Sylwia Antoszkiewicz: jak poprawić poczucie własnej wartości?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 3 ม.ค. 2024
- subskrybuj kanał: / @nataliakusiak7077
IG: nataliakusiak
o mnie: www.nataliakusiak.com
Sylwia jest terapeutką stylu i mentorką. Pracuje z kobietami nad budowaniem ich poczucia własnej wartości już od 25 lat.
Pod koniec 2023 r. trafiłam na jej warsztaty, które w końcu dały mi odpowiedź na pytania które od dawna tliły się w mojej głowie: od czego zacząć pracę nad poczuciem własnej wartości tu i teraz, co to właściwie znaczy, jak wpłynie to na moje życie.
Nowy rok - nowa ja jest mocno wyeksploatowanym sloganem, ale głęboko wierzę, że ta praca nad własnym rozwojem może zacząć się dla nas dzisiaj. Sylwia w tej rozmowie opowiada o narzędziach, których używa do pracy ze swoimi klientkami. To techniki, które każda z nas może wykorzystać mając notes i długopis, aby zacząć zmieniać swoje życie. - บันเทิง
Sylwia daje taki vibe że bez dwóch zdań czuję się utulona jej słowami i tym co mówi o krytyku wewnętrznym. I jak słucham to co chwilę myślę sobie "Boże... Tak, tak! Też tak mam" czuję, że nie jestem sama, że każda z nas to przechodzi i MOŻE przez to przejść i być szczęśliwa, bardziej świadoma - marzyć ❤ Cudowna rozmowa! Oby więcej takich z Sylwią.
Ależ to inspirujące, ile dobrej energii, ile prawdy życiowej, wielkie dzieki❤😊
Miałam wokół siebie bardzo wielu krytyków odkąd pamiętam. Bardzo ciężko się pozbyć tych głosów i przekonań. Terapia na pewno pomogła, ale jeszcze wciąż bardzo dużo pracy przede mną. Nie pamiętam osób, które by mnie nie krytykowały - z osób najbliższych. Dobrze o mnie mówiły osoby obce, niektórzy nauczyciele.
Praca z przekonaniami poprzez garderobę, świetne. Najprostsze rzeczy są najcięższe do odkrycia, gratuluję.
PS. W mężczyznach też jest wiele kobiecej energii, zarezonowała ze mną ta rozmowa ;)
Praca ze sobą jest bardzo ważna, cieszę się, że można znaleźć tak wartościowe materiały na tej drodze.
PS 2. Jak Sylwia może pracować z kobietami już 25 lat, mając lat 30? Coś tutaj ściemniacie...
Pozytywnie zaskoczyłam się tym co usłyszałam i jak to mnie przekonało. Fajna rozmowa, odchodząca od typowych już odpowiedzi i rad o budowaniu własnej wartości. Kurcze, bardzo to było dobre, dzięki ❤
Wspaniała lekcja dla mnie! Narysować krytyka wewnętrznego, wow, muszę spróbować
Sylwia to petarda 🥰 mega motywuje
Dzis mi to cos otworzylo! Dostalam olsnienia. ❤ Dziękuję. :)
Bardzo wartościowe treści💙
Super treść
❤ Dzięki
Bardzo wartościowa rozmowa ❤
Świetny odcinek 🙌
Super materiał, świetny gość
Zakochałem sie w Sylwi
Jest szansa na tytuł książki o stawianiu granic?
Marzenia = cele? Wiele kursów przerobiłam, w których mówią, że żeby spełniać marzenia, należy wyznaczyć sobie cele. Z tym, że właśnie te cele powinny być podzielone na małe kroczki i co najważniejsze, te cele powinny być dostępne/mierzalne, czyli takie które jestem w stanie wykonać. Trochę kłóci mi się to z tym co mówicie w podcaście, że nie należy ograniczać się w marzeniach... i teraz już nie wiem co myśleć :)
sluchalam jednym uchem, ale trochę mi sie kloci to lubienie siebie z szukaniem inspiracji w 'ludziach z ameryki' w internecie i ustawianiu marzen na ich podstawie, teraz wszyscy chca jechac na bali i miec chlopaka surfera
Dobry wieczór
Hej
No spoko, ale ja mam marzenie podrozowac w czasie i zatrzymywac czas i jak dążyc do ich spelnienia?
Zacznij od tematyki rozwoju duchowego, np: medytacja, OOBE - jest mnóstwo informacji na ten temat :) czas liniowy istnieje tylko tutaj w naszej gęstości 3D na Ziemi, na potrzeby ciała i ograniczonego umysłu, ale są osoby doświadczające podróży. Nie doświadczyłam tego jeszcze, wszystko przede mną.
@@paulinab.8580To, co piszesz, jest klasycznym przykładem popadania w skrajności, o jakich mowa w powyższej rozmowie (patrz kulki).
@@robbas_krk1510 ok, rozumiem Twój punkt widzenia, zaciekawił mnie Twój komentarz, bo niby wrzuciłam zajawkę gdzie szukać i że marzenie o podróżach w czasie to nie jest dziwactwo. Natomiast widzę Twój poniższy komentarz krytykujący rozwój duchowy. Ja mam do tego duży dystans, taki sam do rozwoju osobistego i treningu personalnego jak i duchowego. Skrajności są wszędzie i zazwyczaj Ci, którzy zachwalają w sieci jakąś metodę po prostu się z tego utrzymują. Czy to jest new age, czy babcia ze swoimi dogmatami z czasów wojny - każdy niech bierze to, co mu służy, ale nie deprecjonujmy metod, które mają wiele realnych korzyści. A z tą skrajnością to dzięki - nie popatrzyłabym na siebie w taki sposób a dziś coś mnie tknęło ;)
Wreszcie ktoś wprost i dosadnie spuentował aktualnie trwającą manię „wdzięczności”. „Stara” mania (mea culpa i memento mori) wkopywała w ziemię aż po czubek głowy, ale „nowa” (mantry wdzięczności od poranka do nocy) w niczym jej nie ustępuje. Ta sama degradująca i deprecjonująca siła, tyle że z przeciwnym zwrotem.