Porusza Pan ważną kwestię - że ludzie dzisiejsi wyjątkowo pochopnie z domieszką pychy osądzają rzeczywistość /poglądy zachowania ludzi ze średniowiecza, czy epok późniejszych - a świat życie było zupełnie inne bardzo surowe - np " bieda" nie oznaczała że się jeździ 20-letnim samochodem lub gorsza żywność, tylko to że ledwo przeżyło się zimę i tak dalej. Z uwagi na brak dóbr i żywności w wystarczającej ilości - świat i ludzie byli okrutni - z naszego punktu widzenia - gdzie po żywność idzie się do supermarketu i nie kosztuje to żadnego wysiłku. Czy wychowanie dzieci - ludzie musieli być twardzi, odporni psychicznie na losowe zdarzenia i trudy życia - i jak oceniamy to z perspektywy dzisiejszego świata gdzie jest masa samobójstw wśród młodzieży i dzieci - bo wg psychologów żyją w stresie itd to należy sobie zadać pytanie to jakby obecnie ludzie odnaleźli się w rzeczywistości - nieustanie zagrożenie najazdu tatarskiego, co rusz wojny choroby itd...to chyba nie powinniśmy oceniać ich metod wychowawczych.
... a jeżeli już decydujemy się na jakieś jednoznaczne oceny, to trzeba być do tego naprawdę dobrze przygotowanym. W Polsce jest masa dobrych publikacji o relacjach między chłopami a szlachtą. Tyle tylko, że dzisiaj "klikają się" tezy wyraziste, a nie zniuansowane i pełne odcieni.
Wiekszosc 'komentujacych' na TH-cam'ie 'rzucala na szkole kamieniami', a teraz kreuja sie na wielkich intelektualistow. W tejze kreacji podpieraja sie wszelkiej masci 'autotytetami' z Wikipedii czy TH-cam, majac gleboka alergie na czytanie ksiazek i, o zgrozo, wysiaganie wnioskow z takiejz lektury. Ich powierzchowna i plytka wiedza nie pozwala na jakakolwiek logiczna polemike z ludzmi bedacymi swiadomi jak wygladala rzeczywistosc Polski szlacheckiej, ale nie przeszkadza im prowadzic bezsensowny dialog z tymze ludzmi. Autorzy takich pseudonaukowych ksiazek tworza je wlasnie dla tej bezmyslnej masy, bezkrytycznie podchodzacyej do tresci zawatych w tych 'dzielkach'. Robi pan swietna robote Panie Darku, prosze sie nie przejmowac ludzka czernia komentujaca na tym kanale. Sam wielokrotnie mam watpliwa przyjemnosc polemiki z takim geniuszami, wiekszosc z nich posluguje sie jota w jote tym samym stylem konwersacji, bardzo uboga polszczyzna pelna bledow rozneju masci i duza agresja jak sie im udowodni ze nie maja racji.
@@DarekRybacki No ale porównując Polskę z zachodem Europy w tamtych czasach to też byliśmy zapóźnieni i mieliśmy feudalny klasistowski system. Cały kraj pracował na to, żeby 10 % szlachty mogło sobie używać swoich wolności aż do upadku państwa.
@@Vatras888 Niby tak po pozorach sądząc, ale w szczegółach chłop zachodni siedzący na czynszu nie pańszczyźnie częstokroć uciekał do pańskiej polskiej pańszczyzny. Ze względu na szeroki"socjal" związany z pańszczyzną. Śląsk Czechy , księstwa niemieckie to źródełko tych chętnych na pańszczyznę
Niewolnictwo jest naprawdę pojemnym pojęciem. Gdy słyszymy że w niektórych epokach i cywilizacjach niewolnik mógł mieć własność prywatną, i swobodę w zarządzaniu tą własnością, a skonfrontujemy to wolnymi robotnikami pracującymi za śmieszne pieniądze po 12h w fabryce ery przemysłowej. Niewolnik niewolnikowi nierówny. I nie tylko on, bo sytuacja społeczeństw zmieniała się na przestrzeni wieków.
Nie zapominajmy o małych dzieciach zmuszanych do pracy w fabryce po 10h/dziennie. Jeszcze dodaj do tego sytuację kobiet w Anglii, które de facto nie posiadały nawet własnego grzebienia, bo wszystko było majątkiem albo ich ojca albo męża. Nie mogły też bez jego zgody opuszczać domu, a w przypadku rozwodu traciły cały posag a ich dzieci z automatu stawały się bękartami.
@@Marta_z_Dabrowy, ok, a czy większość współczesnego społeczeństwa "zmuszanego" do oddawania zdecydowanej większości swoich dochodów w podatkach i odsetkach od kredytów to nie niewolnicy?
Już od dłuższego czasu śledzę Pana materiały i muszę stwierdzić że chociaż wcześniejsze były i tak na wysokim poziomie to z filmu na film podnosi Pan poprzeczkę 👍🙂 Pozdrowienia z Wejherowa 🙂
Po powstaniu styczniowym moja protoplastka z Tyszkiewiczów-Różanowiczów wyszła za piśmiennego i patriotycznego chłopa. Takie związki nie były rzadkością, budowały potem warstwy polskiej inteligencji, rzemiosła, kupiectwa.
mój dziadek jako dziecko pracował boso u dziedzica pasąc krowy i kosząc łąki przez całe lato za jedne spodnie a jak hrabia sprzedał barany to potrafił przegrać cały zysk w jeden wieczór. podobno jak wieczorem parobki szły po wypłatę to płacił im ''żyd''młynarz u którego hrabia był zapożyczony.
@@rafaelschenkel5260 wolę typowe Polskie jedzenie a żona pochodzi z Kałkazu to i z tamtej kuchni się coś dobrego zje 😋 pozdrawiam serdecznie z Warszawy 🇵🇱❤️ a hamburgery pochodzą z Niemiec i te orginalne też są super
W kwestii mobilności i zbiegostwa chłopów, mgliście przypomina mi się, że czytałem gdzieś o przypadkach szlachty zarzucającej sobie podbieranie chłopów - poprzez oferowanie im lepszych warunków i ciche zachęcanie poddanych sąsiadów do ucieczek. Co ma sens, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w przeciwieństwie do właściciela niewolniczej plantacji, ziemianin potrzebujący więcej rąk do pracy nie jechał sobie po prostu kupić chłopów na targu. Jest to jedna z istotnych różnic między niewolnictwem a poddaństwem (często niepoprawnie zwanym pańszczyzną, bo pańszczyzna to związana z poddaństwem forma renty feudalnej).
Takie zjawisko rzeczywiście istniało :-) W Rzeczpospolitej istniał też "lud wolny", który zazwyczaj okresowo najmował się do pracy. Ta ich wolność nie była jednak godna pozazdroszczenia.
@@DarekRybacki Istniały jeszcze kresy całę wiochy z Mazowsza z piachów przenosiły się na Ukrainę . Tam, jak udało się kilka lat bez ordy przeżyć to stawało się bogaczami. Starczy wspomnieć o wolniznach dla osiedlających się chłopów, 20 lat bez opłat. Stąd do 80% Ukraińców to zruszczeni Polacy. Widać to i po słownictwie
@@dan-oh5tg No pomyśl, małomyślny . Jak dziś koncern czy posiadacz forsy kupuje fabrykę to kupuje tylko nią czy pracowników związanych z tą fabryką umowami o pracę również . Rozkmiń prawo pracy. A teraz porównaj to z chłopami przywiązanymi do ziemi i mającymi ograniczoną wolność jej zakupu , sprzedaży. I MYŚL, CHŁOPIE MYŚL
Odkryłam ten kanał wczoraj i z największym zainteresowaniem obejrzałam już kilku filmików. Bardzo się cieszę z tego odkrycia. Miło słuchać ciekawych, wyważonych wypowiedzi.
Porównywanie różnych czasów jest trochę nieporównywalne ale jestem tak stary, że pamiętam jako dziecko opowieści ludzi, którzy urodzili się na przełomie XIX/XX wieku. Zapewniam, że nie były to wspomnienia przyjemne a opowieści jak Pan, Dziedzic traktował teoretycznie wolnego pracownika, jego rodzinę świadczy, że taktował go jako poddanego w pełnym tego słowa znaczeniu, mimoże był to już wiek XX.
A ja pamiętam że moją prababkę z "niewoli" szlacheckiej "uratował" jej ojciec robiąc niemal zajazd na dwór gdyż obawiał się że ta niecnota hajtnie się za inteligenta ekonoma gdyż państwo tj dziedzice ja już zdarzyło wyedukować jakoze urody i rozumu jej nie brakło, ale niestety ojce chcieli dla niej "lepszego" losu i sprzedali ją w małżeństwo starszemu ale bogatemu chłopu i nic do gadania nie miała a ojciec jej przyjął korzyść majątkową a jakże dziedzice próbowali ojcu przemówić do rozumu ale ten wiedział lepiej i na tym zakończe te smutną opowieśc dodając że prababka wywoływała salwy śmiechu a czasami wręcz agresji gdy próbowała nosić się nie po chłopsku i wprowadzać pańskie zwyczaje np nie jedzenia z jednej miski. Kto chce uderzyć psa kij znajdzie. Czołem.
Z równą swobodą zapewnię ci taką sama porcję faktów o zwyrodnieniach/mobbingu dzisiaj. Nawet za rabacji galicyjskiej chłopstwo zachowywało rozum i chroniło swoich dobrych panów
@@ggnagognagoma2462Pięknie, porównywanie niemiłego szefa do pana, od którego nie dało się uciec. Że też masz czelność na takie porównania. Jak ci źle w pracy, to odchodzisz. Chłop nie miał tego luksusu. Ludzie, myślcie trochę. 🤦🏻♀️
@@Marta_z_Dabrowy Myśl troche amnezjo trwała z pamięci wypadł gość co dostał od swego szefa kosę bo ośmielił się, bezczelny o zaległą od kwartału pensję zapytać, albo zostawianych po zawale na przystankach bo panu nie chciało sie tych 2 stówek na NFZ zapłacić. Goowno wiesz i to samo piszesz
@@ggnagognagoma2462Tylko, że to złe zachowanie szefów w dzisiejszych czasach jest karane natomiast złe zachowanie pana względem chłopów nie było karane prawem bo to pan ustalał co było prawem i na przykład za kradzież snopków z pańskiego mogą chłopu wybaczyć, wychłostać lub powiesić.
Salve ! Jeśli trójniak, to miej Asan na względzie także i trybunalski, szczerze polecam, a co do naszych pomieszanych korzeni, to mnie akurat raduje ów wzrost liczebny i jakościowy analiz historycznych z "nieszlacheckiego" punktu widzenia, bo daruj Wasze, ale jak widzę patriotów-kiboli uważających się za spadkobierców hussaryi, to się serce kraje, a i śmiech summa summarum bierze. 🙂 Pozdrawiam gorąco z powinszowaniem świetnej roboty. 🙂
A, to zjawisko to inna sprawa - na inny odcinek ;-) Kiedyś widziałem na czyimś grzbiecie bluzę z szarżującym husarzem i podpisem: "Islam - zrobimy z wami to co Sobieski pod Wiedniem". Nazywać Sobieskiego antyislamskim (czy antywschodnim) a husarię ultranarodową to jednak nieporozumienie. Warto zajrzeć do mojego odcinka o orientalizmie w kulturze staropolskiej: th-cam.com/video/Jtye7V4amCU/w-d-xo.html
dziś jest podobnie, pracowałem i mieszkałem w kilku krajach, jak masz pod sobą grupę ludzi do pilnowania to najlepiej wybrać z nich najgłupszego aby pilnował reszte a szybko z niego wyjdzie osobowość strażnika z obozu koncentracyjnego...
Temat obszerny wymaga refleksji. Większość moich wysoko wykształconych znajomych- tych herbowych i tych od pługa nie rozróżnia pańszczyzny od poddaństwa. Tak zwany dobry Pan nie robił łaski wspomagając chłopa, on inwestował. Pan Dariusz Rybacki słusznie używał cytowanego zwrotu " osadzić na gospodarstwie" , bo gospodarstwo było Pana, Narzędzia były Pana, Inwentarz był Pana, ziemia była Pana i Pan mógł w zależności od swego widzimisię osadzić, przenieść w inne miejsce lub usunąć wieśniaka z gospodarstwa. Oczywiście mądry pan tego nie robił, ale czy wszyscy byli mądrzy ? Natomiast problemem było poddaństwo, to na przestrzeni wieków szlachta stopniowo nabywała prawa przynależne władcy czyli Państwu. To był chory system który był przyczyną upadku Polski. Całkowicie ubezwłasnowolniona większość społeczeństwa pozbawiona szans na rozwój , przywiązana do ziemi , ciemna , niegramotna, pozbawiona własności, głosu i prawa do sądu bo sędzią we własnej sprawie był Pan, któremu zależało by wszystko było po staremu. Dlatego ci co mogli wprowadzać reformy nie robili tego - pokrętnie uzasadniając swoje stanowisko stwierdzeniem , że prosty lud nie dorósł do tego by o siebie zadbać. W czasach gdy świat modernizował się u nas zabetonowane zwyczaje i prawa zatrzymały wszelki rozwój, a panowie z czasem nie mieli już kogo strzyc bo barany były łyse. Paradoksem jest, że duża część naszego społeczeństwa szuka przodków w stanie szlacheckim jakby wstydzili się swojego pochodzenia. Istotne jest też jak nas widzieli współcześni- polecam przeczytać książkę Helmutha von Moltke pod tytułem "O Polsce", książkę całkowicie zapomnianą zarówno przez Polaków jak i przez Niemców /bo zbyt przychylna/ napisaną i wydaną w języku polskim w 1885r. w Lipsku. Zeskanowaną można znaleźć w internecie.
Dość mocne uproszczenie w zakończeniu filmiku, w którym mówi Pan o pochodzeniu od chłopów i problemie dziedzictwa narodowego. "Każda kultura pochodzi od elit" - no, przepraszam bardzo, ale nowoczesna kultura francuska to jednak kultura (z polskiego punktu widzenia) plebejska, czyli mieszczańska. O Skandynawii też moglibyśmy porozmawiać. A tego, że nasz sposób myślenia o świecie jest szlachecki, tego żadne z przedstawicieli "zwrotu chłopskiego" nie neguje, ale tu właśnie widzi się problem.
Trudno porównywać Skandynawię do Polski. Mieszkałem tam kilka lat i w podręcznikach do nauki języka są opisane stosunki własnościowe i społeczne. Nie było tak wesoło. Co do Francji, to zwracam uwagę, że tam zlikwidowano pewną część arystokracji i stąd powstało puste miejsce na rozwój kultury. W języku polskim pisał Sienkiewicz, Mickiewicz, Słowacki - osoby raczej nie były pochodzenia chłopskiego, pomimo, że już Polska nie istniała.
Mieszczaństwo to też elity. To, że w Polsce za elitę uważa się szlachtę to wynik tego, że mieszczaństwo było słabo rozwinięte a szlachta bardzo mocno. Zresztą nawet w Polsce, w Prusach Królewskich, mówiąc o elitach mamy na myśli mieszankę szlachty i mieszczan. Ale są kraje, w których elity wywodziły się z mieszczaństwa a szlachty nie było, lub była słabo rozwinięta. Natomiast byłabym daleka od uznania francuskiego mieszczaństwa za plebejstwo. Nikt jeszcze nie określił Robespierre'a mianem nieuka.
Cała zachodnia Europa z Francją na czele, "wyrosła na barkach" Karola Wielkiego, to, że poza tym rewolucja francuska stała się ich mitem narodowym, nie zmienia faktu, że to elity wczesniej i później tę kulturę w dużej mierze tworzyły, a burżuazja ją zazwyczaj naśladowała
"Mieszczaństwo to też elity" xD. Jakaś alternatywna wersja historii wjechała? Elita to Ci co mają wpływ na to kto rządzi, jakie podatki nakłada oraz czy idziesz na wojnę. A nie kupiec bławatny od którego zależy czy wysra się w wychodku czy gdzieś na drodze między miastami ;).
Chłopi dostawali "ciepłą wodę w kranie" i im to pasowało. Rewolucje zmieniają tylko kto jest na wierzchu. Dziś też musimy odrobić pańszczyznę żeby mieć co do gara włożyć. Tylko pan nie jest lokalny, a branżowy / internacjonalny.
"Dziś musimy odrobić pańszczyznę, żeby mieć co do gara włożyć", tym okrutnym Panem, dla którego musimy pracować, nie jest żaden człowiek, ale realia tego świata. Żeby żyć trzeba jeść, żeby jeść trzeba pracować - tak było od zawsze. Życie wiąże się z cierpieniem - trzeba się z tym pogodzić.
@@DawidHalama w koncu widzę kogoś z podobnym spostrzezeniem do moich - jesteśmy w pewnym sensie niewolnikami natury. Jednak moim zdaniem prymitywna ludnośc plemienna zyjąca w małych społecznościach po dziś dzień, miała znacznie lepszą jakoś zycia niż większośc ludzi do konca XIXw a nawet czesci XX wieku na światłym zachodzie i wciaz zyje lepiej niz ludzie w wielu państwach trzeciego swiata. A więc człowiek znalazl sposób na uwolnienie się od tego jarzma natury poprzez zniewolenie innych ludzi, dzisiaj też mamy nad sobą panów, działa to jednak inaczej ponieważ dzięki postępowi technologicznemu jestesmy w stanie produkowac znacznie wiecej, nie stac nas jednak na zdrową zywnosc a na rosliny spryskane pestycydami z wyjalowionej ziemi i mięso od zwierząt karmionych syfem i zyjących w tragicznych warunkach. Dzisiaj jestesmy niewolnikami konsumeryzmu, przykładowo amerykanie pracuja znacznie dluzej i stac ich na znacznie mniej niz miało to miejsce w połowie XX wieku. Jesteśmy niewolnikami fiduncjarnego systemu finansowego, nasz czas i praca, zamieniany na pieniądz jest nam odbierany poprzez inflację i sztucznie wywoływane kryzysy finansowe które zawsze powodują transfer majątku od biednych do bogatych. Nie wiem co mogłoby poprawic sytuację, byc moze wymyslenie nowego systemu ekonomicznego opartego na nowym silnym systemie moralnym - moze mógłby to zrobic ktos w stylu nowego Adama Smitha, byc może nastąpi to przy pomocy AI jeżeli wcześniej nie zostaniemy zgnieceni pod butem naszych panów z WEF i tym podobnych, i zamknieci w 15 minutowych miastach bez samochodów i mozliwosci przemieszczania sie (jak chlopi).
36:30 absolutnie się nie zgodzę z tą tezą. Kulturę tworzą wszystkie warstwy społeczeństwa, tylko z różną intensywnością (w przeliczeniu na liczebność) i oczywiście różna była (bo już od kilkudziesięciu przynajmniej lat nie jest) "przeżywalność", udokumentowanie tej kultury. Kultura "niska", chłopska nie była po prostu poważana i PRAWIE nikt jej nie dokumentował, stąd wiele jej osiągnięć popadało w zapomnienie. Na szczęście zdarzały się chlubne przypadki, które dzisiaj pozwalają na jej rekonstrukcję i upamiętnienie - chociażby jej fragmenty. Przykładem niech tu posłuży praca Georga Philippa Telemanna, na bazie której dziś rekonstruują muzykę ludową takie zespoły jak Orkiestra Czasów Zarazy
Czytałem "Pańszczyznę" i książka jest bardzo interesująca. Pokazuje jednak w 90% tylko jedną stronę medalu. Trochę tak jakby wydać książkę gdzie będą przykłady przestępstw w danym kraju i miałaby być ona dowodem na to, że w kraju panuje anarchia, przemoc i zło. Ktoś mógłby zrobić lustrzane odbicie gdzie opisze wyłącznie losy chłopów którzy odnieśli sukces i książka miałaby świadczyć o tym, że w Polsce chłopstwu żyło się fantastycznie.
Dokładnie tak - gdyby autorzy we wstępie opisali, że skupiają się na jednym wycinku rzeczywistości i go opisywali wszystko byłoby ok. Problem polega na tym, że te książki pretendują do miana wielkich syntez historycznych, które mają zredefiniować myślenie o historii Polski.
Co do niewolnictwa to trzeba także zauważyć, że również tu było spore rozwarstwienie. Różnicą był jednak brak osobistej wolności. Wśród chłopów mieliśmy zaś warstwy całkowicie niepodległe - takie jak górale, Kurpie etc.
Górale nie byli osadzani na prawie Niemieckim tylko na prawie Wołoskim mieli swój sąd i swojego Wojewodę który uzgadniał prawo osadzania i opłaty z właścicielem ale jak przystało na panów Polskich pod koniec 17w ukrócili oni to prawo by mieć większą kontrole i zysk z tych ludzi i jak pokazuje historia nic się nie zmieniło nadal władza chce mieć kontrolę i zysk z ludzi wmawiając że to dla ich dobra
Polski chłop jeszcze w XVI wieku był stosunkowo majętny , nie tylko wobec chłopstwa na zachodzie ale wręcz wobec tamtejszej drobnej szlachty i mieszczaństwa, tak mówią statystyki, niemniej od XVII wieku, a zwłaszcza od Potopu, sytuacja chłopów w RP stawała się bardzo trudna, co opisują nie tylko przedstawiciele szlachty ale również ówcześni goście z Zachodu. Dla tych ostatnich statystyczna pozycja chłopów w RP była bardzo ciężka. Pomimo mojego uwielbienia dla naszych dziejów i naszej kultury, sam jestem z chłopów , tak jak 80% z Was, to pomiędzy połową XVII aż do drugiej połowy XX wieku było na polskiej wsi ciężko lub bardzo ciężko, i nie ma co zakłamywać rzeczywistości. Naturalnie rozwarstwienie w każdym stanie społecznym było znaczne, to oczywiste.
@@AB-ve5by Faktem jest, że pruski zaborca pierwsze co zrobił, to zniósł pańszczyznę w Wielkopolsce, przez co rolnictwo mogło się zacząć rozwijać - konkurencja, i do dziś dzień jest na najwyższym poziomie w kraju.
@@AB-ve5by to nie zaborców zasługa. To w I RP sprowadzono chlopow do podludzi. Paradoksalnie pod zaborami trochę im się polepszyło. Przynajmniej w Austrii i Prusach. Nie można było już chłopa bezkarnie maltretować.
Oj prawda. Niestety. W sumie pamiętam jak babcia mi opowiadała jak to przed wojną szlachta się bawiła, a biedne bose dzieci patrzyły na to przez płot... Ogólnie chłopskie dzieci jak miały 5 lat pasły krowy... A panowie bawili się w ciuciubabkę
Dobry materiał. Jako szef (szlachcic) wiedziałbym, że moich poddanych trzeba traktować z szacunkiem, wtedy będą lepiej dla mnie pracować .... ta zasada jest żywa i dziś. Jak i była żywa w czasach starożytnych.
"Ja w warcaby albo karty gram w pokoju a chlopek na mnie robi od trzeciego znoju. Robi z dziecmi i zona, przymierajac z glodu. Robi od wschodu slonca az do zachodu" Waclaw Potocki
Nasz pisarz Reymont opisał te warstwy chłopów w swoich genialnych " Chłopach" . Bogaty Boryna miał służbę do pracy , ziemię i inne dobra , tylko z Jagną mu nie wyszło...
Chłopi to II połowa XIX wieku. Już po skromnych ale jednach reformach wprowadzonych przez zaborców. Położenie chłopa z wieku XVIII czy XVII było radykalnie inne. Ale nawet taki Boryna, gdyby przyszły ze dwa lata nieurodzaju musiałby się zapozyczyć u Pana albo zostać komornikiem. Na tym polegało parszywe pwołozenie chłopów - niesutannie balansowali na granicy egzystencji materialnej zależąc przy tym od klas wyższych.
Tak po zniesieniu panszczyzny nawet. Jesli chcesz znac przekaz z epoki to polecam Robak sumienia złego, człowieka niebogobojnego i o zbawienie swoje niedbałego Piekny tytul z XVII wieku Albo troche pozniejszych pozytywistow
Fajny wykład ciekawy i mądry...przyszło mi do głowy że wiele można się dowiedzieć o kulturze chłopskiej czytając Piešni Ludu Polskiego Oskara Kolberga.
O takim podziałem wewnątrz 4 stanów uczył mnie jeszcze w prlowskiej podstawówce, wbrew podręcznikom wówczas obowiązującym, Pan Dr. Krzysztof Jabłonka. Dla nas pan Krzyś
Cały ten motyw, to pokłosie historii tworzonej w poprzednim ustroju politycznym. Utarł się mit, iż Rzeczpospolita Obojga Narodów pod tym względem równała się chociażby z Księstwem Moskiewskim, a polscy chłopi byli po prostu rabami. Bardzo uogólnione podejście do tematu, podyktowane poglądami politycznymi.
dziękuję za ten film *za małą wagę przywiązujemy do nauki historii - Ty pokazujesz że można to robić z pasją* - kto nie zna historii - nie jest w stanie zrozumieć teraźniejszości ani planować przyszłości ... P.S. - połowa mojej rodziny pochodzi ze wsi - dziadkowie już nie żyją - WSPANIALI ludzie i Ci ze wsi (od strony mamy) i Ci "z miasta" od strony taty - świetnie się dogadywali - jeśli serce i rozum idą w parze - to buduje człowieczeństwo
Komentarz dla zasięgu i chylę czoła. Bardzo dobra robota. Już nie mogłem sam się nakręcić nosem na artykuły na jedno kopyto właśnie w tonie z którym polemizujesz na pewnym portalu historycznym 😉 No i końcówka w punkt.
Darku, nie da się odpisać na Twojego maila do patronów - poczta go zawraca. Sam materiał świetny, zwrócenie uwagi na fakt, iż chłopi nie byli jednolitą warstwą społeczną, a również bardzo różnili się między sobą jest bardzo ważne, gdyż obecnie zrównuje się ich do niemal jednorodnej masy.
Moj ulubionu kanal historyczny. Czuje sie jakbym siedzial w XVI wiecznej gospodzie i sluchal opowiadania wujka 😅 bardzo przemawia do mnie format i sposob wypowiedzi, juz nie mowiac o merytorycznym aspekcie.
Pominął pan jeden bardzo istotny aspekt. Chłop nie miał wolności osobistej. Nie mógł opuścić wsi. Uciekinierów ścigano i karano. Zdarzały się kary cielesne jak wypalanie piętnem. Czy czarny niewolnik w Ameryce mógł opuścić plantacje i czy i tam nie zdarzały się ucieczki a zbiegów ścigano. I nikt już dzisiaj nie broni niewolnictwa tylko dlatego ze według ówczesnych standardów było to norma.
Mówi Pan o stanie prawnym, polecam zapoznać się ze stanem faktycznym: chłopi uciekali niemal masowo, a kolejne konstytucje sejmowe niewiele mogły z tym zrobić. Prawo zaostrzano, ale w rzeczywistości chłop uciekający do innego szlachcica jednocześnie oddawał się pod jego protekcję. Bardziej przypominało to więc niezbyt kulturalne przejmowanie pracowników niż system niewolniczy znany z Ameryki.
Z pogladem o przejmowaniu pracowników absolutnie zgodzić się nie mogę. To moim zdaniem niedopuszczalne uproszczenie. A co jeśli chłop chciał osiąść w mieście ? Porzucić prace na roli. Decydować o sobie. Musiał uciekać np. aż na Zaporoze do Kozaków. A tak w ogóle to dlaczegoż szlachta nie godziła się na samowolne opuszczanie wsi przez chłopa. Czy aby nie dlatego żeby mieć zapewniona darmowa sile robocza. Chłop nie miał wolności osobistej. Był przypisany do ziemi. Wiec w jakimś sensie byl niewolnikiem. Już lepsza sytuacje mieli mieszczanie ktorzy nie mieli praw politycznych ale wolność osobista już tak. To samo Żydzi z ich szerokim samorządem. Chłop był na dole drabiny społecznej.
Co do panszczyzny to fakt była to w jakimś sensie forma zapłaty przez chłopa za możliwość uprawy ziemi dzierżawionej od dziedzica. Tylko ze szlachta łamiąc statuty zwiększała na przesytrzeni wieków ilość dni panszczyzny w tygodniu. Łamiąc w ten sposób ze tak powiem umowy społeczne. Bo chłopa oczywiście nikt o zdanie nie pytał. Inna sprawa ze gospodarka folwarczna zamiast czynszowej miała fatalny wpływ na rozwój gospodarki a raczej jej zapóźnienie. No bo jaki chłop miał mieć zapał i interes w przykładaniu się do obrabianiu roli u dziedzica. Z niewolnika nie ma pracownika tak to ujmę.
Z tym zakazem opuszczania wsi to nie tak dosłownie, bo przecież nikt chłopu nie bronił jechać na jarmark do miasta. Poza tym chłop miał zakaz opuszczania nie jednej wsi a ziemii swojego pana. Często ta ziemia była większa niż niejedno europejskie państwo.
Miałbym jedną prośbę zrób odcinek o najlepszych książkach o RON, piszących o życiu szlachty ekonomiczno i wojnach. Oraz o książkach pisanych przez szlachta bo jest tego bardzo mało.
Szanowny Panie Darek, czy w Twoim kręgu zainteresowań - nawiązując do Twojej sympatii dla skansenów - jest również sztuka ludowa, w rozumieniu pieśni, tańców, obyczajów i tradycji?
- nie byli niewolniami, podlegali prawom rynkowym.... dałem rade wysłuchać do 13:19, autorowi tej recenzji radzę przeczytać najpierw książkę, którą recenzuje
Byli karani za nieposluszeństwo ale poradnik radził by nie robić tego przesadnie więc nie mieli tak źle. W takich Czechach czy Szwecji mocniej bili...😉
polska "lewica" małpuje nieudolnie zachodnią głownie amerykańską i jej fiksacje na tle rasy i niewolnictwa jako wyłącznego wynalazku białych . Niewolnictwo i rasizm na zachodzi i w stanach to głownie wynalazek kultury protestanckiej nie bez powodu w ameryce południowej większość przyjezdnych hiszpanojęzycznych i katolickich z europy się zmiksowała a w Ameryce północnej zakładanej przez hardkorowych protestantów nie bardzo . Odnośnie samego niewolnictwa to już naprawdę przecież lata temu dotarto do tych sądowych spraw kiedy indianie z kanady skarżą się w sądach że biali najeźdzcy z europy zakazują nam posiadania innych indian jako niewolników który to zwyczaj jak argumentują JEST ŚWIĘTYM ODWIECZNYM ZWYCZAJEM INDIAN którzy chcą zburzyć źli biali faszyści Pozdrawiam myślących
Panie Dariuszu... wraca mi Pan wiarę w mądrość ludzi... można znaleźć coś mądrego w necie... coś czego można posłuchać z przyjemnością... i bez obrzydzenia... dziękuję...
Cóż, muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z Pana poglądem. Przede wszystkim dlatego, że spłyca Pan zagadnienie do statusu majątkowego. "Jeśli byli bogaci chłopi i biedniejsi od nich szlachcice" - mówi Pan - "to OK, nie było wyzysku, nie było niewolnictwa". A co z wpływem na losy państwa i, co za tym idzie, losy społeczeństwa? Czy chłop, choćby najbogatszy, mógł uczestniczyć w sejmie, piastować jakiś urząd? Czy mógł sprzedać swoje gospodarstwo i rozpocząć życie zupełnie gdzie indziej? Czy dostępna była dla niego kariera uczonego, duchownego, dowódcy wojskowego? No, nie - to było nie do pomyślenia. Mimo wszystko, szanuję za wyważoną, spokojną argumentację i solidny warsztat. I dlatego, choć nie zgadzam się tym razem - nie wycofuję subskrypcji i na pewno będę oglądał przyszłe odcinki.
W XVII wieku jedynie w Szwecji chłopi posiadali jakąś limitowaną reprezentację polityczną, co nie uchroniło ich zresztą od wykrwawiania się w wojnie trzydziestoletniej i w potopie w Polsce. Idea równych praw ludzi nie jest odwieczna, wtedy jeszcze jej nie było.
Dzieki za ten film 🎥🇵🇱👍. Tez kiedys zainteresowalem się tym tematem , po wypowiedzi Tokarczuk za ktora nie orzepadam delikatnie mówiąc. PS kuriek historyczny tez " subskrybuje" 🤠👍
Kmieć tradycyjnie siedział na łanie, czyli z grubsza 17 ha, 30 mórg. Jedna morga była definiowana jako obszar ziemi, który można zaorać parą wołów w jeden dzień. Czyli co, orał miesiąc z okładem, wliczając święta? Oczywiście że nie. Kmieć miał kilka par wołów i *parobków* , tylko w ten sposób miał szansę to wszystko obrobić. W zamian za to miał obowiązek *wysłać* kogoś do pracy u właściciela obrabianej przez niego ziemi. Mógł iść sam, ale na pewno sam wolał pracować na swoim, więc wysyłał jednego z parobków, na 3 dni w tygodniu. Oprócz tego były rozmaite wole i wolnizny (co druga wioska się tak nazywa) zwolnione z pańszczyzny, oraz tzw. olędry (pierwotnie od Holędrów). Czyli jak kmieć miał naprawdę ciężko, bo dopiero zaczynał, albo dostał bagna jak Holędrzy, to nikt się go o pańszczyznę nie czepiał. Opłacanie czynszu za pomocą pańszczyzny większości chłopom nie przeszkadzało, a najważniejsze że zapobiegało głodowi. Głodu w Polsce (jeszcze...) nigdy nie było, między innymi dlatego, że jak wszyscy okoliczni chłopi głodowali, to nasi panowie otwierali spichlerze i swoich poddany żywili. Z zapasów. Bo co im po zapasach, jak im chłopi wymrą? Z czynszem to tak nie działało. Już nawet nie będę się rozpisywał o bandytach, tatarach itp. Tyle tylko napiszę, że bez panów życia po prostu nie było, bo ziemie się wyludniały. A tak, bo bym zapomniał - jak pochodzę z chłopów. I gospodarzę, więc wiem o czym piszę.
@@emceha " *a kim niby był parobek?* " Parobkiem. Człowiekiem wynajmowanym do pracy przez kmiecia. Jak mu się nie podobało, to droga awansu była otwarta. Łebski i robotny parobek bez problemu dostałby chociaż zagrodę, wtedy pańszczyznę musiał odrobić sam, ale był *gospodarzem*, który pracował na siebie. A jak mu dobrze szło, to i więcej dostał. Niby dlaczego wymyślili te cuda, że chłopi nie mogą się przemieszczać? U nas ziemi zawsze było dość, tylko rąk brakowało, bo czy to Tatarzy, czy jakieś inne Szwedy ludzi wytępili. Kto by się przejmował, że mu do niczego niepotrzebni chłopi polecą do sąsiada? Wielka bida, darmozjadów się pozbyć... Ale tak nie było, prawda? Czyli chłop był wiele wart. Wart zatargu z sąsiadem, wart procesów, wart obrony przed Tatarem, wart żywienia w razie głodu, etc.
Super, Panie Kolego jak zawsze. Jeśli mógłbym prosić, przydałoby się coś ciekawego o mieszczaństwie w Polsce w wiekach XVI-XVIII bo bardzo ten temat jest omijany jakby w Polsce same dworki i folwarki byly
W czasach IRP szlachta to było kilka procent populacji. Dzisiaj, gdybym nie znał faktycznego pochodzenia, musiałbym uznać, że wszyscy moi znajomi są szlacheckiego pochodzenia. Nie czytałem jeszcze książki prof. Leszczyńskiego. Jednak nie dziwi mnie sprzeciw wobec tez zawartych w LHP - inaczej trzeba by uznać: spapraliśmy to panowie szlachta. Trzymając osiemdziesiąt procent populacji kraju (chłopstwo) w stanie półniewolniczym, niepiśmienne, bez świadomości przynależności narodowej (bo skąd ona miałaby się wziąć), bezlitośnie i krótkowzrocznie je eksploatując - wstyd jest przyznać, że to nasza sprawka. A jeszcze bardzo zalecam poczytać o propinacji i sejmie propinacyjnym, dobrze obnaża moralność ówczesnych, pożal się Boże, elit. Na szczęście mam ten komfort: daleko w d. mam to, czy pochodzę ze szlachty. To raczej powód do wstydu. Ale weźmy okres IIRP. Mój dziadek ur. w 1917r. powiat Tarnobrzeg, opowiadał wiele jak to było za hrabiego i dziedzica. Chłop miał wolność osobistą, i co z tego, jak był niewolnikiem ekonomicznym. Pan za pracę płacił, złotówkę za 14 godzin pracy. Kobiecie 80gr. Dla porównania: bohen chleba koszt. 60gr. Czy to nie był niewolniczy wyzysk?
Czyli od XVII-wiecznej szlachty oczekujemy reform, które w zasadzie nastąpiły dopiero w II połowie XX wieku, a zapoczątkowane zostały kilkadziesiąt lat wcześniej? Dziadek opowiadał Panu jak było za "dziedzica", a mój dziadek opowiadał jak było w przemysłowej Łodzi, której przecież nie tworzyło ziemiaństwo. Wielu innych dziadków chętnie opowiada jak było w robotniczo-chłopskiej terra felix, czyli wczesnym PRLu. Czy to nie był wyzysk? A może cała historia świata to opowieść o wyzysku?
Sprowadzanie debat o historii do opowieści o dziadkach to skrajne spłycanie tematu. Równie dobrze można lekarzowi zabraniającemu spożywania alkoholu i palenia papierosów odpowiedzieć - Będę dalej to robił bo szwagier od 30 lat pije na umór i pali jak smok, a nic mu nie jest. Niewolnictwo (nie mylić z niewolą, zniewoleniem itp) natomiast to konkretna kategoria prawna i dodawanie takich przymiotników tylko rozmywa rzeczywistość.
I dobrze ze masz to w d... Duza czesc szlachty to były przechrzty. Tzw. frankisci czyli rozchwiani emocjonalnie nawiedzeni awanturnicy sekciarze, ktorych potomkowie dzis sa wielkimi narodowcami tradycjonalistami gaszacymi swiece gasnica. No komedia
Komentarz dla statystyk:)). Bardzo szanuje Pana pracę, sam się zetknąłem z wieloma artykułami których głównym tematem był "szlachecki wyzysk" więc dziękuję za wartościowy materiał z pewną kontrą do tych artykułów i publikacji
LHP czytałem i byłem pod dużym wrażeniem. Dobrze wysłuchać teraz takiej polemiki, bo sam historykiem nie jestem więc się podpieram tym co inni piszą i mówią.
patrząc na to jak wyglądają relacje społeczne obecnie, raczej należy się przychylić ku wizji , z którą polemizujesz. Nawet po komentarzach na fb, twitterze czy yt widac pogardę dla biedniejszych i mniej uprzywilejowanych to co dopiero musiało być w czasach przed prawami człowieka, ideą równości wobec prawa czy nowoczesną demokracją. W Polsce wiele osób utożsamia się ze stanem szlacheckim, skądś się wzięły te pseudo dworki na przedmieściach, nikt raczej nie chwali się chłopskim pochodzeniem bo to wstyd, nawet ten film sam określiłeś jako "gawęda szlachecka".
Panie Dariuszu...., za każdym razem gdy słyszę o dziejach XVII i XVIII wieku, ciągle słyszę że żyło się coraz gorzej. Potem nastały rozbiory. To co się stało że w rozbiorach zaczęło żyć się lepiej 🤔🤔🤔🤔🤔🤔? Pod ucieskiem zaborców?
Jeszcze jedna kwestia: cieszę się, że wspomniałeś o problemie globalizacji. Nie mniej jedna uwaga, bo z mojej perspektywy, jak mogłem badać ten temat, to ta globalizacja de facto jest tożsama z amerykanizacją i głównie dotyczy świata bliżej określonego białego człowieka (np. Europy). Jakby bliżej się przyjrzeć różnym regionom świata to częściej obserwuje się odwrotny proces związany z odrzucaniem wpływu tzw. Hollywood et consortes, postrzeganego jako nieatrakcyjne. Poczynając tak odbiera ich cały Bliski Wschód, dalej Indie, nie wiem jak Indochiny (ale z tego co kojarzę to islamska Indonezja też), Daleki Wschód z przodującą w tym Japonią (pomijając Koreę, ale ten kraj to inny przypadek o specyficznych zaszłościach historyczno-kulturowych). De facto w samej Europie są nacje nieco bardziej odporne na amerykanizację (Francuzi, Włosi, Hiszpanie), bardziej ceniący swoje kultury.
Wszystko zgoda ale od czasów Insurekcji i Uniwersałów pańszczyzna czyli niewolnictwo byly już ewidentnym cywilizacyjnym wstecznictwem. Aż zdumienie bierze że taki Mickiewicz nie zatrzymał się nad tym faktem pisząc o odbudowie Polski. Rabacja ze swoją mściwoscią najlepiej oddaje nastroje wśród chłopów.
W "Panu Tadeuszu" tytułowy bohater pod koniec chce uwolnić chłopów, a ktoś (nie pamiętam kto) proponuje aby nadał im szlachectwo aby nie było zgrzytów i wątpliwości. Więc chyba w końcu się zatrzymał?
Chłopi między XIV a pierwszą połową XVII w. mieli się całkiem nieźle, ale po potopie szwedzkim do właściwie IIWojny Światowej byli masakrycznie traktowani, z przywiązaniem do ziemi i właściwie brakiem jakichkolwiek praw przez szlachtę. Chłopi byli uważani wręcz za innych ludzi albo podludzi i nie Polaków. A taka gospodarka doprowadziła do biedy i braku rozwoju kraju. Mam wrażenie, że Pan Rybacki uważa, że np. taka Rabacja Galicyjska to oczywiście zdarzyła się z miłości do dworu, którego właściciele byli tak mili i dobrzy, że złośliwi chłopi musieli zrobić rabację! A Pan Gostomski w swoich naukach jak prowadzić folwark wcale nie zachęcał do bicia i poniewierki chłopów pańszczyźnianych!? Ja nie kupuję tego co opowiada Pan Rybacki, bo ma to niewiele wspólnego z prawdą historyczną. Zdecydowanie jest to tzw. szlachecka historia polityczna czyli wybielanie szlachty. Niestety Polszcza nigdy nie była potęgą, bo garstka rządząca uważała, że "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" doprowadzając do upadku i zniszczenia Polszczy. Czyli to elity doprowadziły do rozbiorów i nie da się tego zmienić bo już się stało, nawet jak Pan Rybacki będzie mitologizował historię!
Jak wyglądały sprawy podatków w tamtych czasach? Dzisiejsi uważający się za wolnych ludzie płacą na umowie o pracę, podatki cztery razy wyższe niż chłop pańszczyźniany.
@@horator5995 Przekonanie, że "państwo opiekuńcze" potrafi lepiej od swoich obywateli wydawać ich pieniądze jest usprawiedliwieniem każdego totalitaryzmu.
@@panpogo Czasem płaciła, jeśli widziała taką potrzebę. Poza tym szlachta brała na siebie obowiązki, których ani mieszczanie ani chłopi nie mieli. Np. budowa i utrzymanie szpitali, infrastruktury itp. To że takie inwestycje nie były finansowane z budżetu centralnego nie oznacza, że były za darmo.
Nie przekonuje mnie ta argumentacja. Polski chłop był w zdecydowanie gorszym położeniu niz jego odpowiednik chociażby w Niemczech, wystarczy poczytać Paska. Dodatkowo stygmatyzowała go szlachecka mitologia sarmacka. To, że chłopstwo nie było jednolitą warstwą jest oczywiste, podobnie jak polozenie chłopów w różnych majatkach ziemskich, własciwie wszystko zależało od właściciela majątku. Natomiast regulacje prawne konsekwentnie przez cały okres istnienia Królestwa Polskiego i Rzeczpospolitej stopniowo sprowadzały pozycję chłopa do roli inwentarza. I nie polscy panowie tą kondycję zmienili - przynajmniej w warstwie formalnej - a zaborcy. Ze strony polskiej szlachty był gigantyczny opór przeciwko tym zmianom co zreszta przyczyniło sie do faktu że w dużej mierze pozostały one jedynie na papierze. Owoce tego stanu rzeczy ciarachy skosztowały w 1846 roku.
Polska nie zniosla panszczyzny wzorem zachodu. Uwlaszczenia na ziemiach polskich w zaborze rosyjskim zniósł carat, w mojej rodzinie znajduje się akt uwlaszczenia zajmowanej ziemi z roku 1889 . Poklosiem panszczyzny był szarwark na rzecz państwa w okresie dwudziestolecia międzywojennego, a praca na rzecz państwa przerwała do dziś w postaci odśnieżania chodników. Święto ludowe w ostatnich latach wyrugowal kościół, promując przekaz partii rządzącej, a nie mówimy tu o latach pięćdziesiątych.
Mimo elokwencji i pewnej erudycji Autora tezy są naciągane. Można rozważać przyczyny, dla których ludzie lokowali się w poszczególnych grupach społecznych, można zauważyć różnice relacji w wiekach wcześniejszych i od w. XVII, ale nie ulega żadnej wątpliwości że status prawny chłopstwa w tym ostatnim okresie był pożałowania godny i z pewnością można nazwać go niewolnictwem. Indywidualne różnice w relacjach, na które Autor powołuje się, są jedynie przyczynkami i nie mają tu zasadniczego znaczenia. Co istotne to szlachta decydowała o losach kraju, ale też pokierowała nimi w sposób katastrofalny, dowodząc że cała nawet najcięższa krytyka jaka na nią spada jest słuszna. Zważywszy jej stosunek do przedsiębiorczości (która stanowiła fundament rozwoju mocarstw zachodnich) nie ma powodu uznać że grupa ta cechowała się pozytywnymi wartościami i łatwo zrozumieć że tak usposobiona warstwa musiała fatalnie traktować poddanych, tym bardziej że jak sam Autor zauważa czasy były ciężkie i okrutne. Moim zdaniem prezentowana tu obrona warstwy szlacheckiej jest całkowicie chybiona i świadczy jedynie o chęci identyfikowania się Autora ze szlachtą. Niektórych może pociągać barwność obyczaju, strojów, sprawność wojskowa niektórych formacji (husaria) ale nie może to zmienić ogólnego obrazu, w którym dominuje brak myśli politycznej, upodobanie do pustych gestów i zabawy przy braku zrozumienia zagadnień ekonomicznych. Itd, itp....Sorry
Husaria moze byla i barwna ale szlachta jako klasa mozna opisac ich slowam z pospolitego ruszenia posczas potopu "Jesteśmy tu by tu być, nie żeby sie bić"
Ja jednak będę obstawać przy prostym równaniu: brak wolności osobistej = niewolnictwo. Pańszczyzna, jakkolwiek by jej nie usprawiedliwiał epoką historyczną, panującymi normami, warunkami życia itp. była niewolnictwem. Myślę, że każdy wolałby cieszyć się wolnością osobistą w nędzy, niż być niewolnikiem- chłopem (a co gorsze chłopką) pańszczyźnianym, nawet tym żyjącym w relatywnie dobrych warunkach. Pozdrawiam serdecznie.
Do rzymskich niewolników stosowano jednak przepisy prawa rzeczowego, o polskich chłopach tego powiedzieć nie można. Ponadto istniała w I RP także instytucja wolnych chłopów (np. ci lokowani na prawie olęderskim), co samo w sobie sprawia, że teza, iż chłopi byli niewolnikami staje się wewnętrznie sprzeczna.
Jeżeli można było sprzedać i kupić ludzi wraz z ziemią i zabudowaniami, a ludzie o których mowa nie mogli opuścić legalnie ziemi do której byli przypisani, to jest to niewolnictwo i kropka.
W tamtych czasach ludzie się bardziej martwili, że ktoś ich wyrzuci z domu, niż że ktoś każe im tam mieszkać. Dlatego Konstytucja 3 Maja zabraniała rugowania chłopów, bo był to powód masowego wymierania chłopów np. w Anglii, gdzie wielcy panowie, żeby sobie zbudować park dookoła pałacu, równali z ziemią całe wsie i wyrzucali chłopów na bruk. Ci chłopi potem trafiali do Londynu, gdzie nawet 5-6 letnie dzieci pracowały w fabrykach za połowę stawki, dzięki czemu Londyn, jako pierwsze miasto na świecie, stał się milionowym miastem. Ci, którzy nie mieli środków i siły się tam dostać umierali przy drogach i pies z kulawą nogą się nimi nie interesował. Dlatego Stanisław Poniatowski w komentarzu do konstytucji napisał, że została stworzona tak, żeby uniknąć największych błędów popełnionych w UK i USA.
@@sylwiatime Skoro zdarzały się ucieczki chłopów to znaczy, że nie wszyscy byli zachwyceni położeniem w jakim się znajdowali. Komentarz pani nie podważa mojego argumentu, że chłopi byli niewolnikami.
@@etammable A czego dokładnie trzebaby było aby podważyć ten argument ? Bo jeżeli mamy myśleć o niewolnictwie poprzez pryzmat współczesnych swobód, to oczywiście prawie nikt niebyłby wolny w dawnych czasach. Natomiast definiowanie niewolnictwa poprzez dzisiejszą perspektywe jest w oczywisty sposób absurdalne. Ba. Ta definicja jest prawdopodobnie niespójna nawet z praktyką życia w dzisiejszym świecie. Przykładowo służby wojskowej. Przykładowo : Czy ukraincy, którym nie wolno było opuścić ukrainy po wybuchu wojny stali się niewolnikami ?
o chłopach nie przychodzących do roboty ... jakie okrutne ... jak dziś nie przyjdę do roboty to tez zostanę "ukarany" może nie cieleśnie ale na miłość boską czasem wolał bym dostać po łbie za opieszałość niż to co wyprawiają dzisiejsi "panowie" za "opieszałość w pracy"
Ludową Historie Polski napisał Adam Leszczyński, dr historii i dziennikarz Gazety Wyborczej. To już świadczy jakie będzie nastawienie autora do dziejów polskich. Pan powinien przeczytać w tym samym temacie książkę CHAMSTWO Kacpra Pobłockiego. Uważam, że jest rzetelna. Moda na opisywanie historii kmieci zaczęła się od Ziemkiewicza, który sporo na ten temat napisał w "Chamie niezbuntowanym"
Czy Pan wogóle myślisz co mowisz? W jednym zdaniu mówisz Pan, że chlop był dziedzicem ziemi ale pan mógł go usunąć i osadzić innego gdy uznał, że chłop źle wypełnia obowiazki. Panie szkachcic przecież z tego wynika, że chlop nie był wlacicielem i wszystko mógł mu pan odebrać i dać innemu chłopu.
Porusza pan kilka spraw skrajnie błędnie, a przynajmniej tak uważam. Zacznijmy od początku, bo dowalił pan na start z grubej rury. Stwierdził pan że istnieją osoby postulujące odrzucenie dorobku rzeczplitej, ja zadam pytonie kto? Może i jakieś anony w internecie tak robią, ale nie autor LHP (ludowej historii polski). Książke czytałem i taka teza tam nie występuje. Uważam że postawił pan tutaj chochoła, którego pan potem ochoczo okładał. Poza tym chciałbym zauważyć że LHP przedstawia przekrój dziejów od średniowiecza do nowożytności i mówi, a sytuacja chłopstwa podczas różnych okresów się zmieniała. Autor kładzie na przykład nacisk że w średniowieczu sytuacja chłopstwa była dobra, porównywalna lub nawet lepsza z tą zachodzie. A że się rzczplita po potopie skurwiła? no skurwiła się, no i co z tego? Niemcy się skurwili podczas drugiej wojny światowej, belgowie w kongo, amerykanie w Wietnamie, a rosjanie, uznali to sport narodowy. Po drugie stwierdził pan że chłopi nie byli bo ich sytaucja była zróżnicowana, no i co z tego? To największa głupota w całym filmie. Jednymi najbardziej cenionych osób na dworze w starożytnym rzymie byli nauczyciele greki, zwykle niewolnicy, a żyło im sie lepiej niż przeciętnemu plebejuszowi. Poza tym fakt że jedni byli w dupie, drudzy w czarnej dupie, a trzeci się w tej dupie urządzili, nie zmienia faktu że im wszytkim w tej dupie lepiej by było nie być. Na domiar w LHP przytoczona jest historia bogatego chłopa który starał się o nadanie szlachectwa, został jednak zaszlachtowany przez "panów bracii", aby zachować czystość stanu szlacheckiego. Mi to przypomina KKK. Fakt że pominął pan tak istotny fakt, każe mi zastawiać się czy cytowaną książę pan czytał. Po trzecie twierdzi pan że ludowa historia polski dotyczy wycinku naszej historii traktującego o losie chłopów. No tak a czego niby miała dotyczyć? Przełomu kredy i jury?!? Po czwarte nakłania pan do nie przykładania dzisiejszych standardów do niegdysiejszych czasów, ALE jakie niby inne standardy mam przykładać, bo gdyby do shoa, przyłożyć standardy jego wykonawców to wychodziłoby że Hitler nie zrobił nic złego. Wiem że to argumentum at extremum, ale chciałem wyraźnie pokazać lukę w pańskim myśleniu. Tym bardziej poraża fakt że nawet współcześni uznawali że sytuacja chłopów jest katastrofalne, ba pokuszę się o tezę że miedzy innymi to z tego powodu jak złą prasę polska miała w europie, jej rozbiory przeszły bez adekwatnego echa. Na dokładkę dodam że kiedy system pańszczyzny doprowadzał rzeczplitą do jej agonalnego stanu, na zachodzie rozbrzmiewały hasła równości wolności i braterstwa. Po piąte w końcu, stwierdza pan że chłopi nie byli niewolnikami, i o ile zgodzę się że znaku równości miedzy miedzy nimi nie wolno wolno postawić, ale tak samo nie można zanegować gigantycznych alegorii. Jeżeli pan miał władze sądową nad chłopem, jeżeli chłop nie mogł wsi opuścić bez pana zgody i musiał się do ucieczki uciekać, jeżeli zanotowane są przykłady sprzedarzy wsi wraz chłopami i do nich prawami (wiem że formalnie nie była to sprzedarz, ale de facto była), to porównywanie chłopów do niewolników jest jak najbardziej uzasadnione. PS: rzczplita to celowo używany archaizm
@@kandarayunPełne hasło rewolucjonistów we Francji brzmiało: wolność, równość, braterstwo albo śmierć. Z jakiego powodu ludzie o ostatnim członie hasła (albo śmierć) wciąż zapomninają?
Bardzo poważnym i brzemiennym w skutkach "grzechem" szlachty Polskiej była daleko idąca niechęć do uwłaszczania czy nadawania wolności chłopom, trwająca dłużej niż gdziekolwiek indziej w Europie. Wszak walczy się i dba inaczej o swoje. Rozumiał to np. Kościuszko. W Polsce szlachta, licząca ok. 5 procent ludności, ale mająca prawie 100 procent własności do ok. połowy XIX wieku, blokowała uwłaszczenie czy uwolnienie chłopów znacznie dłużej niż na zachodzie Europy.
Na czym ta "wolność" miałby niby polegać? Oświeceniowi liberałowie wymyślili jakąś "wolnościową" utopię, a potem wszystko co do niej nie pasowało nazywali "zniewoleniem" tak jakby ich ideologia była jakaś uniwersalna dla wszystkich miejsc, epok i czasów.
@@xJIRENx wolność to udział w samostanowieniu praw, które co do zasady nie powinny godzić w dobro innych, ale także wolność to odpowiedzialność za ochronę tych praw i ponoszenie konsekwencji ich łamania.
@@mariuszmichaek5586 Istnieją wolności konkretne. Różne grupy np. zawodowe cieszą się innymi wolnościami. To oczywiste, że z perspektywy szlachcica jakiś kmieć czy nawet mieszczanin nie był wolnym człowiekiem w tym sensie, bo nie cieszył się wolnością w szlacheckim rozumieniu, czyli nie mógł ostrzyć szabli o kant kościoła i brać udziału w sejamch i sejmikach, ale mógł brać udział w polityce lokalnej wspólnoty (gromady), być zamożnym kmieciem i członkiem ławy wiejskiej. Dzisiaj zwykły cywil nie może brać udziału w różnych naradach elit wojskowych, ale może brać udział w polityce swojej gminy i należeć np. do cechu rzemiosł, który cieszy się innymi wolnościami niż samorząd lekarski. Liberlana definicja wolności tutaj wysiada, jest nic nie znaczącym ogólnikiem, bajeczką dla marzycieli pogrążonych w egalitarnych utopiach, które odwołują się do człowieka abstrakcyjnego. Nowoczesna koncepcja wolności zastępuje ustrój wyłaniający się z historii i dostosowany do konkretnych potrzeb grup społecznych aprioryzmem ideologicznym, forsowanym przez klasę kierowniczą (clase directora) utopistów.
Polecam książkę wspomnianego profesora Mateusza Wyżgi "Chłopstwo historia bez krawata" gdzie opisuje bardzo szeroko dzieje chłopów w dawnej Polsce i rzuca całkowicie nowe światło na historie chłopów i pańszczyzny !!!!!
Siostra mojej babki ( ur. w 1921) w swojej książce napisała, że zapytała się za młodu swoich pradziadków jak długo odrabiało się pańszczyznę i odpowiedzieli jej, że przez tydzień w ciągu miesiąca. Z samego chłopstwa można było wyjść i wspiąć się na wyższy szczebel na drabinie społecznej. Przykładem może być syn chłopski z miejscowości Lubenia, któremu udało się zostać profesorem uniwersytetu krakowskiego. Niestety większość chłopstwa miała ograniczone możliwości rozwoju.
Mój pradziadek tak się wybił. Jego mama i połowa rodzeństwa szybko zmarli. Wraz z tatą i czwórką rodzeństwa mieli jedną krowę i domek, który przenosili latem w pole by było bliżej do pracy. Tata widział że chłopak był bystry i całą swoją zdolność "oszczędnościową" włożył w jego naukę. Młodzik wytrzymał kilka lat nauk u pijaka kowala (płatne 1 krową za rok). Ciężko było, ale zrobił dyplom czeladnika. Potem miał przygody I-wojenne: był w niewoli rosyjskiej, uciekł, nie stawił się do wojska, złapali go, sądzili za dezercję, służył w górach gdzieś w Austrii... W końcu w Wiedniu uzyskał mistrzostwo kowalskie. Po powrocie do wsi rodzinnej kupił kawał ziemi blisko centrum, zbudował kuźnię i dom, wziął posażną pannę za żonę. Jego 8 dzieci odziedziczyło znaczny majątek, a najmłodszy syn ukończył uniwersytet i jako jedyny magister we wsi stał się dyrektorem szkoły. Dało się wybić? Dało! 🙂
Często przez rodziców... Np. rodzice mojej babci kazali jej pracować w polu i w pewnym sensie "zabraniali" uczyć. Bo po co ci ta szkoła... Straszne. Przez to moi pradziadkowie wydają mi się straszni...
Zaiste! Udowodnił Pan że szlachta nie karała ślepo i bezmyślnie. Kary były nie dla samej przyjemności karania jeno dla powiększenia zysków szlachcica. Tyle że, o zgrozo, niemieccy i austriaccy naziści wyznawali tę samą filozofię. Oni przecież nie gnębili innych narodów dla samego gnębienia. oni "tylko" chcieli by te inne narody na nich pracowały albo zrobiły im przestrzeń.
Pozwoliłem sobie Imć Panie Darku swoje trzy grosze dorzucić do jednego z podcastów gdzie autor Ludowej Historii Polski o onym ciężkim włościan położeniu opowiada. A zatem napisałem, że: Z wykształcenia jestem historykiem archiwistą. I tu pozwolę sobie na parę uwag: 1.) Legendy o Sarmatach były tożsame co na przykład o tym, że Francuzi pochodzą od Galów itp. To było powszechne w tamtych czasach. 2.) Zarówno szlachta jak i chłopi byli bardzo zróżnicowani. Wystarczy choćby wspomnieć o gołocie szlachcie, która często na sejmiki szła z okutym kijem zamiast szabli. Mieliśmy też oczywiście i średniozamożną oraz bogatą szlachtę. To samo mieliśmy wśród włościan. 3.) Pańszczyzna jako taka podobnie jak na przykład liberum veto po pewnym czasie się wyrodziła. W swoich początkach była uczciwą umową. Jedna strona gwarantowała coś drugiej i odwrotnie. Warto zobaczyć, że szlachcic miał obowiązek dbać o swoich poddanych. W krajach niemieckich takowego nie miał. I w tamtych dochodziło do krwawych powstań. 4.) Bardzo negatywny był niestety przywilej propinacyjny. Tenże niestety po przez popieranie partaczy niszczył cechy związane z produkcją piwa. Do tego chłopi zmuszeni byli korzystać z pańskiej karczmy. Zatem nie było konkurencji. 5.) Byli również i wcale nie miało szlachcice dbający o swoich włościan. 6.) Patologią pańszczyzny o czym nie było mowy było to, że pan winien był włoscianinowi chałupę po zniszczeniu odbudować. Z tego powodu chłop nie naprawiał zniszczeń w tejże aż się sama nie rozleciała. 7.) Warto zaznaczyć, że nie jest do końca tak, że dopiero w XX wieku chłopi poczuli się Polakami. Jednakowoż w Powstaniu Styczniowym część z nich brała udział po stronie powstańców. 8.) To, że niestety w kwestiach gospodarki często nie dorównywaliśmy krajom zachodnim był fakt przede wszystkim słabego rozwoju miast. 9.) Mimo wszystko nie można porównywać jeśli chodzi o pańszczyznę Rzeczpospolitej do Moskwy. To zupełnie co innego.
Dorzuciłbym do tego jeszcze fakt, że dużo mówi się o tym jak w okresie wczesnonowożytnym ciemiężono chłopów, ale zaskakująco mało o tym jak chłopi bestialsko mordowali szlachtę w XIX i XX wieku.
@@DarekRybacki Nie wiem czy dobrze to interpretuję. Jednakowoż pisząc o wynaturzeniach mam na myśli głównie drugą połowę XVII wieku po wojnach z Kozakami, Moskwą i Szwedami. A idąc dalej także po wojnie Północnej już w kolejnym stuleciu. Wtedy traktowanie włościan było co raz gorsze. Szlachta też o co mam bardzo dużą pretensję po przez wspieranie partaczy niszczyła stan mieszczański. A on jakby na to nie patrzeć stanowi o postępie. Może dlatego tak twierdzę ponieważ z tego co wiem moja rodzina wywodzi się z mieszczan i prawdopodobnie średniej, a potem chyba zubożałej szlachty. W każdym razie wracając do włościan to przydałaby się rzeczywiście napisana bez zbędnych emocji ludowa historia naszej Ojczyzny. Inaczej bowiem będziemy mieli takie smaczki, że byliśmy właścicielami niewolników co mnie jako historyka aż skręca z bezsilnej irytacji.
jestem w pelni przekonany, bardzo ciekawa teoria z ktora sie zgadzam. Nestety - kompleksy i trendy wspoleczesne daja glos Janickiemu i ludowej historii. Prosze to konsekwentnie zwalczac. gratuluje
W książce Leszczyńskiego zwróciłem uwagę na to szlachta mimo że żyła z rolnictwa nie starała się rozwijać rolnictwa, ani jeśli chodzi o hodowle i nowe rasy, nowe odmiany zbóż czy nowe techniki. Byli tylko biorcą. Nawet handlu i rzemiosła nie wspierali, kupując towary z innych krajów co niestety wpływało negatywnie na gospodarkę kraju.
Wiesz kiedy w Europie zaczely sie reformy agrarne i kiedy ludzie zaczeli mysle o wyspecjalizowanej hodowli? Obawiam sie, ze byl to XIX wiek, nie zas szczyt ciemnoty protestanckiej w Europie jakim byl XVII wiek. Szlachcic mial mnostwo innych obowiazkow, od zarzadzania gospodarstwem byl ekonom (mowie o powaznych wlascielach ziemskich, nie oszaraczkach).
@@GunMeat jak potrzebujesz tego na zaliczenie w szkole to latwo to znalezc bez mojej pomocy. Na tym polega zdobywanie wiedzy, male kroczki we wlasciwym kierunku. Za moich czasow taka wiedze tajemna przekazywano gdzie w okolicach 7 klasy podstawowki. Jak juz znajdziesz to pochwal sie mamie, bedzie dumna z takiego madrego dziecka.
Wszyscy jesteśmy w pewnym sensie niewolnikami natury. Jednak moim zdaniem prymitywna ludnośc plemienna zyjąca w małych społecznościach po dziś dzień, miała znacznie lepszą jakoś zycia niż większośc ludzi do konca XIXw a nawet czesci XX wieku na światłym zachodzie i wciaz zyje lepiej niz ludzie w wielu państwach trzeciego swiata. A więc człowiek znalazl sposób na uwolnienie się od tego jarzma natury poprzez przerzucenie go na innych ludzi, dzisiaj też mamy nad sobą panów, działa to jednak inaczej ponieważ dzięki postępowi technologicznemu jestesmy w stanie produkowac znacznie wiecej, nie stac nas jednak na zdrową zywnosc a na rosliny spryskane pestycydami z wyjalowionej ziemi i mięso od zwierząt karmionych syfem i zyjących w tragicznych warunkach. Dzisiaj jestesmy niewolnikami konsumeryzmu, przykładowo amerykanie pracuja znacznie dluzej i stac ich na znacznie mniej niz miało to miejsce w połowie XX wieku. Jesteśmy niewolnikami fiduncjarnego systemu finansowego, nasz czas i praca, zamieniany na pieniądz jest nam odbierany poprzez inflację i sztucznie wywoływane kryzysy finansowe które zawsze powodują transfer majątku od biednych do bogatych. Nie wiem co mogłoby poprawic sytuację, byc moze wymyslenie nowego systemu ekonomicznego opartego na nowym silnym systemie moralnym - moze mógłby to zrobic ktos w stylu nowego Adama Smitha, byc może nastąpi to przy pomocy AI jeżeli wcześniej nie zostaniemy zgnieceni pod butem naszych panów z WEF i tym podobnych, i zamknieci w 15 minutowych miastach bez samochodów i mozliwosci przemieszczania sie (jak chlopi).
To jest przykład w jaki sposób wytłumaczyć ludobójstwo przecież stosunki miedzy strażnikami w obozie a kapo były koleżeńskie wykonywali to samo zadanie ergo byli kolegami z pracy a kapo wykonywał swoja prace dobrowolnie -w stwierdzeniu ze chłopi nie byli przymuszani biciem do pracy i to bardzo ciężkiej pracy jest tyle samo prawdy. a wstawianie do tego tematu jeszcze ameryki i globalizacji to już czysta demagogia po za tym autor próbuje zbagatelizować w jednym z fragmentów tego monologu dość niewygodne dla niego źródła. Wystarczy poczytać anzelma Gostkowskiego np. pisząc swój poradnik dokładnie opisał stosunki panujące miedzy szlachtą a chłopami
No to nadal ciężko chłopów nazwać niewolnikami, skoro faktyczni niewolnicy z XVI i XVII wieku byli porywani z wybrzeży Afryki i przewożeni przez Atlantyk w ładowniach statków, gdzie panowały warunki analogiczne do XX-wiecznych obozów koncentracyjnych, do których wyżej się odwołujesz.
@@Deveriell Nie analogiczne, w obozach były chociażby prycze i brakowało Łańcuchów wyżej porównywałem właśnie ten sposób argumentacji ci lepsi tamci gorsi - tak można usprawiedliwić wszystko a terminu chłop pańszczyźniany nie używano tylko Niewolny lub chłop. Choć są różnice osadzony na Królewszczyznach lub dobrach Kościelnych Chłop no ogół, podkreślam na ogół jest traktowany lepiej niż przez Panów Szlachtę. Dlatego ucieczki przeważnie obierają ten kierunek- znowu przeważnie pomiędzy szlachta również stosuje się takie podejście. I tak pojedyncze egzemplarze Chłopa tez zdarzało się wymieniać nawet trafia się na 1.5 chłopa co oczywiście oznacza taki fragment ziemi który obrobi właśnie tyle Chłopa, czyli nie odrywa się Chłopa od ziemi. Niewolnik to towar. Niewolny oznacza przykutego do ziemi, i taka jest różnica miedzy Niewolnikiem a chłopem na pańszczyźnie, to k na końcu.
Świetny materiał, mógłbyś przygotować materiał o tym, jak żyło się na dalekich Kresach Rzeczpospolitej niezależnie od stanu, jak wyglądały miasta Kresowe i jak wyglądały granice I RP, czy były w jakiś sposób kontrolowane :) pozdrawiam
FAJNIE, że w sposób choćby trochę obiektywny przedstawiłaś relacje chłop - szlachcic. JEST w Polsce mentalność psioczenia, narzekania i wręcz oczerniana nas samych przez tzw. "elitę" polską. Oczywiście były wady I RP ale miała też wiele zalet. KONTEKST musi być brany podczas badań naukowych nad historią Polski. Standardy relacji międzyludzkich (miedzystanowych) były w tamtych czasach zupełnie inne w Polsce i Europie niż DZISIAJ. I tak jak dzisiaj, to i wtedy (zależnie od okresu historycznego) w Polsce nie było tak źle jak niektórzy "badacze naukowi" przedstawiają. POLSKA była na tyle atrakcyjnym miejscem, że osiedlało się u nas wielu kupców z zachodniej Europy ze wzgledu na mniejszy zamordyzm religijny, mniej epidemii i więcej swobód obywatelskich - warunki egzystencji były coraz bardziej konkurencyjne względem Europy i bylo to jednym z powodów do przeprowadzenia I Rozbioru Polski.
@@lavena6804 To się zmieniało bo i w I Rzeczpospolitej palono na stosie kobiety, a i Żydów mordowano więc było jak wszędzie tylko, że Zachód pod koniec XVII wieku przestawił się na myślenie naukowe, a my dopiero pod koniec XIX wieku.
@@panpogo No nie do końca, ponieważ w trakcie 17 i 16 wieku Polska w porównaniu z Zachodem była "państwem bez stosów", to że się zdarzało tak, ale wiesz nie bez powodu Żydzi uciekali tutaj z Niemiec, a kobiety obiektywnie miały jak na 17 wiek sporo praw , nie mieliśmy inkwizycji, no i kobiety nie były z małymi wyjątkami palone na stosie. I nie, nie przestawili się na myślenie naukowe, przynajmniej większość, paru intelektualistów tak. Ale większość nie, nawet wśród szlachty.
Porusza Pan ważną kwestię - że ludzie dzisiejsi wyjątkowo pochopnie z domieszką pychy osądzają rzeczywistość /poglądy zachowania ludzi ze średniowiecza, czy epok późniejszych - a świat życie było zupełnie inne bardzo surowe - np " bieda" nie oznaczała że się jeździ 20-letnim samochodem lub gorsza żywność, tylko to że ledwo przeżyło się zimę i tak dalej. Z uwagi na brak dóbr i żywności w wystarczającej ilości - świat i ludzie byli okrutni - z naszego punktu widzenia - gdzie po żywność idzie się do supermarketu i nie kosztuje to żadnego wysiłku. Czy wychowanie dzieci - ludzie musieli być twardzi, odporni psychicznie na losowe zdarzenia i trudy życia - i jak oceniamy to z perspektywy dzisiejszego świata gdzie jest masa samobójstw wśród młodzieży i dzieci - bo wg psychologów żyją w stresie itd to należy sobie zadać pytanie to jakby obecnie ludzie odnaleźli się w rzeczywistości - nieustanie zagrożenie najazdu tatarskiego, co rusz wojny choroby itd...to chyba nie powinniśmy oceniać ich metod wychowawczych.
... a jeżeli już decydujemy się na jakieś jednoznaczne oceny, to trzeba być do tego naprawdę dobrze przygotowanym. W Polsce jest masa dobrych publikacji o relacjach między chłopami a szlachtą. Tyle tylko, że dzisiaj "klikają się" tezy wyraziste, a nie zniuansowane i pełne odcieni.
Wiekszosc 'komentujacych' na TH-cam'ie 'rzucala na szkole kamieniami', a teraz kreuja sie na wielkich intelektualistow. W tejze kreacji podpieraja sie wszelkiej masci 'autotytetami' z Wikipedii czy TH-cam, majac gleboka alergie na czytanie ksiazek i, o zgrozo, wysiaganie wnioskow z takiejz lektury. Ich powierzchowna i plytka wiedza nie pozwala na jakakolwiek logiczna polemike z ludzmi bedacymi swiadomi jak wygladala rzeczywistosc Polski szlacheckiej, ale nie przeszkadza im prowadzic bezsensowny dialog z tymze ludzmi. Autorzy takich pseudonaukowych ksiazek tworza je wlasnie dla tej bezmyslnej masy, bezkrytycznie podchodzacyej do tresci zawatych w tych 'dzielkach'. Robi pan swietna robote Panie Darku, prosze sie nie przejmowac ludzka czernia komentujaca na tym kanale. Sam wielokrotnie mam watpliwa przyjemnosc polemiki z takim geniuszami, wiekszosc z nich posluguje sie jota w jote tym samym stylem konwersacji, bardzo uboga polszczyzna pelna bledow rozneju masci i duza agresja jak sie im udowodni ze nie maja racji.
Waćpan trafił w punkt.
@@DarekRybacki No ale porównując Polskę z zachodem Europy w tamtych czasach to też byliśmy zapóźnieni i mieliśmy feudalny klasistowski system. Cały kraj pracował na to, żeby 10 % szlachty mogło sobie używać swoich wolności aż do upadku państwa.
@@Vatras888 Niby tak po pozorach sądząc, ale w szczegółach chłop zachodni siedzący na czynszu nie pańszczyźnie częstokroć uciekał do pańskiej polskiej pańszczyzny. Ze względu na szeroki"socjal" związany z pańszczyzną. Śląsk Czechy , księstwa niemieckie to źródełko tych chętnych na pańszczyznę
Niewolnictwo jest naprawdę pojemnym pojęciem. Gdy słyszymy że w niektórych epokach i cywilizacjach niewolnik mógł mieć własność prywatną, i swobodę w zarządzaniu tą własnością, a skonfrontujemy to wolnymi robotnikami pracującymi za śmieszne pieniądze po 12h w fabryce ery przemysłowej. Niewolnik niewolnikowi nierówny. I nie tylko on, bo sytuacja społeczeństw zmieniała się na przestrzeni wieków.
Nie zapominajmy o małych dzieciach zmuszanych do pracy w fabryce po 10h/dziennie. Jeszcze dodaj do tego sytuację kobiet w Anglii, które de facto nie posiadały nawet własnego grzebienia, bo wszystko było majątkiem albo ich ojca albo męża. Nie mogły też bez jego zgody opuszczać domu, a w przypadku rozwodu traciły cały posag a ich dzieci z automatu stawały się bękartami.
Otóż to. Niektórym się wydaje, że niewolnik to tylko ktoś, kto pobrzękuje łańcuchami. Troszkę infantylne.
@@Marta_z_Dabrowy, ok, a czy większość współczesnego społeczeństwa "zmuszanego" do oddawania zdecydowanej większości swoich dochodów w podatkach i odsetkach od kredytów to nie niewolnicy?
@@DarekRybackito jest zrzutka obywateli oparta na solidarności, przynajmniej tak jest w założeniu.
@@albertzee8510 no i właśnie nic w tym dobrego nie było, aby tylko zapewnić sobie naturalne potrzeby.
Już od dłuższego czasu śledzę Pana materiały i muszę stwierdzić że chociaż wcześniejsze były i tak na wysokim poziomie to z filmu na film podnosi Pan poprzeczkę 👍🙂 Pozdrowienia z Wejherowa 🙂
Dziękuję, ślę sąsiedzkie pozdrowienia! :-)
Po powstaniu styczniowym moja protoplastka z Tyszkiewiczów-Różanowiczów wyszła za piśmiennego i patriotycznego chłopa.
Takie związki nie były rzadkością, budowały potem warstwy polskiej inteligencji, rzemiosła, kupiectwa.
Pewnie mądrze zrobiła. Ale to 200 lat później. Po Jakubie Szeli. Wcześniej - pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Bryk
Należy też wziąć pod uwagę zmiany w czasie( co innego pozycja stanu chłopskiego w 15 w a co innego w 18- 19)
mój dziadek jako dziecko pracował boso u dziedzica pasąc krowy i kosząc łąki przez całe lato za jedne spodnie a jak hrabia sprzedał barany to potrafił przegrać cały zysk w jeden wieczór. podobno jak wieczorem parobki szły po wypłatę to płacił im
''żyd''młynarz u którego hrabia był zapożyczony.
nie tag dawno przed wojną
@@bronekduda6961 A co to ma do pańszczyzny? Bo mówisz o czasach kilkadziesiąt lat po jej zniesieniu.
@@bronekduda6961 TAG, TAG właśnie TAG
Super że znowu coś wrzuciłeś. Pozdrawiam z Hamburga.
Wy tam jecie same hamburgery 😆😆😆
Pozdrawiam z Prus Królewskich - czołem!
Dziękuję,niech ci się darzy.
@@robertjakubczak9437niekoniecznie.A ty na czym na pseudo kebabach jedziesz???
@@rafaelschenkel5260 wolę typowe Polskie jedzenie a żona pochodzi z Kałkazu to i z tamtej kuchni się coś dobrego zje 😋 pozdrawiam serdecznie z Warszawy 🇵🇱❤️ a hamburgery pochodzą z Niemiec i te orginalne też są super
W kwestii mobilności i zbiegostwa chłopów, mgliście przypomina mi się, że czytałem gdzieś o przypadkach szlachty zarzucającej sobie podbieranie chłopów - poprzez oferowanie im lepszych warunków i ciche zachęcanie poddanych sąsiadów do ucieczek. Co ma sens, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w przeciwieństwie do właściciela niewolniczej plantacji, ziemianin potrzebujący więcej rąk do pracy nie jechał sobie po prostu kupić chłopów na targu. Jest to jedna z istotnych różnic między niewolnictwem a poddaństwem (często niepoprawnie zwanym pańszczyzną, bo pańszczyzna to związana z poddaństwem forma renty feudalnej).
Takie zjawisko rzeczywiście istniało :-) W Rzeczpospolitej istniał też "lud wolny", który zazwyczaj okresowo najmował się do pracy. Ta ich wolność nie była jednak godna pozazdroszczenia.
@@DarekRybacki Istniały jeszcze kresy całę wiochy z Mazowsza z piachów przenosiły się na Ukrainę . Tam, jak udało się kilka lat bez ordy przeżyć to stawało się bogaczami. Starczy wspomnieć o wolniznach dla osiedlających się chłopów, 20 lat bez opłat. Stąd do 80% Ukraińców to zruszczeni Polacy. Widać to i po słownictwie
On (szlachcic)kupował po prostu całe wsie niewolników!!!Przecież handlowali wsiami!!!Pomyśl zanim cos wypocisz
@@dan-oh5tg No pomyśl, małomyślny . Jak dziś koncern czy posiadacz forsy kupuje fabrykę to kupuje tylko nią czy pracowników związanych z tą fabryką umowami o pracę również . Rozkmiń prawo pracy. A teraz porównaj to z chłopami przywiązanymi do ziemi i mającymi ograniczoną wolność jej zakupu , sprzedaży.
I MYŚL, CHŁOPIE MYŚL
@@ggnagognagoma2462 No własnie widze ,ze nie pojmujesz
Bardzo konkretny materiał i wyważony komentarz. Dziękuję
Jak ja się cieszę, że trafiłem na ten kanał. Merytoryczne złoto.
W tym filmie autor gada głupoty
Odkryłam ten kanał wczoraj i z największym zainteresowaniem obejrzałam już kilku filmików. Bardzo się cieszę z tego odkrycia. Miło słuchać ciekawych, wyważonych wypowiedzi.
....ja dzisiaj o świcie dokonałam tego odkrycia. I jestem mega, mega zadowolona. Słucham z zapartym tchem.... już kolejną godzinę....
Dzień dobry państwu koleżeństwu 😎👊 pozdrawiam serdecznie twórcę 👍
Czolem!
Porównywanie różnych czasów jest trochę nieporównywalne ale jestem tak stary, że pamiętam jako dziecko opowieści ludzi, którzy urodzili się na przełomie XIX/XX wieku. Zapewniam, że nie były to wspomnienia przyjemne a opowieści jak Pan, Dziedzic traktował teoretycznie wolnego pracownika, jego rodzinę świadczy, że taktował go jako poddanego w pełnym tego słowa znaczeniu, mimoże był to już wiek XX.
A ja pamiętam że moją prababkę z "niewoli" szlacheckiej "uratował" jej ojciec robiąc niemal zajazd na dwór gdyż obawiał się że ta niecnota hajtnie się za inteligenta ekonoma gdyż państwo tj dziedzice ja już zdarzyło wyedukować jakoze urody i rozumu jej nie brakło, ale niestety ojce chcieli dla niej "lepszego" losu i sprzedali ją w małżeństwo starszemu ale bogatemu chłopu i nic do gadania nie miała a ojciec jej przyjął korzyść majątkową a jakże dziedzice próbowali ojcu przemówić do rozumu ale ten wiedział lepiej i na tym zakończe te smutną opowieśc dodając że prababka wywoływała salwy śmiechu a czasami wręcz agresji gdy próbowała nosić się nie po chłopsku i wprowadzać pańskie zwyczaje np nie jedzenia z jednej miski. Kto chce uderzyć psa kij znajdzie. Czołem.
Z równą swobodą zapewnię ci taką sama porcję faktów o zwyrodnieniach/mobbingu dzisiaj. Nawet za rabacji galicyjskiej chłopstwo zachowywało rozum i chroniło swoich dobrych panów
@@ggnagognagoma2462Pięknie, porównywanie niemiłego szefa do pana, od którego nie dało się uciec. Że też masz czelność na takie porównania. Jak ci źle w pracy, to odchodzisz. Chłop nie miał tego luksusu. Ludzie, myślcie trochę. 🤦🏻♀️
@@Marta_z_Dabrowy Myśl troche amnezjo trwała z pamięci wypadł gość co dostał od swego szefa kosę bo ośmielił się, bezczelny o zaległą od kwartału pensję zapytać, albo zostawianych po zawale na przystankach bo panu nie chciało sie tych 2 stówek na NFZ zapłacić. Goowno wiesz i to samo piszesz
@@ggnagognagoma2462Tylko, że to złe zachowanie szefów w dzisiejszych czasach jest karane natomiast złe zachowanie pana względem chłopów nie było karane prawem bo to pan ustalał co było prawem i na przykład za kradzież snopków z pańskiego mogą chłopu wybaczyć, wychłostać lub powiesić.
Salve ! Jeśli trójniak, to miej Asan na względzie także i trybunalski, szczerze polecam, a co do naszych pomieszanych korzeni, to mnie akurat raduje ów wzrost liczebny i jakościowy analiz historycznych z "nieszlacheckiego" punktu widzenia, bo daruj Wasze, ale jak widzę patriotów-kiboli uważających się za spadkobierców hussaryi, to się serce kraje, a i śmiech summa summarum bierze. 🙂 Pozdrawiam gorąco z powinszowaniem świetnej roboty. 🙂
A, to zjawisko to inna sprawa - na inny odcinek ;-) Kiedyś widziałem na czyimś grzbiecie bluzę z szarżującym husarzem i podpisem: "Islam - zrobimy z wami to co Sobieski pod Wiedniem". Nazywać Sobieskiego antyislamskim (czy antywschodnim) a husarię ultranarodową to jednak nieporozumienie. Warto zajrzeć do mojego odcinka o orientalizmie w kulturze staropolskiej: th-cam.com/video/Jtye7V4amCU/w-d-xo.html
@@DarekRybacki Pełna zgoda, dałem tylko przykład na temat propagandy na bieżący użytek uprawianej przez wszystkie strony debaty publicznej.
Twoje materiały są super, uwielbiam słuchać Twoich opowieści i opinii, tak jak lubię kanał "Mroczne wieki".
Dzięki! :)
dziś jest podobnie, pracowałem i mieszkałem w kilku krajach, jak masz pod sobą grupę ludzi do pilnowania to najlepiej wybrać z nich najgłupszego aby pilnował reszte a szybko z niego wyjdzie osobowość strażnika z obozu koncentracyjnego...
Ciekawe wiadomosci
Efekt Lucyfera
Darku, gratulujemy świetnej gawędy (jak ktoś już tu stwierdził "merytoryczne zloto") i bardzo dziękujemy za polecenie naszego filmu.
Darku, takich młodych ludzi jak Ty Polsce potrzeba - tak trzymaj!
Kolejna super gawęda, niedziela odrazu stała się lepsza. Smacznego obiadu wszystkim
😂😂dziękujemy.... również smacznego życząc....
Temat obszerny wymaga refleksji. Większość moich wysoko wykształconych znajomych- tych herbowych i tych od pługa nie rozróżnia pańszczyzny od poddaństwa. Tak zwany dobry Pan nie robił łaski wspomagając chłopa, on inwestował. Pan Dariusz Rybacki słusznie używał cytowanego zwrotu " osadzić na gospodarstwie" , bo gospodarstwo było Pana, Narzędzia były Pana, Inwentarz był Pana, ziemia była Pana i Pan mógł w zależności od swego widzimisię osadzić, przenieść w inne miejsce lub usunąć wieśniaka z gospodarstwa. Oczywiście mądry pan tego nie robił, ale czy wszyscy byli mądrzy ? Natomiast problemem było poddaństwo, to na przestrzeni wieków szlachta stopniowo nabywała prawa przynależne władcy czyli Państwu. To był chory system który był przyczyną upadku Polski. Całkowicie ubezwłasnowolniona większość społeczeństwa pozbawiona szans na rozwój , przywiązana do ziemi , ciemna , niegramotna, pozbawiona własności, głosu i prawa do sądu bo sędzią we własnej sprawie był Pan, któremu zależało by wszystko było po staremu. Dlatego ci co mogli wprowadzać reformy nie robili tego - pokrętnie uzasadniając swoje stanowisko stwierdzeniem , że prosty lud nie dorósł do tego by o siebie zadbać. W czasach gdy świat modernizował się u nas zabetonowane zwyczaje i prawa zatrzymały wszelki rozwój, a panowie z czasem nie mieli już kogo strzyc bo barany były łyse. Paradoksem jest, że duża część naszego społeczeństwa szuka przodków w stanie szlacheckim jakby wstydzili się swojego pochodzenia. Istotne jest też jak nas widzieli współcześni- polecam przeczytać książkę Helmutha von Moltke pod tytułem "O Polsce", książkę całkowicie zapomnianą zarówno przez Polaków jak i przez Niemców /bo zbyt przychylna/ napisaną i wydaną w języku polskim w 1885r. w Lipsku. Zeskanowaną można znaleźć w internecie.
Jak zwykle Darku pięknie opowiadasz. Dzięki
Dość mocne uproszczenie w zakończeniu filmiku, w którym mówi Pan o pochodzeniu od chłopów i problemie dziedzictwa narodowego. "Każda kultura pochodzi od elit" - no, przepraszam bardzo, ale nowoczesna kultura francuska to jednak kultura (z polskiego punktu widzenia) plebejska, czyli mieszczańska. O Skandynawii też moglibyśmy porozmawiać. A tego, że nasz sposób myślenia o świecie jest szlachecki, tego żadne z przedstawicieli "zwrotu chłopskiego" nie neguje, ale tu właśnie widzi się problem.
Trudno porównywać Skandynawię do Polski. Mieszkałem tam kilka lat i w podręcznikach do nauki języka są opisane stosunki własnościowe i społeczne. Nie było tak wesoło. Co do Francji, to zwracam uwagę, że tam zlikwidowano pewną część arystokracji i stąd powstało puste miejsce na rozwój kultury. W języku polskim pisał Sienkiewicz, Mickiewicz, Słowacki - osoby raczej nie były pochodzenia chłopskiego, pomimo, że już Polska nie istniała.
Mieszczaństwo to też elity. To, że w Polsce za elitę uważa się szlachtę to wynik tego, że mieszczaństwo było słabo rozwinięte a szlachta bardzo mocno. Zresztą nawet w Polsce, w Prusach Królewskich, mówiąc o elitach mamy na myśli mieszankę szlachty i mieszczan. Ale są kraje, w których elity wywodziły się z mieszczaństwa a szlachty nie było, lub była słabo rozwinięta. Natomiast byłabym daleka od uznania francuskiego mieszczaństwa za plebejstwo. Nikt jeszcze nie określił Robespierre'a mianem nieuka.
Cała zachodnia Europa z Francją na czele, "wyrosła na barkach" Karola Wielkiego, to, że poza tym rewolucja francuska stała się ich mitem narodowym, nie zmienia faktu, że to elity wczesniej i później tę kulturę w dużej mierze tworzyły, a burżuazja ją zazwyczaj naśladowała
@@sylwiatime co ty piszesz ze miszczanstwo elitą
"Mieszczaństwo to też elity" xD. Jakaś alternatywna wersja historii wjechała?
Elita to Ci co mają wpływ na to kto rządzi, jakie podatki nakłada oraz czy idziesz na wojnę. A nie kupiec bławatny od którego zależy czy wysra się w wychodku czy gdzieś na drodze między miastami ;).
Chłopi dostawali "ciepłą wodę w kranie" i im to pasowało. Rewolucje zmieniają tylko kto jest na wierzchu. Dziś też musimy odrobić pańszczyznę żeby mieć co do gara włożyć. Tylko pan nie jest lokalny, a branżowy / internacjonalny.
Coś w tym jest :-)
No dzisiaj pan to państwo. Płacimy podatki i to niemałe.
"Dziś musimy odrobić pańszczyznę, żeby mieć co do gara włożyć", tym okrutnym Panem, dla którego musimy pracować, nie jest żaden człowiek, ale realia tego świata. Żeby żyć trzeba jeść, żeby jeść trzeba pracować - tak było od zawsze. Życie wiąże się z cierpieniem - trzeba się z tym pogodzić.
@@DawidHalama w koncu widzę kogoś z podobnym spostrzezeniem do moich - jesteśmy w pewnym sensie niewolnikami natury.
Jednak moim zdaniem prymitywna ludnośc plemienna zyjąca w małych społecznościach po dziś dzień, miała znacznie lepszą jakoś zycia niż większośc ludzi do konca XIXw a nawet czesci XX wieku na światłym zachodzie i wciaz zyje lepiej niz ludzie w wielu państwach trzeciego swiata.
A więc człowiek znalazl sposób na uwolnienie się od tego jarzma natury poprzez zniewolenie innych ludzi, dzisiaj też mamy nad sobą panów, działa to jednak inaczej ponieważ dzięki postępowi technologicznemu jestesmy w stanie produkowac znacznie wiecej, nie stac nas jednak na zdrową zywnosc a na rosliny spryskane pestycydami z wyjalowionej ziemi i mięso od zwierząt karmionych syfem i zyjących w tragicznych warunkach.
Dzisiaj jestesmy niewolnikami konsumeryzmu, przykładowo amerykanie pracuja znacznie dluzej i stac ich na znacznie mniej niz miało to miejsce w połowie XX wieku.
Jesteśmy niewolnikami fiduncjarnego systemu finansowego, nasz czas i praca, zamieniany na pieniądz jest nam odbierany poprzez inflację i sztucznie wywoływane kryzysy finansowe które zawsze powodują transfer majątku od biednych do bogatych.
Nie wiem co mogłoby poprawic sytuację, byc moze wymyslenie nowego systemu ekonomicznego opartego na nowym silnym systemie moralnym - moze mógłby to zrobic ktos w stylu nowego Adama Smitha, byc może nastąpi to przy pomocy AI jeżeli wcześniej nie zostaniemy zgnieceni pod butem naszych panów z WEF i tym podobnych, i zamknieci w 15 minutowych miastach bez samochodów i mozliwosci przemieszczania sie (jak chlopi).
36:30 absolutnie się nie zgodzę z tą tezą. Kulturę tworzą wszystkie warstwy społeczeństwa, tylko z różną intensywnością (w przeliczeniu na liczebność) i oczywiście różna była (bo już od kilkudziesięciu przynajmniej lat nie jest) "przeżywalność", udokumentowanie tej kultury. Kultura "niska", chłopska nie była po prostu poważana i PRAWIE nikt jej nie dokumentował, stąd wiele jej osiągnięć popadało w zapomnienie. Na szczęście zdarzały się chlubne przypadki, które dzisiaj pozwalają na jej rekonstrukcję i upamiętnienie - chociażby jej fragmenty. Przykładem niech tu posłuży praca Georga Philippa Telemanna, na bazie której dziś rekonstruują muzykę ludową takie zespoły jak Orkiestra Czasów Zarazy
Czytałem "Pańszczyznę" i książka jest bardzo interesująca. Pokazuje jednak w 90% tylko jedną stronę medalu. Trochę tak jakby wydać książkę gdzie będą przykłady przestępstw w danym kraju i miałaby być ona dowodem na to, że w kraju panuje anarchia, przemoc i zło.
Ktoś mógłby zrobić lustrzane odbicie gdzie opisze wyłącznie losy chłopów którzy odnieśli sukces i książka miałaby świadczyć o tym, że w Polsce chłopstwu żyło się fantastycznie.
Dokładnie tak - gdyby autorzy we wstępie opisali, że skupiają się na jednym wycinku rzeczywistości i go opisywali wszystko byłoby ok. Problem polega na tym, że te książki pretendują do miana wielkich syntez historycznych, które mają zredefiniować myślenie o historii Polski.
@@DarekRybackiTak właśnie działa propaganda 😀
Co do niewolnictwa to trzeba także zauważyć, że również tu było spore rozwarstwienie. Różnicą był jednak brak osobistej wolności. Wśród chłopów mieliśmy zaś warstwy całkowicie niepodległe - takie jak górale, Kurpie etc.
Górale nie byli osadzani na prawie Niemieckim tylko na prawie Wołoskim mieli swój sąd i swojego Wojewodę który uzgadniał prawo osadzania i opłaty z właścicielem ale jak przystało na panów Polskich pod koniec 17w ukrócili oni to prawo by mieć większą kontrole i zysk z tych ludzi i jak pokazuje historia nic się nie zmieniło nadal władza chce mieć kontrolę i zysk z ludzi wmawiając że to dla ich dobra
Polski chłop jeszcze w XVI wieku był stosunkowo majętny , nie tylko wobec chłopstwa na zachodzie ale wręcz wobec tamtejszej drobnej szlachty i mieszczaństwa, tak mówią statystyki, niemniej od XVII wieku, a zwłaszcza od Potopu, sytuacja chłopów w RP stawała się bardzo trudna, co opisują nie tylko przedstawiciele szlachty ale również ówcześni goście z Zachodu. Dla tych ostatnich statystyczna pozycja chłopów w RP była bardzo ciężka. Pomimo mojego uwielbienia dla naszych dziejów i naszej kultury, sam jestem z chłopów , tak jak 80% z Was, to pomiędzy połową XVII aż do drugiej połowy XX wieku było na polskiej wsi ciężko lub bardzo ciężko, i nie ma co zakłamywać rzeczywistości. Naturalnie rozwarstwienie w każdym stanie społecznym było znaczne, to oczywiste.
To możemy podziękować naszym zaborcom
@@AB-ve5by mozemy podziekowac polakom z targowicy
@@AB-ve5by Faktem jest, że pruski zaborca pierwsze co zrobił, to zniósł pańszczyznę w Wielkopolsce, przez co rolnictwo mogło się zacząć rozwijać - konkurencja, i do dziś dzień jest na najwyższym poziomie w kraju.
@@AB-ve5by to nie zaborców zasługa. To w I RP sprowadzono chlopow do podludzi. Paradoksalnie pod zaborami trochę im się polepszyło. Przynajmniej w Austrii i Prusach. Nie można było już chłopa bezkarnie maltretować.
Oj prawda. Niestety. W sumie pamiętam jak babcia mi opowiadała jak to przed wojną szlachta się bawiła, a biedne bose dzieci patrzyły na to przez płot... Ogólnie chłopskie dzieci jak miały 5 lat pasły krowy... A panowie bawili się w ciuciubabkę
Wspaniały kanał. Dziękuję z całego serca, za mądre i uczciwe historycznie filmy. Nareszcie ktoś mówi prawdę i w dodatku w sposób bardzo ciekawy
Jesteś niezwykle wdzięcznym i wykształconym człowiekiem. Dziękuję Ci za Twoją twórczość.
Dobry materiał.
Jako szef (szlachcic) wiedziałbym, że moich poddanych trzeba traktować z szacunkiem, wtedy będą lepiej dla mnie pracować .... ta zasada jest żywa i dziś. Jak i była żywa w czasach starożytnych.
"Ja w warcaby albo karty gram w pokoju a chlopek na mnie robi od trzeciego znoju. Robi z dziecmi i zona, przymierajac z glodu. Robi od wschodu slonca az do zachodu"
Waclaw Potocki
Interesująca tematyka, nic tylko wspierać rozwój kanału i czekać na nowe gawędy
Nasz pisarz Reymont opisał te warstwy chłopów w swoich genialnych " Chłopach" . Bogaty Boryna miał służbę do pracy , ziemię i inne dobra , tylko z Jagną mu nie wyszło...
Chłopi to II połowa XIX wieku. Już po skromnych ale jednach reformach wprowadzonych przez zaborców. Położenie chłopa z wieku XVIII czy XVII było radykalnie inne. Ale nawet taki Boryna, gdyby przyszły ze dwa lata nieurodzaju musiałby się zapozyczyć u Pana albo zostać komornikiem. Na tym polegało parszywe pwołozenie chłopów - niesutannie balansowali na granicy egzystencji materialnej zależąc przy tym od klas wyższych.
@@PolskiUan dokładnie, to już było wiele lat po upadku Rzeczypospolitej
Tak po zniesieniu panszczyzny nawet.
Jesli chcesz znac przekaz z epoki to polecam
Robak sumienia złego, człowieka niebogobojnego i o zbawienie swoje niedbałego
Piekny tytul z XVII wieku
Albo troche pozniejszych pozytywistow
Fajny wykład ciekawy i mądry...przyszło mi do głowy że wiele można się dowiedzieć o kulturze chłopskiej czytając Piešni Ludu Polskiego Oskara Kolberga.
O takim podziałem wewnątrz 4 stanów uczył mnie jeszcze w prlowskiej podstawówce, wbrew podręcznikom wówczas obowiązującym, Pan Dr. Krzysztof Jabłonka. Dla nas pan Krzyś
to proszę Państwo turboszlachectwo i gawędziarstwo o zapoznanie się z załączonym materiałem,
th-cam.com/video/e9CNOEINhec/w-d-xo.html
Dawaj ten odcinek o miodach! Zaciekawiłes mnie :)
Cały ten motyw, to pokłosie historii tworzonej w poprzednim ustroju politycznym. Utarł się mit, iż Rzeczpospolita Obojga Narodów pod tym względem równała się chociażby z Księstwem Moskiewskim, a polscy chłopi byli po prostu rabami. Bardzo uogólnione podejście do tematu, podyktowane poglądami politycznymi.
I nie tylko, bo zaborcom też zależało na tym, żeby IRP przedstawić w jak najgorszym świetle.
dziękuję za ten film *za małą wagę przywiązujemy do nauki historii - Ty pokazujesz że można to robić z pasją* - kto nie zna historii - nie jest w stanie zrozumieć teraźniejszości ani planować przyszłości ...
P.S. - połowa mojej rodziny pochodzi ze wsi - dziadkowie już nie żyją - WSPANIALI ludzie i Ci ze wsi (od strony mamy) i Ci "z miasta" od strony taty - świetnie się dogadywali - jeśli serce i rozum idą w parze - to buduje człowieczeństwo
Komentarz dla zasięgu i chylę czoła. Bardzo dobra robota. Już nie mogłem sam się nakręcić nosem na artykuły na jedno kopyto właśnie w tonie z którym polemizujesz na pewnym portalu historycznym 😉 No i końcówka w punkt.
Z tym twierdzeniem, że jakoby jasyr był dla chłopa lepszy niż poddaństwo też się spotkałem, z tego co pamiętam w książce "pańszczyzna".
Darku, nie da się odpisać na Twojego maila do patronów - poczta go zawraca. Sam materiał świetny, zwrócenie uwagi na fakt, iż chłopi nie byli jednolitą warstwą społeczną, a również bardzo różnili się między sobą jest bardzo ważne, gdyż obecnie zrównuje się ich do niemal jednorodnej masy.
Moj ulubionu kanal historyczny. Czuje sie jakbym siedzial w XVI wiecznej gospodzie i sluchal opowiadania wujka 😅 bardzo przemawia do mnie format i sposob wypowiedzi, juz nie mowiac o merytorycznym aspekcie.
Pominął pan jeden bardzo istotny aspekt. Chłop nie miał wolności osobistej. Nie mógł opuścić wsi. Uciekinierów ścigano i karano. Zdarzały się kary cielesne jak wypalanie piętnem. Czy czarny niewolnik w Ameryce mógł opuścić plantacje i czy i tam nie zdarzały się ucieczki a zbiegów ścigano. I nikt już dzisiaj nie broni niewolnictwa tylko dlatego ze według ówczesnych standardów było to norma.
Mówi Pan o stanie prawnym, polecam zapoznać się ze stanem faktycznym: chłopi uciekali niemal masowo, a kolejne konstytucje sejmowe niewiele mogły z tym zrobić. Prawo zaostrzano, ale w rzeczywistości chłop uciekający do innego szlachcica jednocześnie oddawał się pod jego protekcję. Bardziej przypominało to więc niezbyt kulturalne przejmowanie pracowników niż system niewolniczy znany z Ameryki.
Z pogladem o przejmowaniu pracowników absolutnie zgodzić się nie mogę. To moim zdaniem niedopuszczalne uproszczenie. A co jeśli chłop chciał osiąść w mieście ? Porzucić prace na roli. Decydować o sobie. Musiał uciekać np. aż na Zaporoze do Kozaków. A tak w ogóle to dlaczegoż szlachta nie godziła się na samowolne opuszczanie wsi przez chłopa. Czy aby nie dlatego żeby mieć zapewniona darmowa sile robocza. Chłop nie miał wolności osobistej. Był przypisany do ziemi. Wiec w jakimś sensie byl niewolnikiem. Już lepsza sytuacje mieli mieszczanie ktorzy nie mieli praw politycznych ale wolność osobista już tak. To samo Żydzi z ich szerokim samorządem. Chłop był na dole drabiny społecznej.
Co do panszczyzny to fakt była to w jakimś sensie forma zapłaty przez chłopa za możliwość uprawy ziemi dzierżawionej od dziedzica. Tylko ze szlachta łamiąc statuty zwiększała na przesytrzeni wieków ilość dni panszczyzny w tygodniu. Łamiąc w ten sposób ze tak powiem umowy społeczne. Bo chłopa oczywiście nikt o zdanie nie pytał. Inna sprawa ze gospodarka folwarczna zamiast czynszowej miała fatalny wpływ na rozwój gospodarki a raczej jej zapóźnienie. No bo jaki chłop miał mieć zapał i interes w przykładaniu się do obrabianiu roli u dziedzica. Z niewolnika nie ma pracownika tak to ujmę.
Z tym zakazem opuszczania wsi to nie tak dosłownie, bo przecież nikt chłopu nie bronił jechać na jarmark do miasta. Poza tym chłop miał zakaz opuszczania nie jednej wsi a ziemii swojego pana. Często ta ziemia była większa niż niejedno europejskie państwo.
Miałbym jedną prośbę zrób odcinek o najlepszych książkach o RON, piszących o życiu szlachty ekonomiczno i wojnach. Oraz o książkach pisanych przez szlachta bo jest tego bardzo mało.
Zobaczymy :-)
Szanowny Panie Darek, czy w Twoim kręgu zainteresowań - nawiązując do Twojej sympatii dla skansenów - jest również sztuka ludowa, w rozumieniu pieśni, tańców, obyczajów i tradycji?
Wspaniały kanał i bardzo merytoryczny oparty na ogromnej wiedzy
- nie byli niewolniami, podlegali prawom rynkowym.... dałem rade wysłuchać do 13:19, autorowi tej recenzji radzę przeczytać najpierw książkę, którą recenzuje
Byli karani za nieposluszeństwo ale poradnik radził by nie robić tego przesadnie więc nie mieli tak źle. W takich Czechach czy Szwecji mocniej bili...😉
polska "lewica" małpuje nieudolnie zachodnią głownie amerykańską i jej fiksacje na tle rasy i niewolnictwa jako wyłącznego wynalazku białych . Niewolnictwo i rasizm na zachodzi i w stanach to głownie wynalazek kultury protestanckiej nie bez powodu w ameryce południowej większość przyjezdnych hiszpanojęzycznych i katolickich z europy się zmiksowała a w Ameryce północnej zakładanej przez hardkorowych protestantów nie bardzo . Odnośnie samego niewolnictwa to już naprawdę przecież lata temu dotarto do tych sądowych spraw kiedy indianie z kanady skarżą się w sądach że biali najeźdzcy z europy zakazują nam posiadania innych indian jako niewolników który to zwyczaj jak argumentują JEST ŚWIĘTYM ODWIECZNYM ZWYCZAJEM INDIAN którzy chcą zburzyć źli biali faszyści Pozdrawiam myślących
Panie Dariuszu... wraca mi Pan wiarę w mądrość ludzi... można znaleźć coś mądrego w necie... coś czego można posłuchać z przyjemnością... i bez obrzydzenia... dziękuję...
Relacje chlopstwo-szlachta ilustruje
powiedzonko,które gdzieś znalazłem u Wańkowicza.
Cyt."Więc stanęła kwestia na tem
Jak pogodzić dupe z batem"
To Sienkiewicza ;-)
@@DarekRybacki To wszystko wina Mikołaja II,że wskoczył mi tutaj imć
Wańkowicz ;-).
Nadużycia w wypowiedziach i opiniach w przestrzeni internetowej pozostają bez konsekwencji dla głoszących je więc mogą prawić dowolne głupoty .
Cóż, muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z Pana poglądem. Przede wszystkim dlatego, że spłyca Pan zagadnienie do statusu majątkowego. "Jeśli byli bogaci chłopi i biedniejsi od nich szlachcice" - mówi Pan - "to OK, nie było wyzysku, nie było niewolnictwa". A co z wpływem na losy państwa i, co za tym idzie, losy społeczeństwa? Czy chłop, choćby najbogatszy, mógł uczestniczyć w sejmie, piastować jakiś urząd? Czy mógł sprzedać swoje gospodarstwo i rozpocząć życie zupełnie gdzie indziej? Czy dostępna była dla niego kariera uczonego, duchownego, dowódcy wojskowego? No, nie - to było nie do pomyślenia.
Mimo wszystko, szanuję za wyważoną, spokojną argumentację i solidny warsztat. I dlatego, choć nie zgadzam się tym razem - nie wycofuję subskrypcji i na pewno będę oglądał przyszłe odcinki.
W XVII wieku jedynie w Szwecji chłopi posiadali jakąś limitowaną reprezentację polityczną, co nie uchroniło ich zresztą od wykrwawiania się w wojnie trzydziestoletniej i w potopie w Polsce. Idea równych praw ludzi nie jest odwieczna, wtedy jeszcze jej nie było.
@@DeveriellNo i w Holandii.
Dzieki za ten film 🎥🇵🇱👍. Tez kiedys zainteresowalem się tym tematem , po wypowiedzi Tokarczuk za ktora nie orzepadam delikatnie mówiąc.
PS kuriek historyczny tez " subskrybuje" 🤠👍
Kmieć tradycyjnie siedział na łanie, czyli z grubsza 17 ha, 30 mórg. Jedna morga była definiowana jako obszar ziemi, który można zaorać parą wołów w jeden dzień.
Czyli co, orał miesiąc z okładem, wliczając święta?
Oczywiście że nie. Kmieć miał kilka par wołów i *parobków* , tylko w ten sposób miał szansę to wszystko obrobić.
W zamian za to miał obowiązek *wysłać* kogoś do pracy u właściciela obrabianej przez niego ziemi. Mógł iść sam, ale na pewno sam wolał pracować na swoim, więc wysyłał jednego z parobków, na 3 dni w tygodniu. Oprócz tego były rozmaite wole i wolnizny (co druga wioska się tak nazywa) zwolnione z pańszczyzny, oraz tzw. olędry (pierwotnie od Holędrów). Czyli jak kmieć miał naprawdę ciężko, bo dopiero zaczynał, albo dostał bagna jak Holędrzy, to nikt się go o pańszczyznę nie czepiał.
Opłacanie czynszu za pomocą pańszczyzny większości chłopom nie przeszkadzało, a najważniejsze że zapobiegało głodowi. Głodu w Polsce (jeszcze...) nigdy nie było, między innymi dlatego, że jak wszyscy okoliczni chłopi głodowali, to nasi panowie otwierali spichlerze i swoich poddany żywili. Z zapasów. Bo co im po zapasach, jak im chłopi wymrą?
Z czynszem to tak nie działało.
Już nawet nie będę się rozpisywał o bandytach, tatarach itp. Tyle tylko napiszę, że bez panów życia po prostu nie było, bo ziemie się wyludniały.
A tak, bo bym zapomniał - jak pochodzę z chłopów. I gospodarzę, więc wiem o czym piszę.
Ważna obserwacja niewygodna dla np. Janickiego - w Polsce klęski głodu wśród chłopów były rzadkie w porównaniu z Europą Zachodnią.
Chłopie, a kim niby był parobek?
@@emceha " *a kim niby był parobek?* "
Parobkiem. Człowiekiem wynajmowanym do pracy przez kmiecia.
Jak mu się nie podobało, to droga awansu była otwarta. Łebski i robotny parobek bez problemu dostałby chociaż zagrodę, wtedy pańszczyznę musiał odrobić sam, ale był *gospodarzem*, który pracował na siebie.
A jak mu dobrze szło, to i więcej dostał.
Niby dlaczego wymyślili te cuda, że chłopi nie mogą się przemieszczać? U nas ziemi zawsze było dość, tylko rąk brakowało, bo czy to Tatarzy, czy jakieś inne Szwedy ludzi wytępili. Kto by się przejmował, że mu do niczego niepotrzebni chłopi polecą do sąsiada?
Wielka bida, darmozjadów się pozbyć...
Ale tak nie było, prawda? Czyli chłop był wiele wart. Wart zatargu z sąsiadem, wart procesów, wart obrony przed Tatarem, wart żywienia w razie głodu, etc.
@@bakters Które dokładnie lata i który zabór masz na myśli. Brzmi cudownie i w ogóle nie jak rzeczywistość.
@@emceha Rzeczpospolitą mam na myśli.
Ciekawi mnie takie podejście. Dziękuję.
Super, Panie Kolego jak zawsze. Jeśli mógłbym prosić, przydałoby się coś ciekawego o mieszczaństwie w Polsce w wiekach XVI-XVIII bo bardzo ten temat jest omijany jakby w Polsce same dworki i folwarki byly
Zobaczymy, jeszcze w marcu pojawi się materiał o Gdańsku - jako twierdzy i mieście ;-)
W czasach IRP szlachta to było kilka procent populacji. Dzisiaj, gdybym nie znał faktycznego pochodzenia, musiałbym uznać, że wszyscy moi znajomi są szlacheckiego pochodzenia. Nie czytałem jeszcze książki prof. Leszczyńskiego. Jednak nie dziwi mnie sprzeciw wobec tez zawartych w LHP - inaczej trzeba by uznać: spapraliśmy to panowie szlachta. Trzymając osiemdziesiąt procent populacji kraju (chłopstwo) w stanie półniewolniczym, niepiśmienne, bez świadomości przynależności narodowej (bo skąd ona miałaby się wziąć), bezlitośnie i krótkowzrocznie je eksploatując - wstyd jest przyznać, że to nasza sprawka. A jeszcze bardzo zalecam poczytać o propinacji i sejmie propinacyjnym, dobrze obnaża moralność ówczesnych, pożal się Boże, elit.
Na szczęście mam ten komfort: daleko w d. mam to, czy pochodzę ze szlachty. To raczej powód do wstydu.
Ale weźmy okres IIRP. Mój dziadek ur. w 1917r. powiat Tarnobrzeg, opowiadał wiele jak to było za hrabiego i dziedzica. Chłop miał wolność osobistą, i co z tego, jak był niewolnikiem ekonomicznym. Pan za pracę płacił, złotówkę za 14 godzin pracy. Kobiecie 80gr. Dla porównania: bohen chleba koszt. 60gr. Czy to nie był niewolniczy wyzysk?
Czyli od XVII-wiecznej szlachty oczekujemy reform, które w zasadzie nastąpiły dopiero w II połowie XX wieku, a zapoczątkowane zostały kilkadziesiąt lat wcześniej? Dziadek opowiadał Panu jak było za "dziedzica", a mój dziadek opowiadał jak było w przemysłowej Łodzi, której przecież nie tworzyło ziemiaństwo. Wielu innych dziadków chętnie opowiada jak było w robotniczo-chłopskiej terra felix, czyli wczesnym PRLu. Czy to nie był wyzysk? A może cała historia świata to opowieść o wyzysku?
Sprowadzanie debat o historii do opowieści o dziadkach to skrajne spłycanie tematu. Równie dobrze można lekarzowi zabraniającemu spożywania alkoholu i palenia papierosów odpowiedzieć - Będę dalej to robił bo szwagier od 30 lat pije na umór i pali jak smok, a nic mu nie jest. Niewolnictwo (nie mylić z niewolą, zniewoleniem itp) natomiast to konkretna kategoria prawna i dodawanie takich przymiotników tylko rozmywa rzeczywistość.
I dobrze ze masz to w d... Duza czesc szlachty to były przechrzty. Tzw. frankisci czyli rozchwiani emocjonalnie nawiedzeni awanturnicy sekciarze, ktorych potomkowie dzis sa wielkimi narodowcami tradycjonalistami gaszacymi swiece gasnica. No komedia
Słuchanie tego kanału to prawdziwa przyjemność. Wyważone sądy, bardzo rzeczowe wypowiedzi. Dzięki.
28:00 a czy będąc pobitym wtedy mniej bolało niż dziś?
Komentarz dla statystyk:)). Bardzo szanuje Pana pracę, sam się zetknąłem z wieloma artykułami których głównym tematem był "szlachecki wyzysk" więc dziękuję za wartościowy materiał z pewną kontrą do tych artykułów i publikacji
Czemu cudzysłów ? Nie było wyzysku?
LHP czytałem i byłem pod dużym wrażeniem. Dobrze wysłuchać teraz takiej polemiki, bo sam historykiem nie jestem więc się podpieram tym co inni piszą i mówią.
patrząc na to jak wyglądają relacje społeczne obecnie, raczej należy się przychylić ku wizji , z którą polemizujesz. Nawet po komentarzach na fb, twitterze czy yt widac pogardę dla biedniejszych i mniej uprzywilejowanych to co dopiero musiało być w czasach przed prawami człowieka, ideą równości wobec prawa czy nowoczesną demokracją. W Polsce wiele osób utożsamia się ze stanem szlacheckim, skądś się wzięły te pseudo dworki na przedmieściach, nikt raczej nie chwali się chłopskim pochodzeniem bo to wstyd, nawet ten film sam określiłeś jako "gawęda szlachecka".
Panie Dariuszu...., za każdym razem gdy słyszę o dziejach XVII i XVIII wieku, ciągle słyszę że żyło się coraz gorzej. Potem nastały rozbiory. To co się stało że w rozbiorach zaczęło żyć się lepiej 🤔🤔🤔🤔🤔🤔? Pod ucieskiem zaborców?
Pańszczyzna była faktem. Zauważyła na historii Polski w dużym stopniu
No tak, była faktem. Zawsze jakieś podatki są płacone, czasami w formie pracy.
@@jakubmalicki6357 "Podatki" radzę zapoznać się z formą tych podatków
panie Darku szacun Każdy pana film to wspaniała historia i nauka 👍
Jeszcze jedna kwestia: cieszę się, że wspomniałeś o problemie globalizacji. Nie mniej jedna uwaga, bo z mojej perspektywy, jak mogłem badać ten temat, to ta globalizacja de facto jest tożsama z amerykanizacją i głównie dotyczy świata bliżej określonego białego człowieka (np. Europy). Jakby bliżej się przyjrzeć różnym regionom świata to częściej obserwuje się odwrotny proces związany z odrzucaniem wpływu tzw. Hollywood et consortes, postrzeganego jako nieatrakcyjne. Poczynając tak odbiera ich cały Bliski Wschód, dalej Indie, nie wiem jak Indochiny (ale z tego co kojarzę to islamska Indonezja też), Daleki Wschód z przodującą w tym Japonią (pomijając Koreę, ale ten kraj to inny przypadek o specyficznych zaszłościach historyczno-kulturowych). De facto w samej Europie są nacje nieco bardziej odporne na amerykanizację (Francuzi, Włosi, Hiszpanie), bardziej ceniący swoje kultury.
Dziękuje za materiał.
Wszystko zgoda ale od czasów Insurekcji i Uniwersałów pańszczyzna czyli niewolnictwo byly już ewidentnym cywilizacyjnym wstecznictwem. Aż zdumienie bierze że taki Mickiewicz nie zatrzymał się nad tym faktem pisząc o odbudowie Polski. Rabacja ze swoją mściwoscią najlepiej oddaje nastroje wśród chłopów.
W "Panu Tadeuszu" tytułowy bohater pod koniec chce uwolnić chłopów, a ktoś (nie pamiętam kto) proponuje aby nadał im szlachectwo aby nie było zgrzytów i wątpliwości. Więc chyba w końcu się zatrzymał?
swietny materiał!!
Chłopi między XIV a pierwszą połową XVII w. mieli się całkiem nieźle, ale po potopie szwedzkim do właściwie IIWojny Światowej byli masakrycznie traktowani, z przywiązaniem do ziemi i właściwie brakiem jakichkolwiek praw przez szlachtę. Chłopi byli uważani wręcz za innych ludzi albo podludzi i nie Polaków. A taka gospodarka doprowadziła do biedy i braku rozwoju kraju. Mam wrażenie, że Pan Rybacki uważa, że np. taka Rabacja Galicyjska to oczywiście zdarzyła się z miłości do dworu, którego właściciele byli tak mili i dobrzy, że złośliwi chłopi musieli zrobić rabację! A Pan Gostomski w swoich naukach jak prowadzić folwark wcale nie zachęcał do bicia i poniewierki chłopów pańszczyźnianych!? Ja nie kupuję tego co opowiada Pan Rybacki, bo ma to niewiele wspólnego z prawdą historyczną. Zdecydowanie jest to tzw. szlachecka historia polityczna czyli wybielanie szlachty. Niestety Polszcza nigdy nie była potęgą, bo garstka rządząca uważała, że "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" doprowadzając do upadku i zniszczenia Polszczy. Czyli to elity doprowadziły do rozbiorów i nie da się tego zmienić bo już się stało, nawet jak Pan Rybacki będzie mitologizował historię!
Ciekawa kwestia, można rzec temat rzeka. Pozdrowionka 👍
Jak wyglądały sprawy podatków w tamtych czasach?
Dzisiejsi uważający się za wolnych ludzie płacą na umowie o pracę, podatki cztery razy wyższe niż chłop pańszczyźniany.
Porównywanie tylko % dochodu oddawanego państwu, bez porównania tego, jak te podatki są wydawane, to manipulacja i populizm
@@horator5995 Przekonanie, że "państwo opiekuńcze" potrafi lepiej od swoich obywateli wydawać ich pieniądze jest usprawiedliwieniem każdego totalitaryzmu.
@@michaprzysucha3124 totalitaryzmu i zwykłego złodziejstwa klasy politycznej, która śmie się zwać "elytą"
@@michaprzysucha3124 W I Rzeczpospolitej podatki płacili chłopi i mieszczanie, a szlachta nic nie płaciła tylko zbierał te podatki.
@@panpogo Czasem płaciła, jeśli widziała taką potrzebę. Poza tym szlachta brała na siebie obowiązki, których ani mieszczanie ani chłopi nie mieli. Np. budowa i utrzymanie szpitali, infrastruktury itp. To że takie inwestycje nie były finansowane z budżetu centralnego nie oznacza, że były za darmo.
Nie przekonuje mnie ta argumentacja. Polski chłop był w zdecydowanie gorszym położeniu niz jego odpowiednik chociażby w Niemczech, wystarczy poczytać Paska. Dodatkowo stygmatyzowała go szlachecka mitologia sarmacka. To, że chłopstwo nie było jednolitą warstwą jest oczywiste, podobnie jak polozenie chłopów w różnych majatkach ziemskich, własciwie wszystko zależało od właściciela majątku. Natomiast regulacje prawne konsekwentnie przez cały okres istnienia Królestwa Polskiego i Rzeczpospolitej stopniowo sprowadzały pozycję chłopa do roli inwentarza. I nie polscy panowie tą kondycję zmienili - przynajmniej w warstwie formalnej - a zaborcy. Ze strony polskiej szlachty był gigantyczny opór przeciwko tym zmianom co zreszta przyczyniło sie do faktu że w dużej mierze pozostały one jedynie na papierze. Owoce tego stanu rzeczy ciarachy skosztowały w 1846 roku.
Polska nie zniosla panszczyzny wzorem zachodu. Uwlaszczenia na ziemiach polskich w zaborze rosyjskim zniósł carat, w mojej rodzinie znajduje się akt uwlaszczenia zajmowanej ziemi z roku 1889 . Poklosiem panszczyzny był szarwark na rzecz państwa w okresie dwudziestolecia międzywojennego, a praca na rzecz państwa przerwała do dziś w postaci odśnieżania chodników. Święto ludowe w ostatnich latach wyrugowal kościół, promując przekaz partii rządzącej, a nie mówimy tu o latach pięćdziesiątych.
Gdzie kupiłaś broszkę do kapelusza?
Mimo elokwencji i pewnej erudycji Autora tezy są naciągane. Można rozważać przyczyny, dla których ludzie lokowali się w poszczególnych grupach społecznych, można zauważyć różnice relacji w wiekach wcześniejszych i od w. XVII, ale nie ulega żadnej wątpliwości że status prawny chłopstwa w tym ostatnim okresie był pożałowania godny i z pewnością można nazwać go niewolnictwem. Indywidualne różnice w relacjach, na które Autor powołuje się, są jedynie przyczynkami i nie mają tu zasadniczego znaczenia. Co istotne to szlachta decydowała o losach kraju, ale też pokierowała nimi w sposób katastrofalny, dowodząc że cała nawet najcięższa krytyka jaka na nią spada jest słuszna. Zważywszy jej stosunek do przedsiębiorczości (która stanowiła fundament rozwoju mocarstw zachodnich) nie ma powodu uznać że grupa ta cechowała się pozytywnymi wartościami i łatwo zrozumieć że tak usposobiona warstwa musiała fatalnie traktować poddanych, tym bardziej że jak sam Autor zauważa czasy były ciężkie i okrutne.
Moim zdaniem prezentowana tu obrona warstwy szlacheckiej jest całkowicie chybiona i świadczy jedynie o chęci identyfikowania się Autora ze szlachtą. Niektórych może pociągać barwność obyczaju, strojów, sprawność wojskowa niektórych formacji (husaria) ale nie może to zmienić ogólnego obrazu, w którym dominuje brak myśli politycznej, upodobanie do pustych gestów i zabawy przy braku zrozumienia zagadnień ekonomicznych. Itd, itp....Sorry
Husaria moze byla i barwna ale szlachta jako klasa mozna opisac ich slowam z pospolitego ruszenia posczas potopu
"Jesteśmy tu by tu być, nie żeby sie bić"
Ja jednak będę obstawać przy prostym równaniu: brak wolności osobistej = niewolnictwo. Pańszczyzna, jakkolwiek by jej nie usprawiedliwiał epoką historyczną, panującymi normami, warunkami życia itp. była niewolnictwem. Myślę, że każdy wolałby cieszyć się wolnością osobistą w nędzy, niż być niewolnikiem- chłopem (a co gorsze chłopką) pańszczyźnianym, nawet tym żyjącym w relatywnie dobrych warunkach. Pozdrawiam serdecznie.
Niewolnicy w starożytnym Rzymie też nie byli równi, mogli zarabiać ( więcej albo mniej) i czasem sami kupowali sobie wolność.
Do rzymskich niewolników stosowano jednak przepisy prawa rzeczowego, o polskich chłopach tego powiedzieć nie można. Ponadto istniała w I RP także instytucja wolnych chłopów (np. ci lokowani na prawie olęderskim), co samo w sobie sprawia, że teza, iż chłopi byli niewolnikami staje się wewnętrznie sprzeczna.
Miło posłuchać inteligentnych wypowiedzi.
Jeżeli można było sprzedać i kupić ludzi wraz z ziemią i zabudowaniami, a ludzie o których mowa nie mogli opuścić legalnie ziemi do której byli przypisani, to jest to niewolnictwo i kropka.
W tamtych czasach ludzie się bardziej martwili, że ktoś ich wyrzuci z domu, niż że ktoś każe im tam mieszkać. Dlatego Konstytucja 3 Maja zabraniała rugowania chłopów, bo był to powód masowego wymierania chłopów np. w Anglii, gdzie wielcy panowie, żeby sobie zbudować park dookoła pałacu, równali z ziemią całe wsie i wyrzucali chłopów na bruk. Ci chłopi potem trafiali do Londynu, gdzie nawet 5-6 letnie dzieci pracowały w fabrykach za połowę stawki, dzięki czemu Londyn, jako pierwsze miasto na świecie, stał się milionowym miastem. Ci, którzy nie mieli środków i siły się tam dostać umierali przy drogach i pies z kulawą nogą się nimi nie interesował. Dlatego Stanisław Poniatowski w komentarzu do konstytucji napisał, że została stworzona tak, żeby uniknąć największych błędów popełnionych w UK i USA.
@@sylwiatime Skoro zdarzały się ucieczki chłopów to znaczy, że nie wszyscy byli zachwyceni położeniem w jakim się znajdowali. Komentarz pani nie podważa mojego argumentu, że chłopi byli niewolnikami.
Prawicowe gląby nie rozumia
@@user333u3 Ja mam poglądy prawicowe, ale nieromantyczne i dlatego potrafię logicznie myśleć.
@@etammable
A czego dokładnie trzebaby było aby podważyć ten argument ?
Bo jeżeli mamy myśleć o niewolnictwie poprzez pryzmat współczesnych swobód, to oczywiście prawie nikt niebyłby wolny w dawnych czasach.
Natomiast definiowanie niewolnictwa poprzez dzisiejszą perspektywe jest w oczywisty sposób absurdalne.
Ba. Ta definicja jest prawdopodobnie niespójna nawet z praktyką życia w dzisiejszym świecie. Przykładowo służby wojskowej.
Przykładowo : Czy ukraincy, którym nie wolno było opuścić ukrainy po wybuchu wojny stali się niewolnikami ?
o chłopach nie przychodzących do roboty ... jakie okrutne ... jak dziś nie przyjdę do roboty to tez zostanę "ukarany" może nie cieleśnie ale na miłość boską czasem wolał bym dostać po łbie za opieszałość niż to co wyprawiają dzisiejsi "panowie" za "opieszałość w pracy"
Ludową Historie Polski napisał Adam Leszczyński, dr historii i dziennikarz Gazety Wyborczej. To już świadczy jakie będzie nastawienie autora do dziejów polskich. Pan powinien przeczytać w tym samym temacie książkę CHAMSTWO Kacpra Pobłockiego. Uważam, że jest rzetelna. Moda na opisywanie historii kmieci zaczęła się od Ziemkiewicza, który sporo na ten temat napisał w "Chamie niezbuntowanym"
bzdury
Przecież tak jest wskazane ogromne piśmiennictwo.
A, propos Turbochłopizmu, porównajmy np, XV i XVI wieczne podatki z dzisiejszymi.
Sławna dziesięcina oznaczała 10 %.
To ja szykuje staropolską kawę i pączka... i oglądam😀
Czy Pan wogóle myślisz co mowisz? W jednym zdaniu mówisz Pan, że chlop był dziedzicem ziemi ale pan mógł go usunąć i osadzić innego gdy uznał, że chłop źle wypełnia obowiazki. Panie szkachcic przecież z tego wynika, że chlop nie był wlacicielem i wszystko mógł mu pan odebrać i dać innemu chłopu.
Porusza pan kilka spraw skrajnie błędnie, a przynajmniej tak uważam. Zacznijmy od początku, bo dowalił pan na start z grubej rury. Stwierdził pan że istnieją osoby postulujące odrzucenie dorobku rzeczplitej, ja zadam pytonie kto? Może i jakieś anony w internecie tak robią, ale nie autor LHP (ludowej historii polski). Książke czytałem i taka teza tam nie występuje. Uważam że postawił pan tutaj chochoła, którego pan potem ochoczo okładał. Poza tym chciałbym zauważyć że LHP przedstawia przekrój dziejów od średniowiecza do nowożytności i mówi, a sytuacja chłopstwa podczas różnych okresów się zmieniała. Autor kładzie na przykład nacisk że w średniowieczu sytuacja chłopstwa była dobra, porównywalna lub nawet lepsza z tą zachodzie. A że się rzczplita po potopie skurwiła? no skurwiła się, no i co z tego? Niemcy się skurwili podczas drugiej wojny światowej, belgowie w kongo, amerykanie w Wietnamie, a rosjanie, uznali to sport narodowy. Po drugie stwierdził pan że chłopi nie byli bo ich sytaucja była zróżnicowana, no i co z tego? To największa głupota w całym filmie. Jednymi najbardziej cenionych osób na dworze w starożytnym rzymie byli nauczyciele greki, zwykle niewolnicy, a żyło im sie lepiej niż przeciętnemu plebejuszowi. Poza tym fakt że jedni byli w dupie, drudzy w czarnej dupie, a trzeci się w tej dupie urządzili, nie zmienia faktu że im wszytkim w tej dupie lepiej by było nie być. Na domiar w LHP przytoczona jest historia bogatego chłopa który starał się o nadanie szlachectwa, został jednak zaszlachtowany przez "panów bracii", aby zachować czystość stanu szlacheckiego. Mi to przypomina KKK. Fakt że pominął pan tak istotny fakt, każe mi zastawiać się czy cytowaną książę pan czytał. Po trzecie twierdzi pan że ludowa historia polski dotyczy wycinku naszej historii traktującego o losie chłopów. No tak a czego niby miała dotyczyć? Przełomu kredy i jury?!? Po czwarte nakłania pan do nie przykładania dzisiejszych standardów do niegdysiejszych czasów, ALE jakie niby inne standardy mam przykładać, bo gdyby do shoa, przyłożyć standardy jego wykonawców to wychodziłoby że Hitler nie zrobił nic złego. Wiem że to argumentum at extremum, ale chciałem wyraźnie pokazać lukę w pańskim myśleniu. Tym bardziej poraża fakt że nawet współcześni uznawali że sytuacja chłopów jest katastrofalne, ba pokuszę się o tezę że miedzy innymi to z tego powodu jak złą prasę polska miała w europie, jej rozbiory przeszły bez adekwatnego echa. Na dokładkę dodam że kiedy system pańszczyzny doprowadzał rzeczplitą do jej agonalnego stanu, na zachodzie rozbrzmiewały hasła równości wolności i braterstwa. Po piąte w końcu, stwierdza pan że chłopi nie byli niewolnikami, i o ile zgodzę się że znaku równości miedzy miedzy nimi nie wolno wolno postawić, ale tak samo nie można zanegować gigantycznych alegorii. Jeżeli pan miał władze sądową nad chłopem, jeżeli chłop nie mogł wsi opuścić bez pana zgody i musiał się do ucieczki uciekać, jeżeli zanotowane są przykłady sprzedarzy wsi wraz chłopami i do nich prawami (wiem że formalnie nie była to sprzedarz, ale de facto była), to porównywanie chłopów do niewolników jest jak najbardziej uzasadnione.
PS: rzczplita to celowo używany archaizm
Chcę tylko zauważyć, że te hasła "równości wolności i braterstwa", to chyba jednak zły przykład, bo w końcu w ich imię wielu straciło głowy:D.
@@kandarayunchłopa pan też mógł sciąć
@@kandarayunPełne hasło rewolucjonistów we Francji brzmiało: wolność, równość, braterstwo albo śmierć.
Z jakiego powodu ludzie o ostatnim członie hasła (albo śmierć) wciąż zapomninają?
@@januszlepionko A ile było ofiar Rewolucji Francuskiej?
@@panpogoSporo. Tylko co to ma do mojego poprzedniego komentarza?
Dziekuje, że Pan jest
Bardzo poważnym i brzemiennym w skutkach "grzechem" szlachty Polskiej była daleko idąca niechęć do uwłaszczania czy nadawania wolności chłopom, trwająca dłużej niż gdziekolwiek indziej w Europie. Wszak walczy się i dba inaczej o swoje. Rozumiał to np. Kościuszko. W Polsce szlachta, licząca ok. 5 procent ludności, ale mająca prawie 100 procent własności do ok. połowy XIX wieku, blokowała uwłaszczenie czy uwolnienie chłopów znacznie dłużej niż na zachodzie Europy.
Na czym ta "wolność" miałby niby polegać? Oświeceniowi liberałowie wymyślili jakąś "wolnościową" utopię, a potem wszystko co do niej nie pasowało nazywali "zniewoleniem" tak jakby ich ideologia była jakaś uniwersalna dla wszystkich miejsc, epok i czasów.
@@xJIRENx wolność to udział w samostanowieniu praw, które co do zasady nie powinny godzić w dobro innych, ale także wolność to odpowiedzialność za ochronę tych praw i ponoszenie konsekwencji ich łamania.
@@mariuszmichaek5586 To jest właśnie utopijna, liberalna, demokratyczna i wyidealizowana wizja wolności, czy zwykła abstrakcja.
@@xJIRENx to proszę o kontrdefinicję wolności.
@@mariuszmichaek5586 Istnieją wolności konkretne. Różne grupy np. zawodowe cieszą się innymi wolnościami. To oczywiste, że z perspektywy szlachcica jakiś kmieć czy nawet mieszczanin nie był wolnym człowiekiem w tym sensie, bo nie cieszył się wolnością w szlacheckim rozumieniu, czyli nie mógł ostrzyć szabli o kant kościoła i brać udziału w sejamch i sejmikach, ale mógł brać udział w polityce lokalnej wspólnoty (gromady), być zamożnym kmieciem i członkiem ławy wiejskiej. Dzisiaj zwykły cywil nie może brać udziału w różnych naradach elit wojskowych, ale może brać udział w polityce swojej gminy i należeć np. do cechu rzemiosł, który cieszy się innymi wolnościami niż samorząd lekarski. Liberlana definicja wolności tutaj wysiada, jest nic nie znaczącym ogólnikiem, bajeczką dla marzycieli pogrążonych w egalitarnych utopiach, które odwołują się do człowieka abstrakcyjnego. Nowoczesna koncepcja wolności zastępuje ustrój wyłaniający się z historii i dostosowany do konkretnych potrzeb grup społecznych aprioryzmem ideologicznym, forsowanym przez klasę kierowniczą (clase directora) utopistów.
Polecam książkę wspomnianego profesora Mateusza Wyżgi "Chłopstwo historia bez krawata" gdzie opisuje bardzo szeroko dzieje chłopów w dawnej Polsce i rzuca całkowicie nowe światło na historie chłopów i pańszczyzny !!!!!
Ja ja polecam Pamiętniki Jana Słomki, chłopa spod krakowskiej wsi.
Siostra mojej babki ( ur. w 1921) w swojej książce napisała, że zapytała się za młodu swoich pradziadków jak długo odrabiało się pańszczyznę i odpowiedzieli jej, że przez tydzień w ciągu miesiąca. Z samego chłopstwa można było wyjść i wspiąć się na wyższy szczebel na drabinie społecznej. Przykładem może być syn chłopski z miejscowości Lubenia, któremu udało się zostać profesorem uniwersytetu krakowskiego. Niestety większość chłopstwa miała ograniczone możliwości rozwoju.
Mój pradziadek tak się wybił. Jego mama i połowa rodzeństwa szybko zmarli. Wraz z tatą i czwórką rodzeństwa mieli jedną krowę i domek, który przenosili latem w pole by było bliżej do pracy. Tata widział że chłopak był bystry i całą swoją zdolność "oszczędnościową" włożył w jego naukę. Młodzik wytrzymał kilka lat nauk u pijaka kowala (płatne 1 krową za rok). Ciężko było, ale zrobił dyplom czeladnika. Potem miał przygody I-wojenne: był w niewoli rosyjskiej, uciekł, nie stawił się do wojska, złapali go, sądzili za dezercję, służył w górach gdzieś w Austrii... W końcu w Wiedniu uzyskał mistrzostwo kowalskie. Po powrocie do wsi rodzinnej kupił kawał ziemi blisko centrum, zbudował kuźnię i dom, wziął posażną pannę za żonę. Jego 8 dzieci odziedziczyło znaczny majątek, a najmłodszy syn ukończył uniwersytet i jako jedyny magister we wsi stał się dyrektorem szkoły. Dało się wybić? Dało! 🙂
@@magdalenaiwan4046 Bardzo ciekawa historia🙂
Często przez rodziców... Np. rodzice mojej babci kazali jej pracować w polu i w pewnym sensie "zabraniali" uczyć. Bo po co ci ta szkoła... Straszne. Przez to moi pradziadkowie wydają mi się straszni...
Zaiste! Udowodnił Pan że szlachta nie karała ślepo i bezmyślnie. Kary były nie dla samej przyjemności karania jeno dla powiększenia zysków szlachcica. Tyle że, o zgrozo, niemieccy i austriaccy naziści wyznawali tę samą filozofię. Oni przecież nie gnębili innych narodów dla samego gnębienia. oni "tylko" chcieli by te inne narody na nich pracowały albo zrobiły im przestrzeń.
Pozwoliłem sobie Imć Panie Darku swoje trzy grosze dorzucić do jednego z podcastów gdzie autor Ludowej Historii Polski o onym ciężkim włościan położeniu opowiada. A zatem napisałem, że:
Z wykształcenia jestem historykiem archiwistą. I tu pozwolę sobie na parę uwag:
1.) Legendy o Sarmatach były tożsame co na przykład o tym, że Francuzi pochodzą od Galów itp. To było powszechne w tamtych czasach.
2.) Zarówno szlachta jak i chłopi byli bardzo zróżnicowani. Wystarczy choćby wspomnieć o gołocie szlachcie, która często na sejmiki szła z okutym kijem zamiast szabli. Mieliśmy też oczywiście i średniozamożną oraz bogatą szlachtę. To samo mieliśmy wśród włościan.
3.) Pańszczyzna jako taka podobnie jak na przykład liberum veto po pewnym czasie się wyrodziła. W swoich początkach była uczciwą umową. Jedna strona gwarantowała coś drugiej i odwrotnie. Warto zobaczyć, że szlachcic miał obowiązek dbać o swoich poddanych. W krajach niemieckich takowego nie miał. I w tamtych dochodziło do krwawych powstań.
4.) Bardzo negatywny był niestety przywilej propinacyjny. Tenże niestety po przez popieranie partaczy niszczył cechy związane z produkcją piwa. Do tego chłopi zmuszeni byli korzystać z pańskiej karczmy. Zatem nie było konkurencji.
5.) Byli również i wcale nie miało szlachcice dbający o swoich włościan.
6.) Patologią pańszczyzny o czym nie było mowy było to, że pan winien był włoscianinowi chałupę po zniszczeniu odbudować. Z tego powodu chłop nie naprawiał zniszczeń w tejże aż się sama nie rozleciała.
7.) Warto zaznaczyć, że nie jest do końca tak, że dopiero w XX wieku chłopi poczuli się Polakami. Jednakowoż w Powstaniu Styczniowym część z nich brała udział po stronie powstańców.
8.) To, że niestety w kwestiach gospodarki często nie dorównywaliśmy krajom zachodnim był fakt przede wszystkim słabego rozwoju miast.
9.) Mimo wszystko nie można porównywać jeśli chodzi o pańszczyznę Rzeczpospolitej do Moskwy. To zupełnie co innego.
Dorzuciłbym do tego jeszcze fakt, że dużo mówi się o tym jak w okresie wczesnonowożytnym ciemiężono chłopów, ale zaskakująco mało o tym jak chłopi bestialsko mordowali szlachtę w XIX i XX wieku.
@@DarekRybacki Nie wiem czy dobrze to interpretuję. Jednakowoż pisząc o wynaturzeniach mam na myśli głównie drugą połowę XVII wieku po wojnach z Kozakami, Moskwą i Szwedami. A idąc dalej także po wojnie Północnej już w kolejnym stuleciu. Wtedy traktowanie włościan było co raz gorsze. Szlachta też o co mam bardzo dużą pretensję po przez wspieranie partaczy niszczyła stan mieszczański. A on jakby na to nie patrzeć stanowi o postępie. Może dlatego tak twierdzę ponieważ z tego co wiem moja rodzina wywodzi się z mieszczan i prawdopodobnie średniej, a potem chyba zubożałej szlachty. W każdym razie wracając do włościan to przydałaby się rzeczywiście napisana bez zbędnych emocji ludowa historia naszej Ojczyzny. Inaczej bowiem będziemy mieli takie smaczki, że byliśmy właścicielami niewolników co mnie jako historyka aż skręca z bezsilnej irytacji.
@@marcinwisniarski6265 Pan jako historyk pisze, że pańszczyzna była uczciwą umową?
Panie archiwisto! A "Rozdziobią nas kruki wrony" Pan przeczytał? (ad. pkt 7)
W 29:10 to o tym nakręcono dwa filmy nazywają się Blade Runner polecam obejrzeć obie części
Pańszczyzna występuje i w obecnych czasach są to poprostu podatki a kary też niemałe więc wiele się nie zmieniło 😆
Tyle, że nie.
W zasadzie jakby ktoś się uparł to i dzisiaj można podobnymi sposobami udowodnić, że duża część społeczeństwa to niewolnicy.
Obecnie mamy do czynienia ze zmodernizowanym niewolnictwem w którym 90% dochodu podatnika konfiskuje państwo.
@@krzysztofm.7085skąd wymyśliłeś te 90%? XD
A ile ?
jestem w pelni przekonany, bardzo ciekawa teoria z ktora sie zgadzam. Nestety - kompleksy i trendy wspoleczesne daja glos Janickiemu i ludowej historii. Prosze to konsekwentnie zwalczac. gratuluje
@@gregkos9316 Janicki to nauka, a Rybacki to propaganda.
W książce Leszczyńskiego zwróciłem uwagę na to szlachta mimo że żyła z rolnictwa nie starała się rozwijać rolnictwa, ani jeśli chodzi o hodowle i nowe rasy, nowe odmiany zbóż czy nowe techniki. Byli tylko biorcą. Nawet handlu i rzemiosła nie wspierali, kupując towary z innych krajów co niestety wpływało negatywnie na gospodarkę kraju.
Wiesz kiedy w Europie zaczely sie reformy agrarne i kiedy ludzie zaczeli mysle o wyspecjalizowanej hodowli? Obawiam sie, ze byl to XIX wiek, nie zas szczyt ciemnoty protestanckiej w Europie jakim byl XVII wiek. Szlachcic mial mnostwo innych obowiazkow, od zarzadzania gospodarstwem byl ekonom (mowie o powaznych wlascielach ziemskich, nie oszaraczkach).
@@lukasz_p_ Szlachcic miał obowiązki, z których się nie wywiązywał.
@@GunMeat pewnie byli i tacy co sie nie wywiazywali. Poczytaj sobie do czego 'urodzony' w Polsce szlacheckiej byl zobowiazany.
@@lukasz_p_ A ty nie potrafisz ich wymienić?
@@GunMeat jak potrzebujesz tego na zaliczenie w szkole to latwo to znalezc bez mojej pomocy. Na tym polega zdobywanie wiedzy, male kroczki we wlasciwym kierunku. Za moich czasow taka wiedze tajemna przekazywano gdzie w okolicach 7 klasy podstawowki. Jak juz znajdziesz to pochwal sie mamie, bedzie dumna z takiego madrego dziecka.
Wszyscy jesteśmy w pewnym sensie niewolnikami natury.
Jednak moim zdaniem prymitywna ludnośc plemienna zyjąca w małych społecznościach po dziś dzień, miała znacznie lepszą jakoś zycia niż większośc ludzi do konca XIXw a nawet czesci XX wieku na światłym zachodzie i wciaz zyje lepiej niz ludzie w wielu państwach trzeciego swiata.
A więc człowiek znalazl sposób na uwolnienie się od tego jarzma natury poprzez przerzucenie go na innych ludzi, dzisiaj też mamy nad sobą panów, działa to jednak inaczej ponieważ dzięki postępowi technologicznemu jestesmy w stanie produkowac znacznie wiecej, nie stac nas jednak na zdrową zywnosc a na rosliny spryskane pestycydami z wyjalowionej ziemi i mięso od zwierząt karmionych syfem i zyjących w tragicznych warunkach.
Dzisiaj jestesmy niewolnikami konsumeryzmu, przykładowo amerykanie pracuja znacznie dluzej i stac ich na znacznie mniej niz miało to miejsce w połowie XX wieku.
Jesteśmy niewolnikami fiduncjarnego systemu finansowego, nasz czas i praca, zamieniany na pieniądz jest nam odbierany poprzez inflację i sztucznie wywoływane kryzysy finansowe które zawsze powodują transfer majątku od biednych do bogatych.
Nie wiem co mogłoby poprawic sytuację, byc moze wymyslenie nowego systemu ekonomicznego opartego na nowym silnym systemie moralnym - moze mógłby to zrobic ktos w stylu nowego Adama Smitha, byc może nastąpi to przy pomocy AI jeżeli wcześniej nie zostaniemy zgnieceni pod butem naszych panów z WEF i tym podobnych, i zamknieci w 15 minutowych miastach bez samochodów i mozliwosci przemieszczania sie (jak chlopi).
To jest przykład w jaki sposób wytłumaczyć ludobójstwo przecież stosunki miedzy strażnikami w obozie a kapo były koleżeńskie wykonywali to samo zadanie ergo byli kolegami z pracy a kapo wykonywał swoja prace dobrowolnie -w stwierdzeniu ze chłopi nie byli przymuszani biciem do pracy i to bardzo ciężkiej pracy jest tyle samo prawdy. a wstawianie do tego tematu jeszcze ameryki i globalizacji to już czysta demagogia po za tym autor próbuje zbagatelizować w jednym z fragmentów tego monologu dość niewygodne dla niego źródła. Wystarczy poczytać anzelma Gostkowskiego np. pisząc swój poradnik dokładnie opisał stosunki panujące miedzy szlachtą a chłopami
Dokładnie tak
No to nadal ciężko chłopów nazwać niewolnikami, skoro faktyczni niewolnicy z XVI i XVII wieku byli porywani z wybrzeży Afryki i przewożeni przez Atlantyk w ładowniach statków, gdzie panowały warunki analogiczne do XX-wiecznych obozów koncentracyjnych, do których wyżej się odwołujesz.
@@Deveriell Nie analogiczne, w obozach były chociażby prycze i brakowało Łańcuchów wyżej porównywałem właśnie ten sposób argumentacji ci lepsi tamci gorsi - tak można usprawiedliwić wszystko a terminu chłop pańszczyźniany nie używano tylko Niewolny lub chłop. Choć są różnice osadzony na Królewszczyznach lub dobrach Kościelnych Chłop no ogół, podkreślam na ogół jest traktowany lepiej niż przez Panów Szlachtę. Dlatego ucieczki przeważnie obierają ten kierunek- znowu przeważnie pomiędzy szlachta również stosuje się takie podejście. I tak pojedyncze egzemplarze Chłopa tez zdarzało się wymieniać nawet trafia się na 1.5 chłopa co oczywiście oznacza taki fragment ziemi który obrobi właśnie tyle Chłopa, czyli nie odrywa się Chłopa od ziemi. Niewolnik to towar. Niewolny oznacza przykutego do ziemi, i taka jest różnica miedzy Niewolnikiem a chłopem na pańszczyźnie, to k na końcu.
W dzisiejszych czasach to wstyd utorzsamiać się ze szlachtą!
Świetny materiał, mógłbyś przygotować materiał o tym, jak żyło się na dalekich Kresach Rzeczpospolitej niezależnie od stanu, jak wyglądały miasta Kresowe i jak wyglądały granice I RP, czy były w jakiś sposób kontrolowane :) pozdrawiam
FAJNIE, że w sposób choćby trochę obiektywny przedstawiłaś relacje chłop - szlachcic.
JEST w Polsce mentalność psioczenia, narzekania i wręcz oczerniana nas samych przez tzw. "elitę" polską. Oczywiście były wady I RP ale miała też wiele zalet.
KONTEKST musi być brany podczas badań naukowych nad historią Polski. Standardy relacji międzyludzkich (miedzystanowych) były w tamtych czasach zupełnie inne w Polsce i Europie niż DZISIAJ. I tak jak dzisiaj, to i wtedy (zależnie od okresu historycznego) w Polsce nie było tak źle jak niektórzy "badacze naukowi" przedstawiają. POLSKA była na tyle atrakcyjnym miejscem, że osiedlało się u nas wielu kupców z zachodniej Europy ze wzgledu na mniejszy zamordyzm religijny, mniej epidemii i więcej swobód obywatelskich - warunki egzystencji były coraz bardziej konkurencyjne względem Europy i bylo to jednym z powodów do przeprowadzenia I Rozbioru Polski.
A jakie zalety miała I Rzeczpospolita?
@@panpogo A to, że na przykład za bycie Żydem czy Kobietą, która umie czytać nie spali na stosie
@@lavena6804 To się zmieniało bo i w I Rzeczpospolitej palono na stosie kobiety, a i Żydów mordowano więc było jak wszędzie tylko, że Zachód pod koniec XVII wieku przestawił się na myślenie naukowe, a my dopiero pod koniec XIX wieku.
@@panpogo No nie do końca, ponieważ w trakcie 17 i 16 wieku Polska w porównaniu z Zachodem była "państwem bez stosów", to że się zdarzało tak, ale wiesz nie bez powodu Żydzi uciekali tutaj z Niemiec, a kobiety obiektywnie miały jak na 17 wiek sporo praw , nie mieliśmy inkwizycji, no i kobiety nie były z małymi wyjątkami palone na stosie. I nie, nie przestawili się na myślenie naukowe, przynajmniej większość, paru intelektualistów tak. Ale większość nie, nawet wśród szlachty.
Świetne wyjaśnione, brawo !!! 👏👏👏