Wielkie dzięki za ten filmik. 🙏Mam 50 lat .Właśnie rozwala mi się zycie po 30 latach małżeństwa. 💣Zaczęłam nieświadomie zmieniać się i wyrażać moje życzenia co spowodowało coraz częstsze kłótnie. Aby ich uniknac jeszcze bardziej starałam sie dopasować. W poszukiwaniu na odpowiedź czytałam różne książki az znalazłam w nich siebie. To był dla mnie szok. 🥺🥺🥺🥺🥺🥺Teraz czeka mnie przeprowadzka i nowe życie. Juz wiem , że początki nie będą latwe ale ja mam MOC I SIŁĘ.💪 trzymajcie za mnie kciuki. ✊
Ciagle choruje, wszystkie choroby zeujnowaky moją odpornosc. Zamknieta klatka piersiowa, spięte miesnie karku i bole kręgosłupa. Plytki oddech. To wszystko jest w ciele. Niedawno to wszystko zrouzmialam z czym mecze się latami. Jak sama podcinam sobie skrzydla i rzucam klody ood nogi, bo nie zasluguje na nic lepszego. Dziekuje za ten film bo to uswiadomilo mi, ze to jaka jestem to nie wyrok na reszte moich dni.
Tak ,mamy moc i świadomość teraz są inne czasy na takie tematy coraz więcej wiedzy ,gdy miałam 20 lat nauka niewiele wiedziała, a ja myślałam że popristu taka jestem ,dziś mam duza wiedzę i cały czas próbuje się uzdrowić z terapia włącznie
@@bozenaz2386 "Nauka niewiele wiedziała" Nauka dziś poczyniła takie postępy,że trudno już znaleźć zdrowego człowieka. Myślę,że można to odnieść zarówno do sfery cielesnej,jak i duchowej. "Przecietny człowiek stał się konsumentem nauki. Spodziew sie,ze naukowiec wie wszystko. Ludzie są przekonani,ze naukowcy to arcykaplani nauki,ktorzy dysponują całkowitą pewnością co do otaczającego świata.. (...)Przynajmniej jest ktoś,,kto ma pewność i przekonanie,a zwykły człowiek ma poczucie bezpieczeństwa", Poza tym,czy stosujemy podejście naukiwe w psychologii???? ""W psychologii nie stosujemy metody naukowej.Stosujemy obserwacje powierchowne,nadajac im pozór przedsięwzięcia naukowego.To,że używamy liczb i metod statystycznych ni oznacza ,że te dane mają charakter naukowy. Tak więc ta wiedza naukowa,o ktorej Pani mówi to grunt bardzo niepewny,tym bardziej,że "naukowcy"nie znają Pani,a jest Pani jedyną i niepowtarzalną istotą,która sama dla siebie powinna wyznaczać wartości . Bardzo jestem ciekawa,o jakich odkryciach naukowych Pani mowi,a które uczyniły Panią bardziej świadomą,a w związku z tym szczesliwsza. Myślę,że ta moda na bezgraniczna,permanentna szczęśliwośc odbiera ludziom to szczęście właśnie. Trzeba pokochać własne smutki,bo są na wieczność przypisane człowiekowi,a nie biec za iluzją,bo "nauka mówi". Życzę dużo radości z odkrywania siebie samegoi uczynienia siebie samej ,jako punkt odniesienia .
Pani Agnieszko, oglądałam ten film 4 razy zanim dobrnęłam do końca. Tak bardzo poruszało mnie w nim praktycznie każde zdanie. To jakbym usłyszała opis całego mojego życia w 20 minutach... Dziękuję Pani z całego serca nie tylko za tak klarowne tłumaczenie tych schematów i psychologicznych zagadnień ale przede wszystkim za sposób, w jaki Pani o tym opowiada, tak empatyczny, wprost karmiący na poziomie werbalnym i niewerbalnym 🙏💗
Tak empatyczny i jaki spokój ducha swego. Zazdroszczę. Jestem taką osobą , która w pewnym momencie się wycofała z życia. Jestem tylko ja, martwa? Chcę żyć , ale to nie takie proste jak się wydaje. Korzenie zapuszczone we mnie w domu rodzinnym, gdzie był chłód emocjonalny. Nie życzę najgorszemu wrogowi takiej matki. To, że ktoś może nie był szczęśliwy w dzieciństwie nie znaczy , że tacy mamy być dla własnych dzieci, okrutni, podli jak potwory, nie ludzie. Zawsze dziękowałam Bogu za rozsądek, którego mojej siostrze zabrakło. Nie każdy potrafi być " człowiekiem", wychodząc z takiego domu. Ona przegrała życie, ja nie. Moje życie było walką. Teraz żyję tylko dla siebie, pragnę spokoju, miłości też pragnę, ale kupię sobie psa i ofiaruję mu swoją miłość.
Przed trafieniem na Pani kanał czułem się jak 30 letni śmieć bez mieszkania, dziewczyny i pieniędzy i syfem w głowie. Miałem szczerą nadzieję że coś mnie potrąci albo zabije choroba. Ten filmik był jak podanie tlenu duszacemu się. Za każdym razem gdy dopada mnie rozpacz oglądam go i czuję jakby ktoś trzymał mnie za rękę i mówił, że nic się jeszcze nie skończyło.
Kiedyś ci ten filmik nie wystarczy... Musisz w życiu wybierać mądrych ludzi którzy będą iść z Tobą... a tacy ludzie to jak 6 w Totolotku...Życzę szczęścia i wytrwałości
Oglądałam ten film i zwróciłam uwagę na ten komentarz bo... ja też jestem po 30ce 😅 I tak się zastanawiam, skoro było to wg opisu pisane rok temu, czy coś się zmieniło? Czy udało się coś zmienić? Czy samopoczucie się zmieniło? Wiem że dużo czasu i pracy potrzeba żeby zmienić coś w sobie, i nie raz to są małe kroczki, ale czy u Ciebie coś ruszyło do przodu??
Pasuje. “Życie w śmierci.” Bolesne przebudzenie ale jestem wdzięczna za tę prawdę o mnie. Dziękuję. Stalin zrujnował życie mojej mamie. Była niedostępna dla mnie.W wieku 73 kat stawiam pierwsze kroki w dbaniu o siebie. Lepiej późno niż wcale. Tylko teraz muszę wyzwolić się od narcyza ukrytego….
Jestem taka osobą. Nie umiem prosić o pomoc, nie umiem komunikować potrzeb, boje się panicznie odrzucenia i ciągłą potrzeba zasługiwania... Mam 50 lat i pytam się samej siebie kim jestem... 🥺🥺🥺
To wszystko o mnie, nie potrafię sobie poradzić z życiem, samotnością, wycofaniem i lękiem przed relacjami z innymi ludźmi, dlatego coraz bardziej wszystkich unikam
Dobrze że powstał ten film. U mnie bliskość z matką oznaczało stan zagrażający życiu, więc unikałem bliskości, byle tylko dawała jeść i pić. Nie raz matka mówiła, że szkoda że nie została sama. Mając kilka lat czułem się adoptowany. Z ojcem nie wykształciłem więzi. Był zakaz okazywania gniewu, resztę uczuć zawstydzano. Żyję sam dla samego siebie, z nikim się nie związałem mimo chęci - brak mi wzorców w domu.
jestem dzieckiem odrzuconym przez bliskich. Moje dzieciństwo to odrzucenie, lekceważenie moich potrzeb, samotność, ciągła krytyka, nierealne wymagania...nigdy sobie nie poradziłam trauma, której doświadczyłam.
Witam. Słucham o robi mi się gorąco. Mam 56 lat i dochodzi do mnie świadomość mojego Ja. Przerażające. Pobudka. Zimny prysznic . Chcę wyjść z tego koła i inaczej żyć. Ja mając rok zostałam oddana do domu dziecka. Rodzice zabrali mnie jak miałam dwa lata. Mieli trudna sytuację i było nad sześcioro. dziękuję pani. Pozdrawiam serdecznie
To także ja.Środkowe,grzeczne,najmniej widoczne dziecko,jednocześnie wrażliwe.Jak patrzę czasami wstecz,na wszystkie cierpienia,trudy to się zastanawiam,jak ja te lata przeżyłam..Na szczęście można coś z tym zrobić,ja to przepracowałam z Bogiem.Jestem w tym procesie nadal,ale różnica jest ogromna.Bardzo dziękuję za dawkę wiedzy😊
Ja mam podobnie. Jestem dzieckiem, które zawiodło matkę z powodu płci- miałam być chłopcem. Starsza córka - ta uchochana i oczekiwana już była na świecie, kiedy ja sie pojawilam. Cierpiałam i cierpię nadal, ale moje życie toczy się z Bogiem. On mnie nie opuścił. Daje mi miłość i siłę, i radość z każdego dnia.
Czasem algorytm TH-cam podsunie taki materiał, który potrafi zmienić życie. Obejrzałam cały film z głęboką refleksją, co chwilę zatrzymując, żeby przeanalizować co Pani właśnie powiedziała. Uderzyło mnie to bardzo konkretnie, a pisząc ten komentarz również muszę sobie robić przerwy i przemyśleć. Coś niesamowitego. Dziękuję bardzo
Moja mama postanowiła się zabić i najadła się tabletek. Wylądowała w szpitalu a mnie z alkoholikiem zostawiła w łóżeczku na 3 dni. Miałam osiem miesięcy życia. To w jakim byłam stanie, nie będę opisywać bo jest to zbyt drastyczne. Od kiedy się tego dowiedziałam, przeczuwałam że tu zaczęła się trauma, osobowość lękliwa, borderline, nerwica, zaburzenia lękowe i wszystko inne co mi przez lata diagnozowali. Całe życie okrutnie cierpię. Jak Pani to powodziala zmroziło mnie, poczułam złość ale i lekka ulgę, ze miałam rację. Dziękuję za film. Za Pani pracę.
Dziękuję P. Agnieszko za ten filmik. To wszystko tak trudno odwrócić, zmienić.. Tym bardziej że człowiek żyje dając siebie i czerpiąc z tego ogromną radość .. Umęczony, nie wyspany czasem ale szczęśliwy.. Kocham żyć dla innych i uważam to za moją misję na tym świecie, moje potrzeby są na ostatnim miejscu albo jeszcze dalej.. Czasem myślę że nie pasuję do tego świata że coś jest nie tak.. Że inni żyją inaczej. Ale czytając komentarze widzę że jest nas więcej. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Pani Agnieszko, dziękuję bardzo za każde słowo w tym filmie. Wszystko o mnie. W moim życiu były jeszcze większe zamotania. Szukałam substytutu matki w babciach, siostrach matki, czyli ciotkach. Oczywiście robiłam to na poziomie nieświadomym. I też byłam odrzucana. Głód miłości jest zabójczy, prowadzi do autoagresji somatycznej i agresji emocjonalnej. Dopiero zaczynam to u siebie rozumieć. Dawać sobie ze wszystkim radę od wczesnego dzieciństwa to było moje życiowe motto. Aż do teraz kiedy serce ♥ jest zmęczone i choruje. Zbieram wiedzę i siły żeby jeszcze zacząć żyć dla siebie. Pani filmy dają kopa. Pozdrawiam serdecznie 💖 💓 💞 💝 i jeszcze raz dziękuję. 💙
@@agnieszka.kozak.ak75 Pani Agnieszko dziękuję 💖 💗 💓 💗 💞 💖 💌 serdecznie za 💛 🧡 serduszka i odpowiedzi. Dla mnie są one bardzo miłe i ważne. Pozdrawiam i wzajemnie 💖
Bardzo wartościwe uwagi i całosciowa prezentacja. Jestem pod wrażeniem. Nie zgodzę się tylko z opisanym powodem dlaczego takie osoby opiekują się innymi. Moim zdaniem nie wynika to z chęci, żeby inni to odwzajemnili, ale z współodczuwania, wyraźnego widzenia tych potrzeb u innych, bo samemu się tego doświadczyło i samo patrzenie na to boli, dlatego trzeba zadbać o tych potrzebujących, żeby ukoić swój ból i nie pozwolić na istnienie takiego samego u innych.
Właśnie, z największym szacunkiem dla Pani doktor A. - jedynie powód opiekowania się innymi jest inny, bo wypływa wprost z serca, bezinteresownie z empatią z chęci pomocy, tak jak Pani pisze. Dodatkowo u mnie występuje fizyczny ból w kościach rąk, gdy ktoś opowiada o swoim cierpieniu, lub gdy widzę czyjąś ranę. Pozdrawiam Panią Annę. ❤
Absolutnie się z Panią zgadzam.Pomaganie innym jest nosnikiem naszych własnych uczuć,pomagamy,bo wspolodczuwamy:"(...)odczuwacie innych tak,jak siebie samych zarażając się każdym bólem".(...) Ponadto pomagamy,bo pomagając innym ukryjemy przed światem,głęboko schowane,wlasne potrzeby. Dzieje się to na poziomie nieświadomości i na tym etapie ,kiedy nieświadome nie stało się jeszcze świadomym. Pomagamy,bo nikt nie pomyśli,że to my potrzebujemy pomocy,ale my też o tym nie wiemy. Pomaganie innym to taki mechanizm obronny a jednocześnie maska,bo nie chcemy światu objawiać własnych słabości,a wszystko to na poziomie nieświadomości. Serdecznie pozdrawiam i witam w świecie ludzi wrażliwych,którzy więcej widzą ,wiecej czują i dlatego bardziej cierpią.
Rozpoznaję ten unikowo-lękowy styl przywiązania, towarzyszył mi przez ponad 40 lat życia. Nie wiedzialam, że wiąże się on z chorobą mojej matki (depresją). Dziękuję za pomoc w połączeniu kropek ❤
@@agnieszka.kozak.ak75 u mnie z kolei matka ze względu konfliktu grupy krwi nie karmiła mnie piersią … i fakt szybko zaczęłam mówić i chodzić , wszystko się zgadza w 100%
A u mnie mama zostawiła mnie z babcią na miesiąc jak miałam chyba z 3 miesiące i pojechała sobie z moim ojcem do jego mamy mojej drugiej babci przyjechała dopiero wtedy jak się rozchorowalam. Czy to ma jakieś znaczenie i ogólnie cały czas nie czuję od mamy bliskości a mam ponad 40 lat.
Jestem osobą lękliwą. Niedawno zakończył się związek z narcyzem, który mnie krzywdził. W większości przypadków nic nie mówiłam na te przykrości, rzadko mu wytykałam coś, bo nie chciałam JEMU robić problemów, bo bałam się, że mnie opuści. Najczęściej płakałam sama do siebie, kiedy on był u kolegów. Mówił, że w każdej chwili może znaleźć lepszą, więc się stresowałam. Z łatwością mnie szantażował, pytał o pieniądze,mówił, że nie jestem jego priorytetem, a zrywając zwalił wszystkie winy na mnie. Kiedy ja mu wytknęłam wszystkie przykrości, to nie widział w nich niczego zlego. Z drugiej strony jestem niezalezną kobietą, zwiedziłam sama kawał świata, tak po prostu. Radzę sobie na co dzień, mam konkretne poglądy, których się trzymam. Marzę jednak o akceptacji, której mi brakuje. Od dziecka, kiedy nie dogadywałam się z rówieśnikami, to uciekałam w rysowanie i tak mi zostało. Uchodziłam za dziwaka. Dzisiaj w wieku 34 lat dalej marzę, żeby po prostu ktoś mnie zaakceptował, żeby szczerze szanował, dbał. Zmagam się też ze stanami lękowymi,że już zawsze tak będzie, że zostanę sama... Czeka mnie długa praca nad niską samooceną.
Rozumiem Cię. Też podróżuje, jestem samodzielna finansowo od 17 roku życia, bardzo rzadko proszę o pomoc a jednak czasem czuję się jak nieudacznik życiowy. Zaczynając od rodziców alkoholików, którym tylko przeszkadzały dzieci do związku z narcyzem, w którym byłam szalenie zakochana. Dawałam się tak manipulować że za jego wieczne kłamstwa, spóźnienie się, niedotrzymywanie słowa, wykorzystywanie mnie (również finansowe) finalnie brałam na siebie odpowiedzialność myśląc, że coś ze mną jest nie tak. I wierzyłam mu kiedy tak mówił. W końcu był wtedy dla mnie jedną z najważniejszych osob. I mimo, że trwała ona krótko bo ok 3 miesiące to było tak intensywnie że po tej relacji od prawie 3 lat jestem sama, nie potrafiąc się do nikogo zbliżyć. W końcu nikt nie ma dostępu by mnie ponownie zranić a ja mimo ogromnej potrzeby bliskości i bycia dla kogoś ważną nie potrafię sobie nikogo znaleźć wierząc w romantyczna miłość niczym z filmów. Magdalena Lat 31
Jestem facetem, mój stary to narcyz, a ja dałem mu siebie zabić, bo ja tak to widzę żyje chodzi a nie zyje, mam 28 lat a nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy nie całowałem się z dziewczyną, bałem sie zagadać bo w głębi nei czułem się godny, czułem sie nieciekawy o czym ona będzie chciała ze mna gadać , czułem się inny, brzydki , powiem tak piękny nie jestem geny łysina nie pomaga XDD ale bez przesady. czuję się jakby bezpowrotnie odebrano mi całą sferę życia. Co robię próbuję walczyć o lepszą przyszłość ale chuja z tego wychodzi. Może słabo to zabrzmi ale, że kobiety też czują takie rzeczy brak bliskości, akceptacji, samotność i też nie wiecie jak spotkać taką osobę z którą da się żyć dzielić tym co jest radością i znojem codzienności napawa lekkim optymizmem. Pozdrawiam
@@allessaxon8642Może jego (ojca) ojciec lub matka też byli narcystyczni... Warto to przerwać. Niestety niedaleko pada jabłko od jabłoni to nie tylko przysłowie. Zobaczyłam to na terapii. Mężczyźni przejmują się wyglądem, ale to nie jest dla kobiety najważniejsze. Praca nad wyjściem ze schematów rodzinnych daje perspektywę lepszego związku. W przeciwnym razie powtarzamy historie rodzinne.
To jest straszne w swojej prawdziwości,zawsze widziałam że jestem wycofana i lękliwa ale teraz poskładałam to w całość.Mam już prawie 60 lat, już raczej nie odzyskam tożsamości ale dobrze widzieć dlaczego musiałam tak płytko oddychać.
"Nie odzyskam tożsamości", myślę że to nie tak, że odzyskam lub nie, ale że każdy dzień może być kroczkiem do odzyskiwania lub rezygnacją, dopóki życie trwa jest szansa.
II tam...trzeba wstać, walnąć pięścią w stół i powiedzieć "dość tego! wystarczy już!" Bo jak się wypali człowiek zawodowo po uprzednim wykorzystaniu to nawet na prywatnego psychiatrę się nie nie odważy zdecydować i wpadnie w problemy finansowe.
Wszystko się zgadza, bardzo trafny opis tego, z czym zmagam się całe życie. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna. Bardzo proszę o kontynuację i rozwinięcie jak radzić sobie z tym w życiu i jak nad sobą pracować ❤️ Pomaga Pani wielu ludziom odzyskać wiarę, że nie musimy tak cierpieć, że życie może wyglądać inaczej jeśli tego chcemy i dostaniemy odpowiednie narzędzia żeby to naprawić. Bardzo proszę o dalszy ciąg ❤️ Pozdrawiam serdecznie!
Polaki chyba nie maja pojecia ze sa na poziomie 3 klas szkoly podcawowej jako tako nauczyli sie pisac a czytac ze zrozumieniem to masakra brak inteligecji i logicznego myslenia nie sa samowladni popychadla przez inne kraje ustany .zenada 120 lat pod zaborem znow dzis jako czyjes parobki wciaz tak samo.. Po co marnuja i marnowali czas rok za rokiem aby dostac nic nie znaczace swiadectwa szkolne ? U obcych pracuja i od obcych wszystkie towary obcej produkcji kupuja. Otumanieni z otumaniaczem ussa bez wysilku muzgowego telewizorem tvnn ktory wali w pusty leb dzien i noc ze jest prawda to co nie jest prawda . ? slepoki naiwne ida na dno na ussatytaniku...Ussa jak cwane biuro matrymoriale ma klientyw przyklejonych ciamajdow nieudacznikow ktorzy nie umia se sami dac rade zyc ani sprzedac zakupic i na takich se zarabiaja
Nie piszę nigdy komentarzy, ale material bardzo mnie poruszył. Odnajduje się tu w stu procentach..pięćdziesiąt lat takiego życia..😔 około 10 lat z przerwami terapii, jest dużo lepiej ale mam jeszcze sporo do zrobienia.. Często choruje (zapalenia płuc powazne) i trafiam do szpitala. Znajomi współczuli i przeżywali ze tam musze, niektórych dziwił mój optymizm, a ja tam czułam się dobrze, naprawdę dobrze. Niedawno uświadomiłam sobie, że w szpitalu odczuwam troskę i opiekę, której nie dostawałam. Teraz już się to trochę zmieniło i już mi się coraz mniej w szpitalach podoba, jednak z życia wycofana jestem bardzo.. Tyle bym chciała zrobić i mam możliwości a nie kreuje tego swojego życia, smuci mnie, że tak mi przecieka przez palce... Dziękuję za ten bardzo wartościowy materiał 🙂👍 mogłam się przejrzeć w tym opisie..
To prawda bylam w szpitala tylko z powodu prblemow ciazowycg I byly to najlepszy czas. Jako dziecko srodkowe ja musialam zawsze troszczyc. Sie o innych, nikt nie troszczy sie o mnie.. Cale zycie w leku, na ironie jestem samotna a opiejuhe sie masa innych samitnkiw..... Swietny wyklad
Jestem w szoku, że to o mnie. Znam fakt ze swojego życia dłuższego pobytu w szpitalu w wieku 8mc. To były lata 90. kiedy nie było standardu pobytu rodziców w szpitalu. Faktycznie sprawdza się u mnie: nadmierna werbalizacja, brak umiejętności dbania o siebie, za to staje na głowie, aby zadbać o innych, niestety chyba też przeniesienie, ale przede wszystkim (ostatnio) życie w ciągłym z zamartwianiem. Już nawet zaczęłam myśleć, że nie mam żadnych marzeń i pragnień, ale po obejrzeniu tego filmu myślę, że bardzo chce się z tego wyrwać! Dziękuję Pani Agnieszko za tą nadzieję na końcu - jeszcze długa droga, ale dzięki wielkie!❤️
Mnie też to kiedys juz uderzyło ze nie mam pragnien 😢 Strasznie to smutne ale mam juz tez dosc! 45 lat tak przeżyłam i pomimo wielu terapii nic mi tak duzo nie uswiadomilo jak ten filmik ❤
Mam 30 lat i dopiero zaczynam żyć. Dziękuję za przypomnienie, że to życie doprowadziło do tego. Często bywa ciężko i łatwo się poddać. Właśnie dzisiaj bardzo potrzebowałam usłyszeć to wszystko. Lepiej teraz rozumiem siebie. Chcę podjąć tę walkę. Jest we mnie jeszcze duża wewnętrza żałoba o to utracone życie. Zwłaszcza czas nastoletni. Ale małymi kroczkani chcę nadrobić.
Bardzo dziękuję za ten filmik ❤. Idealnie opisała Pani cechy, zachowania osoby lękliwej. To wypisz, wymaluj ja. Pocieszające jest, że można pewne schematy myślenia zmienić. Choć zdaję sobie sprawę, że jest to proces niełatwy i długotrwały. Jestem przekonana, że warto podjąć ten trud. Inaczej życie jest udręką. Pozdrawiam 🙂
Trafiłem do szpitala, i mimo złamanej ręki czułem się zaopiekowany. Czułem się super. Bo dużo odwiedzin i "prezentow". Cały czas poczucie pustki i samotność.
Hmmm.....5 letnia dziewczynka nie chciała wyjść ze szpitala Bardzo fajna mama była zawstydzona i przerażona bo dziecko nieustępliwe ... Zaczęła analizować,że może dlatego że jest mały brat i reszta rodzeństwa, jest głośno wrzaskliwe a ona spokojna , małomówna wolała szpital.W tym samym czasie mój mały syn uciekał że szpitala ale ścigali go jeszcze z terenu a sama zastałam go na klatce schodowej gdy się czaił do wyjścia...w piżamie..😅
Dziękuje za ten filmik🙏💛Daje Pani nadzieję…Jak oglądałam ten filmik, to płakałam. Niestety odnalazłam w tym siebie 😔 Byłam odrzucona przez ojca po urodzeniu, a mama odpychała mnie emocjonalne😔 Jestem osobą, która całe życie się garbi( teraz wiem dlaczego). Dopiero odrzucenie przez narcystyczna przyjaciółkę i choroba otworzyły mi oczy na mój problem i zaczęłam pracę nad sobą. Dopiero teraz poznaje siebie i przyczyny moich problemów. To jest bardzo ciężka praca nad sobą i bolesny proces. Życzę wszystkim wytrwałości 💕
Pani Agnieszko, dziękuję. Nie zna mnie Pani, nie opowiadałam Pani o sobie a mówi Pani o mnie. Słowo w słowo, kropka w kropkę. Nie wyobraża Pani sobie jak ja cierpię wewnętrznie. Dawca, obowiązkowość i nawet ta zamknięta klatka. Mam 60 lat, za późno by cokolwiek zmienić. Trzy tygodnie zostałam kolejny raz odrzucona przez partnera. Oddałam całą siebie, zostały zgliszcza.
...mam wszystkie cechy omawianej osobowosci... z tym, ze ja mialam cudownych rodzicow, wspaniale dziecinstwo, bylam kochana i zaopiekowana 🤗... pamietam, ze od zawsze nie lubilam stwarzac klopotu swoja osoba, wiec i rzadko chorowalam. Nie lubilam tez byc w centrum uwagi. Reszta sie zgadza... z tym, ze ja zwykle mam swoje zdanie. Mysle wiec, ze przyczyna musi tkwic jeszcze gdzie indziej, po prostu rodzac sie nie jestesmy niezapisana kartka... Dodam, ze mam 63 lata. Ps. W domu nie bylo problemu alkoholowego... byly bajki na dobranoc, niedzielne rodzinne spacery, wspolne gry, cudne wakacje. Rodzice byli ciepli i dojrzali...
Zgadza się: ludzie mnie nie widzą tak mam od dziecka, zawsze uważałam się też za osobę nieatrakcyjną...z lękami pracuję już 20 lat, kocham śpiewać (to mój oddech), a teraz dbam o balans w dawaniu i braniu, bo zbyt długo bylam tylko 'dawca'...jedynie, co mnie mierzi to powolność zmian😊
To jest niesamowite, że przypadkiem mi się wyświetliło dokładnie w momencie kiedy tego potrzebowałam. I właśnie tak o sobie myślę jako o dziecku, zupełnie nie wiedząc, że taka nazwa naprawdę istnieje - niewidzialne dziecko.
Dziękuję Pani doktor!❤👏Właśnie opisała mnie😢💔....Byłam zupełnie inna. Ostatnie 4 lata były dla mnie koszmarem w pracy, ludzie koleżanki z pracy z zazdrości mnie zniszczyły i dokładnie taka się stałam...była skrajnie inna jeszcze w 2018r...pomocy!😢💙🙏 p.s.Dziecinstwo faktycznie moje było kij i marchewka i konflikt między rodzicami...
Pracuje z dużą ilością ludzi i potrafią i mają wpływ na drugą w sposób przeważnie niszczący , tylko że w moim przypadku to sie nazywa " trafiła kosa na kamień." Z czasem zrobiłam sie " służbą porządkową" w zakładzie." , oni we mnie ,a ja w nich ,dotyczy to także kierownika , jemu też sie dostaje. Czym więcej mnie atakują tym więcej nabieram siły i mocy do działania.Jutro ide do kierownika ,bo trzeba zrobić porządek ,bo jak nie on tupnie to reszta pierdoli ,można gadać i napominać do bólu.
Dziękuję prawie całą ja, nikogo nie potrzebuje, wszystko sama zrobię, w zw z tym bez znajomych, bez przyjaciół, próbowałam terapii z psychologami ale to nic nie daje, opowiadam o sobie, psycholog potakuje w milczeniu i po godzinie bierze kasę, bez sensu, to nic nie daje, wiedzę czerpie z you tuba i z książek, trafiłam tutaj, korzystam z wiedzy, dziekuje🙂
U mnie tarapia z psycholog nic nie dała,na początku trochę było lepiej ale później straszna męka na myśl o następnej sesji.zrezygnowałem .zgadzam się że YT mi więcej pomógł
Zależy jaki psycholog. Do tej pory miałam podobne doświadczenia, gadam, a z drugiej strony milczenie, od czasu do czasu coś powie. Bałam się każdego kolejnego spotkania. Teraz trafilam na zupełnie inną terapeutkę, idę do niej z radością.
Pani Agnieszko z calym szcunkiem dla pani wiedzy i prosty przekaz dla widza.Niewiem czy to pomoze spolecznstwu,to wolanie na puszczy.Spoleczenstwo nasze od poczatku dziejow nie mialo normalnych warunkow do normalnego rozwoju sad sprawdza sie powiedzenie ze cierpimy za grzech naszych rodzicow.Warunki spoleczno gospodarcze i polityczne byly przez wladze polityczne koscielne przy stolach na salonach,a i wsejmach suto zakrapianych alkocholem,nawet na kongresie Wiedenskim przez dwa lata pili tanczli ,decydujac o rowoju Europy i naszego kraju,a nie wspominajac rzadow saskich.Po mojemu stad bierze sie dzisiejsze spolecznstwo manipulantow narcyzow, socjo patow,psychopatow ktorzy chca zagarnac drugiej osoby jego dobra materialne i inne dobra.Mowa o milosci to absud gdyby dzieci sie tylko rodzily sie tylko z milosci,ludnosc swiata ,zmiescila by sie w najwiekszej operze teatru w Nowym Jorku.Prosze zobaczc jak obecna wladza wykorzystuje te wady spoleczne,manipuluje ludzmi tworzac narcyzow,socjopatow,psychopatow byle utrzymac sie u wladzy nie ma normalnych warunkow do rozwoju.Pani wyklady sa bardzo pouczajace ale one nic nie zmienia.Gwozdz jest w nodze omywanie woda utleniona na nic sie zda.Nasi pisarze w okresie oswiecenia mowili jest potrzebna praca u podstaw.Na dzien dzisieszy chory kraj chore spoleczenstwo to sie zle skonczy bedzie powtorka z historii.Pozdrawiam
Mój ukochany studiuje psychologię, będzie pracował w policji z ofiarami przestępstw ale też pomagał swoim kolegom po fachu i on mnie zmotywował do czytania książek o tej tematyce, samorozwoju
Witam Panią piękne słowa jestem jedna z tych osób w ciągu paru minut opisała Pani moje dzieciństwo jestem po 50 i dalej to we mnie siedzi chodzę na terapię byłam w szpitalu nie raz No nie jest łatwo dziękuję serdecznie za te słowa
Bardzo ciekawe, dziękuję. Nasi rodzice byli też dziećmi pokolenia wojennego. Moim zdaniem ta trauma wciąż gdzieś jest. Niesamowicie uderzyła mnie kiedyś wizyta w galerii sztuki współczesnej w Polsce w porównaniu z taką galeria w innym kraju.. Tate Modern nie ma prawie wcale nawiązań do wojny a we Wrocławiu jest pełno odwołań, to była ogromna różnica.
Mój dziadek zaliczył 5 lat niemieckiego obozu, opowiadał bardzo mało, skrótowo i dążył do szybkiej zmiany tematu ! Czy dzisiaj są jakieś terapie, dla osób po niemieckich obozach, czy ich dzieci lub wnuków ? A co z terapiami dla Niemców i towarzyszy Radzieckich ? Pozdrawiam serdecznie.
Pani Agnieszko. Po tym wykładzie zastanawiam się skąd mnie Pani zna. Wszystko to co usłyszałem pasuje mi do mojego życiorysu od kiedy pamiętam do dnia dzisiejszego. Zmagam się z depresją i maskuję swoją osobowość choć sił już brakuje. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Agnieszko bliscy nie uwierzą. 59 letni facet wtłoczony w męską formę i nagle się odsłania ?.Żona i dwoje dorosłych dzieci gotowi oddać mnie do psychiatryka. Pod nie bywale twardą skorupą miękkie nieszcześliwe wnętrze. Pozdrawiam serdecznie
Oto ja.67 lat . Życie to męczarnia . Bardzo dziękuję za tak trafną prawdę . Tylko określenie lękliwa, to prawda ,ale nie do końca. Potrafię być bardzo odważny i konsekwentny . Ukłony i wielki szacunek dla Pani pracy . Dużo Zdrowia i szczęścia w życiu .🌞❤
Jestem pod wrażeniem tego jak Pani to wszystko tłumaczy. My dorośli ,nie mamy pojęcia z kad się biorą nasze leki niedowartościowanie ,poczucie że jesteśmy gorsi od innych i ta chęć uchylania nieba drugiemu człowiekowi i zapomnienie o sobie bo przecież ja się nie liczę. A to wszystko z naszej kołyski wychodzi i idzie za nami i jak cień do końca życia. Pani aparycja i sposób w jaki Pani to przekazuje jest naprawdę super. Dziękuję.🥰.Myślę że każda osoba która to wysłucha znajdzie opis jakby swojego własnego życia.🤗
Bardzo dziękuję za treści Pani Agnieszko❤️dla mnie dzisiaj ten film bardzo pomógł poskładać mi puzzle w procesie,który się we mnie zadziewa w tym momencie,lub raczej w momencie takim kulminacyjnym,gdzie dopiero jestem gotowa,żeby te wszystkie kawałki poskładać.Długo mi zajęło czasu,mam prawie 55 lat ,ale nie przestanę odbudowywać tej relacji,bliskości i troski o siebie samą .Napełnić siebie i każdego dnia coraz bardziej dzielić się tą pełnią z innymi.Moją intencją jest wyjść z poczekalni życia i zacząć po prostu żyć 🍀🍀
Dziękuję Pani doktor, jestem zdumiona, że idealnie opisała Pani moje zachowania, to cała ja. Nie wiedziałam, że istnieje definicja i wyjaśnienie takiej osobowości. Bardzo kochałam moją matkę, bałam się o Nią, czekałam na Nią z lękiem, a Ona jakby unikała mnie,czułam się winna. Nie rozumiałam tego. Urodziłam się w trakcie, gdy rodzice planowali rozwód. ❤
To by wyjaśniało dlaczego nienawidzę swojej matki, a jest potrzebna. I mam 47l i dalej czuje do niej złość/wstyd. Ojciec jak żył to go nienawidziłem/jego krytycyzmu. Może było i u mnie, że rodzice chcieli się rozwieść/byłem 3cim dzieckiem.
Moje proszenie o pomoc jest przez innych źle przyjmowane. inaczej proszenie o pomoc jest przyjmowane przez ludzi lubianych w towarzystwie. Inni ludzie czasami mają do mnie pretensje o to, że jest mi za dobrze, albo, że jestem ofiarą, albo, że nie umiem sobie radzić
Wspaniały, poruszający do głębi wykład. Wyciągacz upchniętych głęboko emocji, a więc mozna od razu z nimi pobyć i przeoddychać. Z mojego doświadczenia terapeutycznego wspaniale wspiera zmianę uwalnianie powięzi poprzez masaż albo inną formę rozluźniania mięśniowo-powięziowego, najlepiej połączonego z oddechem i możliwością wydawania dźwięku poprzez głos. Dziękuję za ten wspaniały materiał.
Proszę Pani, nasi rodzice,, to zimny chów,, ja już swojemu dziecku mówiłam, że jego kocham, że jestem dumna, a moja mama, na stwierdzenie, że jestem ładna dziewczynką, odpowiadała,, Pani słowa są mile,,. Także i psycholodzy, też mają problemy, dlatego się kształcą w tym temacie. Pozdrawiam 🕊️
Dziękuję cala prawda. To wszystko przeszłam.Bardzo chciałam z kimś być i mieć dzieci bo chciałam je bardzo kochać i dac to czego ja nie miałam i bez zastanowienia ułożyłam sobie życie z toksyczna osobą i nie potrafiłam tego zakończyć. Do tej pory w tym istnieje i nie mogę teraz poradzić sobie z okropnym żalem że sobie na to pozwalała że nie zakończyłam tego związku i dalej nie potrafię tego zrobić. A całe życie ze wszystkim i we wszystkim byłam i jestem sama. Wszystko co mam zawdzięczam sobie 😪😪😪
Mimo iż nie jestem osobą lękliwą, to w okresie 6 klasy podstawówki doznałam przez pewien czas odrzucenia części klasy w szkole. Wszystko przez jedną z koleżanek, dla której stałam się w owym czasie kozłem ofiarnym (jednym z kolejnych w ciągu 3 poprzednich lat). Ta dziewczyna zachowywała się źle w stosunku do nauczycieli, były skargi u wychowawczyni, była do granic bezczelna i wyrachowana, a klasa przyklaskiwała klasowemu błaznowi, który znęcał się nad innymi. Stwierdziłam, że jeśli część klasy ulega takiej dziewczynie, to nie są warci mojej uwagi i skupiłam się na kilku koleżankach i kolegach, którzy trzymali się z daleka od niej i obracałam się w ich gronie. Pod koniec 6 klasy ta nasza wychowawczyni, która nie reagowała na to, co się działo przez trzy lata, bo była wiecznie skoncentrowana na swoim synu, którego w szkole delikatnie mówiąc - nie lubiano, bo wywyższał się nad wszystkimi i traktował rówieśników z góry - spotkała się z nami poza szkołą. Nie wiem już jak to się stało, ale z perspektywy osoby dorosłej wydaje mi się to chore. Byliśmy grupą, były tam też osoby z grona, z którym nie utrzymywałam kontaktu, bo właśnie plotkowały, obmawiały innych pod wpływem klasowego pajaca. Ta cudowna "wychowawczyni" zaczęła do mnie mówić rzeczy w stylu: "no i co, zauważyłaś w końcu, że człowiek nie jest samotną wyspą?", "jesteś wyizolowana od innych, nie otwierasz się na ludzi, może to dojdzie do ciebie w końcu?". Byłam w szoku, że przez tyle lat swoją nieudolność i niezaradność w stosunku do uczniów przelewała na nich samych wmawiając im, że są nieudolni, wycofani, problematyczni i sprzedawała takie "rewelacje" rodzicom. Nie raz rodzice byli w szoku słysząc, że ich dzieci są opisywane przez nią w sposób całkowicie inny, niż były postrzegane przez rodzinę czy rówieśników. Uważam, że była to osoba zaburzona, z własnymi problemami rodzinnymi, o których nam (dzieciom w 4-6 klasie opowiadała) - np. że jej mąż jest niepełnosprawny, nie wychodzi z domu, że ona jest uwiązana, że cierpi, że musi go podcierać (dosłownie), że jeździ po lekarzach, że tylko ona dba o dom i syna, że jej mąż jest na wykończeniu, że ona zastępuje synowi ojca, że jej syn jest poniżany, a przecież jest taki cudowny, itd. Gdybym się dowiedziała, że moje dziecko ma taką wychowawczynię, to zrobiłabym w szkole taki dym, że kuratorium by się musiało tłumaczyć. Ale lata 90-te rządziły się swoimi prawami. Nie wiem kto wtedy dostawał papiery jako pedagog, ale uważam, że ta kobieta zrobiła nam po prostu krzywdę zrzucając na nas balast jej problemów rodzinnych i nie reagując na zło, które dzieje się w klasie. Notabene - jak syn dorósł - musieli się wyprowadzić z miasta, a jego znajomi z uczelni wypisywali do innych przypadkowych jego znajomych, że popamieta za to, jak traktuje on innych. 😮 Tak mi się wspomniało, jak jedna osoba próbowała mi wmówić, że jestem samotnikiem, wycofańcem itd. Mam wspaniałych przyjaciół od gimnazjum i liceum, mam po 30-stce i mam nadzieję, że takich "nauczycieli" z przypadku już nie ma w szkołach.
Dziękuję! Chciałam dodać, że widzę tu nie tylko patologię, np. alkoholizm. 9 miesięcy to wiek lęku separacyjnego. W połączeniu z "nie noś, bo przyzwyczaisz", "dziecko wymusza płaczem uwagę" mamy niezaspokojone potrzeby.
Tak jakby dziwnym trafem filmik o mnie o moim życiu. Dzięki za filmik. Jest nad czym pracować wiem że dzięki Bogu dam radę zmienić życie na lepsze. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Wszystko co mówisz jest u mnie na poziomie master. Całe życie moje ciało podpowiadało mi co się ze mną dzieje ale nie widziałem tego . Od lat szukam tego co się ze mną dzieje dzisiaj naprowadziłas mnie na właściwa drogę
To o czym mówiła Pani w tym filmie jest bardzo ciekawe i kiedy słuchałam to było w 100% o mnie a niestety należę do takich osób wycofanych i jest mi trudno z tym żyć, bardzo to męczy. Chciałbym to zmienić ale naprawdę nie potrafię bo ciągle trafiam na osoby które mnie ranią, na początku zapowiadają się super a potem stają się jakby kimś innym, obcym
@@annaw.4967 Bo może jesteś,tylko tego nie wiesz. Ja jestem inny,ale poznałem prawdę i jest mi z tym lepiej. Po prostu dostrzegam więcej,rozumien więcej,ponieważ widzę więcej i dlatego rozumiem więcej. Dziecko wychowane w miłośći skupia się na przykład na zabawce i się bawi ,a ja obserwowałem otoczenie. Dzisiaj jest tak samo i z tego,co widzę układam w głowie i dochodzę do takich wniosków,jakbym miał zdolność przewidywania przyszłośći. Jest to uciążliwe,ale można się nauczyć z tym żyć i nawet wykorzystywać dla swoich celów.
Swietny material. Super tlumaczony i prezentowany. Mysle ze pomoze Pani wielu osob wartosciowych, ale zamknietych w samych sobie. Dziekuje za podzielenie takiej wiedzy🤗🌻
Pani Agnieszko, ma Pani wielki dar od Boga. Dziękuję, że chce Pani się nim dzielić w internecie i w książkach. Właśnie kupiłam jedną, tą o zaklęciach. Mi to pomaga wogole się osłuchać i oswoić z tematem: dlaczego ja zachowuje się tak a nie inaczej, dlaczego mój mąż się tak dziwnie zachowuje. Pomaga zdobyć inny punkt widzenia, inne słownictwo. Pomaga przyswoić sobie większą głębię w myśleniu i obserwacji innych ludzi, także tych najbliższych. Słucham sobie i staram się zmienić swój styl komunikacji, aby był choć trochę bardziej podobny do Pani stylu, czyli bardziej rozumiejący, wspierający. Ale to długa praca. Na razie jeszcze pracuje nad sobą. Jestem dopiero raczkująca. Nie sądziłam że tak trudno być osoba empatyczna, ale to pewnie dlatego, że sama czuje ciągle braki w byciu zauważoną, ukochaną i docenioną. Wtedy tak trudno być empatycznym, bo ciągle pragniemy sami dostać od innych tą empatię. A wiadomo - to studnia bez dna. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to zmienić
Dziękuję. Pani Agnieszko jakie to niesamowite, jak okazuje się że w pewnym sensie to "normalne", tzn. że sami lub wokół nas są ludzie którzy mają podobnie 😉 Bardzo dziękuję, wszystko co Pani mówi ma ogromne znaczenie ❣
Dziękuję Pani Agnieszko myślałam że ze mną jest nie tak bo czułam się zawsze inna ,gorsza musiałam zasłużyć...to wszystko co Pani długo analizowałam swoje życie...każdy dzień jest nowym tu i teraz doświadczyłam podobnych...uczuć co w konsekwencji zawsze wywiera wpływ na życie dorosłe , choć tak samo nieuświadomione wcześniej schematy.trudne doświadczenia,przemoc...czasem jest trudno żyć ...lecz za każdy nowy dzień.jestem wdzięczna Bogu .Pozdrawiam dużo dobra Dla Pani. Dzięki świadomości jeszcze możemy próbować poprostu ,""życ*lepiej dzieląc się co mi pomogło....jak działa mechanizm ....to o czym Pani mówi.....nie potrafię wszystkiego....całe życie człowiek się uczy np.relacje bez manipulacji...bez gierek...ukrytych ...Z czystym sercem ,dobrą wola....(czy to marzenia, naiwność?,,) Dziękuję
Mając 8 miesięcy trafiłem do szpitala z objawami zapalenia oskrzeli. Z relacji moich rodziców wynikało że wróciłem do domu mocno zmieniony - przestraszony . I tak się mecze z tymi objawami już 36 lat .
Mam nadzieje, ze bedzie Pani kontynuowac ten temat. Mam dziewczyne, ktora jest lekliwa (wycofana). Bardzo mi na niej zalezy, a taka wiedza jest super wazna, zebym mogl ja zrozumiec... Jeszcze raz dziekuje
tak jak większość komentujących idealnie odnajduję się w tym opisie. Podjęłam zarówno terapię, jak i leczenie psychiatryczne, ale obawiam się, że może nie udać mi się z tego wyjść. Mam już 30 lat i powiedzmy sobie szczerze, jak coś wrastało w człowieka przez 30 lat to już raczej z niego nie wyjdzie. Martwi mnie też moje uzależnienie od maladaptive daydreaming (to chyba nie ma polskiej nazwy) i boli mnie to, że moja terapeutka zignorowała ten problem. Ja nie żyję prawdziwym życiem, żyję tylko w swojej głowie.
Dziękuję za wykład. Jeszcze nikt mi tak dokładnie i w pełni nie opowiedział o mnie samej. Aż dziw ,że każda kolejna wymieniana cecha była dokładnie tą, nad którą od paru lat próbuję intuicyjnie pracować. Branie i dawanie, problem z nadmierną odpowiedzialnością, problemy z oddychaniem ( odkryłam na jodze) i poczucie strachu przy każdej relacji z inną osobą czy grupą. No i to bycie niewidzianym od dziecka, gdy na wf wybierano osoby do drużyny, z góry wiedziałam, że zostanę na końcu, co najczęściej się zdarzało. Dziękuję jeszcze raz. Dzięki temu, co usłyszałam wiem ,że idę w dobrym kierunku❤
Jestem traktowana jak zło więc mój podatek cierpienia idzie zasilając ten nikczemny świat z którego inni ciągną sobie zyski i odcinają sobie kupony od sławy z mojego cierpienia, zamieniając mi moje poczucie niesprawiedliwości na poczucie sprawiedliwości. Moja energia cierpienia jest zamieniana na energię miłości. Tak jak kłamstwo jest zamieniane na prawdę.
Dzień Dobry Pani Agnieszko, dziękuję bardzo za ten przekaz 🙏 To jest o mnie....całe moje dorosłe życie robię 1 krok do przodu, 2 do tyłu, wychodząc z mojej lękliwej natury. Nie pokazuję innym, że mam potrzebę bliskości, pokazuję siłę, energię, moc, tak skutecznie, że moje własne Dzieci innej mnie nie widzą. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo był mi ten vlog potrzebny. Wczoraj wpadłam w panikę i chaos emocjonalny w związku z nową obiecującą relacją. Po wysłuchaniu tych słow poczułam się lepiej. Uspokoiłam się i okrzepnęłam. Bardzo dziękuję. Idę ogarniać się dalej. Serdecznie pozdrawiam❤🤗🙂
Wszystko się zgadza,matka kochającą tylko 1 dziecko. Ojca ciągle brak bo kochanki i woli do tej pory obcych niż rodzinę. Dla rodziców nigdy nie byłam wystarczająco dobra. Taką osobowość zauważyłam dawno u siebie,mimo ambicji i bycia upartą ciągle uciekam. Jedynie względem dziecka,jestem zupełnie inna. Sama zaczynam uczyć się by zmienić swoje życie.
Pani Agnieszko dziękuję za ten filmik. Po prawie 40tu latach zycia Dowiedziałam się skąd we mnie lęki, czarnowidztwa, i to że przesadnie (chyba w oczach mojego partnera) opiekuje się swoim synem. Z poprzedniego oglądanego filmu dowiedzialam się równie że jestem w związku z narcyzem.
To też ja. Jestem środkowym dzieckiem w wielodzietnej rodzinie, nie pamiętam mojej mamy jak byłam mała. Ponoć cały czas płakałam i byłam strasznie zazdrosna o młodszego brata. Pamiętam to tak, że starsze rodzeństwo bylo ważne a młodsze priorytetem. I dziś mam najgorszy kontakt z rodzicami,wrecz nie mogę ich znieść,rozumiem i zaakceptowałam ich brak dojrzałości, ale nie mogę znieść toksyczności i za to byłam przez ich ukarana nastawianiem rodzeństwa przeciwko mnie.
Czyli nie jesteś w stanie zrozumieć, że oni sami nie mieli dobrych wzorców z domu, dlatego popełniali takie błędy wychowawcze ..? Jesteś w stanie im wybaczyć ?? Zrób to przede wszystkim dla siebie a Wasze relacje ulegną znaczącej poprawie.. 🤔 Daj im i sobie szansę.
@@michul0007 Rozumiem, że to było by czymś wyzwalającym, na dzień dzisiejszy nie dam rady, chciałam, starałam się, ale jednak jeszcze nie potrafię, podchodzę do tego jeszcze bardzo emocjonalnie i ostatnim razem jak u nich byłam z córką ( przez miesiąc czasu) przeżywałam mentalnie meczernie , ciągły szantaż emocjonalny, a ja mimo, że prawie 40 lat mam nadal podchodzę do tego jeszcze bardzo emocjonalnie,mimo że już nie ma żadnych oczekiwań nie potrafię bo za każdym razem jak daje im szansę na koniec się rozczarowuje bo raz już im wybaczyłam i jest mi ich szkoda, bo są już w podeszlym wieku, ale ta zawziętość i szantaż emocjonalny mnie rozwala, mnie prawie 40 letnia kobietę.
@@grazynaw8008 rozumiem to doskonałe. Ja nie patrze już w kategoriach przebaczenia, bo wiem że to zrobię i tak bo to moi rodzice, ale ile jeszcze jestem w stanie znieść.Wiec, życzę nam siły i wiary, że oni też znajda zrozumienie dla nas.
Z tymi tematami bardzo mi osobiście pomogła książka ks. Marka Dziewieckiego " Kod miłosierdzia". Pani Agnieszki, Pani materiały są wielką wartością i pomocą w zrozumieniu specyfiki mechanizmów. Bardzo dziękuję za dzielenie się wiedzą pro bono
Jestem w szoku, jakby ktoś idealnie mnie opisywał i nawet o tej postawie ciała. Dostałam taką diagnozę od psychiatry i nigdzie nie znalazłam tak idealnego filmu, który może przybliżyć innym to, z czym zmagam się ja oraz inni z tym problemem. Dziękuję ♥
Świetny wykład, teraz czas pracowac nad sobą aby przerwać te wdrukowane schematy osoby unikającej. Dziękuję za nowe dla mnie informacje skąd mi się to wzięło,.strach,unikanie, niewidzialność, obawa.
Ja to się nawet za wcześnie urodziłam. Nie, chyba nie jestem już lękliwa, ale bywałam. Rany... Uwielbiam sposób w jaki Pani to przekazuje. Jakiś czas temu moja mama powiedziała mi, że ja to byłam dziwnym dzieckiem, coś było ze mną nie tak, bo jako półtoraroczne dziecko nie chciałam się przytulać. To był ten moment gdy oprzytomniałam i zapytałam siebie samej: ze mną było coś nie tak? O nie, powiedziałam sobie, dosyć tego. Dopiero niedawno zaczęłam komunikować swoje potrzeby. Dla odmiany już nie jestem dziwna, ale jestem egoistką. Jeszcze muszę się uwolnić od narcyza i wybrać siebie.
Dziękuję za ten film ❤️ Dobrze opisuje mój stan, przy czym warunki braku zaopiekowania pojawiły się dużo wcześniej... jak miałem 2 tygodnie zmarła moja matka. Myślę że do tego co Pani mówiła doszły jeszcze inne traumy i blokady.
Droga p. Agnieszko ja mam ten rodzaj osobowości. Jestem po 60- tce. Całe moje życie ja dla siebie byłam ostania na liście potrzeb. Doszłam do momentu gdzie opiekuje się Mamą, która wymaga opieki ze wzg. na wiek.Moj ojczym jest alkoholikiem.Tez wymaga opieki. Mój partner, z cechami narcyza, zakochał się emocjonalnie, w internecie. Wszystkiego się wypiera. Nie mam sił niczego zmienić. Jestem taka zmęczona. Chciałabym przestać go kochac. I żyć swoim życiem. Już nie cierpieć. Wychowałam samotnie Córki na wspaniałe kobiety. Pierwszy raz odważyłam się tyle opowiedzieć o sobie.
Wielkie dzięki za ten filmik. 🙏Mam 50 lat .Właśnie rozwala mi się zycie po 30 latach małżeństwa. 💣Zaczęłam nieświadomie zmieniać się i wyrażać moje życzenia co spowodowało coraz częstsze kłótnie. Aby ich uniknac jeszcze bardziej starałam sie dopasować. W poszukiwaniu na odpowiedź czytałam różne książki az znalazłam w nich siebie. To był dla mnie szok. 🥺🥺🥺🥺🥺🥺Teraz czeka mnie przeprowadzka i nowe życie. Juz wiem , że początki nie będą latwe ale ja mam MOC I SIŁĘ.💪 trzymajcie za mnie kciuki. ✊
Odwagi Zycze powodzenia Prosze wierzyc mocniej Bogu a On wyprostuje pani droge❤
Życzę powodzenia będzie dobrze pozdrawiam serdecznie 🥰🥰🥰
@@olanowosiad9121 dziekuje Olu. Stars sie nie poddac losowi
@@grazynakowalski244 dziekuje za slowa otuchy. Dam radę . Pozdrawiam serdecznie
Z całego serca trzymam kciuki! Oby wszystko się udało 👍
Ciagle choruje, wszystkie choroby zeujnowaky moją odpornosc. Zamknieta klatka piersiowa, spięte miesnie karku i bole kręgosłupa. Plytki oddech. To wszystko jest w ciele. Niedawno to wszystko zrouzmialam z czym mecze się latami. Jak sama podcinam sobie skrzydla i rzucam klody ood nogi, bo nie zasluguje na nic lepszego. Dziekuje za ten film bo to uswiadomilo mi, ze to jaka jestem to nie wyrok na reszte moich dni.
Trzymaj się, świadomość tych napięć to pierwszy krok do ich puszczenia. Będzie tylko lepiej!
Pozdrawiam wszystkie niewidzialne dzieci! Pamiętajcie mamy tę MOC w SOBIE!!!!!!! Buziaki💚
Tak ,mamy moc i świadomość teraz są inne czasy na takie tematy coraz więcej wiedzy ,gdy miałam 20 lat nauka niewiele wiedziała, a ja myślałam że popristu taka jestem ,dziś mam duza wiedzę i cały czas próbuje się uzdrowić z terapia włącznie
Już widzialne !! 😉
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego YouTuba. 🧡
😘
❤️
@@bozenaz2386
"Nauka niewiele wiedziała"
Nauka dziś poczyniła takie postępy,że trudno już znaleźć zdrowego człowieka.
Myślę,że można to odnieść zarówno do sfery cielesnej,jak i duchowej.
"Przecietny człowiek stał się konsumentem nauki.
Spodziew sie,ze naukowiec wie wszystko.
Ludzie są przekonani,ze naukowcy to arcykaplani nauki,ktorzy dysponują całkowitą pewnością co do otaczającego świata..
(...)Przynajmniej jest ktoś,,kto ma pewność i przekonanie,a zwykły człowiek ma poczucie bezpieczeństwa",
Poza tym,czy stosujemy podejście naukiwe w psychologii????
""W psychologii nie stosujemy metody naukowej.Stosujemy obserwacje powierchowne,nadajac im pozór przedsięwzięcia naukowego.To,że używamy liczb i metod statystycznych ni oznacza ,że te dane mają charakter naukowy.
Tak więc ta wiedza naukowa,o ktorej Pani mówi to grunt bardzo niepewny,tym bardziej,że "naukowcy"nie znają Pani,a jest Pani jedyną i niepowtarzalną istotą,która sama dla siebie powinna wyznaczać wartości .
Bardzo jestem ciekawa,o jakich odkryciach naukowych Pani mowi,a które uczyniły Panią bardziej świadomą,a w związku z tym szczesliwsza.
Myślę,że ta moda na bezgraniczna,permanentna szczęśliwośc odbiera ludziom to szczęście właśnie.
Trzeba pokochać własne smutki,bo są na wieczność przypisane człowiekowi,a nie biec za iluzją,bo "nauka mówi".
Życzę dużo radości z odkrywania siebie samegoi uczynienia siebie samej ,jako punkt odniesienia .
Pani Agnieszko, oglądałam ten film 4 razy zanim dobrnęłam do końca. Tak bardzo poruszało mnie w nim praktycznie każde zdanie. To jakbym usłyszała opis całego mojego życia w 20 minutach... Dziękuję Pani z całego serca nie tylko za tak klarowne tłumaczenie tych schematów i psychologicznych zagadnień ale przede wszystkim za sposób, w jaki Pani o tym opowiada, tak empatyczny, wprost karmiący na poziomie werbalnym i niewerbalnym 🙏💗
Dziękuję!
Tak, bardzo ładnie i empatycznie opowiedziane.
Tak empatyczny i jaki spokój ducha swego. Zazdroszczę. Jestem taką osobą , która w pewnym momencie się wycofała z życia. Jestem tylko ja, martwa? Chcę żyć , ale to nie takie proste jak się wydaje. Korzenie zapuszczone we mnie w domu rodzinnym, gdzie był chłód emocjonalny. Nie życzę najgorszemu wrogowi takiej matki. To, że ktoś może nie był szczęśliwy w dzieciństwie nie znaczy , że tacy mamy być dla własnych dzieci, okrutni, podli jak potwory, nie ludzie. Zawsze dziękowałam Bogu za rozsądek, którego mojej siostrze zabrakło. Nie każdy potrafi być " człowiekiem", wychodząc z takiego domu. Ona przegrała życie, ja nie. Moje życie było walką. Teraz żyję tylko dla siebie, pragnę spokoju, miłości też pragnę, ale kupię sobie psa i ofiaruję mu swoją miłość.
@@magda534 nie kupuj- adoptuj
Odczułam to samo co Pani Storm. Wspaniały film!
Przed trafieniem na Pani kanał czułem się jak 30 letni śmieć bez mieszkania, dziewczyny i pieniędzy i syfem w głowie. Miałem szczerą nadzieję że coś mnie potrąci albo zabije choroba. Ten filmik był jak podanie tlenu duszacemu się. Za każdym razem gdy dopada mnie rozpacz oglądam go i czuję jakby ktoś trzymał mnie za rękę i mówił, że nic się jeszcze nie skończyło.
Nadzieja 🌷
Damy radę KW.
🤗🌼
Kiedyś ci ten filmik nie wystarczy... Musisz w życiu wybierać mądrych ludzi którzy będą iść z Tobą... a tacy ludzie to jak 6 w Totolotku...Życzę szczęścia i wytrwałości
Najpierw znajdź kogoś do pogadania..na określonym forum..
Oglądałam ten film i zwróciłam uwagę na ten komentarz bo... ja też jestem po 30ce 😅
I tak się zastanawiam, skoro było to wg opisu pisane rok temu, czy coś się zmieniło? Czy udało się coś zmienić? Czy samopoczucie się zmieniło? Wiem że dużo czasu i pracy potrzeba żeby zmienić coś w sobie, i nie raz to są małe kroczki, ale czy u Ciebie coś ruszyło do przodu??
Pasuje. “Życie w śmierci.” Bolesne przebudzenie ale jestem wdzięczna za tę prawdę o mnie. Dziękuję. Stalin zrujnował życie mojej mamie. Była niedostępna dla mnie.W wieku 73 kat stawiam pierwsze kroki w dbaniu o siebie. Lepiej późno niż wcale. Tylko teraz muszę wyzwolić się od narcyza ukrytego….
Jestem taka osobą. Nie umiem prosić o pomoc, nie umiem komunikować potrzeb, boje się panicznie odrzucenia i ciągłą potrzeba zasługiwania...
Mam 50 lat i pytam się samej siebie kim jestem... 🥺🥺🥺
To dobre pytanie
I bardzo dobry czas na to żeby na nie odpowiedzieć 👑
To wszystko o mnie, nie potrafię sobie poradzić z życiem, samotnością, wycofaniem i lękiem przed relacjami z innymi ludźmi, dlatego coraz bardziej wszystkich unikam
Dobrze że powstał ten film. U mnie bliskość z matką oznaczało stan zagrażający życiu, więc unikałem bliskości, byle tylko dawała jeść i pić. Nie raz matka mówiła, że szkoda że nie została sama. Mając kilka lat czułem się adoptowany. Z ojcem nie wykształciłem więzi. Był zakaz okazywania gniewu, resztę uczuć zawstydzano. Żyję sam dla samego siebie, z nikim się nie związałem mimo chęci - brak mi wzorców w domu.
Pasuje❤
jestem dzieckiem odrzuconym przez bliskich. Moje dzieciństwo to odrzucenie, lekceważenie moich potrzeb, samotność, ciągła krytyka, nierealne wymagania...nigdy sobie nie poradziłam trauma, której doświadczyłam.
Witam. Słucham o robi mi się gorąco. Mam 56 lat i dochodzi do mnie świadomość mojego Ja. Przerażające. Pobudka. Zimny prysznic . Chcę wyjść z tego koła i inaczej żyć. Ja mając rok zostałam oddana do domu dziecka. Rodzice zabrali mnie jak miałam dwa lata. Mieli trudna sytuację i było nad sześcioro. dziękuję pani. Pozdrawiam serdecznie
Ciepłe myśli posyłam!
Sama siebie przytuliłam po wysłuchaniu ❤
Pięknie!
To także ja.Środkowe,grzeczne,najmniej widoczne dziecko,jednocześnie wrażliwe.Jak patrzę czasami wstecz,na wszystkie cierpienia,trudy to się zastanawiam,jak ja te lata przeżyłam..Na szczęście można coś z tym zrobić,ja to przepracowałam z Bogiem.Jestem w tym procesie nadal,ale różnica jest ogromna.Bardzo dziękuję za dawkę wiedzy😊
Ja mam podobnie. Jestem dzieckiem, które zawiodło matkę z powodu płci- miałam być chłopcem. Starsza córka - ta uchochana i oczekiwana już była na świecie, kiedy ja sie pojawilam. Cierpiałam i cierpię nadal, ale moje życie toczy się z Bogiem. On mnie nie opuścił. Daje mi miłość i siłę, i radość z każdego dnia.
Czasem algorytm TH-cam podsunie taki materiał, który potrafi zmienić życie. Obejrzałam cały film z głęboką refleksją, co chwilę zatrzymując, żeby przeanalizować co Pani właśnie powiedziała. Uderzyło mnie to bardzo konkretnie, a pisząc ten komentarz również muszę sobie robić przerwy i przemyśleć. Coś niesamowitego. Dziękuję bardzo
ja również dziękuję, że zechciała się Pani zatrzymać !
Szkoda że nie usłyszałam tego jakieś 20 lat temu. Słuchając czułam jakby ktoś opowiedział prawie całe moje życie, mimo że mnie nie zna.
proszę z tego skorzystać :)
Moja mama postanowiła się zabić i najadła się tabletek. Wylądowała w szpitalu a mnie z alkoholikiem zostawiła w łóżeczku na 3 dni. Miałam osiem miesięcy życia. To w jakim byłam stanie, nie będę opisywać bo jest to zbyt drastyczne. Od kiedy się tego dowiedziałam, przeczuwałam że tu zaczęła się trauma, osobowość lękliwa, borderline, nerwica, zaburzenia lękowe i wszystko inne co mi przez lata diagnozowali. Całe życie okrutnie cierpię. Jak Pani to powodziala zmroziło mnie, poczułam złość ale i lekka ulgę, ze miałam rację. Dziękuję za film. Za Pani pracę.
To problem mojego ukochanego syna.Przepraszam Michał.Kocham Cię 💚
Dziękuję P. Agnieszko za ten filmik. To wszystko tak trudno odwrócić, zmienić.. Tym bardziej że człowiek żyje dając siebie i czerpiąc z tego ogromną radość .. Umęczony, nie wyspany czasem ale szczęśliwy.. Kocham żyć dla innych i uważam to za moją misję na tym świecie, moje potrzeby są na ostatnim miejscu albo jeszcze dalej.. Czasem myślę że nie pasuję do tego świata że coś jest nie tak.. Że inni żyją inaczej. Ale czytając komentarze widzę że jest nas więcej. Pozdrawiam serdecznie.
Ratując innych nie zajmujemy się soba ,bo zobaczenie Siebie za bardzo boli
Dziękuję Pani Agnieszko, dziękuję bardzo za każde słowo w tym filmie. Wszystko o mnie. W moim życiu były jeszcze większe zamotania. Szukałam substytutu matki w babciach, siostrach matki, czyli ciotkach. Oczywiście robiłam to na poziomie nieświadomym. I też byłam odrzucana. Głód miłości jest zabójczy, prowadzi do autoagresji somatycznej i agresji emocjonalnej. Dopiero zaczynam to u siebie rozumieć. Dawać sobie ze wszystkim radę od wczesnego dzieciństwa to było moje życiowe motto. Aż do teraz kiedy serce ♥ jest zmęczone i choruje. Zbieram wiedzę i siły żeby jeszcze zacząć żyć dla siebie. Pani filmy dają kopa. Pozdrawiam serdecznie 💖 💓 💞 💝 i jeszcze raz dziękuję. 💙
👑
tez szukałam matki w innych osobach
@@agnieszka.kozak.ak75 Pani Agnieszko dziękuję 💖 💗 💓 💗 💞 💖 💌 serdecznie za 💛 🧡 serduszka i odpowiedzi. Dla mnie są one bardzo miłe i ważne. Pozdrawiam i wzajemnie 💖
Dziękuję 😘
Też szukałam Mamy w innych.Wszystko w tym filmiku tu o mnie.Dzis już jestem kimś innym, ciężka praca nad sobą zmieniła/ uzdrowiła we mnie bardzo dużo.
Bardzo wartościwe uwagi i całosciowa prezentacja. Jestem pod wrażeniem. Nie zgodzę się tylko z opisanym powodem dlaczego takie osoby opiekują się innymi. Moim zdaniem nie wynika to z chęci, żeby inni to odwzajemnili, ale z współodczuwania, wyraźnego widzenia tych potrzeb u innych, bo samemu się tego doświadczyło i samo patrzenie na to boli, dlatego trzeba zadbać o tych potrzebujących, żeby ukoić swój ból i nie pozwolić na istnienie takiego samego u innych.
Rozumiem że Pani się je zgadza bo być może ma Pani inaczej w tym względzie
Właśnie, z największym szacunkiem dla Pani doktor A. - jedynie powód opiekowania się innymi jest inny, bo wypływa wprost z serca, bezinteresownie z empatią z chęci pomocy, tak jak Pani pisze. Dodatkowo u mnie występuje fizyczny ból w kościach rąk, gdy ktoś opowiada o swoim cierpieniu, lub gdy widzę czyjąś ranę. Pozdrawiam Panią Annę. ❤
Czasami jest inny a czasami jest właśnie taki nie powiedziałam źe zawsze i każdego to dotyczy
Rozumiem że u Pani jest inaczej i to jest ok 😊
Absolutnie się z Panią zgadzam.Pomaganie innym jest nosnikiem naszych własnych uczuć,pomagamy,bo wspolodczuwamy:"(...)odczuwacie innych tak,jak siebie samych zarażając się każdym bólem".(...)
Ponadto pomagamy,bo pomagając innym ukryjemy przed światem,głęboko schowane,wlasne potrzeby.
Dzieje się to na poziomie
nieświadomości i na tym etapie ,kiedy nieświadome nie stało się jeszcze świadomym.
Pomagamy,bo nikt nie pomyśli,że to my potrzebujemy pomocy,ale my też o tym nie wiemy.
Pomaganie innym to taki mechanizm obronny a jednocześnie maska,bo nie chcemy światu objawiać własnych słabości,a wszystko to na poziomie nieświadomości.
Serdecznie pozdrawiam i witam w świecie ludzi wrażliwych,którzy więcej widzą ,wiecej czują i dlatego bardziej cierpią.
👑❤
Dziękuję bardzo 🌹. 46 lat życia w klatce lęku. Dziękuję. Chcę wejść na drogę życia miłości bezwarunkowej - miłości własnej. 🌹
Wystarczy otworzyć drzwi klatki !
Rozpoznaję ten unikowo-lękowy styl przywiązania, towarzyszył mi przez ponad 40 lat życia. Nie wiedzialam, że wiąże się on z chorobą mojej matki (depresją). Dziękuję za pomoc w połączeniu kropek ❤
O tak ! Mama z depresją nie była w stanie zadbać o potrzeby dziecka
Dziękuję za podzielenie się!
@@agnieszka.kozak.ak75 u mnie z kolei matka ze względu konfliktu grupy krwi nie karmiła mnie piersią … i fakt szybko zaczęłam mówić i chodzić , wszystko się zgadza w 100%
Wczesne dzieciństwo kładzie się cieniem na dorosłości
A u mnie mama zostawiła mnie z babcią na miesiąc jak miałam chyba z 3 miesiące i pojechała sobie z moim ojcem do jego mamy mojej drugiej babci przyjechała dopiero wtedy jak się rozchorowalam. Czy to ma jakieś znaczenie i ogólnie cały czas nie czuję od mamy bliskości a mam ponad 40 lat.
Możliwe że ma ale też mogą być inne przyczyny braku bliskości
Jestem osobą lękliwą. Niedawno zakończył się związek z narcyzem, który mnie krzywdził. W większości przypadków nic nie mówiłam na te przykrości, rzadko mu wytykałam coś, bo nie chciałam JEMU robić problemów, bo bałam się, że mnie opuści. Najczęściej płakałam sama do siebie, kiedy on był u kolegów. Mówił, że w każdej chwili może znaleźć lepszą, więc się stresowałam. Z łatwością mnie szantażował, pytał o pieniądze,mówił, że nie jestem jego priorytetem, a zrywając zwalił wszystkie winy na mnie. Kiedy ja mu wytknęłam wszystkie przykrości, to nie widział w nich niczego zlego. Z drugiej strony jestem niezalezną kobietą, zwiedziłam sama kawał świata, tak po prostu. Radzę sobie na co dzień, mam konkretne poglądy, których się trzymam. Marzę jednak o akceptacji, której mi brakuje. Od dziecka, kiedy nie dogadywałam się z rówieśnikami, to uciekałam w rysowanie i tak mi zostało. Uchodziłam za dziwaka. Dzisiaj w wieku 34 lat dalej marzę, żeby po prostu ktoś mnie zaakceptował, żeby szczerze szanował, dbał. Zmagam się też ze stanami lękowymi,że już zawsze tak będzie, że zostanę sama... Czeka mnie długa praca nad niską samooceną.
ważne żeby ją zacząć :)
Rozumiem Ciebie 😘
Rozumiem Cię. Też podróżuje, jestem samodzielna finansowo od 17 roku życia, bardzo rzadko proszę o pomoc a jednak czasem czuję się jak nieudacznik życiowy. Zaczynając od rodziców alkoholików, którym tylko przeszkadzały dzieci do związku z narcyzem, w którym byłam szalenie zakochana. Dawałam się tak manipulować że za jego wieczne kłamstwa, spóźnienie się, niedotrzymywanie słowa, wykorzystywanie mnie (również finansowe) finalnie brałam na siebie odpowiedzialność myśląc, że coś ze mną jest nie tak. I wierzyłam mu kiedy tak mówił. W końcu był wtedy dla mnie jedną z najważniejszych osob. I mimo, że trwała ona krótko bo ok 3 miesiące to było tak intensywnie że po tej relacji od prawie 3 lat jestem sama, nie potrafiąc się do nikogo zbliżyć. W końcu nikt nie ma dostępu by mnie ponownie zranić a ja mimo ogromnej potrzeby bliskości i bycia dla kogoś ważną nie potrafię sobie nikogo znaleźć wierząc w romantyczna miłość niczym z filmów.
Magdalena
Lat 31
Jestem facetem, mój stary to narcyz, a ja dałem mu siebie zabić, bo ja tak to widzę żyje chodzi a nie zyje, mam 28 lat a nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy nie całowałem się z dziewczyną, bałem sie zagadać bo w głębi nei czułem się godny, czułem sie nieciekawy o czym ona będzie chciała ze mna gadać , czułem się inny, brzydki , powiem tak piękny nie jestem geny łysina nie pomaga XDD ale bez przesady. czuję się jakby bezpowrotnie odebrano mi całą sferę życia. Co robię próbuję walczyć o lepszą przyszłość ale chuja z tego wychodzi. Może słabo to zabrzmi ale, że kobiety też czują takie rzeczy brak bliskości, akceptacji, samotność i też nie wiecie jak spotkać taką osobę z którą da się żyć dzielić tym co jest radością i znojem codzienności napawa lekkim optymizmem. Pozdrawiam
@@allessaxon8642Może jego (ojca) ojciec lub matka też byli narcystyczni... Warto to przerwać. Niestety niedaleko pada jabłko od jabłoni to nie tylko przysłowie. Zobaczyłam to na terapii. Mężczyźni przejmują się wyglądem, ale to nie jest dla kobiety najważniejsze. Praca nad wyjściem ze schematów rodzinnych daje perspektywę lepszego związku. W przeciwnym razie powtarzamy historie rodzinne.
To jest straszne w swojej prawdziwości,zawsze widziałam że jestem wycofana i lękliwa ale teraz poskładałam to w całość.Mam już prawie 60 lat, już raczej nie odzyskam tożsamości ale dobrze widzieć dlaczego musiałam tak płytko oddychać.
"Nie odzyskam tożsamości", myślę że to nie tak, że odzyskam lub nie, ale że każdy dzień może być kroczkiem do odzyskiwania lub rezygnacją, dopóki życie trwa jest szansa.
Słucham o sobie. Płaczę i się przytulam, przytulam się sama, bo nikt tego lepiej nie zrobi. O ironio 😪
Ale ktoś w końcu zrobi to dobrze. Zasługujesz na to.
II tam...trzeba wstać, walnąć pięścią w stół i powiedzieć "dość tego! wystarczy już!" Bo jak się wypali człowiek zawodowo po uprzednim wykorzystaniu to nawet na prywatnego psychiatrę się nie nie odważy zdecydować i wpadnie w problemy finansowe.
Moją strategią na przetrwanie było bycie winną
Cały czas Wstydzę się tego że jestem ofiarą że jestem zalękniona
Wszystko się zgadza, bardzo trafny opis tego, z czym zmagam się całe życie. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna. Bardzo proszę o kontynuację i rozwinięcie jak radzić sobie z tym w życiu i jak nad sobą pracować ❤️ Pomaga Pani wielu ludziom odzyskać wiarę, że nie musimy tak cierpieć, że życie może wyglądać inaczej jeśli tego chcemy i dostaniemy odpowiednie narzędzia żeby to naprawić. Bardzo proszę o dalszy ciąg ❤️ Pozdrawiam serdecznie!
Polaki chyba nie maja pojecia ze sa na poziomie 3 klas szkoly podcawowej jako tako nauczyli sie pisac a czytac ze zrozumieniem to masakra brak inteligecji i logicznego myslenia nie sa samowladni popychadla przez inne kraje ustany .zenada 120 lat pod zaborem znow dzis jako czyjes parobki wciaz tak samo.. Po co marnuja i marnowali czas rok za rokiem aby dostac nic nie znaczace swiadectwa szkolne ? U obcych pracuja i od obcych wszystkie towary obcej produkcji kupuja. Otumanieni z otumaniaczem ussa bez wysilku muzgowego telewizorem tvnn ktory wali w pusty leb dzien i noc ze jest prawda to co nie jest prawda . ? slepoki naiwne ida na dno na ussatytaniku...Ussa jak cwane biuro matrymoriale ma klientyw przyklejonych ciamajdow nieudacznikow ktorzy nie umia se sami dac rade zyc ani sprzedac zakupic i na takich se zarabiaja
Nie piszę nigdy komentarzy, ale material bardzo mnie poruszył. Odnajduje się tu w stu procentach..pięćdziesiąt lat takiego życia..😔 około 10 lat z przerwami terapii, jest dużo lepiej ale mam jeszcze sporo do zrobienia.. Często choruje (zapalenia płuc powazne) i trafiam do szpitala. Znajomi współczuli i przeżywali ze tam musze, niektórych dziwił mój optymizm, a ja tam czułam się dobrze, naprawdę dobrze. Niedawno uświadomiłam sobie, że w szpitalu odczuwam troskę i opiekę, której nie dostawałam. Teraz już się to trochę zmieniło i już mi się coraz mniej w szpitalach podoba, jednak z życia wycofana jestem bardzo.. Tyle bym chciała zrobić i mam możliwości a nie kreuje tego swojego życia, smuci mnie, że tak mi przecieka przez palce... Dziękuję za ten bardzo wartościowy materiał 🙂👍 mogłam się przejrzeć w tym opisie..
Ja ogromnie dziękuję za podzielenie się ważnym kawałkiem siebie !
To prawda bylam w szpitala tylko z powodu prblemow ciazowycg I byly to najlepszy czas. Jako dziecko srodkowe ja musialam zawsze troszczyc. Sie o innych, nikt nie troszczy sie o mnie..
Cale zycie w leku, na ironie jestem samotna a opiejuhe sie masa innych samitnkiw..... Swietny wyklad
Jestem w szoku, że to o mnie. Znam fakt ze swojego życia dłuższego pobytu w szpitalu w wieku 8mc. To były lata 90. kiedy nie było standardu pobytu rodziców w szpitalu. Faktycznie sprawdza się u mnie: nadmierna werbalizacja, brak umiejętności dbania o siebie, za to staje na głowie, aby zadbać o innych, niestety chyba też przeniesienie, ale przede wszystkim (ostatnio) życie w ciągłym z zamartwianiem. Już nawet zaczęłam myśleć, że nie mam żadnych marzeń i pragnień, ale po obejrzeniu tego filmu myślę, że bardzo chce się z tego wyrwać! Dziękuję Pani Agnieszko za tą nadzieję na końcu - jeszcze długa droga, ale dzięki wielkie!❤️
Mnie też to kiedys juz uderzyło ze nie mam pragnien 😢
Strasznie to smutne ale mam juz tez dosc! 45 lat tak przeżyłam i pomimo wielu terapii nic mi tak duzo nie uswiadomilo jak ten filmik ❤
@@rozwojowa masz na pewno bardzo dużo pragnień, tylko nie jesteś w stanie ich spełnić czy wyrazić, bo nikt tego wcześniej nie zrobił za Ciebie 🦜
@@Natalaie 😘
Tak trafilam tutaj i właśnie mam Depresję lękowa 😊wszystkiego się boję.
Ja też. Koszmar.
Mam 30 lat i dopiero zaczynam żyć. Dziękuję za przypomnienie, że to życie doprowadziło do tego. Często bywa ciężko i łatwo się poddać. Właśnie dzisiaj bardzo potrzebowałam usłyszeć to wszystko. Lepiej teraz rozumiem siebie. Chcę podjąć tę walkę. Jest we mnie jeszcze duża wewnętrza żałoba o to utracone życie. Zwłaszcza czas nastoletni. Ale małymi kroczkani chcę nadrobić.
Może nawet nie nadrobić tylko budować nowe?
Bardzo dziękuję za ten filmik ❤. Idealnie opisała Pani cechy, zachowania osoby lękliwej. To wypisz, wymaluj ja. Pocieszające jest, że można pewne schematy myślenia zmienić. Choć zdaję sobie sprawę, że jest to proces niełatwy i długotrwały. Jestem przekonana, że warto podjąć ten trud. Inaczej życie jest udręką. Pozdrawiam 🙂
1
Jak zmienić?
Trafiłem do szpitala, i mimo złamanej ręki czułem się zaopiekowany. Czułem się super. Bo dużo odwiedzin i "prezentow".
Cały czas poczucie pustki i samotność.
To miałeś szczęście, bo mnie w szpitalu nie miał kto odwiedzić 😪
Uwielbiałam szpital w dzieciństwie z tych samych powodów.
Hmmm.....5 letnia dziewczynka nie chciała wyjść ze szpitala Bardzo fajna mama była zawstydzona i przerażona bo dziecko nieustępliwe ... Zaczęła analizować,że może dlatego że jest mały brat i reszta rodzeństwa, jest głośno wrzaskliwe a ona spokojna , małomówna wolała szpital.W tym samym czasie mój mały syn uciekał że szpitala ale ścigali go jeszcze z terenu a sama zastałam go na klatce schodowej gdy się czaił do wyjścia...w piżamie..😅
A ja mam 52 lata I to przeszedłem i przechodzę....Podoba mi się to co Pani mówi To prawda....
Dziękuje za ten filmik🙏💛Daje Pani nadzieję…Jak oglądałam ten filmik, to płakałam. Niestety odnalazłam w tym siebie 😔 Byłam odrzucona przez ojca po urodzeniu, a mama odpychała mnie emocjonalne😔 Jestem osobą, która całe życie się garbi( teraz wiem dlaczego). Dopiero odrzucenie przez narcystyczna przyjaciółkę i choroba otworzyły mi oczy na mój problem i zaczęłam pracę nad sobą. Dopiero teraz poznaje siebie i przyczyny moich problemów. To jest bardzo ciężka praca nad sobą i bolesny proces. Życzę wszystkim wytrwałości 💕
O, ja też się garbię, by mnie nie widziano, a jestem wysoka. Garbienie się to instynkt obronny.
Dziekuje za wyjasnienie dlaczego mi jest tak trudno .... to jest film o mnie popłakakam się
Dziękuję za szczere emocje
Pani Agnieszko, dziękuję. Nie zna mnie Pani, nie opowiadałam Pani o sobie a mówi Pani o mnie. Słowo w słowo, kropka w kropkę. Nie wyobraża Pani sobie jak ja cierpię wewnętrznie. Dawca, obowiązkowość i nawet ta zamknięta klatka. Mam 60 lat, za późno by cokolwiek zmienić. Trzy tygodnie zostałam kolejny raz odrzucona przez partnera. Oddałam całą siebie, zostały zgliszcza.
...mam wszystkie cechy omawianej osobowosci... z tym, ze ja mialam cudownych rodzicow, wspaniale dziecinstwo, bylam kochana i zaopiekowana 🤗... pamietam, ze od zawsze nie lubilam stwarzac klopotu swoja osoba, wiec i rzadko chorowalam. Nie lubilam tez byc w centrum uwagi. Reszta sie zgadza... z tym, ze ja zwykle mam swoje zdanie. Mysle wiec, ze przyczyna musi tkwic jeszcze gdzie indziej, po prostu rodzac sie nie jestesmy niezapisana kartka... Dodam, ze mam 63 lata.
Ps. W domu nie bylo problemu alkoholowego... byly bajki na dobranoc, niedzielne rodzinne spacery, wspolne gry, cudne wakacje. Rodzice byli ciepli i dojrzali...
Zgadza się: ludzie mnie nie widzą tak mam od dziecka, zawsze uważałam się też za osobę nieatrakcyjną...z lękami pracuję już 20 lat, kocham śpiewać (to mój oddech), a teraz dbam o balans w dawaniu i braniu, bo zbyt długo bylam tylko 'dawca'...jedynie, co mnie mierzi to powolność zmian😊
To jest niesamowite, że przypadkiem mi się wyświetliło dokładnie w momencie kiedy tego potrzebowałam. I właśnie tak o sobie myślę jako o dziecku, zupełnie nie wiedząc, że taka nazwa naprawdę istnieje - niewidzialne dziecko.
Dziękuję Pani doktor!❤👏Właśnie opisała mnie😢💔....Byłam zupełnie inna. Ostatnie 4 lata były dla mnie koszmarem w pracy, ludzie koleżanki z pracy z zazdrości mnie zniszczyły i dokładnie taka się stałam...była skrajnie inna jeszcze w 2018r...pomocy!😢💙🙏 p.s.Dziecinstwo faktycznie moje było kij i marchewka i konflikt między rodzicami...
Pracuje z dużą ilością ludzi i potrafią i mają wpływ na drugą w sposób przeważnie niszczący , tylko że w moim przypadku to sie nazywa " trafiła kosa na kamień." Z czasem zrobiłam sie " służbą porządkową" w zakładzie." , oni we mnie ,a ja w nich ,dotyczy to także kierownika , jemu też sie dostaje. Czym więcej mnie atakują tym więcej nabieram siły i mocy do działania.Jutro ide do kierownika ,bo trzeba zrobić porządek ,bo jak nie on tupnie to reszta pierdoli ,można gadać i napominać do bólu.
Dziękuję prawie całą ja, nikogo nie potrzebuje, wszystko sama zrobię, w zw z tym bez znajomych, bez przyjaciół, próbowałam terapii z psychologami ale to nic nie daje, opowiadam o sobie, psycholog potakuje w milczeniu i po godzinie bierze kasę, bez sensu, to nic nie daje, wiedzę czerpie z you tuba i z książek, trafiłam tutaj, korzystam z wiedzy, dziekuje🙂
Dziękuję
U mnie tarapia z psycholog nic nie dała,na początku trochę było lepiej ale później straszna męka na myśl o następnej sesji.zrezygnowałem .zgadzam się że YT mi więcej pomógł
Zależy jaki psycholog. Do tej pory miałam podobne doświadczenia, gadam, a z drugiej strony milczenie, od czasu do czasu coś powie. Bałam się każdego kolejnego spotkania. Teraz trafilam na zupełnie inną terapeutkę, idę do niej z radością.
Pani Agnieszko z calym szcunkiem dla pani wiedzy i prosty przekaz dla widza.Niewiem czy to pomoze spolecznstwu,to wolanie na puszczy.Spoleczenstwo nasze od poczatku dziejow nie mialo normalnych warunkow do normalnego rozwoju sad sprawdza sie powiedzenie ze cierpimy za grzech naszych rodzicow.Warunki spoleczno gospodarcze i polityczne byly przez wladze polityczne koscielne przy stolach na salonach,a i wsejmach suto zakrapianych alkocholem,nawet na kongresie Wiedenskim przez dwa lata pili tanczli ,decydujac o rowoju Europy i naszego kraju,a nie wspominajac rzadow saskich.Po mojemu stad bierze sie dzisiejsze spolecznstwo manipulantow narcyzow, socjo patow,psychopatow ktorzy chca zagarnac drugiej osoby jego dobra materialne i inne dobra.Mowa o milosci to absud gdyby dzieci sie tylko rodzily sie tylko z milosci,ludnosc swiata ,zmiescila by sie w najwiekszej operze teatru w Nowym Jorku.Prosze zobaczc jak obecna wladza wykorzystuje te wady spoleczne,manipuluje ludzmi tworzac narcyzow,socjopatow,psychopatow byle utrzymac sie u wladzy nie ma normalnych warunkow do rozwoju.Pani wyklady sa bardzo pouczajace ale one nic nie zmienia.Gwozdz jest w nodze omywanie woda utleniona na nic sie zda.Nasi pisarze w okresie oswiecenia mowili jest potrzebna praca u podstaw.Na dzien dzisieszy chory kraj chore spoleczenstwo to sie zle skonczy bedzie powtorka z historii.Pozdrawiam
Dzięki Panu Markowi zgodnie z tym co pan napisał powtórka z historii tuż, tuż
Jestem Panią zachwycona , pięknie Pani opisała osobność lękliwą - dziękuję i pozdrawiam serdecznie 🤗🌼
Pani Renato ja również dziękuję za ciepłe słowa!
Mój ukochany studiuje psychologię, będzie pracował w policji z ofiarami przestępstw ale też pomagał swoim kolegom po fachu i on mnie zmotywował do czytania książek o tej tematyce, samorozwoju
Jejuu ten filmik
Jest o mnie juz rozumiem
Skad moj „garb”
Na plecach z ktorym nie moge sobie poradzic.. od wielu lat. Dziekuje Pani Agnieszko🔥❤️
Słucham i płacze. Płacze jak dziecko. Wszystko prawda...
Wspieram
Witam Panią piękne słowa jestem jedna z tych osób w ciągu paru minut opisała Pani moje dzieciństwo jestem po 50 i dalej to we mnie siedzi chodzę na terapię byłam w szpitalu nie raz No nie jest łatwo dziękuję serdecznie za te słowa
dziękuję
Bardzo ciekawe, dziękuję. Nasi rodzice byli też dziećmi pokolenia wojennego. Moim zdaniem ta trauma wciąż gdzieś jest. Niesamowicie uderzyła mnie kiedyś wizyta w galerii sztuki współczesnej w Polsce w porównaniu z taką galeria w innym kraju.. Tate Modern nie ma prawie wcale nawiązań do wojny a we Wrocławiu jest pełno odwołań, to była ogromna różnica.
Dokładnie
Oni też nie umieli...
Dokładnie, wojna zrobiła swoje. Dziadkowie, rodzice przeżyli dużo strat i traum wojennych i często sami musieli sobie radzić.
Mój dziadek zaliczył 5 lat niemieckiego obozu, opowiadał bardzo mało, skrótowo i dążył do szybkiej zmiany tematu !
Czy dzisiaj są jakieś terapie, dla osób po niemieckich obozach, czy ich dzieci lub wnuków ?
A co z terapiami dla Niemców i towarzyszy Radzieckich ?
Pozdrawiam serdecznie.
Pani Agnieszko. Po tym wykładzie zastanawiam się skąd mnie Pani zna. Wszystko to co usłyszałem pasuje mi do mojego życiorysu od kiedy pamiętam do dnia dzisiejszego. Zmagam się z depresją i maskuję swoją osobowość choć sił już brakuje. Pozdrawiam serdecznie.
może czas odkryć to przed bliskimi?
Pani Agnieszko bliscy nie uwierzą. 59 letni facet wtłoczony w męską formę i nagle się odsłania ?.Żona i dwoje dorosłych dzieci gotowi oddać mnie do psychiatryka. Pod nie bywale twardą skorupą miękkie nieszcześliwe wnętrze. Pozdrawiam serdecznie
Czytam że to trudne dla Pana
@@krzysztofgortat3486czasem potrzebna samotność.mala chatka na wsi...wynająć pokój...dystans jest potrzebny.
Oto ja.67 lat . Życie to męczarnia . Bardzo dziękuję za tak trafną prawdę . Tylko określenie lękliwa, to prawda ,ale nie do końca. Potrafię być bardzo odważny i konsekwentny . Ukłony i wielki szacunek dla Pani pracy . Dużo Zdrowia i szczęścia w życiu .🌞❤
Dziękuję za film i tresci caly przeplakalam,mam ponad 50 lat i nigdy tak precyzyjnie nie zobaczylam siebie ....
Jestem pod wrażeniem tego jak Pani to wszystko tłumaczy. My dorośli ,nie mamy pojęcia z kad się biorą nasze leki niedowartościowanie ,poczucie że jesteśmy gorsi od innych i ta chęć uchylania nieba drugiemu człowiekowi i zapomnienie o sobie bo przecież ja się nie liczę. A to wszystko z naszej kołyski wychodzi i idzie za nami i jak cień do końca życia. Pani aparycja i sposób w jaki Pani to przekazuje jest naprawdę super. Dziękuję.🥰.Myślę że każda osoba która to wysłucha znajdzie opis jakby swojego własnego życia.🤗
Dziękuję 👑
Bardzo dziękuję za treści Pani Agnieszko❤️dla mnie dzisiaj ten film bardzo pomógł poskładać mi puzzle w procesie,który się we mnie zadziewa w tym momencie,lub raczej w momencie takim kulminacyjnym,gdzie dopiero jestem gotowa,żeby te wszystkie kawałki poskładać.Długo mi zajęło czasu,mam prawie 55 lat ,ale nie przestanę odbudowywać tej relacji,bliskości i troski o siebie samą .Napełnić siebie i każdego dnia coraz bardziej dzielić się tą pełnią z innymi.Moją intencją jest wyjść z poczekalni życia i zacząć po prostu żyć 🍀🍀
Dziękuję Pani doktor, jestem zdumiona, że idealnie opisała Pani moje zachowania, to cała ja. Nie wiedziałam, że istnieje definicja i wyjaśnienie takiej osobowości. Bardzo kochałam moją matkę, bałam się o Nią, czekałam na Nią z lękiem, a Ona jakby unikała mnie,czułam się winna. Nie rozumiałam tego. Urodziłam się w trakcie, gdy rodzice planowali rozwód. ❤
Moi rodzice rozwiedli się gdy miałam kilka miesięcy. Wszystko się zgadza. Zmarnowane życie.
@@kamap.4525 Dlaczego zmarnowane?
To by wyjaśniało dlaczego nienawidzę swojej matki, a jest potrzebna.
I mam 47l i dalej czuje do niej złość/wstyd. Ojciec jak żył to go nienawidziłem/jego krytycyzmu.
Może było i u mnie, że rodzice chcieli się rozwieść/byłem 3cim dzieckiem.
Moje proszenie o pomoc jest przez innych źle przyjmowane. inaczej proszenie o pomoc jest przyjmowane przez ludzi lubianych w towarzystwie. Inni ludzie czasami mają do mnie pretensje o to, że jest mi za dobrze, albo, że jestem ofiarą, albo, że nie umiem sobie radzić
Ma Pani ogromny dar tlumaczenia zagadnień :)
Dziękuję
Zgadza się
Wspaniały, poruszający do głębi wykład. Wyciągacz upchniętych głęboko emocji, a więc mozna od razu z nimi pobyć i przeoddychać.
Z mojego doświadczenia terapeutycznego wspaniale wspiera zmianę uwalnianie powięzi poprzez masaż albo inną formę rozluźniania mięśniowo-powięziowego, najlepiej połączonego z oddechem i możliwością wydawania dźwięku poprzez głos.
Dziękuję za ten wspaniały materiał.
zgadzam się - głos (!) i jego uwolnienie szalenie pomaga !
Serdecznie Pani dziękuję. Wspaniały materiał. Doskonale przygotowany. W 100% o mnie, oczy mi się otworzyły 🥺
niech będą już szeroko otwarte
Proszę Pani, nasi rodzice,, to zimny chów,, ja już swojemu dziecku mówiłam, że jego kocham, że jestem dumna, a moja mama, na stwierdzenie, że jestem ładna dziewczynką, odpowiadała,, Pani słowa są mile,,.
Także i psycholodzy, też mają problemy, dlatego się kształcą w tym temacie.
Pozdrawiam 🕊️
Dziękuję cala prawda. To wszystko przeszłam.Bardzo chciałam z kimś być i mieć dzieci bo chciałam je bardzo kochać i dac to czego ja nie miałam i bez zastanowienia ułożyłam sobie życie z toksyczna osobą i nie potrafiłam tego zakończyć. Do tej pory w tym istnieje i nie mogę teraz poradzić sobie z okropnym żalem że sobie na to pozwalała że nie zakończyłam tego związku i dalej nie potrafię tego zrobić. A całe życie ze wszystkim i we wszystkim byłam i jestem sama. Wszystko co mam zawdzięczam sobie 😪😪😪
Mam tak samo...
Mimo iż nie jestem osobą lękliwą, to w okresie 6 klasy podstawówki doznałam przez pewien czas odrzucenia części klasy w szkole. Wszystko przez jedną z koleżanek, dla której stałam się w owym czasie kozłem ofiarnym (jednym z kolejnych w ciągu 3 poprzednich lat). Ta dziewczyna zachowywała się źle w stosunku do nauczycieli, były skargi u wychowawczyni, była do granic bezczelna i wyrachowana, a klasa przyklaskiwała klasowemu błaznowi, który znęcał się nad innymi. Stwierdziłam, że jeśli część klasy ulega takiej dziewczynie, to nie są warci mojej uwagi i skupiłam się na kilku koleżankach i kolegach, którzy trzymali się z daleka od niej i obracałam się w ich gronie. Pod koniec 6 klasy ta nasza wychowawczyni, która nie reagowała na to, co się działo przez trzy lata, bo była wiecznie skoncentrowana na swoim synu, którego w szkole delikatnie mówiąc - nie lubiano, bo wywyższał się nad wszystkimi i traktował rówieśników z góry - spotkała się z nami poza szkołą. Nie wiem już jak to się stało, ale z perspektywy osoby dorosłej wydaje mi się to chore. Byliśmy grupą, były tam też osoby z grona, z którym nie utrzymywałam kontaktu, bo właśnie plotkowały, obmawiały innych pod wpływem klasowego pajaca. Ta cudowna "wychowawczyni" zaczęła do mnie mówić rzeczy w stylu: "no i co, zauważyłaś w końcu, że człowiek nie jest samotną wyspą?", "jesteś wyizolowana od innych, nie otwierasz się na ludzi, może to dojdzie do ciebie w końcu?". Byłam w szoku, że przez tyle lat swoją nieudolność i niezaradność w stosunku do uczniów przelewała na nich samych wmawiając im, że są nieudolni, wycofani, problematyczni i sprzedawała takie "rewelacje" rodzicom. Nie raz rodzice byli w szoku słysząc, że ich dzieci są opisywane przez nią w sposób całkowicie inny, niż były postrzegane przez rodzinę czy rówieśników.
Uważam, że była to osoba zaburzona, z własnymi problemami rodzinnymi, o których nam (dzieciom w 4-6 klasie opowiadała) - np. że jej mąż jest niepełnosprawny, nie wychodzi z domu, że ona jest uwiązana, że cierpi, że musi go podcierać (dosłownie), że jeździ po lekarzach, że tylko ona dba o dom i syna, że jej mąż jest na wykończeniu, że ona zastępuje synowi ojca, że jej syn jest poniżany, a przecież jest taki cudowny, itd.
Gdybym się dowiedziała, że moje dziecko ma taką wychowawczynię, to zrobiłabym w szkole taki dym, że kuratorium by się musiało tłumaczyć. Ale lata 90-te rządziły się swoimi prawami. Nie wiem kto wtedy dostawał papiery jako pedagog, ale uważam, że ta kobieta zrobiła nam po prostu krzywdę zrzucając na nas balast jej problemów rodzinnych i nie reagując na zło, które dzieje się w klasie. Notabene - jak syn dorósł - musieli się wyprowadzić z miasta, a jego znajomi z uczelni wypisywali do innych przypadkowych jego znajomych, że popamieta za to, jak traktuje on innych. 😮
Tak mi się wspomniało, jak jedna osoba próbowała mi wmówić, że jestem samotnikiem, wycofańcem itd. Mam wspaniałych przyjaciół od gimnazjum i liceum, mam po 30-stce i mam nadzieję, że takich "nauczycieli" z przypadku już nie ma w szkołach.
Widać że Pani dostała wystarczającej opieki w domu, że ta trudna sytuacja nie zniszczyła Pani.
Dziękuję!
Chciałam dodać, że widzę tu nie tylko patologię, np. alkoholizm. 9 miesięcy to wiek lęku separacyjnego. W połączeniu z "nie noś, bo przyzwyczaisz", "dziecko wymusza płaczem uwagę" mamy niezaspokojone potrzeby.
Tak jakby dziwnym trafem filmik o mnie o moim życiu. Dzięki za filmik. Jest nad czym pracować wiem że dzięki Bogu dam radę zmienić życie na lepsze. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję, po prostu i aż.
Wszystko co mówisz jest u mnie na poziomie master. Całe życie moje ciało podpowiadało mi co się ze mną dzieje ale nie widziałem tego . Od lat szukam tego co się ze mną dzieje dzisiaj naprowadziłas mnie na właściwa drogę
Bardzo dziękuję za ten przekaz.Przeżycia z mojego dzieciństwa wskazują na to,że sporo problemów mam życiu dorosłym.Pozdrawiam Panią serdecznie.🍀💕🤗
Temat dla mnie tak trudny, że obejrzenie filmu wiąże się z bólem i odkładam to na później. Kanał zasubskrybowałam.
Pani Agnieszko, coś pięknego❤ Każdy film niesie ogromną dawkę wartościowych informacji👌.Jestem pelna uznania❤
Dziękuję
To o czym mówiła Pani w tym filmie jest bardzo ciekawe i kiedy słuchałam to było w 100% o mnie a niestety należę do takich osób wycofanych i jest mi trudno z tym żyć, bardzo to męczy. Chciałbym to zmienić ale naprawdę nie potrafię bo ciągle trafiam na osoby które mnie ranią, na początku zapowiadają się super a potem stają się jakby kimś innym, obcym
Mam tak samo. Myślę, że jestem dziwna, inna od innych i nie mogę się wpasować.
@@annaw.4967 Bo może jesteś,tylko tego nie wiesz. Ja jestem inny,ale poznałem prawdę i jest mi z tym lepiej. Po prostu dostrzegam więcej,rozumien więcej,ponieważ widzę więcej i dlatego rozumiem więcej. Dziecko wychowane w miłośći skupia się na przykład na zabawce i się bawi ,a ja obserwowałem otoczenie. Dzisiaj jest tak samo i z tego,co widzę układam w głowie i dochodzę do takich wniosków,jakbym miał zdolność przewidywania przyszłośći. Jest to uciążliwe,ale można się nauczyć z tym żyć i nawet wykorzystywać dla swoich celów.
Swietny material. Super tlumaczony
i prezentowany. Mysle ze pomoze Pani wielu osob wartosciowych, ale zamknietych w samych sobie.
Dziekuje za podzielenie takiej wiedzy🤗🌻
Pani Agnieszko, ma Pani wielki dar od Boga. Dziękuję, że chce Pani się nim dzielić w internecie i w książkach. Właśnie kupiłam jedną, tą o zaklęciach. Mi to pomaga wogole się osłuchać i oswoić z tematem: dlaczego ja zachowuje się tak a nie inaczej, dlaczego mój mąż się tak dziwnie zachowuje. Pomaga zdobyć inny punkt widzenia, inne słownictwo. Pomaga przyswoić sobie większą głębię w myśleniu i obserwacji innych ludzi, także tych najbliższych. Słucham sobie i staram się zmienić swój styl komunikacji, aby był choć trochę bardziej podobny do Pani stylu, czyli bardziej rozumiejący, wspierający. Ale to długa praca. Na razie jeszcze pracuje nad sobą. Jestem dopiero raczkująca. Nie sądziłam że tak trudno być osoba empatyczna, ale to pewnie dlatego, że sama czuje ciągle braki w byciu zauważoną, ukochaną i docenioną. Wtedy tak trudno być empatycznym, bo ciągle pragniemy sami dostać od innych tą empatię. A wiadomo - to studnia bez dna. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to zmienić
Dziękuję. Pani Agnieszko jakie to niesamowite, jak okazuje się że w pewnym sensie to "normalne", tzn. że sami lub wokół nas są ludzie którzy mają podobnie 😉 Bardzo dziękuję, wszystko co Pani mówi ma ogromne znaczenie ❣
Dziękuję!
Dziękuję Pani Agnieszko myślałam że ze mną jest nie tak bo czułam się zawsze inna ,gorsza musiałam zasłużyć...to wszystko co Pani długo analizowałam swoje życie...każdy dzień jest nowym tu i teraz doświadczyłam podobnych...uczuć co w konsekwencji zawsze wywiera wpływ na życie dorosłe , choć tak samo nieuświadomione wcześniej schematy.trudne doświadczenia,przemoc...czasem jest trudno żyć ...lecz za każdy nowy dzień.jestem wdzięczna Bogu .Pozdrawiam dużo dobra Dla Pani. Dzięki świadomości jeszcze możemy próbować poprostu ,""życ*lepiej dzieląc się co mi pomogło....jak działa mechanizm ....to o czym Pani mówi.....nie potrafię wszystkiego....całe życie człowiek się uczy np.relacje bez manipulacji...bez gierek...ukrytych ...Z czystym sercem ,dobrą wola....(czy to marzenia, naiwność?,,) Dziękuję
marzenie możliwe do spełnienia !
Mając 8 miesięcy trafiłem do szpitala z objawami zapalenia oskrzeli. Z relacji moich rodziców wynikało że wróciłem do domu mocno zmieniony - przestraszony . I tak się mecze z tymi objawami już 36 lat .
Mam nadzieje, ze bedzie Pani kontynuowac ten temat. Mam dziewczyne, ktora jest lekliwa (wycofana). Bardzo mi na niej zalezy, a taka wiedza jest super wazna, zebym mogl ja zrozumiec... Jeszcze raz dziekuje
Tak ten temat będę kontynuować
Ale to dobre! Tak prosto wytłumaczone. Dziękuje 🙏🏼 Każdy z nas na w sobie trochę osobowości lękliwiej i możemy to zaopiekować.
tak jak większość komentujących idealnie odnajduję się w tym opisie. Podjęłam zarówno terapię, jak i leczenie psychiatryczne, ale obawiam się, że może nie udać mi się z tego wyjść. Mam już 30 lat i powiedzmy sobie szczerze, jak coś wrastało w człowieka przez 30 lat to już raczej z niego nie wyjdzie. Martwi mnie też moje uzależnienie od maladaptive daydreaming (to chyba nie ma polskiej nazwy) i boli mnie to, że moja terapeutka zignorowała ten problem. Ja nie żyję prawdziwym życiem, żyję tylko w swojej głowie.
terapia potrzebuje czasu
Dziękuję za wykład. Jeszcze nikt mi tak dokładnie i w pełni nie opowiedział o mnie samej. Aż dziw ,że każda kolejna wymieniana cecha była dokładnie tą, nad którą od paru lat próbuję intuicyjnie pracować. Branie i dawanie, problem z nadmierną odpowiedzialnością, problemy z oddychaniem ( odkryłam na jodze) i poczucie strachu przy każdej relacji z inną osobą czy grupą. No i to bycie niewidzianym od dziecka, gdy na wf wybierano osoby do drużyny, z góry wiedziałam, że zostanę na końcu, co najczęściej się zdarzało. Dziękuję jeszcze raz. Dzięki temu, co usłyszałam wiem ,że idę w dobrym kierunku❤
❤️👋
To takie smutne, kiedy zdajesz sobie sprawę, że słyszysz o sobie....
Wiem
Ale daje nadzieję na zmianę
Jestem traktowana jak zło więc mój podatek cierpienia idzie zasilając ten nikczemny świat z którego inni ciągną sobie zyski i odcinają sobie kupony od sławy z mojego cierpienia, zamieniając mi moje poczucie niesprawiedliwości na poczucie sprawiedliwości.
Moja energia cierpienia jest zamieniana na energię miłości. Tak jak kłamstwo jest zamieniane na prawdę.
Bardzo dziękuję. Każde słowo w "punkt". Zrobiła Pani dla mnie więcej, niż wszyscy terapeuci razem wzięci.
❤️🩹❤️
Dzień Dobry Pani Agnieszko, dziękuję bardzo za ten przekaz 🙏
To jest o mnie....całe moje dorosłe życie robię 1 krok do przodu, 2 do tyłu, wychodząc z mojej lękliwej natury.
Nie pokazuję innym, że mam potrzebę bliskości, pokazuję siłę, energię, moc, tak skutecznie, że moje własne Dzieci innej mnie nie widzą.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo był mi ten vlog potrzebny.
Wczoraj wpadłam w panikę i chaos emocjonalny w związku z nową obiecującą relacją. Po wysłuchaniu tych słow poczułam się lepiej. Uspokoiłam się i okrzepnęłam.
Bardzo dziękuję.
Idę ogarniać się dalej.
Serdecznie pozdrawiam❤🤗🙂
O jak miło że Pani tego nie nazwała zaburzeniem :)
Super film. Aż się łezka uroniła i smutek. Od 5lat mam bardzo spłycony oddech/świszcze.
Jest to dość przerażające ile mam wspólnego z tą opisywaną osobą... Dziękuję za ten film i danie nadziei
Wszystko się zgadza,matka kochającą tylko 1 dziecko. Ojca ciągle brak bo kochanki i woli do tej pory obcych niż rodzinę. Dla rodziców nigdy nie byłam wystarczająco dobra. Taką osobowość zauważyłam dawno u siebie,mimo ambicji i bycia upartą ciągle uciekam. Jedynie względem dziecka,jestem zupełnie inna. Sama zaczynam uczyć się by zmienić swoje życie.
Świetne nagrania! Brawo. Nie tylko wiele wyjaśniające, ale też dodające otuchy. Wiele w nich odnajduję z siebie. Dziękuję i pozdrawiam. Lękliwy ;)
😊
Pani Agnieszko dziękuję za ten filmik. Po prawie 40tu latach zycia Dowiedziałam się skąd we mnie lęki, czarnowidztwa, i to że przesadnie (chyba w oczach mojego partnera) opiekuje się swoim synem. Z poprzedniego oglądanego filmu dowiedzialam się równie że jestem w związku z narcyzem.
O matko to ja! Wszystkie cechy mam🥺 i ogolnie wszystko sie zgadza.
Dziękuję. Wiele rzeczy mogę odnieść do siebie ale nie wszystko. Na pewno nie potrafię się troszczyć o siebie. Super wykład!
Znalazłam siebie i wiem, że potrzebuję poMocy
Serdecznie pozdrawiam Panią,Pani dr Agnieszko!! Jest Pani niezwykle pozytywną osobą i wspaniałym znawcą ludzkiego umysłu 👌❤️
To też ja. Jestem środkowym dzieckiem w wielodzietnej rodzinie, nie pamiętam mojej mamy jak byłam mała. Ponoć cały czas płakałam i byłam strasznie zazdrosna o młodszego brata. Pamiętam to tak, że starsze rodzeństwo bylo ważne a młodsze priorytetem. I dziś mam najgorszy kontakt z rodzicami,wrecz nie mogę ich znieść,rozumiem i zaakceptowałam ich brak dojrzałości, ale nie mogę znieść toksyczności i za to byłam przez ich ukarana nastawianiem rodzeństwa przeciwko mnie.
Czyli nie jesteś w stanie zrozumieć, że oni sami nie mieli dobrych wzorców z domu, dlatego popełniali takie błędy wychowawcze ..?
Jesteś w stanie im wybaczyć ??
Zrób to przede wszystkim dla siebie a Wasze relacje ulegną znaczącej poprawie.. 🤔
Daj im i sobie szansę.
@@michul0007 Rozumiem, że to było by czymś wyzwalającym, na dzień dzisiejszy nie dam rady, chciałam, starałam się, ale jednak jeszcze nie potrafię, podchodzę do tego jeszcze bardzo emocjonalnie i ostatnim razem jak u nich byłam z córką ( przez miesiąc czasu) przeżywałam mentalnie meczernie , ciągły szantaż emocjonalny, a ja mimo, że prawie 40 lat mam nadal podchodzę do tego jeszcze bardzo emocjonalnie,mimo że już nie ma żadnych oczekiwań nie potrafię bo za każdym razem jak daje im szansę na koniec się rozczarowuje bo raz już im wybaczyłam i jest mi ich szkoda, bo są już w podeszlym wieku, ale ta zawziętość i szantaż emocjonalny mnie rozwala, mnie prawie 40 letnia kobietę.
@@grazynaw8008 rozumiem to doskonałe. Ja nie patrze już w kategoriach przebaczenia, bo wiem że to zrobię i tak bo to moi rodzice, ale ile jeszcze jestem w stanie znieść.Wiec, życzę nam siły i wiary, że oni też znajda zrozumienie dla nas.
Z tymi tematami bardzo mi osobiście pomogła książka ks. Marka Dziewieckiego " Kod miłosierdzia". Pani Agnieszki, Pani materiały są wielką wartością i pomocą w zrozumieniu specyfiki mechanizmów. Bardzo dziękuję za dzielenie się wiedzą pro bono
Jestem w szoku, jakby ktoś idealnie mnie opisywał i nawet o tej postawie ciała. Dostałam taką diagnozę od psychiatry i nigdzie nie znalazłam tak idealnego filmu, który może przybliżyć innym to, z czym zmagam się ja oraz inni z tym problemem. Dziękuję ♥
proszę :)
Świetny wykład, teraz czas pracowac nad sobą aby przerwać te wdrukowane schematy osoby unikającej. Dziękuję za nowe dla mnie informacje skąd mi się to wzięło,.strach,unikanie, niewidzialność, obawa.
Polecam albo warsztaty albo psychoterapię
Ja to się nawet za wcześnie urodziłam. Nie, chyba nie jestem już lękliwa, ale bywałam. Rany... Uwielbiam sposób w jaki Pani to przekazuje. Jakiś czas temu moja mama powiedziała mi, że ja to byłam dziwnym dzieckiem, coś było ze mną nie tak, bo jako półtoraroczne dziecko nie chciałam się przytulać. To był ten moment gdy oprzytomniałam i zapytałam siebie samej: ze mną było coś nie tak? O nie, powiedziałam sobie, dosyć tego. Dopiero niedawno zaczęłam komunikować swoje potrzeby. Dla odmiany już nie jestem dziwna, ale jestem egoistką. Jeszcze muszę się uwolnić od narcyza i wybrać siebie.
Jak bardzo jest prawdziwy ten wykład. Każde słowo bardzo ważne. Dużo wyjaśnia. Dziękuję i pozdrawiam.🍒
Ja również dziękuję 🌼
Dziękuję za ten film ❤️ Dobrze opisuje mój stan, przy czym warunki braku zaopiekowania pojawiły się dużo wcześniej... jak miałem 2 tygodnie zmarła moja matka. Myślę że do tego co Pani mówiła doszły jeszcze inne traumy i blokady.
Przykro mi
Ciepłe myśli posyłam
Dziękuję za ciekawy temat,był o Marku 😊🇵🇱👍
Droga p. Agnieszko
ja mam ten rodzaj osobowości. Jestem po 60- tce. Całe moje życie ja dla siebie byłam ostania na liście potrzeb. Doszłam do momentu gdzie opiekuje się Mamą, która wymaga opieki ze wzg. na wiek.Moj ojczym jest alkoholikiem.Tez wymaga opieki.
Mój partner, z cechami narcyza, zakochał się emocjonalnie, w internecie.
Wszystkiego się wypiera. Nie mam sił niczego zmienić. Jestem taka zmęczona. Chciałabym przestać go kochac. I żyć swoim życiem. Już nie cierpieć.
Wychowałam samotnie Córki na wspaniałe kobiety.
Pierwszy raz odważyłam się tyle opowiedzieć o sobie.
dziękuję za zaufanie i odwagę !
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję ♥️
Myślisz że narcystyczny partner dodaje ci sił, których już nie masz, czy odbiera? warto być z takim człowiekiem?