Wcjezkich chwach pomimo ze nie choruje słucham takich wykladow pomagają zrozumieć naszą kruchość ale i znalesc siłę dzieki mocy naszych umysłów i pieknie jest szukać wspanialych wzorow i teorii nawet gdy jest to bardzo trudno zrozumieć tacy ludzie jak Stephen Hawking i inni mu podobni to prawdziwi mocarze pomimo braków fizycznych.Pozdrawiam!
Byłem tu pierwszy, więc wykorzystam okazję i zanim zacznę słuchać podziękuję za rozmowę z Przemkiem Górczykiem. Stworzyliście Oboje Państwo fantastyczny klimat ciekawej rozmowy. ❤❤
Nie da się tego Górczyka słuchać. Niewiele wie, zadaje głupie pytania i próbuje być na siłę fajny, amerykański wrzucając co chwilę angielskie słówka z poziomu A1 🤦♂️
przy czym prezentuje dużo większy poziom kultury osobistej niż Ty gościu i robi masę świetnej roboty przybliżając bandzie nieogarów sporo ciekawych dobrych osób, które robią meeega dobrą robotę dla słuchających ich nieogarów. wszystkiego dobrego o doskonały człowieku 😂
@@radekkusztal8292to że słuchają go nieogary, to się zgodzę. Wystarczy spojrzeć u niego w komentarze - np. pod filmem z panią Karoliną. Istny wysyp szurstwa.Czy robi świetna robotę? Nie koniecznie. Często sprawia wrażenie nieprzygotowanego - i nie chodzi mi konwencje wywiadu i dopytywanie czegoś dla wiadomości słuchaczy. On np. robi wywiad na temat wspołczesnego ateizmu i nie ma pojęcia kim jest Dawkins. Rozumiem, że taki niezobowiązujący luz może się ludziom podobać, ale mnie również często źle się go słucha. Żeby być polskim Lexem Friedmanem trzeba czegoś więcej niż czarnych zasłon w tle ;)
Słucham Pani już od dłuższego czasu. Bardzo mi się podoba zróżnicowana tematyka rozmów, zadaje Pani ciekawe pytania. Miło było również oglądać Pani rozmowę u Przemka.
Fenomenalnie się słucha Pana Profesora. Bardzo ciekawy umysł, pokora,wiedza, przeplatana humorem. Więcej takich osób. Ps słucham wielu ciekawych osób ze świata nauki i nie tylko, na różnych podkastach. Mam jeden wniosek, Fizycy są najciekawszymi umysłami.
Rewelacyjny duet ! Opinia profosesora wydaje się być poszukiwaniem , czyli tym co każdy w sumie czyni. Wydaje się, że fizyka czy matematyka można będzie uznać za temat zamkniętym, tylko wtedy gdyby człowiek był nieśmiertelny.
20240819. Pani Karolino to było piękne znęcanko nad starym wygą. Brawo. Zmęczony już i wpuszczony w Pani żywe relacje rodzinne zaczął sypać skarbami swojej ciężko zdobytej wiedzy. Genialna nieświadoma prowokacja. Nie radzę jednak stosować jej wobec mniej pewnych kolauktorach!? Dziękuję za wszystkie audycje. Zostanę Pani bogatym sponsorem. Jeśli mi tylko nie przeszkodzi chorobliwa prokrastynacja. Nawet tego słowa nie zna słownik. Ale bądźmy dobrej myśli. Gorąco pozdrawiam i dziękuję
Świetna rozmowa. Baardzo zaskoczyła mnie końcówka, poproszę dogrywkę, bo chciałbym usłyszeć dowody profesora, że miłość nie wynika z biologii, biologia z chemii a chemia z fizyki. Na tym właśnie polega emergencja.
Ja również niewiele rozumiem. Myślę, że człowiek nieustannie próbuje wspiąć się na wyższą (najwyższą?) półkę, nie wiedząc kompletnie co tam może zastać. Więcej, sądzę, że człowiek nie ma takiej możliwości. Niemniej same jego próby, sama droga, którą próbuje przemierzać jest tak fascynująca, że warto nią podążać.
Zycie to podstawa istnienia jakiegokolwiek bąbla kawitacyjnego czy to w wodzie czy w eterze. Wszystko jest wspaniale zaprojektowane. Nie ma żadnego przypadku. Rządzi nami proces oczekiwania a nie proces przypadkowości.
Ale to zdumiewające ze ludzie którzy mozna uwazac za bardziej inteligentnych niz mniej sa wstanie bardziej wierzyć w przypadek niz "Boga" czy jakolowiek bysmy to/co/kto nazwali.
@@hWoPL To oczywiste. Bóg to zwykłe bzdury, pustosłowie, które nie jest żadnym wytłumaczeniem dla niczego. To normalne, że inteligentne jednostki nie wierzu w bzdury pokroju boga, magii, czarów, sił nadprzyrodzonych.
@@DayWalker966Ripwiększość środowiska naukowego wierzy w stwórcę, czyli środowisko tworzące to, na co się powołujesz (nauka) jest nieinteligentna? Palniesz większą bzdurę niż to, co aktualnie wypisujesz?
Kiedy w latach 60-tych próbowałem wytłumaczyć swoje powody, które skierowały mnie na studia astronomiczne w UJ to prof. NN mnie wyśmiał i skończyło się, że wylądowałem na bruku z obawą, iż zjawią się smutni panowie i wyślą z "wilczym" biletem do Wiednia bez możliwości powrotu, jak to było wtedy w zwyczaju; a przecież ... dzisiaj to norma, że dyskutuje się właśnie o tym i nie takie głowy, jak moja, to właśnie roztrząsają - ładnie się to nazywa: Zasada Antropiczna!
kolejna znakomita rozmowa, pan profesor jest fantastyczny! nauka mnie tak naprawde zaczela pochlaniać w dość późnym wieku (ok. mojej czterdziestki) ale ciesze sie niezmiernie ze tak sie jednak stalo no i ze znalazlam Radio Naukowe 🙂
Nosisz światło lucyfera ale nie masz o nim żadnego pojęcia. Światło to dźwięk w eterze, lucyfer tu jest potrzebny jak wół w karecie. Nic nie rozumiesz jaka jest prawda i jak wygląda świat.
Większość treści przedstawionych w tym ciekawym podcaście przez Profesora pojawi się w formie drukowanej w Uranii. Jednak będzie to numer 5! a nie 4, jak jest napisane we wstępie do wideo i pod koniec samego programu. Niestety dopiero w piątym! Jednak warto poczekać. Dzięki artykułowi będzie można zapoznać się z ciekawymi diagramami, a dla chętnych także pewną dawką wzorów. Będzie też słowniczek trudnych terminów 😊 Wiem o tym, bo miałem przyjemność uczestniczyć w redagowaniu tego artykułu Profesora 😊 . Przy okazji trochę autoreklamy: temat ogłoszenia zasady antropicznej poruszyłem wraz z innymi zagadnieniami w moim artykule w numerze 2/23 Uranii, pt. „Przewrót antykopernikański?”. Wychodząc od powyższego zastanawiam się także nad pytaniem - gdzie życie może powstać, czy jest coś szczególnego w naszym położeniu rozpatrując różne kosmiczne skale? Może nasze miejsce "zamieszkania" jest szczególnie... nieszczególne? Zapraszam do lektury!
Wniosek jest taki, że nie mamy bladego pojęcia - może inaczej, dopiero zaczęliśmy coś dostrzegać (poznawać) w wszechświecie lub domyślać się ze względu na brak dowodów - o istnieniu otaczającej nas rzeczywistości. Wychodzi na to, że religię zastąpiono (próbuje się zastąpić) zasadą antropiczną. Audycja bardzo ciekawa i potrzebna.
Dawno nie było tak bardzo ciekawego i luźnego odcinka na kanale. Pan profesor z żartem, bez profesorskiego kija w tyłku opowiada o niesamowicie ciekawych rzeczach.
Bardzo ciekawa rozmowa, no i pani Karolina swietna w tej tematyce. Wywiady innych dziennikarzy nawet nie zblizaja się do poziomu ktory prezentuje pani Karolina w tych zagadnieniach. Rozmowy z profesorem Meisnerem sa jeszcze z wisienka na torcie czyli dodatkowo odrobinę dowcipne :-)
Z tym prawdopodobieństwem to na dwoje matka wróżyła - jeśli wszechświatów jest nieskończenie wiele, to mamy absolutną pewność, że nieprawdopodobny układ (a dokładnie każdy o niezerowym prawdopodobieństwie) nastąpi z całkowitą pewnoscią. Co nie znaczy, że wielka, ale skończona ilość wszechświatów MOŻE wystarczyć, ale nie musi. Jeśli wszechświat jest jeden, to ta liczba jest dość mała. ALE Jeśli patrzymy na to od strony mechanizmów ewolucyjnych - możemy założyć, że niesprzyjające parametry nie zaistnieją, bo nie dadzą rady przetrwać, jako niedostosowane. Z tego spojrzenia - dlatego mamy takie, a nie inne stałe, bo inne losowo dobrane (przynajmniej w pewnym zakresie) nie zdołałyby zawiązać wszechświata.
Mamy potencjalną wielowymiarowość z wymiarami opartymi o stałe kosmologiczne, ale nie w sposób ciągły,bo mielibyśmy "pola skalarne" (jakoś mi się ciemna energia skojarzyła) i metawszechświat w oparciu o pączkowanie subwszechświatów idealnych warunków.
To, że stałe fizyczne tak ze sobą współgrają, to kwestia ludzkiej tendencji do zauważania analogii, a nie ich samych. Być może, gdyby były inne, również powstaliby obserwatorzy, tylko inni - może jakiś rodzaj życia nieopartego na węglu, a może świadomy czajnik - kto wie. To, że możemy sobie puścić fantazję w liczby rzędu 10^125, nie sprawia, że - czy one, czy też "niewiarygodnie małe" prawdopodobieństwo powstania życia w obecnej formie - są jakieś wyjątkowe. To tylko nam się wydaje, że to wyjątkowe, bo potrafimy gdybać. I chyba umiejętność tego gdybania jest bardziej niesamowita - ale to już przecież pytanie dla psychologów ewolucyjnych, a nie fizyków. Tak naprawdę wszystko ze sobą fajnie współgra i tylko my wynajdujemy w tym zależności, a potem się im wielce dziwimy - podczas gdy one sobie nic z nas nie robią i równie dobrze mogłyby zostać opisane za pomocą innego systemu logiki, ale to już chyba leży poza zakresem naszego rozumowania. W skrócie - jeśli coś tu jest dziwne, to nie matematyka, a my, ludzie. Ale i jednym, i drugim warto się zachwycać. Dobrego dnia!
Piękny głos. Owszem frapujące. Czyli gdyby coś kiedyś poszło inaczej to by nas nie było. Jesteśmy wynikiem sekwencji przypadków natury. Też zdaję sobie z tego sprawę, ale z przyjemnością wysłucham.
@@quelvox-by7zx Sorki. Bo ja to wszystko wiem i rozumiem. Przepraszam. Szukam odpowiedzi głębiej. Ale jak bym nie spojrzał głęboko tam wszędzie decyduje przypadek. Dlatego jestem kompletnie niewierzący . Jeszcze raz przepraszam za słownictwo:) Pozdrawiam.
Co to znaczy "chwilowo" ? Obowiązują we wszechświecie teraz i od poczatku jego istnienia ( tzn tak dawno, jak ludzkość może sięgnąć pomiarem wstecz), jak też w całym obserwowalnym wszechświecie. Masy cząstek i wszystkie stałe fizyczne są takie same i niezmienne w tym uniwersum. Zasada antropiczna nie dotyczy tylko Ziemi.
@@magdalenamagdalena9098na początku powstania ziemi nie było warunków do życia - musiała trochę ostygnąć i skroplić wodę, żeby cokolwiek mogło tu przeżyć 😊
A kto powiedział, że ludzkość pozostanie na planecie Ziemia? Zanim okno czasowe warunkow dogodnych do egzystencji na ziemi minie to ziemanie wejdą w 3 etap cywilizacji wg. skali Kardaschova i wyemigrują do innej galaktyki, albo wielu galaktyk dla dywersyfikacji. Zresztą temat ten prawdopodobnie sie powtarza i my tu na ziemi tez nie jesteśmy gatunkiem rodzimym tylko nabytym.
Pani Karolino, apropo rozmowy u Przemka Gorczyka, to po pierwsze robi Pani fantastyczną robotę i jest z czego byc dumnym, po drugie, ja sam sie wkurzam na siebie, że slucham tych Pani rozmów a potem nic nie pamiętam albo nie potrafię komuś opowiedzieć, po trzecie, wydaje mi sie ze czesc ludzi ma dosc sztucznosci w mediach i stad też Pani sukces - bo to slychać, że Pani lubi co robi, a nie klepie kolejnego tematu bo jest na topie i będzie się klikało itd. I taki drobny pomysł apropo misji i naukowcow, którzy czują sie odpowiedzialni za to, żeby ludzie rozumieli cośtam - czy nie zastanawiała sie Pani, żeby spróbować zrobić jakas krótkia serie, w ktorej wezmie Pani na tapete dany temat i "obgada" go ze specjalistami z róznych dziedzin? Np, karkołomny temat aborcji. Ja, przykladowo, posluchalbym o tym, co na temat powiedzialby ktos z biologow ( co to jest zycie?), z neurologow ( czy czlowiek bez kory mózgowej albo pnia mózgu to też czlowiek?), etyków ( czy spartańska ochrona spoleczenstwa przed obciązeniem w postaci chorego dziecka jest zla?) Czy kogos od Prawa ( czy dziecko jest wlasnoscia spoleczenstwa, rodzica czy niczyją?). Moze taka 'drobna' misja? Moze warto? Moze nie tylko ja bym posluchal? Pozdrawiam i samych sukcesow, czekam na kolejne odcinki RN:)
Ja również niewiele rozumiem. Myślę, że człowiek nieustannie próbuje wspiąć się na wyższą (najwyższą?) półkę, nie wiedząc kompletnie co tam może zastać. Więcej, sądzę, że człowiek nie ma takiej możliwości. Niemniej same jego próby, sama droga, którą próbuje przemierzać jest tak fascynująca, że warto nią podążać.
Ciekawy wykład. Nasuwa się pytanie odwrotne, czy teoretycznie gdybyśmy żyli we wszechświecie inaczej urządzonym to bylibyśmy w stanie pomyśleć o parametrach naszego obecnego wszechświata i na tej podstawie przewidzieć czy byłoby tu możliwe życie? Inaczej, nie wiemy jakie naprawdę konsekwencje miałaby zmiana parametrów elementarnych, bo może sie okazać że jest wiele zależności o których istnieniu nie wiemy.
W zasadzie antropicznej pobrzmiewa pycha człowieka. Oto uważa się, że warunki początkowe zostały tak ustalone, żeby mogło powstać życie, a w konsekwencji człowiek. A może jest odwrotnie , to warunki początkowe spowodowały, że powstało życie jakie znamy, a przy tym nie mamy żadnej pewności, czy jest to jedyny rodzaj życia, który istnieje. Jest jeszcze możliwość takiego zestawu warunków początkowych, który może utworzyć taki wszechświat i takie życie o którym naukowcom się nawet nie śniło. No bo skąd? Nawet sen jest częścią wszechświata, w którym istniejemy.
W zasadzie to nawet pyszym jest twierdzić, że w warunkach ziemskich jesteśmy ostatecznym stadium rozwoju ewolucji. Nasz gatunek ma stosunkowo krótką historię a w perspektywie 4-5 miliardów lat przyszłego istnienia Ziemi wręcz możemy z perspektywy przyszłych form okazać się ślepa uliczką po której odziedziczą ślepą kiszkę
Dokładnie Karolino - z tym mnożeniem i coś wyjdzie to ja lubię parafrazować zdanie z filmu "Pi", które brzmi mniej więcej tak: "Jak będziesz postępować w ten sposób, to przestaniesz być matematykiem, a zaczniesz być numerologiem"
Nie jest to takie oczywiste, np nie rozumiemy świadomości a być może wyłoni sie ona emergentnie powyżej pewnego skomplikowania, progu liczby komórek sieci neuronowych, tak jak wyłoniła się nasza przy odpowiednim stopniu skomplikowania, czasem być może wystarczy powielanie, powielanie komórek , powielanie danych dostarczanych na których uczy się sieć itp 10 mrówek a ich tysiące - wynik działania zgoła inny.
@@Nosttre wiesz... Zgodnie z wyznawaną przeze mnie filozofią skrajnego sceptycyzmu, którą też promuję na moim skromnym kanale, mogę powiedzieć tylko, że nic nie jest oczywiste ;-) Na przykład różnica między AI a ludźmi wbrew pozorom wcale nie leży w inteligencji, czy stopniu skomplikowania/rozbudowania sieci nauronowej, ani nawet w tej sławetnej samoświadomości. Największą różnicą jest celowość działań. My dążymy do przetrwania, a AI do rozwiązania zadanego problemu.
@@nihilistycznyateista uproszczenie samobójcy też są wśród nas, tylko biologicznie dążymy do przetrwania, mózg to potrafi wyłączać, z celowością też u nas jest różnie, a ai do niczego nie dąży - wykonuje określone zadanie wyznaczone przez nas a cel wyznaczamy my, oczywiście póki co. Spoko, że ateista :) ale po co nihilistyczny ?
W rozwinięciu dziesiętnym liczby Pi znajdziemy dowolny ciąg cyfr, więc przyporządkując kolejnym literom alfabetu kolejne liczby możemy znaleźć ciąg, który będzie odzwierciedleniem Hamleta. Tylko czy to o czymś świadczy?
@@bombadil7867 np o niesamowitości liczby pi? O tym, że ma wielkie znaczenie w matematyce i przyrodzie, ale nie wiemy dlaczego? Pewne zależności i liczby zbiegają się w fizyce i matematyce w różnych miejscach, może to być wynik przypadku a może zawierać głębszy sens tak jak np 11 wymiarów w teorii strun czy tylko 6 liczb Marteena Reesa...
Super się słuchało . Chociaż rozumiałem ogólny kontekst , nie za bardzo rozumiałem naukowe zwroty . Musiałem ciagle robić " stop" i sprawdzać w Wikipedii 😅. Ale rozmowa , niezwykle ciekawa 😊
No to zrób stop w internecie i zobacz czym jest eksperyment Sagnac i jaki ma wpływ na całą naukę jak astronomie fizykę kwantową itd. Po prostu ją obala, Naukowy eksperyment NAUKOWO obala wszelkie teorie Einsteina ogólne, szczególne, one są bzdurami. Świat w którym żyjemy to świat wklęsły bo tak wymaga istnienie eteru. Tu masz doskonałe wyjaśnienie czym jest eksperyment Sagnac'a th-cam.com/video/SWmlimH7laY/w-d-xo.htmlsi=fE-66qf6hL9qUEzn ŁATWIEJ WIELBŁĄDA PRZEPCHAĆ PRZEZ UCHO IGIELNE NIŻ ŻEBY LUDZIE PRZYZNALI SIĘ DO TEGO ŻE ICH OSZUKANO!!!
@@robertmarzec2855 myślę, że nie ciekawość, a głód przez ciebie przemawia. Głód twojego ego szukającego atencji. Ciekaw jestem, czy kiedykolwiek to dostrzeżesz?
Bardzo ciekawe! W szczególności konstatacja, ze być może nie wszystko opisze fizyka. Cóż - może nie w pierwszym podejściu - np Biologia jest, jest nauką i opisuje dobrze wiele zachowań - ale ja nadal sadze ze w kolejnym kroku da się biologię zredukować do fizycznego opisu. Oczywiście nie znam dowodu, ze to będzie zawsze możliwe.
Bardzo antropiczny (egoistyczny) punkt widzenia, wszechświatowi żaden obserwator potrzebny nie jest, jest sam sobie. Manifestacja samoświadomości wszechświata, którą reprezentujemy my, może być kwestią, błędu, wybryku, przypadku, anomalii, jeśli jesteśmy sami, lub być czymś normalnym i relatywnie powszechnym, jeśli sami nie jesteśmy. Tu jest tak 50/50, choć może najnowsze newsy z Meksyku, coś w tej materii zmienią, jeśli to nie jakiś przekręt i oszustwo... Zakładanie również, że w innej matematyczno-fizycznej konfiguracji wszechświat by nie był, jest tylko przypuszczaniem i gdybaniem na podstawie tego co widzimy w jedynej konfiguracji, którą możemy oglądać - to bardziej jest filozofia niż fizyka. O tym, że jeśli w naszej konfiguracji zmienimy coś tam, i posypie się wszystko inne, to nie jest nic odkrywczego, ale trzeba założyć, że zmieniając jedną rzecz, tak naprawdę zmienilibyśmy wszystkie inne, bo są one powiązane. Poza tym, z naszego punktu widzenia, cokolwiek byśmy nie zrobili to i tak jesteśmy w centrum, no, chyba że przyszłość obserwacji dalekich zakątków da nam inne dane, lub krawędź wszechświata zacznie się ukazywać wszędzie na raz - co kiedyś będzie miało miejsce. Wielowszechświat, tak jestem za, ale jeden po drugim, nie wiele na raz. Jestem zwolennikiem teorii, że, kiedyś w bardzo odległej przyszłości we wszechświecie, gdy wyparują ostatnie czarne dziury, i wytracą swą energię ostatnie fotony i nie będzie już nic, może wtedy z tzw, ciągłej fluktuacji w idealnej próżni, przy zerowej grawitacji, ponownie wszechświat wejdzie w Erę Plancka, dojdzie do pierwotnej rekonfiguracji, i albo powstanie coś nowego, co będzie trwało dłużej, lub krócej od poprzedniego, lub wstępna konfiguracja, doprowadzi do powstania, takich samych parametrów - nie ma i nie sądzę by była na to odpowiedź. Ale jest to prawdopodobne, i obserwując naturę - ma to sens, bo wszystko, co obserwujemy jest jakiegoś rodzaju amplitudą, może (prawdopodobnie) wszechświat też ma swoją i jest cykliczny. Co do tłumaczenia czegokolwiek religią i bogiem, człowiek sam wymyślił i jedno i drugie, bo miał taką potrzebę, więc nie ma tym, czego tłumaczyć.
Pani Karolino, tak po ludzku jestem ciekawa, jakie ma Pani wykształcenie. Bo ma Pani sporą wiedzę na przeróżne tematy. Ja jestem anglistką, ale mam szczęście mieć Tatę fizyka, który poza tym ma bardzo szerokie zainteresowania. A więc sporą wiedzę i przede wszystkim fascynację nauką wyniosłam z domu. A Pani? Dziękuję za kolejny bardzo ciekawy odcinek 👍
Wiele zależy od tego jak zdefiniujemy obserwatora. Z efektem obserwacji mamy do czynienia np wtedy kiedy nastąpi interakcja elektronu z fotonem. Pamiętajmy jednak, że konstrukty 'elektronów' i 'fotonów' to nasze modele, wymyślone po to abyśmy mogli zrozumieć formy energii, które udało nam się zaobserwować.
Fajny odcinek, ubawiłem się, stworzyliście fajny Team. Przesympatyczny Pan Profesor był zakręcony jak słoik (pozytywnie). Doceniam Twój wysiłek panowania nad jego gonitwą mysli i tłumaczenia wszystkiego na język "ludzki". Co do zawartości, to jestem wdzięczny czasom, że możemy snuć rozważania o kosmosie i stworzeniu, nie płonąc przy tym na stosie. Pozdrawiam chłodno bo ciepło 😁
Rozumiem tok myślowy Lasoty i tłumaczenie na "ludzki" jest dla mnie "szumem", chciałbym bardziej niemoderowany dostęp od jego strumienia świadomości :) Oczywiście rozumiem misję Karoliny, więc powyższe nie jest zarzutem czy krytyką.
W audycji bardzo mi się podobało, że autorzy bardziej próbowali odpowiedzieć na pytanie 'po co?', a nie 'jak?' . Wydaje mi, że nasza cywilizacja jest doskonała w znajdowaniu sposobów jak coś zrobić, ale zupełnie lekceważy pytanie 'po co?'. Skutkiem jest doprowadzenie do największego wymierania gatunków w historii planety, katastrofy klimatycznej, zbudowania broni masowej zagłady, która prędzej czy później, przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności zostanie użyta . Czy naprawdę o to nam chodziło?
Gratuluję pani Karolinie szczerego podejścia do tematu który wydawał mi się dla kobiet nieinteresujący. Sam siedzę w tej tematyce od 20 lat, od początku uważałem teorię strun za bełkot, a takie wspaniałe urządzenie jak CERN, za zabawkę do robienia kasy dla "fizyków" trzeciego sortu. Bo stukanie cegłą w cegłę nie jest metodą do sprawdzenia jak powstała glina. Najważniejsze narzędzia dla fizyka to kartka i długopis. Ktoś to już powiedział. (I to co jest między uszami)
Słucham wszystkich audycji z zainteresowaniem i jestem pełen podziwu dla kompetencji prowadzącej. Nie kojarzę dziennikarzy z jakimikolwiek kompetecjami dlatego dziwi mnie wysoki status tego zawodu. Dlatego zastanawiam się czy status ma wpływ na to, że prowadząca ze wszystkimi wybitnymi umysłami jest w relacji towarzyskiej...
Bardzo ciekawa rozmowa i świetnie prowadzona,ale na bocznym pasku ekranu pojawił mi się inny kanał i rozmowa pt. "Polak obalił teorię antropiczną". Tamto jest sprzed dwóch miesięcy. Hmm... Nauka pędzi z kosmiczną prędkością. :)
W rzeczywistym świecie nie istnieje nic, co miałoby (naukowo) wartość nieskończoną. W (abstrakcyjnej) dziedzinie wiedzy, jaką jest matematyka jest nieskończoność jako pojęcie, które bardzo ułatwia rachunki. Pomysły z nieskończoną ilością multiświatów jest tylko przejawem głębokiej wiary, że pozjadaliśmy wszystkie rozumy i umiemy wszystko 'racjonalnie' wytłumaczyć.
Kwestia, którą mimochodem poruszyła Gospodyni "skąd wziął się Bóg? ", ma tyle sensu, co pytanie naturalisty o pochodzenie rzeczywistości. Naturalizm o tyle jest górą, że nie zakłada istnienia nadprzyrodzonego bytu, jednak też sam stoi u, pewnie zamkniętych na wieczność, wrót Tajemnicy
Jak to jest że może i podoba się , wręcz jest fantastyczna ,chociaż to określenie jest chyba niestosowne tutaj ;-) rozmowa gdzie mniej więcej po minucie przestaje nadążać za nią ,;-) pozdrawiam .
Świetny temat, ale precyzja słowa u pana profesora już nie ta co parę lat temu. Czas robi swoje - obserwuję to samo u własnych rodziców. Chwilami czułem nie tylko swoje zagubienie, ale również Pani zagubienie, Pani Karolino, właśnie z powodu leciutkiego "poplątania się" profesora w terminologii i słownictwie. Zbyt często określenia takie jak "może / musi / powinno" są przez pana profesora używane zamiennie, co prowadzi do nie tych wniosków po stronie słuchacza (i również Prowadzącej rozmowę), które pan profesor chciał zasugerować. Ale biorąc na to poprawkę, to jest i tak wyśmienicie. Dziękuję i pozdrawiam!
Trochę chaotyczna rozmowa. A sprawa jest prosta: - albo ktoś stworzył Wszechświat tak, aby człowiek mógł powstać - albo jest nieskończona liczba wszechświatów, a wtedy zawsze któryś będzie miał parametry umożliwiające powstanie człowieka (i ŚWIADOMOŚCI !) - albo jest jeden Wszechświat, który "pulsuje" nieskończenie długo i za każdym nowym pulsem parametry są trochę inne, dzięki czemu wcześniej czy później powstanie taka kombinacja parametrów, które umożliwią powstanie człowieka Więcej opcji nie ma. I żadna z tych opcji nie da się potwierdzić i na zawsze pozostaną jedynie spekulacjami.
I jeszcze uwaga do Teorii Strun: ona jest BEZ SENSU, gdyż nie jest żadną teorią, tylko konstrukcją matematyczną, która zawsze będzie miała jakieś rozwiązanie. Dlatego nie ma sensu jej traktować jako potencjalne wyjaśnienie budowy materii, ale raczej jako intelektualne oszustwo, które pozwoliło grupie hochsztaplerów żyć wesoło i dostanio przez trzy dekady, dopóki ktoś w końcu otwarcie nie przyznał, czym tak naprawdę to jest.
@@ultimathule1000 Z obecnej wiedzy wiemy, że "pierwsza opcja" jest błędna. Można jedynie rozważać opcję drugą i trzecią. Jednak nie są one aktualnie możliwe do zweryfikowania
W trakcie audycji nie powiedziano, co rozmówcy rozumieją przez słowo życie. Wydaje mi się, że nie znamy odpowiedzi na pytanie, czym jest życie. A skoro nie wiemy, czym jest życie, to jak możemy twierdzić, że cokolwiek rozumiemy? Zamiast robić rzeczy nieodwracalne, których skutków nie jesteśmy w stanie, ani przewidzieć, ani nawet ocenić, może powinniśmy spróbować odpowiedzieć na to pytanie, nawet gdyby miało to trwać 1000 lat. I dopiero po znalezieniu odpowiedzi, budować (albo nie) reaktory atomowe i statki przetwórnie.
Chyba ks. Heller z racji wieku nie bardzo chce i może być ciężko z zaproszeniem -gdzieś u kogoś slyszalem o tym, moze u Rożka lub Lamży, że ma świadomość konczącego się dla niego czasu i ostrożnie go 'rozdaje'
@@gnightcore5352prof Meissner wyjaśnił, że różnica między fizykiem wierzącym a niewierzącym sprowadza się do końcowej odpowiedzi na pytanie skąd biorą się prawa fizyki. Fizyk niewierzący odpowie, że z naturalnej ewolucji wszechświata ( albo, że nie wie, albo że odpowiedź na to pytanie nie jest możliwa, gdyż nie należy do fizyki). Wierzący - powie, że pochodzą od Boga czy bardziej eufemistycznie: z transcendencji, cokolwiek to znaczy. Samo odkrywanie i badanie praw fizyki, a tym zajmują się fizycy, nie ma związku ze światopoglądem
Kurcze, było tak blisko, żeby profesor podzielił się pierwszym w historii ludzkości dowodem istnienia świata nadprzyrodzonego, ale gdy powiedział, że może podać dowód obalający redukcjonizm, to Pani nie pociągnęła tego tematu. Ogromna szkoda, bo byłby przełom na skalę światową. Oczywiście, lekko kpię z pewności profesora, ale mimo wszystko naprawdę bardzo chętnie bym usłyszał, co miał w tej kwestii do powiedzenia.
Ja mam jakąś wiedzę, ale nie taką, by matematycznie zrozumieć teorię strun. Ale skoro mówimy o istniejących wymiarach, tylko że zwiniętych, to czy to nie jest właśnie tam, gdzie chowa się cała materia wszechświata, której nam brakuje do wytłumaczenia zależności grawitacyjnych między galaktykami itd.?
Prof Lasota chyba by nie był usatysfakcjonowany tym porównaniem. Dan Brown to sprawny opowiadacz, umie czerpać z aktualnej wiedzy, lecz wiedzy tej nie odkrywa.
Dlaczego nie możemy założyć, że istnienie wszechświata jest możliwe tylko z takimi prawami fizyki jakie mamy w naszym wszechświecie i inne wszechświaty (jeśli są) mają takie same prawa fizyki? Najprawdopodobniej jeden powstaje z drugiego. Dlaczego te prawa mają się zmieniać?
Bo to sranie w banie Jezeli zrobic takie zalozenie to inne wszechswiaty do niczego nie sa potrzebne Sa tylko dwie mozliwosci wszechswiat zostal stworzony albo powstal na drodze przypadkowych zbiegow okolicznosci gdyby byl tylko jeden to prawdopodobienstwo jego powstania jest bliska zera dla tego potrzebne sa nieskonczona ilosc wszechswiatow
@@leaowssswan326 ,,bo sranie w banie" Gratuluję logicznego myślenia.😂 Robisz założenia o rzeczach o których nic nie wiesz. To absurd. Z naszego punktu widzenia powodów powstania wszechświata może być nieskończona ilość a Ty jesteś przekonany że są tylko dwa😉 Słabe to...
@@studiobysk8041 Z tej nieskonczonej ilosci mozesz podac jeden inny przyklad poza religijnym stworzony a naukowym powstal na drodze przypadkowych zbiegow okolicznosci
Nie stać mnie na uczestniczenie w Patronite (ciężko choruję). Dziękuję patronom i Radiu Naukowemu, że mogę słuchać jego audycji na You Tube. 🙂
Dużo zdrowia 💙
Życzę pokonania choroby i radosnych dni :)
Przesyłam mocarne uściski!
Trzymaj się tam! Wierzymy w Ciebie i trzymamy za Ciebie kciuki!
Wcjezkich chwach pomimo ze nie choruje słucham takich wykladow pomagają zrozumieć naszą kruchość ale i znalesc siłę dzieki mocy naszych umysłów i pieknie jest szukać wspanialych wzorow i teorii nawet gdy jest to bardzo trudno zrozumieć tacy ludzie jak Stephen Hawking i inni mu podobni to prawdziwi mocarze pomimo braków fizycznych.Pozdrawiam!
Byłem tu pierwszy, więc wykorzystam okazję i zanim zacznę słuchać podziękuję za rozmowę z Przemkiem Górczykiem. Stworzyliście Oboje Państwo fantastyczny klimat ciekawej rozmowy. ❤❤
Jak dla mnie to tamten gość to nieogar
Nie da się tego Górczyka słuchać. Niewiele wie, zadaje głupie pytania i próbuje być na siłę fajny, amerykański wrzucając co chwilę angielskie słówka z poziomu A1 🤦♂️
przy czym prezentuje dużo większy poziom kultury osobistej niż Ty gościu i robi masę świetnej roboty przybliżając bandzie nieogarów sporo ciekawych dobrych osób, które robią meeega dobrą robotę dla słuchających ich nieogarów.
wszystkiego dobrego o doskonały człowieku 😂
@@radekkusztal8292to że słuchają go nieogary, to się zgodzę. Wystarczy spojrzeć u niego w komentarze - np. pod filmem z panią Karoliną. Istny wysyp szurstwa.Czy robi świetna robotę? Nie koniecznie. Często sprawia wrażenie nieprzygotowanego - i nie chodzi mi konwencje wywiadu i dopytywanie czegoś dla wiadomości słuchaczy. On np. robi wywiad na temat wspołczesnego ateizmu i nie ma pojęcia kim jest Dawkins. Rozumiem, że taki niezobowiązujący luz może się ludziom podobać, ale mnie również często źle się go słucha. Żeby być polskim Lexem Friedmanem trzeba czegoś więcej niż czarnych zasłon w tle ;)
Słucham Pani już od dłuższego czasu. Bardzo mi się podoba zróżnicowana tematyka rozmów, zadaje Pani ciekawe pytania. Miło było również oglądać Pani rozmowę u Przemka.
Mozna link do tej rozmowy?
@@luckylukas3506
th-cam.com/video/nVPOSLYHy6A/w-d-xo.htmlfeature=shared
🎉
@@luckylukas3506 wpisz Przemek Górczyk i Karolina Głowacka :)
Fenomenalnie się słucha Pana Profesora. Bardzo ciekawy umysł, pokora,wiedza, przeplatana humorem. Więcej takich osób.
Ps słucham wielu ciekawych osób ze świata nauki i nie tylko, na różnych podkastach. Mam jeden wniosek, Fizycy są najciekawszymi umysłami.
Mógłbym z profesorem słuchać audycji non-stop.Świetny rozmówca.👍
Rewelacyjny duet ! Opinia profosesora wydaje się być poszukiwaniem , czyli tym co każdy w sumie czyni. Wydaje się, że fizyka czy matematyka można będzie uznać za temat zamkniętym, tylko wtedy gdyby człowiek był nieśmiertelny.
20240819. Pani Karolino to było piękne znęcanko nad starym wygą. Brawo. Zmęczony już i wpuszczony w Pani żywe relacje rodzinne zaczął sypać skarbami swojej ciężko zdobytej wiedzy.
Genialna nieświadoma prowokacja.
Nie radzę jednak stosować jej wobec mniej pewnych kolauktorach!?
Dziękuję za wszystkie audycje.
Zostanę Pani bogatym sponsorem.
Jeśli mi tylko nie przeszkodzi chorobliwa prokrastynacja.
Nawet tego słowa nie zna słownik.
Ale bądźmy dobrej myśli.
Gorąco pozdrawiam i dziękuję
Świetna rozmowa. Baardzo zaskoczyła mnie końcówka, poproszę dogrywkę, bo chciałbym usłyszeć dowody profesora, że miłość nie wynika z biologii, biologia z chemii a chemia z fizyki. Na tym właśnie polega emergencja.
Cudny materiał! Prawie nic nie zrozumiałam, ale możliwość sluchania tej rozmowy była dla mnie wielką przyjemnością!
Ja również niewiele rozumiem. Myślę, że człowiek nieustannie próbuje wspiąć się na wyższą (najwyższą?) półkę, nie wiedząc kompletnie co tam może zastać. Więcej, sądzę, że człowiek nie ma takiej możliwości. Niemniej same jego próby, sama droga, którą próbuje przemierzać jest tak fascynująca, że warto nią podążać.
Bo jesteście zbyt durni !
Naprawde sluchanie czegos czego nie rozumiesz jest dla ciebie cudowne Szczerze mowiac to z kolei ja tego nie rozumiem
@@leaowssswan326 no widzisz, jedno z nas się rozwinie, drugie pozostanie zdzwione.
@@monikape8827 Sluchajac jak ktos gada cos czego nie rozumiesz mozesz rozwinac u siebie wylacznie hemoroidy
Genialna rozmowa, proszę więcej takich rozmów Pani z Profesorem ❤
Taka fizyka to prawdziwa magia!!❤
dla naiwniaków co nie rozumieją na czym polega istnienie eteru.
Zycie to podstawa istnienia jakiegokolwiek bąbla kawitacyjnego czy to w wodzie czy w eterze. Wszystko jest wspaniale zaprojektowane. Nie ma żadnego przypadku.
Rządzi nami proces oczekiwania a nie proces przypadkowości.
Ale to zdumiewające ze ludzie którzy mozna uwazac za bardziej inteligentnych niz mniej sa wstanie bardziej wierzyć w przypadek niz "Boga" czy jakolowiek bysmy to/co/kto nazwali.
@@hWoPL To oczywiste. Bóg to zwykłe bzdury, pustosłowie, które nie jest żadnym wytłumaczeniem dla niczego. To normalne, że inteligentne jednostki nie wierzu w bzdury pokroju boga, magii, czarów, sił nadprzyrodzonych.
@@DayWalker966Ripwiększość środowiska naukowego wierzy w stwórcę, czyli środowisko tworzące to, na co się powołujesz (nauka) jest nieinteligentna? Palniesz większą bzdurę niż to, co aktualnie wypisujesz?
Ciekawy temat, dużo nowych faktów. Super rozmówczyni a i prowadząca jak zawsze przygotowana :)
Kiedy w latach 60-tych próbowałem wytłumaczyć swoje powody, które skierowały mnie na studia astronomiczne w UJ to prof. NN mnie wyśmiał i skończyło się, że wylądowałem na bruku z obawą, iż zjawią się smutni panowie i wyślą z "wilczym" biletem do Wiednia bez możliwości powrotu, jak to było wtedy w zwyczaju; a przecież ... dzisiaj to norma, że dyskutuje się właśnie o tym i nie takie głowy, jak moja, to właśnie roztrząsają - ładnie się to nazywa: Zasada Antropiczna!
❤❤❤ i znowu trzeba czekać do czwartku! Pani Karolina razem z panem profesorem napisali i wydali 2 książki! Gratulacje! Już zamówione!
To co Pani tworzy jest bezapelacyjnie bezcenne i ma ogromny wkład w popularyzowanie nauki. Pozdrawiam
Było bardzo łatwo i przyjemnie państwa słuchać. Świetna rozmowa.
Uwielbiam Pana profesora, jego wiedzę, styl mówienia ton głosu 😊
Mi się z kolei wydaje, że Pan profesor jest zakochany w tembrze swojego głosu😁
poziom master level, dla takiego naukowca i dyskusji z nim trzeba nie lada zawodnika....
Zazdroszczę takich przyjaciół! Gratulacje, świetny podcast!
Nie ma co zazdrościć tylko poznawać własnych.
Baaaardzo lubię słuchać prof. Lasotę. Dzięki za świetny materiał.
Miłego, spokojnego dnia.
kolejna znakomita rozmowa, pan profesor jest fantastyczny! nauka mnie tak naprawde zaczela pochlaniać w dość późnym wieku (ok. mojej czterdziestki) ale ciesze sie niezmiernie ze tak sie jednak stalo no i ze znalazlam Radio Naukowe 🙂
Nosisz światło lucyfera ale nie masz o nim żadnego pojęcia. Światło to dźwięk w eterze, lucyfer tu jest potrzebny jak wół w karecie. Nic nie rozumiesz jaka jest prawda i jak wygląda świat.
Większość treści przedstawionych w tym ciekawym podcaście przez Profesora pojawi się w formie drukowanej w Uranii. Jednak będzie to numer 5! a nie 4, jak jest napisane we wstępie do wideo i pod koniec samego programu. Niestety dopiero w piątym! Jednak warto poczekać. Dzięki artykułowi będzie można zapoznać się z ciekawymi diagramami, a dla chętnych także pewną dawką wzorów. Będzie też słowniczek trudnych terminów 😊
Wiem o tym, bo miałem przyjemność uczestniczyć w redagowaniu tego artykułu Profesora 😊 . Przy okazji trochę autoreklamy: temat ogłoszenia zasady antropicznej poruszyłem wraz z innymi zagadnieniami w moim artykule w numerze 2/23 Uranii, pt. „Przewrót antykopernikański?”. Wychodząc od powyższego zastanawiam się także nad pytaniem - gdzie życie może powstać, czy jest coś szczególnego w naszym położeniu rozpatrując różne kosmiczne skale? Może nasze miejsce "zamieszkania" jest szczególnie... nieszczególne? Zapraszam do lektury!
Wspanialy gosc, moglabym sluchac profesora godzinami
Wspaniała rozmowa!! Dziękuję.
Wniosek jest taki, że nie mamy bladego pojęcia - może inaczej, dopiero zaczęliśmy coś dostrzegać (poznawać) w wszechświecie lub domyślać się ze względu na brak dowodów - o istnieniu otaczającej nas rzeczywistości. Wychodzi na to, że religię zastąpiono (próbuje się zastąpić) zasadą antropiczną. Audycja bardzo ciekawa i potrzebna.
Religia i zasada entropiczna współgrają ze sobą. Kwestią sporną jest, jak pojmujemy Boga.
Tak mi się podoba, że za kilka dni posłucham jeszcze raz
👍
Pan profesor ma głos z gatunku, ja już go gdzieś słyszałem😂
Jak zawsze świetna audycja.
Pozdrawiam serdecznie😀
Dawno nie było tak bardzo ciekawego i luźnego odcinka na kanale. Pan profesor z żartem, bez profesorskiego kija w tyłku opowiada o niesamowicie ciekawych rzeczach.
O jeju, ale mega gość! Muszę i tak ze 2-3 razy jeszcze posłuchać...
Bardzo ciekawa rozmowa, no i pani Karolina swietna w tej tematyce. Wywiady innych dziennikarzy nawet nie zblizaja się do poziomu ktory prezentuje pani Karolina w tych zagadnieniach. Rozmowy z profesorem Meisnerem sa jeszcze z wisienka na torcie czyli dodatkowo odrobinę dowcipne :-)
Komentarz dla zasięgu......dziękuję za Pani pracę.....
Z tym prawdopodobieństwem to na dwoje matka wróżyła - jeśli wszechświatów jest nieskończenie wiele, to mamy absolutną pewność, że nieprawdopodobny układ (a dokładnie każdy o niezerowym prawdopodobieństwie) nastąpi z całkowitą pewnoscią. Co nie znaczy, że wielka, ale skończona ilość wszechświatów MOŻE wystarczyć, ale nie musi. Jeśli wszechświat jest jeden, to ta liczba jest dość mała.
ALE
Jeśli patrzymy na to od strony mechanizmów ewolucyjnych - możemy założyć, że niesprzyjające parametry nie zaistnieją, bo nie dadzą rady przetrwać, jako niedostosowane. Z tego spojrzenia - dlatego mamy takie, a nie inne stałe, bo inne losowo dobrane (przynajmniej w pewnym zakresie) nie zdołałyby zawiązać wszechświata.
Mamy potencjalną wielowymiarowość z wymiarami opartymi o stałe kosmologiczne, ale nie w sposób ciągły,bo mielibyśmy "pola skalarne" (jakoś mi się ciemna energia skojarzyła) i metawszechświat w oparciu o pączkowanie subwszechświatów idealnych warunków.
To, że stałe fizyczne tak ze sobą współgrają, to kwestia ludzkiej tendencji do zauważania analogii, a nie ich samych. Być może, gdyby były inne, również powstaliby obserwatorzy, tylko inni - może jakiś rodzaj życia nieopartego na węglu, a może świadomy czajnik - kto wie. To, że możemy sobie puścić fantazję w liczby rzędu 10^125, nie sprawia, że - czy one, czy też "niewiarygodnie małe" prawdopodobieństwo powstania życia w obecnej formie - są jakieś wyjątkowe. To tylko nam się wydaje, że to wyjątkowe, bo potrafimy gdybać. I chyba umiejętność tego gdybania jest bardziej niesamowita - ale to już przecież pytanie dla psychologów ewolucyjnych, a nie fizyków. Tak naprawdę wszystko ze sobą fajnie współgra i tylko my wynajdujemy w tym zależności, a potem się im wielce dziwimy - podczas gdy one sobie nic z nas nie robią i równie dobrze mogłyby zostać opisane za pomocą innego systemu logiki, ale to już chyba leży poza zakresem naszego rozumowania. W skrócie - jeśli coś tu jest dziwne, to nie matematyka, a my, ludzie. Ale i jednym, i drugim warto się zachwycać. Dobrego dnia!
Malo
Piękny głos. Owszem frapujące. Czyli gdyby coś kiedyś poszło inaczej to by nas nie było. Jesteśmy wynikiem sekwencji przypadków natury. Też zdaję sobie z tego sprawę, ale z przyjemnością wysłucham.
Wystarczyłoby, aby Twoi rodzice się nie spotkali lub nie zdecydowali na dziecko lub nie mogli go mieć i już by Cię nie było.
@@quelvox-by7zx Geniusz kurwa. Geniusz.
@@piotrstandarddeviation6934 i po co ta agresja i wulgarność?
@@quelvox-by7zx Sorki. Bo ja to wszystko wiem i rozumiem. Przepraszam. Szukam odpowiedzi głębiej. Ale jak bym nie spojrzał głęboko tam wszędzie decyduje przypadek. Dlatego jestem kompletnie niewierzący . Jeszcze raz przepraszam za słownictwo:)
Pozdrawiam.
@@piotrstandarddeviation6934 Okej spoko przeprosiny przyjęte również pozdrawiam.
Fantastyczna rozmowa, bardzo dziękuję 🩵
8 rano, kawa i RN ❤ mniam
Jeden z najlepszych odcinków w przeciągu ostatniego roku!
Znów się nie zawiodłem :)
Nigdy się nie zawiodłem tak na prawdę
Z tymi warunkami do życia na ziemi, to nie do końca prawda, bo są one "chwilowo" w stosunku do czasu powstania planety 😊
Zatem cieszmy się chwilą 😊
Co to znaczy "chwilowo" ? Obowiązują we wszechświecie teraz i od poczatku jego istnienia ( tzn tak dawno, jak ludzkość może sięgnąć pomiarem wstecz), jak też w całym obserwowalnym wszechświecie. Masy cząstek i wszystkie stałe fizyczne są takie same i niezmienne w tym uniwersum. Zasada antropiczna nie dotyczy tylko Ziemi.
@@magdalenamagdalena9098na początku powstania ziemi nie było warunków do życia - musiała trochę ostygnąć i skroplić wodę, żeby cokolwiek mogło tu przeżyć 😊
A kto powiedział, że ludzkość pozostanie na planecie Ziemia? Zanim okno czasowe warunkow dogodnych do egzystencji na ziemi minie to ziemanie wejdą w 3 etap cywilizacji wg. skali Kardaschova i wyemigrują do innej galaktyki, albo wielu galaktyk dla dywersyfikacji. Zresztą temat ten prawdopodobnie sie powtarza i my tu na ziemi tez nie jesteśmy gatunkiem rodzimym tylko nabytym.
@@wojciechplenzler7102 o żesz !
Pani Karolino, apropo rozmowy u Przemka Gorczyka, to po pierwsze robi Pani fantastyczną robotę i jest z czego byc dumnym, po drugie, ja sam sie wkurzam na siebie, że slucham tych Pani rozmów a potem nic nie pamiętam albo nie potrafię komuś opowiedzieć, po trzecie, wydaje mi sie ze czesc ludzi ma dosc sztucznosci w mediach i stad też Pani sukces - bo to slychać, że Pani lubi co robi, a nie klepie kolejnego tematu bo jest na topie i będzie się klikało itd.
I taki drobny pomysł apropo misji i naukowcow, którzy czują sie odpowiedzialni za to, żeby ludzie rozumieli cośtam - czy nie zastanawiała sie Pani, żeby spróbować zrobić jakas krótkia serie, w ktorej wezmie Pani na tapete dany temat i "obgada" go ze specjalistami z róznych dziedzin?
Np, karkołomny temat aborcji.
Ja, przykladowo, posluchalbym o tym, co na temat powiedzialby ktos z biologow ( co to jest zycie?), z neurologow ( czy czlowiek bez kory mózgowej albo pnia mózgu to też czlowiek?), etyków ( czy spartańska ochrona spoleczenstwa przed obciązeniem w postaci chorego dziecka jest zla?) Czy kogos od Prawa ( czy dziecko jest wlasnoscia spoleczenstwa, rodzica czy niczyją?).
Moze taka 'drobna' misja? Moze warto? Moze nie tylko ja bym posluchal?
Pozdrawiam i samych sukcesow, czekam na kolejne odcinki RN:)
Bardzo dobry rozmówca! Super wywiad, dzięki!
Ja również niewiele rozumiem. Myślę, że człowiek nieustannie próbuje wspiąć się na wyższą (najwyższą?) półkę, nie wiedząc kompletnie co tam może zastać. Więcej, sądzę, że człowiek nie ma takiej możliwości. Niemniej same jego próby, sama droga, którą próbuje przemierzać jest tak fascynująca, że warto nią podążać.
Ciekawy wykład. Nasuwa się pytanie odwrotne, czy teoretycznie gdybyśmy żyli we wszechświecie inaczej urządzonym to bylibyśmy w stanie pomyśleć o parametrach naszego obecnego wszechświata i na tej podstawie przewidzieć czy byłoby tu możliwe życie? Inaczej, nie wiemy jakie naprawdę konsekwencje miałaby zmiana parametrów elementarnych, bo może sie okazać że jest wiele zależności o których istnieniu nie wiemy.
W zasadzie antropicznej pobrzmiewa pycha człowieka. Oto uważa się, że warunki początkowe zostały tak ustalone, żeby mogło powstać życie, a w konsekwencji człowiek. A może jest odwrotnie , to warunki początkowe spowodowały, że powstało życie jakie znamy, a przy tym nie mamy żadnej pewności, czy jest to jedyny rodzaj życia, który istnieje. Jest jeszcze możliwość takiego zestawu warunków początkowych, który może utworzyć taki wszechświat i takie życie o którym naukowcom się nawet nie śniło. No bo skąd? Nawet sen jest częścią wszechświata, w którym istniejemy.
W zasadzie to nawet pyszym jest twierdzić, że w warunkach ziemskich jesteśmy ostatecznym stadium rozwoju ewolucji. Nasz gatunek ma stosunkowo krótką historię a w perspektywie 4-5 miliardów lat przyszłego istnienia Ziemi wręcz możemy z perspektywy przyszłych form okazać się ślepa uliczką po której odziedziczą ślepą kiszkę
Dokładnie Karolino - z tym mnożeniem i coś wyjdzie to ja lubię parafrazować zdanie z filmu "Pi", które brzmi mniej więcej tak:
"Jak będziesz postępować w ten sposób, to przestaniesz być matematykiem, a zaczniesz być numerologiem"
Nie jest to takie oczywiste, np nie rozumiemy świadomości a być może wyłoni sie ona emergentnie powyżej pewnego skomplikowania, progu liczby komórek sieci neuronowych, tak jak wyłoniła się nasza przy odpowiednim stopniu skomplikowania, czasem być może wystarczy powielanie, powielanie komórek , powielanie danych dostarczanych na których uczy się sieć itp 10 mrówek a ich tysiące - wynik działania zgoła inny.
@@Nosttre wiesz... Zgodnie z wyznawaną przeze mnie filozofią skrajnego sceptycyzmu, którą też promuję na moim skromnym kanale, mogę powiedzieć tylko, że nic nie jest oczywiste ;-)
Na przykład różnica między AI a ludźmi wbrew pozorom wcale nie leży w inteligencji, czy stopniu skomplikowania/rozbudowania sieci nauronowej, ani nawet w tej sławetnej samoświadomości. Największą różnicą jest celowość działań. My dążymy do przetrwania, a AI do rozwiązania zadanego problemu.
@@nihilistycznyateista uproszczenie samobójcy też są wśród nas, tylko biologicznie dążymy do przetrwania, mózg to potrafi wyłączać, z celowością też u nas jest różnie, a ai do niczego nie dąży - wykonuje określone zadanie wyznaczone przez nas a cel wyznaczamy my, oczywiście póki co. Spoko, że ateista :) ale po co nihilistyczny ?
W rozwinięciu dziesiętnym liczby Pi znajdziemy dowolny ciąg cyfr, więc przyporządkując kolejnym literom alfabetu kolejne liczby możemy znaleźć ciąg, który będzie odzwierciedleniem Hamleta. Tylko czy to o czymś świadczy?
@@bombadil7867 np o niesamowitości liczby pi? O tym, że ma wielkie znaczenie w matematyce i przyrodzie, ale nie wiemy dlaczego? Pewne zależności i liczby zbiegają się w fizyce i matematyce w różnych miejscach, może to być wynik przypadku a może zawierać głębszy sens tak jak np 11 wymiarów w teorii strun czy tylko 6 liczb Marteena Reesa...
Pani Karolino tak dalej trzymac. 👍🤓
Uwiellbiam sluchac tych arcyciekawych Podcastow. Dziekuje Tobie 🌹☘️😍
Super się słuchało . Chociaż rozumiałem ogólny kontekst , nie za bardzo rozumiałem naukowe zwroty . Musiałem ciagle robić " stop" i sprawdzać w Wikipedii 😅. Ale rozmowa , niezwykle ciekawa 😊
Szacun! Z moich obserwacji wynika, że Twoje podejście to stosunkowo rzadkość.
No to zrób stop w internecie i zobacz czym jest eksperyment Sagnac i jaki ma wpływ na całą naukę jak astronomie fizykę kwantową itd. Po prostu ją obala, Naukowy eksperyment NAUKOWO obala wszelkie teorie Einsteina ogólne, szczególne, one są bzdurami. Świat w którym żyjemy to świat wklęsły bo tak wymaga istnienie eteru.
Tu masz doskonałe wyjaśnienie czym jest eksperyment Sagnac'a th-cam.com/video/SWmlimH7laY/w-d-xo.htmlsi=fE-66qf6hL9qUEzn
ŁATWIEJ WIELBŁĄDA PRZEPCHAĆ PRZEZ UCHO IGIELNE NIŻ
ŻEBY LUDZIE PRZYZNALI SIĘ DO TEGO ŻE ICH OSZUKANO!!!
ciekaw jestem czy kiedykolwiek zrozumiesz o co chodzi?
@@robertmarzec2855 myślę, że nie ciekawość, a głód przez ciebie przemawia. Głód twojego ego szukającego atencji. Ciekaw jestem, czy kiedykolwiek to dostrzeżesz?
Bardzo ciekawe! W szczególności konstatacja, ze być może nie wszystko opisze fizyka. Cóż - może nie w pierwszym podejściu - np Biologia jest, jest nauką i opisuje dobrze wiele zachowań - ale ja nadal sadze ze w kolejnym kroku da się biologię zredukować do fizycznego opisu. Oczywiście nie znam dowodu, ze to będzie zawsze możliwe.
Prawie nic nie zrozumiałem ale odcinek świetny.
Zabawne są te rozważania kałuży, że świat został stworzony dla niej bo dziura w której jest ma akurat kształt jej samej.
A kot ma dziury w siersci dokladnie tam gdzie ma oczy Tak naprawde i kaluza i kot to idiotyczne przyklady wynikajace z niezrozumienia tematu
Dziękuję i pozdrawiam.
Bardzo antropiczny (egoistyczny) punkt widzenia, wszechświatowi żaden obserwator potrzebny nie jest, jest sam sobie.
Manifestacja samoświadomości wszechświata, którą reprezentujemy my, może być kwestią, błędu, wybryku, przypadku, anomalii, jeśli jesteśmy sami, lub być czymś normalnym i relatywnie powszechnym, jeśli sami nie jesteśmy. Tu jest tak 50/50, choć może najnowsze newsy z Meksyku, coś w tej materii zmienią, jeśli to nie jakiś przekręt i oszustwo...
Zakładanie również, że w innej matematyczno-fizycznej konfiguracji wszechświat by nie był, jest tylko przypuszczaniem i gdybaniem na podstawie tego co widzimy w jedynej konfiguracji, którą możemy oglądać - to bardziej jest filozofia niż fizyka. O tym, że jeśli w naszej konfiguracji zmienimy coś tam, i posypie się wszystko inne, to nie jest nic odkrywczego, ale trzeba założyć, że zmieniając jedną rzecz, tak naprawdę zmienilibyśmy wszystkie inne, bo są one powiązane.
Poza tym, z naszego punktu widzenia, cokolwiek byśmy nie zrobili to i tak jesteśmy w centrum, no, chyba że przyszłość obserwacji dalekich zakątków da nam inne dane, lub krawędź wszechświata zacznie się ukazywać wszędzie na raz - co kiedyś będzie miało miejsce.
Wielowszechświat, tak jestem za, ale jeden po drugim, nie wiele na raz.
Jestem zwolennikiem teorii, że, kiedyś w bardzo odległej przyszłości we wszechświecie, gdy wyparują ostatnie czarne dziury, i wytracą swą energię ostatnie fotony i nie będzie już nic, może wtedy z tzw, ciągłej fluktuacji w idealnej próżni, przy zerowej grawitacji, ponownie wszechświat wejdzie w Erę Plancka, dojdzie do pierwotnej rekonfiguracji, i albo powstanie coś nowego, co będzie trwało dłużej, lub krócej od poprzedniego, lub wstępna konfiguracja, doprowadzi do powstania, takich samych parametrów - nie ma i nie sądzę by była na to odpowiedź. Ale jest to prawdopodobne, i obserwując naturę - ma to sens, bo wszystko, co obserwujemy jest jakiegoś rodzaju amplitudą, może (prawdopodobnie) wszechświat też ma swoją i jest cykliczny.
Co do tłumaczenia czegokolwiek religią i bogiem, człowiek sam wymyślił i jedno i drugie, bo miał taką potrzebę, więc nie ma tym, czego tłumaczyć.
Pani Karolino, tak po ludzku jestem ciekawa, jakie ma Pani wykształcenie. Bo ma Pani sporą wiedzę na przeróżne tematy. Ja jestem anglistką, ale mam szczęście mieć Tatę fizyka, który poza tym ma bardzo szerokie zainteresowania. A więc sporą wiedzę i przede wszystkim fascynację nauką wyniosłam z domu. A Pani? Dziękuję za kolejny bardzo ciekawy odcinek 👍
Mam skromnego magistra z politologii i licencjat z dziennikarstwa
@@RadioNaukowetym bardziej podziwiam. Dziękuję za odpowiedź i życzę kolejnych tak ciekawych podcastów.
@@RadioNaukowena pewno masz też magistra z dociekliwości i z racjonalności. Gratulacje 🤩
Wspaniałe 😊dziękuje za ten materiał
Śmiechłem przy odpowiedzi profesora na pytanie o wkładanie kija w mrowisko 😆 Świetna rozmowa jak zawsze!
Super audycja! Proszę więcej❤
Wiele zależy od tego jak zdefiniujemy obserwatora. Z efektem obserwacji mamy do czynienia np wtedy kiedy nastąpi interakcja elektronu z fotonem. Pamiętajmy jednak, że konstrukty 'elektronów' i 'fotonów' to nasze modele, wymyślone po to abyśmy mogli zrozumieć formy energii, które udało nam się zaobserwować.
Bardzo szkoda, że Pana Profesora już między nami nie ma. W jego głosie i sposobie opowiadania, było to coś.
Jej! Ale było ciekawie! Mimo że trudny temat tego spotkania.
Fajny odcinek, ubawiłem się, stworzyliście fajny Team. Przesympatyczny Pan Profesor był zakręcony jak słoik (pozytywnie). Doceniam Twój wysiłek panowania nad jego gonitwą mysli i tłumaczenia wszystkiego na język "ludzki". Co do zawartości, to jestem wdzięczny czasom, że możemy snuć rozważania o kosmosie i stworzeniu, nie płonąc przy tym na stosie. Pozdrawiam chłodno bo ciepło 😁
Rozumiem tok myślowy Lasoty i tłumaczenie na "ludzki" jest dla mnie "szumem", chciałbym bardziej niemoderowany dostęp od jego strumienia świadomości :)
Oczywiście rozumiem misję Karoliny, więc powyższe nie jest zarzutem czy krytyką.
Kapitalny odc. Jestescie swietnym duetem.
Z tymi pozostałymi siedmioma wymiarami nie musimy nic robić. To one robią z nami.
W audycji bardzo mi się podobało, że autorzy bardziej próbowali odpowiedzieć na pytanie 'po co?', a nie 'jak?' . Wydaje mi, że nasza cywilizacja jest doskonała w znajdowaniu sposobów jak coś zrobić, ale zupełnie lekceważy pytanie 'po co?'. Skutkiem jest doprowadzenie do największego wymierania gatunków w historii planety, katastrofy klimatycznej, zbudowania broni masowej zagłady, która prędzej czy później, przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności zostanie użyta . Czy naprawdę o to nam chodziło?
Słuchałem wszystkie opublikowane odcinki. Ten najbardziej mnie ubawił. Ta familiarność była niesamowicie fajna. Genialna gra słów.
Wgl o tej liczbie 137 to mówił też prof. Meissner u Pani w "Uchylono drzwi do nowej fizyki".
Po to by zalepić pustkę w wiedzy i świadomości.
Gratuluję pani Karolinie szczerego podejścia do tematu który wydawał mi się dla kobiet nieinteresujący. Sam siedzę w tej tematyce od 20 lat, od początku uważałem teorię strun za bełkot, a takie wspaniałe urządzenie jak CERN, za zabawkę do robienia kasy dla "fizyków" trzeciego sortu. Bo stukanie cegłą w cegłę nie jest metodą do sprawdzenia jak powstała glina.
Najważniejsze narzędzia dla fizyka to kartka i długopis. Ktoś to już powiedział. (I to co jest między uszami)
Super temat ,czekam na takie.dziekuje
Słucham wszystkich audycji z zainteresowaniem i jestem pełen podziwu dla kompetencji prowadzącej. Nie kojarzę dziennikarzy z jakimikolwiek kompetecjami dlatego dziwi mnie wysoki status tego zawodu. Dlatego zastanawiam się czy status ma wpływ na to, że prowadząca ze wszystkimi wybitnymi umysłami jest w relacji towarzyskiej...
O nie, ze wszystkimi nie :) a dziennikarzy z kompetencjami jest więcej, patrz chociażby niezastąpiony Maciek Okraszewski
Bardzo ciekawa rozmowa i świetnie prowadzona,ale na bocznym pasku ekranu pojawił mi się inny kanał i rozmowa pt. "Polak obalił teorię antropiczną". Tamto jest sprzed dwóch miesięcy. Hmm... Nauka pędzi z kosmiczną prędkością. :)
W rzeczywistym świecie nie istnieje nic, co miałoby (naukowo) wartość nieskończoną. W (abstrakcyjnej) dziedzinie wiedzy, jaką jest matematyka jest nieskończoność jako pojęcie, które bardzo ułatwia rachunki. Pomysły z nieskończoną ilością multiświatów jest tylko przejawem głębokiej wiary, że pozjadaliśmy wszystkie rozumy i umiemy wszystko 'racjonalnie' wytłumaczyć.
Kwestia, którą mimochodem poruszyła Gospodyni "skąd wziął się Bóg? ", ma tyle sensu, co pytanie naturalisty o pochodzenie rzeczywistości. Naturalizm o tyle jest górą, że nie zakłada istnienia nadprzyrodzonego bytu, jednak też sam stoi u, pewnie zamkniętych na wieczność, wrót Tajemnicy
Świetnie się tego słucha, chociaż prawie nic nie zrozumiałam.
Jeden z najciekawszych odcinków na kanale... Oby więcej takich.
Dokładnie, team BIOTAD PLUS💪💪
Jeden z najlepszych odcinków, jeżeli nie najlepszy
Jak my niewiele wiemy jako cywilizacja!
Jak to jest że może i podoba się , wręcz jest fantastyczna ,chociaż to określenie jest chyba niestosowne tutaj ;-) rozmowa gdzie mniej więcej po minucie przestaje nadążać za nią ,;-) pozdrawiam .
Świetny temat, ale precyzja słowa u pana profesora już nie ta co parę lat temu. Czas robi swoje - obserwuję to samo u własnych rodziców. Chwilami czułem nie tylko swoje zagubienie, ale również Pani zagubienie, Pani Karolino, właśnie z powodu leciutkiego "poplątania się" profesora w terminologii i słownictwie. Zbyt często określenia takie jak "może / musi / powinno" są przez pana profesora używane zamiennie, co prowadzi do nie tych wniosków po stronie słuchacza (i również Prowadzącej rozmowę), które pan profesor chciał zasugerować. Ale biorąc na to poprawkę, to jest i tak wyśmienicie. Dziękuję i pozdrawiam!
Super audycja. Jestem tutaj nowy na tym kanale ale już wiem że będę wracał często.
Pozdrawiam serdecznie.
Witamy!
"Na stare lata"😅😅😅 wy musicie naprawdę być dobrymi przyjaciółmi...❤️
😎
Trochę chaotyczna rozmowa. A sprawa jest prosta:
- albo ktoś stworzył Wszechświat tak, aby człowiek mógł powstać
- albo jest nieskończona liczba wszechświatów, a wtedy zawsze któryś będzie miał parametry umożliwiające powstanie człowieka (i ŚWIADOMOŚCI !)
- albo jest jeden Wszechświat, który "pulsuje" nieskończenie długo i za każdym nowym pulsem parametry są trochę inne, dzięki czemu wcześniej czy później powstanie taka kombinacja parametrów, które umożliwią powstanie człowieka
Więcej opcji nie ma. I żadna z tych opcji nie da się potwierdzić i na zawsze pozostaną jedynie spekulacjami.
I jeszcze uwaga do Teorii Strun: ona jest BEZ SENSU, gdyż nie jest żadną teorią, tylko konstrukcją matematyczną, która zawsze będzie miała jakieś rozwiązanie. Dlatego nie ma sensu jej traktować jako potencjalne wyjaśnienie budowy materii, ale raczej jako intelektualne oszustwo, które pozwoliło grupie hochsztaplerów żyć wesoło i dostanio przez trzy dekady, dopóki ktoś w końcu otwarcie nie przyznał, czym tak naprawdę to jest.
@@ultimathule1000 Z obecnej wiedzy wiemy, że "pierwsza opcja" jest błędna. Można jedynie rozważać opcję drugą i trzecią. Jednak nie są one aktualnie możliwe do zweryfikowania
@@DayWalker966Rip : na jakiej podstawie twierdzisz, że pierwsza opcja jest błędna?
@@ultimathule1000 Na podstawie obecnej niewiedzy zakresu kosmologii, fizyki, biologii molekularnej.
@@DayWalker966Rip : no czyli błędnie napisałeś, że opcja pierwsza jest błędna.
W trakcie audycji nie powiedziano, co rozmówcy rozumieją przez słowo życie. Wydaje mi się, że nie znamy odpowiedzi na pytanie, czym jest życie. A skoro nie wiemy, czym jest życie, to jak możemy twierdzić, że cokolwiek rozumiemy? Zamiast robić rzeczy nieodwracalne, których skutków nie jesteśmy w stanie, ani przewidzieć, ani nawet ocenić, może powinniśmy spróbować odpowiedzieć na to pytanie, nawet gdyby miało to trwać 1000 lat. I dopiero po znalezieniu odpowiedzi, budować (albo nie) reaktory atomowe i statki przetwórnie.
To może odcinek z ks. Hellerem ? To legenda polskiej fizyki :-)
Chyba ks. Heller z racji wieku nie bardzo chce i może być ciężko z zaproszeniem -gdzieś u kogoś slyszalem o tym, moze u Rożka lub Lamży, że ma świadomość konczącego się dla niego czasu i ostrożnie go 'rozdaje'
Albo fizyk albo duchowny.
@@gnightcore5352
A co to ma do rzeczy ? Georges Lemaître'a też odrzucasz ? Dla ateisty i duchownego Fizyka jest taka sama, pełna piękna i tajemnic.
@@zbuchus mowa o współczesnych fizykach, którzy nie muszą być podatni na bzdetny kreacjonizm.
@@gnightcore5352prof Meissner wyjaśnił, że różnica między fizykiem wierzącym a niewierzącym sprowadza się do końcowej odpowiedzi na pytanie skąd biorą się prawa fizyki. Fizyk niewierzący odpowie, że z naturalnej ewolucji wszechświata ( albo, że nie wie, albo że odpowiedź na to pytanie nie jest możliwa, gdyż nie należy do fizyki). Wierzący - powie, że pochodzą od Boga czy bardziej eufemistycznie: z transcendencji, cokolwiek to znaczy. Samo odkrywanie i badanie praw fizyki, a tym zajmują się fizycy, nie ma związku ze światopoglądem
Wierciłem otwór wiertarką w ścianie pod szafkę. Otwór był idealnie dopasowany do wiertła, które użyłem. Frapujące, prawda?
Jedno z najlepszych!
OBSERWATORZY-których istnienie może zakończyć jakiś zabłąkany w kosmosie "kamyczek". :)
No po twoim wpisie czuję się jakbym przeszedł przez przejazd kolejowy a za mną przejechał by pościag 😄
Świetny materiał 💪💪💪
Dziękujemy 😊
Kurcze, było tak blisko, żeby profesor podzielił się pierwszym w historii ludzkości dowodem istnienia świata nadprzyrodzonego, ale gdy powiedział, że może podać dowód obalający redukcjonizm, to Pani nie pociągnęła tego tematu. Ogromna szkoda, bo byłby przełom na skalę światową. Oczywiście, lekko kpię z pewności profesora, ale mimo wszystko naprawdę bardzo chętnie bym usłyszał, co miał w tej kwestii do powiedzenia.
Jeśli jesteś patronem kanału, to zgłoś powyższe pytanie.
Ja mam jakąś wiedzę, ale nie taką, by matematycznie zrozumieć teorię strun. Ale skoro mówimy o istniejących wymiarach, tylko że zwiniętych, to czy to nie jest właśnie tam, gdzie chowa się cała materia wszechświata, której nam brakuje do wytłumaczenia zależności grawitacyjnych między galaktykami itd.?
Podobny motyw jest poruszony w książce Dan Brown - "Początek". Oczywiście to tylko powieść ale bardzo polecam :)
Prof Lasota chyba by nie był usatysfakcjonowany tym porównaniem. Dan Brown to sprawny opowiadacz, umie czerpać z aktualnej wiedzy, lecz wiedzy tej nie odkrywa.
Dlaczego nie możemy założyć, że istnienie wszechświata jest możliwe tylko z takimi prawami fizyki jakie mamy w naszym wszechświecie i inne wszechświaty (jeśli są) mają takie same prawa fizyki? Najprawdopodobniej jeden powstaje z drugiego. Dlaczego te prawa mają się zmieniać?
Bo to sranie w banie Jezeli zrobic takie zalozenie to inne wszechswiaty do niczego nie sa potrzebne Sa tylko dwie mozliwosci wszechswiat zostal stworzony albo powstal na drodze przypadkowych zbiegow okolicznosci gdyby byl tylko jeden to prawdopodobienstwo jego powstania jest bliska zera dla tego potrzebne sa nieskonczona ilosc wszechswiatow
@@leaowssswan326 ,,bo sranie w banie" Gratuluję logicznego myślenia.😂 Robisz założenia o rzeczach o których nic nie wiesz. To absurd. Z naszego punktu widzenia powodów powstania wszechświata może być nieskończona ilość a Ty jesteś przekonany że są tylko dwa😉 Słabe to...
@@studiobysk8041 Z tej nieskonczonej ilosci mozesz podac jeden inny przyklad poza religijnym stworzony a naukowym powstal na drodze przypadkowych zbiegow okolicznosci
@@leaowssswan326 Po co, skoro nikt nic w tej materii nie wie. Zaczynasz łapać?
Nie mówi się "w cudzysłowiu", tylko "w cudzysłowie" - to w obronie Keplera.
Super. Dziękuję
Nie dociągnąłem do końca. Polecam za to książkę "Zagubione w matematyce. Fizyka w pułapce piękna" Sabine Hossenfelder.
Bardzo ciekawy temat. Dziękuję i pozdrawiam.
kurcze jak tego słucham to mi sie przypomina lektura "ciemny las" polecam !
Dobrego dnia