Ja zaczalem swoja przygode 2 tygodnie temu. Zrobilem 900km z czego jakies 700 po Alpach. W kraju w którym jestem dostaje sie probne prawko kat a jesli sie ma kat b i obawy o ktorych tu mowiles sa dla mnie jak najbardziej aktualne. Pierwsza wycieczka w gory, pelne slonce. Ale jak to w gorach, zaczelo nagle padac. Stracilem spokoj wewnetrzny ale musialem sie zlozyc do kupy bo nikt by za mnie nie wrocil. Na moje szczescie jezdze z grupa, w ktorej nie ma idiotow i zawsze mi mowia, zebym sie nie spieszyl i nie robil niczego ponad swoje sily. Pierwsza jazde mialem tak, ze jechalismy w gorach i z przodu jechal kolega, ktory mi mowil jak i co mam robić a za mna byl kolega, ktory mowil jak to zrobilem i co i jak powinienem starac sie zmienic. Zycze kazdemu takiego startu bo dobry mentor jest kazdemu na poczatku potrzebny. A co do upuszczenia motocykla, to juz mam to za soba i wiem dlaczego tak sie stalo. Moim zdaniem nikt sie nie urodzil z motocyklem miedzy nogami ale kazdy moze nim jezdzic. Wystarczy, ze zamieni sie strach na respekt do maszyny, do czego caly czas daze.
Witam I dziękuję że wpadłeś i za wpis. Gratuluje Alpejskich dróg na początki przygody z moto. Wielu z nas mogło by Ci zazdrościć rejonów, w których jeździsz. Pozdrawiam 🤘
1. upadek na placu manewrowym. 2. gdy moto przyszło moje i rozpakować musiałem, źle to zrobiłem i się położył. 3. pod domem, coś przy nim robiłem... I też się położył. 4. na parkingu, źle stopkę otworzyłem, i go położyłem 😁A jeżdżę nawet nie pół roku. 2600 kilometrów mam. Moje pierwsze 125cc. Pozdrawiam i LwG 🤘🏻Dzięki za filmik 🙂
Siemka. Dzięki że wpadłaś na kanał. Co było gorsze, deszcz czy moto na glebie? No chyba że moto upadł podczas deszczu wtedy jak ja jesteś urodzona pod "specjalną" gwiazdą;D
No początki są fajne i czasem śmieszne jak się na to teraz popatrzy ale jak już te obawy przejdą to frajda na moto jest nawet większą. Dzięki Seba i Lewa dla Ciebie :)
No nie mów? Mi też jeden taki mechol upuścił jak zostawiłem z nim na zmianę opon. Nie przyznał się i sam nie zauważyłem jak moto odebrałem. Teraz już tylko koła zabieram i zmieniają na miejscu. :)
@@rolandmotovlog U mnie uszczelki w lagach do roboty byly. Po robocie chciał sprawdzić jak wszystko chodzi, zabujał motocyklem i stracił równowage... klamka urwana, bak wgnieciony :D
Z tym kaskiem otwartym dobre :D, ale prawdziwe. Ja muszę kupić jednak otwarty i jakiś czas pojeździć, bo ma lekką klaustrofobię z pełnym. Niestety przyznaję, że po swoich okolicach lata temu jeździłem zawsze bez na jakichś "piździkach" i teraz po powrocie na dwa koła mam jakby zaburzenia równowagi... ;)
przyjaciel tez tak ma, nie potrafil w zamknietym, kupil kask z podnoszonym podbrodkiem, nie wiem jak to sie nazywa, i co raz czesciej jezdzi z opuszczonym wiec moze warto sprobowac. Ta czesc kasku chromi bardzo, jest wiele kamieni spod kol samochodow ktore potrafia bolec. Przyczepnosci :)
@@maneta-o1pja dokupiłem kask Jet, ale z długą szybą (na sporta XD). Miałem ten szczękowy, ale z podniesioną źle się jeździ, chyba, że kupisz takiego konkreta, że szczęka idzie całkiem do tyłu. Szerokości!
@@maneta-o1pMożna też owadem oberwać. Bąk czy chrząszcz, po prostu większy. Przy dużej prędkości to jak kamyk. Jeżdżę w skórze i czasem czuję lekkie uderzenia. Na gołą skórę, twarz, może boleć - rozproszyć. Pozdrawiam i LwG 🙂Mam szczękowy, do 50-60km/h można jeździć z otwartą.
Co do ubioru motocyklowego to dla mnie to jest podstawa. Może mnie nie być stać na wymarzony motocykl i będę musiał kupić trochę tańszy, ale ubiór i kask musi być 1. klasa, bo to jest moja główna szansa na wyjście cało z ewentualnej przewrotki i/lub szlifu. Jak widzę niektórych niedzielnych motocyklistów w krótkich spodenkach, t-shircie i bez rękawic, to zastanawiam się, jak ten człowiek zdał prawo jazdy kat. A.
Ja właśnie robię prawko na kat. A. Nigdy wcześniej nie jeździłam, jestem po 4h i już 3 razy upadł mi motocykl przy zatrzymaniu (tak wiem, skręcona kierownica), czuje teraz strach za każdym razem i niestety plac nie jest jakiś wielki i to mnie też chyba przytłacza. Po wykonanym zadaniu na placu muszę się zatrzymać i zawrócić co też sprawia mi problem (sam fakt, ze moto waży ok 200kg, a ja 48kg). Chyba straciłam przez to zapał... no bo co to będzie jak na miasto wyjadę, a tam co skrzyżowanie trzeba będzie się zatrzymać :/
Ważne że już Ci upadł:) wiem dziwne myślenie ale pierwsza wpadka za Tobą teraz patrz jak innym będzie spadał a sama będziesz myślała " oj pamiętam jak mi upadł" Strach to normalna sprawa ważne że go czujesz bo znaczy to że myślisz rozsądnie. Z drugiej strony zapytaj się sama siebie " skoro inne panny potrafią się nauczyć i wyjechać, ja też mogę toć nie jestem gorsza" Ps. 4 godziny jazdy to mało było dla mnie. Po 5 godzinach u mnie na nauce jeszcze próbowałem moto odpalić kluczykiem jak w aucie 🤣 i się srałem do instruktora że dal mi rozpieprzony moto 😁
@@rolandmotovlog Dziękuję za słowa wsparcia, chyba tego mi teraz potrzeba :) Dam z siebie wszystko :D To prawda, kobitki też mocnymi maszynami latają :D tylko jeździć i praktykować. Mam doświadczenie z jazdy autem jeśli chodzi o ruch drogowy ale czuję, że na moto trzeba dać od siebie wiecej heh Pozdrawiam i lecę nadrabiać filmiki! 😄
@@Louisapp nie ma problemu jak co to pisz I pytaj. Tu w świecie internetu wszystko wygląda perfekcyjnie i łatwo się załamać oglądając filmiki gdzie wszystko jest perfekto. Ja próbuje przedstawić jazdę na moto tak jak jest a nie jak na filmie powinno być. Poczekaj aż wypuszczę filmiki z moimi wpadkami 🤣 wtedy się zapytasz kto mi prawko dal. Pozdrawiam 🤘
@@rolandmotovlog Fajnie jest pooglądać innych, pomarzyć i uświadomić, że może być super. Upadki to jednak część tego hobby tak mi się wydaje, także czekam na te filmiki 😅
Ja bym się śmiał. No dobra może nie tak na zasadzie ha ha ha ale noob, ale dla rozluźnienia atmosfery i w duchu witamy w klubie. Mój motorek 125 cc leżał już chyba 3 razy, za każdym razem na skutek złapania za przedni hamulec w chwili strachu przy pochyle i skręconej kierownicy. Dwa przypadki podczas ćwiczeń manewrów przy małej prędkości. Z takim dorobkiem uważam że mam prawo.
Siema. Nie wiem czy mogę siebie nazwać motocyklistą, nie mając prawka kat. A. Natomiast od jakiegoś czasu jestem szczęśliwym posiadaczem 125. Moje doświadczenie to nieco ponad 5000 przejechanych kilometrów i nigdy wcześniej nie miałem z motocyklami czy nawet skuterami styczności. Dość szybko jednak zdobyłem pewność siebie i czuję się na motocyklu komfortowo. Niestety mam jedną "fobię", z którą nie umiem sobie poradzić. Mianowicie zawsze mam lęk przez utratą przyczepności na przednim kole w głębszym pochyleniu przy nieco większych prędkościach. To powoduje że czasem pokonuję zakręty zbyt asekuracyjnie. Wiele lat jeździłem rowerem wyczynowo i zdarzało mi się tego doświadczać. Mam w głowie przeświadczenie że na motocyklu o taki poślizg jest dużo łatwiej, prawdopodobieństwo i możliwości wyratowania się, są dużo mniejsze a konsekwencje sporo poważniejsze. Jest na to jakaś rada?
@@uszak84 siemka , Dzięki że podzieliłeś się własnymi doświadczeniami i obawą. Jeśli chodzi o przednie koło to tak jak wspomniałem na filmiku, szybciej zabraknie odwagi niż przyczepności. Jak to zaatakować? Poprostu praktyka, zobacz na mój filmik o GSXS GT tam na swoim moto ( które nie jest tak naprawdę motocyklem super sport) szorowałem podnóżkiem na zakręcie. Sekret to nie przeladowac przedniego koła czyli nie hamuj gwałtownie w zakręcie. Mam opony sportowo drogowe a nie żadne super korsy lub sliki a można domykać oponę bo w dzisiejszych czasach trudno jest kupić zła oponę, one wszystkie już są produkowane do naprawdę wysokich standardów. Pozdro
"Ubieraj się na szlif, a nie na jazdę" - to tylko pół prawdy. Ubrany zbyt niewygodnie, ciężko, gorąco będziesz się szybciej męczył i zwiększysz ryzyko wypadku. Powinno być: "Ubieraj na oba: na szlif i na jazdę."
Dzien dobry, zgubilem sie w internetach i trafilem na filmik, super, i zaraz pedze obejrzec reszte. Jezdze juz na drugim CBT na Yamaha ybr 125, niedlugo sie konczy, dojezdzam do pracy 24 mile w obie strony. Tak, mam chicken strips :D Chcialbym sie zapytac jak wielka jest roznica miedzy takim 125 a motocyklem o wiekszej pojemnosci na ktorym zdaje sie examin, nie obawiam sie teorii tylko najbardziej placu, ze to osemka jest duzo bardziej ciasna niz na CBT, nawet samo prowadzenie motocykla ktory wazy dwa razy wieciej niz moj mnie przeraza a co dopiero jazda na nim. Moglby sie pan podzielic swoim doswiadczeniem? Dziekuje i pozdrowienia z Tamworth.
Witam I dzięki że wpadłeś na kanał Różnica jest ale powiem Ci szczerze że to kwestia przyzwyczajenia i praktyki. Na większej pojemności opanujesz ósemkę beż problemu jak już jeździsz na 125 to mechanika ta sama ale tylko rączka musi być ostrożniejsza z gazem. Ja i napewno wielu innych nie miało tek przyjemności trenowania na 125 i odrazu weszła w okolice 600 plus jako pierwszy moto. Ćwicz i jeszcze raz ćwicz bo straszne wydaje się tylko to co nie znamy lub czego jeszcze nie potrafimy opanować Pozdrawiam
@@rolandmotovlog Jezdzlem WSK 175 to juz sie liczy powyzej 125 :D haha Dojazd do pracy autem zajmuje mi poad godzine gdzie komarem 20 min, chcialbym cos z odrobina wiecej mocy, jak taki royal enfield 350. Uwielbiam pracowac przy motocyklu tak samo jak nim jezdzic tylko te prawko mnie przeraza. Robiles prawko w pl czy w uk?
Ja zaczalem swoja przygode 2 tygodnie temu. Zrobilem 900km z czego jakies 700 po Alpach. W kraju w którym jestem dostaje sie probne prawko kat a jesli sie ma kat b i obawy o ktorych tu mowiles sa dla mnie jak najbardziej aktualne. Pierwsza wycieczka w gory, pelne slonce. Ale jak to w gorach, zaczelo nagle padac. Stracilem spokoj wewnetrzny ale musialem sie zlozyc do kupy bo nikt by za mnie nie wrocil. Na moje szczescie jezdze z grupa, w ktorej nie ma idiotow i zawsze mi mowia, zebym sie nie spieszyl i nie robil niczego ponad swoje sily. Pierwsza jazde mialem tak, ze jechalismy w gorach i z przodu jechal kolega, ktory mi mowil jak i co mam robić a za mna byl kolega, ktory mowil jak to zrobilem i co i jak powinienem starac sie zmienic. Zycze kazdemu takiego startu bo dobry mentor jest kazdemu na poczatku potrzebny. A co do upuszczenia motocykla, to juz mam to za soba i wiem dlaczego tak sie stalo. Moim zdaniem nikt sie nie urodzil z motocyklem miedzy nogami ale kazdy moze nim jezdzic. Wystarczy, ze zamieni sie strach na respekt do maszyny, do czego caly czas daze.
Witam I dziękuję że wpadłeś i za wpis. Gratuluje Alpejskich dróg na początki przygody z moto. Wielu z nas mogło by Ci zazdrościć rejonów, w których jeździsz. Pozdrawiam 🤘
Kupiłem pierwsze moto. Odebrałem z salonu i 30 km jechałem w dużej ulewie. Byłem pos.... na maksa ale przeżyłem:) Pozdrawiam serdecznie!
No to moto było ochrzczone 😉
Pozdrawiam i lewa!
Zawsze warto posłuchać życzliwych i mądrych ludzi. Pozdrawiam.
Dziękuję Ci bardzo 🤘 pozdrawiam
Dzięki za twój czas bardzo przydatny materiał. Mam to na uwadze.
1. upadek na placu manewrowym. 2. gdy moto przyszło moje i rozpakować musiałem, źle to zrobiłem i się położył. 3. pod domem, coś przy nim robiłem... I też się położył. 4. na parkingu, źle stopkę otworzyłem, i go położyłem 😁A jeżdżę nawet nie pół roku. 2600 kilometrów mam. Moje pierwsze 125cc. Pozdrawiam i LwG 🤘🏻Dzięki za filmik 🙂
Hej :)
Ja też już mam za sobą ulewny deszcz i upuszczenie motocykiela :)
Dzięki za fajne filmiki
Siemka. Dzięki że wpadłaś na kanał. Co było gorsze, deszcz czy moto na glebie? No chyba że moto upadł podczas deszczu wtedy jak ja jesteś urodzona pod "specjalną" gwiazdą;D
@@rolandmotovlog jednak gorszy był deszcz. Ale jeszcze gorszy wg mnie jest silny wiatr...
Jak to ktoś mądry kiedyś powiedział: "cmentarze są pełne tych co mieli rację lub pierwszeństwo" 😉
Nic dodać nic ująć 🤘
tych co MYŚLELI, że mieli racje lub pierwszeństwo :D
Za mądre słowa sub powodzenia! :)
Kazdy mial 😁 i kazdy musi przez to przejechac. Bezpiecznej jazdy!
No początki są fajne i czasem śmieszne jak się na to teraz popatrzy ale jak już te obawy przejdą to frajda na moto jest nawet większą. Dzięki Seba i Lewa dla Ciebie :)
Niektorzy, jak ja, dali motocykl mechanikowi, który pozwolil sobie upuścić moto... Już bym wolał samemu to zrobić :D
No nie mów? Mi też jeden taki mechol upuścił jak zostawiłem z nim na zmianę opon. Nie przyznał się i sam nie zauważyłem jak moto odebrałem. Teraz już tylko koła zabieram i zmieniają na miejscu. :)
@@rolandmotovlog U mnie uszczelki w lagach do roboty byly. Po robocie chciał sprawdzić jak wszystko chodzi, zabujał motocyklem i stracił równowage... klamka urwana, bak wgnieciony :D
@@elmonderko9777 mam nadzieje że pokrył koszta bo znam takich co by się jeszcze o napiwek zapytali:D
@@rolandmotovlog Tak. Wyszedl z inicjatywą wyklepania lakierowania także luzik :D
Z tym kaskiem otwartym dobre :D, ale prawdziwe. Ja muszę kupić jednak otwarty i jakiś czas pojeździć, bo ma lekką klaustrofobię z pełnym. Niestety przyznaję, że po swoich okolicach lata temu jeździłem zawsze bez na jakichś "piździkach" i teraz po powrocie na dwa koła mam jakby zaburzenia równowagi... ;)
przyjaciel tez tak ma, nie potrafil w zamknietym, kupil kask z podnoszonym podbrodkiem, nie wiem jak to sie nazywa, i co raz czesciej jezdzi z opuszczonym wiec moze warto sprobowac. Ta czesc kasku chromi bardzo, jest wiele kamieni spod kol samochodow ktore potrafia bolec. Przyczepnosci :)
@@maneta-o1pja dokupiłem kask Jet, ale z długą szybą (na sporta XD). Miałem ten szczękowy, ale z podniesioną źle się jeździ, chyba, że kupisz takiego konkreta, że szczęka idzie całkiem do tyłu. Szerokości!
@@maneta-o1pMożna też owadem oberwać. Bąk czy chrząszcz, po prostu większy. Przy dużej prędkości to jak kamyk. Jeżdżę w skórze i czasem czuję lekkie uderzenia. Na gołą skórę, twarz, może boleć - rozproszyć. Pozdrawiam i LwG 🙂Mam szczękowy, do 50-60km/h można jeździć z otwartą.
Co do ubioru motocyklowego to dla mnie to jest podstawa. Może mnie nie być stać na wymarzony motocykl i będę musiał kupić trochę tańszy, ale ubiór i kask musi być 1. klasa, bo to jest moja główna szansa na wyjście cało z ewentualnej przewrotki i/lub szlifu.
Jak widzę niektórych niedzielnych motocyklistów w krótkich spodenkach, t-shircie i bez rękawic, to zastanawiam się, jak ten człowiek zdał prawo jazdy kat. A.
no dopiero problem !
upuszczenie motocykla
Ja właśnie robię prawko na kat. A. Nigdy wcześniej nie jeździłam, jestem po 4h i już 3 razy upadł mi motocykl przy zatrzymaniu (tak wiem, skręcona kierownica), czuje teraz strach za każdym razem i niestety plac nie jest jakiś wielki i to mnie też chyba przytłacza. Po wykonanym zadaniu na placu muszę się zatrzymać i zawrócić co też sprawia mi problem (sam fakt, ze moto waży ok 200kg, a ja 48kg). Chyba straciłam przez to zapał... no bo co to będzie jak na miasto wyjadę, a tam co skrzyżowanie trzeba będzie się zatrzymać :/
Ważne że już Ci upadł:) wiem dziwne myślenie ale pierwsza wpadka za Tobą teraz patrz jak innym będzie spadał a sama będziesz myślała " oj pamiętam jak mi upadł"
Strach to normalna sprawa ważne że go czujesz bo znaczy to że myślisz rozsądnie. Z drugiej strony zapytaj się sama siebie " skoro inne panny potrafią się nauczyć i wyjechać, ja też mogę toć nie jestem gorsza"
Ps. 4 godziny jazdy to mało było dla mnie. Po 5 godzinach u mnie na nauce jeszcze próbowałem moto odpalić kluczykiem jak w aucie 🤣 i się srałem do instruktora że dal mi rozpieprzony moto 😁
@@rolandmotovlog Dziękuję za słowa wsparcia, chyba tego mi teraz potrzeba :) Dam z siebie wszystko :D
To prawda, kobitki też mocnymi maszynami latają :D tylko jeździć i praktykować. Mam doświadczenie z jazdy autem jeśli chodzi o ruch drogowy ale czuję, że na moto trzeba dać od siebie wiecej heh Pozdrawiam i lecę nadrabiać filmiki! 😄
@@Louisapp nie ma problemu jak co to pisz I pytaj. Tu w świecie internetu wszystko wygląda perfekcyjnie i łatwo się załamać oglądając filmiki gdzie wszystko jest perfekto. Ja próbuje przedstawić jazdę na moto tak jak jest a nie jak na filmie powinno być. Poczekaj aż wypuszczę filmiki z moimi wpadkami 🤣 wtedy się zapytasz kto mi prawko dal. Pozdrawiam 🤘
@@rolandmotovlog Fajnie jest pooglądać innych, pomarzyć i uświadomić, że może być super. Upadki to jednak część tego hobby tak mi się wydaje, także czekam na te filmiki 😅
większy sobie było kupić
Ja bym się śmiał. No dobra może nie tak na zasadzie ha ha ha ale noob, ale dla rozluźnienia atmosfery i w duchu witamy w klubie. Mój motorek 125 cc leżał już chyba 3 razy, za każdym razem na skutek złapania za przedni hamulec w chwili strachu przy pochyle i skręconej kierownicy. Dwa przypadki podczas ćwiczeń manewrów przy małej prędkości. Z takim dorobkiem uważam że mam prawo.
Siema. Nie wiem czy mogę siebie nazwać motocyklistą, nie mając prawka kat. A. Natomiast od jakiegoś czasu jestem szczęśliwym posiadaczem 125. Moje doświadczenie to nieco ponad 5000 przejechanych kilometrów i nigdy wcześniej nie miałem z motocyklami czy nawet skuterami styczności. Dość szybko jednak zdobyłem pewność siebie i czuję się na motocyklu komfortowo. Niestety mam jedną "fobię", z którą nie umiem sobie poradzić. Mianowicie zawsze mam lęk przez utratą przyczepności na przednim kole w głębszym pochyleniu przy nieco większych prędkościach. To powoduje że czasem pokonuję zakręty zbyt asekuracyjnie. Wiele lat jeździłem rowerem wyczynowo i zdarzało mi się tego doświadczać. Mam w głowie przeświadczenie że na motocyklu o taki poślizg jest dużo łatwiej, prawdopodobieństwo i możliwości wyratowania się, są dużo mniejsze a konsekwencje sporo poważniejsze. Jest na to jakaś rada?
@@uszak84 siemka ,
Dzięki że podzieliłeś się własnymi doświadczeniami i obawą. Jeśli chodzi o przednie koło to tak jak wspomniałem na filmiku, szybciej zabraknie odwagi niż przyczepności. Jak to zaatakować? Poprostu praktyka, zobacz na mój filmik o GSXS GT tam na swoim moto ( które nie jest tak naprawdę motocyklem super sport) szorowałem podnóżkiem na zakręcie. Sekret to nie przeladowac przedniego koła czyli nie hamuj gwałtownie w zakręcie. Mam opony sportowo drogowe a nie żadne super korsy lub sliki a można domykać oponę bo w dzisiejszych czasach trudno jest kupić zła oponę, one wszystkie już są produkowane do naprawdę wysokich standardów.
Pozdro
@@rolandmotovlog Dzięki za radę. Pozostaje bić kilometry i szlifować umiejętności (oby nie asfalt xD). Subik leci oczywiście. Pozdro i LwG
"Ubieraj się na szlif, a nie na jazdę" - to tylko pół prawdy. Ubrany zbyt niewygodnie, ciężko, gorąco będziesz się szybciej męczył i zwiększysz ryzyko wypadku. Powinno być: "Ubieraj na oba: na szlif i na jazdę."
Dzien dobry, zgubilem sie w internetach i trafilem na filmik, super, i zaraz pedze obejrzec reszte. Jezdze juz na drugim CBT na Yamaha ybr 125, niedlugo sie konczy, dojezdzam do pracy 24 mile w obie strony. Tak, mam chicken strips :D Chcialbym sie zapytac jak wielka jest roznica miedzy takim 125 a motocyklem o wiekszej pojemnosci na ktorym zdaje sie examin, nie obawiam sie teorii tylko najbardziej placu, ze to osemka jest duzo bardziej ciasna niz na CBT, nawet samo prowadzenie motocykla ktory wazy dwa razy wieciej niz moj mnie przeraza a co dopiero jazda na nim. Moglby sie pan podzielic swoim doswiadczeniem? Dziekuje i pozdrowienia z Tamworth.
Witam I dzięki że wpadłeś na kanał
Różnica jest ale powiem Ci szczerze że to kwestia przyzwyczajenia i praktyki. Na większej pojemności opanujesz ósemkę beż problemu jak już jeździsz na 125 to mechanika ta sama ale tylko rączka musi być ostrożniejsza z gazem. Ja i napewno wielu innych nie miało tek przyjemności trenowania na 125 i odrazu weszła w okolice 600 plus jako pierwszy moto.
Ćwicz i jeszcze raz ćwicz bo straszne wydaje się tylko to co nie znamy lub czego jeszcze nie potrafimy opanować
Pozdrawiam
@@rolandmotovlog Jezdzlem WSK 175 to juz sie liczy powyzej 125 :D haha Dojazd do pracy autem zajmuje mi poad godzine gdzie komarem 20 min, chcialbym cos z odrobina wiecej mocy, jak taki royal enfield 350. Uwielbiam pracowac przy motocyklu tak samo jak nim jezdzic tylko te prawko mnie przeraza. Robiles prawko w pl czy w uk?
Ale masz akcent taki amerykanski haha
Rzadko po polsku mówię na codzień, już 16 lat w UK siedzę. Ale jak powili do mnie piszesz to cię zrozumie 😉
ja czuje mieszkanca Bytomia:)
Strach przed upuszczeniu motocyklu 😂😂😂
a mnie zastanawia dlaczego on jedzie lewym pasem
Cześć.
Na czym jeździsz?
Jakie to moto?
Siemka.
Latam na GSX-S 1000F
@@rolandmotovlog
Dzięki Ci .
Pozdrawiam
Przyjedz na kaszuby:)LwG
Już byłem 🤘
jazda grupowa mnie nie rajcuje
Mój jedyny strach to że nie zdam w poniedziałek egzaminu haha
Zrelaksuj się i napewno wszystko pójdzie okej. Daj znać jak Ci poszło.
Powodzenia🤘
@@rolandmotovlog haha powiem ci tak jak zdam to znikam z życia na dwa tygodnie ale potem dam znać hehe
@@siemniak zdales?
Jak to jest możliwe że jesteś Polakiem, a mimo tego masz akcent angielski przy polskich słowach... Masakra ;D
siema. no tak jest jak sie nie uzywa jezyka na codzien.
bez przesady , @@rolandmotovlog