Zawsze czekam, 2-3 minuty zanim ruszę ;) odpalam bo jak nie odpali to po co skrobać szyby, potem skrobie szyby czy odśnieżam i dopiero ruszam i to chyba najlepsza opcja ;)
Najlepiej na mrozy w zimie jest założyć mate termiczną na przednią szybe. Mniej skrobania, a po zdjęciu maty najlepiej ją otrzepać ze śniegu, wsadzić do szczelnej foliowej reklamówki, i dopiero do bagażnika żeby wilgoć nie zostawała w samochodzie.
+Waldemar Batura 125p bo ludzie leja wrzatek z czajnika, a woda ma byc nie parujaca, nie goraca, nie wrzatek, nie gotujaca tylko ciepla. Ciepla woda z kranu w zupelnosci starcza zeby szczesciu dopomoc.
Pomysł na odcinek: sprawdzić jak parametry SAE oleju wpływają na moc i moment obrotowy. Kilka marek, od 0W do 15W. Mają Panowie dostęp do hamowni, gdzie to można sprawić. Dodatkowo sprawdzić jak szybko taki olej się nagrzeje przy obecnych temperaturach. Pomysł przeprowadzenia testu, jeden olej - jeden odcinek: 1. Wlać olej, przejechać samochodem około 1h, aby olej chwilę popracował i aktywował dodatki smarne (o ile jest to w wymagane). 2. Zmierzyć czas potrzebny do nagrzania (czujnik w misce). 2. Na hamownię i wrzucić wykres.
Dla tych co mówią że nie nagrzewają silnika. To że po 3min ci się wskazówka nie ruszyła to nie znaczy że temperatura ci się nie podniosła. Ruszasz odrazu to silnik pracuje przy temperaturze otoczenia, a jak poczekasz kilka min to zaczyna pracować od 20*C +- więc w zimę to dla silnika jest lżej i zdrowiej
Witam Michu ... widzę, że wciąż w narodzie pokutuje staaaaara szkoła z czasów, gdy olej przy odrobinę niższej temperaturze od 0 zachowywał się jak masło. Tam, gdzie panują ekstremalne mrozy i rzeczywiście chwila rozgrzewki dla silnika pomaga mu osiągnąć temperaturę, przy której po prostu nie zgaśnie po podaniu odrobinę większej ilości zimnego powietrza, jedynie w takich sytuacjach rozgrzewanie silnika na postoju ma jeszcze jakikolwiek sens. Po to jest właśnie podawany rozkład optymalnej dla temperatury /otoczenia/silnika lepkości olejów, żeby bez obaw stosować go w tych temperaturach - nie po to by czekać na postoju aż silnik się rozgrzeje. Silnik o wiele szybciej rozgrzewa się w czasie pracy pod obciążeniem( tylko proszę bez opowieści o katowaniu na zimnym :D ) i jest doskonale smarowany w trakcie tej pracy, jeśli oczywiście posiada sprawny układ smarowania i odpowiedni dla silnika oraz strefy klimatycznej olej. Ten sam silnik w strefie umiarkowanej może potrzebować oleju innego niż ten, którym się zadowoli w tropikach i analogicznie w strefie podbiegunowej będzie potrzebował oleju o optymalnej lepkości dla niższych temperatur otoczenia - nie temperatury pracy silnika. Warunki i wymagania w jakich pracuje silnik są wykładnią dla tworzących/projektujących składy mieszanin oleju w układzie smarowania. WARUNKI i WYMAGANIA Nigdy cały olej nie spływa na dno miski olejowej po wyłączeniu silnika i silnik po rozruchu ma go wystarczająco by się zadowolić zanim po kilku sekundach(przy sprawnym układzie niemal natychmiast) dotrze wtłoczony przez pompę olej. I to jest w zasadzie jedyny moment w którym obciążenie nie jest wskazane. Żyjemy w świecie stereotypów i niczym innym tylko jednym z nich jest mówienie, że lepiej "rozgrzać silnik na postoju". Ileż to już testów było o tym ile samochód pojedzie ze spuszczonym olejem.....?
wreszcie uzyskałem odpowiedź względem rozgrzewania starych samochodów a nie tylko " w tych nowych nie potrzeba bo mandat można dostać " i ani słowa o autach starszych . Dzięki Michu
Najlepszy jest mój znajomy-mechanik. Miał starego diesla, pracował jako mechanik na żwirowni, więc codziennie miał kilkanaście litrów oleju napędowego "gratis". Nigdy w zimie auta nie wyłączał na noc. Diesel cały czas sobie pracował przy garażu, a rano nie było problemu z rozruchem. Auto nagrzane, silnik gorący, na paliwie "gratis".
No i właśnie na tym polega YT, nie możemy mieć do niego problemów o to, bo robi dla nas dużo - dlatego proszę wszystkich o wyłączenie adblocka u Micha, należy mu się ;)
Ignorancie :p to nie owijanie w bawełne tylko sporo ciekawostek, wiedzy, przykładów i argumentów które pozwalają ci w pewnym stopniu wyrobić własną opinie na ten temat. Warto wiedzieć nie tylko "czy" ale i "dlaczego".
Sam jesteś ignorantem :) To konstruktywna krytyka, oglądam Micha od samego początku i z biegiem czasu zaczął wszystko ubierać w niepotrzebne słówka, wystarczyłoby zwięźlej..
Ja tam odpalam samochód i wracam do domu :) po 30min ciepło i można wsiadać :) ale to wiem że tak się robi bo serwisuje samochód w serwisie u Stasia w pakiecie Premium, ten film powinien trwać 2min bo nie wytrzymałem do końca :) i dalej nie wiem czy odpalać czy nie
@@JacobGmusic akurat to nie jest prawda co mówisz bo Diesel nie nagzeje się do 90 stopni na postoju w lecie. Mam diesla i stał sobie kiedyś nawet 10 minut na włączonym silniku i nagrzał się do 60 stopni Celsjusza.
I racja, ja tez przed każdym wyjazdem zamiast skrobania to odpalam 15 minut wcześniej, mam ciepło komfortowo i wszystko jest ok, z samochodem nic się nie dzieje bo co ma się dziać ? Ale to są bzdury... gadają znawcy, żeby gadać.. polecam Profesora Chris’a w tym temacie bo ładnie to wyjaśnił czarno na białym !
Ja staram wlanczac nadmuch,przewietrzyc auto.a zazwyczaj przecieram mikrofibrą.Slyszalem od kolegi o ziemniaku ale jakos nie moglem sie zebrac.Wkurza mnie te zaparowane szyby za kazdym razem gdy wchodzę do auta ale teraz napewno sprawdze pianke do golenia.Dzieki za ten filnik i doswiadczenia.Pozdrawiam
Przepisami prawa mi tu przed oczami nie machaj, bo często te przepisy nie uwzględniają właściwości mechanicznych poszczególnych podzespołów. No bo na ten przykład, mam turbinę, którą potrzebuję wystudzić przed zgaszeniem, żeby wydłużyć jej żywotność. No a to prawo każe mi od razu zgasić, bo nie może silnik zbyt długo pracować, no i tym samym każe mi ten silnik zgasić w momencie skończenia parkowania. No i oczywiście, że grzeję nieco silnik, zanim ruszę, choćby po to, żeby olej się rozszedł po silniku i turbinie. A jeśli muszę samochód odśnieżyć, to najpierw go odpalam. I wszyscy moi sąsiedzi robią dokładnie tak samo...
to nie chodzi o studzenie turbiny tylko o uspokojenie obrotow łopatek. z drugiej strony prawnie nie mozesz miec auta dluzej niz minute odpalonego a wystarczy pol minuty zeby turbo sie uspokoilo :D
Mercedes 190 2.0 diesel, na termometrze -28 stopni, podchodzę podgrzewam świeczki, odpuszczam, jeszcze raz świeczki i autko pali aż miło i to na oleju mineralnym. Gęstość takiego oleju na takim mrozie to normalnie budyń a paliwo było jak galaretką i dał radę. Jak masz dobrą kompresję, sprawne świece i mocne aku to nie ma bata żeby nie odpalił
Coś konkretnego. Jak rozgrzewa się silniki w lotnictwie?Odrzutowe i turbinowe -w ogóle się nie podgrzewa, od razu wchodzi się na pełną jednostkę ognia,sprawdzamy pobieżnie parametry, obroty do minimum i kołujemy na start.Jeszcze ciekawostka- im większy mróz, tym łatwiej się uruchomiają(zimne powietrze jest gęstsze i mniej nagrzewa wrażliwą na na duże temperatury turbinę). Przy -15 stopni długość startu skraca się około 2 krotnie! Silniki tłokowe rozgrzewa się skokowo , najpierw ok. 2 min na wolnych obrotach a następnie schodkowo zwiększa się obroty. po 2 min. aż do średnich dla danego silnika. Międzynarodowe przepisy zabraniają startu jeśli temp. oleju wchodzącego do silnika nie osiągnie 40 stopni! Czas nagrzewania to w okresie wiosenno- jesiennym ok. 15 min, latem nawet 10 wystarcza.Silnik 100 konny i 1000 konny nagrzewa się mniej więcej tak samo długo Ten mocniejszy miał zaledwie 12 cylindrów i tylko 36 litrów pojemności. i wcale nie czuło się, że ma za dużo mocy....był też oszczędny, gdyż palił mniej niż litr na kilometr. Odrzutowce, to co innego- sporo palą .Najsłabszy Mig-21(już wycofany), zużywał tylko 250 litrów na ....minute!Teraz dwumotorowe dochodzą do tony na minutę, ale coś za coś -Suchoj po starcie może przejść od razu do pionu i jeszcze się rozpędzać!Jednak rekord świata wysokości ma stary Mig- 25(36,6km).Oczywiście w wyższych partiach stratosfery silnik zgasł z braku tlenu, ale pilot dalej utrzymywał samolot w pionie aż do zatrzymania.Wszystkie silniki lotnicze(również odrzutowe) mają na sztywno przykręcony silnik do ramy.....wibracje i huk silników większy niż w piekle....Jak widać, przez pierwsze 10 minut raczej nie żyłować silnika, jeśli możliwe jechać na średnich obrotach. Szwedzi sprawdzili praktycznie, że uruchomienie silnika na 20 stopniowym mrozie powoduje jego zużycie takie jak po przejechaniu 500 km!
Użytkuje Citroena AX 1991r. i 1.4 benzyna 1992r. i powiem jedno, że w starym dieslu prędzej akumulator sądzie niż nie odpali. Na biegu jałowym rozgrzewanie trwa wieczność, dlatego po wyprowadzeniu z garażu chodzi sobie 1-2 min. zanim drzwi zamknę, potem wsiadam do niego i przez ok 500m jadę z ok. 1500 - 2000 obr/min. zanim dojadę do drogi głównej. Wtedy już dając mu troszkę bardziej obroty pozwalam na porządne rozgrzanie. Chodzi tak przez 12 lat więc dobra metoda :) Olej 15W40 wiem, że jest be i fuj, ale mój dieselek ma bardzo duży przebieg i nie chcę ryzykować zapchania układu olejowego zmianą oleju na 10W40 o płukankach już nie wspominając. Natomiast w benzyniaczku olej ma dużo łatwiejsze życie więc pozwoliłem sobie wlać 10W40 zamiast 15. Z benzyniakiem o tyle łatwiej, że jak odpali na mrozie, to już na biegu jałowym zacznie nagrzewać się w ciągu kilku minut, a jak dojadę do wspomnianej drogi głównej to temperatura silnika oscyluje już wokół temperatury roboczej. A tak apropos to tak świece w benzyniaku też się zmienia jakby ktoś nie wiedział. Gwarantuje ,że zimą odpalanie będzie dużo łatwiejsze :)
Kacper Nykiel - ja też mam Citroena, dość starego bo 1995r, 1.4 benzyna na wtrysku. Olej nadal 5W-40 według instrukcji i nic się z silnikiem nie dzieje. Nie bardzo tylko rozumiem Twoją teorię o rozgrzewaniu oleju w ciągu kilku minut. Na trasie olej nagrzewa się około 10 kilometrów MINIMUM, jeśli na dworze jest mróz, a auto stało całą noc. W mieście nagrzewa się szybciej, bo są postoje i wiatr nie schładza silnika, ale myślę, że najmniej to wychodzi te 6-8km w mieście, żeby mieć w miarę dogrzany olej w benzyniaku na mrozie. Jeździłem z czujnikiem temperatury oleju to coś tam się mogę wypowiedzieć. Jak była dobra zima to jadąc totalnie zimnym autem w trasie olej potrafił po 10 kilometrach mieć dopiero 60'C (zero postojów, około 70km/h).
Nie sprecyzowałem dokładnie, co było do przewidzenia przy tak długim moim wywodzie. Benzyniak generuje więcej ciepła na biegu jałowym niż diesel no i mając przy tym lżejszą konstrukcje bloku ogrzewanie oleju przebiega znacznie sprawniej. No i jak zresztą słusznie zauważyłeś tempo nagrzewania się oleju zależy od temperatury otoczenia.Zatem określenie kilku minut jest pojęciem względnym i za aż taką przesadę mi wstyd :( Swoje spostrzeżenia odniosłem do temperatur typowo jesiennych nie schodzących poniżej -5C. No i na tempo ogrzewania oleju ma wpływ też jego skład - 15W40 jest gęsty, co przy zimnie utrudnia jego przepompowywanie. Z 5W40 jest zdecydowanie lepiej. Teoretycznie mógłbym wlać do swojego syntetyka, ale nie wiem czy jego poprzedni właściciele stosowali oleje dobrej jakości, no i co najważniejsze wymieniali go na czas zamiast dolewać. Ryzyko zapchania smoka zawsze jest. Popraw jeśli znowu coś namieszałem :) Pozdrawiam kolegę , który też posiada benzyniaka 1.4, jeśli mogę zapytać to jaką masz wersje wyposażenia?
Do mojego samochodu poprzedni właściciel lał 10w40 GM, czyli tanie ścierwo. Ja postanowiłem wlać coś lepszego i padło na Liqui Moly High Tech 5w40. Jeżdżę na tym oleju drugi rok i jestem zadowolony. Samochód to ZX Avantage 1.4i 75km na aluminiowym bloku. W 100% seria + dolot CAI. Prędzej to auto się złamie na pół niż ten silnik się rozsypie :)
No to widzę z olejem to kolega poszybował w klasę premium :) Do diesla leje Platiunum czyli taki sobie. Dużo nim nie jeżdżę bardziej rodzice na zakupy a mieszkamy na zadupiu kilka km od cywilizacji, więc wystarczy do wymiany raz w roku :) Do benzyniaka zainwestowałem już Mobila, ponieważ ten częściej stoi na dworzu. Ja dorwałem AX (prawdopodobnie odmiana TZX) właśnie z tym rzadkim silnikiem (w ZX był dużo popularniejszy) i ma takie luksusy jak centralny zamek i szyberdach :) Całkowicie się zgadzam z tym: zarówno 1.4d i 1.4i są nie zdarcia i prędzej rdza zje moje egzemplarze niż one się rozlecą. Jak kupiłem benzyniaczka to był w kiepskim stanie technicznym- brakowało osłon w silniku, dawno nie miał zmienianych jakichkolwiek płynów, ale jeździł.Teraz jest pod moją opieką i będzie służył jeszcze wiele lat. A 1.4d to mały szarżownik- jeszcze nie widziałem, że 50 KM zachowywuje się jakby miało o 20KM o więcej i w dodatku oprócz alternatora, akumulatora czy stycznika rozrusznika to nic go nie unieruchomi :) Niestety takich silników jak one się już nie produkuje, dlatego wolę siedzieć w starej motoryzacji niż w wysokoawaryjnej i upierdliwej elektronice...
Te stare silniki 8v z cytryny to takie typowe leniwe jednostki, ale jak wypłukałem cały silnik, dałem nowe płyny, wiece, rozrząd, wydech, filtry itp, to się okazało, że po 22 latach nadal wyciąga ponad 180km/h :) Generalnie bardzo dobre auto. Są piekielnie tanie.
Ja zawsze, czy miałem benzynowy czy też diesla silnik, rano uruchamiałem silnik by pracował kilka minut, zanim ruszyłem spokojnie w drogę. Każdym samochodem zrobiłem przeszło 400 tys. km i kompresja sprawdzana co roku, zawsze trzymała fabryczną wartość. Olej wraz z filtrami wymieniam co 10 tys. km i stosuję zawsze dobrej jakości, trzymając się wytycznych fabryki. Teraz mam samochód Citroena C5 z silnikiem Diesla z Euro6, nadal stosuję sprawdzone metody dbania o samochód. Zawsze uruchamia się bez problemu i jeździ jak należy. Owszem jestem pedantem i wszystko kosztuje, ale nie martwię się o jakość samochodu i nie narzekam, że samochód jest do pupy. Zgodzę się z Michałem, że nie warto oszczędzać na jakości, kupujmy zatem rzeczy jak najwyższej jakości, na jaką nas stać, gdyż warto. Pozdrawiam, Sebastian.
Jak ostatnio stwierdziłem, że kupię olej Millersa do Golfa IV, to większość się pukała w głowę, bo jak można tak drogie rzeczy do tak leciwego auta kupować... No i jeszcze to, że wróciłem do 5W40 z 10W40, a samochód ma ponad 300 tysięcy na liczniku. No ja to chyba nie mam co z pieniędzmi robić, że prowokuję do powstania konieczności remontu.
Silnik 1.5 turbo Olej Motul 300v 5w40. Zanim osiągnie temperaturę bezpieczną czyli 80 stopni muszę przejechać około 10-15 kilometrów trasy przy temperaturze zewnętrznej +5 do +15 stopni czyli jakieś 15 minut jazdy ale w trasie - nie miasto. Teraz będę testował dopiero przy niższych. Dziękuję.
Z grzaniem na postoju też nie ma co przesadzać, bo to też złe. Na postoju silnik grzeje się znacznie dłużej, a co za tym idzie dłużej pracuje poza swoimi parametrami, luzami, co jest największym problemem dla trwałości silników. Trzeba obrać kompromis. Chwila żeby gęsty olej już wszędzie dotarł, a później delikatna jazda.
Zajebiście tłumaczysz i nie wiem jak to opisać. Ale nie mając jeszcze samochodu wejdę już, ze zdobytą wiedzą. Co, napawa mnie radością. Wiedza bezużyteczna.
Z moim 25-letnim Nissanem Primerą na mrozie robię tak jak mnie uczył mój Tata: odpalam, włączam nawiew na przednią szybę (ciepłe powietrze pojawia się tak po 3 min), omiatam ze śniegu (jeśli jest), potem skrobię szyby z szadzi i lody. Po ok. 10 minutach spokojnie można ruszać w drogę. Silnik rozgrzany, szyby "odmrożone", w środku w miarę ciepło i jest OK!.
Slabo bo wlaczona dmuchawa na przednia szybe przy minus 20 nie pozwala sie silnikowi zagrzac. Jesli chcesz to prawidlowo zrobic to uruchom auto bez dmuchawy bez ogrzewania oczysc ze sniegu oskrob szyby i wtedy wlacz ogrzewanie.
W zimie zawsze odpalam silnik i jeśli jest mróz podgrzewanie tylnej szyby, w między czasie ściągam osłonkę na przednią szybę, skrobię boczne szyby i lusterka czasem z odmrażaczem do szyb, po kilku minutach sekwencja zmienia zasilanie z benzyny na gaz, leci ciepłe powietrze i można ruszać. Olej zmieniany przed i po zimie bez względu na niski przebieg i tak od wielu lat ;D
Filmik kozaczek jak zawsze;)) Ja mam auto z turbinką i przeważnie jak odpale to chwilę stoję.. A w zime, tym bardziej.. musi wszystko zacząć normalnie pracować i troszkę się nagrzać. ;))
Oleje swieta racja w starym 1.9 d przy - 25 olej był 15w40 i nie zagadał bo był taki glut plus słaby aku, po wymianie oleju na 10w40 i naładowaniu aku porządnie palił śmiało w ok - 28/-30 stopni auto stało po 12h pod chmurką w nocy
np. w instrukcji obsługi Daewoo Matiza, jest napisane (2-5)"4. Rozgrzewanie. Należy pozostawić włączony silnik na postoju przez co najmniej 30 sekund po jego uruchomieniu. Następnie należy rozpocząć jazdę z umiarkowaną prędkością przez pierwsze kilometry zwłaszcza w okresie chłodów."
mam klekota 1.9 z 2001 roku i mimo tego, że był wsadzony mały akumulator (od benzyniaka) i listwa która zasila świece żarowe była niesprawna (przez co 2 świece nie grzały totalnie) palił w zeszłą zimę bez większego trudu - mechanik był mocno zdziwiony. Życzę ciepłej i bezpiecznej zimy!
A ja cię tu zaskocze, nie wiem jak dsg ale zasada działania automatycznej skrzyni się nie zmieniła i dalej to olej odpowiada za jej działanie i nie ważne ile masz biegów itd. I uwierz mi że zasada działania silnika spalinowego nie zmieniła się od 100 lat.
Większość automatów jeszcze w 90tych była sterowana podciśnieniowo i nienawidzi krótkich tras i niedogrzanego silnika. A współczesne delikatne turbiny? Nie muszą się ciut rozgrzać żeby smarowanie dobre było, a potem ostudzić przed zgaszeniem? Postęp technologiczny zrujnował motoryzację, bo sprowadził ją do poziomu przedmiotu, bez charakteru, szybko zużywalnego, narzędzia bezpłciowego...
M Raz straż miejska chciała wlepić mi mandat na mrozie podczas wyskrobania szyb odmrażaczem i powiedziałem iż po pierwsze nie rozgrzewam auta tylko rozprowadzam płyny eksploatacyjne, po drugie stosuję do nadrzędnego prawa unijnego nad polskim KD, po trzecie odmówię mandatu wraz z zaskarżeniem mundurowemu w zakresie zagrożenia lądowego w zakresie bezpieczeństwa w przygotowaniu i prowadzeniu pojazdu w specyficznych warunkach atmosferycznych, a nie warunków panujących na drodze w kontekście przeszkadania mi w czynnościach w minimalizowanie zagrożeń do prowadzenia pojazdu oraz obowiązku zgłoszenia służbom w odśnieżaniu drogi przez konyrolujacego mi mundurowemu, której przejadę - od razu ku mojemu rozbawieniu ulotnił się z mojego pola widzenia de facto nic nie wskórał bo znam inne kruczki prawne niż te powszechne znane. Pozdrawiam.
Moja przygoda z początku zeszłego roku jak przyszły ogromne mrozy: rano nie zapalił, okazało się, że żadna świeca nie grzała. Tydzień później nie kręcił, wyczyszczony został rozrusznik. Po kolejnym tygodniu znów nie kręcił, padł akumulator. Teraz wszystko działa cacy, kąt wtrysku ustawiony poprawnie i pali na dotyk :) Tylko po nocy czuć, że nie pali na wszystkie gary przez pierwsze sekundy - tak jak u Micha.
1,9 td xantia odpalał zawsze. Ręczna pompka pod maską i żadnego problemu. Ale woda zrobiła swoje i rozsadziła głowice pompy. A jeśli chodzi o olej to w Astrze G 2,2 benzyna zalecany to 0-W30. Auto ma 17lat i nie ma problemów. Ale zawsze po zapaleniu rytuał czekania.
(...) Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć.Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć.Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. (...)
Ciesze się że ten odcinek zrobiłeś bo powiedziałeś dokładnie to, co trzeba! Cała prawda, czyste fakty. Nawet w nowych autach trzeba te 20 sekund poczekac przy ujemnych temperaturach.
stasiu gazy by ci rozerwać oraz pokrzywił byś i rozszczelnił miche olejową.Najlepiej zapodać dieslowi zasys ciepłego powietrza np zapaloną gazetą. Przy dużych mrozach odpalały bez problemu.
1. Odpalam silnik 2. Wyjeżdżam z garażu 3. Wysiadam i zamykam garaż 4. Wsiadam i jadę w kierunku bramy 5. Wysiadam i otwieram bramę 6. Wsiadam i wyjeżdżam za bramę 7. Wysiadam i zamykam bramę 8. Wsiadam i wyjeżdżam do pracy. Kilka minut mija zanim się auto nagrzeje :)
To po to mam własną posesję i garaż, że by przed bramą parkować? Bez sensu. A jak zaparkuję przed bramą, to po pierwsze: skrobanie szyb, po drugie: być może zamarznięty zamek, po trzecie: nawet brak auta jak ukradną
Jeżdżę Audi A6 z nieszczęsnym 2.5TDI V6 180KM w automacie. W temperaturach poniżej zera stopni Celsjusza i całonocnym postoju, samochód sam informuje mnie ostrzeżeniem o zbyt niskiej temperaturze (wywala czerwony termometr na cały ekran komputera pokładowego) i zazwyczaj znika ono po 3-5 minutach. Wtedy ruszam, ale dopóki nie zagrzeje się olej, nie przekraczam 2,2-2,4 tys. RPM i staram się nie przyspieszać nadzwyczaj dynamicznie. A tej krowie trochę czasu zajmuje nagrzanie się, zwłaszcza teraz, gdy jest -5 do -10 stopni. Nigdy nie zrozumiem tekstów w stylu "Diesla na zimnym silniku trzeba wrzucić na pełne obroty", toż to tragedia jest. W cieplejszych porach, po całodniowym postoju też zawsze odczekuję przynajmniej te 20-30 sekund po zapłonie. Taki nawyk, chyba zdrowy ;)
Zawsze po uruchomieniu silnika, lekko go rozgrzewam i to niezależnie czy jest to diesel czy benzyniak. Nie dolewajmy zimą denaturatu do diesla czy benzyniaka, jak to niektórzy sugerują. Denaturat jest produkowany na bazie wody i pogorszymy sobie tylko start. Jeżeli już to można dolewać naftę a zwłaszcza lotniczą, znacznie poprawia odpalenia diesla i utrzymuje silnik w lepszej kondycji. 1l nafty na 20-30 l ropy.
7 ปีที่แล้ว +3
Kiedyś z 14 lat temu pamiętam jak mój ojciec palnikiem i grzałą ogrzewał misę olejową w ciężarowym STAR ;D
Mój tata miał golfa II 1.6 TD. Podczas 25 stopniowych mrozów był jedynym autem na parkingu, które w ogóle odpaliło. Ponad 20 letnie auto musiało odpalić 6 aut obok siebie (wszystkie benzynowe). Jedyna modyfikacja to akumulator większy niż przewidział producent.
Właśnie obejrzałem dwa sprzeczne filmy dotyczące tematu jak w tytule, niejaki prof. Chris w swoim filmie radzi i objaśnia dlaczego powinno się ruszać na zmrożonym silniku jak naj szybciej. A tu łysy radzi żeby choć trochę rozgrzać silnik ,co wydaje mi się być rozsądne,ale tam też koleś mówił z sensem ,i czyja racją jest bardziejsza? :)
Co do odpalania, też uważam że powinno się odczekac do czasu oskrobania szyb. Natomiast jeśli idzie o zamianę oleju mineralnego na syntetyk to uważam że nie masz racji. Krotka historia, kupilem Fiata uno w Plmozbycie, po pierwszych 15 tyś. zmieniłem olej z 15W40 na 5W40. No zaczęło się. Auto zaczęło palić o 1litr/100km wiecej i o 0,5litra oleju na 15 tyś. więcej. Przez pół roku jezdziłem po różnych ASO żeby naprawili usterkę, nic to nie dało. Dopiero kolega mi doradził abym powrócił z olejem do takiego jaki był na początku tzn. zalany fabrycznie. Tak też zrobiłem i ??? Wszystko wróciło do normy. Pozdrawiam.
Bardzo dobrze powiedziane, ja pomimo tego iż mam benzyniaka (2.8v6) auto odpalam zawsze kilka minut przed startem, w tym czasie silnik zdąży dobrze się rozgrzać i przełączyć na paliwo dla biedaków :P pozdrawiam.
W zimę robię tak: Odpalam silnik, idę do domu się ubrać, dopić kawę, wychodzę, skrobię szyby itd i jak wsiadam, już lekko podgrzane powietrze usuwa parę i szron z szyby. Ale mogę dostać mandat bo samochód stoi 10 min odpalony. Druga opcja: skrobię szyby, zamiatam śnieg, wsiadam, odpalam i jadę. Niby wszystko dobrze, tak jak ustawodawca przykazał, ALE czy ja kuźwa mam jechać z głową za oknem bo nic nie widzę? Przecież za zaszronione szyby też jest mandat. Już chyba wolę spalić trochę paliwa na postoju i wsiąść do wstępnie rozgrzanego auta niż ryzykować jazdę na czołgistę. Taki mały paradoksik
No wiesz niby tak, ale policjant może się argumentować tym, że przecież są środki do odmrażania szyb więc jeśli masz z tym problem to powinieneś taki zakupić
Ja tam zawsze grzeję na postoju. Im zimniej tym dłużej. Dużo zależy od samochodu i oleju. Wolę żeby na wolnych obrotach się grzał. Latem ruszam po ok. 30 - 60 sek, a zimą przy -5 czy -10 st. C czekam nawet do 10 min. Po prostu odpalam i idę zjeść śniadanie. Mondeo benzyna. Przy Fiacie Cinquecento 700 jakbym zimą przy - 10 st. C nie podgrzał na postoju to z nawiewu zaczyna lecieć ciepłe powietrze dopiero po 8 km jazdy. A co z ciężarówkami? Przecież hamulce nie puszczą jak nie dobiją powietrza. Nie wiem jak w nowszych, ale w niektórych starszych tak było.
Pamiętam raz jak przy -30 znajomi w pracy się śmiali, że będę pchał auto do domu (Volvo V50 2.0D). Doszło do tego, że odpalali swoje benzyniaki przez kable rozruchowe z mojego akumulatora. :D
kiedys robilem tak, ze wychodzilem z pieskiem na spacer, odpalalem samochod, zamykalem drugim kluczykiem (nie mieszkam na prywatnej posesji), dziesiec minut, odstawialem pieska i mialem juz cieplutko w samochodzie :)
Czekamy po odpaleniu do 30sekund aby olej rozprowadził się po magistrali, następnie niezwłocznie RUSZAMY. Silnik pod obciażeniem znacznie szybciej osiągnie temperature pracy, oczywiście do tego czasu obchodzimy sie z nim spokojnie.
bez sensu, pod obciążeniem... będzie to dla niego większy wysiłek. Jak dla mnie lepiej żeby pochodził dłużej na minimalnym wysiłku niż żeby działał od razu pod obciążeniem.
Bedzie wiekszy wysilek niz pyrkanie na wolnych obrotach, ale nie na tyle duze aby silnikowi cos sie stalo (no chyba ze krecisz na zimnym do 4 tyś....). Dla silnika wazne jest aby jak najszybciej osiagna temperature pracy bo wtedy zurzycie jest najmniejsze, a zagrzewanie go na wolnych drastycznie ten proces wydłuża i zużycie silnika bedzie WIĘKSZE.
MIeszkam za granca, od 30 lat, i bardzo bardzo sie ciesze z odkrycia pana kanalu, poniewaz bardzo mi brakuje, ups, juz powiem "brakowalo" wlasnie slownictwa technicho Polskiego. Jezdze Citroen Evasion 2.0 HDI 110, w ktorym kocham grzebac, i fakt jest faktem, ze kupilem go potrzebujac cos wiekrzego od 306 HDI2.0 90, ktory przejachal 625'000, wlasnie przestrzegajac sposobu odpalania i tak jak i poczekania chwilki przy wylanczaniu silnika.
Ja nie mam problemu z odpalaniem disla w zime!! Mam zamontowane webasto w aucie I przed wejsciem do samochodu odpalam na kilka minut wczesniej!!! Zreszta tez mozecie zrobic film na temat webasto bo jest tez kilka roznych mozliwosci montowania ogrzewania postojowego!!! Pozdrawiam
Aparat zapłonowy z rozdzielaczem to wyszedł całkowicie z produkcji ponad 20 lat temu nawet w polonezach i maluchach (w polonezach/df elektroniczny zapłon to nawet w 80 latach się pojawił) :)
brawo, ja tez odpalam przed czyszczeniem auta ze sniegu i mrozu. Wszyscy nam wciskaja ze to nie ma sensu bo sie wolniej nagrzewa i ecologia. Gdyby tak wszystkim zalezalo na ecologii to by robili trwalsze auta a tu chodzi tylko opieniadze. Szybko zniszczysz silnik kupisz drugi samochod.
No to mówisz inaczej niż motodoradca bo on mówił, żeby ruszać od razu bo się szybciej wszystko rozgrzeje niż przy staniu, nie wkręcać na wysokie obroty ale jechać. Więc komu wierzyć? :)
mr_jaro W starym aucie gdzie już troszkę części i wszystko nie jest pierwszej świeżości odczekanie 1-2 min dobrze zrobi. Jeszcze syf, nagar itp. więc warto troszkę poczekać.
mr_jaro czyżbyś nie zauważył pewnej różnicy, że Motodoradca najczęściej mówi o samochodach nowych i kilkuletnich? Poza tym tutaj masz bardzo dobrze wyjaśnione dlaaczego zdrowsze dla silnika jest odczekanie kilku chwil po odpaleniu w biskich temperaturach. Pozdrawiam!
Bez obrazy, bo nie taki jest cel tego komentarza, ale Moto Doradca nie ma w zasadzie żadnej wiedzy mechanicznej. A Michu owszem. Waldek mówi to, co mu się wydaje i przedstawia własne doświadczenia, a Michu przedstawia czyste fakty. Jak dla mnie w kwestiach mechanicznych nie ma co specjalnie Moto Doradcy wierzyć, a raczej należy patrzeć na to z przymrużeniem oka.
Ciekawy aspekt. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedna rzecz: rozszerzalność cieplna metalu. Jezeli cały silnik ma temp. -20, a komora spalania nagle +kilkaset to powstają silne naprężenia pomiędzy oraz w elementach. Efekt: jezeli zaraz po odpaleniu jedziemy, je daj bóg na wyższych obrotach to potrafi np. Pęknąć głowica. Zdaniem doświadczonych mechaników warto odczekać chwile na wolnych obrotach aby zminimalizować to ryzyko. P.S. Komentarze w stylu „ja zawsze siadam i jadę, albo ja zawsze grzeję” jako jedyne słuszne podejście oceniam jako mało wiarygodne.
Podobalo sie, podobalo, do merytoryki nie ma zadnych zastrzezen. Lysy rzadzi, Lysy się zna i wszystko co mówi to Święta prawda. Fachowiec bez dwoch zdan. Dziękujemy Lysy. No tylko żeby nie ten kucyk:):):):):):)
Mam Fiata Punto 2, 1.9 JTD 2001r, auto codziennie jest odpalane, nawet jak nie jeżdżę, to chodzę do samochodu żeby go odpalić, i posiedzieć kilka minut, wydaje mi się że robię dobrą rzecz, i mój kropek będzie jeździć wiele lat :D
Silnik ma chodzić z 20 sekund na postoju nie dłużej,potem jeździmy na każdym biegu ok. 2k obrotów dopóki temp.nie podskoczy pow.60st.Zapraszam do mnie .pozdro
Odpalam na kilka minut, ale to po to, aby włączyć ogrzewanie tylnej szyby i lusterek, zawsze to mniej skrobania :) Natomiast jeśli chodzi o "grzanie" silnika na postoju, moim zdaniem, kompletnie nic to nie daje, rozgrzewa się tak samo. Jednak wszystkimi kończynami podpisuję się pod stwierdzeniem, że trzeba lać do pełna zimą :)
A całe filmiki obejrzeliście, czy tylko po łebkach? Łysy wspomniał - starsze silniki, 15 - 20 letnie można chwilę poczekać, czyli 30 - 60 sekund. Ja w swojej starej renówce na hydroszklankach potrafiłem na mrozie czekać nawet 5 minut bo potrafiła zgasnąć. Po dogłębnej diagnostyce zmieniłem szklanki i zalałem olej 5W40 z 10W40. Problem zniknął. Teraz nawet zaraz po odpaleniu mogę normalnie ruszać, chociaż szklanki słychać bo po prostu taki typ silnika. Tu jednak lepiej właśnie odczekać te 30 sekund - nie zrobi to różnicy. Co do odśnieżania - zawsze odpalam przed. Zawsze się jakoś nagrzeje i po wejściu do auta nie zetnie szyb od wewnątrz. A ile razy się komuś zdarzyło, że całe auto odśnieżył, oskrobał, a auto nie odpaliło? :)
Słuchaj profesora, to zupełnie inny poziom mechaniki. Łysy ma małe pojęcie o mechanice a chce uczyć innych. Jego firmy są kierowane dla laików którzy z mechaniką do czynienia mają tylko tyle co na filmikach na youtube.
Michu, mam golfa 1.9 tdi 90 km. Mój rocznik czyli 1994 :) Stosuje olej Orlen platinum pół syntetyk 10 w 40. Mieszkam w Bieszczadach i w zeszłym roku mieliśmy prawdziwa zimę 10-cio lecia. Odpalanie mojego autka tak do -20 powiedzmy ze było znośne z uwagi że wszystko naprawiałam na bierząco, staram się dbać o tem samochód i zarówno akumulator jak i rozrusznik jest w dobrym stanie. Autko trzymałem w garażu. Zdarzało się ze na zewnątrz temperatura spadała poniżej -25 w nocy (rano około -20) a odpalałem bez problemu. Dodam ze garaż bez ogrzewania ale ocieplony wełna i płyta OSB. Pewnego razu auto zostało pod blokiem dziewczyny a było bardzo zimno (poniżej -25 w nocy i około -20 w dzień). Niestety nie byłem w stanie go odpalić. Jedyne co pomogło to kable z innego auta i dość długie kręcenie. I tutaj moje pytanie: 1. Czy uważasz że olej jaki używam jest dobry do tego auta, jeśli nie to na jaki mogę go wymienić i czy miał on wpływ na to ze przy tak niskiej temperaturze nie mogłem go sam odpalić ? 2. Czy myślisz ze ten wiekowy diesel ma prawo przy takiej temperaturze nie zapalić bądź cos jest nie tak z nim? Pozdrawiam. P.S fajnie ze zajmujesz się takimi tematami, z przyjemnością ogląda mi się twoje filmy i jeśli kiedyś gdzieś Cię spotkam to chętnie przebije Ci piątkę! 👍
ja od czasu do czasu dolewam na zbiornik 70 l okolo 250ml oleju 2T nie jest to mixol tylko castrol albo elf.Osobiscie jakis tam wielkich zmian nie widze/slysze.Wlewam bo to ponoc pomaga wtryskom.Jak to jest naprawde nie wiem.W kazdym razie nie szkodzi bo auto jezdzi bez problemu (2.7 TDI)
Jeżeli chodzi o paliwo to powiem tak. Jedź na stację paliw i poproś o certyfikat jakości paliwa. Zobaczysz coś bardzo fajnego... Otóż temperature "zamarzania paliwa" która reklamują nasze koncerny to jest temperatura zablokowania tzw. zimnego filtra a temperatura metnienia która powinna nas interesować to jest ok. - 12 °C. Trzeba dodawać środki do paliwa bo inaczej może być problem. Pozdro💪👍👍
Czemu nie? W starszych autach na "ssaniu" mamy 1,5k obrotów, w nowszych chyba już różnie bywa. Sam zawsze uważałem, że należy rozgrzać silnik na postoju, ale wydaje mi się, że w przypadku oleju o większej gęstości w nowym aucie (oczywiście niezalecanym), lepsze smarowanie uzyskamy od razu ruszająć. Oczywiście rozsądnie.
Czy to będzie 0w-30 czy też 10w-40 w obu przypadkach taki olej płynie zbyt powoli by dotarł w wszystkie zakamarki silnika, pomimo że ciśnienie na pompie jest jest kilkakrotnie większe. Większość oleji jest zaprojektowana by pracowała najlepiej przy nominalnej temp silnika, gdzie olej będzie miał ok 80-90 stopni, wiadomo że gęstość jego będzie o wiele niższa. Jednak zwiększa się ilość przepływu i właściwości chłodzące, wszelkiego rodzaju dodatki dopiero teraz wykonują swoją rolę prawidłowo. Druga rzecz, zimny silnik ma większe luzy na tłoku (piston slap), zaworach, łożyskach ślizgowych, a powiedzmy sam łańcuch rozrządu lepiej smaruję się ciepłym olejem niż masłem. Samo zastosowanie lżejszych oleji jak 0w-30 wyszło przede wszystkim z zwiększenia przepływu oleju w danej jednostce czasu, tzw szybkie smarowanie zaraz po rozruchu silnika. Ogólnie to nie rozumiem czemu wielu używa np 10w-40, 15w-40 jeśli silnik został zaprojektowany na 5w-30(40) bo wcale nie zwiększa to żywotności silnika, chyba że na torze wyścigowym, ale tam i tak używa się innych wyspecjalizowanych płynów, a silnik rozbiera się po kilku setkach godzin bo są na to pieniądze. Lepiej używać lepszy gatunkowo olej niż bez podstawnie zwiększać jego gęstość.
Jak zawsze super . A tak ogólnie nie to że się chwale czy coś. Ale mój 28 letni passat b3 1.9 D tak goły diesel . Przy -20 °C odpala bez problemu. Olej jaki jest zalany to 10w40 valvolin.
Mój sąsiad ma Skodę w TDI i widze jak rano odpala i od razu jak silnik załapie to but. Turbo już mu świszcze jak pojebane ale katy dostaje ta skoda a potem sobie ją ktoś kupi z przebiegiem 180 tysięcy stał igła haha. Co z tego że będziecie sobie czekać minutę po odpalaniu jak poprzedni właściciel miał to w dupie i wasz silnik i tak dostał baty,
Konieczne jest odczekanie kilku minut choćby do tego by płyn chłodniczy osiągnął dodatnią temperaturę, Jeśli tego nie zrobimy to życzę powodzenia podczas jazdy z szybą momentalnie zachodzącą szronem.
Wszystko zależy jaka jest temperatura, czekam dosłownie pare sekund i ruszam, jeśli mamy -20 to może 30sek Max min., aż silnik zacznie pracować równo i trochę ciszej.
tiaa oleje coraz leprze, silniki coraz "nowocześniejsze", a jak dawniej na zwykłym minerale i przy dużo mroźniejszych zimach i silniki latały po pół miliona , teraz jakimś cudem niektóre jednostki nie wytrzymują 200 tyś.km
mi kiedyś w golfie 2 zamarzł cały monowtrysk jak zapałem nadziewanej benzyny, teraz staram się jak najczęściej stosować dodatki do paliw wypierające wodę, a co do oleju i zimnego to się zgadzam, lepiej chwilę poczekać, moja żona ma w hondzie Webasto silnika, płyn się grzeje bardzo szybko po ok 1km już jest ciepło w środku ale olej raczej jeszcze zimny
ta diesel nie odpali , jakos mi stary passat w gnoju odpalal po calej nocy -25 stopni nad ranem . A sasiada golf w benzynie nei odpalal :P kwestia przygotowania samochodu przed zima:D
Mi zawsze tłumaczono, że nie rozgrzewa się silnika na postoju, a wręcz przeciwnie - od razu podczas jazdy. Argumentem było to, że najzdrowsza dla silnika jest jego temperatura właściwa po rozgrzaniu i taką właśnie temperaturę należy uzyskać jak najszybciej, czyli odpalamy silnik, dosłownie pół minuty na rozruszanie i jedziemy, nie piłujemy, nie odcinamy, po prostu jedziemy i silnik osiąga właściwą dla jego pracy temperaturę po np. 5 min, gdzie na postoju to będzie 2-3 razy dłużej. Może trochę nieskładnie napisane ale wiadomo o co chodzi. Kto mnie wyprowadzi z błędu, bo najwidoczniej mam kiepskie informacje :P
Ja wyjeżdżam dwa razy w tygodniu swoja trekina i pierwsze co robie zima po porannej toalecie ide odpalic złom robie kawe jem sniadanie pakuje torby w trase i kiedy wyjeżdżam mam ciepelko w aucie szyby bez grama lodu i na spokojnie wyjezdzam do roboty:)
Pamiętam jak 7 lat temu miałem swój pierwszy samochód megane I 1.6 LPG. Nie chodził na benzynie więc odpalałem nawet zimą na gazie. Efektem było zamarznie reduktora więc przed wyjazdem grzałem wodę w czajniku i jak już zgasł ponieważ reduktor zamarznął oblewałem go wrzątkiem xD
Nareszcie człowiek, który tłumaczy trudne rzeczy w prosty sposób ludziom takim jak ja. Dzięki
Zawsze czekam, 2-3 minuty zanim ruszę ;) odpalam bo jak nie odpali to po co skrobać szyby, potem skrobie szyby czy odśnieżam i dopiero ruszam i to chyba najlepsza opcja ;)
za odśnieżanie i skrobanie auta przy uruchomionym silniku możesz dostać mandat. chyba że zmieścisz się w minucie :)
pigzip jak można polewać ciepłą wodą zamrożoną szybę? Przecież prędzej czy później ci pęknie mistrzu.
to co jest bezpieczniejsze mieć widoczność czy jechać bez, lodu na szybie tak łatwo nie zeskrobiesz.
Najlepiej na mrozy w zimie jest założyć mate termiczną na przednią szybe. Mniej skrobania, a po zdjęciu maty najlepiej ją otrzepać ze śniegu, wsadzić do szczelnej foliowej reklamówki, i dopiero do bagażnika żeby wilgoć nie zostawała w samochodzie.
+Waldemar Batura 125p bo ludzie leja wrzatek z czajnika, a woda ma byc nie parujaca, nie goraca, nie wrzatek, nie gotujaca tylko ciepla. Ciepla woda z kranu w zupelnosci starcza zeby szczesciu dopomoc.
Pomysł na odcinek: sprawdzić jak parametry SAE oleju wpływają na moc i moment obrotowy. Kilka marek, od 0W do 15W. Mają Panowie dostęp do hamowni, gdzie to można sprawić. Dodatkowo sprawdzić jak szybko taki olej się nagrzeje przy obecnych temperaturach.
Pomysł przeprowadzenia testu, jeden olej - jeden odcinek:
1. Wlać olej, przejechać samochodem około 1h, aby olej chwilę popracował i aktywował dodatki smarne (o ile jest to w wymagane).
2. Zmierzyć czas potrzebny do nagrzania (czujnik w misce).
2. Na hamownię i wrzucić wykres.
Dla tych co mówią że nie nagrzewają silnika. To że po 3min ci się wskazówka nie ruszyła to nie znaczy że temperatura ci się nie podniosła. Ruszasz odrazu to silnik pracuje przy temperaturze otoczenia, a jak poczekasz kilka min to zaczyna pracować od 20*C +- więc w zimę to dla silnika jest lżej i zdrowiej
Witam Michu ... widzę, że wciąż w narodzie pokutuje staaaaara szkoła z czasów, gdy olej przy odrobinę niższej temperaturze od 0 zachowywał się jak masło.
Tam, gdzie panują ekstremalne mrozy i rzeczywiście chwila rozgrzewki dla silnika pomaga mu osiągnąć temperaturę, przy której po prostu nie zgaśnie po podaniu odrobinę większej ilości zimnego powietrza, jedynie w takich sytuacjach rozgrzewanie silnika na postoju ma jeszcze jakikolwiek sens.
Po to jest właśnie podawany rozkład optymalnej dla temperatury /otoczenia/silnika lepkości olejów, żeby bez obaw stosować go w tych temperaturach - nie po to by czekać na postoju aż silnik się rozgrzeje.
Silnik o wiele szybciej rozgrzewa się w czasie pracy pod obciążeniem( tylko proszę bez opowieści o katowaniu na zimnym :D ) i jest doskonale smarowany w trakcie tej pracy, jeśli oczywiście posiada sprawny układ smarowania i odpowiedni dla silnika oraz strefy klimatycznej olej. Ten sam silnik w strefie umiarkowanej może potrzebować oleju innego niż ten, którym się zadowoli w tropikach i analogicznie w strefie podbiegunowej będzie potrzebował oleju o optymalnej lepkości dla niższych temperatur otoczenia - nie temperatury pracy silnika.
Warunki i wymagania w jakich pracuje silnik są wykładnią dla tworzących/projektujących składy mieszanin oleju w układzie smarowania. WARUNKI i WYMAGANIA
Nigdy cały olej nie spływa na dno miski olejowej po wyłączeniu silnika i silnik po rozruchu ma go wystarczająco by się zadowolić zanim po kilku sekundach(przy sprawnym układzie niemal natychmiast) dotrze wtłoczony przez pompę olej. I to jest w zasadzie jedyny moment w którym obciążenie nie jest wskazane.
Żyjemy w świecie stereotypów i niczym innym tylko jednym z nich jest mówienie, że lepiej "rozgrzać silnik na postoju".
Ileż to już testów było o tym ile samochód pojedzie ze spuszczonym olejem.....?
wreszcie uzyskałem odpowiedź względem rozgrzewania starych samochodów a nie tylko " w tych nowych nie potrzeba bo mandat można dostać " i ani słowa o autach starszych . Dzięki Michu
Mądrego to aż miło posłuchać :)
Najlepszy jest mój znajomy-mechanik. Miał starego diesla, pracował jako mechanik na żwirowni, więc codziennie miał kilkanaście litrów oleju napędowego "gratis". Nigdy w zimie auta nie wyłączał na noc. Diesel cały czas sobie pracował przy garażu, a rano nie było problemu z rozruchem. Auto nagrzane, silnik gorący, na paliwie "gratis".
Łysy, nie możesz od razu przejść do meritum.. Proszę troszkę skróć takie owijanie w bawełnę :D
No i właśnie na tym polega YT, nie możemy mieć do niego problemów o to, bo robi dla nas dużo - dlatego proszę wszystkich o wyłączenie adblocka u Micha, należy mu się ;)
Ignorancie :p to nie owijanie w bawełne tylko sporo ciekawostek, wiedzy, przykładów i argumentów które pozwalają ci w pewnym stopniu wyrobić własną opinie na ten temat. Warto wiedzieć nie tylko "czy" ale i "dlaczego".
Sam jesteś ignorantem :) To konstruktywna krytyka, oglądam Micha od samego początku i z biegiem czasu zaczął wszystko ubierać w niepotrzebne słówka, wystarczyłoby zwięźlej..
Łemek: Robi to po to by byle Janusz z Wąsowic co przypadkiem kliknął w jego filmik nie zaczął napier.alać w komentach swoimi mądrościami o olejach.
Filmik dla Ciebie to wyglądałby tak - rozgrzewaj - cześć
Ja tam odpalam samochód i wracam do domu :) po 30min ciepło i można wsiadać :) ale to wiem że tak się robi bo serwisuje samochód w serwisie u Stasia w pakiecie Premium, ten film powinien trwać 2min bo nie wytrzymałem do końca :) i dalej nie wiem czy odpalać czy nie
nie mozna rozgrzewać, tym bardziej diesla bo diesel na postoju nawet latem grzeje sie godzine do 90, czeka sie do 30 sekund i jedzie
@@JacobGmusic akurat to nie jest prawda co mówisz bo Diesel nie nagzeje się do 90 stopni na postoju w lecie. Mam diesla i stał sobie kiedyś nawet 10 minut na włączonym silniku i nagrzał się do 60 stopni Celsjusza.
@@rafaxfryx2059 to tez zależy od silnika bo mam 3.0 tdi i jak odpali to za niecałe 30 minut juz jest 90`
I racja, ja tez przed każdym wyjazdem zamiast skrobania to odpalam 15 minut wcześniej, mam ciepło komfortowo i wszystko jest ok, z samochodem nic się nie dzieje bo co ma się dziać ? Ale to są bzdury... gadają znawcy, żeby gadać.. polecam Profesora Chris’a w tym temacie bo ładnie to wyjaśnił czarno na białym !
Nie znam się, nie wypowiem się.. Z chęcią posłucham.
Ja staram wlanczac nadmuch,przewietrzyc auto.a zazwyczaj przecieram mikrofibrą.Slyszalem od kolegi o ziemniaku ale jakos nie moglem sie zebrac.Wkurza mnie te zaparowane szyby za kazdym razem gdy wchodzę do auta ale teraz napewno sprawdze pianke do golenia.Dzieki za ten filnik i doswiadczenia.Pozdrawiam
Przepisami prawa mi tu przed oczami nie machaj, bo często te przepisy nie uwzględniają właściwości mechanicznych poszczególnych podzespołów. No bo na ten przykład, mam turbinę, którą potrzebuję wystudzić przed zgaszeniem, żeby wydłużyć jej żywotność. No a to prawo każe mi od razu zgasić, bo nie może silnik zbyt długo pracować, no i tym samym każe mi ten silnik zgasić w momencie skończenia parkowania. No i oczywiście, że grzeję nieco silnik, zanim ruszę, choćby po to, żeby olej się rozszedł po silniku i turbinie. A jeśli muszę samochód odśnieżyć, to najpierw go odpalam. I wszyscy moi sąsiedzi robią dokładnie tak samo...
jednoreki666 każdy tak robi ;p
Nie każdy. Znam jednego takiego, który się naczytał unijnych poradników, odpala dopiero po odśnieżeniu i myśli, że w ten sposób oszczędza paliwo...
to nie chodzi o studzenie turbiny tylko o uspokojenie obrotow łopatek.
z drugiej strony prawnie nie mozesz miec auta dluzej niz minute odpalonego a wystarczy pol minuty zeby turbo sie uspokoilo :D
Chyba nie rozumiesz że jako twórca wspomniał o przepisach żeby później jeden z drugim internetowi donosiciele nie mieli pożywki do kolejnych donosów.
Mercedes 190 2.0 diesel, na termometrze -28 stopni, podchodzę podgrzewam świeczki, odpuszczam, jeszcze raz świeczki i autko pali aż miło i to na oleju mineralnym. Gęstość takiego oleju na takim mrozie to normalnie budyń a paliwo było jak galaretką i dał radę. Jak masz dobrą kompresję, sprawne świece i mocne aku to nie ma bata żeby nie odpalił
Oglądając ten kanał dowiedziałem się więcej niż w technikum xd
Coś konkretnego. Jak rozgrzewa się silniki w lotnictwie?Odrzutowe i turbinowe -w ogóle się nie podgrzewa, od razu wchodzi się na pełną jednostkę ognia,sprawdzamy pobieżnie parametry, obroty do minimum i kołujemy na start.Jeszcze ciekawostka- im większy mróz, tym łatwiej się uruchomiają(zimne powietrze jest gęstsze i mniej nagrzewa wrażliwą na na duże temperatury turbinę). Przy -15 stopni długość startu skraca się około 2 krotnie! Silniki tłokowe rozgrzewa się skokowo , najpierw ok. 2 min na wolnych obrotach a następnie schodkowo zwiększa się obroty. po 2 min. aż do średnich dla danego silnika. Międzynarodowe przepisy zabraniają startu jeśli temp. oleju wchodzącego do silnika nie osiągnie 40 stopni! Czas nagrzewania to w okresie wiosenno- jesiennym ok. 15 min, latem nawet 10 wystarcza.Silnik 100 konny i 1000 konny nagrzewa się mniej więcej tak samo długo Ten mocniejszy miał zaledwie 12 cylindrów i tylko 36 litrów pojemności. i wcale nie czuło się, że ma za dużo mocy....był też oszczędny, gdyż palił mniej niż litr na kilometr. Odrzutowce, to co innego- sporo palą .Najsłabszy Mig-21(już wycofany), zużywał tylko 250 litrów na ....minute!Teraz dwumotorowe dochodzą do tony na minutę, ale coś za coś -Suchoj po starcie może przejść od razu do pionu i jeszcze się rozpędzać!Jednak rekord świata wysokości ma stary Mig- 25(36,6km).Oczywiście w wyższych partiach stratosfery silnik zgasł z braku tlenu, ale pilot dalej utrzymywał samolot w pionie aż do zatrzymania.Wszystkie silniki lotnicze(również odrzutowe) mają na sztywno przykręcony silnik do ramy.....wibracje i huk silników większy niż w piekle....Jak widać, przez pierwsze 10 minut raczej nie żyłować silnika, jeśli możliwe jechać na średnich obrotach. Szwedzi sprawdzili praktycznie, że uruchomienie silnika na 20 stopniowym mrozie powoduje jego zużycie takie jak po przejechaniu 500 km!
Użytkuje Citroena AX 1991r. i 1.4 benzyna 1992r. i powiem jedno, że w starym dieslu prędzej akumulator sądzie niż nie odpali. Na biegu jałowym rozgrzewanie trwa wieczność, dlatego po wyprowadzeniu z garażu chodzi sobie 1-2 min. zanim drzwi zamknę, potem wsiadam do niego i przez ok 500m jadę z ok. 1500 - 2000 obr/min. zanim dojadę do drogi głównej. Wtedy już dając mu troszkę bardziej obroty pozwalam na porządne rozgrzanie. Chodzi tak przez 12 lat więc dobra metoda :) Olej 15W40 wiem, że jest be i fuj, ale mój dieselek ma bardzo duży przebieg i nie chcę ryzykować zapchania układu olejowego zmianą oleju na 10W40 o płukankach już nie wspominając. Natomiast w benzyniaczku olej ma dużo łatwiejsze życie więc pozwoliłem sobie wlać 10W40 zamiast 15. Z benzyniakiem o tyle łatwiej, że jak odpali na mrozie, to już na biegu jałowym zacznie nagrzewać się w ciągu kilku minut, a jak dojadę do wspomnianej drogi głównej to temperatura silnika oscyluje już wokół temperatury roboczej. A tak apropos to tak świece w benzyniaku też się zmienia jakby ktoś nie wiedział. Gwarantuje ,że zimą odpalanie będzie dużo łatwiejsze :)
Kacper Nykiel - ja też mam Citroena, dość starego bo 1995r, 1.4 benzyna na wtrysku. Olej nadal 5W-40 według instrukcji i nic się z silnikiem nie dzieje. Nie bardzo tylko rozumiem Twoją teorię o rozgrzewaniu oleju w ciągu kilku minut. Na trasie olej nagrzewa się około 10 kilometrów MINIMUM, jeśli na dworze jest mróz, a auto stało całą noc. W mieście nagrzewa się szybciej, bo są postoje i wiatr nie schładza silnika, ale myślę, że najmniej to wychodzi te 6-8km w mieście, żeby mieć w miarę dogrzany olej w benzyniaku na mrozie. Jeździłem z czujnikiem temperatury oleju to coś tam się mogę wypowiedzieć. Jak była dobra zima to jadąc totalnie zimnym autem w trasie olej potrafił po 10 kilometrach mieć dopiero 60'C (zero postojów, około 70km/h).
Nie sprecyzowałem dokładnie, co było do przewidzenia przy tak długim moim wywodzie. Benzyniak generuje więcej ciepła na biegu jałowym niż diesel no i mając przy tym lżejszą konstrukcje bloku ogrzewanie oleju przebiega znacznie sprawniej. No i jak zresztą słusznie zauważyłeś tempo nagrzewania się oleju zależy od temperatury otoczenia.Zatem określenie kilku minut jest pojęciem względnym i za aż taką przesadę mi wstyd :( Swoje spostrzeżenia odniosłem do temperatur typowo jesiennych nie schodzących poniżej -5C. No i na tempo ogrzewania oleju ma wpływ też jego skład - 15W40 jest gęsty, co przy zimnie utrudnia jego przepompowywanie. Z 5W40 jest zdecydowanie lepiej. Teoretycznie mógłbym wlać do swojego syntetyka, ale nie wiem czy jego poprzedni właściciele stosowali oleje dobrej jakości, no i co najważniejsze wymieniali go na czas zamiast dolewać. Ryzyko zapchania smoka zawsze jest. Popraw jeśli znowu coś namieszałem :) Pozdrawiam kolegę , który też posiada benzyniaka 1.4, jeśli mogę zapytać to jaką masz wersje wyposażenia?
Do mojego samochodu poprzedni właściciel lał 10w40 GM, czyli tanie ścierwo. Ja postanowiłem wlać coś lepszego i padło na Liqui Moly High Tech 5w40. Jeżdżę na tym oleju drugi rok i jestem zadowolony. Samochód to ZX Avantage 1.4i 75km na aluminiowym bloku. W 100% seria + dolot CAI. Prędzej to auto się złamie na pół niż ten silnik się rozsypie :)
No to widzę z olejem to kolega poszybował w klasę premium :) Do diesla leje Platiunum czyli taki sobie. Dużo nim nie jeżdżę bardziej rodzice na zakupy a mieszkamy na zadupiu kilka km od cywilizacji, więc wystarczy do wymiany raz w roku :) Do benzyniaka zainwestowałem już Mobila, ponieważ ten częściej stoi na dworzu. Ja dorwałem AX (prawdopodobnie odmiana TZX) właśnie z tym rzadkim silnikiem (w ZX był dużo popularniejszy) i ma takie luksusy jak centralny zamek i szyberdach :) Całkowicie się zgadzam z tym: zarówno 1.4d i 1.4i są nie zdarcia i prędzej rdza zje moje egzemplarze niż one się rozlecą. Jak kupiłem benzyniaczka to był w kiepskim stanie technicznym- brakowało osłon w silniku, dawno nie miał zmienianych jakichkolwiek płynów, ale jeździł.Teraz jest pod moją opieką i będzie służył jeszcze wiele lat. A 1.4d to mały szarżownik- jeszcze nie widziałem, że 50 KM zachowywuje się jakby miało o 20KM o więcej i w dodatku oprócz alternatora, akumulatora czy stycznika rozrusznika to nic go nie unieruchomi :) Niestety takich silników jak one się już nie produkuje, dlatego wolę siedzieć w starej motoryzacji niż w wysokoawaryjnej i upierdliwej elektronice...
Te stare silniki 8v z cytryny to takie typowe leniwe jednostki, ale jak wypłukałem cały silnik, dałem nowe płyny, wiece, rozrząd, wydech, filtry itp, to się okazało, że po 22 latach nadal wyciąga ponad 180km/h :) Generalnie bardzo dobre auto. Są piekielnie tanie.
Wreszcie mądry głos na temat rozgrzania samochodu. Sorry ale wasi kumple z yt gadają bzdury aby włączyć i jechać.
Ja zawsze, czy miałem benzynowy czy też diesla silnik, rano uruchamiałem silnik by pracował kilka minut, zanim ruszyłem spokojnie w drogę. Każdym samochodem zrobiłem przeszło 400 tys. km i kompresja sprawdzana co roku, zawsze trzymała fabryczną wartość. Olej wraz z filtrami wymieniam co 10 tys. km i stosuję zawsze dobrej jakości, trzymając się wytycznych fabryki. Teraz mam samochód Citroena C5 z silnikiem Diesla z Euro6, nadal stosuję sprawdzone metody dbania o samochód. Zawsze uruchamia się bez problemu i jeździ jak należy. Owszem jestem pedantem i wszystko kosztuje, ale nie martwię się o jakość samochodu i nie narzekam, że samochód jest do pupy.
Zgodzę się z Michałem, że nie warto oszczędzać na jakości, kupujmy zatem rzeczy jak najwyższej jakości, na jaką nas stać, gdyż warto. Pozdrawiam, Sebastian.
Sebastian Jaworowski robię dokładnie tak jak ty i jeszcze nigdy nie miałem najmniejszego problemu z autem a miałem juz parę...
A Ja odpalam i po 30 sekundach ruszam i poprzedni też wytrzymał 400kkm a jak go na złom zabierali to był dalej na chodzie.
Wszystko Oki, tylko po co co roku kompresje sprawdzać?
Przemek Ciaplo Może ktoś chce mieć 100% pewność, że gdy auto nie odpali to nie będzie to wina kompresji? :D
Jak ostatnio stwierdziłem, że kupię olej Millersa do Golfa IV, to większość się pukała w głowę, bo jak można tak drogie rzeczy do tak leciwego auta kupować... No i jeszcze to, że wróciłem do 5W40 z 10W40, a samochód ma ponad 300 tysięcy na liczniku. No ja to chyba nie mam co z pieniędzmi robić, że prowokuję do powstania konieczności remontu.
Silnik 1.5 turbo Olej Motul 300v 5w40. Zanim osiągnie temperaturę bezpieczną czyli 80 stopni muszę przejechać około 10-15 kilometrów trasy przy temperaturze zewnętrznej +5 do +15 stopni czyli jakieś 15 minut jazdy ale w trasie - nie miasto. Teraz będę testował dopiero przy niższych. Dziękuję.
Z grzaniem na postoju też nie ma co przesadzać, bo to też złe. Na postoju silnik grzeje się znacznie dłużej, a co za tym idzie dłużej pracuje poza swoimi parametrami, luzami, co jest największym problemem dla trwałości silników. Trzeba obrać kompromis. Chwila żeby gęsty olej już wszędzie dotarł, a później delikatna jazda.
Na postoju pracuje dłużej ale bez obciążeń
Aco zrobiłesi zy swoim superpuchar
Zajebiście tłumaczysz i nie wiem jak to opisać. Ale nie mając jeszcze samochodu wejdę już, ze zdobytą wiedzą. Co, napawa mnie radością. Wiedza bezużyteczna.
Z moim 25-letnim Nissanem Primerą na mrozie robię tak jak mnie uczył mój Tata:
odpalam, włączam nawiew na przednią szybę (ciepłe powietrze pojawia się tak po 3 min), omiatam ze śniegu (jeśli jest), potem skrobię szyby z szadzi i lody.
Po ok. 10 minutach spokojnie można ruszać w drogę.
Silnik rozgrzany, szyby "odmrożone", w środku w miarę ciepło i jest OK!.
bardzo dobrze. Piątka z plusem. Robię tak samo =)
Tak samo robie kolego, i jezdze passatem juz 8 lat a ma 444769 przejechane...I jezdzi rwie aswald😃😃😃
Slabo bo wlaczona dmuchawa na przednia szybe przy minus 20 nie pozwala sie silnikowi zagrzac. Jesli chcesz to prawidlowo zrobic to uruchom auto bez dmuchawy bez ogrzewania oczysc ze sniegu oskrob szyby i wtedy wlacz ogrzewanie.
10 minut stania? Podziwiam, choć włączona dmuchawa po odpaleniu silnika pokazuje, że nie do końca łapiesz o co w tym chodzi.
Stare odcinki, ale muszę odrobić lekcję. Nadrabiam zaległości. Oglądam wszystko po kolei
W zimie zawsze odpalam silnik i jeśli jest mróz podgrzewanie tylnej szyby, w między czasie ściągam osłonkę na przednią szybę, skrobię boczne szyby i lusterka czasem z odmrażaczem do szyb, po kilku minutach sekwencja zmienia zasilanie z benzyny na gaz, leci ciepłe powietrze i można ruszać. Olej zmieniany przed i po zimie bez względu na niski przebieg i tak od wielu lat ;D
Prawidłowo, pozdro
Włączyłem ogrzewanie tylnej szyby po czym się rozsypała.
Sądząc po tym jaki masz Avatar to pewnie olej roślinny
tylko roślinny do 4 samochodów ;D
Po co przed i po zimie?
Filmik kozaczek jak zawsze;))
Ja mam auto z turbinką i przeważnie jak odpale to chwilę stoję.. A w zime, tym bardziej.. musi wszystko zacząć normalnie pracować i troszkę się nagrzać. ;))
Oleje swieta racja w starym 1.9 d przy - 25 olej był 15w40 i nie zagadał bo był taki glut plus słaby aku, po wymianie oleju na 10w40 i naładowaniu aku porządnie palił śmiało w ok - 28/-30 stopni auto stało po 12h pod chmurką w nocy
np. w instrukcji obsługi Daewoo Matiza, jest napisane (2-5)"4. Rozgrzewanie.
Należy pozostawić włączony silnik na postoju przez co najmniej 30 sekund po jego uruchomieniu. Następnie należy rozpocząć jazdę z umiarkowaną prędkością przez pierwsze kilometry zwłaszcza w okresie chłodów."
Łysy...Twoje filmiki powinny być puszczane w klasach mechanicznych ! :)
Wiedza i przekaz na duży + :)
mam klekota 1.9 z 2001 roku i mimo tego, że był wsadzony mały akumulator (od benzyniaka) i listwa która zasila świece żarowe była niesprawna (przez co 2 świece nie grzały totalnie) palił w zeszłą zimę bez większego trudu - mechanik był mocno zdziwiony. Życzę ciepłej i bezpiecznej zimy!
Moj przy -8 palil na 4 spalonych swiecach na 4-5razem
Ja mam auto z silnikiem benzynowym, w mrozy czekam kilkanaście sekund po odpaleniu żeby się nagrzało i wtedy ruszam :)
Nie, to całkiem, całkiem normalne.. :D
Michu nawet jeśli tematy są oczywiste to i tak ogląda się Ciebie jak uczniak... pozdrownia
Silnik silnikiem, ale automatyczna skrzynia biegów musi chwilkę się rozgrzać. Jest to opisane nawet w instrukcji obsługi renault z lat 80/90
Mateusz Gzara teraz mamy rok 2017 prawie 18 a ty sprzed 40tu lat opisujesz procedury. Może Cię zaskoczę ale postęp od tego czasu jest ogromny😉
A ja cię tu zaskocze, nie wiem jak dsg ale zasada działania automatycznej skrzyni się nie zmieniła i dalej to olej odpowiada za jej działanie i nie ważne ile masz biegów itd. I uwierz mi że zasada działania silnika spalinowego nie zmieniła się od 100 lat.
Instrukcja opel insignia mówi że przy - 30 trzeba rozgrzewać skrzynię przez 5 min. I gdzie ten twój skok technologiczny?
Większość automatów jeszcze w 90tych była sterowana podciśnieniowo i nienawidzi krótkich tras i niedogrzanego silnika. A współczesne delikatne turbiny? Nie muszą się ciut rozgrzać żeby smarowanie dobre było, a potem ostudzić przed zgaszeniem? Postęp technologiczny zrujnował motoryzację, bo sprowadził ją do poziomu przedmiotu, bez charakteru, szybko zużywalnego, narzędzia bezpłciowego...
Święta prawda, skrzynia też powinna się nagrzać jak jest minusowa temperatura, a napewno jej to nie zaszkodzi.
Bmw E46 2.0D, 00'. Castrol 0/40 (ok 300 000 przejechane po sprawdzeniu w salonie BMW). Najpierw zaplon, potem skrobanie szyb.
Protip : Dobrze jest mieć prywatną posesje, można trochę dłużej zostawić włączony samochód, nie przyczepią się.
dzięki za pomysł, jutro kupuję dom z garażem i podjazdem żeby na spokojnie podgrzać auto przed jazdą...
Rafo M Niby nie zmienia, ale praktyka co innego pokazuje...
owszem zmienia. Kodeks ruchu drogowego obolwiązuje na drogach publicznych w trefach zamieszkania i strefach ruchu
Przyczepić to się mogą jak nie ma mrozu. W mróz nikt się nie czepia przecież musisz oskrobać szyby i zagrzać auto żeby odparować szyby.
M Raz straż miejska chciała wlepić mi mandat na mrozie podczas wyskrobania szyb odmrażaczem i powiedziałem iż po pierwsze nie rozgrzewam auta tylko rozprowadzam płyny eksploatacyjne, po drugie stosuję do nadrzędnego prawa unijnego nad polskim KD, po trzecie odmówię mandatu wraz z zaskarżeniem mundurowemu w zakresie zagrożenia lądowego w zakresie bezpieczeństwa w przygotowaniu i prowadzeniu pojazdu w specyficznych warunkach atmosferycznych, a nie warunków panujących na drodze w kontekście przeszkadania mi w czynnościach w minimalizowanie zagrożeń do prowadzenia pojazdu oraz obowiązku zgłoszenia służbom w odśnieżaniu drogi przez konyrolujacego mi mundurowemu, której przejadę - od razu ku mojemu rozbawieniu ulotnił się z mojego pola widzenia de facto nic nie wskórał bo znam inne kruczki prawne niż te powszechne znane. Pozdrawiam.
Moja przygoda z początku zeszłego roku jak przyszły ogromne mrozy: rano nie zapalił, okazało się, że żadna świeca nie grzała. Tydzień później nie kręcił, wyczyszczony został rozrusznik. Po kolejnym tygodniu znów nie kręcił, padł akumulator. Teraz wszystko działa cacy, kąt wtrysku ustawiony poprawnie i pali na dotyk :) Tylko po nocy czuć, że nie pali na wszystkie gary przez pierwsze sekundy - tak jak u Micha.
W dieslu nie ma sprezania mieszanki. Sprezane jest samo powietrze i wtedy do niego nastepuje wtrysk paliwa. :P
Co Ty kolego pieprzysz?
Może masz na myśli dotrysk paliwa?
1,9 td xantia odpalał zawsze. Ręczna pompka pod maską i żadnego problemu. Ale woda zrobiła swoje i rozsadziła głowice pompy. A jeśli chodzi o olej to w Astrze G 2,2 benzyna zalecany to 0-W30. Auto ma 17lat i nie ma problemów. Ale zawsze po zapaleniu rytuał czekania.
7:55 łysy chciał puścić cichacza, ale odbił się od metalowego stołu :D
Tovvvija śmiechłem xd
haha od razu mi się to tak skojarzyło i nawet pasuje bo Łysy tak jakby nawet lekko kiwnął głową po "strzale z lufy" :D
Dokładnie. Nawet się delikatnie podniósł na jednym półdupku aby lepiej strzelić.
(...) Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć.Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć.Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. Powietrze w baku i gdzieś wam może zamarznąć. (...)
Hehehe
Ciesze się że ten odcinek zrobiłeś bo powiedziałeś dokładnie to, co trzeba! Cała prawda, czyste fakty. Nawet w nowych autach trzeba te 20 sekund poczekac przy ujemnych temperaturach.
Mam 21 letniego sharana 1.9 tdi auy i dziś rano -14*C na widok kluczyka odpalił
Moja Corsa C 1.7 DTI ma delikatne pytania przy -20, ale za to jest taki zmarźlak, że szkoda gadać
stasiu gazy by ci rozerwać oraz pokrzywił byś i rozszczelnił miche olejową.Najlepiej zapodać dieslowi zasys ciepłego powietrza np zapaloną gazetą. Przy dużych mrozach odpalały bez problemu.
jeśli "skropli mi się powietrze w zbiorniku" to będę miał poważniejsze problemy niż niedziałający silnik, będę bardzo zajęty nieumieraniem ;)
dobry tekst :D
"Łysy"Michu zapomniałeś o prądzie. Myślę też to jest ważne
Uwielbiam twój kanal
1. Odpalam silnik
2. Wyjeżdżam z garażu
3. Wysiadam i zamykam garaż
4. Wsiadam i jadę w kierunku bramy
5. Wysiadam i otwieram bramę
6. Wsiadam i wyjeżdżam za bramę
7. Wysiadam i zamykam bramę
8. Wsiadam i wyjeżdżam do pracy.
Kilka minut mija zanim się auto nagrzeje :)
Masz prze.....e przerób sobie drzwi i bramę na automat😆
To po to mam własną posesję i garaż, że by przed bramą parkować? Bez
sensu. A jak zaparkuję przed bramą, to po pierwsze: skrobanie szyb, po
drugie: być może zamarznięty zamek, po trzecie: nawet brak auta jak
ukradną
Andrzej Jagielski
Po czwarte gryzonie mogą sobie poszaleć
Takich idiotów jak BigZbig i Michal Z to ze świecą szukać. Ja pierdole, nie wierzę własnym oczom.
No to aż dziw, że jeszcze nie zatarłeś zawiasów w drzwiach ;)
Jeżdżę Audi A6 z nieszczęsnym 2.5TDI V6 180KM w automacie. W temperaturach poniżej zera stopni Celsjusza i całonocnym postoju, samochód sam informuje mnie ostrzeżeniem o zbyt niskiej temperaturze (wywala czerwony termometr na cały ekran komputera pokładowego) i zazwyczaj znika ono po 3-5 minutach. Wtedy ruszam, ale dopóki nie zagrzeje się olej, nie przekraczam 2,2-2,4 tys. RPM i staram się nie przyspieszać nadzwyczaj dynamicznie. A tej krowie trochę czasu zajmuje nagrzanie się, zwłaszcza teraz, gdy jest -5 do -10 stopni.
Nigdy nie zrozumiem tekstów w stylu "Diesla na zimnym silniku trzeba wrzucić na pełne obroty", toż to tragedia jest.
W cieplejszych porach, po całodniowym postoju też zawsze odczekuję przynajmniej te 20-30 sekund po zapłonie. Taki nawyk, chyba zdrowy ;)
no w końcu ktoś mi to wyjaśnił. dzięki. sub + like
Zawsze po uruchomieniu silnika, lekko go rozgrzewam i to niezależnie czy jest to diesel czy benzyniak. Nie dolewajmy zimą denaturatu do diesla czy benzyniaka, jak to niektórzy sugerują. Denaturat jest produkowany na bazie wody i pogorszymy sobie tylko start. Jeżeli już to można dolewać naftę a zwłaszcza lotniczą, znacznie poprawia odpalenia diesla i utrzymuje silnik w lepszej kondycji. 1l nafty na 20-30 l ropy.
Kiedyś z 14 lat temu pamiętam jak mój ojciec palnikiem i grzałą ogrzewał misę olejową w ciężarowym STAR ;D
Mój tata miał golfa II 1.6 TD. Podczas 25 stopniowych mrozów był jedynym autem na parkingu, które w ogóle odpaliło. Ponad 20 letnie auto musiało odpalić 6 aut obok siebie (wszystkie benzynowe). Jedyna modyfikacja to akumulator większy niż przewidział producent.
Właśnie obejrzałem dwa sprzeczne filmy dotyczące tematu jak w tytule, niejaki prof. Chris w swoim filmie radzi i objaśnia dlaczego powinno się ruszać na zmrożonym silniku jak naj szybciej. A tu łysy radzi żeby choć trochę rozgrzać silnik ,co wydaje mi się być rozsądne,ale tam też koleś mówił z sensem ,i czyja racją jest bardziejsza? :)
Co do odpalania, też uważam że powinno się odczekac do czasu oskrobania szyb. Natomiast jeśli idzie o zamianę oleju mineralnego na syntetyk to uważam że nie masz racji. Krotka historia, kupilem Fiata uno w Plmozbycie, po pierwszych 15 tyś. zmieniłem olej z 15W40 na 5W40. No zaczęło się. Auto zaczęło palić o 1litr/100km wiecej i o 0,5litra oleju na 15 tyś. więcej. Przez pół roku jezdziłem po różnych ASO żeby naprawili usterkę, nic to nie dało. Dopiero kolega mi doradził abym powrócił z olejem do takiego jaki był na początku tzn. zalany fabrycznie. Tak też zrobiłem i ??? Wszystko wróciło do normy. Pozdrawiam.
Zapominacie o jednym... Nie ma juz takich minusowych temperatur od lat😁
Dokładnie od 2010r. - pamiętam, bo m.in. produkujemy płyn do spryskiwaczy - fatalny był to rok.
najniższa temperatura jaką zanotowałem w tą zime to -3 stopnie w moim mieście
Jeszcze nie ma zimy
dziś w nocy było -10
Bardzo dobrze powiedziane, ja pomimo tego iż mam benzyniaka (2.8v6) auto odpalam zawsze kilka minut przed startem, w tym czasie silnik zdąży dobrze się rozgrzać i przełączyć na paliwo dla biedaków :P pozdrawiam.
W zimę robię tak: Odpalam silnik, idę do domu się ubrać, dopić kawę, wychodzę, skrobię szyby itd i jak wsiadam, już lekko podgrzane powietrze usuwa parę i szron z szyby. Ale mogę dostać mandat bo samochód stoi 10 min odpalony. Druga opcja: skrobię szyby, zamiatam śnieg, wsiadam, odpalam i jadę. Niby wszystko dobrze, tak jak ustawodawca przykazał, ALE czy ja kuźwa mam jechać z głową za oknem bo nic nie widzę? Przecież za zaszronione szyby też jest mandat. Już chyba wolę spalić trochę paliwa na postoju i wsiąść do wstępnie rozgrzanego auta niż ryzykować jazdę na czołgistę. Taki mały paradoksik
KKamileQ , słuszna uwaga ja też wolał bym dostać mandat za grzanie niż rozjechać pieszego z powodu szroniejącej szyby.
Idealnie ujęte :) Pozdrawiam
Ja odpalam silnik, wracam do domu, jem śniadanie, idę się umyć, ubieram, trochę posprzątam w domu i jadę
No wiesz niby tak, ale policjant może się argumentować tym, że przecież są środki do odmrażania szyb więc jeśli masz z tym problem to powinieneś taki zakupić
Ja tam zawsze grzeję na postoju. Im zimniej tym dłużej. Dużo zależy od samochodu i oleju. Wolę żeby na wolnych obrotach się grzał. Latem ruszam po ok. 30 - 60 sek, a zimą przy -5 czy -10 st. C czekam nawet do 10 min. Po prostu odpalam i idę zjeść śniadanie. Mondeo benzyna. Przy Fiacie Cinquecento 700 jakbym zimą przy - 10 st. C nie podgrzał na postoju to z nawiewu zaczyna lecieć ciepłe powietrze dopiero po 8 km jazdy. A co z ciężarówkami? Przecież hamulce nie puszczą jak nie dobiją powietrza. Nie wiem jak w nowszych, ale w niektórych starszych tak było.
Mam samochód 2018 I mam zdalne odpalanie fabryczne. To po co by to było? Pozdrowienia z USA😁
Pamiętam raz jak przy -30 znajomi w pracy się śmiali, że będę pchał auto do domu (Volvo V50 2.0D). Doszło do tego, że odpalali swoje benzyniaki przez kable rozruchowe z mojego akumulatora. :D
Lepiej odpalić i iść zjeść śniadanie
Wkks 215 znajomy tak zrobił i mu fure zajebali z podjazdu
szaleniec znalazł?
Moj tata tak robi wstae wychodzi odpala fure idzie do domu robi kawe wypije posiedzi i jedzie do roboty :D
najlepiej jeszcze wpuścić psa aby usiadł i nagrzał fotel kierowcy ;)
Ja zimę w ogóle na noc nie wyłączam, tylko na weekendy.
kiedys robilem tak, ze wychodzilem z pieskiem na spacer, odpalalem samochod, zamykalem drugim kluczykiem (nie mieszkam na prywatnej posesji), dziesiec minut, odstawialem pieska i mialem juz cieplutko w samochodzie :)
Czekamy po odpaleniu do 30sekund aby olej rozprowadził się po magistrali, następnie niezwłocznie RUSZAMY. Silnik pod obciażeniem znacznie szybciej osiągnie temperature pracy, oczywiście do tego czasu obchodzimy sie z nim spokojnie.
bez sensu, pod obciążeniem... będzie to dla niego większy wysiłek.
Jak dla mnie lepiej żeby pochodził dłużej na minimalnym wysiłku niż żeby działał od razu pod obciążeniem.
Bedzie wiekszy wysilek niz pyrkanie na wolnych obrotach, ale nie na tyle duze aby silnikowi cos sie stalo (no chyba ze krecisz na zimnym do 4 tyś....). Dla silnika wazne jest aby jak najszybciej osiagna temperature pracy bo wtedy zurzycie jest najmniejsze, a zagrzewanie go na wolnych drastycznie ten proces wydłuża i zużycie silnika bedzie WIĘKSZE.
MIeszkam za granca, od 30 lat, i bardzo bardzo sie ciesze z odkrycia pana kanalu, poniewaz bardzo mi brakuje, ups, juz powiem "brakowalo" wlasnie slownictwa technicho Polskiego.
Jezdze Citroen Evasion 2.0 HDI 110, w ktorym kocham grzebac, i fakt jest faktem, ze kupilem go potrzebujac cos wiekrzego od 306 HDI2.0 90, ktory przejachal 625'000, wlasnie przestrzegajac sposobu odpalania i tak jak i poczekania chwilki przy wylanczaniu silnika.
Ja nie mam problemu z odpalaniem disla w zime!!
Mam zamontowane webasto w aucie I przed wejsciem do samochodu odpalam na kilka minut wczesniej!!! Zreszta tez mozecie zrobic film na temat webasto bo jest tez kilka roznych mozliwosci montowania ogrzewania postojowego!!!
Pozdrawiam
Axel K czemu tyle "!"?
Axel K
Aparat zapłonowy z rozdzielaczem to wyszedł całkowicie z produkcji ponad 20 lat temu nawet w polonezach i maluchach (w polonezach/df elektroniczny zapłon to nawet w 80 latach się pojawił) :)
Przydałby się jakiś materiał o narzędziach warsztatowych :) Pozdrawiam
brawo, ja tez odpalam przed czyszczeniem auta ze sniegu i mrozu. Wszyscy nam wciskaja ze to nie ma sensu bo sie wolniej nagrzewa i ecologia. Gdyby tak wszystkim zalezalo na ecologii to by robili trwalsze auta a tu chodzi tylko opieniadze. Szybko zniszczysz silnik kupisz drugi samochod.
No to mówisz inaczej niż motodoradca bo on mówił, żeby ruszać od razu bo się szybciej wszystko rozgrzeje niż przy staniu, nie wkręcać na wysokie obroty ale jechać. Więc komu wierzyć? :)
mr_jaro W starym aucie gdzie już troszkę części i wszystko nie jest pierwszej świeżości odczekanie 1-2 min dobrze zrobi. Jeszcze syf, nagar itp. więc warto troszkę poczekać.
mr_jaro tez tak słyszałem zawsze żeby odrazu ruszać hmm
mr_jaro czyżbyś nie zauważył pewnej różnicy, że Motodoradca najczęściej mówi o samochodach nowych i kilkuletnich? Poza tym tutaj masz bardzo dobrze wyjaśnione dlaaczego zdrowsze dla silnika jest odczekanie kilku chwil po odpaleniu w biskich temperaturach. Pozdrawiam!
Bez obrazy, bo nie taki jest cel tego komentarza, ale Moto Doradca nie ma w zasadzie żadnej wiedzy mechanicznej. A Michu owszem. Waldek mówi to, co mu się wydaje i przedstawia własne doświadczenia, a Michu przedstawia czyste fakty. Jak dla mnie w kwestiach mechanicznych nie ma co specjalnie Moto Doradcy wierzyć, a raczej należy patrzeć na to z przymrużeniem oka.
Komandos1205 dokładnie, w sedno
Ciekawy aspekt. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedna rzecz: rozszerzalność cieplna metalu. Jezeli cały silnik ma temp. -20, a komora spalania nagle +kilkaset to powstają silne naprężenia pomiędzy oraz w elementach. Efekt: jezeli zaraz po odpaleniu jedziemy, je daj bóg na wyższych obrotach to potrafi np. Pęknąć głowica. Zdaniem doświadczonych mechaników warto odczekać chwile na wolnych obrotach aby zminimalizować to ryzyko.
P.S. Komentarze w stylu „ja zawsze siadam i jadę, albo ja zawsze grzeję” jako jedyne słuszne podejście oceniam jako mało wiarygodne.
Łysy za twoje materiały zawsze łapa w górę. I czekamy na kolejne :)
Podobalo sie, podobalo, do merytoryki nie ma zadnych zastrzezen. Lysy rzadzi, Lysy się zna i wszystko co mówi to Święta prawda. Fachowiec bez dwoch zdan. Dziękujemy Lysy.
No tylko żeby nie ten kucyk:):):):):):)
ja tam mam 500 tys w pasacie i to dla tego jeszcze żyje że odpalam zimą 30 min zanim zacznę jechać :-)
Ja w Vectrze mam tak samo :)
W Megane 2 1.5 dci diesel tez tak warto robic ??? Ja odpalam i czekam tak 10 minut jak pierwsza kreske temperatury przejdzie to dopiero jade
Mam Fiata Punto 2, 1.9 JTD 2001r, auto codziennie jest odpalane, nawet jak nie jeżdżę, to chodzę do samochodu żeby go odpalić, i posiedzieć kilka minut, wydaje mi się że robię dobrą rzecz, i mój kropek będzie jeździć wiele lat :D
Silnik ma chodzić z 20 sekund na postoju nie dłużej,potem jeździmy na każdym biegu ok. 2k obrotów dopóki temp.nie podskoczy pow.60st.Zapraszam do mnie .pozdro
Odpalam na kilka minut, ale to po to, aby włączyć ogrzewanie tylnej szyby i lusterek, zawsze to mniej skrobania :) Natomiast jeśli chodzi o "grzanie" silnika na postoju, moim zdaniem, kompletnie nic to nie daje, rozgrzewa się tak samo. Jednak wszystkimi kończynami podpisuję się pod stwierdzeniem, że trzeba lać do pełna zimą :)
Profesor mówił inaczej, kogo słuchać? Pasjonatę czy mechanika?
@up
A całe filmiki obejrzeliście, czy tylko po łebkach? Łysy wspomniał - starsze silniki, 15 - 20 letnie można chwilę poczekać, czyli 30 - 60 sekund.
Ja w swojej starej renówce na hydroszklankach potrafiłem na mrozie czekać nawet 5 minut bo potrafiła zgasnąć. Po dogłębnej diagnostyce zmieniłem szklanki i zalałem olej 5W40 z 10W40. Problem zniknął. Teraz nawet zaraz po odpaleniu mogę normalnie ruszać, chociaż szklanki słychać bo po prostu taki typ silnika. Tu jednak lepiej właśnie odczekać te 30 sekund - nie zrobi to różnicy.
Co do odśnieżania - zawsze odpalam przed. Zawsze się jakoś nagrzeje i po wejściu do auta nie zetnie szyb od wewnątrz. A ile razy się komuś zdarzyło, że całe auto odśnieżył, oskrobał, a auto nie odpaliło? :)
Słuchaj profesora, to zupełnie inny poziom mechaniki. Łysy ma małe pojęcie o mechanice a chce uczyć innych.
Jego firmy są kierowane dla laików którzy z mechaniką do czynienia mają tylko tyle co na filmikach na youtube.
Profesora
Profesor mówi tak samo
Michu, mam golfa 1.9 tdi 90 km. Mój rocznik czyli 1994 :) Stosuje olej Orlen platinum pół syntetyk 10 w 40. Mieszkam w Bieszczadach i w zeszłym roku mieliśmy prawdziwa zimę 10-cio lecia. Odpalanie mojego autka tak do -20 powiedzmy ze było znośne z uwagi że wszystko naprawiałam na bierząco, staram się dbać o tem samochód i zarówno akumulator jak i rozrusznik jest w dobrym stanie. Autko trzymałem w garażu. Zdarzało się ze na zewnątrz temperatura spadała poniżej -25 w nocy (rano około -20) a odpalałem bez problemu. Dodam ze garaż bez ogrzewania ale ocieplony wełna i płyta OSB. Pewnego razu auto zostało pod blokiem dziewczyny a było bardzo zimno (poniżej -25 w nocy i około -20 w dzień). Niestety nie byłem w stanie go odpalić. Jedyne co pomogło to kable z innego auta i dość długie kręcenie. I tutaj moje pytanie: 1. Czy uważasz że olej jaki używam jest dobry do tego auta, jeśli nie to na jaki mogę go wymienić i czy miał on wpływ na to ze przy tak niskiej temperaturze nie mogłem go sam odpalić ?
2. Czy myślisz ze ten wiekowy diesel ma prawo przy takiej temperaturze nie zapalić bądź cos jest nie tak z nim?
Pozdrawiam.
P.S fajnie ze zajmujesz się takimi tematami, z przyjemnością ogląda mi się twoje filmy i jeśli kiedyś gdzieś Cię spotkam to chętnie przebije Ci piątkę! 👍
Artur Czura orlen platinum? Lej Valvoline
Łysy może zrobisz odcinek o dolewaniu oleju (mixol) do ropy
radek kołodziejski mixol to do aut na pompie przy cr czy pd to olej 2t polsyntetyk lub klenn flo smar do ropy
ja od czasu do czasu dolewam na zbiornik 70 l okolo 250ml oleju 2T nie jest to mixol tylko castrol albo elf.Osobiscie jakis tam wielkich zmian nie widze/slysze.Wlewam bo to ponoc pomaga wtryskom.Jak to jest naprawde nie wiem.W kazdym razie nie szkodzi bo auto jezdzi bez problemu (2.7 TDI)
Smaruje wtryski ktore czesto zabija sucha ropa
dlaczego olej 2T do CR tylko półsyntetyczny? A dlaczego nie syntetyczny?
Jest taki olej ELF MOTO 2 TECH 2T i wg informacji marketingowych jest to olej syntetyczny. olej zalecany jest do sportów wyczynowych.
Witam, bardzo dobry i merytoryczny material, pozdrawiam prowadzącego,wiedza na bardzo wysokim poziomie.
Gdzie glace polerowałeś ? :D
Jebłem XDDD
@Pies Tosiakamistrz xd
Jeżeli chodzi o paliwo to powiem tak. Jedź na stację paliw i poproś o certyfikat jakości paliwa. Zobaczysz coś bardzo fajnego... Otóż temperature "zamarzania paliwa" która reklamują nasze koncerny to jest temperatura zablokowania tzw. zimnego filtra a temperatura metnienia która powinna nas interesować to jest ok. - 12 °C. Trzeba dodawać środki do paliwa bo inaczej może być problem. Pozdro💪👍👍
A czy przypadkiem nie jest lepiej od razu jechać ze względu na ciśnienie oleju?
+Krwawy Zenon nie
Czemu nie? W starszych autach na "ssaniu" mamy 1,5k obrotów, w nowszych chyba już różnie bywa. Sam zawsze uważałem, że należy rozgrzać silnik na postoju, ale wydaje mi się, że w przypadku oleju o większej gęstości w nowym aucie (oczywiście niezalecanym), lepsze smarowanie uzyskamy od razu ruszająć. Oczywiście rozsądnie.
Krwawy Zenon oczywiscie ze jedzie siebpo parunastu sekundach
Czy to będzie 0w-30 czy też 10w-40 w obu przypadkach taki olej płynie zbyt powoli by dotarł w wszystkie zakamarki silnika, pomimo że ciśnienie na pompie jest jest kilkakrotnie większe. Większość oleji jest zaprojektowana by pracowała najlepiej przy nominalnej temp silnika, gdzie olej będzie miał ok 80-90 stopni, wiadomo że gęstość jego będzie o wiele niższa. Jednak zwiększa się ilość przepływu i właściwości chłodzące, wszelkiego rodzaju dodatki dopiero teraz wykonują swoją rolę prawidłowo. Druga rzecz, zimny silnik ma większe luzy na tłoku (piston slap), zaworach, łożyskach ślizgowych, a powiedzmy sam łańcuch rozrządu lepiej smaruję się ciepłym olejem niż masłem. Samo zastosowanie lżejszych oleji jak 0w-30 wyszło przede wszystkim z zwiększenia przepływu oleju w danej jednostce czasu, tzw szybkie smarowanie zaraz po rozruchu silnika. Ogólnie to nie rozumiem czemu wielu używa np 10w-40, 15w-40 jeśli silnik został zaprojektowany na 5w-30(40) bo wcale nie zwiększa to żywotności silnika, chyba że na torze wyścigowym, ale tam i tak używa się innych wyspecjalizowanych płynów, a silnik rozbiera się po kilku setkach godzin bo są na to pieniądze. Lepiej używać lepszy gatunkowo olej niż bez podstawnie zwiększać jego gęstość.
Polecam podkręcić szybkość odtwarzania
Łysy niesamowicie leci z tematem
Co to za fela z lewej strony? 😍
Jak zawsze super . A tak ogólnie nie to że się chwale czy coś. Ale mój 28 letni passat b3 1.9 D tak goły diesel . Przy -20 °C odpala bez problemu. Olej jaki jest zalany to 10w40 valvolin.
Mój sąsiad ma Skodę w TDI i widze jak rano odpala i od razu jak silnik załapie to but. Turbo już mu świszcze jak pojebane ale katy dostaje ta skoda a potem sobie ją ktoś kupi z przebiegiem 180 tysięcy stał igła haha. Co z tego że będziecie sobie czekać minutę po odpalaniu jak poprzedni właściciel miał to w dupie i wasz silnik i tak dostał baty,
Akurat ja mam nówkę i czekam do 5 min na odpalonym, w tym czasie papierosek i te sprawy, przejadę 400m i cyk na LPG się przełącza :)
Konieczne jest odczekanie kilku minut choćby do tego by płyn chłodniczy osiągnął dodatnią temperaturę, Jeśli tego nie zrobimy to życzę powodzenia podczas jazdy z szybą momentalnie zachodzącą szronem.
"Mrozy"... 22 grudnia godz. 8:00 +12°C.
no 18 stycznia -20 xD
@@sobus5147 1.4 tdi poddał sie
@@enzovent6858 1.9 tdi na strzała po całej nocy ;D
Wszystko zależy jaka jest temperatura, czekam dosłownie pare sekund i ruszam, jeśli mamy -20 to może 30sek Max min., aż silnik zacznie pracować równo i trochę ciszej.
Ja rozgrzewam silnik owijając go kołderką na 2 godziny przed jazdą i wszystko śmiga jak złoto :)
przykrywasz się też nad ranem zanim wstaniesz ?
trzeba kołderke już wieczorem zanieść :)
BMW E46 320D 136km 300 tyś km + przy -20 na 4 spalonych świecach odpalała, cięeeżko ale paliła ;)
tiaa oleje coraz leprze, silniki coraz "nowocześniejsze", a jak dawniej na zwykłym minerale i przy dużo mroźniejszych zimach i silniki latały po pół miliona , teraz jakimś cudem niektóre jednostki nie wytrzymują 200 tyś.km
no jak kupujesz od niemca z radomia to potem ledwo 190kkm nabije
mi kiedyś w golfie 2 zamarzł cały monowtrysk jak zapałem nadziewanej benzyny, teraz staram się jak najczęściej stosować dodatki do paliw wypierające wodę, a co do oleju i zimnego to się zgadzam, lepiej chwilę poczekać, moja żona ma w hondzie Webasto silnika, płyn się grzeje bardzo szybko po ok 1km już jest ciepło w środku ale olej raczej jeszcze zimny
ta diesel nie odpali , jakos mi stary passat w gnoju odpalal po calej nocy -25 stopni nad ranem . A sasiada golf w benzynie nei odpalal :P kwestia przygotowania samochodu przed zima:D
Mi zawsze tłumaczono, że nie rozgrzewa się silnika na postoju, a wręcz przeciwnie - od razu podczas jazdy. Argumentem było to, że najzdrowsza dla silnika jest jego temperatura właściwa po rozgrzaniu i taką właśnie temperaturę należy uzyskać jak najszybciej, czyli odpalamy silnik, dosłownie pół minuty na rozruszanie i jedziemy, nie piłujemy, nie odcinamy, po prostu jedziemy i silnik osiąga właściwą dla jego pracy temperaturę po np. 5 min, gdzie na postoju to będzie 2-3 razy dłużej. Może trochę nieskładnie napisane ale wiadomo o co chodzi. Kto mnie wyprowadzi z błędu, bo najwidoczniej mam kiepskie informacje :P
5:53 , 6:33, u mnie mówi się na dworze, co region to inna wymowa ,ciekawe
A u mnie na polu 😁
Ja wyjeżdżam dwa razy w tygodniu swoja trekina i pierwsze co robie zima po porannej toalecie ide odpalic złom robie kawe jem sniadanie pakuje torby w trase i kiedy wyjeżdżam mam ciepelko w aucie szyby bez grama lodu i na spokojnie wyjezdzam do roboty:)
fajne felgi w tle ;)
Świetny film. Dzięki za ciekawe informacje :) Mój 26 letni golfik w dieslu 1.6 pali całą zimę bez żadnych problemów :D Pozdrawiam i czekam na wiecej!
261 osób nie mogło dziś rano odpalić samochodu ^.^
Pamiętam jak 7 lat temu miałem swój pierwszy samochód megane I 1.6 LPG. Nie chodził na benzynie więc odpalałem nawet zimą na gazie. Efektem było zamarznie reduktora więc przed wyjazdem grzałem wodę w czajniku i jak już zgasł ponieważ reduktor zamarznął oblewałem go wrzątkiem xD