Najgorsze jest to,że toksyczni ludzie pomimo pokazania im ich błędów cały czas nie potrafią zatrzymać się i spojrzeć na siebie obiektywnie.Może nagrałaby Pan coś o rodzicach,którzy bardzo źle traktowali swoje małe dzieci a z wiekiem wypaczyli ze swojej świadomości zło jakie im wyrządzili przedstawiając siebie jako rodziców idealnych.Pozdrawiam serdecznie .
@@gucci3541 nawet narcyzi są tacy. Przechodzę to na własnej skórze, bo rodzic mojego partnera taki jest. Mnie przeraża jak bardzo ten rodzic nie może nic zobaczyć przez swoje klapki na oczach.
W moim odczuciu człowiek toksyczny, to człowiek bardzo poraniony, nie potrafiąc poradzić sobie z własnym bólem projektuje go na zewnątrz. Na zasadzie odwróconej empatii, jeśli cierpię, jeśli odczuwam ból, to zadając go tobie nie będę już sam, będziesz czuł to co ja. To pewne karykaturalne szukanie miłości i zrozumienia, jeśli sprowadzę cię do swojego poziomu, to wreszcie zobaczysz jak to jest, odczujesz to co ja czuję, to wołanie o pomoc często nieuświadomione. Wszyscy robimy to na mniejszą skalę, kiedy cierpimy, kiedy czujemy się nieszczęśliwi, informacja że koleżance też nie wyszło zwykle poprawia nam humor, nie wynika to z wad charakteru, tylko dość naturalnej potrzeby by ktoś współ-dzielił współ-odczuwał to co sam przechodzę, zwykle szybko się otrząsamy i życzymy koleżance jak najlepiej, u osób toksycznych ten proces jest po prostu bardziej wyostrzony.
Zgadzam się, że toksyczność to spektrum i wszyscy ludzie mają do tego skłonności. Jeżeli wiadomość o niepowodzeniu u znajomego/znajomej poprawia nam humor to najprawdopodobniej ma miejsce jakaś rywalizacja, która do pewnego stopnia może być zdrowa (trudno jednak nazwać taką relację przyjaźnią i nasza toksyczność może polegać na manipulacji danym człowiekiem, że niby się przyjaźnimy ale tak naprawdę chcę twojej klęski). Człowiek, którego uplasowałym wysoko w spektrum toksyczności będzie CAŁY CZAS wyszukiwał ludzi słabych i nieświadomych aby zawiązywać z nimi bardzo jednostronne i niesprawiedliwe "przyjaźnie". Taki człowiek zawsze stworzy wokół siebie niesprawiedliwą hierarchię i będzie ślepy na własne wady. Z takimi ludźmi nie ma sensu się zadawać ponieważ ich nie interesują sprawiedliwe zdrowe relacje, a jedynie wykorzystywanie innych. Uważam, że bardzo słusznie funkcjonuje pojęcie "toksyczny człowiek" ponieważ ludzie, których tak nazywamy są bardzo bardzo wysoko w spektrum toksyczności, co musi mieć podłoże genetyczne. Osobiście stronię od takich ludzi.
nie przeczytalem twojej wypowiedzi ale moim to osoba ktora probuje wplynac na twoje wybory wpycha sie tam gdzie nie trzeba podpozadkowuje twoje zycie pod siebie i obarcza wina za wszystko ale zebys nie poczol sie zle bierze na siebie winy za trywialne rzeczy do tego jak wyslesz mu cos co ci sie podoba on stwierdzi ze hujowe nawet nie patrzac a gdy on ci wysle cos i stwierdzisz ze nie trafia w twoje gusta i ze nawet ok ale no nie dla ciebie to powie ze nie masz gustu i huj ci na glowe XD
@@zjankowski Również się z wami zgodzę toksyczność to spektrum i każdy skłonności ma problem jest jak sobie z nimi radzi lub nie radzi. Z skrajności w skrajność też słabo najlepiej się zbalansować i utrzymywać w normie. A jak ktoś cię ciągnie w dół to mówisz mu siema i idziesz dalej. Jego problemy to nie twoje ani twoje nie są jego wiec po co się błotem obrzucać? Działa to na każdego człowieka nie zależnie od rasy klasy i języka temat znam z autopsji. Pozdrowienia. Nie ma co eskalować konfliktu bo sprowadzi cię do wspólnego poziomu i przewyższy doświadczeniem. Tylko spokój może nas uratować. 😉👍✌️🕸🕷🕸🏴☠️
No nie wiem... Jak mi nie wyszło to wolę widzieć że koledze się udało. Przynajmniej wiadomo że da się zrobić i jest się na kim wzorować. Osoby które myślą inaczej często narzekają na syt finansową i ogólnie życie...
@@Woodie7 ale to ty masz takie podejscie i bravo bo takich ludzie brakuje dookola nas. Mojego partnera siostra wyszla bogato za maz I tak jej odwalilo ze kazde spotkanie z nia jest dla nas okropne. Dochodzimy do siebie tydzien czasu. Dodam, ze mezem jest Szkot wiec to totalnie inna kultura, inne wychowanie, inne podejscie do zycia i inne problemy. Mysle, ze bedac z nami pokazuje sie z najgorszej strony poniewaz bedac z mezem I z jego rodzina nie moze pokazac ze jest z biednego domu, nie wyksztalcona etc. Ktos kto mieszkal w Uk wie o czym mowie. W dodatku jej dzieci zaczynaja Ja nasladowac i bedac z nami nawet nie chca rozmawiac i patrza na nas z gory. Zaczelismy unikac jej kontaktow ale ze wzgledu na nasza corke i jej kuzynow chcielismy zeby dzieci zobaczyly sie chociaz raz w wakacje bo mieszkamy blisko siebie ale niestety po godzine wspolnej zabawy na placu zabaw corka nie miala o czym z dziecmi rozmawiac i tamte dzieci byly tez dosc opryskliwe. Nie wiemy dlaczego tak jest. Ale wiemy o tym ze siostra partnera ma mnostwo kompleksow ktore probuje ukryc w tamtej rodzinie a doslownie rowna nas z gownem bedac z nami. Tu napewno potrzebne psycholog i o tym tez mowil jej maz do nas ale dla wszystkich najlepiej nie spotykac sie. Ja bardzo zle znosze jej towarzystwo
Miałam nieprzyjemność spotkać dość niedawno taką toksyczną osobę. Znajoma z pracy, najpierw myślałam, że jest miła i pomocna, ale za chwilę musiałam wysłuchiwać jak to ona ma najgorzej, jak to jest krzywdzona przez tego i tamtego, w końcu przez wszystkich, jak to ja mam (oczywiście w przeciwieństwie do niej i w domyśle niesprawiedliwie) dobrze w życiu. Na samą myśl, że będą musiała się z nią użerać odechciewało mi się chodzić do roboty. W kółko dzwonienie, zaczepianie i kręcenie coraz to nowych dram. Bo cytuję: "wszyscy jej nienawidzą". Na każdym kroku też podkreślanie moich słabych stron, negowanie decyzji. Wampir energetyczny w czystej postaci, po rozmowie z nią byłam wręcz fizycznie wyczerpana. Jak zaczęłam ucinać kontakty, to oczywiście szybciutko zostałam zakwalifikowana do tych złych, a wręcz uznana za najgorszą. Na szczęście ta osoba sama się ewakuowała. I dzięki Bogu, bo chyba bym trafiła do Tworek.
Ja przez 4 lata pracowałam z taką osoba była bardzo miła wrecz przesadnie,kazdy kto ją poznawal na początku bardzo ją lubił,ale to tylko przez pewien czas,oczywiscie skrzywdzona przez los bardzo,dwa rozwody oczywiście wina nie jej,później kilka nie udanych zwiazkow,oczywiscie też nie z jej winy się rozpadly,przez cztery lata dzień w dzień przychodziła do pracy praktycznie pijana,co skutkowalo tym że trzeba było pracować za nią, dla niej to była żadna pomoc zero wdziecznosci, jeśli odmowilo się jej czegokolwiek złości awantury obwinianie ,ukrywalo się to przed szefem,człowiek się litowal pomagało sie tej osobie nawet czsami materjalnie,a kiedy wreszcie zaczęła zachowywac się w miarę normalnie,ku radości wszystkim nam,wybrala momet w pracy kiedy był problem z pracownikami w firmie ktoś zachorowal ona odeszla z pracy,bez slowa cztery lata wykorzystywala ludzi a na koniec pokazala wszystkim kim są dla niej osoby które pomagały, dzięki którym mogła pracować bo w każdej innej pracy wylali by ją po tygodniu za takie numery.
U mnie tak to wygląda - Teściowa, jedynaczka, bardzo słaba w nauce i ogólnie niskie IQ, wszystko za nią robiła jej mama, całe życie dostawała co chciała. Zawsze ma racje, z napisania głupiego pisma do Urzędu robi aferę z płaczem itp. Wiecznie kłamie chociaż bardzo nieudolnie bo sama się w tym gubi, ciągłe fochy jak jej zwrócisz uwagę, broni swojego zdania do upadłego bo ona zawsze ma racje. Zawsze ona ma najgorzej w życiu. Szwagierka 1 - pierwsze dziecko, rozpieszczona, egocentryczka, narcyz, zawsze miała co chciała, w miarę atrakcyjna i ma się za ,,divę sezonu” a inne są dla mniej brzydulami. Terroryzuje siostry, od dziecka steruje matką która nawet nie wie że jest manipulowana w efekcie Szwagierka 1 jest ,,Bogiem” w domu. Gnoi innych w tym siostry żeby poczuć satysfakcję z władzy, robi siostrom dużo więcej problemów z wychodzeniem i ogólniej wszystkim niż rodzice. Poziom inteligencji średni ale sprytu całkiem spory. Szwagierka 2 - najmłodsze dziecko, podobnie jak Teściowa wszystko robione za nią, nigdy nie musiała pomagać w domu, jedyna całe dnie na TV siedzi, zawsze miała co chciała, paranoik i osoba z ogromny ,,ała” na swoim punkcie. Przejęła role Szwagierki 1 kiedy ta trochę ,,zmądrzała” i przestało ją bawić to co robi. Wieczne problemy ze wszystkim w domu, ciągłe awantury i czepianie się wszystkich o wszystko. Wystarczy jedno normalne zdanie które inne osoba by odebrała neutralnie żeby spowodować obrazę stanu i DZIKĄ awanturę. Jak coś mówi to tylko o sobie, nie potrafi zrozumieć punktu widzenia kogoś innego bo przecież ona ma tak źle i jest biedna dostając od rodziców dom za 1mln złotych i ją na nic nie stać a inni przez lata sami harują na to co mają i oni są bogaci. Szwagierka 3 i 4 też bez szału ale aż tak źle nie ma. No i numer 5 to moja Żona, chyba adoptowana bo to ciepła empatyczna osoba która by muchy nie skrzywdziła (no chociaż nie bo na muchy to jednak zacięcie poluje), zawsze chętna do bezinteresownej pomocy, przedkłada dobro kogoś ponad swoje pomimo że czasem się wręcz o to kłócimy ale ona musi pomóc nawet gdy ktoś na to nie zasługuje, do tego wysoce inteligenta osoba z umiejętnością adaptacji w prawie każdym zajęciu, świetne umiejętności socjalne i na koniec może błacha rzecz ale ma ponad przeciętną urodę. Biedna musiała się wychować w tym domu i przeżywać piekło przez 18 lat życia do momentu aż poszliśmy na studia i razem zamieszkaliśmy. Dużo się zmieniła ale jednak dalej jest strachliwa i nieśmiała przez co jej domownicy zafundowali. A ja hmm w domu Teściów byłem już ,,przydupasem”, ,,pantoflarzem”, ,,skurwysynem”, ,,gnojem który Cię w końcu skrzywdzi i zostawi” i wiele wiele winnych. Wszystko dlatego że ja nie będę słuchał jak moja Żona jest obrażana i mieszam się w ,,nie swoje sprawy” i nie potrafię ,,zamknąć mordy” na wyraźne polecenie kiedy uważam że mam moralny obowiązek obronić moją Żonę. Taka sytuacja... :)
Połowa ludzi takich miała. W mniejszym lub większym stopniu. Aby być wychowawcą w przedszkolu potrzeba studiów ale rodzicem może być każdy, choć tak na prawdę co najmniej połowa ludzi się do tego nie nadaje. I jest tego zupełnie nieświadoma .Można nawet w jakiś sposób kochać swoje dziecko a jednocześnie być dla niego toksycznym rodzicem. Piszę "w jakiś sposób", bo rzeczywista miłość jest bezwarunkowa i uważna, a wtedy nie ma miejsca na toksyczną relację.
@@elzbietatetela6930 No, to teraz pytanie brzmi jak rozróżnić "miłość" od "kochania" które to niejako z samej stricte definicji i budowy języka polskiego przecież się wywodzi od tego pierwszego, więc pytaniem dodatkowym / pomocniczym w takim razie jest czy po prostu nie użyłaś nieodpowiedniego określenia na czynność którą miałaś na myśli i którą jednak z "kontekstu" również wyłapałem oraz prawidłowo zrozumiałem? Natomiast, tak tylko jeszcze wspomnę że akurat w przypadku pojęć "miłość" (z ang. love) a "zauroczenie" (z ang. crash) różnica w definicji jest znaczna bo w gruncie rzeczy chodzi o poziom głębi uczucia które w przypadku "miłości" jak to ujęłaś powinno być zdecydowanie "bezinteresowne" (choć tak naprawdę co to tak właściwie znaczy, jaką miarą to oceniać i czy ktokolwiek z Naszego gatunku potrafi być tak prawdziwie w pełni "bezinteresowny" 🤔 ?) i bardziej "metafizyczne" / duchowe / egzystencjonalne" i "efemeryczne" jako również "spektrum" niż takie "materialistyczne / fizyczne" i "instynktowne" (jak pociąg seksualny), a mimo to również i tu sporo ludzi nie jest tego świadomych... 🤷🏻♂️.
@@neo4412 haha co za pierdolenie ... albo się kocha ,albo nie i to się wie . Jeśli się kocha to na Zawsze . Zauroczenie posiada taką samą moc ,lecz bardzo szybko tą moc traci . Zupełnie inny stosunek miłości jest do rodziców, nawet tych najbardziej toksycznych ... i tu zależy indywidualnie od interpretacji : albo się ich kocha mimo wszystko ,albo nie na widzi za wszystko co Tobie zrobili ,albo po prostu się ich akceptuje ,ale nie żywi głębszych uczuć .
Toksyczni ludzie nie zawsze są konfliktowi. Czasem innych traktują jako darmowego terapełtę, prawdopodobnie nie zdając sobie sprawy, że ze swoimi, często urojonymi problemami, obciążają bliskich, nie zważając na konsekwencje.
mogę przyznać, że jestem toksyczną osobą, która robiła to o czym piszesz. i to nie jest tak, że takie osoby ( mówię na swoim przykładzie ) wiedzą, że same wymyśliły sobie problemy. ja zdałam sobie sprawę z tego po dłuższym czasie. ja naprawdę przeżywałam te problemy jakby one istniały, więc mówienie, że takie zachowanie obciąża innych jest dość krzywdzące
@@Julia-er7cj Takie zachowanie jednak, chciał czy nie chciał, wyrządza innym krzywdę. O ile dobrze Cię zrozumiałam... W perspektywie....A przeżywanie problemów faktycznie nieistniejących, to niestety jedyna droga to do psychiatry. I to raczej dobrego. I to mówię ja, osoba będąca pod opieką psychiatry od wielu lat (depresja tylko, ale nie bagatelizujmy).
@@Marzena591 Owszem, krzywda jest wyrządzana, ale nie koniecznie zawsze umyślnie i nie zawsze prowodyrem jest człowiek czy jakiekolwiek żywe organiczne istnienie, a na przykład choroba czy zaburzenie (negatywnie ukształtowana osobowość) jak w tym przypadku.
Cholera czuje się rozbity po tym materiale. Jestem po toksycznym związku. W sumie wiedziałem już dawno, że coś jest z nim nie tak, ale próbowałem go jakby naprawić. Po tym materiale raczej jestem pewien, że moja była miała osobowość wysoko konfliktową. Ta próba "naprawienia" skończyła się dla mnie fatalnie bo sam ze sobą czułem się tylko gorzej. Jeśli chodzi o reagowanie na takie zachowania to nieświadomie postępowałem wzorowo czyli ze spokojem próbowałem okazać zrozumienie, ale też dojść dlaczego tak się dzieje. Może jedynie zabrakło mi szybkiej reakcji gdy postawione przeze mnie bariery były przekraczane. Byłbym ostrożny z mówieniem komuś, że może zrobić coś innego niż zerwać kontakt. Najlepiej po prostu pamiętać, że samemu nic się nie zdziała i nawet jeśli osoba "nad sobą pracuje" to nie znaczy, że się wyleczy. Szczerze czuje się ledwo żywy po zerwaniu kontaktu, ostatni rok był najgorszym co mnie spotkało w moim jeszcze młodym życiu. Nie mam dobrej rady dla kogokolwiek bo każdy zna swoją sytuacje najlepiej, ale ja po tym co przeszedłem będę uważać przy poznawaniu osoby 5x bardziej.
Rok temu przestałem oglądać ten kanał przez, lewicujące wstawki, choć w obszarze analizy psychologicznej - określenie laika i scisłowca - wydaje się profesonalny i co najważniejsze przydatny.
Dodałes filmik w dobrym momencie, bo wczoraj zakończyłam dlugoletni toksyczny "zwiazek" z przyjaciólką. Dziewczynie juz calkiem odbilo, ma powazne zaburzenia, nie widzi w sobie wad, nie chce przyjac krytyki i pomocy, uwaza ze wszyscy ja obgaduja spiskuja za plecami wpada w rozne paranoje. Czuje sie oszukana bo myslalam ze sie zmienila ze ja bede w stanie jej pomoc, ale ona ma to wszystko gdzies. Jestem wrazliwa a do tego choruje na dwubiegunowosc wiec pozbieranie sie bedzie ciezkie bo byla to bliska osoba, ale wiem ze bedzie lepiej bez niej bo zabierala mi energie i czula sie przy niej zle i niepewnie
@@PostPandemicMadonna pracujesz nad sobą , to bardzo ważne. Jeśli żyjemy bardziej świadomie i spójnie, mamy dobry kontakt ze sobą i wiedzę o ludziach ( dlatego lubię ten kanał, bo dużo mnie uczy o innych) wówczas już przyciągasz właściwych dla siebie ludzi.
Powiem tak... Ja jestem taką wysoko konfliktową osobą. Na całe szczęście mam tą samoświadomość i mnie obejmuje kwestia "wybuchających emocji". Ale praca nad tym wymaga nie lada cierpliwości 😂 Całe szczęście, że już odwaliłam kawał pracy. Ponad to najbardziej drażni mnie bezradność. Cieszę się, że mam przyjaciół, którzy potrafią mi strzelić w głowę bym zobaczyła inną perspektywę.
To wspaniałe, że słuchasz swoich przyjaciół. Na ogół jest tak, że osoby z zachowaniem toksycznym nie dają sobie nic powiedzieć a tym bardziej o swoim zachowaniu, są tak przewrażliwione na swoim punkcie, że od razu jest atak zamiast w pokorze wysłuchać, zastanowić się nad sobą, podjąć decyzję o zmianie i wprowadzić je w życie. Wszystko się da tylko trzeba zacząć działać.
"Odpowiednio postępować" z narcyzem czy socjopatą - życzę powodzenia. Tak ładnie, akademicko Pan mówi o rzeczach, które w realiach są zwyczajnie potwornościami. "Nie potrafią zrozumieć", a tam, gdzie im się opłaca, gdzie np. pieniążki lecą w pracy a nie mają pozycji, to potrafią się zachować, tylko tam gdzie ich zdaniem nie ma konsekwencji, przestają się hamować.
Jak np. Szkola gdzie gdy nie ma nauczyciela ukazuja swoja prawdziwa twarz i obgaduja kogos lub gadaja na czyjs temat. Mam doswiadczenie z wrakami czlowieka i powiem tak. Odpuszczac przy KAZDEJ okazji i nie dac sobie wejsc na glowe, nie reagowac na te ich obrzydliwe komentarze, dystansowac sie, jak mowia ze pobija to reaguj smiechem, jak bede chcieli cie pobic gdy nikogo nie ma to wystosuj ich bron przeciwko nim, jak gadaja jakies "mile" komentarze to ignoruj je, ignoruj ich przedzeznianie ciebie i awanturowanie sie o byle co. Bylem w szkole z takimi osobnikami i powiem tak, 100 metrow klamstwa, obludy, hipokryzji i cwaniactwa. I to w dodatku z "niepelnosprawnymi" 😂
Miesiąc temu byłem zmuszony do kompletnego odcięcia się od toksycznego znajomego po wielu latach znajomości. Teraz kiedy o nim pomyśle lub usłyszę cos na jego temat, to dosłownie mam podwyższone ciśnienie Jego cechy to: -kłamstwa -obgadywanie -Prawie nigdy nie mówił o sobie -negatywne nastawienie do wszystkiego -nielogiczne zachowania, przykład- wychodząc z marketu, za 2 minuty szedł do kiosku kupować kolę w puszcze, mimo ze w markecie mógł kupić taniej -Szpanowanie, wywyższanie się, np jaki to on bogaty, itp. -Przyłapanie go na czymś "gorszym" skutkowało tłumaczeniem się że to nie tak jak myślisz. Przykład - przypadkiem dowiedziałem się ze pracuje w sklepie typu Żabka, jego tłumaczenie się to" no wiesz ja tu tylko dorabiam, mam jeszcze jedną pracę dużo lepszą, jestem tam wysoko postawionym pracownikiem" ogólnie żadnych konkretów. Jak dowiedziałem się ze mieszka w 28m2 to powiedział że ma drugie mieszkanie 80m2, ale je wynajmuje. Jak dowiedziałem się że jeździ autem typu vw polo, to powiedział że ma drugi samochód, dużo lepszy wart około 100k zł jakieś Volvo, tylko jego rodzice nim jeżdżą. - zwrócenie mu uwagi że robi coś źle, skutkowało absurdalnymi reakcjami, typu płacz, pokrzywdzenie, "dlaczego to robisz l" itp, przykład - jego zęby są w takim stanie, ze chyba tylko implanty go ratują, kiedy mu powiedziałem że może by poszedł do dentysty, to powiedział "myślałem że jesteś moim kolegą, dlaczego mnie obrażasz?" -absolutnie nigdy nie przyznawał się do winy! Np. kiedy dowiedziałem się o jakimś jego kłamstwie od kogoś, to on zawsze reagował w ten sposób "co on ci gada? ja sobię z nim porozmawiam" -kiedy miałem coś lepszego niz on, to zazdrość go zżerała, ale dowiadywałem się o tym od innych Uświadomienie sobie z kim ja się zadaje, zajęło mi lata, teraz bardzo żałuję że znałem taką osobę, zakończyłem znajomość z nim po tym jak zauważyłem że próbuje mnie skłócić ze znajomymi, bo więcej czasu im poświęcałem niz jemu. Jeśli macie kogoś podobnego wśród was, to szybko reagujcie Pozdrawiam
Wypisz wymaluj mój znajomy z dawnych lat. Też zerwałam znajomość po wielu latach. Ile mi krwi napsuł to się w głowie nie mieści. Jako jedyna ze znajomych reagowałam na jego toksyczne zachowania (jego toksyczność wychodziła latami, przy okazji jest psychopatą, więc dobrze się krył), ale to ja wiecznie robiłam dramy. Uwolnienie się od takich osób to zbawienie.
Obawiam się, że są przypadki osób, nawet gdy przedstawiasz rzeczowe argumenty, oni zawszę wiedzą lepiej. A odwoływanie się do ich empatii, czy ogólnie uczuć jest skazane na Twoją nie Jego porażkę. I to prawda. Mam do czynienia z takimi osobami jednak sama czasem się łapie na tym, że jestem nie fair w danym momencie.
Życzę wytrwałości, również jestem taka osoba i pracuje nad sobą od dłuższego czasu i wspaniałe jest usłyszeć od najbliższych znajomych że widać duże zmiany w zachowaniu :)
Tak bardzo się cieszę, to miód na moją duszę że jednak można.. Ja jako empatyczny, wrażliwy człowiek, mam nadzieję że miłość wygra! Życzę pozytywnych ludzi z wysokimi wibracjami, wokół siebie 🍀
Odcinek trafił mnie tak mocno jak się nie spodziewałem. Właśnie zakończyłem związek z taką osobą. Mimo wszystkiego życzę jej aby jakimś cudem kiedyś się zmieniła i poszła na terapię.
Nie zgodzę się, że każdy jest w stanie się zmienić, trafiłam w swoim życiu na cały zbiór ludzi toksycznych na różne sposoby, cechą wspólną był u nich duży egoizm przy jednoczesnym zarzucaniu innym egoizmu. Takim ludziom w gruncie rzeczy jest dobrze pasożytować na innych, więc w gruncie rzeczy nie mają powodu się zmieniać...
Ciekawy materiał dzięki. Niestety często zdarza się tak, że toksyk świetnie się kryje . Potrzeba wówczas sporo czasu, żeby zorientować się z kim mamy do czynienia.
Moim zdaniem każda toksyczna osoba kształtuje się w toksycznym środowisku...po prostu trafiasz do zespołu, w którym ludzie są przyzwyczajeni do szeptania, kłamstwa i plotkowania, stajesz się do nich świadomie lub nieświadomie... trafiasz w środowisko fizjologicznie cierpiących ludzi, patrzysz na życie zgodnie z drugim i tworzysz się z echem ich bólu ... wpadasz w niespokojną rodzinę - proszę, Twoja niezdrowa zdolność adaptacji czeka na Ciebie na każdym etapie życia ... - Czy to wszystko bzdury czy nie?- Nie! Ponieważ człowiek jest istotą społeczną. Tak więc w tym wszystkim jedyną zasadą i prawem jest: nie jest przestępstwem być sobą, jest przestępstwem atakować osobę za to, kim jest.Ludzie, dla których nie ma granic, nie szanują cudzych myśli i przestrzeni, a co gorsza narzucają swoje przekonania i żądają na wszelkie możliwe sposoby życia zgodnie z nimi - można nazwać przestępcami, przynajmniej umysłowymi (psychologicznymi). Oczywiście można próbować je zrozumieć, ale po co, skoro trzeba albo całkowicie oddać się tej osobie, albo biec i biec i biec i im dalej tym lepiej...
Dlaczego w tym filmie opowiada Pan o mojej matce? 😁 A tak serio dziękuje, że od kilku miesięcy uświadamia mnie Pan ☺ Nie ma Pan pojęcia jak bardzo pomagają mi Pańskie filmy i jak mocno jestem wdzięczna, że powstał ten kanał. Dziękuje ☺
Pamiętaj że wszystko można dopasować do wszystkich a nie ma ludzi idealnych. Jak dorośniesz to sama dojdziesz do wniosku że nie ma przyjaciół ale za to matka zawsze była,jest i będzie jedynym przyjacielem który cię nigdy nie opusci. Zapamiętaj co napisałem. Wszyscy zawiodą w najmniej nie oczekiwanym momencie ale matka nigdy 13:35
No ja sama jestem taką osobą, ale mimo to widzę u siebie duże postępy. Już nie podchodzę na zasadzie czarne albo białe, albo zły, albo dobry. Nie plotkuje i wydaje mi się, że jestem osobą lojalna wobec przyjaciół. Poza tym kiedyś oczywiście szukałam zawsze winnych, baaaardzo się narzucalam też. Miałam wrażenie że inni są mi coś winni. Powinni się o mnie troszczyc itd... A no i oczywiście skrajności w emocjach. No z tym akurat jest problem do dziś i muszę pracować. Oczywiście też w życiu miałam wielokrotnie kontakt z takimi osobami co pomaga mi przyjrzeć się bliżej sobie. Bardzo ciekawy temat. Pozdrawiam
Witam.Już mam sprawę sądową z taką osobą. Szukałam pomocy oglądając różne programy i czytając książki aby tylko zażegnać konflikt który narasta w głowie tej Pani. Z początku po jej dramatycznych listach wiele urzędników jej uwierzyło . Pisma na moją rodzinę szły wszędzie . Przepastna księga w ciągu 2ch lat doprowadziła do batalii sądowej . Nękanie na różny sposób i wmawianie otoczeniu że jesteśmy źli . Jej przewagą było to że my dopiero się wprowadziliśmy i z początku wszyscy jej wierzyli . A zaczęło się od tego że syn zaczął chodzić gdy się wprowadziliśmy i przeszkadza tej osobie dreptanie małego dziecka. Oczywiście mieszkamy nad nią.
Ja niestety jestem osobą toksyczną. Chodzę na terapię i przyjmuje leki. Ostatnio partner zwrócił uwagę że jest ze mną lepiej odkąd rozpoczęłam farmakoterapię i wizyty psychoterapii.
To bardzo dobrze. Ja mam toksyczna matkę i może bym jej nawet wybaczyła i przymknęła oko na niektóre zachowania, gdyby chociaż próbowała się leczyć. Niestety niektórzy są tak zaburzeni, że nie widzą w sobie żadnej skazy.
Hej powodzenia! ja dodam tylko od siebie jako osoba już zdrowa żebyś zadbała jeszcze o zdrową dietę np. wykup dietę u dietetyczki i polecam sport który lubisz i medytację lub takie po prostu wyciszające relaksacyjne zajęcia. To super szybko stawia na nogi same leki nie wystarczają.. to za długo trwa.
Jeśli ma się toksycznych rodziców, którzy nie rozumieją szkód jakie wyrządzają, powinno się jak najszybciej wyprowadzić z domu, przykra lecz prawda, ja tak zrobiłam i odżywam na nowo, niestety szkody psychiczne pozostaną ze mną na długo.
Rozumiem i popieram. To świadczy o tym że walczysz o siebie. Ale gdyby Ci było za ciężko idź na terapię. Nie wiem co u Ciebie było ale u mnie traumy odezwały się w najgorszym momencie życia. Straciłam kilka lat zanim trafilam na terapię. Stare schematy się często aktywują gdy rodzi się dziecko. Nie chciałabym żeby ktoś przechodził to co ja a terapia naprawdę pomaga jeżeli trafi się na profesjonalistę i ma się chęci do zmian. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Myślę, że ilość toksyczności jaką może się wykazać osoba x, zależy również od jej odbiorcy, y. Są bowiem takie y, z porozwalanym (już wcześniej) poczuciem własnej wartości, że z osobą x, wejdą nie tylko w związek, ale i uzależnią się od sinusoidy, jaką taki związek może im oferować. Innymi słowy, osoba, która jest "poukładana" - albo się szybko zorientuje z czym ma do czynienia, albo wręcz - nie będzie ofiarą x - choć x może być tym faktem znużony...
Ciekawy film. Każdego dnia spotykamy takich ludzi. Jakbyś mógł zrobić film o osobach które są ofiarami i dlaczego toksyczni ludzie ich wybierają? Nie raz dziwi mnie iż ofiarą jest ktoś kto po prostu nie ma w mniemaniu być chamskim i zachowywać się jak toksyczna osoba. Bardzo mnie to ciekawi. Osobiście uważam, że osoba spokojna i opanowana nie odbije piłeczki na głupie i niskiego poziomu komentarze, ale ciekawa jestem dlaczego z pozoru spokojne osoby często są ofiarami takich ludzi? W moim odczuciu toksyczna osoba nie umie nad sobą panować i tylko agresja potrafi coś zdziałać. Lepiej zmienić otoczenie niż męczyć się i nabawić się depresji.
Dobre pytanie. Ja się zastanawiam jak nauczyć się nie poddać właśnie takiej toksyczności. Na ogół takie osoby są bardzo ujmujące i czarujące przy pierwszym poznaniu. Okazują szczerze zainteresowane ta spokojna osobą, która najczęściej ma to coś czego ona by potrzebowała. I tak się zaczyna, osoba spokojna chętnie się dzięli swoją wiedzą a toksyk tylko czeka, aż ta osoba się od niej uzależni i wtedy następuje bum. Spokojna nie rozumie czemu nagle już bliska jej osoba traktuje ją oschle i z dystansem, zaczyna odczuwać smutek, obwinia się, że zrobiła coś nie tak bo toksyk już nie ma dla niej czasu...itd. Ja szukam inspiracji jak nauczyć się asertywności, jak nie pozwolić sobą pomiatać i jak taką osobę poprowadzić do myślenia aby nauczyła się o swoich emocjach- ja się już obudziłam.
Jak mam się odciąć od własnej matki? 😐 Ona cały czas robi z siebie ofiarę losu, wszystkich oskarża wokoło i mówi jacy to nie są najgorsi, przy czym każdego rani tymi słowami. A jak jej się powie, że to ona źle sie zachowuje, to sie obraża, wścieka, płacze.. Ehh..
@@katarinkaa91 tak i nie przyjmować do siebie tych najgorszych słów. Kiedyś jak nie byłam jeszcze świadoma, że mam doczynienia z toksyczna osoba, bralam to wszystko do siebie. Uważałam, że to we mnie jest wina. Po czasie zrozumiałam, że to nie we mnie jest problem.. ale coś takiego ryje bardzo psychikę.
@@000_4 to zależy w jakim wieku jesteś. Jeśli jesteś dorosła, to w momencie takiego "napadu marydzenia" może spróbuj uciąć rozmowę na spokojnie, jasno pokaż, że nie chcesz rozmawiać o tym czy ktoś jest winny itp. Nie wiem czy to najlepszy pomysł z możliwych, ale u mnie podzialalo na jedną znajomą z którą nie chciałam zrywać kontaktu a miała podobne podejście.
Przeważnie reaguje podobnie jak w filmie problem jest gdy dasz za dużo empatii z ofiary stajesz się najgorszym wrogiem bo osoba z dysfunkcja tak będzie cię postrzegać i co dalej trzeba zachować spokój i przestać dać się wykorzystywać co za tym idzie relacja natychmiastowo się kończy ale urwana jest z drogiej strony przykre ale prawdziwe. Osoby którym pomagamy są najgorszymi wrogami gdy tylko nasza pomoc się skończy. Ale jak później będziesz potrzebować pomocy sam to prędzej zrobią ci zdjęcie niż pomogą. 🥲😅
Przykre ale takie czasy. Nie ma co patrzeć na innych trzeba robić swoje jak można komuś po drodze pomóc czemu nie ale nie dajmy się wykorzystywać bo wampiry energetyczne szybko się przyzwyczajają i to jest straszne. 🧛🧛♂️🧛♀️🤑😳
Nie ma co zwalać na czasy! Bądźmy wdzięczni za takie czasy w których za kliknięciem, lub przesunięciem palcem "hasła", mamy odpowiedź, lub podpowiedź :) Świetnie że ktoś wpadł na pomysł, żeby dotarło do ogółu społeczeństwa, złego, trudnego człowieka, nazwać :żółty kwiatek, a ten "chwast" , to niezłe ziółko, wśród ziółek.. :) :) :)
Nie ma czegoś takiego jak wampiry energetyczne. Nasze emocje nie są rzeczywistością, a jedynie biorą udział w jej odbiorze, prawdziwym lub nie. Toksyczni ludzie nie mają wpływu na tych, którzy mają tego świadomość.
Toksyczność: nieszczerość, kłamstwo, agresja, brak łagodności, niewierność, materializm. Proszę niech ten świat nie zaprasza mnie do swojego PIEKŁA. :D Także TEN ŚWIAT JEST TOKSYCZNY, bo uciekam od niego, a wmawia mi toksyczności i swoje cierpienie.
Jaka ucieczka, jak potrafia znalezc ofiare na koncu swiata.... innym razem chce odciac cie o innych np. znam osobe toksyczna, sasiadka dzieciom zabrania przyprowadzania do domu kolegow z klasy....
Jaka ucieczka, jak potrafia znalezc ofiare na koncu swiata.... innym razem chce odciac cie o innych np. znam osobe toksyczna, sasiadka dzieciom zabrania przyprowadzania do domu kolegow z klasy....
Wg mnie jak sam jesteś fair i nie masz sobie nic do zarzucenia w pracy to nie rób nic, nie reaguj. Nawet jak ktoś Cię obgaduje, próbuje postawić w złym świetle to szef ma swój rozum i prędzej czy później zobaczy obiektywnie, ze to on ciągle przychodzi z roszczeniami i z jego strony napływają ciągle jakieś problemy lub pomowienia. Szef na pewno ma swój rozum i umie ocenić sytuację jaka jest obiektywnie. Nie wchodź w jego grę, nie znizaj się do jego poziomu tylko rób swoje.
Miałam taką sytuację u siebie, osoba ta była na stanowisku równym mojemu, ale czasami na szkolenia wysyłali tylko ja a ona miała mi później te wiedzę przekazać.. To był koszmar.. O połowie ustaleń wgl nie byłam informowana. Rozwiązaniem jest wg mnie ograniczenie kontaktów do minimum i zachowanie profesjonalizmu. Często takie osoby przed szefem udają super pomocna osobę, więc jak szef z wami stale nie siedzi to nawet jak ma swoj rozum to może nic nie zauważyć. U mnie to była znajoma przełożonej akurat. Najważniejsze to nie dać się wciągnąć w takie gierki, robić swoje, może awansować, zmienić dział lub firmę.
Czy można być toksycznym przez środowisko, w którym się żyło? I nie chcieć być takim, ale niezamierzenie to przejawiać? I wyjśc z takiej toksyny? Chociaż mam nadzieję, że tak naprawdę nie jestem toksyczny.
Mój pierwszy chłopak miał większość cech wszystkich typów wko, które wymieniłeś xD byliśmy razem pół roku, przypłaciłam to mocno pod względem emocjonalnym
Wszystko z punktu widzenia Ego, czyli jak uciec, jeśli się nie ma tego, co się szuka. Ale czy ktoś powie, jak pomóc takim osobom. One zostały wykrzywione przez rodziców, są zmuszone w znimi przebywać, męczą się same ze sobą, nie mają dokąd pójść.
Chyba jestem toksyczna 😔 Tylko tyle, że ja to wiem. Potrafię powiedzieć drugiej stronie, ,,Przepraszam Cię, wiem że to moja wina, ale takie i takie Twoje zachowanie budzi we mnie takie i takie obawy, bądź myśli." Zdarza mi się więc być zazdrosną o czyjąś uwagę czy sympatię...i o tym mówić. I oczywiście starać się z tym walczyć. Mówić też co mnie rani, jakie zachowania potęgują moje obawy... Wiele razy jednak ludzie się bali takiej szczerości. Mało kto chce słuchać o takich poważnych tematach, lepiej jest się razem tylko śmiać, wygłupiać i udawać że wszystko jest dobrze i super... Kiedy pytasz, co w Twoim zachowaniu im nie odpowiada, nad czym powinieneś popracować... twierdzą, że wszystko jest ok a potem kończą przyjaźń i nie wiesz co zrobiłeś nie tak, prócz bycia szczerym. Może więc to, że każdemu z nas zdarzają się toksyczne zachowania to wina fałszu i obłudy świata w którym żyjemy? Może mają na to wpływ social media na których wszyscy udajemy że powodzi nam się lepiej niż w rzeczywistości? Może to strach przed szczerością, prawdą i trudnymi tematami?
wiesz jak czytałam Twój wpis to mi przed oczyma stanęła pewna osoba z mojej dawnej pracy, podobnie sie zachowywała jak to opisałaś, i powiem ci że dla mnie to było najbardziej wnerwiające i nie do przełknięcia, po takich jej zagrywkach powstał między nami jeszcze wyższy mur i nie dlatego, że była szczera lecz w mojej ocenia to nie była szczerość lecz czysta próba manipulacji pracownikiem, to była moja przełożona, to co ja zauważyłam u niej to jak ona powiedziała mi szczerze wiem, że jesteś zmęczona, wiem, że za dużo na ciebie nakładam ale umówiłam się np na tipsy...i ona uważała, że z tej racji ja powinnam jej ulec bo ona względem mnie jest ok....nie nie była a mówiła to tylko dlatego że to była forma szantażu, wiec wg niej powinnam przyjść do pracy na pp ( praca w hotelu)np na 16 i dopilnować wszystkich zorganizowanych grup co wymagało przebywania w pracy niejednokrotnie do 3 nad ranem choć między nami była umowa jak podjęła się zlecenia, że ja obstawiam hotel rano..tj praca od 4 rano do czasem 12 a czasem do 14 godz, była tak bezczelna, że wzięła zlecenie wiedząc że nie ma personelu i takimi zagrywkami chciała wybrnąć..szczerością i uśmiechem, i myślała, że ja będę w hotelu tyrać 24 h a ona pojedzie na tipsy bo musi, było jeszcze więcej podobnych zagrywek, źle trafiła wcześniej przetrenowałam w innej firmie takie zagrywki..........darłyśmy koty do dnia kiedy przeszłam do innego działu i potem dalej też.....ale doprowadziłam do tego by ona musiała pytać się o zgodę mojego prezesa czy może ze mną omówić jakieś zadania.......źle trafiła...nie dałam się zaorać ale wcześniej wyrobiłam sobie markę u prezesów i nie pozwoiliby na wywalenie mnie z roboty... jak zaczęłam czytać to co napisałaś to wypisz wymaluj moja koleżanka......piszę to po to, bo może Twoi znajomi odbierali to podobnie jak ja
Bardzo dobry kanał polecam Jacek 👍 jest takich pare w Polskim internecie polecam wszystkie cenna wiedza i informacje dotyczące każdego . To ja jestem człowiekiem Abstrakcyjnym .
czy mógłby pan w kolejnym odcinku poruszyć temat depresji w okresie dojrzewania? a tak przy okazji to bardzo lubię pana oglądać, sam interesuje się psychologią i właśnie dzięki materiałom które pan tworzy poszerzam swoja wiedzę na te tematy
Ja od trzech lat i szukam sposobów jak jej i sobie pomóc (jest tak skupioną tylko na swoich przeżyciach, emocjach, omawianiu zachowania innych, że nie ma czasu zająć się pracą nad sobą; czy choćby zapytać jak się czuję)
Witam serdecznie Jejku jak słyszę słowo toskczny to kojarzy mi się ze zbiornikiem z chemikaliami. Nie chciałabym być dla nikoogo toksyczna ale obawiam się że się zdarzyło że nie mogłam zapanować nad emocjami i porostu wybuchła a m później stwierdziłam że było to niepotrzebne niewiem dlaczego czasem tak się zapetli relacja ze próba zaargumentowania lub szukania rozwiązania nie wychodzi tak czy inaczej mimo że przepraszalam było już za późno...jednak do dziś mam wrażenie że są ludzie którzy testują nasza wytrzymałość a nie zawsze uda się obronić przed atakiem czy prowokacja smutne trudny temat
Nie raz samym spokojem można wybić z rytmu wielu takich nerwusów i jasno wytłumaczyć im dlaczego spełnienie ich zachcianek nie jest możliwe. To prawda, że najwięcej wko należy do grona osób "bezstresowo" wychowanych. Nie znają oni ani granic ani konsekwencji swoich zachowań i cały czas dążą w złym kierunku pogrążając się coraz bardziej.
Jestem świeżo po zakończeniu takiej relacji. Mieszanka typu 1, 2 i 3 - wszystko się zgadzało. Dałam szansę, obdarzyłam zaufaniem i wykazałam empatię, bo była chęć zmiany (psychoterapia, przeprosiny). Jednak moje granice były non stop naginane i przesuwane, do takiego stopnia, że relacja musiała się skończyć. Przebywając z tą osobą - widziałam te wszystkie czerwone flagi, a teraz... i tak tęsknię. :/ życzę dużo zdrówka psychicznego dla mnie i dla wszystkich oglądających!
Znam dużo toksycznych ludzi, ludzi próbujących cały cza budować swoje ego oraz psychopatycznych osobowości. Faktycznie są to w dużej mierze cechy i zachowania nabyte, ale oni nawet nie chcą z tym walczyć, lub często nie widzą problemu. Co najmniej 90% z tego nie wyjdzie, przynajmniej do póki nie stanie się coś co będzie terapią wstrząsową.
Mam problem, który wynika z mojej winy, bo córka wychowywała się w warunkach patologicznych: były mąż by alkoholikiem, a ja cholerykiem, bo wszystko było na mojej głowie włącznie z utrzymaniem rodziny i domu. Teraz córka mieszka w Anglii, wyszła za mąż, ma dziecko, ale ma problem, którego nie widzi i przez który traci wszystkich przyjaciół. Jest osobą wysoko konfliktową, pozbawioną samoświadomości. Ponieważ nikogo nie chce słuchać, bo wszystko teaktuje jako atak na siebie, martwię się o nią i o jej małżeństwo. Mąż po dwóch latach małżeństwa już nie wytrzymuje, a bardzo ją kocha. Czy i w jaki sposób mogłabym jej pomóc? Dodam, że jestem ostatnią osobą, której radę by przyjęła.
Raczej nie ma bo kazda rodzina ma jednak swoje problemy ktore probuje ukryc. Jak pamietam sasiadow z mojego bloku z dziecinstwa to kazda rodzina miala cos za uszami a pod blokiem byli kochani i trzymali sie za rece i byli mili i mieli super prace na wysokich stanowiskach. A np dzisiaj dzieci tych sasiadow to alkoholicy, ludzie z depresja albo samotni mieszkajacy nadal z rodzicami majac 40tke na karku etc wiec chyba nie ma takich rodzin idealnych.
0:46 A jeżeli osoba/y są bardzo świadome siebie i tego, co robią innym, ale zdarza im się toksycznie zachowywać - czy jedynie psychoterapia pomoże, czy też dana osoba jest w stanie pomóc nie tylko sobie, ale też innym, wobec których bywa toksyczną?
Jesli osoba toksyczna jest *swiadoma* tego co robi a *NIE CHCE* tego naprawiac, to radze SZYBKO zerwac znajomosc z taka osoba i byc jak NAJDALEJ od niej! Takie osoby tego wlasnie chca! stosuja rozne zagrywki psychologiczne i chca sie "nakarmic" ta negatywna i zloscia.
Zycie jest brutalne. Znam kilka osob ktore rzadaja od de mnie podporzadkowania mam byc taka jak oni tego oczekuja i mam zgadzac sie na wszystko na uszczypliwosci jakie mam wlosy czy jak ubieram sie a nawet ze przytylam. A jedna osoba tylko o gostkach i o sexie chciala gadac i nawet pokazywala nakleiki ktore sobie nie zyczylam ogladac.
Zrobiłbyś kiedyś odcinek na temat wpływu gier komputerowych/telewizji na dzieci? Głównie ciekawi mnie czy są badania badające te małe (3-8 lat). Spotkałam się na studiach z badaniami potwierdzającymi wpływ agresywnych gier na agresywne zachowania i wtedy zrodziła się we mnie myśl: czy gry nieagresywne są w takim razie dobre i nie powinno się ograniczać dzieciom komputer do minimum (oczywiście biorąc pod uwagę ewentualne uzależnienie)? Czy faktycznie demonizacja komputera i telefonu jest właściwą reakcją? Kiedy i jak szybko tworzy się u dziecka uzależnienie? Jak ono się objawia? Jakie ma skutki nadmierne używanie telefonu/komputera/telewizji lub jakie ma skutki w ogóle? Z wiadomych nasuwają mi się problemy w nauce i problemy z panowaniem nad emocjami Pracuje teraz w ramach praktyk kończących studia psychologiczne w poradni psychologiczno-pedagogicznej i w ciągu miesiąca widziałam dużo dzieci, gdzie w diagnozie było wyraźnie napisane „ograniczyć używanie telefonu/komputera do minimum!!!” Lub nawet było zalecenie absolutnego odcięcia dziecka od bodźca. Czy to jest potrzebne? Czy wszystko ma swoje granice i należy używać z rozwagą? Jeśli nie poruszyłeś jeszcze u siebie tego tematu to zachęcam serdecznie. Jest on coraz bardziej współczesny i na pewno byłby dobrym źródłem informacji dla rodziców
To raczej agresywni ludzie, lubią agresywne gry, a gry nie wywołują agresji. Gra w rugby albo boks też wywołują agresję? Raczej służą do rozładowania agresji. Podobnie gry komputerowe.
Wysłuchałam niemal do końca i przyznam Ci się - i przy okazji Wam, czytającym, słuchającym - że odetchnęłam z pewną ulgą. Ale nadal pozostaje pytanie: jak mam się zachowywać w stosunku do osób, do których pasuje tak wiele cech o których mówisz. Jeżeli ktoś jest tak ślepy na swoje zachowania nie sądzę, by podpowiedzenie jej/mu psychoterapii nie zostało wyśmiane. Unikanie? Czasem się po prostu nie da. Co wtedy... PS Słucham dalej.
A co jeżeli widzę w sobie dwa z tych typów w większym procencie ? Kim jest osoba nie toksyczna ? Jak wygląda taka jednostka ? Nigdy nie uważałem się za taką osobę i zawsze starałem się unikać ale z tego filmu wynika że sam taki jestem ? I co teraz jak na to wpłynąć jak z tym pracować ?po tym filmiku obserwuje także różne z tych typów u bliskich ? Czy to źle ? Czy powinienem zmienić otoczenie ? Partnerkę ?
Szkoda, że tacy ludzie, tego typu nie mają tego napisane na czole, wtedy człowiek by wiedział, że należy kogoś takiego omijać dużym łukiem. Materiał jakby w punkt o mojej byłej, ona w zasadzie w 100 procentach jest tego typu osobą- zero jakiejkolwiek refleksji, z jednej strony wie, że popełnia błędy, ale z drugiej strony nic nie robi z tym, by coś z tym robić, by tych błędów nie popełniać znów, kolejny raz. Tym bardziej się cieszę, że już nie mam kontaktu z nią. Ona jest osobą bardzo konfliktową, praktycznie ze wszystkimi szuka spięcia, podważa reputację, kompetencję praktycznie każdego człowieka ze swojego otoczenia. Wg mnie nadawałaby się bez dwóch zdań do polityki. Zawsze musi być tak, jak ona chce, kompromis faktycznie jest jej obcy, gdyby nie ja nie wiedziałaby nawet, co oznacza to określenie... Oj ona rozpuszczała o mnie i nie tylko o mnie różnego rodzaju plotki, sam nie wiem, co mnie w niej swego czasu urzekło, gdy się spotykaliśmy, to praktycznie non stop się kłóciliśmy, rozumiem- czasami kłótnia jest potrzebna, ale nie cały czas. Z tego, co wiem, ona miała już w życiu kilku partnerów i zdecydowanie nie ma co się dziwić, że z żadnym jej nie wyszło, że wszyscy mieli jej dość, być może ona na dłuższą metę nie nadaje się do związku, do bycia z drugą osobą. Moja była jest nie dość, że toksyczną, to jeszcze dominującą osobą. Dziwie się sobie, że ponad 6 lat z nią i tak wytrzymałem w związku. Ona jest typem nr 1- cały czas jest przekonana o tym, że ona jest najlepsza, inni są gorsi, czy są wręcz nikim. Ten typ idealnie do niej pasuje. Mam ponadto wielu znajomych, którzy należą do tej drugiej grupy- kocham i zarazem nienawidzę.
A podal byś jakies przykłady jescze z jej zachowania? Bo chyba byłem w czymś podobnym z tym że niby to moja wina i wogole choć nie jestem typem konfliktowca i nie krzywdze osoby na której mi zależy to chyba dyskwalifikuje mnie jako toksyka. Choć też zdaje sobie sprawe ze mam wady i jakieś demony w sobie, ale to nik nie jest idealny.
@@Frajdey1945 To współczuję, ja absolutnie nie mam już z byłą kontaktu, nawet gdy świeżo po rozstaniu jeszcze coś do niej czułem, mimo iż tak mnie potraktowała, to wolałem dla bezpieczeństwa, odcięcia się od niej, dla spokoju usunąć z nią kontakt, zablokować na fb, teraz mam od dawna od niej spokój. Nawet do tego doszło, że zacząłem się zastanawiać, jakim cudem byłem z tego typu osobą ponad 6 lat... Ale już wiem, że przynajmniej będzie to lekcja na przyszłość, nauka- drugi raz tego błędu nie zrobię.
Bardzo bardzo bardzo dziękuje za ten materiał. Byłam w związku z taka osoba. Sama należę do HSP wiec WKO z HSP to chyba najgorsza mieszanka wybuchowa. Ten związek doprowadził mnie do choroby psychicznej, mam nerwica lekowa, z która jest bardzo trudno żyć. Uważajcie na takie osoby, szczególnie przestrzegam HSP. Jesteście zbyt wrażliwi, żeby związek z taka osoba udźwignąć. Pozdrawiam i życzę szczęścia Bea
bardzo lubię tego słuchać na spacerach. Mam nadzieję że te materiały nie są pustą papką która mądrze brzmi dla nas, nieświadomych amatorów psychologii.
@@shiro5603 nie dawaj na lewo jak moja była, ale ten materiał już mi tak porobił na dyni ze to ja uważam się za toxic chociaż ona się puściła i mnie nie szanowała i nie spędzała czasu xD
Zależy czy osoba toksyczna będzie chciała oebjrzeć ten film. Ja tam bym nie ryzykował. Chyba, że osoba toksyczna zmieniła się do takiego stopnia, że będzie chciał obejrzeć 20 min film i że mnie nie zignoruje
Ja właśnie od dziecka widziałam, że ogólnie ludzkie preferencje są bardzo "ewolucyjne", wszystko kręci się wokół seksu, przynależności go grupy, lub uznaniu, to znów wraca do seksu, ogólnie przyjętych cech świadczących o zdrowiu i na końcu do reprodukcji. To wszystko jest owinięte w bawełnę bo jesteśmy trochę bardziej skomplicowani niż muszka owocówka, szczególnie przy tym pierwszym poznaniu jesteśmy nastawieni na dobrą prezentację, wtedy najbardziej zwracamy uwagę na wygląd danej osoby. Ludzie samotni, single, także wyglądają dużo bardziej atrakcyjnie niż w całej reszcie naszego życia, kiedy są w stałym związku. Odnośnie wzrostu ja jestem wysoka 178 cm z czego zawsze się bardzo cieszyłam że względu na uprawiane sporty, ale zadawano mi pytania "a ciekawe jak wysoki będzie twój partner" i tak jak nigdy świadomie nie szukałam wyższego mężczyzny, bo jest wiele innych cech, które cenię bardziej, tak mój partner ma 2 m wzrostu, przypadk? Nie sądzę :D Jego wysoki wzrost szedł w parze wraz z innymi wysoko pożądanymi cechami, które kształtowały się wraz z reakcją społeczną, która jest bardzo pozytywna. To kształtowało pewność siebie itd. wszystko się zapętla. Pętla przyczynowa.
najgorsze jest to, ze taka osoba nie chce pracować nad sobą, nie przyjmuje żadnych argumentów i bez konca stosije szantaż emocjonalny. Naprawdę czuję, że ta osoba mnie niszczy a ponieważ jest to członek mojej rodziny całkowita izolacja nie wchodzi w grę. Bardzo trudna sytuacja
Najgorsze jest to,że toksyczni ludzie pomimo pokazania im ich błędów cały czas nie potrafią zatrzymać się i spojrzeć na siebie obiektywnie.Może nagrałaby Pan coś o rodzicach,którzy bardzo źle traktowali swoje małe dzieci a z wiekiem wypaczyli ze swojej świadomości zło jakie im wyrządzili przedstawiając siebie jako rodziców idealnych.Pozdrawiam serdecznie .
To takie prawdziwe
Podpinam sie pod temat
psychopaci , socjopaci , etc napewno nie sa obiektywni . jak mozesz oczekiwac od nich refleksji ?
Najgorsze jest to ze przez takie wychowanie mam swiadomosc ze sama jestem trudna dla otoczenia..
@@gucci3541 nawet narcyzi są tacy. Przechodzę to na własnej skórze, bo rodzic mojego partnera taki jest. Mnie przeraża jak bardzo ten rodzic nie może nic zobaczyć przez swoje klapki na oczach.
W moim odczuciu człowiek toksyczny, to człowiek bardzo poraniony, nie potrafiąc poradzić sobie z własnym bólem projektuje go na zewnątrz. Na zasadzie odwróconej empatii, jeśli cierpię, jeśli odczuwam ból, to zadając go tobie nie będę już sam, będziesz czuł to co ja. To pewne karykaturalne szukanie miłości i zrozumienia, jeśli sprowadzę cię do swojego poziomu, to wreszcie zobaczysz jak to jest, odczujesz to co ja czuję, to wołanie o pomoc często nieuświadomione. Wszyscy robimy to na mniejszą skalę, kiedy cierpimy, kiedy czujemy się nieszczęśliwi, informacja że koleżance też nie wyszło zwykle poprawia nam humor, nie wynika to z wad charakteru, tylko dość naturalnej potrzeby by ktoś współ-dzielił współ-odczuwał to co sam przechodzę, zwykle szybko się otrząsamy i życzymy koleżance jak najlepiej, u osób toksycznych ten proces jest po prostu bardziej wyostrzony.
Zgadzam się, że toksyczność to spektrum i wszyscy ludzie mają do tego skłonności. Jeżeli wiadomość o niepowodzeniu u znajomego/znajomej poprawia nam humor to najprawdopodobniej ma miejsce jakaś rywalizacja, która do pewnego stopnia może być zdrowa (trudno jednak nazwać taką relację przyjaźnią i nasza toksyczność może polegać na manipulacji danym człowiekiem, że niby się przyjaźnimy ale tak naprawdę chcę twojej klęski).
Człowiek, którego uplasowałym wysoko w spektrum toksyczności będzie CAŁY CZAS wyszukiwał ludzi słabych i nieświadomych aby zawiązywać z nimi bardzo jednostronne i niesprawiedliwe "przyjaźnie". Taki człowiek zawsze stworzy wokół siebie niesprawiedliwą hierarchię i będzie ślepy na własne wady. Z takimi ludźmi nie ma sensu się zadawać ponieważ ich nie interesują sprawiedliwe zdrowe relacje, a jedynie wykorzystywanie innych. Uważam, że bardzo słusznie funkcjonuje pojęcie "toksyczny człowiek" ponieważ ludzie, których tak nazywamy są bardzo bardzo wysoko w spektrum toksyczności, co musi mieć podłoże genetyczne. Osobiście stronię od takich ludzi.
nie przeczytalem twojej wypowiedzi ale moim to osoba ktora probuje wplynac na twoje wybory wpycha sie tam gdzie nie trzeba podpozadkowuje twoje zycie pod siebie i obarcza wina za wszystko ale zebys nie poczol sie zle bierze na siebie winy za trywialne rzeczy do tego jak wyslesz mu cos co ci sie podoba on stwierdzi ze hujowe nawet nie patrzac a gdy on ci wysle cos i stwierdzisz ze nie trafia w twoje gusta i ze nawet ok ale no nie dla ciebie to powie ze nie masz gustu i huj ci na glowe XD
@@zjankowski Również się z wami zgodzę toksyczność to spektrum i każdy skłonności ma problem jest jak sobie z nimi radzi lub nie radzi. Z skrajności w skrajność też słabo najlepiej się zbalansować i utrzymywać w normie. A jak ktoś cię ciągnie w dół to mówisz mu siema i idziesz dalej. Jego problemy to nie twoje ani twoje nie są jego wiec po co się błotem obrzucać? Działa to na każdego człowieka nie zależnie od rasy klasy i języka temat znam z autopsji. Pozdrowienia. Nie ma co eskalować konfliktu bo sprowadzi cię do wspólnego poziomu i przewyższy doświadczeniem. Tylko spokój może nas uratować. 😉👍✌️🕸🕷🕸🏴☠️
No nie wiem... Jak mi nie wyszło to wolę widzieć że koledze się udało. Przynajmniej wiadomo że da się zrobić i jest się na kim wzorować. Osoby które myślą inaczej często narzekają na syt finansową i ogólnie życie...
@@Woodie7 ale to ty masz takie podejscie i bravo bo takich ludzie brakuje dookola nas.
Mojego partnera siostra wyszla bogato za maz I tak jej odwalilo ze kazde spotkanie z nia jest dla nas okropne. Dochodzimy do siebie tydzien czasu. Dodam, ze mezem jest Szkot wiec to totalnie inna kultura, inne wychowanie, inne podejscie do zycia i inne problemy. Mysle, ze bedac z nami pokazuje sie z najgorszej strony poniewaz bedac z mezem I z jego rodzina nie moze pokazac ze jest z biednego domu, nie wyksztalcona etc. Ktos kto mieszkal w Uk wie o czym mowie. W dodatku jej dzieci zaczynaja Ja nasladowac i bedac z nami nawet nie chca rozmawiac i patrza na nas z gory. Zaczelismy unikac jej kontaktow ale ze wzgledu na nasza corke i jej kuzynow chcielismy zeby dzieci zobaczyly sie chociaz raz w wakacje bo mieszkamy blisko siebie ale niestety po godzine wspolnej zabawy na placu zabaw corka nie miala o czym z dziecmi rozmawiac i tamte dzieci byly tez dosc opryskliwe. Nie wiemy dlaczego tak jest. Ale wiemy o tym ze siostra partnera ma mnostwo kompleksow ktore probuje ukryc w tamtej rodzinie a doslownie rowna nas z gownem bedac z nami. Tu napewno potrzebne psycholog i o tym tez mowil jej maz do nas ale dla wszystkich najlepiej nie spotykac sie. Ja bardzo zle znosze jej towarzystwo
Miałam nieprzyjemność spotkać dość niedawno taką toksyczną osobę. Znajoma z pracy, najpierw myślałam, że jest miła i pomocna, ale za chwilę musiałam wysłuchiwać jak to ona ma najgorzej, jak to jest krzywdzona przez tego i tamtego, w końcu przez wszystkich, jak to ja mam (oczywiście w przeciwieństwie do niej i w domyśle niesprawiedliwie) dobrze w życiu. Na samą myśl, że będą musiała się z nią użerać odechciewało mi się chodzić do roboty. W kółko dzwonienie, zaczepianie i kręcenie coraz to nowych dram. Bo cytuję: "wszyscy jej nienawidzą". Na każdym kroku też podkreślanie moich słabych stron, negowanie decyzji. Wampir energetyczny w czystej postaci, po rozmowie z nią byłam wręcz fizycznie wyczerpana. Jak zaczęłam ucinać kontakty, to oczywiście szybciutko zostałam zakwalifikowana do tych złych, a wręcz uznana za najgorszą. Na szczęście ta osoba sama się ewakuowała. I dzięki Bogu, bo chyba bym trafiła do Tworek.
Uciekaj !!!!!!!!!!!!!!!
Ja przez 4 lata pracowałam z taką osoba była bardzo miła wrecz przesadnie,kazdy kto ją poznawal na początku bardzo ją lubił,ale to tylko przez pewien czas,oczywiscie skrzywdzona przez los bardzo,dwa rozwody oczywiście wina nie jej,później kilka nie udanych zwiazkow,oczywiscie też nie z jej winy się rozpadly,przez cztery lata dzień w dzień przychodziła do pracy praktycznie pijana,co skutkowalo tym że trzeba było pracować za nią, dla niej to była żadna pomoc zero wdziecznosci, jeśli odmowilo się jej czegokolwiek złości awantury obwinianie ,ukrywalo się to przed szefem,człowiek się litowal pomagało sie tej osobie nawet czsami materjalnie,a kiedy wreszcie zaczęła zachowywac się w miarę normalnie,ku radości wszystkim nam,wybrala momet w pracy kiedy był problem z pracownikami w firmie ktoś zachorowal ona odeszla z pracy,bez slowa cztery lata wykorzystywala ludzi a na koniec pokazala wszystkim kim są dla niej osoby które pomagały, dzięki którym mogła pracować bo w każdej innej pracy wylali by ją po tygodniu za takie numery.
U mnie tak to wygląda - Teściowa, jedynaczka, bardzo słaba w nauce i ogólnie niskie IQ, wszystko za nią robiła jej mama, całe życie dostawała co chciała. Zawsze ma racje, z napisania głupiego pisma do Urzędu robi aferę z płaczem itp. Wiecznie kłamie chociaż bardzo nieudolnie bo sama się w tym gubi, ciągłe fochy jak jej zwrócisz uwagę, broni swojego zdania do upadłego bo ona zawsze ma racje. Zawsze ona ma najgorzej w życiu.
Szwagierka 1 - pierwsze dziecko, rozpieszczona, egocentryczka, narcyz, zawsze miała co chciała, w miarę atrakcyjna i ma się za ,,divę sezonu” a inne są dla mniej brzydulami. Terroryzuje siostry, od dziecka steruje matką która nawet nie wie że jest manipulowana w efekcie Szwagierka 1 jest ,,Bogiem” w domu. Gnoi innych w tym siostry żeby poczuć satysfakcję z władzy, robi siostrom dużo więcej problemów z wychodzeniem i ogólniej wszystkim niż rodzice. Poziom inteligencji średni ale sprytu całkiem spory.
Szwagierka 2 - najmłodsze dziecko, podobnie jak Teściowa wszystko robione za nią, nigdy nie musiała pomagać w domu, jedyna całe dnie na TV siedzi, zawsze miała co chciała, paranoik i osoba z ogromny ,,ała” na swoim punkcie. Przejęła role Szwagierki 1 kiedy ta trochę ,,zmądrzała” i przestało ją bawić to co robi. Wieczne problemy ze wszystkim w domu, ciągłe awantury i czepianie się wszystkich o wszystko. Wystarczy jedno normalne zdanie które inne osoba by odebrała neutralnie żeby spowodować obrazę stanu i DZIKĄ awanturę. Jak coś mówi to tylko o sobie, nie potrafi zrozumieć punktu widzenia kogoś innego bo przecież ona ma tak źle i jest biedna dostając od rodziców dom za 1mln złotych i ją na nic nie stać a inni przez lata sami harują na to co mają i oni są bogaci.
Szwagierka 3 i 4 też bez szału ale aż tak źle nie ma. No i numer 5 to moja Żona, chyba adoptowana bo to ciepła empatyczna osoba która by muchy nie skrzywdziła (no chociaż nie bo na muchy to jednak zacięcie poluje), zawsze chętna do bezinteresownej pomocy, przedkłada dobro kogoś ponad swoje pomimo że czasem się wręcz o to kłócimy ale ona musi pomóc nawet gdy ktoś na to nie zasługuje, do tego wysoce inteligenta osoba z umiejętnością adaptacji w prawie każdym zajęciu, świetne umiejętności socjalne i na koniec może błacha rzecz ale ma ponad przeciętną urodę. Biedna musiała się wychować w tym domu i przeżywać piekło przez 18 lat życia do momentu aż poszliśmy na studia i razem zamieszkaliśmy. Dużo się zmieniła ale jednak dalej jest strachliwa i nieśmiała przez co jej domownicy zafundowali.
A ja hmm w domu Teściów byłem już ,,przydupasem”, ,,pantoflarzem”, ,,skurwysynem”, ,,gnojem który Cię w końcu skrzywdzi i zostawi” i wiele wiele winnych. Wszystko dlatego że ja nie będę słuchał jak moja Żona jest obrażana i mieszam się w ,,nie swoje sprawy” i nie potrafię ,,zamknąć mordy” na wyraźne polecenie kiedy uważam że mam moralny obowiązek obronić moją Żonę.
Taka sytuacja... :)
Świetny komentarz,..duża inteligencja emocjonalna :)
Pana żona ma Wielkie Szczęście że ma kogoś kto ją wspiera i broni.Jest Pan Wspaniały.😊
@mariaewasoko8322 prawda ?
Jeśli ktoś z Was miał wysoko konfliktowego rodzica wiedzcie że nie jesteście sami
Dziękuję za wsparcie !
Połowa ludzi takich miała. W mniejszym lub większym stopniu. Aby być wychowawcą w przedszkolu potrzeba studiów ale rodzicem może być każdy, choć tak na prawdę co najmniej połowa ludzi się do tego nie nadaje. I jest tego zupełnie nieświadoma .Można nawet w jakiś sposób kochać swoje dziecko a jednocześnie być dla niego toksycznym rodzicem. Piszę "w jakiś sposób", bo rzeczywista miłość jest bezwarunkowa i uważna, a wtedy nie ma miejsca na toksyczną relację.
@@elzbietatetela6930 No, to teraz pytanie brzmi jak rozróżnić "miłość" od "kochania" które to niejako z samej stricte definicji i budowy języka polskiego przecież się wywodzi od tego pierwszego, więc pytaniem dodatkowym / pomocniczym w takim razie jest czy po prostu nie użyłaś nieodpowiedniego określenia na czynność którą miałaś na myśli i którą jednak z "kontekstu" również wyłapałem oraz prawidłowo zrozumiałem?
Natomiast, tak tylko jeszcze wspomnę że akurat w przypadku pojęć "miłość" (z ang. love) a "zauroczenie" (z ang. crash) różnica w definicji jest znaczna bo w gruncie rzeczy chodzi o poziom głębi uczucia które w przypadku "miłości" jak to ujęłaś powinno być zdecydowanie "bezinteresowne" (choć tak naprawdę co to tak właściwie znaczy, jaką miarą to oceniać i czy ktokolwiek z Naszego gatunku potrafi być tak prawdziwie w pełni "bezinteresowny" 🤔 ?) i bardziej "metafizyczne"
/ duchowe / egzystencjonalne" i "efemeryczne" jako również "spektrum" niż takie "materialistyczne / fizyczne" i "instynktowne" (jak pociąg seksualny), a mimo to również i tu sporo ludzi nie jest tego świadomych... 🤷🏻♂️.
@@neo4412 haha co za pierdolenie ... albo się kocha ,albo nie i to się wie .
Jeśli się kocha to na Zawsze .
Zauroczenie posiada taką samą moc ,lecz bardzo szybko tą moc traci .
Zupełnie inny stosunek miłości jest do rodziców, nawet tych najbardziej toksycznych ... i tu zależy indywidualnie od interpretacji : albo się ich kocha mimo wszystko ,albo nie na widzi za wszystko co Tobie zrobili ,albo po prostu się ich akceptuje ,ale nie żywi głębszych uczuć .
Co mam zrobic,jak mam w domu wszystkie te syndromy.
Toksyczni ludzie nie zawsze są konfliktowi. Czasem innych traktują jako darmowego terapełtę, prawdopodobnie nie zdając sobie sprawy, że ze swoimi, często urojonymi problemami, obciążają bliskich, nie zważając na konsekwencje.
mogę przyznać, że jestem toksyczną osobą, która robiła to o czym piszesz.
i to nie jest tak, że takie osoby ( mówię na swoim przykładzie ) wiedzą, że same wymyśliły sobie problemy. ja zdałam sobie sprawę z tego po dłuższym czasie. ja naprawdę przeżywałam te problemy jakby one istniały, więc mówienie, że takie zachowanie obciąża innych jest dość krzywdzące
@@Julia-er7cj Takie zachowanie jednak, chciał czy nie chciał, wyrządza innym krzywdę. O ile dobrze Cię zrozumiałam... W perspektywie....A przeżywanie problemów faktycznie nieistniejących, to niestety jedyna droga to do psychiatry. I to raczej dobrego. I to mówię ja, osoba będąca pod opieką psychiatry od wielu lat (depresja tylko, ale nie bagatelizujmy).
@@Marzena591 Owszem, krzywda jest wyrządzana, ale nie koniecznie zawsze umyślnie i nie zawsze prowodyrem jest człowiek czy jakiekolwiek żywe organiczne istnienie, a na przykład choroba czy zaburzenie (negatywnie ukształtowana osobowość) jak w tym przypadku.
Cholera czuje się rozbity po tym materiale. Jestem po toksycznym związku. W sumie wiedziałem już dawno, że coś jest z nim nie tak, ale próbowałem go jakby naprawić. Po tym materiale raczej jestem pewien, że moja była miała osobowość wysoko konfliktową. Ta próba "naprawienia" skończyła się dla mnie fatalnie bo sam ze sobą czułem się tylko gorzej. Jeśli chodzi o reagowanie na takie zachowania to nieświadomie postępowałem wzorowo czyli ze spokojem próbowałem okazać zrozumienie, ale też dojść dlaczego tak się dzieje. Może jedynie zabrakło mi szybkiej reakcji gdy postawione przeze mnie bariery były przekraczane. Byłbym ostrożny z mówieniem komuś, że może zrobić coś innego niż zerwać kontakt. Najlepiej po prostu pamiętać, że samemu nic się nie zdziała i nawet jeśli osoba "nad sobą pracuje" to nie znaczy, że się wyleczy. Szczerze czuje się ledwo żywy po zerwaniu kontaktu, ostatni rok był najgorszym co mnie spotkało w moim jeszcze młodym życiu. Nie mam dobrej rady dla kogokolwiek bo każdy zna swoją sytuacje najlepiej, ale ja po tym co przeszedłem będę uważać przy poznawaniu osoby 5x bardziej.
Rok temu przestałem oglądać ten kanał przez, lewicujące wstawki, choć w obszarze analizy psychologicznej - określenie laika i scisłowca - wydaje się profesonalny i co najważniejsze przydatny.
Jak mawiał mój stary szef: jak masz miękkie serce to mówisz mieć twardą doopę 😮 Stosuję się do tej reguły od 30 lat i nadal pracuje 🤪
owszem to działa, sama sprawdzałam....
Aj ty🤑🤑
Dodałes filmik w dobrym momencie, bo wczoraj zakończyłam dlugoletni toksyczny "zwiazek" z przyjaciólką. Dziewczynie juz calkiem odbilo, ma powazne zaburzenia, nie widzi w sobie wad, nie chce przyjac krytyki i pomocy, uwaza ze wszyscy ja obgaduja spiskuja za plecami wpada w rozne paranoje. Czuje sie oszukana bo myslalam ze sie zmienila ze ja bede w stanie jej pomoc, ale ona ma to wszystko gdzies. Jestem wrazliwa a do tego choruje na dwubiegunowosc wiec pozbieranie sie bedzie ciezkie bo byla to bliska osoba, ale wiem ze bedzie lepiej bez niej bo zabierala mi energie i czula sie przy niej zle i niepewnie
Toksyczną znajomość kończysz przede wszystkim z szacunku do samej siebie. Trzymam kciuki.
@@whatsyourstory81 dziekuje, mam nadzieje ze nie wejde po raz drugi w cos takiego ze bede ostrozniejsza i pewniejsza siebie
@@PostPandemicMadonna pracujesz nad sobą , to bardzo ważne. Jeśli żyjemy bardziej świadomie i spójnie, mamy dobry kontakt ze sobą i wiedzę o ludziach ( dlatego lubię ten kanał, bo dużo mnie uczy o innych) wówczas już przyciągasz właściwych dla siebie ludzi.
Powiem tak... Ja jestem taką wysoko konfliktową osobą. Na całe szczęście mam tą samoświadomość i mnie obejmuje kwestia "wybuchających emocji". Ale praca nad tym wymaga nie lada cierpliwości 😂 Całe szczęście, że już odwaliłam kawał pracy.
Ponad to najbardziej drażni mnie bezradność. Cieszę się, że mam przyjaciół, którzy potrafią mi strzelić w głowę bym zobaczyła inną perspektywę.
To wspaniałe, że słuchasz swoich przyjaciół. Na ogół jest tak, że osoby z zachowaniem toksycznym nie dają sobie nic powiedzieć a tym bardziej o swoim zachowaniu, są tak przewrażliwione na swoim punkcie, że od razu jest atak zamiast w pokorze wysłuchać, zastanowić się nad sobą, podjąć decyzję o zmianie i wprowadzić je w życie. Wszystko się da tylko trzeba zacząć działać.
"Odpowiednio postępować" z narcyzem czy socjopatą - życzę powodzenia. Tak ładnie, akademicko Pan mówi o rzeczach, które w realiach są zwyczajnie potwornościami. "Nie potrafią zrozumieć", a tam, gdzie im się opłaca, gdzie np. pieniążki lecą w pracy a nie mają pozycji, to potrafią się zachować, tylko tam gdzie ich zdaniem nie ma konsekwencji, przestają się hamować.
Jak np. Szkola gdzie gdy nie ma nauczyciela ukazuja swoja prawdziwa twarz i obgaduja kogos lub gadaja na czyjs temat.
Mam doswiadczenie z wrakami czlowieka i powiem tak.
Odpuszczac przy KAZDEJ okazji i nie dac sobie wejsc na glowe, nie reagowac na te ich obrzydliwe komentarze, dystansowac sie, jak mowia ze pobija to reaguj smiechem, jak bede chcieli cie pobic gdy nikogo nie ma to wystosuj ich bron przeciwko nim, jak gadaja jakies "mile" komentarze to ignoruj je, ignoruj ich przedzeznianie ciebie i awanturowanie sie o byle co.
Bylem w szkole z takimi osobnikami i powiem tak, 100 metrow klamstwa, obludy, hipokryzji i cwaniactwa.
I to w dodatku z "niepelnosprawnymi" 😂
Jestem na etapie wycofywania się. 👍 Cenne informacje. Ale sam już z siebie po prostu mam dość. 😅
Miesiąc temu byłem zmuszony do kompletnego odcięcia się od toksycznego znajomego po wielu latach znajomości. Teraz kiedy o nim pomyśle lub usłyszę cos na jego temat, to dosłownie mam podwyższone ciśnienie
Jego cechy to:
-kłamstwa
-obgadywanie
-Prawie nigdy nie mówił o sobie
-negatywne nastawienie do wszystkiego
-nielogiczne zachowania, przykład- wychodząc z marketu, za 2 minuty szedł do kiosku kupować kolę w puszcze, mimo ze w markecie mógł kupić taniej
-Szpanowanie, wywyższanie się, np jaki to on bogaty, itp.
-Przyłapanie go na czymś "gorszym" skutkowało tłumaczeniem się że to nie tak jak myślisz. Przykład - przypadkiem dowiedziałem się ze pracuje w sklepie typu Żabka, jego tłumaczenie się to" no wiesz ja tu tylko dorabiam, mam jeszcze jedną pracę dużo lepszą, jestem tam wysoko postawionym pracownikiem" ogólnie żadnych konkretów. Jak dowiedziałem się ze mieszka w 28m2 to powiedział że ma drugie mieszkanie 80m2, ale je wynajmuje. Jak dowiedziałem się że jeździ autem typu vw polo, to powiedział że ma drugi samochód, dużo lepszy wart około 100k zł jakieś Volvo, tylko jego rodzice nim jeżdżą.
- zwrócenie mu uwagi że robi coś źle, skutkowało absurdalnymi reakcjami, typu płacz, pokrzywdzenie, "dlaczego to robisz l" itp, przykład - jego zęby są w takim stanie, ze chyba tylko implanty go ratują, kiedy mu powiedziałem że może by poszedł do dentysty, to powiedział "myślałem że jesteś moim kolegą, dlaczego mnie obrażasz?"
-absolutnie nigdy nie przyznawał się do winy! Np. kiedy dowiedziałem się o jakimś jego kłamstwie od kogoś, to on zawsze reagował w ten sposób "co on ci gada? ja sobię z nim porozmawiam"
-kiedy miałem coś lepszego niz on, to zazdrość go zżerała, ale dowiadywałem się o tym od innych
Uświadomienie sobie z kim ja się zadaje, zajęło mi lata, teraz bardzo żałuję że znałem taką osobę, zakończyłem znajomość z nim po tym jak zauważyłem że próbuje mnie skłócić ze znajomymi, bo więcej czasu im poświęcałem niz jemu.
Jeśli macie kogoś podobnego wśród was, to szybko reagujcie
Pozdrawiam
Wypisz wymaluj mój znajomy z dawnych lat. Też zerwałam znajomość po wielu latach. Ile mi krwi napsuł to się w głowie nie mieści. Jako jedyna ze znajomych reagowałam na jego toksyczne zachowania (jego toksyczność wychodziła latami, przy okazji jest psychopatą, więc dobrze się krył), ale to ja wiecznie robiłam dramy. Uwolnienie się od takich osób to zbawienie.
Obawiam się, że są przypadki osób, nawet gdy przedstawiasz rzeczowe argumenty, oni zawszę wiedzą lepiej. A odwoływanie się do ich empatii, czy ogólnie uczuć jest skazane na Twoją nie Jego porażkę. I to prawda. Mam do czynienia z takimi osobami jednak sama czasem się łapie na tym, że jestem nie fair w danym momencie.
Jestem toksyczny. Teraz to w zasadzie bywam, bo pracuję nad sobą i swoimi demonami z psychologiem. Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą ;)
Szacun dla Ciebie, wytrwaj byq
Życzę wytrwałości, również jestem taka osoba i pracuje nad sobą od dłuższego czasu i wspaniałe jest usłyszeć od najbliższych znajomych że widać duże zmiany w zachowaniu :)
👏🙂
Tak bardzo się cieszę, to miód na moją duszę że jednak można..
Ja jako empatyczny, wrażliwy człowiek, mam nadzieję że miłość wygra!
Życzę pozytywnych ludzi z wysokimi wibracjami, wokół siebie 🍀
Odcinek trafił mnie tak mocno jak się nie spodziewałem. Właśnie zakończyłem związek z taką osobą. Mimo wszystkiego życzę jej aby jakimś cudem kiedyś się zmieniła i poszła na terapię.
cudowna, godna pozazdroszczenia empatyczna odpowiedź.
Nie zgodzę się, że każdy jest w stanie się zmienić, trafiłam w swoim życiu na cały zbiór ludzi toksycznych na różne sposoby, cechą wspólną był u nich duży egoizm przy jednoczesnym zarzucaniu innym egoizmu. Takim ludziom w gruncie rzeczy jest dobrze pasożytować na innych, więc w gruncie rzeczy nie mają powodu się zmieniać...
Mozna takim osobnikom tlumaczyc w kolko a i tak nie dotrze...
Właśnie utrzymanie granic jest bardzo wyczerpujące... Ale bez tego się nie da szczęśliwie żyć 😉
Autor tej książki nie miał do czynienia z moją teściową, cała rodzina i znajomi ją zostawili. To był jedyny sposób aby mieć spokój.
Sama prawda, dziękuję bo mogę zrozumieć problem który mnie dotyka do żywyge🔥🙏
Ciekawy materiał dzięki. Niestety często zdarza się tak, że toksyk świetnie się kryje . Potrzeba wówczas sporo czasu, żeby zorientować się z kim mamy do czynienia.
Z reguły tak jest bo na tym im najbardziej zależy.
pierwsza zasada upolowania ofiary - dobry kamuflaż
Moim zdaniem każda toksyczna osoba kształtuje się w toksycznym środowisku...po prostu trafiasz do zespołu, w którym ludzie są przyzwyczajeni do szeptania, kłamstwa i plotkowania, stajesz się do nich świadomie lub nieświadomie... trafiasz w środowisko fizjologicznie cierpiących ludzi, patrzysz na życie zgodnie z drugim i tworzysz się z echem ich bólu ... wpadasz w niespokojną rodzinę - proszę, Twoja niezdrowa zdolność adaptacji czeka na Ciebie na każdym etapie życia ... - Czy to wszystko bzdury czy nie?- Nie! Ponieważ człowiek jest istotą społeczną. Tak więc w tym wszystkim jedyną zasadą i prawem jest: nie jest przestępstwem być sobą, jest przestępstwem atakować osobę za to, kim jest.Ludzie, dla których nie ma granic, nie szanują cudzych myśli i przestrzeni, a co gorsza narzucają swoje przekonania i żądają na wszelkie możliwe sposoby życia zgodnie z nimi - można nazwać przestępcami, przynajmniej umysłowymi (psychologicznymi).
Oczywiście można próbować je zrozumieć, ale po co, skoro trzeba albo całkowicie oddać się tej osobie, albo biec i biec i biec i im dalej tym lepiej...
Dlaczego w tym filmie opowiada Pan o mojej matce? 😁
A tak serio dziękuje, że od kilku miesięcy uświadamia mnie Pan ☺
Nie ma Pan pojęcia jak bardzo pomagają mi Pańskie filmy i jak mocno jestem wdzięczna, że powstał ten kanał. Dziękuje ☺
Dobra, dobra. To nie o Twojej matce, tylko o moim ojcu 😜
I mój były. Teraz nie mam ochoty na żadne związki. Boję się, że znowu to mi się przytrafi.
Pamiętaj że wszystko można dopasować do wszystkich a nie ma ludzi idealnych. Jak dorośniesz to sama dojdziesz do wniosku że nie ma przyjaciół ale za to matka zawsze była,jest i będzie jedynym przyjacielem który cię nigdy nie opusci. Zapamiętaj co napisałem. Wszyscy zawiodą w najmniej nie oczekiwanym momencie ale matka nigdy 13:35
No ja sama jestem taką osobą, ale mimo to widzę u siebie duże postępy. Już nie podchodzę na zasadzie czarne albo białe, albo zły, albo dobry. Nie plotkuje i wydaje mi się, że jestem osobą lojalna wobec przyjaciół. Poza tym kiedyś oczywiście szukałam zawsze winnych, baaaardzo się narzucalam też. Miałam wrażenie że inni są mi coś winni. Powinni się o mnie troszczyc itd... A no i oczywiście skrajności w emocjach. No z tym akurat jest problem do dziś i muszę pracować. Oczywiście też w życiu miałam wielokrotnie kontakt z takimi osobami co pomaga mi przyjrzeć się bliżej sobie. Bardzo ciekawy temat. Pozdrawiam
Dziękuje Ci za ten kanał ❤️
Nie ma to gdy słuchasz tego wszystkiego i byłeś świadomy że twój Ojciec ma te cechy a ten film cię tylko upewnia .
... i na dodatek jesteś WWO, a potem widzisz jak ktoś z dawnych szkolnych znajomych na hasło "dzieciństwo" reaguje dopisując "beztroska" ;-)
@@gosicaniedobrzyca Zgadza się w punkt o dziwo Ojciec też jest WWO i te zmiany są też przez pewne traumatyczne przeżycia :)
Witam.Już mam sprawę sądową z taką osobą. Szukałam pomocy oglądając różne programy i czytając książki aby tylko zażegnać konflikt który narasta w głowie tej Pani. Z początku po jej dramatycznych listach wiele urzędników jej uwierzyło . Pisma na moją rodzinę szły wszędzie . Przepastna księga w ciągu 2ch lat doprowadziła do batalii sądowej . Nękanie na różny sposób i wmawianie otoczeniu że jesteśmy źli . Jej przewagą było to że my dopiero się wprowadziliśmy i z początku wszyscy jej wierzyli . A zaczęło się od tego że syn zaczął chodzić gdy się wprowadziliśmy i przeszkadza tej osobie dreptanie małego dziecka. Oczywiście mieszkamy nad nią.
"Nie ma zdrowych, są niezdiagnozowani." =,=
Sobie uświadomiłem ile we mnie jest toksyczności dzięki!
Ja niestety jestem osobą toksyczną. Chodzę na terapię i przyjmuje leki. Ostatnio partner zwrócił uwagę że jest ze mną lepiej odkąd rozpoczęłam farmakoterapię i wizyty psychoterapii.
To bardzo dobrze. Ja mam toksyczna matkę i może bym jej nawet wybaczyła i przymknęła oko na niektóre zachowania, gdyby chociaż próbowała się leczyć. Niestety niektórzy są tak zaburzeni, że nie widzą w sobie żadnej skazy.
Niestety ja mojej partnerce zwróciłem uwaga to wyszedlem na najgorszego itd . Zwiazek sie rozpadł bo juz mialem dość
Hej powodzenia! ja dodam tylko od siebie jako osoba już zdrowa żebyś zadbała jeszcze o zdrową dietę np. wykup dietę u dietetyczki i polecam sport który lubisz i medytację lub takie po prostu wyciszające relaksacyjne zajęcia. To super szybko stawia na nogi same leki nie wystarczają.. to za długo trwa.
Samoświadomość to bardzo dobra droga, żeby już nie być toksycznym, tak trzymaj!
Jejku, a kto z nas wie na pewno, czy nie jest osoba wysoce/średnio i/lub nisko toksyczną ?????
Jeśli ma się toksycznych rodziców, którzy nie rozumieją szkód jakie wyrządzają, powinno się jak najszybciej wyprowadzić z domu, przykra lecz prawda, ja tak zrobiłam i odżywam na nowo, niestety szkody psychiczne pozostaną ze mną na długo.
Rozumiem i popieram. To świadczy o tym że walczysz o siebie. Ale gdyby Ci było za ciężko idź na terapię. Nie wiem co u Ciebie było ale u mnie traumy odezwały się w najgorszym momencie życia. Straciłam kilka lat zanim trafilam na terapię. Stare schematy się często aktywują gdy rodzi się dziecko. Nie chciałabym żeby ktoś przechodził to co ja a terapia naprawdę pomaga jeżeli trafi się na profesjonalistę i ma się chęci do zmian. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Super odcinek bardzo mi Pan pomógł i otworzył oczy.
Ps. Książkę już zamówiłam 😉
Myślę, że ilość toksyczności jaką może się wykazać osoba x, zależy również od jej odbiorcy, y. Są bowiem takie y, z porozwalanym (już wcześniej) poczuciem własnej wartości, że z osobą x, wejdą nie tylko w związek, ale i uzależnią się od sinusoidy, jaką taki związek może im oferować. Innymi słowy, osoba, która jest "poukładana" - albo się szybko zorientuje z czym ma do czynienia, albo wręcz - nie będzie ofiarą x - choć x może być tym faktem znużony...
Oglądam Pana wszystkie nagrania i przyznam się że są bardzo ciekawe i pouczające ...Pozdrawiam:))))
Ciekawy film. Każdego dnia spotykamy takich ludzi.
Jakbyś mógł zrobić film o osobach które są ofiarami i dlaczego toksyczni ludzie ich wybierają? Nie raz dziwi mnie iż ofiarą jest ktoś kto po prostu nie ma w mniemaniu być chamskim i zachowywać się jak toksyczna osoba. Bardzo mnie to ciekawi. Osobiście uważam, że osoba spokojna i opanowana nie odbije piłeczki na głupie i niskiego poziomu komentarze, ale ciekawa jestem dlaczego z pozoru spokojne osoby często są ofiarami takich ludzi? W moim odczuciu toksyczna osoba nie umie nad sobą panować i tylko agresja potrafi coś zdziałać. Lepiej zmienić otoczenie niż męczyć się i nabawić się depresji.
Dobre pytanie. Ja się zastanawiam jak nauczyć się nie poddać właśnie takiej toksyczności. Na ogół takie osoby są bardzo ujmujące i czarujące przy pierwszym poznaniu. Okazują szczerze zainteresowane ta spokojna osobą, która najczęściej ma to coś czego ona by potrzebowała. I tak się zaczyna, osoba spokojna chętnie się dzięli swoją wiedzą a toksyk tylko czeka, aż ta osoba się od niej uzależni i wtedy następuje bum. Spokojna nie rozumie czemu nagle już bliska jej osoba traktuje ją oschle i z dystansem, zaczyna odczuwać smutek, obwinia się, że zrobiła coś nie tak bo toksyk już nie ma dla niej czasu...itd. Ja szukam inspiracji jak nauczyć się asertywności, jak nie pozwolić sobą pomiatać i jak taką osobę poprowadzić do myślenia aby nauczyła się o swoich emocjach- ja się już obudziłam.
Jak mam się odciąć od własnej matki? 😐
Ona cały czas robi z siebie ofiarę losu, wszystkich oskarża wokoło i mówi jacy to nie są najgorsi, przy czym każdego rani tymi słowami.
A jak jej się powie, że to ona źle sie zachowuje, to sie obraża, wścieka, płacze..
Ehh..
Jakbym slyszala o swojej..
@@katarinkaa91 łącze sie w bólu.. trzymaj sie
@@000_4 trzeba jakos z tym zyc i nie dac sie manipulowac
@@katarinkaa91 tak i nie przyjmować do siebie tych najgorszych słów. Kiedyś jak nie byłam jeszcze świadoma, że mam doczynienia z toksyczna osoba, bralam to wszystko do siebie. Uważałam, że to we mnie jest wina. Po czasie zrozumiałam, że to nie we mnie jest problem.. ale coś takiego ryje bardzo psychikę.
@@000_4 to zależy w jakim wieku jesteś. Jeśli jesteś dorosła, to w momencie takiego "napadu marydzenia" może spróbuj uciąć rozmowę na spokojnie, jasno pokaż, że nie chcesz rozmawiać o tym czy ktoś jest winny itp. Nie wiem czy to najlepszy pomysł z możliwych, ale u mnie podzialalo na jedną znajomą z którą nie chciałam zrywać kontaktu a miała podobne podejście.
Przeważnie reaguje podobnie jak w filmie problem jest gdy dasz za dużo empatii z ofiary stajesz się najgorszym wrogiem bo osoba z dysfunkcja tak będzie cię postrzegać i co dalej trzeba zachować spokój i przestać dać się wykorzystywać co za tym idzie relacja natychmiastowo się kończy ale urwana jest z drogiej strony przykre ale prawdziwe. Osoby którym pomagamy są najgorszymi wrogami gdy tylko nasza pomoc się skończy. Ale jak później będziesz potrzebować pomocy sam to prędzej zrobią ci zdjęcie niż pomogą. 🥲😅
Uciekać gdzie pieprz rośnie. Bardzo rzadko się uczą że trzeba trochę popracować nad sobą i się zmienić aby ludzie mogli z nim żyć. Pozdrawiam
Taak, były mąż policjant... To jest właśnie to! Do tej pory nie mogę się pozbierać i jest źle!
Przykre ale takie czasy. Nie ma co patrzeć na innych trzeba robić swoje jak można komuś po drodze pomóc czemu nie ale nie dajmy się wykorzystywać bo wampiry energetyczne szybko się przyzwyczajają i to jest straszne. 🧛🧛♂️🧛♀️🤑😳
Nie ma co zwalać na czasy!
Bądźmy wdzięczni za takie czasy w których za kliknięciem, lub przesunięciem palcem
"hasła", mamy odpowiedź, lub podpowiedź :)
Świetnie że ktoś wpadł na pomysł, żeby dotarło do ogółu społeczeństwa, złego, trudnego człowieka, nazwać :żółty kwiatek, a ten "chwast" , to niezłe ziółko, wśród ziółek.. :) :) :)
Nie ma czegoś takiego jak wampiry energetyczne. Nasze emocje nie są rzeczywistością, a jedynie biorą udział w jej odbiorze, prawdziwym lub nie. Toksyczni ludzie nie mają wpływu na tych, którzy mają tego świadomość.
To jest jak z reakcją na pogodę, jeden z powodu deszczu nie wyjdzie z domu, a inny zrobi wszystko co zaplanował i nawet się deszczem nie przejmie.
Toksyczność: nieszczerość, kłamstwo, agresja, brak łagodności, niewierność, materializm. Proszę niech ten świat nie zaprasza mnie do swojego PIEKŁA. :D Także TEN ŚWIAT JEST TOKSYCZNY, bo uciekam od niego, a wmawia mi toksyczności i swoje cierpienie.
Najlepsze uczucie gdy odcinasz się od takich osób
Jaka ucieczka, jak potrafia znalezc ofiare na koncu swiata.... innym razem chce odciac cie o innych np. znam osobe toksyczna, sasiadka dzieciom zabrania przyprowadzania do domu kolegow z klasy....
Jaka ucieczka, jak potrafia znalezc ofiare na koncu swiata.... innym razem chce odciac cie o innych np. znam osobe toksyczna, sasiadka dzieciom zabrania przyprowadzania do domu kolegow z klasy....
Jak radzić sobie z taka osoba z która się pracuje ? Mam z taka osoba kontakt w pracy i obawiam się ze mnie może obgadywać do szefa oraz kłamać.
Wg mnie jak sam jesteś fair i nie masz sobie nic do zarzucenia w pracy to nie rób nic, nie reaguj. Nawet jak ktoś Cię obgaduje, próbuje postawić w złym świetle to szef ma swój rozum i prędzej czy później zobaczy obiektywnie, ze to on ciągle przychodzi z roszczeniami i z jego strony napływają ciągle jakieś problemy lub pomowienia. Szef na pewno ma swój rozum i umie ocenić sytuację jaka jest obiektywnie. Nie wchodź w jego grę, nie znizaj się do jego poziomu tylko rób swoje.
Miałam taką sytuację u siebie, osoba ta była na stanowisku równym mojemu, ale czasami na szkolenia wysyłali tylko ja a ona miała mi później te wiedzę przekazać.. To był koszmar.. O połowie ustaleń wgl nie byłam informowana. Rozwiązaniem jest wg mnie ograniczenie kontaktów do minimum i zachowanie profesjonalizmu. Często takie osoby przed szefem udają super pomocna osobę, więc jak szef z wami stale nie siedzi to nawet jak ma swoj rozum to może nic nie zauważyć. U mnie to była znajoma przełożonej akurat. Najważniejsze to nie dać się wciągnąć w takie gierki, robić swoje, może awansować, zmienić dział lub firmę.
Dziękuję, ważne treści w pigułce.
Czy można być toksycznym przez środowisko, w którym się żyło? I nie chcieć być takim, ale niezamierzenie to przejawiać? I wyjśc z takiej toksyny? Chociaż mam nadzieję, że tak naprawdę nie jestem toksyczny.
Jasne, że można. Terapia i chęci. no i sporo pracy nad sobą. Byłam, widziałam zwyciężyłam xD trzymam kciuki
@@paulina6k Dziękuję. Może nie jest za późno.
Mój pierwszy chłopak miał większość cech wszystkich typów wko, które wymieniłeś xD byliśmy razem pół roku, przypłaciłam to mocno pod względem emocjonalnym
Świetny odcinek super temat pozdrawiam.
Jezuuuuu to trzeba posłuchać dwa razy.. Chcę mi sie ryczeć..
Dziękuję bardzo za informację.
Wszystko z punktu widzenia Ego, czyli jak uciec, jeśli się nie ma tego, co się szuka. Ale czy ktoś powie, jak pomóc takim osobom. One zostały wykrzywione przez rodziców, są zmuszone w znimi przebywać, męczą się same ze sobą, nie mają dokąd pójść.
Chyba jestem toksyczna 😔 Tylko tyle, że ja to wiem. Potrafię powiedzieć drugiej stronie, ,,Przepraszam Cię, wiem że to moja wina, ale takie i takie Twoje zachowanie budzi we mnie takie i takie obawy, bądź myśli."
Zdarza mi się więc być zazdrosną o czyjąś uwagę czy sympatię...i o tym mówić. I oczywiście starać się z tym walczyć. Mówić też co mnie rani, jakie zachowania potęgują moje obawy...
Wiele razy jednak ludzie się bali takiej szczerości. Mało kto chce słuchać o takich poważnych tematach, lepiej jest się razem tylko śmiać, wygłupiać i udawać że wszystko jest dobrze i super...
Kiedy pytasz, co w Twoim zachowaniu im nie odpowiada, nad czym powinieneś popracować... twierdzą, że wszystko jest ok a potem kończą przyjaźń i nie wiesz co zrobiłeś nie tak, prócz bycia szczerym.
Może więc to, że każdemu z nas zdarzają się toksyczne zachowania to wina fałszu i obłudy świata w którym żyjemy? Może mają na to wpływ social media na których wszyscy udajemy że powodzi nam się lepiej niż w rzeczywistości? Może to strach przed szczerością, prawdą i trudnymi tematami?
wiesz jak czytałam Twój wpis to mi przed oczyma stanęła pewna osoba z mojej dawnej pracy, podobnie sie zachowywała jak to opisałaś, i powiem ci że dla mnie to było najbardziej wnerwiające i nie do przełknięcia, po takich jej zagrywkach powstał między nami jeszcze wyższy mur i nie dlatego, że była szczera lecz w mojej ocenia to nie była szczerość lecz czysta próba manipulacji pracownikiem, to była moja przełożona, to co ja zauważyłam u niej to jak ona powiedziała mi szczerze wiem, że jesteś zmęczona, wiem, że za dużo na ciebie nakładam ale umówiłam się np na tipsy...i ona uważała, że z tej racji ja powinnam jej ulec bo ona względem mnie jest ok....nie nie była a mówiła to tylko dlatego że to była forma szantażu, wiec wg niej powinnam przyjść do pracy na pp ( praca w hotelu)np na 16 i dopilnować wszystkich zorganizowanych grup co wymagało przebywania w pracy niejednokrotnie do 3 nad ranem choć między nami była umowa jak podjęła się zlecenia, że ja obstawiam hotel rano..tj praca od 4 rano do czasem 12 a czasem do 14 godz, była tak bezczelna, że wzięła zlecenie wiedząc że nie ma personelu i takimi zagrywkami chciała wybrnąć..szczerością i uśmiechem, i myślała, że ja będę w hotelu tyrać 24 h a ona pojedzie na tipsy bo musi, było jeszcze więcej podobnych zagrywek, źle trafiła wcześniej przetrenowałam w innej firmie takie zagrywki..........darłyśmy koty do dnia kiedy przeszłam do innego działu i potem dalej też.....ale doprowadziłam do tego by ona musiała pytać się o zgodę mojego prezesa czy może ze mną omówić jakieś zadania.......źle trafiła...nie dałam się zaorać ale wcześniej wyrobiłam sobie markę u prezesów i nie pozwoiliby na wywalenie mnie z roboty... jak zaczęłam czytać to co napisałaś to wypisz wymaluj moja koleżanka......piszę to po to, bo może Twoi znajomi odbierali to podobnie jak ja
wycofanie sie z relacji z ludzmi WKO dalo mi wspaniale rezultaty . jest mi ich zal, ale wiem ,ze nie moge im udzielic pomocy .
Brawo to właśnie wy psychologowie i psychiatrzy inaczej ludzie musieliby się dogadać sami!
Bardzo dobry kanał polecam Jacek 👍 jest takich pare w Polskim internecie polecam wszystkie cenna wiedza i informacje dotyczące każdego . To ja jestem człowiekiem Abstrakcyjnym .
czy mógłby pan w kolejnym odcinku poruszyć temat depresji w okresie dojrzewania? a tak przy okazji to bardzo lubię pana oglądać, sam interesuje się psychologią i właśnie dzięki materiałom które pan tworzy poszerzam swoja wiedzę na te tematy
Robiłem już material w tym temacie i bardzo go polecam:zmiany w mózgu nastolatków a depresja
@@CzowiekAbsurdalny widocznie nie zauważyłem, dziękuję za odpowiedź
Te filmiki są wartościowe, biorę się za oglądanie bo niestety od przedszkola tkwię w toksycznej przyjaźni..
Ja od trzech lat i szukam sposobów jak jej i sobie pomóc (jest tak skupioną tylko na swoich przeżyciach, emocjach, omawianiu zachowania innych, że nie ma czasu zająć się pracą nad sobą; czy choćby zapytać jak się czuję)
Witam serdecznie Jejku jak słyszę słowo toskczny to kojarzy mi się ze zbiornikiem z chemikaliami. Nie chciałabym być dla nikoogo toksyczna ale obawiam się że się zdarzyło że nie mogłam zapanować nad emocjami i porostu wybuchła a m później stwierdziłam że było to niepotrzebne niewiem dlaczego czasem tak się zapetli relacja ze próba zaargumentowania lub szukania rozwiązania nie wychodzi tak czy inaczej mimo że przepraszalam było już za późno...jednak do dziś mam wrażenie że są ludzie którzy testują nasza wytrzymałość a nie zawsze uda się obronić przed atakiem czy prowokacja smutne trudny temat
Nie raz samym spokojem można wybić z rytmu wielu takich nerwusów i jasno wytłumaczyć im dlaczego spełnienie ich zachcianek nie jest możliwe.
To prawda, że najwięcej wko należy do grona osób "bezstresowo" wychowanych. Nie znają oni ani granic ani konsekwencji swoich zachowań i cały czas dążą w złym kierunku pogrążając się coraz bardziej.
Jestem świeżo po zakończeniu takiej relacji. Mieszanka typu 1, 2 i 3 - wszystko się zgadzało. Dałam szansę, obdarzyłam zaufaniem i wykazałam empatię, bo była chęć zmiany (psychoterapia, przeprosiny). Jednak moje granice były non stop naginane i przesuwane, do takiego stopnia, że relacja musiała się skończyć. Przebywając z tą osobą - widziałam te wszystkie czerwone flagi, a teraz... i tak tęsknię. :/ życzę dużo zdrówka psychicznego dla mnie i dla wszystkich oglądających!
Znam dużo toksycznych ludzi, ludzi próbujących cały cza budować swoje ego oraz psychopatycznych osobowości. Faktycznie są to w dużej mierze cechy i zachowania nabyte, ale oni nawet nie chcą z tym walczyć, lub często nie widzą problemu. Co najmniej 90% z tego nie wyjdzie, przynajmniej do póki nie stanie się coś co będzie terapią wstrząsową.
Zycie nauczy kogos takiego co to znaczy "szacunek"!
Choc w to watpie...
Mam problem, który wynika z mojej winy, bo córka wychowywała się w warunkach patologicznych: były mąż by alkoholikiem, a ja cholerykiem, bo wszystko było na mojej głowie włącznie z utrzymaniem rodziny i domu. Teraz córka mieszka w Anglii, wyszła za mąż, ma dziecko, ale ma problem, którego nie widzi i przez który traci wszystkich przyjaciół. Jest osobą wysoko konfliktową, pozbawioną samoświadomości. Ponieważ nikogo nie chce słuchać, bo wszystko teaktuje jako atak na siebie, martwię się o nią i o jej małżeństwo. Mąż po dwóch latach małżeństwa już nie wytrzymuje, a bardzo ją kocha.
Czy i w jaki sposób mogłabym jej pomóc? Dodam, że jestem ostatnią osobą, której radę by przyjęła.
Mnie ciekawi czy są rodziny w ktòrych nie ma toksykòw
Wydaje mnie się że nie
Co wy na to?
Raczej nie ma bo kazda rodzina ma jednak swoje problemy ktore probuje ukryc. Jak pamietam sasiadow z mojego bloku z dziecinstwa to kazda rodzina miala cos za uszami a pod blokiem byli kochani i trzymali sie za rece i byli mili i mieli super prace na wysokich stanowiskach. A np dzisiaj dzieci tych sasiadow to alkoholicy, ludzie z depresja albo samotni mieszkajacy nadal z rodzicami majac 40tke na karku etc wiec chyba nie ma takich rodzin idealnych.
To jest trudne, ci ludzie są jak meteory . Wykorzystają i znikają do następnego problemu. Trzeba z nim żyć! ...
Dzięki za wideo 💯
Ciekawy materiał zaraz go obejrzę
W sensie filmik
@@damiankk1238 xd
Ja jestem ofiarą takiej osoby i muszę powiedzieć, że jest mi bardzo ciężko....
0:46 A jeżeli osoba/y są bardzo świadome siebie i tego, co robią innym, ale zdarza im się toksycznie zachowywać - czy jedynie psychoterapia pomoże, czy też dana osoba jest w stanie pomóc nie tylko sobie, ale też innym, wobec których bywa toksyczną?
Jesli osoba toksyczna jest *swiadoma* tego co robi a *NIE CHCE* tego naprawiac, to radze SZYBKO zerwac znajomosc z taka osoba i byc jak NAJDALEJ od niej!
Takie osoby tego wlasnie chca! stosuja rozne zagrywki psychologiczne i chca sie "nakarmic" ta negatywna i zloscia.
Po wysłuchaniu stwierdzam że sam jestem osobą toksyczną i nie bardzo wiem co z tym robić?
Zycie jest brutalne. Znam kilka osob ktore rzadaja od de mnie podporzadkowania mam byc taka jak oni tego oczekuja i mam zgadzac sie na wszystko na uszczypliwosci jakie mam wlosy czy jak ubieram sie a nawet ze przytylam. A jedna osoba tylko o gostkach i o sexie chciala gadac i nawet pokazywala nakleiki ktore sobie nie zyczylam ogladac.
Zrobiłbyś kiedyś odcinek na temat wpływu gier komputerowych/telewizji na dzieci? Głównie ciekawi mnie czy są badania badające te małe (3-8 lat). Spotkałam się na studiach z badaniami potwierdzającymi wpływ agresywnych gier na agresywne zachowania i wtedy zrodziła się we mnie myśl: czy gry nieagresywne są w takim razie dobre i nie powinno się ograniczać dzieciom komputer do minimum (oczywiście biorąc pod uwagę ewentualne uzależnienie)? Czy faktycznie demonizacja komputera i telefonu jest właściwą reakcją? Kiedy i jak szybko tworzy się u dziecka uzależnienie? Jak ono się objawia? Jakie ma skutki nadmierne używanie telefonu/komputera/telewizji lub jakie ma skutki w ogóle? Z wiadomych nasuwają mi się problemy w nauce i problemy z panowaniem nad emocjami
Pracuje teraz w ramach praktyk kończących studia psychologiczne w poradni psychologiczno-pedagogicznej i w ciągu miesiąca widziałam dużo dzieci, gdzie w diagnozie było wyraźnie napisane „ograniczyć używanie telefonu/komputera do minimum!!!” Lub nawet było zalecenie absolutnego odcięcia dziecka od bodźca. Czy to jest potrzebne? Czy wszystko ma swoje granice i należy używać z rozwagą?
Jeśli nie poruszyłeś jeszcze u siebie tego tematu to zachęcam serdecznie. Jest on coraz bardziej współczesny i na pewno byłby dobrym źródłem informacji dla rodziców
To raczej agresywni ludzie, lubią agresywne gry, a gry nie wywołują agresji. Gra w rugby albo boks też wywołują agresję? Raczej służą do rozładowania agresji. Podobnie gry komputerowe.
Super temat, u mnie bardzo aktualny, dziękuję
.. wszystko się zgadza...to moja kierowniczka w pracy...
Wysłuchałam niemal do końca i przyznam Ci się - i przy okazji Wam, czytającym, słuchającym - że odetchnęłam z pewną ulgą.
Ale nadal pozostaje pytanie: jak mam się zachowywać w stosunku do osób, do których pasuje tak wiele cech o których mówisz.
Jeżeli ktoś jest tak ślepy na swoje zachowania nie sądzę, by podpowiedzenie jej/mu psychoterapii nie zostało wyśmiane.
Unikanie? Czasem się po prostu nie da.
Co wtedy...
PS Słucham dalej.
Świetny wykład! Pozdrawiam
Świetny materiał 👍
jak zawsze mega materiał :)
A jak przestać być WKO? Posiadam połowę tych cech, zauważam to od dłuższego czasu i źle mi z tym.
To dobrze ze zauwazasz, radze obserwowac zachowania ludzi wokol siebie i czy dobrze reaguja i czy ty nie manipulujesz (przypadkowo)
przez taką osobę prawie popełniłem samobójstwo
A co jeżeli widzę w sobie dwa z tych typów w większym procencie ? Kim jest osoba nie toksyczna ? Jak wygląda taka jednostka ? Nigdy nie uważałem się za taką osobę i zawsze starałem się unikać ale z tego filmu wynika że sam taki jestem ? I co teraz jak na to wpłynąć jak z tym pracować ?po tym filmiku obserwuje także różne z tych typów u bliskich ? Czy to źle ? Czy powinienem zmienić otoczenie ? Partnerkę ?
Super dobry odcinek zreszta jak inne tez bardzo dziekuje..pozdr.cieplo z Bruxeli❤🌹
Ciekawy , nawet bardzo ciekawy materiał, przyda się ta wiedza ,nie stety.
Bardzo mi się spodobała treść
Film bardzo ciekawy i udany❣️
Uczciwy, sprawiedliwy i tak dalej i tak dalej
@@52down
Mam nadzieję że nieszczęścia Cię opuszczą i jak dożyjesz starości coś dotrze.. 🍀
Świetnie zestawienie informacji 👍 👏
Dziekuje bardzo
Szkoda, że tacy ludzie, tego typu nie mają tego napisane na czole, wtedy człowiek by wiedział, że należy kogoś takiego omijać dużym łukiem. Materiał jakby w punkt o mojej byłej, ona w zasadzie w 100 procentach jest tego typu osobą- zero jakiejkolwiek refleksji, z jednej strony wie, że popełnia błędy, ale z drugiej strony nic nie robi z tym, by coś z tym robić, by tych błędów nie popełniać znów, kolejny raz. Tym bardziej się cieszę, że już nie mam kontaktu z nią. Ona jest osobą bardzo konfliktową, praktycznie ze wszystkimi szuka spięcia, podważa reputację, kompetencję praktycznie każdego człowieka ze swojego otoczenia. Wg mnie nadawałaby się bez dwóch zdań do polityki. Zawsze musi być tak, jak ona chce, kompromis faktycznie jest jej obcy, gdyby nie ja nie wiedziałaby nawet, co oznacza to określenie... Oj ona rozpuszczała o mnie i nie tylko o mnie różnego rodzaju plotki, sam nie wiem, co mnie w niej swego czasu urzekło, gdy się spotykaliśmy, to praktycznie non stop się kłóciliśmy, rozumiem- czasami kłótnia jest potrzebna, ale nie cały czas. Z tego, co wiem, ona miała już w życiu kilku partnerów i zdecydowanie nie ma co się dziwić, że z żadnym jej nie wyszło, że wszyscy mieli jej dość, być może ona na dłuższą metę nie nadaje się do związku, do bycia z drugą osobą. Moja była jest nie dość, że toksyczną, to jeszcze dominującą osobą. Dziwie się sobie, że ponad 6 lat z nią i tak wytrzymałem w związku. Ona jest typem nr 1- cały czas jest przekonana o tym, że ona jest najlepsza, inni są gorsi, czy są wręcz nikim. Ten typ idealnie do niej pasuje. Mam ponadto wielu znajomych, którzy należą do tej drugiej grupy- kocham i zarazem nienawidzę.
A podal byś jakies przykłady jescze z jej zachowania? Bo chyba byłem w czymś podobnym z tym że niby to moja wina i wogole choć nie jestem typem konfliktowca i nie krzywdze osoby na której mi zależy to chyba dyskwalifikuje mnie jako toksyka. Choć też zdaje sobie sprawe ze mam wady i jakieś demony w sobie, ale to nik nie jest idealny.
@@Frajdey1945 Ogólnie skupiała się tylko na swojej osobie moja była, od znajomych wiem, iż należy mi się medal, że tyle czasu z nią wytrzymałem ;)
@@MrJanek91 ja rok i wciaz mamy kontakt i ja kocham :(
Masz jakiś e-mail?
@@Frajdey1945 To współczuję, ja absolutnie nie mam już z byłą kontaktu, nawet gdy świeżo po rozstaniu jeszcze coś do niej czułem, mimo iż tak mnie potraktowała, to wolałem dla bezpieczeństwa, odcięcia się od niej, dla spokoju usunąć z nią kontakt, zablokować na fb, teraz mam od dawna od niej spokój. Nawet do tego doszło, że zacząłem się zastanawiać, jakim cudem byłem z tego typu osobą ponad 6 lat... Ale już wiem, że przynajmniej będzie to lekcja na przyszłość, nauka- drugi raz tego błędu nie zrobię.
Bardzo bardzo bardzo dziękuje za ten materiał. Byłam w związku z taka osoba. Sama należę do HSP wiec WKO z HSP to chyba najgorsza mieszanka wybuchowa. Ten związek doprowadził mnie do choroby psychicznej, mam nerwica lekowa, z która jest bardzo trudno żyć. Uważajcie na takie osoby, szczególnie przestrzegam HSP. Jesteście zbyt wrażliwi, żeby związek z taka osoba udźwignąć. Pozdrawiam i życzę szczęścia Bea
Czasami slodko mowia....tylko skutek tego, slodki nie jest...
bardzo lubię tego słuchać na spacerach. Mam nadzieję że te materiały nie są pustą papką która mądrze brzmi dla nas, nieświadomych amatorów psychologii.
Dziękuję.
Dziękuję
A co wtedy jeśli to my a nie oni jesteśmy toksyczni?
Róbmy coś z tym;) Świadomość swoich "toksycznych" schematów to pierwszy, kluczowy krok do zmiany
@@CzowiekAbsurdalny będzie jakiś filmik na ten temat? Jeśli tak to z góry bardzo dziękuję
+ co zrobic jak jestem toksyczna kurwom
@@shiro5603 nie dawaj na lewo jak moja była, ale ten materiał już mi tak porobił na dyni ze to ja uważam się za toxic chociaż ona się puściła i mnie nie szanowała i nie spędzała czasu xD
Powinnam pokazać ten film osobie toksycznej? Pomógłby coś jej zrozumieć czy byłoby to błędem?
Zależy czy osoba toksyczna będzie chciała oebjrzeć ten film.
Ja tam bym nie ryzykował. Chyba, że osoba toksyczna zmieniła się do takiego stopnia, że będzie chciał obejrzeć 20 min film i że mnie nie zignoruje
Ja właśnie od dziecka widziałam, że ogólnie ludzkie preferencje są bardzo "ewolucyjne", wszystko kręci się wokół seksu, przynależności go grupy, lub uznaniu, to znów wraca do seksu, ogólnie przyjętych cech świadczących o zdrowiu i na końcu do reprodukcji. To wszystko jest owinięte w bawełnę bo jesteśmy trochę bardziej skomplicowani niż muszka owocówka, szczególnie przy tym pierwszym poznaniu jesteśmy nastawieni na dobrą prezentację, wtedy najbardziej zwracamy uwagę na wygląd danej osoby. Ludzie samotni, single, także wyglądają dużo bardziej atrakcyjnie niż w całej reszcie naszego życia, kiedy są w stałym związku.
Odnośnie wzrostu ja jestem wysoka 178 cm z czego zawsze się bardzo cieszyłam że względu na uprawiane sporty, ale zadawano mi pytania "a ciekawe jak wysoki będzie twój partner" i tak jak nigdy świadomie nie szukałam wyższego mężczyzny, bo jest wiele innych cech, które cenię bardziej, tak mój partner ma 2 m wzrostu, przypadk? Nie sądzę :D Jego wysoki wzrost szedł w parze wraz z innymi wysoko pożądanymi cechami, które kształtowały się wraz z reakcją społeczną, która jest bardzo pozytywna. To kształtowało pewność siebie itd. wszystko się zapętla. Pętla przyczynowa.
Ciekawy temat
najgorsze jest to, ze taka osoba nie chce pracować nad sobą, nie przyjmuje żadnych argumentów i bez konca stosije szantaż emocjonalny. Naprawdę czuję, że ta osoba mnie niszczy a ponieważ jest to członek mojej rodziny całkowita izolacja nie wchodzi w grę. Bardzo trudna sytuacja
Bardzo fajna jest w temacie "toksyczności ludzi" książka, ktorej polski tytuł to "Odzyskaj Siebie" napisana przez Jacksona MacKenzie.
No bardzo ciekawy temat 🌻👍🌻👍💪
Wg mnie szkoda zycia na tego typu jednostki. Za wszelka cene unikac jak ognia.
Czasem jest ciężko ale można próbować się dystansować chociaż.