Bardzo dobry wykład...👍...Niestety pieniądze przysłaniają i brutalnie blokują wdrażanie nowych technologii...dla zdrowia, dla środowiska i dla ludzi...przekupywani naukowcy oraz wydawnictwa światowe (którym jeszcze 30lat temu można było ufać) stały się gazetkami reklamowymi korporacji, których właściciele również pośrednio są właścicielami tych właśnie wydawnictw. Przykre to że wszystko to dzieje się poprzez lobbowanie na niespotykaną skalę, przekupstwa i zachłanność ludzką.
Wykład Profesora naprawdę wspaniały i jak najbardziej na czasie. Trzeba otwarcie mówić oszustom i antyracjonalistom, gdzie jest ich miejsce i pokazać znak STOP. To oni zagrażają przyszłości naszej cywilizacji. Na marginesie... Próby publicznego przekomarzania się z Profesorem podjęte przez Panią Monikę były z lekka żenujące biorąc pod uwagę wagę tematu wykładu.
Od 6 klasy powinna być godzina szperacza, przeszukując encyklopedię, poradniki pisane w latach 1890 do 1990 , przygotować xero tej ciekawostki 20× gdzie każdy wpina do segregatora np. W 1 cm3 świeżego mleka od krowy jest średnio 200 tyś bakterii , to daje pogląd o ilości i rozmiarze trupów w szklance UHT. Albo : dwie krople wody równomiernie rozprowadzone po całej planecie dają 100 tyś atomów na cm2 itd. Takie podejście tropiciela ciekawostek , daje możliwość potem oszacowania kiedy nadciągajaca informacja jest fantazją. Albo: gdyby każdemu człowiekowi na planecie dać działkę 100×100 metrów to cała ludzkość zamieściła by się na 3/4 Australii, reszta kontynentów byłaby pusta ( to tak do tych co o przeludnieniu chrzanią). Albo: największym producentem telefonów jest rzeźnik z Korei ( nie jakiś uniwersytet).
Ludzie, jak tu wierzyć naukowcom? Jak odróżnić wiarygodnego naukowca od tego fałszywego? Jak to morze fałszywej nauki powstrzymać? Ale dziękuję za fantastyczne pytania!!!! Problem jest wielki
No to wróciliśmy do czasów "Cmentarzy" Hłaski. Piękna samokrytyka i gratulacje za odwagę. Sam powrót nie jest tragedią, tutaj od czasów Gierka (ale tego z XIV wieku) nic dobrego się nie wydarzyło.
Widać jak na dłoni że warto poszerzać własną mądrość .a człowiek mądry to nie koniecznie wykształcony lecz wszechstronnie doświadczony .........resztę można sobie dodać samemu.
Obecnie największym przekleństwem są granty. Dlatego kwitnie pseudo nauka dlatego najpierw jest zamówiony wynik a potem trzeba to udowodnić w badaniach
Wspomniana noblistka - Szymborska tworzyła poezję wychwalającą ustrój komunistyczny (wiersze „Robotnik nasz mówi o imperialistach”, „Wstępującemu do Partii”, „Na powitanie budowy socjalistycznego miasta”), a także utwory ku czci Lenina, Stalina czy Bieruta. Np. w jednym z wierszy z tomiku „Dlatego żyjemy” Lenin został przez nią nazwany „nowego człowieczeństwa Adamem” - z prawdą miała niewiele wspólnego więc ta komisja Noblowska albo jest zadaniowana przez poteżnych mocodawców albo nieobiektywna z uwagi na pierwszorzędne korzenie autorki. Z Pokojową Nagrodą Nobla niewiele miało to wspólnego, prócz toego, że pisała przy stole w pokoju gościnnym ;)
Czy w 1:07:04 to tra sama Monika Płatek, która powiedziała: "W związkach jednopłciowych rodzi się tyle samo dzieci, a często więcej, niż w związkach różnopłciowych", Bo jeżeli tak, to wybrała sobie naprawdę dobry temat wykładu, czyli "Nauka w oparach oszustw".
jakże aktualny wykłąd w dzisiejszych pandemicznych czasach i właśnie John Ioannidis próbuje od miesięcy odkłamywać nienaukowe dowody oparte najczęściej na szantażu emocjonalnym, które naprodukowała "nauka" na temat śmiertelności, maseczek itd
Kochany, Drogi, Wielce Szanowny Panie Profesorze, Zarzucił Pan na swoje barki wielki ciężar - i za to Pana ogromnie cenię. Ale jako prelegent (wykładowca, mówca, referent) zrobił Pan z tego zarąbiastego tematu historyjkę, którą porównać można do opowiadania w ścisłym gronie o dokuczliwości własnych nagniotków. Nie poczułem ani jednej skry, żadnego “bucha” ognia, które przy takiej okazji winny lecieć z katedry na wszystkie strony tej sali. Wybrał Pan strategię “grzecznego, uładzonego staruszka” biorąc zapewne pod uwagę “zestaw obecnych”. Ale zapomniał Pan, że materiał może pójść do netu - i poszedł - że więc obejrzą go także młodzi ludzie, dla których ten rodzaj narracji jest dużo słabiej akceptowalny. Obecni na sali powinni wiedzieć wszystko o czym Pan mówił - i zapewne wiedzą, więc kierowanie do Nich tych uwag jest stratą czasu. To nie Oni mogą zmienić polską naukę - poza tym już im się nie chce. Chcą dotrwać do emerytury i mieć święty spokój. Jak Pan będzie kiedyś potrzebował koreferatu - chętnie dołączę. Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami! AndrzejKocikowski
Brawa dla p.Turskiego!!🌍🕊✋🌷//w przyszłości więcej o kupowaniu ludzi nauki przez koncerny farmaceutyczne i ,,radosną twórczość,,w literaturze naukowej😯🙃🌍🕊✋🌷
Cóż za kulturalna i piękna debata po wykładzie, słucha się i ogląda z wypiekami na twarzy. Mam nadzieję, że za 40 lat, młoda osoba mojego pokroju będzie mogła to samo powiedzieć o mnie. Dzisiaj to ja chciałbym po prostu powiedzieć, że bardzo szanuję każdego człowieka walczącego o prawdę i niezwykle podobał mi się powyższy film, pozdrawiam serdecznie.
Technika to nie nauka, a nauka to nie technika. Nauka jest zbiorem metod badawczych i wyników tych badań. Technika jest zbiorem przedmiotów, które służą specyficznym celom.
Sędzia, Pediatra to funkcja - specjalizacja - powinna być bezosobowa, bezpłciowa / bezstronna! Kierowca? Kierowczyni? Kierownik? Kierowniczka a może kierowca? Drążenie tego tematu prowadzi do bełkotu i do paranauki. 1g 8 minut w filmie. :) Pozdrawiam tych co zawsze mają wątpliwości.
Co do kształtu Ziemi, to wystarczy tylko ustalić czy Słońce dla jego obserwatora znajdującego się na półkuli południowej porusza się od jego ręki prawej do lewej, czyli odwrotnie! niż dla obserwatora Słońca, znajdującego się na półkuli północnej, gdyż tylko w tym przypadku jest to logiczny dowód na to, że Ziemia ma kształt przestrzenny. ( np kulisty lub geoidalny ) - wszelkie prawa zastrzeżone. W przypadku płaskiej ( lekko wklęsłej ) dotychczas znanej nam Ziemi w każdym miejscu na świecie Słońce dla jego obserwatora porusza się w tym samym kierunku, to jest od ręki lewej do prawej.. Jest to logicznie przeprowadzony prosty dowód na ustalenie kształtu Ziemi. W przypadku teorii płaskiej Ziemi z jej antarktycznych obrzeży widoczna byłaby zwykle niewidoczna gdzie indziej tzw. Ciemna strona Księżyca - nomen omen istnieje realne, do tego rodzime nagranie w sieci przeprowadzone właśnie z Antarktydy, filmujące częściowo niewidoczną stronę Księżyca --> th-cam.com/video/Dt7Pyz9fWKU/w-d-xo.html ( mylnie rozpoznanego na filmie jako Nibiru ). Tymczasem największe kłamstwo, nadal będące zarazem głównym filarem akademickiej medycyny jest to tzw. teoria zarazka ( wirusa, bakterii ) dowiedzionego fałszerza ( który fabrykował wyniki swoich badań ) Ludwika Pasteura - pożal się boże ojca m.in. nowej, NWO religii i wiary w Covidianizm. Innym przykładem, jest przemilczane i nadal wyciszane zjawisko darmowej elektryczności atmosferycznej, której współczesna nauka najchętniej zamiotłaby po dywan --> th-cam.com/video/VpSO7glvrMs/w-d-xo.html Innym przykładem, a zarazem wytłumaczeniem stanu mentalnego obecnej wiedzy jest kompletny brak kojarzenia ewidentnych faktów i dowodów występujących na całej Ziemi --> th-cam.com/video/VzgsLV-XEBM/w-d-xo.html. Tymczasem wierzyć, to znaczy absolutnie nie potrafić choćby logicznie dowieść prawdziwości głoszonej tezy i dlatego właśnie dzieci i studenci z premedytacją nie są nauczani w szkole i na uniwersytetach choćby podstaw logiki.( za wyjątkiem studiów prawa ). Co do treści samego wykładu prowadzonego ponoć na uniwersyteckim poziomie, to doprawdy nie spodziewałem się aż takiego, czczego, nic nie wnoszącego gadulstwa...
Zabrakło procesu naukowego na temat zależności źródła energii pobudzającej mieszaninę gazów do drgań, względem odległości od czujnika rejestrującego losowe zmiany sprężystości barionów przeźroczystego czynnika transmisji danych. Bardzo chciałbym usłyszeć co wykładowca myśli o ciemnej materii. O zastosowaniu wyników z CERNu. O przydatności baz na Księżycu i Marsie. O elektrowniach termojądrowych. O przyszłości elektrowni atomowych. O zasobach kopalin i przeludnieniu.
@@azjatot5253 Eh, wiara w empiricyzm jako narzędzie "potwierdzające" jest bardzo naiwne. Jest to ta sama wiara że "naukowiec stara się obalić swoją tezę". Tak dosłownie nigdy nie było. Empiricyzm nie potwierdza cokolwiek, jedynie produkuje dane które są potem wykorzystane przez naukowców którzy na ich podstawie formułują interpretacje zabarwianą prze ich wcześniejsze założenia.
Szanowny Panie Profesorze, jako były Pański uczeń osmielam sie powiedzieć z pewną nieśmiałością, że od paru dni Dubna nie jest już w Związku Radzieckim.
Dziękuję za wspaniały wykład który otworzył mi oczy na problem postmodernistycznych systemów filozoficznych których do tej pory (wstyd sie przyznać)byłem zwolennikiem.
Błędne założenie warunków do eksperymentu czy badań i otrzymanie spodziewanego wyniku może prowadzić do nieprawdziwych wniosków. I taka pomyłka jest naturalna. Tak dochodzi się do odkryć metodą prób i błędów. Innemu badaczowi w końcu uda się obalić takie badania z powtarzalnymi poprawnymi wynikami. Natomiast celowe zakłamywanie dla zysku, sławy czy na zlecenie koncernów powinno być piętnowane. Niestety każdy naukowiec chciałby Nobla, chciałby sławy i prestiżu a co za tym idzie pieniędzy. Utarło się, że posiadając sprzęt owocowy ze znakiem nadgryzionego japcoka będziemy kimś bardziej wyjątkowym. A tymczasem to technicznie jest bubel w razie prostej awarii bardzo trudny w naprawie z braku części. W podobnej cenie są biznesowe dele czy lenovo. No ale to już nie ten prestiż. Mity i stereotypy rządzą naszym postępowaniem. Często chcemy aby coś było takie jakie się nam wydaje, że powinno być i może bardziej nawet takie jakiego oczekujemy. Sztuką jest swoją karierę nawet nie zwieńczoną zakończyć mając świadomość dobrze przeżytego życia i pozostawić po sobie w oczach innych honorowego i uczciwego człowieka który zbufował swoim postępowaniem autorytet. To jak dla mnie jest sens drogi naukowca i badacza. Niestety w systemie edukacji uczyli formułek a nie samodzielnego myślenia i metod dochodzenia do wniosków swoją drogą poprzez obserwację i wyciąganie wniosków. Jeśli taki trend fałszowania badań się utrzyma to kolejne pokolenia nie dojdą do żadnych odkryć budując na fałszywej wiedzy. Proste odkrycia już się wyczerpały a na kolejne zwłaszcza przełomowe potrzebny jest uczciwy dorobek wielu badaczy.
1:07:15 pediatra to nie ona jak twierdzi ta kobieta. W liczbie mnogiej nie ma "pediatrów", a nie "pediatr". Na -a kończy się też wyraz tata albo dziadzia, które są męskiego rodzaju.
Wykład potwierdza, że nauka staje się coraz bardziej spekulatywna wiec traci autorytet, który „badacze” pokładają w sztucznej inteligencji. Nauka stała się sztuką dla sztuki.
wspaniały wykład - TAK TEZ SIĘ ZGADZAM, mógłbym podejść do Profesora i podać mu rękę mówiąc - TAK Panie Profesorze mówmy prawdę, to może wydawać się trudne, ale ktoś musi przełamac pierwsze lody i odwaznych potrzeba. Nie trzeba dzis odwagi by ginąć od kul, ale odwagi by mówić prawdę
Obaj panowie są nad wyraz złośliwi i sarkastyczni, i przez te złe emocje usiłują wyrugować z życia publicznego oczywiste fakty.Stają się przez to niewiarygodni.
Pan prof. Wymienił kilku oszustów i kilku prowokatorów (Sokal-brawo) ale nie odważył się koment. qenter które zalewają nasze pożal się boże ,,łuczelnie"
Wykład faktycznie bardziej artystyczny niż naukowy. Wykład prowadzony przez osoby pokroju fiz. Aleksandra Woźnego byłby bardziej naukowy i niejednostronny. Są rzeczy na Niebie i Ziemi, o których się nawet filozofom nie śniło.
"To, co zrobiliśmy, to otworzyć drzwi do nowej przestrzeni badawczej, nasze wskazania wskazują, że odkrycie będzie stosunkowo łatwe do przekształcenia w nadającą się do użytku technologię do wytwarzania ciepła i mocy , ale potrzebne są dalsze prace, po pierwsze, aby lepiej zrozumieć naukę, a po drugie, określić jej wartość dla ekonomii energetycznej. " Fleischmann
W przekładoznawstwie nie wolno powiedzieć, że tłumacz coś przetłumaczył źle (choćby nawet przetłumaczył 'Bóg' na 'Szatan'), tylko trzeba opisać dlaczego to tak przetłumaczył i co z tego wynika.
Jaką metodologię stosuje fizyk do ujawniania oszustw w nauce? Czy na UW nie ma historyka lub filozofa nauki, który mógłby powiedzieć coś ciekawszego niż to, że na slajdzie przedstawiającym małpoluda rzucającego kością widać, że "od samego początku rozwój cywilizacji był związany z rozwojem nauki". Noo Panie Profesorze, a sztuka i religia? Jeżeli chodzi o oszustwa w nauce to wykład ten jest poprzez swoją treść, metodę i formę, raczej autodenuncjacją...
Jeszcze jedna uwaga.... tylu edukatorow, tyle pomyslow.... i co z tego, jak niczego nie slychac? Opowiadnie o dzwigniach i narzedziach..... tutaj jest jedno narzedzie.... MIKROFON.... sluzy do tego, zeby inni mogli slyszec co edukator ma do powiedzenia. Zatem....zacznijmy od podstaw. Podstawa jest taka, ze glos edukatora MUSI byc slyszalny.
ja jako niedoszły pedagog odkryłem że w nauce najważniejszą umiejętnością jest zainteresowanie słuchających swoim wykładem. mi to się nie udało więc zostawiłem tę misje dla osób które mają do tego dar. ludzi którzy taki dar posiadają jest jak na lekarstwo. z profesorami jest tak jak ze sprzątaczkami mechanikami czy lekarzami. duży odsetek to konowały ,partacze i nawiedzeńcy. z reguły ci nieudacznicy najbardziej się oburzają.są przecież profesorami ,lekarzami, mechanikami- jak komuś takiemu coś zarzucić. o tym jaka jest i powinna być oświata,powinni wypowiadać się uczniowie, a nie profesorowie i nauczyciele. oni przecież "wszystko najlepiej wiedzą". często tak bywa że nauczyciel to koń z klapkami.tylko kto miałby postawić tak odważną diagnozę?
Zmiany, ktore dzieja sie w Polsce dzieja sie oczywiscie z woli osob, ktore sa w posiadaniu generalnie rzecz biorac - kapitalow. Ci ludzie maja mianowicie moc i z ich woli sie wszystko dzieje. Kto odpowiedzialny jest za zmiany w szkolnictwie? - oczywiscie ci wlasnie ludzie. W poprzednim režymie wladze dzierzyli komunisci, ktorzy nie dysponowali kapitalami i z ich woli sie tež wszystko dzialo. Ludzie zgromadzeni na sali a przede wszystkim prelegent nie zgadzaja sie z tym co sie dzieje, ale wszyscy ci ludzie nie posiadaja kapitalow, wiec takže nie posiadaja mocy aby cos zmienic. Ostatni slyszalem nawet cos takiego z ust ekonomki czeskiej Švihlikovej, že moc w republice czeskiej dzierza przede wszystkim korporacje, dzieki ktorym do zagranicy odplywa szacunkowo 350-500 miliard koron zysku. Wiec w republice czeskiej wszystkie sprawy tocza sie z woli tychže ponadnarodowych korporacji. Przypuszczam, že podobnie jest i w Polsce. W odpowiedzi na komentarz, ktory znajduje sie ponižej mowie o klamstwie i kradziežy. I nawet w tej prelekcji, ktora dotyczy czegos, co ma tylko zwiazek z tym najwažniejszym, co byt ludzki okresla - to jest z ekonomia, czyli w dziedzinie nauki rowniež padaja te slowa - kradziez i klamstwo. Ponizszy komentarz napisalem przegladajac pobiežnie komentarze, co zwyklem robic zawsze przed ogladaniem czegos na youtubie. Na podstawie tych komentarzy przeczytanych przed ogladaniem wideo, decyduje sie czy w ogole to wideo warto ogladac. Bardzo wartosciowy wyklad. Nalezy jeszcze zwrocic uwage, že ludzie o ogromnej wiedzy, jaka dysponuje niewatpliwie prelegent, prawie zawsze maja poczucie humoru, co jest i w tym wypadku i takich ludzi wlasnie dobrze sie slucha i z icch wykladu dužo sie zapamietuje.
Ja studiowalem filozofie w Instytucie Filozofii UW, 1984-1987, na zajecia Dr. Kasia(i) o Sokratesie przychodilo nas cos miedzy 1 do 3-ech. Ja bylem na pierwszym roku,nie musialem chodzic na seminarium, seminria obowiazywaly tych na 3-cim roku. Ogladalem program Dr. Kasi w telewizji PRL, 1983?, program o Socratesie. Dr Kasie uczyl historii filozofii na pierwszym roku na UW. Wiecie co Ja nidy nie stalem sie filozofem, i Dr Kadia tez nie byl filozofem, my jestesmy filo(milosnik, kochanek), madrosci(sophia=madrosc). Dr.Kasia nie jest wybitnym filozofem, ja studiowalem tam i poznalemwielu cudownych ludzi, Narmi, ona byla cudowna,
Temat i dyskusja, jest w pewnym sensie uzupełnieniem innych dyskusji od lat wokół wywierania wpływu przez elity na nasze społeczeństwo. I można by bardzo ostrożnie wskazać na zjawisko dość trwałe, utrzymujące się od lat powojennych, które można by umownie nazwać drapieżnością elit. Proszę zwrócić uwagę, że wybitny przywódca niedrapieżny Karol Wojtyła nie mógł i nadal już po śmierci nie ma żadnego wpływu na te drapieżne elity świeckie i religijne. Nie ma żadnego. Nawet przez ostatnią dekadę, jest wyraźnie wykorzystywany instrumentalnie przez elity, a jego chociażby studia antropologiczne są praktycznie niedostępne, gdyż nie polecane, i leżą w lochach bibliotek uczelnianych. Ale gdyby jakimś cudem, świat nauki przynajmniej zapoznał się z niedrapieżnymi rozwiązaniami, podpowiedziami zawartymi w tomie 4 " Osoba i czyn", to być może przynajmniej świat nauki, który tu reprezentowany jest niedrapieżnie, znalazłby oparcie naukowca społecznego Wojtyły, który to, pośmiertnie mógłby być i tarczą i mieczem wystawionym przez świat nauki, dzisiejszym drapieżnym elitom. Żeby potwierdzić wykładnię osoby i rozwiązywania spraw z tej postawy, wskażę komentowany materiał filmowy z wykładem i późniejszą dyskusją. To, co możemy tu oglądać i słuchać, to płaszczyzna osobowa, w przeciwieństwie do dyskusji sejmowych. Spróbuję się podeprzeć sentencją - prawdziwa cnota krytyk się nie boi. W tej dyskusji na filmie, prawdziwą cnotą jest prawdziwie przedstawiony problem, nadto prawdziwy. Co sprowadziło krytykę liczną do dyskusji osobowej i daje szansę na porozumienie, szansę na znalezienie dobrego, a nie lepszego rozwiązania. Natomiast w sejmie, wystawiane pod krytykę są cnoty (tematy pod dyskusję) fałszywe, co niweczy możliwość osobowej dyskusji i następuje dyskusja interesu racji jako takiej, samej w sobie lub racji interesu strony, co jest i antyspołeczne i antypaństwowe. Tym fragmentem dowodu zakończę, ponieważ praca Karola Wojtyły zawiera klucze, które świat nauki korzystający z wiedzy, jest w stanie wyjąć te klucze, do otwierania zatwardziałych serc drapieżnych elit. Powodzenia Nauko.
@@niunka1 Można zrozumieć że wszystkie prace o szczepieniach czytasz i samemu przeprowadzasz recenzje ? Albo może samemu powtarzasz te badania i wychodzą ci inne wyniki ?
Panu prof. Turskiemu nauka pomyliła się z religią i chyba tutaj nie jest odosobniony bo dziś dogmatyczne myślenie dotyczy większości uczonych. Nauki ścisłe nie zajmują się poznawaniem "prawdy" w żadnej mierze. Prawda to jest problem filozoficznym i wymaga odpowiedniego osobnego definiowania. Nauki ścisłe zajmują się poznawaniem faktów materialnych, z tych faktów układa się różne teorie i twierdzenia i historia nauk ścisłych jasno pokazuje, że 99% tych teorii okazuje się być mało zadowalających lub błędnych. To nie ma nic wspólnego z żadną paranauką, tylko nauka-jako-religia może stworzyć podział na naukę i paranaukę, tak jak tylko dogmatyk może twierdzić iż "wierzyć należy tylko w to co udowodnione" (cokolwiek to zdanie by miało oznaczać, bo wiary nie można udowadniać gdyż przestaje być wiarą). Wygląda na to, że to jest ewidentny przykład "bełkotu naukowego". Każda działalność poznawcza jest działalnością naukową o ile poznanie jest przeprowadzane w sposób możliwy do zrozumienia przez innych i jest falsyfikowalne. Obecnie uznawane teorie naukowe tj np t. ewolucji czy teoria względności to nie są żadne prawdy. Jest to zbiór twierdzeń ułożonych w najlepszą spójną całość w jaką da się je ułożyć z dostępnej wiedzy. Akurat żyjemy w czasach gdzie stają się nieaktualne i potrzebują nowego spojrzenia, teoria względności jak i fizyka kwantowa czynią newtonowską fizykę mało adekwatną do współczesnej wiedzy, można nawet powiedzieć, że nieaktualną. Pan profesor jest tutaj wyraźnie dogmatykiem, zarzuca ludziom oszustwa tylko dlatego, że konstruują teorie niezgodne z obecnie przyjętymi teoriami lub ze sposobami rozumowania. Wedle jakiego kryterium tutaj ustala się co jest oszustwem, skoro używa się takich nieścisłych pojęć jak "bełkot" lub "prawda"? Medycyna co chwile wprowadza do obiegu leki które przechodzą badania, następnie po jakimś czasie pojawiają się skutki uboczne i lek zostaje wycofany. Okazuje się więc, że badania które miały wykazać bezpieczeństwo były błędne lub były oszustwem. Jak tutaj można odróżnić jedno od drugiego? Tylko po dochodzeniu w którym wykazuje się, iż umyślnie zignorowano pewne fakty lub umyślnie podano nieprawdziwe. Jak można coś takiego wykazać? Tylko poprzez profesjonalną procedurę śledczą i proces sądowy. Być może czasami dochodzi do takich procesów ale w większości przypadków mamy raczej do czynienia z "naukową inkwizycją" czyli grupą ludzi którzy decydują o "prawdzie" i "fałszu", decydują o "jakości wiedzy" na zasadzie przyrównania do wyznawanych przez siebie dogmatów. Nazywanie więc ludzi którzy popełniają błędy oszustami jest...oszustwem. Co do szkolnictwa to niestety od zawsze było ono pod pieczą uczonych i naukowców. Przecież podręczników i zawartej w niej wiedzy nie piszą osoby postronne. Jakim cudem może istnieć problem społeczny z edukacją skoro to nauka od zawsze brała odpowiedzialność za edukacje? Fakty jasno pokazują, że zawiodła i zawodzi nieustannie. Obecnie na planecie dochodzi do ogromnej skali zniszczeń i za to bierze odpowiedzialność nauka, gdyż to ona decyduje o tym jak człowiek może i powinien obchodzić się z cywilizacją, to nauka ustanawia normy i skale i jak na razie w XXwieku ciągle się myliła. Można wykazać badaniami, że spaliny z silnika samochodowego mają taki i owaki wpływ na środowisko, ale co z faktem że należy to pomnożyć przez miliard użytkowników w określonych skupiskach? Skoro profesor wspominał o "jakości wiedzy" to pominięcie tego czynnika nie posiada żadnej "jakości wiedzy", wszystkie normy i skale jakie się tworzy pomijają praktykę życiową. Na półkach w sklepie mamy trucizny imitujące żywność i to wszystko zatwierdzone przez naukę jako bezpieczne. Współcześnie podział na naukę i paranaukę jest podziałem sztucznym, propagandowym. Żadna grupa ludzi nie posiada na własność prawa co do decydowania o tym, co jest Prawdą. Tak robią tylko dogmatycy religijni i rzeczywisty podział jaki istnieje to - działalność poznawcza nauk ścisłych, zamysł filozoficzny nad prawdą, teorie i spekulacje oraz nauka-religia profesorów i uczonych szerząca przeróżne materialistyczne dogmaty.
Sprawdzanie? Widać, że koncesjonowane i nie za daleko wykraczające, a w każdym razie nie poza ustalone prawdy. I z pewnością nie każdemu wolno. Bo akurat Wałęsę sprawdzono i wyszło, że Bolek.
W swoim wykladzie prof. Turski jest niekonsekwentny, gubi sie placze, w ogniu pytan , na dodatek niezbyt wymagajacych, po pristu nie radzi sobie. Panie profesorze Turski mniej Gazety Wyborczej. 0d 1996 r. Kiedy mozna bylo zaobserwowac Pana dużą aktywność , to byl glos rozsadku itd. Pamietam ta słynna parowke, niezbyt lotne pytanie Jacka Zakowskiego i Piotra Najsztuba pamietam ten wywiad i to co bylo istotne zostalo przykryte ta pekajaca parowka w czasie gotowania. W tym wszystkim zapomina sie ze profesor krytykowal nadmierne faworyzowanie sportowcow i niedocenianie osiagniec naukowych dzieci i mlodziezy tu chodzilo o bezprecedensowy sukces mlodych matematykow. Strasznie gubił Pan sie w części pytania i odpowiedzi z sali. Czym to bylo podyktowana czy slabsza dyspizycja (wyraźnie prfexor mial ciezki oddech czy to byl skutek infekcji drog oddechowych)?
Nauce zawdzięczamy wynalezienie gazów bojowych i bomby atomowej. Większość wynalazków i odkryć jest dziełem amatorów. O historykach, którzy są podobno naukowcami, można powiedzieć tyko jedno słowo - żenada.
Takie nazwiska męskie ale kończące się na -a, należy też "zżęszczać"? Co to w ogóle za słowo? I to wypowiadane takim mądrym "inteligentnym", pouczającym tonem!
Naprotechnologia to bzdura? To naturalne zapładnianie? (1.30.00)- naprotechnologia to medycyna w czystej postaci, która podejmuje starania, w bardzo wielu wypadkach skutecznie, aby doszło do poczęcia pomimo problemów z poczęciem. In vitro jest imitacją pokonania niepłodności. Wykład miał dotyczyć prawdy w nauce? coś nie do końca wyszło.
Istnieje tylko jedna mulit bryła - chmura drgań, a obecnie definiowana jako atomy. Obrazkowo to jak arbuz hodowany w słojach o rożnych zadanych ograniczeniach(*prawach) przestrzeni.. Bryły o fikcyjnie skończonych wymiarowo bokach i krawędziach, są cieniem rzucanym na mono płaszczyzny - fikcyjne pojęcie(wszystko posiada fakturę i cztery wymiary z czasem rozpadu). /Piąty to sztuczne abstrakcie, gdzie bardzo często rozbijamy się o twarde kanty fatamorgan/ Wystarczy spróbować nałożyć na realną kulę i wszystkie *prawa się zdeformują, artefaktami czasoprzestrzeni.. Obrazek kota jest piktogramem i nie jest kotem, tak samo jak liczba nie jest realną reprezentacją obiektu.. Są opisowymi stratnymi kompresjami różnych typów, które to często są zbudowane z własnych światów reprezentacji materialnych. Zatem mogą wchodzić w interakcje i modelować i zmieniać czy ograniczać procesy symulacji różnych typów, na których możemy potem dokonywać bardziej czym mniej sztucznych(koncepcji nie osiągalnych) symulacji, próbując odwzorować i zorientować, budując i modyfikując otaczające środowisko. / umysł jako część procesora do kreowania symulacji interakcji/.. Jeśli przyjmiemy, że ludzki umysł, to taki czy inny mniej czy bardziej doskonały, zestaw cybernetycznego osprzętowania hardware i software do analizy, to tak czy inaczej operuje on na fizycznych reprezentacjach, aż po wibracje wirów fal elektromagnetycznych. Czyli dokonuje mapowania z kompresją i prowadzimy spekulatywne symulacje na tak kompresowanych obiektach i danych. Jednak są to zawsze statystyczne zaokrąglenia realizowane w innym materiale i tu właśnie wychodzi zawsze artefakt, że symulacja nigdy nie jest tożsama z zjawiskiem.. Psychiatria - hardware ; Psychologia - software. Ale hardware to software realizowane na "kablach". Przeprogramowanie wymaga szerszej interwencji.
@Monika Płatek, Pani myli się w sprawie słowa "pediatra". Słowo to nie posiada rodzaju żeńskiego ("lekarka dziecięca"). Co innego ze słowem "sędzia", bo istnieje rodzaj męski i żeński "sędzia", a nie tylko żeński. @Prof. Turski, czy oglądał Pan film Vaxxed? Może zrewiduje to Pana poglądy.
Powinno się zmienic w pewnym sensie tytuł na "Czy nauka Polska jest oszustwem". Ja z perspektywy czasu stwierdzam (to jest fakt), że wiekszość faktow ze szkoły nie pamietam ? Dlaczego ... bo są do nieczego nie potrzebne. Kto z was kiedykolwiek korzystał z twierdzenia Pitagorasa ? Mówie powaznie. Rowniez to odnosi sie do studiow i to w jeszcze większej skali. Nie wiem czym ta nieprzydatność jest spowodowana: obroną stanowisk pracy nauczycieli/wykladowcow połaczona z obniżoną chęcią reformy, zbyt duzą ilościa uczniow/studentow, mało zaawansowanym stanem naszej gospodarki, ktora potrzebuje tylko zwyklych niewykwalifikowanych pracowników. Tego nie wiem. Jeśli ktoś nie chce iść scieżką akademicką, lub iść na kierunki w ktorych potrzebne jest pozwolenie Państwowe (medycyna, prawo itd) to raczej powinien sam szukać swojej drogi. Znam ludzi o bardzo wysokim wykształceniu, którzy "tułają" się w poszukiwaniu jakiejś godnej pracy (sciezki zyciowej dla siebie). Liczy się to co potrafisz praktycznie a nie spełnienie absurdalnych czasami wymagań uczelnianych oraz zdawanie przedmiotow ktore smiem twierdzic czesto nie zmieniają sie nie tylko przez lata ale może przez dziesieciolecia. Tak przy okazji powinno być wiadomo co ludzie po tym robią, jakieś statystyki uczelni powinny być: jak długo ludzie szukaja po tym pracy, w jakich branzach pracuja i ile zarabiają. Czy wogóle to sie Panstwu opłaca ze ludzie wiele lat siedza nic nie wnosza dla siebie i pozniej okazuje sie ze to jest warte funta kłaków ?
Tematy Ciekawe ale Wykładowca strasznie duka przy tej tablicy, zakładam że zasłużył żeby przy tej tablicy stanąć ale gadanie to Mu nie idzie. Bardzo ciężko się tego słuchało
Współczuję. Mnie nie obchodzi jak inni patrzą na samych siebie to ich prywatna sprawa. Obchodzą mnie jednak fakty naukowe dotyczące zmian klimatycznych proszę nie czepiać się wyrażenia "globalne ocieplenie".
Gender studies to nie paranauka. Na tej samej zasadzie musialbys powiedziec, ze cala filozofia albo literaturoznawstwo albo teatrologia to paranauka. To sa dziedziny humanistyczne, dzialalnosc kulturowa czlowieka. Jesli idzie o globalne ocieplenie, to problem jest inny: niczym nieuzasadniona pewnosc, ze za zmiany klimatyczne odpowiada czlowiek. Klimat sie zmiena i to jest naturalne. Watpliwe jest jednak, czy czlowiek ma na to wplyw oraz to, jakie beda skutki zmian. To jest robione tylko metodami symulacji komputerowych, czyli modelami klimatu stworzonymi przez czlowieka (wsadzisz te same dane obserwacyjne do innego modelu i dostaniesz inny wynik). Tu jest problem. To zachacza o pseudonauke. Inny problem w tym, ze to sie tak naglasnia i angazuje polityke. Jest to grozne, bo nie pozwala sie naukowcom wycofac ze swoich twierdzen. Nawet jesli zacznie im wychodzic z tych symulacji, ze jednak ocean nas nie zaleje, to czy oni to powiedza? Nie - uznaja, ze model, ktory przewiduje brak zagrozen jest bledny, bo mowi, ze nie ma sie czym martwic, a oni cale lata straszyli, ze bedzie katastrofa. Wyszli by na idiotow. Taki stan wystarczy (niemoznosc wycofania sie ze swoich twierdzen) jest 100% pseudonauka.
To nie są żadne "para-nauki", globalne ocieplenie to zagadnienie a nie nauka sama w sobie (bo domyślam się, że masz na myśli klimatologię?) a gender studies odnosi się różnych rzeczy (w tym niezwiązanych nauką jak aktywizm polityczno-społeczny) ale między innymi w rzeczy samej dotyczy nauki dotyczącej antropologii kulturowej płci.
@@PiotrLead4 Mnie nie dziwi sceptycyzm wobec "Globalnego ocieplenia". Sam kiedyś byłem sceptykiem i najbardziej wkurzało mnie, że nigdzie nie mogę znaleźć konfrontacji poglądów osób za i przeciw (np jedna strona podaje 3-5 najważniejszych argumentów za(przeciw), a druga do każdego z nich się odnosi). Niemniej całkiem sprawnie i kompleksowo przedstawił ten problem Marcin Popkiewicz. Polecam poniższy wykład na ten temat. Trwa około 2 godziny, ale IMHO warto obejrzeć go w całości: th-cam.com/video/TUJCjs1REA4/w-d-xo.html
Pan profesor twierdzi że reforma szkolnictwa jest zła. Tzn. że poprzednia była dobra? Nie podaje pan żadnych dowodów. Jest to tylko pana osobista, subiektywna opinia. Nadużycie autorytetu. Wpada więc pan w sidła cytatów które sam pan na początku zestawił.
Sądzę, że pogląd Pana Profesora Turskiego na edukacje jest zbyt idealistyczny. Z jednej strony postuluje indywidualistyczne podejście do ucznia, z drugiej strony postuluje "dopasowanie" ucznia do systemu, czyli takiego jego wykształcenia.by był gospodarce potrzebny. Lecz choć to jest politycznie nieoprawne, NIE KAŻDY może opanować wiedzę gospodarce potrzebną. A gdzie kształcenie talentów młodego człowieka które po prostu go rozwiną? Kwestia co zrobić gdy dziecko nie opanuje ŻADNEJ umiejętności oczekiwanych przez rynek jest na inną dyskusje. Wiara, że każde dziecko jest w stanie posiąść umiejętność samodzielnego odróżnienia prawdy od fałszu jest doprawdy naiwna. I BARDZO NIEBEZPIECZNE jest wmówienie dziecku zż to potrafi, skoro nie potrafi. Wyrasta z tego młody człowiek do którego trafiają argumenty że Ziemia jest płaska i NIKT go nie przekona że się myli, bo on już w swym rozumie rozsądził. NIE! Dziecku potrzebna jest umiejętność zaakceptowania granic jego możliwości intelektualnych i nauczenia się ŻYCIA Z NIEWIEDZĄ. Ja zdaje sobie sprawę z tego ze wielu rzeczy NIE WIEM i będę z tym żył, a nie dawał sobie często fałszywe odpowiedzi w głębokim przekonaniu wpojonym przez nauczycieli że każdą wątpliwość swym rozumem rozstrzygnę.
Szukajcie a znajdziecie. Informacja ( póki co ) jest jeszcze dostepna, tyle, że trzeba jej szukać. Z wycofaniem oszustw jest gorzej, bo świadomość społeczna b. niska
Skandalem jest, ze w ogole zostaly te oszustwa opublikiwane. W tym problem. A wykryto je, bo byly slynne i wazne naukowo. Ile jest jednak publikacji, ktore opisuja bzdury a nie zostaly zidentyfikowane? Wiekszosc z nich nie ma znaczenia ale jednak jakis problem jest.
@@ewazaleska7096 Na przykad mędrcy wypowiedający się tu, choćby ten: MrHotflorida Sa jeszcze para-nauki w naszym wieku. To studia gender lub globalne ocieplenie lub ten: Gawrosz Nauka to nowa religia.
Pod presją społeczną, publikacje mają tylko tyle władzy i funduszy na ile mają szacunek w oczach społeczności. Jak to spada i wychodzi na jaw skandal oszustwa (nie jednokrotnie) to wycofuje się pracę. Nie raz wycofano badania za "homofobię" gdzie badania rzetelnie pokazują np. Problem z rodzicielstwem jednopłciowym. więc to nie tylko oszustwa są wycofane, ale widać że panuje jawna cenzura. Wszystko co publikuje się ostatnio związane z tematami społeczno politycznymi są po prostu wprost sfałszowane, lub kłamliwie analizują dane. @Jaromir Grzybek Trudno nazwać coś para nauką, to jak nazwać coś foliarstwem. Jest w tym coś prawdziwego ale łatka nam nic nie mówi. Gender to prawda to jest pewnego rodzaju foliarstwo, ale ma i swoje prawdy które usprawiedliwia i przez to napędza zmiany społeczne. Jest to chore tak, ale wszystko ostatecznie w ludzkim rozumowaniu świata musi się odnosić do pewnej narracji i odpowiadać na poszczególne pytania w owej narracji. W imię dobrej walki widzimy że ten kierunek powstał więc jest to zwyczajne produkowanie błędnych interpretacji pewnych rodzajów danych, zwyczajne oszustwo, kłamstwo, prowadzące społeczeństwo ku upadku. Zaś to chyba feiereband napisał książkę krytykując słowo "para nauka" i "pseudo nauka", i słusznie bo obecnie czci się naukę jako rzecz nieskazitelną i to samo w sobie spowodowało że owe "para nauki" cieszą się taką estymą. Za mało filozofii, za dużo czcienia nauki.
No, ja to znam biegłego sądowego, który obronił swoją opinię, że motor suzuki na 4 koła a opinia 2_go biegłego, który krył pierwszego wg sądu obie opinie były zbierzne i spójne, Paranoja czy debilizm, proszę odpowiedzieć nam owieczkom 😂😇👽
To, co ów pan mówi o Lacanie i Lyotardzie jest zdumiewającym (Uniwesytet Warszawski!!) popisem infantylnej w swej pogardzie niekompetencji i idiotycznym uproszczeniem. Przygnębiający obrazek.
Pan Profesor fizyki, ale niestety mówi "pozwoliłem se". Na temat metodologii nauki powinien wypowiadać się ktoś, kto zajmuje się filozofią nauki i znna myśl Karla Poppera, a nie fizyk...
Może niech ten pan profesor zajmie się lepiej pracą naukową, a nie tropieniem oszustw innych uczonych. Czemu właściwie ten wykład miał służyć? Pokazaniu, że wprawdzie sami nie mamy większych osiągnięć, ale przynajmniej nie oszukujemy?
A religię niektórzy traktują, jak naukę (np. kreacjonizm). Poza tym lepiej jest wierzyć w naukę niż w bajki religijne. Nauka zawsze każe wszystko weryfikować i potwierdzać badaniami/eksperymentem. W religii wszystko jest dogmatem a podważanie dogmatów jest grzechem.
@@kadykianus każda definicja to konstrukt myślowy i propozycja badawcza. Nie ma definicji ostatecznej. Od XIX wieku filozofowie, socjologowie, psychologowie i inni, których nie wymieniłem, starają się stworzyć dobrą definicję religii. Jest tak wiele religii, że trudno dla wszystkich skonstruować odpowiednio szerokie i prawdziwe twierdzenie. Według definicji Thomasa Luckmanna w zasadzie wszystko, co nadaje sens ludzkiemu życiu, może być uważane za religię (np. szeroko pojęty life-style, nauka, chodzenie w jeansach i oglądanie Ricka i Morty'ego.
"Lobby ludzi głupich jest bardzo duże" - to zdanie Pana Profesora zapamiętałam na całe życie.
Bardzo dobry wykład...👍...Niestety pieniądze przysłaniają i brutalnie blokują wdrażanie nowych technologii...dla zdrowia, dla środowiska i dla ludzi...przekupywani naukowcy oraz wydawnictwa światowe (którym jeszcze 30lat temu można było ufać) stały się gazetkami reklamowymi korporacji, których właściciele również pośrednio są właścicielami tych właśnie wydawnictw. Przykre to że wszystko to dzieje się poprzez lobbowanie na niespotykaną skalę, przekupstwa i zachłanność ludzką.
Wykład Profesora naprawdę wspaniały i jak najbardziej na czasie. Trzeba otwarcie mówić oszustom i antyracjonalistom, gdzie jest ich miejsce i pokazać znak STOP. To oni zagrażają przyszłości naszej cywilizacji.
Na marginesie... Próby publicznego przekomarzania się z Profesorem podjęte przez Panią Monikę były z lekka żenujące biorąc pod uwagę wagę tematu wykładu.
Od 6 klasy powinna być godzina szperacza, przeszukując encyklopedię, poradniki pisane w latach 1890 do 1990 , przygotować xero tej ciekawostki 20× gdzie każdy wpina do segregatora np. W 1 cm3 świeżego mleka od krowy jest średnio 200 tyś bakterii , to daje pogląd o ilości i rozmiarze trupów w szklance UHT.
Albo : dwie krople wody równomiernie rozprowadzone po całej planecie dają 100 tyś atomów na cm2 itd.
Takie podejście tropiciela ciekawostek , daje możliwość potem oszacowania kiedy nadciągajaca informacja jest fantazją.
Albo: gdyby każdemu człowiekowi na planecie dać działkę 100×100 metrów to cała ludzkość zamieściła by się na 3/4 Australii, reszta kontynentów byłaby pusta ( to tak do tych co o przeludnieniu chrzanią).
Albo: największym producentem telefonów jest rzeźnik z Korei ( nie jakiś uniwersytet).
Ludzie, jak tu wierzyć naukowcom? Jak odróżnić wiarygodnego naukowca od tego fałszywego? Jak to morze fałszywej nauki powstrzymać? Ale dziękuję za fantastyczne pytania!!!! Problem jest wielki
No to wróciliśmy do czasów "Cmentarzy" Hłaski. Piękna samokrytyka i gratulacje za odwagę. Sam powrót nie jest tragedią, tutaj od czasów Gierka (ale tego z XIV wieku) nic dobrego się nie wydarzyło.
Widać jak na dłoni że warto poszerzać własną mądrość .a człowiek mądry to nie koniecznie wykształcony lecz wszechstronnie doświadczony .........resztę można sobie dodać samemu.
Obecnie największym przekleństwem są granty. Dlatego kwitnie pseudo nauka dlatego najpierw jest zamówiony wynik a potem trzeba to udowodnić w badaniach
Bardzo cenny film-wykład.
Wspomniana noblistka - Szymborska tworzyła poezję wychwalającą ustrój komunistyczny (wiersze „Robotnik nasz mówi o imperialistach”, „Wstępującemu do Partii”, „Na powitanie budowy socjalistycznego miasta”), a także utwory ku czci Lenina, Stalina czy Bieruta. Np. w jednym z wierszy z tomiku „Dlatego żyjemy” Lenin został przez nią nazwany „nowego człowieczeństwa Adamem” - z prawdą miała niewiele wspólnego więc ta komisja Noblowska albo jest zadaniowana przez poteżnych mocodawców albo nieobiektywna z uwagi na pierwszorzędne korzenie autorki. Z Pokojową Nagrodą Nobla niewiele miało to wspólnego, prócz toego, że pisała przy stole w pokoju gościnnym ;)
Czy w 1:07:04 to tra sama Monika Płatek, która powiedziała: "W związkach jednopłciowych rodzi się tyle samo dzieci, a często więcej, niż w związkach różnopłciowych", Bo jeżeli tak, to wybrała sobie naprawdę dobry temat wykładu, czyli "Nauka w oparach oszustw".
jakże aktualny wykłąd w dzisiejszych pandemicznych czasach i właśnie John Ioannidis próbuje od miesięcy odkłamywać nienaukowe dowody oparte najczęściej na szantażu emocjonalnym, które naprodukowała "nauka" na temat śmiertelności, maseczek itd
Wspaniałą dyskusja. Zaczynam wierzyć, że istnieją jeszcze ludzie na poziomie wśród naukowców.
Kochany, Drogi, Wielce Szanowny Panie Profesorze, Zarzucił Pan na swoje barki wielki ciężar - i za to Pana ogromnie cenię. Ale jako prelegent (wykładowca, mówca, referent) zrobił Pan z tego zarąbiastego tematu historyjkę, którą porównać można do opowiadania w ścisłym gronie o dokuczliwości własnych nagniotków. Nie poczułem ani jednej skry, żadnego “bucha” ognia, które przy takiej okazji winny lecieć z katedry na wszystkie strony tej sali. Wybrał Pan strategię “grzecznego, uładzonego staruszka” biorąc zapewne pod uwagę “zestaw obecnych”. Ale zapomniał Pan, że materiał może pójść do netu - i poszedł - że więc obejrzą go także młodzi ludzie, dla których ten rodzaj narracji jest dużo słabiej akceptowalny. Obecni na sali powinni wiedzieć wszystko o czym Pan mówił - i zapewne wiedzą, więc kierowanie do Nich tych uwag jest stratą czasu. To nie Oni mogą zmienić polską naukę - poza tym już im się nie chce. Chcą dotrwać do emerytury i mieć święty spokój. Jak Pan będzie kiedyś potrzebował koreferatu - chętnie dołączę. Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami! AndrzejKocikowski
Brawa dla p.Turskiego!!🌍🕊✋🌷//w przyszłości więcej o kupowaniu ludzi nauki przez koncerny farmaceutyczne i ,,radosną twórczość,,w literaturze naukowej😯🙃🌍🕊✋🌷
Cóż za kulturalna i piękna debata po wykładzie, słucha się i ogląda z wypiekami na twarzy. Mam nadzieję, że za 40 lat, młoda osoba mojego pokroju będzie mogła to samo powiedzieć o mnie. Dzisiaj to ja chciałbym po prostu powiedzieć, że bardzo szanuję każdego człowieka walczącego o prawdę i niezwykle podobał mi się powyższy film, pozdrawiam serdecznie.
Technika to nie nauka, a nauka to nie technika. Nauka jest zbiorem metod badawczych i wyników tych badań. Technika jest zbiorem przedmiotów, które służą specyficznym celom.
Politycy nie dopuszczą do wykształcenia społeczeństwa, to byłoby śmiertelne dla nich samych zagrożenie. Mądrzy ludzie nie dają się oszukiwać.
Sędzia, Pediatra to funkcja - specjalizacja - powinna być bezosobowa, bezpłciowa / bezstronna! Kierowca? Kierowczyni? Kierownik? Kierowniczka a może kierowca? Drążenie tego tematu prowadzi do bełkotu i do paranauki. 1g 8 minut w filmie. :) Pozdrawiam tych co zawsze mają wątpliwości.
wątpliwości są ok, profesor żartował przecież ;)
Co do kształtu Ziemi, to wystarczy tylko ustalić czy Słońce dla jego obserwatora znajdującego się na półkuli południowej porusza się od jego ręki prawej do lewej, czyli odwrotnie! niż dla obserwatora Słońca, znajdującego się na półkuli północnej, gdyż tylko w tym przypadku jest to logiczny dowód na to, że Ziemia ma kształt przestrzenny. ( np kulisty lub geoidalny ) - wszelkie prawa zastrzeżone.
W przypadku płaskiej ( lekko wklęsłej ) dotychczas znanej nam Ziemi w każdym miejscu na świecie Słońce dla jego obserwatora porusza się w tym samym kierunku, to jest od ręki lewej do prawej.. Jest to logicznie przeprowadzony prosty dowód na ustalenie kształtu Ziemi. W przypadku teorii płaskiej Ziemi z jej antarktycznych obrzeży widoczna byłaby zwykle niewidoczna gdzie indziej tzw. Ciemna strona Księżyca - nomen omen istnieje realne, do tego rodzime nagranie w sieci przeprowadzone właśnie z Antarktydy, filmujące częściowo niewidoczną stronę Księżyca --> th-cam.com/video/Dt7Pyz9fWKU/w-d-xo.html ( mylnie rozpoznanego na filmie jako Nibiru ).
Tymczasem największe kłamstwo, nadal będące zarazem głównym filarem akademickiej medycyny jest to tzw. teoria zarazka ( wirusa, bakterii ) dowiedzionego fałszerza ( który fabrykował wyniki swoich badań ) Ludwika Pasteura - pożal się boże ojca m.in. nowej, NWO religii i wiary w Covidianizm.
Innym przykładem, jest przemilczane i nadal wyciszane zjawisko darmowej elektryczności atmosferycznej, której współczesna nauka najchętniej zamiotłaby po dywan --> th-cam.com/video/VpSO7glvrMs/w-d-xo.html
Innym przykładem, a zarazem wytłumaczeniem stanu mentalnego obecnej wiedzy jest kompletny brak kojarzenia ewidentnych faktów i dowodów występujących na całej Ziemi --> th-cam.com/video/VzgsLV-XEBM/w-d-xo.html.
Tymczasem wierzyć, to znaczy absolutnie nie potrafić choćby logicznie dowieść prawdziwości głoszonej tezy i dlatego właśnie dzieci i studenci z premedytacją nie są nauczani w szkole i na uniwersytetach choćby podstaw logiki.( za wyjątkiem studiów prawa ).
Co do treści samego wykładu prowadzonego ponoć na uniwersyteckim poziomie, to doprawdy nie spodziewałem się aż takiego, czczego, nic nie wnoszącego gadulstwa...
Zabrakło procesu naukowego na temat zależności źródła energii pobudzającej mieszaninę gazów do drgań, względem odległości od czujnika rejestrującego losowe zmiany sprężystości barionów przeźroczystego czynnika transmisji danych.
Bardzo chciałbym usłyszeć co wykładowca myśli o ciemnej materii.
O zastosowaniu wyników z CERNu.
O przydatności baz na Księżycu i Marsie.
O elektrowniach termojądrowych.
O przyszłości elektrowni atomowych.
O zasobach kopalin i przeludnieniu.
Nauka często uczy pychy. Wiedza często uczy pokory.
na chłopski "rozum" to Słońce krąży wokół Ziemi
Nie wiedza, lecz prawda.
raczej jest odwrotnie... ...wiedzą można manipulować... ..nauka może to potwierdzić.
@@azjatot5253 Eh, wiara w empiricyzm jako narzędzie "potwierdzające" jest bardzo naiwne. Jest to ta sama wiara że "naukowiec stara się obalić swoją tezę". Tak dosłownie nigdy nie było. Empiricyzm nie potwierdza cokolwiek, jedynie produkuje dane które są potem wykorzystane przez naukowców którzy na ich podstawie formułują interpretacje zabarwianą prze ich wcześniejsze założenia.
Mowa o fałszowaniu wyników przez naukowców, a co jeśli naukowcy się nie mylą a myli się instytucja weryfikująca badania.
panowie sa oderwani od rzeczywistosci i zyja w swoim swiecie
omijaja tematy ktore dzisiaj sa wazne i tak sobie bezpiecznie narzekaja
Szanowny Panie Profesorze, jako były Pański uczeń osmielam sie powiedzieć z pewną nieśmiałością, że od paru dni Dubna nie jest już w Związku Radzieckim.
Wiadomo że obecnie Dubna (koło Moskwy) jest w Rosji.Ale pan profesor jest człowiekiem starej daty stąd tali mały lapsus.
Dziękuję za wspaniały wykład który otworzył mi oczy na problem postmodernistycznych systemów filozoficznych których do tej pory (wstyd sie przyznać)byłem zwolennikiem.
Błędne założenie warunków do eksperymentu czy badań i otrzymanie spodziewanego wyniku może prowadzić do nieprawdziwych wniosków. I taka pomyłka jest naturalna. Tak dochodzi się do odkryć metodą prób i błędów. Innemu badaczowi w końcu uda się obalić takie badania z powtarzalnymi poprawnymi wynikami. Natomiast celowe zakłamywanie dla zysku, sławy czy na zlecenie koncernów powinno być piętnowane. Niestety każdy naukowiec chciałby Nobla, chciałby sławy i prestiżu a co za tym idzie pieniędzy.
Utarło się, że posiadając sprzęt owocowy ze znakiem nadgryzionego japcoka będziemy kimś bardziej wyjątkowym. A tymczasem to technicznie jest bubel w razie prostej awarii bardzo trudny w naprawie z braku części. W podobnej cenie są biznesowe dele czy lenovo. No ale to już nie ten prestiż. Mity i stereotypy rządzą naszym postępowaniem. Często chcemy aby coś było takie jakie się nam wydaje, że powinno być i może bardziej nawet takie jakiego oczekujemy.
Sztuką jest swoją karierę nawet nie zwieńczoną zakończyć mając świadomość dobrze przeżytego życia i pozostawić po sobie w oczach innych honorowego i uczciwego człowieka który zbufował swoim postępowaniem autorytet. To jak dla mnie jest sens drogi naukowca i badacza. Niestety w systemie edukacji uczyli formułek a nie samodzielnego myślenia i metod dochodzenia do wniosków swoją drogą poprzez obserwację i wyciąganie wniosków. Jeśli taki trend fałszowania badań się utrzyma to kolejne pokolenia nie dojdą do żadnych odkryć budując na fałszywej wiedzy. Proste odkrycia już się wyczerpały a na kolejne zwłaszcza przełomowe potrzebny jest uczciwy dorobek wielu badaczy.
1:07:15 pediatra to nie ona jak twierdzi ta kobieta. W liczbie mnogiej nie ma "pediatrów", a nie "pediatr". Na -a kończy się też wyraz tata albo dziadzia, które są męskiego rodzaju.
Przepraszam, za wcześnie wcisnąłem enter. Cytat poniższy z książki "Uczniowie czarnoksiężnika" autor: A. K. Dewdney.
Co pan Profesor Turski może powiedzieć na to co się dzieje dzisiaj?
Wykład potwierdza, że nauka staje się coraz bardziej spekulatywna wiec traci autorytet, który „badacze” pokładają w sztucznej inteligencji. Nauka stała się sztuką dla sztuki.
wspaniały wykład - TAK TEZ SIĘ ZGADZAM, mógłbym podejść do Profesora i podać mu rękę mówiąc - TAK Panie Profesorze mówmy prawdę, to może wydawać się trudne, ale ktoś musi przełamac pierwsze lody i odwaznych potrzeba. Nie trzeba dzis odwagi by ginąć od kul, ale odwagi by mówić prawdę
Lekcje historii w szkole świetnie określił pewien komik: "od faraonów, dokąd zdążymy"
Obaj panowie są nad wyraz złośliwi i sarkastyczni, i przez te złe emocje usiłują wyrugować z życia publicznego oczywiste fakty.Stają się przez to niewiarygodni.
Odkad pediatra to rodzaj zenski....pani wygaduje bzdury ktore sa wynikiem tej nowej nauki i ich badan. Ma pan racje , tragedia.
Pan prof. Wymienił kilku oszustów i kilku prowokatorów (Sokal-brawo) ale nie odważył się koment. qenter które zalewają nasze pożal się boże ,,łuczelnie"
bo przestanie być autorytetem, a nasze wpisy będą zniknięte
Polak to dumny i mądry katolik z wielkiej cywilizacji wolności.
Wykład faktycznie bardziej artystyczny niż naukowy. Wykład prowadzony przez osoby pokroju fiz. Aleksandra Woźnego byłby bardziej naukowy i niejednostronny. Są rzeczy na Niebie i Ziemi, o których się nawet filozofom nie śniło.
No cóż. Nazwanie śmierci Adamowicza narodową tragedią niejako zrównało tego Pana z tymi, o których w trakcie wykładu opowiadał. Żenujące.
"To, co zrobiliśmy, to otworzyć drzwi do nowej przestrzeni badawczej, nasze wskazania wskazują, że odkrycie będzie stosunkowo łatwe do przekształcenia w nadającą się do użytku technologię do wytwarzania ciepła i mocy , ale potrzebne są dalsze prace, po pierwsze, aby lepiej zrozumieć naukę, a po drugie, określić jej wartość dla ekonomii energetycznej. "
Fleischmann
W Kanadzie dzieci w szkole ucza sie wykrywania blednych informacji w internecie.
W przekładoznawstwie nie wolno powiedzieć, że tłumacz coś przetłumaczył źle (choćby nawet przetłumaczył 'Bóg' na 'Szatan'), tylko trzeba opisać dlaczego to tak przetłumaczył i co z tego wynika.
A można powiedzieć, że przełożył niezrozumiale lub antysensownie?
Jaką metodologię stosuje fizyk do ujawniania oszustw w nauce? Czy na UW nie ma historyka lub filozofa nauki, który mógłby powiedzieć coś ciekawszego niż to, że na slajdzie przedstawiającym małpoluda rzucającego kością widać, że "od samego początku rozwój cywilizacji był związany z rozwojem nauki". Noo Panie Profesorze, a sztuka i religia? Jeżeli chodzi o oszustwa w nauce to wykład ten jest poprzez swoją treść, metodę i formę, raczej autodenuncjacją...
Dobrego Nowego Roku🌍🕊✋🌷⭐
Dziękuję za wspaniały wykład.
Jeszcze jedna uwaga.... tylu edukatorow, tyle pomyslow.... i co z tego, jak niczego nie slychac? Opowiadnie o dzwigniach i narzedziach..... tutaj jest jedno narzedzie.... MIKROFON.... sluzy do tego, zeby inni mogli slyszec co edukator ma do powiedzenia. Zatem....zacznijmy od podstaw. Podstawa jest taka, ze glos edukatora MUSI byc slyszalny.
ja jako niedoszły pedagog odkryłem że w nauce najważniejszą umiejętnością jest zainteresowanie słuchających swoim wykładem.
mi to się nie udało więc zostawiłem tę misje dla osób które mają do tego dar. ludzi którzy taki dar posiadają jest jak na lekarstwo.
z profesorami jest tak jak ze sprzątaczkami mechanikami czy lekarzami. duży odsetek to konowały ,partacze i nawiedzeńcy. z reguły ci
nieudacznicy najbardziej się oburzają.są przecież profesorami ,lekarzami, mechanikami- jak komuś takiemu coś zarzucić. o tym
jaka jest i powinna być oświata,powinni wypowiadać się uczniowie, a nie profesorowie i nauczyciele. oni przecież "wszystko najlepiej wiedzą". często tak bywa że nauczyciel to koń z klapkami.tylko kto miałby postawić tak odważną diagnozę?
Zmiany, ktore dzieja sie w Polsce dzieja sie oczywiscie z woli osob, ktore sa w posiadaniu generalnie rzecz biorac - kapitalow. Ci ludzie maja mianowicie moc i z ich woli sie wszystko dzieje. Kto odpowiedzialny jest za zmiany w szkolnictwie? - oczywiscie ci wlasnie ludzie. W poprzednim režymie wladze dzierzyli komunisci, ktorzy nie dysponowali kapitalami i z ich woli sie tež wszystko dzialo. Ludzie zgromadzeni na sali a przede wszystkim prelegent nie zgadzaja sie z tym co sie dzieje, ale wszyscy ci ludzie nie posiadaja kapitalow, wiec takže nie posiadaja mocy aby cos zmienic. Ostatni slyszalem nawet cos takiego z ust ekonomki czeskiej Švihlikovej, že moc w republice czeskiej dzierza przede wszystkim korporacje, dzieki ktorym do zagranicy odplywa szacunkowo 350-500 miliard koron zysku. Wiec w republice czeskiej wszystkie sprawy tocza sie z woli tychže ponadnarodowych korporacji. Przypuszczam, že podobnie jest i w Polsce. W odpowiedzi na komentarz, ktory znajduje sie ponižej mowie o klamstwie i kradziežy. I nawet w tej prelekcji, ktora dotyczy czegos, co ma tylko zwiazek z tym najwažniejszym, co byt ludzki okresla - to jest z ekonomia, czyli w dziedzinie nauki rowniež padaja te slowa - kradziez i klamstwo. Ponizszy komentarz napisalem przegladajac pobiežnie komentarze, co zwyklem robic zawsze przed ogladaniem czegos na youtubie. Na podstawie tych komentarzy przeczytanych przed ogladaniem wideo, decyduje sie czy w ogole to wideo warto ogladac. Bardzo wartosciowy wyklad. Nalezy jeszcze zwrocic uwage, že ludzie o ogromnej wiedzy, jaka dysponuje niewatpliwie prelegent, prawie zawsze maja poczucie humoru, co jest i w tym wypadku i takich ludzi wlasnie dobrze sie slucha i z icch wykladu dužo sie zapamietuje.
Ja studiowalem filozofie w Instytucie Filozofii UW, 1984-1987, na zajecia Dr. Kasia(i) o Sokratesie przychodilo nas cos miedzy 1 do 3-ech. Ja bylem na pierwszym roku,nie musialem chodzic na seminarium, seminria obowiazywaly tych na 3-cim roku. Ogladalem program Dr. Kasi w telewizji PRL, 1983?, program o Socratesie. Dr Kasie uczyl historii filozofii na pierwszym roku na UW. Wiecie co Ja nidy nie stalem sie filozofem, i Dr Kadia tez nie byl filozofem, my jestesmy filo(milosnik, kochanek), madrosci(sophia=madrosc). Dr.Kasia nie jest wybitnym filozofem, ja studiowalem tam i poznalemwielu cudownych ludzi, Narmi, ona byla cudowna,
Temat i dyskusja, jest w pewnym sensie uzupełnieniem innych dyskusji od lat wokół wywierania wpływu przez elity na nasze społeczeństwo. I można by bardzo ostrożnie wskazać na zjawisko dość trwałe, utrzymujące się od lat powojennych, które można by umownie nazwać drapieżnością elit. Proszę zwrócić uwagę, że wybitny przywódca niedrapieżny Karol Wojtyła nie mógł i nadal już po śmierci nie ma żadnego wpływu na te drapieżne elity świeckie i religijne. Nie ma żadnego. Nawet przez ostatnią dekadę, jest wyraźnie wykorzystywany instrumentalnie przez elity, a jego chociażby studia antropologiczne są praktycznie niedostępne, gdyż nie polecane, i leżą w lochach bibliotek uczelnianych. Ale gdyby jakimś cudem, świat nauki przynajmniej zapoznał się z niedrapieżnymi rozwiązaniami, podpowiedziami zawartymi w tomie 4 " Osoba i czyn", to być może przynajmniej świat nauki, który tu reprezentowany jest niedrapieżnie, znalazłby oparcie naukowca społecznego Wojtyły, który to, pośmiertnie mógłby być i tarczą i mieczem wystawionym przez świat nauki, dzisiejszym drapieżnym elitom. Żeby potwierdzić wykładnię osoby i rozwiązywania spraw z tej postawy, wskażę komentowany materiał filmowy z wykładem i późniejszą dyskusją. To, co możemy tu oglądać i słuchać, to płaszczyzna osobowa, w przeciwieństwie do dyskusji sejmowych. Spróbuję się podeprzeć sentencją - prawdziwa cnota krytyk się nie boi. W tej dyskusji na filmie, prawdziwą cnotą jest prawdziwie przedstawiony problem, nadto prawdziwy. Co sprowadziło krytykę liczną do dyskusji osobowej i daje szansę na porozumienie, szansę na znalezienie dobrego, a nie lepszego rozwiązania. Natomiast w sejmie, wystawiane pod krytykę są cnoty (tematy pod dyskusję) fałszywe, co niweczy możliwość osobowej dyskusji i następuje dyskusja interesu racji jako takiej, samej w sobie lub racji interesu strony, co jest i antyspołeczne i antypaństwowe. Tym fragmentem dowodu zakończę, ponieważ praca Karola Wojtyły zawiera klucze, które świat nauki korzystający z wiedzy, jest w stanie wyjąć te klucze, do otwierania zatwardziałych serc drapieżnych elit. Powodzenia Nauko.
Historia w szkole ... tu się zgodzę w kwestii degrengolady :) Historia to przecież wszelkie problemy, wszelkie partie i idee :)
znalazłam!!!! wypławek biały na otwór gębowy pośrodku :) ::) :) :)
😂🤣
Oszustwo ma na celu korzyść materialną, finansową. Nie każde kłamstwo jest oszustwem.
To ci ludzie nie siedzą? Tylko wycofują te fałszywe prace, a ich autorzy kontynuują swoją szkodliwą działalność?
praktycznie wszystkie prace medyczne nie sa warte papieru, na ktorym sa napisane- szczegolnie te o skutecznosci i bezpieczenstwie szczepien
@@niunka1 Można zrozumieć że wszystkie prace o szczepieniach czytasz i samemu przeprowadzasz recenzje ? Albo może samemu powtarzasz te badania i wychodzą ci inne wyniki ?
Panu prof. Turskiemu nauka pomyliła się z religią i chyba tutaj nie jest odosobniony bo dziś dogmatyczne myślenie dotyczy większości uczonych.
Nauki ścisłe nie zajmują się poznawaniem "prawdy" w żadnej mierze. Prawda to jest problem filozoficznym i wymaga odpowiedniego osobnego definiowania. Nauki ścisłe zajmują się poznawaniem faktów materialnych, z tych faktów układa się różne teorie i twierdzenia i historia nauk ścisłych jasno pokazuje, że 99% tych teorii okazuje się być mało zadowalających lub błędnych. To nie ma nic wspólnego z żadną paranauką, tylko nauka-jako-religia może stworzyć podział na naukę i paranaukę, tak jak tylko dogmatyk może twierdzić iż "wierzyć należy tylko w to co udowodnione" (cokolwiek to zdanie by miało oznaczać, bo wiary nie można udowadniać gdyż przestaje być wiarą). Wygląda na to, że to jest ewidentny przykład "bełkotu naukowego".
Każda działalność poznawcza jest działalnością naukową o ile poznanie jest przeprowadzane w sposób możliwy do zrozumienia przez innych i jest falsyfikowalne.
Obecnie uznawane teorie naukowe tj np t. ewolucji czy teoria względności to nie są żadne prawdy. Jest to zbiór twierdzeń ułożonych w najlepszą spójną całość w jaką da się je ułożyć z dostępnej wiedzy. Akurat żyjemy w czasach gdzie stają się nieaktualne i potrzebują nowego spojrzenia, teoria względności jak i fizyka kwantowa czynią newtonowską fizykę mało adekwatną do współczesnej wiedzy, można nawet powiedzieć, że nieaktualną.
Pan profesor jest tutaj wyraźnie dogmatykiem, zarzuca ludziom oszustwa tylko dlatego, że konstruują teorie niezgodne z obecnie przyjętymi teoriami lub ze sposobami rozumowania. Wedle jakiego kryterium tutaj ustala się co jest oszustwem, skoro używa się takich nieścisłych pojęć jak "bełkot" lub "prawda"? Medycyna co chwile wprowadza do obiegu leki które przechodzą badania, następnie po jakimś czasie pojawiają się skutki uboczne i lek zostaje wycofany. Okazuje się więc, że badania które miały wykazać bezpieczeństwo były błędne lub były oszustwem. Jak tutaj można odróżnić jedno od drugiego? Tylko po dochodzeniu w którym wykazuje się, iż umyślnie zignorowano pewne fakty lub umyślnie podano nieprawdziwe. Jak można coś takiego wykazać? Tylko poprzez profesjonalną procedurę śledczą i proces sądowy. Być może czasami dochodzi do takich procesów ale w większości przypadków mamy raczej do czynienia z "naukową inkwizycją" czyli grupą ludzi którzy decydują o "prawdzie" i "fałszu", decydują o "jakości wiedzy" na zasadzie przyrównania do wyznawanych przez siebie dogmatów. Nazywanie więc ludzi którzy popełniają błędy oszustami jest...oszustwem.
Co do szkolnictwa to niestety od zawsze było ono pod pieczą uczonych i naukowców. Przecież podręczników i zawartej w niej wiedzy nie piszą osoby postronne. Jakim cudem może istnieć problem społeczny z edukacją skoro to nauka od zawsze brała odpowiedzialność za edukacje? Fakty jasno pokazują, że zawiodła i zawodzi nieustannie. Obecnie na planecie dochodzi do ogromnej skali zniszczeń i za to bierze odpowiedzialność nauka, gdyż to ona decyduje o tym jak człowiek może i powinien obchodzić się z cywilizacją, to nauka ustanawia normy i skale i jak na razie w XXwieku ciągle się myliła. Można wykazać badaniami, że spaliny z silnika samochodowego mają taki i owaki wpływ na środowisko, ale co z faktem że należy to pomnożyć przez miliard użytkowników w określonych skupiskach? Skoro profesor wspominał o "jakości wiedzy" to pominięcie tego czynnika nie posiada żadnej "jakości wiedzy", wszystkie normy i skale jakie się tworzy pomijają praktykę życiową. Na półkach w sklepie mamy trucizny imitujące żywność i to wszystko zatwierdzone przez naukę jako bezpieczne.
Współcześnie podział na naukę i paranaukę jest podziałem sztucznym, propagandowym. Żadna grupa ludzi nie posiada na własność prawa co do decydowania o tym, co jest Prawdą. Tak robią tylko dogmatycy religijni i rzeczywisty podział jaki istnieje to - działalność poznawcza nauk ścisłych, zamysł filozoficzny nad prawdą, teorie i spekulacje oraz nauka-religia profesorów i uczonych szerząca przeróżne materialistyczne dogmaty.
Sprawdzanie? Widać, że koncesjonowane i nie za daleko wykraczające, a w każdym razie nie poza ustalone prawdy. I z pewnością nie każdemu wolno. Bo akurat Wałęsę sprawdzono i wyszło, że Bolek.
1:31:30 Pan profesor przepowiada przyszłość Bydgoszczy?
O kosmetyce premiera Indi to Pan profesor dowcipu nie załapał.
Zamotany wykład. Mało klarowny. Ale temat ekstra.
...bardzo ciężko się to ogląda i słucha. Dotarłem do 28 min i rezygnuję
W swoim wykladzie prof. Turski jest niekonsekwentny, gubi sie placze, w ogniu pytan , na dodatek niezbyt wymagajacych, po pristu nie radzi sobie. Panie profesorze Turski mniej Gazety Wyborczej. 0d 1996 r. Kiedy mozna bylo zaobserwowac Pana dużą aktywność , to byl glos rozsadku itd. Pamietam ta słynna parowke, niezbyt lotne pytanie Jacka Zakowskiego i Piotra Najsztuba pamietam ten wywiad i to co bylo istotne zostalo przykryte ta pekajaca parowka w czasie gotowania. W tym wszystkim zapomina sie ze profesor krytykowal nadmierne faworyzowanie sportowcow i niedocenianie osiagniec naukowych dzieci i mlodziezy tu chodzilo o bezprecedensowy sukces mlodych matematykow. Strasznie gubił Pan sie w części pytania i odpowiedzi z sali. Czym to bylo podyktowana czy slabsza dyspizycja (wyraźnie prfexor mial ciezki oddech czy to byl skutek infekcji drog oddechowych)?
świetny wykład
Nauce zawdzięczamy wynalezienie gazów bojowych i bomby atomowej. Większość wynalazków i odkryć jest dziełem amatorów.
O historykach, którzy są podobno naukowcami, można powiedzieć tyko jedno słowo - żenada.
dziękuję
Takie nazwiska męskie ale kończące się na -a, należy też "zżęszczać"? Co to w ogóle za słowo? I to wypowiadane takim mądrym "inteligentnym", pouczającym tonem!
Naprotechnologia to bzdura? To naturalne zapładnianie? (1.30.00)- naprotechnologia to medycyna w czystej postaci, która podejmuje starania, w bardzo wielu wypadkach skutecznie, aby doszło do poczęcia pomimo problemów z poczęciem. In vitro jest imitacją pokonania niepłodności. Wykład miał dotyczyć prawdy w nauce? coś nie do końca wyszło.
nie spodziewałem się takiego wykładu.....miłe zaskoczenie:)
Czyli jeśli Nauka to tezy dowiedzione przez empirie, wnioski i urzeczywistnienie którego niemotywowany badacz doświadcza w sercu? Czy dobrze myślę?
Rodzaj w języku nie równa się płci
Po niemiecku "die Tuer" - to znaczy ze drzwi należą do kobiet?
Nie!
O śmierci Adamowicza jako narodowej tragedii!? Bez przesady.
Istnieje tylko jedna mulit bryła - chmura drgań, a obecnie definiowana jako atomy. Obrazkowo to jak arbuz hodowany w słojach o rożnych zadanych ograniczeniach(*prawach) przestrzeni..
Bryły o fikcyjnie skończonych wymiarowo bokach i krawędziach, są cieniem rzucanym na mono płaszczyzny - fikcyjne pojęcie(wszystko posiada fakturę i cztery wymiary z czasem rozpadu).
/Piąty to sztuczne abstrakcie, gdzie bardzo często rozbijamy się o twarde kanty fatamorgan/
Wystarczy spróbować nałożyć na realną kulę i wszystkie *prawa się zdeformują, artefaktami czasoprzestrzeni..
Obrazek kota jest piktogramem i nie jest kotem, tak samo jak liczba nie jest realną reprezentacją obiektu.. Są opisowymi stratnymi kompresjami różnych typów, które to często są zbudowane z własnych światów reprezentacji materialnych.
Zatem mogą wchodzić w interakcje i modelować i zmieniać czy ograniczać procesy symulacji różnych typów, na których możemy potem dokonywać bardziej czym mniej sztucznych(koncepcji nie osiągalnych) symulacji, próbując odwzorować i zorientować, budując i modyfikując otaczające środowisko.
/ umysł jako część procesora do kreowania symulacji interakcji/..
Jeśli przyjmiemy, że ludzki umysł, to taki czy inny mniej czy bardziej doskonały, zestaw cybernetycznego osprzętowania hardware i software do analizy, to tak czy inaczej operuje on na fizycznych reprezentacjach, aż po wibracje wirów fal elektromagnetycznych. Czyli dokonuje mapowania z kompresją i prowadzimy spekulatywne symulacje na tak kompresowanych obiektach i danych. Jednak są to zawsze statystyczne zaokrąglenia realizowane w innym materiale i tu właśnie wychodzi zawsze artefakt, że symulacja nigdy nie jest tożsama z zjawiskiem..
Psychiatria - hardware ; Psychologia - software.
Ale hardware to software realizowane na "kablach". Przeprogramowanie wymaga szerszej interwencji.
No proszę, jaki świeży umysł. Dziękuję! 😅👍👏
Proszę w sekretariacie zostawić indeks, zaliczam Panu pierwszą zasadę socjodynamiki...
Ciut za dużo polityki.
@Monika Płatek, Pani myli się w sprawie słowa "pediatra". Słowo to nie posiada rodzaju żeńskiego ("lekarka dziecięca"). Co innego ze słowem "sędzia", bo istnieje rodzaj męski i żeński "sędzia", a nie tylko żeński.
@Prof. Turski, czy oglądał Pan film Vaxxed? Może zrewiduje to Pana poglądy.
Pediatrka.
odpowiedz na pytanie z 1:53:13 uczono o piramidach egipskich :-) i tak co roku :-)
Powinno się zmienic w pewnym sensie tytuł na "Czy nauka Polska jest oszustwem". Ja z perspektywy czasu stwierdzam (to jest fakt), że wiekszość faktow ze szkoły nie pamietam ? Dlaczego ... bo są do nieczego nie potrzebne. Kto z was kiedykolwiek korzystał z twierdzenia Pitagorasa ? Mówie powaznie. Rowniez to odnosi sie do studiow i to w jeszcze większej skali. Nie wiem czym ta nieprzydatność jest spowodowana: obroną stanowisk pracy nauczycieli/wykladowcow połaczona z obniżoną chęcią reformy, zbyt duzą ilościa uczniow/studentow, mało zaawansowanym stanem naszej gospodarki, ktora potrzebuje tylko zwyklych niewykwalifikowanych pracowników. Tego nie wiem. Jeśli ktoś nie chce iść scieżką akademicką, lub iść na kierunki w ktorych potrzebne jest pozwolenie Państwowe (medycyna, prawo itd) to raczej powinien sam szukać swojej drogi. Znam ludzi o bardzo wysokim wykształceniu, którzy "tułają" się w poszukiwaniu jakiejś godnej pracy (sciezki zyciowej dla siebie). Liczy się to co potrafisz praktycznie a nie spełnienie absurdalnych czasami wymagań uczelnianych oraz zdawanie przedmiotow ktore smiem twierdzic czesto nie zmieniają sie nie tylko przez lata ale może przez dziesieciolecia. Tak przy okazji powinno być wiadomo co ludzie po tym robią, jakieś statystyki uczelni powinny być: jak długo ludzie szukaja po tym pracy, w jakich branzach pracuja i ile zarabiają. Czy wogóle to sie Panstwu opłaca ze ludzie wiele lat siedza nic nie wnosza dla siebie i pozniej okazuje sie ze to jest warte funta kłaków ?
jak można rozpoznać prawdę nie mając wiedzy :) pan profesor trochę konfabuluje. Słaby mówca i takież postulaty.
chodzi o głupi pieniądz , itp ;))) xd; Mimo tego super się słucha.
Tematy Ciekawe ale Wykładowca strasznie duka przy tej tablicy, zakładam że zasłużył żeby przy tej tablicy stanąć ale gadanie to Mu nie idzie. Bardzo ciężko się tego słuchało
❤️❤️❤️❤️❤️👍
Prof. Turski jest coraz bardziej wkurzony na rzeczywistosc i bardzo dobrze. Cenie go i iby wiecej takich ludzi.
Wyklad perfect , pytania padajace z Sali w wiekszosci zenujaco bezsensowne
przyklady, prosze
Czy na Ziemi jest jeden uczciwy czlowiek??? Prosze o namiary!
Badzo ważne
Sa jeszcze para-nauki w naszym wieku. To studia gender lub globalne ocieplenie.
Współczuję. Mnie nie obchodzi jak inni patrzą na samych siebie to ich prywatna sprawa. Obchodzą mnie jednak fakty naukowe dotyczące zmian klimatycznych proszę nie czepiać się wyrażenia "globalne ocieplenie".
Gender studies to nie paranauka. Na tej samej zasadzie musialbys powiedziec, ze cala filozofia albo literaturoznawstwo albo teatrologia to paranauka. To sa dziedziny humanistyczne, dzialalnosc kulturowa czlowieka.
Jesli idzie o globalne ocieplenie, to problem jest inny: niczym nieuzasadniona pewnosc, ze za zmiany klimatyczne odpowiada czlowiek. Klimat sie zmiena i to jest naturalne. Watpliwe jest jednak, czy czlowiek ma na to wplyw oraz to, jakie beda skutki zmian. To jest robione tylko metodami symulacji komputerowych, czyli modelami klimatu stworzonymi przez czlowieka (wsadzisz te same dane obserwacyjne do innego modelu i dostaniesz inny wynik). Tu jest problem. To zachacza o pseudonauke.
Inny problem w tym, ze to sie tak naglasnia i angazuje polityke. Jest to grozne, bo nie pozwala sie naukowcom wycofac ze swoich twierdzen. Nawet jesli zacznie im wychodzic z tych symulacji, ze jednak ocean nas nie zaleje, to czy oni to powiedza? Nie - uznaja, ze model, ktory przewiduje brak zagrozen jest bledny, bo mowi, ze nie ma sie czym martwic, a oni cale lata straszyli, ze bedzie katastrofa. Wyszli by na idiotow. Taki stan wystarczy (niemoznosc wycofania sie ze swoich twierdzen) jest 100% pseudonauka.
To nie są żadne "para-nauki", globalne ocieplenie to zagadnienie a nie nauka sama w sobie (bo domyślam się, że masz na myśli klimatologię?) a gender studies odnosi się różnych rzeczy (w tym niezwiązanych nauką jak aktywizm polityczno-społeczny) ale między innymi w rzeczy samej dotyczy nauki dotyczącej antropologii kulturowej płci.
@@PiotrLead4 Mnie nie dziwi sceptycyzm wobec "Globalnego ocieplenia". Sam kiedyś byłem sceptykiem i najbardziej wkurzało mnie, że nigdzie nie mogę znaleźć konfrontacji poglądów osób za i przeciw (np jedna strona podaje 3-5 najważniejszych argumentów za(przeciw), a druga do każdego z nich się odnosi). Niemniej całkiem sprawnie i kompleksowo przedstawił ten problem Marcin Popkiewicz. Polecam poniższy wykład na ten temat. Trwa około 2 godziny, ale IMHO warto obejrzeć go w całości:
th-cam.com/video/TUJCjs1REA4/w-d-xo.html
Nie mieszaj gender z globalnym oszustwem.
Pan profesor twierdzi że reforma szkolnictwa jest zła. Tzn. że poprzednia była dobra? Nie podaje pan żadnych dowodów. Jest to tylko pana osobista, subiektywna opinia. Nadużycie autorytetu. Wpada więc pan w sidła cytatów które sam pan na początku zestawił.
Sądzę, że pogląd Pana Profesora Turskiego na edukacje jest zbyt idealistyczny. Z jednej strony postuluje indywidualistyczne podejście do ucznia, z drugiej strony postuluje "dopasowanie" ucznia do systemu, czyli takiego jego wykształcenia.by był gospodarce potrzebny. Lecz choć to jest politycznie nieoprawne, NIE KAŻDY może opanować wiedzę gospodarce potrzebną. A gdzie kształcenie talentów młodego człowieka które po prostu go rozwiną? Kwestia co zrobić gdy dziecko nie opanuje ŻADNEJ umiejętności oczekiwanych przez rynek jest na inną dyskusje.
Wiara, że każde dziecko jest w stanie posiąść umiejętność samodzielnego odróżnienia prawdy od fałszu jest doprawdy naiwna. I BARDZO NIEBEZPIECZNE jest wmówienie dziecku zż to potrafi, skoro nie potrafi. Wyrasta z tego młody człowiek do którego trafiają argumenty że Ziemia jest płaska i NIKT go nie przekona że się myli, bo on już w swym rozumie rozsądził.
NIE!
Dziecku potrzebna jest umiejętność zaakceptowania granic jego możliwości intelektualnych i nauczenia się ŻYCIA Z NIEWIEDZĄ.
Ja zdaje sobie sprawę z tego ze wielu rzeczy NIE WIEM i będę z tym żył, a nie dawał sobie często fałszywe odpowiedzi w głębokim przekonaniu wpojonym przez nauczycieli że każdą wątpliwość swym rozumem rozstrzygnę.
I myśl kontynuując - dostrzegam potrzebę autorytetów ;)
Udowodniono, że teoria Darwina nie jest naukowa!
Przykro, ale nie słychać dobrze wykładu. Bliżej mikrofonu panowie profesorowie. Zbyt denerwujące takie
Pomyślawszy o tym... jeśli tylko narracja się liczy, to jak doszło do wykrycia oszustw i wycofania ich?
Szukajcie a znajdziecie. Informacja ( póki co ) jest jeszcze dostepna, tyle, że trzeba jej szukać. Z wycofaniem oszustw jest gorzej, bo świadomość społeczna b. niska
Skandalem jest, ze w ogole zostaly te oszustwa opublikiwane. W tym problem. A wykryto je, bo byly slynne i wazne naukowo. Ile jest jednak publikacji, ktore opisuja bzdury a nie zostaly zidentyfikowane? Wiekszosc z nich nie ma znaczenia ale jednak jakis problem jest.
@@ewazaleska7096 Na przykad mędrcy wypowiedający się tu, choćby ten:
MrHotflorida
Sa jeszcze para-nauki w naszym wieku. To studia gender lub globalne ocieplenie
lub ten:
Gawrosz
Nauka to nowa religia.
Pod presją społeczną, publikacje mają tylko tyle władzy i funduszy na ile mają szacunek w oczach społeczności. Jak to spada i wychodzi na jaw skandal oszustwa (nie jednokrotnie) to wycofuje się pracę. Nie raz wycofano badania za "homofobię" gdzie badania rzetelnie pokazują np. Problem z rodzicielstwem jednopłciowym. więc to nie tylko oszustwa są wycofane, ale widać że panuje jawna cenzura.
Wszystko co publikuje się ostatnio związane z tematami społeczno politycznymi są po prostu wprost sfałszowane, lub kłamliwie analizują dane.
@Jaromir Grzybek
Trudno nazwać coś para nauką, to jak nazwać coś foliarstwem. Jest w tym coś prawdziwego ale łatka nam nic nie mówi. Gender to prawda to jest pewnego rodzaju foliarstwo, ale ma i swoje prawdy które usprawiedliwia i przez to napędza zmiany społeczne. Jest to chore tak, ale wszystko ostatecznie w ludzkim rozumowaniu świata musi się odnosić do pewnej narracji i odpowiadać na poszczególne pytania w owej narracji. W imię dobrej walki widzimy że ten kierunek powstał więc jest to zwyczajne produkowanie błędnych interpretacji pewnych rodzajów danych, zwyczajne oszustwo, kłamstwo, prowadzące społeczeństwo ku upadku.
Zaś to chyba feiereband napisał książkę krytykując słowo "para nauka" i "pseudo nauka", i słusznie bo obecnie czci się naukę jako rzecz nieskazitelną i to samo w sobie spowodowało że owe "para nauki" cieszą się taką estymą. Za mało filozofii, za dużo czcienia nauki.
No, ja to znam biegłego sądowego, który obronił swoją opinię, że motor suzuki na 4 koła a opinia 2_go biegłego, który krył pierwszego wg sądu obie opinie były zbierzne i spójne, Paranoja czy debilizm, proszę odpowiedzieć nam owieczkom 😂😇👽
super
Każdy czołowy starożytny interesował się religią prawda ukryta jest na nieboskłonie 😁
To, co ów pan mówi o Lacanie i Lyotardzie jest zdumiewającym (Uniwesytet Warszawski!!) popisem infantylnej w swej pogardzie niekompetencji i idiotycznym uproszczeniem. Przygnębiający obrazek.
Pan Profesor fizyki, ale niestety mówi "pozwoliłem se". Na temat metodologii nauki powinien wypowiadać się ktoś, kto zajmuje się filozofią nauki i znna myśl Karla Poppera, a nie fizyk...
Może niech ten pan profesor zajmie się lepiej pracą naukową, a nie tropieniem oszustw innych uczonych. Czemu właściwie ten wykład miał służyć? Pokazaniu, że wprawdzie sami nie mamy większych osiągnięć, ale przynajmniej nie oszukujemy?
Świetny wykład. dziękuję.
Super wykład ;)
Chyba tak ;)
Màdre osoby.
Nauka to nowa religia.
Nie. Nauka z definicji nie jest religia.
A religię niektórzy traktują, jak naukę (np. kreacjonizm). Poza tym lepiej jest wierzyć w naukę niż w bajki religijne. Nauka zawsze każe wszystko weryfikować i potwierdzać badaniami/eksperymentem. W religii wszystko jest dogmatem a podważanie dogmatów jest grzechem.
Nauka nie może być religią, bo wtedy żadna z niej nauka.
@@kadykianus każda definicja to konstrukt myślowy i propozycja badawcza. Nie ma definicji ostatecznej. Od XIX wieku filozofowie, socjologowie, psychologowie i inni, których nie wymieniłem, starają się stworzyć dobrą definicję religii. Jest tak wiele religii, że trudno dla wszystkich skonstruować odpowiednio szerokie i prawdziwe twierdzenie. Według definicji Thomasa Luckmanna w zasadzie wszystko, co nadaje sens ludzkiemu życiu, może być uważane za religię (np. szeroko pojęty life-style, nauka, chodzenie w jeansach i oglądanie Ricka i Morty'ego.