Jak rozpoznać TOKSYCZNĄ MATKĘ?

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 5 ต.ค. 2020
  • 👉 Link do książki "Trudna miłość, mama i ja" : bit.ly/trudna-milosc
    👉 Po więcej inspiracji zapraszam na Instagram: / czlowiekabsurdalny
    Dzisiaj przyglądam się matkom, które nie potrafią kochać swoich dzieci, nie potrafią okazywać im miłości. Są chłodne, nieobecne, zdystansowane.
    Podobne odcinki:
    Nadopiekuńcza matka: • NADOPIEKUŃCZA MATKA - ...
    Narcystyczni rodzice: • Narcystyczni rodzice -...
    Ukryta depresja: • UKRYTA DEPRESJA - jak ...
    Człowiek Absurdalny to kanał o ważnych życiowych pytaniach, które pewnego dnia zadaje sobie każdy z nas. Analizuję je z perspektywy filozofii, psychologii i literatury.
  • วิทยาศาสตร์และเทคโนโลยี

ความคิดเห็น • 1.1K

  • @ladypaulinerose
    @ladypaulinerose 3 ปีที่แล้ว +910

    Nieprzepracowane dzieciństwo jest powodem i to tak idzie z pokolenia na pokolenie... Dzieciństwo jest fundamentem dorosłego życia

  • @derekkras
    @derekkras 3 ปีที่แล้ว +101

    Jak rozpoznać TOKSYCZNĄ MATKĘ? bardzo prosto w jej obecnosci zaczyna bolec glowa

    • @juziajuzia1234
      @juziajuzia1234 2 ปีที่แล้ว +1

      👏👏👏

    • @B.G23
      @B.G23 3 หลายเดือนก่อน +1

      Albo masz lęk , szarpie Cię , wzbiera złość na jej widok i przebywanie z nią ,po spotkaniu z nią jesteś totalnie wypruty .....

  • @miaerkan7391
    @miaerkan7391 2 ปีที่แล้ว +28

    Mam 46 ,mam rodzicow ktorzy sa niedojrzali emocjonalnie.W pewnym momecie zycia ja przejelam role rodzica wobec nich.Rodzice ciagle nie rozumieja ze nie ja odpowiadam za ich zycie i ze to nie ja powinnam dbac by ich zycie bylo takie jakie oczekuja. Oczekuja wiele, od zycia i odemnie,nie robiac nic z tym za razem.Im sie nalezy szacunek,pomoc i poddanstwo od mnie bo sa rodzicami. Musialam dorosnac bardzo szybko i wzasc zycie w swoje rece, nie bylo oparacia z w rodzicach.Zawsze oczekiwali ze bede sie dzielic z nimi tym co osiagnelam ciezka praca,sama. Lecz tez ciagle umniejszaja moje osiagniecia. Na szczescie jak urodzilam syna postanowilam sobie ze nie powiele tego wzorca i bede sie starac dac mu to czego nie dostalam od rodzicow.Dzisiaj jestem mama 23-letniego wspanialego mlodego czlowieka ktory ma wiatr w zaglach i wchodzi w zycie jak burza a jak cos to wie ze mama stoi za nim i pomoze,jesli tego bedzie potrzebowal.Z miloscia do samej siebie jest roznie,lecz mysle ze i tak rozwoj osobisty idzie mi jakos,chociaz muslam nauczyc sie milosci do samej siebie od samej siebie bo nie mialam innego zrodla.Pozdrawiam wszystkich ktorzy jako dorosli ludzie zmagaja sie z demonami z dziecinstwa.To trudne......

  • @malgorzatajaneczek8470
    @malgorzatajaneczek8470 3 ปีที่แล้ว +127

    Odbudowywanie relacji z matka nie ma sensu. Odbydowywanie zaklada, stworzenie na nowo czegos, co kiedys istnialo, ale zostalo zrujnowane. Niemozliwym jest odbudowanie czegos, czego nigdy nie bylo.

    • @kasiazbrog
      @kasiazbrog 3 หลายเดือนก่อน +4

      W punkt. Poza tym nie ma czegoś takiego jak ’toksyczna matka, ojciec, siostra, mąż’. Każdy człowiek ma coś toksycznego w sobie, bo ulega emocjom i serwuje je innym, więc bez sensu jest nazywać kogoś toksycznym. Są toksyczne zachowania, a nie ludzie.

  • @kattunge-zw1xh
    @kattunge-zw1xh 3 ปีที่แล้ว +25

    Moja matka wniosła sprawę o rozwód z winy ojca. Wyrok: rozwód z winy matki i ja z siostrą oczywiście! Trafiłyśmy pod jej opiekę. Nagle bez żadnych wyjaśnień przeniosłyśmy się do jakiegoś niedokończonego domu na drugim końcu miasta, należał chyba do jej partnera, członka sekty ufologicznej.
    Ojca widywałam co dwa tygodnie albo i rzadziej, ograniczony kontakt miałam również z babcią i dziadkiem. Babcia czasem przychodziła pod płot przedszkola żeby się ze mną zobaczyć.
    Latami miałam niszczony obraz mojego ojca w moich oczach przez matkę.
    Codzienne życie to masa awantur o niewiadomo co. W podstawówce zaczęłam bardzo uważnie dobierać słowa żeby nie trafić na to jedno, które ją odpali. Czas na kilka godzin krzyków kiedy ja tylko siedziałam i płakałam był zawsze. Nigdy nie postrzegałam tego jako coś niesamowicie nieprawidłowego - byłam przyzwyczajona.
    Jestem osobą, która dąży do zgody, byłam niesamowicie cierpliwa - tak określają mnie osoby z otoczenia. Moja siostra łatwiej wchodziła w dyskusję i się stawiała - kiedyś zostałam poproszona po jednej z awantur by ją spakować żeby "na tydzień pojechała sobie do taty, uspokoimy się wszyscy". Nie postrzegałam tego jako wyrzucenie z domu, teraz już rozumiem. Moja siostra oczywiście została z tatą i była szczęśliwa. Ja nie dostrzegałam swojej krzywdy. Zawsze byłam gotowa matce pomóc.
    Był czas, że matka dawała mi na pokój w innym mieście a tata na życie. W pewnym momencie ona przestała, bez słowa - w momencie kiedy w związku ze studiami miałam większe wydatki. Poradziłam sobie bo zawsze miałam potrzebę tego by mieć oszczędności. W tym samym czasie widziałam jak kupuje bardzo drogi prezent ślubny dla mojego kuzyna, nawet nie była zaproszona na ten ślub. Kilka miesięcy później gdy straciła pracę ja się dwa razy nie zastanawiałam - wysłałam kilka stów by ją wesprzeć, nie pytałam czy potrzebuje. Opiekowała się swoimi rodzicami - oboje po udarze. Babcia zmarła. Ja byłam wsparciem dla matki jakim mogłam - głównie w tej sytuacji przez telefon. Nie miałam jak wrócić do rodzinnego miasta (5x w tygodniu studia, weekendy praca żeby mieć za co żyć). Nie dawałam rady studiować po śmierci babci chociaż robiłam co mogłam by ukończyć przedmioty. Bałam się okropnie powiedzieć o porażce bo zawsze byłam za nie gnojona. Tym razem nie było inaczej, akurat zbiegło się to z początkiem pandemii. Wiedziałam, że będzie wściekła, jedyne czego potrzebowałam to stwierdzenie 'stało się, każdemu było ciężko, musimy iść dalej'
    Ale tego nie było.. Było dalsze wyzywanie, oskarżenia. Gdy dostałam maila na urodziny - trzęsłam się nie mogąc go otworzyć przez pół godziny.
    Niedługo po tym padły słowa, które złamały mi serce "nie oczekuj ode mnie jakiegoś ciepła"
    Zebrałam się na odwagę i zerwałam kontakt. Odżyłam, poczułam się wolna i skupiam się na odbudowaniu relacji z moim tatą, który jest dla mnie realnym wsparciem. Nie przypuszczałam, że zerwanie kontaktu i więzi, która wydawała mi się trwała i bezwarunkowa będzie najlepszą decyzją w moim życiu

  • @krzysztofmarek9699
    @krzysztofmarek9699 3 ปีที่แล้ว +57

    Moi rodzice rozwiedli się jak miałam 2 latka . Mieszkaliśmy wtedy w jednym domu z ukochanymi dziadkami ze strony ojca. W tym samym czasie zmarł mój dziadek. Po rozwodzie matka wyjechała, a ojciec zostawił mnie pod opieką babci i znikł z nową nową rodzina. Było mi dobrze u babci ,czułam się kochana choć to nie znaczy ,że ściera po grzbiecie nie dostałam,😋. W związku z tym ,że ojciec nie dawał na moje utrzymanie , nie odwiedzał mnie mając lat 8 doznałam szoku gdy babcia odwiozła mnie do ojca i jego nowej rodziny. Nie chcę opisywać co działo się przez następne lata bo ...nieważne. po ukończeniu liceum i 18 lat uciekłam w małżeństwo by jak najszybciej opuścić dom. Po 10 latach byłam już rozwódka z córeczką. Potem następny związek ( bez ślubu 12 lat i 2ga córcia). Związek toksyczny ,z wielka miłością, wielkimi kłótniami ,szantażem emocjonalnym etc. Prawdziwa matkę odnalazłam przed 40tka, ale nie miałam odwagi na spotkanie. Co ważne...nie miałam do niej pretensji że mnie zostawiła ( jako dwulatke) od samego początku , zawsze staralam się ja tłumaczyć. Mając 42 lata wyszłam za mąż po raz drugi . Z matką spotkałam się przed 50 ...cieszę się z tego. Teraz mam 52 lata , dwie dorosłe córki ( 32 i 23) i męża. Taka oto historia...przepraszam za haos. Monika Joanna

    • @wojciechdankowski224
      @wojciechdankowski224 3 หลายเดือนก่อน +1

      Moniko z całego serca życzę Tobie i całej twojej rodzince dużo miłości,dużo zdrówka i słońca 'na codzien. Cieszę się razem z Tobą że ulozylas sobie życie i spotkałaś się z matka❤

  • @JaMarysiaZet
    @JaMarysiaZet 3 ปีที่แล้ว +116

    Właśnie jestem na drodze przerwania tego schematu, trzymajcie za mnie kciuki. Dziękuję za ten materiał

    • @mariuszstasiak7910
      @mariuszstasiak7910 2 ปีที่แล้ว +2

      Kibicuje..✌

    • @Maria-if2bf
      @Maria-if2bf 2 ปีที่แล้ว +2

      Wszystkiego dobrego dla Ciebie "Nic dobrego"!

    • @inzynier751
      @inzynier751 2 ปีที่แล้ว +3

      Wydaje mi się, że ja chyba przerwałam.
      Trzymam kciuki 🤞

    • @elzbietavestgard9111
      @elzbietavestgard9111 ปีที่แล้ว +3

      Ja przerwalam ten schemat.
      Jestem z tego dumna🌹☀️
      Zycze powodzenia☺️💝

    • @a.g.a.t.a6326
      @a.g.a.t.a6326 ปีที่แล้ว +1

      jak Ci idzie?

  • @Yomix855
    @Yomix855 3 ปีที่แล้ว +376

    Jeju, jak ja się cieszę, że rodzice mnie kochają i moje dzieciństwo było szczęśliwe. Jak czytam wasze komentarze to aż się serce kraje.

    • @graceanntopolska5772
      @graceanntopolska5772 3 ปีที่แล้ว +29

      Szczęściara :)

    • @halibutrzeczny72
      @halibutrzeczny72 3 ปีที่แล้ว +11

      Jestes szczesciara. Wiekszosc osob ktore znam wlacznie ze mna ma/miala toksyczne matki. Czesto cala rodzine.

    • @enravitara
      @enravitara 3 ปีที่แล้ว +22

      Miło, że ktoś miał pozytywne dzieciństwo. To bardzo dobra wiadomość.

    • @Cahir222
      @Cahir222 3 ปีที่แล้ว +16

      Niestety tak sie kończy jak dwoje idiotów się spotka. Zazdroszczę tobie i współczuję sobie

    • @dyskutantka5639
      @dyskutantka5639 3 ปีที่แล้ว +8

      Na prawdę! Serce się łamie ... okazuje się ze mieć kochająca rodzine to na prawdę cud .. powinnismy być wdzięczni losowi, jeśli taka mamy . Szanujmy naszych rodziców.. nie każdy ma takie szczęście ...

  • @brak_transcendencji7785
    @brak_transcendencji7785 3 ปีที่แล้ว +532

    Ten temat dość personalnie mnie dotknął. Nadal wychowuję się z taką matką (ponieważ jeszcze nie jestem pełnoletnia to mieszkamy razem).Jest to okropnie ciężkie doświadczenie. Ta świadomość nie bycia kochanym przez teoretycznie najbliższą nam osobę jest straszna. Moja matka zawsze dawała mi do zrozumienia, że nie jestem wystarczająca. Nigdy mnie nie pochwaliła, nie podziękowała nie powiedziała kocham cię. Jak zostało powiedziane w filmie, przekłada się to na mój teraźniejszy brak zaufania i poczucia własnej wartości. Nie czuję jakbym kiedykolwiek mogłabym być pokochania czy być w czymkolwiek dobra. Przez to, że przez długi czas wpajała mi ona to, że nigdy nie byłam dość dobra, to wytworzyła się u mnie chora ambicja, której nie da się spełnić.

    • @DuchOgnia
      @DuchOgnia 3 ปีที่แล้ว +10

      Polecam Ci poczytać książki autorstwa Osho.

    • @braccianobracciano5567
      @braccianobracciano5567 3 ปีที่แล้ว +55

      Tak, Osho mądrze pisał, ale patrząc na niego, jak "skończył" można jego "nauki" wziąć w cudzysłów...
      Ja, pomimo iż mam prawie 40 lat na karku, mając żonę i dziecko, często przy rodzicach czuję się jak Ty... jak dziecko, które potrzebuje miłości...
      Często zastanawiam się jakie jest główne zadanie rodziców podczas wychowania; czego musimy nauczyć dziecko by przetrwało... i bardzo często dochodzę do wniosku, że musimy nauczyć dzieci życia w samotności...
      To dość smutne, ale czy nie jest prawdziwe?
      Pomimo, jak wspominałem, 40 lat na głowie, nigdy nie byłem w stanie stworzyć solidnej więzi z kobietą, bo... nie ufam żadnej. Wszystkie kobiety, z którymi byłem w jakiś sposób "zawodziły" - jedna zdradziła, inna okłamywała, a co "najśmieszniejsze" to "ożeniłem się z własną matką"... choć modliłem się bym nigdy nie musiał, żyć z taką kobietą...
      Na koniec napiszę to...
      Jeśli jesteś jeszcze młoda, to pewnie jeszcze silna, pełna nadzieji...
      Zgadzam się, że warto spróbować naprawić relacje z mamą/ojcem. To bardzo ważne! Ale... nie za wszelką cenę. W próbę włóż tylko część siebie...a resztę zachowaj dla siebie!
      Matka, czy ojciec, rodzice, są ważnymi osobami w naszym życiu, ale nie są najważniejszymi. Tymi są nasze (!!!) dzieci i dla nich warto być najlepszymi osobami na świecie.
      Ja swoje relacje wielokrotnie próbowałem naprawić, czy to za młodu, czy nawet po narodzinach własnego dziecka, ale się nie udało. Poddałem się... i zorientowałem się jak mało siły mam dla wlasnego dziecka...
      Walcz przede wszystkim o siebie bo dla Ciebie Ty jesteś najważniejsza!*
      * nie mam na myśli jakiś hedonistycznych postaw ;P

    • @midnightblue9802
      @midnightblue9802 3 ปีที่แล้ว +11

      @@braccianobracciano5567 i Ania Konieczna Obojgu Wam życzę siły ❤

    • @paulapaula3110
      @paulapaula3110 3 ปีที่แล้ว +30

      Powiem ci że miałam tak samo, na szczescie znalazł się facet który pokochał mnie z całym balastem i niedoskonałosciami i potrafię stanac obok tego, znalazłam swa wartosc, akceptuje się taką jaka jestem i mimo krzywd zaznanych przez matkę, bo miałam i depresję i bulimię, zakupoholizm, potem zaczelam wchodzić w alko, udało mi się i zyje jak chce , mam dzieci, dom, znajomych, jakieś leki, smutki, niepowodzenia, niezadowolenie z siebie czy gorsze dni?tak, mam, są obecne i w pełni je akceptuje, analizuje,bo nikt nie jest doskonały, także można sobie poradzić, ale to proces samonaprawczy i trwa...

    • @33MARLENA
      @33MARLENA 3 ปีที่แล้ว +12

      Rozumiem Cię doskonale, mam to samo.

  • @magda3810
    @magda3810 3 ปีที่แล้ว +293

    Może Pan nagrać odcinek ojcach ktorzy są ale nieobecni?

    • @emiliachwikowska6350
      @emiliachwikowska6350 3 ปีที่แล้ว +4

      SA- ALE NIEOBECNI - DLATEGO ZE POWIELAJA SWOJE RODZINNE DOMY -TAKIE WZORCE DOSTALI. LECA POKOLENIOWO. NIE WYCIAGLI WNIOSKOW. UWAZAJA ZE TAK JEST DOBRZE, ZE I TAK WYROSLI -TYLKO PYTANIE NA KOGO.!!!!

    • @emiliachwikowska6350
      @emiliachwikowska6350 3 ปีที่แล้ว

      @MAREK - ** DEMASKATOR ZOMBI ** To jest bardzo szeroki i głęboki temat.

    • @emiliachwikowska6350
      @emiliachwikowska6350 3 ปีที่แล้ว +1

      @MAREK - ** DEMASKATOR ZOMBI **Dziekuje. Mam swoje zdrowsze i ciekawsze tematy. Życzę szybkiego powrotu z tych szerokich głębin.

    • @piotrp1821
      @piotrp1821 3 ปีที่แล้ว

      Toz to całe powojenne pokolenie ojców. Dla mnie norma. Każdy mój kolega „nie miał” ojca i ja tez

    • @Prometeusz
      @Prometeusz 3 ปีที่แล้ว +2

      @@piotrp1821 Ale Ojcowie są od dbania o materialne prosperity rodziny i o zwiększanie możliwości - a nie cućkanie dzieci. Cały dobrobyt zachodu został zbudowany na tym że ojciec zajmuje się zarabianiem a matka wychowywaniem (oczywiście do pewnego wieku). W wioskach amazońskich - też ojca nie ma - bo albo poluje albo odpoczywa . To jest naturalna kolej rzeczy. Ojciec jest wtedy kiedy ma być.

  • @KamilJozefowski
    @KamilJozefowski 3 ปีที่แล้ว +182

    Niezależnie od tego jakie kto mial dziecinstwo, jeśli zdajemy sobie sprawę z tych jakże nieodpowiednich relacji z matką czy ojcem, każdy z nas jeśli świadomy jest tego i potrafi pojąć jakie to ma skutki na nasze dzieci, powinien i musi zrobić wszystko aby przekazać i dać swoim dzieciom tyle ile skłonni jesteśmy dać. Bardzo ważna jest relacja z drugą osobą w małżeństwie. Mąż winien dawać przykład swoim dzieciom jak należy traktować żonę, kochać ją, wspierać i pomagać w każdej chwili życia. I odwrotnie żona winna robić to samo w kierunku męża.
    Przecież nasze dzieci biorą przyklad głównie z nas rodziców. Traktuj swoją żonę/męża w taki sposób jakbyś chciał i oczekiwał od swoich dzieci, gdy dorosną, traktowały swojego męża/żonę.
    Staram się dawać swoim dzieciom i żonie tyle ile jestem w stanie, czyli cały świat i całego siebie.

    • @elisabethbielas5521
      @elisabethbielas5521 3 ปีที่แล้ว +3

      Przyklad dobrego meza i ojca ,,,,taki ojciec to starb,,,, to jest wygrana t TOTO,,,,,,,szczesliwa rodzina zawsze chcialam taka miec,,,,niestety
      Wyszlo wszystko inaczej,,,, caly czas Stadium sobie pytanie ,, dlaczego WSZYSTKO poszlo w inne strone,,,,,,

    • @KamilJozefowski
      @KamilJozefowski 3 ปีที่แล้ว +6

      @@elisabethbielas5521 postanowiłem spróbować odpowiedzieć na Twoje pytanie.
      Zacznę od tego, że ja również, jak wielu z nas, miałem w swoim życiu naprawdę ciężkie chwile. Nauczyłem się jednak czerpać naukę z każdego takiego przeżycia, staram się wyciągać wnioski i nie powielać ich w przyszłości. Choć nie wszystkie cechy mojej drugiej połowy, żony Marty, są dla nie zrozumiałe ;) i pewne rzeczy nie jestem w stanie pojąć, to ja po prostu akceptuję to wszystko takie jakie jest. Jak nie możemy zmienić pewnych rzeczy w życiu to jedyne co możemy zrobić to je zaakceptować, a nawet pokochać.
      Uczę się całe życie od siebie i innych. To nie jest łatwe ale można to zrobić.
      Pozdrawiam i życzę tylko coraz lepszych chwil i ludzi jakich spotkasz na swojej drodze.
      Cześć
      ps. Zapraszam na mój kanał w którym staram się przedstawić mój punkt widzenia.
      ;)

    • @marzena4046
      @marzena4046 3 ปีที่แล้ว +5

      Mam takie samo zdanie. Nie zawsze jest łatwo, moja mama nie była i nie jest idealna, ma nas 7 dzieci. Nie wszystkie jej zachowania były odpowiednimi. Czasami się łapię na tym, że coś czego nie chciałam sama powielam, ale staram się tego nie robić. Chcę być najlepszą mamą, mam nadzieję, że kiedyś moja córka będzie dumna, że dorastała przy takiej mamie
      . :)
      PS. Mój mąż jest cudowny, staramy się dawać córeczce co najlepsze.

    • @beznazwy7825
      @beznazwy7825 3 ปีที่แล้ว +2

      To dobrze że jesteś świadomym ojcem i mężem mój bił matke a z koleji matka niszczyła mnie i rodzeństwo psychicznie

    • @aleksandrakuaga9223
      @aleksandrakuaga9223 3 ปีที่แล้ว

      Czy tylko ja mam w sobie lęk? . Lęk przed tym, że chociaż, będę starać się dobrą matką i robię wszystko żeby nie być taką osobą jak moja mama to powiele wzorce, nad którymi nie będę miała kontroli. Wzorce które są zakorzenienione gdzieś głęboko i nawet nie będę zwracać uwagi na nie a później wyjdzie ile krzywdy zrobiłam?? Okropnie się tego boję :(

  • @hannapiasecka-shaw2521
    @hannapiasecka-shaw2521 3 ปีที่แล้ว +49

    Jestem doroslym dzieckiem takiej matki!!!!! Pieklo na ziemi!!!!!! Ma ona wiele zalet, jednoczesnie jej toksycznosc byla I nadal jest tak wszechogarniajaca, paralizujaca ..... moglabym napisac wielotomowa ksiazke........ Wiekszosc z tego co pan opisuje, to niemalze ksiazkowy opis mojej " mamusi"....... Na zewnatrz, wzgledem obcych, a zwlaszcza dalszej rodziny jawila sie jako ideal, a taki naprawde dokladna odwrotnosc, gra pozoriw, falsz, zaklamanie- dodatkowa trudnosc dla dziecka ktore tym bardziej pozostaje niejako jak w pulapce...... Bardzo trudny temat..... tak temat rzeka....a ja tez mam swoje wavy sama

    • @aniamala7409
      @aniamala7409 3 ปีที่แล้ว +4

      Dokładnie! Jakbyś opisał moją matkę! Dobrze, że jeszcze miałam babcię i jej bezdzietną siostrę. Nie wiem co bym bez nich zrobiła... Dały mi przynajmniej namiastkę miłości matczynej i szczerości. Dzięki nim miałam porównanie w zachowaniach ludzkich i zawsze miałam mieszane odczucia apropos zachowań matki....

    • @aniamala7409
      @aniamala7409 3 ปีที่แล้ว +3

      Nie wyobrażam sobie, żeby zrobić to samo moim dzieciom...

    • @marcinklementowski7671
      @marcinklementowski7671 ปีที่แล้ว

      Dokładnie tak jak w przypadku mojej matki którą można by między innymi nazwać ,,sfochowaną cierpiętnicą chcącą mnie zagłaskać na śmierć". I nie mogę jej w żaden sposób wytłumaczyć że mam 46 lat a nie 15...

  • @Mario-xr3jo
    @Mario-xr3jo 3 ปีที่แล้ว +15

    Aby rozpoznać toksyczną matkę, najpierw trzeba się od niej oddzielić. Fizycznie i psychicznie i emocjonalnie. Tymczasem my żyjemy połączeni z matkami pępowiną aż do momentu kiedy wyfruniemy z rodzinnego gniazda.
    I dopiero wtedy zaczynamy dostrzegać toksyczność naszych rodziców, kiedy w naszych własnych związkach coś nie gra...

  • @dejwr84
    @dejwr84 3 ปีที่แล้ว +192

    Niestety mnie dotknęła też bardzo trudna relacja z rodzicami, moja matka od zawsze na mnie krzyczała i nie potrafiła panować nad swoimi emocjami, wiele razy słyszałem słowa, że jestem głupi, nic ze mnie nie będzie, skończę pod mostem, że inne dzieci to są jakieś normalne a ty jesteś taki dziwny i inny. Moja pewność siebie jest praktycznie zerowa, stresuje się przed głupim telefonem do fryzjera, bo martwię się, że nie będe wiedział co powiedzieć, zacznę się jąkać i mnie wyśmieją. Płakałem już wiele razy i mówiłem do swoich rodziców, jak oni mogą tak o mnie mówić i tak niszczyć mnie psychicznie, to mama potrafiła smiać mi się prosto w oczy i mówić "ale co ja ci takiego robie? wez się ogarnij, twoja siostra jest normalna tylko ty nam się nie udałeś". Ja będac jeszcze w podstawówce, widziałem jak moi rodzice się szarpali i wyzywali, do tego w czasach, gdy chodziłem do szkoły podstawowej, mieliśmy przeprowadzkę i nie dość, że w domu moja psychika była niszczona to w szkole również mnie zaczepiali i dokuczali mi przez to, iż byłem nowym uczniem. Teraz jestem dorosłym człowiekiem który nadal mieszka z rodzicami, chciałbym bardzo iść do pracy, ale tak cholernie boje się ludzi, tego co sobie o mnie pomyślą, jak mnie odbiorą i czy nie będą się ze mnie śmiali, nie wiem jak sobie mogę poradzić, może dobrym pomysłem będzie wizyta u psychologa. Moja relacja z ojcem również nie jest dobra, on od zawsze pracował od rana do wieczora i nie było go w domu, a jak już był to nie poświęcał mi czasu i nie czułem, żadnej miłości od niego, tylko ciągłe narzekanie na mnie i krytykowanie, że nic ze mnie nie będzie, że jestem dziwakiem i nie wie co ze mną jest nie tak. Z tego wszystkiego 10 lat temu zachorowałem na anoreksje, bo nie radziłem sobie z ciągłym stresem krytykowaniem mnie i słabą relacją z rodzicami. Moja matka zawsze była choleryczka i krzykiem chciała wszystko załatwić, przez te wszystkie lata i słowa które tak strasznie mnie bolały, moja pewność siebie praktycznie nie istnieje i tak jak pisałem wcześniej, problem sprawia mi głupi telefon do fryzjera, czy wyjście do sklepu, bo po prostu mam strach przed ludzmi i przed tym jak mnie oni odbiorą i co sobie o mnie będa myśleć. Nie wiem tak na prawdę co to znaczy miłość i bycie kochanym i nigdy nie wybaczę moim rodzicom tego jak zniszczyli mnie psychicznie, mam nadzieje, że uda mi się nad sobą popracować, być może z pomocą psychologa do którego mam w planie się wybrać i chce w końcu iść do pracy, zarabiać na siebie i wyprowadzić się z domu w którym czuje się nikim. Z ojcem nawet nie jestem w stanie normalnie rozmawiać, bo gdy myślę o tym, żeby rzucić jakiś luzny temat to coś śćiska mnie w gardle i łamie mi się głos i cholernie się stresuje, już dawno temu, gdy próbowałem rozmawiać z nim to kończyło się na tym, że mówił, abym nie myślał o głupotach, że to nie jest ważne itp. Napisałem tutaj tylko część, bo przeżywałem dużo więcej przykrych sytuacji, ale chciałem się podzielić chociaż małą cząstka. Do ludzi którzy przeżywają taką relacje ze swoimi rodzicami, trzymajcie się i wiedzcie, że nie jesteście sami, zawsze jestem chętny, żeby popisać z osobami które mają podobne problemy. Przepraszam za składnie mojej pisowni, ale jest 3 w nocy. Dodam tylko tyle, że próba rozmowy z moją matką i mówienie tego co mnie boli i jak bardzo to przeżywam, praktycznie zawsze kończy się wyśmianiem mnie porównywaniem do innych i krzyczeniem, krzyk to moja matka ma wypracowany do perfekcji. Znajomych moi rodzice również praktycznie nie mają i z nikim nie utrzymują kontaktu, moja siostra też nas bardzo rzadko odwiedza, być może przez to iż wie jak toksyczna jest moja mama.

    • @mirekderek3857
      @mirekderek3857 3 ปีที่แล้ว +37

      Unie jest podobnie tylko że ja mam chłopaka i dwuletnie dziecko. Ale niestety zachowanie mojej matki, ten jej wieczny krzyk, wyzywanie mnie poniżanie wyśmiewanie przed innymi odcisnęło się n a mojej psychice głęboko. Nawet ostatnio powiedziała mi że ja prawa jazdy nie dam nawet za dziesiątym razem, a mieszkam na wsi więc prawko by się przydało. Odrazu podcięła mi skrzydła, zrobiło mi się bardzo przykro. Będę wszystko robiła żeby swoj dziecko wychować inaczej. Oby mi się udalo

    • @emiliachwikowska6350
      @emiliachwikowska6350 3 ปีที่แล้ว +34

      Na co czekasz.Poszukaj pracę i uciekaj z tego domu .Potem dobry psycholog.Trzymaj wielki dystans z nimi póki nie przekonasz się na 100 procent że Ciebie szanują. Ich rodzice tak traktowali a teraz tak traktują Ciebie.Leca pokoleniowo .Nie obwiniaj siebie to oni są winni bo są rodzicami toksycznymi,chorymi.Na co czekasz ? Jesteś młodym człowiekiem całe życie przed Tobą .Zadbaj o swoje życie.

    • @ninab6150
      @ninab6150 3 ปีที่แล้ว +32

      @@emiliachwikowska6350 Błędna rada. NAJPIERW dobry psycholog, a nawet psychoterapeuta. POTEM budować niezależne życie.

    • @emiliachwikowska6350
      @emiliachwikowska6350 3 ปีที่แล้ว +23

      @@ninab6150 Pani wieży w to że ci psychopatyczny rodzice dadzą mu pieniądze na psychologa .Oni jak się dowiedzą o psychologu to dopiero mu jazdę zrobią w tym szambie. .Przeciez to są psychopaci ktirzy lubią się znęcać i mają na kim ,mają ofiare..On nie pracuje a psycholog kosztuje.Brak pieniędzy i strach - on jako dorosły człowiek jest całkowicie uzależniony od nich.W tym szambie nie ruszy ,musi najpierw się wydostać po cichu - znaleźć pracę,wynająć mieszkanie ,potem psycholog. To jest moja rada.

    • @ninab6150
      @ninab6150 3 ปีที่แล้ว +14

      @@emiliachwikowska6350Autor sam pisze że nie ma siły szukać pracy, jest w za dużym dołku. Są dostępne bezpłatne formy pomocy jak np. Ośrodki Pomocy Kryzysowej, w którym pracują psycholodzy (od tego zaczynałam). Można też uderzyć w internet, biblioteki w sekcji psychologia, żeby mieć "cokolwiek" i choć odrobinę z dołka się unieść. Dobre są też fora internetowe i wsparcie podobnych nam ludzi. Dopiero wtedy zacząć pracę i zarobić na psychoterapię. Co do rodziców zgadzam się, bandyty.

  • @monikah5708
    @monikah5708 2 ปีที่แล้ว +57

    Jako dziecko dowiedziałam się z filmów, że rodzice mówią do dzieci mile słowa w stylu"kocham cię" całują na dobranoc, przytulają. Gdy moja matka po latach zaczęła do mnie mówić " kocham cię" miała taką pustkę w oczach i głosie, że pomijalam to milczeniem i miałam ciarki.
    W tamtych latach jeszcze istniał społeczny przymus brania ślubu i rozmnażania się. Dobrze, że te czasy minęły.

    • @inawu585
      @inawu585 2 ปีที่แล้ว +11

      Ja w wieku 13tu lat dowiedziałam się, że dzieci nie są bite, a jako dorosła, że rodzice mówią do dzieci miłe słowa.

    • @Texamapping
      @Texamapping 9 หลายเดือนก่อน

      Słub powinnaś wziąć zwłaszcza kościelny w KK ,życie w nieczystości potępia .

    • @monikah5708
      @monikah5708 9 หลายเดือนก่อน +2

      @@Texamapping po co mi ślub jak sama jestem

    • @Texamapping
      @Texamapping 9 หลายเดือนก่อน +1

      @@monikah5708 Gdybyś nie chciała być sama .

    • @monikah5708
      @monikah5708 9 หลายเดือนก่อน +1

      @@Texamapping tak, to wyszłabym za ciebie, ty kochasz dzieci

  • @moniabuk5838
    @moniabuk5838 3 ปีที่แล้ว +45

    Mam taką toksyczna matkę która urodziła mnie jak miała 18 lat, niedojrzała, nieodpowiedzialna. Rozwiodła się z ojcem jak miałam 13 lat, niedługo potem poznała następnego męża a mnie zostawiła własnej matce. Także wychowywała mnie babcia. Niestety już nie żyje ale dzięki niej wyroslam na porządna w dosłownym tego słowa znaczeniu
    kobietę. Teraz sama mam 3 córki i nie wyobrażam sobie postapic tak jak moja matka zrobiła bo kocham nad życie moje córki.

    • @zofiaholubko337
      @zofiaholubko337 3 ปีที่แล้ว +5

      Bogu Dzieki ze jesters kochajaca madra matka

    • @n0rmalna
      @n0rmalna 3 ปีที่แล้ว +4

      Ja tam ci zazdroszcze ,zeby mnie oddala jak zrobili kuzynkom to bylabym zrownowazona, umiala gotowac I czulabym sie potrzebna

    • @justynawojcicka5056
      @justynawojcicka5056 3 ปีที่แล้ว

      Co to znaczy porządna kobieta?

    • @kuba14141414
      @kuba14141414 2 ปีที่แล้ว +1

      @@justynawojcicka5056 w domyśle prawdopodobnie chodzi jej o to, w jaki sposob traktuje swoje dzieci w odróżnieniu od jej matki. To w dużej części definiuje porządną kobietę.

    • @annamarczak5864
      @annamarczak5864 2 ปีที่แล้ว

      szczęściara

  • @katepiaszczynska7522
    @katepiaszczynska7522 3 ปีที่แล้ว +50

    Dziękuję za poruszenie tego tematu. Oprócz tego, że smuci mnie sama sytuacja, to dużo prościej jest przyznać się przed innymi, że wychowało się bez ojca lub że ojciec był draniem, niż że matka była wobec nas potworem.

    • @annakowalska8585
      @annakowalska8585 3 ปีที่แล้ว

      Mialam macochę. A teraz jestem dosć podobna..........źal mi dzieci czasem.

    • @MaddieSchnitzel
      @MaddieSchnitzel 3 ปีที่แล้ว +6

      Tak właśnie jest. Jak opowiadam o swojej sytuacji, to nikt mi nie wierzy, że moja matka mogła zrobić coś złego. "Twój tata na pewno, bo faceci tacy są, ale matka..." I nigdy nie wierzą. Czyli wsparcia od innych też nie dostanę.

    • @annamarczak5864
      @annamarczak5864 2 ปีที่แล้ว

      @@MaddieSchnitzel bo często kłamią bo mają często podobnie lub koszmarniej

    • @Maria-if2bf
      @Maria-if2bf 2 ปีที่แล้ว

      Gdy opowiadam o mojej zlej relacji z mama i ludzie mi nie wierza, to zawsze opowiadam o typowym Dniu Matki. Czyli ja wpadam do domu z laurka w rece a na niej napis "Dla kochanego Tatusia, jestes moja Mama. Kocham Cie".

  • @user-sd8wx4yh5b
    @user-sd8wx4yh5b 3 ปีที่แล้ว +179

    Przechodzę przez to, mam teraz 22 lata i przeogromne kompleksy przez mamę. Ilekroć chciałam coś zrobić to "nie nadajesz się do tego", "nie masz talentu", nie masz takiego charakteru, umysłu, wygladu etc... Nie akceptuję siebie pod żadnym względem, coś mi nie wyjdzie to się poddaję bo nigdy nie mial mnie kto wesprzeć, a wrecz mowiono mi, ze jakbym miala talent to bym byla w czyms od razu swietna. Teraz mam na szczęście cudownego narzeczonego, ale to boli gdy przyjeżdżam do własnej mamy a ona ani herbaty nam nie zaproponuje ani się nami nie zainteresuje. Zawsze wychodzę od rodziców rozwalona psychicznie i rozklejam się po kazdej wizycie. Zazdroscilam jak ktos mial dobry kontakt z mama, mógł się zwierzyc, czuć się w pełni akceptowanym i jak mamy w nich wierzyly całym sercem. U mnie na odwrót, wszystko co zle- moja wina. Zero kobiecych tematów, zero pomocy z problemami z wyglądem, znajomymi, chłopakami. Wszystkiego musialam się nauczyć sama, tak naprawdę chlopak mnie nauczył jak to jest byc kochana i nie musieć ciągle udowadniać, że jestem wystarczająco dobra, ciągle tego pokazywać na siłę, szukać uwagi i akceptacji. Współczuję kazdemu kto przez to przechodzi

    • @tosiam5011
      @tosiam5011 3 ปีที่แล้ว +15

      Mam tak samo, w dodatku u mnie jeszcze przemoc fizyczna i agresja. Moja matka to choleryczka, ktora na wszystko reaguje krzykiem i agresją. Tragedia. Trzymaj się

    • @user-sd8wx4yh5b
      @user-sd8wx4yh5b 3 ปีที่แล้ว +6

      @@tosiam5011 rozumiem Cię, u mnie też wieczne awantury były, odkad znalazłam chlopaka to chyba się wstydzi przy nim robić przy nim takie rzeczy, bo tylko z nim przyjeżdżam do domu, ale za to ciągle obrażona jest o byle co, nie odzywa się do mnie od 2 miesięcy, nawet na cześć nie odpowiada, wychodzi z pokoju jak jestesmy itp xD Ale wolę to niż ciągłe gadanie jaka beznadziejna jestem, mam nadzieję, że będzie u Ciebie lepiej po wyprowadzce jeśli jeszcze mieszkasz z rodzicami, nawet jeśli Twoja mama się nie zmieni to zawsze przynajmniej będziesz rzadziej narażona na to wszystko

    • @beatii7643
      @beatii7643 3 ปีที่แล้ว +3

      @@user-sd8wx4yh5b Poczytaj, obejrzyj filmiki:) co to jest narcyz ukryty, socjopata, psychopata

    • @user-sd8wx4yh5b
      @user-sd8wx4yh5b 3 ปีที่แล้ว +7

      @@beatii7643 Taak, ja bardzo się właśnie interesuję takimi tematami i też myślałam o tym, że ma ona narcystyczna osobowość, ale rodzice nie wierzą w jakieś problemy psychiczne i, że trzeba popracować nad sobą. Tata twierdzi, że mama ma taki charakter i trzeba się do niej dostosować. Chyba najgorsze jest to, gdy ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że można coś zmienić, tylko tak tkwią w tym i męczą innych.

    • @beatii7643
      @beatii7643 3 ปีที่แล้ว +16

      @@user-sd8wx4yh5b Zostaw ich problemy i zatroszcz się o swoje dalsze życie, miej oczy szeroko otwarte, abyś nie trafiła na narcystycznego partnera, bo często swojego partnera, wybieramy podobnego do rodzica.

  • @martaprostkowska2966
    @martaprostkowska2966 3 ปีที่แล้ว +9

    Nie rozumiem po co naprawiać tą relacje? Całe życie jesteś poniżany,krzywdzony, czujesz się gorszy nie wystarczający i nienadający się do niczego i to wszystko przez jednego człowieka. I mówienie i bronienie tej osoby, że nie wie, to nie dobry argument szczególnie w przypadku gdy matka jest świadoma tego co robi, i mówi jej to milion osób. Od człowieka toksycznego się odcina, a nie stara się pogodzić czy coś naprawiać. To błędne koło tworzy się przez osoby głupie które na bycie matką nie zasługują. Bycie matką to przywilej na który powinny sobie pozwolić osoby które się do tego nadają. Przez to powstają patologie i inne dysfunkcje w rodzinie. Mam 19 lat kończę w tym roku technikum od razu usłyszałam ze po skończeniu szkoły mam wypadać z domu, że to że miałam dach nad głową jedzenie i ciuchy czy kieszonkowe to wszystko a ja nic nie daje od siebie że jestem gnojem ze skończę pod mostem. Teraz mam 19 ale zaczęłam słyszeć to wszystko już w wieku 10 11 lat. Słowo kocham cię było używane tylko po kłótni kiedy mówiłam ze mam już tego ciągłego znęcania dość i chce do psychiatryka czy gdziekolwiek indziej byle nie być w domu. Wtedy było przepraszanie, płacz i wywoływanie poczucia winy. „Bo jestem najgorszą matką” czy „jak umrę będziesz miała spokój” zaburzenia odżywiania to tez moja zasługa bo z głodzenia do obżarstwa przechodziłam na zmianę i zawsze słyszałam ze jestem albo za chuda albo spasioną świnią i nikt mnie nie będzie chciał. Moje wybory w facetach to 1 do 1 moja matka która nadal wierze ze mnie kocha mimo krzywd które mi wyrządza. I takich samych facetów spotykam, którzy wmawiają mi miłość w trakcie kłótni podnoszenia na mnie głosu czy zdrad.
    Do tego dodam ze moja mama jest zagorzałą katoliczką która ciagle od małego uwielbiała mi wpajać ze jestem grzeszna spaczona czy po prostu obrzydliwa. Jezeli chodzi o uzależnienia tak jest uzależniona ale nie od niczego w stylu alkoholu czy narkotyków. Wybrała gry i może się to wam wydawać zabawne i takie na początku było ale niedługo będzie 11 lat odkąd zaczęła grać w pewna gre, wydaje na to pieniądze czy zapominała wiele razy zrobić coś na obiad czy przypalić coś bo grała. Sorry za ten referat jak ktoś dotrwał sorry musiałam się wyżalić

  • @Dino-fl2cv
    @Dino-fl2cv 3 ปีที่แล้ว +30

    Nie mowienie kocham cie i zabranianie czegos w ostatniej chwili to maly pikus. Moja kazala mi zjesc kupe z nocnika lyzeczka, bo jako maly chlopiec pod jej nieobecnosc grzebalem w tym lyzką, z dzieciecej ciekawosci. Wychodzila z domu mowiac, ze idzie w swiat i nigdy nie wroci a ja przezywalem taki stres ze wiekszego nie mozna sobie wyobrazic. Mówiła, że jezeli kiedykowiek umrze to "tylko i wylacznie" z mojej winy (posiadam rodzenstwo, jednak to ja bylem ten najgorszy z najgorszych). Kiedy jako przedszkolak i pozniej zrobilem cos wg jej zdania "glupiego" (czyli doslownie wszystko co przystoi dziecku a juz nie doroslemu) straszyla mnie ze powie o tym mamom innych dzieci. Dlugo blagalem, żeby tego nie robila bo czym laskawie zgadzala sie. Zawsze jak tylko spotykaly sie przed przedszkolem nasmiewala sie ze mnie z nimi. Te kobiety myslaly ze jest przeurocza, nie wiedzialy ze to wysublimowana tortura. W podstawowce np celowo milczala i mnie ignorowala, ale np krzyczala na mnie, ze mowiwac do niej, nie patrze jej na twarz. Wiazalem buty. Nie sluchala moich tlumaczen. Pamietam jej slowa. Dlaczego nie patrzysz mi w twarz kiedy do mnie mowisz, uwazasz ze ja nei mam twarzy? Kiedy bylem juz tak gdzies w gimnazjum zaczalem sie buntowac w stosunku do jej zachowania, bo zaczalem zauwazac, ze to nie jest normalne, ze koledzy i kolezanki maja jednak troche inaczej w domu. Dalej bylem pod jej jurysdykcja wiec bunt polegal na dystansowaniu sie do jej zachowan. Plakala, ze nikt z nią nie rozmawia (ciekawe dlaczego) Kiedys w listopadowa noc wyszla z domu. Wrocila wieczorem. Nastepnego dnia powiedziala, ze chciala sie przez nas zabic a to ze tu jest zawdzieczamy (tak, dzieki wielkie!) tylko i wylacznie jej matce i w 1/10 mojemu bratu(ten najlepszy z naszej trojki, ale nie duzo jak widac). Popadlismy z siostrą w paranoje i kiedy tylko wychodzila w zlym humorze sledzilismy ja czy nie chce sobie czegos zrobic. Mozna by pisac i pisac. W wieku 20 paru lat wyjechalem na granice. Bolesne przerabiam traumy , deficyty i odczuwam je na wlasnej skorze. Widze moja mam jako inna kobiete, tez jako w jakis sposob skrzywdzona. Przytloczona wychowywaniem dzieci itd. ale jednak jest ciezko.

    • @aldonacebula7184
      @aldonacebula7184 3 ปีที่แล้ว +6

      Bardzo smutne to co piszesz, mimo wszystkich tych bolesnych przeżyć ,jesteś wartościowym człowiekiem i nie daj sobie wmówić że jest inaczej , poranionym człowiekiem ale człowiekiem. Powodzenia 🤞

    • @martarzepa5123
      @martarzepa5123 3 ปีที่แล้ว +7

      Bardzo mi przykro. Trafiłeś na wyjątkowo zaburzoną osobę, która nigdy nie powinna mieć dzieci. Przytulam mocno...

    • @AN-ix9lg
      @AN-ix9lg 2 ปีที่แล้ว +1

      Tak, to straszenie "nie wrócę" jest niezłe. Jeszcze "lepsze" jest, kiedy opowiesz coś takiego swojej przyszłej, może tego użyć przeciwko tobie w pewnym momęcie, przeważnie newralgicznym.
      Zdaje się, że przymakanie oczu na babskie histerie i słabości + brak twardej krytyki tego, przyczynia się do ciągnięcia syfu pokoleniowo -- facet ma odciętą drogę do działania a baba jest tłumaczona.
      Dasz radę, tylko jakim kosztem.
      Znam. Plus może być taki, że żałować nie można, rozumieć trzeba -- tworzysz dystans i szybciej przyswajasz tę wiedzę, ale to chyba nie powinno tak wyglądać. Niestety i tak gónwo zrobisz, to nie twoja działka do skopania :D
      Przypuszczam, że zmagamy się z marksizmem kulturowym, czyli antykulturą. Stąd pochodzą źródła i inspirację dla tych dziwnych ruchów społecznych.
      zdrówka!

  • @annadabrowska2520
    @annadabrowska2520 3 ปีที่แล้ว +10

    Moja mama mnie biła jak bylam mała, a potem się mną nie interesowała. Zmarła jak miałam 13 lat. Wychowała mnie siostra babci. Nie pozwalała mi okazywać słabości ani spotykać się z rówieśnikami. Całe dnie spędzałam w domu albo szkole. Ciągle mnie kontrolowała i widziała we mnie same błędy. Wakacje spędzałam na cmentarzu na grobie Jej matki (jeździliśmy tam 500 km w jedną stronę). Innych atrakcji nie miałam. Nie rozmawiała ze mną o żadnych moich problemach. Dziś mam 44 lata, miezzkam sama (tylko ze zwierzętami), nie mam znajomych ani żadnej rodziny). Nawet święta spędzam samotnie. Mam zerowe poczucie własnej wartości i przestaję wierzyć., że spotka mnie w życiu cokolwiek dobrego. Pozdrawiam ciepło

    • @iwonbbb7548
      @iwonbbb7548 3 ปีที่แล้ว +2

      Przytulam mocno paniom🤗 niech pani nauczy się cieszyć małymi rzeczami chwilami...

    • @joo700
      @joo700 3 ปีที่แล้ว +2

      Współczuję. Mam nadzieję, że jednak spotka Ciebie coś dobrego, życzę Ci tego!

  • @mvpplayer480
    @mvpplayer480 3 ปีที่แล้ว +86

    Toksyczne rodzeństwo. Jestem bardzo ciekawa materiału, który mógłby Pan przedstawić na ten temat. Naprawdę traktuję Pana jak zaufanego twórcę i pozdrawiam serdecznie, wyczekuję :)

    • @edytaz1000
      @edytaz1000 3 ปีที่แล้ว +10

      Popieram. Toksyczne rodzeństwo to temat który bardzo często dręczy ludzi.

    • @kingaTeachMe
      @kingaTeachMe 3 ปีที่แล้ว +8

      @@edytaz1000 to tylko efekt uboczny toksycznych rodziców. Mam trójkę rodzeństwa. Ja najmłodsza. Dzieli mnie z nimi 1.9 i 10 lat . Ja widzę jak stoją za matką murem bo tak bardzo podkopała ich samoocenę, nie odcięła pępowiny. A Ci co odcięli i powiedzieli rzeczy na głos ( ja) wszyscy skierowali się przeciw mnie z atakiem i odtrąceniem.

    • @magorzatanowicka2467
      @magorzatanowicka2467 3 ปีที่แล้ว +2

      @@kingaTeachMe tez tak mam ; (

    • @parziiich
      @parziiich 2 ปีที่แล้ว +1

      Tak, to bardzo ciekawe

    • @Mm-tv5sj
      @Mm-tv5sj ปีที่แล้ว

      Też zostałem odtrącony

  • @queenofkings4838
    @queenofkings4838 3 ปีที่แล้ว +66

    Chetnie posłuchała bym o tym autorytarym typie matki

  • @zuzannawojcik9601
    @zuzannawojcik9601 3 ปีที่แล้ว +29

    Moja matka zostawiła nas kiedy miałam 10lat( Nas, bo mam jeszcze młodsze rodzeństwo). Wyjechała do pracy za granicę. Był to czas, kiedy jako dorastajaca dziewczynka najbardziej jej potrzebowałam, mimo ze miałam lepsza relacje z tatą. Był taki okres, ze w ogóle nie dawała znaku życia, a potem jakby nigdy nic dzwoniła i pytala co słychać. W rezultacie po prostu ja znienawidzilam. Teraz sama jestem mamą i staram się być dla dzieci w każdej chwili, poświęcać im tyle uwagi ile się da. Obym nigdy nie sprawiła, ze moje dzieci będą nieszczesliwe...

    • @annas5775
      @annas5775 3 ปีที่แล้ว

      Jak teraz wyglądają wasze relacje?

    • @TeamLAGang
      @TeamLAGang 2 ปีที่แล้ว +1

      lepiej niż wyjechała niż zafundowała Ci dożywotnią, trwała traumę z życia i przebywania z nią praktycznie 24/7. W życiu czasem konieczne są decyzje, nawet wtedy gdy coś w życiu poszło nie po twojej myśli, lub co gorsza w ogóle wobec Ciebie i Twojego światopoglądu. Zastanów się czy Twoja matka kiedykolwiek Cię kochała i dawała Ci miłość, jeżeli nie to znaczy, że zachowała się... może dziwnie to zabrzmi, ale Twoja matka podjęła okrutną, lecz uczciwą decyzje, gdzie zdecydowała sie opuścić swoje otoczenie. Zrobiła to(nie mówie tu o sytuacjach z kwestiami wyjazdu zarobkowego/choć nie zawsze), ponieważ nie chciała być dla Ciebie jak ,,niematka,,, może też nie chciała dać swoim dzieciom tego co sama przeżyła w swoim domu, może nie myślała ze po takich przejściach jest w stanie zapewnić swoim dzieciom lepsze życie. Warto czasem stanąć po drugiej stronie, włożyć inne buty czasem to pokazuje drugą stronę medalu i może wielkie cierpienie też z drugiej strony. Może właśnie masz lepiej, że oprócz tesknoty i zachowań wytworzonych w twojej głowie na myśl o mamie, bo tak naprawe jak ,,nieistniała,, dla Ciebie to jak możesz stwierdzić jak by się zachowała lub jaka do końca jest. Nie mówie to jako żadna matka ani rodzic ale jako ,,ofiara,,

    • @juziajuzia1234
      @juziajuzia1234 8 หลายเดือนก่อน

      ​@@Jaaack86nie dawala rady psychicznie. Wybacz jej bo kobieta czasami opuszcza dziecko bo wie ze to lepsze dla dziecka (wiem to brzmi zle ale w pewien sposob cie ocalila)

  • @kropelkaoceanu7536
    @kropelkaoceanu7536 3 ปีที่แล้ว +9

    Ja mam jeszcze mame ,ktora jest wiecznym dzieckiem. Bardzo szybko dorastalam i bralam na siebie rozne obowiazki doroslych bedac dziewczynka. Wyszlam z domu majac 18 lat i za wlasne zarobione pieniadze podjelam rozne nauki ze studiami wlaxznie. Podolalam. Mam 62 lata ,mama 86 i przez wiele lat opiekowalam sie ,interesowalam, wszystkim co mamy dotyczylo,zalatwialam wiele rzeczy. Nigdy nie slyszalam od mamy ze mnie kocha. Interesowalam sie psychologia,czytalam,w szkolach tez nieco mialam, i zrozumialam cos...bylo ,jest mi mojej mamy zal. Wspieram ja nadal. Nie mowie jej ze ja kocham,bo nie umiem jej tego powiedziec ale czasem wysylam jej kartke z tymi slowami. I choc nic nie odwzajemnia,to przechowuje je bardzo osobiscie.

  • @julescocovin2449
    @julescocovin2449 3 ปีที่แล้ว +26

    Ta uwaga z końca o dostrzeżeniu dziecka w drugim człowieku - 10/10. Parę lat temu jakoś mnie to kompletnie rozłożyło, kiedy wyobraziłem sobie (dziecko mi się urodziło - pewnie dlatego) tego czy tamtego agresywnego "patologa" z osiedla jak miał lat 5. I jego życie. Rodziców. Może jakieś problemy - pokoleniowa depresja, jakieś lżejsze formy OCD, ASD itepe. Mózg rozjechany. Zupełnie inne spojrzenie. Tak że - totalnie w punkt.

    • @ninab6150
      @ninab6150 3 ปีที่แล้ว +2

      Dla mnie też to było odkrywcze i bardzo pomocne. Świat już nie jest taki straszny, bo nie tylko we nie drzemie małe, zranione dziecko :)

  • @nataliawylaz9242
    @nataliawylaz9242 3 ปีที่แล้ว +12

    To dokładny opis mojej matki . Nigdy mnie nie akceptowała i nawet tego nie ukrywała . Byłam w domu dziecka teraz jestem dorosła zmieniam kraje zamieszkania i ciagle mi czegoś brakuje . Matka żyje ale nie zamierzam utrzymywać kontaktu .

  • @elzbietaandrzejewska9051
    @elzbietaandrzejewska9051 3 ปีที่แล้ว +13

    Dla mojej matki zawsze bylam tylko workiem treningowym , kims do niszczenia , oczerniania. Żyłam tak prawie 40 lat. Później przestałam walczyć i zebrać o jej miłość. Krzywdy które mi zrobiła nie potrafię przebaczyc. Nie chce mieć z nią nigdy więcej do czynienia. Najgorsze jest to że pomimo tego czasami za nią tęsknię. Bo to matka..Rozum jednak mówi temu stanowcze nie. Nie radzę sobie w życiu. Nie potrafię kochać. Nie byłam kochana. Jestem samotna chociaż na siłę próbowałam . Nic z tego. W domu nie było alkoholu. Ale był terror psychiczny. Podłość , zakłamanie i fałsz. Pokazowki pod ludzi. Pogarda dla wszystkich. Moja matka i jej siostra chociaż wychowywaly się w domu pełnym miłości i troski. Gdzie nikt nigdy na nie nie krzyczał ani nie bił. Same byly i sa podle. Wszyscy bylismy przez nie niszczeni. Kiedys ktos powiedxial ze to z powodu tego ze kiedy mialam 3 lata . One obie stracily w wypadku brata z zona , corka i nie narodzonym jeszcze drugim dzieckiem. Nie pytałam o to. Usłyszałam trzymaj się z daleka. O tym już sama wiedziałam. Tak obrzydliwych ludzi nigdy nie widziałam. Pamiętam tylko bicie. Moja matka potrafiła wyrwać mi włosy z głowy. Miałam wielki łysy placek. Rozpowiadala też wszedzie ludziom ze jestem klamczuchem i mówię ( tu wymyślala głupoty również na mojego ojca ) ze katuje mnie bo zyje z kochankiem itd To nie była prawda. Zabezpieczala się tylko przed tym gdybym kiedyś zaczęła mówić. Żeby nikt mi nie wierzył. Kiedy czasami ludzie mowili ojcu co mi robi , bo ktoś widział. Mówiła że ludzie kłamią. A ojciec jej się bał. Parę razy powiedział do ludzi ze moją matką jest dla mnie wredna. Przed śmiercią 14 lat temu próbował mnie bronić. Pierwszy raz w życiu. Zmarł jednak chwilę potem. Jemu wybaczylam Wdzięczna jestem za to że jednak chociaż raz próbował mi pomóc To co później mi zrobiła jest nie do wybaczenia To co robiła mi wcześniej chce zapomnieć. Jednak nie mogę. Nie potrafię żyć. Nigdy nie było u nas alkoholu i nie ma. Ja tez nie piję ani nie palę. Jednak jestem nikim. Czuję się zawsze po za nawiasem. Łatwo mnie zranić. Nie potrafię tego ogarnąć.

    • @bibic6868
      @bibic6868 3 ปีที่แล้ว +2

      Idź na terapię, to szansa

    • @marzenaraa
      @marzenaraa 3 ปีที่แล้ว +2

      Nie jesteś nikim Jesteś ważna i bardzo potrzebna Musisz nauczyć sie kochać siebie Takich rzeczy się nie zapomina,ale z czasem be lepiej

  • @blanka2171
    @blanka2171 3 ปีที่แล้ว +55

    Nie da się naprawić takich relacji. Zostaje żal i smutek oraz niedopowiedziane sprawy.

    • @magorzatanowicka2467
      @magorzatanowicka2467 3 ปีที่แล้ว

      @Linda Lena Soter szacun...trzeba o tym mowic by cos zmienić....na lepsze...by chociaz niektorym matkom otworzyc oczy....

    • @galbulbul
      @galbulbul 3 ปีที่แล้ว +4

      Nie da się naprawić relacji - to prawda, ale da się naprawić siebie! Mimo braków w dzieciństwie, przemocy, zaniedbań etc. udało mi się przepracować temat rodziców na terapiach. Czuje się wolna, mam świadomość mojego dzieciństwa ale nie czuję już, ze trauma mnie definiuje. Jestem tu, jestem dorosła, kocham siebie, moje dzieciństwo minęło.
      Nie załamujcie się! Da się iść dalej

  • @m.metsemakers
    @m.metsemakers 3 ปีที่แล้ว +25

    "Skoro nie kocha Cie wlasna matka to jak moze pokochac Cie ktos inny"
    Sama prawda niestety. Nawet po latach w szczesliwym zwiazku czuje ta niepewnosc...

    • @Mario-xr3jo
      @Mario-xr3jo 3 ปีที่แล้ว +11

      Matkę która nie kocha trzeba odrzucić. I zbudować swój własny świat wartości i poczucie że można być kochanym. A żeby takie poczucie mieć, najpierw samemu trzeba się pokochać...

    • @ewazeusner2326
      @ewazeusner2326 2 ปีที่แล้ว +1

      @@Mario-xr3jo bravo za ten komentarz ! Tak właśnie zrobiłam ...nawet na jej grób nie chodzę .

    • @Mario-xr3jo
      @Mario-xr3jo 2 ปีที่แล้ว +1

      @@ewazeusner2326
      Gratuluję! I życzę wszystkiego dobrego!

  • @Catherine671
    @Catherine671 3 ปีที่แล้ว +15

    Doskonale Cię rozumiem. Moja matka też wyjechała, gdy miałam około 3/4 lata a wróciła dopiero jak miałam około 8 lat. Szczerze? Nigdy wcześniej nie pomyslałam, że to ogromnie silne uczucie chęci niezależności jest tego skutkiem. Od kiedy pamiętam zawsze chciałam zrobić wszystko sama i jeśli się tylko da na nikim nie polegać. Zawsze nazywali mnie "Zosią samosią".
    Teraz wiem dlaczego. Dziękuję Ci bardzo za ten materiał. Otworzył mi oczy. Pozdrawiam

  • @zuza502
    @zuza502 3 ปีที่แล้ว +51

    Niestety posiadam takową matkę i nie dogadujemy się odkąd pamiętam. Teraz wiem, że powiela ona po prostu błędy rodziców.
    Ja miałam natomiast to szczęście, że od urodzenia mieszkałam z rodzicami+ dziadkami od strony ojca, wydaję mi się że dzięki nim wyrosłam na bardziej "ludzkiego" potomka matki i jakąkolwiek czułość, okazywanie emocji kojarze z babcią i dziadkiem

  • @margaret6617
    @margaret6617 3 ปีที่แล้ว +9

    Ciężko wyrzucić z głowy źle wzorce.. ojciec alkoholik, do tego nieobecny całymi dniami, a jak był to sam jego głos sprawiał, że człowiek chciał się zapaść pod ziemię, matka przemęczona, smutna, mająca dość swojego życia i nas przy okazji.. do tego bieda bo było nas pięć i ojciec raz miał pracę raz nie. Dom zimny, dosłownie i w przenośni. Nic dziwnego, że żadne z nas już dorosłych dzieci nie umie ułożyć sobie życia tak po prostu lub z kimś. Ja wpakowałam się w małżeństwo ze starszym gościem w wieku 17 lat.., które po 14 latach zakończyło się tragicznie, bo mąż wcale z lepszej rodziny nie pochodził, teraz zastanawiam się jak wychować swoje dzieci, żeby mogły mieć teraz i w przyszłości normalne życie. Więc osoby, które miały normalne i kochające rodziny, nie wiedzą jakie mieli i mają szczęście..

  • @pioter8208
    @pioter8208 3 ปีที่แล้ว +16

    Dzięki wielkie za pracę dla Nas , ciekawe tematy , pozdrawiam

  • @joannastachel7938
    @joannastachel7938 3 ปีที่แล้ว +159

    Moja Matka jest zbyt toksyczna abym mogła zdecydować się na bliskie relacje z nią 🙅‍♀️🤷🏻‍♀️. Wole odwiedzać ją raz do roku. Zawsze na jej widok pocę się z nerwów, jestem cała spięta, w pewnych momentach boję się jej zwłaszcza gdy podniesie głos. Po prostu przypomina mi się jak mnie tłukła, albo mi ubliżała czy też upokarzała przed innymi. Lepiej dla mojego zdrowia psychicznego gdy jej unikam 🙂. Dawałam jej szansę aby relacje te byly lepsze ale za każdym razem zawiodłam się na niej. Teraz mam gdzieś to czy będziemy przyjaciółkami czy też nie mam już swoje życie a jej obecność w nim nic już pozytywnego nie wniesie. Owszem wiem, że ona też nie miała lekko w swoim życiu ale nie powinna wszystkich swoich frustracji wyżywać na mnie po drugie to też nie moja wina, że się urodziłam po mimo, że nie chciała mieć dziecka (czyli mnie) . Ja jej do łóżka z jakimś gościem nie kazałam iść. Skoro nie zdecydowała się mnie usunąć to mogła mnie komuś oddać a nie traktować mnie jak worek do treningu emocjonalnego i nie tylko. Do dziś mam ciarki jak sobie przypominam ile razy rzuciła mną o podłogę albo ścianę ( dziwo nic mi nie połamała) albo jak mnie przyduszała żebym przestała płakać. Myślę, że w wyrządzaniu krzywdy innym jest wręcz precyzyjna.

    • @martamonika8787
      @martamonika8787 3 ปีที่แล้ว +27

      Dokladnie opisalas to co przezywam.. wszystko tak samo

    • @ejmartynique
      @ejmartynique 3 ปีที่แล้ว +25

      Bardzo Ci współczuję, dużo przeszłaś w swoim życiu. Jestem tego samego zdania, że jeżeli matka nie chce naprawisz swojego życia w tym relacji w dzieckiem, to ja jako dziecko wolę po prostu zakończyć kontakt. Jestem DDA, moja mama też. Ja poszłam na terapię, ona niby tak, ale dla alkoholików i to 30 lat temu, zamiast pójść przepracować swoje dzieciństwo (mówi, że nie chce do tego wracać). To jest jej wybór, że nie chce stać się "lepszą" osobą dla siebie i innych. Mnie relacja z nią męczy. Poukładałam sobie swoje życie "na nowo", dawałam jej wiele szans, ale ona woli taplac się w tym swoim głównie i z wiekiem jest coraz gorzej. Uważam, że można mieć współczucie do swojej matki i zaakceptować, że jest jaka jest, bo sama miała ciężko. Ale jest jeszcze druga strona medalu, dzisiejsze czasy, terapia, chęć zmiany. Jak tego zabraknie to nic się nie zmieni.

    • @maggielovesgeorge78
      @maggielovesgeorge78 3 ปีที่แล้ว +11

      @@ejmartynique to prawda, bez chęci zmiany nie ma mowy o przebaczeniu, o budowaniu relacji na nowo 🤗

    • @annamarczak5864
      @annamarczak5864 3 ปีที่แล้ว +5

      współczuję ale dawaj radę potrafisz

    • @joannastachel7938
      @joannastachel7938 3 ปีที่แล้ว +19

      @@ejmartynique nie każdy jak widać wyraża chęci do pracy nad samym sobą. Moja Matka też nie chce być lepszą wersją siebie. Zawsze powtarzała, że i tak już na zawsze zostanie czarna owca w rodzinie bo jej nikt nie akceptuje taką jaką jest a ona nie ma zamiaru się zmienić. Finał tego taki, że prawie każdy czy to z jej rodziny (nielicząc jej mamy) czy rodziny byłego męża (sama wniosła o rozwód 🙄 pomimo, że miała tak kochającego mężczyznę dobrego również dla mnie, dał mi nawet swoje nazwisko i uznał za swoją własną córkę ) większość z tych ludzi nie chce za bardzo utrzymywać z nią kontaktu a ona sama nawet się do nich pierwsza nie odezwie." Niech sobie żyje jak chce" - kiedyś stwierdziłam- "na siłę jej nie zmienię, ona też musi wyrażać chęci" Skoro takie życie wybrała sama to nie powinno mi być jej żal już nigdy więcej. Więc niech to samo tyczy się Pani matki.
      Jako dorośli powinniśmy być już na tyle świadomi, żeby móc dążyć do samo ulepszania się . Samo to, że interesowanie się takimi kanałami na YT jak ten świadczy o tym, że szukamy odpowiedzi na pewne nurtujące nas pytania. Analizujemy, zastanawiamy się, coś zmieniamy w naszym życiu małymi kroczkami i finalnie zmieniamy sie tak by żyło nam się lepiej pośród innych. Nasze matki widać nie są zbyt dojrzałe jak na swój wiek. Myślę, że chyba o to też chodzi w kolejnych pokoleniach aby dzieci stawały się mądrzejsze od swoich rodziców inaczej świat w którym żyjemy zatrzymałby się na czasach kamienia łupanego. Cieszę się, że dużo osób nie brnie w to gówno w jakim się wychowywał tylko wychodzi z tego i idzie do przodu z podniesiony a głową!

  • @tojatojatoja
    @tojatojatoja 3 ปีที่แล้ว +47

    Relacja z moją matką jest sinusoidą. Jak byłam małym dzieckiem to do rozwodu z moim toksycznym alkoholikiem agresorem ojcem bardzo dużo okazywała mi ciepła i miłości (byłam wtedy jedynaczką). Zabronione mi było tylko płakanie kiedy coś mnie zabolało z 'mojej winy' bo gdzieś weszłam. Kiedy miałam 11 lat od razu po rozwodzie moja matka związała się z nowym chłopem. Zamieszkaliśmy od razu w wynajętym mieszkaniu z nim. Od wtedy zostałam z dnia na dzień odrzucona przez moją matkę. Nie rozmawiała ze mną szczerze, wiecznie mi dogadywała i wytykała różne dziwne rzeczy, krzyczała, pozwalała wracać się nowemu chłopu między nas, całkowicie przestała mnie przytulać i nawet nie wiedziałam że wzięli ślub(dowiedziałam się o tym przypadkiem około rok później) . W tamtym momencie przez zaistniałą sytuację i stosunek mojej matki do mnie zaczęłam się bardzo mocno buntować. Potem około 7 lat później nasze stosunki zaczęły się polepszać kiedy ten nowy chłop a właściwie już ówcześnie mąż zaczął stosować przemoc wobec niej, mojego brata(czyli ich wspólnego dziecka) i wobec mnie. Ja już wtedy jako 17 latka musiałam wychowywać brata(matka pracowała całe dnie włącznie z sobotami, a chłop miał to gdzieś), dbać o dom i podejmować różne ważne decyzje rodzinne to wzięłam sprawy w swoje ręce podczas jednego z ataków agresji chłopa na moją matkę i w furii obroniłam ich i nie odpuścilam już jemu. W konsekwencji w końcu doprowadziło to do wyprowadzenia się jego z mieszkania mojej matki(kupione niespełna rok po zamieszkaniu na wynajmie). Relacje z moją matką dalej były różne. Czekałam z utęsknieniem kiedy ucieknę z tego miasta i od niej na studia. Najpierw miała wiele mi do zarzucenia bo pozbyłam się obowiązku wiecznej opieki nad bratem, a potem po wielu wielu latach(ok. 5 latach) i zdiagnozowania u mnie zaburzeń lękowych zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać jak równi sobie ludzie. Mieszkamy wiele km od siebie i widzimy się max 1 raz do roku ale rozmawiamy dość często(raz w tygodniu, wcześniej to było raz na ok. miesiąc ). Przez jej ambiwalentne zachowanie wobec mnie oraz oczywiście jej dwa przemocowe nieudane małżeństwa odcisnęły na mnie ogromne piętno. Wciąż nad tym pracuję ale jest to bardzo ciężkie. Pozdrawiam

    • @annak398
      @annak398 3 ปีที่แล้ว +4

      Trzymaj się, jesteś bardzo dzielna , oby wszystko Ci się dobrze poukładało :)

    • @ewaszewc618
      @ewaszewc618 3 ปีที่แล้ว +4

      Dbaj o siebie.❤❤❤❤❤

    • @pannaw.4009
      @pannaw.4009 3 ปีที่แล้ว +2

      Mam nadzieję że znajdziesz kochającego męża ❣️❣️❣️

    • @ktosktos8489
      @ktosktos8489 3 ปีที่แล้ว

      Dziecko nie powinno być dojrzalsze od rodzica, to okropne i niewyobrażalne. Nigdy tego nie zrozumiem.

    • @tojatojatoja
      @tojatojatoja 3 ปีที่แล้ว +2

      @@ktosktos8489 zgadzam się z Tobą. Jednak najgorsze było już nawet nie opisana przeze mnie relacja z matką, ale zrzucanie na mnie wszystkich obowiązków czyli opieka nad moim bratem (każdy weekend, kiedy chciałam jako nastolatka spotkać się ze znajomymi musiałam robić to dopiero, jak moja matka wracała z pracy czyli po 21), zajmowałam się domem, a później jako studentka resztkami mojego stypendium naukowego pozbieranymi przez cały rok robiłam jeszcze zakupy dla rodziny. Poświęciłam moje nastoletnie życie od 14 r.ż. na opiekę nad bratem, domem i próbą godzenia tego z nauką, później studiami oraz znajomymi. A jedyne co w zamian otrzymałam to wieczne pretensje, wytykanie i narzekanie jaka to ja zła nie jestem. Kiedy ledwo wiążąc koniec z końcem na studiach moja matka zadzwoniła ponownie o pożyczkę pieniędzy, a ja ich nie miałam i wysłuchaniu kolejnych pretensji- wtedy coś mi w głowie przeskoczyło i stwierdziłam, że nie brnę w to dalej! Że koniec, zrywam kontakt, nie przyjeżdżam na kolejne "wakacje", żeby podjąć się praktyk i zająć się domem i bratem, a po prostu zaczynam żyć i nie mam zamiaru słuchać więcej jej ujadania na mnie. Nie odzywałyśmy się w sumie tak około 3 lata. Kontakty były bardzo oficjalne i rzadkie, ale tego mi było trzeba i chyba mojej matce, bo od tamtego momentu wszystko się zmieniło. Nasze kontakty, moje życie, robię co chce i nie czuje już, że wiele mnie w życiu ominęło, bo czułam się kiedyś ciągle zobligowania do zajmowania się nie moim dzieckiem.

  • @paulajedrzejewska4845
    @paulajedrzejewska4845 3 ปีที่แล้ว +34

    Takie matki nie powinny wogole decydować się na dzieci!

    • @meganpeterson168
      @meganpeterson168 3 ปีที่แล้ว +7

      One nie wiedzą nawet, że "takie" sa...

    • @roseleinwolf1847
      @roseleinwolf1847 3 ปีที่แล้ว +1

      @@meganpeterson168 cieszę się, że to ujęłaś. Niektórzy po przemocy z dzieciństwa mają też deficyty intelektualne więc jak sie zmieniać czy rozumieć coś czego się nie jest w stanie zauważyć.

    • @annakozlowska-kuryszko9400
      @annakozlowska-kuryszko9400 3 ปีที่แล้ว

      9

    • @kuba14141414
      @kuba14141414 2 ปีที่แล้ว +1

      Problem polega na tym, że najczęściej matki traktujące swoje dzieci w ten sposób, nie decydowały się na nie. Zwykle te dzieci są "wpadką" lub rzadziej - musem z nacisku partnera. Mają one ogromny żal do dzieci, że "zniszczyły jej życie". Oczywiście są to zarzuty skierowane w złą stronę, dzieci nie są niczemu winne, że mają głupich rodziców. Warto jednak mieć ten aspekt na uwadze.

  • @roxolanabutserko8495
    @roxolanabutserko8495 3 ปีที่แล้ว +22

    Polecam przeczytać "Dorosłe dzieci niedojrzałych emocjonalnie rodziców"

  • @grazynawezik6199
    @grazynawezik6199 3 ปีที่แล้ว +1

    Super program i potrzebny dziękuję i pozdrawiam są to ważne tematy gdyż nasza historia zmieniła życie naszych rodziców w koszmar potem oni mieli problem z okazywaniem miłości itd 💞💞💞💞

  • @InaBlanko
    @InaBlanko 3 ปีที่แล้ว +17

    Skąd ja to znam, nie usłyszałam nigdy od matki że mnie kocha. Całe dziecinstwo i nastoletnie zycie czułam się jak balast, że za szybko się urodziłam, że mocno przeszkodziłam jej w życiu. Nie znam żadnych historii z mojego dzieciństwa, bo na pytania o to odpowiadala, że nie pamięta. Nie wiem, kiedy zaczęłam chodzić, jakie pierwsze slowo, nic kompletnie. Zdjęć też za bardzo nie mam. Pierwsze są mniej więcej jak miałam 7 lat, wtedy też na świat przyszła moja siostra która ma bardzo dobrą z nią relację. Nie przytulała mnie i nie rozmawiała że mna. teraz jak mam ponad 30 lat zaczęłyśmy rozmawiać, ale to nie to samo. Twierdzi, że to ja unikałam kontaktu fizycznego. Mam bardzo duży żal o to czego już się naprawić nie da. Próbuje to ogarnąć na terapii, tam uświadomiłam sobie że w ogóle mam taki wielki problem, że dlatego nie mogę się otworzyc, dlatego nie potrafię zbudować relacji, mam problem z okazywaniem uczuć, problem z fizyczna bliskością w relacjach miłosnych i przyjaźni, oddzielam mocno seks od uczuć - jakoś nie umiem scalić tego w jedno, dlatego twierdzę że ja sama sobie dam radę i że nikogo nie potrzebuję. Dlatego uciekam, bo nie wierzę, że ktoś po prostu może mnie kochać i chcieć być ze mną. A jednocześnie bywam samotna i chciałabym mieć kogos. Dlatego też nie chcę mieć dzieci, bo nie chcę że ktokolwirk musiał przeżywać to co ja. Bo jak miałabym dać czułość i miłość dziecku? Bo świadomość własnych deficytów wcale nie poprawia sytuacji. Ehhh...

    • @annakowalska8585
      @annakowalska8585 3 ปีที่แล้ว +1

      PrzepraszAm, ale moze byłas za wcześnie. A moźe ktoś po drodze umarł?Mama dorosła i doceniła kolejne dziecko......kochaj swoją Mamę na ile potrafisz. Dziękuj za Nią Bogu ,to uzdrawia relacje. Mnie adoptowała Maryja.

    • @pierwszy9802
      @pierwszy9802 3 ปีที่แล้ว

      mam podobną sytuację także w relacjach,
      przypłacam to samotnością, a mam już wiele więcej lat, dziękuje że tak szczegółowo opisałaś sytuacje

  • @apollina3971
    @apollina3971 3 ปีที่แล้ว +9

    Powiem krótko....mój dom był bardzo skromny ale na wysokim poziomie kulturalnym. To mój ojciec sprawiał że nasze /5 osób/ relacje były niezwykle ciepłe i kulturalne. To on bardzo szanował moją matkę mówił mało ale zawsze z uczuciem z szacunkiem stosownie do sytuacji itd. Przewyższałam dziewczyny w mojej klasie dojrzałością. Byłam przykładem najbardziej zrównoważonej osoby i często nauczyciele mnie stawiali za wzór itd. Czułam podświadomie dziwnie swoją wyższość nad koleżankami. Wszystko byłoby dobrze ale jeden jest tutaj błąd. Kiedy wyszłam za mąż skończył się mój spokój. Niestety mąż to nie był mój ojciec i niczego nie rozumiał. Był jego przeciwieństwem. Moje małżeństwo to wielkie piekiełko. Ja mam słuszne pretensje do zachowania męża. Ten niczego nie pojmuje i obraża mnie że wydziwiam itd.... Pasmo udręk. Tak się to kończy. Niestety .....żadne moje dziecko nie mówi o mnie że mama jest ok ......mówią wy jesteście ....wy się kłócicie....wy....wy...wy.....jakie to smutne. Tęsknię za moim domem i mam żal do dzieci że nie potrafią rozeznać sytuacji. ....I tak to się kończy.

    • @krystynaaniszewska830
      @krystynaaniszewska830 3 ปีที่แล้ว +2

      kochani największy wpływ na dzieci ma ojciec jego szacunek do matki i dzieci zawsze redukują jakieś niedociągnięcia rodziców Wtedy rodziną jest szczęśliwa Ojcowie najczęściej są niedojrzali uważają że żona to do pracy gotowania wychowywania i bycia żona organizowania rodzinie wyjazdów potrzeb itd Tailosc etatów przekłada się na bezsilność matek i nie móc wobec dzieci gdyż nie mają już dla nich tyle czasu co by im chćialy dać Sory wszystkim Tu się kryją głębsze sprawy Też przeszłam nieudane dzieciństwo Pracuje nad sobą do tej pory z myślą zawsze by czynić dobro i jako s leci

  • @Mak_lak
    @Mak_lak 3 ปีที่แล้ว +5

    Świetny materiał. Dziękuje!

  • @sylwia792
    @sylwia792 3 ปีที่แล้ว +8

    Uwielbiam to co przekazuje Pan ludziom na tym kanale i w innych mediach ❤❤❤ To najbardziej ważny odcinek dla mnie. Moja mama niestety znikała na 2, a nawet 3 miesiące bez znaku życia we wczesnych latach mojej podstawówki, nie zważając na żadne Święta itp. I każdej nocy myślałam, że może już nie żyć. Po nocach wyłam głuchym krzykiem z rozpaczy. I tak przez kilka lat każdej nocy. A później był nowy dzień, szłam do szkoły i nikt nawet nie miał pojęcia przez co przechodzę każdego wieczoru. A z tatą nie mieszkałam. To bardzo trudne nie mieć w tym wieku wsparcia w rodzicach, a przynajmniej w jednym. Problemem jest wtedy jeszcze dodatkowo środowisko, któremu no nie bardzo możemy się zwierzyć, jeżeli to nie są zbyt powszechne problemy, a niektóre osoby potrafią być jeszcze wyjątkowo wredne i wtedy trudno jest komuś zaufać. To naprawdę bardzo przykre kiedy ludzie oceniają się nawzajem nie mając pojęcia przez co druga osoba przechodzi. Zawsze uważałam opisując to też w pracy maturalnej, że zawsze trzeba mieć swój rozum, niezależnie od tego co w życiu się przechodzi i nie powielać błędów rodzinnych. Na przestrzeni czasu jednak boli to, że czasem spotykając osoby, które miały szczęśliwe dzieciństwo i drwią z osób, które nie miały tyle szczęścia, bardziej lub mniej świadomie, to jest to naprawdę przykre, ale jednocześnie współczuję im ich świadomości życia. Dziś jestem silną i jednocześnie wysoko wrażliwą osobą, a wszystkie traumatyczne przeżycia (na przestrzeni całego życia) bardzo mocno kształtowały mój charakter. Smuci mnie jednak w ludziach tendencja do oceniania innych, choć nikt nikomu takiego prawa NIE dał i nikt nie chodzi w czyichś butach. Byłoby cudownie gdyby ludzie przestali się oceniać wzajemnie, a zaczęli starać się zrozumieć. Wówczas życie każdego człowieka byłoby piękniejsze. Nie pisałam tu tego po to, aby się żalić, tylko po to, aby być może uświadomić niektórym jak ważna jest empatia, chęć zrozumienia drugiego człowieka oraz wspierania dobrych ludzi dookoła, zamiast oceny na dzień dobry i wyścigu szczurów. Ludzie nie wiedzą kto przez co aktualnie przechodzi lub jaką miał przeszłość. Na mecie i tak każdy zostawi bagaż podręczny, a zabierze jedynie ten życiowy i rozliczani będziemy z tego ile miłości okazliśmy innym ludziom ❤ (Btw. polecam książkę "Serce świadomości 😉") Myślę, że wszystkie osoby z cięższymi przeżyciami powinny wyciągnąć z nich wartość i dzielić się tym, uświadamiając innych 🙂❤❤ właśnie tak jak robi to np. Regina Brett, autoraka również książek tj. "Bóg nigdy nie mruga" oraz "Jesteś cudem" ❤❤

  • @magdalena00007
    @magdalena00007 3 ปีที่แล้ว +8

    Moja mama także wyjechała zagranicę do pracy, kiedy miałam 11 lat, ale odczuwałam jej "brak" jeszcze przed wyjazdem. Nie nazwałabym jej toksyczną, ale myślę, że była dla mnie chłodna nie dlatego, że mnie nie kochała, tylko dlatego że nie umiała wyrazić swojej miłości, bo sama być może tego doświadczyła. Kiedy wyjechała, zostałam z babcią, jej mamą, która czepiała się mnie np. że dostałam 4+ ze sprawdzianu albo że chcę wyjść do koleżanki czy cokolwiek. Czułam się przez to niewystarczająco dobra i osamotniona. Dzisiaj staram się na przeszłość patrzeć wyrozumiałym okiem, ale niestety to odcisnęło na mnie piętno. Na szczęście sama świadomość tego mechanizmu pomaga mi sobie jakoś z tym radzić. Jeśli zostanę mamą, to bardzo będę się starać, aby nie powielić tego schematu, aczkolwiek zapewne popełnię jakieś inne błędy...

    • @agatajuchniewicz7615
      @agatajuchniewicz7615 2 ปีที่แล้ว

      Niestety stosunek matki do dziecka przechodzi z pokolenia na pokolenie. Jeżeli byłaś żle traktowana przez matkę to.myślisz że to jest normalne i tak mają wszystkie dzieci. Zyjesz tak całymi latami. Matka sie nie zmienia albo nawet jest coraz gorsza. Ty przeciwnie - jeśli myślisz i obserwujesz- dochodzisz do wniosku że czegoś ci brak i czegoś nie potrafisz. Co jest niezbędne do życia. Brakuje Ci ciepła matki. Skutek jest często taki że masz już dość duże dziecko które nie chce z Tobą wchodzić w zażyłość bo.nie dałaś mu ciepła i bliskości. A skąd niby mialaś je wziąć? Kto miał cię tego nauczyć? Tak samo skrzywiona będziesz w relacjach z innymi ludżmi. Często wycofana i powierzchowna. To jest przekazywanie traumy. Przy bardzo wytrwałej pracy nad sobą mozna ten stan nieco poprawić i uświadomić sobie wiele rzeczy. Będziesz spokojniejsza ale z żalem musisz nauczyć się żyć. Powodzenia

  • @gasz.5585
    @gasz.5585 3 ปีที่แล้ว +4

    Panie Absurdalny dziękuję za to, że Pan Jest😊

  • @monikasteinle774
    @monikasteinle774 ปีที่แล้ว +4

    A ciekawi mnie Pana zdanie na temat mojego dzieciństwa.. Moja mama nigdy sama nie mówiła mnie ze mnie kocha i nigdy sama nie przytulała, ja musiałam się zawsze "prosić" sama pytałam się czy mnie kocha... Czyli można wysunąć w sumie tezę ze nikt mnie nie nauczyć jak kochać a jednak ja nie potrafię nie ucałować mojej córki jak biorę ja na ręce albo też i mówię jej że ja kocham bardzo często tak po prostu... Skąd u mnie taka doza miłości skoro jej za dziecka nie dostałam, z góry dziękuję za Odpowiedź

  • @bellaisa2812
    @bellaisa2812 3 ปีที่แล้ว +37

    Moją matką był tata! Matka miała mnie w brzuchu i na tym etapie nasz związek się zakończył... Pomimo że nigdy nie zaznałam więzi córki z matką, nie czułam, że mi czegoś brakuje... bo nie znałam tego, że może być inaczej. Ale zawsze miałam świetne relacje z tatą i mogłam zawsze na nim polegać To z nim miałam wspólne zainteresowania i podobny charakter. Dopiero jako dorosła kobieta zauważyłam, że jesli chodzi o moje hobby i przyjaciół, to otoczona jestem mężczyznami, bo kobiety są dla mnie jakby z innej planety i nawet nie wiedziałabym, o czym mam z nimi rozmawiać. Nie wspominając już o zrozumieniu ich sposobu myślenia albo postępowania wielu z nich. Po jakimś czasie zmusiłam się, do popracowania nad sobą, by świadomie przełamać się do kontaktów z kobietami. Nie bylo to dla mnie ani łatwe, ani przyjemne i emocjonalnie nie czułam wogóle takiej potrzeby, by nawiązywać bliskie relacje, typu np. przyjaźń, z jakąś kobietą! Zaufanie jakiejś kobiecie, otworzenie się przed nią, wydawało mi się tak abstrakcyjne, że aż nienaturalne... Wiem, że są to moje subiektywne odczucia, spowodowane moim doświadczeniem życiowym. Przekonana jestem, że nie tylko toksyczne relacje z matką głęboko wpływają na nasze późniejsze postrzeganie świata. Również pozytywne relacje z matką lub ich całokowity brak bardzo mocko nas kształtują!
    Aktualnie mam znajomych zarówno mężczyzn jak i kobiety. Pomimo to nadal mam o wiele większą łatwość w relacjach z mężczyznami, niż z obietami. To w kontaktach z mężczyznami czuję się komfortowo, na luzie i naturalnie, a z kobietami czuję się tak, jakbym musiała sie dopasować do jakiegos określonego sposobu komunikacji, którego po prostu nie czuję i nie jest on całkiem mój, nie odnajduję się w nim w pełni... To taka różnica, jak pomiędzy językiem ojczystym i obcym. W tym przypadku komunikacja z mężczyznami jest dla mnie językiem ojczystym, a z kobietami jedynie językiem obcym, którego zaczęłam się uczyć o wiele później, z motywacją, że być może warto i się kiedyś przyda w życiu, więc wypadałoby go znać...

    • @danutaboszko7937
      @danutaboszko7937 3 ปีที่แล้ว +2

      O jak ja cię rozumię. Najgorsze, że obecnie moja matka ,, królowa angielska" czyli pępek świata oczekuje ode mnie opieki i zainteresowania. A ja do tej pory się jej boję. Już jest staruszką, ale jeszcze bywa często agresywna wobec mnie. Jak na razie to ma męża i u niego mieszka. Oby dziadek żył jak najdłużej. ona ma już 85 lat, Ale to nadal jest dama, a ja ani nikt inny jej nie dogodził, nie zadowolił.

    • @martarzepa5123
      @martarzepa5123 3 ปีที่แล้ว

      To jest tak dobre i tak dobitnie opisuje moją sytuację, że aż muszę sobie to skopiować, bo nie zawsze umiem to nazwać.

    • @annamarczak5864
      @annamarczak5864 2 ปีที่แล้ว

      farciara

  • @Trusia3000bs
    @Trusia3000bs 3 ปีที่แล้ว +21

    Moi rodzice umarli jak byłam młodą osobą i nigdy nie odczuwałam ich braku bo jak żyli i tak nie odczuwałam ich obecności. Ale życie mam udane😀

    • @marcinmarcin7831
      @marcinmarcin7831 3 ปีที่แล้ว +1

      szczęściara że moich w czas szlag nie trafił

  • @Kate-iu7go
    @Kate-iu7go 3 ปีที่แล้ว +4

    Myślę, że to cholernie dobry odcinek. Oczywiście każdy Twój odcinek jest niezwykle ciekawy, natomiast ten wydaje mi się być bardzo aktualny Sama w swoim otoczeniu widzę wiele osób, które mocno cierpią poprzez te toksyczne i zdystansowane relacje ze swoimi rodzicami i zupełnie nieświadomie powielają je w swoich już dorosłych relacjach, często krzywdząc tym samym swoje dzieci, partnerów no i siebie samych, zupełnie niepotrzebnie biczując się za błędy, których nigdy nie popełnili.
    Dziękuję, że podzieliłeś się swoimi doświadczeniami, bo myślę że to bardzo ważne w dzisiejszym świecie, by mówić o swoich emocjach i przykrych doświadczeniach będąc otoczonym kultem doskonałości.
    Powodzenia! ;)

    • @adik.3078
      @adik.3078 3 ปีที่แล้ว

      Mam 29 lat i jestem upośledzony umysłowo w stopniu lekkim. Jestem dużym chłopcem Piotrusiem Panem. Nie znam siebie ani nie rozumiem. Moja matka całe życie poniżała mnie, wyśmiewała się ze mnie. Nie widze w sobie żadnej wartości. Chciałbym bardzo dorosnąć, ale nie wiem jak i czy to jest wogóle możliwe. Nikt mi nie chce pomóc. Zostaje z tym wszystkim sam. Nie wiem jaką podjąć mam decyzje, żeby normalnie żyć.

  • @magorzata5265
    @magorzata5265 3 ปีที่แล้ว +5

    Jeśli matka jest toksyczna i taka matka się nie zmieni to dorosłe dziecko jeśli uwolniło się od niej to nie ma co wracać i naprawiać tych relacji bo taka matka znów będzie dręczyć takie dziecko takie osoby się nie zmieniają

  • @MrJanek91
    @MrJanek91 3 ปีที่แล้ว +46

    Osobiście zawsze miałem zdecydowanie trudniejszą relację z ojcem, z którym bardzo często do dziś się kłócę, spieram. Na matkę mogę generalnie zawsze liczyć, ona jest dla mnie bardzo ważna, już w dzieciństwie mogłem liczyć tylko na nią ( ojciec przez swoje problemy z alkoholizmem bardzo często zaniedbywał mnie).

    • @elzbietaxyz8812
      @elzbietaxyz8812 3 ปีที่แล้ว +1

      Głowa do góry. Nie wracać do tych trudnych momentów. Odciąć je. Nie identyfikować się z nimi.. Siły !!!!!

    • @r.b.9725
      @r.b.9725 2 ปีที่แล้ว +1

      @MAREK I BIBLIA - DEMASKUJE ZOMBI kto to przeczyta ???

  • @elzbietarybka7993
    @elzbietarybka7993 2 ปีที่แล้ว +3

    Jak ja się cieszę że byłam zawsze Kochana i jestem kochana... Przykro mi tych osób które tego nie doświadczyli.

  • @annadziedzik7819
    @annadziedzik7819 2 ปีที่แล้ว +3

    Pułapką myślową, w którą osobiście wpadłam było mniemanie, że jeżeli wobec swoich dzieci zastosuję to, co moi Rodzice robili dobrze, a będę inikać tego, co robili źle, to będę matką idealną😀

  • @tarius1991
    @tarius1991 3 ปีที่แล้ว +11

    bardzo sie cieszę, że znalazłem twój kanał :)

  • @beatakedzierska2750
    @beatakedzierska2750 2 ปีที่แล้ว +2

    Toksyczne rodzeństwo bardzo ciekawy temat. A odrżucenie (1) dziecka przez matkę i reszte rodziny???

  • @edyskap
    @edyskap 2 ปีที่แล้ว

    Dziękuję. Dobrze się Pana słucha 😊

  • @miriamzajfman4305
    @miriamzajfman4305 3 ปีที่แล้ว +19

    Z moich doswiadczen jak i podrozy po swiecie zauwazylam ze przekazywanie milosci dziecku jest rzecz bardzo kulturowa i wielce sie rozni z kraju do kraju . Wychowana bylam przez polska matke ktora dala mam wszystko !!! lecz nigdy nie powiedziala " kocham cie " , czy tez pocalowala , lub przytulila . Mowie o latach 1950 wtedy to uczuc nie ukazywalo sie otwarcie ,wiecej liczyly sie czyny ! . Jednego razu nawet wprost zapytalam ja czy mnie kocha ?. Zdziwilo ja bardzo to pytanie na ktore odpowiedziala - "Jestes moim dzieckiem ,oczywiscie ze cie "kocham"! i nwet dodala mi wiele komplemntow 😊💗. Na samym poczatku zycia na zachodzie , to czeste okazywanie wlasnych uczuc bylo dla mnie czyms nie " zabardzo normalnym "- gdyz nigdy to nie doswiadczylam . .Kiedy mialam wlasne dzieci musialam sie uczyc takiego zachowania🤷‍♀️ - no ale nie bylo to latwe🤦‍♀️ . Moje dzieci sa tego swiadkami i zawsze prosily o wiecej ! . A przeciez kocham je ponad zycie i zawsze spelnialam wszystkie obowiazki ,(jak moja matka)
    Mysle ze tak bedziesz okazywac swoja milosc , jak bylas tego nauczona za mlodu .Mam trzy corki co do okazywania uczuc wlasnym dzieciom - zalezy czy wrodzily sie do ojca , czy do matki . Moj maz jest tym co nadniernie okazuje milosc ! ( myslac o moim dziecinstwie , moj wlasny ojciec tez byl ten cieply !!! , Dzieki Bogu 😉 )

    •  3 ปีที่แล้ว +3

      Tak dokładnie było przyjęte w Polsce - matki dawały z siebie wszystko ale słowa „Kocham Cię” nie przechodziły im przez gardło. W Stanach jest odwrotnie... rodzice nie pomagają dorosłym dzieciom tyle co w Polsce, ale każda rozmowa telefoniczna kończy się słowami „I love you”. ..

    • @miriamzajfman4305
      @miriamzajfman4305 3 ปีที่แล้ว

      @Kinga Mysle ze nie ma zlych matek , kazda robi jak moze najlepiej . Czyny sa jednak bardzo wazne ,one sa moralnym obowiazkiem kazdej z matek .
      No ale od czasu do czasu trzeba tez przytulic , powiedziec - Kocham cie ! Nieraz jest to wprost konieczne Serdesznie pozdrawiam Z Kanady 🙋‍♀️💌

  • @annaamandastyle2847
    @annaamandastyle2847 3 ปีที่แล้ว +4

    Bardzo dziekuje bardzo madre podejscie do tematu tak waznego.

  • @grazynakonecka8714
    @grazynakonecka8714 3 ปีที่แล้ว +1

    Dziękuję za wykład. Pozdrawiam.

  • @agnieszkadiapercake
    @agnieszkadiapercake 2 ปีที่แล้ว

    Piekne jak podzieliles sie swoimi uczuciami i przezyciami.Dla mnie super temat.

  • @BuckyBarnes1917
    @BuckyBarnes1917 3 ปีที่แล้ว +11

    Oj skąd ja to znam. Towarzyszyła mi przez 15 lat mojego życia, a później wyjechała za granicę. Jaki dziecko czułam się przez nią bardzo niedoceniona, taka beznadziejna, wszystko robiłam źle, zawsze byłam we wszystkim do dupy w jej mniemaniu choć starałam się jak mogłam, kochałam ją i chciałam czuć się kochana, starałam się jej przypodobać. Często słyszałam "po co się uczysz? I tak nie zdasz". Może uznała, że będzie stosować na mnie psychologię odwrócona czy jakoś tak, ale ja byłam zawsze niepewna siebie, przestawałam się uczyć, bo skoro i tak nie zdam, to po co mam się starać? Gdy byłam malutka, to ona również się mną nie opiekowała. Opiekował się mną tata, babcia i prababcia. Ona umywała ręce tłumacząc się, że boi się,.że niechcący zrobi mi krzywdę. Rzadko kiedy mnie przytulała, nie pamiętam żeby kiedykolwiek powiedziała mi, że mnie kocha. Wolała mieć pretensje i podnosić na mnie rękę o najmniejszy błąd. Bałam się jej. Przez to, że nigdy nie słyszałam tych dwóch magicznych słów, sama mam problem z tym, by je wymówić, mam problemy, okazywaniem uczuć, pokochaniem kogokolwiek poza moim kotem. Mając 25 lat już wiem na sto procent, że nie chce mieć żadnych dzieci, bo wiem, że mogła bym być taką samą matką jak ona. Nikt nie nauczył mnie uczuć i okazywania ich, więc nie umiała bym przekazać tego dalej, a nie chce, by kolejne istnienie miało podobne dzieciństwo do mojego.

    • @annamarczak5864
      @annamarczak5864 3 ปีที่แล้ว +3

      bo macierzyństwa nie się udawać,a w ciążę tak łatwo zajść

    • @mrsverbel3428
      @mrsverbel3428 3 ปีที่แล้ว

      Chcesz o tym pogadać?

    • @marzenaraa
      @marzenaraa 3 ปีที่แล้ว

      To cała ja tylko wiek inny mam 28 i nie mam kota 😅, ale odczucia przeżycia i obawy mamy te same

    • @nataliaszafer8889
      @nataliaszafer8889 2 ปีที่แล้ว

      Mam dokładnie to samo podejście

  • @konwalia3047
    @konwalia3047 3 ปีที่แล้ว +3

    Ciekawe informacje. Dziękuję 🍀

  • @patrycjatwardowska5450
    @patrycjatwardowska5450 3 ปีที่แล้ว

    Temat bardzo ważny. Choć z moją mamą mam dobre relacje, gorsze z tatą, że względu na uzależnienie od alkoholu. Cała otoczka z tym związana mocno odbiła się na mnie. Swoje emocje z nimi związane przepracowalam, wybaczylam. Nie ukrywam że pomogła mi wiara, choć w tamtym czasie mocno byłam z Bogiem na nie. Teraz mam sama 3 córki, które kocham nad życie i mocno pracuje nad tym, żeby nie stać się taką toksyczną matką. Tym bardziej dziękuję za film, bo 1. potwierdzają się moje osobiste przemyślenia w tym temacie, a po 2. wiem, co robię dobrze, na co muszę zwrócić szczególną uwagę a czego unikać. Dziękuję❤

  • @kasiae5963
    @kasiae5963 2 ปีที่แล้ว +1

    Dziękuję za wartosciowy materiał.

  • @Alibaba-js4xg
    @Alibaba-js4xg 3 ปีที่แล้ว +26

    Ja jestem jedną z tych córek, bez matki,a jednak moja matka żyje😔

    • @dorotakaa3733
      @dorotakaa3733 3 ปีที่แล้ว

      To dotrzyj do niej

    • @ninab6150
      @ninab6150 3 ปีที่แล้ว +3

      @@dorotakaa3733 a Ty się usuń z Youtuba bo przynosisz szkodę. Alibaba86, smutna piona, też jestem taką córką.

    • @zofiaholubko337
      @zofiaholubko337 3 ปีที่แล้ว

      Mialam kochajaca matke niestety zmarla Gdynia mialysmy z siesta blizniaczka 13 latTez zostaly slady w psychice

  • @ak7910
    @ak7910 3 ปีที่แล้ว +5

    Nie mogę przestać Pana słuchać nie ocenia pan tak ciekawie opowiada. Relacje z matką mogą być nie wspierające pomimo, że ona jest miła dobra, tworzy ciepły dom. Dziecko wpatrzone w rodzica jest jak w Boga chyba to zaufanie rani nas gdy odkrywamy że oni popełniają błędy a czasami nie potrafią być dla nas bezpieczną przystanią...

  • @lucyna6269
    @lucyna6269 3 ปีที่แล้ว +2

    Dzięki za super interesujący filmik!

  • @tmbe_official
    @tmbe_official 2 ปีที่แล้ว

    Hej. Fajna robotę robisz! Czy możesz powiedzieć czym nagrywasz swoje filmy? Pozdrawiam

  • @elisabethmccoy3390
    @elisabethmccoy3390 3 ปีที่แล้ว +28

    Szanowny, Absurdalny
    Wyjdźmy na chwilę poza kloakę imperatywu niezbywalnego szacunku ze względu na więzy krwi, który osobiście jest dla mnie jednym z największych absurdów relacji międzyludzkich. Nie wszystkie mosty jest się w stanie odbudować, a na budowę nowych nie zawsze wystarcza surowców lub/i rąk do pracy. Pragnę zaznaczyć, że jak najbardziej jestem świadoma elementarnych potrzeb akceptacji, bezpieczeństwa, etc. jak i złożoności procesu nawiązywania i utrzymywania relacji, oraz tego, że wszystkie mają swoje lepsze i gorsze oblicza. Zdaję sobie sprawę również z tego, w jaki sposób relacje z najbliższymi osobami, przynajmniej z punktu widzenia genetyki, wpływają na kształtowanie się osobowości oraz schematów więzi z ludźmi. Nie jestem jednak w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ludzie tak kurczowo trzymają się toksycznych relacji, przy założeniu, że wszelkie znane im metody mające na celu próbę ich polepszenia zawiodły, a wyciągana przez nich dłoń za każdym razem spotyka się jedynie z bolesnym kąsaniem. Czy to wina ludzkiej naiwności, która każe wypierać istnienie jakichkolwiek przejawów zła u matki, ojca, opiekuna, czy też swoisty masochizm, ponieważ pragnie się przekonać, czy tym razem zaboli równie mocno? Rozumiem, że każde dziecko pragnie być kochane, nawet jeśli ma już kilkadziesiąt lat i jest zamknięte w ciele dorosłego. Rozumiem także, że dla tego skrzywdzonego dziecka wybaczenie jest swego rodzaju katharsis, jednak niestety, czasem pozostaje jedynie to: wybaczyć i wytłumaczyć samemu sobie, że "to nie moja wina", żyć dalej, zostawiając za sobą spalone mosty, ponieważ nie można zmusić drugiego człowieka do tego, by żywił w naszym kierunku pożądane przez nas emocje.
    Dzięki za materiał. Jeżeli jednak ktoś uparcie żywi nadzieje, że ludzie(bez wyjątku) mogą się diametralnie zmienić, to myślę, że spodoba Wam się film Pawła Łozińskiego, poruszający skomplikowane relacje matki i córki. Poniżej link.
    ninateka.pl/film/nawet-nie-wiesz-jak-bardzo-cie-kocham

    • @olala618
      @olala618 3 ปีที่แล้ว +4

      Myślę, że nakłada się na to kultura, wizerunki szczęśliwych relacji z rodzicami jako wzór do którego powinniśmy dążyć. A tak od strony psychologicznej to zaryzykowałabym hipotezę, że jest to w pewien sposób zostanie w tych dziecięcych emocjach w tym sensie, że dla niemowlaka utrzymanie dobrego obrazu opiekuna to jest dosłownie kwestia życia i śmierci, więc emocje są w tym potężne. Praca z nimi polega na procesie, który nie wiem jak dobrze przetłumaczyć na polski ale mówi się "re-mother yourself", można chyba powiedzieć, że byłoby to takie ukojenie siebie samego w tamtych emocjach, emocjach tego niemowlaka. No a później uświadomienie sobie, że nie każdy musi mieć dobrą relacje z rodzicami.

    • @annamarczak5864
      @annamarczak5864 3 ปีที่แล้ว +1

      BRAWO i tak to wygląda cała prawda.

    • @EmCe1896
      @EmCe1896 3 ปีที่แล้ว +4

      Dokładnie tak samo myślę. Pięknie napisane.

    • @ewew2935
      @ewew2935 3 ปีที่แล้ว

      .....dziekuje za film,,mam bardzo trudna relacje z synem,ktory wyrzuca mi ze go zostawilam kiedy mial20 lat ,wyjechalam do Stanow bez grosza zeby zarobic . W wiekszosci spraw ktore tocza sie w zyciu nie zgadza sie ze mna z moimi pogladami ,ma prawo ale robi to wsposob ktory niszczy mnie psychicznie mam wrazenie ze nawet jesli myslalby tak jak ja to i tak sie nie przyzna .Caly czas mam wrazenie ze splacam moj wyjazd.

    • @dzik.2851
      @dzik.2851 3 ปีที่แล้ว +1

      @@ewew2935 Twoja relacja z synem jest trudna, ponieważ (z tego co napisałaś) syn nie przeszedł w sposób prawidłowy, etapu psychologicznego oddzielenia. Skoro tak bardzo wyraźnie manifestuje ten deficyt, to oznacza, że pozostały etapy rozwoju przebiegły prawidłowo (w przeciwnym wypadku, byłoby bardzo trudno stwierdzić gdzie leży przyczyna trudności) Proces oddzielenia przebiega skokowo na różnych etapach rozwoju.
      "Caly czas mam wrazenie ze splacam moj wyjazd." - dokładnie. I o to chodzi; o doprowadzenie do wyrównania deficytu - spłacenia długu responsywności.Najprawdopodobniej nie masz odpowiednich narzędzi i dlatego oboje cierpicie.
      Pozdrawiam.

  • @33MARLENA
    @33MARLENA 3 ปีที่แล้ว +3

    Dzięki wielkie, uczę sie z tymi deficytami żyć

  • @echoW2018
    @echoW2018 25 วันที่ผ่านมา +2

    Trzeba wspomnieć również o toksycznych dzieciach

  • @barbaras-k5422
    @barbaras-k5422 3 ปีที่แล้ว +2

    Dziękuję za ten filmik.

  • @magorzatastefanowicz8356
    @magorzatastefanowicz8356 3 ปีที่แล้ว +7

    Świetny odcinek!

  • @onaonaona8573
    @onaonaona8573 3 ปีที่แล้ว +10

    BÓG zapłać za ten bardzo dobry temat.

  • @Arastyl
    @Arastyl 3 ปีที่แล้ว +5

    Czy jest gdzieś Pan na Spotify?

  • @elisabethbielas5521
    @elisabethbielas5521 3 ปีที่แล้ว +2

    Super prowadzony temat,,,,,dzieki,,,,

  • @marzenaraa
    @marzenaraa 3 ปีที่แล้ว +16

    W końcu film dla mnie i ludzie ,którzy mnie chyba zrozumieją. Przeczytałam kilka komentarzy i cieszę się,że nie jestem sama ze swoimi problemami. Mam 28 lat. Nie mieszkam z matką od roku. Dopiero od roku. Spełniło się moje marzenie jestem wolna. Powoli zaczynam się uczyć żyć normalnie. Cieszyć życiem. Przy nauce byłam bita ( w głowę linijką, poniżana, porównywana, wyzywana wulgarnymi słowami Oczywiście to zachowanie tłumaczyła bezsilnością) Z racji tego,że źle mi szło w szkole wiele razy nauczycielki zalecali mi wizyty u psychologa co potem obróciło się przeciwko mnie w kłótniach z matką. Gdy nie zdałam matury z matematyki 11 lat temu (po roku ją zdałam) ale od tego czasu się coraz bardziej relacja zaczęła pogarszać. Dlugo się nie odzywała do mnie o to. Jako dziecko chodzące do szkoły podstawowej, nie mówiłam jej o problemach, byłam bita (ręką pasem ołówkiem kapciem linika co było pod ręką ) i karana za to,że dostałam 1. Nie miałam koleżanek, bo nie mogłam sama wychodzić na podwórko. Miałam zabierane rzeczy jako kara np telefon. Niszczone rzeczy gdy zrobiłam coś złego. Okradana z kasy gdy poszłam do pracy bym nie miała pieniędzy na wyprowadzkę jak sie zarabia 1500 a 500 ktoś zabiera a za resztę masz żyć to jak na coś odłożyć. Kiedys nie oddałam reszty z zakupów i zabrałam tą kasę do szkoły. Oskarżyla mnie o kradzież. Nie mogłam nic zgubić np gumki do ścierania czy ołówka bo zaczynalo się szukanie tej rzeczy jakby było to conajmniej 100 zl. Do dziś mam obsesję na punkcie posiadania rzeczy. Z tym zostawaniu w domu przed urodzinami to też o mnie. ( o którym czyta pan) Też mi grożono,że jak dostanę 1 ze sprawdzianu albo nie rozważę zadania to nie idę na urodziny. Tych sytuacji było bardzo bardzo dużo,ale nie wystarczy tu miejsca na opis.Ja pracuję w przedszkolu i wiecie co. Nie chcę mieć dzieci,bo sie boję. Boję, że będę taka sama. Może ktoś coś napisze. Będzie mi miło. Pozdrawiam Was wszystkich 🥰

    • @aleksandrawusek2933
      @aleksandrawusek2933 3 ปีที่แล้ว +6

      Kochana bardzo mnie poruszyła Twoja historia i nie znam Cię ale jestem dumna ze się wyprowadziłas i układasz swoje życie na nowo, to nie jest takie łatwe a Ty pokazujesz że można krok po kroku! Trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie i dużo siły życzę ❤️

    • @annawojtkowska6844
      @annawojtkowska6844 3 ปีที่แล้ว +9

      To musiało być bardzo trudne. Współczuję. Widzę, że jesteś świadomą osobą. W sumie to dobrze, że nie masz dzieci na ten moment. Może kiedyś zapragniesz je mieć i będziesz na to gotowa. Dasz radę je kochać, zwłaszcza jeśli obok będziesz miała kochającego męża. Wszystkiego dobrego 🌹

    • @n0rmalna
      @n0rmalna 3 ปีที่แล้ว +1

      Wiesz ja mialam farta bo zdawalam angielski ale tez m duzo pretensji o wybranie mi sciezki zyciowej mam bo wiedzialam ze najlepiej mi z zawodem fryzjerki badz
      chcialam do gastronomika , oni mnie do ogolniaka dostalam sie ale musialam sie przenosic do innej szkoly po prostu poziom za wysoki
      Po ukoncz .dziennikarstwie pracowalam jako krupierka 5lat, w 2008 kryzys zamknal mi droge pracy w UK wtedy matka zaczela wrzeszcze ze nueudacznik ze mnie bo stracilam prace ,doszlo do rekoczynow 1szy raz I zrobilam awanture o to ze ta sciezke wybrala mi niewydarzona qrwa bo moja kolezanka ,ktora jest szefem w UK kupila 2mieszkania juz I po tym wyprowadzilam sie do babci
      Od 3 lat mieszkam na is jest lepiej bo jestem emigrantka I mam swoje zycie ale Maz moj jest obcokrajowcem I tez I'm zle

  • @szalonaona9838
    @szalonaona9838 3 ปีที่แล้ว +7

    Mama zawsze traktowała mnie jako ten drugi gorszy sort ponieważ mój starszy brat zawsze był idealny a ja? Ja byłam bo byłam. Buntowała mnie przeciwko rodzinie ojca i wymuszała na mnie wszystko krzykiem i płaczem. W roku 2013 poznała pewnego pana który swoją drogą z miejsca czulam, że nie będzie moim przyjacielem. Przeżywałam z ich dwójka prawdziwe piekło ciągle czepianie się krzyk i groźby. Rok później pojawił się im syn ( byłam tą środkową niechcianą i jeszcze bardziej jak dotąd znienawidzona) i wyszła pierwsza zdrada. Oczywiście zaopatrzona rodzicielka wybaczyła i znowu welcome on the hell nie wiedziałam że da się za głośno pić czy oddychać albo spuszczać wodę w toalecie. Czepialstwo o wszystko często miałam myśli co by było gdybym nigdy nie istniała albo zniknęła? Tak to już wtedy była depresja a później rozkręciła się do stopnia, że chciałam popełnic samobójstwo. Klika wizyt u psychologa, z którym nie chciałam rozmawiać bo była to sąsiadka mojej mamy z dawnych lat i w życiu nie uwierzyła by i nazwała od kłamczuch. Do roku 2018 w domu mnie wiecznie nie było bo był kocioł doszło nawet do rękoczynów ojczym pił, dużo ciągle i mnie przedstawiał jako zło konieczne. Przełom nastąpił wtedy jak odkryła kolejna zdradę płakała znalazłam list pożegnalny był to dla mnie cios. Mimo, że nigdy nie usłyszałam że jej na mnie zależy poszłam krok dalej wiem nie powinnam przejrzałam jej telefon a tam wiadomość " zostawię dzieci tylko proszę wróć będziemy jeszcze szczęśliwa rodziną". Poczułam się przehandlowana jak worek ziemniaków porzucona niechciana dotarło do mnie, że nie jestem im potrzebna. Była w depresji byłam przy niej jednak strasznie jej odbiło ciągle chciała pieniędzy ( dorzucalam jej się do żywności mieszkania itp) jednak w pewnym momencie oddawałam jej większe pół wypłaty plus robiłam zakupy do domu a i tak potrafiła mi powiedzieć że do niczego się nie nadaje i sobie nie poradzę w życiu. Pomysł jeden wyprowadzka i błaganie na litość bym została. Zostałam rok i to był bardzo ciężki rok, w którym chodziłam do psychologa aż stanęłam na nogi i się wyprowadziłam. Teraz utrzymuje się sama i powoli czuję, że staje na nogi jednak wciąż nie daje za wygraną. Podliczyła mnie ładnie wiszę jej podobno około 2000 zł za co? Nie wiem jednak cieszę się że mam swój kąt i cudownego chłopaka u boku, który mnie wspiera w wyborach i decyzjach. Czasem myślę, że matka nienawidzi mnie za to, że bardzo chciała by mieć drugą szansę i przejąć moje życie bo swoje schrzanila jak mawia. Co myślicie? Czy naprawdę byłam zła wyrodną i chciwą córką za jaką mnie ma?
    Pozdrawiam serdecznie

    • @xKateshi
      @xKateshi 3 ปีที่แล้ว +6

      Nic jej nie jesteś winna, nawet zostanie z nią na rok jest naciągnięciem Twojej dobroci, więc mam nadzieję, że się od niej odcięłaś. Twoja matka schrzaniłaby i następnych 100 żyć gdyby takie dostała. Życzę szczęścia i powodzenia w życiu :)

  • @fredkafanka
    @fredkafanka 3 ปีที่แล้ว +19

    Nigdy nie czułam się kochana, czy ważna.Uwagę i poczucie że jednak jestem ok dostałam od innych ludzi. Nie rodziców i matki ,czy babci która mną się opiekowała.Trudna to lekcja, nie zawsze dobra.Zawsze dawano mi do zrozumienia że jestem nieważna.Nigdy dość dobra.Inni byli ważniejsi niż ja.Obcy ludzie pokazali mi że jednak może zasługuję na przyjaźń i uwagę.Brak miłosci jest bardzo dotkliwy.Staram się całe życie zrozumieć i przepracować ten balast.Czułam się jak 5 koło u wozu dla mojej rodziny.Niemiłe uczucie

    • @marzenaraa
      @marzenaraa 3 ปีที่แล้ว +1

      Mam tak samo Tak wiele dobrego i miłego dostałam od obcych ludzi. Ludzi z pracy przyjaciół. Zrozumienie ciepło, akceptację, dużo pochwał. Zaczynam powoli w siebie wierzyć cieszyć się życiem. W zeszłym roku w lipcu się wyprowadziłam do wynajmowanego. Powoli wszystko się układa Lepiej późno niż nigdy.

  • @stayabove8588
    @stayabove8588 3 ปีที่แล้ว +9

    Dzięki Absurdalny, bardzo mi ten odcinek pomogl.

  • @SG-in4mf
    @SG-in4mf 3 ปีที่แล้ว +3

    Ja mam toksycznego tatę, ale miłość mamy wystarczyła za dwoje i na całą szóstkę dzieci. Czuje się szczęśliwa i kochana. Widzę czasem gdy odzywają się u mnie pewne braki z tym zwiazane, niemniej jednak dużo pomogła mi praca nad świadomością samej siebie.

  • @ewa7478
    @ewa7478 2 ปีที่แล้ว

    Dziękuję za ten odcinek. Daje mi do myślenia jako matka i jako córka.

  • @kanayt8670
    @kanayt8670 3 ปีที่แล้ว +1

    Dziękuję za film. Przesłałam synowi. Mam nadzieję że to obejrzy. 🙄🙋

  • @monikazawisza4114
    @monikazawisza4114 3 ปีที่แล้ว +5

    Robisz świetną robotę. Każdy film daje do myślenia. Tak wartościowych treści potrzeba na YT 😊

  • @ptyszkremem
    @ptyszkremem 3 ปีที่แล้ว +14

    Piętno na całe życie ☹️

  • @Julienna
    @Julienna 3 ปีที่แล้ว +1

    Ďakujem veľmi pekne. Perfektné video. Moji rodičia sú narcismi. Moja matka ma nikdy nie kochala. Bola som jej kozlem ofiarnym. Nikdy nic dobre na mne nevidela. Teraz už nie som v kontakte s ňou, bo bardzo mnie to meczylo. :-( Bedzie Pan rozmawiać o narcisme i jak sie uzdrowić z takiego dziecinstwa?

  • @rafalravefi2922
    @rafalravefi2922 3 ปีที่แล้ว +1

    Merytorycznie piekny wyklad!!! Zabraklo mi jednak jednego slowa, RESPEKT,czyli szacunek dla siebie samego i dla innych istot. Pozwole sobie sadzic, ze bez tego wlasnie czynnika nie uda sie budowac ZDROWYCH relacji jakichkolwiek. Czytajac posty innych YT-ow, wiekszosc z nas dalej siedzi w zimnej, emocjonalnej poczekalni i czeka na slowo KOCHAM CIE od matki....mmm okrutnie ciezka sprawa! Dlatego smiem sadzic, ze jezeli nie jestesmy juz w stanie odbudowac wlasnej relacji z matka, to jednak warto jest starac sie tworzyc po swojemu dobre zwiazki z partnerem, dziecmi, przyjaciolmi etc.Jak mowi Ch.Bukowski cyt. JUST DO IT......Przytulam Was i sama siebie! Wysylam pozytywna energie...... Buziaki! Monika

  • @Amy-kn5xu
    @Amy-kn5xu 3 ปีที่แล้ว +14

    Ja nadal jestem w niezdrowe relacji z matką, pomimo że jestem już dorosła kobieta to jeszcze z nią mieszkam nie raz ss różne kłótnie w których padają niecenzuralne słowa które bardzo na mnie wpływają. Zaczynam później po nich myśleć że faktycznie taka jestm jak ona mówi. Wtedy ja chcę się wykazać że wcale tak nie jest i biorę na siebie za dużo i nic nie wychodzi. Wiele razy próbowałam z nią na spokojnie rozmawiać ale to do niczego nie prowadzi. Ona nie widzi w sobie błędów ani tego że słowa jakie wypowiada mnie ranią. Wiem że jej zachowanie wywodzi się z tego jak sama miała w domu i do twgo dochodzi relacja z jej rodzeństwem. Szcerze nie wiem czy moja relacja z nią jest do naprawienia nawet kiedy nie będę z nią już mieszkać.

    • @adriankurowicki8731
      @adriankurowicki8731 3 ปีที่แล้ว

      Nieszczęśliwe życie czy zła energia astrologiczna ?

  • @MyCityOfBeauty
    @MyCityOfBeauty 3 ปีที่แล้ว +3

    Świetny filmik, bliska mi osoba ma taka relacje z matka... relacja raczej nie do odratowania.

  • @marzennakepka851
    @marzennakepka851 หลายเดือนก่อน +1

    Już kupiłam książkę. Czekam na dostawę. Dziękuję za podpowiedź. :)

  • @beatab3831
    @beatab3831 3 ปีที่แล้ว +1

    Dziękuję za ciekawy temat

  • @Celebrian13
    @Celebrian13 3 ปีที่แล้ว +21

    Tragedią jest mieć rodziców bez powołania do rodzicielstwa, i jedno dobre w tym wszystkim to to, że mówi się ot ym coraz więcej, co pomaga ludziom rozpoznać problem i zrozumieć, że nie są w nim sami, że duzo ludzi ma podobne doświadczenia, i że to nie z nimi jest coś nie tak.

    • @dzik.2851
      @dzik.2851 3 ปีที่แล้ว +1

      rodzicielstwo to nie powołanie. Rodzicielstwa człowiek się uczy.

    • @carolamay5621
      @carolamay5621 3 ปีที่แล้ว +5

      To prawda, nie każdy człowiek może i powinien być rodzicem. A rodzicielstwa nie idzie się nauczyć i dotyczy to bardzo wiele rodzin. Są ludzie którzy gdy tylko zostaną rodzicami to zachodzi w nich przemiana, rozumieją że ich rola w życiu dziecka jest kluczowa. I Są ludzie, którzy sprowadzając dzieci na świat zamieniają ich dzieciństwo w piekło. Wiem co mówię, to złamane dzieciństwo to często złamane życie.....😔

    • @atenad2641
      @atenad2641 3 ปีที่แล้ว +1

      Uważam ze nie każdy powinien mieć dzieci.. ja po tym co zaserwowała mi moja mama i mój kochany tatuś postawiłam ze nie mogę z własnych egoistycznych pobudek zepsuć małego człowieka.. tak żeby jak ja cierpiał przez całe życie

  • @megandaisy710
    @megandaisy710 3 ปีที่แล้ว +8

    Matka to podstawa w zyciu , jej brak lub jej chłód rzutuje na caaaale życie człowieka.

  • @malgorzata-7064
    @malgorzata-7064 6 หลายเดือนก่อน +2

    Przestańmy w końcu powielać i lukrowac mit, że każda matka kocha.
    Niektóre nie potrafią. Inne nie potrafią i nie chcą tego zmienić.
    W wieku 50+, gdy zakończyło się moje małżeństwo, do końca zobaczyłam, że i ono i ja byłam emocjonalnym zakładnikiem mojej dbającej o mnie i obowiązkowej matki...Matki, która NIGDY nie rozmawiała ze mną na żadne istotne tematy, milczała całe nasze wspolne życie, nie opowiadała nic o sobie,o przeszłosci, nie przytulała, nie mówiła kocham, nie przepraszała, nie prosiła, nie wyjaśniała niczego. Po podstawówce nawet nie krytykowała i nie podnosiła głosu. Po prostu jej nie było, choc w tym samym mieszkaniu widziałam ją codziennie.
    Narcyzka ukryta... Z jakimiś ukrywanymi strasznymi przeżyciami z własnego domu. Złamana emocjonalnie kobieta, która nie potrafi kochać...I mój ojciec kochający ją i mnie mąż, który też się nie przebił przez to.
    " Udane" małżeństwo z ponad 50- letnim stażem..
    Matka nadal milczy. A ja już nie mam siły i chęci próbować zbliżyć się do niej. Jeśli ktoś wybudował gruby mur i nie chce go zburzyć, nic nie da się zrobić. Choć to bolesne, trzeba uszanować.

  • @anitkaczatlas7860
    @anitkaczatlas7860 3 ปีที่แล้ว +2

    U mnie to samo spotkałam toksyczna własną matkę...była sytuacja tak.. obiecała mi za wiele A nic nie dostałam. Krzyczała bez powodu , szarpala biła wydzierala i przeklinala codzienne brak pomocy I niezgodne nawet złe relacje z moja matką i nie można dogadać się i tyle lat nie utrzymuje kontaktów ponieważ mieszkałam w internacie i chodziłam do szkoły specjalnej dla niesłyszących. A do tego kompletnie mi nie pomagała w nauce . Kłótnia z ojcem ze względu moja niepełnosprawność wada słuchu i nie chciała mi przyznać A mam prawo wiedzieć dlaczego. Mój tata wstydzi się mnie i mojego brata że względu nasza niepelnosprawnosc. Nawet też bardzo słaby kontakt z rodzicami i rodzeństwem ale nie żałuję i nie żal mi. Skonczylam pierwsze studia i podrozowalam po Europie i jestem szczesliwa. Ponieważ ja pracuje i studiuje drugie kierunek PRAWO do tego jeszcze chce po prawie chce zrobić trzecie studia PSYCHOLOGIA i nie pozwolę żeby rodzice skrzywdzili niewinnych dzieci. Dla mnie to jest dość niewybaczalne żeby coś rodzice zrobili np.dyskryminacja pośrednią lub bezpośrednią to dla mnie najlepiej koniec i zerwać kontaktu. Przeszłam swoje w życiu i doświadczeniem zawsze żyłam bez ręki i cały czas byłam sama w rodzinie A teraz mam chłopaka od 7 lat związku i niczego nie brakuje. Nie miałam złote i cudowne nawet szczęśliwe dzieciństwo. Dlatego dla mnie rodzina kasa i miłość to nie wszystko. I zachowuje ostrożność i czujność nawet dystans. Takie jest życie.....Ale dalej sobie radzę z trudem z problemem i myślę o przyszłość i muszę z tym żyć dalej.

  • @lukguzel8113
    @lukguzel8113 3 ปีที่แล้ว +13

    Zaczyna się 2:31

  • @Maryska2001
    @Maryska2001 3 ปีที่แล้ว +7

    Bardzo fajny i merytoryczny vlog. W końcu po tylu latach wiem, dowiedziałam się... co jest ze mną nie tak... teraz tylko muszę znaleźć w sobie siłę i odwagę, aby to wdrożyć.

  • @joladudycz5018
    @joladudycz5018 3 ปีที่แล้ว +1

    Super odcinek!

  • @jadzka7431
    @jadzka7431 3 ปีที่แล้ว +2

    Moja matka była podobna, zawsze perfekcyjna pani domu, dom był najważniejszy, porządek, nigdy nie usłyszałam że mnie kocha, wszyscy moi znajomi byli odbierani negatywnie w końcu wycofałam się społecznie, teraz kontakt mamy znikomy, wnuczkami średnio się interesuje, młodszego nie widziała nigdy.

  • @balbinanowak6172
    @balbinanowak6172 3 ปีที่แล้ว +4

    Zawsze uczyłam moje dzieci uczciwości, prawdomówności, samodzielności i odpowiedzialności za czyny i słowa.Czy mi się to udało? Nie do końca.Bo żyją w świecie, który widzą.Dzisiaj jest kult jednostki.Jestes jedyny, wyjątkowy i cudowny.Liczy się to,czego ty chcesz,reszta ma się podporządkować,bo ty jesteś najważniejszy.Jak chcesz dać w mordę komuś,kto cię zdenerwował to daj, wszystko jest ok.Tak mówią kochający,nietoksyczni rodzice,ci co mówią inaczej są toksyczni,nie kochający własnych dzieci.Taki mamy dzisiaj świat.Obserwuje to codziennie.Tak jestem toksyczną matką.Ogladam Pana filmiki od dawna,pełny szacunek,ale ten jest kolokwialnie mówiąc beznadziejny.Gdybym go obejrzała zanim urodziłam dzieci,to po jego obejrzeniu,nigdy bym ich nie miała.Pozdrawiam z "wdzięcznością"