Tak samo masz wiedze na wyciagniecie reki a debili coraz wiecej czlowiek to len i debil, im wiecej ma tym mniej chce im cos latwiej tym mniej bedzie dzialac, zycie, a to ze 80% ludzi to totalni debile tylko to potwierdza niestety. Dawniej nie bylo z czego sie uczyc, czlowiek zadawal duzo pytan szukajac odpowiedzi, dzis gnoje maja pod geba wiedze z calego swiata a pytan nie zadaja w ogole, wola w komentarzu zadac pytanie czelajac na odpowiedz niz samemu ja znalezc i sie czegos nauczyc :)
Podobno jest ok 8 miliardow ludzi.najstarsze pisma opisujace czlowieka pisza o rodzie czlowieka ktory posiada ta sama grupe krwi ...te pisma opisuja rowniez zaglade wymordowanie tego rodu przez ludy barbarzynskie...psycholodzy myla cechy rodowe pewnych rodow z zaburzeniami...przeciez narcyzm psychopatia sa dziedziczne i nieuleczalne to cechy dzikich ludzi pochodzia od barbarzyncow germanow poznacie ich po owocach 🙈
Sama się na co dzień w pracy opiekuje się starszymi osobami z demencją i Atheimerem, ale po dzisiejszym odcinku i o tym co mówiłeś przychodzi mi tylko na myśl moja przyjaciółka. Początkowo nasza przyjaźń nie była łatwa bo ma zdiagnozowaną chorobę psychiczną w stopniu lekkim i sama pomagała dziewczynie w podobnej sytuacji. Na samym początku nie wiedziałam jak reagować jak nagle mogły z drobnego problemu zrobić wielki. Z czasem się do tego przyzwyczaiłam że nie jest do końca zdrową osobą, ale za to jesteśmy do siebie bardzo podobne pod względem charakteru. Najbardziej mnie boli jak miewa swoje napady nieuzasadnionej agresji a potem tego żałuję i zapomina co się wtedy działo. W takich sytuacjach wolę się nie odzywać, po prostu tylko czekać jak się uspokoi. Najgorsza jest jednak myśl że z nią nie jest lepiej tylko się pogarsza i niejednokrotnie już mi mówiła że chcę abyśmy naszą przyjaźń zakończyły bo nie chce mnie jeszcze bardziej ranić, albo że ona nie zasługuje na taką osobę co ja. Widzę że jak ma ataki (albo i po nich) i mam tylko taką możliwość to z nią rozmawiam, nie tylko o głupotach ale też co się z nią dzieje. Rozmowa jej bardzo pomaga ale nie jest wystarczająca, ona nie pomaga na stałe. Jest coraz ciężej znosić te ataki, a wizyta ze specjalistą też nie jest dla niej łatwa i zazwyczaj nie mówi mu wszystkiego. Trzeba w końcu otworzyć oczy i pomóc takim osobom jak moja przyjaciółka i innym i trzeba mieć świadomość że to jest jakbyśmy byli Syzyfami i toczyli kamień na górę i w różnym momencie on się z powrotem toczy w dół.
Poszłam do psychoterapeuty na NFZ trzy razy... Niestety musiałam przepracować te wizyty u prywatnego specjalisty 🙈 Lekarze powinni mieć przed tytułem wpisane wyznanie katolickie - zamiast przerobić traumy z dzieciństwa, zostałam wpędzona w jeszcze większe poczucie winy.
Wiem coś o tym... 2 lata chodziłem na NFZ i to były 2 lata całkowicie wyjęte z życia - cały czas potęgowano we mnie poczucie winy, etykietowano, wpędzano w obsesje, zniechęcano mnie do posiadanie jakiegokolwiek hobby "Bo to strata czasu". Byłem naiwny, że przez 2 lata przymykałem oko na to co mówi i często nie weryfikowalem informacji, ale siła autorytetu i potrzeba kogokolwiek by się wygadać zrobila swoje. Nigdy więcej nie pójdę do "terapeuty" z NFZ
@@sweetheart5491 idealny przykład samozaorania. Co w tym złego, że ktoś jest po rozwodzie? Właśnie do katolików nie da się chodzić - oceniają wszystko przez pryzmat swojej religii i swoich wartości systemowych - które nie mają nic wspólnego ze zdrową psychiką.
Każdy psychoterapeuta powinien wybrać czy chce pracować wg zasad świeckich czy religijnych. I to powinno być nadzorowane podczas jego pracy przez superwizorów. Ale obawiam się że w Polsce jest to trudne do realizacji. Niech ten komentarz będzie wyraźnym ostrzeżeniem dla innych. Poza tym, każdy przychodzący na psychoterapię chyba ma możliwość zorientowania się czy jego psychoterapeuta wyznaje jakąś religię... Choć to może być trudne do stwierdzenia. Prywatnie też można trafić na jakiegoś oszołoma religijnego... Nie ma żadnej gwarancji.
@@sweetheart5491 W mojej rodzinie wiara w Boga przyniosła więcej zła niż dobra, niestety... Pewnie nie słyszałeś o wykładach Wojtyły na temat Marksa. Chyba dlatego że polski KK nie chce ich upublicznić...
@@sweetheart5491 A zgłaszaj sobie! Każdy ma prawo wyboru, czy chce psychoterapię katolicką/religijną czy też świecką. A ja wolę pomagać ludziom z serca i miłości bez ciągłego noszenia Jezusa Chrystusa na ustach. Jak na przykład pan Braun. Zaczyna każde wystąpienie od "Szczęść Boże" a serce ma przepełnione nienawiścią. I takich jak on jest wielu. Strzeżcie się!!!
Fakty na temat polskich psychiatrów: Idziesz do pierwszego: diagnoza "schizofrenia paranoidalna" za jakiś czas idziesz do drugiego: diagnoza "CHAD" (dwubiegunówka) idziesz do trzeciego: depresja i fobia społeczna. Chyba w żadnym zawodzie związanym z medycyną nie ma tak niekompetentnych i nieudolnych ludzi jak w psychiatrii i nie ma tu znaczenia czy idziesz na NFZ czy prywatnie!
Odpowiedź jest prosta. Poprostu większość ludzi ma innych w nosie, a gdzie tu jeszcze żądać od nich chęci pomocy zrozumienia itp. itd. Tego możemy spodziewać się jedynie od własnej matki, a tu często w wielu przypadkach jest wiele do życzenia 👌
@@NikitawilsonRK ...lub jedna z drugą... Tak też bywa. Lepiej więc nie zdradzać za dużo innym na swój temat, aby potem nie mieli/miały okazji do obgadywania. Przynajmniej jak tak robię. A inni niech sobie robią jak uważają.
Autor książki rzeczywiście wydaje się autentyczny i przyziemny w tym co robi. Bardzo spodobało mi się jego podejście. Brakowało mi jednak w tym filmie, aby przedstawić jakieś, stosunkowo proste, rozwiązania, które każdy z nas byłby w stanie wprowadzić w życie. Dowiedziałem się, że nie powinienem dokładać kolejnego problemu sąsiadowi, ale nadal nie wiem jak najlepiej mogę mu pomóc uporać się z tym problemem.
Zdecydowanie zachęciłeś do sięgnięcia po książkę tego autora. A odcinek jak zwykle świetny i skłania do wielu przemyśleń. Przyjemnie jest posłuchać mądrych i empatycznych ludzi ;)
Ja sie staralam pomoc, zostalam zmieszana z blotem, z dobrego serca. Osoba z brudnym mieszkaniem I nadmiarem rzeczy. Wazniejsze rzeczy I syf w mieszkaniu niz pomoc. Lepy na muchy smrod I Pulapki na myszy I karaluchy.
@@agneslaufer9579 niektórym nie da się pomóc lub nie dają sobie pomóc, ale warto chociaż spróbować pomóc lub zrozumieć sytuację, w której ktoś się znalazł
Pawcio, niestety każdy ma swoje problemy. Trudno skupić się całkowicie na chorobie drugiej osoby, gdy codziennie zmagasz się ze swoimi problemami? Gdy w rodzinie jest osoba chora na np. depresję - myślisz, że to nie dotyka wszystkich? Oni też mają uczucia, swoją własną bezradność, mimo prób pomocy, wyrzuty sumienia, poczucie winy. To nie jest tak, że druga osoba jest w 100% zdrowa, "normalna" i wie od początku, jak się zachować, może już kiedyś próbowała pomóc innej osobie i źle się to skończyło?
@@agneslaufer9579 może pomoc, którą proponowałaś nie była odpowiednia dla tej osoby? Od Twojej wypowiedzi bije wyższość i pogarda - sama zareagowałabym agresywną obroną, gdyby ktoś w ten sposób zaoferował mi "pomoc z dobrego serca". 🙄
Racja. Jest o rozwiązaniach systemowych, ale dla człowieka, który chce po prostu pomóc bliskiej osobie, ten filmik jest bezużyteczny. Warto takie tematy poruszać, ale dislike za oszukiwanie w tytule.
Realnym problemem osób wracających ze szpitala jest kwestia powrotu do domu i zostawienia tych osób samemu sobie gdzie nie potrafią sobie poradzić bądź ich otoczenie ich sprowadza w dół. Oczywiście są oddziały dzienne tylko zasady tam są określone zasady a co jeśli ktoś ma fobie czy zaburzenie dysocjacjacyjne czy chociażby dwubiegunówke i ileki nie wychamuja górki czy dołu tej osoby nie przyjdzie parę razy i jest skreślana z listy osób bo się się podporządkowała do zasad bo nie dala rady z chorobą. Kiedyś były oddziały pół otwarte gdzie nocowałeś ale tendencja jest do zamykania takich miejsc (bo za granicą tak robią a drugi argument , że to kosztowne ciekawe czy w przyszłości l4 i inne skutki braku tej formy wsparcia nie będą bardziej kosztowne) na szczęście są np w Krakowie i że zwiększająca zwiększająca liczba osób szukających pomocy będzie się robił i tam korek .
Bardzo bym życzył naszemu społeczeństwu by tacy ludzie jak Ty rzucali światło na ten problem i istniała prawdziwa możliwość pomocy dla osób którym wali się świat. Te społeczeństwo ludzi złych, zniszczonych, samotnych, którzy wybrali złą ścieżkę życia i nie widzą już szans na poprawę, a dzieję się tak przez to że prawdopodobnie nie mieli się do kogo z problemem zwrócić, złość rosła a co najwyżej byli bardziej piętnowani przez swoich najbliższych.
Super, że nagrywasz filmiki poruszające poważne problemy. Dzięki nim wielu widzów może szerzej otworzyć oczy, spojrzeć trochę inaczej na różne ważne tematy. Jednak pewnie masz świadomość, że ledwie "muskasz" dany temat, i, może mi minęło, ale w której minucie mogłem usłyszeć choć cień odpowiedzi na tytułowe pytanie?
Mam takich sąsiadów, których można określić słowem patologia, wynajmują mieszkanie piętro wyżej. Co jakiś czas z góry dobiegają krzyki, płacz, odgłosy uderzeń. Chodziłam z mężem na górę, otwierała zadbana kobieta i mówiła, że przecież nic się nie dzieje. Jak szliśmy w nocy to nie otwierała.. Zaczęliśmy dzwonić na policję - dowiedziałam się, że jak zgłosisz zakłócanie ciszy nocnej to policja nie ma prawa wejść do tego domu, musisz zgłosić podejrzenie przemocy domowej aby policja się pofatygowała. I teraz tak - jak po jakiejś nocnej awanturze słyszę huk i płacz to wzywam policję, przyjeżdża policja a sąsiedzi wtedy... idą na seks, niestety to słychać! W ogóle nie wiem o co tam chodzi! Jaką relację ma ta para?! Dzwoniłam do zarządcy nieruchomości, do właściciela mieszkania, rozmawiałam ze wszystkimi sąsiadami na temat przemocy w tej rodzinie, dzwoniłam kilka razy do dzielnicowej i nic! Co się musi stać, żeby sytuacja wszystkich sąsiadów się poprawiła...?! Ostatnio słyszeliśmy odgłosy walki w biały dzień - postanowiłam, że nie dzwonię na policję znowu, niech ktoś inny w końcu zareaguje. Sąsiadka sama wybiegła z mieszkania i poprosiła jednego z sąsiadów o telefon na policję. Mam już tego dość, ale uważam, że nic więcej nie mogę zrobić. Jak słyszę kłótnię w nocy idę spać do salonu, bo mniej słychać odgłosy z góry, a jak słyszę uderzenia to dzwonię na policję. Nie spodziewam się rozwiązania tej patologicznej sytuacji...
Niebieska karta? Na tyle interwencji że policja ma obowiązek wszcząć też taką procedurę.. Mozna zgłaszać w imieniu osoby która doświadcza przemocy, nie musi być to ta kobieta osobiście. Warto może też do konsultantów tam zadzwonić, na Niebieska Linie, jak i do biura / fundacji zajmującej się emigrantami że Wschodu. Policja czy dzielnicowy mogą nie znać wszystkich ścieżek postępowania. Jako wspólnota sąsiedzka - możecie wystąpić ze zbiorowym pozwem o uporczywe zakłócanie spokoju - skoro administracja, policja nie pomogły. Do sądu pismo (z listą wszystkich dotychczasowych interwencji, to dostarczy policja, na wniosek) - o uporczywe zakłócanie spokoju i postarać się o nakaz eksmisji. Takie zachowania to patologia, nie powinno być na to przyzwolenia tym bardziej że przeszkadza nie tylko wam. Problem ze inne obywatelstwo, formalnie może tu być przeszkodą. Ale gdy wyrok lub ugoda przed sądowa - administracja ma nakaz ich usunąć. Kodeks cywilny to reguluje, i regulamin wspólnoty czasami. A w mentalu, kulturowo - podobno niestety rzeczy nieakceptowalne w relacjach u nas (i dla ludzi wokół) na Ukrainie są akceptowane (coś co my określamy jako przemoc domowa).
Tak, Wielka Brytania jest krajem rozwinietym ale tylko pod wzgledem ekonomicznym. Po 16 latach w tym kraju moge powiedziec, ze jest to miejsce bardzo niebezpieczne. Juz duzo wczesniej sie zastanawialam nad tym, ze cos tu jest nie tak. Sa tu ludzie z calego swiata plus prawo, ze o wszystko mozna zostac oskarzonym o dyskryminacje, rasizm itd Nauczylam sie tu od Anglikow nie samowitej grzecznosci, przepraszam nawet nie z mojej winy do tego sie usmiechajac i teraz rozumie skad ta ich wyuczona uprzejmosc. Nie ma mowy aby mowic to co sie mysli, czuje sie tu jak w grze komputerowj. Mam kilku znajomych z ktorymi moge byc naprawde soba, Moj znajomy Anglik, mlody chlopak a juz otwarcie mowi iz jest chory, problem dotyczy tu szczegolnie mlodych ludzi, nigdzie w zadym kraju nie widzialam tak agresywnej mlodziezy. Do tego 80% ludzi z UE i Azjii ktorzy nie potrafia sie integrowac ze spoleczenstwem powoduje kolejne konflikty. Nie wspominajac o wysokim poziomie manipulacjj w pracy itd. A mi sie wydawalo, ze Anglia jest w Europie i, ze nie bedzie wiele roznic 🤗😊 po 16 latach moja osobowosc sie zmienila o 180 stopni.
Ostatnia kwestia która chce poruszyć to dramatyczne artykuły nawet I z samej pandemii gdzie pacjenci byli zamknięci w pokoju i mieli się załatwiać do kosza na śmieci beż przykrywki bez możliwości jakiegokolwiek wywietrzenia pomieszczenia itd Przeraża mnie to jak mało osób porusza te tematy a dalej działa względem zmian
To jest chyba najlepszy materiał i temat na twoim kanale, a twój gość to złoto 🏅 Mam podobne podejście i super jest zobaczyć, że nie jestem z takim podejściem sama 😊
Mnie osobiście temat psychiarii niesamowicie boli bo pacjenci nie mają tu nic do powiedzenia w temacie jak cos napiszesz to musisz to udowodnić (prowadzi to do dziwnych sytulacji w każdym momencie ma się chodzić z dyktafonem i kamera ale np w szpitalu jest zakaz nagrywania robienia zdjęć itd ja to z jednej strony rozumiem aby nie opubliczniac wizerunku współ pacjentów jednak nie ma później jak się bronić) bo jak nie to jesteś kolejnym wariatem który kłamie, jak jest spór pomiędzy lekarzem czy szpitalem a chorym kto wygrywa...wiadomo pomagają sobie na wzajem a kto choremu uwierzy. Nasłuchałam się tylu historii ludzi którzy mówili o lekarzach jak się zachowywali czy ratownicy medyczni czy chociażby goryle w szpitalu psych. Norma bywa wyśmiewanie przez lekarzy pacjentów tego typu albo na siłę wmawianie że nic ci nie dolega zrzucając kompletnie wszystko na chorobę psych zostawiając bez diagnozy mam tu na myśli dalszych badań nawet podstawowych (grupa reprezentatywna wcale nie są osoby szukające u siebie na siłę choroby)
Z punktu widzenia terapii prywatna potrafi kosztować od około 4800 rocznie (gdzie terapeuta nabiera dopiero doświadczenia i jest takzwanym nisko płatną pomocą) do nawet 19200 rocznie sądzę, że pułap 400 zł za jedną sesje to już góra. Przyjęłam to jako kogoś kto ma terapię raz w tygodniu a czasem potrzeba nawet I dwóch wizyt nawet przy nisko płatnej to już wyjdzie prawie 10 tyś. Nie mówiąc już o sytulacj gdzie nie można sobie pozwolić na 1 tygodniowo a wiele osób jest w takiej sytulacji . Trzeba zwrócić uwagę na to że terapia to często nie rok a więcej...i nawet jeśli ktoś na początku ma pieniądze to dalej może być ciężko.
Znajoma opowiadała jak poszła z kolezanka wypełniać jakiś wniosek o benefity bo ta koleżanka miała depresję czy inne zaburzenie i nie była w stanie podjąć pracy. Jeżeli znajoma nie sciemniala,to w aplikacji było pytanie o próby samobójcze i dlaczego nie wyszło....
Własne nastawienie jest punktem wyjściowym. Ale czasem potrzebujemy jakiegoś małego bodźca z zewnątrz aby zrobić ten pierwszy krok. To czy dana osoba go zauważy, czy nie, to już jest inna sprawa.
Problemy psychiczne i finansowe oraz presja zwizana z wirusem prowadzi do pytania. I jak sie nam zyje na tej planecie Ziemia? A ja dziekuje, bo Pana filmy sa ukojeniem dla psychiki. Kazdego dnia moge dowiedziec sie cos konstruktywnego. Czyli za darmo tez cos istnieje. Pozdrawiam.
Ja mam w rodzinie kuzyna, mial wypadek gdy byl dzieckiem, spadl z lozka na glowke, przyjechal lekarz, podal dziecku silny lek w formie zastrzyku, sa teraz skutki uboczne, nastapila i jest po dzis dzien pewna forma ze tak sie wyrażę uposledzenia, u niego nie ma znaczenia ze moze miec znow nieprzyjemny kontakt z Policja, areszt itp. On odczuwa potrzeby, nie analizuje konsekwencji, pewne zmysly ma uspione lub wylaczone, robi to co robi, tak jego umysl funkcjonuje. Dlatego kara smierci dla takich osob to "ZUPELNA POMYLKA", dla przestepcow z problemami umyslowymi powinno sie stworzyc osrodki zamkniete, gdzie maja dobre i wygodne zycie, ale koniecznie musza byc izolowani. Dla nich karcer wiezienny to pomylka bo to przemoc a nie przyniesie zamierzonych rezultatow. Chodzi o normalnosc, milosc i zrozumienie pewnych mechanizmow. To tak jakby znecac sie na kims bo ma z niski wzrost, tak na przykladzie. (E058)
W naszym kraju pomoc to żart przeliczają to na pieniądze dla przykładu koszt który liczy sobie NFZ jako za dzień w szpitalu ogolno psychiatrycznym w większej miejscowości po za czasem (czyli krótką pomocą liczoną jeśli się nie mylę na 2 tyg) a później to już 130 zł a co tam wyliczyli jedzenie pielęgniarki lekarzy leki no i aaa no tak terapia w zależności czy jesteś w szpitalu pierwszy raz to sami są chętni rozmowy z takimi osobami kolejny pobyt...bywa ze trzeba się dopraszać , zajęcia arty terapeutyczne to już wszystko zależy od osoby prowadzącej może temat pokierować ciekawie i zrobić fajny plan zajęć albo to takie od nie chcenia ma się wrażenie. Co żenujące bywają takie szpitale gdzie mają oddziały reprezentatywne jak ktoś przyjezdza żeby pokazać inwestora czy tv (tak raczej zadko się to zdarza ale bywa) Co do kwesti inwestorów ukuło się stwierdzenie że najlepiej jest się lansować na pomocy dzieciom ale tutaj nikogo nie zaskoczę nie ma to związku z psychiatria bo to się nie będzie klikać nikt raczej po za osobami zainteresowanymi nie powie woooow pomaga takim osobą super.
Ja może z innej strony bym się nad tym zagadnieniem z tematu odcinka zastanowił, a mianowicie wg mnie takie swoiste nie przeszkadzanie osobie, która jest dotknięta problemem psychicznym, to już w zasadzie duża pomoc z naszej strony. Oczywiście są terapeuci, aczkolwiek czasami gdy bardzo chce się pomóc można tylko pogorszyć sprawę. Jak to się mówi- lepsze jest wrogiem dobrego. Czasami taka osoba musi pobyć dłuższą chwilę samemu, by spróbować samemu przetrawić niejako taki problem, takie jest moje zdanie.
Niby tak, jednak są osoby, które dostając przestrzeń, zaczynają się izolować jeszcze bardziej. Wtedy każda błahostka urasta do rangi katastrofy, tym bardziej nie potrafią wyciągnąć ręki po pomoc - właśnie przez tę przestrzeń, którą im dajesz. Według Ciebie to przestrzeń do "pozbierania" się, dla nich może to być przedłużona ścieżka do wyciągnięcia ręki po pomoc - przez co zrezygnują z niej. Dlatego warto być blisko i dawać znaki - "jestem, gdy będziesz gotowy_a". 😉
Dostałam ostatnio skierowanie na psychoterapię w ramach NFZ. 1. Psychiatra wystawiający skierowanie nie chciał nikogo polecić, bo "wszyscy są dobrzy" 😂😂😂 2. Najkrótszy termin oczekiwania do jakiegokolwiek terapeuty... 2 lata. No i mam czekać 2 lata na to, żeby okazało się, że trafiłam do kogoś, kto zupełnie mi nie podejdzie, albo może jeszcze zaszkodzi? To potem kolejna próba trafienia do właściwej osoby wypadnie za ile lat? Zdążę zacząć właściwą terapię przed emeryturą??? No i skierowanie sobie leży, bo nie wiadomo co z nim zrobić. Jest jednocześnie warte kupę kasy (koszt ew. terapii poza NFZ) i... gówno warte. I jeszcze przypomniała mi się koleżanka ze studiów: poszła do 3 psychiatrów, dostała 3 różne diagnozy i 3 zupełnie różne zestawy leków.
Nie zawsze sama psychoterapia wystarcza. A to, jak funkcjonujemy, podyktowane jest też chemią w naszym organizmie, szczególnie w mózgu. I często nasza własna chemia stwarza bariery przy próbach zmiany naszego postępowania, myślenia, odczuwania, itd.
kultura w USA i kultura w Polsce są różne od siebie, jak możesz je porównywać ? Warto pamiętać o tym, że to jak odnosimy się do chorych psychicznie ma wpływ na ich chorobę. Jeśli naprawdę interesowało by mnie jak pomóc osobie chorej psychicznie spotkałbym doświadczonego psychiatrę albo psychologa i zapytałbym o to, ponieważ w tym filmiku nie znalazłem odpowiedzi na pytanie postawione w tytule.
Nie leczę się bo mnie nie stać. Gdy chodzilem na psychoterapie to baba mnie straszyła że nie będzie ze mną prowadzić terapi jak nie pojde do psychiatry i nie będę brał leków. Dla mnie to było za dużo od razu.
Na pewno nie straszyła ,ale niekiedy leczenie jest niezbędne . Psychiatra lekarz jak każdy inny. Głowa do góry ! Skojarzone leczenie i terapia dają najlepsze efekty.
A ja polecę blog Pepsi Eliot i wszelkie dotyczące diety, psychologii i pracy mentalnej artykuły. A także dietę i ćwiczenia. Zamiast psychotropów. Nie poddawaj się, intuicja może dobrze Cię prowadzi od tego typu rozwiązania. Szukajcie a znajdziecie. Kryzys to szansa na nowe życie - system leczenia to system jak każdy inny. Działa we własnym a nie twoim interesie. Naprawdę możesz pomóc sobie sam. Wysyłając taka intencje pojawią się też inni ludzie na twojej drodze. Profesjonaliści często przeceniają swoją profesje. A Twoja terapeutka widocznie doszła z Tobą do ściany, czuje się bezsilna. Z lekami nie ma być na co gotowym. To droga w jedną stronę. Często będziesz je brać latami. Uzależniają bardziej niż ktokolwiek z branży oficjalnie to przyzna. Bo w prywatnych rozmowach - już tak. Rozważ za i przeciw, bo może i pomogą przez jakiś czas. Jak jest naprawdę źle. Nie poddawaj się. Trudniej nie znaczy gorzej. To twoja praca jednak i odpowiedzialność jest za zdrowie - nie lekarzy, terapeutów, kogokolwiek. I wiara w Wyższe prowadzenie (bóg, jakkolwiek nazwiesz, co tam wyznajesz ) , nie zaszkodzi. Powodzenia.
Heh uważam , że ludzie a właściwie ich psychika padają ofiarami czasów w których żyjemy. Moim zdaniem czlowiek, obywatel danego kraju, (oczywiscie ten który pracuje i dokłada się do całości) powinien mieć możliwości raz na jakiś czas wyjechać w ramach "opieki" zdrowotnej na która płaci haracz I mieć możliwość skorzystać z czegoś a la sanatorium, nie takiego dla seniorów ale dla ludzi młodych,których życie w dzisiejszym świecie ( w szczególności w Polsce) wystawia na ciężką próbę czy jest w tym w ogóle SENS mało tego... właściwie daje w ryj codziennie. Coś takiego jak odpoczynek gdzieś zdala od miejsca zamieszkania i rodziny połączony z "warsztatami" ze specjalistami od spraw psychiki powinien wręcz być obowiązkowy raz na jakiś czas. Ludzie, kórzy uważają problemy mentalne za "wymysły" i czasami wręcz za coś " zmyślonego" sami są intelektualnie tak upośledzeni, że nie mają świadomośc na temat potęgi własnego umysłu, i strategicznego wręcz jej znaczenia dla człowieka jako istoty żywej. Ale co ja tam wiem... jeatem tylko szarym komentarzem w Internecie, który i tak pewnie nie zostanie przeczytany 😉 Wszystkiego dobrego dla wszystkich. Pozdro.
Wysłać do psychiatrów... A "pomoc" będzie taka, że będą z człowieka robić jak najgorszego wariata nic przy tym nie pomagając a jedynie przepisując psychotropy na zasadzie loterii. Wiem to z doświadczenia. Z psychiatrów tacy lekarze jak z koziej dupy trąba!
Zasadniczo zgadzam się z ogólnym przesłaniem. Tylko właściwie co z tego? Przykład: mam sąsiadów alkoholików, kilka rodzin w tej samej klatce. Ludzie, którzy potrafią przeleżeć dobę lub dwie na schodach we własnych wymiocinach. Czasem bywają agresywni, szczególnie gdy się im zwraca uwagę. Na mnie ręki nie ośmielili się podnieść, ale mieszkające tu kobiety się tych ludzi boją. Ot, pokłosie masowych zwolnień w latach 90. XX wieku. Tylko co mam z nimi zrobić? Co w ogóle można zrobić?
Może skoncentruj się bardziej na dawaniu jakiejś wartości, nawet gdyby była złudna i naiwna, niż na tworzeniu grzecznych clickbite'ów, które zgodne są z powszechnym poglądem na normalność. Jeśli problemem są zatłoczone przychodnie - przenieś się do mniejszej miejscowości. Najniższa renta to jakieś 1000PLN, a wizyta u dobrego lekarza np. we Wrocławiu to jakieś 150PLN. Rozwiązaniem nie jest próbą przekonania ludzi, aby zajęli się sąsiadami, bo nikt nigdy powszechnie tego nie zrobi i nawet jeśli robi, to są to jednostkowe przypadki. Problemem jest wyeliminowanie stałych i tradycyjnych wartości i np. zastąpienie fundamentu rodziny jego dzisiejszą technokratyczną hybrydą. Kto pomoże, jeśli nie rodzina? W dzisiejszych czasach rzadko pomaga i ona. Brakło w tym materiale konkretów. Udana remisja to współpraca z lekarzem, wsparcie i praca nad sobą. Jeśli po przeczytaniu książki skupiasz się na ciekawych truizmach z wozem strażackim, to znaczy, że masz słabe pojęcie o rzeczywistej pomocy chorym. Bardzo często zdarza się bowiem na przykład zwykła sytuacja, w której ktoś planuje krzywdzący dla siebie, albo innych zamiar, a sama rozmowa i poważne potraktowanie wątpliwości targających tą osobą może nie tylko udaremnić ten zamiar, ale i sprawić, że osoba ta przestanie oszukiwać i skorzysta z pomocy.
Mam trochę szersze spojrzenie na depresję, jako osoba wierząca uznaję, że człowiek ma troistą strukturę, składa się z ciała, duszy (psyche) i Ducha, gdzie zdrowie oznacza równowagę na wszystkich trzech poziomach, jeśli kuleje choć jeden, choruje cały człowiek. Zdarzają się sytuacje, że wieloletnia terapia nie działa, że różne konfiguracje leków nie działają, i co wtedy ? Nie wszystko można wytłumaczyć niedoborem serotoniny, noradrenaliny czy dopaminy, poznanie wszystkich mechanizmów przyczynowo-skutkowych również nie zawsze pomaga, wszak chorują również psycholodzy, zostaje nam trzeci poziom, poziom Ducha. Jestem jak najdalsza od leczenia depresji modlitwą, konieczne jest porządne leczenie farmakologiczne połączone z terapią, jeśli jednak nie przynosi skutku, lub skutek jest niewielki, może warto uporządkować również ten trzeci poziom, Duchowy.
Depresje powstają gdy za długo człowiek nie daje rady zmienić nie korzystnego dla siebie stanu. Jesli tylko zrozumie się źródło jest się blisko wyjścia.
@@magdalenasikora5604 Źródłem problemu/problemów jest od zarania dziejów ignorowanie Boga i Jego Słowa, ale Historia jest czasem doczesnym, danym nam na drogę/dojście „od raju utraconego do raju odzyskanego” tu na Ziemi.💚
@@lucynajaros9809 mamy 2021rok, XXI wiek, a Ty nadal twierdzisz ze na depresje najlepiej pomaga spowiedz w kosciolku?????... takim zachowaniem pogarszasz stan osobie w dołku, dobijasz ją, pomagać trzeba umieć, jak nie jest się na siłach, to nie mówić niczego na siłę...niczego durnego..
@@xcoomerx7309 W Wolności. Wszystko w kościele dzieje się w Wolności i to w nim piękne i za to go kocham. Piszesz, że to XXI wiek a czy nie wydaje Ci się, że od wielu lat tego właśnie wieku potężnie rośnie liczba zachorowań na płaszczyźnie zdrowia psychicznego, liczba samobójstw jest potężna, wystarczy się zatrzymać i przyjrzeć... Sama doświadczam potęgi i mocy Sakramentów św i z tym idę do tych, którzy już nie dają rady. Jestem od ponad 20 lat w małżeństwie z wyjątkowym mężczyzną, mamy chwilę po 40 i piątkę wspaniałych dzieci gdyby nie wiara, gdyby nie Chrystus, nie udźwignelibyśmy trudów codziennosci. Żyjąc w Bożej Miłości, obecności oddajemy w świat kolejne dzieci, które wierzę założą dobre rodziny. Widzisz, to proces, to wyzwanie podejmowane każdego dnia na nowo, bez Bożej Łaski nie byłabym w stanie wstać z łóżka a co dopiero funkcjonować, kochać i wybaczać. Ale wszystko w Wolności powtarzam... Ludzie dzisiejszych czasów potężnie zniekształcili obraz Pana Boga. Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkiego najlepszego życzę.
Zgadzam się. Chciałabym świat w którym człowiek człowiekowi człowiekiem. Bycie altruistą, pomaganie, dobro daje mi czystą radość. Nie chcę nic więcej, nic w zamian. Jednak ludzie nie rozumieją takiego postępowania przez co podcinają nam skrzydła.
@@CzowiekAbsurdalny To, że miniatura odnosi się zawsze do jednego z wątków materiału, to jest dla mnie oczywiste. Ale ja zobaczyłem miniaturę "Jak nie pomagać chorującym psychicznie", i zaraz przy niej tytuł "Jak można POMÓC w PROBLEMACH PSYCHICZNYCH?", a nie "Wystarczy rozmawiać".
widze buzie w tym tęczu Mam nadzieję, że do jakiegoś dobrego boga a nie takiego, który obiecuje ziemie a potem każe o nią robić wojnę albo wybiera naród wybrany a potem kieruje go do gazu. Nie polecaj bajek bo żyjemy w prawdziwym świecie.
Od takich ludzi trzeba uciekac a nie im pomagac. Sa jak pies ze wscieklizna, podejdziesz to Cie pogryzie i zarazi. Lepiej inwestujcie swoja energie w zdrowych ludzi.
A kto jest zdrowym człowiekiem? Prawda jest taka że nie ma ludzi zdrowych, każdy nas chorował albo jeszcze choruje np. na przeziębienie. Czy od osoby która ma złamaną rękę też uciekasz? Przecież jest chora. Ucieczka od "takich osób" nic ci nie da. Bo sam możesz być po części taką osobą. Dlaczego? Bo depresja jest chorobą psychiczną. Częściej jednak zdarzają się same stany depresyjne nie sama depresja cały czas. Jeżeli masz lub miałeś takie stany to czy masz koło siebie kogoś kto ci pomaga lub pomógł z tego wyjść. Jeżeli tak było lub jest to przecież po prostu możesz samemu się chować i pogrążać w tym jeszcze bardziej. Mam nadzieję że moje argumenty do ciebie przemawiają
Dziękuję, że nazwałeś/Aś mnie psem oraz resztę osób chorych psychicznie a tym samym siebie bo prawda jest taka że nikt w stu procentach z nas nie jest zdrowy a tym bardziej osoba która wypowiada sie w taki sposób o osobach chorych i porównuje je do psów że wścieklizną ;)
@@arkadiuszfornal2139 Tu nie tylko chodzi o choroby psychiczne. Taka osoba jak Netia Design pewnie odsuwa się też od osób chorych na ciele, bo dla niej liczą się tylko zdrowi ludzie. O innych można zapomnieć.....
![[UNCUT] The Loyal Pin ปิ่นภักดิ์ EP.4 (4/4)](http://i.ytimg.com/vi/d3l5rxl5CVo/mqdefault.jpg)
![[TH] 2024 PMSL SEA W2D5 | Fall | พลาดวันนี้ จะต้องเสียใจ](http://i.ytimg.com/vi/A5-Cuo12p6A/mqdefault.jpg)
Nigdy nie było tak wielu ludzi, takich możliwości komunikacji i takiej samotności.
Wniosek z tego że ludzie się zbyt szybko rozmnażają, a zbyt wolno rozwiązują swoje problemy... I w związku z tym, problemów jest więcej niż ludzi...
@@Mario-xr3jo Idealna odpowiedź
@@magdalenazak7997
Dzięki, Magda. :)
Tak samo masz wiedze na wyciagniecie reki a debili coraz wiecej czlowiek to len i debil, im wiecej ma tym mniej chce im cos latwiej tym mniej bedzie dzialac, zycie, a to ze 80% ludzi to totalni debile tylko to potwierdza niestety. Dawniej nie bylo z czego sie uczyc, czlowiek zadawal duzo pytan szukajac odpowiedzi, dzis gnoje maja pod geba wiedze z calego swiata a pytan nie zadaja w ogole, wola w komentarzu zadac pytanie czelajac na odpowiedz niz samemu ja znalezc i sie czegos nauczyc :)
Podobno jest ok 8 miliardow ludzi.najstarsze pisma opisujace czlowieka pisza o rodzie czlowieka ktory posiada ta sama grupe krwi ...te pisma opisuja rowniez zaglade wymordowanie tego rodu przez ludy barbarzynskie...psycholodzy myla cechy rodowe pewnych rodow z zaburzeniami...przeciez narcyzm psychopatia sa dziedziczne i nieuleczalne to cechy dzikich ludzi pochodzia od barbarzyncow germanow poznacie ich po owocach 🙈
Sama się na co dzień w pracy opiekuje się starszymi osobami z demencją i Atheimerem, ale po dzisiejszym odcinku i o tym co mówiłeś przychodzi mi tylko na myśl moja przyjaciółka. Początkowo nasza przyjaźń nie była łatwa bo ma zdiagnozowaną chorobę psychiczną w stopniu lekkim i sama pomagała dziewczynie w podobnej sytuacji. Na samym początku nie wiedziałam jak reagować jak nagle mogły z drobnego problemu zrobić wielki. Z czasem się do tego przyzwyczaiłam że nie jest do końca zdrową osobą, ale za to jesteśmy do siebie bardzo podobne pod względem charakteru. Najbardziej mnie boli jak miewa swoje napady nieuzasadnionej agresji a potem tego żałuję i zapomina co się wtedy działo. W takich sytuacjach wolę się nie odzywać, po prostu tylko czekać jak się uspokoi. Najgorsza jest jednak myśl że z nią nie jest lepiej tylko się pogarsza i niejednokrotnie już mi mówiła że chcę abyśmy naszą przyjaźń zakończyły bo nie chce mnie jeszcze bardziej ranić, albo że ona nie zasługuje na taką osobę co ja. Widzę że jak ma ataki (albo i po nich) i mam tylko taką możliwość to z nią rozmawiam, nie tylko o głupotach ale też co się z nią dzieje. Rozmowa jej bardzo pomaga ale nie jest wystarczająca, ona nie pomaga na stałe. Jest coraz ciężej znosić te ataki, a wizyta ze specjalistą też nie jest dla niej łatwa i zazwyczaj nie mówi mu wszystkiego. Trzeba w końcu otworzyć oczy i pomóc takim osobom jak moja przyjaciółka i innym i trzeba mieć świadomość że to jest jakbyśmy byli Syzyfami i toczyli kamień na górę i w różnym momencie on się z powrotem toczy w dół.
W Polsce nie potrafią ścieżek rowerowych połączyć, a co dopiero naszych przerwanych nitek w głowie...
Poszłam do psychoterapeuty na NFZ trzy razy... Niestety musiałam przepracować te wizyty u prywatnego specjalisty 🙈
Lekarze powinni mieć przed tytułem wpisane wyznanie katolickie - zamiast przerobić traumy z dzieciństwa, zostałam wpędzona w jeszcze większe poczucie winy.
Wiem coś o tym... 2 lata chodziłem na NFZ i to były 2 lata całkowicie wyjęte z życia - cały czas potęgowano we mnie poczucie winy, etykietowano, wpędzano w obsesje, zniechęcano mnie do posiadanie jakiegokolwiek hobby "Bo to strata czasu". Byłem naiwny, że przez 2 lata przymykałem oko na to co mówi i często nie weryfikowalem informacji, ale siła autorytetu i potrzeba kogokolwiek by się wygadać zrobila swoje. Nigdy więcej nie pójdę do "terapeuty" z NFZ
@@sweetheart5491 idealny przykład samozaorania. Co w tym złego, że ktoś jest po rozwodzie? Właśnie do katolików nie da się chodzić - oceniają wszystko przez pryzmat swojej religii i swoich wartości systemowych - które nie mają nic wspólnego ze zdrową psychiką.
Każdy psychoterapeuta powinien wybrać czy chce pracować wg zasad świeckich czy religijnych. I to powinno być nadzorowane podczas jego pracy przez superwizorów.
Ale obawiam się że w Polsce jest to trudne do realizacji.
Niech ten komentarz będzie wyraźnym ostrzeżeniem dla innych.
Poza tym, każdy przychodzący na psychoterapię chyba ma możliwość zorientowania się czy jego psychoterapeuta wyznaje jakąś religię... Choć to może być trudne do stwierdzenia.
Prywatnie też można trafić na jakiegoś oszołoma religijnego... Nie ma żadnej gwarancji.
@@sweetheart5491
W mojej rodzinie wiara w Boga przyniosła więcej zła niż dobra, niestety...
Pewnie nie słyszałeś o wykładach Wojtyły na temat Marksa. Chyba dlatego że polski KK nie chce ich upublicznić...
@@sweetheart5491
A zgłaszaj sobie! Każdy ma prawo wyboru, czy chce psychoterapię katolicką/religijną czy też świecką.
A ja wolę pomagać ludziom z serca i miłości bez ciągłego noszenia Jezusa Chrystusa na ustach. Jak na przykład pan Braun. Zaczyna każde wystąpienie od "Szczęść Boże" a serce ma przepełnione nienawiścią. I takich jak on jest wielu. Strzeżcie się!!!
Fakty na temat polskich psychiatrów:
Idziesz do pierwszego: diagnoza "schizofrenia paranoidalna"
za jakiś czas idziesz do drugiego: diagnoza "CHAD" (dwubiegunówka)
idziesz do trzeciego: depresja i fobia społeczna.
Chyba w żadnym zawodzie związanym z medycyną nie ma tak niekompetentnych i nieudolnych ludzi jak w psychiatrii i nie ma tu znaczenia czy idziesz na NFZ czy prywatnie!
Odpowiedź jest prosta. Poprostu większość ludzi ma innych w nosie, a gdzie tu jeszcze żądać od nich chęci pomocy zrozumienia itp. itd. Tego możemy spodziewać się jedynie od własnej matki, a tu często w wielu przypadkach jest wiele do życzenia 👌
Nie można oczekiwać od innych ludzi których znamy że będą naszymi psychoterapeutami...
Bo oni często sami nie radzą sobie z własnymi problemami...
@@Mario-xr3jo mówię raczej o tym, że większość ludzi cię obgada za plecami lub dostaniesz jakąś dopierdolkę jak ma zły humor jeden z drugim...
@@NikitawilsonRK
...lub jedna z drugą...
Tak też bywa. Lepiej więc nie zdradzać za dużo innym na swój temat, aby potem nie mieli/miały okazji do obgadywania. Przynajmniej jak tak robię.
A inni niech sobie robią jak uważają.
@@NikitawilsonRK musisz znaleźć sobie lepszych znajomych
Autor książki rzeczywiście wydaje się autentyczny i przyziemny w tym co robi. Bardzo spodobało mi się jego podejście. Brakowało mi jednak w tym filmie, aby przedstawić jakieś, stosunkowo proste, rozwiązania, które każdy z nas byłby w stanie wprowadzić w życie. Dowiedziałem się, że nie powinienem dokładać kolejnego problemu sąsiadowi, ale nadal nie wiem jak najlepiej mogę mu pomóc uporać się z tym problemem.
Zdecydowanie zachęciłeś do sięgnięcia po książkę tego autora. A odcinek jak zwykle świetny i skłania do wielu przemyśleń. Przyjemnie jest posłuchać mądrych i empatycznych ludzi ;)
Autorze tego kanału - ROBISZ MEGA DOBRĄ ROBOTĘ!
Większość ludzi nawet nie stara się nikomu pomóc
Problemy są jednak tak powszechne, że bardzo często dotykają też naszych bliskich. Często nie pomagamy też bo nie bardzo wiemy jak.
Ja sie staralam pomoc, zostalam zmieszana z blotem, z dobrego serca. Osoba z brudnym mieszkaniem I nadmiarem rzeczy. Wazniejsze rzeczy I syf w mieszkaniu niz pomoc. Lepy na muchy smrod I Pulapki na myszy I karaluchy.
@@agneslaufer9579 niektórym nie da się pomóc lub nie dają sobie pomóc, ale warto chociaż spróbować pomóc lub zrozumieć sytuację, w której ktoś się znalazł
Pawcio, niestety każdy ma swoje problemy. Trudno skupić się całkowicie na chorobie drugiej osoby, gdy codziennie zmagasz się ze swoimi problemami? Gdy w rodzinie jest osoba chora na np. depresję - myślisz, że to nie dotyka wszystkich? Oni też mają uczucia, swoją własną bezradność, mimo prób pomocy, wyrzuty sumienia, poczucie winy. To nie jest tak, że druga osoba jest w 100% zdrowa, "normalna" i wie od początku, jak się zachować, może już kiedyś próbowała pomóc innej osobie i źle się to skończyło?
@@agneslaufer9579 może pomoc, którą proponowałaś nie była odpowiednia dla tej osoby? Od Twojej wypowiedzi bije wyższość i pogarda - sama zareagowałabym agresywną obroną, gdyby ktoś w ten sposób zaoferował mi "pomoc z dobrego serca". 🙄
Chyba warto byłoby zrobić odcinek "Psychoterapeuci świeccy vs katoliccy", bo to jest w Polsce dość poważny problem.
Z filmu nie dowiadujemy się jak pomóc w problemach psychicznych. Lepiej zmienić go na "antyspołeczny - reklama książki"
Racja. Jest o rozwiązaniach systemowych, ale dla człowieka, który chce po prostu pomóc bliskiej osobie, ten filmik jest bezużyteczny. Warto takie tematy poruszać, ale dislike za oszukiwanie w tytule.
Realnym problemem osób wracających ze szpitala jest kwestia powrotu do domu i zostawienia tych osób samemu sobie gdzie nie potrafią sobie poradzić bądź ich otoczenie ich sprowadza w dół. Oczywiście są oddziały dzienne tylko zasady tam są określone zasady a co jeśli ktoś ma fobie czy zaburzenie dysocjacjacyjne czy chociażby dwubiegunówke i ileki nie wychamuja górki czy dołu tej osoby nie przyjdzie parę razy i jest skreślana z listy osób bo się się podporządkowała do zasad bo nie dala rady z chorobą. Kiedyś były oddziały pół otwarte gdzie nocowałeś ale tendencja jest do zamykania takich miejsc (bo za granicą tak robią a drugi argument , że to kosztowne ciekawe czy w przyszłości l4 i inne skutki braku tej formy wsparcia nie będą bardziej kosztowne) na szczęście są np w Krakowie i że zwiększająca zwiększająca liczba osób szukających pomocy będzie się robił i tam korek .
Kolejny cudowny odcinek... bardzo mi bliski.
Czasami jest tak, że nie wiedzą, jak pomagać, ale robią cokolwiek, często jeszcze wywołując gorsze samopoczucie i skutki.
Bo oni maja pomagac tylko w teorii, nie w praktyce....
No tytuł nie adekwatny do treści. Nie uzyskałam odpowiedzi.
Bardzo bym życzył naszemu społeczeństwu by tacy ludzie jak Ty rzucali światło na ten problem i istniała prawdziwa możliwość pomocy dla osób którym wali się świat. Te społeczeństwo ludzi złych, zniszczonych, samotnych, którzy wybrali złą ścieżkę życia i nie widzą już szans na poprawę, a dzieję się tak przez to że prawdopodobnie nie mieli się do kogo z problemem zwrócić, złość rosła a co najwyżej byli bardziej piętnowani przez swoich najbliższych.
Super, że nagrywasz filmiki poruszające poważne problemy. Dzięki nim wielu widzów może szerzej otworzyć oczy, spojrzeć trochę inaczej na różne ważne tematy. Jednak pewnie masz świadomość, że ledwie "muskasz" dany temat, i, może mi minęło, ale w której minucie mogłem usłyszeć choć cień odpowiedzi na tytułowe pytanie?
Nie wiem nadal jak można pomóc komuś w chorobie psychicznej :( Skoro nie rozmawiać, to co należy zrobić?
Człowieku Absurdalny, nie nadążam z oglądaniem na bieżąco ;)
Bardzo ważny film
Dzięki za super wiadomości. Obecnie dużo czytam mądrych książek i oglądam filmiki
Mam takich sąsiadów, których można określić słowem patologia, wynajmują mieszkanie piętro wyżej. Co jakiś czas z góry dobiegają krzyki, płacz, odgłosy uderzeń. Chodziłam z mężem na górę, otwierała zadbana kobieta i mówiła, że przecież nic się nie dzieje. Jak szliśmy w nocy to nie otwierała.. Zaczęliśmy dzwonić na policję - dowiedziałam się, że jak zgłosisz zakłócanie ciszy nocnej to policja nie ma prawa wejść do tego domu, musisz zgłosić podejrzenie przemocy domowej aby policja się pofatygowała.
I teraz tak - jak po jakiejś nocnej awanturze słyszę huk i płacz to wzywam policję, przyjeżdża policja a sąsiedzi wtedy... idą na seks, niestety to słychać! W ogóle nie wiem o co tam chodzi! Jaką relację ma ta para?!
Dzwoniłam do zarządcy nieruchomości, do właściciela mieszkania, rozmawiałam ze wszystkimi sąsiadami na temat przemocy w tej rodzinie, dzwoniłam kilka razy do dzielnicowej i nic! Co się musi stać, żeby sytuacja wszystkich sąsiadów się poprawiła...?!
Ostatnio słyszeliśmy odgłosy walki w biały dzień - postanowiłam, że nie dzwonię na policję znowu, niech ktoś inny w końcu zareaguje. Sąsiadka sama wybiegła z mieszkania i poprosiła jednego z sąsiadów o telefon na policję.
Mam już tego dość, ale uważam, że nic więcej nie mogę zrobić. Jak słyszę kłótnię w nocy idę spać do salonu, bo mniej słychać odgłosy z góry, a jak słyszę uderzenia to dzwonię na policję. Nie spodziewam się rozwiązania tej patologicznej sytuacji...
Polska czy UK?
@@magdalenasikora5604 Polska, sąsiedzi to Ukraińcy…
Niebieska karta? Na tyle interwencji że policja ma obowiązek wszcząć też taką procedurę.. Mozna zgłaszać w imieniu osoby która doświadcza przemocy, nie musi być to ta kobieta osobiście. Warto może też do konsultantów tam zadzwonić, na Niebieska Linie, jak i do biura / fundacji zajmującej się emigrantami że Wschodu. Policja czy dzielnicowy mogą nie znać wszystkich ścieżek postępowania. Jako wspólnota sąsiedzka - możecie wystąpić ze zbiorowym pozwem o uporczywe zakłócanie spokoju - skoro administracja, policja nie pomogły. Do sądu pismo (z listą wszystkich dotychczasowych interwencji, to dostarczy policja, na wniosek) - o uporczywe zakłócanie spokoju i postarać się o nakaz eksmisji. Takie zachowania to patologia, nie powinno być na to przyzwolenia tym bardziej że przeszkadza nie tylko wam.
Problem ze inne obywatelstwo, formalnie może tu być przeszkodą. Ale gdy wyrok lub ugoda przed sądowa - administracja ma nakaz ich usunąć. Kodeks cywilny to reguluje, i regulamin wspólnoty czasami. A w mentalu, kulturowo - podobno niestety rzeczy nieakceptowalne w relacjach u nas (i dla ludzi wokół) na Ukrainie są akceptowane (coś co my określamy jako przemoc domowa).
Bardzo dobry film. Dziękuję za niego :)
Tak, Wielka Brytania jest krajem rozwinietym ale tylko pod wzgledem ekonomicznym. Po 16 latach w tym kraju moge powiedziec, ze jest to miejsce bardzo niebezpieczne. Juz duzo wczesniej sie zastanawialam nad tym, ze cos tu jest nie tak. Sa tu ludzie z calego swiata plus prawo, ze o wszystko mozna zostac oskarzonym o dyskryminacje, rasizm itd
Nauczylam sie tu od Anglikow nie samowitej grzecznosci, przepraszam nawet nie z mojej winy do tego sie usmiechajac i teraz rozumie skad ta ich wyuczona uprzejmosc. Nie ma mowy aby mowic to co sie mysli, czuje sie tu jak w grze komputerowj. Mam kilku znajomych z ktorymi moge byc naprawde soba, Moj znajomy Anglik, mlody chlopak a juz otwarcie mowi iz jest chory, problem dotyczy tu szczegolnie mlodych ludzi, nigdzie w zadym kraju nie widzialam tak agresywnej mlodziezy. Do tego 80% ludzi z UE i Azjii ktorzy nie potrafia sie integrowac ze spoleczenstwem powoduje kolejne konflikty.
Nie wspominajac o wysokim poziomie manipulacjj w pracy itd.
A mi sie wydawalo, ze Anglia jest w Europie i, ze nie bedzie wiele roznic 🤗😊 po 16 latach moja osobowosc sie zmienila o 180 stopni.
Zapraszamy do ojczyzny:)
@@_Emilian_dziekuje za zaproszenie 😊😉
Ostatnia kwestia która chce poruszyć to dramatyczne artykuły nawet I z samej pandemii gdzie pacjenci byli zamknięci w pokoju i mieli się załatwiać do kosza na śmieci beż przykrywki bez możliwości jakiegokolwiek wywietrzenia pomieszczenia itd
Przeraża mnie to jak mało osób porusza te tematy a dalej działa względem zmian
To jest chyba najlepszy materiał i temat na twoim kanale, a twój gość to złoto 🏅
Mam podobne podejście i super jest zobaczyć, że nie jestem z takim podejściem sama 😊
Mnie osobiście temat psychiarii niesamowicie boli bo pacjenci nie mają tu nic do powiedzenia w temacie jak cos napiszesz to musisz to udowodnić (prowadzi to do dziwnych sytulacji w każdym momencie ma się chodzić z dyktafonem i kamera ale np w szpitalu jest zakaz nagrywania robienia zdjęć itd ja to z jednej strony rozumiem aby nie opubliczniac wizerunku współ pacjentów jednak nie ma później jak się bronić) bo jak nie to jesteś kolejnym wariatem który kłamie, jak jest spór pomiędzy lekarzem czy szpitalem a chorym kto wygrywa...wiadomo pomagają sobie na wzajem a kto choremu uwierzy.
Nasłuchałam się tylu historii ludzi którzy mówili o lekarzach jak się zachowywali czy ratownicy medyczni czy chociażby goryle w szpitalu psych. Norma bywa wyśmiewanie przez lekarzy pacjentów tego typu albo na siłę wmawianie że nic ci nie dolega zrzucając kompletnie wszystko na chorobę psych zostawiając bez diagnozy mam tu na myśli dalszych badań nawet podstawowych (grupa reprezentatywna wcale nie są osoby szukające u siebie na siłę choroby)
jest Pan osobą o bardzo solidnych kompetencjach, bardzo ważny odcinek, dziękuję i pozdrawiam
Z punktu widzenia terapii prywatna potrafi kosztować od około 4800 rocznie (gdzie terapeuta nabiera dopiero doświadczenia i jest takzwanym nisko płatną pomocą) do nawet 19200 rocznie sądzę, że pułap 400 zł za jedną sesje to już góra. Przyjęłam to jako kogoś kto ma terapię raz w tygodniu a czasem potrzeba nawet I dwóch wizyt nawet przy nisko płatnej to już wyjdzie prawie 10 tyś. Nie mówiąc już o sytulacj gdzie nie można sobie pozwolić na 1 tygodniowo a wiele osób jest w takiej sytulacji . Trzeba zwrócić uwagę na to że terapia to często nie rok a więcej...i nawet jeśli ktoś na początku ma pieniądze to dalej może być ciężko.
Znajoma opowiadała jak poszła z kolezanka wypełniać jakiś wniosek o benefity bo ta koleżanka miała depresję czy inne zaburzenie i nie była w stanie podjąć pracy. Jeżeli znajoma nie sciemniala,to w aplikacji było pytanie o próby samobójcze i dlaczego nie wyszło....
mieszkam w UK i podpisuje sie pod tym obiema rekami.
dzieki za wrzutke.
Pozdrawiam Arkadiusz
Wydaje mi się że jak ktoś sobie nie chce pomóc to nikt mu nie pomoże nawet najlepszy specjalista
Własne nastawienie jest punktem wyjściowym. Ale czasem potrzebujemy jakiegoś małego bodźca z zewnątrz aby zrobić ten pierwszy krok. To czy dana osoba go zauważy, czy nie, to już jest inna sprawa.
Bardzo interesujący temat,dziękuję
Problemy psychiczne i finansowe oraz presja zwizana z wirusem prowadzi do pytania. I jak sie nam zyje na tej planecie Ziemia? A ja dziekuje, bo Pana filmy sa ukojeniem dla psychiki. Kazdego dnia moge dowiedziec sie cos konstruktywnego. Czyli za darmo tez cos istnieje. Pozdrawiam.
bardzo ciekawy odcinek
Ja mam w rodzinie kuzyna, mial wypadek gdy byl dzieckiem, spadl z lozka na glowke, przyjechal lekarz, podal dziecku silny lek w formie zastrzyku, sa teraz skutki uboczne, nastapila i jest po dzis dzien pewna forma ze tak sie wyrażę uposledzenia, u niego nie ma znaczenia ze moze miec znow nieprzyjemny kontakt z Policja, areszt itp. On odczuwa potrzeby, nie analizuje konsekwencji, pewne zmysly ma uspione lub wylaczone, robi to co robi, tak jego umysl funkcjonuje. Dlatego kara smierci dla takich osob to "ZUPELNA POMYLKA", dla przestepcow z problemami umyslowymi powinno sie stworzyc osrodki zamkniete, gdzie maja dobre i wygodne zycie, ale koniecznie musza byc izolowani. Dla nich karcer wiezienny to pomylka bo to przemoc a nie przyniesie zamierzonych rezultatow. Chodzi o normalnosc, milosc i zrozumienie pewnych mechanizmow. To tak jakby znecac sie na kims bo ma z niski wzrost, tak na przykladzie. (E058)
W naszym kraju pomoc to żart przeliczają to na pieniądze dla przykładu koszt który liczy sobie NFZ jako za dzień w szpitalu ogolno psychiatrycznym w większej miejscowości po za czasem (czyli krótką pomocą liczoną jeśli się nie mylę na 2 tyg) a później to już 130 zł a co tam wyliczyli jedzenie pielęgniarki lekarzy leki no i aaa no tak terapia w zależności czy jesteś w szpitalu pierwszy raz to sami są chętni rozmowy z takimi osobami kolejny pobyt...bywa ze trzeba się dopraszać , zajęcia arty terapeutyczne to już wszystko zależy od osoby prowadzącej może temat pokierować ciekawie i zrobić fajny plan zajęć albo to takie od nie chcenia ma się wrażenie. Co żenujące bywają takie szpitale gdzie mają oddziały reprezentatywne jak ktoś przyjezdza żeby pokazać inwestora czy tv (tak raczej zadko się to zdarza ale bywa) Co do kwesti inwestorów ukuło się stwierdzenie że najlepiej jest się lansować na pomocy dzieciom ale tutaj nikogo nie zaskoczę nie ma to związku z psychiatria bo to się nie będzie klikać nikt raczej po za osobami zainteresowanymi nie powie woooow pomaga takim osobą super.
Ja może z innej strony bym się nad tym zagadnieniem z tematu odcinka zastanowił, a mianowicie wg mnie takie swoiste nie przeszkadzanie osobie, która jest dotknięta problemem psychicznym, to już w zasadzie duża pomoc z naszej strony. Oczywiście są terapeuci, aczkolwiek czasami gdy bardzo chce się pomóc można tylko pogorszyć sprawę. Jak to się mówi- lepsze jest wrogiem dobrego. Czasami taka osoba musi pobyć dłuższą chwilę samemu, by spróbować samemu przetrawić niejako taki problem, takie jest moje zdanie.
Zależy od osoby i problemu, jednak moim zdaniem, z twoim podejściem można za bardzo zapędzić się w tym "znieczuleniu"
@@korneliakocjan2918 Owszem, wszędzie ważne są proporcje, by nie zapędzić się w żadną ze stron, w kozi róg.
Niby tak, jednak są osoby, które dostając przestrzeń, zaczynają się izolować jeszcze bardziej. Wtedy każda błahostka urasta do rangi katastrofy, tym bardziej nie potrafią wyciągnąć ręki po pomoc - właśnie przez tę przestrzeń, którą im dajesz. Według Ciebie to przestrzeń do "pozbierania" się, dla nich może to być przedłużona ścieżka do wyciągnięcia ręki po pomoc - przez co zrezygnują z niej. Dlatego warto być blisko i dawać znaki - "jestem, gdy będziesz gotowy_a". 😉
Możesz opowiedzieć o osobowości masochistycznej i jak z tego wyjść? Proszę.
Dostałam ostatnio skierowanie na psychoterapię w ramach NFZ.
1. Psychiatra wystawiający skierowanie nie chciał nikogo polecić, bo "wszyscy są dobrzy" 😂😂😂
2. Najkrótszy termin oczekiwania do jakiegokolwiek terapeuty... 2 lata.
No i mam czekać 2 lata na to, żeby okazało się, że trafiłam do kogoś, kto zupełnie mi nie podejdzie, albo może jeszcze zaszkodzi? To potem kolejna próba trafienia do właściwej osoby wypadnie za ile lat? Zdążę zacząć właściwą terapię przed emeryturą???
No i skierowanie sobie leży, bo nie wiadomo co z nim zrobić. Jest jednocześnie warte kupę kasy (koszt ew. terapii poza NFZ) i... gówno warte.
I jeszcze przypomniała mi się koleżanka ze studiów: poszła do 3 psychiatrów, dostała 3 różne diagnozy i 3 zupełnie różne zestawy leków.
Człowieku Absurdalny czy zrobiłbyś odcinek o Red pil BLUE pil i innych nurtach z serii pil?
Moim zdaniem ludzie nie są dość często przekonani o swoich problemach i dlatego też tak trudno jest sięgnąć po pomoc.
Umiałbyś racjonalnie wyjaśnić dlaczego niby jakaś chemia miałaby pomóc w depresji? To nadal uciekanie
Nie zawsze sama psychoterapia wystarcza. A to, jak funkcjonujemy, podyktowane jest też chemią w naszym organizmie, szczególnie w mózgu.
I często nasza własna chemia stwarza bariery przy próbach zmiany naszego postępowania, myślenia, odczuwania, itd.
Przydalby się odcinek o tym jak ze zdrowego człowieka zrobić chorego w opinii społeczeństwa
Przydałby się jakiś filmik na temat chamstwa i złośliwości psychiatrów w stosunku do pacjenta.
kultura w USA i kultura w Polsce są różne od siebie, jak możesz je porównywać ?
Warto pamiętać o tym, że to jak odnosimy się do chorych psychicznie ma wpływ na ich chorobę.
Jeśli naprawdę interesowało by mnie jak pomóc osobie chorej psychicznie spotkałbym doświadczonego psychiatrę albo psychologa i zapytałbym o to, ponieważ w tym filmiku nie znalazłem odpowiedzi na pytanie postawione w tytule.
Super odcinek!
Nie leczę się bo mnie nie stać. Gdy chodzilem na psychoterapie to baba mnie straszyła że nie będzie ze mną prowadzić terapi jak nie pojde do psychiatry i nie będę brał leków. Dla mnie to było za dużo od razu.
Na pewno nie straszyła ,ale niekiedy leczenie jest niezbędne . Psychiatra lekarz jak każdy inny. Głowa do góry ! Skojarzone leczenie i terapia dają najlepsze efekty.
Jeden terapeuta nie równy drugiemu ... znajdź dr Izabelle Kopaniszyn na you tube
A ja polecę blog Pepsi Eliot i wszelkie dotyczące diety, psychologii i pracy mentalnej artykuły. A także dietę i ćwiczenia. Zamiast psychotropów. Nie poddawaj się, intuicja może dobrze Cię prowadzi od tego typu rozwiązania. Szukajcie a znajdziecie. Kryzys to szansa na nowe życie - system leczenia to system jak każdy inny. Działa we własnym a nie twoim interesie. Naprawdę możesz pomóc sobie sam. Wysyłając taka intencje pojawią się też inni ludzie na twojej drodze. Profesjonaliści często przeceniają swoją profesje. A Twoja terapeutka widocznie doszła z Tobą do ściany, czuje się bezsilna. Z lekami nie ma być na co gotowym. To droga w jedną stronę. Często będziesz je brać latami. Uzależniają bardziej niż ktokolwiek z branży oficjalnie to przyzna. Bo w prywatnych rozmowach - już tak. Rozważ za i przeciw, bo może i pomogą przez jakiś czas. Jak jest naprawdę źle. Nie poddawaj się. Trudniej nie znaczy gorzej. To twoja praca jednak i odpowiedzialność jest za zdrowie - nie lekarzy, terapeutów, kogokolwiek. I wiara w Wyższe prowadzenie (bóg, jakkolwiek nazwiesz, co tam wyznajesz ) , nie zaszkodzi. Powodzenia.
Dziękuję
Heh uważam , że ludzie a właściwie ich psychika padają ofiarami czasów w których żyjemy.
Moim zdaniem czlowiek, obywatel danego kraju, (oczywiscie ten który pracuje i dokłada się do całości) powinien mieć możliwości raz na jakiś czas wyjechać w ramach "opieki" zdrowotnej na która płaci haracz
I mieć możliwość skorzystać z czegoś a la sanatorium, nie takiego dla seniorów ale dla ludzi młodych,których życie w dzisiejszym świecie ( w szczególności w Polsce) wystawia na ciężką próbę czy jest w tym w ogóle SENS mało tego... właściwie daje w ryj codziennie.
Coś takiego jak odpoczynek gdzieś zdala od miejsca zamieszkania i rodziny połączony z "warsztatami" ze specjalistami od spraw psychiki powinien wręcz być obowiązkowy raz na jakiś czas.
Ludzie, kórzy uważają problemy mentalne za "wymysły" i czasami wręcz za coś " zmyślonego" sami są intelektualnie tak upośledzeni, że nie mają świadomośc na temat potęgi własnego umysłu, i strategicznego wręcz jej znaczenia dla człowieka jako istoty żywej.
Ale co ja tam wiem... jeatem tylko szarym komentarzem w Internecie, który i tak pewnie nie zostanie przeczytany 😉
Wszystkiego dobrego dla wszystkich. Pozdro.
jeszcze nie widzialam zeby ktos chcial pomoc
Jak inni zobaczą że sama pomagasz to może złapią bakcyla... :)
Jako pomagać? Wysłać do psychiatry, unikać jak ognia psychologów, a zwłaszcza psychoanalityków!
Psychoanalityk: przepraszam ale po jakim kursie?
Wysłać do psychiatrów...
A "pomoc" będzie taka, że będą z człowieka robić jak najgorszego wariata nic przy tym nie pomagając a jedynie przepisując psychotropy na zasadzie loterii.
Wiem to z doświadczenia. Z psychiatrów tacy lekarze jak z koziej dupy trąba!
wy jej nie pomagajcie, udajac, wy jej kurwa jeszcze bardziej nie szkodzcie po prostu i tyle....
True story👌
Zasadniczo zgadzam się z ogólnym przesłaniem. Tylko właściwie co z tego? Przykład: mam sąsiadów alkoholików, kilka rodzin w tej samej klatce. Ludzie, którzy potrafią przeleżeć dobę lub dwie na schodach we własnych wymiocinach. Czasem bywają agresywni, szczególnie gdy się im zwraca uwagę. Na mnie ręki nie ośmielili się podnieść, ale mieszkające tu kobiety się tych ludzi boją. Ot, pokłosie masowych zwolnień w latach 90. XX wieku. Tylko co mam z nimi zrobić? Co w ogóle można zrobić?
Hmm... obawiam się, że nic nie można zrobić.
Może skoncentruj się bardziej na dawaniu jakiejś wartości, nawet gdyby była złudna i naiwna, niż na tworzeniu grzecznych clickbite'ów, które zgodne są z powszechnym poglądem na normalność.
Jeśli problemem są zatłoczone przychodnie - przenieś się do mniejszej miejscowości. Najniższa renta to jakieś 1000PLN, a wizyta u dobrego lekarza np. we Wrocławiu to jakieś 150PLN. Rozwiązaniem nie jest próbą przekonania ludzi, aby zajęli się sąsiadami, bo nikt nigdy powszechnie tego nie zrobi i nawet jeśli robi, to są to jednostkowe przypadki. Problemem jest wyeliminowanie stałych i tradycyjnych wartości i np. zastąpienie fundamentu rodziny jego dzisiejszą technokratyczną hybrydą. Kto pomoże, jeśli nie rodzina? W dzisiejszych czasach rzadko pomaga i ona.
Brakło w tym materiale konkretów. Udana remisja to współpraca z lekarzem, wsparcie i praca nad sobą. Jeśli po przeczytaniu książki skupiasz się na ciekawych truizmach z wozem strażackim, to znaczy, że masz słabe pojęcie o rzeczywistej pomocy chorym. Bardzo często zdarza się bowiem na przykład zwykła sytuacja, w której ktoś planuje krzywdzący dla siebie, albo innych zamiar, a sama rozmowa i poważne potraktowanie wątpliwości targających tą osobą może nie tylko udaremnić ten zamiar, ale i sprawić, że osoba ta przestanie oszukiwać i skorzysta z pomocy.
Mam trochę szersze spojrzenie na depresję, jako osoba wierząca uznaję, że człowiek ma troistą strukturę, składa się z ciała, duszy (psyche) i Ducha, gdzie zdrowie oznacza równowagę na wszystkich trzech poziomach, jeśli kuleje choć jeden, choruje cały człowiek. Zdarzają się sytuacje, że wieloletnia terapia nie działa, że różne konfiguracje leków nie działają, i co wtedy ? Nie wszystko można wytłumaczyć niedoborem serotoniny, noradrenaliny czy dopaminy, poznanie wszystkich mechanizmów przyczynowo-skutkowych również nie zawsze pomaga, wszak chorują również psycholodzy, zostaje nam trzeci poziom, poziom Ducha. Jestem jak najdalsza od leczenia depresji modlitwą, konieczne jest porządne leczenie farmakologiczne połączone z terapią, jeśli jednak nie przynosi skutku, lub skutek jest niewielki, może warto uporządkować również ten trzeci poziom, Duchowy.
Oczywiście!
W pełni się zgadzam.
Depresje powstają gdy za długo człowiek nie daje rady zmienić nie korzystnego dla siebie stanu. Jesli tylko zrozumie się źródło jest się blisko wyjścia.
@@magdalenasikora5604 Nie zawsze tak jest
@@magdalenasikora5604
Źródłem problemu/problemów jest od zarania dziejów ignorowanie Boga i Jego Słowa, ale Historia jest czasem doczesnym, danym nam na drogę/dojście „od raju utraconego do raju odzyskanego” tu na Ziemi.💚
niestety mi już nie da się pomóc
Byłeś/aś u psychologa?
A byłeś już u Spowiedzi św?
@@lucynajaros9809 mamy 2021rok, XXI wiek, a Ty nadal twierdzisz ze na depresje najlepiej pomaga spowiedz w kosciolku?????... takim zachowaniem pogarszasz stan osobie w dołku, dobijasz ją, pomagać trzeba umieć, jak nie jest się na siłach, to nie mówić niczego na siłę...niczego durnego..
@@xcoomerx7309
W Wolności.
Wszystko w kościele dzieje się w Wolności i to w nim piękne i za to go kocham. Piszesz, że to XXI wiek a czy nie wydaje Ci się, że od wielu lat tego właśnie wieku potężnie rośnie liczba zachorowań na płaszczyźnie zdrowia psychicznego, liczba samobójstw jest potężna, wystarczy się zatrzymać i przyjrzeć...
Sama doświadczam potęgi i mocy Sakramentów św i z tym idę do tych, którzy już nie dają rady. Jestem od ponad 20 lat w małżeństwie z wyjątkowym mężczyzną, mamy chwilę po 40 i piątkę wspaniałych dzieci gdyby nie wiara, gdyby nie Chrystus, nie udźwignelibyśmy trudów codziennosci.
Żyjąc w Bożej Miłości, obecności oddajemy w świat kolejne dzieci, które wierzę założą dobre rodziny.
Widzisz, to proces, to wyzwanie podejmowane każdego dnia na nowo, bez Bożej Łaski nie byłabym w stanie wstać z łóżka a co dopiero funkcjonować, kochać i wybaczać.
Ale wszystko w Wolności powtarzam... Ludzie dzisiejszych czasów potężnie zniekształcili obraz Pana Boga.
Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkiego najlepszego życzę.
Niestety?
Czyli chciał(a)byś żeby było inaczej, tak?
Mały druk tlumaczenia
Zwariuję chyba.
Czemu?
@@jasnesciemnienie9107 Ostatnie lata pandemiczne nie są najlepsze dla ludzkej psychiki.
@@WyrwiSzczena ja lubię pandemię, ale ogólnie lubię też samotność, więc to pewnie dlatego
@@jasnesciemnienie9107 🙏🙂👼
Jeśli każda rodzina jest rodziną patologiczną, to gdzie ci zdrowi psychicznie ludzie?
szczepionki będą na wsxystkie choroby i problemy tylko szczepionki, szczepienia także na zachowania antyspoleczne.
Co się dzieje z naszym światem?
Po prostu schodzi na psy
Marzę o tym żeby ludzie choć trochę zbliżyli się do tego co reprezentują sobą pieski 🤭
Gdyby rzeczywiście tak było. Świat byłby piękny 🙂 i proszę mi tu piesków w to nie mieszać 😝😁
@@NikitawilsonRK 🤗 To powiedzenie jest bardzo niefortunne 😂 Świat powinien zejść na psy!!!!!! ❤️ Miłego dnia 😊🌹
@@karolinanie5946 wzajemnie ☀️
@@karolinanie5946 i na kotki ...i na ptaszki na każdego Bożego stworka 🥰👼☀️
Tak właśnie postępowałam spotkało mnie samo zło za to. Ludzie tego nie widzą, nie szanują, nie docenia
Mają w dupie
Zgadzam się. Chciałabym świat w którym człowiek człowiekowi człowiekiem. Bycie altruistą, pomaganie, dobro daje mi czystą radość. Nie chcę nic więcej, nic w zamian. Jednak ludzie nie rozumieją takiego postępowania przez co podcinają nam skrzydła.
@@venessagraca664
To proszę zapoznać się i skorzystać z rady Jezusa Chrystusa z Ew Mateusza 6:33.
@@venessagraca664 nic dodać nic ujac
Słaby materiał niestety
Program "Jak można POMÓC w PROBLEMACH PSYCHICZNYCH?" w miniaturce ma tytuł "Jak nie pomagać...
Dość ciekawe zestawienie, trzeba przyznać...
Miniatura odnosi się zawsze do jednego z wątków materiału, tak akurat do kwestii: "wystarczy rozmawiać"
@@CzowiekAbsurdalny
To, że miniatura odnosi się zawsze do jednego z wątków materiału, to jest dla mnie oczywiste. Ale ja zobaczyłem miniaturę "Jak nie pomagać chorującym psychicznie", i zaraz przy niej tytuł "Jak można POMÓC w PROBLEMACH PSYCHICZNYCH?", a nie "Wystarczy rozmawiać".
Wróć do BOGA 🕊️ nie ma wtedy problemów 🕊️💒🕊️
widze buzie w tym tęczu
Mam nadzieję, że do jakiegoś dobrego boga a nie takiego, który obiecuje ziemie a potem każe o nią robić wojnę albo wybiera naród wybrany a potem kieruje go do gazu. Nie polecaj bajek bo żyjemy w prawdziwym świecie.
W mojej rodzinie wiara w Boga była za mocna. I były z tego SAME PROBLEMY!
@@magdalenasikora5604 wróć do BOGA. Najlepszy Lekarz 🤫
@@Mario-xr3jo to są dwie drogi...
Którego?
Od takich ludzi trzeba uciekac a nie im pomagac. Sa jak pies ze wscieklizna, podejdziesz to Cie pogryzie i zarazi. Lepiej inwestujcie swoja energie w zdrowych ludzi.
Czyli jeśli ważna dla Ciebie osoba zachoruje i przestanie być jak to się mòwi normalna to porzucisz tą osobę nawet jeśli jest z rodziny?
A kto jest zdrowym człowiekiem? Prawda jest taka że nie ma ludzi zdrowych, każdy nas chorował albo jeszcze choruje np. na przeziębienie. Czy od osoby która ma złamaną rękę też uciekasz? Przecież jest chora.
Ucieczka od "takich osób" nic ci nie da. Bo sam możesz być po części taką osobą. Dlaczego? Bo depresja jest chorobą psychiczną. Częściej jednak zdarzają się same stany depresyjne nie sama depresja cały czas. Jeżeli masz lub miałeś takie stany to czy masz koło siebie kogoś kto ci pomaga lub pomógł z tego wyjść. Jeżeli tak było lub jest to przecież po prostu możesz samemu się chować i pogrążać w tym jeszcze bardziej.
Mam nadzieję że moje argumenty do ciebie przemawiają
Dziękuję, że nazwałeś/Aś mnie psem oraz resztę osób chorych psychicznie a tym samym siebie bo prawda jest taka że nikt w stu procentach z nas nie jest zdrowy a tym bardziej osoba która wypowiada sie w taki sposób o osobach chorych i porównuje je do psów że wścieklizną ;)
@@arkadiuszfornal2139
Tu nie tylko chodzi o choroby psychiczne.
Taka osoba jak Netia Design pewnie odsuwa się też od osób chorych na ciele, bo dla niej liczą się tylko zdrowi ludzie. O innych można zapomnieć.....