Wszystko się zgadza, 25 lat mi zajęło uświadomienie sobie z kim byłam. Myślę, że już nigdy nie będzie mi dane tego doświadczyć. Lepiej być samemu niż z byle kim, pokochałam siebie i jestem szczęśliwa.
Brakuje mi nie wymienionego czynnika w związkach z psychopatami , tym czynnikiem jest izolacja , lub próba odizolowania od rodziny . Tylko po to , aby dana osoba w związku z psychopatą była łatwiejsza do manipulacji i kontroli .
Moj psychol odizolowal mnie od wszystkich, bylam 6 lat w "wiezieniu" ogladalam tylko psa i jego "mojego pana", nie wolno mi bylo czytac, posiedziec przy komputerze i wiele wiele innych ech tam, teraz lecze rany, nawet jak gotowalam to stal za plecami i dyktowal. Zawsze najlepszy, najmadrzejszy naj....
To przecież oni zazwyczaj wybierają sobie osoby, które są szczególnie wrażliwe i empatyczne. Wtedy mają nieźle używanie, bo jakąś tam przeciętność psychola nie zadowoli. On musi mieć kogoś wyjątkowego u swojego boku, aby mógł żerować na jego emocjach bez końca :)
@@klaudia4182 po instrukci widać, że trzeba zdiagnozować związek a potem tylko własna decyzja alternatywa: 1.czy chcesz tkwić i nadal przeżywać czy 2.tworzysz nowy wariant swojego życia ponosząc również pewne koszty. Wybierasz między kosztami które będziesz ponosić. W sumie to i tak kolejna decyzja a życie popłynie dalej, nieco innym biegiem, jak widzę po różnych osobach po związku z tego typu problemem
@@sylwiamichaowska3511 prawda, ale często osoby typu WWO nie widzą, że ktoś jest po prostu zły. Nie mogą tego pojąć. Przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia i obserwacji. Takie osoby czestoy wierzą w zmianę mentalną partnera itd.
Każdy musi przerobić swoją lekcje ,Nie spotkałam człowieka,który nie jest toksyczny,ale znam ludzi którzy są aniołami a i oni napotykają na kłody i przeszkody co przejściowo ich denerwuje.Sama miałam sytuacje kiedy stawałam się ofiarą wyimaginowanych zarzutów napaści. Ciężko bronić się przed ludzką bezmyślnością ,trzeba uczyć się ignorancji bo nie jesteśmy w stanie nad wszystkim zapanować.To wszystko nas przerasta.W żadnym wypadku nie uciekajmy w samotność..bo to jest jeszcze bardziej wyniszczające.
Psychopatę rozpoznaje się nie po tym co on sobą przedstawia, lecz po objawach jakie mają jego ofiary. Taką tezę stawia Sandra Brown w książce "Zakochane w psychopatach". Niestety muszę się z tą tezą zgodzić. Niestety, ponieważ wszystkie te objawy miałam. Związek z psychopatą to piekło. Nie każdy potrafi z tego wyjść. W pewnym momencie to już chodzi tylko o minimalizowanie strat, bo straty emocjonalne, finansowe i moralne są wpisane w te relacje. Psychopaci sieją spustoszenie w życiu ich ofiar. Dlatego wiedza jest tak ważna! Dzięki takim filmikom i takim książkom niejedna ofiara znalazła siłę by się ratować. Pozdrawiam i dziękuję za to że dzielisz się wiedzą.
Bardzo celne spostrzeżenie. Po zwiazku z psychopata jesteśmy uszkodzeni psychicznie, nieufni, znerwicowani, zaleknieni, podejrzliwi nie wierzący w bezinteresowną dobroć, szczerość, z poczuciem straty czasu i uznaniem faktu ,że zycie zostało nam podstepnie skradzione. Czy można , będąc tak okaleczonym, ponownie wejść w związek i zaufać, chyba nie ? Jesteśmy już innymi osobami, które pamiętają, których dusza ma stały zapis zadanego bólu i cierpienia, a ciało stało się pasywne. Dla asekuracji tworzę niewidzialny mur chłodu wokół siebie, kontrolując swoje zachowanie, czujnie obserwujac otoczenie. Psychopaci zabijają w nas spontaniczność i chęć bycia życzliwym,pomocnym dla potrzeb innych ludzi. Trudno wyjsc z destrukcyjnego zwiazku nieokaleczonym. To raczej niemożliwe. Właśnie taki jest skutek działań psychopaty.
Po 1. Świadomość własnych deficytow Po 2. Wiedza z książek i couchy Po 3. Praca nad sobą i słabościami. Po 4. Słuchanie intuicji i sygnałów ostrzegawczych.
wszystko fajnie książkowo, słuchamy, paczymy przerabiamy, i tak w kółko, ale wrażliwcy różnią się właśnie ta inna wrażliwością, ta którą jest ciężko opisać, wytłumaczyć większosci ludziom tzn. prostolinijnie, dla przykładu: mamy dwa punkty A i B 1. dla "wrażliwca będzie z punktu a droga będzie taka: A,➡️ AB➡️A1➡️Ab1➡️ i w końcu B 2. dla normalniakow droga będzie taka: A➡️B koniec
No właśnie, ktoś wcale nie musi być psychopatą, socjopatą, narcyzem, czy w ogóle złą osobą, żeby być toksycznym w związku. Osobiście przez kilka lat byłam w romantycznej relacji z człowiekiem, który ma lękowo-ambiwalentny styl przywiązania (wtedy, oczywiście, tego nie wiedziałam), a taka osoba nigdy do końca nie wierzy, że ktoś może ją naprawdę kochać i nieświadomie działa wg reguły "zranię ciebie, nim ty zranisz mnie", więc jeśli boi się zdrady, to pierwsza zdradza, jeśli boi się porzucenia, to pierwsza porzuca... itd. itp. A jeśli potem nadal chcemy z nią być, to tym bardziej nie może w to uwierzyć i tym bardziej obawia się zranienia... i tak w kółko. Wracając do mojego przypadku, partner najwyraźniej obawiał się odtrącenia, dlatego sam serwował mi fochy/karanie ciszą/zrywanie kontaktu - coś, co większość jutuberów-psychologów ("psychologów" ;) ) zdiagnozowałaby jako typowe zachowanie narcyza. A to wcale nie narcyz, tylko ktoś, komu w pierwszych 3 latach życia rodzice zjebali ustawienia domyślne dotyczące bliskości i tworzenia relacji. Na koniec porzucił mnie w momencie, kiedy zdarzyło się coś, co zinterpretował jako chęć porzucenia z mojej strony. A cykora miał przed tym takiego, że nawet nie spróbował zweryfikować, czy faktycznie chcę zakończyć tę relację czy może wcale nie. (A ja, głupia i nadal zakochana po uszy, nie chciałam.) Dawni wspólni znajomi do tej pory są przekonani, że to ja z nim zerwałam, bo on święcie w to wierzy - taką wersję im sprzedał i widzieli jak bidny cierpiał (podobno baaaardzo). Mnie wszyscy mieli i mają w dupie, bo przecież jestem "tą złą, co odtrąciła biedne, kochające serduszko". Wniosek: facet strzela focha - spierdzielaj, gdzie pierz rośnie, bo (narcyz, czy nie narcyz) zdrowego związku z tego nie będzie.
I jeszcze wierzysz, ze to nie narcyz? Destrukcyjne traktowanie w dzieciństwie uruchamia taki mechanizm. Obserwowanie matki dręczonej przez ojca uczy jak traktowac kobiety (ona najbardziej kocha jak jest nieszczesliwa). Wyrabia w chlopcu niemoc. Jestem zbyt slaby by ochronić mamę. A potem podswiadomie przyjmie cechy ojca w przyszlych związkach. Dzieciństwo narcyzow jest smutne. Można im wspolczuc, ale nie mozna si3 nad nimi litować. Jest mnostwo ludzi ktorzy mieli trudne dziecinstwo ale nie niszczą potem innych ludzi.
@@kittkat2808 Nie wierzę. Wiem :-P Ty natomiast nie znasz ani faceta, ani jego rodziny i prezentujesz skutki szkodliwych uproszczeń, o których pisałam w pierwszym komentarzu.
Ja, byłem w takim związku. Niestety, cieżko jest z tego wyjść, gdy ma się ma dziecko. Wyszedłem z związku, ale de facto ma ona dalej broń w postaci dziecka. Dobrze, że wielu mężczyzn o tym mówi, gdyż mam wrażenie, że w większości przypadków uznaje się, że to mężczyźni są tego typu osobami. Po terapii mam świadomość, że miałem w sobie „lep” na toksyczne osoby wywodzący się z domu i od matki.
@@lechosawnowak1519 Nie do końca udało mi się wyjść. Brzemię czuję na karku.Ale dużo zrobiłem w tej materii. Gdybyś chciał porozmawiać chętnie udzielę wskazówek.
@@roberto.rogalo8239 potwierdzam, do niedawna żyłam w przekonaniu, że stereotyp udręczonej przez mężczyznę kobiety panuje i wygrywa, jednak jestem świadkiem sytuacji w rodzinie, w której skłonności do takich toksycznych relacji nie tylko z partnerem, ale też trójką dzieci wykazywała właśnie kobieta/żona/matka. Sąd miał ciężki orzech do zgryzienia (toczyła się sprawa rozwodowa, w której każde dziecko wystąpiło przeciw ojcu będąc zmanipulowane przez matkę), jednak badanie OZSS wykazało, jaka jest prawda. Kobiecie nie udało się zamydlić oczu specjalistom. Więc da się dowieść swego! Czekamy obecnie na dalsze wieści w tej sprawie.
Byłam w związku z socjopatą 6 lat. Mimo, że ostatni kontakt z nim miałam 6 miesięcy temu, to nadal jestem wrakiem człowieka. Mam 34 lata, a czuję się jak kilkuletnie zalęknione dziecko. Nie chciałam odejść, wierzyłam że jestem silna, że mnie to nie spotka. A jednak. Jeśli ktokolwiek zastanawia się co zrobić.. Proszę, UCIEKAJ!
Tak, to trwa... miesiące w bagnie rozmyślań... wiesz wszystko, poznałeś schematy ich działań, znasz skutki, a i tak niedowierzasz. Możesz 1000 wysłuchać historii jak teoje, a i tak wraca tęsknota i nadzieja, ze moze to przeze mnie...że moze jednak zadzwoni i się rozpłacze, że nie chciał... Znam to. Przechodze to. Z naprzemiennymi stanami nienawiści i współczucia do obecnego jej faceta. Na szczęście to kiedyś uschnie i odleci. Pytanie dlaczego to tak długo trwa? Ma to pewnie sens... Może to ból ponownych narodzin, jako lepsza istota, mądrzejsza. Mocniejsza i bardziej mindfullnes... Pozdrawiam Cię i zapewniam, ze wrócisz i w końcu odpuścisz, zapomnisz. Napisz wszystkie bóle, opisz emocje i żale na kartce. Wylej cały ból... i spal to....
Jak ktoś twierdzi że " Uwolnij się od psychopaty " McKenziego jest słabą książką i z czymś się w jej treści nie zgadza to już wiem że nigdy nie był ofiarą psychopaty. Teoria to za mało. Ta książka to sama prawda. Każde zdanie jest trafione w punkt. Każde. Nie ma tam żadnej przesady.
Problem w ładnej pigułce. Można by godzinami analizować takie historie. Ale to, co najważniejsze w całym przekazie to to, że należy przy takich doświadczeniach spojrzeć na siebie. Bardzo się z tym zgadzam. Świadomość siebie, własnych granic i wgląd w siebie to najlepsza tarcza ochronna. Pamietajmy, że osoby świadome siebie mają największe szanse się obronić lub w porę obudzić. Mówię to z pozycji „ ozdrowieńca”. Dbajmy o samych siebie 🙂
zawsze gdy oglądam tego typu odcinki staram się stawiać po stronie "oskarżonego" i zastanawiam się czy ja nie przejawiam tego typu zachowań- staram się pracować nad sobą i zauważanie pewnych schematów zachowań- czesto nieświadomych- jest dla mnie bardzo rozwijające. Takie odcinki pomagają mi wyczulić się nie tylko na cudze tomsyczne zachowania, ale też na swoje
Mam tak samo, czasem aż mam ochotę przywalić sobie plaskacza po obejrzeniu. Bardzo pomocne są te filmy, pracujmy nad sobą zamiast walczyć z otoczeniem, a życie będzie łatwiejsze.
Toksyczne relacje w zyciu osobistym są do wyeliminowania, gorzej w relacjach służbowych, tu jesteśmy zależni. To jest dramat w bardzo wielu firmach. Mobbing poziomy i pionowy. Zachowania z poziomu piaskownicy.... psychopata na stanowisku to najgorsze połączenie. Asertywność w firmie najczęściej źle się kończy. To królestwo złudzeń i manipulacji 😒. Ma Pan rację, ze tendencja idzie w kierunku wykorzystania, konsumpcjonizmu drugiego człowieka. Branie bez wzajemnosci. Zanika przyjaźń i empatia. Dziękuję za ten film👍.
Miałam szczęście, że trafił mi się taki osobnik jako pierwszy życiowy partner. Co powiem, wyszłam z tego jako wrak człowieka i jestem do dzisiaj wdzięczna przyjaciółkom za kubeł zimnej wody, które wylały mi na łeb. Jednak mam wrażenie, że w tym związku sama nauczyłam się toksycznych zachowań, które biorą nade mną czasem górę. Zaczynam myśleć, że nie stworzę zdrowego związku, przez to, że ten pierwszy mnie tak spaczył. Poniżanie, przemoc, pogodziłam się z tym, że blizna zostanie do końca życia.
Spotkało mnie to samo. Pierwszy związek strasznie toksyczny. Miałam w porządku dzieciństwo, ale wzorca związku już nie biorę z rodziny, ale z tej pierwszej relacji. Dramat. Mija już prawie 2 lata, a ja w nim utknęłam i mam wrażenie, że do końca życia. Błąd młodości, a tak strasznie boli. Ta toksyna czasami się ze mnie wylewa... Związek miłosny na całe życie? Już w to nie wierzę, wszędzie widzę manipulacje i narcyzów...
@@anias7277 Mam dokładnie to samo, z tym że u mnie minęło 7 lat... czasami jest dobrze, czasami wspomnienie wraca i jestem mentalnie nieobecna na parę dni. W między czasie byłam w jednym poważnym związku - też widziałam same czerwone flagi i manipulacje, czasami łapałam siebie na kłamstwach i pasywnej agresji. Na ironie losu najzdrowsza relacja jaką po tym zażyłam, to ta bez zobowiązań, chyba tylko w tym przypadku byłam w stanie uwierzyć w szczerość.
@@cierna_voda Myślałaś o terapii? Ja już po raz 2 próbuję, na początku pełna ekscytacja i motywacja, a później łapie mnie zwątpienie i nic z tego nie wychodzi. Chyba już się pogodziłam, że zostanę starą panną, bo kto ze mną wytrzyma, jak jestem "uwięziona" myślami w pierwszym związku.
@@anias7277 dokładnie tak, polecam terapię. Psychologowie są różni ale jeśli trafi się na naprawdę dobrego to terapia pomaga. Mój terapeuta wyjaśnił mi pewne moje mechanizmy i zachowania w bardziej hm.. logiczny i medyczny sposób... dlaczego mój mózg zachowywał się w taki i nie inny sposób. Bo gadanie ze No ktoś był zły dla ciebie i zasługujesz na kogoś lepszego itp. słabo pomaga
@@klddere3734 Mam wrażenie, że takie logiczne wyjaśnienie kompletnie mi nie pomaga. Przeczytałam pełno książek, artykułów, obejrzałam wiele filmików na yt, terapeuci mi to wyjaśniają w logiczny sposób i nic z tego. Emocjonalnie nadal się nie pozbierałam. Może jedynie czas pomoże, dojrzeję emocjonalnie i zapomnę o niektóre wydarzeniach. Szkoda tylko, że nie posiadałam wiedzy o toksycznych związkach wcześniej, by w porę uciec.
Rzeczywiscie żyć z psychopata ,jest bardzo trudno . Czasem wręcz masz ochotę,go uni cestwic. Wiążąc trzeba się z osobami które z nasz. Dobrze,jeśli mamy to samo spojrzenie,dnie na życiowe sprawy. Jak żyje się takim psychopata,przez 38 lat,umiesz już się broni . Mój partner nie używał wobec mnie przemocy fizycznie ,lecz dręczył mnie ciągle robiąc atmosferę jak przed burzą,to. Głosów tak stresujące,że przez kilka lat cierpiałam na uporczywe ..migreny. Nie będę już pisać,bo samo wspomnienie wspomnienie jest Dla mnie przykre Małgorzata,T
W sumie ktoś taki bardzo dużo uwagi przywiązuje do swojego wyglądu/ do tego w jaki sposób otoczenie widzi tę osobę. Na zewnątrz odstawianie jakiegoś teatru, za to za zamkniętymi drzwiami gehenna. I to otoczenie widzi taką osobę jako ideał. Kiedy człowiek chce się uwolnić to społeczeństwo pcha Cię w łapy tego zwyrodnialca. Poza tym on sam też manipuluje tym otoczeniem, przez co to Ty w ich oczach jesteś złym człowiekiem. Stajesz się w ten sposób wykluczony z części środowiska/ może czasem całego.... Wolność oznacza samotność?
Niektórzy się skupiają na budowaniu wyglądu, a niektórzy odstawiają teatr wybierając sobie na przykład zawód na pozór godny zaufania jak nauczyciel czy policjant, prowadzą firmę, udzielają się charytatywnie nawet, wchodza innym w du... opowiadają ciągłe bajki na swój temat, show jakich mało... Tylko inteligentni i doświadczeni ludzie potrafią takich chwastów rozpoznać i nie wpaść w ich sidla.
Zgadza się .Człowieka znającego siebie i poukładanego psychopata nie ruszy. Rusza osoby naiwne niedoświadczone i niepewne lub zranione, młode, idealistów.Od silnej osoby odbije się jak od skały.Kochajmy i szanujmy samych siebie- zadbajmy o swoją głowę.
Nie należę do osób, które biorą czynny udział w tworzeniu komentarzy, ale tym razem stwierdziłam, że nawet dla samej siebie coś napiszę pod tym filmem. Tak jak to padło na poczatku filmu, wpisuję się do grona osób pragnących zrozumieć zachowanie poprzedniego partnera, starając się go jednoczenie nie szufladkować ( do kategorii psychopaty na przykład). Wydaję mi się, że oprócz kwestii poruszonych w filmie, bardzo ciekawe jest też spojrzenie na sprawę z drugiej strony, czyli tak jak w moim przypadku: pod wpływem niektórych z wymienionych z dzisiejszego odcinka zachowań, moją obroną było odpowiadanie toksycznymi zachowaniami. Dla każdego kto był ofiarą, ale zapewne też współtwórcą toksycznego związku/ relacji, ważne jest to, żeby uwierzyć w siebie oraz w to, że mimo tych wszystkich wydarzeń jesteśmy w stanie w przyszłości stworzyć zdrową relację. Ciekawostką w mojej historii tamtej relacji jest to, że tuż po przeczytaniu Ericha Fromma - O sztuce miłości, zadzwoniłam do osoby z którą ciągnęłam niezdrową relację i wydaję mi się, że dość pewnie wytłumaczyłam podsumowując wszystko co przeczytałam, że to nie może być miłość i najlepiej by było to zakończyć natychmiast i zerwać kontakt. Także polecam powyższą lekturę, ponieważ czasami nie potrafimy słuchać siebie lub znajomych, a takie słowa niebezpośrednio skierowane w nas dają więcej do myślenia.
Doświadczyłam jednego z wymienionych destrukcyjnych zachowań - świadomie wywoływanie negatywnych emocji a w konsekwencji pretensję o tą reakcję. Bardzo niszczące działania.. taką relację dla swojego zdrowia należy definitywnie odciąć. Pozdrawiam 🙃
Tylko jedno? Szczesciara. Ja zalapałam się na całą czarną listę. Ekspercko wyszukał wyrozumiałą mnie, i seryjnie prowokował.doprowadzal do szału potem pozorowal zdziwienie. Nie przepraszałam co mi wypominał. Ale czulam wstyd, poczucie winy. Az stałam się dla niego nudna. Odszedl. Wybral ciekawy moment. Pakowal sie kiedy nie bylo mnie w domu. Co ciekawe nie zabral zadnych letnich rzeczy. Najwidoczniej przyszlo mu do glowy, ze w razie zadnych lepszych atrakcji na horyzoncie wroci jak bumerang na lato. O nie...
Update. Nie wrocił i nie prosi o to. Baluje zyje jak chcial. Czasem puszcza głuche, raz oddzwonilam ale stwierdził że" on nie dzwonił to telefon sam mu wybral, jest w pracy, jest zajęty". Nie oddzwaniam To pewno ten wadliwy telefon...
Wydaje mi się, z autopsji, że nie tylko w przypadku partnerstwa można mieć taki toksyczny związek. Może to być znajomość, nawet a chyba może dlatego, trwająca i kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Zmniejszona odczuwalność, wolniejsze "zatruwanie", nie w pełnym spektrum, a jednak w którymś momencie powodujące przepełnienie.
Ludzie wyrastający w dysfunkcyjnych domach, w braku miłości, dopóki tego nie przepracują na psychoterapii, będą sami tworzyć dysfunkcyjne związki z kimkolwiek - z mężem, żoną, partnerem, przyjaciółmi, a nawet z ludźmi mało sobie znanymi. Wynika to z faktu że tylko taki świat znają i do innego nie mają wstępu, dopóki nie zrozumieją tego co działo się w ich życiu wcześniej.
Bardzo trudna relacja,zakończyła się po 10 latach bo zaczęłam mówić nie I mój Narcyz nie mógł się z tym pogodzić Zostawił mnie Oczywiście wszystko moja wina Jest mi bard,o ciężko jestem uzależniona od tych silnych emocji up and down I jego obecności.... Dziękuję za ten odcinek
Z tych dobrych skutków związku z zaburzonym pozostaje często właśnie chęć zagłębienia się w ten temat. Mnie np po czymś takim zaczęła pasjonować psychologia. To pozwala zarówno poznać odpowiedzi jak i pozyskać taki wewnętrzny radar który ich rozpoznaje i pomaga eliminować ze swojego życia.
Psychologia mówi przede wszystkim o tym że to nie chodzi o to, że Ty masz radar którym ich rozpoznajesz, tylko uczy że musisz wpierw rozpoznać swoje życie, swoje toksyczne wzorce, by dowiedzieć się dlaczego takich ludzi przyciągasz, albo inaczej - że tacy ludzie pojawiają się w twoim życiu. Rozwiązywanie prawie każdego problemu relacyjnego trzeba zacząć od siebie, historii swojej przeszłości, bo inaczej każda wiedza jaką zgromadzisz będzie działała tylko krótki czas.
Oj ciężko odejść ... Jestem 3 lata po ślubie i od 3 lat jestem teroryzowany regularnie rozwodami i tekstami w stylu nie kocham cie. Moja cała rodzina jest zła , jej wspaniała . W 3 lata wybudowane jej dom, jak Budowa była w zaawansowanym stadium to się jej odwidzialo i często informowała, że nie chce tu mieszkać. Dzieci nie chce bo powiedziala ,że urodzi sobie wroga. Bo domyślnie mam dziecko nastawiać przeciw jej. Nie umiała wyegzekwować wpisu do notariusza to się teatralnie powiesiła w garażu. Normalnie się puściła z krzesła. Trafiła do szpitala psychiatrycznego.. Dostała ładny wypis... A ja dalej głupi pozostalem. Cały czas twierdzi, że nigdy nie mam dla niej czasu.nigdy się tak nie czulem że nie ma dla niej czasy. Po prostu czasami byłem zajęty budową. znalazłem czas dla niej , nawet jak była obrażona to umiałem po nią pojechać odebrać ,czy podać obiad. Teraz jak podstawilem ją pod scianą ,. Poinformowałem ja że sprzedaje dom i bierzemy rozwód, to się rozpłakała i mówi ,że ona innego życia nie chce. Nagle chce mieszkać, rozwodu nigdy nie chciała obędzie się starać. Boję się, że moze byc dobrze na dwa tygodnie. Dzisiaj próbuje się pogodzić. Ale nie pozwalam mam dość jestem bliski depresji jak już jej nie mam.
Ja właśnie jestem świeżo po udanej ucieczce od takiej tokspartnerki ;) w końcu i po kilku próbach czyli dosłownie to o czym mówisz ;) zresztą większość co powiedziałeś brzmi niczym z mojej autopsji a nigdy nie byłem tego świadomy 😉 ! Jestem w szoku.. a jeśli chodzi o tą ucieczkę to nie było to takie trudne, jak się ma raz w miesiącu bonanzę emocji i "zawał serca" to w końcu przestanie ono po prostu dla kogoś bić . Pomaga tez zdanie sobie sprawy, że kiedy po sztormie jest cisza na morzu, piekny i romantyczny zachód słońca to już należy się spodziewać kolejnego sztormu. I tak będzie zawsze i nie będziesz wiedział dokladnie kiedy, ale na pewno przerwie to piekne chwile. Mysle,że jak ktoś sobie z tego zda sprawę podczas sztormu to zacznie szybciej marzyć o ucieczce i wolności. Ale dziekuje za ten filmik, stal się cennym dopełnieniem tejże przykrej mojej życiowej lekcji. Pozdrawiam serdecznie i po raz kolejny lubie Cie posłuchać 👍😎👍
Ja już trwam 41 lat w takim toksycznym związku jest to gorsze jak droga krzyżowa nie życzę najgorszemu wrogowi takiego partnera Super aktor dla otaczających go ludzi bardzo uczynny a ja jestem jego niewolnikiem
@@mariachodorska412 a mowil Ci ktoś, że można inaczej ;)? Ze za tym płotem jest wolne I usmiechniete życie i nie jesteś niczyja własnością 😎?.to naprawdę Twoj wybór i musisz się z nim zebrać albo wegetować i usychać jak roślinka..nie rob tego..I zacznij o tym myśleć. Mi tez rozejście z żoną zajęło kilka lat w głowie..
Jak już idziemy w takie wodne porównania ;D to dla mnie obudzenie się ze świadomością w czym się jest to jak zrozumienie, że się topisz. Nie ma już innej drogi tylko nauczyć się pływać i uratować. Gdy już pojawi się świadomość problemu i tego w jakim miejscu się znajdujemy to już jest początek procesu zdrowienia, i praktycznie zawsze jest to już prosta droga do odejścia mimo, że czasami żmudna. Ale nie ma odwrotu.
Też żyłam z taką osobą przeszło 35 lat ..wyssał ze mnie wszystkie soki i doprowadził do takiego stanu że schudłam 14 kg ..miałam nerwice żołądka nic nie mogłam jeść, nawet miałam depresję i chciałam odebrać sobie życie..teraz jestem już sama i daleko od niego, wreszcie dochodzę do siebie ale myślę że jeszcze dużo czasu musi upłynąć żebym doszła do siebie.. POZDRAWIAM
@@wilczycastepowa5148 kochana jest już lepiej po mału dochodzę do siebie.. najgorsze jest to że jak mam jechać do dzieci to boję się że mogę go tam spotkać i zaraz zaczyna mnie żołądek z nerwów boleć..chcę się Ciebie spytać czy masz profil na fejsie..jeżeli tak to daj mi namiary to byśmy sobie na priv porozmawiały..pozdrawiam i życzę miłego dnia 😘
@@irenagulba2098 witam,ciesze sie ze juz lepiej. Tak,to swietny pomysl, mozemy sie skontaktowac. Nie lubie fejsbuka,ale zalozylam konto jak szukalam kota do adopcji.prosze znalezc Ziuta kurczybyk :)
@@wilczycastepowa5148 kochana znalazłam Cię na fejsie zaprosiłam do znajomych i napisałam na priv ..ale się NIE odzywasz chyba że to NIE Ty..sprawdź powiadomienia i zaproszenia do grona znajomych.
Dokładnie wszystko się zgadza, swego czasu sam byłem w związku z osobą narcystyczną i faktycznie ta osoba nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że mnie raniła, żadnej skruchy z związku z tymi nie odczuwała. Na szczęście, uff, to już za mną, jeszcze trochę złego we mnie w związku z tym byłą relacją zostało, ale już w zdecydowanej większości wręcz wymazałem tą osobę z pamięci, ze swojego życia. Czuje się tak, jakby ubyło mi ponad 5-10 kg wagi, uwolniłem się z tego, nigdy więcej nie chce do tego wracać. Sam zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem do końca normalny, aczkolwiek nigdy w życiu nie zachowałbym się w taki sposób, jak sam zostałem potraktowany przez moją byłą już na szczęście kobietą. Nigdy nie wywierałbym taką presję na nią, jaką ona wywierała na mnie. Moja była jest osobą, która niby ma świadomość tego, iż popełnia błędy, aczkolwiek nic z tymi błędami po swojej stronie nie robi. Sam się z drugiej strony sobie dziwię, że wytrzymałem w tym co by nie mówić patologicznym związku ponad 6 lat, medal mi się należy, mówiąc pół żartem, pół serio ;)
Prawda byłam z psychopatą 25 lat w związku jedyna rada to odciąć to jednym ciosem.Dla swojego zdrowia psychicznego i żyć w wolności bez poczucia strachu,winy,nie dać sobą manipulować.
Mialam bardzo podobną rozmowę z pewną osobą jak Pan (nt opisywania swoich wad). Godzinami mogła opowiadać co ja i inni robią źle ale poproszona o wskazanie swoich wad rzucala ogólnikami w stylu "mam wady jak każdy". Kiedy poprosiłam o wskazanie konkretnych wad była kompletnie zagubiona. Aż nienaturalnie. W końcu coś wybąkała ale zaraz szybko dodała ze nawet jak czasem zachowuje się źle to przeze mnie lub innych ludzi :) PS. Super kanał! Ma Pan duży dar do obserwowania i opisywania trudnej toksycznej rzeczywistości. Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio u mnie w relacji zacząłem wykazywać sporo toksycznych zachowań, jestem gotowy to zmienić i już umówiony do psychoterapeuty jestem. Ciekawy materiał, pozwala zrozumieć drugą stronę
Miałem większość oznak z moją byłą. Ale tutaj jeszcze jej matka dokładała swoje 5 groszy. Idzie zwariować. Dobrze że są psycholodzy i przyjaciele którzy potrafią wspierać :)
Święta racja, mam taką znajomą która tak traktuje swoich partnerów i znajomych. Najlepiej być tego świadomy i uciekać przed nią za siódmą rzekę, za siódmą górę jak najdalej
Wygląda na to, że byłam z psychopatą co jest przerażające... Ale zaczęłam być zmęczona i myśleć, że to nie tylko moja wina. Gdzieś część mnie chciała jeszcze zawalczyć o siebie i wyszło mi to na dobre. Tylko teraz ciężko się pozbierać ale chyba wszystko zmierza w dobrym kierunku. Dziękuję Ci za ten film i nie tylko za ten. Wiele się dzięki Tobie dowiedziałam. Rozjasniasz mi umysł w ten sposób i pokazujesz, że wcale nie jestem taka "nienormalna" 😊
A co do tego, że po związku w dalszym ciągu nie daje o sobie zapomnieć to w 100% zgadza się z obecną sytuacją i tym bardziej ciężko się odciąć i zapomnieć.
Super filmik dobrze że się o tym mówi dobrze ostrzec ludzi przed złymi i nie bezpiecznymi ludźmi dobrze wiedzieć co w takich sytuacjach robić i jak się zachować jeśli na takich trafimy ja trafiłam wiele razy na takich toksycznych złych ludzi między innymi byłam z chłopakiem przez rok który był psychopatą ciągle mną manipulował próbowałam wiele razy od niego uciec ale on mi nie dawał wkońcu się odważyłam po obejrzeniu podobnego filmiku jak uwolnić się od psychopatów on pasował do wszystkich zachowań cech które wymieniłeś nie wiedziałam co robić od 2 lat oglądam takie filmiki o takiej tematyce i już wiem co i jak dużo mi pomagają i pomogły dziękuje pozdrawiam.
Kiedyś przyjaźniłam się z taką osobą, może właśnie problemem było to że to była 'tylko' przyjaźń. Zerwałam kontakt 3 lata temu ale skutki odczuwam do dziś, do tego osoba ta wciąż próbuje mącić w głowach wspólnych znajomych przeciwko mnie, mimo że cały ten czas po prostu żyłam swoim życiem. Jestem przedstawiana jako najgorsza osoba na tej planecie, bo miałam czelność odciąć się i chcieć spokoju. Najgorsze jest to, że na początku widziałam sygnały ostrzegawcze ale zignorowałam je, bo kiedy osoba ta pojawiła się w moim życiu miałam większe problemy niż toksyczni ludzie, pewnie przez to byłam bardziej podatna na 'upolowanie'. Nie można żyć spodziewając się najgorszego po każdym, ale trzeba uważać.
ludzie z mojej klasy, z którymi się przyjaźniłam wykorzystywali moją wrażliwość i bardzo bardzo silną empatię. potrafiłam przepraszać za to, że nie poszłam do szkoły, bo czułam się fatalnie psychicznie i ledwo co wstawałam z łóżka. wysyłałam zrobione samej zadania, sprawdziany kartkówki, bo ktoś pisał, że się zabije, bo nie dostanie 4. przepraszałam, że się "obijam" w szkole (relacja gdzie koleżanka perfekcjonistka cały czas mnie ochrzaniała o wszystko co robię) bądź, że nie chodzę spać. wtedy myślałam, że to troska. ludzie wyżywali się na mnie fizycznie i psychicznie a ja na to pozwalałam. osoby te przepraszały zaraz po mnie, jednak wiedziały, że napiszę, że nie ma problemu. szczerze przykro się patrzy na to, jak ludzie mnie traktowali i uświadomiłam sobie to na terapii - że nie zawsze mogą mnie lubić, bądź zachowywać się tak przez przypadek a ja nie mogę ich tłumaczyć - czasami oni mają coś co chcą osiągnąć w relacji ze mną, a zaraz po tym znikają. świetny film!
Mój były psychopata był mega zaklamany... Nie wolno było zwrócić uwagi absolutnie o nic... Od razy przeradzało się w krytykowanie mnie i moich zachowań. Kończyło się to zawsze tym że byłam wyczerpana i zrezygnowana. Kiedy przypominałam jak mnie bil stwierdzał że sobie to wymyśliłam i wysmiewać to... Istne piekło
Najprawdopodobniej nie było tak że nie można było zwrócić munuwagi tylko poprostu dopiepszalas się do wszystkiego nie widząc swoich błędów i zamiast coś robić rozkazywalass , to ty jesteś toksyczną już byłem w takim związku dziękuję ...
Hej ja byłam prawie 10 lat w związku z psychopata. Cztery lata temu dosłownie uciekłam z domu wraz z dzieckiem. Jestem z siebie duma. Ale niestety nadal ma na mnie ogromny wpływ, poprzez dziecko. Przeżyłam z nim wszystko: noszenia na rękach, uwielbienie, rozpływanie się nad moja osobą, porównywanie do byłych, wyrażanie się o byłych partnerach w chamski sposób. Kontrolował mnie, groził, manipulował, tworzył na wzór własnej matki. Zdecydowałam się uciec w momencie w których bałam się powrotów do domu. Bałam się tego co na mnie znowu czeka. Były skrajności: od kocham cię i wyjedzony razem do Australii, po zdradzasz mnie! Kiedyś siedział zapłakany na podjedzie na środku pokoju twierdząc że chcę od niego odejść a po chwili rozmowy i zapewnieniu ze nie zapytał z uśmiechem „ co jutro robimy?” Wtedy zdałam sobie sprawę że zagrałam w jego grę… Odeszłam ale koszmar się nie skończył: śledzi mnie. Przebija opony w aucie, dzwoni do firm w których pracuje, rozpowiada o mnie plotki, oskarżył mnie o znęcanie się nad nim, nad naszym synem. Odcina od kontaktu z dzieckiem w trakcie wizyt u niego. Wie że tylko przez dziecko jest w stanie jeszcze na mnie wpływać. Chodzę na terapię i mam mądrych ludzi w koło dlatego jeszcze to znoszę Uważajcie na takich ludzi starajcie się wychwytywać pewne dyskretne przesłania.
Witam chciałabym podzielis się mój historia ponieważ nie mam odwagi nikomu bliskiemu o tym powiedzieć. Jestem osoba DDA moj Tata zawsze był/jest alkoholikiem. Moje dzieciństwo to wojna światowa. W wieku lat 16 wystąpiły u mnie Stany lękowe depresję i nerwice jakoś sobie z tym poradzialam myślałam że stanelam na nogi i mimo wazystko wyszlam z tego silniejsza i twaro stałam Na nogach... później poznałam swojego partnera obecnego ktory naduzywal alkoholu... zawsze myślałam ze taki typ mężczyzny nigdy mi w głowie nie zawroci a jednak okazało się inaczej pod wpływem uczuć do tego człowieka stwiedzialam ze dam mu szanse i poradzę sobie a może jeszcze pomogę mu się ogarnąć... mimo to z jego mocnym charakterem wydawało mi się ze sobie radze... później zaszlam w ciążę i juz przestałam sobie radzić psychicznie miał się zmienić a jednak zaczęły się wymowiki poempkowe itd mimo że wcześniej super razem się bawiliśmy dużo rozmawialiśmy zauważyłam że to były tylko puste słowa , nie pomaga mi przy dziecku zaczął być bardziej wymagający odnośnie zajęcia się domem, nie wspierał mnie w ciężkich chwilach kiedy dziecko goraczkowalo i byłam bardzo zmęczona jedynie mnie wyzywal i mówił ze wszystko wymyslam żeby na niego zrzucić. Przestał ze mną rozmawiać. Zaczęły się teksty typu ze dopóki on zarabia to nazelzy mu się szacunek. Potrafi wyzywać dziecko krzyczeć, kopać zabawki bo mu przeszkadzają. Moim zdaniem zachowuje się jak psychol jak mu zwrócę uwagę to reaguję agreaja sprawia to ze nawet mnie mój syn denerwuje kiedy on jest z nami a kiedy go nie ma to takiej sytuacji nie ma albo bardzo rzadko. Wszystkiego mi się odechciewa nie mam radości z macierzyństwa i życia . Potrzebuje osoby która mi powie że to nie jest normalne. Dziękuję jeżeli ktoś to przeczytał
Zanim zniszczy do reszty Twoje dziecko i Ciebie... Weź dziecko i szczerze opowiedz wszystko swojemu dzielnicowemu lub oficerowi na najbliższym komisariacie policji zanim dojdzie do jeszcze gorszej tragedii, to pierwszy konieczny krok. Oni przyjmą zgłoszenie i powiedzą co dalej, potem zgłoś się do opieki społecznej i poproś o pomoc psychologiczną dla dziecka i siebie, oraz pomoc finansową. Łatwo nie będzie ale może się udać, następnie lekarz - psychiatra byś miała na piśmie potwierdzony uszczerbek na zdrowiu Twoim i Twojego dziecka... Na prawdę znajdź w sobie na to siłę,, bo was zniszczy. Być może przegląda Twój telefon, więc po przeczytaniu wykasuj te wpisy... Trzymaj się ciepło i powodzenia...
To nie żaden psychopata tylko pewien bardzo popularny w Polsce rodzaj faceta. Alkoholik nie kontrolujący swoich emocji. Ofiara typowych polskich przemocowych relacji w rodzinie, szkole i społeczeństwie. Człowiek bez celu i bez głębszej refleksji. Prymityw myślący że małżeństwo to jest taki abonament na miłe dupczenie z ciepłym obiadem w tle, a poza tym wszyscy się żenią, mama kazała i będzie wódka na weselu. Dodam, że jest mi tych chłopaków czasem naprawdę szkoda. Myślę, że gdyby byli inaczej wychowywani to może coś by z nich wyrosło. Nie mówię, że od razu kręgosłup moralny, siła, odwaga i lojalność, ale może chociaż jakiś mały wewnętrzny kompas prowadzący przez życie. Oni są tego pozbawieni, to jest bardzo smutne, dla nich też.
Ponad 19 lat małżeństwa, 3 dzieci jeszcze niepełnoletnich i... toksyczny związek. Psuje się od lat. Szans dawałem jej wiele, łagodzilem konflikty, co zazwyczaj oznaczało dla niej że biorę winę na siebie.... Terapia małżeńska nie pomogła, stawiała się w roli ofiary. Żywi się konfliktem, atakuje, odsuwa, zamyka, milknie i liczy na przeprosiny. Nawet tygodniami. Nigdy nie wyszła z propozycją porozumienia, nie mówiąc o przeprosinach. Teraz zmienilem taktykę, nie reagowałem. Otrzymałem propozycję rozwodu... chętnie to w końcu zrobię, oby z jak najmniejszą szkodą dla dzieci.
Matko. Wszystkie te podpunkty... każdy może sie do nich odnieść po nieudanym związku... Może nie do wszystkich, może nie w takim stopniu, i na pewno dałoby się wymyślić więcej. GENERALNIE zasada jest prosta: to od Ciebie zależy na jak wiele przypałów komuś pozwalasz. Coś ci śmierdzi, raz drugi i trzeci maks, cześć jak czapka. Nie warto się katować. Po prostu. Gorzej, jak w związku są dzieci, albo jakieś pieniądze większe, jednakże należy pamiętać że każdy ma swoje życie i czasu nikt nam nie zwróci.
Wiedza nic nie da, bo jesteś "zaprogramowana cieleśnie" tzn. toksyczne emocje wytwarzają reakcje ciała, wręcz określone napięcia mięśniowe i organowe. Aby się od tego uwolnić potrzebna jest praca z psychoterapeutą.
3 lata byłam z psychopata, ale na szczęście obudziłam się. Kłamczuch, manipulant, nie odbierał telefonów, dzwonił po 2 dniach witał mnie Madame jak się czuje, a na pytanie co robiłeś np wczoraj, 2 dni temu odpowiadał nie pamiętam. Chciał wrócić po 1,5 roku podlizywał się.... Ten człowiek nie miał empati do nikogo po prostu kochał moje ciało a nie Mnie. Hura jaka jestem szczęśliwa
Jak dla mnie to wszystko jest trudniejsze, bardziej uzależniające i bardziej niszczące niż uzależnienia od używek. Potrafię rzucić palenie, ale zawsze znajdę wytłumaczenie dla takich zachowań, bo jestem empatka. Trzeba zaprzeczyć samemu sobie i stać się zimnym człowiekiem, żeby pozbyć się z życia psychopaty. To jest otwarta walka, a WWO nie zawsze sobie z tym radzą.
To nie dlatego że jesteś "empatką", tylko brak Ci wiedzy o sobie i deficytach jakie Cię spotkały w dzieciństwie. Ludzie którzy wzrastają w funkcyjnych rodzinach, pełnych miłości nigdy nie przyciągają psychopatów. To działa jak "magiczna bariera". Skoro więc masz takich ludzi w swoim otoczeniu, to lepiej przyjżyj się swojej historii dokładniej..
Czasem najtrudniej się oderwać od osoby tu opisywanej gdy są owoce takiego związku czyli dzieci :( . Niestety znam to z własnego życia z moją byłą żoną. Nie twierdzę że sam jestem ideałem ale wiele zostało wemnie zniszczone i zbudowane przez nią na nowo niestety na nowym destrukcyjnym fundamencie. A co do dzieci i zrywania więzi, co 2 tygodnie są zemną opowiadają o mamie, wspominają co słyszą od mamy, co jakiś czas muszę ją widzieć często dzwoniąc do dzieci słyszeć i w tedy wszystkie nitki znów się łączą plączą rany otwierają a ja znów jestem "całym złem tego świata" (jak często słyszę, i często czuję jak ból fantomowy).
Najgorsze po rozstaniu z takim człowiekiem są jego próby powrotu... Ty odcinasz się jak tylko możesz, a on za wszelką cenę chce zwrócić na siebie Twoją uwagę. W moim przypadku dosłownie za wszelką cenę... Jestem w fazie zastraszania, ciekawa jestem co jeszcze może się wydarzyć. ;)
Ciekawe czy ta osoba od płaczu też tak reagowała na rozmowie o pracę, po analogicznym pytaniu o słabe strony... Może wtedy przerażony pracodawca dawał jej pracę, w obawie o oskarżenia o dyskryminację czy mobbing... :p Na moje to jak ktoś płacze po czymś takim to lepiej zwiewać. Dla takiej osoby bardziej terapia niż randki.
Dobry rzeczowy materiał - konkret - wszystko się zgadza-z perspektywy moich doświadczeń tak właśnie to wygląda. Wiać ile sił w nogach, kiedy miękną za bardzo i jakiś niepokój przenoszą.
Obstawiam, że żadnemu. zapewniam cie, że narcyz psychopata nie ma sobie nigdy nic do zarzucenia... Wine zrzuca na wszystkich dookoła. Niszczy wszystko dookoła. Łącznie z wlasnym dzieckiem zwlaszcza kiedy nie jest perfekcyjnym przedluzeniem jego ego (nasladuje, podziwia)
Dokładnie, ale jest jedna rzecz, która tym ludziom potrafi zepsuć nie tylko dzien, ale nawet lata życia. Jest to szczęście innych. Jak widza, że ktoś jest szczęśliwy i ma w dupie ich uwagi to wręcz gotują się w środku.
@@klaudia4182 nie rozumiesz, ja tutaj nikomu nie grożę, jedynie pragnę zauważyć, że tacy ludzie gdy rzeczywiście widzą czyjeś szczęście potrafią w nie uderzyć i je zniszczyć, wtedy to musi być dopiero satysfakcja dla tych złych ludzi :)
Miałem nieprzyjemność mieć kontakt z różnymi ludźmi z rodziny którzy nie widzą swojej osobowości. Ograniczyłem kontakt do minimum, i się uspokoiło i mam święty spokój. Najważniejsze to wytyczyć granice takim ludziom.
Zgadzam się w pełni... Psychopaci - Najczęściej są u władzy, często wysoko postawieni bo nie tracą czasu na poczucie winy, nie dopatrują się u siebie problemów, potrafią manipulować ludźmi.
Mam to samo trwa to już 2 lata i na nowo chyba będę musiała podjąć terapię. Co gorsza to ludzie po toksycznej relacji muszą szukać pomocy... a w dzisiejszych czasach trzeba płacić za zdrowie...
Jestem w toksycznym związku , i tak jak mówisz uwolnić się od tej osoby wogole nie jest łatwo. Już ponad rok jest walka psychiczna, on jest jak wampir wysysający energię .... a ja dopiero 2 tyg. temu zdałam sobie sprawę z kim tak naprawdę mam do czynienia. Przez cały ten czas winiłam siebie za nieudany związek gdzie we wszystkich sferach naszego życia dochodziłam do perfekcjonizmu żeby go zadowolić. Gdzie dopiero teraz zdałam sobie sprawę ze ta osoba ma tylko 3 emocje- 2 prawdziwe i jedną fałszywą. Ta prawdziwa to zła, niemal upojna radość gdy pod wpływem wydarzeń umacnia się w złudnym poczuciu wszechmocy, oraz wściekłość gdy fakty temu przeczą , fałszywa zaś to użalanie się ( przesadne) nad sobą, gdy się go złapie na gorącym uczynku. Ciężko, naprawdę ciężko się uwolnić od takiej osoby.... nie mam już pomysłu jak to zakończyć .... związek już skończony jakieś 2 lata a ciagle mieszkamy razem bo on nie chce się wyprowadzić i manipuluje dziećmi ...😭😭 Dajcie jakieś pomysły🙏
Jak wiele z tego zgadza się z moim byłym. Jednakże nie nazwałabym go psychopatą. Wiele z tego robił najprawdopobniej nieświadomie. Skończyłam ten związek w miarę szybko. O ile chciałam, by to rozstanie było jak najbardziej przy zachowaniu dobrych stosunków. To już w jego oczach "Byłam tą złą" i najprawdopobniej swojej nowej partnerce opowie, jaka to ja okropna byłam. Mimo, iż podobno "tak często się nie kłóciliśmy"...
Hej Dziękuję za materiał dość jasno wyjaśniłes oraz dałeś przykłady , jestem osobą mało asertywna no byłam 😉 robię postępy , mam siostrę narcyza i toksyka mamę i uważałam że coś jest ze mną nie tak po ich rozmowach spotkaniach i tak jak przedstawiles w materiale gdy się wie z kim ma się do czynienia łatwiej się funkcjonuje żyje . 😉 Dziękuję Naprawdę świetny kanał 👍🏻 Pozdrawiamy
Jesli wiesz napewno,ze to psychopata to zerwij kontakt kategorycznie natychmiast i bez dyskusji,bez tłumaczeń dosłownie milczeniem,bo cię zgubi,pociągnie na dno i będziesz potrzebować lat na uzdrowienie..
@@JolajnaLoja wiesz jak wyglada takie wykanczanie? Wszyscy dookoła go uwielbiają, uwiedzeni jego czarem bardzo mu współczują, że jest taki biedny, że miał taką ciężką relację (z tobą oczywiscie, bo to "twoja wina")... A ciebie w bialych rekawiczkach, wiadomością, telefonem, itp. potrafi truć zdalnie. A jak macie dzieci to sie nie pozbędziesz gada. Edit: mam na mysli, że udowodnienie mu jaki ci robi kipisz jest dość trudne. Więc i zgłosić to ciężko. Trzeba łapać dowody, a to juz wyższa szkola jazdy. No i nerwy ze stali trzrba mieć, a to raczej niemożliwe kiedy ktoś codziennie wysysa twoją energię jak pijawka. Nawet zorientowanie się, w jakim świeciecie żyjesz i z kim masz do czynienia, jest trudne. Najlepiej widać jak już nie jesteśs w oku cyklonu.
Nie walcz tylko uciekaj jak najdalej.wiem cos o tym wykonczyl mnie taki jeden prawie nerwowo mialam objawy po dlugotrwalym stresie leczylam sie i jestem wolna. Nie sluchalam intuicji i swojego ciala ktore caly czas ostrzegalo mnie
Jeśli ma sie dzieci też się da! A nawet trzeba chronić dzieci! Bo dziećmi da się już mega manipulować i to wielka krzywda dla nich na całe życie! Jeśli ktoś ma dziecko z psychopata zerwać kontakty tymbardziej zapaść się pod ziemie dla dobra dziecka! I nie mieć żadnych skrupułów ze to ojciec. Miałam ojca psychopatę i manipulowal mną zwodzil mnie, aż w dorosłym życiu w końcu to zrozumiałam mimo iż od dziecka widziałam jego torturowanie, znęcanie znęcanie fizyczne i psychiczne na innych.... nic absolutnie ten ojciec nie wniósł do mojego życia! Tylko traumy i naukę jak być ofiara. Dlatego znalazłam identycznego męża. Na szczęście już zapadłam się z dzieckiem pod ziemie dla tej toksyny. Chroncie swoje życie i życie swoich dzieci uciekajcie na koniec świata!
Bardzo mnie cieszy, że w kolejnym materiale zauważone jest, że pewne słowa są nadużywane, że jest na nie wręcz moda. Ta toksyczność i psychopatia staje się kolejnym "hasłolejem" po wewnętrznym dziecku, borderline i ChAD i wielu innych. Przykre, że przy okazji obrywają wszyscy których ten problem rzeczywiście dotyka. Dziś pójście do innego lekarza albo na jakąś komisję lekarską z diagnozą ChAD, to często zderzenie się z głupawym uśmieszkiem ze strony wykształconego i wydawałoby się inteligentnego fachowca rzucającego do pacjenta zdaniem "dzisiaj to wszyscy mają ChAD". I co mnie to obchodzi? Jak się to ma do mojej choroby czy zaburzenia? Jaki cel ma wypowiadanie się w ten sposób do mnie?
Oj prawda 2 razy wpadłam w ręce psychopatow. Dziwię się że udało mi się wyjść bez wiekszego szwanku jak to mówią. Ale prawdą jest że lęk jakiś pozostał chociaż mija tyle lat😥
Kilka razy w życiu zauważyłem ze zmieniając swoj sposób myślenia, pewne rzeczy (przeważnie trudne) przestały mi się przytrafiać, tak to ten świat wydaje mi się jest zbudowany.
Bo myśl jest energią , to o czym myślimy ,to na czym skupiamy swoją uwagę przyciągamy do swojego życia . Z drugiej strony wszystko jest energią , ludzie o podobnych wibracjach się przyciągają , rezonują ze sobą , podobne przyciąga podobne ;) Jeśli ciągle mamy czarne myśli , skupiamy się na negatywach , to takie rzeczy , ludzie, sytuację będą pojawiać się w naszym życiu .
Co do uwolnienia się z toksycznego związku - krótki komentarz. Aby wyjść z toksycznego związku wpierw trzeba zmienić swoje podejście do rozwiązywania konfliktów. W toksycznym związku nie ma tylko jednej strony, która zachowuje się toksycznie. Mimowolnie chcąc bronić się przed toksycznymi argumentami sami po pewnym czasie zaczynamy zachowywać się toksycznie (no chyba że momentalnie kończy się większą eskalacją emocji i wraz z nią kończy się również cała dyskusja). Jeśli zaczniemy wpierw sami zwracać uwagę na to w jaki sposób odpowiadamy partnerowi, zmienimy swoje podejście i damy tym samym przykład drugiej osobie w jaki sposób powinno się rozwiązywać konflikty, to wtedy dopiero zaczniemy wychodzić z toksycznej relacji. Zerwanie toksycznej relacji często pozostawia nas z ciężarem, który samemu jest bardzo ciężko przepracować. Podyskutowałbym nad sensem nazywania pewnych osób "toksycznymi", ale to temat rzeka. Po krótce wspomnę jedynie, że warto czasem okazać trochę współczucia i zrozumienia dla drugiej osoby, bo toksyczność nie bierze się sama z siebie, ludzie potrafią być bardzo wrażliwi, w szczególności w sytuacjach gdzie czują pewne obciążenia na sobie, które je przerastają, a wtedy odrobina złości czy brak wyrozumiałości może doprowadzić do toskyczności, która będzie się tylko pogłębiać przez brak wsparcia i zrozumienia.
Z takich relacji jest bardzo ciężko się uwolnić szczególnie, gdy się komuś odda serce, ponieważ nawet słowa i czyny toksycznego partnera często chodzą gdzieś po głowie i chociaż nie chcesz, to się z nimi utożsamiasz, a później analizujesz kto tak naprawdę miał rację. Taka osoba często stwarza obwódkę 'pięknego swiata' i człowiekowi się wydaje, że tak naprawdę jest super szczęśliwy, bo partner jest zawsze nie omylny i stwarza pozory takiej osoby poprzez agresję. Nikomu nie życzę takich obłudnych związków, bo traci się wtedy tak naprawdę cząstkę siebie no i czas.
Jestem wlasnie na etapie ,gdy ktos czuje sie juz bardzo pewnie ,bo uwaza,ze mnie w sobie rozkochal.Genialnie udaje zalamanego,wycofanego,ktory dostal lekcje od zycia przez ojca wysokofunkcjonujacego alkoholika,ale notorycznie popelnia jeden blad-zamyka sie i sadzi,ze opetal kobiete z bardzo wysokimi wymaganiami (takimi samymi od siebie jak i od i innych),bo jego maximum,to moje minimum.Bawilismy sie,ale kobiecie jest naprawde trudniej przezwyciezyc sytuacje.
Wiem, że potrzebuje terapii. Jestem z psychopatą od prawie trzech lat z przerwą. Nie jestem szczęśliwa,co oczywiste, będąc w takim toksycznym związku. Każda kłótnia, nieporozumienie kończy się tym, że czuję się gorsza,niemyslaca logicznie,na niższym poziomie ... wystarczy głupota, żeby zrobił aferę,np nie taki kolor pomadki 🤭. choć kiedyś mu się podobała. Karanie ciszą, odkładanie słuchawki podczas rozmowy. Straciłam poczucie wartości, wpadałam często w poczucie winy. Wiem, że powinnam spieprzać daleko od niego. Pozdrawiam.
Dosłownie mój związek 6 miesięcy które mnie zniszczyło : piszę to jadąc na psychoterpię pozdr. Trzymajcie się nie ulegajcie iluzji miłość nie przychodzi łatwo
Właśnie uświadomiłam sobie ze uwolniłam się od takiego psychopaty niestety i nie do końca. Bo będąc z nim w związku bo mam córkę z tego,, związku,, a jest to 3 letnia córka a cała procedura rozwodową i tym samym spotkania z córką która manipuluje. To potforne co taki człowiek ma w głowie. Takie osoby powinny być same a nie niszczyć komuś życie w tym przypadku mi i corce.
10 lat z narcyzem po x rujnowanie mojego zdrowia i zabraniu hm nawet można by było powiedzieć kradzieżą wszystkich materialnych możliwych do zabrania rzeczy materialnych zwinął ogon z ogromnym majątkiem i sobie poszedł 🥺😩 3 lata leczenia i jeszcze mi w głowie siedzi i dzięki Wam youtuberom którzy są merytoryczni nie wróciłam ale jest ciężko (psychologa też musiałam odwiedzać - a jednak umysł jest złośliwy 🙈)
Wszystko się zgadza psychopata rujnuje Tobie życie Bez przerwy atakuje i krytykuje innych Psychopata pozbawia ludzi tożsamości Uważa że we wszystkim ma rację Nie dopuszcza myśli że ktoś może miec inne zdanie na dany temat Obniża Twoje poczucie wartości To istne piekło potrafią zniszczyć całe twoje życie Proponuję lekturę Ludzie Toksyczna pozdr Julia
Unikam kłótni, wolę przyznać komuś rację i nie poruszać już danych tematów. . Jak czuje ,że rozmowa niema sensu . Moje standardowe zdanie to " Tak, oczywiście masz rację" . Tłumie emocje nieraz miesiącami, a nieraz i latami , przez co zamiast ,zapomnieć i odpuścić prześladuje mnie to latami . I myśląc ( na pewno błednie) iż sprawi mi to ulgę i uwolni mnie od przeszłości , potrafię po latach komuś coś wygarnąć i tak kończąc zdaniem " masz rację "
Terapia terapii nie równa, nie zawsze trzeba trwać na terapii, niektóre są bolesne, a efektów nie ma! Trzeba trafić na dobrego fachowca. Być może... trzeba jak Erich Fromm kochać. Bóg morze zmienić w człowieku wszystko
Zacząć od książki John Bradshaw "Powrót do swego wewnętrznego domu. Jak odzyskać i otoczyć opieką swoje wewnetrzne dziecko". Budować siebie i swoje zasoby.Zostac swoim najlepszym przyjacielem.Pokochac siebie.
3 lata mi zajęło z psychopata a zmieniał dziewczyny ze szok wciągu zaliczył 27 dziewczyn uważa że jest zdrowy na umyśle jeszcze się z tego śmieje ma ubaw pozdrawiam
Uciekaj jak najszybciej i jak najdalej... Ostrzeż wszystkich przyjaciół i znajomych bo będzie ich atakować telefonami. Będzie próbować Cię znaleźć żeby nadal Cię zabijać... Znam to aż za dobrze... Trzymaj się dziewczyno...
Wszystko się zgadza, 25 lat mi zajęło uświadomienie sobie z kim byłam. Myślę, że już nigdy nie będzie mi dane tego doświadczyć. Lepiej być samemu niż z byle kim, pokochałam siebie i jestem szczęśliwa.
prawda mnie 36 lat przeszlo już ..
Prawda ...lepiej samej niż przechodzić piekło ..alkoholizm ...ach
Brawo za trzeźwy tok myślenia i odwagę, od zawsze singiel 30 letni :)
Zrezygnuj z lilith nie używaj tego niku .
@@KSokol-oz9tb Mnie podobnie. Bolało, ale wyzwoliło. Uczę się bronić ...a to już coś.
Brakuje mi nie wymienionego czynnika w związkach z psychopatami , tym czynnikiem jest izolacja , lub próba odizolowania od rodziny .
Tylko po to , aby dana osoba w związku z psychopatą była łatwiejsza do manipulacji i kontroli .
Od rodziny i przyjaciół
@@annachalenska566 To prawda , od przyjaciół też .
O taaak a to boli
Moj psychol odizolowal mnie od wszystkich, bylam 6 lat w "wiezieniu" ogladalam tylko psa i jego "mojego pana", nie wolno mi bylo czytac, posiedziec przy komputerze i wiele wiele innych ech tam, teraz lecze rany, nawet jak gotowalam to stal za plecami i dyktowal. Zawsze najlepszy, najmadrzejszy naj....
Prawda...
Polecam szacunek do samego siebie. To w życiu bardzo pomaga.
******* *****
Tylko czasami ten szacunek ciężko do siebie poczuć
@@martakalemba4515 już narcyz zadba o to, zeby stracić do siebie szacunek kompletnie!!!
Myślę że szacunek do samej siebie jest bardzo ważny i pomocy w takiej sytuacji
@@martakalemba4515 dlatego trzeba pracować nad sobą, poczuciem własnej wartości itd.
A związek osób wysoko wrażliwych z osobą o skłonnościach "książkowych psychopatycznych"
rollercoaster to pikuś
albo jedna osoba i jest WWO i zarazem toksyczna!,to jest piekło istnienia
To przecież oni zazwyczaj wybierają sobie osoby, które są szczególnie wrażliwe i empatyczne. Wtedy mają nieźle używanie, bo jakąś tam przeciętność psychola nie zadowoli. On musi mieć kogoś wyjątkowego u swojego boku, aby mógł żerować na jego emocjach bez końca :)
@@klaudia4182 po instrukci widać, że trzeba zdiagnozować związek a potem tylko własna decyzja alternatywa: 1.czy chcesz tkwić i nadal przeżywać czy 2.tworzysz nowy wariant swojego życia ponosząc również pewne koszty. Wybierasz między kosztami które będziesz ponosić. W sumie to i tak kolejna decyzja a życie popłynie dalej, nieco innym biegiem, jak widzę po różnych osobach po związku z tego typu problemem
@@sylwiamichaowska3511 prawda, ale często osoby typu WWO nie widzą, że ktoś jest po prostu zły. Nie mogą tego pojąć. Przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia i obserwacji. Takie osoby czestoy wierzą w zmianę mentalną partnera itd.
Każdy musi przerobić swoją lekcje ,Nie spotkałam człowieka,który nie jest toksyczny,ale znam ludzi którzy są aniołami a i oni napotykają na kłody i przeszkody co przejściowo ich denerwuje.Sama miałam sytuacje kiedy stawałam się ofiarą wyimaginowanych zarzutów napaści. Ciężko bronić się przed ludzką bezmyślnością ,trzeba uczyć się ignorancji bo nie jesteśmy w stanie nad wszystkim zapanować.To wszystko nas przerasta.W żadnym wypadku nie uciekajmy w samotność..bo to jest jeszcze bardziej wyniszczające.
Psychopatę rozpoznaje się nie po tym co on sobą przedstawia, lecz po objawach jakie mają jego ofiary. Taką tezę stawia Sandra Brown w książce "Zakochane w psychopatach". Niestety muszę się z tą tezą zgodzić. Niestety, ponieważ wszystkie te objawy miałam. Związek z psychopatą to piekło. Nie każdy potrafi z tego wyjść. W pewnym momencie to już chodzi tylko o minimalizowanie strat, bo straty emocjonalne, finansowe i moralne są wpisane w te relacje. Psychopaci sieją spustoszenie w życiu ich ofiar. Dlatego wiedza jest tak ważna! Dzięki takim filmikom i takim książkom niejedna ofiara znalazła siłę by się ratować. Pozdrawiam i dziękuję za to że dzielisz się wiedzą.
Bardzo celne spostrzeżenie. Po zwiazku z psychopata jesteśmy uszkodzeni psychicznie, nieufni, znerwicowani, zaleknieni, podejrzliwi nie wierzący w bezinteresowną dobroć, szczerość, z poczuciem straty czasu i uznaniem faktu ,że zycie zostało nam podstepnie skradzione.
Czy można , będąc tak okaleczonym, ponownie wejść w związek i zaufać, chyba nie ? Jesteśmy już innymi osobami, które pamiętają, których dusza ma stały zapis zadanego bólu i cierpienia, a ciało stało się pasywne.
Dla asekuracji tworzę niewidzialny mur chłodu wokół siebie, kontrolując swoje zachowanie, czujnie obserwujac otoczenie. Psychopaci zabijają w nas spontaniczność i chęć bycia życzliwym,pomocnym dla potrzeb innych ludzi. Trudno wyjsc z destrukcyjnego zwiazku nieokaleczonym. To raczej niemożliwe.
Właśnie taki jest skutek działań psychopaty.
@@sasza57 tak zgadzam się z całą wypowiedzią... Trudno zapomnieć, trudno zaufać, trudno żyć normalnie funkcjonować spolecznie
Tak zgadzam się. Osoby toksyczne niszczą wszystko. Dziękuję bardzo za wypowiedz. Uważam że tylko Pan Bóg może to uleczyć.
Pozdrawiam.
@@sasza57 💯 racji😐
Filmiki bedą lepsze, jeśli będą krótsze o połowę
Właśnie, po upływie 53 lat w związku, przy pomocy specjalisty staram się odzyskać samą siebie.
Podziwiam Panią. wielu szacunek za siłę i odwagę by ratować siebie . Pozdrawiam. Dorota.
Po 1. Świadomość własnych deficytow
Po 2. Wiedza z książek i couchy
Po 3. Praca nad sobą i słabościami.
Po 4. Słuchanie intuicji i sygnałów ostrzegawczych.
wszystko fajnie książkowo, słuchamy, paczymy przerabiamy, i tak w kółko, ale wrażliwcy różnią się właśnie ta inna wrażliwością,
ta którą jest ciężko opisać, wytłumaczyć większosci ludziom tzn. prostolinijnie,
dla przykładu: mamy dwa punkty A i B
1. dla "wrażliwca będzie z punktu a droga będzie taka:
A,➡️ AB➡️A1➡️Ab1➡️ i w końcu B
2. dla normalniakow droga będzie taka:
A➡️B koniec
Dokładnie tak... To etapy klucz by się uwolnić od psychopaty i by więcej w podobną relację się nie wplątać
Toksyczny zwiazek jest naprawde trudny,jesli się czegoś takiego nie przezyło to drugiemu człowiekowi jest to trudno zrozumieć.
No właśnie, ktoś wcale nie musi być psychopatą, socjopatą, narcyzem, czy w ogóle złą osobą, żeby być toksycznym w związku.
Osobiście przez kilka lat byłam w romantycznej relacji z człowiekiem, który ma lękowo-ambiwalentny styl przywiązania (wtedy, oczywiście, tego nie wiedziałam), a taka osoba nigdy do końca nie wierzy, że ktoś może ją naprawdę kochać i nieświadomie działa wg reguły "zranię ciebie, nim ty zranisz mnie", więc jeśli boi się zdrady, to pierwsza zdradza, jeśli boi się porzucenia, to pierwsza porzuca... itd. itp. A jeśli potem nadal chcemy z nią być, to tym bardziej nie może w to uwierzyć i tym bardziej obawia się zranienia... i tak w kółko. Wracając do mojego przypadku, partner najwyraźniej obawiał się odtrącenia, dlatego sam serwował mi fochy/karanie ciszą/zrywanie kontaktu - coś, co większość jutuberów-psychologów ("psychologów" ;) ) zdiagnozowałaby jako typowe zachowanie narcyza. A to wcale nie narcyz, tylko ktoś, komu w pierwszych 3 latach życia rodzice zjebali ustawienia domyślne dotyczące bliskości i tworzenia relacji.
Na koniec porzucił mnie w momencie, kiedy zdarzyło się coś, co zinterpretował jako chęć porzucenia z mojej strony. A cykora miał przed tym takiego, że nawet nie spróbował zweryfikować, czy faktycznie chcę zakończyć tę relację czy może wcale nie. (A ja, głupia i nadal zakochana po uszy, nie chciałam.) Dawni wspólni znajomi do tej pory są przekonani, że to ja z nim zerwałam, bo on święcie w to wierzy - taką wersję im sprzedał i widzieli jak bidny cierpiał (podobno baaaardzo). Mnie wszyscy mieli i mają w dupie, bo przecież jestem "tą złą, co odtrąciła biedne, kochające serduszko".
Wniosek: facet strzela focha - spierdzielaj, gdzie pierz rośnie, bo (narcyz, czy nie narcyz) zdrowego związku z tego nie będzie.
👏👏👏👏👏👏🌹🏆🥇
I jeszcze wierzysz, ze to nie narcyz? Destrukcyjne traktowanie w dzieciństwie uruchamia taki mechanizm. Obserwowanie matki dręczonej przez ojca uczy jak traktowac kobiety (ona najbardziej kocha jak jest nieszczesliwa). Wyrabia w chlopcu niemoc. Jestem zbyt slaby by ochronić mamę. A potem podswiadomie przyjmie cechy ojca w przyszlych związkach. Dzieciństwo narcyzow jest smutne. Można im wspolczuc, ale nie mozna si3 nad nimi litować. Jest mnostwo ludzi ktorzy mieli trudne dziecinstwo ale nie niszczą potem innych ludzi.
@@kittkat2808 Nie wierzę. Wiem :-P
Ty natomiast nie znasz ani faceta, ani jego rodziny i prezentujesz skutki szkodliwych uproszczeń, o których pisałam w pierwszym komentarzu.
@@gosicaniedobrzyca Znam swojego faceta i piszę w oparciu o swoje doświadczenia. Pozdrawiam.
@@kittkat2808 Czyli klasyczny błąd - nieuprawniona generalizacja.
W oparciu o swoje doświadczenia ze swoim facetem możesz pisać o SWOIM facecie.
Ja, byłem w takim związku. Niestety, cieżko jest z tego wyjść, gdy ma się ma dziecko. Wyszedłem z związku, ale de facto ma ona dalej broń w postaci dziecka. Dobrze, że wielu mężczyzn o tym mówi, gdyż mam wrażenie, że w większości przypadków uznaje się, że to mężczyźni są tego typu osobami. Po terapii mam świadomość, że miałem w sobie „lep” na toksyczne osoby wywodzący się z domu i od matki.
Jak udało się Ci z tego wyjść?
@@lechosawnowak1519 Nie do końca udało mi się wyjść. Brzemię czuję na karku.Ale dużo zrobiłem w tej materii. Gdybyś chciał porozmawiać chętnie udzielę wskazówek.
@@roberto.rogalo8239 z tym dzieckiem wpadke zaliczyles czy co?
@@roberto.rogalo8239 potwierdzam, do niedawna żyłam w przekonaniu, że stereotyp udręczonej przez mężczyznę kobiety panuje i wygrywa, jednak jestem świadkiem sytuacji w rodzinie, w której skłonności do takich toksycznych relacji nie tylko z partnerem, ale też trójką dzieci wykazywała właśnie kobieta/żona/matka. Sąd miał ciężki orzech do zgryzienia (toczyła się sprawa rozwodowa, w której każde dziecko wystąpiło przeciw ojcu będąc zmanipulowane przez matkę), jednak badanie OZSS wykazało, jaka jest prawda. Kobiecie nie udało się zamydlić oczu specjalistom. Więc da się dowieść swego! Czekamy obecnie na dalsze wieści w tej sprawie.
Powodzenia
Byłam w związku z socjopatą 6 lat. Mimo, że ostatni kontakt z nim miałam 6 miesięcy temu, to nadal jestem wrakiem człowieka. Mam 34 lata, a czuję się jak kilkuletnie zalęknione dziecko.
Nie chciałam odejść, wierzyłam że jestem silna, że mnie to nie spotka.
A jednak.
Jeśli ktokolwiek zastanawia się co zrobić.. Proszę, UCIEKAJ!
Będzie dobrze - zobaczysz - grunt to, że się zdiagnozowałaś. Ja miałam 3 związki z narcyzami (przynajmniej tak mi się zdaje)
A jak nie ma gdzie uciec a nikt Ci nie wierzy ,bo cynik udawacz jest znakomitym aktorem?
Tak, to trwa... miesiące w bagnie rozmyślań... wiesz wszystko, poznałeś schematy ich działań, znasz skutki, a i tak niedowierzasz.
Możesz 1000 wysłuchać historii jak teoje, a i tak wraca tęsknota i nadzieja, ze moze to przeze mnie...że moze jednak zadzwoni i się rozpłacze, że nie chciał...
Znam to. Przechodze to. Z naprzemiennymi stanami nienawiści i współczucia do obecnego jej faceta.
Na szczęście to kiedyś uschnie i odleci. Pytanie dlaczego to tak długo trwa? Ma to pewnie sens...
Może to ból ponownych narodzin, jako lepsza istota, mądrzejsza. Mocniejsza i bardziej mindfullnes...
Pozdrawiam Cię i zapewniam, ze wrócisz i w końcu odpuścisz, zapomnisz.
Napisz wszystkie bóle, opisz emocje i żale na kartce. Wylej cały ból... i spal to....
@@tosia5158 masz dokad, pomysl dobrze, ja tak zrobilam 1 maja br
Emilia uciekała😉
Jak ktoś twierdzi że " Uwolnij się od psychopaty " McKenziego jest słabą książką i z czymś się w jej treści nie zgadza to już wiem że nigdy nie był ofiarą psychopaty.
Teoria to za mało.
Ta książka to sama prawda. Każde zdanie jest trafione w punkt.
Każde.
Nie ma tam żadnej przesady.
Problem w ładnej pigułce. Można by godzinami analizować takie historie. Ale to, co najważniejsze w całym przekazie to to, że należy przy takich doświadczeniach spojrzeć na siebie. Bardzo się z tym zgadzam. Świadomość siebie, własnych granic i wgląd w siebie to najlepsza tarcza ochronna. Pamietajmy, że osoby świadome siebie mają największe szanse się obronić lub w porę obudzić. Mówię to z pozycji
„ ozdrowieńca”. Dbajmy o samych siebie 🙂
Piękna puenta! To my mamy ufać sobie, słuchać siebie. Wystrzegajcie się "życzliwych doradców", oni zazwyczaj nie mają o niczym pojęcia.
zawsze gdy oglądam tego typu odcinki staram się stawiać po stronie "oskarżonego" i zastanawiam się czy ja nie przejawiam tego typu zachowań- staram się pracować nad sobą i zauważanie pewnych schematów zachowań- czesto nieświadomych- jest dla mnie bardzo rozwijające. Takie odcinki pomagają mi wyczulić się nie tylko na cudze tomsyczne zachowania, ale też na swoje
Też zauważam, że nie zawsze jest tak jak myślę i mam rację.
Mam tak samo, czasem aż mam ochotę przywalić sobie plaskacza po obejrzeniu. Bardzo pomocne są te filmy, pracujmy nad sobą zamiast walczyć z otoczeniem, a życie będzie łatwiejsze.
Już sam fakt, że się zastanawiasz to sporo. Pozdrawiam:)
Najlepiej to odciac sie od takich osob , zawsze wybieraj siebie
Gdzieś spotkałam się ze stwierdzeniem, że z socjopata nie wygrasz, ale możesz wygrać życie.
Socjopata a psychopata to kto inny :)
Jednakże ani z jednym ani z drugim się nie wygra. Trzeba ratować siebie
Nigdy nie wygrasz on zawsze ma rację
to prawda , zapamiętam to dziękuję i pozdrawiam
Prawdziwy facet nie opowiada o swojej byłej to już dla mnie zapala się czerwona lampka
Toksyczne relacje w zyciu osobistym są do wyeliminowania, gorzej w relacjach służbowych, tu jesteśmy zależni. To jest dramat w bardzo wielu firmach. Mobbing poziomy i pionowy. Zachowania z poziomu piaskownicy.... psychopata na stanowisku to najgorsze połączenie. Asertywność w firmie najczęściej źle się kończy. To królestwo złudzeń i manipulacji 😒. Ma Pan rację, ze tendencja idzie w kierunku wykorzystania, konsumpcjonizmu drugiego człowieka. Branie bez wzajemnosci. Zanika przyjaźń i empatia. Dziękuję za ten film👍.
Miałam szczęście, że trafił mi się taki osobnik jako pierwszy życiowy partner. Co powiem, wyszłam z tego jako wrak człowieka i jestem do dzisiaj wdzięczna przyjaciółkom za kubeł zimnej wody, które wylały mi na łeb. Jednak mam wrażenie, że w tym związku sama nauczyłam się toksycznych zachowań, które biorą nade mną czasem górę. Zaczynam myśleć, że nie stworzę zdrowego związku, przez to, że ten pierwszy mnie tak spaczył. Poniżanie, przemoc, pogodziłam się z tym, że blizna zostanie do końca życia.
Spotkało mnie to samo. Pierwszy związek strasznie toksyczny. Miałam w porządku dzieciństwo, ale wzorca związku już nie biorę z rodziny, ale z tej pierwszej relacji. Dramat. Mija już prawie 2 lata, a ja w nim utknęłam i mam wrażenie, że do końca życia. Błąd młodości, a tak strasznie boli. Ta toksyna czasami się ze mnie wylewa... Związek miłosny na całe życie? Już w to nie wierzę, wszędzie widzę manipulacje i narcyzów...
@@anias7277 Mam dokładnie to samo, z tym że u mnie minęło 7 lat... czasami jest dobrze, czasami wspomnienie wraca i jestem mentalnie nieobecna na parę dni. W między czasie byłam w jednym poważnym związku - też widziałam same czerwone flagi i manipulacje, czasami łapałam siebie na kłamstwach i pasywnej agresji. Na ironie losu najzdrowsza relacja jaką po tym zażyłam, to ta bez zobowiązań, chyba tylko w tym przypadku byłam w stanie uwierzyć w szczerość.
@@cierna_voda Myślałaś o terapii? Ja już po raz 2 próbuję, na początku pełna ekscytacja i motywacja, a później łapie mnie zwątpienie i nic z tego nie wychodzi. Chyba już się pogodziłam, że zostanę starą panną, bo kto ze mną wytrzyma, jak jestem "uwięziona" myślami w pierwszym związku.
@@anias7277 dokładnie tak, polecam terapię. Psychologowie są różni ale jeśli trafi się na naprawdę dobrego to terapia pomaga. Mój terapeuta wyjaśnił mi pewne moje mechanizmy i zachowania w bardziej hm.. logiczny i medyczny sposób... dlaczego mój mózg zachowywał się w taki i nie inny sposób. Bo gadanie ze No ktoś był zły dla ciebie i zasługujesz na kogoś lepszego itp. słabo pomaga
@@klddere3734 Mam wrażenie, że takie logiczne wyjaśnienie kompletnie mi nie pomaga. Przeczytałam pełno książek, artykułów, obejrzałam wiele filmików na yt, terapeuci mi to wyjaśniają w logiczny sposób i nic z tego. Emocjonalnie nadal się nie pozbierałam. Może jedynie czas pomoże, dojrzeję emocjonalnie i zapomnę o niektóre wydarzeniach. Szkoda tylko, że nie posiadałam wiedzy o toksycznych związkach wcześniej, by w porę uciec.
Rzeczywiscie żyć z psychopata ,jest bardzo trudno .
Czasem wręcz masz ochotę,go uni cestwic.
Wiążąc trzeba się z osobami które z nasz.
Dobrze,jeśli mamy to samo spojrzenie,dnie na życiowe sprawy.
Jak żyje się takim psychopata,przez 38 lat,umiesz już się broni .
Mój partner nie używał wobec mnie przemocy fizycznie ,lecz dręczył mnie ciągle robiąc atmosferę jak przed burzą,to. Głosów tak stresujące,że przez kilka lat cierpiałam na uporczywe ..migreny.
Nie będę już pisać,bo samo wspomnienie wspomnienie jest
Dla mnie przykre
Małgorzata,T
Przykre,to co piszesz , trzymaj się.
Zapędziłem się czytając miniaturkę i przeczytałem "Jak uwolnić się od psychoterapeuty?" 🤣🤣🤣🤣🤣 😂😂😂
I to jest dobry pomysł! I jeszcze uwolnij się od tego kanału, a będziesz zdrowszy :)
Freud by się uśmiał 😉
A kogo to ciekawi tu na forum co ty dziwnego odkryłeś?
Z punktu widzenia psychoanalitycznego nie ma przypadków 😅, może zastanów się nad zmianą psychoterapeuty (kappa)
+1
W sumie ktoś taki bardzo dużo uwagi przywiązuje do swojego wyglądu/ do tego w jaki sposób otoczenie widzi tę osobę. Na zewnątrz odstawianie jakiegoś teatru, za to za zamkniętymi drzwiami gehenna. I to otoczenie widzi taką osobę jako ideał. Kiedy człowiek chce się uwolnić to społeczeństwo pcha Cię w łapy tego zwyrodnialca. Poza tym on sam też manipuluje tym otoczeniem, przez co to Ty w ich oczach jesteś złym człowiekiem. Stajesz się w ten sposób wykluczony z części środowiska/ może czasem całego.... Wolność oznacza samotność?
Niektórzy się skupiają na budowaniu wyglądu, a niektórzy odstawiają teatr wybierając sobie na przykład zawód na pozór godny zaufania jak nauczyciel czy policjant, prowadzą firmę, udzielają się charytatywnie nawet, wchodza innym w du... opowiadają ciągłe bajki na swój temat, show jakich mało... Tylko inteligentni i doświadczeni ludzie potrafią takich chwastów rozpoznać i nie wpaść w ich sidla.
Lepsza samotna wolność i stworzenie życia na nowo niż trwanie w takim gównie :)
Wolnosc to nie samotnosc!! , ucieklam 2x w zyciu- po 22 latach a teraz wlasnie 01.05 br po 6 latach, jest mi dobrze, dochodze do "normalnosci"
@@klaudia4182 piękne,to co napisałaś.
Tak, deprcjonowanie i ostracyzm.
Zastanawiam się czy moja matka nie wykazywała kilku takich cech.
Idealny opis mojego byłego, już współczuje mojej następczyni :(
Pomyślałam tak samo. Dziś dręczy inną. Tylko mogę współczuć
A mnue dreczy nuepokoj i jakby zazdrosc,ze z inna kobietą będzie cały czas cudowny jaki był na początku że mną. B.to boli
@@malgosiamm6015 polecam książkę,, koniec współuzależnienia "
@@ewaewa8663 Dziekuje
@@ewaewa8663 Dziękuję
Zgadza się .Człowieka znającego siebie i poukładanego psychopata nie ruszy. Rusza osoby naiwne niedoświadczone i niepewne lub zranione, młode, idealistów.Od silnej osoby odbije się jak od skały.Kochajmy i szanujmy samych siebie- zadbajmy o swoją głowę.
To niesamowite tyle lat zmarnowanych tylko dlatego że jestem tak wrażliwa i wyrozumiała a teraz nie potrafię się podnieść
Życzę wiary i siły by wstać.
Podniesiesz się tylko jak najdalej od psycholi
Raczej "zmarnowanych" nie przez wrażliwość, tylko przez brak wiedzy o sobie i swojej historii..
Nie należę do osób, które biorą czynny udział w tworzeniu komentarzy, ale tym razem stwierdziłam, że nawet dla samej siebie coś napiszę pod tym filmem. Tak jak to padło na poczatku filmu, wpisuję się do grona osób pragnących zrozumieć zachowanie poprzedniego partnera, starając się go jednoczenie nie szufladkować ( do kategorii psychopaty na przykład). Wydaję mi się, że oprócz kwestii poruszonych w filmie, bardzo ciekawe jest też spojrzenie na sprawę z drugiej strony, czyli tak jak w moim przypadku: pod wpływem niektórych z wymienionych z dzisiejszego odcinka zachowań, moją obroną było odpowiadanie toksycznymi zachowaniami. Dla każdego kto był ofiarą, ale zapewne też współtwórcą toksycznego związku/ relacji, ważne jest to, żeby uwierzyć w siebie oraz w to, że mimo tych wszystkich wydarzeń jesteśmy w stanie w przyszłości stworzyć zdrową relację. Ciekawostką w mojej historii tamtej relacji jest to, że tuż po przeczytaniu Ericha Fromma - O sztuce miłości, zadzwoniłam do osoby z którą ciągnęłam niezdrową relację i wydaję mi się, że dość pewnie wytłumaczyłam podsumowując wszystko co przeczytałam, że to nie może być miłość i najlepiej by było to zakończyć natychmiast i zerwać kontakt. Także polecam powyższą lekturę, ponieważ czasami nie potrafimy słuchać siebie lub znajomych, a takie słowa niebezpośrednio skierowane w nas dają więcej do myślenia.
Doświadczyłam jednego z wymienionych destrukcyjnych zachowań - świadomie wywoływanie negatywnych emocji a w konsekwencji pretensję o tą reakcję. Bardzo niszczące działania.. taką relację dla swojego zdrowia należy definitywnie odciąć. Pozdrawiam 🙃
Tylko jedno? Szczesciara. Ja zalapałam się na całą czarną listę. Ekspercko wyszukał wyrozumiałą mnie, i seryjnie prowokował.doprowadzal do szału potem pozorowal zdziwienie. Nie przepraszałam co mi wypominał. Ale czulam wstyd, poczucie winy.
Az stałam się dla niego nudna. Odszedl. Wybral ciekawy moment. Pakowal sie kiedy nie bylo mnie w domu. Co ciekawe nie zabral zadnych letnich rzeczy. Najwidoczniej przyszlo mu do glowy, ze w razie zadnych lepszych atrakcji na horyzoncie wroci jak bumerang na lato. O nie...
@@kittkat2808 bardzo dobrze, że masz świadomość iż delikwent będzie chciał wrócić,zero powrotów,zero kontaktu.
Update. Nie wrocił i nie prosi o to. Baluje zyje jak chcial. Czasem puszcza głuche, raz oddzwonilam ale stwierdził że" on nie dzwonił to telefon sam mu wybral, jest w pracy, jest zajęty". Nie oddzwaniam
To pewno ten wadliwy telefon...
Dokładnie, można się wielu ciężkich chorób nabawić będąc w takim związku, narażonym na ciągłe ranienie.
Wydaje mi się, z autopsji, że nie tylko w przypadku partnerstwa można mieć taki toksyczny związek. Może to być znajomość, nawet a chyba może dlatego, trwająca i kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Zmniejszona odczuwalność, wolniejsze "zatruwanie", nie w pełnym spektrum, a jednak w którymś momencie powodujące przepełnienie.
Ludzie wyrastający w dysfunkcyjnych domach, w braku miłości, dopóki tego nie przepracują na psychoterapii, będą sami tworzyć dysfunkcyjne związki z kimkolwiek - z mężem, żoną, partnerem, przyjaciółmi, a nawet z ludźmi mało sobie znanymi. Wynika to z faktu że tylko taki świat znają i do innego nie mają wstępu, dopóki nie zrozumieją tego co działo się w ich życiu wcześniej.
Ten kanał powinien być bardziej znany, by więcej osób dowiedziało się o takich zagrożeniach! +komentarz dla zasięgów :)
Bardzo trudna relacja,zakończyła się po 10 latach bo zaczęłam mówić nie I mój Narcyz nie mógł się z tym pogodzić
Zostawił mnie
Oczywiście wszystko moja wina
Jest mi bard,o ciężko jestem uzależniona od tych silnych emocji up and down I jego obecności....
Dziękuję za ten odcinek
Z tych dobrych skutków związku z zaburzonym pozostaje często właśnie chęć zagłębienia się w ten temat. Mnie np po czymś takim zaczęła pasjonować psychologia. To pozwala zarówno poznać odpowiedzi jak i pozyskać taki wewnętrzny radar który ich rozpoznaje i pomaga eliminować ze swojego życia.
Psychologia mówi przede wszystkim o tym że to nie chodzi o to, że Ty masz radar którym ich rozpoznajesz, tylko uczy że musisz wpierw rozpoznać swoje życie, swoje toksyczne wzorce, by dowiedzieć się dlaczego takich ludzi przyciągasz, albo inaczej - że tacy ludzie pojawiają się w twoim życiu. Rozwiązywanie prawie każdego problemu relacyjnego trzeba zacząć od siebie, historii swojej przeszłości, bo inaczej każda wiedza jaką zgromadzisz będzie działała tylko krótki czas.
Oj ciężko odejść ...
Jestem 3 lata po ślubie i od 3 lat jestem teroryzowany regularnie rozwodami i tekstami w stylu nie kocham cie.
Moja cała rodzina jest zła , jej wspaniała . W 3 lata wybudowane jej dom, jak
Budowa była w zaawansowanym stadium to się jej odwidzialo i często informowała, że nie chce tu mieszkać. Dzieci nie chce bo powiedziala ,że urodzi sobie wroga. Bo domyślnie mam dziecko nastawiać przeciw jej.
Nie umiała wyegzekwować wpisu do notariusza to się teatralnie powiesiła w garażu. Normalnie się puściła z krzesła.
Trafiła do szpitala psychiatrycznego.. Dostała ładny wypis...
A ja dalej głupi pozostalem.
Cały czas twierdzi, że nigdy nie mam dla niej czasu.nigdy się tak nie czulem że nie ma dla niej czasy. Po prostu czasami byłem zajęty budową. znalazłem czas dla niej , nawet jak była obrażona to umiałem po nią pojechać odebrać ,czy podać obiad.
Teraz jak podstawilem ją pod scianą ,. Poinformowałem ja że sprzedaje dom i bierzemy rozwód, to się rozpłakała i mówi ,że ona innego życia nie chce.
Nagle chce mieszkać, rozwodu nigdy nie chciała obędzie się starać. Boję się, że moze byc dobrze na dwa tygodnie. Dzisiaj próbuje się pogodzić. Ale nie pozwalam mam dość jestem bliski depresji jak już jej nie mam.
Ja właśnie jestem świeżo po udanej ucieczce od takiej tokspartnerki ;) w końcu i po kilku próbach czyli dosłownie to o czym mówisz ;) zresztą większość co powiedziałeś brzmi niczym z mojej autopsji a nigdy nie byłem tego świadomy 😉 ! Jestem w szoku.. a jeśli chodzi o tą ucieczkę to nie było to takie trudne, jak się ma raz w miesiącu bonanzę emocji i "zawał serca" to w końcu przestanie ono po prostu dla kogoś bić . Pomaga tez zdanie sobie sprawy, że kiedy po sztormie jest cisza na morzu, piekny i romantyczny zachód słońca to już należy się spodziewać kolejnego sztormu. I tak będzie zawsze i nie będziesz wiedział dokladnie kiedy, ale na pewno przerwie to piekne chwile. Mysle,że jak ktoś sobie z tego zda sprawę podczas sztormu to zacznie szybciej marzyć o ucieczce i wolności. Ale dziekuje za ten filmik, stal się cennym dopełnieniem tejże przykrej mojej życiowej lekcji. Pozdrawiam serdecznie i po raz kolejny lubie Cie posłuchać 👍😎👍
Hej. Jak to u Ciebie wyglądało? Moze kontakt priv?
Ja już trwam 41 lat w takim toksycznym związku jest to gorsze jak droga krzyżowa nie życzę najgorszemu wrogowi takiego partnera Super aktor dla otaczających go ludzi bardzo uczynny a ja jestem jego niewolnikiem
@@mariachodorska412 a mowil Ci ktoś, że można inaczej ;)? Ze za tym płotem jest wolne I usmiechniete życie i nie jesteś niczyja własnością 😎?.to naprawdę Twoj wybór i musisz się z nim zebrać albo wegetować i usychać jak roślinka..nie rob tego..I zacznij o tym myśleć. Mi tez rozejście z żoną zajęło kilka lat w głowie..
Jak już idziemy w takie wodne porównania ;D to dla mnie obudzenie się ze świadomością w czym się jest to jak zrozumienie, że się topisz. Nie ma już innej drogi tylko nauczyć się pływać i uratować. Gdy już pojawi się świadomość problemu i tego w jakim miejscu się znajdujemy to już jest początek procesu zdrowienia, i praktycznie zawsze jest to już prosta droga do odejścia mimo, że czasami żmudna. Ale nie ma odwrotu.
Też żyłam z taką osobą przeszło 35 lat ..wyssał ze mnie wszystkie soki i doprowadził do takiego stanu że schudłam 14 kg ..miałam nerwice żołądka nic nie mogłam jeść, nawet miałam depresję i chciałam odebrać sobie życie..teraz jestem już sama i daleko od niego, wreszcie dochodzę do siebie ale myślę że jeszcze dużo czasu musi upłynąć żebym doszła do siebie.. POZDRAWIAM
Co tam u Pani slychac? Ja czuje sie twraz jak Pani piszac ten komentarz
@@wilczycastepowa5148 kochana jest już lepiej po mału dochodzę do siebie.. najgorsze jest to że jak mam jechać do dzieci to boję się że mogę go tam spotkać i zaraz zaczyna mnie żołądek z nerwów boleć..chcę się Ciebie spytać czy masz profil na fejsie..jeżeli tak to daj mi namiary to byśmy sobie na priv porozmawiały..pozdrawiam i życzę miłego dnia 😘
@@irenagulba2098 witam,ciesze sie ze juz lepiej. Tak,to swietny pomysl, mozemy sie skontaktowac. Nie lubie fejsbuka,ale zalozylam konto jak szukalam kota do adopcji.prosze znalezc Ziuta kurczybyk :)
@@wilczycastepowa5148 kochana znalazłam Cię na fejsie zaprosiłam do znajomych i napisałam na priv ..ale się NIE odzywasz chyba że to NIE Ty..sprawdź powiadomienia i zaproszenia do grona znajomych.
Dokładnie wszystko się zgadza, swego czasu sam byłem w związku z osobą narcystyczną i faktycznie ta osoba nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że mnie raniła, żadnej skruchy z związku z tymi nie odczuwała. Na szczęście, uff, to już za mną, jeszcze trochę złego we mnie w związku z tym byłą relacją zostało, ale już w zdecydowanej większości wręcz wymazałem tą osobę z pamięci, ze swojego życia. Czuje się tak, jakby ubyło mi ponad 5-10 kg wagi, uwolniłem się z tego, nigdy więcej nie chce do tego wracać. Sam zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem do końca normalny, aczkolwiek nigdy w życiu nie zachowałbym się w taki sposób, jak sam zostałem potraktowany przez moją byłą już na szczęście kobietą. Nigdy nie wywierałbym taką presję na nią, jaką ona wywierała na mnie. Moja była jest osobą, która niby ma świadomość tego, iż popełnia błędy, aczkolwiek nic z tymi błędami po swojej stronie nie robi. Sam się z drugiej strony sobie dziwię, że wytrzymałem w tym co by nie mówić patologicznym związku ponad 6 lat, medal mi się należy, mówiąc pół żartem, pół serio ;)
Prawda byłam z psychopatą 25 lat w związku jedyna rada to odciąć to jednym ciosem.Dla swojego zdrowia psychicznego i żyć w wolności bez poczucia strachu,winy,nie dać sobą manipulować.
Najgorsza z możliwych relacji wyleczyła mnie na długi czas z bycia w związku.
Mialam bardzo podobną rozmowę z pewną osobą jak Pan (nt opisywania swoich wad). Godzinami mogła opowiadać co ja i inni robią źle ale poproszona o wskazanie swoich wad rzucala ogólnikami w stylu "mam wady jak każdy". Kiedy poprosiłam o wskazanie konkretnych wad była kompletnie zagubiona. Aż nienaturalnie. W końcu coś wybąkała ale zaraz szybko dodała ze nawet jak czasem zachowuje się źle to przeze mnie lub innych ludzi :)
PS. Super kanał! Ma Pan duży dar do obserwowania i opisywania trudnej toksycznej rzeczywistości. Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio u mnie w relacji zacząłem wykazywać sporo toksycznych zachowań, jestem gotowy to zmienić i już umówiony do psychoterapeuty jestem. Ciekawy materiał, pozwala zrozumieć drugą stronę
I brawo dla Ciebie bo nie każdy chce pomóc związkowi
Miałem większość oznak z moją byłą. Ale tutaj jeszcze jej matka dokładała swoje 5 groszy. Idzie zwariować. Dobrze że są psycholodzy i przyjaciele którzy potrafią wspierać :)
Psychol odciol rodzinę wypral mózg myślał że nie będzie miała z nikąd pomocy ale ma
Święta racja, mam taką znajomą która tak traktuje swoich partnerów i znajomych. Najlepiej być tego świadomy i uciekać przed nią za siódmą rzekę, za siódmą górę jak najdalej
Jakie jest mi to znane😒Na całe szczęście przepracowałam ten schemat na który sobie pozwalałam. Dbajcie o siebie.Pozdrawiam 🤗
Dokładnie mam takie życie z psychopatą jeszcze trochę i się uwolnie jestem bardzo słaba zniszczył moją psychikę 3😥
@@magorzatawieczorek5289 mnie w 3lata roztrzaskała na drobne. Od poniedziałku terapia. Eh nikt nie mówił że będzie łatwo
Wygląda na to, że byłam z psychopatą co jest przerażające... Ale zaczęłam być zmęczona i myśleć, że to nie tylko moja wina. Gdzieś część mnie chciała jeszcze zawalczyć o siebie i wyszło mi to na dobre. Tylko teraz ciężko się pozbierać ale chyba wszystko zmierza w dobrym kierunku. Dziękuję Ci za ten film i nie tylko za ten. Wiele się dzięki Tobie dowiedziałam. Rozjasniasz mi umysł w ten sposób i pokazujesz, że wcale nie jestem taka "nienormalna" 😊
A co do tego, że po związku w dalszym ciągu nie daje o sobie zapomnieć to w 100% zgadza się z obecną sytuacją i tym bardziej ciężko się odciąć i zapomnieć.
@@candy123002 Zastanów sie jakie cechy przyciągnęły Ciebie do tej osoby...i następnym razem wybierz odwrotnie. Np siła może stać sie przemocą.
Super filmik dobrze że się o tym mówi dobrze ostrzec ludzi przed złymi i nie bezpiecznymi ludźmi dobrze wiedzieć co w takich sytuacjach robić i jak się zachować jeśli na takich trafimy ja trafiłam wiele razy na takich toksycznych złych ludzi między innymi byłam z chłopakiem przez rok który był psychopatą ciągle mną manipulował próbowałam wiele razy od niego uciec ale on mi nie dawał wkońcu się odważyłam po obejrzeniu podobnego filmiku jak uwolnić się od psychopatów on pasował do wszystkich zachowań cech które wymieniłeś nie wiedziałam co robić od 2 lat oglądam takie filmiki o takiej tematyce i już wiem co i jak dużo mi pomagają i pomogły dziękuje pozdrawiam.
Super wiedza. Przekazana bardzo zrozumiale. ❤️
Kiedyś przyjaźniłam się z taką osobą, może właśnie problemem było to że to była 'tylko' przyjaźń. Zerwałam kontakt 3 lata temu ale skutki odczuwam do dziś, do tego osoba ta wciąż próbuje mącić w głowach wspólnych znajomych przeciwko mnie, mimo że cały ten czas po prostu żyłam swoim życiem. Jestem przedstawiana jako najgorsza osoba na tej planecie, bo miałam czelność odciąć się i chcieć spokoju. Najgorsze jest to, że na początku widziałam sygnały ostrzegawcze ale zignorowałam je, bo kiedy osoba ta pojawiła się w moim życiu miałam większe problemy niż toksyczni ludzie, pewnie przez to byłam bardziej podatna na 'upolowanie'. Nie można żyć spodziewając się najgorszego po każdym, ale trzeba uważać.
ludzie z mojej klasy, z którymi się przyjaźniłam wykorzystywali moją wrażliwość i bardzo bardzo silną empatię. potrafiłam przepraszać za to, że nie poszłam do szkoły, bo czułam się fatalnie psychicznie i ledwo co wstawałam z łóżka. wysyłałam zrobione samej zadania, sprawdziany kartkówki, bo ktoś pisał, że się zabije, bo nie dostanie 4. przepraszałam, że się "obijam" w szkole (relacja gdzie koleżanka perfekcjonistka cały czas mnie ochrzaniała o wszystko co robię) bądź, że nie chodzę spać. wtedy myślałam, że to troska.
ludzie wyżywali się na mnie fizycznie i psychicznie a ja na to pozwalałam.
osoby te przepraszały zaraz po mnie, jednak wiedziały, że napiszę, że nie ma problemu.
szczerze przykro się patrzy na to, jak ludzie mnie traktowali i uświadomiłam sobie to na terapii - że nie zawsze mogą mnie lubić, bądź zachowywać się tak przez przypadek a ja nie mogę ich tłumaczyć - czasami oni mają coś co chcą osiągnąć w relacji ze mną, a zaraz po tym znikają.
świetny film!
Mój były psychopata był mega zaklamany... Nie wolno było zwrócić uwagi absolutnie o nic... Od razy przeradzało się w krytykowanie mnie i moich zachowań. Kończyło się to zawsze tym że byłam wyczerpana i zrezygnowana. Kiedy przypominałam jak mnie bil stwierdzał że sobie to wymyśliłam i wysmiewać to... Istne piekło
Najprawdopodobniej nie było tak że nie można było zwrócić munuwagi tylko poprostu dopiepszalas się do wszystkiego nie widząc swoich błędów i zamiast coś robić rozkazywalass , to ty jesteś toksyczną już byłem w takim związku dziękuję ...
@@damiano341 🤦♀️
A ja cie rozumie...bo przeszłam to samo...
wszyscy sa expertami w czyimś zachowaniu bo swoje ciężko zauważyć
To też cię bil myślałam że tylko moją córkę pozwoliłeś żeby wtwojm domu się tak zachowywał dziecko tez krzywdzil
Hej ja byłam prawie 10 lat w związku z psychopata. Cztery lata temu dosłownie uciekłam z domu wraz z dzieckiem. Jestem z siebie duma. Ale niestety nadal ma na mnie ogromny wpływ, poprzez dziecko. Przeżyłam z nim wszystko: noszenia na rękach, uwielbienie, rozpływanie się nad moja osobą, porównywanie do byłych, wyrażanie się o byłych partnerach w chamski sposób. Kontrolował mnie, groził, manipulował, tworzył na wzór własnej matki. Zdecydowałam się uciec w momencie w których bałam się powrotów do domu. Bałam się tego co na mnie znowu czeka. Były skrajności: od kocham cię i wyjedzony razem do Australii, po zdradzasz mnie! Kiedyś siedział zapłakany na podjedzie na środku pokoju twierdząc że chcę od niego odejść a po chwili rozmowy i zapewnieniu ze nie zapytał z uśmiechem „ co jutro robimy?”
Wtedy zdałam sobie sprawę że zagrałam w jego grę…
Odeszłam ale koszmar się nie skończył: śledzi mnie. Przebija opony w aucie, dzwoni do firm w których pracuje, rozpowiada o mnie plotki, oskarżył mnie o znęcanie się nad nim, nad naszym synem. Odcina od kontaktu z dzieckiem w trakcie wizyt u niego. Wie że tylko przez dziecko jest w stanie jeszcze na mnie wpływać.
Chodzę na terapię i mam mądrych ludzi w koło dlatego jeszcze to znoszę
Uważajcie na takich ludzi starajcie się wychwytywać pewne dyskretne przesłania.
Witam chciałabym podzielis się mój historia ponieważ nie mam odwagi nikomu bliskiemu o tym powiedzieć. Jestem osoba DDA moj Tata zawsze był/jest alkoholikiem. Moje dzieciństwo to wojna światowa. W wieku lat 16 wystąpiły u mnie Stany lękowe depresję i nerwice jakoś sobie z tym poradzialam myślałam że stanelam na nogi i mimo wazystko wyszlam z tego silniejsza i twaro stałam Na nogach... później poznałam swojego partnera obecnego ktory naduzywal alkoholu... zawsze myślałam ze taki typ mężczyzny nigdy mi w głowie nie zawroci a jednak okazało się inaczej pod wpływem uczuć do tego człowieka stwiedzialam ze dam mu szanse i poradzę sobie a może jeszcze pomogę mu się ogarnąć... mimo to z jego mocnym charakterem wydawało mi się ze sobie radze... później zaszlam w ciążę i juz przestałam sobie radzić psychicznie miał się zmienić a jednak zaczęły się wymowiki poempkowe itd mimo że wcześniej super razem się bawiliśmy dużo rozmawialiśmy zauważyłam że to były tylko puste słowa , nie pomaga mi przy dziecku zaczął być bardziej wymagający odnośnie zajęcia się domem, nie wspierał mnie w ciężkich chwilach kiedy dziecko goraczkowalo i byłam bardzo zmęczona jedynie mnie wyzywal i mówił ze wszystko wymyslam żeby na niego zrzucić. Przestał ze mną rozmawiać. Zaczęły się teksty typu ze dopóki on zarabia to nazelzy mu się szacunek. Potrafi wyzywać dziecko krzyczeć, kopać zabawki bo mu przeszkadzają. Moim zdaniem zachowuje się jak psychol jak mu zwrócę uwagę to reaguję agreaja sprawia to ze nawet mnie mój syn denerwuje kiedy on jest z nami a kiedy go nie ma to takiej sytuacji nie ma albo bardzo rzadko. Wszystkiego mi się odechciewa nie mam radości z macierzyństwa i życia . Potrzebuje osoby która mi powie że to nie jest normalne. Dziękuję jeżeli ktoś to przeczytał
Zanim zniszczy do reszty Twoje dziecko i Ciebie... Weź dziecko i szczerze opowiedz wszystko swojemu dzielnicowemu lub oficerowi na najbliższym komisariacie policji zanim dojdzie do jeszcze gorszej tragedii, to pierwszy konieczny krok. Oni przyjmą zgłoszenie i powiedzą co dalej, potem zgłoś się do opieki społecznej i poproś o pomoc psychologiczną dla dziecka i siebie, oraz pomoc finansową. Łatwo nie będzie ale może się udać, następnie lekarz - psychiatra byś miała na piśmie potwierdzony uszczerbek na zdrowiu Twoim i Twojego dziecka...
Na prawdę znajdź w sobie na to siłę,, bo was zniszczy. Być może przegląda Twój telefon, więc po przeczytaniu wykasuj te wpisy... Trzymaj się ciepło i powodzenia...
To nie żaden psychopata tylko pewien bardzo popularny w Polsce rodzaj faceta. Alkoholik nie kontrolujący swoich emocji. Ofiara typowych polskich przemocowych relacji w rodzinie, szkole i społeczeństwie. Człowiek bez celu i bez głębszej refleksji. Prymityw myślący że małżeństwo to jest taki abonament na miłe dupczenie z ciepłym obiadem w tle, a poza tym wszyscy się żenią, mama kazała i będzie wódka na weselu.
Dodam, że jest mi tych chłopaków czasem naprawdę szkoda. Myślę, że gdyby byli inaczej wychowywani to może coś by z nich wyrosło. Nie mówię, że od razu kręgosłup moralny, siła, odwaga i lojalność, ale może chociaż jakiś mały wewnętrzny kompas prowadzący przez życie. Oni są tego pozbawieni, to jest bardzo smutne, dla nich też.
Ponad 19 lat małżeństwa, 3 dzieci jeszcze niepełnoletnich i... toksyczny związek. Psuje się od lat. Szans dawałem jej wiele, łagodzilem konflikty, co zazwyczaj oznaczało dla niej że biorę winę na siebie.... Terapia małżeńska nie pomogła, stawiała się w roli ofiary. Żywi się konfliktem, atakuje, odsuwa, zamyka, milknie i liczy na przeprosiny. Nawet tygodniami. Nigdy nie wyszła z propozycją porozumienia, nie mówiąc o przeprosinach. Teraz zmienilem taktykę, nie reagowałem. Otrzymałem propozycję rozwodu... chętnie to w końcu zrobię, oby z jak najmniejszą szkodą dla dzieci.
Matko. Wszystkie te podpunkty... każdy może sie do nich odnieść po nieudanym związku... Może nie do wszystkich, może nie w takim stopniu, i na pewno dałoby się wymyślić więcej. GENERALNIE zasada jest prosta: to od Ciebie zależy na jak wiele przypałów komuś pozwalasz. Coś ci śmierdzi, raz drugi i trzeci maks, cześć jak czapka. Nie warto się katować. Po prostu. Gorzej, jak w związku są dzieci, albo jakieś pieniądze większe, jednakże należy pamiętać że każdy ma swoje życie i czasu nikt nam nie zwróci.
Dokładnie. Komplikujemy proste sprawy. Trzeba zejść na ziemię i kończyć to co nam nie służy.
Nawet wiedza w jaki sposób działają nie daje gwarancji uchronienia przed takimi osobami. Sama sie przekonałam.
Wiedza nic nie da, bo jesteś "zaprogramowana cieleśnie" tzn. toksyczne emocje wytwarzają reakcje ciała, wręcz określone napięcia mięśniowe i organowe. Aby się od tego uwolnić potrzebna jest praca z psychoterapeutą.
Narcyz nie chce się zmieniać. On widzi problemy w innych, nie w sobie.
Moj mąż
Mój chłopak
Dziękuję za cenne informacje. POZDRAWIAM SERDECZNIE.
Świetne przedstawienie problemu toksyczności. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
3 lata byłam z psychopata, ale na szczęście obudziłam się. Kłamczuch, manipulant, nie odbierał telefonów, dzwonił po 2 dniach witał mnie Madame jak się czuje, a na pytanie co robiłeś np wczoraj, 2 dni temu odpowiadał nie pamiętam. Chciał wrócić po 1,5 roku podlizywał się....
Ten człowiek nie miał empati do nikogo po prostu kochał moje ciało a nie Mnie. Hura jaka jestem szczęśliwa
Jak dla mnie to wszystko jest trudniejsze, bardziej uzależniające i bardziej niszczące niż uzależnienia od używek. Potrafię rzucić palenie, ale zawsze znajdę wytłumaczenie dla takich zachowań, bo jestem empatka. Trzeba zaprzeczyć samemu sobie i stać się zimnym człowiekiem, żeby pozbyć się z życia psychopaty. To jest otwarta walka, a WWO nie zawsze sobie z tym radzą.
To nie dlatego że jesteś "empatką", tylko brak Ci wiedzy o sobie i deficytach jakie Cię spotkały w dzieciństwie. Ludzie którzy wzrastają w funkcyjnych rodzinach, pełnych miłości nigdy nie przyciągają psychopatów. To działa jak "magiczna bariera". Skoro więc masz takich ludzi w swoim otoczeniu, to lepiej przyjżyj się swojej historii dokładniej..
Czasem najtrudniej się oderwać od osoby tu opisywanej gdy są owoce takiego związku czyli dzieci :( . Niestety znam to z własnego życia z moją byłą żoną. Nie twierdzę że sam jestem ideałem ale wiele zostało wemnie zniszczone i zbudowane przez nią na nowo niestety na nowym destrukcyjnym fundamencie. A co do dzieci i zrywania więzi, co 2 tygodnie są zemną opowiadają o mamie, wspominają co słyszą od mamy, co jakiś czas muszę ją widzieć często dzwoniąc do dzieci słyszeć i w tedy wszystkie nitki znów się łączą plączą rany otwierają a ja znów jestem "całym złem tego świata" (jak często słyszę, i często czuję jak ból fantomowy).
Najgorsze po rozstaniu z takim człowiekiem są jego próby powrotu... Ty odcinasz się jak tylko możesz, a on za wszelką cenę chce zwrócić na siebie Twoją uwagę. W moim przypadku dosłownie za wszelką cenę... Jestem w fazie zastraszania, ciekawa jestem co jeszcze może się wydarzyć. ;)
Ciekawe czy ta osoba od płaczu też tak reagowała na rozmowie o pracę, po analogicznym pytaniu o słabe strony... Może wtedy przerażony pracodawca dawał jej pracę, w obawie o oskarżenia o dyskryminację czy mobbing... :p Na moje to jak ktoś płacze po czymś takim to lepiej zwiewać. Dla takiej osoby bardziej terapia niż randki.
Dobry rzeczowy materiał - konkret - wszystko się zgadza-z perspektywy moich doświadczeń tak właśnie to wygląda. Wiać ile sił w nogach, kiedy miękną za bardzo i jakiś niepokój przenoszą.
Ciekawe ilu psychopatom zepsułeś dzień tymi filmikami
Edit: Chodzi mi o to ze ktoś z ich otoczenia dzięki tym filmikom rozpoznał w nich psychopatów
Obstawiam, że żadnemu. zapewniam cie, że narcyz psychopata nie ma sobie nigdy nic do zarzucenia... Wine zrzuca na wszystkich dookoła. Niszczy wszystko dookoła. Łącznie z wlasnym dzieckiem zwlaszcza kiedy nie jest perfekcyjnym przedluzeniem jego ego (nasladuje, podziwia)
Dokładnie, ale jest jedna rzecz, która tym ludziom potrafi zepsuć nie tylko dzien, ale nawet lata życia. Jest to szczęście innych. Jak widza, że ktoś jest szczęśliwy i ma w dupie ich uwagi to wręcz gotują się w środku.
@@klaudia4182 ale wszystko da się odebrać :)
@@klaudia4182 nie rozumiesz, ja tutaj nikomu nie grożę, jedynie pragnę zauważyć, że tacy ludzie gdy rzeczywiście widzą czyjeś szczęście potrafią w nie uderzyć i je zniszczyć, wtedy to musi być dopiero satysfakcja dla tych złych ludzi :)
Nikomu
Miałem nieprzyjemność mieć kontakt z różnymi ludźmi z rodziny którzy nie widzą swojej osobowości. Ograniczyłem kontakt do minimum, i się uspokoiło i mam święty spokój. Najważniejsze to wytyczyć granice takim ludziom.
Może i psychopatów nie jest wielu ale są przy władzy a ludzie sami sobie takich wybierają....
Zgadzam się w pełni... Psychopaci - Najczęściej są u władzy, często wysoko postawieni bo nie tracą czasu na poczucie winy, nie dopatrują się u siebie problemów, potrafią manipulować ludźmi.
@@e.beatszczygielska3124 a władza to splendor i umożliwia stanie ponad prawem, łamanie go na bezczelnego... bez jakichkolwiek konsekwencji.
Odbudować siebie - dla mnie to najtrudniejsze 🙄
uda sie, zajeło i to ok. 3 lat, ale sie udalo i Tobie tez uda
O terapii osób współuzależnionych od alkoholika mówiło się kiedyś, źe zazwyczaj trwa dwa razy dłużej niż toksyczny związek...
Mam to samo trwa to już 2 lata i na nowo chyba będę musiała podjąć terapię. Co gorsza to ludzie po toksycznej relacji muszą szukać pomocy... a w dzisiejszych czasach trzeba płacić za zdrowie...
Jestem w toksycznym związku , i tak jak mówisz uwolnić się od tej osoby wogole nie jest łatwo. Już ponad rok jest walka psychiczna, on jest jak wampir wysysający energię .... a ja dopiero 2 tyg. temu zdałam sobie sprawę z kim tak naprawdę mam do czynienia. Przez cały ten czas winiłam siebie za nieudany związek gdzie we wszystkich sferach naszego życia dochodziłam do perfekcjonizmu żeby go zadowolić. Gdzie dopiero teraz zdałam sobie sprawę ze ta osoba ma tylko 3 emocje- 2 prawdziwe i jedną fałszywą. Ta prawdziwa to zła, niemal upojna radość gdy pod wpływem wydarzeń umacnia się w złudnym poczuciu wszechmocy, oraz wściekłość gdy fakty temu przeczą , fałszywa zaś to użalanie się ( przesadne) nad sobą, gdy się go złapie na gorącym uczynku.
Ciężko, naprawdę ciężko się uwolnić od takiej osoby.... nie mam już pomysłu jak to zakończyć .... związek już skończony jakieś 2 lata a ciagle mieszkamy razem bo on nie chce się wyprowadzić i manipuluje dziećmi ...😭😭
Dajcie jakieś pomysły🙏
Czytałam te książkę - jest w niej dużo cennych informacji które otwierają oczy
Jak wiele z tego zgadza się z moim byłym. Jednakże nie nazwałabym go psychopatą. Wiele z tego robił najprawdopobniej nieświadomie. Skończyłam ten związek w miarę szybko. O ile chciałam, by to rozstanie było jak najbardziej przy zachowaniu dobrych stosunków. To już w jego oczach "Byłam tą złą" i najprawdopobniej swojej nowej partnerce opowie, jaka to ja okropna byłam. Mimo, iż podobno "tak często się nie kłóciliśmy"...
Znam takiego kogoś, kto mnie nienawidzi i ma manię na moim punkcie.Unikam jak tylko mogę.
Hej
Dziękuję za materiał dość jasno wyjaśniłes oraz dałeś przykłady , jestem osobą mało asertywna no byłam 😉 robię postępy , mam siostrę narcyza i toksyka mamę i uważałam że coś jest ze mną nie tak po ich rozmowach spotkaniach i tak jak przedstawiles w materiale gdy się wie z kim ma się do czynienia łatwiej się funkcjonuje żyje . 😉
Dziękuję
Naprawdę świetny kanał 👍🏻
Pozdrawiamy
Cały czas walczę z psychopatą który chce mnie wykonczyć, dosłownie
Jesli wiesz napewno,ze to psychopata to zerwij kontakt kategorycznie natychmiast i bez dyskusji,bez tłumaczeń dosłownie milczeniem,bo cię zgubi,pociągnie na dno i będziesz potrzebować lat na uzdrowienie..
Dosłownie wykończyć? 😳 To może warto gdzieś zgłosić?
@@JolajnaLoja wiesz jak wyglada takie wykanczanie? Wszyscy dookoła go uwielbiają, uwiedzeni jego czarem bardzo mu współczują, że jest taki biedny, że miał taką ciężką relację (z tobą oczywiscie, bo to "twoja wina")... A ciebie w bialych rekawiczkach, wiadomością, telefonem, itp. potrafi truć zdalnie. A jak macie dzieci to sie nie pozbędziesz gada.
Edit: mam na mysli, że udowodnienie mu jaki ci robi kipisz jest dość trudne. Więc i zgłosić to ciężko. Trzeba łapać dowody, a to juz wyższa szkola jazdy. No i nerwy ze stali trzrba mieć, a to raczej niemożliwe kiedy ktoś codziennie wysysa twoją energię jak pijawka. Nawet zorientowanie się, w jakim świeciecie żyjesz i z kim masz do czynienia, jest trudne. Najlepiej widać jak już nie jesteśs w oku cyklonu.
Nie walcz tylko uciekaj jak najdalej.wiem cos o tym wykonczyl mnie taki jeden prawie nerwowo mialam objawy po dlugotrwalym stresie leczylam sie i jestem wolna. Nie sluchalam intuicji i swojego ciala ktore caly czas ostrzegalo mnie
Jeśli ma sie dzieci też się da! A nawet trzeba chronić dzieci! Bo dziećmi da się już mega manipulować i to wielka krzywda dla nich na całe życie! Jeśli ktoś ma dziecko z psychopata zerwać kontakty tymbardziej zapaść się pod ziemie dla dobra dziecka! I nie mieć żadnych skrupułów ze to ojciec. Miałam ojca psychopatę i manipulowal mną zwodzil mnie, aż w dorosłym życiu w końcu to zrozumiałam mimo iż od dziecka widziałam jego torturowanie, znęcanie znęcanie fizyczne i psychiczne na innych.... nic absolutnie ten ojciec nie wniósł do mojego życia! Tylko traumy i naukę jak być ofiara. Dlatego znalazłam identycznego męża. Na szczęście już zapadłam się z dzieckiem pod ziemie dla tej toksyny. Chroncie swoje życie i życie swoich dzieci uciekajcie na koniec świata!
Bardzo mnie cieszy, że w kolejnym materiale zauważone jest, że pewne słowa są nadużywane, że jest na nie wręcz moda. Ta toksyczność i psychopatia staje się kolejnym "hasłolejem" po wewnętrznym dziecku, borderline i ChAD i wielu innych. Przykre, że przy okazji obrywają wszyscy których ten problem rzeczywiście dotyka. Dziś pójście do innego lekarza albo na jakąś komisję lekarską z diagnozą ChAD, to często zderzenie się z głupawym uśmieszkiem ze strony wykształconego i wydawałoby się inteligentnego fachowca rzucającego do pacjenta zdaniem "dzisiaj to wszyscy mają ChAD". I co mnie to obchodzi? Jak się to ma do mojej choroby czy zaburzenia? Jaki cel ma wypowiadanie się w ten sposób do mnie?
Oj prawda 2 razy wpadłam w ręce psychopatow. Dziwię się że udało mi się wyjść bez wiekszego szwanku jak to mówią. Ale prawdą jest że lęk jakiś pozostał chociaż mija tyle lat😥
Kilka razy w życiu zauważyłem ze zmieniając swoj sposób myślenia, pewne rzeczy (przeważnie trudne) przestały mi się przytrafiać, tak to ten świat wydaje mi się jest zbudowany.
Bo myśl jest energią , to o czym myślimy ,to na czym skupiamy swoją uwagę przyciągamy do swojego życia . Z drugiej strony wszystko jest energią , ludzie o podobnych wibracjach się przyciągają , rezonują ze sobą , podobne przyciąga podobne ;)
Jeśli ciągle mamy czarne myśli , skupiamy się na negatywach , to takie rzeczy , ludzie, sytuację będą pojawiać się w naszym życiu .
Co do uwolnienia się z toksycznego związku - krótki komentarz. Aby wyjść z toksycznego związku wpierw trzeba zmienić swoje podejście do rozwiązywania konfliktów. W toksycznym związku nie ma tylko jednej strony, która zachowuje się toksycznie. Mimowolnie chcąc bronić się przed toksycznymi argumentami sami po pewnym czasie zaczynamy zachowywać się toksycznie (no chyba że momentalnie kończy się większą eskalacją emocji i wraz z nią kończy się również cała dyskusja). Jeśli zaczniemy wpierw sami zwracać uwagę na to w jaki sposób odpowiadamy partnerowi, zmienimy swoje podejście i damy tym samym przykład drugiej osobie w jaki sposób powinno się rozwiązywać konflikty, to wtedy dopiero zaczniemy wychodzić z toksycznej relacji. Zerwanie toksycznej relacji często pozostawia nas z ciężarem, który samemu jest bardzo ciężko przepracować. Podyskutowałbym nad sensem nazywania pewnych osób "toksycznymi", ale to temat rzeka. Po krótce wspomnę jedynie, że warto czasem okazać trochę współczucia i zrozumienia dla drugiej osoby, bo toksyczność nie bierze się sama z siebie, ludzie potrafią być bardzo wrażliwi, w szczególności w sytuacjach gdzie czują pewne obciążenia na sobie, które je przerastają, a wtedy odrobina złości czy brak wyrozumiałości może doprowadzić do toskyczności, która będzie się tylko pogłębiać przez brak wsparcia i zrozumienia.
Świetny odcinek 👍 dziękuję ☺
Z takich relacji jest bardzo ciężko się uwolnić szczególnie, gdy się komuś odda serce, ponieważ nawet słowa i czyny toksycznego partnera często chodzą gdzieś po głowie i chociaż nie chcesz, to się z nimi utożsamiasz, a później analizujesz kto tak naprawdę miał rację.
Taka osoba często stwarza obwódkę 'pięknego swiata' i człowiekowi się wydaje, że tak naprawdę jest super szczęśliwy, bo partner jest zawsze nie omylny i stwarza pozory takiej osoby poprzez agresję.
Nikomu nie życzę takich obłudnych związków, bo traci się wtedy tak naprawdę cząstkę siebie no i czas.
Jestem wlasnie na etapie ,gdy ktos czuje sie juz bardzo pewnie ,bo uwaza,ze mnie w sobie rozkochal.Genialnie udaje zalamanego,wycofanego,ktory dostal lekcje od zycia przez ojca wysokofunkcjonujacego alkoholika,ale notorycznie popelnia jeden blad-zamyka sie i sadzi,ze opetal kobiete z bardzo wysokimi wymaganiami (takimi samymi od siebie jak i od i innych),bo jego maximum,to moje minimum.Bawilismy sie,ale kobiecie jest naprawde trudniej przezwyciezyc sytuacje.
Wiem, że potrzebuje terapii.
Jestem z psychopatą od prawie trzech lat z przerwą.
Nie jestem szczęśliwa,co oczywiste, będąc w takim toksycznym związku.
Każda kłótnia, nieporozumienie kończy się tym, że czuję się gorsza,niemyslaca logicznie,na niższym poziomie ... wystarczy głupota, żeby zrobił aferę,np nie taki kolor pomadki 🤭. choć kiedyś mu się podobała.
Karanie ciszą, odkładanie słuchawki podczas rozmowy.
Straciłam poczucie wartości, wpadałam często w poczucie winy.
Wiem, że powinnam spieprzać daleko od niego.
Pozdrawiam.
Dosłownie mój związek 6 miesięcy które mnie zniszczyło : piszę to jadąc na psychoterpię pozdr. Trzymajcie się nie ulegajcie iluzji miłość nie przychodzi łatwo
Miłość przychodzi łatwo jak jesteś zdrową osobą - chyba raczej tak to brzmi :)
Świetny filmik, dzięki.
Właśnie uświadomiłam sobie ze uwolniłam się od takiego psychopaty niestety i nie do końca. Bo będąc z nim w związku bo mam córkę z tego,, związku,, a jest to 3 letnia córka a cała procedura rozwodową i tym samym spotkania z córką która manipuluje. To potforne co taki człowiek ma w głowie. Takie osoby powinny być same a nie niszczyć komuś życie w tym przypadku mi i corce.
Znam dobrze.40lat nie mogę się uwolnic😪
10 lat z narcyzem po x rujnowanie mojego zdrowia i zabraniu hm nawet można by było powiedzieć kradzieżą wszystkich materialnych możliwych do zabrania rzeczy materialnych zwinął ogon z ogromnym majątkiem i sobie poszedł 🥺😩 3 lata leczenia i jeszcze mi w głowie siedzi i dzięki Wam youtuberom którzy są merytoryczni nie wróciłam ale jest ciężko (psychologa też musiałam odwiedzać - a jednak umysł jest złośliwy 🙈)
Dziękuję, wszystkiego dobrego ❤
Wszystko się zgadza psychopata rujnuje Tobie życie Bez przerwy atakuje i krytykuje innych Psychopata pozbawia ludzi tożsamości Uważa że we wszystkim ma rację Nie dopuszcza myśli że ktoś może miec inne zdanie na dany temat Obniża Twoje poczucie wartości To istne piekło potrafią zniszczyć całe twoje życie Proponuję lekturę Ludzie Toksyczna pozdr Julia
Unikam kłótni, wolę przyznać komuś rację i nie poruszać już danych tematów. . Jak czuje ,że rozmowa niema sensu . Moje standardowe zdanie to " Tak, oczywiście masz rację" . Tłumie emocje nieraz miesiącami, a nieraz i latami , przez co zamiast ,zapomnieć i odpuścić prześladuje mnie to latami . I myśląc ( na pewno błednie) iż sprawi mi to ulgę i uwolni mnie od przeszłości , potrafię po latach komuś coś wygarnąć i tak kończąc zdaniem " masz rację "
Dobrze , że nareszcie zauważyłam . Mój ,,partner,, chyba zapomniał że mną rozmawiać twarzą w twarz . Inaczej świadomość trudno przekazać.
Nie pamiętam byś już to mówił ale czy można to przenieść na relację ojciec-syn, bo poczułem się jakbyś opisywał mojego ojca?
Dokładnie taki jest mój mąż!!!
I co z tym zrobiłaś przez ten miesiąc?
Współczuję i rozumiem
Strasznie długi początek , 4:40 zaczyna się na temat
Co kiedy ma się takiego ojca i wpadło się w taki schemat i każdy partner ma coś z glowa, jak to prze pracować
Na terapii najlepiej
Terapia terapii nie równa, nie zawsze trzeba trwać na terapii, niektóre są bolesne, a efektów nie ma! Trzeba trafić na dobrego fachowca. Być może... trzeba jak Erich Fromm kochać. Bóg morze zmienić w człowieku wszystko
Zacząć od książki John Bradshaw "Powrót do swego wewnętrznego domu. Jak odzyskać i otoczyć opieką swoje wewnetrzne dziecko".
Budować siebie i swoje zasoby.Zostac swoim najlepszym przyjacielem.Pokochac siebie.
3 lata mi zajęło z psychopata a zmieniał dziewczyny ze szok wciągu zaliczył 27 dziewczyn uważa że jest zdrowy na umyśle jeszcze się z tego śmieje ma ubaw pozdrawiam
Super facet , napiła bym się z Nim kawy 🥰🤗
Bardzo dobry odcinek, pozdrawiam Sercem
Nie mogę o nim zapomnieć, bo to było takie nie fair... nasze rozstanie. Dla mnie to powinno być 1:1
Najgorsze jest mieć taką matkę 😔
wspolczuje, ja mam ojca-niszczy mnie i moja siostre po malutku w bialych rekawiczkach! i nic nie mozna z nim zrobic!!!
Uciekaj jak najszybciej i jak najdalej... Ostrzeż wszystkich przyjaciół i znajomych bo będzie ich atakować telefonami. Będzie próbować Cię znaleźć żeby nadal Cię zabijać... Znam to aż za dobrze... Trzymaj się dziewczyno...
Tuż za prawym ramieniem- Shantaram. Dziękuje za odcinek.
Bardzo dobry temat. Dziekuje.