Matczyna rana a związek. Jaki jest Twój styl przywiązania?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 14 มิ.ย. 2020
- Metafory słonia, żółwia, meduzy zaczerpnęłam z książki Agnieszki Stein pt. "Dziecko z bliska", fragment "O przywiązaniu. Jak budować bezpieczną więź z dzieckiem".
Możesz przeskoczyć do momentu nagrania związanego z konkretnym stylem przywiązania:
12:48 - sytuacja 1- styl bezpieczny
16:06 - Sytuacja 2 - styl unikowy
22:00 - sytuacja 3 - styl lękowo-ambiwalentny
27:57 - sytuacja 4 - styl lękowo-zdezorganizowany
_____________________________________
💫Zacznij budować ze sobą ciepłą, wspierającą relację dzięki komunikatom dobrej matki. Dołącz do bezpłatnego kursu e-mail „Budujemy Dobrą Matkę”, zapisując się pod linkiem: bit.ly/b_dm
🦋Jeśli chcesz uzdrawiać ze mną swoją ranę matki w całorocznym transformującym programie, zapraszam Cię do udziału w programie Spirala Życia. To program, w którym jestem z Tobą na każdym etapie uzdrawiania matczynej rany w ramach grupy wsparcia i kręgów emocji na zoomie. Więcej informacji na stronie: zapiskiaurory.pl/spirala-zycia/
Znajdziesz mnie również na:
🌟www: zapiskiaurory.pl/
🌟FB: / zapiskiaurory
🌟IG: / aurora_sylwia
Ja jestem stylem bezpiecznym, bo mialam i mam cudowna mame oraz super relacje z tata. Ale druga strona medalu jest taka, ze ciezko jest takiej osobie jak ja znalezc dobrego mezczyzne o bezpiecznym stylu przywiazania, to rzadki gatunek w dzisiejszych czasach. Tak jak to Sylwia mowi, slonie nie sa czestym zjawiskiem. Ja swojego slonia znalazlam, podobie jak ja miotal sie pol zycia w kiepskich relacjach z lekowymi, unikajacymi czy odrzucajacymi kobietami. Doceniamy teraz bardzo oboje nasza ciepla i bezpieczna relacje, choc oczywiscie nic w tym swiecie nie jest idealne, cukierkowe, ani dane na zawsze.
Cudownie, że propagujesz wiedzę, którą zdobyłaś. Dzięki temu zmieniasz świat na lepsze. Być może kilka osób zrozumie te mechanizmy i zmieni postępowanie względem swych dzieci, dzieki czemu wyrosną one na zdrowe jednostki, które stworzą zdrowe, szczęśliwe związki i wniosą dalsze dobro do świata. Jestem pewna, że pokolenie naszych rodziców nie miało bladego pojęcia o tym jak swoim zachowaniem kształtują style przywiązania swych dzieci, a zarazem ich przyszłość. Do dziś tego nie rozumieją.. My możemy coś zmienić. Ta wiedza jest obowiazkowa dla każdego rodzica. Dziękuję Ci raz jeszcze.
Tak .. skąd nasi rodzice mieli mieć wiedzę dostępną na wyciągnięcie ręki... Wybaczenie .... Nie wiedzieli do końca co robią...bali się o nas.... Tylko tak można to kolo przerwać... Narcyzm pozwalał przetrwać naszym przodkom nikt z dziećmi nie dyskutował... uczono dzieci posłuszeństwa bo tak funkcjonował świat promował kościół... czcij ojca swego i matkę swoją.... Musieli nauczyć nas pokory no nie wiedzieli w jakich czasach my będziemy dorośli....pora obudzić się też trochę z tego oceniania ... Czasy w jakich żyjemy mają znaczenie... Choć wbrew pozorom jest tak samo trudno tylko dekoracje się zmieniły
Otóż to. Moi rodzice i starsze pokolenia mają zasadę że dzieci i ryby głosu nie mają. Małe dziecko ma się wyryczeć w łóżeczku i jak się zmęczy to zaśnie. Nie noś dziecka tyle na rękach bo się przyzwyczail. Jak dziecko krzyczy i płacze to gówniarz się buntuje więc lanie i do kąta....
To jest tak okrutne i nie ma się co dziwić ze teraz jest tylu zestresowanych, znerwicowanych i odciętych od siebie ludzi ....
Dobrze ze już od pewnego czasu mówi się o tym, jest zatem szansa że pewna część osób to przerwie. Bo takie nawyki lecą pokoleniami
Byłam meduzą, a zmieniłam się w słonia 😊
Czasami czkawką odbija się lęk i chęć wskoczenia w utarte schematy zachowań, ale jestem sobie w stanie z tym samodzielnie poradzić. Świadomość tego co się dzieje to siła, która daje możliwości do zmian ♥️
Ja jestem stylem unikowym i lękowo-zdezorganizowanym ;_; i pracuje nad sobą jak mogę 🖤
Wow dziękuję 🙏❤️ ale wiedza 🙏♥️♥️🙏 nadzieja umiera ostatnia❤️❤️❤️
Mam 60lat i dopiero widzę że mam męża identycznego jak moja mama. Nie wiem czy potrafię zmienić cokolwiek w tej chwili. Ale już widzę że z piątki moich dzieci, każde jest inne. Zależnie czy wracałam szybko do pracy czy byłam z nimi do 3 roku. Dzięki za wykład.
@@wilczycawrazliwa163 dwa dni to i tak dużo 😉
4-ty styl to ja, zawsze odpycham innych od siebie a potem cierpię że zostałam sama z własnej winy, dopiero na terapii sobie to uświadomiłam 🥺 dziękuję za ten materiał
Dziekuje bardzo!
Dziekuje z całego serca😘❤️🥰
Dziekuje z calego serca, 🌼🌸🌺
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!💖
Piękny wykład , dziękuje
Jesteś fantastyczna :) Pozdrawiam :)
Bylam słoniem a teraz w nowym związku jestem meduzą.Pracuje nad tym ,żeby wrócić do slonia:) widze to wyraźnie, to składową wielu wydarzeń w moim życiu.
disorganized attachment style. wiem o tym od dawna, ale nigdy nie myslalam o tym w kontekscie, jakim Ty to pokazujesz. Dzieki :)
Styl lękowo-ambiwalentny - chyba tak mógłbym siebie określić. Jestem akurat kilka miesięcy po rozstaniu i dzięki Twoim wykładom/filmom dużo w sobie dostrzegłem. Nigdy nie potrafiłem stworzyć związku i zawsze ktoś ode mnie odchodził. Przez lata tłumiłem związane z porzuceniem emocje - bo każdy mówił "nie przejmuj się, nie rozpaczaj, pojawi się ktoś nowy". Nie rozumiałem, dlaczego ten schemat ciągle się pojawia. Od partnerki jakby zawsze "wymagałem" ciągłego kontaktu, a gdy go nie było pojawiała się złość i myśl, że jestem mało ważny lub olewany. Znalazłem już tego przyczynę w dzieciństwie (przynajmniej tak mi się wydaje) jednak mimo tego nie potrafię jakby poczuć tamtych emocji i ich przeżyć. Mimo pracy z wewnętrznym dzieckiem nie umiem nawiązać z nim kontaktu, jednak się nie poddaję i wiem, że przyjdzie w końcu ten dzień w którym ta najważniejsza relacja w życiu - z samym sobą zostanie uzdrowiona i odbudowana :-) Dziękuję Ci za Twoją pracę i za to, że dzielisz się tym co przeszłaś, myślisz i czujesz z innymi ludźmi :-)
Też Ci dziękuję;-):-(:-)
Roman , trzymaj się.
@@wilczycawrazliwa163 dzięki 🙂
Też tak mam...
Zauważam że zyhe wg schematu z dziecinstwa. Trudno mi sie z tego uwolnic. Dziekuje za to nagranie😘
Styl bezpieczny 🌻
Jestem sloniem, juhu😀
lekowo-ambiwalentny
💛
Prawda tak to wygląda nie wielu mężczyzn chce się otworzyć zwłaszcza przez schenat nie płacz fececi nie płaczą. Bardzo oczekuję tego filmiku o ranie ojca w pani przeazie. Byłem schematem 3 2 jak i pierwszym wszystko w stopniu postepu inicjalizacji. Mimo że schematy zostałe zmienione to i tak wszystko czym obdarowalem wewnętrzne dziecko to było za mało. Potrzebowałem spoiwa które łączy wszystko w jedno.Kogos kto patrzy w serce i wie o mnie wszystko tak aby wypłakać się tam gdzie jest ktoś kto jest Miłością i uzyskałem relację z miłością. Doktor leczy Miłość uzdrawia .Miłość jest darem więc sam jej niemam ją się dostaje i jest bezinteresowna i ponad nami. Wdzieczny Mariusz.
Myślę podobnie że jedynie Miłość może Mnie uzdrowić;-):-(:-)
Pytanie o to kiedy się kłócimy to ja: boję się że mnie zostawi, i tak było też z mamą, pamiętam jak po każdej kłótni z nią, płakałam a ona mnie opuszczała dawała mi taka kare nie odzywała się do mnie. Dla mnie wedy to był koniec świata. Mimo że początkowo stałam za sobą to kończyło się tak że szlam ja przeprosić żeby tylko się do mnie odezwała, żeby mieć na nowo z nią więź. Z mojej mamy strony nigdy tego nie było jakby w ogóle jej na tym nie zależało. To była przemoc z jej strony. Dokładnie ten sam scenariusz odtworzyłam w związku z byłym ju chłopakiem....Szok
Moja droga, gdy czytałam Twój komentarz, to jakbyś pisała o mojej sytuacji. Myślałam, że tylko ja tak miałam. Jej obrażanie się, moja wewnętrzna tragedia i przepraszanie jej, a ona potrafiła mnie przeganiać od siebie. Niestety, zachowanie mojej matki odbiło się na mojej psychice. To była przemoc. Trzymaj się moja droga.
Znam taki komentarz w rodzinie gdy człowiek robił coś szokującego gdy chcial zwrócić uwagę jako brzdąc : no bardziej, za mało, trzaskaj sobie. Aż pękła szyba i... Dziecko postawiło na swoim, zainteresowanie było.
Potem w życiu już człowiek wiedział że należy walić od razu z grubej rury,. Zna to ktoś?
Wszystkie odpowiedzi są kalką mojej relacji z matką... czuję to już od dłuższego czasu a to ćwiczenie już w trakcie pisania o relacji z mężem nasunęło mi to co było następnym krokiem czyli analogia do relacji z mamą.
Auroro fragmęt od 16:30 do 18 totalnie mnie rozwalił to jest smutny obraz mnie samego i nie wiem jak sobie z tym poradzic:( Chcę to zmienić chodzę na terapię ale czuje że to jest silniejsze odemnie:(
Moj byly. Jeszcze do tego jest narcyzem
Te odpowiedzi były wręcz przeciwieństwami tego jaką relację miałam/mam z mamą..o czym to świadczy? (tzn. pozytywne przy nim). Mam pewną wiedzę na temat teorii przywiązania, może ma to wpływ?
Lękowo-ambiwalentny. Jestem meduzą 😝. Chyba odrzucający mają narcyzi, a ten mój to borderline.
Można mieć mieszankę? Różnych stylów?
haha 60% :) W jakim kraju lub planecie ?:) Wg wielu badaczy 10%
@aurora mówi Skąd wiadomo, czy na nasze związki wpływa bardziej relacja z ojcem czy z matką? Czy to zależy tylko od płci?
@brookowiec mega trafne i potrzebne pytanie
Szkoda ze nie mozna juz tej relacji zobaczyc.
Jak można poznać odpowiedź na to pytanie? Ja mam silniejszy związek z ojcem i wszystkie opisy pasują do mojej relacji z ojcem a nie z matką
A czy jedna osoba może mieć w sobie 2 style czy kilka pomieszanych?
oczywiście. Im bardziej było popierdolone, tym bardziej bedzie namieszane, brzydko mówiąc...
U mnie sie to nie zgadza. Zaden z partnerow nie jest odbiciem mojej mamy. I co teraz?
Jesteś psychoterapeutka?
Ja jestem miksem unikającego i lękowych stylów przywiązania :-/ boję się związków a jednocześnie bym chciała. Czuję się bezradna.
Czyli lęk przed bliskością. Na ten temat są fajne filmiki, polecam. Też nad tym pracuje, od czwartku zaczynam terapię.
:/