Mam 66 lat i dopiero teraz zrozumiaľam chyba wystarczająco mechanizm bycia osobă lękową. Warunków miłość moich rodziców (ojciec alkoholik i nieszczęśliwa z nim matka i my- cztery dziewczynki). Jestem osobą wierzącą i widzę jak to wszystko wykrzywiło mój obraz Boga, który mnie kocha i kochał zawsze bezwarunkową miłością, ale ja odbieraľam Go jako kochającego warunkowo. To nie tylko wpływ chorych relacji rodzinnych ale i sposobu nauczania w Kościele rzymsko-katolickim do, którego od dzieciństwa należę. To nauczanie jest często zbudowane na budowaniu chorego poczucia winy wobec Boga, które nie ma nic wspólnego z Ewangelią. Zdrowe poczucie winy, wyrzuty sumienia człowiekowi wierzącemu są potrzebne tylko po to by wejść w proces nawrócenia, który także powinien polegać na urealnianiu obrazu samego siebie po to, żeby wyjść z jakiegoś zła - nie tylko zadawanego innym i Bogu ale też sobie samemu. Widzę jak w moim życiu Bóg walczy o to bym miała prawdziwy obraz Jego samego i siebie samej. Miłość do siebie samego, przecież Jego stworzenia, wręcz dziecka ukochanego bez względu na wszystko, to skała na której mogę bezpiecznie stanąć tylko na dwóch nogach: miłości do Niego i siebie samej. Z tego jest możliwe wyjście z miłością do innych - wľaściwej, mądrej i nie zawsze łatwej. Tak więc dzięki drogie Panie. Dołożyłyście brakującą cegłę.
Mogłabym śmiało napisać, że napisałaś też o mnie . Całe życie cierpię bo to co przeszłam. Ojciec alkoholik, matka przerażona i przerażająca.. Spowodowało zaburzone relacje z Bogiem. Wierzę i kocham Boga a się go boję i ta rozpacz, dlaczego??? Już wiem,
@@RM-mt8oj Bóg jest samą miłością ale za dobro wynagradza a za zło każe. Kto uważa, że piekła nie ma sprzeniewierza się wierzy rzymskokatolickiej. Tak, są religie które uważają, że Bóg nam WSZYSTKO wybaczy ale to już nie nasza/ moja religia.
@@magorzata1439 Czy jesteś Bogiem, że wiesz co On uczyni? Bóg jest nieskończenie miłosierny. Wystarczy szczery żal za grzechy... On - jak w przypowieści - daje, jeśli chce, "denara" wszystkim robotnikom, niezależnie od tego, kiedy zaczęli pracę dla Niego. Warto posłuchać o miłosierdziu Bożym i o często fałszywym obrazie Boga, jaki mamy (dużo materiałów na YT). Ekonomia Bożej sprawiedliwości i miłości na pewno nie jest taka jak ludzka.
@@RM-mt8oj Oczywiście, dlatego wybacza i wybacza w nieskończoność ale mieć wybaczone nie znaczy nie ponieść kary , stąd czyściec. Oczywiście tak uważają chrześcijanie wyznania rzymskokatolickiego, Ty nie musisz się z tym zgadzać. Można wyznawać inną religie albo żadną - nasz wybór.
Byłam poniżana przez męża, bardzo… wszystko źle robiłam wg niego, miałam złe przyjaciółki, moja rodzina była zła. Prawie 25 lat małżeństwa i każda moja aktywność i próba wychodzenia z cienia była krytykowana. Mam taki lęk przed nim, że boję się nawet prosić o pomoc, bo najpierw dostaje stek wulgaryzmów. Dochodzi do tego moja wiara, zarzuca mi, że jestem nawiedzona i to trzeba leczyć… Dziękuję za tę rozmowę, staram się uzmysłowić sobie co takiego wydarzyło się w moim dzieciństwie, że doprowadziłam do takiego stanu i nie zawalczyłam o siebie. Pomimo tej życiowej porażki, podniosę się i zrobię wszystko, żeby siebie przytulić i pokochać. Mam dla kogo żyć❤
A kim jest ten nieudacznik co tak panią poniewierał i krytykował we wszystkim !! W czym on był lepszy ?? mysle ze w niczym dobrym bez wartości z kompleksami itd… takie osoby zawsze krytykują innych bo sami maja problem ze sobą a jednocześnie podbudowywuja siebie a jednocześnie niszcząc swoje żony dzieci … trzeba uciekać od takich osobników jak najdalej i ich nie oglądać raz na zawsze … kobieta wtedy odzyskuje pewność siebie pięknieje i ma święty spokój !!!
Lęk przed odrzuceniem bardzo mocno miał wpływ na moje życie. Nie wchodziłam w relacje z mężczyznami bo bałam się,że jak ktoś mnie pozna ucieknie. Wytrzymywałam 2 randki i tak w końcu chciałam to zmienić i przeszłam głęboka psychoterapię. Dziś jestem żoną. :) Jednak to cały czas jest i cały czas pracuje nad tym. To praca do końca zycia
@@agnieszka.kozak.ak75dzieki, oglądałam. Niestety to odrzucenie w różnych trudnych momentach pojawia się ,tylko że teraz mam już wiedzę z kąd mi się to wzięło i uczę się sobie z tym radzić. Tyle że myślałam i teraz przeżywam to rozczarowanie,że jak przepracuje sobie bolesny temat dzieciństwa to raz na zawsze,ale to chyba nigdy nie ustanie. Tylko w tym momencie mojego życia przepracowałem już dużo. Dużo za mną. Jednak kiedy pojawiają się trudne momenty z mężem pojawia mi się schemat ucieczki. Dalej chodzę na terapię bo małżeństwo okazało się dla mnie zmierzeniem się z lekiem przed porażka i totalnym odrzuceniem,a duży wpływ na to ma rozwód moich rodziców.Widocznie można pracować nad tym wszystkim,ale tak czy inaczej to wraca i ma wpływ na całe życie. Chyba,że nie do końca jeszcze to przepracowałam ..sama nie wiem
Jestem dorosłał osobą, która wyrosła w domu pełnym lęku, wiem dobrze że przekazałam go mojemu synowi(12l) On zawsze patrząc na mnie, mówił do mnie, mając 9-10lat(gdy byłam zła, smutna)Nie udawaj...wiem, że jesteś zła;-)) wypił lęk z moim mlekiem. Staram się dużo z nim rozmawiać, nazywać to co czuję i co czują moje dzieci...być blisko, być szczerą w relacji;-) Moja córcia jest młodsza(9l) i może już wtedy byłam spokojniejsza i ona również jest dużo spokojniejsza, nie przejmuje się tak moją mimiką twarzy;-)) Ale jak sobie przypomnę siebie, gdy wrzeszczałam na mojego syna, a on był przerażony...robi mi się bardzo smutno! Pragnę by moje dzieci były spokojne, radosne i rosły w pełnym poczuciu bezpieczeństwa...którego nie było w moim domu. SĄ NAJKOCHAŃSZE i zasługują na szczęśliwe dzieciństwo;-)) Trzeba naprawiać to co się da, jesteśmy bardziej świadomi, korzystajmy z tego co daje nam świat. Pozdrawiam;-))
Agnieszko dla dobra dzieci i swojego,przestań się winić, taka miałaś świadomość na ten czas.Te dzieci wybrały ciebie,wiedziały do kogo trafia , teraz poproś dzieci by ci wybaczyly, kochaj je bezwarunkowo.
Pani Agnieszko, jaki świat byłby piękny a życie łatwiejsze, gdyby wszyscy potrafili być tak szczerzy i prawdziwi jak Pani. Dziękuję za to, że Pani jest i dzieli się sobą❤️
6.42 Tsie nie zgodzę z tą metaforą. Jeśli chowamy się w cieniu to go nie widzimy ale on nadal istnieje w naszej podświadomości. Jeśli wyjdziemy do słońca to właśnie jest on bardziej widoczny. Wtedy go widzimy i możemy zaakceptować. Cień jest zawsze z nami i nigdy nie znika. O tym mówił JUNG.
Jesteście Panie genialne :) "Im większe w człowieku wewnętrzne rozbicie, poczucie własnej słabości, niepewności i lęku, tym większa tęsknota za czymś, co go z powrotem scali, da pewność i wiarę w siebie." Antoni Kępiński. Już od dawna dotarłem do źródła, przyczyn obniżonego nastroju po odwiedzinach u synka. I chociaż dokopałem się do fundamentu, który determinował moje zachowanie, odczuwanie i związane z tym emocje, to nie mogłem znaleźć nigdzie potwierdzenia tego, że droga którą obrałem jest słuszna. Teraz mogę zabrać się za rozbiórkę fundamentu, który określał mnie i narzucał. Przez lata myliłem to wszystko z lękiem przed samotnością, w efekcie destrukcyjnym i nachalnym pragnieniem bycia z kimś. Kiedy straciłem rodzinę, nie potrafiłem sobie wyobrazić dalszego życia bez Nich, wierząc, że dziecko i była żona mnie potrzebuje, że obowiązkiem mężczyzny jest dotrzymanie danego słowa, a pro po przysięgi małżeńskiej, opieka nad rozbitą rodziną, pomoc byłej żonie, dopilnowanie aby dziecko czuło się bezpiecznie i miało tatę. Pewnie wiele z tych wymienionych spraw ma sens, jednak dla mnie była to kotwica do tego aby nie zostać na bezludnej wyspie, czy samemu na peronie, pomimo tego, że pociąg z żoną i dzieckiem odjechał i nikt nie miał zamiaru czekać aż się zorientuję, że drugiego nie będzie. Doszedłem do momentu, kiedy zdałem sobie sprawę, że zawsze będą się do mnie uśmiechać i machać z okna odjeżdżającego pociągu a ja, kiedy nie zdołam odwrócić się i odejść nie tkwiąc w miejscu. zostanę tam sam do końca życia. Po trzech latach szukania przyczyn, prób zrozumienia, dotarłem do sedna, które coś czuję, uroniło jedynie rąbek tajemnicy. Setne dzięki. :)
Moje najlepsze relacje mam tam, gdzie pokazałem swoją najciemniejszą stronę. Jeżeli zostałem przyjęty ze swoim lękowym działaniem, to później dawałem więcej niż się spodziewano. Ostatnio miałem okazję nauczyć się czegoś nowego o sobie przy osobie, która mi towarzyszy ponad dekadę. Nowe okoliczności, nowa wiedza. Jak ja mam, jak ty masz. Jak dać sobie wzajemne bezpieczeństwo i przestrzeń " na obcym" terenie. Fascynujące.
Słucham już drugi raz tej rozmowy i robię notatki.. mam taki styl przywiązania i mój były chłopak ma to samo ciężko Nam bardzo było mimo ogromnej miłości każde się bało odrzucenia i się zamykało wiele rzeczy interpretowało po swojemu w swojej głowie, a raczej wyobraźni.. mam już troszkę lat i ostatnio wraz ze starszą siostrą zastanawiałyśmy się dlaczego nie potrafimy celebrować swoich urodzin.. i żadna z Nas nie pamięta, ani swoich urodzin, ani urodzin drugiej żeby były celebrowane w naszym domu rodzinnym.. tyle lat życia Naszych wspólnych i jakbyśmy obie wyparły te dni z pamięci.. wielki to był wstrząs dla Nas, że nie pamiętamy, żeby chociaż jedna kiedykolwiek miała tort i dmuchała świeczki. Mam ponad 30 lat, a gdy jest dzień moich urodzin nie umiem świętować najchętniej bym zrobiła tak żeby ten dzień jak najszybciej minął jest to dziwne. A jest to dzień Naszych narodzin powód do radości do świętowania życia.. a ja nie umiem jakoś tak poprostu cieszyć się tego dnia. Bardzo dziękuję za te rozmowy są dla mnie skarbnicą wiedzy i dają mi często więcej zrozumienia względem samej siebie.
W podstawówce byłam odrzucona, ale już w policealnej było ok. Zrozumiałam ,że nie wszystkich trzeba lubić i być przez każdego lubianą, mieć swoje towarzystwo i ja takie znalazłam
Lęk to najgorsze co może spotkać człowieka i zabija każda dziedzinę życia ,świadomość z kolei najcudowniejsza .Dziekuje❤Pani Agnieszko jest Pani wielka !
@@maruszjurgielewicz4497Jeśli nadasz możesz czytać te słowa, to znaczy, że jest nadzieja na poprawę bo żyjesz. Wiem co piszę. Miałam tyle lęków w sobie, że mogłabym obdzielic wiele osób. Bałam się nawet tego, że się bałam i myślę o tym. Totalna masakra😊Ale z tego da się wyjść, malutkimi kroczkami wychodzi się z bagna. Bo ja tak to widzę. Bagno które wciąga a my się boimy cokolwiek zrobić bo może być źle. Może też być lepiej. Myśli samobójcze też miałam, i konkretne plany z tym związane, ale jak patrzę z perspektywy to wiem, że walka o siebie miała sens. Życzę Ci wytrwałości, bo ona jest tu bardzo ważna ❤
Wiara w Boga, to nam daje całkowicie uwolnienie od lęku, bo On jest Miłością i jesteśmy bezpieczni pod jego ochroną, tylko trzeba zaufać mu, że On jest Wszechmocny.
Widzę że zmywarka gnębi nie tylko moje małżeństwo :D diabelski wynalazek. To co jedna z pań powiedziała, że gdy partnerka mi coś zarzuca, to może mieć rację a ja nie muszę się bronić tylko do tego przyznać, sprawiło że zatrzymałem film i patrzyłem tępym wzrokiem w ścianę. To chyba najbardziej niesamowita i zmieniająca perspektywę informacja na temat relacji jaką kiedykolwiek usłyszałem. Dziękuję.
Do dziś noszę z sobą pamięć dziecka we mgle z wzorem wymogów samobija istnieniem , kamieniem ściernym pośród ludzi wrażliwość ważę ,w obrazach ją zwijam. Teraz, bez pomniejszania bo języka puginał włada mi myslą - pragnieniem ujawniania wnętrza na finał.
Witam najwspanialsze panie psycholożki .. 🌞 Moja córka studiuje już kilka lat psychologię i jest słuchaczem tego kanału w wieku 20 + , a ja- jej mama skuchaczem 50+ . Serdeczności 💖
Kochane panie istnieją w naszym świecie oprócz rodziców narcyzi i psychopaci, którzy nie mają zamiaru tylko nas odrzucić ale i zniszczyć . Podobno oni zajmują wysokie stanowiska. Informacja i przyznanie się toksycznym ludziom np.w pracy dowiedzą się w co walić .
Kochane kobiety fajnie że na was trafiłam. Jestem odważna z jednej strony i rozebrana do naga wyszła bym na łąkę żeby pozbyć się bardzo wielu leków, głęboko zakorzenionych we mnie od poczęcia,, to daje ponad 63 lata. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy że tak się dzieje. Dopiero od kilku lat słuchając takich porad jak wasze, zaczynam inaczej myśleć i chwalić siebie przed lustrem. Skupiajac się na tym co ciemne doprowadziłam swój organizm do wielu chorób somatycznych. Ostatnio w rozmowie padło że mam "nie wyparzony język", nie zareagowałam, ale wróciłam do domu, zaczęło mnie to wiercić, było oburzenie wewnętrzne i lęki uruchomione. Poczytalam w internecie o niewyparzonym języku i zaczęłam ze sobą rozmowę i przyglądanie się plusom i minusom mojego nie wyparzonego języka. "Tak mam taki właśnie dar mowy, nie jestem wulgarna, zlosliwa. Fakt, dużo mówię, czasem aż za dużo i konkretnie, bez owijania w bawełnę. Ten język ( nie wyparzony) pomógł mi w życiu przetrwać i odpierać ataki na mnie. Czyli więcej plusów niż minusów. Mój język jest moją tarczą obronną i dziękuję Bogu za ten dar". Lęki ustąpiły, oburzenie na tą osobę też. Pani Agnieszce dziękuję za swój przykład, pomógł mi spojrzeć inaczej, na to co spotyka mnie. Pozdrawiam 💛 🧡 ❤️ serdecznie.
Dziękuję za podzielenie się tą piękną historią! Zapraszam do wspólnej przygody odkrywania świata emocji - mamy z Małgosią jeszcze dużo do powiedzenia w tym temacie ❤
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za odpowiedź. Właśnie zaczęłam przesłuchiwać filmiki na Pani kanale. Dużo w życiu przeżyłam traum, dużo też błędów popełniłam i takie porady są mi bardzo potrzebne. Dodam jeszcze że kiedy skończyłam 50 lat nauczyłam się SAMA języka włoskiego. Posługuję się nim swobodnie w mowie, pisaniu, czytaniu, oglądaniu tv i TH-cam. Kolejny plus mojego "niewyparzonego" języka. Kocham swój 😝 język i siebie z nim zaczynam kochać. Jeszcze raz Pani dziękuję.
@@alicjaalice8174 Witam, jak! się Pani nauczyła języka w tak późnym wieku? Co Pani pomogło lekcje, szkoła online, yt? Proszę się podzielić. Całe życie marzę, by nie bać się mówić w obcym języku, mam 40 lat, chciałabym pomimo różnych lęków wreszcie pomyśleć o sobie🙊 i też mam niewyparzony język który był i jest dla mnie obroną przed głupotą/brakiem profesjonalizmu/niechlujstwem innych. Pozdrawiam i życzę bliskości że sobą ❤
@@renatarenata425 Nie ma znaczenia 50 czy 40 lat. To tylko metryka. 40 dziś, 50 jutro- zleci niewiadomo kiedy. Stan umysłu liczy się. To jest wiek. Można mieć 50 czy 60 i nauczyć się lub być młodszym i nie nauczyć się 🙂
"And If I show You my dark side Will you still hold me tonight? And if I open my heart to you And show you my weak side… What would you do? Would you sell your story to Rolling Stone? Would you take the children away And leave me alone?" Pink Floyd " The final cut"
Całkiem przypadkiem znalazłem panią doktor i dzięki niej nabrałem wiary w to, że dam radę pomoc swojej żonie ponieważ jest bardzo zagubiona, śmiem twierdzić że jest ciężkim przypadkiem, i też przyznać się, że dużo dołożyłem do jej obecnego stanu ale chcem walczyć o jej dobro i głęboko wierzę po przesuchaniu kilku wykładów ze wszytsko jest do osiągnięcia właśnie dzięki takim wspaniałym ludzia, którzy niespodziewanie pojawiają się na naszej drodze życia, Dziękuję bardzo
Uwielbiam słuchać Ciebie Agnieszka, po prostu precyzyjnie w punkt nazywasz "po imieniu" to wszystko, czego nam nigdy nie tłumaczono. Ogromne dziękuję 🤗
Trudno jest obiektywnie stanąć ze soba w prawdzie, dostrzec swoje silne i słabe strony jeśli ma się na max podkrecony samokrytycyzm. Ja się poddałam. Każda relacja czy romantyczna czy przyjacielska budziła we mnie takie napięcie że automatycznie załączałam tryb autosabotażu. Odchodzili wszyscy. Teraz jestem typem samotnika i dobrze mi z tym. Wiedza, świadomość daje dużo ale wew schematy bardzo ciężko zmienić. 5 lat psychoterapii i nadal constans.
Czulam, że znała Pani ks.Grzywocza. Słyszałam Go w Pani wypowiedziach. Nie znałam Go osobiście, ale myślę, że musiał być wspaniały. Bardzo dobry wykład Pań.
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję bardzo za odpowiedź. Wspaniale. Czytam wszystko, co napisał i czytam, co sam czytał. On był moim wielkim odkryciem. Teraz Pani jest dla mnie taką perłą.
Dziękuję za ten materiał. Bardzo długo byłem nieśmiały i musiałem to wypracować. Ale mimo to, niemal zawsze, jak nikt nie chciał robić czegoś pierwszy w szkole lub robić w ogóle (apele, wizytacje, występy, wręczanie kwiatów itd), a wymagało to wyjścia na środek, bycia w centrum uwagi, narażenia się na ocenę innych, nauczyciele mówili: ”To może Damian". Z czego mogło to wynikać? Dlaczego widzieli potencjał (jak się później okazało po latach już słusznie) w osobie, która nie wyrywała się do tego. Ja oczywiście nie odmawiałem skutecznie. Na początku kręciłem nosem, ale i tak uległem. No ciekawe to jest dla mnie.
Pani Agnieszko ja uwielbiam Pani "surowość". Jest dla mnie Pani bardzo konkretna i wiarygodna. Niestety nie zrozumiałam wątku związanego ze "spotkaniem z przyjaciółką akceptacją". Bardzo dziękuję za nagranie, niestety bardzo dużo reklam przerywa video. Pozdrawiam
Dziękuję. Leczę się od siedmiu lat. Niby to wszystko wiem "rozumowo", ale nadal nie potrafię tego zastosować w życiu. Do tej pory miałem - można powiedzieć - bardzo dobre warunki, by sobie z tym w końcu poradzić. Teraz warunki te drastycznie się zmieniają na gorsze i nie widzę swojego dalszego życia. Szkoda, że nie mam możliwości z Panią porozmawiać.
O kurcze, właśnie zobaczyłam w tym, o czym mówicie mojego męża. Nigdy nie rozumiałam, dlaczego on kręci w swojej głowie filmy o mnie, które kompletnie nie mają ze mną nic wspólnego. Teraz lepiej rozumiem ten mechanizm. Dzięki
Następny bardzo dobry podcast🙏jestem wdzięczna ❤️ bo na czasie ponad 1,5 tygodnia temu mój organizm moje ciało dostało impuls - rwa kulszowa nie muszę tutaj pisać jaki ból - to mnie zatrzymało musiałam sobie w końcu odpuścić i dobrze , na rehabilitacji zobaczyłam a przede wszystkim poczułam ile mam napięć w ciele nosiłam je wiele lat , na sobie nie przepracowanych myśli , tłumionych emocji , bólu . Musiał dojść ból fizyczny aby to zrozumieć , odpuścić , nauczyć się akceptacji że tak właśnie jest na " tu i teraz', cierpliwości , skupienia na sobie, uważności . To jest nie niesamowite, odkrycie na nowo swojego ciała które odcięłam od głowy , a ono już jakiś czas mówiło do mnie 🙏
@@agnieszka.kozak.ak75 To na pewno cenne informacje, ale mam w głowie blokadę. Może spróbuję z jedną przyjaciółką, która potrafi zrozumieć sensowność pytania o takie rzeczy. Reszta żyje zbyt płytko, żeby się nad tym w ogóle zastanawiać. No może zaryzykuję jeszcze z mężem. 😃
Próbuję dotrzeć do pierwszego materiału o złości z Małgorzatą Torój, z którego dowiedziałam się, że złość to potrzebna emocja i to był początek mojego "oświecenia" i mojej drogi do tego, by zrozumieć siebie i móc sprawiać, by żyło się łatwiej i bardziej świadomie. Mogę powiedzieć, że to dzięki Pani, Pani Agnieszko, stało się to możliwe. Dziękuję! Czy pomoże mi Pani Pani Agnieszko dotrzeć do tego filmu?
Leck.przed odrzuceniem prowadzi czesto do samotnosci wobec tego.zmusza nas do samotnegp zycia a tym samym do duzej samodzielnosci i indywidualnego rozwoj.
Ja właśnie tak żyje samotnie przez piekło jakie mi zgotowal ojciec alkoholik. Matka mnie odrzucają emocjonalnie, rodzeństwa nie mam. Dodatkowe piekło przeszłam już od przedszkola w szkole podstawowej itd. Dużo ludzi było dla mnie niemiłych w życiu gnebili mnie i przesladowali. Mieszkam w małym mieście gdzie każdy prawie się zna. Było naplotkowane na mnie i na mija rodzinę. Pamiętam uporczywe dzwonienie do drzwi przez rówieśników z podwórka jak i sąsiadów. Nauczycielka w szkole kiedy zapomniałam ekierki kazała mi rysować w zeszycie duża ekierka która stosuje się na tablicy. Ktoś coś zrobił źle zaraz była nagonka na mnie ze to pewnie moja sprawka. Szydzenie zaczepki doręczenie psychiczne i fizyczne i jeszcze jeden typ przemoc o którym nie chce pisać to jest właśnie to co dostałam od rówieśników i w domu rodzinnym. Skutek jest taki że jestem wycofana i lekliwa boję się realizować swoich celów, z drugiej strony czuje jakbym nie miała potrzeb wyższych. Odebrano mi to dawno temu. Nie ma żadnych znajomych z drugiej strony po tej gehennie co przeszłam i odrzuceniu sama świadomie się wycofałam z relacji międzyludzkich. Jestem wykształcona ale nie wierzę w siebie. Mam partnera ale on neguje moje problemy traumy i nastawienie. Nie jestem szczęśliwa.
@@krystynabudniak4345 Krysiu, po co Ci partner, który nie wspiera Cię? Może nie rozumie? Jestem podobna do Ciebie- samotna, ale sama, nie trzymam kogoś, kto mnie nie rozumie, a może jeszcze czyni jakieś zło. Trzymaj się 🙂
Bardzo dziękuję za ten film,za tę rozmowę. Zobaczyłam światełko w tunelu. Zaczynam rozumieć, dlaczego tak często strzelam sobie w kolano, przeżywam drobiazgi tak bardzo i dlaczego nie wykorzystuję w pełni swojego potencjału. Myślę, że jeszcze nie raz obejrzę ten film.
Dziękuję za rozmowę i tyle cennych informacji.Lęk przed rozwijaniem talentów,nigdy w taki sposób na to nie patrzyłam.Ale chyba faktycznie to mój problem,zawsze chciałam śpiewać,ale nigdy nie próbowałam bo z góry założyłam że nie mam głosu do śpiewania.Muszę to przepracować,może ta wewnętrzna blokada ustąpi.Dziękuję❤
Ktoś mnie kiedyś zapytał: Jak to się stało że zeszłas że sceny. To nie dotyczyło tylko sceny, życia również. Minęło 30 lat. Dziś zaczynam od nowa. Mam za sobą pierwsze występy. Lęk ciągle mi towarzyszy, to praca na lata. Trudno mi to powiedzieć, ale jestem z siebie dumna. To efekt wielkiej potrzeby, tęsknoty za tą częścią siebie której mi przez te lata brakowało.
@@halszka1775 Super,życzę dalszego spełniania się w tym co Pani robi.Teraz wiem że nie jest za późno,czuję potrzebę uwolnienia swojego głosu.A co za tym idzie pewnie też części siebie,która całe życie była ukryta😊
Znam to uczucie. Lata psychoterapii. Borderline i CHAD też robią swoje, ale da się. Po latach w szpitalu psychiatrycznym teraz tam pracuję. Wszystko można 😊
A co jeśli ktoś robi coś żeby sobie udowodnić że jest beznadziejny? Całe dzieciństwo słyszałam, że jestem i będę nikim, rodzice problem z alko, mieli mnie gdzieś, męża wybrałam na wzór 😔 po 6 latach rozwód, walka o dzieci gdzie każdy mnie bombardował że jestem "zła" 😔... W wieku 35 lat przeszłam zawał. Mam 40, odrzuciłam fajną relacje po roku bo... bałam się odrzucenia 😔 Czuję się nikim, beznadziejna, zero
Wychodząc do ludzi czuję się po prostu głupio 😔 że nie pasuję 🥺 że mi pisze na czole że jestem beznadziejna, ostatnio w sklepie dwa razy dostałam ataku paniki, nie pracuję od 15 lat bo boję się ludzi
Przeszlas straszne doswiadczenia,ale masz szanse zyc normalnie i dzielic sie swoim doswiadczeniem z innymi ludzmi ,ktorzy sa w problemach podobnych ,jakie Ty mialas.Uwierz w siebie!!!! pomagajac innym ludziom,pomagasz sobie.Zobaczysz jak Twoje zycie zacznie sie zmieniac.Ten czlowiek nie byl wart Twoich uczuc! dlatego On powinien byc w stresie bo stracil wartosciowa osobe.Powiem Ci szczerze jak mialem 12lat umarl moi ojciec! Moja matka musiala sama wychowywac szescioro dzieci.To byl wielki obowiazek i strach czy da rade.Ojciec mial zaledwie 41lat czyl byl bardzo mlody a matka miala 37lat i podjela trudne to zadanie.Przezylismy trudny czas bo to byla komuna i nie bylo 500+ jak jest teraz ,ze kazdy kto ma dziecko dostaje( biedny czy bogaty) Lapala kazda prace aby Nas wykarmic .Ubrania to sie nosilo po starszych braciach,bo mama nie miala pieniedzy aby kazdemu kupic buty czy ubranie.Koszule byly na lokciach cerowane .Pamietam jak z bratem szukalismy pod szafami i w kieszeniach ubran drobnych pieniedzy ,aby kupic chleb.To byl stress!!!To ze poznalas nieodpowiedniego czlowieka nie jest Twoja wina .To ze niewlasciwi ludzie byli kolo Ciebie swiadczy ,ze mialas pecha,ale musisz powstac i walczyc o siebie.Nie jestes zerem i nigdy nie bylas .Jestem pewien ,ze bedziesz silniejsza po tych trudnych chwilach ,jakie los Ci zafundowal.Zycze Ci wiary w Boga w Ktorym jest nasza nadzieja .On widzi wszystko i chce ,abys sie do Niego zwrocila .Zostan z Bogiem.Pozdrawiam.
Mam taki sam problem matka mnie wysmiewala cale dziecinstwo ciagle bylam porowmywana .Brat byl zawsze lepszy.Mam problem aby utrzymac prace nie potrafie stawiac granic jest wykozystywana .polecam prace z wewnetrznym dzieckiem zuzanna kohl...
33:15 - problem jest jeszcze taki, że mnóstwo ludzi faktycznie nie ma odwagi powiedzenia tego co myślą o nas naprawdę. Jeżeli ktoś jest tak wrażliwy na ocenę i to jak jest postrzegany, to jeżeli zapyta te 10 osób i usłyszy masę zalet a później niech chociaż dwóm czy trzem z tych osób wypsnie się przy okazji innej rozmowy coś, co ewidentnie będzie wskazywało na to, że tak naprawdę ich zdanie na nasz temat jest dużo bardziej ambiwalentne niż mieli to odwagę otwarcie przyznać, to automatycznie pozostałe 8 osób i to co powiedzieli wzbudza podejrzenia. Teraz możemy stwierdzić, że to nie fair wobec tych 8 osób, ale tez możemy przypuszczać, że z np. 4 z tych 8 osób nie rozmawiamy na tyle często żeby przypadkowo mogło wyjść, że jednak trochę słodzili bo sami chcieli być nadal akceptowani. Myślę, że materiał jest świetny i bardzo pomocy, niemniej rozwiązanie nie jest chyba aż takie proste, a w przypadku osób z dużą wrażliwością czy lękiem (a zazwyczaj jednym i drugim), z czasem taki "eksperyment" może jedynie utwierdzić w przekonaniu, że nie wolno ufać pozytywnym komunikatom bo są one jedynie narzędziami mniej lub bardziej świadomej manipulacji. Staram się zawsze mówić ludziom uczciwie co myślę, w sposób jak najbardziej pełen życzliwości i szacunku choć oczywiście też jestem tylko człowiekiem i bywa różnie, niemniej już od wielu osób usłyszałem, że czasami mówię im trudne treści ale przynajmniej wiedzą, że jestem uczciwy. To, że to podkreślają świadczy najlepiej o tym że rzadko się z tym spotykają, bo zazwyczaj są klepani po plecach komunikatami o jakości najtańszego papieru toaletowego, który się zetrze przy okazji pierwszego lepszego brudu :) Przepraszam, że moja wiadomość może nie pomagać zalęknionym ludziom czytającym komentarze, niemniej rozmawiajmy uczciwie - ludzie są RÓŻNI, mają RÓŻNE intencje i, co gorsza, RÓŻNE interesy w których realizacji używają tak komunikatów negatywnych jak i pozytywnych i myślę, że warto być tego świadomym.
Czyli sami sabotujemy swoje szanse na bliską relację. A mam jeszcze pytanie: co się dzieje gdy taka osoba bardzo czuła na sygnały odrzucenia wejdzie w regularny kontakt z osobą krytykującą stale i ciągle serwującą odrzucenie?
Super rozmowa. To wszystko o mnie co czuję. Chorowałam na depresję lęki do tej pory mam silne. Mam pytanie co zrobić jak masz to wszystko od swoich rodziców tzn brak zrozumienia, brak akceptacji i każda rozmowa z bliskimi co czuję jest bagatelizowana. Wymyślasz, zbyt bierzesz do siebie, coś sobie uroiłaś bardzo krzywdzące i raniące podejście. Jak rozmawiać z nimi i czy wogóle próbować tłumaczyć jak się czuję? Rodzice wielokrotnie mnie odtrącali. Odsunęłam się od nich, przestałam rozmawiać myślałam że coś zrozumieją a teraz chcą udawać że jest wszystko w porządku a we mnie w środku się gotuje bo dla mnie nie jest w porządku. Co z tym zrobić? Proszę o poradę
Byłam przez rodziców w dzieciństwie bardzo krytykowana, karana milczeniem jak nie robiłam nic po ich myśli. Teraz w dorosłości również przez nich wiele razy skrytykowana nie taki mąż a to ty to nie masz poczucia humoru znów coś źle odebrałaś. Mam rodzeństwo które wręcz przeciwnie przez rodziców jest akceptowane, rozumiane i wspierane. Ja jak oczekiwałam zrozumienia to go nie dostawałam wręcz przeciwnie odrzucenie.Jak nie mieć żalu? czy po prostu starać się im tylko wybaczyć?
@@agnieszkajordan9655 Miałam podobnie z mamą. Miałam żal, odważyłam się z nią porozmawiać na spokojnie, otworzyłam się, oczekiwałam zrozumienia, może wyjaśnienia, słowa przepraszam. Wyparła wszystko, co powiedziałam i jeszcze obarczyła mnie winą, że próbuje jej coś wmówić i robię z niej potwora. Spróbowałam drugi, trzeci kolejny raz... to samo. Dałam spokój, nie zmuszę jej do reakcji, jakiej bym oczekiwała. Myślę, że ona w środku czuje pewne rzeczy, ale mi o nich nie powie, nie przyzna się. Taki typ. Wybaczyłam. Myślę więc, że na spokojnie można powiedzieć rodzicom, co czujesz, co zawsze przeżywałaś, ale nie oczekuj niczego w zamian, bo możesz się rozczarować. Po prostu żyj i (cytując klasyka/klasyczkę 😜) kochaj siebie !
Nie proszę ludzi o feedback, bo 99% przemawia przez nieuświadomione filtry/ nie widzą człowieka lecz rolę, którą w danej relacji powinien odgrywać, oczywiście najlepiej dla partnera
@@agnieszka.kozak.ak75 niewątpliwie , patrzę również poprzez filtry( choć pracuję nad ich odkrywaniem) jednak ludzie "bez filtrów" stanowią małe enklawy/ tworzą rodzaj sekt, sympatyczniejszych, ale jednak sekt, takich jak np. grupy coachingowe
Dzień dobry! Mam pytanie jak sobie poradzić jeżeli w związku są dwie osoby lękliwe z wycofującym się modelem przywiązania. Każdy czuję się zagrożony i każdy się wycofuje przy najmniejszym zagrożeniu ( prawdziwym czy wyimaginowanym). 😢
Dziecko poprzez Zaniedbywanie jego potrzeb przez rodziców A zwłaszcza 1go obiektu czyli matki tworzy mechanizm obronny po to żeby przetrwać, tylko co wyrasta z takiego człowieka ? toksyczna osobowość z wbudowanymi mechanizmami obronnymi .
Nie wiem czy ktoś już pisał na ten temat ale osobiście uważam, że pytanie innych "co o mnie myślisz?" nie jest najlepszym sposobem na pozbycie się lęku przed odrzuceniem. Czy uważacie drogie Panie, że jeśli ktoś myśli o kimś negatywnie to mu o tym powie? I powie np. "myślę, że jesteś bez wartości i wolałbym nie mieć z Tobą relacji", przecież nikt tak nigdy nie powie, a szczególnie ten co tak myśli. Ukryje ten fakt z różnych powodów. Tak więc w mojej ocenie takie pytanie nie da dobrego efektu a wręcz przeciwnie. Piszę to z doświadczenia, bo sam się borykam z tym mechanizmem ale nigdy nikomu nie zadam takiego pytania, które na dodatek ewidentnie wskazuje na moją słabość. Poza tym dużo cennych myśli, które wskazują mi drogę wyjścia z tego labiryntu w który wprowadzili mnie rodzice. Pozdrawiam
Mam 66 lat i dopiero teraz zrozumiaľam chyba wystarczająco mechanizm bycia osobă lękową. Warunków miłość moich rodziców (ojciec alkoholik i nieszczęśliwa z nim matka i my- cztery dziewczynki). Jestem osobą wierzącą i widzę jak to wszystko wykrzywiło mój obraz Boga, który mnie kocha i kochał zawsze bezwarunkową miłością, ale ja odbieraľam Go jako kochającego warunkowo. To nie tylko wpływ chorych relacji rodzinnych ale i sposobu nauczania w Kościele rzymsko-katolickim do, którego od dzieciństwa należę. To nauczanie jest często zbudowane na budowaniu chorego poczucia winy wobec Boga, które nie ma nic wspólnego z Ewangelią. Zdrowe poczucie winy, wyrzuty sumienia człowiekowi wierzącemu są potrzebne tylko po to by wejść w proces nawrócenia, który także powinien polegać na urealnianiu obrazu samego siebie po to, żeby wyjść z jakiegoś zła - nie tylko zadawanego innym i Bogu ale też sobie samemu. Widzę jak w moim życiu Bóg walczy o to bym miała prawdziwy obraz Jego samego i siebie samej. Miłość do siebie samego, przecież Jego stworzenia, wręcz dziecka ukochanego bez względu na wszystko, to skała na której mogę bezpiecznie stanąć tylko na dwóch nogach: miłości do Niego i siebie samej. Z tego jest możliwe wyjście z miłością do innych - wľaściwej, mądrej i nie zawsze łatwej. Tak więc dzięki drogie Panie. Dołożyłyście brakującą cegłę.
Mogłabym śmiało napisać, że napisałaś też o mnie . Całe życie cierpię bo to co przeszłam. Ojciec alkoholik, matka przerażona i przerażająca.. Spowodowało zaburzone relacje z Bogiem. Wierzę i kocham Boga a się go boję i ta rozpacz, dlaczego??? Już wiem,
@Toffi Pięknie napisałaś... Bóg jest samą miłością.
@@RM-mt8oj Bóg jest samą miłością ale za dobro wynagradza a za zło każe. Kto uważa, że piekła nie ma sprzeniewierza się wierzy rzymskokatolickiej. Tak, są religie które uważają, że Bóg nam WSZYSTKO wybaczy ale to już nie nasza/ moja religia.
@@magorzata1439 Czy jesteś Bogiem, że wiesz co On uczyni? Bóg jest nieskończenie miłosierny. Wystarczy szczery żal za grzechy... On - jak w przypowieści - daje, jeśli chce, "denara" wszystkim robotnikom, niezależnie od tego, kiedy zaczęli pracę dla Niego. Warto posłuchać o miłosierdziu Bożym i o często fałszywym obrazie Boga, jaki mamy (dużo materiałów na YT). Ekonomia Bożej sprawiedliwości i miłości na pewno nie jest taka jak ludzka.
@@RM-mt8oj Oczywiście, dlatego wybacza i wybacza w nieskończoność ale mieć wybaczone nie znaczy nie ponieść kary , stąd czyściec. Oczywiście tak uważają chrześcijanie wyznania rzymskokatolickiego, Ty nie musisz się z tym zgadzać. Można wyznawać inną religie albo żadną - nasz wybór.
To prawda. Tęsknimy za bliskością , intymnością , byciem ważnym . Potrzebujemy być przyjętym takim , jakim jesteśmy człowiekiem .
Bardzo dziękuję za nagranie.
Boję się odpowiedzialności, bo boję się konsekwencji ze strony ludzi. Boję się agresji, boję się, że nie udźwignę poczucia winy
Pani Doktor, czekałam na Panią 40 lat, nikt nie potrafił mi pomóc. Lek mnie niszczy przez tyle lat. Dziękuję 💖💕💓💖
Mam takie pytanie,czy Pani stworzyła rodzinę? ma dzieci , męża,czy wolała zostać Pani sama?
Byłam poniżana przez męża, bardzo… wszystko źle robiłam wg niego, miałam złe przyjaciółki, moja rodzina była zła. Prawie 25 lat małżeństwa i każda moja aktywność i próba wychodzenia z cienia była krytykowana. Mam taki lęk przed nim, że boję się nawet prosić o pomoc, bo najpierw dostaje stek wulgaryzmów. Dochodzi do tego moja wiara, zarzuca mi, że jestem nawiedzona i to trzeba leczyć… Dziękuję za tę rozmowę, staram się uzmysłowić sobie co takiego wydarzyło się w moim dzieciństwie, że doprowadziłam do takiego stanu i nie zawalczyłam o siebie. Pomimo tej życiowej porażki, podniosę się i zrobię wszystko, żeby siebie przytulić i pokochać. Mam dla kogo żyć❤
A kim jest ten nieudacznik co tak panią poniewierał i krytykował we wszystkim !! W czym on był lepszy ?? mysle ze w niczym dobrym bez wartości z kompleksami itd… takie osoby zawsze krytykują innych bo sami maja problem ze sobą a jednocześnie podbudowywuja siebie a jednocześnie niszcząc swoje żony dzieci … trzeba uciekać od takich osobników jak najdalej i ich nie oglądać raz na zawsze … kobieta wtedy odzyskuje pewność siebie pięknieje i ma święty spokój !!!
Lęk przed odrzuceniem bardzo mocno miał wpływ na moje życie. Nie wchodziłam w relacje z mężczyznami bo bałam się,że jak ktoś mnie pozna ucieknie. Wytrzymywałam 2 randki i tak w końcu chciałam to zmienić i przeszłam głęboka psychoterapię. Dziś jestem żoną. :) Jednak to cały czas jest i cały czas pracuje nad tym. To praca do końca zycia
Zachęcam do filmiku o osobowości lękliwej
@@agnieszka.kozak.ak75dzieki, oglądałam. Niestety to odrzucenie w różnych trudnych momentach pojawia się ,tylko że teraz mam już wiedzę z kąd mi się to wzięło i uczę się sobie z tym radzić. Tyle że myślałam i teraz przeżywam to rozczarowanie,że jak przepracuje sobie bolesny temat dzieciństwa to raz na zawsze,ale to chyba nigdy nie ustanie. Tylko w tym momencie mojego życia przepracowałem już dużo. Dużo za mną. Jednak kiedy pojawiają się trudne momenty z mężem pojawia mi się schemat ucieczki. Dalej chodzę na terapię bo małżeństwo okazało się dla mnie zmierzeniem się z lekiem przed porażka i totalnym odrzuceniem,a duży wpływ na to ma rozwód moich rodziców.Widocznie można pracować nad tym wszystkim,ale tak czy inaczej to wraca i ma wpływ na całe życie. Chyba,że nie do końca jeszcze to przepracowałam ..sama nie wiem
Będzie wracać
Ważne że jest rozumiane - wtedy ma mniejszą siłę
Jestem dorosłał osobą, która wyrosła w domu pełnym lęku, wiem dobrze że przekazałam go mojemu synowi(12l) On zawsze patrząc na mnie, mówił do mnie, mając 9-10lat(gdy byłam zła, smutna)Nie udawaj...wiem, że jesteś zła;-)) wypił lęk z moim mlekiem. Staram się dużo z nim rozmawiać, nazywać to co czuję i co czują moje dzieci...być blisko, być szczerą w relacji;-) Moja córcia jest młodsza(9l) i może już wtedy byłam spokojniejsza i ona również jest dużo spokojniejsza, nie przejmuje się tak moją mimiką twarzy;-)) Ale jak sobie przypomnę siebie, gdy wrzeszczałam na mojego syna, a on był przerażony...robi mi się bardzo smutno! Pragnę by moje dzieci były spokojne, radosne i rosły w pełnym poczuciu bezpieczeństwa...którego nie było w moim domu. SĄ NAJKOCHAŃSZE i zasługują na szczęśliwe dzieciństwo;-)) Trzeba naprawiać to co się da, jesteśmy bardziej świadomi, korzystajmy z tego co daje nam świat. Pozdrawiam;-))
dziękuję za ten piękny komentarz - możemy sami zmieniać to, co w nas włożono :)
Agnieszko dla dobra dzieci i swojego,przestań się winić, taka miałaś świadomość na ten czas.Te dzieci wybrały ciebie,wiedziały do kogo trafia , teraz poproś dzieci by ci wybaczyly, kochaj je bezwarunkowo.
@@mariazwolinska3333znam to wytłumaczenie. Jednaka czuje ze nie zwalnia mnie to z odpowiedzialności i dojrzałości w wychowaniu dzieci
Pani Agnieszko, jaki świat byłby piękny a życie łatwiejsze, gdyby wszyscy potrafili być tak szczerzy i prawdziwi jak Pani. Dziękuję za to, że Pani jest i dzieli się sobą❤️
6.42 Tsie nie zgodzę z tą metaforą. Jeśli chowamy się w cieniu to go nie widzimy ale on nadal istnieje w naszej podświadomości. Jeśli wyjdziemy do słońca to właśnie jest on bardziej widoczny. Wtedy go widzimy i możemy zaakceptować. Cień jest zawsze z nami i nigdy nie znika. O tym mówił JUNG.
Jesteście Panie genialne :)
"Im większe w człowieku wewnętrzne rozbicie, poczucie własnej słabości, niepewności i lęku, tym większa tęsknota za czymś, co go z powrotem scali, da pewność i wiarę w siebie." Antoni Kępiński.
Już od dawna dotarłem do źródła, przyczyn obniżonego nastroju po odwiedzinach u synka. I chociaż dokopałem się do fundamentu, który determinował moje zachowanie, odczuwanie i związane z tym emocje, to nie mogłem znaleźć nigdzie potwierdzenia tego, że droga którą obrałem jest słuszna.
Teraz mogę zabrać się za rozbiórkę fundamentu, który określał mnie i narzucał.
Przez lata myliłem to wszystko z lękiem przed samotnością, w efekcie destrukcyjnym i nachalnym pragnieniem bycia z kimś. Kiedy straciłem rodzinę, nie potrafiłem sobie wyobrazić dalszego życia bez Nich, wierząc, że dziecko i była żona mnie potrzebuje, że obowiązkiem mężczyzny jest dotrzymanie danego słowa, a pro po przysięgi małżeńskiej, opieka nad rozbitą rodziną, pomoc byłej żonie, dopilnowanie aby dziecko czuło się bezpiecznie i miało tatę. Pewnie wiele z tych wymienionych spraw ma sens, jednak dla mnie była to kotwica do tego aby nie zostać na bezludnej wyspie, czy samemu na peronie, pomimo tego, że pociąg z żoną i dzieckiem odjechał i nikt nie miał zamiaru czekać aż się zorientuję, że drugiego nie będzie. Doszedłem do momentu, kiedy zdałem sobie sprawę, że zawsze będą się do mnie uśmiechać i machać z okna odjeżdżającego pociągu a ja, kiedy nie zdołam odwrócić się i odejść nie tkwiąc w miejscu. zostanę tam sam do końca życia. Po trzech latach szukania przyczyn, prób zrozumienia, dotarłem do sedna, które coś czuję, uroniło jedynie rąbek tajemnicy.
Setne dzięki. :)
Dziękuję ❤️
Pięknie to opisałeś ❤
60 plus. Wspaniałe jest to co Pani wnosi❤
też tam niedługo będę :)
Moje najlepsze relacje mam tam, gdzie pokazałem swoją najciemniejszą stronę. Jeżeli zostałem przyjęty ze swoim lękowym działaniem, to później dawałem więcej niż się spodziewano. Ostatnio miałem okazję nauczyć się czegoś nowego o sobie przy osobie, która mi towarzyszy ponad dekadę. Nowe okoliczności, nowa wiedza. Jak ja mam, jak ty masz. Jak dać sobie wzajemne bezpieczeństwo i przestrzeń " na obcym" terenie. Fascynujące.
Piękne!
Słucham już drugi raz tej rozmowy i robię notatki.. mam taki styl przywiązania i mój były chłopak ma to samo ciężko Nam bardzo było mimo ogromnej miłości każde się bało odrzucenia i się zamykało wiele rzeczy interpretowało po swojemu w swojej głowie, a raczej wyobraźni.. mam już troszkę lat i ostatnio wraz ze starszą siostrą zastanawiałyśmy się dlaczego nie potrafimy celebrować swoich urodzin.. i żadna z Nas nie pamięta, ani swoich urodzin, ani urodzin drugiej żeby były celebrowane w naszym domu rodzinnym.. tyle lat życia Naszych wspólnych i jakbyśmy obie wyparły te dni z pamięci.. wielki to był wstrząs dla Nas, że nie pamiętamy, żeby chociaż jedna kiedykolwiek miała tort i dmuchała świeczki. Mam ponad 30 lat, a gdy jest dzień moich urodzin nie umiem świętować najchętniej bym zrobiła tak żeby ten dzień jak najszybciej minął jest to dziwne. A jest to dzień Naszych narodzin powód do radości do świętowania życia.. a ja nie umiem jakoś tak poprostu cieszyć się tego dnia. Bardzo dziękuję za te rozmowy są dla mnie skarbnicą wiedzy i dają mi często więcej zrozumienia względem samej siebie.
Wydaje mi się że doświadczenie dziecka odrzucecenia w grupie rówieśników też jest ważne nie tylko rodzinie
Tak na pewno!
Np w przedszkolu czy wczesnym okresie szkolnym.
W podstawówce byłam odrzucona, ale już w policealnej było ok. Zrozumiałam ,że nie wszystkich trzeba lubić i być przez każdego lubianą, mieć swoje towarzystwo i ja takie znalazłam
Lęk to najgorsze co może spotkać człowieka i zabija każda dziedzinę życia ,świadomość z kolei najcudowniejsza .Dziekuje❤Pani Agnieszko jest Pani wielka !
zapraszam do rozmowy z Małgosią już w maju - będą 2 spotkania!
Mnie już lęk zabił uderzył w moją niską samoocenę jestem skończony chce się zabic
@@maruszjurgielewicz4497Jeśli nadasz możesz czytać te słowa, to znaczy, że jest nadzieja na poprawę bo żyjesz. Wiem co piszę. Miałam tyle lęków w sobie, że mogłabym obdzielic wiele osób. Bałam się nawet tego, że się bałam i myślę o tym. Totalna masakra😊Ale z tego da się wyjść, malutkimi kroczkami wychodzi się z bagna. Bo ja tak to widzę. Bagno które wciąga a my się boimy cokolwiek zrobić bo może być źle. Może też być lepiej. Myśli samobójcze też miałam, i konkretne plany z tym związane, ale jak patrzę z perspektywy to wiem, że walka o siebie miała sens. Życzę Ci wytrwałości, bo ona jest tu bardzo ważna ❤
Wiara w Boga, to nam daje całkowicie uwolnienie od lęku, bo On jest Miłością i jesteśmy bezpieczni pod jego ochroną, tylko trzeba zaufać mu, że On jest Wszechmocny.
Lęk przed odrzuceniem, który przykrywa lęk przed relacją. Już pierwsza wypowiedź była mocna, a cała reszta bardzo wartościowa. Jak zwykle 😉 Dzięki Aga
😊
Dziś miałam sen że pojechałam na wakacje na golasa 😊 biorę tę metaforę i staje w Pełnym Słońcu ❤
brawo!
Widzę że zmywarka gnębi nie tylko moje małżeństwo :D diabelski wynalazek. To co jedna z pań powiedziała, że gdy partnerka mi coś zarzuca, to może mieć rację a ja nie muszę się bronić tylko do tego przyznać, sprawiło że zatrzymałem film i patrzyłem tępym wzrokiem w ścianę. To chyba najbardziej niesamowita i zmieniająca perspektywę informacja na temat relacji jaką kiedykolwiek usłyszałem.
Dziękuję.
😊
Do dziś noszę z sobą pamięć
dziecka we mgle z wzorem
wymogów samobija istnieniem , kamieniem ściernym
pośród ludzi wrażliwość
ważę ,w obrazach ją zwijam.
Teraz, bez pomniejszania
bo języka puginał włada mi
myslą - pragnieniem ujawniania wnętrza na finał.
Fantastyczna rozmowa i mega dawka wiedzy!! Bardzo dziękuję ❤
Witam najwspanialsze panie psycholożki .. 🌞 Moja córka studiuje już kilka lat psychologię i jest słuchaczem tego kanału w wieku 20 + , a ja- jej mama skuchaczem 50+ . Serdeczności 💖
Jakże mi miło, że jesteście tu obie !
Kochane panie istnieją w naszym świecie oprócz rodziców narcyzi i psychopaci, którzy nie mają zamiaru tylko nas odrzucić ale i zniszczyć . Podobno oni zajmują wysokie stanowiska. Informacja i przyznanie się toksycznym ludziom np.w pracy dowiedzą się w co walić .
Zdecydowanie zgadzam się.
Kochane kobiety fajnie że na was trafiłam. Jestem odważna z jednej strony i rozebrana do naga wyszła bym na łąkę żeby pozbyć się bardzo wielu leków, głęboko zakorzenionych we mnie od poczęcia,, to daje ponad 63 lata. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy że tak się dzieje. Dopiero od kilku lat słuchając takich porad jak wasze, zaczynam inaczej myśleć i chwalić siebie przed lustrem. Skupiajac się na tym co ciemne doprowadziłam swój organizm do wielu chorób somatycznych. Ostatnio w rozmowie padło że mam "nie wyparzony język", nie zareagowałam, ale wróciłam do domu, zaczęło mnie to wiercić, było oburzenie wewnętrzne i lęki uruchomione. Poczytalam w internecie o niewyparzonym języku i zaczęłam ze sobą rozmowę i przyglądanie się plusom i minusom mojego nie wyparzonego języka. "Tak mam taki właśnie dar mowy, nie jestem wulgarna, zlosliwa. Fakt, dużo mówię, czasem aż za dużo i konkretnie, bez owijania w bawełnę. Ten język ( nie wyparzony) pomógł mi w życiu przetrwać i odpierać ataki na mnie. Czyli więcej plusów niż minusów. Mój język jest moją tarczą obronną i dziękuję Bogu za ten dar". Lęki ustąpiły, oburzenie na tą osobę też. Pani Agnieszce dziękuję za swój przykład, pomógł mi spojrzeć inaczej, na to co spotyka mnie. Pozdrawiam 💛 🧡 ❤️ serdecznie.
Dziękuję za podzielenie się tą piękną historią! Zapraszam do wspólnej przygody odkrywania świata emocji - mamy z Małgosią jeszcze dużo do powiedzenia w tym temacie ❤
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za odpowiedź. Właśnie zaczęłam przesłuchiwać filmiki na Pani kanale. Dużo w życiu przeżyłam traum, dużo też błędów popełniłam i takie porady są mi bardzo potrzebne. Dodam jeszcze że kiedy skończyłam 50 lat nauczyłam się SAMA języka włoskiego. Posługuję się nim swobodnie w mowie, pisaniu, czytaniu, oglądaniu tv i TH-cam. Kolejny plus mojego "niewyparzonego" języka. Kocham swój 😝 język i siebie z nim zaczynam kochać. Jeszcze raz Pani dziękuję.
@@alicjaalice8174 Witam, jak! się Pani nauczyła języka w tak późnym wieku? Co Pani pomogło lekcje, szkoła online, yt? Proszę się podzielić. Całe życie marzę, by nie bać się mówić w obcym języku, mam 40 lat, chciałabym pomimo różnych lęków wreszcie pomyśleć o sobie🙊 i też mam niewyparzony język który był i jest dla mnie obroną przed głupotą/brakiem profesjonalizmu/niechlujstwem innych. Pozdrawiam i życzę bliskości że sobą ❤
@@renatarenata425pyta pani co mi pomogło nauczyć się języka włoskiego? Bieda i przymus życiowy. Dużo by opowiadać. Pozdrawiam serdecznie 💖 💓
@@renatarenata425 Nie ma znaczenia 50 czy 40 lat. To tylko metryka. 40 dziś, 50 jutro- zleci niewiadomo kiedy. Stan umysłu liczy się. To jest wiek. Można mieć 50 czy 60 i nauczyć się lub być młodszym i nie nauczyć się 🙂
"And If I show You my dark side
Will you still hold me tonight?
And if I open my heart to you
And show you my weak side…
What would you do?
Would you sell your story to Rolling Stone?
Would you take the children away
And leave me alone?"
Pink Floyd " The final cut"
❤️❤️❤️
Całkiem przypadkiem znalazłem panią doktor i dzięki niej nabrałem wiary w to, że dam radę pomoc swojej żonie ponieważ jest bardzo zagubiona, śmiem twierdzić że jest ciężkim przypadkiem, i też przyznać się, że dużo dołożyłem do jej obecnego stanu ale chcem walczyć o jej dobro i głęboko wierzę po przesuchaniu kilku wykładów ze wszytsko jest do osiągnięcia właśnie dzięki takim wspaniałym ludzia, którzy niespodziewanie pojawiają się na naszej drodze życia, Dziękuję bardzo
Dziękuję
Panie Piotrze a może to nie przypadek że znalazł pan panią doktor 🙂 PoZdrawiam🙋
kocham Cie, milo mi Ciebie widziec i zmienilabym z: to bedzie dobry dzien, na: to jest dobry dzien , drobnostka ale jaka wazna :)
Jesteście Panie cudowne! Dziękuję za Waszą pracę i wysiłek. Bardzo to cenne dla mnie i pomocne. Pozdrawiam 50+ 😃
Zapraszamy do innych naszych rozmów 😊 i dziękujemy za uznanie tego co robimy 👑
Pani Agnieszko dziękuję
👋
Absolutnie genialna rozmowa! Bardzo za nią dziękuję i czekam na więcej! 💓
Dziękuję i zapraszam do słuchania 😊
Uwielbiam słuchać Ciebie Agnieszka, po prostu precyzyjnie w punkt nazywasz "po imieniu" to wszystko, czego nam nigdy nie tłumaczono. Ogromne dziękuję 🤗
dziękuję
Trudno jest obiektywnie stanąć ze soba w prawdzie, dostrzec swoje silne i słabe strony jeśli ma się na max podkrecony samokrytycyzm.
Ja się poddałam. Każda relacja czy romantyczna czy przyjacielska budziła we mnie takie napięcie że automatycznie załączałam tryb autosabotażu. Odchodzili wszyscy. Teraz jestem typem samotnika i dobrze mi z tym.
Wiedza, świadomość daje dużo ale wew schematy bardzo ciężko zmienić. 5 lat psychoterapii i nadal constans.
Bardzo wartościowy wykład. Dziękuję.👍50 plus
Ja również dziękuję za słuchanie nas 😊
@@agnieszka.kozak.ak75 e345
Pppppppp00
Szkoda, ze nie można dać dwóch (albo więcej) łapek w górę!!!👍
Proszę posyłać dalej 😊
Tyle tu dobrej wiedzy , że słucham tego podcastu już któryś raz . Dziękuję. :)
👑
Mam 50 plus i mówie Panie właśnie o mie bardzo dziękuję za wszystko
Dziekuje za madre ,wspaniale rady.Czlowiek potrzebuje czasami posluchac ,opini ludzi ,ktorzy potrafia celnie sie wypowiadac w trudnych tematach.
Niesamowite przemyślenia, gratuluje utożsamiam się, błogosławie, dziekuje!!!!❤
Ja również biorę garściami z cudownych rozmów Pani z kolejnymi rozmówcami❤i dzieląc sie z innymi tym dobrem i bogactwem,błogosławię🙏💕
dziękuję
...na finał , w równowadze
rozumu... istnieniem
ze świeżości doświadczeń
wybawieniem .
Czulam, że znała Pani ks.Grzywocza. Słyszałam Go w Pani wypowiedziach. Nie znałam Go osobiście, ale myślę, że musiał być wspaniały. Bardzo dobry wykład Pań.
znaliśmy się - nawet mieliśmy razem wspólny wykład :)
z tej samej szkoły jesteśmy - kochamy człowieka !
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję bardzo za odpowiedź. Wspaniale. Czytam wszystko, co napisał i czytam, co sam czytał. On był moim wielkim odkryciem. Teraz Pani jest dla mnie taką perłą.
❤️
Wspaniałe treści ❤
To szczęście oddychać
wrażliwych powietrzem
które naśnikiem wyzwalania
w tekście , o ile akceptacji
nić pośród Was tu przybędzie.
Pani Agnieszko, bardzo bym chciała z tak ,,surową ,,osobą i specjalistką jak Pani , mieć terapię:)
Dziękuję
Czasami bywa trudno ale zawsze z szacunkiem i miłością
Dziękuję za ten materiał. Bardzo długo byłem nieśmiały i musiałem to wypracować. Ale mimo to, niemal zawsze, jak nikt nie chciał robić czegoś pierwszy w szkole lub robić w ogóle (apele, wizytacje, występy, wręczanie kwiatów itd), a wymagało to wyjścia na środek, bycia w centrum uwagi, narażenia się na ocenę innych, nauczyciele mówili: ”To może Damian". Z czego mogło to wynikać? Dlaczego widzieli potencjał (jak się później okazało po latach już słusznie) w osobie, która nie wyrywała się do tego. Ja oczywiście nie odmawiałem skutecznie. Na początku kręciłem nosem, ale i tak uległem. No ciekawe to jest dla mnie.
Fajnie że widzieli potencjał 👑
Jest pani mądrą, słodką, i pełną empatii kobietą.🥰🍇🐞
Pani Agnieszko ja uwielbiam Pani "surowość". Jest dla mnie Pani bardzo konkretna i wiarygodna. Niestety nie zrozumiałam wątku związanego ze "spotkaniem z przyjaciółką akceptacją".
Bardzo dziękuję za nagranie, niestety bardzo dużo reklam przerywa video.
Pozdrawiam
nie wiem o co chodzi z tym wideo - ja nie mam reklam na YT a na tym filmie się pojawiają - przykro mi ale nie wiem dlaczego
Kolejny najlepszy odcinek 😊
Może zaczekaj z ocenami 😀
Wysłuchanie Was mądre, piękne, fantastyczne Kobiety to ogromna przyjemność. Dziękuję.
Dziękuję! Nic tak nie uskrzydla jak dobre słowo od innej Kobiety !
Dziękuję. Leczę się od siedmiu lat. Niby to wszystko wiem "rozumowo", ale nadal nie potrafię tego zastosować w życiu. Do tej pory miałem - można powiedzieć - bardzo dobre warunki, by sobie z tym w końcu poradzić. Teraz warunki te drastycznie się zmieniają na gorsze i nie widzę swojego dalszego życia. Szkoda, że nie mam możliwości z Panią porozmawiać.
O kurcze, właśnie zobaczyłam w tym, o czym mówicie mojego męża. Nigdy nie rozumiałam, dlaczego on kręci w swojej głowie filmy o mnie, które kompletnie nie mają ze mną nic wspólnego. Teraz lepiej rozumiem ten mechanizm. Dzięki
😊
Dziękuję bardzo ❤
dziękujemy i my
@@agnieszka.kozak.ak75 ❤️
Przepiękna bo prawdziwa rozmowa 🔧do własnego królestwa 💚
Taki był plan 👑
Następny bardzo dobry podcast🙏jestem wdzięczna ❤️ bo na czasie ponad 1,5 tygodnia temu mój organizm moje ciało dostało impuls - rwa kulszowa nie muszę tutaj pisać jaki ból - to mnie zatrzymało musiałam sobie w końcu odpuścić i dobrze , na rehabilitacji zobaczyłam a przede wszystkim poczułam ile mam napięć w ciele nosiłam je wiele lat , na sobie nie przepracowanych myśli , tłumionych emocji , bólu . Musiał dojść ból fizyczny aby to zrozumieć , odpuścić , nauczyć się akceptacji że tak właśnie jest na " tu i teraz', cierpliwości , skupienia na sobie, uważności . To jest nie niesamowite, odkrycie na nowo swojego ciała które odcięłam od głowy , a ono już jakiś czas mówiło do mnie 🙏
Są panie bardzo potrzebne!
cieszymy się, że tak to Pani widzi
@@agnieszka.kozak.ak75Witam, ale jak żyć bez akceptacji w pracy, gdy ma się do czynienia z toksycznymi osobami, Proszę o pomoc
Pani dr.Agnieszko, dziękuję.🤗🌹
Nie odważę się zapytać znajomych, Ci dobrego wnoszę do ich życia. 😢
Szkoda bo warto ❤️
@@agnieszka.kozak.ak75 To na pewno cenne informacje, ale mam w głowie blokadę. Może spróbuję z jedną przyjaciółką, która potrafi zrozumieć sensowność pytania o takie rzeczy. Reszta żyje zbyt płytko, żeby się nad tym w ogóle zastanawiać. No może zaryzykuję jeszcze z mężem. 😃
Bardzo dziękuję za mądrą i cenną wiedzę.😊❤
❤️👑
Świetne!
Live dla mnie! Dziękuje za wykład.😀
Bomba z informacjami!!!
Dziękuję
Zrobimy niedługo rozmowę o złości!
Dopiero odsłuchałam pierwsze 15 minut, ale cała prawda o mnie 🥺
Jesteście cudowne, dziękuje za materiały, które tutaj znajduje ❤
zapraszam do innych naszych rozmów
Próbuję dotrzeć do pierwszego materiału o złości z Małgorzatą Torój, z którego dowiedziałam się, że złość to potrzebna emocja i to był początek mojego "oświecenia" i mojej drogi do tego, by zrozumieć siebie i móc sprawiać, by żyło się łatwiej i bardziej świadomie. Mogę powiedzieć, że to dzięki Pani, Pani Agnieszko, stało się to możliwe. Dziękuję!
Czy pomoże mi Pani Pani Agnieszko dotrzeć do tego filmu?
th-cam.com/video/_DjwqhTqpFs/w-d-xo.html
Leck.przed odrzuceniem prowadzi czesto do samotnosci wobec tego.zmusza nas do samotnegp zycia a tym samym do duzej samodzielnosci i indywidualnego rozwoj.
Jeśli samotność mogłaby dać rozwój to byłoby super - niestety rozwój wymaga inspiracji czyli drugiego człowieka
Ja właśnie tak żyje samotnie przez piekło jakie mi zgotowal ojciec alkoholik. Matka mnie odrzucają emocjonalnie, rodzeństwa nie mam. Dodatkowe piekło przeszłam już od przedszkola w szkole podstawowej itd. Dużo ludzi było dla mnie niemiłych w życiu gnebili mnie i przesladowali. Mieszkam w małym mieście gdzie każdy prawie się zna. Było naplotkowane na mnie i na mija rodzinę. Pamiętam uporczywe dzwonienie do drzwi przez rówieśników z podwórka jak i sąsiadów. Nauczycielka w szkole kiedy zapomniałam ekierki kazała mi rysować w zeszycie duża ekierka która stosuje się na tablicy. Ktoś coś zrobił źle zaraz była nagonka na mnie ze to pewnie moja sprawka. Szydzenie zaczepki doręczenie psychiczne i fizyczne i jeszcze jeden typ przemoc o którym nie chce pisać to jest właśnie to co dostałam od rówieśników i w domu rodzinnym. Skutek jest taki że jestem wycofana i lekliwa boję się realizować swoich celów, z drugiej strony czuje jakbym nie miała potrzeb wyższych. Odebrano mi to dawno temu. Nie ma żadnych znajomych z drugiej strony po tej gehennie co przeszłam i odrzuceniu sama świadomie się wycofałam z relacji międzyludzkich. Jestem wykształcona ale nie wierzę w siebie. Mam partnera ale on neguje moje problemy traumy i nastawienie. Nie jestem szczęśliwa.
@@krystynabudniak4345 Krysiu, po co Ci partner, który nie wspiera Cię? Może nie rozumie? Jestem podobna do Ciebie- samotna, ale sama, nie trzymam kogoś, kto mnie nie rozumie, a może jeszcze czyni jakieś zło. Trzymaj się 🙂
@@agnieszka.kozak.ak75 czlowiek samotny(nie z wyboru) powoli umiera w ogromnych cierpieniach
@@jagodajagodzianka1072 Zawsze ma Pani wybór..dlaczego nie z wyboru??
Dziękuję. Wszystkiego Dobrego👍🕊️
🌼
Bardzo dziękuję za tę rozmowę i poruszony temat :)
Proszę- temat jest bardzo ważny bo dotyczy wielu osób
Rewelacyjny wywiad dziękuję za ogrom wiedzy przekazany w dostępny sposób
Dziękuję
Niedługo kolejna nasza rozmowa
Bardzo pomocny live...Dziękuję Paniom Serdecznie 👌🙏😉🙏🥰
😊
Bardzo dziękuję za ten film,za tę rozmowę. Zobaczyłam światełko w tunelu. Zaczynam rozumieć, dlaczego tak często strzelam sobie w kolano, przeżywam drobiazgi tak bardzo i dlaczego nie wykorzystuję w pełni swojego potencjału. Myślę, że jeszcze nie raz obejrzę ten film.
👋😊
Dziękuję!
Wyobrażam sobie, że w Niebie będę tańczyć nago na łące... A może uda się na ziemi...🤩
W niebie na pewno! Warto spróbować też na ziemi 👑
Super wyjaśnienie, lęku miedzy strachem.Dziekuje❤
Dziękuję Wam bardzo serdecznie!❤️🐺🔥🌀
Dla chcących uwolnić się od lęku, polecam książkę Gregorego K. Popcak "Bądź wolny od lęku".
Dziękuję serdecznie 😍
Dziękuję za rozmowę i tyle cennych informacji.Lęk przed rozwijaniem talentów,nigdy w taki sposób na to nie patrzyłam.Ale chyba faktycznie to mój problem,zawsze chciałam śpiewać,ale nigdy nie próbowałam bo z góry założyłam że nie mam głosu do śpiewania.Muszę to przepracować,może ta wewnętrzna blokada ustąpi.Dziękuję❤
Oby !
Ktoś mnie kiedyś zapytał: Jak to się stało że zeszłas że sceny. To nie dotyczyło tylko sceny, życia również. Minęło 30 lat. Dziś zaczynam od nowa. Mam za sobą pierwsze występy. Lęk ciągle mi towarzyszy, to praca na lata. Trudno mi to powiedzieć, ale jestem z siebie dumna. To efekt wielkiej potrzeby, tęsknoty za tą częścią siebie której mi przez te lata brakowało.
Nigdy nie jest za późno.
@@halszka1775 Super,życzę dalszego spełniania się w tym co Pani robi.Teraz wiem że nie jest za późno,czuję potrzebę uwolnienia swojego głosu.A co za tym idzie pewnie też części siebie,która całe życie była ukryta😊
Wspaniała rozmowa . Dziękuję ❤
Kocham Was :D
Dziękuję
😊
Znam to uczucie. Lata psychoterapii. Borderline i CHAD też robią swoje, ale da się. Po latach w szpitalu psychiatrycznym teraz tam pracuję. Wszystko można 😊
A co jeśli ktoś robi coś żeby sobie udowodnić że jest beznadziejny? Całe dzieciństwo słyszałam, że jestem i będę nikim, rodzice problem z alko, mieli mnie gdzieś, męża wybrałam na wzór 😔 po 6 latach rozwód, walka o dzieci gdzie każdy mnie bombardował że jestem "zła" 😔... W wieku 35 lat przeszłam zawał. Mam 40, odrzuciłam fajną relacje po roku bo... bałam się odrzucenia 😔 Czuję się nikim, beznadziejna, zero
Wychodząc do ludzi czuję się po prostu głupio 😔 że nie pasuję 🥺 że mi pisze na czole że jestem beznadziejna, ostatnio w sklepie dwa razy dostałam ataku paniki, nie pracuję od 15 lat bo boję się ludzi
Myślę że warto pójść na psychoterapię
Przeszlas straszne doswiadczenia,ale masz szanse zyc normalnie i dzielic sie swoim doswiadczeniem z innymi ludzmi ,ktorzy sa w problemach podobnych ,jakie Ty mialas.Uwierz w siebie!!!! pomagajac innym ludziom,pomagasz sobie.Zobaczysz jak Twoje zycie zacznie sie zmieniac.Ten czlowiek nie byl wart Twoich uczuc! dlatego On powinien byc w stresie bo stracil wartosciowa osobe.Powiem Ci szczerze jak mialem 12lat umarl moi ojciec! Moja matka musiala sama wychowywac szescioro dzieci.To byl wielki obowiazek i strach czy da rade.Ojciec mial zaledwie 41lat czyl byl bardzo mlody a matka miala 37lat i podjela trudne to zadanie.Przezylismy trudny czas bo to byla komuna i nie bylo 500+ jak jest teraz ,ze kazdy kto ma dziecko dostaje( biedny czy bogaty) Lapala kazda prace aby Nas wykarmic .Ubrania to sie nosilo po starszych braciach,bo mama nie miala pieniedzy aby kazdemu kupic buty czy ubranie.Koszule byly na lokciach cerowane .Pamietam jak z bratem szukalismy pod szafami i w kieszeniach ubran drobnych pieniedzy ,aby kupic chleb.To byl stress!!!To ze poznalas nieodpowiedniego czlowieka nie jest Twoja wina .To ze niewlasciwi ludzie byli kolo Ciebie swiadczy ,ze mialas pecha,ale musisz powstac i walczyc o siebie.Nie jestes zerem i nigdy nie bylas .Jestem pewien ,ze bedziesz silniejsza po tych trudnych chwilach ,jakie los Ci zafundowal.Zycze Ci wiary w Boga w Ktorym jest nasza nadzieja .On widzi wszystko i chce ,abys sie do Niego zwrocila .Zostan z Bogiem.Pozdrawiam.
Mam taki sam problem matka mnie wysmiewala cale dziecinstwo ciagle bylam porowmywana .Brat byl zawsze lepszy.Mam problem aby utrzymac prace nie potrafie stawiac granic jest wykozystywana .polecam prace z wewnetrznym dzieckiem zuzanna kohl...
@@barbaramarczak8336 u mnie coraz gorzej niestety 😞 nie chcę terapii, już niczego nie chcę, nawet obudzić się czasem nie chcę
Ciekawy materiał.❤️
Dziękuje ❤❤
Wspanilay film
Dziękuję
Przygotowujemy następny
33:15 - problem jest jeszcze taki, że mnóstwo ludzi faktycznie nie ma odwagi powiedzenia tego co myślą o nas naprawdę. Jeżeli ktoś jest tak wrażliwy na ocenę i to jak jest postrzegany, to jeżeli zapyta te 10 osób i usłyszy masę zalet a później niech chociaż dwóm czy trzem z tych osób wypsnie się przy okazji innej rozmowy coś, co ewidentnie będzie wskazywało na to, że tak naprawdę ich zdanie na nasz temat jest dużo bardziej ambiwalentne niż mieli to odwagę otwarcie przyznać, to automatycznie pozostałe 8 osób i to co powiedzieli wzbudza podejrzenia. Teraz możemy stwierdzić, że to nie fair wobec tych 8 osób, ale tez możemy przypuszczać, że z np. 4 z tych 8 osób nie rozmawiamy na tyle często żeby przypadkowo mogło wyjść, że jednak trochę słodzili bo sami chcieli być nadal akceptowani.
Myślę, że materiał jest świetny i bardzo pomocy, niemniej rozwiązanie nie jest chyba aż takie proste, a w przypadku osób z dużą wrażliwością czy lękiem (a zazwyczaj jednym i drugim), z czasem taki "eksperyment" może jedynie utwierdzić w przekonaniu, że nie wolno ufać pozytywnym komunikatom bo są one jedynie narzędziami mniej lub bardziej świadomej manipulacji.
Staram się zawsze mówić ludziom uczciwie co myślę, w sposób jak najbardziej pełen życzliwości i szacunku choć oczywiście też jestem tylko człowiekiem i bywa różnie, niemniej już od wielu osób usłyszałem, że czasami mówię im trudne treści ale przynajmniej wiedzą, że jestem uczciwy. To, że to podkreślają świadczy najlepiej o tym że rzadko się z tym spotykają, bo zazwyczaj są klepani po plecach komunikatami o jakości najtańszego papieru toaletowego, który się zetrze przy okazji pierwszego lepszego brudu :)
Przepraszam, że moja wiadomość może nie pomagać zalęknionym ludziom czytającym komentarze, niemniej rozmawiajmy uczciwie - ludzie są RÓŻNI, mają RÓŻNE intencje i, co gorsza, RÓŻNE interesy w których realizacji używają tak komunikatów negatywnych jak i pozytywnych i myślę, że warto być tego świadomym.
Lek przed kims ,to oskarzanie innych o cos ,czego nie zrobili .
piękne to !
Wszystko to dotyczy mnie a ja odpycham od siebie ludzi bój się mnie i nie mam relacji ciągle ich krytykuje wytykam błędy potrafię szczerością zranic
Czyli sami sabotujemy swoje szanse na bliską relację. A mam jeszcze pytanie: co się dzieje gdy taka osoba bardzo czuła na sygnały odrzucenia wejdzie w regularny kontakt z osobą krytykującą stale i ciągle serwującą odrzucenie?
Będzie to w niej wzmagało lęk niestety
Super rozmowa. To wszystko o mnie co czuję. Chorowałam na depresję lęki do tej pory mam silne. Mam pytanie co zrobić jak masz to wszystko od swoich rodziców tzn brak zrozumienia, brak akceptacji i każda rozmowa z bliskimi co czuję jest bagatelizowana. Wymyślasz, zbyt bierzesz do siebie, coś sobie uroiłaś bardzo krzywdzące i raniące podejście. Jak rozmawiać z nimi i czy wogóle próbować tłumaczyć jak się czuję? Rodzice wielokrotnie mnie odtrącali. Odsunęłam się od nich, przestałam rozmawiać myślałam że coś zrozumieją a teraz chcą udawać że jest wszystko w porządku a we mnie w środku się gotuje bo dla mnie nie jest w porządku. Co z tym zrobić? Proszę o poradę
Trudno jest udzielić porady na podstawie komentarza
Byłam przez rodziców w dzieciństwie bardzo krytykowana, karana milczeniem jak nie robiłam nic po ich myśli. Teraz w dorosłości również przez nich wiele razy skrytykowana nie taki mąż a to ty to nie masz poczucia humoru znów coś źle odebrałaś. Mam rodzeństwo które wręcz przeciwnie przez rodziców jest akceptowane, rozumiane i wspierane. Ja jak oczekiwałam zrozumienia to go nie dostawałam wręcz przeciwnie odrzucenie.Jak nie mieć żalu? czy po prostu starać się im tylko wybaczyć?
Kochać siebie !
@@agnieszkajordan9655 Miałam podobnie z mamą. Miałam żal, odważyłam się z nią porozmawiać na spokojnie, otworzyłam się, oczekiwałam zrozumienia, może wyjaśnienia, słowa przepraszam. Wyparła wszystko, co powiedziałam i jeszcze obarczyła mnie winą, że próbuje jej coś wmówić i robię z niej potwora. Spróbowałam drugi, trzeci kolejny raz... to samo. Dałam spokój, nie zmuszę jej do reakcji, jakiej bym oczekiwała. Myślę, że ona w środku czuje pewne rzeczy, ale mi o nich nie powie, nie przyzna się. Taki typ. Wybaczyłam. Myślę więc, że na spokojnie można powiedzieć rodzicom, co czujesz, co zawsze przeżywałaś, ale nie oczekuj niczego w zamian, bo możesz się rozczarować. Po prostu żyj i (cytując klasyka/klasyczkę 😜) kochaj siebie !
@@annasad870 dziękuję za wsparcie☺
Nie proszę ludzi o feedback, bo 99% przemawia przez nieuświadomione filtry/ nie widzą człowieka lecz rolę, którą w danej relacji powinien odgrywać, oczywiście najlepiej dla partnera
To co Pani napisała to też Pani filtr na temat ludzi
@@agnieszka.kozak.ak75 niewątpliwie , patrzę również poprzez filtry( choć pracuję nad ich odkrywaniem) jednak ludzie "bez filtrów" stanowią małe enklawy/ tworzą rodzaj sekt, sympatyczniejszych, ale jednak sekt, takich jak np. grupy coachingowe
@danutalach7142 sekt? Ależ dużo w Pani ocen
Pani Agnieszko! Pani powinna być moim terapeutą.:)
Dzień dobry! Mam pytanie jak sobie poradzić jeżeli w związku są dwie osoby lękliwe z wycofującym się modelem przywiązania. Każdy czuję się zagrożony i każdy się wycofuje przy najmniejszym zagrożeniu ( prawdziwym czy wyimaginowanym). 😢
Dziecko poprzez Zaniedbywanie jego potrzeb przez rodziców A zwłaszcza 1go obiektu czyli matki tworzy mechanizm obronny po to żeby przetrwać, tylko co wyrasta z takiego człowieka ? toksyczna osobowość z wbudowanymi mechanizmami obronnymi .
Też mam problemy z lękiem i niewiem co mam z tym zrobic
Co sądzicie Panie o terapi psychodynamicznej dla takich właśnie myślenia lękowego co Panie mówią Ps. Dużo mi dało słuchanie tej rozmowy
Ja uważam że to świetny pomysł
Dzisiaj będzie jeszcze wykład na kanale o osobie lękliwej
Zapraszam do wysłuchania
Nie wiem czy ktoś już pisał na ten temat ale osobiście uważam, że pytanie innych "co o mnie myślisz?" nie jest najlepszym sposobem na pozbycie się lęku przed odrzuceniem. Czy uważacie drogie Panie, że jeśli ktoś myśli o kimś negatywnie to mu o tym powie? I powie np. "myślę, że jesteś bez wartości i wolałbym nie mieć z Tobą relacji", przecież nikt tak nigdy nie powie, a szczególnie ten co tak myśli. Ukryje ten fakt z różnych powodów. Tak więc w mojej ocenie takie pytanie nie da dobrego efektu a wręcz przeciwnie. Piszę to z doświadczenia, bo sam się borykam z tym mechanizmem ale nigdy nikomu nie zadam takiego pytania, które na dodatek ewidentnie wskazuje na moją słabość. Poza tym dużo cennych myśli, które wskazują mi drogę wyjścia z tego labiryntu w który wprowadzili mnie rodzice. Pozdrawiam
Uważam że powie
Ja mówię kiedy czyjeś zachowanie powoduje że jest mi smutno ale też mówię co cenię w ludziach!
Amen!!! 😘
👑
Bardzo ciekawy temat ale ilość reklam wzbudza wen mnie irytację.
nie wiem skąd reklamy ponieważ ja mam YT za darmo i na nim nie zarabiam...
@@agnieszka.kozak.ak75może TH-cam zarabia na Pani... Chyba ma prawo. A reklam rzeczywiście dużo.
Niby nasza dusza wybiera do jakich rodziców trafiamy, słyszałam taka teorię.
Ja w relacjach z mężczyznami jak widzę że w związku coś się zaczyna psuć to zawsze pierwsze uciekałam
No właśnie
Dziękuję Pani Doktor🥰
Jeśli jest pani osobą lękliwą albo wysoce wrażliwą lub ma inny problem to pani ucieka.
@@martawegner2115 jedno i drugie Pozdrawiam