Standard to kupić za małe buty wierząc, że na pewno się rozejdą .... Kupić eleganckie buty na wysokim obcasie i nie nosić ich wcale, bo mają za wysoki obcas. Kupić eleganckie buty i nigdy ich nie założyć bo nie ma ku temu żadnej okazji.
Umówiłam się kiedyś z chłopakiem na randkę, którą ów chłopak odwołał i na pocieszenie kupiłam sobie w H&M kurtkę wiosenno/jesienną w aztecki wzorek (a była zima), która mi się podobała, ale chyba kompletnie nie była w moim stylu :D Wyszłam w niej raz, gdy było z 5 stopni, żeby jakoś uzasadnić swój zakup, a potem jeszcze kilka/kilkanaście razy i to by było na tyle. W końcu oddałam ją mamie, a z tamtym chłopakiem stuknie nam w styczniu 6 lat związku :D
Jeśli chodzi o wiskozę, to ja przekonałam się, że najlepiej wybierać ubrania, które posiadają jakiś wyrazisty wzór. Wtedy ewentualne zagniecenie są mniej widoczne i aż tak nie drażnią podczas noszenia :)
Dla mnie norma to kupowanie kosmetyków do makijażu tylko po to, by je przetestować a potem i tak wracam do swoich sprawdzonych... Ech, a potem zalegają tonami...
Ja się zachwyciłam ideą "Furla my play", że mozna kupić ich torebkę bez klapy i potem wymieniać same klapy. Zakupiłam klapę na wyprzedaży i czekałam na promocję na tzw. body, które występuje w 3 rozmiarach- w tym czasie termin zwrotu minął. Jak się potem okazało to w tym ich systemie do klap pasuje tylko najmniejszy rozmiar torebki co mnie w ogóle nie urządza. Reszta się nie dopina albo wygląda ohydnie. W międzyczasie trafiłam okazyjnie jeszcze jedną klapę i okazało się, że napa w niej odleciała, więc ją reklamowałam i zwrócili mi kasę. Teraz zostałam z jedną klapą, której boję się używać z powodu potencjalnie odpadających nap i bez reszty torebki, bo szkoda mi kasy na małą, której i tak bym nie używała, więc klapa ;)
Zawsze sporo wynoszę z Twoich filmów. Nawet jeśli są "tylko o zakupach". Jesteś bardzo interesującą osobą, która zawsze merytorycznie podchodzi do tematu. Jestem wręcz zachwycona Twoim podcastem u Michała Szafrańskiego WNOP #107 oraz tym, którego udzieliłaś Karolinie Sobańskiej. Może pomyślisz o swoim podcaście? Mam wrażenie, że posiadasz sporą wiedzę nie tylko w temacie slow life i slow fashion.. Pozdrawiam😉
Co do dzbanka, to nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie woda jest strasznie twarda. Do picia czy robienia lemoniady biorę prosto z kranu, tak jak Ty, ale jak nie przefiltruję wody przed nalaniem do czajnika, to za 2 dni jest biały od kamienia, a w herbacie pływają drobinki, które drapią w gardło - fuj :( W ogóle super ciekawy temat! Zainspirowałaś mnie do zrobienia rachunku sumienia :) Pomyślę i pewnie podzielę się wnioskami na stories. Dzięki za podrzucenie fajnego pomysłu!
Moja największa wtopa jest kilka par szpilek na bardzo wysokim obcasie. Mam 158 cm, a w czasie w którym je kupowałam byłam w dłuższym związku z bardzo wysokim facetem, wiec ... wybierałam i kupowałam bardzo wysokie szpilki przez internet, których nie chcialo mi się zwracać, a których nigdy nie założyłam (bo są bardzo niewygodne i nie jestem z tym mężczyzna, nie jestem na etapie „muszę być wyższa”, a dodatkowo mieszkam obecnie we Wrocławiu gdzie są brukowane drogi, które sa beznadziejne do chodzenia w szpilkach i jeżdżę wszeeeedzie na rowerze, wiec ciagle zakładam płaskie buty. Totalnie się odprzyzwyczailam od jakichkolwiek obcasów- a jak już nosze, to 3 pary bardzo klasycznych, ale tez porządnych szpilek obłożonych delikatnym zamszem z naturalna wkładka i na niższym obcasie)
Moja wtopa właśnie się zepsuła, więc nareszcie mogę się jej pozbyć. Urządzałam kuchnię i kupiłam sobie ceramiczny czajnik bezprzewodowy. Piękny, ale co z tego jeżeli sam w sobie jest ciężki, a co dopiero pełen wrzątku. Spalił się prawie równo po 2 latach od zakupu, nigdy bardziej nie cieszyłam się z tego, że coś się zepsuło 😂
Mam spódnicę podobną jak różowa bluzka, zawsze wymięta. Wkurzyłam się kiedyś i po praniu wymiętoliłam ją na mokro równomiernie w plisy szalonej artystki. To plus wzór naciapanych kwiatków zrobiły z niej takie coś jak marzenie o wolności. Nie każdemu się to może podobać, ale tak ma być, taki styl i już. No i moż na się pociapać i nie widać 😜
Z tego powodu przestałam chodzić po lumpeksach. Moim zdaniem, takie kupowanie w lumpach też napędza konsumpcjonizm. A niestety nie potrafię kupować rozsądnie w lumpach, bo do nich nie idzie się po konkretną rzeczy, tylko to jest loteria co się znajdzie. Kupuje się pod wpływem impulsu.
Jeśli chodzi o gniotące się ubrania to polecam krochmal w sprayu. Marka Domol - do kupienia w Rossmannie za kilka złotych. Odmienia życie, nie trzeba tyle prasować (ja nie lubię :)). Ubrania gniotą się dużo, dużo mniej. Warto go sprawdzić :)
A czy to nie usztywnia ubrań? Generalnie krochmal kojarzy mi się z babcinymi serwetkami sztywnymi jak blacha 😀. Ja też mam bluzkę w swietnym kolorze ale gniecie się niesamowicie.
@@magdack5854 To zależy jaką warstwę nałożysz. Ja psikam tylko taką mgiełkę, materiał nie jest już taki lejący się, ale nie jest też sztywny. Wygląda, powiedziałabym, porządniej :D
1. Różowy żakiet piękny. Może zamiast pozbywać się go, zanieść do krawcowej, może ciągnie za kusa podszewka? Miałam tak z płaszczem. 2. Poliestrowa sukienka już w pierwszym filmie mnie zdziwiła, nie wiem jak można kupić coś z poliestru 😋3. Dzbanek mam i używam codziennie. Co komu pasuje.
Oooo, ja kupiłam kiedyś na likwidacji w ccc 6 par butów za 112 zł! Wow, cóż za świetna okazja. Piękne klapki na obcasie, jedne na wesela i jedne zwykle płaskie sandały. Te ostatnie po 4 sezonach znosiłam w tym roku. Reszta praktycznie nietknięta. 😂 to tak między innymi, bo innych rzeczy, jak dzbanek i butelki filtrujące mogłabym wymieniać sporo, niestety ;) na szczęście w nieszczęściu budzet mam raczej ograniczony, więc szaleństwa również :P
Wiedziałam, że ta sukienka z poliestru bo będzie wpadka. Jak oglądałam film, w którym o niej opowiadałaś to za głowę się złapałam, co Ty wygadujesz. Pomyślałam, że ubierzesz ją w upalne popołudnie i to będzie jej koniec, a ten koniec przyszedł jeszcze szybciej 😁👍🏻 Nie można mieć sentymentów 😂 Pozdrawiam serdecznie 💗
Mam trochę takich wpadek na koncie, ale im bardziej świadome zakupy, tym jest ich coraz mniej ;) ostatnia wpadka to klapki z Badury, które są piękne, ale bardzo odparzają mi stopę i okazały się być kosmicznie niewygodne. Miałam je na sobie trzy razy i była to najgorzej wydana stówa w moim życiu. A także dowód na to, że nawet jeśli but w sklepie wydaje się wygodny, mierzysz je pod wieczór gdy stopa jest lekko opuchnięta, to wcale nie znaczy, że nie obetrą i da się w nich swobodnie chodzić... Generalnie w kwestii nieudanych zakupów królują u mnie buty. Bardzo trudno jest znaleźć wygodne, ładne (w sensie w moim guście) i nie za miliony. Z przerażeniem zaczynam szukać butów na zimę :D mam konkretne wymagania i już wiem, że 99% butów ich nie spełni.
Kupiłam raz sandały z Badury, piękne, za ponad 300 zł. W czasie pierwszego (!) chodzenia zaczęła się odklejać wkładka wewnętrzna. Złożyłam reklamację, naprawili, ale za jakiś czas odpadł obcas... Mam też on nich baleriny - tak sztywne, że wręcz nie nadają się do chodzenia.
@@ZlowieszczePorzeczki Ja już dałam sobie spokój z Badurą, kupuję głównie Vagabond, czasem Monikę Kamińską, a ostatnio skusiłam się na Ryłko (baleriny z serii Relaks, mega wygodne).
U mnie wtopami są zazwyczaj eleganckie ciuchy, bo ubieram się bardzo luźno/sportowo. Czasem tylko (raz w roku lub raz na parę lat) trafia mi się jakiś pogrzeb, czy inna uroczystość i serio nie mam się w co ubrać! Wtedy idę na zakupy, bo przecież nie mam żadnych nadających się rzeczy, a to "trzeba mieć". Założę raz, lata mijają i ubrania leżą nieużywane. Tylko się ich pozbędę, to znów się trafia jakaś okazja do odświętnego ubrania i powtórka z rozrywki. Zatrzymałam kilka ciuchów na takie okazje, to mi się przez te 10 lat leżenia w szafie rozmiar zdążył zmienić i się w nie nie zmieściłam, gdy była potrzeba. Ech... :P
Mam to samo. Kupiłam sobie butelkę filtrującą. Piłam wodę, filtr się wyczerpał, nie poszłam po kolejny, chociaż tyle sklepów dookoła, że to żaden problem. Lenistwo 😉
Może warto zanieść próbkę wody , chyba do sanepidu i sprawdzić dlaczego może tak smierdzieć. A czy te filtry w tych dzbankach to czasem nie jest dobre miejsce dla rozwoju bakterii ?
@@renatakudeka3658 nie, czemu? Woda przechodzi przez filtr, herbata smakuje zdecydowanie lepiej i nie ma osadu. Z sanepidem nie próbowałam. Gdyby było coś nie tak, na pewno by wyłączyli wodę.
@@MrsDolores1408 tak logicznie myśląc to przecież w tych filtrach jest ciągle wilgotno, ciemno i dosyć ciepło... więc to chyba bardzo dobre warunki dla rozwoju bakterii. Wodociąg to jedno, ale zanim woda do Was dotrze to pokonuje jakiś odcinek i może gdzieś po drodze jest coś przez co śmierdzi.
@@renatakudeka3658 Węgiel aktywny znajdujący się we wkładach do dzbanków usuwa z wody chlor, a ten odpowiedzialny jest za zabezpieczanie wody przed bakteriami. Jeśli filtr używany jest bez przerwy, nie ma możliwości rozwoju bakterii. Zachęcamy również do analizy wody i instalacji stacjonarnych filtrów kuchennych, tj. ecoperla.click/rosa. Pozdrawiamy! :)
Ostatnio idzie mi coraz lepiej z zakupami ale tym co mnie boli to jedne balerinki w zwierzęcy wzór. Totalnie nie wiem na co mi one bo już kiedyś sama sobie przyznałam że balerinki są nie dla mnie. Ale chyba wiem czemu je wzięłam, w jednej sieciówce były promocje i widziałam sandałki takie jakich szukałam od dawna, malutki obcas - kostka, biały kolor, szeroki pasek na palcach. Ale mierząc uznałam że poczekam do jutra, przyjdę w innej stylizacji by sprawdzić czy pasują i żeby to przemyśleć. I co przyszłam następnego dnia, sandałek nie było, wyszłam z balerinkami. Kosztowały jakieś 30zł i chyba powinnam spróbować sprzedać, chyba nawet metek nie odkleiłam. No i zwykle moją wtopą w lumpeksie było kupowanie rzeczy nie do końca w moim rozmiarze, chodź lubię i rzeczy obcisłe i oversize ale czasem to nie wygląda dobrze. PS moi rodzice mają szklaną ławę i ja już wiem, i do końca życia będę wiedzieć, że szklana ława to porażka. Mycie, mycie i mycie, nawet gdy się nie używa -,-.
marzyłam o tej sofie scandic...co dokładnie była niewygodne? jest twarda ale to dla mnie jest wadą..czy mogłabyś powiedziec dokładnie w czym była rzecz z tą niewygodą?
Na początku miałam mnóstwo takich wpadek- gdzieś sukienka się ciągnęła, buty były niezbyt wygodne/niezbyt dobrej jakości itd. Teraz to się nie zdarza- jakoś tak bardziej uważam na pewne rzeczy. Natomiast zakupy do domu, to zupełnie inna sprawa :) Kupiłam stół- kolor ma piękny, do tego mam dwa taborety ogólnie super. Tylko ja bardzo rzadko z niego korzystam, więc tak na prawdę stoi nieużywany. No i właśnie kolor- nie pasuje do żadnego elementu który mam w domu. I dokupić krzesła to była tragedia. Dziś zastanowiła bym się bardziej nad jego kupnem. Co z nim się stanie zadecyduję po remoncie...
Moje wtopy zakupowe to: - sokowirówka, bo jestem za leniwa, żeby to rozstawiać, kroić, obierać, myć, itp - Zegar ścienny, bo nie lubię tykania... nadal wisi, ale bez baterii :) - maszyna do szycia, bo nie miałam cierpliwości (na szczęście już sprzedana, uffff). Teraz planuję zakup wrotek :) mam nadzieję, że znajdę czas i motywację do ich używania, ale też mogą się okazać wtopą :D
haha, sokowirówka the same, sprzedałam na OLX, za długo trwa caly proces czyszczenia w porównaniu do samego wyciskania soku. a wszystkiego, co tyka też nienawidzę. nie mogę zasnąć w pokoju, w którym tyka zegar.
Najczęstsza wtopa zakupowa u mnie - kupowanie ubrań w stylu, który już zmieniłam na inny. Teraz byłam w takim wieku kiedy co około 3 lata zmienia się styl i zdarzały sie sytuacje kiedy coś mi sie w sklepie bardzo spodobało, ale potem leżało w szafie i tego nie nosiłam, bo było zgodne z tym co nosiłam w gimnazjum, a teraz w liceum już nie.
Ostatnio zamawiałam sukienkę z wiskozy w sklepie Tova i jest genialny :) w ogóle się nie gniecie ale przed weselem zrobiłam jej test i porządnie ją pogniotłam 🙄 także faktycznie dużo zależy od splotu, grubości itd.
I wracając do wpadek to u mnie już dawno tego nie ma, ale... jakiś czas temu mama zawsze namawiała mnie do kupowania „bardziej kolorowych” ubrań, bo w końcu jestem „taka szara” 🤪 i dawałam się na to nabrać, a potem ubrania leżały nienoszone, bo nie były moje. Teraz wiem, że jestem szaro-biało-czarno-błękitno-granatowo-różowym-zupełnie nie wzorzystym człowiekiem i stałam się w tym temacie baaaaardzo asertywna :)
Asia K taktak! Mialam to samo z moja mama! Nosze wszystko czarne a jak robie z nia zakupu zawsze kupie cos kolorowego, czego juz nigdy nie zaloze. Juz sie na szczescie nauczylam.
Kilka lat temu kupiłam piękne czerwone szpilki GUESS ...śliczny fason, wysokie i gdy je kupowałam wydawały mi się trochę niewygodne. Kiedy założyłam je w domu aby je rozchodzić, okazały się bardzo niewygodne. Piękna delikatna skórka za nic w świecie nie chciała się rozciągnąć, co jedynie świadczy o doskonałej jakości obuwia ...na raczej szczuplejszą nóżkę niż moja. Ostatecznie buty trafiły na poddasze i czekały na "specjalną okazję". Nie miałam okazji żeby je założyć aż do czasu kiedy przygotowywałam się do przeprowadzki. Mój przyjaciel pomagał mi się pakować, a ja jak to przewrotna kobieta, uznałam że to jest właśnie ten dzień na który te śliczne czerwone szpilki czekały. Założyłam je na poddaszu, podwinęłam zawadiacko nogawki spodni i zeszłam w czerwonych szpilkach GUESS po drabinie z poddasza na pierwsze piętro, po czym z uśmiechem na twarzy powiedziałam do mojego przyjaciela, że nie miałam dotąd okazji założyć tych pięknych butów i prawdopodobnie ich nigdy więcej nie założę bo są niewygodne. Mieliśmy oboje niezły ubaw. Buty GUESS dosłownie "wyszły z domu" ...postawiłam je na pokrywie pojemnika na śmieci który znajdował się przed domem przy chodniku. Po niespełna godzinie butów już nie było a ja mam nadzieję że ten kto je zabrał, zrobił z nich lepszy użytek niż efektowne zejście po drabinie :)
Nie mieliśmy czajnika w domu i wodę gotowaliśmy w rondlu przez kilka miesięcy i w końcu zobaczyłam jakis tani w Biedronce, bardzo ładny. To było jakoś rok temu. Ma plastikowa rączkę i gwizdek, topią się strasznie i wygląda to okropnie, ale mam go dopóki się nie zużyje całkiem i przypomina mi on o tym, by dłużej się zastanowic, a nie kupić coś od razu bo potrzebuje i akurat jest w sklepie
Też kiedyś wtopiłam z kanapą przez net, wszystko mi się w niej podoba, ale wkurza mnie zbyt duża odległość od ściany, która musi być zachowana, żeby można było ją otworzyć. A najgorsze, że też planuję kupić nowy stolik i też kusiły mnie szklane ;P, czuję się ostrzeżona.
Hej, fajny filmik, właśnie zaczęłam cię oglądać, ale mam sprawę: drzewko zakupowe nie otwiera mi się poprawnie na Twoim blogu. Tj. otwiera mi się post ze zdjęciem, ale nie ma ani wersji do druku ani nawet takiej, którą mogłabym powiększyć i przeczytać. Wygląda mi na jakiś mały bug, bo archiwum bloga też mi przeskakuje w jakieś dziwne miejsce ;)
Ja rok temu kupiłam wersalkę przez internet, bo w sklepach były same sofy i kanapy, a ja potrzebowałam koniecznie wersalki :D Według mnie jest to o wiele bardziej funkcjonalny mebel, nienawidzę rozkładać kanap, jestem na to za leniwa. Niestety, pomimo tego, że jest ładna i łatwa w rozkładaniu/składaniu, to okazała się baaardzo twarda i nie wygodna, więc się tak z nią męczę. Najgorszy zakup ever. Jeśli chodzi i ubrania to kiedyś postanowiłam zainwestować dużo pieniędzy w wełniany płaszcz na zimę, ale w ciągu pierwszego miesiąca tak się "zeszmacił", że nie mogłam się już na niego patrzeć. Ogólnie zawsze jak postanawiam kupić coś droższego, coś dobrej jakości to psuje się milion razy szybciej niż jakaś tania rzecz. Np. drogie spodnie za parę stów wytrzymywały u mnie pół roku, a w spodniach z bazaru za 40 zł chodzę parę lat.
@@aga3006 rozkładają się w inny sposób :). Kanapa zazwyczaj ma wysuwaną część na którą kładzie się część siedzenia, a wersalkę wystarczy podnieść do góry i opuścić i już jest rozłożona. Nie wiem czy to wytłumaczyłam dobrze. Rozłożona wersalka zajmuje niewiele więcej miejsca od złożonej, a kanapa zazwyczaj wymaga więcej miejsca.
A ja Jake typowa cebula, zamowilam wersalke przez net, patrzac na poprzednie wypasione drogie wersalki w domu wielkie kompletnie niewygodne, postanowilam kupic mozliwie najtansza najmniejsza pode mnie I najwygodniejsza pianke. I tak juz 3 rok mnie cieszy moj nowy mebelek (musialam sama po składać;-)
Moje wpadki to: Buty na 10 cm obcasie.. nie chodzę bo za wysokie i niewygodne - choć piękne! Wyciskarka do soków z Lidla, Torebka Chanel... bo mi szkoda, że ją zniszczę, Balerinki z firmy Pretty Ballerinas - wszystkie mnie obcierają :( Wsuwki do włosów z perełkami - niszczą mi włosy Sukienki weselne, które założyłam tylko raz! Ciężarki domowe - i tak ćwiczę na siłowni. Długi cardigan z akrylu - leży i tylko mnie irytuje.
Asiu, a mogę zapytać co to za urocza bluzeczka, którą masz na sobie? Bardzo fajny temat, dzięki Tobie zamiast unikać tematu nieudanych zakupów, postanowiłam sobie przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Także bardzo wartościowy temat poruszyłaś - przeanalizować zamiast unikać :)
Rzucilam kiedys palenie i za zaoszczedzone pieniadze kupilam sobie kolczyki i pierscionek z diamentami. Ladne sa te rzeczy, ale byly bardzo drogie i szybko mi sie znudzily. Leza w szafie, bo szkoda mi ich sprzedac za pare groszy.
Moją wtopą chyba jest maszynka do mielenia mięsa 😄 Użyłam jej chyba dwa razy, a teraz to ogólnie nie jem mięsa, więc to bez sensu😂 Poza tym włożyłam ja do zmywarki, a nie powinnam więc też od razu miałam dużo problemów z ratowaniem jej po tym. Ogólnie - fail.😉
hej, ja mielenia mięsa się brzydzę, ale za to uzywam tej maszynki do placków ziemniaczanych, z cukinii, sosu pomidorowego. Może jest jeszcze nadzieja ;)
Taka kiecke mozna nosic zima na bawelniana koszulke z dlugimi rekawami i legginsy np wszystko czarne. Ja ta nosze ciucha na takie super cienkie merinosowe koszulki z dlugim rekawem zeby zaoszczedzi na praniu/niszczeniu np tlusta plamka i juz won do prania.
@@styledigger Rozumiem!!! To moje rozwiazanie na ufaflunianie sie zima w kuchni jak to niby wpadam tam na chwile i ciach pach plama na merinosach z jedwabiem. Wiec to moj pomysl na zakladanie perfidnych polisterowych w orginalne wzory i w dodatku niezniszczalne w praniu koszulki na wierzch. Ot taki pomysl wiecznego 3 latka. Pozdrawiam !
No właśnie , kupiłam kanapę przez internet . I to był błąd ! Była reklamowana co się wiązało z pakowaniem jej a później prze jakieś dwa tyg. bez miejsca do wypoczynku . Poza tym okazała się za toporna i z kiepskiego materiału . Tylko kolor mi odpowiada . Teraz już wiem , że to pierwszy i ostatni taki zakup :)
Przed niniejszym komentarzem napisałem poprzedni, o moim zakupie roweru przez internet... Skoro nie kasowałaś, to gdzie on się podział? Wpadł do spamu??? Tak mi się przydarzyło jakiś czas temu ta kanale Globstory. Po mojej reklamacji Kaja przywróciła go na kanał. No, ale jeżeli administracja portalu uznała mój komentarz za niestosowny, to już "po ptokach"... ;)
Joanna jeszcze jedno zdanie w związku z tym znikaniem komentarzy ;) Przypominam sobie analogiczną sytuację sprzed plus minus 1,5 roku, kiedy to na na jednym z zaprzyjaźnionych kobiecych kanałów, ktoś systematycznie usuwał moje komentarze. Poprosiłem zatem autorkę, żeby zabezpieczyła hasłem laptop, który zastawiała w domu jadąc do pracy (w Mediolanie zresztą haha) oraz smartfon, który woziła z sobą, tak na wszelki wypadek. Influenserka poinformowała mnie, że postąpiła zgodnie z moją sugestią. Wyobraź sobie, że przytoczone kasowanie ustąpiło raz na zawsze. Może warto wziąć pod uwagę moje powyższe doświadczenie? Buona giornata Joanna! :)
Moje wtopy to t-shirt z MLE collection. I to kupiłam dwa. Każdy po 100 zł. Szary po praniu się rozerwał i zdefasonowal a biały gdzieś odłożyłam żeby kolejna 100 nie poszła w kanał :-) ;-) Nie wiem co mi wtedy odbiło LOL.
SingingBride ja tez kupiłam takie dwa. Po pierwszym praniu szwy się podkręcany a podkoszulki wyciągnęły. Są cienkie i po prostu żałosne. Nigdy więcej się nie nabiorę na MLE
Haha, jakbym widziala siebie z tym dzbankiem z Brity. Zakupilam nawet zapas filtrow I co? Leza w szufladzie, pewnie sie przeterminuja😂 tez pije kranowke od wielu lat, nie widze w tym zadnego problemu😉
Ja z brity kupiłam butelkę i jest ekstra, woda u nas niby dobra, ale rurom już nie ufam, więc butelka to super rozwiązanie, napełnić można prawie wszędzie, woda butelkowana już w koszyku nie gości :)
Kupić coś ładnego i ani razu nie użyć, bo strach, że się zniszczy xD Poza tym a' propos dzbanka do filtrowania wody - jeden się rozleciał, więc kupiłam drugi w Auchan, do tego zestaw filtrów i co się potem okazało - do tego dzbanka jakimś dziwnym trafem nie pasują żadne filtry - nie znalazłam nigdzie takiego rozmiaru.. no i teraz dzbanek sobie stoi i kurz zbiera, a ja mam totalnie nie po drodze, by kupić następny.. A w moim mieście jest naprawdę twarda woda..
Kupiłam w lumpie spodnie z Lee, czarne jeansy z prostą nogawką i wmówiłam sobie w przymierzalni, że są na mnie dobre...nie są. Są za duże w pasie, bo są na kobiety o figurze jabłka. Są w bardzo dobrym stanie, ktoś chętny?
Ja nie umiem kupować butów i torebek. No nie umiem. Jakoś w sklepie mi się nic nie podoba, a to co się podoba ma zaporowe ceny :) I jak idę do mojej mamy szafy z butami to wszystkie mi się podobają, a przecież zazwyczaj kupuje je w sieciówce z butami, w której ja nigdy nic nie widzę :) Ja tez mam wtopę z wyciskarką, jakoś stoi i się kurzy. Chyba najgorsze w niej, że trzeba od razu te wszystkie elementy umyć. A w lumpeksie nabyłam rok temu fajny sweterek z wełny, szary klasyk. I co? Nie ubrałam ani razu bo gryzł tak, że nie byłam w stanie tego wytrzymać.
Ja ciebie pamietam jeszcze z bloga na ktorym napisalas ze szpilki sa niewygodne, wiec zakladasz mega wysokie bo sie chociaz ladnie wyglada (na zdjeciu stalas na brukowanej ulicy) . I sesja zdjeciowa w lesie a'la Alicja z krainy czarow. Iiiiile to lat temu bylo haha. Mialam tak samo jak ty kiedys, a teraz znowu kupuje malo i rozsadnie wiec mam jak ty teraz. Pozdrawiam serdecznie.
Raz na miesiąć się wymienia filtr i bardzo szybko woda przelewa się przez filtr. Polecam zapoznać się z badaniami wody w Warszawie. Bo chyba tu mieszkasz
Jestem ze Szczecina i też używam dzbanka filtrującego. Przelewam tą wodę do butelki i zabieram ze sobą, nie kupiłam oddzielnej butelki z filtrem. Warto podkreślić że woda z dzbanka nie ma nic wspólnego z wodą destylowaną, choć jak nie mam tej drugiej to do żelazka wlewam wodę z dzbanka. Wodę filtruję z uwagi na chlor (wodociągi tak kontrolują stan bakterii) oraz inne związki których pić nie chcę.
Ten dzbanek usuwa sporo kamienia, ale nie destyluje wody... Woda po przefiltrowaniu przez niego wciąż może uszkadzać żelazko. Zresztą picie wody destylowanej nie jest zbyt zdrowe, bo taka woda nie zawiera żadnych składników mineralnych.
Nie oddawaj babci dzbanka. Szkoda jej truć. Używaliśmy z mężem i dzieciakami aż nie wpadliśmy na filmik jakiegoś mądrego chłopaka, przedstawiał tam fakty na temat dzbanków i wyniki badań ile w tych filtrach węglowych siedzi bakterii. Rozmnażają się na potęgę bo tam ciemno i wilgotno. Woda z kranu była czysta. A ta z dzbanka nie spełniała norm wody pitnej
Jak każdy, mam na swoim koncie długą listę nieudanych zakupów. Najczęściej są to: A. Ubrania o kroju/w stylu, który wmawiam sobie, że spróbuję.... B. Kosmetyki. Nie wliczam tu zakupów typu - zapach dezodorantu mi się nie podopa, szampon średnio działa. Bardziej o same rodzaje kosmetyków, np: Rajstopy w sprayu, róże, pudry, rozświetlacze (i tak ich nie używam). Zaletą tych błędów zakupowych jest to, że przynajmniej teraz wiem iż nie będę tego używać, więc nie sięgam po raz kolejny po znielubiane produkty. Z ubraniami jest troszkę gorzej, bo czasem jeszcze udaje mi się wmówić sobie, że ta sukienka jest tak ładna...to może przekonam się do kroju...? Oczywiście, jak mam wybór w szafie to jej nie wybiorę :D Życzę Wam i sobie uczenia się na własnych błędach :D
Bardziej pytanie kto nie ma wtop :P Uginające się półki w garderobach to chyba standard 80% polskich domów :/ IKEA ma 365 dni z zwrot, nawet złożone można im przywieźć i wykorzystują zapewne jako ekspozycja - wiem, bo wymieniałam tak biurko ;) W dużych miastach samochody się teraz po prostu nie opłacają, a może masz znajomych, którzy by potrzebowali i mogliby po prostu od ciebie go na jakiś czas pożyczyć? Jakkolwiek ruszyć go spod domu Asiu, myślę, że za drobną opłatą i będzie z jakimś zyskiem dla autka i dla Ciebie :))
Leniuszek z Ciebie 😀 Moje wtopy to np kupiłem super kul i trendy 😁 butelka na wodę a jakoś psipadkjem 😂 zapomniałem , że mam swój ulubiony stalowy kubek i wiele innych ciekawych rzeczy 😨🙋
Rany, nie znoszę tych stolików! Znajdują się w 80% apartamentów które wynajmowałam, jakby mieszkanie nie było wysprzątane na stoliku zawsze znajdzie się jakiś ślad a i ja wymeldowując się mam poczucie jakbym zostawiała po sobie okropny bałagan patrząc tylko na ten stolik
Ja używanych jestem mega fanką, ale faktycznie lepiej zawsze najpierw zobaczyć:) Chociaż kupiłam na allegro PRL-owską etażerkę i to mój ukochany mebel:)
@@styledigger Po wpadkach człowiek sie zniechęca, i to bardzo. Teraz muszę najpierw zobaczyć daną rzecz. Inaczej nie kupuję. Są ludzie uczciwi, ale są i tacy, dla których pleśń albo korniki, to detale nieistotne 😥 Mi pleśń nie wadzi, ale jak jest w serze ... pleśniowym 😂 Bo mam przynajmniej wybor czy chce nabyc czy nie 😉
Też tak miałam z samochodem, kupiłam samochód żeby dojeżdżać do pracy ale kilka miesięcy potem się przeprowadziłam i do pracy już miałam bliziutko. Samochód stał kilka lat i rdzewiał ale w końcu go sprzedałam i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu:)
Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad tym filmem i promowanymi przez niego ideami. Filozofia słów life wynikająca z lenistwa.... Hm... Trochę słabo... Podkreślanie wielokrotnie, że jest się tak bardzo leniwym, że od wielu tygodni nie można pozbyć się z domu niechcianych ubrań albo kupić wymiennego wkładu do filtra dostępnego w każdym większym sklepie... Żenujące, naprawdę bardzo słabe i sprzeczne z wizerunkiem, który w sieci próbuje kreować autorka
Przepiękne szpilki nude Venezia, ktore założyłam raz na godzinę to moja największa wtopa :D niestety okazały się mało wygodne, próbuje sprzedać - może ktoś chce mnie ocalić? :D
Są ludzie którym to nie przeszkadza bo lubia styl boho to raz. po drugie toto sie mniej mnie jeśłi nosi się pod coś, po trzecie jeśłi się uczciwie powie o co chodzi to żadne oszustwo.
Ja dostałam w prezencie od męża kolczyki diamentowe i... chodzę w nich tylko gdy mamy gości w domu, bo boję się, że je zgubie 🙈
Standard to kupić za małe buty wierząc, że na pewno się rozejdą .... Kupić eleganckie buty na wysokim obcasie i nie nosić ich wcale, bo mają za wysoki obcas. Kupić eleganckie buty i nigdy ich nie założyć bo nie ma ku temu żadnej okazji.
Bo są śliczne :)
Dwa pierwsze punkty zaliczone....
Instablaster.
Umówiłam się kiedyś z chłopakiem na randkę, którą ów chłopak odwołał i na pocieszenie kupiłam sobie w H&M kurtkę wiosenno/jesienną w aztecki wzorek (a była zima), która mi się podobała, ale chyba kompletnie nie była w moim stylu :D Wyszłam w niej raz, gdy było z 5 stopni, żeby jakoś uzasadnić swój zakup, a potem jeszcze kilka/kilkanaście razy i to by było na tyle. W końcu oddałam ją mamie, a z tamtym chłopakiem stuknie nam w styczniu 6 lat związku :D
Jeśli chodzi o wiskozę, to ja przekonałam się, że najlepiej wybierać ubrania, które posiadają jakiś wyrazisty wzór. Wtedy ewentualne zagniecenie są mniej widoczne i aż tak nie drażnią podczas noszenia :)
Dla mnie norma to kupowanie kosmetyków do makijażu tylko po to, by je przetestować a potem i tak wracam do swoich sprawdzonych... Ech, a potem zalegają tonami...
Ja się zachwyciłam ideą "Furla my play", że mozna kupić ich torebkę bez klapy i potem wymieniać same klapy. Zakupiłam klapę na wyprzedaży i czekałam na promocję na tzw. body, które występuje w 3 rozmiarach- w tym czasie termin zwrotu minął. Jak się potem okazało to w tym ich systemie do klap pasuje tylko najmniejszy rozmiar torebki co mnie w ogóle nie urządza. Reszta się nie dopina albo wygląda ohydnie. W międzyczasie trafiłam okazyjnie jeszcze jedną klapę i okazało się, że napa w niej odleciała, więc ją reklamowałam i zwrócili mi kasę. Teraz zostałam z jedną klapą, której boję się używać z powodu potencjalnie odpadających nap i bez reszty torebki, bo szkoda mi kasy na małą, której i tak bym nie używała, więc klapa ;)
Ohahaha klapa totalnie! ♥️
Po obejrzeniu filmu i przeczytaniu komentarzy o wtopach zakupowych innych ludzi trochę mi lżej na sercu jeśli chodzi o moje własne porażki zakupowe :)
Zawsze sporo wynoszę z Twoich filmów. Nawet jeśli są "tylko o zakupach". Jesteś bardzo interesującą osobą, która zawsze merytorycznie podchodzi do tematu. Jestem wręcz zachwycona Twoim podcastem u Michała Szafrańskiego WNOP #107 oraz tym, którego udzieliłaś Karolinie Sobańskiej. Może pomyślisz o swoim podcaście? Mam wrażenie, że posiadasz sporą wiedzę nie tylko w temacie slow life i slow fashion.. Pozdrawiam😉
Anna Maria Porada oooo taaak! Chciałabym posłuchać co Joasia mysli o życiu 😃
Bardzo Ci dziękuję! I bardzo bym chciała, ale nie wiem czy wyrobiłabym czasowo:)
Joanna Glogaza podcast to mega myśl!
Co do dzbanka, to nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie woda jest strasznie twarda. Do picia czy robienia lemoniady biorę prosto z kranu, tak jak Ty, ale jak nie przefiltruję wody przed nalaniem do czajnika, to za 2 dni jest biały od kamienia, a w herbacie pływają drobinki, które drapią w gardło - fuj :(
W ogóle super ciekawy temat! Zainspirowałaś mnie do zrobienia rachunku sumienia :) Pomyślę i pewnie podzielę się wnioskami na stories. Dzięki za podrzucenie fajnego pomysłu!
Dzięki:) U mnie chyba taka znośna, tzn czajnik się zakamienia, ale to ignoruję (ups!), ale woda smakuje okej, nie drapie;)
Marynarkę bym nosiła, bo ma zimny kolor, pasuje do Twojej urody. Zmiękcz ją sobie jakimś środkiem do wełen - jakimś olejkiem, np. COS-a
Moja największa wtopa jest kilka par szpilek na bardzo wysokim obcasie. Mam 158 cm, a w czasie w którym je kupowałam byłam w dłuższym związku z bardzo wysokim facetem, wiec ... wybierałam i kupowałam bardzo wysokie szpilki przez internet, których nie chcialo mi się zwracać, a których nigdy nie założyłam (bo są bardzo niewygodne i nie jestem z tym mężczyzna, nie jestem na etapie „muszę być wyższa”, a dodatkowo mieszkam obecnie we Wrocławiu gdzie są brukowane drogi, które sa beznadziejne do chodzenia w szpilkach i jeżdżę wszeeeedzie na rowerze, wiec ciagle zakładam płaskie buty. Totalnie się odprzyzwyczailam od jakichkolwiek obcasów- a jak już nosze, to 3 pary bardzo klasycznych, ale tez porządnych szpilek obłożonych delikatnym zamszem z naturalna wkładka i na niższym obcasie)
Mam to samo, też się odprzyzwyczaiłam!
Moja wtopa właśnie się zepsuła, więc nareszcie mogę się jej pozbyć. Urządzałam kuchnię i kupiłam sobie ceramiczny czajnik bezprzewodowy. Piękny, ale co z tego jeżeli sam w sobie jest ciężki, a co dopiero pełen wrzątku. Spalił się prawie równo po 2 latach od zakupu, nigdy bardziej nie cieszyłam się z tego, że coś się zepsuło 😂
Mam spódnicę podobną jak różowa bluzka, zawsze wymięta. Wkurzyłam się kiedyś i po praniu wymiętoliłam ją na mokro równomiernie w plisy szalonej artystki. To plus wzór naciapanych kwiatków zrobiły z niej takie coś jak marzenie o wolności. Nie każdemu się to może podobać, ale tak ma być, taki styl i już. No i moż na się pociapać i nie widać 😜
U mnie to najczęściej ubrania, ubieram się praktycznie tylko w Sh więc... A to tylko 5 zl... może założę. I tak się później zbiera cała sterta.
Z tego powodu przestałam chodzić po lumpeksach. Moim zdaniem, takie kupowanie w lumpach też napędza konsumpcjonizm. A niestety nie potrafię kupować rozsądnie w lumpach, bo do nich nie idzie się po konkretną rzeczy, tylko to jest loteria co się znajdzie. Kupuje się pod wpływem impulsu.
Jeśli chodzi o gniotące się ubrania to polecam krochmal w sprayu. Marka Domol - do kupienia w Rossmannie za kilka złotych. Odmienia życie, nie trzeba tyle prasować (ja nie lubię :)). Ubrania gniotą się dużo, dużo mniej. Warto go sprawdzić :)
A czy to nie usztywnia ubrań? Generalnie krochmal kojarzy mi się z babcinymi serwetkami sztywnymi jak blacha 😀. Ja też mam bluzkę w swietnym kolorze ale gniecie się niesamowicie.
@@magdack5854 To zależy jaką warstwę nałożysz. Ja psikam tylko taką mgiełkę, materiał nie jest już taki lejący się, ale nie jest też sztywny. Wygląda, powiedziałabym, porządniej :D
1. Różowy żakiet piękny. Może zamiast pozbywać się go, zanieść do krawcowej, może ciągnie za kusa podszewka? Miałam tak z płaszczem. 2. Poliestrowa sukienka już w pierwszym filmie mnie zdziwiła, nie wiem jak można kupić coś z poliestru 😋3. Dzbanek mam i używam codziennie. Co komu pasuje.
Nieee, nie będę go nosić czego bym w nim nie poprawiła, za sztywny dla mnie:) Ale dzięki za podpowiedź!
Dobre poliestry tez sa, ja w upaly nosze glownie techniczne poliestry (np patagonia)
dzięki za szczerość ! super post
Oooo, ja kupiłam kiedyś na likwidacji w ccc 6 par butów za 112 zł! Wow, cóż za świetna okazja. Piękne klapki na obcasie, jedne na wesela i jedne zwykle płaskie sandały. Te ostatnie po 4 sezonach znosiłam w tym roku. Reszta praktycznie nietknięta. 😂 to tak między innymi, bo innych rzeczy, jak dzbanek i butelki filtrujące mogłabym wymieniać sporo, niestety ;) na szczęście w nieszczęściu budzet mam raczej ograniczony, więc szaleństwa również :P
Wiedziałam, że ta sukienka z poliestru bo będzie wpadka. Jak oglądałam film, w którym o niej opowiadałaś to za głowę się złapałam, co Ty wygadujesz. Pomyślałam, że ubierzesz ją w upalne popołudnie i to będzie jej koniec, a ten koniec przyszedł jeszcze szybciej 😁👍🏻 Nie można mieć sentymentów 😂 Pozdrawiam serdecznie 💗
Mam trochę takich wpadek na koncie, ale im bardziej świadome zakupy, tym jest ich coraz mniej ;) ostatnia wpadka to klapki z Badury, które są piękne, ale bardzo odparzają mi stopę i okazały się być kosmicznie niewygodne. Miałam je na sobie trzy razy i była to najgorzej wydana stówa w moim życiu. A także dowód na to, że nawet jeśli but w sklepie wydaje się wygodny, mierzysz je pod wieczór gdy stopa jest lekko opuchnięta, to wcale nie znaczy, że nie obetrą i da się w nich swobodnie chodzić... Generalnie w kwestii nieudanych zakupów królują u mnie buty. Bardzo trudno jest znaleźć wygodne, ładne (w sensie w moim guście) i nie za miliony. Z przerażeniem zaczynam szukać butów na zimę :D mam konkretne wymagania i już wiem, że 99% butów ich nie spełni.
Mam podobnie. Buty najtrudniejszy zakup.
Kupiłam raz sandały z Badury, piękne, za ponad 300 zł. W czasie pierwszego (!) chodzenia zaczęła się odklejać wkładka wewnętrzna. Złożyłam reklamację, naprawili, ale za jakiś czas odpadł obcas... Mam też on nich baleriny - tak sztywne, że wręcz nie nadają się do chodzenia.
@@ewagm1 miałam do Badury kilka podejść i zawsze coś nie pasowało, fakt mają bardzo sztywne baleriny. Te klapki niosły nadzieję... jak widać złudną :D
@@ZlowieszczePorzeczki Ja już dałam sobie spokój z Badurą, kupuję głównie Vagabond, czasem Monikę Kamińską, a ostatnio skusiłam się na Ryłko (baleriny z serii Relaks, mega wygodne).
"Nie można mieć sentymentów!" :D
Co do sukienki z 6:20- spróbuj wyprać w samym płynie do płukania. Powinno się poprawić 😉
U mnie wtopami są zazwyczaj eleganckie ciuchy, bo ubieram się bardzo luźno/sportowo. Czasem tylko (raz w roku lub raz na parę lat) trafia mi się jakiś pogrzeb, czy inna uroczystość i serio nie mam się w co ubrać! Wtedy idę na zakupy, bo przecież nie mam żadnych nadających się rzeczy, a to "trzeba mieć". Założę raz, lata mijają i ubrania leżą nieużywane. Tylko się ich pozbędę, to znów się trafia jakaś okazja do odświętnego ubrania i powtórka z rozrywki. Zatrzymałam kilka ciuchów na takie okazje, to mi się przez te 10 lat leżenia w szafie rozmiar zdążył zmienić i się w nie nie zmieściłam, gdy była potrzeba. Ech... :P
Mam to samo. Kupiłam sobie butelkę filtrującą. Piłam wodę, filtr się wyczerpał, nie poszłam po kolejny, chociaż tyle sklepów dookoła, że to żaden problem. Lenistwo 😉
Dzbanek to super rzecz. Ja mam swój i używam cały czas. Ale dlatego że kranowka u nas jest niedobra, śmierdzi.
Może warto zanieść próbkę wody , chyba do sanepidu i sprawdzić dlaczego może tak smierdzieć. A czy te filtry w tych dzbankach to czasem nie jest dobre miejsce dla rozwoju bakterii ?
@@renatakudeka3658 nie, czemu? Woda przechodzi przez filtr, herbata smakuje zdecydowanie lepiej i nie ma osadu.
Z sanepidem nie próbowałam. Gdyby było coś nie tak, na pewno by wyłączyli wodę.
@@MrsDolores1408 tak logicznie myśląc to przecież w tych filtrach jest ciągle wilgotno, ciemno i dosyć ciepło... więc to chyba bardzo dobre warunki dla rozwoju bakterii. Wodociąg to jedno, ale zanim woda do Was dotrze to pokonuje jakiś odcinek i może gdzieś po drodze jest coś przez co śmierdzi.
@@renatakudeka3658 może warto zapytać o to producentów tych dzbankow i filtrów. Ja używam ponad rok, bez żadnych problemów i zatruć.
@@renatakudeka3658 Węgiel aktywny znajdujący się we wkładach do dzbanków usuwa z wody chlor, a ten odpowiedzialny jest za zabezpieczanie wody przed bakteriami. Jeśli filtr używany jest bez przerwy, nie ma możliwości rozwoju bakterii. Zachęcamy również do analizy wody i instalacji stacjonarnych filtrów kuchennych, tj. ecoperla.click/rosa. Pozdrawiamy! :)
Ostatnio idzie mi coraz lepiej z zakupami ale tym co mnie boli to jedne balerinki w zwierzęcy wzór. Totalnie nie wiem na co mi one bo już kiedyś sama sobie przyznałam że balerinki są nie dla mnie. Ale chyba wiem czemu je wzięłam, w jednej sieciówce były promocje i widziałam sandałki takie jakich szukałam od dawna, malutki obcas - kostka, biały kolor, szeroki pasek na palcach. Ale mierząc uznałam że poczekam do jutra, przyjdę w innej stylizacji by sprawdzić czy pasują i żeby to przemyśleć. I co przyszłam następnego dnia, sandałek nie było, wyszłam z balerinkami. Kosztowały jakieś 30zł i chyba powinnam spróbować sprzedać, chyba nawet metek nie odkleiłam. No i zwykle moją wtopą w lumpeksie było kupowanie rzeczy nie do końca w moim rozmiarze, chodź lubię i rzeczy obcisłe i oversize ale czasem to nie wygląda dobrze.
PS moi rodzice mają szklaną ławę i ja już wiem, i do końca życia będę wiedzieć, że szklana ława to porażka. Mycie, mycie i mycie, nawet gdy się nie używa -,-.
marzyłam o tej sofie scandic...co dokładnie była niewygodne? jest twarda ale to dla mnie jest wadą..czy mogłabyś powiedziec dokładnie w czym była rzecz z tą niewygodą?
Na początku miałam mnóstwo takich wpadek- gdzieś sukienka się ciągnęła, buty były niezbyt wygodne/niezbyt dobrej jakości itd. Teraz to się nie zdarza- jakoś tak bardziej uważam na pewne rzeczy. Natomiast zakupy do domu, to zupełnie inna sprawa :) Kupiłam stół- kolor ma piękny, do tego mam dwa taborety ogólnie super. Tylko ja bardzo rzadko z niego korzystam, więc tak na prawdę stoi nieużywany. No i właśnie kolor- nie pasuje do żadnego elementu który mam w domu. I dokupić krzesła to była tragedia. Dziś zastanowiła bym się bardziej nad jego kupnem. Co z nim się stanie zadecyduję po remoncie...
Może da się przemalować? Albo okleić?
Sprzedajesz swoje ubrania w Internecie? Jeśli tak to na jakim portalu? Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za inspirujące filmy. :)
Bardzo miły piesek.
Moje wtopy zakupowe to:
- sokowirówka, bo jestem za leniwa, żeby to rozstawiać, kroić, obierać, myć, itp
- Zegar ścienny, bo nie lubię tykania... nadal wisi, ale bez baterii :)
- maszyna do szycia, bo nie miałam cierpliwości (na szczęście już sprzedana, uffff).
Teraz planuję zakup wrotek :) mam nadzieję, że znajdę czas i motywację do ich używania, ale też mogą się okazać wtopą :D
Kup zegar z pływającymi wskazówkami, one nie tykają ! :)
haha, sokowirówka the same, sprzedałam na OLX, za długo trwa caly proces czyszczenia w porównaniu do samego wyciskania soku. a wszystkiego, co tyka też nienawidzę. nie mogę zasnąć w pokoju, w którym tyka zegar.
Najczęstsza wtopa zakupowa u mnie - kupowanie ubrań w stylu, który już zmieniłam na inny. Teraz byłam w takim wieku kiedy co około 3 lata zmienia się styl i zdarzały sie sytuacje kiedy coś mi sie w sklepie bardzo spodobało, ale potem leżało w szafie i tego nie nosiłam, bo było zgodne z tym co nosiłam w gimnazjum, a teraz w liceum już nie.
Ostatnio zamawiałam sukienkę z wiskozy w sklepie Tova i jest genialny :) w ogóle się nie gniecie ale przed weselem zrobiłam jej test i porządnie ją pogniotłam 🙄 także faktycznie dużo zależy od splotu, grubości itd.
I wracając do wpadek to u mnie już dawno tego nie ma, ale... jakiś czas temu mama zawsze namawiała mnie do kupowania „bardziej kolorowych” ubrań, bo w końcu jestem „taka szara” 🤪 i dawałam się na to nabrać, a potem ubrania leżały nienoszone, bo nie były moje. Teraz wiem, że jestem szaro-biało-czarno-błękitno-granatowo-różowym-zupełnie nie wzorzystym człowiekiem i stałam się w tym temacie baaaaardzo asertywna :)
Asia K taktak! Mialam to samo z moja mama! Nosze wszystko czarne a jak robie z nia zakupu zawsze kupie cos kolorowego, czego juz nigdy nie zaloze. Juz sie na szczescie nauczylam.
Kilka lat temu kupiłam piękne czerwone szpilki GUESS ...śliczny fason, wysokie i gdy je kupowałam wydawały mi się trochę niewygodne. Kiedy założyłam je w domu aby je rozchodzić, okazały się bardzo niewygodne. Piękna delikatna skórka za nic w świecie nie chciała się rozciągnąć, co jedynie świadczy o doskonałej jakości obuwia ...na raczej szczuplejszą nóżkę niż moja. Ostatecznie buty trafiły na poddasze i czekały na "specjalną okazję". Nie miałam okazji żeby je założyć aż do czasu kiedy przygotowywałam się do przeprowadzki. Mój przyjaciel pomagał mi się pakować, a ja jak to przewrotna kobieta, uznałam że to jest właśnie ten dzień na który te śliczne czerwone szpilki czekały. Założyłam je na poddaszu, podwinęłam zawadiacko nogawki spodni i zeszłam w czerwonych szpilkach GUESS po drabinie z poddasza na pierwsze piętro, po czym z uśmiechem na twarzy powiedziałam do mojego przyjaciela, że nie miałam dotąd okazji założyć tych pięknych butów i prawdopodobnie ich nigdy więcej nie założę bo są niewygodne. Mieliśmy oboje niezły ubaw. Buty GUESS dosłownie "wyszły z domu" ...postawiłam je na pokrywie pojemnika na śmieci który znajdował się przed domem przy chodniku. Po niespełna godzinie butów już nie było a ja mam nadzieję że ten kto je zabrał, zrobił z nich lepszy użytek niż efektowne zejście po drabinie :)
Nie mieliśmy czajnika w domu i wodę gotowaliśmy w rondlu przez kilka miesięcy i w końcu zobaczyłam jakis tani w Biedronce, bardzo ładny. To było jakoś rok temu. Ma plastikowa rączkę i gwizdek, topią się strasznie i wygląda to okropnie, ale mam go dopóki się nie zużyje całkiem i przypomina mi on o tym, by dłużej się zastanowic, a nie kupić coś od razu bo potrzebuje i akurat jest w sklepie
Też kiedyś wtopiłam z kanapą przez net, wszystko mi się w niej podoba, ale wkurza mnie zbyt duża odległość od ściany, która musi być zachowana, żeby można było ją otworzyć. A najgorsze, że też planuję kupić nowy stolik i też kusiły mnie szklane ;P, czuję się ostrzeżona.
Kupię te sukienkę!!!!! Marze o niej :D
Hej, fajny filmik, właśnie zaczęłam cię oglądać, ale mam sprawę: drzewko zakupowe nie otwiera mi się poprawnie na Twoim blogu. Tj. otwiera mi się post ze zdjęciem, ale nie ma ani wersji do druku ani nawet takiej, którą mogłabym powiększyć i przeczytać. Wygląda mi na jakiś mały bug, bo archiwum bloga też mi przeskakuje w jakieś dziwne miejsce ;)
W ciąży kupiłam sobie wyciskarkę do owoców, użyłam jej parę razy. A masę takich wtop zaliczam jeśli chodzi o zabawki czy rzeczy dla mojego synka :)
A jaki samochód wzięłaś w leasing?
Ja rok temu kupiłam wersalkę przez internet, bo w sklepach były same sofy i kanapy, a ja potrzebowałam koniecznie wersalki :D Według mnie jest to o wiele bardziej funkcjonalny mebel, nienawidzę rozkładać kanap, jestem na to za leniwa. Niestety, pomimo tego, że jest ładna i łatwa w rozkładaniu/składaniu, to okazała się baaardzo twarda i nie wygodna, więc się tak z nią męczę. Najgorszy zakup ever.
Jeśli chodzi i ubrania to kiedyś postanowiłam zainwestować dużo pieniędzy w wełniany płaszcz na zimę, ale w ciągu pierwszego miesiąca tak się "zeszmacił", że nie mogłam się już na niego patrzeć. Ogólnie zawsze jak postanawiam kupić coś droższego, coś dobrej jakości to psuje się milion razy szybciej niż jakaś tania rzecz. Np. drogie spodnie za parę stów wytrzymywały u mnie pół roku, a w spodniach z bazaru za 40 zł chodzę parę lat.
mam poważne pytanie. Czym różni się rozkładana kanapa od wersalki?
@@aga3006 rozkładają się w inny sposób :). Kanapa zazwyczaj ma wysuwaną część na którą kładzie się część siedzenia, a wersalkę wystarczy podnieść do góry i opuścić i już jest rozłożona. Nie wiem czy to wytłumaczyłam dobrze. Rozłożona wersalka zajmuje niewiele więcej miejsca od złożonej, a kanapa zazwyczaj wymaga więcej miejsca.
A ja Jake typowa cebula, zamowilam wersalke przez net, patrzac na poprzednie wypasione drogie wersalki w domu wielkie kompletnie niewygodne, postanowilam kupic mozliwie najtansza najmniejsza pode mnie I najwygodniejsza pianke. I tak juz 3 rok mnie cieszy moj nowy mebelek (musialam sama po składać;-)
Jaki rozmiar tej marynarki? :) Ładna i jestem ciekawa czy by mi pasowała ;)
Moje wpadki to:
Buty na 10 cm obcasie.. nie chodzę bo za wysokie i niewygodne - choć piękne!
Wyciskarka do soków z Lidla,
Torebka Chanel... bo mi szkoda, że ją zniszczę,
Balerinki z firmy Pretty Ballerinas - wszystkie mnie obcierają :(
Wsuwki do włosów z perełkami - niszczą mi włosy
Sukienki weselne, które założyłam tylko raz!
Ciężarki domowe - i tak ćwiczę na siłowni.
Długi cardigan z akrylu - leży i tylko mnie irytuje.
Sukienki na wesele to chyba najgrubszy temat 🙈 Aczkolwiek trzy udało mi się włozyc więcej niż raz.
Asiu, a mogę zapytać co to za urocza bluzeczka, którą masz na sobie?
Bardzo fajny temat, dzięki Tobie zamiast unikać tematu nieudanych zakupów, postanowiłam sobie przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Także bardzo wartościowy temat poruszyłaś - przeanalizować zamiast unikać :)
To był chyba twój najlepszy filmik, mówisz coraz składniej i zabawniej, super :)
spodnie białe 100% biały len z haemu, całe jaje mi widać jak je zakładam
Tez kupiłam ta marynarkę z La Redoute po Twoim filmie :) bardzo mi się podoba ale też nie chodzę w niej za często ;l
Rzucilam kiedys palenie i za zaoszczedzone pieniadze kupilam sobie kolczyki i pierscionek z diamentami. Ladne sa te rzeczy, ale byly bardzo drogie i szybko mi sie znudzily. Leza w szafie, bo szkoda mi ich sprzedac za pare groszy.
Moją wtopą chyba jest maszynka do mielenia mięsa 😄 Użyłam jej chyba dwa razy, a teraz to ogólnie nie jem mięsa, więc to bez sensu😂 Poza tym włożyłam ja do zmywarki, a nie powinnam więc też od razu miałam dużo problemów z ratowaniem jej po tym. Ogólnie - fail.😉
hej, ja mielenia mięsa się brzydzę, ale za to uzywam tej maszynki do placków ziemniaczanych, z cukinii, sosu pomidorowego. Może jest jeszcze nadzieja ;)
@@ninawojtanowicz5466 Dobre patenty :) może spróbuję :)
Kotlety z buraka od jadlonomii! Maszynka do nich idealna
@@chocholize Dzięki za podpowiedź! :)
Taka kiecke mozna nosic zima na bawelniana koszulke z dlugimi rekawami i legginsy np wszystko czarne. Ja ta nosze ciucha na takie super cienkie merinosowe koszulki z dlugim rekawem zeby zaoszczedzi na praniu/niszczeniu np tlusta plamka i juz won do prania.
Brzmi jak jakieś rozwiązanie, ale też wiem, że nigdy tego nie zrobię:)
@@styledigger Rozumiem!!! To moje rozwiazanie na ufaflunianie sie zima w kuchni jak to niby wpadam tam na chwile i ciach pach plama na merinosach z jedwabiem. Wiec to moj pomysl na zakladanie perfidnych polisterowych w orginalne wzory i w dodatku niezniszczalne w praniu koszulki na wierzch. Ot taki pomysl wiecznego 3 latka. Pozdrawiam !
Skąd kolczyki? 😍
o tak, ten szklany stolik i pies to porazka.... plus do tego sie rysuje to szklo...
u mnie tak samo wtopa wynikająca z lenistwa - Lumea ( depilator laserowy ) leży i się kurzy ...
Lumea mnie uratowała. Moje nogi owlosione jak u bruneta wygladaja wreszcie dobrze.
No właśnie , kupiłam kanapę przez internet . I to był błąd ! Była reklamowana co się wiązało z pakowaniem jej a później prze jakieś dwa tyg. bez miejsca do wypoczynku . Poza tym okazała się za toporna i z kiepskiego materiału . Tylko kolor mi odpowiada . Teraz już wiem , że to pierwszy i ostatni taki zakup :)
Joanna witaj! Zauważyłem, że skasowałaś mój poprzedni komentarz... Mogłabyś podać powód? Człowiek uczy się na błędach! Pozdrawiam! :)
? Nie przypominam sobie, żebym kasowała jakieś komentarze:)
Przed niniejszym komentarzem napisałem poprzedni, o moim zakupie roweru przez internet... Skoro nie kasowałaś, to gdzie on się podział? Wpadł do spamu??? Tak mi się przydarzyło jakiś czas temu ta kanale Globstory. Po mojej reklamacji Kaja przywróciła go na kanał. No, ale jeżeli administracja portalu uznała mój komentarz za niestosowny, to już "po ptokach"... ;)
Joanna jeszcze jedno zdanie w związku z tym znikaniem komentarzy ;) Przypominam sobie analogiczną sytuację sprzed plus minus 1,5 roku, kiedy to na na jednym z zaprzyjaźnionych kobiecych kanałów, ktoś systematycznie usuwał moje komentarze. Poprosiłem zatem autorkę, żeby zabezpieczyła hasłem laptop, który zastawiała w domu jadąc do pracy (w Mediolanie zresztą haha) oraz smartfon, który woziła z sobą, tak na wszelki wypadek. Influenserka poinformowała mnie, że postąpiła zgodnie z moją sugestią. Wyobraź sobie, że przytoczone kasowanie ustąpiło raz na zawsze. Może warto wziąć pod uwagę moje powyższe doświadczenie? Buona giornata Joanna! :)
Kiedy będziesz sprzedawać tę marynarkę? :D
Czyli źle wyszłaś na optymalizacji podatkowej z tym samochodem ;)
Moje wtopy to t-shirt z MLE collection. I to kupiłam dwa. Każdy po 100 zł. Szary po praniu się rozerwał i zdefasonowal a biały gdzieś odłożyłam żeby kolejna 100 nie poszła w kanał :-) ;-) Nie wiem co mi wtedy odbiło LOL.
To reklamuj koniecznie!
SingingBride ja tez kupiłam takie dwa. Po pierwszym praniu szwy się podkręcany a podkoszulki wyciągnęły. Są cienkie i po prostu żałosne. Nigdy więcej się nie nabiorę na MLE
@@styledigger Niee :-) to już po ptakach. A ten biały daje rade, tylko uraz pozostał :-) Dziękuję za odpowiedź.:-)
@@elzbietawielka7944 dokładnie !
@@SiningBride Monika Kamińska mówiła, że w zasadzie nie ma czegoś takiego jak dobrej jakości bawełniany T-shirt :)
Haha, jakbym widziala siebie z tym dzbankiem z Brity. Zakupilam nawet zapas filtrow I co? Leza w szufladzie, pewnie sie przeterminuja😂 tez pije kranowke od wielu lat, nie widze w tym zadnego problemu😉
Spróbuj sprzedać :) ja mam ten dzbanek i gorąco polecam ,lub pić kranówkę ,byleby nie kupować wody w butelkach i nie używać plastiku
Ja z brity kupiłam butelkę i jest ekstra, woda u nas niby dobra, ale rurom już nie ufam, więc butelka to super rozwiązanie, napełnić można prawie wszędzie, woda butelkowana już w koszyku nie gości :)
@@aleksandras.2363 super🧡 nid produkujmy niepotrzebnie plastiku
Kupić coś ładnego i ani razu nie użyć, bo strach, że się zniszczy xD Poza tym a' propos dzbanka do filtrowania wody - jeden się rozleciał, więc kupiłam drugi w Auchan, do tego zestaw filtrów i co się potem okazało - do tego dzbanka jakimś dziwnym trafem nie pasują żadne filtry - nie znalazłam nigdzie takiego rozmiaru.. no i teraz dzbanek sobie stoi i kurz zbiera, a ja mam totalnie nie po drodze, by kupić następny.. A w moim mieście jest naprawdę twarda woda..
Kupiłam w lumpie spodnie z Lee, czarne jeansy z prostą nogawką i wmówiłam sobie w przymierzalni, że są na mnie dobre...nie są. Są za duże w pasie, bo są na kobiety o figurze jabłka. Są w bardzo dobrym stanie, ktoś chętny?
Struś Babeczka jaki rozmiar?
Ja nie umiem kupować butów i torebek. No nie umiem. Jakoś w sklepie mi się nic nie podoba, a to co się podoba ma zaporowe ceny :) I jak idę do mojej mamy szafy z butami to wszystkie mi się podobają, a przecież zazwyczaj kupuje je w sieciówce z butami, w której ja nigdy nic nie widzę :) Ja tez mam wtopę z wyciskarką, jakoś stoi i się kurzy. Chyba najgorsze w niej, że trzeba od razu te wszystkie elementy umyć.
A w lumpeksie nabyłam rok temu fajny sweterek z wełny, szary klasyk. I co? Nie ubrałam ani razu bo gryzł tak, że nie byłam w stanie tego wytrzymać.
❤🐕❤
Ja ciebie pamietam jeszcze z bloga na ktorym napisalas ze szpilki sa niewygodne, wiec zakladasz mega wysokie bo sie chociaz ladnie wyglada (na zdjeciu stalas na brukowanej ulicy) . I sesja zdjeciowa w lesie a'la Alicja z krainy czarow. Iiiiile to lat temu bylo haha. Mialam tak samo jak ty kiedys, a teraz znowu kupuje malo i rozsadnie wiec mam jak ty teraz. Pozdrawiam serdecznie.
Raz na miesiąć się wymienia filtr i bardzo szybko woda przelewa się przez filtr.
Polecam zapoznać się z badaniami wody w Warszawie. Bo chyba tu mieszkasz
Jestem ze Szczecina i też używam dzbanka filtrującego. Przelewam tą wodę do butelki i zabieram ze sobą, nie kupiłam oddzielnej butelki z filtrem. Warto podkreślić że woda z dzbanka nie ma nic wspólnego z wodą destylowaną, choć jak nie mam tej drugiej to do żelazka wlewam wodę z dzbanka. Wodę filtruję z uwagi na chlor (wodociągi tak kontrolują stan bakterii) oraz inne związki których pić nie chcę.
Ten dzbanek usuwa sporo kamienia, ale nie destyluje wody... Woda po przefiltrowaniu przez niego wciąż może uszkadzać żelazko. Zresztą picie wody destylowanej nie jest zbyt zdrowe, bo taka woda nie zawiera żadnych składników mineralnych.
Moją wtopą jest wyciskarka, która od roku stoi nieużywana.
Ooo moją też. Uzywalam z zapalem z 3 razy 😉
Ja moją 5 lat zjeżdżałam i się udało od 1.5 miesiąca. Muszę kupić nową 😂
@@katarzynapala chętnie sprzedam mało używanego kenwooda :)
ja mam tak z mikserem do koktajli :/
Ja kupiłam kiedyś modne drogie skórzane buty. Szybko sie zniszczyły bo byly bardzo delikatne :(.
Nie oddawaj babci dzbanka. Szkoda jej truć. Używaliśmy z mężem i dzieciakami aż nie wpadliśmy na filmik jakiegoś mądrego chłopaka, przedstawiał tam fakty na temat dzbanków i wyniki badań ile w tych filtrach węglowych siedzi bakterii. Rozmnażają się na potęgę bo tam ciemno i wilgotno. Woda z kranu była czysta. A ta z dzbanka nie spełniała norm wody pitnej
vestridancer17 takie dzbanki trzeba trzymać w lodowce i wtedy z bakteriami nie ma
@@allthings7bypaula24 Jak juz to tylko zamrazalnik .....
My mamy sofe z internetu zamowiona i jest super wygodna
Jak każdy, mam na swoim koncie długą listę nieudanych zakupów. Najczęściej są to: A. Ubrania o kroju/w stylu, który wmawiam sobie, że spróbuję.... B. Kosmetyki. Nie wliczam tu zakupów typu - zapach dezodorantu mi się nie podopa, szampon średnio działa. Bardziej o same rodzaje kosmetyków, np: Rajstopy w sprayu, róże, pudry, rozświetlacze (i tak ich nie używam).
Zaletą tych błędów zakupowych jest to, że przynajmniej teraz wiem iż nie będę tego używać, więc nie sięgam po raz kolejny po znielubiane produkty. Z ubraniami jest troszkę gorzej, bo czasem jeszcze udaje mi się wmówić sobie, że ta sukienka jest tak ładna...to może przekonam się do kroju...? Oczywiście, jak mam wybór w szafie to jej nie wybiorę :D
Życzę Wam i sobie uczenia się na własnych błędach :D
Bardziej pytanie kto nie ma wtop :P Uginające się półki w garderobach to chyba standard 80% polskich domów :/
IKEA ma 365 dni z zwrot, nawet złożone można im przywieźć i wykorzystują zapewne jako ekspozycja - wiem, bo wymieniałam tak biurko ;)
W dużych miastach samochody się teraz po prostu nie opłacają, a może masz znajomych, którzy by potrzebowali i mogliby po prostu od ciebie go na jakiś czas pożyczyć?
Jakkolwiek ruszyć go spod domu Asiu, myślę, że za drobną opłatą i będzie z jakimś zyskiem dla autka i dla Ciebie :))
Leniuszek z Ciebie 😀 Moje wtopy to np kupiłem super kul i trendy 😁 butelka na wodę a jakoś psipadkjem 😂 zapomniałem , że mam swój ulubiony stalowy kubek i wiele innych ciekawych rzeczy 😨🙋
Buty fajne nr37. 38 chetnie
Rany, nie znoszę tych stolików! Znajdują się w 80% apartamentów które wynajmowałam, jakby mieszkanie nie było wysprzątane na stoliku zawsze znajdzie się jakiś ślad a i ja wymeldowując się mam poczucie jakbym zostawiała po sobie okropny bałagan patrząc tylko na ten stolik
Buty które powinny być większe a rozmiar okazał się niestandardowy
Meble używane, kupowane przez internet 😣 porażki takie ze ojej! Nie chcę juz ani używanych ani online 😂
Ja używanych jestem mega fanką, ale faktycznie lepiej zawsze najpierw zobaczyć:) Chociaż kupiłam na allegro PRL-owską etażerkę i to mój ukochany mebel:)
@@styledigger Po wpadkach człowiek sie zniechęca, i to bardzo. Teraz muszę najpierw zobaczyć daną rzecz. Inaczej nie kupuję. Są ludzie uczciwi, ale są i tacy, dla których pleśń albo korniki, to detale nieistotne 😥 Mi pleśń nie wadzi, ale jak jest w serze ... pleśniowym 😂 Bo mam przynajmniej wybor czy chce nabyc czy nie 😉
Jeśli chcesz sprzedać marynarkę, to jestem chętna :) masz ochotę, to odezwij się proszę na lucjafiona@gmail.com.
Też tak miałam z samochodem, kupiłam samochód żeby dojeżdżać do pracy ale kilka miesięcy potem się przeprowadziłam i do pracy już miałam bliziutko. Samochód stał kilka lat i rdzewiał ale w końcu go sprzedałam i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu:)
Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad tym filmem i promowanymi przez niego ideami. Filozofia słów life wynikająca z lenistwa.... Hm... Trochę słabo... Podkreślanie wielokrotnie, że jest się tak bardzo leniwym, że od wielu tygodni nie można pozbyć się z domu niechcianych ubrań albo kupić wymiennego wkładu do filtra dostępnego w każdym większym sklepie... Żenujące, naprawdę bardzo słabe i sprzeczne z wizerunkiem, który w sieci próbuje kreować autorka
Mówi Pani z tak dziwnym akcentem, że nie da się tego słuchać.
Przepiękne szpilki nude Venezia, ktore założyłam raz na godzinę to moja największa wtopa :D niestety okazały się mało wygodne, próbuje sprzedać - może ktoś chce mnie ocalić? :D
Masz super głos. ;)
Sprzedac BLUZKE,ktora sie bardzo mnie komus innemu ? No pewnie, niech ktos inny sie z nia męczy.
Są ludzie którym to nie przeszkadza bo lubia styl boho to raz. po drugie toto sie mniej mnie jeśłi nosi się pod coś, po trzecie jeśłi się uczciwie powie o co chodzi to żadne oszustwo.
J
O kurcze planuje kupić taki sam stolik to swojego mieszkania 😀