@@junsu-ho Dragan to nie ten poziom, to nie naukowiec, tylko populista...piszesz o nim, bo nie masz pojęcia o polskich naukowcach, których nazwiska nie są tak trywialnie znane w sferze multimediów...naukowcy, polscy naukowcy ,pracują w cieniu socjal-mediów, ale żeby o tym wiedzieć, nie wystarczy być na fb....
@@yyyynatomiastyyyytenyyy4194 Podobno z naciskiem na podobno .Dla Świadków JEHOWY najlepszym drogowskazem jest Biblia . 40 lat byłam katoliczką i nie miałam pojęcia że Biblia jest spójna z każdą dziedziną nauk matematycznych, przyrodniczych i historycznych . Od przeszło 30 lat jestem szczęśliwym Świadkiem JEHOWY i nie mam żadnych wątpliwości że BÓG razem ze swoim Synem JEZUSEM CHRYSTUSEM zrobi na Ziemi porządek i przywróci warunki które zaprzepaścili pierwsi ludzie .
Ta myśl przyszła kiedyś do mnie podczas psychodelicznej podróży. Na najgłębszym poziomie zrozumiałem, że czymkolwiek jestem, wszystko jest wieczne, więc ja też jestem wieczny. Że jestem po prostu przejawem ciągle zmieniającej się energii, która w tej chwili przyjęła kształt mnie. Od tamtego dnia nie boję się śmierci.
@@mariuszszymanski5498 co ma następować? Rozkład ciała i przejście atomów do czegoś innego, ziemi, bakterii, flory i fauny. Mimo że jesteśmy różni to składamy się z tych samych atomów, jak cały świat żywy.
Dziękujemy też za oznaczanie segmentów sponsorowanych, żeby można było je automatucznie pominąć, bo przecież nie po to płaci się za youtube premium żeby oglądać wkurwiające reklamy
Dziekujemy ??? a w czyim imieniu to mowisz??? jestes moze przedstawicielem jakies grupy noooo np. wzajemnej adoracji ??? zaprawde powiadam ci, iz onegdaj bywalo tak, ze jedynie krol mogla zwracac sie w liczbie mnogiej mowiac - My Krol, ale ty ???? no nie, nie zartuj prosze...
To dotyczy nie tylko tematów kwantowych. Już Newton z Leibnitzem kłócili się, czy przestrzeń fizycznie istnieje, czy jest jedynie relacją/funkcją zmieniających się wartości sił/oddziaływań (takich jak grawitacja). Gdyby usunąć z przestrzeni wszystkie obiekty, to ona sama również znika/traci sens. Zamiast fizycznej przestrzeni, można by więc dynamicznie przypisywać obiektom fizycznym liczby związane z wartościami różnych sił (tak jak mają obecnie przypisane liczby od masy); oczywiście zmiany tych liczb zgodnie z jakimiś tam prawami fizyki/algorytmami - i skutek byłby taki sam, jak fizyczna przestrzeń.
Nienawidzę oglądać twoich filmów, bo potem siedzie przez pół godziny i myślę jakim cudem mój tost powstał ze zimnej nicości przedwszechświata. 10/10 czekam na kolejny
to jest najciekawszy do tej pory materiał na tym kanale, fajnie się słucha o takich rzeczach. Kontynuuj robić co robisz Kacper bo idzie ci zajebiście dobrze.
Wszechświat o energii zerowej. Powiedziałeś o czymś na co sam wpadłem podczas moich rozważań na temat wszechświata. Miło. Tak poza tym zastanawiałem się nad tym, czy może istnieć początek czasu i ogarnąłem, że jest to w pewnym sensie niemożliwe. Mówiąc 'początek' oznaczałoby to, że istnieje 'pierwszy moment', który mógłby zaistnieć. Z perspektywy wszechświata czas jest, bo coś się dzieje. W pewnym sensie wydarzenia wyznaczają upływ czasu, tyle że takich 'wydarzeń', może być z naszej perspektywy nieskończenie wiele. I tu tkwi problem. Ten moment zawsze będzie trwał. Jeżeli powiemy, że początkiem czasu jest początek pierwszego momentu, to by wychodziło na to, że coś na pozór niepodzielnego właśnie podzieliliśmy, na początek i koniec. Dla mnie rozwiązania tego są dwa. Albo zakładamy, że istnieje jakiś "zegar wszechświata", który wyznacza najkrótszy możliwy moment we wszechświecie i takim momentem może być właśnie czas pojawienia się z niczego kwantu, albo zakładamy, że czas nigdy nie powstał (co zresztą prowadzi do wniosku, że czas to iluzja - jeżeli coś nie powstało to teoretycznie nie może istnieć). Swoją drogą z tym "zegarem wszechświata" też miałem teorię, że tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak wydarzenia odbywające się w tym samym czasie. Tak naprawdę wszystkie najmniejsze cząsteczki zmieniają swój stan (położenie w przestrzeni) po kolei, przez cały wszechświat każda z osobna. I jedna taka rundka to jest ta słynna fizyczna Δt (czyli by wychodziło na to, że czas jednej fluktuacji to jest Δt/ilość ilość najmniejszych cząsteczek w całym wszechświecie i to jest faktyczny najkrótszy moment). A skąd te cząsteczki mają wiedzieć, która się przemieszcza w danym momencie? Idk, wytłumaczmy to jakimś splątaniem kwantowym. Cały wszechświat to jedna cząsteczka, która z podaną wyżej prędkością przeskakuje z jednego miejsca na inne tworząc iluzję świata, tak jak klatki z filmu przy prędkości 24 klatek na sekundę tworzą iluzję ruchu. Tylko w tym przypadku zamiast klatek mamy jeden piksel, który porusza się szybciej niż te 24 k/s. A teraz wyobraź sobie, że każda najmniejsza część twojego ciała to jedna cząsteczka, która w chwili, gdy to czytasz zwiedziła cały świat kilka pierdyliardów razy. Od razu czuć, że jest się częścią wszechświata. I nawet takie przyjemne wibracje można poczuć XD.
Big Bang wydarza się w każdej chwili, bo istnieje tylko tu i teraz. Czas jako wektor obiektywnie nie istnieje - mamy tylko do czynienia z zapadaniem się funkcji falowej . Rozumiesz? 😉🙃
Splątanie kwantowe sugeruje jedność bytu , a jednym z możliwych jego wyjaśnień jest istnienie tylko jednej cząstki , "atomos" w pewnym sensie multiplikowanej przez wszystkie możliwe wielowymiarowe fluktuacje energetyczne . Może to też tłumaczyć zasadę nioznaczoności . Nie tłumaczy to jednak istnienia czasu , o ile on faktycznie istnieje .
Nigdy bym nie przypuszczał, że zostawię łapkę w górę po obejrzeniu twojej reklamy, ale tekst z nakarmieniem kumpla i jego rodziny za 2zł mnie rozbawił xD
@@panpunkt5185 Jestem teologiem katolickim. Nie obawiam się dyskusji na temat sprzeczności w Biblii, jest ich cała masa. Jednakże nie jest to właściwie miejsce na takowe dyskusje.
@@KOSAa7880 dlaczego niewłaściwe? A cieszę się że nie wciskasz kitu że niema żadnych sprzeczności. Z jednej strony szybko weźmie w obronę swoje dzieci Bóg a z drugiej mówi męczennikom że musi się wypełnic liczba zabitych dla świadectwa. Przynajmniej z punktu widzenia tych dzieci branych w obronę nie wygląda to spójnie.
@@panpunkt5185 Uważam, że jest to niewłaściwe miejsce, gdyż jest to film/kanał o tym, co doświadczalne, a istotą teologii jest to, co niedoświadczalne. Odnoście Biblii, nie jest to pismo objawione, a natchnione. Nierozróżnianie tych pojęć (wynikające chociażby z niewłaściwej katechezy) powoduje, że mamy fałszywe pojęcie o Biblii. Odkrycie tego fałszu, np. dzięki osobistej lekturze Pisma Świętego, może prowadzić do słusznej weryfikacji poglądów na jej temat i finalnie odrzucenia jej wartości. By realnie obronić wartość Biblii, trzeba poznać i przyjąć do świadomości również wszystkie jej mankamenty, od których nie jest wolna, gdyż została napisana przez niedoskonałych ludzi, a nie przez doskonałego Boga.
Najbardziej mnie dziwi jak patrzę na pierwsze filmy na tym kanale i widzę "4 lata temu" wydaje się jakby to było tak niedawno... Wiele z tych filmów oglądałem po kilka razy :) Super, że się rozwijasz, a każdy kolejny materiał jest jeszcze lepszy ;)
"Pustka jest formą, a forma jest pustką" (Sutra Serca) ✋😑👌 To niesamowite jak wiele z tego 'kwantowego', czego nie ogarnia nasza nauka naucza buddyzm i to już od dwóch i pół tysiąca lat
Niesamowicie interesujący film, naprawdę skłania do tego żeby pomyśleć i próbkwać zrozumieć cokolwiek. Oby tak dalej, miłego dnia/nocy tym co to czytają
Kacper ja po prostu kocham twoje filmy. Moi rodzice zachwyceni są wszystkimi ciekawostkami o kosmosie, które im mówię, a gdy dowiedzieli się skąd je znam bardzo się zdziwili. To, z jaką pasją opowiadasz te wszystkie informacje jest niesamowity. Nawet jeszcze nie chodzę na fizykę, a wiem więcej od mojego brata który jest w 1 klasie liceum. Dziękuję Ci za przekazaną wiedzę i nie przestawaj tworzyć tych filmów :)))
Jeśli chodzi o wielki wybuch i początek wszechświata to myślę, że być może przed wielkim wybuchem, gdy materia była skupiona w jednym miejscu to istniały tam z nią jakieś inne wymiary. Wymiary, które wchodziły w jakiś sposób w interakcje (chociaż ciężko mówić o interakcji nie mając czasu) ze sobą i materią. Być może któryś z nich spełniał funkcje podobną do naszego obecnego czasu albo był czymś zupełnie innym co umożliwiło jakąś interakcje, proces. Być może czas nie powstał sam z siebie tylko był wynikiem, dzieckiem innych wymiarów, które były przed wybuchem. Być może sam czas też kiedyś doprowadzi do powstania innych wymiarów i przy okazji sam zniknie. Pytanie jak znaleźć taki martwy wymiar. Czy gdyby nasz wszechświat ewoluował, a czas zostałby zastąpiony innym wymiarem i powstałaby tam jakaś forma inteligentnej egzystencji sprzężona z nowym wymiarem tak jak my jesteśmy z czasem to jak miałaby ona odkryć, że gdzieś tam kiedyś (bez posiadania jakiejkolwiek wiedzy, poczucia ani percepcji tego czym "kiedyś" w ogóle jest) istniał inny wymiar w postaci czasu? Myślę, że tu leży sedno naszego problemu. Czas nas ogranicza. Jest barierą. Nasze organizmy, mózgi, nasza percepcja i świadomość są tak mocno sprzężone z czasem, że nie jesteśmy się w sensie od niego oderwać ani go przekroczyć. Wątpię też aby kiedykolwiek nam się to miało udać, bo nasze ciała, mózgi i świadomość nie byłyby tego w stanie wytrzymać. Bo nie są do tego stworzone ani zaadaptowane. Czas zwyczajnie nas zabija. Żadna jednostka z naszego gatunku nie jest w stanie przekroczyć tych ograniczeń, wrócić i poprowadzić innych. Zamiast tego musimy przekazywać sobie nowe odkrycia, informacje między innymi osobnikami, pokolenie po pokoleniu. Bawimy się w głuchy telefon tak naprawdę, bo tylko to mam pozostało biorąc pod uwagę nasze ograniczenia. Koniec końców jesteśmy zamknięci w słoiku jak mucha. A ten słoik jest zamknięty w jeszcze większym, który jest zamknięty w kolejnym i tak dalej i dalej. Być może w nieskończoność. Dlatego ja właśnie już przestałem myśleć o tym wszystkim, bo dotarłem do tego już dawno. Teraz już tylko cieszę się, że do środkowego słoika dociera jeszcze jakimś cudem odrobina powietrza i słońca dzięki czemu mogę trochę po nim polatać i pocieszyć się z życia, no bo co mi innego pozostało?
Początek rozmyślań powinieneś rozpocząć od zdefiniowania czasu. Skąd wiesz, że czas płynie? Bo pewien stan w przestrzeni zmienia się do jakiegoś innego stanu. A gdyby się nie zmieniał? Wiemy, że ruch jest względny. Gdyby cały wrzechświat zbudowany był z jednej cząstki o zerowej temperaturze to czy czas by płynął? Cząstka nie drga (z definicji temperatury), i może się porusza, może ma pęd, ale tego nie wiesz, bo nie możesz powiedzieć względem czego. Wiedziałbyś, że czas płynie dopiero w momencie gdyby pojawiła się kolejna cząstka w otoczeniu. Należy więc stwierdzić, że czas jest wtedy, gdy zachodzą interakcje pomiędzy cząstkami i oddziaływaniami. Inaczej mówiąc, czas jest interakcją. Po za tym większość rzeczy co napisałeś jest afizyczną, filozoficzną papką. Nie mówię, że to koniecznie źle, ale na sam koniec stwierdziłeś, że "już do tego dotarłeś". Jedyne do czego dotarłeś to zaakceptowałeś fakt, który sam sobie wyobraziłeś, bez popdaprcia do jakiegokolwiek faktu rzeczywistego. Rozumiem, że ogrom przytłacza, ale nikt nie powiedział że jest to proste. Jednostka nie zdziała nic, po to właśnie powstał język i formy przechowywania informacji tak, aby przez pokolenia wspólnie dochodzić do rozwiązań. I na koniec, kwas nie jest oświeceniem, ani nie przekazuje informacji.
@@WsciekleMleko Ale czy ja gdziekolwiek napisałem, że to jakiekolwiek naukowe teorie? To moje luźne dywagacje na dany temat. Po to są komentarze mordeczko żeby wyrażać swoją opinię i myśli. Nie wiem też o jakim kwasie mówisz, bo jak na razie jedyny kwas jaki tu widzę to ten, który ty robisz swoim komentarzem. Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru.
@@MrBegmar Ja kwas robię swoim komentarzem? Zakwestionowałem połowę tego co napisałeś, bo jest bez sensu, ale przecież cie nie obraziłem. Czego się spodziewałeś, że napiszesz coś na forum publicznym i każdy będzie ci przyklaskiwał? Napisałeś coś, będąc przeświadczonym, że każdy do takich rozmyślań dojdzie i każdy jak ty da sobie spokój. Błędne i krzywdzące już nie mówiąc, że naiwne. Zbudowałeś teorię na podstawie informacji, które sam sobie wyobraziłeś, jak miałbym przytaknąć do czegoś takiego?
@@MrBegmar Przyjacielu, spinam? Pokazuję ci wady twojej logiki, a ty mi zarzucasz, że cię atakuję. W nosie mam co robisz, kim jesteś. Napisałeś komentarz, do którego się odniosłem, a ty nagle przerzucasz temat na jakieś kwestie osobowe. Jeśli nie jesteś w stanie dyskutować, to to przyznaj i idźmy dalej. Twoja logika jest błędna i jest twoim sposobem na poczucie się bycia mądrym, pomimo nieposiadania fundamentalnej wiedzy na temat świata w którym żyjesz, a mimo wszystko wypowiedziałeś będąc przekonany, że odkryłeś tajemnice wrzechświata. Czego się spodziewałeś? Jak nie chciałeś dyskutować, zapisz to sobie w pliku textowym na kompie w miejscu do którego nikt nigdy nie zajrzy i po problemie.
Jestem dopiero na 1:45 ale już zrozumiałem, że na dobrą sprawę, to ma to sens. Jak my widzimy gwiazdy, których już nie ma, to my z innej perspektywy jeszcze nie istniejemy, a z innej już umarliśmy. Można założyć też, że nie istnieje jakoby czas, a jedynie to jak aktualnie nas widać, zależy od czasu jaki upłynął od wielkiego wybuchu. Mam nadzieję, że ktoś zrozumie
Oglądanie tego z samego rana było błędem, teraz nie będę się mógł skupić na niczym innym cały dzień 😅 Twoje filmy idealnie pasują do powiedzenie, że nie wiedzą jest świętością 😂
Zrobisz odcinki na 2 tematy? 1. Fizyka kwantowa - jej wynalezienie i konsekwencje (znając ją zmieniamy postrzeganie jakich zagadnień?) 2. Demon Laplace - Teoria, wg której całe nasze życie jest do przewidzenia - gdybyśmy mieli dostatecznie dobry komputer, mogli byśmy zamodelować idealnie rzeczywistość wkładając mu input w postaci wszystkich praw fizyki oraz obecnej sytuacji (co kto robi, co lubi, jakie ma choroby, z jakich cząstek się składa), a on by nam był w stanie przewidzieć całą przyszłość. Rozwiązuje ten problem jakoś fizyka kwantowa, ale myślę że jest to super temat na odcinek dla Ciebie, ja bym chętnie posłuchał Twojego omówienia tematu :)
Temat 2 nurtowal mnie przez wiele lat, podczas ktorych w te teorie wierzylem. Przelomem dla mnie dostatecznym byla natura mechaniki kwantowej oparta jedynie na prawdopodobienstwie, wiec swoistej losowosci. Nic nie wskazuje na to, by tego rodzaju zdarzenia daloby sie jakkolwiek przewidziec.
co do 1. zostaje ci zdecydowanie Johny Veto. pomocne mogą być też książki Ulricha Warnke. ale pierwsze to co musisz zrobic to zaakceptować że wszystko czego cię uczyli, w szkole, telewizji, kościele jest jednym wielkim gównem, tzn. kłamstwem. i dopiero potem bierz się za pojmowanie fizyki kwantowej. tutaj akurat nic nie warte informacje bo reprezentowane są przez mejstrim a mejstrim to ściek fekaliów...
@@MrMagu565 Być może już o tym wiesz, ale propozycję odpowiedzi na tę losowość oferuje profesor Dragan w swoich ostatnich badaniach (Kwantechizm). W skrócie: te zdarzenia z naszej perspektywy są losowe (bez przyczyny) ponieważ przyczyna znajduje się w przyszłości (w skutek działania aktorów poruszających się z prędkością wyższą od prędkości światła)
@@Myzreal92 Rzeczywiście słyszałem jak o tym opowiadał, jednak dziś nie połączyłem jakoś tych zagadnień. W każdym razie jeszcze daleko tej hipotezie pana Dragana do teorii.
Myślę że Kacper obchodzi jakąś inną dobę niż nasza ziemska bo mam wrażenie (mogę się mylić) że filmy są wrzucone regularnie ale zawsze dwie godziny później xD
17:20 - no dobrze, można zbudować most, koło. Ale można zbudować człowieka. Tylko most czy koło nie myśli, a człowiek tak. Mimo, że materia buduje wszystko to jeszcze jest coś co wprawia niektóre rzeczy w świadomość i życie.
Mega dobry film; słyszałam już o tej teorii, że energia nigdy nie znika, a jedynie zmienia swoją formę oraz że wszechświat istniał od zawsze, jest nie jest czymś stałym, a ciągiem zachodzących procesów. Ze źrodła o innym charakterze o tym się dowiedziałam, ale wszystko co tu powiedziałeś pokrywa się :) Dzięki za super film, pozdrawiam!
No właśnie jaki był początek ta niewiedza na ten temat tak bardzo mnie pochłania ze czasem ni mogę sobie z tym poradzić to co Pan mówi to mądre ale dalej nic nie wiadomo tak czy tak dziękuje i pozdrawiam 👍👍👍
Z moim kolegą w liceum też dyskutowaliśmy czy jest większe i mniejsze nic (2 godziny). Mózg jest tak zbudowany, że można sobie wyobrazić +nieskończoność, ale nie mogę sobie wyobrazić - nieskończoności.
Samo krzepnięcie krwi jest tak skomplikowane i fascynujące, że nie ma możliwości żeby powstało z wybuchu. Albo jakie jest prawdopodobieństwo, ze przypadkiem przy zaćmieniu słońca i księżyca zasłonięcie tych dwóch pasuje idealnie.
Świetny materiał, ale przywraca to niepokojące przeczucie, że nawet po studiowaniu fizyki nie jestem w stanie ogarnąć zawiłości otaczającego mnie wszechświata. Nawet jeśli wszystko z czasem zastygnie i rozpocznie się nowy cykl, to musiał kiedyś być ten pierwszy. Przyczyna zapoczątkowania jest niezwykle strofująca, starożytni Grecy określali to jako 'arché'. Albo zostało tak z jakiejś przyczyny to 'zaprojektowane', albo powstało samoistnie i w zasadzie nie wiem która opcja jest bardziej przerażająca.
@@Offline_11838 Moim zdaniem z punktu widzenia wszechświata, wszystko już się wydarzyło. Wszechświat wie jakie jest nasze życie, jak się skończy i wszystko co miało być już się stało.
Jeśli nawet w czyjejś opinii "nic" istnieje. Notabene, co wyklucza się już z samej definicji, jednak nawet ignorując ten fakt, to poznanie tak zwanego niczego, wykracza poza nasze zdolności poznawcze. W mojej opinii największą barierą, niemożliwą do pokonania przez człowieka jest nasza świadomość. Niczego nawet nie potrafimy sobie wyobrazić. Gdyby nawet przyjąć, że ktokolwiek z nas twierdzi, że może sobie wyobrazić to całe - nic, i dajmy na to, że tak właśnie jest w jego przekonaniu. To taka osoba tkwi w ogromnym błędzie. Bo fakty są takie, że w tym samym momencie, w którym oczyma wyobraźni przywołuje ów obraz nicości, nicość staje się tylko jego złudzeniem i w chwili próby opisania nam tego, co przedstawia nicość, to "nic", przestaje być niczym, i zaczyna czymś. A może wielki wybuch wcale nie był początkiem? Takim, w którym rozpoczęła się ekspansja czasu, materii i przestrzeni. Może podczas wielkiego wybuchu narodziła się świadomość, która bezpowrotnie odcięła nas od zobaczenia tego, co było wcześniej. I wielki wybuch wcale nie jest początkiem, bo równie dobrze może być jedną z faz końca, śmierci czegoś, lub śmierci niczego [...] 🧐 Moim zdaniem podejmować się jakiejkolwiek wymiany opinii, poglądów na temat niczego, jest co najmniej niemądrym posunięciem. Choćby z uwagi na to, że nie potrafimy, a może nawet niemożliwym jest dla człowieka zdefiniowanie czegoś takiego jak - NIC. Rzecz jasna, z wyżej wymienionych powodów, mianowicie - Nic, w chwili próby opisania tematu rozmowy, jednocześnie stałoby się czymś. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że też mogę być błędzie i z tego, że nie mogę nikomu odmówić prawa do poszukiwania odpowiedzi na - Nic. Pozdrawiam.
@@szklanedomy9675 XDDDDD cóż ciekawa perspektywa ale ważne że komuś sprawie chociaż tym przyjemność xDDDDDD tak sądzę że będzie to dla nich przyjemne doznanie xDDDDDD
Materia, z której się składamy, w jakiejś formie będzie nadal istnieć, jednak już bez naszej świadomości ani percepcji. Choć w naszym subiektywnym odczuciu i tak żyjemy wiecznie. Wszystkie doznania są bardzo subiektywne, również poczucie czasu. Bardzo możliwe, że w ostatniej sekundzie naszego życia, w naszym odczuciu ta sekunda rozciąga się na wieczność.
Kapitalny materiał. Od wielu lat rozmyślam o tym w kółko. Mam przy okazji nietypowe pytanie. Byłbyś w stanie podrzucić swoje źródło, z którego czerpiesz podkłady muzyczne do materiałów takich, jak ten? Uwielbiam taki kosmiczny ambient. Zawsze uwalnia moje procesy myślowe. Pozdrawiam serdecznie.
wpisz sobie `space melody` to muza w takich klimatach jak lubisz, wymyślona bardzo dawno temu przez jakiegoś gostka a potem odnowniona przez grupę alan walker
Niesamowite to jest że tak naprawdę jesteśmy czymś co kiedyś już było i będzie. Troche można to podciągnąć pod reinkarnację jakby nie patrzeć. Jeśli jesteś czymś Twoje składniki z tego czego jesteś zbudowany tak naprawdę były czymś wcześniej i jak umrzemy przekształca się w coś innego… to już są grubsze rozkminy na wieczór hah
@@szyszka6234 Który? Odyn? Skoro wiemy już, że Allach i lokalny bożek z mitologii biblijnej - to fikcyjne bóstwa, istnienie jakiego bytu nadnaturalnego postulujesz?
Nie zbliżaj się do tych butów... Gdzieś w Universum istnieją antybuty, których przeznaczeniem jest zanihilować w kontakcie z twoją parą butów... a wtedy - marny twój los...
fajny odcinek , dobrze jest być świadomym czegoś czego nigdy się nie rozumiało a teraz nie rozumie się tego jeszcze bardziej dążąc do ciągłego zaspokajania wiedzy o wszystkim i niczym
Niewiem jak inni ale jak dla mnie to coś co dzisiaj nazywamy Bogiem to coś bo to nie jest istota to to stworzyło wszystko coś musiało to wszystko opisać wodę pierwiastki itd. Nic z niczego się nie bierze więc jedynym wytłumaczeniem na ten moment jest bóg czyli coś co to wszystko zaczęło
@@innekonto bóg stworzył grawitacje świat i wszystko co nas otacza. Samemu to się nie napisało, to tak samo jak na komputerze coś trzeba napisać żeby było jak dla mnie na ten moment naszej wiedzy to bóg jest jedynym sensownym wyjaśnieniem ale przyszłość pokaże
Idea polega na tym właśnie, że Bóg to osoba, ma Swoją wolę (w przeciwieństwie do Karmy) i stworzył nas na Swoje podobieństwo. Czczenie jako Boga czegoś a nie kogoś to chyba bałwochwalstwo. Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo
Może nie chodzi o świadomość jednostki tylko o to że atomy bez przerwy się formują w nowe rzeczy w nieskończoność i w ten sposób wszechświat bez przerwy się ulepsza
Naszła mnie myśl, a co jeśli wielki wybuch to eksperyment albo broń jakiejś szalonej istoty która żyła kilkanaście miliardów lat temu? W wyniku jego działań doszło do katastrofy na skale wszechświata. 😅
Panie mądralo! Zanim zaczniesz gadać o istnieniu czegoś, zastanów się nad tym, co to jest istnienie. Kiedy to pojęcie ma sens, a kiedy go nie ma. I jakie to ma konsekwencje dla nas, świadomych istot, i otaczającej nas rzeczywistości. Wreszcie, po prawidłowych odpowiedziach na powyższe, zastanów się nad tym, czy wszechświat może istnieć samoistnie. A dopiero po tym możesz kombinować nad możliwymi jego przekształceniami.
Obecnie fizyka znajduje się w momencie przełomowych odkryć które mogą drastycznie zmienić nasza wiedzę o otaczającym nas świecie. Takie współczesne - wstrzymał Słońce ruszył Ziemię.
Dlatego docieramy do miejsca/ściany/końca i początku gdzie nauka nie ma już odpowiedzi, ale udziela je religia i Bóg, który to wszystko stworzył. Za pomocą nauki jesteśmy w stanie odkryć prawa, które wszystkim rządzą, nie przyczynę powstania świata, życia.
@@bodzio16 Gdyby były dowody - to nie nazywamy tego religią, tylko nauką.. Inaczej zostaje wiara, że tak jest.. Tym bardziej, że we wszystkim co nas otacza widać porządek. Do tego stopnia, że zastanawiamy się, czy to co nas otacza - to nie symulacja komputerowa??
"...jezeli pusta przestrzeń napotka silne pole magnetyczne.." to wciąż jest coś. W świadomości wielu ludzi "NIC" to ciągle coś. NIC to absolutna nicość, która nie może dać początku niczemu, bo nie ma żadnego imperatywu. W tej koncepcji drobne coś, prawie nic, pustka to ciągle coś a nie NIC :)
Tak dziękuję za ten kanał. 🩵💛✝️🥰🌠🌌🥺Mimo że niektóre teorie są trochę głupie, to i tak to wszystko utwierdza mnie w tym, jak piękny świat został stworzony z tak pięknego Boga, którym jest Trójca Święta. Jak bardzo musiał nas umiłować, by tyle takiego piękna nam stworzyć. On jest początkiem i końcem, Alfą i Omegą. Niech będzie pochwalony na wieki wieków.
@@DayWalker966Rip Bóg stworzył Ciebie. Jesteś konsekwencją dzieła stworzenia i dostałeś trochę czasu, żeby ogarnąć temat. Dla Boga czas nie istnieje. Dla Ciebie w nieskończoności będzie wartością względną.
fajna zabawa w slowka,z tym ze to nic to rzeczywiscie jest cos,tak czy owak...Big-bang nie jest absolutnym poczatkiem,jest poprostu nowym poczatkiem w niekonczacym sie wszechswiecie...
(Coś) jest tylko, czy aż (jakieś)? Wstaw co Ci przyjdzie do głowy i się chwilę zastanów. Kilka dni temu podczas rozmyślań powstał w mojej głowie taki„wzór”, którego nie potrafię w pełni rozwiązać. Myślę, że w komentarzach pod filmem Kacpra znajdą się osoby, które dodadzą coś od siebie. Zachęcam do komentowania, a może przerodzi się to we wartościową dysputę. Dobrego dnia Wszystkim.
Ale dokładnie tak jest - wszechświat z każdego miejsca i przy każdej prędkości wygląda inaczej. To co świeci światłem widzialnym przechodzi przez kolory tęczy i czerwienią gaśnie, a niewidzialne wcześniej UV zaczyna być fioletowe
Życie, świadomość, inteligencja - a co to tak właściwie jest? Patrzymy na to subiektywnie jako organizmy żywe, ale co jeżeli z szerszego punktu widzenia to jak działa nasze życie wcale nie różni się od pędzącego fotonu czy płonącego węgla. Od tak, życie to po prostu kolejny sposób trwania energii poprzez zamknięcie jest w jak najefektywniejszej, stałej formie. To tylko iluzja w którą musimy wierzyć bo jesteśmy jej częścią.
Jedno nie przeczy drugiemu. Możesz wysilać się intelektualnie w poszukiwaniu wyjaśnień pomimo akcpetacji istnienia boga. Kiedys ogien byl bogiem, do czasu kiedy ktos nie znalazl na to wyjasnienie. Nie musiał podważać istnienia boga. Miał wystarczająco odwagi, aby podejść i dotknąć zrobił to i zobaczył, że ogień rządzi się swoimi prawami i można to kontrolować. Od tamtego czasu ogień już nie był bogiem, a stał się nim wiatr, potem cuda, potem gwiazdy, a teraz cały wrzechświat. Niesamowite dla mnie jest to, że pomimo tego ile razy wcześniejsze teorie czym jest bóg zostały obalone i potwierdzone, że były nie prawdą, ludzie dalej wysilają się tworząc nowe teorie czym i gdzie jest bóg.
@@WsciekleMleko Wydaję mi się, że twój komentarz kompletnie ominął istotę tego o czym piszę. To o czym piszesz, jest tak zwanym 'bogiem dziur'. I owszem każdy taki 'bóg' jest słusznie obalany. Ale nikt kto stara się na poważnie traktować swoją wiarę nie wierzy w takiego 'boga'. Bo w wierze Katolickiej, Bóg nie jest dziurą, ale pierwszą przyczyną. Jeśli chodzi o tak zwane duże pytania, jak np: "dlaczego jest coś a nie nic?" "czy wszechświat miał absolutny początek?" "czy nasze istnenie ma jakiś cel/sens?" itp. itd. Wśród tych co udzielają odpowiedzi, można wyróżnić dwa duże paradygmaty: Naturalizm - zakłada że wszystko co jest, jest materialne i z definicji wyklucza możliwość istnienia rzeczy ponadnaturalnych (poza masą i energią). Transcendentalizm - rozumiany tutaj jako przeciwieństwo naturalizmu. I tutaj pojawia się mój zarzut: Naturalizm wzięty pod lupę ma poważne problemy. Na przykład można wyprowadzić argument podważający podstawy dla ludzkiej racjonalności. Kiedy zapoznamy się z tymi konsekwencjami mamy trzy opcje: -akceptujemy je (co dla zdecydowanej większości ludzi jest nieatrakcyjne) -odrzucamy naturalizm (co potencjalnie otwiera furtkę na Boga) -dokonujemy mentalnej gimnastyki I tutaj mój komentarz zwięźle naśmiewa się z trzeciej opcji. Z tych co chcą zjeść i mieć ciastko. Nazwijmy taką postawę płytkim naturalizmem. Jestem widzem Kacpra od dość długiego czasu i z bólem widzę jak na swoich filmikach coraz częściej wykazuje on właśnie taki płytki naturalizm.
@@karolgajko Trochę nie rozumiem co trzeci punkt - dokonywanie mentalnej gimnastyki implikuje. Jeśli odrzucamy naturalizm, akceptujemy że prawa fizyki nie są z góry określone i podatne na zmiane wg. czyjejś woli (innymi słowy istnieje coś co dokonuje rzeczy nienaturalnych). Jeśli akceptujemy naturalizm twierdzimy, że się dzieje odwrotność, świat jest z góry określony prawami fizyki i nic nie ma możliwości ich modyfikować. Mentalna gimnastyka będzie czym w takim razie? Stwierdzeniem, że światem rządzą nieokreślone prawa fizyki wykazujące swoją wolę, a mimowszystko jej nie posiadają? Jeśli tak, to nie wiem czy jest to faktycznie jak to ująłeś procesem nad którym tyle ludzi sie "wysila". Z tego co się orientuję naukowcy doszukują się logiki (podążania unormowaną strukturą przyczonowo-skutkową) w tym co się dzieje do okoła, więc raczej poprawnym stwierdzeniem byłoby, że ludzie zaakceptowali naturalizm. Pytania, które wymieniłeś oczywiście wykraczają po za tą określoną fizykę, ale nie jestem pewien czy ich rolą bardziej nie jest przykłucie uwagi widza, aniżeli jakieś sprzęganie ponadnaturalnego świata z naszym unormowanym. Pierwszą przyczyna jako istnienie boga jest zwyczajnie nielogiczna, co pewnie już miałeś okazję rozważać, więc wiesz więcej na ten temat niż ja. Dlatego też w boga katolickiego ciężko uwierzyć. Co do brania nurtów pod lupę to powiem tak ogólnikowo. Jakikolwiek nurt jest kategorią pewnych cech. Upraszczamy sobie coś, grupując to do większych struktur i nadając temu nazwę. Zawsze w wyniku pogrupowania (uogólniania), dojdzie do nieścisłości. Filozofia lubi drążyć w pojęciach i prędzej czy później na błąd natrafi. Dlatego nie skupiałbym się tak bardzo na takich stwierdzeniach jak właśnie, że naturalizm ma wady, racjonalność może być iluzją itd. Ostatecznie liczy się jedynie logika i prawda wynikająca z logiki. Na koniec dodam, że jestem bardziej filozofem racjonalnym (fizykiem) i nieskończone drążenie w pojęciach, czy poszukiwanie granic percepcji i rozumowania to nie moja bajka. Możemy sobie stwierdzić, że bóg jest tu i ówdzie, ale póki nie ma logicznego dowodu dla którego to stwierdzenie jest prawdziwe (a nie tylko możliwe) to zwyczajnie pozostawiam go w sferze bajek na później.
Człowiek raczej nigdy nie dojdzie jak powstał i funkcjonuje wszechświat a to z jednej prostej przyczyny. Wszechświat musiał by powstać i funkcjonować według logiki człowieka a my raczej pępkiem wszechświata nie jesteśmy i nie mamy najmniejszego wpływu na to co sie dzieje. Tak jak dla bakterii kałowych całym wszechświatem jest nasze gó..o tak i my gó...o znaczymy w tym wszechświecie.
Bardzo dobry materiał. Świetnie pobudza myśl. Jako absolwent filozofii dorzucę coś ze swojego podwórka. Otóż pojęciem nicości zajmowało się wielu ważnych myślicieli współczesnych - tego jak możemy ją sobie w ogóle sensownie przedstawić, jaka jest geneza tego pojęcia, czy to przedstawienie ma swój przedmiot i na ile uzmienniony jest on przez samą świadomość? Otóż dla Sartre'a nicość jest wnoszona do bytu dopiero przez świadomość - nazywa to neantyzacją. To ona wyobrażając sobie, odróżniając, wprowadza negację, a absolutna negacja jest właśnie przekreśleniem bytu. Dlaczego świadomość neguje? Aby poznawać - jakiś przedmiot jest wydzielany z tła całości bytu właśnie przez to, że NIE jest tym tłem bądź jego innym elementem. Wynika z tego, że byt jest wypełniony, nie ma braków.. dopiero świadomość wnosi w byt negację i na przykład stawia pytanie o absolutny brak, który poprzedza wszystko itd. Nasuwa się wątpliwość czy takie pytanie w ogóle powinno być postawione? Może zupełnie błędnym jest założenie, że aby coś było musi być jakieś Nic jako jego punkt równoważny i przeciwstawny. Dla filozofów z nurtu filozofii życia (Bergson, Nietzsche, Schmitz) wartym byłoby prześledzenie tego jakie praktyczne korzenie ma pojęcie nicości - braku pewnego przedmiotu. Otóż z powodów życiowych brak pcha nas ku wypełnieniu - na przykład głód. Nie myślimy o głodzie jako jakimś stanie pozytywnym, lecz właśnie jako o braku. Stąd dokonujemy przeniesienia sensu pojęcia braku z pragmatycznego na metafizyczny i stawiamy pytanie o istnienie w świetle nieistnienia. Czy jest to prawomocne? Dla Shmitza cała nasza wizja rzeczywistości jako pustej przestrzeni wypełnionej solidnymi obiektami jest wizją starożytnych Greków, która jest czysto pragmatyczna - wiedzie do konstrukcji technicznej cywilizacji, ale nie oddaje adekwatnie tego czym jest rzeczywistość. Według Schmitza to dziewiętnastowieczni myśliciele lepiej uchwycili obraz świata wypełnionego tym, co nazywa Schmitz pół-rzeczami, które doświadczamy: nastrój wieczoru, ciężar ciszy (napisał o jej różnych rodzajach ponad pięćset stron), barwa głosu, klimat jakiegoś miejsca.. Zatem może w ogóle błędnym się okazać założenie, że całość świata potrzebuje jakiejś nicości aby zaistnieć. Pytanie też jak z naszym pojęciem całości świata.. Czy mamy przedmiot, który temu pojęciu odpowiada? Czy tylko pewną niejasną ideę? Nie doznajemy przecież całości świata tak jak ciepła w prawej czy lewej dłoni, albo jak zauroczenia piękną osobą..
Bo to temat naukowy, jeśli wierzący chcą zostać zaspokojeni niech do każdej hipotezy „ z tyłu” wyobrażą sobie ze jakiś bog jest za taki proces odpowiedzialny i problem rozwiązany 🙌🏽
@@norbertkulesza Osoba prawdziwie wierząca nie potrzebuje "zaspokajania", gdyż wiara niema nic wspólnego z nauką... a nawet w tym przypadku jej zaprzecza, bo jeżeli coś WIESZ to już nie możesz w to WIERZYĆ. Poza tym antyteizm to tak samo wiara ;)
Fizyka klasyczna: "Wszystko ma swoją przyczynę"
Mechanika kwantowa: "Potrzymaj mi piwo"
Andrzej Dragan pracuje już nad tym, spokojnie
Fizyka kwantowa: potrzymaj mi piwo i podaj coś z grilla
@@junsu-ho jego nie da się słuchać! Jego wiedzę i sposób dzielenia się nią, człowiek rozumny pochłania całkowicie
@@drpaj-chi-wo złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy ;)
@@junsu-ho Dragan to nie ten poziom, to nie naukowiec, tylko populista...piszesz o nim, bo nie masz pojęcia o polskich naukowcach, których nazwiska nie są tak trywialnie znane w sferze multimediów...naukowcy, polscy naukowcy ,pracują w cieniu socjal-mediów, ale żeby o tym wiedzieć, nie wystarczy być na fb....
To jest po prostu niesamowite. Ile bym dał, by zrozumieć funkcjonowanie wszechświata
Ja też ✨✨✨✨✨✨
To najpierw trzeba wyjść z wielkiego ucisku i żywo przeżyć Armagedon .
Podobno po psychodelikach można to ogarnąć
@@yyyynatomiastyyyytenyyy4194 Podobno z naciskiem na podobno .Dla Świadków JEHOWY najlepszym drogowskazem jest Biblia . 40 lat byłam katoliczką i nie miałam pojęcia że Biblia jest spójna z każdą dziedziną nauk matematycznych, przyrodniczych i historycznych . Od przeszło 30 lat jestem szczęśliwym Świadkiem JEHOWY i nie mam żadnych wątpliwości że BÓG razem ze swoim Synem JEZUSEM CHRYSTUSEM zrobi na Ziemi porządek i przywróci warunki które zaprzepaścili pierwsi ludzie .
@@danutamigda5982co ty pierdolisz fanatyczko lol
Ta myśl przyszła kiedyś do mnie podczas psychodelicznej podróży. Na najgłębszym poziomie zrozumiałem, że czymkolwiek jestem, wszystko jest wieczne, więc ja też jestem wieczny. Że jestem po prostu przejawem ciągle zmieniającej się energii, która w tej chwili przyjęła kształt mnie. Od tamtego dnia nie boję się śmierci.
Przyjechać i sprawdzić?
;)
Coś czuję że młody jesteś a to czas kiedy nie myśli się zbyt realnie o śmierci.
jesteś tylko kupą mięsa i niczym więcej, ale inni wszyscy też są
Nie problem jest w śmierci tylko z tym co po niej następuje...
@@mariuszszymanski5498 co ma następować? Rozkład ciała i przejście atomów do czegoś innego, ziemi, bakterii, flory i fauny. Mimo że jesteśmy różni to składamy się z tych samych atomów, jak cały świat żywy.
Z nożem w bebechach kaaażdy się boi...
Dziękujemy ci Kacper, za pracę, którą wkładasz w filmy.
Dziękujemy też za oznaczanie segmentów sponsorowanych, żeby można było je automatucznie pominąć, bo przecież nie po to płaci się za youtube premium żeby oglądać wkurwiające reklamy
Podpisuję się pod tym 2 rękami. Dzięki Kacper
wysyp tych śmieciowych kanałów powtarzających w kółko to samo jest męczący. to gówno pojawiło mi się w polecanych. wyłączyłem po minucie.
Dziekujemy ??? a w czyim imieniu to mowisz??? jestes moze przedstawicielem jakies grupy noooo np. wzajemnej adoracji ??? zaprawde powiadam ci, iz onegdaj bywalo tak, ze jedynie krol mogla zwracac sie w liczbie mnogiej mowiac - My Krol, ale ty ???? no nie, nie zartuj prosze...
Oj tak !
Kacper, dziękuję. Twoje filmy o Kosmosie to remedium na depresję. Przypomnienie sobie różnicy skali Człowiek-Uniwersum zawsze koi moje nerwy
Długo już walczysz z depresją?
Trzymaj się!
zabrakło kwantowych relacji, czyli tego, że obiekty nabierają właściwości dopiero w relacji z innymi, a nie same z siebie
Był już o tym odcinek na tym kanale
@@kontenerpck1663którym bo boje sie ze przegabilem albo niepamietam
@@chlopak9043 z tego co pamiętam to odcinek "splatanie kwantowe jest dziwne "
To dotyczy nie tylko tematów kwantowych. Już Newton z Leibnitzem kłócili się, czy przestrzeń fizycznie istnieje, czy jest jedynie relacją/funkcją zmieniających się wartości sił/oddziaływań (takich jak grawitacja). Gdyby usunąć z przestrzeni wszystkie obiekty, to ona sama również znika/traci sens. Zamiast fizycznej przestrzeni, można by więc dynamicznie przypisywać obiektom fizycznym liczby związane z wartościami różnych sił (tak jak mają obecnie przypisane liczby od masy); oczywiście zmiany tych liczb zgodnie z jakimiś tam prawami fizyki/algorytmami - i skutek byłby taki sam, jak fizyczna przestrzeń.
to tak oczywiste, że pisanie o tym to przejaw grafomanii....
Nienawidzę oglądać twoich filmów, bo potem siedzie przez pół godziny i myślę jakim cudem mój tost powstał ze zimnej nicości przedwszechświata.
10/10 czekam na kolejny
Proponuję rozważyć alternatywę dlaczego pyszny, zjedzony tost po wyjęciu z żołądka już nie byłby tym samym pysznym tostem? 😀.
@@stanisawkowalczyk7114bo wchłania w siebie to co znajduje się w żołądku
@@Falcon00000 Żołądek mój. Więc tost powinien być jeszcze pyszniejszy. To nie żart. Tak np. karmią bociany swoje młode pisklęta. 😄.
Czekasz na kolejny tost czy film?😅
@@ledar96komentarzy który na zawsze będzie mieć tylko jedną odpowiedź
to jest najciekawszy do tej pory materiał na tym kanale, fajnie się słucha o takich rzeczach. Kontynuuj robić co robisz Kacper bo idzie ci zajebiście dobrze.
Dziękuję, jako jedna z niewielu tutaj kobiet, fanek twoich materiałów. Keep it up.
Trzymajmy się razem
Kacper Pitala - Nasz ulubiony przewodnik tematów myślowych podczas głębokiego tripa.
Kacprze, więcej takich materiałów! Bardzo przyjemnie się słucha jak opowiadasz o kosmosie i innych podobnych tematach. :D
Wszechświat o energii zerowej. Powiedziałeś o czymś na co sam wpadłem podczas moich rozważań na temat wszechświata. Miło. Tak poza tym zastanawiałem się nad tym, czy może istnieć początek czasu i ogarnąłem, że jest to w pewnym sensie niemożliwe. Mówiąc 'początek' oznaczałoby to, że istnieje 'pierwszy moment', który mógłby zaistnieć. Z perspektywy wszechświata czas jest, bo coś się dzieje. W pewnym sensie wydarzenia wyznaczają upływ czasu, tyle że takich 'wydarzeń', może być z naszej perspektywy nieskończenie wiele. I tu tkwi problem. Ten moment zawsze będzie trwał. Jeżeli powiemy, że początkiem czasu jest początek pierwszego momentu, to by wychodziło na to, że coś na pozór niepodzielnego właśnie podzieliliśmy, na początek i koniec. Dla mnie rozwiązania tego są dwa. Albo zakładamy, że istnieje jakiś "zegar wszechświata", który wyznacza najkrótszy możliwy moment we wszechświecie i takim momentem może być właśnie czas pojawienia się z niczego kwantu, albo zakładamy, że czas nigdy nie powstał (co zresztą prowadzi do wniosku, że czas to iluzja - jeżeli coś nie powstało to teoretycznie nie może istnieć). Swoją drogą z tym "zegarem wszechświata" też miałem teorię, że tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak wydarzenia odbywające się w tym samym czasie. Tak naprawdę wszystkie najmniejsze cząsteczki zmieniają swój stan (położenie w przestrzeni) po kolei, przez cały wszechświat każda z osobna. I jedna taka rundka to jest ta słynna fizyczna Δt (czyli by wychodziło na to, że czas jednej fluktuacji to jest Δt/ilość ilość najmniejszych cząsteczek w całym wszechświecie i to jest faktyczny najkrótszy moment). A skąd te cząsteczki mają wiedzieć, która się przemieszcza w danym momencie? Idk, wytłumaczmy to jakimś splątaniem kwantowym. Cały wszechświat to jedna cząsteczka, która z podaną wyżej prędkością przeskakuje z jednego miejsca na inne tworząc iluzję świata, tak jak klatki z filmu przy prędkości 24 klatek na sekundę tworzą iluzję ruchu. Tylko w tym przypadku zamiast klatek mamy jeden piksel, który porusza się szybciej niż te 24 k/s. A teraz wyobraź sobie, że każda najmniejsza część twojego ciała to jedna cząsteczka, która w chwili, gdy to czytasz zwiedziła cały świat kilka pierdyliardów razy. Od razu czuć, że jest się częścią wszechświata. I nawet takie przyjemne wibracje można poczuć XD.
Big Bang wydarza się w każdej chwili, bo istnieje tylko tu i teraz. Czas jako wektor obiektywnie nie istnieje - mamy tylko do czynienia z zapadaniem się funkcji falowej . Rozumiesz? 😉🙃
Splątanie kwantowe sugeruje jedność bytu , a jednym z możliwych jego wyjaśnień jest istnienie tylko jednej cząstki , "atomos" w pewnym sensie multiplikowanej przez wszystkie możliwe wielowymiarowe fluktuacje energetyczne . Może to też tłumaczyć zasadę nioznaczoności . Nie tłumaczy to jednak istnienia czasu , o ile on faktycznie istnieje .
Nigdy bym nie przypuszczał, że zostawię łapkę w górę po obejrzeniu twojej reklamy, ale tekst z nakarmieniem kumpla i jego rodziny za 2zł mnie rozbawił xD
Dla mnie, jako teologa, jest to szczególnie ciekawy temat. Dziękuję @Kacper Pitala!
Jesteś teologiem? Jakim? Może przerobimy sprzeczności w Biblii?
@@panpunkt5185 Jestem teologiem katolickim. Nie obawiam się dyskusji na temat sprzeczności w Biblii, jest ich cała masa. Jednakże nie jest to właściwie miejsce na takowe dyskusje.
@@KOSAa7880 dlaczego niewłaściwe? A cieszę się że nie wciskasz kitu że niema żadnych sprzeczności. Z jednej strony szybko weźmie w obronę swoje dzieci Bóg a z drugiej mówi męczennikom że musi się wypełnic liczba zabitych dla świadectwa. Przynajmniej z punktu widzenia tych dzieci branych w obronę nie wygląda to spójnie.
@@panpunkt5185 Uważam, że jest to niewłaściwe miejsce, gdyż jest to film/kanał o tym, co doświadczalne, a istotą teologii jest to, co niedoświadczalne.
Odnoście Biblii, nie jest to pismo objawione, a natchnione. Nierozróżnianie tych pojęć (wynikające chociażby z niewłaściwej katechezy) powoduje, że mamy fałszywe pojęcie o Biblii. Odkrycie tego fałszu, np. dzięki osobistej lekturze Pisma Świętego, może prowadzić do słusznej weryfikacji poglądów na jej temat i finalnie odrzucenia jej wartości.
By realnie obronić wartość Biblii, trzeba poznać i przyjąć do świadomości również wszystkie jej mankamenty, od których nie jest wolna, gdyż została napisana przez niedoskonałych ludzi, a nie przez doskonałego Boga.
@@panpunkt5185 O jakiej konkretnie sprzeczności piszesz? Gdzie to jest w Biblii?
Najbardziej mnie dziwi jak patrzę na pierwsze filmy na tym kanale i widzę "4 lata temu" wydaje się jakby to było tak niedawno... Wiele z tych filmów oglądałem po kilka razy :) Super, że się rozwijasz, a każdy kolejny materiał jest jeszcze lepszy ;)
Kacper, jak zawsze doskonały materiał, dziękuję.
Jednak patrzę na Ciebie i mój mózg włącza mi od razu "Kraby w grach" 🦀🦀
Dzięki że jesteś!
DRABINY
nie zapomnij kupić kubka. po to powstał ten film dla idiotów.
"Pustka jest formą, a forma jest pustką" (Sutra Serca) ✋😑👌 To niesamowite jak wiele z tego 'kwantowego', czego nie ogarnia nasza nauka naucza buddyzm i to już od dwóch i pół tysiąca lat
Nie tylko buddyzm. A nauka jest bardzo młoda w porównaniu z buddyzmem.
Kolejny rewelacyjny materiał pozwalający na zastanowienie się nad istnieniem wszystkiego i przeanalizowanie istoty rzeczy i czasu. Super!
Niesamowicie interesujący film, naprawdę skłania do tego żeby pomyśleć i próbkwać zrozumieć cokolwiek. Oby tak dalej, miłego dnia/nocy tym co to czytają
pierdolenie o niczym dla ludzi, którzy myślą, ze słuchają czegoś mądrego. ten rozczochrany chłopaczek niczego ci nie wyjaśni.
"Jest niczym tylko nierówno rozłożonym" - super.
Kacper ja po prostu kocham twoje filmy. Moi rodzice zachwyceni są wszystkimi ciekawostkami o kosmosie, które im mówię, a gdy dowiedzieli się skąd je znam bardzo się zdziwili. To, z jaką pasją opowiadasz te wszystkie informacje jest niesamowity. Nawet jeszcze nie chodzę na fizykę, a wiem więcej od mojego brata który jest w 1 klasie liceum. Dziękuję Ci za przekazaną wiedzę i nie przestawaj tworzyć tych filmów :)))
Ćwiczyłeś inne lekcje? Czy znowu filmiki na YT? Jak tak będziesz robił, to się w życiu tej fizyki nie doczekasz.
Jeśli chodzi o wielki wybuch i początek wszechświata to myślę, że być może przed wielkim wybuchem, gdy materia była skupiona w jednym miejscu to istniały tam z nią jakieś inne wymiary. Wymiary, które wchodziły w jakiś sposób w interakcje (chociaż ciężko mówić o interakcji nie mając czasu) ze sobą i materią. Być może któryś z nich spełniał funkcje podobną do naszego obecnego czasu albo był czymś zupełnie innym co umożliwiło jakąś interakcje, proces. Być może czas nie powstał sam z siebie tylko był wynikiem, dzieckiem innych wymiarów, które były przed wybuchem. Być może sam czas też kiedyś doprowadzi do powstania innych wymiarów i przy okazji sam zniknie. Pytanie jak znaleźć taki martwy wymiar. Czy gdyby nasz wszechświat ewoluował, a czas zostałby zastąpiony innym wymiarem i powstałaby tam jakaś forma inteligentnej egzystencji sprzężona z nowym wymiarem tak jak my jesteśmy z czasem to jak miałaby ona odkryć, że gdzieś tam kiedyś (bez posiadania jakiejkolwiek wiedzy, poczucia ani percepcji tego czym "kiedyś" w ogóle jest) istniał inny wymiar w postaci czasu?
Myślę, że tu leży sedno naszego problemu. Czas nas ogranicza. Jest barierą. Nasze organizmy, mózgi, nasza percepcja i świadomość są tak mocno sprzężone z czasem, że nie jesteśmy się w sensie od niego oderwać ani go przekroczyć. Wątpię też aby kiedykolwiek nam się to miało udać, bo nasze ciała, mózgi i świadomość nie byłyby tego w stanie wytrzymać. Bo nie są do tego stworzone ani zaadaptowane. Czas zwyczajnie nas zabija. Żadna jednostka z naszego gatunku nie jest w stanie przekroczyć tych ograniczeń, wrócić i poprowadzić innych. Zamiast tego musimy przekazywać sobie nowe odkrycia, informacje między innymi osobnikami, pokolenie po pokoleniu. Bawimy się w głuchy telefon tak naprawdę, bo tylko to mam pozostało biorąc pod uwagę nasze ograniczenia. Koniec końców jesteśmy zamknięci w słoiku jak mucha. A ten słoik jest zamknięty w jeszcze większym, który jest zamknięty w kolejnym i tak dalej i dalej. Być może w nieskończoność. Dlatego ja właśnie już przestałem myśleć o tym wszystkim, bo dotarłem do tego już dawno. Teraz już tylko cieszę się, że do środkowego słoika dociera jeszcze jakimś cudem odrobina powietrza i słońca dzięki czemu mogę trochę po nim polatać i pocieszyć się z życia, no bo co mi innego pozostało?
Początek rozmyślań powinieneś rozpocząć od zdefiniowania czasu. Skąd wiesz, że czas płynie? Bo pewien stan w przestrzeni zmienia się do jakiegoś innego stanu. A gdyby się nie zmieniał? Wiemy, że ruch jest względny. Gdyby cały wrzechświat zbudowany był z jednej cząstki o zerowej temperaturze to czy czas by płynął? Cząstka nie drga (z definicji temperatury), i może się porusza, może ma pęd, ale tego nie wiesz, bo nie możesz powiedzieć względem czego. Wiedziałbyś, że czas płynie dopiero w momencie gdyby pojawiła się kolejna cząstka w otoczeniu. Należy więc stwierdzić, że czas jest wtedy, gdy zachodzą interakcje pomiędzy cząstkami i oddziaływaniami. Inaczej mówiąc, czas jest interakcją.
Po za tym większość rzeczy co napisałeś jest afizyczną, filozoficzną papką. Nie mówię, że to koniecznie źle, ale na sam koniec stwierdziłeś, że "już do tego dotarłeś". Jedyne do czego dotarłeś to zaakceptowałeś fakt, który sam sobie wyobraziłeś, bez popdaprcia do jakiegokolwiek faktu rzeczywistego. Rozumiem, że ogrom przytłacza, ale nikt nie powiedział że jest to proste. Jednostka nie zdziała nic, po to właśnie powstał język i formy przechowywania informacji tak, aby przez pokolenia wspólnie dochodzić do rozwiązań.
I na koniec, kwas nie jest oświeceniem, ani nie przekazuje informacji.
@@WsciekleMleko Ale czy ja gdziekolwiek napisałem, że to jakiekolwiek naukowe teorie? To moje luźne dywagacje na dany temat. Po to są komentarze mordeczko żeby wyrażać swoją opinię i myśli. Nie wiem też o jakim kwasie mówisz, bo jak na razie jedyny kwas jaki tu widzę to ten, który ty robisz swoim komentarzem. Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru.
@@MrBegmar Ja kwas robię swoim komentarzem? Zakwestionowałem połowę tego co napisałeś, bo jest bez sensu, ale przecież cie nie obraziłem. Czego się spodziewałeś, że napiszesz coś na forum publicznym i każdy będzie ci przyklaskiwał? Napisałeś coś, będąc przeświadczonym, że każdy do takich rozmyślań dojdzie i każdy jak ty da sobie spokój. Błędne i krzywdzące już nie mówiąc, że naiwne. Zbudowałeś teorię na podstawie informacji, które sam sobie wyobraziłeś, jak miałbym przytaknąć do czegoś takiego?
@@WsciekleMleko Jesteś kwaśny, bo się spinasz o jakieś randomowe komentarze w necie, które ja piszę z nudów siedząc w pracy.
@@MrBegmar Przyjacielu, spinam? Pokazuję ci wady twojej logiki, a ty mi zarzucasz, że cię atakuję. W nosie mam co robisz, kim jesteś. Napisałeś komentarz, do którego się odniosłem, a ty nagle przerzucasz temat na jakieś kwestie osobowe. Jeśli nie jesteś w stanie dyskutować, to to przyznaj i idźmy dalej. Twoja logika jest błędna i jest twoim sposobem na poczucie się bycia mądrym, pomimo nieposiadania fundamentalnej wiedzy na temat świata w którym żyjesz, a mimo wszystko wypowiedziałeś będąc przekonany, że odkryłeś tajemnice wrzechświata. Czego się spodziewałeś? Jak nie chciałeś dyskutować, zapisz to sobie w pliku textowym na kompie w miejscu do którego nikt nigdy nie zajrzy i po problemie.
Kacper dziękuję za twoje filmy. To jest mój ulubiony kanał. Bardzo interesująco opowiadasz. Powodzenia w dalszej pracy.
Dzięki za film dzięki tobie mogę inaczej spojrzeć na świat i zrozumieć wiele ciekawych rzeczy
Kacper to ten rodzaj człowieka z którym chętnie bym wyskoczył na piwo, bo wiem, że historie będą niesamowite.
I sigma
Jak ja lubię jak opowiadasz o kosmosie, świetna robota 👏
super film jak zawsze! Bardzo chętnie zobaczył bym jakiś odświeżony odcinek o sztucznej inteligencji w twoim wykonaniu
niecodzienna godzina, choć idealnie po obejrzeniu interstellar🗿👍
To ten film w którym facet niby poleciał w kosmos a tak naprawdę schował się za regałem?
@@KonserwaKontrrewolucyjna tak to ten film ale nie na tym on polega ze niby byl w kosmosie
Na jakiej platformie można teraz obejrzeć interstellara?
6 razy ogladaalem intersetellar w kinie bylem dwa razy tak lubie ten fim
@@treeek3615 netflix
Dzięki za to że rozwijasz naszą wyobraźnię. Bez obrazy. To było w sensie pozytywnym.
Jestem dopiero na 1:45 ale już zrozumiałem, że na dobrą sprawę, to ma to sens. Jak my widzimy gwiazdy, których już nie ma, to my z innej perspektywy jeszcze nie istniejemy, a z innej już umarliśmy. Można założyć też, że nie istnieje jakoby czas, a jedynie to jak aktualnie nas widać, zależy od czasu jaki upłynął od wielkiego wybuchu.
Mam nadzieję, że ktoś zrozumie
Oglądanie tego z samego rana było błędem, teraz nie będę się mógł skupić na niczym innym cały dzień 😅 Twoje filmy idealnie pasują do powiedzenie, że nie wiedzą jest świętością 😂
tak samo XD
Chyba błogosławieństwem.
Czyli głupcy są świętymi, a uczeni nawiedzonymi heretykami
Chodziło mi raczej o to, że nie ważne tak jest, że jak więcej wiesz tym lepiej, czasami przesyt informacji bywa "niebezpieczny" 😅
a gdybyś wiedział wszystko z 100% pewnością? jak powstał i jak zakończy się wszechświat, co by to tak naprawdę zmieniło?
Zrobisz odcinki na 2 tematy?
1. Fizyka kwantowa - jej wynalezienie i konsekwencje (znając ją zmieniamy postrzeganie jakich zagadnień?)
2. Demon Laplace - Teoria, wg której całe nasze życie jest do przewidzenia - gdybyśmy mieli dostatecznie dobry komputer, mogli byśmy zamodelować idealnie rzeczywistość wkładając mu input w postaci wszystkich praw fizyki oraz obecnej sytuacji (co kto robi, co lubi, jakie ma choroby, z jakich cząstek się składa), a on by nam był w stanie przewidzieć całą przyszłość. Rozwiązuje ten problem jakoś fizyka kwantowa, ale myślę że jest to super temat na odcinek dla Ciebie, ja bym chętnie posłuchał Twojego omówienia tematu :)
Temat 2 nurtowal mnie przez wiele lat, podczas ktorych w te teorie wierzylem. Przelomem dla mnie dostatecznym byla natura mechaniki kwantowej oparta jedynie na prawdopodobienstwie, wiec swoistej losowosci. Nic nie wskazuje na to, by tego rodzaju zdarzenia daloby sie jakkolwiek przewidziec.
@@MrMagu565ciekawe :) poczytam sobie jeszcze o tym :)
co do 1. zostaje ci zdecydowanie Johny Veto. pomocne mogą być też książki Ulricha Warnke. ale pierwsze to co musisz zrobic to zaakceptować że wszystko czego cię uczyli, w szkole, telewizji, kościele jest jednym wielkim gównem, tzn. kłamstwem. i dopiero potem bierz się za pojmowanie fizyki kwantowej. tutaj akurat nic nie warte informacje bo reprezentowane są przez mejstrim a mejstrim to ściek fekaliów...
@@MrMagu565 Być może już o tym wiesz, ale propozycję odpowiedzi na tę losowość oferuje profesor Dragan w swoich ostatnich badaniach (Kwantechizm). W skrócie: te zdarzenia z naszej perspektywy są losowe (bez przyczyny) ponieważ przyczyna znajduje się w przyszłości (w skutek działania aktorów poruszających się z prędkością wyższą od prędkości światła)
@@Myzreal92 Rzeczywiście słyszałem jak o tym opowiadał, jednak dziś nie połączyłem jakoś tych zagadnień. W każdym razie jeszcze daleko tej hipotezie pana Dragana do teorii.
Myślę że Kacper obchodzi jakąś inną dobę niż nasza ziemska bo mam wrażenie (mogę się mylić) że filmy są wrzucone regularnie ale zawsze dwie godziny później xD
Wiesz jak Ciężko zmienić godzinę w telefonie.....To nierealne
@@dawidduda6962 kiedyś były w zegarkach pokrętła - gdzie do cholery teraz w telefonie pokrętło? Jak zatem zmienić godzinę? To niewykonalne.
Jest w innej strefie czasowej
17:20 - no dobrze, można zbudować most, koło. Ale można zbudować człowieka. Tylko most czy koło nie myśli, a człowiek tak. Mimo, że materia buduje wszystko to jeszcze jest coś co wprawia niektóre rzeczy w świadomość i życie.
Organy wewnętrzne?
Mega dobry film;
słyszałam już o tej teorii, że energia nigdy nie znika, a jedynie zmienia swoją formę oraz że wszechświat istniał od zawsze,
jest nie jest czymś stałym,
a ciągiem zachodzących procesów.
Ze źrodła o innym charakterze o tym się dowiedziałam,
ale wszystko co tu powiedziałeś pokrywa się :)
Dzięki za super film, pozdrawiam!
Idealny materiał żeby oglądnąć na Religi
Nie możemy jednoznacznie powiedzieć że kwarki są niepodzielne. Co najwyżej że nie udało nam się ich podzielić
Zdecydowanie najlepszy kanał na polskim yt. Ten content to absolutne cudo.
No właśnie jaki był początek ta niewiedza na ten temat tak bardzo mnie pochłania ze czasem ni mogę sobie z tym poradzić to co Pan mówi to mądre ale dalej nic nie wiadomo tak czy tak dziękuje i pozdrawiam 👍👍👍
Lubię być 420 gdy wstawiamy nowy odcinek na twój kanał , lecz ten jest najlepszy ❤ 17:42
Mądrego to zawsze miło posłuchać :)
Z moim kolegą w liceum też dyskutowaliśmy czy jest większe i mniejsze nic (2 godziny). Mózg jest tak zbudowany, że można sobie wyobrazić +nieskończoność, ale nie mogę sobie wyobrazić - nieskończoności.
Niektórzy twierdzą, że nie mają problemu z tym drugim, ale chyba nie rozumieją tej kwestii
Faktycznie . Dzięki za uświadomienie .
Siedzisz spokojnie Na zajeciach a tu nagle Kacper😀
do nauki pacanie!! :)
@@piotrs2288 Czyli do oglądania filmiku? :P Kacper uczy, Kacper bawi
Czy wygląd Kacpra wziął się z niczego? Nie, wziął się z braku kultury
@@jimlahey5623 Trochę szacunku dla hipstera.
Uczyć się tam mi o pantofelkach i budowie dżdżownicy 👌 wiedza przydatna w życiu 100% confirmed, mówię jako 23 latek.
Samo krzepnięcie krwi jest tak skomplikowane i fascynujące, że nie ma możliwości żeby powstało z wybuchu. Albo jakie jest prawdopodobieństwo, ze przypadkiem przy zaćmieniu słońca i księżyca zasłonięcie tych dwóch pasuje idealnie.
Jakie masz na to dowody? :) kreacjonizm to tak absurdalny pomysł, że aż strach 😂😂
@@bodzio16 gdzie ja kreacjonizmoe wspomniałem? Sam zadał sobie pytanie i sam odpowiedział! Taki miałeś na to plan?
@@predatorcube znam po prostu te linie rozumowania :) a jak się myliłem - proszę doprecyzować.
@@bodzio16 jak mam rozmawiać z kimś który rozśmiesza sie własnymi żartami! JUż jest taki jeden w kraju...
Dobry film, ja myslac za duzo o wielkim wybuchu, wielkosci kosmosu i zyciu po smierci zaczynam odczuwac strach i dostawac drgawek.
Świetny materiał, ale przywraca to niepokojące przeczucie, że nawet po studiowaniu fizyki nie jestem w stanie ogarnąć zawiłości otaczającego mnie wszechświata. Nawet jeśli wszystko z czasem zastygnie i rozpocznie się nowy cykl, to musiał kiedyś być ten pierwszy. Przyczyna zapoczątkowania jest niezwykle strofująca, starożytni Grecy określali to jako 'arché'. Albo zostało tak z jakiejś przyczyny to 'zaprojektowane', albo powstało samoistnie i w zasadzie nie wiem która opcja jest bardziej przerażająca.
Bóg
@@maciejnajlepszy już prędzej uwierzę w "ktoś kliknął enter"
Obie są równie przerażające , a być może jest też "arche"
Jak bardzo przerażające jest istnienie
A może nie istniejemy?
może to nasze wspomnienia?
@@olajamrozinska224 wtedy musielibyśmy istnieć
@@Offline_11838 Moim zdaniem z punktu widzenia wszechświata, wszystko już się wydarzyło.
Wszechświat wie jakie jest nasze życie, jak się skończy i wszystko co miało być już się stało.
@@lesnydziad7905 Według Stephena Hawkinga wszystko się powtarza co 33mln lat
ten jeden wujek po trzecim piwie:
kocham to ze kazdy twoj filmik niezwykle rozpierdala mi leb 🤯
Jeśli nawet w czyjejś opinii "nic" istnieje. Notabene, co wyklucza się już z samej definicji, jednak nawet ignorując ten fakt, to poznanie tak zwanego niczego, wykracza poza nasze zdolności poznawcze. W mojej opinii największą barierą, niemożliwą do pokonania przez człowieka jest nasza świadomość. Niczego nawet nie potrafimy sobie wyobrazić.
Gdyby nawet przyjąć, że ktokolwiek z nas twierdzi, że może sobie wyobrazić to całe - nic, i dajmy na to, że tak właśnie jest w jego przekonaniu. To taka osoba tkwi w ogromnym błędzie.
Bo fakty są takie, że w tym samym momencie, w którym oczyma wyobraźni przywołuje ów obraz nicości, nicość staje się tylko jego złudzeniem i w chwili próby opisania nam tego, co przedstawia nicość, to "nic", przestaje być niczym, i zaczyna czymś.
A może wielki wybuch wcale nie był początkiem? Takim, w którym rozpoczęła się ekspansja czasu, materii i przestrzeni. Może podczas wielkiego wybuchu narodziła się świadomość, która bezpowrotnie odcięła nas od zobaczenia tego, co było wcześniej. I wielki wybuch wcale nie jest początkiem, bo równie dobrze może być jedną z faz końca, śmierci czegoś, lub śmierci niczego [...] 🧐
Moim zdaniem podejmować się jakiejkolwiek wymiany opinii, poglądów na temat niczego, jest co najmniej niemądrym posunięciem. Choćby z uwagi na to, że nie potrafimy, a może nawet niemożliwym jest dla człowieka zdefiniowanie czegoś takiego jak - NIC.
Rzecz jasna, z wyżej wymienionych powodów, mianowicie - Nic, w chwili próby opisania tematu rozmowy, jednocześnie stałoby się czymś.
Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że też mogę być błędzie i z tego, że nie mogę nikomu odmówić prawa do poszukiwania odpowiedzi na - Nic.
Pozdrawiam.
"coś jest, a później tego nie ma, to nie ściema. Każda historia ma swój dylemat, ma koniec i początek jak poemat"😝
Nic nie trwa wiecznie , niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie
Jutro mam egzamin zawodowy. Wrócę tu i napiszę jak mi poszło, trzymajcie kciuki
Jak poszło?
@@MrLKSkywalker 85% zdane B)
@@bartoszkombojgratulacje!!
jeśli chodzi o te tematy to wole posłuchać Andrzeja Dragana ale szanuje Kacper za popularyzacje nauki, dobra robota !!!
Mój ulubiony filozof Kacper Pitala! Polecam każdemu znajomemu
Jeden z najlepszych filmików - chwała wiecznemu Bogu! Stwórcy wszechrzeczy !
Dzięki temu materiałowi nie boje się śmierci pięknie to zostało ujęte 😎💪👍
nie boisz się że na przykład twoje atomy posłużą do powstania wibratora dla gejów? :)
teraz dopiero zacząłem się bać
@@szklanedomy9675 no grubo pojechane. Ale skąd wiesz - może on akurat lubi brąz?
@@szklanedomy9675 XDDDDD cóż ciekawa perspektywa ale ważne że komuś sprawie chociaż tym przyjemność xDDDDDD tak sądzę że będzie to dla nich przyjemne doznanie xDDDDDD
Materia, z której się składamy, w jakiejś formie będzie nadal istnieć, jednak już bez naszej świadomości ani percepcji.
Choć w naszym subiektywnym odczuciu i tak żyjemy wiecznie. Wszystkie doznania są bardzo subiektywne, również poczucie czasu. Bardzo możliwe, że w ostatniej sekundzie naszego życia, w naszym odczuciu ta sekunda rozciąga się na wieczność.
Kapitalny materiał. Od wielu lat rozmyślam o tym w kółko. Mam przy okazji nietypowe pytanie. Byłbyś w stanie podrzucić swoje źródło, z którego czerpiesz podkłady muzyczne do materiałów takich, jak ten? Uwielbiam taki kosmiczny ambient. Zawsze uwalnia moje procesy myślowe. Pozdrawiam serdecznie.
W opisie są linki do muzy
wpisz sobie `space melody` to muza w takich klimatach jak lubisz, wymyślona bardzo dawno temu przez jakiegoś gostka a potem odnowniona przez grupę alan walker
Zajebisty materiał! Większość wiedziałem, ale najlepsze jest to - jak Ty to zajebiście opowiadasz. Pozdrawiam i miłego dnia.
Niesamowite to jest że tak naprawdę jesteśmy czymś co kiedyś już było i będzie. Troche można to podciągnąć pod reinkarnację jakby nie patrzeć. Jeśli jesteś czymś Twoje składniki z tego czego jesteś zbudowany tak naprawdę były czymś wcześniej i jak umrzemy przekształca się w coś innego… to już są grubsze rozkminy na wieczór hah
Jak mogło coś trwać nieskończoność ? Jak mogło coś powstać ? Te dwa pytania są bardzo trudne
katole ci na to odpowiedzą PaNe BoGe tO wSzYsTkO zRoBiŁ
jestem katolikiem i w to wierzę
@@Heft1
@@szyszka6234Z tej niewiedzy właśnie, człowiek stworzył kłamstwo boga.
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura no tak, Allaha np. ludzie zmyślali, ale jest tylko jeden prawdziwy w mojej opinii
@@szyszka6234 Który? Odyn?
Skoro wiemy już, że Allach i lokalny bożek z mitologii biblijnej - to fikcyjne bóstwa, istnienie jakiego bytu nadnaturalnego postulujesz?
Dobra, teraz już wiem, że buty kupuję w cyklicznej konforemnej kosmologii xD
Nie zbliżaj się do tych butów...
Gdzieś w Universum istnieją antybuty, których przeznaczeniem jest zanihilować w kontakcie z twoją parą butów... a wtedy - marny twój los...
nie zapomnij o kubku Huel. autor pierdoli pół godziny tylko po to.
@@nnnnnn3647tak jak ty pod każdym komentarzem ? Jak ci się film nie podoba to nie musisz oglądać
@@bysiurasiak3154pewnie, że nie musi. Ale chyba może ?
Dziękuję Kacper za polepszenie mojego poniedziałkowego poranku
+1
Szacun! Tematy ogólnie znane mi są z wielu książek, ale Twoje ich przedstawianie jest bardzo fajne. Twoja książka tak samo👍👍👍
fajny odcinek , dobrze jest być świadomym czegoś czego nigdy się nie rozumiało a teraz nie rozumie się tego jeszcze bardziej dążąc do ciągłego zaspokajania wiedzy o wszystkim i niczym
Co tu się odpitala?
😂
Tak
@@ktostam7764Nie
Tak to można zaczynać poniedziałek ❤
a ja umieram na kacu w pizduu bede zygal
Niewiem jak inni ale jak dla mnie to coś co dzisiaj nazywamy Bogiem to coś bo to nie jest istota to to stworzyło wszystko coś musiało to wszystko opisać wodę pierwiastki itd. Nic z niczego się nie bierze więc jedynym wytłumaczeniem na ten moment jest bóg czyli coś co to wszystko zaczęło
Zastępujesz jedną tajemnicę drugą
Czyli wytłumaczeniem na początek wszechświata, o którym nic nie wiemy, jest bóg, o którym nic nie wiemy, super
@@innekonto bóg stworzył grawitacje świat i wszystko co nas otacza. Samemu to się nie napisało, to tak samo jak na komputerze coś trzeba napisać żeby było jak dla mnie na ten moment naszej wiedzy to bóg jest jedynym sensownym wyjaśnieniem ale przyszłość pokaże
Idea polega na tym właśnie, że Bóg to osoba, ma Swoją wolę (w przeciwieństwie do Karmy) i stworzył nas na Swoje podobieństwo.
Czczenie jako Boga czegoś a nie kogoś to chyba bałwochwalstwo.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo
@@KS-xx5xq bóg nie jest osobą, on jest czymś innym
Dzięki! ...dzięki Tobie zrozumiałem, że jestem niczym.
Ale teraz jestem kimś! A po śmierci też będę.
Tylko gdzie jest "świadomość" ?
Może nie chodzi o świadomość jednostki tylko o to że atomy bez przerwy się formują w nowe rzeczy w nieskończoność i w ten sposób wszechświat bez przerwy się ulepsza
" Później przyjmą inny " , zawsze wiedziałem , że nie przemijamy , że jesteśmy tylko formą energii . Tyle nie wiem skąd .
Naszła mnie myśl, a co jeśli wielki wybuch to eksperyment albo broń jakiejś szalonej istoty która żyła kilkanaście miliardów lat temu? W wyniku jego działań doszło do katastrofy na skale wszechświata. 😅
Zajebiste na jakieś uniwersum dla gier, filmów itp
Albo nasz wszechświat to projekt jakiegoś dzieciaka do szkoły 😮
@@imfrompoland5261jeśli byśmy byli eksperymentem dzieciaka, to kto stworzył świat w którym ten dzieciak jest?
3:55 nie wiedziałem że Friz był filozofem
On jest fizykiem ekipy
@@ferdynandkiepski8344filozof a fizyk to zupełnie co innego
coraz mniej kumam z odcinka na odcinek oco b bo coraz trudniejsze tematy ale swietnie sie ogląda XDD
długo już nie było NICZEGO na kanale, ale nagle zrodził się on.. super film
O kurde to Kacper pitala z kanału Kacper pitala wcześniej redaktor tvgry występujący pod pseudonimem Kacper pitala
Legenda głosi ze zrobienie filmu zajmuje tydzień ale szukanie sponsora kolejne 3 wiec mamy film raz na miesiąc
Na końcu jak mówiłeś ..to miałem uśmiech na twarzy .. po myślałem " tak bóg musi istnieć "
Bog tez musial jakos powstac
@@dariaa1356 czemu? Jak czas to iluzja.. nie ma wczoraj i nie ma jutra..jest teraźniejszości. Bóg jest poaz czasem
Panie mądralo! Zanim zaczniesz gadać o istnieniu czegoś, zastanów się nad tym, co to jest istnienie. Kiedy to pojęcie ma sens, a kiedy go nie ma. I jakie to ma konsekwencje dla nas, świadomych istot, i otaczającej nas rzeczywistości. Wreszcie, po prawidłowych odpowiedziach na powyższe, zastanów się nad tym, czy wszechświat może istnieć samoistnie. A dopiero po tym możesz kombinować nad możliwymi jego przekształceniami.
Obecnie fizyka znajduje się w momencie przełomowych odkryć które mogą drastycznie zmienić nasza wiedzę o otaczającym nas świecie. Takie współczesne - wstrzymał Słońce ruszył Ziemię.
Dlatego docieramy do miejsca/ściany/końca i początku gdzie nauka nie ma już odpowiedzi, ale udziela je religia i Bóg, który to wszystko stworzył. Za pomocą nauki jesteśmy w stanie odkryć prawa, które wszystkim rządzą, nie przyczynę powstania świata, życia.
masz jakieś dowody na istnienie bogów? masz tez jakieś dowody na to, że któryś z tych bogów stworzyl swiat?
@@bodzio16 Gdyby były dowody - to nie nazywamy tego religią, tylko nauką.. Inaczej zostaje wiara, że tak jest.. Tym bardziej, że we wszystkim co nas otacza widać porządek. Do tego stopnia, że zastanawiamy się, czy to co nas otacza - to nie symulacja komputerowa??
@@ukaszgrican4953 dlatego nie należy nic brac na wiarę.
@@bodzio16 W biblii jest na początku opisanie stworzenia świata
@@rafalcio4 i co z tego? Wiemy, że tak nie było.
Po śmierci jest to co było przed naszymi narodzinami 😜
„Z prochu powstałeś i do prochu wrócisz”- Księga Rodzaju ( do prochu, a nie do piekła jak straszy Krk).
@@wandap9520 wow cytat godny paulo coelho
Czyli rodzimy sie na nowo?
@@dariaa1356 jak to wydedukowałaś
@@jjjjohnn121 nie wiem
To że coś nie powstaje z niczego, jest dla mnie dowodem na istnienie Boga. Super odcinek!
Ale Bóg nie jest pierwszy. Co najwyżej coś może go stworzyć.
Serio to jest dla ciebie dowód? Ty w ogóle jakąkolwiek szkołę ukończyłeś?
a którego boga? co go stworzyło?
Super materiał jak zawsze, dziękuję i czekam z niecierpliwością na następny. Pozdrawiam Cię serdecznie, zdrówka życzę ;))
"...jezeli pusta przestrzeń napotka silne pole magnetyczne.." to wciąż jest coś.
W świadomości wielu ludzi "NIC" to ciągle coś. NIC to absolutna nicość, która nie może dać początku niczemu, bo nie ma żadnego imperatywu. W tej koncepcji drobne coś, prawie nic, pustka to ciągle coś a nie NIC :)
Tak dziękuję za ten kanał. 🩵💛✝️🥰🌠🌌🥺Mimo że niektóre teorie są trochę głupie, to i tak to wszystko utwierdza mnie w tym, jak piękny świat został stworzony z tak pięknego Boga, którym jest Trójca Święta. Jak bardzo musiał nas umiłować, by tyle takiego piękna nam stworzyć. On jest początkiem i końcem, Alfą i Omegą. Niech będzie pochwalony na wieki wieków.
choose one:
-oglądanie tego kanału
-wierzenie w jakąkolwiek wiarę
😂😂😂 a dowody jakie na to masz?
Wrzechswiat tak ogromny i wgl kocham astrologie
kocham cie
a nie astronomia?
@@bealang8835 no gwiazdy i wgl
to lepiej poczytaj czym się różni astrologia od astronomii
@@osqqq Różnica między astronomią a astrologia jest mniej więcej tak niewielka, jak między teleskopem a telekinezą 😛
Bóg stworzył świat. Nie ma innej opcji. Tyle gadania, z pominięciem jedynego oczywistego wniosku. Trutututu kilo drutu.
bóg nie istnieje, pozdrawiam
Kłamstwo Boga stworzył człowiek.
Jest mnóstwo innych, racjonalnych i sensownych wytłumaczeń. Zamiast bajek o jakimś urojonym Boga z epoki brązu.
@@ayeaafa Bez Boga nie istniejesz.
@@DayWalker966Rip Bóg stworzył Ciebie. Jesteś konsekwencją dzieła stworzenia i dostałeś trochę czasu, żeby ogarnąć temat. Dla Boga czas nie istnieje. Dla Ciebie w nieskończoności będzie wartością względną.
@@podroznikzprzypadku9554 istnieje, to, że ci teraz odpowiadam jest na to dowodem
fajna zabawa w slowka,z tym ze to nic to rzeczywiscie jest cos,tak czy owak...Big-bang nie jest absolutnym poczatkiem,jest poprostu nowym poczatkiem w niekonczacym sie wszechswiecie...
To jest cholernie ciekawe i ciężkie do pojęcia, a co jeśli to my jesteśmy czasem?
Czas mymyślili zegarmistrzowie żeby na nim zarobić xD
Bóg jest niesamowity, dzięki za materiał ❤
Który?
(Coś) jest tylko, czy aż (jakieś)?
Wstaw co Ci przyjdzie do głowy i się chwilę zastanów. Kilka dni temu podczas rozmyślań powstał w mojej głowie taki„wzór”, którego nie potrafię w pełni rozwiązać. Myślę, że w komentarzach pod filmem Kacpra znajdą się osoby, które dodadzą coś od siebie. Zachęcam do komentowania, a może przerodzi się to we wartościową dysputę. Dobrego dnia Wszystkim.
Ale dokładnie tak jest - wszechświat z każdego miejsca i przy każdej prędkości wygląda inaczej.
To co świeci światłem widzialnym przechodzi przez kolory tęczy i czerwienią gaśnie, a niewidzialne wcześniej UV zaczyna być fioletowe
Życie, świadomość, inteligencja - a co to tak właściwie jest? Patrzymy na to subiektywnie jako organizmy żywe, ale co jeżeli z szerszego punktu widzenia to jak działa nasze życie wcale nie różni się od pędzącego fotonu czy płonącego węgla.
Od tak, życie to po prostu kolejny sposób trwania energii poprzez zamknięcie jest w jak najefektywniejszej, stałej formie.
To tylko iluzja w którą musimy wierzyć bo jesteśmy jej częścią.
Niesamowite jest jak bardzo ludzie wysilają się intelektualnie aby tylko nie dopuścić do swojej świadomości możliwości istnienia Boga...
Jedno nie przeczy drugiemu. Możesz wysilać się intelektualnie w poszukiwaniu wyjaśnień pomimo akcpetacji istnienia boga. Kiedys ogien byl bogiem, do czasu kiedy ktos nie znalazl na to wyjasnienie. Nie musiał podważać istnienia boga. Miał wystarczająco odwagi, aby podejść i dotknąć zrobił to i zobaczył, że ogień rządzi się swoimi prawami i można to kontrolować. Od tamtego czasu ogień już nie był bogiem, a stał się nim wiatr, potem cuda, potem gwiazdy, a teraz cały wrzechświat. Niesamowite dla mnie jest to, że pomimo tego ile razy wcześniejsze teorie czym jest bóg zostały obalone i potwierdzone, że były nie prawdą, ludzie dalej wysilają się tworząc nowe teorie czym i gdzie jest bóg.
I tak wszystkim rządzi Mega Wonsz 9.
@@WsciekleMleko
Wydaję mi się, że twój komentarz kompletnie ominął istotę tego o czym piszę.
To o czym piszesz, jest tak zwanym 'bogiem dziur'. I owszem każdy taki 'bóg' jest słusznie obalany. Ale nikt kto stara się na poważnie traktować swoją wiarę nie wierzy w takiego 'boga'. Bo w wierze Katolickiej, Bóg nie jest dziurą, ale pierwszą przyczyną.
Jeśli chodzi o tak zwane duże pytania, jak np:
"dlaczego jest coś a nie nic?"
"czy wszechświat miał absolutny początek?"
"czy nasze istnenie ma jakiś cel/sens?"
itp. itd.
Wśród tych co udzielają odpowiedzi, można wyróżnić dwa duże paradygmaty:
Naturalizm - zakłada że wszystko co jest, jest materialne i z definicji wyklucza możliwość istnienia rzeczy ponadnaturalnych (poza masą i energią).
Transcendentalizm - rozumiany tutaj jako przeciwieństwo naturalizmu.
I tutaj pojawia się mój zarzut:
Naturalizm wzięty pod lupę ma poważne problemy. Na przykład można wyprowadzić argument podważający podstawy dla ludzkiej racjonalności.
Kiedy zapoznamy się z tymi konsekwencjami mamy trzy opcje:
-akceptujemy je (co dla zdecydowanej większości ludzi jest nieatrakcyjne)
-odrzucamy naturalizm (co potencjalnie otwiera furtkę na Boga)
-dokonujemy mentalnej gimnastyki
I tutaj mój komentarz zwięźle naśmiewa się z trzeciej opcji. Z tych co chcą zjeść i mieć ciastko. Nazwijmy taką postawę płytkim naturalizmem.
Jestem widzem Kacpra od dość długiego czasu i z bólem widzę jak na swoich filmikach coraz częściej wykazuje on właśnie taki płytki naturalizm.
@@karolgajko Trochę nie rozumiem co trzeci punkt - dokonywanie mentalnej gimnastyki implikuje. Jeśli odrzucamy naturalizm, akceptujemy że prawa fizyki nie są z góry określone i podatne na zmiane wg. czyjejś woli (innymi słowy istnieje coś co dokonuje rzeczy nienaturalnych).
Jeśli akceptujemy naturalizm twierdzimy, że się dzieje odwrotność, świat jest z góry określony prawami fizyki i nic nie ma możliwości ich modyfikować.
Mentalna gimnastyka będzie czym w takim razie? Stwierdzeniem, że światem rządzą nieokreślone prawa fizyki wykazujące swoją wolę, a mimowszystko jej nie posiadają? Jeśli tak, to nie wiem czy jest to faktycznie jak to ująłeś procesem nad którym tyle ludzi sie "wysila". Z tego co się orientuję naukowcy doszukują się logiki (podążania unormowaną strukturą przyczonowo-skutkową) w tym co się dzieje do okoła, więc raczej poprawnym stwierdzeniem byłoby, że ludzie zaakceptowali naturalizm.
Pytania, które wymieniłeś oczywiście wykraczają po za tą określoną fizykę, ale nie jestem pewien czy ich rolą bardziej nie jest przykłucie uwagi widza, aniżeli jakieś sprzęganie ponadnaturalnego świata z naszym unormowanym.
Pierwszą przyczyna jako istnienie boga jest zwyczajnie nielogiczna, co pewnie już miałeś okazję rozważać, więc wiesz więcej na ten temat niż ja. Dlatego też w boga katolickiego ciężko uwierzyć.
Co do brania nurtów pod lupę to powiem tak ogólnikowo. Jakikolwiek nurt jest kategorią pewnych cech. Upraszczamy sobie coś, grupując to do większych struktur i nadając temu nazwę. Zawsze w wyniku pogrupowania (uogólniania), dojdzie do nieścisłości. Filozofia lubi drążyć w pojęciach i prędzej czy później na błąd natrafi. Dlatego nie skupiałbym się tak bardzo na takich stwierdzeniach jak właśnie, że naturalizm ma wady, racjonalność może być iluzją itd. Ostatecznie liczy się jedynie logika i prawda wynikająca z logiki.
Na koniec dodam, że jestem bardziej filozofem racjonalnym (fizykiem) i nieskończone drążenie w pojęciach, czy poszukiwanie granic percepcji i rozumowania to nie moja bajka. Możemy sobie stwierdzić, że bóg jest tu i ówdzie, ale póki nie ma logicznego dowodu dla którego to stwierdzenie jest prawdziwe (a nie tylko możliwe) to zwyczajnie pozostawiam go w sferze bajek na później.
bo nie ma dowodow na bogów. Jest to tak samo absurdalne jak to, że świat to pierd różowej wróżki.
Człowiek raczej nigdy nie dojdzie jak powstał i funkcjonuje wszechświat a to z jednej prostej przyczyny. Wszechświat musiał by powstać i funkcjonować według logiki człowieka a my raczej pępkiem wszechświata nie jesteśmy i nie mamy najmniejszego wpływu na to co sie dzieje. Tak jak dla bakterii kałowych całym wszechświatem jest nasze gó..o tak i my gó...o znaczymy w tym wszechświecie.
Jezus jest królem, bóg stworzył świat
16:41 mocna rozkmina
Bardzo dobry materiał. Świetnie pobudza myśl. Jako absolwent filozofii dorzucę coś ze swojego podwórka. Otóż pojęciem nicości zajmowało się wielu ważnych myślicieli współczesnych - tego jak możemy ją sobie w ogóle sensownie przedstawić, jaka jest geneza tego pojęcia, czy to przedstawienie ma swój przedmiot i na ile uzmienniony jest on przez samą świadomość? Otóż dla Sartre'a nicość jest wnoszona do bytu dopiero przez świadomość - nazywa to neantyzacją. To ona wyobrażając sobie, odróżniając, wprowadza negację, a absolutna negacja jest właśnie przekreśleniem bytu. Dlaczego świadomość neguje? Aby poznawać - jakiś przedmiot jest wydzielany z tła całości bytu właśnie przez to, że NIE jest tym tłem bądź jego innym elementem. Wynika z tego, że byt jest wypełniony, nie ma braków.. dopiero świadomość wnosi w byt negację i na przykład stawia pytanie o absolutny brak, który poprzedza wszystko itd. Nasuwa się wątpliwość czy takie pytanie w ogóle powinno być postawione? Może zupełnie błędnym jest założenie, że aby coś było musi być jakieś Nic jako jego punkt równoważny i przeciwstawny. Dla filozofów z nurtu filozofii życia (Bergson, Nietzsche, Schmitz) wartym byłoby prześledzenie tego jakie praktyczne korzenie ma pojęcie nicości - braku pewnego przedmiotu. Otóż z powodów życiowych brak pcha nas ku wypełnieniu - na przykład głód. Nie myślimy o głodzie jako jakimś stanie pozytywnym, lecz właśnie jako o braku. Stąd dokonujemy przeniesienia sensu pojęcia braku z pragmatycznego na metafizyczny i stawiamy pytanie o istnienie w świetle nieistnienia. Czy jest to prawomocne? Dla Shmitza cała nasza wizja rzeczywistości jako pustej przestrzeni wypełnionej solidnymi obiektami jest wizją starożytnych Greków, która jest czysto pragmatyczna - wiedzie do konstrukcji technicznej cywilizacji, ale nie oddaje adekwatnie tego czym jest rzeczywistość. Według Schmitza to dziewiętnastowieczni myśliciele lepiej uchwycili obraz świata wypełnionego tym, co nazywa Schmitz pół-rzeczami, które doświadczamy: nastrój wieczoru, ciężar ciszy (napisał o jej różnych rodzajach ponad pięćset stron), barwa głosu, klimat jakiegoś miejsca.. Zatem może w ogóle błędnym się okazać założenie, że całość świata potrzebuje jakiejś nicości aby zaistnieć. Pytanie też jak z naszym pojęciem całości świata.. Czy mamy przedmiot, który temu pojęciu odpowiada? Czy tylko pewną niejasną ideę? Nie doznajemy przecież całości świata tak jak ciepła w prawej czy lewej dłoni, albo jak zauroczenia piękną osobą..
Powstał ze słowa Bożego, albowiem na początku było słowo
Po śmierci ateista staje przed bramą nieba i mówi " nie no kurwa nie wierzę"😂
Ani razu w tym filmie nie padło słowo Bóg... ciekawe ;)
Bo to temat naukowy, jeśli wierzący chcą zostać zaspokojeni niech do każdej hipotezy „ z tyłu” wyobrażą sobie ze jakiś bog jest za taki proces odpowiedzialny i problem rozwiązany 🙌🏽
@@norbertkulesza Osoba prawdziwie wierząca nie potrzebuje "zaspokajania", gdyż wiara niema nic wspólnego z nauką... a nawet w tym przypadku jej zaprzecza, bo jeżeli coś WIESZ to już nie możesz w to WIERZYĆ. Poza tym antyteizm to tak samo wiara ;)
+ to co było zapisane w Bibli tysiące lat demu zgadza się z tym co mówi nauka
@@Daguran nie. przykro mi.
a po co miało paść? tak samo nie padło słowo "tworzące światy wróżki". To temat naukowy, a nie religijny.