Podoba mi się jak mówisz otwarcie że męskie życie też ma znaczenie. Od dekad powtarza się nam: „kobiety i dzieci przodem”. Tak bardzo w nas to wrosło,,że brakuje już miejsca dla nas samych. Podoba mi się, że poruszasz tematy, które, nie oszukujmy się, są znacznie mniej klikane niż np.samotność matki z dzieckiem (też ważny temat). Jeśli mogę mieć prośbę, przechodzę właśnie taki czas, gdzie ktoś z moich znajomych mierzy się z końcem życia. Mógłbyś coś w tym temacie też przygotować? Mam do Ciebie zaufanie i nie chce bawić się w dr Google. Dziękuję za to co robisz
Dziękuję Ci za ten komentarz! Faktycznie, nie widać aby tematy dotyczące mężczyzn przebijały się daleko, ale może kropla drąży skałę. Men's life matters.
Zwróć się do specjalisty kiedy: 1. trudno Ci kontrolować silne emocje 2. Masz poczucie stagnacji lub czujesz brak motywacji 3. Masz problemy w relacjach z innymi osobami 4. Doświadczasz trudnej sytuacji życiowej 5. Masz trudności z samoakceptacją 6. Masz problemy ze snem, apetytem lub chronicznym zmęczeniem 7. Doświadczasz zaburzeń lękowych, depresji lub silnego stresu 8. Masz problem z uzależnieniami lub zachowaniami kompulsywnymi 9. Doświadczasz prokrastynacji 10. Masz potrzebę bardziej dynamicznego i ukierunkowanego samorozwoju 11. Chcesz zmienić swoje zachowania lub nawyki 12. Otrzymałeś diagnozę lub podejrzewasz u siebie zaburzenia lub choroby psychiczne 13. Masz problemy w pracy zawodowej lub w szkole
@@sebastianantonowicz-wsparc8320 bardzo mi się podoba jak konkretnie odpowiadasz na pytania. To rzadko się zdarza u psychologów. Że wsparcia takiego psychologa jak Ty chętnie bym skorzystał!
@@sebastianantonowicz-wsparc8320 no właśnie. Wśród nas też jest najwięcej tych, co wypisują się z życia na własną rękę. Dobrze że są tacy specjaliści jak Ty, którzy właśnie w pomocy mężczyznom się specjalizują.
@@sebastianantonowicz-wsparc8320Pytanie właśnie dlaczego akurat ten przedział wiekowy.... Coś mi tu zaczyna "wchodzić inny temat i przyczyna"... Ale dobra. Nie znam się...
"to może być postrzegane jako oznaka słabości" TO JEST postrzegane jako oznaka słabości i nie rozumiem dlaczego wszyscy psychologowie to ignorują albo udają "że to wina mężczyzn". Nigdy nie rozmawiajcie o emocjach z kobietami - użyją tego potem przeciwko wam albo was wyśmieją. W optymistycznej wersji zignorują. Chyba że jesteście bardzo bogaci albo napakowani, to wtedy MOŻE odbędziecie normalną rozmowę. Rozmawiać o emocjach można tylko z bardzo zaufanymi przyjaciółmi lub psychologiem, terapeutą. Czyli tak na serio mężczyźni żeby porozmawiać, muszą zapłacić
Słyszę od wielu mężczyzn że mają złe doświadczenia gdy dzielą się swoimi emocjami z kobietami. Jest to bardzo bolesne, ale, najwyraźniej, tak właśnie jest w życiu wielu z nas. Czy mężczyzna musi zapłacić? Ja widzę to zawsze w kategoriach wyboru, gdzie przy każdej z opcji ponosimy jakieś konsekwencje. W tym wszystkim chyba ważne jest, żeby sięgać po odpowiednie narzędzia raczej szybciej niż później. I tu ciekawostka z mojej praktyki - kobiety często sięgają po pomoc praktycznie od razu, gdy tego potrzebują. Mężczyźni w ogóle rozważają sięgnięcie po pomoc gdy jest już bardzo późno, a sytuacja mocno skomplikowana i zaawansowana. Życzę nam - mężczyznom żebyśmy potrafili sięgać po pomoc bez wyrzutów sumienia, bo w końcu to tylko siebie samego każdy ma do końca życia.
@@sebastianantonowicz-wsparc8320 "Mężczyźni w ogóle rozważają sięgnięcie po pomoc gdy jest już bardzo późno" albo w ogóle. Bo mamy to wdrukowane przez kulturę, że musimy dać sobie radę sami. Po prostu z usług medycznych mają korzystać kobiety i dzieci, mężczyzna ma pracować i zdechnąć (czy w pracy, czy na wojnie to w zależności od potrzeb). Przez kulturę, kraj i prawo jesteśmy traktowani jak mięso armatnie/ woły robocze. Bardzo często tak samo jesteśmy traktowani przez kobiety
potwierdzam, najgorsze co można zrobić to rozmawiać z JAKĄKOLWIEK kobietą o emocjach, a już jeśli to jest dziewczyna/żona to najgorsze co można zrobić. Przy PIERWSZEJ kłótni zostanie to wyciągnięte i wyśmiane, przerobione na własnym przykładzie i serio, nie polecam. Naprawdę, ciężko jest znaleźć kogoś z kim można o tym porozmawiać, bo większość albo uzna że "wymyślasz" albo ma to zwyczajnie w 4 literach, bo ma swoje problemy itd. Inni z kolei nawet nie są w stanie sobie tego wyobrazić, jak nigdy w takiej sytuacji nie byli, i pierdolą takie kocopoły kouczowe, typu idź pobiegaj, że się odechciewa. Ciężki temat, napewno PORZĄDNY terapeuta to najbezpieczniejsza opcja.
@@martin_93 z tego co widze jesteś rocznik 93, ja 92 wiec roznica kosmetyczna a doswiadczenia te same Prawda jest taka, że mężczyźni nie interesują kobiet - mają pracować lub umierać, a jak się popsują to hopsa nastepny model. Ofc do znajomych trzeba na zepsutego nagadać, jaki to toksyk, manipulant i inne tego typu bzdury
Od zawsze byłem samotny i tak już zostanie, bo od ludzi nigdy nic dobrego mnie nie spotkało. Kontakty ograniczam tylko do relacji w pracy.
Podoba mi się jak mówisz otwarcie że męskie życie też ma znaczenie. Od dekad powtarza się nam: „kobiety i dzieci przodem”. Tak bardzo w nas to wrosło,,że brakuje już miejsca dla nas samych.
Podoba mi się, że poruszasz tematy, które, nie oszukujmy się, są znacznie mniej klikane niż np.samotność matki z dzieckiem (też ważny temat). Jeśli mogę mieć prośbę, przechodzę właśnie taki czas, gdzie ktoś z moich znajomych mierzy się z końcem życia. Mógłbyś coś w tym temacie też przygotować? Mam do Ciebie zaufanie i nie chce bawić się w dr Google.
Dziękuję za to co robisz
Dziękuję Ci za ten komentarz! Faktycznie, nie widać aby tematy dotyczące mężczyzn przebijały się daleko, ale może kropla drąży skałę. Men's life matters.
@@sebastianantonowicz-wsparc8320 men’s life matter!
Kiedy zwrócić się po pomoc do specjalisty?
Zwróć się do specjalisty kiedy:
1. trudno Ci kontrolować silne emocje
2. Masz poczucie stagnacji lub czujesz brak motywacji
3. Masz problemy w relacjach z innymi osobami
4. Doświadczasz trudnej sytuacji życiowej
5. Masz trudności z samoakceptacją
6. Masz problemy ze snem, apetytem lub chronicznym zmęczeniem
7. Doświadczasz zaburzeń lękowych, depresji lub silnego stresu
8. Masz problem z uzależnieniami lub zachowaniami kompulsywnymi
9. Doświadczasz prokrastynacji
10. Masz potrzebę bardziej dynamicznego i ukierunkowanego samorozwoju
11. Chcesz zmienić swoje zachowania lub nawyki
12. Otrzymałeś diagnozę lub podejrzewasz u siebie zaburzenia lub choroby psychiczne
13. Masz problemy w pracy zawodowej lub w szkole
@@sebastianantonowicz-wsparc8320 bardzo mi się podoba jak konkretnie odpowiadasz na pytania. To rzadko się zdarza u psychologów. Że wsparcia takiego psychologa jak Ty chętnie bym skorzystał!
@@sebastianantonowicz-wsparc8320Przecież każdy człowiek czasem znajdzie u siebie któryś z tych punktów...
Czyli wszyscy są chorzy?
Hymmm
ale czy możliwa jest męska samotność u kobiey ,,bo ja to mam właśnie!
Samotnosc to wybor ,albo ucieczka.ale mnie nurtuje pytanie czy jest jakas konkretna wiekowa grupa mezczyzn ktora sie wyroznia?strzelam ze 35-45 lat.😊
Faktycznie, w tej grupie wiekowej mężczyzn faktycznie poczucie samotności jest naprawdę powszechne.
@@sebastianantonowicz-wsparc8320 no właśnie. Wśród nas też jest najwięcej tych, co wypisują się z życia na własną rękę. Dobrze że są tacy specjaliści jak Ty, którzy właśnie w pomocy mężczyznom się specjalizują.
@@sebastianantonowicz-wsparc8320Pytanie właśnie dlaczego akurat ten przedział wiekowy....
Coś mi tu zaczyna "wchodzić inny temat i przyczyna"...
Ale dobra. Nie znam się...
"to może być postrzegane jako oznaka słabości"
TO JEST postrzegane jako oznaka słabości i nie rozumiem dlaczego wszyscy psychologowie to ignorują albo udają "że to wina mężczyzn". Nigdy nie rozmawiajcie o emocjach z kobietami - użyją tego potem przeciwko wam albo was wyśmieją. W optymistycznej wersji zignorują. Chyba że jesteście bardzo bogaci albo napakowani, to wtedy MOŻE odbędziecie normalną rozmowę.
Rozmawiać o emocjach można tylko z bardzo zaufanymi przyjaciółmi lub psychologiem, terapeutą. Czyli tak na serio mężczyźni żeby porozmawiać, muszą zapłacić
Słyszę od wielu mężczyzn że mają złe doświadczenia gdy dzielą się swoimi emocjami z kobietami. Jest to bardzo bolesne, ale, najwyraźniej, tak właśnie jest w życiu wielu z nas.
Czy mężczyzna musi zapłacić? Ja widzę to zawsze w kategoriach wyboru, gdzie przy każdej z opcji ponosimy jakieś konsekwencje.
W tym wszystkim chyba ważne jest, żeby sięgać po odpowiednie narzędzia raczej szybciej niż później. I tu ciekawostka z mojej praktyki - kobiety często sięgają po pomoc praktycznie od razu, gdy tego potrzebują. Mężczyźni w ogóle rozważają sięgnięcie po pomoc gdy jest już bardzo późno, a sytuacja mocno skomplikowana i zaawansowana.
Życzę nam - mężczyznom żebyśmy potrafili sięgać po pomoc bez wyrzutów sumienia, bo w końcu to tylko siebie samego każdy ma do końca życia.
@@sebastianantonowicz-wsparc8320 "Mężczyźni w ogóle rozważają sięgnięcie po pomoc gdy jest już bardzo późno"
albo w ogóle. Bo mamy to wdrukowane przez kulturę, że musimy dać sobie radę sami. Po prostu z usług medycznych mają korzystać kobiety i dzieci, mężczyzna ma pracować i zdechnąć (czy w pracy, czy na wojnie to w zależności od potrzeb). Przez kulturę, kraj i prawo jesteśmy traktowani jak mięso armatnie/ woły robocze. Bardzo często tak samo jesteśmy traktowani przez kobiety
potwierdzam, najgorsze co można zrobić to rozmawiać z JAKĄKOLWIEK kobietą o emocjach, a już jeśli to jest dziewczyna/żona to najgorsze co można zrobić. Przy PIERWSZEJ kłótni zostanie to wyciągnięte i wyśmiane, przerobione na własnym przykładzie i serio, nie polecam. Naprawdę, ciężko jest znaleźć kogoś z kim można o tym porozmawiać, bo większość albo uzna że "wymyślasz" albo ma to zwyczajnie w 4 literach, bo ma swoje problemy itd. Inni z kolei nawet nie są w stanie sobie tego wyobrazić, jak nigdy w takiej sytuacji nie byli, i pierdolą takie kocopoły kouczowe, typu idź pobiegaj, że się odechciewa. Ciężki temat, napewno PORZĄDNY terapeuta to najbezpieczniejsza opcja.
@@martin_93 z tego co widze jesteś rocznik 93, ja 92 wiec roznica kosmetyczna a doswiadczenia te same
Prawda jest taka, że mężczyźni nie interesują kobiet - mają pracować lub umierać, a jak się popsują to hopsa nastepny model. Ofc do znajomych trzeba na zepsutego nagadać, jaki to toksyk, manipulant i inne tego typu bzdury