Mój ulubiony typ samolotu. Pamiętam, że w młodości robiłem model saetty mc-200 , dużo zabawy było z wykonaniem tych przetłoczeń na głowice cylindrów w osłonie silnika. No i kamuflaż ochronny unikatowy trzeba było pomalować. Ale wyszło ładnie.
@@piotrweydmann3345 niestety nie, jedynie zdarzylo sie jako pasazer zasiasc wewnatrz i szczerze powiem niewiele aut moze jej dorowac pod katem praktycznosci i wygody :)
@@seba9334 Moj stryj mial Fiata Multipla 600 w latach '70, tak go chwalil,ze moj ojciec kupil Zastawe 750, ktora w latach '74-76 zjezdzilismy "demoludy".W'82 kupil Fiata 126p ale to juz nie bylo to.Ja mialem okaze pojezdzic nowsza wersja w 1999 podczas odwiedzin kolegi w Krakowie, rowniez ja chwalil. Pozdrawiam z Ft.Myers Fl.😊
Tak naprawdę . Jeśli już o ścisłość chodzi . To w akacji osłonowej zespołu włoskich okrętów wojennych które wyszły z bazy La Spezia. W której zatonął jeden z najnowocześniejszych pancerników świata . Pancernik klasy Littorio określane też często jako typ Vittorio Veneto .Pancernik Roma (1940) . Brały udział 4 samoloty Macchi MC.202 Folgore a nie Macchi MC.200 Saetta . Pozdrawiam .
Ech kiedy MC 200 zaczął być produkowany my walczyliśmy z jastrzębiem zamawialiśmy hurricane i próbowaliśmy zrobić p11g.... Też niezła przepaść wciąż...
Moze bombowiec Savoia Marchatti i wloskie lodzie latajace ? Generalnie wszystkie odcinki sa bardzo interesujace i fajnie zrobione. Polecam wszystkim milosnikom lotnictwa !
Trzeba przyznać ,że p. Castoldii nie złe się spisał: w porównaniu z kanciastym G-50 Saetta czyli strzała jest piękna. Pierwsze maszyny dotarły do jednostek razem z dwupłatowymi Fiatami CR-42 i rozpoczęła się zadyma: Piloci 6dywizjonu w 1 pułku, którzy otrzymali CR-42 nie chcieli ich przyjąć , ponieważ - wg nich nie były lepsze od używanych dotychczas Cr-32, a piloci 10 Stormo w 4 pułku nie chcieli niebezpiecznego dolnopłata... Całe to burdello oparło się o ministerstwo lotnictwa gdzie podjęto przytomną decyzje o zamianie sprzętu. W ten sposób to 6 str. 10 pułku stał się pierwszym użytkownikiem Saetty... W udrożnieniu od Fiata G-50 Mc -200 nie udalo się nigdzie wyeksportować. Jedynie Dania zamówiła 12 sztuk, ale upadek tego kraju w maju 1940 zakończył kontrakt.Warto też wspomnieć ,że Mc-200 miała jedno skrzydło dłuższe o kilkanaście centymetrów: Nie był to efekt znanej powszechnie wysokiej jakości włoskich wyrobów, ale w ten sposób konstruktorzy usiłowali walczyć z momentem obrotowym śmigła...
Ja też jeździłem Fiatem -126p, i też miło go wspominam, ale potem wiele lat pracowałem we włoskim koncernie lotniczym... Nie będę nawet wnikał w szczegóły , bo nikt by nie uwierzył...Pozdrawiam @@Balszoi
Krótko i zwieźle - samoloty miały porównywalne osiągi z samolotami dwusilnikowymi z innych państw, a wymagały więcej: - czasu na obsługę, - paliwa, - generalnie były ślepym zaułkiem w rozwoju.
No nie . A ja przypominam ,że w tym samym czasie my projektowaliśmy również bardzo dobre nowoczesne konstrukcja np. PZL.37B Łoś. Priorytetem w Polsce były wtedy dwusilnikowe bombowce.
@@TygrysSyberyjski-jq5lyŁoś wcale nie był takim dobrym bombowcem jak się o nim pisze. Rumunia która używała go długo dużej i więcej jak Polska, ma o nim kiepskie zdanie. Silnik P50 Jastrząb miał podobną moc jak mc200 a osiągi nieporównywalne.
Jeśli chodzi o opinie na temat łosia to negatywna opinia Rumunów wynikała z dwóch czynników: relatywnie niskiej kultury technicznej obsługi, która dostała bardzo nowoczesny bombowiec i dopiero na nim się uczyła... I drugiego, bardzo ważnego czynnika: to były choroby wieku dziecięcego. Anglicy mający nieporównywalnie większe doświadczenie w konstruowaniu maszyn wielossilnikowych też mieli problemy z wieloma konstrukcjami, przy czym usuwali te problemy i wprowadzali je do dużej produkcji seryjnej. Łoś powstał w swoistej próżni: nasze wojsko nie miało doświadczenia w eksploatacji podobnych samolotów, w związku z tym nie mogło sformułować wymogów dotyczących ich użytkowania w warunkach bojowych. Konstruktorzy dla odmiany nie mieli skąd wiedzieć, co się wtedy będzie liczyło? Łoś wymagał utwardzonych pasów startowych, z czym ogólnie rzecz biorąc były problemy. No i do tego jeszcze kilka innych podobnych okoliczności które można było wyeliminować na etapie projektowania, gdyby konstruktorzy i wojsko mieli jakieś wcześniejsze doświadczenia. Ale nie mieli. Poza tym w czasach kiedy łosia projektowano nikomu nie śniło się coś takiego jak samouszczelniające zbiorniki paliwa a opancerzenie wydawało się zbędne u wielu tak zwanych szybkich bombowców. Te kwestie zweryfikowała wojna, przy czym o ile Niemcy dorniera 17 przerobili na coś zupełnie innego a Rosjanie zrezygnowali z sb2 to my po prostu nie mieliśmy takiej możliwości... Słabość naszego przemysłu zadecydowała że samolot który na etapie projektowania i prototypu był wyprzedzający epokę W momencie wejścia do służby po prostu trzymał dobry poziom... A w rękach Rumunów już był za opóźniony w stosunku do samolotów przeciwnika i wymogów pola walki. To była konstrukcja z 1938 służąca w 1942-44. Trochę tak, jakbyśmy spitfire Mark 1 posłali przeciwko FW-190 późnych wersji. Też by były powody do narzekania.
Brzydki jest ten samolot. Ta otwarta kabina z powodu lichej jakości pleksy to mi się wydaje naciągana. Mam inną teorię: choć bardzo lubię Włochów to uważam ich za ...włochów... (nic osobistego), i wydaje mi się, że z powodu nieuctwa nie chciało im się analizować wskazań przyrządów, i próbowali, jak w poprzedniej wojnie latać na tzw. dupę, czyli czując maszynę ciałem, w czym wydatnie pomaga uczucie "wiatru we włosach". Zdawało to egzamin gdy myśliwce w porywach osiągały 150Km/h, a nie jak tutaj ponad pincet ;) Super materiał, dzięki!
@@henryksztacheta8543 tak, które to pociski (rs82) leciały gdzie chciały, a IŁy startowały z tymi pociskami tylko wtedy kiedy na pokładzie było maksimum 200 kg bomb i niepełna ilość amunicji do działek.... ciemniaku....
@@arcadiologanoff5164 w twojej ciemnej , głupiej, rusofobicznej głowie. Tak się składa że mój ojciec , będąc małym dzieckiem widział atak Iłów na kolumnę niemieckich pojazdów przejeżdżających przez ich wieś. Z kolumny zostala kupa spalonych wraków, a żołnierze rozbiegli się po okolicy. Widział też ataki niemieckich samolotów, ale zawsze wspominał atak Iłów jako najpotężniejszy, najstraszniejszy i najbardziej skuteczny. Ale do kogo ja mówię. Rusofobiczne durnie i tak wiedzą swoje , choć tak naprawdę to gówno wiedzą.
bardzo mi się podobają włoskie maszyny :)
😅 Jasne,szczegolnie te z "podwoziem" a'la Monica Bellucci.
Witaj w klubie :D
Mi tak samo się podobają, również ich kamuflaże i emblematy na samolotach Regia Aeronautica. Miesiąc temu sklejałem MC.202
@@polish_panzer_3963 pozdrawiam :)
Taki skleiłem z Małego Modelarza w 1986 roku, mój ulubiony włoski myśliwiec, otwarta kabina i dodatkowo z silnikom gwiazdowym, czyli cudo 😊
Mój ulubiony typ samolotu. Pamiętam, że w młodości robiłem model saetty mc-200 , dużo zabawy było z wykonaniem tych przetłoczeń na głowice cylindrów w osłonie silnika. No i kamuflaż ochronny unikatowy trzeba było pomalować. Ale wyszło ładnie.
Świetny odcinek. MC-200 w całej swej brzydocie był po prostu piękny.
taki lotniczy odpowiednik multipli ;-D
@@seba9334
Czy miles okaze ja prowadzic?
Ja tu żadnej brzydoty nie widzę. Wręcz odwrotnie. Bardzo zgrabna , estetyczna konstrukcja.
@@piotrweydmann3345 niestety nie, jedynie zdarzylo sie jako pasazer zasiasc wewnatrz i szczerze powiem niewiele aut moze jej dorowac pod katem praktycznosci i wygody :)
@@seba9334
Moj stryj mial Fiata Multipla 600 w latach '70, tak go chwalil,ze moj ojciec kupil Zastawe 750, ktora w latach '74-76 zjezdzilismy "demoludy".W'82 kupil Fiata 126p ale to juz nie bylo to.Ja mialem okaze pojezdzic nowsza wersja w 1999 podczas odwiedzin kolegi w Krakowie, rowniez ja chwalil.
Pozdrawiam z Ft.Myers Fl.😊
CIEKAWE.....DOBRA ROBOTA
Unikalny ksztalt kadłuba. Super odcinek. Komentarz I lajk do statystyki.
Dziękuję prowadzącemu kanał i wszystkim wspierającym oraz widzosłuchaczom. Pozdrawiam.
Intrygujący wygląd a kamuflaż fantastyczny
Tak naprawdę . Jeśli już o ścisłość chodzi . To w akacji osłonowej zespołu włoskich okrętów wojennych które wyszły z bazy La Spezia. W której zatonął jeden z najnowocześniejszych pancerników świata . Pancernik klasy Littorio określane też często jako typ Vittorio Veneto .Pancernik Roma (1940) . Brały udział 4 samoloty Macchi MC.202 Folgore a nie Macchi MC.200 Saetta . Pozdrawiam .
Ech kiedy MC 200 zaczął być produkowany my walczyliśmy z jastrzębiem zamawialiśmy hurricane i próbowaliśmy zrobić p11g.... Też niezła przepaść wciąż...
Yes, yes, yes!!! Dzięki!
Ja tam podziwiam osiągi tej maszyny z tej mocy uzyskali dobrą prędkość dla porównania pzl p 24 czy kobuz czy jastrząb .
Dzięki za program pozdrawiam serdecznie powodzenia 😊😊😊😊
Moze bombowiec Savoia Marchatti i wloskie lodzie latajace ? Generalnie wszystkie odcinki sa bardzo interesujace i fajnie zrobione. Polecam wszystkim milosnikom lotnictwa !
Myśliwce serii 5 to były najpiękniejsze maszyny. Change my mind.
Maszyna ładna ale szkoda że jej osiągi już nie do końca
Interesujace masz te materialy - dzieki za dedykacje.
Pozdrawiam.... :) dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem...
Trzeba przyznać ,że p. Castoldii nie złe się spisał: w porównaniu z kanciastym G-50 Saetta czyli strzała jest piękna. Pierwsze maszyny dotarły do jednostek razem z dwupłatowymi Fiatami CR-42 i rozpoczęła się zadyma: Piloci 6dywizjonu w 1 pułku, którzy otrzymali CR-42 nie chcieli ich przyjąć , ponieważ - wg nich nie były lepsze od używanych dotychczas Cr-32, a piloci 10 Stormo w 4 pułku nie chcieli niebezpiecznego dolnopłata... Całe to burdello oparło się o ministerstwo lotnictwa gdzie podjęto przytomną decyzje o zamianie sprzętu. W ten sposób to 6 str. 10 pułku stał się pierwszym użytkownikiem Saetty...
W udrożnieniu od Fiata G-50 Mc -200 nie udalo się nigdzie wyeksportować. Jedynie Dania zamówiła 12 sztuk, ale upadek tego kraju w maju 1940 zakończył kontrakt.Warto też wspomnieć ,że Mc-200 miała jedno skrzydło dłuższe o kilkanaście centymetrów: Nie był to efekt znanej powszechnie wysokiej jakości włoskich wyrobów, ale w ten sposób konstruktorzy usiłowali walczyć z momentem obrotowym śmigła...
Panie, z szacunkiem bo się skończy źle - jeżdżę Fiatem...
Ja też jeździłem Fiatem -126p, i też miło go wspominam, ale potem wiele lat pracowałem we włoskim koncernie lotniczym... Nie będę nawet wnikał w szczegóły , bo nikt by nie uwierzył...Pozdrawiam @@Balszoi
Ten myśliwiec jest piękny. Ma coś takiego steampunkowego w sobie :)
Dlaczego wloskie bombowce nieudane?SM79 wporuwnaniu z rowiesnikami z lat 37-39 ?moze temat na na ktorys z kolejnych odcinkow?
Krótko i zwieźle - samoloty miały porównywalne osiągi z samolotami dwusilnikowymi z innych państw, a wymagały więcej:
- czasu na obsługę,
- paliwa,
- generalnie były ślepym zaułkiem w rozwoju.
Reggianne Re 2000 nie brało udziału w tym porównaniu i testach, powstało później.
👍👍👍👍👍👍
Mam duży sentyment do tej maszyny. Podoba mi się cała seria MC.200 - MC.202 - MC.205, ale Saetta najbardziej 🙂
Pierwszy - mam nadzieję. Dzieki za film
Dzieki za program
Przypominam że wtedy Polska opracowywane właśnie PZP 11c.. . Niezła przepaść co
Włosi nie znikli na 123 lat z mapy ani nie mieli miłych sąsiadów z wschodu i zachodu którym zależała oby być w dupie jak i dzisiaj
No nie . A ja przypominam ,że w tym samym czasie my projektowaliśmy również bardzo dobre nowoczesne konstrukcja np. PZL.37B Łoś. Priorytetem w Polsce były wtedy dwusilnikowe bombowce.
@@TygrysSyberyjski-jq5lyŁoś wcale nie był takim dobrym bombowcem jak się o nim pisze. Rumunia która używała go długo dużej i więcej jak Polska, ma o nim kiepskie zdanie. Silnik P50 Jastrząb miał podobną moc jak mc200 a osiągi nieporównywalne.
@@pawepelczar7377 Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o opinie na temat łosia to negatywna opinia Rumunów wynikała z dwóch czynników: relatywnie niskiej kultury technicznej obsługi, która dostała bardzo nowoczesny bombowiec i dopiero na nim się uczyła... I drugiego, bardzo ważnego czynnika: to były choroby wieku dziecięcego. Anglicy mający nieporównywalnie większe doświadczenie w konstruowaniu maszyn wielossilnikowych też mieli problemy z wieloma konstrukcjami, przy czym usuwali te problemy i wprowadzali je do dużej produkcji seryjnej. Łoś powstał w swoistej próżni: nasze wojsko nie miało doświadczenia w eksploatacji podobnych samolotów, w związku z tym nie mogło sformułować wymogów dotyczących ich użytkowania w warunkach bojowych. Konstruktorzy dla odmiany nie mieli skąd wiedzieć, co się wtedy będzie liczyło? Łoś wymagał utwardzonych pasów startowych, z czym ogólnie rzecz biorąc były problemy. No i do tego jeszcze kilka innych podobnych okoliczności które można było wyeliminować na etapie projektowania, gdyby konstruktorzy i wojsko mieli jakieś wcześniejsze doświadczenia. Ale nie mieli.
Poza tym w czasach kiedy łosia projektowano nikomu nie śniło się coś takiego jak samouszczelniające zbiorniki paliwa a opancerzenie wydawało się zbędne u wielu tak zwanych szybkich bombowców. Te kwestie zweryfikowała wojna, przy czym o ile Niemcy dorniera 17 przerobili na coś zupełnie innego a Rosjanie zrezygnowali z sb2 to my po prostu nie mieliśmy takiej możliwości... Słabość naszego przemysłu zadecydowała że samolot który na etapie projektowania i prototypu był wyprzedzający epokę W momencie wejścia do służby po prostu trzymał dobry poziom... A w rękach Rumunów już był za opóźniony w stosunku do samolotów przeciwnika i wymogów pola walki. To była konstrukcja z 1938 służąca w 1942-44. Trochę tak, jakbyśmy spitfire Mark 1 posłali przeciwko FW-190 późnych wersji. Też by były powody do narzekania.
Brzydki jest ten samolot. Ta otwarta kabina z powodu lichej jakości pleksy to mi się wydaje naciągana. Mam inną teorię: choć bardzo lubię Włochów to uważam ich za ...włochów... (nic osobistego), i wydaje mi się, że z powodu nieuctwa nie chciało im się analizować wskazań przyrządów, i próbowali, jak w poprzedniej wojnie latać na tzw. dupę, czyli czując maszynę ciałem, w czym wydatnie pomaga uczucie "wiatru we włosach". Zdawało to egzamin gdy myśliwce w porywach osiągały 150Km/h, a nie jak tutaj ponad pincet ;) Super materiał, dzięki!
włoskie samoloty jak włoskie motocykle pieknei zajebiste
400 kg bomb to mógł przenosić ił 2. Znany wszystkim niedoszturmowiec😂
I 8 pocisków rakietowych, ciemniaku.
@@henryksztacheta8543 tak, które to pociski (rs82) leciały gdzie chciały, a IŁy startowały z tymi pociskami tylko wtedy kiedy na pokładzie było maksimum 200 kg bomb i niepełna ilość amunicji do działek.... ciemniaku....
@@arcadiologanoff5164 w twojej ciemnej , głupiej, rusofobicznej głowie. Tak się składa że mój ojciec , będąc małym dzieckiem widział atak Iłów na kolumnę niemieckich pojazdów przejeżdżających przez ich wieś. Z kolumny zostala kupa spalonych wraków, a żołnierze rozbiegli się po okolicy. Widział też ataki niemieckich samolotów, ale zawsze wspominał atak Iłów jako najpotężniejszy, najstraszniejszy i najbardziej skuteczny. Ale do kogo ja mówię. Rusofobiczne durnie i tak wiedzą swoje , choć tak naprawdę to gówno wiedzą.
Fajny film