Co do książki Schellenberga to spotkała się ona ze sporą krytyką np. na stronie naukioklimacie. A co antynatalizmu: Przy pierwszych pytaniach mówisz, że "nieustanny wieczny powrót w świecie wiecznego cierpienia to upiorna wizja" a potem przy antynatalizmie masz problem z rozważaniem o swoim niezaistnieniu. Jak dla mnie to jest mocno pomieszane. Z jednej strony zauważasz, że nie chciałbyś przeżywać kolejnych żyć, a z drugiej masz problem z tym, że niektórzy sądzą, że lepiej nie pozywać innych istnień na ten świat. Jaka jest praktyczna różnica czy to życie przeżyje całkowicie nowy podmiot czy podmiot tak sformatowany, że nie będzie wiedział, że nie jest nowy? (Zwłaszcza z perspektywy tego podmiotu.) Dalej antynatalizm bywa też w formie uniwersalnej zwanej efilizmem. W tym wypadku nie chodzi o ludzi, tylko chodzi o rozwiniętą świadomość więc inne gatunki zwierząt też pod niego podpadają. Efiliści twierdzą, że najlepiej jest zakończyć istnienie całego świadomego życia na planecie. Nie ma tu miejsca na ekologiczne motywy, które wymieniasz. Z resztą ekologiczne motywacje zwykle nie są związane z antynatalizmem tylko z denatalizmem, a to jest zupełnie inne stanowisko. Skrajne stanowisko, że ludzie to zło i bez nich świat przyrody byłby lepszy zdaje się być niczym więcej niż bambinizmem i w kręgach antynatalistycznych, które obserwuję jest mocno krytykowane. Ostatni punkt - stwierdzanie, że jest jakiś paradoks w tym, że żeby móc wyznawać antynatalizm trzeba się urodzić jest w jakiś sposób paradoksalne wydaje mi się dosyć prymitywną krytyką. Czy analogicznych konstrukcji nie budują np. osoby wierzące gdy mówią, że żeby być ateistą to najpierw trzeba było się zapoznać z religią więc ateizm jest absurdalny? Albo czy nie analogicznym byłoby stwierdzenie, że żeby twierdzić, że cokolwiek jest złe to najpierw się to musiało wydarzyć? I co w związku z tym? Chyba właśnie o to chodzi, najpierw musi zdarzenie zajść, a potem możemy ferować wyroki i antynatalizm w żaden sposób nie jest tutaj wyjątkiem.
w kwestii antynatalizmu b słabo i płytko to wypadło nie ma żadnego "paradoksu" w argumentach Benatara i innych a najważniejszy argument antynatalistyczny (narzucanie życia własnym dzieciom jest skazywaniem ich na śmierć i cierpienie) TS w ogóle się nie odniósł a to, że "i tak będziemy się rozmnażać" (22:00) to w ogóle nie jest argument (i tak będziemy umierać, więc po co dyskutować o śmierci?)
Ja przyznam, ze chyba zostalem zablokowany pod jakims filmem. Bylo to dla mnie doswiadczenie bardzo przykre , i sadze ze obiektywnie jednak bezpodstawne.😢
wg mnie reinkarnacja nie jest upiorna, bo nie pamiętamy poprzedniego życia. żyjemy teraz i myślimy, że byłoby upiornie, gdybyśmy mieli życie przed tym. ale zakładając, że mieliśmy, ewidentnie nie jest to upiorne, bo o tym nie wiemy i nie wygląda na to, żeby coś się miało zmienić w tym aspekcie.
Myślę, że ma potencjał do upiorności. To jest analogicznie jak z wierzeniem w Boga: jeśli ktoś nie wierzy, to wszelkie konsekwencje (cechy Boga, jego działania itd.) są tylko intelektualną zabawką. A jeśli ktoś wierzy, to konsekwencje są dla niego realne i musi się z nimi zmierzyć, mogą powodować pozytywne jak i negatywne odczucia itd. Tak samo z reinkarnacją: jeśli ktoś jest przekonany o jej istnieniu, to będzie się przejmował jej implikacjami.
@@LukaszTNT Słowo upiorny dotyczy tylko i wyłącznie troski o twoja własna dupaaa i twojego myślenia życzeniowego na temat swojej własej dupyyy zeby nie doświadczyć tego co większość istot żyjących doświadcza i jest nieodłączna część życia natomiast dla większośći istot wymordowanych przez człowieka w podboju planety jest to raczej druga szansa .
@@LukaszTNT Zabawne jest raczej ze ludzie kompletnie nie dostrzegają implikacji z braku istnienia jakiegoś Boga czy duszy. że w takim świecie ludzmi którzy najpełniej zrozumieli rzeczywistośc sa raczej postaci jak Putin , Hitler itp. nie liczący się z życiem ludzkim aby osiągać własne cele budowie wielkich imperiów gdzie ludzie będa tylko niewolnikami .
@@LukaszTNT Reinkarnacja to jedyna koncepcja co w jakikolwiek sensowny sposób tłumaczy czemu ktoś może miec życie które jest jedną wielką przyjemnością i bajka a druga istota może miec życie które jest jednym wielkim piekłem cierpieniem i jest to jedyna koncepcja co daje druga szansa jest to też najsprawiedliwsza koncepcja tak na prawde bo mówi że każda forma życia i dusza przechodzi tak na prawde taka sama ścieżka i nie ma tu mniej lub bardzie uprzywilejowanych form życia bo wszystko jest współzależne i cały wszechświat kręci się wokół czynów świadomości jej wyborów oraz potem zmagania się z tego konsekwencjami .
@@Bart-rp5kf Mam takie samo odczucie Wypowiedź na temat, który Pan Tomasz co najwyżej pamięta z dyskusji na studiach i ewidentnie utożsamia z niechęcią do innych ludzi, co jest przenoszeniem prywatnej opinii na ogromną grupę niejednorodnych jednostek. Trochę smutne, że taka inteligentna osoba wpada w takie proste schematy. Panie Tomaszu, może warto doczytać i poświęcić temu tematowi więcej czasu? Może zaprosić kogoś kto się na tym trochę bardziej zna?
myślę, że moment, w którym nazywa się coś "głupim" jest najlepszym wyznacznikiem braku zrozumienia, mimo że to stwierdzenie poprzedziła długa wypowiedź wskazująca na coś przeciwnego
@@DayWalker966Rip To hipoteza materialistyczna, ale nie wiemy czy nie ma wyższej ponadindywidualnej świadomości, w której każda jednostkowa świadomość uczestniczy po śmierci mózgu
@@Terczynski1982 To fakt wynikający z badań naukowych. Nic nie wskazuje na to, że jest inaczej. Świadomość umiera wraz z mózgiem. Oczywiście ludzka egoistyczna, tchórzliwa i pazerna natura - zawsze będzie wykazywała cień nadziei na "życie po śmierci". Między innymi z tego strachu przed śmiercią, wymyśliliśmy sobie bzdury pokroju: nieśmiertelnej duszy, życia wiecznego, reinkarnacji, zmartwychwstań.
@@DayWalker966Rip Z jakiego badania to wynika?Na reinkarnację są dowody, można mieć wątpliwości czy występuje zawsze czy czasami, ale są przypadki pokazujące, że mózg nie jest świadomością.
@@Terczynski1982 Z badań neurologicznych. Nie ma najmniejszych dowodów naukowych na jakąkolwiek reinkarnację. I owszem, świadomość jest tylko i wyłącznie efektem pracy neuronów w naszym mózgu. Niczym więcej.
Co do antynatalizmu i tego, że jest to moda to chyba wystarczy spojrzeć na statystyki dotyczące demografii w świecie zachodu. Pomimo tego, że pewnie większość ludzi w Europie nie rozmnaża się z wielu powodów, które pewnie w większości nie są spowodowane antynatalizmem to wydaje mi się że to niego właśnie to się sprowadza tylko ze nie jest nim nazywane
ogromna ilość ludzi nie bierze pod uwagę takiej ewentualności,że Praprzyczyna czy inaczej Bóg istnieje ale nie ma żadnego "życia" czy świadomości po śmierci.Wraz z upływem lat nabieram przekonania, że nie dostąpimy oświecenia po tamtej stronie bo jej nie ma, pytania podstawowe pozostaną bez odpowiedzi.I to byłoby głęboko niesprawiedliwe
A co jeśli noworodki krzyczą i płaczą tuż po narodzeniu, bo przez chwilę pamiętają jeszcze poprzednie wcielenie, i zamiast pójść dalej zaczynamy wszystko od początku?
Reinkarnacja jest dziwna koncepcja ?? raczej autor filmu jest bardzo dziwny i patrzy totalnie egoistycznie na wszechświat tylko z własnego punktu widzenia i nie potrafi przekroczyc bariery własnego tyłkaa w podobnych rozmyślaniach o życiu i wszechświecie . Generalnie bez koncepcja dusza i druga szansa życie prawie wszystkich istot we wszechświecie jest mega tragiczne i generalnie totalnie bezsensowne . Właściwie koncepcja reinkarnacja jest najsprawiedliwsze koncepcja bo daje kolejne szanse formom życia i mówi tez o wiecznym elemencie życia jak świadomość i dusza . Reinkarnacja to jest właściwie jedyna koncepcja która nadaje jakikolwiek sens powstaniu życia we wszechświecie i tak na prawde jest nasprawiedliwsza bo mówi że wszystkie formy życia i ich dusza oraz świadomośc przechodzą generalnie podobna ścieżka we wszechświecie .
@@krzysztofrabinek4745- To nie jest kwestia wiary. O tym, że Wielki Wybuch miał miejsce wiemy. Teoria to nie jest coś w co się wierzy. Teoria w nauce jest opisem zjawiska. Stosujesz błędne wnioskowanie, twierdząc, że skoro coś jest teorią to nie ma dowodów. Jest dokładnie przeciwnie. Teoria powstała z powodu dowodów :) Nie wiem co nazywasz "Eonami".
A dla mnie Pana monologi to jedna z ulubionych formuł. :)
Co do książki Schellenberga to spotkała się ona ze sporą krytyką np. na stronie naukioklimacie.
A co antynatalizmu:
Przy pierwszych pytaniach mówisz, że "nieustanny wieczny powrót w świecie wiecznego cierpienia to upiorna wizja"
a potem przy antynatalizmie masz problem z rozważaniem o swoim niezaistnieniu.
Jak dla mnie to jest mocno pomieszane. Z jednej strony zauważasz, że nie chciałbyś przeżywać kolejnych żyć, a z drugiej masz problem z tym, że niektórzy sądzą, że lepiej nie pozywać innych istnień na ten świat.
Jaka jest praktyczna różnica czy to życie przeżyje całkowicie nowy podmiot czy podmiot tak sformatowany, że nie będzie wiedział, że nie jest nowy? (Zwłaszcza z perspektywy tego podmiotu.)
Dalej antynatalizm bywa też w formie uniwersalnej zwanej efilizmem. W tym wypadku nie chodzi o ludzi, tylko chodzi o rozwiniętą świadomość więc inne gatunki zwierząt też pod niego podpadają. Efiliści twierdzą, że najlepiej jest zakończyć istnienie całego świadomego życia na planecie. Nie ma tu miejsca na ekologiczne motywy, które wymieniasz. Z resztą ekologiczne motywacje zwykle nie są związane z antynatalizmem tylko z denatalizmem, a to jest zupełnie inne stanowisko. Skrajne stanowisko, że ludzie to zło i bez nich świat przyrody byłby lepszy zdaje się być niczym więcej niż bambinizmem i w kręgach antynatalistycznych, które obserwuję jest mocno krytykowane.
Ostatni punkt - stwierdzanie, że jest jakiś paradoks w tym, że żeby móc wyznawać antynatalizm trzeba się urodzić jest w jakiś sposób paradoksalne wydaje mi się dosyć prymitywną krytyką. Czy analogicznych konstrukcji nie budują np. osoby wierzące gdy mówią, że żeby być ateistą to najpierw trzeba było się zapoznać z religią więc ateizm jest absurdalny?
Albo czy nie analogicznym byłoby stwierdzenie, że żeby twierdzić, że cokolwiek jest złe to najpierw się to musiało wydarzyć? I co w związku z tym? Chyba właśnie o to chodzi, najpierw musi zdarzenie zajść, a potem możemy ferować wyroki i antynatalizm w żaden sposób nie jest tutaj wyjątkiem.
Dobry komentarz. Niedługo wychodzi książka Benatara po polsku, więc może z tej okazji pan Tomasz zaprosi kogoś, żeby pobronił antynatalizmu.
w kwestii antynatalizmu b słabo i płytko to wypadło
nie ma żadnego "paradoksu" w argumentach Benatara i innych
a najważniejszy argument antynatalistyczny (narzucanie życia własnym dzieciom jest skazywaniem ich na śmierć i cierpienie)
TS w ogóle się nie odniósł
a to, że "i tak będziemy się rozmnażać" (22:00) to w ogóle nie jest argument
(i tak będziemy umierać, więc po co dyskutować o śmierci?)
Ja przyznam, ze chyba zostalem zablokowany pod jakims filmem. Bylo to dla mnie doswiadczenie bardzo przykre , i sadze ze obiektywnie jednak bezpodstawne.😢
Z Pana taki obsesjonat mortualnych fantazmatów :)
wg mnie reinkarnacja nie jest upiorna, bo nie pamiętamy poprzedniego życia. żyjemy teraz i myślimy, że byłoby upiornie, gdybyśmy mieli życie przed tym. ale zakładając, że mieliśmy, ewidentnie nie jest to upiorne, bo o tym nie wiemy i nie wygląda na to, żeby coś się miało zmienić w tym aspekcie.
Myślę, że ma potencjał do upiorności. To jest analogicznie jak z wierzeniem w Boga: jeśli ktoś nie wierzy, to wszelkie konsekwencje (cechy Boga, jego działania itd.) są tylko intelektualną zabawką. A jeśli ktoś wierzy, to konsekwencje są dla niego realne i musi się z nimi zmierzyć, mogą powodować pozytywne jak i negatywne odczucia itd.
Tak samo z reinkarnacją: jeśli ktoś jest przekonany o jej istnieniu, to będzie się przejmował jej implikacjami.
Dla mnie nie ma ona sensu
@@LukaszTNT Słowo upiorny dotyczy tylko i wyłącznie troski o twoja własna dupaaa i twojego myślenia życzeniowego na temat swojej własej dupyyy zeby nie doświadczyć tego co większość istot żyjących doświadcza i jest nieodłączna część życia natomiast dla większośći istot wymordowanych przez człowieka w podboju planety jest to raczej druga szansa .
@@LukaszTNT Zabawne jest raczej ze ludzie kompletnie nie dostrzegają implikacji z braku istnienia jakiegoś Boga czy duszy. że w takim świecie ludzmi którzy najpełniej zrozumieli rzeczywistośc sa raczej postaci jak Putin , Hitler itp. nie liczący się z życiem ludzkim aby osiągać własne cele budowie wielkich imperiów gdzie ludzie będa tylko niewolnikami .
@@LukaszTNT Reinkarnacja to jedyna koncepcja co w jakikolwiek sensowny sposób tłumaczy czemu ktoś może miec życie które jest jedną wielką przyjemnością i bajka a druga istota może miec życie które jest jednym wielkim piekłem cierpieniem i jest to jedyna koncepcja co daje druga szansa jest to też najsprawiedliwsza koncepcja tak na prawde bo mówi że każda forma życia i dusza przechodzi tak na prawde taka sama ścieżka i nie ma tu mniej lub bardzie uprzywilejowanych form życia bo wszystko jest współzależne i cały wszechświat kręci się wokół czynów świadomości jej wyborów oraz potem zmagania się z tego konsekwencjami .
Zawiódł mnie ten brak zrozumienia dla antynatalizmu. Nie zgodny, ale zwykłego zrozumienia.
@@Bart-rp5kf Mam takie samo odczucie Wypowiedź na temat, który Pan Tomasz co najwyżej pamięta z dyskusji na studiach i ewidentnie utożsamia z niechęcią do innych ludzi, co jest przenoszeniem prywatnej opinii na ogromną grupę niejednorodnych jednostek. Trochę smutne, że taka inteligentna osoba wpada w takie proste schematy.
Panie Tomaszu, może warto doczytać i poświęcić temu tematowi więcej czasu? Może zaprosić kogoś kto się na tym trochę bardziej zna?
myślę, że moment, w którym nazywa się coś "głupim" jest najlepszym wyznacznikiem braku zrozumienia, mimo że to stwierdzenie poprzedziła długa wypowiedź wskazująca na coś przeciwnego
Niepokojące wieści ze to może nie być koniec...hehe dobre...ja niepokoju nie czuję...
Ale czy ktokolwiek kto wierzy w życie po śmierci twierdzi, że to mózg dalej żyje? Mózg umiera, ale być może trwa coś co nie jest związane z ciałem.
Świadomość umiera wraz z mózgiem. Transfer świadomość na chwilę obecną jest technicznie niemożliwy.
@@DayWalker966Rip To hipoteza materialistyczna, ale nie wiemy czy nie ma wyższej ponadindywidualnej świadomości, w której każda jednostkowa świadomość uczestniczy po śmierci mózgu
@@Terczynski1982 To fakt wynikający z badań naukowych. Nic nie wskazuje na to, że jest inaczej. Świadomość umiera wraz z mózgiem.
Oczywiście ludzka egoistyczna, tchórzliwa i pazerna natura - zawsze będzie wykazywała cień nadziei na "życie po śmierci".
Między innymi z tego strachu przed śmiercią, wymyśliliśmy sobie bzdury pokroju: nieśmiertelnej duszy, życia wiecznego, reinkarnacji, zmartwychwstań.
@@DayWalker966Rip Z jakiego badania to wynika?Na reinkarnację są dowody, można mieć wątpliwości czy występuje zawsze czy czasami, ale są przypadki pokazujące, że mózg nie jest świadomością.
@@Terczynski1982 Z badań neurologicznych.
Nie ma najmniejszych dowodów naukowych na jakąkolwiek reinkarnację.
I owszem, świadomość jest tylko i wyłącznie efektem pracy neuronów w naszym mózgu. Niczym więcej.
Jest tylko życie pozagrobowe - w nim właśnie uczestniczymy. To stwierdzenie Andrzeja Dragana ( fizyk teoretyczny) i z tym trudno mi się nie zgodzić.
A ziemia jest tylko płaska. Dragan wie tyle o za naszych światach co mrówka czy bakteria czy nawet mój pies.
Co do antynatalizmu i tego, że jest to moda to chyba wystarczy spojrzeć na statystyki dotyczące demografii w świecie zachodu. Pomimo tego, że pewnie większość ludzi w Europie nie rozmnaża się z wielu powodów, które pewnie w większości nie są spowodowane antynatalizmem to wydaje mi się że to niego właśnie to się sprowadza tylko ze nie jest nim nazywane
Myśmy może nie jako consiesnous a awarnes
ogromna ilość ludzi nie bierze pod uwagę takiej ewentualności,że Praprzyczyna czy inaczej
Bóg istnieje ale nie ma żadnego "życia" czy świadomości po śmierci.Wraz z upływem lat nabieram
przekonania, że nie dostąpimy oświecenia po tamtej stronie bo jej nie ma, pytania podstawowe
pozostaną bez odpowiedzi.I to byłoby głęboko niesprawiedliwe
A to sobie wydumales Bog istnieje ale nie wiadomo po co
👍😊
A co jeśli noworodki krzyczą i płaczą tuż po narodzeniu, bo przez chwilę pamiętają jeszcze poprzednie wcielenie, i zamiast pójść dalej zaczynamy wszystko od początku?
To masz dowód na reinkarnację.
Medycyna wyjaśnia to bólem związanym z pierwszym oddechem.
..."bogowie" istnieją wyłącznie tylko wtedy gdy o nich myślimy!!!, są dziełem ludzkiej wyobraźni...
Co za ohydne kłamstwa! Proszę dowiedzieć się co o tym piszę Pismo Święte,a nie durnoty wygadywać!Mamy 21wiek,a nie średniowiecze.
Reinkarnacja jest dziwna koncepcja ?? raczej autor filmu jest bardzo dziwny i patrzy totalnie egoistycznie na wszechświat tylko z własnego punktu widzenia i nie potrafi przekroczyc bariery własnego tyłkaa w podobnych rozmyślaniach o życiu i wszechświecie . Generalnie bez koncepcja dusza i druga szansa życie prawie wszystkich istot we wszechświecie jest mega tragiczne i generalnie totalnie bezsensowne . Właściwie koncepcja reinkarnacja jest najsprawiedliwsze koncepcja bo daje kolejne szanse formom życia i mówi tez o wiecznym elemencie życia jak świadomość i dusza . Reinkarnacja to jest właściwie jedyna koncepcja która nadaje jakikolwiek sens powstaniu życia we wszechświecie i tak na prawde jest nasprawiedliwsza bo mówi że wszystkie formy życia i ich dusza oraz świadomośc przechodzą generalnie podobna ścieżka we wszechświecie .
Ale pierdy. Szkoda, że Pan Stawiszyński nie zaznajomił się z tematem przed wypowiadaniem się o nim.
Paranormalia istnieją
Ile ci za to płacą?
Czy są jakieś dowody na istnienie życia po śmierci ??? Ciekawe, ateista może wierzyć w życie po śmierci...🙂
Nie ma takich dowodów.
@@karlstainer9958 Na powstanie wszechświata też dowodów nie ma, zatem istnieją rzeczy bez dowodu...
@@krzysztofrabinek4745 - Nie ma dowodów na powstanie wszechświata? Rozwiniesz to?
@@karlstainer9958 Albo "Wielki wybuch", albo Eony, albo coś innego... Wszystko to teorie (wiara), zatem nie ma dowodów...
@@krzysztofrabinek4745- To nie jest kwestia wiary. O tym, że Wielki Wybuch miał miejsce wiemy. Teoria to nie jest coś w co się wierzy. Teoria w nauce jest opisem zjawiska.
Stosujesz błędne wnioskowanie, twierdząc, że skoro coś jest teorią to nie ma dowodów. Jest dokładnie przeciwnie. Teoria powstała z powodu dowodów :)
Nie wiem co nazywasz "Eonami".