W odciku wspomniałeś o samolocie Brewster Buffalo. To jeden z ciekawszych samolotów i jeden z bardziej kontrowersyych a ja lubię takie konstrukcje kontrowersyjne bo są ciekawsze od tych wszystkich samolotowych Merry Sue, które od razu są udane i wszystko im się udaje. Do takich właśnie trefnisiów należy Buffalo i Starfighter. Takie porównanie bo oba niby nieudane, iby nie lubiane w kraju pochodzenia a w rzeczywistości w rękach pilotów z innych krajów okazywaly się świetnymi myśliwcami. Taki Buffalo w rękach Finów tłukł ruskie Jaki i Ławoczkiny a Starfighter cieszył się powodzeiem wśród Włochów czy Japończyków. Myślę, że warto przypominać takie kontrowersyjne maszyny przez jedych znienawidzone a przez drugich uwielbiane (P-47 Thunderbolt także do takowych należał).
@@andrezkamotu4:17 oj nie wiem czy tak łatwo byłoby mu tłuc i 16. Jeżeli ktoś potrafiłby latać na i-16, bo była to potwornie zwrotna maszyna, dużo zwrotnicza od naszych p 11c, to zestrzelenie takiego ishaka w typie 26 byłoby naprawdę ciężkim zadaniem.
Pamiętajmy że ówcześnie nasz p11c miał moc lekko poniżej 700 km a nie osiągał 370 na godzinę.... Tak wiem podawano maksymalną na poziomie 375 ale była ona nierealna ze względu na już zużyte płatowca i silniki i realnie podczas wojny osiągamy około 360. Jeżeli miałeś radio i 4 km to i tak było jeszcze kolejne 20 km/h mniej.
@@tomaszmrozek176Dywizjon myśliwski Finòw uzbrojony w Brewster Buffalo zgłosił do końca wojny 475 zestrzeleń przy stracie ok 20 maszyn w walkach powietrznych. To bilans ok 23:1, chyba jeden z rekordòw w histori lotnictwa👍
1:25 Ostatnie A5M brały udział Bitwie na Morzu Koralowym, gdzie zestrzeliły 3 SBD "Dauntless", a ostatni (bazowania lądowego) poległ był nad Birmą w 1943.
Ciekawostka - w oryginalnej wersji użytego do zrobienia ilustracji w tym filmie Jedynego Prawdziwego Symulatora Lotniczego model Zera jest zwymiarowany na podstawie, uwaga - replik na bazie samolotów Texan, wykonanych na potrzeby filmów "Tora, Tora, Tora" i "Bitwa o Midway". Problem naprawiły mody, ale oczywiście skiny opracowane na oryginał nie pasowały do prawidłowych modeli z Ultrapacka czy HSFX i chcąc sobie latać w jakimś ciekawym malowaniu trzeba było głębiej w internecie poszprzerać
7:12 co ciekawe, S. Sakai nie lubił używać działek 20 mm z uwagi na ich małą szybkostrzelność. Wolał używać dwóch 7,7 mm zsynchronizowanych k.m. Tak jak w A5M "Claude". 7:52 Mieli już go w Chinach w 1940, ale ...raporty utknęły w biurkach, w Waszyngtonie. "Tygrysy Chenaulta" nauczyły się na nim "obsługi", "Zera". Hawker "Hurricane", też radziłby sobie niezłe z japońskimi myśliwcami (o Ki-27, czy Ki-43, tu z litości nie wspomnę), ale ...samoloty RAF na Dalekim Wschodzie były obsadzane pilotami z II/III-ligi, wobec japońskich starych wyg z Chin.
Dobrzy piloci strzelali z bardzo bliska. Wtedy nawet karabin maszynowy jest groźny. Działka były umieszczone w skrzydłach i były mocno oddalone od osi celownika. Aby mogły strzelać w obszar gdzie strzelały karabiny., Musiały być ustawione do góry i zbierane do siebie. Zwykle dobrzy piloci i prosili mechaników aby tak zgrali uzbrojenie w skrzydłach aby tory lotu pocisków przecinały się poniżej 100 m przed samolotem. Zwykle to było 300 m. Dobry pilot ustawiał samolot pod swe umiejętności strzeleckie. Myśliwce 303 dywizjonu też miały tak ustawione uzbrojenie. Co bardzo dobrze świadczy o Polakach.
Zadanie Marka salonie na piloci na przykład w bitwie o Anglię woleli mieć 8 km niż cztery działka po prostu salva SKM trwała 30 sekund o ile się nie mylę a z działek j znacząco mniej. Oznaczało to że bombowiec nieprzyjaciela można było z tych ośmiu krajów po prostu polewać amunicją zawsze coś gdzieś trafiło.
14:25 I tu na scenę, proszę Państwa wkracza (aplauz): Kokusai Ki-105 "Ohtori" motoszybowiec transportowy, zżerający w locie z Indonezji na Wyspy mMacierzyste ok. 80% przewożonego paliwa. A ponoć i to się Japończykom opłacało.
Gdy zaczynali wojnę mieli bardzo mało tankowców. Paliwo dostarczały tankowce z USA i Holedndeskie. Więc szybko odczuli ich brak i zaczęto je budować masowo. A Amerykańskie okręty podwodne je masowo zatapiać. W tych warunkach nawet 20 % to dużo.
@@piotrbabkiewicz3812 Mało kto wie ale od pierwszego kwartału 1945 roku Japończycy zaczęli przebudowywać własne zbiornikowce na zwykłe transportowce z jednego powodu - przez utratę Filipin nie mogły już bezpiecznie transportować produktów naftowych z Borneo.
Mitsubishi A6M "Zero" - legendarny myśliwiec pokładowy Japonii. Na początku wojny na Pacyfiku był uważany za samolot nie do pokonania, a pod koniec wojny zredagowano go do roli latającej bomby w jednostkach kamikaze. 85 lat "Zero" w 2024 roku.
Nie tylko pokładowy ale w większości bazowania lądowego. Bolączką japończyków było że zaròwno zaczeli jak i skończyli wojnę z A6M Zero jako podstawowym myśliwcu Nippon Kaigun.
Jak patrzę na killboards takich pilotów jak Iwamoto czy Sakai i widząc liczbę Hellcatów oraz Corsarzy, które tam są, to nie widzę by te samoloty jakoś odstawały od konstrukcji amerykańskich. Brak pancerza był wadą w walkach dużych grup powietrznych, gdzie samoloty nie starały się nawet wchodzić na ogon przeciwnikowi. W innych przypadkach to często piloci alianccy byli ofiarą Zer.
Historia A6M ( w kolejnych wersjach) jako żywo przypomina historię T 34. Jest niczym niezasłużoną legendą, trwającą kolejne lata. Na europejskim teatrze działań wojennych jego historia zakończyłaby się szybciej, niż zaczęła. Ale.... Ale niemiecka panzerwaffe także swoje największe triumfy święciła na bardzo ,,przeciętnych'' czołgach. Wszystko było w rękach ludzi, a nikt nie ma zamiaru kwestionować poziomu wyszkolenia japońskich żołnierzy i ich determinacji. Przynajmniej przez pierwsze pół roku wojny. Strzelanka do indyków nie wzięła się ,,z powietrza'', a prawie niezmienione Wildcaty latały do końca wojny. Bo były wystarczająco dobre w rękach porządnie wyszkolonych lotników. Wypoczętych lotników.
Kawał dobrej roboty. Mam 2 uwagi. Pierwsza nieistotna. Podajesz, że po okresie (niewatpliwej) świetności tego mysliwca Amerykanie stracali je masowo na ziemię... Zero to głównie myśliwiec pokładowy, walki toczył nad oceanem... - więc spadał (de facto) do wody... Pkt 2.Poważny. Powielasz mit (propagowany przez wielu - jedni nieświadomie, a "inni"... He he). Otóż nie było żadnej" zdradzieckiej" napaści Nipponu na US. Rys hist(e) oryczny. Rok 29.Potezny krach giełdy, kapitalizm zjada własny ogon, ludzie mają faktycznie przerąbane... Władze zaś mają swoje plany.(Trwa wojna w Europie), wiedzą, że okres spokoju nie potrwa wiecznie, po drugie - mają "ambicje", a US, choc potęga (lokalna) są politycznym pariasem... CDN.
Do początku 2WW hegemonem jezd GB, na podium nr 2-Francja...Sa też inni pomniejsi gracze... Ameryka (choć potężna jest w izolacji.). Rok 39- Amerykanie zmeczeni kryzysem mówią władzy - nie wojnie, żadnych awantur.. A władza (wiadomo kto?) ma swoje "plany "... Powstaje spisek, Sluzby specjalne wiedzą i ostrzegają o potencjalnym ataku Japończyków. (czytają część ich tajnych kodów), mają ", sygnały ", wyjście japońskich lotniskowcow, detekcja miniaturowych OP, w końcu nawet" tajny "wynalazek - radar, który namierza japońską formację lotniczą. Jakimś" cudem " nastepuje koincydencja wydarzeń: flota pacyfiku (pancerniki) zgrupowane w PH, garnizon w" nieładzie", meldunki służb, stacji nasluchowych są "opóźnione - czyli sabotowane" coby Waszyngton (Armia) dał się zaskoczyć. Tak się dzieje. Jezd też drugi "cud" - najwartosciwsze okręty (vide lotniskowce nagle wpłynęły z PH). Furia Japończyków spada na pancerniki(giną tysiące marynarzy, cześć lotników oraz cywile tzw CD.) Z punktu militarnego są to małe straty (pancerniki przezytkiem uprzedniej doktryny), lecz ludzkie ogromne (dla tzw "władz" - bez znaczenia, he, he) Dla narodu ogromne i szokujące. Nagle nastroje się zmieniają, lud pragnie zemsty i sprawiedliwości. "Rząd" ma co chciał-legitymację przystąpienia US do niechcianej wojny, gospodarka w tryby wojenne, kryzys ekonomiczny zażegnany, US zostaje potęgą militarno-gospodarczą(o to chodziło). Ludzie przeciwni wojnie są za, rząd ma wolną rękę. Koniec wojny pokazuje faktyczny cel poświęcenia tysięcy żyć Amerykanów. Ameryka staje się światowym hegemonem (jezd do dziś) , GB upokorzona i w roli wasala..Francja na kolanach. Tyle, że powstał konkurencyjny vicehegemon... Chociaż "rząd" tegoż tworu też był podobnej" prowieniencji"... Tyle w temacie "napasci z zaskoczenia"... Wymagało wielu wysiłków odpowiednich "sił" coby do niejt doszło... A kluczowe okręty(, ktore dały zwycięstwo) czyli lotniskowce też "cudem" ocalaly...Bo miały...
Ach ta nonszalancja i podśmichujki z młodych Chłopaków co szły na śmierć im to się szacunek nie należy ? ale jak się przejechałem po pewnym śpiewaku operowym to mało się nie popłakałeś :-)(
@@Balszoi No boli mnie głowa bo już Zamojski powiadał Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie a Twój oportunizm nie napawa optymizmem jeszcze tusk zepsuje Cię do cna 30 % dodatkiem i będziesz duraczył młodzież podwójnymi standardami moralnymi i że łunia po wsze czasy na chwałe i potęge IV rzeszy :-)(
Dodatek 30% dla tych z państwówek, jak "Cehaujot" dostanę. Nie przypominam sobie bym się popłakał ;) A co do podwójnych standardów... To jakoś chyba nie bardzo ogarniam, jak to możliwe, że człowiek, który poucza mnie, że je stosuję sam pisze nazwiska osób z innego obozu z małej... hm... Ps. nie jestem ani za tymi, ani za tamtymi.
Często do Reisen dopisują przydomek"samolot legendarny". To cała prawda o tym samolocie- legenda,bajka, opowieści z mchu i paproci. O legendzie zadecydowało liche wyszkolenie przeciwników w początkowym okresie wojny i jeszcze gorsze samoloty. Legenda sie skończyła w chwili, kiedy ruszyla machina wojenna przeciwników. Nieopancerzony,bez samouszczelniającego zbiornika paliwa,licho uzbrojony,nie miał żadnych szans. Legenda wcale nie budowała się długo - nie więcej niż trzy, może cztery lata, wliczając Chiny. Radykalne odchudzanie konstrukcji, doprowadziły do strat wśród doświadczonych pilotów, którzy są nie do zastąpienia. W efekcie, Japonia w bardzo krótkim czasie miała już tylko pilotów zdolnych jedynie do pojedynczego, samobójczego lotu. W starciu z gigantycznym przemysłem USA,z jego zasobami, Japończycy mogli tylko daremnie ginąć.
No to Me109 E i F też w takim razie byly licho uzbrojone😏 Pamietaj że zero byl mysliwcem morskim wiec musiał spełniac japonskie wytyczne dla takego typu samolotu czyli najlzejszy najprostszy mogacy przeleciec jak najdluzszy dystans bez tankowania a to ważne na Pacyfiku.
@@kwestionariusz1 Oczywiście. Aczkolwiek tak Emil jak Friedrich miały większą masę salwy uzbrojenia niż Zeke. Jak na czasy opracowania obu wersji,były to maszyny dobrze uzbrojone. Wystarczyły na Polskę i Francję,ale w Anglii dostały po prostu klasyczny łomot. Pod względem zwrotności,przegrałyby z Zeke na małym i średnim pułapie,ale miały wyższy stopień wytrzymałości konstrukcji,o którym Japończycy nawet nie marzyli. Bf-109,obu wersji na celowniku Zeke mógł spaść,ale w drugą stronę, zwłaszcza z dwoma MG FF,z Japończyka zostałyby tylko strzępy.
To co przytacza Saburo Sakai na temat wymagan i cwiczen pilotow japonskich moze wprawic w oslupiene. Skonfrontowanie tego z pogladami Amerykancow ze z "Japsyow" to tacy piloci jak z koziej... trabka i w czambul sa krotkowidzami przezylo baaaardzo bolesna weryfikacje. zy nalot na Pearl Harbour byl niespodziewany ? Hmmm.... chyba zalezy dla kogo jesli chodzi o USA.
Moja pierwsza miłość, która wzbudzała zachwyt w młodości. Dziękuję i pozdrawiam.
W odciku wspomniałeś o samolocie Brewster Buffalo. To jeden z ciekawszych samolotów i jeden z bardziej kontrowersyych a ja lubię takie konstrukcje kontrowersyjne bo są ciekawsze od tych wszystkich samolotowych Merry Sue, które od razu są udane i wszystko im się udaje. Do takich właśnie trefnisiów należy Buffalo i Starfighter. Takie porównanie bo oba niby nieudane, iby nie lubiane w kraju pochodzenia a w rzeczywistości w rękach pilotów z innych krajów okazywaly się świetnymi myśliwcami. Taki Buffalo w rękach Finów tłukł ruskie Jaki i Ławoczkiny a Starfighter cieszył się powodzeiem wśród Włochów czy Japończyków. Myślę, że warto przypominać takie kontrowersyjne maszyny przez jedych znienawidzone a przez drugich uwielbiane (P-47 Thunderbolt także do takowych należał).
Pierwsze wersje F2A nie były przeciążone więc spisywały się doskonale.
Spore sukcesy na F2A odniesli Finowie podczas wojny z Rosja.
@@andrezkamotu4:17 oj nie wiem czy tak łatwo byłoby mu tłuc i 16. Jeżeli ktoś potrafiłby latać na i-16, bo była to potwornie zwrotna maszyna, dużo zwrotnicza od naszych p 11c, to zestrzelenie takiego ishaka w typie 26 byłoby naprawdę ciężkim zadaniem.
Pamiętajmy że ówcześnie nasz p11c miał moc lekko poniżej 700 km a nie osiągał 370 na godzinę.... Tak wiem podawano maksymalną na poziomie 375 ale była ona nierealna ze względu na już zużyte płatowca i silniki i realnie podczas wojny osiągamy około 360. Jeżeli miałeś radio i 4 km to i tak było jeszcze kolejne 20 km/h mniej.
@@tomaszmrozek176Dywizjon myśliwski Finòw uzbrojony w Brewster Buffalo zgłosił do końca wojny 475 zestrzeleń przy stracie ok 20 maszyn w walkach powietrznych. To bilans ok 23:1, chyba jeden z rekordòw w histori lotnictwa👍
1:25 Ostatnie A5M brały udział Bitwie na Morzu Koralowym, gdzie zestrzeliły 3 SBD "Dauntless", a ostatni (bazowania lądowego) poległ był nad Birmą w 1943.
Dziękki Wielki za ten materiał uwielbiam i ten okres i oczywiście Lotnictwo Japońców
Powstał piękny film o konstruktorze samolotu Zero. "Zrywa się wiatr" od studia Ghibli. Warto zobaczyć. 😊
Można jakiś link?
Chała - Horikoshi wzoruje się na Capronim... jakoś mi się nie wierzy...
@@thoracifexNa Netfliksie chyba jest.
Ciekawostka - w oryginalnej wersji użytego do zrobienia ilustracji w tym filmie Jedynego Prawdziwego Symulatora Lotniczego model Zera jest zwymiarowany na podstawie, uwaga - replik na bazie samolotów Texan, wykonanych na potrzeby filmów "Tora, Tora, Tora" i "Bitwa o Midway". Problem naprawiły mody, ale oczywiście skiny opracowane na oryginał nie pasowały do prawidłowych modeli z Ultrapacka czy HSFX i chcąc sobie latać w jakimś ciekawym malowaniu trzeba było głębiej w internecie poszprzerać
7:12 co ciekawe, S. Sakai nie lubił używać działek 20 mm z uwagi na ich małą szybkostrzelność. Wolał używać dwóch 7,7 mm zsynchronizowanych k.m. Tak jak w A5M "Claude".
7:52 Mieli już go w Chinach w 1940, ale ...raporty utknęły w biurkach, w Waszyngtonie. "Tygrysy Chenaulta" nauczyły się na nim "obsługi", "Zera".
Hawker "Hurricane", też radziłby sobie niezłe z japońskimi myśliwcami (o Ki-27, czy Ki-43, tu z litości nie wspomnę), ale ...samoloty RAF na Dalekim Wschodzie były obsadzane pilotami z II/III-ligi, wobec japońskich starych wyg z Chin.
Dobrzy piloci strzelali z bardzo bliska. Wtedy nawet karabin maszynowy jest groźny. Działka były umieszczone w skrzydłach i były mocno oddalone od osi celownika. Aby mogły strzelać w obszar gdzie strzelały karabiny., Musiały być ustawione do góry i zbierane do siebie. Zwykle dobrzy piloci i prosili mechaników aby tak zgrali uzbrojenie w skrzydłach aby tory lotu pocisków przecinały się poniżej 100 m przed samolotem. Zwykle to było 300 m. Dobry pilot ustawiał samolot pod swe umiejętności strzeleckie.
Myśliwce 303 dywizjonu też miały tak ustawione uzbrojenie. Co bardzo dobrze świadczy o Polakach.
Zadanie Marka salonie na piloci na przykład w bitwie o Anglię woleli mieć 8 km niż cztery działka po prostu salva SKM trwała 30 sekund o ile się nie mylę a z działek j znacząco mniej. Oznaczało to że bombowiec nieprzyjaciela można było z tych ośmiu krajów po prostu polewać amunicją zawsze coś gdzieś trafiło.
Fajny materiał. Może jakiś odcinek np. zbiorczy o pływakowych wersjach myśliwców WW2
Opancerzenie kabiny to słynna deska wstawiana za fotelem pilota. To był japoński kompromis między wagą a żądaniem pilotów takiej ochrony.
Swietny material, jak zawsze pozdrawiam serdecznie.
Gratuluję wiedzy i pracowitości.
Dzięki za program pozdrawiam serdecznie😊😊😊
14:25 I tu na scenę, proszę Państwa wkracza (aplauz): Kokusai Ki-105 "Ohtori" motoszybowiec transportowy, zżerający w locie z Indonezji na Wyspy mMacierzyste ok. 80% przewożonego paliwa. A ponoć i to się Japończykom opłacało.
Gdy zaczynali wojnę mieli bardzo mało tankowców.
Paliwo dostarczały tankowce z USA i Holedndeskie. Więc szybko odczuli ich brak i zaczęto je budować masowo. A Amerykańskie okręty podwodne je masowo zatapiać.
W tych warunkach nawet 20 % to dużo.
@@piotrbabkiewicz3812 Mało kto wie ale od pierwszego kwartału 1945 roku Japończycy zaczęli przebudowywać własne zbiornikowce na zwykłe transportowce z jednego powodu - przez utratę Filipin nie mogły już bezpiecznie transportować produktów naftowych z Borneo.
Oglądałem ten film muszę jeszcze raz bo kupiłem w kolekcji RBA
0:30 W tym czasie opancerzenie samolotów było symboliczne. Ale jego waga była już znacząca
❓❓❓
@@seboho6938 w sensie że nie było potrzebne a obniżało parametry samolotu
12:20 Lotnictwo japońskie przypomina tu lotniscto włoskie: Multum typów w krótkich seriach
Mitsubishi A6M "Zero" - legendarny myśliwiec pokładowy Japonii. Na początku wojny na Pacyfiku był uważany za samolot nie do pokonania, a pod koniec wojny zredagowano go do roli latającej bomby w jednostkach kamikaze.
85 lat "Zero" w 2024 roku.
KAMIKAZE
zredukowano
Nie tylko pokładowy ale w większości bazowania lądowego. Bolączką japończyków było że zaròwno zaczeli jak i skończyli wojnę z A6M Zero jako podstawowym myśliwcu Nippon Kaigun.
Świetny.
Wersja "A6M4" miała mieć turbosprężarkę.
Za dzieciaka skleiłem Ki-84 z Revella z box artem gdzie atakuje B-29. Bedzie kiedyś materiał o tym japońskim grubasku? :)
sklejony model podarowałem dopiero niedawno koledze, ale Box-arta przechowuję nadal.
Dobry materiał
Spoko kanał. Leci subik
zerufka ❤
Ciekawe pozdrawiam serdecznie
Nieśmiało poproszę o film na temat Mitsubishi J2M Raiden😊
Jak patrzę na killboards takich pilotów jak Iwamoto czy Sakai i widząc liczbę Hellcatów oraz Corsarzy, które tam są, to nie widzę by te samoloty jakoś odstawały od konstrukcji amerykańskich. Brak pancerza był wadą w walkach dużych grup powietrznych, gdzie samoloty nie starały się nawet wchodzić na ogon przeciwnikowi. W innych przypadkach to często piloci alianccy byli ofiarą Zer.
Tak z ciekawości pytam nie można było do tego silnika nie jestem specjalistą z tego zakresu dołożyć MW 50 technologia niemiecka była..,
1125 czy wyspa nie powinna być z drugiej strony?!
Kanał na you tube gdzie nie ma filmików ze stocka
To dobrze czy źle?
BARDZO DOBRZE bo już tymi filmikami rzygam a ty się starasz coś gdzie poszukasz albo nagrasz coś z gry . @@Balszoi
Zeke!!!💪💪🤝🤝😁😁🛩️🛩️🛩️🛩️🛩️🛩️🛩️
👍👍👍👍👍👍
A z Rosjanami Zero nie walczyły?
Około 10936. Znaczy że były jeszcze takie które były w ułamkach rozumiem
Zeke czytamy jako „Zik”.
krótki koment taktyczny bo żem na rehabilce. wieczorem kikne co tam naopowiadałeś
Historia A6M ( w kolejnych wersjach) jako żywo przypomina historię T 34.
Jest niczym niezasłużoną legendą, trwającą kolejne lata.
Na europejskim teatrze działań wojennych jego historia zakończyłaby się szybciej, niż zaczęła.
Ale.... Ale niemiecka panzerwaffe także swoje największe triumfy święciła na bardzo ,,przeciętnych'' czołgach.
Wszystko było w rękach ludzi, a nikt nie ma zamiaru kwestionować poziomu wyszkolenia japońskich żołnierzy i ich determinacji. Przynajmniej przez pierwsze pół roku wojny.
Strzelanka do indyków nie wzięła się ,,z powietrza'', a prawie niezmienione Wildcaty latały do końca wojny.
Bo były wystarczająco dobre w rękach porządnie wyszkolonych lotników. Wypoczętych lotników.
Nie nazwę T 34 legendą ale uratował Rosjan. Wg niektórych to M 4 Sherman uratował ZSRR.
BardO ładny płatowiec
Dali mu sake i od razu poleciał 🤣
On miał nieprzekraczalna 600 AP 11C 696 znaczy więcej nie chciał lecieć....,😃
Towariszcz Bolszoi znowu gra w gry.
Centrala nie będzie zadowolona.
Komentarz taktyczny
Zerosen Moyu
POCZYTAJCIE SOBIE O GLOSTERZE F5 A STRACICIE DZIEWICTWO
Kawał dobrej roboty. Mam 2 uwagi. Pierwsza nieistotna. Podajesz, że po okresie (niewatpliwej) świetności tego mysliwca Amerykanie stracali je masowo na ziemię... Zero to głównie myśliwiec pokładowy, walki toczył nad oceanem... - więc spadał (de facto) do wody...
Pkt 2.Poważny. Powielasz mit (propagowany przez wielu - jedni nieświadomie, a "inni"... He he). Otóż nie było żadnej" zdradzieckiej" napaści Nipponu na US. Rys hist(e) oryczny. Rok 29.Potezny krach giełdy, kapitalizm zjada własny ogon, ludzie mają faktycznie przerąbane... Władze zaś mają swoje plany.(Trwa wojna w Europie), wiedzą, że okres spokoju nie potrwa wiecznie, po drugie - mają "ambicje", a US, choc potęga (lokalna) są politycznym pariasem... CDN.
Do początku 2WW hegemonem jezd GB, na podium nr 2-Francja...Sa też inni pomniejsi gracze... Ameryka (choć potężna jest w izolacji.). Rok 39- Amerykanie zmeczeni kryzysem mówią władzy - nie wojnie, żadnych awantur.. A władza (wiadomo kto?) ma swoje "plany "... Powstaje spisek, Sluzby specjalne wiedzą i ostrzegają o potencjalnym ataku Japończyków. (czytają część ich tajnych kodów), mają ", sygnały ", wyjście japońskich lotniskowcow, detekcja miniaturowych OP, w końcu nawet" tajny "wynalazek - radar, który namierza japońską formację lotniczą. Jakimś" cudem " nastepuje koincydencja wydarzeń: flota pacyfiku (pancerniki) zgrupowane w PH, garnizon w" nieładzie", meldunki służb, stacji nasluchowych są "opóźnione - czyli sabotowane" coby Waszyngton (Armia) dał się zaskoczyć. Tak się dzieje. Jezd też drugi "cud" - najwartosciwsze okręty (vide lotniskowce nagle wpłynęły z PH). Furia Japończyków spada na pancerniki(giną tysiące marynarzy, cześć lotników oraz cywile tzw CD.) Z punktu militarnego są to małe straty (pancerniki przezytkiem uprzedniej doktryny), lecz ludzkie ogromne (dla tzw "władz" - bez znaczenia, he, he) Dla narodu ogromne i szokujące. Nagle nastroje się zmieniają, lud pragnie zemsty i sprawiedliwości. "Rząd" ma co chciał-legitymację przystąpienia US do niechcianej wojny, gospodarka w tryby wojenne, kryzys ekonomiczny zażegnany, US zostaje potęgą militarno-gospodarczą(o to chodziło). Ludzie przeciwni wojnie są za, rząd ma wolną rękę. Koniec wojny pokazuje faktyczny cel poświęcenia tysięcy żyć Amerykanów. Ameryka staje się światowym hegemonem (jezd do dziś) , GB upokorzona i w roli wasala..Francja na kolanach. Tyle, że powstał konkurencyjny vicehegemon... Chociaż "rząd" tegoż tworu też był podobnej" prowieniencji"... Tyle w temacie "napasci z zaskoczenia"... Wymagało wielu wysiłków odpowiednich "sił" coby do niejt doszło... A kluczowe okręty(, ktore dały zwycięstwo) czyli lotniskowce też "cudem" ocalaly...Bo miały...
Tora Tora Tora
Ach ta nonszalancja i podśmichujki z młodych Chłopaków co szły na śmierć im to się szacunek nie należy ? ale jak się przejechałem po pewnym śpiewaku operowym to mało się nie popłakałeś :-)(
Ah, ten Twój nieustanny ból pewnej części ciała...
@@Balszoi No boli mnie głowa bo już Zamojski powiadał Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie a Twój oportunizm nie napawa optymizmem jeszcze tusk zepsuje Cię do cna 30 % dodatkiem i będziesz duraczył młodzież podwójnymi standardami moralnymi i że łunia po wsze czasy na chwałe i potęge IV rzeszy :-)(
Dodatek 30% dla tych z państwówek, jak "Cehaujot" dostanę. Nie przypominam sobie bym się popłakał ;) A co do podwójnych standardów... To jakoś chyba nie bardzo ogarniam, jak to możliwe, że człowiek, który poucza mnie, że je stosuję sam pisze nazwiska osób z innego obozu z małej... hm... Ps. nie jestem ani za tymi, ani za tamtymi.
jestem zawiedziony , mowisz o P-51 na Pacyfiku a o F4u ani slowa......................a nawet od Japoncow dostal ksywe ,,,swiszczaca smierc,,,,
Gdzieś czytałem że przy aerodynamice tego myśliwca pracował polski konstruktor,oddało go gestapo a jako zakładników wzięto jego rodzinę.
🤣🤣🤣 JAAAAASNE 🤣
A mowią że żydzi mają hagade ale widze ze polaczki mocno pna sie w swojej hagadzie do przodu😂
@@kwestionariusz1 Polaczki? Morda cię swędzi?
Brednie !
Tak się dziwnie składa że "aerodynamikę tego myśliwca" opracowano na długo zanim pewien akwarelista zapragnął przestrzeni życiowej...
Trochę podobny do polskiego jastrzębia a moze?Kto przytulił polskich agentów wywiadu po wrześniu 39 japońskie ambasady ze wzajemnością!
Tak podobny jak samochód Syrena do Toyoty Supra.
@@rusty6381 i to w nocy bez świateł
Często do Reisen dopisują przydomek"samolot legendarny". To cała prawda o tym samolocie- legenda,bajka, opowieści z mchu i paproci. O legendzie zadecydowało liche wyszkolenie przeciwników w początkowym okresie wojny i jeszcze gorsze samoloty. Legenda sie skończyła w chwili, kiedy ruszyla machina wojenna przeciwników. Nieopancerzony,bez samouszczelniającego zbiornika paliwa,licho uzbrojony,nie miał żadnych szans. Legenda wcale nie budowała się długo - nie więcej niż trzy, może cztery lata, wliczając Chiny. Radykalne odchudzanie konstrukcji, doprowadziły do strat wśród doświadczonych pilotów, którzy są nie do zastąpienia. W efekcie, Japonia w bardzo krótkim czasie miała już tylko pilotów zdolnych jedynie do pojedynczego, samobójczego lotu. W starciu z gigantycznym przemysłem USA,z jego zasobami, Japończycy mogli tylko daremnie ginąć.
No to Me109 E i F też w takim razie byly licho uzbrojone😏 Pamietaj że zero byl mysliwcem morskim wiec musiał spełniac japonskie wytyczne dla takego typu samolotu czyli najlzejszy najprostszy mogacy przeleciec jak najdluzszy dystans bez tankowania a to ważne na Pacyfiku.
@@kwestionariusz1 Oczywiście. Aczkolwiek tak Emil jak Friedrich miały większą masę salwy uzbrojenia niż Zeke. Jak na czasy opracowania obu wersji,były to maszyny dobrze uzbrojone. Wystarczyły na Polskę i Francję,ale w Anglii dostały po prostu klasyczny łomot. Pod względem zwrotności,przegrałyby z Zeke na małym i średnim pułapie,ale miały wyższy stopień wytrzymałości konstrukcji,o którym Japończycy nawet nie marzyli. Bf-109,obu wersji na celowniku Zeke mógł spaść,ale w drugą stronę, zwłaszcza z dwoma MG FF,z Japończyka zostałyby tylko strzępy.
No właśnie.
Żaden rozsądny europejski pilot nie chciałby walczyć na takiej latającej trumnie, jaką był Ezechiel.
@@louiscyphre6655 Ruskie latały na znacznie gorszych,o ile się nie rozkleiły przed lotem. Ruskie, z europejskiej części Rosji 🤣
@@seboho6938
Napisałem chyba wyraźnie, co?
ROZSĄDNY.
To co przytacza Saburo Sakai na temat wymagan i cwiczen pilotow japonskich moze wprawic w oslupiene. Skonfrontowanie tego z pogladami Amerykancow ze z "Japsyow" to tacy piloci jak z koziej... trabka i w czambul sa krotkowidzami przezylo baaaardzo bolesna weryfikacje.
zy nalot na Pearl Harbour byl niespodziewany ? Hmmm.... chyba zalezy dla kogo jesli chodzi o USA.
to była trumna od samego projektu, amerykańce szybko zweryfikowali to dziwadło