Ja mam pytanie. Otóż, jak wybaczyć sobie? Widziałam odcinek o wybaczeniu drugiej osobie, jednak uważam, że obwinianie siebie za popełnienie pewnych porażek czy błędów jest dość powszechne. Czasem chodzi o małe gafy typu powiedzenie czegoś nie na miejscu, czasem mamy pretensje do siebie, że coś nam znowu nie wyszło. Bywają wyrzuty sumienia związane z tragediami, zdradami, kłamstwami. U siebie zauważyłam żal o zaufanie osobie, której intuicyjnie czułam, że ufać nie powinnam. Skąd się bierze i jak działa ten mechanizm? Pozdrawiam
Ja tam guzik się znam, dlatego chętnie odpowiem :p W procesie socjalizacji, dorastania, tworzenia się osobowości jesteśmy dopasowywani do otoczenia. Mówią nam co jest dobre, co złe; jedne zachowania akceptują i nagradzają, inne potępiają i za nie karzą. Przez taką "tresurę" tracimy swoją instynktowną naturalność, spontaniczność i niewinność. Pierwsze skrzypce zaczyna grać ego, stosując swoje intelektualne techniki dostosowywania się i manipulacji; jedne elementy naszego życia psychicznego wypiera, a w ich miejsce tworzy inne, sztuczne zamienniki, które z założenia mają pomagać w życiu. Tak powstaje "Ja" idealne, które wypycha nasze prawdziwe, ale w pewnym stopniu nieprzystosowane, skrzywdzone, chore "Ja". Wystawiony do działania w świecie, wyidealizowany obraz siebie, nie lubi błędów i porażek, ale że są one nieuniknione, to musi sobie jakoś z nimi radzić. Najłatwiej jest po prostu zrzucić winę na kogoś innego, na tę naszą wrażliwą, pokorną, stłamszoną część osobowości. Taka to jest walka siebie ze sobą. Zdrowo rozwinięte osoby nie są mechanicznie kontrolowane przez swoje wyidealizowane nakazy, i pozwalają sobie być od czasu do czasu matołem, który jest naiwny, robi złe i głupie rzeczy ...bo kto ich nie robi?
Trochę głupio ale mi pomagają takie proste animce o nie poddawaniu się , niektóre mają właśnie ten motyw że się popełniło straszne błędy czy wręcz "zjebało"
Cześć, mi pomogło diagnozowanie pewnych myśli jako toksycznych i szkodliwych, wtedy staram się nie popadać w nie dalej, bo wiem ze nic z tego dobrego nie wyniknie. Zadręczanie się gafą w towarzystwie sprawia ze później nam jest trudniej funkcjonować w społeczeństwie
Pozwolę się niezgodzić z częścią o przełamywaniu nieśmiałości przez wystąpienia. Ja przez całą szkołę uwielbiałem prezentować, brać udział w wystąpieniach itp. Do dzisiaj lubię to robić - prowadzić w pracy szkolenia czy zebrania. Czuję się wtedy jak aktor na scenie. I w tym własnie jest problem. Występując przed ludźmi odgrywam rolę, nie jestem sobą - jestem funkcją. Mam natomiast duży problem z nieśmiałością w relacjach prywatnych. Sam na sam czy w małej grupie cięzko mi się w ogóle odezwać. Kiedy musze być sobą, cała odwaga sceniczna na nic się nie zdaje.
Masturbacja potrafi być destrukcyjna, szczególnie w połączeniu z pornografią. Sam walczę z tym nałogiem od kilku dobrych lat, w moim wypadku fobia społeczna nabrała potężniejszej formy, bywały dni kiedy bałem się wyjść z domu. Nic dobrego z tego nie przychodzi, pozbawiamy się jedynie energii witalnej i naturalnej motywacji.
@@krzysztofniemiecki4693 To głębszy temat, ciężko oderwać się od błędnego koła (pornografia - masturbacja - orgazm), to nałóg jak każdy inny, mózg przechodzi zmiany jak przy uzależnieniu na przykład od narkotyków. Z tym że porno jest dostępne od ręki, bez opłat, kłopotów w jej zdobyciu. Przysiadasz, jesteś na haju przez jakiś czas, a potem tygodniami czujesz zmęczenie, masz stępiony umysł i walczysz z abstrakcyjnymi lękami. Według mnie powinno się podejść nieco poważniej do tematu w naszym społeczeństwie, bo jest naprawdę poważny.
A może filmik o zaburzeniach podobnych do nieśmiałości? Ja od dzieciństwa cierpiałam na mutyzm wybiórczy, który prawie wyleczyłam, bo pozostał mi strach przed mówieniem do mikrofonu, kiedy siedzę przed komputerem (rozmowy na skypie itp. dla mnie nie istnieją). Wiele ludzi może żyć nie wiedząc, że to mają, a nazywają się nieśmiałymi. Co do tego filmiku, to to całe "kopanie w tyłek" już na mnie otoczenie wypróbowało. Z oczywistym skutkiem, tzn. jeszcze większym zamknięciem się w sobie. Za to akceptacja (bardziej docenia ją człowiek, który odczuł ją dopiero w dorosłym życiu!) pozwoliła mi się rozwinąć. A jeszcze "ciekawsze" było wrzucenie mnie na "głęboką wodę", które, fakt, pomogło mi zacząć odzywać się do ludzi, ale poskutkowało takim pogorszeniem się nerwicy, że myślałam, że zwariuję, a na koniec wylądowałam w psychiatryku po próbie samobójczej. Ludzie, nie róbcie tego swoim dzieciom!
Ja mam wadę wymowy i zawsze byłam tak bardzo nieśmiała, że nie chciałam wykonywać ćwiczeń na wymowe przy innych, a ze względu na dużą rodzinę, nie było ustronnego miejsca, gdzie mogłabym spokojnie poćwiczyć. Teraz jestem już dorosła i dalej mówię niewyraźnie i do tego cicho, a do tego mam troche problem ze słuchem i jestem bardzo nieogarniętym i zapominalskim człowiekiem,miałam już wiele razy takie sytuacje, że wspominam o czymś już n-ty raz, albo przekręciłam jakieś wyrażenie. Od zawsze mam problem, aby się odezwać do ludzi, z mało kim potrafię jakoś normalnie porozmawiać. Czasem boję się z kimś rozmawiać z może i błachych powodów, ale dosłownie ściska mnie w gardle i się duszę. Boję się, że zrobię coś głupiego, powiem coś niestosownego, nie będę umiała się wypowiedzieć na jakiś temat itp.
To nie twoja wina. To wina tych co cię z tego powodu szykanowali w dzoeciństwie. Przecież nie ważne jest jak mówisz tylko co masz do powiedzenia. A jeśli ktoś nie ma cierpliwości Cię wysłuchać to znaczy, że nie jest wart by do niego mówić...
@@bartosztaradejna7817 Niby tak, ale z drugiej strony powinnam już była coś zaradzić na to, wziąć się w garść i zrobić coś w koncu z sobą. Ta wada odejmuje mi powagi i każdy mnie przez to też traktuje jak dziecko.
I co z tego? Żyj w swoim świecie, wywal się na presję społeczną, który że się siakim czy owakim już powinno być. Będziesz szczęśliwsza, że jesteś sobą i Ci z tym dobrze, a nie kolejną kopią rzekomego ideału dorosłego. Jeśli ktoś twój świat zechce poznać i Cię w nim odwiedzać to tylko będziesz wiedzieć, że warto dać tej osobie szansę bo najprawdopodobniej jest szczera wobec Ciebie.
Może postaw na habituację ze strony innych, ludzie często przyzwyczajają się do czyjejś wady wymowy i nie zwracają już na nią uwagę, przykładem może być Psycholoszka.
Masturbacja obniża nieśmiałość i powoduje mniejszą pewność siebie nie z powodu wiary tylko dlatego, że nasz mózg jest oszukiwany. Masturbując się codziennie dochodzi do tego, że naszym główną przyjemnością staje się orgazm, a normalny kontakt ludźmi czy hobby nie sprawia mam przyjemności. Przez to nie dążymy do kontaktu z innymi ludźmi i tym idzie powoduje, że stopniowo się izolujemy od nich, a co za tym idzie stajemy się bardziej nieśmiali. Nawet prowadzenie auta po dlugiej przerwie sprawia, że czujemy się trochę niepewnie. Tak więc masturbacja bezpośrednio nie powoduje nieśmiałości ale jej następstwa w pewnym sensie już tak. Oczywiście trzeba tutaj odróżnić zdrową masturbacje od nadmiernej masturbacji. Rozładowanie napięcia seksualnego raz na jakiś czas gdy facet jest sam to ok ale jeśli ktoś masturbuje się codziennie zamiast poznawać kobiety i w ten sposób zastępuje swoje prawdziwe życie seksualne to to już jest mega skrajność.
Co do tego komentarza o nieprawidłowej edukacji w szkołach się zgodzę. Pamiętam milion sytuacji gdzie nauczyciele osmieszali nie tylko mnie, ale też innych uczniów przed całą klasą. Przez niektórych nauczycieli nabawiłam się ataków paniki w szkole I myślę, że można to nazwać traumą. Mimo psychoterapii dalej odczuwam strach myśląc o pójściu do tablicy lub odpowiedzi przed całą klasą. Po kilku wydarzeniach miałam tak bardzo niskie poczucie siebie, że nie umiałam w ogóle się odezwać do kogoś, a zwłaszcza do kogoś kogo nie znam z obawy przed tym, że uzna tak samo jak nauczyciele- że jestem głupia
Szkoła otóż to! Z czasów kiedy chodziłam do szkoły podstawowej bardzo dużo było tematów zawstydzania i osmieszania dzieci przez niedouczonych nauczycieli ,które akurat u mnie mocno wpłynęły na moja pewność siebie i wiarę w to ,że coś mogę i umiem. Skutek opłakany.
W dzieciństwie (i czasie dojrzewania) też ciągle słyszałam,że się do niczego nie nadaję,jestem beznadziejna itd.(nie tylko w szkole ale np.od własnych rodziców). Do dzisiaj mam zaniżone poczucie własnej wartości i rzeczywiście nic nie osiągnęlam (psychologowie nazywają to "samospełniejącą się przepowiednią". Dałam sobie "wkręcić"to co sobie słyszałam,opinie tych ludzi stały się moja własną opinię o mnie,przez co trudno mi uwierzyć w siebie,trudno też zmienic ten "schemat" myślenia,bo juz tak się do niego przyzwyczaiłam;)
Z tym językiem to prawda i nie trzeba daleko szukać sam widzę, że kiedy gadam gwarą zaczynam się trochę inaczej zachowywać niż kiedy używam polskiego języka.
Terapia robi fenomenalne efekty. Jestem w stanie się pokusić o stwierdzenie, iż stałam się zupełnie inną osobą. Bardzo pomaga zmuszanie się wręcz do konfrontacji z czymś czego się obawiamy przez nieśmiałość
Rozmawiając w drugim języku, staje się inna, bardziej pewna siebie, żywsza ale nie przez słowa. Raczej przez samą znajomość języka (wyróżnienie z tłumu), uwielbienie go i przyjemność porumiewania się nim. A także to co składało się na otoczenie jego poznania (szkoła, kultura, towarzystwo mniejszości narodowej). To tak jak ktoś zwraca się do ciebie w języku, który znasz i ty automatycznie mu odpowiadasz kontynuując rozmowę w tym jezyku. Dostosowujesz się, przyjmujesz tak samo i pewne wzorce zachowania grupy razem z językiem.
Może temat aborcji bo każda strona co innego mówi 90 procent kobiet żałuję i ma zwidy 90 procent kobiet nie żałuję A kto ma rację chyba ,że kobiet jest 180 procent
Temat niepewny, drażliwy, ze zmieniającym się do niego stosunkiem społeczeństwa, zależnie od czasów, a jednak pozostaje osobistym doświadczeniem kobiety. Tak jak są takie dla których poród był horrorem, a i takie co mogłyby "rodzić codziennie" i odczuwały "piękny ból". To nie jest kwestia racji bądź jej braku. Na to jak się kobieta z tym czuje wpływa wiele czynników - sytuacja dlaczego się na to zdecydowała, wychowanie mniej lub bardziej konserwatywne, jak przeprowadzono zabieg, jaka była reakcja otoczenia, wsparcie itd... Nie widzę sensu żeby mężczyzna, który nigdy nie będzie w takiej sytuacji dorzucał swoje trzy grosze i rozważał tak indywidualny temat posługując się jakimiś suchymi badaniami.
Nawiązując do tego komentarza o pracy w handlu: mam podobnie, tzn. w pracy udało mi się pokonywać nieśmiałość i inne swoje problemy z tym związane. Natomiast poza pracą, no już trochę gorzej. Kwestia podźców, nerwów i tak dalej.
A ja mam tak ze bez przerwy musze trnowac kontakt z ludzmi. Nawet po weekendzie w poniedzialek odczuwam wieksza niesmialosc w pracy. To strasznie denerwujace i wykanczajace psychicznie
Zdecydowanie język determinuje poniekąd zachowanie/charakter. Mam wrażenie, że w zależności czy rozmawiam po polsku, angielsku czy niemiecku zmieniam się o jakieś co najmniej 30 %. (tak na oko xD)
Też robiłem sobie w szkole automanipulację i dzięki temu że wmówiłem sobie że jestem pewny siebie a to dalej już z doświadczeniem przyszło :) pracowałem też nad innymi moimi wadliwymi cechami. A i duszą towarzystwa też po tym się stałem :P
Jak już wspomniałeś o autohipnozie to może warto byłoby rozszerzyć ten wątek? Ogólnie chodzi mi o hipzozę. Myślę, że wiele osób nie wie zbyt dużo na ten temat, kojarzy to może z fikcją filmową, albo z technikami niekonwencjonalnymi
Hmm, ciekawy ten wątek z masturbacją ;) Ja dostrzegam jeszcze jedbo realne zjawisko, które może uzasadnić wpływ masturbacji na nieśmiałość, a właściwie nie tyle na nieśmiałość co na motywację do tego, by przełamywać lęki społeczne i wchodzić w realne relacje. Otóż myślę o tym, że nawykowe zaspokojenie potrzeb seksualnych w taki zastępczy sposób może być jednym w czynników znacząco obniżających motywację do wchodzenia w interakcję z innymi ludźmi i dążenie do tego, by te potrzeby mogły być realizowane w sposób bardziej satysfakcjonujący.
A czy wypowiesz się kiedyś na temat trendu ,,nofap"? Wydaje mi się, że sugestie o powiązaniu masturbacji(ale tej z udziałem pornografii) z nieśmiałością mogą wywodzić się właśnie z tego.
Jak byłem mały, to zamiast bać się normalnych rzeczy jak normalne dzieci, to bałem się okropnie dorosłości, że trzeba chodzić, zadawać się cały czas z ludźmi i z nimi rozmawiać, i kirwa tak mi chyba zostało, nie wiem czy do psychiatry nie powinenem bo zupełnie sobie w życiu z tym nie poradzę, ale trochę mi głupio bo mam wrażenie, że dużo bardziej powinenem nad tym pracować w swojej głowie
zadzwonienie do fryzjera, pójście do lekarza albo załatwienie czegoś w urzędzie to jest OGROMNY NIELUDZKI wysiłek psychiczny, próbuję się przemagać ale to nie znika, z czasem się do tego przyzwyczaiłem, ale mimo wszystko to chyba dosyć niezdrowe
@@2kreskimatmy Mam podobnie, też w pewnym stopniu się do tego przyzwyczaiłem, ale w niektórych sytuacjach przymus zadzwonienia gdzieś generuje niepokój i stres. Nie jestem specjalistą, ale myślę że najlepiej poprostu dzwonić i gadać. Zacząć od rozmów które powodują mniejszy stres np. zamawianie jedzenia, a kończąc na rozmowie z lekarzem czy bankiem.
Wszystkim, którzy się masturbują i nie wierzą w pozytywne efekty spowodowane zaprzestaniem masturbacji zalecam spróbowanie nie masturbować się przez miesiąc i obserwować efekty. Komu się nie uda wytrzymać miesiąca niech zastanowi się, czy nie jest przypadkiem uzależniony. W takich sytuacjach benefity wynikające z zaprzestania masturbacji są przeogromne.
@@triaprima6 Zależy od sytuacji. Jeśli po prostu to robisz, ale nie jesteś uzależniony to odczujesz większą pewność siebie, będziesz miał więcej czasu, więcej zapału, będzie to kształtować Twój charakter w podobny sposób jak kształtuje nie jedzenie cukierków, gdy masz na nie ochotę. Wzmocniona siła woli, lepsze samopoczucie, uczucie wygranej, więcej odczuwalnego szczęścia i dumy z siebie. Tak jak przy każdej rzeczy, którą postanawiasz u siebie odstawić z powodzeniem. W przypadku osób uzależnionych to już jest w ogóle kosmos. Mówię to z mojej perspektywy jak i znajomych, którzy również mają ten problem. Zaczynasz dostrzegać innych ludzi, myśleć o nich zamiast tylko o sobie, masz więcej empatii. Nie traktujesz ludzi jak rzeczy. W związku otwierasz się na nowy poziom miłości, który wcześniej był nawet niedostrzegalny. Zaczynasz się znów szanować i możesz z powrotem patrzeć w lustro bez obrzydzenia. Możesz spojrzeć na kobietę miniętą na ulicy w spokoju, bez zwierzęcego pożądania. Twoje myśli przestają krążyć wokół seksu. Nie masz już tylu skojarzeń dot. seksualności. Wspomnienia ze scen porno zamazują się, o większości nawet się nie pamięta. Pewnie mógłbym napisać jeszcze więcej, ale na szybko takie korzyści przyszły mi do głowy.
Przykro mi, ale nie mogę się z wami zgodzić. Wasze poglądy bazują jedynie na waszym doświadczeniu oraz historiach najbliższego środowiska. Są dalej ogólnikami i teoretyzowaniem. Brakuje mi w nich faktów, psychologicznej bazy zwłaszcza, że nie można mierzyć każdego swoją miarką. Problemy biorą się z różnych powodów i inaczej wpływają. Traktowanie ludzi jak rzeczy wywodzi się z wychowania, dzieciństwa a nie samej masturbacji podobnie jak poziom empatii. To co opisujecie jest cegłami a nie fundamentem.
Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to co Cię spotkało to osobista przemiana, ewolucja, której produktem a nie substratem jest także zmiana podejścia do masturbacji.
@@triaprima6 Dlatego właśnie nie pisałem moich argumentów na początku, bo oczywiście zwykle wygląda to w ten sposób, że odpisze ktoś na nie "nie zgadzam się". Zapoznaj się z literaturą dot. tego tematu, wypowiedziami psychologów, którzy znają ludzi cierpiących z tego powodu. To, że jest to sprawa indywidualna, to oczywiste. Dlatego każdemu zalecałem samemu spróbować, a nie doszukiwać się prawdy w wypowiedziach jednej bądź drugiej strony.
9:18 Możesz rozwinąc ten temat- dlaczego należy uważać na tego typu techniki? Co w autohipnozie jest "złego" i jakie nieprzewidziane skutki może za sobą nieść?
Można czuć się nieśmiałym uprawiając masturbację. Przy długotrwałej masturbacji spada testosteron, co się przekłada na problemy z pewnością siebie. Ludzie uzależnieni od pornografii często mają ten problem.
A mnie zaciekawiły komentarze o masturbacji, kopaniu w zadek i o zawstydzaniu. Zawsze mi brakuje dopowiedzenia, że głosiciele takich poglądów przypadki osób którym ich techniki "nie pomogły" podsumowują stwierdzeniem, że okazły się "słabe". I uważają to za wyjątki potwierdzające ich słuszność. Może byś zrobił demaskujący materiał o tym krzywdzącym podejściu. Bo wielu boji się nie tyle szyksn co takiego podsumowania...
Ja np mam tak, że w mówiąc w j. angl czuję się dużo bardziej zabawną osobą. Żartami sypie jak z rękawa, podczas gdy mówiąc po polsku ciężej mi wpaść na tak super ciętą ripostę. Może to wynika z tego, że oglądam dużo seriali po angielsku właśnie, nie wiem ale to bardzo ciekawe :D
Masturbacja jest konieczna i naturalna. Poznajemy swoje ciało, rozładowujemy napięcie i swobodniej czujemy się w momencie seksu z drugą połówką. Polecam też spać nago, to już jest udowodnione, że spanie nago powoduje większą pewność siebie i akceptacje swojego ciała. Nasze ciała są piękne i należy TYLKO do Ciebie, więc czuj się z nim całkiem swobodnie i rób z nim co chcesz :) masturbacja jest OK! :)
Do mnie przemawia podejście ruchu świeckiego NoFap. Wtedy się wiary w to nie miesza. Czysta psychologia. Zaprzestanie masturbacji było nawet lepsze dla mojego życia niż zaprzestanie picia alkoholu. Seks z partnerem najlepszy!
Jestem introwertykiem, ale dość dziwnym, jeżeli mam zastawić sprawę w sklepie czy na poczcie, to wolę ją wykonać bez użycia słów. Natomiast nie mam problemu żeby podejść do atrakcyjnej kobiety. Teraz rozpocząłem pracę w urzędzie i widzę po sobie, że ten krok sprawia iż otwieram się na ludzi
Przy masturbacji chodzi o wydzielane hormony, które powodują że nic się nie chce co może wzmagać nieśmiałość tego wątku pan nie podjął. Według polskich cybernetyków język angielski jest słaby analitycznie.
Jak poradzic sobie z niesmialoscia do tego stopnia, ze gdy jestem w duzym towarzystwie np. w szkole to nogi i rece mi dretwieja i nie moge ruszac karkiem? Przyznam ze mam traume zwiazana ze szkola, co zrobic w takim przypadku?
Cześć. Twoje materiały są dopracowane i wiele dzięki nim mogłam się nauczyć (też o sobie). Bardzo interesowałby mnie temat przemocy fizycznej i psychicznej wobec dziecka, a raczej tego, jak wpływa takie doświadczenie na dorosłą już osobę. Czy powoduje zaburzenia osobowości? Mówię przede wszystkim o przemocy ze strony rodzica.
To ważny i złożony temat. Nie robiłem o nim jeszcze odcinka; niemniej trochę w tym temacie jest mój materiał: psychologia wybaczania. Na razie polecam a do tego też za jakiś czas siądę.
@@CzowiekAbsurdalny może inaczej, nie tyle co masturbacja obniża poziom tego chormonu, a raczej brak aktywności seksualnej go podnosi. Po około trzech tygodniach od ejakulacji następuje zwiększenie ilości testosteronu we krwi
Wydaje mi się że w kwestii masturbacji pominąłeś wszystkie skutki fizyczne zaniechania "samozadowolenia, czyli po prostu bycie trochę podkręconym. Na podstawie własnych obserwacji, uważam że ta delikatnie większa dawka energii bardzo pomaga w relacjach międzyludzkich.
Robiłem w tym temacie odcinek analizujący serial Sex Education - jak rodzice wpływają na naszą seksualność; było też trochę przy okazji odcinka o "daddy issues"; niemniej to bardzo interesujący obszar
Kurde, akurat mam taką sytuację że jestem na wakacjach i jest tu taka fajna dziewczyna. Jedyne co chce zrobić to spytać o imię i nazwisko i na fejsie ją znaleść. Ale przez moje niedojebanie (asperger) stresuje się jak cholera. A na dodatek nie ma za bardzo okazji. Ale mam nadzieję że się uda.
Kurde az mi przypomniales moj wyjazd w gory pare dni temu tylko ze ja mam na odwrot xd np w pociagu gdzie bylo duzo ludzi tak ze nawet stali to dosiadlem sie do starszego pana ten sam pan wysiadl pare stacji pozniej i akurat sie zlozyla ze na srodki korytarza stala jakas dziewczyna dosiadla sie do mnie bo miejsca nie bylo a ja "o japierdole" i tylko liczylem zeby sie nie odezwala do mnie xD a no o i z ojcem byla btw ktory dalej stal potem
@@benzodiazepinynasniadanie Od razu zaznaczam, że nie jest to długotrwały ani zbyt duży spadek testosteronu jednak powstrzymanie się od tej czynności mniej więcej od 1-3 tygodni powoduje wzrost tego hormonu po czym normalizuje się on w naszym organizmie. Mogłem wszystko bardziej uściślić, bo chodziło głównie regularne masturbowanie się
Chyba nie o to chodzi. Bo czemu masturbacja ma powodowac spadek testosteronu. A normalny seks juz nie? Czyli co. Jak czesto ktos lubi sie bzykac to bedzie niesmialy i powinien jak najrzadziej to robic? Nonsens
To ja mam pytanie, jeśli jestem nieśmiały przy Pani w sklepie, nie wykazuję żadnych emocji nawet gdy ktoś inny z tej pracy chcę ją wykazać, to jest coś nie tak? A i dodam że przy osobach które znam dłużej, to jestem otwarty
Sporo miałem kumpli którzy nie mieli siły zagadać z dziewczyną, co z nimi rozmawiałem to już se obiecywali że to będzie ich dziewczyna i co ino ... i nic nie robili z niesmiałosci czy ze strachu ? Czy nie nieśmiałość może wypływać ze strachu ? Czy jest raczej osobna emocją ? A z tematów to wpływ genów na naszą psychikę i sformułowania typu "kobiety są bardziej społeczne bo musiały zostawać z innymi gdy chłopy szli polować " etc etc
Chyba w tym wypadku chyba niesłuszne wyobrażenie sobie kobiet jako jakieś księżniczki pachnące płatkami roz i rzygające tęczą. Kiedy większość kobiet jest tak samo powalona i obleśna jak faceci tylko kultura im nie pozwala sie do tego przyznać. Jednak z doświadczenia wiem, ze jak sie to zrozumie zamiast romantycznych uniesień z ukochaną kończy sie mając kumpla do picia i mówienia obleśnych żartów tylko, że z biustem.
@@arachnme12 Dzięki za info i pogląd na sprawę wcześniej miałem wizje że zamiast zagadać bo im się podoba to na wyobrażają sobie nie wiadomo co i ewentualne zagadanie może to wszystko zniweczyć dla tego siedzą cicho i mażą sobie dalej XD Trochę jak babki w komediach romantycznych ...
Myślę, że przy masturbacji może mieć znaczenie wyobraźnia. Bo jak wiadomo fantazja seksualna to nie to samo, co nasze realne pragnienia. Więc jeżeli przy masturbacji myślimy o rzeczach, których nie chcielibyśmy w rzeczywistości przeżyć ( np. gwałt), możemy później bać się relacji z innymi. Podświadomie boimy się, że wydarzy się to, o czym wcześniej myśleliśmy? Nie na zasadzie magii, ale jeżeli masturbujemy się często to może to zadziałać na zasadzie " kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą ". Oczywiście tylko w naszej głowie, ale przecież lęk, to coś, co istnieje tylko tam, w naszej głowie.
myślę, że nie ma znaczenia, czy ktoś jest wierzący czy nie; regularna masturbacja zaburza relacje z drugą osobą, a już na pewno w związku; powoduje zwrócenie się ku sobie, ku tylko własnej przyjemności, prowadzi do egocentryzmu
To tylko jedna i to skrajna z możliwości. Bo co rozumiemy przez regularna? Kilka razy w tygodniu czy dziennie? Za wiedzą czy w ukryciu przed partnerem? A może wspólnie? O czym wtedy fantazjując; o partnerze, kimś obcym, kimś znajomym? Nie spłycajmy złożonych zjawisk:)
Zawstydzanie, wyśmiewanie w dzieciństwie. Słabe poczucie własnej wartości z powodu braku np. jednego z rodziców, lub obojga. Ubóstwo rodziców. Poczucie winy także. Religie też nie są bez winy, gdy zakodujemy w mózgu werset "moja wina, moja bardzo wielka wina"
Jestem osobą wierzącą i praktykującą. Wierzę jednak w powszechne zmartwychwstanie ludzkości! Wiem że potem seks będzie też! Jestem jednak nieśmiały bo śmierdzi mi z japy! Mam hali to ze od urodzenia. Mogę jedynie się masturbowac, bo żadna babka mnie nie chce 😁😁😁
Nie ma to jak pokonywanie wstydu i otwartość na sferę intymną ... Pamiętam jak jeden z kolegów na terapii grupowej opowiadał jak się gimnastykował żeby się dobrze onanizowac. W sumie nie było żenady poza terapeuta do którego to mówił. Było ich trzech w tym 2 kobiety a ten pan był tak czerwony, że mi było go szkoda. Bo chłopak studiował psychologię i nie miał hamulców 🤣
Niewiem jak wygląda to u kobiet, aczkolwiek u mężczyzn masturbacja zmniejsza ilość testosteronu, czyli hormonu, który odpowiada między innymi za pewność siebie. Jeśli mężczyzna przestanie masturbować się w organizmie zwiększy się ilość testosteronu, przez co będzie czuć się pewniejszy siebie. Nieodmienni to całkowicie zachowania takiej osoby, aczkolwiek odczuje ona różnice.
W sumie masz racje. Gdyby udawalo sie w latwiejszy, zdrowy sposob kontrolowac poziom dopaminy w mozgu to problem zarowno masturbacji jak i niesmialosci przestalby istniec a psychologowie straciliby wielu klientow
Mnie zastanawia czy prawdą jest,że jeśli już raz się zdradziło to się do tego wraca? Chciałbym poruszyć temat , myślę że ciekawy zarówno dla kobiet i mężczyzn. Od przyczyn po psychikę zdrady i sposobu by może do tego nie doprowadzić kolejny raz?
Po prostu albo jest sie zwierzątkiem co rzuca sie na okazje albo nie. Kwestia charakteru wpojonych wartości. To ze ktoś zdradzał, a przestał to najprawdopodobniej kwestia, że nie miał okazji ewentualnie przez chwile miał dość kłótni w domu. Podobnie z alkoholizmem albo ktoś za bardzo lubi zaglądać w kieliszek, albo nie. To, że przez rok nie miał dostępu do alkoholu, czy nawet to, że wie ile cierpienia to daje i próbuje przestać nic nie zmienia dalej jest alkoholikiem, jak zdrajca jest zdrajcą.
Odnośnie nieśmiałości - jako mężczyzna mam tak, że czuję się onieśmielony wobec kobiet, które mają wyższą pozycję zawodową bądź finansową. Co ciekawe, wśród znajomych widzę, że takie związki coraz częściej funkcjonują, ja jednak mam obawę, że zostanę odrzucony..
Pamietam jak po przeczytaniu jakiegos ebooka o pozbywaniu sie niesmialosci zaczalem wykonywac cwiczenia tam zaprezentowane typu chodzenie po miescie i spiewanie na glos albo chodzenie z rekami w gorze etc. To mialo niby pomoc ale jedyne co mi dalo to to ze czulem sie jak wioskowy klaun i jeszcze bardziej sie zblokowalem 🤣
A co jeśli ktoś odczuwa lęk prawie przed każdym, nie ważne czy to w internecie czy na żywo, bojąc się popełnienia błedu, ponieważ wtedy może utwierdzić innych w przekonaniu że jest osobą gorszą, głupią i niepotrzebną. (Jeśli już było to wspomniane na jakimś odcinku to przepraszam )
Polecam wizytę u psychologa. To brzmi jak objaw fobii społecznej. Znam to z własnej autopsji. Po roku terapii jestem w stanie odpisać komuś na komentarz w internecie, więc chyba działa ;)
@@coex3927 Nie jestem pewna o co dokładnie pytasz, ale relacje i kontakty z ludźmi w realnym życiu ogólnie rzecz biorąc po terapii są łatwiejsze, mówiąc w dużym uproszczeniu.
@@kestrel9975 tak, dokładnie o to mi chodziło. Bo mam problem, że nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi i przez to nie wychodzę praktycznie do ludzi, bo się tego obawiam. A terapia nic mi nie dała
@@coex3927 Ja zaczęłam od terapii grupowej to mi trochę pomogło wyjść ze skorupy, a później indywidualna terapia, na której jestem do tej pory. Przykro mi, że tobie nie pomogła, może terapeuta nie był trafiony? Mi trochę zajęło znalezienie odpowiedniej osoby.
Tu nie chodzi tylko o religię i poczucie winy tylko (szczególnie u mężczyzn) ,,przeciążanie” mózgu ogromnymi dawkami dopaminy bo jak wiadomo masturbacja idzie często w parze z pornografią. Nie ma tu nic magicznego to czysta biologia i fakt że mózg nie ma motywacji do podejmowania działań społecznych co moze prowadzić do nieśmiałości czy fobii społecznych zwłaszcza u osób z natury bardziej zamkniętych w sobie i wycofanych. Polecam zapoznać się z ruchem No Fap i relacjami ludzi którzy dzięki niemu naprawili swoje życie
Problem z oceną zjawiska na bazie "relacji" jest duży. Ktoś bowiem naprawił swoje zycie i ocenia bardzo subiektywnie co było tego powodem. Nie ma jednak porównania, nie ma grupy kontrolnej; stąd też wielu ludzi przypisuje działanie naprawcze wielu różnych, nieraz bzdurnym praktykom. Cos sie udało, a coś przy tym wystąpiło wiec to musi być powod. Niekoniecznie jednak mamy do czynienia z rekacja przyczyna- skutek. Polecam 5 odcinek 2 sezonu Ricka i Mortiego, który zabawnie ale i przystępnie tłumaczy tego typu heurystykę poznawczą
Człowiek Absurdalny ogromny szacun za to że tak szybko i konkretnie odpowiadasz na komentarze. Oczywiście w tej kwestii jest wiele zmiennych,chciałem tylko naświetlić osobom zainteresowanym tematem że to może lecz nie musi być przyczyna problemu i warto się z nią zapoznać również pod tym kątem.
Na temat nieśmiałości wynikającej z masturbacji powstało znacznie więcej interesujących teorii. Polecam zrobić dodatkowy research, albo przynajmniej spróbować tego przez chociaż 7 dni.
Programowanie religijne i kulturowe wypacza człowieka, jednak najgorzej jest, gdy ma się porąbanych rodziców albo osoby ich zastępujące. Potrafią nie tylko zawstydzać dorastające dzieci, ale oczywiście zdarza się im też wyrządzać dużo większe krzywdy.
Przyjaźnię się z takim kolegą Piotrkiem i on jest nieśmiały ale w takim stopniu że aż czuje dyskomfort podczas rozmowy z nauczycielką którą zna już kilka lat. Jest jakiś sposób żeby on aż tak nie był nieśmiały?
Moja nieśmiałość zrodziła się między innymi z podświadomego zboczenia. Jestem nimfomanką i gdziekolwiek nie pójde wyobrażam sobie niekomfortowe sytuacje. Po prostu umysł działa niezależnie ode mnie, na pełnych obrotach. Wysiłkiem jest utrzymać równowage ciała i pamiętać o naturalnej ekspresji na twarzy. Jeśli chodzi o rozmowy to albo jestem posągiem, albo na siłe wszystkich irytuje żeby dali mi spokój.
Jak nazywa się próba nadania sobie nazwy swojego stanu psychicznego? Ja na przykład swój stan psychiczny nazwałem psycholia radosno euforyczna negująca negatyw. Choć i tak nazwa stanu psychicznego to tylko jeden z wielu stanów psychicznych które posiada człowiek.
No ciekawe. Ja widziałem bardzo dużo filmików online na żywo, gdzie ludzie się masturbują. Tysiące to ogląda. I czy to są osoby niewierzące? No raczej nie, co chwilkę wykrzykuja :"Oh my God!!! Oh my God!!!"
@@CzowiekAbsurdalny ale też nie wiem czy jestem stworzony do przebywania z ludźmi dłużej niż jeden dzień zawsze jak próbowałem to nie wychodziło a jak wychodziło to z kimś kto był na mnie skazany ale jak nie byłem już tej osobie potrzebny to zawsze odstawiali/ły mnie w kąt
Nie do konca, bedac przesladowanym tez mozna stwc sie niesmialym. Nie wazne czy sie stawiasz czy nie, czy jestes silniejszy fizycznie czy nie, kiedy siada na tobie cala szkola psycha moze upasc i stajesz sie niesmialy i zamkniety w sobie, a kiedy spedzasz podstawowke i gimnazjum tak samo, czyli kazdy cie gnebi i oszukuje jedynie, to najprawdopodobniej bedziesz mial zawsze podejrzliwosc i czul strach w stosunku do ludzi.
Może odcinek na temat wysokiej wrażliwości?
Ja mam pytanie. Otóż, jak wybaczyć sobie? Widziałam odcinek o wybaczeniu drugiej osobie, jednak uważam, że obwinianie siebie za popełnienie pewnych porażek czy błędów jest dość powszechne. Czasem chodzi o małe gafy typu powiedzenie czegoś nie na miejscu, czasem mamy pretensje do siebie, że coś nam znowu nie wyszło. Bywają wyrzuty sumienia związane z tragediami, zdradami, kłamstwami. U siebie zauważyłam żal o zaufanie osobie, której intuicyjnie czułam, że ufać nie powinnam.
Skąd się bierze i jak działa ten mechanizm?
Pozdrawiam
Popieram temat.
Ja tam guzik się znam, dlatego chętnie odpowiem :p
W procesie socjalizacji, dorastania, tworzenia się osobowości jesteśmy dopasowywani do otoczenia. Mówią nam co jest dobre, co złe; jedne zachowania akceptują i nagradzają, inne potępiają i za nie karzą. Przez taką "tresurę" tracimy swoją instynktowną naturalność, spontaniczność i niewinność. Pierwsze skrzypce zaczyna grać ego, stosując swoje intelektualne techniki dostosowywania się i manipulacji; jedne elementy naszego życia psychicznego wypiera, a w ich miejsce tworzy inne, sztuczne zamienniki, które z założenia mają pomagać w życiu. Tak powstaje "Ja" idealne, które wypycha nasze prawdziwe, ale w pewnym stopniu nieprzystosowane, skrzywdzone, chore "Ja". Wystawiony do działania w świecie, wyidealizowany obraz siebie, nie lubi błędów i porażek, ale że są one nieuniknione, to musi sobie jakoś z nimi radzić. Najłatwiej jest po prostu zrzucić winę na kogoś innego, na tę naszą wrażliwą, pokorną, stłamszoną część osobowości. Taka to jest walka siebie ze sobą.
Zdrowo rozwinięte osoby nie są mechanicznie kontrolowane przez swoje wyidealizowane nakazy, i pozwalają sobie być od czasu do czasu matołem, który jest naiwny, robi złe i głupie rzeczy ...bo kto ich nie robi?
Trochę głupio ale mi pomagają takie proste animce o nie poddawaniu się , niektóre mają właśnie ten motyw że się popełniło straszne błędy czy wręcz "zjebało"
Cześć, mi pomogło diagnozowanie pewnych myśli jako toksycznych i szkodliwych, wtedy staram się nie popadać w nie dalej, bo wiem ze nic z tego dobrego nie wyniknie. Zadręczanie się gafą w towarzystwie sprawia ze później nam jest trudniej funkcjonować w społeczeństwie
Jak wybaczyć? Mnie pomaga pamięć o tzw wewnętrznym dziecku 😃
Pozwolę się niezgodzić z częścią o przełamywaniu nieśmiałości przez wystąpienia. Ja przez całą szkołę uwielbiałem prezentować, brać udział w wystąpieniach itp. Do dzisiaj lubię to robić - prowadzić w pracy szkolenia czy zebrania. Czuję się wtedy jak aktor na scenie. I w tym własnie jest problem. Występując przed ludźmi odgrywam rolę, nie jestem sobą - jestem funkcją. Mam natomiast duży problem z nieśmiałością w relacjach prywatnych. Sam na sam czy w małej grupie cięzko mi się w ogóle odezwać. Kiedy musze być sobą, cała odwaga sceniczna na nic się nie zdaje.
Masturbacja potrafi być destrukcyjna, szczególnie w połączeniu z pornografią. Sam walczę z tym nałogiem od kilku dobrych lat, w moim wypadku fobia społeczna nabrała potężniejszej formy, bywały dni kiedy bałem się wyjść z domu. Nic dobrego z tego nie przychodzi, pozbawiamy się jedynie energii witalnej i naturalnej motywacji.
Paskudny nalog
Z czego to wynika? Czy jesli uwierzylbys ze ogladanie porno to nic zlego a masturbacja jest zdrowa to problem by sam zniknal?
@@krzysztofniemiecki4693 To głębszy temat, ciężko oderwać się od błędnego koła (pornografia - masturbacja - orgazm), to nałóg jak każdy inny, mózg przechodzi zmiany jak przy uzależnieniu na przykład od narkotyków. Z tym że porno jest dostępne od ręki, bez opłat, kłopotów w jej zdobyciu. Przysiadasz, jesteś na haju przez jakiś czas, a potem tygodniami czujesz zmęczenie, masz stępiony umysł i walczysz z abstrakcyjnymi lękami. Według mnie powinno się podejść nieco poważniej do tematu w naszym społeczeństwie, bo jest naprawdę poważny.
za dużo dopaminy powoduje to że mózg się przyzwyczaja do jej dużych ilości przez co inne rzeczy stają się nudne
@@random6033 i wtedy tylko bicie konia jest fajne?
A może filmik o zaburzeniach podobnych do nieśmiałości? Ja od dzieciństwa cierpiałam na mutyzm wybiórczy, który prawie wyleczyłam, bo pozostał mi strach przed mówieniem do mikrofonu, kiedy siedzę przed komputerem (rozmowy na skypie itp. dla mnie nie istnieją). Wiele ludzi może żyć nie wiedząc, że to mają, a nazywają się nieśmiałymi.
Co do tego filmiku, to to całe "kopanie w tyłek" już na mnie otoczenie wypróbowało. Z oczywistym skutkiem, tzn. jeszcze większym zamknięciem się w sobie. Za to akceptacja (bardziej docenia ją człowiek, który odczuł ją dopiero w dorosłym życiu!) pozwoliła mi się rozwinąć. A jeszcze "ciekawsze" było wrzucenie mnie na "głęboką wodę", które, fakt, pomogło mi zacząć odzywać się do ludzi, ale poskutkowało takim pogorszeniem się nerwicy, że myślałam, że zwariuję, a na koniec wylądowałam w psychiatryku po próbie samobójczej. Ludzie, nie róbcie tego swoim dzieciom!
Ja mam wadę wymowy i zawsze byłam tak bardzo nieśmiała, że nie chciałam wykonywać ćwiczeń na wymowe przy innych, a ze względu na dużą rodzinę, nie było ustronnego miejsca, gdzie mogłabym spokojnie poćwiczyć. Teraz jestem już dorosła i dalej mówię niewyraźnie i do tego cicho, a do tego mam troche problem ze słuchem i jestem bardzo nieogarniętym i zapominalskim człowiekiem,miałam już wiele razy takie sytuacje, że wspominam o czymś już n-ty raz, albo przekręciłam jakieś wyrażenie. Od zawsze mam problem, aby się odezwać do ludzi, z mało kim potrafię jakoś normalnie porozmawiać. Czasem boję się z kimś rozmawiać z może i błachych powodów, ale dosłownie ściska mnie w gardle i się duszę. Boję się, że zrobię coś głupiego, powiem coś niestosownego, nie będę umiała się wypowiedzieć na jakiś temat itp.
To nie twoja wina. To wina tych co cię z tego powodu szykanowali w dzoeciństwie.
Przecież nie ważne jest jak mówisz tylko co masz do powiedzenia. A jeśli ktoś nie ma cierpliwości Cię wysłuchać to znaczy, że nie jest wart by do niego mówić...
@@bartosztaradejna7817 Niby tak, ale z drugiej strony powinnam już była coś zaradzić na to, wziąć się w garść i zrobić coś w koncu z sobą. Ta wada odejmuje mi powagi i każdy mnie przez to też traktuje jak dziecko.
I co z tego? Żyj w swoim świecie, wywal się na presję społeczną, który że się siakim czy owakim już powinno być. Będziesz szczęśliwsza, że jesteś sobą i Ci z tym dobrze, a nie kolejną kopią rzekomego ideału dorosłego. Jeśli ktoś twój świat zechce poznać i Cię w nim odwiedzać to tylko będziesz wiedzieć, że warto dać tej osobie szansę bo najprawdopodobniej jest szczera wobec Ciebie.
Może postaw na habituację ze strony innych, ludzie często przyzwyczajają się do czyjejś wady wymowy i nie zwracają już na nią uwagę, przykładem może być Psycholoszka.
Praca w handlu też mi pomogła, kiedyś byłam nieśmiała (złe wychowanie), ale bardzo nad tym pracowałam i teraz bardzo dobrze sobie radzę.
Masturbacja obniża nieśmiałość i powoduje mniejszą pewność siebie nie z powodu wiary tylko dlatego, że nasz mózg jest oszukiwany. Masturbując się codziennie dochodzi do tego, że naszym główną przyjemnością staje się orgazm, a normalny kontakt ludźmi czy hobby nie sprawia mam przyjemności. Przez to nie dążymy do kontaktu z innymi ludźmi i tym idzie powoduje, że stopniowo się izolujemy od nich, a co za tym idzie stajemy się bardziej nieśmiali. Nawet prowadzenie auta po dlugiej przerwie sprawia, że czujemy się trochę niepewnie. Tak więc masturbacja bezpośrednio nie powoduje nieśmiałości ale jej następstwa w pewnym sensie już tak. Oczywiście trzeba tutaj odróżnić zdrową masturbacje od nadmiernej masturbacji. Rozładowanie napięcia seksualnego raz na jakiś czas gdy facet jest sam to ok ale jeśli ktoś masturbuje się codziennie zamiast poznawać kobiety i w ten sposób zastępuje swoje prawdziwe życie seksualne to to już jest mega skrajność.
A kobiety później marudzą "a on chciał jednego" albo oczekują stabilizacji albo jeszcze coś innego
@@dawidjozwiak9502 To wystarczy zapłacić prostytutce, one tego nie oczekują 😉
Co do tego komentarza o nieprawidłowej edukacji w szkołach się zgodzę. Pamiętam milion sytuacji gdzie nauczyciele osmieszali nie tylko mnie, ale też innych uczniów przed całą klasą. Przez niektórych nauczycieli nabawiłam się ataków paniki w szkole I myślę, że można to nazwać traumą. Mimo psychoterapii dalej odczuwam strach myśląc o pójściu do tablicy lub odpowiedzi przed całą klasą. Po kilku wydarzeniach miałam tak bardzo niskie poczucie siebie, że nie umiałam w ogóle się odezwać do kogoś, a zwłaszcza do kogoś kogo nie znam z obawy przed tym, że uzna tak samo jak nauczyciele- że jestem głupia
Zgadzam się co do większej otwartości posługując się innym językiem. Działa w moim przypadku :)
Szkoła otóż to! Z czasów kiedy chodziłam do szkoły podstawowej bardzo dużo było tematów zawstydzania i osmieszania dzieci przez niedouczonych nauczycieli ,które akurat u mnie mocno wpłynęły na moja pewność siebie i wiarę w to ,że coś mogę i umiem. Skutek opłakany.
W dzieciństwie (i czasie dojrzewania) też ciągle słyszałam,że się do niczego nie nadaję,jestem beznadziejna itd.(nie tylko w szkole ale np.od własnych rodziców). Do dzisiaj mam zaniżone poczucie własnej wartości i rzeczywiście nic nie osiągnęlam (psychologowie nazywają to "samospełniejącą się przepowiednią". Dałam sobie "wkręcić"to co sobie słyszałam,opinie tych ludzi stały się moja własną opinię o mnie,przez co trudno mi uwierzyć w siebie,trudno też zmienic ten "schemat" myślenia,bo juz tak się do niego przyzwyczaiłam;)
Z tym językiem to prawda i nie trzeba daleko szukać sam widzę, że kiedy gadam gwarą zaczynam się trochę inaczej zachowywać niż kiedy używam polskiego języka.
Terapia robi fenomenalne efekty. Jestem w stanie się pokusić o stwierdzenie, iż stałam się zupełnie inną osobą. Bardzo pomaga zmuszanie się wręcz do konfrontacji z czymś czego się obawiamy przez nieśmiałość
Cześć, czy myślałeś żeby wstawiać swoje odcinki w formie podcastu na spotify?
Heh, właśnie zacząłem pisać podobne pytanie. Podbijam.
To fajny pomysł 🤔☺️
Rozmawiając w drugim języku, staje się inna, bardziej pewna siebie, żywsza ale nie przez słowa. Raczej przez samą znajomość języka (wyróżnienie z tłumu), uwielbienie go i przyjemność porumiewania się nim. A także to co składało się na otoczenie jego poznania (szkoła, kultura, towarzystwo mniejszości narodowej). To tak jak ktoś zwraca się do ciebie w języku, który znasz i ty automatycznie mu odpowiadasz kontynuując rozmowę w tym jezyku. Dostosowujesz się, przyjmujesz tak samo i pewne wzorce zachowania grupy razem z językiem.
Może temat aborcji bo każda strona co innego
mówi
90 procent kobiet żałuję i ma zwidy
90 procent kobiet nie żałuję
A kto ma rację chyba ,że kobiet jest 180 procent
Popieram sugestię!
Wystarczy wejść na stronkę i poczytać historie kobiet. Zazwyczaj czują....potężną ulgę i znika paraliżujący strach o swoją przyszłość.
to zależy od kobiety i jej przekonań, ale o zwidach po aborcji nie słyszałam xd
Temat niepewny, drażliwy, ze zmieniającym się do niego stosunkiem społeczeństwa, zależnie od czasów, a jednak pozostaje osobistym doświadczeniem kobiety. Tak jak są takie dla których poród był horrorem, a i takie co mogłyby "rodzić codziennie" i odczuwały "piękny ból". To nie jest kwestia racji bądź jej braku. Na to jak się kobieta z tym czuje wpływa wiele czynników - sytuacja dlaczego się na to zdecydowała, wychowanie mniej lub bardziej konserwatywne, jak przeprowadzono zabieg, jaka była reakcja otoczenia, wsparcie itd... Nie widzę sensu żeby mężczyzna, który nigdy nie będzie w takiej sytuacji dorzucał swoje trzy grosze i rozważał tak indywidualny temat posługując się jakimiś suchymi badaniami.
@@majajasinska645 ❤
Nawiązując do tego komentarza o pracy w handlu: mam podobnie, tzn. w pracy udało mi się pokonywać nieśmiałość i inne swoje problemy z tym związane. Natomiast poza pracą, no już trochę gorzej. Kwestia podźców, nerwów i tak dalej.
A ja mam tak ze bez przerwy musze trnowac kontakt z ludzmi. Nawet po weekendzie w poniedzialek odczuwam wieksza niesmialosc w pracy. To strasznie denerwujace i wykanczajace psychicznie
Zdecydowanie język determinuje poniekąd zachowanie/charakter. Mam wrażenie, że w zależności czy rozmawiam po polsku, angielsku czy niemiecku zmieniam się o jakieś co najmniej 30 %. (tak na oko xD)
Ja 180 stopni xD
Bardzo merytoryczny i interesujący film, dobra robota :)
Też robiłem sobie w szkole automanipulację i dzięki temu że wmówiłem sobie że jestem pewny siebie a to dalej już z doświadczeniem przyszło :) pracowałem też nad innymi moimi wadliwymi cechami. A i duszą towarzystwa też po tym się stałem :P
Jak już wspomniałeś o autohipnozie to może warto byłoby rozszerzyć ten wątek? Ogólnie chodzi mi o hipzozę. Myślę, że wiele osób nie wie zbyt dużo na ten temat, kojarzy to może z fikcją filmową, albo z technikami niekonwencjonalnymi
Był odcinek z hipnoterapeutą.
Najgorzej jak jeden rodzic ma totalnie wyjebane a drugi zaangażowany za bardzo...
Ja biorę tak silne psychotropy, że moje libido praktycznie zniknęło w otchłań 😂
Hmm, ciekawy ten wątek z masturbacją ;) Ja dostrzegam jeszcze jedbo realne zjawisko, które może uzasadnić wpływ masturbacji na nieśmiałość, a właściwie nie tyle na nieśmiałość co na motywację do tego, by przełamywać lęki społeczne i wchodzić w realne relacje. Otóż myślę o tym, że nawykowe zaspokojenie potrzeb seksualnych w taki zastępczy sposób może być jednym w czynników znacząco obniżających motywację do wchodzenia w interakcję z innymi ludźmi i dążenie do tego, by te potrzeby mogły być realizowane w sposób bardziej satysfakcjonujący.
A czy wypowiesz się kiedyś na temat trendu ,,nofap"? Wydaje mi się, że sugestie o powiązaniu masturbacji(ale tej z udziałem pornografii) z nieśmiałością mogą wywodzić się właśnie z tego.
Dokładnie +1 byczq
Jak byłem mały, to zamiast bać się normalnych rzeczy jak normalne dzieci, to bałem się okropnie dorosłości, że trzeba chodzić, zadawać się cały czas z ludźmi i z nimi rozmawiać, i kirwa tak mi chyba zostało, nie wiem czy do psychiatry nie powinenem bo zupełnie sobie w życiu z tym nie poradzę, ale trochę mi głupio bo mam wrażenie, że dużo bardziej powinenem nad tym pracować w swojej głowie
zadzwonienie do fryzjera, pójście do lekarza albo załatwienie czegoś w urzędzie to jest OGROMNY NIELUDZKI wysiłek psychiczny, próbuję się przemagać ale to nie znika, z czasem się do tego przyzwyczaiłem, ale mimo wszystko to chyba dosyć niezdrowe
Chyba taka nowa choroba cywilicizacyjna
@@2kreskimatmy Mam podobnie, też w pewnym stopniu się do tego przyzwyczaiłem, ale w niektórych sytuacjach przymus zadzwonienia gdzieś generuje niepokój i stres. Nie jestem specjalistą, ale myślę że najlepiej poprostu dzwonić i gadać. Zacząć od rozmów które powodują mniejszy stres np. zamawianie jedzenia, a kończąc na rozmowie z lekarzem czy bankiem.
Byłem nieśmiały zanim zacząłem fapać, jestem nieśmiały długo po tym jak przestałem
Wszystkim, którzy się masturbują i nie wierzą w pozytywne efekty spowodowane zaprzestaniem masturbacji zalecam spróbowanie nie masturbować się przez miesiąc i obserwować efekty.
Komu się nie uda wytrzymać miesiąca niech zastanowi się, czy nie jest przypadkiem uzależniony. W takich sytuacjach benefity wynikające z zaprzestania masturbacji są przeogromne.
Dokładniej jakie benefity? Precyzuj szczegółowo swoje wypowiedzi. Nie używaj ogólników, ponieważ wtedy prezentujesz opinie jako fakty.
@@triaprima6 Zależy od sytuacji. Jeśli po prostu to robisz, ale nie jesteś uzależniony to odczujesz większą pewność siebie, będziesz miał więcej czasu, więcej zapału, będzie to kształtować Twój charakter w podobny sposób jak kształtuje nie jedzenie cukierków, gdy masz na nie ochotę. Wzmocniona siła woli, lepsze samopoczucie, uczucie wygranej, więcej odczuwalnego szczęścia i dumy z siebie. Tak jak przy każdej rzeczy, którą postanawiasz u siebie odstawić z powodzeniem.
W przypadku osób uzależnionych to już jest w ogóle kosmos. Mówię to z mojej perspektywy jak i znajomych, którzy również mają ten problem.
Zaczynasz dostrzegać innych ludzi, myśleć o nich zamiast tylko o sobie, masz więcej empatii. Nie traktujesz ludzi jak rzeczy. W związku otwierasz się na nowy poziom miłości, który wcześniej był nawet niedostrzegalny. Zaczynasz się znów szanować i możesz z powrotem patrzeć w lustro bez obrzydzenia. Możesz spojrzeć na kobietę miniętą na ulicy w spokoju, bez zwierzęcego pożądania. Twoje myśli przestają krążyć wokół seksu. Nie masz już tylu skojarzeń dot. seksualności. Wspomnienia ze scen porno zamazują się, o większości nawet się nie pamięta.
Pewnie mógłbym napisać jeszcze więcej, ale na szybko takie korzyści przyszły mi do głowy.
Przykro mi, ale nie mogę się z wami zgodzić. Wasze poglądy bazują jedynie na waszym doświadczeniu oraz historiach najbliższego środowiska. Są dalej ogólnikami i teoretyzowaniem. Brakuje mi w nich faktów, psychologicznej bazy zwłaszcza, że nie można mierzyć każdego swoją miarką. Problemy biorą się z różnych powodów i inaczej wpływają. Traktowanie ludzi jak rzeczy wywodzi się z wychowania, dzieciństwa a nie samej masturbacji podobnie jak poziom empatii. To co opisujecie jest cegłami a nie fundamentem.
Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to co Cię spotkało to osobista przemiana, ewolucja, której produktem a nie substratem jest także zmiana podejścia do masturbacji.
@@triaprima6 Dlatego właśnie nie pisałem moich argumentów na początku, bo oczywiście zwykle wygląda to w ten sposób, że odpisze ktoś na nie "nie zgadzam się". Zapoznaj się z literaturą dot. tego tematu, wypowiedziami psychologów, którzy znają ludzi cierpiących z tego powodu.
To, że jest to sprawa indywidualna, to oczywiste. Dlatego każdemu zalecałem samemu spróbować, a nie doszukiwać się prawdy w wypowiedziach jednej bądź drugiej strony.
9:18 Możesz rozwinąc ten temat- dlaczego należy uważać na tego typu techniki? Co w autohipnozie jest "złego" i jakie nieprzewidziane skutki może za sobą nieść?
Wydaje mi się, że lęk nie został rozwiązany tylko przeniesiony na inne sytuacje. To jak nie gasić pożaru tylko przenieść go w inne miejsce.
Można czuć się nieśmiałym uprawiając masturbację.
Przy długotrwałej masturbacji spada testosteron, co się przekłada na problemy z pewnością siebie.
Ludzie uzależnieni od pornografii często mają ten problem.
To odwrotnie raczej - nieśmiałość generuje masturbację xD
To oczywiście nie jedyny możliwy powód, ale rzeczywiście taka zależność też może powstać i uważam, że nawet częściej niż w drugą stronę.
jak ktoś nie moze sobie znaleźć chłopaka czy dziewczyny (np.z powodu niesmiałości) to musi sobie jakos radzić;)
myślę, że obecnie szkodliwość masturbacji jest tematem tabu
dokładnie nadal są mity że to jest dobre a nie jest. Jest to osłabianie samego siebie psychicznie.
@@civic12 Tak uważasz, że jest to osłabienie siebie psychicznie?
A mnie zaciekawiły komentarze o masturbacji, kopaniu w zadek i o zawstydzaniu. Zawsze mi brakuje dopowiedzenia, że głosiciele takich poglądów przypadki osób którym ich techniki "nie pomogły" podsumowują stwierdzeniem, że okazły się "słabe". I uważają to za wyjątki potwierdzające ich słuszność.
Może byś zrobił demaskujący materiał o tym krzywdzącym podejściu. Bo wielu boji się nie tyle szyksn co takiego podsumowania...
Ja np mam tak, że w mówiąc w j. angl czuję się dużo bardziej zabawną osobą. Żartami sypie jak z rękawa, podczas gdy mówiąc po polsku ciężej mi wpaść na tak super ciętą ripostę. Może to wynika z tego, że oglądam dużo seriali po angielsku właśnie, nie wiem ale to bardzo ciekawe :D
Masturbacja jest konieczna i naturalna. Poznajemy swoje ciało, rozładowujemy napięcie i swobodniej czujemy się w momencie seksu z drugą połówką. Polecam też spać nago, to już jest udowodnione, że spanie nago powoduje większą pewność siebie i akceptacje swojego ciała. Nasze ciała są piękne i należy TYLKO do Ciebie, więc czuj się z nim całkiem swobodnie i rób z nim co chcesz :) masturbacja jest OK! :)
Do mnie przemawia podejście ruchu świeckiego NoFap. Wtedy się wiary w to nie miesza. Czysta psychologia. Zaprzestanie masturbacji było nawet lepsze dla mojego życia niż zaprzestanie picia alkoholu. Seks z partnerem najlepszy!
Jestem introwertykiem, ale dość dziwnym, jeżeli mam zastawić sprawę w sklepie czy na poczcie, to wolę ją wykonać bez użycia słów. Natomiast nie mam problemu żeby podejść do atrakcyjnej kobiety. Teraz rozpocząłem pracę w urzędzie i widzę po sobie, że ten krok sprawia iż otwieram się na ludzi
a może to buractwo? xD
Może ciąg dalszy mommy issue? Tym razem o braku matki/toksycznej relacji?
Pierwszy nie jestem, ale chciałbym wam życzyć miłego dnia
I Tobie! Miłego wieczoru, być może, we własnym towarzystwie ;)
@@CzowiekAbsurdalny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przy masturbacji chodzi o wydzielane hormony, które powodują że nic się nie chce co może wzmagać nieśmiałość tego wątku pan nie podjął.
Według polskich cybernetyków język angielski jest słaby analitycznie.
No nie wiem czy ktoś może dowieść że kiedy przestaniemy się masturbować nie będziemy nieśmiali bo w końcu jak znaleźć godnego podjąć się tego wyzwania
Jak poradzic sobie z niesmialoscia do tego stopnia, ze gdy jestem w duzym towarzystwie np. w szkole to nogi i rece mi dretwieja i nie moge ruszac karkiem? Przyznam ze mam traume zwiazana ze szkola, co zrobic w takim przypadku?
Cześć. Twoje materiały są dopracowane i wiele dzięki nim mogłam się nauczyć (też o sobie). Bardzo interesowałby mnie temat przemocy fizycznej i psychicznej wobec dziecka, a raczej tego, jak wpływa takie doświadczenie na dorosłą już osobę. Czy powoduje zaburzenia osobowości? Mówię przede wszystkim o przemocy ze strony rodzica.
To ważny i złożony temat. Nie robiłem o nim jeszcze odcinka; niemniej trochę w tym temacie jest mój materiał: psychologia wybaczania. Na razie polecam a do tego też za jakiś czas siądę.
Masturbacja zmniejsza poziom testosteronu, więc u mężczyzn faktycznie może powodować nieśmiałość.
To i prawda i nieporozumienie. Poziom testosteronu spada na 15 minut, no chyba, że ktoś pozbawia się testosteronu 7-10 razy dziennie :)
@@CzowiekAbsurdalny może inaczej, nie tyle co masturbacja obniża poziom tego chormonu, a raczej brak aktywności seksualnej go podnosi. Po około trzech tygodniach od ejakulacji następuje zwiększenie ilości testosteronu we krwi
Wydaje mi się że w kwestii masturbacji pominąłeś wszystkie skutki fizyczne zaniechania "samozadowolenia, czyli po prostu bycie trochę podkręconym. Na podstawie własnych obserwacji, uważam że ta delikatnie większa dawka energii bardzo pomaga w relacjach międzyludzkich.
Bywam nie śmiała (przez dokuczanie..) a przyjaźnie się z mega otwartymi osobami
Chętnie posłuchałabym, co miałbyś do powiedzenia o korelacjach między dzieciństwem, a późniejszym życiem seksualnym
Robiłem w tym temacie odcinek analizujący serial Sex Education - jak rodzice wpływają na naszą seksualność; było też trochę przy okazji odcinka o "daddy issues"; niemniej to bardzo interesujący obszar
Kurde, akurat mam taką sytuację że jestem na wakacjach i jest tu taka fajna dziewczyna. Jedyne co chce zrobić to spytać o imię i nazwisko i na fejsie ją znaleść. Ale przez moje niedojebanie (asperger) stresuje się jak cholera. A na dodatek nie ma za bardzo okazji. Ale mam nadzieję że się uda.
Jaka jest najgorsza możliwa reakcja, jakiej się spodziewasz? :)
@@BB-kr7dhChyba że mnie wyśmieje, ciężko powiedzieć. No i jej koleżanki które "utrudniają" sprawę.
Pierwsza zasada:
If you wanna be my lover, you gotta get with my friends.
Kurde az mi przypomniales moj wyjazd w gory pare dni temu tylko ze ja mam na odwrot xd np w pociagu gdzie bylo duzo ludzi tak ze nawet stali to dosiadlem sie do starszego pana ten sam pan wysiadl pare stacji pozniej i akurat sie zlozyla ze na srodki korytarza stala jakas dziewczyna dosiadla sie do mnie bo miejsca nie bylo a ja "o japierdole" i tylko liczylem zeby sie nie odezwala do mnie xD a no o i z ojcem byla btw ktory dalej stal potem
W kwestii masturbacji chodzi o spadek testosteronu, a co za tym idzie - wiele negatywnych skutków, jak brak motywacji czy właśnie nieśmiałość.
Niby jak masturbacja wpływa na spadek testosteronu?
@@benzodiazepinynasniadanie Od razu zaznaczam, że nie jest to długotrwały ani zbyt duży spadek testosteronu jednak powstrzymanie się od tej czynności mniej więcej od 1-3 tygodni powoduje wzrost tego hormonu po czym normalizuje się on w naszym organizmie. Mogłem wszystko bardziej uściślić, bo chodziło głównie regularne masturbowanie się
Chyba nie o to chodzi. Bo czemu masturbacja ma powodowac spadek testosteronu. A normalny seks juz nie? Czyli co. Jak czesto ktos lubi sie bzykac to bedzie niesmialy i powinien jak najrzadziej to robic? Nonsens
Benzodiazepiny na śniadanie czemu juz na sniadanie?
@@krzysztofniemiecki4693 dobrze zacząć dzień od czegoś dobrego 😇
To ja mam pytanie, jeśli jestem nieśmiały przy Pani w sklepie, nie wykazuję żadnych emocji nawet gdy ktoś inny z tej pracy chcę ją wykazać, to jest coś nie tak? A i dodam że przy osobach które znam dłużej, to jestem otwarty
Czy na dolnej półce leży "Ulisses" Joyce'a? Czytałeś, jak wrażenia?
Sporo miałem kumpli którzy nie mieli siły zagadać z dziewczyną, co z nimi rozmawiałem to już se obiecywali że to będzie ich dziewczyna i co ino ... i nic nie robili z niesmiałosci czy ze strachu ? Czy nie nieśmiałość może wypływać ze strachu ? Czy jest raczej osobna emocją ? A z tematów to wpływ genów na naszą psychikę i sformułowania typu "kobiety są bardziej społeczne bo musiały zostawać z innymi gdy chłopy szli polować " etc etc
Chyba w tym wypadku chyba niesłuszne wyobrażenie sobie kobiet jako jakieś księżniczki pachnące płatkami roz i rzygające tęczą. Kiedy większość kobiet jest tak samo powalona i obleśna jak faceci tylko kultura im nie pozwala sie do tego przyznać. Jednak z doświadczenia wiem, ze jak sie to zrozumie zamiast romantycznych uniesień z ukochaną kończy sie mając kumpla do picia i mówienia obleśnych żartów tylko, że z biustem.
@@arachnme12 Dzięki za info i pogląd na sprawę wcześniej miałem wizje że zamiast zagadać bo im się podoba to na wyobrażają sobie nie wiadomo co i ewentualne zagadanie może to wszystko zniweczyć dla tego siedzą cicho i mażą sobie dalej XD Trochę jak babki w komediach romantycznych ...
Myślę, że przy masturbacji może mieć znaczenie wyobraźnia. Bo jak wiadomo fantazja seksualna to nie to samo, co nasze realne pragnienia. Więc jeżeli przy masturbacji myślimy o rzeczach, których nie chcielibyśmy w rzeczywistości przeżyć ( np. gwałt), możemy później bać się relacji z innymi. Podświadomie boimy się, że wydarzy się to, o czym wcześniej myśleliśmy? Nie na zasadzie magii, ale jeżeli masturbujemy się często to może to zadziałać na zasadzie " kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą ". Oczywiście tylko w naszej głowie, ale przecież lęk, to coś, co istnieje tylko tam, w naszej głowie.
Serio ktoś myśli o gwałcie ? no to chyba tylko psychiatra może mu pomóc
Cześć słuchając Ciebie mam ochotę pójść do terapeuty
Tez bym poszedl, ale sie boje zaufac obcej osobie na tyle by cos o sobie powiedziec
@@venom4091 Dobry terapeuta będzie wiedział jak z Tobą pracować, w każdym razie warto spróbować :)
myślę, że nie ma znaczenia, czy ktoś jest wierzący czy nie; regularna masturbacja zaburza relacje z drugą osobą, a już na pewno w związku; powoduje zwrócenie się ku sobie, ku tylko własnej przyjemności, prowadzi do egocentryzmu
To tylko jedna i to skrajna z możliwości. Bo co rozumiemy przez regularna? Kilka razy w tygodniu czy dziennie? Za wiedzą czy w ukryciu przed partnerem? A może wspólnie? O czym wtedy fantazjując; o partnerze, kimś obcym, kimś znajomym? Nie spłycajmy złożonych zjawisk:)
Zawstydzanie, wyśmiewanie w dzieciństwie. Słabe poczucie własnej wartości z powodu braku np. jednego z rodziców, lub obojga. Ubóstwo rodziców. Poczucie winy także. Religie też nie są bez winy, gdy zakodujemy w mózgu werset "moja wina, moja bardzo wielka wina"
Jestem osobą wierzącą i praktykującą. Wierzę jednak w powszechne zmartwychwstanie ludzkości! Wiem że potem seks będzie też! Jestem jednak nieśmiały bo śmierdzi mi z japy! Mam hali to ze od urodzenia. Mogę jedynie się masturbowac, bo żadna babka mnie nie chce 😁😁😁
Nie ma to jak pokonywanie wstydu i otwartość na sferę intymną ...
Pamiętam jak jeden z kolegów na terapii grupowej opowiadał jak się gimnastykował żeby się dobrze onanizowac. W sumie nie było żenady poza terapeuta do którego to mówił. Było ich trzech w tym 2 kobiety a ten pan był tak czerwony, że mi było go szkoda. Bo chłopak studiował psychologię i nie miał hamulców 🤣
Niewiem jak wygląda to u kobiet, aczkolwiek u mężczyzn masturbacja zmniejsza ilość testosteronu, czyli hormonu, który odpowiada między innymi za pewność siebie. Jeśli mężczyzna przestanie masturbować się w organizmie zwiększy się ilość testosteronu, przez co będzie czuć się pewniejszy siebie. Nieodmienni to całkowicie zachowania takiej osoby, aczkolwiek odczuje ona różnice.
Tylko na jakiś czas bo organizm dąży do swojej stałej równowagi
przyczyna jest jedna - chenia mózgu
Dziękujemy, rozwiązał Pan samodzielnie wszystkie zagadki ludzkiej psychologii.
W sumie masz racje. Gdyby udawalo sie w latwiejszy, zdrowy sposob kontrolowac poziom dopaminy w mozgu to problem zarowno masturbacji jak i niesmialosci przestalby istniec a psychologowie straciliby wielu klientow
walę niemca po kasku 5 razy dziennie od kilku lat, help nie moge przestać :((((
Znajdź sobie kobietę która lubi sex i po problemie, najlepiej wierną nimfomankę ona wyleczy Cię z tego problemu😉
Gorzej jakbyś wciągał heroine 5 razy dziennie a tak "onanizm wzmacnia organizm"
@@DN-gc1qi gorzej jak ją zapłodni...
@@dawidjozwiak9502 szczególnie przedramię używane
ja po gdy mowie po polsku to nic mi sie nie chce a po włosku ma pełno energij i chęć do życia
Co? XD
Mnie zastanawia czy prawdą jest,że jeśli już raz się zdradziło to się do tego wraca? Chciałbym poruszyć temat , myślę że ciekawy zarówno dla kobiet i mężczyzn. Od przyczyn po psychikę zdrady i sposobu by może do tego nie doprowadzić kolejny raz?
Po prostu albo jest sie zwierzątkiem co rzuca sie na okazje albo nie. Kwestia charakteru wpojonych wartości. To ze ktoś zdradzał, a przestał to najprawdopodobniej kwestia, że nie miał okazji ewentualnie przez chwile miał dość kłótni w domu. Podobnie z alkoholizmem albo ktoś za bardzo lubi zaglądać w kieliszek, albo nie. To, że przez rok nie miał dostępu do alkoholu, czy nawet to, że wie ile cierpienia to daje i próbuje przestać nic nie zmienia dalej jest alkoholikiem, jak zdrajca jest zdrajcą.
Odnośnie nieśmiałości - jako mężczyzna mam tak, że czuję się onieśmielony wobec kobiet, które mają wyższą pozycję zawodową bądź finansową. Co ciekawe, wśród znajomych widzę, że takie związki coraz częściej funkcjonują, ja jednak mam obawę, że zostanę odrzucony..
Przeczytałem : "Jak przestać się bać".
Jak wrażenia?
Masturbacja powoduje łysienie.
I pogorszenie wzroku. Jak wiele osób w dzisiejszych czasach nosi okulary. :-)
@@grzegorzstyrna26 naprawdę?
👍👍👍
Nieśmiałość może nie ale napewno powoduje włosy pomiędzy palcami oraz w skrajnych przypadkach - ślepotę!
XD serio czy na zarty
@@julekwisniewski3362 na żarty Stary jak miało by powodować ślepote
Walenie gruchy wzmacnia paluchy.
Bardziej wzmacnia nadgarstek, albo coś źle robię ...
@@frankdrackman7978 to będzie nazwa tematu w podręcznikach od przyrody
Wydaje mi się, że w komentarzach wysyp nastolatków. Kiedyś to kurła było jednak inaczej. Za dużo tych szajsobóków, srintagramów?
Nie pierdol, świat idzie do przodu i wszystko się zmienia xd
Pamietam jak po przeczytaniu jakiegos ebooka o pozbywaniu sie niesmialosci zaczalem wykonywac cwiczenia tam zaprezentowane typu chodzenie po miescie i spiewanie na glos albo chodzenie z rekami w gorze etc. To mialo niby pomoc ale jedyne co mi dalo to to ze czulem sie jak wioskowy klaun i jeszcze bardziej sie zblokowalem 🤣
Nie, nie powoduje
Częsty onanizm wzmacnia organizm.
xd
najs
Ale może prowadzić do uzależnienia, co już nie jest dobre
Łozin jeśli ktoś ma problem ogólnie z uzależnieniami
A co jeśli ktoś odczuwa lęk prawie przed każdym, nie ważne czy to w internecie czy na żywo, bojąc się popełnienia błedu, ponieważ wtedy może utwierdzić innych w przekonaniu że jest osobą gorszą, głupią i niepotrzebną. (Jeśli już było to wspomniane na jakimś odcinku to przepraszam )
Polecam wizytę u psychologa. To brzmi jak objaw fobii społecznej. Znam to z własnej autopsji. Po roku terapii jestem w stanie odpisać komuś na komentarz w internecie, więc chyba działa ;)
@@kestrel9975 a jak z kontaktem z ludźmi w realnym życiu?
@@coex3927 Nie jestem pewna o co dokładnie pytasz, ale relacje i kontakty z ludźmi w realnym życiu ogólnie rzecz biorąc po terapii są łatwiejsze, mówiąc w dużym uproszczeniu.
@@kestrel9975 tak, dokładnie o to mi chodziło. Bo mam problem, że nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi i przez to nie wychodzę praktycznie do ludzi, bo się tego obawiam. A terapia nic mi nie dała
@@coex3927 Ja zaczęłam od terapii grupowej to mi trochę pomogło wyjść ze skorupy, a później indywidualna terapia, na której jestem do tej pory. Przykro mi, że tobie nie pomogła, może terapeuta nie był trafiony? Mi trochę zajęło znalezienie odpowiedniej osoby.
Tu nie chodzi tylko o religię i poczucie winy tylko (szczególnie u mężczyzn) ,,przeciążanie” mózgu ogromnymi dawkami dopaminy bo jak wiadomo masturbacja idzie często w parze z pornografią. Nie ma tu nic magicznego to czysta biologia i fakt że mózg nie ma motywacji do podejmowania działań społecznych co moze prowadzić do nieśmiałości czy fobii społecznych zwłaszcza u osób z natury bardziej zamkniętych w sobie i wycofanych. Polecam zapoznać się z ruchem No Fap i relacjami ludzi którzy dzięki niemu naprawili swoje życie
Problem z oceną zjawiska na bazie "relacji" jest duży. Ktoś bowiem naprawił swoje zycie i ocenia bardzo subiektywnie co było tego powodem. Nie ma jednak porównania, nie ma grupy kontrolnej; stąd też wielu ludzi przypisuje działanie naprawcze wielu różnych, nieraz bzdurnym praktykom. Cos sie udało, a coś przy tym wystąpiło wiec to musi być powod. Niekoniecznie jednak mamy do czynienia z rekacja przyczyna- skutek. Polecam 5 odcinek 2 sezonu Ricka i Mortiego, który zabawnie ale i przystępnie tłumaczy tego typu heurystykę poznawczą
Człowiek Absurdalny ogromny szacun za to że tak szybko i konkretnie odpowiadasz na komentarze. Oczywiście w tej kwestii jest wiele zmiennych,chciałem tylko naświetlić osobom zainteresowanym tematem że to może lecz nie musi być przyczyna problemu i warto się z nią zapoznać również pod tym kątem.
Na temat nieśmiałości wynikającej z masturbacji powstało znacznie więcej interesujących teorii. Polecam zrobić dodatkowy research, albo przynajmniej spróbować tego przez chociaż 7 dni.
kto często konia biją ten długo życie.
Programowanie religijne i kulturowe wypacza człowieka, jednak najgorzej jest, gdy ma się porąbanych rodziców albo osoby ich zastępujące. Potrafią nie tylko zawstydzać dorastające dzieci, ale oczywiście zdarza się im też wyrządzać dużo większe krzywdy.
Zwinność węża, siłę słonia daje częste bicie konia ;)
Przyjaźnię się z takim kolegą Piotrkiem i on jest nieśmiały ale w takim stopniu że aż czuje dyskomfort podczas rozmowy z nauczycielką którą zna już kilka lat.
Jest jakiś sposób żeby on aż tak nie był nieśmiały?
@Stara Patricka hehe
Czy to Cyceron na górnej półce? Zrobisz materiał o tym nietuzinkowym filozofie i polityku?
👍
Z czego się śmiejesz?
Podziel się z całą klasą
A klasy to jakoś nigdy nie bawiło ;(
Ja tam uważam że nieśmiałe dziewczyny są cute 🙃
Moja nieśmiałość zrodziła się między innymi z podświadomego zboczenia. Jestem nimfomanką i gdziekolwiek nie pójde wyobrażam sobie niekomfortowe sytuacje. Po prostu umysł działa niezależnie ode mnie, na pełnych obrotach. Wysiłkiem jest utrzymać równowage ciała i pamiętać o naturalnej ekspresji na twarzy. Jeśli chodzi o rozmowy to albo jestem posągiem, albo na siłe wszystkich irytuje żeby dali mi spokój.
Nieśmiała nimfomanka...ciekawy z Ciebie przypadek...
Powoduje że ci sie poprostu niechce robić tyle żeczy wymagających wyjścia z swojej strefy konfortu niż jak sie niemasturbujesz
Jak nazywa się próba nadania sobie nazwy swojego stanu psychicznego? Ja na przykład swój stan psychiczny nazwałem psycholia radosno euforyczna negująca negatyw. Choć i tak nazwa stanu psychicznego to tylko jeden z wielu stanów psychicznych które posiada człowiek.
No ciekawe. Ja widziałem bardzo dużo filmików online na żywo, gdzie ludzie się masturbują. Tysiące to ogląda. I czy to są osoby niewierzące? No raczej nie, co chwilkę wykrzykuja :"Oh my God!!! Oh my God!!!"
jakoś ja bardzo rzadko robie samogwałt praktycznie wcale a można powiedzieć że rezygnuje z życia społecznego
Może czas spróbować częściej jednego o drugiego:)
@@CzowiekAbsurdalny ale też nie wiem czy jestem stworzony do przebywania z ludźmi dłużej niż jeden dzień
zawsze jak próbowałem to nie wychodziło a jak wychodziło to z kimś kto był na mnie skazany ale jak nie byłem już tej osobie potrzebny to zawsze odstawiali/ły mnie w kąt
Proszę tylko nie nazywaj masturbacji samogwałtem
Dark Demon to jedno i to samo
Produkcja ChinaTowN ręczny
Czy NoFap to scam?
w jakim sensie?
pytanie lekko nietypowe: co to za kanał? psycholog jakiś?
Religijny
@@TWARDOWSKY. a to spoko,bo myślałem że hydrauliczny
@@wowi8430 tzn nie jest to TVP czy RadioMaRyja itd.
Lies
Osoby nie śmiałe poprostu spotkały za dzieciaka osoby które były szczere
Nie do konca, bedac przesladowanym tez mozna stwc sie niesmialym. Nie wazne czy sie stawiasz czy nie, czy jestes silniejszy fizycznie czy nie, kiedy siada na tobie cala szkola psycha moze upasc i stajesz sie niesmialy i zamkniety w sobie, a kiedy spedzasz podstawowke i gimnazjum tak samo, czyli kazdy cie gnebi i oszukuje jedynie, to najprawdopodobniej bedziesz mial zawsze podejrzliwosc i czul strach w stosunku do ludzi.
@@venom4091 niezwykle i boleśnie to prawdziwe
Pierwszy! 😂
Tego typu aktywność xd
Najpierw jest nieśmiałość a później jest masturbacja
Masturbacja to się pojawia w wieku dojrzewania, 11-12 lat..
I wtedy to raczej nie ma związku z nieśmiałością.