Jakiś czas temu napisałem na Astrofazie, że Egipcjanie byli bardziej rozwinięci cywilizacyjnie niż kultura Chrześcijańska. Już pomińmy ten fakt, że jak by tam postawili (na księżycu) pomnik Ozyrysa, zupełnie nie związany z kultem, to by miliony wydawali żeby tam choć kwiaty położyć. ;) Ale oglądam sobie te rzeczy o kosmitach i podróżach międzygwiezdnych, i mnie coś bierze xD Uważam (osobiście oczywiście), że aby myśleć poważnie o sci-fi, to musi być tam więcej sci, niż fi. I tak dla podróży międzygwiezdnych. Jeśli jako kosmonauta zobaczysz jakiś obraz, który zagina światło. (Zagina światło, wiecie co to znaczy?) Uciekaj stamtąd jak najszybciej. Wydaje mi się, że w sci-fi trzeba się cofnąć kilka lat wstecz. I zapomnieć o tych portalach, ala Interstellar. Taki portal był by czysty. Bez żadnych zaburzeń. Grawitacja każdego innego, zmieniła by cię w coś, czego byś nie chciał oglądać.
Ciekawe czy możliwym jest to, że Czarne Dziury są mniejszymi wszechświatami, które też się rozrastają(jak nasz). Powstaje w nich zatem zapotrzebowanie na materię, którą wciągają do rozrostu. Czas w nich płynie niezrozumiale szybciej niż nasz, dlatego w pewnej fazie rozwoju kończy się ich rozrost i się zapadają. Być może nasz wszechświat jest czarną dziurą w jakimś hiper wszechświecie i też wciągamy z tamtego materię... Wypociłem to na trzeźwo. Wybaczcie, zwykle tak nie mam.
My jesteśmy... istotami gwiazdowymi. Bez światła, które przenosi nam informację (na obraz czy obiekt pada światło, a w mózgach powstaje trójwymiarowy obraz) - nie funkcjonujemy. Życie funkcjonuje dzięki informacji (dzięki falom np. światło widzialne). Czarne dziury nie mają światła, więc nie odczytamy żadnej informacji), a zatem rodzi się pytanie: jak mamy się dowiedzieć, co jest w środku czarnych dziur? My, jako biopolimerowe roboty (warunkiem życia są nośniki pamięci: DNA, mózg, komputery) możemy jedynie żyć w sferze gwiazdowej. A tam, gdzie nie ma światła - nie mamy szans przetrwać, ani funkcjonować. Same łaziki korzystają z paneli słonecznych. Poza sferą gwiazd - może być materia i przestrzeń, ale brakuje światła - a zatem nie dowiemy się, co jest poza naszym wszechświatem.
Mógłbyś zrobić odcinek o kosmicznej statystyce? I wnioskach? Np policzyłem kiedyś dzieląc objętość galaktyki przez szacowaną w niej liczbę czarnych dziur że w tej chwili najbliższa nam czarna dziura jest "statystycznie" niecałe 50 lat świetlnych od nas, czyli porównując te 1500 lat św z 50 to na chwilę obecną jesteśmy ślepi jak krety, nie widzimy tysięcy czarnych dziur bliższych nam od tej odkrytej "najbliższej". Policzyłem też że od czasu powstania życia na Ziemi, od 3,5 mld lat, "statystycznie" co najmniej dwa razy nasz układ słoneczny minął się z jakąś czarną dziurą w odległości mniejszej niż 1 rok świetlny. Co najmniej dwa razy ( przez ostatnie 3,5 mld lat ) minęliśmy się z inną gwiazdą w odległości mniejszej niż 1/20 roku świetlnego. Jeszcze częściej i jeszcze bliżej nasz układ słoneczy mijał się z samotną planetą czy samotnym księżycem. Wnioski to wpływ takich przejść na nasz układ, i np nasz obłok Oorta kilkakrotnie wymieszaliśmy z innymi układami. Wątpię by z naszego pierwotnego obłoku ostało się "statystycznie" więcej niż 20% obiektów, reszta to obiekty wymienione z innymi gwiazdami. Na pewno też takie bliskie mijania naszego układu z czymś w stylu układu podwójnago czarnej dziury z karłem o silnej emisji rentgenowskiej należy roważyć jako możliwy czynnik wymierań. Znalazłbyś jakiegoś naukowca co się czymś podobnym zajmuje i zrobił o tym odcinek?
Nie klei mi sie coś . Skoro najbliższa czarna dziura jest 1500 lat świetlnych stąd tzn że w promieniu o długości 1,5% naszej galaktyki jest "sfera" pozbawiona czarnych dziur w galakyce w której podobno jest 100 mln czarnych dziur. Nawet niech będzie to sfera o promieniu 1000 lat świetlnych .Statystycznie jakby rozłożyć 100 mln obiektów w naszej galaktyce to jakie jest prawdopodobienstwo że znajdzie się tak "duży" wycinek tej galaktyki gdzie nie będzie ani jednego takiego obiektu. Widzę 2 rozwiązania : Albo ktoś przesadził i nie ma w galaktyce 100mln czarnych dziur ,to by oznaczało 0,3 czarne dziury/100 gwiazd około ,albo są znacznie bliżej nas, ale ich nie widzimy np. kilkunastu lat świetlnych , chociaż tutaj myśle że w tak "małej " odległości dostrzeglibysmy ją , nawet przypadkiem obserwując daleki kosmos dostrzeżono by zakrzywienie przestrzeni na drodze. Składniam się ku teorii ze nie ma tylu czarnych dziur w galaktyce. Gdyby rzeczywiście tyle ich było to w naszym otoczeniu powinno byc ich więcej .
Mistrzu powiedz mi, będzie można liczyć na jakiś przegląd, opinie i opis realizacji programu BFR 🫡 od SpaceX ? Twoje filmiki są bardzo chillout'owe do snu, po odpaleniu playlisty i zaśnięciu na ogół śni mi się kosmos i zagadnienia które poruszasz 😁 chodź i zdąży się StarTrek bądź GW 😁
Witam, pytanie moje jest następujące. Jeśli statek kosmiczny leci na planetę oddaloną o x lat świetlnych od Ziemi z prędkością zbilozna do prędkości światła, to wiemy, że dla podróżującego czas płynie inaczej niż dla obserwatora z Ziemi. Moje pytanie jest następujące. Załóżmy, że istnieje technologia, która umożliwia nam połączyć się jak na Skype między obserwatorem z Ziemi i tym co podróżuje na planetę oddalona o x lat świetlnych z prędkością zbliżoną prędkości światła. Jakby wygląd uplyw czasu dla obu uczestników rozmowy?
Taka sytuacja z punktu widzenia naszej obecnej wiedzy nie jest możliwa, ponieważ nie da się rozpędzić niczego powyżej prędkości światła. Taka cząstka nie istnieje. Jeżeli nadawałbyś komunikat z prędkością światłana żywo do obiektu oddalającego się z prędkością światła to twój komunikat dotarłby do odbiorcy z opóźnieniem. Jeżeli ostatnie wypowiedziane przez komunikator słowo wypowiedziałbyś (dla łatwego przeliczenia) po dotarciu do ciała oddalonego o rok świetlny to on by je usłyszał rok później.
Coraz więcej odkrywamy, i to wielki plus. Niestety, minus taki, że za naszego życia jedyne czego możemy się spodziewać to kolejnych odkryć planet, które możliwe że odwiedzą prapraprawnuki naszych prapraprawnuków.
Mam pytanie. Gdzieś już o tym słyszałem ale nie mogę sobie przypomnieć jak to działa mianowicie ,jak grawitacja czarnej dziury działa na bez masowy foton?
Bez obaw 100 tysięcy lat to długo i wątpię byś tyle żył ;) Zresztą według większości naukowców badających czarne dziury mówi że nasz układ słoneczny jest zbyt mały by czarna dziura się zainteresowała.
@@bambucza001 to znaczy ja ogólnie rozumiem to pojęcie, ale hipotetycznie niczego we wszechświecie nie możemy być pewni, więc zarzuciłem taką troszkę żartobliwą sugestią.
Dlaczego nazywacie to dziurą ...i mówicie że coś zjada ,to bardziej efekt grawitacyjny na który musi się składać więcej elementów ,a nie tylko jedna gwiazda i nagle wsysa wszystko ..to nie jest tak mi się wydaje to musi być inaczej ,to nie jest żadną dziura ani obiekt to efekt ,zjawisko grawitacyjne
Nie wiem czy się śmiać czy płakać, bo mam wrażenie że ta seria odkryć na zasadzie "jest czarna dziura blisko"...(...).."ok, jednak nie ma"...(...)..."o, jest inna jakaś blisko" da tylko pożywkę tym ludziom którzy twierdzą że "nie wierzą naukowcom", jakkolwiek bardzo nie ma takie podejście sensu :/
Popełnianie błędów to stały element nauki, który wpływa na jej rozwój. Nie jest to wygodne dla intuicji jak chociażby teorie spiskowe, w których wszystko da się prosto wyjaśnić. Jednakże to w przypadku tych drugich błędy są najczęściej celowo ignorowane lub tuszowane bez podstaw, byle tylko na siłę podtrzymać mylną tezę.
Rany, ile już razy słyszałem tę samą "bajkę" o powstawaniu i działaniu czarnej dziury. 🤣 Za dwa miesiące odkryją kolejną: będzie można sporą część wykładu przekleić.😁
Jaką średnicę ma taka czarna dziura o masie dwunastu słońc ? 🤔. Jak blisko ziemi lub słońca musiałaby się znaleść by nas pożreć ?
Tematyka czarnych dziur jest niesamowita uwielbiam ją
Jakiś czas temu napisałem na Astrofazie, że Egipcjanie byli bardziej rozwinięci cywilizacyjnie niż kultura Chrześcijańska. Już pomińmy ten fakt, że jak by tam postawili (na księżycu) pomnik Ozyrysa, zupełnie nie związany z kultem, to by miliony wydawali żeby tam choć kwiaty położyć. ;) Ale oglądam sobie te rzeczy o kosmitach i podróżach międzygwiezdnych, i mnie coś bierze xD Uważam (osobiście oczywiście), że aby myśleć poważnie o sci-fi, to musi być tam więcej sci, niż fi. I tak dla podróży międzygwiezdnych. Jeśli jako kosmonauta zobaczysz jakiś obraz, który zagina światło. (Zagina światło, wiecie co to znaczy?) Uciekaj stamtąd jak najszybciej. Wydaje mi się, że w sci-fi trzeba się cofnąć kilka lat wstecz. I zapomnieć o tych portalach, ala Interstellar. Taki portal był by czysty. Bez żadnych zaburzeń. Grawitacja każdego innego, zmieniła by cię w coś, czego byś nie chciał oglądać.
Bardzo miło jest obejrzeć sobie Astrofazę na koniec dnia!
Dawno nie bylo o sondzie Juno i Bepi Colombo lecącą na Merkurego 😉😊
Dziękuję 😉
Ciekawe czy możliwym jest to, że Czarne Dziury są mniejszymi wszechświatami, które też się rozrastają(jak nasz). Powstaje w nich zatem zapotrzebowanie na materię, którą wciągają do rozrostu. Czas w nich płynie niezrozumiale szybciej niż nasz, dlatego w pewnej fazie rozwoju kończy się ich rozrost i się zapadają. Być może nasz wszechświat jest czarną dziurą w jakimś hiper wszechświecie i też wciągamy z tamtego materię...
Wypociłem to na trzeźwo. Wybaczcie, zwykle tak nie mam.
My jesteśmy... istotami gwiazdowymi. Bez światła, które przenosi nam informację (na obraz czy obiekt pada światło, a w mózgach powstaje trójwymiarowy obraz) - nie funkcjonujemy. Życie funkcjonuje dzięki informacji (dzięki falom np. światło widzialne). Czarne dziury nie mają światła, więc nie odczytamy żadnej informacji), a zatem rodzi się pytanie: jak mamy się dowiedzieć, co jest w środku czarnych dziur? My, jako biopolimerowe roboty (warunkiem życia są nośniki pamięci: DNA, mózg, komputery) możemy jedynie żyć w sferze gwiazdowej. A tam, gdzie nie ma światła - nie mamy szans przetrwać, ani funkcjonować. Same łaziki korzystają z paneli słonecznych. Poza sferą gwiazd - może być materia i przestrzeń, ale brakuje światła - a zatem nie dowiemy się, co jest poza naszym wszechświatem.
Fotka z 5:05 cudo.
Mógłbyś zrobić odcinek o kosmicznej statystyce? I wnioskach?
Np policzyłem kiedyś dzieląc objętość galaktyki przez szacowaną w niej liczbę czarnych dziur że w tej chwili najbliższa nam czarna dziura jest "statystycznie" niecałe 50 lat świetlnych od nas, czyli porównując te 1500 lat św z 50 to na chwilę obecną jesteśmy ślepi jak krety, nie widzimy tysięcy czarnych dziur bliższych nam od tej odkrytej "najbliższej".
Policzyłem też że od czasu powstania życia na Ziemi, od 3,5 mld lat, "statystycznie" co najmniej dwa razy nasz układ słoneczny minął się z jakąś czarną dziurą w odległości mniejszej niż 1 rok świetlny.
Co najmniej dwa razy ( przez ostatnie 3,5 mld lat ) minęliśmy się z inną gwiazdą w odległości mniejszej niż 1/20 roku świetlnego.
Jeszcze częściej i jeszcze bliżej nasz układ słoneczy mijał się z samotną planetą czy samotnym księżycem.
Wnioski to wpływ takich przejść na nasz układ, i np nasz obłok Oorta kilkakrotnie wymieszaliśmy z innymi układami. Wątpię by z naszego pierwotnego obłoku ostało się "statystycznie" więcej niż 20% obiektów, reszta to obiekty wymienione z innymi gwiazdami.
Na pewno też takie bliskie mijania naszego układu z czymś w stylu układu podwójnago czarnej dziury z karłem o silnej emisji rentgenowskiej należy roważyć jako możliwy czynnik wymierań.
Znalazłbyś jakiegoś naukowca co się czymś podobnym zajmuje i zrobił o tym odcinek?
najbliższa czarna dziura jest oddalona o 15 metrów od mojego domu nazywa się moja sąsiadka pożeracz mielonych pozdrawiam
O, mam tą samą koszulkę :D fajnie leży, pozdrawiam!
Nie klei mi sie coś . Skoro najbliższa czarna dziura jest 1500 lat świetlnych stąd tzn że w promieniu o długości 1,5% naszej galaktyki jest "sfera" pozbawiona czarnych dziur w galakyce w której podobno jest 100 mln czarnych dziur. Nawet niech będzie to sfera o promieniu 1000 lat świetlnych .Statystycznie jakby rozłożyć 100 mln obiektów w naszej galaktyce to jakie jest prawdopodobienstwo że znajdzie się tak "duży" wycinek tej galaktyki gdzie nie będzie ani jednego takiego obiektu. Widzę 2 rozwiązania : Albo ktoś przesadził i nie ma w galaktyce 100mln czarnych dziur ,to by oznaczało 0,3 czarne dziury/100 gwiazd około ,albo są znacznie bliżej nas, ale ich nie widzimy np. kilkunastu lat świetlnych , chociaż tutaj myśle że w tak "małej " odległości dostrzeglibysmy ją , nawet przypadkiem obserwując daleki kosmos dostrzeżono by zakrzywienie przestrzeni na drodze. Składniam się ku teorii ze nie ma tylu czarnych dziur w galaktyce. Gdyby rzeczywiście tyle ich było to w naszym otoczeniu powinno byc ich więcej .
Żyjemy na "zadupiu" naszej galaktyki
Poważny błąd logiczny na samym początku, to nie jest najbliższe czarna dziura, to najbliższa „znana” czarna dziura, kolosalna różnica.
Wreszcie! Armagedon co raz bliżej! 😜
Mistrzu powiedz mi, będzie można liczyć na jakiś przegląd, opinie i opis realizacji programu BFR 🫡 od SpaceX ? Twoje filmiki są bardzo chillout'owe do snu, po odpaleniu playlisty i zaśnięciu na ogół śni mi się kosmos i zagadnienia które poruszasz 😁 chodź i zdąży się StarTrek bądź GW 😁
Ps: BFR może i w tym roku zaliczy swój pierwszy test powyżej 150 KM będąc umieszonym na boster'ze :p
✔️ gdzie Pan Leszek? 😉
W domu
Czarna dziura jest czarną dziurą bo nie wciągnęła niczego białego
🎉
XD made my Day
He he
Hawking rozjebał 💪🤣🤣
Czyli nie jestem czarną dziurą
Witam, pytanie moje jest następujące. Jeśli statek kosmiczny leci na planetę oddaloną o x lat świetlnych od Ziemi z prędkością zbilozna do prędkości światła, to wiemy, że dla podróżującego czas płynie inaczej niż dla obserwatora z Ziemi. Moje pytanie jest następujące. Załóżmy, że istnieje technologia, która umożliwia nam połączyć się jak na Skype między obserwatorem z Ziemi i tym co podróżuje na planetę oddalona o x lat świetlnych z prędkością zbliżoną prędkości światła. Jakby wygląd uplyw czasu dla obu uczestników rozmowy?
Taka sytuacja z punktu widzenia naszej obecnej wiedzy nie jest możliwa, ponieważ nie da się rozpędzić niczego powyżej prędkości światła. Taka cząstka nie istnieje. Jeżeli nadawałbyś komunikat z prędkością światłana żywo do obiektu oddalającego się z prędkością światła to twój komunikat dotarłby do odbiorcy z opóźnieniem. Jeżeli ostatnie wypowiedziane przez komunikator słowo wypowiedziałbyś (dla łatwego przeliczenia) po dotarciu do ciała oddalonego o rok świetlny to on by je usłyszał rok później.
Coraz więcej odkrywamy, i to wielki plus. Niestety, minus taki, że za naszego życia jedyne czego możemy się spodziewać to kolejnych odkryć planet, które możliwe że odwiedzą prapraprawnuki naszych prapraprawnuków.
Mogłeś w piątek wrzucić. Byśmy mieli Black Friday hyhy
Najbliższe nam czarne dziury to te które znajdują się w umysłach niektórych ludzi
E, pretensjonalne.
Brawo, no to patrzę co tam!
Mam pytanie. Gdzieś już o tym słyszałem ale nie mogę sobie przypomnieć jak to działa mianowicie ,jak grawitacja czarnej dziury działa na bez masowy foton?
Grawitacja zakrzywia przestrzeń która to z kolei zakrzywia tor fotonu
Gwiazda nie mająca energii zamienia się w czarną dziurę ale jeśli dostanie energie z innej masywnej gwiazdy zamieni się z powrotem w gwiazdę ?
To jest kompletny nonsens od A do Z
W jakiej najblizszej odległości moze się znajdować taka czarna dziura masy gwiazdowej aby nam nie zagrozić?
można rzec jeśli chodzi o postępy w poszukiwaniu czarnych dziur to jesteśmy w czarnaej d... tzn. dziurze...
A może tak nasz "spokojny" układ słoneczny znajduje się w środku czarnej dziury?
Hej pozdrawiam:D
Brawo 👏👏👏
Odkryjemy jak zacznie nas wsysać😅
Bez obaw 100 tysięcy lat to długo i wątpię byś tyle żył ;) Zresztą według większości naukowców badających czarne dziury mówi że nasz układ słoneczny jest zbyt mały by czarna dziura się zainteresowała.
Może taka czarna dziura jest bliżej niż myślmy
Na Nowogrodzkiej w Warszawie
Ostatnio duzo odkrywaja 😅 albo lepiej pow spekuluja bo odkryc to trzeba tam doleciec i zobaczyc na wlasne oczy 😂
Super
Kobitki to sa takie prawdziwe czarne dziury :F
Wsysają pieniądze?
A...co, co c c ooo jeżeli my sami znajdujemy się wewnątrz czarnej dziury?!
@@bambucza001 to znaczy ja ogólnie rozumiem to pojęcie, ale hipotetycznie niczego we wszechświecie nie możemy być pewni, więc zarzuciłem taką troszkę żartobliwą sugestią.
tylko że receptory nerwowe czują kosmitowe
Każdy z nas ma taką czarną dziurę, do której lepiej się nie zbliżać.
Dlaczego nazywacie to dziurą ...i mówicie że coś zjada ,to bardziej efekt grawitacyjny na który musi się składać więcej elementów ,a nie tylko jedna gwiazda i nagle wsysa wszystko ..to nie jest tak mi się wydaje to musi być inaczej ,to nie jest żadną dziura ani obiekt to efekt ,zjawisko grawitacyjne
ale to nie dziura tylko obiekt
Nie wiem czy się śmiać czy płakać, bo mam wrażenie że ta seria odkryć na zasadzie "jest czarna dziura blisko"...(...).."ok, jednak nie ma"...(...)..."o, jest inna jakaś blisko" da tylko pożywkę tym ludziom którzy twierdzą że "nie wierzą naukowcom", jakkolwiek bardzo nie ma takie podejście sensu :/
Popełnianie błędów to stały element nauki, który wpływa na jej rozwój. Nie jest to wygodne dla intuicji jak chociażby teorie spiskowe, w których wszystko da się prosto wyjaśnić. Jednakże to w przypadku tych drugich błędy są najczęściej celowo ignorowane lub tuszowane bez podstaw, byle tylko na siłę podtrzymać mylną tezę.
A wiecie gdzie jest najczarniejsza czarna dziura?
To jest kox?
👃❄️🇨🇴
NIE CIERPIĘ CZARNYCH DZIUR!
Skąd wiadomo, że ciemna materia to nie nieodkryte czarne dziury? Przecież może być ich tak wiele?
Ja nie lubię czarnych dziur, zwłaszcza tych w moście.
Doktor sukania czakra szuka czarnych dziur 👉😂😂😂jak to mówia najciemniej pod latarnią haha
ouf palę
Dej Astrofon
acha, czyli jednak przekracza prędkość światła
Aha
pierwszy
Rany, ile już razy słyszałem tę samą "bajkę" o powstawaniu i działaniu czarnej dziury. 🤣 Za dwa miesiące odkryją kolejną: będzie można sporą część wykładu przekleić.😁
uczesz brodę
To są ciągle przypuszczenie , Nie odkrycia !! prawdopodobieństwo błędu 50% :)
Nie rozumiem ale buja
Błagam, nie róbcie tych ciągłych zbliżeń/oddaleń ;( To jest takie irytujące i rozpraszające. Poza tym mega kontent, jak zawsze.
Czarne dziury nie istnieją.
Jakiś skrawek dowodu na takie odważne stwierdzenie ?
@Sekretarz Jezusa znalazł się znawca z czarnej dziury bu ha ha
Czarną dziure będe mial przed dziesiątym przez PISiory