01:04 przecież to akolici Amazona mają problem z istnieniem krytyki, której wartość merytoryczna jest niepodważalna. Zamiast powiedzieć wprost, że odeszli od klasycznych zasad na rzecz niewiadomoczego.
Ja to się cieszę, że już koniec tego Paździerza Na szczęście serial był tak zły, że człowiek nie mógł połączyć go z wybitnymi dziełami Tolkiena czy wspaniałym i z kultowymi filmami Władca Pierścieni. Jest to taka produkcja zawieszona w próżni. Krzysztof Maj ostatni raz robi jego streszczenie to sobie też odpocznie xD
@@kinocentryk Z Twojego materiału wynika, że ten serial to gniot. Mówisz o zasypianiu w trakcie oglądania i jednocześnie, że nie jest tak źle. Rozumiem, że gorzej to byłoby dostanie udaru w trakcie oglądania? Czy to nie jest tak, że próbujesz z jakiegoś powodu iść wbrew logice i znaleźć jakiegś plusy w serialu gdzie z Twojej recenzji wynika, że to serial 1/10. Wtf? Zajrzałem sobie po materialu drwala żeby zobaczyć jak spóbujesz obronic kompletne dno, no i mówisz, że jest w cholere źle ale jednak jest lepiej. Logiki w tym tyle co w samym serialu.
@@kamilkubicki4185 Wyciągasz jedną rzecz z mojego materiału i wokół niej budujesz całą narrację? Czemu nie wypunktujesz tutaj rzeczy, które pochwaliłem? To jest właśnie to, co często powtarzam - chcecie zerojedynkowych, czarno-białych ocen, albo coś jest wybitne, albo gówniane. Przykre to jest
3:15 Czy mógłbyś szerzej wyjaśnić co ci się podobało w bitwie o kraje południowe (które wbrew nazwie nie są na południu)? Bo zakładam że nie chodzi o geniusz taktyczny polegający na porzuceniu fortyfikacji na rzecz obronny w wiosce w otwartym polu, myśle też że wieża która przetrwała kilkaset lat a teraz się tak łatwo rozpadła też nie była tym co cie tak zachwyciło. Może to interwencja Numenoru tak ci sie podobała który przypłyną na trzech małych stateczkach na których niewiadomo jak zmieścił całą armie, uzbrojenie, prowiant i swoje magiczne konie, które musiały przebyć długą drogę (zakładam że z portu w Pelargirze ale niewiem bo serial tego nie pokazuje) przy czym prawdopodobnie musieli przeprawić się przez góry i konie te po takiej trasie były wypoczęte i gotowe do szarży. Oczywiście odsiecz Numenoru przybywa w ostatniej chwili i twórcy serialu nie uznali za stosowne wytłumaczy w jaki sposób wojskom Numenoru udało sie trafić do tej konkretnej wioski (a mogli wyjaśnić to dość łatwo wykorzystując palantir) Choreografie walk i sceny akcji też nie są wybitne i zdarzają się tam głupoty. Jeśli dobrze pamiętam to w tym odcinku Galadriela w rozmowie z Adarem zapowiada ostateczne rozwiązanie kwestii orków ( przypomnę Galadriela to ta dobra) oraz na koniec wybucha wulkan który powinien wszystkich zabić ale jakoś tak wyszło że nie zabił nikogo z głównych bohaterów. Generalnie to chyba był najgorszy odcinek ale przez to najprzyjemniej sie go oglądało dostarczał najwięcej "komediowych teści". Drugi sezon jak na razie pod tym kątem mnie trochę zawodzi bo z ciekawszych wydarzeń to był tylko skok do wodospadu Elronda, ale to chyba pozytywna wiadomość dla ludzi którym serial się podobał.
@@kinocentryk Nawet nie trzeba się domyślać. Tolkien zostawił ogromną ilość listów w tym dokładną instrukcję i wskazówki co do ekranizacji jego twórczości. Chociażby przewidział, że czas ekranowy może nie pozwolić na przedstawienia wątku walki o Shire z Sarumanem i zasugerował, że wątek Sarumana może zakończyć się na upadku Isengardu z czego zresztą skorzystał Jackson. List napisał pod wpływem propozycji nakręcenia adaptacji na podstawie jego książek. Poprosił o scenariusz i gdy go przeczytał odrzucił propozycję. Scenariusz uznał za fatalny i nie przyjął go za dobrze. Zresztą Tolkien nie przepadał za kinem ;D
Niestety nie jestem w stanie tego oglądać - serial jest po prostu nudny. Nuda, drewniane postacie, słabe dialogi, nielogiczne wątki. Świetne efekty specjalne ale cóż z tego.
Mój problem z tym serialem polega na tym, o czym wspomniałeś + to o czym mówi Drwal, przy czym kwestie, na które wskazujesz są niewybaczalne, natomiast te Drwalowe są niewybaczalne dla mnie jako miłośnika Tolkiena. Logika w tym sezonie dalej leży i kwiczy. Próbowano wytłumaczyć skąd się Sauron wziął na tratwie - ok, niech będzie, ale w tamtej scenie bardziej zastanawiało jakim cudem ktokolwiek jest w stanie przepłynąć cały ocean wpław (Galadriela), gdzie do grona wątpliwości dokładamy bytujące w owym oceanie krakeny. Dialogi na poziomie - wiem, że ten pierścień mi szkodzi, bo sobie o tym rozmawiam z Gil-Galadem, ale Elrondowi powiem że "głęboko w moim sercu czuję, że jednak jest dobry" [ten pierścień] i to w zasadzie jest cały mój argument [który zaznaczmy, że idzie KOMPLETNIE wbrew temu, co postać mówiła przez cały pierwszy sezon]. Wysyłanie jeźdźca z wiadomością i nikt już potem nie pyta, co z tym jeźdźcem się stało [w sensie - my wiemy, ale króla w zasadzie chyba przestało to obchodzić] Krasnoludom się okna zamknęły, no to pozostało usiąść na tyłku i zapłakać, bo przecież handel nie istnieje (zwłaszcza, że tym, co ci wychodzi lepiej jest kopanie złota, za które zwykłeś handlować) i wszyscy dookoła w "średniowiecznym" settingu zapomnieli jak się uprawia zboże. Po czym przychodzi gościu i mówi, że chce mithrilu, ale o tym zbożu to się nawet nie zająkniemy. Drugim problemem, o którym rzadko się w ogóle wspomina (choć u Drwala można to wywnioskować) jest kwestia możliwości odniesienia się do bohaterów - coś co w każdej historii jest niezwykle istotne. Galadriela jest absolutnie antypatyczną postacią, co wynika z jej postawy "ja wiem lepiej, wszyscy się mylicie, bo tak, nawet jeśli zaprzeczam temu, co sama powiedziałam 5 minut temu". Isildur - nie wiem czemu miałby mnie obchodzić (poza tym, że jest mocno nie z epoki, ale debaty tolkienoznawcze zawieszam). Królowa Numenorejczyków - jest postacią tragiczną w sensie literackim, ale nie bardzo wiemy, co zamierza z tym faktem zrobić, zwłaszcza że średniowieczny Marx leci na cheatcodach. Harfooty i Gandalf - snoozefest jak leci, mimo że podoba mi się głos Gandalfa, ale znowu - to są postaci, którym "rzeczy się przydarzają" a nie postaci, które mają jakiś plan działania. Z tego wszystkiego najbardziej "lubialne" są krasnoludy, bo przynajmniej nikt się nie wychylał za bardzo względem utartego stereotypu krasnoluda, więc mniej więcej jesteśmy w stanie zrozumieć ich motywacje. Problem w tym, że serial skupia się na elfach (i powinien), ale dobry Jezu, to jest tak słabo napisane, że fanfiki w Internecie często robią lepszą robotę. Naprawdę, nie trzeba być tolkienoznawcą, żeby wiedzieć, że ktoś kto przeżył pięć tysięcy lat (możliwe, że dużo więcej, bo czas u Tolkiena jest bardzo zagmatwaną sprawą) nie będzie raczej zachowywał jak dziecko we mgle, któremu zwinęli lizaka. Na poziomie "lore'u" dzieją się KOLOSALNE wtopy, no ale zakładamy, że o tym nie będziemy dyskutować, mimo że właśnie to powoduje, że historia kupy się nie trzyma. Coś na zasadzie - napiszę sobie na nowo Harrego Pottera, tylko że magią mogą się posługiwać wszyscy, (z mugolami włącznie), wszyscy wiedzą co zamierza Voldemort oraz gdzie się znajduje; chętnie od niego przyjmują różdźki oraz rady, bo tyle razy ich zapewniał, że jest dobry, że mu uwierzyli, bo liczy się to, co kto czuje i wszyscy mamy ciężką amnezję, co do "ostatniego razu".
Trzy odcinki błąkania się Harfootów po pustyni zwieńczone będzie punktem kulminacyjnym w sezonie, w którym Gandalf wreszcie, za pomocą bystrej Nori, odkryje, że ma na imię Gandalf. Na poziomie odcinka trzeciego Gandalf wie, że nie ma na imię Doderick.
No , nie sądzę. Nawet jęśli Pierścienie władzy to porażka (osobiście uważam serial za taki sobie , wcale nie taki zły jak się go maluje. I owszem, czytałam Tolkiena, nawet kilka razy) to na Prime Video obejrzałam wiele świetnych seriali n.p.: The boys, Amerykańscy bogowie, Dobry omen, Wspaniała pani Maisel, Fleabag , Undone, Expanse, Niezwyciężony, Homecoming, Goliath, Fallout, Vox Machina i inne, i również sporo filmów. A to w dodatku za 49 zł rocznie. Więc nie, nie uważam , że coś wygramy jeśli Amazon zbankrutuje. Wystarczy nie oglądać tego co się nam nie podoba, to dość proste.
@@urszulas.2205 To powiedz mi skoro serial nie jest taki zły co jest wyjątkowego w tym serialu od na przykład wiedźmina by netflix na przykład czy innej generowanej w komputerze fantasy ?
Serial jest tak zajebisty że tylko wybrani (niby z choroszczy ale zawszę) mogą go zrozumieć. A tak serio to serial jest gównem i nic tego nie obroni jestem wieloletnim fanem Tolkiena i stwierdzam że to syf i nie ma na co patrzeć cisza nad tą trumną. A jeśli ci się podoba to twoja opinia a tak w ogóle to czekam na kolejny film bo mimo tego że uważam prawie każdy film który chwalisz za szmirę to kocham jak doszukujesz się jakiejś głębi w czymś co jest niej pozbawione lub zostało zrobionę przez osobę upośledzoną (w tym przypadku ten serial) do następnego filmu he he
Ja bawiłem się świetnie na 2 pierwszych odcinkach, ciesząc się każdym absurdem scenariuszowym, brakiem logiki, niespójnością itd. Szczególnie pierwszy urzekł mnie tym, że praktycznie żadna scena w nim zawarta nie posunęła historii na przód i przepalono prawie godzinę na perypetie, które rozwiazują się same i nie mają żadny konsekwencji fabularnych:) Ale w 3im i 4tym już zacząłem się męczyć, bo co prawda wciąż scenariusz skacze miedzy sytuacjami całkiem losowymi i całkiem przewidwywalnymi, ale pomimo to zrobiło się na prawdę nudno. I trochę smutno mi, bo ogromna część tej produkcji zawiera wyśmienicie wykonane elementy: Muzyka jest świetna (ale często niewłaściwie dobrana) - motyw Damroda wywoływał ciarki na skórze. Wizualia (szczególnie w scenach z dużym kontrastem) to momentami majstersztyk. Plany zdjęciowe - wyśmienite, część aktorów (Durin i Durin Jr.) gra świetnie, kostiumy - część uderza starannością wykonania, CGI (szczególnie efekty cząsteczkowe) to mocny top. Prawdopodobnie zmiana kilku kluczowych osób zmieniłaby średni/słaby serial w historyczny sukces na miarę Gry o Tron. No ale wtedy nie miałbym okazji do wyłuskiwania wszystkich tych przezabawnych bzdur jakie oferują nam niedoświadczeni twórcy.
Z dużą częścią tego komentarza się zgadzam i fakt, można na różne sposoby czerpać przyjemność. Ja tak miałem trochę przy Rodowodzie krwi - jakby pięciolatek miał do napisania sesję RPG. Był ubaw, chociaż też męczarnie xD ale wiadomo, nikt nie zmusza
Tu nie chodzi o tolkienoznastwo, chodzi o idiotyczny scenariusz, slabe postacie i ogromna nude. Jezeli dla Ciebie jest to ok to zacznij recenzowac obuwie.
@@kinocentryk problem jest taki że przez takich ludzi jak Ty którzy akceptują takie gówniane produkcje i jeszcze szerzą pogląd że to jest OK kolejny serial jaki otrzymamy także będzie na tym poziomie. Dlaczego nie możemy wymagać lepszych produkcji, choćby takich które nie traktują widzą jak debila?
@@johannes77777 ale to jest ciągle Twoja opinia i do tego radykalna. Moja taka nie jest, chociaż dużo rzeczy punktuję, więc to nie jest tak, że niczego nie wymagam. Słowa krytyki są i jest nad czym pracować, żeby dostawać jeszcze lepsze dzieła.
@@kinocentryk radykalna? To opinia 90% internetu, Jeżeli chcieli zrobić sobie randomowy serial w świecie fantasy, to nie musieli mieszać w to dorobku Tolkiena. Skoro już chcą zarabiać na jego sławie, to mogliby uszanować stworzony przez niego świat, a nie wypaczać go nie do poznania. Mogli również nie brać bohaterów z oryginału, tylko wymyślić swoich własnych. W innym przypadku każdy fan ma prawo porównywać serial do materiału źródłowego.
Cóż twórcy robią spory postęp i za to szacunek. Napewno jest dużo ciekawiej. Sauron i jego intrygi bardzo na plus (moim zdaniem najciekawsza postać na ten moment). Galadriela też lepsza niz sezon temu.
Wiesz co, wydaje mi się, że ten patetyzm po prostu trzeba lubić. W sumie High Fantasy jest dość specyficzne. Ja to lubię, ale też nacodzień wybrałbym coś lżejszego.
Tak, jak najbardziej - to pewna cecha, styl, konwencja i albo komuś przypadnie do gustu, albo nie. Mi tak raczej mniej niż bardziej, ale nie powiem, żebym czasami nie poddał się temu epickiemu klimatowi i monologom wywołującym ciarki
Dla mnie ten serial jest po prostu nudny. Spałem podobnie jak w pierwszym sezonie. Czy mi przeszkadza kanon? Nie. Książek nie czytałem nigdy (z wyjątkiem silmarillionu ). Już wtedy były filmy jacksona które oglądałem bardzo dużo razy ( głównie dlatego że w telewizji po dziś dzień trylogia jest puszczana kilka razy w roku i się oglądało). Ogólne nastawienie do marki mam pozytywne ale nie jestem jakimś mega fanem. Na rings of power s1 czekałem mimo że wszyscy znajomi ubustwaijacy Tolkiena płakali jak oglądali. Mi tam obojętne co tam było a co nie było zgodne z książkami. Bardzo lubię gry z uniwersum
A z samego seeialu najbardziej lubię saurona i krasnoludy. Te wątki mi się nawet dobrze śledzi. Niestety przy innych zasypiam. Nie wiem może tak na mnie działa Tolkien bo przy filmach jacksona też się nudzę ale są bardziej skoncentrowane (mimo że i tak bardzo długie). Ale w rings of power większość czasu nic się ciekawego nie dzieje
Mam podobnie choć jestem miłośnikiem Tolkiena i Hobbita + trylogię przeczytałem 3x, 2x dawno temu jeszcze w czasach LO a ostatni raz kilka lat temu.Strasznie chciałem dać szansę temu serialowi, podchodziłem na 3x do pierwszego sezonu i zmusiłem się żeby to obejrzeć choć np wątki Hobbitów po prostu przewijałem, potem zacząłem przewijać wątki ludzi napadanych przez Orki i wątek Arondira, potem zacząłem przewijać i przyśpieszać wątki z Celembrimborem. Zacząłem 2 sezon, nie dotrwałem do końca pierwszego odcinka.
Ja znam uniwersum Tolkiena, ale traktuję Rings of Power jako po prostu ciekawostkę, a nie coś, co jest kanoniczne. Lubię widzieć jakie pomysły twórcy wdrożyli do serialu.
@@kinocentryk Dla mnie wizja Annatara i to jak Sauron manipuluje otoczeniem jest dość wiarygodna. Oczywiście można pokusić się o to, że "O bo on jest naiwny i taki łatwowierny", ale z drugiej strony może o to właśnie chodzi? O pokazanie naszych i elfich słabości? Przecież gdyby ze wszystkim każdy obchodził się mega ostrożnie, to byłoby to sztuczne? Może właśnie czasami ta pozornie zwykła naiwność nadaje autentyczności w tym co widzimy? Przecież my jako widzowie dobrze wiemy co się stanie, twórcy starają się ukazać to jedynie w dość wiarygodny, ale też dość prosty dla nas do zrozumienia sposób.
xDDDD Jeżeli chcieli zrobić sobie randomowy serial w świecie fantasy, to nie musieli mieszać w to dorobku Tolkiena. Skoro już chcą zarabiać na jego sławie, to mogliby uszanować stworzony przez niego świat, a nie wypaczać go nie do poznania. Mogli również nie brać bohaterów z oryginału, tylko wymyślić swoich własnych. W innym przypadku każdy fan ma prawo porównywać serial do materiału źródłowego.
@@wowaone340 To nie jest adaptacja. Zapominasz o tym najważniejszym czynniku. Poza tym powstanie pierścieni Władzy nie skreśla świetnych dzieł z przed lat. Jak nie interesują cię Pierścienie Władzy to po co to śledzisz? Ja nie oczekuję od serialu / filmu by był wierny książkom i tyle. To jest awykonalne. W filmach Władca Pierścieni też jest masa głupot, które nie są zgodne z tym co było w książkach. I oczywiście nie ma co tu porównywać skali, bo np. nie jestem zwolennikiem ciemnych elfów, ale nie musi mi się podobać cały serial. Ja oglądam go dla innych - ciekawszych wątków i mam do tego prawo. Twój płacz niewiele wnosi. Twórcy i tak zrobią co chcą, a cały hejt tylko nabija im popularność. Nieważne co o tobie mówią, ważne że mówią.
są okej, ale do wiedźmina netfliksowego to jednak nie mają podjazdu. Po zobaczeniu 2 odcinków wróciłem do 2 pierwszych sezonów wiedźmina i pierścienie może wygrywają jedynie ujęciami olbrzymich lokacji i scenografią. Jednak i tak wiedzmin krul streamingu
Ja jeszcze dodam, że mnie personalnie już nudzi słuchanie ciągłego płaczu Drwala, czy innych znawców uniwersum jakie to jest złe. Ciśnięcie z każdego aspektu produkcji, byleby cisnąć, nawet nie zastanawiając się nad jakimkolwiek wyjaśnieniem ciągu przyczonowo skutkowego. Zauważyłem, że Drwal ostatnio mocno ciśnie różne produkcje byleby cisnąć, a w przypadku Rings of Power pomija pewne wątki fabularne dający szerszy obraz na to co zaprezentowano. Jedynie do czego mogę się doczepić to kulawe dialogi i wciskanie ciemnoskórych postaci gdzie popadnie nie patrząc na logiczny tego aspekt, przez co ukazywanie elfów w serialu mocno boli w oczy i uwłacza im. Zwłaszcza, że drugi sezon skupia się na wschodnich krainach, gdzie można pokazać naprawdę ciekawe kulturowo cywilizacje o ciemniejszej karnacji.
@@HaxoGameStudiosOfficial mogę się tylko zgodzić, może jeszcze dodałbym, że jest to oglądanie z jakimś nastawieniem - szukanie głupotek i wertowanie każdej minuty za rzeczami, które nie wyszły. A takie się zawsze znajdą i zawsze będzie można to podać na wizji i zbudować na tym narrację i stos gagów. Elrond wyskakujący do basenu, czy pierścienie upadające pod wpływem krzyku, no są takie rzeczy, ale to też u mnie przynajmniej nie sprawia, że rzeczy te przekreślają wszystkie inne i oglądam zawsze z nastawieniem, że życzę dobrze serialowi i jego twórcom
@@kinocentryk Scena jak Elrond krzyknął i pierścienie upadły mi się podobała akurat, bo pokazała jakby... lęk? strach przed ich użyciem? Zwątpienie samego króla. Jakoś mi ta scena pasowała akurat
@@HaxoGameStudiosOfficial mi również się ta scena spodobała, pokazała różne odczucia względem pierścieni, właśnie tak jak napisałeś - na początku lęk i strach, a po chwili chwilowe szczęście. Fajna scena :D
To po co malkontentowi nabijasz oglądalność? Ja go już dawno zblokowałem i od dwóch lat czytam tylko czyjąś wzmiankę o nim w czyimś komentarzu. Blok i nie ma rasisto-, homofobo-, niezbyt urodziwego malkontenta. Dla mnie to taka Elżbieta Gawin wśród komentatorskich youtuberow.
Brawo za odwagę. Wojownicy od Drwala i jego naśladowców już ostrzą widły:) Jak dla mnie serial jest przeciętniakiem jak na razie. Ma swoje problemy. W odróżnieniu jednak od Wieśka od 2 sezonu da się oglądać bez zgrzytania zębów.
Ja już ich tylu tutaj miałem, że się przestałem bać, bo merytoryki i ciekawych argumentów w ich komentarzach nie ma za wiele :) zdarzają się, ale zazwyczaj to krótkie "xD" albo że jestem "odklejony". No a takie coś mnie nie rusza :/ I pewnie, tutaj mamy do czynienia z serialem, który bez wątpienia mógłby być na wyższym poziomie, ale to co dostajemy póki co, daje nadzieję
@@kinocentryk a co mają napisać człowiekowi który śpi na serialu po czym wstawia na TH-cam recenzje, że serial jest dobry naprzeciw Drwalowi bo tak trzeba. No to mu napiszą "xD" Spodziewasz się wywodów niczym zapisków Cioriana czy Platona? xD No bardziej już pójdą dyskutować z Krzysztofem Majem czy Bez Schematu albo Drugi Seans.
01:04 przecież to akolici Amazona mają problem z istnieniem krytyki, której wartość merytoryczna jest niepodważalna. Zamiast powiedzieć wprost, że odeszli od klasycznych zasad na rzecz niewiadomoczego.
Ja to się cieszę, że już koniec tego Paździerza
Na szczęście serial był tak zły, że człowiek nie mógł połączyć go z wybitnymi dziełami Tolkiena czy wspaniałym i z kultowymi filmami Władca Pierścieni.
Jest to taka produkcja zawieszona w próżni.
Krzysztof Maj ostatni raz robi jego streszczenie to sobie też odpocznie xD
To jedna wielka💩na wielu płaszczyznach ,mieli samograj a zwalili to po całości to po prostu durny Fanfik
Co tak debil xd.
Ring of pała to gniot nic tego nie zmieni 😀
@@tomaszwegiera1294 możesz mieć swoją opinię, uważać że to gniot - spoko
Ale pamiętaj, że to Twoje zdanie i nie wszyscy je podzielają :)
@@kinocentryk Z Twojego materiału wynika, że ten serial to gniot. Mówisz o zasypianiu w trakcie oglądania i jednocześnie, że nie jest tak źle. Rozumiem, że gorzej to byłoby dostanie udaru w trakcie oglądania? Czy to nie jest tak, że próbujesz z jakiegoś powodu iść wbrew logice i znaleźć jakiegś plusy w serialu gdzie z Twojej recenzji wynika, że to serial 1/10. Wtf? Zajrzałem sobie po materialu drwala żeby zobaczyć jak spóbujesz obronic kompletne dno, no i mówisz, że jest w cholere źle ale jednak jest lepiej. Logiki w tym tyle co w samym serialu.
@@kamilkubicki4185 Wyciągasz jedną rzecz z mojego materiału i wokół niej budujesz całą narrację? Czemu nie wypunktujesz tutaj rzeczy, które pochwaliłem? To jest właśnie to, co często powtarzam - chcecie zerojedynkowych, czarno-białych ocen, albo coś jest wybitne, albo gówniane. Przykre to jest
3:15 Czy mógłbyś szerzej wyjaśnić co ci się podobało w bitwie o kraje południowe (które wbrew nazwie nie są na południu)?
Bo zakładam że nie chodzi o geniusz taktyczny polegający na porzuceniu fortyfikacji na rzecz obronny w wiosce w otwartym polu, myśle też że wieża która przetrwała kilkaset lat a teraz się tak łatwo rozpadła też nie była tym co cie tak zachwyciło.
Może to interwencja Numenoru tak ci sie podobała który przypłyną na trzech małych stateczkach na których niewiadomo jak zmieścił całą armie, uzbrojenie, prowiant i swoje magiczne konie, które musiały przebyć długą drogę (zakładam że z portu w Pelargirze ale niewiem bo serial tego nie pokazuje) przy czym prawdopodobnie musieli przeprawić się przez góry i konie te po takiej trasie były wypoczęte i gotowe do szarży. Oczywiście odsiecz Numenoru przybywa w ostatniej chwili i twórcy serialu nie uznali za stosowne wytłumaczy w jaki sposób wojskom Numenoru udało sie trafić do tej konkretnej wioski (a mogli wyjaśnić to dość łatwo wykorzystując palantir)
Choreografie walk i sceny akcji też nie są wybitne i zdarzają się tam głupoty.
Jeśli dobrze pamiętam to w tym odcinku Galadriela w rozmowie z Adarem zapowiada ostateczne rozwiązanie kwestii orków ( przypomnę Galadriela to ta dobra) oraz na koniec wybucha wulkan który powinien wszystkich zabić ale jakoś tak wyszło że nie zabił nikogo z głównych bohaterów.
Generalnie to chyba był najgorszy odcinek ale przez to najprzyjemniej sie go oglądało dostarczał najwięcej "komediowych teści".
Drugi sezon jak na razie pod tym kątem mnie trochę zawodzi bo z ciekawszych wydarzeń to był tylko skok do wodospadu Elronda, ale to chyba pozytywna wiadomość dla ludzi którym serial się podobał.
Powiem tak. Niektórzy lubią tanie kino klasy B😅. Ja na szczescie nie obejrzę tego chłamu. Tolkien w grobie sie przewraca.
A ja myślę że Tolkien kibicowałby Pierścieniom. A może nie. Któż to wie? Możemy się tylko domyślać
@@kinocentryk Nawet nie trzeba się domyślać. Tolkien zostawił ogromną ilość listów w tym dokładną instrukcję i wskazówki co do ekranizacji jego twórczości. Chociażby przewidział, że czas ekranowy może nie pozwolić na przedstawienia wątku walki o Shire z Sarumanem i zasugerował, że wątek Sarumana może zakończyć się na upadku Isengardu z czego zresztą skorzystał Jackson. List napisał pod wpływem propozycji nakręcenia adaptacji na podstawie jego książek. Poprosił o scenariusz i gdy go przeczytał odrzucił propozycję. Scenariusz uznał za fatalny i nie przyjął go za dobrze. Zresztą Tolkien nie przepadał za kinem ;D
Gratuluje optymizmu. Jak na razie przysypiasz na serialu i nie trzeba być tolkienoznawcą aby stwierdzić że ten serial to totalna porażka.
nie trzeba być geniuszem by stwierdzić, że gówno się znasz na sztucę ;)
@@serpent3800płacz kundlu
@@serpent3800 masz na myśli że ten serial to sztuka? 😂
@@adamn23 to dzieło kultury i przykład sztuki aktorskiej więc tak :p
@@serpent3800jak powiedzieć że nie ma się pojęcia o filmach i serialach nie mówiąc że nie ma się pojęcia o serialach....
Niestety nie jestem w stanie tego oglądać - serial jest po prostu nudny. Nuda, drewniane postacie, słabe dialogi, nielogiczne wątki. Świetne efekty specjalne ale cóż z tego.
Mój problem z tym serialem polega na tym, o czym wspomniałeś + to o czym mówi Drwal, przy czym kwestie, na które wskazujesz są niewybaczalne, natomiast te Drwalowe są niewybaczalne dla mnie jako miłośnika Tolkiena.
Logika w tym sezonie dalej leży i kwiczy. Próbowano wytłumaczyć skąd się Sauron wziął na tratwie - ok, niech będzie, ale w tamtej scenie bardziej zastanawiało jakim cudem ktokolwiek jest w stanie przepłynąć cały ocean wpław (Galadriela), gdzie do grona wątpliwości dokładamy bytujące w owym oceanie krakeny.
Dialogi na poziomie - wiem, że ten pierścień mi szkodzi, bo sobie o tym rozmawiam z Gil-Galadem, ale Elrondowi powiem że "głęboko w moim sercu czuję, że jednak jest dobry" [ten pierścień] i to w zasadzie jest cały mój argument [który zaznaczmy, że idzie KOMPLETNIE wbrew temu, co postać mówiła przez cały pierwszy sezon].
Wysyłanie jeźdźca z wiadomością i nikt już potem nie pyta, co z tym jeźdźcem się stało [w sensie - my wiemy, ale króla w zasadzie chyba przestało to obchodzić]
Krasnoludom się okna zamknęły, no to pozostało usiąść na tyłku i zapłakać, bo przecież handel nie istnieje (zwłaszcza, że tym, co ci wychodzi lepiej jest kopanie złota, za które zwykłeś handlować) i wszyscy dookoła w "średniowiecznym" settingu zapomnieli jak się uprawia zboże. Po czym przychodzi gościu i mówi, że chce mithrilu, ale o tym zbożu to się nawet nie zająkniemy.
Drugim problemem, o którym rzadko się w ogóle wspomina (choć u Drwala można to wywnioskować) jest kwestia możliwości odniesienia się do bohaterów - coś co w każdej historii jest niezwykle istotne. Galadriela jest absolutnie antypatyczną postacią, co wynika z jej postawy "ja wiem lepiej, wszyscy się mylicie, bo tak, nawet jeśli zaprzeczam temu, co sama powiedziałam 5 minut temu". Isildur - nie wiem czemu miałby mnie obchodzić (poza tym, że jest mocno nie z epoki, ale debaty tolkienoznawcze zawieszam). Królowa Numenorejczyków - jest postacią tragiczną w sensie literackim, ale nie bardzo wiemy, co zamierza z tym faktem zrobić, zwłaszcza że średniowieczny Marx leci na cheatcodach. Harfooty i Gandalf - snoozefest jak leci, mimo że podoba mi się głos Gandalfa, ale znowu - to są postaci, którym "rzeczy się przydarzają" a nie postaci, które mają jakiś plan działania. Z tego wszystkiego najbardziej "lubialne" są krasnoludy, bo przynajmniej nikt się nie wychylał za bardzo względem utartego stereotypu krasnoluda, więc mniej więcej jesteśmy w stanie zrozumieć ich motywacje. Problem w tym, że serial skupia się na elfach (i powinien), ale dobry Jezu, to jest tak słabo napisane, że fanfiki w Internecie często robią lepszą robotę. Naprawdę, nie trzeba być tolkienoznawcą, żeby wiedzieć, że ktoś kto przeżył pięć tysięcy lat (możliwe, że dużo więcej, bo czas u Tolkiena jest bardzo zagmatwaną sprawą) nie będzie raczej zachowywał jak dziecko we mgle, któremu zwinęli lizaka.
Na poziomie "lore'u" dzieją się KOLOSALNE wtopy, no ale zakładamy, że o tym nie będziemy dyskutować, mimo że właśnie to powoduje, że historia kupy się nie trzyma. Coś na zasadzie - napiszę sobie na nowo Harrego Pottera, tylko że magią mogą się posługiwać wszyscy, (z mugolami włącznie), wszyscy wiedzą co zamierza Voldemort oraz gdzie się znajduje; chętnie od niego przyjmują różdźki oraz rady, bo tyle razy ich zapewniał, że jest dobry, że mu uwierzyli, bo liczy się to, co kto czuje i wszyscy mamy ciężką amnezję, co do "ostatniego razu".
Trzy odcinki błąkania się Harfootów po pustyni zwieńczone będzie punktem kulminacyjnym w sezonie, w którym Gandalf wreszcie, za pomocą bystrej Nori, odkryje, że ma na imię Gandalf. Na poziomie odcinka trzeciego Gandalf wie, że nie ma na imię Doderick.
My wszyscy wygramy jeśli amazon zbankrutuje.
i właśnie wtedy skończy się kroplówka dla tego kanału z centrali.
No , nie sądzę. Nawet jęśli Pierścienie władzy to porażka (osobiście uważam serial za taki sobie , wcale nie taki zły jak się go maluje. I owszem, czytałam Tolkiena, nawet kilka razy) to na Prime Video obejrzałam wiele świetnych seriali n.p.: The boys, Amerykańscy bogowie, Dobry omen, Wspaniała pani Maisel, Fleabag , Undone, Expanse, Niezwyciężony, Homecoming, Goliath, Fallout, Vox Machina i inne, i również sporo filmów. A to w dodatku za 49 zł rocznie. Więc nie, nie uważam , że coś wygramy jeśli Amazon zbankrutuje. Wystarczy nie oglądać tego co się nam nie podoba, to dość proste.
@@urszulas.2205 To powiedz mi skoro serial nie jest taki zły co jest wyjątkowego w tym serialu od na przykład wiedźmina by netflix na przykład czy innej generowanej w komputerze fantasy ?
@@grzegeronin1055 obydwa seriale to dobre seriale fantasy :c
@@serpent3800 "nigdy nie dowiesz sięę ,co straciłaś"
Serial jest tak zajebisty że tylko wybrani (niby z choroszczy ale zawszę) mogą go zrozumieć.
A tak serio to serial jest gównem i nic tego nie obroni jestem wieloletnim fanem Tolkiena i stwierdzam że to syf i nie ma na co patrzeć cisza nad tą trumną. A jeśli ci się podoba to twoja opinia a tak w ogóle to czekam na kolejny film bo mimo tego że uważam prawie każdy film który chwalisz za szmirę to kocham jak doszukujesz się jakiejś głębi w czymś co jest niej pozbawione lub zostało zrobionę przez osobę upośledzoną (w tym przypadku ten serial) do następnego filmu he he
Ja bawiłem się świetnie na 2 pierwszych odcinkach, ciesząc się każdym absurdem scenariuszowym, brakiem logiki, niespójnością itd.
Szczególnie pierwszy urzekł mnie tym, że praktycznie żadna scena w nim zawarta nie posunęła historii na przód i przepalono prawie godzinę na perypetie, które rozwiazują się same i nie mają żadny konsekwencji fabularnych:)
Ale w 3im i 4tym już zacząłem się męczyć, bo co prawda wciąż scenariusz skacze miedzy sytuacjami całkiem losowymi i całkiem przewidwywalnymi, ale pomimo to zrobiło się na prawdę nudno.
I trochę smutno mi, bo ogromna część tej produkcji zawiera wyśmienicie wykonane elementy:
Muzyka jest świetna (ale często niewłaściwie dobrana) - motyw Damroda wywoływał ciarki na skórze.
Wizualia (szczególnie w scenach z dużym kontrastem) to momentami majstersztyk.
Plany zdjęciowe - wyśmienite, część aktorów (Durin i Durin Jr.) gra świetnie, kostiumy - część uderza starannością wykonania, CGI (szczególnie efekty cząsteczkowe) to mocny top.
Prawdopodobnie zmiana kilku kluczowych osób zmieniłaby średni/słaby serial w historyczny sukces na miarę Gry o Tron.
No ale wtedy nie miałbym okazji do wyłuskiwania wszystkich tych przezabawnych bzdur jakie oferują nam niedoświadczeni twórcy.
Z dużą częścią tego komentarza się zgadzam i fakt, można na różne sposoby czerpać przyjemność. Ja tak miałem trochę przy Rodowodzie krwi - jakby pięciolatek miał do napisania sesję RPG. Był ubaw, chociaż też męczarnie xD ale wiadomo, nikt nie zmusza
@@kinocentryk warto też czasem poobcować z tymi 'gorszymi' dziełami kultury, bo pozwala to tym bardziej docenić te 'lepsze'.
Tu nie chodzi o tolkienoznastwo, chodzi o idiotyczny scenariusz, slabe postacie i ogromna nude. Jezeli dla Ciebie jest to ok to zacznij recenzowac obuwie.
O tym, co myślę na temat serialu powiedziałem w materiale. Jeśli dla Ciebie jest tak zły, to może no nie wiem, warto poszukać innej rozrywki?
@@kinocentryk problem jest taki że przez takich ludzi jak Ty którzy akceptują takie gówniane produkcje i jeszcze szerzą pogląd że to jest OK kolejny serial jaki otrzymamy także będzie na tym poziomie. Dlaczego nie możemy wymagać lepszych produkcji, choćby takich które nie traktują widzą jak debila?
@@johannes77777 ale to jest ciągle Twoja opinia i do tego radykalna. Moja taka nie jest, chociaż dużo rzeczy punktuję, więc to nie jest tak, że niczego nie wymagam. Słowa krytyki są i jest nad czym pracować, żeby dostawać jeszcze lepsze dzieła.
@@kinocentryk radykalna? To opinia 90% internetu, Jeżeli chcieli zrobić sobie randomowy serial w świecie fantasy, to nie musieli mieszać w to dorobku Tolkiena. Skoro już chcą zarabiać na jego sławie, to mogliby uszanować stworzony przez niego świat, a nie wypaczać go nie do poznania. Mogli również nie brać bohaterów z oryginału, tylko wymyślić swoich własnych. W innym przypadku każdy fan ma prawo porównywać serial do materiału źródłowego.
@@wowaone340 czy masz jakieś źródło lub narzędzie, którym zmierzyłeś ten procent? Jestem bardzo ciekaw, czy to prawdziwa liczba
Cóż twórcy robią spory postęp i za to szacunek. Napewno jest dużo ciekawiej. Sauron i jego intrygi bardzo na plus (moim zdaniem najciekawsza postać na ten moment). Galadriela też lepsza niz sezon temu.
Wiesz co, wydaje mi się, że ten patetyzm po prostu trzeba lubić. W sumie High Fantasy jest dość specyficzne. Ja to lubię, ale też nacodzień wybrałbym coś lżejszego.
Tak, jak najbardziej - to pewna cecha, styl, konwencja i albo komuś przypadnie do gustu, albo nie. Mi tak raczej mniej niż bardziej, ale nie powiem, żebym czasami nie poddał się temu epickiemu klimatowi i monologom wywołującym ciarki
Dla mnie ten serial jest po prostu nudny. Spałem podobnie jak w pierwszym sezonie. Czy mi przeszkadza kanon? Nie. Książek nie czytałem nigdy (z wyjątkiem silmarillionu ). Już wtedy były filmy jacksona które oglądałem bardzo dużo razy ( głównie dlatego że w telewizji po dziś dzień trylogia jest puszczana kilka razy w roku i się oglądało). Ogólne nastawienie do marki mam pozytywne ale nie jestem jakimś mega fanem.
Na rings of power s1 czekałem mimo że wszyscy znajomi ubustwaijacy Tolkiena płakali jak oglądali. Mi tam obojętne co tam było a co nie było zgodne z książkami. Bardzo lubię gry z uniwersum
A z samego seeialu najbardziej lubię saurona i krasnoludy. Te wątki mi się nawet dobrze śledzi. Niestety przy innych zasypiam. Nie wiem może tak na mnie działa Tolkien bo przy filmach jacksona też się nudzę ale są bardziej skoncentrowane (mimo że i tak bardzo długie). Ale w rings of power większość czasu nic się ciekawego nie dzieje
Mam podobnie choć jestem miłośnikiem Tolkiena i Hobbita + trylogię przeczytałem 3x, 2x dawno temu jeszcze w czasach LO a ostatni raz kilka lat temu.Strasznie chciałem dać szansę temu serialowi, podchodziłem na 3x do pierwszego sezonu i zmusiłem się żeby to obejrzeć choć np wątki Hobbitów po prostu przewijałem, potem zacząłem przewijać wątki ludzi napadanych przez Orki i wątek Arondira, potem zacząłem przewijać i przyśpieszać wątki z Celembrimborem. Zacząłem 2 sezon, nie dotrwałem do końca pierwszego odcinka.
W sumie szkoda że nie ma praw do Silmalirionu bo przez to z 1 ery mogli nam dać tylko krótki prolog i wspomnienia pewnych postaci
Jest lepiej. Nie jest wybitnie ale nie ma jakiejś tragiedi
Mnie czesto wyzywali ,ze nie mam gustu skoro lubie ten serial :(
To nieprawda! Serial nikomu nie szkodzi, można go legalnie lubić, nie przejmuj się
Ja znam uniwersum Tolkiena, ale traktuję Rings of Power jako po prostu ciekawostkę, a nie coś, co jest kanoniczne. Lubię widzieć jakie pomysły twórcy wdrożyli do serialu.
Nikomu nie chcę nic narzucać, ale życzyłbym sobie, żeby większość osób takim podejściem się kierowała :)
@@kinocentryk Dla mnie wizja Annatara i to jak Sauron manipuluje otoczeniem jest dość wiarygodna. Oczywiście można pokusić się o to, że "O bo on jest naiwny i taki łatwowierny", ale z drugiej strony może o to właśnie chodzi? O pokazanie naszych i elfich słabości? Przecież gdyby ze wszystkim każdy obchodził się mega ostrożnie, to byłoby to sztuczne? Może właśnie czasami ta pozornie zwykła naiwność nadaje autentyczności w tym co widzimy? Przecież my jako widzowie dobrze wiemy co się stanie, twórcy starają się ukazać to jedynie w dość wiarygodny, ale też dość prosty dla nas do zrozumienia sposób.
xDDDD
Jeżeli chcieli zrobić sobie randomowy serial w świecie fantasy, to nie musieli mieszać w to dorobku Tolkiena. Skoro już chcą zarabiać na jego sławie, to mogliby uszanować stworzony przez niego świat, a nie wypaczać go nie do poznania. Mogli również nie brać bohaterów z oryginału, tylko wymyślić swoich własnych. W innym przypadku każdy fan ma prawo porównywać serial do materiału źródłowego.
@@wowaone340 to prawda, każdy fan ma prawo porównywać serial w danym świecie do oryginału. Nikt nie twierdzi przecież inaczej.
@@wowaone340 To nie jest adaptacja. Zapominasz o tym najważniejszym czynniku. Poza tym powstanie pierścieni Władzy nie skreśla świetnych dzieł z przed lat. Jak nie interesują cię Pierścienie Władzy to po co to śledzisz? Ja nie oczekuję od serialu / filmu by był wierny książkom i tyle. To jest awykonalne. W filmach Władca Pierścieni też jest masa głupot, które nie są zgodne z tym co było w książkach. I oczywiście nie ma co tu porównywać skali, bo np. nie jestem zwolennikiem ciemnych elfów, ale nie musi mi się podobać cały serial. Ja oglądam go dla innych - ciekawszych wątków i mam do tego prawo. Twój płacz niewiele wnosi. Twórcy i tak zrobią co chcą, a cały hejt tylko nabija im popularność. Nieważne co o tobie mówią, ważne że mówią.
są okej, ale do wiedźmina netfliksowego to jednak nie mają podjazdu. Po zobaczeniu 2 odcinków wróciłem do 2 pierwszych sezonów wiedźmina i pierścienie może wygrywają jedynie ujęciami olbrzymich lokacji i scenografią. Jednak i tak wiedzmin krul streamingu
Ja jeszcze dodam, że mnie personalnie już nudzi słuchanie ciągłego płaczu Drwala, czy innych znawców uniwersum jakie to jest złe. Ciśnięcie z każdego aspektu produkcji, byleby cisnąć, nawet nie zastanawiając się nad jakimkolwiek wyjaśnieniem ciągu przyczonowo skutkowego. Zauważyłem, że Drwal ostatnio mocno ciśnie różne produkcje byleby cisnąć, a w przypadku Rings of Power pomija pewne wątki fabularne dający szerszy obraz na to co zaprezentowano. Jedynie do czego mogę się doczepić to kulawe dialogi i wciskanie ciemnoskórych postaci gdzie popadnie nie patrząc na logiczny tego aspekt, przez co ukazywanie elfów w serialu mocno boli w oczy i uwłacza im. Zwłaszcza, że drugi sezon skupia się na wschodnich krainach, gdzie można pokazać naprawdę ciekawe kulturowo cywilizacje o ciemniejszej karnacji.
@@HaxoGameStudiosOfficial mogę się tylko zgodzić, może jeszcze dodałbym, że jest to oglądanie z jakimś nastawieniem - szukanie głupotek i wertowanie każdej minuty za rzeczami, które nie wyszły. A takie się zawsze znajdą i zawsze będzie można to podać na wizji i zbudować na tym narrację i stos gagów. Elrond wyskakujący do basenu, czy pierścienie upadające pod wpływem krzyku, no są takie rzeczy, ale to też u mnie przynajmniej nie sprawia, że rzeczy te przekreślają wszystkie inne i oglądam zawsze z nastawieniem, że życzę dobrze serialowi i jego twórcom
@@kinocentryk Scena jak Elrond krzyknął i pierścienie upadły mi się podobała akurat, bo pokazała jakby... lęk? strach przed ich użyciem? Zwątpienie samego króla. Jakoś mi ta scena pasowała akurat
@@HaxoGameStudiosOfficial mi również się ta scena spodobała, pokazała różne odczucia względem pierścieni, właśnie tak jak napisałeś - na początku lęk i strach, a po chwili chwilowe szczęście. Fajna scena :D
Jakie są tam ciągi przyczynowo skutkowe?
To po co malkontentowi nabijasz oglądalność? Ja go już dawno zblokowałem i od dwóch lat czytam tylko czyjąś wzmiankę o nim w czyimś komentarzu. Blok i nie ma rasisto-, homofobo-, niezbyt urodziwego malkontenta.
Dla mnie to taka Elżbieta Gawin wśród komentatorskich youtuberow.
Nawet nie wiesz jak sobię cenię twój kanał!
Dobrze, że na naszym polskim YT można obejrzeć normalną recenzję, a nie płacz...
Dzięki i polecam się!
Brawo za odwagę. Wojownicy od Drwala i jego naśladowców już ostrzą widły:)
Jak dla mnie serial jest przeciętniakiem jak na razie. Ma swoje problemy. W odróżnieniu jednak od Wieśka od 2 sezonu da się oglądać bez zgrzytania zębów.
Ja już ich tylu tutaj miałem, że się przestałem bać, bo merytoryki i ciekawych argumentów w ich komentarzach nie ma za wiele :) zdarzają się, ale zazwyczaj to krótkie "xD" albo że jestem "odklejony". No a takie coś mnie nie rusza :/
I pewnie, tutaj mamy do czynienia z serialem, który bez wątpienia mógłby być na wyższym poziomie, ale to co dostajemy póki co, daje nadzieję
@@kinocentryk a co mają napisać człowiekowi który śpi na serialu po czym wstawia na TH-cam recenzje, że serial jest dobry naprzeciw Drwalowi bo tak trzeba.
No to mu napiszą "xD"
Spodziewasz się wywodów niczym zapisków Cioriana czy Platona? xD
No bardziej już pójdą dyskutować z Krzysztofem Majem czy Bez Schematu albo Drugi Seans.
@@Angron-d7l ale się chwyciłeś tego spania xD no ale dobrze, spodziewałem się tego, że ten haczyk zostanie połknięty.
@@kinocentryk no akurat przespałeś najlepszy moment jak Sauron zamienia się w orkową kupę i turla się z górki.
@@Angron-d7l to początek, jeszcze nie spałem i to mi się super podobało