Też jestem DDA. Cierpienie rozrywa mi klatkę piersiową od zawsze, mam 39 lat. Nie do opisania smutek, strach, lęk, gorycz, żal. Niepokój jakby za chwilę miało się coś stać, mimo że wszystko w porządku. Szkoda mi nas wszystkich. Powinno wejść dodatkowe prawo zakazujące robienia dzieci osobom do tego nie nadającym się. Dziękuję za piękną audycję. Z pozdrowieniami i życzeniami powodzenia Michał i wy wszyscy,którzy walczycie o sb. Trzymam kciuki
Czuje dokładnie to samo. Zgadzam się w pełni. 37 lat, dwa fakultety, uprawnienia do pracy zgranica, 3 jezyki, a czuje się cały czas jak dno i nie mogę sobie z tym poradzic
@@ona3666 moja Ty biedna kochana. Słuchaj zainteresuj się programowaniem podświadomości. Nigdy nie trać nadziei na lepsze jutro i nigdy się nie poddawaj. Wielu ludziom się udało, może i nam 💪🏻poszukaj samokontroli umysłu według Silwy, pomyśl nad autohipnozą. Ja ciągle walczę i szukam wyjścia z tego i rozwiązań, nie jest idealnie ale każdego dnia lepiej. Zainteresuj się pisarzami takimi jak B.Tracy, J.Murphy, E.Tolle, V.Zeland, D.Howkins, M.Greenberg, C.P.Sisson. I szukaj dalej aż znajdziesz ukojenie. Polecam, bo sama tak rb i jak wspomniałam jest każdego dnia lepiej. Trzymaj się tam, trzymam za Cb kciuki. Wiesz co może zainteresuje się też narcyzem bo może Twoi rodzice byli. Poczytaj czy nie jesteś czasem borderline. Wiedza leczy tak powiem skrótowo. Dzięki, że się dzielisz swoim bólem. Wszak jest nas tylu. Pozdrawiam Cię serdecznie kochana i powodzenia.
48 lat i to samo. Prawdziwy krzyż. Mam córkę i jestem za nią wdzięczny. Dobrze znaleźć Was Trzech piszących o tym samym i w ten sam sposób. Zatem jest nas wielu. Nie jesteśmy sami.
Hej Ludzie rowniez DDA tutaj, jak odnosicie sie do kontaktu z rodzicem wspoluzaleznionym, ktory na proby rozmowy o problemu reaguje agresja i manipulacja oraz nie chce terapii. Czy mamy obowiazek takiego kontaktu?
Wspaniały wywiad, dzieki Wam w wieku 49 lat w koncu uslyszałam kim jestem, rozmowa jakby była o mnie prywatnie..Te wszystkie informacje pozwoliły mi zrozumiec , co sie ze mną dzieje całe moje zycie i znaleźć jakiś punkt zaczepienia.. Największym moim problemem jest to, ze mieszkam s Niemczech, gdzie najbardziej popularną jest terapia zmiany zachowan, czyli musisz to i tamto..gdzie dla czlowieka w moim stanie jest to irracjonalne. Nie mam pojecia gdzie szukac pomocy. Zastanawiam sie czy jest tez mozliwpsc, ze dziecko przyjmuje 2 postawy, np.tego odpowiedzialnego żołnierza, bo jest jedyna osoba( jestem jedynaczką) ktora pilnuje by nie stracic mamy, ktora w kazdej chwili moze zabic pijany tato i jednoczesnie postawe ofiary, ktora caly czas byla obciazana odpowiedzialnoscia za to ze jest jak jest. Oczywiscie streszczam wszystko w kilku slowach, bo rzeczywistosc byla bardziej skomplikowana niz mozna to ujac w paru slowach.. Mysle ze jak najbardziej jest to mozliwe, bo tak bylo w moim przypadku.. Niestety do dzis borykam sie z konsekwencjami swojego dziecinstwa, moje zycie prywatne jest w rozsypce, doszlam do momrntu gdzie nie mam juz sily na jak bylo do tej pory( czyli stress adrenalina) jestem psychicznie i fizycznie wykonczona, wycofana, z depresyjnymi ciezkimi epizodami od lat i wciaz jak wtedy samotna...Juz nie potrzebna tym ktorych ratowalam i naprawialam.... I zupełnie nikogo z kim moglabym rozmawiac... Kompulsywne epizody zdarzaja sie coraz rzadziej, nie daja spelnifnia, meczą... I co dalej...?..Przezylam wiele wojen, dzis nie wiem czy bylabym jeszcze w stanie na jakąś wyruszyc, czy moze oglosilabym kapitulacje...
Są telefony zaufania, szukaj terapii, psychiatry, pomocy... Na depresję polecam olejek CBD, szafraceum, drogi,dobry probiotyk, ruch koniecznie, pisz pamiętnik, zadbaj o wewnętrzne dziecko ( są książki, podkasty),pilnuj myśli i negatywnej nie wpuszczaj do wnętrza, sztuczny uśmiech czyli wymuszony, też pomaga....ł
Czasem miescie pracy zapewnia wsparcie psychologiczne a w Anglii na pewno lekarz pierwszego kontaktu podpowie gdzie za darmo porozmawiac o switch problemach
Jak najbardziej.Jest możliwe przyjęcie tych dwóch postaw jednocześnie.W dorosłym życiu potem ciężka praca aby to zostawić bo już nie potrzebne a tak bardzo wrośnięte.
"Masz oczy .....a nie widzisz " "Macie uszy ...a nie słyszycie "..... Teraz otworzylam swoje oczy na jeszcze więcej plaszczyzn życiowych 🌞Jestescie SUPER 🥰
Jestem DDA i DDD, 38 lat obecnie. Od 33 r.ż. uświadomiony, w różnych terapiach, nurtach, nie ma nudy. Nie jest lekko, ale od kiedy jest ta świadomość - nie jest też tak ciężko jak było. Dziękuję za ten podcast i edukowanie otoczenia. Może zanim ktoś oceni, to zastanowi się 2x. To mega ważne. ❤
Kojące głosy ❤jestem DDA . dopiero teraz,a mam 32 lata uświadomiłam to sobie . Zaczynam szukać pomocy, wszystkim tym ,którzy musieli patrzeć na to czego nie powinni za dzieciaka -przytulam Was do serca ❤ trzymajcie się ❤
Odnośnie pytania, że ludziez dda dali by sobie rade na wojnie...no nie wiem jak bym miala uczestniczyc fizycznie na wojnie to wolałbym poddac się do ostrzału niz widzieć i przeżyć to piekło, według mnie właśnie my tacy ludzie mamy tak cieżko, że wiecej piekła juz nie można udzwignąć, ja byłam w stanie duzo dźwigać aż juz nie było siły.
Mnie najbardziej męczy ciągle uczucie czekania na... na coś. Nic nie daje ulgi. Zdałam sobie sprawę z tego kilka lat temu, A miesiąc temu się dowiedziałam że to też prezencik z dzieciństwa z rodzicami alkoholikami. Chciałabym do tej pani pójść na terapię 😉
Myślałem że tylko mi towarzyszy to uczucie, po 19 roku życia stało się naprawdę uciążliwe, człowiek czeka żeby zjeść a jak zje czeka na kolejny posiłek, czeka żeby pójść do pracy a w tej pracy czeka aż w końcu skończy, czeka żeby się położyć, czeka żeby wstać, najchętniej czeka żeby się w końcu zestarzeć a wreszcie umrzeć i przeżyć te życie od nowa inaczej i lepiej...
@@kenkaniff4543 TRAFIŁEŚ w moje myśli, zwłaszcza trafiło we mnie "wreszcie umrzeć i przeżyć te życie od nowa ". To uczucie że jestem w jakiejś alternatywnej rzeczywistości
Dzięki ! Fajnie się słucha tego tematu. Teraz przechodzę bardzo trudny czas w swoim życiu , jestem w związku i czasami boję się tej relacji , wstydzę się rodziców którzy piją nadal.Mam momenty skrajne , chciałabym zapisać się na terapię , myślę że bardzo to pomoże mi zrozumieć moje stany i zapoznać się ze swoimi uczuciami. Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia do walki o siebie
Mega wywiad. Żona DDA Ja DDD. Jest czasami ciężko ale życie jest piękne. Dla hcącego nic trudnego. Najważniejsze żeby się odtruć i ze sobą rozmawiać bo jak siądzie na łeb to masakra.
Bardzo wartościowa audycja, gość i prowadzący w bardzo jasny i zrozumiały sposób nakreślili problem DDA. Uwielbiam Państwa słuchać ponieważ wiele wynoszę z tych audycji 🤗
Bardzo dobry materiał. Dopiero zaledwie tydzień temu zdałem sobie sprawę, że potrzebuje pomocy, przez "23lata", żyłem w ciągłej masce, pewne wydarzenia w moim życiu zdjęły mi ją. Jestem po wizycie u psychiatry, który polecił mi zapisanie się na terapie i udam się na nią w najbliższą sobotę. Jest to dopiero początek mojej drogi ku lepszemu życiu, ale pierwszy raz w życiu czuję się chociaż w małym stopniu sobą. Pozdrawiam was wszystkich i życzę każdemu zrozumienia że ma się problem i nie czucia strachu przed szukaniem pomocy.
po 12 latach rozstałam sie z partnerem, wylądowałam u psychiatry, 4 lata leczenia ale u niego dowiedziałam sie ze jestem DDA pamiętam te słowna jak dziś , zrobiłam wielkie oczy i powiedziałam ...a co to jest??? Usłyszałam tez ze powinnam chodzić na terapie. Nie zrobiłam tego ,teraz wysłuchałam tej audycji i wiem już na 100 procent jestem DDA o silnym charakterze i władczym choć w srOdku mam walkę i strach ale za młodego byłam pajacem... Siebie juz starciłam ,nie bede chodzic na terapie bo juz nie ma sensu ...jestem na etapie wyobcowania. Przepiekne macie glosy Pan Michal i Pani Kaja Pozdrawiam🤗
witam. też jestem dda. u nas alkochol w mojej rodzinie był od zawsze tak jak nikotyna. u mnie nie było nawet mowy o imprezie bez alkoholu którym się brzydzę do tej pory a chociaż też przez sytuację w domu też sięgałem po niego piłem po kryjomu żeby matka czy partner matki czy goście których zaprasza i których nienawidzę nie widzieli , moja dziewczyna też upiła się na studniówce w 2017 roku i narobiła mi siary i do dziś mnie dręczy sumienie że to moja sprawka że też jestem winny temu ojciec mnie oskarża o to a to nie była moja wina tylko jej . byłem w szpitalu psychiatrycznym w 2021 roku w warszawie na sobieskiego jakoś teraz alkoholu nie tykam tak jak inny z mojego domu gdzie nie raz to świństwo leje się nie raz litrami bo ojczym mój w tamtym roku wypił prawie 2 litry tego ciulstwa ,po pijaku wykręcił mi rękę i mnie uderzył w lewo oko gdzie incydent z wykręcona ręką był w wakacje 2022 roku a incydent z podbitym lewym okiem był 26 listopada 2022 roku matka moja dzisiaj 3 grudnia 2022 roku była na pogotowiu bo dzwonili ze szkoły że się źle poczuła i pogotowie było u niej i zabrało ją ze szkoły w której pracuje a ja nie mogłem jej pomóc bo byłem wtedy w szkole gdzie leci radio którego nienawidzę i akurat piosenka w rmf fm której nie mogę słuchać czyli bring me to life evanescence która mi przypomina najgorsze wspomnienia i chwile z mojego życia a cierpię na mizofonię oprócz zespołu aspergera przez którego pewnie żadna dziewczyna mnie już nie będzie chciała i pewnie nie będzie chciała chłopaka który ma taką sytuację w domu i miał trudną przeszłość a ojczym mimo że piję mówi że mam walczyć ze swoimi słabościami a jeszcze na dodatek kobieta ojca napisała na facebooku kiedyś że jej marzeniem jest znaleźć ośrodek w którym będę lepiej funkcjonował a w kwietniu 2022 roku w ośrodku terapii zajęciowej do którego uczęszczam doszło do naruszenia nietykalności cielesnej gdzie terapeuta dla wygłupów zdjął mi sp....dnie dla żartów i mówił że nikt nie ma ochoty oglądać mojej bielizny. chciałbym aby ktoś zrozumiał moją sytuację w domu i sytuację w życiu bo w ośrodku terapii zajęciowej gdzie chodzę to straszą mnie szpitalem ,więzieniem a jeszcze na dodatek ojczym mój chciał na mnie nasłać pewnego menela z sąsiedniej wsi który wielokrotnie mi groził poszarpał mnie wyrwał mi zakupy i zagradzał drogę do sklepu żeby mi wpieprzyć a on pewnie będzie miał uciechę że mi wpieprzył bo też dostawałem baty od ojca w dzieciństwie od dziadka choleryka później a później od brata a teraz dodatkowo od ojczyma i kiedyś groził mi że mnie połamię i na pojadę na zajęcia tam. nie mam takiej osoby do której mogę się przytulić powiedzieć jej że ją kocham a mam już 27 lat i pewnie tak zostanie że będę sam a mam cichą jeszcze nadzieję że kiedyś pojawi się ta jedyna z którą spędzę reszte życia pomimo niepełnosprawności.
Hej. Wszystkiego dobrego Ci życzę. Rozumiem cię bo sam jestem DDA. Mam nadzieję że twoje życie będzie szczęśliwsze i będzie Ci dobrze. Tego Ci z serca życzę❤
Mam nadzieję, że odnalazłeś osobę którą powinieneś kochać najbardziej na świecie. Tą osobą jesteś Ty sam. Pokochaj siebie takim jakim jesteś. Miałeś nieszczęście trafić do rodziny która nie dała Ci miłości i ciepła ale możesz sobie to dać. Spróbuj codziennie robić dla siebie dobrą rzecz. Spacer, kąpiel, przytulenie choćby ciepłego termofory żeby rozluźnić mięśnie. Powiedzieć i pomyśleć o sobie coś dobrego, miłego, kojącego. Zaopiekuj się sobą, bo na rodzinę nie masz co liczyć. Od małych kroków do większych. Jestem dda, ale nie miałam tak ciężko jak Ty. Przytulam wirtualnie i życzę wszystkiego dobrego, bo każdy zasługuje na dobro. Współczuję i trzymam kciuki za Ciebie
Bardzo przejmująca i jak że ważna rozmowa,super wywiad o każdym kto tak naprawdę boryka się z tym piętnem,które odcisnęło na nas dzieciństwo.Od kilku lat uczęszczam na terapię i myślę że moja tożsamość i świadomość siebie uległa poprawie, jednak czuję że to za mało,a może za krótko żeby wyplenić cechy,które nie pozwalają spojrzeć na świat bez lęku.Bardzo się cieszę że nawet w audycji radiowej może być poruszony taki temat i jest tego większa dostępność i miejsca gdzie można szukać pomocy.Dobra robota (Drogowskazy)Eska rock. Pozdrawiam
Niestety, ale my powinniśmy zajać się sobā, a nie musimy naprawiać innych i świata. Każdy jest odpowiedzialny za siebie. My DDA mamy tā słabość, że zajmujemy się i pomagamy innym aby odwròcić się od własnych problemòw.
Witam i berdzo dziękuje za ten materiał.Mam 45 lato i ten koszmarny bòl ròjnuje moje życie .Mam 3 letnego synka tak bardzo się boje że jego przyszłość będzie popaprana przez piekło jakiego doświadczyłam .Niezdawałam pijemy ani ja moż.Unikam pijących jak ognia. Jestwm po terapi po psychotropach Pomimo wszystko bòl jest nie do zniesienia.
Nigdy nie wybaczę swojemu ojcu, inaczej zresztą tego człowieka nie nazwę, słowo "tata" nigdy nie przejdzie mi przez gardło. Choćbym bardzo chciał to nie potrafię. Zresztą nie warto, ten człowiek i tak nie zdaje sobie sprawy z tego ile krzywdy robił i robi swoim zachowaniem. Picie to jedno ale niszczenie drugiego człowieka nawet nie biciem ale ciągłym wmawianiem mu, że nic nie potrafi, że do niczego się nie nadaje, że się go wstydzi, że żałuję że się urodził i wiele, wiele innych gorszych słów, które tak łatwo wypowiedzieć, wykrzyczeć po alkoholu to drugie. Mam niskie poczucie własnej wartości, ciągle się wszystkiego boję, wciąż czuję się gorszy choć już nie tak jak kiedyś ale też mam uczucia, marzenia i potrzeby jak każdy inny człowiek i też chciałbym mieć normalne życie choć prawdopodobnie nigdy to nie będzie miało miejsca. To jest dopiero smutne, przykre, świadomość bycia samemu właściwie do końca życia.
Tego nie wiesz ale jest to możliwe wiem z własnego doświadczenia. Nienawidziłam ojca i nigdy nie usłyszałem od niego kocham pił codziennie i katował mnie wojskowym paskiem że sprzączką. Po wielu latach był to długoletni proces wybaczenie przyszło samo. Efekt-zrobiłam sobie prezent tym wybaczeniem. Czuję się spokojna i lęki odeszły w niebyt. Pozdrawiam serdecznie ❤
Myślę że jestem DDA wersja ,,cień" częściowo.Ojciec pił, bił nas do tego ucieczki z domu razem z mamą .Dodajmy dom dziecka od zerówki do 4_tej klasy podstawowej troszkę porysował psychikę.Miałem kilka okazji na zwiazki ze wspaniałymi kobietami lecz zawsze chyba bałem się uczuć i do tego nie potrafiłem ich okazywać, myślę że nadal mam z tym jakiś problem.Z pracą również kłopoty, nie potrafię dłużej zostać w jednej firmie i odkładać pieniądze na życie w starszym wieku,dom,inwestycje itp. Już nie wspominając o alkoholu i narkotykach których tu w Anglii pełno wszędzie.Nie potrafię utrzymać stabilności, jest dobrze to zawsze muszę to zepsuć i tak w koło wzloty i upadki a lata lecą. Przydał by się psychoterapeuta ,psycholog choć sam nie wiem czy w moim przypadku coś to da. Pozamykali mi siłownię to weszły narkotyki intensywnie speed i heroina palona już coś koło roku z małymi przerwami.Za tydzień lub dwa mają otworzyć siłownię więc jeszcze jest szansa powrotu do starej formy i wyjścia z tego koszmaru który mnie wyniszcza.Wiadomo że ból fizyczny jest ale psychika również dostaje baty.Czasami jest taka depresja że nie widać sensu by z łóżka wstać lub zrobić cokolwiek. Mimo to jestem pełen dobrej nadziei i wierzę że zasługuję na szczęśliwe i godne życie jak każdy z nas. Pozdrawiam wszystkich.
m.th-cam.com/channels/8cvUgCDJk7j4iyeBKAEj5Q.htmlabout w UK wedle słów Marcina, który opowiada na swoim kanale o tym jak poradził sobie z problemem alkoholu, są też profesjonalne ośrodki pomocy. Trzymam za Ciebie kciuki chłopie.
Jeśli chodzi o narko to mnie pomogła zmiana otoczenia, tj. znajomych na takich którzy tego nie robią. To po 1. Po 2 wszystko jest w Twojej głowie. Na pewno jest coś jeszcze co lubisz robić poza siłownią.
Cos w tym jest ha jestem trochę tym blhaterem bo mimo ze juz doroslam to nadel mam sydrom boha i emocje tez ciezko trzymac a o owinianiu juz nie wspominając dziękuję za takie materiały
Mnie najbardziej co ściąga na dół to moje dołowanie się przez brak spełnienia zawodowego . Jako dziecko martwiłem się w sumie o przetrwanie .Począwszy od jedzenia po sen. Jednocześnie od najmłodszych lat zaniedbując np edukację . Teraz będąc dorosłym facetem mającym 33 lata ,kiepską pracę i obowiązki nie stać mnie jednocześnie by zapłacić za korepetycje obejmujące tak wielkie braki . Zrobiłem szkołę średnią ,ale nie było tam poziomu który by mnie czegoś nauczył a do matury wgl nie podchodziłem wiedząc i wstydząc się jednocześnie sam przed sobą ,że tyle nie wiem z matematyki ,polskiego itp.... przytłacza mnie to ,chyba codziennie . Nie mam pomysłu na siebie ,jestem nie spełniony .Czytam książki ale one nie zrobią za mnie matury i nie pójdą na studia .. Państwo pomaga nierobom,daje jakiś socjal dla patologi ,ale dla ludzi którzy są ambitni ,którzy chcieli by się jeszcze rozwijać ,nie ma nic . Oczywiście czym dzisiaj jest szkoła średnia ,nie rzadko opłacana przez słuchaczy i zdana by tylko ją mieć ...ale jeśli ktoś ma naprawdę aspiracje , ma ciężką ale uczciwą i mało płatną pracę zostaje zostawiony sam sobie . Kiepsko się czuje gdy w pracy jestem kierowany i poniżany przez osoby które nie mają kultury ,nie są komunikatywni i właściwie są nade mną tylko dlatego ,że od małego byli przystosowani do nauki . I mieli czas ,rodziców i warunki by łykać to wszystko i wybrać sobie przyszłość .Ja czuję się niespełniony .
Miałam podobnie, aspiracje na architekturę ale rodzice wprost powiedzieli, że to strata czasu. Wiec zdobylam zawor , zaocznie średnia szkole bez matury. Praca całkiem niezła. Jednak zachcialo mi sie przygody. Wyjechslam za granicę, zderzenie z pracą w magazynie to jak kubeł zimnej wody. Ale każde doświadczenie czegos nas powinno uczyć. Nauczyłam się, że trzeba przestać użalać sie nad sobą i wziąść los we własnym rece. Powolutku zbudowalam firme sprzątająca i zyje wysmienicie. Jestem pania wlasnego losu. Przestalam się przejmować co inni mysla. To od nas zależy czy szklankę widzimy w połowie pusta czy w połowie pełna. Zawsze bylam optymistka to mi pozwoliło przetrwać ciężkie chwilę. Pomysl w czym jestes dobry i ucz się fachu. Ludzie przestańcie innym udowadniać ile jesteście warci. Zacznijcie cieszyc sie zyciem, Otaczającym światem. Zawsze twierdziłam, że należy jeść powolii i małymi kęsami bo można się zachlysnac. Powodzenia😊
Do nekromanta. Nie ważne jakie masz wykształcenie, najważniejsze jest to jakim jesteś człowiekiem. Z wypowiedzi Twojej widzę że piszesz bezbłędnie, masz zasób słów, więc co z tego że nie masz matury? Do czego ona Ci jest potrzebna? Znam osoby które mają kilka kierunków studiów a obycia żądanego, tym bardziej inteligencji. Powiem C,i że też kiedyś miałam ten problem, ale nawet edukacja i kursy nie pomogły dopóki nie zaczęłam siebie doceniać, nie za to jakie mam wykształcenie ale za to jakim jestem człowiekiem. Doceniaj siebie, bo tak jak napisałeś, nie miałeś edukacji, ale za to masz mądrość życiową, a to jest bardziej cenne niż cokolwiek innego.
No typowa sytuacja dda. A mature nie tacy zdawali 😉 znasz kanal matura to bzdura... no wlasnie 😉😉 Tak calkiem powaznie, zaplanuj nauke (miliony planerow w sieci), Rob testy maturalne codziennie, moze dobre zbiory zadan i do dzieła ☺ Dajesz rade w pracy to i maturę zdasz. Mozna poprawiac zreszta. Sama choc mam studia techniczne, chcialabym zrobic inny kierunek. A ze minelo juz 5 lat od ostatniej matury, wychodzi na to ze bede musiala ja zdawac jeszcze raz... chce ci tylko powiedziec ze ludzi do nas podobnych jest tysiace. Kazdy boi sie tej jebanej matury, a to tylko narracja w glowie Zyj jak chcesz, probuj, az w koncu bedziesz mogl odetchnac pelna piersia. Powodzenia, zaslugujesz na wiecej niz myslisz.😘
Jestem dda, radzę sobie świetnie w życiu,AM wszystko, ale poczucia szczęścia i radości to nie ma za wiele. Może i mogłam więcej osiągnąć,obiektywnie jest ok, ale.... Pęknięcie do końca życia. Btw. wiele lat terapii.
Nie wiem, czy będę w stanie kiedyś wybaczyć. Ojciec alkoholik i nieporadna matka nie żyją od ponad 10 lat. Jakie to prawdziwe. Sama nie piję, nie toleruję alkoholu w domu. W żadnej postaci. Brzydzę się, kiedy widzę kogoś pijanego wśród członków rodziny. Życie okrutnie pokazało mi ciemne strony, wreszcie chcę zrobić dla siebie. Byłam u psychologa w ośrodku terapii uzależnień. Teraz psychiatra w poniedziałek. Żeby rozdrapać przeszłość, trzeba mnie najpierw uspokoić. 37 lat bezskutecznej walki o siebie. Dlaczego tak mało się o tym mówi? Dlaczego dzieci w szkole nie uczą, żeby mówić, że rodzice piją? Przecież na Śląsku połowa rodzin górników z lat 90tych to patologie, jak to ostatnio usłyszałam. Do przyznania się przed sobą, że jestem DDA trzeba mieć odwagę i siłę. Trzeba dojrzeć. Szkoda, że najpierw życie musi powalić na kolana i zabrać prawie wszystko 😭
@@magorzatanowicka2467 U mnie na teraz decyzja psychiatry, że spróbujemy bez wspomagania. Jeśli na terapii DDA będę się podłamywać, będę na lekach. Ja już i tak dlugo niosę ten ciężar bez żadnej pomocy od nikogo. Powodzenia i siły do spełniania marzeń życzę!
@@annan8804 Nie użalać się nad sobą. Jestem alkoholikiem z alkoholowego domu podszytego wzajemnymi "majątkowymi" pretensjami - mix straszliwy. Nie ma sensu opisywać co przeżyłem. Poszedłem drogą którą musiałem pójść - chlanie towarzyszyło mi, w co raz bardziej patologicznym wydaniu długo, aż rzuciłem to w diabły 17 lat temu obwiniając o wszystko rodziców, mając pretensje, aż któregoś dnia mnie olśniło. Dotarło do mnie, że moi rodzice nie mogli być inni, bo wychowani zostali przez takich samych jak oni - nie mieli na tyle siły aby się wyrwać, i byli dla mnie najlepszymi rodzicami jakimi w tych warunkach mogli być. Spoglądam na nich teraz zupełnie inaczej, na ich skołatane życie. Wolna wola nie istnieje, kształtują nas warunki, otoczenie nas tworzy i coś, co niekiedy przynosimy indywidualnie na ten świat ze sobą, coś, co pomimo tak niesprzyjających okoliczności pozwala nam wyrwać się z zaklętego kręgu niemożności, z kręgu rozpaczy, beznadziei i bólu. Jestem spokojnym już człowiekiem, bo w końcu to pojąłem, zrozumiałem.
@@wiolettahoffmann2087 Od 18 lat nie piję. Gdy zdałem sobie sprawę z tego jak ze mną jest źle, gdy dopadła mnie delirka, omamy, gdy dopadły mnie koszmary, przez które pomimo nieprawdopodobnego zmęczenia bałem się zasnąć po ostatnim ciągu picia, gdy - co najważniejsze - zdałem sobie sprawe ze zła które wyrządzam mojej rodzinie, przestanie było niezwykle proste. Zamknięcie alkoholowych drzwi spowodowało otwarcie innych, zaskakujących. Miałem nagle mnóstwo czasu i zacząłem interesować się sprawami które dotąd nie miały dla mnie żadnego znaczenia, a stały się niezwykle ważne - stały się treścią życia, nowego zycia. To była rewolucja, olśnienie. Przepoczwarzanie było bolesne, ale należało do najbardziej niesamowitych momentów w moim zyciu. Jestem zupełnie kimś innym.
W moim środowisku wiejskim ten problem jest zatrważający, żałuję że nie ma w okolicy żadnego ośrodka pomocy dla DDA.Denerwuje mnie powielanie pewnych twierdzeń odnośnie doboru partnerow ze kobiety dda wybierają alkoholików akurat w moim otoczeniu żadna nie wybrała alkoholika albo jest sama albo ma męża niepijącego, kobiety są wyczulone na to,nie generalizujmy i nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka,bo taki e stereotypowe myślenie powinno być zakazane w środowisku psychologicznym.
zgadzam sie, wiekszosc kobiet dda ktore znam nie moga nawet patrzec na alkoholikow a co dopiero wyjsc za takiego a maz. Moj brat nigdy nawet do ust alkoholu nie wzial takie mial obrzydzenie.
@@AP-di8sy Ten schemat jednak częściej powtarzają mężczyźni dda oni jednak częściej powtarzają błędy ojców , kobiety jednak uczą się na błędach.. Myślę że powinno się takim dzieciom pokazywać jak powinna wyglądać prawidłowa rodzina niedysfunkcyjna.
Mam 48 lati traumy z dziecinstw. Zostalam adoptowana w wieku 4 lat. Moj ojciec adopcyjny był alkoholikiem a adopcyjna matka osobą nie potrafiącą ukazać uczuć.Nigdy nie bylam prytulana. Bylam tylko dodatkiem w rodzinie adopcyjnej.w wieku 7 lat mialam ciągle chorobę sierocą objawiającą sie kiwaniem i wycofaniem. W wieku 30 lat przeszlam mocną depresję. Moja matka nigdynie nie rozumiala ale ciągle wymagała ode mnie posluszenstwa. Niedawno powiedziala mi ze mam być jej wdzięczna ze mnie wziela z przytuliska. Nie nawidze matki i ojca ktory juz dawno temu zmarl.A w dalszym ciagu mam poczucie winy ze jestem wyrodnym dzieckiem.
Jakbym o mnie słuchał. Ojciec alkoholik wykończona fizycznie psychicznie matka od dziecka pamiętam tylko lęk ból złość. Byłem w stanie rozpoznać motorower ojca gdy jechał z pracy pochodzi silnika a po jego krokach na klatce schodowej czy jest bardzo czy może tylko trochę pijany. Urodziła się moja siostra brat nie przeżył porodu pamiętam ten stres z tą ciągłą walkę te burdy kiedy stawałem po bramie mamy siostry. Od podstawówki zacząłem trenować sztuki walki nie dla zdrowia tylko po to żeby zrobić z ojcem porządek. Lata mijały ty miałem 18 lat odszedłem z domu, zamieszkałem z kobietą w chorym związku chorym głównie z mojej przyczyny, ten związek przypłaciłem niemalże próbom samobójczą. Z perspektywy widzę że krzywdę zrobiła mi też moja znajoma która obecnie jest panią psycholog, poszedłem do niej z prośbą o pomoc to wręcz wyśmiała moje DDA twierdzą że to bzdury że wtedy jeszcze żyjąca matka powinna sobie poradzić odejść od ojca. Przez całe życie walczę przez całe życie mam lęk strach jest niewiele momentów w których jestem spokojny prawdziwy szczęśliwy. Założyłem godzinę Mam wspaniałą żonę która pewnie zostanie świętą przez to co przechodzi od 24 lat ze mną. Pojawią się oczywiście problemy zdrowotne w tej chwili A taki paniki i głęboka depresja. Dziękuję wam za ten materiał dużo mi wyjaśnił
Ja trafiam na osoby niedostępne emocjonalnie, z problemami. Nie tylko alko. Terapia trwa już 8 rok, tyle tych doświadczeń się nazbierało. Mam 41 lat... To jest tragedia. Można tak funkcjonować, ale w pewnym momencie coś zaczyna pękać, za duży bagaż. Czasu nikt nie cofnie, dzieciństwa raz jeszcze nie przeżyję.
Dopiero dziś trafiłem na wasz kanał i bardzo mi się podoba ale nie mogłem nigdzie znaleźć nic na temat konopi indyjskich, czy mógłbym prosić o link jeśli taki materiał gdzieś macie? Dużo ludzi mówi że marihuana nie uzależnia, chętnie bym posłuchał co macie na ten temat do powiedzenia.
Jesli znasz angielski przeczytaj "Cannabis Manifesto" Steven DeAngelo. Polska do lat 1930 byla swiatowum potentatem nie tylko produkcji konopii, ale rowniez calego przemyslu z ta roslina zwiazanego. Z jednego akra konopi robilo sie wiecej papieru niz z 4 hektarow lasu! Konopie skutecznie wylecza z raka. Doprowadza do zdrowia i w nim utrzymuja czlowieka, dlatego zostaly zabronione i oczernione.
Jestem dda po roku terapii, 4 lata w samoświadomości i pracy nad sobą, mam 38lat. Piła mama, tata silnie współuzależniony, zamiatał pod dywan wszystko. Mama w tej chwili ma dwa nowotwory, opiekuję się nią. Mam swiadomość, że jej picie to gł3bokie traumy, jakie przeszła. Wybaczyłam.
Jestem dda i nie wiem czy to przez to ale mam mnóstwo skłonności autodestrukcyjnych używki szybki seks wszystko bez emocji po prostu czuje potrzebę niszczenia się z drugiej strony znów tworze muzykę projektuje biżuterię dużo myśle i czytam czy to możliwe ze mogę mieć w sobie dwie osobowości ? 21 lat
Mam 32 lata. I nie muszę pisać co czuje. Są tu podobni. Ktoś fajnie napisal: powinno być zakazane robienie dzieci ludziom którzy tych dzieci mieć nie powinni. Nie wiem jak by to miało wyglądać, ale jest to cholernie okrutne ze strony dawców Nasienia.
@@magorzataurbaniak-pabisiak8838ja również korzystałem z terapii na NFZ w monarze, gdyż mam uzależnienie krzyżowe a także dda które niedawno zaczęło się objawiać i planuje iść na kolejną terapię również na nfz gdyż to nam się należy od państwa a w prywatnych ośrodkach wcale nie jest lepiej a koszta faktycznie są spore.Pozdrawiam,życzę wytrwałości a także wszystkiego dobrego w życiu
@@magorzataurbaniak-pabisiak8838 ja byłem w Warszawie na Marywilskiej, to miejsce uratowało mi życie, gdybym tam nie trafił pewnie już bym nie żył, myślę że każdy Monar jest dobry z racji tego że pojawiają się tam ludzie z różnych środowisk,a na terapi płatnej w większości próbują leczyć się osoby z wyższych sfer i w dużej mierze patrzą na warunki a nie na to po co tam trafiły i gdybym miał komuś polecić terapię to nawet jeżeli byłoby go stać na płatną to i tak poleciłbym tą darmową
Tyle nowych obciążeń nam przypada znieść.Tylko dlaczego ludzie ,ktorzy przeszli obozy koncentracyjne,wojnę i rożne traumy nie obarczają swoich niepowodzeń tymi zdarzeniami.Obecnie to pokolenie , szuka usprawiedliwienia na swoje ułomnosći.Niech każdy ponosi odpowiedzialność za swoje życie. Nie bedzie wtedy obarczał innych o swoje postępowanie. Najlżej się żyje ,jak winę za swoje czyny ponosi tylko nie ten, ktory winy się dopuszcza. Nowy rys psychologiczny pozwala na takie diagnozy.Odpowiadaj zawsze sam za siebie , bo nikt inny nie powinien tego robić za Ciebie.Więcej odpowiedzialnosći w dzisiejszym świecie polecam.
Człowieku co ty piszesz, serio uważasz że kilkuletnie dziecko powinno odpowiadać samo za siebie?. Mając 7 lat lub mniej ma wziąć odpowiedzialność za swoje życie? Jeśli nie dorastałes w rodzinie gdzie był problem alkoholowy to się nie wypowiadaj, nie zrozumiesz tego bulu, strachu ... Nic nie zrozumiesz jak to jesy być obciążanym za wszytko, zajmujesz się wszystkim a i tak jak coś zapomnisz albo do końca się nie uda to jest to twoja wina, jak boisz się wrócić do domu bo będzie awantura i cieszysz się że tym razem nie musisz zatykać uszu żeby chociaż na chwilę się odciąć a po chwili wszytko się zmienia... Stajesz w obronie mamy z nadzieją, że cię tata nie uderzy, chociaż wiesz, że gdy jednak tak się stanie to prawdopodobnie wyladujesz na SORze, jak nie trzymasz swojej mamy żeby w ataku rozpaczy się nie zabiła, a pomimo to jesteś najgorszy i to twoja wina a do tego masz jeszcze rodzeństwo i jesteś za nie odpowiedzialny, starasz się mu zorganizować lepszy świat, żeby chociaż ono miało nieco lepiej niż ty i nie słyszało tych wrzasków co ty, chcesz uciec ale wiesz, że gdy cię nie będzie może stać się coś strasznego,.dlatego zostajesz. Nie wiesz jak się z tego wyrwać, jak pomóc bo masz tylko 7 lat a widzisz, że sąsiedzi mają gorzej i odnosisz wrażenie, że w sumie to masz spoko życie bo trochę pokrzyczą, ale lania nie dostałeś to jest ok
Jestem DDA mama 42 lata od 16tego roku zycia zyje dzieki antydepresantom, lek przed odrzuceniem zniszczyl moje zycie, w zasadzie nie wiem po co istnieje...
To jest właśnie dziecko "wycofane". I niestety jak to też było powiedziane często takie dziecko w życiu dorosłym już - jest również wycofane i podatne na manipulacje - co niestety bierze się z przyjętej " wersji obrony " w dzieciństwie. Bardzo chętnie porozmawiam na ten temat.
@@RichKozlowskiPlod terapii indywidualnej trafia sie na grupową. To jest straszne doswiadczenie i nie polecam. Znam osobiscie przypadek jednej mlodej.osoby. To nie film amerykanski.
Bzdury opowiada pani psycholog, że położna zaleca piwo na laktację, nie wierzę w to, nie może być to możliwe, chyba że położna ma 80 lat i żyje w latach 60ych., lub 70ych, Mimo tego wykład ciekawy, osoby z dda lub ddd to duży problem społeczny w Polsce. Można zrozumieć te procesy, oraz słuszność terapii budowania tożsamości takich pacjentów..
Proszę, tak nie mówić. Twoje życie ma znaczenie. Jesteś potrzebny temu światu. Bez Ciebie on nie byłby już taki sam! Masz wpływ. Możesz uratować kogoś przed tym co Ciebie spotkało. Pomoc jakiemuś dzieciakowi.
Też jestem DDA.
Cierpienie rozrywa mi klatkę piersiową od zawsze, mam 39 lat.
Nie do opisania smutek, strach, lęk, gorycz, żal. Niepokój jakby za chwilę miało się coś stać, mimo że wszystko w porządku. Szkoda mi nas wszystkich. Powinno wejść dodatkowe prawo zakazujące robienia dzieci osobom do tego nie nadającym się.
Dziękuję za piękną audycję.
Z pozdrowieniami i życzeniami powodzenia Michał i wy wszyscy,którzy walczycie o sb. Trzymam kciuki
Czuje dokładnie to samo. Zgadzam się w pełni. 37 lat, dwa fakultety, uprawnienia do pracy zgranica, 3 jezyki, a czuje się cały czas jak dno i nie mogę sobie z tym poradzic
@@ona3666 moja Ty biedna kochana. Słuchaj zainteresuj się programowaniem podświadomości. Nigdy nie trać nadziei na lepsze jutro i nigdy się nie poddawaj. Wielu ludziom się udało, może i nam 💪🏻poszukaj samokontroli umysłu według Silwy, pomyśl nad autohipnozą. Ja ciągle walczę i szukam wyjścia z tego i rozwiązań, nie jest idealnie ale każdego dnia lepiej. Zainteresuj się pisarzami takimi jak B.Tracy, J.Murphy, E.Tolle, V.Zeland, D.Howkins, M.Greenberg, C.P.Sisson. I szukaj dalej aż znajdziesz ukojenie. Polecam, bo sama tak rb i jak wspomniałam jest każdego dnia lepiej. Trzymaj się tam, trzymam za Cb kciuki.
Wiesz co może zainteresuje się też narcyzem bo może Twoi rodzice byli. Poczytaj czy nie jesteś czasem borderline. Wiedza leczy tak powiem skrótowo. Dzięki, że się dzielisz swoim bólem. Wszak jest nas tylu. Pozdrawiam Cię serdecznie kochana i powodzenia.
Mam podobnie, też 39 lat. Codziennie mam poczucie jakby ogromny głaz przygniatał moją klatkę piersiową.
48 lat i to samo. Prawdziwy krzyż. Mam córkę i jestem za nią wdzięczny. Dobrze znaleźć Was Trzech piszących o tym samym i w ten sam sposób. Zatem jest nas wielu. Nie jesteśmy sami.
Hej Ludzie rowniez DDA tutaj, jak odnosicie sie do kontaktu z rodzicem wspoluzaleznionym, ktory na proby rozmowy o problemu reaguje agresja i manipulacja oraz nie chce terapii. Czy mamy obowiazek takiego kontaktu?
Ciężko czytać komentarze,ile jest takich ludzi.dziekuje za waszą rozmowę
Wspaniały wywiad, dzieki Wam w wieku 49 lat w koncu uslyszałam kim jestem, rozmowa jakby była o mnie prywatnie..Te wszystkie informacje pozwoliły mi zrozumiec , co sie ze mną dzieje całe moje zycie i znaleźć jakiś punkt zaczepienia..
Największym moim problemem jest to, ze mieszkam s Niemczech, gdzie najbardziej popularną jest terapia zmiany zachowan, czyli musisz to i tamto..gdzie dla czlowieka w moim stanie jest to irracjonalne.
Nie mam pojecia gdzie szukac pomocy.
Zastanawiam sie czy jest tez mozliwpsc, ze dziecko przyjmuje 2 postawy, np.tego odpowiedzialnego żołnierza, bo jest jedyna osoba( jestem jedynaczką) ktora pilnuje by nie stracic mamy, ktora w kazdej chwili moze zabic pijany tato i jednoczesnie postawe ofiary, ktora caly czas byla obciazana odpowiedzialnoscia za to ze jest jak jest.
Oczywiscie streszczam wszystko w kilku slowach, bo rzeczywistosc byla bardziej skomplikowana niz mozna to ujac w paru slowach..
Mysle ze jak najbardziej jest to mozliwe, bo tak bylo w moim przypadku..
Niestety do dzis borykam sie z konsekwencjami swojego dziecinstwa, moje zycie prywatne jest w rozsypce, doszlam do momrntu gdzie nie mam juz sily na jak bylo do tej pory( czyli stress adrenalina) jestem psychicznie i fizycznie wykonczona, wycofana, z depresyjnymi ciezkimi epizodami od lat i wciaz jak wtedy samotna...Juz nie potrzebna tym ktorych ratowalam i naprawialam....
I zupełnie nikogo z kim moglabym rozmawiac...
Kompulsywne epizody zdarzaja sie coraz rzadziej, nie daja spelnifnia, meczą...
I co dalej...?..Przezylam wiele wojen, dzis nie wiem czy bylabym jeszcze w stanie na jakąś wyruszyc, czy moze oglosilabym kapitulacje...
Są telefony zaufania, szukaj terapii, psychiatry, pomocy...
Na depresję polecam olejek CBD, szafraceum, drogi,dobry probiotyk, ruch koniecznie, pisz pamiętnik, zadbaj o wewnętrzne dziecko ( są książki, podkasty),pilnuj myśli i negatywnej nie wpuszczaj do wnętrza, sztuczny uśmiech czyli wymuszony, też pomaga....ł
Nie poddawaj się,szukaj pomocy, jesteś silną osobą,przetrwała wszystko. Potrzebujesz miłości i zrozumienia.
I wciąż ta samotność. Wiem..pozdrawiam Cię ciepło życzliwie.
Czasem miescie pracy zapewnia wsparcie psychologiczne a w Anglii na pewno lekarz pierwszego kontaktu podpowie gdzie za darmo porozmawiac o switch problemach
Jak najbardziej.Jest możliwe przyjęcie tych dwóch postaw jednocześnie.W dorosłym życiu potem ciężka praca aby to zostawić bo już nie potrzebne a tak bardzo wrośnięte.
"Masz oczy .....a nie widzisz "
"Macie uszy ...a nie słyszycie ".....
Teraz otworzylam swoje oczy na jeszcze więcej plaszczyzn życiowych 🌞Jestescie SUPER 🥰
Kojący głos tej Pani bez zastanowienia poszłabym na terapię... 💓Super wywiad, mądra rozmowa
sugestia nie poszłabym ale idę...mojs sugestia po latach terapii i grupy wsparcia DDA/DDD
Jestem DDA i DDD, 38 lat obecnie. Od 33 r.ż. uświadomiony, w różnych terapiach, nurtach, nie ma nudy. Nie jest lekko, ale od kiedy jest ta świadomość - nie jest też tak ciężko jak było. Dziękuję za ten podcast i edukowanie otoczenia. Może zanim ktoś oceni, to zastanowi się 2x. To mega ważne. ❤
Kojące głosy ❤jestem DDA . dopiero teraz,a mam 32 lata uświadomiłam to sobie . Zaczynam szukać pomocy, wszystkim tym ,którzy musieli patrzeć na to czego nie powinni za dzieciaka -przytulam Was do serca ❤ trzymajcie się ❤
❤
Życzę powodzenia!
I Ty też Marzenka❤
Mogę Was słuchać i słuchać, cudne głosy, mądre słowa, dziękuję bardzo.
Odnośnie pytania, że ludziez dda dali by sobie rade na wojnie...no nie wiem jak bym miala uczestniczyc fizycznie na wojnie to wolałbym poddac się do ostrzału niz widzieć i przeżyć to piekło, według mnie właśnie my tacy ludzie mamy tak cieżko, że wiecej piekła juz nie można udzwignąć, ja byłam w stanie duzo dźwigać aż juz nie było siły.
Ja bym mogła niestety. Jak kameleon.
Mnie najbardziej męczy ciągle uczucie czekania na... na coś. Nic nie daje ulgi. Zdałam sobie sprawę z tego kilka lat temu, A miesiąc temu się dowiedziałam że to też prezencik z dzieciństwa z rodzicami alkoholikami. Chciałabym do tej pani pójść na terapię 😉
Myślałem że tylko mi towarzyszy to uczucie, po 19 roku życia stało się naprawdę uciążliwe, człowiek czeka żeby zjeść a jak zje czeka na kolejny posiłek, czeka żeby pójść do pracy a w tej pracy czeka aż w końcu skończy, czeka żeby się położyć, czeka żeby wstać, najchętniej czeka żeby się w końcu zestarzeć a wreszcie umrzeć i przeżyć te życie od nowa inaczej i lepiej...
@@kenkaniff4543 jest nas już dwoje 😔
@@kenkaniff4543 TRAFIŁEŚ w moje myśli, zwłaszcza trafiło we mnie "wreszcie umrzeć i przeżyć te życie od nowa ". To uczucie że jestem w jakiejś alternatywnej rzeczywistości
@@Aneta.90 jest nas dużo więcej. Jednak mało kto ma tego świadomość.
@@mateuszkowalski2713 wcale nie trzeba umierać żeby przeżyć to życie inaczej tym razem po swojemu 🥰
Dziękuję Państwu za ,,Drogowskazy,, ❤
Jestem w trakcie terapii DDA i dziekuje panu prowadzącemu za podzieleniem się jego doświadczeń bo są bardzo bliskie moim .
Dzięki ! Fajnie się słucha tego tematu.
Teraz przechodzę bardzo trudny czas w swoim życiu , jestem w związku i czasami boję się tej relacji , wstydzę się rodziców którzy piją nadal.Mam momenty skrajne , chciałabym zapisać się na terapię , myślę że bardzo to pomoże mi zrozumieć moje stany i zapoznać się ze swoimi uczuciami.
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia do walki o siebie
Zapisz się na terapię i znajdz grupę wsparcia DDA/DDD to moja sugestia
Świetny pomysł z zapisaniem na terapię. Idź i nie marnuj sobie życia cierpieniem.
Chyle czoła!swietna rozmowa.
Bardzo rzeczowa, konkretna a przede wszystkim dynamiczna rozmowa, nie męczy tak jak wiele innych rozmów o tematyce psychologicznej.
Dziękuję za tę rozmowę. Kojąca.
Mega wywiad. Żona DDA Ja DDD. Jest czasami ciężko ale życie jest piękne. Dla hcącego nic trudnego. Najważniejsze żeby się odtruć i ze sobą rozmawiać bo jak siądzie na łeb to masakra.
Bardzo wartościowa audycja, gość i prowadzący w bardzo jasny i zrozumiały sposób nakreślili problem DDA. Uwielbiam Państwa słuchać ponieważ wiele wynoszę z tych audycji 🤗
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiam serdecznie Michał Poklękowski Eska Rock.
Bardzo dobry materiał. Dopiero zaledwie tydzień temu zdałem sobie sprawę, że potrzebuje pomocy, przez "23lata", żyłem w ciągłej masce, pewne wydarzenia w moim życiu zdjęły mi ją. Jestem po wizycie u psychiatry, który polecił mi zapisanie się na terapie i udam się na nią w najbliższą sobotę. Jest to dopiero początek mojej drogi ku lepszemu życiu, ale pierwszy raz w życiu czuję się chociaż w małym stopniu sobą. Pozdrawiam was wszystkich i życzę każdemu zrozumienia że ma się problem i nie czucia strachu przed szukaniem pomocy.
tylko 7k wyświetleń - powinno być 100x razy więcej
Ale ida w gòer7
Dziękuję dziękuję dziękuję ❤️❤️❤️❤️
Rozumiem i dziękuję i zaczynam walczyć! Pozdrawiam wszystkiego dobrego!
Poszukaj grupę wsparcia do pracy nad sobā lub psychoterapeutkę to moja sugestia po latach DDA i psychoterapii
po 12 latach rozstałam sie z partnerem, wylądowałam u psychiatry, 4 lata leczenia ale u niego dowiedziałam sie ze jestem DDA pamiętam te słowna jak dziś , zrobiłam wielkie oczy i powiedziałam ...a co to jest??? Usłyszałam tez ze powinnam chodzić na terapie. Nie zrobiłam tego ,teraz wysłuchałam tej audycji i wiem już na 100 procent jestem DDA o silnym charakterze i władczym choć w srOdku mam walkę i strach ale za młodego byłam pajacem... Siebie juz starciłam ,nie bede chodzic na terapie bo juz nie ma sensu ...jestem na etapie wyobcowania.
Przepiekne macie glosy Pan Michal i Pani Kaja Pozdrawiam🤗
DDA grupy wsparcia działaja też w Pl-polecam to moja sugestia
No to już wiem, że u mnie z przebaczeniem będzie krucho... Bardzo "przyjemnie" się słuchało Państwa rozmowy.
Sugestia poszukaj DDA a przebaczenie stanie się proste
Pomyśl, że robisz to dla siebie❤
Dziękuję za ten film 💙.
witam. też jestem dda. u nas alkochol w mojej rodzinie był od zawsze tak jak nikotyna. u mnie nie było nawet mowy o imprezie bez alkoholu którym się brzydzę do tej pory a chociaż też przez sytuację w domu też sięgałem po niego piłem po kryjomu żeby matka czy partner matki czy goście których zaprasza i których nienawidzę nie widzieli , moja dziewczyna też upiła się na studniówce w 2017 roku i narobiła mi siary i do dziś mnie dręczy sumienie że to moja sprawka że też jestem winny temu ojciec mnie oskarża o to a to nie była moja wina tylko jej . byłem w szpitalu psychiatrycznym w 2021 roku w warszawie na sobieskiego jakoś teraz alkoholu nie tykam tak jak inny z mojego domu gdzie nie raz to świństwo leje się nie raz litrami bo ojczym mój w tamtym roku wypił prawie 2 litry tego ciulstwa ,po pijaku wykręcił mi rękę i mnie uderzył w lewo oko gdzie incydent z wykręcona ręką był w wakacje 2022 roku a incydent z podbitym lewym okiem był 26 listopada 2022 roku matka moja dzisiaj 3 grudnia 2022 roku była na pogotowiu bo dzwonili ze szkoły że się źle poczuła i pogotowie było u niej i zabrało ją ze szkoły w której pracuje a ja nie mogłem jej pomóc bo byłem wtedy w szkole gdzie leci radio którego nienawidzę i akurat piosenka w rmf fm której nie mogę słuchać czyli bring me to life evanescence która mi przypomina najgorsze wspomnienia i chwile z mojego życia a cierpię na mizofonię oprócz zespołu aspergera przez którego pewnie żadna dziewczyna mnie już nie będzie chciała i pewnie nie będzie chciała chłopaka który ma taką sytuację w domu i miał trudną przeszłość a ojczym mimo że piję mówi że mam walczyć ze swoimi słabościami a jeszcze na dodatek kobieta ojca napisała na facebooku kiedyś że jej marzeniem jest znaleźć ośrodek w którym będę lepiej funkcjonował a w kwietniu 2022 roku w ośrodku terapii zajęciowej do którego uczęszczam doszło do naruszenia nietykalności cielesnej gdzie terapeuta dla wygłupów zdjął mi sp....dnie dla żartów i mówił że nikt nie ma ochoty oglądać mojej bielizny. chciałbym aby ktoś zrozumiał moją sytuację w domu i sytuację w życiu bo w ośrodku terapii zajęciowej gdzie chodzę to straszą mnie szpitalem ,więzieniem a jeszcze na dodatek ojczym mój chciał na mnie nasłać pewnego menela z sąsiedniej wsi który wielokrotnie mi groził poszarpał mnie wyrwał mi zakupy i zagradzał drogę do sklepu żeby mi wpieprzyć a on pewnie będzie miał uciechę że mi wpieprzył bo też dostawałem baty od ojca w dzieciństwie od dziadka choleryka później a później od brata a teraz dodatkowo od ojczyma i kiedyś groził mi że mnie połamię i na pojadę na zajęcia tam. nie mam takiej osoby do której mogę się przytulić powiedzieć jej że ją kocham a mam już 27 lat i pewnie tak zostanie że będę sam a mam cichą jeszcze nadzieję że kiedyś pojawi się ta jedyna z którą spędzę reszte życia pomimo niepełnosprawności.
Hej. Wszystkiego dobrego Ci życzę. Rozumiem cię bo sam jestem DDA. Mam nadzieję że twoje życie będzie szczęśliwsze i będzie Ci dobrze. Tego Ci z serca życzę❤
Wiem ze życie jest okrutne. Tak samo byłam w takiej czy podobnej rodzinie i bylam jedynaczka. Życzę Ci kochających osób w twoim życiu.
Mam nadzieję, że odnalazłeś osobę którą powinieneś kochać najbardziej na świecie. Tą osobą jesteś Ty sam. Pokochaj siebie takim jakim jesteś. Miałeś nieszczęście trafić do rodziny która nie dała Ci miłości i ciepła ale możesz sobie to dać. Spróbuj codziennie robić dla siebie dobrą rzecz. Spacer, kąpiel, przytulenie choćby ciepłego termofory żeby rozluźnić mięśnie. Powiedzieć i pomyśleć o sobie coś dobrego, miłego, kojącego. Zaopiekuj się sobą, bo na rodzinę nie masz co liczyć. Od małych kroków do większych. Jestem dda, ale nie miałam tak ciężko jak Ty. Przytulam wirtualnie i życzę wszystkiego dobrego, bo każdy zasługuje na dobro. Współczuję i trzymam kciuki za Ciebie
Bardzo mądra rozmowa ,sam szukam pomocy. 😢
Grupy DDA działaja bardzo prężnie w USA; w Pl też sa nawet w Nowym Targu. Polecam gorāco...
Dziękuję ❤
Bardzo przejmująca i jak że ważna rozmowa,super wywiad o każdym kto tak naprawdę boryka się z tym piętnem,które odcisnęło na nas dzieciństwo.Od kilku lat uczęszczam na terapię i myślę że moja tożsamość i świadomość siebie uległa poprawie, jednak czuję że to za mało,a może za krótko żeby wyplenić cechy,które nie pozwalają spojrzeć na świat bez lęku.Bardzo się cieszę że nawet w audycji radiowej może być poruszony taki temat i jest tego większa dostępność i miejsca gdzie można szukać pomocy.Dobra robota (Drogowskazy)Eska rock. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo za wiadomość. Życzę siły. Mocno pozdrawiam Michał Poklękowski Eska Rock.
@@Michal_Poklekowski2024 piękne świadectwo i wywiad. Dziękuję!
Bardzo pomocny wywiad
Bardzo przydało mi się. Dziękuję.
Dziękuje za ten materiał!!
Dziekuje
Najgorsze jest to że nie każdy jest świadomy tego syndromu...
Niestety, ale my powinniśmy zajać się sobā, a nie musimy naprawiać innych i świata. Każdy jest odpowiedzialny za siebie. My DDA mamy tā słabość, że zajmujemy się i pomagamy innym aby odwròcić się od własnych problemòw.
Witam i berdzo dziękuje za ten materiał.Mam 45 lato i ten koszmarny bòl ròjnuje moje życie .Mam 3 letnego synka tak bardzo się boje że jego przyszłość będzie popaprana przez piekło jakiego doświadczyłam .Niezdawałam pijemy ani ja moż.Unikam pijących jak ognia. Jestwm po terapi po psychotropach Pomimo wszystko bòl jest nie do zniesienia.
Grupa wsparcia pomoże-poszukaj to moja sugestia
Nigdy nie wybaczę swojemu ojcu, inaczej zresztą tego człowieka nie nazwę, słowo "tata" nigdy nie przejdzie mi przez gardło. Choćbym bardzo chciał to nie potrafię. Zresztą nie warto, ten człowiek i tak nie zdaje sobie sprawy z tego ile krzywdy robił i robi swoim zachowaniem. Picie to jedno ale niszczenie drugiego człowieka nawet nie biciem ale ciągłym wmawianiem mu, że nic nie potrafi, że do niczego się nie nadaje, że się go wstydzi, że żałuję że się urodził i wiele, wiele innych gorszych słów, które tak łatwo wypowiedzieć, wykrzyczeć po alkoholu to drugie. Mam niskie poczucie własnej wartości, ciągle się wszystkiego boję, wciąż czuję się gorszy choć już nie tak jak kiedyś ale też mam uczucia, marzenia i potrzeby jak każdy inny człowiek i też chciałbym mieć normalne życie choć prawdopodobnie nigdy to nie będzie miało miejsca. To jest dopiero smutne, przykre, świadomość bycia samemu właściwie do końca życia.
Tego nie wiesz ale jest to możliwe wiem z własnego doświadczenia. Nienawidziłam ojca i nigdy nie usłyszałem od niego kocham pił codziennie i katował mnie wojskowym paskiem że sprzączką. Po wielu latach był to długoletni proces wybaczenie przyszło samo. Efekt-zrobiłam sobie prezent tym wybaczeniem. Czuję się spokojna i lęki odeszły w niebyt. Pozdrawiam serdecznie ❤
Dziekuje za wywiad 🙏🏻
Myślę że jestem DDA wersja ,,cień" częściowo.Ojciec pił, bił nas do tego ucieczki z domu razem z mamą .Dodajmy dom dziecka od zerówki do 4_tej klasy podstawowej troszkę porysował psychikę.Miałem kilka okazji na zwiazki ze wspaniałymi kobietami lecz zawsze chyba bałem się uczuć i do tego nie potrafiłem ich okazywać, myślę że nadal mam z tym jakiś problem.Z pracą również kłopoty, nie potrafię dłużej zostać w jednej firmie i odkładać pieniądze na życie w starszym wieku,dom,inwestycje itp.
Już nie wspominając o alkoholu i narkotykach których tu w Anglii pełno wszędzie.Nie potrafię utrzymać stabilności, jest dobrze to zawsze muszę to zepsuć i tak w koło wzloty i upadki a lata lecą.
Przydał by się psychoterapeuta ,psycholog choć sam nie wiem czy w moim przypadku coś to da.
Pozamykali mi siłownię to weszły narkotyki intensywnie speed i heroina palona już coś koło roku z małymi przerwami.Za tydzień lub dwa mają otworzyć siłownię więc jeszcze jest szansa powrotu do starej formy i wyjścia z tego koszmaru który mnie wyniszcza.Wiadomo że ból fizyczny jest ale psychika również dostaje baty.Czasami jest taka depresja że nie widać sensu by z łóżka wstać lub zrobić cokolwiek.
Mimo to jestem pełen dobrej nadziei i wierzę że zasługuję na szczęśliwe i godne życie jak każdy z nas.
Pozdrawiam wszystkich.
m.th-cam.com/channels/8cvUgCDJk7j4iyeBKAEj5Q.htmlabout w UK wedle słów Marcina, który opowiada na swoim kanale o tym jak poradził sobie z problemem alkoholu, są też profesjonalne ośrodki pomocy. Trzymam za Ciebie kciuki chłopie.
Jeśli chodzi o narko to mnie pomogła zmiana otoczenia, tj. znajomych na takich którzy tego nie robią. To po 1. Po 2 wszystko jest w Twojej głowie. Na pewno jest coś jeszcze co lubisz robić poza siłownią.
@@t.4257 Racja.Jak mam wene to troche bawie sie w tworzenie muzyki.
Psychikę możemy wyprostować przez pracę nad soba
Trzymaj się bracie,nie pal tego świństwa pozdr😊
Cos w tym jest ha jestem trochę tym blhaterem bo mimo ze juz doroslam to nadel mam sydrom boha i emocje tez ciezko trzymac a o owinianiu juz nie wspominając dziękuję za takie materiały
Dziękuję :)
Dziwi mnie taka mała liczba wyświetleń
Dzięki!!!
Mnie najbardziej co ściąga na dół to moje dołowanie się przez brak spełnienia zawodowego . Jako dziecko martwiłem się w sumie o przetrwanie .Począwszy od jedzenia po sen. Jednocześnie od najmłodszych lat zaniedbując np edukację . Teraz będąc dorosłym facetem mającym 33 lata ,kiepską pracę i obowiązki nie stać mnie jednocześnie by zapłacić za korepetycje obejmujące tak wielkie braki . Zrobiłem szkołę średnią ,ale nie było tam poziomu który by mnie czegoś nauczył a do matury wgl nie podchodziłem wiedząc i wstydząc się jednocześnie sam przed sobą ,że tyle nie wiem z matematyki ,polskiego itp.... przytłacza mnie to ,chyba codziennie . Nie mam pomysłu na siebie ,jestem nie spełniony .Czytam książki ale one nie zrobią za mnie matury i nie pójdą na studia .. Państwo pomaga nierobom,daje jakiś socjal dla patologi ,ale dla ludzi którzy są ambitni ,którzy chcieli by się jeszcze rozwijać ,nie ma nic . Oczywiście czym dzisiaj jest szkoła średnia ,nie rzadko opłacana przez słuchaczy i zdana by tylko ją mieć ...ale jeśli ktoś ma naprawdę aspiracje , ma ciężką ale uczciwą i mało płatną pracę zostaje zostawiony sam sobie . Kiepsko się czuje gdy w pracy jestem kierowany i poniżany przez osoby które nie mają kultury ,nie są komunikatywni i właściwie są nade mną tylko dlatego ,że od małego byli przystosowani do nauki . I mieli czas ,rodziców i warunki by łykać to wszystko i wybrać sobie przyszłość .Ja czuję się niespełniony .
Miałam podobnie, aspiracje na architekturę ale rodzice wprost powiedzieli, że to strata czasu. Wiec zdobylam zawor , zaocznie średnia szkole bez matury. Praca całkiem niezła. Jednak zachcialo mi sie przygody. Wyjechslam za granicę, zderzenie z pracą w magazynie to jak kubeł zimnej wody. Ale każde doświadczenie czegos nas powinno uczyć. Nauczyłam się, że trzeba przestać użalać sie nad sobą i wziąść los we własnym rece. Powolutku zbudowalam firme sprzątająca i zyje wysmienicie. Jestem pania wlasnego losu. Przestalam się przejmować co inni mysla. To od nas zależy czy szklankę widzimy w połowie pusta czy w połowie pełna. Zawsze bylam optymistka to mi pozwoliło przetrwać ciężkie chwilę. Pomysl w czym jestes dobry i ucz się fachu. Ludzie przestańcie innym udowadniać ile jesteście warci. Zacznijcie cieszyc sie zyciem, Otaczającym światem. Zawsze twierdziłam, że należy jeść powolii i małymi kęsami bo można się zachlysnac. Powodzenia😊
Do nekromanta. Nie ważne jakie masz wykształcenie, najważniejsze jest to jakim jesteś człowiekiem. Z wypowiedzi Twojej widzę że piszesz bezbłędnie, masz zasób słów, więc co z tego że nie masz matury? Do czego ona Ci jest potrzebna? Znam osoby które mają kilka kierunków studiów a obycia żądanego, tym bardziej inteligencji. Powiem C,i że też kiedyś miałam ten problem, ale nawet edukacja i kursy nie pomogły dopóki nie zaczęłam siebie doceniać, nie za to jakie mam wykształcenie ale za to jakim jestem człowiekiem. Doceniaj siebie, bo tak jak napisałeś, nie miałeś edukacji, ale za to masz mądrość życiową, a to jest bardziej cenne niż cokolwiek innego.
No typowa sytuacja dda. A mature nie tacy zdawali 😉 znasz kanal matura to bzdura... no wlasnie 😉😉
Tak calkiem powaznie, zaplanuj nauke (miliony planerow w sieci), Rob testy maturalne codziennie, moze dobre zbiory zadan i do dzieła ☺ Dajesz rade w pracy to i maturę zdasz. Mozna poprawiac zreszta. Sama choc mam studia techniczne, chcialabym zrobic inny kierunek. A ze minelo juz 5 lat od ostatniej matury, wychodzi na to ze bede musiala ja zdawac jeszcze raz... chce ci tylko powiedziec ze ludzi do nas podobnych jest tysiace. Kazdy boi sie tej jebanej matury, a to tylko narracja w glowie
Zyj jak chcesz, probuj, az w koncu bedziesz mogl odetchnac pelna piersia. Powodzenia, zaslugujesz na wiecej niz myslisz.😘
Jestem dda, radzę sobie świetnie w życiu,AM wszystko, ale poczucia szczęścia i radości to nie ma za wiele. Może i mogłam więcej osiągnąć,obiektywnie jest ok, ale.... Pęknięcie do końca życia. Btw. wiele lat terapii.
Nie wiem, czy będę w stanie kiedyś wybaczyć. Ojciec alkoholik i nieporadna matka nie żyją od ponad 10 lat. Jakie to prawdziwe. Sama nie piję, nie toleruję alkoholu w domu. W żadnej postaci. Brzydzę się, kiedy widzę kogoś pijanego wśród członków rodziny. Życie okrutnie pokazało mi ciemne strony, wreszcie chcę zrobić dla siebie. Byłam u psychologa w ośrodku terapii uzależnień. Teraz psychiatra w poniedziałek. Żeby rozdrapać przeszłość, trzeba mnie najpierw uspokoić. 37 lat bezskutecznej walki o siebie. Dlaczego tak mało się o tym mówi? Dlaczego dzieci w szkole nie uczą, żeby mówić, że rodzice piją? Przecież na Śląsku połowa rodzin górników z lat 90tych to patologie, jak to ostatnio usłyszałam. Do przyznania się przed sobą, że jestem DDA trzeba mieć odwagę i siłę. Trzeba dojrzeć. Szkoda, że najpierw życie musi powalić na kolana i zabrać prawie wszystko 😭
Mam 48 lat, 10 lat na psychotropach,ból ciągle jest , nie wiem jak żyć,co czuć. Ciągle mam poczucie że błądzę.
@@magorzatanowicka2467 U mnie na teraz decyzja psychiatry, że spróbujemy bez wspomagania. Jeśli na terapii DDA będę się podłamywać, będę na lekach. Ja już i tak dlugo niosę ten ciężar bez żadnej pomocy od nikogo. Powodzenia i siły do spełniania marzeń życzę!
@@annan8804 Nie użalać się nad sobą. Jestem alkoholikiem z alkoholowego domu podszytego wzajemnymi "majątkowymi" pretensjami - mix straszliwy. Nie ma sensu opisywać co przeżyłem. Poszedłem drogą którą musiałem pójść - chlanie towarzyszyło mi, w co raz bardziej patologicznym wydaniu długo, aż rzuciłem to w diabły 17 lat temu obwiniając o wszystko rodziców, mając pretensje, aż któregoś dnia mnie olśniło. Dotarło do mnie, że moi rodzice nie mogli być inni, bo wychowani zostali przez takich samych jak oni - nie mieli na tyle siły aby się wyrwać, i byli dla mnie najlepszymi rodzicami jakimi w tych warunkach mogli być. Spoglądam na nich teraz zupełnie inaczej, na ich skołatane życie. Wolna wola nie istnieje, kształtują nas warunki, otoczenie nas tworzy i coś, co niekiedy przynosimy indywidualnie na ten świat ze sobą, coś, co pomimo tak niesprzyjających okoliczności pozwala nam wyrwać się z zaklętego kręgu niemożności, z kręgu rozpaczy, beznadziei i bólu. Jestem spokojnym już człowiekiem, bo w końcu to pojąłem, zrozumiałem.
@@alojzwiertara6583 . Witam. Mam pytanie : Ile lat juz Pan nie pije ? I jak to Pan zrobil ?
@@wiolettahoffmann2087 Od 18 lat nie piję. Gdy zdałem sobie sprawę z tego jak ze mną jest źle, gdy dopadła mnie delirka, omamy, gdy dopadły mnie koszmary, przez które pomimo nieprawdopodobnego zmęczenia bałem się zasnąć po ostatnim ciągu picia, gdy - co najważniejsze - zdałem sobie sprawe ze zła które wyrządzam mojej rodzinie, przestanie było niezwykle proste. Zamknięcie alkoholowych drzwi spowodowało otwarcie innych, zaskakujących. Miałem nagle mnóstwo czasu i zacząłem interesować się sprawami które dotąd nie miały dla mnie żadnego znaczenia, a stały się niezwykle ważne - stały się treścią życia, nowego zycia. To była rewolucja, olśnienie. Przepoczwarzanie było bolesne, ale należało do najbardziej niesamowitych momentów w moim zyciu. Jestem zupełnie kimś innym.
Jestem też DDA kat juz nie żyje a ja dalej żyję przeżywając wszystko od początku
W moim środowisku wiejskim ten problem jest zatrważający, żałuję że nie ma w okolicy żadnego ośrodka pomocy dla DDA.Denerwuje mnie powielanie pewnych twierdzeń odnośnie doboru partnerow ze kobiety dda wybierają alkoholików akurat w moim otoczeniu żadna nie wybrała alkoholika albo jest sama albo ma męża niepijącego, kobiety są wyczulone na to,nie generalizujmy i nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka,bo taki e stereotypowe myślenie powinno być zakazane w środowisku psychologicznym.
zgadzam sie, wiekszosc kobiet dda ktore znam nie moga nawet patrzec na alkoholikow a co dopiero wyjsc za takiego a maz. Moj brat nigdy nawet do ust alkoholu nie wzial takie mial obrzydzenie.
@@AP-di8sy Ten schemat jednak częściej powtarzają mężczyźni dda oni jednak częściej powtarzają błędy ojców , kobiety jednak uczą się na błędach.. Myślę że powinno się takim dzieciom pokazywać jak powinna wyglądać prawidłowa rodzina niedysfunkcyjna.
Może poszukaj w pobliskim mieście grupy DDA-sugestia doświadczonej
ale ta Pani jest mądra :)
Świetna audycja... 😊
Nie jestem DDA, ale wiem, ze alkoholizm w Polsce byl i jest na porzadku dziennym. Bez "oblania" nie ma imprezy!
Mam 48 lati traumy z dziecinstw. Zostalam adoptowana w wieku 4 lat. Moj ojciec adopcyjny był alkoholikiem a adopcyjna matka osobą nie potrafiącą ukazać uczuć.Nigdy nie bylam prytulana. Bylam tylko dodatkiem w rodzinie adopcyjnej.w wieku 7 lat mialam ciągle chorobę sierocą objawiającą sie kiwaniem i wycofaniem. W wieku 30 lat przeszlam mocną depresję. Moja matka nigdynie nie rozumiala ale ciągle wymagała ode mnie posluszenstwa. Niedawno powiedziala mi ze mam być jej wdzięczna ze mnie wziela z przytuliska. Nie nawidze matki i ojca ktory juz dawno temu zmarl.A w dalszym ciagu mam poczucie winy ze jestem wyrodnym dzieckiem.
❤
❤❤❤
Jakbym o mnie słuchał. Ojciec alkoholik wykończona fizycznie psychicznie matka od dziecka pamiętam tylko lęk ból złość. Byłem w stanie rozpoznać motorower ojca gdy jechał z pracy pochodzi silnika a po jego krokach na klatce schodowej czy jest bardzo czy może tylko trochę pijany. Urodziła się moja siostra brat nie przeżył porodu pamiętam ten stres z tą ciągłą walkę te burdy kiedy stawałem po bramie mamy siostry. Od podstawówki zacząłem trenować sztuki walki nie dla zdrowia tylko po to żeby zrobić z ojcem porządek. Lata mijały ty miałem 18 lat odszedłem z domu, zamieszkałem z kobietą w chorym związku chorym głównie z mojej przyczyny, ten związek przypłaciłem niemalże próbom samobójczą. Z perspektywy widzę że krzywdę zrobiła mi też moja znajoma która obecnie jest panią psycholog, poszedłem do niej z prośbą o pomoc to wręcz wyśmiała moje DDA twierdzą że to bzdury że wtedy jeszcze żyjąca matka powinna sobie poradzić odejść od ojca. Przez całe życie walczę przez całe życie mam lęk strach jest niewiele momentów w których jestem spokojny prawdziwy szczęśliwy. Założyłem godzinę Mam wspaniałą żonę która pewnie zostanie świętą przez to co przechodzi od 24 lat ze mną. Pojawią się oczywiście problemy zdrowotne w tej chwili A taki paniki i głęboka depresja. Dziękuję wam za ten materiał dużo mi wyjaśnił
Dlaczego ja (jestem dda) nie potrafię "wyczuć" na początku relacji ,że natrafiam na osobe uzależniona od alkoholu ?
Ja trafiam na osoby niedostępne emocjonalnie, z problemami. Nie tylko alko. Terapia trwa już 8 rok, tyle tych doświadczeń się nazbierało. Mam 41 lat... To jest tragedia. Można tak funkcjonować, ale w pewnym momencie coś zaczyna pękać, za duży bagaż. Czasu nikt nie cofnie, dzieciństwa raz jeszcze nie przeżyję.
Dopiero dziś trafiłem na wasz kanał i bardzo mi się podoba ale nie mogłem nigdzie znaleźć nic na temat konopi indyjskich, czy mógłbym prosić o link jeśli taki materiał gdzieś macie? Dużo ludzi mówi że marihuana nie uzależnia, chętnie bym posłuchał co macie na ten temat do powiedzenia.
Jesli znasz angielski przeczytaj "Cannabis Manifesto" Steven DeAngelo. Polska do lat 1930 byla swiatowum potentatem nie tylko produkcji konopii, ale rowniez calego przemyslu z ta roslina zwiazanego. Z jednego akra konopi robilo sie wiecej papieru niz z 4 hektarow lasu!
Konopie skutecznie wylecza z raka. Doprowadza do zdrowia i w nim utrzymuja czlowieka, dlatego zostaly zabronione i oczernione.
Czy ktoś z państwa wie jak można się z panią Kaya skontaktować ? Google w tej sytuacje mnie zawodzą.
Jest wiele innych terapeutòw DDA i grup DDA/DDD tylko poszukać. Warto...
Jestem dda po roku terapii, 4 lata w samoświadomości i pracy nad sobą, mam 38lat. Piła mama, tata silnie współuzależniony, zamiatał pod dywan wszystko. Mama w tej chwili ma dwa nowotwory, opiekuję się nią. Mam swiadomość, że jej picie to gł3bokie traumy, jakie przeszła. Wybaczyłam.
Podziwiam. Trzymaj się!
Jestem dda, mój ojciec pił i traktował mnie jak przysłowiowego pieska do bicia. Zawsze byłam najgorsza. Jak próbowałam się stawiać to dostawałam lanie
I DDD. Alkohol nie jest potrzebny do dysfunkcji
Jestem dda i nie wiem czy to przez to ale mam mnóstwo skłonności autodestrukcyjnych używki szybki seks wszystko bez emocji po prostu czuje potrzebę niszczenia się z drugiej strony znów tworze muzykę projektuje biżuterię dużo myśle i czytam czy to możliwe ze mogę mieć w sobie dwie osobowości ? 21 lat
Poczytaj o borderline
Mam 32 lata. I nie muszę pisać co czuje. Są tu podobni. Ktoś fajnie napisal: powinno być zakazane robienie dzieci ludziom którzy tych dzieci mieć nie powinni. Nie wiem jak by to miało wyglądać, ale jest to cholernie okrutne ze strony dawców Nasienia.
Jesli dorosli bili i to przechodzi na dziecko i to dziecko dorosle niesie to samo tez moze powielic te zachowani
Chyba nie wypaliło bo nadal jest uważane jako syndrom.
Dziekuje Michal.🙂❤
Najgorsze jest to że terapia jest kosztowna i ciągnie się latami
Ja miałam terapię na NFZ, trwała rok. Jest dużo ośrodków, w każdym mieście większym
@@magorzataurbaniak-pabisiak8838ja również korzystałem z terapii na NFZ w monarze, gdyż mam uzależnienie krzyżowe a także dda które niedawno zaczęło się objawiać i planuje iść na kolejną terapię również na nfz gdyż to nam się należy od państwa a w prywatnych ośrodkach wcale nie jest lepiej a koszta faktycznie są spore.Pozdrawiam,życzę wytrwałości a także wszystkiego dobrego w życiu
@@karolprawdziwyPolak Monar ma świetny ośrodek pod Poznaniem. Były partner tam był kilka miesięcy.
@@magorzataurbaniak-pabisiak8838 ja byłem w Warszawie na Marywilskiej, to miejsce uratowało mi życie, gdybym tam nie trafił pewnie już bym nie żył, myślę że każdy Monar jest dobry z racji tego że pojawiają się tam ludzie z różnych środowisk,a na terapi płatnej w większości próbują leczyć się osoby z wyższych sfer i w dużej mierze patrzą na warunki a nie na to po co tam trafiły i gdybym miał komuś polecić terapię to nawet jeżeli byłoby go stać na płatną to i tak poleciłbym tą darmową
Tyle nowych obciążeń nam przypada znieść.Tylko dlaczego ludzie ,ktorzy przeszli obozy koncentracyjne,wojnę i rożne traumy nie obarczają swoich niepowodzeń tymi zdarzeniami.Obecnie to pokolenie , szuka usprawiedliwienia na swoje ułomnosći.Niech każdy ponosi odpowiedzialność za swoje życie.
Nie bedzie wtedy obarczał innych o swoje postępowanie.
Najlżej się żyje ,jak winę za swoje czyny ponosi tylko nie ten, ktory winy się dopuszcza.
Nowy rys psychologiczny pozwala na takie diagnozy.Odpowiadaj zawsze sam za siebie , bo nikt inny nie powinien tego robić za Ciebie.Więcej odpowiedzialnosći w dzisiejszym świecie polecam.
Człowieku co ty piszesz, serio uważasz że kilkuletnie dziecko powinno odpowiadać samo za siebie?. Mając 7 lat lub mniej ma wziąć odpowiedzialność za swoje życie? Jeśli nie dorastałes w rodzinie gdzie był problem alkoholowy to się nie wypowiadaj, nie zrozumiesz tego bulu, strachu ... Nic nie zrozumiesz jak to jesy być obciążanym za wszytko, zajmujesz się wszystkim a i tak jak coś zapomnisz albo do końca się nie uda to jest to twoja wina, jak boisz się wrócić do domu bo będzie awantura i cieszysz się że tym razem nie musisz zatykać uszu żeby chociaż na chwilę się odciąć a po chwili wszytko się zmienia... Stajesz w obronie mamy z nadzieją, że cię tata nie uderzy, chociaż wiesz, że gdy jednak tak się stanie to prawdopodobnie wyladujesz na SORze, jak nie trzymasz swojej mamy żeby w ataku rozpaczy się nie zabiła, a pomimo to jesteś najgorszy i to twoja wina a do tego masz jeszcze rodzeństwo i jesteś za nie odpowiedzialny, starasz się mu zorganizować lepszy świat, żeby chociaż ono miało nieco lepiej niż ty i nie słyszało tych wrzasków co ty, chcesz uciec ale wiesz, że gdy cię nie będzie może stać się coś strasznego,.dlatego zostajesz. Nie wiesz jak się z tego wyrwać, jak pomóc bo masz tylko 7 lat a widzisz, że sąsiedzi mają gorzej i odnosisz wrażenie, że w sumie to masz spoko życie bo trochę pokrzyczą, ale lania nie dostałeś to jest ok
😞
Dlaczego?
Błazen to moja życiowa rola
Przepraszam ale to już jest ze mną od zbyt wielu lat
Nigdy nie jest za późno na terapię. Pozdrawiam
Moja to chyba bohater ale mam też coś z cienia.
Jestem DDA mama 42 lata od 16tego roku zycia zyje dzieki antydepresantom, lek przed odrzuceniem zniszczyl moje zycie, w zasadzie nie wiem po co istnieje...
❤
Może zacznij od terapii.
Jestem zawiedziona - nic pani nie powiedziała o dziecku za mgłą. Moje cale życie :(
To jest właśnie dziecko "wycofane". I niestety jak to też było powiedziane często takie dziecko w życiu dorosłym już - jest również wycofane i podatne na manipulacje - co niestety bierze się z przyjętej " wersji obrony " w dzieciństwie. Bardzo chętnie porozmawiam na ten temat.
Może za mgła było nazwane w cieniu? Poszukaj grupy wsparcia DDA/ DDD to moja sugestia...
Przyznam, że mam negatywne wspomnienia z terapii grupowej.
Dlaczego?
Znajdź indywidualna?
@@RichKozlowskiPlod terapii indywidualnej trafia sie na grupową.
To jest straszne doswiadczenie i nie polecam.
Znam osobiscie przypadek jednej mlodej.osoby.
To nie film amerykanski.
Jestem DDA
Bóg biblia modlitwa tylko to pomoże.
Komu, w czym i w jaki sposób???😂
0
Dlaczego?
Bzdury opowiada pani psycholog, że położna zaleca piwo na laktację, nie wierzę w to, nie może być to możliwe, chyba że położna ma 80 lat i żyje w latach 60ych., lub 70ych, Mimo tego wykład ciekawy, osoby z dda lub ddd to duży problem społeczny w Polsce. Można zrozumieć te procesy, oraz słuszność terapii budowania tożsamości takich pacjentów..
Ty wybacz aby twoje dzieci mogły wybaczyć tobie
Lepiej byłoby dla mnie się nie urodzić.
Proszę, tak nie mówić. Twoje życie ma znaczenie. Jesteś potrzebny temu światu. Bez Ciebie on nie byłby już taki sam! Masz wpływ. Możesz uratować kogoś przed tym co Ciebie spotkało. Pomoc jakiemuś dzieciakowi.
Święte słowa
Jeszcze
Jak się jest małym dzieckiem to agresja rodziców
Dziękuję ❤
Dziękuję ❤