Zdawałem egzamin w ubiegłym sezonie i jedno z moich pierwszych spostrzeżeń już w czasie samodzielnej jazdy było takie, że szkoła nauki jazdy nie uczy jak jeździć, ale jak zdać egzamin. Myślę, że ważne jest aby przyszli motocykliści mieli tego świadomość.
Jeśli na kursie nauczyłbyś się jeździć, to nie zdałbyś egzaminu ;D A tak poważnie to tak, świadomość tego, że tak na prawdę nic się nie potrafi jest ważna ale to nie jest też tak, że po x km już będziesz bezbłędny. Jestem zdania, że po prostu trzeba doskonalić swoje umiejętności cały czas ;)
Szkoła uczy cię jeździć na pewnym etapie. Chcesz przejść następny musisz się doszkolić. Szkolenie na torze. Jeżdzę tyle lat co roku się szkole. Co roku uczę się. Nie istnieje szkoła kurs która by cię wszystkiego nauczyła przez 20 godzin.
Mam pobne odczucia. Z 20 h 15h kręcilem 8 po placu. Nie mówię, że manewrowanie jest nie potrzebne ale zbyt mało było informacji takich jak w tym filmie.
W Bydgoszczy np jest szkola, ktora prowadzi kursy tylko kat. A, prowadzona przez pasjonatow, motocyklistow, ktorzy rozszerzaja tez wiedze o inne kwestie(przeciwskret, hamowanie awaryjne z ominieciem przeszkody, schodzenie na kolano. Szkola na 2 kolach, polecam ;)
@@Adwenczer Ja zdawałem w UK, i z teego co zauważyłem - szkoła to była grupa ludzi która zajmowała się tylko i wyłącznie motocyklami, i to jak widać zapalonymi, bo dziadek, który mnie szkolił miał72 lata, a jeździł od dziecka. Nie było jakiejś określonej ilości godzin do wyjeżdżenia, tymbardziej, że tutaj można, i większość tak robi - nie posiadając żadnego prawka zrobić taki jednodniowy kurs CBT który uprawnia do jazdy 125tkąz "elką" przez dwa lata, więc szkolenie samo w sobie na wyższe kategorie nie skupiało się tyle na uczeniu zasad ruchu drogowego, co bardziej na technice i bezpieczeństwie jazdy, oraz podstawowych manewrach.
To o czym mówisz, to znana technika. Super, że sam do tego doszedłeś. W Polsce jednak tego nie uczą, bo póki co brak wystarczająco doświadczenia. Były próby, jednak nasi wiedzą lepiej. Szerokości.
Super filmik . Lepiej przejechać zakręt z mniejszą prędkością niż nie pokonać go i wylądować pod innym samochodem . Zdrowy rozsądek najważniejszy . A wyścigi to na torze i pamiętajcie że na drodze publicznej nie jesteście jedynymi jej użytkownikami .
Hej. Młody kolega a sporo wie. Zgadzam się. Generalnie zasada jest jasna i uniwersalna. Mówił o niej jeden z najlepszych kierowców rajdowych 20 wieku w PL - Marian Bublewicz. Według mnie sprawdza się ten model znakomicie. Plan na zakręt. Żadnego kombinowania w trakcie pokonywania łuku. Po prostej hamujemy zrzucamy biegi, składamy się w zakręt, trzymamy odpowiednią prędkość po przejściu szczytu tj. Uzyskanie widoczności przyspieszamy. Lepiej trafić z punktem hamowania nawet nieco za wcześnie niż go spóźnić. Kluczowy jest spokój w łuku i minimalizacja korekt. Na finiszu gdy jest pewność dynamicznie dojeżdżamy trzymając motocykl w pochyleniu w finiszu zakrętu. Reszta zależy od tempa jakie chcemy mieć. W/w model będzie funkcjonalny przy niskich jak i wyższych prędkościach. Do tego co napisałem wcześniej ważny jest także tor jazdy. To temat na inną opowieść zwłaszcza w kontekście wypuszczenia moto. Pozdrawiam
Fajny film. Przeciwskręt i branie z "głową" każdego zakrętu to fundament który musi wejść w krew każdemu. Prawdziwa frajda na moto jest wtedy, gdy sam zauważysz że czujesz się pewnie, bez spiny , stresów czy przygotowywania się na siłę do kolejnego winkla- to raczej dla młodych bikerów. Nie ma się co śpieszyć i przeceniać swoich możliwości bo można zapłacić najwyższą cenę. Grunt to świadomość i jazda z łbem na karku a na moto nawet samemu można przeżyć niesamowite chwile. To jest właśnie w tym najpiękniejsze.
z tym odkręceniem manetki na maksa po pokonaniu połowy zakrętu to bez przesady, bo mocniejsze maszyny od tej w filmie nauczą nas latać nad motorem- dużo pokory do maszyn,drogi i losu- powodzenia.
Dzisiaj odebrałem prawo jazdy kat. A i boję się pierwszej jazdy. Kompletnie nie mam wiedzy jak mam pokonywać zakręty nie mówiąc o całej technice jazdy. Muszę posiłkować się filmami z YT i poradami od kolegi. Jutro jadę na pierwszą przejażdżkę xd Dzięki za film :)
Dzieki za konkrety. Przeczytałem wszystkie opinie, z przeczytanych najbardziej wymadrzają się osoby które jeżdżą w koło komina. Najbardziej jest trafna opinia, że należy jeździć na miarę swoich umiejętność. Ja mieszkam w rejonie Gór Slonnylch (Trasa Sanok-Przemyśl). Technika pokonywania zakrętów jest tak jest naprawę skomplikowana (wpływ może mieć nawet nie dotarta opona np. niedawno założona). Można zobaczyć różne filmiki z tej trasy i naprawdę lepiej trochę zwolnić i odprostować niż przesadzić (to nie żaden wstyd) świadczy o tym krzyż stojący na jednym z zakrętów. Reasumując zapraszam wszystkich do przejechania całej trasy (Sanok - Przemyśl nie tylko Gór Słonnych) w pełnym złożeniu. LWG
I tutaj dobrze mówisz. Często jak jedziemy w grupie to spora część zazwyczaj nowych kolegów stara się położyć maszynę jak inni bo inaczej będzie wstyd. No niestety. Ja na szczęście nigdy tak nie miałem. Wszyscy koledzy pokupowali ściągacze A ja rodzynek hondę magne. Bardzo wygodny motocykl.
Dobrze gadasz,.. podobne sprawy omawiam ze znajomymi kolegą bo jezdze od dziecka , od motorynki przez inne (hayabusa4 latka tez była) . Uwazam że ten kanał jest wartosciowy . Ja polecam i gratuluje. Oby tak dajel kolego :)
W sumie, ciekawa teoria co do jazdy. ;) I chyba już gdzieś o niej czytałem... Bo coś kojarzę ten spóźniony szczyt. ;) Ale osobiście jeżdżąc już od ponad 10-ciu lat, tak naprawdę nie zwracam uwagi na to jak jadę. Nie myślę o tym czy przyśpieszać, zwalniać, jak się złożyć, czy wyciągnąć kolano i gdzie szukać szczytu. Tylko po prostu wchodzę w zakręt i już. ^^ I jeżeli dany zakręt widzę cały z daleka, wchodzę czasem szybciej i pewniej. Ale jeżeli zakrętu nie widzę, lub widzę tylko jego zarys, zdecydowanie zwalniam aby mieć zawsze zapas na ucieczkę, do hamowanie czy korektę szczytu. Mówiąc inaczej, dla bezpieczeństwa nie znane zakręty lub niewidoczne, pokonuję na 50% możliwości. A jeżeli zakręty znam i są widoczne, pokonuję je na 60-70% możliwości. Ewentualnie jeżeli tego samego dnia przejeżdżam dany zakręt po raz drugi, lub jest w pełni zakręt przejrzysty i widoczna nawierzchnia, no to pokonuję go w 80% możliwości. Ale gdy tak się teraz bardziej zastanowię, to w sumie z własnego już wyjeżdżenia, może i można to nazwać doświadczenia, kompletnie nieznane i niewidoczne zakręty faktycznie pokonuję z opóźnionym szczytem. ;) Aczkolwiek równie często pokonuję je nie przekraczając środka swojego pasa ruchu. I głównie to dotyczy zakrętów w prawą stronę. Gdzie tak naprawdę w krytycznej sytuacji, nasza reakcja obronna może wcisnąć przedni hamulec. A wiadomo jak to się kończy. ^^ A mając tą pewność że jesteśmy jednak bliżej prawej krawędzi w prawym zakręcie, daje nam to bezpieczeństwo i nie powoduje tak reakcji obronnej. :) No ale, myślę że ilu jest bardziej doświadczonych kierowców, tym jest wszystkich technik jazdy. ^^ Ale dla świeżych kierowców, każda nauka dowolnej z technik jest czymś dobrym! Bo sam pamiętam moje zaskoczenie podczas obejrzenia pierwszy raz filmu "Biblia pokonywania zakrętów", ile tego wszystkiego jest, jednocześnie wszystko w tym filmie miało odzwierciedlenie w prawdziwej jeździe, a już wtedy z dobre 3-4 lata jeździłem. A później po raz kolejny byłem zaskoczony, jak dużo daje wiele różnych aspektów zawartym w tym filmie. Po czym obejrzałem go wiele razy, a kolejno zacząłem co nie co czytać na temat techniki jazdy w zakręcie. I ogólnych technik jazdy związanych z motocyklami. A wręcz nadal łapię się na tym, że dowiedziałem się coś nowego. ;)
Super! Dzięki za tak rozbudowany komentarz oraz podzielenie się doświadczeniem i opinią. To dużo wnosi to tematu, bo każdy może skorzystać. Raz zobaczyć coś tam na filmie a dwa przekonać się jak tego typu sprawy odbierają inni motocykliści. Każdy ma jakieś spostrzeżenia i one są niezwykle cenne. Wszyscy się cały czas uczymy, trafiamy na inne sytuacje i inaczej je widzimy ;) Dużo jest racji w tym co piszesz i dobrze, że też stoisz po stronie rozsądnie myślących motocyklistów :) Pozdrawiam
To jeśli można, odkopię... U D.L.Hougha to teoria którą trzeba było sobie wyobrazić, i osobiście miałem z tym mega problem. Dzięki temu filmikowi mam wyłożone jak krowie na miedzy 😃 Dziękuję Grizzly, w ciągu kilku minut obrazowo wyjaśniłeś jazdę na przesunięty apex. Najlepszego!
Jest tylko jedna technika - taka żeby wrócić żywym do domu. Jak ktoś zapie..dala to może mieć najlepszą technikę a prędzej czy później źle się to skończy bo żwiru, dziury czy plamu oleju nie przewidzi
Przydatny materiał. Jadąc w motopodróż napotykamy też drogi z lekkim terenem. Może odcineczek o tym jak jeździć po lekkim terenie, na co uważać i czego unikać żeby się nie poskładać?
Cześć... Ciekawy film. To prawda, że najlepiej przyjąć jeden sposób pokonywania zakrętów i dopracować go do perfekcji. Przede wszystkim rozwaga... Dodatkowy plus za wrzucanie materiału w "martwym" sezonie. Pozdrawiam
No i na taki film chciałem trafić 😃 zaraz po poczatku sezony poćwiczę z Twoimi wskazówkami, szczególnie na drodze z Wisły do Szczyrku (poznałem zakręty? 😉). Dzięki wielkie i życzę dużo zdrowia 😉 Leci sub!
Witam Mam lat 64 i na urodziny kupiłem Hondę VFR 750 F. Umiejętności trochę zardzewiały (tak ze 35 lat przerwy) lecz dzięki takim materiałom i dość obszernej i dobrej literaturze staję powoli na nogi sorry koła.
Mam 51 lat i przerwy w jeździe motocyklem 32 lata, zresztą spowodowana wypadkiem na Cezet 250 z powodu braku umięjętności skladania się w zakrętach. A o tych punktach co mówi kolega w tym filmie to nie miałem pojęcia. Wszedłem zbyt szybko w zakręt (90km/h) i już z niego nie wyszedłem. Mi nic się nie stało bo zostałem w rowie, ale Cezetka przeleciała i poszła dalej, skończyła marnie. Uraz do motoru i jazdy został na 30 lat. Teraz kupuje Honda CBF250 lub Suzuki GN250 i właśnie doszkalam się na takich filmikach instruktażowych.
Fajny film . Jazda motocyklem typu adv enduro trochę różni się od jazdy na ścigaczu . Bo jest trochę wyższy , środek ciężkości wyżej inne opony . W sumie trzeba poznać Moto i jego możliwości i wtedy uczyć techniki jazdy na nim ( doskonalenia) .
Dzięki, dokładnie tak dlatego też raczej nie wypowiadam się o jeździe sportowej bo nie mam zbytnio doświadczenia. Tak jak piszesz każdy motor zachowuje się i prowadzi nieco inaczej, no i trzeba jakoś tam go po czasie odpowiednio wyczuć
To co powiedziałeś w tym filmie jest bardzo trafne i przydatne, ale tę technikę wykorzystuje nawet każdy dobry kierowca samochodu i są to naturalne, intuicyjne odruchy, o których nawet się nie myśli. Miałem nadzieję, że opowiesz coś bardziej o sposobie pochylania się, przeciwskręcie itp. bo to jest umiejętność, której trzeba się nauczyć.
Niby to o czym mówisz się wie bo wynika to z tzw. odruchów bezwarunkowych nabytych przez dziesiątki lat jazdy , dlatego dobrze posłuchać by upewnić się że są właściwe. Łapa i Su.za dobre podejście do tematu
heyo mam pytanko dzis wrocillem z traski 500 km zakretow mi nie brakowalo czyt temperaturaz w sloncu i lodowaty wiatr polnocny cos zmienia jezeli chodzi o branie zakretow?? bo osobiescie inaczej biore zakrety
Powiem Ci jedną rzecz - "apexowanie" (na ślepych) naraża motocyklistę na to, że pocałuje się z logo koncernu samochodowego - mistrzowie kierownic mają tendencje do wypadania na zewnątrz (dodatkowo, przewaga przednionapędowców), oni nie "apexują", także...z głową ;)
Ja bym to określił prościej, nie widzisz dalszej drogi to zwolnij. 6:47 nic nie musisz śledzić bo widzisz samochód z przodu który nie zwalnia, oczywiście zachowujesz bezpieczny dystans do niego.
Przyczepność opony zwiększa się w miarę pochylenia motocykla bo zwiększa sie powierzchnia styku z asfaltem. Krytycznym jest moment osiągnięcia brzegu opony kiedy ta przyczepność diametralnie spada z powodu zmniejszenia powierzchni styku.
WSZYSTKO fajnie ale pod warunkiem że nie kedzie za blisko ktoś z tyłu i mu nie zajeżdżasz drogę. Ja staram się jednak zwolnić przed zakrętem,gorzej jesli zakręt pojawia sie nagłe i co wtedy? Zwalniać nagle-ryzyko😲🤔☹️
Rozłożenie masy motocykla w trakcie pokonywania zakrętu jest bardzo istotne. Nie zwlekamy zbyt długo z otwarciem przepustnicy i nie dążymy do jak największego kątu złożenia, w ten sposób zyskujemy więcej stabilności.
Jak pokonać psychikę? Mianowicie strach przed tym, że opony puszczą w zakręcie, bo napotkam tam ziarenko piasku czy asfalt nie będzie nagrzany, bądź też opony. Naprawdę jadąc nawet nie za szybko gdy się złożę nie puszczą mi te opony? Opony mam super. Ale widzę, że ja jeżdżę kwadratowo w porównaniu do innych, gdy widzę jak na rondzie motocyklista się składa i przejeżdża 3 razy szybciej ja jadę jak na szpilkach, bo się boję uślizgu. A on ma super przyczepność i nie umiem jakoś sie przekonać, że ja też taką mam.
Problem leży nie w sprzęcie a w Twojej głowie więc najlepszym rozwiązaniem będzie wybranie się na tor, na jakieś szkolenie i sprawdzenie jakie są granice, wtedy może jakiś dobry instruktor pokaże, jak jeździć szybciej pewniej przy zachowaniu odpowiedniej kontroli i przyczepności
Adwenczer właśnie wiem, ze to wszystko leży we mnie. Pojechałem sobie na przejażdżkę ostatnio i spróbowałem o tym nie myśleć i było o wiele lepiej. Dużo mi brakuje, ale z kilometrami to przyjdzie. Na tor chętnie bym się wybrał, ale tu nasuwa się pytanie jaki i kolejny strach o wywrotkę na torze. Wiadomo ze bezpieczniej na torze ale również jest niebezpiecznie, a nie darowałbym sobie poniszczenia mojej Hondy. Najchętniej jak już wybrałbym się na tor gdzie prędkości maksymalne byłyby w granicach 120 km/h może więcej trochę, ponieważ nie zależy mi na „zapierdalaniu” tylko na technice. No i mniej bym się bal, a także na szybszym torze byłbym zawalidroga😃
Dopóki się boisz nic sobie nie zrobisz. Ja składa lek sie na nie jednym motocyklu A na obecnej hołdzie oponę mam płaską. Motocykl też wymusza pewną postawę
I pewnie masz wtedy takie uczucie konieczności prostowania, podciągania motocykla, jeszcze trochę, jeszcze trochę aż w końcu widać zakręt i dopiero wtedy jedziesz. Też mi się tak czasami zdarza i powoduje to, że brakuje płynności i pewności w zakręcie. Przetestuj w sezonie może akurat zauważysz różnicę ;) Pozdrawiam
@@Adwenczer Dokładnie tak jak piszesz, w maju włączę w życie Twoje rady. Ostatnio oglądałem film "Biblia pokonywania zakrętów. Przyspieszenie II" można z niego wyciągnąć podobne wnioski. Muszę przełamać reakcję obronne, na początku sezonu odwiedzę tor i wypożyczę moto które od ewentualnego szlifa będzie ubezpieczone i należycie opancerzone ;) Pozdrawiam.
Pierwsze słyszę, żeby szczyt zakrętu (APEX) ustalać w połowie zakrętu. Zawsze, od lat, jesli chce optymalnie przejechać szczyt zakrętu łapie się na ok 2/3 zakrętu. I to nie tylko moto ale także samochodem. Bardzo łatwo to przetestować. Jeśli APEX złapiemy w połowie to od razu nas wypluwa na zewnątrz. Dopóki mamy margines błędu to się wybronimy ale gorzej jak jedziemy na krawędzi możliwości
Jest ok. że powstają takie filmy . Jednak jak ktoś chce dowiedzieć się o wiele więcej proponuję parę pozycji książkowych i do tego pełnometrażowy film . Pierwsza książka to "Motocyklista doskonały" a drugi "Biblia pokonywania zakrętów" tego samego autora . Poza tym warto pojechać na tor , dobre miejsce do nauki . Pozdrawiam wszystkich
Szacun za to, że nie powielasz tego głupiego mitu, że przez zakręt trzeba jechać przez cały czas na gazie. Biblia Zakrętów niestety namieszała na rynku - szczególnie teraz, jak wiele osób udostępnia ten przestarzały instruktaż, który już dawno powinien zostać zutylizowany.
No dobra. A teraz tak z punktu widzenia początkującego z motorem 125. Zbliżam się do zakrętu w prawo. Za mną jedzie auto często między 80-110 km ( Zależy jakie auto i jaki wariat w aucie). To ja teraz przed tym autem muszę zjechać z prawej strony na lewo do środka jezdni żeby ustawić się do szukania tego dalszego apexu. Tym samym pcham się pod koła samochodom jadącym często szybciej za mną. Bo ja mam 125 cm więc przecież nie będę wchodził w zakręty mając 90 na liczniku gdzie te 90 to już max mojej mocy. Czy ja coś pokręciłem może ?
Tutaj się już kłania niestety kultura i umiejętności wielu polskich kierowców którzy kochają jechać na zderzaku i poganiac. Dobra rada jak widzisz w lusterku że ktoś Ci siedzi na ogonie nie zachowując odpowiedniej odległości to staraj się jechać płynnie bez gwałtownych zmian prędkości. A jak jest możliwość do wyprzedania dla takiego z tyłu to zjedz do prawej a nawet zwolnij żeby z niej skorzystal. Lepiej nie mieć debila za plecami na dłuższą metę 2 trasie :)
Powinieneś zawsze jechać środkiem jezdni, nie jedziesz na rowerze. Jak będzie chciał to Cię wyminie. I łuków nie bierz 90 tka tylko 80 żebyś miał moc na wyjście z zakrętu. Poznaj swoje ograniczenia. Mówię z swoich wcześniejszych doświadczeń łącznie na Varadero zrobiłem 12 tys kilometrów w tym trasę Szwajcaria - Polska i z powrotem -3 tyś kilometrów
Moja technika pokonywania zakretow jest chyba najwlasciwsza i NAJBEZPIECZNIEJSZA. Zblizajac sie do zakretu zwolnij na tyle zeby podnozek mial sporo odleglosci do zetkniecia z nawierzchnia, i najlepiej go przyspawaj by sie nie skladal jesli nie masz gmoli ochronnych bo jak opona sie slizgnie to stopa zmiazdzona i noga do kolana rozgruchotana. Sztywny podnozek i utrzymanie kierownicy uratowal mnie od kalectwa, zdarlem kolano, posladek gume od podnozka i manetke od kierownicy. "DODTOSUJ PREDKOSC DO WARUNKOW JAZDY"
Rozumiem mniej więcej co masz na myśli ale "podnóżek jak najdalej od nawierzchni" to w zasadzie to samo co mniejsze złożenie w zakręcie i większa rezerwa na oponie. Prędkość - dobra zgadzam się jest ważnym czynnikiem ale prawda jest taka że bardzo ciasne górskie serpentyny nawet przy 20km/h pokonane bez jakiejkolwiek techniki mogą być bardzo niebezpieczne i tu nawet maksymalne zwolnienie nie ratuje sytuacji bo się stoczysz więc można powiedzieć że jest wręcz przeciwnie. Dlatego technika jest ważna, żeby operować odpowiednio gazem i hamulcem, odpowiednio w zakręt wjeżdżać, patrzeć, używać przeciwskrętu i prawidłowo wyjeżdżać. Jeśli jedziesz na serpentynie w dół i nie zredukujesz odpowiednio biegu i nie będziesz miał kontroli nad gazem to wciśnięcie sprzęgła spowoduje znaczne przyspieszenie i wylecisz z zakrętu a przecież w dobrej wierze będziesz chciał przyhamować dla bezpieczeństwa. Więc ogólnie mam na myśli dużo więcej spraw a nie tylko z jaką prędkością się wjeżdża i wyjeżdża. Myślę że wiesz o co mi chodzi. Jazda na "kwadratowo" nie rozwiązuje problemu ani trochę. A jak jedziesz obładowany i dodatkowo w deszczu to decydują detale a i tak nie jedzie się na czas, nie musisz być pierwszy itd., to cała reszta właśnie gwarantuje bezpieczeństwo ;) Pozdrawiam
@@Adwenczer jak sie jedzie w dol to jasne jest ze nikt nie bedzie pedzil i kladl sie w zakrety, ja jadac w dol tez dostosowuje predkosc do warunkow jazdy a nie pozwole motocyklowi leciec w dol tylnym hamulcem zazwyczaj bo to dziala tak jak spadochron ciezar przodem spowalniacz za ciezarem taka jest fizyka, kazdy wjezdza na wiadukt i zjezdza to zadne ufo. Jadac przepisowo i z dostosowaniem predkosci do warunkow jazdy zaden zakret ani rondo nie jest nawet malutkim problemem.
Super bo bede jezdzil moj pirwszy sezon od ponad 10 lat i jeszcze nie hamowac na zakrecie przednim hamulcem i bieg na zakrecie odpowiedni. Przeciwskret tez lekko to pochylu
Zakręty w lewo rozpoczynamy blisko prawej krawędzi jezdni zakręty w prawo bliżej osi jezdni. Nie jedziemy jak samochód tylko opóźniamy moment skrętu. Dobrze kombinuję?
Podczas jazdy samochodem stosuje się tę samą technikę. To jest technika znana od dawna, o ile pamiętam to lansował ją jeszcze Sobiesław Zasada w książce "Uwagi i rady Sobiesława Zasady". Ogromną zaletą takiej jazdy w zakręcie jest wyraźnie odczuwalne zmniejszenie siły odśrodkowej na wyjściu z zakrętu, a więc tam, gdzie najczęściej dochodzi do poślizgu.
W długich podróżach pomaga mi nawigacja bo ona mi pokazuje co mnie czeka. Jednak toco mówisz to prawda, motor to nie samochód, zupełnie inaczej się prowadzi, bezpieczeństwo zalezy tak jak mówisz od takich rzeczy, które dla kierowcy auta są nawet niezauwazalne
Zdawałem egzamin w ubiegłym sezonie i jedno z moich pierwszych spostrzeżeń już w czasie samodzielnej jazdy było takie, że szkoła nauki jazdy nie uczy jak jeździć, ale jak zdać egzamin. Myślę, że ważne jest aby przyszli motocykliści mieli tego świadomość.
Jeśli na kursie nauczyłbyś się jeździć, to nie zdałbyś egzaminu ;D A tak poważnie to tak, świadomość tego, że tak na prawdę nic się nie potrafi jest ważna ale to nie jest też tak, że po x km już będziesz bezbłędny. Jestem zdania, że po prostu trzeba doskonalić swoje umiejętności cały czas ;)
Szkoła uczy cię jeździć na pewnym etapie. Chcesz przejść następny musisz się doszkolić. Szkolenie na torze. Jeżdzę tyle lat co roku się szkole. Co roku uczę się. Nie istnieje szkoła kurs która by cię wszystkiego nauczyła przez 20 godzin.
Mam pobne odczucia. Z 20 h 15h kręcilem 8 po placu. Nie mówię, że manewrowanie jest nie potrzebne ale zbyt mało było informacji takich jak w tym filmie.
W Bydgoszczy np jest szkola, ktora prowadzi kursy tylko kat. A, prowadzona przez pasjonatow, motocyklistow, ktorzy rozszerzaja tez wiedze o inne kwestie(przeciwskret, hamowanie awaryjne z ominieciem przeszkody, schodzenie na kolano. Szkola na 2 kolach, polecam ;)
@@Adwenczer Ja zdawałem w UK, i z teego co zauważyłem - szkoła to była grupa ludzi która zajmowała się tylko i wyłącznie motocyklami, i to jak widać zapalonymi, bo dziadek, który mnie szkolił miał72 lata, a jeździł od dziecka. Nie było jakiejś określonej ilości godzin do wyjeżdżenia, tymbardziej, że tutaj można, i większość tak robi - nie posiadając żadnego prawka zrobić taki jednodniowy kurs CBT który uprawnia do jazdy 125tkąz "elką" przez dwa lata, więc szkolenie samo w sobie na wyższe kategorie nie skupiało się tyle na uczeniu zasad ruchu drogowego, co bardziej na technice i bezpieczeństwie jazdy, oraz podstawowych manewrach.
Jestem w trakcie kursu na prawko i to jest bardzo przydatna rzecz. Stworzyłem też playlistę odnośnie zostania motocyklistą
Czytałem o tej metodzie w kilku materiałach, ale dopiero u Ciebie zostało to fajnie objaśnione i zwizualizowane. Dzięki za materiał
Kolego bardzo dobrze mowisz. Szkoda ze wiekszosc motocyklistow do niego nie dotrze... Dziekuje za prace wlozona w ten film. Jest najlepszy na youtube.
To o czym mówisz, to znana technika. Super, że sam do tego doszedłeś. W Polsce jednak tego nie uczą, bo póki co brak wystarczająco doświadczenia. Były próby, jednak nasi wiedzą lepiej. Szerokości.
Tak oczywiście nie jest to nic nowego natomiast rozbudowałem to o moje spostrzeżenia ;) Pozdrawiam
Super filmik . Lepiej przejechać zakręt z mniejszą prędkością niż nie pokonać go i wylądować pod innym samochodem . Zdrowy rozsądek najważniejszy . A wyścigi to na torze i pamiętajcie że na drodze publicznej nie jesteście jedynymi jej użytkownikami .
Super Film... dziekuje I pozdrawiam
Dobre zdroworozsądkowe podejście. Pozdrawiam.
Dzięki ;)
Hej. Młody kolega a sporo wie. Zgadzam się. Generalnie zasada jest jasna i uniwersalna. Mówił o niej jeden z najlepszych kierowców rajdowych 20 wieku w PL - Marian Bublewicz. Według mnie sprawdza się ten model znakomicie. Plan na zakręt. Żadnego kombinowania w trakcie pokonywania łuku. Po prostej hamujemy zrzucamy biegi, składamy się w zakręt, trzymamy odpowiednią prędkość po przejściu szczytu tj. Uzyskanie widoczności przyspieszamy. Lepiej trafić z punktem hamowania nawet nieco za wcześnie niż go spóźnić. Kluczowy jest spokój w łuku i minimalizacja korekt. Na finiszu gdy jest pewność dynamicznie dojeżdżamy trzymając motocykl w pochyleniu w finiszu zakrętu. Reszta zależy od tempa jakie chcemy mieć. W/w model będzie funkcjonalny przy niskich jak i wyższych prędkościach. Do tego co napisałem wcześniej ważny jest także tor jazdy. To temat na inną opowieść zwłaszcza w kontekście wypuszczenia moto. Pozdrawiam
Fajny film. Przeciwskręt i branie z "głową" każdego zakrętu to fundament który musi wejść w krew każdemu. Prawdziwa frajda na moto jest wtedy, gdy sam zauważysz że czujesz się pewnie, bez spiny , stresów czy przygotowywania się na siłę do kolejnego winkla- to raczej dla młodych bikerów. Nie ma się co śpieszyć i przeceniać swoich możliwości bo można zapłacić najwyższą cenę. Grunt to świadomość i jazda z łbem na karku a na moto nawet samemu można przeżyć niesamowite chwile. To jest właśnie w tym najpiękniejsze.
Dokładnie to co piszesz to samo sedno sprawy ;)
@@Adwenczer Dokładnie jak piszesz, ale ja u kolegi z filmu przeciwskrętu nie widziałem :)
Dzięki za informację do przemyślenia!
Bardzo fajne video. Praktyczna porada. Jasno wyjaśnione.
Dziękuję
z tym odkręceniem manetki na maksa po pokonaniu połowy zakrętu to bez przesady, bo mocniejsze maszyny od tej w filmie nauczą nas latać nad motorem- dużo pokory do maszyn,drogi i losu- powodzenia.
Z moich skromnych doświadczeń - zawsze odrobinkę wolniej niż mi się wydaje, że mogę i patrz gdzie jedziesz. Ale ja się ciągle uczę 👍.
Fajnie uczy więcej takich przejrzystych filmów.
Dzisiaj odebrałem prawo jazdy kat. A i boję się pierwszej jazdy.
Kompletnie nie mam wiedzy jak mam pokonywać zakręty nie mówiąc o całej technice jazdy.
Muszę posiłkować się filmami z YT i poradami od kolegi.
Jutro jadę na pierwszą przejażdżkę xd
Dzięki za film :)
Na spokojnie z głową i wysztko będzie okej :D Pozdrawiam i powodzenia
Taknz ciekawości. Żyjesz koluniu po tej przejażdżce...?
@@pjotermlawa Coś nie odpisuje...
Jak dla mnie to bardzo bardzo zrozumiale tłumaczysz......jest to mega przydatne już prubowałem .Mega wygodnie👍👍👍👍👍👍👍😎
Fantastyczne wideo... Dziekuje za bardzo dobre wyjaśnienie 😊
Bardzo fajne podejście do tematu, jasny przejrzysty komentarz. Pozdrowienia.
Dzięki, pozdrawiam
Rozsądne podejście. Fajny filmik :)
Dzieki za konkrety. Przeczytałem wszystkie opinie, z przeczytanych najbardziej wymadrzają się osoby które jeżdżą w koło komina.
Najbardziej jest trafna opinia, że należy jeździć na miarę swoich umiejętność. Ja mieszkam w rejonie Gór Slonnylch (Trasa Sanok-Przemyśl). Technika pokonywania zakrętów jest tak jest naprawę skomplikowana (wpływ może mieć nawet nie dotarta opona np. niedawno założona). Można zobaczyć różne filmiki z tej trasy i naprawdę lepiej trochę zwolnić i odprostować niż przesadzić (to nie żaden wstyd) świadczy o tym krzyż stojący na jednym z zakrętów. Reasumując zapraszam wszystkich do przejechania całej trasy (Sanok - Przemyśl nie tylko Gór Słonnych) w pełnym złożeniu. LWG
I tutaj dobrze mówisz. Często jak jedziemy w grupie to spora część zazwyczaj nowych kolegów stara się położyć maszynę jak inni bo inaczej będzie wstyd. No niestety. Ja na szczęście nigdy tak nie miałem. Wszyscy koledzy pokupowali ściągacze A ja rodzynek hondę magne. Bardzo wygodny motocykl.
Dobrze gadasz,.. podobne sprawy omawiam ze znajomymi
kolegą bo jezdze od dziecka , od motorynki przez inne (hayabusa4 latka tez była) . Uwazam że ten kanał jest wartosciowy . Ja polecam i gratuluje. Oby tak dajel kolego :)
Dzięki za filmik , jak widac jest potrzebny, robisz dobrą robotę.
W sumie, ciekawa teoria co do jazdy. ;) I chyba już gdzieś o niej czytałem... Bo coś kojarzę ten spóźniony szczyt. ;)
Ale osobiście jeżdżąc już od ponad 10-ciu lat, tak naprawdę nie zwracam uwagi na to jak jadę. Nie myślę o tym czy przyśpieszać, zwalniać, jak się złożyć, czy wyciągnąć kolano i gdzie szukać szczytu. Tylko po prostu wchodzę w zakręt i już. ^^ I jeżeli dany zakręt widzę cały z daleka, wchodzę czasem szybciej i pewniej. Ale jeżeli zakrętu nie widzę, lub widzę tylko jego zarys, zdecydowanie zwalniam aby mieć zawsze zapas na ucieczkę, do hamowanie czy korektę szczytu.
Mówiąc inaczej, dla bezpieczeństwa nie znane zakręty lub niewidoczne, pokonuję na 50% możliwości. A jeżeli zakręty znam i są widoczne, pokonuję je na 60-70% możliwości. Ewentualnie jeżeli tego samego dnia przejeżdżam dany zakręt po raz drugi, lub jest w pełni zakręt przejrzysty i widoczna nawierzchnia, no to pokonuję go w 80% możliwości.
Ale gdy tak się teraz bardziej zastanowię, to w sumie z własnego już wyjeżdżenia, może i można to nazwać doświadczenia, kompletnie nieznane i niewidoczne zakręty faktycznie pokonuję z opóźnionym szczytem. ;) Aczkolwiek równie często pokonuję je nie przekraczając środka swojego pasa ruchu. I głównie to dotyczy zakrętów w prawą stronę. Gdzie tak naprawdę w krytycznej sytuacji, nasza reakcja obronna może wcisnąć przedni hamulec. A wiadomo jak to się kończy. ^^ A mając tą pewność że jesteśmy jednak bliżej prawej krawędzi w prawym zakręcie, daje nam to bezpieczeństwo i nie powoduje tak reakcji obronnej. :)
No ale, myślę że ilu jest bardziej doświadczonych kierowców, tym jest wszystkich technik jazdy. ^^ Ale dla świeżych kierowców, każda nauka dowolnej z technik jest czymś dobrym! Bo sam pamiętam moje zaskoczenie podczas obejrzenia pierwszy raz filmu "Biblia pokonywania zakrętów", ile tego wszystkiego jest, jednocześnie wszystko w tym filmie miało odzwierciedlenie w prawdziwej jeździe, a już wtedy z dobre 3-4 lata jeździłem. A później po raz kolejny byłem zaskoczony, jak dużo daje wiele różnych aspektów zawartym w tym filmie. Po czym obejrzałem go wiele razy, a kolejno zacząłem co nie co czytać na temat techniki jazdy w zakręcie. I ogólnych technik jazdy związanych z motocyklami. A wręcz nadal łapię się na tym, że dowiedziałem się coś nowego. ;)
Super! Dzięki za tak rozbudowany komentarz oraz podzielenie się doświadczeniem i opinią. To dużo wnosi to tematu, bo każdy może skorzystać. Raz zobaczyć coś tam na filmie a dwa przekonać się jak tego typu sprawy odbierają inni motocykliści. Każdy ma jakieś spostrzeżenia i one są niezwykle cenne. Wszyscy się cały czas uczymy, trafiamy na inne sytuacje i inaczej je widzimy ;) Dużo jest racji w tym co piszesz i dobrze, że też stoisz po stronie rozsądnie myślących motocyklistów :) Pozdrawiam
Dobrze usłyszeć cenne rady od doświadczonego kierowcy :)
Polecam się ;D
Bardzo fajnie pokazane i opowiedziane to, co czytałem w „Motocykliście doskonałym” Davida L. Hough. Świetne uzupełnienie przed ćwiczeniami 👍
Dzięki za komentarz ;) Ćwiczenia najważniejsze ;) Pozdrawiam
„Motocykliście doskonałym” Davida L. Hough. obowiązkowa lektura
To jeśli można, odkopię... U D.L.Hougha to teoria którą trzeba było sobie wyobrazić, i osobiście miałem z tym mega problem. Dzięki temu filmikowi mam wyłożone jak krowie na miedzy 😃 Dziękuję Grizzly, w ciągu kilku minut obrazowo wyjaśniłeś jazdę na przesunięty apex. Najlepszego!
Jest tylko jedna technika - taka żeby wrócić żywym do domu. Jak ktoś zapie..dala to może mieć najlepszą technikę a prędzej czy później źle się to skończy bo żwiru, dziury czy plamu oleju nie przewidzi
Przydatny materiał.
Jadąc w motopodróż napotykamy też drogi z lekkim terenem.
Może odcineczek o tym jak jeździć po lekkim terenie, na co uważać i czego unikać żeby się nie poskładać?
Mam taki film z jazdy na szutrach th-cam.com/video/22b9g6C1OwQ/w-d-xo.html więcej z terenu to dopiero w nowym sezonie ;)
@@Adwenczer
Kurcze jestem na etapie oglądania wszystkich Twoich filmików ale ten gdzieś mi uciekł.
Zaraz nadrobię zaległości i obejrzę.
Dzięki ;-)
PIękne dzięki za rzeczowe wytłumaczenie
Proszę bardzo
Cześć...
Ciekawy film.
To prawda, że najlepiej przyjąć jeden sposób pokonywania zakrętów i dopracować go do perfekcji.
Przede wszystkim rozwaga...
Dodatkowy plus za wrzucanie materiału w "martwym" sezonie.
Pozdrawiam
Dzięki ;)
Spoko film przydatne spostrzeżenia
No i na taki film chciałem trafić 😃 zaraz po poczatku sezony poćwiczę z Twoimi wskazówkami, szczególnie na drodze z Wisły do Szczyrku (poznałem zakręty? 😉). Dzięki wielkie i życzę dużo zdrowia 😉 Leci sub!
Witam
Mam lat 64 i na urodziny kupiłem Hondę VFR 750 F. Umiejętności trochę zardzewiały (tak ze 35 lat przerwy) lecz dzięki takim materiałom i dość obszernej i dobrej literaturze staję powoli na nogi sorry koła.
Ja mam 57 lat i zrobiłem kat A,myślałem że jestem za stary.Ale jazda na moto to sama frajda.Pozdrawiam.
Mam 51 lat i przerwy w jeździe motocyklem 32 lata, zresztą spowodowana wypadkiem na Cezet 250 z powodu braku umięjętności skladania się w zakrętach. A o tych punktach co mówi kolega w tym filmie to nie miałem pojęcia. Wszedłem zbyt szybko w zakręt (90km/h) i już z niego nie wyszedłem. Mi nic się nie stało bo zostałem w rowie, ale Cezetka przeleciała i poszła dalej, skończyła marnie. Uraz do motoru i jazdy został na 30 lat. Teraz kupuje Honda CBF250 lub Suzuki GN250 i właśnie doszkalam się na takich filmikach instruktażowych.
Mam 69 lat i pierwszy motocykl, zawsze podobały mi się motocykle, teraz realizuję swoje marzenie ucząc się jazdy od podstaw na junaku 125😊
Cześć
Super film, dla mnie bardzo pomocne.
Czy mógłbyś nagrać odcinek o technikach zmiany biegów, zwłaszcza redukcja biegów.
Pozdrawiam
Super pomocny film. Dziękuję. Pozdrowienia 👍👍👍
najlepsza technika pokonywania zakretow - ZWOLNIC PRZED!!
Najlepsza to nie ale najbezpieczniejsza ;)
I przyjebać pogarach na wyjściu...
witam!mi tez zdarzyło się zgrzeszyć nieraz na łuku-świetne rady-dziś podobną zasadę stosuję lwg!
No tak to jest ;D Pozdrawiam
Fajna technika - pozdrawiam
Dzięki. super film
Fajny film . Jazda motocyklem typu adv enduro trochę różni się od jazdy na ścigaczu . Bo jest trochę wyższy , środek ciężkości wyżej inne opony . W sumie trzeba poznać Moto i jego możliwości i wtedy uczyć techniki jazdy na nim ( doskonalenia) .
Dzięki, dokładnie tak dlatego też raczej nie wypowiadam się o jeździe sportowej bo nie mam zbytnio doświadczenia. Tak jak piszesz każdy motor zachowuje się i prowadzi nieco inaczej, no i trzeba jakoś tam go po czasie odpowiednio wyczuć
Zgadzam się w 100%! Dzięki.
Cieszę się, dzięki ;)
To co powiedziałeś w tym filmie jest bardzo trafne i przydatne, ale tę technikę wykorzystuje nawet każdy dobry kierowca samochodu i są to naturalne, intuicyjne odruchy, o których nawet się nie myśli. Miałem nadzieję, że opowiesz coś bardziej o sposobie pochylania się, przeciwskręcie itp. bo to jest umiejętność, której trzeba się nauczyć.
Przeciwskręt to temat dłuższy więc na inny odcinek ;)
twoja filmik bardzo mi sie przydal i popraWIl moja technike mysle.dziekuje oby takich wiecej ;).LWG
Pozdrawiam ze Szczyrku
Niby to o czym mówisz się wie bo wynika to z tzw. odruchów bezwarunkowych nabytych przez dziesiątki lat jazdy , dlatego dobrze posłuchać by upewnić się że są właściwe.
Łapa i Su.za dobre podejście do tematu
Fajnie fajnie. I praktyka czyni mistrza. :) LwG
moja ulubiona traska na codzień :-)
Na co dzień? No to ładnie ;D
no prawie na codzień :P mam znajomego na kubalonce prowadzi szałas szarcula i często u niego się zatrzymuję na cos dobrego :-) @@Adwenczer
Ten material strasznie mi pomoże już to czuję 💪
Każda rada jest cenna 😎👍
A w którym momencie należy inicjować przeciwskrętem pochylenie motocykla?
Dobry film. Dziękuję
Dzięki miło czytać takie rzeczy ;)
Fajna lekcja . Fajna i przydatna. LwG
Dzięki Pozdrawiam
Super materiał ... POZDRO ...
a co z trail braking ? Co, jeśli trzeba się zatrzymać w zakręcie ?
Poradniki mile widziane :)
No to będzie więcej ;D Pozdrawiam
heyo mam pytanko dzis wrocillem z traski 500 km zakretow mi nie brakowalo czyt temperaturaz w sloncu i lodowaty wiatr polnocny cos zmienia jezeli chodzi o branie zakretow??
bo osobiescie inaczej biore zakrety
No kolego ... świetnie rozpykany temat
lwg 😉
lwg
Powiem Ci jedną rzecz - "apexowanie" (na ślepych) naraża motocyklistę na to, że pocałuje się z logo koncernu samochodowego - mistrzowie kierownic mają tendencje do wypadania na zewnątrz (dodatkowo, przewaga przednionapędowców), oni nie "apexują", także...z głową ;)
Ja bym to określił prościej, nie widzisz dalszej drogi to zwolnij. 6:47 nic nie musisz śledzić bo widzisz samochód z przodu który nie zwalnia, oczywiście zachowujesz bezpieczny dystans do niego.
Przyczepność opony zwiększa się w miarę pochylenia motocykla bo zwiększa sie powierzchnia styku z asfaltem. Krytycznym jest moment osiągnięcia brzegu opony kiedy ta przyczepność diametralnie spada z powodu zmniejszenia powierzchni styku.
Super!
WSZYSTKO fajnie ale pod warunkiem że nie kedzie za blisko ktoś z tyłu i mu nie zajeżdżasz drogę.
Ja staram się jednak zwolnić przed zakrętem,gorzej jesli zakręt pojawia sie nagłe i co wtedy? Zwalniać nagle-ryzyko😲🤔☹️
Rozłożenie masy motocykla w trakcie pokonywania zakrętu jest bardzo istotne. Nie zwlekamy zbyt długo z otwarciem przepustnicy i nie dążymy do jak największego kątu złożenia, w ten sposób zyskujemy więcej stabilności.
Zgadza się ;)
Fajnie szczytujesz pozdro 😎
ja mam problem z zakretami w lewo. bo je zawsze scinam ale w prawo to juz niescinam. dlaczego?
Mega wartościowy materiał 🙌🔥
Cieszę się :)
Fajny film, dobrze i jasno tłumaczysz . Dzięki :) LwG
Dzięki ;) Pozdrawiam
Jak pokonać psychikę? Mianowicie strach przed tym, że opony puszczą w zakręcie, bo napotkam tam ziarenko piasku czy asfalt nie będzie nagrzany, bądź też opony. Naprawdę jadąc nawet nie za szybko gdy się złożę nie puszczą mi te opony? Opony mam super.
Ale widzę, że ja jeżdżę kwadratowo w porównaniu do innych, gdy widzę jak na rondzie motocyklista się składa i przejeżdża 3 razy szybciej ja jadę jak na szpilkach, bo się boję uślizgu. A on ma super przyczepność i nie umiem jakoś sie przekonać, że ja też taką mam.
Problem leży nie w sprzęcie a w Twojej głowie więc najlepszym rozwiązaniem będzie wybranie się na tor, na jakieś szkolenie i sprawdzenie jakie są granice, wtedy może jakiś dobry instruktor pokaże, jak jeździć szybciej pewniej przy zachowaniu odpowiedniej kontroli i przyczepności
Adwenczer właśnie wiem, ze to wszystko leży we mnie.
Pojechałem sobie na przejażdżkę ostatnio i spróbowałem o tym nie myśleć i było o wiele lepiej. Dużo mi brakuje, ale z kilometrami to przyjdzie. Na tor chętnie bym się wybrał, ale tu nasuwa się pytanie jaki i kolejny strach o wywrotkę na torze. Wiadomo ze bezpieczniej na torze ale również jest niebezpiecznie, a nie darowałbym sobie poniszczenia mojej Hondy.
Najchętniej jak już wybrałbym się na tor gdzie prędkości maksymalne byłyby w granicach 120 km/h może więcej trochę, ponieważ nie zależy mi na „zapierdalaniu” tylko na technice. No i mniej bym się bal, a także na szybszym torze byłbym zawalidroga😃
Dopóki się boisz nic sobie nie zrobisz. Ja składa lek sie na nie jednym motocyklu A na obecnej hołdzie oponę mam płaską. Motocykl też wymusza pewną postawę
@@olo1299???? Mógłbyś to przetłumaczyć?
Przede wszystkim bezpieczeństwo, zgadzam się w 100%.
Cieszę się, że się zgadzasz ;) Dzięki temu nie wszyscy motocykliści postrzegani są jako "dawcy"
Solidny film
Dzięki, dobrze słyszeć takie rzeczy ;) Pozdrawiam
Ja najczęściej za wcześnie składam się w zakręcie ;) Pozdrawiam.
I pewnie masz wtedy takie uczucie konieczności prostowania, podciągania motocykla, jeszcze trochę, jeszcze trochę aż w końcu widać zakręt i dopiero wtedy jedziesz. Też mi się tak czasami zdarza i powoduje to, że brakuje płynności i pewności w zakręcie. Przetestuj w sezonie może akurat zauważysz różnicę ;) Pozdrawiam
@@Adwenczer Dokładnie tak jak piszesz, w maju włączę w życie Twoje rady. Ostatnio oglądałem film "Biblia pokonywania zakrętów. Przyspieszenie II" można z niego wyciągnąć podobne wnioski. Muszę przełamać reakcję obronne, na początku sezonu odwiedzę tor i wypożyczę moto które od ewentualnego szlifa będzie ubezpieczone i należycie opancerzone ;) Pozdrawiam.
Tor to akurat świetny pomysł, bo można sobie na więcej pozwolić, zwłaszcza na nie swoim motocyklu :P
Sztos Film 💪 Mega pomocny 👍 Dzięki 👌😀
Pierwsze słyszę, żeby szczyt zakrętu (APEX) ustalać w połowie zakrętu. Zawsze, od lat, jesli chce optymalnie przejechać szczyt zakrętu łapie się na ok 2/3 zakrętu. I to nie tylko moto ale także samochodem. Bardzo łatwo to przetestować. Jeśli APEX złapiemy w połowie to od razu nas wypluwa na zewnątrz. Dopóki mamy margines błędu to się wybronimy ale gorzej jak jedziemy na krawędzi możliwości
Brawo :) świetny materiał.
Dzięki ;) Pozdrawiam
Dobrze byłoby wspomnieć o przeciwskręcie skoro temat zakrętu, a jeśli o hamowaniu mowa to którym hamulcem...
Przyjemny materiał 😎
Jest ok. że powstają takie filmy . Jednak jak ktoś chce dowiedzieć się o wiele więcej proponuję parę pozycji książkowych i do tego pełnometrażowy film . Pierwsza książka to "Motocyklista doskonały" a drugi "Biblia pokonywania zakrętów" tego samego autora .
Poza tym warto pojechać na tor , dobre miejsce do nauki . Pozdrawiam wszystkich
Świetny materiał 👍
Dzięki ;)
Fajny materiał:) dzięki
Dzięki, pozdrawiam ;)
Ok obczaje temat ... 😎Piona
podajcie mi lokalizacje miejsca z 3:22
wiem że gdzieś na śląsku
Bytom ul. Przy kopalni bytom :)
@@Adwenczer thx za info. może jakiś spocik tam?
Szacun za to, że nie powielasz tego głupiego mitu, że przez zakręt trzeba jechać przez cały czas na gazie.
Biblia Zakrętów niestety namieszała na rynku - szczególnie teraz, jak wiele osób udostępnia ten przestarzały instruktaż, który już dawno powinien zostać zutylizowany.
Dobrze się igląda z prędkością +1,25 ;-)
Wzbudza szacunek
bardzo dobry film pozdrawiam z grecji :)
Dzięki, pozdrawiam
dzieki
No dobra. A teraz tak z punktu widzenia początkującego z motorem 125. Zbliżam się do zakrętu w prawo. Za mną jedzie auto często między 80-110 km ( Zależy jakie auto i jaki wariat w aucie). To ja teraz przed tym autem muszę zjechać z prawej strony na lewo do środka jezdni żeby ustawić się do szukania tego dalszego apexu. Tym samym pcham się pod koła samochodom jadącym często szybciej za mną. Bo ja mam 125 cm więc przecież nie będę wchodził w zakręty mając 90 na liczniku gdzie te 90 to już max mojej mocy. Czy ja coś pokręciłem może ?
Tutaj się już kłania niestety kultura i umiejętności wielu polskich kierowców którzy kochają jechać na zderzaku i poganiac. Dobra rada jak widzisz w lusterku że ktoś Ci siedzi na ogonie nie zachowując odpowiedniej odległości to staraj się jechać płynnie bez gwałtownych zmian prędkości. A jak jest możliwość do wyprzedania dla takiego z tyłu to zjedz do prawej a nawet zwolnij żeby z niej skorzystal. Lepiej nie mieć debila za plecami na dłuższą metę 2 trasie :)
Powinieneś zawsze jechać środkiem jezdni, nie jedziesz na rowerze. Jak będzie chciał to Cię wyminie. I łuków nie bierz 90 tka tylko 80 żebyś miał moc na wyjście z zakrętu. Poznaj swoje ograniczenia. Mówię z swoich wcześniejszych doświadczeń łącznie na Varadero zrobiłem 12 tys kilometrów w tym trasę Szwajcaria - Polska i z powrotem -3 tyś kilometrów
Fajny filmik, pozdrawiam.
Moja technika pokonywania zakretow jest chyba najwlasciwsza i NAJBEZPIECZNIEJSZA. Zblizajac sie do zakretu zwolnij na tyle zeby podnozek mial sporo odleglosci do zetkniecia z nawierzchnia, i najlepiej go przyspawaj by sie nie skladal jesli nie masz gmoli ochronnych bo jak opona sie slizgnie to stopa zmiazdzona i noga do kolana rozgruchotana. Sztywny podnozek i utrzymanie kierownicy uratowal mnie od kalectwa, zdarlem kolano, posladek gume od podnozka i manetke od kierownicy. "DODTOSUJ PREDKOSC DO WARUNKOW JAZDY"
Rozumiem mniej więcej co masz na myśli ale "podnóżek jak najdalej od nawierzchni" to w zasadzie to samo co mniejsze złożenie w zakręcie i większa rezerwa na oponie. Prędkość - dobra zgadzam się jest ważnym czynnikiem ale prawda jest taka że bardzo ciasne górskie serpentyny nawet przy 20km/h pokonane bez jakiejkolwiek techniki mogą być bardzo niebezpieczne i tu nawet maksymalne zwolnienie nie ratuje sytuacji bo się stoczysz więc można powiedzieć że jest wręcz przeciwnie. Dlatego technika jest ważna, żeby operować odpowiednio gazem i hamulcem, odpowiednio w zakręt wjeżdżać, patrzeć, używać przeciwskrętu i prawidłowo wyjeżdżać. Jeśli jedziesz na serpentynie w dół i nie zredukujesz odpowiednio biegu i nie będziesz miał kontroli nad gazem to wciśnięcie sprzęgła spowoduje znaczne przyspieszenie i wylecisz z zakrętu a przecież w dobrej wierze będziesz chciał przyhamować dla bezpieczeństwa. Więc ogólnie mam na myśli dużo więcej spraw a nie tylko z jaką prędkością się wjeżdża i wyjeżdża. Myślę że wiesz o co mi chodzi. Jazda na "kwadratowo" nie rozwiązuje problemu ani trochę. A jak jedziesz obładowany i dodatkowo w deszczu to decydują detale a i tak nie jedzie się na czas, nie musisz być pierwszy itd., to cała reszta właśnie gwarantuje bezpieczeństwo ;) Pozdrawiam
@@Adwenczer jak sie jedzie w dol to jasne jest ze nikt nie bedzie pedzil i kladl sie w zakrety, ja jadac w dol tez dostosowuje predkosc do warunkow jazdy a nie pozwole motocyklowi leciec w dol tylnym hamulcem zazwyczaj bo to dziala tak jak spadochron ciezar przodem spowalniacz za ciezarem taka jest fizyka, kazdy wjezdza na wiadukt i zjezdza to zadne ufo. Jadac przepisowo i z dostosowaniem predkosci do warunkow jazdy zaden zakret ani rondo nie jest nawet malutkim problemem.
Fajnie wytłumaczone bez niepotrzebnego pierd.......
Witam 😎
Ciekawie się ogląda twoje vlogi. W tym sezonie planuje się zapisać na kurs doszkalający jazdę. Brakuje mi pewności w zakrętach.
Świetny plan :D
Super bo bede jezdzil moj pirwszy sezon od ponad 10 lat i jeszcze nie hamowac na zakrecie przednim hamulcem i bieg na zakrecie odpowiedni. Przeciwskret tez lekko to pochylu
Zakręty w lewo rozpoczynamy blisko prawej krawędzi jezdni zakręty w prawo bliżej osi jezdni. Nie jedziemy jak samochód tylko opóźniamy moment skrętu. Dobrze kombinuję?
Coś w tym stylu ;)
Podczas jazdy samochodem stosuje się tę samą technikę. To jest technika znana od dawna, o ile pamiętam to lansował ją jeszcze Sobiesław Zasada w książce "Uwagi i rady Sobiesława Zasady". Ogromną zaletą takiej jazdy w zakręcie jest wyraźnie odczuwalne zmniejszenie siły odśrodkowej na wyjściu z zakrętu, a więc tam, gdzie najczęściej dochodzi do poślizgu.
Leci piona i subik
Co robisz na awaryjnych w Bytomiu
nagrywam wideo :D :D :D
Jesteś z okolic? Pozdrawiam z Łużyckiej
W długich podróżach pomaga mi nawigacja bo ona mi pokazuje co mnie czeka. Jednak toco mówisz to prawda, motor to nie samochód, zupełnie inaczej się prowadzi, bezpieczeństwo zalezy tak jak mówisz od takich rzeczy, które dla kierowcy auta są nawet niezauwazalne
Jakim motorem jeździsz?
Keep przeciwskret and carry on
;D
czyli opoznic moment zakretu i opoznic moment wyjezdzania z zakretu
czy to czasem nie Tarnobrzeg?