Jeśli nie masz w nogach to nawet najlepszy i najdroższy sprzęt niewiele Ci da. Ważna jest też technika jazdy. Głównie jeżdżę dla przyjemności, mam kolarkę za niecałe 2000zł i pomimo, że potrafię przejechać 100 km ze średnia prędkością 30k/h to nie wykorzystuję możliwości sprzętu bo do tego mam jeszcze za słabe nogi. Staram się jeździć tak by nawet po tych 100km czuć zmęczenie, ale nie padać. Skupiam się bardziej na technice jazdy, wykorzystaniu ukształtowania terenu niż na ostrym ciśnięciu za wszelką cenę by utrzymać średnia prędkość. Dzięki temu poprawiam swoje wyniki i czerpię więcej przyjemności z jazdy. Ogólnie ze sprzętu jestem bardzo zadowolony i jedyne co bym zmienił to pedały na zatrzaskowe i oczywiście buty do tego, ale w stosunku do całego sprzętu to koszty tego są sporawe. Chciał bym jeszcze kupić trochę lepszy rower (fula) do jazdy po górach a to koszt około 4 tys. zł. Wiem że te rowery są tyle warte, ale koszt trochę mnie przeraża.
Bardzo dobrze Krzysztof właśnie tak powinno się jeździć dla przyjemności wtedy mamy więcej chęci do tego, żeby ciągle jeździć i dłużej, a zabawa w zawodowców może spowodować że te chęci osłabną.
Kiedyś gdzieś słyszałem fajne powiedzenie przy kupnie roweru szosowego: więcej sprzętu niż talentu. Od tamtej pory następne rowery szosowe (w stajni stoi trzeci) były kupowane z głową. Filmik super.
2. mit jest taki, że TRZEBA golić, żeby jeździć. Uwaga spojler: golimy, bo wygląda lepiej. Opowieści o tym, że się lepiej rany goją i nie boli przy masowaniu, to też mit. Większości z nas nawet rolować się nie chce, co dopiero masować.
Najsprawiedliwsze byłyby zawody na trenażerach. Wtedy porównuje się energię wyprodukowaną w danym czasie (czyli moc średnią w danym czasie - albo - kto szybciej wyprodukuje odpowiednią liczbę watogodzin). Wtedy rower nie ma chyba żadnego znaczenia, praktycznie 100% wyniku - to noga. OK, na trenażerze odpada technika jazdy, koncentracja, praca zespołowa, zostaje czysta wydolnośc fizyczna, jaką kto ma / wypracuje, z drugiej strony - jest to bardzo sprawiedliwe - ktoś trenujący na codzień na rowerze za kilka tysięcy ma takie same szanse jak ktos na rowerze za kilkadziesiątr tys - po prostu będą jeździli z tą samą mocą i tym samym obciążeniem tak samo długo, tylko z róznymi prędkościami. Na trenażerze masz sansę nawet z kimś, kogo stać na wózek do przerzutki w cenie Twojego całego roweru.
0,0000001% do aerodynamiki, 10 gramów mniej, zawsze coś xd a tak na poważnie to chodzi o lepsze gojenie się ewentualnych ran i masaże, nie wiem czy jakiś masażsta chciałby miziać sobie taką zakłaczoną nogę no i balsamy i olejki lepiej się wchłaniają
Panie Mikołaju dużo jeżdżę na ostrym kole (Aventon Cordoba 1), różne trasy turystyczne na południe od Warszawy. czy jeżdżąc dużo mogę sobie zniszczyć stawy? mam dobrze ustawione bloki (look keo) i miękkie przełożenie (46/15) i bardzo lubię taką jazdę, nic mnie nie boli i czuję się świetnie. jednak niektórzy znajomi odradzają mi taką jazdę. jak to jest naprawdę? według mnie mitem też jest że na ostrym nie da się robić fajnych tras.
Mit: Kolarze szosowi są szybcy bo mają lekkie rowery i cienkie opony. Na takich też byłbym szybki jak Sagan ;-). Po prostu jak ktoś ma szosę w Polsce to z reguły trenuje, trenuje ciężko lub bardzo ciężko.
@@pacman_pol_pl_polska Ciężko jest odpowiedzieć na tak postawione pytanie, bo zazwyczaj wymienione przez Ciebie typy opon spotykamy w innych rowerach. Pamiętaj, że szosa jest szybsza na asfalcie od roweru górskiego, miejskiego lub crossowego nie tylko dlatego, że ma mniejsze opory toczenia opon, ale także jest lżejsza, w dolnym chwycie mamy dużo lepszą aerodynamikę, mamy inne przełożenia, bo na korbie jest więcej zębów, sztywny widelec pochłania mniej energii, itd. Ja akurat mam szosę na oponach 28 mm i rower crossowy na 40 mm i różnica na tych samych odcinkach jest o przynajmniej kilka kilometrów na godzinę, na korzyść szosy. Swoją drogą, po pierwszej przejażdżce na szosie w dniu zakupu, endomondo pokazało mi kilka "rekordów życiowych" na konkretne odległości, a dotychczasowy rekord prędkości chwilowej osiągnięty na crosie zjeżdżając z mocnej górki, powtórzyłem na płaskim terenie bez starania się o to. Ale tak jak już powiedziałem, to jest kwestia wielu czynników, a nie tylko opon.
@@pacman_pol_pl_polska Między szybką Schwalbe Marathon z lekkim bieżnikiem 40mm a GP4000S 28mm masz na obu kołach 18W przy komfortowych ciśnieniach. Przy 30km/h wyjdzie o 1,15km/h różnicy. Zależy jaki ten bieżnik jeszcze i jakość opony, bo między słabą oponą mtb a wyścigową tej samej szerokości potrafi być 1km/h różnicy, tak samo między tandetnym slickiem 25mm a wyścigowym. To też bez uwzględnienia, że 40mm stawia większy opór aerodynamiczny. Jak to jest jakaś słaba opona 40mm to między szybką 28mm będzie na pewno duża różnica . Dane z www.bicyclerollingresistance.com/specials/schwalbe-marathon-32-37-40-47 bikecalculator.com/.
panowie sie mega rozpisali szacun :) opona plus sama sztywnosc roweru robia mega robote. normalne rowery sie wyginaja jakby byly z plasteliny. miekkie opony. inny naciag szprych. oraz pozycja na rowerze sprawiaja to ze kolarzowka wydaje sie takim przrcinakiem. sztywna. twarda ale za to bardzo szybka. ale ciezko na niej utrzymac predkosc. szybko sie zwalnia wbrew pozora. mimo ze pedalujesz to malo wprawiona osoba bedzie szybko wytracac predkoac. wiec jak ktos mysli ze jak wsiadzie na szose i bedzie szybko jezdzil to sie zawiedzie. napewno jest lzej ale do szybkiej jazdy to trzeba sie nauczyc. kadencji i wtedy bedzie szybko bo jak przestaje sie krecic to wiadomo. amatorzy tak maja ze się zamysla i nogj sie chwile nie kreca :) szosa to Marzenie wielu ludzj a ci co je spelnia sa chociaz przez chwile w niebie :) jak bedziecie mieli kolege co ma szose to poproscie go o udostepnienie na chwile szosy tylko aby nie mial ostrego kola ;p
Ciekawe dlaczego wyłączyłeś komentarze pod filmem który traktuje o tym że rowerzyści szosowi nie jeżdżą i nie muszą niby jeździć po ścieżkach rowerowych..... Stosując twoją logikę to właśnie ciężarówki nawet nie powinny trąbić na rowerzystów szosowych jeżdżącym po drogach obok których jest droga dla rowerów tylko po prostu ich przejeżdżać .... . I sory ale przepisy to są przepisy i stosuje się je do wszystkich uczestników ruchu drogowego... I tak samo jeżeli właściciele samochodów sportowych mają nie jeździć w stylu sportowym po drogach publicznych tak samo właściciele rowerów szosowych nie powinni jeździć w stylu sportowym po drogach publicznych rowniez DDR... to jest elementarna logika ..... tak idiotycznej wypowiedzi jak twoja dawno nie słyszałem przecież tego się logicznie nie da obronić
Dla tego, że przeceniłem intelekt i kulturę sporej części odbiorców. To że ktoś nie zrozumiał, to jeszcze. Mogę wytłumaczyć. Ale na chamstwo i wulgaryzmy to mi się nie chce odpowiadać. Podrzucam przy okazji. Treść przepisów: art. 141 kodeksu wykroczeń: Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
"otóż nie wszyscy kolarze się koksują, BO NIE WSZYSTKICH NA TO STAĆ" - wyrwane z kontekstu ale niestety, każdy kto liczy się w tym sporcie ma na sumieniu doping. Żeby nie odstawać, powyżej pewnego poziomu bez tego po prostu się nie da.
Przeglądając listę filmów na kanale, zauważyłem iż było kilka dotyczących kasków. Czy pojawi się odcinek poświęcony temu jak odróżnić kask dobrej jakości od takiego, którego użytkowanie skończy się tragedią ? Na co zwracać uwagę, czy producenci stosują jakieś oznaczenia dotyczące jakości użytych materiałów ? Taki krótki poradnik dla kogoś kto dopiero zaczyna swoją przygodę z kolarstwem, bądź jazdą rekreacyjną.
To nie jest takie proste. Kask, żeby spełnić normę nie musi wiele "potrafić". Funkcje dodatkowe, podwyższona ochrona itd., nie jest już mierzona w zunifikowany sposób. Także, trzeba bardzo dokładnie poczytać o danym modelu, obejrzeć go na żywo, a najlepiej rozbić, żeby dokładnie wiedzieć co jest wart. Generalnie kaski od 250-300 zł, mają już podwyższone właściwości i są bezpieczniejsze od kasków najtańszych z przedziału 29.99 - 99.99 zł
Ad. 1 - im więcej kierowców, tym większe ryzyko, że kask okaże się potrzebny, więc w mieście tym bardziej warto jeździć w kasku :) Ad. 9 - ja bym jeszcze dodał kilka procent na indywidualne predyspozycje, np związane z budową, metabolizmem.
Ja dodam kolejny mit, że na szosie najszybsza jest tzw. kolarka. Owszem, wśród "klasycznych rowerów" jest faktycznie naj, ale większe prędkości można uzyskać na tzw. rowerach poziomych (mniejsze opory powietrza).
Ostatnio na rowerze MTB objechałem parę kolarzy na szosach, wszystko u nich Sidi, jakieś carbon rowery plus jakaś pro odzież...nie wiem jaka bo już mnie nie minęli 🤔😀
Szerzmy świadomość o kaskach! Ja sam jeździłem wiele lat bez. Od 5 jeżdżę tylko w kasku (Czy to na wyścigi czy rekreacyjnie) i nie wiem jak mogłem sam być na tyle głupi żeby go wcześniej nie nosić. Zmotywował mnie jakiś tam filmik na FB... ale sam potem miałem kolizję mój rower 35km/h konta honda Accord i gdyby nie kask to wolę nie myśleć co by zostało z mojej głowy...
Tylko 20% w sprzecie? To jest przeciez cholernie duzo. Nawet 5% to by nie byly jeszcze marginal gains. Inna sprawa, ze ci co sie w to bawia na powaznie, wszyscy maja najlepszy, wiec sie tak bardzo nie liczy jak forma w trakcie przygotowan i wyscigu, jak i czesto gesto najzwyklejsze w swiecie szczescie by nie miec awarii sprzetu, nie wywalic sie etc.
No z tymi siodłami to jest trochę parodia, kupujemy wąskie i twarde po to, żeby za chwilę zakładać gacie z wkładką, tak jakby nie można mieć wygodniejszego siodła i zwykłych spodenek. Chyba że jest jakaś różnica w działaniu między pampersem wszytym w spodnie a tą samą gąbką zaszytą w siodle?
Ja mam sidło karbonowe. Różnica jest ogromna i znacząca. Tak naprawdę im miększe siodło tym gorzej. Tyłek w nim "tonie". W połączeniu ze zwykłymi spodenkami zdarta dupa to pewniak. Totalny amator od osoby z poprawną techniką jazdy też inaczej jeździ, to też ma wpływ na obtarcia. Dodatkowo w spodenkach kolarskich z pampersem stosuje się również specjalne żele i kremy. Mają one na celu chronić przed urazami, otarciami, odparzeniami. Szeroko ten temat omówił Przemek Zawada na swoim blogu FB. Ogólnie im dalej w las, tym więcej drzew ;)
kasku używa się jak się chce, praktycznie od 12 lat bez kasku po całej Polsce i nic, ostatnio jechałem w czapce i od głowy odbił mi się jakiś szerszeń gdybym miał kask wpadł by w otwór i mogło by być nieciekawie
Mądry wie a głupiemu nigdy nie wytłumaczysz . Przykro mi ale u nas kask rowerowy to temat z archiwum X . Tłumaczysz że tak lepiej i bezpieczniej a jakiś Janusz widzi pozytywy w nienoszeniu . Super pozdrawiam
@@ukaszmizgaa810 to ja wolę te 20% też chronić bo warto jak tam nic wartościowego nie masz to racja nie zakładaj . Mówiłem mądry to wie a głupiemu nie wytłumaczysz . Ty jak mniemam jesteś mądry PRAWDA . POZDRAWIAM
Twój kanał zaczyna być moim najchętniej odwiedzanym kanałem rowerowym. Duży plus! Oby tak dalej i więcej...
Dokładnie!
Jak zawsze się podobało. Profesjonalnie, rzeczowo i z humorem :). pozdrawiam
Jeśli nie masz w nogach to nawet najlepszy i najdroższy sprzęt niewiele Ci da. Ważna jest też technika jazdy.
Głównie jeżdżę dla przyjemności, mam kolarkę za niecałe 2000zł i pomimo, że potrafię przejechać 100 km ze średnia prędkością 30k/h to nie wykorzystuję możliwości sprzętu bo do tego mam jeszcze za słabe nogi.
Staram się jeździć tak by nawet po tych 100km czuć zmęczenie, ale nie padać.
Skupiam się bardziej na technice jazdy, wykorzystaniu ukształtowania terenu niż na ostrym ciśnięciu za wszelką cenę by utrzymać średnia prędkość. Dzięki temu poprawiam swoje wyniki i czerpię więcej przyjemności z jazdy.
Ogólnie ze sprzętu jestem bardzo zadowolony i jedyne co bym zmienił to pedały na zatrzaskowe i oczywiście buty do tego, ale w stosunku do całego sprzętu to koszty tego są sporawe. Chciał bym jeszcze kupić trochę lepszy rower (fula) do jazdy po górach a to koszt około 4 tys. zł. Wiem że te rowery są tyle warte, ale koszt trochę mnie przeraża.
Bardzo dobrze Krzysztof właśnie tak powinno się jeździć dla przyjemności wtedy mamy więcej chęci do tego, żeby ciągle jeździć i dłużej, a zabawa w zawodowców może spowodować że te chęci osłabną.
Kiedyś gdzieś słyszałem fajne powiedzenie przy kupnie roweru szosowego: więcej sprzętu niż talentu. Od tamtej pory następne rowery szosowe (w stajni stoi trzeci) były kupowane z głową.
Filmik super.
2. mit jest taki, że TRZEBA golić, żeby jeździć.
Uwaga spojler: golimy, bo wygląda lepiej. Opowieści o tym, że się lepiej rany goją i nie boli przy masowaniu, to też mit. Większości z nas nawet rolować się nie chce, co dopiero masować.
Super porady komentarze opinie i kultura . Dziękujemy serdecznie . Pozdrawiamy z CHICAGO 🚵🇵🇱🚴👍🚲
Spoko. Nie każdy Twój film oglądam do końca a ten się udało :) pozdrawiam.
To czekamy na film wyjaśniający dlaczego kolarze golą nogi 😜 A swoją drogą bardzo fajny film!
Witaj Mikołaj super materiał a ten 11 gratis mnie rozbawił śmiałem się z Tobą :):):)
"Szefie" fajny progres w realizacji i jak by to określić...lekkości.
Już bez spiny nagrywasz nowe materiały.
Gratulacje i Gracje!!
Najsprawiedliwsze byłyby zawody na trenażerach. Wtedy porównuje się energię wyprodukowaną w danym czasie (czyli moc średnią w danym czasie - albo - kto szybciej wyprodukuje odpowiednią liczbę watogodzin). Wtedy rower nie ma chyba żadnego znaczenia, praktycznie 100% wyniku - to noga. OK, na trenażerze odpada technika jazdy, koncentracja, praca zespołowa, zostaje czysta wydolnośc fizyczna, jaką kto ma / wypracuje, z drugiej strony - jest to bardzo sprawiedliwe - ktoś trenujący na codzień na rowerze za kilka tysięcy ma takie same szanse jak ktos na rowerze za kilkadziesiątr tys - po prostu będą jeździli z tą samą mocą i tym samym obciążeniem tak samo długo, tylko z róznymi prędkościami. Na trenażerze masz sansę nawet z kimś, kogo stać na wózek do przerzutki w cenie Twojego całego roweru.
Śmigam na MTB... ale fajnie opowiadasz... więc oglądam... :)
ten szef królów to jednak mądry gość ;)
👍😂
Rzeczywiście między tymi wózkami nie ma wielkiej różnicy. Można nawet powiedzieć, że między nimi jest tylko jedna cyfra różnicy(300zł a 2300zł) ;D
Golenie nóg:
-aerodynamika
-jak dla mnie wygląd na +
-higiena przy wypadkach
0,0000001% do aerodynamiki, 10 gramów mniej, zawsze coś xd a tak na poważnie to chodzi o lepsze gojenie się ewentualnych ran i masaże, nie wiem czy jakiś masażsta chciałby miziać sobie taką zakłaczoną nogę no i balsamy i olejki lepiej się wchłaniają
@@michu5735 jakbyś umiał czytać mój komentarz
Super filmik. Widzę że masz dużo mierników mocy - chętnie przyjmę jeden na testy ;)))
Tak. Podobało.
Revelacyjny odcinek.
mit nr 11...mało się nie posikałem ze śmiechu:-)
Spoko materiał :)
Panie Mikołaju dużo jeżdżę na ostrym kole (Aventon Cordoba 1), różne trasy turystyczne na południe od Warszawy. czy jeżdżąc dużo mogę sobie zniszczyć stawy? mam dobrze ustawione bloki (look keo) i miękkie przełożenie (46/15) i bardzo lubię taką jazdę, nic mnie nie boli i czuję się świetnie. jednak niektórzy znajomi odradzają mi taką jazdę. jak to jest naprawdę? według mnie mitem też jest że na ostrym nie da się robić fajnych tras.
Wszyscy zawodowi kolarze się koksują. Oczywiście nie jestem w stanie tego udowodnić ale tak jest.
Fajny odcinek!
Świetnie 😁 Pozdro
No bardzo fajny kanał, przyznaję :)
Królu wspomniałeś, że masz efektywny sposób treningu. Możesz go nam zdradzić ?:) Ja jako mniej niż amator chciałbym się dokształcić w tej materii.
Fajny odcinek. Czy mógłbyś Mikołaj więcej opowiedzieć o tym wyścigu Langa.
Spoko. Będzie okazja to nagram parę zdań
Mit: Kolarze szosowi są szybcy bo mają lekkie rowery i cienkie opony. Na takich też byłbym szybki jak Sagan ;-). Po prostu jak ktoś ma szosę w Polsce to z reguły trenuje, trenuje ciężko lub bardzo ciężko.
@@pacman_pol_pl_polska Ciężko jest odpowiedzieć na tak postawione pytanie, bo zazwyczaj wymienione przez Ciebie typy opon spotykamy w innych rowerach. Pamiętaj, że szosa jest szybsza na asfalcie od roweru górskiego, miejskiego lub crossowego nie tylko dlatego, że ma mniejsze opory toczenia opon, ale także jest lżejsza, w dolnym chwycie mamy dużo lepszą aerodynamikę, mamy inne przełożenia, bo na korbie jest więcej zębów, sztywny widelec pochłania mniej energii, itd.
Ja akurat mam szosę na oponach 28 mm i rower crossowy na 40 mm i różnica na tych samych odcinkach jest o przynajmniej kilka kilometrów na godzinę, na korzyść szosy. Swoją drogą, po pierwszej przejażdżce na szosie w dniu zakupu, endomondo pokazało mi kilka "rekordów życiowych" na konkretne odległości, a dotychczasowy rekord prędkości chwilowej osiągnięty na crosie zjeżdżając z mocnej górki, powtórzyłem na płaskim terenie bez starania się o to. Ale tak jak już powiedziałem, to jest kwestia wielu czynników, a nie tylko opon.
@@pacman_pol_pl_polska Między szybką Schwalbe Marathon z lekkim bieżnikiem 40mm a GP4000S 28mm masz na obu kołach 18W przy komfortowych ciśnieniach. Przy 30km/h wyjdzie o 1,15km/h różnicy. Zależy jaki ten bieżnik jeszcze i jakość opony, bo między słabą oponą mtb a wyścigową tej samej szerokości potrafi być 1km/h różnicy, tak samo między tandetnym slickiem 25mm a wyścigowym. To też bez uwzględnienia, że 40mm stawia większy opór aerodynamiczny. Jak to jest jakaś słaba opona 40mm to między szybką 28mm będzie na pewno duża różnica . Dane z www.bicyclerollingresistance.com/specials/schwalbe-marathon-32-37-40-47 bikecalculator.com/.
panowie sie mega rozpisali szacun :)
opona plus sama sztywnosc roweru robia mega robote. normalne rowery sie wyginaja jakby byly z plasteliny. miekkie opony. inny naciag szprych. oraz pozycja na rowerze sprawiaja to ze kolarzowka wydaje sie takim przrcinakiem. sztywna. twarda ale za to bardzo szybka. ale ciezko na niej utrzymac predkosc. szybko sie zwalnia wbrew pozora. mimo ze pedalujesz to malo wprawiona osoba bedzie szybko wytracac predkoac. wiec jak ktos mysli ze jak wsiadzie na szose i bedzie szybko jezdzil to sie zawiedzie. napewno jest lzej ale do szybkiej jazdy to trzeba sie nauczyc. kadencji i wtedy bedzie szybko bo jak przestaje sie krecic to wiadomo. amatorzy tak maja ze się zamysla i nogj sie chwile nie kreca :)
szosa to Marzenie wielu ludzj a ci co je spelnia sa chociaz przez chwile w niebie :)
jak bedziecie mieli kolege co ma szose to poproscie go o udostepnienie na chwile szosy tylko aby nie mial ostrego kola ;p
Zapomniałeś dodać, ze z tych lekkich najszybszym jest ten czerwony :-D
Ciekawe dlaczego wyłączyłeś komentarze pod filmem który traktuje o tym że rowerzyści szosowi nie jeżdżą i nie muszą niby jeździć po ścieżkach rowerowych..... Stosując twoją logikę to właśnie ciężarówki nawet nie powinny trąbić na rowerzystów szosowych jeżdżącym po drogach obok których jest droga dla rowerów tylko po prostu ich przejeżdżać .... . I sory ale przepisy to są przepisy i stosuje się je do wszystkich uczestników ruchu drogowego... I tak samo jeżeli właściciele samochodów sportowych mają nie jeździć w stylu sportowym po drogach publicznych tak samo właściciele rowerów szosowych nie powinni jeździć w stylu sportowym po drogach publicznych rowniez DDR... to jest elementarna logika ..... tak idiotycznej wypowiedzi jak twoja dawno nie słyszałem przecież tego się logicznie nie da obronić
Dla tego, że przeceniłem intelekt i kulturę sporej części odbiorców. To że ktoś nie zrozumiał, to jeszcze. Mogę wytłumaczyć.
Ale na chamstwo i wulgaryzmy to mi się nie chce odpowiadać. Podrzucam przy okazji.
Treść przepisów:
art. 141 kodeksu wykroczeń:
Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
airbike.pl Aaten artykuł z kodeksu wykroczeń to wyglądam czego?
@@SK-sm8bc względem bluzgów, które tam leciały
Objętość treningu bardziej opiera sie na dlugosci w czasie oraz jakości (moc, przewyższenia) niz na odleglosci, szczegolnie w MTB ;)
Przewyższenia akurat nie mają z objętością wiele wspólnego. Objętość i intensywność można z powodzeniem robić także w całkowicie płaskim terenie.
@@ShwarcArnold czytaj ze zrozumieniem ;) pozdrawiam
Witam. Mam pytanko. Kolarstwo zmniejsza mase mięśniowa?
Jak za mało jesz, może zmniejszać
@@airbikecompl Dzieki za odpowiedz👍A ćwiczenia pomagają? Jak zachować mięśnie, pozbywajac się tłuszczu ( z brzucha)
Btw dojeżdżam do pracy 20km w jedną stronę
@@mariushssj7962 "Jazda w tlenie" czyli nie za mocno. Tak na 50-60% możliwości. Przyda się pulsometr
Dzięki za radę. Na pewno się dostosuje💪👍
Twarde siodełko, to wygodne siodełko :)
"otóż nie wszyscy kolarze się koksują, BO NIE WSZYSTKICH NA TO STAĆ" - wyrwane z kontekstu ale niestety, każdy kto liczy się w tym sporcie ma na sumieniu doping. Żeby nie odstawać, powyżej pewnego poziomu bez tego po prostu się nie da.
Przeglądając listę filmów na kanale, zauważyłem iż było kilka dotyczących kasków. Czy pojawi się odcinek poświęcony temu jak odróżnić kask dobrej jakości od takiego, którego użytkowanie skończy się tragedią ? Na co zwracać uwagę, czy producenci stosują jakieś oznaczenia dotyczące jakości użytych materiałów ? Taki krótki poradnik dla kogoś kto dopiero zaczyna swoją przygodę z kolarstwem, bądź jazdą rekreacyjną.
To nie jest takie proste. Kask, żeby spełnić normę nie musi wiele "potrafić". Funkcje dodatkowe, podwyższona ochrona itd., nie jest już mierzona w zunifikowany sposób. Także, trzeba bardzo dokładnie poczytać o danym modelu, obejrzeć go na żywo, a najlepiej rozbić, żeby dokładnie wiedzieć co jest wart. Generalnie kaski od 250-300 zł, mają już podwyższone właściwości i są bezpieczniejsze od kasków najtańszych z przedziału 29.99 - 99.99 zł
Niektore mity malo konkretne, ale widac, ze jestes inteligenty i ciekawie ukladasz zdania
Kolaże golą nogi ze względów higienicznych, na włoskach osoadza sie pył który podrażnia skórę
Z mitem o kaskach jest tak że ktoś kto tak myśli to temu jeszcze się kask nie przydał.....
Jakiś miesiąc temu, dopiero się dowiedziałem, że nie zakłada się majtek pod spodnie z wkładką (pampersem) XD
Ad. 1 - im więcej kierowców, tym większe ryzyko, że kask okaże się potrzebny, więc w mieście tym bardziej warto jeździć w kasku :)
Ad. 9 - ja bym jeszcze dodał kilka procent na indywidualne predyspozycje, np związane z budową, metabolizmem.
Ja dodam kolejny mit, że na szosie najszybsza jest tzw. kolarka. Owszem, wśród "klasycznych rowerów" jest faktycznie naj, ale większe prędkości można uzyskać na tzw. rowerach poziomych (mniejsze opory powietrza).
Ostatnio na rowerze MTB objechałem parę kolarzy na szosach, wszystko u nich Sidi, jakieś carbon rowery plus jakaś pro odzież...nie wiem jaka bo już mnie nie minęli 🤔😀
Ja raz puściłem bardzo mokrego pierda w trasie i dopiero po 3 dniach odpadł a pampersa nie miałem.
Z tym 11 to masz rację. Bo sam jeżdżę to wiem o co chodzi
Ten 8 i 9 mit powinien być wytłuszczony i dużymi literami napisany. Osobiście dał bym te proporcje na 90:10
Ogoloną nogę łatwiej rozmasować .
W opisie miał być link do filmiku o siodełkach a ni ma 🙄
Film zresztą bardzo fajny :)
Proszę th-cam.com/video/PrLCehKksXE/w-d-xo.html
Do opisu dołożyłem
th-cam.com/video/02tHFgBzWXY/w-d-xo.html Kolarze nie sikają, ale za to czasem jak ich dwójka przyciśnie to... hehe
Szerzmy świadomość o kaskach! Ja sam jeździłem wiele lat bez. Od 5 jeżdżę tylko w kasku (Czy to na wyścigi czy rekreacyjnie) i nie wiem jak mogłem sam być na tyle głupi żeby go wcześniej nie nosić. Zmotywował mnie jakiś tam filmik na FB... ale sam potem miałem kolizję mój rower 35km/h konta honda Accord i gdyby nie kask to wolę nie myśleć co by zostało z mojej głowy...
3:10 "7000 kcal to tyle co dorosły mężczyzna zużywa przez dzień" :D Chyba górnik.
Też mam bujne brwi :P Może pora je ogolić żeby być bardziej aero ?
Ja tam słyszę "3 razy tyle", ale może to tylko wytwór mojej wyobraźni ;)
@@pawel6693 Masz racje
Górnik 7000 kcal to zużywał, ale na początku XX wieku, jak musiał zapierdalać. 😁
Dzisiaj, panie, inne czasy.
Tylko 20% w sprzecie? To jest przeciez cholernie duzo. Nawet 5% to by nie byly jeszcze marginal gains. Inna sprawa, ze ci co sie w to bawia na powaznie, wszyscy maja najlepszy, wiec sie tak bardzo nie liczy jak forma w trakcie przygotowan i wyscigu, jak i czesto gesto najzwyklejsze w swiecie szczescie by nie miec awarii sprzetu, nie wywalic sie etc.
Hahahaha " zeżrą wszystko co znajdą " :-D
cześć Mikołaj
Nogi golą nie kolarze tylko golarze:)
Jak mówi stare przysłowie energetyków:
Albo w kasku albo w piasku.
Kurcze,a ja myślałem że te pampersy to na przysłowiową dwójkę są:):)
No z tymi siodłami to jest trochę parodia, kupujemy wąskie i twarde po to, żeby za chwilę zakładać gacie z wkładką, tak jakby nie można mieć wygodniejszego siodła i zwykłych spodenek. Chyba że jest jakaś różnica w działaniu między pampersem wszytym w spodnie a tą samą gąbką zaszytą w siodle?
Jest. Szerokie siodło na pewno poobciera i poodparza Ci tyłek i pachwiny
Ja mam sidło karbonowe. Różnica jest ogromna i znacząca. Tak naprawdę im miększe siodło tym gorzej. Tyłek w nim "tonie". W połączeniu ze zwykłymi spodenkami zdarta dupa to pewniak. Totalny amator od osoby z poprawną techniką jazdy też inaczej jeździ, to też ma wpływ na obtarcia. Dodatkowo w spodenkach kolarskich z pampersem stosuje się również specjalne żele i kremy. Mają one na celu chronić przed urazami, otarciami, odparzeniami. Szeroko ten temat omówił Przemek Zawada na swoim blogu FB. Ogólnie im dalej w las, tym więcej drzew ;)
golenie nóg to taka fantazja w świecie kolarskim - nie ma żadnego uzasadnienia oprócz tego ze noga lepiej wygląda i wszyscy to robią to musze i ja.
kasku używa się jak się chce, praktycznie od 12 lat bez kasku po całej Polsce i nic, ostatnio jechałem w czapce i od głowy odbił mi się jakiś szerszeń gdybym miał kask wpadł by w otwór i mogło by być nieciekawie
Mądry wie a głupiemu nigdy nie wytłumaczysz . Przykro mi ale u nas kask rowerowy to temat z archiwum X . Tłumaczysz że tak lepiej i bezpieczniej a jakiś Janusz widzi pozytywy w nienoszeniu . Super pozdrawiam
@@ukaszmizgaa810 to ja wolę te 20% też chronić bo warto jak tam nic wartościowego nie masz to racja nie zakładaj . Mówiłem mądry to wie a głupiemu nie wytłumaczysz . Ty jak mniemam jesteś mądry PRAWDA . POZDRAWIAM
@@robertk1975 te 20procent to jest jeszcze pozostałe części ciała w tym głową , 12lat bez jaskini ani jednego wypadku a śmigam szosa
@@ukaszmizgaa810 życzę szczęścia i pozdrawiam Robert