A jeśli również zdrowie Waszego kręgosłupa traktujecie na poważnie, to zapraszam do obejrzenia mojego topowego materiału "Kuloodporne plecy", gdzie przedstawiam 10 filarów zdrowia naszych pleców: kregoslup.niemalekko.com/ Film nie pomieściłby wszystkich korzyści z zimna, więc dodam kilka tutaj: 1) Poprawienie kondycji skóry, 2) Poprawa nastoju przez zwiększenie produkcji endorfin i serotoniny, 3) Aktywują brunatny tłuszcz, który mobilizuje białą tkankę tłuszczową do spalania, 4) Wyrabiają silną wolę ze stali!
Jaki jest sens polewania góry głowy.... Można dostać szoku termicznego i porażenia neurologicznego. Konsekwencje mogą być tragiczne. Zaczyna sie od polewania stóp, potem nóg, potem dłoni i ramion, na koncu brzuch, cycki plecy. Takie stopniowe regulowanie temperatury nic nie da. Przede wszystkim unikamy polewania góry głowy.
Kiedyś brałem zimne prysznice gdy pracowałem w delegacji i nocowałem w hotelach. To było dobre rozwiązanie gdy w pokoju nie było zbyt ciepło a człowiek po wyjściu z zimnego prysznica ma wrażenie jakby było cieplej. Ogólnie nie był to dla mnie problem żeby wykąpać się w zimnej rzece czy górskim strumyku a po schłodzeniu ciała i głowy nawet nurkować. Ps polecam obserwować jak zachowują się ludzie gdy pada deszcz - biegną, schylają, unikają zimnego deszczu. Jak dla mnie zimny deszcz jest czymś bardzo przyjemnym. To taki drobny wstęp do zimnych pryszniców.
16 lat, drugi rok staram się budować w ten sposób odporność, cały rok maksymalnie bluza i krótkie spodnie zimą morsowanie i zimne prysznice codziennie, od półtora roku nie byłem nawet przeziębiony i czuje sie teraz o wiele lepiej, teraz wysyłam ludzią ten film żeby pokazać, że nie jestem nienormalny xd.
Mam 49 lat, morsuje od 1.5 roku w pięknym, czystym potoku górskim. Od 3 miesięcy biore zimne prysznice rano i wieczorem. Czuje się super, nie choruje , poprawił się wygląd skory i co ciekawe od jakiś dwóch miesięcy ustały u mnie objawy menopauzy tj nocne poty i uczucie gorąca które zaczęły się pol roku temu. Zaznaczam ze nie biore żadnej terapii hormonalnej. Mało się wypowiada kobiet w moim wieku na temat wlywu zimna na ich organizm ale mysle ze łagodzenie objawów menopauzy można dodac do listy zalet brania zimnych prysznicy😊
@@mateuszdomaszynski5624 ale za podgrzewanie wody z centralnego też musisz zapłacić. No chyba, że chodziło o to, że jak bierzesz zimne prysznice, to zużywasz mniej wody, bo zazwyczaj wtedy się krócej kąpiesz.
@@batrachomyomacha313 nie chodzi o to że są 2 liczniki cieplej i zimnej. Ciepła jest dużo droższa ale bardzo mało jest miejsc gdzie jest ona na prąd w Polsce. Także rechunki będą nizsze za wodę ciepłą
Super 👍Mam 64 lata i od 15 lat nawyk zdrowy z zimna woda jest dla mnie ukojeniem i pomaga na wiele schorzeń . Nie jestem zmęczona i msm dużo energii . Od maja do października w naturze potem pod prysznicem Polecam 👍👍👍
Biorę zimne prysznice codziennie od 2 lat, plus w sezonie zimowym (również 2 lata) morsuję przynajmniej raz w tygodniu. Podsumowując ten okres: - Duża oszczędność wody (serio lepiej wydać ten szmal inaczej a nie spuszczać do kanalizacji) - Duża oszczędność czasu (kiedyś pod prysznicem spędzałem 20 min a teraz średnio 3-5min czyli oszczędziłem już kilka dni życia :-)) - Momentalnie stawia na nogi z rana poprzez silne dotlenienie organizmu i pobudzenie krążenia - Morsowanie daje element medytacyjny i pomaga kontrolować oddech (baaardzo relaksujące jak już opanuje się oddech) - Morsowanie wcale nie daje poczucia zimna (jak ktoś już ma wprawę) a wręcz przeciwnie (po kilku minutach zaczyna robić się przyjemnie i wręcz ciepło) - Nie wpłynęło w żaden sposób na odporność (nadal około 2 razy do roku mam jakieś infekcje tak jak wcześniej) - Nie wpłynęło w żaden sposób na odczuwanie zimna w okresie zimowym (nadal paradoksalnie nie lubię zimna) - Nie wpłynęło w żaden sposób na kondycję skóry (nie mam najlepszej cery) - Nie wpłynęło w żaden sposób na sylwetkę (jedyny skuteczny sposób to trening plus dieta) Ogólnie polecam, ale nie ma co się napalać na to, że nagle ktoś stanie się superczłowiekiem tak jak niektórzy sądzą. Z drugiej strony, każdy ma inny organizm i na każdego pewnie inaczej to wpływa, więc polecam przetestować na własnej skórze i nie wierzyć w gadanie innych ludzi. Ostatnie zdanie tyczy się nie tylko ekspozycji ciała na zimno :-) Pozdrawiam.
@@michamike2265 Mam na myśli klasyczne wirusowe stany. Podwyższona temperatura ciała, katar itp. To czy robię coś źle to inna kwestia. Nawet wiem co :-) Mój komentarz miał zobrazować, że samymi zimnymi kąpielami nie zbudujemy sobie odporności.
@@scintillatinggroove2814 ostatnie zdanie - to na pewno :) "Nawet wiem co" to o czym mowa? :) Morsowanie dla mnie jest mega dobre, ale prysznice już niekoniecznie
Zacząłem morsować dwa lata temu, mniej więcej w czasie powstania tego filmiku. Pierwszy sezon to tylko kilka prób. Rok później zacząłem już w październiku i tak zostało aż do kwietnia, czasem udawało się do czterech wejść w tygodniu do lodowatej wody. Plusy morsowania są świetne, dla mnie najważniejszym jest brak przeziębień/chorowania co zdarzało mi się kilka razy w ciągu sezonu jesienno-zimowego. Po zakończeniu sezonu na morsowanie brakowało mmi tego zimna i zacząłem regularnie brać lodowate prysznice lub kąpiele i teraz dodatkowo zauważam, że dzięki temu tracę tkankę tłuszczową więc to kolejny świetny dla mnie plus. Polecam wszystkim znajomym, a więc także tutaj morsowanie i zimne prysznice, zwłaszcza osobom, które często chorują, świetnie można poprawić sobie tym sposobem odporność organizmu. Pozdrawiam wszystkich, miłego dnia :)
Ciekawie prawisz! Właśnie wróciliśmy z kumplami z zimnej kąpieli w rzece, doznania wspaniałe, praktykujemy morsowanie przynajmniej raz w tygodniu. Polecam.
W 100% zgadzam się z przedstawionymi informacjami. Mija dokładnie rok, jak stosuję zimne prysznice. Bardzo szybko widać efekty w poprawie termiki całego organizmu.
Robiłem to 3 lata temu ...w zeszłą zimę próbowałem regenerować się po treningach co drugi dzień ((zimą) latem raczej norma przy temp. rzędu 30'c ) po treningach kolarskich :) ...dobrze ze wrzuciłeś tego vloga od dzis zaczynam :) pozdrawiam
Niezły timing, bo od dzisiaj miałem zacząć brać zimne prysznice, ostatnio byłem w rzece, miała 7 stopni, nie było tak źle, całe wakacje pracowałem nad zalewem gdzie woda nie przekraczała 15 stopni, wszyscy w piankach, tylko ja nie ahaha
Witam! Panie Kornelu jest P niesamowitym człowiekiem. Super powtarzam super. Nie jeden lekarz lub najlepszy znawca tematu przy Panu wysiada. Już bardziej jasno się nieda. Pozdrawiam tak trzymać.
Sam - gdy jeszcze miałem lepsze warunki do zimnych pryszniców - też odkryłem potęgę oddechu. Ja jednak stosuję wolniejsze, bardzo głębokie i silne oddechy. Myślę, że to lepszy sposób, żeby zatrzymać trochę ciepła - hiperwentylacja służy przecież do ochładzania organizmu, a z dwóch stron chłodzić go przeca nie chcemy. ;) Dobra robota, jak zawsze
Mi osobiście, na uniknięcie tego szoku przy pierwszym kontakcie z zimną wodą, pomaga wzięcie w pierwszej kolejności krótkiego, ciepłego prysznica. Potem przełączam na zimną wodę i dosłownie czuję jak naczynia krwionośne się zwężają, a krew odpływa. Z resztą sam Wim Hof w darmowym, krótkim poradniku radzi, aby w pierwszej kolejności wziąć ciepły prysznic. No i to uczucie po wyjściu spod strumienia zimnej wody... Aż czuć, że się żyje! 😁
Mieszkam nad morzem, więc na szczęście mam tą możliwość i przywilej żeby chodzić boso po plaży w zasadzie kiedy chcę, nawet zimą, a do tego korzystać z wody i morsować i czuje znaczną różnice od kiedy to robię. Przede wszystkim lepiej śpię i w ogóle nie choruję. Do tego odstawienie węgli i na prawdę jest poprawa jakosci życia. Pierwszy raz zetknęłam się z hartowaniem ciała w staaarym "Moim leczeniu wodą" u mojej Ś.P., kochanej babci. Pozycja, która ma ponad 100 lat, a jakże jest aktualna. Babcia mimo tego, że przez większość życia mieszkala w dużym miescie to bardzo dbała o zdrowie, korzystała z ziół, hartowała ciało, jeździła do sanatoriów, spacerowała z koleżankami boso po lesie, korzystała z bardzo wielu naturalnych metod i całe życie była w świetnej formie zarówno fizycznej, jak i psychicznej, miała jasny umysł, rozwiązywała krzyżówki, dużo czytała, tańczyła, zwiedzała świat i była samodzielna do samego końca... Im wczesniej człowiek się zainteresuje swoim zdrowiem tym lepiej, bo na choroby pracujemy latami i nic nie dzieje się nagle. Ja żałuję, że pewnym sprawami zainteresowałam się tak późno, bo potem znacznie trudniej wrocić do pełnej sprawnosci i cofnąć zmiany. Dzisiejszy świat daje na wszystko chemiczne pigułki zamiast wrócić do naturalnych metod medycyny niekonwencjonalnej, do ruchu, ziołolecznictwa, zdrowego odżywiania, suplementacji i wielu innych...😢
Dzięki! Za wiedzę, emfaze, ekspresję, elokwencje i autopsję w tym odcinku. Oby ta wiedza docierała do nas wszystkich. Dodam, że już w XII w Hildegarda zalecala zimne kąpiele. A my ciągle stoimy w miejscu I nie uczymy się z historii...
Dziękuję Kornel, że się dzielisz. Jesteś pozytywnie zakręconym fizjoterapetą😍 Stosuję zimno, na razie nieregularnie, brakuje mi śniegu w tym roku, uwielbiam chodzić po nim 🤩
Ja od kwietnia zeszłego roku jako pierwszą rzecz po przebudzeniu robię właśnie zimny prysznic. Niesamowicie pobudza cały organizm i likwiduje poczucie zmęczenia które występowało u mnie po przebudzeniu. Polecam wszystkim, najlepsze jest uczucie satysfakcji kiedy wyjdziesz spod prysznica i masz świadomość że wytrzymałeś pod strumieniem zimnej wody tyle ile zamierzałeś.
OK, ale co z myciem? Przydałoby się przy okazji umyć. Robisz to przed zimnym prysznicem, czy po? Bo przecież wiadomo, że ciepła woda lepiej zmywa bród.
Ja morsuję drugi sezon, polecam wszystkim teraz mam na balkonie beczkę 200L i w niej zaczynam w tym sezonie nie trzeba tracić czasu na dojazd nad wodę.
Od września zimne prysznice , moja metoda :w trakcie staję na palcach i oddycham jak na filmiku ,a efekty są imponujące !skóra gładka , lżej przeszłam infekcję w grudniu . 100% polecam
stosowałem wraz z ćwiczeniami oddechowymi jakie zaleca i po okresie pierwszej fascynacji zaczynało robić się bardzo nieciekawie po tych ćwiczeniach oddechowych, na szczęście przestałem na czas i robię już tylko zimne prysznice, pewnie mało kto weźmie to na poważnie ale radzę uważać z tymi "niewinnymi" technikami oddechowymi bo można sobie zrobić niezły bajzel w głowie i życiu. Zresztą jak ogląda się z nim wywiady (Wim Hof'em) to widać że odlatuje chłop coraz bardziej. Bardzo często po tych ćwiczeniach oddechowych jakie on promuje dochodzi do trwałych zaburzeń np. uczucie ciągłego świstu, pisków itp. w uszach ale to tylko takie najmniejsze z możliwych "problemów". OK i tak pewnie większość wyśmieje te moje wywody ale na bardziej dociekliwi niech poszukają informacji tym że raczej w j. angielskim bo w naszym ojczystym raczej ich nie ma albo ja nie znalazłem.
Dave Coper właśnie ujawniłeś braki wiedzy i problemy z wnioskowaniem. Dam Tobie dobrą radę - w tym przypadku po prostu przyjmij do wiadomości to o czym mowa w materiale i nie próbuj dyskutować, bo zwyczajnie się ośmieszysz (!) ;-D
Jak się urodziłam mieszkaliśmy w domu babci, w którym było bardzo zimno, plus z rodzeństwem byliśmy myci w niezbyt ciepłej wodzie. Nigdy nie byliśmy wtedy chorzy. Za to moja siostra, która urodziła się już w nowym miejscu (bloku z centralnym ogrzewaniem) była chora co chwilę. Moja mama mając czwarte dziecko nie wiedziała, jak ma mojej siostrze zmierzyć temperaturę, bo przecież nigdy nie musiała wcześniej tego robić. Teraz wiem, że po prostu z braćmi byliśmy zahartowani przez zimno i dlatego nas nigdy żadna choroba nie łapała. Zadziałać też mogło to że mieszkaliśmy wtedy na obrzeżach miasta, niedaleko lasu, więc powietrze też było znacznie lepsze niż w mieście.
Ja bardzo lubię twoje filmiki, sposób w jaki je prowadzisz i te napisy (edycja filmu) I memy haha Ogólnie bardzo wartościowy kanał polecam mocno. Bo same konkrety
@@japowicz również polecam poczytać o jego metodach i zacząć je praktykować :) 3 sesje oddechowe dziennie plus zimny prysznic i morsowanie i wiele pozytywnych odczuć z organizmem :)
@@japowicz Owszem prowadzi często warsztaty w Polsce, ale z tego co wiem to mieszka w Holandii. Chyba że przeniósł się jakoś niedawno i to co wrzucał na swój kanał jest nieaktualne.
Praktykuję metodę Wima Hofa już od miesiąca :) 3 serie oddechania z czego dwie pierwsze z 2min bezdechu a ostatnia seria z pompkami na bezdechu. Po tym wskakuje pod prysznic na 5 min :) czuje się świetnie.
Od trzech miesięcy stosuję zimne prysznice rano i wieczorem, nie wiem jak to działa ale rano mnie pobudzają, a wieczorem łatwiej mi zasnąć i sen też jest spokojniejszy, nie budzę się w nocy 😉Z jednym się nie zgodzę, od razu zacząłem jak to nazwałeś z grubej rury i nie miałem z tym problemu, także pewnie zależy to od osobistych preferencji. Podumuwując zimny prysznic jest super, ja się chyba uzależniłem 🙂👍
Od dziecka rok w rok od listopada do marca/kwietnia chorowałem. Zapalenie gardła, angina, zapalenie oskrzeli, grypa oraz różne infekcje typu przeziębienie. Miałem już tego dosyć i pod koniec zeszłego roku stwierdziłem, ze czas coś z tym zrobić. Odkąd biorę zimne prysznice i staram się nie siedzieć w ciepłych pomieszczeniach często wietrze i czasami wychodzę na dwór do sklepu w krótkim rękawku i spodenkach to przestałem chorować. Niesamowite ale to działa. Do tego dobra dieta, dużo ruchu na świeżym powietrzu i zimne prysznice i można poprawić swoją odporność. Polecam
Od dwoch lat budze sie w komforcie i odrazu zmywam ten komforcik mrozaca woda przez 5 min....Bez tego, w komforcie, czuje sie jak bym zycia nie szanowal i odplywal. Cialo musi znac ciagle doznawac brak komfortu... nikt nigdy nie zrobil nic wspanialego w pelnym komforcie. Wszystko co piekne mamy dzis stworzyly ciezkie czasy i potrzeba na dzialanie kiedys. Testosteron tez zanika, bo nie potrzebujesz w sobie zadnej walki na nic gdy zyjesz w komforcie. To jest jak pozwalac zlodziejowi grzebac w twojej kieszeni gdy ty wiesz o tym ale nic nie robisz, bo ci sie nie chce.
Ja zacząłem brać zimne prysznice od razu grubej rury, a zimne kąpiele jak i morsowanie zacząłem robić po 2tygodniach i czuje się świetnie. Nie ma reguły że trzeba zaczynać stopniowo od letniej itd. róbcie tak jak czujecie się na siłach i tyle pozdro
ja biorę trzy 'oddechy mocy' ale z trzeciego nie wypuszczam powietrza tylko wchodzę pod zimną wodę i dopiero wtedy powoli wypuszczam i dalej tak oddycham, że lekko wstrzymuje powietrze w płucach i powoli wypuszczam. pozdrawiam i trzymacie się zimno
Zimne prysznice stosuję od kilku miesięcy, niestety wanny nie mam, więc nie mam jak zażyć kąpieli w warunkach domowych, ale z tego co zauważyłem przy prysznicu nie ma tego szokowego momentu, jak się podejdzie na luzie do tego, do tego robię dłuższe kontrolowane oddechy, ale nic na spince jak u ciebie z tymi wdechami. ^^
Rewelacyjne video. Samo mięso! :) Ja również jestem wielkim fanem stresorów hormetycznych. Najlepiej sprawdza się u mnie terapia kontrastowa. Mam w domu saunę na podczerwień, więc jesień/zima wskakuje na 20 min i rozgrzany wchodzę pod lodowaty prysznic na 3-5. Czynności te powtarzam trzy razy. Energia, która mam na cały dzień nie ma porównania z niczym innym. Polecam bardzo.
Codziennie zimny prysznic już uprawiam od 2 lat. A Oddychanie praniczne od roku. Pięknie takie prysznice napinaja skore i reguluja poziom tkanki tłuszczowej. Wymiataja tez stany poddepresyjne jak ta lala 💪🏼🤣
Zimne prysznice od czerwca i Morsuje od września i przestałam brać wziewy na astmę 👌👌 Można od razu zimne i zaczynamy zawsze od stop i ważny jest by świadomie oddychać polecam 🥶🥶😃😃
Zimna nie cierpię, ale mnie przekonałeś 😁 chorować nie choruję, ale mam problem z decyzyjnością i dyskomfortem, także ten....idę do wanny 😁 wish me luck 😁
Mega materiał , pamietajcie nigdy nie odkrecajcie odrazu na zimna wode tylko stopniowo po centymetrze dalej i tak przez tydzien bo inaczej sie rozchorujecie, Internet jest niezbadanym zrodłem wiedzy , każdy dzis może zostac mentorem , lekarzem , poradnikiem 😉😂 proponuje dostosowac program adaptacji na zimno stopniowo dopasowac go do siebie.Rozpoczecie przygody z zimnem jest czyms wspaniałym polecam książkę "Co nas nie zabije"
Ja zaczynałem od letniej wody. Potem zimna stopniowo czyli nogi, ręce i dopiero reszta. Teraz jak czuję, że jest mi odpowiednio ciepło to zaczynam się polewać zimną wodą od szyi w dół jak leci hehe. Oczywiście jest to mniej przyjemne, większy szok :) U mnie tolerancja na zimno uległa znacznej poprawie.
Na temperaturę wody w rurach nie ma znaczenia pora roku. chociaż faktycznie zauważyłem że w lato dłużej trzeba spuszczać zimną wodę żeby była mega zimna. Po prostu w lato jest ciepło i ciało aż się domaga ochłodzenia. Zimny prysznic przez lato to nic wielkiego :)
Czesc rzetelny material ,od siebie dodam ze oprocz zimnego prysznica warto korzystac z pozostalych 'darow natury' a mianowicie uziemienie/groundologia..Zaopatrzyc sie w opaski uziemiajace do obuwia i jest (podobne uczucie-woda z wodociagow uziemia) duzo znosniej pozniej zanuzyc sie w lodowatej aqua,pozdro.
Jeśli chodzi o kąpiele, to polecam najpierw zanurzyc nogi do kolan na klęcząco, potem wejść do pasa i na końcu całym tułowiem. Szok nie jest aż tak duży, i przy każdym kroku szybciej decydujemy się na następny zamiast stać przed wanną 10 minut :) Brałem zimne kąpiele pół roku - okres - końcówka lata a zima, i nie chorowałem w ogóle kiedy inni umierali na katar dosłownie ;P Dodatkowo trenowałem na zewnąrz na drążkach w samej bluzie przy -20 stopniach i dało się wytrzymać również bez chorób. Innym pomaga innym mniej ale myśle, że warto spróbować to na sobie i się przekonać.
Kiedyś chorowałem na zatoki co 3-4 miesiące, leczenie było oczywiście tylko antybiotykami bo nic innego nie dawało rady. Taka sytuacja trwała z 6 lat. Nieco ponad rok temu zacząłem brać zimne prysznice, potem lodowate, w zimie zacząłem biegać w samych spodenkach boso po śniegu (oczywiście po kilka minut, nie żadne długie dystanse), czasem rzucałem się w jakąś niewielką zaspę i czekałem aż śnieg się pode mną roztopi. Od tamtej pory nie byłem chory ani razu. To naprawdę działa, jeżeli ktoś by był zainteresowany polecam postudiować temat. W szczególności polecam słuchanie prelekcji pana Wim'a Hof'a, który w temacie jest bezdyskusyjnie autorytetem. Nie potrzebujemy większości leków, którymi jesteśmy karmieni od dziecka, czasem wystarczy natura by się wyleczyć.
Super wideo i super wyjasnienie. Pytasz o moje doswiadczenie. W Adelaide przez 2 lata nie mialem cieplej wody i kazdy ze znajomych mowil ze tak sie nie da. Robilem zimne prysznice lato i zima i nie narzekam. Dobrze sie czulem. I teraz dzieki Wim Hoff, tez zaczynam. Ale cenie sobie twoje porady jak sie do tego przygotowac. Wielkie dzieki. Podaje ten link znajomym.
Zacząłem w marcu tego roku, początkowo miał być to tydzień zimnych pryszniców potem stał się miesiącem, 6-miesiącami, a teraz chcę minimum rok. Idzie sprawnie biorę zimne prysznice conajmniej raz dziennie i szczerze to nie zamierzam przestawać. Fajnie budzi z rana, jest wystrzał endorfinek i silna wola się kształtuje. Próbowałem też morsowania kilka razy, po 'zaprawieniu' prysznicami nie jest takie straszne, polecam praktykować i sam zamierzam częściej.
Jak zwykle świetny materiał 👌 wytrzymałem przez całą wiosnę i lato, ale przyszło zimno i odpadłem 😀 raz spróbowałem wrócić i się rozchorowałem😂 tym razem spróbuję stopniowo. Mam 2 pytania: 1. Po treningu siłowym zimne prysznice są be. A po samym rozciąganiu/rozbijaniu? 2. A prysznice zimno-ciepłe? Gdzieś słyszałem, że jeszcze lepiej działają na układ krwionośny
Jakiś czas temu czytałem artykuł maratończyka o zimnych kapielach. Pisał w swoim artykule, że zimny prysznic nie ma sensu, bo organizm sie de facto nie wychłodzi i tylko kapiele maja sens w kontekscie regeneracji. Spróbowałem i powiem, że kapiele sa dużo lepsze. Wbrew pozorom, jak regularnie bierze się zimne kapiele, to wejscie do wanny zimnej wody jest latwiejsze, niz odkręcenie zimnego prysznica. Ja na poczatku kładłem się w wannie i odkręcałem kurek z zimna woda. W miarę, jak mnie woda zalewała, odczuwałem dyskomfort, ale powoli organizm sie przyzwyczajał i w koncu kończyłem w pełnej wannie zimnej wody. Po około tygodniu albo dwóch, wskoczenie do wanny zimnej wody nie stanowiło dla mnie problemu. Na mnie leżenie w wannie zimnej wody przez 10 do 15 minut działało jak kawa i jednocześnie tabletka przeciwbólowa. ZIMNO POLECAM !!! ;)
W moim przypadku odkryłem całkiem ciekawe odczucie, kiedy ta woda się leje, a organizm stara się przejąć kontrolę nad oddechem. Mam wtedy poczucie przeciągania liny ze swoim organizmem, kto bierze kontrolę w tej sytuacji. Bardzo pomogło mi zamknięcie oczu, skupienie się i zdecydowanie powiedzenie sobie wewnątrz, że to jest pod moją kontrolą i mogę to przejąć. Wtedy z reguły potrafię ustabilizować oddech, robić spokojne, głębokie oddechy choć do najzimniejszej wody jeszcze mi trochę brakuje :) Jeśli chodzi o metodę oddechu Wima Hofa to, nie wiem czy wszyscy tak mają, ale po jakiś 10-15 wdechach pierwszej serii mam uczucie dobijającej się, wewnętrznej paniki organizmu i każdy kolejny oddech jest mi ciężej wykonać bo organizm stara się wrócić do zwykłego.
W Skandynawskich domach są zbiorcze boilery. Czasem zdarza się że grzałka nie nadąży grzać cieplej i zaczyna lecieć zimna. Pobierana z górskich strumieni. Taka sytuacja spotkała mnie 8 lat temu po powrocie z pracy. Po prostu w trakcie szczotkowania zabrakło cieplej. Tak to się zaczęło!!! 🥰😁 I trwa do dzisiaj. Najpierw gorąca, później zimna. Najlepszy jest moment gdy zaczyna brakować zimna w zimnej 😂🤣polecam też, skupienie myśli, wyobrazenie sobie że się jest zimniejszym od lejącej się zimnej wody. Wtedy, o dziwo! Ona zaczyna grzać.
Ja od miesiąca bez przerwy w zimnej się myję. Najpierw pod ciepłą - żeby się normalnie umyć itd A później się nie zastanawiam i leje najzimniejszą na głowę i tak z minute-dwie jestem I ostro jest :D
Praktykuję na codzień od półtorej miesiąca. Żadna kawa ani yerba nie zastąpi porannego workoutu w połączeniu z zimnym prysznicem. Gorąco/zimno polecam! ❄️
Zimno mi od samego patrzenia, czy to wystarczy ? 😅 Na razie testuję zimne prysznice, kto wie, może zdecyduję się na regularne ich stosowanie! Świetnie przekazane informacje w teorii i w praktyce! 👌
To się robi inaczej: najpierw gorący > potem stopniowo zimny najpierw króciutko sekundowo na stopy , na zmianę z gorącym > stopniowo wydłuża się fazę ZIMNĄ i zwiększa obszar rażenia Zimnem kolejne części ciała > coraz wyżej i więcej zimna > dopiero finalnie najtrudniesze plecy ewentualnie głowa . Nie oszczędza się przy tym ruchu i oddechu. Najlepiej Taka akcja wychodzi w jakimś SPA z zimnym basenikiem . Kończy się zawsze Zimnem które w rezultacie przestaje być przykre. / Potem basen i porcja pływania o ile to SPA jest na kąpielisku . Wystarczy kilka minut takich gorąco / zimnych szoków ... KOP energetyczny jest dużo bardziej efektywny niż Krio Komora
Morsujesz prawie tak jak ja dzisiaj :D Z tą różnicą, że dałem sobie kostki lodu i umyłem się w niej. Potem szybko się wytarłem, wskoczyłem w dres, bluzę i zjadłem śniadanie. Warto też do korzyści dodać, że zwiększa ilość testosteronu i pali tkankę tłuszczową na rzecz brunatnej, która odpowiada za to, że jest nam cieplej kiedy jest zimno. Pozdro! :D
ja dzieki lekkiej atletyce i dużej ilości ćwiczeń czy biegania tempa przez 2.5 roku na zimnie w termo ubraniach spowodowało że od 4 latach nie choruje na nic , mimo, że już nie trenuje. Moja 'choroba' jaka może mnie złapać to kaszel lub katar max. Odporność wyrobiona!
Temat odporności jest chyba bardziej złożony niż się wielu expertom wydaje. Moja stara przyjaciółka morsuje regularnie od lat, a mimo to co roku jest przynajmniej raz solidnie rozłożona na grypopodobne choróbska. W zeszłym roku załapała Covida, straciła węch i smak i tydzień czuła się okropnie. Ja unikam zimna jak ognia, moja kobita tak samo. Kompletnie nie chorujemy! Za chwilę stuknie mi 50 tka. Nie choruję od prawie 20 lat i to pomimo permanentnego stresu w pracy, chronicznego zmęczenia i niewyspania. Często przechodzi mnie mrowie po całym ciele i ciekną łzy z wycieńczenia psychicznego i fizycznego. Pomimo tego praktycznie nie ma szans bym załapał jakąkolwiek infekcję, nawet przebywając z chorymi, prychającymi, prątkującymi. Mogę się czołgać ze zmęczenia wykończony zimnem, przemoczony do suchej nitki i nie zachoruję. I teraz ciekawostka. W młodości chorowałem regularnie jak większość, raz, lub dwa razy do roku leżałem rozłożony totalnie z wysokimi gorączkami. Przeplatane to było mniejszymi przeziębianiami w ciągu roku. Wszystko się zmieniło odkąd odstawiłem antybiotyki i zmieniłem dietę! Oczywiscie nie od razu, a stopniowo... Mój prosty sekret na odporność to: 0,5 litra wody mineralnej na czczo, a wciągu dnia ok 1,5 l łącznie, śniadanie minimum po godzinie, dieta ze świeżych warzyw i owoców - codziennie jabłko, pomarańcz, banan, kiwi. Obiad jest ostatnim pisilkiem, nie jadam kolacji. Nie jadam słodyczy, ciast, nie zakąszam miedzy głównymi posiłkami, unikam słodzonych napojów gazowanych. Suplementy w tabsach: codziennie tran, beta karoten, witamina D3. Hipotez jest wiele i wyciąga się je na podstawie własnych doświadczeń. Moje są takie, że fundamentalne znaczenie ma jakość paliwa jakie dostarczamy organizmowi. Jak głosi powiedzenie: Jesteśmy tym, co jemy!... I pomimo, że podtruwam się co weekend piwem (jestem weekendowym piwoszem), to dobre paliwo, które sobie dostarczam każdego dnia, skutecznie mnie odtruwa i zabezpiecza przed wszelkimi infekcjami. Efekty były by jeszcze lepsze dla wysportowanych abstynentów, którzy prowadzą bezstresowy tryb życia, są wypoczęci i wyspani.
Odporność to układ nerwow ,( tkanka nerwowa ukladu wspóczulnego ) temat nie wygodny odkąd farmacja zastoswała żywice w szczepionkach ( maleinowa , bursztynowa i poliamidowa ).
Akurat przewczoraj kupiłem ksiażkę o technikach WIma Hofa - "Co nas nie zabije" i zabieram się do czytania. Tak więc dziękuje za ten poradnik jak w domowych warunkach zabrać się za zimne prysznice i kąpiele. Powiem szczerze lekko się obawiałem jak zacząć a potem wytrwać bo nie przepadam za zimnem :) Ale cozienny trening czyni mistrza :)
@@Nie_Ma_Lekko stosujesz techniki Wima Hoffa? Ja od 2 tygodni regularnie, wcześniej mniej. Jego techniki oddechowe są takie pomocne w codziennym życiu że rano aż się nie chcę wstawać bez zrobienia chociaż 2 serii oddechów. Dodatkowo mimo że już od dłuższego czasu stosuję zimne prysznice to miałem problem żeby się przełamać do kąpieli. Metoda Wima mi w tym pomogła, 10 minut 2 razy w tygodniu więcej mi na razie nie potrzeba ale wiem że z czasem szuka się progresu. Jego techniki rozciągania sa zajebistą sprawą działają dużo efektywniej od różnych technik rozciągania także mniej czasochłonne.
@@olam.3065 Tak? A Wim Hof przecież jest szczupły, tak samo autor książki. Ale dopiero jestem gdzieś na 40 stronie, dobrze, że mam lekki bebzon, będzie z czego chudnąć pod wpływem zimna :)
Ja od dwóch lat morsuje. Polecam wysiłek fizyczny jako rozgrzewkę, przed wejściem do wody i po kąpieli. Efekty morsowania są ekstra, dużo lepiej się czuję, wytrzymuje już 15-20 minut. A szczerze mówiąc dużo trudniej mi wziąć zimny prysznic niż wejść do jeziora w zimie. Choruję dużo mniej, a odkąd zanurzam też ręce to po wyjściu mi nie marzną. Mój organizm już się przyzwyczaił i bardzo szybko odzyskuje ciepło, 3 minuty biegu i sto pajacyków wystarczy, potem mogę latać po mieście. Polecam wszystkim, oczywiście morsowanie, nie latanie po mieście.
Całkiem przypadkiem znalazłem, obejrzałem i wciągnęło mnie. 😁 😈 😱 Świetny film, będę się starał zrobić zgodnie z instruktarzem. 😁 Pozdrawiam serdecznie i proszę o jeszcze. 😁
A jeśli również zdrowie Waszego kręgosłupa traktujecie na poważnie, to zapraszam do obejrzenia mojego topowego materiału "Kuloodporne plecy", gdzie przedstawiam 10 filarów zdrowia naszych pleców: kregoslup.niemalekko.com/
Film nie pomieściłby wszystkich korzyści z zimna, więc dodam kilka tutaj:
1) Poprawienie kondycji skóry,
2) Poprawa nastoju przez zwiększenie produkcji endorfin i serotoniny,
3) Aktywują brunatny tłuszcz, który mobilizuje białą tkankę tłuszczową do spalania,
4) Wyrabiają silną wolę ze stali!
Czyli zimny prysznic wspomaga mocno spalanie tłuszczu trzewnego?:)
No niestety nieee! Sprobuje jednak. Brrrrrr...
Niestety, uwielbiam wręcz gorące prysznice i kąpiele
Jaki jest sens polewania góry głowy.... Można dostać szoku termicznego i porażenia neurologicznego. Konsekwencje mogą być tragiczne. Zaczyna sie od polewania stóp, potem nóg, potem dłoni i ramion, na koncu brzuch, cycki plecy. Takie stopniowe regulowanie temperatury nic nie da. Przede wszystkim unikamy polewania góry głowy.
Kiedyś brałem zimne prysznice gdy pracowałem w delegacji i nocowałem w hotelach. To było dobre rozwiązanie gdy w pokoju nie było zbyt ciepło a człowiek po wyjściu z zimnego prysznica ma wrażenie jakby było cieplej. Ogólnie nie był to dla mnie problem żeby wykąpać się w zimnej rzece czy górskim strumyku a po schłodzeniu ciała i głowy nawet nurkować.
Ps polecam obserwować jak zachowują się ludzie gdy pada deszcz - biegną, schylają, unikają zimnego deszczu. Jak dla mnie zimny deszcz jest czymś bardzo przyjemnym. To taki drobny wstęp do zimnych pryszniców.
16 lat, drugi rok staram się budować w ten sposób odporność, cały rok maksymalnie bluza i krótkie spodnie zimą morsowanie i zimne prysznice codziennie, od półtora roku nie byłem nawet przeziębiony i czuje sie teraz o wiele lepiej, teraz wysyłam ludzią ten film żeby pokazać, że nie jestem nienormalny xd.
Też to stosuje zimne prysznice, morsowanie , mam dobre wyniki krwi , jeszcze tylko żeby przestać pić alkohol
W lato pewnie strasznie ci gorąco
Już od miesiąca biorę zimne prysznice i powoli zaczynam się do nich przyzwyczajać. Polecam każdemu zamiast porannej kawy. 😊😀
Mam 49 lat, morsuje od 1.5 roku w pięknym, czystym potoku górskim. Od 3 miesięcy biore zimne prysznice rano i wieczorem. Czuje się super, nie choruje , poprawił się wygląd skory i co ciekawe od jakiś dwóch miesięcy ustały u mnie objawy menopauzy tj nocne poty i uczucie gorąca które zaczęły się pol roku temu. Zaznaczam ze nie biore żadnej terapii hormonalnej. Mało się wypowiada kobiet w moim wieku na temat wlywu zimna na ich organizm ale mysle ze łagodzenie objawów menopauzy można dodac do listy zalet brania zimnych prysznicy😊
Na pewno jest oszczędność na rachunkach za wode
Raczej za prąd.
@@batrachomyomacha313 No,chyba że ktoś ma gorąca wode poprzez ogrzewanie centralne
@@mateuszdomaszynski5624 ale za podgrzewanie wody z centralnego też musisz zapłacić.
No chyba, że chodziło o to, że jak bierzesz zimne prysznice, to zużywasz mniej wody, bo zazwyczaj wtedy się krócej kąpiesz.
@@batrachomyomacha313 nie chodzi o to że są 2 liczniki cieplej i zimnej. Ciepła jest dużo droższa ale bardzo mało jest miejsc gdzie jest ona na prąd w Polsce. Także rechunki będą nizsze za wodę ciepłą
@@dawid1434 a to mój błąd, nie wiedziałem.
Super 👍Mam 64 lata i od 15 lat nawyk zdrowy z zimna woda jest dla mnie ukojeniem i pomaga na wiele schorzeń .
Nie jestem zmęczona i msm dużo energii .
Od maja do października w naturze potem
pod prysznicem
Polecam 👍👍👍
Biorę zimne prysznice codziennie od 2 lat, plus w sezonie zimowym (również 2 lata) morsuję przynajmniej raz w tygodniu.
Podsumowując ten okres:
- Duża oszczędność wody (serio lepiej wydać ten szmal inaczej a nie spuszczać do kanalizacji)
- Duża oszczędność czasu (kiedyś pod prysznicem spędzałem 20 min a teraz średnio 3-5min czyli oszczędziłem już kilka dni życia :-))
- Momentalnie stawia na nogi z rana poprzez silne dotlenienie organizmu i pobudzenie krążenia
- Morsowanie daje element medytacyjny i pomaga kontrolować oddech (baaardzo relaksujące jak już opanuje się oddech)
- Morsowanie wcale nie daje poczucia zimna (jak ktoś już ma wprawę) a wręcz przeciwnie (po kilku minutach zaczyna robić się przyjemnie i wręcz ciepło)
- Nie wpłynęło w żaden sposób na odporność (nadal około 2 razy do roku mam jakieś infekcje tak jak wcześniej)
- Nie wpłynęło w żaden sposób na odczuwanie zimna w okresie zimowym (nadal paradoksalnie nie lubię zimna)
- Nie wpłynęło w żaden sposób na kondycję skóry (nie mam najlepszej cery)
- Nie wpłynęło w żaden sposób na sylwetkę (jedyny skuteczny sposób to trening plus dieta)
Ogólnie polecam, ale nie ma co się napalać na to, że nagle ktoś stanie się superczłowiekiem tak jak niektórzy sądzą. Z drugiej strony, każdy ma inny organizm i na każdego pewnie inaczej to wpływa, więc polecam przetestować na własnej skórze i nie wierzyć w gadanie innych ludzi.
Ostatnie zdanie tyczy się nie tylko ekspozycji ciała na zimno :-)
Pozdrawiam.
Twój komentarz idealnie podsumowuje moje własne doświadczenia :)
No to robicie coś źle jak choujecie i zależy jeszcze co macie na myśli pisząc "choruję"
@@michamike2265 Mam na myśli klasyczne wirusowe stany. Podwyższona temperatura ciała, katar itp. To czy robię coś źle to inna kwestia. Nawet wiem co :-) Mój komentarz miał zobrazować, że samymi zimnymi kąpielami nie zbudujemy sobie odporności.
@@scintillatinggroove2814 ostatnie zdanie - to na pewno :)
"Nawet wiem co" to o czym mowa? :)
Morsowanie dla mnie jest mega dobre, ale prysznice już niekoniecznie
Ja mam dużo lepsze efekty po morsowaniu i na prawdę daje mi to poczucie bycia "super człowiekiem".
Zacząłem morsować dwa lata temu, mniej więcej w czasie powstania tego filmiku. Pierwszy sezon to tylko kilka prób. Rok później zacząłem już w październiku i tak zostało aż do kwietnia, czasem udawało się do czterech wejść w tygodniu do lodowatej wody. Plusy morsowania są świetne, dla mnie najważniejszym jest brak przeziębień/chorowania co zdarzało mi się kilka razy w ciągu sezonu jesienno-zimowego. Po zakończeniu sezonu na morsowanie brakowało mmi tego zimna i zacząłem regularnie brać lodowate prysznice lub kąpiele i teraz dodatkowo zauważam, że dzięki temu tracę tkankę tłuszczową więc to kolejny świetny dla mnie plus. Polecam wszystkim znajomym, a więc także tutaj morsowanie i zimne prysznice, zwłaszcza osobom, które często chorują, świetnie można poprawić sobie tym sposobem odporność organizmu.
Pozdrawiam wszystkich, miłego dnia :)
Ciekawie prawisz! Właśnie wróciliśmy z kumplami z zimnej kąpieli w rzece, doznania wspaniałe, praktykujemy morsowanie przynajmniej raz w tygodniu. Polecam.
W 100% zgadzam się z przedstawionymi informacjami. Mija dokładnie rok, jak stosuję zimne prysznice. Bardzo szybko widać efekty w poprawie termiki całego organizmu.
No przecież już od wieków wiadomo że zimna woda zdrowia ci doda ; )
Robiłem to 3 lata temu ...w zeszłą zimę próbowałem regenerować się po treningach co drugi dzień ((zimą) latem raczej norma przy temp. rzędu 30'c ) po treningach kolarskich :) ...dobrze ze wrzuciłeś tego vloga od dzis zaczynam :) pozdrawiam
Niezły timing, bo od dzisiaj miałem zacząć brać zimne prysznice, ostatnio byłem w rzece, miała 7 stopni, nie było tak źle, całe wakacje pracowałem nad zalewem gdzie woda nie przekraczała 15 stopni, wszyscy w piankach, tylko ja nie ahaha
Witam! Panie Kornelu jest P niesamowitym człowiekiem. Super powtarzam super. Nie jeden lekarz lub najlepszy znawca tematu przy
Panu wysiada. Już bardziej jasno się nieda. Pozdrawiam tak trzymać.
Sam - gdy jeszcze miałem lepsze warunki do zimnych pryszniców - też odkryłem potęgę oddechu. Ja jednak stosuję wolniejsze, bardzo głębokie i silne oddechy. Myślę, że to lepszy sposób, żeby zatrzymać trochę ciepła - hiperwentylacja służy przecież do ochładzania organizmu, a z dwóch stron chłodzić go przeca nie chcemy. ;)
Dobra robota, jak zawsze
Mi osobiście, na uniknięcie tego szoku przy pierwszym kontakcie z zimną wodą, pomaga wzięcie w pierwszej kolejności krótkiego, ciepłego prysznica. Potem przełączam na zimną wodę i dosłownie czuję jak naczynia krwionośne się zwężają, a krew odpływa. Z resztą sam Wim Hof w darmowym, krótkim poradniku radzi, aby w pierwszej kolejności wziąć ciepły prysznic.
No i to uczucie po wyjściu spod strumienia zimnej wody... Aż czuć, że się żyje! 😁
Od kiedy morsuję to już około 1,5 roku ani razu nie zachorowałem :D a przedtem bardzo często mnie łapało
ja bez morsowania też 😁
Poradniki do parkoura dawaj, bo czekam, żeby zacząć ćwiczyć :((
Dziś był mój debiut morsowania :D Było super, zajarałam się!
@@katarzyna_lozynska świetnie, teraz zrób z tego nawyk!! :D
TheAnteriss no raczej nie inaczej :D
Mieszkam nad morzem, więc na szczęście mam tą możliwość i przywilej żeby chodzić boso po plaży w zasadzie kiedy chcę, nawet zimą, a do tego korzystać z wody i morsować i czuje znaczną różnice od kiedy to robię. Przede wszystkim lepiej śpię i w ogóle nie choruję. Do tego odstawienie węgli i na prawdę jest poprawa jakosci życia. Pierwszy raz zetknęłam się z hartowaniem ciała w staaarym "Moim leczeniu wodą" u mojej Ś.P., kochanej babci. Pozycja, która ma ponad 100 lat, a jakże jest aktualna. Babcia mimo tego, że przez większość życia mieszkala w dużym miescie to bardzo dbała o zdrowie, korzystała z ziół, hartowała ciało, jeździła do sanatoriów, spacerowała z koleżankami boso po lesie, korzystała z bardzo wielu naturalnych metod i całe życie była w świetnej formie zarówno fizycznej, jak i psychicznej, miała jasny umysł, rozwiązywała krzyżówki, dużo czytała, tańczyła, zwiedzała świat i była samodzielna do samego końca... Im wczesniej człowiek się zainteresuje swoim zdrowiem tym lepiej, bo na choroby pracujemy latami i nic nie dzieje się nagle. Ja żałuję, że pewnym sprawami zainteresowałam się tak późno, bo potem znacznie trudniej wrocić do pełnej sprawnosci i cofnąć zmiany. Dzisiejszy świat daje na wszystko chemiczne pigułki zamiast wrócić do naturalnych metod medycyny niekonwencjonalnej, do ruchu, ziołolecznictwa, zdrowego odżywiania, suplementacji i wielu innych...😢
Bardzo pięknie napisane
Fajny film. Od jutra zacznę. Masz świetny głos i jesteś super przystojny.
Dzięki!
Za wiedzę, emfaze, ekspresję, elokwencje i autopsję w tym odcinku. Oby ta wiedza docierała do nas wszystkich.
Dodam, że już w XII w Hildegarda zalecala zimne kąpiele. A my ciągle stoimy w miejscu I nie uczymy się z historii...
Kornel prowadzisz najlepszy polski kanał na YT, dobra robota i oby tak dalej! ;)
Robię zimne prysznice codziennie rano i po saunie, od marca tego roku, polecam i pozdrawiam..
Dziękuję Kornel, że się dzielisz. Jesteś pozytywnie zakręconym fizjoterapetą😍
Stosuję zimno, na razie nieregularnie, brakuje mi śniegu w tym roku, uwielbiam chodzić po nim 🤩
Ja od kwietnia zeszłego roku jako pierwszą rzecz po przebudzeniu robię właśnie zimny prysznic. Niesamowicie pobudza cały organizm i likwiduje poczucie zmęczenia które występowało u mnie po przebudzeniu. Polecam wszystkim, najlepsze jest uczucie satysfakcji kiedy wyjdziesz spod prysznica i masz świadomość że wytrzymałeś pod strumieniem zimnej wody tyle ile zamierzałeś.
OK, ale co z myciem? Przydałoby się przy okazji umyć. Robisz to przed zimnym prysznicem, czy po? Bo przecież wiadomo, że ciepła woda lepiej zmywa bród.
@@braborgbraborg9112 Myje się chyba wieczorem przed snem, żeby nie spać brudnym w pościeli, a rano zimny prysznic.
@@braborgbraborg9112 ja najpierw myje sie pod letnią/lekko zimną wodą a jak juz splucze żel to wtedy wlaczam zimno
Ja morsuję drugi sezon, polecam wszystkim teraz mam na balkonie beczkę 200L i w niej zaczynam w tym sezonie nie trzeba tracić czasu na dojazd nad wodę.
Oo, dobry pomysł :) można też znaleźć ludzi co morsuja nawet w lato, w zamrazarkach gastro :)
Pomysł tak dobry jak wytrzymałość konstrukcji balkonu ;)
Zaczęłam niedawno. Dzięki za informację. Mam nadzieję że się nie zniechęce i zacznę również kąpiele ;)
Od września zimne prysznice , moja metoda :w trakcie staję na palcach i oddycham jak na filmiku ,a efekty są imponujące !skóra gładka , lżej przeszłam infekcję w grudniu . 100% polecam
Lekarze go nienawidzą. Znalazł sposób aby nie chorować :D
Ciekawe. Mam współlokatorów, którzy biorą zimne prysznice i chorują częściej niż ja - ten który nie bierze. Niesamowite te efekty niebrania!
@@davecoper689 na to wygląda,że trzeba wszystko dostosować do swoich" możliwości ",ale wszystko możliwe ,że koledzy chorują z zupełnie innego powodu
@@ewa0014 Zgadza się. Palą marihuanę w kręgach studenckich i się wzajemnie zarażają. Ja tego nie robię.
stosowałem wraz z ćwiczeniami oddechowymi jakie zaleca i po okresie pierwszej fascynacji zaczynało robić się bardzo nieciekawie po tych ćwiczeniach oddechowych, na szczęście przestałem na czas i robię już tylko zimne prysznice, pewnie mało kto weźmie to na poważnie ale radzę uważać z tymi "niewinnymi" technikami oddechowymi bo można sobie zrobić niezły bajzel w głowie i życiu. Zresztą jak ogląda się z nim wywiady (Wim Hof'em) to widać że odlatuje chłop coraz bardziej. Bardzo często po tych ćwiczeniach oddechowych jakie on promuje dochodzi do trwałych zaburzeń np. uczucie ciągłego świstu, pisków itp. w uszach ale to tylko takie najmniejsze z możliwych "problemów". OK i tak pewnie większość wyśmieje te moje wywody ale na bardziej dociekliwi niech poszukają informacji tym że raczej w j. angielskim bo w naszym ojczystym raczej ich nie ma albo ja nie znalazłem.
Dave Coper właśnie ujawniłeś braki wiedzy i problemy z wnioskowaniem. Dam Tobie dobrą radę - w tym przypadku po prostu przyjmij do wiadomości to o czym mowa w materiale i nie próbuj dyskutować, bo zwyczajnie się ośmieszysz (!) ;-D
Ciekawe prowadzisz i przekazujesz interesujace fakty. Dzięki! W nagrodę za content leci łapka i subik👍
Polecam oglądać z tempem przyspieszonym do 1.25
1.5 bez problemu ;)
2x bez problemu
polecam obejrzeć w 0.25 ;P
Jak u majora suchodolskiego, też trzeba zwiększyć prędkość odtwarzania
Dzięki bracie
Akurat po morsowaniu! 💪🌊
Też trochę bez zapowiedzi postanowiłem w tym roku brać zimny prysznic. Super sprawa, polecam.
Przekonałeś mnie , a przynajmniej spróbuje i się coś dowiem o sobie 👍
szacun za wstawienie swojej sesji
Kciuk w górę za wspomnienie Wima Hofa - to jest perfekcyjne rozwinięcie przygody z zimnem.
Jak się urodziłam mieszkaliśmy w domu babci, w którym było bardzo zimno, plus z rodzeństwem byliśmy myci w niezbyt ciepłej wodzie. Nigdy nie byliśmy wtedy chorzy. Za to moja siostra, która urodziła się już w nowym miejscu (bloku z centralnym ogrzewaniem) była chora co chwilę. Moja mama mając czwarte dziecko nie wiedziała, jak ma mojej siostrze zmierzyć temperaturę, bo przecież nigdy nie musiała wcześniej tego robić. Teraz wiem, że po prostu z braćmi byliśmy zahartowani przez zimno i dlatego nas nigdy żadna choroba nie łapała. Zadziałać też mogło to że mieszkaliśmy wtedy na obrzeżach miasta, niedaleko lasu, więc powietrze też było znacznie lepsze niż w mieście.
Na zimne kąpiele najlepsza jest metoda APETORa. Polecam zapoznać się z jego zimowymi filmami :D
Na jednym filmiku nawet zubrowke pije xD
Na niejednym, a jednym mówi nawet po Polsku :D i ma też koszulkę Szczecińsko - Policki klub morsów.
Apetor jest zarąbisty
@Nothing Nowthere no zdrowia zbytnio nie ma choruje albo chorował na raka
Ja bardzo lubię twoje filmiki, sposób w jaki je prowadzisz i te napisy (edycja filmu) I memy haha Ogólnie bardzo wartościowy kanał polecam mocno. Bo same konkrety
Wim Hof jest mistrzem w tego typu sprawach! Kto praktykuje jego metodę? Osobiście bardzo polecam!
Dodam, że mieszka i prowadzi zajęcia w Polsce, więc nie trzeba daleko jechać.
@@japowicz również polecam poczytać o jego metodach i zacząć je praktykować :) 3 sesje oddechowe dziennie plus zimny prysznic i morsowanie i wiele pozytywnych odczuć z organizmem :)
@@japowicz Owszem prowadzi często warsztaty w Polsce, ale z tego co wiem to mieszka w Holandii. Chyba że przeniósł się jakoś niedawno i to co wrzucał na swój kanał jest nieaktualne.
@Nothing Nowthere słyszałeś może coś jeszcze o tych spotkaniach z wimem? Jestem bardzo ciekawy z góry dziękuję za odpowiedź
@@TheKacperosss
Z tego co wiem to mieszka w Karkonoszach, czy na stałe nie wiem. Można się wybrać na turnus za 2000 (nie wiem czy nie dolarów).
Uwielbiam zimny prysznic
Praktykuję metodę Wima Hofa już od miesiąca :) 3 serie oddechania z czego dwie pierwsze z 2min bezdechu a ostatnia seria z pompkami na bezdechu. Po tym wskakuje pod prysznic na 5 min :) czuje się świetnie.
Kornel, świetnie, że rozwijasz się holistycznie - śledzę od dawna i czekam na kolejne materiały
Pieknie przedstawil Pan sposob hartowania. Pozdrawiam.
Od trzech miesięcy stosuję zimne prysznice rano i wieczorem, nie wiem jak to działa ale rano mnie pobudzają, a wieczorem łatwiej mi zasnąć i sen też jest spokojniejszy, nie budzę się w nocy 😉Z jednym się nie zgodzę, od razu zacząłem jak to nazwałeś z grubej rury i nie miałem z tym problemu, także pewnie zależy to od osobistych preferencji. Podumuwując zimny prysznic jest super, ja się chyba uzależniłem 🙂👍
Od dziecka rok w rok od listopada do marca/kwietnia chorowałem. Zapalenie gardła, angina, zapalenie oskrzeli, grypa oraz różne infekcje typu przeziębienie. Miałem już tego dosyć i pod koniec zeszłego roku stwierdziłem, ze czas coś z tym zrobić. Odkąd biorę zimne prysznice i staram się nie siedzieć w ciepłych pomieszczeniach często wietrze i czasami wychodzę na dwór do sklepu w krótkim rękawku i spodenkach to przestałem chorować. Niesamowite ale to działa. Do tego dobra dieta, dużo ruchu na świeżym powietrzu i zimne prysznice i można poprawić swoją odporność. Polecam
Od dwoch lat budze sie w komforcie i odrazu zmywam ten komforcik mrozaca woda przez 5 min....Bez tego, w komforcie, czuje sie jak bym zycia nie szanowal i odplywal. Cialo musi znac ciagle doznawac brak komfortu... nikt nigdy nie zrobil nic wspanialego w pelnym komforcie. Wszystko co piekne mamy dzis stworzyly ciezkie czasy i potrzeba na dzialanie kiedys. Testosteron tez zanika, bo nie potrzebujesz w sobie zadnej walki na nic gdy zyjesz w komforcie. To jest jak pozwalac zlodziejowi grzebac w twojej kieszeni gdy ty wiesz o tym ale nic nie robisz, bo ci sie nie chce.
Od roku biorę lodowaty prysznic, jest w porządku. Pozdrawiam wszystkich 🙂 dobrze działa na psychikę ✨✨🤲✨✨🏵️
wielkie dzięki. bardzo cenne rady. podoba mi się to stopniowanie zimnej wody. trening czyni mistrza.
Dzięki za filmik,sprawdzę patent z tym oddechem.
Tak, zimny prysznic jest cool. Przyjemne są te doznania jak ciało reaguje na zimną wodę.
Filmik zrealizowany na wysokim poziomie. Praktykuję czasami chociaż w całosci się jeszcze nie zanurzam. Fajnie odmula organizm.
Ja zacząłem brać zimne prysznice od razu grubej rury, a zimne kąpiele jak i morsowanie zacząłem robić po 2tygodniach i czuje się świetnie. Nie ma reguły że trzeba zaczynać stopniowo od letniej itd. róbcie tak jak czujecie się na siłach i tyle pozdro
Od prawie roku biorę zimne prysznice i przez ten czas ani razu nie zachorowałem , zatem polecam ;)
Naprawde fajny film dziękuje i oczywiście łapka w górę :)
Biorę zimne prysznice rano od wielu lat.Czuje się świetnie nie choruje wógòle i dobrze wyglądam jak na 64 lata. Polecam.
Ja od 2-3 w okresie letnim biorę zimne prysznice, nie myślałem o tym całorocznie ale na pewno spróbuję. Ogólnie bardzo polecam
Komentarz dla zasięgu. Szanuje Twoja pracę :)
ja biorę trzy 'oddechy mocy' ale z trzeciego nie wypuszczam powietrza tylko wchodzę pod zimną wodę i dopiero wtedy powoli wypuszczam i dalej tak oddycham, że lekko wstrzymuje powietrze w płucach i powoli wypuszczam. pozdrawiam i trzymacie się zimno
Zimne prysznice stosuję od kilku miesięcy, niestety wanny nie mam, więc nie mam jak zażyć kąpieli w warunkach domowych, ale z tego co zauważyłem przy prysznicu nie ma tego szokowego momentu, jak się podejdzie na luzie do tego, do tego robię dłuższe kontrolowane oddechy, ale nic na spince jak u ciebie z tymi wdechami. ^^
Rewelacyjne video. Samo mięso! :) Ja również jestem wielkim fanem stresorów hormetycznych. Najlepiej sprawdza się u mnie terapia kontrastowa. Mam w domu saunę na podczerwień, więc jesień/zima wskakuje na 20 min i rozgrzany wchodzę pod lodowaty prysznic na 3-5. Czynności te powtarzam trzy razy. Energia, która mam na cały dzień nie ma porównania z niczym innym. Polecam bardzo.
IMPONUJĄCE...DZIĘKI ZA WIEDZĘ,ZACZYNAM OD JUTRA,✋🤩👍
Profesjonalnie podane🙂dziękuję. Ja w czasie brania zimnego prysznica słucham ulubionej muzyki, polecam😊
Zacząłem dziś i niewiedzialem z czym to się je, teraz wiem wszystko... Dzięki!
Sama biorę zimne prysznice ponad rok , są super .
Zimna woda stymuluje układ odpornościowy i jest to woda żywa
Codziennie zimny prysznic już uprawiam od 2 lat. A Oddychanie praniczne od roku. Pięknie takie prysznice napinaja skore i reguluja poziom tkanki tłuszczowej. Wymiataja tez stany poddepresyjne jak ta lala 💪🏼🤣
Zimne prysznice od czerwca i Morsuje od września i przestałam brać wziewy na astmę 👌👌
Można od razu zimne i zaczynamy zawsze od stop i ważny jest by świadomie oddychać polecam 🥶🥶😃😃
Super. Akurat na czasie sam zaczynam. DZięki.
Zimna nie cierpię, ale mnie przekonałeś 😁 chorować nie choruję, ale mam problem z decyzyjnością i dyskomfortem, także ten....idę do wanny 😁 wish me luck 😁
5 rok w zimę chodzę bez kurtki teraz to dla mnie normalna pogoda :-) i nie choruje w ogóle. Za to jest jeden minus w lato się staje fontanną :D
Mega materiał , pamietajcie nigdy nie odkrecajcie odrazu na zimna wode tylko stopniowo po centymetrze dalej i tak przez tydzien bo inaczej sie rozchorujecie, Internet jest niezbadanym zrodłem wiedzy , każdy dzis może zostac mentorem , lekarzem , poradnikiem 😉😂 proponuje dostosowac program adaptacji na zimno stopniowo dopasowac go do siebie.Rozpoczecie przygody z zimnem jest czyms wspaniałym polecam książkę "Co nas nie zabije"
Ja zaczynałem od letniej wody. Potem zimna stopniowo czyli nogi, ręce i dopiero reszta. Teraz jak czuję, że jest mi odpowiednio ciepło to zaczynam się polewać zimną wodą od szyi w dół jak leci hehe. Oczywiście jest to mniej przyjemne, większy szok :) U mnie tolerancja na zimno uległa znacznej poprawie.
NIE CIERPIĘ ZIMNA ! XD. Ale filmik bardzo fajny i oryginalny jak wiele na kanale.
Miałem zacząć od nowego roku(postanowienie noworoczne), ale namówiłeś mnie żebym robił to już od dziś :D
zimne prysznice od ponad 2 lat :) moja rada najlepiej zacząć w lato.
Bo woda w rurach jest ciepła ;-)
Na temperaturę wody w rurach nie ma znaczenia pora roku. chociaż faktycznie zauważyłem że w lato dłużej trzeba spuszczać zimną wodę żeby była mega zimna. Po prostu w lato jest ciepło i ciało aż się domaga ochłodzenia. Zimny prysznic przez lato to nic wielkiego :)
Ja biorę codziennie zimne prysznice od 2 lat . Po ciężkim dniu w pracy to petarda dla organizmu.
Super CIEKAWY i przydatny film!
Czesc rzetelny material ,od siebie dodam ze oprocz zimnego prysznica warto korzystac z pozostalych 'darow natury' a mianowicie uziemienie/groundologia..Zaopatrzyc sie w opaski uziemiajace do obuwia i jest (podobne uczucie-woda z wodociagow uziemia) duzo znosniej pozniej zanuzyc sie w lodowatej aqua,pozdro.
Jeśli chodzi o kąpiele, to polecam najpierw zanurzyc nogi do kolan na klęcząco, potem wejść do pasa i na końcu całym tułowiem. Szok nie jest aż tak duży, i przy każdym kroku szybciej decydujemy się na następny zamiast stać przed wanną 10 minut :) Brałem zimne kąpiele pół roku - okres - końcówka lata a zima, i nie chorowałem w ogóle kiedy inni umierali na katar dosłownie ;P Dodatkowo trenowałem na zewnąrz na drążkach w samej bluzie przy -20 stopniach i dało się wytrzymać również bez chorób. Innym pomaga innym mniej ale myśle, że warto spróbować to na sobie i się przekonać.
gratuluje wiedzy i nawyków
Kiedyś chorowałem na zatoki co 3-4 miesiące, leczenie było oczywiście tylko antybiotykami bo nic innego nie dawało rady. Taka sytuacja trwała z 6 lat. Nieco ponad rok temu zacząłem brać zimne prysznice, potem lodowate, w zimie zacząłem biegać w samych spodenkach boso po śniegu (oczywiście po kilka minut, nie żadne długie dystanse), czasem rzucałem się w jakąś niewielką zaspę i czekałem aż śnieg się pode mną roztopi. Od tamtej pory nie byłem chory ani razu. To naprawdę działa, jeżeli ktoś by był zainteresowany polecam postudiować temat. W szczególności polecam słuchanie prelekcji pana Wim'a Hof'a, który w temacie jest bezdyskusyjnie autorytetem. Nie potrzebujemy większości leków, którymi jesteśmy karmieni od dziecka, czasem wystarczy natura by się wyleczyć.
Super wideo i super wyjasnienie. Pytasz o moje doswiadczenie. W Adelaide przez 2 lata nie mialem cieplej wody i kazdy ze znajomych mowil ze tak sie nie da. Robilem zimne prysznice lato i zima i nie narzekam. Dobrze sie czulem. I teraz dzieki Wim Hoff, tez zaczynam. Ale cenie sobie twoje porady jak sie do tego przygotowac. Wielkie dzieki. Podaje ten link znajomym.
Zacząłem w marcu tego roku, początkowo miał być to tydzień zimnych pryszniców potem stał się miesiącem, 6-miesiącami, a teraz chcę minimum rok. Idzie sprawnie biorę zimne prysznice conajmniej raz dziennie i szczerze to nie zamierzam przestawać. Fajnie budzi z rana, jest wystrzał endorfinek i silna wola się kształtuje. Próbowałem też morsowania kilka razy, po 'zaprawieniu' prysznicami nie jest takie straszne, polecam praktykować i sam zamierzam częściej.
Jak zwykle świetny materiał 👌 wytrzymałem przez całą wiosnę i lato, ale przyszło zimno i odpadłem 😀 raz spróbowałem wrócić i się rozchorowałem😂 tym razem spróbuję stopniowo. Mam 2 pytania: 1. Po treningu siłowym zimne prysznice są be. A po samym rozciąganiu/rozbijaniu?
2. A prysznice zimno-ciepłe? Gdzieś słyszałem, że jeszcze lepiej działają na układ krwionośny
Jakiś czas temu czytałem artykuł maratończyka o zimnych kapielach. Pisał w swoim artykule, że zimny prysznic nie ma sensu, bo organizm sie de facto nie wychłodzi i tylko kapiele maja sens w kontekscie regeneracji. Spróbowałem i powiem, że kapiele sa dużo lepsze. Wbrew pozorom, jak regularnie bierze się zimne kapiele, to wejscie do wanny zimnej wody jest latwiejsze, niz odkręcenie zimnego prysznica.
Ja na poczatku kładłem się w wannie i odkręcałem kurek z zimna woda. W miarę, jak mnie woda zalewała, odczuwałem dyskomfort, ale powoli organizm sie przyzwyczajał i w koncu kończyłem w pełnej wannie zimnej wody. Po około tygodniu albo dwóch, wskoczenie do wanny zimnej wody nie stanowiło dla mnie problemu.
Na mnie leżenie w wannie zimnej wody przez 10 do 15 minut działało jak kawa i jednocześnie tabletka przeciwbólowa. ZIMNO POLECAM !!! ;)
Aaa i cierpię na depresję, zimne kapiele bardzo mi pomagaja.
W moim przypadku odkryłem całkiem ciekawe odczucie, kiedy ta woda się leje, a organizm stara się przejąć kontrolę nad oddechem. Mam wtedy poczucie przeciągania liny ze swoim organizmem, kto bierze kontrolę w tej sytuacji.
Bardzo pomogło mi zamknięcie oczu, skupienie się i zdecydowanie powiedzenie sobie wewnątrz, że to jest pod moją kontrolą i mogę to przejąć. Wtedy z reguły potrafię ustabilizować oddech, robić spokojne, głębokie oddechy choć do najzimniejszej wody jeszcze mi trochę brakuje :)
Jeśli chodzi o metodę oddechu Wima Hofa to, nie wiem czy wszyscy tak mają, ale po jakiś 10-15 wdechach pierwszej serii mam uczucie dobijającej się, wewnętrznej paniki organizmu i każdy kolejny oddech jest mi ciężej wykonać bo organizm stara się wrócić do zwykłego.
W Skandynawskich domach są zbiorcze boilery. Czasem zdarza się że grzałka nie nadąży grzać cieplej i zaczyna lecieć zimna. Pobierana z górskich strumieni. Taka sytuacja spotkała mnie 8 lat temu po powrocie z pracy. Po prostu w trakcie szczotkowania zabrakło cieplej. Tak to się zaczęło!!! 🥰😁 I trwa do dzisiaj. Najpierw gorąca, później zimna. Najlepszy jest moment gdy zaczyna brakować zimna w zimnej 😂🤣polecam też, skupienie myśli, wyobrazenie sobie że się jest zimniejszym od lejącej się zimnej wody. Wtedy, o dziwo! Ona zaczyna grzać.
Mam 66 lat Dzięki Wielkie teraz wiem jak zacząć
Ja od miesiąca bez przerwy w zimnej się myję.
Najpierw pod ciepłą - żeby się normalnie umyć itd
A później się nie zastanawiam i leje najzimniejszą na głowę i tak z minute-dwie jestem
I ostro jest :D
Praktykuję na codzień od półtorej miesiąca.
Żadna kawa ani yerba nie zastąpi porannego workoutu w połączeniu z zimnym prysznicem.
Gorąco/zimno polecam! ❄️
Zimno mi od samego patrzenia, czy to wystarczy ? 😅
Na razie testuję zimne prysznice, kto wie, może zdecyduję się na regularne ich stosowanie! Świetnie przekazane informacje w teorii i w praktyce! 👌
To się robi inaczej: najpierw gorący > potem stopniowo zimny najpierw króciutko sekundowo na stopy , na zmianę z gorącym > stopniowo wydłuża się fazę ZIMNĄ i zwiększa obszar rażenia Zimnem kolejne części ciała > coraz wyżej i więcej zimna > dopiero finalnie najtrudniesze plecy ewentualnie głowa . Nie oszczędza się przy tym ruchu i oddechu. Najlepiej Taka akcja wychodzi w jakimś SPA z zimnym basenikiem . Kończy się zawsze Zimnem które w rezultacie przestaje być przykre. / Potem basen i porcja pływania o ile to SPA jest na kąpielisku . Wystarczy kilka minut takich gorąco / zimnych szoków ... KOP energetyczny jest dużo bardziej efektywny niż Krio Komora
Morsujesz prawie tak jak ja dzisiaj :D
Z tą różnicą, że dałem sobie kostki lodu i umyłem się w niej. Potem szybko się wytarłem, wskoczyłem w dres, bluzę i zjadłem śniadanie. Warto też do korzyści dodać, że zwiększa ilość testosteronu i pali tkankę tłuszczową na rzecz brunatnej, która odpowiada za to, że jest nam cieplej kiedy jest zimno. Pozdro! :D
ja dzieki lekkiej atletyce i dużej ilości ćwiczeń czy biegania tempa przez 2.5 roku na zimnie w termo ubraniach spowodowało że od 4 latach nie choruje na nic , mimo, że już nie trenuje. Moja 'choroba' jaka może mnie złapać to kaszel lub katar max. Odporność wyrobiona!
Stosuję codziennie od roku zimny prysznic przez około 5 minut ustąpiły katary, infekcje taki prysznic działa lepiej niż kawa pobudza do działania:)
Super wyzwanie
Pozdrawiam
Temat odporności jest chyba bardziej złożony niż się wielu expertom wydaje. Moja stara przyjaciółka morsuje regularnie od lat, a mimo to co roku jest przynajmniej raz solidnie rozłożona na grypopodobne choróbska. W zeszłym roku załapała Covida, straciła węch i smak i tydzień czuła się okropnie. Ja unikam zimna jak ognia, moja kobita tak samo. Kompletnie nie chorujemy! Za chwilę stuknie mi 50 tka. Nie choruję od prawie 20 lat i to pomimo permanentnego stresu w pracy, chronicznego zmęczenia i niewyspania. Często przechodzi mnie mrowie po całym ciele i ciekną łzy z wycieńczenia psychicznego i fizycznego. Pomimo tego praktycznie nie ma szans bym załapał jakąkolwiek infekcję, nawet przebywając z chorymi, prychającymi, prątkującymi. Mogę się czołgać ze zmęczenia wykończony zimnem, przemoczony do suchej nitki i nie zachoruję. I teraz ciekawostka. W młodości chorowałem regularnie jak większość, raz, lub dwa razy do roku leżałem rozłożony totalnie z wysokimi gorączkami. Przeplatane to było mniejszymi przeziębianiami w ciągu roku. Wszystko się zmieniło odkąd odstawiłem antybiotyki i zmieniłem dietę! Oczywiscie nie od razu, a stopniowo... Mój prosty sekret na odporność to: 0,5 litra wody mineralnej na czczo, a wciągu dnia ok 1,5 l łącznie, śniadanie minimum po godzinie, dieta ze świeżych warzyw i owoców - codziennie jabłko, pomarańcz, banan, kiwi. Obiad jest ostatnim pisilkiem, nie jadam kolacji. Nie jadam słodyczy, ciast, nie zakąszam miedzy głównymi posiłkami, unikam słodzonych napojów gazowanych. Suplementy w tabsach: codziennie tran, beta karoten, witamina D3. Hipotez jest wiele i wyciąga się je na podstawie własnych doświadczeń. Moje są takie, że fundamentalne znaczenie ma jakość paliwa jakie dostarczamy organizmowi. Jak głosi powiedzenie: Jesteśmy tym, co jemy!... I pomimo, że podtruwam się co weekend piwem (jestem weekendowym piwoszem), to dobre paliwo, które sobie dostarczam każdego dnia, skutecznie mnie odtruwa i zabezpiecza przed wszelkimi infekcjami. Efekty były by jeszcze lepsze dla wysportowanych abstynentów, którzy prowadzą bezstresowy tryb życia, są wypoczęci i wyspani.
Odporność to układ nerwow ,( tkanka nerwowa ukladu wspóczulnego ) temat nie wygodny odkąd farmacja zastoswała żywice w szczepionkach ( maleinowa , bursztynowa i poliamidowa ).
Akurat przewczoraj kupiłem ksiażkę o technikach WIma Hofa - "Co nas nie zabije" i zabieram się do czytania. Tak więc dziękuje za ten poradnik jak w domowych warunkach zabrać się za zimne prysznice i kąpiele. Powiem szczerze lekko się obawiałem jak zacząć a potem wytrwać bo nie przepadam za zimnem :) Ale cozienny trening czyni mistrza :)
Świetna książka w tym temacie, sam ją czytałem i polecam :)
@@Nie_Ma_Lekko stosujesz techniki Wima Hoffa? Ja od 2 tygodni regularnie, wcześniej mniej. Jego techniki oddechowe są takie pomocne w codziennym życiu że rano aż się nie chcę wstawać bez zrobienia chociaż 2 serii oddechów. Dodatkowo mimo że już od dłuższego czasu stosuję zimne prysznice to miałem problem żeby się przełamać do kąpieli. Metoda Wima mi w tym pomogła, 10 minut 2 razy w tygodniu więcej mi na razie nie potrzeba ale wiem że z czasem szuka się progresu.
Jego techniki rozciągania sa zajebistą sprawą działają dużo efektywniej od różnych technik rozciągania także mniej czasochłonne.
Najgorsze są pierwsze trzy. Potem już się można przyzwyczaić :)
Tez ja czytam. Jest super . Jestem szczupla I jednak w tej ksiazce odradzają mi zimna wodę :(
@@olam.3065 Tak? A Wim Hof przecież jest szczupły, tak samo autor książki. Ale dopiero jestem gdzieś na 40 stronie, dobrze, że mam lekki bebzon, będzie z czego chudnąć pod wpływem zimna :)
Super film, dzieki za cenne informacje.
Ja od dwóch lat morsuje. Polecam wysiłek fizyczny jako rozgrzewkę, przed wejściem do wody i po kąpieli. Efekty morsowania są ekstra, dużo lepiej się czuję, wytrzymuje już 15-20 minut. A szczerze mówiąc dużo trudniej mi wziąć zimny prysznic niż wejść do jeziora w zimie. Choruję dużo mniej, a odkąd zanurzam też ręce to po wyjściu mi nie marzną. Mój organizm już się przyzwyczaił i bardzo szybko odzyskuje ciepło, 3 minuty biegu i sto pajacyków wystarczy, potem mogę latać po mieście. Polecam wszystkim, oczywiście morsowanie, nie latanie po mieście.
Całkiem przypadkiem znalazłem, obejrzałem i wciągnęło mnie. 😁 😈 😱 Świetny film, będę się starał zrobić zgodnie z instruktarzem. 😁 Pozdrawiam serdecznie i proszę o jeszcze. 😁
Ciekawy materiał! ;)