Odnoszę wrażenie, że mam dejavú - czy matematyka jest cechą wszechświata, czy ludzkiego umysłu, innymi słowy, czy należy o niej rozmawiać jako o przypadłości natury ontologicznej, czy epistemologicznej... ale jeśli tej drugiej, to taki problem - czym jest umysł, który tymi pojęciami się posługuje lub je tworzy - bytem wszechświata, czy cechą bytów, bo wtedy... taaa... jakbym się cofnęła jakieś 30 lat wstecz i słuchała debaty z udziałem prof. Świeżawskiego... i niech o mnie świadczy paskudnie, ale nie pamiętam, czy tam jeszcze był ktoś inny, kto by coś sensownego mówił... Było coś takiego we wczesnych latach moich studiów, odbywały się takie debaty między filozofami KUL-u i UMCS-u i byłam szczęściarą-gówniarą, która gdzieś tam z kąta słuchała...
Tylko tutaj trzeba myśleć, potrafić spojrzeć na dane zagadnienie z innej perspektywy, czasami przyznać się do błędu, a myślenie i tego typu zachowania to dla większości zbyt ciężka praca, dlatego wolą się okładać piąchami
Bardzo fajna debata Panowie. Przypomniały mi się stare dobre czasy z Kurkiem i Kamińskim. Myślę, że pewne sprawy nie wybrzmiały w tej dyskusji. Mój obecny punkt widzenia jest taki, że świat jest Matematyką pisaną przez duże M podobnie jak w pomyśle Tegemarka. Nie ma świata materialnego, rzeczywistego itd. Są jedynie struktury matematyczne zawierające w sobie naszą rzeczywistość. Takie ujęcie problemu od razu niweluje sporo zagadek i paradoksów. Nie trzeba odpowiadać dlaczego świat można opisać matematyką. Nie potrzeba aktu stworzenia i stwórcy. Problem „gdzie ten nieskończony Wszechświat się mieści” nie istnieje. Matematyka ma w sobie nieskończoności i nikogo to nie dziwi, natomiast nieskończony świat rzeczywisty trudno nam zaakceptować. Odnośnie p. Łukasza argumentu mówiącego, że opis matematyczny to taki „God of the gaps”. Wprost odwrotnie. Na poziomie opisu zjawisk elementarnych np. elektronu wszystko zgadza się w 100% z opisem matematycznym. Z czasem opisujemy dokładnie coraz większe struktury np. pojedynczy atom, cząsteczkę. Argumenty, że świat nie jest Matematyczny właśnie przesuwają się coraz dalej jak w „God of the gaps” i argumentuje się, że np. filozofii nigdy nie da się opisać matematyką. Może i nigdy ludzie nie zdołają tego zrobić, ale nie oznacza to, że filozofia nie ma opisu Matematycznego. Argument z tym, że teoria Newtona została wchłonięta przez teorię Einsteina jest bardzo dobry. Jeżeli wyobrazimy sobie kolejne wyższe teorie, to będą one opisywały coraz większe obszary rzeczywistości i matematyką przez duże M będzie opis po nieskończonej liczbie takich skoków. Argument mówiący, że dany opis matematyczny się załamuje po jakimś czasie w konfrontacji z coraz większą liczbą danych jest nietrafiony. Znajdujemy opis matematyczny drobnej części rzeczywistości np. tak jak Newton. Oczywistym jest, że nie jest to ostateczne równanie, które opisuje całą rzeczywistość i nie tylko. Po prostu nasz umysł jest w stanie odnaleźć proste równania, które opisują drobną część rzeczywistości. Później często znajdujemy inne równania, które opisują większy kawał rzeczywistości, ale to ciągle nie są równania opisujące całość. Podsumowując postuluję, że gdzieś jest w świecie idei równanie, które zawiera w sobie wszystko nawet ten tekst, który piszę. Równanie to nie tylko opisuje znaną nam rzeczywistość, a jest one tą rzeczywistością. Problem istnienia i realności znika i jest nadmiarowy. Jeżeli świat byłby zbiorem Mandelbrota, to szukamy Z=Z2+C, a potrafimy jak dotąd jedynie kawałki tego zbioru z pewnym przybliżeniem. W tej analogii nasze wszelkie działania byłyby opisane tym równaniem. Rozpisałem się, ale nie mogłem się powstrzymać. Pozdrawiam serdecznie obu Panów.
Najlepsze pomysły i dyskusje nie rodzą się podczas klepania się po pleckach, w swojej bańce, tylko w atmosferze rywalizacji. Długo czekałem na ten duet :)
Teraz dzieci na podwórkach nie bawią się w power Rangers i nie kłócą się który jest czerwonym a kto jest czarnym tylko mówią że bawią się "w Lamżę i w Millera" i każdy chce być Lamżą albo Millerem 😂
Młotek jest niesamowicie skutecznym narzędziem do wbijania gwoździ. Tomasz Miller: _"Istnieje Młotek przez duże M wyrażający przedwieczną ideę platońską wbijania gwoździ, zanim gwóźdź i sam młotek zostały wymyślone. Młotek jest tak skuteczny, że nie mogło być inaczej "_
dużo się kiedyś zastanawiałem nad tym tematem (słuchając z resztą Pana Millera w jakiejś rozmowie) i doszedłem do podobnych wniosków jak Pan Lamża, tylko nie potrafiłem tego sobie dobrze poukładać. Dziękuję za tę rozmowę obydwu Panom. (w świecie który nas otacza nie ma doskonałego kąta prostego, tw.Pitagorasa jest przybliżeniem rzeczywistości).
Pań Miller wydał mi się trochę przygaszony w tej rozmowie choć jestem pewien, że w kieszeni ma jeszcze wiele argumentów za swoją teorią. Świetna walka na argumenty, szacun dla pana Lamży bo zasiał u mnie ziarnko wątpliwości. Czekam na więcej takich wydarzeń na żywo !
Dobrze jest odgrzewać ten kotlet, bowiem promowanie matematyki przez duże "M" trąci niebezpiecznie jakąś odmianą kreacjonizmu, którą trzeba już u źródła "wyjaśnić".
Pogląd po którym uznasz że świat jest tylko matematyzowalny: - wraz z lepszym poznaniem świata (zawsze) odchodziliśmy od wcześniejszego opisu matematycznego, musieliśmy szukać nowego Pogląd po ktorym uznasz że świat jest matematyczny: - z każdym nowym doświadczeniem i lepszym poznaniem świata, bylismy w stanie dopasować nowy model matematyczny Jedno zawsze dogania, a drugie zawsze ucieka - pytanie kiedy to się skończy? I na czym? Znając świat, tak będzie w nieskończoność xD
Hm, zaskoczyliście mnie teraz. "Agresywny", "napastliwy"... jak, gdzie? :) Przemiło się nam rozmawiało, Tomek zadowolony, ja zadowolony. Musielibyście mi chyba pokazać paluchem, gdzie ta "agresja".
Doceniam @LukaszLamza za samą błyskotliwość idei jakoby matematyka przez duże M miała całkiem sporo wspólnego z wiarą. Zauważyć, że jedna z najściślejszych dziedzin może być w pewnym stopniu podszyta "religią" to wymagało nie lada otwartości umysłu i spostrzegawczości. Osobiście nie mam zdania czy świat jest matematyzowalny czy matematyczny, jednak warto zachować ostrożność z uwagi właśnie na bliskość elementów "wiary" w rozstrzyganiu tego sporu. Przepyszna dyskusja, dziękuje :)
Trudna zadnie bylo przed Tomaszem, zwłaszcza, ze nie wydaje sie gorliwym wyznawcą tej tezy. Bliżej mu do postawy agnostyka. Tym bardziej, za mniej lub bardziej udaną próbę podziękowania. Z racji, że mówcy oratorsko wyszkoleni i utalentowani dobrze się słuchało.
8.12 - Łukasz Lamża "twierdzi" że nie rozumie. 57.14 - to jest ten moment gdzie Łukasz Lamża wreszczeie zrozumiał ;-) Jesteście wspamiałym duetem w tego typu dyskusji, i nie tylko.
tegorocznych maturzystów próbnych (z jęz.polskiego) zdaje się że temat by zainteresował. Niestety materiał na yt znalazł się o jeden dzień za daleko :)))
@@Tomasz_Kowalski Zdarzają się takie sytuacje. Na przykład profesor Krzysztof Meissner jest katolikiem i jednocześnie wybitnym fizykiem. Wiara i światopogląd to są sprawy często wynikające z wychowania w dzieciństwie. Poglądy naukowe wynikają z wykształcenia.
@@KazimierzSurma Zgadza się. Jednak z przykrością muszę stwierdzić, że katolicyzm Meissnera kładzie się cieniem na jego publiczne wystąpienia popularnonaukowe, gdzie występuje jako fizyk - czlowiek nauki, a te wystąpienia są przepełnione wyznawaną ideologią religijną.
Jeden prosty kontrargument: Można stworzyć symulacje opartą o proste i "idealne" matematyczne zasady. W takiej symulacji możemy zobaczyć cholernie skomplikowane i złożone zjawiska. Te złożone zjawiska można przybliżać inna wyidealizowaną matematyką, która zawsze będzie tylko przybliżeniem - pełna analogia z rzeczywistością. Jednak cała symulacja jest nadal matematyczna.
Wolę, jak w sprawach nauki wypowiadają się naukowcy, nie filozofowie. Do problemów z kreacjonistami, antyszczepionkowcami, itd. nie dorzucajmy tez, że również matematyka jest jakimś wymysłem.
Świat jest. Jaki? Matematyczny ? Czekam na następne debaty: Czy świat jest biologiczny? Cyfrowy? Falowy? Korpuskularno-falowy? Kwantowy? Strunowy? Może jednak chemiczny, bo w skali makro tylko chemia ma sens? A może jeszcze zwiększyć skalę?
Ja bym powiedzial że matematyczny świat oznacza ze matematyka jest wystarczająca aby opisać wszystko w calym świecie (a moze nie tylko w nim) tzn.: Swiat jest matematyczny oznacza, ze matematyka jest jakby na zewnątrz i swiat jest jej częścią, a Świat jest matymatyzowalny oznacza, że matematyka jest wewnatrz świata
@aaaawqer1233 ja tu tylko na początku oglądania opisałem swoimi słowami definicje - tak jak to zrobili prowadzący (żeby ułatwić zrozumienie innym/wejść w dyskusję), no i, jak się okazało, jednak Pan Miller chyba inaczej rozumiał tę matematyczność, bo na końcu powiedział, że nie twierdzi, że świat jest tylko matematyczny, co by chyba odchodziło od mojej definicji, w zależności czy miał na myśli to że świat się składa też z innych dziedzin u podstawy (i do pełnego opisu potrzeba kilku dziedzin = matematyka nie jest wystarczająca) czy to, że całość może być opisana również czymś innym w całości lub kilka dziedzin może być tożsamych
@@mariuszkajstura6635 Tak samo jest z naszym układem słonecznym, czy galaktyką. Ale dla ludzi to wieczność, dlatego twierdzą, że świat jest "uporządkowany i matematyczny". Złudzeniu ulegają nawet naukowcy uprawiając filozofię niskich lotów.
"im bliżej się przyglądamy światu tym mniej jest matematyczny". Jest dokładnie na odwrót, najdokładniejszą teorią naukową jest kwantowa teoria pola, która daję dokładność chyba do 11 czy nawet więcej miejsc po przecinku. Czyli na najbardziej fundamentalnym poziomie świat działa właśnie niemal identycznie jak matematyczna kwantowa teoria pola.
@@007arek No i szukamy dalej. Nikt nie mówi że znamy ostateczną strukturę świata, może nawet nigdy jej nie poznamy. Wiemy tylko tyle że opis matematyczny jest niesamowicie dokładny, dający najlepsze przewidywania i wraz z postępem nauki jest coraz dokładniejszy, tak jak byśmy dążyli do sedna/celu.
@@Wulfen2 To raczej my coraz lepiej ostrzymy nasze narzędzia matematyczne, by ciąć na stole sekcyjnym rzeczywistość. MAtematyka to jednak tylko narzędzie modelowania.
@@Tomasz_Kowalski ? Co to znaczy "efekt skali"? Jeżeli zgodność 11 miejsc po przecinku nic nie znaczy, to według mnie logiczną konsekwencją takiego myślenia jest solipsyzm, bo skoro taka zgodność nie dowodzi tego że świat jest zbliżony, do tego co głosi dana teoria/model matematyczny to tym bardziej wszystkie inne teorie naukowe niczego nie dowodzą, a są tylko "narzędziem" a nie przynajmniej w przybliżeniu opisem samej rzeczywistości(realizm naukowy).
Matematyka to jest zbiór praw i założeń. Jako stworzona przez człowieka nie jest i nie będzie nigdy idealna, jest za dużo zmiennych, tyle ile cząstek i energii we Wszechświecie. Świat jest matematyczny pod tym względem, że wszystko we Wszechświecie dzieje się na podstawie jakiejś logiki, której nie ogarniemy ze względów powyżej. We Wszechświecie tak jak i w matematyce nie dzieje się, nie stało się, ani nie stanie się przypadkiem. Dlatego świat jest matematyczny, a my ułomnie matematyzujemy. Chciałbym Was zobaczyć i usłyszeć w górach, przy ognisku po którejś wódce. To byłoby matematycznoepickie.
"Czy matematyka jest w stanie przewidzieć plany geopolityczne Chińczyków?"... Od razu mi sie przypomniala "Fundacja" Assomova i mimowolnie powiedzialem "tak, tylko my jej jeszcze nie znamy". ... Do mnie jednak bardziej przemawia argumentacja dra Millera.
38:12 czy nie jest tak, że wchodząc tak głęboko w każdą hipotezę, czy teorię to nie dojdziemy do wniosku, że w rzeczywistości wszystko jest niefalsyfikowalne i nienaukowe? Przecież nie możemy udowodnić czegokolwiek polegając na własnych zmysłach bo już one z natury są zbyt ograniczone. Każde ogólne(czy szczególne) stwierdzenie o rzeczywistości będzie co najwyżej naszą wiarą, że tak jest na podstawie jakichś faktów. Matematyczność wszechświata wydaje się właśnie tą hipotezą, która wydaje się prawdziwa, bo zawsze możemy sobie wyobrazić, że jak mamy czegoś przybliżenie, to schodząc głębiej możemy to lepiej opisać, aż dojdziemy do tej najgłębszej natury(jeśli taka istnieje). Można też spojrzeć na wszechświat jako właśnie taką maszynę matematyczną, który sam siebie opisuje. Można też do tematu podejść z drugiej strony, bo twierdzenie, że wszechświat nie jest matematyczny wymaga takiej samej(jak nie większej) wiary i również to jest niefalsyfikowalne. Musimy bowiem wierzyć, że gdzieś tam jest coś głębiej czego nie da się w żaden sposób matematycznie wyrazić. A przecież nic takiego nie znaleźliśmy, a nawet jak znajdziemy, to nie będziemy wiedzieć, czy to jest nie do opisania matematycznie, czy też po prostu nasza matematyka jest za słaba. (edit, jak to napisałem to od razu pomyślałem o teorii łączącej fizykę kwantową z grawitacją, ale pewnie sobie z tym poradzimy, jeśli już któraś z teorii nie jest poprawna)
Jeśli mogę wtrącić 2 zdania do dyskusji, co do przewidywania nieistniejącego: 1. Biała dziura owszem nie została zaobserwowana i pewnie nigdy nie będzie, ale mówi się przecież, że wielki wybuch i w ogóle rozszerzający się wszechświat odpowiada jej opisowi. 2. Przypominam sobie zadania ze szkoły, w których trzeba było obliczyć np. liczbę uczniów w klasie za pomocą równania kwadratowego, którego jedno rozwiązanie wychodziło nienaturalne (-5; 13/4; ✓7+2 etc.). Czy to znaczy że problem w zadaniu nie jest matematyczny?
też uważam, że świat jest matematyczny, z tym że wychodzę od człowieka jako obserwatora, pewnego punktu odniesienia, twórcy aparatu matematycznego jaki jest dla niego wygodny w opisywaniu świata w skali dla niego bliskiej - im skala dalsza tym aparat staje się bardziej skomplikowany; zakładam, że skala nie ma ograniczeń więc aparat matematyczny również i przez to musi się rozwijać w nieskończoność - świat jest matematyczny ale w granicy w nieskończoności, gdzie nigdy nie dotrzemy
@LukaszLamza Mała matematyka dotyczy równań. Ale równania to łatwy, ale zupełnie wyidealizowany obraz bardzo wyjątkowy. Równanie to granica, to linia zerowo cienka czyli o grubości zero. Inaczej mówiąc równanie to asymptota możliwości. Prawdziwa Matematyka to przestrzeń nierówności i przybliżeń. A w tej przestrzeni jest wiele sytuacji nieliniowych.
Może spróbujmy na to popatrzeć z perspektywy badaczy poszukujących wartości pożądanej. Przykładowo mamy 1 00 000 strzelców z karabinami, którzy starają się trafić w 10 na tarczy z odległości 300 metrów. Czy badając rozkład trafień na tarczy uda nam się określić w jaki punkt strzelają strzelcy ? Dodam jeszcze małe uściślenie: Wola nie jest czymś sztywno mechanicznym jak idealna matematyczna struktura kryształu. Wola to taka przekomarzanka pomiędzy czymś zaplanowanym, a czymś nie znanym z przestrzeni w którym chce się ten plan zrealizować. Orbity planet też nie przebiegają idealnie za każdym razem po tym samym torze, a jednak dają się opisywać matematycznie. 😀
Obaj Panowie są z Krakowa, zatem taki tekst również rodem z Krakowa: "Słowa, słowa, słowa, słowa Wyrazy cisną się do głowy Słowa, słowa, słowa, słowa Ze wszystkich stron zachęcający szept..." "Debata" o niczym... Pan Dr TM ze swoją próbą dziecinnego upraszczania świata wg swojego poglądu (w wielu rozmowach daje temu wyraz) i Pan Dr ŁL, który próbuje racjonalizować. Debata nie ma charakteru naukowego. Matematyka jest jedyną pewnie metodą umożliwiającą tworzenie przybliżonych modeli fizycznej rzeczywistości i jest weryfikowalna i w tym samym przybliżeniu obiektywna w zakresie posiadanej wiedzy. Drodzy Panowie, miejcie w sobie dziecięcą otwartość na nieznane, bez festiwalu ego...
Jesli by rozważać świat symulowany nawet taki który mozwmy obecnie stworzyć np. "minecraft" to jakie byly by argumenty, że ten świat jest matematyczny. Bo niewątpliwie świat symulacyjny matematyczny jest.
wystarczy przyjąć jako jednostki podstawowe PI i pierwiastek z 2 i już można się cieszyć, że obrzydliwie dotąd regularne liczebniki w końcu wyglądają jak trzeba
Kurde, musze wtracic sie do rozmowy 😁 mam wrazenie, albo tak mi sie wydaje ze Tomasz nie jest w stanie przelozyc na jezyk Polski, badz uzyc wlasciwych sformulowan. Wrzechswiat jest ma tematycznt z tym z matematyka ktora sie poslugujemy jest uproszczeniem rzeczywistosci dopasowamej do naszej skali. Inaczej parametrow i liczb ktore musielbysmy wrzucac do rownan bylo by nieskonczenie wiele i musimy poprzycinac tak by byly mozliwe do uzycia, temu wychodza nam przyblizenia. Spojrz ze obliczajac wage danego elementu z kazda chwila sie wszystko w zasadzie zmienia a my musimy uchwycic to w zamrozeniu, gdzie cala masa czasteczek zmienila juz swoje miejsce. Nasza jednak matematyka to taka uposledzona wersja na nasze potrzeby, po prostu procesory nie udzwignely by tyle zmiennych i musimy taka wypaczona wersje stosowac i dzieki niej wyciagac jak najwiecej sie da w technologi. Byc moze na opisanie matematycznie z dokladnoscia idealna nie starczylo by nam kartek nam kartek na zapisanie na niej wszystkich liczb bioracych udzial we wzajemnych relacjach jakie w nich wystepuja. Ide spac.. bo od dwoch godzin o tym mysle, pozdrawiak 🤟My po prostu nie nadazamy za matematyka przez duse M
Latający Potwór Spaghetti tworzył Świat będąc pod wpływem alkoholu ... wszystkie nieścisłości pomiędzy opisem matematycznym a obserwowalną rzeczywistością wyjaśnione.
@@Tomasz_Kowalski Poczuj się dotkniętym makaronową macką. Niech słynie na ciebie jego łaska i mądrość jako na makaron tagliatelle spływa sos boloński. RAmen.
Mam wrażenie, że Pan Łukasz trochę jakby oczekiwał, że ten zbiór zasad pochodzący od Matematyki będzie matematyką łatwą. Nie potrafię sobie odpowiedzieć w jaki sposób linia łamana, krzywa miałaby być mniej matematyczna niż linia prosta, poza skomplikowaniem w jaki sposób się je opisuje. Tak jak choćby ze zbioru funkcji R->R te, które choć odcinkowo są ciągłe są imfinitezymalnym procentem wobec nieskończoności wszystkich odwzorowań (a zauważmy, że ich badaniem zajmuje się większość matematyków i fizyków), tak w całej Matematyce te teorie, które byśmy określili jako ładne i jakkolwiek "eleganckie", które w ogóle jesteśmy w stanie opisać, to pewnie też jakaś nikła część. Jednakże widzimy, że biorąc z Matematyki te układy potrafimy zbliżać się z coraz większą dokładnością do obserwacji świata. Może tak jak nie zapiszemy w języku naszej matematyki liczby niealgebraincznej i jedynie możemy wydłużać rozwinięcie dziesiętne, tak właśnie będziemy tworzyć teorie z naszymi doskonałościami jak choćby symetrie, dążąc to tej brzydkiej, nie gładkiej, ale i nieosiągalnej dla nas teorii leżącej u podstaw wrzechświata?
Gdyby logika, a więc i jakąś matematyka, nie obowiązywała, to życie nie byłoby możliwe. Nie ma wszechświata gdzie są inteligentne istoty a matematyka nie działa.
Panie Łukaszu jedno pytanie; pański budżet domowy jest matematyczny czy matematyzowalny? Miałbym cały zestaw kolejnych pytań, ale myślę, że to jedno uwypukla istotę rozumienia rzeczywistości, z którym się nie zgadzam 😜 A poza tym pozdrowienia i podziękowania za pracę.
Jako ludzie mamy w zwyczaju przestawać używać narzędzi, które już nie są dla nas efektywne, za to wykorzystujemy te bardziej efektywne i prostsze w konstrukcji. I tutaj pytanie, a co jeśli jakaś obca cywilizacja poznała już te równania matematyczne i matematykę samą w sobie, tak samo jak my lub lepiej, ale już ich kompletnie nie używa i żyje sobie w świecie bez żadnych narzędzi, bo zrozumieli wszystko? może to jest kierunek, poznać wszystko i zostawić wszelkie narzędzia dla życia samego w sobie?
Sadze ze ta rozmowa jest wielkim krindżem w stronę publiczności. Oczywiscie ze swiat jest matematyczny i obaj Panowie to wiedzą. Najocsywistrzym dowodem tego jest fakt ze matematyka jest jedna. Nieważne kto i kiedy pracował nad jej prawami, zawsze jest ona taka sama i daje te same rozwiązania czy prowadzi do jednakowych wniosków. Porównywanie matematyczności świata do liryczności nie ma sensu bo dwoje ludzi z różnych epok i kultur nie porozumieją się że sobą a jednak matematycy są w stanie przekazywać idee bez konieczności werbalnej komunikacji. Jest ponadczasowa i ponad podziałami. Wszystkie wielkości fizyczne są matematyczne i w logiczny sposób się pokrywają albo dopełniają przy przekształcaniu jednych wielkości przez inne.
Panie Łukaszu z dużym szacunkiem ale jak mamy opisać rzeczy które są "żywe" na które nie mamy wpływu. Patrzymy na kryształ jest sztuczny. Przybliżamy się, przybliżamy się, bardziej się przybliżamy .... i jeszcze bardziej się przybliżamy i ciach wszystko jest w ruchu elektrony, protony, neutrony na które nie mamy wplywu. Ten na początku martwy, nieruchomy kryształ w olbrzymim przybliżeniu jest pełny życia. Jak mamy opisać życie oddziaływania tych cząstek i energii. Jeszcze jesteśmy za mali do tego lub może nigdy to się nam nie uda. Ale to że nie znamy metod opisu nano świata na chwilę obecną nie oznacza że deka świat nie jest matematyczny. Wszystko zależy od punktu siedzenia tzw. perspektywy. Dla każdego z tych swiatów mamy inne metody opisu. To jest MATEMATYKA. Pozdrawiam
Bądźmy szczerzy - cała ta rozmowa to jest tak naprawdę "wymiana intuicji". Jedni, patrząc ja te "żywe" elektrony, widzą w nich Matematykę. Ja, patrząc na nie, widzę już prędzej organizmy, które można tylko niezdarnie modelować strukturami matematycznymi. Ale to się ostatecznie zawsze rozbije o fakt, że prowadzimy tutaj rozmowy metafizyczne - nie da się precyzyjnie argumentować, można tylko mówić o swoich wrażeniach i przeczuciach. Pozdrawiam!
@@LukaszLamza Pomyślmy o pająku: jego światem jest pajęczyna, którą sam wytworzył, naprawia i której wibracje ciągle monitoruje. Nasz świat jest nieskończenie bogatszy ale również ograniczony i podobny do pajęczyny pojęć, obiektów, stanów umysłu, w której się poruszamy i poza którą nie potrafimy wyjść.
Swiat jest maremartczny gdyz my akceptujemy opis matematyczny ktory daje nam odpowiedzi ilisciowe czyli liczbowe. Opis jakosciowe czyli niematematyczne sa nieweryfikowalne. Cala dyskusja wiec jest zbedna.
Łatwo wykazać, że to nieprawda. Choćby biologia ewolucyjna generuje mnóstwo weryfikowalnych przewidywań jakościowych, niematematycznych. Przykład: Gatunek X_1 ma aparat gębowy typu A_1. Gatunek X_2 ma aparat gębowy typu A_2. Odkryliśmy właśnie gatunek X_3, który wydaje się być "ogniwem pośrednim". Wysuwamy hipotezę, że jego aparat gębowy będzie miał postać pośrednią pomiędzy formami A_1 i A_2. To jest falsyfikowalna hipoteza. Zapewniam, bo czytam tego typu artykuły regularnie, że opis tych aparatów gębowych z reguły NIE jest matematyczny (choć bywa, że zawiera matematykę). Anatomia jest po prostu zbyt złożona i subtelna, żeby dać się zmatematyzować. Sama logika teorii ewolucji również nie opiera się na matematyce, jest tylko wtórnie matematyzowalna. Matma pojawia się oczywiście obficie w biologii ewolucyjnej, choćby przy mierzeniu tych aparatów gębowych albo obliczeniach filogenetycznych, ale samo przewidywanie nie musi być matematyczne i często nie jest. Pozdrawiam.
Zielony liść fikusa -przylatują ufoludki i spróbuj im wytłumaczyć czym jest zielony liść fikusa ?? ( w ciemno przyjmujemy że dogadujemy się (komunikujemy się - w znaczeniu : przekazujemy zrozumiałe słowa, ale dopiero na podstawie tych słów budujemy zrozumienie) w języku PL lub ENG) . No to w końcu padną pytania , Co to jest zielony ?, co to jest liść ? co to jest fikus ? określisz że to jest kolor , że to roślina, że to jest pewien gatunek ... i znowu narodzą się pytania co to jest kolor ? co to jest roślina ? co to jest gatunek ?? Nagle zdajesz sobie sprawę , że na każdym poziomi tłumaczenia wprowadzasz skróty myślowy ,ogólne koncepty , idiomy językowe itp... i tu zaczyna nas zawodzić biologia , chemia , ewolucja , literatura, nasz własny język , zaczynasz rozumieć aby wyjaśnić jak dział ( czym jest) banalny zielony liść fikusa , musisz wrażać się bardziej precyzyjnie i dochodzisz do najbardziej precyzyjnego języka jakiego znasz do Matematyki. Jeśli Matematyka jest językiem Wszechświata ,to wtedy dogadasz się z ufoludkami. I dopiero wtedy można zacząć twierdzić że Świat jest Matematyczny - komentarz z typu nie znam się , ale się wypowiem ;) Pozdrawiam wszystkich.
Wypadałoby sobie zdać sprawę z tego, że matematyczność koncetrowałąby się na obiektywnym i precyzyjnym określaniu rzeczywistości. Tymczasem, wszystko co zapisujemy w postaci matematyki, jest zawsze obarczona błędem, nie tylko w związku z mierzalnością ale wynikającym właśnie z nieprecyzyjnego ujęcia w ramy matematycznego opisu. Czu więc świat jest matematyczny/matematyzowalny ? Spór nie ma sensu. Matematyka to narzędzie, które pośrednio ma posłużyć jako forma zapisu naszych obserwacji czy przewidywań. Matematyka nie służy temu by w sposób bezwzględny odzwierciedlać rzeczywistości w sposób pierwotny. Matematyka jest wtórnym określaniem tego, co pierwotnie doświadczamy. Jest jak przygoda któej doświadczamy, zapisana na stronicach książki, w celu podzielenia się doświadczeniami. Popularyzacją doświadczeń. Nie ma sensu dorabianie dodatkowej ideologii.
Nie wszystkie obserwowane zależności, daje się opisać równaniami matematycznymi. Krzywa Gaussa nie jest kwadratowa, za to jest matematyczna. Czy matematyka jest wstanie opisać wygląd człowieka, wraz z jego charakterystycznymi cechami nabytymi ( blizny ) ?
Można by spróbować. Na przykład tworząc obraz lub rzeźbę danego człowieka w miarę dokładnie (model), potem podzielić obiekt na piksele i każdy piksel opisać kilkoma wielkościami typu: położenie przestrzenne, temperatura, kolor, struktura itp. Takie rzeczy są robione i w TH-cam można zobaczyć filmiki stworzone przez AI w stylu steampunk. Bardzo realistyczne i piękne.
??? Sprawa jest prosta w aspekcie świat matematyczny, świat matematyzowalny. W pierwszy przypadku matematyka jest odkrywana, jak odkrywane są planety, w drugim tworzona, jak tworzona jest sonda kosmiczna czy but. W pierwszym przypadku jest nadrzędna, pierwotna wobec świata, w drugim wtórna. Pod wpływem tej dyskusji przypomniał mi się wywód jakiegoś ateisy, że człowiek stworzył Boga. No nie. Bóg jest też odkryciem. Bóg to nieśmiertelna świadomość. Nagle patrzymy (ktoś tam dawno temu patrzy)o Jezus zmartwychwstał śmierć się go nie ima. To odkrycie jest, że ktoś spełnia definicję, a nie akt twórczy. Ludzie potrafia raz że komplikować niezbyt czasem trudne rzeczy, dwa wprowadzać w nie mgłę zupełnie niepotrzebnie.
Mam te same problemy z tą matematycznością co Łukasz tylko jako człowiek bardziej prymitywny nie analizowałem budowy atomów. Ja przeczytałem, że "1 ar to kwadrat o boku 10 m2" - patrzę na tą swoją działkę, ona ma ponoć kilka arów, a ja nie widzę żadnych kwadratów :)
Nie mogę się zgodzić. Ludzie nie wynaleźli matemetyki, lecz ją odkryli. Wynaleźli zaś opis matematyczny, sposób zapisywania odkrytych zaleznosci matematycznych. Przed odkryciem, że dwa plus dwa równa się cztery matematyka tego równania była taka sama. Dopiero od czasu gdy wynaleziono opis mamy 2 + 2 = 4. Ludzie nie wymyślili ciągu Fibonaciego, ale go odkryli. On w przyrodzie, we świecie występuje w sposób naturalny. Ludzie odkrywają stałe opisujace matematyczny świat, np. Pi. My ich nie wymyślamy.
Wielkie dzięki, Tomku, za kolejną rozmowę, po której patrzę na ten temat jeszcze inaczej. ;)
Dzięki również! Szkoda, że mogliśmy dyskutować tylko przez godzinę ;/
@@tomaszmiller8030 Lamża - Miller - takie debaty to jak prezent świąteczny. Dziękuję za tę intelektualną ucztę.
Jesteście prze koty, inteligentne bestie, co się uśmiałem przy tej wymianie to moje 😄
Odnoszę wrażenie, że mam dejavú - czy matematyka jest cechą wszechświata, czy ludzkiego umysłu, innymi słowy, czy należy o niej rozmawiać jako o przypadłości natury ontologicznej, czy epistemologicznej... ale jeśli tej drugiej, to taki problem - czym jest umysł, który tymi pojęciami się posługuje lub je tworzy - bytem wszechświata, czy cechą bytów, bo wtedy... taaa... jakbym się cofnęła jakieś 30 lat wstecz i słuchała debaty z udziałem prof. Świeżawskiego... i niech o mnie świadczy paskudnie, ale nie pamiętam, czy tam jeszcze był ktoś inny, kto by coś sensownego mówił... Było coś takiego we wczesnych latach moich studiów, odbywały się takie debaty między filozofami KUL-u i UMCS-u i byłam szczęściarą-gówniarą, która gdzieś tam z kąta słuchała...
Spotkanie dwóch Tytanów nauki.
jedyne fame mma jakie szanuje
Tylko tutaj trzeba myśleć, potrafić spojrzeć na dane zagadnienie z innej perspektywy, czasami przyznać się do błędu, a myślenie i tego typu zachowania to dla większości zbyt ciężka praca, dlatego wolą się okładać piąchami
😂
Jak to możliwe, że dwóch moich ulubionych propagatorów wiedzy na jednym wykładzie !! :D Pozdrawiam
Panie Łukaszu, niesamowitym zaskoczeniem było zobaczenie pana wczoraj na arkuszu mojej próbnej matury z polskiego, piękny to był widok!
Cóż mogę powiedzieć, odważnie ze strony CKE. :) Będę trzymał kciuki za tę prawdziwą. Pozdr!
@@LukaszLamzaprawdziwej matury zapewne nigdy nie poznamy. Nasze matury próbne mogą się do niej jedynie zbliżać
Czytamy Maturę
Zaginione rzeczy:
- plik kart
- plecak
- syn Max
That escalated quickly
Super duet. Dziękuje Panie Łukaszu.
Bardzo fajna debata Panowie. Przypomniały mi się stare dobre czasy z Kurkiem i Kamińskim.
Myślę, że pewne sprawy nie wybrzmiały w tej dyskusji. Mój obecny punkt widzenia jest taki, że świat jest Matematyką pisaną przez duże M podobnie jak w pomyśle Tegemarka. Nie ma świata materialnego, rzeczywistego itd. Są jedynie struktury matematyczne zawierające w sobie naszą rzeczywistość. Takie ujęcie problemu od razu niweluje sporo zagadek i paradoksów. Nie trzeba odpowiadać dlaczego świat można opisać matematyką. Nie potrzeba aktu stworzenia i stwórcy. Problem „gdzie ten nieskończony Wszechświat się mieści” nie istnieje. Matematyka ma w sobie nieskończoności i nikogo to nie dziwi, natomiast nieskończony świat rzeczywisty trudno nam zaakceptować.
Odnośnie p. Łukasza argumentu mówiącego, że opis matematyczny to taki „God of the gaps”. Wprost odwrotnie. Na poziomie opisu zjawisk elementarnych np. elektronu wszystko zgadza się w 100% z opisem matematycznym. Z czasem opisujemy dokładnie coraz większe struktury np. pojedynczy atom, cząsteczkę. Argumenty, że świat nie jest Matematyczny właśnie przesuwają się coraz dalej jak w „God of the gaps” i argumentuje się, że np. filozofii nigdy nie da się opisać matematyką. Może i nigdy ludzie nie zdołają tego zrobić, ale nie oznacza to, że filozofia nie ma opisu Matematycznego.
Argument z tym, że teoria Newtona została wchłonięta przez teorię Einsteina jest bardzo dobry. Jeżeli wyobrazimy sobie kolejne wyższe teorie, to będą one opisywały coraz większe obszary rzeczywistości i matematyką przez duże M będzie opis po nieskończonej liczbie takich skoków.
Argument mówiący, że dany opis matematyczny się załamuje po jakimś czasie w konfrontacji z coraz większą liczbą danych jest nietrafiony. Znajdujemy opis matematyczny drobnej części rzeczywistości np. tak jak Newton. Oczywistym jest, że nie jest to ostateczne równanie, które opisuje całą rzeczywistość i nie tylko. Po prostu nasz umysł jest w stanie odnaleźć proste równania, które opisują drobną część rzeczywistości. Później często znajdujemy inne równania, które opisują większy kawał rzeczywistości, ale to ciągle nie są równania opisujące całość.
Podsumowując postuluję, że gdzieś jest w świecie idei równanie, które zawiera w sobie wszystko nawet ten tekst, który piszę. Równanie to nie tylko opisuje znaną nam rzeczywistość, a jest one tą rzeczywistością. Problem istnienia i realności znika i jest nadmiarowy. Jeżeli świat byłby zbiorem Mandelbrota, to szukamy Z=Z2+C, a potrafimy jak dotąd jedynie kawałki tego zbioru z pewnym przybliżeniem. W tej analogii nasze wszelkie działania byłyby opisane tym równaniem.
Rozpisałem się, ale nie mogłem się powstrzymać. Pozdrawiam serdecznie obu Panów.
Najlepsze pomysły i dyskusje nie rodzą się podczas klepania się po pleckach, w swojej bańce, tylko w atmosferze rywalizacji.
Długo czekałem na ten duet :)
Podsumowując: "Wszystkie modele są błędne, ale niektóre są użyteczne" :)
Teraz dzieci na podwórkach nie bawią się w power Rangers i nie kłócą się który jest czerwonym a kto jest czarnym tylko mówią że bawią się "w Lamżę i w Millera" i każdy chce być Lamżą albo Millerem 😂
Młotek jest niesamowicie skutecznym narzędziem do wbijania gwoździ. Tomasz Miller: _"Istnieje Młotek przez duże M wyrażający przedwieczną ideę platońską wbijania gwoździ, zanim gwóźdź i sam młotek zostały wymyślone. Młotek jest tak skuteczny, że nie mogło być inaczej "_
dużo się kiedyś zastanawiałem nad tym tematem (słuchając z resztą Pana Millera w jakiejś rozmowie) i doszedłem do podobnych wniosków jak Pan Lamża, tylko nie potrafiłem tego sobie dobrze poukładać. Dziękuję za tę rozmowę obydwu Panom. (w świecie który nas otacza nie ma doskonałego kąta prostego, tw.Pitagorasa jest przybliżeniem rzeczywistości).
Metoda sokratyczna w praktyce, pięknie się tej dyskusji słuchało, dziękuję
Pań Miller wydał mi się trochę przygaszony w tej rozmowie choć jestem pewien, że w kieszeni ma jeszcze wiele argumentów za swoją teorią. Świetna walka na argumenty, szacun dla pana Lamży bo zasiał u mnie ziarnko wątpliwości. Czekam na więcej takich wydarzeń na żywo !
Fajnie ze opublikowałeś u siebie. ❤
Wałkuje cie temat kolejny raz. Ten wykład widziałem 2 razy co prawda nie na tym kanale, ale jednak.
Pozdrowienia dla prowadzących spotkanie.
A my dwaj mamy wrażenie, że za każdym razem to jest inna rozmowa. :) Wczoraj wpadliśmy na siebie w Krakowie i od strzała rozpoczął się ciąg dalszy.
Dobrze jest odgrzewać ten kotlet, bowiem promowanie matematyki przez duże "M" trąci niebezpiecznie jakąś odmianą kreacjonizmu, którą trzeba już u źródła "wyjaśnić".
Wszechświat nie jest matematyczny. Matematyka jest światowa.
Pogląd po którym uznasz że świat jest tylko matematyzowalny:
- wraz z lepszym poznaniem świata (zawsze) odchodziliśmy od wcześniejszego opisu matematycznego, musieliśmy szukać nowego
Pogląd po ktorym uznasz że świat jest matematyczny:
- z każdym nowym doświadczeniem i lepszym poznaniem świata, bylismy w stanie dopasować nowy model matematyczny
Jedno zawsze dogania, a drugie zawsze ucieka - pytanie kiedy to się skończy? I na czym?
Znając świat, tak będzie w nieskończoność xD
Panie Łukaszu, bardzo fajna dyskusja, jednak czasami zbyt agresywna z Pana strony - moje subiektywne zdanie
Zgadzam się. Łamza jest agresywny. Trochę głupie jak na filozofa
Jakiś taki napastliwy narcystycznie jakby mu Miller przed spotkaniem miejsce na parkingu zajął - niby nic a jednak 🙂
Hm, zaskoczyliście mnie teraz. "Agresywny", "napastliwy"... jak, gdzie? :) Przemiło się nam rozmawiało, Tomek zadowolony, ja zadowolony. Musielibyście mi chyba pokazać paluchem, gdzie ta "agresja".
To po prostu ekspresja na ringu 😊
@@ZdzichaJedziesz dr Łamża po prostu miał argumenty, a p. Miller lał wodę jak ksiądz na niedzielnym kazaniu.
Doceniam @LukaszLamza za samą błyskotliwość idei jakoby matematyka przez duże M miała całkiem sporo wspólnego z wiarą. Zauważyć, że jedna z najściślejszych dziedzin może być w pewnym stopniu podszyta "religią" to wymagało nie lada otwartości umysłu i spostrzegawczości. Osobiście nie mam zdania czy świat jest matematyzowalny czy matematyczny, jednak warto zachować ostrożność z uwagi właśnie na bliskość elementów "wiary" w rozstrzyganiu tego sporu. Przepyszna dyskusja, dziękuje :)
Trudna zadnie bylo przed Tomaszem, zwłaszcza, ze nie wydaje sie gorliwym wyznawcą tej tezy. Bliżej mu do postawy agnostyka. Tym bardziej, za mniej lub bardziej udaną próbę podziękowania. Z racji, że mówcy oratorsko wyszkoleni i utalentowani dobrze się słuchało.
8.12 - Łukasz Lamża "twierdzi" że nie rozumie. 57.14 - to jest ten moment gdzie Łukasz Lamża wreszczeie zrozumiał ;-)
Jesteście wspamiałym duetem w tego typu dyskusji, i nie tylko.
tegorocznych maturzystów próbnych (z jęz.polskiego) zdaje się że temat by zainteresował. Niestety materiał na yt znalazł się o jeden dzień za daleko :)))
Mądrych to dobrze posluchac! Dziękuję😊
Zadałem sobie to samo pytanie w czwartek na próbnej maturze z polskiego
Świetna rozmowa i świetni rozmówcy! Uczta dla umysłu.
Pan Tomasz Miller to gwarancja dobrej i rzeczowej dyskusji. Podziwiam inteligencję, wiedzę i umiejętności komunikacyjne pana Tomasza.
Jeśli ktoś jest platonikiem, nie powinien być naukowcem. Przynajmniej nie powinien się do tego przyznawać.
@@Tomasz_Kowalski Zdarzają się takie sytuacje. Na przykład profesor Krzysztof Meissner jest katolikiem i jednocześnie wybitnym fizykiem.
Wiara i światopogląd to są sprawy często wynikające z wychowania w dzieciństwie. Poglądy naukowe wynikają z wykształcenia.
@@KazimierzSurma Zgadza się. Jednak z przykrością muszę stwierdzić, że katolicyzm Meissnera kładzie się cieniem na jego publiczne wystąpienia popularnonaukowe, gdzie występuje jako fizyk - czlowiek nauki, a te wystąpienia są przepełnione wyznawaną ideologią religijną.
@@Tomasz_Kowalski Ja też wyczuwam zgrzyt jak oglądam prelekcje Meissnera.
Jak ja Was obydwóch uwielbiam słuchać! Wincyj!!
Jeden prosty kontrargument: Można stworzyć symulacje opartą o proste i "idealne" matematyczne zasady. W takiej symulacji możemy zobaczyć cholernie skomplikowane i złożone zjawiska. Te złożone zjawiska można przybliżać inna wyidealizowaną matematyką, która zawsze będzie tylko przybliżeniem - pełna analogia z rzeczywistością. Jednak cała symulacja jest nadal matematyczna.
Może Panowie pokusicie się o reaktywację wspaniałego programu "SONDA" . Może na początek bez tej nazwy ale może kiedyś......?
To by było coś! Popieram. dr Lamża ma zacięcie Andrzeja Kurka. Nawet podobnie mówi.
@Tomasz_Kowalski
Odwrotnie obsadził bym role.
Ale to opozycja prowadzących spór, czyniła tamten i ten program tak dobrym.
Czy ktoś może przetłumaczyć jeszcze prościej co jest mówione ok 56:30, myślę że to cała istotą tego programu, dzięki
Myślę, że istnieje "wzór" na autentyczną wolną wolę.
Cóż za piękne i wzniosłe wyznanie wiary.
złoto, piękna dyskusja! Dla takich materiałów Internet istnieje :)
Wolę, jak w sprawach nauki wypowiadają się naukowcy, nie filozofowie. Do problemów z kreacjonistami, antyszczepionkowcami, itd. nie dorzucajmy tez, że również matematyka jest jakimś wymysłem.
A ja wolę jak o Bogu gada ksiądz a nie naukowiec xD.
@@maciejciemborowicz Celna riposta.
Ten temat nie dotyczy nauki a filozofi wlasnie.
Crème de la crème: Lamża i Miller
SONDA rev.3, rekwizytacja wprawdzie na rzutniku/monitorze ale tak jak bym widział panów Kurka i Kamińskiego w nowym wcieleniu. Wielkie brawa!
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊
Moim marzeniem byłoby zobaczyć debatę Lamże vs. Rożek w dowolnym temacie :P Podły jestem, wiem XD
Było by to piękne
Interfejs jest świadomością a dopiero potem matematyka więc matematyzowalny. Trudno zdetronizować kapłanów matematyki bo to ich czas jeszcze jest
w punkt.
@Tomasz_Kowalski dzięki
Świat jest. Jaki? Matematyczny ? Czekam na następne debaty:
Czy świat jest biologiczny? Cyfrowy? Falowy? Korpuskularno-falowy? Kwantowy? Strunowy? Może jednak chemiczny, bo w skali makro tylko chemia ma sens? A może jeszcze zwiększyć skalę?
Ja bym te wszystkie wymiary uprościł do jednego: Świat kręci się w okół s*ksu :)
Ja bym powiedzial że matematyczny świat oznacza ze matematyka jest wystarczająca aby opisać wszystko w calym świecie (a moze nie tylko w nim)
tzn.:
Swiat jest matematyczny oznacza, ze matematyka jest jakby na zewnątrz i swiat jest jej częścią, a
Świat jest matymatyzowalny oznacza, że matematyka jest wewnatrz świata
No o tym jest ta dyskusja
@aaaawqer1233 ja tu tylko na początku oglądania opisałem swoimi słowami definicje - tak jak to zrobili prowadzący (żeby ułatwić zrozumienie innym/wejść w dyskusję),
no i, jak się okazało, jednak Pan Miller chyba inaczej rozumiał tę matematyczność, bo na końcu powiedział, że nie twierdzi, że świat jest tylko matematyczny, co by chyba odchodziło od mojej definicji, w zależności czy miał na myśli
to że świat się składa też z innych dziedzin u podstawy (i do pełnego opisu potrzeba kilku dziedzin = matematyka nie jest wystarczająca) czy
to, że całość może być opisana również czymś innym w całości lub kilka dziedzin może być tożsamych
Panie Łukaszu - szacun za głos rozsądku.
Czy kamień na plaży pasuje do swojego odcisku zostawionego w piasku? No pewnie! Tylko co było najpierw i co wywołało ten odcisk?
A jak długo tan kamień pasuje do tego swojego odcisku w piasku ?
Ps. Dobre pytanie.
@mariuszkajstura6635 Na tyle długo w skali ludzkiego życia, by stwierdzić dogmatycznie, że na zawsze
@@Tomasz_Kowalski Nic poza stałą PI nie jest wieczne, nawet kamienie wietrzeją ... 😁
@@mariuszkajstura6635 Tak samo jest z naszym układem słonecznym, czy galaktyką. Ale dla ludzi to wieczność, dlatego twierdzą, że świat jest "uporządkowany i matematyczny". Złudzeniu ulegają nawet naukowcy uprawiając filozofię niskich lotów.
Tak mnie zastanawia czy nawet prędkość światła dawniej była inna niż jest teraz
Mam déjà vu.
Pozdrowienia z matur próbnych, co jak co ale ciebie się tam nie spodziewałem 😁
Jak to mówią, niedługo z lodówki wyjdę. ;) Powodzenia!
@LukaszLamza Dzięki, na pewno się przyda!
"im bliżej się przyglądamy światu tym mniej jest matematyczny".
Jest dokładnie na odwrót, najdokładniejszą teorią naukową jest kwantowa teoria pola, która daję dokładność chyba do 11 czy nawet więcej miejsc po przecinku. Czyli na najbardziej fundamentalnym poziomie świat działa właśnie niemal identycznie jak matematyczna kwantowa teoria pola.
Właśnie, i co dalej? Jakby świat był matematyczny, to byś nie pisał że działa "niemal identycznie".
@@007arek No i szukamy dalej. Nikt nie mówi że znamy ostateczną strukturę świata, może nawet nigdy jej nie poznamy. Wiemy tylko tyle że opis matematyczny jest niesamowicie dokładny, dający najlepsze przewidywania i wraz z postępem nauki jest coraz dokładniejszy, tak jak byśmy dążyli do sedna/celu.
Nie prawda. Dokładność 11 miejsca po przecinku to efekt skali, a nie potwierdzenie tego, że świat jest matematyczny.
@@Wulfen2 To raczej my coraz lepiej ostrzymy nasze narzędzia matematyczne, by ciąć na stole sekcyjnym rzeczywistość. MAtematyka to jednak tylko narzędzie modelowania.
@@Tomasz_Kowalski ? Co to znaczy "efekt skali"? Jeżeli zgodność 11 miejsc po przecinku nic nie znaczy, to według mnie logiczną konsekwencją takiego myślenia jest solipsyzm, bo skoro taka zgodność nie dowodzi tego że świat jest zbliżony, do tego co głosi dana teoria/model matematyczny to tym bardziej wszystkie inne teorie naukowe niczego nie dowodzą, a są tylko "narzędziem" a nie przynajmniej w przybliżeniu opisem samej rzeczywistości(realizm naukowy).
Matematyka to jest zbiór praw i założeń. Jako stworzona przez człowieka nie jest i nie będzie nigdy idealna, jest za dużo zmiennych, tyle ile cząstek i energii we Wszechświecie. Świat jest matematyczny pod tym względem, że wszystko we Wszechświecie dzieje się na podstawie jakiejś logiki, której nie ogarniemy ze względów powyżej. We Wszechświecie tak jak i w matematyce nie dzieje się, nie stało się, ani nie stanie się przypadkiem. Dlatego świat jest matematyczny, a my ułomnie matematyzujemy.
Chciałbym Was zobaczyć i usłyszeć w górach, przy ognisku po którejś wódce. To byłoby matematycznoepickie.
"Czy matematyka jest w stanie przewidzieć plany geopolityczne Chińczyków?"...
Od razu mi sie przypomniala "Fundacja" Assomova i mimowolnie powiedzialem "tak, tylko my jej jeszcze nie znamy".
...
Do mnie jednak bardziej przemawia argumentacja dra Millera.
38:12 czy nie jest tak, że wchodząc tak głęboko w każdą hipotezę, czy teorię to nie dojdziemy do wniosku, że w rzeczywistości wszystko jest niefalsyfikowalne i nienaukowe? Przecież nie możemy udowodnić czegokolwiek polegając na własnych zmysłach bo już one z natury są zbyt ograniczone. Każde ogólne(czy szczególne) stwierdzenie o rzeczywistości będzie co najwyżej naszą wiarą, że tak jest na podstawie jakichś faktów. Matematyczność wszechświata wydaje się właśnie tą hipotezą, która wydaje się prawdziwa, bo zawsze możemy sobie wyobrazić, że jak mamy czegoś przybliżenie, to schodząc głębiej możemy to lepiej opisać, aż dojdziemy do tej najgłębszej natury(jeśli taka istnieje). Można też spojrzeć na wszechświat jako właśnie taką maszynę matematyczną, który sam siebie opisuje.
Można też do tematu podejść z drugiej strony, bo twierdzenie, że wszechświat nie jest matematyczny wymaga takiej samej(jak nie większej) wiary i również to jest niefalsyfikowalne. Musimy bowiem wierzyć, że gdzieś tam jest coś głębiej czego nie da się w żaden sposób matematycznie wyrazić. A przecież nic takiego nie znaleźliśmy, a nawet jak znajdziemy, to nie będziemy wiedzieć, czy to jest nie do opisania matematycznie, czy też po prostu nasza matematyka jest za słaba. (edit, jak to napisałem to od razu pomyślałem o teorii łączącej fizykę kwantową z grawitacją, ale pewnie sobie z tym poradzimy, jeśli już któraś z teorii nie jest poprawna)
Jeśli mogę wtrącić 2 zdania do dyskusji, co do przewidywania nieistniejącego:
1. Biała dziura owszem nie została zaobserwowana i pewnie nigdy nie będzie, ale mówi się przecież, że wielki wybuch i w ogóle rozszerzający się wszechświat odpowiada jej opisowi.
2. Przypominam sobie zadania ze szkoły, w których trzeba było obliczyć np. liczbę uczniów w klasie za pomocą równania kwadratowego, którego jedno rozwiązanie wychodziło nienaturalne (-5; 13/4; ✓7+2 etc.). Czy to znaczy że problem w zadaniu nie jest matematyczny?
A może białe dziury to takie słońca rodzące się z czarnych dziur ?
No i cóż za piękna, idealna wręcz debata - na końcu dojście do wspólnego stanowiska 😁
Świetna rozmowa!
To chyba najlepsza rozmowa jaka słyszałem na YT. Lamza prowokuje Miller idealnie ripostuje, nieźle nieźle 👍
też uważam, że świat jest matematyczny, z tym że wychodzę od człowieka jako obserwatora, pewnego punktu odniesienia, twórcy aparatu matematycznego jaki jest dla niego wygodny w opisywaniu świata w skali dla niego bliskiej - im skala dalsza tym aparat staje się bardziej skomplikowany; zakładam, że skala nie ma ograniczeń więc aparat matematyczny również i przez to musi się rozwijać w nieskończoność - świat jest matematyczny ale w granicy w nieskończoności, gdzie nigdy nie dotrzemy
koxem jestes lukasz
@LukaszLamza
Mała matematyka dotyczy równań. Ale równania to łatwy, ale zupełnie wyidealizowany obraz bardzo wyjątkowy. Równanie to granica, to linia zerowo cienka czyli o grubości zero. Inaczej mówiąc równanie to asymptota możliwości. Prawdziwa Matematyka to przestrzeń nierówności i przybliżeń. A w tej przestrzeni jest wiele sytuacji nieliniowych.
Może spróbujmy na to popatrzeć z perspektywy badaczy poszukujących wartości pożądanej.
Przykładowo mamy 1 00 000 strzelców z karabinami, którzy starają się trafić w 10 na tarczy z odległości 300 metrów. Czy badając rozkład trafień na tarczy uda nam się określić w jaki punkt strzelają strzelcy ?
Dodam jeszcze małe uściślenie: Wola nie jest czymś sztywno mechanicznym jak idealna matematyczna struktura kryształu.
Wola to taka przekomarzanka pomiędzy czymś zaplanowanym, a czymś nie znanym z przestrzeni w którym chce się ten plan zrealizować.
Orbity planet też nie przebiegają idealnie za każdym razem po tym samym torze, a jednak dają się opisywać matematycznie. 😀
Wszechświat jest poetycki ;)
Obaj Panowie są z Krakowa, zatem taki tekst również rodem z Krakowa:
"Słowa, słowa, słowa, słowa
Wyrazy cisną się do głowy
Słowa, słowa, słowa, słowa
Ze wszystkich stron zachęcający szept..."
"Debata" o niczym... Pan Dr TM ze swoją próbą dziecinnego upraszczania świata wg swojego poglądu (w wielu rozmowach daje temu wyraz) i Pan Dr ŁL, który próbuje racjonalizować. Debata nie ma charakteru naukowego. Matematyka jest jedyną pewnie metodą umożliwiającą tworzenie przybliżonych modeli fizycznej rzeczywistości i jest weryfikowalna i w tym samym przybliżeniu obiektywna w zakresie posiadanej wiedzy. Drodzy Panowie, miejcie w sobie dziecięcą otwartość na nieznane, bez festiwalu ego...
"Czym jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało."
Dziękuję
Jesli by rozważać świat symulowany nawet taki który mozwmy obecnie stworzyć np. "minecraft" to jakie byly by argumenty, że ten świat jest matematyczny. Bo niewątpliwie świat symulacyjny matematyczny jest.
świetna dyskusja
wystarczy przyjąć jako jednostki podstawowe PI i pierwiastek z 2 i już można się cieszyć, że obrzydliwie dotąd regularne liczebniki w końcu wyglądają jak trzeba
Kurde, musze wtracic sie do rozmowy 😁 mam wrazenie, albo tak mi sie wydaje ze Tomasz nie jest w stanie przelozyc na jezyk Polski, badz uzyc wlasciwych sformulowan. Wrzechswiat jest ma tematycznt z tym z matematyka ktora sie poslugujemy jest uproszczeniem rzeczywistosci dopasowamej do naszej skali. Inaczej parametrow i liczb ktore musielbysmy wrzucac do rownan bylo by nieskonczenie wiele i musimy poprzycinac tak by byly mozliwe do uzycia, temu wychodza nam przyblizenia. Spojrz ze obliczajac wage danego elementu z kazda chwila sie wszystko w zasadzie zmienia a my musimy uchwycic to w zamrozeniu, gdzie cala masa czasteczek zmienila juz swoje miejsce. Nasza jednak matematyka to taka uposledzona wersja na nasze potrzeby, po prostu procesory nie udzwignely by tyle zmiennych i musimy taka wypaczona wersje stosowac i dzieki niej wyciagac jak najwiecej sie da w technologi. Byc moze na opisanie matematycznie z dokladnoscia idealna nie starczylo by nam kartek nam kartek na zapisanie na niej wszystkich liczb bioracych udzial we wzajemnych relacjach jakie w nich wystepuja. Ide spac.. bo od dwoch godzin o tym mysle, pozdrawiak 🤟My po prostu nie nadazamy za matematyka przez duse M
Latający Potwór Spaghetti tworzył Świat będąc pod wpływem alkoholu ... wszystkie nieścisłości pomiędzy opisem matematycznym a obserwowalną rzeczywistością wyjaśnione.
rozwaliłeś system.
@@Tomasz_Kowalski
Poczuj się dotkniętym makaronową macką.
Niech słynie na ciebie jego łaska i mądrość jako na makaron tagliatelle spływa sos boloński. RAmen.
@@krzysztof8095 "Ciebie prosimy..."
@@Tomasz_Kowalski
"... obdarzaj nas penne"
Brawo Panie Łukaszu, kolejny odcinek w którym dość poklepywania oklepanych zdań które mają opisać niby dokładnie rzeczywistość.
Mam wrażenie, że Pan Łukasz trochę jakby oczekiwał, że ten zbiór zasad pochodzący od Matematyki będzie matematyką łatwą. Nie potrafię sobie odpowiedzieć w jaki sposób linia łamana, krzywa miałaby być mniej matematyczna niż linia prosta, poza skomplikowaniem w jaki sposób się je opisuje. Tak jak choćby ze zbioru funkcji R->R te, które choć odcinkowo są ciągłe są imfinitezymalnym procentem wobec nieskończoności wszystkich odwzorowań (a zauważmy, że ich badaniem zajmuje się większość matematyków i fizyków), tak w całej Matematyce te teorie, które byśmy określili jako ładne i jakkolwiek "eleganckie", które w ogóle jesteśmy w stanie opisać, to pewnie też jakaś nikła część. Jednakże widzimy, że biorąc z Matematyki te układy potrafimy zbliżać się z coraz większą dokładnością do obserwacji świata. Może tak jak nie zapiszemy w języku naszej matematyki liczby niealgebraincznej i jedynie możemy wydłużać rozwinięcie dziesiętne, tak właśnie będziemy tworzyć teorie z naszymi doskonałościami jak choćby symetrie, dążąc to tej brzydkiej, nie gładkiej, ale i nieosiągalnej dla nas teorii leżącej u podstaw wrzechświata?
Linii łamanej matematycznej też nie ma w rzeczywistości.
Panie Łukaszu Sokrates z Pana jak mało kto😂
Matematyka przez wielkie M to np. E=mc2...tutaj jest tak wiele zawarte że nawet nam się nie śniło...
39:39 punkt kulminacyjny.
Wszechświat nie jest matematyczny. Matematyka jest wszechświatowa(ta dobra(mająca zastosowanie)).
Gdyby logika, a więc i jakąś matematyka, nie obowiązywała, to życie nie byłoby możliwe. Nie ma wszechświata gdzie są inteligentne istoty a matematyka nie działa.
Panie Łukaszu jedno pytanie; pański budżet domowy jest matematyczny czy matematyzowalny? Miałbym cały zestaw kolejnych pytań, ale myślę, że to jedno uwypukla istotę rozumienia rzeczywistości, z którym się nie zgadzam 😜 A poza tym pozdrowienia i podziękowania za pracę.
A czego brakuje w byciu maszyną biologiczną, że potrzeba być czymś więcej?
Lamża-Miller - moi ulubieńcy osobno świetni razem jeszcze lepsi :D
LICZBY to pojęcie abstrakcyjne, gdzież ich upatrywać w przyrodzie.
Jako ludzie mamy w zwyczaju przestawać używać narzędzi, które już nie są dla nas efektywne, za to wykorzystujemy te bardziej efektywne i prostsze w konstrukcji. I tutaj pytanie, a co jeśli jakaś obca cywilizacja poznała już te równania matematyczne i matematykę samą w sobie, tak samo jak my lub lepiej, ale już ich kompletnie nie używa i żyje sobie w świecie bez żadnych narzędzi, bo zrozumieli wszystko? może to jest kierunek, poznać wszystko i zostawić wszelkie narzędzia dla życia samego w sobie?
To jakie struktury matematyczne są realizowalne zależy od Praw logiki.
prawa logiki wymyślił człowiek.
Sadze ze ta rozmowa jest wielkim krindżem w stronę publiczności.
Oczywiscie ze swiat jest matematyczny i obaj Panowie to wiedzą. Najocsywistrzym dowodem tego jest fakt ze matematyka jest jedna. Nieważne kto i kiedy pracował nad jej prawami, zawsze jest ona taka sama i daje te same rozwiązania czy prowadzi do jednakowych wniosków. Porównywanie matematyczności świata do liryczności nie ma sensu bo dwoje ludzi z różnych epok i kultur nie porozumieją się że sobą a jednak matematycy są w stanie przekazywać idee bez konieczności werbalnej komunikacji. Jest ponadczasowa i ponad podziałami.
Wszystkie wielkości fizyczne są matematyczne i w logiczny sposób się pokrywają albo dopełniają przy przekształcaniu jednych wielkości przez inne.
Nie jest to prawda. Matematyka jako język ewoluował i nadal ewoluuje. Jest stale wymyślany i ubogacany o różne koncepcje.
Tragedią by było gdyby matematyka zamknęła w opisie cały wszechświat. Czy byłby sens żyć i dążyć do poznania czegoś już ustalonego definitywnie?
Ale ryknął na wejsciu! #dreamteam
W Polsce po znalezieniu plecaka w miejscu publicznym nie wzywa się saperów?
Algebra binarna to matematyka dyskretna.
Świetny pojedynek intelektualny. Mój wynik 3:2 dla Pana Łukasza, za genialne pytania.
Panie Łukaszu z dużym szacunkiem ale jak mamy opisać rzeczy które są "żywe" na które nie mamy wpływu. Patrzymy na kryształ jest sztuczny. Przybliżamy się, przybliżamy się, bardziej się przybliżamy .... i jeszcze bardziej się przybliżamy i ciach wszystko jest w ruchu elektrony, protony, neutrony na które nie mamy wplywu. Ten na początku martwy, nieruchomy kryształ w olbrzymim przybliżeniu jest pełny życia. Jak mamy opisać życie oddziaływania tych cząstek i energii. Jeszcze jesteśmy za mali do tego lub może nigdy to się nam nie uda. Ale to że nie znamy metod opisu nano świata na chwilę obecną nie oznacza że deka świat nie jest matematyczny. Wszystko zależy od punktu siedzenia tzw. perspektywy. Dla każdego z tych swiatów mamy inne metody opisu. To jest MATEMATYKA. Pozdrawiam
Bądźmy szczerzy - cała ta rozmowa to jest tak naprawdę "wymiana intuicji". Jedni, patrząc ja te "żywe" elektrony, widzą w nich Matematykę. Ja, patrząc na nie, widzę już prędzej organizmy, które można tylko niezdarnie modelować strukturami matematycznymi. Ale to się ostatecznie zawsze rozbije o fakt, że prowadzimy tutaj rozmowy metafizyczne - nie da się precyzyjnie argumentować, można tylko mówić o swoich wrażeniach i przeczuciach. Pozdrawiam!
@@LukaszLamza Pomyślmy o pająku: jego światem jest pajęczyna, którą sam wytworzył, naprawia i której wibracje ciągle monitoruje. Nasz świat jest nieskończenie bogatszy ale również ograniczony i podobny do pajęczyny pojęć, obiektów, stanów umysłu, w której się poruszamy i poza którą nie potrafimy wyjść.
Swiat jest maremartczny gdyz my akceptujemy opis matematyczny ktory daje nam odpowiedzi ilisciowe czyli liczbowe. Opis jakosciowe czyli niematematyczne sa nieweryfikowalne.
Cala dyskusja wiec jest zbedna.
Łatwo wykazać, że to nieprawda. Choćby biologia ewolucyjna generuje mnóstwo weryfikowalnych przewidywań jakościowych, niematematycznych. Przykład: Gatunek X_1 ma aparat gębowy typu A_1. Gatunek X_2 ma aparat gębowy typu A_2. Odkryliśmy właśnie gatunek X_3, który wydaje się być "ogniwem pośrednim". Wysuwamy hipotezę, że jego aparat gębowy będzie miał postać pośrednią pomiędzy formami A_1 i A_2. To jest falsyfikowalna hipoteza. Zapewniam, bo czytam tego typu artykuły regularnie, że opis tych aparatów gębowych z reguły NIE jest matematyczny (choć bywa, że zawiera matematykę). Anatomia jest po prostu zbyt złożona i subtelna, żeby dać się zmatematyzować. Sama logika teorii ewolucji również nie opiera się na matematyce, jest tylko wtórnie matematyzowalna. Matma pojawia się oczywiście obficie w biologii ewolucyjnej, choćby przy mierzeniu tych aparatów gębowych albo obliczeniach filogenetycznych, ale samo przewidywanie nie musi być matematyczne i często nie jest. Pozdrawiam.
@@LukaszLamza Teoria ewolucji jest tatologia. Sam Popper tak uwazal. Wiec to nie jest najlepszy pr,yklad.
Czym jest matematycznośc? Jasnowidz nie przewidział pewnego zdarzenia, miał na tyle dużo danych żeby to wyliczyć😂 pozdrawiam wszystkich
Czy to było złośliwe ze strony Tomka kiedy powiedział do Łukasza "kolego podczas gdy Łukasz powiedział o Tomku "mój serdeczny przyjaciel"?
Nie, to nie takie głębokie kolega i przyjaciel to wyrazy blisko znaczne w większości kontekstów
Zielony liść fikusa -przylatują ufoludki i spróbuj im wytłumaczyć czym jest zielony liść fikusa ?? ( w ciemno przyjmujemy że dogadujemy się (komunikujemy się - w znaczeniu : przekazujemy zrozumiałe słowa, ale dopiero na podstawie tych słów budujemy zrozumienie) w języku PL lub ENG) . No to w końcu padną pytania , Co to jest zielony ?, co to jest liść ? co to jest fikus ? określisz że to jest kolor , że to roślina, że to jest pewien gatunek ... i znowu narodzą się pytania co to jest kolor ? co to jest roślina ? co to jest gatunek ?? Nagle zdajesz sobie sprawę , że na każdym poziomi tłumaczenia wprowadzasz skróty myślowy ,ogólne koncepty , idiomy językowe itp... i tu zaczyna nas zawodzić biologia , chemia , ewolucja , literatura, nasz własny język , zaczynasz rozumieć aby wyjaśnić jak dział ( czym jest) banalny zielony liść fikusa , musisz wrażać się bardziej precyzyjnie i dochodzisz do najbardziej precyzyjnego języka jakiego znasz do Matematyki. Jeśli Matematyka jest językiem Wszechświata ,to wtedy dogadasz się z ufoludkami. I dopiero wtedy można zacząć twierdzić że Świat jest Matematyczny - komentarz z typu nie znam się , ale się wypowiem ;) Pozdrawiam wszystkich.
Podstaw pod ufoludka psa. Matematyka ci nie pomoże. Kiełbasa może.
w ciemno daję lajk... obejrzę później (najwyżej cofnę xD)
Wypadałoby sobie zdać sprawę z tego, że matematyczność koncetrowałąby się na obiektywnym i precyzyjnym określaniu rzeczywistości. Tymczasem, wszystko co zapisujemy w postaci matematyki, jest zawsze obarczona błędem, nie tylko w związku z mierzalnością ale wynikającym właśnie z nieprecyzyjnego ujęcia w ramy matematycznego opisu.
Czu więc świat jest matematyczny/matematyzowalny ? Spór nie ma sensu. Matematyka to narzędzie, które pośrednio ma posłużyć jako forma zapisu naszych obserwacji czy przewidywań. Matematyka nie służy temu by w sposób bezwzględny odzwierciedlać rzeczywistości w sposób pierwotny. Matematyka jest wtórnym określaniem tego, co pierwotnie doświadczamy. Jest jak przygoda któej doświadczamy, zapisana na stronicach książki, w celu podzielenia się doświadczeniami. Popularyzacją doświadczeń. Nie ma sensu dorabianie dodatkowej ideologii.
Uczta 😊
Nie wszystkie obserwowane zależności, daje się opisać równaniami matematycznymi. Krzywa Gaussa nie jest kwadratowa, za to jest matematyczna. Czy matematyka jest wstanie opisać wygląd człowieka, wraz z jego charakterystycznymi cechami nabytymi ( blizny ) ?
Jako upierdliwiec stwierdzę, że kanciastości są wysoce uporządkowanymi bytami, których natura bardzo nie lubi.
Można by spróbować. Na przykład tworząc obraz lub rzeźbę danego człowieka w miarę dokładnie (model), potem podzielić obiekt na piksele i każdy piksel opisać kilkoma wielkościami typu: położenie przestrzenne, temperatura, kolor, struktura itp.
Takie rzeczy są robione i w TH-cam można zobaczyć filmiki stworzone przez AI w stylu steampunk. Bardzo realistyczne i piękne.
ah ta matura z polskiego nawet tutaj
Like i jedziemy
??? Sprawa jest prosta w aspekcie świat matematyczny, świat matematyzowalny. W pierwszy przypadku matematyka jest odkrywana, jak odkrywane są planety, w drugim tworzona, jak tworzona jest sonda kosmiczna czy but. W pierwszym przypadku jest nadrzędna, pierwotna wobec świata, w drugim wtórna. Pod wpływem tej dyskusji przypomniał mi się wywód jakiegoś ateisy, że człowiek stworzył Boga. No nie. Bóg jest też odkryciem. Bóg to nieśmiertelna świadomość. Nagle patrzymy (ktoś tam dawno temu patrzy)o Jezus zmartwychwstał śmierć się go nie ima. To odkrycie jest, że ktoś spełnia definicję, a nie akt twórczy. Ludzie potrafia raz że komplikować niezbyt czasem trudne rzeczy, dwa wprowadzać w nie mgłę zupełnie niepotrzebnie.
Mam te same problemy z tą matematycznością co Łukasz tylko jako człowiek bardziej prymitywny nie analizowałem budowy atomów. Ja przeczytałem, że "1 ar to kwadrat o boku 10 m2" - patrzę na tą swoją działkę, ona ma ponoć kilka arów, a ja nie widzę żadnych kwadratów :)
Nie mogę się zgodzić. Ludzie nie wynaleźli matemetyki, lecz ją odkryli. Wynaleźli zaś opis matematyczny, sposób zapisywania odkrytych zaleznosci matematycznych.
Przed odkryciem, że dwa plus dwa równa się cztery matematyka tego równania była taka sama. Dopiero od czasu gdy wynaleziono opis mamy 2 + 2 = 4.
Ludzie nie wymyślili ciągu Fibonaciego, ale go odkryli. On w przyrodzie, we świecie występuje w sposób naturalny. Ludzie odkrywają stałe opisujace matematyczny świat, np. Pi. My ich nie wymyślamy.
tak tak, niestworzona, niezmienna i do kuli podobna
@@aaaawqer1233 Może zgubiłem wątek, albo coś zostało wykasowane. Twój komentarz w formie i treści nie nawiązuje do wpisu @jacekswiech530
Nie wiemy czy matematyka jest spójna, a ciągu Fibonaciego to nic innego jak zabawa liczbami, podobny ciąg możesz sam "odkryć".
@@aaaawqer1233 Zrodzona, a nie stworzona, jednorodzona :)
🙂