Bardzo ciekawy materiał i już czekam na następny odcinek. Mam też pomysł na odcinek, a mianowicie wojna handlowa USA-Chiny i które z nich więcej na tym straci/zyska oraz jak to się może odbić na gospodarce innych państw.
Genialne są te Wasze filmy!!! Proste, przejrzyste i łatwe w zrozumieniu, a animacje też są bardzo przyjemne dla oka. Dziękuję Bogu, że mogłem tutaj trafić. Bardzo mi się to wszystko podoba i jestem szczęśliwy, kiedy to mogę posłuchać o czymś nowym i ciekawym :)) Wszystkiego dobrego życzę oraz samych sukcesów, a że porażki są wpisane w nasze życiorysy, to wyciągnięcia z nich najtrafniejszych nauk :)))
Mnie ciekawi zagadnienie kryzysu chilijskiego, jak nie bedzie odcinka to chociaz jakis artykul naukowy badz monografia, bo w końcu mimo kapitalizmu w Chile, wraz z kryzysem koncepcja upadla
Koreańskie czebole ? Uznajemy jakąś formę organizacji działań za oczywistą tylko dlatego że do niej przywykliśmy. Praca na podstawie umowy o pracę nie jest oczywista. Przypominam sobie anegdotyczną historię jednego kierownika kuchni. On i cała załoga pracowali ma umowach zlecenia a pensje otrzymywali w formie dniówek. Miejscowość turystyczna początek sezonu, ludzie urabiają ręce po łokcie. Kierownik kuchni idzie do właściciela z pytaniem czy w tym sezonie będzie podwyżka dniówki. Właściciel stwierdza że nie. (w trochę mocniejszych słowach) Kierownik wychodzi, wraca po piętnastu minutach, idzie do kuchni i pyta załogi czy nie chcieli by zarabiać więcej ( dajmy na to +15%) i na etacie, bo właśnie w lokalu obok szukają ludzi do roboty. Załoga jednym głosem mówi że tak. (choć trochę entuzjastyczniej) i ... wychodzi tak jak stali. Na kuchni niedokończone potrawy, na sali głodni klienci. Właściciel opustoszałego lokalu pozostawiony na lodzie. Różne modele sprawdzają się w różnych sytuacjach. Projekt Manhattan był koordynowany centralnie przez rząd i gremia naukowe i wojskowe, choć w pracach uczestniczyły podmioty prywatne. Ford swoje przedsiębiorstwo scalił do tego stopnia że w jego rękach był cały łańcuch produkcyjny. Od plantacji drzew kauczukowych, po dystrybucje aut i poboczną produkcję węgla drzewnego na grilla (auta drewniane, dużo ścinków wiec i pomysł na zagospodarowanie się znalazł) W Jugosławii przedsiębiorstwami kierowały samorządy pracownicze (państwo się rozleciało a ciekawe jakie były by długofalowe efekty) ZSRR wiadomo jeden wielki gułag a człowieka w kosmos wysłali. Trzecia Rzesza zostawiła prywatną własność znacjonalizowała mózgi. No chyba że ktoś nie pasował do koncepcji to majątek nacjonalizowano a mózg kończył jako preparat na jakiejś uczelni medycznej. Chiny otworzyły rynek dla małych przedsiębiorców. I o ile zostają mali to żaden "Sanepid" nie sprawdza skąd ten tani olej we woku. A jak kto duży to ma w zarządzie partyjną wtykę. Różne środowiska, różne czasy, różne sposoby organizacji.
Czebole wcale nie były takie skuteczne. Lepiej robić było je niż chatki z błota, ale podobne tępo wzrostu było u nas po transformacji dzięki napływowi inwestycji zagranicznych. A i gospodarka jest zdrowsza jak jest dużo małego i średniego biznesu w niej, a nie kilka wielkich podmiotów bardziej wrażliwych na światową koniunkturę. Koszty społeczne tez były i są wysokie ich drogi.
@@Laskuna Zgodnie za założeniami austriackiej szkoły ekonomii, jednym z nielicznych zadań państwa jest zwalczanie monopoli, czyli jednego z raków na zdrowym ciele gospodarki. Kartele, korporacje, czebole nie istnieją bez rządowych pieniędzy i zrozumiałego romansu z politykami. Jest faktem, że mała firma jest bardziej elastyczna i sterowna, odporna na zmianę niż duża, jak w marynistyce, duże statki potrzebują całych mil żeby wykonać manewr. Dlatego firmy molochy radzą sobie protekcja polityczną wykaszajac już na starcie małych graczy.
@@Laskuna Czy czebole były skuteczne? Ekonomicznie nie zawsze. Z punktu widzenia klanów właścicieli były super skuteczne. Przelewały w ich kieszenie (objętościowo bardziej kontynenty) przez ręce rządu Korei masę dolców z USA. Nawet jeśli nie było spektakularnych zysków, to majątek w postaci infrastruktury przemysłowej pozostał. Podobnie jak w Niemczech. Z jednej strony trochę szkoda, że Polska nie miała takich klanów, może wtedy nie zniszczono by i nie rozgrabiono za bezcen majątku budowanego przez tyle pokoleń narodu.
@@januspiekny1155 mamy Kulczyków to się ich hejtuje że się bogacą nic nie robiąc, tylko kontrolując czebol z gazociągiem. II RP próbowała tej samej drogi, stymulować eksport dumpungiem kosztem konsumpcji własnych obywateli.
8:51 Faktycznie, mają jak w banku. Sytuacja na rynku pracy na początku pandemii pokazuje coś zupełnie przeciwnego. Przedsiębiorcy niby mieli brać na siebie ryzyko, ale jak przyszedł pierwszy gorszy miesiąc, zaczęli pozbywać się swoich pracowników na wszystkie, często nielegalne, sposoby. Żenujące, że po wydarzeniach pandemii istnieje jeszcze ktoś, kto ma odwagę postulować te idiotyczne, wolnorynkowe tezy.
polecam przeanalizowac ksiazke pt WYZWOLENIE PRACY Kisila. Wszystko ladnie mowicie ale pracownik nie ma takich owocow pracy jakie powinien miec. Powinno byc stala pensja + udzial w zyskach. A nie tylko stala pensja bo duze firmy zarabiaja miliardy a pracownik dostaje ochlapowe.
Czemu więc kooperatywy / spółdzielnie tak rzadko powstają? Może dlatego, ze nie każdy chce podejmować ryzyko i woli żeby ktoś odpowiadał swoim majątkiem za złe decyzje a samemu zadowala się pensją. Czemu lewicowi politycy zachwalający spółdzielczość nie tworzą żadnych spółdzielni? edit: Oczywiście prawdą jest, że praca na własny rachunek będzie lepsza motywacją do cięższej pracy niż wykonywanie określonych obowiązków za określoną stawkę. W drugim przypadku można co najwyżej liczyć na premię lub podwyżkę. Działając na swoim dodatkowa praca w prosty sposób przekłada się na dodatkowy zysk ( o ile jest zbyt na towar / usługę). Tylko że w spółdzielni jesteśmy skazani na współpracowników, jeśli my się będziemy bardziej starać a oni nie to dodatkowy zysk i tak się rozkłada równo między członków spółdzielni. A Mogą oni zawsze działać odwrotnie i zacząć kłaść lachę na swoje obowiązki, licząc że inni będą pracować tak ciężko jak i on, bo strata również się równo rozłoży.
@@Laskuna Są w Polsce różne skutecznie działające kooperatywy np. Kooperatywa Dobrze, w różnych miastach działają kooperatywy spożywcze (wyszukiwarka facebookowa znajduje bez problemu) jak i kooperatywy związane z ruchem anarchistycznym jak np. Cafe Kryzys czy AKK Zemsta. Jest ich w Polsce stosunkowo mało ze względu na brak świadomości ludzi. Natomiast w USA i UK jest mnóstwo kooperatywów zajmujących się wieloma branżami, od żywnościowej po rowerową.
@@frixz5489 Frix Frixowski Wyzysk powstaje dopiero wtedy kiedy jesteś do czegoś zmuszany wbrew swojej woli. Gdyby ktoś Ci nagle wtargnął do domu i powiedział "Od teraz kopiesz rowy, masz tu łopatę" to byłby wyzysk. Jeżeli chcesz zatrudnić się w firmie, to potrzebna jest na to zgoda twoja i zgoda przedsiębiorcy. Oczywiście, istnieją osoby, ktòre muszą podejmować się zawodòw, ktòre im nie pasują, z powodu braku odpowiedniego wykształcenia, bądź braku zapotrzebowania na taki zawòd. Jest to jednak tylko i wyłącznie wina tych osòb, ponieważ nikt nie kazał im olewać nauki/studiować (cytując klasyka) "zarządzania polem namiotowym". Nie jest to też dla tych osòb sytuacja beznadziejna, nikt nie broni im się dokształcać, bądź wzbogacać w inny sposòb (opròcz państwa). Argument z brakiem świadomości w polskim społeczeństwie na temat wyższości kooperatywòw nad przedsiębiorstwami jest trochę średni. Na taką sytuację wpływa o wiele więcej czynnikòw. USA i UK mają większą populację, większy rynek wewnętrzny, obywatele obu tych państw mają raczej większą wiedzę na temat gospodarki o prowadzenia działalności gospodarczej, ponieważ niestety w ich krajach nigdy nie panował pewien charakterystyczny ustròj. Poròwnywanie więc polskiego rynku z zagranicznymi rynkami jest więc błędne. Popieram tutaj argument Laskuny, o wyższości i większej efektywności przedsiębiorstw nad kooperatywami świadczy fakt, że w krajach, w ktòrych działalność gospodarcza nie jest skrępowana przez państwo, firmy wciąż stanowią większość na rynku. No ale còż, każdy ma to co lubi. Jedni mają firmę, inni kooperatyw, nikt nikomu nie broni się zatrudnić w ani jednym ani drugim. TL;DR wyzysku nie ma tam, gdzie jest obustronna zgoda.
@@frixz5489 To raczej brak zaufania niż brak świadomości. Trzeba ufać, że cie wspólnicy niewyhuśtają, albo nie zaczną olewać swoich obowiązków przy pierwszych problemach lub sukcesach. Nie mówię, że nie ma. Pytałem tylko czemu najgorliwsi zwolennicy tego nie zakładają jakiejś spółdzielni przetwórstwa malin tylko pyszczą jaki to w Polsce jest wyzysk, wszelkiej maści razemki i inni wiośniarze ezeldowcy. - U tych wszak nie brak świadomości na ten temat.
@@Laskuna zdaje się że ten kanał nie potępia pożyczania pieniędzy na procent a to samo w sobie powoduje sprzeczności logiczne w kontekście podaży pieniądza i jego obiegu oraz wpływu na ceny innych produktów
@@Okbggy89 nie ma żadnej sprzeczności. Z ekonomicznego punktu widzenia, procent jest nagroda za ryzyko niespłacenia, bez niego nie ma motywacji by to ryzyko podjąć. Kredyt inwestycyjny to wielkie dobrodziejstwo bo osoba z pomysłem nie musi latami sama oszczędzać, lub może zrealizować projekt na który sama nigdy by nie oszczędziła. Kredyt konsumpcyjny jest zły bo dzisiejsza wyższa konsumpcja odbywa się niższą w przyszłości, bez zwiększenia produktywności.
@@Laskuna a skąd weźmiesz odsetki w obiegu, cofnij się do pierwotnych bogactw i sobie to rozpisz. Profesorowie mają z tym problem wiem bo badam ten problem na pozór prosty takze prosze mi wybaczyć lecz tak powierzchowna wypowiedź niczego nie wyjaśnia. Jak można dać komuś 100 na procent skoro w obiegu jest 100
@@Okbggy89 Bardzo prosta odpowiedź - nie można. Ktoś musiał by posiadać wszystkie zasoby z gospodarki, a ktoś inny chcieć je pożyczyć. Najpierw musza być jakieś oszczędności, zęby można było z nich pożyczki udzielić. Obrazowo o tym tutaj: th-cam.com/video/bx8HlTDppG4/w-d-xo.html Istotne jest czym jest pieniądz - środkiem wymiany odzwierciedlającym realne dobra, dlatego dodruk pustego pieniądza ( szybciej niż rośnie realna gospodarka ) prowadzi jedynie do inflacji, i czyjaś praca będzie musiała w przyszłości nadać tym dodrukowanym pieniądzom siłę nabywczą.
![Spółka zoo - wady i zalety. Po co i jak założyć spółkę z o.o. [Biznes 2.0]](http://i.ytimg.com/vi/b0cOCOJjCFw/mqdefault.jpg)
Bardzo ciekawy materiał i już czekam na następny odcinek. Mam też pomysł na odcinek, a mianowicie wojna handlowa USA-Chiny i które z nich więcej na tym straci/zyska oraz jak to się może odbić na gospodarce innych państw.
Ciekawy filmik. Dużo ciekawych rzeczy z codziennego życia gospodarczego.
Genialne są te Wasze filmy!!! Proste, przejrzyste i łatwe w zrozumieniu, a animacje też są bardzo przyjemne dla oka.
Dziękuję Bogu, że mogłem tutaj trafić.
Bardzo mi się to wszystko podoba i jestem szczęśliwy, kiedy to mogę posłuchać o czymś nowym i ciekawym :))
Wszystkiego dobrego życzę oraz samych sukcesów, a że porażki są wpisane w nasze życiorysy, to wyciągnięcia z nich najtrafniejszych nauk :)))
Genialny filmik❤️ i jeszcze ten dodatek o planiście , piękne
Super film. Dzięki wielkie.
Ronald Coase, na te nazwisko czekałem na tym kanale. :)
Uff...
Kojeny wspaniały odcinek!
No i oczywiście wszystko prosto przekazane 😁
Uwielbiam ten kanał 👏
Te filmy powinny być obowiązkowe w szkołach 🙂
obowiązkowo to szkoły powinny być prywatne, wtedy może to by tego uczyli.
Albo co kolwiek z ekonomi, ale kto wtedy bedzie sie nabieral na obietnice wyborcze?
ja akurat to z szkoły trafiłem
Ciekawy materiał, a nazwę Mebel i Hebel radzę zastrzec. Brzmi jak maszynka do robienia pieniędzy. I mebli.
Mnie ciekawi zagadnienie kryzysu chilijskiego, jak nie bedzie odcinka to chociaz jakis artykul naukowy badz monografia, bo w końcu mimo kapitalizmu w Chile, wraz z kryzysem koncepcja upadla
więcej, więcej ! :)
Koreańskie czebole ?
Uznajemy jakąś formę organizacji działań za oczywistą tylko dlatego że do niej przywykliśmy.
Praca na podstawie umowy o pracę nie jest oczywista.
Przypominam sobie anegdotyczną historię jednego kierownika kuchni. On i cała załoga pracowali ma umowach zlecenia a pensje otrzymywali w formie dniówek.
Miejscowość turystyczna początek sezonu, ludzie urabiają ręce po łokcie.
Kierownik kuchni idzie do właściciela z pytaniem czy w tym sezonie będzie podwyżka dniówki.
Właściciel stwierdza że nie. (w trochę mocniejszych słowach)
Kierownik wychodzi, wraca po piętnastu minutach, idzie do kuchni i pyta załogi czy nie chcieli by zarabiać więcej ( dajmy na to +15%) i na etacie, bo właśnie w lokalu obok szukają ludzi do roboty.
Załoga jednym głosem mówi że tak. (choć trochę entuzjastyczniej) i ... wychodzi tak jak stali. Na kuchni niedokończone potrawy, na sali głodni klienci.
Właściciel opustoszałego lokalu pozostawiony na lodzie.
Różne modele sprawdzają się w różnych sytuacjach.
Projekt Manhattan był koordynowany centralnie przez rząd i gremia naukowe i wojskowe, choć w pracach uczestniczyły podmioty prywatne.
Ford swoje przedsiębiorstwo scalił do tego stopnia że w jego rękach był cały łańcuch produkcyjny. Od plantacji drzew kauczukowych, po dystrybucje aut i poboczną produkcję węgla drzewnego na grilla (auta drewniane, dużo ścinków wiec i pomysł na zagospodarowanie się znalazł)
W Jugosławii przedsiębiorstwami kierowały samorządy pracownicze (państwo się rozleciało a ciekawe jakie były by długofalowe efekty)
ZSRR wiadomo jeden wielki gułag a człowieka w kosmos wysłali.
Trzecia Rzesza zostawiła prywatną własność znacjonalizowała mózgi. No chyba że ktoś nie pasował do koncepcji to majątek nacjonalizowano a mózg kończył jako preparat na jakiejś uczelni medycznej.
Chiny otworzyły rynek dla małych przedsiębiorców. I o ile zostają mali to żaden "Sanepid" nie sprawdza skąd ten tani olej we woku.
A jak kto duży to ma w zarządzie partyjną wtykę.
Różne środowiska, różne czasy, różne sposoby organizacji.
Czebole wcale nie były takie skuteczne. Lepiej robić było je niż chatki z błota, ale podobne tępo wzrostu było u nas po transformacji dzięki napływowi inwestycji zagranicznych. A i gospodarka jest zdrowsza jak jest dużo małego i średniego biznesu w niej, a nie kilka wielkich podmiotów bardziej wrażliwych na światową koniunkturę. Koszty społeczne tez były i są wysokie ich drogi.
@@Laskuna
Zgodnie za założeniami austriackiej szkoły ekonomii, jednym z nielicznych zadań państwa jest zwalczanie monopoli, czyli jednego z raków na zdrowym ciele gospodarki. Kartele, korporacje, czebole nie istnieją bez rządowych pieniędzy i zrozumiałego romansu z politykami. Jest faktem, że mała firma jest bardziej elastyczna i sterowna, odporna na zmianę niż duża, jak w marynistyce, duże statki potrzebują całych mil żeby wykonać manewr. Dlatego firmy molochy radzą sobie protekcja polityczną wykaszajac już na starcie małych graczy.
@@Laskuna
Czy czebole były skuteczne?
Ekonomicznie nie zawsze. Z punktu widzenia klanów właścicieli były super skuteczne. Przelewały w ich kieszenie (objętościowo bardziej kontynenty) przez ręce rządu Korei masę dolców z USA. Nawet jeśli nie było spektakularnych zysków, to majątek w postaci infrastruktury przemysłowej pozostał. Podobnie jak w Niemczech. Z jednej strony trochę szkoda, że Polska nie miała takich klanów, może wtedy nie zniszczono by i nie rozgrabiono za bezcen majątku budowanego przez tyle pokoleń narodu.
W pytę napisane 👍
@@januspiekny1155 mamy Kulczyków to się ich hejtuje że się bogacą nic nie robiąc, tylko kontrolując czebol z gazociągiem. II RP próbowała tej samej drogi, stymulować eksport dumpungiem kosztem konsumpcji własnych obywateli.
8:51 Faktycznie, mają jak w banku. Sytuacja na rynku pracy na początku pandemii pokazuje coś zupełnie przeciwnego. Przedsiębiorcy niby mieli brać na siebie ryzyko, ale jak przyszedł pierwszy gorszy miesiąc, zaczęli pozbywać się swoich pracowników na wszystkie, często nielegalne, sposoby. Żenujące, że po wydarzeniach pandemii istnieje jeszcze ktoś, kto ma odwagę postulować te idiotyczne, wolnorynkowe tezy.
Każdy sposób jest dobry na ratowanie firmy. Że tak powiem „prawo dżungli” 😅
👍
Jestem nieslyszaca. Nie moge zrozumiec o co chodzi. Prosze o napisy. Dziekuje
rozwiązanie po części - weź włącz w komórce zapisywanie głosowe (sms lub notatnik) ustaw przy ekranie i się będzie wyświetlać w miarę dokładnie. :)
Skrypty każdego naszego filmu są publikowane na naszej stronie w formie artykułu:
prostaekonomia.pl/dlaczego-istnieja-firmy
Pis i Po powinni sobie obejrzeć materiały z tego kanału może by w końcu się czegoś nauczyli
W szczególności PiS
I lewica...
ILoveGreenBeer ja akurat uważam że totalne zabranie programów socjalnych nie jest dobrym rozwiązaniem, choć wiele jest zbędnych.
@@kubakowalczyk4782 dokładnie tak byczku
Przecież oni to bardzo dobrze wiedzą. Nigdy nie wprowadzą mechanizmów rynkowych, bo stracili by władze.
polecam przeanalizowac ksiazke pt WYZWOLENIE PRACY Kisila. Wszystko ladnie mowicie ale pracownik nie ma takich owocow pracy jakie powinien miec. Powinno byc stala pensja + udzial w zyskach. A nie tylko stala pensja bo duze firmy zarabiaja miliardy a pracownik dostaje ochlapowe.
RIP papier i karton
Pierwszy!
Mmm... kapitalizm
Komuchy powinny to ogladnac. Z cyklu "podstawy ekonomii"
Obejrzeć*
Jak i PiS
@@remiastro1584 komunisci, socjalisli to w zasadzie synonim PIS ;)
By zarabiać pieniądze przez zaspokojenie potrzeb klientów, proste.
Dlaczego autyzm nie jest dyscypliną olimpijską?
nw
Dlaczego istnieją firmy? Po to, aby wyzyskiwać. Proste :)
www.thenation.com/article/worker-cooperatives-are-more-productive-than-normal-companies/
ekhem, no nie
Czemu więc kooperatywy / spółdzielnie tak rzadko powstają? Może dlatego, ze nie każdy chce podejmować ryzyko i woli żeby ktoś odpowiadał swoim majątkiem za złe decyzje a samemu zadowala się pensją. Czemu lewicowi politycy zachwalający spółdzielczość nie tworzą żadnych spółdzielni?
edit: Oczywiście prawdą jest, że praca na własny rachunek będzie lepsza motywacją do cięższej pracy niż wykonywanie określonych obowiązków za określoną stawkę. W drugim przypadku można co najwyżej liczyć na premię lub podwyżkę. Działając na swoim dodatkowa praca w prosty sposób przekłada się na dodatkowy zysk ( o ile jest zbyt na towar / usługę). Tylko że w spółdzielni jesteśmy skazani na współpracowników, jeśli my się będziemy bardziej starać a oni nie to dodatkowy zysk i tak się rozkłada równo między członków spółdzielni. A Mogą oni zawsze działać odwrotnie i zacząć kłaść lachę na swoje obowiązki, licząc że inni będą pracować tak ciężko jak i on, bo strata również się równo rozłoży.
@@Laskuna Są w Polsce różne skutecznie działające kooperatywy np. Kooperatywa Dobrze, w różnych miastach działają kooperatywy spożywcze (wyszukiwarka facebookowa znajduje bez problemu) jak i kooperatywy związane z ruchem anarchistycznym jak np. Cafe Kryzys czy AKK Zemsta. Jest ich w Polsce stosunkowo mało ze względu na brak świadomości ludzi. Natomiast w USA i UK jest mnóstwo kooperatywów zajmujących się wieloma branżami, od żywnościowej po rowerową.
@@frixz5489 Frix Frixowski Wyzysk powstaje dopiero wtedy kiedy jesteś do czegoś zmuszany wbrew swojej woli. Gdyby ktoś Ci nagle wtargnął do domu i powiedział "Od teraz kopiesz rowy, masz tu łopatę" to byłby wyzysk. Jeżeli chcesz zatrudnić się w firmie, to potrzebna jest na to zgoda twoja i zgoda przedsiębiorcy. Oczywiście, istnieją osoby, ktòre muszą podejmować się zawodòw, ktòre im nie pasują, z powodu braku odpowiedniego wykształcenia, bądź braku zapotrzebowania na taki zawòd. Jest to jednak tylko i wyłącznie wina tych osòb, ponieważ nikt nie kazał im olewać nauki/studiować (cytując klasyka) "zarządzania polem namiotowym". Nie jest to też dla tych osòb sytuacja beznadziejna, nikt nie broni im się dokształcać, bądź wzbogacać w inny sposòb (opròcz państwa).
Argument z brakiem świadomości w polskim społeczeństwie na temat wyższości kooperatywòw nad przedsiębiorstwami jest trochę średni. Na taką sytuację wpływa o wiele więcej czynnikòw. USA i UK mają większą populację, większy rynek wewnętrzny, obywatele obu tych państw mają raczej większą wiedzę na temat gospodarki o prowadzenia działalności gospodarczej, ponieważ niestety w ich krajach nigdy nie panował pewien charakterystyczny ustròj. Poròwnywanie więc polskiego rynku z zagranicznymi rynkami jest więc błędne. Popieram tutaj argument Laskuny, o wyższości i większej efektywności przedsiębiorstw nad kooperatywami świadczy fakt, że w krajach, w ktòrych działalność gospodarcza nie jest skrępowana przez państwo, firmy wciąż stanowią większość na rynku. No ale còż, każdy ma to co lubi. Jedni mają firmę, inni kooperatyw, nikt nikomu nie broni się zatrudnić w ani jednym ani drugim.
TL;DR wyzysku nie ma tam, gdzie jest obustronna zgoda.
@@frixz5489 To raczej brak zaufania niż brak świadomości. Trzeba ufać, że cie wspólnicy niewyhuśtają, albo nie zaczną olewać swoich obowiązków przy pierwszych problemach lub sukcesach.
Nie mówię, że nie ma. Pytałem tylko czemu najgorliwsi zwolennicy tego nie zakładają jakiejś spółdzielni przetwórstwa malin tylko pyszczą jaki to w Polsce jest wyzysk, wszelkiej maści razemki i inni wiośniarze ezeldowcy. - U tych wszak nie brak świadomości na ten temat.
Niech ktoś zacznie mówić o długu jako napędzie gospodarki i paranoi odsetek
Są i o tym filmy na tym kanale.
@@Laskuna zdaje się że ten kanał nie potępia pożyczania pieniędzy na procent a to samo w sobie powoduje sprzeczności logiczne w kontekście podaży pieniądza i jego obiegu oraz wpływu na ceny innych produktów
@@Okbggy89 nie ma żadnej sprzeczności. Z ekonomicznego punktu widzenia, procent jest nagroda za ryzyko niespłacenia, bez niego nie ma motywacji by to ryzyko podjąć. Kredyt inwestycyjny to wielkie dobrodziejstwo bo osoba z pomysłem nie musi latami sama oszczędzać, lub może zrealizować projekt na który sama nigdy by nie oszczędziła. Kredyt konsumpcyjny jest zły bo dzisiejsza wyższa konsumpcja odbywa się niższą w przyszłości, bez zwiększenia produktywności.
@@Laskuna a skąd weźmiesz odsetki w obiegu, cofnij się do pierwotnych bogactw i sobie to rozpisz. Profesorowie mają z tym problem wiem bo badam ten problem na pozór prosty takze prosze mi wybaczyć lecz tak powierzchowna wypowiedź niczego nie wyjaśnia. Jak można dać komuś 100 na procent skoro w obiegu jest 100
@@Okbggy89 Bardzo prosta odpowiedź - nie można. Ktoś musiał by posiadać wszystkie zasoby z gospodarki, a ktoś inny chcieć je pożyczyć. Najpierw musza być jakieś oszczędności, zęby można było z nich pożyczki udzielić. Obrazowo o tym tutaj: th-cam.com/video/bx8HlTDppG4/w-d-xo.html
Istotne jest czym jest pieniądz - środkiem wymiany odzwierciedlającym realne dobra, dlatego dodruk pustego pieniądza ( szybciej niż rośnie realna gospodarka ) prowadzi jedynie do inflacji, i czyjaś praca będzie musiała w przyszłości nadać tym dodrukowanym pieniądzom siłę nabywczą.