35:18 Bardzo wartościowa rozmowa, odnajduję w niej siebie, z tym, że na nikogo w rodzinie nie mogę liczyć a wręcz dokładają cierpienia. Dużo zdrowia psychicznego i fizycznego dla nas wszystkich 🖐
Pamiętam pierwszą rozmowę i wtedy wydawało mi się że widzę faceta który jest na dobrych torach i ma już wszystko poukładane i ogarnięte. A teraz oglądam i widzę zupełnie innego człowieka, w pozytywnym sensie; niesamowita przemiana . Wtedy mi ta rozmowa pomogła, teraz tym bardziej. Dzięki wam obojgu za tą rozmowę :)
Trafilam do psycholog w centrun pomocy ofiara przemocy po dlugotrwalym znecaniu sie ex meza . Trafilam z deoresja , arakami paniki, nerwica , agorafobia . Pani slycha ,slucha i mowi do mnie ,ze ona nie rozumie po co ja do niej przyszlam i moja wizyta dobiegla konca. To byl cios w plecy w momecie w ktorym sie znalazlam .
Tacy ' specjaliści ' niestety istnieją, ale nie poddawaj się, bo jest wiele super lekarzy! Choć wiem, że taka sytuacja mocno przytłacza i czujesz się osamotniona/y bo 'jedyna' osoba która myślałaś, że może Ci pomóc jeszcze Ci dowala... a przecież, sięgnięcie po pomoc już tak dużo kosztowało. Nie poddawaj się / nie poddawajcie się w walce o zdrowie! Ja też się staram o tym pamiętać ❤
Gośka, a może poruszyłabyś temat osób, które są brane tak, jak siostra Dawida, za pewnik w niesieniu pomocy. Ja sama miałąm depresję, ale poprzez moja empatię inni chętnie mi się zwierzają (tak, pracuję nad nauką stawiania granic). Jest to jednak trochę na dłuższą metę wkurzające biorąc pod uwagę, że sama masz problemy i czasem po prostu masz ochotę odpocząć od problemów innych, ale trudne jest odmówić pomocy rodzinie.
Hmm mimo, ze to tylko rozmowa i doświadczenia Dawida dużo się dowiedziałem i na wiele rzeczy zaczne patrzec inaczej. Ale tak jak oglądajac pierwsza rozmowe od tamtej pory nie znalazłem psychiatry i tak jak Dawid wspomniał, ze trafił dopiero za 5 razem na kogos dobrego to jest to straszne, bo kiedy ja jezdziłem na umówione wizyty z nadzieja, ze dostane pomoc tej pomocy nie uzyskiwałem, potem 2 razy odwoływano mi wizyty.. mało brakowało a doszło by do tragedii. Udało mi sie stanac na nogi, zeby walczyc dalej i "normalnie " funkcjonowac. Dalej próbuje szukac pomocy i za kilka dni mam umówioną wizyte prywatnie. Jestem pozytywnie nastawiony, ale boje sie, ze jesli kolejny raz sie zawiodę to przestane szukac dalej pomocy.. Nie mam wsparcia od rodziny, bo mamy trudne relacje, kilka znajomych o mnie wie, ale maja własne zycie i nie wspieraja mnie za bardzo w zaden sposób, a tak bardzo tego potrzebuje, bo jestem w tym gów** całkiem sam. Co taka osoba w takiej sytuacji ma zrobić? Jak dalej szukac pomocy? te pytania zadaje Sobie choc raz w miesiacu.
Nigdy niczego w życiu nie miałem ani niczego nie doświadczyłem, jest piątek, powinienem siedzieć z znajomymi albo uprawiać seks a ja siedzę u rodziców. Jestem bardzo zmęczony samym sobą. Napisałem do rodziców list o swojej sytuacji emocjonalnej. Miałem jechać wykupić pakiet na siłownię, kupić bilet do Krakowa, albo jechać na Nowowiejską albo do radio. Tata odebrał mnie z przystanku. Zacząłem głośno płakać, krzyczeć i tupać. Kierowca wyrzucił mnie z autobusu. Nie chciałem się zabić, ale siostra się przestraszyła i groziła mi, że ona zabierze swoje rzeczy i ja jej nigdy więcej nie zobaczę. Zastraszyła mnie, że zatarasuje mi drogę na Nowowiejską. Jeżeli będę czuł się na siłach i się zdecyduje to tam pojadę. Moja rodzina nie ma prawa decydować o moim leczeniu. Chcę iść do pracy, chcę mieć normalne życie, zdać maturę, wyprowadzić się do pokoju na studia do Łodzi. Czuję potworny ból psychiczny. Nie mam matury, nie mam pracy ani prawa jazdy i śpię u rodziców. Nigdy niczego w życiu nie osiągnąłem. Nigdy nie uprawiałem seksu, mogłem zacząć w lipcu 2018, ale bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. Bałem się ogólnego odbioru mojego sposobu bycia przez dziewczynę. Od sierpnia 2021 przełamałem się i walczę co weekend, nie wychodzi i walczę dalej. Mam 25 lat i ogromnie ciężko jest mi budować to wszystko od zupełnego zera. Jestem osobą niepełnosprawną, chodzę o kulach, mam na to wywalone oraz zmagam się z zaburzeniami psychicznymi, chodzę dziesięć lat na psychoterapię. Znam chłopaka, który mając 23 lata był w Tajlandii, był 8 razy w Amsterdamie, był na Słowacji, był w Mediolanie, w Maroko, niedawno był w Tokio. Zjeździł masę krajów, jak miał 16 lat to mógł robić co chciał. Nigdy nie czułem się osobą sprawczą oraz odpowiedzialną za swoje życie, dopiero się tego uczę. Nigdy nie miałem poczucia samostanowienia o sobie. Mama wtrąca mi się w ubieranie, potrafi zrobić głupią aferę o skarpetki czy długość włosów. Do prawie dziewiętnastego roku życia nie wychodziłem sam z domu. Niestety nie miałem jeszcze tyle szczęścia by iść do kogoś na imprezę czy zanocować. Zraziłem się do wychodzenia z domu w sobotę bo zawsze muszę wracać SKM 21:46. Nie zdałem matury siedem razy, bardzo boję się, że nie zdam 8 przedmiotów za 400 zł, a zależy mi na trzech rozszerzeniach. Siostra wyszła teraz do chłopaka a ja nie mam nic, będzie mi bardzo ciężko jak się pierwsza wyprowadzi bo będę czuć się gorszy i będę próbował się zabić. Chciałbym mieć normalne życie, to ja wszystko zawaliłem i zmarnowałem życie przy komputerze i telefonie. Tak bardzo chciałbym grać na konsolecie DJskiej,nie stać mnie nawet na najprostszy sprzęt za 130 zł z Allegro.Nie mam siły się przebrać a miałem robić masę rzeczy, Matematyka, sprzątanie, etc. Leżę i płaczę, mam po prostu dosyć. Chcę zbudować to wszystko od zupełnego zera, którym jestem. Znam chłopaka, który chodził na nielegalne ravy w pandemii, on w wieku 19 lat miał swoje mieszkanie.Ja nigdy nie miałem tyle swobody do decydowania o sobie i nie zdałem pierwszej matury. Gdy moje roczniki będą w pieluchach to ja będę na imprezach a na studiach będę odtrącony przez młodsze roczniki. Chciałbym jeszcze pochodzić na osiemnastki bo ja tego nie miałem i swoją też chciałbym powtórzyć, chcę za tydzień pojechać na Nowowiejską. W 2016 roku mama zmusiła mnie do renty. Od końca 2020 szukam pracy, w 2018 miałem przebłyski. Cztery lata pracowałem nad tym by przywrócić do siebie szukanie pracy. Bardzo mnie boli, że mam do zbudowania wszystko od zera i że wszystko zacznę robić po 26 roku życia. Niczego w życiu nie doświadczyłem. Chciałem powalczyć z zakolami na swojej głowie, od czternastego roku życia chciałem. Zawsze bałem się głupich pytań i kpin, "zgłupiał", "po co Ci to", śmiechów. A ja chciałem robić coś co robi miliony ludzi na świecie. Marzę o pięknych, długich i zdrowych włosach, moje są niestety kruche i się łamią. Mam nieleczony łupież poprzez jedenaście lat z powodu braku sił i strachu przed życiem. Muszę się zmusić do dermatologa i diety, po prostu płaczę. Mam krosty i strupy na całym ciele. Kiedyś kolega polecał jakąś wcierkę, chciałbym brać revadil i coś na m. Nigdy sobie na nic nie zapracowałem Tak bardzo mnie to wszystko boli. Nigdy niei uprawiałem seksu, to mnie bardzo boli. Jest sobota, siostra wyszła do chłopaka a ja siedzę u rodziców. Nigdy nie byłem u nikogo na imprezie ani nigdy u nikogo nie nocowałem. Powinienem w tej chwili uprawiać seks albo się bawić. Ludzie w moim wieku robili różne poważne dorosłe rzeczy a ja nie mam nic. Jestem bardzo przytłoczony ostatnim dniem. Próbuję zbudować to wszystko od zera, uczę się Matematyki, sprzątam, nie mam więcej siły. Boli mnie to, że ja wszystko zacznę dopiero po 26 roku życia. Nigdy nie byłem samemu zagranicą.
Widze,ze nikt nie odpisal na Twój komentarz, a tak duzo ludzi oglada,moze Twoja siostra ogladnie kiedys ten filmik i przeczyta Twój komentarz,jestes silnym chlopakiem z tego co przeczytalam,(mam syna 24 lata),a wiec troszke starsza od Ciebie,powinienes byc dumy z siebie, ze odwazyles sie napisac i opowiedziec swoje zycie,to jest pierwszy krok do optymitmu,nie takie zycie jest straszne,mysle czemu siostra co powinna byc Twoją najlepszą przyjaciólką tak sie zachowuje,mama moze chce Ciebie chronic?,napisales duzo, moze rozwin wiecej Twoje zycie,(mysle o komentarzach),zrobiles juz pierwszy krok jak napisalam wczesniej,teraz bedzie coraz lepiej❤,nie trzeba sie zalamywac, napisz hak jest Ci zle ❤❤❤
Mimo póznej pory, zawsze mozesz napisac jak sie zle czujesz,dopiero filmik wyszedl,duzo ludzi po obejrzeniu napewno sie odezwie do Ciebie,nie napisales swojego imienia,pisz prosze❤,a Wszyscy co przeczytają ten komentarz i znalezli sie w podobnej sytuacji prosze o otuche dla mlodego i mądrego chĺopaka,który marzy o maturze,co jest do spelnienia, pomózmy chociaz dobrym slowem,❤,nie przeoczmy takich talentów i cieszmy sie kazdym nowym dniem ❤
Cześć, mam 18 lat w tym roku 19 i od kilku lat czuje to co ty czujesz, psychicznie i fizycznie nie czuje sie dobrze, tata zmarł w lipcu tego roku i czuje, że nic lepszego mnie nie czeka
Ciekawa rozmowa. Ale jedna rzecz mnie zastanawia. Jak to jest, że osoba w panice to dzwoni do siostry "bo to siostra" i jakby z góry ktoś oczekuje, że siostra pomoże, a na 80 urodziny dziadka nie pójdzie bo nie ma potrzeby. I to jest dla mnie pokłosie dzisiejszych terapii z elementami rzekĺabym hedonizmu. Czyli liczę się tylko ja i moje potrzeby. I zupełnie nie muszę się liczyć z potrzebami innych. I tu nie chodzi o obcych, tylko rodzinę. Też byłam 3 lata na terapii. I tam też cały czas powtarzano mi "ważne jest to co czujesz". A to co czujemy jest zmienne. Ważne, ale zmienne. Natomiast relacje są bardzo ważne. Bo gdy dopada bohatera panika to jednak ma jeszcze do kogo zdzwonić. Ciekawy wywiad. Ale z autopsji uważam, że liczymy się my i nasze emocje.....ale jest jeszcze obok nas cały świat.
Uwielbiam p Gosię , ale tym razem nie zgadzam sie z gościem. Są sytuacje w życiu, kiedy trzeba coś zrobić bo „wypada”, tak jak np urodziny dziadka. Wyjście z depresji nie musi oznaczać popadanie w drugą skrajność, arogancję czy egoizm. Przepraszam, ale tym razem nie dotrwam do końca.
Doskonały pomysl Pani Gosiu z tymi ponownym rozmowami z osobami, którzy gościł u Pani ❤
dzięki, od czasu do czasu będę robic takie rozmowy!
@@goskaserafin tez jestem za,pozdrawiam goräco
Wspaniały szczery wywiad, wielkie brawa za odwagę, bardzo pomocne treści dla wszystkich chorujących. 👍💯💓
dziękuję! cieszę się, że pomógł!
35:18 Bardzo wartościowa rozmowa, odnajduję w niej siebie, z tym, że na nikogo w rodzinie nie mogę liczyć a wręcz dokładają cierpienia. Dużo zdrowia psychicznego i fizycznego dla nas wszystkich 🖐
Życzę dużo siły ❤
dużo zdrowia i siły!
Bardzo fajny wywiad! Dawid mądry, wrażliwy:)
dzięki za obejrzenie, miło czytać, że się podobał:)
Pamiętam pierwszą rozmowę i wtedy wydawało mi się że widzę faceta który jest na dobrych torach i ma już wszystko poukładane i ogarnięte. A teraz oglądam i widzę zupełnie innego człowieka, w pozytywnym sensie; niesamowita przemiana . Wtedy mi ta rozmowa pomogła, teraz tym bardziej. Dzięki wam obojgu za tą rozmowę :)
Skoro wtedy miał wszystko poukładane i ogarnięte, to jakiego innego człowieka widzisz?
dziękuję jak zawsze!
Dziękuję za wspaniałą rozmowę ❤
dzięki za komentarz i za obejrzenie!
świetnie się Was słucha!!!
dzięki! bardzo dziękuję za ten komentarz!
Mysle , ze Dawid jest facetem wysoko wrazliwym!
Omg też tak miałam na drugi dzień po wypiciu nawet niewielkiej ilości alkoholu,totalny zjazd,dół
Bardzo fajny,mądry, wrażliwy i szczery mężczyzna. Wróciłam do waszej poprzedniej rozmowy, za obie bardzo dziękuję Panu Dawidowi i Gosi ❤
dziękujemy! Cieszę się bardzo, że się podobały:)
Super wywiad ❤
dzięki!
Trafilam do psycholog w centrun pomocy ofiara przemocy po dlugotrwalym znecaniu sie ex meza . Trafilam z deoresja , arakami paniki, nerwica , agorafobia . Pani slycha ,slucha i mowi do mnie ,ze ona nie rozumie po co ja do niej przyszlam i moja wizyta dobiegla konca. To byl cios w plecy w momecie w ktorym sie znalazlam .
Tacy ' specjaliści ' niestety istnieją, ale nie poddawaj się, bo jest wiele super lekarzy! Choć wiem, że taka sytuacja mocno przytłacza i czujesz się osamotniona/y bo 'jedyna' osoba która myślałaś, że może Ci pomóc jeszcze Ci dowala... a przecież, sięgnięcie po pomoc już tak dużo kosztowało. Nie poddawaj się / nie poddawajcie się w walce o zdrowie! Ja też się staram o tym pamiętać ❤
Super komentarz, bardzo dziękuję za takie podejście i porady
Właśnie znaleźć profesjonalnego w każdym aspekcie psychoterapeute, a nawet lekarza psychiatrę nie jest czasami łatwo. Trzeba szukać, próbować
Cudny odcinek. Ida lajczury😅👍👍👍
dziękuję za lajczury!!!!
Zaslugujesz dziewczyno na ich miliony🙋♀️❤ - czego z serca zycze😊
Gośka, a może poruszyłabyś temat osób, które są brane tak, jak siostra Dawida, za pewnik w niesieniu pomocy. Ja sama miałąm depresję, ale poprzez moja empatię inni chętnie mi się zwierzają (tak, pracuję nad nauką stawiania granic). Jest to jednak trochę na dłuższą metę wkurzające biorąc pod uwagę, że sama masz problemy i czasem po prostu masz ochotę odpocząć od problemów innych, ale trudne jest odmówić pomocy rodzinie.
planuję odcinek o wsparciu dla wspierających
@@goskaserafin jako Siostra Dawida czekam na ten odcinek! ;DDD
Goska, dokladnie, czasem mysle ze wczesniej bylo latwiej. Ciezko stawac za soba, bo czesto to bardzo duzo kosztuje
koszty są ogromne zgadzam się
Prosze o link do pierwszej rozmowy❤
Dawid malo mowi o tacie, oczywiscie nie musi, tym bardziej jesli to trudne, ale moze ta relacja tez miala wplyw!
Hmm mimo, ze to tylko rozmowa i doświadczenia Dawida dużo się dowiedziałem i na wiele rzeczy zaczne patrzec inaczej. Ale tak jak oglądajac pierwsza rozmowe od tamtej pory nie znalazłem psychiatry i tak jak Dawid wspomniał, ze trafił dopiero za 5 razem na kogos dobrego to jest to straszne, bo kiedy ja jezdziłem na umówione wizyty z nadzieja, ze dostane pomoc tej pomocy nie uzyskiwałem, potem 2 razy odwoływano mi wizyty.. mało brakowało a doszło by do tragedii. Udało mi sie stanac na nogi, zeby walczyc dalej i "normalnie " funkcjonowac. Dalej próbuje szukac pomocy i za kilka dni mam umówioną wizyte prywatnie. Jestem pozytywnie nastawiony, ale boje sie, ze jesli kolejny raz sie zawiodę to przestane szukac dalej pomocy.. Nie mam wsparcia od rodziny, bo mamy trudne relacje, kilka znajomych o mnie wie, ale maja własne zycie i nie wspieraja mnie za bardzo w zaden sposób, a tak bardzo tego potrzebuje, bo jestem w tym gów** całkiem sam. Co taka osoba w takiej sytuacji ma zrobić? Jak dalej szukac pomocy? te pytania zadaje Sobie choc raz w miesiacu.
pamiętaj, że są telefony pod które możesz zadzwonić! Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym 800702222, 116123
Nigdy niczego w życiu nie miałem ani niczego nie doświadczyłem, jest piątek, powinienem siedzieć z znajomymi albo uprawiać seks a ja siedzę u rodziców. Jestem bardzo zmęczony samym sobą. Napisałem do rodziców list o swojej sytuacji emocjonalnej. Miałem jechać wykupić pakiet na siłownię, kupić bilet do Krakowa, albo jechać na Nowowiejską albo do radio. Tata odebrał mnie z przystanku. Zacząłem głośno płakać, krzyczeć i tupać. Kierowca wyrzucił mnie z autobusu. Nie chciałem się zabić, ale siostra się przestraszyła i groziła mi, że ona zabierze swoje rzeczy i ja jej nigdy więcej nie zobaczę. Zastraszyła mnie, że zatarasuje mi drogę na Nowowiejską. Jeżeli będę czuł się na siłach i się zdecyduje to tam pojadę. Moja rodzina nie ma prawa decydować o moim leczeniu. Chcę iść do pracy, chcę mieć normalne życie, zdać maturę, wyprowadzić się do pokoju na studia do Łodzi. Czuję potworny ból psychiczny. Nie mam matury, nie mam pracy ani prawa jazdy i śpię u rodziców. Nigdy niczego w życiu nie osiągnąłem.
Nigdy nie uprawiałem seksu, mogłem zacząć w lipcu 2018, ale bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. Bałem się ogólnego odbioru mojego sposobu bycia przez dziewczynę. Od sierpnia 2021 przełamałem się i walczę co weekend, nie wychodzi i walczę dalej. Mam 25 lat i ogromnie ciężko jest mi budować to wszystko od zupełnego zera. Jestem osobą niepełnosprawną, chodzę o kulach, mam na to wywalone oraz zmagam się z zaburzeniami psychicznymi, chodzę dziesięć lat na psychoterapię. Znam chłopaka, który mając 23 lata był w Tajlandii, był 8 razy w Amsterdamie, był na Słowacji, był w Mediolanie, w Maroko, niedawno był w Tokio. Zjeździł masę krajów, jak miał 16 lat to mógł robić co chciał. Nigdy nie czułem się osobą sprawczą oraz odpowiedzialną za swoje życie, dopiero się tego uczę. Nigdy nie miałem poczucia samostanowienia o sobie. Mama wtrąca mi się w ubieranie, potrafi zrobić głupią aferę o skarpetki czy długość włosów. Do prawie dziewiętnastego roku życia nie wychodziłem sam z domu. Niestety nie miałem jeszcze tyle szczęścia by iść do kogoś na imprezę czy zanocować. Zraziłem się do wychodzenia z domu w sobotę bo zawsze muszę wracać SKM 21:46. Nie zdałem matury siedem razy, bardzo boję się, że nie zdam 8 przedmiotów za 400 zł, a zależy mi na trzech rozszerzeniach. Siostra wyszła teraz do chłopaka a ja nie mam nic, będzie mi bardzo ciężko jak się pierwsza wyprowadzi bo będę czuć się gorszy i będę próbował się zabić. Chciałbym mieć normalne życie, to ja wszystko zawaliłem i zmarnowałem życie przy komputerze i telefonie.
Tak bardzo chciałbym grać na konsolecie DJskiej,nie stać mnie nawet na najprostszy sprzęt za 130 zł z Allegro.Nie mam siły się przebrać a miałem robić masę rzeczy, Matematyka, sprzątanie, etc. Leżę i płaczę, mam po prostu dosyć. Chcę zbudować to wszystko od zupełnego zera, którym jestem. Znam chłopaka, który chodził na nielegalne ravy w pandemii, on w wieku 19 lat miał swoje mieszkanie.Ja nigdy nie miałem tyle swobody do decydowania o sobie i nie zdałem pierwszej matury. Gdy moje roczniki będą w pieluchach to ja będę na imprezach a na studiach będę odtrącony przez młodsze roczniki. Chciałbym jeszcze pochodzić na osiemnastki bo ja tego nie miałem i swoją też chciałbym powtórzyć, chcę za tydzień pojechać na Nowowiejską. W 2016 roku mama zmusiła mnie do renty. Od końca 2020 szukam pracy, w 2018 miałem przebłyski. Cztery lata pracowałem nad tym by przywrócić do siebie szukanie pracy. Bardzo mnie boli, że mam do zbudowania wszystko od zera i że wszystko zacznę robić po 26 roku życia. Niczego w życiu nie doświadczyłem.
Chciałem powalczyć z zakolami na swojej głowie, od czternastego roku życia chciałem. Zawsze bałem się głupich pytań i kpin, "zgłupiał", "po co Ci to", śmiechów. A ja chciałem robić coś co robi miliony ludzi na świecie. Marzę o pięknych, długich i zdrowych włosach, moje są niestety kruche i się łamią. Mam nieleczony łupież poprzez jedenaście lat z powodu braku sił i strachu przed życiem. Muszę się zmusić do dermatologa i diety, po prostu płaczę. Mam krosty i strupy na całym ciele. Kiedyś kolega polecał jakąś wcierkę, chciałbym brać revadil i coś na m. Nigdy sobie na nic nie zapracowałem Tak bardzo mnie to wszystko boli. Nigdy niei uprawiałem seksu, to mnie bardzo boli. Jest sobota, siostra wyszła do chłopaka a ja siedzę u rodziców. Nigdy nie byłem u nikogo na imprezie ani nigdy u nikogo nie nocowałem. Powinienem w tej chwili uprawiać seks albo się bawić. Ludzie w moim wieku robili różne poważne dorosłe rzeczy a ja nie mam nic. Jestem bardzo przytłoczony ostatnim dniem. Próbuję zbudować to wszystko od zera, uczę się Matematyki, sprzątam, nie mam więcej siły. Boli mnie to, że ja wszystko zacznę dopiero po 26 roku życia. Nigdy nie byłem samemu zagranicą.
Widze,ze nikt nie odpisal na Twój komentarz, a tak duzo ludzi oglada,moze Twoja siostra ogladnie kiedys ten filmik i przeczyta Twój komentarz,jestes silnym chlopakiem z tego co przeczytalam,(mam syna 24 lata),a wiec troszke starsza od Ciebie,powinienes byc dumy z siebie, ze odwazyles sie napisac i opowiedziec swoje zycie,to jest pierwszy krok do optymitmu,nie takie zycie jest straszne,mysle czemu siostra co powinna byc Twoją najlepszą przyjaciólką tak sie zachowuje,mama moze chce Ciebie chronic?,napisales duzo, moze rozwin wiecej Twoje zycie,(mysle o komentarzach),zrobiles juz pierwszy krok jak napisalam wczesniej,teraz bedzie coraz lepiej❤,nie trzeba sie zalamywac, napisz hak jest Ci zle ❤❤❤
Mimo póznej pory, zawsze mozesz napisac jak sie zle czujesz,dopiero filmik wyszedl,duzo ludzi po obejrzeniu napewno sie odezwie do Ciebie,nie napisales swojego imienia,pisz prosze❤,a Wszyscy co przeczytają ten komentarz i znalezli sie w podobnej sytuacji prosze o otuche dla mlodego i mądrego chĺopaka,który marzy o maturze,co jest do spelnienia, pomózmy chociaz dobrym slowem,❤,nie przeoczmy takich talentów i cieszmy sie kazdym nowym dniem ❤
Trzymaj się chłopaku, nie wszystko na raz...małymi krokami osiągniesz wszystko.
@@aka3129 Jestem tak bardzo głodny życia
Cześć, mam 18 lat w tym roku 19 i od kilku lat czuje to co ty czujesz, psychicznie i fizycznie nie czuje sie dobrze, tata zmarł w lipcu tego roku i czuje, że nic lepszego mnie nie czeka
❤
❤😊🙏
Ciekawa rozmowa.
Ale jedna rzecz mnie zastanawia. Jak to jest, że osoba w panice to dzwoni do siostry "bo to siostra" i jakby z góry ktoś oczekuje, że siostra pomoże, a na 80 urodziny dziadka nie pójdzie bo nie ma potrzeby. I to jest dla mnie pokłosie dzisiejszych terapii z elementami rzekĺabym hedonizmu. Czyli liczę się tylko ja i moje potrzeby. I zupełnie nie muszę się liczyć z potrzebami innych. I tu nie chodzi o obcych, tylko rodzinę. Też byłam 3 lata na terapii. I tam też cały czas powtarzano mi "ważne jest to co czujesz". A to co czujemy jest zmienne. Ważne, ale zmienne. Natomiast relacje są bardzo ważne. Bo gdy dopada bohatera panika to jednak ma jeszcze do kogo zdzwonić. Ciekawy wywiad. Ale z autopsji uważam, że liczymy się my i nasze emocje.....ale jest jeszcze obok nas cały świat.
nie znamy szczegółów i kontekstów wiec nie oceniajmy proszę czyichś decyzji, zachowań i emocji.
Moja koleżanka tak bardzo cierpiała przez Depresję. Że powiesila się ww własnym ogrodzie
Boze, jaka biedna
Uwielbiam p Gosię , ale tym razem nie zgadzam sie z gościem. Są sytuacje w życiu, kiedy trzeba coś zrobić bo „wypada”, tak jak np urodziny dziadka. Wyjście z depresji nie musi oznaczać popadanie w drugą skrajność, arogancję czy egoizm. Przepraszam, ale tym razem nie dotrwam do końca.
Co do kawy , to chyba odwrotnie ?
Ale ze co? Że uspokaja? To raczej tych z ADHD i to też nie zawsze.
❤