Jak Odejść z Toksycznego Związku? - Siła, której naprawdę potrzebujesz
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 2 ม.ค. 2024
- Dzisiaj porozmawiamy o czymś naprawdę ważnym i bliskim mojemu sercu - o tym, jak odejść z toksycznego związku i odzyskać swoją wewnętrzną siłę.
Wiele z nas znalazło się kiedyś w relacji, która zamiast dawać siłę, ją odbierała. W tym filmie chcę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami i radami, jak można odzyskać kontrolę nad swoim życiem i poczuciem własnej wartości. Znajdziecie tu kilka podpowiedzi, jak wzmocnić swoją siłę, aby odejść z toksycznej relacji.
Potrzebujesz wsparcia? Zapisz się na indywidualne konsultacje online:
www.psychologianawynos.pl/kon...
Porozmawiamy o tym, dlaczego tak często w toksycznych związkach stawiamy siebie na ostatnim miejscu, a potrzeby naszego partnera na pierwszym.
Zastanowimy się, jak manipulacja, kontrola i niska samoocena wpływają na nasze decyzje i jak możemy to zmienić. Opowiem Wam, jak ważne jest budowanie własnej siły, stawianie granic i szukanie wsparcia.
Pamiętajcie, że odejście z toksycznego związku to nie tylko decyzja. To proces, który wymaga czasu, cierpliwości i pracy nad sobą.
Ale wierzcie mi, jest to możliwe i każdy z nas zasługuje na zdrowe i szczęśliwe życie.
Zapraszam Was do oglądania i dzielenia się swoimi doświadczeniami w komentarzach! - แนวปฏิบัติและการใช้ชีวิต
Potrzebujesz wsparcia? Zapisz się na indywidualne konsultacje online:
www.psychologianawynos.pl/konsultacje-psychologiczne-patryk-wojcik
Szczerze, odcięłam się od toksycznej osoby, chociaż razem jeszcze mieszkamy. Początkowo zaczęłam zastanawiać się co ja najlepszego zrobiłam, tyle wspólnych lat, dzieci, dom. Czułam się samotna i zdezorientowana. Nie czułam komfortu psychicznego, z dnia na dzień mój stan zdrowia się pogarszał, sen nie chciał w ogóle przyjść. Toksyk myślał, że za chwilę się pogodzimy, że wszystko wróci do tego, co było, ale po 4 miesiącach zaczął zauważać moją zmianę, sposób zachowywania się i teraz zaczyna rozmowy o powrocie, o tym, że to ja chcę zniszczyć coś co było tyle lat.... Tylko sam chyba nie zrozumiał, że właśnie to on zabił we mnie wszystko, co było najważniejszą wartością w związku, w życiu. Teraz to on stał się samotny i zagubiony... bo jako toksyk również on odciął się od wszystkich i nie ma do kogo się zwrócić. A moi znajomi i rodzina wrócili tam, gdzie ich miejsce, obok mnie. Wszystkim życzę wytrwałości i otworzenia oczu na to, co najważniejsze w życiu.... zdrowie psychiczne... bez tego nie da się funkcjonować.
Brawo odwazna kobieto!!!
Zrobiłam dokladnie to samo! Rok temu powiedzialam sobie dość i zaczelam mentalnie od niego odchodzic. Nadal mieszkamy razem, ale juz niedlugo. Zlozylam pozew o rozwod bez orzekania o winie, aby jak najszybciej sie uwolnic. Choc rok czasu dojrzewalam do tej decyzji bijąc sie z wlasnymi myslami i cierpiac na hustawke nastrojow. Oczywiscie maz jest tym okropnie zaskoczony. Po 31 latach razem, 2 dzieci, a ja niszczę naszą rodzinę!? Tej rodziny emocjonalnie nie ma przynajmniej od 10-15 lat. Tylko nadzieja, ze sie zmieni i cos zrozumie trzymala mnie w tym zwiazku. Ale posunął sie o 1 krok za daleko w ranieniu mnie i to przewazylo szale. W tym momencie wszystko sie dla mnie skonczylo. Teraz on chce ratowac ten zwiazek, czyli cos, czego nie ma... Nie wycofam sie za zadne skarby. Mam dosc zycia z nim, wiecznego ponizania i obrażania. Ucierpialy na tym bardzo dzieci. Marze o swietym spokoju i chce jeszcze pokazac moim dzieciom, ze dom moze byc przyjaznym miejscem pelnym szacunku i milosci.
A za ciebie trzymam kciuki, abys tez sie uwolnila i byla szczesliwa. 😘👍🏻
Będziecie moją inspiracją, po dwudziestuparu latach małżeństwa jestem na początku tej drogi wyzwolenia. Pozdrawiam.
Czas wziąć życie w swoje ręce kochani ❤
Wszystkiego dobrego w 2024.Pozdrawiam.🙋Toksycznosc mojej relacjij siegnela zenitu gdy okazalo sie ze sa ludzie przed ktorymi trzeba ukrywac znajomosc ze mna,,wieloletnia,jednoczesnie korzystajac z moich zasobow nadal.Zakonczylam to ,zostal żal,ale to minie
Wszystko co mówisz Patryku to prawda.
U mnie złudna nadzieja sprawiła że odkładałam rozstanie przez wiele lat. Gdy uświadomiłam sobie że nic się nie poprawi decyzja o odejściu była szybka, niestety czułam się już wtedy tak osłabiona że sama myśl co robić przerastała mnie. Dlatego odradzam czekanie, bo każdy dzień to utrata sił, których trzebabędzie zebrać więcej.
Oj ja tak mam. Nawet zauważyłam że przyzwyczajasz się do cyklu przemocy toksycznej. Przestałam udawać pomału wychodzę. Ale brak mi siły.
Bardzo ważny temat wyobrażenia sobie siebie i swojej sytuacji w czasie przyszłym.
A siła ,o której Pan mowi bierze się z wiedzy. Potrzeba dużo wiedzy i kogoś kto tę wiedzę potrafi podać w przystępny ,odpowiedni sposób osobie , która przed sobą widzi tylko przysłowiową ścianę.
Znam osobę, która po latach znalazła siłę, by odejść i dla niej źródłem siły było docenienie w pracy i głęboka, wieloletnia przyjaźń. Ale i tak samą decyzję sprowokowała przysłowiowa kropelka, zupełnie przypadkowa sytuacja, w gruncie rzeczy drobiazg
Witam super przekaz! Własnie onestamente od toksyka i będac z daleka od toksyka piczułam wolność psychiczną przedewszystkim
Wszystko co Pan mówi właśnie przeżywałam. Probowalam idejść dwa razy i za trzecim razem udało się ale zaczyna mnie śledzić. I powiem szczerze nie boję się bo mam dużo przyjaciół, których chciał mi odebrać ale nie udało mu się
Gdy człowiek jest przeżarty stresem i nerwicą to nie ma siły na konfrontacje😢
Tak dziękuję panu z serca 😢dałam sobie z tego sprawę
Świetne materialy❤
Dokladnie ta iluzja jest dosc charakterystyczna … albo nadzieje ze sie zmieni ale nie zmieni sie :) .. mozna zmarnowac sobie zycie
Kawałek po kawałku sile odbudowuje choć jestem w toksycznym zwiazku
Dzień dobry, a czy będą jeszcze odcinki dla osób które borykają się z własną toksycznością?😊
Jest taki odc na kanale u Pana prowadzącego.
❤
Filmik bardzo pomocny. A masz jakieś rady co zrobić w sytuacji gdy już od dawna są chęci i siła żeby odejść, jest sposób na niwelowanie skutków zachowań drugiej osoby. Ale kiedy konfrontujesz to z nią i mówisz, że chcesz odejść bo się wyniszczacie, macie 9 miesięczne dziecko, to ona ma kilka różnych stanów emocjonalnych po sobie gdzie zawsze się kończy krzykiem, płaczem i groźbą samobójstwa?
Niestety jestem w takiej sytuacji gdzie narzeczona po zajściu w ciążę zmieniła się o 180 stopni. Po urodzeniu dziecka miało być lepiej, jest gorzej. Od dawna mam tego dość, jej braku szacunku, pogardy, toksycznego manipulowania, kłamstwa zwalania całej winy o wszystko na mnie, agresji, mentalności ofiary i innych toksycznych odchyłów. Jedyne co mnie trzyma to córka, ale wiem, że jak zacznie bardziej ogarniać to zobaczy jak się rodzice wobec siebie zachowują i będzie problem. Lepiej się rozejść, ale ona grozi samobójstwem bo "wymarzyła sobie rodzinę i nie chce być samotną matką" i było bardzo ostro, nawet nie będę mówił co sie działo. Zadzwonienie na policję nie poprawi sytuacji. Ktoś ma jakieś rady co z tym zrobić?
Ona cie szantazuje samobojstwem. Ktos, kto ciagle o tym mowi to nigdy 6ego nie zrobi i tylko uzywa tej grozby. Odejdz jak najszybciej ale zachowaj kontakt z dzieckiem. Moze ona zmieni swoje postepowanie z obawy, ze naprawde cie traci.
@@zorka9136 też tak myślę właśnie, ale parę razy były akcje, że serio myślałem, że się zabije. Miała nożyczki w ręku i groziła, że jak odejdę to się zabije. Jestem na takim etapie psychicznego już rozwalenia, że mnie to nie rusza, ale obchodzi mnie wyłącznie dziecko. Nie chcę żeby mu się krzywda zrobiła. Ona córce nic nie zrobi tego jestem pewien, ale przeraża mnie myśl, że ona mogłaby sobie coś zrobić, a obok by była córka mała beze mnie przy niej.
Jeśli wymarzyła sobie rodzinę i rzeczywiście jej na tym zależy niech pójdzie na terapię i nad tym pracuje. Czy rozważaliście to? Czy chce poprawić waszą relację?
@@johnbean3878jezeli to sie powtorzy z tymi nozyczkami, to ty spokojnie powiedz ,,no to zrob to teraz" , zobaczysz reakcje, bo zawsze mozesz te nozyczki jej wyrwac. A potem powiedz ,,dzwonie po policje i karetke, poniewaz stwarzasz zagrozenie dla dziecka " . Zobaczysz reakcje. Jezeli naprawde bedzie chciala uzyc tych nozyczek , to naprawde zadzwon po policje. Moze ona po porodzie ma takie odchylenia i to trzeba leczyc naprawde. Oczywiscie , jezeli przed urodzeniem zachowywala sie normalnie. Bo to moze byc taki stan poporodowy. Nie wiem czy ma matke, ktora by zajela sie tymczasowo dzieckiem. Moze zaproponuj jej, ze zrobicie sobie tymczasowa przerwe , by wszystko przemyslec. Ale nie zostawaj z tym sam, by pozniej ciebie nie obarczano wina. Zawiadom chocby jej polozna lub lekarza w przychodni. Pozdrawiam. Zachowaj spokoj i trzezwe myslenie , nie zalamuj sie choby ze wzgledu na dziecko.
Po co toksyka informujesz o zamiarze odejścia? A jak niby zaburzona osoba ma zareagować? Przecież nie zdrowo bo tak nie chce czy nie umie Idź na terapię bo coś przyciągnęło truciciela. Zbytnia uległość, brak granic itp.
Już jedna zdrowo funkconująca osoba zmienia rodzinę.
❤❤❤❤❤😂😂