To co powiedział Leszek o białej dziurze jako o początku wszechświata ma dla mnie sens. Zwłaszcza, że Wielki Wybuch tyczy się "eksplozji" przestrzeni, czyli jej rozpychania się na zewnątrz. I jest to chyba właśnie odwrotny proces do tego co robi czarna dziura, która zagina ją do środka.
Dokładnie! Czarne dziury są stosunkowo małe a przy tym są mega masywne. Każdy fan czarnych dziur wie jak monstrualne potrafią być. Może białe dziury są jeszcze masywniejsze i bardziej energetyczne w porównaniu do czarne dziur? Hmm
Człowiek już opanował zarówno przemiany materii (i energii), jak i przemiany informacji. Czy ludzkości uda się dokonać przemian przestrzeni? NASA chce zobaczyć odległe zakątki nie tylko po to, żeby dostrzec jakieś obce cywilizacje, a zobaczyć procesy przemian materii (czarne dziury). Zrozumienie ich - być może pozwoli ludziom dokonać jakiś przemian przestrzeni, które w naszym rejonie kosmosu jest wartością stałą (jeszcze nikt i nic nie dokonał przemian przestrzeni). Ludzkość przeszła rewolucję przemysłową (masowe przemiany materii), rewolucję atomową (elektrownie jądrowe - przemiany energii), rewolucję komputerową (przemiany informacji - Internet, a także przebogata wirtualność w postaci gier wideo czy wirtualności rzeczywistej) - i ostatnią rewolucją naukową - będzie przemiany przestrzeni na małą skalę, a potem na dużą. Nikt w średniowieczu nie miał pojęcia o fabrykach, komputerach, itd. - nawet nikt w tamtych czasach nie potrafiłby wyobrazić komputera, a co dopiero w nie uwierzyć - tak samo jak my nie wiemy jak będzie wyglądać przyszłość, kiedy ludzkość dokona rewolucji w przemianach przestrzeni. I myślę, że czeka nas ostatnia rewolucja naukowa - przemiany przestrzeni dokonywanie przez człowieka, co pozwoli nawet tworzyć światy od zera. Mamy cztery zjawiska (materia, energia, informacja i przestrzeń - życie zalicza się jako informacja, bo jesteśmy dostosowany do życia w wirtualności - pieniądze, narody, religie to tylko wytwory ludzkiej wyobraźni), więc w sumie będziemy mieć cztery rewolucje naukowe - masowe przemiany materii - masowe przemiany energii - masowe przemiany informacji - i przemiany przestrzeni.
Tak tak, tylko skale chyba mylisz. Co innego ciała niebieskie, co innego sam początek. W tym kontekście czarne dziury nijak się mają jako twory do dziury białej, jako wręcz dziury początku, stworzenia. Coś tu jest brane z różnych półek a porównywane w tych samych kategoriach... hm ?
Jestem zwolennikiem tej koncepcji od dwóch dekad. Takie podejście daje możliwość łatwego wyjaśnienia procesu inflacji bez tworzenia dodatkowych bytów w postaci pola inflatonowego. Zapadanie się czarnej dziury tworzy nowy Wszechświat. Niestety takie podejście wymaga istnienia jakiegoś większego Wszechświata, w którym powstała gigantyczna czarna dziura tworząca nasz Wszechświat ;-)
Nie bardzo mi się to trzyma całości. Jeżeli czarne dziury są początkiem wormhol'ma czyli odkształcenia czasoprzestrzeni, to w przypadku białej dziury która miała by być osobliwością w modelu wielkiego wybuchu nie możemy mówić o drugim końcu tunelu jako zakrzywieniu przestrzeni dlatego że przestrzeń jeszcze wtedy nie istniała. Czasoprzestrzeń powstała dopiero na skutek wielkiego wybuchu.
Świetnie się was słucha, przenosicie mnie w daleki mroczny i zagadkowy kosmos, nie przewijam reklam by wam pomóc, a od przyszłego roku postaram się o jakieś donejty. Pozdrawiam!
Myślę, że białe dziury są, ale w każdym wszechświecie zdarzają się tylko raz - na samym jego początku. Gdyby takie obiekty były powszechne w naszym wszechświecie, trudno mi sobie wyobrazić, by takiego strumienia energii do tej pory nie zaobserwować.
Bardzo zgrabnie białe dziury wpasowują się w teorię grawitacji pętlowej, która jednocześnie zakłada dyskretność przestrzeni. W skrócie chodzi o to, że przestrzeń też nie jest ciągła tylko skwantowana, składa się z "pikseli" i w jednym takim pikselu może być na raz tylko jeden najbardziej fundamentalny element materii. To z kolei uniemożliwia powstawanie osobliwości - materii nie da się ścisnąć bardziej niż zapełniając równo wszystkie piksele. Co więcej, materia tak upchana odpycha się z gigantyczną siłą więc w ten sposób sprężona potrafi odbić się sprężyście. Przy tych założeniach materia zapada się do czarnej dziury a w jej centrum odbija, wylatuje z powrotem na wszystkie strony i mamy białą dziurę. Dlaczego zatem nie obserwujemy milionów białych dziur, zwłaszcza w centrach galaktyk a pośrednio "widzimy" mnóstwo czarnych? Chodzi o czas. Zakrzywienie czasoprzestrzeni w pobliżu centrum czarnej dziury jest tak gigantyczne, że czas z naszego punktu widzenia prawie zatrzymuje się. Potrzeba zatem pierdylionów lat, by czarna dziura wreszcie rozbłysła. Polecam książki Carla Rovelli dotykające tych tematów.
Ale skoro czas tak zwałnia przy czarnej dziurze, to wokół białej ekstremalnie przyspiesza, czyli powinno się zrównać. Także przykro mi ale nie tym razem
@@VajronQbson Tak ale to w momencie kiedy ta materia zacznie wychodzić. Bo tak mówiąc to jakby założyć, że przed wybuchem supernowej czas dla materii powinien się zatrzymać, a tak nie jest... Być może prawda jest po środku i dziura jest po prostu dziurą.
Gdy pojawiły się koncepcje czarnych dziur też mało kto brał je na poważnie - ot koncepcja matematyczna bez możliwości weryfikacji. Jak bardzo zmieniło się to nastawienie z czasem i kolejnymi odkryciami. Historia lubi się powtarzać. Mam nadzieję że ta perspektywa jest tą której warto się trzymać ;)
Koncepcja czarnych dziur, nadal jest koncepcją [lub też hipotezą] nijak weryfikowalną i taką zapewne pozostanie. Matematycznie można założyć, wyliczyć, zakładać choć co. [choć i wielce jest przydatna] Nie łapię historii co lubi się powtarzać. Niby względem, odnośnie czego? Puki-puki świadomych mikrobów na paprochu skalnym, czy ogromu wszechświata? Nie pojmuj Pan jako czepialstwa. Ot czytam, czasem zagaję, czasem retorycznie pytam.
@@czesawblich8966 Czarne dziury w nomenklaturze naukowej nie jest już hipotezą. Zostały zaobserwowane i ich położenia zgadzają się z obliczeniami. Poza tym są już niemalże nieodłączym elementem wyglądu wszechświata, chyba że pojawi się coś innego co wyjaśniają czarne dziury
@@czesawblich8966 Czarne dziury są opisane spójnymi teoriami więc nie są żadną hipotezą. Leonard Susskind (znany fizyk teoretyczny) na pytanie kogoś z widowni o możliwość "nieistnienia" czarnych dziur odpowiedział zgrabnie, że można owszem, postulować, że czarne dziury nie istnieją ale jest to teza dużo bardziej radykalna niż ta, że istnieją i - żeby traktować ją na poważnie - trzeba by utworzyć mnóstwo nowych teorii, które na nowo tłumaczą zachowanie wszechświata.
@@karakoram_ Co do czarnych dziur, teorie spójne są na ten czas, a za czas mogą być niespójne. [możliwe być może] Nie miewam parcia by cokolwiek postulować czy obalać. [no chyba że flaszkę😁] Na ten czas, zadowala mnie obecne wyjaśnienie owych dziur. Choć bardziej zadowalający był by, nawet mało znany fizyk praktyczny .😁
Wielki Wybuch był białą dziurą, istnieje ona po dziś dzień jako przestrzeń o skali plancka i horyzont zdarzeń który jest poniżej skali plancka, nie da się do niej wepchnąć energii zaś ona wypycha energię cały czas kreując wirtualne cząstki i nową przestrzeń. Im więcej czarne dziury pochłoną materii i energii tym wszechświat będzie rosnąć za sprawą powiększającego się horyzontu zdarzeń skali plancka czyli białej dziury.
Matematyczne rozważania mają jedną bardzo poważną wadę, zakładają ciągłość przestrzeni i materii. A jak wiadomo nasz wszechświat nie jest ciągły, ponieważ składa się z cząstek elementarnych. W konsekwencji tego faktu musimy trochę oszukiwać samych siebie, konstruując fizyczne teorie zastępcze, uproszczone modele i metody elementów skończonych. Matematyczny opis krzywych asymptotycznych dążących do zera lub nieskończoności nie ma zastosowania w rzeczywistości w warunkach brzegowych, tzn. tam gdzie krzywe zbliżają się do nieskończoności musi dojśc do wartości, w których ograniczenie stanowić będzie najbardziej elementarny element. Problem w tym, że nikt nie ma pojęcia co to może być, czym właściwie jest owy najbardziej elementarny element, gdyż wraz z rozwojem nauki odkrywamy coraz to mniejsze cegiełki budujące wszechświat i moim zdaniem wykracza to poza ludzkie możliwości. Równie dobrze wszystko to może być fraktalem bez końca.
Panie Leszku, Panie Piotrze, zwykle tylko oglądam, ale akurat to zagadnienie przez swoją tajemniczość mnie na tyle fascynuję, że postanowiłem zadać kilka pytań otwartych i w żaden sposób nie oczekuję na nie odpowiedzi: A więc, skoro twory zwane białymi dziurami zostały zaproponowane na podstawie pewnych obliczeń i rozważań to czy w tych obliczeniach próbowano ustalić "cechy" takiego obiektu, czyli jaki ma kształt (niby kula jest oczywista ale czy napewno), jak się zachowuję materie "uciekająca" z białej dziury, czy tworzy jakąś odwrotna spiralę/dysk akrecyjny, czy też może ucieka we wszystkich kierunkach naraz. Kolejnym pytaniem jest jej "wygląd" no bo w moim rozumowaniu, taki obiekt nie odbija światła, więc w momencie kiedy nie ma "paliwa" do "wypluwania" ze swojego wnętrza to taki obiekt powinien być zupełnie nie widoczny jak klasyczna czarna dziura która nie ma nic "do jedzenia".
Ciekawy temat, ale jestem ciekaw skąd białe dziury mają mieć energię, skoro z czarnej dziury nie widać żeby coś wyciekało poza naszą przestrzeń. Ciekawy jestem czy są jakieś logiczne pomysły na to.
A ja dam misję dla wyobraźni :D ale jak by sobie wielki wybuch wyobrazić jako początek białej dziury.... to najprawdopodobniej czas był by ograniczeniem tej białej dziury w której sami się znajdujemy :) zabawa trochę dla wyobraźni, ale pewne właściwości by się zgadzały a przynajmniej jedna podstawowa.... że biała dziura daje początek materii i energii :)
Moja koncepcja białej dziury? Czarna dziura nie może przyrastać w nieskończoność bo przy przekroczeniu pewnej krytycznej dla niej ilości materii, ciśnienie panujące w jej wnętrzu zaczyna przewyższać siły przyciągania (grawitacja, elektromagnetyzm, itd) i wtedy czarna dziura eksploduje, emitując cała swoją materię jako strumienie cząstek elementarnych najniższych poziomów. Taka eksplozja czarnej dziury to własnie biała dziura bardziej znana pod nazwą „Wielki Wybuch”.
A może bardzo, bardzo masywna czarna dziura kiedyś osiągnie masę krytyczną i zacznie z siebie wszystko wypluwać (jak biała dziura)? Czy tak może potoczyć się ewolucja wszechświata? Pozdrawiam.
Może białe dziury są nie stabilne pojawiają się tylko na krótki okres czasu żeby pozbyć się nadmiaru Energi czy masy w postaci potężnych rozbłysków których czasem obserwujemy
Pytać fizyków o białą dziurę teraz to tak jak pytać fizyków z początku XXw. o czarną dziurę. Myślę zatem, że białe dziury mogą istnieć ale wykraczają póki co poza współczesny poziom wiedzy. I szczerze wątpię aby białe dziury rzeczywiście były białymi dziurami w dosłownym tego słowa znaczeniu :) Fizyka jednoznacznie pokazuje iż język jakim posługujemy się na codzień średnio nadaje się do opisywania zjawisk czy też obiektów fizycznych
Człowiek, czyli biopolimerowy robot, będąc bowiem stworzeniem wirtualnym i materialnym, doświadcza on z jednej strony wielorakich ograniczeń w kwestii materii, energii i przestrzeni, z drugiej strony czuje się nieograniczony w światach wirtualnych. Wyobrażenia o czarnej dziurze mogą być nieograniczone niczym religia, czyli niekończąca się opowieść o nikim i niczym. Jedynie narzędzia badawcze, jak np. satelita James Webba, mogą coś rozkminić. Sama ewolucja korzysta z masę narzędzi badawczych, a nie pisze jakąś "niekończąca się opowieść o nikim i niczym". Wiele postów nie korzysta z danych satelit, nie czytają poważnych książek naukowych (Dawkins, Michio Kaku, itd.), a wymyślają jakieś widzimisie, co powoduje, że wśród prostego ludu - powstaje "religia". Czarna dziura zaliczyłbym jako przemiany przestrzeni - a nie określałbym to za jakiś "piąty element" (naukowcy badają cztery zjawiska: materię, energię, informację [życie kwalifikuje się jako informacja, bo bez życia informacja nie istnieje i nie ma znaczenia) i przestrzeń. Piątego elementu - np. magia, duchowość, bogowie, antymateria - nikt nie potwierdził; a jest tylko wytworem ludzkiej wyobraźni, czyli wirtualności, która jest nieograniczona - możemy nawet stworzyć czterowymiarową (!) grę video). Wiele czytam i zauważyłem, że wybitny naukowcy skupiają się na czterech rzeczach: materia, energia, informacja i przestrzeń; a reszta to tylko wytwory ludzkiej wyobraźni. Już "Bóg Urojony" potwierdza, że bogowie to tylko wytwór ludzkiej wyobraźni, czyli zniekształcona i zarazem fałszywa informacja, w którą ludzie w nią wpadają - tak, zmysły, a nawet mózg same gubią się w natłoku informacji, co powoduje, że mózgu włącza mechanizm: uproszczenie informacji, intuicyjne myślenie, które nawet utrudniają badania naukowe. Mózg nie ma właściwości do badań naukowych - sam człowiek musi go ukształtować, żeby nadawał do badań naukowych - człowiek musi zrozumieć, jak działa mózg i dlaczego jest wadliwy w kwestiach badań naukowych - a ukształtowanie mózgu do badań naukowych wymaga sporo czasu i wysiłku umysłowego). A zatem bycie naukowcem to nie tylko złapanie lupy czy mikroskopu - trzeba wiedzieć, kim i czym jestem (biopolimerowym robotem, który walczy o energię i materiały budulcowe), jak mój mózg funkcjonuje (oko, kodowanie, dekodowanie, itd.), itd. I trzeba wiedzieć jedno, że natura jest obojętna, a nawet okrutna wobec człowieka (mózg pierwotne pełnił rolę jelita, które było połączone z zmysłami, aby dostarczać energię i materiały budulcowe. "Moje ja" nadal jest niewolnikiem organizmu - a naszym zadaniem jest zdobywanie energii i materiałów budulcowych. Zapłodnienie, w uproszczeniu, to atak bakteriofaga (plemnika) na wirusofaga (komórka jajowa) - to też efekt jeden drugiego zjada - a "miłość" to tylko manipulacja za pomocą hormonów, aby doszło do aktu wzajemnego się zjadania (zapłodnienie), w którym nie ma zwycięzcy (cykl lizogenny -wirus wchodzi w skład DNA bakterii i razem z nią się replikuje, w wyniku którego powstaje nowe bakterie o lekkim zmienionym genomie) , a zatem powstaje nowy organizm. Nauka nigdy nie jest prosta, a jest bardzo skomplikowania - a dzieło "Bóg Urojony" to tłumaczy.
Czy w tej hipotezie wg której "czarne dziury" są wlotami do "wormholi", a "białe dziury" wylotami, to miejsce wylotu będzie innym "przenicowanym" wszechświecie, w którym prawa fizyki (z naszego punktu widzenia) są odwrócone?
Zakładając, że "swiat jest symetryczny", to białe dziury powinny wykazywać właściwości odwrotnie proporcjonalne do, poznanych w jakimś tam stopniu, czarnych. Zatem - logiczną konsekwencją jest, że - powinny być, super jasne i łatwe do zaobserwonia (całkowicie pomijając aspekt cudownie :) odwróconej grawitacji), a tym czasem nie udało się ich zaobserwować i pozostają konstruktem czysto hipotetycznym. Co zdaje się umacniać tezę, że żyjemy raczej w świecie asymetrycznym ;)
Bawiłem się kiedyś, w latach osiemdziesiątych, w wywoływanie zdjęć. Z tamtych doświadczen wynija, że jeśli jest negatyw, w tym wypadku czarna dziura, to będzie też pozytyw, czyli dziura biała. Generalnie blisko mi jest do zdania, które padło podczas rozmowy, że wszechświat jest w pewien sposób symetryczny. Jeśli jest ładunek dodatni, to jest też ujemny. Jeśli mamy chłód przestrzeni kosmicznej to mamy żar gwiazd. Są też ładunki obojętne i to mogly by być dziury bezbarwne. Oczywiście z tą symetrią wszechswiata to nie jest taka prosta sprawa, co wyraźnie widac na przykładzie ludzkiej twarzy. Ogólnie ciekawy temat. Może po raz kokejny okaże się, że czysto teoretyczne równania znajdą swoje praktyczne odbicie w czasoprzestrzeni.
Ja to widzę w ten sposób, że nawet jeśli fizyka i matematyka zakłada, że obiekt taki jak biała dziura może istnieć, nie oznacza to, że takie obiekty muszą istnieć naturalnie (a przynajmniej na tyle blisko nas, że bylibyśmy w stanie to wykryć). To, że przestrzeń ma takie właściwości, że może zostać zagięta w taki sposób który doprowadziłby do powstania białej dziury, nie oznacza, że w naturze odpowiednie procesy, które by do tego doprowadziły istnieją. Może sam proces potrzebny do stworzenia się takiego obiektu jest tak specyficzny, że szansa na powstanie takiego obiektu jest na tyle mała, że odległość między jednym a drugim takim obiektem jest większa niż nasz obserwowalny obszar wszechświata. (cały kosmos to nie tylko ta część, którą jesteśmy w stanie zobaczyć w końcu.) Kto wie, może pewnego dnia ludzkość byłaby w stanie stworzyć taki obiekt sztucznie będąc w stanie wykreować odpowiednie do tego okoliczności. Osobiście zastanawiam się nad tym czy byłoby to możliwe, żeby takie białe dziury tworzyły się np w sytuacjach takich jak np kolidujące dwie super masywne czarne dziury. Jeśli czarna dziura to obszar gdzie przestrzeń zagięta jest do jednego punktu pod wpływem grawitacji. To może np, między dwoma takimi super masywnymi czarnymi dziurami pod wpływem grawitacji rozciągającej przestrzeń w kierunkach obu czarnych dziur które mają się połączyć, przestrzeń mogłaby zostać rozciągnięta na tyle, że uległaby "rozdarciu" na krótki moment, pozwalający takiemu obiektowi zaistnieć na krótką chwilę, zanim zostanie pochłonięty przez owe łączące się dziury. Nie jestem fizykiem, ale pamiętam kilka takich filmików, które mówiły, że gdyby biała dziura spotkała się z czarną dziurą, zostałaby zwyczajnie przez czarną dziurę pochłonięta.
No dokładnie...muszą być dziury w kolorach tęczy ale nie ograniczajmy się..są też dziury w drodze mlecznej jak w każdej drodze...dziury w które można wpaść i dziury z których można tylko wylecieć....i miliony innych dziur wszelakich. Może i nawet nasze uniwersum to jedna wielka dziura !
Już od lat miałem teorię czym mogą być białe dziury. Według mnie jest to "dziura" z której wylatują cząsteczki z po za naszego wszechświata, a zbliżyć się do niej nie da, przez "ciśnienie" wylatujących cząstek, które odpychają inne obiekty od białej dziury. Ta teoria wiąże się z inną teorią o zupie kwantowej i początkach naszego wszechświata.
Moje wnioski są następujące, człowiek z natury jest otoczony dualizmem, i szuka tego wszędzie. Skoro jest czarna to jest i biała. Otóż chyba problemem jest nazewnictwo, może powinna nazywać się tak by nie prowadziło to do szukania przeciwieństwa. Weźmy na przykład taką planetę. Jest, po prostu. Nie ma przeciwieństwa planety. Nie ma przeciwieństwa żadnego rodzaju/gatunku rośliny czy zwierzęcia, rzeczy itd... mam nadzieję że w miarę zrozumiale wyraziłam swoją myśl, starałam się 😅 Jestem ciekawa czy ktoś myśli podobnie jak ja :) pozdrawiam i dziękuję Astrofaza za wszystko co robicie 💜
Witam, pytanie moje jest następujące. Jeśli statek kosmiczny leci na planetę oddaloną o x lat świetlnych od Ziemi z prędkością zbilozna do prędkości światła, to wiemy, że dla podróżującego czas płynie inaczej niż dla obserwatora z Ziemi. Moje pytanie jest następujące. Załóżmy, że istnieje technologia, która umożliwia nam połączyć się jak na Skype między obserwatorem z Ziemi i tym co podróżuje na planetę oddalona o x lat świetlnych z prędkością zbliżoną prędkości światła. Jakby wyglądał upływ czasu dla obydwu rozmawiających?
Póki co taka biała dziura chyba najbardziej pasuje do tego, co znamy już pod pojęciem "wszechświat". Czyli w przeciwieństwie do czarnej dziury, wszechświat się rozszerza (I jak wiemy, robi to cały czas, nie ogranicza się to tylko do jego początku). Dodatkowo w przeciwieństwie do czarnej dziury, wszechświat nie wpuszcza do siebie materii z zewnątrz. Tylko ją odpycha. Dlatego nic z zewnątrz nie zakłóca tego co dzieje sie w naszym wszechswiecie. Ale niestety nawet jeśli tak jest, to chyba nie bardzo bedziemy miec kiedykolwiek opcje dowiedziec sie co jest za granicami naszego wszechświata :/ Chociaż może być też tak, że biala dziura jest tylko jedna. I za jej granicami nie ma "nic".
Jeżeli z matematycznego punktu widzenia odwrotność czarnej dziury jest prawdopodobna, to może nie patrzmy na białą dziurę jako osobny obiekt, ale jako opis tego jak wyglądałoby - dla obserwatora znajdującego się wewnątrz czarnej dziury - to co dzieje się z materią? zbliżanie się do osobliwości, pod warunkiem że cokolwiek mogłoby to przetrwać w kawałku, mogłoby tak wyglądać, może to by się zgadzało z matematyką? Tak tylko rzucam pomysłami
Mała proźbeczka: Czytaliście The Animate and The Inanimate Sidisa? W założonym wszechświecie czarnej materii entropia by się zmniejszała? Czy wtedy prawa fizyki mogą działać? Jeśli reakcja wywołuje akcje, to chyba nie? A co z tymi mikro wymiarami czasowymi wtedy? Nie ogarniam
Jeśli mógłbym poprosić o wyjaśnienie kwestii w jaki sposób i przede wszystkim z czego miałaby owa biała dziura powstać. Czy ta mocno hipotetyczna biała dzira posiada jakiś rozmiar i masę?
Spotkałem się kiedyś z teorią opisaną przez dr Johna V. Milewskiego, która mówi, że w przyrodzie istnieje znane nam promieniowanie elektromagnetyczne oraz promieniowanie magnetoelektryczne (superświatło), które ma być emitowane z wnętrza czarnych dziur i ma częstotliwość oraz prędkość miliard razy większą niż promieniowanie elektromagnetyczne (istnienie i właściwości tego superświatła wyliczono wstawiając do równań falowych Maxwella liczby ujemne). Dzięki temu - według Milewskiego - promieniowanie magnetoelektryczne nie tylko przenika prawie bez przeszkód przez materię ale wywiera na nią pewien nacisk przyspieszający, zwany oficjalnie grawitacją; to również ciśnienie superświatła ma być odpowiedzialne za istnienie atomów stabilnej materii. Kojarząc tą teorię z tym o czym mówi ten film, można by pomyśleć, że jeśli czarne dziury jednocześnie coś pochłaniają i emitują, to musiałyby być jednocześnie "czarną" i "białą dziurą".
Oto o bloki zawołały do mnie w widzeniu i mgła do mnie zawołała, i droga gwiazd, i błyski błyskawic ponagliły mnie i popchnęły mnie, i w widzeniu wiatry uniosły mnie i porwały mnie, i uniosły mnie do nieba. Wszedłem, aż zbliżyłem się do muru, który zbudowany był z kamieni gradowych i język ognia otaczał go. Zacząłem czuć lęk. Wszedłem do języka ognia i zbliżyłem się do wielkiego domu, który wybudowany był z kamieni gradowych i ściana tego domu była jak mozaika zrobiona z kamieni gradowych, a jego podłoga ze śniegu. Jego dach był jak droga gwiazd i błyski błyskawic, a wśród nich były ogniste Cherubiny i ich niebo było jak woda. Ogień płonął wokół jego muru, a drzwi jego opływały ogniem. Wszedłem do tego domu. Był gorący jak ogień i zimny jak śnieg. Nie było w nim radości ani życia. Ogarnął mnie strach i przejęło mnie drżenie. I gdy tak drżałem i trząsłem się, padłem na moje oblicze. I ujrzałem w widzeniu, że oto inny dom, większy od poprzedniego, którego wszystkie drzwi były otwarte przede mną, zbudowany był z języka ognia. We wszystkich tak górował chwałą, splendorem i rozmiarem, że nie potrafię wam opisać jego chwały i rozmiaru. Jego podłoga była z ognia, a ponad nim błyskawice. Droga gwiazd i jego dach również był z płonącego ognia. Spojrzałem i zobaczyłem w nim wysoki tron. Wyglądał jak kryształ, otoczenie jego było jak jaśniejące słońce i (słychać było) głos Cherubów. Spod wysokiego tronu wypływały rzeki płonącego ognia, tak że było rzeczą niemożliwą nań patrzeć. A Ten, który jest wielki, w chwale siedział na nim, a jego promieniowanie było jaśniejsze od słońca i bielsze od śniegu. Żaden anioł nie mógł wejść, gdy ukazywało się oblicze Tego, który jest czczony i uwielbiany, żadne cielesne [stworzenie] nie mogło [nań] spoglądać. Morze ognia paliło się wokół Niego i wielki ogień stał przed Nim i nikt z Jego otoczenia nie zbliżał się do Niego. Dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy stało przed Nim, ale On nie potrzebował żadnej świętej rady. I Święci, którzy byli blisko Niego, nie opuszczali ani nocą, ani dniem i nie odchodzili od Niego." (Hen 14:18-23)
@@helcan1 bo się martwię. Osoba chora psychicznie mająca dostęp do internetu bez nadzoru może łatwo trafić na treści które pogłębią jej chorobę i pogorszą stan a to może być bardzo niebezpieczne dla takiego chorego... Waham się czy nie zawiadomić kogoś żeby sprawdzili czy u niego wszystko ok
Już tyle razy o tym pisałem i napisze jeszcze raz przy okazji tematu. Co jeżeli czarne dziury to punkt a białe dziury to przestrzeń dookoła nas? Czyli wszystko co wpada w czarną dziurę rozsiewa się na krańcach wszechświata. Kraniec wszechświata ma wtedy nieskończenie szybki upływ czasu, co też prowadzi do unicestwienia w przypadku przekroczenia krańca wszechświata. Tutaj też wniosek, że wszechświat jest skończony. Poruszycie ten temat? :)
Skąd założenie, że można wpaść do czarnej dziury, może to po prostu kula materii maksymalnie ściśnięta. Kwarki w odległości planka od siebie. Horyzont zdarzeń to powierzchnia. Oczywiście masa w przestrzeni jest tak duża, że grawitacja nie pozwala na odbicia fotonów od powierzchni.
Podzielam sceptycyzm przedstawiony w tym filmiku, właśnie dlatego, że obserwujemy obiekty zachowujące się jak czarne dziury, ale nie widzimy obiektów podobnych do białych dziur. Jest jednak jedna rzecz, która mnie intryguje. Kiedy Einstein opracował ogólną teorię względności zauważył, że z zrównań wynika, że wszechświat musi się rozszerzać lub kurczyć... I nie uwierzył w swoje odkrycie. Być może więc jeśli z ogólnej teorii względności wynika istnienie białych dziur to one istnieją, ale zostaną dopiero odkryte?
Czarna dziura powoduje zakrzywienie czasoprzestrzeni tworząc lej. Pytanie czy w takim razie po drugiej stronie czasoprzestrzeni nie ma górki? A jakby hipotetycznie po drugiej stronie była czarna dziura to u nas by była biała.
Mówi się z Olsztyna czy z Olsztynu? Słyszałem, że Pan Leszek powiedział z Olsztynu, natomiast raczej wszyscy z mojej okolicy mówią z Olsztyna... Nie znalazłem info na ten temat w internecie. Sorry, nie na temat 😄
Ok. Mamy zderzenia czarnych dziur z czarnymi dziurami lub gwiazd neutronowych z cz. Dz. A moje pytanie jest.... Czy mamy uchwycony moment zaniku jakieś gwiazdy i powstanie w tym miejscu soczewki grawitacyjnej. Skoro gwiazdy powstają i umierają non stop, to coś mi się tu nie styka. Powinno być parę setek lub parę tysięcy obserwacji powstania czarnych dziur.
Jedyna koncepcja białych dziur jaka moim zdaniem mogłaby istnieć, to taka jaką przedstawił na końcu odcinka Pan Leszek. Wyrzucenie ogromnej skumulowanej energii i materii dzięki której powstał nasz świat, wielki wybuch, początek świata. Oznaczałoby to, że częstotliwość występowania białych dziur jest bardzo rzadka, ponieważ to one byłby kreatorami światów, aaa skąd białe dziury brałyby energię i materię...??? Hmm być może z czarnych dziur (od siostry) które wysysają je z innych kończących się światów i dlatego białych dziur nie jesteśmy w stanie zaobserwować, tak jak czarnych dziur. Częstotliwość występowania białych dziur ograniczałaby się na jednym jedynym razie, podczas tworzenia nowego świata, tak wiem wchodzimy w muliwersum / wieloświat... 🙈 Nie wiem czy to ma jakiekolwiek sens i odniesienie względem podłoża naukowego, ale to tylko takie moje gdybanie... 🤪🤪🤪 Pozdrawiam serdecznie.
wsm mnie zastanawia co gdyby ujemną masę skupić do osobliwości czy by z tego powstało perfekcyjne lustro ze 100-procentowym odbiciem? może taka wersja białej dziury by miała sens, ale nwm, jak czarna dziura by zaginała przestrzeń, to by musiała uderzyć tym zagięciem jakąś inną strefę żeby stworzyć taką białą chociaż ta koncepcja białej dziury co przyciąga ale nic nie wpuszcza troszeczkę mi przypomina gwiazdę neutronową: materia jest zbyt ściśnięta żeby głębiej się wbić, ale grawitacja jest dosyć ekstremalna i rozłoży po całej powierzchni na grubość atomu, jeszcze trochę a by doszło do tego zapadnięcia się
Odpowiem pytaniem na pytanie. Obecnie mamy i znamy sporo faktów o czarnych dziurach, ba! Niektórych mamy nawet obrazy, pytanie ; Czy jest szansa pomylenia czarnej dziury z białą dziurą? Obie z daleka wyglądają identycznie (I'm bliżej tym bardziej widać różnice), tak dokładnych obrazów czy zdjęć nie mamy by to potwierdzić lub obalić przez duże odległości oczywiście.
A co jeśli biała dziura to kolejne stadium "życia" czarnej dziury? W momencie, gdy czarna dziura robi się już za duża (cokolwiek by to miało znaczyć) następuje "odwrócenie się niektórych parametrów" i zamiast zasysać, zaczyna wypluwać materię z taką siłą, że nikt i nic nie jest w stanie przeniknąć do jej wnętrza? Ten proces może być właśnie tym o czym powiedzieliście na końcu czyli kształtowaniem się nowego wszechświata, "wielkim wybuchem". Wszystko idealnie pasuje do symetrycznych rozwiązań - najpierw materia jest wypluwana przez białą dziurę w procesie, który nazywamy wielkim wybuchem, później rozproszoną materię zaczynają zbierać czarne dziury, które finalnie znów stają się białą dziurą i następuje "wybuch". I tak w koło Macieju gra z nami ten wszechświat. A ty się zamartwiasz wieczorami co powiedziałeś tej dziewczynie 6 lat temu, a co mogłeś powiedzieć innego. Po wybuchu białej dziury będziesz miał nową szansę ;) XD
Człowiek już opanował zarówno przemiany materii (i energii), jak i przemiany informacji. Czy ludzkości uda się dokonać przemian przestrzeni? NASA chce zobaczyć odległe zakątki nie tylko po to, żeby dostrzec jakieś obce cywilizacje, a zobaczyć procesy przemian materii (czarne dziury). Zrozumienie ich - być może pozwoli ludziom dokonać jakiś przemian przestrzeni, które w naszym rejonie kosmosu jest wartością stałą (jeszcze nikt i nic nie dokonał przemian przestrzeni). Ludzkość przeszła rewolucję przemysłową (masowe przemiany materii), rewolucję atomową (elektrownie jądrowe - przemiany energii), rewolucję komputerową (przemiany informacji - Internet, a także przebogata wirtualność w postaci gier wideo czy wirtualności rzeczywistej) - i ostatnią rewolucją naukową - będzie przemiany przestrzeni na małą skalę, a potem na dużą. Nikt w średniowieczu nie miał pojęcia o fabrykach, komputerach, itd. - nawet nikt w tamtych czasach nie potrafiłby wyobrazić komputera, a co dopiero w nie uwierzyć - tak samo jak my nie wiemy jak będzie wyglądać przyszłość, kiedy ludzkość dokona rewolucji w przemianach przestrzeni. I myślę, że czeka nas ostatnia rewolucja naukowa - przemiany przestrzeni dokonywanie przez człowieka, co pozwoli nawet tworzyć światy od zera. Mamy cztery zjawiska (materia, energia, informacja i przestrzeń - życie zalicza się jako informacja, bo jesteśmy dostosowany do życia w wirtualności - pieniądze, narody, religie to tylko wytwory ludzkiej wyobraźni), więc w sumie będziemy mieć cztery rewolucje naukowe - masowe przemiany materii - masowe przemiany energii - masowe przemiany informacji - i przemiany przestrzeni.
To takie rozważania na poziomie w dzień jest słońce to w nocy jest niesłońce tylko co z księżycem skoro bywa i w dzień i w nocy gdzie zatem jest nieksiężyc?
Skoro są matematycznie opisywalne a matematyka opisuje rzeczywistość to białe dziur są możliwe. Plus zasada zachowania energii i masy moim skromnym zdaniem istnieją
Fajny odcinek, może zaprosicie eksperta i jeszcze rozwiniecie ten temat. Zastanawia mnie, czy taka biała dziura również by miała promieniowanie Hawkinga? Czy w takim przypadku promieniowałaby antycząstkami ? Pozdrawiam
Dowody na istnienie bialych dzior juz sa jak wpiszesz black hole w google to wy wyjda wyniki jak wpiszesz white hole wyjda ci podobne obiekty tylko ze biale dowody mowia same za siebie pozdrawiam :)✴
Słyszałem koncepcję, że białe dziury mogłyby istnieć, ale wszechświat jest jeszcze za młody. Coś takiego jak w przypadku białych i czarnych karłów - tylko że biała dziura miałaby powstać po śmierci czarnej dziury, w wyniku promieniowania Hawkinga, długo po tym jak ostatnie gwiazdy obumrą. Ale to wymagałoby tego warunku, że wszechświat jest wieczny i protony również.
Panowie, dlaczego połowa ołówka, która wystaje poza krawędź stołu, nie spada na podłogę pod wpływem grawitacji. Więc pytam, co za siła powoduje to, że ołówek się nie rozpada? Teraz taki eksperyment myślowy. Rozkładam 18 gram wody na 2 gramy wodoru i 16 gram tlenu, teraz przenoszę 2 gramy wodoru na księżyc, a 16 gramów tlenu zostawiam na ziemi, teraz pytanie, jaka duża jest siła grawitacyjna działająca pomiędzy tymi cząstkami, a jaka duża jest siła elektryczna?
Czy według matematycznych obliczeń brązowe dziury mogły by istnieć? I co według tych matematycznych obliczeń takie dziury mogły by robić jeśli by istniały?
Skoro Biała Dziura mogłaby być początkiem naszego wszechświata, to czy jej charakterystyczną cechą nie byłaby ciemna energia, która "rozszerza" nasz wszechświat, a więc siła przeciwną do grawitacji byłaby ciemna energia?
jak teoretycznie biała dziura odpycha i nie daje wejść ale daje wyjść a do czarnej dziury mozesz wejść ale nie mozesz wyjść to co jagby takie dwie dziury sie zdarzyły?
@@renonaz1223 Skoro tak łatwo ci uwierzyć w czyjeś wizje. Dlaczego tak trudno ci uwierzyć w Boga? Wierzysz, że może istnieć wiele światów. A dlaczego nie wierzysz, w świat Duchowy?
@@1618927 hipoteza wieloświatów wydajemy mi się logiczną konsekwencją naszego uniwersum co popiera wielu fizyków (oczywiście do ścisłego argumentu/kontargumentu nie przeżyjemy), zwłaszcza jeżeli potraktujemy przestrzeń jako matematyczny twór
@@renonaz1223 Czy to co mówią fizycy jest święte, że podajesz to jako argument? Czy fizycy nie są ludźmi takimi jak ja czy ty z krwi i kości? Wszyscy jednakowo chodzą do toalety i razem skończą metr pod ziemia, tak raczej nie wyglądają nieomylni „bogowie”? Czy nie wydaje ci się logiczne, że skoro ludzie są gotowi uwierzyć w UFO, bożki z drewna i kamienia, istnienie rzeczy, które oglądali jedynie z ekranu telewizora, różne światy i istnienie swoich alternatywnych rzeczywistości, to tak na prawdę są gotowi uwierzyć we wszystko? Dlaczego zatem tak bardzo wypierają się wiary w Boga, tego Boga który jest miłością? Dlaczego tak konsekwentnie nie chcą uwierzyć w miłość i pokój, w Chrystusa? Dlaczego nie chcą kierować się miłością, dlaczego się jej wstydzą? Wierzysz w wieloświaty… uwierz w zmartwychwstanie, uwierz w Boga i bądź zbawiony. To nie wielka cena za życie wieczne nie uważasz? Wystarczy uwierzyć, a wielu mimo wszystko z tego rezygnuje…
Jesli Biala Dziura wedlug tej teorii jest wyjsciem tunelu czasoprzestrzennego, w ktory dostajemy sie przez Czarna Dziure, to jesli ktoregos dnia odkryjemy B.D. to jak zareaguje na to swiat? Bedzie to potwierdzenie, ze mozemy przemieszczac sie w przestrzeni szybciej od swiatla. Pytanie, ktore powinnismy sobie wtedy zadac to czy ktos moze z niej wkrotce wyleciec ;-).
Białe dziury to ta sama kategoria problemu, co obserwatorów nadświetlnych u Dragana czy ujemnego pierwiastka równania kwadratowego. Aparat matematyczny swoje a głupota ludzka swoje bo jak nie można palcem dotknąć to znaczy, że czegoś nie ma. W ten sposób sami sobie spowalniamy rozwój. Co by szkodziło przyjąć, że tak jest jak matematyka mówi niezależnie od tego czy uda się coś kiedyś gdzieś zaobserwować czy nie.
Jeżeli im bliżej osobliwości tym wolniej płynie czas dla obserwatora z zewnątrz to czy biała dziura nie powinna mieć odwrotności czyli np godzina obok jej centra dla obserwatora z zewnątrz nie powinna trwać sekundy?
Ciekawe spostrzeżenie. Tylko w przypadku czarnych dziur dylatacja czasu dąży do nieskończoności. Więc gdyby coś do niej wpadało, a my moglibyśmy to obserwować, to ostatecznie moglibyśmy to obserować nieskończenie długo i nigdy by do wnętrza czarnej dziury nie wpadło (z naszego punktu widzenia). Zaś dla obserwatora z wnętrza, wszechświat w mgnieniu oka (a w zasadzie, to po prostu natychmiast) starzeje się i przestaje istnieć. Kiedy tak o tym myślę, to trudno mi sobie wyobrazić jakby to miało działać, ale w kościach czuję, że z punktu widzenia białej dziury, to każdy nasz moment trwa nieskończone eony, zaś dla nas, czas jej życia na tym łez padole... nie trwa wcale...? Może to jest powód, dla którego nie jesteśmy w stanie ich obserwować?
@@pt12lol na telefonie nie z rana nie miałem ochoty się zbyt mocno rozpisywać a musiałem zadać to pytanie, ujął Pan to co mi po głowie chodziło słowo w słowo
grawitacja nic nie zasysa tylko jest to zakrzywienie czasoprzestrzeni, takie zakrzywienie, że patrząc w przód widzielibyśmy swoje plecy. Pod horyzontem zdarzeń w którą stronę byśmy się nie kierowali to kierujemy się w stronę osobliwości. Biała dziura natomiast była by zakrzywieniem dokładnie odwrotnym, jak byśmy się nie poruszali to będziemy się oddalać od "centrum" białej dziury.
zastanawia mnie :1.Czy w przypadku białej dziury jest odpowiednik parowania Hawkinga ? 2.Czy jest możliwość występowania jeta tak jak .np w kwazarach ?
Skoro napęd Alcuboerra zagina czasoprzestrzeń i można podróżować szybciej niż światło to czy możliwe jest wykorzystanie tego napędu do ucieczki z czarnej dziury ?
Teeoretycznie Tak i Nie ... oczywiście moij zdaniem... ale avy go wykorzystac trzeba go uruchomić .... Ciężko powiedziec czy bedzie sie dało go uruchomic po przekroczeniu event horizon
To co powiedział Leszek o białej dziurze jako o początku wszechświata ma dla mnie sens. Zwłaszcza, że Wielki Wybuch tyczy się "eksplozji" przestrzeni, czyli jej rozpychania się na zewnątrz. I jest to chyba właśnie odwrotny proces do tego co robi czarna dziura, która zagina ją do środka.
Dokładnie! Czarne dziury są stosunkowo małe a przy tym są mega masywne. Każdy fan czarnych dziur wie jak monstrualne potrafią być. Może białe dziury są jeszcze masywniejsze i bardziej energetyczne w porównaniu do czarne dziur? Hmm
Człowiek już opanował zarówno przemiany materii (i energii), jak i przemiany informacji. Czy ludzkości uda się dokonać przemian przestrzeni? NASA chce zobaczyć odległe zakątki nie tylko po to, żeby dostrzec jakieś obce cywilizacje, a zobaczyć procesy przemian materii (czarne dziury). Zrozumienie ich - być może pozwoli ludziom dokonać jakiś przemian przestrzeni, które w naszym rejonie kosmosu jest wartością stałą (jeszcze nikt i nic nie dokonał przemian przestrzeni). Ludzkość przeszła rewolucję przemysłową (masowe przemiany materii), rewolucję atomową (elektrownie jądrowe - przemiany energii), rewolucję komputerową (przemiany informacji - Internet, a także przebogata wirtualność w postaci gier wideo czy wirtualności rzeczywistej) - i ostatnią rewolucją naukową - będzie przemiany przestrzeni na małą skalę, a potem na dużą. Nikt w średniowieczu nie miał pojęcia o fabrykach, komputerach, itd. - nawet nikt w tamtych czasach nie potrafiłby wyobrazić komputera, a co dopiero w nie uwierzyć - tak samo jak my nie wiemy jak będzie wyglądać przyszłość, kiedy ludzkość dokona rewolucji w przemianach przestrzeni. I myślę, że czeka nas ostatnia rewolucja naukowa - przemiany przestrzeni dokonywanie przez człowieka, co pozwoli nawet tworzyć światy od zera. Mamy cztery zjawiska (materia, energia, informacja i przestrzeń - życie zalicza się jako informacja, bo jesteśmy dostosowany do życia w wirtualności - pieniądze, narody, religie to tylko wytwory ludzkiej wyobraźni), więc w sumie będziemy mieć cztery rewolucje naukowe - masowe przemiany materii - masowe przemiany energii - masowe przemiany informacji - i przemiany przestrzeni.
Tak tak, tylko skale chyba mylisz. Co innego ciała niebieskie, co innego sam początek. W tym kontekście czarne dziury nijak się mają jako twory do dziury białej, jako wręcz dziury początku, stworzenia. Coś tu jest brane z różnych półek a porównywane w tych samych kategoriach... hm ?
Jestem zwolennikiem tej koncepcji od dwóch dekad. Takie podejście daje możliwość łatwego wyjaśnienia procesu inflacji bez tworzenia dodatkowych bytów w postaci pola inflatonowego. Zapadanie się czarnej dziury tworzy nowy Wszechświat. Niestety takie podejście wymaga istnienia jakiegoś większego Wszechświata, w którym powstała gigantyczna czarna dziura tworząca nasz Wszechświat ;-)
Nie bardzo mi się to trzyma całości. Jeżeli czarne dziury są początkiem wormhol'ma czyli odkształcenia czasoprzestrzeni, to w przypadku białej dziury która miała by być osobliwością w modelu wielkiego wybuchu nie możemy mówić o drugim końcu tunelu jako zakrzywieniu przestrzeni dlatego że przestrzeń jeszcze wtedy nie istniała. Czasoprzestrzeń powstała dopiero na skutek wielkiego wybuchu.
Świetnie się was słucha, przenosicie mnie w daleki mroczny i zagadkowy kosmos, nie przewijam reklam by wam pomóc, a od przyszłego roku postaram się o jakieś donejty. Pozdrawiam!
Myślę, że białe dziury są, ale w każdym wszechświecie zdarzają się tylko raz - na samym jego początku. Gdyby takie obiekty były powszechne w naszym wszechświecie, trudno mi sobie wyobrazić, by takiego strumienia energii do tej pory nie zaobserwować.
A z połączenia czarnej dziury z białą dziurą wychodzi szara dziura.
moze wychodzi tecza
Ciekawe z połączenia czego i skąd ty Koprolity wyszedłeś 😆
Ty jesteś wszędzie pomocy
Szarikula
Nie dość, że chłop jest wszędzie, to jeszcze pisze debilne komentarze
Bardzo zgrabnie białe dziury wpasowują się w teorię grawitacji pętlowej, która jednocześnie zakłada dyskretność przestrzeni. W skrócie chodzi o to, że przestrzeń też nie jest ciągła tylko skwantowana, składa się z "pikseli" i w jednym takim pikselu może być na raz tylko jeden najbardziej fundamentalny element materii. To z kolei uniemożliwia powstawanie osobliwości - materii nie da się ścisnąć bardziej niż zapełniając równo wszystkie piksele. Co więcej, materia tak upchana odpycha się z gigantyczną siłą więc w ten sposób sprężona potrafi odbić się sprężyście. Przy tych założeniach materia zapada się do czarnej dziury a w jej centrum odbija, wylatuje z powrotem na wszystkie strony i mamy białą dziurę. Dlaczego zatem nie obserwujemy milionów białych dziur, zwłaszcza w centrach galaktyk a pośrednio "widzimy" mnóstwo czarnych? Chodzi o czas. Zakrzywienie czasoprzestrzeni w pobliżu centrum czarnej dziury jest tak gigantyczne, że czas z naszego punktu widzenia prawie zatrzymuje się. Potrzeba zatem pierdylionów lat, by czarna dziura wreszcie rozbłysła. Polecam książki Carla Rovelli dotykające tych tematów.
a co jesli biala dziura to poczatek nowego wszechswiatu?
Ale skoro czas tak zwałnia przy czarnej dziurze, to wokół białej ekstremalnie przyspiesza, czyli powinno się zrównać. Także przykro mi ale nie tym razem
@@VajronQbson Tak ale to w momencie kiedy ta materia zacznie wychodzić. Bo tak mówiąc to jakby założyć, że przed wybuchem supernowej czas dla materii powinien się zatrzymać, a tak nie jest... Być może prawda jest po środku i dziura jest po prostu dziurą.
Tak, tak.. kumam
książę michał władca pomazaniec
Gdy pojawiły się koncepcje czarnych dziur też mało kto brał je na poważnie - ot koncepcja matematyczna bez możliwości weryfikacji. Jak bardzo zmieniło się to nastawienie z czasem i kolejnymi odkryciami. Historia lubi się powtarzać. Mam nadzieję że ta perspektywa jest tą której warto się trzymać ;)
Koncepcja czarnych dziur, nadal jest koncepcją [lub też hipotezą] nijak weryfikowalną i taką zapewne pozostanie. Matematycznie można założyć, wyliczyć, zakładać choć co. [choć i wielce jest przydatna]
Nie łapię historii co lubi się powtarzać. Niby względem, odnośnie czego? Puki-puki świadomych mikrobów na paprochu skalnym, czy ogromu wszechświata?
Nie pojmuj Pan jako czepialstwa. Ot czytam, czasem zagaję, czasem retorycznie pytam.
@@czesawblich8966 Czarne dziury w nomenklaturze naukowej nie jest już hipotezą. Zostały zaobserwowane i ich położenia zgadzają się z obliczeniami. Poza tym są już niemalże nieodłączym elementem wyglądu wszechświata, chyba że pojawi się coś innego co wyjaśniają czarne dziury
@@czesawblich8966 Cóż... jak kolega wyżej
@@czesawblich8966 Czarne dziury są opisane spójnymi teoriami więc nie są żadną hipotezą. Leonard Susskind (znany fizyk teoretyczny) na pytanie kogoś z widowni o możliwość "nieistnienia" czarnych dziur odpowiedział zgrabnie, że można owszem, postulować, że czarne dziury nie istnieją ale jest to teza dużo bardziej radykalna niż ta, że istnieją i - żeby traktować ją na poważnie - trzeba by utworzyć mnóstwo nowych teorii, które na nowo tłumaczą zachowanie wszechświata.
@@karakoram_ Co do czarnych dziur, teorie spójne są na ten czas, a za czas mogą być niespójne. [możliwe być może] Nie miewam parcia by cokolwiek postulować czy obalać. [no chyba że flaszkę😁] Na ten czas, zadowala mnie obecne wyjaśnienie owych dziur. Choć bardziej zadowalający był by, nawet mało znany fizyk praktyczny .😁
Wielki Wybuch był białą dziurą, istnieje ona po dziś dzień jako przestrzeń o skali plancka i horyzont zdarzeń który jest poniżej skali plancka, nie da się do niej wepchnąć energii zaś ona wypycha energię cały czas kreując wirtualne cząstki i nową przestrzeń. Im więcej czarne dziury pochłoną materii i energii tym wszechświat będzie rosnąć za sprawą powiększającego się horyzontu zdarzeń skali plancka czyli białej dziury.
Promień obserwowalnego wszechświata jest mniejszy niż promień Schwarzschilda dla obiektu o tej masie, to by się zgadzało
Matematyczne rozważania mają jedną bardzo poważną wadę, zakładają ciągłość przestrzeni i materii. A jak wiadomo nasz wszechświat nie jest ciągły, ponieważ składa się z cząstek elementarnych. W konsekwencji tego faktu musimy trochę oszukiwać samych siebie, konstruując fizyczne teorie zastępcze, uproszczone modele i metody elementów skończonych. Matematyczny opis krzywych asymptotycznych dążących do zera lub nieskończoności nie ma zastosowania w rzeczywistości w warunkach brzegowych, tzn. tam gdzie krzywe zbliżają się do nieskończoności musi dojśc do wartości, w których ograniczenie stanowić będzie najbardziej elementarny element. Problem w tym, że nikt nie ma pojęcia co to może być, czym właściwie jest owy najbardziej elementarny element, gdyż wraz z rozwojem nauki odkrywamy coraz to mniejsze cegiełki budujące wszechświat i moim zdaniem wykracza to poza ludzkie możliwości. Równie dobrze wszystko to może być fraktalem bez końca.
gAstro Kwadrans który nic nie wniósł do mojego życia,
ale miło się go słuchało...
Panie Leszku, Panie Piotrze, zwykle tylko oglądam, ale akurat to zagadnienie przez swoją tajemniczość mnie na tyle fascynuję, że postanowiłem zadać kilka pytań otwartych i w żaden sposób nie oczekuję na nie odpowiedzi:
A więc, skoro twory zwane białymi dziurami zostały zaproponowane na podstawie pewnych obliczeń i rozważań to czy w tych obliczeniach próbowano ustalić "cechy" takiego obiektu, czyli jaki ma kształt (niby kula jest oczywista ale czy napewno), jak się zachowuję materie "uciekająca" z białej dziury, czy tworzy jakąś odwrotna spiralę/dysk akrecyjny, czy też może ucieka we wszystkich kierunkach naraz. Kolejnym pytaniem jest jej "wygląd" no bo w moim rozumowaniu, taki obiekt nie odbija światła, więc w momencie kiedy nie ma "paliwa" do "wypluwania" ze swojego wnętrza to taki obiekt powinien być zupełnie nie widoczny jak klasyczna czarna dziura która nie ma nic "do jedzenia".
Astrokwadrans, faktycznie trwający kwadrans 😁😆
..."A może tak? A może nie nie?..." a moze fajny sposob na zycie, pozdrawiamy
Ciekawy temat, ale jestem ciekaw skąd białe dziury mają mieć energię, skoro z czarnej dziury nie widać żeby coś wyciekało poza naszą przestrzeń. Ciekawy jestem czy są jakieś logiczne pomysły na to.
no już prawie astro kwadrans ma kwadrans wow
Jest obiekt który rozpycha czasoprzestrzeń. Jest nasz wszechświat
Biała dziura to byłby Big Bang.
zróbcie dyskusje
o nagich osobliwościach jeśli można
A ja dam misję dla wyobraźni :D ale jak by sobie wielki wybuch wyobrazić jako początek białej dziury.... to najprawdopodobniej czas był by ograniczeniem tej białej dziury w której sami się znajdujemy :) zabawa trochę dla wyobraźni, ale pewne właściwości by się zgadzały a przynajmniej jedna podstawowa.... że biała dziura daje początek materii i energii :)
Coś musi być po drugiej stronie czarnej dziury. Biała dziura pasuje tu idealnie.
Moja koncepcja białej dziury? Czarna dziura nie może przyrastać w nieskończoność bo przy przekroczeniu pewnej krytycznej dla niej ilości materii, ciśnienie panujące w jej wnętrzu zaczyna przewyższać siły przyciągania (grawitacja, elektromagnetyzm, itd) i wtedy czarna dziura eksploduje, emitując cała swoją materię jako strumienie cząstek elementarnych najniższych poziomów. Taka eksplozja czarnej dziury to własnie biała dziura bardziej znana pod nazwą „Wielki Wybuch”.
A może bardzo, bardzo masywna czarna dziura kiedyś osiągnie masę krytyczną i zacznie z siebie wszystko wypluwać (jak biała dziura)? Czy tak może potoczyć się ewolucja wszechświata? Pozdrawiam.
Może białe dziury są nie stabilne pojawiają się tylko na krótki okres czasu żeby pozbyć się nadmiaru Energi czy masy w postaci potężnych rozbłysków których czasem obserwujemy
Zawsze mi się łączyły białe dziury z teorią strun. Biała dziura jako początek kolejnego wrzechświata w multiwersum.
Pytać fizyków o białą dziurę teraz to tak jak pytać fizyków z początku XXw. o czarną dziurę. Myślę zatem, że białe dziury mogą istnieć ale wykraczają póki co poza współczesny poziom wiedzy. I szczerze wątpię aby białe dziury rzeczywiście były białymi dziurami w dosłownym tego słowa znaczeniu :) Fizyka jednoznacznie pokazuje iż język jakim posługujemy się na codzień średnio nadaje się do opisywania zjawisk czy też obiektów fizycznych
Człowiek, czyli biopolimerowy robot, będąc bowiem stworzeniem wirtualnym i materialnym, doświadcza on z jednej strony wielorakich ograniczeń w kwestii materii, energii i przestrzeni, z drugiej strony czuje się nieograniczony w światach wirtualnych. Wyobrażenia o czarnej dziurze mogą być nieograniczone niczym religia, czyli niekończąca się opowieść o nikim i niczym. Jedynie narzędzia badawcze, jak np. satelita James Webba, mogą coś rozkminić. Sama ewolucja korzysta z masę narzędzi badawczych, a nie pisze jakąś "niekończąca się opowieść o nikim i niczym". Wiele postów nie korzysta z danych satelit, nie czytają poważnych książek naukowych (Dawkins, Michio Kaku, itd.), a wymyślają jakieś widzimisie, co powoduje, że wśród prostego ludu - powstaje "religia". Czarna dziura zaliczyłbym jako przemiany przestrzeni - a nie określałbym to za jakiś "piąty element" (naukowcy badają cztery zjawiska: materię, energię, informację [życie kwalifikuje się jako informacja, bo bez życia informacja nie istnieje i nie ma znaczenia) i przestrzeń. Piątego elementu - np. magia, duchowość, bogowie, antymateria - nikt nie potwierdził; a jest tylko wytworem ludzkiej wyobraźni, czyli wirtualności, która jest nieograniczona - możemy nawet stworzyć czterowymiarową (!) grę video). Wiele czytam i zauważyłem, że wybitny naukowcy skupiają się na czterech rzeczach: materia, energia, informacja i przestrzeń; a reszta to tylko wytwory ludzkiej wyobraźni. Już "Bóg Urojony" potwierdza, że bogowie to tylko wytwór ludzkiej wyobraźni, czyli zniekształcona i zarazem fałszywa informacja, w którą ludzie w nią wpadają - tak, zmysły, a nawet mózg same gubią się w natłoku informacji, co powoduje, że mózgu włącza mechanizm: uproszczenie informacji, intuicyjne myślenie, które nawet utrudniają badania naukowe. Mózg nie ma właściwości do badań naukowych - sam człowiek musi go ukształtować, żeby nadawał do badań naukowych - człowiek musi zrozumieć, jak działa mózg i dlaczego jest wadliwy w kwestiach badań naukowych - a ukształtowanie mózgu do badań naukowych wymaga sporo czasu i wysiłku umysłowego). A zatem bycie naukowcem to nie tylko złapanie lupy czy mikroskopu - trzeba wiedzieć, kim i czym jestem (biopolimerowym robotem, który walczy o energię i materiały budulcowe), jak mój mózg funkcjonuje (oko, kodowanie, dekodowanie, itd.), itd. I trzeba wiedzieć jedno, że natura jest obojętna, a nawet okrutna wobec człowieka (mózg pierwotne pełnił rolę jelita, które było połączone z zmysłami, aby dostarczać energię i materiały budulcowe. "Moje ja" nadal jest niewolnikiem organizmu - a naszym zadaniem jest zdobywanie energii i materiałów budulcowych. Zapłodnienie, w uproszczeniu, to atak bakteriofaga (plemnika) na wirusofaga (komórka jajowa) - to też efekt jeden drugiego zjada - a "miłość" to tylko manipulacja za pomocą hormonów, aby doszło do aktu wzajemnego się zjadania (zapłodnienie), w którym nie ma zwycięzcy (cykl lizogenny -wirus wchodzi w skład DNA bakterii i razem z nią się replikuje, w wyniku którego powstaje nowe bakterie o lekkim zmienionym genomie) , a zatem powstaje nowy organizm. Nauka nigdy nie jest prosta, a jest bardzo skomplikowania - a dzieło "Bóg Urojony" to tłumaczy.
Czy w tej hipotezie wg której "czarne dziury" są wlotami do "wormholi", a "białe dziury" wylotami, to miejsce wylotu będzie innym "przenicowanym" wszechświecie, w którym prawa fizyki (z naszego punktu widzenia) są odwrócone?
nie chodzi o płeć tylko formę rzeczownika
ale film interesujący
Zakładając, że "swiat jest symetryczny", to białe dziury powinny wykazywać właściwości odwrotnie proporcjonalne do, poznanych w jakimś tam stopniu, czarnych.
Zatem - logiczną konsekwencją jest, że - powinny być, super jasne i łatwe do zaobserwonia (całkowicie pomijając aspekt cudownie :) odwróconej grawitacji), a tym czasem nie udało się ich zaobserwować i pozostają konstruktem czysto hipotetycznym. Co zdaje się umacniać tezę, że żyjemy raczej w świecie asymetrycznym ;)
Bawiłem się kiedyś, w latach osiemdziesiątych, w wywoływanie zdjęć. Z tamtych doświadczen wynija, że jeśli jest negatyw, w tym wypadku czarna dziura, to będzie też pozytyw, czyli dziura biała. Generalnie blisko mi jest do zdania, które padło podczas rozmowy, że wszechświat jest w pewien sposób symetryczny. Jeśli jest ładunek dodatni, to jest też ujemny. Jeśli mamy chłód przestrzeni kosmicznej to mamy żar gwiazd. Są też ładunki obojętne i to mogly by być dziury bezbarwne.
Oczywiście z tą symetrią wszechswiata to nie jest taka prosta sprawa, co wyraźnie widac na przykładzie ludzkiej twarzy.
Ogólnie ciekawy temat. Może po raz kokejny okaże się, że czysto teoretyczne równania znajdą swoje praktyczne odbicie w czasoprzestrzeni.
Panowie! Doprowadzicie w końcu do katastrofy gargantuicznych wręcz rozmiarów, w Drodze Mlecznej wody zabraknie od tych sucharów.. :)
Co jest łatwiejsze: obalić tezę, że coś powstaje z czegoś czy udowodnić, że coś może powstać z niczego?
To nie tak, że coś powstaje ''z niczego''. We wszechświecie energia nie ginie, przybiera tylko różne formy. W końcu, materia to też forma energii.
To jak w "Głębi" Podlewskiego 😉🙃🙂
Ja to widzę w ten sposób, że nawet jeśli fizyka i matematyka zakłada, że obiekt taki jak biała dziura może istnieć, nie oznacza to, że takie obiekty muszą istnieć naturalnie (a przynajmniej na tyle blisko nas, że bylibyśmy w stanie to wykryć).
To, że przestrzeń ma takie właściwości, że może zostać zagięta w taki sposób który doprowadziłby do powstania białej dziury, nie oznacza, że w naturze odpowiednie procesy, które by do tego doprowadziły istnieją. Może sam proces potrzebny do stworzenia się takiego obiektu jest tak specyficzny, że szansa na powstanie takiego obiektu jest na tyle mała, że odległość między jednym a drugim takim obiektem jest większa niż nasz obserwowalny obszar wszechświata. (cały kosmos to nie tylko ta część, którą jesteśmy w stanie zobaczyć w końcu.)
Kto wie, może pewnego dnia ludzkość byłaby w stanie stworzyć taki obiekt sztucznie będąc w stanie wykreować odpowiednie do tego okoliczności.
Osobiście zastanawiam się nad tym czy byłoby to możliwe, żeby takie białe dziury tworzyły się np w sytuacjach takich jak np kolidujące dwie super masywne czarne dziury.
Jeśli czarna dziura to obszar gdzie przestrzeń zagięta jest do jednego punktu pod wpływem grawitacji. To może np, między dwoma takimi super masywnymi czarnymi dziurami pod wpływem grawitacji rozciągającej przestrzeń w kierunkach obu czarnych dziur które mają się połączyć, przestrzeń mogłaby zostać rozciągnięta na tyle, że uległaby "rozdarciu" na krótki moment, pozwalający takiemu obiektowi zaistnieć na krótką chwilę, zanim zostanie pochłonięty przez owe łączące się dziury. Nie jestem fizykiem, ale pamiętam kilka takich filmików, które mówiły, że gdyby biała dziura spotkała się z czarną dziurą, zostałaby zwyczajnie przez czarną dziurę pochłonięta.
No dokładnie...muszą być dziury w kolorach tęczy ale nie ograniczajmy się..są też dziury w drodze mlecznej jak w każdej drodze...dziury w które można wpaść i dziury z których można tylko wylecieć....i miliony innych dziur wszelakich. Może i nawet nasze uniwersum to jedna wielka dziura !
Już od lat miałem teorię czym mogą być białe dziury. Według mnie jest to "dziura" z której wylatują cząsteczki z po za naszego wszechświata, a zbliżyć się do niej nie da, przez "ciśnienie" wylatujących cząstek, które odpychają inne obiekty od białej dziury. Ta teoria wiąże się z inną teorią o zupie kwantowej i początkach naszego wszechświata.
Moje wnioski są następujące, człowiek z natury jest otoczony dualizmem, i szuka tego wszędzie. Skoro jest czarna to jest i biała. Otóż chyba problemem jest nazewnictwo, może powinna nazywać się tak by nie prowadziło to do szukania przeciwieństwa. Weźmy na przykład taką planetę. Jest, po prostu. Nie ma przeciwieństwa planety. Nie ma przeciwieństwa żadnego rodzaju/gatunku rośliny czy zwierzęcia, rzeczy itd... mam nadzieję że w miarę zrozumiale wyraziłam swoją myśl, starałam się 😅 Jestem ciekawa czy ktoś myśli podobnie jak ja :) pozdrawiam i dziękuję Astrofaza za wszystko co robicie 💜
Witam, pytanie moje jest następujące. Jeśli statek kosmiczny leci na planetę oddaloną o x lat świetlnych od Ziemi z prędkością zbilozna do prędkości światła, to wiemy, że dla podróżującego czas płynie inaczej niż dla obserwatora z Ziemi. Moje pytanie jest następujące. Załóżmy, że istnieje technologia, która umożliwia nam połączyć się jak na Skype między obserwatorem z Ziemi i tym co podróżuje na planetę oddalona o x lat świetlnych z prędkością zbliżoną prędkości światła. Jakby wyglądał upływ czasu dla obydwu rozmawiających?
Póki co taka biała dziura chyba najbardziej pasuje do tego, co znamy już pod pojęciem "wszechświat". Czyli w przeciwieństwie do czarnej dziury, wszechświat się rozszerza (I jak wiemy, robi to cały czas, nie ogranicza się to tylko do jego początku). Dodatkowo w przeciwieństwie do czarnej dziury, wszechświat nie wpuszcza do siebie materii z zewnątrz. Tylko ją odpycha. Dlatego nic z zewnątrz nie zakłóca tego co dzieje sie w naszym wszechswiecie.
Ale niestety nawet jeśli tak jest, to chyba nie bardzo bedziemy miec kiedykolwiek opcje dowiedziec sie co jest za granicami naszego wszechświata :/
Chociaż może być też tak, że biala dziura jest tylko jedna. I za jej granicami nie ma "nic".
Jeżeli z matematycznego punktu widzenia odwrotność czarnej dziury jest prawdopodobna, to może nie patrzmy na białą dziurę jako osobny obiekt, ale jako opis tego jak wyglądałoby - dla obserwatora znajdującego się wewnątrz czarnej dziury - to co dzieje się z materią? zbliżanie się do osobliwości, pod warunkiem że cokolwiek mogłoby to przetrwać w kawałku, mogłoby tak wyglądać, może to by się zgadzało z matematyką? Tak tylko rzucam pomysłami
Mała proźbeczka: Czytaliście The Animate and The Inanimate Sidisa? W założonym wszechświecie czarnej materii entropia by się zmniejszała? Czy wtedy prawa fizyki mogą działać? Jeśli reakcja wywołuje akcje, to chyba nie? A co z tymi mikro wymiarami czasowymi wtedy? Nie ogarniam
jeszcze wiele nam brakuje wiele spraw które wydają się nie możliwe a one gdzieś tam istnieją i działają
Paradoks. Jeśli zrobisz dziurę w sieci rybackiej, to będzie ona miała więcej dziur czy mniej?
Gdzie ten paradoks?
mniej, bo nie robisz dziury tylko je psujesz :)
więcej, bo przestrzenie między linkami to oczka, a nie dziury ;)
@@motorolnik9945 moj stary jest fanatykiem wedkarstwa
@@monkagame1120 Wędkarstwo to łowienie z użyciem wędki. Łowienie z użyciem sieci to siatkarstwo.
Ogólnie temat jest bardzo śliski, czarne dziury kojarzą się raczej negatywnie.....
Takie tam poranne trolololo, pozdrawiam.:)
Jeśli mógłbym poprosić o wyjaśnienie kwestii w jaki sposób i przede wszystkim z czego miałaby owa biała dziura powstać. Czy ta mocno hipotetyczna biała dzira posiada jakiś rozmiar i masę?
Wszystkie białe dziury istniały, miały swój początek w jednym miejscu nazwanym przez nas big bang
Spotkałem się kiedyś z teorią opisaną przez dr Johna V. Milewskiego, która mówi, że w przyrodzie istnieje znane nam promieniowanie elektromagnetyczne oraz promieniowanie magnetoelektryczne (superświatło), które ma być emitowane z wnętrza czarnych dziur i ma częstotliwość oraz prędkość miliard razy większą niż promieniowanie elektromagnetyczne (istnienie i właściwości tego superświatła wyliczono wstawiając do równań falowych Maxwella liczby ujemne). Dzięki temu - według Milewskiego - promieniowanie magnetoelektryczne nie tylko przenika prawie bez przeszkód przez materię ale wywiera na nią pewien nacisk przyspieszający, zwany oficjalnie grawitacją; to również ciśnienie superświatła ma być odpowiedzialne za istnienie atomów stabilnej materii. Kojarząc tą teorię z tym o czym mówi ten film, można by pomyśleć, że jeśli czarne dziury jednocześnie coś pochłaniają i emitują, to musiałyby być jednocześnie "czarną" i "białą dziurą".
Oto o bloki zawołały do mnie w widzeniu i mgła do mnie zawołała, i droga gwiazd, i błyski błyskawic ponagliły mnie i popchnęły mnie, i w widzeniu wiatry uniosły mnie i porwały mnie, i uniosły mnie do nieba. Wszedłem, aż zbliżyłem się do muru, który zbudowany był z kamieni gradowych i język ognia otaczał go. Zacząłem czuć lęk. Wszedłem do języka ognia i zbliżyłem się do wielkiego domu, który wybudowany był z kamieni gradowych i ściana tego domu była jak mozaika zrobiona z kamieni gradowych, a jego podłoga ze śniegu. Jego dach był jak droga gwiazd i błyski błyskawic, a wśród nich były ogniste Cherubiny i ich niebo było jak woda. Ogień płonął wokół jego muru, a drzwi jego opływały ogniem. Wszedłem do tego domu. Był gorący jak ogień i zimny jak śnieg. Nie było w nim radości ani życia. Ogarnął mnie strach i przejęło mnie drżenie. I gdy tak drżałem i trząsłem się, padłem na moje oblicze. I ujrzałem w widzeniu, że oto inny dom, większy od poprzedniego, którego wszystkie drzwi były otwarte przede mną, zbudowany był z języka ognia. We wszystkich tak górował chwałą, splendorem i rozmiarem, że nie potrafię wam opisać jego chwały i rozmiaru. Jego podłoga była z ognia, a ponad nim błyskawice. Droga gwiazd i jego dach również był z płonącego ognia. Spojrzałem i zobaczyłem w nim wysoki tron. Wyglądał jak kryształ, otoczenie jego było jak jaśniejące słońce i (słychać było) głos Cherubów. Spod wysokiego tronu wypływały rzeki płonącego ognia, tak że było rzeczą niemożliwą nań patrzeć. A Ten, który jest wielki, w chwale siedział na nim, a jego promieniowanie było jaśniejsze od słońca i bielsze od śniegu. Żaden anioł nie mógł wejść, gdy ukazywało się oblicze Tego, który jest czczony i uwielbiany, żadne cielesne [stworzenie] nie mogło [nań] spoglądać. Morze ognia paliło się wokół Niego i wielki ogień stał przed Nim i nikt z Jego otoczenia nie zbliżał się do Niego. Dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy stało przed Nim, ale On nie potrzebował żadnej świętej rady. I Święci, którzy byli blisko Niego, nie opuszczali ani nocą, ani dniem i nie odchodzili od Niego." (Hen 14:18-23)
Ale bierzesz leki?
@@motherfoca1000 no i po co ten twój komentarz?
@@helcan1 Diabeł mu kazał. "...Komu bowiem kto uległ, temu też służy jako niewolnik. " (2 P 2:19)
@@helcan1 bo się martwię. Osoba chora psychicznie mająca dostęp do internetu bez nadzoru może łatwo trafić na treści które pogłębią jej chorobę i pogorszą stan a to może być bardzo niebezpieczne dla takiego chorego... Waham się czy nie zawiadomić kogoś żeby sprawdzili czy u niego wszystko ok
@@1618927 ja nie jestem uległy tylko dominujący byczku, chcesz to możemy się poznać 😈😈😈
13:45 ..no wlasnie
Co na to Andrzej? 😎
Już tyle razy o tym pisałem i napisze jeszcze raz przy okazji tematu. Co jeżeli czarne dziury to punkt a białe dziury to przestrzeń dookoła nas? Czyli wszystko co wpada w czarną dziurę rozsiewa się na krańcach wszechświata. Kraniec wszechświata ma wtedy nieskończenie szybki upływ czasu, co też prowadzi do unicestwienia w przypadku przekroczenia krańca wszechświata. Tutaj też wniosek, że wszechświat jest skończony. Poruszycie ten temat? :)
Co masz zamurowane w ścianie? Ewidentnie widać zakłócenie liniowości warstw cegieł. :) pozdrawiam
Skąd założenie, że można wpaść do czarnej dziury, może to po prostu kula materii maksymalnie ściśnięta. Kwarki w odległości planka od siebie. Horyzont zdarzeń to powierzchnia. Oczywiście masa w przestrzeni jest tak duża, że grawitacja nie pozwala na odbicia fotonów od powierzchni.
Podzielam sceptycyzm przedstawiony w tym filmiku, właśnie dlatego, że obserwujemy obiekty zachowujące się jak czarne dziury, ale nie widzimy obiektów podobnych do białych dziur. Jest jednak jedna rzecz, która mnie intryguje. Kiedy Einstein opracował ogólną teorię względności zauważył, że z zrównań wynika, że wszechświat musi się rozszerzać lub kurczyć... I nie uwierzył w swoje odkrycie. Być może więc jeśli z ogólnej teorii względności wynika istnienie białych dziur to one istnieją, ale zostaną dopiero odkryte?
Czarna dziura powoduje zakrzywienie czasoprzestrzeni tworząc lej. Pytanie czy w takim razie po drugiej stronie czasoprzestrzeni nie ma górki? A jakby hipotetycznie po drugiej stronie była czarna dziura to u nas by była biała.
Kocham pierogi❤
Mówi się z Olsztyna czy z Olsztynu? Słyszałem, że Pan Leszek powiedział z Olsztynu, natomiast raczej wszyscy z mojej okolicy mówią z Olsztyna... Nie znalazłem info na ten temat w internecie. Sorry, nie na temat 😄
.
Był pewien minister finansów i poseł, który mówił "z Bydgoszczu". Może per analogiam i dla żartu powiedziało się Panu "z Olsztynu". 😁
Danke
@@karmelovelosy bitte🙂
Pan Leszek specjalnie mówi błędnie, żeby chłop z Mazur miał okazję doktorowi uwagę zwrócić 😉
Ok. Mamy zderzenia czarnych dziur z czarnymi dziurami lub gwiazd neutronowych z cz. Dz. A moje pytanie jest.... Czy mamy uchwycony moment zaniku jakieś gwiazdy i powstanie w tym miejscu soczewki grawitacyjnej. Skoro gwiazdy powstają i umierają non stop, to coś mi się tu nie styka. Powinno być parę setek lub parę tysięcy obserwacji powstania czarnych dziur.
15:05 rzułte dziury 🤔
Jedyna koncepcja białych dziur jaka moim zdaniem mogłaby istnieć, to taka jaką przedstawił na końcu odcinka Pan Leszek. Wyrzucenie ogromnej skumulowanej energii i materii dzięki której powstał nasz świat, wielki wybuch, początek świata. Oznaczałoby to, że częstotliwość występowania białych dziur jest bardzo rzadka, ponieważ to one byłby kreatorami światów, aaa skąd białe dziury brałyby energię i materię...??? Hmm być może z czarnych dziur (od siostry) które wysysają je z innych kończących się światów i dlatego białych dziur nie jesteśmy w stanie zaobserwować, tak jak czarnych dziur. Częstotliwość występowania białych dziur ograniczałaby się na jednym jedynym razie, podczas tworzenia nowego świata, tak wiem wchodzimy w muliwersum / wieloświat... 🙈 Nie wiem czy to ma jakiekolwiek sens i odniesienie względem podłoża naukowego, ale to tylko takie moje gdybanie... 🤪🤪🤪 Pozdrawiam serdecznie.
Tak, na tinderze
wsm mnie zastanawia co gdyby ujemną masę skupić do osobliwości
czy by z tego powstało perfekcyjne lustro ze 100-procentowym odbiciem?
może taka wersja białej dziury by miała sens, ale nwm, jak czarna dziura by zaginała przestrzeń, to by musiała uderzyć tym zagięciem jakąś inną strefę żeby stworzyć taką białą
chociaż ta koncepcja białej dziury co przyciąga ale nic nie wpuszcza troszeczkę mi przypomina gwiazdę neutronową: materia jest zbyt ściśnięta żeby głębiej się wbić, ale grawitacja jest dosyć ekstremalna i rozłoży po całej powierzchni na grubość atomu, jeszcze trochę a by doszło do tego zapadnięcia się
O ja też jestem zwolennikiem symetrii świata i też pomyślałem o białej dziurze przy jego początku ;)
To przecież proste! Białe dziury są "czarnymi " dla obserwatorów naświetlanych! Zapytajcie prof. Dragana 😉
Odpowiem pytaniem na pytanie. Obecnie mamy i znamy sporo faktów o czarnych dziurach, ba! Niektórych mamy nawet obrazy, pytanie ; Czy jest szansa pomylenia czarnej dziury z białą dziurą? Obie z daleka wyglądają identycznie (I'm bliżej tym bardziej widać różnice), tak dokładnych obrazów czy zdjęć nie mamy by to potwierdzić lub obalić przez duże odległości oczywiście.
A co jeśli biała dziura to kolejne stadium "życia" czarnej dziury? W momencie, gdy czarna dziura robi się już za duża (cokolwiek by to miało znaczyć) następuje "odwrócenie się niektórych parametrów" i zamiast zasysać, zaczyna wypluwać materię z taką siłą, że nikt i nic nie jest w stanie przeniknąć do jej wnętrza? Ten proces może być właśnie tym o czym powiedzieliście na końcu czyli kształtowaniem się nowego wszechświata, "wielkim wybuchem". Wszystko idealnie pasuje do symetrycznych rozwiązań - najpierw materia jest wypluwana przez białą dziurę w procesie, który nazywamy wielkim wybuchem, później rozproszoną materię zaczynają zbierać czarne dziury, które finalnie znów stają się białą dziurą i następuje "wybuch". I tak w koło Macieju gra z nami ten wszechświat. A ty się zamartwiasz wieczorami co powiedziałeś tej dziewczynie 6 lat temu, a co mogłeś powiedzieć innego. Po wybuchu białej dziury będziesz miał nową szansę ;) XD
jakie założenia konkretnie powodują że równania Einsteina wykazują hipotetyczne istnienie białych dziur? minus we wzorze matematycznym czy coś więcej?
Człowiek już opanował zarówno przemiany materii (i energii), jak i przemiany informacji. Czy ludzkości uda się dokonać przemian przestrzeni? NASA chce zobaczyć odległe zakątki nie tylko po to, żeby dostrzec jakieś obce cywilizacje, a zobaczyć procesy przemian materii (czarne dziury). Zrozumienie ich - być może pozwoli ludziom dokonać jakiś przemian przestrzeni, które w naszym rejonie kosmosu jest wartością stałą (jeszcze nikt i nic nie dokonał przemian przestrzeni). Ludzkość przeszła rewolucję przemysłową (masowe przemiany materii), rewolucję atomową (elektrownie jądrowe - przemiany energii), rewolucję komputerową (przemiany informacji - Internet, a także przebogata wirtualność w postaci gier wideo czy wirtualności rzeczywistej) - i ostatnią rewolucją naukową - będzie przemiany przestrzeni na małą skalę, a potem na dużą. Nikt w średniowieczu nie miał pojęcia o fabrykach, komputerach, itd. - nawet nikt w tamtych czasach nie potrafiłby wyobrazić komputera, a co dopiero w nie uwierzyć - tak samo jak my nie wiemy jak będzie wyglądać przyszłość, kiedy ludzkość dokona rewolucji w przemianach przestrzeni. I myślę, że czeka nas ostatnia rewolucja naukowa - przemiany przestrzeni dokonywanie przez człowieka, co pozwoli nawet tworzyć światy od zera. Mamy cztery zjawiska (materia, energia, informacja i przestrzeń - życie zalicza się jako informacja, bo jesteśmy dostosowany do życia w wirtualności - pieniądze, narody, religie to tylko wytwory ludzkiej wyobraźni), więc w sumie będziemy mieć cztery rewolucje naukowe - masowe przemiany materii - masowe przemiany energii - masowe przemiany informacji - i przemiany przestrzeni.
To takie rozważania na poziomie w dzień jest słońce to w nocy jest niesłońce tylko co z księżycem skoro bywa i w dzień i w nocy gdzie zatem jest nieksiężyc?
Skoro są matematycznie opisywalne a matematyka opisuje rzeczywistość to białe dziur są możliwe. Plus zasada zachowania energii i masy moim skromnym zdaniem istnieją
Jaki tytuł ma muzyka z intro?
Fajny odcinek, może zaprosicie eksperta i jeszcze rozwiniecie ten temat. Zastanawia mnie, czy taka biała dziura również by miała promieniowanie Hawkinga? Czy w takim przypadku promieniowałaby antycząstkami ? Pozdrawiam
Może promieniowanie Hawkinga byłoby do wewnątrz?
Dowody na istnienie bialych dzior juz sa jak wpiszesz black hole w google to wy wyjda wyniki jak wpiszesz white hole wyjda ci podobne obiekty tylko ze biale dowody mowia same za siebie pozdrawiam :)✴
Słyszałem koncepcję, że białe dziury mogłyby istnieć, ale wszechświat jest jeszcze za młody. Coś takiego jak w przypadku białych i czarnych karłów - tylko że biała dziura miałaby powstać po śmierci czarnej dziury, w wyniku promieniowania Hawkinga, długo po tym jak ostatnie gwiazdy obumrą. Ale to wymagałoby tego warunku, że wszechświat jest wieczny i protony również.
Panowie, dlaczego połowa ołówka, która wystaje poza krawędź stołu, nie spada na podłogę pod wpływem grawitacji. Więc pytam, co za siła powoduje to, że ołówek się nie rozpada?
Teraz taki eksperyment myślowy. Rozkładam 18 gram wody na 2 gramy wodoru i 16 gram tlenu, teraz przenoszę 2 gramy wodoru na księżyc, a 16 gramów tlenu zostawiam na ziemi, teraz pytanie, jaka duża jest siła grawitacyjna działająca pomiędzy tymi cząstkami, a jaka duża jest siła elektryczna?
Czy według matematycznych obliczeń brązowe dziury mogły by istnieć? I co według tych matematycznych obliczeń takie dziury mogły by robić jeśli by istniały?
Skoro Biała Dziura mogłaby być początkiem naszego wszechświata, to czy jej charakterystyczną cechą nie byłaby ciemna energia, która "rozszerza" nasz wszechświat, a więc siła przeciwną do grawitacji byłaby ciemna energia?
A czy gwiazdy nie są właśnie takimi białymi dziurami? Wypluwają przecież ogromne ilości energii i materii.
jak teoretycznie biała dziura odpycha i nie daje wejść ale daje wyjść a do czarnej dziury mozesz wejść ale nie mozesz wyjść to co jagby takie dwie dziury sie zdarzyły?
Ja wyobrażam sobie że taka biała dziura mogłaby być początkiem naszego uniwersum bądź innych uniwersów (w koncepcji wieloświatów)
Wierzysz w wieloświaty. Wierzysz zatem w świat Duchowy? Wierzysz w Boga?
@@1618927 w interpretacji kwantowej (Hugh Everett) i kosmologicznej, nie religijnej... nie wiem skąd wątek boży zabrałeś na kanale astronomicznym
@@renonaz1223 Skoro tak łatwo ci uwierzyć w czyjeś wizje. Dlaczego tak trudno ci uwierzyć w Boga? Wierzysz, że może istnieć wiele światów. A dlaczego nie wierzysz, w świat Duchowy?
@@1618927 hipoteza wieloświatów wydajemy mi się logiczną konsekwencją naszego uniwersum co popiera wielu fizyków (oczywiście do ścisłego argumentu/kontargumentu nie przeżyjemy), zwłaszcza jeżeli potraktujemy przestrzeń jako matematyczny twór
@@renonaz1223 Czy to co mówią fizycy jest święte, że podajesz to jako argument? Czy fizycy nie są ludźmi takimi jak ja czy ty z krwi i kości? Wszyscy jednakowo chodzą do toalety i razem skończą metr pod ziemia, tak raczej nie wyglądają nieomylni „bogowie”? Czy nie wydaje ci się logiczne, że skoro ludzie są gotowi uwierzyć w UFO, bożki z drewna i kamienia, istnienie rzeczy, które oglądali jedynie z ekranu telewizora, różne światy i istnienie swoich alternatywnych rzeczywistości, to tak na prawdę są gotowi uwierzyć we wszystko? Dlaczego zatem tak bardzo wypierają się wiary w Boga, tego Boga który jest miłością? Dlaczego tak konsekwentnie nie chcą uwierzyć w miłość i pokój, w Chrystusa? Dlaczego nie chcą kierować się miłością, dlaczego się jej wstydzą? Wierzysz w wieloświaty… uwierz w zmartwychwstanie, uwierz w Boga i bądź zbawiony. To nie wielka cena za życie wieczne nie uważasz? Wystarczy uwierzyć, a wielu mimo wszystko z tego rezygnuje…
Czy białą dziure można by teoretycznie zastosować jako silnik? :)
jasne. Tak samo jak gwiazdę.
A co z rozszerzaniem się wszechświata, może to jest tak że biała dziura jest to przestrzeń rozszerzająca się szybciej niż prędkość światła
Hehe czyli nie am ale. O tym mowi my 😍 a nazekamy na PIS czy PO
Jesli Biala Dziura wedlug tej teorii jest wyjsciem tunelu czasoprzestrzennego, w ktory dostajemy sie przez Czarna Dziure, to jesli ktoregos dnia odkryjemy B.D. to jak zareaguje na to swiat? Bedzie to potwierdzenie, ze mozemy przemieszczac sie w przestrzeni szybciej od swiatla. Pytanie, ktore powinnismy sobie wtedy zadac to czy ktos moze z niej wkrotce wyleciec ;-).
Białe dziury to ta sama kategoria problemu, co obserwatorów nadświetlnych u Dragana czy ujemnego pierwiastka równania kwadratowego. Aparat matematyczny swoje a głupota ludzka swoje bo jak nie można palcem dotknąć to znaczy, że czegoś nie ma. W ten sposób sami sobie spowalniamy rozwój. Co by szkodziło przyjąć, że tak jest jak matematyka mówi niezależnie od tego czy uda się coś kiedyś gdzieś zaobserwować czy nie.
No raczej szkodziłoby, bo głupota ludzka [wymyślactwo] jest w stanie produkować sterty durnot.
Rozwój tempo ma, jakie ma. Gdzie Ci się śpieszy.
Jeżeli im bliżej osobliwości tym wolniej płynie czas dla obserwatora z zewnątrz to czy biała dziura nie powinna mieć odwrotności czyli np godzina obok jej centra dla obserwatora z zewnątrz nie powinna trwać sekundy?
Ciekawe spostrzeżenie. Tylko w przypadku czarnych dziur dylatacja czasu dąży do nieskończoności. Więc gdyby coś do niej wpadało, a my moglibyśmy to obserwować, to ostatecznie moglibyśmy to obserować nieskończenie długo i nigdy by do wnętrza czarnej dziury nie wpadło (z naszego punktu widzenia). Zaś dla obserwatora z wnętrza, wszechświat w mgnieniu oka (a w zasadzie, to po prostu natychmiast) starzeje się i przestaje istnieć. Kiedy tak o tym myślę, to trudno mi sobie wyobrazić jakby to miało działać, ale w kościach czuję, że z punktu widzenia białej dziury, to każdy nasz moment trwa nieskończone eony, zaś dla nas, czas jej życia na tym łez padole... nie trwa wcale...? Może to jest powód, dla którego nie jesteśmy w stanie ich obserwować?
@@pt12lol dokładnie
@@pt12lol na telefonie nie z rana nie miałem ochoty się zbyt mocno rozpisywać a musiałem zadać to pytanie, ujął Pan to co mi po głowie chodziło słowo w słowo
teoria dziur jest dziurawa! :D
żółte dziury są na pewno po żółtym serze, czyli może to być rozwiązanie zagadki dziur w ementalerze i goudzie 🧀
Czarna dziura zasysa materie a po drugiej stronie białe wyrzuca materie dlatego wszechświat nasz się rozszerza pozdrawiam
Coraz częściej widzę białą dziurę w portfelu 😀
ahh są rzeczy które się fizjologom nie śniły
I fizjoterapeutom
I filharmonistom
I fizjonomom...
I filantropom
grawitacja nic nie zasysa tylko jest to zakrzywienie czasoprzestrzeni, takie zakrzywienie, że patrząc w przód widzielibyśmy swoje plecy. Pod horyzontem zdarzeń w którą stronę byśmy się nie kierowali to kierujemy się w stronę osobliwości. Biała dziura natomiast była by zakrzywieniem dokładnie odwrotnym, jak byśmy się nie poruszali to będziemy się oddalać od "centrum" białej dziury.
Czyżby białe dziury były zbudowane z materii egzotycznej?
zastanawia mnie :1.Czy w przypadku białej dziury jest odpowiednik parowania Hawkinga ?
2.Czy jest możliwość występowania jeta tak jak .np w kwazarach ?
Czyli teoretycznie biała dziura zabierała by materie? Wchłanianie Hawkinga 🤔
@@zielu7680 Wchłanianie burgerkinga
Witam Panów bardzo serdecznie. 👽
Robiłeś czasem zakupy korzystając z wtyczki Alerabat... Oszczędzasz podwójnie. Jak to działa... 37 sekund i już wiem czym są białe dziury.
Biała dziura to poprostu przejedzona super masywna czarna dziura...
Skoro napęd Alcuboerra zagina czasoprzestrzeń i można podróżować szybciej niż światło to czy możliwe jest wykorzystanie tego napędu do ucieczki z czarnej dziury ?
Tak, szkoda tylko, ze nie istnieje.
Teeoretycznie Tak i Nie ... oczywiście moij zdaniem... ale avy go wykorzystac trzeba go uruchomić .... Ciężko powiedziec czy bedzie sie dało go uruchomic po przekroczeniu event horizon
Białe dziury są na dobrej imprezie
Panowie, szukacie dziury w całym. Pozdrawiam
Takie teoretyczne pytanie z czystej ciekawości: skoro czarna dziura to ciało doskonale czarne, to czy biała powinna być doskonale biała?
Zadam ważne pytanie. Czy Adam Łaskawski to Twoj brat bliźniak lub ktoś z rodziny XDDD Moze i chlop jest gigantem, ale jest też bardzo podobny.