Byłem na psychoterapii, jednak rozczarowało mnie to. Nie dostałem od terapeuty żadnych informacji zwrotnych. I po latach stwierdziłem, że terapeuta nie zadał mi istotnych pytań, które w sumie powinien był zadać. Choć z drugiej strony, sam też nie byłem wtedy zbyt skłonny sięgać zbyt głęboko. Widać trafiłem na nie najlepszych terapeutów. Nie korzystałem z teleporad.
@@nataliatur-relacje ja niestety po tym jak terapeuta zaczął przekraczać moje granice (mimochodem namawiać mnie na dziecko) dość mocno się zniechęciłam i obawiam się, ze ciężko o terapeutę potrafiącego uszanować inność pacjenta .
Z terapeutą trzeba poczuć więź. Najwidoczniej nie miałeś tej więzi. Czasami trzeba odwiedzić kilku psychoterapeutów, żeby znaleźć kogoś dla siebie właściwego.
A ja miałam więź z terapeutka, przez pewien okres wydawało mi się że super .Ale coś jednak we mnie tąpneło i ona już mnie nie umiała poprowadzić.Przynajmniej tak mi się wydawało. Stan mój coraz gorszy.Wszytko wróciła że zdwojoną siłą. Czekam jeszcze na terapię behawioralna.Moze to pomoże.
Chodzę od około miesiąca i jest super! Jeśli ktoś się z Was zastanawia - warto. To bardzo bezpieczne miejsce, terapeuta nie ocenia, a wiele rzeczy się wyjaśnia. Patrzę na swoje myśli, zachowania z odpowiedniego dystansu i już widzę różnicę po tak krótkim czasie
Ja poszłam na psychoterapię i rzuciłam po 2 miesiącach. Trafiłam na nieodpowiednią osobę. Rzuciłam po wizycie, w której ewidentnie nie była w stanie poradzić sobie z tematem i znalazła temat zastępczy i prowadziła monolog patrząc na zegarek. X.x
Ja miałem taką historię z psychoterapią, że poszedłem tam głównie z takimi problemami jak niskie poczucie własnej wartości i myśli samobójcze. W międzyczasie oczywiście wypłynęło kilka innych problemów, ale w pewnym momencie, gdy te negatywne myśli zniknęły, zacząłem się lepiej czuć ze sobą i pomyślałem, że to wszystko już jest załatwione, postanowiłem zrezygnować z terapii, mimo że psycholożka mówiła mi, że chciałaby popracować nad jeszcze kilkoma kwestiami i doprowadzić terapię do końca. I tu jest moja rada na innych - zostańcie na terapii. Ja ją zostawiłem i później przez kilka lat rozwiązywałem właśnie te nierozwiązane kwestie na własną rękę, a prawdopodobnie można to było zrobić o wiele łatwiej, z pomocą psychoterapii.
Ja właśnie we wtorek idę na pierwszą wizytę, ciągle myślę, który temat poruszyć najlepiej, po czym pojawia się ten film.. no idealnie 🥰 dziękuje. Jestem jeszcze bardziej podekscytowana i dumna ze swojej decyzji.
@@freevideoservice po roku czasu nadal uczęszczam na psychoterapię, proces długi i wymagający cierpliwości, ale warto. Na pewno jakiś czas, może kolejny rok, będę dalej chodzić na terapię. U mnie największym wyzwaniem było czekanie - czekanie na zmiany. Chciałam się dobrze już czuć po 2 miesiącach, a tu klops. Ale było warto przeczekać takie momenty
Odpowiadając na pytanie zadane na końcu filmu - Byłam w swoim 9 letnim stażu choroby na 3 terapiach. Każda kończyła się fiaskiem. (Rezygnowałam po około pół roku. Nie czułam efektów, sensu.) Teraz zaczęłam terapie EMDR (terapia traum). Jestem pozytywnie nastawiona i jestem ciekawa co z tego wyjdzie :)
mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako złośliwość, bo absolutnie nią nie jest, ale ja bym uważała, na Twoim miejscu co zacznie się z Tobą dziać za około pół roku, gdy znów poczujesz że nie ma efektów i sensu - i znowu zechcesz ją rzucić. Wydaje mi się, że terapia nie daje szybko spektakularnych efektów i warto na nie poczekać. Jednocześnie to jest oczywiście sprawa indywidualna i może tak miało być, że TA terapia jest właśnie pisana dla Ciebie. Powodzenia
U mnie terapia przetwarzania poznawczego okazała sie lepsza od samej pozn beh, mam dużo lepsze efekty. Inne terapie traumy na pewno będę chciala przerobić. Co do dynamicznej byłam troche ponad 2 lata, nic mi nie pomogla dla mnie najslabsza.
Masakra z tym EMDR. To nie ma prawa działać. Czysty zabobon i ciemnogród. Równie dobrze mógłby działać jakis biorezonsns, czy wlewy z witaminy C, albo położenie sobie korzenia mandragory pod łóżkiem. Mnie się chciało tylko śmiać z groteskowosci tej "terapii" (machanie paluchem tuż przed oczami i wodzenie za nim [zarówno ja, jak i młoda, zakompleksiona, szczerbata psycholog, ledwie tlumilysmy parskniecia śmiechem zdając sobie sprawę z tego, że nie chcemy być w tej idiotyczne sytuacji]) a traumatyczne obrazy jak były, tak po 7miu latach nadal są.
Moja pierwsza terapia...kobieta na wstępie powiedziała mi że zorientuje się w czym problem na pierwszej wizycie i będzie wiedziała jak pomóc, no i kazała mi mówić, potem kazała jeszcze raz przyjść, no i kazała mówić, i nie mogła zadecydować, przychodziłam i mówiłam, zawsze jak wchodziłam do pokoju to w piękny słoneczny dzień włączała światło jak na przesłuchaniu, źle się to mi kojarzyło i kazała mówić, nie zadawała żadnych pytań,nie rozumiałam tego , nie wiedziałam o czym mówić, terapia jej tak wyglądała. Mówiłam , płakałam, stresowałam się, włosy zaczęły mi wypadać garściami. Kiedy poczułam że jakoś tak puszcza mnie samopas, poczułam się niechciana przez nią. Podziękowałam jej, powiedziałam że muszę się zastanowić nad terapia i wyszłam A drugi , to były takie tam pogaduchy, żadnych pytań,w niczym nie widział problemu, opowiadałam o dzieciach że nie wiem jak je wychowywać,bałam się swoich błędów że względu na moją depresję, on że one są wychowane a ja nic nie muszę robić,syn miał 8 lat a córka 13. Czułam się strasznie pogubiona,smutna,nie wiedziałam co czuję, jak to nazwać. Któregoś dnia widząc mnie na korytarzu prawił komplementy jak to pięknie wyglądam i młodo. Nie umiałam tego przyjąć. Powiedziałam że siedziałam na ciemnym korytarzu i niewiele tam było widać, a on znowu to samo i to samo, powiedziałam że to naprawdę ciemny korytarz, bo taki był rzeczywiście a ten człowiek tak na mnie zaczął krzyczeć, że co ja sobie myślę, że on też ma problemy, ze jest zmęczony, że to nie są problemy. Wstałam ,podziękowałam mu za pomoc, że jak będę miała problem to do niego zajrzę,podałam rękę i wyszłam. To sprawiło że przestałam ufać . Teraz po 11 latach ktoś mi polecił terapeutkę i wiem że ci których wtedy spotkałam to zamiast pomóc dobili mnie. Są i tacy ,wtedy trzeba szybko uciekać. Jest Pani Natalio niesamowitą osobowością i robi to Pani perfekcyjnie. Kocham Panią. Życzę dalszych sukcesów i nieprzeciętnych pomysłów, które Pani ma w swojej mądrej głowie 🤔❤️💪👍🍀
@@emondelma ta kobieta to psycholożka i terapeutka z poradni psychologiczno pedagogicznej, trafiłam tam że względu na moją depresję i problemy z synem, który miał matkę w takim stanie. A ten drugi to terapeuta z poradni uzależnień
"Dzięki" terapii niektórzy zaczynają sięgać po alkohol, nie radzą sobie z emocjami miedzy sesjami.Terapeuta nie będzie przecież codziennym opiekunem, a nie zawsze obok jest osoba do "przegadania". Potem to już tylko pozostaje terapia uzależnień.
Uśmiałam się z końcówki 😂 A na poważnie już mam pierwszą psychoterapię za sobą i czekam z utęsknieniem na więcej. Mam dużo przyjaciół, którym psychoterapia mega pomogła i widać w nich aż taki spokój i szczęście ❤️
Ja nawet nie wiem, czy ktokolwiek ze znanych mi osób był na psychoterapii. Z nikim nie rozmawiałem na takie tematy. No ale też ja nigdy się z nikim nie zaprzyjaźniłem. Więc musiałem sam szukać psychoterapeuty. Bez powoływania się na czyjekolwiek opinie.
Hej, info dla osób, które studiują i potrzebują terapii/wizyty u psychologa a nie macie funduszu na prywatne wizyty a na NFZ są odległe terminy- sprawdźcie czy wasza uczelnia ma w swojej ofercie pomocy psychologicznej lub poradni, gdzie wizyty są bezpłatne :)
Miałem rok psychoterapii na NFZ. Bylem bardzo pozytywnie zaskoczony. Moja psychoterapeutka powiedziała że nie należy przedłużać i zakończyliśmy. Terapia była na asertywność. Myślę że jest lepiej, chociaż dobry ze mnie człowiek 🤣🤣🤣.
Jestem już po psychoterapii. Wszystko, co było zawiązane, zostało rozwiązane. Wszystko, co było zablokowane, zostało odblokowane. Rezultat: wolność oraz szczęście 🙂💪🍀💙.
Bardzo sobie chwalę terapię w formie on-line. Przeszłam taką w zeszłym roku. Niezbyt fajnie dla mnie byłoby jechać z czerwonymi od płaczu oczami w komunikacji miejskiej. A w domu mogłam sobie pozwolić na totalną autentyczność 🙂
Mam podobne odczucia :-D ku zaskoczeniu wszystkich bardzo sobie chwalę taką formę a że terapeutka od początku była szukana online to jest z bardzo daleka więc tak zostanie do końca. Swoją drogą ten element dlaczego tak mi z tą formą dobrze też rozgrzebałyśmy bo jest kilka ciekawych przyczyn ;-)
Pójście na terapię to była NAJWAŻNIEJSZA decyzja w moim życiu. Pierw poznawczo behawioralna, teraz psychodynamiczna. Pierwsza stacjonarnie, druga on line. JEST MOC!!!!
Potrzebowałam takiego filmu... Mam mnóstwo obaw (już teraz wiem, że kompletnie niepotrzebnych) związanych z rozpoczęciem psychoterapii. Sama wewnętrznie czuję, że to ten moment, że potrzebuje pomocy kogoś kompetentnego, a mimo to właśnie ciągle słyszę te szepty w głowie mówiące "twoje problemy nie są aż tak duże i ważne, żeby zaprzątać komuś nimi głowę i marnować na to czas i pieniądze". Dziękuję za ten materiał! ❤
Każdy klient ocenia czy przykładowo omówienie danego problemu jest warte 150 zł czy też nie. Rynek powinien rozwijać się w kierunku tańszych alternatyw.
Niestety nie każdy psychoterapeuta jest dobry w tym co robi. Może to wynika z jego nieprzepracowanych tematów, może z pewnej własnej stronniczości, czasem poczucia wyższości. A może wszystkich traktuje sztampowo, a ludzie mają różne poglądy, różny poziom wykształcenia, różny poziom wglądu w siebie. Terapeuta to też człowiek i chcąc, nie chcąc ocenia innych. Dlatego ważna jest też jego otwartość i po prostu lubienie ludzi.
Również miałam psychoterapię i potwierdzam to najlepsze co można dla siebie zrobić jak się chce sobie pomoc 💖pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego co najlepsze
Dziękuję za ten film! Faktycznie mierzę się niezgodą wobec tego co mówi moja terapeutka i nosze to w sobie kilka dni, czasem po czasie mówię jej o tym ze się nie zgadzam i to tez jest dobre bo o tym rozmawiamy. Pojawia się tez uczucie ze jest przecież tylko gorzej, ze samopoczucie spada, ale to właśnie to wyjaśnianie, powroty do przeszłości, próby rozumienia i to nieustanne rozmyślanie tak bardzo męczy. Potem nagle orientuję się, że moja relacja z partnerem się zmieniła na lepsze, że zaczynam umieć rozmawiać a nie krzyczeć, że odkrywam swoje talenty i pasje. Tak jest to trudne ale i piękne, „im trudniejsza walka, tym większe zwycięstwo”, a nie ma chyba lepszej rzeczy od wygrania samego siebie.
psycholodzy zachęcają do grzebania w nieciekawej przeszłości.To tak jakby paznokciami rozdrapywać stare rany, nigdy się nie zabliznią,Moim zdaniem najlepszą metodą jest wybaczenie i zapomnienie i nie babranie się w przeszłości, no chyba że po to aby przywołać te dobre i miłe wspomnienia
Ja od końca maja korzystam z indywidualnej psychoterapii w nurcie humanistycznym. Bardzo sobie to chwalę i oboje zauważamy już wyraźne zmiany na lepsze. Jest to trudne, bolesne, ale bardzo wzmacniające.
Dziś mam pierwsze spotkanie, to takie spotkanie zapoznawcze przedewszystkim konsultacja, stresik jest obecny już od wczoraj, ale czuje ze tego potrzebuje 🥲
Zaczęłam terapie w kwietniu 2020. Różnie bywało - czasem miałam ochotę to rzucić ale efekty które „ujawniają” soe subtelnie dają mi sygnał ze WARTO!!!!
Dzięki za filmik! Też uważam, że pójście na psychoterapię było jedną z najlepszych decyzji w życiu! Zachęcam bliskich do wybrania się, ale sami nie czują potrzeby albo się boją. A może Twój film ich zachęci? Dziękuję! Ps. Piosenka na końcu - boska :P
@@biszibosz256 Oczywiście nie wszystkich bliskich... Tych, którzy są naprawdę bliscy i co do których jestem przekonana, że psychoterapia by im pomogła, bo sami sobie z niektórymi rzeczami nie radzą. Choć oczywiście pewności nigdy nie ma.
@@maamiss5561 Studiowałam pedagogikę, od dziecka interesuję się psychologią i nie zgodzę się z Tobą. Są różne szkoły psychoterapii. Ale czy ktoś mógłby Ci dać konkretne wskazówki bez Twojego zaangażowania w proces? Po jakim czasie od pierwszego spotkania oczekiwałabyś tego?
Opierając się na opini organizacji "Science Based Medicine" sugeruje, żeby wybierać CBT (Cognitive Behavioral Therapy), która jest evidence based, podczas gdy psychoanaliza nie jest evidence based (w oparciu o artykuły przeglądówe biorące poprawkę na potężny "replication crisis" w naukach psychologicznych). Serdecznie pozdrawiam wszystkich ☺️👍
@@szymonpakos5544 poznawczo-behawioralna jest uznana jako zdecydowanie najlepsza do terapii zaburzeń lękowych, dlatego właśnie, że daje również konkretne NARZĘDZIA do radzenia sobie z problemami. Przyznam, że do mnie kompletnie nie przemawia psychoanaliza. No, ale ja oczekuję właśnie dania mi do ręki konkretnych narzędzi a nie czekania 10 lat na efekty, które może będą a może ich nie będzie.
Jeśli dojrzała kobieta nie da się dotknąć mężczyźnie, boi się dotyku i wszelkie akty zmierzające do seksu ją obrzydzają. Przemocy seksualnej w przeszłości brak. Raczej niepowodzenia miłosne, ale ze względu na wysoką wrażliwość odcisnęły piętno. To jaki nurt wybrać?
Jest duża różnica między nurtem psychonanalitycznym a psychodynamicznym. Piszę to, bo mam wrażenie, że ludzie często mowia o psychoanalizie a tak naprawdę są na t. psychodynamicznej. Jeśli chodzi o ten nurt - jest skuteczny i dowody na skuteczność mają być opracowane na podstawie neuroobrazowania :) Znam sporo osób, którym w CBT bardzo brakowało pogłębionej refleksji i dlatego szli na psychodynamiczną ;)
Ja tylko raz skorzystałam z telelekarza. Po prawie godzinie na słuchawce, gdzie miałam poczekać"chwilę" musiałam poczekać na lekarkę aż oddzwoni po kolejnej godzinie... żeby znowu czekać na słuchawce aż znajdzie na mnie czas. Aż w końcu się doczekałam i moja konsultacja trwała ok.15min. nigdy więcej telemedycyny 😅
Proces terapeutyczny w którym jestem, trwający od 16 miesięcy niestety właśnie się kończy, ze względu na regulamin miejsca pracy terapeutki. Wizja rychłego rozstania napawa mnie lękiem i obawami, ale myślę teraz, że mam przecież narzędzia do radzenia sobie samej, długo na to pracowałam. W moim przypadku bardzo długo trwało nawiązanie odpowiedniej relacji z terapeutką, na początku wyczuwałam napięcia, o których nie potrafiłam mówić, przez co we mnie narastały obawy, napięcie, prowadzące do obniżonego zaufania i robiło się błędne koło. ;) Także zanim zaufałam terapeutce i ją polubiłam, minęło - bagatela - 5 miesięcy. Morał z tego taki, że nawet jeśli od razu nie czuć tego czegoś, to może warto poczekać, a przede wszystkim otworzyć się na tę drugą osobę i porozmawiać z nią o naszych obawach i trudnościach także w tym polu. 😁 Pozdrawiam wszystkich ❤️
Te, które wymienia Natalia. Plus mnie powiedziano, że behawioralno-poznawcza jest dla ludzi z jednym, konkretnym problemem np brak asertywności. Na terapii pracuje się bardziej zadaniowo. Jest to krótsza forma. Psychodynamiczna- dla ludzi ze złożonymi/kilkoma problemami np depresja, brak pewności siebie. Podczas terapii zostają wygrzebane bardziej dogłębnie problemy (w przeciwieństwie do behawioralnej). W związku z tym terapia ta trwa zazwyczaj latami.
Ja kompletnie nie wiedziałam jaki rodzaj psychoterapii wybrać dla siebie a czułam, że bardzo potrzebuję takiej pomocy. Za radą przyjaciółki studiującej psychologię poszłam do psychiatry i między innymi powiedziałam mu o tym, że czuję, że powinnam sięgnąć po taki rodzaj pomocy i mi doradził. Jestem bardzo zadowolona bo szybko odkryłam, że dobrany przez niego rodzaj terapii jest skuteczny
W tej chwili jest ponad 600 modalności psychoterapii, to jest obłęd a nie konkretna pomoc, każdy tworzy własną koncepcję pomocy która często nie działa.
Jestem w stałej psychoterapii i bardzo sobie cenię, dzięki niej oraz pracy mojej i terapeutki radzę sobie w życiu o wiele lepiej. Właściwie to nawet bardziej wierzę w to, że mi idzie haha. W tym komentarzu głównie chciałam Pani podziękować za polecenie HeyDoc, skorzystałam z wizyty u internistki, gdzie w moim mieście niemożliwym było się dostać do rodzinnego czy nocnej pomocy medycznej. Zaopatrzona i wyposażona w nowe sposoby radzenia sobie z dolegliwościami mogę zdrowieć i nie zarażać innych (!) :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Mega ważne jest żeby dzielić się z innymi z tym że się chodzi na psychoterapię, bo niestety jest to wciąż temat tabu i wiele osób boi się o tym rozmawiać. A dzięki rozmowie, przyznaniu się że się samemu chodzi na psychoterapię i nie jest to powodem do wstydu, można zachęcic kogoś aby sam zdecydował się na leczenie. Mi decyzja i pójściu na terapię nie przyszła łatwo, szłam na nią 8 lat. I choć jestem dopiero po kilku sesjach to jak najbardziej uważam że warto.
Ja w tym tygodniu, byłam na pierwszej konsultacji, ale nie była to udana próba - usłyszałam, że zbyt szczegółowo odpowiadam na pytania jak na wywiad rozpoznawczy, a na koniec usłyszałam, że udało mi się dostać na wizytę, bo psychoterapeutka nie zablokowała kalendarza i nie ma miejsca dla mnie w grafiku (dała wizytówkę i poleciła odezwać się za miesiąc lub dwa). Na razie wróciłam do punktu wyjścia i rozważam czy w ogóle podejmować kolejne próby. Wiele lat czekałam na finansową stabilizację i zbierałam w sobie siłę, by podjąć pierwszy krok. Sposób w jaki przebiegła moja pierwsza konsultacja psychoterapeutyczna spowodowała, że znowu kwestionuję sensowność szukania pomocy u osób trzecich i czuję się znacznie gorzej niż przed wizytą...
oj, współczuję. Mhm jeżeli poczułaś się na tym spotkaniu niekomfortowo i na dodatek na następne spotkanie masz czekać ponad miesiąc, to może spróbuj gdzie indziej? a jeżeli chcesz poczekać, to może następne spotkanie będzie dobrą okazją, żeby powiedzieć o terapeutce o tym, jak czułaś się po pierwszym spotkaniu? I będzie to ciekawy pretekst do przyjrzenia się Twoim uczuciom, tym, że obudziły się akurat takie itd.
@@nataliatur-relacje Mam bardzo podobna sytuacje, bardzo długo wzlekałem z pojsciem do specialisty, ale sytuacja w której sie juz znalazłem sama mnie do tego zmusiła i kiedy juz umówiłem sie i poszedłem na spotkanie do psychiatry byłem bardzo pozytywnie nastawiony i liczyłem, ze ktos mi pomoze. Byłem u specjalisty z poza Swojego regionu bo szybszy termin i kiedy wszedłem do gabinetu zostałem potraktowany bardzo z góry, kobieta nawet sie nie przedstawiła a pierwsze pytanie które zadała to dlaczego zapisałem sie tutaj a nie w miejscu zamieszkania i powiedziała to tak jakby mnie tutaj nie chciała , potem zapytała co sie dzieje, byłem zestresowany bo tak na prawde nie wiedziałem co mam mówic i od czego zaczac. KKobieta była bardzo oschła i nie wykazaywała zadnych checi pomoc. Po wysłuchaniu mnie powiedziała, ze potrzebna mi psychoterapia, lecz skierowania nie dostane teraz poniewaz i tak sa długie terminy a skierowanie jest krótko wazne.. było to smieszne i byłem w szoku, przepisała jakies tabletki i tyle. Mam przyjsc ponownie za 2 miesiace i tak na prawde zostałem wysłany do domu i nie wiem co dalej robic a nie wiem ile jeszcze Sobie sam z tym poradze zeby nie doszło to czegos najgorszego..
Czy warto przygotować się? Tak! Zastanowić się jakie mamy oczekiwania. Bylam u paru psychologów i większość z nich zadało mi to pytanie na starcie. A ja na to:yyyy yyyy 😁
Ja jestem w terapii psychodynamicznej kilka lat ... wiem, że głupie to , ale nie czuję się dzięki temu super lepiej , czuję jakby nic mnie z tą kobietą nie wiązało , przypomina mi relację z moją mamą (wiem, tak może być) i to mi też nie pomaga bo w tego typu terapii kiedy nie czuję jej empatii ,nie widzę uśmiechu, ja tylko gadam ,ona nie to jakbym miła to samo co w relacji z mamą ., Ona powtarza co powiedziałam albo rzeczy , które jakoś do mnie nie trafiają. Myślę nad zmianą tym bardziej , że teraz trudniej mi dojechać jak zmieniłam miejsce zamieszkania . Co robić ? Miałam po porodzie konsultacje z jedną psycholog ...czułam , że mnie rozumie , doskonale wie co mówię , zadawała pytania , które dawały do myślenia , była empatyczna . Myślę czy do niej pójść .
Skąd wiadomo kiedy zakończyć psychoterapie? Z jednej strony możemy skończyć za wcześnie, bo jest to dla nas często nieprzyjemne, z drugiej strony pojawia się lęk, że psychoterapeuta będzie próbował nas zatrzymać jak najdłużej, bo jesteśmy w pewnym sensie jego źródłem przychodu (oczywiście takie zachowanie psychoterapeuty jest nieetyczne, aczkolwiek nie każdy terapeuta jest idealny).
Kodeks etyczny psychoterapeuty zabrania trzymania pacjenta/klienta tylko po to, żeby mieć dodatkowe źródło dochodu - o to się nie martw. Jednocześnie rozumiem obawy. Proces żegnania z terapią, decydowania o tym, kiedy ma nastąpić koniec jest bardzo ważny elementem i trwa jakiś czas, w zależności od nurtu lub/i indywidualnej sytuacji, kilka tygodni lub miesięcy. u mnie trwał aż rok. W pewnym momencie czujesz, że jesteś gotowa skończyć i zaczynasz to komunikować i szykujecie sie do końca :) czasem terapeuta sam z siebie sugeruje koniec.
Co równie ważne, na początku tego procesu ustala się kontrakt - na jego podstawie z czasem widać, czy dane kwestie się unormowały, wyjaśniły, czy dany problem został rozwiązany. To stanowi jeden z wyznaczników zmierzania ku końcowi terapii, jednak i kontrakt może nieco zmienić swój kształt - to zależy już od indywidualnych potrzeb osoby uczęszczającej na psychoterapię.
Podczas pandemii kozystalam telefizjoterapii. Laczylysmy sie z moja stala fizjoterapeutka, ktora wczesniej dawala mi znac co przygotowac np. lyzka stoliwa, pilka tenisowa itd. Moj maz byl jej rekami I ona tlumaczyla mu co, gdzie I jak. Dzieki temu przetrwalam pol roku bez wizyty. Na psychoterapii nie bylam, ale zastanawiam sie nad tym. Poki co jestem po kobiecym coachingu, wdrazam narzedzia, ktorych sie nauczylam na codzien I widze jak bardzo zmienia sie moje zycie. Ciesze sie, ze sie zdecydowalam 😊
Jeżeli terapia zaczyna się od oceniania mojego wyglądu (psychoterapeutka cała w czerwieniach, jak w niebieskim) i tego jak siedzę (nosz bolą mnie biodra i mam problemy z krążeniem) to ja podziękuję za takie "wsparcie". Ileż można szukać?
Spoko. Moja zaczęła się od tego, że usłyszałam jaka jestem "za bardzo" a jaka "za mało". Tak, dokładnie tymi słowami. Generalnie uważam, że bezpośredniość kończy się tam, gdzie zaczyna brak taktu.
Niezła reklama:) Niestety prawda jest taka, że psychoterapia w Polsce jest na bardzo niskim poziomie. I tak naprawdę dobrych psychoterapeutów jest bardzo mało. .
Ja byłam 2 lata temu na terapii grupowej w nurcie poznawczo behawioralnym przez 9 miesięcy. Czuje się okropnie, nie mogę się odnaleźć w rzeczywistości, mam wrażenie że traumy do których się dokopałam zalały mnie. Czy ktoś może polecić dobrego psychoterapeute w Warszawie?
Hej! Na maksa polecam Ci Victora Sawosha :)) (Jesli nadal szukasz) Pozdrawiam PS i nie jest to moje pierwsze doświadczenie, wcześniej kilka miesięcy z kimś innym i grupowa psychodynamiczna (również bardzo polecam!)
A zdanie terapeutki: "Jak takie coś jak Pani może mnie o cokolwiek prosić?", to była odpowiedź na prośbę o zaświadczenie o uczęszczaniu na jej terapię.
jestem w stanie uwierzyć, że osoba, która ma pomagać powiedziała coś takiego. Machają fakultetami przed nosem i pospólstwo wierzy, że taki pomoże. Trudno o dobrego psychoterapeutę.
A skąd wiemy, że terapeuta nie jest odpowiedni dla mnie? Moja córka, która ma14 lat od niedawna chodzi na terapię, ze względu na depresję między innymi spowodowaną mobingiem w szkole, oprócz tego jest WWO i empatka, cała ta mieszanka nie dodaje jej siły, a na terapii ciągle czuje się oceniana i często słyszy, że to jej wina. Czy szukać gdzieś indziej? Przecież terapeuta nie powinien oceniać. Trochę zabrakło mi tego wątku w filmie, na co zwrócić uwagę, bo nie każdy terapeuta jest idealny dla każdego. Dziękuję, że poruszyłaś temat. Proszę podpowiedz co robić. Pozdrawiam serdecznie
Wśród terapeutów jest niestety spory odsetek narcyzów a nawet osób psychopatycznych, szukać dalej, terapeuta nie ma wbijać w ziemię ale pomóc wychodzić z dołka..to jak z lekarzami czasem trzeba przejść kilka gabinetów specjalistów by trafić na dobrego i z powołania z naturalnym darem i który realnie pomorze. Trzymam kciuki za znalezienie takiego, rozpoznawać na tzw.czuja, starać sie wsłuchać w sygnaly z ciala przy spotkaniu danej osoby czy pozytywne czy przeciwnie obserwować siebie ❤ wbrew pozorom nasze ciało potrafi nam to podpowiedzieć ❤
Swoją pierwszą wizytę u psychologa przeryczałam. Drugą też. Gdy po 15-tu latach trafiłam do innego psychoterapeuty - znowu. Ale od drugiej wizyty było coraz lepiej i lepiej.
@@nataliatur-relacje tak. Po prostu to jest ten moment, gdy już nie chce się udawać, że jest się kimś innym i przyszedł cas, na bycie sobą. Nieidealnym, niedoskonałym, ale sobą i dla siebie. Nowe narodziny. A porody bywają bolesne.
Owszem mam za sobą psychoterapię grupową 2 letnią i indywidualną też coś ok. 2 letnią. Bywało trudno i miałam kryzysy, ale wytrwałam, w nurcie behawioralno - poznawczym. Moja psychoterapeutka ma ok. 30 lat doświadczenia zawodowego. Jest psychologiem klinicznym i psychoterapeutą CBT. Polecam każdemu taką szkołę życia pod okiem profesjonalistów.
Czy to normalne, że już niejedna wizyta za mną i nie widzę jakiś większych efektów? Ludzie opowiadają, że już po jednym spotkaniu czują się lżej czy że z każdego na każde jest coraz to lepiej, a u mnie nawet nie do końca jeszcze pojawiły się jakiekolwiek konkrety. :(
Ja miałam tak, że przez pierwsze pół roku myślałam po każdej sesji "czuję się coraz gorzej, czy to w ogóle ma jakiś sens", a potem, gdy weszłyśmy odpowiednio głęboko, nastąpił przełom i miałam bardzo udaną terapię, która przyniosła pozytywne efekty w moim życiu.
@@weroandronika Rozumiem... Ale u mnie to mam wrażenie po prostu nijak.. Nic szczególnego się nie dzieje, nie dochodzimy do żadnych bolesnych emocji, nie mam nad czym za bardzo rozmyślać. Raz trochę tego tematu, raz tego, brak ustalonego konkretnego działania, nic nie dochodzi do jakiegoś sedna czy wniosków na które sama bym nie wpadła. Pustka po prostu, neutralność, przez co czuję też brak sensu w tym. Gdybym czuła się gorzej to chociaż byłby to jakiś znak i myślałabym, że to właśnie część procesu.
@@zuzanna647 miałam podobnie :) u mnie problem tkwił w nurcie psychoterapii. Jakis czas temu korzystałam z pomocy terapeuty poznawczo-behawioralnego, były mega efekty, od razu po 1 wizycie. Musiałam zakończyć terapię, po czym po czasie zdecydowałam się na wznowienie u innej osoby, w nurcie psychodynamicznym. 10 wizyt i nic. Wychodziłam z gabinetu i czułam się tak samo jak przed wizytą. Żałuję wydanych pieniędzy, które mogłam wydać na coś, co od razu przyniosloby ulgę, zamiast czekać na efekty, które niewiadomo czy i kiedy nadejdą. Teraz wróciłam do poznawczo-behawioralnej i znów już po 1 wizycie ulga niesamowita. :)
@zuzanna Radziłabym Ci zrezygnować. Miałam to samo. Jak jest nijak to lepiej nie będzie, a za jakiś czas pojawi się tylko złość, że niepotrzebnie tyle kasy na to poszło. Ja żałuję, że nie zrezygnowałam wcześniej.
Przyznam szczerze od kilku lat już chodzi za mną psychoterapia. Miałam nieciekawe dziecinstwo, ale też nie najgorsze, natomiast w życiu obecnym zdarzają mi się takie kilkusekundowe (max do minuty) ataki paniki- kołatające serce i duszność, poczucie umierania. Ale nie jest to jakieś bardzo częste, raz na kilka miesięcy prócz drobnych bardzo krótkich epizodów. Natomiast nadal czuje że to chyba ,,nie jest problem" bo przecież mogę z tym żyć, i zastanawiam się czy warto? Mam dobrego partnera, zawodowo jestem w miarę zadowolona (wiadomo, zawsze mogłoby być lepiej) ale generalnei prócz moich nerwów od czasu do czasu (także zespół jelita drażliwego mam, więc byle powodów i jestem niedysponowana ze tak powiem), jestem naprawdę szczęsliwym człowiekiem. Momentami mam gorsze dni, ale to jak każdy. Czasami coś mnie mocno stresuje, ale to raz na kilka dni. No i jak tak to analizuje to czuje, że nie ma sensu, bo przecież ludzie mają większe problemy, a obawiam się (być może troche głupio ale cóż) że jak pojde na terapie, to mnie psychoterapeuta może nie tyle wyśmieje, co uzna że kolejna przyszła z ,,byle problemami"
Nie wiem, czy to pomoże, ale oprócz działań na swoją psyche spróbuj zbadać też poziom witaminy D i witamin z grupy B oraz hormony. Kilka lat temu miałam trudny okres i myślałam, że to stres związany z pracą i egzaminami. W tym samym czasie okazało się, że mam znaczny niedobór witaminy D - zaczęłam suplementować i odczułam różnicę już po kilku dniach. Tak samo z witaminami z grupy B. Z kolei nadmiar kortyzolu czy niedobór serotoniny wpływają zarówno na samopoczucie psychiczne, jak i na działanie organów wewnętrznych. Niedobór snu bądź aktywności fizycznej zwiększa poziom kortyzolu niezależnie od wydarzeń bądź relacji, które mają miejsce w danym momencie. Z daleko posuniętej ostrożności: to nie jest tak, że mówię: "weź nie marudź, tylko zrób coś ze sobą". Po prostu na sobie samej doświadczyłam tego, że co psychika, to psychika i trzeba się tym zająć (psychoterapia, zagłębienie się w psychologię - albo w inny sposób, każdy musi znaleźć swój niezależnie od tego, jak głupi by się wydawał w porównaniu do innych) - ale co biologia, to biologia i tym też trzeba się zająć. Pozdrawiam :) PS: nie ma czegoś takiego, jak większy problem. Każdy ma inne i warto poradzić sobie z tym problemem, który jest - właśnie po to, żeby nie był większy.
Nigdy nie bylam na psychoteriapii. Od okolo 12 lat chce pójść ale zawsze coś i nigdy nie byłam. Interesuję sie psychologia człowieka od bardzo dawna. Dużo rzeczy przerobiłam sama choć są rzeczy których nie umiem przeanalizować sama ze sobą ponieważ nie umiem do nich podejść bez emocji ktore mi przeszkadzają w realnym myśleniu. Po Twoim filmiku mój cel na przyszły miesiąc to pójście na psychoterapię. Mam wątpliwości, ponieważ wiem że to wcale nie spowoduje iż tych emocji tam nie będzie.. są to tak zakotwiczone u mnie zachowania że nie wiem jak można inaczej.. Pozdrawiam!
Ja też jestem zadowolona. Chodziła do Psychologgii ponad rok. Na początku człowiek myśli, że będzie ciężko i obawia się pierwszego spotkania. To dlatego, że nie wiemy, co nas czeka. W rzeczywistości na fotelu po drugiej stronie jest człowiek - specjalista, którego celem i zadaniem jest pomóc Ci zrozumieć lepiej swoje emocje i potrzeby. Ja daję tylko radę, żeby wybrać poradnię taką, jak Psychologgia, które oferują spotkania online i stacjonarnie - dzięki czemu nie będzie trzeba przerywać terapii podczas wakacji lub delegacji.
Chodziłam lata na terapię, zmieniłam swoje życie zewnętrznie ale takich olśnień niewiele miałam Wewnątrz nadal stare schematy tkwią. Jakoś niewiele z tej terapi rozumiałam. Terapeutka mówiła czego ja się boję i co z tego.Jak nie umiem tego w sobie zmienić.To jak automat działa. Rzuciłam terapię choć pokładałam w niej wielka nadzieję. U mnie się nie powiodła
Całe życie o tym myślałam, ale siebie stawiałam na końcu i uważałam to za zbędne wydawanie pieniędzy - ,,w końcu jakoś sobie radziłam". Dopiero depresja postawiła wszystko na ostrzu noża j poszłam. Widzę duże efekty i duże zmiany. Jeszcze trochę drogi przede mną ale to poczucie, że zmiany są już na stałe, że nie są tylko chwilowym ,,mogę wszystko" daje tyle wewnętrznej mocy. Szkoda, że nie poszłam wcześniej. Teraz doradziłabym wielu osobom by po prostu zaryzykować i iść choć na jedną wizytę do psychoterapeuty.
tak, świetnie, że zwróciłaś na to uwagę. Po pierwsze kwestia pieniędzy: jak dla mnie każda złotówka wydana na terapię jest niczym inwestycja w siebie, w swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne. Początkowo, owszem może wydawać się to przerażające, ale potem naprawdę odczuwa nie radość i nie żałuje się z perspektywy czasu ani grosza. Druga sprawa, na którą fajnie, że zwróciłaś uwagę to fakt, że warto przemóc się i iść chociaż na 1 spotkanie. Warto wiedzieć - aż żałuję, że o tym zapomniałam wspomnieć, że najpierw są 3 spotkania konsultacyjne, po których podejmuje się decyzję, o tym, czy "idzie się" razem dalej. Jednocześnie te konsultacje są niczym psychoterapia i są zwykle "wyzwalające" - człowiek czuje się często, jakby zrzucił z siebie jakiś ciężar. Bo ktoś go życzliwe i z uważnością wysłuchał...
@@nataliatur-relacje ja nie miałam takich spotkań "konsultacyjnych"... Moja znajoma twierdzi, że w jej mieście, żeby zapisać się na psychoterapię wymagana jest wcześniejsza konsultacja psychiatryczna... (w tym wypadku terapia NFZ) trochę mnie to zastanawia.. moja psychoterapeutka twierdzi, że nie potrzebuję diagnozy bo się sama zaszufladkuję, a ja coraz częściej myślę, żeby jednak się wybrać do lekarza bo czasem czuję się zwyczajnie źle. W psychoterapii jestem od roku, ale nie chodziłam co tydzień ze względów finansowych
@@magorzata5247 chyba nie.... Ona twierdzi, że uważam się za bardziej zaburzoną niz jestem... Raczej pytanie "po co to pani?, czy coś to pani da?" Nie przybliża mnie do pójścia do lekarza 😅
A czy psychoterapia może czasem okazać się szkodliwa? Sam jestem juz kilka lat po terapii i również uważam, że to najlepsza rzecz jaką sam sobie zafundowałem.
wydaje mi się, że może być szkodliwa, gdy jest prowadzona przez niewykwalifikowaną osobę, która nie jest pod superwizją, a niestety w Polsce ten zawód nie jest regulowany, dlatego warto pytać terapeutów o to.
@@nataliatur-relacje Polecam do przeczytania "Psychoterapia bez makijażu" Cieszę się, że miałaś dobre doświadczenia z psychoterapią, ale nie każdy takowe miał, a rynek psychoterapeutów jest tak nieuregulowany, że nie jest łatwo odsiać ziarno od plew.
Znałam osobę, terapeutkę, ,której supervisorka rozwalała psychikę, uzależniając ją od siebie i wyciągając od niej za to niezły hajs. Myślę, że jak tak dalej pójdzie - to na pewno wpłynie na jakość terapii, którą ta osoba będzie oferować innym. Więc superwizja nie jest jedyną wskazówką.
Jestem już po dwóch psychoterapiach i żadna z nich w 100% nie dała mi tego czego szukałam. Zastanawiam się, czy dobieram złych psychoterapeutow, czy po prostu na mnie działa...
Ja przeszłam 2 letnią terapię i to odmieniło moje życie i życie moich dzieci ...zanim znalazłam dobrą terapeutkę byłam u 5 lub 6 którzy nie sprawdzili się ...nie rezygnowałam i po kilku latach znalazłam wspaniałą Agnieszka Stefania Muszyn ...cudowna terapeutka która nigdy mnie nie zawiodła ... oczywiści każdy ma kryzys po 5 lub 6 miesiącach nie zawsze widać efekty ale warto tym się nie zniechęcać i wytrwałość się opłaca ...ja zainwestowałam sporo kasy w moja terapię ale nie żałuję to były najlepiej zainwestowane pieniądze ... jestem dumna z mojego życia teraz
Mam złe doświadczenia z psychoterapią. Zamierzam iść na studia psychologiczne i potem iść w nurt behawioralny lub zintegrowany, będę miała superwizję to wtedy się przejdę. Najgorsze opinie słyszałam o psychoterapii Gestalt...I to od specjalistów. Oprócz tego, mój znajomy po tej terapii został kompletnym egoistą, porzucił żonę, przyjaciół, odciął się od wszystkich. Jeśli tego uczy ta terapia to ja dziękuję 🙂🤦♀️
Ja się właśnie zastanawiam nad pójściem do psychoterapeuty ale najpierw się boję iść do psychologa. I tak, Pani film był dla mnie bardzo pomocny, za co dziękuję 🥰
Psychoterapeuty naprawdę nie trzeba się bać, on chce dla Ciebie wyłącznie dobrze :) Choć oczywiście rozumiem lęk! I możesz o tym lęku opowiedzieć np. na pierwszej terapii :)
Terapia uratowała mi życie i to nie jest frazes - 10 lat zmagałam się sama ze swoimi demonami i naprawdę bałam się psychoterapii - Dorze że o tym mówisz - Ludziska nie czekajcie jeśli chcecie odzyskać swoje życie marsz do lekarza. Nie mówię że jest świetnie przez cały czas ale po swojej terapii 1. Wiem że nie umieram 😎2. Wiem dlaczego w danej sytuacji jest mi źle i włącza mi się tryb ucieczki 3. Wiem jak sobie z tym poradzić 😉A tele morel zdalna medycyna - mam i korzystam i daje mi to poczucie Bezpieczeństwa. Chociaż w aspekcie psychoterapii (indywidualna kończyłam w pandemii przez telefon) myślę że zdalny początek może być bardzo trudny. I najważniejsze - nie bójcie się swoich trupów w szafach - czas by je przewietrzyć i spojrzeć im w oczy - w tedy tracą moc a przynajmniej słabną! I pomyślcie ze i tak je nosicie więc lepiej wiedzieć z czym się walczy i co nas gryzie. Można w tedy naprawdę poczuć ze mamy kontrolę nad swoim życiem i się nawet pokochać 😎 Pozdrawiam i daje suba. I kciuka w górę p.s. Przed terapia bałabym się napisać 😪
Ja jestem chyba jakiś zjebany, bo byłem już u kilku różnych terapeutów (u niektórych kilka razy, u innych kilka miesięcy, czasem nawet rok) i zawsze po wizytach czułem się tylko gorzej (jako że mam depresje to gorsze samopoczucie skutkowało również nasileniem się myśli samobójczych), więc zrezygnowałem. Chociaż ostatni psychiatra polecił terapię EMDR i tego jeszcze nie próbowałem, ale jakoś nie mam odwagi po tym wszystkim.
Wiele osób po terapii czuje się tylko gorzej, to że wszyscy słodzą jak tam jest super i zostaniesz wybawiony to zwykła bzdura, części osób pomaga a części nie
@@-z-e-u-s-Dokładnie. Terapia nie zawsze działa. Nierzadko terapeuci oficjalnie będący pod superwizją i mający niesamowite CV oceniają, krzyczą, zawstydzają, bagatelizują albo obwiniają za dosłownie wszystko. Ja byłam w terapii u osoby, która oficjalnie miała wybitne CV, a na nieoficjalnym profilu chwaliła się, że korzysta z porad wróżki. I taka osoba, która sama sobie nie radzi, powinna korzystać z pomocy Supervizora, bo niby oficjalnie korzysta z jego uslug, a mimo to korzysta z takich rzeczy... I ona ma mi pomóc? Na terapeutów trzeba wziąć mocną poprawkę i patrzeć, jak się zachowują, jak się odzywają, bo pewne zachowania na pewno nie sa zgodnie z Kodeksem.
Nie widzę niebezpieczeństwa o sytuacji w której mamy do czynienia z certyfikowanym terapeuta pod superwizją, a nie kimś, kto "się mianował" terapeutą. Bo niestety w Polsce ten zawód nie jest regulowany i teoretycznie każdy może sobie otworzyć gabinet. Oczywiście zawsze niebezpieczne i niedopuszczalne jest przekraczanie granic cielesnych: molestowanie seksualne. Wówczas powinna zapalić nam się lampka. Ale już np. nasze subiektywne poczucie, że nie terapeucie podobamy albo że nas podrywa niekoniecznie, bo to może tylko siedzieć w naszej głowie.
Super filmik, spowodował, że znowu zaczęłam myśleć o psychoterapii, ale cały czas to odkładam, niby dzieciństwo u mnie nie było najlepsze, z czego akurat uważam, że mam najlepszą mame na świecie i od wielu rzeczy mnie uchroniła. Nie wiem co myśleć, bo sobie radzę w życiu mam prace w zawodzie, mam wspaniałego chłopaka, mamy dom i nie wiem czy jest sens iść do psychoterapeuty skoro wyszłam na ludzi i nie mam problemów w życiu dorosłym.
Mhm, jeżeli nie masz problemów to może nie musisz iść na terapię :) wcale nie uważam, że każdy powinien koniecznie pójść. A jeżeli nagle poczujesz, że chcesz to śmiało idź :)
Jeśli teraz nie masz problemów to super, bardzo się cieszę, ale pamiętaj, że nieprzepracowane odpowiednio rzeczy z dzieciństwa wpływają na Ciebie dalej, być może powodując że jest Ci trochę trudniej. 😝 Może warto spróbować? Przecież to nie jest nieodwracalna decyzja, można zrezygnować po dwóch, siedmiu, dziesięciu spotkaniach, w dowolnym momencie. ;) Trzymam kciuki.
A czy psychoterapeuta pomaga również uporać się ze stratą bliskiej osoby? I uporać się z traumami z dzieciństwa? Czy to już prychiatra musi być ? Zastanawiam się nad tym ostatnio bardzo intensywnie by pójść po pomoc.
Każdy klient ocenia czy przykładowo omówienie danego problemu jest warte 150 zł czy też nie. Rynek powinien rozwijać się w kierunku tańszych alternatyw.
Cześć! Ja też chodzę na psychoterapię i faktycznie jak najbardziej jest to coś wspaniałego, chociaż akurat po mojej wczorajsze sesji leżę drugi dzień i czasem zastanawiam się czy jest w ogóle coś co mogę zrobić, by mnie nie bolało całe ciało (nurt gestalt) Ale ja nie o tym! Nishka zastanawiam się nad jedna, ważną całkiem rzeczą, bo przez to chyba trochę ograniczyłam oglądanie niektórych Twoich filmików do końca. Powiedz mi, co myślisz o takich wstawkach, w których przedstawiasz te mroczną stronę umysłu, np w 8.12, bez pokazywania pozytywnej strony, rozwiazania w takiej scence? to znaczy sporo z tych rzeczy, sporo z tych głosów mnie nie dotyczy i mi strasznie sie włącza współczucie, ze ktoś tak może mieć, a poza tym boję się chyba, że ja zacznę tak mieć, że dotrzę to do mojej podświadomości w zamiast za schematy, które aktualnie porzucam i w pustkę wpadnie to. Może to nie jest racjonalny lęk, (ktory jest :)), ale tak po prostu sie zastanawialam tak czy siak czy myslalas o tym moze? pozdrowionka cieplutkie!
@@nataliatur-relacje dziekuje! Przepraszam. Może nie wyraziłam się jasno, bo jak to pisałam musialam nagle skonczyc pisanie i nie przeczytalam ponownie czy ta moja sugestia jest zrozumiala. WIec mysle, ze jak wstawiasz takie scenki, ktore przedstawiaja zachowanie negatywne (robisz je bardzo wiarygodnie i faktycznie moga powodowac triggera u kogos, ale nie pomyslalam o tym), to moze fajnie by bylo zrownowazyc je np. zachowaniami pozytywnymi? wyobrazam sobie to tak, ze czlowiek bardziej uczy sie na takiej scence, to znaczy w sytuacji podobnej, predzej sobie cos takiego z takiego filmiku przypomni, niz zasady i opis, ktory przedstawiasz w innej czesci filmikow. Nie mówie, ze od razu czlowiek, ktory obejrzy taki Twoj filmik zachowa sie tak jak czlowiek, ktorego w takiej scence przedstawiasz, ale umocni to jego schematy w glowie w jakims stopniu (wiesz, mysle, ze sa filmiki, ktore jakos tam ksztaltuja dzieci np i odwoluja sie czasem do czegos takiego, jesli traktuja Ciebie jako swego rodzaju autorytet - ja tak mialam, ale z inna youtuberka, jak dorastalam, myslalam czasami co by zrobila :)). i w poprzednim komentarzu chodzilo mi o to, zeby zapytac Cie, czy myslalas o takim wplywie scenek, ktore sa w takim filmiku jak potwierdzenie jakis zachowan? (rozumiem, ze w tym momencie z bardzo drobnej, kilkusekundowej rzeczy robie coś rangi ogromnego wplywu, ale mysle sobie o takim widzu, ktory moze wlasnie niekoniecznie jest zupelnie swiadomy tego co robi w zyciu i za dwa dni w swoich zyciu w podobnej sytuacji zachowa sie tak jak Ty, w takim filmiku to przedstawilas) Powiem jeszcze inaczej, bo mam wrazenie, ze zupelnie nie potrafie wyrazic sie jasno, a probuje jak najkrocej... Przychodzi mi tylko przyklad pornografii do glowy, ale bardzo nie chce, oj bron boze, porownywac Twoich filmow do pornografii! Mam sobie taka ksiazke o PBP. Sama o niej z reszta chyba mowilam, w ktoryms filmie. Ta ksiązka miala przyklady z zyciz wziete, one byly ilustracja tego co mozna bylo wyzej sobie przeczytac o danym zjawisku. Jak czytalam sobie te opisy, nieraz zdarzylo mi sie pomyslec "o matko! to tak mozna? jak wspaniale!", bo ten opis zjawiska, ktore moze wystapic, sam w sobie mi niewiele dawal i dopiero przedstawienie takiej sytuacji jak jest, pozwalalo mi poczuc sie na miejscu tych osob Co do tego filmu... Nie jest to moze idealny odcinek do pokazania na przykladzie, bo inne, np. ten o rozmowie z osobami z niepelnosprawnoscia - dialog, ktory przedstawia w jaki sposob sie do kogos zwracasz, a nie to jak sie nie zwracac, jakas konkretna scenka. W tym filmie natomiast - pokazanie jak specjalista moze sie fajnie zachowac i jak odezwac w szacunku, spokoju, bez oceniania, bo moze ktos nie umie sobie nawet wyobrazic jak to jest nie oceniajaco odpowiadac, bo pamieta tylko rozmowy z przyjaciolka, ktora nie potrafila inaczej :) (przelamanie dla tych, ktorych same Twoje doswiadczenia nie przekonuja). I o tych pozytywnych scenkach mysle tylko w kategorii, moze mozna czesciej? rozumiem, ze nie mialas tutaj czy w poprzednim filmie takiego zamyslu. Przyszlo mi to po prostu do glowy i piszac to zdalam sobie sprawe jak bardzo istotne zjawisko takiej obserwacji, karmienia sie takimi dobrymi badz zlymi wzorcami w internecie, moze miec duzy wplyw, a poniewaz bardzo cenie Twoja tworczosc, sama nie moge zrozumiec dlaczego czuję sie, az tak właczona w Twoja spolecznosc :) niesamowite, ze az pomyslalam, ze sie troche "wspolnie zastanowie, troche wtrace moze?, ale raczej bardziej mysle o takim wspolnym zatrzymaniu na ten temat wplywu tych scenach, a wplywu tego samego opisu, bo wyobrazam sobie, ze mozg sobie czasem ucina z rozumienia takie slowa, kladzie nacisk na takie, ze w skrajnych przypadkach sfokusowania sie na jakiejs trudnosci, odbiorca slyszy tylko to i oczywiscie, nie masz mozliwosci dogodzic wszystkim, po prostu chcialam zapytac czy myslalas o tym jakos? Bardzo dziekuje, ze postanowilas przeczytac moj komentarz i zdecydowac sie nad nim zastanowic i poswiecic mu czas, czuje sie super wlaczona, jak i zestresowana, zebys mnie jak najlepiej zrozumiala :) dziekuje! tworz dalej, bo robisz duzo dobrego!
Akurat rzuciłam terapię po 3 miesiącach. Polubiłam "bycie w terapii", brak mi tego teraz. Dla mnie to kwestia pieniędzy. Wiem, że są terapie na NFZ, może pójdę w tą stronę.
Co pani poleca ? U kogo pani była? Jaka przychodnia? Może pani polecić dobrych terapeutów na NFZ ? I czy przyjmują on line? Czy terapie grupowe są on line?
Zdecydowanie, takie filmiki są potrzebne. Od półtora roku też jestem w trakcie psychoterapii, psychoanaliza (momentami jest naprawdę trudno), ale jak przychodzi moment, w którym doznaje się takiego olśnienia, jak sobie coś uświadomisz to… właśnie o to chodzi :) a i są momenty ucieczki. Dużo czasu zajęło mi to, żeby się przekonać, że ten trud jest potrzebny.
Super film. Ja sam jestem po psychoterapii, którą zakończyłem nie tak dawno. Najbardziej na tych wizytach zaskoczyło mnie to jak dobrze się czułem pod koniec spotkań. Dosłownie jakby mi spadł kamień z serca :D Cieszę się, że się na nią zdecydowałem, ponieważ teraz widzę jak bardzo tego potrzebowałem i widzę, że są efekty więc jest super :)) Pozdrawiam cieplutko
Jeżeli stawiamy na indywidualizm i uznajemy, że np. ksiądz czy zakonnica nie są bogami, to tak samo oceniajmy terapeutów. Myślę, że wielu widzów będzie zaskoczonych, jak bardzo uwielbiasz zwykłych ludzi po kursie terapeutycznym...
Chodzę od roku. Chyba tylko raz wyszłam z gabinetu "normalna". Zazwyczaj wychodzę tak wycieńczona psychicznie i fizycznie, jakby czołg po mnie przejechał. Więc już nie raz miałam ochotę rzucić to w diabły, również dlatego że miałam wrażenie, że terapeutka w ogóle mnie nie rozumie, niesprawiedliwe ocenia i chyba nawet nie słucha co mówię etc. Więc po co mój wysiłek, rozdrapywanie, grzebanie i wywlekanie moich wnętrzności? Nie raz miałam uczucie, że terapeutka z premedytacją i satysfakcją wbija mi nóż, nie tyle w serce, co w żołądek. ALE wystarczyło doczłapać się do łóżka, odespać sesję i obudzić się kimś innym. Dosłownie innym człowiekiem. Zdrowszym, lżejszym. Obecnie stoję na rozdrożu bo z przyczyn niezależnych muszę szukać innego terapeuty. I szczerze? Nosiłam w sobie przekonanie, że pójście do kogoś nowego nie ma totalnie sensu. Tym bardziej cieszę się, że kliknelam w ten film bo zmieniłam zdanie i dam szansę kolejnej osobie poznęcać się nade mną. A tak serio to nie pójście do nowego lekarza byłoby najwygodniejsze, więc to chyba dowód, że trzeba pójść.
No właśnie też czasem myśle po co rozdrapywać rany, zwłaszcza zabliźnione, po co grzebać sie w przeszłości, wakakiwać i pływać w szambie, z takim wyuzdaniem wręcz, po co? Nie kazdemu to sluży a jest gros terapeutów co niekoniecznie pomagają...
Wychodzisz rozemocjonowana, potem spać nie możesz i nie daj boże sięgasz po alkohol, bo samodzielnie nie umiesz sobie poradzić z emocjami. Taka pomoc psychoterapii !
@@-z-e-u-s- często czuję się zmęczona bezpośrednio po spotkaniu z terapeutą, ale długoterminowo widzę, że mi pomaga. Dla osób, które twierdzą, że terapia to wyuzdane pływanie we własnym szambie 😂 - byłeś? Widziałeś? Ludzie są na prawdę bardzo różni. Jednemu pomoże terapia a innemu nie. Tak samo w zawodzie terapeuty - znajdzie się dobry specjalista i słaby. Jestem u trzeciego terapeuty, z każdym pracowałam innymi metodami, byłam na różnych etapach życiowych i o różne problemy chodziło. Zawsze jak ktoś pyta czy polecam, mówię że warto spróbować bo może w tym przypadku właśnie warto. A jak okaże się, że nie to można próbować dalej innymi metodami: grupa wsparcia, spowiedź (!), przyjaciele & rodzina, próba samodzielnego rozwiązania problemu... Tak czy inaczej, warto próbować bo rozwiązanie samo się nie znajdzie
@@doiz3849 dokładnie, nasz umysł jest najleprzym dla nas terapeutą, bo pomaga nam zapomnieć pod warunkiem ze nie babramy się w przeszłości.Przeszłości [rzecież nie można zmienić. możemy za to budować terażniejszość i przyszłość i na tym się skupiajmy
Ja zaczęłam od tego roku. Taki prezent dla samej siebie. Już po kilku sesjach wiem, że to był i będzie najlepszy prezent jaki mogłam sobie zrobić. Polecam! 🤗
hmm mnie zastanawia jak często powinny się odbywać takie spotkania. ja chciałabym tak raz na 3 tygodnie, pschoterapeuci chcą co tydzień. Jednak jest to bardzo duży wydatek
Mnie terapie niestety nie pomogły. Czułam sie gorzej. A jeszcze jedna z tych terapeutek niestety mnie oszukala, choc jej gabinet ma swietne opinie i na początku faktycznie wydawała sie bardzo w porządku. Chociaz przyznaję, ze oferowane cwiczenia, prace domowe ktore wykonywalam regularnie nic nie dawaly. Na dodatek nagle zaczęła skracac wizyty o 15min, a cena byla wciaz ta sama - 120zl za godzinę. Gdy wystawilam opinię na znanym lekarzu wskazując plusy i minusy, pani ją skasowala. 😞 Nauczylam sie, ze nawet psychoterapeutom nie wolno ufac. Bo choc sprawiala mile wrażenie, skończyła wiele szkół, pracowała również za granicą a gabinet ma mnostwo pozytywnych opinii, niestety okazała sie nie być w porządku czlowiekiem 😞
No niestety i tacy terapeuci sa, powtórzę się ze wśród osób z tym fachem można napotkać spory odsetek narcyzów czy osób o rysie psychopatycznym i wówczas takie lub gorsze mogą być efekty..znalezienie dobrego terapeuty porównałabym do znalezienia najlepszego przyjaciela, czasem kilka relacji okaże sie toksyczne nim się znajdzie prawdziwego, choc można mieć szczęście i trafic od razu 🙂
@@maamiss5561 G widzieli. W większości to ludzie z klasy średniej lub wyższej, którzy nie mieli styczności z problemami wynikającymi np. z biedy lub dyskryminacji, a pochodne tychże problemów widzą jako łatki/zaburzenia. Psychologia jest pisana/badana przez ludzi uprzywilejowanych na ludziach uprzywilejowanych i najczęściej wąskiej grupie społecznej typu studenci psychologii. Podstawy bardzo liche (o czym nawet mówią niektórzy terapeuci), kryzys replikacji wynikow badań to potwierdza. Pamiętaj, że homoseksualizm też kiedyś był zaburzeniem, a jeszcze wcześniej była propozycja, by za zaburzenie uznać niezadowolenie czarnych niewolników z USA z niewoli. Polecam książkę Przeciw Terapii J. Massona - szczegółowo opisuje historię różnych nurtów i wątpliwe praktyki etyczne ich twórców (nawet niewinnego z pozoru Rogersa), nie mówiąc o braku podstaw naukowych. Łatwo jest więc takiemu terapeucie przeszkolonemu w tym wszystkim patrzeć z góry i uważać, ze lepiej wie.
Byłem na psychoterapii, jednak rozczarowało mnie to. Nie dostałem od terapeuty żadnych informacji zwrotnych. I po latach stwierdziłem, że terapeuta nie zadał mi istotnych pytań, które w sumie powinien był zadać. Choć z drugiej strony, sam też nie byłem wtedy zbyt skłonny sięgać zbyt głęboko. Widać trafiłem na nie najlepszych terapeutów.
Nie korzystałem z teleporad.
Nigdy nie jest za późno, żeby znów spróbować :) chyba, że nie odczuwasz takiej potrzeby.
@@nataliatur-relacje ja niestety po tym jak terapeuta zaczął przekraczać moje granice (mimochodem namawiać mnie na dziecko) dość mocno się zniechęciłam i obawiam się, ze ciężko o terapeutę potrafiącego uszanować inność pacjenta .
@@katdabliu4766 Wow! Jak to namawiała cię na dziecko…?
Z terapeutą trzeba poczuć więź. Najwidoczniej nie miałeś tej więzi. Czasami trzeba odwiedzić kilku psychoterapeutów, żeby znaleźć kogoś dla siebie właściwego.
A ja miałam więź z terapeutka, przez pewien okres wydawało mi się że super .Ale coś jednak we mnie tąpneło i ona już mnie nie umiała poprowadzić.Przynajmniej tak mi się wydawało.
Stan mój coraz gorszy.Wszytko wróciła że zdwojoną siłą.
Czekam jeszcze na terapię behawioralna.Moze to pomoże.
Chodzę od około miesiąca i jest super! Jeśli ktoś się z Was zastanawia - warto. To bardzo bezpieczne miejsce, terapeuta nie ocenia, a wiele rzeczy się wyjaśnia. Patrzę na swoje myśli, zachowania z odpowiedniego dystansu i już widzę różnicę po tak krótkim czasie
Ja poszłam na psychoterapię i rzuciłam po 2 miesiącach. Trafiłam na nieodpowiednią osobę. Rzuciłam po wizycie, w której ewidentnie nie była w stanie poradzić sobie z tematem i znalazła temat zastępczy i prowadziła monolog patrząc na zegarek. X.x
Ja miałem taką historię z psychoterapią, że poszedłem tam głównie z takimi problemami jak niskie poczucie własnej wartości i myśli samobójcze. W międzyczasie oczywiście wypłynęło kilka innych problemów, ale w pewnym momencie, gdy te negatywne myśli zniknęły, zacząłem się lepiej czuć ze sobą i pomyślałem, że to wszystko już jest załatwione, postanowiłem zrezygnować z terapii, mimo że psycholożka mówiła mi, że chciałaby popracować nad jeszcze kilkoma kwestiami i doprowadzić terapię do końca. I tu jest moja rada na innych - zostańcie na terapii. Ja ją zostawiłem i później przez kilka lat rozwiązywałem właśnie te nierozwiązane kwestie na własną rękę, a prawdopodobnie można to było zrobić o wiele łatwiej, z pomocą psychoterapii.
Cześć Natalia,super ważny temat,jestem po terapii psychodynamicznej i była to też jedna z najważniejszych decyzji,pozdrawiam Edyta❤️
Hej Edyta, a więc jesteśmy w tej sprawie jednomyślne
Ja właśnie we wtorek idę na pierwszą wizytę, ciągle myślę, który temat poruszyć najlepiej, po czym pojawia się ten film.. no idealnie 🥰 dziękuje. Jestem jeszcze bardziej podekscytowana i dumna ze swojej decyzji.
Wspaniała decyzja 😊
i jak poszło?
@@freevideoservice po roku czasu nadal uczęszczam na psychoterapię, proces długi i wymagający cierpliwości, ale warto. Na pewno jakiś czas, może kolejny rok, będę dalej chodzić na terapię. U mnie największym wyzwaniem było czekanie - czekanie na zmiany. Chciałam się dobrze już czuć po 2 miesiącach, a tu klops. Ale było warto przeczekać takie momenty
+1 za śpiewanie na koniec. I Natalio, zostaw kwiatka :D
Odpowiadając na pytanie zadane na końcu filmu - Byłam w swoim 9 letnim stażu choroby na 3 terapiach. Każda kończyła się fiaskiem. (Rezygnowałam po około pół roku. Nie czułam efektów, sensu.) Teraz zaczęłam terapie EMDR (terapia traum). Jestem pozytywnie nastawiona i jestem ciekawa co z tego wyjdzie :)
mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako złośliwość, bo absolutnie nią nie jest, ale ja bym uważała, na Twoim miejscu co zacznie się z Tobą dziać za około pół roku, gdy znów poczujesz że nie ma efektów i sensu - i znowu zechcesz ją rzucić. Wydaje mi się, że terapia nie daje szybko spektakularnych efektów i warto na nie poczekać. Jednocześnie to jest oczywiście sprawa indywidualna i może tak miało być, że TA terapia jest właśnie pisana dla Ciebie. Powodzenia
Terapia ruchu gałek ocznych. :p podobno jest skuteczna jeśli chodzi o traumy
U mnie terapia przetwarzania poznawczego okazała sie lepsza od samej pozn beh, mam dużo lepsze efekty. Inne terapie traumy na pewno będę chciala przerobić. Co do dynamicznej byłam troche ponad 2 lata, nic mi nie pomogla dla mnie najslabsza.
Ja zauważyłam pierwsze, pozytywne zmiany u siebie po drugim spotkaniu z EMDR.
Masakra z tym EMDR. To nie ma prawa działać. Czysty zabobon i ciemnogród. Równie dobrze mógłby działać jakis biorezonsns, czy wlewy z witaminy C, albo położenie sobie korzenia mandragory pod łóżkiem. Mnie się chciało tylko śmiać z groteskowosci tej "terapii" (machanie paluchem tuż przed oczami i wodzenie za nim [zarówno ja, jak i młoda, zakompleksiona, szczerbata psycholog, ledwie tlumilysmy parskniecia śmiechem zdając sobie sprawę z tego, że nie chcemy być w tej idiotyczne sytuacji]) a traumatyczne obrazy jak były, tak po 7miu latach nadal są.
Cóż za cudowny głos, taki magnetyczny!
Moja pierwsza terapia...kobieta na wstępie powiedziała mi że zorientuje się w czym problem na pierwszej wizycie i będzie wiedziała jak pomóc, no i kazała mi mówić, potem kazała jeszcze raz przyjść, no i kazała mówić, i nie mogła zadecydować, przychodziłam i mówiłam, zawsze jak wchodziłam do pokoju to w piękny słoneczny dzień włączała światło jak na przesłuchaniu, źle się to mi kojarzyło i kazała mówić, nie zadawała żadnych pytań,nie rozumiałam tego , nie wiedziałam o czym mówić, terapia jej tak wyglądała. Mówiłam , płakałam, stresowałam się, włosy zaczęły mi wypadać garściami. Kiedy poczułam że jakoś tak puszcza mnie samopas, poczułam się niechciana przez nią. Podziękowałam jej, powiedziałam że muszę się zastanowić nad terapia i wyszłam
A drugi , to były takie tam pogaduchy, żadnych pytań,w niczym nie widział problemu, opowiadałam o dzieciach że nie wiem jak je wychowywać,bałam się swoich błędów że względu na moją depresję, on że one są wychowane a ja nic nie muszę robić,syn miał 8 lat a córka 13.
Czułam się strasznie pogubiona,smutna,nie wiedziałam co czuję, jak to nazwać. Któregoś dnia widząc mnie na korytarzu prawił komplementy jak to pięknie wyglądam i młodo. Nie umiałam tego przyjąć. Powiedziałam że siedziałam na ciemnym korytarzu i niewiele tam było widać, a on znowu to samo i to samo, powiedziałam że to naprawdę ciemny korytarz, bo taki był rzeczywiście a ten człowiek tak na mnie zaczął krzyczeć, że co ja sobie myślę, że on też ma problemy, ze jest zmęczony, że to nie są problemy. Wstałam ,podziękowałam mu za pomoc, że jak będę miała problem to do niego zajrzę,podałam rękę i wyszłam. To sprawiło że przestałam ufać .
Teraz po 11 latach ktoś mi polecił terapeutkę i wiem że ci których wtedy spotkałam to zamiast pomóc dobili mnie.
Są i tacy ,wtedy trzeba szybko uciekać.
Jest Pani Natalio niesamowitą osobowością i robi to Pani perfekcyjnie. Kocham Panią. Życzę dalszych sukcesów i nieprzeciętnych pomysłów, które Pani ma w swojej mądrej głowie 🤔❤️💪👍🍀
Czy tamte osoby to aby na pewno byli terapeuci? Czy po prostu pani/pan psycholog?
@@emondelma ta kobieta to psycholożka i terapeutka z poradni psychologiczno pedagogicznej, trafiłam tam że względu na moją depresję i problemy z synem, który miał matkę w takim stanie. A ten drugi to terapeuta z poradni uzależnień
"Dzięki" terapii niektórzy zaczynają sięgać po alkohol, nie radzą sobie z emocjami miedzy sesjami.Terapeuta nie będzie przecież codziennym opiekunem, a nie zawsze obok jest osoba do "przegadania". Potem to już tylko pozostaje terapia uzależnień.
warto się odważyć, wcale nie trzeba prywatnie, na NFZ można trafić na cudownych ludzi
To prawda, rok czekania ale bylo warto.
Rowniez uwazam ze to jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu. Mimo wielu trudnych chwil nie zaluje ani jednej przeplakanej lzy. Bylo warto
Uśmiałam się z końcówki 😂
A na poważnie już mam pierwszą psychoterapię za sobą i czekam z utęsknieniem na więcej. Mam dużo przyjaciół, którym psychoterapia mega pomogła i widać w nich aż taki spokój i szczęście ❤️
o proszę, akurat pierwszą? Gratuluje odwagi i życzę powodzenia :)
Ja nawet nie wiem, czy ktokolwiek ze znanych mi osób był na psychoterapii. Z nikim nie rozmawiałem na takie tematy. No ale też ja nigdy się z nikim nie zaprzyjaźniłem. Więc musiałem sam szukać psychoterapeuty. Bez powoływania się na czyjekolwiek opinie.
@@Trojden100 jesteś ok. Uszy do góry! :)
Świat jest duży.
Napisze tylko że gratuluję! Wiem jednak że można uzależnić się od psychoterapii! Ze wszystkim należy zachować umiar. Nie straszę 😊
@@Przylga Podobnie można być uzależnionym od spotkań ze swoimi znajomymi i przeznaczać na to nieadekwatnie duże pieniądze.
Hej, info dla osób, które studiują i potrzebują terapii/wizyty u psychologa a nie macie funduszu na prywatne wizyty a na NFZ są odległe terminy- sprawdźcie czy wasza uczelnia ma w swojej ofercie pomocy psychologicznej lub poradni, gdzie wizyty są bezpłatne :)
super info! dzięki!
Miałem rok psychoterapii na NFZ. Bylem bardzo pozytywnie zaskoczony. Moja psychoterapeutka powiedziała że nie należy przedłużać i zakończyliśmy.
Terapia była na asertywność. Myślę że jest lepiej, chociaż dobry ze mnie człowiek 🤣🤣🤣.
Jestem już po psychoterapii. Wszystko, co było zawiązane, zostało rozwiązane. Wszystko, co było zablokowane, zostało odblokowane. Rezultat: wolność oraz szczęście 🙂💪🍀💙.
Bardzo sobie chwalę terapię w formie on-line. Przeszłam taką w zeszłym roku. Niezbyt fajnie dla mnie byłoby jechać z czerwonymi od płaczu oczami w komunikacji miejskiej. A w domu mogłam sobie pozwolić na totalną autentyczność 🙂
Mam podobne odczucia :-D ku zaskoczeniu wszystkich bardzo sobie chwalę taką formę a że terapeutka od początku była szukana online to jest z bardzo daleka więc tak zostanie do końca. Swoją drogą ten element dlaczego tak mi z tą formą dobrze też rozgrzebałyśmy bo jest kilka ciekawych przyczyn ;-)
@@czarnainez1251 czy mogę dostać namiary?
Pójście na terapię to była NAJWAŻNIEJSZA decyzja w moim życiu. Pierw poznawczo behawioralna, teraz psychodynamiczna. Pierwsza stacjonarnie, druga on line. JEST MOC!!!!
jest moc!!
Potrzebowałam takiego filmu... Mam mnóstwo obaw (już teraz wiem, że kompletnie niepotrzebnych) związanych z rozpoczęciem psychoterapii. Sama wewnętrznie czuję, że to ten moment, że potrzebuje pomocy kogoś kompetentnego, a mimo to właśnie ciągle słyszę te szepty w głowie mówiące "twoje problemy nie są aż tak duże i ważne, żeby zaprzątać komuś nimi głowę i marnować na to czas i pieniądze". Dziękuję za ten materiał! ❤
Każdy klient ocenia czy przykładowo omówienie danego problemu jest warte 150 zł czy też nie. Rynek powinien rozwijać się w kierunku tańszych alternatyw.
Niestety nie każdy psychoterapeuta jest dobry w tym co robi. Może to wynika z jego nieprzepracowanych tematów, może z pewnej własnej stronniczości, czasem poczucia wyższości. A może wszystkich traktuje sztampowo, a ludzie mają różne poglądy, różny poziom wykształcenia, różny poziom wglądu w siebie. Terapeuta to też człowiek i chcąc, nie chcąc ocenia innych. Dlatego ważna jest też jego otwartość i po prostu lubienie ludzi.
Mój pierwszy psychoterapeuta okazał się jedną wielką tragedią. Trudno. Nie ten, to inny. Ważne, żeby się nie poddawać i szukać dalej.
Współczuję..
Również miałam psychoterapię i potwierdzam to najlepsze co można dla siebie zrobić jak się chce sobie pomoc 💖pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego co najlepsze
Dziękuję za ten film! Faktycznie mierzę się niezgodą wobec tego co mówi moja terapeutka i nosze to w sobie kilka dni, czasem po czasie mówię jej o tym ze się nie zgadzam i to tez jest dobre bo o tym rozmawiamy. Pojawia się tez uczucie ze jest przecież tylko gorzej, ze samopoczucie spada, ale to właśnie to wyjaśnianie, powroty do przeszłości, próby rozumienia i to nieustanne rozmyślanie tak bardzo męczy. Potem nagle orientuję się, że moja relacja z partnerem się zmieniła na lepsze, że zaczynam umieć rozmawiać a nie krzyczeć, że odkrywam swoje talenty i pasje. Tak jest to trudne ale i piękne, „im trudniejsza walka, tym większe zwycięstwo”, a nie ma chyba lepszej rzeczy od wygrania samego siebie.
psycholodzy zachęcają do grzebania w nieciekawej przeszłości.To tak jakby paznokciami rozdrapywać stare rany, nigdy się nie zabliznią,Moim zdaniem najlepszą metodą jest wybaczenie i zapomnienie i nie babranie się w przeszłości, no chyba że po to aby przywołać te dobre i miłe wspomnienia
Jestem w trakcie terapii i uważam, że było to najbardziej odważna i potrzebna rzecz
mam tak samo! powodzenia
Brawo! Ja też, Od 8 miesiecy! Jedna z najważniejszych decyzji w moim życiu
Ja od końca maja korzystam z indywidualnej psychoterapii w nurcie humanistycznym. Bardzo sobie to chwalę i oboje zauważamy już wyraźne zmiany na lepsze. Jest to trudne, bolesne, ale bardzo wzmacniające.
Dziś mam pierwsze spotkanie, to takie spotkanie zapoznawcze przedewszystkim konsultacja, stresik jest obecny już od wczoraj, ale czuje ze tego potrzebuje 🥲
Bardzo pomocny film! 😍
Już od dłuższego czasu chce skorzystać z psychoterapii ale ciągle jeszcze nie zrobiłam tego kroku, może właśnie dzięki tej apce .. dzięki za film :)
Super pomysł na film wiele się dowiedziałam mogłabym sluchac i sluchac Pani mądrości...
Jestem w terapii online od początku tego roku i nie będę oryginalna - to była jedna z najważniejszych i najlepszych decyzji w moim życiu
Ja też🙂
Czy możesz proszę polecić psychoterapeutę? Jestem w trakcie poszukiwań do terapii online.
Czy jakiś konkretny nurt Cie interesuje?
Zaczęłam terapie w kwietniu 2020.
Różnie bywało - czasem miałam ochotę to rzucić ale efekty które „ujawniają” soe subtelnie dają mi sygnał ze WARTO!!!!
Dzięki za filmik! Też uważam, że pójście na psychoterapię było jedną z najlepszych decyzji w życiu! Zachęcam bliskich do wybrania się, ale sami nie czują potrzeby albo się boją. A może Twój film ich zachęci? Dziękuję! Ps. Piosenka na końcu - boska :P
No ale skoro ktoś nie ma potrzeby, to po co wybierać się do tego rodzaju specjalisty?
@@biszibosz256 Oczywiście nie wszystkich bliskich... Tych, którzy są naprawdę bliscy i co do których jestem przekonana, że psychoterapia by im pomogła, bo sami sobie z niektórymi rzeczami nie radzą. Choć oczywiście pewności nigdy nie ma.
@@maamiss5561 Studiowałam pedagogikę, od dziecka interesuję się psychologią i nie zgodzę się z Tobą. Są różne szkoły psychoterapii. Ale czy ktoś mógłby Ci dać konkretne wskazówki bez Twojego zaangażowania w proces? Po jakim czasie od pierwszego spotkania oczekiwałabyś tego?
Po 10ciu miesiącach uczęszczania na terapię bym oczekiwała?
Opierając się na opini organizacji "Science Based Medicine" sugeruje, żeby wybierać CBT (Cognitive Behavioral Therapy), która jest evidence based, podczas gdy psychoanaliza nie jest evidence based (w oparciu o artykuły przeglądówe biorące poprawkę na potężny "replication crisis" w naukach psychologicznych).
Serdecznie pozdrawiam wszystkich ☺️👍
Nurt behawioralny to najgorszy nurt, o czym pisał Erich Fromm. zdecydowanie odradzam
@@szymonpakos5544 poznawczo-behawioralna jest uznana jako zdecydowanie najlepsza do terapii zaburzeń lękowych, dlatego właśnie, że daje również konkretne NARZĘDZIA do radzenia sobie z problemami. Przyznam, że do mnie kompletnie nie przemawia psychoanaliza. No, ale ja oczekuję właśnie dania mi do ręki konkretnych narzędzi a nie czekania 10 lat na efekty, które może będą a może ich nie będzie.
Jeśli dojrzała kobieta nie da się dotknąć mężczyźnie, boi się dotyku i wszelkie akty zmierzające do seksu ją obrzydzają. Przemocy seksualnej w przeszłości brak. Raczej niepowodzenia miłosne, ale ze względu na wysoką wrażliwość odcisnęły piętno. To jaki nurt wybrać?
Jest duża różnica między nurtem psychonanalitycznym a psychodynamicznym. Piszę to, bo mam wrażenie, że ludzie często mowia o psychoanalizie a tak naprawdę są na t. psychodynamicznej. Jeśli chodzi o ten nurt - jest skuteczny i dowody na skuteczność mają być opracowane na podstawie neuroobrazowania :) Znam sporo osób, którym w CBT bardzo brakowało pogłębionej refleksji i dlatego szli na psychodynamiczną ;)
Ja tylko raz skorzystałam z telelekarza. Po prawie godzinie na słuchawce, gdzie miałam poczekać"chwilę" musiałam poczekać na lekarkę aż oddzwoni po kolejnej godzinie... żeby znowu czekać na słuchawce aż znajdzie na mnie czas. Aż w końcu się doczekałam i moja konsultacja trwała ok.15min. nigdy więcej telemedycyny 😅
Proces terapeutyczny w którym jestem, trwający od 16 miesięcy niestety właśnie się kończy, ze względu na regulamin miejsca pracy terapeutki. Wizja rychłego rozstania napawa mnie lękiem i obawami, ale myślę teraz, że mam przecież narzędzia do radzenia sobie samej, długo na to pracowałam.
W moim przypadku bardzo długo trwało nawiązanie odpowiedniej relacji z terapeutką, na początku wyczuwałam napięcia, o których nie potrafiłam mówić, przez co we mnie narastały obawy, napięcie, prowadzące do obniżonego zaufania i robiło się błędne koło. ;) Także zanim zaufałam terapeutce i ją polubiłam, minęło - bagatela - 5 miesięcy. Morał z tego taki, że nawet jeśli od razu nie czuć tego czegoś, to może warto poczekać, a przede wszystkim otworzyć się na tę drugą osobę i porozmawiać z nią o naszych obawach i trudnościach także w tym polu. 😁
Pozdrawiam wszystkich ❤️
Jakie są nurty psychoterapii i dla jakich ludzi będą najlepsze poszczególne rodzaje?
Podpinam się pod pytanie
Te, które wymienia Natalia. Plus mnie powiedziano, że behawioralno-poznawcza jest dla ludzi z jednym, konkretnym problemem np brak asertywności. Na terapii pracuje się bardziej zadaniowo. Jest to krótsza forma. Psychodynamiczna- dla ludzi ze złożonymi/kilkoma problemami np depresja, brak pewności siebie. Podczas terapii zostają wygrzebane bardziej dogłębnie problemy (w przeciwieństwie do behawioralnej). W związku z tym terapia ta trwa zazwyczaj latami.
@@cishey_2609 Dziękuję!
Ja kompletnie nie wiedziałam jaki rodzaj psychoterapii wybrać dla siebie a czułam, że bardzo potrzebuję takiej pomocy. Za radą przyjaciółki studiującej psychologię poszłam do psychiatry i między innymi powiedziałam mu o tym, że czuję, że powinnam sięgnąć po taki rodzaj pomocy i mi doradził. Jestem bardzo zadowolona bo szybko odkryłam, że dobrany przez niego rodzaj terapii jest skuteczny
W tej chwili jest ponad 600 modalności psychoterapii, to jest obłęd a nie konkretna pomoc, każdy tworzy własną koncepcję pomocy która często nie działa.
bardzo pomocny filmik, dziękuję
A jak się zorientować, że ta psychoterapia nie jest dla nas?
Gdy nie jest źle, stan się nie pogarsza, ale olśnień brak.
Jak po kilku miesiącach jedyne co zauważasz to chudszy portfel
Jestem w stałej psychoterapii i bardzo sobie cenię, dzięki niej oraz pracy mojej i terapeutki radzę sobie w życiu o wiele lepiej. Właściwie to nawet bardziej wierzę w to, że mi idzie haha. W tym komentarzu głównie chciałam Pani podziękować za polecenie HeyDoc, skorzystałam z wizyty u internistki, gdzie w moim mieście niemożliwym było się dostać do rodzinnego czy nocnej pomocy medycznej. Zaopatrzona i wyposażona w nowe sposoby radzenia sobie z dolegliwościami mogę zdrowieć i nie zarażać innych (!) :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Mega ważne jest żeby dzielić się z innymi z tym że się chodzi na psychoterapię, bo niestety jest to wciąż temat tabu i wiele osób boi się o tym rozmawiać. A dzięki rozmowie, przyznaniu się że się samemu chodzi na psychoterapię i nie jest to powodem do wstydu, można zachęcic kogoś aby sam zdecydował się na leczenie. Mi decyzja i pójściu na terapię nie przyszła łatwo, szłam na nią 8 lat. I choć jestem dopiero po kilku sesjach to jak najbardziej uważam że warto.
Pomysle czy i ja się nie wybiorę ;)
Dzięki NISHKA 😁 . Oglądałam kilka filmikow po Twoim wywiadzie z Paulinsonem :D
Bardzo pomocne dla kogo tacy lekarze .
Ja w tym tygodniu, byłam na pierwszej konsultacji, ale nie była to udana próba - usłyszałam, że zbyt szczegółowo odpowiadam na pytania jak na wywiad rozpoznawczy, a na koniec usłyszałam, że udało mi się dostać na wizytę, bo psychoterapeutka nie zablokowała kalendarza i nie ma miejsca dla mnie w grafiku (dała wizytówkę i poleciła odezwać się za miesiąc lub dwa).
Na razie wróciłam do punktu wyjścia i rozważam czy w ogóle podejmować kolejne próby. Wiele lat czekałam na finansową stabilizację i zbierałam w sobie siłę, by podjąć pierwszy krok. Sposób w jaki przebiegła moja pierwsza konsultacja psychoterapeutyczna spowodowała, że znowu kwestionuję sensowność szukania pomocy u osób trzecich i czuję się znacznie gorzej niż przed wizytą...
oj, współczuję. Mhm jeżeli poczułaś się na tym spotkaniu niekomfortowo i na dodatek na następne spotkanie masz czekać ponad miesiąc, to może spróbuj gdzie indziej?
a jeżeli chcesz poczekać, to może następne spotkanie będzie dobrą okazją, żeby powiedzieć o terapeutce o tym, jak czułaś się po pierwszym spotkaniu? I będzie to ciekawy pretekst do przyjrzenia się Twoim uczuciom, tym, że obudziły się akurat takie itd.
Szukaj dalej! Warto ;)
@@nataliatur-relacje Mam bardzo podobna sytuacje, bardzo długo wzlekałem z pojsciem do specialisty, ale sytuacja w której sie juz znalazłem sama mnie do tego zmusiła i kiedy juz umówiłem sie i poszedłem na spotkanie do psychiatry byłem bardzo pozytywnie nastawiony i liczyłem, ze ktos mi pomoze. Byłem u specjalisty z poza Swojego regionu bo szybszy termin i kiedy wszedłem do gabinetu zostałem potraktowany bardzo z góry, kobieta nawet sie nie przedstawiła a pierwsze pytanie które zadała to dlaczego zapisałem sie tutaj a nie w miejscu zamieszkania i powiedziała to tak jakby mnie tutaj nie chciała , potem zapytała co sie dzieje, byłem zestresowany bo tak na prawde nie wiedziałem co mam mówic i od czego zaczac. KKobieta była bardzo oschła i nie wykazaywała zadnych checi pomoc. Po wysłuchaniu mnie powiedziała, ze potrzebna mi psychoterapia, lecz skierowania nie dostane teraz poniewaz i tak sa długie terminy a skierowanie jest krótko wazne.. było to smieszne i byłem w szoku, przepisała jakies tabletki i tyle. Mam przyjsc ponownie za 2 miesiace i tak na prawde zostałem wysłany do domu i nie wiem co dalej robic a nie wiem ile jeszcze Sobie sam z tym poradze zeby nie doszło to czegos najgorszego..
Czy warto przygotować się? Tak! Zastanowić się jakie mamy oczekiwania. Bylam u paru psychologów i większość z nich zadało mi to pytanie na starcie. A ja na to:yyyy yyyy 😁
Ja jestem w terapii psychodynamicznej kilka lat ... wiem, że głupie to , ale nie czuję się dzięki temu super lepiej , czuję jakby nic mnie z tą kobietą nie wiązało , przypomina mi relację z moją mamą (wiem, tak może być) i to mi też nie pomaga bo w tego typu terapii kiedy nie czuję jej empatii ,nie widzę uśmiechu, ja tylko gadam ,ona nie to jakbym miła to samo co w relacji z mamą ., Ona powtarza co powiedziałam albo rzeczy , które jakoś do mnie nie trafiają. Myślę nad zmianą tym bardziej , że teraz trudniej mi dojechać jak zmieniłam miejsce zamieszkania . Co robić ? Miałam po porodzie konsultacje z jedną psycholog ...czułam , że mnie rozumie , doskonale wie co mówię , zadawała pytania , które dawały do myślenia , była empatyczna . Myślę czy do niej pójść .
By psychoterapia nabija tylko kieszeń terapeutom.
Skąd wiadomo kiedy zakończyć psychoterapie? Z jednej strony możemy skończyć za wcześnie, bo jest to dla nas często nieprzyjemne, z drugiej strony pojawia się lęk, że psychoterapeuta będzie próbował nas zatrzymać jak najdłużej, bo jesteśmy w pewnym sensie jego źródłem przychodu (oczywiście takie zachowanie psychoterapeuty jest nieetyczne, aczkolwiek nie każdy terapeuta jest idealny).
Kodeks etyczny psychoterapeuty zabrania trzymania pacjenta/klienta tylko po to, żeby mieć dodatkowe źródło dochodu - o to się nie martw. Jednocześnie rozumiem obawy. Proces żegnania z terapią, decydowania o tym, kiedy ma nastąpić koniec jest bardzo ważny elementem i trwa jakiś czas, w zależności od nurtu lub/i indywidualnej sytuacji, kilka tygodni lub miesięcy. u mnie trwał aż rok. W pewnym momencie czujesz, że jesteś gotowa skończyć i zaczynasz to komunikować i szykujecie sie do końca :) czasem terapeuta sam z siebie sugeruje koniec.
Co równie ważne, na początku tego procesu ustala się kontrakt - na jego podstawie z czasem widać, czy dane kwestie się unormowały, wyjaśniły, czy dany problem został rozwiązany. To stanowi jeden z wyznaczników zmierzania ku końcowi terapii, jednak i kontrakt może nieco zmienić swój kształt - to zależy już od indywidualnych potrzeb osoby uczęszczającej na psychoterapię.
Podczas pandemii kozystalam telefizjoterapii. Laczylysmy sie z moja stala fizjoterapeutka, ktora wczesniej dawala mi znac co przygotowac np. lyzka stoliwa, pilka tenisowa itd. Moj maz byl jej rekami I ona tlumaczyla mu co, gdzie I jak. Dzieki temu przetrwalam pol roku bez wizyty.
Na psychoterapii nie bylam, ale zastanawiam sie nad tym. Poki co jestem po kobiecym coachingu, wdrazam narzedzia, ktorych sie nauczylam na codzien I widze jak bardzo zmienia sie moje zycie. Ciesze sie, ze sie zdecydowalam 😊
Jeżeli terapia zaczyna się od oceniania mojego wyglądu (psychoterapeutka cała w czerwieniach, jak w niebieskim) i tego jak siedzę (nosz bolą mnie biodra i mam problemy z krążeniem) to ja podziękuję za takie "wsparcie". Ileż można szukać?
Spoko. Moja zaczęła się od tego, że usłyszałam jaka jestem "za bardzo" a jaka "za mało". Tak, dokładnie tymi słowami. Generalnie uważam, że bezpośredniość kończy się tam, gdzie zaczyna brak taktu.
Ja też oceniam swoją decyzję o pójściu do psychoterapeuty jako jedną z najlepszych w życiu.
Piątka!
Niezła reklama:)
Niestety prawda jest taka, że psychoterapia w Polsce jest na bardzo niskim poziomie.
I tak naprawdę dobrych psychoterapeutów jest bardzo mało.
.
Szkoda, że nie byłaś na psychoterapii w Stanach. To jest dopiero porażka
uwielbiam Twój głos!
Ja byłam 2 lata temu na terapii grupowej w nurcie poznawczo behawioralnym przez 9 miesięcy. Czuje się okropnie, nie mogę się odnaleźć w rzeczywistości, mam wrażenie że traumy do których się dokopałam zalały mnie. Czy ktoś może polecić dobrego psychoterapeute w Warszawie?
Hej! Na maksa polecam Ci Victora Sawosha :)) (Jesli nadal szukasz)
Pozdrawiam
PS i nie jest to moje pierwsze doświadczenie, wcześniej kilka miesięcy z kimś innym i grupowa psychodynamiczna (również bardzo polecam!)
@@dzagodamini dzięki za odpowiedź! Sprawdze
A zdanie terapeutki: "Jak takie coś jak Pani może mnie o cokolwiek prosić?", to była odpowiedź na prośbę o zaświadczenie o uczęszczaniu na jej terapię.
Kurwa co? Nie dowierzam w to, co czytam.
@@wera9701 Różni są terapeuci, jak różne są relacje.
@@czerwonafilizankafilizanka9737 ok, rozumiem.
Przestałabym chodzić po takim czymś.
jestem w stanie uwierzyć, że osoba, która ma pomagać powiedziała coś takiego. Machają fakultetami przed nosem i pospólstwo wierzy, że taki pomoże. Trudno o dobrego psychoterapeutę.
A skąd wiemy, że terapeuta nie jest odpowiedni dla mnie? Moja córka, która ma14 lat od niedawna chodzi na terapię, ze względu na depresję między innymi spowodowaną mobingiem w szkole, oprócz tego jest WWO i empatka, cała ta mieszanka nie dodaje jej siły, a na terapii ciągle czuje się oceniana i często słyszy, że to jej wina. Czy szukać gdzieś indziej? Przecież terapeuta nie powinien oceniać. Trochę zabrakło mi tego wątku w filmie, na co zwrócić uwagę, bo nie każdy terapeuta jest idealny dla każdego. Dziękuję, że poruszyłaś temat. Proszę podpowiedz co robić. Pozdrawiam serdecznie
Wśród terapeutów jest niestety spory odsetek narcyzów a nawet osób psychopatycznych, szukać dalej, terapeuta nie ma wbijać w ziemię ale pomóc wychodzić z dołka..to jak z lekarzami czasem trzeba przejść kilka gabinetów specjalistów by trafić na dobrego i z powołania z naturalnym darem i który realnie pomorze. Trzymam kciuki za znalezienie takiego, rozpoznawać na tzw.czuja, starać sie wsłuchać w sygnaly z ciala przy spotkaniu danej osoby czy pozytywne czy przeciwnie obserwować siebie ❤ wbrew pozorom nasze ciało potrafi nam to podpowiedzieć ❤
Swoją pierwszą wizytę u psychologa przeryczałam. Drugą też. Gdy po 15-tu latach trafiłam do innego psychoterapeuty - znowu. Ale od drugiej wizyty było coraz lepiej i lepiej.
tak czasami bywa, że na pierwszych terapiach się po prostu cały czas płacze i płacze. Ale to tez jest potrzebne i cenne :)
@@nataliatur-relacje tak. Po prostu to jest ten moment, gdy już nie chce się udawać, że jest się kimś innym i przyszedł cas, na bycie sobą. Nieidealnym, niedoskonałym, ale sobą i dla siebie. Nowe narodziny. A porody bywają bolesne.
Owszem mam za sobą psychoterapię grupową 2 letnią i indywidualną też coś ok. 2 letnią. Bywało trudno i miałam kryzysy, ale wytrwałam, w nurcie behawioralno - poznawczym. Moja psychoterapeutka ma ok. 30 lat doświadczenia zawodowego. Jest psychologiem klinicznym i psychoterapeutą CBT. Polecam każdemu taką szkołę życia pod okiem profesjonalistów.
Ja polecam goraco serie "zakazana psychologia " Tomasza Witkowskiego. Jest to krytyka psychologa I racjonalisty
czytałam jego "Psychoterapię bez makijażu" i miałam bardzo mieszane uczucia
Byłam kilka razy na psychoterapii i była to największa pomyłka w moim życiu
Czy to normalne, że już niejedna wizyta za mną i nie widzę jakiś większych efektów? Ludzie opowiadają, że już po jednym spotkaniu czują się lżej czy że z każdego na każde jest coraz to lepiej, a u mnie nawet nie do końca jeszcze pojawiły się jakiekolwiek konkrety. :(
Ja miałam tak, że przez pierwsze pół roku myślałam po każdej sesji "czuję się coraz gorzej, czy to w ogóle ma jakiś sens", a potem, gdy weszłyśmy odpowiednio głęboko, nastąpił przełom i miałam bardzo udaną terapię, która przyniosła pozytywne efekty w moim życiu.
@@weroandronika Rozumiem... Ale u mnie to mam wrażenie po prostu nijak.. Nic szczególnego się nie dzieje, nie dochodzimy do żadnych bolesnych emocji, nie mam nad czym za bardzo rozmyślać. Raz trochę tego tematu, raz tego, brak ustalonego konkretnego działania, nic nie dochodzi do jakiegoś sedna czy wniosków na które sama bym nie wpadła. Pustka po prostu, neutralność, przez co czuję też brak sensu w tym. Gdybym czuła się gorzej to chociaż byłby to jakiś znak i myślałabym, że to właśnie część procesu.
@@zuzanna647 miałam podobnie :) u mnie problem tkwił w nurcie psychoterapii. Jakis czas temu korzystałam z pomocy terapeuty poznawczo-behawioralnego, były mega efekty, od razu po 1 wizycie. Musiałam zakończyć terapię, po czym po czasie zdecydowałam się na wznowienie u innej osoby, w nurcie psychodynamicznym. 10 wizyt i nic. Wychodziłam z gabinetu i czułam się tak samo jak przed wizytą. Żałuję wydanych pieniędzy, które mogłam wydać na coś, co od razu przyniosloby ulgę, zamiast czekać na efekty, które niewiadomo czy i kiedy nadejdą. Teraz wróciłam do poznawczo-behawioralnej i znów już po 1 wizycie ulga niesamowita. :)
@zuzanna Radziłabym Ci zrezygnować. Miałam to samo. Jak jest nijak to lepiej nie będzie, a za jakiś czas pojawi się tylko złość, że niepotrzebnie tyle kasy na to poszło. Ja żałuję, że nie zrezygnowałam wcześniej.
Mało jest dobrych psychoterapeutów.
Przyznam szczerze od kilku lat już chodzi za mną psychoterapia. Miałam nieciekawe dziecinstwo, ale też nie najgorsze, natomiast w życiu obecnym zdarzają mi się takie kilkusekundowe (max do minuty) ataki paniki- kołatające serce i duszność, poczucie umierania. Ale nie jest to jakieś bardzo częste, raz na kilka miesięcy prócz drobnych bardzo krótkich epizodów. Natomiast nadal czuje że to chyba ,,nie jest problem" bo przecież mogę z tym żyć, i zastanawiam się czy warto? Mam dobrego partnera, zawodowo jestem w miarę zadowolona (wiadomo, zawsze mogłoby być lepiej) ale generalnei prócz moich nerwów od czasu do czasu (także zespół jelita drażliwego mam, więc byle powodów i jestem niedysponowana ze tak powiem), jestem naprawdę szczęsliwym człowiekiem. Momentami mam gorsze dni, ale to jak każdy. Czasami coś mnie mocno stresuje, ale to raz na kilka dni.
No i jak tak to analizuje to czuje, że nie ma sensu, bo przecież ludzie mają większe problemy, a obawiam się (być może troche głupio ale cóż) że jak pojde na terapie, to mnie psychoterapeuta może nie tyle wyśmieje, co uzna że kolejna przyszła z ,,byle problemami"
Nie wiem, czy to pomoże, ale oprócz działań na swoją psyche spróbuj zbadać też poziom witaminy D i witamin z grupy B oraz hormony. Kilka lat temu miałam trudny okres i myślałam, że to stres związany z pracą i egzaminami. W tym samym czasie okazało się, że mam znaczny niedobór witaminy D - zaczęłam suplementować i odczułam różnicę już po kilku dniach. Tak samo z witaminami z grupy B. Z kolei nadmiar kortyzolu czy niedobór serotoniny wpływają zarówno na samopoczucie psychiczne, jak i na działanie organów wewnętrznych. Niedobór snu bądź aktywności fizycznej zwiększa poziom kortyzolu niezależnie od wydarzeń bądź relacji, które mają miejsce w danym momencie.
Z daleko posuniętej ostrożności: to nie jest tak, że mówię: "weź nie marudź, tylko zrób coś ze sobą". Po prostu na sobie samej doświadczyłam tego, że co psychika, to psychika i trzeba się tym zająć (psychoterapia, zagłębienie się w psychologię - albo w inny sposób, każdy musi znaleźć swój niezależnie od tego, jak głupi by się wydawał w porównaniu do innych) - ale co biologia, to biologia i tym też trzeba się zająć.
Pozdrawiam :)
PS: nie ma czegoś takiego, jak większy problem. Każdy ma inne i warto poradzić sobie z tym problemem, który jest - właśnie po to, żeby nie był większy.
Nigdy nie bylam na psychoteriapii. Od okolo 12 lat chce pójść ale zawsze coś i nigdy nie byłam. Interesuję sie psychologia człowieka od bardzo dawna. Dużo rzeczy przerobiłam sama choć są rzeczy których nie umiem przeanalizować sama ze sobą ponieważ nie umiem do nich podejść bez emocji ktore mi przeszkadzają w realnym myśleniu. Po Twoim filmiku mój cel na przyszły miesiąc to pójście na psychoterapię. Mam wątpliwości, ponieważ wiem że to wcale nie spowoduje iż tych emocji tam nie będzie.. są to tak zakotwiczone u mnie zachowania że nie wiem jak można inaczej..
Pozdrawiam!
Świetny film!
Akurat dwa dni temu zapisałam się na terapie online a tutaj film wow
Ja też jestem zadowolona. Chodziła do Psychologgii ponad rok. Na początku człowiek myśli, że będzie ciężko i obawia się pierwszego spotkania. To dlatego, że nie wiemy, co nas czeka. W rzeczywistości na fotelu po drugiej stronie jest człowiek - specjalista, którego celem i zadaniem jest pomóc Ci zrozumieć lepiej swoje emocje i potrzeby. Ja daję tylko radę, żeby wybrać poradnię taką, jak Psychologgia, które oferują spotkania online i stacjonarnie - dzięki czemu nie będzie trzeba przerywać terapii podczas wakacji lub delegacji.
Chodziłam lata na terapię, zmieniłam swoje życie zewnętrznie ale takich olśnień niewiele miałam Wewnątrz nadal stare schematy tkwią.
Jakoś niewiele z tej terapi rozumiałam. Terapeutka mówiła czego ja się boję i co z tego.Jak nie umiem tego w sobie zmienić.To jak automat działa.
Rzuciłam terapię choć pokładałam w niej wielka nadzieję.
U mnie się nie powiodła
Bo podobno zachowanie zmienia się pod wpływem środowiska/sytuacji, a nie pod wpływem myślenia.
Wydoili z ciebie pieniądze a poprawny brak, bardzo częsty schemat
Całe życie o tym myślałam, ale siebie stawiałam na końcu i uważałam to za zbędne wydawanie pieniędzy - ,,w końcu jakoś sobie radziłam". Dopiero depresja postawiła wszystko na ostrzu noża j poszłam. Widzę duże efekty i duże zmiany. Jeszcze trochę drogi przede mną ale to poczucie, że zmiany są już na stałe, że nie są tylko chwilowym ,,mogę wszystko" daje tyle wewnętrznej mocy. Szkoda, że nie poszłam wcześniej. Teraz doradziłabym wielu osobom by po prostu zaryzykować i iść choć na jedną wizytę do psychoterapeuty.
tak, świetnie, że zwróciłaś na to uwagę. Po pierwsze kwestia pieniędzy: jak dla mnie każda złotówka wydana na terapię jest niczym inwestycja w siebie, w swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne. Początkowo, owszem może wydawać się to przerażające, ale potem naprawdę odczuwa nie radość i nie żałuje się z perspektywy czasu ani grosza.
Druga sprawa, na którą fajnie, że zwróciłaś uwagę to fakt, że warto przemóc się i iść chociaż na 1 spotkanie. Warto wiedzieć - aż żałuję, że o tym zapomniałam wspomnieć, że najpierw są 3 spotkania konsultacyjne, po których podejmuje się decyzję, o tym, czy "idzie się" razem dalej. Jednocześnie te konsultacje są niczym psychoterapia i są zwykle "wyzwalające" - człowiek czuje się często, jakby zrzucił z siebie jakiś ciężar. Bo ktoś go życzliwe i z uważnością wysłuchał...
@@nataliatur-relacje ja nie miałam takich spotkań "konsultacyjnych"... Moja znajoma twierdzi, że w jej mieście, żeby zapisać się na psychoterapię wymagana jest wcześniejsza konsultacja psychiatryczna... (w tym wypadku terapia NFZ) trochę mnie to zastanawia.. moja psychoterapeutka twierdzi, że nie potrzebuję diagnozy bo się sama zaszufladkuję, a ja coraz częściej myślę, żeby jednak się wybrać do lekarza bo czasem czuję się zwyczajnie źle. W psychoterapii jestem od roku, ale nie chodziłam co tydzień ze względów finansowych
@@agatabiel1833 Podejrzewam że jej słowa są po to, by właśnie przybliżyć Panią do tej decyzji o pojsciu do lekarza 😅
@@magorzata5247 chyba nie.... Ona twierdzi, że uważam się za bardziej zaburzoną niz jestem... Raczej pytanie "po co to pani?, czy coś to pani da?" Nie przybliża mnie do pójścia do lekarza 😅
A czy psychoterapia może czasem okazać się szkodliwa?
Sam jestem juz kilka lat po terapii i również uważam, że to najlepsza rzecz jaką sam sobie zafundowałem.
wydaje mi się, że może być szkodliwa, gdy jest prowadzona przez niewykwalifikowaną osobę, która nie jest pod superwizją, a niestety w Polsce ten zawód nie jest regulowany, dlatego warto pytać terapeutów o to.
@@nataliatur-relacje Polecam do przeczytania "Psychoterapia bez makijażu" Cieszę się, że miałaś dobre doświadczenia z psychoterapią, ale nie każdy takowe miał, a rynek psychoterapeutów jest tak nieuregulowany, że nie jest łatwo odsiać ziarno od plew.
Moim zdaniem może być szkodliwa jeżeli będzie prowadzona przez terapeutę który nam nie leży ;)
Znałam osobę, terapeutkę, ,której supervisorka rozwalała psychikę, uzależniając ją od siebie i wyciągając od niej za to niezły hajs. Myślę, że jak tak dalej pójdzie - to na pewno wpłynie na jakość terapii, którą ta osoba będzie oferować innym. Więc superwizja nie jest jedyną wskazówką.
Jestem już po dwóch psychoterapiach i żadna z nich w 100% nie dała mi tego czego szukałam. Zastanawiam się, czy dobieram złych psychoterapeutow, czy po prostu na mnie działa...
Ja przeszłam 2 letnią terapię i to odmieniło moje życie i życie moich dzieci ...zanim znalazłam dobrą terapeutkę byłam u 5 lub 6 którzy nie sprawdzili się ...nie rezygnowałam i po kilku latach znalazłam wspaniałą Agnieszka Stefania Muszyn ...cudowna terapeutka która nigdy mnie nie zawiodła ... oczywiści każdy ma kryzys po 5 lub 6 miesiącach nie zawsze widać efekty ale warto tym się nie zniechęcać i wytrwałość się opłaca ...ja zainwestowałam sporo kasy w moja terapię ale nie żałuję to były najlepiej zainwestowane pieniądze ... jestem dumna z mojego życia teraz
Mega film!
Po mojej terapii robiąc to samo przeszłam na stawki prawie dwa razy wyższe, to prawda! Zajęło mi to 7 lat... ale warto było.
7 lat😂 nic dziwnego, w tym czasie wzrost wynagrodzeń wzrósł dwukrotnie 😂
Super film!
Mam złe doświadczenia z psychoterapią. Zamierzam iść na studia psychologiczne i potem iść w nurt behawioralny lub zintegrowany, będę miała superwizję to wtedy się przejdę. Najgorsze opinie słyszałam o psychoterapii Gestalt...I to od specjalistów. Oprócz tego, mój znajomy po tej terapii został kompletnym egoistą, porzucił żonę, przyjaciół, odciął się od wszystkich. Jeśli tego uczy ta terapia to ja dziękuję 🙂🤦♀️
Ja się właśnie zastanawiam nad pójściem do psychoterapeuty ale najpierw się boję iść do psychologa. I tak, Pani film był dla mnie bardzo pomocny, za co dziękuję 🥰
Psychoterapeuty naprawdę nie trzeba się bać, on chce dla Ciebie wyłącznie dobrze :) Choć oczywiście rozumiem lęk! I możesz o tym lęku opowiedzieć np. na pierwszej terapii :)
psychoanaliza rządzi!
Byłam, polecam, jestem o 90% normalniejsza 😁
Terapia uratowała mi życie i to nie jest frazes - 10 lat zmagałam się sama ze swoimi demonami i naprawdę bałam się psychoterapii - Dorze że o tym mówisz - Ludziska nie czekajcie jeśli chcecie odzyskać swoje życie marsz do lekarza. Nie mówię że jest świetnie przez cały czas ale po swojej terapii 1. Wiem że nie umieram 😎2. Wiem dlaczego w danej sytuacji jest mi źle i włącza mi się tryb ucieczki 3. Wiem jak sobie z tym poradzić 😉A tele morel zdalna medycyna - mam i korzystam i daje mi to poczucie Bezpieczeństwa. Chociaż w aspekcie psychoterapii (indywidualna kończyłam w pandemii przez telefon) myślę że zdalny początek może być bardzo trudny. I najważniejsze - nie bójcie się swoich trupów w szafach - czas by je przewietrzyć i spojrzeć im w oczy - w tedy tracą moc a przynajmniej słabną! I pomyślcie ze i tak je nosicie więc lepiej wiedzieć z czym się walczy i co nas gryzie. Można w tedy naprawdę poczuć ze mamy kontrolę nad swoim życiem i się nawet pokochać 😎 Pozdrawiam i daje suba. I kciuka w górę p.s. Przed terapia bałabym się napisać 😪
Te wstawki wewnętrznego krytyka są za prawdziwe
Czym różni się terapia u psychologa ,a psychoterapeuty? Od czego zacząć, czy na pierwszą wizytę można umówić się po prostu do psychologa? :)
Psychoterapeuta jest psychologiem po dodatkowej szkole psychoterapii i to on powinien prowadzić terapię, a nie psycholog
Ja jestem chyba jakiś zjebany, bo byłem już u kilku różnych terapeutów (u niektórych kilka razy, u innych kilka miesięcy, czasem nawet rok) i zawsze po wizytach czułem się tylko gorzej (jako że mam depresje to gorsze samopoczucie skutkowało również nasileniem się myśli samobójczych), więc zrezygnowałem. Chociaż ostatni psychiatra polecił terapię EMDR i tego jeszcze nie próbowałem, ale jakoś nie mam odwagi po tym wszystkim.
Wiele osób po terapii czuje się tylko gorzej, to że wszyscy słodzą jak tam jest super i zostaniesz wybawiony to zwykła bzdura, części osób pomaga a części nie
@@-z-e-u-s-Dokładnie. Terapia nie zawsze działa. Nierzadko terapeuci oficjalnie będący pod superwizją i mający niesamowite CV oceniają, krzyczą, zawstydzają, bagatelizują albo obwiniają za dosłownie wszystko. Ja byłam w terapii u osoby, która oficjalnie miała wybitne CV, a na nieoficjalnym profilu chwaliła się, że korzysta z porad wróżki. I taka osoba, która sama sobie nie radzi, powinna korzystać z pomocy Supervizora, bo niby oficjalnie korzysta z jego uslug, a mimo to korzysta z takich rzeczy... I ona ma mi pomóc? Na terapeutów trzeba wziąć mocną poprawkę i patrzeć, jak się zachowują, jak się odzywają, bo pewne zachowania na pewno nie sa zgodnie z Kodeksem.
Fajny byłby filmik w temacie kiedy powinna nam się zapalić czerwona lampka i powinniśmy zwiewać od tego terapeuty jak najszybciej.
Nie widzę niebezpieczeństwa o sytuacji w której mamy do czynienia z certyfikowanym terapeuta pod superwizją, a nie kimś, kto "się mianował" terapeutą. Bo niestety w Polsce ten zawód nie jest regulowany i teoretycznie każdy może sobie otworzyć gabinet. Oczywiście zawsze niebezpieczne i niedopuszczalne jest przekraczanie granic cielesnych: molestowanie seksualne. Wówczas powinna zapalić nam się lampka. Ale już np. nasze subiektywne poczucie, że nie terapeucie podobamy albo że nas podrywa niekoniecznie, bo to może tylko siedzieć w naszej głowie.
Za jakiś miesiąc mam iść na terapię ale nie wiem czy mój przypadek się na nią nadaje i czy ona w ogóle działa
Korzystam z psychoterapii od czterech lat i uważam, że jej rozpoczęcie było najważniejszą decyzją w moim życiu
Super filmik, spowodował, że znowu zaczęłam myśleć o psychoterapii, ale cały czas to odkładam, niby dzieciństwo u mnie nie było najlepsze, z czego akurat uważam, że mam najlepszą mame na świecie i od wielu rzeczy mnie uchroniła. Nie wiem co myśleć, bo sobie radzę w życiu mam prace w zawodzie, mam wspaniałego chłopaka, mamy dom i nie wiem czy jest sens iść do psychoterapeuty skoro wyszłam na ludzi i nie mam problemów w życiu dorosłym.
Mhm, jeżeli nie masz problemów to może nie musisz iść na terapię :) wcale nie uważam, że każdy powinien koniecznie pójść. A jeżeli nagle poczujesz, że chcesz to śmiało idź :)
Jeśli teraz nie masz problemów to super, bardzo się cieszę, ale pamiętaj, że nieprzepracowane odpowiednio rzeczy z dzieciństwa wpływają na Ciebie dalej, być może powodując że jest Ci trochę trudniej. 😝 Może warto spróbować? Przecież to nie jest nieodwracalna decyzja, można zrezygnować po dwóch, siedmiu, dziesięciu spotkaniach, w dowolnym momencie. ;) Trzymam kciuki.
A czy psychoterapeuta pomaga również uporać się ze stratą bliskiej osoby? I uporać się z traumami z dzieciństwa? Czy to już prychiatra musi być ? Zastanawiam się nad tym ostatnio bardzo intensywnie by pójść po pomoc.
Psychoterapeuta
Zdecydowanie tak: pomaga
Terapeuci okazują neutralność, ale to nie znaczy, że ja wewnętrznie szczerze odczuwają. Podkreślam, terapeuta to tylko człowiek a nie robot.
Każdy klient ocenia czy przykładowo omówienie danego problemu jest warte 150 zł czy też nie. Rynek powinien rozwijać się w kierunku tańszych alternatyw.
Cześć! Ja też chodzę na psychoterapię i faktycznie jak najbardziej jest to coś wspaniałego, chociaż akurat po mojej wczorajsze sesji leżę drugi dzień i czasem zastanawiam się czy jest w ogóle coś co mogę zrobić, by mnie nie bolało całe ciało (nurt gestalt)
Ale ja nie o tym!
Nishka zastanawiam się nad jedna, ważną całkiem rzeczą, bo przez to chyba trochę ograniczyłam oglądanie niektórych Twoich filmików do końca. Powiedz mi, co myślisz o takich wstawkach, w których przedstawiasz te mroczną stronę umysłu, np w 8.12, bez pokazywania pozytywnej strony, rozwiazania w takiej scence? to znaczy sporo z tych rzeczy, sporo z tych głosów mnie nie dotyczy i mi strasznie sie włącza współczucie, ze ktoś tak może mieć, a poza tym boję się chyba, że ja zacznę tak mieć, że dotrzę to do mojej podświadomości w zamiast za schematy, które aktualnie porzucam i w pustkę wpadnie to. Może to nie jest racjonalny lęk, (ktory jest :)), ale tak po prostu sie zastanawialam tak czy siak czy myslalas o tym moze?
pozdrowionka cieplutkie!
Co do pierwszego wątku, cóż: tak w terapii jest, że czasem człowiek czuje się gorzej, ale to potrzebne, żeby potem czuć się lepiej.. Trzymaj się
@@nataliatur-relacje dziekuje!
Przepraszam. Może nie wyraziłam się jasno, bo jak to pisałam musialam nagle skonczyc pisanie i nie przeczytalam ponownie czy ta moja sugestia jest zrozumiala.
WIec mysle, ze jak wstawiasz takie scenki, ktore przedstawiaja zachowanie negatywne (robisz je bardzo wiarygodnie i faktycznie moga powodowac triggera u kogos, ale nie pomyslalam o tym), to moze fajnie by bylo zrownowazyc je np. zachowaniami pozytywnymi?
wyobrazam sobie to tak, ze czlowiek bardziej uczy sie na takiej scence, to znaczy w sytuacji podobnej, predzej sobie cos takiego z takiego filmiku przypomni, niz zasady i opis, ktory przedstawiasz w innej czesci filmikow.
Nie mówie, ze od razu czlowiek, ktory obejrzy taki Twoj filmik zachowa sie tak jak czlowiek, ktorego w takiej scence przedstawiasz, ale umocni to jego schematy w glowie w jakims stopniu (wiesz, mysle, ze sa filmiki, ktore jakos tam ksztaltuja dzieci np i odwoluja sie czasem do czegos takiego, jesli traktuja Ciebie jako swego rodzaju autorytet - ja tak mialam, ale z inna youtuberka, jak dorastalam, myslalam czasami co by zrobila :)).
i w poprzednim komentarzu chodzilo mi o to, zeby zapytac Cie, czy myslalas o takim wplywie scenek, ktore sa w takim filmiku jak potwierdzenie jakis zachowan? (rozumiem, ze w tym momencie z bardzo drobnej, kilkusekundowej rzeczy robie coś rangi ogromnego wplywu, ale mysle sobie o takim widzu, ktory moze wlasnie niekoniecznie jest zupelnie swiadomy tego co robi w zyciu i za dwa dni w swoich zyciu w podobnej sytuacji zachowa sie tak jak Ty, w takim filmiku to przedstawilas)
Powiem jeszcze inaczej, bo mam wrazenie, ze zupelnie nie potrafie wyrazic sie jasno, a probuje jak najkrocej...
Przychodzi mi tylko przyklad pornografii do glowy, ale bardzo nie chce, oj bron boze, porownywac Twoich filmow do pornografii!
Mam sobie taka ksiazke o PBP. Sama o niej z reszta chyba mowilam, w ktoryms filmie. Ta ksiązka miala przyklady z zyciz wziete, one byly ilustracja tego co mozna bylo wyzej sobie przeczytac o danym zjawisku. Jak czytalam sobie te opisy, nieraz zdarzylo mi sie pomyslec "o matko! to tak mozna? jak wspaniale!", bo ten opis zjawiska, ktore moze wystapic, sam w sobie mi niewiele dawal i dopiero przedstawienie takiej sytuacji jak jest, pozwalalo mi poczuc sie na miejscu tych osob
Co do tego filmu... Nie jest to moze idealny odcinek do pokazania na przykladzie, bo inne, np. ten o rozmowie z osobami z niepelnosprawnoscia - dialog, ktory przedstawia w jaki sposob sie do kogos zwracasz, a nie to jak sie nie zwracac, jakas konkretna scenka. W tym filmie natomiast - pokazanie jak specjalista moze sie fajnie zachowac i jak odezwac w szacunku, spokoju, bez oceniania, bo moze ktos nie umie sobie nawet wyobrazic jak to jest nie oceniajaco odpowiadac, bo pamieta tylko rozmowy z przyjaciolka, ktora nie potrafila inaczej :) (przelamanie dla tych, ktorych same Twoje doswiadczenia nie przekonuja).
I o tych pozytywnych scenkach mysle tylko w kategorii, moze mozna czesciej? rozumiem, ze nie mialas tutaj czy w poprzednim filmie takiego zamyslu.
Przyszlo mi to po prostu do glowy i piszac to zdalam sobie sprawe jak bardzo istotne zjawisko takiej obserwacji, karmienia sie takimi dobrymi badz zlymi wzorcami w internecie, moze miec duzy wplyw, a poniewaz bardzo cenie Twoja tworczosc, sama nie moge zrozumiec dlaczego czuję sie, az tak właczona w Twoja spolecznosc :) niesamowite, ze az pomyslalam, ze sie troche "wspolnie zastanowie, troche wtrace moze?, ale raczej bardziej mysle o takim wspolnym zatrzymaniu na ten temat wplywu tych scenach, a wplywu tego samego opisu, bo wyobrazam sobie, ze mozg sobie czasem ucina z rozumienia takie slowa, kladzie nacisk na takie, ze w skrajnych przypadkach sfokusowania sie na jakiejs trudnosci, odbiorca slyszy tylko to i oczywiscie, nie masz mozliwosci dogodzic wszystkim, po prostu chcialam zapytac czy myslalas o tym jakos?
Bardzo dziekuje, ze postanowilas przeczytac moj komentarz i zdecydowac sie nad nim zastanowic i poswiecic mu czas, czuje sie super wlaczona, jak i zestresowana, zebys mnie jak najlepiej zrozumiala :) dziekuje! tworz dalej, bo robisz duzo dobrego!
Akurat rzuciłam terapię po 3 miesiącach. Polubiłam "bycie w terapii", brak mi tego teraz. Dla mnie to kwestia pieniędzy. Wiem, że są terapie na NFZ, może pójdę w tą stronę.
tak, terapie w NFZ są też super. Moja grupowa przez pierwszą połowę, czyli około 2,5 lat też była w NFZ. Warto szukać i się zapisać
Co pani poleca ? U kogo pani była? Jaka przychodnia? Może pani polecić dobrych terapeutów na NFZ ? I czy przyjmują on line? Czy terapie grupowe są on line?
Wydaje mi się, że dojrzali inteligentni ludzie doceniają swoich terapeutów, ale ich nie przeceniają. Terapeuci nie są bogami, ale ludzmi jak wszyscy.
Zdecydowanie, takie filmiki są potrzebne. Od półtora roku też jestem w trakcie psychoterapii, psychoanaliza (momentami jest naprawdę trudno), ale jak przychodzi moment, w którym doznaje się takiego olśnienia, jak sobie coś uświadomisz to… właśnie o to chodzi :) a i są momenty ucieczki.
Dużo czasu zajęło mi to, żeby się przekonać, że ten trud jest potrzebny.
tak, do psychoanalizy trzeba mieć zapał i cierpliwość, ale warto :D
Super film. Ja sam jestem po psychoterapii, którą zakończyłem nie tak dawno. Najbardziej na tych wizytach zaskoczyło mnie to jak dobrze się czułem pod koniec spotkań. Dosłownie jakby mi spadł kamień z serca :D Cieszę się, że się na nią zdecydowałem, ponieważ teraz widzę jak bardzo tego potrzebowałem i widzę, że są efekty więc jest super :)) Pozdrawiam cieplutko
dzięki za komentarz i gratulacje! :)
Jeżeli stawiamy na indywidualizm i uznajemy, że np. ksiądz czy zakonnica nie są bogami, to tak samo oceniajmy terapeutów. Myślę, że wielu widzów będzie zaskoczonych, jak bardzo uwielbiasz zwykłych ludzi po kursie terapeutycznym...
Chodzę od roku. Chyba tylko raz wyszłam z gabinetu "normalna". Zazwyczaj wychodzę tak wycieńczona psychicznie i fizycznie, jakby czołg po mnie przejechał. Więc już nie raz miałam ochotę rzucić to w diabły, również dlatego że miałam wrażenie, że terapeutka w ogóle mnie nie rozumie, niesprawiedliwe ocenia i chyba nawet nie słucha co mówię etc. Więc po co mój wysiłek, rozdrapywanie, grzebanie i wywlekanie moich wnętrzności? Nie raz miałam uczucie, że terapeutka z premedytacją i satysfakcją wbija mi nóż, nie tyle w serce, co w żołądek. ALE wystarczyło doczłapać się do łóżka, odespać sesję i obudzić się kimś innym. Dosłownie innym człowiekiem. Zdrowszym, lżejszym.
Obecnie stoję na rozdrożu bo z przyczyn niezależnych muszę szukać innego terapeuty. I szczerze? Nosiłam w sobie przekonanie, że pójście do kogoś nowego nie ma totalnie sensu. Tym bardziej cieszę się, że kliknelam w ten film bo zmieniłam zdanie i dam szansę kolejnej osobie poznęcać się nade mną. A tak serio to nie pójście do nowego lekarza byłoby najwygodniejsze, więc to chyba dowód, że trzeba pójść.
No właśnie też czasem myśle po co rozdrapywać rany, zwłaszcza zabliźnione, po co grzebać sie w przeszłości, wakakiwać i pływać w szambie, z takim wyuzdaniem wręcz, po co? Nie kazdemu to sluży a jest gros terapeutów co niekoniecznie pomagają...
Wychodzisz rozemocjonowana, potem spać nie możesz i nie daj boże sięgasz po alkohol, bo samodzielnie nie umiesz sobie poradzić z emocjami. Taka pomoc psychoterapii !
rzuć to badziewie, nie widzisz że to ci bardziej szkodzi niż pomaga, czy wy ludzie naprawdę nie macie swoich rozumów?
@@-z-e-u-s- często czuję się zmęczona bezpośrednio po spotkaniu z terapeutą, ale długoterminowo widzę, że mi pomaga.
Dla osób, które twierdzą, że terapia to wyuzdane pływanie we własnym szambie 😂 - byłeś? Widziałeś?
Ludzie są na prawdę bardzo różni. Jednemu pomoże terapia a innemu nie. Tak samo w zawodzie terapeuty - znajdzie się dobry specjalista i słaby.
Jestem u trzeciego terapeuty, z każdym pracowałam innymi metodami, byłam na różnych etapach życiowych i o różne problemy chodziło.
Zawsze jak ktoś pyta czy polecam, mówię że warto spróbować bo może w tym przypadku właśnie warto. A jak okaże się, że nie to można próbować dalej innymi metodami: grupa wsparcia, spowiedź (!), przyjaciele & rodzina, próba samodzielnego rozwiązania problemu... Tak czy inaczej, warto próbować bo rozwiązanie samo się nie znajdzie
@@doiz3849 dokładnie, nasz umysł jest najleprzym dla nas terapeutą, bo pomaga nam zapomnieć pod warunkiem ze nie babramy się w przeszłości.Przeszłości [rzecież nie można zmienić. możemy za to budować terażniejszość i przyszłość i na tym się skupiajmy
Psychoterapia (u mnie nurt klasyczny w realu ;) ) jest super. Polecam. To jedyna okazja żeby zobaczyć jak nasz umysł robi nas "w konia" 😉
Ja zaczęłam od tego roku. Taki prezent dla samej siebie. Już po kilku sesjach wiem, że to był i będzie najlepszy prezent jaki mogłam sobie zrobić. Polecam! 🤗
Super film😁
Gdzie na NFZ w Krakowie można pojść na psychoterapię. Nie znalazłam nikogo a sprawa pilna.
hmm mnie zastanawia jak często powinny się odbywać takie spotkania. ja chciałabym tak raz na 3 tygodnie, pschoterapeuci chcą co tydzień. Jednak jest to bardzo duży wydatek
Mnie terapie niestety nie pomogły. Czułam sie gorzej. A jeszcze jedna z tych terapeutek niestety mnie oszukala, choc jej gabinet ma swietne opinie i na początku faktycznie wydawała sie bardzo w porządku. Chociaz przyznaję, ze oferowane cwiczenia, prace domowe ktore wykonywalam regularnie nic nie dawaly. Na dodatek nagle zaczęła skracac wizyty o 15min, a cena byla wciaz ta sama - 120zl za godzinę. Gdy wystawilam opinię na znanym lekarzu wskazując plusy i minusy, pani ją skasowala. 😞 Nauczylam sie, ze nawet psychoterapeutom nie wolno ufac. Bo choc sprawiala mile wrażenie, skończyła wiele szkół, pracowała również za granicą a gabinet ma mnostwo pozytywnych opinii, niestety okazała sie nie być w porządku czlowiekiem 😞
No niestety i tacy terapeuci sa, powtórzę się ze wśród osób z tym fachem można napotkać spory odsetek narcyzów czy osób o rysie psychopatycznym i wówczas takie lub gorsze mogą być efekty..znalezienie dobrego terapeuty porównałabym do znalezienia najlepszego przyjaciela, czasem kilka relacji okaże sie toksyczne nim się znajdzie prawdziwego, choc można mieć szczęście i trafic od razu 🙂
Coś w tym jest, że sporo terapeutów ma rysy narcystyczne. Wszechwiedzący, bo wiele widzieli.
@@maamiss5561 G widzieli. W większości to ludzie z klasy średniej lub wyższej, którzy nie mieli styczności z problemami wynikającymi np. z biedy lub dyskryminacji, a pochodne tychże problemów widzą jako łatki/zaburzenia. Psychologia jest pisana/badana przez ludzi uprzywilejowanych na ludziach uprzywilejowanych i najczęściej wąskiej grupie społecznej typu studenci psychologii. Podstawy bardzo liche (o czym nawet mówią niektórzy terapeuci), kryzys replikacji wynikow badań to potwierdza. Pamiętaj, że homoseksualizm też kiedyś był zaburzeniem, a jeszcze wcześniej była propozycja, by za zaburzenie uznać niezadowolenie czarnych niewolników z USA z niewoli. Polecam książkę Przeciw Terapii J. Massona - szczegółowo opisuje historię różnych nurtów i wątpliwe praktyki etyczne ich twórców (nawet niewinnego z pozoru Rogersa), nie mówiąc o braku podstaw naukowych. Łatwo jest więc takiemu terapeucie przeszkolonemu w tym wszystkim patrzeć z góry i uważać, ze lepiej wie.