Pewnie miaÅby, gdyby to nie byÅ czytany przez lektora tekst do wyÅwietlanej prezentacji, tylko Åžywy kanaÅ z Åžywym prowadzÄ cym. To jednak wiele zmienia w odbiorze i oglÄ dalnoÅÄ by wzrosÅa, bo teraz to jest taki Typowy WykÅad Dla EkonomistÃģw. Znormalizowany gÅos, zero emocji, czytanie tekstu z kartki. Nawet siÄ zastanawiaÅem gdzie jest moment, gdy lektor przeszedÅ od czytania wykÅadu do czytania reklamy.
@@przemyslaw.smiejek Masz, racjÄ. Wiele moÅžna zrobiÄ by bardziej uatrakcyjniÄ przekaz. Ja osobiÅcie nie ÅudzÄ siÄ, Åže tak trudny temat jako ekonomii, przebije filmiki z "Åmiesznymi kotami". Doceniam trud autora.
@@oziozov2717 Tego nie przebije, choÄ ja osobiÅcie nie rozumiem oglÄ dania kotÃģw i w Åžyciu nie oglÄ daÅem. Ale tak czy siak, przydaÅby siÄ wÅaÅnie Autor do tego kanaÅu. Bo teraz jest anonimowy lektor czytajÄ cy teksty tworzone przez nieokreÅlony fundusz inwestycyjny. To nie buduje relacji. SÄ takie kanaÅy, bÄdÄ ce choÄby tÅumaczeniami produktÃģw wielkich koncernÃģw, ale zazwyczaj majÄ bardziej gimbusowÄ treÅÄ i wtedy ujdzie trochÄ brak relacji (choÄ teÅž ich pewnie ÅciÄ ga w dÃģÅ).
ucz siÄ solidnie, ucz siÄ jÄzykÃģw, studiuj poza PolskÄ , optymalnie Wielka Brytania; najlepsza uczelnia w Polsce jest w czwartej setce rankingu uczelnie Åwiatowych, a poza tym polskie uczelnie istniejÄ dla kadry, nie dla studentÃģw
Hmm. Hume spostrzegÅ fakt Åže nauka nie jest uprawiana w sposÃģb wolny od wartoÅciowania. Po czym stwierdziÅ (zaprzeczajÄ c swojej wÅasnej zasadzie) Åže nauka powinna byÄ uprawiana w sposÃģb wolny od wartoÅciowania. ZastanawiajÄ ce.
Ja teÅž przedstawiÅem tylko swojÄ pierwszÄ myÅl bez wiÄkszego zastanawiania siÄ na tym, I opieraÅem siÄ tylko na informacjach z filmu a nie na caÅoÅci myÅli Huma, wiÄc nie mam odpowiednich kompetencji aby kwestionowaÄ jego myÅl. Dlatego jedynie przedstawiÅem moje spostrzeÅženie na podstawie tego informacji z filmu. DziÄkujÄ i pozdrawiam rÃģwnieÅž.
vpn ma sens jedynie przy omijaniu cenzury i zmianie fizycznej lokalizacji (np. do zawartoÅci ograniczanej regionalnie). obecnie prawie kaÅžda strona ma certyfikat SSL, wiÄc vpn nie ma tu wiÄkszego sensu. vpn jako zwiÄkszenie prywatnoÅci moÅže byÄ tylko jednym z wielu krokÃģw (mimo vpn wciÄ Åž pokazujesz w internecie swÃģj user agent, browser fingerprint). i vpn sprawia tylko, Åže informacje, ktÃģre normalnie trafiajÄ do ISP (dostawcy internetu), trafiajÄ do wÅaÅcicieli vpn, wiÄc naleÅžy sobie zadaÄ pytanie: gdzie chcesz, Åžeby te dane trafiaÅy - do dostawcy internetu, z ktÃģrym masz kontakt, czy do firmy z siedzibÄ na dziewiczych wyspach brytyjskich?
Åwietny odcinek, obejrzÄ ze trzy razy Åžeby zrozumieÄ i na pewno siÄgnÄ po literaturÄ. Nie spodobaÅo mi siÄ natomiast okreÅlenie "dyskryminacja cenowa" w reklamie VPN. RÃģÅžnica w cenie wynika z wielu czynnikÃģw, konkurencji, wielkoÅci rynku na jaki jest coÅ dostarczane i chociaÅžby takiej prozaicznej rzeczy jak podatek VAT.
W poczatkowej animacji - lektor mowi, ze slonce wstaje na wschodzie a zachodzi na zachodzie, a animacja pakazuje odwrotny ruch slonca :) Poza tym woda NIEKONIECZNIE wrze w temperaturze 100 C - to jest takze zalezne od cisnienia. I moze to jest dzielenie wlosa na czworo ale mozna ylo wybrac lepszy przyklad, niz taki ktory az sie prosi o zaprzeczenie. :)
Szkoda, Åže tak maÅo osÃģb oglÄ da Twoje materiaÅy. Gdyby obowiÄ zkowo trzeba byÅo obejrzeÄ 50% twoich filmikÃģw aby dostaÄ prawa wyborcze to istnieje wysokie prawdopodobieÅstwo, Åže Polska byÅaby znacznie silniejsza gospodarczo.
Jestem tego samego zdania. MoÅže nie powinny byÄ obowiÄ zkowe, bo nie moÅžna zmuszaÄ nikogo do oglÄ danie czegoÅ, czego nie chcÄ oglÄ daÄ. Ale moÅžna zachÄciÄ innych i promowaÄ je. . KaÅždy z nas prawdopodobnie ma Facebook, moÅžemy umieÅciÄ je u siebie, tak promujÄ c, jest szansa, Åže dotrÄ one do wiÄkszej liczby osÃģb. ByÄ moÅže w przyszÅych wyborach, uda nam wybraÄ odpowiedzialnych politykÃģw.
WidzÄ, Åže filmik byÅ reuploadowany i mÃģj komentarz zniknÄ Å. NapiszÄ jeszcze raz, mam nadziejÄ Åže uda mi siÄ go odtworzyÄ. Najbardziej brakuje mi w tym filmiku lepszego zaznaczenia, Åže jedyne poÅÄ czenie miÄdzy tym "co jest" a co "powinno byÄ" to "JEÅŧELI". CzÄsto ludzie kÅÃģcÄ siÄ "obok siebie" bo nie rozumiejÄ , Åže majÄ inne "JEÅŧELI". Problem polega na tym, Åže wiele zaÅoÅžeÅ jest domniemana, bo jest tak powszechna, np. chÄÄ przeÅžycia, bycia zdrowym, bogatym itp. Na przykÅad to zdanie nie ma sensu: "ZaÅÃģÅž kurtkÄ, bo na dworze jest zimno". Taka wymiana za to ma sens: - ZaÅoÅž kurtkÄ bo jest zimno - I co z tego? - Jak siÄ nie ubierzesz to zmarzniesz - I co z tego? - Jak zmarzniesz to moÅžesz zachorowaÄ - I co z tego? WiÄkszoÅÄ osÃģb pewnie uzna Åže pierwsze zdanie ma sens a reszta to dziecinada i przedrzeÅšnianie siÄ na zÅoÅÄ. Mimo wszystko, Åžeby zdanie byÅo poprawne trzeba dodaÄ "JEÅŧELI": - JeÅželi nie chcesz zmarznÄ Ä, zaÅÃģÅž kurtkÄ bo jest zimno Taki przykÅad wydaje siÄ absurdalny tylko dlatego, Åže praktycznie kaÅždy ma potrzebÄ zachowania zdrowia i wygody. Inaczej jest juÅž na trudniejszych przykÅadach, np. "Bogaci powinni pÅaciÄ wiÄksze podatki": - JEÅŧELI uwaÅžasz, Åže kaÅždy powinien pÅaciÄ takie same podatki, to oczywiÅcie to zdanie jest bÅÄdne - JEÅŧELI uwaÅžasz, Åže powinniÅmy dÄ ÅžyÄ do tego, Åžeby kaÅždy miaÅ tyle samo pieniÄdzy, to zdanie jest dla Ciebie akceptowalne (Tylko przykÅady, nie roztrzÄ sam jak powinno byÄ, ktÃģra strona ma racjÄ itp.) CzÄsto osoby w podobnych tematach zaczynajÄ przytaczaÄ argumenty ktÃģre nie obchodzÄ drugiej strony ("W Niemczech jest tak i tak", "W USA dziaÅa to i to", "Chiny Åwietnie sobie radzÄ bo coÅ"). Tak naprawdÄ powinni rozmawiaÄ o swoich zaÅoÅženiach ("JEÅŧELI"). Innymi sÅowy jeÅželi ja chcÄ na plaÅžÄ a Ty na narty to mnie nie interesjÄ tanie bilety w styczniu a Ciebie promocja na kÄ pielÃģwki.
Polecam zapoznaÄ siÄ z Gricem i jego implikaturami konwersacyjnymi i generalnie nie przedkÅadaÄ semantyki nad pragmatykÄ. JÄzyk potoczny jest niedokÅadny ale jest uÅžyteczny, skoro ludzie z niego korzystajÄ .
JakieÅž byÅo moje zdziwienie kiedy zrozumiaÅem, Åže autorem scenariusza nie jest "Mariusz BÅaszczak". Ufff... Panie Mateuszu, przepraszam za takie porÃģwnanie.
Jest to bÅÄ d przyczynowo skutkowy. Jest ziemia, wiÄc jest inteligentny projektant. Z tego co jest ( poprawne zaÅoÅženie ) wyciÄ ga siÄ bÅÄdne wnioskowanie i zakÅada , Åže gdyby nie byÅo boga, to byÅyby dla nas katastrofalne skutki, a przynajmniej niekorzystne. ( nasze Åžycie nie ma sensu). Problem w tym, Åže to co jest ( np ziemia) jest faktem, a wnioskowanie odwoÅuje siÄ do uczuÄ, ( nie jest faktem) "powinien byÄ" . Wtedy jest takÅže moralnoÅÄ, dobro, zÅo, sprawiedliwoÅÄ i inne idee, ktÃģre nabierajÄ sensu dla osoby wierzÄ cej.
Nie bardzo rozumiem. Czyli np. "Rynek powinien byÄ wolny, poniewaÅž ingerencjÄ w niego okazaÅy siÄ szkodliwe i nieskuteczne", czy to zdanie jest bÅÄdne i nie naleÅžy w ten sposÃģb formuÅowaÄ wypowiedzi?
tzn tu w ogÃģle jest bardziej skomplikowany temat, bo ekonomia ma za zadanie wskazywaÄ wÅaÅciwe Årodki do celu, a nie cele, a zatem jeÅli nie znamy celu wprowadzenia danej ingerencji to nie moÅžna powiedzieÄ, Åže byÅa nieskuteczna (bo po prostu nie wiemy co miaÅa osiÄ gnÄ Ä). Jest juÅž Åatwiej, jeÅli wÅadza publicznie podaje cel interwencji - wtedy moÅžna np oceniÄ, Åže podjÄte dziaÅania prowadzÄ lub nie prowadzÄ do zaÅoÅžonego celu. Natomiast ekonomiÅci czÄsto zakÅadajÄ , Åže celem jest efektywnoÅÄ i pod tym kÄ tem oceniajÄ wszelkiego rodzaju dziaÅania na rynku czy ingerencjÄ w niego. OczywiÅcie moÅžna tak robiÄ, ale trzeba pamiÄtaÄ o swoim poczÄ tkowym zaÅoÅženiu. W Twoim przypadku bardziej prawidÅowo byÅoby powiedzieÄ: "Ingerencje w rynek okazaÅy siÄ szkodliwe i nieskuteczne pod kÄ tem ekonomicznej efektywnoÅci. JeÅli naszym celem jest to, aby gospodarka byÅa jak najbardziej efektywna, to powinniÅmy minimalizowaÄ ingerencjÄ w niego". Wtedy rozmÃģwca bÄdzie wiedziaÅ, Åže masz jakiÅ cel i proponujesz najlepszy - swoim zdaniem - Årodek do jego osiÄ gniÄcia. To teÅž otwiera lepszÄ szansÄ na dyskusjÄ, bo oponent wÃģwczas moÅže odpowiedzieÄ, Åže: 1) nie zgadza siÄ z celem (np uwaÅža Åže sÄ rzeczy waÅžniejsze od efektywnoÅci co otwiera dyskusjÄ o celach) 2) zgadza siÄ z celem, ale proponuje inne Årodki do jego osiÄ gniÄcia (i tu moÅžna dyskutowaÄ nad sÅusznoÅciÄ ÅrodkÃģw) 3) zgadza siÄ i z celem i ze Årodkami (wtedy dyskusji w zasadzie nie ma)
moglibyscie pokazac chociaz przyklad jak mozna tworzyc teorie, tak zeby nie sciela cie gilotyna, bo przedstawiacie to tak, jakby nie bylo to mozliwe, co moze prowadzic do takich patologicznych sytuacji, w ktorych ludzie mowia, ze niczego nie mozna ocenic, badz nic nie mozna stwierdzic, wiec jedynym sposobem na znalezienie czegos poprawnego jest droga losowa
Kapitalizm sprawia, ze ludzie sie bogaca, dlatego powinnismy uwalniac gospodarki. Panstwo zawsze mniej efektywnie wydaje pieniadze, dlatego powinnismy likwidowac interwencjonizm panstwowy. Scina mnie gilotyna czy nie? Bo chyba nie zrozumialem...
Åcina, poniewaÅž uzasadniasz powinnoÅÄ faktem. KtoÅ moÅže siÄ z TobÄ zgodziÄ w kwestii bogactwa, a jednak Ci odpowiedzieÄ, Åže mimo tego, Åže ludzie siÄ bogacÄ nie powinniÅmy uwalniaÄ gospodarki bo jednoczeÅnie ... (i tu padajÄ najrÃģÅžniejsze argumenty np. demoralizuje, rozbija wiÄzi spoÅeczne, wpÄdza w konsumpcjonizm, powoduje nierÃģwnoÅci itp.). Ale nie martw siÄ, kaÅždego czasem Åcina:)
Prosta Ekonomia teraz rozumiem :) ale przeciez dziala to w dwie strony, wiec w jaki sposob tu sie dogadac, skoro kazda racja jest âmojszaâ od innej? Przeciez ktos kontrargumentujacy moje uzasadnienie powinnosci faktem sam popelnia to samo.
@@Mejdej45 No tak, w tym przypadku wymieniÅem argumenty, ktÃģre robiÄ to samo. TrochÄ szerzej to opisaÅem pod komentarzem Jakuba. Po prostu mÃģwiÄ c o bogactwie od razu zakÅadasz cel (celem jest bogacenie siÄ ludzi). To nie jest coÅ obiektywnego, co wszyscy muszÄ przyjÄ Ä jako fakt. To jest opinia: "moim zdaniem wszyscy siÄ powinni bogaciÄ, a najlepszym Årodkiem, aby to osiÄ gnÄ Ä jest uwolnienie gospodarki" i to jest poprawne. Natomiast bÅÄ d polega na tym, Åže nie przedstawiasz tego jako swojej opinii w caÅoÅci, tylko Åže najpierw czynisz obserwacjÄ o czymÅ, a potem z tej obserwacji wyciÄ gasz powinnoÅÄ.
Prosta Ekonomia no prosze, a ja uwazalem sie za wolnosciowca, a wlasnie kazalem bogacic sie ludziom chcacym prowadzic zycie pustelnika nago gdzies w dzungli mieszkajac w lepiance wlasnej produkcji ;) Robicie kawal swietnej roboty, miedzy innymi dzieki Wam zlapalem nie dawno bakcyla na ekonomie i zaopatrzylem sie w kilka polecanych w Waszych starszych filmach pozycji. Dzieki!
â@@ProstaEkonomia Problem w tym Åže Hume wpada we wÅasne sidÅa. To wielka autodekapitacja. To Åže z "obserwacji nie wynika powinnoÅÄ" to obserwacja. Ale wyciÄ gnie z niej wniosku pt. "ergo nie powinno siÄ wyznaczaÄ powinnoÅci na podstawie obserwacji" jest nieuprawnione. â Pisze Hume "Jest rzeczÄ koniecznÄ te rzeczy zauwaÅžyÄ i wyjaÅniÄ" - ale na jakiej podstawie to stwierdza? Åŧe powinno siÄ przedstawiÄ inny powÃģd zdania normatywnego niÅž deskryptywne? Na podstawie zdania deskryptywnego o zdaniach deskryptywnych i normatywnych xD I w filmiku jest generalnie caÅy czas ten schemat. Zmiana jest niedostrzegalna lecz niemniej ma wielkÄ doniosÅoÅÄ! UÅžywasz w komentarzu wyÅžej terminÃģw "poprawny" i "bÅÄ d" ale jak je uzasadnisz? :D Oba te terminy sÄ opisem realizacji powinnoÅci - tj. konkluzja argumentu powinna wynikaÄ z jego przesÅanek. Gdy wynika, tedy rozumowanie jest poprawne, gdy nie wynika - bÅÄdne. By what standard? Kto definiuje Åže nie powinno siÄ okreÅlaÄ poprawnym rozumowania kiedy konkluzja nie wynika z przesÅanek, miast odwrotnie? Åŧe nie powinno siÄ wyciÄ gaÄ powinnoÅci z obserwacji? Czyj autorytet pozwala na uÅžywanie konceptÃģw poprawny/moralny/uzasadniony etc? Polecam poczytaÄ Grega Bahnsena. To punkt zwrotny na intelektualnej drodze czÅowieka - jest etap "przed Bahnsenem" i jest etap "po" :3
MyÅle, ze JEST i POWINNO BYÄ to ten sam poziom. MoÅžna dodaÄ JAK MOÅŧE BYÄ. Np. Lew Åžyje na sawannie bo tak JEST i poprzez np. ewolucje tak POWINNO BYÄ, ale sÄ inne miejsca na Åwiecie gdzie sÄ podobne warunki i rÃģwnieÅž MOÅŧE tam zamieszkiwaÄ.
Gilotyna Hume'a ma raczej pozory prawdziwoÅci niÅž rzeczywistÄ prawdziwoÅÄ. OgÃģlnie sprowadza siÄ ona do: "To nieprawda, Åže, jeÅli X jest prawdÄ , Y powinien Z.". To twierdzenie, jak wiemy, jest zdaniem opisowym. StÄ d moÅžemy wnieÅÄ, Åže zdania zÅoÅžone, ktÃģrych nadrzÄdnymi zdaniami sÄ zdania opisowe, a jakieÅ podrzÄdne normatywnymi, sÄ zdaniami opisowymi, co jest warunkiem tego, Åže gilotyna Hume'a jest zdaniem opisowym. Skoro zdania zÅoÅžone, w ktÃģrych nadrzÄdnymi zdaniami sÄ zdania opisowe, sÄ zdaniami opisowymi, zdaniem opisowym jest: "To prawda, Åže Y powinien Z.". Oczywistym jest rÃģwnieÅž, Åže ze zdania: "To prawda, Åže Y powinien Z." wynika "Y powinien Z.". Tym samym wydedukowaliÅmy zdanie normatywne z opisowego, co w myÅl gilotyny Hume'a winno byÄ niemoÅžliwe. Wiem, Åže nie wyglÄ da to szczegÃģlnie owocnie, ale jest to generalnie kwestia skupienia siÄ z mojej strony na samej gilotynie Hume'a.
MyÅlÄ, Åže problem w twoim wnioskowaniu polega na tym, Åže napisaÅeÅ: "StÄ d moÅžemy wnieÅÄ, Åže zdania zÅoÅžone, ktÃģrych nadrzÄdnymi zdaniami sÄ zdania opisowe, a jakieÅ podrzÄdne normatywnymi, sÄ zdaniami opisowymi" A to nie jest prawidÅowy wniosek. PrawidÅowym wnioskiem byÅoby, jakbyÅ napisaÅ: "StÄ d moÅžemy wnieÅÄ, Åže ISTNIEJE CO NAJMNIEJ JEDNO TAKIE zdanie zÅoÅžone, ktÃģrego nadrzÄdnym zdaniem jest zdanie opisowe, a podrzÄdnym zdanie normatywne, jest zdaniem opisowym" Teraz z tego prawdziwego, ale mniej wnoszÄ cego wniosku nie da siÄ pociÄ gnÄ Ä dalej wnioskowania z twojego komentarza, i wychodzi na to, Åže gilotyna Hume'a jednak dziaÅa. Podobny bÅÄ d moÅžna popeÅniÄ mÃģwiÄ c, Åže skoro i to . Twoje wnioskowanie byÅo podobne: skoro i to .
â@@WMTeWu rety... teraz muszÄ ogarnÄ Ä, co ja odwaliÅem 6 miesiÄcy temu. To niefortunnoÅÄ z mojej strony. Nie prÃģbujÄ dowieÅÄ, Åže ., wiÄc nie ma sensu mi zarzucaÄ, Åže Åšle tego dowodzÄ. Przepraszam za wprowadzenie w bÅÄ d. Postaram siÄ to wyjaÅniÄ. JeÅli chcesz wiedzieÄ, co ja wtedy sobie myÅlaÅem, to powiem po prostu, Åže podaÅem jako losowy przykÅad tego, jak odbieramy zdania zÅoÅžone i sÄ dzÄ, Åže, jeÅli nadrzÄdne zdanie jest opisowe, to nawet, jeÅli zdanie podrzÄdne jest normatywne, caÅoÅÄ zÅoÅžonego zdania odbieramy jako zdanie opisowe. Tak siÄ jadna skÅada Åže dla ironii ten przykÅad jest rÃģwnieÅž treÅcia gilotyny Huma. WychodzÄ od tego, Åže to poprawny sposÃģb rozumienia zdaÅ. MoÅžemy siÄ w to zagÅÄbiaÄ i wymyÅlaÄ kolejne przykÅady, ale w tej chwili myÅlÄ, Åže skoÅczymy tak samo i wyjdzie nam to samo. OdsunÄ to na bok, bo... szczerze nawet nie mam pomysÅu, jak mÃģgÅbym dowieÅÄ, Åže moje rozumienie zdaÅ zÅoÅžonych jest lepsze od innych. PrzejdÄ do sedna tego, o co mi chodziÅo. Co znaczy wg ciebie, Åže Gilotyna Hume'a dziaÅa? Ja przez to rozumiem, Åže nie da siÄ wywieÅÄ zdania normatywnego z opisowego. JeÅli wiÄc jest przynajmniej jedno zdanie normatywne, ktÃģre da siÄ wydedukowaÄ z opisowego, to wg mnie gilotyna nie dziaÅa. A takie zdania istniejÄ i moÅžna je wÅaÅnie wydedukowaÄ z innego przykÅadu zdania zÅoÅžonego. Moje rozumowanie w rzeczywistoÅci jest nastÄpujÄ ce: 1. "To prawda, Åže Y powinien Z." jest zdaniem opisowym. 2. Ze zdania "To prawda, Åže Y powinien Z." wynika zdanie "Y powinien Z." 3. "Y powinien Z" jest zdaniem normatywnym. 4. Istnieje przynajmniej jedno zdanie opisowe, z ktÃģrego wynika zdanie normatywne. 5. Gilotyna Hume'a nie dziaÅa.
Ten kanaÅ powinien mieÄ znacznie wiÄcej subskybcji
wiekszosc Polakow nie potrafi zrozumiec rozkladu jazdy autobusow... reszta zajeta ogladaniem meczu.
Pewnie miaÅby, gdyby to nie byÅ czytany przez lektora tekst do wyÅwietlanej prezentacji, tylko Åžywy kanaÅ z Åžywym prowadzÄ cym. To jednak wiele zmienia w odbiorze i oglÄ dalnoÅÄ by wzrosÅa, bo teraz to jest taki Typowy WykÅad Dla EkonomistÃģw. Znormalizowany gÅos, zero emocji, czytanie tekstu z kartki. Nawet siÄ zastanawiaÅem gdzie jest moment, gdy lektor przeszedÅ od czytania wykÅadu do czytania reklamy.
@@przemyslaw.smiejek Masz, racjÄ. Wiele moÅžna zrobiÄ by bardziej uatrakcyjniÄ przekaz. Ja osobiÅcie nie ÅudzÄ siÄ, Åže tak trudny temat jako ekonomii, przebije filmiki z "Åmiesznymi kotami". Doceniam trud autora.
@@oziozov2717 Tego nie przebije, choÄ ja osobiÅcie nie rozumiem oglÄ dania kotÃģw i w Åžyciu nie oglÄ daÅem.
Ale tak czy siak, przydaÅby siÄ wÅaÅnie Autor do tego kanaÅu. Bo teraz jest anonimowy lektor czytajÄ cy teksty tworzone przez nieokreÅlony fundusz inwestycyjny.
To nie buduje relacji. SÄ takie kanaÅy, bÄdÄ ce choÄby tÅumaczeniami produktÃģw wielkich koncernÃģw, ale zazwyczaj majÄ bardziej gimbusowÄ treÅÄ i wtedy ujdzie trochÄ brak relacji (choÄ teÅž ich pewnie ÅciÄ ga w dÃģÅ).
@@przemyslaw.smiejek Powiedz to kanaÅowi "Kurzgesagt - In a Nutshell".
Temperatura wrzenia wody zaleÅžy od ciÅnienia atmosferycznego. Sto stopni Celsjusza to temperatura umowna.
To byÅo uproszczenie, nie musisz siÄ chwaliÄ wiedzÄ z podstawÃģwki
TytuÅ odcinka "jest a powinno byÄ".
@@frankdrackman7978 No wiÄc jest tak Åže temperatura wody zaleÅžy od ciÅnienia atmosferycznego. Co w zwiÄ zku z tym powinniÅmy zrobiÄ? ;)
JEST tak, Åže temperatura wrzenia wody w warunkach ciÅnienia 1013 hPa wynosi 100 st. C. Teraz lepiej?
Cudowny film, piÄkna tematyka, bardzo przystÄpna forma. Jednym sÅowem: Majstersztyk! DziÄkuje!
Pierwszy. Uwielbiam kompedium wiedzy ekonomicznej. Zamierzam isc na studia. Ale pewnie studiowanie nie bedzie tak ciekawe jak twoje filmy
ucz siÄ solidnie, ucz siÄ jÄzykÃģw, studiuj poza PolskÄ , optymalnie Wielka Brytania; najlepsza uczelnia w Polsce jest w czwartej setce rankingu uczelnie Åwiatowych, a poza tym polskie uczelnie istniejÄ dla kadry, nie dla studentÃģw
@@harrywashello4077 IdÅš na Asbiro
Studia to i tak gÅÃģwnie praca wÅasna, wiÄc moÅžesz studiowaÄ gdziekolwiek.
Hmm. Hume spostrzegÅ fakt Åže nauka nie jest uprawiana w sposÃģb wolny od wartoÅciowania. Po czym stwierdziÅ (zaprzeczajÄ c swojej wÅasnej zasadzie) Åže nauka powinna byÄ uprawiana w sposÃģb wolny od wartoÅciowania.
ZastanawiajÄ ce.
Ja teÅž przedstawiÅem tylko swojÄ pierwszÄ myÅl bez wiÄkszego zastanawiania siÄ na tym, I opieraÅem siÄ tylko na informacjach z filmu a nie na caÅoÅci myÅli Huma, wiÄc nie mam odpowiednich kompetencji aby kwestionowaÄ jego myÅl. Dlatego jedynie przedstawiÅem moje spostrzeÅženie na podstawie tego informacji z filmu. DziÄkujÄ i pozdrawiam rÃģwnieÅž.
Genialny odcinek, kolejna dawka wiedzy. DziÄkujÄ
Sztos!
Wreszcie zaczynam rozumieÄ to o czym caÅy czas mÃģwiliÅcie na streamch ze coÅ nie wytrzymuje gilotyny Hume'a
Åwietny vlog. Brawo.
To nie jest vlog
vpn ma sens jedynie przy omijaniu cenzury i zmianie fizycznej lokalizacji (np. do zawartoÅci ograniczanej regionalnie). obecnie prawie kaÅžda strona ma certyfikat SSL, wiÄc vpn nie ma tu wiÄkszego sensu. vpn jako zwiÄkszenie prywatnoÅci moÅže byÄ tylko jednym z wielu krokÃģw (mimo vpn wciÄ Åž pokazujesz w internecie swÃģj user agent, browser fingerprint). i vpn sprawia tylko, Åže informacje, ktÃģre normalnie trafiajÄ do ISP (dostawcy internetu), trafiajÄ do wÅaÅcicieli vpn, wiÄc naleÅžy sobie zadaÄ pytanie: gdzie chcesz, Åžeby te dane trafiaÅy - do dostawcy internetu, z ktÃģrym masz kontakt, czy do firmy z siedzibÄ na dziewiczych wyspach brytyjskich?
Åwietny odcinek, obejrzÄ ze trzy razy Åžeby zrozumieÄ i na pewno siÄgnÄ po literaturÄ.
Nie spodobaÅo mi siÄ natomiast okreÅlenie "dyskryminacja cenowa" w reklamie VPN. RÃģÅžnica w cenie wynika z wielu czynnikÃģw, konkurencji, wielkoÅci rynku na jaki jest coÅ dostarczane i chociaÅžby takiej prozaicznej rzeczy jak podatek VAT.
Dla zasiÄgÃģw
Dobrze Åže kapitalizm siÄ rozszeÅža
W poczatkowej animacji - lektor mowi, ze slonce wstaje na wschodzie a zachodzi na zachodzie, a animacja pakazuje odwrotny ruch slonca :)
Poza tym woda NIEKONIECZNIE wrze w temperaturze 100 C - to jest takze zalezne od cisnienia. I moze to jest dzielenie wlosa na czworo ale mozna ylo wybrac lepszy przyklad, niz taki ktory az sie prosi o zaprzeczenie. :)
pan maruda
Szkoda, Åže tak maÅo osÃģb oglÄ da Twoje materiaÅy. Gdyby obowiÄ zkowo trzeba byÅo obejrzeÄ 50% twoich filmikÃģw aby dostaÄ prawa wyborcze to istnieje wysokie prawdopodobieÅstwo, Åže Polska byÅaby znacznie silniejsza gospodarczo.
Jestem tego samego zdania. MoÅže nie powinny byÄ obowiÄ zkowe, bo nie moÅžna zmuszaÄ nikogo do oglÄ danie czegoÅ, czego nie chcÄ oglÄ daÄ. Ale moÅžna zachÄciÄ innych i promowaÄ je.
.
KaÅždy z nas prawdopodobnie ma Facebook, moÅžemy umieÅciÄ je u siebie, tak promujÄ c, jest szansa, Åže dotrÄ one do wiÄkszej liczby osÃģb. ByÄ moÅže w przyszÅych wyborach, uda nam wybraÄ odpowiedzialnych politykÃģw.
ð
WidzÄ, Åže filmik byÅ reuploadowany i mÃģj komentarz zniknÄ Å. NapiszÄ jeszcze raz, mam nadziejÄ Åže uda mi siÄ go odtworzyÄ.
Najbardziej brakuje mi w tym filmiku lepszego zaznaczenia, Åže jedyne poÅÄ czenie miÄdzy tym "co jest" a co "powinno byÄ" to "JEÅŧELI".
CzÄsto ludzie kÅÃģcÄ siÄ "obok siebie" bo nie rozumiejÄ , Åže majÄ inne "JEÅŧELI". Problem polega na tym, Åže wiele zaÅoÅžeÅ jest domniemana, bo jest tak powszechna, np. chÄÄ przeÅžycia, bycia zdrowym, bogatym itp.
Na przykÅad to zdanie nie ma sensu: "ZaÅÃģÅž kurtkÄ, bo na dworze jest zimno". Taka wymiana za to ma sens:
- ZaÅoÅž kurtkÄ bo jest zimno
- I co z tego?
- Jak siÄ nie ubierzesz to zmarzniesz
- I co z tego?
- Jak zmarzniesz to moÅžesz zachorowaÄ
- I co z tego?
WiÄkszoÅÄ osÃģb pewnie uzna Åže pierwsze zdanie ma sens a reszta to dziecinada i przedrzeÅšnianie siÄ na zÅoÅÄ. Mimo wszystko, Åžeby zdanie byÅo poprawne trzeba dodaÄ "JEÅŧELI":
- JeÅželi nie chcesz zmarznÄ Ä, zaÅÃģÅž kurtkÄ bo jest zimno
Taki przykÅad wydaje siÄ absurdalny tylko dlatego, Åže praktycznie kaÅždy ma potrzebÄ zachowania zdrowia i wygody. Inaczej jest juÅž na trudniejszych przykÅadach, np. "Bogaci powinni pÅaciÄ wiÄksze podatki":
- JEÅŧELI uwaÅžasz, Åže kaÅždy powinien pÅaciÄ takie same podatki, to oczywiÅcie to zdanie jest bÅÄdne
- JEÅŧELI uwaÅžasz, Åže powinniÅmy dÄ ÅžyÄ do tego, Åžeby kaÅždy miaÅ tyle samo pieniÄdzy, to zdanie jest dla Ciebie akceptowalne
(Tylko przykÅady, nie roztrzÄ sam jak powinno byÄ, ktÃģra strona ma racjÄ itp.)
CzÄsto osoby w podobnych tematach zaczynajÄ przytaczaÄ argumenty ktÃģre nie obchodzÄ drugiej strony ("W Niemczech jest tak i tak", "W USA dziaÅa to i to", "Chiny Åwietnie sobie radzÄ bo coÅ"). Tak naprawdÄ powinni rozmawiaÄ o swoich zaÅoÅženiach ("JEÅŧELI"). Innymi sÅowy jeÅželi ja chcÄ na plaÅžÄ a Ty na narty to mnie nie interesjÄ tanie bilety w styczniu a Ciebie promocja na kÄ pielÃģwki.
Polecam zapoznaÄ siÄ z Gricem i jego implikaturami konwersacyjnymi i generalnie nie przedkÅadaÄ semantyki nad pragmatykÄ. JÄzyk potoczny jest niedokÅadny ale jest uÅžyteczny, skoro ludzie z niego korzystajÄ .
@@Sofiofilia Nie rozumiem. MÃģj komentarz nie jest krytykÄ jÄzyka potocznego.
6:30 a sam powiedziaÅ "nauka powinna byÄ..."
A czy stwierdzenie Åže fakt X powoduje skutek Y dlatego powinniÅmy zrobiÄ Z. Broni siÄ przed gilotynÄ ?
Ten kanaÅ powinien byÄ obowiÄ zkowy w kaÅždej szkole...
JakieÅž byÅo moje zdziwienie kiedy zrozumiaÅem, Åže autorem scenariusza nie jest "Mariusz BÅaszczak". Ufff...
Panie Mateuszu, przepraszam za takie porÃģwnanie.
Kiedy bÄdzie coÅ z Franza Oppenheimera?
Jest to bÅÄ d przyczynowo skutkowy. Jest ziemia, wiÄc jest inteligentny projektant. Z tego co jest ( poprawne zaÅoÅženie ) wyciÄ ga siÄ bÅÄdne wnioskowanie i zakÅada , Åže gdyby nie byÅo boga, to byÅyby dla nas katastrofalne skutki, a przynajmniej niekorzystne.
( nasze Åžycie nie ma sensu). Problem w tym, Åže to co jest ( np ziemia) jest faktem, a wnioskowanie odwoÅuje siÄ do uczuÄ, ( nie jest faktem) "powinien byÄ" . Wtedy jest takÅže moralnoÅÄ, dobro, zÅo, sprawiedliwoÅÄ i inne idee, ktÃģre nabierajÄ sensu dla osoby wierzÄ cej.
Nie bardzo rozumiem. Czyli np. "Rynek powinien byÄ wolny, poniewaÅž ingerencjÄ w niego okazaÅy siÄ szkodliwe i nieskuteczne", czy to zdanie jest bÅÄdne i nie naleÅžy w ten sposÃģb formuÅowaÄ wypowiedzi?
.
tzn tu w ogÃģle jest bardziej skomplikowany temat, bo ekonomia ma za zadanie wskazywaÄ wÅaÅciwe Årodki do celu, a nie cele, a zatem jeÅli nie znamy celu wprowadzenia danej ingerencji to nie moÅžna powiedzieÄ, Åže byÅa nieskuteczna (bo po prostu nie wiemy co miaÅa osiÄ gnÄ Ä). Jest juÅž Åatwiej, jeÅli wÅadza publicznie podaje cel interwencji - wtedy moÅžna np oceniÄ, Åže podjÄte dziaÅania prowadzÄ lub nie prowadzÄ do zaÅoÅžonego celu. Natomiast ekonomiÅci czÄsto zakÅadajÄ , Åže celem jest efektywnoÅÄ i pod tym kÄ tem oceniajÄ wszelkiego rodzaju dziaÅania na rynku czy ingerencjÄ w niego. OczywiÅcie moÅžna tak robiÄ, ale trzeba pamiÄtaÄ o swoim poczÄ tkowym zaÅoÅženiu. W Twoim przypadku bardziej prawidÅowo byÅoby powiedzieÄ: "Ingerencje w rynek okazaÅy siÄ szkodliwe i nieskuteczne pod kÄ tem ekonomicznej efektywnoÅci. JeÅli naszym celem jest to, aby gospodarka byÅa jak najbardziej efektywna, to powinniÅmy minimalizowaÄ ingerencjÄ w niego". Wtedy rozmÃģwca bÄdzie wiedziaÅ, Åže masz jakiÅ cel i proponujesz najlepszy - swoim zdaniem - Årodek do jego osiÄ gniÄcia. To teÅž otwiera lepszÄ szansÄ na dyskusjÄ, bo oponent wÃģwczas moÅže odpowiedzieÄ, Åže:
1) nie zgadza siÄ z celem (np uwaÅža Åže sÄ rzeczy waÅžniejsze od efektywnoÅci co otwiera dyskusjÄ o celach)
2) zgadza siÄ z celem, ale proponuje inne Årodki do jego osiÄ gniÄcia (i tu moÅžna dyskutowaÄ nad sÅusznoÅciÄ ÅrodkÃģw)
3) zgadza siÄ i z celem i ze Årodkami (wtedy dyskusji w zasadzie nie ma)
Jes jak jes
moglibyscie pokazac chociaz przyklad jak mozna tworzyc teorie, tak zeby nie sciela cie gilotyna, bo przedstawiacie to tak, jakby nie bylo to mozliwe, co moze prowadzic do takich patologicznych sytuacji, w ktorych ludzie mowia, ze niczego nie mozna ocenic, badz nic nie mozna stwierdzic, wiec jedynym sposobem na znalezienie czegos poprawnego jest droga losowa
Za trudny jÄzyk
Kapitalizm sprawia, ze ludzie sie bogaca, dlatego powinnismy uwalniac gospodarki.
Panstwo zawsze mniej efektywnie wydaje pieniadze, dlatego powinnismy likwidowac interwencjonizm panstwowy.
Scina mnie gilotyna czy nie? Bo chyba nie zrozumialem...
Åcina, poniewaÅž uzasadniasz powinnoÅÄ faktem. KtoÅ moÅže siÄ z TobÄ zgodziÄ w kwestii bogactwa, a jednak Ci odpowiedzieÄ, Åže mimo tego, Åže ludzie siÄ bogacÄ nie powinniÅmy uwalniaÄ gospodarki bo jednoczeÅnie ... (i tu padajÄ najrÃģÅžniejsze argumenty np. demoralizuje, rozbija wiÄzi spoÅeczne, wpÄdza w konsumpcjonizm, powoduje nierÃģwnoÅci itp.). Ale nie martw siÄ, kaÅždego czasem Åcina:)
Prosta Ekonomia teraz rozumiem :) ale przeciez dziala to w dwie strony, wiec w jaki sposob tu sie dogadac, skoro kazda racja jest âmojszaâ od innej? Przeciez ktos kontrargumentujacy moje uzasadnienie powinnosci faktem sam popelnia to samo.
@@Mejdej45 No tak, w tym przypadku wymieniÅem argumenty, ktÃģre robiÄ to samo. TrochÄ szerzej to opisaÅem pod komentarzem Jakuba. Po prostu mÃģwiÄ c o bogactwie od razu zakÅadasz cel (celem jest bogacenie siÄ ludzi). To nie jest coÅ obiektywnego, co wszyscy muszÄ przyjÄ Ä jako fakt. To jest opinia: "moim zdaniem wszyscy siÄ powinni bogaciÄ, a najlepszym Årodkiem, aby to osiÄ gnÄ Ä jest uwolnienie gospodarki" i to jest poprawne. Natomiast bÅÄ d polega na tym, Åže nie przedstawiasz tego jako swojej opinii w caÅoÅci, tylko Åže najpierw czynisz obserwacjÄ o czymÅ, a potem z tej obserwacji wyciÄ gasz powinnoÅÄ.
Prosta Ekonomia no prosze, a ja uwazalem sie za wolnosciowca, a wlasnie kazalem bogacic sie ludziom chcacym prowadzic zycie pustelnika nago gdzies w dzungli mieszkajac w lepiance wlasnej produkcji ;)
Robicie kawal swietnej roboty, miedzy innymi dzieki Wam zlapalem nie dawno bakcyla na ekonomie i zaopatrzylem sie w kilka polecanych w Waszych starszych filmach pozycji.
Dzieki!
â@@ProstaEkonomia Problem w tym Åže Hume wpada we wÅasne sidÅa. To wielka autodekapitacja. To Åže z "obserwacji nie wynika powinnoÅÄ" to obserwacja. Ale wyciÄ gnie z niej wniosku pt. "ergo nie powinno siÄ wyznaczaÄ powinnoÅci na podstawie obserwacji" jest nieuprawnione. â Pisze Hume "Jest rzeczÄ koniecznÄ te rzeczy zauwaÅžyÄ i wyjaÅniÄ" - ale na jakiej podstawie to stwierdza? Åŧe powinno siÄ przedstawiÄ inny powÃģd zdania normatywnego niÅž deskryptywne? Na podstawie zdania deskryptywnego o zdaniach deskryptywnych i normatywnych xD I w filmiku jest generalnie caÅy czas ten schemat. Zmiana jest niedostrzegalna lecz niemniej ma wielkÄ doniosÅoÅÄ!
UÅžywasz w komentarzu wyÅžej terminÃģw "poprawny" i "bÅÄ d" ale jak je uzasadnisz? :D Oba te terminy sÄ opisem realizacji powinnoÅci - tj. konkluzja argumentu powinna wynikaÄ z jego przesÅanek. Gdy wynika, tedy rozumowanie jest poprawne, gdy nie wynika - bÅÄdne. By what standard? Kto definiuje Åže nie powinno siÄ okreÅlaÄ poprawnym rozumowania kiedy konkluzja nie wynika z przesÅanek, miast odwrotnie? Åŧe nie powinno siÄ wyciÄ gaÄ powinnoÅci z obserwacji? Czyj autorytet pozwala na uÅžywanie konceptÃģw poprawny/moralny/uzasadniony etc?
Polecam poczytaÄ Grega Bahnsena. To punkt zwrotny na intelektualnej drodze czÅowieka - jest etap "przed Bahnsenem" i jest etap "po" :3
MyÅle, ze JEST i POWINNO BYÄ to ten sam poziom. MoÅžna dodaÄ JAK MOÅŧE BYÄ. Np. Lew Åžyje na sawannie bo tak JEST i poprzez np. ewolucje tak POWINNO BYÄ, ale sÄ inne miejsca na Åwiecie gdzie sÄ podobne warunki i rÃģwnieÅž MOÅŧE tam zamieszkiwaÄ.
Gilotyna Hume'a ma raczej pozory prawdziwoÅci niÅž rzeczywistÄ prawdziwoÅÄ. OgÃģlnie sprowadza siÄ ona do: "To nieprawda, Åže, jeÅli X jest prawdÄ , Y powinien Z.". To twierdzenie, jak wiemy, jest zdaniem opisowym. StÄ d moÅžemy wnieÅÄ, Åže zdania zÅoÅžone, ktÃģrych nadrzÄdnymi zdaniami sÄ zdania opisowe, a jakieÅ podrzÄdne normatywnymi, sÄ zdaniami opisowymi, co jest warunkiem tego, Åže gilotyna Hume'a jest zdaniem opisowym. Skoro zdania zÅoÅžone, w ktÃģrych nadrzÄdnymi zdaniami sÄ zdania opisowe, sÄ zdaniami opisowymi, zdaniem opisowym jest: "To prawda, Åže Y powinien Z.". Oczywistym jest rÃģwnieÅž, Åže ze zdania: "To prawda, Åže Y powinien Z." wynika "Y powinien Z.". Tym samym wydedukowaliÅmy zdanie normatywne z opisowego, co w myÅl gilotyny Hume'a winno byÄ niemoÅžliwe.
Wiem, Åže nie wyglÄ da to szczegÃģlnie owocnie, ale jest to generalnie kwestia skupienia siÄ z mojej strony na samej gilotynie Hume'a.
MyÅlÄ, Åže problem w twoim wnioskowaniu polega na tym, Åže napisaÅeÅ:
"StÄ d moÅžemy wnieÅÄ, Åže zdania zÅoÅžone, ktÃģrych nadrzÄdnymi zdaniami sÄ zdania opisowe, a jakieÅ podrzÄdne normatywnymi, sÄ zdaniami opisowymi"
A to nie jest prawidÅowy wniosek. PrawidÅowym wnioskiem byÅoby, jakbyÅ napisaÅ:
"StÄ d moÅžemy wnieÅÄ, Åže ISTNIEJE CO NAJMNIEJ JEDNO TAKIE zdanie zÅoÅžone, ktÃģrego nadrzÄdnym zdaniem jest zdanie opisowe, a podrzÄdnym zdanie normatywne, jest zdaniem opisowym"
Teraz z tego prawdziwego, ale mniej wnoszÄ cego wniosku nie da siÄ pociÄ gnÄ Ä dalej wnioskowania z twojego komentarza, i wychodzi na to, Åže gilotyna Hume'a jednak dziaÅa.
Podobny bÅÄ d moÅžna popeÅniÄ mÃģwiÄ c, Åže skoro i to .
Twoje wnioskowanie byÅo podobne: skoro i to .
â@@WMTeWu rety... teraz muszÄ ogarnÄ Ä, co ja odwaliÅem 6 miesiÄcy temu.
To niefortunnoÅÄ z mojej strony. Nie prÃģbujÄ dowieÅÄ, Åže ., wiÄc nie ma sensu mi zarzucaÄ, Åže Åšle tego dowodzÄ. Przepraszam za wprowadzenie w bÅÄ d. Postaram siÄ to wyjaÅniÄ. JeÅli chcesz wiedzieÄ, co ja wtedy sobie myÅlaÅem, to powiem po prostu, Åže podaÅem jako losowy przykÅad tego, jak odbieramy zdania zÅoÅžone i sÄ dzÄ, Åže, jeÅli nadrzÄdne zdanie jest opisowe, to nawet, jeÅli zdanie podrzÄdne jest normatywne, caÅoÅÄ zÅoÅžonego zdania odbieramy jako zdanie opisowe. Tak siÄ jadna skÅada Åže dla ironii ten przykÅad jest rÃģwnieÅž treÅcia gilotyny Huma. WychodzÄ od tego, Åže to poprawny sposÃģb rozumienia zdaÅ. MoÅžemy siÄ w to zagÅÄbiaÄ i wymyÅlaÄ kolejne przykÅady, ale w tej chwili myÅlÄ, Åže skoÅczymy tak samo i wyjdzie nam to samo. OdsunÄ to na bok, bo... szczerze nawet nie mam pomysÅu, jak mÃģgÅbym dowieÅÄ, Åže moje rozumienie zdaÅ zÅoÅžonych jest lepsze od innych. PrzejdÄ do sedna tego, o co mi chodziÅo.
Co znaczy wg ciebie, Åže Gilotyna Hume'a dziaÅa? Ja przez to rozumiem, Åže nie da siÄ wywieÅÄ zdania normatywnego z opisowego. JeÅli wiÄc jest przynajmniej jedno zdanie normatywne, ktÃģre da siÄ wydedukowaÄ z opisowego, to wg mnie gilotyna nie dziaÅa. A takie zdania istniejÄ i moÅžna je wÅaÅnie wydedukowaÄ z innego przykÅadu zdania zÅoÅžonego. Moje rozumowanie w rzeczywistoÅci jest nastÄpujÄ ce:
1. "To prawda, Åže Y powinien Z." jest zdaniem opisowym.
2. Ze zdania "To prawda, Åže Y powinien Z." wynika zdanie "Y powinien Z."
3. "Y powinien Z" jest zdaniem normatywnym.
4. Istnieje przynajmniej jedno zdanie opisowe, z ktÃģrego wynika zdanie normatywne.
5. Gilotyna Hume'a nie dziaÅa.
Kim jest Potocki? Mowi o sobie ze jest prezytentem polski
ð