Co do pierwszej teorii, wydaje mi się, że ludzie inteligentni lepiej zdają sobie sprawę nie tylko z ułomności świata, ale również ze swoich własnych, co może prowadzić do zaniżenia samooceny.
@@user-wg7sg6mq9t musze ci powiedziec niestety ze czesciej sie widzi te gorsze cechy niz te lepsze i tylko o nich sie mysli wiekszosc czasu... jak o nich nie myslisz to masz dobry dzien ale z niego wyciagasz mniej niz z tych zwyczajnych w ktorych ciagle sie uwazasz za osobe ktora nie wykorzysuje swoich mozliwosci nawet w polowie
Dokładnie tak - im więcej się myśli i analizuje, tym więcej negatywów się widzi. Gdy nie ma czasu pomyśleć, nie myśli się o tym, co złe. Genialny temat jak dla mnie i dość dobrze przedstawiony. Pomimo, że poświeciłam dużo myśli temu tematowi, udało mi się teraz spojrzeć na sprawę z kilku nowych perspektyw.
@@adamprzylecki6476 może tak wolno robi tym językiem, bo ma wrażenie ze resztku jedzenia jej pod proteze wlazły aty sie wkurwiasz Co sie dziwić hak takiego małego masz
@@adamprzylecki6476 to już nie umiem doczekać się spotkania; ba nawet myślę, że będę z niego zadowolony, wiedząc iż ktoś sobie ulży nawet jeżeli równe jest to z skrzywdzeniem mojego ciała. To, że ty nie byłeś tam nerdem, czy kujonem, czy jakimś nadprzeciętniakiem, to nic nie znaczy, ale raczej nie powinieneś się tak wypowiadać na temat opinii z zakresu terminologii. :) Ponieważ jest późno, gdy to piszę to życzę dobrej nocy!! ;)
Brzmiało to tak dość koncertowo. Jakby mówił do nas za sceną xD Naszczęście nie mam kontrastujacego do Człowieka Absurdalnego gustu muzycznego, bo byłoby słabo. Generalnie podkład -6db do -12db (względem głosu) jest spoko.
Znam ludzi inteligentnych, którzy są szczęśliwi i radzą sobie w życiu. Cieszą się udanymi związkami, smakiem kawy, dobrym koncertem. Znam też inteligentnych z poważnymi problemami i zaburzeniami. Z reguły są to osoby, które były wychowywane w toksycznych środowiskach i to się za nimi niestety ciągnie. Nie ma reguły.
Ponadprzeciętna na tle innych wiedza, udział w wielu konkursach z różnych dziedzin, doktorat, totalne wyróżnianie się na zajęciach na uczelni - wprowadzanie w zadziwienie nawet dojrzałych profesorów - może dla niektórych to nie są wyznaczniki, dla mnie są. Osobiście wielokrotnie nie rozumiałam o czym mowa, bo do inteligentnych mi daleko ;-)
To co udowadnia inteligencję? Skoro te osoby zawsze wygrywały również w różnych quizach, grach planszowych, szybko znajdowały odpowiedzi na pytania itd. to chyba też o czymś świadczy?
To zależy jakie quizy i jakie gry planszowe. Wszystkiego mogli się wyuczyć dzięki doskonałej pamięci. Znam też takich ludzi z bardzo dobrą pamięcią, którzy stwarzają wrażenie osób inteligentnych, a w kontakcie z czymś zupełnie nowym i obcym nie błyszczą intelektem. Nie twierdzę, że nie są inteligentni, ale to co podajesz tego nie udowadnia.
Mam wyższy poziom inteligencji i wiem, co jest przyczyną mojej depresji. Ciągłe myślenie o śmierci, beznadziejności naszego położenia i braku sensu czegokolwiek. Rodzimy się, żyjemy, gromadzimy rzeczy i umieramy. Codziennie przed snem wyobrażam sobie moment śmierci. Jednocześnie dostrzegam absurdalność wierzeń religijnych i żaden religijny argument nie potrafił mnie przekonać do życia po śmierci (choć przeanalizowałem wszystkie bardzo szczegółowo).
Fr0d0B2g0sz zależy co rozumiesz przez umieramy. Jeżeli oznacza to bycie nicością, to jest to sprzeczne z prawami natury. Wystarczy spojrzeć nad własną głowę - w niebo, w gwiazdy. Jedna forma energii przechodzi w drugą, wszystko co się rozpada stwarza coś nowego. Nie uważam, by człowiek był jakiś mega wyjątkowy i dał radę uciec spoza praw wiecznego ruchu, energii i życia ogółem. Dlaczego więc życie pozagrobowe ma nie istnieć? Tylko jego forma może być przedmiotem dyskusji. Czy to że ludzie zadają pytania: po co jesteśmy, jaki jest sens trwania, zatrzymują się w życiu i zastanawiają, a nie wykonują polecenia i nie żyją faktycznie jak zwierzęta, rośliny, nie świadczy może o tym, że to nie egzystencja jest absurdem, ale że ludzie są tak nisko, że nie pojmują jej sensu?
Nie można mówić o byciu nicością. Czasownik jest zakłada, że coś istnieje. Po naszej śmierci, każdy atom budujący nasze ciało wróci tam, skąd przyszedł. Wróci do obiegu. Żadna energia tu nie znika, ani nie jest łamane żadne prawo przyrody. Żyjemy jak zwierzęta, bo przecież jesteśmy jednym z gatunków zwierząt. Nasz działania widziane z kosmosu, nie różnią się od działań np. bobra, który tworzy tamę i zalewa dolinę. No i na koniec. Nie napisałem, że życie po śmierci nie istnieje. Napisałem, że żaden argument na rzecz jego istnienia mnie nie przekonuje, więc nie mam podstaw, by zakładać, że przetrwam własną śmierć.
Fr0d0B2g0sz Nawet nie wiesz jak cie rozumiem,mam tak samo i to wiele lat.Meczy mnie to okropnie,a nic nie moge z tym zrobic,to jest straszne.Pozdrawiam ,zycze pozytywnego myslenia,lecz mysle ze to ci nie pomoze.Pociesz sie tylko ze nie jestes z tym sam
@@kinimodweingibz9105 Też miałem te różne dziwne myśli i zachowania nawet od kilku lat, ale cos tak banalnego jak codzienne cwiczenie, medytacja, książki, filmy, gry,rysowanie mi pomogło i czuje sie jak inny lepszy człowiek Po prostu lepiej zamiast tych myśli lepiej poświęcić czas na zajęcia umysłowe, pasje,tworzenie, utrzymanie stałej formy , a przede wszystkim żywić się historiami, wyobrażeniami, bo gatunek ludzki to gatunek który żyje właśnie dzięki porządkowi wyobrażonemu, dzięki mitom, historiom, opowieściom, sztuką Gry , filmy , książki, różne formy artystyczne,dominują i panują na całym świecie jako nasz bardzo ważny element ludzkości
Zdawanie sobie sprawy z wlasnej egzystencji i tego jak zacofany jest otaczajacy nas świat powoduje u mnie napływ smutnych myśli.Jeżeli chodzi o przyjaciół to osoby inteligentne najlepiej czują sie same ze sobą, ponieważ one same rozumieją siebie najlepiej ,stąd to odizolowanie
@@tadeuszwiercipaa9333 A co jeśli ktoś wpada w to i to jednocześnie? Zdobywa wiedzę popadając w depresję spowodowaną zbyt dużym nadmiarem smutku? Sam jestem tym przykładem i nie widzę od dłuższego czasu nic co by mnie spróbowało podnieść
Coś w tym jest... głupki są jak wesołe świnki w zagrodzie...rzucić im jakieś zabawki...Instagramy...mode...i sobie wesoło chrumkaja w tym napompowanym świecie i wszystko jest zajebiście....
inteligencja + wiedza = mądrość Inteligentny robotnik jest w stanie wygrać w szachy z profesorem mimo iż profesor na ogół ma większą wiedzę. Tyle od mnie, pozdro!
Miałam zawsze podobną definicję: inteligencja, jako zdolność do rozwiązywania problemów logicznych, zadań matematycznych, czyli właśnie zdolność obliczeniowa mózgu, a mądrość, to umiejętność analizowania sytuacji, podejmowania właściwych życiowych decyzji, no, jeszcze osobno oczytanie i posiadanie dużej wiedzy bym oddzielila. A sama zawsze byłam smutasem ze sklonnosciami depresyjnymi, także ten film troszkę poprawił mi nastrój ;)
Zgadzam się z tym iż osoby inteligentne ponad norme łatwiej popadają w depresje.... Ale są też pozytywy w postaci czarnego humoru, przykład: gdy od dłuższego czasu odnosiłem wrażenie, że ludzie unikają konwersacji zemną, zapytałem znajomego dlaczego tak jest oraz jak on mnie odbiera, a ten odparł ,,gdy gadam z tobą to czuje że się wywyższasz i mam ochotę uciec albo cię uderzyć" 😂
Nie twierdzę, że Freud był nieomylny i nie zdarzało mu się propagować bzdur. Ale akurat źródła w dzieciństwie i wczesnej młodości to dobry trop, a potwierdza to doświadczenie milionów, którym przepracowanie tego na terapii po prostu pomaga.
Depresja to choroba neurologiczna i może dopaść każdego nie dlatego, że ma jakieś zmartwienia lub traumy tylko dlatego, że system neuroprzekaźnikow nawalił i nie leczy się tego rozmową... tak samo kiedyś u podstaw autyzmu dopatrywano się winy "zimnej" matki.
Jak to w życiu - najlepszy złoty środek: IQ+ Inteligencja społeczna (żeby radzić sobie w relacjach i ze światem zewnętrznym) +EQ (żeby radzić sobie ze sobą i swoimi emocjami)
To, że postrzega się świat jakim jest, czyli realnie, bez upiększeń i hurra optymizmu nie musi oznaczać smutku. Można mieć świadomość tego wszystkiego i czuć własną "małość", ale też posiadać umiejętność godzenia się/akceptacji rzeczywistości takiej jaką jest, bo ma się też świadomość, że głową muru nie przebije się. Ta świadomość to taki ciężar, który się niesie z tyłu głowy, co nie wyklucza zwyczajnego zadowolenia z życia. Wg mnie i bez piwa.. Mądrość = inteligencja + wiedza (książkowa i życiowa), gdzie inteligencja nie jest tylko wrodzona, ale rozwijana przez całe życie, dzięki wiedzy. Inteligencja pozwala nam na żonglowanie posiadaną wiedzą. Im wyższa, tym ta wiedza będzie w lepszy sposób wykorzystana.
Założę się, że większość osób, które oglądają ten film, nie znając kanału jest tu, aby usłyszeć, że są mądrzy, bo są smutni. Wiem o tym, bo ja tak tu trafiłem Ps. Ja chyba zostanę tu na dłużej
@@kamilpienkos4004 tak właśnie jest, ale jak ktoś otrzyma więcej informacji niż "tak" lub "nie", i film ten zachęci do jakiś przemyśleń, to chociaż będzie miało to jakąś wartość
Uważam, pomimo badań czy teorii, z inteligencją człowiek się rodzi . Tego nie da się nauczyć. U mnie w domu mówiono tak : z inteligencją człowiek się rodzi, kulturę osobistą wynosi z domu , a racjonalnego myślenia i radzenia sobie z problemami uczy się całe życie 😉
Ja uważam, że liczbę połączeń między neuronami można zwiększyć przez choćby czytanie wielowątkowych pism (nie telegazety, czy przepisu kucharskiego). Kultury osobistej nie wyniesiesz z domu, którego rodzice nie byli społecznikami (bo kultura osobista jest ustanowiona przez większość). Co do życiowej zaradności się zgadzam 😉. Banał, ale fajnie jest móc komentować, bo nawet jeżeli ktoś uzna, że moja opinia mu nie odpowiada to nie skłoni innych przeciwko mnie... bo to przecież Internet. To jest tylko opinia... proszę nie brać jej do siebie ;)
Biała istota = białko. Normalnie system rozjebany. PS: albo przynajmniej uczelnia, w stanach też są szkoły wyższego wymachu łopatą w pipidówie wielkiej, filia w duposzczekach górnych.
Różnic pomiędzy mądrym a inteligentny jest taka jak różnica pomiędzy optymistą a pesymistą. Optymista mówi że świat stoi przed nim otworem, a pesymista wie co to za otwór.
Najgorsze jest to ,że umieramy ,wszystko przepada ,nasze starania ,nasze zdobycze , nasza pamięć i świadomość , życie jest jak gra w której musimy zginąć.
Problem polega na tym, że mądrzy wkurwiają się za każdym razem będąc w otoczeniu głupiego motłochu, gdyż motłoch woli nie wiedzieć prawdy, bo prawda boli tych przygłupów. Tak więc większość mądrych izoluje się na jakiś czas lub na zawsze od społeczeństwa. Ja sam mam ten problem cały czas. Nikt nie rozumie o czym mówię, mało tego zaczynają być agresywni. No i teraz, albo zniżysz się do ich poziomu i jest dobrze, ale tylko na pozór, albo zamkniesz się w sobie i będziesz miał początki depresji. Jest jeszcze jedno wyjście, a mianowicie poszukiwać ludzi podobnych do siebie i pozostać wśród nich. Myślę, że to jedyna sensowna droga, by nie oszaleć. Jak ciężko jest żyć z wiedzą, to wie tylko ten, kto tą wiedzę posiadł.
Uwielbia Cię! ☯️☮️💟 Dyscyplina, wytrwałość w działaniu, zdrowe odżywianie, wiara w siebie, mądrość, szacunek, empatia i miłość.Taj chi i Kung-Fu Shaolin pomaga mi utrzymać równowagę pomiędzy intelektem a moją artystyczną duszą już od ponad 20 lat, mam 46. Ściskam i życzę spokoju ducha. Keji Beling🏳️🌈
Chyba nie mam wielkiego umysłu bo depresja jest tylko kiedy brakuje mi pieniędzy!jak je wypracuje to depresji nie mam i realizuje swoje marzenia ,plany!
Depresja = brak miłości w życiu osobistym. Love is the answer! Miłość daje siłę, odporność na zewnętrzny świat, a w razie klęski wsparcie. Depresja nie ma szans z szczerą miłością. Tzw. inteligenci często poświęcają życie osobiste dla nauki lub idei, lub nie mieli miłości jako dzieci i depresja mogła pojawić się już wcześniej...
tak wydaję mi się że tak jest , ponieważ gdy ma się wysoką inteligencję to wie się na czym ten świat i system polega , a ludzie nie inteligentni widza tylko to co ich otacza nie myślą o rzeczach które ich nie dotyczą a inteligentni zagłębiają się w tym wszystkim .
Według mnie człowiek inteligentny i bogaty w wiedzę umie być szczęśliwy świadom wszystkich wad świata, skupiając się na dobrych rzeczach, gdy dąży do szczęścia. Dosłownie myślę, że szczęścia da się nauczyć, tak, jak smutku i wszystkiego innego. Człowiek inteligentny o ogromnej wiedzy wykorzysta ją by dowiedzieć się, jak cieszyć się z życia
panowanie nad emocjami i własnym ciałem to kwestia czasu, tylko nie można się chować przed doświadczaniem, i doświadczać jak najwięcej jeśli czujesz, że tego potrzebujesz, tylko nie można popadać w nałogi
Ciekawe, tylko, że jeśli biblia pozostawia tak wielkie pole do interpretacji to nie było sensu jej w ogóle pisać, bo jej treść może znaczyć wszystko ;). No i to chyba raczej Ewa zwiodła Adama. Słyszy się przecież, że winą za gwałt obarcza się kobietę, bo wyzywająco się ubrała (wiadomo o jakim kraju mowa).
5:15 myślenie o rzeczach nieprzyjemnych i błędach ma spowodować zrozumienie przyczyny tych zdarzeń i uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości... niestety tutaj jest pewna pułapka, bo przyszłości nie da się przewidzieć, a zdarzenia się nie powtarzają, co pwoduje że człowiek który myśli o przeszłości zbyt wiele jest ciągle nieszczęśliwy i wpada w depresję bo nie może uniknąć przykrych zdarzeń
Też tak uważam, ludzie inteligentni potrafią wykorzystać swoje możliwości i siła rzeczy to zrobią. To daje satysfakcję, siłę sprawstwa i w efekcie szczęście.
Inteligentni są gnębieni (mam na myśli w szkole, liceum itp) i zamykają się w sobie, często popełniają samobójstwa ale jeśli ktoś się jakoś z tego wyrwie to może być szczęśliwy i zrobić coś dla świata
absolutnie , dla mnie narcyzm jest sprzeczny z wysoka inteligencja, wywyzszanie sie to jakis kompleks; budujemy relacje z osobami ,z ktorymi mozna tworzyc mysloksztalty, wsolne idee,podobienstwa, lub odwrotnie-poznawac to co jeszcze nieznane - nie za duzo osob jest na to ukierunkowana, stad brak znajomych; inni wola piwo rozrywki,lub maja nadmiar obowiazkow-inna plaszczyzne porozumienia -blizej doczesnosci
Inteligencja emocjonalna zarządza wszystkimi rodzajami inteligencji. Empatia zwiększa iloraz inteligencji..., ponieważ poszerza spektrum pojmowania..., czucia..., wyczucia... oraz... zmniejsza depresyjność..., ~ gdy nie zamrażamy emocji, gdy nie wypieramy w podświadomość czucia..., ~ wtedy mamy możliwość zrozumienia siebie..., co daje możliwość zrozumienia innych... Brak empatii, brak umiejętności postawienia się w położeniu się drugiej istoty jak może się czuć..., tudzież wszelkie odmiany fanatycznych ideologii , niektóre zawężające świadomość i percepcję postrzegania oraz empatię religie ~ powodują czasami poważne zagrożenie ~ problemy ogólnoświatowe ,różne zaburzenia psychiczne, bywa i tak..., że... czasami... uruchamiają psychopatyczne zachowania. Traumy tworzone przez pychopatyczne zachowania w otoczeniu..., mogą powodować spychanie uczuciowości..., i zwiększać depresyjność. Wiele zależy od ludzi... , jestem przeciwko zjadaniu zwierząt by nie stępiać empatii... i nie tylko...(współczuję zwierzętom,itd.). O inteligencji emocjonalnej, empatii i bardzo istotnej mądrości zawartej w rozumieniu... czym jest czucie, wyczucie... ~ pisze Daniel Goleman w " Inteligencji emocjonalnej " i Jeanne Segal w "Jak pogłębić inteligencję emocjonalną " . (Anna Breytenbach specjalizuje się w komunikacji telepatycznej ze zwierzętami..., przybywa coraz więcej telepatów w tym zakresie...). E.B.S... socjoterapeuta, poetka itd...
A czy nie jest tak, że człowiek inteligentny ma świadomość odpychania ludzi od siebie w celu selekcji tych, którzy naprawdę go rozumieją a tamta reszta, wg. Działań jest niewarta znajomości?
jest taki stary i mądry rysunek Mleczki-facet schował się pod stołem, przerażony, cały roztrzęsiony, wzrok w rozsypce. I komentarz- "Pan Bolek pojął zasady rządzące tym światem".
Tak... cały czas mam takie uczucie że tylko ja spośród moich rówieśników itd. zdaje sobie sprawę jak ten świat wygląda naprawdę (oni się bawią w najlepsze a ja rozmyślam o sensie życia )jakie są różnice jaka jest niesprawiedliwość między tym wszystkim. Nie chcę się dokładnie wypowiadać o czym jest mowa bo tego jest mnóstwo oraz nie chce wzbudzać kontrowersji... Z tych wszystkich powodów przechodziłam depresję sama ponad 7 razy. Mam nadzieję że ktoś wie o co chodzi.
Jak to się mówi: "Szczęśliwi ci, co nie wiedzą". Coś w tym jest. Głupi i nieświadomi, nie zdaję sobie sprawy z problemów świata, upadku cywilizacji, różnych zagrożeń.
Jakie sprytne programowanie,że bycie mądrym jest bolesne...a mądry przecież wie,że życie jest cudne i naturalnym stanem człowieka jest dobrostan czy błogostan nawet ze świadomością jak smutna może być rzeczywistość obok...ona jednak jest tylko tłem na którym malujemy własne arcydzieła :)
Ważne jest chyba poczucie inności i znudzenia, które prowadzi do wyobcowania, a to do stanów depresyjnych. Znam kogoś, kto po zmianie otoczenia na inteligentniejsze w ciągu trzech tygodni wyszedł ze swojej "depresji"
Jestem zywym przykladem z tresci odcinka moje iq wynosilo 140 w chwili badania a teraz jestem osoba ze zdiagnozowaniem borderline, adhd, anxiety I mental distress, uwazam ze mam wysoko rozwinieta inteligencje emocjonalna ktora jest moim blogoslawienstwem I przeklenstwem, nie mam problemow z nawiazywaniem relacji natomiast moja nad empatia wprowadza mnie w doly emocjonalne, nigdy nie uwazalam sie za osobe inteligentna w tradycyny sposob mimo wysoki ego wyniki wrecz mam wrazenie ze jestem zupelnie inna gorsza niz wszyscy
Mogę powiedzieć na swoim przykładzie - osoby o wysokiej inteligencji, zwłaszcza matematyczno logicznej, ale i trochę językowej (zresztą jak zajrzycie na mój kanał to stwierdzicie, że coś w tym musi być) - ale raczej aspołecznego introwertyka - i popisywanie się swoją wiedzą raczej mi przyjaciół nie przysparzało. No i taki punkt wyjścia spowodował, że w chwili kiedy całe życie wszystko mi szło lekko, a nagle napiętrzyły się trudności nie potrafiłem ani przed sobą, ani tym bardziej przed nikim z zewnątrz przyznać do błędów - popadłem w stan, który można nazwać depresją i dopiero zmiana otoczenia i wyjście niejako do ludzi wyprowadziło mnie z tego stanu... jednym słowem można powiedzieć, ze u mnie niska inteligencja emocjonalna i wysoki iloraz inteligencji spowodowały bardzo złe skutki - dzisiaj mam 31 lat i nauczyłem się tej emocjonalnej części - ale czuję się jakbym miał 25, bo miedzy rokiem 2008 a 2014 byłem jakby poza nawiasem, jakoś wegetowałem, chodziłem do pracy itd, ale nie było mnie w życiu społecznym - nie kojarzę wydarzeń, trendów muzycznych, filmów, gier komputerowych i wszelkich zjawisk popkulturalnych i społecznych z tych lat, choć niby żyłem wtedy w społeczeństwie - tyle, ze strasznie zamknięty w swoim małym świecie. Czy gdybym był idiotą bym tego nie przeszedł? Nigdy się nie dowiem, ale jest taka szansa. EDIT aha - no i mogę powiedzieć, ze w tym momencie już jestem szczęśliwym człowiekiem, choć nadal za dużo analizuję, tyle, że teraz analizuję osiągnięcia i pozytywy, a nie snuje nierealne plany, żeby potem być zawieszonym brakiem ich realizacji. Ale jeden z planów zakłada zostanie za kilka lat polską J.K.Rowling - także jakbyście za te 5-10 lat czytali kolejną z serii książek wydanych pod pseudonimem AdiBielo - to na jakimś spotkaniu autorskim w jakimś empiku przypomnijcie mi ten film i poproście o napisanie komentarza odpowiadającego na pytanie z 14:16 ok?
Mam IQ w okolicach 120-125, mogę coś o tym napisać. Komentuję po 30 sekundach filmu, nie oglądam całego. Są zasadniczo dwa rodzaje depresji: wywołana nierównowagą chemiczną mózgu, brakiem lub nadmiarem różnych hormonów i neuroprzekaźników, i drugi rodzaj depresji - można go nazwać incydentalną depresą, bo wynika z pewnych warunków / sytuacji (np. śmierć kogoś z rodziny). Tutaj chodzi o ten drugi rodzaj depresji - wywołany świadomością faktów, i aktualnego stanu w jakim jest Ziemia i społeczeństwo. Czym bardziej jesteś inteligentny, i czym więcej wiesz, tym bardziej wmacnia to pewne postawy. Jeżeli inteligentna osoba nie jest egoistą lub innym rodzajem patologii, jeżeli ma współczucie, to bezapelacyjnie pojawi się ten drugi rodzaj depresji, bo taki aktualnie jest stan Świata - przygnębiający. Przy czym ta depresja może wręcz motywować do działania, dlatego, że nie odbiera sił tak jak depresja powodowana czynnikami fizjologicznymi o których wspomniałem. Ja osobiście jestem pesymistą, uważam, że zmierzamy do totalnej zagłady, nie chce mi się niczego wielce zmieniać, bo i tak niczego nie zmienię, już jakieś 15 lat temu postanowiłem, że nie będę miał ani partnerki ani dzieci, to nie ma sensu na tym Świecie :) Pozdrawiam.
Moje cele są już tylko czysto hedonistyczne. Uważam gatunek człowieka za kolejny nieudany eksperyment natury/ewolucji. I tak jak to już kilka razy w historii Ziemii było, Ziemia zrobi reset. Na czym ten reset polaga? W bardzo wielkim skrócie: oceany produkują mniej więcej tyle tlenu co lasy (odpowiada za to plankton), i tak samo pochłaniają duże ilości Co2. Zwiększenie ppm Co2 w atomosferze powoduje zwiększenie temperatur oceanów, kiedy jest za ciepło plankton ginie, a sam ocean zmienia się w środowisko beztlenowe, gdzie rozwijają się organizmy produkujące zamiast tlenu - siarkowodór. W wyniku tego atmosfera Ziemi zmienia się w siarkowodorową. Siarkowodór jest ekstremalnie toksyczny dla niemal wszystkich organizmów żywych, następuje kolejne wielkie wymieranie, ginie około 97% organizmów żywych. To jest właśnie tak zwany reset planety, po którym ewolucja obiera nową ścieżkę. To już się kilka razy stało, zaledwie jedno wielkie wymieranie było spowodowane uderzeniem ciała niebieskiego w Ziemię, wszystkie inne to był siarkowodór z powodu zbyt wysokiego stężenia Co2 w atmosferze. My w tej chwili pompujemy do atmosfery takie ilości Co2, że praktycznie zagładę mamy niemal zagwarantowaną - pytanie czy stanie się to za 30 lat, czy za 80? Tu zdania są podzielone. Oczywiście jest szansa, że ludzkość przeżyje, stosując geoinżynierię, ale mało o niej wiemy, mało potrafimy, bo wolimy wydawać miliardy na zbrojenia. Nie chodzi zresztą tylko o to, ale samą konstrukcję człowieka jako istoty, która powoduje, że czym bardziej rozwinięcie jesteśmy technologicznie tym więcej cierpienia. Jeden prosty przykład na koniec: kiedyś jeden prymitywny człowiek z epoki kamienia łupanego był w stanie kawałkiem kija czy kamieniem zabić najwyżej kilka osób zanim sam padł. Później przyszły łuki, miecze, karabiny, czołgi etc. Teraz jeden człowiek z bombą atomową w plecaku jest w stanie zabić dziesiątki tysięcy od razu, i okaleczyć o wiele więcej. Pomyśl - jakie środki bezpieczeństwa i kontrolę trzeba będzie wprowadzić, kiedy jeden człowiek będzie w stanie zamienić calą planetę w stertę gruzu? Jak bardzo trzeba będzie kontrolować to co ludzie robią, a nawet myślą, ile wolności zostanie? Takich spraw jest więcej, i kiedy jesteś inteligentny to wszystko to widzisz, jak na dłoni, i to nie jest przyjemne. Ja już mam "wywalone" na ludzkość, jakąś rodzinę, związki etc. Ludzkość nie ma przyszłości, i w związku z tym żyję głównie dla siebie, i swojej przyjemności - pozdrawiam.
Dobre taż kiedyś ta miałem. Po co się rozmnażać i przynosić cierpienie kolejnym małym ludzikom? Jednak to nie jest takie proste. "Natura" walczy o swoje i to, że się coś postanowi w jednym czasie nie wiele znaczy po 5 latach czy 10. W pewnym czasie coś się budzi w człowieku i jednak zakłada rodzinę. Potem wymyśliłem, że skoro jestem taki genialny to może jednak warto te geny pomnażać i wychowywać na "porządnych" ludzi którzy będą zmieniać świat na lepszy. Inna sprawa to pociąg do seksu jest on tak zaprogramowany żeby jednak ludzi nie ubywało na świecie i chyba ciężko "zapanować" nad tym inteligencją oczywiście można mieć seks bez dzieci i to dość skutecznie. W największym skrócie mam dzieci i jest ... czasem ciężko ale ogólnie bardzo dobrze. Ten dwutlenek węgla dla mnie to jak kiedyś ćmienie ludzi o zaćmieniu księżyca czy słońca dobry sposób na manipulację ciemnym ludem. Trudno obiektywnie badać coś co ma tak wielki wpływ na finanse świata. Można też popatrzeć na to, że czynnikiem limitującym wzrost roślin (czyli pochłanianie CO2) jest stężenie CO2 !!! Jeśli jest dostęp do wody, do składników mineralnych i słońca to szybkość przyrostu biomasy zależy i jest ograniczana zawartością CO2, jeśli jest go więcej to rośliny szybciej rosną i szybciej go ubywa. Ten reset chyba nie był wywołany kilkukrotnie przez człowieka tylko działo się to "naturalnie" bez spalania paliw kopalnych? Jednak bez "szkodliwej" działalności człowieka natura i tak zrobi reset. Jeden człowiek z atomówką na plecach porównywać do kija to dość karkołomne zadanie. Pomyśl ilu ludzi potrzeba (roboczogodzin) do wytworzenia jednaj atomówki? Bardzo dużo więc to jest taki super kijek nad którym pracowało wielu ludzi przez wiele lat. Po prześledzeniu historii człowieka widać, że żadne wynalazki czy rewolucję nie polepszyły życia robotnika czy rolnika. Wydajność pracy wzrasta, plony z hektara rosną a ludzie muszą pracować więcej. Te wszystkie "wynalazki" pomagają gromadzić jednostką szybciej i intensywniej zasoby (pieniądze) kosztem innych. Jak to jest, że mężczyzna w sile wieku mając pracę nie jest w stanie utrzymać się z żoną i dzieckiem a nawet pracująca żona nie wiele w temacie zmienia? Do tego muszą pracować dzieci żeby wszyscy przeżyli!
ja mam około 140 i twierdzę że intelekt jest pułapką. Mielisz informacje, porównujesz a gdy to robisz to umysł ci przykrywa zrozumienie przez doświadczenie "sercem". Twoja inteligencja emocjonalna jest w nierównowadze przez to że zbyt dużo świadomości ładujesz w sam umysł i ignorujesz wyższy umysł jakim bym nazwał "serce". Nie chodzi tu o fizyczne serce. Z "serca" płynie czyste doświadczenie, tam nie ma pytań i odpowiedzi. To jest cecha dualnego umysłu który stawia się jako coś odrębnego od doświadczenia. Na tym poziomie stajesz się doświadczeniem i jesteś odpowiedzią nie potrzebujesz pytać. Umysłem możesz sobie mielić i mielić a sens tego jest taki jakbyś ślepemu tłumaczył jak to jest widzieć.
o i kolejny ciekawy kanal :D niedlugo juz nie bede mial na nie czasu :) Ale taka wiedza ogolnie dostepna dla ludzi to swietna sprawa w kontekscie rozwoju cywilizacji :)
Osoby z depresją mają najczęściej najinteligentniejsze memy i to jest fakt. A nie jakieś głupie puste memiki z kwejka. Bardzo interesuję się światem przez co widzę więcej niż inni. I tego dobrego i złego przez to szybko trafiam w depresyjny nastrój. Także coś z tą inteligencją i smutkiem jest i mogę to potwierdzić po sobie. Oczywiście nie jestem mądra, zdolna ze wszystkiego np. O wiele lepsza jestem z geografii niż z matematyki.
SeYi1223 ja długo myślałam nad swoimi faktycznymi zdolnościami z powodu matematyki, a raczej "problemów" z nią związanych. Daję cudzysłowie, bo dla mnie problemem bywa ocena dobra, podczas gdy innych satysfakcjonuje zaliczenie. Z niczym nigdy nie było problemu (fizyka i chemia również, fizykę lubię), a jedyne gorsze oceny z matematyki. Zmieniła się nauczycielka, tym samym podejście do ucznia i sposób przeprowadzania lekcji. Nauczyciel jednak odgrywa ważną rolę, zwłaszcza na tym etapie, ja którym jestem - 2 klasa gimnazjum, gdzie cały materiał to nowe rzeczy. Gdy jest nauczyciel, który naprawdę dobrze tłumaczy i zależy mu, żeby uczniowie zrozumieli to przy poświęconym przeze mnie czasie dało to dużo lepsze efekty, jeśli chodzi o moje umiejętności matematyczne. Matematyka w szkołach bywa koszmarnie nauczana, a to jest przedmiot, w którym nie ma miejsca na zaległości. Choć i tak nie zmienia to faktu, że bardziej wolę historię, geografię. To już raczej po prostu powiązane z moimi zainteresowaniami (polityka).
Twój kanał poprawia samopoczucie, bo pokazuje, że jest wiele osób, których interesują takie tematy z pogranicza filozofii i psychologii, ergo: daje to poczucie wspólnoty, więzi, obniża poczucie wyobcowania :) Brawo ! Generalnie jest to pozytywna strona mediów społecznościowych, bo osoby ponadprzeciętnie inteligentne mogą dojrzeć coś poza swoim najbliższym geograficznie (średniointeligentnym) otoczeniem i nie czują się samotne :)
Bardzo przykry i splaszczony temat wobec prawdziwychbadan nad zwiazkiem funkcjonnowana mozgu z depresja i inteligencja jestem w programie francuskim i szukam czegoś po polsku ale mo interneto wiedza przemieszcza sie wolno
Za moich czasów, gdy zostałam członkiem Mensy (w zależności od typu skali} należało osiągnąć poziom powyżej 148 pkt, tu wg skali Cattella. Być może przez też 15 lat coś się zmieniło 😊 Temat- rewelacja, zostawiam łapkę 👍🏼 😊 ponadto, NIEBO DLA IDIOTÓW- to hasło zrobiło mi dzień 😊 a ile osób z wysokim IQ i EQ jednocześnie żyje wśród ludzi z NIEBA DLA IDIOTÓW...
Pod koniec była omawiana rzecz która jest wręcz moja osobowością. Mam problem z okazywaniem emocji tzncz. Jak na przykład dostanę super prezent to moja reakcja jest sztuczna tylko po to żeby nie urazić innych osób. Kiedy coś mi się podoba pierwsze co mi przychodzi na myśl to może być, które ma złe brzmienie jakby coś mi się podobało. Więc większość moich reakcji jest wręcz wyuczona a nie naturalna. I nie mam na myśli że jak mi smutno to nie płacze. Mam mam jakby te emocje przytłumione oraz jak już pisałem problem z ich okazywaniem. Tak samo jak mam ponad przeciętne iq lecz nigdy nikomu o tym nie mówię. Raz spróbowałem przy znajomych to do teraz są żarty jak coś głupiego zrobię z cyklu: a ty nie Einstein? Więc po części życie osób z większym ilorazem inteligencji jest trudniejsze, lecz spokojniejsze.
Już dawno było powiedziane, że ignorancją i głupota to najkrótsza droga do szczęścia. Bardzo ważny odcinek dla mnie... z różnych powodów. Piję, bo to daje mi trochę wolnego od tej przeklętej i inteligencji :)
super odcinek, jednakże nie zgodzę się z tym że człowiek inteligentny potrzebuje przyjaciół, dla człowieka inteligentnego przyjaciele są cóż , kolejna grupa która stara się go wykorzystać w jakiś sposob.
Sądze, że nie ma na to reguły. Są zarówno ludzie, którzy "przyjaźnią" się z innymi dla własnego zysku jak i są ludzie inteligentni, którzy nie miają takich zamiarów i przyjaźnią się z kimś nie dla własnego zysku.
Z życiem na szczycie jest tak: że sukces uwalnia endorfiny, jeśli sukcesy się piętrzą to muszą być coraz większe, jeśli nie to pomiędzy sukcesami jest depresja.
Wydaje mi się że nie zwróciłeś uwagi na jeden aspekt społeczny, szczerze uważam się za osobę nieprzeciętną często wyróżniam się spostrzegawczością, szczegółowością oraz szeroko rozumianą inteligencją, szczerze uważam że problemem w relacjach z innymi ludźmi może być sam problem wspomnianego przez Ciebie postrzegania świata, nieraz spotkałem się z sytuacją gdy np miałem na jakiś temat w głowie i na języku teorię, która finalnie okazała się prawdą kiedy otoczenie ciągle analizowało sytuację, prowadzi to do negatywnej zazdrości w szczególności u części społeczeństwa poniżej średniej, Ci ludzie często wolą żeby ten co ma dużo miał mniej niż samemu się bogacić na jakiś sposób bo to wymaga jakiejkolwiek pracy. Wracając do tematu, ludzie inteligentni często widząc kogoś lepszego od siebie raczej mijają go obojętnie lub próbując go przewyższyć gdyż znają własną wartość. Ludzie świadomi niskiej wartości często zamiast zabrać się za siebie wolą atakować innych by poczuć się lepiej. Zazdrość i różne spiski rodzą samotność a ona rodzi smutek, łatwiej dodatkowo odizolować człowieka który gdy wraca do domu, zamiast spędzać cały czas ze znajomymi oddaje się też jakiejś pasji albo nauce, nie rozwija on tak szybko i mocno umiejętności społecznych. Często też zdarzało mi się że gdy przy niektórych używałem zbyt trudnego języka albo skomplikowanych teorii ktoś obrażał się myśląc że chce go zdenerwować lub poniżyć.
Jak ktoś zdaje do mensy, jest duża szansa, że ma szalone ego, które potrzebuje dowartościowania bardziej, niż kogoś równie inteligentnego, ale skupiającego się na budowaniu swojego życia, nie obrazu elitarnego siebie. A poza tym czy istnieje przyjemniejsza wymówka dla swojego lenistwa, zarozumiałości, braku jakiś ważnych życiowych umiejętności/ ochoty do ich nauki itp, na które mogliśmy sobie do czasu pozwolić będąc ciut bystrzejszymi, a które potem rozpieprzają nam życie? I "resentyment" Hajs - zabawka szpanerów, ludzie - głupi i płytcy, januszowa filozofia- taaak to jest godne mnie i mojego intelektu. Mój boże jaki ja jestem ponad, w końcu w gimnazjum miałem 6 z matmy. Bez uczenia ! fapfapfap Ciężki los inteligenta... Obejrzeć mądry filmik na yt i wcisnąć swoje antykonformistyczne 3 grosze, w trakcie gdy motłoch robi cos malego.
Kolego, nie znasz definicji mądrości i inteligencji. To nie jest tak, że można tych słów używać naprzemiennie do opisu jakiegoś stanu rzeczy. Jak coś ma powodować smutek, to będzie to mądrość, czyli nabyta wiedza.
Poprzez inteligencję dochodzi się do pewnych wniosków, które składają się następnie w wiedzę o otaczającym świecie. Inteligencja również może być przyczyną zdobycia mądrości i świadomości. Prowadzi to w konsekwencji do smutku
W tym wideo w odbiorze bardzo przeszkadzala mi linia melodyczna, chcialam zwrocic na to uwage, jest troche zbyt zauwazalna i jakby nie w temacie o ile moge tak to nazwac. Poza tym super, uwielbiam Panski kanal! Pozdrawiam ;)
Zrób odcinek o onaniźmie. Możesz powiedzieć o tym, co mówi na ten temat katolicyzm. Pozdrawiam serdecznie. P.S przepraszam, jeśli napisałem onanizm z jakąś literówką, ale nie jestem pewien odmiany tego słowa.
Nie wiem jakie jest moje IQ - nigdy nie mierzyłem, mam nadzieję że przewyższa ono temperaturę pomieszczeń w których przesiaduję. Jednak kiedy potrzebuję zrobić jakąś rzecz której nie umiem - wiem JAK szukać informacji na ten temat. Staram się również zawsze poprawnie pisać swoje komentarze w internecie, pamiętając o "prawym alcie". Fakt - nie ukończyłem szkoły wyższej, ale cały czas poszerzam swoją wiedzę oglądając filmy popularnonaukowe, czytając książki, a nawet opracowania naukowe dotyczące tematów które mnie szczególnie interesują. Faktem jest to, że czuję cholerne przygnębienie spowodowane świadomością tego, że nie uda mi się w życiu poznać odpowiedzi na wszystkie pytania które sobie zadaję, oraz że nie zdążę doświadczyć wszystkiego czego tylko człowiek może doświadczyć. Ale to właśnie rozwijanie swojej wiedzy i karmienie ciekawości której apetyt rośnie wraz z ilością przyswojonych informacji sprawiły że pozbyłem się depresji. Ale być może nie jestem człowiekiem inteligentnym, a potrafię tylko skutecznie wyszukiwać informacje oraz potrafię "tylko" z tych zdobytych informacji korzystać.
Co do pierwszej teorii, wydaje mi się, że ludzie inteligentni lepiej zdają sobie sprawę nie tylko z ułomności świata, ale również ze swoich własnych, co może prowadzić do zaniżenia samooceny.
zgadzam się w pełni....
ale inteligentni postrzegają siebie całościowo, więc widzą też swoje zalety.Jeśli zaniżają samoocenę to po to by zmotywować się do działania
Ojjj nie zawsze, nie zawsze. Ba często wpadają w spiralę krytycznego oceniania innych, czym wpadają w pychę
@@user-wg7sg6mq9t musze ci powiedziec niestety ze czesciej sie widzi te gorsze cechy niz te lepsze i tylko o nich sie mysli wiekszosc czasu... jak o nich nie myslisz to masz dobry dzien ale z niego wyciagasz mniej niz z tych zwyczajnych w ktorych ciagle sie uwazasz za osobe ktora nie wykorzysuje swoich mozliwosci nawet w polowie
a co do oceniania innych to ich tez sie ocenia dosyc slabo wiec trudno znalezc kogos kogo uwazasz za normalnego co nie ulatwia sprawy
Myślę, że depresja u inteligentnych nieprzecietnie to też wynik niespełnienia, które się z tym wiąże.
Dokładnie tak - im więcej się myśli i analizuje, tym więcej negatywów się widzi. Gdy nie ma czasu pomyśleć, nie myśli się o tym, co złe. Genialny temat jak dla mnie i dość dobrze przedstawiony. Pomimo, że poświeciłam dużo myśli temu tematowi, udało mi się teraz spojrzeć na sprawę z kilku nowych perspektyw.
mądrość, a inteligencja to nie są synonimy i przyrównywanie tych cech strasznie mnie razi.
swoim komentarzem udowodniłeś, ze nie masz pojęcia o żadnej z wyżej wymienionych.
Troll, albo debil. Tak, czy siak nie przekazuj genów dalej bo wyjdzie na złe naszemu gatunkowi.
ej, toć może on właśnie osiągnął jakiś high level poziom... i se eksperymentuje:P
@@adamprzylecki6476 może tak wolno robi tym językiem, bo ma wrażenie ze resztku jedzenia jej pod proteze wlazły aty sie wkurwiasz
Co sie dziwić hak takiego małego masz
@@adamprzylecki6476 to już nie umiem doczekać się spotkania; ba nawet myślę, że będę z niego zadowolony, wiedząc iż ktoś sobie ulży nawet jeżeli równe jest to z skrzywdzeniem mojego ciała. To, że ty nie byłeś tam nerdem, czy kujonem, czy jakimś nadprzeciętniakiem, to nic nie znaczy, ale raczej nie powinieneś się tak wypowiadać na temat opinii z zakresu terminologii. :) Ponieważ jest późno, gdy to piszę to życzę dobrej nocy!! ;)
Widzisz więcej niż inni, czujesz więcej niż inni, cierpisz więcej niż inni...
ja bym to ostatnie zmienil na "doceniasz wiecej niz inni"
@@jeffmoonwalker224 widocznie nie jesteś aż tak inteligentny ;)
Wszystko ma swoja cene i w przyrodzie nie ma niczego za darmo. Jak mowil Vincent Van Gogh - Im bardziej kochasz, tym bardziej cierpisz.
@@jeffmoonwalker224 Ta opcja tylko po buchu 🤭
Dużo myślisz nad tym jaki jest ten świat i dochodzisz do wniosku jaki jest zły
Absurdalny, podkład prosi sie o przyciszenie.
Za późno! Ale lekcja wzięta do serca;)
Szkoda że tak glosno
Brzmiało to tak dość koncertowo.
Jakby mówił do nas za sceną xD
Naszczęście nie mam kontrastujacego do Człowieka Absurdalnego gustu muzycznego, bo byłoby słabo.
Generalnie podkład -6db do -12db (względem głosu) jest spoko.
haha, ten komentarz rozbawil mnie wysoce
Tekst z Epoki Lodowcowej:
- Czemu jesteście tacy szczęśliwi?
- Bo jesteśmy bardzo głupi!!! Ping!!!
Muzyka trochę za głośno i nie pasuje za bardzo. Poza tym odcinek super.
mi dodaje fajnego klimatu :)
Szczerze to bez muzyki było jednak lepiej
Właśnie o to chodzi ze idealnie pasuje. Lekko depresyjna i gra do tematu jak na moje.
Przypomina mi tego gościa bo on puszcza tą samą muzykę.
th-cam.com/video/7cUGA-ck-u4/w-d-xo.html
Lepiej bez niej:p
Jak dla mnie może być i pasuje do klimatu kanału jednak zgodzę się z tym, że jest trochę za głośno
Znam ludzi inteligentnych, którzy są szczęśliwi i radzą sobie w życiu. Cieszą się udanymi związkami, smakiem kawy, dobrym koncertem. Znam też inteligentnych z poważnymi problemami i zaburzeniami. Z reguły są to osoby, które były wychowywane w toksycznych środowiskach i to się za nimi niestety ciągnie. Nie ma reguły.
Lubię Czytać skąd wiesz czy są inteligentni czy tylko tak się wydaje przez ich sukces?
Ponadprzeciętna na tle innych wiedza, udział w wielu konkursach z różnych dziedzin, doktorat, totalne wyróżnianie się na zajęciach na uczelni - wprowadzanie w zadziwienie nawet dojrzałych profesorów - może dla niektórych to nie są wyznaczniki, dla mnie są. Osobiście wielokrotnie nie rozumiałam o czym mowa, bo do inteligentnych mi daleko ;-)
Pamięć z pewnością mają dobrą, ale to jeszcze nie udowadnia ich inteligencji.
To co udowadnia inteligencję? Skoro te osoby zawsze wygrywały również w różnych quizach, grach planszowych, szybko znajdowały odpowiedzi na pytania itd. to chyba też o czymś świadczy?
To zależy jakie quizy i jakie gry planszowe. Wszystkiego mogli się wyuczyć dzięki doskonałej pamięci. Znam też takich ludzi z bardzo dobrą pamięcią, którzy stwarzają wrażenie osób inteligentnych, a w kontakcie z czymś zupełnie nowym i obcym nie błyszczą intelektem. Nie twierdzę, że nie są inteligentni, ale to co podajesz tego nie udowadnia.
Mam wyższy poziom inteligencji i wiem, co jest przyczyną mojej depresji. Ciągłe myślenie o śmierci, beznadziejności naszego położenia i braku sensu czegokolwiek. Rodzimy się, żyjemy, gromadzimy rzeczy i umieramy. Codziennie przed snem wyobrażam sobie moment śmierci. Jednocześnie dostrzegam absurdalność wierzeń religijnych i żaden religijny argument nie potrafił mnie przekonać do życia po śmierci (choć przeanalizowałem wszystkie bardzo szczegółowo).
Fr0d0B2g0sz zależy co rozumiesz przez umieramy. Jeżeli oznacza to bycie nicością, to jest to sprzeczne z prawami natury. Wystarczy spojrzeć nad własną głowę - w niebo, w gwiazdy. Jedna forma energii przechodzi w drugą, wszystko co się rozpada stwarza coś nowego. Nie uważam, by człowiek był jakiś mega wyjątkowy i dał radę uciec spoza praw wiecznego ruchu, energii i życia ogółem. Dlaczego więc życie pozagrobowe ma nie istnieć? Tylko jego forma może być przedmiotem dyskusji. Czy to że ludzie zadają pytania: po co jesteśmy, jaki jest sens trwania, zatrzymują się w życiu i zastanawiają, a nie wykonują polecenia i nie żyją faktycznie jak zwierzęta, rośliny, nie świadczy może o tym, że to nie egzystencja jest absurdem, ale że ludzie są tak nisko, że nie pojmują jej sensu?
Nie można mówić o byciu nicością. Czasownik jest zakłada, że coś istnieje. Po naszej śmierci, każdy atom budujący nasze ciało wróci tam, skąd przyszedł. Wróci do obiegu. Żadna energia tu nie znika, ani nie jest łamane żadne prawo przyrody.
Żyjemy jak zwierzęta, bo przecież jesteśmy jednym z gatunków zwierząt. Nasz działania widziane z kosmosu, nie różnią się od działań np. bobra, który tworzy tamę i zalewa dolinę.
No i na koniec. Nie napisałem, że życie po śmierci nie istnieje. Napisałem, że żaden argument na rzecz jego istnienia mnie nie przekonuje, więc nie mam podstaw, by zakładać, że przetrwam własną śmierć.
Fr0d0B2g0sz Zupełnie się nie zrozumieliśmy ale nie wiem jak to prościej wytłumaczyć.
Fr0d0B2g0sz Nawet nie wiesz jak cie rozumiem,mam tak samo i to wiele lat.Meczy mnie to okropnie,a nic nie moge z tym zrobic,to jest straszne.Pozdrawiam ,zycze pozytywnego myslenia,lecz mysle ze to ci nie pomoze.Pociesz sie tylko ze nie jestes z tym sam
@@kinimodweingibz9105
Też miałem te różne dziwne myśli i zachowania nawet od kilku lat, ale cos tak banalnego jak codzienne cwiczenie, medytacja, książki, filmy, gry,rysowanie mi pomogło i czuje sie jak inny lepszy człowiek
Po prostu lepiej zamiast tych myśli lepiej poświęcić czas na zajęcia umysłowe, pasje,tworzenie, utrzymanie stałej formy , a przede wszystkim żywić się historiami, wyobrażeniami, bo gatunek ludzki to gatunek który żyje właśnie dzięki porządkowi wyobrażonemu, dzięki mitom, historiom, opowieściom, sztuką
Gry , filmy , książki, różne formy artystyczne,dominują i panują na całym świecie jako nasz bardzo ważny element ludzkości
Temat w samo sedno.
Kiedy byłam, że się tak wyrażę "głupsza" i o o wiele mniejszej samoświadomości, byłam niestety bardziej szczęśliwsza.
Zdawanie sobie sprawy z wlasnej egzystencji i tego jak zacofany jest otaczajacy nas świat powoduje u mnie napływ smutnych myśli.Jeżeli chodzi o przyjaciół to osoby inteligentne najlepiej czują sie same ze sobą, ponieważ one same rozumieją siebie najlepiej ,stąd to odizolowanie
Sam ostatnio zauważyłem że przez zbyt dogłębne myślenie załamuje się lub dostrzegam zbyt dużo wad. Nie jest tio jednorazowe, a wielokrotne.
Stąd społeczeństwo jest mamione konsumpcjonizmem, żeby tylko nie zaczęłoby przypadkiem zastanawiać się nad sobą.
@@tadeuszwiercipaa9333 A co jeśli ktoś wpada w to i to jednocześnie? Zdobywa wiedzę popadając w depresję spowodowaną zbyt dużym nadmiarem smutku? Sam jestem tym przykładem i nie widzę od dłuższego czasu nic co by mnie spróbowało podnieść
To samo mam
Coś w tym jest... głupki są jak wesołe świnki w zagrodzie...rzucić im jakieś zabawki...Instagramy...mode...i sobie wesoło chrumkaja w tym napompowanym świecie i wszystko jest zajebiście....
Hej, hej, moda to przecież dziedzina sztuki
XDDD
🤣🤣🤣🤣🤣🤣
inteligencja + wiedza = mądrość
Inteligentny robotnik jest w stanie wygrać w szachy z profesorem mimo iż profesor na ogół ma większą wiedzę.
Tyle od mnie, pozdro!
Vegan Calisthenics h
Miałam zawsze podobną definicję: inteligencja, jako zdolność do rozwiązywania problemów logicznych, zadań matematycznych, czyli właśnie zdolność obliczeniowa mózgu, a mądrość, to umiejętność analizowania sytuacji, podejmowania właściwych życiowych decyzji, no, jeszcze osobno oczytanie i posiadanie dużej wiedzy bym oddzielila.
A sama zawsze byłam smutasem ze sklonnosciami depresyjnymi, także ten film troszkę poprawił mi nastrój ;)
Zgadzam się z tym iż osoby inteligentne ponad norme łatwiej popadają w depresje.... Ale są też pozytywy w postaci czarnego humoru, przykład: gdy od dłuższego czasu odnosiłem wrażenie, że ludzie unikają konwersacji zemną, zapytałem znajomego dlaczego tak jest oraz jak on mnie odbiera, a ten odparł ,,gdy gadam z tobą to czuje że się wywyższasz i mam ochotę uciec albo cię uderzyć" 😂
Ciekawe chociaż ja mysle ze większy wpływ na depresje ma nie iloraz inteligencji a poziom wrazliwosci.
Tak, a także wujek Freud się kłania - źródła we wczesnym dzieciństwie. Im trudniejsze ma ktoś doświadczenia, tym łatwiej będzie zapadał na depresje.
Wujek Freud.... Proszę cię... Te jego wynurzenia wykłada się tylko dla tęgo że za dużo autorytetów psychologii wybiło się na tych bzdurach.
Nie twierdzę, że Freud był nieomylny i nie zdarzało mu się propagować bzdur. Ale akurat źródła w dzieciństwie i wczesnej młodości to dobry trop, a potwierdza to doświadczenie milionów, którym przepracowanie tego na terapii po prostu pomaga.
Depresja to choroba neurologiczna i może dopaść każdego nie dlatego, że ma jakieś zmartwienia lub traumy tylko dlatego, że system neuroprzekaźnikow nawalił i nie leczy się tego rozmową... tak samo kiedyś u podstaw autyzmu dopatrywano się winy "zimnej" matki.
Marcin Cyfil - Wlasnie psychika wpływa na neuroprzekaźniki.
Jak to w życiu - najlepszy złoty środek: IQ+ Inteligencja społeczna (żeby radzić sobie w relacjach i ze światem zewnętrznym) +EQ (żeby radzić sobie ze sobą i swoimi emocjami)
Jakie to proste. :D
To, że postrzega się świat jakim jest, czyli realnie, bez upiększeń i hurra optymizmu nie musi oznaczać smutku. Można mieć świadomość tego wszystkiego i czuć własną "małość", ale też posiadać umiejętność godzenia się/akceptacji rzeczywistości takiej jaką jest, bo ma się też świadomość, że głową muru nie przebije się. Ta świadomość to taki ciężar, który się niesie z tyłu głowy, co nie wyklucza zwyczajnego zadowolenia z życia.
Wg mnie i bez piwa..
Mądrość = inteligencja + wiedza (książkowa i życiowa), gdzie inteligencja nie jest tylko wrodzona, ale rozwijana przez całe życie, dzięki wiedzy. Inteligencja pozwala nam na żonglowanie posiadaną wiedzą. Im wyższa, tym ta wiedza będzie w lepszy sposób wykorzystana.
Założę się, że większość osób, które oglądają ten film, nie znając kanału jest tu, aby usłyszeć, że są mądrzy, bo są smutni. Wiem o tym, bo ja tak tu trafiłem
Ps. Ja chyba zostanę tu na dłużej
😂😂😂
Ludzie lubią się dowartościowywać i utwierdzać w swoich przekonaniach/poglądach.
@@kamilpienkos4004 tak właśnie jest, ale jak ktoś otrzyma więcej informacji niż "tak" lub "nie", i film ten zachęci do jakiś przemyśleń, to chociaż będzie miało to jakąś wartość
Chyba zrozumiałem właśnie jak promować swój kanal;)
@@CzowiekAbsurdalny jestem z siebie dumny, że kogoś zainspirowałem.
Muzyka za głośno i wydaje mi się ze tu nie pasuje.
Uważam, pomimo badań czy teorii, z inteligencją człowiek się rodzi . Tego nie da się nauczyć. U mnie w domu mówiono tak : z inteligencją człowiek się rodzi, kulturę osobistą wynosi z domu , a racjonalnego myślenia i radzenia sobie z problemami uczy się całe życie 😉
Ja uważam, że liczbę połączeń między neuronami można zwiększyć przez choćby czytanie wielowątkowych pism (nie telegazety, czy przepisu kucharskiego). Kultury osobistej nie wyniesiesz z domu, którego rodzice nie byli społecznikami (bo kultura osobista jest ustanowiona przez większość). Co do życiowej zaradności się zgadzam 😉. Banał, ale fajnie jest móc komentować, bo nawet jeżeli ktoś uzna, że moja opinia mu nie odpowiada to nie skłoni innych przeciwko mnie... bo to przecież Internet. To jest tylko opinia... proszę nie brać jej do siebie ;)
No i wszyscy w komentarzach mysla ze sa geniuszami ...
Dobrze ze ty podkreslajac to jestes niezwykle spotrzegawczy bo nikt tego nie zauwazyc
Film bardzo traci na wartości i wiarygodności przez stwierdzenia "amerykańscy naukowcy" czy "inni naukowcy". Gdzie są źródła, linki do badań?
Biała istota = białko. Normalnie system rozjebany.
PS: albo przynajmniej uczelnia, w stanach też są szkoły wyższego wymachu łopatą w pipidówie wielkiej, filia w duposzczekach górnych.
"słynni amerykańscy naukowcy " no chyba że to ironia była
Niestety,dowartosciowanie polskich psychologow polega przede wszystkim na wyjazdach do Chicago w ramach katolickich zaproszen.
Różnic pomiędzy mądrym a inteligentny jest taka jak różnica pomiędzy optymistą a pesymistą. Optymista mówi że świat stoi przed nim otworem, a pesymista wie co to za otwór.
Według mnie mądrość to nabyta wiedza, a inteligencja to zdolność wykorzystywania tej nabytej wiedzy.
Najgorsze jest to ,że umieramy ,wszystko przepada ,nasze starania ,nasze zdobycze , nasza pamięć i świadomość , życie jest jak gra w której musimy zginąć.
Problem polega na tym, że mądrzy wkurwiają się za każdym razem będąc w otoczeniu głupiego motłochu, gdyż motłoch woli nie wiedzieć prawdy, bo prawda boli tych przygłupów. Tak więc większość mądrych izoluje się na jakiś czas lub na zawsze od społeczeństwa. Ja sam mam ten problem cały czas. Nikt nie rozumie o czym mówię, mało tego zaczynają być agresywni. No i teraz, albo zniżysz się do ich poziomu i jest dobrze, ale tylko na pozór, albo zamkniesz się w sobie i będziesz miał początki depresji. Jest jeszcze jedno wyjście, a mianowicie poszukiwać ludzi podobnych do siebie i pozostać wśród nich. Myślę, że to jedyna sensowna droga, by nie oszaleć. Jak ciężko jest żyć z wiedzą, to wie tylko ten, kto tą wiedzę posiadł.
Janusz, tak jest.....
Uwielbia Cię! ☯️☮️💟 Dyscyplina, wytrwałość w działaniu, zdrowe odżywianie, wiara w siebie, mądrość, szacunek, empatia i miłość.Taj chi i Kung-Fu Shaolin pomaga mi utrzymać równowagę pomiędzy intelektem a moją artystyczną duszą już od ponad 20 lat, mam 46. Ściskam i życzę spokoju ducha. Keji Beling🏳️🌈
Chyba nie mam wielkiego umysłu bo depresja jest tylko kiedy brakuje mi pieniędzy!jak je wypracuje to depresji nie mam i realizuje swoje marzenia ,plany!
Inteligencja jest jak męska erekcja, nic nie trzeba mówić, po prostu to widać.
Depresja = brak miłości w życiu osobistym. Love is the answer!
Miłość daje siłę, odporność na zewnętrzny świat, a w razie klęski wsparcie. Depresja nie ma szans z szczerą miłością.
Tzw. inteligenci często poświęcają życie osobiste dla nauki lub idei, lub nie mieli miłości jako dzieci i depresja mogła pojawić się już wcześniej...
tak wydaję mi się że tak jest , ponieważ gdy ma się wysoką inteligencję to wie się na czym ten świat i system polega , a ludzie nie inteligentni widza tylko to co ich otacza nie myślą o rzeczach które ich nie dotyczą a inteligentni zagłębiają się w tym wszystkim .
4:35 bo ludzie inteligentni dużo myślą A jak są wrażliwi to dodatkowo jak trafią na ciężkie tematy to się kłębią i kłebią i Zakopane się w bagnie
Dlatego ludzie inteligentni powinni swój umysłowy potencjał wyżywaćbna tym co ich interesuje i o niego dbać.
Według mnie człowiek inteligentny i bogaty w wiedzę umie być szczęśliwy świadom wszystkich wad świata, skupiając się na dobrych rzeczach, gdy dąży do szczęścia. Dosłownie myślę, że szczęścia da się nauczyć, tak, jak smutku i wszystkiego innego. Człowiek inteligentny o ogromnej wiedzy wykorzysta ją by dowiedzieć się, jak cieszyć się z życia
To może jakiś suchar na rozluźnienie.
Jak umarł Stalin?
Stalin umarł na szczęście
Mr_Lan 98 Spaliles dowcip. powinno byc- na co umarł Stalin
@@geraltriv6015 I chuj
@@geraltriv6015 Dzięki
Inteligencja to zdolność do pokonywania problemów, mądrość to zdolność do podejmowania słusznych (maksymalizujących nasze szczęście) decyzji.
"Zbrodnią Ikara"? co? :V
panowanie nad emocjami i własnym ciałem to kwestia czasu, tylko nie można się chować przed doświadczaniem, i doświadczać jak najwięcej jeśli czujesz, że tego potrzebujesz, tylko nie można popadać w nałogi
podrzucam ciekawy temat - być może na odcinek - Antynatalizm
woyakkko podbijam, byłoby ciekawe
Życie jest obłędem,życie to jest zło
Nawet nie wiedziałem, że istnieje taki termin. Teraz już wiem, że jestem antynatalistą :-)
Olcio Miło się dowiedzieć, że są tacy ludzie.
Ciekawe, tylko, że jeśli biblia pozostawia tak wielkie pole do interpretacji to nie było sensu jej w ogóle pisać, bo jej treść może znaczyć wszystko ;).
No i to chyba raczej Ewa zwiodła Adama. Słyszy się przecież, że winą za gwałt obarcza się kobietę, bo wyzywająco się ubrała (wiadomo o jakim kraju mowa).
5:15 myślenie o rzeczach nieprzyjemnych i błędach ma spowodować zrozumienie przyczyny tych zdarzeń i uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości... niestety tutaj jest pewna pułapka, bo przyszłości nie da się przewidzieć, a zdarzenia się nie powtarzają, co pwoduje że człowiek który myśli o przeszłości zbyt wiele jest ciągle nieszczęśliwy i wpada w depresję bo nie może uniknąć przykrych zdarzeń
chyba na nic tak nie czekam jak na odcinki Człowieka Absurdalnego
Też tak uważam, ludzie inteligentni potrafią wykorzystać swoje możliwości i siła rzeczy to zrobią. To daje satysfakcję, siłę sprawstwa i w efekcie szczęście.
Wydaje mi się że ludzie inteligentni mają mniej znajomych nie dlatego że się wywyższają a duże grupy osób nie sprawiają jakiejkolwiek potrzeby i chęci
Inteligentni są gnębieni (mam na myśli w szkole, liceum itp) i zamykają się w sobie, często popełniają samobójstwa ale jeśli ktoś się jakoś z tego wyrwie to może być szczęśliwy i zrobić coś dla świata
absolutnie , dla mnie narcyzm jest sprzeczny z wysoka inteligencja, wywyzszanie sie to jakis kompleks; budujemy relacje z osobami ,z ktorymi mozna tworzyc mysloksztalty, wsolne idee,podobienstwa, lub odwrotnie-poznawac to co jeszcze nieznane - nie za duzo osob jest na to ukierunkowana, stad brak znajomych; inni wola piwo rozrywki,lub maja nadmiar obowiazkow-inna plaszczyzne porozumienia -blizej doczesnosci
“....bo w wielkiej mądrości - wiele utrapienia,
a kto przysparza wiedzy - przysparza i cierpień.” - księga koheleta (Eklezjastesa)
Jest takie powiedzenie "głupi zawsze uśmiechnięty".
Wyjątkowo idiotyczne powiedzenie
Pzu - Pierdolnięty zawsze uśmiechnięty
@@MrAisha2003 Nie ja je wymyśliłem.
Inteligencja emocjonalna zarządza wszystkimi rodzajami inteligencji. Empatia zwiększa iloraz inteligencji..., ponieważ poszerza spektrum pojmowania..., czucia..., wyczucia... oraz... zmniejsza depresyjność..., ~ gdy nie zamrażamy emocji, gdy nie wypieramy w podświadomość czucia..., ~ wtedy mamy możliwość zrozumienia siebie..., co daje możliwość zrozumienia innych...
Brak empatii, brak umiejętności postawienia się w położeniu się drugiej istoty jak może się czuć..., tudzież wszelkie odmiany fanatycznych ideologii , niektóre zawężające świadomość i percepcję postrzegania oraz empatię religie ~ powodują czasami poważne zagrożenie ~ problemy ogólnoświatowe ,różne zaburzenia psychiczne, bywa i tak..., że... czasami... uruchamiają psychopatyczne zachowania. Traumy tworzone przez pychopatyczne zachowania w otoczeniu..., mogą powodować spychanie uczuciowości..., i zwiększać depresyjność.
Wiele zależy od ludzi... , jestem przeciwko zjadaniu zwierząt by nie stępiać empatii... i nie tylko...(współczuję zwierzętom,itd.).
O inteligencji emocjonalnej, empatii i bardzo istotnej mądrości zawartej w rozumieniu... czym jest czucie, wyczucie... ~ pisze Daniel Goleman w " Inteligencji emocjonalnej " i Jeanne Segal w "Jak pogłębić inteligencję emocjonalną " .
(Anna Breytenbach specjalizuje się w komunikacji telepatycznej ze zwierzętami..., przybywa coraz więcej telepatów w tym zakresie...).
E.B.S...
socjoterapeuta, poetka itd...
A czy nie jest tak, że człowiek inteligentny ma świadomość odpychania ludzi od siebie w celu selekcji tych, którzy naprawdę go rozumieją a tamta reszta, wg. Działań jest niewarta znajomości?
Tak, to możliwe
@@eldia9834 jako, że to było retoryczne pytanie to powiem, ze nawet bardzo to możliwe 😉
Oglądam ten film dziś po obejrzeniu już kilku innych nagranych później i widać jasno, że teraz jesteś nawet lepszy. Super.
Cięsze się, że widać rozwój. Dziękuję!
Super materiał!!! 👌🏻👌🏻👍🏼
Jak dla mnie ta muzyka w tle jest trochę rozpraszająca😉
jest taki stary i mądry rysunek Mleczki-facet schował się pod stołem, przerażony, cały roztrzęsiony, wzrok w rozsypce. I komentarz- "Pan Bolek pojął zasady rządzące tym światem".
Dlatego bezrobotni i menele to najbardziej inteligentni ludzie szkoda że nikt tego nie chce widziec
Bezrobotni tak menele najczęściej nie
Menele haha rozbawiles mnie. Bezdomni natomiast w większości przypadku tak.
mogą być inteligenti, ale zazwyczaj tak nie jest.
Tak... cały czas mam takie uczucie że tylko ja spośród moich rówieśników itd. zdaje sobie sprawę jak ten świat wygląda naprawdę (oni się bawią w najlepsze a ja rozmyślam o sensie życia )jakie są różnice jaka jest niesprawiedliwość między tym wszystkim. Nie chcę się dokładnie wypowiadać o czym jest mowa bo tego jest mnóstwo oraz nie chce wzbudzać kontrowersji... Z tych wszystkich powodów przechodziłam depresję sama ponad 7 razy. Mam nadzieję że ktoś wie o co chodzi.
Bardzo fajny materiał tylko muzyka za głośno. :)
Jnteligenti wrażliwcy,pełni empatii,kochający sercem bardzo cierpią.Ubodzy rozumowo zazdroszczą obmyślają strategię.(jak dokuczyć,zniszczyć,zaszkodzić.Bądźmy sobą😁
"Zbrodnią Ikara" :D. Ten Ikar to sobie nagrabił.
Jak człowiek nie ma pojęcia, to łatwiej żyć. Dlatego wiele osób pije na umur. Pozdrawiam 👋 😉 👍
nienaturalna,wyuczona pozornej lekkości ,beznamiętna mowa kładąca wiarygodność wypowiedzi.aż bolą kości
Uwielbiam Pana filmy a ten trafią idealnie w świadomość ludzi inteligentnych i w ich postrzeganie świata.
Oby było więcej takich filmów. Pozdrawiam
Daję suba... Świetny odcinek...
Jak to się mówi: "Szczęśliwi ci, co nie wiedzą". Coś w tym jest. Głupi i nieświadomi, nie zdaję sobie sprawy z problemów świata, upadku cywilizacji, różnych zagrożeń.
Jakie sprytne programowanie,że bycie mądrym jest bolesne...a mądry przecież wie,że życie jest cudne i naturalnym stanem człowieka jest dobrostan czy błogostan nawet ze świadomością jak smutna może być rzeczywistość obok...ona jednak jest tylko tłem na którym malujemy własne arcydzieła :)
Ważne jest chyba poczucie inności i znudzenia, które prowadzi do wyobcowania, a to do stanów depresyjnych. Znam kogoś, kto po zmianie otoczenia na inteligentniejsze w ciągu trzech tygodni wyszedł ze swojej "depresji"
To nie jest "Zbrodnia Ikara" tylko "Zbrodnia i kara" błagam... Mam nadzieję, że Pan się przejęzyczył.
Kazimierz Dąbrowski ma racje, ja jestem taką osobą i mnie męczy życie, w ogóle to ja nie pasuje do tego świata.
"Zbrodnią Ikara"? serio?
Ta muzyka jest nie do zniesienia!! Nie dałam rady a naprawdę chciałam dosłuchac do końca
0:10 Zbrodni Ikara??? O.o
Jestem zywym przykladem z tresci odcinka moje iq wynosilo 140 w chwili badania a teraz jestem osoba ze zdiagnozowaniem borderline, adhd, anxiety I mental distress, uwazam ze mam wysoko rozwinieta inteligencje emocjonalna ktora jest moim blogoslawienstwem I przeklenstwem, nie mam problemow z nawiazywaniem relacji natomiast moja nad empatia wprowadza mnie w doly emocjonalne, nigdy nie uwazalam sie za osobe inteligentna w tradycyny sposob mimo wysoki ego wyniki wrecz mam wrazenie ze jestem zupelnie inna gorsza niz wszyscy
JA MAM AJKIU 165 I JESTEM NIEZROZUMIAŁY PRZEZ CYMBAŁOW CO MNIE OTACZAJĄ
Podawaj źródła badań, które tak ochoczo przywołujesz. Pozdrawiam
Mogę powiedzieć na swoim przykładzie - osoby o wysokiej inteligencji, zwłaszcza matematyczno logicznej, ale i trochę językowej (zresztą jak zajrzycie na mój kanał to stwierdzicie, że coś w tym musi być) - ale raczej aspołecznego introwertyka - i popisywanie się swoją wiedzą raczej mi przyjaciół nie przysparzało. No i taki punkt wyjścia spowodował, że w chwili kiedy całe życie wszystko mi szło lekko, a nagle napiętrzyły się trudności nie potrafiłem ani przed sobą, ani tym bardziej przed nikim z zewnątrz przyznać do błędów - popadłem w stan, który można nazwać depresją i dopiero zmiana otoczenia i wyjście niejako do ludzi wyprowadziło mnie z tego stanu... jednym słowem można powiedzieć, ze u mnie niska inteligencja emocjonalna i wysoki iloraz inteligencji spowodowały bardzo złe skutki - dzisiaj mam 31 lat i nauczyłem się tej emocjonalnej części - ale czuję się jakbym miał 25, bo miedzy rokiem 2008 a 2014 byłem jakby poza nawiasem, jakoś wegetowałem, chodziłem do pracy itd, ale nie było mnie w życiu społecznym - nie kojarzę wydarzeń, trendów muzycznych, filmów, gier komputerowych i wszelkich zjawisk popkulturalnych i społecznych z tych lat, choć niby żyłem wtedy w społeczeństwie - tyle, ze strasznie zamknięty w swoim małym świecie.
Czy gdybym był idiotą bym tego nie przeszedł? Nigdy się nie dowiem, ale jest taka szansa.
EDIT aha - no i mogę powiedzieć, ze w tym momencie już jestem szczęśliwym człowiekiem, choć nadal za dużo analizuję, tyle, że teraz analizuję osiągnięcia i pozytywy, a nie snuje nierealne plany, żeby potem być zawieszonym brakiem ich realizacji. Ale jeden z planów zakłada zostanie za kilka lat polską J.K.Rowling - także jakbyście za te 5-10 lat czytali kolejną z serii książek wydanych pod pseudonimem AdiBielo - to na jakimś spotkaniu autorskim w jakimś empiku przypomnijcie mi ten film i poproście o napisanie komentarza odpowiadającego na pytanie z 14:16 ok?
Mam IQ w okolicach 120-125, mogę coś o tym napisać. Komentuję po 30 sekundach filmu, nie oglądam całego. Są zasadniczo dwa rodzaje depresji: wywołana nierównowagą chemiczną mózgu, brakiem lub nadmiarem różnych hormonów i neuroprzekaźników, i drugi rodzaj depresji - można go nazwać incydentalną depresą, bo wynika z pewnych warunków / sytuacji (np. śmierć kogoś z rodziny). Tutaj chodzi o ten drugi rodzaj depresji - wywołany świadomością faktów, i aktualnego stanu w jakim jest Ziemia i społeczeństwo. Czym bardziej jesteś inteligentny, i czym więcej wiesz, tym bardziej wmacnia to pewne postawy. Jeżeli inteligentna osoba nie jest egoistą lub innym rodzajem patologii, jeżeli ma współczucie, to bezapelacyjnie pojawi się ten drugi rodzaj depresji, bo taki aktualnie jest stan Świata - przygnębiający. Przy czym ta depresja może wręcz motywować do działania, dlatego, że nie odbiera sił tak jak depresja powodowana czynnikami fizjologicznymi o których wspomniałem. Ja osobiście jestem pesymistą, uważam, że zmierzamy do totalnej zagłady, nie chce mi się niczego wielce zmieniać, bo i tak niczego nie zmienię, już jakieś 15 lat temu postanowiłem, że nie będę miał ani partnerki ani dzieci, to nie ma sensu na tym Świecie :) Pozdrawiam.
BBTeZeT ciekawi mnie twoja filozofia. Jaki jest twój cel? Ludzie obdażeni pewnymi zdolnościami, powinni pchać świat naprzód, dlatego ciekawisz mnie
Moje cele są już tylko czysto hedonistyczne. Uważam gatunek człowieka za kolejny nieudany eksperyment natury/ewolucji. I tak jak to już kilka razy w historii Ziemii było, Ziemia zrobi reset. Na czym ten reset polaga? W bardzo wielkim skrócie: oceany produkują mniej więcej tyle tlenu co lasy (odpowiada za to plankton), i tak samo pochłaniają duże ilości Co2. Zwiększenie ppm Co2 w atomosferze powoduje zwiększenie temperatur oceanów, kiedy jest za ciepło plankton ginie, a sam ocean zmienia się w środowisko beztlenowe, gdzie rozwijają się organizmy produkujące zamiast tlenu - siarkowodór.
W wyniku tego atmosfera Ziemi zmienia się w siarkowodorową. Siarkowodór jest ekstremalnie toksyczny dla niemal wszystkich organizmów żywych, następuje kolejne wielkie wymieranie, ginie około 97% organizmów żywych. To jest właśnie tak zwany reset planety, po którym ewolucja obiera nową ścieżkę.
To już się kilka razy stało, zaledwie jedno wielkie wymieranie było spowodowane uderzeniem ciała niebieskiego w Ziemię, wszystkie inne to był siarkowodór z powodu zbyt wysokiego stężenia Co2 w atmosferze.
My w tej chwili pompujemy do atmosfery takie ilości Co2, że praktycznie zagładę mamy niemal zagwarantowaną - pytanie czy stanie się to za 30 lat, czy za 80? Tu zdania są podzielone. Oczywiście jest szansa, że ludzkość przeżyje, stosując geoinżynierię, ale mało o niej wiemy, mało potrafimy, bo wolimy wydawać miliardy na zbrojenia.
Nie chodzi zresztą tylko o to, ale samą konstrukcję człowieka jako istoty, która powoduje, że czym bardziej rozwinięcie jesteśmy technologicznie tym więcej cierpienia.
Jeden prosty przykład na koniec: kiedyś jeden prymitywny człowiek z epoki kamienia łupanego był w stanie kawałkiem kija czy kamieniem zabić najwyżej kilka osób zanim sam padł. Później przyszły łuki, miecze, karabiny, czołgi etc. Teraz jeden człowiek z bombą atomową w plecaku jest w stanie zabić dziesiątki tysięcy od razu, i okaleczyć o wiele więcej.
Pomyśl - jakie środki bezpieczeństwa i kontrolę trzeba będzie wprowadzić, kiedy jeden człowiek będzie w stanie zamienić calą planetę w stertę gruzu? Jak bardzo trzeba będzie kontrolować to co ludzie robią, a nawet myślą, ile wolności zostanie?
Takich spraw jest więcej, i kiedy jesteś inteligentny to wszystko to widzisz, jak na dłoni, i to nie jest przyjemne. Ja już mam "wywalone" na ludzkość, jakąś rodzinę, związki etc. Ludzkość nie ma przyszłości, i w związku z tym żyję głównie dla siebie, i swojej przyjemności - pozdrawiam.
BBTeZeT Fajność.
Dobre taż kiedyś ta miałem. Po co się rozmnażać i przynosić cierpienie kolejnym małym ludzikom? Jednak to nie jest takie proste. "Natura" walczy o swoje i to, że się coś postanowi w jednym czasie nie wiele znaczy po 5 latach czy 10. W pewnym czasie coś się budzi w człowieku i jednak zakłada rodzinę. Potem wymyśliłem, że skoro jestem taki genialny to może jednak warto te geny pomnażać i wychowywać na "porządnych" ludzi którzy będą zmieniać świat na lepszy. Inna sprawa to pociąg do seksu jest on tak zaprogramowany żeby jednak ludzi nie ubywało na świecie i chyba ciężko "zapanować" nad tym inteligencją oczywiście można mieć seks bez dzieci i to dość skutecznie. W największym skrócie mam dzieci i jest ... czasem ciężko ale ogólnie bardzo dobrze.
Ten dwutlenek węgla dla mnie to jak kiedyś ćmienie ludzi o zaćmieniu księżyca czy słońca dobry sposób na manipulację ciemnym ludem. Trudno obiektywnie badać coś co ma tak wielki wpływ na finanse świata. Można też popatrzeć na to, że czynnikiem limitującym wzrost roślin (czyli pochłanianie CO2) jest stężenie CO2 !!! Jeśli jest dostęp do wody, do składników mineralnych i słońca to szybkość przyrostu biomasy zależy i jest ograniczana zawartością CO2, jeśli jest go więcej to rośliny szybciej rosną i szybciej go ubywa.
Ten reset chyba nie był wywołany kilkukrotnie przez człowieka tylko działo się to "naturalnie" bez spalania paliw kopalnych? Jednak bez "szkodliwej" działalności człowieka natura i tak zrobi reset.
Jeden człowiek z atomówką na plecach porównywać do kija to dość karkołomne zadanie. Pomyśl ilu ludzi potrzeba (roboczogodzin) do wytworzenia jednaj atomówki? Bardzo dużo więc to jest taki super kijek nad którym pracowało wielu ludzi przez wiele lat.
Po prześledzeniu historii człowieka widać, że żadne wynalazki czy rewolucję nie polepszyły życia robotnika czy rolnika. Wydajność pracy wzrasta, plony z hektara rosną a ludzie muszą pracować więcej. Te wszystkie "wynalazki" pomagają gromadzić jednostką szybciej i intensywniej zasoby (pieniądze) kosztem innych.
Jak to jest, że mężczyzna w sile wieku mając pracę nie jest w stanie utrzymać się z żoną i dzieckiem a nawet pracująca żona nie wiele w temacie zmienia? Do tego muszą pracować dzieci żeby wszyscy przeżyli!
ja mam około 140 i twierdzę że intelekt jest pułapką. Mielisz informacje, porównujesz a gdy to robisz to umysł ci przykrywa zrozumienie przez doświadczenie "sercem". Twoja inteligencja emocjonalna jest w nierównowadze przez to że zbyt dużo świadomości ładujesz w sam umysł i ignorujesz wyższy umysł jakim bym nazwał "serce". Nie chodzi tu o fizyczne serce. Z "serca" płynie czyste doświadczenie, tam nie ma pytań i odpowiedzi. To jest cecha dualnego umysłu który stawia się jako coś odrębnego od doświadczenia. Na tym poziomie stajesz się doświadczeniem i jesteś odpowiedzią nie potrzebujesz pytać. Umysłem możesz sobie mielić i mielić a sens tego jest taki jakbyś ślepemu tłumaczył jak to jest widzieć.
o i kolejny ciekawy kanal :D niedlugo juz nie bede mial na nie czasu :) Ale taka wiedza ogolnie dostepna dla ludzi to swietna sprawa w kontekscie rozwoju cywilizacji :)
Osoby z depresją mają najczęściej najinteligentniejsze memy i to jest fakt. A nie jakieś głupie puste memiki z kwejka. Bardzo interesuję się światem przez co widzę więcej niż inni. I tego dobrego i złego przez to szybko trafiam w depresyjny nastrój. Także coś z tą inteligencją i smutkiem jest i mogę to potwierdzić po sobie. Oczywiście nie jestem mądra, zdolna ze wszystkiego np. O wiele lepsza jestem z geografii niż z matematyki.
SeYi1223 ja długo myślałam nad swoimi faktycznymi zdolnościami z powodu matematyki, a raczej "problemów" z nią związanych. Daję cudzysłowie, bo dla mnie problemem bywa ocena dobra, podczas gdy innych satysfakcjonuje zaliczenie. Z niczym nigdy nie było problemu (fizyka i chemia również, fizykę lubię), a jedyne gorsze oceny z matematyki. Zmieniła się nauczycielka, tym samym podejście do ucznia i sposób przeprowadzania lekcji. Nauczyciel jednak odgrywa ważną rolę, zwłaszcza na tym etapie, ja którym jestem - 2 klasa gimnazjum, gdzie cały materiał to nowe rzeczy. Gdy jest nauczyciel, który naprawdę dobrze tłumaczy i zależy mu, żeby uczniowie zrozumieli to przy poświęconym przeze mnie czasie dało to dużo lepsze efekty, jeśli chodzi o moje umiejętności matematyczne. Matematyka w szkołach bywa koszmarnie nauczana, a to jest przedmiot, w którym nie ma miejsca na zaległości.
Choć i tak nie zmienia to faktu, że bardziej wolę historię, geografię. To już raczej po prostu powiązane z moimi zainteresowaniami (polityka).
Memy 🤔hmmm bardzo inspirujace porownanie 😭😭😭
"Najinteligentniejsze memy"
Twój kanał poprawia samopoczucie, bo pokazuje, że jest wiele osób, których interesują takie tematy z pogranicza filozofii i psychologii, ergo: daje to poczucie wspólnoty, więzi, obniża poczucie wyobcowania :) Brawo ! Generalnie jest to pozytywna strona mediów społecznościowych, bo osoby ponadprzeciętnie inteligentne mogą dojrzeć coś poza swoim najbliższym geograficznie (średniointeligentnym) otoczeniem i nie czują się samotne :)
Świetny film tylko następnym razem ścisz muzyke
Bardzo przykry i splaszczony temat wobec prawdziwychbadan nad zwiazkiem funkcjonnowana mozgu z depresja i inteligencja jestem w programie francuskim i szukam czegoś po polsku ale mo interneto wiedza przemieszcza sie wolno
Za moich czasów, gdy zostałam członkiem Mensy (w zależności od typu skali} należało osiągnąć poziom powyżej 148 pkt, tu wg skali Cattella. Być może przez też 15 lat coś się zmieniło 😊
Temat- rewelacja, zostawiam łapkę 👍🏼 😊 ponadto, NIEBO DLA IDIOTÓW- to hasło zrobiło mi dzień 😊 a ile osób z wysokim IQ i EQ jednocześnie żyje wśród ludzi z NIEBA DLA IDIOTÓW...
Omg, należysz do Mensy? Jak to jest!?
Odcinek ciekawy ale muzyka zaciemnia przekaz , jest za głośnia i zaglusza twój głos
Pod koniec była omawiana rzecz która jest wręcz moja osobowością. Mam problem z okazywaniem emocji tzncz. Jak na przykład dostanę super prezent to moja reakcja jest sztuczna tylko po to żeby nie urazić innych osób. Kiedy coś mi się podoba pierwsze co mi przychodzi na myśl to może być, które ma złe brzmienie jakby coś mi się podobało. Więc większość moich reakcji jest wręcz wyuczona a nie naturalna. I nie mam na myśli że jak mi smutno to nie płacze. Mam mam jakby te emocje przytłumione oraz jak już pisałem problem z ich okazywaniem. Tak samo jak mam ponad przeciętne iq lecz nigdy nikomu o tym nie mówię. Raz spróbowałem przy znajomych to do teraz są żarty jak coś głupiego zrobię z cyklu: a ty nie Einstein? Więc po części życie osób z większym ilorazem inteligencji jest trudniejsze, lecz spokojniejsze.
Ta muzyka mnie wkurza
Już dawno było powiedziane, że ignorancją i głupota to najkrótsza droga do szczęścia.
Bardzo ważny odcinek dla mnie... z różnych powodów.
Piję, bo to daje mi trochę wolnego od tej przeklętej i inteligencji :)
Siema, zrobiłbyś coś na temat zaburzeń psychicznych
Np. Bipolar disorder
Borderline personality
Etc.
Muzyka w tle bardzo mi przeszkadzała słuchać. Poza tym ciekawy odcinek, pozdrawiam :)
super odcinek, jednakże nie zgodzę się z tym że człowiek inteligentny potrzebuje przyjaciół, dla człowieka inteligentnego przyjaciele są cóż , kolejna grupa która stara się go wykorzystać w jakiś sposob.
Sądze, że nie ma na to reguły. Są zarówno ludzie, którzy "przyjaźnią" się z innymi dla własnego zysku jak i są ludzie inteligentni, którzy nie miają takich zamiarów i przyjaźnią się z kimś nie dla własnego zysku.
o kurwa xD
Z życiem na szczycie jest tak: że sukces uwalnia endorfiny, jeśli sukcesy się piętrzą to muszą być coraz większe, jeśli nie to pomiędzy sukcesami jest depresja.
"Zbrodnią Ikara" :D
mnie tez ugryzlo to w ucho. kanal trzyma dobry poziom, wiec wytracilo mnie z rytmu to potkniecie ;-)
Niezle mi Pan zamieszał
w mojej "markotnej", analitycznej inteligencji !
Pozdrawiam 😂
ebmw 💃
"Zbrodnią i karą" ,a nie "Zbrodnią Ikara". Końcówki mają znaczenie :D
Napewno dla ciebie
Odkryłam cie po północy i wiesz co? Kocham cie!
Wydaje mi się że nie zwróciłeś uwagi na jeden aspekt społeczny, szczerze uważam się za osobę nieprzeciętną często wyróżniam się spostrzegawczością, szczegółowością oraz szeroko rozumianą inteligencją, szczerze uważam że problemem w relacjach z innymi ludźmi może być sam problem wspomnianego przez Ciebie postrzegania świata, nieraz spotkałem się z sytuacją gdy np miałem na jakiś temat w głowie i na języku teorię, która finalnie okazała się prawdą kiedy otoczenie ciągle analizowało sytuację, prowadzi to do negatywnej zazdrości w szczególności u części społeczeństwa poniżej średniej, Ci ludzie często wolą żeby ten co ma dużo miał mniej niż samemu się bogacić na jakiś sposób bo to wymaga jakiejkolwiek pracy. Wracając do tematu, ludzie inteligentni często widząc kogoś lepszego od siebie raczej mijają go obojętnie lub próbując go przewyższyć gdyż znają własną wartość. Ludzie świadomi niskiej wartości często zamiast zabrać się za siebie wolą atakować innych by poczuć się lepiej. Zazdrość i różne spiski rodzą samotność a ona rodzi smutek, łatwiej dodatkowo odizolować człowieka który gdy wraca do domu, zamiast spędzać cały czas ze znajomymi oddaje się też jakiejś pasji albo nauce, nie rozwija on tak szybko i mocno umiejętności społecznych. Często też zdarzało mi się że gdy przy niektórych używałem zbyt trudnego języka albo skomplikowanych teorii ktoś obrażał się myśląc że chce go zdenerwować lub poniżyć.
Propo języka. Ernest Hemingway powiedział raz, że ten kto używa trudnego języka sam nie jest zbyt inteligentny, czy jakoś tak.
Poza tym wrogość do osób inteligentnych jest spowodowana przez iluzje ponadprzeciętności, która wielu ludzi (w tym mnie), po prostu wkurza.
Jak ktoś zdaje do mensy, jest duża szansa, że ma szalone ego, które potrzebuje dowartościowania bardziej, niż kogoś równie inteligentnego, ale skupiającego się na budowaniu swojego życia, nie obrazu elitarnego siebie.
A poza tym czy istnieje przyjemniejsza wymówka dla swojego lenistwa, zarozumiałości, braku jakiś ważnych życiowych umiejętności/ ochoty do ich nauki itp, na które mogliśmy sobie do czasu pozwolić będąc ciut bystrzejszymi, a które potem rozpieprzają nam życie? I "resentyment" Hajs - zabawka szpanerów, ludzie - głupi i płytcy, januszowa filozofia- taaak to jest godne mnie i mojego intelektu. Mój boże jaki ja jestem ponad, w końcu w gimnazjum miałem 6 z matmy. Bez uczenia ! fapfapfap
Ciężki los inteligenta... Obejrzeć mądry filmik na yt i wcisnąć swoje antykonformistyczne 3 grosze, w trakcie gdy motłoch robi cos malego.
Wyłączam zaraz po tym jak usłyszałam "Zbrodnią Ikara".
Ja jak myślę o tym czy rano zjesc drożdżówkę czy kanapki to i tak dochodzę do wniosku że wszyscy zginiemy ;) i to jest smutne 😪
2:49 nie wiedziałem że 7*5 to mniej niż 30 haha
Te podpunkty z cechami osoby inteligentnej wg naszego rodaka, przyznam szczerze, rozśmieszyły mnie. Bo są takie prawdziwe z mojej perspektywy ;d
Kolego, nie znasz definicji mądrości i inteligencji. To nie jest tak, że można tych słów używać naprzemiennie do opisu jakiegoś stanu rzeczy. Jak coś ma powodować smutek, to będzie to mądrość, czyli nabyta wiedza.
Po przez doświadczenia w życiu też nabywasz wiedze, raczej to działa z punktu emocjonalnego niż od posiadanej wiedzy o świecie
Poprzez inteligencję dochodzi się do pewnych wniosków, które składają się następnie w wiedzę o otaczającym świecie. Inteligencja również może być przyczyną zdobycia mądrości i świadomości. Prowadzi to w konsekwencji do smutku
W tym wideo w odbiorze bardzo przeszkadzala mi linia melodyczna, chcialam zwrocic na to uwage, jest troche zbyt zauwazalna i jakby nie w temacie o ile moge tak to nazwac. Poza tym super, uwielbiam Panski kanal! Pozdrawiam ;)
Wiem i przepraszam. Z tą muzyczka zwaliliśmy odcinek;]
Zrób odcinek o onaniźmie. Możesz powiedzieć o tym, co mówi na ten temat katolicyzm. Pozdrawiam serdecznie. P.S przepraszam, jeśli napisałem onanizm z jakąś literówką, ale nie jestem pewien odmiany tego słowa.
Ciekawy temat,nawet mam pomysl:)
Człowiek Absurdalny o dziękuję:) i jeśli zrobi Pan na ten temat odcinek to proszę o pozdrowienie ;)
Nie wiem jakie jest moje IQ - nigdy nie mierzyłem, mam nadzieję że przewyższa ono temperaturę pomieszczeń w których przesiaduję. Jednak kiedy potrzebuję zrobić jakąś rzecz której nie umiem - wiem JAK szukać informacji na ten temat. Staram się również zawsze poprawnie pisać swoje komentarze w internecie, pamiętając o "prawym alcie". Fakt - nie ukończyłem szkoły wyższej, ale cały czas poszerzam swoją wiedzę oglądając filmy popularnonaukowe, czytając książki, a nawet opracowania naukowe dotyczące tematów które mnie szczególnie interesują. Faktem jest to, że czuję cholerne przygnębienie spowodowane świadomością tego, że nie uda mi się w życiu poznać odpowiedzi na wszystkie pytania które sobie zadaję, oraz że nie zdążę doświadczyć wszystkiego czego tylko człowiek może doświadczyć. Ale to właśnie rozwijanie swojej wiedzy i karmienie ciekawości której apetyt rośnie wraz z ilością przyswojonych informacji sprawiły że pozbyłem się depresji. Ale być może nie jestem człowiekiem inteligentnym, a potrafię tylko skutecznie wyszukiwać informacje oraz potrafię "tylko" z tych zdobytych informacji korzystać.