ไม่สามารถเล่นวิดีโอนี้
ขออภัยในความไม่สะดวก
6 CECH, które OBNIŻAJĄ inteligencję
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 15 ส.ค. 2024
- #inteligencja #iq #rozum
👉 Psychoterapia online z pleso: pleso.me/absurd...
👉 Na kod "ABSURDALNY" 40% zniżki na pierwszą sesję.
👉 Zapraszam też na Instagram pleso: / pleso.terapia
👉 Jakie cechy osobowości w połączniu z wysoką inteligencją są nawet bardziej szkodliwe? Jaka postawa szkodzi najbardziej naszej inteligencji? Czego potrzebuje wysoka inteligencja żeby zagwarantować nam życiowy sukces.
👉 W materiale opieram się na:
10 faktów o Eksperymencie Termana: russellwarne.c...
75 lat obserwacji dzieci z eksperymentu Termana: www.nytimes.co...
Podsumowanie dorobku Lewisa Termana: stanfordmag.or...
Jak łatwiej żyć, Monique de Kermadec
The Intelligence Trap, David Robson
0:00 - Wstęp
1:31 - I. Aspołeczność
3:20 - II. Niestabilność emocjonalna
4:51 - PLESO
6:22 - III. Nieukierunkowanie
8:06 - IV. Neurotyczność
9:26 - V. Chwiejna samoocena
10:15 - VI. Duma
W punkt. Zgadzam się z każdym Pana wnioskiem. Umiejętności społeczne i emocjonalne są kluczowe w osiąganiu satysfakcji życiowej. Świetnie Pan realizuje swoje programy. Wybór tematów, podejście, energia, zmiany techniki prezentowania to wszystko sprawia że ogląda się i przyswaja z przyjemnością. Życzę dlugiego czerpania satysfakcji z tej pracy
Poruszę ostatni podpunkt. Duma. Jeżeli mam dużą samoświadomość swoich emocji, cech i zachowań, które żeby uporządkować - rozpisywałam je jakbym pisała licencjat - to jak miałby mi pomóc terapeuta?
A więc, intelektualizowanie emocji to ślepa uliczka.
Po wielu latach poszłam na terapię i... Polecam zrobić to jak najszybciej (--:
Nadwrażliwość i nadpobudliwość myślowa to moim zdaniem wróg sukcesu osób inteligentnych.
wszystkie niedodymania jakie macie świadczą o inteligencji? czy ja jestem inteligetny jak nie moge podetrzeć sie lewą reką?
Zgadzam sie...nadwrażliwość jest cechą wielu osób bardzo inteligentnych
@@kubabrzyk2428wróć jak nauczysz się erystyki bo piszesz gibmbusowy komentarz z tym niedodymaniem
Oj tak trzeba się wyciszyć,,,,, są istoty które tylko czekają na nasze "roztrzepanie" a potem pchają nas w stronę ich skłonności, są też Ci "dobrzy" sprzymierzeńcy, tak zwani przez niektórych ludzi
@@FilemonFiggeTo nie jest cecha wielu.. Każdy o bardzo wysokiej inteligencji jest również nadwrażliwy.
Ciężko się z tym nie zgodzić.
Moim największym problemem było to, że w szkole nie nauczyłem się uczyć. Po prostu była dla mnie zbyt łatwa, nigdy nie wymagała ode mnie nauki, przy ciągłym wagarowaniu i nie odrabianiu prac domowych nadal bez problemu prześlizgnąłem się przez edukację z średnimi ocenami, za to dobrymi wynikami na maturze i z zawodowego do którego mnie nie chcieli nawet dopuścić.
Nie uważałem na lekcjach, mimo to potrafiłem bardzo wiele z nich wyciągnąć - paręnaście lat później okazało się być to związane z ADHD podczas diagnozy.
No a drugi problem to taki, że mój umysł często kieruje mi właśnie wszystko co może pójść nie tak w każdej sytuacji, często chciałbym po prostu móc o tym nie myśleć i działać zamiast non stop próbować znaleźć rozwiązania rzeczy które nawet się jeszcze nie zdarzyły.
Próbuje i to chyba całkiem nieźle wykorzystać te cechy w mojej pracy zawodowej, musiałem znaleźć mocne strony i pracę w których mogę je wykorzystywać, da się - próbujcie.
Jednak cały czas w głowie mam super plan na biznes w którym mógłbym się realizować, ale non stop mnie coś blokuje, ale na to też znalazłem rozwiązanie, podzieliłem się tym planem ze znajomym który nie ma takich blokad i podchodzi do sprawy z większą łatwością, więc może razem nam się uda.
W każdym razie najważniejsza jest samoświadomość, bo wszystko da się rozwiązać i obejść, ale najpierw musisz potrafić zidentyfikować problem.
ADHD to kolejna wymyślona choroba. Przestań się usprawiedliwiać.
Ludzie bardziej inteligentni są bardziej wrażliwi na wszystkie bodźce,widzą więcej czas płynie im wolniej ,w głowach szybciej , więcej odczuwają, to coś jakbym lepeij oddzielał plewę od ziarna, lepiej widzą "plew i ziarno" mają jakby bardziej czułe emocję inaczej to widzą, jest to atut ale i przekleństwo 😬
Wytoczyłeś zajebiscie pięknego pierda na jaki adres wysłać nobla za wybitne osiagnecia naukowe?
@@kubabrzyk2428 sam sobie przyznaj Nobla za tego "pierda" nad którym się tak wypociles, albo zachowaj tego "pierda" dla siebie , może potem wyciągniesz go nosem z pod kołdry pod którą go pusciles, myślę że to wyjdzie Ci najlepiej 👍
@@kubabrzyk2428 pokój z tobą , ludźmi twojej rasy i powodzenia
@@kubabrzyk2428 jak czytam takich błotnazy jak ty to wgl się nie ma co dziwić że życie idzie w taka a nie inną stronę 😂
@@frostmroz7487 ludzie inteligentni widzą więcej to pewnie przez 3 oko w dupie jak zgubie kiedyś coś co wypada z mojej dupy skontaktuje sie z tb
To przeświadczenie że jest się jedynym "ogarniającym", przez co człowiek czuje się samotny, bo z nikim nie może porozmawiać o tym, co robi, jak myśli, dlaczego tak myśli. Albo jak zrobi coś w sposób bardzo blyskotliwy, sprytny, rozwiąże trudny problem - nie może się tym za bardzo pochwalić, bo usłyszy tylko "aha"
Aha
Jestem inteligentna, ale smutna. Nie byłam nigdy w związku, mam lęki społeczne, dwubiegunowość i kto wie co jeszcze. Mam znajomych, którzy są mniej inteligentni i świetnie sobie radzą w życiu. Nie przejmują się aż tak opinią innych, ich wrażliwość jest w normie, nie analizują każdej pierdoły, nie dbają aż tak o komfort innych i nie czują, że odstają, czy nie pasują. Za mną od czasów gimnazjalnych ciągnie się powłoka outsiderki. Mogłabym dużo zdziałać, gdyż jestem utalentowana, ale moje wewnętrzne demony, pesymizm i brak pewności siebie paraliżują. Najważniejsze są nie inteligencja czy szczególny talent, a raczej praca, znajomości i pewność siebie.
Wiem że to łatwo powiedzieć ale wyluzuj dziewczyno..może idź na terapię..ale dobra ..żeby ci nie zaszkodziła..opisujesz moje młode życie..długo leczyłem się z nadwrażliwości..bardzo mi pomogła tolerancja i cierpliwość żony..to właśnie miłość do niej spowodowała że stałem się odpowiedzialny a zarazem wyluzowany. Ktoś Ci musi pomóc żebyś przestała się przejmować pierdoletami i opiniami innych..to trudne ale do przejścia. Sama wiesz że są też zalety bycia inteligentnym😀😀😀😀😀
Odstąpić kawę, herbatę i telewizor wieczorem, nooo teleekspres można i niespać przy kaloryferze. To niewiadomo czy pomoże, kto wie czy elektryczność niebedzie potrzebna... a tak naprawdę ta psychologia to jest kolejny gniot który ludzia wmawiają jak żeby pić mleko, bo wapń, albo że jajek za dużo niewolno. Idź do roboty to znormalniejesz
@@blazejopona ty nie brzmisz normalnie, a do roboty chodzę ;) więc dzięki za te niezbędne rady
@@PostPandemicMadonna No to co ty chcesz ? Chodzić z walizką dolarów jak kulczyk ? Znajdź sobie chłopa zamiast słuchać jakichś czubków co pierdola o inteligencjach i terapiach
@@PostPandemicMadonna Najważniejsze to siebie zaakceptować i dobrze czuć z samym sobą. To o czym napisałaś to typowe problemy inteligentnych. Ja polecam jąkaś książkę w tym temacie, która pomaga lepiej siebie zrozumieć i tak czy siak pewnie bez terapii będzie ciężko poprawić się w życiu
Według mnie największym wrogiem jest wychowanie. Jeśli takie dziecko nie będzie dobrze pokierowane to później ta inteligencja się obróci przeciwko niemu.
Mówię to z własnego doświadczenia ponieważ mam 127 IQ. Dostałem dar od Boga, który teraz stał się przekleństwem. Byłem pozostawiony z tym sam sobie, bo rodziców miałem kiepski, do tego robili mi wręcz pod górę. Mam prawie 27 lat i dopiero zaczynam żyć i próbuję to jakoś naprawić, choć wiem że nie osiągne sukcesu jaki mógłbym osiągnąć.
Bardzo dobrze sie Pana slucha. Ma Pan cieply i mily glos. Chetnie poslucham Pana inne filmiki. Pozdrawiam❤
To ciekawe, wsm ten wątek pojawił się w omawianej w którymś filmie książki ,,Wilk Stepowy", u Dostojewskiego także. Jakby nieukierunkowana inteligencja stawała się ciężkim, rdzewiejącym narzędziem... Jakby osoba rozwinięta intelektualnie, zaniedbując przy tym inne aspekty życia, dochodzi do kresu wytrzymałości, i musi niemal jak dziecko, w przypadku ,,Wilka " doznać rozrywek i miłości, a w przypadku np. Notatek z podziemia kontaktu z drugim człowiekiem. Wsm chętnie posłuchałbym o Hessem i Dostojewskim jeszcze raz, bardzo podobały mi się poprzednie materiały : )
Melodia użyta w przerywniku między tematami była użyta w grze video Fable, moment gdy Jack prowadzi bohatera przez halę czempionów 😢 wzruszający sentyment
Fajnie wiedzieć i widzieć więcej, to ciekawe, umiejętności się rozwijają z czasem oczywiście nie we wszystkich dziedzinach. Ja bym kładła nacisk na zdobywanie wiedzy, jeśli tego brak w życiu to nie ma tematu. Sama inteligencja to balon bez helu.
Dajcie łapki w górę, fajny materiał😁
Dzięki 👍
Btw. z autobiografii CG Junga ostatnio dowiedziałem sie ze w szkole średniej Carl Gustaw był traktowany jako buffon, zaruzumialec i chwalipięta, więc może najważniejsze jest żeby znależć swój crowd...
(niestety to 2%)
O szkole wyższej Jung opowiada już w lepszym świetle...
Ale i tak wiadomo, że najlepiej dogadywał się z Sigmuntem , też do czasu 😂, do mementu kiedy zaczął łączyc filozofię wschodnią z praktyką zachodnią.
"""
Quentin Tarrantino (choć nie jestem największym fanem tego twórcy) też powiada, że najgorzej jest być "big fish in a small pond", i trzeba zrobić wszystko by przenieść się; geograficznie, socjalnie do "bigger pond". Tarrantino przeprowadził się już w młodości do Świętolasu (sic!)
Lubię ludzi, ale... sukces tych mniej inteligentnych, niewykształconych, albo których czegoś uczyłem frustruje i obniża samoocenę. Z drugiej strony zaś ZAWSZE znajdzie się ktoś inteligentniejszy, lepszy, efektywniejszy, co daje świadomość jakiejś drugorzędności. Jakieś 20 lat temu poradziłem sobie z DDA, staczaniem w picie i... to były moje ostatnie sukcesy. W obliczu nieukierunkowania wiem, że przestałem szukać, nie rozwijam się i zrezygnowałem z siebie. Pani psycholog doceniła moje IQ, zbadała, było 144. Teraz z reguły robię ponad 150. I nic to nie znaczy. Czuję się głupi...
Póki życia, póty nadziei! Zawsze mozesz próbować otworzyć mały biznes, nauczyć się dobrze jakiegoś języka i zostać nauczycielem w szkółce językowej, możesz iść na różne kursy, na przykład: ratownika wodnego. Możliwości jest dużo! Mówisz że ogarnąłeś picie. Pójdź na zwykłą psychoterapię, nie taką dda, dołóż jeszcze kilka zdrowych nawyków i zobaczysz, że życie się zmieni. Głowa do góry
@@cybernetyka7709 Muszę, jakoś inaczej podejść. Chciałem robić doktorat, MBA- ale wewnątrz siebie wciąż czułem, że to nie To. Dodatkowo wciąż "jadę na niskim biegu". Jestem taktykiem, który ogarnia działania na szybko i nie jest w stanie mieć większego celu. Nie potrafię znaleźć sobie niczego, do czego chciałbym dążyć. Właśnie jestem idealnym przykładem na kogoś, kto lata bazował na IQ i prześcignęli mnie ludzie zmotywowani i wiedzący, czego chcą. Ja tylko dryfuję bez celu stwarzając pozory. Faktycznie bycie inżynierem tylko to ułatwia, bo robisz swoje - tego ode mnie się oczekuje, ale też to betonuje w miejscu. Nie mam ambicji, marzeń, celu. Kiedyś chciałem nieokreślonego "czegoś", dziś po prostu wiem, że to nie istnieje. Dobrze wychodzą mi testy i to wszystko... Tak naprawdę jestem błyskotliwy tylko do pewnego poziomu komplikacji - powyżej tego, gdy system zaczyna wymagać opanowania wyższego poziomu mam problem. Jakbym odbijał się od ściany, gdy przestaje być łatwo i odpuszczał sobie. Odruchowo i z automatu. Pokonać to udało mi się niewielką ilość razy i dawno temu. Póki robię coś bez zastanawiania się, na autopilocie - jest ok. Gdy muszę się zastanowić, wejść na wyższy poziom, zrobić zadanie, odrobić lekcję, poświecić czas, skoncentrować się, od razu czuję opór i z reguły odpuszczam. Nie ma we mnie woli działania.
Zbadano moje IQ na poziomie 133. Jestem osobą, która zmagała się z syndromem DDA praktycznie do trzeciej dekady życia. Moje wychowanie miało miejsce w trudnych warunkach, będąc owocem małżeństwa moich rodziców, które było jakby piekłem. W tej sytuacji szukałem ucieczki w książkach. Przez całe dzieciństwo przejawiałem cechy, które różniły mnie od moich rówieśników - byłem samotnikiem, dziwnie zdystansowany, a wręcz niepasujący do tamtego świata. Uwielbiałem zgłębiać wiedzę na temat otaczającego nas świata i pochłaniać jedną książkę za drugą . Po latach zdiagnozowano u mnie osobowość INFP, charakteryzującą się indywidualizmem, kreatywnością i wyrozumiałością.
Dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że literatura i moja ciekawość świata uratowały mi życie. Po ukończeniu liceum o profilu lingwistycznym z rozszerzonym angielskim oraz po maturze z biologii, którą fascynowałem się od zawsze, postawiłem przed sobą dwa kluczowe pytania: Kim chcę być? i Co chcę w życiu robić? Postanowiłem zainwestować zarobione pieniądze w bilet i wyjechać do Wielkiej Brytanii.
Przez wiele lat pracowałem, przemieszczając się od jednej pracy bez perspektyw do drugiej za minimalną krajową. W międzyczasie, wypijając drinka za drinkiem, zanurzałem się w twórczości Bukowskiego i Hemingwaya, wciąż poszukując sensu mojego istnienia. Dopiero pod koniec dwudziestki nauczyłem się rozpoznawać swoje emocje i panować nad nimi. Znalazłem odpowiedzi na wcześniej postawione pytania, ogarnąłem swoje życie i powróciłem do nauki. Dwa lata temu udało mi się ukończyć mikrobiologię na jednym z brytyjskich uniwersytetów. Dzisiaj jako 35 letni bezdzietny singel, z bogatym bagażem doświadczeń, zaczynam nowy etap życia.
Chciałbym ci tylko powiedzieć, żebyś nigdy nie przestawał szukać i nigdy nie rezygnował z siebie. Czasami źródła inspiracji otaczają nas na każdym kroku - na półce z książkami, w filmach, muzyce czy nawet w grach wideo.
Anegdota humorystyczna:
Pewnego dnia, jako młody chłopak grając w grę Resident Evil i mierząc się z hordą zombie, zdałem sobie sprawę, że w rzeczywistości walka z wirusami i bakteriami może być równie fascynująca. Wtedy pomyślałem: Ciekawe, czy nauka mogłaby mi pomóc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, jak te wirusy się rozmnażają.
W wyniku tej zabawnej myśli zacząłem czytać o drobnoustrojach i badać świat mikroorganizmów, zamiast tylko uciekać przed wirtualnymi hordami nieumarłych. Okazało się, że fascynacja zombie w Resident Evil była dla mnie katalizatorem do odkrywania fascynującego świata mikrobiologii. Kto by pomyślał, że wirtualne zombie mogą zainspirować prawdziwą walkę z mikroorganizmami na poziomie molekularnym!
"The problem with the world is that the intelligent people are full of doubts, while the stupid ones are full of confidence."
- Charles Bukowski -
Wszystkiego dobrego.
Jeszcze kilka lat temu bym się podpisała pod każdą cechą. Po wielu latach terapii, pracą nad sobą w tej chwili podpiszę się pod trzema i to niepełne. Np. Lubię samotność ale nie dlatego bo się boję ludzi tylko dlatego ponieważ tego potrzebuję. Nie reguluję też w pełni swoich emocji aczkolwiek w średnim stopniu. Nie wierzę też w siebie na tyle aby swoje prywatne zamiłowanie przekształcić w pracę. Chciałabym pracować przy kwiatach ale mam blokadę by pójść dalej w tym kierunku. Ale być może to jeszcze nie mój czas. Tak czy inaczej pracuję nad sobą
Nie wiem czy osoby inteligentne naprawdę się "wywyższają". Część z nich - być może tak. Inna część po prostu błyskawicznie widzi problemy w podejściu/pomysłach innych osób (no bo w końcu są inteligentne, więc bez problemu widzą 2-3 kroki dalej niż reszta). I tak - to może być odebrane jako "wywyższanie się", "podcinanie skrzydeł", "szukanie dziury w całym" lub "marudzenie". Takich epitetów jest masę, i często kończą się na 2 sposoby:
1. "osoba inteligentna" przestaje się wypowiadać, bo widzi, że jest źle odebrana i nie ma sensu, ewentualnie - spędza masę czasu i energii na "redagowaniu" swojej wypowiedzi, w taki sposób, żeby być dobrze zrozumianym. Obie sytuacje prowadzą do pewnych trudności przebywania w sytuacjach społecznych.
2. taka osoba po prostu przestaje się z daną grupą zadawać - przy czym - ciężko ich kimś zastąpić, bo wiadomo, że osoby bardzo inteligentne są również bardzo rzadkie (~145 lub więcej to około 2% populacji, czyli jedna na 50 osób. Jeśli w szkole jest 400 uczniów, to taka osoba nawet nie znajdzie osoby o podobnych możliwościach intelektualnych nawet we własnym roczniku)
Co?! 2% to może wyżej IQ120. Hough! Krzyknęli Indianie i ...
Z mojego doświadczenia z psychoterapią wynika że niestety łatwiej mi było ogarnąć samodzielnie to co serio mi utrudniało życie po prostu opanowując konkretne narzędzia mentalne niż udowadniać że nie jestem wielbłądem i męczyć się z wyjaśnisniem że problemem jest to co dla mnie jest problemem a nie to co sobie terapeuta ubzdurał na podstawie nadinterpretacji szczątkowych informacji.
A może po prostu mam jakiegoś pecha do terapeutów, psychologów, itd? Nawet jeśli to przykro mi, ale mam wrażenie, że z psychoterapią jest u mnie tak samo jak z nauką języków obcych. Skuteczniej uczę się samodzielnie z pomocą materiałów z internetu a domniemana pomoc nauczycieli jedynie odchudza mi portfel.
Równocześnie wiem, że bardzo wielu ludzi potrzebuje nauczycieli, trenerów czy terapeutów aby coś opanować, zrozumieć, czegoś się nauczyć czy przepracować.
Różnie może być. Często człowiek chce załatwić jakiś konkretny problem, ale na terapii wychodzi że to odprysk głębszego problemu. Radząc sobie tylko z tą powierzchnią, prędzej czy później to odbije się w innym miejscu.
Rozwiń o jaki problem chodziło, bo jestem ciekaw.
@@fallenleaf1471 Oczywiście, że najprawdopodobniej masz rację.
U mnie największym problemem był niski poziom niektórych umiejętności społecznych ( dosłownie tych których zazwyczaj ludzie uczą się w przedszkolu i na etapie edukacji wczesnoszkolnej, gdzie traktowałam rówieśników jak debili tylko dlatego, że nie potrafili czytać 😅) oraz skutecznego zarządzania emocjami. Sprawę załatwiło zwykłe zrobienie kursu na trenera TUS i opracowanie adekwatnych do moich potrzeb algorytmów i wykorzystanie ich w codziennych życiu.
Miałam także uzależnienie od akceptacji ze strony innych plus zestaw przekonań, które utrudniały mi funkcjonowanie.Tu wystarczyło to na spokojnie przepracować, kawałek po kawałku. Oczywiście kolejne syfy ciągle wypływają i będą wypływać, ale już mam narzędzie do ich wykrywania i transformowania do sensownych przekonań.
Dużo np dało mi też zwykłe poznanie choćby schematów poznawczych czy mechanizmów obronnych ego i innych konceptów, które ewidentnie są ograniczonymi modelami, ale zdecydowanie pomagają zrozumieć pozornie irracjonalne i bezsensowne zachowania. Podobnie sprawdza się poznawanie innych modeli, ale nie dostrzegam sensu w ewidentnych próbach wciśnięcia mojej psychiki do konkretnej etykietki co notorycznie psychoterapeuci robią a gdy tylko kulturalnie , ale równocześnie bezpośrednio pytam dlaczego i że się z tym nie zgadzam podając konkretne powody nie potrafią podjąć merytorycznej dyskusji i zaczyna się akcja, że skoro uważam, że jestem lepsza z psychologii to po co mi terapeuta, a ja tylko chcę wiedzieć konkretnie dlaczego...
Lekarza też pytam dlaczego zapisał mi lek xyz a nie abc, który ma bardzo zbliżone działanie, ale rzadziej występują pewne skutki uboczne po czym zwyczajnie wyjaśnia mi powody i wszystko jest ok, choć często przyznaje mi rację i moja propozycja w danej sytuacji wygrywa. Zwykła rozmowa specjalisty z osobą, która wcale nie twierdzi, że wie lepiej, a po prostu ma podparte danymi wątpliwości i pewny poziom wiedzy dotyczący szczególnie moich nietypowych parametrów, np kilku hiperaktywnych cytochromów co drastycznie wpływa choćby na farmakokinetykę i lekarz ma prawo to olać a ja prawo mu o tym przypomnieć i wspólnie możemy ustalić najlepsze opcje działania. Oczywiście znalezienie odpowiedniego lekarza nie było łatwe, ale zwyczajnie alternatywą byłoby ukończenie medycyny, bo tego ze względu na konieczny dostęp do drogiego sprzętu i praktyk nie da się ogarnąć samodzielnie. Natomiast z psychologią sprawa wygląda inaczej.
Kolejny problem z psychologami, psychoterapeutami - w moim przypadku, bardzo łatwo dochodzi do przebodźcowania przede wszystkim dlatego, że mam synestezję i uważam, że najlepsze dla mnie jest takie zorganizowanie życia aby unikać doprowadzenia się do niekorzystnych stanów i nie, nie jest to mój irracjonalny opór przed zmianami i nie wymyślam sobie tego a synestezja to nie choroba psychiczna🤣 Tak, dwa razy trafiłam na psychoterapeutów którzy po prostu odesłali mnie do psychiatry, bo mam synestezję. Serio muszę udowadniać zaświadczeniem od psychiatry że moja synestezja to nie schizofrenia choć przepaść jest kolosalna lub nawet z terapeutą udawać że postrzegam świat jak normalny człowiek podczas gdy tak nie jest 🤔🥺
Serio - szkoda mi czasu i pieniędzy na udowadnianie, że nie jestem wielbłądem, i wybieram samodzielnie zdobywanie i korzystanie z narzędzi psychologicznych, aby na spokojnie, w swoim tempie pracować nad tym co serio jest dla mnie istotne.
Absolutnie nie neguję sensu psychoterapii, doskonale wiem że wielu ludziom pomaga. Analogicznie : nie neguję sensu chodzenia do szkoły czy zajęć z nauczycielami, bo wielu ludzi bez tego sobie nie radzi, ale mi i moim dzieciom ewidentnie lepiej uczy się samodzielnie w domu.
@@ktosktosiowaty Słabe umiejętności społeczne mogły być odpryskiem bo to, że nie nabyłaś ich w czasie szkolnym to jedno. Ale pytanie czemu. Czemu np. to, że nie umieli czytać było dla Ciebie powodem, żeby nie traktować się z nimi na równi.
Jesteś przekonana, że poradziłaś i radzisz sobie lepiej niż jakimkolwiek terapeutą, ale w sumie to nie masz podstaw do tej pewności. Nie wiesz jak by było z naprawdę dobrym terapeutą.
Choć nie pałam szczególną sympatią do autora filmu, to IMO celnie w tym filmie powiedział o problemie z dumą. Niektórzy nie chcą chodzić do terapeutów bo to równoznaczne z przyznaniem, że po pierwsze ich intelekt tu nie podołał, a dwa, że mierzą się z takimi samymi problemami jak inni. Swoim komentarzem potwierdzasz tezę autora. Bardzo Cię boli jak ktoś traktuje Cię jako "wielbłąda". Niestety nie mamy jak ocenić, czy poradziłaś sobie rzeczywiście dobrze. Albo czy dzieci nie odziedziczą Twojego rysu zaburzonej osobowości jeśli taka jest.
@@fallenleaf1471 Lata temu miałam istotne problemy życiowe wynikające z opisanych braków i kierując się wiedzą naukową uznałam, że sama tego nie ogarnę i potrzebny jest psychoterapeuta.
W praktyce zmarnowałam dobre kilka lat ( i spore pieniądze) i jedynie wzmocniło to moje patologiczne przekonania o innych ludziach i sobie, przez co przeprogramowanie tego prawdopodobnie było trudniejsze niż byłoby przed tego typu doświadczeniami...
Powiem więcej - niestety uznałam, że nawyk samodzielnego ogarniania spraw nie wymagających bardzo dużych umiejętności techniczno-manualnych jest moją blokadą i że wsparcie psychoterapeutyczne przyniesie cokolwiek dobrego. Negatywne doświadczenia z tego typu ludźmi utwierdziły mnie w moim modelu działania.
Zapłacę np. hydraulikowi, bo nauczenie się jego fachu będzie dla mnie bardzo trudne a uzyskany poziom niezadowalający, choć proste rzeczy mimo wszystko zrobię, jeśli będzie to szybsza opcja.
Nie zapłacę np dietetykowi, bo ogarnianie tej dziedziny to czysta przyjemność i wiem, że mogę osiągnąć zadowalający mnie poziom a przez szerszą wiedzę o sobie będzie to serio indywidualnie dopasowane.
Moje aktualne przekonanie to 'niektórzy psychologowie i psychoterapeuci to idioci, natomiast nie wszyscy a psychoterapia dla wielu ludzi jest bardzo korzystna' I trudno z nim polemizować, choć oczywiście jeśli się nie zgadzasz to chętnie podyskutuję. Dojście do niego z 'wszyscy tego typu ludzie to idioci a psychoterapia to zwykłe naciąganie na kasę'' wymagało przede wszystkim posłuchania tych ogarniętych mających swoje kanały na TH-cam, których materiały nakierowane na samorozwój realnie mi i innym pomogły i tym samym po zdobyciu mojego zaufania przez dostarczenie działających narzędzi przekonali mnie, że w wielu przypadkach psychoterapia ma ogromny sens.
Za to nie zgadzam się z tezą, że każdy potrzebuje psychoterapii i że każdemu psychoterapia pomoże. A mam wrażenie, że taką tezę głosi autor. Choć może to tylko fałszywe wrażenie.
Tak samo nie każdy potrzebuje płacić aby ktoś mu ułożył dietę czy uczył go języków obcych czy czegokolwiek innego, ponieważ serio dobrze radzi sobie z tym sam.
Za to każdy potrzebuje w dopasowany do siebie sposób ogarniać swoją psychikę, dietę, aktywność fizyczną czy podwyższać poziom znajomości języków.
Oczywiście każdy ma prawo się z tym nie zgadzać i twierdzić, że mimo zadowalającego mnie i moje otoczenie samodzielnego ogarnięcia swojej psychiki powinnam przeznaczyć moje pieniądze na psychoterapię, bo ponoć każdy na tym skorzysta. Aczkolwiek mnie ten argument nie przekonuje, gdyż moje doświadczenie mówi inaczej. Tak samo nie zarobi na mnie osoba zajmująca się dietetyką, fryzjerstwem, kosmetykologią ani kosmetyką, sportem ( np poza właścicielami obiektów typu basen).
Równie dobrze możesz próbować mnie przekonać że powinnam iść do fryzjera podczas gdy notorycznie ludzie komplementują moje włosy i dopytują 'jaki fryzjer' a ja im uczciwie mówię, że fryzjera brak.
Albo bronić tezy że moje dzieciaki powinny zrezygnować z ED, bo 'większość chodzi do szkoły a bycie w mniejszości na pewno jest szkodliwe' 🤣🤣🤣
A Ty lubisz jak ktoś Ci wmawia masz cechę której ewidentnie nie masz i jego ocena opiera się o jeden detal wycięty z kontekstu? Mnie to jakoś nie bawi i dla swojego zdrowia psychicznego wolę ograniczać kontakt z takimi ludźmi.
Dlatego terapeutom należy zadawać pytania..on ma pomóc Tobie
Нас пытаются убедить в том,что лучше быть заурядным,недалеким,чем интеллигентным.Будешь спокойнее и здоровее,и почему-то успешнее.Эта повестка на понижение уровня явно заказная,а очень интеллигентный персонаж с хорошо подвешенным языком так сочувствует бедным неудачникам-интеллигентам,которые,не живут,а только мучаются.Быть интеллигентом-это уже само по себе является большим успехом.
Trudno robić cokolwiek mając świadomość że zasadniczo nie ma to żadnego znaczenia.
Jeśli masz taki problem to rzeczywiście musisz mieć co najmniej 140 IQ Pozdrawiam .
To komplement nie sarkazm..znam to bo też takie mialem
@@FilemonFigge ❤️
Ma
Osoby z wysoką inteligencją: kiedyś rozszyfrują innych ludzi i relacje, znajdą sposób na opanowanie emocji, drogę do wyjścia z nałogu jeśli takowe posiadają, znajdą sposób na poprawę zorganizowanie, opanowanie lęku, wypracowanie adekwatnej samooceny i jeśli zauważają swoje problemy, to w dobie łatwego dostępu do różnych informacji będą w stanie zrobić sobie autoterapię albo pójdą do pdychologa jak przekalkulują, że tak będzie dla nich łatwiej i szybciej. Zakładam, że jako dumne osoby, będąc inteligentnymi, zauważą na czym polega pomoc psychologiczna. Uważam, że osoby inteligentne zainteresowane życiem są w stanie zauważyć u siebie i rozwiązać wszystkie powyższe problemy. A już najlepiej niech pójdą na psychologię to i problem ukierunkowania będą mieć z głowy 😁
W osiągnięciu „sukcesu” najważniejsza jest moim zadaniem determinacja a nie inteligencja. Ważniejsze jest, że ktoś bardzo chce, a nie, że jest inteligentny i ma dużą wiedzę. Poza tym liczą się bardziej umiejętności społeczne (generujące znajomości i lubienie), a nie wiedza i mądrość. Wygrywa głupi „czaruś” a nie mądry introwertyk. No i szefowie z rozdania „czarusiowego” obawiają się inteligentniejszych od siebie pracowników. Wiem to z własnego doświadczenia. Oczywiście od tego co opisuję są wyjątki i nie twierdzę, że zawsze tak jest jak piszę, ale uważam, że statystycznie rzecz ujmując mam rację (ale się nie upieram jeśli ktoś przedstawi przeczące temu fakty poparte naukowymi badaniami).
Dla mnie z tego wynika że wysoka inteligencja może być nawet utrudnieniem rozwojowym. U osoby ze spectrum autyzmu np. Albo dla kogoś z osobowością narcystyczną.
Inteligencja emocjonalna (jak przedstawiona została przez Daniela Golemana w książce o tym tytule) jest po prostu fikcją.
Teoria pełna jest dziur i sprzeczności z pozostałymi studiami w dziedzinie osobowości oraz warunkowania emocji.
Warunkowanie emocjonalne jest o wiele bardziej zależną własnością niż się to niektórym może też wydawać, ale co do definicji samego Golemana to już kompletna klapa, gdyż łatwo jest zauważyć, że ignoruje on zróżnicowanie osobowościowe i myli jego właściwości (których nie da się uhierarchizować -pewne typy osobowości będą miały przewagę w wykonywaniu jednych zadań, zaś w drugich to tamte mogą mieć przewagę nad nimi).
Nakierunkowanego i uświadomione kontrolowanie emocji, ciał i umysłów jest o wiele bardziej zależną zmienną niż by się to wielu mogło zdawać.
Robiłam kiedyś test inteligencji emocjonalnej z jakiejś książki, którą miała na półce moja znajoma. Kilka pytań/zadań przedstawiających jakąś sytuację i kilka podpowiedzi sugerujących jak się możesz zachować. W opisie, test polegać miał na tym żeby (ważna uwaga autora: szczerze!) zaznaczyć właściwe dla siebie odpowiedzi. WTF? To znaczy mam szczerze przyznać jaki poziom inteligencji jest dla mnie właściwy? Inaczej: patrzę na te pytania, odpowiedzi (konstrukcja testu prosta odpowiedzi a b c d i wyjaśnienia, że jeśli przeważa ta literka to to, a jeśli ta to tamto) i udzielam, bo też zmuszona jestem udzielić DWÓCH odpowiedzi. Zaznaczałam więc to, co uważam za inteligentne, czyli właściwe i...to co jest właściwe mojej osobowości, czyli to co robię w przedstawionej sytuacji. Wyszło mi, że mam bardzo wysoką inteligencję emocjonalną, ale raczej jej nie używam. Chciałabym tu dodać, że nigdy nie upatrywalam swojego sukcesu, czy lepszego samopoczucia w krzywdzeniu innych, czy jakimkolwiek innym nierównym traktowaniu innych. Całe życie się śmieje z tamtego testu i z jego wyników, bo dopóki nie przeczytałam tego komentarza nie kumałam jak to możliwe.
Udają ,że nie ma problemu bo takich się boją ,a łatwiej i przyjemniej się pastwi nad grzecznym i kulturalnym . Będzie gorzej ,bo takie zachowania to norma wśród elit ,a przykład idzie z góry. Arogancja, przemoc, ignorowanie prawa, hipokryzja ,chamstwo, parlamentarne debaty na poziomie remizy itp wszystko skutkuje .
Racja ludzie podprogowo przyswajają zachowania z TV przez co niesamowicie trudno dzisiaj o merytoryczne rozmowy bez emocjonalnego balastu tak po ludzku z stoicyzmem
To akurat cechy znacznej większości pospólstwa, nizin społecznych. W elicie to jednostkowe przypadki nowobogackich.
No .akurat pisowcy to żadna elita..to buraki pazerne na władze i kase
@@dziewczynazsekskamerek Dominik to troll wynajęty przez PiS..wypisuje te pierdolety na kanałach o różnej tematyce
@@bizneswoolf783 Akurat Dominik TVP ogląda często..jego wypowiedzi to cytaty z rachonia i ogorkowej
Jakież to prawdziwe!
Muzyka z Fable? xD Kudos!
Wszystko :/ Neurotyczność na 1 miejscu :( Duma na ostatnim. Szukałem pomocy u "specjalistów" i efektów 0.
Ten film jest tak bardzo o mnie... Przede wszystkim punkty I, II, IV i V mnie dotyczą. Dziękuję Panu za ten film 🙂
Ale ty skromny jesteś :)
@@_maslanka to samo zawsze myślę, o ludziach, którzy myślą, że to o nich. No ale autor komentarza może mieć rację :D
To u mnie jest wszystko, ale wiem że potrzebuję dyscypliny w tych kilku punktach i wtedy wszystko będzie działać
Dopiero co wspomniałam o starym filmie o ludziach inteligentnych i o tym problemie z powyższego filmu a tu siup, voilà pojawił się ten oto film. Albo jestem medium, genialna albo czort wie co...😅 inteligenty nieudacznik 😅😅😅😅😅
W Polsce wyższa inteligencja czasem występuje z wyższymi zarobkami i lepszym zdrowiem ale częściej nie.
Zgadzam sie
w moich oczach bycie inteligentnym i wywyższanie się ---- wykluczają się. Inteligentna osoba postrzega świat jak najbardziej obiektywnie i jest świadoma z czego wynikają takie zapędy jak chęć wywyższenia się i nie ulega im. Nie ulega bo inteligentna osoba często reflektuje i ma przekminione takie rzeczy.
@@iamZWIDEK Chat GPT jest super madry i bardzo malo inteligentny wlasnie.
@@iamZWIDEK Poziom opanowania emocjonalnego zalezy od poziomu inteligencji i kropka.
@@iamZWIDEK jak nie jak to wlasnie domeną półgłówków jest wsciekanie sie z byle powodow albo odwalanie patologii w domu
Niemal wszystko się zgadza
Słucham, szukając materiał o tym Jak pracować z dzieckiem bardzo inteligentnym aby go motywować Bo zaczyna lekceważyć obowiązki
❤ dziękuję
Jak to się stało że nagle każdy jest geniuszem w komentarzach?
5/6 o mnie 😅
Jak ja to widzę. Na przykład jako sprzedawcę zatrudnia się zwykłego pracownika, w wielu miejscach prostych ludzi. Którzy zarabiają. Człowiek jest taki, że może jeść dobre ciasteczka i pić dobrą kawę. Wielu ludzi podaje, że albo początkowo w szkole nie miało odpowiednich kolegów, albo znalazło równych sobie dość późno. Czytałem, że twierdzi się, że zwykłe stworzenie cieszy się, a człowiek inteligentny ma problemy, czy wrażliwość. Ale człowiek inteligentny gdy zaangażuje się może dbać o styl życia, większą ilość Omega 3 w stosunku do Omega 6, odpowiednie rozrzedzenie krwi i środki wspomagające zdrowie, np. rozmaryn, ryby, żółtko jaja, witaminy B, D, K2 oliwa, czerwona fasola i tak dalej.
Ty kogo to... 1%bogaczy ma 50%zasobow i chcą nas zabić
WIELKI TEST ; drogi ekspresowe ( muszą dać miejsce dla lokalnych małych biznesów'' dla regionalnej kuchni '' dla regionalnego rzemiosła'' kultury i sztuki itp .. dla podróżnych okazja by zapoznać się z bogactwem i różnorodnością Regionów i zajrzenia głębiej '' szansa na nowe kontakty kulturalne, gospodarcze itp. Międzynarodowe kołchozy będą wciskać towary międzynarodowych kołchozów- a to nie jest prawdziwa Polska........ w Hiszpanii takie zlekceważenie potrzeby zarobiania na życie przez lokalną społeczność skończyło się biedą i wyludnieniem. Nawet w tv mają o tym cykliczny program ''pusta Hiszpania''
Co wy macie wszyscy z tym IQ akurat jeśli chodzi o nie to jest jedna z mniej ważniejszych cech(jest wiele innych które budują człowieka znacznie lepiej). Ważniejsza jest np dyscyplina, charyzma itp. A propos tego moim zdaniem skoro osoba ,,INTELIGENTNA" jest aspołeczna i nie potrafi się odnaleźć w społeczeństwie ,wcale nie jest inteligentna bo nie potrafi wykorzystać swojej ,,INTELIGENCJI" żeby przemawiać perswazją do tych ludzi , albo nawet i manipulować nimi. Proszę skończcie zbędnie pierdolić o wyznaczniku IQ bo to nie ma sensu skoro samo wysokie IQ bez cech takich jak np tzw krytycznego myślenia, wcześniej wspomnianej charyzmy itp jest po prostu nikłe......
Co to jest inteligencja? Kto jest inteligentny? Jest wiele definicji. Proszę wpisywać niżej znane sobie definicje. Przy okazji; nie wierzę w zależność inteligencji od wyników układania tych kafelków/klocków w testach IQ. A Wy?
Co widzialam dekady temu? Droga do sukcesu to nie inteligencja albo osiagniecia naukowe tylko znajomosci i poparcie na przyklad od rodziny. Najwieksza klatwa dla inteligentnych ludzi moze byc mozliwosc zobaczenia co mogliby osiagnac gdyby mieli rodzine i znajomosci. Lepiej trzymac to okno zamkniete zeby nie pognebialo nas wiecej. Po co widziec czego i tak nie mozesz miec? Zawsze wierzylam ze 'ignorance is bliss'.
Jedni otrzymują na starcie inteligencję, inni bogatą rodzinę 🤷
Albo zmagania biednej rodziny dla wybranego zlotego dziecka, jak na przyklad, pierworodnego... @@andredo4880
właśnie, że ignorancja oraz ignoranci to największe barany jakich tylko można w życiu spotkać po 1. nie wszystko jest takie jak się wydaje a po 2. poprzez ignorancje sam wpierdalasz sobie kajdany
Nie zgodzę się z tezą filmu. Raczej dotyczy to osób z przedziału 115-135 IQ, więcej niż przeciętna ale takich ludzi jest całkiem sporo. Ci którzy są genialni bywają nieszczęśliwi fakt, ale nie wpływa to na ich zdolność do osiągania sukcesów. To raczej kwestia ich indywidualnej decyzji.
Wszystkie te cechy mam, film o mnie.
Ja trochę idąc śladem Arthura Schopenhauera uważam, że inteligencja jest przeceniana i uważam i nie można jej przypisywać nadrzędnej wartości.
Ostatecznie wszystko rozchodzi się o to, czy przetrwasz, a jest znacznie więcej mniej inteligentnych stworzeń, które przetrwają długo po tym, jak ludzi już na ziemi nie będzie.
Zresztą według odwołując się do teorii Sama Harrisa też, to inteligencja często na niewiele się przyda, kiedy przyjdzie nam żyć w niekorzystnych warunkach, wśród nieprzychylnych ludzi. Jest mnóstwo czynników, które wystawią ta inteligencję na próbę, ale może się okazać, że będziemy zdani na niekontrolowane konsekwencje wydarzeń niezależnych od nas samych. Może też być tak, że przyjdzie komuś żyć w korzystnych warunkach i wśród przychylnych ludzi, wtedy to również nie będzie zasługą inteligencji.
Powiedzmy, że się trochę zgodzę, ale jakie ma znaczenie to co napisałeś? Nie ma się większego wpływu na to z jakim iq się rodzisz, a ono determinuje wiele cech osobowości i to jak funkcjonujesz. Rzecz raczej w tym, by zrozumieć i nauczyć się żyć z kartami, które dostaliśmy
@@Avolkar Tu też częściowo się zgodzę, trzeba umieć wykorzystać, co się ma. Choć nie uważam, żeby inteligencja miała większy wpływ na osobowość, niż inne czynniki, choćby zewnętrzne. Czasami zwykły brak zdrowia fizycznego determinuje to w jakim kierunku myśli będą kierowane i w tych okolicznościach cała inteligencja będzie wykorzystywana w taki sposób, żeby np. Nie myśleć o ciele fizycznym, które wywołuje ból i dyskomfort. Z drugiej strony masz wiele zdrowych osób, które często poruszają tematy samorozwoju i motywacji w życiu, kiedy czują się doskonale. Do tego są zdolności socjalne i tu inteligencja nie gwarantuje zadowolenia, bo poziom intelektualny ludzi jest różny, a nawet, jeżeli jest dość wysoki, to sprowadza on wszystko do rozmów o to, kto ma rację. I często ludziom udaje się inteligencją uzyskać pozorna przewagę, ale to oszukiwanie się przez własne Ego.
I tutaj pojawia się kolejny czynnik, który wywiera na życie większy wpływ niż inteligencja, a jest nim Ego. Czasami ludzie mają tak napompowane Ego, że pozostałe aspekty osobowości nie wiele pomagają. Taka osoba mogłaby się zatrzymać i pomyśleć, ale tego nie zrobi, bo jego duma jest ważniejsza. A nawet, kiedy ktoś już myśli, to kieruje swoją inteligencję tak, żeby utrzymać status quo swojego Ego. Inteligencja najczęściej wykorzystywana jako narzędzie w rękach Ego, niż narzędzie ujawniające prawdę, czy to świecie, czy to sobie.
Taka inteligencja może ci pomóc w wynalezieniu mechanizmów samopowtarzalnych, żeby następnie pomóc ci zaprojektować karabin maszynowy, który pomoże ci zabijać ludzi. Niby wykorzystałeś zdolność intelektualną, ale kto inny powie, że to nie było inteligentne, bo przyniosło szereg innych negatywnych konsekwencji.
Dlatego inteligencja, to nie jest wartość nadrzędna, bo nie gwarantuje pozytywnych konsekwencji, dla nikogo. Często ludzie mniej inteligentni okazują się bardziej szczęśliwi, bo zastępują inteligencję różnymi ubarwniaczami rzeczywistości np. wiarą lub wyobraźnią, które tak zdeterminuje ich życie, że będą potrzebowali minimum wysiłku intelektualnego, żeby utrzymać status quo.
@@azscn8192 Ego jest raczej niszowym problem osób wysoce inteligentnych, a znacznie poważniejszym jest brak pewności siebie i niska samoocena. To przeciętni mają kompleks małego fiutka i wydaje im się, że inteligentni uważają się za lepszych. Ego może być problemem u tych, którzy zostali zdiagnozowani jako dzieci i wychowywani w przekonaniu, że są bardziej wyjątkowi od innych albo u osób, które rzeczywiście odniosły jakiś sukces, ale sukces nie jest tozsamy z inteligencją.
Co do wynalazków typu karabin to przede wszystkim potrzebna jest wiedza, a nie inteligencja sama w sobie. A stworzenie czegoś takiego jest mądre, bo wymagało wiedzy, ale można mieć wątpliwości moralno-etyczne.
Inteligencja nie jest wartoscią samą w sobie, a potencjałem, który można wykorzystać tak albo inaczej albo w ogóle go zmarnować. Uważam też, że osoby wysoce inteligentne są niejako skazane na wieczne nieszczęście. Z kolei przeciętni niekoniecznie zdają sobie sprawę jakie mają szczęście nie mając aż takich dylematów co wysoce inteligentni. Przeciętni często mogą się uważać za bardziej inteligentnych niż są, ze względu na kompleksy, że przecież nie są głupi. Z kolei wysoce inteligentni często chcieli by być po prostu przeciętni.
@@Avolkar Nie widzę tu różnicy pomiędzy kompleksami, a niską samo oceną, jedno może wynikać z drugiego i vice versa. To Ego według mnie decyduje, co zrobi z tymi przypadłościami, ale problem jest jeszcze poważniejszy, bo im większe przekonanie Ego o swojej wyjątkowości, to tym problem może być coraz poważniejszy. Ego potrafi też użalać się nad sobą, mieć niską samoocenę, ale z tym uczuciem na reversie monety, że jest wyjątkowe właśnie z tego powodu.
Inteligencja przydaje się do rozwiązywania, krótkoterminowych problemów. Tak naprawdę, to Ego mówi, że z powodu swojej wysokiej inteligencji będzie wstanie rozwiązać i te długoterminowe. Jeżeli ktoś wątpi w to, że zdoła rozwiązać swój problem, to znaczy, że jego inteligencja dotarła do pewnego miejsca, którego nie przeskoczy. Generalnie jest tak, że tym lepsza jest inteligencja im mniej jest dla niej barier do przebicia. To, że ktoś jest świadomy tego, że czegoś intelektualnie nie rozwiąże, to nie jest wcale oznaka niesamowitej inteligencji, to tylko naturalna konsekwencja napotkania zbyt trudnego intelektualnego wyzwania. Kiedy widzisz gruby mur, którego nie da się sforsować, to twoja intelektualna reakcja będzie taka sama, jak w przypadku niezwykle skomplikowanego równania matematycznego, jedno i drugie jest ponad twoje siły. Jak mówi takie powiedzonko "Z pustego i Król Salomon nie naleje.".
No tak, inteligencja przydaje się, choćby po to, kiedy chodzi o nowe technologie, które mogą poprawić jakoś życia, ale sama w sobie nie wyniesie człowieka na niesamowity poziom z powodu różnych innych właściwości umysłu tj. Ego, Id, czy Superego, oraz czynniki zewnętrzne, choćby zwykły fart. Nawet kraj i miasto w którym żyjesz ma wpływ na to, czy ci się w życiu uda. To jedna wielka kumulacja wszystkiego, co jest ponad siły inteligencji.
Jeśli jesteś przekonany, że inteligencja jest wstanie wszystko i nie ma dla niej barier, to powinieneś zostać geniuszem zła - cały świat twój.
Dlatego inteligencja jest według mnie przeceniana, jako narzędzie, a nawet, jako część ludzkiego umysłu.
@@azscn8192 @azscn8192 Wydaje mi się, że z zupełnie innej perspektywy na to patrzysz niż ja. Nie bardzo mnie interesuje jakie nieprawdopodobne rzeczy można stworzyć wykorzystując inteligencje i czy jest ona przeceniana pod tym kątem. Znaczenie ma jednak dla mnie jak z Nią funkcjonować na codzień i jak wpływa na zachowanie człowieka i Jego rozmaite problemy z tym związane
Jak ma być stabilna jednostka intelektualna. Kiedy za naukę jest nazywany Szowinistą, rasistą itd...
Podaj jakiś przykład
Każda cecha jest blisko znajoma 😶
To mój opis. Jak temu zaradzić?
Pierdolę to IQ. Niewiem czy pod względem logicznego myślenia jestem lepszy od innych, ale napewno jestem mądrzejszy od ludzi o doświadczenie. Ludzie się rodzą, kształtują ale na płaszczyźnie, która nie ulega zmianie. Chodzi mi o to, że ludzie mają zbyt szczęśliwe życie i patrzą bardzo zwyczajnie. Spojrzą się i kurwa od razu ocenią, nie będą się zastanawiać nad powodem, nad kontekstem, po prostu zachowują się tak jakby nie umieli używać swoich mózgów. Są zamknięci w takiej kopule i nie wychodzą z niej. Nie są świadomi życia. Życie ich niczego nie uczy, po prostu będą się zachowywali zwyczajnie.
Mam wszystkie te negatywne cechy z wyjatkiem jednej - jestem nieinteligenta 💀
Pytanie takie , co znaczy osoba inteligenta w dzisiejszych czasach ? 😂 bo od 2020 mam wrazenie że takich osób jest jakies 5 %
Zawsze tak było..badania przeprowadzone w Europie i USA pokazują od dziesięcioleci że inteligencję wybitna czyli od 140 IQ ma ok 4% populacji .wyjątkiem są Żydzi..gdzie współczynnik ten wynosi aż 15%
Przytoczona tzw. wielka piątka moim zdaniem to jakaś bzdura...
Zakrawa o horoskop i ezoterykę 😆
Uzasadnij dlaczego.
Tak to już w życiu jest, że dla jednych wszystko jest proste, dla drugich wszystko jest skomplikowane.
Odcinek o mnie xd.
Tylko co ma IQ do inteligencji?
Pop-psychologiczny kanał nie przestaje od paru lat dawać filmów, związanych z cechami inteligencji, psychopatią i innymi zaburzeniami osobowości, by edgy kid mógł się cały czas dowartościowywać w komentarzach XD
1 i 6 na pewno.
Z własnych obserwacji wszystko to prawda, niestety
Manipulacja polaczona z wysoka inteligencja,moze byc bardzo niebezpieczna,a nawet zgubna C.M
3 punkt - a może należałoby wysłać ponad inteligetne dzieci na prywatę zajęcia, żeby mogliby uczyć się swoim tempem.
Miałem ziomka który już w podstawówce uczył się kilku języków na własną rękę, w sierpniu już miał przerobione wszystkie podręczniki na nowy rok szkolny 😂 dzisiaj jeszcze nie ma trzydziestki a już jest dr hab
@@andredo4880co jak zwykle dowodzi że system szkolny jest za bardzo rozciągnięty w czasie i zbyt chaotyczny. Liceum można na luzie zrobić w rok jak się robi przedmiot po przedmiocie a nie skacze z przedmiotu na przedmiot jak przysłowiowa małpka.
Myślałam o tym też już dawno. O szkołach specjalnych ale nie dla dzieci, powiem brzydko, bo ładnie się jeszcze nie miałam okazji nauczyć, a odwyklam od myślenia (depresja, te sprawy), upośledzonych, tylko właśnie ponadprzeciętnie inteligentnych.
Bo na prywatne nie każdego stać.
@@bbeygale obecnie ponad połowa dzieci uczęszcza do placówek prywatnych. Wpływ na to miało 500+.
Co to jest sukces?
Ps oo to nie wszystko
Io miało być
Jeszcze bycie WWO i mam komplet
strona nie działa
Może był przez chwilę jakiś błąd, bo właśnie sprawdzałem i wszystko działa. Czy u Ciebie nadal jest problem?
@@CzowiekAbsurdalny na telefonie działa, na komputerze przez chwilę widać portal i po chwili zamienia się w białą stronę - przeglądarka edge, adblock wyłączony
154zl/50min sesje gdyby kogoś ciekawiło
wszystkie... cho...ra
Znam najbardziej inteligentną osobą w całym świecie, to Syn Boga Żywego, Jeshua/ Jezus Chrystus, który nie jest ewolucjonistą, czyli nie wierzy w bajki, tylko wierzy Słowu Bożemu.
Główną cechą obniżajacą inteligencję jest nadmierne oglądanie głupich filmików o inteligencji na TH-cam.
A ty jakie masz iq? 136 wyszlo mi po 3 piwach 😂
Js bym tu jeszcze dodala jakąś biologiczną skłonność do niskich nastrojów. Chodza tacy i mówią, że wszystko jest bez sensu psujac innym humor. Nie znosze takich smętnych p*zd. Ani się toto nie ogarnie, nie zsdba i ciało, byc moze nie umyje. Nie polecam na partnera🤣
Takich jak ty też nie polecam do związku
@@pedr0129 A co, też jesteś nihilistą w śmierdzących skarpetach?🤣
@@gandziaragandziara5425 nie wiem co ma nihilizm do tego co powiedziałem, ale jeśli zależy ci na odpowiedzi to nie, nie jestem nihilistą w śmierdzących skarpetach.
@@pedr0129 Oj, nie kokietuj. Ugodził cię mój komentarz to chyba jednak jesteś. Błagam odpowiedz🤣
@@gandziaragandziara5425 technicznie to samo mogę powiedzieć o tobie skoro reagujesz na mój komentarz.
Wracając do tego co powiedziałaś. Można powiedzieć, że mnie to trochę zabolało, ale nie z powodu, że sam taki jestem tylko po prostu uznałem to co powiedziałaś za strasznie chujowe. Bo skoro za bycie pesymistą można być nazwanym smętną pizdą to równie dobrze za bycie wesołym można kogoś nazwać nadaktywną kurwą lub wesolutkim śmieciem.
Chcę po prostu powiedzieć, że to niezbyt fajne wyzywać człowieka ze względu na jego podejście do życia.
Nazwałaś mnie nihilistą w śmierdzących skietach, plus zdajesz się mieć ogólną niechęć do mężczyzn tego typu. Wnioskuję, że po jakimś ze swoich partnerów masz po prostu urazę do takich.
Czyli narcyzi
Bredzisz.