Używanie kierunkowskazu na rondzie usprawnia ruch, bo sygnalizuje czekającemu na wjazd, że może to zrobić. Przy minimalnym ruchu nie jest to aż tak widoczne, ale przy dużym ruchu nieużywanie kierunkowskazu przy wyjeździe z ronda powoduje zwiększone korki.
przypomnę tylko, że sygnalizacja zamiaru to wciąż tylko sygnalizacja zamiaru. Wcale nie musi oznaczać, że skreci. Trafisz na blondynke albo bmw to jeszcze w drugą stronę pojadą ;) I oczywiście może być to wykroczeniem ale... prościej jest poczekać aż ktoś przejedzie, inaczej to proszenie się o problemy.
@@ReZG Niestety, niektórzy sygnalizują i nie zjeżdżają. A to powinno być zmienione w przepisach (tylko na rondzie), że jak masz np nagranie że migał a nie zjechał, a ty wjechałeś na rondo to w przypadku kolizji jest jego wina.
@@ThePawelekPawelek rondo to takie samo skrzyżowanie jak każde inne. Sygnalizacja to sygnalizacja a zmiana kierunku jazdy czy zwolnienie by skręcić to inne rzeczy które znamionują taki zamiar. Sam migacz jeszcze nie zapewnia takiej informacji. Każdy się w takiej sytuacji wybroni ;)
9:33 W Gliwicach jakiś czas temu Policja prostowała taką sytuację. Ustawili się za rondem i udzielali lekcji prawidłowego stosowania kierunkowskazów - oczywiście lekcja była odpłatna (MKK i odpowiednia ilość punktów).
Zawsze to jakaś odmiana od siedzenia w krzakach. U mnie jest rondo z przesuniętym środkiem. W jednym kierunku jest w zasadzie prosta droga za to w drugą stronę trzeba się nakręcić kierownicą.
A ile by zarobili gdyby stanęli na dowolnym skrzyżowaniu i karali za przejazd po linii ciągłej (ścianie skrętu) oraz za wjazd na skrzyżowanie gdy nie ma miejsca na kontynuację ruchu... Jednak wygodniej siedzieć w krzakach.
Sednem jest KULTURA JAZDY. W pewnym sensie świadczy o każdym człowieku, który siedzi za kierownicą. Chamidło, będzie chamidłem na drodze - nawet na najzwyklejszym "rondzie". Choćby brak sygnalizowania zmiany pasa ruchu na autostradzie, to coraz powszechniejsze zjawisko. Wymuszanie pierwszeństwa, brak odstępów...trąbienie itp.
Ludzie nie potrafią wyrobić w sobie prostego odruchu przesunięcia przełącznika w górę i w dół.. No cóż, nie każdy nadaje się na kierowcę. Mam wrażenie, że w Polsce przynajmniej połowa powinna wrócić do jazdy furmanką.
Bo nikt nie egzekwuje przepisów nakazujących używanie kierunkowskazów, tak jak i innych ważnych przepisów. Jedyne na co zwraca się uwagę to prędkość. Sam w życiu dostałem 2 mandaty, oba za prędkość. Jeden nie za swoją, wyprzedzało mnie białe BMW, ale policjanci machnęli mnie, a że nie chciałem się kłócić to mandat przyjąłem, a drugi raz widziałem już znak koniec obszaru zabudowanego i zacząłem się rozpędzać, niestety pech chciał że przed dojechaniem do niezabudowanego machnął mi lizakiem policjant. Tu wina jest absolutnie moja, mandat przyjąłem oczywiście bez gadania. Z drugiej strony mandaty powinny być też za zbyt niską prędkość, ja często widuję busiarzy jadących 30km/h na ograniczeniu do 60km/h i nikt z tym nic nie robi, a utrudnia to ruch, co też jest zabronione.
@@PiotrKurnat, na rondach nie ma żadnego "mus", bo prawidłowe zachowanie kierujących pojazdami nie zależy od tego, że jedzie się przez rondo, ale od jego oznakowania.
Poruszam się tamtędy codziennie. Centralna wyspa ronda jest za duża w stosunku do wielkości całego ronda. Trzeba się mocno skupić nad objechaniem ronda nawet niedużym samochodem osobowym, żeby nie najechać na tarczę lub wybrukowane powierzchnie wyłączone z ruchu, samochody dostawcze lub ciężarowe nie są w stanie okrążyć wyspy centralnej bez najechania na krawężnik co już skutkuje ubytkami. Skrzyżowanie jest tak małe, że poprawne zasygnalizowanie opuszczenia ronda kierunkowskazem jest utrudnione, aby nie wprowadzić w błąd innych uczestników ruchu. Ktoś chciał zrobić duże rondo nie mając na to miejsca. Nie neguję idei ronda w tym miejscu, ale na pewno nie w takiej formie jak to jest aktualnie.
Ile razy już tak miałem że widzę że ktoś zbliża się do ronda z mojej lewej strony to zatrzymuje się żeby nie być chamem a ten skręca w prawo bez zjazdowego , no co za kurła
Większość kierowców jest jak bydło - pójdą po najmniejszej linii oporu. Jeżeli jest z rondo z wyspą dla wyspy bez krawężników to większość będzie miała ją w poważaniu. Jeżeli rondo jest problemem dla komunikacji miejskiej to widocznie nie powinno go tam być, więc może lepiej zamienić je na wyniesione skrzyżowanie równorzędne. Jeżeli jest możliwość ominięcia progów zwalniających to większość kierowców je ominie...
A może by tak zrezygnować z oznakowania tego skrzyżowania, pousuwać wszystkie spowalniacze i postawić kamerę na dwa tygodnie. Zobaczyć jakie są tendencje w zachowaniu kierowców i pieszych. I na tejże podstawie dostosowywać rozważania do warunków. W końcu te wszystkie zasady są dla nas.
@@TheMficeman tu nie chodzi o naiwność, a o zwykłą obserwację zachowań i dostosowanie po nie rozwiązań. Nie mówię, że rondo w tym miejscu to zły pomysł, ale zobacz jak te rondo wygląda i jak na tym rondzie się zachowują kierowcy. Przecież coś tu wyraźnie nie działa i wypadało by zastanowić się co. Twierdzenie jakoby wina wyłącznie leżała po stronie kierowców w tym przypadku jest chybione. Choć też nie jest dalekie od prawdy. Niestety nie potrafimy i nie chcemy jeździć dobrze, co udowadnia każdy odcinek tego programu.
@@panandrzej7537 Polscy kierowcy w większości nie szanują przepisów i innych uczestników ruchu, więc niezależnie jakie rozwiązanie by wprowadzono, byłyby wykroczenia.
@@TheMficeman no tu Pan dokonał nadużycia. Gdyby Polscy kierowcy byli w większości jak Pan pisze pozbawieni poszanowania dla przepisów i uczestników ruchu, to z domu by Pan nie wyszedł i już by Pan się znalazł conajmniej na politraumie. Polscy kierowcy są bardzo dobrymi kierowcami tylko mamy i cierpimy na pewne braki. W, wyszyszkoleniu, w cierpliwości, w zmianie nawyków czyli w tych obszarach, w których cierpimy nieurodzaj we wszelkich dziedzinach życia. Z resztą nigdzie na świecie nie ma idealnych ludzi ni kierowców. My Polacy możemy być dumni ze swoich. I choć jest wiele rzeczy do poprawy to nie jest źle.
Tu nie chodzi o to, że ktoś nie ogląda Waszego programu, tylko o to, że ma w tyłku innych na drodze! Jak stoi przed rondem to pewnie chciałby, żeby inni sygnalizowali co robią i ruch był płynny ale samemu ma to w tyłku bo już jedzie. Ograniczenia prędkości też są ważne ale tylko jak przeszkadzają takiemu - on jadąc szybko z pewnością nikomu nic nie utrudnia...
zgadzam się, że jest plaga wjeżdżających na rondo czy skrzyżowania tak jakby znak A-7 nie istniał i było pierwszeństwo z prawej. ale "wzorowa organizacja ruchu" to żart. dlaczego rondo ma przejezdną wyspę - bo tiry do poczty by nie wyrabiały. stosując taka wyspę i takie małe odchylenia torów jazdy od razu można było przyjąć, że "uspokojenia ruchu" to tam nie będzie. poraża tez obfitość znaków - po co? po co przed przejściem zakaz zatrzymywania i parkowania z długa litania wyjątków. te znaki odwołują zakaz wynikający z ustawy. czyli w miejscach gdzie nikt nie mógł parkować teraz mogą parkować pojazdy z listy ;) - no "wzorowo". progi zwalniające bez ograniczenia prędkości ;) czyli na drodze gdzie można jechać 50 ustawiono progi zwalniające do 50. hmmmmmm brawo. jeśli zwraca Pan uwagę na parkowanie hulajnogi, to co z parkowaniem samochodów? po lewej, pod prąd , na chodniku... WZOROWO
"progi zwalniające bez ograniczenia prędkości ;) czyli na drodze gdzie można jechać 50 ustawiono progi zwalniające do 50. hmmmmmm brawo" Przecież tam jest prędkość do 30 km/h, po co bzdury opowiadasz?
@@ukaszw7278 gdzie tam widzisz znak ograniczenia prędkości? widać znak strefa ruchu i jeśli nawet wcześniej była jakaś strefa ograniczenia prędkości to nie obowiązuje na drodze wewnętrznej. śmiem twierdzić, że na tym odcinku od ronda do znaku strefa ruchu jest droga wewnętrzna i za to omijanie progów nawet nie mogą wlepić mandatu. Od znaku strefa ruchu obowiązują ogólne ograniczenia czyli 50 w terenie zabudowanym. a pro po jeszcze chyba wynika to z warunków technicznych dla dróg do ronda nie powinny dochodzić wjazdy z drogi wewnętrznej , publicznej i wjazdu do zakładu. chyba jak budowano to rondo to jeszcze obowiązywały. strefa 30 nie powinna obejmować dróg o różnym charakterze czyli np. wewnętrzne i publiczne. zarządca drogi publicznej nie może narzucić ograniczenia na drodze wewnętrznej.
Na państwa filmie widać, że niektórzy włączają kierunkowskaz zaraz po wjechaniu na to malutkie rondo sugerując, że wyjadą z niego na pierwszym wyjeździe a jadą prosto - czyli wyjeżdżają na drugim. Popełniają więc błąd mijając pierwszy zjazd na włączonym kierunkowskazie. Pan prowadzący chwali a nie powinien.
Te progi są łagodne jak ktoś ma szeroki rozstaw kół. Nie wyobrażam sobie jechać przez taki próg nawet 30 na godzinę, albo objeżdżam jak jest możliwość albo hamuję prawie do zera. Szkoda zawieszenia. Kilkadziesiąt takich progów dziennie i mało które zawieszenie to wytrzyma.
8:15 No kurna bardzo łagodne bardzo fajne, ja się im nie dziwie, bo te progi na twarde zawieszenie pijazdu to jakby kamień przejechał. Jeszcze Jeepem albo jakimś innym większym range roverem coś tego typu z łagodniejszym zawieszeniem to OKEJ nie jest to złe, ale taka tojota to jest twardy zawodnik. A kierunkowskazu nie włączają bo i tak wszyscy w tym samym kierunku zasuwają to po co 😂
To rondo jest przynajmniej dość duże i można na nim zachować zasady. Natomiast co robić na rondzie, które ma średnicę mniejszą niż moje auto osobowe? A takich teraz wiele. Załóżmy, że ma 4 wloty. Chcę jechać na wprost, czyli chcę zjechać drugim zjazdem. Czy mam dawać kierunkowskaz? kiedy? W momencie gdy wjeżdżam na rondo i mijam pierwszy wyjazd mija może 1 sekunda i już jestem przy drugim zjeździe. Mój kierunkowskaz może błędnie wskazywać, że chcę zjechać pierwszym zjazdem, albo, że chcę zjechać trzecim zjazdem, jeżeli spóźnię się o pół sekundy. Takie małe ronda to nieporozumienie!
wielokrotnie o tym pisalem też tutaj ZA KAZDE WYKROCZENIE NA DODZE 1000 pln MINIMUM , dopiero wtedy sie zrobi bezpieczniej a Policja powinna reagowac na kazde zauwazone wykroczenie , od tego są . Polscy kierowcy nazywają egzekwowanie prawa : czepianiem sie, no dobrze to jak kowalskiemu sie ktos włamie do domu to zeby sie policja NIE CZEPIALA NIECH NIE DZWONI NA POLICJĘ SKORO TAK POJMUJE PAŃSTWO POLSKIE.
dopóki niepoprawne sygnalizowanie zagrożone jest jedynie niskim mandatem, a nie ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ w przypadku kolizji i obarczeniem WINĄ w przypadku kolizji, to nie zmieni się nic ktoś jest na drodze z pierwszeństwem, sygnalizuje coś, czego zaraz nie zrobi, bądź nie sygnalizuje czegoś, co zaraz zrobi, i PRZEZ to dochodzi do kolizji, ale wyłącznym winnym i tak jest ta druga strona - czy to jest w porządku?
Też mi się wydaje, że nie jest :) Tak samo kwestia wariatów poruszających się po drogach z pierwszeństwem. Oni też nie są sprawcami/winnymi kolizji z pojazdami jadącymi zgodnie z przepisami czy zasadami bezpieczeństwa. Droga z pierwszeństwem ściąga z nich odpowiedzialność, zwalnia z niej kiedy pojazd łamiąc zasady pojedzie np.po prąd i zderzy się z pojazdem jadącym swoim pasem i który wjechał na niech wyjeżdżając z podporządkowanej. W/g sądu, dla sądu nie ma to znaczenia, że ktoś łamie przepisy, ważne kto po jakiej drodze się poruszał/porusza. Czy nie jest to zachęta, motywacja do nieodpowiedzialności, nonszalanctwa?
Bo BMW jest jak Rosja, to bardziej stan umysłu niż pojazd, od siebie dodam, że Audi się chyba pod kątem wzoruje na BMW bo czasem ciężko odróżnić zachowanie (tzn. znaczna większość tych największych drogowych idiotów to oczywiście BWM, gdzie może z 5% zachowuje się "normalnie" a zaraz obok nich są ci z Audi tyle że tam "spotykany" odsetek tych normalnych jest jednak większy). Ogólnie polecam sobie popatrzeć nawet po własnych znajomych jaką mają "osobowość" i jakim jeżdżą autem, często można stwierdzić "no tak, w sumie pasuje".
@@januszchudzinski718 chyba nie każdy to wie. pierwsze zdanie jest podwójnie bzdurne ponieważ każde rondo to skrzyżowanie i skrzyżowanie skrzyżowaniu nie równe. pewnie są ronda na których praktycznie dzień w dzień są jakieś kolizje... i "zwykłe skrzyżowania " na których nic się nie wydarzyło przez dziesięciolecia. i co jest bezpieczniejsze?
Najprostszym panaceum na takie zachowanie jest nagrywanie przez Policję skrzyżowań poprzez kamery takie jak ta w tym programie i karanie mandatami za takie łamanie przepisów . Działałoby to jak fotoradar na tych co tych co lubią przekraczać prędkość.
Co do przekraczania prędkości to widzę o wiele prostsze, tańsze, skuteczniejsze rozwiązanie. Po prostu znieść przymusowe/obowiązkowe ograniczenia prędkości, bo one żadnemu bezpieczeństwu nie służą, poza wpływami do koryta. Znieść podstawę i nie będzie wydatków. Kierowcy będą karani za konkretne szkody, straty, a nie za hipotetyczność/potencjalizm. A teraz jest domniemanie winy i karanie dla samego karania na siłę i szukanie podstaw, warunków,okazji do karania :). Nie potrzeba wiele, potrzeba chęci, woli, zdroworozsądkowego podejścia. Ten bat nikogo nie chroni, niczego nie gwarantuje, nie zapewnia a jest utrzymywany na mocy dla wpływów do koryta. Robienie z ludzi debilami na siłę i wrzucanie ich do jednego wora i mierzenie jedną miarą jest gwałtem, dyktaturą, zamordyzmem, terroryzmem i okupacją. Przepisy powinny być logiczne, racjonalne, funkcjonalne, życiowe, a ich przestrzeganie powinno wynikać nie z przymusu, a z opłacalności, korzyści :). Przepisy powinny służyć, pomagać, a nie być narzędziem rabunku, terroru, reżimu, okupacji, rozboju.Wprowadzić ograniczenia prędkości zalecane/sugerowane i nie snuć katastroficzno-tragiczno-apokaliptycznych scenariuszy. Uwierz tak się da, jest możliwe tak podejść do kwestii bezpieczeństwa w ruchu. Trzeba wykazać odrobinę pokory i przestać być narcyzem. A władza to narcyzm do n-tej potęgi, uważa się za kogoś doskonałego, nieomylnego, idealnego, a tworzy śmieci legislacyjne, absurdy i niedługo nam w ramach "bezpieczeństwa" zaglądać do rozporka, nakaże jeździć w kasku, w kombinezonie, w specjalnych butach, nakaże wychodzić z auta i obchodzić je, byśmy mogli się rozejrzeć :). Zatrzymywanie się na zielonej strzałce celem ustąpienia pierwszeństwa pieszym zombie/widmo już nie będzie nikomu przeszkadzać, wadzić, bo będziemy się zatrzymywać przed każdą kapliczką :). No przecież przepisów nie wypada, nie przystoi krytykować, negować, kwestionować, wątpić w nie, w ich słuszność, zasadność, mądrość, logikę, funkcjonalność, użyteczność i dobrodziejstwo :). My kalecy/ułomni/upośledzeni musimy tak myśleć, postrzegać, odbierać je, ufać i wierzyć im absolutnie, bezgranicznie, bezkrytycznie, bezrefleksyjnie i stawiać/przedkładać je ponad wszystko, nawet ponad nasze zdrowie i życie. Przepisy to mędrcze i objawione sacrum-absolutum :)
Wiesz dlaczego ludzie jeżdżą bezpiecznie? Nie ze względu na to, że zawarte w przepisach " mądrości" ich motywują, przekonują, oświecają. Nie ze względu na szacunek do kreatywnych legislatorów czy ze względu na kary/represje. Dlatego, że prawidłowo/właściwie rozumieją prawa fizyki, własne i sprzętu możliwości, swoi umiejętności, zagrożenia, niebezpieczeństwa i dlatego, że cenią i szanują swoje zdrowie i życie. Właśnie na tym polega i opiera się prawdziwe bezpieczeństwo w swej istocie :). Nie na ślepym przestrzeganiu, stosowaniu, ale na umiejętnym postrzeganiu, umiejętnym, odpowiedzialnym selekcjonowaniu, rozpoznawaniu zagrożeń, przewidywaniu, domyślaniu i myśleniu za innych. Przestrzegać przepisy to każdy tuman, matoł może, potrafi i to nie jest żadna sztuka, filozofia jazdy, a patologia fanatyzmu. Jazdę trzeba czuć, trzeba rozumieć, trzeba siebie widzieć, znaleźć swoje miejsce, tak by jak najmniej utrudniać, komplikować innym ruch, być uciążliwym. My si uczymy poddaństwa, podległości, schematyzmu, szablonu, zacietrzewienia i fanatyzmu, a nie jazdy autonomicznej, intuicyjnej, rozumnej, odpowiedzialnej. Nas się w te tajniki w ogóle nie wprowadza, bo zdaniem elit jest to nam w ogóle niepotrzebne, zbędne, zbyteczne. No skoro mamy być jeżdżącymi kołkami, kołtunami nafaszerowanymi systemowym chłamem/śmieciem, to rzeczywiście to jest bez sensu i nie ma sensu :)
@@tobiaszpasterski481 Łał! Chapeau bas! Jestem pod wrażenie tego eseju! Całkowicie się z Panem zgadzam, również jestem zwolennikiem wolności niemal pod każdą postacią (Korwinista), ale obawiam się, że w tak (jak dla mnie) egoistycznym kraju jakim jest obecnie Polska, ta wolność jest nie dla wszystkich (wymachują pięściami centymetr, a nawet więcej, dalej od mojego nosa). Już teraz, przy restrykcjach, np. nie włączają kierunkowskazów, czym utrudniają życie innym użytkowników dróg, palą w piecach byle czym, śmiecą, etc., raczej rozzuchwaliłoby dodatkowo tych, którzy tego jedynie nie robią z obawy przed karą finansową. Mój pobyt na zachodzie sprawił, że w kontraście do tego tak właśnie obecnie postrzegam Polskę, jednocześnie tęskniąc za tamtą kulturą i ubolewając nad rodzimą. Gdyby Polacy byli w stosunku do siebie bardziej mili i kulturalni, to i przepisy nie musiałby by być tak restrykcyjne, a kary dotkliwe. Przykro mi to stwierdzić, ale nie czuję solidarności z ludźmi, którzy choćby przez swoje wybory preferują złodziejski system socjalistyczny. Cieszę się, że poprzez Pański wpis nie czuję się tak samotny. Pozdrawiam.
Ludzie mają problem z kierunkowskazem przy wyprzedzaniach, zmianach pasów, zwyklych skrzyzowaniach to co dopiero na rondzie... ale jeszcze nigdy nie widzialem zeby ktos dostal za to mandat
Akurat nie włączanie kierunkowskazu w sytuacji, gdy w zasięgu wzroku nie ma innych aut - to jest zdecydowanie do wybaczenia, bo to już jest sztuka dla sztuki. Gorzej jest w drugą stronę. Czekam na wyjazd z podporządkowanej. Widzę że mam lukę z prawej ale z lewej jedzie auto, więc stoję. A kierowca dojeżdża do tego skrzyżowania po czym skręca w prawo włączając kierunek tuż przed skrzyżowaniem albo i wcale. No bez jaj... Albo zmiana pasa ruchu, gdzie ktoś włącza kierunek w tej samej chwili co zaczyna obracać kierownicę - w zasadzie już bez sensu. A kierunek świetnie się sprawdza np. na drogach wielopasmowych. Jadę prawym i widzę że za kilkanaście sekund będę musiał wyprzedzić np. TIRa. A na lewym jedzie trochę szybciej inne auto. Włączam kierunek i kierowca z lewej w 9 na 10 przypadkach przyśpiesza bojąc się, że wjadę mu tuż przed maskę. Bardzo wygodne szczególnie jak się używa tempomatu :)
Parkowanie gdzie popadnie, brak kierunkowskazów, nie trzymanie pasa ruchu i wiele wiele więcej ... Jesteśmy zwykłymi stepowymi ruskami. Tylko trochę dalej na zachód wysuniętymi.
Raz użyłem kierunkowskazu na takim małym rondku i od tej pory przestał mi odbijać, bo się coś w nim złamało przez wciskanie na skręconej kierownicy. Od tego pory wystawiam rękę za okno ;)
Według p. Dworaka takie progi są łagodne, nieszkodliwe ( 8:16 ). Ohydne kłamstwo, zwykłym samochodem nie da się przez to komfortowo przejechać 30km/h. Sam muszę praktycznie do zera hamować i się przez nie przetaczać bo zwłaszcza jak są nowe to nawet przy 8km/h czuć uderzenie przy najeżdżanie, samochód podskakuje, a za naprawy zawieszenia to p. Dworak już nie jest skłonny płacić.
ja tam nie mam problemu z hamowaniem nawet i do zera przejeżdżając przez próg zwalniający bo po pierwsze szkoda mi zawieszenia w aucie a po drugie te kilka sekund mnie nie zbawi, a progi przeszkadzają tym którzy lubią zapierniczać niestety
Oczywiście, że to nie są łagodne progi. One się nie zaczyną na wysokości asfaltu, tylko wyżej. Za każdym razem zawieszenie dostaje w dupę. Jedynie takie, które zaczynają się na linii drogi nie są szkodliwe, ale takich jest bardzo mało. Lepiej wstawiać takie, byle były.
To ja mam niezwykły samochód. Ale te progi tam są jeszcze przyzwoite. Są takie podłużne belki o szerokości 20-40 centymetrów ale wysokie w stosunku do najazdu i tam nawet jadąc 20 km/h nie da się przejechać bez wstrząsów.
Bo rondo, według Pana Dworaka i podobnych mu wiekiem kierowców, to "prosta droga zakrzywiona", nie skrzyżowanie. Prostują je sobie niby gumkę recepturkę.
Jak ktoś jest na rondzie bardziej papieski niż sam papież to też może doprowadzić do wypadku. Miałem już takie sytuacje, że o mało nie wjechałem w kierowcę, który zbyt wcześnie zaczął sygnalizować zamiar zjazdu i z włączonym migaczem przejeżdżał więcej niż jeden zjazd. Człowiek przekonany, że tamten zjeżdża już z ronda zaczyna ruszać i prawie dochodzi do stłuczki.
Mandat za utrudnianie lub tamowanie ruchu poprzez niesygnalizowanie lub błędne sygnalizowanie manewru - 200 PLN i 4 punkty karne. Wystarczy wprowadzić premię procentową od taryfikatora dla zgłaszającego i sytuacja na drodze ulegnie natychmiastowej poprawie😄 Przykładowo 25% od mandatu. Tylko na tym krótkim 10 minutowym materiale zwykły przechodzeń zarobiłby sobie niezłą dniówkę na durniach co mają w nosie przepisy ruchu drogowego.
Kiedyś jechałem przez Nowy Sącz i tam przed jednym z rond korek na 10-15 minut. Myślę - wypadek, roboty drogowe. A nie, zatrzymałem się obok na stacji i obserwuję. Większość nie sygnalizowała zjazdu i wszystko w godzinach 15-17 się mocno korkowało z 3 stron (czwarta w miarę pusta). Dodatkowo trzeba depnąć jak mamy wolne, a nie czekać nie wiadomo ile lub już być blisko ronda wstrzelić się między samochody a nie wymusić. Większym od osobówek to już trudniej.
Do puki środek będzie płaski to kierowcy będą po nim jeździć... Tak samo było z torami tramwajowymi... Do puki nie było separatorów to tramwaje musiały hamować bo cały czas ktoś się nie stosował i wjeżdżał na torowisko pomimo linii ciągłej... (Jeżeli dobrze pamiętam to było to na limanowskiego i na kalwaryjskiej.
Ludzie nie zaczną jeździć normalnie dopóki policja nie będzie egzekwowała prawa. Od znajomego niedawno usłyszałem że nie używa kierunków na rondzie ponieważ "nie chce mu się". Jakby dostał z 200 zł i mandatu to może by mu się zachciało.
Tę wyspę należy otoczyć wysokim krawężnikiem co zmusi cwaniaków do jazdy naokoło. A kierunkowskazy? Cóż to nie tyle nie wiedza co bezczelność "kierowców".
@@Micha-dx2xw Jak widzisz tylko fizyczne przeszkody mogą zmusić kierowcę do przepisowej jazdy. Dlatego za kilka lat _Piąty element_ może stać się rzeczywistością. Dla przypomnienia samochód sam nakładał punkty karne na kierowcę.
Rondo w tamtym miejscu jest zupełnie niepotrzebne. Droga o niskim natężeniu ruchu, wyjazd z osiedla jako zwykła droga podporządkowana by wystarczył. Jedyny cel powstania tego ronda to wydanie pieniędzy z budżetu miasta i zaburzenie płynności ruchu. Rondo powinno być na przykład na skrzyżowaniu ul. Prądnickiej i Wrocławskiej, wraz z wylotem ul. Lubelskiej, zjazdem z alei i dworcem autobusowym. Na Fabrycznej zupełnie nie było potrzeby robienia czegoś takiego. A progi zwalniające zwyczajnie niszczą zawieszenie pojazdu, nie dziwne więc że ludzie je omijają. Nawet z prędkością równą połowie dopuszczalnej trzepie niemiłosiernie na tych progach w normalnym samochodzie.
To jest jest jeszcze nic. Najlepsi są kierowcy którzy przed wjazdem na rondo włączają prawy kierunkowskaz ale nie zjeżdżają pierwszym zjazdem tylko jada prosto, gdy mina pierwszy zjazd włączają lewy kierunkowskaz ale nie jada dookoła wyspy centralnej tylko jada prosto i na drogim zjeździe włączają prawy kierunkowskaz. Sygnalizują każdy skręt kierownicą.
A gdzie jest policja. Niech postoją co tydzień na innym rondzie i uczą. Też ubierają z mandatów. No ale np. łapiąc za prędkość na Medweckiego 40km/h mają większą kasę.
Dokładnie, niema lini ciągłej to niema problemu, organizator ruchu pewnie wiedział że to rondo jest za małe dla ciężarówek to im nie utrudniał życia, pewnie też dla tego wyspa jest niska aby można było sobie wjechać.
Jakie szkoły jazdy taki kierowca. Cóż ktoś go nauczył nie włączać kierunkowskazów i jeździć na rondzie, jeszcze inny pozwala na to. Tu mam na myśli policję.
Wstawili kwadratowe progi wyspowe i dziwią się, że ludzie omijają. Te progi każą nie tylko tych którzy jadą za szybko, ale i tych którzy jadą przepisowo. Najgorsze progi jakie mogą być. Zamiast zastosować progi sinusoidalne jak w cywilizowanym kraju, to bach kawał plastiku na kołki i masę klejową, po taniości
Gdyby wysepka była wyższa nie wjeżdżali by kierowcy na nią. Dlatego między progami gdzie nie gdzie stosuje się dodatkowy węższy próg między psami i wtedy nie ma możliwości jazdy między progami bo jest ona bardziej niebezpieczna. Hulajnogi jak były tak dalej są porozrzucane po całej szerokości chodnika tych przepisów też nie ma komu egzekwować.
Też widzę niskość nieużywających świateł jak trzeba. Przeciwmgielnych też. Tylko co z tego, że ktoś włączy kierunkowskaz? I tak czekam na skręt kołami ponieważ nie wierzę, że skręci
Mam ambiwalentne odczucia co do tego bo rondo jest małe i ma źle zaprojektowany wyjazdy. Jadąc chociażby z kierunku Alei w Cystersów trzeba zjeżdżając wykonać nagły ruch kierownicą w przeciwną stronę aby się zmieścić. Prawego kierunkowskazu nie puścisz zacieśniając niemal do końca tor w lewo.
Gdybym na takich małych rondach nie dawał lewego kierunkowskazu skręcając na 3 zjeździe czyli w lewo to już kilkukrotnie miałbym skasowane auto bo ten jadący za mną tak się spieszył że omijał wyspę centralną mając ją po prawej ale widząc mój kierunkowskaz łaskawie zahamował niejednokrotnie wymachując łapami bo jak to ja śmiem nie jeździć jak wszyscy. Prawo dżungli.
Nieużywanie kierunkowskazów na rondzie jest niezwykle irytujące. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy jesteśmy sami na skrzyżowaniu - wtedy informacyjny cel kierunkowskazu traci sens. Nie widzę sensu karania w takim przypadku.
Jak nawet jesteś sam na rondzie to kierunkowskaz jest też ważny dla pieszego jeśli takowy jest w pobliżu przy przejściu. To jest najbardziej irytujące, jak chce przejść, a auto mnie nagle zaskakuje swoim manewrem.
To powinien być nawyk. Włączasz z "automatu". Wg. Twojego rozumowania można byłoby jechać ulicą jednokierunkową pod prąd jeśli z naprzeciwka nic nie jedzie.
Pan Dworak po raz kolejny prezentuje swoją dowolną interpretację typu "jezdzimy wokół ronda = jezdzimy na wprost". Jakie to ma umocowanie w przepisach?
No właśnie. Zbyt wielu chyba się gubi na takich rondach i nie bardzo wiedzą, jak mają jechać. A ile różnych teorii się nasłuchałem na temat jazdy po rondzie, to wielu chyba nie umie do tylu liczyć. Jedna z nich mówi, że skoro rondo jest skrzyżowaniem, to należy się na nim zachowywać jak na zwykłym skrzyżowaniu. A to ma odzwierciedlenie w używaniu kierunkowskazów. Czyli przy jeździe na wprost się ich nie używa, jeśli w lewo, to lewego itd...
@@p.a.1675 Jak tak czasami patrzę, co się dzieje na drogach, to odnoszę wrażenie, że tak samo nie wiedzą o istnieniu przepisów. Albo uważają, że są to jedynie luźne sugestie i można je nagiąć do aktualnych potrzeb. Tak, czy inaczej, uważam, że winę ponoszą szkoły nauki jazdy. ja na ten przykład, wielu rzeczy się nauczyłem i je poznałem już mając prawo jazdy i siedząc za kierownicą. A swoją drogą, to wydaje mi się, że gdyby kurs i egzamin był przeprowadzany bardziej rzetelnie, a kandydatom na kierowców by się robiło dokładniejsze badania, z psychotechniką włącznie, to przynajmniej 25% by odpadło w przedbiegach...
@@jednoreki666 Zgadzam się z pierwszą częścią. Prawo jazdy w kieszeni oznacza tylko i wyłącznie to, że zdaliśmy egzamin. W 30 godzin kursu, wałkując te same trasy, nie da się nauczyć wszystkiego. A po jakimś czasie część zasad i tak wylatuje z głowy i trzeba je sobie po prostu przypomnieć. Ile różnych mitów krąży nt. przepisów, widać w komentarzach.
@@p.a.1675 Mity to jedno. Nie trzeba czytać komentarzy, żeby się ich nasłuchać. Od jednego z moich współpracowników kiedyś się dowiedziałem, że wolno zjeżdżać z ronda z wewnętrznego pasa, pod warunkiem, że za rondem zajmie się lewy pas. Dodatkowo zjeżdżający z ronda z wewnętrznego pasa ma pierwszeństwo przed tym na zewnętrznym. Druga sprawa, to ile było sytuacji, kiedy niektórzy sobie tworzyli przepisy. Miałem kiedyś kolizję. Jej sprawca (kierowca ciężarówki) na zmianie organizacji ruchu trzymał się białych linii, zamiast żółtych. Musiałem zawołać policję, bo wydawało mu się, że w żadnym wypadku to nie może być jego wina i chyba próbował mnie przestraszyć wydzierając ryja. No to ja w końcu wydarłem swojego, żeby mu pokazać, że jak chce straszyć, to bardzo źle trafił. A kiedy wszystkie jego "argumenty" nie dały rady przekonać policjantów, że to nie jego wina, próbował ich przekonać, że to mniejszy na większego powinien uważać. A standardem już chyba jest przekonanie, że włączony kierunkowskaz daje pierwszeństwo... No i nie do końca się się zgodzę, że z czasem przepisy ulatują. Może faktycznie tak się dzieje, kiedy się mało jeździ (niedzielni kierowcy). Ale jak regularnie wsiada za kierownicę, to na bieżąco się wszystko trenuje i się utrwala. Tak przynajmniej jest w moim przypadku...
@@jednoreki666 Ile może jechać auto z przyczepką? Jaka jest maks. prędkość w strefie zamieszkania? Jakie przepisy obowiązują na drodze wewnętrznej? Czy na strzałce w lewo można zawrócić? Czy na mostach i wiaduktach można cofać? Czy na ostrych zakrętach można wyprzedzać? Jaki jest minimalny odstęp w tunelu? Kiedy rowerzyście można jechać po chodniku, a kiedy po drodze? Itd. Jak ktoś pierwszy raz w życiu (albo raz na kilka lat) widzi żółte linie, tramwaje albo policjanta kierującego ruchem, to może się trochę zagubić. Art. 3 i 4 wylatują z głowy tak samo szybko, jak obowiązek używania kierunkowskazów przy omijaniu pojazdów. Sam nie wiem, czy podchodząc dzisiaj "z ulicy" do egzaminu teoretycznego, bym go zdał... Miejmy nadzieję, że przyszły rok przyniesie poprawę (:
zróbcie program o wskazywaniu kierunku jazdy przez rowerzystów itp. czesto jest tak ze nie wiadomo jak rowerzysta pojedzie czy dalej sciezka rowerowa czy przez pasy ze sciezka rowerowa.. bo szczerze to co robia jest skrajnie niebezpiecznie.. zwlaszcza jak wjezdzasz juz na przejscie a nagle rowerzysta wjezdza na pasy podczas gdy sciezka rowerowa dzieli sie na 2 kierunki przy pasach...
jeśli skrecasz i będziesz przecinał przejazd to masz niestety obowiązek ustąpić TY a nie rowerzysta. Ty masz zwolnić i umożliwić przejazd. On nie ma obowiązku sygnalizacji na wprost czyli przez przejazd. Jeśli nie skręcasz to rowerzysta ma obowiązek upewnić się, że może przejechać, chyba że już jest na przejeździe. To jest bardzo proste ;) Nie ma sensu komplikowac
a ja byłem 2 tyg temu we Włoszech... przepraszam Italii :D w Rimini i okolicach i tam problem skrzyżowań rozwiązali w ten sposób, że praktycznie każde skrzyżowanie to rondo. Na istniejących skrzyżowaniach postawili placki o średnicy 1m i jest rondo. A gdzie nie ma ronda jest znak Stop na jednym z kierunków i z głowy. Oczywiście mówimy o wszystkich bocznych drogach między budynkami, sklepikami itp., przelotowe przez miasta miały sygnalizację. Druga sprawa to wrzucanie kierunków u włochów. Znaczy Italiańczyków ;) jeżeli! już wrzucają kierunkowskaz to raczej żeby zasygnalizować, że objeżdża rondo czyli migają lewym a nie sygnalizuje zamiaru zjazdu - zjazd = brak sygnalizacji. Oczywiście przestrzeganie znaków czy sygnalizacja to tam raczej żadkość ... znak STOP - to tylko sugestia żeby zwolnić i się rozglądnąć, jadę w lewo... a co nie widać jak mi auto odchodzi łukiem w lewo? po co jeszcze kierunkowskaz :D, wpychają się na główną z parkingów, skrzyżowań tak, że trzeba mocno przychamować a mimo wszystko nie słyszałem, żeby na siebie trąbili... No i właśnie ten Porsche w 4:35 to typowy włoch :)
Cytuję instruktora na kursie kat C. Problem polskich przepisów ruchu drogowego wynika z faktu że tworzone są przez ignorantów jeżdżących SUVami. Taki jeden czy drugi ekspert żeby móc nazywać się ekspertem powinien najpierw całe miasto, ale to każda uliczkę, przyjechać autobusem, a potem rowerem.
Taaa... znam jednego od projektów organizacji ruchu. Jego największym problemem jest ograniczanie prędkości gdzie się da. Sam jeździ jak przysłowiowy emeryt. Z założenia nie wyprzedza, a prędkości autostradowe to dla niego max 100km/h.
Rondo, które wygląda jak napuchnięte skrzyżowanie z plackiem w środku tylko zachęca do tak niedbałej jazdy. A gość z 4:24 - wymierający gatunek januszów, oni chyba myślą, że jak wjeżdżają na rondo, to wszyscy na nich patrzą :)
@@FLMSTR no ok, jeśli mu to poprawia samopoczucie to spoko, równie dobrze mógłby się w tym momencie podrapać po kolanie, tak samo pomoże to innym kierowcom. A naprawdę istotne jest to, żeby później dać prawy kierunkowskaz, sygnalizując zjazd z ronda (i ten z filmiku tego nie zrobił, więc już totalnie źle). Bo to co zrobi wcześniej, wjeżdżając na rondo, to naprawdę nikogo...
@@ukaszw7278 Nie masz sygnalizować zjazdu, a ZAMIAR zjazdu. W tym wypadku sygnalizowany był zamiar zjazdu zjazdem po lewej. Na tak małym rondzie poleganie tylko na prawym migaczu skutkuje korkami.
@@FLMSTR Dobrze, jeździj jak kierowca z tego filmiku, skoro poprawia ci to samopoczucie. Ja swoje zdanie wypowiedziałem, zgadza się ono z ekspertem prowadzącym program, i twoje teorie mnie nie przekonują. Naprawdę, powtórzę się, ale jak ktoś używa migaczy tak jak kierowca z fragmentu 4:24 to robi to tylko dla siebie, nie wiem, może ma lepsze samopoczucie, ale nie usprawnia to ruchu bo nikt nie zwraca na to uwagi. Włączanie się do ruchu na rondzie jest proste: dojeżdżasz do skrzyżowania, widzisz że ktoś sygnalizuje kierunkowskazem zamiar opuszczenia, więc możesz włączać się do ruchu.
Witam panie Marku. W zwiaxku z rondami zapraszm do Rondowca , przepraszam do Wągrowca.Dzieją się tu czasem sytuacje ,że włos sie jeży. Przykładem jest włanczanie sygnalizatora do jazdy w lewo i wjazd na rondo,albo całkowite zatrzymanie przed wjazdem na puste rondo
Oj i co powiesz, że w Wągrowcu większość tak robi? Przed pustym rondem stają? Coś przesadzasz! Ja Burczyk, włanczam przed rondem kierunek w lewo, i zdanżam na czas!
Co do braku kierunkowskazu i przejeżdżaniu przez wyspę ronda pełna zgoda ale jeżeli ktoś jedzie szybciej niż oczekuje pan Marek ale mieści się spokojnie w odpowiednim torze jazdy i włącza kierunkowskaz, to wszystko jest ok. Nigdzie nie jest napisane w przepisach, że rondo trzeba przejechać wolno.
akurat w przypadku rowerzysty to sygnalizowanie prawoskretu nie ma kompletnie najmniejszego znaczenia. co wiecej, taki rowerzysta dba wtedy o swoje bezpieczenstwo trzymajac porzadnie kierownice. jak wygladaja pobocza i drogi wie kazdy rowerzysta i jak latwo zaliczyc jakis kamien, piach, plame oleju czy cos co spowoduje uslizg. a ze nikt w takich miejscach nawet nie zachowuje odstepu to tylko czekac jak w takiej sytuacji rowerzyste jeszcze rozjada. nie ma kompetnie sensu wymaganie wystawiania reki przy prawoskrecie i to w trakcie skrecania! bezpieczenstwo na pierwszym miejscu.
Dlatego jeździ się nie przy samym poboczu, żeby nie omijać ciągle studzienek, zaparkowanych samochodów idp. Tylko z pewnym odstępem, aby nie jechać po brudzie na ulicy i nie ma problemu. Zawsze sygnalizuję skręt i jeszcze nigdy się nie wywróciłem . Przed chwilą wróciłem z trasy rowerem po centrum miasta Łodzi, sygnalizowałem z kilkadziesiąt razy skręt w prawo, przy skręcaniu i nie wywróciłem się
@@januszcebula9324 problem w tym, że za większe odjechanie od krawędzi to samochodziarzom puszczają nerwy i wcale nie zmuszasz ich tym do uważniejszej jazdy z wyprzedzaniem włącznie. Przykładowo - masz zimę drogi jakie są takie są, poważnie chcesz ryzykować zdrowie? ;) Sygnalizowanie prawoskrętu przez rowerzyste może mieć wyłącznie znaczenie dla chcących wjechać, inaczej muszą czekać dłużej. Zresztą i tak muszą bo sygnalizowanie nie oznacza wcale, że nie pojedziesz prosto. Dla jadących za Tobą nie ma to kompletnie żadnego znaczenia. Dla pieszych też, bo to rowerzysta po mieć na niech baczenie. Ten sam idiotyzm po zmroku, gdzie nie widać kompletnie twojej ręki, a jedynie odblaski i światełka. Za długo i za dużo km w cyklu miejskim zrobiłem aby mieć inne zdanie :)
@@marcingemra4465 oczywiście, i tak nawet należy jechać po rondzie. Problem w tym, że po zjeździe masz obowiązek kontynuować jazdę możliwie blisko krawędzi jezdni. I czy chcesz czy nie, to co czasem trafi się przy krawędzi i przy zjazdach nie musi być miłe dla koła ;)
@@ReZG Też jeździłem w ostatnią zimową aurę, nawet z zakupami ze sklepu i sygnalizowałem skręt przy skręcaniu, i zjeżdżaniu z ronda i nie wywaliłem się. Nawet 3 razy w śniegową aurę musiałem szybko przez pół miasta przejechać około 10km w śniegową aurę i dałem radę i sygnalizowałem zmianę kierunku jazdy. Nie skończyłem ani na sor ani nie zniszczyłem roweru. Wystarczy jechać przykładowo z 70cm do 1m od krawędzi i będzie ok, jadę tak i nic się nie dzieje, nikt mnie nie obtrąbia specjalnie. Wbrew Twojej opinii ma to znaczenie dla jadących na wprost za tobą bo samochody i rowerzyści zazwyczaj zwalniają przy skręcie i kierowca za tobą widzi że musi zwolnić żeby nie wjechać w ciebie. Bo np w ulicę którą skręcasz przechodzą piesi przez prostopadle do jezdni umieszczone pasy. Przecież w nocy też masz latarnie włączone w mieście oraz samochody jadące mają włączone reflektory i oświetlając ciebie widzą jak jedziesz. Też jeżdżę regularnie przez 14 lat po ulicach miasta i żaden z wymienionych przez Ciebie problemów nie stanowi dla mnie problemu.
ZAMIAR, ZAWCZASU, WYRAŹNIE, tak jak prawidłowo zrobił to gość z Porsche 4:24. Pyknięcie prawym pół sekundy przed zjazdem nie jest sygnalizacją zamiaru.
Wyjedz Pan z Fabrycznej samochodem ciezarowym w prawo w Cystersów w kierunku Mogilskiej... albo chociaz w lewo w strone al. Pokoju trzymajac sie toru jazdy na tym placku zwanym rondem :D
wyjeżdżając z tej stacji (9:42) mogę sobie jechać jak chcę włączając się do ruchu ? skąd uczestnik ruchu ma wiedzieć, że wjeżdżając na to skrzyżowanie jest ono o ruchu okrężnym, skoro to "wzorcowa" organizacja ruchu...
Wszystko ładnie pięknie tylko czemu nadal uczy się i wymaga na egzaminach (bo tak to rozumiem skoro tego uczą instruktorzy), używać kierunkowskazów podczas wjazdu na takie rondo bez oznakowań poziomych? Podczas objeżdżania ronda cały czas na "lewym” i zjazd już prawidłowo prawy. 12 lat temu tak wymagano gdy robiłem prawo jazdy i nadal tak widzę kursanci jeżdżą. Miasto Płock
@@FLMSTR Kodeks drogowy mówi, że kierunkowskazów używa się w 2 przypadkach: zamiaru zmiany pasa ruchu i zamiaru zmiany kierunku jazdy. Wjeżdżając na takie rondo nie zmieniasz kierunku jazdy, więc nie ma czego sygnalizować. Kierunek jazdy zmieniasz przy zjeździe z ronda i wtedy wrzucasz prawy kierunkowskaz.
Ale czemu to rondo nie ma chociażby krawężnika zrobionego tak jak przy chodniku - 10 -20 cm w górę i już wszyscy trzymaliby się toru jazdy? Niestety na drodze dobre chęci nie wystarczą
🌯Chamów i bezczelnych nie nauczy się inaczej jak represjami. Na tym rondku powinny być wkopane ostrza nożowe, aby przecinały opony wygodnym kołtunom. 100% gwarancji , że chamstwo by nauczyło się właściwej jazdy.
![[LIVE] : ONE ลุมพินี 79 | คู่เอก "ก้องชัย vs อาเมียร์"](http://i.ytimg.com/vi/WfPSA1A0NHc/mqdefault.jpg)
Używanie kierunkowskazu na rondzie usprawnia ruch, bo sygnalizuje czekającemu na wjazd, że może to zrobić. Przy minimalnym ruchu nie jest to aż tak widoczne, ale przy dużym ruchu nieużywanie kierunkowskazu przy wyjeździe z ronda powoduje zwiększone korki.
przypomnę tylko, że sygnalizacja zamiaru to wciąż tylko sygnalizacja zamiaru. Wcale nie musi oznaczać, że skreci. Trafisz na blondynke albo bmw to jeszcze w drugą stronę pojadą ;) I oczywiście może być to wykroczeniem ale... prościej jest poczekać aż ktoś przejedzie, inaczej to proszenie się o problemy.
@@ReZG dlatego trzeba mieć kamerkę, wtedy przynajmniej wina jest obupólna
@@Mister5MasterToJa wolę już poczekać sekundę czy dwie ;) szkoda czasu i nerwów
@@ReZG Niestety, niektórzy sygnalizują i nie zjeżdżają. A to powinno być zmienione w przepisach (tylko na rondzie), że jak masz np nagranie że migał a nie zjechał, a ty wjechałeś na rondo to w przypadku kolizji jest jego wina.
@@ThePawelekPawelek rondo to takie samo skrzyżowanie jak każde inne. Sygnalizacja to sygnalizacja a zmiana kierunku jazdy czy zwolnienie by skręcić to inne rzeczy które znamionują taki zamiar. Sam migacz jeszcze nie zapewnia takiej informacji. Każdy się w takiej sytuacji wybroni ;)
9:33 W Gliwicach jakiś czas temu Policja prostowała taką sytuację. Ustawili się za rondem i udzielali lekcji prawidłowego stosowania kierunkowskazów - oczywiście lekcja była odpłatna (MKK i odpowiednia ilość punktów).
Zawsze to jakaś odmiana od siedzenia w krzakach.
U mnie jest rondo z przesuniętym środkiem. W jednym kierunku jest w zasadzie prosta droga za to w drugą stronę trzeba się nakręcić kierownicą.
A ile by zarobili gdyby stanęli na dowolnym skrzyżowaniu i karali za przejazd po linii ciągłej (ścianie skrętu) oraz za wjazd na skrzyżowanie gdy nie ma miejsca na kontynuację ruchu... Jednak wygodniej siedzieć w krzakach.
na którym rondzie?
Sednem jest KULTURA JAZDY. W pewnym sensie świadczy o każdym człowieku, który siedzi za kierownicą. Chamidło, będzie chamidłem na drodze - nawet na najzwyklejszym "rondzie". Choćby brak sygnalizowania zmiany pasa ruchu na autostradzie, to coraz powszechniejsze zjawisko. Wymuszanie pierwszeństwa, brak odstępów...trąbienie itp.
Ludzie nie potrafią wyrobić w sobie prostego odruchu przesunięcia przełącznika w górę i w dół.. No cóż, nie każdy nadaje się na kierowcę. Mam wrażenie, że w Polsce przynajmniej połowa powinna wrócić do jazdy furmanką.
Nie koniecznie! Na rondach typu placki lewy kierunkowskaz to mus!
Bo nikt nie egzekwuje przepisów nakazujących używanie kierunkowskazów, tak jak i innych ważnych przepisów. Jedyne na co zwraca się uwagę to prędkość. Sam w życiu dostałem 2 mandaty, oba za prędkość. Jeden nie za swoją, wyprzedzało mnie białe BMW, ale policjanci machnęli mnie, a że nie chciałem się kłócić to mandat przyjąłem, a drugi raz widziałem już znak koniec obszaru zabudowanego i zacząłem się rozpędzać, niestety pech chciał że przed dojechaniem do niezabudowanego machnął mi lizakiem policjant. Tu wina jest absolutnie moja, mandat przyjąłem oczywiście bez gadania. Z drugiej strony mandaty powinny być też za zbyt niską prędkość, ja często widuję busiarzy jadących 30km/h na ograniczeniu do 60km/h i nikt z tym nic nie robi, a utrudnia to ruch, co też jest zabronione.
@@PiotrKurnat, na rondach nie ma żadnego "mus", bo prawidłowe zachowanie kierujących pojazdami nie zależy od tego, że jedzie się przez rondo, ale od jego oznakowania.
@@nauczycielka62 Wiemy, dlaczego mamy używać kierunkowskazów (bo tak mówią przepisy), ale nie wiemy po co 😁
@@nauczycielka62 Mus to sygnalizacja zamiaru zawczasu i wyraźnie, a na plackach zamiar uda się zasygnalizować przed skrzyżowaniem.
Poruszam się tamtędy codziennie.
Centralna wyspa ronda jest za duża w stosunku do wielkości całego ronda. Trzeba się mocno skupić nad objechaniem ronda nawet niedużym samochodem osobowym, żeby nie najechać na tarczę lub wybrukowane powierzchnie wyłączone z ruchu, samochody dostawcze lub ciężarowe nie są w stanie okrążyć wyspy centralnej bez najechania na krawężnik co już skutkuje ubytkami.
Skrzyżowanie jest tak małe, że poprawne zasygnalizowanie opuszczenia ronda kierunkowskazem jest utrudnione, aby nie wprowadzić w błąd innych uczestników ruchu.
Ktoś chciał zrobić duże rondo nie mając na to miejsca.
Nie neguję idei ronda w tym miejscu, ale na pewno nie w takiej formie jak to jest aktualnie.
Tu pełna zgoda. Używanie kierunkowskazu ułatwia nam i innym jazdę.
Ile razy już tak miałem że widzę że ktoś zbliża się do ronda z mojej lewej strony to zatrzymuje się żeby nie być chamem a ten skręca w prawo bez zjazdowego , no co za kurła
Większość kierowców jest jak bydło - pójdą po najmniejszej linii oporu.
Jeżeli jest z rondo z wyspą dla wyspy bez krawężników to większość będzie miała ją w poważaniu. Jeżeli rondo jest problemem dla komunikacji miejskiej to widocznie nie powinno go tam być, więc może lepiej zamienić je na wyniesione skrzyżowanie równorzędne.
Jeżeli jest możliwość ominięcia progów zwalniających to większość kierowców je ominie...
A może by tak zrezygnować z oznakowania tego skrzyżowania, pousuwać wszystkie spowalniacze i postawić kamerę na dwa tygodnie. Zobaczyć jakie są tendencje w zachowaniu kierowców i pieszych. I na tejże podstawie dostosowywać rozważania do warunków. W końcu te wszystkie zasady są dla nas.
Ograniczenie do 70 km/h najlepiej dać, bo tyle Polacy będą tam zasuwać przy braku ograniczeń. Nie wiem jak można być aż tak naiwnym.
@@TheMficeman tu nie chodzi o naiwność, a o zwykłą obserwację zachowań i dostosowanie po nie rozwiązań. Nie mówię, że rondo w tym miejscu to zły pomysł, ale zobacz jak te rondo wygląda i jak na tym rondzie się zachowują kierowcy. Przecież coś tu wyraźnie nie działa i wypadało by zastanowić się co. Twierdzenie jakoby wina wyłącznie leżała po stronie kierowców w tym przypadku jest chybione. Choć też nie jest dalekie od prawdy. Niestety nie potrafimy i nie chcemy jeździć dobrze, co udowadnia każdy odcinek tego programu.
@@panandrzej7537 Polscy kierowcy w większości nie szanują przepisów i innych uczestników ruchu, więc niezależnie jakie rozwiązanie by wprowadzono, byłyby wykroczenia.
@@TheMficeman no tu Pan dokonał nadużycia. Gdyby Polscy kierowcy byli w większości jak Pan pisze pozbawieni poszanowania dla przepisów i uczestników ruchu, to z domu by Pan nie wyszedł i już by Pan się znalazł conajmniej na politraumie. Polscy kierowcy są bardzo dobrymi kierowcami tylko mamy i cierpimy na pewne braki. W, wyszyszkoleniu, w cierpliwości, w zmianie nawyków czyli w tych obszarach, w których cierpimy nieurodzaj we wszelkich dziedzinach życia. Z resztą nigdzie na świecie nie ma idealnych ludzi ni kierowców. My Polacy możemy być dumni ze swoich. I choć jest wiele rzeczy do poprawy to nie jest źle.
@Pan Andrzej mylisz się, jest bardzo źle
3:21 przecież w BMW kierunkowskazy są za dopłatą 😀
Tu nie chodzi o to, że ktoś nie ogląda Waszego programu, tylko o to, że ma w tyłku innych na drodze! Jak stoi przed rondem to pewnie chciałby, żeby inni sygnalizowali co robią i ruch był płynny ale samemu ma to w tyłku bo już jedzie. Ograniczenia prędkości też są ważne ale tylko jak przeszkadzają takiemu - on jadąc szybko z pewnością nikomu nic nie utrudnia...
Oj - ale kierowców BMW to się nie czepiajmy, że nie używają kierunkowskazów.
Przecież nie każdy dokupuje do samochodu wyposażenie dodatkowe. 😂
zgadzam się, że jest plaga wjeżdżających na rondo czy skrzyżowania tak jakby znak A-7 nie istniał i było pierwszeństwo z prawej. ale "wzorowa organizacja ruchu" to żart. dlaczego rondo ma przejezdną wyspę - bo tiry do poczty by nie wyrabiały. stosując taka wyspę i takie małe odchylenia torów jazdy od razu można było przyjąć, że "uspokojenia ruchu" to tam nie będzie. poraża tez obfitość znaków - po co? po co przed przejściem zakaz zatrzymywania i parkowania z długa litania wyjątków. te znaki odwołują zakaz wynikający z ustawy. czyli w miejscach gdzie nikt nie mógł parkować teraz mogą parkować pojazdy z listy ;) - no "wzorowo". progi zwalniające bez ograniczenia prędkości ;) czyli na drodze gdzie można jechać 50 ustawiono progi zwalniające do 50. hmmmmmm brawo. jeśli zwraca Pan uwagę na parkowanie hulajnogi, to co z parkowaniem samochodów? po lewej, pod prąd , na chodniku... WZOROWO
"progi zwalniające bez ograniczenia prędkości ;) czyli na drodze gdzie można jechać 50 ustawiono progi zwalniające do 50. hmmmmmm brawo"
Przecież tam jest prędkość do 30 km/h, po co bzdury opowiadasz?
@@ukaszw7278 1:54 gdzie?
@@marekpiasecki4491 7:55 czyli w wątku o progach zwalniających, sam się do nich odnosisz.
@@ukaszw7278 gdzie tam widzisz znak ograniczenia prędkości? widać znak strefa ruchu i jeśli nawet wcześniej była jakaś strefa ograniczenia prędkości to nie obowiązuje na drodze wewnętrznej. śmiem twierdzić, że na tym odcinku od ronda do znaku strefa ruchu jest droga wewnętrzna i za to omijanie progów nawet nie mogą wlepić mandatu. Od znaku strefa ruchu obowiązują ogólne ograniczenia czyli 50 w terenie zabudowanym. a pro po jeszcze chyba wynika to z warunków technicznych dla dróg do ronda nie powinny dochodzić wjazdy z drogi wewnętrznej , publicznej i wjazdu do zakładu. chyba jak budowano to rondo to jeszcze obowiązywały. strefa 30 nie powinna obejmować dróg o różnym charakterze czyli np. wewnętrzne i publiczne. zarządca drogi publicznej nie może narzucić ograniczenia na drodze wewnętrznej.
@@marekpiasecki4491 Sugerujesz, że prowadzący program kłamie?
Na państwa filmie widać, że niektórzy włączają kierunkowskaz zaraz po wjechaniu na to malutkie rondo sugerując, że wyjadą z niego na pierwszym wyjeździe a jadą prosto - czyli wyjeżdżają na drugim. Popełniają więc błąd mijając pierwszy zjazd na włączonym kierunkowskazie. Pan prowadzący chwali a nie powinien.
Te progi są łagodne jak ktoś ma szeroki rozstaw kół. Nie wyobrażam sobie jechać przez taki próg nawet 30 na godzinę, albo objeżdżam jak jest możliwość albo hamuję prawie do zera. Szkoda zawieszenia. Kilkadziesiąt takich progów dziennie i mało które zawieszenie to wytrzyma.
No właśnie szeroki rozstaw osi. Tego rodzaju progi widuję na ulicach po których poruszają się autobusy KM.
8:15 No kurna bardzo łagodne bardzo fajne, ja się im nie dziwie, bo te progi na twarde zawieszenie pijazdu to jakby kamień przejechał. Jeszcze Jeepem albo jakimś innym większym range roverem coś tego typu z łagodniejszym zawieszeniem to OKEJ nie jest to złe, ale taka tojota to jest twardy zawodnik.
A kierunkowskazu nie włączają bo i tak wszyscy w tym samym kierunku zasuwają to po co 😂
To rondo jest przynajmniej dość duże i można na nim zachować zasady. Natomiast co robić na rondzie, które ma średnicę mniejszą niż moje auto osobowe? A takich teraz wiele. Załóżmy, że ma 4 wloty. Chcę jechać na wprost, czyli chcę zjechać drugim zjazdem. Czy mam dawać kierunkowskaz? kiedy? W momencie gdy wjeżdżam na rondo i mijam pierwszy wyjazd mija może 1 sekunda i już jestem przy drugim zjeździe. Mój kierunkowskaz może błędnie wskazywać, że chcę zjechać pierwszym zjazdem, albo, że chcę zjechać trzecim zjazdem, jeżeli spóźnię się o pół sekundy. Takie małe ronda to nieporozumienie!
Panie Marku,to że ktoś jedzie samochodem dostawczym to jeszcze nie świadczy ,że kierowca jest zawodowy.
wielokrotnie o tym pisalem też tutaj ZA KAZDE WYKROCZENIE NA DODZE 1000 pln MINIMUM , dopiero wtedy sie zrobi bezpieczniej a Policja powinna reagowac na kazde zauwazone wykroczenie , od tego są . Polscy kierowcy nazywają egzekwowanie prawa : czepianiem sie, no dobrze to jak kowalskiemu sie ktos włamie do domu to zeby sie policja NIE CZEPIALA NIECH NIE DZWONI NA POLICJĘ SKORO TAK POJMUJE PAŃSTWO POLSKIE.
Rondo wg. WORD Bydgoszcz'u:
wjazd obowiązkowo lewy kierukowskaz,
wyjazd prawy kierunkowskaz.
Płock to samo. 12 lat temu tak uczyli i nadal tak kursanci jeżdżą
Fakt, lewy kierunek nie jest obowiązkowy i jeśli obleją egzaminowanego to nie mają racji. No chyba, że chodzi o zmianę pasa ruchu. Tylko wtedy.
dopóki niepoprawne sygnalizowanie zagrożone jest jedynie niskim mandatem, a nie ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ w przypadku kolizji i obarczeniem WINĄ w przypadku kolizji, to nie zmieni się nic
ktoś jest na drodze z pierwszeństwem, sygnalizuje coś, czego zaraz nie zrobi, bądź nie sygnalizuje czegoś, co zaraz zrobi, i PRZEZ to dochodzi do kolizji, ale wyłącznym winnym i tak jest ta druga strona - czy to jest w porządku?
Też mi się wydaje, że nie jest :) Tak samo kwestia wariatów poruszających się po drogach z pierwszeństwem. Oni też nie są sprawcami/winnymi kolizji z pojazdami jadącymi zgodnie z przepisami czy zasadami bezpieczeństwa. Droga z pierwszeństwem ściąga z nich odpowiedzialność, zwalnia z niej kiedy pojazd łamiąc zasady pojedzie np.po prąd i zderzy się z pojazdem jadącym swoim pasem i który wjechał na niech wyjeżdżając z podporządkowanej. W/g sądu, dla sądu nie ma to znaczenia, że ktoś łamie przepisy, ważne kto po jakiej drodze się poruszał/porusza. Czy nie jest to zachęta, motywacja do nieodpowiedzialności, nonszalanctwa?
Ciekawe, że w wiekszosci przypadków gdy widzę, że ktoś "odpieprza" coś na drodze - jest to pojazd marki BMW
Bo BMW jest jak Rosja, to bardziej stan umysłu niż pojazd, od siebie dodam, że Audi się chyba pod kątem wzoruje na BMW bo czasem ciężko odróżnić zachowanie (tzn. znaczna większość tych największych drogowych idiotów to oczywiście BWM, gdzie może z 5% zachowuje się "normalnie" a zaraz obok nich są ci z Audi tyle że tam "spotykany" odsetek tych normalnych jest jednak większy). Ogólnie polecam sobie popatrzeć nawet po własnych znajomych jaką mają "osobowość" i jakim jeżdżą autem, często można stwierdzić "no tak, w sumie pasuje".
2:00 piękny Jeep Wagoneer 😍
SUV który jeszcze nie wiedział że nim jest. Nazwa SUV wyłoniła się już po jego produkcji.
Każde rondo jest bezpieczniejsze niż skrzyżowanie.Tylko trzeba mieć podstawową wiedze o ruchu drogowym i ciut inteligencji.
a co to jest rondo?
@@marekpiasecki4491 a co to za pytanie ? 🚮
@@januszchudzinski718 bo "rondo" to skrzyżowanie.
@@marekpiasecki4491 to wiadomo już od dawna i co dalej ?
@@januszchudzinski718 chyba nie każdy to wie. pierwsze zdanie jest podwójnie bzdurne ponieważ każde rondo to skrzyżowanie i skrzyżowanie skrzyżowaniu nie równe. pewnie są ronda na których praktycznie dzień w dzień są jakieś kolizje... i "zwykłe skrzyżowania " na których nic się nie wydarzyło przez dziesięciolecia. i co jest bezpieczniejsze?
6:11 akurat zawodowy p. Marku też źle bo włączył kierunek w momencie wjazdu na rondo sygnalizując w sumie zjazd w kierunku stacji paliw.
Na takim rondzie trzeba by było zwolnić do zera, aby zdążyć włączyć i zaraz wyłączyć kierunkowskaz.
Najprostszym panaceum na takie zachowanie jest nagrywanie przez Policję skrzyżowań poprzez kamery takie jak ta w tym programie i karanie mandatami za takie łamanie przepisów . Działałoby to jak fotoradar na tych co tych co lubią przekraczać prędkość.
Co do przekraczania prędkości to widzę o wiele prostsze, tańsze, skuteczniejsze rozwiązanie. Po prostu znieść przymusowe/obowiązkowe ograniczenia prędkości, bo one żadnemu bezpieczeństwu nie służą, poza wpływami do koryta. Znieść podstawę i nie będzie wydatków. Kierowcy będą karani za konkretne szkody, straty, a nie za hipotetyczność/potencjalizm. A teraz jest domniemanie winy i karanie dla samego karania na siłę i szukanie podstaw, warunków,okazji do karania :). Nie potrzeba wiele, potrzeba chęci, woli, zdroworozsądkowego podejścia. Ten bat nikogo nie chroni, niczego nie gwarantuje, nie zapewnia a jest utrzymywany na mocy dla wpływów do koryta. Robienie z ludzi debilami na siłę i wrzucanie ich do jednego wora i mierzenie jedną miarą jest gwałtem, dyktaturą, zamordyzmem, terroryzmem i okupacją. Przepisy powinny być logiczne, racjonalne, funkcjonalne, życiowe, a ich przestrzeganie powinno wynikać nie z przymusu, a z opłacalności, korzyści :). Przepisy powinny służyć, pomagać, a nie być narzędziem rabunku, terroru, reżimu, okupacji, rozboju.Wprowadzić ograniczenia prędkości zalecane/sugerowane i nie snuć katastroficzno-tragiczno-apokaliptycznych scenariuszy. Uwierz tak się da, jest możliwe tak podejść do kwestii bezpieczeństwa w ruchu. Trzeba wykazać odrobinę pokory i przestać być narcyzem. A władza to narcyzm do n-tej potęgi, uważa się za kogoś doskonałego, nieomylnego, idealnego, a tworzy śmieci legislacyjne, absurdy i niedługo nam w ramach "bezpieczeństwa" zaglądać do rozporka, nakaże jeździć w kasku, w kombinezonie, w specjalnych butach, nakaże wychodzić z auta i obchodzić je, byśmy mogli się rozejrzeć :). Zatrzymywanie się na zielonej strzałce celem ustąpienia pierwszeństwa pieszym zombie/widmo już nie będzie nikomu przeszkadzać, wadzić, bo będziemy się zatrzymywać przed każdą kapliczką :). No przecież przepisów nie wypada, nie przystoi krytykować, negować, kwestionować, wątpić w nie, w ich słuszność, zasadność, mądrość, logikę, funkcjonalność, użyteczność i dobrodziejstwo :). My kalecy/ułomni/upośledzeni musimy tak myśleć, postrzegać, odbierać je, ufać i wierzyć im absolutnie, bezgranicznie, bezkrytycznie, bezrefleksyjnie i stawiać/przedkładać je ponad wszystko, nawet ponad nasze zdrowie i życie. Przepisy to mędrcze i objawione sacrum-absolutum :)
Wiesz dlaczego ludzie jeżdżą bezpiecznie? Nie ze względu na to, że zawarte w przepisach " mądrości" ich motywują, przekonują, oświecają. Nie ze względu na szacunek do kreatywnych legislatorów czy ze względu na kary/represje. Dlatego, że prawidłowo/właściwie rozumieją prawa fizyki, własne i sprzętu możliwości, swoi umiejętności, zagrożenia, niebezpieczeństwa i dlatego, że cenią i szanują swoje zdrowie i życie. Właśnie na tym polega i opiera się prawdziwe bezpieczeństwo w swej istocie :). Nie na ślepym przestrzeganiu, stosowaniu, ale na umiejętnym postrzeganiu, umiejętnym, odpowiedzialnym selekcjonowaniu, rozpoznawaniu zagrożeń, przewidywaniu, domyślaniu i myśleniu za innych. Przestrzegać przepisy to każdy tuman, matoł może, potrafi i to nie jest żadna sztuka, filozofia jazdy, a patologia fanatyzmu. Jazdę trzeba czuć, trzeba rozumieć, trzeba siebie widzieć, znaleźć swoje miejsce, tak by jak najmniej utrudniać, komplikować innym ruch, być uciążliwym. My si uczymy poddaństwa, podległości, schematyzmu, szablonu, zacietrzewienia i fanatyzmu, a nie jazdy autonomicznej, intuicyjnej, rozumnej, odpowiedzialnej. Nas się w te tajniki w ogóle nie wprowadza, bo zdaniem elit jest to nam w ogóle niepotrzebne, zbędne, zbyteczne. No skoro mamy być jeżdżącymi kołkami, kołtunami nafaszerowanymi systemowym chłamem/śmieciem, to rzeczywiście to jest bez sensu i nie ma sensu :)
@@tobiaszpasterski481 Łał! Chapeau bas! Jestem pod wrażenie tego eseju! Całkowicie się z Panem zgadzam, również jestem zwolennikiem wolności niemal pod każdą postacią (Korwinista), ale obawiam się, że w tak (jak dla mnie) egoistycznym kraju jakim jest obecnie Polska, ta wolność jest nie dla wszystkich (wymachują pięściami centymetr, a nawet więcej, dalej od mojego nosa). Już teraz, przy restrykcjach, np. nie włączają kierunkowskazów, czym utrudniają życie innym użytkowników dróg, palą w piecach byle czym, śmiecą, etc., raczej rozzuchwaliłoby dodatkowo tych, którzy tego jedynie nie robią z obawy przed karą finansową. Mój pobyt na zachodzie sprawił, że w kontraście do tego tak właśnie obecnie postrzegam Polskę, jednocześnie tęskniąc za tamtą kulturą i ubolewając nad rodzimą. Gdyby Polacy byli w stosunku do siebie bardziej mili i kulturalni, to i przepisy nie musiałby by być tak restrykcyjne, a kary dotkliwe. Przykro mi to stwierdzić, ale nie czuję solidarności z ludźmi, którzy choćby przez swoje wybory preferują złodziejski system socjalistyczny. Cieszę się, że poprzez Pański wpis nie czuję się tak samotny. Pozdrawiam.
Ludzie mają problem z kierunkowskazem przy wyprzedzaniach, zmianach pasów, zwyklych skrzyzowaniach to co dopiero na rondzie... ale jeszcze nigdy nie widzialem zeby ktos dostal za to mandat
Ludzie mają problem z kierunkowskazami. Kropka
@@siemamisiek7698 wìekszość ludzi nie powinna dostać prawa jazdy ponieważ mają ogólnie problem ze sobą .
Boję się o ludzkość skoro trzeba tłumaczyć takie rzeczy.
Albo ludzie nie zapinają pasów jako pasażerowie. W samochodach trzeba montować czujniki które uciążliwi pikają kiedy ktoś tego nie zrobi
Akurat nie włączanie kierunkowskazu w sytuacji, gdy w zasięgu wzroku nie ma innych aut - to jest zdecydowanie do wybaczenia, bo to już jest sztuka dla sztuki. Gorzej jest w drugą stronę. Czekam na wyjazd z podporządkowanej. Widzę że mam lukę z prawej ale z lewej jedzie auto, więc stoję. A kierowca dojeżdża do tego skrzyżowania po czym skręca w prawo włączając kierunek tuż przed skrzyżowaniem albo i wcale. No bez jaj... Albo zmiana pasa ruchu, gdzie ktoś włącza kierunek w tej samej chwili co zaczyna obracać kierownicę - w zasadzie już bez sensu. A kierunek świetnie się sprawdza np. na drogach wielopasmowych. Jadę prawym i widzę że za kilkanaście sekund będę musiał wyprzedzić np. TIRa. A na lewym jedzie trochę szybciej inne auto. Włączam kierunek i kierowca z lewej w 9 na 10 przypadkach przyśpiesza bojąc się, że wjadę mu tuż przed maskę. Bardzo wygodne szczególnie jak się używa tempomatu :)
Niechlujstwo,ignorancja,lenistwo itp.
Niby jest obowiązek używania kierunkowskazów, ale jak ktoś ma włączony np.w prawo a ja mu wyjadę i uderzy we mnie to moja wina🤷. Gdzie sens?????
Straszną obsuwę macie skoro emitujecie odcinki z lata. Długo trzeba było czekać na nowe materiały. Można by bardziej regularnie.
Musi przejść przez pisowska cenzurę 🤣
Na TVP Kraków odcinki są na bieżąco. Tylko ten gostek odpowiedzialny za wrzucenie tego na TH-cam coś daje ciała.
Parkowanie gdzie popadnie, brak kierunkowskazów, nie trzymanie pasa ruchu i wiele wiele więcej ... Jesteśmy zwykłymi stepowymi ruskami. Tylko trochę dalej na zachód wysuniętymi.
Raz użyłem kierunkowskazu na takim małym rondku i od tej pory przestał mi odbijać, bo się coś w nim złamało przez wciskanie na skręconej kierownicy. Od tego pory wystawiam rękę za okno ;)
uważaj by ręka sie nie złamała, bo będziesz wystawiał nogę 😂
@@ikec9607 przesiądę się na hulajnogę. A nie, czekaj...
😂😂😂
Według p. Dworaka takie progi są łagodne, nieszkodliwe ( 8:16 ). Ohydne kłamstwo, zwykłym samochodem nie da się przez to komfortowo przejechać 30km/h. Sam muszę praktycznie do zera hamować i się przez nie przetaczać bo zwłaszcza jak są nowe to nawet przy 8km/h czuć uderzenie przy najeżdżanie, samochód podskakuje, a za naprawy zawieszenia to p. Dworak już nie jest skłonny płacić.
Te progi są nieszkodliwe... dla autobusów. Też je omijam jak tylko mogę. Już kilka razy zahaczyłem spodem przetaczając się przez takiego.
ja tam nie mam problemu z hamowaniem nawet i do zera przejeżdżając przez próg zwalniający bo po pierwsze szkoda mi zawieszenia w aucie a po drugie te kilka sekund mnie nie zbawi, a progi przeszkadzają tym którzy lubią zapierniczać niestety
@@ewatyrpa666 Progi powinny być tak projektowane aby jadąc przepisowo w ogóle ich nie czuć.
Oczywiście, że to nie są łagodne progi. One się nie zaczyną na wysokości asfaltu, tylko wyżej. Za każdym razem zawieszenie dostaje w dupę.
Jedynie takie, które zaczynają się na linii drogi nie są szkodliwe, ale takich jest bardzo mało. Lepiej wstawiać takie, byle były.
To ja mam niezwykły samochód. Ale te progi tam są jeszcze przyzwoite. Są takie podłużne belki o szerokości 20-40 centymetrów ale wysokie w stosunku do najazdu i tam nawet jadąc 20 km/h nie da się przejechać bez wstrząsów.
Znam ronda gdzie wysepka jest wielkości pokrywy od kanalizacji xD
"czas to wyprostować" - świetne podsumowanie programu o rondach ;)
Bo rondo, według Pana Dworaka i podobnych mu wiekiem kierowców, to "prosta droga zakrzywiona", nie skrzyżowanie. Prostują je sobie niby gumkę recepturkę.
Jak ktoś jest na rondzie bardziej papieski niż sam papież to też może doprowadzić do wypadku. Miałem już takie sytuacje, że o mało nie wjechałem w kierowcę, który zbyt wcześnie zaczął sygnalizować zamiar zjazdu i z włączonym migaczem przejeżdżał więcej niż jeden zjazd. Człowiek przekonany, że tamten zjeżdża już z ronda zaczyna ruszać i prawie dochodzi do stłuczki.
Malowanie nie ma sensu, w tym kraju musi być krawężnik wysoki na pół metra
mogą być tuje czy inne krzaczki które grożą zarysowaniem lakieru
Szanowny Panie Marku, niech Pan pojedzie do Francji i pojedzie po jednym z ich 30tys rond😊Tam nawet nauka jazdy daje kierunek w lewo na rondzie 😮
A "studiowałeś" tamte przepisy?
Oj tak . Mieszkam w DE nie daleko granicy z Francją. Jak widzę auto na francuskich blachach to od razu ograniczone zaufanie x 10. Masakra.
Postawić patrol raz w tygodniu, wpadnie parę tysięcy do budżetu i się naucza jezdzic
Mandat za utrudnianie lub tamowanie ruchu poprzez niesygnalizowanie lub błędne sygnalizowanie manewru - 200 PLN i 4 punkty karne.
Wystarczy wprowadzić premię procentową od taryfikatora dla zgłaszającego i sytuacja na drodze ulegnie natychmiastowej poprawie😄
Przykładowo 25% od mandatu. Tylko na tym krótkim 10 minutowym materiale zwykły przechodzeń zarobiłby sobie niezłą dniówkę na durniach co mają w nosie przepisy ruchu drogowego.
Kiedyś jechałem przez Nowy Sącz i tam przed jednym z rond korek na 10-15 minut. Myślę - wypadek, roboty drogowe. A nie, zatrzymałem się obok na stacji i obserwuję. Większość nie sygnalizowała zjazdu i wszystko w godzinach 15-17 się mocno korkowało z 3 stron (czwarta w miarę pusta). Dodatkowo trzeba depnąć jak mamy wolne, a nie czekać nie wiadomo ile lub już być blisko ronda wstrzelić się między samochody a nie wymusić. Większym od osobówek to już trudniej.
Do puki środek będzie płaski to kierowcy będą po nim jeździć... Tak samo było z torami tramwajowymi... Do puki nie było separatorów to tramwaje musiały hamować bo cały czas ktoś się nie stosował i wjeżdżał na torowisko pomimo linii ciągłej... (Jeżeli dobrze pamiętam to było to na limanowskiego i na kalwaryjskiej.
Co to jest "do puki"?
Ludzie nie zaczną jeździć normalnie dopóki policja nie będzie egzekwowała prawa. Od znajomego niedawno usłyszałem że nie używa kierunków na rondzie ponieważ "nie chce mu się". Jakby dostał z 200 zł i mandatu to może by mu się zachciało.
Tę wyspę należy otoczyć wysokim krawężnikiem co zmusi cwaniaków do jazdy naokoło. A kierunkowskazy? Cóż to nie tyle nie wiedza co bezczelność "kierowców".
a chciałem tak napisać. widzę że nie tylko ja dostrzegłem kleks na skrzyżowaniu
A jak przejedzie przez to rondo większy bus, solówka, autobus?
@@Micha-dx2xw Jak widzisz tylko fizyczne przeszkody mogą zmusić kierowcę do przepisowej jazdy. Dlatego za kilka lat _Piąty element_ może stać się rzeczywistością. Dla przypomnienia samochód sam nakładał punkty karne na kierowcę.
@@sawomirsiwek7558 dzięki za przypomnienie, dawno nie oglądany film do odpalenia wieczorem
wystarczy kwietniki beotnowe z kwiatami i sprawa załatwiona ;)
W moim mieście między progami zwalniającymi postawiono słupek i już nie przejedziesz środkiem.
Ma to są pieniądze i na urzedasow na wesołych etatach ale żeby światła zrobić to nie.
Bardzo dobry patent
Dziki kraj Panie. Gorzej niż w Egipcie.
Rondo w tamtym miejscu jest zupełnie niepotrzebne. Droga o niskim natężeniu ruchu, wyjazd z osiedla jako zwykła droga podporządkowana by wystarczył. Jedyny cel powstania tego ronda to wydanie pieniędzy z budżetu miasta i zaburzenie płynności ruchu. Rondo powinno być na przykład na skrzyżowaniu ul. Prądnickiej i Wrocławskiej, wraz z wylotem ul. Lubelskiej, zjazdem z alei i dworcem autobusowym. Na Fabrycznej zupełnie nie było potrzeby robienia czegoś takiego. A progi zwalniające zwyczajnie niszczą zawieszenie pojazdu, nie dziwne więc że ludzie je omijają. Nawet z prędkością równą połowie dopuszczalnej trzepie niemiłosiernie na tych progach w normalnym samochodzie.
To jest jest jeszcze nic. Najlepsi są kierowcy którzy przed wjazdem na rondo włączają prawy kierunkowskaz ale nie zjeżdżają pierwszym zjazdem tylko jada prosto, gdy mina pierwszy zjazd włączają lewy kierunkowskaz ale nie jada dookoła wyspy centralnej tylko jada prosto i na drogim zjeździe włączają prawy kierunkowskaz. Sygnalizują każdy skręt kierownicą.
BolidyMW nie mają przecież kierunków na wyposażeniu 🤣
Mają tylko że grozi wysadzeniem ćwiartki.:)
A gdzie jest policja. Niech postoją co tydzień na innym rondzie i uczą. Też ubierają z mandatów. No ale np. łapiąc za prędkość na Medweckiego 40km/h mają większą kasę.
A czy wyspa centralna jest wykluczona z ruchu ? nie ma do okoła lini ciągłej ...
Świetna uwaga xd
Ten program to jakaś karuzela śmiechu.
Dokładnie, niema lini ciągłej to niema problemu, organizator ruchu pewnie wiedział że to rondo jest za małe dla ciężarówek to im nie utrudniał życia, pewnie też dla tego wyspa jest niska aby można było sobie wjechać.
Potępia się przejazd przez PRZEJEZDNĄ wyspę centralną, analogicznie nie wypadałoby parkować na parkingu.
Czyli mogę zaparkować na tej wyspie.
Małpom nie wytłumaczysz, a leniwym małpom to już szczególnie.
Jakie szkoły jazdy taki kierowca. Cóż ktoś go nauczył nie włączać kierunkowskazów i jeździć na rondzie, jeszcze inny pozwala na to. Tu mam na myśli policję.
2:03 To był Clark Griswold
Hahaha taaak
Gdzie kierunkowskaz u policji, 🙄
Wstawili kwadratowe progi wyspowe i dziwią się, że ludzie omijają. Te progi każą nie tylko tych którzy jadą za szybko, ale i tych którzy jadą przepisowo. Najgorsze progi jakie mogą być. Zamiast zastosować progi sinusoidalne jak w cywilizowanym kraju, to bach kawał plastiku na kołki i masę klejową, po taniości
Po taniości? Zdziwiłbys sie widząc rachunek.
Gdyby wysepka była wyższa nie wjeżdżali by kierowcy na nią.
Dlatego między progami gdzie nie gdzie stosuje się dodatkowy węższy próg między psami i wtedy nie ma możliwości jazdy między progami bo jest ona bardziej niebezpieczna.
Hulajnogi jak były tak dalej są porozrzucane po całej szerokości chodnika tych przepisów też nie ma komu egzekwować.
Też widzę niskość nieużywających świateł jak trzeba. Przeciwmgielnych też. Tylko co z tego, że ktoś włączy kierunkowskaz? I tak czekam na skręt kołami ponieważ nie wierzę, że skręci
też patrzę na ruch kół, pozdrawiam
Mam ambiwalentne odczucia co do tego bo rondo jest małe i ma źle zaprojektowany wyjazdy. Jadąc chociażby z kierunku Alei w Cystersów trzeba zjeżdżając wykonać nagły ruch kierownicą w przeciwną stronę aby się zmieścić. Prawego kierunkowskazu nie puścisz zacieśniając niemal do końca tor w lewo.
Ten powielony znak B-36 "zakaz zatrzymywania się" z tabliczką T-25a na jednym z wlotów xD
Przecież to nie jest rondo tylko wielki plac wolności, wolność tomku, każdy jedzie jak chce
Ja nie szanuję ludzi nie używających kierunkowskazów, uważam że są zbyt głupi żeby z nimi mieć jakikolwiek kontakt.
Zbyt ważni, narcystyczni, dumni, aroganccy i notabene niebezpieczni.
dawać naszego policjanta na to rondo
Gdybym na takich małych rondach nie dawał lewego kierunkowskazu skręcając na 3 zjeździe czyli w lewo to już kilkukrotnie miałbym skasowane auto bo ten jadący za mną tak się spieszył że omijał wyspę centralną mając ją po prawej ale widząc mój kierunkowskaz łaskawie zahamował niejednokrotnie wymachując łapami bo jak to ja śmiem nie jeździć jak wszyscy. Prawo dżungli.
Nieużywanie kierunkowskazów na rondzie jest niezwykle irytujące. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy jesteśmy sami na skrzyżowaniu - wtedy informacyjny cel kierunkowskazu traci sens. Nie widzę sensu karania w takim przypadku.
Jak nawet jesteś sam na rondzie to kierunkowskaz jest też ważny dla pieszego jeśli takowy jest w pobliżu przy przejściu. To jest najbardziej irytujące, jak chce przejść, a auto mnie nagle zaskakuje swoim manewrem.
To powinien być nawyk. Włączasz z "automatu". Wg. Twojego rozumowania można byłoby jechać ulicą jednokierunkową pod prąd jeśli z naprzeciwka nic nie jedzie.
@@mariusz07 w Anglii tak jest że kierowcy mają wywalone i bez kierunkowskazu mogą skręcić w lewo.
@Akasada tylko w Anglii nie ma obowiązku uzycia kierunku, a w Polsce jest
tyle słupków postawionych w idiotycznych miejscach, wystarczy dookoła tej wysepki przenieść kilka słupków i po problemie.
Pan Dworak po raz kolejny prezentuje swoją dowolną interpretację typu "jezdzimy wokół ronda = jezdzimy na wprost". Jakie to ma umocowanie w przepisach?
Pan Dworak zatrzymał się w czasach, gdy w Polsce mieliśmy tylko ronda dużego rozmiaru, gdzie prawy kierunkowskaz ma sens.
No właśnie. Zbyt wielu chyba się gubi na takich rondach i nie bardzo wiedzą, jak mają jechać. A ile różnych teorii się nasłuchałem na temat jazdy po rondzie, to wielu chyba nie umie do tylu liczyć. Jedna z nich mówi, że skoro rondo jest skrzyżowaniem, to należy się na nim zachowywać jak na zwykłym skrzyżowaniu. A to ma odzwierciedlenie w używaniu kierunkowskazów. Czyli przy jeździe na wprost się ich nie używa, jeśli w lewo, to lewego itd...
To dlatego, że ludzie nie wiedzą, że jest więcej niż jeden typ ronda.
@@p.a.1675 Jak tak czasami patrzę, co się dzieje na drogach, to odnoszę wrażenie, że tak samo nie wiedzą o istnieniu przepisów. Albo uważają, że są to jedynie luźne sugestie i można je nagiąć do aktualnych potrzeb. Tak, czy inaczej, uważam, że winę ponoszą szkoły nauki jazdy. ja na ten przykład, wielu rzeczy się nauczyłem i je poznałem już mając prawo jazdy i siedząc za kierownicą. A swoją drogą, to wydaje mi się, że gdyby kurs i egzamin był przeprowadzany bardziej rzetelnie, a kandydatom na kierowców by się robiło dokładniejsze badania, z psychotechniką włącznie, to przynajmniej 25% by odpadło w przedbiegach...
@@jednoreki666 Zgadzam się z pierwszą częścią. Prawo jazdy w kieszeni oznacza tylko i wyłącznie to, że zdaliśmy egzamin. W 30 godzin kursu, wałkując te same trasy, nie da się nauczyć wszystkiego. A po jakimś czasie część zasad i tak wylatuje z głowy i trzeba je sobie po prostu przypomnieć. Ile różnych mitów krąży nt. przepisów, widać w komentarzach.
@@p.a.1675 Mity to jedno. Nie trzeba czytać komentarzy, żeby się ich nasłuchać. Od jednego z moich współpracowników kiedyś się dowiedziałem, że wolno zjeżdżać z ronda z wewnętrznego pasa, pod warunkiem, że za rondem zajmie się lewy pas. Dodatkowo zjeżdżający z ronda z wewnętrznego pasa ma pierwszeństwo przed tym na zewnętrznym. Druga sprawa, to ile było sytuacji, kiedy niektórzy sobie tworzyli przepisy. Miałem kiedyś kolizję. Jej sprawca (kierowca ciężarówki) na zmianie organizacji ruchu trzymał się białych linii, zamiast żółtych. Musiałem zawołać policję, bo wydawało mu się, że w żadnym wypadku to nie może być jego wina i chyba próbował mnie przestraszyć wydzierając ryja. No to ja w końcu wydarłem swojego, żeby mu pokazać, że jak chce straszyć, to bardzo źle trafił. A kiedy wszystkie jego "argumenty" nie dały rady przekonać policjantów, że to nie jego wina, próbował ich przekonać, że to mniejszy na większego powinien uważać. A standardem już chyba jest przekonanie, że włączony kierunkowskaz daje pierwszeństwo...
No i nie do końca się się zgodzę, że z czasem przepisy ulatują. Może faktycznie tak się dzieje, kiedy się mało jeździ (niedzielni kierowcy). Ale jak regularnie wsiada za kierownicę, to na bieżąco się wszystko trenuje i się utrwala. Tak przynajmniej jest w moim przypadku...
@@jednoreki666 Ile może jechać auto z przyczepką? Jaka jest maks. prędkość w strefie zamieszkania? Jakie przepisy obowiązują na drodze wewnętrznej? Czy na strzałce w lewo można zawrócić? Czy na mostach i wiaduktach można cofać? Czy na ostrych zakrętach można wyprzedzać? Jaki jest minimalny odstęp w tunelu? Kiedy rowerzyście można jechać po chodniku, a kiedy po drodze? Itd. Jak ktoś pierwszy raz w życiu (albo raz na kilka lat) widzi żółte linie, tramwaje albo policjanta kierującego ruchem, to może się trochę zagubić. Art. 3 i 4 wylatują z głowy tak samo szybko, jak obowiązek używania kierunkowskazów przy omijaniu pojazdów. Sam nie wiem, czy podchodząc dzisiaj "z ulicy" do egzaminu teoretycznego, bym go zdał... Miejmy nadzieję, że przyszły rok przyniesie poprawę (:
Kierowcy boją się chyba pająka który jest na pajęczynie w okolicy dźwigni zmiany kierunkowskazu pozdrawiam
zróbcie program o wskazywaniu kierunku jazdy przez rowerzystów itp. czesto jest tak ze nie wiadomo jak rowerzysta pojedzie czy dalej sciezka rowerowa czy przez pasy ze sciezka rowerowa.. bo szczerze to co robia jest skrajnie niebezpiecznie.. zwlaszcza jak wjezdzasz juz na przejscie a nagle rowerzysta wjezdza na pasy podczas gdy sciezka rowerowa dzieli sie na 2 kierunki przy pasach...
jeśli skrecasz i będziesz przecinał przejazd to masz niestety obowiązek ustąpić TY a nie rowerzysta. Ty masz zwolnić i umożliwić przejazd. On nie ma obowiązku sygnalizacji na wprost czyli przez przejazd. Jeśli nie skręcasz to rowerzysta ma obowiązek upewnić się, że może przejechać, chyba że już jest na przejeździe. To jest bardzo proste ;) Nie ma sensu komplikowac
Wszystkie BMW mają chyba fabrycznie niesprawne kierunkowskazy...
ja nawet lamp nie mam a co dopiero kierunki hhehe
Mają sprawne i nawet kierowcy prawidłowo ich używają. Po prostu - biedni ludzie nie widzą barwy światła emitowanej przez kierunkowskazy w BMW.
a ja byłem 2 tyg temu we Włoszech... przepraszam Italii :D w Rimini i okolicach i tam problem skrzyżowań rozwiązali w ten sposób, że praktycznie każde skrzyżowanie to rondo. Na istniejących skrzyżowaniach postawili placki o średnicy 1m i jest rondo. A gdzie nie ma ronda jest znak Stop na jednym z kierunków i z głowy. Oczywiście mówimy o wszystkich bocznych drogach między budynkami, sklepikami itp., przelotowe przez miasta miały sygnalizację.
Druga sprawa to wrzucanie kierunków u włochów. Znaczy Italiańczyków ;) jeżeli! już wrzucają kierunkowskaz to raczej żeby zasygnalizować, że objeżdża rondo czyli migają lewym a nie sygnalizuje zamiaru zjazdu - zjazd = brak sygnalizacji.
Oczywiście przestrzeganie znaków czy sygnalizacja to tam raczej żadkość ... znak STOP - to tylko sugestia żeby zwolnić i się rozglądnąć, jadę w lewo... a co nie widać jak mi auto odchodzi łukiem w lewo? po co jeszcze kierunkowskaz :D, wpychają się na główną z parkingów, skrzyżowań tak, że trzeba mocno przychamować a mimo wszystko nie słyszałem, żeby na siebie trąbili...
No i właśnie ten Porsche w 4:35 to typowy włoch :)
Cytuję instruktora na kursie kat C. Problem polskich przepisów ruchu drogowego wynika z faktu że tworzone są przez ignorantów jeżdżących SUVami. Taki jeden czy drugi ekspert żeby móc nazywać się ekspertem powinien najpierw całe miasto, ale to każda uliczkę, przyjechać autobusem, a potem rowerem.
Taaa... znam jednego od projektów organizacji ruchu. Jego największym problemem jest ograniczanie prędkości gdzie się da. Sam jeździ jak przysłowiowy emeryt. Z założenia nie wyprzedza, a prędkości autostradowe to dla niego max 100km/h.
Rondo, które wygląda jak napuchnięte skrzyżowanie z plackiem w środku tylko zachęca do tak niedbałej jazdy.
A gość z 4:24 - wymierający gatunek januszów, oni chyba myślą, że jak wjeżdżają na rondo, to wszyscy na nich patrzą :)
Sygnalizował zamiar, zawczasu i wyraźnie, według art.22 pkt.5 ustawy PORD.
@@FLMSTR no ok, jeśli mu to poprawia samopoczucie to spoko, równie dobrze mógłby się w tym momencie podrapać po kolanie, tak samo pomoże to innym kierowcom. A naprawdę istotne jest to, żeby później dać prawy kierunkowskaz, sygnalizując zjazd z ronda (i ten z filmiku tego nie zrobił, więc już totalnie źle). Bo to co zrobi wcześniej, wjeżdżając na rondo, to naprawdę nikogo...
@@ukaszw7278 Nie masz sygnalizować zjazdu, a ZAMIAR zjazdu. W tym wypadku sygnalizowany był zamiar zjazdu zjazdem po lewej. Na tak małym rondzie poleganie tylko na prawym migaczu skutkuje korkami.
@@FLMSTR Dobrze, jeździj jak kierowca z tego filmiku, skoro poprawia ci to samopoczucie. Ja swoje zdanie wypowiedziałem, zgadza się ono z ekspertem prowadzącym program, i twoje teorie mnie nie przekonują. Naprawdę, powtórzę się, ale jak ktoś używa migaczy tak jak kierowca z fragmentu 4:24 to robi to tylko dla siebie, nie wiem, może ma lepsze samopoczucie, ale nie usprawnia to ruchu bo nikt nie zwraca na to uwagi. Włączanie się do ruchu na rondzie jest proste: dojeżdżasz do skrzyżowania, widzisz że ktoś sygnalizuje kierunkowskazem zamiar opuszczenia, więc możesz włączać się do ruchu.
Podejrzewam, że nie wjeżdżałeś na takie rondo zestawem C+E ani nie mieszkałeś w kraju, gdzie korzysta się z obu migaczy.
Wszystko spoko ale wytłumaczyć instruktorom że nie trzeba włączać kierunek (na wjazdy czy na byciu na rondzie) graniczy z cudem bo oni swoje
Pamiętaj, aby wytłumaczyć to egzaminatorowi 😉
trzeba namalować po całym obwodzie linie przerywane (w domyśle zmienia się wtedy pas), częściej byłby kierunkowskaz
Bo nam brakunje znaków w Polsce
Witam panie Marku. W zwiaxku z rondami zapraszm do Rondowca , przepraszam do Wągrowca.Dzieją się tu czasem sytuacje ,że włos sie jeży. Przykładem jest włanczanie sygnalizatora do jazdy w lewo i wjazd na rondo,albo całkowite zatrzymanie przed wjazdem na puste rondo
włączanie, chłopie...
Oj i co powiesz, że w Wągrowcu większość tak robi? Przed pustym rondem stają? Coś przesadzasz! Ja Burczyk, włanczam przed rondem kierunek w lewo, i zdanżam na czas!
2:20 radiowoz policyjny wyjechal ze skrzyzowania o ruchu okreznym bez kierunkowskazu, I CO???
Co do braku kierunkowskazu i przejeżdżaniu przez wyspę ronda pełna zgoda ale jeżeli ktoś jedzie szybciej niż oczekuje pan Marek ale mieści się spokojnie w odpowiednim torze jazdy i włącza kierunkowskaz, to wszystko jest ok. Nigdzie nie jest napisane w przepisach, że rondo trzeba przejechać wolno.
Czyż brak włączonego kierunkowskazu nie oznacza zamiar przejechania przez skrzyżowanie na wprost?
Postawić drogówkę na każdym rondzie na miesiąc sypać mandatami i się oduczą bo to jest plaga, nie tylko w Krakowie w całej Polsce tak jest...
Brak kierunkowskazów to plaga, wynikająca z tego że każdy kierowca w Polsce wsiadając do pojazdu jest totalnym ignorantem na innych użytkowników dróg.
Przyjedź do UK a stwierdzisz, że jednak w Polsce nie jest tak źle z kierunkowskazami :)
akurat w przypadku rowerzysty to sygnalizowanie prawoskretu nie ma kompletnie najmniejszego znaczenia. co wiecej, taki rowerzysta dba wtedy o swoje bezpieczenstwo trzymajac porzadnie kierownice. jak wygladaja pobocza i drogi wie kazdy rowerzysta i jak latwo zaliczyc jakis kamien, piach, plame oleju czy cos co spowoduje uslizg. a ze nikt w takich miejscach nawet nie zachowuje odstepu to tylko czekac jak w takiej sytuacji rowerzyste jeszcze rozjada. nie ma kompetnie sensu wymaganie wystawiania reki przy prawoskrecie i to w trakcie skrecania! bezpieczenstwo na pierwszym miejscu.
Dlatego jeździ się nie przy samym poboczu, żeby nie omijać ciągle studzienek, zaparkowanych samochodów idp. Tylko z pewnym odstępem, aby nie jechać po brudzie na ulicy i nie ma problemu. Zawsze sygnalizuję skręt i jeszcze nigdy się nie wywróciłem
. Przed chwilą wróciłem z trasy rowerem po centrum miasta Łodzi, sygnalizowałem z kilkadziesiąt razy skręt w prawo, przy skręcaniu i nie wywróciłem się
@@januszcebula9324 problem w tym, że za większe odjechanie od krawędzi to samochodziarzom puszczają nerwy i wcale nie zmuszasz ich tym do uważniejszej jazdy z wyprzedzaniem włącznie. Przykładowo - masz zimę drogi jakie są takie są, poważnie chcesz ryzykować zdrowie? ;) Sygnalizowanie prawoskrętu przez rowerzyste może mieć wyłącznie znaczenie dla chcących wjechać, inaczej muszą czekać dłużej. Zresztą i tak muszą bo sygnalizowanie nie oznacza wcale, że nie pojedziesz prosto. Dla jadących za Tobą nie ma to kompletnie żadnego znaczenia. Dla pieszych też, bo to rowerzysta po mieć na niech baczenie. Ten sam idiotyzm po zmroku, gdzie nie widać kompletnie twojej ręki, a jedynie odblaski i światełka. Za długo i za dużo km w cyklu miejskim zrobiłem aby mieć inne zdanie :)
@@ReZG przez skrzyżowanie możesz przejechać na rowerze środkiem pasa
@@marcingemra4465 oczywiście, i tak nawet należy jechać po rondzie. Problem w tym, że po zjeździe masz obowiązek kontynuować jazdę możliwie blisko krawędzi jezdni. I czy chcesz czy nie, to co czasem trafi się przy krawędzi i przy zjazdach nie musi być miłe dla koła ;)
@@ReZG Też jeździłem w ostatnią zimową aurę, nawet z zakupami ze sklepu i sygnalizowałem skręt przy skręcaniu, i zjeżdżaniu z ronda i nie wywaliłem się. Nawet 3 razy w śniegową aurę musiałem szybko przez pół miasta przejechać około 10km w śniegową aurę i dałem radę i sygnalizowałem zmianę kierunku jazdy. Nie skończyłem ani na sor ani nie zniszczyłem roweru. Wystarczy jechać przykładowo z 70cm do 1m od krawędzi i będzie ok, jadę tak i nic się nie dzieje, nikt mnie nie obtrąbia specjalnie. Wbrew Twojej opinii ma to znaczenie dla jadących na wprost za tobą bo samochody i rowerzyści zazwyczaj zwalniają przy skręcie i kierowca za tobą widzi że musi zwolnić żeby nie wjechać w ciebie. Bo np w ulicę którą skręcasz przechodzą piesi przez prostopadle do jezdni umieszczone pasy. Przecież w nocy też masz latarnie włączone w mieście oraz samochody jadące mają włączone reflektory i oświetlając ciebie widzą jak jedziesz. Też jeżdżę regularnie przez 14 lat po ulicach miasta i żaden z wymienionych przez Ciebie problemów nie stanowi dla mnie problemu.
no tno czemu nie zrobia wyzszych krawezników na tym rondzie na cystersów?
Czyli dłuższa samochody mają być dyskryminowane?
@@sawomirsiwek7558
Dzięki temu rondu można wyjechać z bocznej ulicy..
ZAMIAR, ZAWCZASU, WYRAŹNIE, tak jak prawidłowo zrobił to gość z Porsche 4:24.
Pyknięcie prawym pół sekundy przed zjazdem nie jest sygnalizacją zamiaru.
Te progi zwalniające i wyspy to DRAMAT, pomysłodawca powinien być surowo ukarany!
Nie ma głupszego rozwiązania na drogach!
Podnieść wszystkie przejścia i wyspę o 20 cm i się skończy omijanie progów i jazda na wprost.
Wyjedz Pan z Fabrycznej samochodem ciezarowym w prawo w Cystersów w kierunku Mogilskiej... albo chociaz w lewo w strone al. Pokoju trzymajac sie toru jazdy na tym placku zwanym rondem :D
Po to tam jest wyspa "płaska" i utwardzona. Po okręgu trzeba pojechać osią przednią, tylna z definicji pojedzie skrótem.
Ta wyspa na tym rondzie jest zbyt płaska. Muszą tam być separatory dookoła na metr wysokie co najmniej. XD
To jest przejezdna wyspa centralna ronda małego. Taka ma być.
Czemu powoli po rondzie ježdzimy do 50 na godzinę
wyjeżdżając z tej stacji (9:42) mogę sobie jechać jak chcę włączając się do ruchu ? skąd uczestnik ruchu ma wiedzieć, że wjeżdżając na to skrzyżowanie jest ono o ruchu okrężnym, skoro to "wzorcowa" organizacja ruchu...
To jest przerażające... 🤦♂️🥴 Najprostsze rondo a ludzie i tak jeżdżą niepoprawnie.
NIE "rondo" - to skrzyżowanie z ruchem okrężnym. A właściwie zespół skrzyżowań ułożonych okrężnie wokół centralnej wyspy/placu.
Tu jest jeszcze lajtowo. Poszukajcie Państwo sobie filmu "Krosno - nowe rondo na podwalu".
Wszystko ładnie pięknie tylko czemu nadal uczy się i wymaga na egzaminach (bo tak to rozumiem skoro tego uczą instruktorzy), używać kierunkowskazów podczas wjazdu na takie rondo bez oznakowań poziomych? Podczas objeżdżania ronda cały czas na "lewym” i zjazd już prawidłowo prawy. 12 lat temu tak wymagano gdy robiłem prawo jazdy i nadal tak widzę kursanci jeżdżą. Miasto Płock
Bo sygnalizuje się zamiar - zawczasu i wyraźnie.
@@FLMSTR A zamiar czego chcesz sygnalizować wjeżdżając na takie rondo?
Sygnalizuję kierunek, w którym mam zamiar zjechać z tego skrzyżowania.
@@FLMSTR Kodeks drogowy mówi, że kierunkowskazów używa się w 2 przypadkach: zamiaru zmiany pasa ruchu i zamiaru zmiany kierunku jazdy. Wjeżdżając na takie rondo nie zmieniasz kierunku jazdy, więc nie ma czego sygnalizować. Kierunek jazdy zmieniasz przy zjeździe z ronda i wtedy wrzucasz prawy kierunkowskaz.
Wjeżdżając na zwykłe skrzyżowanie też masz wyłączone migacze i włączasz je dopiero przy zjeździe?
Ale czemu to rondo nie ma chociażby krawężnika zrobionego tak jak przy chodniku - 10 -20 cm w górę i już wszyscy trzymaliby się toru jazdy? Niestety na drodze dobre chęci nie wystarczą
Nie ma takiego krawężnika, ponieważ mogą się tam poruszać większe pojazdy, które się "nie złamią" np. Autobusy, duże ciężarówki.
Policja tego nie egzekwuje więc wszyscy sądzą, że tak można
🌯Chamów i bezczelnych nie nauczy się inaczej jak represjami. Na tym rondku powinny być wkopane ostrza nożowe, aby przecinały opony wygodnym kołtunom. 100% gwarancji , że chamstwo by nauczyło się właściwej jazdy.
Co nazywasz chamstwem?Przejeżdżanie przez przejezdną wyspę centralną?
Nie wiedziałem, że rondo i klasyczne skrzyżowanie to jest to samo 😂