Mam słabe słuchawki i rozumiem co mówi Arlena, ale chwilami muszę się domyślać co mówi Joanna (trochę ultradźwięki), ale też tak robię jak się ekscytuję ;)
Bardzo fajny odcinek i bardzo dobre wnioski. Mysle, ze do pewnych rzeczy dochodzi się z wiekiem, ale zgadzam się z terapia - bardzo cieszy mnie, ze terapia w końcu przestaje być tematem tabu i ze zaczynamy ją traktować jako narzędzie do poprawy jakości życia, a nie coś wstydliwego. Im więcej otwartych dyskusji na ten temat, tym lepiej!
Po pierwsze - nie tłumacz się ze swoich wyborów. Po drugie - nie szufladkuj się. Po trzecie - rób swoje, nie ważne co mówią inni. To twoje życie, nikt nie przeżyje go za ciebie. Bardzo fajny odcinek, dzięki :)
Co do obawy, że ktoś coś powie zanim powie to moja mama zawsze mi opowiadała ten kawał, jak jej się zwierzałam z obaw przed czyjąś reakcją. Kawał brzmi: pewien pan chciał pożyczyć od sąsiada patelnie i szedł po schodach i sobie wróżył na schodkach ‚pożyczy, nie pożyczy, pożyczy, nie pożyczy’, wyszło mu, że nie pożyczy i jak doszedł do sąsiada to jak ten otworzył drzwi to ów pan mu powiedział ‚a w dupę sobie wsadź te patelnie’ i odszedł. Kwintesencja zakładania z góry co kto powie i jak zareaguje.
Rozmowa bardzo ciekawa i z części rad chętnie skorzystam. Asiu, też tak mam, że jak się wkrece w dobrą rozmowę to emocjonuję się aż nadto. I o ile w prywatnych okolicznościach jest to dość w porządku, o tyle na tym filmie (w zestawieniu ze spokojną i wysublimowana retorycznie Arleną) rzuca się niezbyt dobrze w uszy, tym bardziej, że część słów staje się niezrozumiałych. Ale absolutnie nie wpłynęło to na jakość merytoryczną rozmowy.
Dziękuję za bardzo fajną rozmowę! Jako odbiorca mam tylko jedną, ale myślę, że pomocną uwagę na przyszłość :) Joasiu mów trochę wolniej :D Bo lecisz jak burza przez co czasem niektóre słowa są mało wyraźne. Mam nadzieję, że nie zostanie to odebrane jako hejt tylko wskazówka do robienia jeszcze lepszych filmików :)
Z kobietami w ciąży i "brzuchem - własnością wszystkich Polaków" mam wrażenie, że problem jest jeszcze głębszy... Na porodówce w publicznym szpitalu jak kobieta rodzi często personel wchodzi do sali kiedy chce, drzwi nie zamykając, nie przedstawia się, nagle ktoś, kto nie wiadomo kim jest łapie kobietę za nogę i przyciąga ją do klatki, położna wsadza rękę wiadomo gdzie nie ostrzegając, że chce zbadać. A potem zaskoczenie że nawet 20% kobiet po porodzie cierpi na depresję. Ciężko nie nabawić się stanów depresyjnych, gdy przez ten szczególny czas kobieta nie jest traktowana jako osoba mająca prawo do ochrony własnej przestrzeni osobistej i poszanowania intymności.
Dopiero zaczęłam oglądać, a już wiem, że jesteście świetnym duetem i fantastycznie Was się słucha! Wasz śmiech jest zaraźliwy, a temat ukazany w lekkiej formie. Super!!! 💗💗💗✨ Edit: mega mądre słowa, bardzo ważne refleksje, dziękuję za ten film!!! ❤️
Dziękuję Ci Asiu, bardzo dobre masz odcinki z ciekawymi tematami. Miło mi, że je robisz, i życzę robienia ich dalej :) Trudnie znaleźć takie dobre tematy i tak fajnie nagrany Osobiście swobodnie rozumiem Cię bez żadnych problemów. Znalezienie sprzętu do bardziej profesjonalnego nagrania filmików oraz dostosowanie pokoju czy go części do dobrych nagrań nie jest czymś łatwym i tanim, szczególnie ona zaprasza różnych gości. Z innej strony dźwięk jest naważniejszym w tych nagraniach i coś należy z tym zrobić skoro tyle osób oto Ci mówią. Stare filmiki, z ponad rok temu były w innym (mniejszym?) pokoju i twój cudowny tembr (szczerze) znacznie lepiej dostrzegał mikrofonu. Było Ci słychać znacznie wyraźniej.
To było apogeum/kwintesencja/esencja moich pragnień YouTubowych! Najchętniej przesiąkłabym do Was przez ekran!! Było super! Jesteście fantastyczne! Również przytulam na koniec i czekam na więcej
Super rozmowa, dodała mi odwagi, aby wprost wyjaśnić znajomym dlaczego z nimi nie chce wyjść (chociaż i tak jestem dumna z siebie, że odmówiłam). Co do emotek! Jak miałam 13-14 lat i wtedy jeszcze tylko pisałam z ówczesnym chłopakiem to kiedy on napisał ";*" zamiast ":*" ja doszukiwalam się drugiego dna, że niby on nie chce mnie pocałować i jest zły 😂 na szczęście z tego wyrosłam ;)
Ja chciałam się wypowiedzieć co do kagańca :D Mam psa, beagla i zakładam mu kaganiec. Ludzie często to komentują i mnie pouczają, a mnie to denerwuje. Kaganiec jest dopasowany przez weterynarza, bo pies, mimo naszych starań wciąga na spacerze wszystkie rzeczy które mniej lub bardziej nadają się do zjedzenia, a ma pokarmowe alergie i leki i karma z tolerowanym składem dużo kosztuje. Pies może się wentylować, ale w lecie nie wygląda to najsympatyczniej. Ludzie współczują biedaczkowi, bo nie rozumieją, że to jest dla jego dobra. No i tak każdemu z osobna to tłumaczyć?
Nie jestem pewna, czy komukolwiek udało się kiedyś przekonać taka osobe:) Jak ktoś się obnosi z takimi poglądami, to zwykle sobie idę albo coś mówię, jak czuje że to ma sens, ale nie wierzę żeby udało mi się kogoś przekonać - jak ktoś chce się zmienić, to ta zmiana musi iść z wewnątrz, inaczej tylko się bardziej zacietrzewia, tak uważam w większości przypadków.
@Majkel Ciekawski tak sądzę, przynajmniej ja tego nie robię, szkoda mi energii - co nie znaczy że należy takie zachowania akceptować, to dwie różne rzeczy
@@styledigger właśnie jak próbuję kogoś nakłonić do zmiany myślenia to trafiam na mur, ale z drugiej strony jeśli jest choć niewielka szansa, że dzięki temu ktoś na chwilę się zastanowi.. Trudne sprawy
@Majkel Ciekawski nie, powiedziałam że ja na pewno bym nie chciała tracić na to swojej energii. Po prostu nie rozmawialabym z taka osoba, a jeśli gdzieś bym z nią utknela (miałam taka sytuację z rasistowskimi zartami) to po prostu powiedziałabym, że nie życzę sobie tego słuchać. Bez przekonywania.
Bardzo interesująca rozmowa! :) A propos zmartwienia, że ktoś jada mięso. To zmartwienie wynika przecież z troski o zły los i cierpienie naszych braci mniejszych, zatem jest to postawa na wskroś empatyczna, altruistyczna i pozytywna. Trochę mnie dziwi, że Arlena nie widzi tutaj żadnego problemu :) Beaucoup de bisous! :)
Fajna rozmowa. Aż chciałoby się poprosić Was o namiary na Waszych terapeutów, skoro tak fajnie Was poprowadzili! Ps. Jeśli chcecie, możecie podesłac na priv ;)
Mam pytanie odnośnie szydery z bycia eko/wege/'tu_wpisz_cokolwiek". Ostatnio widziałam wywiad z Arleną w Bentleyu. W komentarzach zapytałam, czy gospodarze liczą się z tym, że jeżdżąc bez celu spalają dużo paliwa, co pewnie jest dość nieekologiczne. Zapytałam czy może wykorzystują rozmowę w momencie podróży gdzieś albo robią podczas wywiadu np. przebiegi z karmą do schroniska w obie strony. Zostałam od razu chamsko wyśmiana. Kazali mi iść spać albo pojechali po biednych pieskach nazywając je pchlarzami, na których nikomu nie zależy. Poczułam, że mój komentarz jest niemile widziany i wyraziłam swoje przypuszczenie, że mam do czynienia z hejtem i wolałabym nie kontynuować. Po krótko trwającej wymianie zdań nie doczekałam się odpowiedzi, na której mi zależy. Nie jestem przesadnie przewrażliwiona na tym punkcie, ale zastanawia mnie to i poza tym nie czuję potrzeby tłumaczenia, dlaczego mnie interesuje czy Bentley spala bez sensu czy w jakimkolwiek dobrym celu. Podejrzewam jednak, że są osoby, które mogą być zainteresowane odpowiedzią. Zastanawiam się czy jest sens konfrontacji sprzecznych poglądów czy może lepiej wycofać się, nic nie mówić i pozwolić hejterom taplać się we własnym sosie?
Nie do końca zrozumiałam kontekst, ale wydaje mi się, że to zależy od sytuacji i najważniejsze to się zastanowić, jakie mamy intencje i co chcemy osiągnąć - więc pewnie lepiej czasem coś powiedzieć, a czasem nie warto, ale nie sądzę żeby dało się tu udzielić uniwersalnej odpowiedzi:)
@@styledigger Dziękuję za odpowiedź :) Wiem, że czasem po prostu trzeba odpuścić, bo może się okazać, że grunt jest podatny. Podsycanie rozmowy jest tylko sposobem na ugrzęźnięcie w ruchomych piaskach. Niestety im temat jest bardziej niezrozumiany (lub ignorowany) przez rozmówcę, tym bardziej chciałoby się go wprowadzić w temat i dać mu do myślenia. Z osobami o tym samych poglądach rozumiałabym się bez dodatkowych słów. Taki mam czasem dylemat bańki internetowej. Zostać w niej czy wyjść poza.
Ja natomiast uważam, że terapia nie jest lekiem na całe zło. Zabrakło mi w tym filmie zaznaczenia, że terapia będzie skuteczna pod warunkiem, że naprawdę jej potrzebujemy. Również bez znaczenia nie jest odpowiedni wybór terapeuty. Nie każdy będzie dobry, nawet jak pomocy potrzebujemy natychmiast. Obawiam się takiej lekkomyślności, nie gra - to idę do terapeuty. Nie chciałabym za kilka lat usłyszeć, od kogoś, kto teraz chodzi na terapię, że "terapeuta zniszczył mi życie" lub "nie potrafię funkcjonować bez terapii", bo nie każdy wie, ale to też może być forma uzależnienia.
A nie zgodzę się, myślę że na terapii może skorzystać każdy, kto chce lepiej poznać siebie - terapia nie jest tylko dla ludzi, z którymi "jest coś nie tak". Możemy z niej też skorzystać w jakichś trudniejszych momentach życiowych itp., trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której profesjonalny terapeuta niszczy komuś życie.
@@styledigger Ja stanowczo nie zgadzam się, że każdy terapeuta jest profesjonalistą, mimo, że terapią zajmuje się zawodowo. Tym bardziej nie uważam, że każdy terapeuta będzie odpowiedni dla każdego i właśnie tej informacji mi zabrakło.
@@koallicja nie powiedziałam, że każdy terapeuta jest profesjonalistą. Oczywiście ważny jest wybór kompetentnej osoby, ale to nie był odcinek o terapii, więc nie poruszałyśmy tego tematu. Pisałam o tym za to na blogu: joannaglogaza.com/2018/10/co-daje-terapia-i-dlaczego-sie-nie-wstydze-ze-na-nia-chodze.html
@@styledigger rozumiem, ale prosiłaś o wyrażenie opinii ta temat filmiku, więc poczułam prawo do zwrócenia uwagi, że wychwalanie pod niebiosa ;-) terapii, może być zbyt lekkomyślnie odebrane.
@@koallicja i wciąż to wychwalanie utrzymuję, tak samo jak wychwalałabym korzystanie z fizjoterapii czy jogę - mimo że wszędzie zdarzają się nieodpowiedzialne osoby, tak samo jak w każdej innej branży. Ale super, ze zwróciłaś na to uwagę, dziękuję!
Biedne rybki... Pescowegetarianizm to nie tyle nazwa zbudowana na dookreśleniu wegetarianizmu, co poprzez koniunkcję tego co się jedynie spożywa (ryby i rośliny), No ale ten pescowegetarianizm to jednak jest jakiś krok naprzód, podobnie jak osoby, które zaczynają into wegetarianizm lub weganizm, ale jeszcze coś tam zjedzą... Poza tym tak utylitarnie, to zjadanie ryb tylko co jakiś czas, to też już lepiej niż zjadanie zwierząt non stop. Nie można zniechęcać ludzi, bo nie w pełni wszystko dobrze robią, ważne że jest coraz lepiej. A co do dań "wegetariańskich" w jakichś jadłodalniach czy restauracji, to częste jest doradzanie ryby, a w pobliżu mojego miejsca pracy była tylko jedna stołówka na wagę i tam piątki były "bezmięsne", co oznaczało, że było do wyboru dużo dań z mięsa ryb, natomiast z roślinek można było sobie nałożyć tylko ziemniaki i jakąś sałatkę (w ciągu tygodnia było lepiej, np. kulki falaflowe itd.)
Uwielbiam Panią Arlenę, jednak mam odmienne zdanie w kwestii nazewnictwa diety. Włączanie diety pescowegetariańskiej czy też ichtiwegetariańskiej pod diety wegetariańskie jest jednak niepoprawne z tego względu, że dieta wegetariańska wyklucza całkowicie jedzenie mięsa (w tym ryb i owoców morza). Przykłady owo- czy laktoowo- mieszczą się w tej definicji. Inaczej jest w przypadku pesco- i ichtiwegetarianizmu - są to diety semi- (pół)wegetariańskie, a nie wegetariańskie. Trafnie Pani Joasia zauważyła, że konsekwencją mówienia o sobie "jestem na diecie wegetariańskiej, ale jem ryby" jest proponowanie wegetarianom tychże zwierząt w restauracjach. To trochę tak jakby powiedzieć jestem na diecie bezmlecznej, ale jem jogurty i sery. (Czyli de facto nie jesteś ;)) Pomijając kwestię nazewnictwa każde ograniczenie mięsa robi robotę dla nas, zwierząt i planety, więc brawo za to :) Pozdrawiam serdecznie obie Panie :)
Arlena super treść, opanowanie, sens. Prowadząca z innej bajki zupełnie. Chaos, niewyraźnie wypowiada się, własciwie wykrzykuje, macha rękami, zadaje pytania Arlenie i sama odpowiada i ciągle wytrąca coś. Gdyby nie Arlena to zadnej wartości ten filmik nie miałby. 22 minuty obejrzałam i dałam spokoj bo krzyki prowadzacej zmęczyły mnie.
Pani Asiu proszę usiąść ładnie jak Pani Arlenka. Przy gościu należy być kulturalnym, a nie siedzieć jak w barze przy piwie, lub przy chłopaków oglądającego Netflixa
Właśnie o tym jest ten odcinek, o nie przyjmowaniu się opinią innych. To Ty uwazasz, że tak nie wypada, dla mnie jest całkowicie ok. Widać że Justyna czuje się bardzo swobodnie przy swoim gościu. Przestańmy narzucać innym swoje zdanie, swoje poglądy. Jeśli uważasz że przy gosciu siedzi się inaczej, to siedź inaczej.
@@nataliaj.8626 Po pierwsze jaka Justyna, po drugie, jako widzka może mi to przeszkadzać. Uważam, że to nie przystoi tak siedzieć przy gościu. Nie wygląda to ok i mam prawo to napisać. Proszę mnie nie pouczać, co mogę napisać, a co nie
40 minut to jednak wciąż za mało. Strasznie miło się was słucha ❤ Marzy mi się podcast prowadzony przez Arlenę
O jejku tak❤️❤️
Joanna troszke za szybko i niewyraznie mowi, przez to trudno mi czasami zrozumiec co mowi.
Mam słabe słuchawki i rozumiem co mówi Arlena, ale chwilami muszę się domyślać co mówi Joanna (trochę ultradźwięki), ale też tak robię jak się ekscytuję ;)
Ja też mam takie odczucie
Joanna nie przejmuje się Twoją opinią
Bardzo fajny odcinek i bardzo dobre wnioski. Mysle, ze do pewnych rzeczy dochodzi się z wiekiem, ale zgadzam się z terapia - bardzo cieszy mnie, ze terapia w końcu przestaje być tematem tabu i ze zaczynamy ją traktować jako narzędzie do poprawy jakości życia, a nie coś wstydliwego. Im więcej otwartych dyskusji na ten temat, tym lepiej!
Po pierwsze - nie tłumacz się ze swoich wyborów. Po drugie - nie szufladkuj się. Po trzecie - rób swoje, nie ważne co mówią inni. To twoje życie, nikt nie przeżyje go za ciebie. Bardzo fajny odcinek, dzięki :)
Co do obawy, że ktoś coś powie zanim powie to moja mama zawsze mi opowiadała ten kawał, jak jej się zwierzałam z obaw przed czyjąś reakcją. Kawał brzmi: pewien pan chciał pożyczyć od sąsiada patelnie i szedł po schodach i sobie wróżył na schodkach ‚pożyczy, nie pożyczy, pożyczy, nie pożyczy’, wyszło mu, że nie pożyczy i jak doszedł do sąsiada to jak ten otworzył drzwi to ów pan mu powiedział ‚a w dupę sobie wsadź te patelnie’ i odszedł. Kwintesencja zakładania z góry co kto powie i jak zareaguje.
Znam w wersji z zajączkiem i lisicą:)
Rozmowa bardzo ciekawa i z części rad chętnie skorzystam. Asiu, też tak mam, że jak się wkrece w dobrą rozmowę to emocjonuję się aż nadto. I o ile w prywatnych okolicznościach jest to dość w porządku, o tyle na tym filmie (w zestawieniu ze spokojną i wysublimowana retorycznie Arleną) rzuca się niezbyt dobrze w uszy, tym bardziej, że część słów staje się niezrozumiałych. Ale absolutnie nie wpłynęło to na jakość merytoryczną rozmowy.
Dziękuję za bardzo fajną rozmowę! Jako odbiorca mam tylko jedną, ale myślę, że pomocną uwagę na przyszłość :) Joasiu mów trochę wolniej :D Bo lecisz jak burza przez co czasem niektóre słowa są mało wyraźne. Mam nadzieję, że nie zostanie to odebrane jako hejt tylko wskazówka do robienia jeszcze lepszych filmików :)
Bardzo mądre słowa pani Arleny, naprawdę mądra kobieta i świetny człowiek
Z kobietami w ciąży i "brzuchem - własnością wszystkich Polaków" mam wrażenie, że problem jest jeszcze głębszy... Na porodówce w publicznym szpitalu jak kobieta rodzi często personel wchodzi do sali kiedy chce, drzwi nie zamykając, nie przedstawia się, nagle ktoś, kto nie wiadomo kim jest łapie kobietę za nogę i przyciąga ją do klatki, położna wsadza rękę wiadomo gdzie nie ostrzegając, że chce zbadać. A potem zaskoczenie że nawet 20% kobiet po porodzie cierpi na depresję. Ciężko nie nabawić się stanów depresyjnych, gdy przez ten szczególny czas kobieta nie jest traktowana jako osoba mająca prawo do ochrony własnej przestrzeni osobistej i poszanowania intymności.
Asiu, w filmie jest lekki pogłos i kiedy mowisz tak szybko, trudno Cię zrozumieć. A kiedy jednocześnie się śmiejesz, jest to właściwie niemożliwe :(
Bardzo fajny film! Arlena jest bardzo mądra :) Asia też ale Arena ma taki spokój w sobie i pewność, szacun! Więcej takich filmów i świat będzie lepszy
To bylo ekstra! Dziekuje Wam!
Asia, jaka nakręcona 😂 zgoda z Arleną w 100%, TE-RA-PIA ❤‿❤
Dopiero zaczęłam oglądać, a już wiem, że jesteście świetnym duetem i fantastycznie Was się słucha! Wasz śmiech jest zaraźliwy, a temat ukazany w lekkiej formie. Super!!! 💗💗💗✨
Edit: mega mądre słowa, bardzo ważne refleksje, dziękuję za ten film!!! ❤️
Ja dziekuję!
Cudowny wywiad :) a ty taka roześmiana jesteś przeurocza :)
Dziękuję Ci Asiu, bardzo dobre masz odcinki z ciekawymi tematami. Miło mi, że je robisz, i życzę robienia ich dalej :) Trudnie znaleźć takie dobre tematy i tak fajnie nagrany
Osobiście swobodnie rozumiem Cię bez żadnych problemów. Znalezienie sprzętu do bardziej profesjonalnego nagrania filmików oraz dostosowanie pokoju czy go części do dobrych nagrań nie jest czymś łatwym i tanim, szczególnie ona zaprasza różnych gości. Z innej strony dźwięk jest naważniejszym w tych nagraniach i coś należy z tym zrobić skoro tyle osób oto Ci mówią.
Stare filmiki, z ponad rok temu były w innym (mniejszym?) pokoju i twój cudowny tembr (szczerze) znacznie lepiej dostrzegał mikrofonu. Było Ci słychać znacznie wyraźniej.
Bardzo wartosciowy wywiad Uwielbiam i dziekuje 👍😊
Dzięki Marta!
Bardzo dziękuję za ten odcinek ! 👌👌👌
O mój boże jedne z moich ulubionych osób w jednym filmie 💙
❤️
To było apogeum/kwintesencja/esencja moich pragnień YouTubowych! Najchętniej przesiąkłabym do Was przez ekran!! Było super! Jesteście fantastyczne! Również przytulam na koniec i czekam na więcej
Baaaaardzo dziękuję ♥️
Jaka super rozmowa, uwielbiam Was!
Bardzo miło się Was ogląda w ten sobotni wieczór. (
Pięknie dziękuję!
Joanna, proszę mówi jaśniejsze!🙏🙏🙏
Nie krzycz tak Asiu!
super film! Dzięki Dziewczyny
Wartościowa, autentyczna rozmowa. Dziękuje :)
Świetna rozmowa & rewelacyjne porady :)
Świetny film! Bardzo dużo ciekawych przemyśleń! :)
Asiu dykcja do poprawy, przepraszam :) Sam nad tym pracuje :D
Super rozmowa, dodała mi odwagi, aby wprost wyjaśnić znajomym dlaczego z nimi nie chce wyjść (chociaż i tak jestem dumna z siebie, że odmówiłam). Co do emotek! Jak miałam 13-14 lat i wtedy jeszcze tylko pisałam z ówczesnym chłopakiem to kiedy on napisał ";*" zamiast ":*" ja doszukiwalam się drugiego dna, że niby on nie chce mnie pocałować i jest zły 😂 na szczęście z tego wyrosłam ;)
Hahaha a on po prostu chciał Cię pocałować trochę jakby bokiem;) dzięki piękne!!!
Świetna rozmowa!
Ja chciałam się wypowiedzieć co do kagańca :D Mam psa, beagla i zakładam mu kaganiec. Ludzie często to komentują i mnie pouczają, a mnie to denerwuje. Kaganiec jest dopasowany przez weterynarza, bo pies, mimo naszych starań wciąga na spacerze wszystkie rzeczy które mniej lub bardziej nadają się do zjedzenia, a ma pokarmowe alergie i leki i karma z tolerowanym składem dużo kosztuje. Pies może się wentylować, ale w lecie nie wygląda to najsympatyczniej. Ludzie współczują biedaczkowi, bo nie rozumieją, że to jest dla jego dobra. No i tak każdemu z osobna to tłumaczyć?
Pani Joanno, proszę nie odbierać tego jako atak , bo to nie jest moim celem, ale zdarza się, że mówi Pani za szybko i niewyraźnie.
Co jeśli ktoś ma inne zdanie niz my, ale to już narusza prawa innych osób? Np rasiści, nacjonaliści? Czy nie warto chociażby próbować przekonać ich?
Nie jestem pewna, czy komukolwiek udało się kiedyś przekonać taka osobe:) Jak ktoś się obnosi z takimi poglądami, to zwykle sobie idę albo coś mówię, jak czuje że to ma sens, ale nie wierzę żeby udało mi się kogoś przekonać - jak ktoś chce się zmienić, to ta zmiana musi iść z wewnątrz, inaczej tylko się bardziej zacietrzewia, tak uważam w większości przypadków.
Albo inaczej: wiadomo, że warto zareagować i pokazać że takich postaw nie akceptujemy, ale nie sadzę żeby aktywnie przekonywanie kogoś miało sens.
@Majkel Ciekawski tak sądzę, przynajmniej ja tego nie robię, szkoda mi energii - co nie znaczy że należy takie zachowania akceptować, to dwie różne rzeczy
@@styledigger właśnie jak próbuję kogoś nakłonić do zmiany myślenia to trafiam na mur, ale z drugiej strony jeśli jest choć niewielka szansa, że dzięki temu ktoś na chwilę się zastanowi.. Trudne sprawy
@Majkel Ciekawski nie, powiedziałam że ja na pewno bym nie chciała tracić na to swojej energii. Po prostu nie rozmawialabym z taka osoba, a jeśli gdzieś bym z nią utknela (miałam taka sytuację z rasistowskimi zartami) to po prostu powiedziałabym, że nie życzę sobie tego słuchać. Bez przekonywania.
Skąd ten cudny sweter Asiu?
Z H&Mu, jest bardzo fajny, z bawełny, kupiłam go z 2 miesiące temu, więc może jeszcze jest:)
Bardzo interesująca rozmowa! :) A propos zmartwienia, że ktoś jada mięso. To zmartwienie wynika przecież z troski o zły los i cierpienie naszych braci mniejszych, zatem jest to postawa na wskroś empatyczna, altruistyczna i pozytywna. Trochę mnie dziwi, że Arlena nie widzi tutaj żadnego problemu :) Beaucoup de bisous! :)
Fajna rozmowa. Aż chciałoby się poprosić Was o namiary na Waszych terapeutów, skoro tak fajnie Was poprowadzili! Ps. Jeśli chcecie, możecie podesłac na priv ;)
Arlenka 😃😃 Wiem, zdrobnienie średnio pasuje, ale musiałam
Arlena masz fantastyczne poczucie humoru, bardzo interesująca rozmowa :) tylko trochę za głośno i za szybko mówisz Asiu
Nie jestem pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili!
Moze to dziwne, ale nawet pomidorowa nie wszyscy lubia 🤔
Mam pytanie odnośnie szydery z bycia eko/wege/'tu_wpisz_cokolwiek". Ostatnio widziałam wywiad z Arleną w Bentleyu. W komentarzach zapytałam, czy gospodarze liczą się z tym, że jeżdżąc bez celu spalają dużo paliwa, co pewnie jest dość nieekologiczne. Zapytałam czy może wykorzystują rozmowę w momencie podróży gdzieś albo robią podczas wywiadu np. przebiegi z karmą do schroniska w obie strony. Zostałam od razu chamsko wyśmiana. Kazali mi iść spać albo pojechali po biednych pieskach nazywając je pchlarzami, na których nikomu nie zależy. Poczułam, że mój komentarz jest niemile widziany i wyraziłam swoje przypuszczenie, że mam do czynienia z hejtem i wolałabym nie kontynuować. Po krótko trwającej wymianie zdań nie doczekałam się odpowiedzi, na której mi zależy. Nie jestem przesadnie przewrażliwiona na tym punkcie, ale zastanawia mnie to i poza tym nie czuję potrzeby tłumaczenia, dlaczego mnie interesuje czy Bentley spala bez sensu czy w jakimkolwiek dobrym celu. Podejrzewam jednak, że są osoby, które mogą być zainteresowane odpowiedzią. Zastanawiam się czy jest sens konfrontacji sprzecznych poglądów czy może lepiej wycofać się, nic nie mówić i pozwolić hejterom taplać się we własnym sosie?
Nie do końca zrozumiałam kontekst, ale wydaje mi się, że to zależy od sytuacji i najważniejsze to się zastanowić, jakie mamy intencje i co chcemy osiągnąć - więc pewnie lepiej czasem coś powiedzieć, a czasem nie warto, ale nie sądzę żeby dało się tu udzielić uniwersalnej odpowiedzi:)
@@styledigger Dziękuję za odpowiedź :) Wiem, że czasem po prostu trzeba odpuścić, bo może się okazać, że grunt jest podatny. Podsycanie rozmowy jest tylko sposobem na ugrzęźnięcie w ruchomych piaskach. Niestety im temat jest bardziej niezrozumiany (lub ignorowany) przez rozmówcę, tym bardziej chciałoby się go wprowadzić w temat i dać mu do myślenia. Z osobami o tym samych poglądach rozumiałabym się bez dodatkowych słów. Taki mam czasem dylemat bańki internetowej. Zostać w niej czy wyjść poza.
Ja natomiast uważam, że terapia nie jest lekiem na całe zło. Zabrakło mi w tym filmie zaznaczenia, że terapia będzie skuteczna pod warunkiem, że naprawdę jej potrzebujemy. Również bez znaczenia nie jest odpowiedni wybór terapeuty. Nie każdy będzie dobry, nawet jak pomocy potrzebujemy natychmiast.
Obawiam się takiej lekkomyślności, nie gra - to idę do terapeuty. Nie chciałabym za kilka lat usłyszeć, od kogoś, kto teraz chodzi na terapię, że "terapeuta zniszczył mi życie" lub "nie potrafię funkcjonować bez terapii", bo nie każdy wie, ale to też może być forma uzależnienia.
A nie zgodzę się, myślę że na terapii może skorzystać każdy, kto chce lepiej poznać siebie - terapia nie jest tylko dla ludzi, z którymi "jest coś nie tak". Możemy z niej też skorzystać w jakichś trudniejszych momentach życiowych itp., trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której profesjonalny terapeuta niszczy komuś życie.
@@styledigger Ja stanowczo nie zgadzam się, że każdy terapeuta jest profesjonalistą, mimo, że terapią zajmuje się zawodowo. Tym bardziej nie uważam, że każdy terapeuta będzie odpowiedni dla każdego i właśnie tej informacji mi zabrakło.
@@koallicja nie powiedziałam, że każdy terapeuta jest profesjonalistą. Oczywiście ważny jest wybór kompetentnej osoby, ale to nie był odcinek o terapii, więc nie poruszałyśmy tego tematu. Pisałam o tym za to na blogu: joannaglogaza.com/2018/10/co-daje-terapia-i-dlaczego-sie-nie-wstydze-ze-na-nia-chodze.html
@@styledigger rozumiem, ale prosiłaś o wyrażenie opinii ta temat filmiku, więc poczułam prawo do zwrócenia uwagi, że wychwalanie pod niebiosa ;-) terapii, może być zbyt lekkomyślnie odebrane.
@@koallicja i wciąż to wychwalanie utrzymuję, tak samo jak wychwalałabym korzystanie z fizjoterapii czy jogę - mimo że wszędzie zdarzają się nieodpowiedzialne osoby, tak samo jak w każdej innej branży. Ale super, ze zwróciłaś na to uwagę, dziękuję!
Biedne rybki...
Pescowegetarianizm to nie tyle nazwa zbudowana na dookreśleniu wegetarianizmu, co poprzez koniunkcję tego co się jedynie spożywa (ryby i rośliny),
No ale ten pescowegetarianizm to jednak jest jakiś krok naprzód, podobnie jak osoby, które zaczynają into wegetarianizm lub weganizm, ale jeszcze coś tam zjedzą... Poza tym tak utylitarnie, to zjadanie ryb tylko co jakiś czas, to też już lepiej niż zjadanie zwierząt non stop. Nie można zniechęcać ludzi, bo nie w pełni wszystko dobrze robią, ważne że jest coraz lepiej.
A co do dań "wegetariańskich" w jakichś jadłodalniach czy restauracji, to częste jest doradzanie ryby, a w pobliżu mojego miejsca pracy była tylko jedna stołówka na wagę i tam piątki były "bezmięsne", co oznaczało, że było do wyboru dużo dań z mięsa ryb, natomiast z roślinek można było sobie nałożyć tylko ziemniaki i jakąś sałatkę (w ciągu tygodnia było lepiej, np. kulki falaflowe itd.)
❤🐕❤
Uwielbiam Panią Arlenę, jednak mam odmienne zdanie w kwestii nazewnictwa diety. Włączanie diety pescowegetariańskiej czy też ichtiwegetariańskiej pod diety wegetariańskie jest jednak niepoprawne z tego względu, że dieta wegetariańska wyklucza całkowicie jedzenie mięsa (w tym ryb i owoców morza). Przykłady owo- czy laktoowo- mieszczą się w tej definicji. Inaczej jest w przypadku pesco- i ichtiwegetarianizmu - są to diety semi- (pół)wegetariańskie, a nie wegetariańskie. Trafnie Pani Joasia zauważyła, że konsekwencją mówienia o sobie "jestem na diecie wegetariańskiej, ale jem ryby" jest proponowanie wegetarianom tychże zwierząt w restauracjach. To trochę tak jakby powiedzieć jestem na diecie bezmlecznej, ale jem jogurty i sery. (Czyli de facto nie jesteś ;)) Pomijając kwestię nazewnictwa każde ograniczenie mięsa robi robotę dla nas, zwierząt i planety, więc brawo za to :) Pozdrawiam serdecznie obie Panie :)
super
Świetne kobiety :)
Pozdrawiam serdecznie
Arlena super treść, opanowanie, sens. Prowadząca z innej bajki zupełnie. Chaos, niewyraźnie wypowiada się, własciwie wykrzykuje, macha rękami, zadaje pytania Arlenie i sama odpowiada i ciągle wytrąca coś. Gdyby nie Arlena to zadnej wartości ten filmik nie miałby. 22 minuty obejrzałam i dałam spokoj bo krzyki prowadzacej zmęczyły mnie.
Prowadzaca jest dziwnie pobudzona:) ale wywiad spoko bardzo!:)
trochę dziwnie to wygląda jak gość siedzi normalnie, a gospodyni z gołą stopą na kanapie :D :D trochę savior vivre ucierpiał na tym obrazku.
Ło jezuuuuu 🙄🙄🙄🙄 ale problem . To luzacki kanał . Popuść majty .
ale czepialstwo
Widać że ta to cie nudą nie ugości
Asia, mówisz baaardzo szybko i czasem niewyraźnie, prawie jak osoba z ADHD. Zwolnij proszę, daj też się wypowiedzieć gościni
Musisz mówić wolniej spokojniej i ciszej gadasz jak nakręcona trochę wolniej bo ciężko do końca wysłuchać 😀 i dziwnie się patrzysz na Twojego gościa 😀
Trocje niechlujny wygląd prowadzącej i te gole stopy zepsuł ogólne wrażenie ale co tam savior vivre lepiej nie myśleć co inni powiedzą ;)
Jednak nuda. Ty masz Pani Wett jakiś ciekawszych znajomych. Takich krejzli
Pani Asiu proszę usiąść ładnie jak Pani Arlenka. Przy gościu należy być kulturalnym, a nie siedzieć jak w barze przy piwie, lub przy chłopaków oglądającego Netflixa
już nie usiądzie "ładnie" - videło poszło ¯\_(ツ)_/¯
Właśnie o tym jest ten odcinek, o nie przyjmowaniu się opinią innych. To Ty uwazasz, że tak nie wypada, dla mnie jest całkowicie ok. Widać że Justyna czuje się bardzo swobodnie przy swoim gościu. Przestańmy narzucać innym swoje zdanie, swoje poglądy. Jeśli uważasz że przy gosciu siedzi się inaczej, to siedź inaczej.
Niestety, nic nie zrozumiałaś z tego odcinka.
@@nataliaj.8626 Po pierwsze jaka Justyna, po drugie, jako widzka może mi to przeszkadzać. Uważam, że to nie przystoi tak siedzieć przy gościu. Nie wygląda to ok i mam prawo to napisać. Proszę mnie nie pouczać, co mogę napisać, a co nie
xD