Do wszystkich większych. Jeżeli boicie się przyjść na siłownie i myślicie, że każdy Was będzie oceniał to nic bardziej mylnego. Siłownia to miejsce bez oceniania innych! Mamy świadomość jak duży to wysiłek pojawić się w takim miejscu i naprawdę Was podziwiamy! Jeżeli ktoś z Was się jeszcze boi to naprawdę nie ma czego, potwór jest w głowie a nie na siłce ;)
O wlasnie! To jest bardzo potrzebny komentarz. Jako osoba aktywna fizycznie, zawsze gdy widzę ćwiczącą osobę chorującą na otyłość, to czuję się z niej dumna i podziwiam za to, że dokonała takiego wyboru. Nie krępujcie się, siłownie są dla każdego! 😊
Pomyśleć ze kiedy dodajecie ten film, On właśnie operuje i ratuje życie pacjentom. Wspaniały GOŚĆ ! Najlepszy specjalista w swojej dziedzinie. Dziękuję Panie Doktorze za uratowanie mojego życia. Głogów jest dumny ! :)
@@Agazabazabaaga Mówisz o tych badaniach,które jeszcze w latach 90-mowiły ,że zboki i lesby to zboczenia,a teraz ,ze norma,a mleko jest dla cielaków,a nie dla ludzi.Nie dziwie się,że takie patosy potem wszystko opierają na tym co napisali pismaki w gazecie.
Ja byłam szczupła do 10. roku życia. Nie miałam ŻADNYCH problemów z jedzeniem. Jadłam tyle, ile trzeba. Ani za dużo, ani za mało. Jedzenie nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. Aż tu nagle z dnia na dzień, w wieku 10 lat, zaczęłam się opychać. Jedzenie zaczęło mi bardzo smakować. Jadłam nawet wtedy, gdy nie byłam głodna. Podobało mi się uczucie, gdy miałam usta pełne jedzenia. Komentarze otoczenia w stylu: "Musisz ograniczyć jedzenie/Żresz/Nie umiesz sobie narzucić żadnego reżimu" sprawiały, że się wkurzałam i...żarłam jeszcze bardziej. Nikt z nich nie pomyślał, jaka była tego przyczyna. Nie byłam w stanie sobie z tym poradzić. Mam pewność, że u mnie wzięło się to tylko na podłożu psychicznym. Teraz napady obżarstwa ustały, ale niestety zrzucić się łatwo nie da, tłuszcz pokrył mój brzuch i nie chce łatwo zejść. Zazdroszczę ludziom, którzy nigdy nie byli otyli
@@ulaprucnal971gdyby nie glodowki to bym teraz nie miała 20 kg do zrzucenia. Wiekszosc ludzi nie umie wyjsc z glodowek, poza tym jak sie wroci do jedzenia np. 4000 kcal dziennie to kg zawsze wrócą. W tym filmie lekarz powiedział co robić i głodowki nie sa potrzebne.
@@Zosia9121ewidentnie widać, że nigdy nie miałaś problemu z objadaniem, więc nie wypowiadaj się w ten sposób. To zaburzenie ma różne podłoża, natury emocjonalnej, hormonalnej czy jeszcze innej. Łatwo jest powiedzieć- po prostu nie żryj. To tak jakby alkoholikowi powiedzieć - nie pij, palaczowi - nie pal. Wszyscy są świadomi jak destrukcyjny wpływ to ma na organizm, a jednak nie łatwo jest z tym walczyć.
@@xsenia666 dziekuje za Twoj komentarz. ochlodzil moja wscieklosc wzgledem tej "Zosi", bo szlag mnie trafia jak ograniczona umyslowo to jest osoba ale bez zahamowan wyrzuca glupote innym...
Jako osoba która na nigdy nie była na diecie, która nigdy nie miała problemów z wagą cieszę się że obejrzałam ten odcinek. Odcinek ku przestrodze dla takich jak ja. To, że dziś nie ma sie problemu z nadwagą nie znaczy że problem nie może się pojawić. Choroba otyłości to choroba nie tylko estetyczna spowodowana nadmiarem spożywanych kalorii. To w wielu przypadkach choroba poprzedzona depresja, zaburzeniami funkcjonowania innych nIarządów. Nigdy nie byłam krytyczna wobec otylych ludzi. Mialam i mam tylko za każdym razem nadzieję, że widzą swój problem i działają. A za jakiś czas nie poznam tej osoby na ulicy. Bo będzie szczuplejsza, zdrowsza i zaopiekowana zewnętrznie i wewnętrznie.
Oczywiście, że tak. Nigdy nie wiesz, kiedy zachorujesz. Moja mama całe życie była nie tyle szczupła, co wręcz po prostu chuda. Aktualnie zmaga się z otyłością 2 stopnia. Choroba dopadła ją w trakcie menopauzy. Moja przyjaciółka całe życie była szczupła i wysportowana. W zeszłym roku przytyła 15 kilo i było to efektem stresu, mobbingu w miejscu pracy i batalii sądowej. Nigdy nie wiesz, kiedy może to spotkać właśnie ciebie.
Stres. Przewlekły stres sprawia że organizm szuka wyjścia z cierpienia. Nie ma czasu na nic. Ja pracuję od 11 nastej do 19 i co dalej. To ciężka praca fizyczna. Zawsze lubiłam pływać, ojciec nauczył mnie tego w wieku 4 lat. Kortyzol to jest to co nas zabiją!
No ale bardzo czesto idzie z tym uzaleznienie od cukru badz alkoholu. Jesli ciezko pracujesz to masz mniej energi - a im wieksza masa tluszczowa ciala to jest tego jeszcze mniej. Wyniki badan pokazaly ze nadwaga tym bardziej otylosc sprawia ze produkujemy wiecej kortyzolu i ogolnie hormony sa zaburzone. Jestem przekonany ze kazdy otyly na uzaleznienie od slodkiego jedzenia
@@HCforLife1 masz fałszywe przekonanie. są osoby otyłe, która nie jedzą słodyczy albo jedzą je okazjonalnie i w małych ilościach. ja nie jestem w stanie wypić herbaty czy kawy z cukrem, bo aż mnie mdli od słodyczy, w ogóle mało które i rzadko słodycze jem, np. kawałek ciasta na urodzinach raz na ileś tygodni czy miesięcy, kiedy całkowicie odstawię nie nie ma to znaczenia dla mojej wagi. niestety. Jest wiele przyczyn nadwagi i otyłości.
Kiedy leżałam na diabetologii dzieciecej, w pokoju ze mna byla dziewczynka, z 10lat. Otyla, jej matka takze. Mamusia przynosila jej slodycze, chipsy, jakies soczki kolorowe. To dziecko ciągle jadło. Wyszlo ze mała ma cukrzyce ct2. Matka biadoliła jaka to ona biedna, co to bedzie z nia. A sama doprowadzlla do tego ze jej dziecko juz w tak mlodym wieku zachorowalo na śmiertelną chorobe. Brawo
Od 01.01.2024 z wagi 98 kg do 01.07.2024 schudłem 21 kg do wagi 77 kg. Wzrost 180 cm. Wiek 45 lat, mężczyzna. Bez dietetyka, bez stosowania jakiś wymyślnych modnych diet. Wyeliminowałem na 6 miesięcy całkowicie alkohol, jadłem wszystko co do tej pory nie rezygnując z niczego. Skrupulatne liczenie kalorii do ilości 1800 maksymalnie 2000 kcl. Stosowanie postu przerwanego, przy którym zostaje na stałe. Jadłem od godziny 12tej do 20 tej i tak jest do dnia dzisiejszego. Codziennie piję min. 2 litry wody mineralnej niegazowanej. Tak zjechałem 21 kg w 6 miesięcy. Ciężka praca ale się da..
Jest to problem, o którym trzeba mówić, ale jego podłoża należy się w dużej mierze doszukiwać w tym czym jesteśmy karmieni dosłownie, ale też w przenośni. Mam 24 lata i w ciągu 2 lat zrzuciłem z 125 do 85 bez niczyjej pomocy, a nawet i kłodami rzucanymi pod nogi. Mniej kalorii ciągle skyr, jajecznica i odrobina ruchu, efekty cudowne, nigdy nie byłem zdrowszy choć mam niemało luźnej skóry. Życzę powodzenia wszystkim walczącym, uda wam się.
@@aleksandramazur3573 To przejdź na zdrowe keto zamiast głodzić organizm w dłuszej perpektywie albo się poddasz albo będziesz miała okropne życie bo liczenie kalori z wiekiem będzie trudniejsze i trudniejsze bo deficyt będziesz musiała robić większy
@@Your_Favorite_Onion mam zwapnienia nerek i odradza mi nefrolog, który ogólnie nie ma nic przeciwko keto. Teraz iem bardziej lchf . U mnie tryb zycia i brak czasu na spacery np. Gruba nie jestem ale próbuje 8 kg zrzucić żeby wrócić do swojej normalnej wiele lat wagi i kg wte i wewte. Kortyzol wysoki , coz
@@aleksandramazur3573 Ten mit że białko szkodzi nerkom wziął się stąd że ludzie cały czas już od 100 lat próbują udowodnić jakie to mięso nie jest straszne i toksyczne i jak odkryto że po jego spożyciu jest więcej białka w moczu to uznano że automatycznie ono obciża nerki nie wzięto pod uwage tego że białko jest bardzo zdrowe i jest składnikiem regeneracyjnym również dla nerek Ken Berry czyli chyba najwiekszy specialista od odżywiania na planecie już 5lat temu o tym gadał
Super się tego słucha, bardzo uświadamia. Kompetentny i wyrozumiały lekarz, nie taki jak był ostatnio w PnŚ, który próbował na siłę przekonać tylko i wyłącznie do operacji bariatrycznej żeby chodzić do niego i mu płacić, a najlepiej to nie odchudzać się samemu bo to nic nie daje xD Ten traktuje otyłość jako problem, ale też widocznie chce pomóc pacjentom i zależy mu przede wszystkim na remisji choroby. Przy okazji wspomina o jakże istotnym aspekcie psychologicznym. Mam nadzieję, że nasze społeczeństwo zrozumie kiedyś, że otyłość to choroba przede wszystkim głowy i przestanie spłycać wszystko do lenistwa.
Ja się odchudzam od lutego, przez ten czas schudłam siedem kilo (schodzę z pierwszego stopnia otyłości, mam insulinooporność i problemy z innymi hormonami). Powoli, ale skutecznie. Ograniczyłam węgle, praktycznie do zera wywaliłam cukier, jem więcej warzyw, białka, owoce łączę z jogurtem, oliwa z oliwek, olej lniany, z czarnuszki plus średnio intensywny trening dwa, trzy razy w tygodniu.
Brawo dla ciebie . Właśnie ,nie chodzi o to,że mamy nagły "szał" bo idzie lato i trzeba "na lato" dobrze wyglądać. Poza tym ,bycie chudym nie jest zdrowe ! Trzeba mieć odpowiednią wagę i utrzymywać ją przy odpowiednim ruchu i posiłkach przez całe życie,a nie przez kilka miesiący. Pomału , we własnym tempie, ale taka zmiana nawet małymi kroczkami to więcej niż ci ,którzy tylko gadają. Trzymam za ciebie kciuki 😉
@@breakTheSilence437 Dziękuję :) Ja całe życie byłam szczupła, przytyłam w ciągu ostatnich kilku lat, czułam się z tym fatalnie dlatego postanowiłam, że pora wrócić do dawnej formy. Jestem pod opieką endokrynologa, z dietą radzę sobie sama.
@@liszkapliszka146proszę bardzo 😉 Każdy przeszedł swoją drogę , ty wiedziałaś jak to jest gdy czujesz się do dobrze w swoim ciele i do tego chcesz wrócić . Ja znów od dziecka nie czułam się dobrze , nie byłam nigdy otyła ale miałam zawsze jakieś tam kilogramy w zapasie 😝 dopiero od 3 lat gdy regularnie ćwiczę i odżywiam się normalnie ,bez żadnej diety specjalnie itd. I małe zmiany zamieniłam autobus na nogi np. Czuję dopiero się w swoim ciele jakby było moje. Poza tym jestem osobą nadmiernie myślącą, więc ćwiczenia są dla mnie jak lekarstwo ,jak odpoczynek dla mózgu ,bez tego już nie wyobrażam sobie życia. Ciężko jest żyć w ciele ,które nam nie odpowiada ,ale trzeba próbować to zmieniać aż się uda ,a nawet najmniejsze zmiany dają radość i nie liczy się tylko efekt ale też ta praca ,cały trud dojścia do tego ,zadowolenie z siebie ,satysfakcja ,trzeba polubić to ,że robię to czego nawet mi się nie chce ,ale wiem że muszę ,bo to właściwe 😃
jemy za dużo niż organizm potrzebuje, wybieramy nie te produkty, które organizm potrzebuje. W rezultacie może i jesteśmy syci ale organizm ciągle jest nieodżywiony. Zmieniłam na stałe swoje nawyki i schudłam 35 kg, wagę trzymam już 3 rok
@@Ziemniaczek-v2p zaczynasz od tego, że jesz mniejsze porcje, to co robisz sobie na codzień, jesz po prostu mniej, czy to obiad, czy śniadanie. Taki pierwszy krok, który może każdy wdrożyć. Dodatkowo, dodajesz zielonych rzeczy więcej, czy to rukola, czy szpinak, czy jarmuż, po prostu jesz tego więcej, to poprawia pracę jelit, codziennie trzeba o tym pamiętać. Na kanapkę można dać rukolę, do obiadu również można, tak samo szpinak, praktycznie do większości rzeczy można dodać. Pije się więcej wody, najlepiej z cytryną, odstawia napoje, które zawierają cukier, jak ktoś ma problem by odstawić całkowicie, niech sobie zrobi raz w tygodniu tzw. cheat day... ale by resztę tygodnia nie pić tego syfu, plus nie jeść na noc, zjeść sobie najpóźniej koło 20 i w dodatku niedużo... na śniadania nauczyć się jeść musli, koktajle warzywne itd. To wszystko potrafi być mega smaczne, tylko trzeba spróbować podejść do tematu od innej strony. Nie tak jak nas nauczyli rodzice, czy otaczający nas świat.
Fajnie, ze poruszacie temat otyłości, bo to powazny problem. Dobrze byloby jednak zobaczyc również wywiady z osobami, ktore schudly bez operacji bariatrycznych, nawet 50 kg, poniewaz sa takie. Operacja bariatryczna to nie jest jedyne wyjście z otylosci.
@@Agazabazabaaga nikt nie powiedział, że nie jest chorobą. Dieta i ruch to również forma leczenia wielu chorób. Mówię jedynie, że jeśli chce się być obiektywnym, należałoby pokazać wywiady zwolenników obu podejść, zarówno tych, którzy polecają operację, jak i tych, którzy dali radę bez. Na razie widziałam wywiady tylko dotyczące operacji, ale może się mylę.
@@anya3470 z tym że są takie przypadki jak ja które jadły sałatę a tyły z powietrza. Jak cie choroby wspolistniejace zablokują to możesz być na głodówce a nie schudniesz nawet 1 kg
@@AgazabazabaagaJeszcze raz: nigdzie nie powiedziałam, żeby nie pokazywać operacji bariatrycznych. Zostały pokazane w tym i innych wywiadach. Mówię jedynie, aby uczciwie pokazać również alternatywne historie, gdzie operacja nie była potrzebna, bo na jednych zadziałają operację, a na innych zmiana stylu życia. Należy pokazać OBIE opcje. Ja na razie widzę jedna. I to wszystko o co mi chodzi. Kwestia odchudzania jest indywidualna.
Ja jestem po takiej operacji , mija już chyba z 12 lat . Najlepsza decyzja ,która podjęłam w życiu 😊 . Jednak kiedyś usłyszałam ,że człowiek ,który schodl w głowie zawsze będzie grubaskiem :) , troszkę tak jest . Głowa ,ma w tej walce. 50% znaczenia .Schudłam ponad 60 kilo , od tego czasu życie jest łatwiejsze . Tylko w moim przypadku dopiero po tylu latach pojawiają się u mnie konsekwencje wagi ,która nosiłam 23 lata . Stawy , biodra wysiadają 😊
@@katryk94 miałam między 24-25 lat waga osiągała 135 kg w fazie dla mnie krytycznej. Chętnie pomogę w razie pytań . Miałam dwie operacje pierwsza zmniejszenie a następnie usunięcie żołądka Naprawdę wiem o czym Pan doktor mówi
@@paulajaworska9773 Ja byłam szczupła do 10. roku życia. Nie miałam ŻADNYCH problemów z jedzeniem. Jadłam tyle, ile trzeba. Ani za dużo, ani za mało. Jedzenie nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. Aż tu nagle z dnia na dzień, w wieku 10 lat, zaczęłam się opychać. Jedzenie zaczęło mi bardzo smakować. Jadłam nawet wtedy, gdy nie byłam głodna. Podobało mi się uczucie, gdy miałam usta pełne jedzenia. Komentarze otoczenia w stylu: "Musisz ograniczyć jedzenie/Żresz/Nie umiesz sobie narzucić żadnego reżimu" sprawiały, że się wkurzałam i...żarłam jeszcze bardziej. Nikt z nich nie pomyślał, jaka była tego przyczyna. Nie byłam w stanie sobie z tym poradzić. Mam pewność, że u mnie wzięło się to tylko na podłożu psychicznym. Teraz napady obżarstwa ustały, ale niestety zrzucić się łatwo nie da, tłuszcz pokrył mój brzuch i nie chce łatwo zejść. Zazdroszczę ludziom, którzy nigdy nie byli otyli
@@katryk94 ja byłam otyla od dziecka , od małeg mnie wyśmiewano . W podstawówce by zjeść śniadanie chowałam się w toalecie albo błagałam panią by zostać w klasie . Komentarze dzieci w szkole gdzie tylko ja byłam jedyna z nadwagą ,były bez ograniczen , niszczyły mnie każdego dnia. To co słyszałam , przechodzi wszelkie pojęcia. Nie wiem skąd , wzięła się problem bo mama nigdy go nie zgłębiała , po wielu próbach sama podjęłam decyzję i napisałam e-maila do szpitala w Wejherowie. Za co dziękuję sobie i wszystkiemu co mi wtedy towarzyszyło.
Najpierw ludzie dają mnostwo kasy na jedzenie, by pozniej oddac jeszcze wiecej kasy na leczenie otylosci... Mysle, ze to głównie choroba psychiki, a otylosc to konsekwencja..
Tyle że często zdrowe jedzenie jest droższe i przygotowanie takiego jedzenia trwa dłużej. Nie mówię tu o jedzeniu w mc ale np ekspresowych potrawach😅 gdy ma sie zabiegane zycie albo ciężką prace przez ktora odrazu sie pada spać wiec nie ma czasu na ćwiczenia 🤷 i nie mowie tego jako otyła osoba poprsotu umiem zrozumiecć te osoby Jeść dużo≠ tyć wszystko zalezy od tego co jemy i jakie mamy nawyki żywieniowe
@@PatrycjaWillman zdrowe jedzenie czyli najmniej przetworzone jest najtańsze (owoce, warzywa, podroby, białe mięso, kefiry, maślanki bez owoców). Inna kwestia to smak. Spróbuj odstawić sól i zobaczysz o czym mówię. Na szczęście da się przyzwyczaić, ale początki są dziwne. Jesz rzeczy, które w porównaniu z tymi wcześniejszymi, nie mają smaku. Trzeba nauczyć się sól zastępować ziołami. Wszystko się da, ale trzeba chcieć.
Ciekawy temat i bardzo elokwentny gość z dużą erudycja. Przyjemnie się słuchało i szczerze nie wiedziałam, że tyle się zmieniło w tej dziedzinie na przestrzeni ostatniej dekady. Trzymam kciuki za wszystkich walczących z otyłością aby wytrwali w walce dla siebie i swoich bliskich.
Jestem 4 miesiące po operacji i wcale nie jest łatwo tak żyć, trzeba sie uczyć na nowo funkcjonowania. To nie droga na skróty jak większość ludzi myśli.
Tak jak cesarka, ponoc są ludzie dla których to droga na skróty. Nieempatycznym albo złośliwym ludziom nie wytłumaczysz. Trzymaj się, podziwiam Twoja odwagę:)
Temat mnie nie dotyczy i nawet miałam wątpliwości, czy poświęcać czas na ten odcinek. Cieszę się, że to zrobiłam Wspaniały lekarz. Bardzo dobrze się Go słucha Ukłony ❤
Koszty dietetykow, psychologow i lekarzy sa niestety tak wysokie, ze ciezko jest w tych czasach sobie na nich pozwolic. Nie mowiac juz o tym, ze nie zawsze trafi sie na dobrego specjaliste...
Już na samym początku powielanie mitów. Ludzie drodzy, metabolizm nie zwalnia nam nagle w dorosłości. Pierwsze zauważalne spadki ( około 1% rocznie co też jest marginalne) zauważalne są po 60 roku życia. Jako dorośli po prostu mniej się ruszamy, a siedząc mamy czas się objadać. Już nie wspomnę o tym jaka w obecnych czasach łatwa jest bezwysiłkowa dostępność jedzenia. W dorosłości ludzie praktycznie się nie ruszają, co widzę po znajomych. Żadne magiczne przekroczenie jakiejś granicy wieku nie ma tu nic do rzeczy przestańcie powielać te brednie i wmawiać ludziom jakieś słabszy metabolizm z wiekiem. Ten MIT jest głupi i szkodliwy.
@@ewelinawesoowska2733 to jest indywidualna sprawa, całe życie byłem szczupły i przy 176 cm miałem maks 62-64 kg co bym nie jadał, całe życie też ćwiczę, ruszam się itp dopiero w wieku okło 32-33 lat miałem szansę przybrać na wadze i budować mięśnie dziś mam 43 i wydaje i muszę się pilnować by przy tim samym ruchu, treningu i diecie nie przybrać za bardzo tam gdzie bym nie chciał :-)
@@SzymonN0wakJa trzymam kalorię i nie zawyżam ilości ruchu jaki wykonuję codziennie ( a jest to nagminne, ze ludzie najczęściej przeszacowują swoją aktywnośc) i od lat nie mam problemów z wagą. Za to moi znajomi którym "zwolnił" metabolizm, siedzą na tyłkach, jedzą ponad miarę i zachodzą w głowę jak to możliwe, że tyją. Badania jasno pokazują, że żaden metabolizm nie zwalnia. Zwyczajnie mniej się ruszasz i jesz więcej niż wcześniej. Liczy się aktywnośc w ciągu dnia. Co z tego że ćwiczysz na siłowi i spalisz 200 kcal, jak potem to nadrobisz jedząc xd Przeszacowujesz swoją aktywność tak jak większość ludzi.
Pełna zgoda pierwsze 3 min mówienia głupot o tym jak to można jeść wszystko i nie tyć a potem nagle cud i się tyje, a przykład sportowców w zestawieniu z tym już całkowicie bez sensu.
@@SzymonN0wak Jest bardzo proste wyjaśnienie twojego przypadku, jak i 99% ludzkości - Non-exercise activity thermogenesis (NEAT). Nawet jeśli ćwiczysz tyle samo co kiedyś, to twoje ciało rusza się po prostu mniej w ciągu dnia - mniej ruszasz palcami, mniej tupiesz nogą, rzadziej się czymś bawisz na biurku - to wszystko bardzo, ale to bardzo wpływa na ilość spalanych kalorii. Dla większości ludzi (pomijając zapotrzebowanie kaloryczne by przeżyć), to właśnie NEAT najbardziej wpływa na spalane kalorie w ciągu dnia. I najciekawsze jest też to, że jeśli teraz ktoś zacznie biegać/chodzić by spalić te dodatkowe kalorie, to ciało potem ograniczy ruchy bezwarunkowe by zaoszczędzić jak najwięcej energii,.
Fantastyczny wywiad Justyny Mazur Kudelskiej z profesorem Mariuszem Wyleżoł polecam. Zawsze byłam szczupła i nie mam problemu z wagą, ale bardzo mi żal ludzi otyłych, cierpiących na chorobę otyłościową, bo tak to się nazywa. To wszystko psychika, bardzo często chora tarczyca, chora trzustka. Trzymam kciuki za wszystkich walczących z chorobą i posyłam moc pozytywnej energii.
Dokładnie, sama nie mam prawie tarczycy oraz problemy z trzustka. Bardzo ciezko jest schudnąć, ciagle walczę. Mam wrażenie że wystarczy że spojrzę na ciastko i już przybywa mi 5 kilo wiecej.
@@patrycjaso.3583 Życzę wielu sił i samych pozytywnych ludzi wokół Pani z ogromną empatią i życzliwością, a nade wszystko ze zrozumieniem tej choroby. Ślę uściski.
Na YT jest kanal dziewczyny ktora byla otyla, miala raka tarczycy, obecnie nie ma tarczycy a schudla 50 kg, mimo tego, ze lekarze jej mowili, ze nigdy nie schudnie. To sa stereotypy, ze przy chorobach tarczycy nie da sie schudnac i trzeba byc grubym. Ludziom sie to wmawia i zaczynaja w to wierzyc nic z tym nie robiac. Wiekszosc osob przy chorobach tarczycy ma zwiekszony aptety, to nie jest tak ze wy tyjecie z powietrza ale dobrze dobrane leki nie powoduja takich skutkow.
Ja mam słaba psychikę. 4 razy podchodziłem do rzucenia palenia, jak się w końcu udało to waga do góry... 100kg... Ale jak zobaczyłem te 100KG na wadze coś we mnie pękło... Poszedłem do dobrej dietetyczki. Rozpisała mi plan żywieniowy (miesiąc 2700kcal, potem do samego końca 2300kcal) Do tego siłownia z trenerem (żeby zwiększyć zapotrzebowanie kaloryczne). W pół roku zjechałem 25kg. Waga OK jak dla mnie, utrzymuje ją od 5 lat. Uzależniłem się od sportu, bieganie, pływanie, rower (w dużych ilościach) PS. wstawałem o 4:30 rano, o 5 na pociąg do pracy, powrót do domu po 17:30... wszystko się ku*** DA! Trzeba tylko sobie to uświadomić i iść do ogarniętych ludzi żeby pomogli... jak widzę na fejsie jak ludzie się katują dietami po 1200kcal... i po kilku miesiącach waga w góre bo to na prawde ryje głowe... i mało kto jest wstanie to wytrzymać... skąd... a wymówki.. schowajmy dla siebie... wszystko się da... tylko trzeba chcieć. A nie myśleć że się chce. I taki sam przykład daje swoim dzieciom, sport, zdrowie odżywanie (jeździmy na kebsa czy maca... bo czasami trzeba) ale dzieci do tego nie ciągnie jak mają w domu dobre normalne jedzenie :)
Wreszcie coś innego niż ciałopozytywność! Rzeczowo, naukowo, od lekarza, miód na moje uszy. Ludzie powinni wiedzieć, że bycie chorym nie jest ok. Chorujesz na otyłość? - próbuj się wyleczyć, a nie “jestem gruba i piękna i dobrze mi z tym i będę to wychwalała w sieci”. Bycie otyłym wymaga interwencji.
Ludzie z nowotworami tez powinni wiedzieć, ze to nie jest ok. A nie, że choruję na nowotwór i będę się wychwalała w sieci, że jestem chora i piękna. Ludzie z astmą też powinni wiedzieć, że to nie jest ok. Ludzie z zespołem Cushniga.....Próbujcie się wyleczyć
@@MrsUspavanka O widzę, ze aktualna wiedza medyczna nie przyjęła się szanownej pani. A może człowiek chory na raka nie odmawiał sobie np. papierosków albo winka ? A też miał wybór. Mamy prawo to osądzać? Nie bardzo, bo nie wiemy, co się za tymi wyborami kryło. Otyłość potrafi zacząć się już w życiu płodowym. Ale po co otwierać główkę na aktualną wiedzę. Znacznie lepiej nie rewidować zastarzałych poglądów i chwalić się swoją ignorancją w sieci
Taaaak. “Grube kości, złe geny, otyłość w życiu płodowym…” :D Taki jesteś otrzaskany w medycynie i znasz nazwy wielu chorób (jestem pod wrażeniem, brawo brawo :)) a nie rozróżniasz ludzi otyłych bez wyboru - w wyniku przyjmowanych leków itd, od przykładowo: dziewuchy która ładuje wielką nogę w kabaretki i robi z tego kontent na insta, albo co gorsza, po prostu na ulicy. I broń boże nie możesz wyrazić dezaprobaty bo to bidulka, co prawda odżywia się źle i za dużo, ale ona już była gruba jako płód xD i hejtery cicho. Ona będzie sobie to promować, bo chorzy na raka też mogli sobie kiedyś inaczej wybrać… LOL. Pogódź się z tym co mówi ten pan doktor i nie rób z logiki - wiesz kogo, bo właśnie to robisz, dlatego ze swojej strony kończę tę dyskusję. Trzymam kciuki za powodzenie w odchudzaniu.
@@MrsUspavanka O widzę tu się zaciekła agresja pojawiła wobec osób otyłych i z niezbyt wyrafinowanym gustem. Uwielbiam obnażać prawdziwe intencje pozornie pełnych troski wpisów. Pozwól, ze wyrażę publicznie swoją dezaprobatę wobec twoich ograniczonych możliwości poznawczych ( to eufemizm:) i niezbyt . Przecież jesteś zwolenniczką publicznego wyrażania dezaporobaty wobec cudzych niedostatków. Osobiście się nie odchudzam. Jestem "normalsem"
Od gimnazjum, kiedy zaczęły się u mnie typowe dla nastolatków wahania hormonalne, miałam problemy z wagą - zawsze była ona na granicy nadwagi, później w dorosłym życiu doszła do nadwagi, prawie otyłości. Nigdy nie przekroczyłam tej granicy, ale w wieku 25 powiedziałam sobie, że czas coś z tym zrobić no i się udało mimo niedoczynności tarczycy i insulinooporności. MŻ nie działało u mnie ze względu na to drugie, a ćwiczyłam regularnie 6 dni w tygodniu od ok. 20 roku życia mimo tego, jak bardzo bolały po tym mięśnie i ogólnie całe ciało. Dopiero pomoc farmakologiczna przyniosła efekty, w półtorej roku zrzuciłam 25 kg i tak już jest już czwarty rok prawie. Nie ukrywam, że miałam pomoc endokrynologa, ale ludzie nie doceniają, ile własnej pracy w tym było. Będąc na diecie ograniczyłam węglowodany do minimum, odmawiałam nawet pojedynczego ciastka w pracy + kontynuowałam rutynę ćwiczeń. Pewnie mogłam tylko brać leki i pewnie by to jakoś pomogło, ale efekty na pewno nie byłyby tak duże. Najbardziej cieszy mnie, że już nie jestem ciągle głodna i mogę jeść tylko wtedy, kiedy czuję, że tego potrzebuję, a ćwiczenia już nie sprawiają bólu.
Czyli leki na tarczyce byly tak wazne by cialo w koncu zrzucilo niepotrzebny tluszcz? Ja mam rowniez niedoczynnosc, hashimoto. Leki pomogly mi 10% jesli chodzi o energie. Dieta Dr dabrowkiej udalo sie zrzucic 8kg. Z 84 na 76kg. 36dni. Ale za to po 6 miesiacach zaczela miec ataki bolu kamienie w woreczku zolciowym. 2 lata gehenny. Spontaniczne ataki - podczas jazdy, spaceru. Na szczescie od 3 lat nie mam bolu pomimo pozostajacych kamieni. Mam nadzieje ze nigdy wiecej nie bede tak cierpiec. Moj wniosek, warzywa sa super, ale wyeliminowanie tluszczu, bialka nie posluzylo mi.
Mialam podobnie tylko mi leki nie pomogly, dieta i ruch ale glownie dieta bo za kazdym razem kiedy zaczynalam mniej pilnowac „michy” to wyniki badan sie pogarszaly. Waga nie skakala bo zawsze byl ruch ale samopoczucie bylo okropne, opuchlizna na calym ciele, dlatego musze zwracac uwage na to co jest na talerzu. Juz mniej patrze na wyglad bardziej na samopoczucie bo wiem, ze jedzenie to paliwo i musi byc dobrej jakosci. Ale lata pracy za mna zeby to zrozumiec… i lata smieciowego jedzenia.
A jaka to jest farmakologia? Mi endo poleciła tabletki. Odradziła zastrzyki że względu na doniesienia że mogą powodować raka tarczycy. Boję się trochę tych lekow.
Z drugiej strony wychodzi, że jak ktoś jest szczupły to bohaterstwo. Niesamowite w dobie rozwiniętej medycyny. W dobie podcastów, łatwego dostępu do treningu i wiedzy. Z doświadczenia mojego wynika, że wiele ludzi jest grubych, bo nie chce nic zmieniać. P.s. polecam podcast city fit. Gdzie prowadzący nie wciska swoich teorii. Tutaj prowadzącego ciężko się slucha😮😮😢
To masz nikłe doświadczenie. Powiedz to osobie która przytyła po wypadku siedząc na wózku inwalidzkim i walcząc o to, by znowu chodzić. Po błędach lekarskich i tym podobnych. Gówno o tym wiesz.
Żyjemy w świecie z łatwym dostępem do wszystkiego, w kółko coś podjadamy, a tu skubniemy, a to tam i się wszystko odkłada. Zatracilismy pierwotne instynkty.
Właśnie nie zatraciliśmy. Nasze pierwotne instynkty to gromadzenie zapasów i uciszanie głodu. Tylko nowoczesne środowisko daje nam niezdrowe sposoby spełnienia tych instynktów.
To właśnie nasze pierwotne instynkty są odpowiedzialne za takie problemy. Jak wyżej ktoś napisał - te instynkty kiedyś trzymały nas przy życiu. Ograniczone były wszelkie zasoby, wiec osobnik który nie lgnął by do komfortu i pożywienia, był skazany na śmierć. W dzisiejszych czasach po prostu te instynkty bardziej szkodzą już pomagają, bo nie żyjemy zgodnie z naturą i mamy dostatek
Nadwaga i jej konsekwencje są na szczęście widoczne , ale są ludzie z zaburzeniami inslulinowymi bardzo szczupli. Ilości cukru wchłaniane przez te osoby jest zatrważająca . Ja dorobiłam się opony po 45 roku życia i wiem , że rzucenie palenia jest śmiesznie łatwe w porównaniu do rezygnacji z cukrotworczych pokarmów . Jesteśmy nimi dosłownie oblepieni na każdym kroku każdego dnia i godziny ! Jakie to smutne co z nami zrobiono !
Coś o tym wiem, byłam bardzo długo uzależniona od cukru, dla mnie to narkotyk. To co mi pomogło to fakt, że moja cera natychmiast psuje się od cukru, więc mam motywację, żeby go unikać ;)
Czytam obecnie pamiętniki z czasów dwudziestolecia między wojennego i w tamtych czasach był wręcz propagowany hasłami "cukier krzepi", ale wtedy mało kogo było stać na kilo, a teraz jest nawet w produktach niesłodkich.
Peolecam zaprzeć się i odcukrzyć. Jest to trudne coś jak odwyk, ale przynosi rezultat w postaci braku ciągoty do słodkiego. Mówię to z własnego doświadczenia, już od kilku lat nie jem słodyczy poza dobrą czekoladą oczywiście nienadziewaną oraz domowym ciastem od czasu do czasu. Teraz przechodzę obok cukierni i nawet najpiękniejsze zapachy mnie nie kuszą są mi obojętne. Głód kojarzy mi się ze zjedzeniem zdrowego posiłku ewentualnie kanapki. Trzeba zresetować organizm i wrócić do ustawień fabrycznych, nauczyć się jeść na nowo.
Keto to jedyne co u mnie zadziałało bez efektu jojo. A co najważniejsze po eliminacji pewnych produktów z diety samopoczucie, poziom energii, gospodarka hormonalna, poziom cukru, wszystko super, mam 48 lat, a waga cały czas się trzyma.😊
Człowiek ma przyswajać i trawić wszystko a nie tylko keto-diete. Poczekasz kilka lat a się doczekasz. Gadam głupoty? Nie! Poniosłem ciężkie konsekwencje zdrowotne po cudownym keto. Nigdy więcej!
@@sarin0891 Chętnie poznam te negatywne konsekwencje i detale Twojego keto. U mnie z przyczyn zdrowotnych zboża i produkty wysokoskrobiowe raczej nigdy nie wrócą i lubię uczyć się na błędach innych i ulepszać swoje keto aby dobrze mi taka dieta służyła przez długie lata.
Wazny jest sen, wypoczynek, niski poziom kortyzolu, codzienny ruch, trzeba codziennie sie ruszac, polecam spacery lub marszobiegi, najlepiej z pieskiem, prowadzenie dzienniczka aktywnosci fizycznej oraz tego, co jemy. Czesto nie jestesmy swiadomi, jakie mamy nawyki. Ja w kolejce w biedronce obserwuję, co kupują ludzie i jestem przerażona. Alkohol, slodycze, produkty przetworzone. Wiekszosc produktow, ktora jest w opakowaniu ma dodany cukier. Ja wyznaje zasade: opakowanie=cukier
Do 12 roku życia trenowałem wyczynowo piłkę nożną. 3 treningi tygodniowo, mecze w weekendy i jeszcze obozy sportowo. Potrzebowałem jak na swój wiek ogromnych ilości jedzenia. Byłem dużo ponad przeciętną w szkole jeśli chodzi o tężyznę fizyczną i wyniki sportowe. Z dnia na dzień przerwałem treningi z racji na rozpoznaną arytmię serca. Absencja od sportu trwała do 17 roku życia. Przez te 5 lat z 70kg przybrałem do 110 kg. Do tej pory nie potrafię z tego wyjść. Także coś wiem o tej "pułapce sportowca". Niestety mimo już kilkunastu prób odchudzania się nadal wracam do punktu wyjścia. Jest to bardzo trudne, ale niestety w polskich realiach nie ma za bardzo dostępu do specjalistów. Można wydać fortunę na "internetowych dietetyków/specjalistów" ale tu nie ma podejścia klinicznego, gdzie uważam jest to istotne dla osoby, która zmaga się z tym od lat.
Rozpoczęłam leczenie w sierpniu 2023, wtedy leki były dostępne, kuracja miesięczna kosztowała 400zl. W tym momencie te same leki na otyłość są nie do dostania, nie ma ich w polskich aptekach. Są inne, które trzeba samemu nabierać strzykawką i kosztują już 600zl za kurację miesięczną. Wizyta u specjalisty to 400zl. Jest to potwornie drogie i koncerny zarabiają ogromnie pieniądze na epidemii otyłości. Szkoda, że jestem zmuszona brać w tym udział.
A dieta keto,nie pomoże Ci,albo post na wodzie,taki post 10 dni wyleczył mi b.chory żołądek.Rozmawiałam z panią ok.90 lat na temat postu i ona powiedziała mi, że po wojnie zachorowała na nerki i postem 40 dni wyleczyła nerki.
@@Bernardyna.Gsuper a ja przez posty mam zanik mięśni problemy z jelitami i owiele wiecej XDD prowadzi to tez do efektu jojo więccc sprawdza sie to tylko w przypadku BARDZO skrajnej otyłości + suplementacji a przecietny czlowiek sie na tym nie zna ;))
Nie jesteś zmuszona. Jesteś wciągnięta, a to roznica. Bardzo trafne uwagi o zarobkach koncernów - dlatego nakręcają one popyt na te leki, kuracje, operacje, itd. poprzez wmawianie ludziom, ze są chorzy i muszą sie leczyc. Na podstawie samej tylko masy ciala, co jest absurdem i zwyczajnym klamstwem. Ale jakze dochodowym kłamstwem..! Ludzie sa z natury roznej budowy i wagi, widac to od urodzenia. Tak jak mają różny wzrost, kolor oczu, włosy, itd. NIE MOŻNA wszystkich mierzyć tą samą miarą! Piętnowanie niektórych ludzi jako chorych i gorszych z powodu wielkosci czy ksztaltu ich ciala to skazywanie tych ludzi na ostracyzm spoleczny, na role kozlow ofiarnych dla bezmyślnego i okrutnego tlumu. To współczesne barbarzyństwo, ktorego NIC nie usprawiedliwia. I wypchajcie sie z tą fałszywą troską o zdrowie. Zdrowie tych ludzi nikogo nie obchodzi. Tu chodzi o wykorzystanie tych osób, uzycie ich dla wygody spoleczenstwa, kosztem ich zdrowia psychicznego i dobrostanu, kosztem ich człowieczeństwa.
Tez jestem po takiej operacji. Wiem, ze zawsze znajdzie sie ktos kto nazwie nas leniami, "przeciez to kwestia zrobienia czegos ze soba i motywacji". A prawda jest taka, ze wyjscie samemu z otylosci graniczy z cudem. Tylko nielicznym sie udaje. Na szczescie mamy na tym swiecie tak wspanialych lekarzy jak chirurdzy bariatryczni i cale zespoly z nimi współpracujące. Jestem pol roku po operacji. Moja najwyzsza waga to 145 kg (w koncu waga pokazuje dwie cyfry), spowodowana leczeniem innej choroby i braniem silnych leków w wieku nastoletnim, co bylo nastepstwem zaburzen odzywiania i wieczną walka z kilogramami na wszelkie mozliwe sposoby, ktora konczyla sie efektem jojo.
w technikum ćwiczyłam bylam juz trochę rozbudowana, zaczęły mi sie robić widoczne miesnie na brzuchu, jakos z jedzeniem i zdrowie sobie radziłam, gdy skończyłam technikum poszłam do pracy ciężkiej fizycznej wiec ta wage trzymałam plus duzo ćwiczyłam, a rodzice mowili ze po co skaczesz na skakance i ćwiczysz jak chudsza nie będziesz 😮 wtedy 67 kilo teraz 110 przez sterydy ktore brałam bo po 3 latach pracy w wieku 23 lat zniszczyłam sobie kregoslup, sytuacja sie powierzyła kilka tygodni temu teraz lecze rwe kulszowa prywatnie u fizjoterapeutów.... wiec wniosek jest z tego taki że nie nalezy też słuchać rodziców, mam problemy ze schudnięciem, teraz w ogole sie nie rusze bo kusze wyleczyć schorzenia - madre slowa sa takie ze to co powiedzą ludzie wplywa na mozg i postrzeganie siebie, a czy bedziemy ważyć 65 kilo czy 110 to i tak ludziom cos nie bedzie pasować i kropka
Insulinoopornosc od wielu lat, wielu lekarzy. Po latach walk z waga, diety cud, tabletek trafiłam na wspaniałą panią doktor, która jest aniołem, oprócz leczenia otyłości podeszła do mnie bardzo psychologicznie a nie mam nawet jeszcze 30 lat. Teraz po 2 latach czuję się dobrze, schudłam 40kg, to wszystko zawdzięczam Pani doktor, swojej silnej woli i leczeniu.
@@JoannaR-cz1cj tak, może tak być, bo wyjątki się zdarzają, ale o osób otyłych insulinooporność wynika bezpośrednio z nadmiernej masy ciała i to pani doktor na pewno Ci mówiła.
Jeszcze 15-20 lat temu mało kto był gruby. U mnie w klasie, w podstawówce mieliśmy jedną taką osobę. Teraz większość młodych chłopaków i dziewczyn jest taka. Chemia w żarciu i brak ruchu to są największe problemy. Poza tym jak widzę ile teraz jedzą przeciętni 10-15 latkowie to głowa mała. Ja tyle bym miał w ich wieku na parę dni. 🙄
Tak bo zdrowa kanapka jest niemodna Trzeba iść na kebaba Nawyki żywieniowe wynosimy z domu Lenwi rodzice nie ucza, ze można samemu zrobić sobie jedzenie do szkoły, tylko dają kasę na chipsy i kebaby
Wina rodziców i 500plusów. Dawniej rodzice mieli dzieci bo chceli i dbali o nie. Dzisiaj mają je tylko dla pieniędzy więc nie obchodzi ich co jedzą i co robią
Zgadzam się z panią w zupełności.U mnie w szkole w latach 80 tych była może jedna osoba z nadwagą. Ale tak jak pani mówi,że nie było chemi w żywności i dzieci nie siedziały w domach przed kompem
W Polsce bardzo mnie dziwi to że meniu dziecięce to same smażone rzeczy, frytki i t.p. W każdej restauracji frytki w zestawie obiadowym dla dzieci. To nie jest ok
@@innazinchenko5259 Bo to jest bezpieczne menu, wynikające z faktu że większość l restauracji ma po prostu średnio smaczne jedzenie lub jedzenie tematyczne nastaiowne na dorosłego odbiorcę który lubi smaki które dzieci po prostu nie lubią. Sam będąc w Azji prosiłem o 2x,kids menu bo nie na widzę surowego lub ostrego jedzenia i chodziłem cały czas głodny.
ale co cię dziwi? a to uważasz, że jakby w tym menu zamiast frytek + nuggetsami była gotowana marchewka z brokułą i z rybą przyrządzoną na parze to dzieciaki by to jedli? takie menu wtedy by nie mialo w ogóle sensu bo żaden dzieciak by tego nie zamawiał. a restauracja chce zarabiać, nie ma w tym nic dziwnego. zresztą ile razy chodzisz z dzieckiem do restauracji? podejrzewam, że tylko na jakiś wyjazdach urlopowych, no w tygodniu po pracy to raczej nie jest zbyt czeste. więc nawet jak taki dzieciak zje taki posiłek strzele max 10x w roku, to czy to dużo i źle? litości ;)
7 หลายเดือนก่อน
Wreszcie wywiad o czymś, bogaty w informację, od osoby wykształconej, która ma coś do powiedzenia. Żadnych wróżek i czarowników
To jest właśnie sedno problemu otyłości, głowa. Nikt nikomu śmieciowego jedzenia na siłę do ust nie wciska, jeśli z głową wszystko dobrze to człowiek się opamięta, zauważy że nie jest to dla niego dobre.
Otyłość to nie choroba!!!. To jest stan wywołany przez koncerny żywności przetworzonej etc. Oczywiście lekarze pokroju tego pana, za odpowiednie gratyfikacje przyklepują ten problem, zapisują leki itd, wszystko dla idei tzw zdrowia społecznego 😅. Otyłość bardzo łatwo da się wycofać, bez leków, bez operacji 💁🏻♂️
Z alergii też możesz wyjść bez leków, bez ingerencji lekarza. Wystarczy usunąć alergen. Nie podoba mi się, kiedy jakiś, choćby najbardziej samoświadomy, laik, zaprzecza specjaliście.
Jeżeli główny problem diet odchudzających polega na tym, że ludzie mają trudność w długotrwałym i konsekwentnym ich stosowaniu, to dlaczego dietetycy nie skupiają się na tym właśnie psychologicznym aspekcie, tylko na żywieniowym? Po cóż grubasowi najlepsza nawet dieta od najdroższego dietetyka, skoro wrócił do domu z wizyty i nadal marzy o błogostanie, który wywołują u niego lody, pizza, hamburger oraz cola; oczywiście spożyte w dużej ilości i na noc. Dlaczego nie ma dobrowolnych ośrodków zamkniętych dla ludzi, którzy nie są w stanie powstrzymać się od jedzenia?
Jestem otylam i słyszę gdybyś nie żarła tyle to byś nie była gruba. Zadbaj o siebie. Albo to od Panów z pod sklepu patrz jaka Lala a drugi ale gruba. Fajnie by było gdyby inne osoby przestały oceniać i same się sobą zajęły. A silownia to u mnie jest tak dostaje mnustwo życzliwych uśmiechu ale też przykrych uwag: ale gruba. Lub tych zabujczych spojrzeń. Super Pan doktor Bravo.
Z przyjemnością się słucha Pana doktora, słyszałam już wcześniej, że jest teraz nowa endoskopowa metoda zmniejszania żołądka, nie jest inwazyjna ale wsparcie ze strony specjalistów żeby wytrwać i żeby efekt utrzymać jest bezcenne
Za mało ruchu ! Za mało ruchu ! Zbyt dużo jemy , a za mało spalamy. Za dużo siedzimy ,za bardzo jesteśmy leniwi do chodzenia ,wszędzie samochodem , wszyystko na już , gotowe jedzienie, byle jak najszybciej zjeść i usiąść wygodnie. To nas gubi
@@Agazabazabaaga czyli każda osoba z BMI powyżej 30 jest przewlekle chora na otyłość bo taka jest definicja? Żadna z tych osób nie utyła bo zwyczajnie lubi jeść i się nie ruszać?
Panie Rafale a może jakaś rozmowa z pacjentem, który poddał się operacji bariatryczbej w procesie leczenia otyłości ? Chętnie posłuchałabym relacji " z drugiej strony barykady." Dziękuję za ciekawy podcast i pozdrawiam.
No prawdą jest, że coraz czesciej ludzie cierpią na otyłość, to choroba która staje się coraz bardziej powszechna, dzieki takim specjalistom można skutecznie z tym walczyc. Baria3 oferuje kompleksową opiekę, która obejmuje konsultacje, szczegółową diagnostykę, operację oraz wsparcie pooperacyjne. Pacjenci są monitorowani na każdym etapie, co zwiększa bezpieczeństwo i skuteczność leczenia. Takie kompleksowe podejscie ma ogromne znaczenie
Ja 5 lat temu byłam u dietetyka i dieta pomogła - 13 kg mniej, od tamtego roku +7 kg ale mniej pilnuje się z jedzeniem i o to są efekty. U mnie dieta fajnie działa ze sportem muszę zacząć działać.
Pomyśl, co może się stać, gdy ta środkowoeuropejska mieszanka genetyczna, wywodząca się od Neandertalczyka, która pamięta epokę lodowcową a potem cykliczne zimy, która wykształciła mechanizmy przetrwania, żeby nie zdechnąć w okresie, gdy jedyne co mogłeś zjeść to rybę raz dziennnie, nagle styka się z przetworzoną żywnością opartą na cukrze, pakowaną w plastik w Lidlu i Biedrze.
" Wiecej ruchu i dyieta srodziemnomorska " - to nie zaden banal w moim zyciu to sie spelnia ! 👍( od kiedy pojawil sie u mnie cukier w wieku 65 lat) Obecnie mam 69 jem wspanale rzeczy 😋 do syta i o dziwo nie tyje , zawsze ta sama waga . Najwazniejsze pozbylam sie cukru💪 😘
Cukier tylko w formie glucozy z owocow . Bardzo wazne odstawienie wszelakich zywnosci przetworzonych !!! ( gotowych dan , serow fast foodu nawet bialego : ryzu , maki makaronu lub chleba ). Jesc jedzenie jakie nam dala matka natura❤👌 P.S. Uzywanie zdrowych tluszczy ; roslinnych , rybnych . Duzo : jarzyn ,orzechow , ciemnej czekolady ,kakao i innych smacznych zdrowoci. Byc aktywnym fizycznie . Wtedy wszyscy mozemy pozbyc sie nadwagi i to bez zadnej interwencji . Pozdrawiam z Montrealu 💌
@@miriamzajfman4305 nie rozumiem czegoś w Twoich wypowiedziach. Co ale na myśli pisząc że pojawiał się u Ciebie cukier? Co do owoców, z nimi też ostrożnej osoby z cukrzyca nieoga niektórych jeść a inne muszą ograniczać.
Moim zdaniem większość ludzi otyłych, ma problemy psychiczne. Chodzi o stres/problemy życiowe, sytuację życiową itd. Często skutkuje to zaburzeniami kompulsyjno-obsesyjnymi, w tym przypadku jedzeniem ponad miarę. Niektórzy rozwiążą swoje problemy u psychoterapeuty i schudną bez problemu. W przypadku innych może się okazać, że ich sytuacja życiowa jest taka, ze nie ma z niej wyjścia bądź dobrego wyjścia (uwierzcie, że modne teksty "możesz wyszystko zmienić jeżeli tylko chcesz!" to jak te krótkometrażówki Disneya "Bujdy na resorach"). W ten sposób błędne koło trwa i nie chce się zatrzymać. Inne osoby, które objadają się "bo lubią", są natomiast same sobie winne, i schudnięcie leży w zakresie ich możliwości, trzeba tylko chęci (w przeciwieństwie do osób w trudnej sytuacji życiowej, gdzie chęć ginie bardzo szybko, przygnieciona problemami). Podsumowuąjąc, za otyłością osoby spotkanej na ulicy widzę przeze wszystkim problemy życiowe (być może nie zdiagnozowane, nie uświadomione, życie w Matrixie), niekoniecznie lenistwo.
Chylę czoła przed osobami które poszły pod nóż. To są bohaterowie bo walczą o swoje zdrowie i często życie. Tak samo jak chore jest mówienie, że każdy gruby je za dwóch😮
Hmmm, to drugi wywiad na ten szalenie ważny temat, ale bardzo mnie zastanawia co może pacjent w ramach ubezpieczenia w NFZ? Bo na drogie kliniki to niestety mało kogo stać. Myślę, że wskazanie tego, co można w ramach funduszu, bez dodatkowych kosztów mogłoby zachęcić wiele osób do działania. Np. jest portal rządowy, gdzie mozna byc pod opieką dietetyków na NFZ, a mało kto o tym wie!
Mam za dużo stresu na odmawianie sobie rzeczy, co nie znaczy że nic nie robię. Mam tak jak pan doktor 170 cm wzrostu, ale przy wadze 97 kg. Zmieniłem 3 lata temu kraj, pracę, doszły inne czynniki zewnętrzne i tak mi się utyło. Pragnę zauważyć, że jeśli ktoś nigdy problemów z nadwagą nie miał i stało się to na przełomie kilku lat (patrz ja), to bardzo łatwo jest się zapomnieć i ignorować fakty. Szczerze dopiero niedawno zauważyłem u siebie cyce i mega brzuch. Weź teraz chłopie ignoruj to lobby cukrowe i zacznij jeść normalnie, taaaa. Jakby to było tak upierdliwe jak załatwianie heroiny, to może wtedy. Tymczasem półki w marketach aż krzyczą żeby je uszczuplać, zamiast siebie. :X
Uzależnienie od jedzenia, stres, wysokoprzetworzone węglowodanowe żarcie.. i jest efekt. Polecam LCHF/KETO + okno żywieniowe i post przerywany. Redukcja węgli do minimum. Ja w 3 miesiące 10kg mniej, cukier w normie, cholesterol spadł. Zero posypiania w ciągu dnia, więcej energii.
Polecasz diety niskowęglowodanowe, ale one nie są dla wszystkich. Np nie dla osób bardziej aktywnych, uprawiających sport bo one potrzebują paliwa w postaci węglowodanów. Podejście, że to węglowodany są złe jest ostatnio bardzo modne, ale to jest straszne spłycanie tematu.
@@francesc5313 bzdura. W diecie low carb właśnie o to chodzi, żeby przestawić organizm na czerpanie energii z tłuszczy i białka, a węgle zredukować. Uprawianie sportu idzie jak najbardziej w parze z tego typu stylem odżywiania. Ja nigdy nie miałem tyle energii, co na własnie keto.
@@SeveN_TP Nigdy w zyciu keto zwłaszcza gdy sie ćwiczy siłowo, kolega kawał chłopa był na keto i co z tego ze zrzucił troche kg jak siłowo to został z niego wrak człowieka, 3 lata stażu i dzwigać tyle co 15 letnie dzieciaki po miesiącu ćwiczeń? Dramat, można ograniczyć węgle do 200g na dzien no max do 150g na dzień ale nie mniej bo po prostu się będziesz wyniszczał i tyle, mowa oczywiscie o dorosłych facetach
@@SeveN_TP Absaolutnie nigdy nie uprawialas jakiegokolwiek sportu, prawda? Zrób ciężki trening na siłowni nie jedząc kilka dni węgli; Uprawiaj bieganie lub kolarstwo i nie jedz węgli - bomba po kilku/nastu intensywnych kilometrach. Nie bez powodu nie tylko elita w tych sportach(kolarze potrafią pochłonąć ok 10g węglowodwanow na kilogram masy ciala w ciagu doby) ale i po prostu ambitni amatorzy pochłaniają gigantyczne ilosci węglowodanów. Nie wiem dla kogo jest keto ale na pewno nie dla osob uprawiajacy sport na poziomie wyzszym niz spacer
Jestem pacjentem bariatrycznym. Nigdy nie nazwę tej drogi drogą na skróty. Trzeba przede wszystkim znieść ból. U mnie ból pojawia się też gdy się nawdycham np frytury w pracy, co jest w gastro nieuniknione
Szkoda tylko że jest ogrom dietetyków a tak mało psychodietetyków. W wielu przypadkach jest to np. kompulsywne obiadanie się, jedzenie sposobem na emocje. poza tym dietetycy podchodzą do tego bardzo restrykcyjnie. ZERO SŁODYCZY CUKRU ITP. Tu nie chodzi o to aby w ogóle słodyczy nie jeść. Chodzi o to aby było to stosunkowo rzadko no i w ograniczonych ilościach. Np raz na jakiś czas jeść np 3 kostki czekolady a nie całą tabliczkę na raz. Poza tym nie da się z dnia na dzień w pełni zmienić stylu życia, Bo to nie ma być dieta tylko zmiana nawyków. Co z tego że na jakiś czas będę restrykcyjnie przestrzegać diety a w głowie będzie nadal fast-food. Po pewnym czasie człowiek rzuca się na jedzenie i po diecie.
Ja mam wiele dolegliwości, również bólowych. Jestem normalnie szczupła 55kg/163cm, odżywiam się najlepiej jak mogę biorąc pod uwagę zdrowy sposób żywienia, uprawiam różnorodną aktywność fizyczną i za każdym razem u różnych lekarzy słyszę, że grubsi ludzie nie mają takich problemów np z kregoslupem, że żyją dłużej i że taka moja uroda ale lepiej gdybym miała więcej ciała...
Geny genami. Ale przede wszystkim ludzie jedzą za dużo i za często przy za małym ruchu. No i przede wszystkim co jemy i pijemy ( gotowce w opakowaniach, przekąski, organy i mleko innych gatunków, przerózne napoje), a potrzebujemy tylko ziarna, fasole, leguminy, warzywa, owoce, orzechy. Poza tym zapomnieliśmy po co jemy(nie dla przyjemności i świętowania,a dla energii i przetrwania)
Dokładnie. 100 lat temu osoby otyłe występowały w cyrku, bo to było tak rzadkie. W obozach koncentracyjnych też nie było osób otyłych tylko skrajnie chude. Brak czasu? Realia czy wymówka? Odstawić internet i nagle masa czas się pojawia, z którym nie wiemy aż co zrobić. Dla mnie to wszystko sprowadza się do lenistwa i jedzenia syfu.
Pozdrawiam wszystkich którzy postanowili się wziasc za siebie. Nie stosuje żadnych diet. Jak to kiedyś Pudzian powiedział jem to na co mam ochotę. tyle że może trochę mniej. 2-3 godziny od czasu do czasu "zapierdalania na boisku", nie sporadyczne granie kulturalne. w czerwcu tego roku było z 144 a teraz jest 130 :)) Pozdrawiam jeszcze raz, wezcie się za siebie :)
Dobrze by było też wspomnieć o okropnym traktowaniu grubych pacjentów w gabinetach, braku sprzętu przystosowanego do grubych i zwalania wszystkich problemów ze zdrowiem na grubość.
To może jeszcze fotele w samolotach, siedzenia w autobusach i krzesła dla grubych? Chociaż niektóre z tych rzeczy by się przydały, szczególnie w komunikacji. Kupi jeden bilet, a zajmuje 1.5 siedzenia. Naprawdę, podczas długiego lotu osoba otyła obok to koszmar. Ale ich to nie obchodzi, bo dlaczego miałoby obchodzić...
jak zle sie traktuje? Okropne. Mozliwe ze wielu lekarzy, choroby uznaje za wynik otylosci jednak nawet jak tak uwazaja, nalezy sie pacjentowi szacunek, delikatnosc.
Dla mnie to chore. Byłam dzisiaj u lekarza, nie ważę nawet 100 kilo, w zeszłym roku mocno przytyłam... Zaczęłam z tym walczyć, waga stoi ale się nie poddam. Dzisiaj lekarz diabetolog zaproponował mi operacja beriatryczna, dla mnie to naprawdę jest nienormalne... Tak jak mówiłam waga od roku mi skacze. Wcześniej też do chudych nie należałam, ale wyniki miałam całkiem w porządku. Chyba naprawdę promuje się teraz operacje beriatryczne i mam zapisywane tony leków. Chore chore i jeszcze raz chore. Zgodzę się z tym, że nie kazdy otyly tyje tylko tylko dlatego że zre, wiele czynników się na to składa. U mnie choroby spowodowały, ze wyglądam jak wyglądam. Mała tarczyca, prawie jej brak... problemy z trzustka, jak tu żyć. Do tego walczyłam z depresja. Kiedyś mialam jadłowstręt, potem jak zaczynalam wracać do zdrowia to zaczelam normalnie jeść, efekt jojo. Już nie wiem co mam jeść. Zmieniłam nawyki żywieniowe.. Ale spojrzę na czekoladę i mam 5 kilo wiecej, niech ten koszmar się juz skończy. Ale będę walczyć dalej i się nie poddam.
Spróbuj diety niskoweglowodanowej i jedź więcej tłuszczu.Mnie pomaga i nareszcie zaczęlam chudnąć.Wszystkie diety niskotluszczowe prowadzą do objadania sy i otyłości.
ja najszybciej, dosłownie błyskawicznie, tyję, kiedy najmniej jem. to nie paradoks, tylko efekt działania hormonów -- niedoczynność tarczycy powoduje u mnie (nie każdy ma wszystkie objawy i to tak silne!) jednocześnie utratę apetytu ale też bardzo zwalnia metabolizm i sprawia, że tyję np. 5 kg w miesiąc (będąc na rzekomo stu procentowo działającym deficycie kalorycznym). Muszę bardzo pilnować hormonów, żeby nie tyć, a samo ich unormowanie i zdrowa dieta pozwalają jedynie zachować wagę, a nie schudnąć, to mogę osiągnąć tylko aktywnością fizyczną, wymaga ogromnego wysiłku i trwa długo. Z drugiej strony nadczynność pozwala łatwiej chudnąć ale wiąże się z szeregiem, jeszcze gorszych problemów zdrowotnych, z zagrożeniem chorobami serca włącznie a szybkie chudnięcie też nie jest dobre. Przed chorobą nie wyobrażałam sobie, że mogłabym ważyć przeciętnie, a co dopiero mieć nadwagę. Mój problem jest przede wszystkim zdrowotny, nie wizualny. Moja nadwaga nie sprawia, że jestem brzydka czy mniej wartościowa, ale czuję się fizycznie gorzej, zwłaszcza częściej bolą plecy i trudniej zachować aktywność, bez której znowuż nie dam rady schudnąć. Walka o zdrowie to może być trwająca dziesiątki lat walka, często powoduje to frustracje i bezsilność, i ciężko się wtedy słyszy, jakby wystarczy mniej jeść - niektórym nie wystarczy (a zagładzać się też nie wolno, nie będę próbować diet 1000 kcal i im podobnych, i tak mam dość problemów zdrowotnych) i warto o tym pamiętać i nie oceniać. Ludzie zwykle wiedzą, ile ważą.
Nie jestem otyły, ale tylko dlatego, że całe życie muszę się pilnować. Mentalnie jestem spasłym grubasem i tak się też czuję. Wiem, że nie pilnując diety szybko bym przekroczył 100... 120... i więcej kilogramów. Nikt mi nie powie, że nie ma tendencji do tycia. Ja tyję od samego patrzenia na jedzenie. Dużo sportu, dużo ruchu i spożywanie 1200kal na dobę sprawia że waga stoi w miejscu.
A mnie drażni jak ktoś komentuje co kto je i ile itp. Nie powinno to nikogo obchodzić. Niech każdy zaglada do swojej michy i swojego samouwielbienia. I tsk samo trn ciągły kult idealnego ciała.
Chyba czegos nie rozumiesz. Otylosc wiaze sie z wieloma problemami zdrowotnymi i nie powinno sie tego promowac. Lepiej zeby promowalo sie szczuple cialo a nie jakies ruchy cialopozytywne a na ulicach pelno chorych grubasow bo jedza za duzo!
Spoko, rób co chcesz i jedz ile chcesz, ale lecz się za swoje. Skoro świadomie sobie szkodzisz to ponoś tego konsekwencje. Otyli stanowią ogrombe obciążenie dla systemu ochrony zdrowia, więc jak najbardziej trzeba nagłaśniać ten problem i uświadamiać otyłym co powinnosię znaleźć na italerzu.
Gdzies ,kiedys wyczytalem takie stwierdzenie ``wzoruj sie na dzikich zwierzetach ``czyli jedz tyle ,ile potrzebujesz ,aby sprawnie funkcjonowac .Ludzie bardzo czesto , jedza dla przyjemnosci ,czego nie robi dzikie zwierze.Zobaczcie fat cat ,,czyli kota pasionego w domu i tzw dachowca .Ktory z nich ma problem z nadwaga???Nigdy w zyciu nie widzialem zapasionego dachowca ,lamparta, lwa czy wilka .Forma i zdrowie to styl zycia na ZYCIE . itp..Nie pisze tu o naprawde zlym metabolizmie . Wiem co nieco na ten temat .Sam jestem w b dobrej formie fizycznej i zdrowiu ,ale jest cos za cos.NIC NIE MA ZA DARMO I BEZ WYSILKU.
@@Happy__Panda Dokładnie, ja bym się nawet nie czepiała gdyby tytuł odnosił się TYLKO do takich operacji a nie do problemu otyłości ogólnie. Rozumiem też , że zaproszony gość jest specjalistą w tej dziedzinie i będzie się skupiał bardziej na tym zagadnieniu. Jednak zastanawiam się czy po prostu jako lekarz nie powinien bardziej obiektywnie podchodzić do tematu a operacja nie powinna być trywializowana ( bo takie odniosłam wrażenie) Ogólnie zabrakło mi w tym wywiadzie szerszego spojrzenia na temat otyłości.
Ja zaczelam terapie u psychologa od zaburzen odzywiania oraz wspieram sie lekiem na otylosc. Za mna 4 diety z efwktem jojo. Mam nadzieje ze tym razem sie uda. Apeluje: dajcie ludziom wokol siebie wsparcie i nie stygmatyzujcie ich. Kazda choroba ma swoja przyczynye i nie mozna obwiniac chorego.
jak wspierac, podpowiesz? To b delikatny temat,jest duza szansa przypadkowo urazic osobe ktora jest w procesie chudniecia. Nie wszyscy mowia o tym, niektorzy nie przyznaja sie ze po raz kolejny probuja schudnac
@@annaminska9155 mogę Ci tylko napisać co dla mnie jest wsparciem, bo to jest kwestia indywidualna jakie kto potrzebuje wsparcie ( najlepiej wprost zapytać: czy mogę cię jakoś wesprzeć, jeśli tak to jak?). Dla mnie osobiście wystarczy że mogę się komuś wygadać i dostaną przytulasa :)
Szkoda, że nie tłumaczy dlaczego "insulina skacze w gorę skacze w dół" jak to on mówi, tylko od razu odsyła do brania lekarstw, aby te skoki zniwelować. Zamiast powiedzieć o węglowodanach, owsianeczkach, które powodują te skoki...
Jestem na diecie z respo. Idzie mi wolno ale powoli do przodu. Insulinoopornosc i wiele innych rzeczy robi swoje. Kiedys duzo sportu twtaz depresja i siedzenie w domu. Jest otylosc,idzie wolno ale dzialam💪
Czy może mi ktoś wyjaśnić (nie pytam chamsko, mam swoje lata, próbuje zrozumieć). Bo teraz ciągle się mówi, że to choroba itd. Ale czemu na otyłość nie chorują osoby, które regularnie ćwiczą, są aktywne, jedzą zdrowo (albo jest to jakiś promil), a osoby które jedzą niezdrowo, mają sporą nadwyżkę kaloryczną. We wszystkich historiach u cb wszyscy mają tez cechy wspolne - jak schudli to po prostu jedli mniej i więcej się ruszali, każdy to przyznaje. Ja rozumiem, że są dodatkowe choroby, które utrudniają odchudzanie, albo powodują odkładanie tkanki tłuszczowej. Ale jednak w ogromnej ilości przypadków to kwestia spożywania za dużej ilości kalorii.
@veliocaptor przesłuchałem i nie wyjaśnił mi tego o co pytam, pytam po prostu pod wplywem filmu. Problemem aktualnych czasów jest to, że ja spokojnie pytam ,chce się dowiedzieć i zrozumieć a w odpowiedzi dostaje atakujące półsłówka i zero sensownych wyjasnien, odnośników do jakiś badań, argumentacji.
@@eramusmotovlog @veliocaptor Problemem aktualnych czasów jest to, że ja spokojnie pytam ,chce się dowiedzieć i zrozumieć a w odpowiedzi dostaje atakujące półsłówka i zero sensownych wyjasnien, odnośników do jakiś badań, argumentacji. to nie to samo, alkohol działa jednak inaczej, aczkolwiek rozumiem ze chodzi tutaj tez o zaburzenia psychiczne i uzależnienie. dziękuje
A ja lubię swoje kg . Mój mąż też je kocha. Chodźcie do mnie i pokażcie swój spryt , wytrwalos. Ile z was wytrzyma że mną w ogrodzie w pracy? Mam talię, brzuch nue większy od biustu. Idę do kardiologa on mówi mi musi Pani więcej ruchu mieć. Kurcze. Prychnelam śmiechem. Nim do niego przyszłam wrzuciłam do piwnicy tonę węgla. Ogród warztwno kwiatowy 30 arów. Jestem szczęśliwa. Choruje na toczeń już 40 lat, łuszczycę 60 Jestem aktywna mimo moich 70 lat . Żadnej zmarszczki na twarzy. Koleżanka szczupła , 10 lat młodsza nieszczęśliwa bo przytyła 3 kg . I wyszedl mi chwalipost z mojego śmiechu, wkurwienia i smutku. Ile nieszczęśliwych osób przez ten kult chudego ciała?
Bo widzisz, właśnie ten wysiłek fizyczny być może chronić Cię przed skutkami Twojej otyłości, i masz rację nie musisz być chuda, tu nie chodzi o sylwetkę ale no to czy ogranicza Cię ona w życiu czy nie, sama wiesz najlepiej jak jest, i tak wysiłek fizyczny ma gigantycznych wpływ na nasze zdrowie, 100% ludzi upraiajacy sporty siłowe ma nadwagę według pomiaru al co innego mięśnie i tłuszcz jako zabezpieczenie dla zapotrzebowania, a co innego otyłość bez potrzeby.
Jak tu nie oceniać, jak ktoś powie, że masz sie nie wtrącać, duże jest piękne, ciałopozytywność, na kości to się psy tylko rzucają itp. Niektórzy nie chcą pomocy bo nie widzą, albo nie chcą się przyznać, że mają problem i niszczą sobie zdrowie.
Niestety ale mam wrażenie, że za wszelką cenę chcemy zdjąć odpowiedzialność za nadmiar kilogramów, z osób otyłych. Świat nie sprzyja :-) Na pytanie "jeśli to jest wina otyłych to w jakim stopniu?". I potok słów, ale bez konkretnej odpowiedzi. Niestety wyszłoby na to, ze w porażającym stopniu, a tego przecież nie chcemy. To świat jest winny, że ludzie wybierają łatwe rozwiązania, otoczenie jest winne :-) No tak, świat mi wkłada do koszyka z zakupami colę, ciastka, batony. Ja nieee. Osób, które faktycznie mają problemy z utrzymaniem szczupłej sylwetki na tle zdrowotnym jest jakieś 5%. Reszta to złe nawyki żywieniowe praktykowane często od dziecka. Wystarczy spojrzeć dookoła. Otyłych dzieci przybywa i w 98% jest to wina rodziców. Tak odważył się powiedzieć inny doktor w innym wywiadzie. I teraz wyobraźmy sobie to biedne otyłe dziecko, przyzwyczajone do objadania się, latka lecą, kilogramów przybywa, nawyki się umacniają. I potem ten człowiek ma zmienić cały swój dotychczasowy styl życia na zdrowy :-) 30 lat na leżąco z batonem i colą w ręce. I nagle ktoś wymaga aby taka osoba zaczęła się ruszać, mniej jeść, zrezygnować z fast foodów, słodyczy i tego całego kolorowego g...na. Ile osób to wytrzyma? Ilu osobom się ta zmiana uda? Jednej na 100 czy na 1000? Też jestem związana ze światem medycznym. I uwierzcie, nóż się w kieszeni otwiera jak widzisz ciągle otyłe dzieci z batonami w ręce, a potem słyszysz, że moje dziecko takich rzeczy nie je, albo jest chore na ..... i się zaczyna wyliczanie. No tak, jest chore na.... ale to wynik otyłości!!! Gdyby nie było otyłości, nie byłoby jej następstw. Rodzice powinni ponosić konsekwencje za tucznie własnych dzieci. One w wieku 40 lat będą kalekami. Będą miały cukrzycę, miażdżycę, problemy z nadciśnieniem i stawy do wymiany. Chociaż jest spore prawdopodobieństwo, że nie dożyją tego wieku. Drogi rodzicu pamiętaj przy kupnie kolejnego batona dla swojego dziecka, że właśnie wykonałeś jeden ruch łyżką w ziemi. Każdy baton, cukierek, cola, ciastko to jedna łyżka ziemii, którą kopiesz grób własnemu dziecku.
@@kamila227 Masz rację. To jest potwornie wymagające. Potwornie. Dlatego tak niewielu ludziom udaje się TRWALE schudnąć. Trwale to kluczowe słowo, bo spektakularnych schudnięć widziałam w życiu kilka. Żadne nie wytrzymało próby czasu, bo nowy sposób odżywiania się musi z nami pozostać do końca życia. Trzymaj się Kamila, nie daj się złamać jakiemuś batonowi. No i gratuluję z całego serca! Dużo zdrówka dla Ciebie.
Otyłość to miliardowy biznes . Dla producentów jedzenia , firm farmaceutycznych , kosmetycznych , odzieżowych i oczywiście lekarzy .Stąd się bierze promowanie płatków śniadaniowych potem puszystych modelek by jak najpóźniej chory zorientował się że coś poszło nie tak . Kasa musi się zgadzać . Nawet rozmiarówka w odzieży się zmienia by klient się dobrze poczuł .
Nie kalorie, lecz poziom insuliny, który sobie fundujemy, gdy obżeramy się cukrem i produktami przetworzonymi zawierającymi syrop glukozowo-fruktozowy. Konsumujemy ponad 50 kg cukru rocznie, nasi przodkowie jedli zaledwie 1,5 kg! Cukier spala się szybko, 2-3 h po posiłku znów czujemy się głodni, bo wpadamy w hipoglikemię. I wszystko zaczyna się od nowa.
@@Ludek-Internetowy Ujemny bilans energetyczny nie jest żadnym rozwiązaniem, gdyż powoduje spadek tempa przemiany materii..Jedząc mniej niż potrzebujemy, nie spowodujemy, że nasza masa spadnie do zera. Będziemy stale głodni. A z chwilą kiedy nagle zjemy więcej, nastąpi znany efekt yoyo.
Prawda jest taka ,że ludzie dużo jedzą te wszystkie grille ,kiełbasy ,boczki i karkówki do tego kilka piwek plus dobre cicho , lody itp ! Przyjechałam do Polski po dłuższej przerwie i zobaczyłam jak wielu rodaków ma problem z nadwagą !! I zgrozo .. dużo otyłych dzieci !! A kiedyś myślałam ,że tylko w USA mają ten big problem !
Bylem kiedys na diecie ktora miala mi pomoc achidnac. To jest ciezka praca i wieczne myslenie o jedzeniu! Ciagle kontrolowanie wrecz nie ma czasu na nic innego a do tego to duzo kosztowalo..
Od początku kwietnia schudłem 20kg. Zszedłem ze 108 do 88kg przy 190xm wzrostu. Rzuciłem alkohol kompletnie, jem 4 posiłki dziennie każdy z nich ma 30g protein, 20g tłuszczu (oliwa z oliwek,orzechy, siemię lniane lub masło klarowane) do tego 100gram węglowodanów z ryżu, kaszy lub makaronu brązowego. Dodatkowo wypijam jednego Shake isolate protein i suplementuje wysoką dawka omega 3 epa dha, metylowana vitamina b12, probiotyk, magnez, vitamina d3, bor, creatyna, glutamina. Jem o tych samych porach i chodzę spać i wstaje o tej samej godzinie. Trening siłowy split 5x w tygodniu plus 35 cardio po każdym treningu siłowym. Spacer z psem plus praca na kuchni robię ponad 15 tys kroków średnio na dzień w skali tygodnia włączając dni wolne. Polecam wyjść ze strefy komfortu i zmianę nawyków żywieniowych, wyrzucenia kompletnie cukrów prostych i przetworzonych produktów z chemia. Być w formie to mieć wyższy standard życia. Pamiętajcie że niedobory witaminy i minerałów w organizmie prowadzą do chorób, depresji ciągłego poirytowania, braku dobrej jakości snu. To jak się prowadzimy ma bezpośredni wkład w to jak postrzegamy życie, jakie relacje mamy z ludźmi.Będąc 36 letnim facetem pracujący ciężko doszedłem do wniosku że nie chce chodzić o lasce w wieku 60lat i być podtrzymywanym przy życiu przez leki.
Mnie zastanawia dlaczego ludzie z nadwaga i otyli uwazaja, ze ludzie szczupli wszystkiego sobie odmawiaja, wygladaja na zaglodzonych, maja obsesje i zaburzenie odzywiania i w ogole ich zycie jest marne, a tym czasem to z nimi jest problem, nie wiedza kiedy przestac jesc, maja problem ze sprawnym poruszaniem i inne problemy zdrowotne.
Chciałbym również, aby rozsadniej oceniano wagę pacjenta z punktu widzenia składu ciała. Denerwuje mnie opieranie się wyłącznie na BMI, gdy ćwicząc siłowo mam wysoką masę mięśniową i tym sanym wyższą wagę. Zdarzyło mi sie słyszeć od lekarzy zalecenia, że muszę schudnąć, bo mije BMI jest na granicy nadwagi, mimo tego, że noszę rozmiar 36.
Ja bardzo długo byłam super szczupła. Nie obżerałam się, jadłam zdrowo, praktycznie zero cukru i przetworzonej żywności, ale też nigdy nie ograniczałam kalorii. Do momentu aż zaczęła się niedoczynność tarczycy. Mimo że mam super lekarza, dobrane leki i wyniki niby w porządku, to mam wrażenie, że straciłam całkowicie kontrolę nad tym ile ważę. Żeby cokolwiek schudnąć, trzeba się absolutnie głodzić, a i to, jak nietrudno się domyślić, nie jest trwały rezultat, o ile nawet nie pogarsza na dłuższą metę sytuacji. Chciałabym, żeby ktoś wymyślił sposób jak wyjść z tego zaklętego kręgu, bo myślę, że dużo osób z niedoczynnością tarczycy ma takie problemy.
Wystarczy liczyć kalorie tyle i aż tyle, wydaje nam się że mało jemy itp a kiedy już naprawdę, poważnie zabierzemy się za to i będziemy liczyć ile wkładamy do buzi to wtedy widać naocznie że często to „mało” bardzo przekracza nasze zapotrzebowanie!
@@agabaga3944 Oczywiście że liczę. Kiedy sprawdziłam co jem, to wyszło, że przeciętnie nie przekraczam 1500 kalorii, żeby cokolwiek schudnąć muszę zejść poniżej 800. I tak, wliczam w to również napoje itp.
Przez dietę keto malo brakowało a bym się z życiem pożegnałam. Zasłabłam za kierownicą, wtedy się okazało że mam zbyt niski poziom cukru we krwi. Z kolei mój brat jest na keto od półtora roku i ma się świetnie, ale ja miałam 3 podejścia i wszystkie kończyły się tak samo, zawroty głowy, ciemność i podłoga.
Dostaliśmy złe informacje na temat żywności. W sklepach 80% produktów to parodia jedzenia. Pasą się koncerny typu Unilever, Mondelez, Kellogs, Nestle, Danone. Jedzenie nie jest pakowane w plastik i nie ma etykiet z kaloriami. Dawniej badania nad metabolizmem prowadzono w Europie i Niemczech. Dzięki temu poznaliśmy, jak to wszystko działa na poziomie komórkowym (Meyerhof - glikoliza, Krebs - utlenienie acetylo-CoA). Dziś jesteśmy zalewani parodią jedzenia przez muricańskie koncerny, które rozregulowują hormony i jednocześnie wmawia się nam, że otyłość mozna wyjaśnić jednym prostym równaniem TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT. Mój pies poza spacerem tylko je i śpi. Jest docięty i nie utył ani grama przez tyle lat. Kalorie to ściema i wie to każdy, kto zna mechanizm cukrzycy typu 1. Żeby rozwiązać problem otyłości, trzeba pozwolić przemysłowi spożywczemu zbankrutować. Wszyscy będą zdrowi, gdy raz dziennie zjedzą wędzoną rybę. Trzeba wyrzucić przetworzone jedzenie oparte na cukrze.
Od wszystkiego są specjaliści, coraz węższe dziedziny i narzucają Nam "w internetach", aby ich słuchać i na nich polegać. Monopol wiedzy, monopol umiejętności--a jakby tak zacząć polegać bardziej na sobie? Słuchać, pytać i filtrować, bo większość "ekspertów" może się mylić i może przemawiać za nimi "piniądz":) Mam odmienne zdanie niż gość programu, ale obejrzałem:) Pozdrówki
Bzdura, to TY decydujesz co jesz Nigdy nie miałam problemów z waga Ale tez nigdy nie kusiły mnie fastfoody, chipsy i słodkie napoje Zdrowe nawyki wynosi się z domu Niestety Po drugie W każdym sklepie masz warzywa owoce W piekarni masz słodkie buły ale tez żytnie zdrowe pieczywo
@@starahavana Niby tak, ale niektórzy ludzie używają takiego niezdrowego jedzenia do redukowania stresu i depresji, i z czasem się od niego uzależniają.
Jak masz głowę na karku to jesteś w stanie sobie w sklepie zrobić takie zakupy które nie dadzą ci w dupę tylko postawią ci na nogi i to niespecjalnie za jakieś duże pieniądze
Ja w czasie ciąży (nie tak dawno temu, więc ciągle wyraźnie w pamięci) przytyłam prawie 20 kg. Pamiętam, że ciągle myślałam o kobietach, które na co dzień ważą 80 kg i więcej i nie mogłam wyobrazić sobie, jak one funkcjonują... Dla mnie te 20 kg ekstra były mega obciążeniem. Ciekawostka - niektóre buty się tak odkształciły, że do dziś przypominają mi te dodatkowe kg.
Wiem jedno , psychoterapia i leki przeciwdepresyjne ogarniają dopływ serotoniny w mózgu. Nie raz nie trzeba ingerencji chirurga. Poziom serotoniny w naszym mózgu jest bardzo ważny. Jedzenie powoli, bez pośpiechu jest szczególnie ważne. Na wszystko w życiu musi być czas.
Do wszystkich większych. Jeżeli boicie się przyjść na siłownie i myślicie, że każdy Was będzie oceniał to nic bardziej mylnego. Siłownia to miejsce bez oceniania innych! Mamy świadomość jak duży to wysiłek pojawić się w takim miejscu i naprawdę Was podziwiamy! Jeżeli ktoś z Was się jeszcze boi to naprawdę nie ma czego, potwór jest w głowie a nie na siłce ;)
O wlasnie! To jest bardzo potrzebny komentarz. Jako osoba aktywna fizycznie, zawsze gdy widzę ćwiczącą osobę chorującą na otyłość, to czuję się z niej dumna i podziwiam za to, że dokonała takiego wyboru. Nie krępujcie się, siłownie są dla każdego! 😊
👏👏👏
Nabijać się z otyłej osoby na siłowni to jak nabijać się z chorego w szpitalu :)
@@artinaam Dokładnie 👍
Dokładnie! Społeczność na siłowni jest z reguły pomocna i nie bójcie się prosić o pomoc i pytać ❤
Pomyśleć ze kiedy dodajecie ten film, On właśnie operuje i ratuje życie pacjentom. Wspaniały GOŚĆ ! Najlepszy specjalista w swojej dziedzinie. Dziękuję Panie Doktorze za uratowanie mojego życia. Głogów jest dumny ! :)
Obżarciuchom ,ratuje życie ,którzy i tak w większości powrócą do tego "nawyku"
@@jonybroniarek2921jak kiedyś się roztyjesz to oby Ci ktoś tez tak powiedział
Pozdrawiam 😂
@@jonybroniarek2921 przykro mi ale z takimi dur...niami jak ty, którzy podwazaja badania nauki, medycyny itp. Nie ma sensu dyskutowac
@@pandora6760 Sorry że trafiłem na obżarciucha i uraziłem Cię Nie daj się, bo oprócz jedzenia sa inne fajne przyjemności.
@@Agazabazabaaga Mówisz o tych badaniach,które jeszcze w latach 90-mowiły ,że zboki i lesby to zboczenia,a teraz ,ze norma,a mleko jest dla cielaków,a nie dla ludzi.Nie dziwie się,że takie patosy potem wszystko opierają na tym co napisali pismaki w gazecie.
Ja byłam szczupła do 10. roku życia. Nie miałam ŻADNYCH problemów z jedzeniem. Jadłam tyle, ile trzeba. Ani za dużo, ani za mało. Jedzenie nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. Aż tu nagle z dnia na dzień, w wieku 10 lat, zaczęłam się opychać. Jedzenie zaczęło mi bardzo smakować. Jadłam nawet wtedy, gdy nie byłam głodna. Podobało mi się uczucie, gdy miałam usta pełne jedzenia. Komentarze otoczenia w stylu: "Musisz ograniczyć jedzenie/Żresz/Nie umiesz sobie narzucić żadnego reżimu" sprawiały, że się wkurzałam i...żarłam jeszcze bardziej. Nikt z nich nie pomyślał, jaka była tego przyczyna. Nie byłam w stanie sobie z tym poradzić. Mam pewność, że u mnie wzięło się to tylko na podłożu psychicznym. Teraz napady obżarstwa ustały, ale niestety zrzucić się łatwo nie da, tłuszcz pokrył mój brzuch i nie chce łatwo zejść. Zazdroszczę ludziom, którzy nigdy nie byli otyli
Mnie pomagają tylko głodówki zdrowotne..
@@ulaprucnal971gdyby nie glodowki to bym teraz nie miała 20 kg do zrzucenia. Wiekszosc ludzi nie umie wyjsc z glodowek, poza tym jak sie wroci do jedzenia np. 4000 kcal dziennie to kg zawsze wrócą. W tym filmie lekarz powiedział co robić i głodowki nie sa potrzebne.
Głodówki, wypróżnienia, dobre węglowodany, białko, dobre łączenie produktów, zero cukru.
@@Zosia9121ewidentnie widać, że nigdy nie miałaś problemu z objadaniem, więc nie wypowiadaj się w ten sposób. To zaburzenie ma różne podłoża, natury emocjonalnej, hormonalnej czy jeszcze innej. Łatwo jest powiedzieć- po prostu nie żryj. To tak jakby alkoholikowi powiedzieć - nie pij, palaczowi - nie pal. Wszyscy są świadomi jak destrukcyjny wpływ to ma na organizm, a jednak nie łatwo jest z tym walczyć.
@@xsenia666 dziekuje za Twoj komentarz. ochlodzil moja wscieklosc wzgledem tej "Zosi", bo szlag mnie trafia jak ograniczona umyslowo to jest osoba ale bez zahamowan wyrzuca glupote innym...
Jako osoba która na nigdy nie była na diecie, która nigdy nie miała problemów z wagą cieszę się że obejrzałam ten odcinek. Odcinek ku przestrodze dla takich jak ja. To, że dziś nie ma sie problemu z nadwagą nie znaczy że problem nie może się pojawić. Choroba otyłości to choroba nie tylko estetyczna spowodowana nadmiarem spożywanych kalorii. To w wielu przypadkach choroba poprzedzona depresja, zaburzeniami funkcjonowania innych nIarządów. Nigdy nie byłam krytyczna wobec otylych ludzi. Mialam i mam tylko za każdym razem nadzieję, że widzą swój problem i działają. A za jakiś czas nie poznam tej osoby na ulicy. Bo będzie szczuplejsza, zdrowsza i zaopiekowana zewnętrznie i wewnętrznie.
Oczywiście, że tak. Nigdy nie wiesz, kiedy zachorujesz. Moja mama całe życie była nie tyle szczupła, co wręcz po prostu chuda. Aktualnie zmaga się z otyłością 2 stopnia. Choroba dopadła ją w trakcie menopauzy. Moja przyjaciółka całe życie była szczupła i wysportowana. W zeszłym roku przytyła 15 kilo i było to efektem stresu, mobbingu w miejscu pracy i batalii sądowej. Nigdy nie wiesz, kiedy może to spotkać właśnie ciebie.
Stres. Przewlekły stres sprawia że organizm szuka wyjścia z cierpienia. Nie ma czasu na nic. Ja pracuję od 11 nastej do 19 i co dalej. To ciężka praca fizyczna. Zawsze lubiłam pływać, ojciec nauczył mnie tego w wieku 4 lat. Kortyzol to jest to co nas zabiją!
Dokładnie tak 👍
No ale bardzo czesto idzie z tym uzaleznienie od cukru badz alkoholu. Jesli ciezko pracujesz to masz mniej energi - a im wieksza masa tluszczowa ciala to jest tego jeszcze mniej. Wyniki badan pokazaly ze nadwaga tym bardziej otylosc sprawia ze produkujemy wiecej kortyzolu i ogolnie hormony sa zaburzone. Jestem przekonany ze kazdy otyly na uzaleznienie od slodkiego jedzenia
@@HCforLife1 masz fałszywe przekonanie. są osoby otyłe, która nie jedzą słodyczy albo jedzą je okazjonalnie i w małych ilościach. ja nie jestem w stanie wypić herbaty czy kawy z cukrem, bo aż mnie mdli od słodyczy, w ogóle mało które i rzadko słodycze jem, np. kawałek ciasta na urodzinach raz na ileś tygodni czy miesięcy, kiedy całkowicie odstawię nie nie ma to znaczenia dla mojej wagi. niestety. Jest wiele przyczyn nadwagi i otyłości.
Kiedy leżałam na diabetologii dzieciecej, w pokoju ze mna byla dziewczynka, z 10lat. Otyla, jej matka takze. Mamusia przynosila jej slodycze, chipsy, jakies soczki kolorowe. To dziecko ciągle jadło. Wyszlo ze mała ma cukrzyce ct2. Matka biadoliła jaka to ona biedna, co to bedzie z nia. A sama doprowadzlla do tego ze jej dziecko juz w tak mlodym wieku zachorowalo na śmiertelną chorobe. Brawo
Smutne to
Toksyczna mamusia. To się nadaje na kryminał.
Cukrzyca t.2 to nie jest śmiertelna choroba a propo
Cukrzycę można wycofać.
Od 01.01.2024 z wagi 98 kg do 01.07.2024 schudłem 21 kg do wagi 77 kg.
Wzrost 180 cm. Wiek 45 lat, mężczyzna.
Bez dietetyka, bez stosowania jakiś wymyślnych modnych diet.
Wyeliminowałem na 6 miesięcy całkowicie alkohol, jadłem wszystko co do tej pory nie rezygnując z niczego.
Skrupulatne liczenie kalorii do ilości 1800 maksymalnie 2000 kcl.
Stosowanie postu przerwanego, przy którym zostaje na stałe.
Jadłem od godziny 12tej do 20 tej i tak jest do dnia dzisiejszego.
Codziennie piję min. 2 litry wody mineralnej niegazowanej.
Tak zjechałem 21 kg w 6 miesięcy.
Ciężka praca ale się da..
Gratulacje! Też walczę z dziadostwem już od wielu lat, niestety w nerwach wracam do uzależnienia od jedzenia
a co ma alko do tego? jak ja pije więcej to automatycznie chudne. przeciez po dobym melanzu takim 3 dniowym to człowiek wbija 2-4kg na wadze mniej
Jest to problem, o którym trzeba mówić, ale jego podłoża należy się w dużej mierze doszukiwać w tym czym jesteśmy karmieni dosłownie, ale też w przenośni.
Mam 24 lata i w ciągu 2 lat zrzuciłem z 125 do 85 bez niczyjej pomocy, a nawet i kłodami rzucanymi pod nogi. Mniej kalorii ciągle skyr, jajecznica i odrobina ruchu, efekty cudowne, nigdy nie byłem zdrowszy choć mam niemało luźnej skóry. Życzę powodzenia wszystkim walczącym, uda wam się.
Gratuluje 🎉
Gratulacje! Chociaż czuje tęsknotę- do 30 mniej pojadlam i chudłam od razu. Po 35 rz obcinam kalorie, ćwiczę , waga stoi, odechciewa się
@@aleksandramazur3573 To przejdź na zdrowe keto zamiast głodzić organizm w dłuszej perpektywie albo się poddasz albo będziesz miała okropne życie bo liczenie kalori z wiekiem będzie trudniejsze i trudniejsze bo deficyt będziesz musiała robić większy
@@Your_Favorite_Onion mam zwapnienia nerek i odradza mi nefrolog, który ogólnie nie ma nic przeciwko keto. Teraz iem bardziej lchf . U mnie tryb zycia i brak czasu na spacery np. Gruba nie jestem ale próbuje 8 kg zrzucić żeby wrócić do swojej normalnej wiele lat wagi i kg wte i wewte. Kortyzol wysoki , coz
@@aleksandramazur3573 Ten mit że białko szkodzi nerkom wziął się stąd że ludzie cały czas już od 100 lat próbują udowodnić jakie to mięso nie jest straszne i toksyczne i jak odkryto że po jego spożyciu jest więcej białka w moczu to uznano że automatycznie ono obciża nerki nie wzięto pod uwage tego że białko jest bardzo zdrowe i jest składnikiem regeneracyjnym również dla nerek Ken Berry czyli chyba najwiekszy specialista od odżywiania na planecie już 5lat temu o tym gadał
Super się tego słucha, bardzo uświadamia. Kompetentny i wyrozumiały lekarz, nie taki jak był ostatnio w PnŚ, który próbował na siłę przekonać tylko i wyłącznie do operacji bariatrycznej żeby chodzić do niego i mu płacić, a najlepiej to nie odchudzać się samemu bo to nic nie daje xD Ten traktuje otyłość jako problem, ale też widocznie chce pomóc pacjentom i zależy mu przede wszystkim na remisji choroby. Przy okazji wspomina o jakże istotnym aspekcie psychologicznym. Mam nadzieję, że nasze społeczeństwo zrozumie kiedyś, że otyłość to choroba przede wszystkim głowy i przestanie spłycać wszystko do lenistwa.
Ja się odchudzam od lutego, przez ten czas schudłam siedem kilo (schodzę z pierwszego stopnia otyłości, mam insulinooporność i problemy z innymi hormonami). Powoli, ale skutecznie. Ograniczyłam węgle, praktycznie do zera wywaliłam cukier, jem więcej warzyw, białka, owoce łączę z jogurtem, oliwa z oliwek, olej lniany, z czarnuszki plus średnio intensywny trening dwa, trzy razy w tygodniu.
Brawo dla ciebie . Właśnie ,nie chodzi o to,że mamy nagły "szał" bo idzie lato i trzeba "na lato" dobrze wyglądać. Poza tym ,bycie chudym nie jest zdrowe ! Trzeba mieć odpowiednią wagę i utrzymywać ją przy odpowiednim ruchu i posiłkach przez całe życie,a nie przez kilka miesiący.
Pomału , we własnym tempie, ale taka zmiana nawet małymi kroczkami to więcej niż ci ,którzy tylko gadają.
Trzymam za ciebie kciuki 😉
@@breakTheSilence437 Dziękuję :) Ja całe życie byłam szczupła, przytyłam w ciągu ostatnich kilku lat, czułam się z tym fatalnie dlatego postanowiłam, że pora wrócić do dawnej formy. Jestem pod opieką endokrynologa, z dietą radzę sobie sama.
To przeczytaj sobie lepiej "Epidemiologia żywieniowa" Bartka Czekały
@@liszkapliszka146proszę bardzo 😉
Każdy przeszedł swoją drogę , ty wiedziałaś jak to jest gdy czujesz się do dobrze w swoim ciele i do tego chcesz wrócić . Ja znów od dziecka nie czułam się dobrze , nie byłam nigdy otyła ale miałam zawsze jakieś tam kilogramy w zapasie 😝 dopiero od 3 lat gdy regularnie ćwiczę i odżywiam się normalnie ,bez żadnej diety specjalnie itd. I małe zmiany zamieniłam autobus na nogi np. Czuję dopiero się w swoim ciele jakby było moje. Poza tym jestem osobą nadmiernie myślącą, więc ćwiczenia są dla mnie jak lekarstwo ,jak odpoczynek dla mózgu ,bez tego już nie wyobrażam sobie życia.
Ciężko jest żyć w ciele ,które nam nie odpowiada ,ale trzeba próbować to zmieniać aż się uda ,a nawet najmniejsze zmiany dają radość i nie liczy się tylko efekt ale też ta praca ,cały trud dojścia do tego ,zadowolenie z siebie ,satysfakcja ,trzeba polubić to ,że robię to czego nawet mi się nie chce ,ale wiem że muszę ,bo to właściwe 😃
Gratulacje, oby tak dalej! 💙💙
jemy za dużo niż organizm potrzebuje, wybieramy nie te produkty, które organizm potrzebuje. W rezultacie może i jesteśmy syci ale organizm ciągle jest nieodżywiony. Zmieniłam na stałe swoje nawyki i schudłam 35 kg, wagę trzymam już 3 rok
Gratulacje :)
Co zaczęłaś jeść? Co przestałas jeść?
@@Ziemniaczek-v2p zredukuj węgle, przestaw sie na tłuszcze i białko i nieprzetworzone jedzenie, a waga sama ruszy w dół.
@@Ziemniaczek-v2p zaczynasz od tego, że jesz mniejsze porcje, to co robisz sobie na codzień, jesz po prostu mniej, czy to obiad, czy śniadanie. Taki pierwszy krok, który może każdy wdrożyć. Dodatkowo, dodajesz zielonych rzeczy więcej, czy to rukola, czy szpinak, czy jarmuż, po prostu jesz tego więcej, to poprawia pracę jelit, codziennie trzeba o tym pamiętać. Na kanapkę można dać rukolę, do obiadu również można, tak samo szpinak, praktycznie do większości rzeczy można dodać. Pije się więcej wody, najlepiej z cytryną, odstawia napoje, które zawierają cukier, jak ktoś ma problem by odstawić całkowicie, niech sobie zrobi raz w tygodniu tzw. cheat day... ale by resztę tygodnia nie pić tego syfu, plus nie jeść na noc, zjeść sobie najpóźniej koło 20 i w dodatku niedużo... na śniadania nauczyć się jeść musli, koktajle warzywne itd. To wszystko potrafi być mega smaczne, tylko trzeba spróbować podejść do tematu od innej strony. Nie tak jak nas nauczyli rodzice, czy otaczający nas świat.
@@huemaj wszystko racja, ale jeszcze najważniejsze to utrzymać deficyt kaloryczny, bo nawet jedząc zdrowo, ale powyżej zapotrzebowania przytyjemy : )
Fajnie, ze poruszacie temat otyłości, bo to powazny problem. Dobrze byloby jednak zobaczyc również wywiady z osobami, ktore schudly bez operacji bariatrycznych, nawet 50 kg, poniewaz sa takie. Operacja bariatryczna to nie jest jedyne wyjście z otylosci.
co nie zmienia faktu ze otyłosc jest choroba nie efektem. to choroba przewlekła i tz ma remisje ( chudniecie).
@@Agazabazabaaga nikt nie powiedział, że nie jest chorobą. Dieta i ruch to również forma leczenia wielu chorób. Mówię jedynie, że jeśli chce się być obiektywnym, należałoby pokazać wywiady zwolenników obu podejść, zarówno tych, którzy polecają operację, jak i tych, którzy dali radę bez. Na razie widziałam wywiady tylko dotyczące operacji, ale może się mylę.
@@anya3470 z tym że są takie przypadki jak ja które jadły sałatę a tyły z powietrza. Jak cie choroby wspolistniejace zablokują to możesz być na głodówce a nie schudniesz nawet 1 kg
@@AgazabazabaagaJeszcze raz: nigdzie nie powiedziałam, żeby nie pokazywać operacji bariatrycznych. Zostały pokazane w tym i innych wywiadach. Mówię jedynie, aby uczciwie pokazać również alternatywne historie, gdzie operacja nie była potrzebna, bo na jednych zadziałają operację, a na innych zmiana stylu życia. Należy pokazać OBIE opcje. Ja na razie widzę jedna. I to wszystko o co mi chodzi. Kwestia odchudzania jest indywidualna.
@@anya3470 ale tu mowi się o kwestii leczenia otylosci jaka jest forma operacji.
Ja jestem po takiej operacji , mija już chyba z 12 lat . Najlepsza decyzja ,która podjęłam w życiu 😊 . Jednak kiedyś usłyszałam ,że człowiek ,który schodl w głowie zawsze będzie grubaskiem :) , troszkę tak jest . Głowa ,ma w tej walce. 50% znaczenia .Schudłam ponad 60 kilo , od tego czasu życie jest łatwiejsze . Tylko w moim przypadku dopiero po tylu latach pojawiają się u mnie konsekwencje wagi ,która nosiłam 23 lata . Stawy , biodra wysiadają 😊
A ile najwięcej ważyłaś?
@@katryk94 miałam między 24-25 lat waga osiągała 135 kg w fazie dla mnie krytycznej. Chętnie pomogę w razie pytań . Miałam dwie operacje pierwsza zmniejszenie a następnie usunięcie żołądka
Naprawdę wiem o czym Pan doktor mówi
@@paulajaworska9773 Ja byłam szczupła do 10. roku życia. Nie miałam ŻADNYCH problemów z jedzeniem. Jadłam tyle, ile trzeba. Ani za dużo, ani za mało. Jedzenie nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. Aż tu nagle z dnia na dzień, w wieku 10 lat, zaczęłam się opychać. Jedzenie zaczęło mi bardzo smakować. Jadłam nawet wtedy, gdy nie byłam głodna. Podobało mi się uczucie, gdy miałam usta pełne jedzenia. Komentarze otoczenia w stylu: "Musisz ograniczyć jedzenie/Żresz/Nie umiesz sobie narzucić żadnego reżimu" sprawiały, że się wkurzałam i...żarłam jeszcze bardziej. Nikt z nich nie pomyślał, jaka była tego przyczyna. Nie byłam w stanie sobie z tym poradzić. Mam pewność, że u mnie wzięło się to tylko na podłożu psychicznym. Teraz napady obżarstwa ustały, ale niestety zrzucić się łatwo nie da, tłuszcz pokrył mój brzuch i nie chce łatwo zejść. Zazdroszczę ludziom, którzy nigdy nie byli otyli
@@katryk94 ja byłam otyla od dziecka , od małeg mnie wyśmiewano . W podstawówce by zjeść śniadanie chowałam się w toalecie albo błagałam panią by zostać w klasie . Komentarze dzieci w szkole gdzie tylko ja byłam jedyna z nadwagą ,były bez ograniczen , niszczyły mnie każdego dnia. To co słyszałam , przechodzi wszelkie pojęcia. Nie wiem skąd , wzięła się problem bo mama nigdy go nie zgłębiała , po wielu próbach sama podjęłam decyzję i napisałam e-maila do szpitala w Wejherowie. Za co dziękuję sobie i wszystkiemu co mi wtedy towarzyszyło.
Ale calkiem chyba Ci nie usunęli żołądka? Można coś więcej na priv się dowiedzie? Jak się można skontaktować? @@paulajaworska9773
Najpierw ludzie dają mnostwo kasy na jedzenie, by pozniej oddac jeszcze wiecej kasy na leczenie otylosci... Mysle, ze to głównie choroba psychiki, a otylosc to konsekwencja..
I lenistwo
@@piotrnowak261nie lenistwo tylko chęć zjedzenia czegoś dobrego
Tyle że często zdrowe jedzenie jest droższe i przygotowanie takiego jedzenia trwa dłużej. Nie mówię tu o jedzeniu w mc ale np ekspresowych potrawach😅 gdy ma sie zabiegane zycie albo ciężką prace przez ktora odrazu sie pada spać wiec nie ma czasu na ćwiczenia 🤷 i nie mowie tego jako otyła osoba poprsotu umiem zrozumiecć te osoby
Jeść dużo≠ tyć
wszystko zalezy od tego co jemy i jakie mamy nawyki żywieniowe
@@PatrycjaWillman zdrowe jedzenie czyli najmniej przetworzone jest najtańsze (owoce, warzywa, podroby, białe mięso, kefiry, maślanki bez owoców). Inna kwestia to smak. Spróbuj odstawić sól i zobaczysz o czym mówię. Na szczęście da się przyzwyczaić, ale początki są dziwne. Jesz rzeczy, które w porównaniu z tymi wcześniejszymi, nie mają smaku. Trzeba nauczyć się sól zastępować ziołami. Wszystko się da, ale trzeba chcieć.
To uzaleznienie od cukru. Tyle w temacie.
Ciekawy temat i bardzo elokwentny gość z dużą erudycja. Przyjemnie się słuchało i szczerze nie wiedziałam, że tyle się zmieniło w tej dziedzinie na przestrzeni ostatniej dekady. Trzymam kciuki za wszystkich walczących z otyłością aby wytrwali w walce dla siebie i swoich bliskich.
Jestem 4 miesiące po operacji i wcale nie jest łatwo tak żyć, trzeba sie uczyć na nowo funkcjonowania. To nie droga na skróty jak większość ludzi myśli.
Tak jak cesarka, ponoc są ludzie dla których to droga na skróty. Nieempatycznym albo złośliwym ludziom nie wytłumaczysz. Trzymaj się, podziwiam Twoja odwagę:)
Gorzej, że tak myślą i lekarze.
@@IloveLaurisvoice dokładnie.
Jestem 1.5 roku PO. Początek był straszny. Teraz z tą perspektywa z dziś wskoczyłabym w ten ogień jeszcze raz ❤ trzymam kciuki za Ciebie!
Zostań dziwakiem, tak jak my : ciągle chodzimy , jeździmy na rowerze i nie pijemy coli
Temat mnie nie dotyczy i nawet miałam wątpliwości, czy poświęcać czas na ten odcinek. Cieszę się, że to zrobiłam
Wspaniały lekarz. Bardzo dobrze się Go słucha
Ukłony ❤
Koszty dietetykow, psychologow i lekarzy sa niestety tak wysokie, ze ciezko jest w tych czasach sobie na nich pozwolic. Nie mowiac juz o tym, ze nie zawsze trafi sie na dobrego specjaliste...
Chodzę do psychodietetyka na NFZ, na pierwszą wizytę czekałam 10 dni. Spotykamy się co 3 tygodnie. To mit, że za każdego specjalistę trzeba płacić.
Już na samym początku powielanie mitów. Ludzie drodzy, metabolizm nie zwalnia nam nagle w dorosłości. Pierwsze zauważalne spadki ( około 1% rocznie co też jest marginalne) zauważalne są po 60 roku życia. Jako dorośli po prostu mniej się ruszamy, a siedząc mamy czas się objadać. Już nie wspomnę o tym jaka w obecnych czasach łatwa jest bezwysiłkowa dostępność jedzenia. W dorosłości ludzie praktycznie się nie ruszają, co widzę po znajomych. Żadne magiczne przekroczenie jakiejś granicy wieku nie ma tu nic do rzeczy przestańcie powielać te brednie i wmawiać ludziom jakieś słabszy metabolizm z wiekiem. Ten MIT jest głupi i szkodliwy.
Dokładnie!
@@ewelinawesoowska2733 to jest indywidualna sprawa, całe życie byłem szczupły i przy 176 cm miałem maks 62-64 kg co bym nie jadał, całe życie też ćwiczę, ruszam się itp dopiero w wieku okło 32-33 lat miałem szansę przybrać na wadze i budować mięśnie dziś mam 43 i wydaje i muszę się pilnować by przy tim samym ruchu, treningu i diecie nie przybrać za bardzo tam gdzie bym nie chciał :-)
@@SzymonN0wakJa trzymam kalorię i nie zawyżam ilości ruchu jaki wykonuję codziennie ( a jest to nagminne, ze ludzie najczęściej przeszacowują swoją aktywnośc) i od lat nie mam problemów z wagą. Za to moi znajomi którym "zwolnił" metabolizm, siedzą na tyłkach, jedzą ponad miarę i zachodzą w głowę jak to możliwe, że tyją.
Badania jasno pokazują, że żaden metabolizm nie zwalnia.
Zwyczajnie mniej się ruszasz i jesz więcej niż wcześniej. Liczy się aktywnośc w ciągu dnia. Co z tego że ćwiczysz na siłowi i spalisz 200 kcal, jak potem to nadrobisz jedząc xd Przeszacowujesz swoją aktywność tak jak większość ludzi.
Pełna zgoda pierwsze 3 min mówienia głupot o tym jak to można jeść wszystko i nie tyć a potem nagle cud i się tyje, a przykład sportowców w zestawieniu z tym już całkowicie bez sensu.
@@SzymonN0wak Jest bardzo proste wyjaśnienie twojego przypadku, jak i 99% ludzkości - Non-exercise activity thermogenesis (NEAT). Nawet jeśli ćwiczysz tyle samo co kiedyś, to twoje ciało rusza się po prostu mniej w ciągu dnia - mniej ruszasz palcami, mniej tupiesz nogą, rzadziej się czymś bawisz na biurku - to wszystko bardzo, ale to bardzo wpływa na ilość spalanych kalorii. Dla większości ludzi (pomijając zapotrzebowanie kaloryczne by przeżyć), to właśnie NEAT najbardziej wpływa na spalane kalorie w ciągu dnia. I najciekawsze jest też to, że jeśli teraz ktoś zacznie biegać/chodzić by spalić te dodatkowe kalorie, to ciało potem ograniczy ruchy bezwarunkowe by zaoszczędzić jak najwięcej energii,.
Fantastyczny wywiad Justyny Mazur Kudelskiej z profesorem Mariuszem Wyleżoł polecam. Zawsze byłam szczupła i nie mam problemu z wagą, ale bardzo mi żal ludzi otyłych, cierpiących na chorobę otyłościową, bo tak to się nazywa. To wszystko psychika, bardzo często chora tarczyca, chora trzustka. Trzymam kciuki za wszystkich walczących z chorobą i posyłam moc pozytywnej energii.
Dokładnie, sama nie mam prawie tarczycy oraz problemy z trzustka. Bardzo ciezko jest schudnąć, ciagle walczę. Mam wrażenie że wystarczy że spojrzę na ciastko i już przybywa mi 5 kilo wiecej.
@@patrycjaso.3583 Życzę wielu sił i samych pozytywnych ludzi wokół Pani z ogromną empatią i życzliwością, a nade wszystko ze zrozumieniem tej choroby. Ślę uściski.
Na YT jest kanal dziewczyny ktora byla otyla, miala raka tarczycy, obecnie nie ma tarczycy a schudla 50 kg, mimo tego, ze lekarze jej mowili, ze nigdy nie schudnie. To sa stereotypy, ze przy chorobach tarczycy nie da sie schudnac i trzeba byc grubym. Ludziom sie to wmawia i zaczynaja w to wierzyc nic z tym nie robiac. Wiekszosc osob przy chorobach tarczycy ma zwiekszony aptety, to nie jest tak ze wy tyjecie z powietrza ale dobrze dobrane leki nie powoduja takich skutkow.
Ja mam słaba psychikę. 4 razy podchodziłem do rzucenia palenia, jak się w końcu udało to waga do góry... 100kg...
Ale jak zobaczyłem te 100KG na wadze coś we mnie pękło... Poszedłem do dobrej dietetyczki. Rozpisała mi plan żywieniowy (miesiąc 2700kcal, potem do samego końca 2300kcal)
Do tego siłownia z trenerem (żeby zwiększyć zapotrzebowanie kaloryczne).
W pół roku zjechałem 25kg. Waga OK jak dla mnie, utrzymuje ją od 5 lat. Uzależniłem się od sportu, bieganie, pływanie, rower (w dużych ilościach)
PS. wstawałem o 4:30 rano, o 5 na pociąg do pracy, powrót do domu po 17:30... wszystko się ku*** DA! Trzeba tylko sobie to uświadomić i iść do ogarniętych ludzi żeby pomogli... jak widzę na fejsie jak ludzie się katują dietami po 1200kcal... i po kilku miesiącach waga w góre bo to na prawde ryje głowe... i mało kto jest wstanie to wytrzymać... skąd... a wymówki.. schowajmy dla siebie... wszystko się da... tylko trzeba chcieć. A nie myśleć że się chce. I taki sam przykład daje swoim dzieciom, sport, zdrowie odżywanie (jeździmy na kebsa czy maca... bo czasami trzeba) ale dzieci do tego nie ciągnie jak mają w domu dobre normalne jedzenie :)
Gratuluje! Niesamowite zaparcie, zazdroszcze tych 25kg na minusie. Ja waze ok 68 kg, niestety zrzucenie 5 kg to wyczyn. Nie daje rady:-((
Wreszcie coś innego niż ciałopozytywność! Rzeczowo, naukowo, od lekarza, miód na moje uszy. Ludzie powinni wiedzieć, że bycie chorym nie jest ok. Chorujesz na otyłość? - próbuj się wyleczyć, a nie “jestem gruba i piękna i dobrze mi z tym i będę to wychwalała w sieci”. Bycie otyłym wymaga interwencji.
Ludzie z nowotworami tez powinni wiedzieć, ze to nie jest ok. A nie, że choruję na nowotwór i będę się wychwalała w sieci, że jestem chora i piękna. Ludzie z astmą też powinni wiedzieć, że to nie jest ok. Ludzie z zespołem Cushniga.....Próbujcie się wyleczyć
No tak… najlepiej człowieka, który nie odmawia sobie kolejnych czipsików, ma wybór i wpływ na swoją wagę, porównać do chorego na nowotwór 🤡
@@MrsUspavanka O widzę, ze aktualna wiedza medyczna nie przyjęła się szanownej pani. A może człowiek chory na raka nie odmawiał sobie np. papierosków albo winka ? A też miał wybór. Mamy prawo to osądzać? Nie bardzo, bo nie wiemy, co się za tymi wyborami kryło. Otyłość potrafi zacząć się już w życiu płodowym. Ale po co otwierać główkę na aktualną wiedzę. Znacznie lepiej nie rewidować zastarzałych poglądów i chwalić się swoją ignorancją w sieci
Taaaak. “Grube kości, złe geny, otyłość w życiu płodowym…” :D Taki jesteś otrzaskany w medycynie i znasz nazwy wielu chorób (jestem pod wrażeniem, brawo brawo :)) a nie rozróżniasz ludzi otyłych bez wyboru - w wyniku przyjmowanych leków itd, od przykładowo: dziewuchy która ładuje wielką nogę w kabaretki i robi z tego kontent na insta, albo co gorsza, po prostu na ulicy. I broń boże nie możesz wyrazić dezaprobaty bo to bidulka, co prawda odżywia się źle i za dużo, ale ona już była gruba jako płód xD i hejtery cicho. Ona będzie sobie to promować, bo chorzy na raka też mogli sobie kiedyś inaczej wybrać… LOL. Pogódź się z tym co mówi ten pan doktor i nie rób z logiki - wiesz kogo, bo właśnie to robisz, dlatego ze swojej strony kończę tę dyskusję. Trzymam kciuki za powodzenie w odchudzaniu.
@@MrsUspavanka O widzę tu się zaciekła agresja pojawiła wobec osób otyłych i z niezbyt wyrafinowanym gustem. Uwielbiam obnażać prawdziwe intencje pozornie pełnych troski wpisów. Pozwól, ze wyrażę publicznie swoją dezaprobatę wobec twoich ograniczonych możliwości poznawczych ( to eufemizm:) i niezbyt . Przecież jesteś zwolenniczką publicznego wyrażania dezaporobaty wobec cudzych niedostatków. Osobiście się nie odchudzam. Jestem "normalsem"
Od gimnazjum, kiedy zaczęły się u mnie typowe dla nastolatków wahania hormonalne, miałam problemy z wagą - zawsze była ona na granicy nadwagi, później w dorosłym życiu doszła do nadwagi, prawie otyłości. Nigdy nie przekroczyłam tej granicy, ale w wieku 25 powiedziałam sobie, że czas coś z tym zrobić no i się udało mimo niedoczynności tarczycy i insulinooporności. MŻ nie działało u mnie ze względu na to drugie, a ćwiczyłam regularnie 6 dni w tygodniu od ok. 20 roku życia mimo tego, jak bardzo bolały po tym mięśnie i ogólnie całe ciało. Dopiero pomoc farmakologiczna przyniosła efekty, w półtorej roku zrzuciłam 25 kg i tak już jest już czwarty rok prawie. Nie ukrywam, że miałam pomoc endokrynologa, ale ludzie nie doceniają, ile własnej pracy w tym było. Będąc na diecie ograniczyłam węglowodany do minimum, odmawiałam nawet pojedynczego ciastka w pracy + kontynuowałam rutynę ćwiczeń. Pewnie mogłam tylko brać leki i pewnie by to jakoś pomogło, ale efekty na pewno nie byłyby tak duże. Najbardziej cieszy mnie, że już nie jestem ciągle głodna i mogę jeść tylko wtedy, kiedy czuję, że tego potrzebuję, a ćwiczenia już nie sprawiają bólu.
Czyli leki na tarczyce byly tak wazne by cialo w koncu zrzucilo niepotrzebny tluszcz? Ja mam rowniez niedoczynnosc, hashimoto. Leki pomogly mi 10% jesli chodzi o energie. Dieta Dr dabrowkiej udalo sie zrzucic 8kg. Z 84 na 76kg. 36dni. Ale za to po 6 miesiacach zaczela miec ataki bolu kamienie w woreczku zolciowym. 2 lata gehenny. Spontaniczne ataki - podczas jazdy, spaceru. Na szczescie od 3 lat nie mam bolu pomimo pozostajacych kamieni. Mam nadzieje ze nigdy wiecej nie bede tak cierpiec. Moj wniosek, warzywa sa super, ale wyeliminowanie tluszczu, bialka nie posluzylo mi.
Mialam podobnie tylko mi leki nie pomogly, dieta i ruch ale glownie dieta bo za kazdym razem kiedy zaczynalam mniej pilnowac „michy” to wyniki badan sie pogarszaly. Waga nie skakala bo zawsze byl ruch ale samopoczucie bylo okropne, opuchlizna na calym ciele, dlatego musze zwracac uwage na to co jest na talerzu. Juz mniej patrze na wyglad bardziej na samopoczucie bo wiem, ze jedzenie to paliwo i musi byc dobrej jakosci. Ale lata pracy za mna zeby to zrozumiec… i lata smieciowego jedzenia.
A jaka to jest farmakologia? Mi endo poleciła tabletki. Odradziła zastrzyki że względu na doniesienia że mogą powodować raka tarczycy. Boję się trochę tych lekow.
Z drugiej strony wychodzi, że jak ktoś jest szczupły to bohaterstwo. Niesamowite w dobie rozwiniętej medycyny. W dobie podcastów, łatwego dostępu do treningu i wiedzy.
Z doświadczenia mojego wynika, że wiele ludzi jest grubych, bo nie chce nic zmieniać.
P.s. polecam podcast city fit. Gdzie prowadzący nie wciska swoich teorii. Tutaj prowadzącego ciężko się slucha😮😮😢
To masz nikłe doświadczenie. Powiedz to osobie która przytyła po wypadku siedząc na wózku inwalidzkim i walcząc o to, by znowu chodzić. Po błędach lekarskich i tym podobnych. Gówno o tym wiesz.
Żyjemy w świecie z łatwym dostępem do wszystkiego, w kółko coś podjadamy, a tu skubniemy, a to tam i się wszystko odkłada. Zatracilismy pierwotne instynkty.
Właśnie nie zatraciliśmy. Nasze pierwotne instynkty to gromadzenie zapasów i uciszanie głodu.
Tylko nowoczesne środowisko daje nam niezdrowe sposoby spełnienia tych instynktów.
To właśnie nasze pierwotne instynkty są odpowiedzialne za takie problemy. Jak wyżej ktoś napisał - te instynkty kiedyś trzymały nas przy życiu. Ograniczone były wszelkie zasoby, wiec osobnik który nie lgnął by do komfortu i pożywienia, był skazany na śmierć. W dzisiejszych czasach po prostu te instynkty bardziej szkodzą już pomagają, bo nie żyjemy zgodnie z naturą i mamy dostatek
@@cirillafiona2884 Zgadzam się 👍
A do tego coraz mniej się ruszamy i efekt widać
pierwotny instynkt każe żreć, coś ci się pomyliło
Nadwaga i jej konsekwencje są na szczęście widoczne , ale są ludzie z zaburzeniami inslulinowymi bardzo szczupli. Ilości cukru wchłaniane przez te osoby jest zatrważająca . Ja dorobiłam się opony po 45 roku życia i wiem , że rzucenie palenia jest śmiesznie łatwe w porównaniu do rezygnacji z cukrotworczych pokarmów . Jesteśmy nimi dosłownie oblepieni na każdym kroku każdego dnia i godziny ! Jakie to smutne co z nami zrobiono !
Coś o tym wiem, byłam bardzo długo uzależniona od cukru, dla mnie to narkotyk. To co mi pomogło to fakt, że moja cera natychmiast psuje się od cukru, więc mam motywację, żeby go unikać ;)
Czytam obecnie pamiętniki z czasów dwudziestolecia między wojennego i w tamtych czasach był wręcz propagowany hasłami "cukier krzepi", ale wtedy mało kogo było stać na kilo, a teraz jest nawet w produktach niesłodkich.
Peolecam zaprzeć się i odcukrzyć. Jest to trudne coś jak odwyk, ale przynosi rezultat w postaci braku ciągoty do słodkiego. Mówię to z własnego doświadczenia, już od kilku lat nie jem słodyczy poza dobrą czekoladą oczywiście nienadziewaną oraz domowym ciastem od czasu do czasu. Teraz przechodzę obok cukierni i nawet najpiękniejsze zapachy mnie nie kuszą są mi obojętne. Głód kojarzy mi się ze zjedzeniem zdrowego posiłku ewentualnie kanapki. Trzeba zresetować organizm i wrócić do ustawień fabrycznych, nauczyć się jeść na nowo.
Dokładnie .Jestem szczupły a chyba jestem cukroholikiem .Mam zawyżony poziom cukru .
Keto to jedyne co u mnie zadziałało bez efektu jojo. A co najważniejsze po eliminacji pewnych produktów z diety samopoczucie, poziom energii, gospodarka hormonalna, poziom cukru, wszystko super, mam 48 lat, a waga cały czas się trzyma.😊
U mnie tak samo ❤
Człowiek ma przyswajać i trawić wszystko a nie tylko keto-diete. Poczekasz kilka lat a się doczekasz. Gadam głupoty? Nie! Poniosłem ciężkie konsekwencje zdrowotne po cudownym keto. Nigdy więcej!
@@sarin0891😅. O
@@sarin0891 Chętnie poznam te negatywne konsekwencje i detale Twojego keto.
U mnie z przyczyn zdrowotnych zboża i produkty wysokoskrobiowe raczej nigdy nie wrócą i lubię uczyć się na błędach innych i ulepszać swoje keto aby dobrze mi taka dieta służyła przez długie lata.
@@sarin0891 mozesz powiedziec cos wiecej o konsekwencjach?
Wazny jest sen, wypoczynek, niski poziom kortyzolu, codzienny ruch, trzeba codziennie sie ruszac, polecam spacery lub marszobiegi, najlepiej z pieskiem, prowadzenie dzienniczka aktywnosci fizycznej oraz tego, co jemy. Czesto nie jestesmy swiadomi, jakie mamy nawyki. Ja w kolejce w biedronce obserwuję, co kupują ludzie i jestem przerażona. Alkohol, slodycze, produkty przetworzone. Wiekszosc produktow, ktora jest w opakowaniu ma dodany cukier. Ja wyznaje zasade: opakowanie=cukier
Do 12 roku życia trenowałem wyczynowo piłkę nożną. 3 treningi tygodniowo, mecze w weekendy i jeszcze obozy sportowo. Potrzebowałem jak na swój wiek ogromnych ilości jedzenia. Byłem dużo ponad przeciętną w szkole jeśli chodzi o tężyznę fizyczną i wyniki sportowe. Z dnia na dzień przerwałem treningi z racji na rozpoznaną arytmię serca. Absencja od sportu trwała do 17 roku życia. Przez te 5 lat z 70kg przybrałem do 110 kg. Do tej pory nie potrafię z tego wyjść. Także coś wiem o tej "pułapce sportowca". Niestety mimo już kilkunastu prób odchudzania się nadal wracam do punktu wyjścia. Jest to bardzo trudne, ale niestety w polskich realiach nie ma za bardzo dostępu do specjalistów. Można wydać fortunę na "internetowych dietetyków/specjalistów" ale tu nie ma podejścia klinicznego, gdzie uważam jest to istotne dla osoby, która zmaga się z tym od lat.
Bardzo ciekawy odcinek i wspaniały gość. Szkoda że Pan przerywał mu wypowiedzi i to w najlepszych momentach
Rozpoczęłam leczenie w sierpniu 2023, wtedy leki były dostępne, kuracja miesięczna kosztowała 400zl. W tym momencie te same leki na otyłość są nie do dostania, nie ma ich w polskich aptekach. Są inne, które trzeba samemu nabierać strzykawką i kosztują już 600zl za kurację miesięczną. Wizyta u specjalisty to 400zl. Jest to potwornie drogie i koncerny zarabiają ogromnie pieniądze na epidemii otyłości. Szkoda, że jestem zmuszona brać w tym udział.
A dieta keto,nie pomoże Ci,albo post na wodzie,taki post 10 dni wyleczył mi b.chory żołądek.Rozmawiałam z panią ok.90 lat na temat postu i ona powiedziała mi, że po wojnie zachorowała na nerki i postem 40 dni wyleczyła nerki.
@@Bernardyna.Gsuper a ja przez posty mam zanik mięśni problemy z jelitami i owiele wiecej XDD prowadzi to tez do efektu jojo więccc sprawdza sie to tylko w przypadku BARDZO skrajnej otyłości + suplementacji a przecietny czlowiek sie na tym nie zna ;))
Nie jesteś zmuszona. Jesteś wciągnięta, a to roznica.
Bardzo trafne uwagi o zarobkach koncernów - dlatego nakręcają one popyt na te leki, kuracje, operacje, itd. poprzez wmawianie ludziom, ze są chorzy i muszą sie leczyc. Na podstawie samej tylko masy ciala, co jest absurdem i zwyczajnym klamstwem. Ale jakze dochodowym kłamstwem..!
Ludzie sa z natury roznej budowy i wagi, widac to od urodzenia. Tak jak mają różny wzrost, kolor oczu, włosy, itd. NIE MOŻNA wszystkich mierzyć tą samą miarą!
Piętnowanie niektórych ludzi jako chorych i gorszych z powodu wielkosci czy ksztaltu ich ciala to skazywanie tych ludzi na ostracyzm spoleczny, na role kozlow ofiarnych dla bezmyślnego i okrutnego tlumu. To współczesne barbarzyństwo, ktorego NIC nie usprawiedliwia.
I wypchajcie sie z tą fałszywą troską o zdrowie. Zdrowie tych ludzi nikogo nie obchodzi. Tu chodzi o wykorzystanie tych osób, uzycie ich dla wygody spoleczenstwa, kosztem ich zdrowia psychicznego i dobrostanu, kosztem ich człowieczeństwa.
Tez jestem po takiej operacji. Wiem, ze zawsze znajdzie sie ktos kto nazwie nas leniami, "przeciez to kwestia zrobienia czegos ze soba i motywacji". A prawda jest taka, ze wyjscie samemu z otylosci graniczy z cudem. Tylko nielicznym sie udaje. Na szczescie mamy na tym swiecie tak wspanialych lekarzy jak chirurdzy bariatryczni i cale zespoly z nimi współpracujące. Jestem pol roku po operacji. Moja najwyzsza waga to 145 kg (w koncu waga pokazuje dwie cyfry), spowodowana leczeniem innej choroby i braniem silnych leków w wieku nastoletnim, co bylo nastepstwem zaburzen odzywiania i wieczną walka z kilogramami na wszelkie mozliwe sposoby, ktora konczyla sie efektem jojo.
zycze Ci wszystkiego co najlepsze -ja czekam na te operacje u tego doktora i mam nadzieje,ze w koncu odzyskam siebie.Poki co umiera kazdego dnia.
w technikum ćwiczyłam bylam juz trochę rozbudowana, zaczęły mi sie robić widoczne miesnie na brzuchu, jakos z jedzeniem i zdrowie sobie radziłam, gdy skończyłam technikum poszłam do pracy ciężkiej fizycznej wiec ta wage trzymałam plus duzo ćwiczyłam, a rodzice mowili ze po co skaczesz na skakance i ćwiczysz jak chudsza nie będziesz 😮 wtedy 67 kilo teraz 110 przez sterydy ktore brałam bo po 3 latach pracy w wieku 23 lat zniszczyłam sobie kregoslup, sytuacja sie powierzyła kilka tygodni temu teraz lecze rwe kulszowa prywatnie u fizjoterapeutów.... wiec wniosek jest z tego taki że nie nalezy też słuchać rodziców, mam problemy ze schudnięciem, teraz w ogole sie nie rusze bo kusze wyleczyć schorzenia - madre slowa sa takie ze to co powiedzą ludzie wplywa na mozg i postrzeganie siebie, a czy bedziemy ważyć 65 kilo czy 110 to i tak ludziom cos nie bedzie pasować i kropka
Insulinoopornosc od wielu lat, wielu lekarzy. Po latach walk z waga, diety cud, tabletek trafiłam na wspaniałą panią doktor, która jest aniołem, oprócz leczenia otyłości podeszła do mnie bardzo psychologicznie a nie mam nawet jeszcze 30 lat. Teraz po 2 latach czuję się dobrze, schudłam 40kg, to wszystko zawdzięczam Pani doktor, swojej silnej woli i leczeniu.
Insulinooporność jest efektem otyłości, a nie na odwrót - pani doktor na pewno Ci to mówiła.
@@Martineiro nie zgodzę się, znam osobiście osobę która jest szczupła i ma insulinoopornosc.
@@JoannaR-cz1cj tak, może tak być, bo wyjątki się zdarzają, ale o osób otyłych insulinooporność wynika bezpośrednio z nadmiernej masy ciała i to pani doktor na pewno Ci mówiła.
@@Martineiro oczywiście że tak, niestety mimo zrzucenia dużej wagi d jest IO
Jeszcze 15-20 lat temu mało kto był gruby. U mnie w klasie, w podstawówce mieliśmy jedną taką osobę. Teraz większość młodych chłopaków i dziewczyn jest taka. Chemia w żarciu i brak ruchu to są największe problemy. Poza tym jak widzę ile teraz jedzą przeciętni 10-15 latkowie to głowa mała. Ja tyle bym miał w ich wieku na parę dni. 🙄
Chipsy, słodycze, słodkie napoje
Tak bo zdrowa kanapka jest niemodna Trzeba iść na kebaba Nawyki żywieniowe wynosimy z domu Lenwi rodzice nie ucza, ze można samemu zrobić sobie jedzenie do szkoły, tylko dają kasę na chipsy i kebaby
Wina rodziców i 500plusów. Dawniej rodzice mieli dzieci bo chceli i dbali o nie. Dzisiaj mają je tylko dla pieniędzy więc nie obchodzi ich co jedzą i co robią
Hahahah chyba w twojej bańce. Grubi i otyli są na świecie od wieków, jedyne to, że problem się potęguje z wielu względów.
Zgadzam się z panią w zupełności.U mnie w szkole w latach 80 tych była może jedna osoba z nadwagą.
Ale tak jak pani mówi,że nie było chemi w żywności i dzieci nie siedziały w domach przed kompem
W Polsce bardzo mnie dziwi to że meniu dziecięce to same smażone rzeczy, frytki i t.p. W każdej restauracji frytki w zestawie obiadowym dla dzieci. To nie jest ok
@@innazinchenko5259 Bo to jest bezpieczne menu, wynikające z faktu że większość l restauracji ma po prostu średnio smaczne jedzenie lub jedzenie tematyczne nastaiowne na dorosłego odbiorcę który lubi smaki które dzieci po prostu nie lubią. Sam będąc w Azji prosiłem o 2x,kids menu bo nie na widzę surowego lub ostrego jedzenia i chodziłem cały czas głodny.
bo to taki comfort food, co każdy dzieciak zje i nie będzie raczej grymasił
ale co cię dziwi? a to uważasz, że jakby w tym menu zamiast frytek + nuggetsami była gotowana marchewka z brokułą i z rybą przyrządzoną na parze to dzieciaki by to jedli? takie menu wtedy by nie mialo w ogóle sensu bo żaden dzieciak by tego nie zamawiał. a restauracja chce zarabiać, nie ma w tym nic dziwnego. zresztą ile razy chodzisz z dzieckiem do restauracji? podejrzewam, że tylko na jakiś wyjazdach urlopowych, no w tygodniu po pracy to raczej nie jest zbyt czeste. więc nawet jak taki dzieciak zje taki posiłek strzele max 10x w roku, to czy to dużo i źle? litości ;)
Wreszcie wywiad o czymś, bogaty w informację, od osoby wykształconej, która ma coś do powiedzenia. Żadnych wróżek i czarowników
Jestem otyła od dziecka. To życie jest okropne człowiek czuje się cale życie źle ze sobą nie promuje otyłości ale rady żryj mniej rozwalają
Rady "zryj mniej" nie pomogą. "Jedz dobrze" już tak. Jest różnica między jedzeniem mniej a spożywanie wartościowego jedzenia. Może tu jest problem.
Umów się na wizytę kwalifikacyjną, potem do psychologa, potem do dietetyka, zrób coś z tym życiem, nie czekaj ;)
no to ja ci dam radę "żryj więcej"
@@tastybekonn a ja ci też dam radę jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to poprostu nie zabieraj głosu.
@@magda_adriankras4330 thx! Może kiedyś się przyda!
Zajadam samotność i problemy
To jest właśnie sedno problemu otyłości, głowa. Nikt nikomu śmieciowego jedzenia na siłę do ust nie wciska, jeśli z głową wszystko dobrze to człowiek się opamięta, zauważy że nie jest to dla niego dobre.
Korporacje to robią
Zdecydowanie.
Dodatkowo w zasadzie do każdego produktu dodaje się cukier, który niesamowicie uzależnia.
Kiełba w dłoń i oglądamy.
Otyłość to nie choroba!!!. To jest stan wywołany przez koncerny żywności przetworzonej etc. Oczywiście lekarze pokroju tego pana, za odpowiednie gratyfikacje przyklepują ten problem, zapisują leki itd, wszystko dla idei tzw zdrowia społecznego 😅. Otyłość bardzo łatwo da się wycofać, bez leków, bez operacji 💁🏻♂️
Dokładnie. Sama jestem tego przykładem. 😊
@@Aga-hj6dv też byłem, ale dzięki samoświadomości, udało mi się z tego wyjść 😊
Z alergii też możesz wyjść bez leków, bez ingerencji lekarza. Wystarczy usunąć alergen.
Nie podoba mi się, kiedy jakiś, choćby najbardziej samoświadomy, laik, zaprzecza specjaliście.
Jeżeli główny problem diet odchudzających polega na tym, że ludzie mają trudność w długotrwałym i konsekwentnym ich stosowaniu, to dlaczego dietetycy nie skupiają się na tym właśnie psychologicznym aspekcie, tylko na żywieniowym? Po cóż grubasowi najlepsza nawet dieta od najdroższego dietetyka, skoro wrócił do domu z wizyty i nadal marzy o błogostanie, który wywołują u niego lody, pizza, hamburger oraz cola; oczywiście spożyte w dużej ilości i na noc. Dlaczego nie ma dobrowolnych ośrodków zamkniętych dla ludzi, którzy nie są w stanie powstrzymać się od jedzenia?
Ponieważ dietetycy nie są psychologami i skupiają się na swojej działce - odżywianiu.
Jestem otylam i słyszę gdybyś nie żarła tyle to byś nie była gruba. Zadbaj o siebie. Albo to od Panów z pod sklepu patrz jaka Lala a drugi ale gruba.
Fajnie by było gdyby inne osoby przestały oceniać i same się sobą zajęły. A silownia to u mnie jest tak dostaje mnustwo życzliwych uśmiechu ale też przykrych uwag: ale gruba. Lub tych zabujczych spojrzeń. Super Pan doktor Bravo.
Kiedy slyszę "dieta śródziemnomorska", myślę: carbonara, souvlaki, aperol, tiramisu 😅
super Doktor i swietny wywiad.
Polecam śledzić Paulinę Gładysz. Może komuś akurat pomoże. Moim zdaniem ma super podejście do odchudzania.
Kanał Pauliny jest super. Pokazała, że da się schudnac 50kg bez operacji.
I Kasia Guzik 100 kg da się tylko trzeba w głowię sobie poukładać a to nie jest łatwe
Też oglądam kanał Pauliny 👍, co raz więcej wartościowych kanałów się pojawia np. Bracia Rodzeń
Z przyjemnością się słucha Pana doktora, słyszałam już wcześniej, że jest teraz nowa endoskopowa metoda zmniejszania żołądka, nie jest inwazyjna ale wsparcie ze strony specjalistów żeby wytrwać i żeby efekt utrzymać jest bezcenne
Za mało ruchu !
Za mało ruchu !
Zbyt dużo jemy , a za mało spalamy. Za dużo siedzimy ,za bardzo jesteśmy leniwi do chodzenia ,wszędzie samochodem , wszyystko na już , gotowe jedzienie, byle jak najszybciej zjeść i usiąść wygodnie. To nas gubi
Bzdura
@@Agazabazabaagato jak jest według Ciebie?
to chyba ty tylko nie każdy ma tak jak ty !!!
@@iwonag.3723 nie według mnie, ale według medycyny, badań naukowych. Otyłość jest chorobą przewlekła. Mylicie definicje z nadwagą.
@@Agazabazabaaga czyli każda osoba z BMI powyżej 30 jest przewlekle chora na otyłość bo taka jest definicja? Żadna z tych osób nie utyła bo zwyczajnie lubi jeść i się nie ruszać?
Panie Rafale a może jakaś rozmowa z pacjentem, który poddał się operacji bariatryczbej w procesie leczenia otyłości ? Chętnie posłuchałabym relacji " z drugiej strony barykady."
Dziękuję za ciekawy podcast i pozdrawiam.
Dziekuje, sadze ze to jest ciekawy i bardzo wazny temat. Pozdrawiam
No prawdą jest, że coraz czesciej ludzie cierpią na otyłość, to choroba która staje się coraz bardziej powszechna, dzieki takim specjalistom można skutecznie z tym walczyc. Baria3 oferuje kompleksową opiekę, która obejmuje konsultacje, szczegółową diagnostykę, operację oraz wsparcie pooperacyjne. Pacjenci są monitorowani na każdym etapie, co zwiększa bezpieczeństwo i skuteczność leczenia. Takie kompleksowe podejscie ma ogromne znaczenie
Jestem 9 miesięcy po rękawowej resekcji żołądka. Z wagi 135 kilogramów do wagi 83, zyje wspaniale
Ja 5 lat temu byłam u dietetyka i dieta pomogła - 13 kg mniej, od tamtego roku +7 kg ale mniej pilnuje się z jedzeniem i o to są efekty. U mnie dieta fajnie działa ze sportem muszę zacząć działać.
A jeśli ludzie sa grubi przez geny, to w ostatnich 10 latach nagle ludzkości zmieniły się geny, ze jest tyle grubych ludzi?
Dziedziczy się skłonność - do otyłości, do uzależnień itd. Polacy byli szczupli te 20-30 lat temu bo byli biedni, a nie dlatego że mieli “dobre geny”.
Pomyśl, co może się stać, gdy ta środkowoeuropejska mieszanka genetyczna, wywodząca się od Neandertalczyka, która pamięta epokę lodowcową a potem cykliczne zimy, która wykształciła mechanizmy przetrwania, żeby nie zdechnąć w okresie, gdy jedyne co mogłeś zjeść to rybę raz dziennnie, nagle styka się z przetworzoną żywnością opartą na cukrze, pakowaną w plastik w Lidlu i Biedrze.
Tak jest to geny tuczą ja nic nie jem i tyje takie mam geny😅
Świetny lekarz operował mnie i serio ma cudowne podejście ❤
" Wiecej ruchu i dyieta srodziemnomorska " - to nie zaden banal w moim zyciu to sie spelnia ! 👍( od kiedy pojawil sie u mnie cukier w wieku 65 lat) Obecnie mam 69 jem wspanale rzeczy 😋 do syta i o dziwo nie tyje , zawsze ta sama waga . Najwazniejsze pozbylam sie cukru💪 😘
Samo odstawienie cukru (do zera na zawsze) hamuje apetyt.
Cukier tylko w formie glucozy z owocow . Bardzo wazne odstawienie wszelakich zywnosci przetworzonych !!! ( gotowych dan , serow fast foodu nawet bialego : ryzu , maki makaronu lub chleba ). Jesc jedzenie jakie nam dala matka natura❤👌 P.S. Uzywanie zdrowych tluszczy ; roslinnych , rybnych .
Duzo : jarzyn ,orzechow , ciemnej czekolady ,kakao i innych smacznych zdrowoci. Byc aktywnym fizycznie .
Wtedy wszyscy mozemy pozbyc sie nadwagi i to bez zadnej interwencji . Pozdrawiam z Montrealu 💌
Co to jest dyieta? Chyba dieta
@@miriamzajfman4305 nie rozumiem czegoś w Twoich wypowiedziach. Co ale na myśli pisząc że pojawiał się u Ciebie cukier? Co do owoców, z nimi też ostrożnej osoby z cukrzyca nieoga niektórych jeść a inne muszą ograniczać.
@@Ewelina-xm8tk Chyba ? Napewno ! Po 50 latach poza krajem ma prawo pojawic sie blad Jak myslisz ? Pozdrawiam z Montrealu 💌
Bardzo dobrze, że poruszacie ten temat !
Moim zdaniem większość ludzi otyłych, ma problemy psychiczne. Chodzi o stres/problemy życiowe, sytuację życiową itd. Często skutkuje to zaburzeniami kompulsyjno-obsesyjnymi, w tym przypadku jedzeniem ponad miarę. Niektórzy rozwiążą swoje problemy u psychoterapeuty i schudną bez problemu. W przypadku innych może się okazać, że ich sytuacja życiowa jest taka, ze nie ma z niej wyjścia bądź dobrego wyjścia (uwierzcie, że modne teksty "możesz wyszystko zmienić jeżeli tylko chcesz!" to jak te krótkometrażówki Disneya "Bujdy na resorach"). W ten sposób błędne koło trwa i nie chce się zatrzymać. Inne osoby, które objadają się "bo lubią", są natomiast same sobie winne, i schudnięcie leży w zakresie ich możliwości, trzeba tylko chęci (w przeciwieństwie do osób w trudnej sytuacji życiowej, gdzie chęć ginie bardzo szybko, przygnieciona problemami). Podsumowuąjąc, za otyłością osoby spotkanej na ulicy widzę przeze wszystkim problemy życiowe (być może nie zdiagnozowane, nie uświadomione, życie w Matrixie), niekoniecznie lenistwo.
najlepszy lekarz na swiecie...mialem z nim do czynienia
Chylę czoła przed osobami które poszły pod nóż. To są bohaterowie bo walczą o swoje zdrowie i często życie. Tak samo jak chore jest mówienie, że każdy gruby je za dwóch😮
Hmmm, to drugi wywiad na ten szalenie ważny temat, ale bardzo mnie zastanawia co może pacjent w ramach ubezpieczenia w NFZ? Bo na drogie kliniki to niestety mało kogo stać. Myślę, że wskazanie tego, co można w ramach funduszu, bez dodatkowych kosztów mogłoby zachęcić wiele osób do działania. Np. jest portal rządowy, gdzie mozna byc pod opieką dietetyków na NFZ, a mało kto o tym wie!
Mam za dużo stresu na odmawianie sobie rzeczy, co nie znaczy że nic nie robię. Mam tak jak pan doktor 170 cm wzrostu, ale przy wadze 97 kg. Zmieniłem 3 lata temu kraj, pracę, doszły inne czynniki zewnętrzne i tak mi się utyło.
Pragnę zauważyć, że jeśli ktoś nigdy problemów z nadwagą nie miał i stało się to na przełomie kilku lat (patrz ja), to bardzo łatwo jest się zapomnieć i ignorować fakty. Szczerze dopiero niedawno zauważyłem u siebie cyce i mega brzuch.
Weź teraz chłopie ignoruj to lobby cukrowe i zacznij jeść normalnie, taaaa. Jakby to było tak upierdliwe jak załatwianie heroiny, to może wtedy. Tymczasem półki w marketach aż krzyczą żeby je uszczuplać, zamiast siebie. :X
Uzależnienie od jedzenia, stres, wysokoprzetworzone węglowodanowe żarcie.. i jest efekt. Polecam LCHF/KETO + okno żywieniowe i post przerywany. Redukcja węgli do minimum. Ja w 3 miesiące 10kg mniej, cukier w normie, cholesterol spadł. Zero posypiania w ciągu dnia, więcej energii.
Polecasz diety niskowęglowodanowe, ale one nie są dla wszystkich. Np nie dla osób bardziej aktywnych, uprawiających sport bo one potrzebują paliwa w postaci węglowodanów. Podejście, że to węglowodany są złe jest ostatnio bardzo modne, ale to jest straszne spłycanie tematu.
@@francesc5313 bzdura. W diecie low carb właśnie o to chodzi, żeby przestawić organizm na czerpanie energii z tłuszczy i białka, a węgle zredukować. Uprawianie sportu idzie jak najbardziej w parze z tego typu stylem odżywiania. Ja nigdy nie miałem tyle energii, co na własnie keto.
@@SeveN_TP Nigdy w zyciu keto zwłaszcza gdy sie ćwiczy siłowo, kolega kawał chłopa był na keto i co z tego ze zrzucił troche kg jak siłowo to został z niego wrak człowieka, 3 lata stażu i dzwigać tyle co 15 letnie dzieciaki po miesiącu ćwiczeń? Dramat, można ograniczyć węgle do 200g na dzien no max do 150g na dzień ale nie mniej bo po prostu się będziesz wyniszczał i tyle, mowa oczywiscie o dorosłych facetach
@@SeveN_TP Absaolutnie nigdy nie uprawialas jakiegokolwiek sportu, prawda? Zrób ciężki trening na siłowni nie jedząc kilka dni węgli; Uprawiaj bieganie lub kolarstwo i nie jedz węgli - bomba po kilku/nastu intensywnych kilometrach. Nie bez powodu nie tylko elita w tych sportach(kolarze potrafią pochłonąć ok 10g węglowodwanow na kilogram masy ciala w ciagu doby) ale i po prostu ambitni amatorzy pochłaniają gigantyczne ilosci węglowodanów. Nie wiem dla kogo jest keto ale na pewno nie dla osob uprawiajacy sport na poziomie wyzszym niz spacer
Dokładnie. Ja już 2.5 roku. Życie jest piękniejsze i łatwiejsze na keto 😊
Jestem pacjentem bariatrycznym. Nigdy nie nazwę tej drogi drogą na skróty. Trzeba przede wszystkim znieść ból. U mnie ból pojawia się też gdy się nawdycham np frytury w pracy, co jest w gastro nieuniknione
Szkoda tylko że jest ogrom dietetyków a tak mało psychodietetyków. W wielu przypadkach jest to np. kompulsywne obiadanie się, jedzenie sposobem na emocje. poza tym dietetycy podchodzą do tego bardzo restrykcyjnie. ZERO SŁODYCZY CUKRU ITP.
Tu nie chodzi o to aby w ogóle słodyczy nie jeść. Chodzi o to aby było to stosunkowo rzadko no i w ograniczonych ilościach. Np raz na jakiś czas jeść np 3 kostki czekolady a nie całą tabliczkę na raz. Poza tym nie da się z dnia na dzień w pełni zmienić stylu życia, Bo to nie ma być dieta tylko zmiana nawyków. Co z tego że na jakiś czas będę restrykcyjnie przestrzegać diety a w głowie będzie nadal fast-food. Po pewnym czasie człowiek rzuca się na jedzenie i po diecie.
Ja mam wiele dolegliwości, również bólowych. Jestem normalnie szczupła 55kg/163cm, odżywiam się najlepiej jak mogę biorąc pod uwagę zdrowy sposób żywienia, uprawiam różnorodną aktywność fizyczną i za każdym razem u różnych lekarzy słyszę, że grubsi ludzie nie mają takich problemów np z kregoslupem, że żyją dłużej i że taka moja uroda ale lepiej gdybym miała więcej ciała...
Geny genami. Ale przede wszystkim ludzie jedzą za dużo i za często przy za małym ruchu. No i przede wszystkim co jemy i pijemy ( gotowce w opakowaniach, przekąski, organy i mleko innych gatunków, przerózne napoje), a potrzebujemy tylko ziarna, fasole, leguminy, warzywa, owoce, orzechy. Poza tym zapomnieliśmy po co jemy(nie dla przyjemności i świętowania,a dla energii i przetrwania)
Dokładnie.
100 lat temu osoby otyłe występowały w cyrku, bo to było tak rzadkie. W obozach koncentracyjnych też nie było osób otyłych tylko skrajnie chude.
Brak czasu? Realia czy wymówka? Odstawić internet i nagle masa czas się pojawia, z którym nie wiemy aż co zrobić.
Dla mnie to wszystko sprowadza się do lenistwa i jedzenia syfu.
Pozdrawiam wszystkich którzy postanowili się wziasc za siebie. Nie stosuje żadnych diet. Jak to kiedyś Pudzian powiedział jem to na co mam ochotę. tyle że może trochę mniej. 2-3 godziny od czasu do czasu "zapierdalania na boisku", nie sporadyczne granie kulturalne. w czerwcu tego roku było z 144 a teraz jest 130 :)) Pozdrawiam jeszcze raz, wezcie się za siebie :)
Dobrze by było też wspomnieć o okropnym traktowaniu grubych pacjentów w gabinetach, braku sprzętu przystosowanego do grubych i zwalania wszystkich problemów ze zdrowiem na grubość.
To może jeszcze fotele w samolotach, siedzenia w autobusach i krzesła dla grubych? Chociaż niektóre z tych rzeczy by się przydały, szczególnie w komunikacji. Kupi jeden bilet, a zajmuje 1.5 siedzenia. Naprawdę, podczas długiego lotu osoba otyła obok to koszmar. Ale ich to nie obchodzi, bo dlaczego miałoby obchodzić...
Przecież to prawda, że otyłość jest przyczyną chorób.
Przecież to prawda, że otyłość jest przyczyną chorób.
@@AgnieszkaPaciorek-w7j jest czynnikiem ryzyka i nikt tu nie mówi, że nie. Z dupy komentarz.
jak zle sie traktuje? Okropne. Mozliwe ze wielu lekarzy, choroby uznaje za wynik otylosci jednak nawet jak tak uwazaja, nalezy sie pacjentowi szacunek, delikatnosc.
,,Ludzi karmi przemysł spożywczy, który nie zwraca uwagi na zdrowie, a leczy przemysł zdrowotny, który nie zwraca uwagi na żywienie” Wendell Berry
Dla mnie to chore. Byłam dzisiaj u lekarza, nie ważę nawet 100 kilo, w zeszłym roku mocno przytyłam... Zaczęłam z tym walczyć, waga stoi ale się nie poddam. Dzisiaj lekarz diabetolog zaproponował mi operacja beriatryczna, dla mnie to naprawdę jest nienormalne... Tak jak mówiłam waga od roku mi skacze. Wcześniej też do chudych nie należałam, ale wyniki miałam całkiem w porządku. Chyba naprawdę promuje się teraz operacje beriatryczne i mam zapisywane tony leków. Chore chore i jeszcze raz chore. Zgodzę się z tym, że nie kazdy otyly tyje tylko tylko dlatego że zre, wiele czynników się na to składa. U mnie choroby spowodowały, ze wyglądam jak wyglądam. Mała tarczyca, prawie jej brak... problemy z trzustka, jak tu żyć. Do tego walczyłam z depresja. Kiedyś mialam jadłowstręt, potem jak zaczynalam wracać do zdrowia to zaczelam normalnie jeść, efekt jojo. Już nie wiem co mam jeść. Zmieniłam nawyki żywieniowe.. Ale spojrzę na czekoladę i mam 5 kilo wiecej, niech ten koszmar się juz skończy. Ale będę walczyć dalej i się nie poddam.
Trzymam kciuki za Ciebie.
Dziekuje ❤❤❤@@vanessabak6237
I tak mało kto zrozumie😢
Ja pierdole, zainteresuj się keto albo karniworem na poważnie albo jedz pigułki do końca życia
Spróbuj diety niskoweglowodanowej i jedź więcej tłuszczu.Mnie pomaga i nareszcie zaczęlam chudnąć.Wszystkie diety niskotluszczowe prowadzą do objadania sy i otyłości.
ja najszybciej, dosłownie błyskawicznie, tyję, kiedy najmniej jem. to nie paradoks, tylko efekt działania hormonów -- niedoczynność tarczycy powoduje u mnie (nie każdy ma wszystkie objawy i to tak silne!) jednocześnie utratę apetytu ale też bardzo zwalnia metabolizm i sprawia, że tyję np. 5 kg w miesiąc (będąc na rzekomo stu procentowo działającym deficycie kalorycznym). Muszę bardzo pilnować hormonów, żeby nie tyć, a samo ich unormowanie i zdrowa dieta pozwalają jedynie zachować wagę, a nie schudnąć, to mogę osiągnąć tylko aktywnością fizyczną, wymaga ogromnego wysiłku i trwa długo. Z drugiej strony nadczynność pozwala łatwiej chudnąć ale wiąże się z szeregiem, jeszcze gorszych problemów zdrowotnych, z zagrożeniem chorobami serca włącznie a szybkie chudnięcie też nie jest dobre. Przed chorobą nie wyobrażałam sobie, że mogłabym ważyć przeciętnie, a co dopiero mieć nadwagę. Mój problem jest przede wszystkim zdrowotny, nie wizualny. Moja nadwaga nie sprawia, że jestem brzydka czy mniej wartościowa, ale czuję się fizycznie gorzej, zwłaszcza częściej bolą plecy i trudniej zachować aktywność, bez której znowuż nie dam rady schudnąć. Walka o zdrowie to może być trwająca dziesiątki lat walka, często powoduje to frustracje i bezsilność, i ciężko się wtedy słyszy, jakby wystarczy mniej jeść - niektórym nie wystarczy (a zagładzać się też nie wolno, nie będę próbować diet 1000 kcal i im podobnych, i tak mam dość problemów zdrowotnych) i warto o tym pamiętać i nie oceniać. Ludzie zwykle wiedzą, ile ważą.
Nie jestem otyły, ale tylko dlatego, że całe życie muszę się pilnować. Mentalnie jestem spasłym grubasem i tak się też czuję. Wiem, że nie pilnując diety szybko bym przekroczył 100... 120... i więcej kilogramów. Nikt mi nie powie, że nie ma tendencji do tycia. Ja tyję od samego patrzenia na jedzenie. Dużo sportu, dużo ruchu i spożywanie 1200kal na dobę sprawia że waga stoi w miejscu.
A mnie drażni jak ktoś komentuje co kto je i ile itp.
Nie powinno to nikogo obchodzić. Niech każdy zaglada do swojej michy i swojego samouwielbienia. I tsk samo trn ciągły kult idealnego ciała.
Chyba czegos nie rozumiesz. Otylosc wiaze sie z wieloma problemami zdrowotnymi i nie powinno sie tego promowac. Lepiej zeby promowalo sie szczuple cialo a nie jakies ruchy cialopozytywne a na ulicach pelno chorych grubasow bo jedza za duzo!
Spoko, rób co chcesz i jedz ile chcesz, ale lecz się za swoje. Skoro świadomie sobie szkodzisz to ponoś tego konsekwencje. Otyli stanowią ogrombe obciążenie dla systemu ochrony zdrowia, więc jak najbardziej trzeba nagłaśniać ten problem i uświadamiać otyłym co powinnosię znaleźć na italerzu.
Gdzies ,kiedys wyczytalem takie stwierdzenie ``wzoruj sie na dzikich zwierzetach ``czyli jedz tyle ,ile potrzebujesz ,aby sprawnie funkcjonowac .Ludzie bardzo czesto , jedza dla przyjemnosci ,czego nie robi dzikie zwierze.Zobaczcie fat cat ,,czyli kota pasionego w domu i tzw dachowca .Ktory z nich ma problem z nadwaga???Nigdy w zyciu nie widzialem zapasionego dachowca ,lamparta, lwa czy wilka .Forma i zdrowie to styl zycia na ZYCIE . itp..Nie pisze tu o naprawde zlym metabolizmie .
Wiem co nieco na ten temat .Sam jestem w b dobrej formie fizycznej i zdrowiu ,ale jest cos za cos.NIC NIE MA ZA DARMO I BEZ WYSILKU.
A nawet jeśli chce się obejść najpierw musi się zmęczyć żeby jedzenie dogonić
Te zwierzęta nie jedzą wysoko przetworzonej żywności z marketów, nikt im nie dosypuje do pokarmów cukru...
@@dosiawu4924 Ludzie mają wybór...nikt ich nie zmusza do jedzenia tego odpadu.Nie jest łatwo,ale jednak...
@@magdalenastefanska9851 Czyli tyle ile potrzebuje,aby zdobyć jedzenie dla przeżycia.Deserów tam nie ma i BEZCZYNNOŚCI fizycznej również🧠👍
@@atlx tak samo jak nikt ich nie zmusza do alkoholizmu, palenia papierosów itp. Otyłość to choroba i takie samo uzależnienie od jedzenia.
Najdłuższa reklama jaką widziałam/słyszałam 😉
Też odniosłam takie wrażenie... Zamiast wypowiadać się neutralnie to ten lekarz ciągle opowiadał o swoim zespole, o swojej klinice, no kurde...
@@Happy__Panda Dokładnie, ja bym się nawet nie czepiała gdyby tytuł odnosił się TYLKO do takich operacji a nie do problemu otyłości ogólnie. Rozumiem też , że zaproszony gość jest specjalistą w tej dziedzinie i będzie się skupiał bardziej na tym zagadnieniu. Jednak zastanawiam się czy po prostu jako lekarz nie powinien bardziej obiektywnie podchodzić do tematu a operacja nie powinna być trywializowana ( bo takie odniosłam wrażenie) Ogólnie zabrakło mi w tym wywiadzie szerszego spojrzenia na temat otyłości.
Ja zaczelam terapie u psychologa od zaburzen odzywiania oraz wspieram sie lekiem na otylosc. Za mna 4 diety z efwktem jojo. Mam nadzieje ze tym razem sie uda. Apeluje: dajcie ludziom wokol siebie wsparcie i nie stygmatyzujcie ich. Kazda choroba ma swoja przyczynye i nie mozna obwiniac chorego.
jak wspierac, podpowiesz? To b delikatny temat,jest duza szansa przypadkowo urazic osobe ktora jest w procesie chudniecia. Nie wszyscy mowia o tym, niektorzy nie przyznaja sie ze po raz kolejny probuja schudnac
@@annaminska9155 mogę Ci tylko napisać co dla mnie jest wsparciem, bo to jest kwestia indywidualna jakie kto potrzebuje wsparcie ( najlepiej wprost zapytać: czy mogę cię jakoś wesprzeć, jeśli tak to jak?). Dla mnie osobiście wystarczy że mogę się komuś wygadać i dostaną przytulasa :)
Szkoda, że nie tłumaczy dlaczego "insulina skacze w gorę skacze w dół" jak to on mówi, tylko od razu odsyła do brania lekarstw, aby te skoki zniwelować. Zamiast powiedzieć o węglowodanach, owsianeczkach, które powodują te skoki...
U zdrowej osoby owsianka nie powoduje żadnych skoków. Nie powielaj bzdur ludzi z wyższej szkoły robienia hałasu.
Jedzenie zawsze powoduje reakcje insuliny więc jakby nie było "skoki " istnieją u każdego kto konsumuje
Od insuliny nie tyjemy, tylko od nadmiaru kalorii ;)
dobrze zbilansowana owsianka ( w połączeniu z białkiem i zdrowym tłuszczem) nie powoduje żadnych wybitnych skoków insuliny.
Jestem na diecie z respo. Idzie mi wolno ale powoli do przodu. Insulinoopornosc i wiele innych rzeczy robi swoje. Kiedys duzo sportu twtaz depresja i siedzenie w domu. Jest otylosc,idzie wolno ale dzialam💪
Czy może mi ktoś wyjaśnić (nie pytam chamsko, mam swoje lata, próbuje zrozumieć). Bo teraz ciągle się mówi, że to choroba itd. Ale czemu na otyłość nie chorują osoby, które regularnie ćwiczą, są aktywne, jedzą zdrowo (albo jest to jakiś promil), a osoby które jedzą niezdrowo, mają sporą nadwyżkę kaloryczną. We wszystkich historiach u cb wszyscy mają tez cechy wspolne - jak schudli to po prostu jedli mniej i więcej się ruszali, każdy to przyznaje. Ja rozumiem, że są dodatkowe choroby, które utrudniają odchudzanie, albo powodują odkładanie tkanki tłuszczowej. Ale jednak w ogromnej ilości przypadków to kwestia spożywania za dużej ilości kalorii.
Za duże spożycie kalorii jest moim zdaniem patologia zachowania i z czegoś ona wynika.
Przesłuchałeś cały wywiad?
Znam osobe ktora cwiczy odzywia sie zdrowo a dalej ma nadwage i nie moze wiecej schudnac pomimo tego wszystkiego co robi.
Czemu na alkoholizm nie choruja ci co nie pija? Albo czemu alkoholik pije skoro moze przestac i nie chorowac?
@veliocaptor przesłuchałem i nie wyjaśnił mi tego o co pytam, pytam po prostu pod wplywem filmu. Problemem aktualnych czasów jest to, że ja spokojnie pytam ,chce się dowiedzieć i zrozumieć a w odpowiedzi dostaje atakujące półsłówka i zero sensownych wyjasnien, odnośników do jakiś badań, argumentacji.
@@eramusmotovlog @veliocaptor Problemem aktualnych czasów jest to, że ja spokojnie pytam ,chce się dowiedzieć i zrozumieć a w odpowiedzi dostaje atakujące półsłówka i zero sensownych wyjasnien, odnośników do jakiś badań, argumentacji. to nie to samo, alkohol działa jednak inaczej, aczkolwiek rozumiem ze chodzi tutaj tez o zaburzenia psychiczne i uzależnienie. dziękuje
A ja lubię swoje kg . Mój mąż też je kocha. Chodźcie do mnie i pokażcie swój spryt , wytrwalos. Ile z was wytrzyma że mną w ogrodzie w pracy? Mam talię, brzuch nue większy od biustu. Idę do kardiologa on mówi mi musi Pani więcej ruchu mieć. Kurcze. Prychnelam śmiechem. Nim do niego przyszłam wrzuciłam do piwnicy tonę węgla. Ogród warztwno kwiatowy 30 arów. Jestem szczęśliwa. Choruje na toczeń już 40 lat, łuszczycę 60 Jestem aktywna mimo moich 70 lat . Żadnej zmarszczki na twarzy. Koleżanka szczupła , 10 lat młodsza nieszczęśliwa bo przytyła 3 kg . I wyszedl mi chwalipost z mojego śmiechu, wkurwienia i smutku. Ile nieszczęśliwych osób przez ten kult chudego ciała?
Bo widzisz, właśnie ten wysiłek fizyczny być może chronić Cię przed skutkami Twojej otyłości, i masz rację nie musisz być chuda, tu nie chodzi o sylwetkę ale no to czy ogranicza Cię ona w życiu czy nie, sama wiesz najlepiej jak jest, i tak wysiłek fizyczny ma gigantycznych wpływ na nasze zdrowie, 100% ludzi upraiajacy sporty siłowe ma nadwagę według pomiaru al co innego mięśnie i tłuszcz jako zabezpieczenie dla zapotrzebowania, a co innego otyłość bez potrzeby.
Jak tu nie oceniać, jak ktoś powie, że masz sie nie wtrącać, duże jest piękne, ciałopozytywność, na kości to się psy tylko rzucają itp. Niektórzy nie chcą pomocy bo nie widzą, albo nie chcą się przyznać, że mają problem i niszczą sobie zdrowie.
Niestety ale mam wrażenie, że za wszelką cenę chcemy zdjąć odpowiedzialność za nadmiar kilogramów, z osób otyłych. Świat nie sprzyja :-) Na pytanie "jeśli to jest wina otyłych to w jakim stopniu?". I potok słów, ale bez konkretnej odpowiedzi. Niestety wyszłoby na to, ze w porażającym stopniu, a tego przecież nie chcemy. To świat jest winny, że ludzie wybierają łatwe rozwiązania, otoczenie jest winne :-) No tak, świat mi wkłada do koszyka z zakupami colę, ciastka, batony. Ja nieee. Osób, które faktycznie mają problemy z utrzymaniem szczupłej sylwetki na tle zdrowotnym jest jakieś 5%. Reszta to złe nawyki żywieniowe praktykowane często od dziecka. Wystarczy spojrzeć dookoła. Otyłych dzieci przybywa i w 98% jest to wina rodziców. Tak odważył się powiedzieć inny doktor w innym wywiadzie. I teraz wyobraźmy sobie to biedne otyłe dziecko, przyzwyczajone do objadania się, latka lecą, kilogramów przybywa, nawyki się umacniają. I potem ten człowiek ma zmienić cały swój dotychczasowy styl życia na zdrowy :-) 30 lat na leżąco z batonem i colą w ręce. I nagle ktoś wymaga aby taka osoba zaczęła się ruszać, mniej jeść, zrezygnować z fast foodów, słodyczy i tego całego kolorowego g...na. Ile osób to wytrzyma? Ilu osobom się ta zmiana uda? Jednej na 100 czy na 1000? Też jestem związana ze światem medycznym. I uwierzcie, nóż się w kieszeni otwiera jak widzisz ciągle otyłe dzieci z batonami w ręce, a potem słyszysz, że moje dziecko takich rzeczy nie je, albo jest chore na ..... i się zaczyna wyliczanie. No tak, jest chore na.... ale to wynik otyłości!!! Gdyby nie było otyłości, nie byłoby jej następstw. Rodzice powinni ponosić konsekwencje za tucznie własnych dzieci. One w wieku 40 lat będą kalekami. Będą miały cukrzycę, miażdżycę, problemy z nadciśnieniem i stawy do wymiany. Chociaż jest spore prawdopodobieństwo, że nie dożyją tego wieku. Drogi rodzicu pamiętaj przy kupnie kolejnego batona dla swojego dziecka, że właśnie wykonałeś jeden ruch łyżką w ziemi. Każdy baton, cukierek, cola, ciastko to jedna łyżka ziemii, którą kopiesz grób własnemu dziecku.
@@kamila227 Masz rację. To jest potwornie wymagające. Potwornie. Dlatego tak niewielu ludziom udaje się TRWALE schudnąć. Trwale to kluczowe słowo, bo spektakularnych schudnięć widziałam w życiu kilka. Żadne nie wytrzymało próby czasu, bo nowy sposób odżywiania się musi z nami pozostać do końca życia. Trzymaj się Kamila, nie daj się złamać jakiemuś batonowi. No i gratuluję z całego serca! Dużo zdrówka dla Ciebie.
Dr Mulek i dr Krefft mnie operowali 4 miesiące temu. Będę wdzięczna za nowe życie do końca świata.❤
Otyłość to miliardowy biznes . Dla producentów jedzenia , firm farmaceutycznych , kosmetycznych , odzieżowych i oczywiście lekarzy .Stąd się bierze promowanie płatków śniadaniowych potem puszystych modelek by jak najpóźniej chory zorientował się że coś poszło nie tak . Kasa musi się zgadzać . Nawet rozmiarówka w odzieży się zmienia by klient się dobrze poczuł .
Nie kalorie, lecz poziom insuliny, który sobie fundujemy, gdy obżeramy się cukrem i produktami przetworzonymi zawierającymi syrop glukozowo-fruktozowy. Konsumujemy ponad 50 kg cukru rocznie, nasi przodkowie jedli zaledwie 1,5 kg!
Cukier spala się szybko, 2-3 h po posiłku znów czujemy się głodni, bo wpadamy w hipoglikemię. I wszystko zaczyna się od nowa.
Ujemny bilans kaloryczny (mało żreć) w telegraficznym skrócie
@@Ludek-Internetowy Ujemny bilans energetyczny nie jest żadnym rozwiązaniem, gdyż powoduje spadek tempa przemiany materii..Jedząc mniej niż potrzebujemy, nie spowodujemy, że nasza masa spadnie do zera. Będziemy stale głodni. A z chwilą kiedy nagle zjemy więcej, nastąpi znany efekt yoyo.
Prawda jest taka ,że ludzie dużo jedzą te wszystkie grille ,kiełbasy ,boczki i karkówki do tego kilka piwek plus dobre cicho , lody itp ! Przyjechałam do Polski po dłuższej przerwie i zobaczyłam jak wielu rodaków ma problem z nadwagą !! I zgrozo .. dużo otyłych dzieci !! A kiedyś myślałam ,że tylko w USA mają ten big problem !
Bylem kiedys na diecie ktora miala mi pomoc achidnac. To jest ciezka praca i wieczne myslenie o jedzeniu! Ciagle kontrolowanie wrecz nie ma czasu na nic innego a do tego to duzo kosztowalo..
Na początku tak jest, później nowe zachowania wchodzą w nawyk i już się tak o tym nie myśli. Dieta to ciężki proces, nie jest to łatwe.
Od początku kwietnia schudłem 20kg. Zszedłem ze 108 do 88kg przy 190xm wzrostu. Rzuciłem alkohol kompletnie, jem 4 posiłki dziennie każdy z nich ma 30g protein, 20g tłuszczu (oliwa z oliwek,orzechy, siemię lniane lub masło klarowane) do tego 100gram węglowodanów z ryżu, kaszy lub makaronu brązowego. Dodatkowo wypijam jednego Shake isolate protein i suplementuje wysoką dawka omega 3 epa dha, metylowana vitamina b12, probiotyk, magnez, vitamina d3, bor, creatyna, glutamina. Jem o tych samych porach i chodzę spać i wstaje o tej samej godzinie. Trening siłowy split 5x w tygodniu plus 35 cardio po każdym treningu siłowym. Spacer z psem plus praca na kuchni robię ponad 15 tys kroków średnio na dzień w skali tygodnia włączając dni wolne. Polecam wyjść ze strefy komfortu i zmianę nawyków żywieniowych, wyrzucenia kompletnie cukrów prostych i przetworzonych produktów z chemia. Być w formie to mieć wyższy standard życia. Pamiętajcie że niedobory witaminy i minerałów w organizmie prowadzą do chorób, depresji ciągłego poirytowania, braku dobrej jakości snu. To jak się prowadzimy ma bezpośredni wkład w to jak postrzegamy życie, jakie relacje mamy z ludźmi.Będąc 36 letnim facetem pracujący ciężko doszedłem do wniosku że nie chce chodzić o lasce w wieku 60lat i być podtrzymywanym przy życiu przez leki.
Graty!
Jejku😮Gratulacje🎉
Super byłoby zobaczyć film z psychodietetykiem
Mnie zastanawia dlaczego ludzie z nadwaga i otyli uwazaja, ze ludzie szczupli wszystkiego sobie odmawiaja, wygladaja na zaglodzonych, maja obsesje i zaburzenie odzywiania i w ogole ich zycie jest marne, a tym czasem to z nimi jest problem, nie wiedza kiedy przestac jesc, maja problem ze sprawnym poruszaniem i inne problemy zdrowotne.
Chciałbym również, aby rozsadniej oceniano wagę pacjenta z punktu widzenia składu ciała.
Denerwuje mnie opieranie się wyłącznie na BMI, gdy ćwicząc siłowo mam wysoką masę mięśniową i tym sanym wyższą wagę.
Zdarzyło mi sie słyszeć od lekarzy zalecenia, że muszę schudnąć, bo mije BMI jest na granicy nadwagi, mimo tego, że noszę rozmiar 36.
Ja bardzo długo byłam super szczupła. Nie obżerałam się, jadłam zdrowo, praktycznie zero cukru i przetworzonej żywności, ale też nigdy nie ograniczałam kalorii. Do momentu aż zaczęła się niedoczynność tarczycy. Mimo że mam super lekarza, dobrane leki i wyniki niby w porządku, to mam wrażenie, że straciłam całkowicie kontrolę nad tym ile ważę. Żeby cokolwiek schudnąć, trzeba się absolutnie głodzić, a i to, jak nietrudno się domyślić, nie jest trwały rezultat, o ile nawet nie pogarsza na dłuższą metę sytuacji. Chciałabym, żeby ktoś wymyślił sposób jak wyjść z tego zaklętego kręgu, bo myślę, że dużo osób z niedoczynnością tarczycy ma takie problemy.
Wystarczy liczyć kalorie tyle i aż tyle, wydaje nam się że mało jemy itp a kiedy już naprawdę, poważnie zabierzemy się za to i będziemy liczyć ile wkładamy do buzi to wtedy widać naocznie że często to „mało” bardzo przekracza nasze zapotrzebowanie!
@@agabaga3944 Oczywiście że liczę. Kiedy sprawdziłam co jem, to wyszło, że przeciętnie nie przekraczam 1500 kalorii, żeby cokolwiek schudnąć muszę zejść poniżej 800. I tak, wliczam w to również napoje itp.
Przez dietę keto malo brakowało a bym się z życiem pożegnałam. Zasłabłam za kierownicą, wtedy się okazało że mam zbyt niski poziom cukru we krwi. Z kolei mój brat jest na keto od półtora roku i ma się świetnie, ale ja miałam 3 podejścia i wszystkie kończyły się tak samo, zawroty głowy, ciemność i podłoga.
Dostaliśmy złe informacje na temat żywności. W sklepach 80% produktów to parodia jedzenia. Pasą się koncerny typu Unilever, Mondelez, Kellogs, Nestle, Danone. Jedzenie nie jest pakowane w plastik i nie ma etykiet z kaloriami. Dawniej badania nad metabolizmem prowadzono w Europie i Niemczech. Dzięki temu poznaliśmy, jak to wszystko działa na poziomie komórkowym (Meyerhof - glikoliza, Krebs - utlenienie acetylo-CoA). Dziś jesteśmy zalewani parodią jedzenia przez muricańskie koncerny, które rozregulowują hormony i jednocześnie wmawia się nam, że otyłość mozna wyjaśnić jednym prostym równaniem TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT. Mój pies poza spacerem tylko je i śpi. Jest docięty i nie utył ani grama przez tyle lat. Kalorie to ściema i wie to każdy, kto zna mechanizm cukrzycy typu 1. Żeby rozwiązać problem otyłości, trzeba pozwolić przemysłowi spożywczemu zbankrutować. Wszyscy będą zdrowi, gdy raz dziennie zjedzą wędzoną rybę. Trzeba wyrzucić przetworzone jedzenie oparte na cukrze.
Od wszystkiego są specjaliści, coraz węższe dziedziny i narzucają Nam "w internetach", aby ich słuchać i na nich polegać. Monopol wiedzy, monopol umiejętności--a jakby tak zacząć polegać bardziej na sobie? Słuchać, pytać i filtrować, bo większość "ekspertów" może się mylić i może przemawiać za nimi "piniądz":) Mam odmienne zdanie niż gość programu, ale obejrzałem:) Pozdrówki
Otyłość jest taki że w sklepach jest kiepskie pozywienie
To jest duży problem, że sklepy są pełno wysokokalorycznego, niezdrowego jedzenia.
Bzdura, to TY decydujesz co jesz Nigdy nie miałam problemów z waga Ale tez nigdy nie kusiły mnie fastfoody, chipsy i słodkie napoje Zdrowe nawyki wynosi się z domu Niestety Po drugie W każdym sklepie masz warzywa owoce W piekarni masz słodkie buły ale tez żytnie zdrowe pieczywo
@@andrejg3086 A ktoś Ci każe to jeść ? W sklepie masz rózne produkty. To Ty decydujesz.
@@starahavana Niby tak, ale niektórzy ludzie używają takiego niezdrowego jedzenia do redukowania stresu i depresji, i z czasem się od niego uzależniają.
Jak masz głowę na karku to jesteś w stanie sobie w sklepie zrobić takie zakupy które nie dadzą ci w dupę tylko postawią ci na nogi i to niespecjalnie za jakieś duże pieniądze
Ja w czasie ciąży (nie tak dawno temu, więc ciągle wyraźnie w pamięci) przytyłam prawie 20 kg. Pamiętam, że ciągle myślałam o kobietach, które na co dzień ważą 80 kg i więcej i nie mogłam wyobrazić sobie, jak one funkcjonują... Dla mnie te 20 kg ekstra były mega obciążeniem. Ciekawostka - niektóre buty się tak odkształciły, że do dziś przypominają mi te dodatkowe kg.
Wiem jedno , psychoterapia i leki przeciwdepresyjne ogarniają dopływ serotoniny w mózgu. Nie raz nie trzeba ingerencji chirurga. Poziom serotoniny w naszym mózgu jest bardzo ważny. Jedzenie powoli, bez pośpiechu jest szczególnie ważne. Na wszystko w życiu musi być czas.