Zawsze bawi mnie twierdzenie, że czytanie książek wiąże się z inteligencją, a nie określa się zawartości. Czyli jeśli powiem, że przeczytałem ostatnio parę grubych książek to będę postrzegany jako ktoś inteligentniejszy, niż ktoś, kto nic nie przeczytał, mimo że to co przeczytalem to były książki telefoniczne. Albo chodzenie do teatru/opery- nieważne na co, trzeba chodzić, bo inaczej jesteś prostak i nieuk. No i jeszcze filmowanie się na tle książek jest obowiązkowe, bo to +10 do inteligencji (to nie jest przytyk, tylko znany fakt) 😉
@@zykloppl2532 tak naprawdę, gdybyś czytał obojętnie co, ale dobrze zredagowanego, to jest szansa, że napisałbym nieważne łącznie, tak jak powinieneś. Ciebie śmieszy, że ludzie coś sądzą o książkach czy teatrze i upraszczaja rzeczywistość? Mnie śmieszą takie przypadki tak jak ty.
Mówią o ludziach, że inteligentni bo potrafili używać narzędzi. A czemu używali narzędzi? By ułatwić sobie życie. Myślę, że osoby inteligentne dążą do tego by jak najkrócej pracować a jak najwięcej mieć z tego efektów. Dlatego uważam, że lenistwo i inteligencja chodzą parami.
Jako dzieciak napisałem wierszyk o lenistwie, że to ono wymyśliło wiele wynalazków np. Kosę jak wszyscy jeszcze biegali z sierpem (wzrost tempa żniw o 300%) :). Myślę że to nie aż taka prosta zależność wysokie lenistwo = wysoka inteligencja ale coś tutaj charakterologicznie jest na rzeczy
@@CzowiekAbsurdalny Trzeba by dodać tutaj warunek, lenistwo = inteligencja pod warunkiem, że te lenistwo nie powoduje nic nie robienie, a raczej robienie teraz więcej aby później robić mniej.
Bardzo trafna definicja Spearmana "Inteligencja to dostrzeganie zależności, relacji i wyciągania wniosków" Właśnie tak wyobrażam sobie inteligencje i tak widzę ludzi inteligentnych. Chcesz coś ukryć między wierszami a on to nie dośc że wyłapie, to jeszcze będzie wiedział w jakim celu to ukryłeś i wyczyta cię jak kartkę papieru. Dla mnie to jest jeszcze umiejetność wczucia się w drugą osobę i naśladowanie jego intencji i myśli.
@@gosiama480 po prostu akurat odniósł to do sytuacji miedzyludzkiej :) Też najbardziej trafia do mnie taka denifnicja. Widzenie między wierszami i dodałbym jeszcze szybkość i szerokie spektrum kojarzenia myśli.
Tak! Inteligencja emocjonalna jest tą, którą cenię w ludziach najbardziej. Co ciekawe wykształcenie, doświadczenie i zdobyta wiedza nie ma z tym nic wspólnego. Czasami masz kontakt z kimś słabo wykształconym, a jednak potrafi on wyczytać między wierszami wiele emocji podanych bardzo subtelnie, a innym razem rozmawiasz z kimś niesłychanie obytym, z pięcioma fakultetami i odnoszę wrażenie, że osoba ta nie dostrzega emocji, które wyraźnie sygnalizuję. Może to szósty zmysł? ;)
" Inteligencja bez serca i moralności wydaje mi się większym chamstwem niż serce i honor bez intelektualnego polotu." ~ Jan Lechoń ~ Dziękuję za podcast⚘ pozdrawiam
Moim zdaniem wysoka inteligencja koreluje z wysoką empatią, moralnością itp, oczywiście u osób zdrowych psychicznie, chodzi mi, że nie u psychopatów na przykład.
@@gosad4350 czy to się nie wyklucza? Być wysoko inteligentnym i nie rozumieć pewnych oczywistych zależności, takich jak chociażby, że Ty i Twoje cechy nie są lepsze od innych, a więc nie ma żadnego kryterium aby innych traktować gorzej, a więc należy być dobrym?
Z inteligencją jest jak z przygarniętym psem- jak o nią nie dbasz to doprowadzi cię do ruiny, lecz kiedy poświęcisz jej wystarczająco duzo, twój umysł będzie dla ciebie najlepszym przyjacielem, bezpiecznym miejscem. Każdy ma w swojej głowie to zwierze, tylko jedni dają się mu wybiegać i je trenują, a drudzy trzymają w budzie na łańcuchu. Tak jak przez wysiłek fizyczny trenujemy ciało, tak przez wysiłek umysłowy trenujemy i oswajamy sie z naszym przyjacielem mózgiem. Osoba inteligentna zatem do dla mnie ktoś kto jest świadomy swojego umysłu i jego potrzeb, które umie zaspokoić.
A ja sie zastanawiam czemu wszyscy chcą być inteligętni. Co to daje. Poza smutkiem z powodu świadomości zbyt wielu rzeczy których lepiej nie być świadomym. Bądźmy szczerzy nawet do dobrze płatnych prac nie trzeba sie wychyla poza przeciętność
@@ninakodeina6819 ja się źle czuje z tym ze staram sie działać odpowiedzialnie, a wszyscy zachowują sie jak zwierzeta. I czasem mak poczucie ze staram się być ok bez sensu
@@katamaran3100 Z tą inteligencją jest trochę jak z pieniędzmi - wiele osób chce je mieć dla samego posiadania, zapominając o tym, że jest to środek do np. spełniania swoich marzeń.
Hmmm. Inteligencja? Różne inteligencje? Czy ja jestem inteligentny? Mądry? Czy sprytny? Wątpię. Miałbym namacalne dowody tego w realnym życiu. Ale wiem jedno. Inteligencja to nie jest to samo co mądrość. Można być mądrym, ale już niekoniecznie inteligentnym. Można być inteligentnym, ale już niekoniecznie sprytnym. I na odwrót. Takich układanek jest tutaj trochę i można sobie to poukładać, i uszeregować te kombinacje. Sfera naszych talentów i umiejętności. Jest jeszcze coś. Nasza zależność od otoczenia w którym żyjemy. Głupie dziedziczenie może wszystko zniszczyć
Zawsze sa mutacje i dla wszystkich debili dobra wiadomosc. Mozesz podniesc swoja intleligencje o 20iq w okresie dojrzewania, wiec jesli masz czas to spiesz sie.
W chwili obecnej absorbują mnie trochę inne rzeczy. Te układanki wyglądają tak. Można być inteligentnym i mądrym, ale już niestety niekoniecznie sprytnym. Można być sprytnym i inteligentnym, ale już niestety niekoniecznie mądrym. Można być mądrym, ale już niestety niekoniecznie inteligentnym. Można być inteligentnym, ale już niestety niekoniecznie mądrym i sprytnym. Można być sprytnym, ale już niestety niekoniecznie inteligentnym i mądrym. Można być mądrym, ale już niestety niekoniecznie inteligentnym i sprytnym. Można również mieć wszystkie te cechy i umiejętności. A w najgorszym wariancie można nie posiadać żadnej. Mądrość nie jest ani inteligencją ani sprytem. Inteligencja nie jest ani mądrością, ani sprytem. Spryt nie jest ani mądrością ani inteligencją. Nie wiem po co ci to piszę. Coś innego mnie obecnie absorbuje. Piszesz mi coś o czasie a ja już dzisiaj czasu tak za specjalnie nie mam. Hmmm. Pojawiają się tego typu wrzutki, jak ta o inteligencji. Tymczasem system od kilkudziesięciu lat prowadzi transmisję spłaszczania świadomości całej tkanki społecznej... To się dzieje od czasu kiedy Rockefeller zaczął finansować system edukacyjny w Stanach Zjednoczonych, a model ten zaczął być powielany w krajach zachodu i generalnie w całym świecie białego człowieka. To jest intoksykacja ideologiczna... Przez to ludzie rozwiązują problemy tylko doraźnie i pozornie. Skala błędów poznawczych i logicznych w społeczeństwie jest porażająca. Telewizja i media się do tego przyłączają.
@@greenjeesus6825 Kukubek Nie. Chcę powiedzieć tylko tyle że ówcześnie nie dało się tego poprawić. Można było jedynie dowalać do pieca temu nierozgarniętemu motłochowi. Natomiast dzisiaj można to już poprawić ale poprawiane nie jest. Mamy ze sobą bagaż trudnych doświadczeń historycznych. Ta transmisja spłaszczania świadomości tkanki społecznej zaczęła być widoczna wraz z wynalezieniem radia, telefonu, prasy kolorowej i telewizji. Objawiło się to najróżniejszymi totalitaryzmami ale samo zjawisko chyba nie było wtedy celem samym w sobie, a raczej skutkiem i konserwacją rywalizacji państw i mocarstw. Innymi słowy? Szczerze mówiąc, nie wiem czy to było robione rozmyślnie i świadomie. Tak czy inaczej, nie możemy sobie pozwolić na to żeby to było kontynuowane, w przeciwnym razie to w taki czy inny sposób będzie się musiało bardzo źle skończyć dla dosłownie całego rodzaju ludzkiego łącznie z "Wielkimi tego świata". Życie nie znosi próżni, a istota ludzka musi się stać człowiekiem po przez pracę nad sobą i innymi. Dysponujemy zwierzęcym umysłem i nie może być tak, żebyśmy nie rozumieli sensu i roli własnego istnienia. ONZ podnosi głos że grozi nam globalne ocieplenie... Zabawne... A jeżeli jakaś duża i samotnie dryfująca planeta wpadnie do naszego układu słonecznego i wyrzuci ziemię z układu słonecznego? To dopiero będziemy mieli problem jak gdzieś tam zaczniemy przelatywać obok Saturna czy Jowisza wylatując stąd na zawsze
@@kosmo3588 wydaje mi sie ze troche za bardzo to wszystko widzisz w swietle teorii mowiacych ze mozliwosci ulatwienia uwczesnego zycia oglupiaja czlowieka. tez mialem takie spostrzezenia, mialem wrazenie ze wszystko idzie ku dolowi, caly swiat. ale tak zle nie jest. mowisz ze zycie nie znosi prozni, ale przeciez jednostki ktore nabyly ta szanse bycia inteligentnymi albo chociaz lekko wychodzacymi ponad srednia norme sami dostrzega brak celu tkwienia w tym co jest najprostsze a poczuja potrzebe odkrywania swiata w zaleznych juz dla nich dziedzinach zycia.
Myślę, że jestem inteligentny, ale przez przewlekły stres i słabą pamięć nie jestem w stanie wykorzystać swojego pełnego potencjału. Chyba wolałbym być grubo skórny niż inteligentny.
Też mam słabą pamięć i przez to wiele razy czułam się gorsza, głupsza od innych. Jestem wciąż chłonna wiedzy, ale nie mogę jej dobrze przyswoić/zapamiętać i wykorzystać tak jak Ty.
tu wlasnie chcialabym powiedziec, ze czlowiek moze byc inteligentny nawet nie mając swietnej pamieci. Gorsta pamiec mozemy miec wlasnie z powodu zmeczenia, czy to z niedoboru snu czy np. hashimoto, depresji, czy nawet z powodu innej choroby przewleklej. Nie oznacza to, ze jestesmy mniej intelugentni, tylko mamy utrudnione zapamietywanie....mozemy jednak lepiej rozwiazac rozne sytuacje. Mniej inteligentne osoby moga nas postrzegac jako mniej bystre osoby, ale to dlatego, ze nie dostrzegaja roznicy pomiedzy inteligencja i pamiecia i moze same mysla o sobie za duzo..... To takie moje spojrzenie
Nie znam tamtej Kasi, ale cholernie się z nią zgadzam. Wydaje mi się, że ogólnej inteligencji człowieka nie da się zmierzyć. Znam wiele osób nieposiadających wysokiego wykształcenia, wykonujących bardzo "nisko" oceniane zawody, które są piekielnie inteligentne, jak i przeciwnie, ludzi z ogromną wiedzą, pełniącym wysokie funkcje, którym absolutnie nie mogę przypisać takiej cechy. Kiedy poszukać głębiej są jeszcze ludzie niesamowicie wykształceni i cholernie inteligentni w sprawach zawodowych, naukowych, a będący totalnie zagubionymi w kwestiach emocji , nawet własnych, niepotrafiący nawiązywać i podtrzymywać więzi. Temat rzeka i to z wieloma dopływami. Dzięki za kolejny miły kawałek rozmyślań.
Dlatego moim zdaniem nie da się inteligencji zmierzyć, nie ma i pewnie długo nie będzie takiego narzędzia, które wypośrodkuje i oceni naszą "inteligencję". Trafny jest podział na kilka kategorii i w zależności od osoby te suwaczki będą znajdowały się w innym miejscu. O większości moich znajomych mogę powiedzieć, że to inteligentne osoby: są to osoby empatyczne, wrażliwe na sztukę, z łatwością przyswajają wiedzę, dobrze analizują sytuacje i potrafią się do niej zaadaptować, potrafią wykorzystać wcześniej zdobyte doświadczenie, mają też spore zaplecze wiedzy (choć wiem, że to nie tożsame). Wydawałoby się, że takiej osobie powinno się żyć jak z płatka, ale przecież są jeszcze inne naleciałości, chociażby skrzywienia z okresu dzieciństwa, nieprzepracowane sytuacje i chociaż taka osoba teoretycznie wie, co powinna robić, żeby poprawić swoją sytuację, to czasami jest ciężko zastosować to w praktyce. Jedna z gałęzi inteligencji pozwala na studiowanie swojej osoby, swoich relacji z innymi i daje nam kierunkowskazy, jednak to czy się do nich zastosujemy to już inna para kaloszy. Kilkukrotnie spotykałam na swojej drodze osoby o naprawdę błyskotliwym umyśle, jednak "na dnie". Najwyraźniej inteligencja nie idzie w parze z siłą charakteru. Daje do myślenia wysoki odsetek samobójstw, nałogów u np. pisarzy, malarzy, którzy cechowali się właśnie tą magiczną inteligencją i wrażliwością. Według mnie o wiele lepiej być takim rozgarniętym zwykłym człowiekiem, niż geniuszem matematycznym, który tak jak napisałaś - może i zrobi furorę na uczelni, a potem karierę zawodową, ale nie będzie potrafił normalnie funkcjonować w społeczeństwie i straci lwią część radochy z życia, bo zamiast przeżywać otaczający go świat, zachwycać się chociażby naturą, to będzie główkował nad hipotezą Riemanna. Oczywiście takie osoby są konieczne, inaczej stalibyśmy w miejscu ;p I nie każdy chce tego samego w życiu.
Ja bym zdefiniował inteligencję jako uniwersalną zdolność do rozwiązywania problemów na bazie analizy nowych bodźców i zasobów naszej pamięci. Do celów praktycznych często warto rozbić to na różne podtypy: np inteligencję emocjonalną- umiejętność prania mózgów, a co za tym idzie pozyskiwania zasobów ludzkich w biznesie jest bardzo ważna. Skrytykowałbym testy na inteligencję bazujące na czasie, ponieważ w nich osoby starsze i inteligentniejsze mogą osiągnąć mniej punktów, nie dla tego, że z wiekiem głupieją, tylko dla tego, że mają i przetwarzają więcej informacji i potrafią dłużej zastanawiać się, czy aby dobra odp. jest dobra doszukując się jakiegoś haczyka. Poziom inteligencji nie jest na pewno żadną wordzoną zdolnością, tylko rozwija się i waha w jakimś zakresie w zależności od wielu czynników, tego jak jesteśmy wypoczęci, czy jesteśmy zestresowani, co jedliśmy, jaki jest nasz stan emocjonalny itd. Zauważyłem, że większość testów IQ jest bardzo schematyczna i da się tych schematów wyuczyć. Dużo testów odnosi się do konkretnej wiedzy - np z zakresu matematyki. To też nie jest zbyt miarodajne.
Inteligencja to przedewszystkim ZDOLNOŚĆ KOJARZENIA. Kojarzenia a zatem i Formułowania (np myśli czyli m in elokwencja, ujmowanie w słowa lub np przedstawianie zależności/stosunków we wzorach fizyki. Obrazowania(wyobraźnia np przestrzenna lub emocjonalna - empatia) Odczytywania (pojmowanie) To wszystko składa się na ROZUMOWANIE czyli zwykłe łączenie odpowiednich kropek w mózgu, korelowanie. Kojarzysz? Jarzysz? Łapiesz? Chwytasz? Kleisz? Potrafisz to sobie wyobrazić? Rozumiesz?
@@PaulGrunschild ujmowanie w słowa rzeczy nowych dla których nie ma jeszcze odpowiedniej nomenklatury wymaga zdolnosci do metaforyzacji i porównań czyli jest formą sztuki... Nie jest to mądrość choć mądrość jest zasobem symboli potrzebnych do korelacji jak i samych rodzajów mechanizmów kojarzeniowych. Mądrość to sprawdzona praktyczna wiedza. Można mówić co się wie.. I można wiedzieć co się mówi.
@@Oklon86 Inteligencja jest czyms z czym sie rodzimy, czyli nie idzie jej nabyc. A przeciez im jestesmy starsi tym nasza umiejetnosc elokwencji rozwija sie z wiekiem (oczywiscie do pewnego pulapu.) Czyli nie jest to w takim razie inteligencja, tylko raczej madrosc (cos co nabywamy z wiekiem.) Ktos glupi z malym zasobem slow, nawet analfabeta (nieoczytany) paradoksalnie nie musi byc wcale mniej inteligentny od madrego krasomowcy, ktory siedzial od malego w ksiazkach i teraz swieci elokwencja. Ale za to totalnie nie posiada zdolnosci do przystosowania sie w nowych okolicznosciach jak i wykorzystania swojej wiedzy dla swego satysfakcjonujacego dzialania, czy celow.
@@PaulGrunschild ,że inteligencji nie idzie nabyć? W takim razie jedynym możliwym rozwojem/postępem rozwoju inteligencji byłby dobór naturalny. To znaczy bardziej inteligentni rodziliby się przypadkowo na drodze losowości mutacji za nią odpowiadające a ci mniej inteligentni by po prostu nieprzeżywali. Niezbyt mądre założenie.
Inteligentny człowiek ,moim zdaniem , to ten , który potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji.Nie zależnie od poziomu wiedzy , którą zdobył czy też od wyuczonych zachowań i umiejętności .Znam łudzi po studiach , którzy nie potrafią wykorzystać swoich możliwości ,i znam też ludzi prostych bez wykształcenia , którzy doskonale radzą sobie w każdej sytuacji życiowej czy zawodowej.
Radzenie sobie pomimo przeciwności. Silna odporność psychiczna. Realistyczne poglądy na świat. Panowanie nad emocjami. Empatia. Duża wiedza i zdolność do jej optymalnego wykorzystania. Duża skrzynka z narzędziami, umiejętność do posługiwania się wszystkimi narzędziami w odpowiedni sposób, w odpowiednim miejscu i czasie.
Oto moje zdanie na temat inteligencji, może Cię to zaciekawi. Z jednej strony inteligencja to ciekawość świata, otwartość na nowe zagadnienia, myśli, motywy i umiejętność spojrzenia na rzeczywistość bezosobowo. To nieustanne szukanie "szerszego obrazka". Drugim aspektem jest też oczywiście logiczne myślenie, które leży u podstawy zarówno matematyki jak i filozofii, dając podwaliny pod całą naukę jaką znamy. Nie musi to jednak oznaczać dobrych ocen w szkole. ;) I na koniec, inteligencja to umiejętność zdobywania informacji o sobie, rozumienia swoich motywów i działań, znajomości swoich talentów i słabych stron, oraz wykorzystywania ich w praktyce.
Miałam na myśli to, że inteligencja, jako składowa wybranych predyspozycji i cech emanuje z ludzi. Domyślam się również, że my sami jesteśmy szczególnie wrażliwi na określone działania innych ludzi, dlatego możemy postrzegać ludzi w niejednakowy sposób. Jak pani sądzi?
ja sądzę że człowiek inteligentny to taki który potrafi na świat, ludzi czy na siebie spojrzeć nieco "z boku" . Często ludzi postrzegają rzeczywistość przez powiedzmy filtry, filtr kulturowy, religijny, wychowania, filtr naszej branży, sytuacji życiowej itd. Przez co źle oceniamy różne rzeczy. Ktoś naprawdę inteligentny postrzega wszystko na "trzeźwo" czystym umysłem. Nie szufladkuje ludzi że np. wszyscy z takiej religii są tacy, a taka narodowość jest taka, a moja branża jest najważniejsza itp. Ma szerokie horyzonty i jeśli na czymś się nie zna, to się na ten temat nie wypowiada a i próbuje się dowiedzieć więcej. Człowiek inteligentny dostrzega szczegóły gdy na coś patrzy, jest empatyczny, kontroluje swoje emocje, kontroluje swoje popędy, nie popada w nałogi, bo w pełni świadomie steruje jak największą częścią swojego mózgu. Myśli zanim coś zrobi, to jest podstawa inteligencji.
Inteligencja, to błyskotliwość umysłu, połączona z wiedzą i wyobraźnią, którą sprytnie potrafimy wykorzystać w życiu. Inteligencja techniczna (zmysł techniczny), kolejna składowa inteligencji ogólnej.
Polecam kupić jeszcze jedną książkę autorstwa Antonio Damasio "Błąd Kartezjusza. Emocje, rozum i ludzki mózg" odnosi się ona między innymi to podziału kompetencji decyzyjnych w ludzkim mózgu pomiędzy rozumem i emocjami. Autor twierdzi że zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji wynika nie tylko ze zdolności ludzkiego rozumu (inteligencji), ale też - a nawet w większym stopniu - do emocji. Selektywne uszkodzenia mózgu powodujące upośledzenie funkcji emocjonalnych skutecznie czyni człowieka niezdolnym do podejmowania racjonalnych decyzji. Taki człowiek potrafi świetnie sobie radzić ze wszelakimi testami na inteligencje (uniwersyteckimi, jak i tymi z życia codziennego) i jest świadom związków przyczynowo-skutkowych. Pomimo to z niczym sobie nie radzi. Dlaczego tak jest to polecam przeczytać, bo pdpowiedz jest nieco skomplikowana.
Inteligencja w dobie współczesnych czasów została ściągnięta na margines umysłowego pojmowania. Natomiast, do zdrowego, satysfakcjonującego i owocnego funkcjonowania niezbędna jest spójność umysł- serce, wiedza- odczuwanie. Jeśli połączymy te dwa filary, dostępna staje się intuicja- która płynie z serca i stanowi ogromnie dużą wartość, jeśli nauczymy się nią dysponować. Znam wielu współczesnych inteligentów z bardzo wysokim ilorazem IQ Mensa, którzy korzystają tylko w lewej półkuli mózgu, uważając, że serce to tylko pompa napędowa- suma sumarum, nieudacznie wiedzie im się w życiu.
Podobało mi się zdanie w którym powiedziałeś że dobrze wyznaczać sobie reguły gry w których potrafimy wygrać. Czyli po prostu powinniśmy wyznaczać sobie realistyczne cele w życiu takie aby móc je osiągnąć , i przede wszystkim gdy już nam się to uda wyznaczać kolejne cele. Najlepiej zarówno długoterminowe jak i krótkoterminowe. To może być na przykład nauka języka. Przeczytanie jakieś książki. Popracowanie nad jakąś cechą charakteru , którą możemy w sobie poprawić Itd myślę że dążenie do celu życiu i realizowanie go zapewnia nam z większą satysfakcję z życia, a jeśli cele są mądre to także rozwija pewność siebie , samorealizację i inteligencję
Inteligencja przychodzi do nas kiedy dzialamy w harmoni,zarowno intelektualnie jak i emocjonalnie.Krztaltowanie intelektu nie prowadzi do inteligencji.Jest duza roznica miedzy nimi. Intelekt toproste myslenie funkcjonujace niezaleznie od emocji i dlatego nie jest inteligencja.W inteligencji jest wrodzona zdolnosc do odczuwania i rozumienia.Obydwie te zdolnosci sa jednakowo intensywnie i harmonijnie obecne.Obecna edukacja krztaltuje intelekt, oferuje wiecej i wiecej tlumaczen jak zyc ,wiecej teorii bez jakosci uczuc,przez co edukuje sprytne umysly ktore uciekaja od konfliktow(strach,zlosc,samotnosc,pogon za przyjemnosciami,i.t.p.)ktore sa bez konca wytlumaczane przez naukowcow i filozofow. Intelekt jest usatysfakcjonowany z tymi tlumaczeniami ale nie inteligencja,bo do zrozumienia jest potrzebna jednosc umyslu z sercem.Serdecznie pozdrawiam.
Ciekawy temat, ale ten wyklad zobacze juz po 15 pazdziernika 2023.Nie chce abys mial wplyw na kogo zaglosuje.Jedno co wiem na pewno, ze nie na partie, ktorej liderem jest Donek .Oszukana jako polka bylam, a teraz jako mieszkajaco poza Polska i ciagle jestem zmuszana tlumaczyc moim znajomym, dlaczego my Polacy jestesmy tacy zli.Oni tego nie widza, tylko w prasie i w mediach niemieckich,
Ten program jest przed paru miesiecy,ale to co Pan mowil zgadza sie z Moim zdaniem.To jest ciekawy temat i te Kommentarze ludzi powiem ,- myslacych przemyslsne. Trzymajmy sie.
Inteligencja = zdolność samodzielnego myślenia. Nie przyjmowanie podawanych nam informacji jako coś pewnego, analizowanie i patrzenie na wszystko z różnych stron i na koniec samodzielna ocena danego zagadnienia.
Jak byłam dzieciakiem, a potem nastolatką, ubzdurało mi się, że inteligencja jest czymś "obiektywnym" i inni ludzie potrafią trafnie ocenić, czy jestem inteligentna, czy nie. Byłam też kimś, kogo celnie określa angielskie "people-pleaser", więc chciałam być inteligentna, bo uważałam, że inteligencję ceni się w społeczeństwie (chyba słusznie z resztą?) i jest czymś, co pozwala podejmować lepsze decyzje i lepiej przyswajać wiedzę. Bardzo mi na tym zależało. Potem przyszło "traumatyczne" przeżycie, zostałam nazwana nieinteligentną przez kogoś, za zadanie (według tej osoby) głupiego pytania. Zeszło się to z początkiem depresji, więc potem poszło już lawinowo, efekt (jeden z wielu) - kompleks bycia niedostatecznie inteligentną (bardzo skróciłam wydarzenia, bo wyszedłby esej). Sporo minęło od tamtego czasu, ale do tej pory, tematy związane z inteligencją powodują u mnie trochę emocjonalną reakcję. Np. zadaję sobie pytanie - jeśli definicji inteligencji jest aż tyle i psychologowie nie zgadzają się co do niej, być może nie jest to wcale nic "obiektywnego"? Zwłaszcza że zmierzenie jej jest trudne, a wyników testów nigdy nie należy przyjmować bezkrytycznie? Nie tylko psychologowie się między sobą nie zgadzają, przecież ludzie non stop oceniają innych jako "głupich" według własnych kryteriów. Istnieje jeszcze coś, co nazywa się "samospełniającą się przepowiednią". Jeśliby wmówić komuś, że jest mało inteligenty (nawet teoretycznie przyjmując, że to prawda), ta osoba może w to uwierzyć i np. nie zaaplikuje na wymarzone studia. W ten sposób nawet nie szuka swojego potencjału, bo z góry uważa, że go nie ma...
Jak jesteś inteligentna to zachowaj to dla siebie, zwłaszcza przed swoim facetem, bo nie będzie z Tobą szczęśliwy. My mężczyźni lubimy być głową rodziny, podejmować decyzje, oraz ciężko pracować by utrzymać swoją kobietę i dzieci.
@@slawomirlech950 Wyczuwam prowokacyjny komentarz. :D Dawno nie czytałam większej bzdury. Nie siedzisz w umysłach wszystkich mężczyzn i nie wiesz co wszyscy mężczyźni myślą. Być może istnieją badania psychologiczne, z których wynika trend, który właśnie opisałeś, ale tak jak wspomniałam, wątpliwe, że dotyczy to każdego mężczyzny. Z dowodów anegdotycznych - znam kilku, którzy się wręcz nie kryją z tym, że nie chcą mieć głupiej dziewczyny, ostentacyjnie oceniając inteligencję kobiet i to, czy są "dostatecznie inteligentne" dla nich.
@@vanilla__latte tak nas ukształtowała ewolucja. Kobiety lubią mądrych mężczyzn, bo łatwiej z takimi przetrwać i zapewnić dzieciom byt. Mężczyźni z kolei, nie szukają ponad przeciętnie inteligentnych kobiet, my szukamy kobiety z inteligencją emocjonalną, takie, które będą wstanie dobrze zapiekować się dziećmi. Jakie badania chcesz? 95% badań jest prowadzona przez duże korporacje, naukowcy wiedzą jakich wyników oczekują ich chlebodawcy i tak ustawiają parametry by wynik pasował do tezy, między innymi masz setki badań jaka to margaryna nie jest zdrowa, i tylko kilka badań, że jest rakotwórcza. Widzisz, ponad przeciętnie inteligentna Katarzyna Korwin Piotrowska opiekuje się swoim kotem. Jest jak ośmiornica, która jest inteligentna, ale swojej wiedzy nie przekazuje następnemu pokoleniu, ośmiornicą jest nawet mądrzejsza od pani Korwin Piotrowskiej bo przynajmniej przekazuje geny następnemu pokoleniu, a po naszej feministce nic nie zostanie.
@@slawomirlech950 Oho! Teorie spiskowe idą w ruch "paanie, przecież to wszystko jest już z góry ustawione, nie ma żadnych rzetelnych badań na tym świecie, wszystkim rządzą wielkie korporacje i big pharma" czy co tam jeszcze pasuje do twojego z góry ustalonego porządku świata. Rozumiem, że ci sami naukowcy odpowiedzialni za badania nad margaryną są również odpowiedzialni za badania psychologiczne? Bo takich badań chcę. One wszystkie też są oczywiście ustawione? Jasne, naginanie wyników i fałszerstwa się zdarzają. I skąd wymyśliłeś sobie, że akurat 95%? Co do ewolucji to myślę, że masz po części rację, nie mam zamiaru tu odgrywać wszechwiedzącej osoby. Na ten moment przypominam sobie badania, z których wynikało, że średnio, mężczyźni z wiekiem preferują coraz młodsze partnerki, co pasowałoby do tego, że patrzą na "potencjał rozrodczy" kobiety. W końcu spora część naszego życia kręci się wokół rozmnażania. ;) Moja wcześniejsza odpowiedź tyczyła się raczej tego, że WSZYSTKICH wrzuciłeś do jednego worka. P.S. niektórzy też debatują, czy coś takiego jak inteligencja emocjonalna w ogóle istnieje, ale to chyba osobna historia...
@@vanilla__latte jak rozumiem w Twoim przekonaniu sądy mylnie orzekły w sprawie firm tytoniowych fałszujących badania, gdzie lekarze namawiali ludzi do palenia papierosów? Oraz rząd amerykański mylnie przyznał karę 5 miliardów dolarów na VW za fałszowanie badań emisji spalin? ;)
@Czlowiek Absurdalny. Panie Łukaszu. Uważam, że ciekawym tematem jest korelacja IQ a EQ(poziom inteligencji emocjonalnej). Sam czasem się zastanawiam czy wysoka inteligencja idzie w parze z empatia. Na swojej drodze spotkałem ludzi z bardzo wysoka inteligencja, którzy z góry patrzyli na osoby przeciętne. Jednak los ukazał mi zwykłych ludzi z wysokim ilorazem inteligencji emocjonalnej.
Niekoniecznie musieli być ponad przeciętnie inteligentni. Zauważ, że żadna osób z IQ ponad 200 nie używa skomplikowanego języka, mówi tak by każdy mógł ją zrozumieć, oraz zazwyczaj żyje skromnie, spędza czas głównie z rodziną. Bo jak masz takie IQ to jest dowartościowanym człowiekiem, znasz swoją wartość i nikomu nic nie musisz nic udowadniać. Więc te osoby, które uważasz za inteligentne, nie koniecznie jakoś tam wybitnie inteligentne były.
Kiedy byłam w technikum z bardzo niskim progiem byłam geniuszem wręcz mając przeciętną wiedzę ale przy osobach z najlepszego liceum w mieście byłam wręcz głupia. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
Ja do mojego poglądu na inteligencję wyróżniłbym kilka rzeczy które roboczo nazwę "zasobami umysłowymi", są to: wiedza (przykładowo ta zdobywana w szkole, czytanie książek, oglądanie różnych poradników czy wykładów,), adaptacja zdolność wyciągania wniosków, analiza, umiejętność rozpatrywania wielu perspektyw) oraz doświadczenie życiowe. Teraz powrót do mojej definicji inteligencji, jest to zdolność do zarządzania zasobami umysłowymi, sposób w jaki łączymy te "zasoby" gdy zawarte w nich zdolności, cechy są potrzebne. Lubię także patrzeć na inteligencję jako mnożnik dla tych zasobów, przykładowo nadajmy dwóm osobą różny poziom inteligencji i wiedzy, osoba A posiada 80 wiedzy i 100 inteligencji, osoba B posiada 100 wiedzy i 70 inteligencji, teraz załóżmy że dla 1 punktu inteligencji przypada mnożnik zasobu wiedzy o 0,01. Wiedza jaką jest w takim przypadku wykorzystać osoba A to będzie 80(wiedza)x1(100 inteligencji x 0,01) czyli poziom wiedzy jaką może wykorzystać osoba A będzie równy całkowitej nabytej wiedzy. U osoby B wyliczenie to 100x0,7=70 więc jednostka ta nie jest w stanie w pełni wykorzystać nabytej wiedzy i mimo wyższego jej poziomu nie jest w stanie nią tak jak osoba o wyższej inteligencji. Podany wzór służy tu tylko do opisania moich myśli oraz nie jest oparty żadnymi badaniami, faktami i traktuję go bardziej jako przykład niżeli rzeczywisty przelicznik.
Jak dla mnie inteligencja to zdolność przetwarzania informacji przez mózg. Jest jak silnik, który może mieć dużo mocy, ale dopiero przełożenie na napęd czy jego awaryjność wydatnie wpływa na jego wartość użytkową.
@@katarzynakijanczuk2820 mówisz tezę, iż inteligencja NIE jest wrodzona, po czym w drugiej części zdania ją obalasz xD Generalnie inteligencja jest jak uroda. Rodzi się z jakąś bazą, a potem zależnie od edukacji, wychowania etc można ją stracic lub rozwinąć +-10% (10% bardzo szacunkowa liczba zależna od indywidualnych predyspozycji)
@@katarzynakijanczuk2820 z inteligencją właśnie nie jest tak jak piszesz...albo się ją ma albo nie ...rodzi się ze swoistą inteligencją tak jak kolorem oczu, włosów ....nabyć można mądrości wszelakiej
Zależy czy jest się optymistą, czy pesymistą. Myślicie, że taki Gates, Musk, Tesla, Edison, Curie rozmyślali całe życie jakie to życie jest bez sensu? Więc dostrzegają to tylko przegrywy
@@Arekadiusz Więc podaj definicje wygrywa , bo wszystko jest kwestią perspektywy . Po prostu przedstawiłeś swój sposób myślenia . Tesla z tego co kojarzę był bezdzietny , więc był przegrywem ewolucyjnym , Musk stworzł ''ekologiczne samochody'' na które świat nie jest gotów , ponieważ i tak prąd w większości pochodzi z paliw kopalnych , nieodnawialnych , a Edison był przeciwnością Tesli i nie mam pojęcia po co przedstawiasz dwóch wynalazców, którzy byli swoim przeciwieństwem . Z resztą jeśli ktoś jest dla Ciebie wygrywem kogo będzie się pamiętać przez kilkaset lat to gratulacje czasu i entropii i tak nic nie pokona :) Z resztą kto powiedział , że życie musi mieć sens ?Pewnie nawet nie umiesz merytorycznie odpowiedzieć na pytanie tylko będziesz się bronił wiarą lub innymi bajkami dla dzieci.
@@damianfox1531 Myślisz, że z podejściem "życie jest bez sensu", chciałoby im się cokolwiek odkryć/wynaleźć? Otóż NIE, bo nie widzieli by w tym sensu. Jak nie jest gotów na elektryczne auta? Też tego nie popieram, bo wolę brum wziuuu tutututu :P, jednak jak z koni przenieśli się na traktory, też pewnie tak byś mówił, że co to za zło szatańskie, jeśli ludzie COŚ KUPUJĄ, to znaczy, że jest TO POTRZEBNE, przydatne. Edison był przeciwnością tesli.. Podałem Curie, to też napiszesz, że "przecież to INNA PŁEĆ NIŻ RESZTY CO PODALEŚ!" xd?
Kiedyś słyszałem że spryt to najczystsza forma inteligencji. Sprytne działanie przejawia się niezależnie od zdobytej wiedzy czy doświadczenia. Albo się to ma albo nie.
Inteligencję możemy rozumieć również, jako umiejętność krytycznego myślenia, "wejścia wgłąb siebie", analizowania własnych czynów, doszukiwania się ich motywacji, nazywania nie tylko przeżytych, ale aktualnie doświadczanych emocji.
Ludzie często mają takie przeświadczenie, że im mniej mówisz, im jesteś cichszy tym mniej inteligentny, a im więcej mówisz, im jesteś bardziej społeczny, towarzyski, tym mają Cię za osobę bardziej inteligentną. A przynajmniej takie wnioski wyciągam z własnego doświadczenia.
Tak zwany ,, Efekt Aureoli". Zaczyna się od tego, że osoba która częściej się odzywa wielu ludziom wydaję się bardziej atrakcyjna. Gdy osoba jest dla nas atrakcyjna automatycznie uznajemy ją za bardziej inteligentną czy mondrą, idealizujemy ją.
Mam wrażenie, że ludzie mają takie przeświadczenie, bo w dużej mierze odbieramy rzeczywistość na bazie pozorów. Często wyciąga się pochopnie wnioski. Nie piszę tutaj nic odkrywczego, ale to, o czym wspomniałeś jest idealnym przykładem. Dodatkowo kultura, w której żyjemy, także pełni ogromną rolę. Są miejsca na świecie, gdzie milczenie, pewien dystans, obserwacja z ograniczonym uczestnictwem, uchodzą za oznaki inteligencji. Także może być to mylna interpretacja czyjegoś zachowania, bo to dalej pozory, pewne pożądane wzorce zachowań. Kiedyś przeczytałam, że "milczenie pokrywa zarówno wiedzę, jak i niewiedzę". Moim zdaniem nam jako ludziom brakuje posiadania stale tej zdrowej świadomości, że tak naprawdę nie znamy innych, bo za mało o nich wiemy. Wolimy iść w pozory i utarte schematy poznawcze.
Inteligencja mega ciekawy, złożony i głęboki temat. Jednej definicji nie możemy pod nią podpiąć, ponieważ, jak wiemy(przynajmniej ja tak uważam), że jest kilka rodzajów inteligencji i może się objawiać w różnych aspektach życia. Myślę, że wiele aspektów ma wpływ na inteligencję danego człowieka. Odziedziczenie/środowisko, w jakim się wychowujemy(w pewnym stopniu)/być może czysta loteria/rozwój danej inteligencji poprzez zauważenie swoich predyspozycji i edukację w tym kierunku/być może przeżycia z dzieciństwa, które rozwinęły, bądź ukształtowały inteligencję emocjonalną.
Bardzo ciekawy odcinek, komentarze jak zwykle też wciągają. Co do inteligencji, wg mnie najważniejsze to pamiętać, że zawsze właśnie liczy się kontekst. Ja generalnie uważam się za osobę inteligentną, co często potwierdza także moje otoczenie. A jednak zdarza mi się doświadczać sytuacji, w których czuję się jak przysłowiowa tępa dzida ;)) aczkolwiek są to miłe sytuacje, bo z mojego punktu widzenia najbardziej fascynujący ludzie to ludzie inteligentni :) pozdrawiam!
Uważam, że osoba inteligenta nie uważa się za osobę inteligentą (być może brzmi to absurdalnie), ale ona po prostu nie uważa się za kogoś wyższego od innych. Jak to już kiedyś powiedział Sokrates: „ wiem, że nic nie wiem” i to właśnie świadczy o tym, że człowiek taki szuka ciągłych rozwiązań, innych punktów widzenia, stale chce rozwijać swój umysł i nadal chce pogłębiać swoją wiedzę. Prowadzę obserwacje w tym kierunku i zauważyłam, że osoby obdarzone inteligencją nie unoszą się ze swoją wiedzą, bardziej ciekawi ich inny punkt widzenia, chcą się w ten sposób wczuć w „czyjąś skórę”.
Inteligentny to ktoś kto ma dużą wiedzę na różne tematy, wieloma rzeczami się interesuje ale go szybko nudzą i szuka innych rzeczy które go znowu pochłoną, to człowiek który jest dociekliwy samego siebie i zadaje sobie pytania o swoją naturę, dlaczego się tak zachowuje czemu coś zrobił jakie emocje nim władały. Interesuje się otoczeniem i wyciąga różne wnioski, wpasowuje się do towarzystwa, raczej jest bezkonfliktowy i opanowany. Człowiek szczęśliwy to człowiek spełniony w swoim życiu, który ma cele i je realizuje, ma wartości i zasady i niekoniecznie szczęście wiąże się z wyższą intelogencją.
Wydaje mi się, że człowiek faktycznie inteligentny o tym, że inteligentny jest po prostu wie. Zastanawia się oczywiście, czy nie popełnia błędu, czy ego, środowisko czy cokolwiek innego się nie odezwało i nie powiedziało mu - och, taki jesteś inteligentny., połechtam cię odrobinkę. To się czuje, po latach, setkach rozmów, poznanych osób itd. W pewnym momencie wiesz, że tak metaforycznie "górujesz" nad innymi. Ja to wiem gdzieś od okolic przedszkola, ludzie mnie albo kochają czy uwielbiają albo nie znoszą (najczęściej za szczerość, nawet tą podaną w miły i przyjemny sposób), całe życie walczę z introwertyzmem, słabą kontrolą emocji, fobiami społecznymi więc faktycznie większość życia spędzam samotnie bo znalezienie partnera, który dosłownie da radę mnie nie zanudzić swoją przewidywalnością i powierzchownością, powie czasami coś ciekawego i ,dajcie bogowie wszyscy jacy tam ewentualnie są, nauczy mnie czegoś nowego jest pieruńsko trudne. Ale do wykonania :)
Myślę, że widzi, że jest dość inteligentny, ale mało kto jest wstanie stwierdzić jak bardzo - na przykład wie, że ma ponadprzeciętną inteligencję, ale nie jest w stanie określić, czy (posługując się wskaźnikiem IQ) będzie to 120, czy 150. Jednocześnie, w większości przypadków, jego opinia o sobie jest niższa niż jego rzeczywista inteligencja. W większości przypadków, bo znam taką osobę, która uważała się za geniusza, a do mensy jednak trochę brakło.
tomAtom osiągnięcia naukowe nie są zasługą ludzi powszechnie uznawanych za wysoko rozwiniętych emocjonalnie, a niewątpliwie inteligencja odgrywa tu ważną rolę.
Witam, moja definicja inteligencji przedstawia sie nastepujaco: wyobrazmy sobie gore na ktorej siedzi ktos z lornetka. Wysokosc gory to inteligencja, nazwijmy ja wrodzona ( w genach ) lornetka to wiedza nabyta plus srodowisko obserwatora. Chodzi o to ze im wyzsza gora czyli perspektywa z ktorej postrzegamy dany problem tym wieksza inteligencja wrodzona a im lepsza lornetka czyli zdolnosc ( wiedza ) tym dokladniejsza definicja problemu. Jezeli obserwowalibysmy pole bitwy z takiej gory to mozna sobie wyobrazic ile informacji daje perspektywa plus zdolnosc dostrzegania szczegolow. Za wszystkie konstruktywne komentarze z gory dziekuje i pozdrawiam RK
Kiedy mówię coś "inteligentnego" często powtarzam to, co kiedyś ktoś mi już powiedział. Jestem w stanie połączyć fakty w historii, matematyce, fizyce. Ludzie i tak widzą małą (150cm) kobietę, roztrzepaną, hiperoptymistyczną.
Jestem pod wrażeniem. Inteligencja to dość popularny temat. Twój kanał - mimo, że lekki - nie poszedł w banał. Krótko, treściwie, przystępnie, ale nie powierzchownie; nie oklepane frazesy, ale ciekawe przemyślenia. Oglądało się dobrze!
Dziękuję za filmik - bardzo przyjemnie mi się Ciebie słucha! Cieszę się, że są ludzie którzy tak dużo wnoszą do mojego życia - nieważne że przez szklany ekran. W rozmowie 'face to face' często występuje skrępowanie, tutaj człowiek (odbiorca) siedzi zrelaksowany i skoncentrowany, dzięki czemu wszystko co mówisz, zostaje lepiej zapamiętane. Jeśli zaś ktoś czegoś nie zrozumie, może sobie cofnąć lub odsłuchać 2 razy... Nawiązuję do tego, że szkoda byłoby coś "przeoczyć" w rozmowie na żywo, gdyż bardzo mądrze prawisz ;-) Częścią bycia inteligentnym jest nasze wyobrażenie/wiedza o tym jak wiele jeszcze nie wiemy, podjudzanie swojego zdziwienia nad różnymi aspektami dotyczącymi świata jak i rzeczami nienamacalnymi oraz systematyczne zdobywanie wiedzy, najlepiej podczas stanu zwanego flow. Dobrze rozwijać inteligencję dotykając każdej z możliwej interesującej nas dziedziny. Najlepiej zobrazuje to przykład filozofów, wciąż rozmyślających nad światem i sensem życia. Im większy obszar wiedzy i doświadczeń życiowych posiadamy, tym lepiej sobie radzimy z pewnymi danymi sytuacjami. Im więcej testów inteligencji rozwiązujemy, tym lepsze uzyskujemy wyniki. Testy inteligencji nie są niestety miarodajne, są jednak bardzo fajnym sposobem na sprawdzenie samego siebie - dla siebie, nie dla rozgłosu. Najważniejsze w procesie przyrostu inteligencji jest ciągłe zadziwianie się światem, wystawianie się na wciąż nowe czynniki i systematyczna nauka.
Mogę się podzielić swoimi doświadczeniami i opinią o testach inteligencji. Miałam taki test w wieku ok 14 lat i po latach nadal zaprząta mój umysł. By nakreślić obraz sytuacji- szkole potrafiłam zapamiętać praktycznie każdą informację jaką usłyszałam, recytować definicje co do słowa z pamięci po jedynie jednokrotnym usłyszeniu i zapamiętać je na lata. W teście jednak podejście było takie, że zakładano jakie informacje powinna wiedzieć dana osoba w danym wieku i sprawdzano czy tak jest. Właśnie ten aspekt mierzenia inteligencji mi się nie spodobał, bo możemy być bardzo inteligentni w jednej dziedzinie, a w drugiej nie. Tu akurat dostałam pytanie o liczbę ludności Polski. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie wiem ("to oszacuj"), bo w mojej dotychczasowej edukacji nie spotkałam się z tą informacją, a i sama akurat na nią nie trafiłam. Błąd systemu edukacji? Może. Za to wiedziałam inne rzeczy np szczegółowe informacje o roślinach, planetach etc, o których dorośli nawet mogliby nie śnić. To jest mój taki pierszy zarzut- "jak formułować to co w danym wieku powinniśmy wiedzieć i czy takie sprawdzanie cokolwiek daje." Drugi zarzut to czas trwania testu. Były to 2dni po 4h. Niektórzy z Was mogą sobie wyobrazić wydajność i motywację rozwiązywania testów po tylu godzinach pełnego skupienia, zadań na czas, szukania rozwiązań itp. Nawet nie było informacji przed przyjściem jak długi będzie test, by chociażby wziąć sobie coś do jedzenia, by głód (silny dystraktor) nas nie rozpraszał. Mam paru znajomych którzy też to rozwiązywali i szczerze powiedzieli, że im się już później nie chciało i omijali całe zadania, robili na "odwal się" i było już im obojętne czy wyniki pokażą czy jest głąbem czy nie. I później na podstawie takich badań mierz średnią inteligencję. Może w dalszych latach studiów psychologii znajdę odpowiedź czemu testy wyglądają tak a nie inaczej. Na tę chwilę chciałabym je unowocześnić. Tak samo jak przez wiekowe panie psycholog były robione testy drzewa, które już od lat wiadomo, że nic jednak nie wykazują.
Bardzo ciekawe i słuszna krytyka tych testów. Już to napisałem pod innym filmikiem, ale powtórzę: dla mnie o wysokiej inteligencji świadczą nie tylko testy, ale i osiągnięcia danej osoby w postaci dobrych ocen i sukcesów, nowych teorii, wniosków a badań, opracowań naukowych, odkryć lub wynalazków itp. Dobra pamięć, jaką pani posiada, jest z pewnością atutem w osiąganiu tych celów, więc niech ją pani wykorzysta (myślę, że pani ma też umiejętność analitycznego myślenia i wyciągania wniosków). Proponuję zająć się w przyszłości pracą naukową.
Moim zdaniem myli pani wiedzę i mądrość z inteligencją. To że pani potrafi coś zapamiętać to na pewno przydatna umiejętność tylko inteligencja polega bardziej na dedukowaniu a nie na gotowych rozwiązaniach których wystarczy się wyuczyć.
Ja to widziałem kiedyś jak ziomek się chwalił, że ma 140 IQ bo test w internecie zrobił. Jak mi ten test pokazał, to myślałem że się przewrócę. Większość tych pytań to były zadania matematyczne xD Proszę nie mylić inteligencji z mądrością, wiedzą.
Od kilku lat jesteśmy świadkami uświęcania inteligencji. Tak jakby inne wartości jak systematyczność czy pracowitość, miały znaczenie drugoplanowe. Tymczasem świat pełen jest ludzi bardzo inteligentnych, którzy nie wykorzystali tego potencjału w swoim życiu. Są też ludzie mniej inteligentni, którzy włożyli w swoje osiągnięcia o wiele więcej wysiłku. Pomimo, że przyswajanie wiedzy przychodziło im o wiele trudniej, to odnieśli oni sukces zawodowy czy prywatny. Dla mnie Ci drudzy są bohaterami. Nie wszystkie osoby inteligentne pracują w NASA , czy zasiadają na wysokich stanowiskach. Łatwo jest stwarzać sztuczne międzyludzkie podziały, jednocześnie skazując ten "gorszy sort" na trudniejszy los. Można stać się mądrym, oczytanym, doświadczonym człowiekiem, dzięki ciężkiej pracy. Żadna ilość włożonej pracy nad samodoskonaleniem nie pozwoli na uzyskanie większej ilości punktów w teście IQ(nie piszę tu o nauczaniu się ich rozwiązywania ;)) Osobiście mam niski wynik 89. Jednocześnie nie uważam się za osobę głupią. Posiadam rzadką zdolność czerpania i wyciągania wiedzy z życia innych ludzi - uczę się na ich błędach i wydają mi się one trywialne. Czasem sama z premedytacją popełniam swoje własne. Niemniej pozdrawiam wszystkich, których test IQ potraktował niesprawiedliwe 😏😉
Absolutnie nie łączyłabym inteligencji z sukcesem finansowym. Nie mylmy cwaniactwa i sprytu z inteligencją, spryt to tylko jeden składnik. Znam mnóstwo ludzi bardzo inteligentnych, którzy wiodą skromne finansowo życie. To kwestia wartości, jakie się wyznaje. Znam też bogatych, którzy posiadają potężne deficyty - szczególnie w zakresie inteligencji emocjonalnej.
Inteligencja, to zdolność istoty żywej do posługiwania się językiem oraz podejmowania reakcji na akcje wynikająca z otoczenia ,oraz z środowiska jakim jest jego własna pamięć ,, czyli reakcje przemyślane a nie instynktowne, a co do poziomu inteligencji, w każdej dziedzinie powinien być inny test
Właściwie jedna ze słów z ostatniego zdania które nie było definicję inteligencji trafiło do mnie najbardziej z całego filmu a mianowicie „... Aby Poznać jeszcze inne perspektywy”. Wydaje mi się że osoba inteligetna przede wszystkim nie przyjmuje żadnego zdania jako pewnik, Łatwo jej przychodzi przyjmowanie perspektyw innych osób na dane zjawisko i rozumienie rzeczywistości, ludzi”
Te definicje inteligencji przypominają mi... przepisy kulinarne z internetów ;) Jak zrobić naleśniki? 1. Weź miskę, nasyp mąki, dodaj mleka, wbij jajko i zamieszaj dokładnie aż ciasto będzie się idealnie rozlewało na patelni. Patelnię rozgrzej, daj trochę tłuszczu i smaż, aż naleśnik stanie się matowy z góry. Potem odwróć go na drugą stronę i smaż, żeby był tak samo zrumieniony z drugiej strony. Jak ciasto jest za gęste - dodaj wody lub mleka, jak jest za rzadkie - dodaj mąki. Koniec przepisu. To napisał ktoś inteligentny. 2. Naleśniki kojarzę z zapachem mojego rodzinnego domu i tymi wszystkimi cudownymi wspomnieniami, które wiążą się ze szczęśliwym dzieciństwem. Moja mama zawsze przygotowywała nam naleśniki żeby dać nam jak najwięcej radości i pięknych wspomnień z dzieciństwa i za to jestem jej bardzo wdzięczna! Mama nie żyje już od kilku lat, ale tych cudownych chwil nigdy nie zapomnę i na zawsze pozostaną w moim sercu! Jak wracałam z siostrami i najmłodszym braciszkiem umorusanym po zabawie w piaskownicy to zawsze w kuchni pięknie coś pachniało - mama była doskonałą kucharką i zawsze gotowała pyszne jedzenie. Ale najbardziej cieszyliśmy się z rodzeństwem na te pyszne naleśniki. Mój brat jest dzisiaj znanym chirurgiem, a siostra (starsza) prowadzi blog modowy. Oboje sobie świetnie radzą. (tu następuje opis historii obu rodzin do trzeciego pokolenia wstecz i to jak tata zbudował regał na słoiki w piwnicy) Tak jakieś trzy strony, a na końcu jest napisane, że nie wiadomo jak się robi naleśniki, bo mama robiła wszystko "na oko", ale było pyszne! To napisał ktoś pozbawiony inteligencji. Jakoś tak to odbieram ;)
Słuchając Ciebie przyszło mi do głowy że osoba inteligentna to osoba która przede wszystkim chce się rozwijać. Oczywiście można to podciągnąć pod posiadanie celu czy aspiracji, a zatem utożsamiać ją z osobą zmotywowaną (a do tego nie trzeba być koniecznie super inteligentnym - po prostu trzeba czegoś chcieć i być na tyle zdeterminowanym żeby do tego dążyć, niekoniecznie muszą to być jakieś wzniosłe idee, bo może się to wiązać z przeżyciem a ono jest podstawową chęcią większości), ale trzeba pamiętać, że cele zewnętrzne niekoniecznie muszą iść w parze z rozwojem wewnętrznym. Dlatego to chęć samodoskonalenia wewnętrznego utożsamiałabym z inteligencją. Wiem jednak, że i to zapewne można by obalić. Trudne i ciekawe zagadnienie poruszyłeś. Dziękuję za tę chwilę refleksji. :)
Bardzo podoba mi się ta definicja "chęć rozwoju". Po raz kolejny pokazuje w jak wielu różnych obszarach naszego umysłu i osobowości "inteligencja" może być zawieszona. Kolejny bardzo fajny kierunek myślenia to, że nie jest to kwestia poziomu a raczej kierunku. Można np. Mieć niskie IQ ale po prostu chcieć się rozwijać bardzo mocno. Czy tą teorię da się obalić? Na pewno. Ale i tak mamy prawo ją polubić:)
Pozwolę sobie na chwilę prywaty ;) zawsze obawiałam się wykonania testu IQ ponieważ rozwiązywanie łamigłówek pod presją czasu nigdy nie szło mi najlepiej, co było widać w moich wynikach z matematyki - do myślenia zdecydowanie potrzebuję czasu i przestrzeni (w sensie spokoju). Te dwa czynniki pozwoliły mi na ukończenie studiów filozoficznych, a jednak wciąż obawiam się że w teście na inteligencję wypadłabym blado. :) :) :) na wszelki wypadek nie poddaję się takim testom. ;) Ciekawe czy taka zachowawczość i ostrożność jest oznaką inteligencji czy też nie? :D Pozdrawiam serdecznie
osoby inteligentne kojarzą mi się z kimś właśnie zaradnym, ktoś kto potrafi szerzej spojrzeć na świat i różne sytuacje, potrafi w logiczny sposób coś wyjaśnić, hmm..ciężko stwierdzić, są to na pewno osoby pomysłowe, kreatywne, mam wrażenie że takie osoby też nie oceniają innych, są głodne wiedzy, chcą wiedzieć jak najwięcej na dany temat i się rozwijać, nie myślą prostolinijnie można by powiedzieć że nawet na około, chodzi mi właśnie o np. sytuację kiedy ktoś np. nie widzi żadnego rozwiązania do danej sytuacji to osoba inteligentna znajdzie takich sposobów może nawet kilka, może jeden - nie wiem:) ale najbardziej właśnie kojarzy mi się to z kreatywnością(w sytuacjach życiowych), oczywiście to jest tylko moje spostrzeżenie ale również wiele rzeczy które zostały przytoczone w filmie, świetny materiał!
Nie można zmierzyć inteligencji. Można tylko zmierzyć wiedzę, a wiedza to nie inteligencja tylko efekt uczenia się. Większość zwierząt to potrafi, w większym lub mniejszym stopniu. Jest wiele rodzajów inteligencji. Dlatego tym bardziej testy IQ nie zdają egzaminu.
Ja na studia nie poszłam moja jedyna wiedzą to ta nabywana w domu i w kolejnych pracach, i stwierdzam że największą wiedza jest z wnikliwej obserwacji i z wnikliwego słuchania , charaktery ludzkie są podobne, ja do niczego na razie nie doszłam moje życie to było kosmetyki jedzenie tracenie kasy i jeżdżenie gdzie mi się zachęcę ale zawsze blisko domu, ale obserwując ludzi to inteligentni i dobrze radzący z obserwacji moich wynika że są ci że spokojnych domów wiedzą jak ludzi mieć w dupie i te z bogatszych domów, ja pochodzę z ubogiego i klutliwego domu przez to mam wrażenie że nie mam harakteru zawsze prawie podporządkowuje się otoczeniu, i wogole nie potrafię na tyłku usiedzieć, patrząc też na ludzi zauważa się pewna zależność że inteligent.ni dużo muwia dużo komentują plus dobry humor za tym idzie, ludzi inteligentnych odznacza dużo pracy i dużo zaangażowania w to co robią, wogole dziwnie też tak zauważam bo lubię ludzi obserwować że ludzi szaraki inteligentni przeważnie mają harakter mało kiedy na wyskoki sobie pozwalają a jak patrzę ludzie bogatsi i tak dalej też są inteligentni ale mają w dupie harakter
Często słyszę, że jestem inteligentna, ale osobiście mam odmienną opinię na swój temat. Słyszałam, że sporo osób inteligentnych pisało swoje dzienniki bądź też pamiętniki. Może coś w tym jest? Bycie świadomym swoich własnych myśli, egzekwowanie ich, odświeżanie, analizowanie i umiejętność patrzenia na coś z różnych punktów widzenia mogłoby się przyczynić do definicji bycia inteligentnym?
Oj tak : ) Ale co to znaczy przyczynić do definicji bycia inteligentnym? To rozwija inteligencję przecież, oczywiście nie bezpośrednio. Każde sensowne działanie ukierunkowane na twój rozwój umysłowy rozwija twoją inteligencję, różnie natomiast wygląda wpływ tych działań bezpośrednio na inteligencję. Ogół działań ukierunkowanych i w szczególności poprawianych i udoskonalanych dzięki własnej autorefleksji będzie się przyczyniać do rozwoju inteligencji, ale autorefleksja i samokrytycyzm jest kluczem, by dostrzec co należy poprawić a następnie w jaki sposób. Generalnie człowiek, więc także i ty - jest inteligentną istotą. Więc od Ciebie zależy jak to ukształtujesz, pytanie tylko czy będziesz mieć szansę - bo trzeba poświęcić temu czas i zaangażowanie, być wytrwałym i się nie poddawać.
Bardzo podobna tematyka jest roztrząsana w książce Leszka Czarneckiego "Lider Alfa". Milioner udowadnia, że bycie osoba inteligentną należy odróżnić na IQ oraz EQ(inteligencje emocjonalną). Przy czym IQ jest niezmkenialne, a jeżeli już to w bardzo wąskim zakresie. Natomiast EQ wzrasta wraz z naszymi życiowymi doświadczeniami i zdolnością wyciągania z nich wniosków. Pieniądze szczęścia nie dają. Zapewne wielu z nas zna osoby na wysokich stanowiskach, których umysły jak i pobudki nie są zbyt gurnolotne. Jak i przeciwnie osoby podejmujące proste lub nisko płatne prace cechujące się olbrzymią dozą refleksji, wiary w coś (bazuje tu mocno na teorii logos dr. Frankla) i po prostu zwykłej dostojewskiej miłości do świata, szczerości i tego czegoś w oku.
Pozorna korelacja punktowania i proporcji zjawisk w testach i budowanie statystyk i uogólnień jak domków z kart. O kant to wszystko... Testy się różnią, a nadbudowa z liczb ma być tożsama. A statystyki przeprowadza się też nie tożsame i zestawia ze sobą albo je fabrykują i popełniają błędy u samych podstaw. Nauki naturalne są lepsze. O kant... Pomiary niewspółmierne udające współmierne w fizyce po prostu są o kant....
Osoba inteligentna znacznie częściej jest tego świadoma niż nie. To jest fakt. Inteligencja jest jedna nie ma różnych inteligencji, jeśli by tak było cały sens tego pojęcia znika. Więcej faktów, wiedzy, badań proszę. Na prawdę da się dojść do prawdy, a nie tylko słowa różnych ludzi o różnych swoich poglądach, bo badania naukowe serio nie kłamią.
Inteligencja to umiejętność rozwoju na wszelkich płaszczyznach egzystencji wynikająca z obserwacji zachodzących zjawisk przy zaspakajaniu pojawiających się potrzeb .
Moją ulubioną definicją inteligencji to: "Umiejętność manipulowania abstrakcjami.". Intuicyjnie wtedy też łatwiej rozróżnić inteligencję z mądrością. Ach te słowa, słowa, słowa... Może potrzebujemy kogoś super-inteligentnego, kto wymyśliłby jakiś inny sposób komunikacji, zawierający w sobie jeszcze więcej detali.
Pierwsza rzecz, że jest wyodrębnione kilka rodzajów inteligencji. I myślę że moja inteligencja, a ja jako osoba, człowiek to dwa różne światy.. to temat rzeka, jak każdy jeden inteligentny człowiek.
Według mnie inteligencja to pewnego rodzaju potencjał z którym się rodzisz aczkolwiek aby rozkwitł potrzeba pracy i sprzyjających warunków. Za tą tezą przemawiają choćby fakty fizjologiczne takie jak obniżenie IQ u ludzi którzy w mlodym wieku żyli w przewlekłym strachu czy głodzie.
Antonimem do slow Antonego Robinsa moze byc punkt odniesienia Huxleya, ktory sugerowal w Nowym Wspanialym Swiecie, ze zrodilem wszelkich ludzkich nieszczesc jest wychodzenie poza swoja kategorie. Czyli marzeniem o osiagnieciach celow wygkraczajacych ponad nasze mozliwosci.
Chciałabym, żebyś rozwinął wątek typów inteligencji i trochę więcej może powiedział, co o nich sądzisz. Od zawsze uważałam, że nie ma "jednego typu" inteligencji i że można zero-jedynkowo powiedzieć, czy ktoś jest inteligentny, bądź nie. Moim zdaniem każda osoba posiada pewien stopień inteligencji w jakiś dziedzinach i wedle tego się rozwija. Jest wiele przypadków np. osób genialnie uzdolnionych matematycznie, ale które przez swoje wybory życiowe (brak inteligencji emocjonalno-społecznej?) nie są w stanie w pełni ich wykorzystać. Siebie uważam za dość inteligentną jeśli chodzi o kwestie emocjonalno-społeczne czy praktyczne, jednak w wielu dziedzinach jak wspomniane umiejętności matematyczne sporo mi brakuje (i nie mam tu na myśli uzdolnień). Na swojej drodze też spotykam osoby, które są "człowiekiem renesansu", a mimo to ich wiedza i umiejętność wyciągania wniosków nie przekładają się na to, jak wygląda ich życie. Dlatego uważam, że testom na inteligencję wiele brakuje (może kiedyś będą stosownie modyfikowane). Bardzo ciekawie poruszony temat. Pozdrawiam!
Kiedyś trafiłam na artykuł, który mówił o różnych rodzajach inteligencji, przy czym niektóre są niemierzalne, np. inteligencja matematyczna, muzyczna, emocjonalna, społeczna etc. Ciekawie byłoby przeanalizować definicje inteligencji pod kątem tych kategorii... właśnie: inteligencji czy zdolności/talentów. Kolejna rzecz, jak ma się inteligencja do mądrości? Ciekawie jest to wykorzystane w klasycznych grach rpg, w statystykach postaci są obie cechy (intelligence i wisdom), ale nie są ze sobą powiązane, inteligencja jest zdolnością pojmowania i zapamiętywania nowych rzeczy (np. nauka języków, zdobywanie wiedzy akademickiej), mądrość zaś to taki zdrowy rozsądek, który podpowiada, np. że petowanie na stacji benzynowej to kiepski pomysł albo że idąc wieczorem do lasu warto zabrać latarkę. Gra jest oczywiście pewnym uproszczeniem, pytanie więc czy te pojęcia zawierają się w sobie czy korespondują w jakikolwiek inny sposób.
Chodząc do psychologów terapeutów i psychiatrów z powodu przewlekłej depresji miałem kiedyś robiony test na inteligencję, wynik wyszedł mi "między 118 A 128, myślę że powtórzymy ten test jak poczujesz się lepiej I wtedy wynik będzie rzetelniejszy", to było 4 lata temu i do tej pory nie czuje się lepiej. W psychiatryku po próbie samobójczej, moja terapeutka prowadząca opisała mnie jako bardzo inteligentnego I niezwykle dociekliwego, ale szczerze mówiąc, czasem czuje się jakbym był kretynem, mimo dość wysokiego ilorazu inteligencji.
Przy okazji przytaczania postrzegania inteligencji przez różnych uczonych, zabrakło mi trochę Jordana B. Petersona. Mówi on - parafrazując - że te wszystkie rodzaje inteligencji to pic na wodę fotomontaż i jest jedna jedyna inteligencja - ta mierzona na testach. Natomiast te pozostałe są innymi umiejętnościami, cechami; natomiast jedynie zwyczajowo nazywamy je "inteligencjami". Oczywiście nie mówię żeby się z tym w ciemno zgadzać, wiele poglądów prof. Petersona jest w środowisku naukowym kwestionowane. (sam teraz - jak sobie dla przypomnienia otworzyłem o nim Wikipedię - się na paru fragmentach złapałem za głowę :D Co prawda nie dotyczą psychologii. Miejmy nadzieję, że jest lepszym psychologiem niż np. klimatologiem, czy dietetykiem.) Po prostu chciałbym usłyszeć Twoje zdanie. Warto zaznaczyć, że ten pogląd [tak wyrażony] wcale nie neguje niedoskonałości testów IQ, o których wspomniałeś.
Ja też się uważam za człowieka raczej inteligentnego, w przeszłości słyszałem o sobie, że jestem inteligentny w kilku różnych, obcych sobie środowiskach (może nie będę wymieniał, wszystkich bo i nie czym się chwalić, wręcz przeciwnie - wstyd).M.in. w szkole na każdym etapie edukacji nie mówiono mi tego wprost, ale np. wychowawcy skarżyli się rodzicom, że jestem super inteligentny, ale leniwy i nie wykorzystuję swego potencjału. Zostając jeszcze przy szkole - bez problemu przechodziłem kolejne etapy edukacji kończąc ją na maturze, ale nie zaglądając do książek praktycznie w ogóle, również tuż przed ostatnim sprawdzianem, czyli właśnie maturą. Przygotowałem się jedynie pobieżnie do ustnych egzaminów. Przyjaciele i bliskie otoczenie również dało mi o tym znać, podobnież kolejne kobiety kiedy mówiły o moich zaletach, wymieniały inteligencję jako jedną z pierwszych. Ludzie lubią ze mną rozmawiać, doceniają moją empatię oraz szybkie i celne spostrzeżenia, kiedy muszę wczuć się w drugą osobę, jej myśli, sytuację w jakiej się znalazła. Widzą to moi przyjaciele, widział pewien członek rodziny już kiedy miałem ze 12-13lat. Żyję na raczej wygodnym poziomie, sam doszedłem do wszystkiego co mam, cieszę się tym życiem i sobie w nim radzę raczej bez większych problemów w każdym jego aspekcie. AAAALEEEEE... :) Dosłownie wykładam się na tych klasycznych testach IQ, tych abstrakcyjnych zadaniach z dopasowywaniem kształtów, z kołami, okręgami większymi i mniejszymi, wewnątrz i na zewnątrz.. No wiecie, te wszelkie ciągi z 3 lub 4 obiektami w poziomie i pionie, gdzie trzeba dopasować ten jeden brakujący. Dla mnie to jest ciemna magia, mój mózg nie widzi tego zupełnie jako problem, ale raczej stratę czasu. Nie potrafię (choć wielokrotnie próbowałem) skupić się na takim zadaniu dłużej niż 2-3 minuty i kończę to bardzo zdenerwowany przerywając cały test. Koniec końców pewnie gdybym zaczął sobie to rozpisywać gdzieś obok to doszedłbym do poprawnej odpowiedzi, ale zapewne zajęłoby to tyle czasu, że skończyłbym test robiąc tylko 20% zadań, co zakwalifikowałoby mnie jako osobę upośledzoną :) Podobnie jest ze wszelkimi grami, gdzie trzeba planować ruchy swoje i przewidywać ruchy przeciwnika. Np. Szachy uważam za najnudniejsze zajęcia pod słońcem. A przecież w życiu czy w biznesie nie mam problemu z analizą jakichś zadań, które przede mną stoją. Także nie wiem czym jest ta inteligencja i kto tu się myli. Albo jest źle mierzona albo żyję w jakiejś bańce, gdzie wszyscy widzą we mnie coś, co tą inteligencją nie jest. Trochę wyszła autolaurka w tym przydługim wpisie, która nie mówi o inteligencji ale moim narcyzmie :) Ale nie jest to zupełnie zamierzone, bo do tego wszystkiego jestem raczej introwertykiem i chwalenie samego siebie to jedna z ostatnich rzeczy na liście moich priorytetów w życiu. Częściej zdarza mi się ponarzekać na samego siebie. Raczej z dystansem i uśmiechem niż z autodestrukcyjną krytyką.
7777777776666666667777777777 Osoba inteligentna to taka ktura potrafi analizować logicznie jak i zarówno emocjonalnie i łącząc z sobą emocje i logikę potrafi wyciągać dobre dla siebie wnioski np jeśli ktoś od małego jest dobry z matematyki to może być w przyszłości geniuszem ale jeśli nie weźmie się w garść i nie zrobi cięrzkich studiów to raczej przegra bo nie było u niego inteligencji emocjonalnej aby na płaszczyźnie emocji wziąść sobie to do serca z kolei np pisarz jeśli naprawdę chce być matematykiem to nim pozostanie bo ma też inteligencję emocjonalnom ale będzie mu bardzo trudno bo nie ma tego co matematyk. Inteligencji logicznej. Inteligencja łączy z sobą emocje i logike na głębokich poziomach naszej psychiki i rozwiązywania naszych problemuw z tąd jedni twierdzą że inteligentni to tylko tacy kturzy się nacierpieli albo są uprzejmi a drudzy twierdzą że inteligentni to tacy kturzy umjom liczyć albo grać w szachy. Nie logika potrzebuje emocji a emocje potrzebują logiki to jest Inteligencja. Jedno bez drugiego to głupota
Słucham Pana z wielka ciekawością ze względu na córkę , która przebywa W Wielkiej Brytanii i ze względu prawdopodobnie na obecnie panującą tam sytuacją związana z zarazą wpadła w krainę lęku. Była u lekarza dostała lek . Chciałam kupić jej jakąś lekturę na ten temat.
Pani Katarzyna brzmi jak gdyby zrobiła całkiem przypadkiem projekcję siebie. A co do "widzenia" zależności to po czym poznać, że są właściwe a nie urojone? Może po owocach, jak mawiał klasyk?
Zawsze bawi mnie twierdzenie, że czytanie książek wiąże się z inteligencją, a nie określa się zawartości.
Czyli jeśli powiem, że przeczytałem ostatnio parę grubych książek to będę postrzegany jako ktoś inteligentniejszy, niż ktoś, kto nic nie przeczytał, mimo że to co przeczytalem to były książki telefoniczne.
Albo chodzenie do teatru/opery- nieważne na co, trzeba chodzić, bo inaczej jesteś prostak i nieuk.
No i jeszcze filmowanie się na tle książek jest obowiązkowe, bo to +10 do inteligencji (to nie jest przytyk, tylko znany fakt) 😉
Inteligentny człowiek to dostrzega i wykorzystuje do własnych celów 👍
Czytanie książek zapewne może rozwijać inteligencję, no i oczywiście ważne jest co czytasz. Bo czytanie non stop beletrystyki zapewne nic Ci nie da ;)
@@universum0
O to mi między innymi chodzi.
Ale przekaz medialny jest: "Czytaj!!! Nie ważne co..."
Tak jakby wydawnictwa to sponsorowały.
@@zykloppl2532 tak naprawdę, gdybyś czytał obojętnie co, ale dobrze zredagowanego, to jest szansa, że napisałbym nieważne łącznie, tak jak powinieneś. Ciebie śmieszy, że ludzie coś sądzą o książkach czy teatrze i upraszczaja rzeczywistość? Mnie śmieszą takie przypadki tak jak ty.
Dokładnie. Ostatnio jest zalew filmów na you tube gdzie ktoś stoi przed regałem z książkami.
Mówią o ludziach, że inteligentni bo potrafili używać narzędzi. A czemu używali narzędzi? By ułatwić sobie życie. Myślę, że osoby inteligentne dążą do tego by jak najkrócej pracować a jak najwięcej mieć z tego efektów. Dlatego uważam, że lenistwo i inteligencja chodzą parami.
Jako dzieciak napisałem wierszyk o lenistwie, że to ono wymyśliło wiele wynalazków np. Kosę jak wszyscy jeszcze biegali z sierpem (wzrost tempa żniw o 300%) :). Myślę że to nie aż taka prosta zależność wysokie lenistwo = wysoka inteligencja ale coś tutaj charakterologicznie jest na rzeczy
@@CzowiekAbsurdalny Trzeba by dodać tutaj warunek, lenistwo = inteligencja pod warunkiem, że te lenistwo nie powoduje nic nie robienie, a raczej robienie teraz więcej aby później robić mniej.
i dzięki takim mamy postęp :)
Twój komentarz oznacza tępotę jak uważasz ze człowiek inteligentny jest leniwy. Wybacz
Bardzo trafna definicja Spearmana
"Inteligencja to dostrzeganie zależności, relacji i wyciągania wniosków"
Właśnie tak wyobrażam sobie inteligencje i tak widzę ludzi inteligentnych.
Chcesz coś ukryć między wierszami a on to nie dośc że wyłapie, to jeszcze będzie wiedział w jakim celu to ukryłeś i wyczyta cię jak kartkę papieru.
Dla mnie to jest jeszcze umiejetność wczucia się w drugą osobę i naśladowanie jego intencji i myśli.
Bardziej opisales tutaj inteligencje emocjonalna wg mnie.
@@gosiama480 po prostu akurat odniósł to do sytuacji miedzyludzkiej :)
Też najbardziej trafia do mnie taka denifnicja. Widzenie między wierszami i dodałbym jeszcze szybkość i szerokie spektrum kojarzenia myśli.
Tak! Inteligencja emocjonalna jest tą, którą cenię w ludziach najbardziej. Co ciekawe wykształcenie, doświadczenie i zdobyta wiedza nie ma z tym nic wspólnego. Czasami masz kontakt z kimś słabo wykształconym, a jednak potrafi on wyczytać między wierszami wiele emocji podanych bardzo subtelnie, a innym razem rozmawiasz z kimś niesłychanie obytym, z pięcioma fakultetami i odnoszę wrażenie, że osoba ta nie dostrzega emocji, które wyraźnie sygnalizuję. Może to szósty zmysł? ;)
@@klaudias.4643 Cholernie inteligentni ludzie nie kończą studiów.., przepraszam za wyrażenie.. pozdrawiam Kamilla..
@@kifil24 Polemizowałabym ;)
" Inteligencja bez serca i moralności wydaje mi się większym chamstwem niż serce i honor bez intelektualnego polotu."
~ Jan Lechoń ~
Dziękuję za podcast⚘ pozdrawiam
Moim zdaniem wysoka inteligencja koreluje z wysoką empatią, moralnością itp, oczywiście u osób zdrowych psychicznie, chodzi mi, że nie u psychopatów na przykład.
@@universum0 Nie zawsze, dlatego obok wysokiej inteligencji tak ważne są również cechy osobowości
@@gosad4350 czy to się nie wyklucza? Być wysoko inteligentnym i nie rozumieć pewnych oczywistych zależności, takich jak chociażby, że Ty i Twoje cechy nie są lepsze od innych, a więc nie ma żadnego kryterium aby innych traktować gorzej, a więc należy być dobrym?
@@universum0 👏👏
idealnie ujęte, przykład - Adolf Hitler - IQ powyżej 140
Z inteligencją jest jak z przygarniętym psem- jak o nią nie dbasz to doprowadzi cię do ruiny, lecz kiedy poświęcisz jej wystarczająco duzo, twój umysł będzie dla ciebie najlepszym przyjacielem, bezpiecznym miejscem. Każdy ma w swojej głowie to zwierze, tylko jedni dają się mu wybiegać i je trenują, a drudzy trzymają w budzie na łańcuchu. Tak jak przez wysiłek fizyczny trenujemy ciało, tak przez wysiłek umysłowy trenujemy i oswajamy sie z naszym przyjacielem mózgiem. Osoba inteligentna zatem do dla mnie ktoś kto jest świadomy swojego umysłu i jego potrzeb, które umie zaspokoić.
Inteligencja jest jak bielizna - dobrze ją mieć, ale niekoniecznie dobrze jest się z nią afiszować.
A ja sie zastanawiam czemu wszyscy chcą być inteligętni. Co to daje. Poza smutkiem z powodu świadomości zbyt wielu rzeczy których lepiej nie być świadomym. Bądźmy szczerzy nawet do dobrze płatnych prac nie trzeba sie wychyla poza przeciętność
@Ala Makota Racja. Całe życie słyszę, że „myślenie nie boli”. Nieprawda!
Nieraz boli jak cholera.
@@ninakodeina6819 ja się źle czuje z tym ze staram sie działać odpowiedzialnie, a wszyscy zachowują sie jak zwierzeta. I czasem mak poczucie ze staram się być ok bez sensu
@@arachnme12 Ja jestem smutny z powodu niskiego IQ. Do tego introwersja w pakiecie plus brak talentów
. Ech...
@@katamaran3100 Z tą inteligencją jest trochę jak z pieniędzmi - wiele osób chce je mieć dla samego posiadania, zapominając o tym, że jest to środek do np. spełniania swoich marzeń.
Hmmm.
Inteligencja?
Różne inteligencje?
Czy ja jestem inteligentny? Mądry? Czy sprytny?
Wątpię.
Miałbym namacalne dowody tego w realnym życiu.
Ale wiem jedno.
Inteligencja to nie jest to samo co mądrość.
Można być mądrym, ale już niekoniecznie inteligentnym.
Można być inteligentnym, ale już niekoniecznie sprytnym.
I na odwrót.
Takich układanek jest tutaj trochę i można sobie to poukładać, i uszeregować te kombinacje.
Sfera naszych talentów i umiejętności.
Jest jeszcze coś.
Nasza zależność od otoczenia w którym żyjemy.
Głupie dziedziczenie może wszystko zniszczyć
Zawsze sa mutacje i dla wszystkich debili dobra wiadomosc. Mozesz podniesc swoja intleligencje o 20iq w okresie dojrzewania, wiec jesli masz czas to spiesz sie.
W chwili obecnej absorbują mnie trochę inne rzeczy.
Te układanki wyglądają tak.
Można być inteligentnym i mądrym, ale już niestety niekoniecznie sprytnym.
Można być sprytnym i inteligentnym, ale już niestety niekoniecznie mądrym.
Można być mądrym, ale już niestety niekoniecznie inteligentnym.
Można być inteligentnym, ale już niestety niekoniecznie mądrym i sprytnym.
Można być sprytnym, ale już niestety niekoniecznie inteligentnym i mądrym.
Można być mądrym, ale już niestety niekoniecznie inteligentnym i sprytnym.
Można również mieć wszystkie te cechy i umiejętności.
A w najgorszym wariancie można nie posiadać żadnej.
Mądrość nie jest ani inteligencją ani sprytem.
Inteligencja nie jest ani mądrością, ani sprytem.
Spryt nie jest ani mądrością ani inteligencją.
Nie wiem po co ci to piszę.
Coś innego mnie obecnie absorbuje.
Piszesz mi coś o czasie a ja już dzisiaj czasu tak za specjalnie nie mam.
Hmmm.
Pojawiają się tego typu wrzutki, jak ta o inteligencji.
Tymczasem system od kilkudziesięciu lat prowadzi transmisję spłaszczania świadomości całej tkanki społecznej...
To się dzieje od czasu kiedy Rockefeller zaczął finansować system edukacyjny w Stanach Zjednoczonych, a model ten zaczął być powielany w krajach zachodu i generalnie w całym świecie białego człowieka.
To jest intoksykacja ideologiczna...
Przez to ludzie rozwiązują problemy tylko doraźnie i pozornie.
Skala błędów poznawczych i logicznych w społeczeństwie jest porażająca.
Telewizja i media się do tego przyłączają.
@@kosmo3588 nie chcesz chyba powiedziec ze system edukacyjny 50 lat temu byl lepszy od uwczesnego
@@greenjeesus6825
Kukubek
Nie.
Chcę powiedzieć tylko tyle że ówcześnie nie dało się tego poprawić.
Można było jedynie dowalać do pieca temu nierozgarniętemu motłochowi.
Natomiast dzisiaj można to już poprawić ale poprawiane nie jest.
Mamy ze sobą bagaż trudnych doświadczeń historycznych.
Ta transmisja spłaszczania świadomości tkanki społecznej zaczęła być widoczna wraz z wynalezieniem radia, telefonu, prasy kolorowej i telewizji.
Objawiło się to najróżniejszymi totalitaryzmami ale samo zjawisko chyba nie było wtedy celem samym w sobie, a raczej skutkiem i konserwacją rywalizacji państw i mocarstw.
Innymi słowy?
Szczerze mówiąc, nie wiem czy to było robione rozmyślnie i świadomie.
Tak czy inaczej, nie możemy sobie pozwolić na to żeby to było kontynuowane, w przeciwnym razie to w taki czy inny sposób będzie się musiało bardzo źle skończyć dla dosłownie całego rodzaju ludzkiego łącznie z "Wielkimi tego świata".
Życie nie znosi próżni, a istota ludzka musi się stać człowiekiem po przez pracę nad sobą i innymi.
Dysponujemy zwierzęcym umysłem i nie może być tak, żebyśmy nie rozumieli sensu i roli własnego istnienia.
ONZ podnosi głos że grozi nam globalne ocieplenie...
Zabawne...
A jeżeli jakaś duża i samotnie dryfująca planeta wpadnie do naszego układu słonecznego i wyrzuci ziemię z układu słonecznego?
To dopiero będziemy mieli problem jak gdzieś tam zaczniemy przelatywać obok Saturna czy Jowisza wylatując stąd na zawsze
@@kosmo3588 wydaje mi sie ze troche za bardzo to wszystko widzisz w swietle teorii mowiacych ze mozliwosci ulatwienia uwczesnego zycia oglupiaja czlowieka. tez mialem takie spostrzezenia, mialem wrazenie ze wszystko idzie ku dolowi, caly swiat. ale tak zle nie jest. mowisz ze zycie nie znosi prozni, ale przeciez jednostki ktore nabyly ta szanse bycia inteligentnymi albo chociaz lekko wychodzacymi ponad srednia norme sami dostrzega brak celu tkwienia w tym co jest najprostsze a poczuja potrzebe odkrywania swiata w zaleznych juz dla nich dziedzinach zycia.
Myślę, że jestem inteligentny, ale przez przewlekły stres i słabą pamięć nie jestem w stanie wykorzystać swojego pełnego potencjału. Chyba wolałbym być grubo skórny niż inteligentny.
Też mam słabą pamięć i przez to wiele razy czułam się gorsza, głupsza od innych. Jestem wciąż chłonna wiedzy, ale nie mogę jej dobrze przyswoić/zapamiętać i wykorzystać tak jak Ty.
Ja tez mam slaba pamiec przez stres i niedobor snu niestety takie mamy zycie.
tu wlasnie chcialabym powiedziec, ze czlowiek moze byc inteligentny nawet nie mając swietnej pamieci. Gorsta pamiec mozemy miec wlasnie z powodu zmeczenia, czy to z niedoboru snu czy np. hashimoto, depresji, czy nawet z powodu innej choroby przewleklej. Nie oznacza to, ze jestesmy mniej intelugentni, tylko mamy utrudnione zapamietywanie....mozemy jednak lepiej rozwiazac rozne sytuacje. Mniej inteligentne osoby moga nas postrzegac jako mniej bystre osoby, ale to dlatego, ze nie dostrzegaja roznicy pomiedzy inteligencja i pamiecia i moze same mysla o sobie za duzo..... To takie moje spojrzenie
Dokładnie, groboskorne chamy,bezwzględne,bez empatii,bez zasad, bez sumienia, często osiągają więcej, taki świat.
Brachu mam tak samo ale pamięć można ćwiczyć
Nie znam tamtej Kasi, ale cholernie się z nią zgadzam. Wydaje mi się, że ogólnej inteligencji człowieka nie da się zmierzyć.
Znam wiele osób nieposiadających wysokiego wykształcenia, wykonujących bardzo "nisko" oceniane zawody, które są piekielnie inteligentne, jak i przeciwnie, ludzi z ogromną wiedzą, pełniącym wysokie funkcje, którym absolutnie nie mogę przypisać takiej cechy.
Kiedy poszukać głębiej są jeszcze ludzie niesamowicie wykształceni i cholernie inteligentni w sprawach zawodowych, naukowych, a będący totalnie zagubionymi w kwestiach emocji , nawet własnych, niepotrafiący nawiązywać i podtrzymywać więzi.
Temat rzeka i to z wieloma dopływami. Dzięki za kolejny miły kawałek rozmyślań.
Dlatego moim zdaniem nie da się inteligencji zmierzyć, nie ma i pewnie długo nie będzie takiego narzędzia, które wypośrodkuje i oceni naszą "inteligencję". Trafny jest podział na kilka kategorii i w zależności od osoby te suwaczki będą znajdowały się w innym miejscu. O większości moich znajomych mogę powiedzieć, że to inteligentne osoby: są to osoby empatyczne, wrażliwe na sztukę, z łatwością przyswajają wiedzę, dobrze analizują sytuacje i potrafią się do niej zaadaptować, potrafią wykorzystać wcześniej zdobyte doświadczenie, mają też spore zaplecze wiedzy (choć wiem, że to nie tożsame). Wydawałoby się, że takiej osobie powinno się żyć jak z płatka, ale przecież są jeszcze inne naleciałości, chociażby skrzywienia z okresu dzieciństwa, nieprzepracowane sytuacje i chociaż taka osoba teoretycznie wie, co powinna robić, żeby poprawić swoją sytuację, to czasami jest ciężko zastosować to w praktyce. Jedna z gałęzi inteligencji pozwala na studiowanie swojej osoby, swoich relacji z innymi i daje nam kierunkowskazy, jednak to czy się do nich zastosujemy to już inna para kaloszy. Kilkukrotnie spotykałam na swojej drodze osoby o naprawdę błyskotliwym umyśle, jednak "na dnie". Najwyraźniej inteligencja nie idzie w parze z siłą charakteru. Daje do myślenia wysoki odsetek samobójstw, nałogów u np. pisarzy, malarzy, którzy cechowali się właśnie tą magiczną inteligencją i wrażliwością. Według mnie o wiele lepiej być takim rozgarniętym zwykłym człowiekiem, niż geniuszem matematycznym, który tak jak napisałaś - może i zrobi furorę na uczelni, a potem karierę zawodową, ale nie będzie potrafił normalnie funkcjonować w społeczeństwie i straci lwią część radochy z życia, bo zamiast przeżywać otaczający go świat, zachwycać się chociażby naturą, to będzie główkował nad hipotezą Riemanna. Oczywiście takie osoby są konieczne, inaczej stalibyśmy w miejscu ;p I nie każdy chce tego samego w życiu.
Czytanie komentarzy tu jest jak bonus do odcinka.
Masz rację, też o tym pomyślałem po obejrzeniu.
Byle jaki komentarz pod byle jakim filmem powinien być bonusem dla dociekajacego
Ja bym zdefiniował inteligencję jako uniwersalną zdolność do rozwiązywania problemów na bazie analizy nowych bodźców i zasobów naszej pamięci.
Do celów praktycznych często warto rozbić to na różne podtypy:
np inteligencję emocjonalną- umiejętność prania mózgów, a co za tym idzie pozyskiwania zasobów ludzkich w biznesie jest bardzo ważna.
Skrytykowałbym testy na inteligencję bazujące na czasie, ponieważ w nich osoby starsze i inteligentniejsze mogą osiągnąć mniej punktów, nie dla tego, że z wiekiem głupieją, tylko dla tego, że mają i przetwarzają więcej informacji i potrafią dłużej zastanawiać się, czy aby dobra odp. jest dobra doszukując się jakiegoś haczyka.
Poziom inteligencji nie jest na pewno żadną wordzoną zdolnością, tylko rozwija się i waha w jakimś zakresie w zależności od wielu czynników, tego jak jesteśmy wypoczęci, czy jesteśmy zestresowani, co jedliśmy, jaki jest nasz stan emocjonalny itd.
Zauważyłem, że większość testów IQ jest bardzo schematyczna i da się tych schematów wyuczyć.
Dużo testów odnosi się do konkretnej wiedzy - np z zakresu matematyki. To też nie jest zbyt miarodajne.
Inteligencja to przedewszystkim ZDOLNOŚĆ KOJARZENIA.
Kojarzenia a zatem i
Formułowania (np myśli czyli m in elokwencja, ujmowanie w słowa lub np przedstawianie zależności/stosunków we wzorach fizyki.
Obrazowania(wyobraźnia np przestrzenna lub emocjonalna - empatia)
Odczytywania (pojmowanie)
To wszystko składa się na ROZUMOWANIE czyli zwykłe łączenie odpowiednich kropek w mózgu, korelowanie.
Kojarzysz? Jarzysz? Łapiesz? Chwytasz? Kleisz?
Potrafisz to sobie wyobrazić?
Rozumiesz?
Jarzysz? Kurwa jarzysz?
Elokwencja, ujmowanie w slowa - watpie, to raczej madrosc - czyli cos co mozesz nabyc, nauczyc sie. Z reszta jak najbardziej sie zgodze.
@@PaulGrunschild ujmowanie w słowa rzeczy nowych dla których nie ma jeszcze odpowiedniej nomenklatury wymaga zdolnosci do metaforyzacji i porównań czyli jest formą sztuki...
Nie jest to mądrość choć mądrość jest zasobem symboli potrzebnych do korelacji jak i samych rodzajów mechanizmów kojarzeniowych.
Mądrość to sprawdzona praktyczna wiedza.
Można mówić co się wie..
I można wiedzieć co się mówi.
@@Oklon86 Inteligencja jest czyms z czym sie rodzimy, czyli nie idzie jej nabyc. A przeciez im jestesmy starsi tym nasza umiejetnosc elokwencji rozwija sie z wiekiem (oczywiscie do pewnego pulapu.)
Czyli nie jest to w takim razie inteligencja, tylko raczej madrosc (cos co nabywamy z wiekiem.) Ktos glupi z malym zasobem slow, nawet analfabeta (nieoczytany) paradoksalnie nie musi byc wcale mniej inteligentny od madrego krasomowcy, ktory siedzial od malego w ksiazkach i teraz swieci elokwencja. Ale za to totalnie nie posiada zdolnosci do przystosowania sie w nowych okolicznosciach jak i wykorzystania swojej wiedzy dla swego satysfakcjonujacego dzialania, czy celow.
@@PaulGrunschild ,że inteligencji nie idzie nabyć?
W takim razie jedynym możliwym rozwojem/postępem rozwoju inteligencji byłby dobór naturalny. To znaczy bardziej inteligentni rodziliby się przypadkowo na drodze losowości mutacji za nią odpowiadające a ci mniej inteligentni by po prostu nieprzeżywali.
Niezbyt mądre założenie.
Inteligentny człowiek ,moim zdaniem , to ten , który potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji.Nie zależnie od poziomu wiedzy , którą zdobył czy też od wyuczonych zachowań i umiejętności .Znam łudzi po studiach , którzy nie potrafią wykorzystać swoich możliwości ,i znam też ludzi prostych bez wykształcenia , którzy doskonale radzą sobie w każdej sytuacji życiowej czy zawodowej.
A czym się różni inteligencja od mądrości człowiek modry potrzebuje instrukcji do przeczytania zeby byc mądry a inteligentny dojdzie do tego sam 👊👊👍
Radzenie sobie pomimo przeciwności. Silna odporność psychiczna. Realistyczne poglądy na świat. Panowanie nad emocjami. Empatia. Duża wiedza i zdolność do jej optymalnego wykorzystania.
Duża skrzynka z narzędziami, umiejętność do posługiwania się wszystkimi narzędziami w odpowiedni sposób, w odpowiednim miejscu i czasie.
Oto moje zdanie na temat inteligencji, może Cię to zaciekawi.
Z jednej strony inteligencja to ciekawość świata, otwartość na nowe zagadnienia, myśli, motywy i umiejętność spojrzenia na rzeczywistość bezosobowo. To nieustanne szukanie "szerszego obrazka".
Drugim aspektem jest też oczywiście logiczne myślenie, które leży u podstawy zarówno matematyki jak i filozofii, dając podwaliny pod całą naukę jaką znamy. Nie musi to jednak oznaczać dobrych ocen w szkole. ;)
I na koniec, inteligencja to umiejętność zdobywania informacji o sobie, rozumienia swoich motywów i działań, znajomości swoich talentów i słabych stron, oraz wykorzystywania ich w praktyce.
Jan Maciejewski dodałbym umiejętność analizowania wyciągania wniosków z popełnianych błędów i staranie się ich niepowielać.
Temat na odcinek.
Nałogi oraz silna wola. Ciekawie byłoby posłuchać co masz na ten temat do powiedzenia
+1
Tak, zdecydowanie bym spojrzała na ten temat czyimś okiem..
Takie coś jak silna wola nie istnieje, a z nałogów ciężko wyjść. To moje zdanie to nie znaczy że to jest prawda
W bibli jest napisane że każdy człowiek bez pracy jest słaby
Dla mnie to wygląda tak:
Mądrość to posiadanie wiedzy, a inteligencja to zdobywanie i wykorzystywanie wiedzy ;D
Ja uważam, że mądrość każdy może być, to porostu nabyta wiedza, A inteligencja to coś, z czym się rozdzimy
Myśle ze jest trafne stwierdzenie 🥰
Zwykle inteligencja ma wartość od 3 do 18 i losuje się ją poprzez rzut 3k6 w trakcie tworzenia postaci.
Nie zaowazono i nie poruszono wartosci takich jak..temperament , poczucie chumoru i zdrowy dystans do WSZYSTLIEGO ....
Ale możesz trafić 18,66 tak jak z siłą
Bardzo lubię ludzi inteligentnych, ich bystrość umysłu mnie urzeka :-)
często po inteligentach tego nie widać.
@@damiantyminski933 tak :-) pomimo to można ich rozpoznać w inny sposób :-)
@@magorzatakorsak1298 jak pani to rozpoznaje?
Miałam na myśli to, że inteligencja, jako składowa wybranych predyspozycji i cech emanuje z ludzi. Domyślam się również, że my sami jesteśmy szczególnie wrażliwi na określone działania innych ludzi, dlatego możemy postrzegać ludzi w niejednakowy sposób.
Jak pani sądzi?
Jest różnica miedzy inteligencja emocjonalna a inteligencja umysłową. Prosze nie mieszać tych dwoch pojęć.
ja sądzę że człowiek inteligentny to taki który potrafi na świat, ludzi czy na siebie spojrzeć nieco "z boku" . Często ludzi postrzegają rzeczywistość przez powiedzmy filtry, filtr kulturowy, religijny, wychowania, filtr naszej branży, sytuacji życiowej itd. Przez co źle oceniamy różne rzeczy. Ktoś naprawdę inteligentny postrzega wszystko na "trzeźwo" czystym umysłem. Nie szufladkuje ludzi że np. wszyscy z takiej religii są tacy, a taka narodowość jest taka, a moja branża jest najważniejsza itp. Ma szerokie horyzonty i jeśli na czymś się nie zna, to się na ten temat nie wypowiada a i próbuje się dowiedzieć więcej. Człowiek inteligentny dostrzega szczegóły gdy na coś patrzy, jest empatyczny, kontroluje swoje emocje, kontroluje swoje popędy, nie popada w nałogi, bo w pełni świadomie steruje jak największą częścią swojego mózgu. Myśli zanim coś zrobi, to jest podstawa inteligencji.
Inteligencja, to błyskotliwość umysłu, połączona z wiedzą i wyobraźnią,
którą sprytnie potrafimy wykorzystać w życiu. Inteligencja techniczna
(zmysł techniczny), kolejna składowa inteligencji ogólnej.
Polecam kupić jeszcze jedną książkę autorstwa Antonio Damasio "Błąd Kartezjusza. Emocje, rozum i ludzki mózg" odnosi się ona między innymi to podziału kompetencji decyzyjnych w ludzkim mózgu pomiędzy rozumem i emocjami. Autor twierdzi że zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji wynika nie tylko ze zdolności ludzkiego rozumu (inteligencji), ale też - a nawet w większym stopniu - do emocji.
Selektywne uszkodzenia mózgu powodujące upośledzenie funkcji emocjonalnych skutecznie czyni człowieka niezdolnym do podejmowania racjonalnych decyzji. Taki człowiek potrafi świetnie sobie radzić ze wszelakimi testami na inteligencje (uniwersyteckimi, jak i tymi z życia codziennego) i jest świadom związków przyczynowo-skutkowych. Pomimo to z niczym sobie nie radzi. Dlaczego tak jest to polecam przeczytać, bo pdpowiedz jest nieco skomplikowana.
Dziękujemy za polecenie. :)
Dzięki za polecenie, brzmi mega ciekawie
Inteligencja w dobie współczesnych czasów została ściągnięta na margines umysłowego pojmowania. Natomiast, do zdrowego, satysfakcjonującego i owocnego funkcjonowania niezbędna jest spójność umysł- serce, wiedza- odczuwanie. Jeśli połączymy te dwa filary, dostępna staje się intuicja- która płynie z serca i stanowi ogromnie dużą wartość, jeśli nauczymy się nią dysponować. Znam wielu współczesnych inteligentów z bardzo wysokim ilorazem IQ Mensa, którzy korzystają tylko w lewej półkuli mózgu, uważając, że serce to tylko pompa napędowa- suma sumarum, nieudacznie wiedzie im się w życiu.
Podobało mi się zdanie w którym powiedziałeś że dobrze wyznaczać sobie reguły gry w których potrafimy wygrać.
Czyli po prostu powinniśmy wyznaczać sobie realistyczne cele w życiu takie aby móc je osiągnąć , i przede wszystkim gdy już nam się to uda wyznaczać kolejne cele. Najlepiej zarówno długoterminowe jak i krótkoterminowe. To może być na przykład nauka języka. Przeczytanie jakieś książki. Popracowanie nad jakąś cechą charakteru , którą możemy w sobie poprawić Itd myślę że dążenie do celu życiu i realizowanie go zapewnia nam z większą satysfakcję z życia, a jeśli cele są mądre to także rozwija pewność siebie , samorealizację i inteligencję
Inteligencja przychodzi do nas kiedy dzialamy w harmoni,zarowno intelektualnie jak i emocjonalnie.Krztaltowanie intelektu nie prowadzi do inteligencji.Jest duza roznica miedzy nimi.
Intelekt toproste myslenie funkcjonujace niezaleznie od emocji i dlatego nie jest inteligencja.W inteligencji jest wrodzona zdolnosc do odczuwania i rozumienia.Obydwie te zdolnosci
sa jednakowo intensywnie i harmonijnie obecne.Obecna edukacja krztaltuje intelekt, oferuje wiecej i wiecej tlumaczen jak zyc ,wiecej teorii bez jakosci uczuc,przez co edukuje
sprytne umysly ktore uciekaja od konfliktow(strach,zlosc,samotnosc,pogon za przyjemnosciami,i.t.p.)ktore sa bez konca wytlumaczane przez naukowcow i filozofow.
Intelekt jest usatysfakcjonowany z tymi tlumaczeniami ale nie inteligencja,bo do zrozumienia jest potrzebna jednosc umyslu z sercem.Serdecznie pozdrawiam.
Poniekąd.
Ciekawy temat, ale ten wyklad zobacze juz po 15 pazdziernika 2023.Nie chce abys mial wplyw na kogo zaglosuje.Jedno co wiem na pewno, ze nie na partie, ktorej liderem jest Donek .Oszukana jako polka bylam, a teraz jako mieszkajaco poza Polska i ciagle jestem zmuszana tlumaczyc moim znajomym, dlaczego my Polacy jestesmy tacy zli.Oni tego nie widza, tylko w prasie i w mediach niemieckich,
Ten program jest przed paru miesiecy,ale to co Pan mowil zgadza sie z Moim zdaniem.To jest ciekawy temat i te Kommentarze ludzi powiem ,- myslacych przemyslsne. Trzymajmy sie.
Inteligencja = zdolność samodzielnego myślenia. Nie przyjmowanie podawanych nam informacji jako coś pewnego, analizowanie i patrzenie na wszystko z różnych stron i na koniec samodzielna ocena danego zagadnienia.
Jak byłam dzieciakiem, a potem nastolatką, ubzdurało mi się, że inteligencja jest czymś "obiektywnym" i inni ludzie potrafią trafnie ocenić, czy jestem inteligentna, czy nie. Byłam też kimś, kogo celnie określa angielskie "people-pleaser", więc chciałam być inteligentna, bo uważałam, że inteligencję ceni się w społeczeństwie (chyba słusznie z resztą?) i jest czymś, co pozwala podejmować lepsze decyzje i lepiej przyswajać wiedzę. Bardzo mi na tym zależało. Potem przyszło "traumatyczne" przeżycie, zostałam nazwana nieinteligentną przez kogoś, za zadanie (według tej osoby) głupiego pytania. Zeszło się to z początkiem depresji, więc potem poszło już lawinowo, efekt (jeden z wielu) - kompleks bycia niedostatecznie inteligentną (bardzo skróciłam wydarzenia, bo wyszedłby esej). Sporo minęło od tamtego czasu, ale do tej pory, tematy związane z inteligencją powodują u mnie trochę emocjonalną reakcję. Np. zadaję sobie pytanie - jeśli definicji inteligencji jest aż tyle i psychologowie nie zgadzają się co do niej, być może nie jest to wcale nic "obiektywnego"? Zwłaszcza że zmierzenie jej jest trudne, a wyników testów nigdy nie należy przyjmować bezkrytycznie? Nie tylko psychologowie się między sobą nie zgadzają, przecież ludzie non stop oceniają innych jako "głupich" według własnych kryteriów. Istnieje jeszcze coś, co nazywa się "samospełniającą się przepowiednią". Jeśliby wmówić komuś, że jest mało inteligenty (nawet teoretycznie przyjmując, że to prawda), ta osoba może w to uwierzyć i np. nie zaaplikuje na wymarzone studia. W ten sposób nawet nie szuka swojego potencjału, bo z góry uważa, że go nie ma...
Jak jesteś inteligentna to zachowaj to dla siebie, zwłaszcza przed swoim facetem, bo nie będzie z Tobą szczęśliwy. My mężczyźni lubimy być głową rodziny, podejmować decyzje, oraz ciężko pracować by utrzymać swoją kobietę i dzieci.
@@slawomirlech950 Wyczuwam prowokacyjny komentarz. :D Dawno nie czytałam większej bzdury. Nie siedzisz w umysłach wszystkich mężczyzn i nie wiesz co wszyscy mężczyźni myślą. Być może istnieją badania psychologiczne, z których wynika trend, który właśnie opisałeś, ale tak jak wspomniałam, wątpliwe, że dotyczy to każdego mężczyzny. Z dowodów anegdotycznych - znam kilku, którzy się wręcz nie kryją z tym, że nie chcą mieć głupiej dziewczyny, ostentacyjnie oceniając inteligencję kobiet i to, czy są "dostatecznie inteligentne" dla nich.
@@vanilla__latte tak nas ukształtowała ewolucja. Kobiety lubią mądrych mężczyzn, bo łatwiej z takimi przetrwać i zapewnić dzieciom byt. Mężczyźni z kolei, nie szukają ponad przeciętnie inteligentnych kobiet, my szukamy kobiety z inteligencją emocjonalną, takie, które będą wstanie dobrze zapiekować się dziećmi.
Jakie badania chcesz? 95% badań jest prowadzona przez duże korporacje, naukowcy wiedzą jakich wyników oczekują ich chlebodawcy i tak ustawiają parametry by wynik pasował do tezy, między innymi masz setki badań jaka to margaryna nie jest zdrowa, i tylko kilka badań, że jest rakotwórcza.
Widzisz, ponad przeciętnie inteligentna Katarzyna Korwin Piotrowska opiekuje się swoim kotem. Jest jak ośmiornica, która jest inteligentna, ale swojej wiedzy nie przekazuje następnemu pokoleniu, ośmiornicą jest nawet mądrzejsza od pani Korwin Piotrowskiej bo przynajmniej przekazuje geny następnemu pokoleniu, a po naszej feministce nic nie zostanie.
@@slawomirlech950 Oho! Teorie spiskowe idą w ruch "paanie, przecież to wszystko jest już z góry ustawione, nie ma żadnych rzetelnych badań na tym świecie, wszystkim rządzą wielkie korporacje i big pharma" czy co tam jeszcze pasuje do twojego z góry ustalonego porządku świata. Rozumiem, że ci sami naukowcy odpowiedzialni za badania nad margaryną są również odpowiedzialni za badania psychologiczne? Bo takich badań chcę. One wszystkie też są oczywiście ustawione? Jasne, naginanie wyników i fałszerstwa się zdarzają. I skąd wymyśliłeś sobie, że akurat 95%? Co do ewolucji to myślę, że masz po części rację, nie mam zamiaru tu odgrywać wszechwiedzącej osoby. Na ten moment przypominam sobie badania, z których wynikało, że średnio, mężczyźni z wiekiem preferują coraz młodsze partnerki, co pasowałoby do tego, że patrzą na "potencjał rozrodczy" kobiety. W końcu spora część naszego życia kręci się wokół rozmnażania. ;) Moja wcześniejsza odpowiedź tyczyła się raczej tego, że WSZYSTKICH wrzuciłeś do jednego worka. P.S. niektórzy też debatują, czy coś takiego jak inteligencja emocjonalna w ogóle istnieje, ale to chyba osobna historia...
@@vanilla__latte jak rozumiem w Twoim przekonaniu sądy mylnie orzekły w sprawie firm tytoniowych fałszujących badania, gdzie lekarze namawiali ludzi do palenia papierosów? Oraz rząd amerykański mylnie przyznał karę 5 miliardów dolarów na VW za fałszowanie badań emisji spalin? ;)
Jestes tak interesujacy ze zawsze wracam do Twoich filmow. Dziekuje!
@Czlowiek Absurdalny. Panie Łukaszu. Uważam, że ciekawym tematem jest korelacja IQ a EQ(poziom inteligencji emocjonalnej). Sam czasem się zastanawiam czy wysoka inteligencja idzie w parze z empatia. Na swojej drodze spotkałem ludzi z bardzo wysoka inteligencja, którzy z góry patrzyli na osoby przeciętne. Jednak los ukazał mi zwykłych ludzi z wysokim ilorazem inteligencji emocjonalnej.
Niekoniecznie musieli być ponad przeciętnie inteligentni. Zauważ, że żadna osób z IQ ponad 200 nie używa skomplikowanego języka, mówi tak by każdy mógł ją zrozumieć, oraz zazwyczaj żyje skromnie, spędza czas głównie z rodziną. Bo jak masz takie IQ to jest dowartościowanym człowiekiem, znasz swoją wartość i nikomu nic nie musisz nic udowadniać.
Więc te osoby, które uważasz za inteligentne, nie koniecznie jakoś tam wybitnie inteligentne były.
Kiedy byłam w technikum z bardzo niskim progiem byłam geniuszem wręcz mając przeciętną wiedzę ale przy osobach z najlepszego liceum w mieście byłam wręcz głupia. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
Ja do mojego poglądu na inteligencję wyróżniłbym kilka rzeczy które roboczo nazwę "zasobami umysłowymi", są to: wiedza (przykładowo ta zdobywana w szkole, czytanie książek, oglądanie różnych poradników czy wykładów,), adaptacja zdolność wyciągania wniosków, analiza, umiejętność rozpatrywania wielu perspektyw) oraz doświadczenie życiowe. Teraz powrót do mojej definicji inteligencji, jest to zdolność do zarządzania zasobami umysłowymi, sposób w jaki łączymy te "zasoby" gdy zawarte w nich zdolności, cechy są potrzebne. Lubię także patrzeć na inteligencję jako mnożnik dla tych zasobów, przykładowo nadajmy dwóm osobą różny poziom inteligencji i wiedzy, osoba A posiada 80 wiedzy i 100 inteligencji, osoba B posiada 100 wiedzy i 70 inteligencji, teraz załóżmy że dla 1 punktu inteligencji przypada mnożnik zasobu wiedzy o 0,01. Wiedza jaką jest w takim przypadku wykorzystać osoba A to będzie 80(wiedza)x1(100 inteligencji x 0,01) czyli poziom wiedzy jaką może wykorzystać osoba A będzie równy całkowitej nabytej wiedzy. U osoby B wyliczenie to 100x0,7=70 więc jednostka ta nie jest w stanie w pełni wykorzystać nabytej wiedzy i mimo wyższego jej poziomu nie jest w stanie nią tak jak osoba o wyższej inteligencji. Podany wzór służy tu tylko do opisania moich myśli oraz nie jest oparty żadnymi badaniami, faktami i traktuję go bardziej jako przykład niżeli rzeczywisty przelicznik.
Inteligencja trzeba poskromić, w innym razie będzie płatać nam figle. A najlepiej smakuje z dużą ilością wiedzy.
❤
Jak dla mnie inteligencja to zdolność przetwarzania informacji przez mózg. Jest jak silnik, który może mieć dużo mocy, ale dopiero przełożenie na napęd czy jego awaryjność wydatnie wpływa na jego wartość użytkową.
Chciałbym zobaczyć filmik na którym rozważa się różnice między mądrością,a inteligencją? Pozdrawiam
Mądrość to wiedza nabyta (czytanie książek, nauka). Inteligencja jest wrodzona. Koniec odcinka ;)
@@jendrek1988 Inteligencja nie jest wrodzona 🤦🏻♀️ Owszem, można być odgórnie bardziej lub mniej inteligentnym ale nad tym,również się pracuje
@@katarzynakijanczuk2820 mówisz tezę, iż inteligencja NIE jest wrodzona, po czym w drugiej części zdania ją obalasz xD
Generalnie inteligencja jest jak uroda. Rodzi się z jakąś bazą, a potem zależnie od edukacji, wychowania etc można ją stracic lub rozwinąć +-10% (10% bardzo szacunkowa liczba zależna od indywidualnych predyspozycji)
A ja pomiędzy pustakiem a suporkiem...🤔 piersze co sie nasuwa...beton czy jednak cement łączy,czy tez wiąże..??
@@katarzynakijanczuk2820 z inteligencją właśnie nie jest tak jak piszesz...albo się ją ma albo nie ...rodzi się ze swoistą inteligencją tak jak kolorem oczu, włosów ....nabyć można mądrości wszelakiej
Inteligencja to zdolność do dostrzegania bezsensowności życia (Damian Fox)
aż sobie zapiszę
Zależy czy jest się optymistą, czy pesymistą. Myślicie, że taki Gates, Musk, Tesla, Edison, Curie rozmyślali całe życie jakie to życie jest bez sensu? Więc dostrzegają to tylko przegrywy
@@Arekadiusz Więc podaj definicje wygrywa , bo wszystko jest kwestią perspektywy . Po prostu przedstawiłeś swój sposób myślenia . Tesla z tego co kojarzę był bezdzietny , więc był przegrywem ewolucyjnym , Musk stworzł ''ekologiczne samochody'' na które świat nie jest gotów , ponieważ i tak prąd w większości pochodzi z paliw kopalnych , nieodnawialnych , a Edison był przeciwnością Tesli i nie mam pojęcia po co przedstawiasz dwóch wynalazców, którzy byli swoim przeciwieństwem . Z resztą jeśli ktoś jest dla Ciebie wygrywem kogo będzie się pamiętać przez kilkaset lat to gratulacje czasu i entropii i tak nic nie pokona :) Z resztą kto powiedział , że życie musi mieć sens ?Pewnie nawet nie umiesz merytorycznie odpowiedzieć na pytanie tylko będziesz się bronił wiarą lub innymi bajkami dla dzieci.
@@Arekadiusz Nawet największe sukcesy życiowe tracą swój blask kiedyś uświadamiasz sobie, ze istnieję ryzyko, ze po śmierci niczego nie ma.
@@damianfox1531 Myślisz, że z podejściem "życie jest bez sensu", chciałoby im się cokolwiek odkryć/wynaleźć? Otóż NIE, bo nie widzieli by w tym sensu.
Jak nie jest gotów na elektryczne auta? Też tego nie popieram, bo wolę brum wziuuu tutututu :P, jednak jak z koni przenieśli się na traktory, też pewnie tak byś mówił, że co to za zło szatańskie, jeśli ludzie COŚ KUPUJĄ, to znaczy, że jest TO POTRZEBNE, przydatne.
Edison był przeciwnością tesli.. Podałem Curie, to też napiszesz, że "przecież to INNA PŁEĆ NIŻ RESZTY CO PODALEŚ!" xd?
Kiedyś słyszałem że spryt to najczystsza forma inteligencji. Sprytne działanie przejawia się niezależnie od zdobytej wiedzy czy doświadczenia. Albo się to ma albo nie.
Inteligencja to inaczej spryt, a wiedza to zbiór informacji.
Inteligencję możemy rozumieć również, jako umiejętność krytycznego myślenia, "wejścia wgłąb siebie", analizowania własnych czynów, doszukiwania się ich motywacji, nazywania nie tylko przeżytych, ale aktualnie doświadczanych emocji.
Ludzie często mają takie przeświadczenie, że im mniej mówisz, im jesteś cichszy tym mniej inteligentny, a im więcej mówisz, im jesteś bardziej społeczny, towarzyski, tym mają Cię za osobę bardziej inteligentną.
A przynajmniej takie wnioski wyciągam z własnego doświadczenia.
Tak zwany ,, Efekt Aureoli". Zaczyna się od tego, że osoba która częściej się odzywa wielu ludziom wydaję się bardziej atrakcyjna. Gdy osoba jest dla nas atrakcyjna automatycznie uznajemy ją za bardziej inteligentną czy mondrą, idealizujemy ją.
Nie zauważyłam takiej realcji. Głośno szczekać, nie znaczy mądrze mówić.
Mam wrażenie, że ludzie mają takie przeświadczenie, bo w dużej mierze odbieramy rzeczywistość na bazie pozorów. Często wyciąga się pochopnie wnioski. Nie piszę tutaj nic odkrywczego, ale to, o czym wspomniałeś jest idealnym przykładem. Dodatkowo kultura, w której żyjemy, także pełni ogromną rolę. Są miejsca na świecie, gdzie milczenie, pewien dystans, obserwacja z ograniczonym uczestnictwem, uchodzą za oznaki inteligencji. Także może być to mylna interpretacja czyjegoś zachowania, bo to dalej pozory, pewne pożądane wzorce zachowań. Kiedyś przeczytałam, że "milczenie pokrywa zarówno wiedzę, jak i niewiedzę". Moim zdaniem nam jako ludziom brakuje posiadania stale tej zdrowej świadomości, że tak naprawdę nie znamy innych, bo za mało o nich wiemy. Wolimy iść w pozory i utarte schematy poznawcze.
Mam identyczne odczucia i też mogę to potwierdzić na podstawie różnych sytuacji ze szkoły, a potem z pracy.
bzdury; aby ukryc niskie iq musialbys paradoksalnie nic nie mowic
Inteligencja mega ciekawy, złożony i głęboki temat. Jednej definicji nie możemy pod nią podpiąć, ponieważ, jak wiemy(przynajmniej ja tak uważam), że jest kilka rodzajów inteligencji i może się objawiać w różnych aspektach życia. Myślę, że wiele aspektów ma wpływ na inteligencję danego człowieka. Odziedziczenie/środowisko, w jakim się wychowujemy(w pewnym stopniu)/być może czysta loteria/rozwój danej inteligencji poprzez zauważenie swoich predyspozycji i edukację w tym kierunku/być może przeżycia z dzieciństwa, które rozwinęły, bądź ukształtowały inteligencję emocjonalną.
Bardzo ciekawy odcinek, komentarze jak zwykle też wciągają. Co do inteligencji, wg mnie najważniejsze to pamiętać, że zawsze właśnie liczy się kontekst. Ja generalnie uważam się za osobę inteligentną, co często potwierdza także moje otoczenie. A jednak zdarza mi się doświadczać sytuacji, w których czuję się jak przysłowiowa tępa dzida ;)) aczkolwiek są to miłe sytuacje, bo z mojego punktu widzenia najbardziej fascynujący ludzie to ludzie inteligentni :) pozdrawiam!
Inteligencja - umiejętność dążenia do prawdy
Gdyby tak było...
Uważam, że osoba inteligenta nie uważa się za osobę inteligentą (być może brzmi to absurdalnie), ale ona po prostu nie uważa się za kogoś wyższego od innych. Jak to już kiedyś powiedział Sokrates: „ wiem, że nic nie wiem” i to właśnie świadczy o tym, że człowiek taki szuka ciągłych rozwiązań, innych punktów widzenia, stale chce rozwijać swój umysł i nadal chce pogłębiać swoją wiedzę.
Prowadzę obserwacje w tym kierunku i zauważyłam, że osoby obdarzone inteligencją nie unoszą się ze swoją wiedzą, bardziej ciekawi ich inny punkt widzenia, chcą się w ten sposób wczuć w „czyjąś skórę”.
Inteligentny to ktoś kto ma dużą wiedzę na różne tematy, wieloma rzeczami się interesuje ale go szybko nudzą i szuka innych rzeczy które go znowu pochłoną, to człowiek który jest dociekliwy samego siebie i zadaje sobie pytania o swoją naturę, dlaczego się tak zachowuje czemu coś zrobił jakie emocje nim władały. Interesuje się otoczeniem i wyciąga różne wnioski, wpasowuje się do towarzystwa, raczej jest bezkonfliktowy i opanowany. Człowiek szczęśliwy to człowiek spełniony w swoim życiu, który ma cele i je realizuje, ma wartości i zasady i niekoniecznie szczęście wiąże się z wyższą intelogencją.
I proszę o więcej odcinków o tej tematyce.
Wydaje mi się, że człowiek faktycznie inteligentny o tym, że inteligentny jest po prostu wie. Zastanawia się oczywiście, czy nie popełnia błędu, czy ego, środowisko czy cokolwiek innego się nie odezwało i nie powiedziało mu - och, taki jesteś inteligentny., połechtam cię odrobinkę. To się czuje, po latach, setkach rozmów, poznanych osób itd. W pewnym momencie wiesz, że tak metaforycznie "górujesz" nad innymi. Ja to wiem gdzieś od okolic przedszkola, ludzie mnie albo kochają czy uwielbiają albo nie znoszą (najczęściej za szczerość, nawet tą podaną w miły i przyjemny sposób), całe życie walczę z introwertyzmem, słabą kontrolą emocji, fobiami społecznymi więc faktycznie większość życia spędzam samotnie bo znalezienie partnera, który dosłownie da radę mnie nie zanudzić swoją przewidywalnością i powierzchownością, powie czasami coś ciekawego i ,dajcie bogowie wszyscy jacy tam ewentualnie są, nauczy mnie czegoś nowego jest pieruńsko trudne. Ale do wykonania :)
Myślę, że widzi, że jest dość inteligentny, ale mało kto jest wstanie stwierdzić jak bardzo - na przykład wie, że ma ponadprzeciętną inteligencję, ale nie jest w stanie określić, czy (posługując się wskaźnikiem IQ) będzie to 120, czy 150. Jednocześnie, w większości przypadków, jego opinia o sobie jest niższa niż jego rzeczywista inteligencja. W większości przypadków, bo znam taką osobę, która uważała się za geniusza, a do mensy jednak trochę brakło.
To proste: Człowiek Inteligentny to Człowiek Elastyczny, ale panujący nad emocjami.
Emocje i inteligencja to bardzo nietrafne porównanie.
@Człowiek-Przemek Najwyższa forma inteligencji to ta inteligencja emocjonalna.
@@cichyskrzat Jedyne możliwe, bo zamiast zabłysnąć czymś genialnym, lepiej jest zabłysnąć czymś dojrzałym.
tomAtom osiągnięcia naukowe nie są zasługą ludzi powszechnie uznawanych za wysoko rozwiniętych emocjonalnie, a niewątpliwie inteligencja odgrywa tu ważną rolę.
wg mnie inteligencja to wykorzystywanie wiedzy którą się ma a mądrość to ilość posiadanej wiedzy
Witam, moja definicja inteligencji przedstawia sie nastepujaco: wyobrazmy sobie gore na ktorej siedzi ktos z lornetka. Wysokosc gory to inteligencja, nazwijmy ja wrodzona ( w genach ) lornetka to wiedza nabyta plus srodowisko obserwatora. Chodzi o to ze im wyzsza gora czyli perspektywa z ktorej postrzegamy dany problem tym wieksza inteligencja wrodzona a im lepsza lornetka czyli zdolnosc ( wiedza ) tym dokladniejsza definicja problemu. Jezeli obserwowalibysmy pole bitwy z takiej gory to mozna sobie wyobrazic ile informacji daje perspektywa plus zdolnosc dostrzegania szczegolow. Za wszystkie konstruktywne komentarze z gory dziekuje i pozdrawiam RK
Bardzo ciekawe i trafne spostrzeżenie z wpływem kontekstu otoczenia
Dla mnie inteligencja to potencjał intelektualny i moc obliczeniowa naszego mózgu
Kiedy mówię coś "inteligentnego" często powtarzam to, co kiedyś ktoś mi już powiedział. Jestem w stanie połączyć fakty w historii, matematyce, fizyce. Ludzie i tak widzą małą (150cm) kobietę, roztrzepaną, hiperoptymistyczną.
Efekt Halo w psychologii. Poczytaj o tym.
Jestem pod wrażeniem. Inteligencja to dość popularny temat. Twój kanał - mimo, że lekki - nie poszedł w banał. Krótko, treściwie, przystępnie, ale nie powierzchownie; nie oklepane frazesy, ale ciekawe przemyślenia. Oglądało się dobrze!
Dziękuję i bardzo się cieszę:)
@@CzowiekAbsurdalny nie przytakuj tylko swoim klakierom.
Mylisz intelekt z inteligencją a to nie to samo...🤔
Dziękuję za filmik - bardzo przyjemnie mi się Ciebie słucha! Cieszę się, że są ludzie którzy tak dużo wnoszą do mojego życia - nieważne że przez szklany ekran. W rozmowie 'face to face' często występuje skrępowanie, tutaj człowiek (odbiorca) siedzi zrelaksowany i skoncentrowany, dzięki czemu wszystko co mówisz, zostaje lepiej zapamiętane. Jeśli zaś ktoś czegoś nie zrozumie, może sobie cofnąć lub odsłuchać 2 razy... Nawiązuję do tego, że szkoda byłoby coś "przeoczyć" w rozmowie na żywo, gdyż bardzo mądrze prawisz ;-)
Częścią bycia inteligentnym jest nasze wyobrażenie/wiedza o tym jak wiele jeszcze nie wiemy, podjudzanie swojego zdziwienia nad różnymi aspektami dotyczącymi świata jak i rzeczami nienamacalnymi oraz systematyczne zdobywanie wiedzy, najlepiej podczas stanu zwanego flow. Dobrze rozwijać inteligencję dotykając każdej z możliwej interesującej nas dziedziny. Najlepiej zobrazuje to przykład filozofów, wciąż rozmyślających nad światem i sensem życia. Im większy obszar wiedzy i doświadczeń życiowych posiadamy, tym lepiej sobie radzimy z pewnymi danymi sytuacjami. Im więcej testów inteligencji rozwiązujemy, tym lepsze uzyskujemy wyniki. Testy inteligencji nie są niestety miarodajne, są jednak bardzo fajnym sposobem na sprawdzenie samego siebie - dla siebie, nie dla rozgłosu. Najważniejsze w procesie przyrostu inteligencji jest ciągłe zadziwianie się światem, wystawianie się na wciąż nowe czynniki i systematyczna nauka.
Ciekawy odcinek. Prowokujacy do refleksji. Dziekuje :)
Mogę się podzielić swoimi doświadczeniami i opinią o testach inteligencji. Miałam taki test w wieku ok 14 lat i po latach nadal zaprząta mój umysł. By nakreślić obraz sytuacji- szkole potrafiłam zapamiętać praktycznie każdą informację jaką usłyszałam, recytować definicje co do słowa z pamięci po jedynie jednokrotnym usłyszeniu i zapamiętać je na lata. W teście jednak podejście było takie, że zakładano jakie informacje powinna wiedzieć dana osoba w danym wieku i sprawdzano czy tak jest. Właśnie ten aspekt mierzenia inteligencji mi się nie spodobał, bo możemy być bardzo inteligentni w jednej dziedzinie, a w drugiej nie. Tu akurat dostałam pytanie o liczbę ludności Polski. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie wiem ("to oszacuj"), bo w mojej dotychczasowej edukacji nie spotkałam się z tą informacją, a i sama akurat na nią nie trafiłam. Błąd systemu edukacji? Może.
Za to wiedziałam inne rzeczy np szczegółowe informacje o roślinach, planetach etc, o których dorośli nawet mogliby nie śnić. To jest mój taki pierszy zarzut- "jak formułować to co w danym wieku powinniśmy wiedzieć i czy takie sprawdzanie cokolwiek daje."
Drugi zarzut to czas trwania testu. Były to 2dni po 4h. Niektórzy z Was mogą sobie wyobrazić wydajność i motywację rozwiązywania testów po tylu godzinach pełnego skupienia, zadań na czas, szukania rozwiązań itp. Nawet nie było informacji przed przyjściem jak długi będzie test, by chociażby wziąć sobie coś do jedzenia, by głód (silny dystraktor) nas nie rozpraszał. Mam paru znajomych którzy też to rozwiązywali i szczerze powiedzieli, że im się już później nie chciało i omijali całe zadania, robili na "odwal się" i było już im obojętne czy wyniki pokażą czy jest głąbem czy nie. I później na podstawie takich badań mierz średnią inteligencję.
Może w dalszych latach studiów psychologii znajdę odpowiedź czemu testy wyglądają tak a nie inaczej. Na tę chwilę chciałabym je unowocześnić. Tak samo jak przez wiekowe panie psycholog były robione testy drzewa, które już od lat wiadomo, że nic jednak nie wykazują.
Bardzo ciekawe i słuszna krytyka tych testów. Już to napisałem pod innym filmikiem, ale powtórzę: dla mnie o wysokiej inteligencji świadczą nie tylko testy, ale i osiągnięcia danej osoby w postaci dobrych ocen i sukcesów, nowych teorii, wniosków a badań, opracowań naukowych, odkryć lub wynalazków itp. Dobra pamięć, jaką pani posiada, jest z pewnością atutem w osiąganiu tych celów, więc niech ją pani wykorzysta (myślę, że pani ma też umiejętność analitycznego myślenia i wyciągania wniosków). Proponuję zająć się w przyszłości pracą naukową.
Moim zdaniem myli pani wiedzę i mądrość z inteligencją. To że pani potrafi coś zapamiętać to na pewno przydatna umiejętność tylko inteligencja polega bardziej na dedukowaniu a nie na gotowych rozwiązaniach których wystarczy się wyuczyć.
Ja to widziałem kiedyś jak ziomek się chwalił, że ma 140 IQ bo test w internecie zrobił. Jak mi ten test pokazał, to myślałem że się przewrócę. Większość tych pytań to były zadania matematyczne xD Proszę nie mylić inteligencji z mądrością, wiedzą.
Od kilku lat jesteśmy świadkami uświęcania inteligencji. Tak jakby inne wartości jak systematyczność czy pracowitość, miały znaczenie drugoplanowe. Tymczasem świat pełen jest ludzi bardzo inteligentnych, którzy nie wykorzystali tego potencjału w swoim życiu. Są też ludzie mniej inteligentni, którzy włożyli w swoje osiągnięcia o wiele więcej wysiłku. Pomimo, że przyswajanie wiedzy przychodziło im o wiele trudniej, to odnieśli oni sukces zawodowy czy prywatny. Dla mnie Ci drudzy są bohaterami. Nie wszystkie osoby inteligentne pracują w NASA , czy zasiadają na wysokich stanowiskach. Łatwo jest stwarzać sztuczne międzyludzkie podziały, jednocześnie skazując ten "gorszy sort" na trudniejszy los. Można stać się mądrym, oczytanym, doświadczonym człowiekiem, dzięki ciężkiej pracy. Żadna ilość włożonej pracy nad samodoskonaleniem nie pozwoli na uzyskanie większej ilości punktów w teście IQ(nie piszę tu o nauczaniu się ich rozwiązywania ;)) Osobiście mam niski wynik 89. Jednocześnie nie uważam się za osobę głupią. Posiadam rzadką zdolność czerpania i wyciągania wiedzy z życia innych ludzi - uczę się na ich błędach i wydają mi się one trywialne. Czasem sama z premedytacją popełniam swoje własne. Niemniej pozdrawiam wszystkich, których test IQ potraktował niesprawiedliwe 😏😉
Absolutnie nie łączyłabym inteligencji z sukcesem finansowym. Nie mylmy cwaniactwa i sprytu z inteligencją, spryt to tylko jeden składnik. Znam mnóstwo ludzi bardzo inteligentnych, którzy wiodą skromne finansowo życie. To kwestia wartości, jakie się wyznaje. Znam też bogatych, którzy posiadają potężne deficyty - szczególnie w zakresie inteligencji emocjonalnej.
Inteligencja, to zdolność istoty żywej do posługiwania się językiem oraz podejmowania reakcji na akcje wynikająca z otoczenia ,oraz z środowiska jakim jest jego własna pamięć ,, czyli reakcje przemyślane a nie instynktowne, a co do poziomu inteligencji, w każdej dziedzinie powinien być inny test
Właściwie jedna ze słów z ostatniego zdania które nie było definicję inteligencji trafiło do mnie najbardziej z całego filmu a mianowicie „... Aby Poznać jeszcze inne perspektywy”. Wydaje mi się że osoba inteligetna przede wszystkim nie przyjmuje żadnego zdania jako pewnik, Łatwo jej przychodzi przyjmowanie perspektyw innych osób na dane zjawisko i rozumienie rzeczywistości, ludzi”
Te definicje inteligencji przypominają mi... przepisy kulinarne z internetów ;)
Jak zrobić naleśniki?
1. Weź miskę, nasyp mąki, dodaj mleka, wbij jajko i zamieszaj dokładnie aż ciasto będzie się idealnie rozlewało na patelni.
Patelnię rozgrzej, daj trochę tłuszczu i smaż, aż naleśnik stanie się matowy z góry.
Potem odwróć go na drugą stronę i smaż, żeby był tak samo zrumieniony z drugiej strony.
Jak ciasto jest za gęste - dodaj wody lub mleka, jak jest za rzadkie - dodaj mąki.
Koniec przepisu.
To napisał ktoś inteligentny.
2. Naleśniki kojarzę z zapachem mojego rodzinnego domu i tymi wszystkimi cudownymi wspomnieniami, które wiążą się ze szczęśliwym dzieciństwem.
Moja mama zawsze przygotowywała nam naleśniki żeby dać nam jak najwięcej radości i pięknych wspomnień z dzieciństwa i za to jestem jej bardzo wdzięczna!
Mama nie żyje już od kilku lat, ale tych cudownych chwil nigdy nie zapomnę i na zawsze pozostaną w moim sercu!
Jak wracałam z siostrami i najmłodszym braciszkiem umorusanym po zabawie w piaskownicy to zawsze w kuchni pięknie coś pachniało - mama była doskonałą kucharką i zawsze gotowała pyszne jedzenie.
Ale najbardziej cieszyliśmy się z rodzeństwem na te pyszne naleśniki.
Mój brat jest dzisiaj znanym chirurgiem, a siostra (starsza) prowadzi blog modowy.
Oboje sobie świetnie radzą.
(tu następuje opis historii obu rodzin do trzeciego pokolenia wstecz i to jak tata zbudował regał na słoiki w piwnicy)
Tak jakieś trzy strony, a na końcu jest napisane, że nie wiadomo jak się robi naleśniki, bo mama robiła wszystko "na oko", ale było pyszne!
To napisał ktoś pozbawiony inteligencji.
Jakoś tak to odbieram ;)
Inteligencja tkwi w pokorze i odwrotnie.
Słuchając Ciebie przyszło mi do głowy że osoba inteligentna to osoba która przede wszystkim chce się rozwijać. Oczywiście można to podciągnąć pod posiadanie celu czy aspiracji, a zatem utożsamiać ją z osobą zmotywowaną (a do tego nie trzeba być koniecznie super inteligentnym - po prostu trzeba czegoś chcieć i być na tyle zdeterminowanym żeby do tego dążyć, niekoniecznie muszą to być jakieś wzniosłe idee, bo może się to wiązać z przeżyciem a ono jest podstawową chęcią większości), ale trzeba pamiętać, że cele zewnętrzne niekoniecznie muszą iść w parze z rozwojem wewnętrznym. Dlatego to chęć samodoskonalenia wewnętrznego utożsamiałabym z inteligencją. Wiem jednak, że i to zapewne można by obalić. Trudne i ciekawe zagadnienie poruszyłeś. Dziękuję za tę chwilę refleksji. :)
Bardzo podoba mi się ta definicja "chęć rozwoju". Po raz kolejny pokazuje w jak wielu różnych obszarach naszego umysłu i osobowości "inteligencja" może być zawieszona. Kolejny bardzo fajny kierunek myślenia to, że nie jest to kwestia poziomu a raczej kierunku. Można np. Mieć niskie IQ ale po prostu chcieć się rozwijać bardzo mocno. Czy tą teorię da się obalić? Na pewno. Ale i tak mamy prawo ją polubić:)
Pozwolę sobie na chwilę prywaty ;) zawsze obawiałam się wykonania testu IQ ponieważ rozwiązywanie łamigłówek pod presją czasu nigdy nie szło mi najlepiej, co było widać w moich wynikach z matematyki - do myślenia zdecydowanie potrzebuję czasu i przestrzeni (w sensie spokoju). Te dwa czynniki pozwoliły mi na ukończenie studiów filozoficznych, a jednak wciąż obawiam się że w teście na inteligencję wypadłabym blado. :) :) :) na wszelki wypadek nie poddaję się takim testom. ;) Ciekawe czy taka zachowawczość i ostrożność jest oznaką inteligencji czy też nie? :D
Pozdrawiam serdecznie
Nie ma myśli doskonałych,są myśli doskonalące się cały czas!
Najbardziej trafna wg mnie definicja inteligencji to zdolność do tworzenia możliwie jak najbardziej różnorodnych wyobrażeń.
osoby inteligentne kojarzą mi się z kimś właśnie zaradnym, ktoś kto potrafi szerzej spojrzeć na świat i różne sytuacje, potrafi w logiczny sposób coś wyjaśnić, hmm..ciężko stwierdzić, są to na pewno osoby pomysłowe, kreatywne, mam wrażenie że takie osoby też nie oceniają innych, są głodne wiedzy, chcą wiedzieć jak najwięcej na dany temat i się rozwijać, nie myślą prostolinijnie można by powiedzieć że nawet na około, chodzi mi właśnie o np. sytuację kiedy ktoś np. nie widzi żadnego rozwiązania do danej sytuacji to osoba inteligentna znajdzie takich sposobów może nawet kilka, może jeden - nie wiem:) ale najbardziej właśnie kojarzy mi się to z kreatywnością(w sytuacjach życiowych), oczywiście to jest tylko moje spostrzeżenie ale również wiele rzeczy które zostały przytoczone w filmie, świetny materiał!
Nie można zmierzyć inteligencji.
Można tylko zmierzyć wiedzę, a wiedza to nie inteligencja tylko efekt uczenia się.
Większość zwierząt to potrafi, w większym lub mniejszym stopniu.
Jest wiele rodzajów inteligencji. Dlatego tym bardziej testy IQ nie zdają egzaminu.
Ja na studia nie poszłam moja jedyna wiedzą to ta nabywana w domu i w kolejnych pracach, i stwierdzam że największą wiedza jest z wnikliwej obserwacji i z wnikliwego słuchania , charaktery ludzkie są podobne, ja do niczego na razie nie doszłam moje życie to było kosmetyki jedzenie tracenie kasy i jeżdżenie gdzie mi się zachęcę ale zawsze blisko domu, ale obserwując ludzi to inteligentni i dobrze radzący z obserwacji moich wynika że są ci że spokojnych domów wiedzą jak ludzi mieć w dupie i te z bogatszych domów, ja pochodzę z ubogiego i klutliwego domu przez to mam wrażenie że nie mam harakteru zawsze prawie podporządkowuje się otoczeniu, i wogole nie potrafię na tyłku usiedzieć, patrząc też na ludzi zauważa się pewna zależność że inteligent.ni dużo muwia dużo komentują plus dobry humor za tym idzie, ludzi inteligentnych odznacza dużo pracy i dużo zaangażowania w to co robią, wogole dziwnie też tak zauważam bo lubię ludzi obserwować że ludzi szaraki inteligentni przeważnie mają harakter mało kiedy na wyskoki sobie pozwalają a jak patrzę ludzie bogatsi i tak dalej też są inteligentni ale mają w dupie harakter
Smutek i nostalgia ... za inteligencją
Też to czuję, jakbym był inteligentny w poprzednim życiu :P. No a teraz szaraczek bez honoru, bez ambicji, jak to śpiewają kibole na stadionach :P.
Inteligencja to cecha wrodzona a nie wyuczona, wyuczone są umiejętności a inteligencja pomoże ci je wykorzystać.
Często słyszę, że jestem inteligentna, ale osobiście mam odmienną opinię na swój temat. Słyszałam, że sporo osób inteligentnych pisało swoje dzienniki bądź też pamiętniki. Może coś w tym jest? Bycie świadomym swoich własnych myśli, egzekwowanie ich, odświeżanie, analizowanie i umiejętność patrzenia na coś z różnych punktów widzenia mogłoby się przyczynić do definicji bycia inteligentnym?
Oj tak : ) Ale co to znaczy przyczynić do definicji bycia inteligentnym? To rozwija inteligencję przecież, oczywiście nie bezpośrednio. Każde sensowne działanie ukierunkowane na twój rozwój umysłowy rozwija twoją inteligencję, różnie natomiast wygląda wpływ tych działań bezpośrednio na inteligencję. Ogół działań ukierunkowanych i w szczególności poprawianych i udoskonalanych dzięki własnej autorefleksji będzie się przyczyniać do rozwoju inteligencji, ale autorefleksja i samokrytycyzm jest kluczem, by dostrzec co należy poprawić a następnie w jaki sposób. Generalnie człowiek, więc także i ty - jest inteligentną istotą. Więc od Ciebie zależy jak to ukształtujesz, pytanie tylko czy będziesz mieć szansę - bo trzeba poświęcić temu czas i zaangażowanie, być wytrwałym i się nie poddawać.
Bardzo podobna tematyka jest roztrząsana w książce Leszka Czarneckiego "Lider Alfa". Milioner udowadnia, że bycie osoba inteligentną należy odróżnić na IQ oraz EQ(inteligencje emocjonalną). Przy czym IQ jest niezmkenialne, a jeżeli już to w bardzo wąskim zakresie. Natomiast EQ wzrasta wraz z naszymi życiowymi doświadczeniami i zdolnością wyciągania z nich wniosków.
Pieniądze szczęścia nie dają. Zapewne wielu z nas zna osoby na wysokich stanowiskach, których umysły jak i pobudki nie są zbyt gurnolotne. Jak i przeciwnie osoby podejmujące proste lub nisko płatne prace cechujące się olbrzymią dozą refleksji, wiary w coś (bazuje tu mocno na teorii logos dr. Frankla) i po prostu zwykłej dostojewskiej miłości do świata, szczerości i tego czegoś w oku.
Pozorna korelacja punktowania i proporcji zjawisk w testach i budowanie statystyk i uogólnień jak domków z kart. O kant to wszystko... Testy się różnią, a nadbudowa z liczb ma być tożsama. A statystyki przeprowadza się też nie tożsame i zestawia ze sobą albo je fabrykują i popełniają błędy u samych podstaw. Nauki naturalne są lepsze. O kant... Pomiary niewspółmierne udające współmierne w fizyce po prostu są o kant....
'Posiadając "167 macek🐙, potrafić z każdej na równi, tyle samo czuć i cerpać'.⚡
Osoba inteligentna znacznie częściej jest tego świadoma niż nie. To jest fakt.
Inteligencja jest jedna nie ma różnych inteligencji, jeśli by tak było cały sens tego pojęcia znika.
Więcej faktów, wiedzy, badań proszę. Na prawdę da się dojść do prawdy, a nie tylko słowa różnych ludzi o różnych swoich poglądach, bo badania naukowe serio nie kłamią.
fajnie byc inteligentym szkoda ze nie wiem jak to jest
jak chcesz to pytaj
Inteligencja to umiejętność rozwoju na wszelkich płaszczyznach egzystencji wynikająca z obserwacji zachodzących zjawisk przy zaspakajaniu pojawiających się potrzeb .
Dziekuje...za ten odcinek...i czekam na Nowe Perspektywy....☺
Moją ulubioną definicją inteligencji to: "Umiejętność manipulowania abstrakcjami.".
Intuicyjnie wtedy też łatwiej rozróżnić inteligencję z mądrością.
Ach te słowa, słowa, słowa... Może potrzebujemy kogoś super-inteligentnego, kto wymyśliłby jakiś inny sposób komunikacji, zawierający w sobie jeszcze więcej detali.
Jaki miły i kulturalny zakątek internetu jeśli chodzi o film i komentarze. Pozdrawiam
Zakochanie i inteligencia nie ida nigdy w parze. Po tarfienu strzala amora wszelki rozsadek znika
Trudno się nie zgodzić
Ja jako człowiek wielce inteligentny ustalam poziom mojej inteligencji za pomocą Waserwagi:-O:-O:-O:-O
Pierwsza rzecz, że jest wyodrębnione kilka rodzajów inteligencji. I myślę że moja inteligencja, a ja jako osoba, człowiek to dwa różne światy.. to temat rzeka, jak każdy jeden inteligentny człowiek.
Według mnie inteligencja to pewnego rodzaju potencjał z którym się rodzisz aczkolwiek aby rozkwitł potrzeba pracy i sprzyjających warunków. Za tą tezą przemawiają choćby fakty fizjologiczne takie jak obniżenie IQ u ludzi którzy w mlodym wieku żyli w przewlekłym strachu czy głodzie.
Bez sensu. Inteligencja labo jest albo jej nie ma, ok?
Antonimem do slow Antonego Robinsa moze byc punkt odniesienia Huxleya, ktory sugerowal w Nowym Wspanialym Swiecie, ze zrodilem wszelkich ludzkich nieszczesc jest wychodzenie poza swoja kategorie. Czyli marzeniem o osiagnieciach celow wygkraczajacych ponad nasze mozliwosci.
Mi depresja i lęki zjebały całą inteligencję.
Właśnie czytałem coś na ten temat, że ludzie w depresji mają mniejsze iq niż normalnie.
@@czynnik_ludzki Na pewno. Przecież jak żrą te leki, to na pewno ich połączenia systemu nerwowego są zaburzone
Jeśli człowiek postępuję mądrze tzn. podejmuje czynności zbliżające go do celu i go osiąga to jest inteligenty
nikt:
losowa osoba: o mój boże to ja
Chciałabym, żebyś rozwinął wątek typów inteligencji i trochę więcej może powiedział, co o nich sądzisz. Od zawsze uważałam, że nie ma "jednego typu" inteligencji i że można zero-jedynkowo powiedzieć, czy ktoś jest inteligentny, bądź nie. Moim zdaniem każda osoba posiada pewien stopień inteligencji w jakiś dziedzinach i wedle tego się rozwija. Jest wiele przypadków np. osób genialnie uzdolnionych matematycznie, ale które przez swoje wybory życiowe (brak inteligencji emocjonalno-społecznej?) nie są w stanie w pełni ich wykorzystać. Siebie uważam za dość inteligentną jeśli chodzi o kwestie emocjonalno-społeczne czy praktyczne, jednak w wielu dziedzinach jak wspomniane umiejętności matematyczne sporo mi brakuje (i nie mam tu na myśli uzdolnień). Na swojej drodze też spotykam osoby, które są "człowiekiem renesansu", a mimo to ich wiedza i umiejętność wyciągania wniosków nie przekładają się na to, jak wygląda ich życie. Dlatego uważam, że testom na inteligencję wiele brakuje (może kiedyś będą stosownie modyfikowane). Bardzo ciekawie poruszony temat. Pozdrawiam!
To sie nazywa wiedza lub też doświadczenie.
Thanks kurwa u save my day!
Kiedyś trafiłam na artykuł, który mówił o różnych rodzajach inteligencji, przy czym niektóre są niemierzalne, np. inteligencja matematyczna, muzyczna, emocjonalna, społeczna etc. Ciekawie byłoby przeanalizować definicje inteligencji pod kątem tych kategorii... właśnie: inteligencji czy zdolności/talentów.
Kolejna rzecz, jak ma się inteligencja do mądrości? Ciekawie jest to wykorzystane w klasycznych grach rpg, w statystykach postaci są obie cechy (intelligence i wisdom), ale nie są ze sobą powiązane, inteligencja jest zdolnością pojmowania i zapamiętywania nowych rzeczy (np. nauka języków, zdobywanie wiedzy akademickiej), mądrość zaś to taki zdrowy rozsądek, który podpowiada, np. że petowanie na stacji benzynowej to kiepski pomysł albo że idąc wieczorem do lasu warto zabrać latarkę. Gra jest oczywiście pewnym uproszczeniem, pytanie więc czy te pojęcia zawierają się w sobie czy korespondują w jakikolwiek inny sposób.
Chodząc do psychologów terapeutów i psychiatrów z powodu przewlekłej depresji miałem kiedyś robiony test na inteligencję, wynik wyszedł mi "między 118 A 128, myślę że powtórzymy ten test jak poczujesz się lepiej I wtedy wynik będzie rzetelniejszy", to było 4 lata temu i do tej pory nie czuje się lepiej. W psychiatryku po próbie samobójczej, moja terapeutka prowadząca opisała mnie jako bardzo inteligentnego I niezwykle dociekliwego, ale szczerze mówiąc, czasem czuje się jakbym był kretynem, mimo dość wysokiego ilorazu inteligencji.
Przy okazji przytaczania postrzegania inteligencji przez różnych uczonych, zabrakło mi trochę Jordana B. Petersona.
Mówi on - parafrazując - że te wszystkie rodzaje inteligencji to pic na wodę fotomontaż i jest jedna jedyna inteligencja - ta mierzona na testach. Natomiast te pozostałe są innymi umiejętnościami, cechami; natomiast jedynie zwyczajowo nazywamy je "inteligencjami".
Oczywiście nie mówię żeby się z tym w ciemno zgadzać, wiele poglądów prof. Petersona jest w środowisku naukowym kwestionowane.
(sam teraz - jak sobie dla przypomnienia otworzyłem o nim Wikipedię - się na paru fragmentach złapałem za głowę :D Co prawda nie dotyczą psychologii. Miejmy nadzieję, że jest lepszym psychologiem niż np. klimatologiem, czy dietetykiem.)
Po prostu chciałbym usłyszeć Twoje zdanie.
Warto zaznaczyć, że ten pogląd [tak wyrażony] wcale nie neguje niedoskonałości testów IQ, o których wspomniałeś.
Ja też się uważam za człowieka raczej inteligentnego, w przeszłości słyszałem o sobie, że jestem inteligentny w kilku różnych, obcych sobie środowiskach (może nie będę wymieniał, wszystkich bo i nie czym się chwalić, wręcz przeciwnie - wstyd).M.in. w szkole na każdym etapie edukacji nie mówiono mi tego wprost, ale np. wychowawcy skarżyli się rodzicom, że jestem super inteligentny, ale leniwy i nie wykorzystuję swego potencjału. Zostając jeszcze przy szkole - bez problemu przechodziłem kolejne etapy edukacji kończąc ją na maturze, ale nie zaglądając do książek praktycznie w ogóle, również tuż przed ostatnim sprawdzianem, czyli właśnie maturą. Przygotowałem się jedynie pobieżnie do ustnych egzaminów.
Przyjaciele i bliskie otoczenie również dało mi o tym znać, podobnież kolejne kobiety kiedy mówiły o moich zaletach, wymieniały inteligencję jako jedną z pierwszych. Ludzie lubią ze mną rozmawiać, doceniają moją empatię oraz szybkie i celne spostrzeżenia, kiedy muszę wczuć się w drugą osobę, jej myśli, sytuację w jakiej się znalazła. Widzą to moi przyjaciele, widział pewien członek rodziny już kiedy miałem ze 12-13lat.
Żyję na raczej wygodnym poziomie, sam doszedłem do wszystkiego co mam, cieszę się tym życiem i sobie w nim radzę raczej bez większych problemów w każdym jego aspekcie.
AAAALEEEEE... :)
Dosłownie wykładam się na tych klasycznych testach IQ, tych abstrakcyjnych zadaniach z dopasowywaniem kształtów, z kołami, okręgami większymi i mniejszymi, wewnątrz i na zewnątrz.. No wiecie, te wszelkie ciągi z 3 lub 4 obiektami w poziomie i pionie, gdzie trzeba dopasować ten jeden brakujący. Dla mnie to jest ciemna magia, mój mózg nie widzi tego zupełnie jako problem, ale raczej stratę czasu. Nie potrafię (choć wielokrotnie próbowałem) skupić się na takim zadaniu dłużej niż 2-3 minuty i kończę to bardzo zdenerwowany przerywając cały test. Koniec końców pewnie gdybym zaczął sobie to rozpisywać gdzieś obok to doszedłbym do poprawnej odpowiedzi, ale zapewne zajęłoby to tyle czasu, że skończyłbym test robiąc tylko 20% zadań, co zakwalifikowałoby mnie jako osobę upośledzoną :) Podobnie jest ze wszelkimi grami, gdzie trzeba planować ruchy swoje i przewidywać ruchy przeciwnika. Np. Szachy uważam za najnudniejsze zajęcia pod słońcem. A przecież w życiu czy w biznesie nie mam problemu z analizą jakichś zadań, które przede mną stoją.
Także nie wiem czym jest ta inteligencja i kto tu się myli. Albo jest źle mierzona albo żyję w jakiejś bańce, gdzie wszyscy widzą we mnie coś, co tą inteligencją nie jest.
Trochę wyszła autolaurka w tym przydługim wpisie, która nie mówi o inteligencji ale moim narcyzmie :) Ale nie jest to zupełnie zamierzone, bo do tego wszystkiego jestem raczej introwertykiem i chwalenie samego siebie to jedna z ostatnich rzeczy na liście moich priorytetów w życiu. Częściej zdarza mi się ponarzekać na samego siebie. Raczej z dystansem i uśmiechem niż z autodestrukcyjną krytyką.
Bardzo fajny odcinek ...dziekuje😊
7777777776666666667777777777
Osoba inteligentna to taka ktura potrafi analizować logicznie jak i zarówno emocjonalnie i łącząc z sobą emocje i logikę potrafi wyciągać dobre dla siebie wnioski np jeśli ktoś od małego jest dobry z matematyki to może być w przyszłości geniuszem ale jeśli nie weźmie się w garść i nie zrobi cięrzkich studiów to raczej przegra bo nie było u niego inteligencji emocjonalnej aby na płaszczyźnie emocji wziąść sobie to do serca z kolei np pisarz jeśli naprawdę chce być matematykiem to nim pozostanie bo ma też inteligencję emocjonalnom ale będzie mu bardzo trudno bo nie ma tego co matematyk. Inteligencji logicznej. Inteligencja łączy z sobą emocje i logike na głębokich poziomach naszej psychiki i rozwiązywania naszych problemuw z tąd jedni twierdzą że inteligentni to tylko tacy kturzy się nacierpieli albo są uprzejmi a drudzy twierdzą że inteligentni to tacy kturzy umjom liczyć albo grać w szachy. Nie logika potrzebuje emocji a emocje potrzebują logiki to jest Inteligencja. Jedno bez drugiego to głupota
Każdy jest inteligentny. Jeden mniej drugi bardziej. Ale każdy.
Słucham Pana z wielka ciekawością ze względu na córkę , która przebywa W Wielkiej Brytanii i ze względu prawdopodobnie na obecnie panującą tam sytuacją związana z zarazą wpadła w krainę lęku. Była u lekarza dostała lek . Chciałam kupić jej jakąś lekturę na ten temat.
Pani Katarzyna brzmi jak gdyby zrobiła całkiem przypadkiem projekcję siebie. A co do "widzenia" zależności to po czym poznać, że są właściwe a nie urojone? Może po owocach, jak mawiał klasyk?