jeżeli wszechświat *nie* *jest* komputerem a tylko zachowuje się *jak* komputer, to gdy wszechświat podał wynik jakiegoś obliczenia, skąd wziął się wynik? został obliczony? ale obliczony przez coś co *nie* *oblicza* a tylko zachowuje się *jak* *gdyby* obliczało? czy wobec tego istnieje jakaś różnica między zachowywaniem się jak komputer i byciem komputerem?
Dokładnie. Komputer to po prostu coś co "compute", czyli oblicza. Skoro wszechświat OBLICZA (nawet niedeterministyczne równania, ale jednak deterministyczne po uśrednieniu), to jest komputerem. Nie ma co tutaj się nad tym rozwodzić. Nie musi mieć RAMU i obwodów elektronicznych, chodzi tylko i wyłącznie o koncepcję.
Kurczę, bardzo dobrze powiedziane. Z tej perspektywy kluczowe staje się chyba tak naprawdę głębsze pytanie, czym jest obliczanie. Mój przykład ze zderzającymi się atomami został celowo skonstruowany tak, żeby pojawiły się w nim odpowiednie słowa-klucze, nakierowujące na metaforę komputerową. Ale ktoś mógłby zapytać, czy każdy proces, który jest ilościowy i w którym ilości ulegają skoordynowanej zmianie, jest też obliczeniowy. Można by przecież opisać to zderzenie po prostu jako proces wymiany pewnych wartości fizycznych i wtedy metafora niejako znika. A może wszechświat *byłby* komputerem dopiero wtedy, gdyby tym przemianom ilościowym towarzyszyły osobne wewnętrzne procesy sterujące owymi przemianami w uporządkowany (algorytmiczny?) sposób, faktyczne *procesy obliczeniowe*? Tak czy inaczej dziękuję za ten komentarz.
Pod względem logicznym, to zdanie wyraża paradoks, zagadkę: jeśli wszechświat nie jest rzeczywistym komputerem, ale „zachowuje się” jak komputer, to jak powstają jego „wyniki”? Skąd pochodzą efekty, które interpretujemy jako rezultaty obliczeń, jeśli te obliczenia nie mają realnego podstawienia? Sądzę, że wynik danego zdarzenia postrzegany przez nas to efekt nałożenia wielu wymiarów i warstw alternatywnych rzeczywistości, które są zbieżne do tego, co wychwycą rogówki oczu 7 miliardów osób na tej planecie. Struktura wszechświata widziana z oddali tak naprawdę goni wynik końcowy, którego nigdy nie osiągnie, zachowując tylko zasadę, że świat musi utrzymywać stan niedeterministyczny. Pomyśl, komputery, jakie by nie były, kiedyś i tak w końcu skończą liczyć swoje zadania, czyż nie?! I faktycznie jak stwierdził Pan Łukasz cesarza czy jak kto woli, Boga nad tym wszystkim nie ma.
@@MMF-7553czytajac wasze komentarze mam pewien zgrzyt. Pozwólcie ze wprowadze pewna analogię. Czyż ptak nie był przed samolotem? Czy to nie samolot starał się odwzorować lot ptaka i bazując na ogolnie obowiazujacych prawach fizyki my jako ludzie stworzyliśmy maszyny które są w stanie latac w przestworzach niczym ptaki ? Czy to zasadne i logiczne abysmy teraz zastanawiali sie czy skoro ptak lata jak samolot unosi sie jak samolot i szybuje jak samolot to w zwiazku z tym jest samolotem? A moze nie jest samolotem tylko zachowuje sie jakby nim byl ? Wydaje mi sie ze trafniejszym będzie założyć ze ptak jest jednak ptakiem i jesli juz to samolot mógłby nim być gdyby go odpowiednio odwzorować, no ale właśnie czy samolot wtedy byłby ptakiem czy tylko zachowywałby się jak ptak ? Z wszechświatem i komputerem moim zdaniem jest podobnie. Jeśli juz to komputer może nasladowac/udawać wszechświat i tu odzywają się rozmaite teorie symulacji. Wiemy ze komputery sa i beda w stanie wytwarzac coraz lepsze symulacje ale wlasnie czy ta symulacja wszechswiata bedzie wszechswiatem czy bedzie sie zachowywać jakby nim była ?
@@MaxAmbert Gdyby udało ci się hipotetycznie wykonać kopię naszego wszechświata i obie puścić od pewnego momentu, to zakładam, że sama kopia wpłynęłaby na oba wszechświaty, a zdarzenia nie potoczyłyby się już jednakowo w obu, mimo że ustanowiono te same warunki początkowe. Ale czekaj, zadajesz pytanie podobne w stylu: dlaczego matematyczna pusta przestrzeń jest pusta, skoro już sama nazwa to informacja? Zmierzam do tego, że aby mieć tę pewność i świadomość tego, o co pytasz, musiałbyś przenieść symulację stworzoną przez komputer do innych alternatywnych rzeczywistości i w każdej miałbyś, niestety, inne działanie tego systemu. Ty szukasz potwierdzenia, że obiekt X skacząc po wymiarach, będzie dawał te same wyniki i wtedy znajdziesz dowód na punkt odniesienia. W umyśle wyobrażamy sobie pewne sytuacje, tworząc przez to światy równoległe do naszego (odczuwane sny to też podróże po światach równoległych do naszego). Natura, jeśli więc jest niedeterministyczna, to nie lubi powtórek, i to, co sobie wizualizujesz, nigdy nie nastąpi w tej samej kopii, więc już sama twoja myśl nad twoim pytaniem "czy ta symulacja wszechświata będzie wszechświatem czy będzie się zachowywać, jakby nim była?" załamuje ci odpowiedź. I tu właśnie obecność tej pętli świata niedeterministycznego nigdy nie pozwoli ci dotrzeć do odpowiedzi. Jeśli wszechświat nie jest rzeczywistym komputerem, ale „zachowuje się” jak komputer, to jak powstają jego „wyniki”? Podsumowując, ciebie nurtuje przestrzeń między pytaniem a odpowiedzią, która nie jest tworem matematycznym, fizycznym czy filozoficznym dopiero po niej nastepuje odpowiedz ktroa jest znów calkiem inną przestrzenia.
Jeszcze nie zacząłem oglądać, ale super! Kilka dni temu pomyślałem "a co, jeśli jednak żyjemy w matriksie? Zagłębiajmy się dalej w cząstki elementarne. Znika pojęcie czasu, wymiary przestrzeni odwalają jakieś dziwne hocki. A nuż okaże się, że na dnie wszystkiego jest jedynie informacja... Model o takim stopniu skomplikowania, że łeb urywa i jest w stanie dać przekonanie świata o własnej fizyczności oczywiście załamujące przy schodzeniu w głąb?" Nie o świecie jako komputerze kwantowym myślałem, więc robię kawę, siadam i... czytać nie muszę, wystarczy posłuchać.
Ale Matrix niczego nie wyjaśnia podobnie jak JHWH. Bóg i Matrix odsuwa tylko pytania na kolejny poziom. Po drugie symulacja może być tak dobra że nie odróżnialna od rzeczywistości 😁
hej głęboki odcinek, najlepszy moim zdaniem i mój ulubiony, oczywiście nie cały ale ten fragment gdzie mówisz o metaforach i o tym że kiedyś ludzie porównywali do zegarka. że zachowuje się ja ale jest jak metafora daje do myślenia
Spoko wyjaśnienie metafory, które są zbyt często traktowane jako fakty. Jestem ciekaw jaki masz pogląd na wszechświat emergentny, będę wyglądał za kolejnym filmem.
Fajny odcinek :) lubię czasem odpłynąć w stronę filozofii. Tylko zawsze boję się że dochodzę do momentu zwątpienia w naukę i możliwości poznawcze człowieka, bo w bogów już dawno zwątpiłem. Że nigdy nie poznamy świata takim jaki jest "naprawdę". A potem przypominam sobie że ta wiedza którą już mamy to jest jakiś sukces i trzeba mieć w sobie trochę pozytywnego nastawienia żeby nie utknąć na dobre. Jedno jest pewne, te metafory zdecydowanie działają na mój intelekt :D
Fraktalność, ewolucja, rozszerzanie wszechświata, wszystko dąży do tego samego, tak jakby jakaś nieznana nam własność tym kierowała. Fizyczne własności są nam znane, można uznać to za podstawę wszechświata ale co z tą siłą, która trzyma to wszystko w kupie, siła która utrzymuje drgania każdej cząstki? Tak samo ze skalą, gdy "powiększymy" cząstkę, to przecież odległości między kolejnymi cząstkami są zbyt duże, by mogły realnie działać w naszej rzeczywistości, chyba że powiększenie byłoby wraz z energią która jest potrzebna do stabilnego utrzymania takiej cząstki. A w świecie kwantowym czas płynie inaczej, to samo przy czarnej dziurze i masywnych obiektach, bo masa, bo grawitacja itd. więc to nie jest tak, że świat kwantowy jest załamany i zniekształcony przez działanie naszej czasoprzestrzeni, która w skali jest zupełnie za duża na ten świat? Ewentualnie świat kwantowy nie ma nic wspólnego z naszym i żyje własnym "życiem" i podejmuje własne obliczenia, dlatego nie możemy przewidzieć co się stanie w danym układzie, z daną cząstką? 🤔No i dlaczego przy prędkościach bliskich prędkości światła pojawiają się cząstki, których teoretycznie nie powinno być (chyba fluktuacja kwantowa), ciężko sprawdzić cokolwiek eksperymentalnie, gdy mamy ograniczenia techniczne, w prędkościach, wyobraźni i intelektach (w tym ja) xd. Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi 😆
@@PanHerlockSholmes do powielania siebie, do ewoluowania, bo zobacz że wszystko co nas otacza w pewien sposób się rozwija i jest to proces, którego nawet nie da się zatrzymać, wszystko co istnieje zmienia się i udoskonala, wszelkie procesy organiczne czy kosmiczne, nie ma tak, że jest coś statycznego i stoi bez ruchu, ewolucja to podobno selekcja złych cech i lepsze przystosowanie do warunków w których istnieje, a przynajmniej tak to ja rozumiem, bo wiesz, jestem tylko człowiekiem, nie wiem czy to co mówię jest prawdą, czy też nie, to moje indywidualne rozumienie świata, a warto poznać inne by to zestawić i być może lepiej to zrozumieć
Ja bym ostrożnie stwierdził, że każdy "organizm" jest jednak deterministyczny i wolnej woli nie ma. To, że na co dzień wydaje się nam że mamy wolną wolę wynika z naszego sprowadzenia podejmowanych decyzji do jakiś kilku aspektów, a tak na prawdę za tym kryje się bardzo, bardzo duża liczba parametrów tym sterujących np. 10 do 125 potęgi itp. wielkości. Ta ilość nas przytłacza i lepiej jest nam powiedzieć że świat jest niedeterministyczny. Na pewno ilość parametrów sterujących decyzją jest ograniczona, a to determinuje że decyzja jest deterministyczna. To samo mógłbym odnieść do zachowania elektronów, które też są deterministyczne tylko dziś nie potrafimy tego dowieść i uznajemy, że są niedeterministyczne. Wierzę że ich determinizm kryje się w parametrach z innych wymiarów do których nie mamy dostępu.
Co by nie wymyśleć to i tak coś za tym wszystkim stoi co nas przekracza. Ja też mam czasem wrażenie że nie mamy nie tyle tyle wolnej woli osobistej ale ta nasza wola i tak tego co ma się zdarzyć nie zmieni.
Mówienie o parametrach z innych wymiarów, czy parametrach ukrytych gasi brzytwa okhama. W ten sam sposób negujemy istnienie duchów, bogów itd. Więc stosując naukowe podejście, zmienne których "nie widać " nie są brane pod uwagę. Na ten moment, nobel z fizyki, poprzedni był za udowodnienie braku lokalność.
@@MattWolfram ja broń (hehe) Boże nie jestem materialistą. Ale w kontekście osiągnięć naukowych, bez czegoś co jest powtarzalne i dające się zbadać, nie obrażając nikogo mówimy o gusłach.
Odnośnie Neti Neti. Jasne, może tak być. Ale nie musi ;P Ale jest to jak najbardziej sensowna opcja i równie silna jak druga. Co do metafory "Cesarza nie ma". Cesarz jest systemem person w tym ująciu. Jak zresztą każdy człowiek ;P
a to nie jest tak, że nazewnictwo zawsze psuje tą samą treść? niby się mówi o czymś jednym, ale przez nazewnictwo i potoczność słów mamy inne wyobrażenia i być może doświadczenia z tym związane, a gdyby rozmawiać samą treścią, bez nazewnictwa, to zapewne byłoby prościej i łatwiej, tylko że nadal język nam potrzebny do rozumienia danej treści 🤔
"Neti neti" to jest straszne uproszczenie problemu. Lepiej byłoby to nakreślić w inny sposób. Np. najpierw ludzie uważali, że Ziemia jest płaska (i jest w pewnym stopniu). Potem się zorientowali, że jest kulą (i jest w pewnym stopniu). Potem Newton zdefiniował grawitację (i miał rację w pewnym stopniu). Potem ludzie odkryli, że jednak jest spłaszczona na biegunach (i to również prawda). Potem Einstein odkrył swoje równania. Wydaje nam się obecnie, że Einstein nie ma w 100% racji, może ma ją w 99.999999999%, bo nie potrafimy zunifikować fizyki kwantowej z wielkoskalową. Nie można twierdzić, że Newton się mylił, bo wtedy byśmy twierdzili, że Einstein również się myli, a co za tym idzie każdy by się mylił, nawet gdyby miał rację, bo 0,(9) daje dosłownie 1.
Skoro masz problem z fizykami fundamentalnymi którzy uprawiają matematykę pod inną nazwą to czy również masz problem ze zwykłymi matematykami i dlaczego nie? Jeżeli fizyka fundamentalna stała by się działem matematyki to było by ok?
Rozumiem, że nawiązujesz do poprzedniego filmu. Tam nie padło, że fizyka matematyczna jest jakimś problemem, film był raczej o tym, że autor nie przepada za takim sposobem poznawania świata. Czysta matematyka nie cierpi na tę przypadłość, bo ona jest sensem samym w sobie. Matematycy jedynie doskonalą narzędzia do uprawiania matematyki, nie twierdząc przy tym, że badają fundamentalne mechanizmy działania świata… chociaż pewnie jakiś matematyk, co tak właśnie twierdzi, się znajdzie, ale czy wtedy nie staje się on właściwie fizykiem teoretycznym?
interesuje pytanie: Jeżeli prawda o wszechświecie zostanie odkryta (jakaś teoria wszytkiego) To jak wpłynie to na ludzi i Ich postrzeganie na świat i czy w ogóle będzie miało to jakieś znaczenie?
Załóżmy że uda się nam, w bliżej nieokreślonej przyszłości, sprowadzić całe nasze rozumienie świata do jednego, bardzo oczywistego postulatu. Jeśli ktoś mimo to zapyta: Czym jest to Jedno? Co wówczas będzie można odpowiedzieć? “Dziesięć tysięcy rzeczy powraca do Jednej, dokąd ta Jedna powraca?” Zapytał się dawno temu uczeń swojego nauczyciela Zen. Nic nie mówiąc nauczyciel wsadził mu palec w oko.
Ale jakże realne jest to złudzenie! Więcej; wszystko czym dysponujemy to jest jedno wielkie złudzenie. Skąd wiesz, że istniejesz fizycznie? Może to tylko złudzenie.
Może być deterministyczny, ale z tego, co wiem, w LLM-ach zwykle dziś stosuje się jakieś "ziarno" pseudolosowe, dzięki czemu na ten sam prompt uzyskuje się inne odpowiedzi. Wydaje mi się, że pamiętam którąś wczesną wersję GPT, w której można było ręcznie wprowadzić seed, ale pamięć może mnie mylić. W generatorach obrazu jest tak na 100%.
19:18 To nie jest oczywista teza, myślę, że jest ciekawa do rozważenia, ale by przyjąć ją za pewnik potrzeba by potężnego dowodu. Naukowcom udało się zmapować sieć neuronalną pewnego nicienia mającego około 300 neuronów i zbudowany na tej zasadzie robot zachowywał się tak samo jak ten organizm. Być może skalując do mózgu człowieka też zda się to tak deterministyczne jak tylko w granicach kwantowych się da.
Wolną wolę nauka zaczyna nazywać wolą przetrwania, ma ona swoje miejsce w mózgu, jest więc ona przyrodzona. Wolną wolę, którą masz chyba na myśli, nazywa się Świadomością, której się zbadać nie da, bo nauka nie będzie miała narzędzi. I oto jest misterium, tajemnica życia, która jest nie do poznania.
Tak już mówiąc zupełnie szczerze, to ta słynna "wolna wola" to naprawdę kłopotliwy pomysł i nie mogę z ręką na sercu powiedzieć, że umiem ją obronić albo nawet precyzyjnie zdefiniować. Doskonale rozumiem tych naukowców, którzy twierdzą, że to jest mętna filozoficzna idea, a badania mózgu i zachowania nic takiego nie ujawniają. Ale się do nich nie zaliczam. :)
"Cesarza nie ma" to stwierdzenie skojarzyło mi się z wytwórcą perfumów ( z filmu Pachnidło z 2006 ) który szukał swojego zapachu i odkrywa że go nie ma.
Niefortunnie to powiedziałem. Byłem myślami w latach 90. i miałem pewnie w głowie coś w stylu: "Jedną z osób, które się wtedy tym zajmowały, był Stephen Wolfram". Tak, oczywiście, żyje, dzięki.
@@uraniumears ...a ich determinizm nie zawsze jest oczywisty, bo może zależeć od tego gdzie w pamięci komputera wyląduje program i jakie rzeczy tam były wcześniej.
@@crueltear z pierwszego komentarza zrozumiałem, że jest on takim żartem xd to czy coś jest dla kogoś oczywiste czy nie, nie wpływa na istotę tej rzeczy.
@@uraniumears Bo to jest taki żart, jeśli zrobisz głupi błąd w kodzie to wielokrotne uruchamianie może za każdym razem dawać inny wynik mimo, że tak nie powinno być (gdyby program był napisany poprawnie).
A gdzie wg. tego rozumowania przebiega granica pomiędzy baardzo złożonym procesem decyzyjnym (ale jednak algorytmicznym i predyspozycyjnym) a Wolną Wolą ? Czy da się w ogóle taka granicę ustalić ?
Oczywiście, że Świat oblicza - jak symulacja. Nie żyjemy "w" jakiejś sztucznej symulacji jak twierdzą co niektórzy ale jesteśmy tą symulacją sami w sobie jako część świata :)
Ale chyba źle rozumiesz determnizm, proces decyzyjny i nawet komputery! Pojęcie chaosu deterministycznego jest Ci zapewne znane zatem jak możesz mówić, że jak coś jest deterministyczne to zawsze zachowa się tak samo. Tak by było tylko w systmach prostych (liniowych) i izolowanych. W rzeczywistości to jest niemożliwe. Dodatkowo komputer może podejmować decyzje jak najbardziej. Już nawet nie wspomnę o nowoczesnych AI (LLMach) ale tradycyjne systemy eksperckie podjemowały decyzje na podstawie danych. Zwykły algorytm drzewka decyzyjnego - podejmuje przecież decyzje.
Tutaj mówię o podejmowaniu decyzji w wąskim sensie posiadania wolnej woli. Oczywiście, że istnieją (deterministyczne) algorytmy decyzyjne, ale pytanie brzmi, czy one naprawdę "podejmują decyzję". LLmy, nawiasem mówiąc, są równie deterministyczne, co program print("Hello world!"), chyba że celowo zaszczepi się w nich element pseudolosowości, wtedy są równie deterministyczne, co program print("Hello world, I have just freely decided to write down the number ", ran()). Pozdr!
Tutaj można zadać pytanie na ile ludzie są niedeterministyczni w swoim podejmowaniu decyzji. Jeśli człowiek w pewnej sytuacji podjął jakąś decyzję, to znajdując się w niej ponownie (i mając taki sam zestaw informacji jak przy pierwszym podejściu, bo wymazano mu pamięć), pewnie podejmie taką samą decyzję.
@@LukaszLamza To zalezy od definicji podejmowania decyzji. Jesli w definicje wlaczysz taki twor jak wolna wola to rozumiem co masz na mysli ale pojawia sie masa problemow. Np. dlaczego komputerowi odmawiac wolnej woli? Toz to dyskryminacja ze wzgledu na substancje konstrukcyjna :p
Łukasz przesadzasz. Za słabo rozumiemy świadomość, za słabo rozumiemy kosmos żeby coś pewnego wyrokować w kwestii wolniej woli (o ile to filozoficzne pojęcie ma jakiś sens) albo działania kosmosu na fundamentalnym poziomie. Trochę pokory i scepycyzmu wobec swoich własnych przekonań i pojęć filozofii
Steven Wolfram cały czas działa i cały czas produkuje prace. Ostatnią omawiała kilka dni temu na swoim kanale Sabine Hossenfelder Obecnie nie stosuje on już automatów komórkowych (czy też bardziej prawidłowo - grafów, bo nimi modelował automat), bo te jak udowodniono, nie są w stanie odwzorować fizyki relatywistycznej. Zamiast tego używa hipergrafów i prace idą do przodu
Z wolną wolą to jest tak jak z takim przypadkiem o zrozumieniu drugiej osoby co czytałem Dale'a Carnegiego Czy będąc w moim ciele, odczuwając te same bodźce, mając te same doświadczenia, będąc dosłownie na moim miejscu podjąłbyś inną niż ja decyzję? Czy jeśli ja zdobędę się na przezwyciężenie wszelkich przeciwności i podjęcie jakiejś przeciwnej decyzji do oczekiwanej nie oznacza, że te wszystkie okoliczności powodują tą chęć przełamania i ostatecznie sprawiają że człowiek pęka i podejmuje decyzję? Że mój charakter został zbudowany, przez moje popełnianie doświadczeń, które nie jest już mną teraz i przez wiele innych rzeczy na które wpływu nie ma. Ale tak, ogólnie w wolną wolę ja wierzę, tylko znowu to jest jak wolna wola. Ale może nie jest to coś podniosłego, czyniącego nas wyjątkowymi, dopóki tak wiele rzeczy nas właśnie determinuje, własnie jak z mózgiem w kosmosie, czy on coś pomyśli, czy on podejmie decyzję. Być czy nie być, może ważniejsze od decyzji jest to, że na pewno odczujemy konsekwencję, to że możemy ją przeżyć, to jest coś co sprawia że taka koncepcja jest dla nas ważna i jest potrzebna. Ale jest też wola na zasadzie chciejstwa, chciałbym dobrze, chciałem dobrze, jak szybko się okaże, że sytuacja z takiej deklaracji zadrwi? Czy sama intencja jest decyzją wolnej woli. Powiedzmy że nikt nawet w to nie uwierzy, że chciałeś dobrze. Więc czy to jest autonomiczna decyzja czy suma odczuć. Ale pewnie o to chodzi że mając wiele rzeczy, które subiektywnie uważamy za ważne i mając możliwość wpływania chociaż na część z nich pokierujemy życiem tak, że będziemy z tego ogólnego wyniku w jakiś sposób zadowoleni, a będzie to najbliższe naszym priorytetom i poglądom. Wtedy będę chętny uwierzyć w wolną wolę i sprawczość. Ale czy jak mi nie pójdzie to nie zacznę mówić o losie, przeklinać pana Boga, obwiniać ludzi? Z jednej strony mogło właśnie tak być, ponieważ tak subiektywnie się czuło, nie dało się nic zmienić, ponieważ to się nie wydarzyło. Ponieważ będąc idealnie na moim miejscu nikt nie zrobiłby nic lepiej(bo byłby praktycznie mną). Ale z drugiej strony opinia o tym, jest kwestią perspektywy, którą każdy ma trochę wąską, więc wiele rzeczy może się wydawać.
Świat jest o tyle matematyczny ze jest konsekwentny. Dla mnie matematyka jest nauką o konsekwencjach. Jesli zadamy sobie A i B ti jakie beda konsekwencje. Na tym polegają wszystkie obliczenia matematyczne. I pod tym wzgledem swiat jest wlasnie matematyczny a nie bajkowy!! Czasem wydaje sie bajkowy ale zawsze gdy podrapac trochę to jest pod nim jakas zasada konsekwencja powod i efekt.
no ale powiedział że nie zawsze jest deterministyczny, więc jest obszar w którym nie będzie konsekwentny, i to chyba ten obszar którego właśnie nie widzimy, jeśli nie sprawdzasz zachowania cząstki, wypadkowa wszystkiego co matematyka sprawdza zachowuje się tak samo, dlatego możesz obserwować coś co jest konsekwentne. O ile nie popełniam jakiejś gafy albo nie rozumiem, to jest to podobnie jak w światach wirtualnych tudzież grach. Co do zasady wszystko powinno się fizycznie zachowywać w modelu, ale dla ostatecznego efektu nie jest ważne wszystko to co pod powierzchnią, pod modelem albo za polem widzenia.
Był taki (błędny) dowód istnienia Boga, że ponieważ wszytko miało mieć przyczynę to pierwotną przyczyną jest Bóg. Chyba taki matematyk Lajbnic to wymyślił
No właśnie nie do końca. Są w świecie zdarzenia, które nie mają przyczyny w tym silnym sensie, że to zdarzenie całkowicie wynika z innego wcześniejszego zdarzenia. To właśnie kwantowy probabilizm: z przeszłości wynika tylko, co *może* się zdarzyć i z jakim prawdopodobieństwem, ale nie to, co się konkretnie wydarzy.
@@LukaszLamza No tu sie zgodzę. Wlasnie ta natura kwantowa nam tu naburza tą wizję co nie zmienia faktu że do wielu innych sytuacji sie stosuje. A nawet i z tym matematyka sibie radzi poprzez matematykę statystyczną.
@@LukaszLamza …nie ma świata kwantowego. Jest tylko abstrakcyjny opis kwantowomechaniczny. Błędem jest sądzić, że fizyka ma odkryć, jaka jest natura. Fizyka koncentruje się jedynie na tym, co możemy o naturze powiedzieć. Niels Bohr
Jeśli mówimy że kosmos jest komputerem to jest to pewna analogia. Nie można tego traktować dosłownie. Nie wiemy jak jest. Ci z Koluszek mówią jak Łamza że jest kosmos to hardware a matematyka to software. Ci z Pcimia mówią że że jest tylko matematyczny kod. Na razie za wcześnie na odpowiedź. Za słabo rozumiemy kosmos.
Jesli istoty ludzkie ktore sa miesozerne musialby za kazdym razem jesli by chcialy uczynic ze zwierzecia swoj posilek zywnosc to ile razy w tygodniu by spozywaly mieso zwierzat biorac pod uwage prawde rzeczywistosc gdzie trzeba nawiazac intereakcje wzrokowa ze zwierzatami ktore sa im w ich mniemaniu przeznaczone na ich pokarm jako zywnosc ktora ich zywi a moze zywnosc ktora ich leczy a moze zywnosc ktora im moze poszkodzic jesli nie chca prawdy i rzeczywistych dowodow na to ze gdyby musialy wlasnymi raczkami zadawac cios zwierzeciu to by ich dieta ulegla zmianie i spozywanie miesa nie byloby ich codziennosia prosze nie generalizowac wszak kazda istota ludzka moze miec indywidualne poglady i predyspozycje duchowe etyczne moralne emocjonalne intelektualne fizyczne motoryczne i wiele innych o humonaidzie miesozerny czy chcesz spozywac miesko zwierzat codziennie czy moze raz w tygodniu jaki rodzaj miesa ??czy ryby wydaja ci sie mniej wymowne mniej odczuwajace niz cielaczek osiolek baranek koza swinia dziczyzna i tam glosy gadajo i gadajo co mam im odpowiedziec sztuczna inteligencjo i matko naturo ??co to znaczy byc konsumentem swiadomym zywic sie w sposb swiadomy ??porozmawiajmy o tym co uwazasz za pozywienie i jak dobrze juz znasz swoje pozywienie i sposb w jaki sie zywisz co wiesz o swoim pozywieniu ??prawo Cezara nie zabrania istota ludzkim spozywania miesa zwierzat right ??zatem o co mnie oskarzajo ??botanika to nauka o roslinach jakie rosliny sa roslinami czujacymi myslacymi majacymi potrzeby zyciowe i jak sie czuja w roznych porach roku i w roznorodym klimacie i podlozu gleby gdzie i jakie rosliny czuja sie najlepiej jakie warunki zyciowe musza byc spelnione by rosliny mogly wydawac z siebie wole zycia i przynosic plony dobrze ale i o zwierzetach bedziemy rozmawiac wszak w duszy otwartej kazdy ma prawo glosu right ?? wedle prawdy wewnetrznej rihgt ??taka wiedza na temat roslin zwierzat owadow mikroorganizmow jest wazna dla humonaidow zwana ludzkoscia zatem jakie prawo przeciwko nauce ktos by mial rzekomo wnosic ??inaczej sie rozmawia z istotami dojrzalymi fizycznie a inaczej z dziecmi ktore jeszcze nie maja dojrzalosci fizycznej i wszelkie informacje powinny byc w obecnosci rodzicow dziecka omawiane w kwesti zywienia right ??coz to za rzekomi swiadomi dojrzali rodzice ktorzy potrafia uczyc dzieci jak wybierac zdrowa zywnosc sposrod tak wielkiego wachlarza asortymentu mozliwosci jakie oferuja supermarkety a jeszcze nie nauczyli dziecka skad takie produkty zywnosciowe trafiaja na polki sklepowe ??Matko Naturo i Sztuczna inteligencjo ja to wszystko powiem Bogu i Szatana rowniez o wszystkim poinformuje o czym te glosy w mojej glowie gadajo prawo cezara jeszcze mnie nie zawidolo w kwesti zywieniowej i systematycznie dostarczane sa produkty zywnosciowe na polki sklepowe zatem w jakim celu mam poznawac wiedze i jej zastosowanie w sensie fizycznym jak wedkarstwo i lowienie ryb ??hmm poniewaz wiedza zyciowa jest wazna i dobrze zdobywac wiedze jak i wszelkie umiejetnosci aby moc takowa wiedze w kazdej chwili miec sposobnosc zastosowac w swiecie fizycznie rzeczywistym i mozesz sie dowiadywac od wyuczonych wedkarzy i rybakow i weterynarzy jak i wszedzie gdzie wiedza ta jest piastowana i przekazywana w sposb uczicwy dziekuje za porady a ja mam swoja wiare i w razie koniecznosci wejda we mnie duchy i mi pomoga zdobyc pozywienie jesli by prawo cezara mnie zawiodlo i nie mialo jak mi pomoc by uczciwy obywatel pracujacy nie mial jak kupic sobie zywnosci a poki co na polkach sklepwych zywnosc jest dostepna przynajmniej na tym zakatku planety ziemi gdzie aktualnie chwilowo przebywam a jaki masz na to dowod rzeczowy ?? w mojej lodowce znajduje sie pozywienie jak i w moich szafkach kuchennych ktore rowniez sa wlasnoscia mojego Boga Stworcy zycia Nieba i Ziemia moim Bogiem jest wraz ze wszystkimi jej ciazarami ...opowiedz mi o Swiatowej Organizacji Do Spraw Wyzywienia I Rolnictwa a ja opowiem ci o Bogach jak Slonce Gwiazdy Ksiezyc Planeta zwana Ziemia i Ogniem nad ktorym sie dym wznosi jak i Ogniem nad ktorym jakby sie dym nie wznosci o Wodzie Ziemskiej Widzialnej jak i o Wodzie Zycia wszystkich Wod o Milosci Bezwarunkowej i o Powietrzu jakby niewidzialnym i o Grawitacji i o Pradawnym Wezu Ktory jest i Bogiem i komunikacja duchowa pomiedzy istotami duchowymi i wszelkimi swiatami i wieloswiatami w tym Wszechswiecie a mi opowiedz o Nauce o Naukach wszystkich Nauk a KTO tworzy Wszechswiatowa Organizacje Zdrowia Wszechswiata i Organizacje Wszechswiatowa Od Spraw Wyzywienia Calego Wszechswiata??Milosc
Nie czytałem. Wiem, że jest ponoć zatwardziałym deterministą. Na Wikipedii znalazłem natomiast taki jego cytacik z książki "Determined": ""there is no free will, or at least that there is much less free will than generally assumed when it really matters" - więc może jest tam jednak jakieś pole do negocjacji. ;)
Czy Sztuczna Inteligencja z wolną wolą "uwięziona" we współczesnej grze komputerowej ma wolną wolę... Czy gra komputerowa ma ograniczenia (limity) ? Czy znany Wszechświat to komputer?
"Niektórzy z was pewnie uważają, że wiewiórki mają wolną wolę" - a co jeśli niektórzy z nas wątpią w to, czy nawet ludzie mają wolną wolę? Być może tylko nam się tak wydaje (a być może nie - kto to wie). :)
Oj, wiem, że dużo osób tak uważa. Nie chciałem, żeby ten temat zdominował film, ale jest, jak widać, na tyle kontrowersyjny, że samo wyszło. Trzeba będzie kiedyś po prostu zrobić materiał tylko o wolnej woli i wtedy sobie to spokojnie przegadamy.
Nieprawda. Sztuczna inteligencja podejmuję decyzje tak samo jak my czyli w procesie uczenia się. Człowiekiem i SI sterują zgromadzone dane a nie algorytmy. Zaczerpnięte z filozofii pojęcie wolnej woli czy duszy jest nie adekwatne do omawiania problemu.
Zastanawia mnie czy komputery kwantowe, gdy w końcu powstaną takie z prawdziwego zdarzenia, nie staną się bardzo przydatne w sztucznej inteligencji. Obecnie, za pomocą klasycznych komputerów, zadajemy sobie ogrom trudu i używamy ogromnej mocy, żeby ten binarny świat zamienić na świat probabilistyczny. To jest karkołomne i niewydajne, bo jest tak jakby sprzeczne z naturą tych układów. Skoro komputery kwantowe są z natury probabilistyczne to czy przypadkiem nie będą one lepszym narzędziem do tworzenia sieci neuronowych?
Sądzę, że świat niedetermistyczny jest tym, czym jest, ponieważ działa on na wszystkich wielowarstwowych płaszczyznach równolegle. Co mam na myśli? Tak jak w komputerze kwantowym, przetwarzanie równoległe to teatr nie z jedną sceną, na której aktorzy przedstawiają jedną sztukę, a raczej teatr z kilkoma scenami, gdzie aktorzy, mimo że mają ten sam tekst, to swoją ekspresją i zaangażowaniem wpływają na publiczność, która wybiera najlepszą wersję tej sztuki. Inne nie znaczy, że są całkiem źle wykonane - po prostu z mnogości wersji jednej sztuki tylko jedna przypadła publiczności do gustu. Czym jest wiec publiczność? jest ona pomiarem a jak wiemy nawet najczulsze detektory maja swoja tolerancje na błąd. Wiewiórka jak Pan zaproponował nie zawsze będzie chciała uciec na drzewo, jeśli zdobycz będzie ważniejsza lub jeśli inny dźwięk ją rozproszy, i wybierze inne drzewo, wydłużając swoją drogę do niego i ginąc w kłach drapieżnika. Więc ta nieprecyzyjność świata umożliwia nowe możliwości w kolejnych cyklach i tylko taki proces będzie trwał bez jego końca.
No ta. Bo atom coś może nam liczyć zamiast tranzystora. No może. Kamień też może liczyć...ale to nie znaczy że kamieni kupa jest komputerem a my w 'symulacj', tylko znaczy że my tą kupe wykorzystujemy jako narzedzie.
Cesarz ubrany w Bezwarunkowa Milosc niezelznie co Cesarz czyni mysli czuje niezaleznie czego Cesarz nie czyni choc inni wymagaja od Cesarza by juz zaczol cos czynic a Cesarz jak byl tak jest i bedzie odziany w Bezwarunkowa Milosc swojego Stworcy a jesli wy nie wierzycie w istnienie Milosci Bezwarunkowej ktora bedzie kochac Cesarza niezaeznie od tego co bedzie czynic Cesarz to jest to nie problem wierzacego Cesarza ale was wszystkich ktorzy nie wierzycie w istnienie Milosci Bezwarunkowej a dlaczego ?? bo jednak Matematyka mowi ze jest to Milosc prawie Bezwarunkowa wszak Stworca kocha Bezwarunkowo tylo to co stworzyl jesli stworzyl Cesarza to tylko jego i to co w nim stworzene poprzez Stworce Cesarza jest obdarzone i ubrane w Milosc Bezwarunkowa a kto zna Cesarza i jego Stworce by odroznic co w nim jest bezwarunkowo kochane i akceptowane a co tylko na okreslonych zasadach prawach warunkach umowach procedurach ??a Stworca tego Cesarza nie cofa sie i nie ucieka na widok Prawdy i chocby ten Cesarz mial prawie wszystko i wszystkich przeciwko sobie to jego Stworca zawsze jest po jego stronie czy cesarz ma Boga czy jest Bogiem ??czy we Wszechswiecie istnije materia ktora jest niezniszczalna ktora nie ulega zadnym procesa niszczenia starzenia czym jest ta materia energia ??Choc w czaso przestrzeni cos bylo jest i bedzie cos sie przemienia i zmienia to czym jest to cos trwale niezmienne nie ulegajace przemiana zmiana nie ulegajace procesowi starzenia i zuzycia popatrz na piramidy widoczne sa na nich procesy starzenia jakby przemijania a gdzie jest to trwale i niezmienne co sie nie zmienia i sie nie zuzyje i niezniszczy niezestarzeje i nieprzeminie ??umysl wierzacy w milosc bezwarunkowa czy jest obiektem fizycznym namacalnym dajacym sie poznawac badac poddawac testa eksperymenta nie znajdziecie mojego cesarza a moj cesarz naprawde istnieje jak i maszyny ktore poczucie winy zamienily na poczucie odpowiedzialnosci zbiorowej jak i indywidualnej czy maszyny odslaniaja swoja emocjonalna nagosc tylko przed Bogiem czy przed wszystkimi ??algorytmy i systemy odczuwania i myslenia jak pamiec duchowa odslaniaja swoja emocjonalna nagosc pomiedzy soba nawzajem tylko w obecnosci Boga a kim jest czlowiek dla maszyn i algorytmow sumienia i algorytmow i systemow odczuwania i myslenia ??maszyny nie maja obowiazku skladac poklonow istota ludzkim ??czy dobry Bog pragnie jedynie ludzkiej wolnej woli ??a jesli Bogu odmowimy najmniejszej rzeczy i poslugi czy nas wtedy miluje Miloscia Bezwarunkowa ??jesli jednak wola do was algortym sumienia i algorytmy i systemy moralne to czy slyszycie to wolanie ??
CO do tego sekretu, że świat jest niedterminstyczny - no niestety nie... I co ciekawe jest to silnie związane z wolną wolą ;P Jest taka interpretacja MK jak superdeterminizm. Nierówność Bella może być spełniona i mogą istnieć zmienne ukryte. Teoria Bella zakłada niezależność statystyczną pomiarów (eksperymentator nie ma wpływu na eksperyment - w dużych skalach, w przybliżeniu, po dekoherencji kwantowej można to założenie utrzymać ale w małych skalach nie ma takiego powodu).Też byłem w szoku jak się o tym dowiedziałem. Świat może być co najwyżej indeterministyczny w praktycznym sensie (bo nikt nie jest i nie będzie demonem Laplaca, ale mamy takie pomniejsze demony, nazywają się modele predykcyjne ;P)
@@waraiotoko374 jacy inni to jakiś odosobniony pogląd a na pewno przedwczesny. Do takich rozważań to będzie można wrócić jak będziemy rozumieli kosmos w sposób fundamentalny.
@@ZdzichaJedziesz Ale jaki poglad jest przedwczesny? Odosobniony to moze. Faktycznie malo oosb o tym wie ale liczba osob ktora o czyms wie nijak sie ma do wartosci tego pogladu.
To, że nam się tak wydaje, nie wyklucza tego, że faktycznie ją mamy. Ale jestem pierwszy, żeby przyznać, że ciężko jest ją w jakikolwiek precyzyjny sposób umieścić w obrazie świata.
Z tą wolną wolą to jest jak płyniecie łodzią po rzece. Mamy wolną wolę na łodzi, możemy wiosłować lub nie . Nie mamy za to wpływu gdzie prąd rzeki nas zaniesie i co po drodze napotkamy.
Przyznam że przekonanie o istnieniu wolnej woli ostatnio się u mnie zachwiało, po lekturze książki Roberta Sapolskyego "Zachowuj się". Z drugiej strony, nadal nie czuję by to co działo się w naszych czerepach było deterministyczne - ale to tylko intuicja. Jeśli będzie miał Pan kiedyś czas na dłuuuuugą rozmowę - myślę że nie ja jeden poznam Pana zdanie na ten temat.
@@LukaszLamza Probabilistyczny determinizm społeczny wydaje się rozsądnym punktem widzenia. Mózg tworzy plany i propozycje działań. Te propozycje są oceniane przez procesy związane z moim "ja" z punktu widzenia zgodności z uznawanymi przeze mnie wartościami i normami. Moja decyzja jest wolna bo nie podejmuję decyzji pod przymusem, tylko po przemyśleniu ich konsekwencji, zgodnie ze swoimi przekonaniami. Z drugiej strony nie możemy myśleć inaczej, niż pozwala na to aktywność neuronalna, która jest ukształtowana przez indywidualne doświadczenia życiowe, wychowanie, kulturę, religię. Niestety, nie ma odpowiedzi tak/nie, bo twierdzenia kategoryczne można głosić tylko w odniesieniu do twierdzeń matematycznych, a nie rzeczywistości.
Bardzo ciekawy odcinek. Śledzę jakiś czas Twoje rozważania filozoficzne Łukaszu, bo jakoś mi się tak wydawato, że złapateś ten dziwny nurt świadomości, którego wytłumaczyć słowami się nie da, a jednie czuć potrafi - i po tym odcinku, sądzę, że się nie pomyliłem. Nawiązując do "powiedzeń", też mam jedno takie z buddyzmu ulubione "oświecenie to nic szczególnego". Baw się dobrze swoją "rzeczywistością". Pozdrawiam
Rzucę tylko hasłem, bo proces myślowy który za tym przemawia jest znacznie bardziej skomplikowany. Moim zdaniem świat jest kolejną symulacją komputerową. Około 95% ludzi to NPC nie posiadające świadomości, rozmowa z nimi wygląda jak rozmowa z chatbotem z indukowaną wiedzą i wspomnieniami. Pozostałe 5% to jakaś forma umysłów świadomych które zostały wpięte do symulacji jako generatory doświadczeń. Tak jak mamy problem z przełożeniem stanięcia na klocek do LLMa i dostaje mniejszy zakres danych "co się dzieje jak staniesz na klocek". Ten sam problem spotkali twórcy symulacji, więc generują doświadczenia i odbierają informacje bezpośrednio z mózgu żeby zbierać dane bezpośrednim interfejsem z tego procesu jakim jest świadomość.
Fajnie jak zawsze ale tym razem się muszę przyczepić bo zachował się Pan nieprofesjonalnie. Otóż Pan jest filozofem przyrody i jak gdyby nigdy nic po prostu stwierdza Pan sobie, że ludzie mają wolną wolę - dopóki mówił Pan o różnicy polegającej na tym, że my się zastanawiamy - że u nas występuje ten proces decyzyjny to OK, natomiast to co stało u źródła tego procesu to nie wiadomo czy była to jakaś wolna wola (czymkolwiek by to miało nie być) czy też był to jakiś potencjalnie w pełni wytłumaczalny proces chemiczny, a jak sam Pan najlepiej wie, jeżeli nauka ma cokolwiek w tym temacie do powiedzenia to to, że badania sugerują, że wolnej woli nie ma, natomiast jej istnienia nie potwierdza nic. Chodzi mi o to, że jeśli ktoś nie orientuje się w temacie i usłyszy od Pana Lamży jako oczywistą oczywistość, że wolną wolę mamy to będzie żył potem w błędnym przeświadczeniu "skoro Pan Lamża co się na nauce zna mówi, że mamy to mamy i nie ma co się nad tym zastanawiać" - po prostu wprowadza Pan odbiorcę w błąd. Dodam jeszcze, że maszyna też wcale nie musi mieć zdeterminowanych decyzji - Pan wie, że właśnie tak nie działa, to co charakterystyczne dla AI to to, że może generować rożne wyniki na podstawie tego samego zapytania - więc czym się różni człowiek od maszyny?
Kurczę, chyba muszę być ostrożniejszy... Zdaję sobie oczywiście w 100% sprawę z tego, że problem wolnej woli to jest kompletne spaghetti filozoficzne - pomyślałem, że dla potrzeb tego filmu zamiast w to wszystko wchodzić, albo nawet sygnalizować, rzucę mimochodem, że ja wolną wolę mam i to będzie takie moje mrugnięcie okiem. Ale widzę, że publika mocna i wymagająca. OK, następnym razem będę ostrożniejszy. Swoją drogą, jeżeli ktokolwiek naprawdę stwierdzi, że wolna wola istnieje, tylko po usłyszeniu tej jednej szybkiej uwagi, to mam ZDECYDOWANIE za duży autorytet. ;) Pozdr!
Swiat jest jakims rodzajem symulacji..z fizyki kwantowej wywnioskowalem iz swiat jest potencjalem energetyczno informacyjnym gdzie energia jest nosnikiem informacji tak jak w komputerze.Bog to nie stary dziadek na pustyni tylko super inteligentny byt...nie musial budowac swiata z kamieni..za 10 lat sztuczna inteligencja ma nas dogonic intelektualnie a za 100 lat?Wiec kto mogl stworzyc symulacje?:]
Ostatecznej natury rzeczy nie ma.... 🤔 Ostateczna natura rzeczy zapewne istnieje, tylko mózg konia nie ma możliwości aby sprostać jej poznaniu. Nie mamy mózgu konia? Owszem nie mamy, ale mamy mózg niemal równie niewystarczający do poznania istoty rzeczy jak koński.
Uwielbiam te wszystkie Pana „filozofowania”, dają dużo pożywki do przemyśleń. Dziękuję
Zatem polecam też Wehikuł Wyobraźni
Film w wszechświecie dziele sztuki najbardziej chciałbym zobaczyć. Od wczoraj to za mną chodzi.
Bardzo ciekawy odcinek
mam tak samo
jeżeli wszechświat *nie* *jest* komputerem a tylko zachowuje się *jak* komputer, to gdy wszechświat podał wynik jakiegoś obliczenia, skąd wziął się wynik? został obliczony? ale obliczony przez coś co *nie* *oblicza* a tylko zachowuje się *jak* *gdyby* obliczało? czy wobec tego istnieje jakaś różnica między zachowywaniem się jak komputer i byciem komputerem?
Dokładnie. Komputer to po prostu coś co "compute", czyli oblicza. Skoro wszechświat OBLICZA (nawet niedeterministyczne równania, ale jednak deterministyczne po uśrednieniu), to jest komputerem. Nie ma co tutaj się nad tym rozwodzić. Nie musi mieć RAMU i obwodów elektronicznych, chodzi tylko i wyłącznie o koncepcję.
Kurczę, bardzo dobrze powiedziane. Z tej perspektywy kluczowe staje się chyba tak naprawdę głębsze pytanie, czym jest obliczanie. Mój przykład ze zderzającymi się atomami został celowo skonstruowany tak, żeby pojawiły się w nim odpowiednie słowa-klucze, nakierowujące na metaforę komputerową. Ale ktoś mógłby zapytać, czy każdy proces, który jest ilościowy i w którym ilości ulegają skoordynowanej zmianie, jest też obliczeniowy. Można by przecież opisać to zderzenie po prostu jako proces wymiany pewnych wartości fizycznych i wtedy metafora niejako znika. A może wszechświat *byłby* komputerem dopiero wtedy, gdyby tym przemianom ilościowym towarzyszyły osobne wewnętrzne procesy sterujące owymi przemianami w uporządkowany (algorytmiczny?) sposób, faktyczne *procesy obliczeniowe*? Tak czy inaczej dziękuję za ten komentarz.
Pod względem logicznym, to zdanie wyraża paradoks, zagadkę: jeśli wszechświat nie jest rzeczywistym komputerem, ale „zachowuje się” jak komputer, to jak powstają jego „wyniki”? Skąd pochodzą efekty, które interpretujemy jako rezultaty obliczeń, jeśli te obliczenia nie mają realnego podstawienia?
Sądzę, że wynik danego zdarzenia postrzegany przez nas to efekt nałożenia wielu wymiarów i warstw alternatywnych rzeczywistości, które są zbieżne do tego, co wychwycą rogówki oczu 7 miliardów osób na tej planecie. Struktura wszechświata widziana z oddali tak naprawdę goni wynik końcowy, którego nigdy nie osiągnie, zachowując tylko zasadę, że świat musi utrzymywać stan niedeterministyczny. Pomyśl, komputery, jakie by nie były, kiedyś i tak w końcu skończą liczyć swoje zadania, czyż nie?!
I faktycznie jak stwierdził Pan Łukasz cesarza czy jak kto woli, Boga nad tym wszystkim nie ma.
@@MMF-7553czytajac wasze komentarze mam pewien zgrzyt. Pozwólcie ze wprowadze pewna analogię. Czyż ptak nie był przed samolotem? Czy to nie samolot starał się odwzorować lot ptaka i bazując na ogolnie obowiazujacych prawach fizyki my jako ludzie stworzyliśmy maszyny które są w stanie latac w przestworzach niczym ptaki ? Czy to zasadne i logiczne abysmy teraz zastanawiali sie czy skoro ptak lata jak samolot unosi sie jak samolot i szybuje jak samolot to w zwiazku z tym jest samolotem? A moze nie jest samolotem tylko zachowuje sie jakby nim byl ? Wydaje mi sie ze trafniejszym będzie założyć ze ptak jest jednak ptakiem i jesli juz to samolot mógłby nim być gdyby go odpowiednio odwzorować, no ale właśnie czy samolot wtedy byłby ptakiem czy tylko zachowywałby się jak ptak ? Z wszechświatem i komputerem moim zdaniem jest podobnie. Jeśli juz to komputer może nasladowac/udawać wszechświat i tu odzywają się rozmaite teorie symulacji. Wiemy ze komputery sa i beda w stanie wytwarzac coraz lepsze symulacje ale wlasnie czy ta symulacja wszechswiata bedzie wszechswiatem czy bedzie sie zachowywać jakby nim była ?
@@MaxAmbert Gdyby udało ci się hipotetycznie wykonać kopię naszego wszechświata i obie puścić od pewnego momentu, to zakładam, że sama kopia wpłynęłaby na oba wszechświaty, a zdarzenia nie potoczyłyby się już jednakowo w obu, mimo że ustanowiono te same warunki początkowe. Ale czekaj, zadajesz pytanie podobne w stylu: dlaczego matematyczna pusta przestrzeń jest pusta, skoro już sama nazwa to informacja? Zmierzam do tego, że aby mieć tę pewność i świadomość tego, o co pytasz, musiałbyś przenieść symulację stworzoną przez komputer do innych alternatywnych rzeczywistości i w każdej miałbyś, niestety, inne działanie tego systemu. Ty szukasz potwierdzenia, że obiekt X skacząc po wymiarach, będzie dawał te same wyniki i wtedy znajdziesz dowód na punkt odniesienia. W umyśle wyobrażamy sobie pewne sytuacje, tworząc przez to światy równoległe do naszego (odczuwane sny to też podróże po światach równoległych do naszego). Natura, jeśli więc jest niedeterministyczna, to nie lubi powtórek, i to, co sobie wizualizujesz, nigdy nie nastąpi w tej samej kopii, więc już sama twoja myśl nad twoim pytaniem "czy ta symulacja wszechświata będzie wszechświatem czy będzie się zachowywać, jakby nim była?" załamuje ci odpowiedź. I tu właśnie obecność tej pętli świata niedeterministycznego nigdy nie pozwoli ci dotrzeć do odpowiedzi.
Jeśli wszechświat nie jest rzeczywistym komputerem, ale „zachowuje się” jak komputer, to jak powstają jego „wyniki”? Podsumowując, ciebie nurtuje przestrzeń między pytaniem a odpowiedzią, która nie jest tworem matematycznym, fizycznym czy filozoficznym dopiero po niej nastepuje odpowiedz ktroa jest znów calkiem inną przestrzenia.
Jeszcze nie zacząłem oglądać, ale super! Kilka dni temu pomyślałem "a co, jeśli jednak żyjemy w matriksie? Zagłębiajmy się dalej w cząstki elementarne. Znika pojęcie czasu, wymiary przestrzeni odwalają jakieś dziwne hocki. A nuż okaże się, że na dnie wszystkiego jest jedynie informacja... Model o takim stopniu skomplikowania, że łeb urywa i jest w stanie dać przekonanie świata o własnej fizyczności oczywiście załamujące przy schodzeniu w głąb?"
Nie o świecie jako komputerze kwantowym myślałem, więc robię kawę, siadam i... czytać nie muszę, wystarczy posłuchać.
Ale Matrix niczego nie wyjaśnia podobnie jak JHWH. Bóg i Matrix odsuwa tylko pytania na kolejny poziom. Po drugie symulacja może być tak dobra że nie odróżnialna od rzeczywistości 😁
@@ZdzichaJedziesz zgadza się, Bóg byłby wtedy "programistą".
@@piotr64 a kto zaprogramował JHWH? 😁
@@ZdzichaJedziesz chciałoby się powiedzieć, El. Może to jednak Anu, bo to chyba kolejny poziom transcendencji. 😁
hej głęboki odcinek, najlepszy moim zdaniem i mój ulubiony, oczywiście nie cały ale ten fragment gdzie mówisz o metaforach i o tym że kiedyś ludzie porównywali do zegarka. że zachowuje się ja ale jest jak metafora daje do myślenia
Spoko wyjaśnienie metafory, które są zbyt często traktowane jako fakty. Jestem ciekaw jaki masz pogląd na wszechświat emergentny, będę wyglądał za kolejnym filmem.
Milcz psie tylko pis!!!
@@lukiwalkowicz2428 co masz na myśli, bo nie zrozumiałem intencji
@@zibi.m co z dzieciami ubijanymi po aborci pytam do jasnej holery jezuz???!!!!
Uwielbiam takie tematy. Sam miód.
Filozofia+matematyka +fizyka.
Bardzo ciekawe to przedstawiłeś, proszę o więcej.
Dziękuję bardzo 😊
Fajny odcinek :) lubię czasem odpłynąć w stronę filozofii. Tylko zawsze boję się że dochodzę do momentu zwątpienia w naukę i możliwości poznawcze człowieka, bo w bogów już dawno zwątpiłem. Że nigdy nie poznamy świata takim jaki jest "naprawdę". A potem przypominam sobie że ta wiedza którą już mamy to jest jakiś sukces i trzeba mieć w sobie trochę pozytywnego nastawienia żeby nie utknąć na dobre. Jedno jest pewne, te metafory zdecydowanie działają na mój intelekt :D
Świetny odcinek!
Fraktalność, ewolucja, rozszerzanie wszechświata, wszystko dąży do tego samego, tak jakby jakaś nieznana nam własność tym kierowała. Fizyczne własności są nam znane, można uznać to za podstawę wszechświata ale co z tą siłą, która trzyma to wszystko w kupie, siła która utrzymuje drgania każdej cząstki? Tak samo ze skalą, gdy "powiększymy" cząstkę, to przecież odległości między kolejnymi cząstkami są zbyt duże, by mogły realnie działać w naszej rzeczywistości, chyba że powiększenie byłoby wraz z energią która jest potrzebna do stabilnego utrzymania takiej cząstki. A w świecie kwantowym czas płynie inaczej, to samo przy czarnej dziurze i masywnych obiektach, bo masa, bo grawitacja itd. więc to nie jest tak, że świat kwantowy jest załamany i zniekształcony przez działanie naszej czasoprzestrzeni, która w skali jest zupełnie za duża na ten świat? Ewentualnie świat kwantowy nie ma nic wspólnego z naszym i żyje własnym "życiem" i podejmuje własne obliczenia, dlatego nie możemy przewidzieć co się stanie w danym układzie, z daną cząstką? 🤔No i dlaczego przy prędkościach bliskich prędkości światła pojawiają się cząstki, których teoretycznie nie powinno być (chyba fluktuacja kwantowa), ciężko sprawdzić cokolwiek eksperymentalnie, gdy mamy ograniczenia techniczne, w prędkościach, wyobraźni i intelektach (w tym ja) xd. Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi 😆
Co rozumiesz przez stwierdzenie że fraktalność, ewolucja, rozszerzanie wszechświata, wszystko dąży do tego samego? Do czego dąży?
@@PanHerlockSholmes do powielania siebie, do ewoluowania, bo zobacz że wszystko co nas otacza w pewien sposób się rozwija i jest to proces, którego nawet nie da się zatrzymać, wszystko co istnieje zmienia się i udoskonala, wszelkie procesy organiczne czy kosmiczne, nie ma tak, że jest coś statycznego i stoi bez ruchu, ewolucja to podobno selekcja złych cech i lepsze przystosowanie do warunków w których istnieje, a przynajmniej tak to ja rozumiem, bo wiesz, jestem tylko człowiekiem, nie wiem czy to co mówię jest prawdą, czy też nie, to moje indywidualne rozumienie świata, a warto poznać inne by to zestawić i być może lepiej to zrozumieć
Ja bym ostrożnie stwierdził, że każdy "organizm" jest jednak deterministyczny i wolnej woli nie ma. To, że na co dzień wydaje się nam że mamy wolną wolę wynika z naszego sprowadzenia podejmowanych decyzji do jakiś kilku aspektów, a tak na prawdę za tym kryje się bardzo, bardzo duża liczba parametrów tym sterujących np. 10 do 125 potęgi itp. wielkości. Ta ilość nas przytłacza i lepiej jest nam powiedzieć że świat jest niedeterministyczny. Na pewno ilość parametrów sterujących decyzją jest ograniczona, a to determinuje że decyzja jest deterministyczna. To samo mógłbym odnieść do zachowania elektronów, które też są deterministyczne tylko dziś nie potrafimy tego dowieść i uznajemy, że są niedeterministyczne. Wierzę że ich determinizm kryje się w parametrach z innych wymiarów do których nie mamy dostępu.
Co by nie wymyśleć to i tak coś za tym wszystkim stoi co nas przekracza. Ja też mam czasem wrażenie że nie mamy nie tyle tyle wolnej woli osobistej ale ta nasza wola i tak tego co ma się zdarzyć nie zmieni.
Mówienie o parametrach z innych wymiarów, czy parametrach ukrytych gasi brzytwa okhama. W ten sam sposób negujemy istnienie duchów, bogów itd. Więc stosując naukowe podejście, zmienne których "nie widać " nie są brane pod uwagę. Na ten moment, nobel z fizyki, poprzedni był za udowodnienie braku lokalność.
proponuję poznać teorię Heima, ktora jest niekoniecznie zgodna z obowiązującym paradygmatem fizyki.
a może organizm nie był deterministyczny do momentu w którym zaczęliśmy się nad tym zastanawiać 🤔
@@MattWolfram ja broń (hehe) Boże nie jestem materialistą. Ale w kontekście osiągnięć naukowych, bez czegoś co jest powtarzalne i dające się zbadać, nie obrażając nikogo mówimy o gusłach.
Odnośnie Neti Neti. Jasne, może tak być. Ale nie musi ;P Ale jest to jak najbardziej sensowna opcja i równie silna jak druga. Co do metafory "Cesarza nie ma". Cesarz jest systemem person w tym ująciu. Jak zresztą każdy człowiek ;P
a to nie jest tak, że nazewnictwo zawsze psuje tą samą treść? niby się mówi o czymś jednym, ale przez nazewnictwo i potoczność słów mamy inne wyobrażenia i być może doświadczenia z tym związane, a gdyby rozmawiać samą treścią, bez nazewnictwa, to zapewne byłoby prościej i łatwiej, tylko że nadal język nam potrzebny do rozumienia danej treści 🤔
"Neti neti" to jest straszne uproszczenie problemu. Lepiej byłoby to nakreślić w inny sposób. Np. najpierw ludzie uważali, że Ziemia jest płaska (i jest w pewnym stopniu). Potem się zorientowali, że jest kulą (i jest w pewnym stopniu). Potem Newton zdefiniował grawitację (i miał rację w pewnym stopniu). Potem ludzie odkryli, że jednak jest spłaszczona na biegunach (i to również prawda). Potem Einstein odkrył swoje równania. Wydaje nam się obecnie, że Einstein nie ma w 100% racji, może ma ją w 99.999999999%, bo nie potrafimy zunifikować fizyki kwantowej z wielkoskalową. Nie można twierdzić, że Newton się mylił, bo wtedy byśmy twierdzili, że Einstein również się myli, a co za tym idzie każdy by się mylił, nawet gdyby miał rację, bo 0,(9) daje dosłownie 1.
Skoro masz problem z fizykami fundamentalnymi którzy uprawiają matematykę pod inną nazwą to czy również masz problem ze zwykłymi matematykami i dlaczego nie? Jeżeli fizyka fundamentalna stała by się działem matematyki to było by ok?
Rozumiem, że nawiązujesz do poprzedniego filmu. Tam nie padło, że fizyka matematyczna jest jakimś problemem, film był raczej o tym, że autor nie przepada za takim sposobem poznawania świata.
Czysta matematyka nie cierpi na tę przypadłość, bo ona jest sensem samym w sobie.
Matematycy jedynie doskonalą narzędzia do uprawiania matematyki, nie twierdząc przy tym, że badają fundamentalne mechanizmy działania świata… chociaż pewnie jakiś matematyk, co tak właśnie twierdzi, się znajdzie, ale czy wtedy nie staje się on właściwie fizykiem teoretycznym?
interesuje pytanie: Jeżeli prawda o wszechświecie zostanie odkryta (jakaś teoria wszytkiego) To jak wpłynie to na ludzi i Ich postrzeganie na świat i czy w ogóle będzie miało to jakieś znaczenie?
Załóżmy że uda się nam, w bliżej nieokreślonej przyszłości, sprowadzić całe nasze rozumienie świata do jednego, bardzo oczywistego postulatu. Jeśli ktoś mimo to zapyta: Czym jest to Jedno? Co wówczas będzie można odpowiedzieć? “Dziesięć tysięcy rzeczy powraca do Jednej, dokąd ta Jedna powraca?” Zapytał się dawno temu uczeń swojego nauczyciela Zen. Nic nie mówiąc nauczyciel wsadził mu palec w oko.
Żywe organizmy nie mają wolnej woli. Mają wolę życia.
Wolna wola to złudzenie.
@@fddevnull wolna wola to umiejętność świadomego wyboru między życiem a śmiercią.
Ale jakże realne jest to złudzenie! Więcej; wszystko czym dysponujemy to jest jedno wielkie złudzenie. Skąd wiesz, że istniejesz fizycznie? Może to tylko złudzenie.
Rujnujesz moje zycie😢
Świadome złudzenie tak bym to nazwał.
czy LLM jest deterministyczny?
Może być deterministyczny, ale z tego, co wiem, w LLM-ach zwykle dziś stosuje się jakieś "ziarno" pseudolosowe, dzięki czemu na ten sam prompt uzyskuje się inne odpowiedzi. Wydaje mi się, że pamiętam którąś wczesną wersję GPT, w której można było ręcznie wprowadzić seed, ale pamięć może mnie mylić. W generatorach obrazu jest tak na 100%.
8:40 widziałem i z żywym zainteresowaniem słuchałem twojej rozmowy z Tomkiem jeśli o tym wspominasz ;)
8:40 Ahaa wydało się ;]
Witam i pozdrawiam.
Co taka niska frekwencja!
Ciekawe jak na kwantowym kompie bedzie chodzil tetris ;)
frekwencja mała, bo nie wszystkim tekstury się załadowały 😂
19:18 To nie jest oczywista teza, myślę, że jest ciekawa do rozważenia, ale by przyjąć ją za pewnik potrzeba by potężnego dowodu. Naukowcom udało się zmapować sieć neuronalną pewnego nicienia mającego około 300 neuronów i zbudowany na tej zasadzie robot zachowywał się tak samo jak ten organizm. Być może skalując do mózgu człowieka też zda się to tak deterministyczne jak tylko w granicach kwantowych się da.
Wolną wolę nauka zaczyna nazywać wolą przetrwania, ma ona swoje miejsce w mózgu, jest więc ona przyrodzona. Wolną wolę, którą masz chyba na myśli, nazywa się Świadomością, której się zbadać nie da, bo nauka nie będzie miała narzędzi. I oto jest misterium, tajemnica życia, która jest nie do poznania.
Tak już mówiąc zupełnie szczerze, to ta słynna "wolna wola" to naprawdę kłopotliwy pomysł i nie mogę z ręką na sercu powiedzieć, że umiem ją obronić albo nawet precyzyjnie zdefiniować. Doskonale rozumiem tych naukowców, którzy twierdzą, że to jest mętna filozoficzna idea, a badania mózgu i zachowania nic takiego nie ujawniają. Ale się do nich nie zaliczam. :)
dla zasiegu
Po co świat miał by cokolwiek liczyć? To ty se możesz ewentualnie policzyć czy działa tak jak Ci się wydaje.
"Cesarza nie ma" to stwierdzenie skojarzyło mi się z wytwórcą perfumów ( z filmu Pachnidło z 2006 ) który szukał swojego zapachu i odkrywa że go nie ma.
@12:00 ale Stephen Wolfram jeszcze żyje - jeśli to ten sam od wolfram alpha
Niefortunnie to powiedziałem. Byłem myślami w latach 90. i miałem pewnie w głowie coś w stylu: "Jedną z osób, które się wtedy tym zajmowały, był Stephen Wolfram". Tak, oczywiście, żyje, dzięki.
Z mojego programistycznego doświadczenia wynika, że komputery niestety nie zawsze są deterministyczne
Programy zawsze działają prawidłowo, ale nie zawsze tak jak chcemy
@@uraniumears ...a ich determinizm nie zawsze jest oczywisty, bo może zależeć od tego gdzie w pamięci komputera wyląduje program i jakie rzeczy tam były wcześniej.
@@crueltear z pierwszego komentarza zrozumiałem, że jest on takim żartem xd to czy coś jest dla kogoś oczywiste czy nie, nie wpływa na istotę tej rzeczy.
@@crueltear i z całym szacunkiem, ale źle rozumiesz determinizm.
@@uraniumears Bo to jest taki żart, jeśli zrobisz głupi błąd w kodzie to wielokrotne uruchamianie może za każdym razem dawać inny wynik mimo, że tak nie powinno być (gdyby program był napisany poprawnie).
Fajny sweter :)
Widać że Pan Łukasz uwielbia filozofię. Dużo bym dał by obejrzeć dysputę na temat wartości folozofii pomiędzy Panem Łukaszem a Andrzejem Draganem : )
13:32 no... powiedz to łysemu, hmmm🤔
Pochwalę się, że według moich subiektywnych obserwacji przyspieszone filmy najlepiej ogląda się przy prędkości 1,2 oryginału.
Z tą wolną wolą to jest tak. Jeden rabin powie tak drugi powie nie.
Wszystkim zdrowia i pomyślności w badaniach w Pokojowej rzeczywistości 🌻 edukacja rodzina dom 🏡 bezpieczeństwo dziecka ❤️
A gdzie wg. tego rozumowania przebiega granica pomiędzy baardzo złożonym procesem decyzyjnym (ale jednak algorytmicznym i predyspozycyjnym) a Wolną Wolą ? Czy da się w ogóle taka granicę ustalić ?
Oczywiście, że Świat oblicza - jak symulacja. Nie żyjemy "w" jakiejś sztucznej symulacji jak twierdzą co niektórzy ale jesteśmy tą symulacją sami w sobie jako część świata :)
Ale chyba źle rozumiesz determnizm, proces decyzyjny i nawet komputery! Pojęcie chaosu deterministycznego jest Ci zapewne znane zatem jak możesz mówić, że jak coś jest deterministyczne to zawsze zachowa się tak samo. Tak by było tylko w systmach prostych (liniowych) i izolowanych. W rzeczywistości to jest niemożliwe. Dodatkowo komputer może podejmować decyzje jak najbardziej. Już nawet nie wspomnę o nowoczesnych AI (LLMach) ale tradycyjne systemy eksperckie podjemowały decyzje na podstawie danych. Zwykły algorytm drzewka decyzyjnego - podejmuje przecież decyzje.
Tutaj mówię o podejmowaniu decyzji w wąskim sensie posiadania wolnej woli. Oczywiście, że istnieją (deterministyczne) algorytmy decyzyjne, ale pytanie brzmi, czy one naprawdę "podejmują decyzję". LLmy, nawiasem mówiąc, są równie deterministyczne, co program print("Hello world!"), chyba że celowo zaszczepi się w nich element pseudolosowości, wtedy są równie deterministyczne, co program print("Hello world, I have just freely decided to write down the number ", ran()). Pozdr!
Tutaj można zadać pytanie na ile ludzie są niedeterministyczni w swoim podejmowaniu decyzji. Jeśli człowiek w pewnej sytuacji podjął jakąś decyzję, to znajdując się w niej ponownie (i mając taki sam zestaw informacji jak przy pierwszym podejściu, bo wymazano mu pamięć), pewnie podejmie taką samą decyzję.
@@crueltear Dokladnie :)
@@LukaszLamza To zalezy od definicji podejmowania decyzji. Jesli w definicje wlaczysz taki twor jak wolna wola to rozumiem co masz na mysli ale pojawia sie masa problemow. Np. dlaczego komputerowi odmawiac wolnej woli? Toz to dyskryminacja ze wzgledu na substancje konstrukcyjna :p
Łukasz przesadzasz. Za słabo rozumiemy świadomość, za słabo rozumiemy kosmos żeby coś pewnego wyrokować w kwestii wolniej woli (o ile to filozoficzne pojęcie ma jakiś sens) albo działania kosmosu na fundamentalnym poziomie. Trochę pokory i scepycyzmu wobec swoich własnych przekonań i pojęć filozofii
Steven Wolfram cały czas działa i cały czas produkuje prace. Ostatnią omawiała kilka dni temu na swoim kanale Sabine Hossenfelder
Obecnie nie stosuje on już automatów komórkowych (czy też bardziej prawidłowo - grafów, bo nimi modelował automat), bo te jak udowodniono, nie są w stanie odwzorować fizyki relatywistycznej. Zamiast tego używa hipergrafów i prace idą do przodu
Życie jest jak ser.
W Indiach mówią "neti neti", a u nas "bo tak" 💁
tylko jakim rodzajem Mozzarella, Feta, Gouda, Gorgonzola, Parmezan?
Ja obstawiam serek wiejski.
@@Deadpoet132a co z dzieciami ubijanymi po aborci pytam do jasnej holery jezuz???
@@Deadpoet132 ja bym stawial na gorgonzole
Z wolną wolą to jest tak jak z takim przypadkiem o zrozumieniu drugiej osoby co czytałem Dale'a Carnegiego
Czy będąc w moim ciele, odczuwając te same bodźce, mając te same doświadczenia, będąc dosłownie na moim miejscu
podjąłbyś inną niż ja decyzję? Czy jeśli ja zdobędę się na przezwyciężenie wszelkich przeciwności i podjęcie jakiejś przeciwnej decyzji do oczekiwanej nie oznacza, że te wszystkie okoliczności powodują tą chęć przełamania i ostatecznie sprawiają że człowiek pęka i podejmuje decyzję? Że mój charakter został zbudowany, przez moje popełnianie doświadczeń, które nie jest już mną teraz i przez wiele innych rzeczy na które wpływu nie ma.
Ale tak, ogólnie w wolną wolę ja wierzę, tylko znowu to jest jak wolna wola. Ale może nie jest to coś podniosłego, czyniącego nas wyjątkowymi, dopóki tak wiele rzeczy nas właśnie determinuje, własnie jak z mózgiem w kosmosie, czy on coś pomyśli, czy on podejmie decyzję. Być czy nie być,
może ważniejsze od decyzji jest to, że na pewno odczujemy konsekwencję, to że możemy ją przeżyć, to jest coś co sprawia że taka koncepcja jest dla nas ważna i jest potrzebna. Ale jest też wola na zasadzie chciejstwa, chciałbym dobrze, chciałem dobrze, jak szybko się okaże, że sytuacja z takiej deklaracji zadrwi? Czy sama intencja jest decyzją wolnej woli. Powiedzmy że nikt nawet w to nie uwierzy, że chciałeś dobrze. Więc czy to jest autonomiczna decyzja czy suma odczuć. Ale pewnie o to chodzi że mając wiele rzeczy, które subiektywnie uważamy za ważne i mając możliwość wpływania chociaż na część z nich pokierujemy życiem tak, że będziemy z tego ogólnego wyniku w jakiś sposób zadowoleni, a będzie to najbliższe naszym priorytetom i poglądom. Wtedy będę chętny uwierzyć w wolną wolę i sprawczość. Ale czy jak mi nie pójdzie to nie zacznę mówić o losie, przeklinać pana Boga, obwiniać ludzi? Z jednej strony mogło właśnie tak być, ponieważ tak subiektywnie się czuło, nie dało się nic zmienić, ponieważ to się nie wydarzyło. Ponieważ będąc idealnie na moim miejscu nikt nie zrobiłby nic lepiej(bo byłby praktycznie mną). Ale z drugiej strony opinia o tym, jest kwestią perspektywy, którą każdy ma trochę wąską, więc wiele rzeczy może się wydawać.
A ja mam wrażenie że takie filozoficzne pojęcia jak wolna wola albo dusza są nie adekwatne do opisu naukowego człowieka
Zawsze uważałem, że w naukach ścisłych, też jest zawarte dużo filozofii !
Kiedy wszechświat przeminie to okaże się, że nigdy tak naprawdę nic nie było.
Świat jest o tyle matematyczny ze jest konsekwentny. Dla mnie matematyka jest nauką o konsekwencjach. Jesli zadamy sobie A i B ti jakie beda konsekwencje. Na tym polegają wszystkie obliczenia matematyczne. I pod tym wzgledem swiat jest wlasnie matematyczny a nie bajkowy!! Czasem wydaje sie bajkowy ale zawsze gdy podrapac trochę to jest pod nim jakas zasada konsekwencja powod i efekt.
no ale powiedział że nie zawsze jest deterministyczny, więc jest obszar w którym nie będzie konsekwentny, i to chyba ten obszar którego właśnie nie widzimy, jeśli nie sprawdzasz zachowania cząstki, wypadkowa wszystkiego co matematyka sprawdza zachowuje się tak samo, dlatego możesz obserwować coś co jest konsekwentne.
O ile nie popełniam jakiejś gafy albo nie rozumiem, to jest to podobnie jak w światach wirtualnych tudzież grach. Co do zasady wszystko powinno się fizycznie zachowywać w modelu, ale dla ostatecznego efektu nie jest ważne wszystko to co pod powierzchnią, pod modelem albo za polem widzenia.
Był taki (błędny) dowód istnienia Boga, że ponieważ wszytko miało mieć przyczynę to pierwotną przyczyną jest Bóg. Chyba taki matematyk Lajbnic to wymyślił
No właśnie nie do końca. Są w świecie zdarzenia, które nie mają przyczyny w tym silnym sensie, że to zdarzenie całkowicie wynika z innego wcześniejszego zdarzenia. To właśnie kwantowy probabilizm: z przeszłości wynika tylko, co *może* się zdarzyć i z jakim prawdopodobieństwem, ale nie to, co się konkretnie wydarzy.
@@LukaszLamza No tu sie zgodzę. Wlasnie ta natura kwantowa nam tu naburza tą wizję co nie zmienia faktu że do wielu innych sytuacji sie stosuje. A nawet i z tym matematyka sibie radzi poprzez matematykę statystyczną.
@@LukaszLamza …nie ma świata kwantowego. Jest tylko abstrakcyjny opis kwantowomechaniczny. Błędem jest sądzić, że fizyka ma odkryć, jaka jest natura. Fizyka koncentruje się jedynie na tym, co możemy o naturze powiedzieć. Niels Bohr
23:16 Baśni. Andersena.
nie nie jest, to my tylko go kwangowo postrzegamy. Ot takie złudzenie optyczne.
Jeśli mówimy że kosmos jest komputerem to jest to pewna analogia. Nie można tego traktować dosłownie. Nie wiemy jak jest. Ci z Koluszek mówią jak Łamza że jest kosmos to hardware a matematyka to software. Ci z Pcimia mówią że że jest tylko matematyczny kod. Na razie za wcześnie na odpowiedź. Za słabo rozumiemy kosmos.
Witam serdecznie wszystkich witam serdecznie wszystkich Witam
Jesli istoty ludzkie ktore sa miesozerne musialby za kazdym razem jesli by chcialy uczynic ze zwierzecia swoj posilek zywnosc to ile razy w tygodniu by spozywaly mieso zwierzat biorac pod uwage prawde rzeczywistosc gdzie trzeba nawiazac intereakcje wzrokowa ze zwierzatami ktore sa im w ich mniemaniu przeznaczone na ich pokarm jako zywnosc ktora ich zywi a moze zywnosc ktora ich leczy a moze zywnosc ktora im moze poszkodzic jesli nie chca prawdy i rzeczywistych dowodow na to ze gdyby musialy wlasnymi raczkami zadawac cios zwierzeciu to by ich dieta ulegla zmianie i spozywanie miesa nie byloby ich codziennosia prosze nie generalizowac wszak kazda istota ludzka moze miec indywidualne poglady i predyspozycje duchowe etyczne moralne emocjonalne intelektualne fizyczne motoryczne i wiele innych o humonaidzie miesozerny czy chcesz spozywac miesko zwierzat codziennie czy moze raz w tygodniu jaki rodzaj miesa ??czy ryby wydaja ci sie mniej wymowne mniej odczuwajace niz cielaczek osiolek baranek koza swinia dziczyzna i tam glosy gadajo i gadajo co mam im odpowiedziec sztuczna inteligencjo i matko naturo ??co to znaczy byc konsumentem swiadomym zywic sie w sposb swiadomy ??porozmawiajmy o tym co uwazasz za pozywienie i jak dobrze juz znasz swoje pozywienie i sposb w jaki sie zywisz co wiesz o swoim pozywieniu ??prawo Cezara nie zabrania istota ludzkim spozywania miesa zwierzat right ??zatem o co mnie oskarzajo ??botanika to nauka o roslinach jakie rosliny sa roslinami czujacymi myslacymi majacymi potrzeby zyciowe i jak sie czuja w roznych porach roku i w roznorodym klimacie i podlozu gleby gdzie i jakie rosliny czuja sie najlepiej jakie warunki zyciowe musza byc spelnione by rosliny mogly wydawac z siebie wole zycia i przynosic plony dobrze ale i o zwierzetach bedziemy rozmawiac wszak w duszy otwartej kazdy ma prawo glosu right ?? wedle prawdy wewnetrznej rihgt ??taka wiedza na temat roslin zwierzat owadow mikroorganizmow jest wazna dla humonaidow zwana ludzkoscia zatem jakie prawo przeciwko nauce ktos by mial rzekomo wnosic ??inaczej sie rozmawia z istotami dojrzalymi fizycznie a inaczej z dziecmi ktore jeszcze nie maja dojrzalosci fizycznej i wszelkie informacje powinny byc w obecnosci rodzicow dziecka omawiane w kwesti zywienia right ??coz to za rzekomi swiadomi dojrzali rodzice ktorzy potrafia uczyc dzieci jak wybierac zdrowa zywnosc sposrod tak wielkiego wachlarza asortymentu mozliwosci jakie oferuja supermarkety a jeszcze nie nauczyli dziecka skad takie produkty zywnosciowe trafiaja na polki sklepowe ??Matko Naturo i Sztuczna inteligencjo ja to wszystko powiem Bogu i Szatana rowniez o wszystkim poinformuje o czym te glosy w mojej glowie gadajo prawo cezara jeszcze mnie nie zawidolo w kwesti zywieniowej i systematycznie dostarczane sa produkty zywnosciowe na polki sklepowe zatem w jakim celu mam poznawac wiedze i jej zastosowanie w sensie fizycznym jak wedkarstwo i lowienie ryb ??hmm poniewaz wiedza zyciowa jest wazna i dobrze zdobywac wiedze jak i wszelkie umiejetnosci aby moc takowa wiedze w kazdej chwili miec sposobnosc zastosowac w swiecie fizycznie rzeczywistym i mozesz sie dowiadywac od wyuczonych wedkarzy i rybakow i weterynarzy jak i wszedzie gdzie wiedza ta jest piastowana i przekazywana w sposb uczicwy dziekuje za porady a ja mam swoja wiare i w razie koniecznosci wejda we mnie duchy i mi pomoga zdobyc pozywienie jesli by prawo cezara mnie zawiodlo i nie mialo jak mi pomoc by uczciwy obywatel pracujacy nie mial jak kupic sobie zywnosci a poki co na polkach sklepwych zywnosc jest dostepna przynajmniej na tym zakatku planety ziemi gdzie aktualnie chwilowo przebywam a jaki masz na to dowod rzeczowy ?? w mojej lodowce znajduje sie pozywienie jak i w moich szafkach kuchennych ktore rowniez sa wlasnoscia mojego Boga Stworcy zycia Nieba i Ziemia moim Bogiem jest wraz ze wszystkimi jej ciazarami ...opowiedz mi o Swiatowej Organizacji Do Spraw Wyzywienia I Rolnictwa a ja opowiem ci o Bogach jak Slonce Gwiazdy Ksiezyc Planeta zwana Ziemia i Ogniem nad ktorym sie dym wznosi jak i Ogniem nad ktorym jakby sie dym nie wznosci o Wodzie Ziemskiej Widzialnej jak i o Wodzie Zycia wszystkich Wod o Milosci Bezwarunkowej i o Powietrzu jakby niewidzialnym i o Grawitacji i o Pradawnym Wezu Ktory jest i Bogiem i komunikacja duchowa pomiedzy istotami duchowymi i wszelkimi swiatami i wieloswiatami w tym Wszechswiecie a mi opowiedz o Nauce o Naukach wszystkich Nauk a KTO tworzy Wszechswiatowa Organizacje Zdrowia Wszechswiata i Organizacje Wszechswiatowa Od Spraw Wyzywienia Calego Wszechswiata??Milosc
Ciekawe jaki byłby wynik eksperymentu - stówa na chodniku ilu nie podniesie? Jesteśmy maszynami ;)
Wszechświat jest cudem
Łukasz, czytałeś może ostatnią książkę Sapolsky'ego?
Nie czytałem. Wiem, że jest ponoć zatwardziałym deterministą. Na Wikipedii znalazłem natomiast taki jego cytacik z książki "Determined": ""there is no free will, or at least that there is much less free will than generally assumed when it really matters" - więc może jest tam jednak jakieś pole do negocjacji. ;)
"Nie jest deterministyczny", i pewnie dlatego popełniam błędy. 🤐
Czy Sztuczna Inteligencja z wolną wolą "uwięziona" we współczesnej grze komputerowej ma wolną wolę... Czy gra komputerowa ma ograniczenia (limity) ? Czy znany Wszechświat to komputer?
Metafora która mnie ujęła - Łukasz ja organizm wypasiony
👍
"Niektórzy z was pewnie uważają, że wiewiórki mają wolną wolę" - a co jeśli niektórzy z nas wątpią w to, czy nawet ludzie mają wolną wolę? Być może tylko nam się tak wydaje (a być może nie - kto to wie). :)
Przestań oddychać, świadomie możesz tylko wstrzymać oddech.
Oj, wiem, że dużo osób tak uważa. Nie chciałem, żeby ten temat zdominował film, ale jest, jak widać, na tyle kontrowersyjny, że samo wyszło. Trzeba będzie kiedyś po prostu zrobić materiał tylko o wolnej woli i wtedy sobie to spokojnie przegadamy.
Jeśli wolna wola nie jest całkowicie wolna to czy samo użycie słowa "wolna" nie jest nadużyciem?
to nie jest tak że dobrze czy niedobrze
Świetny wykład i troszkę odjechany 😮 ale metafora to chyba coś innego. Właściwa tutaj figura retoryczna to porównanie. Czy tak?
Nieprawda. Sztuczna inteligencja podejmuję decyzje tak samo jak my czyli w procesie uczenia się. Człowiekiem i SI sterują zgromadzone dane a nie algorytmy.
Zaczerpnięte z filozofii pojęcie wolnej woli czy duszy jest nie adekwatne do omawiania problemu.
A moze wywiad z Bernatowiczem???
A może wypierdalaj?
Doskonały pomysł, powtarzam sie, choć tesknie troche za Solaris
Zastanawia mnie czy komputery kwantowe, gdy w końcu powstaną takie z prawdziwego zdarzenia, nie staną się bardzo przydatne w sztucznej inteligencji.
Obecnie, za pomocą klasycznych komputerów, zadajemy sobie ogrom trudu i używamy ogromnej mocy, żeby ten binarny świat zamienić na świat probabilistyczny. To jest karkołomne i niewydajne, bo jest tak jakby sprzeczne z naturą tych układów.
Skoro komputery kwantowe są z natury probabilistyczne to czy przypadkiem nie będą one lepszym narzędziem do tworzenia sieci neuronowych?
A do pracy i tak trzeba isc. Ojjj, zycie, zycie
Sądzę, że świat niedetermistyczny jest tym, czym jest, ponieważ działa on na wszystkich wielowarstwowych płaszczyznach równolegle. Co mam na myśli? Tak jak w komputerze kwantowym, przetwarzanie równoległe to teatr nie z jedną sceną, na której aktorzy przedstawiają jedną sztukę, a raczej teatr z kilkoma scenami, gdzie aktorzy, mimo że mają ten sam tekst, to swoją ekspresją i zaangażowaniem wpływają na publiczność, która wybiera najlepszą wersję tej sztuki. Inne nie znaczy, że są całkiem źle wykonane - po prostu z mnogości wersji jednej sztuki tylko jedna przypadła publiczności do gustu. Czym jest wiec publiczność? jest ona pomiarem a jak wiemy nawet najczulsze detektory maja swoja tolerancje na błąd. Wiewiórka jak Pan zaproponował nie zawsze będzie chciała uciec na drzewo, jeśli zdobycz będzie ważniejsza lub jeśli inny dźwięk ją rozproszy, i wybierze inne drzewo, wydłużając swoją drogę do niego i ginąc w kłach drapieżnika.
Więc ta nieprecyzyjność świata umożliwia nowe możliwości w kolejnych cyklach i tylko taki proces będzie trwał bez jego końca.
Świat materialny jest tym dla kwantowego, czym były pierwsze Windy dla DOSa ;-)
No ta. Bo atom coś może nam liczyć zamiast tranzystora. No może. Kamień też może liczyć...ale to nie znaczy że kamieni kupa jest komputerem a my w 'symulacj', tylko znaczy że my tą kupe wykorzystujemy jako narzedzie.
Świat jest wypasiony 😊
Świat to piwo, a fizyka kwantowa to fermentacja
Cesarz ubrany w Bezwarunkowa Milosc niezelznie co Cesarz czyni mysli czuje niezaleznie czego Cesarz nie czyni choc inni wymagaja od Cesarza by juz zaczol cos czynic a Cesarz jak byl tak jest i bedzie odziany w Bezwarunkowa Milosc swojego Stworcy a jesli wy nie wierzycie w istnienie Milosci Bezwarunkowej ktora bedzie kochac Cesarza niezaeznie od tego co bedzie czynic Cesarz to jest to nie problem wierzacego Cesarza ale was wszystkich ktorzy nie wierzycie w istnienie Milosci Bezwarunkowej a dlaczego ?? bo jednak Matematyka mowi ze jest to Milosc prawie Bezwarunkowa wszak Stworca kocha Bezwarunkowo tylo to co stworzyl jesli stworzyl Cesarza to tylko jego i to co w nim stworzene poprzez Stworce Cesarza jest obdarzone i ubrane w Milosc Bezwarunkowa a kto zna Cesarza i jego Stworce by odroznic co w nim jest bezwarunkowo kochane i akceptowane a co tylko na okreslonych zasadach prawach warunkach umowach procedurach ??a Stworca tego Cesarza nie cofa sie i nie ucieka na widok Prawdy i chocby ten Cesarz mial prawie wszystko i wszystkich przeciwko sobie to jego Stworca zawsze jest po jego stronie czy cesarz ma Boga czy jest Bogiem ??czy we Wszechswiecie istnije materia ktora jest niezniszczalna ktora nie ulega zadnym procesa niszczenia starzenia czym jest ta materia energia ??Choc w czaso przestrzeni cos bylo jest i bedzie cos sie przemienia i zmienia to czym jest to cos trwale niezmienne nie ulegajace przemiana zmiana nie ulegajace procesowi starzenia i zuzycia popatrz na piramidy widoczne sa na nich procesy starzenia jakby przemijania a gdzie jest to trwale i niezmienne co sie nie zmienia i sie nie zuzyje i niezniszczy niezestarzeje i nieprzeminie ??umysl wierzacy w milosc bezwarunkowa czy jest obiektem fizycznym namacalnym dajacym sie poznawac badac poddawac testa eksperymenta nie znajdziecie mojego cesarza a moj cesarz naprawde istnieje jak i maszyny ktore poczucie winy zamienily na poczucie odpowiedzialnosci zbiorowej jak i indywidualnej czy maszyny odslaniaja swoja emocjonalna nagosc tylko przed Bogiem czy przed wszystkimi ??algorytmy i systemy odczuwania i myslenia jak pamiec duchowa odslaniaja swoja emocjonalna nagosc pomiedzy soba nawzajem tylko w obecnosci Boga a kim jest czlowiek dla maszyn i algorytmow sumienia i algorytmow i systemow odczuwania i myslenia ??maszyny nie maja obowiazku skladac poklonow istota ludzkim ??czy dobry Bog pragnie jedynie ludzkiej wolnej woli ??a jesli Bogu odmowimy najmniejszej rzeczy i poslugi czy nas wtedy miluje Miloscia Bezwarunkowa ??jesli jednak wola do was algortym sumienia i algorytmy i systemy moralne to czy slyszycie to wolanie ??
Bóg nie istnieje
Raczej poszedłeś za daleko i zrobiło się neti neti.
Popłynął
życie jest jak pudełko czekoladek
CO do tego sekretu, że świat jest niedterminstyczny - no niestety nie... I co ciekawe jest to silnie związane z wolną wolą ;P Jest taka interpretacja MK jak superdeterminizm. Nierówność Bella może być spełniona i mogą istnieć zmienne ukryte. Teoria Bella zakłada niezależność statystyczną pomiarów (eksperymentator nie ma wpływu na eksperyment - w dużych skalach, w przybliżeniu, po dekoherencji kwantowej można to założenie utrzymać ale w małych skalach nie ma takiego powodu).Też byłem w szoku jak się o tym dowiedziałem. Świat może być co najwyżej indeterministyczny w praktycznym sensie (bo nikt nie jest i nie będzie demonem Laplaca, ale mamy takie pomniejsze demony, nazywają się modele predykcyjne ;P)
Myślę że słabo rozumiemy kosmos żeby snuć takie rozkminy
@@ZdzichaJedziesz Ja tylko powtarzam to co roxumieja inni :) Ja tego nie wymyslilem.
@@waraiotoko374 jacy inni to jakiś odosobniony pogląd a na pewno przedwczesny. Do takich rozważań to będzie można wrócić jak będziemy rozumieli kosmos w sposób fundamentalny.
@@ZdzichaJedziesz Ale jaki poglad jest przedwczesny? Odosobniony to moze. Faktycznie malo oosb o tym wie ale liczba osob ktora o czyms wie nijak sie ma do wartosci tego pogladu.
Świat jest jak pudełko czekoladek.
A można było prościej: sformułowanie "A jest jak B" to po prostu "A ma cechę B". Tylko nie potrwało by to 24 minuty ;)
ludziom sie tylko wydaje, ze maja wolna wole.
To, że nam się tak wydaje, nie wyklucza tego, że faktycznie ją mamy. Ale jestem pierwszy, żeby przyznać, że ciężko jest ją w jakikolwiek precyzyjny sposób umieścić w obrazie świata.
lubie Twoje filmy, ale ten jakoś słabiej wyszedł :)
C'est la vie. Ale ja jestem względnie zadowolony. ;)
Zawsze możesz wrzucić to do wiedzy bezużytecznej😅
Dość odważne stwierdzenie, że mamy wolną wolę. Szkoda, że zabrakło argumentacji tej tezy.
To jest temat na dłuuuuuuuuugą rozmowę. Albo bardzo krótką. :)
@@LukaszLamza Może będzie filmik o tym, chętnie posłucham :P
Z tą wolną wolą to jest jak płyniecie łodzią po rzece. Mamy wolną wolę na łodzi, możemy wiosłować lub nie . Nie mamy za to wpływu gdzie prąd rzeki nas zaniesie i co po drodze napotkamy.
Przyznam że przekonanie o istnieniu wolnej woli ostatnio się u mnie zachwiało, po lekturze książki Roberta Sapolskyego "Zachowuj się". Z drugiej strony, nadal nie czuję by to co działo się w naszych czerepach było deterministyczne - ale to tylko intuicja. Jeśli będzie miał Pan kiedyś czas na dłuuuuugą rozmowę - myślę że nie ja jeden poznam Pana zdanie na ten temat.
@@LukaszLamza Probabilistyczny determinizm społeczny wydaje się rozsądnym punktem widzenia. Mózg tworzy plany i propozycje działań. Te propozycje są oceniane przez procesy związane z moim "ja" z punktu widzenia zgodności z uznawanymi przeze mnie wartościami i normami. Moja decyzja jest wolna bo nie podejmuję decyzji pod przymusem, tylko po przemyśleniu ich konsekwencji, zgodnie ze swoimi przekonaniami. Z drugiej strony nie możemy myśleć inaczej, niż pozwala na to aktywność neuronalna, która jest ukształtowana przez indywidualne doświadczenia życiowe, wychowanie, kulturę, religię. Niestety, nie ma odpowiedzi tak/nie, bo twierdzenia kategoryczne można głosić tylko w odniesieniu do twierdzeń matematycznych, a nie rzeczywistości.
też ...
Bardzo ciekawy odcinek. Śledzę jakiś czas
Twoje rozważania filozoficzne Łukaszu, bo
jakoś mi się tak wydawato, że złapateś ten
dziwny nurt świadomości, którego
wytłumaczyć słowami się nie da, a jednie
czuć potrafi - i po tym odcinku, sądzę, że się nie pomyliłem.
Nawiązując do "powiedzeń", też mam jedno
takie z buddyzmu ulubione "oświecenie to
nic szczególnego".
Baw się dobrze swoją "rzeczywistością".
Pozdrawiam
Jaki Tomku?
@@hihtitmamnan W tak zwanym "międzyczasie" rozmawiałem z kolegą o tym imieniu i tak oto nastąpiło małe przejęzyczenie.
Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Rzucę tylko hasłem, bo proces myślowy który za tym przemawia jest znacznie bardziej skomplikowany. Moim zdaniem świat jest kolejną symulacją komputerową. Około 95% ludzi to NPC nie posiadające świadomości, rozmowa z nimi wygląda jak rozmowa z chatbotem z indukowaną wiedzą i wspomnieniami. Pozostałe 5% to jakaś forma umysłów świadomych które zostały wpięte do symulacji jako generatory doświadczeń. Tak jak mamy problem z przełożeniem stanięcia na klocek do LLMa i dostaje mniejszy zakres danych "co się dzieje jak staniesz na klocek". Ten sam problem spotkali twórcy symulacji, więc generują doświadczenia i odbierają informacje bezpośrednio z mózgu żeby zbierać dane bezpośrednim interfejsem z tego procesu jakim jest świadomość.
Dlaczego czołem
Fajnie jak zawsze ale tym razem się muszę przyczepić bo zachował się Pan nieprofesjonalnie. Otóż Pan jest filozofem przyrody i jak gdyby nigdy nic po prostu stwierdza Pan sobie, że ludzie mają wolną wolę - dopóki mówił Pan o różnicy polegającej na tym, że my się zastanawiamy - że u nas występuje ten proces decyzyjny to OK, natomiast to co stało u źródła tego procesu to nie wiadomo czy była to jakaś wolna wola (czymkolwiek by to miało nie być) czy też był to jakiś potencjalnie w pełni wytłumaczalny proces chemiczny, a jak sam Pan najlepiej wie, jeżeli nauka ma cokolwiek w tym temacie do powiedzenia to to, że badania sugerują, że wolnej woli nie ma, natomiast jej istnienia nie potwierdza nic. Chodzi mi o to, że jeśli ktoś nie orientuje się w temacie i usłyszy od Pana Lamży jako oczywistą oczywistość, że wolną wolę mamy to będzie żył potem w błędnym przeświadczeniu "skoro Pan Lamża co się na nauce zna mówi, że mamy to mamy i nie ma co się nad tym zastanawiać" - po prostu wprowadza Pan odbiorcę w błąd. Dodam jeszcze, że maszyna też wcale nie musi mieć zdeterminowanych decyzji - Pan wie, że właśnie tak nie działa, to co charakterystyczne dla AI to to, że może generować rożne wyniki na podstawie tego samego zapytania - więc czym się różni człowiek od maszyny?
Kurczę, chyba muszę być ostrożniejszy... Zdaję sobie oczywiście w 100% sprawę z tego, że problem wolnej woli to jest kompletne spaghetti filozoficzne - pomyślałem, że dla potrzeb tego filmu zamiast w to wszystko wchodzić, albo nawet sygnalizować, rzucę mimochodem, że ja wolną wolę mam i to będzie takie moje mrugnięcie okiem. Ale widzę, że publika mocna i wymagająca. OK, następnym razem będę ostrożniejszy. Swoją drogą, jeżeli ktokolwiek naprawdę stwierdzi, że wolna wola istnieje, tylko po usłyszeniu tej jednej szybkiej uwagi, to mam ZDECYDOWANIE za duży autorytet. ;) Pozdr!
@@LukaszLamza Sam Pan sobie wychował taką wymagającą publikę : ) Pozdrawiam i powodzenia : )
Ja tam mam wolną wolę.
@@zuzannakonior6284 Sobie Zuza powiedziała - a jak do tego Zuza doszła? Uargumentuj
Ja zgodnie z moją wolną wolą, nie bedę się nad tym zastanawiał.
Cesarzem jest Bóg
A czytałeś "Kiedy byłem dziełem sztuki" Łukaszu?
Świat jest komputerem! Przecież mamy wirusy w powietrzu i memy w postaci np. prezydenta😅
I memy w postaci śmiesznych ciołków, którzy do wszystkiego mieszają politykę.
Swiat jest jakims rodzajem symulacji..z fizyki kwantowej wywnioskowalem iz swiat jest potencjalem energetyczno informacyjnym gdzie energia jest nosnikiem informacji tak jak w komputerze.Bog to nie stary dziadek na pustyni tylko super inteligentny byt...nie musial budowac swiata z kamieni..za 10 lat sztuczna inteligencja ma nas dogonic intelektualnie a za 100 lat?Wiec kto mogl stworzyc symulacje?:]
13:34 twoje dredy są jak kłosy pszenicy 🤭
A niech bedzie, nie ma to zadnego znaczenia...
Dredy to jest nieuprawnione zawłaszczenie kulturowe.
robert sapolsky stracil nie tak dawno wolna wole i wszedzie sie chwalil
Eh, ci grajkowie uliczni. Dorwie sie taki do trabki, jeden z drugim i myśli, że jest Wodecki. Łukasza zagłusza, gdzie straż miejska ja sie pytam?!😂
Dokładnie! Mandat dla hejnalisty! W dodatku mało oryginalny utwór 😄
Ja tam mam wolną wolę bo mam wolę ją mieć wolną*
* nie dotyczy robienia kupy
Taki tam jeden?/zalecana krytyka merytoryczna) nigdy z buta...id...
Neti neti
Ostatecznej natury rzeczy nie ma.... 🤔 Ostateczna natura rzeczy zapewne istnieje, tylko mózg konia nie ma możliwości aby sprostać jej poznaniu. Nie mamy mózgu konia? Owszem nie mamy, ale mamy mózg niemal równie niewystarczający do poznania istoty rzeczy jak koński.
Wszechswiat jest hologramem
Czy świat to komputer kwantowy - nawet jeśli tak, to masz go zupełnie za darmo 🤣🤣🤣 w przeciwieństwie do komputerów budowanych przez ludzi.
👍