"Zacznijmy od minuty uważności" książka wspomniana pod koniec materiału jest dostępna w Sklepie "Nauka. To Lubię": naukatolubie.store/ksiazka-zacznijmy-od-minuty-uwaznosci
@@jerrylaserry443 Bo słowo "uwaga" ma więcej znaczeń - może być "ostrzeżeniem", stwierdzeniem jakiegoś faktu częściej niepozytywnego i wiele więcej. "Uważność" jest bardziej konkretna. Zresztą jest hajp na mindfullnes od lat 60 szczególnie w USA - gdy to jogini i inni nauczyciele często z Indii przybywali by nauczać za pieniądze. Np Beatelsów uczył Maharishi Mahesh Yogi głównie skupiał się na medytacji transcendentalnej.
Tomasz i ekipa "Nauka To Lubię", jesteście jak orkiestra świątecznej pomocy, 100% dobra, edukujacie, uświadamacie całą Polskę itd. coś, co powinno być już załatwione na etapie edukacja państwowej , szkoły podstawowej albo liceum+, bo państwo Polskie, system polskiej edukcaji, bardzo delikatnie ujmując, jest niepełnosprawne albo lepiej umują krzywdząca. O tym, też bym chęcie zobaczył materiał, jak ta nepełnosprawność głeboko niszczy umysły ludzi. Pozdrawiam.
Szkoda że korpo tego nie wie oraz janusze biznesu. Rób więcej za tą samą kase. A potem zdziwienie że np. ze 20 zadań dziennie zrobił 14 a miał 30 bo multitasking
Dzięki za materiał. Już ponad 20 lat temu tłumaczyłam mojemu kierownikowi, że jak skończę jedno zadanie to wezmę się za następne. I niech nie przychodzi co pięć minut i nie oczekuje że będę robić kilka rzeczy na raz😊
Najlepsze jest to, że słuchając tego w połowie filmu zminimalizowane YT bo coś mi się przypomniało i chciałem ogarnąć następnie zdałem sobie sprawę że już przestałem słuchać tego co leciało w tle. Dzięki!
REL ja akurat chciałam sprawdzić ile czasu średnio spedzam na yt dziennie bo nie dawało mi spokoju że ponoć przecietny Polak spedza 5-6 godz na smartfonie dziennie (chyba nie licząc yt...)
Oglądając ten film, zorientowałem się jak trudne było dla mnie słuchanie TYLKO i wyłącznie tego materiału czy zignorowanie dodatkowych zakładek, żeby przejrzeć inne informacje. Dziękuję za ten film, bo porusza niezwykle wymagający temat.
Powiedziabym że zależy co robisz jak np. robisz rzeczy automatyczne takie jak zmywania czy sprzątanie to słuchanie podcast'ów nie sprawia że jesteśmy mniej wydajni 🧐
A wręcz bym powiedziała, że odwrotnie. Sama wiem, że gubię się we własnych myślach i dekoncentruję jak coś robię manualnego i nic nie leci mi w tle. Pracuję jako ilustratorka i jak nie odetnę sobie myśli w jakiś sposób to ilustrowanie idzie mi jak krew z nosa. Wystarczy, że puszczę sobie jakiś dłuższy podcast albo audiobooka i jestem w stanie nadrobić szybko robotę. Nie działa to w przypadku 'procesu kreatywnego', czyli podczas robienia storyboardów, projektów itp. Ale poza tym ogólnie uważam się za najgorszego multitaskera, zawsze chodzę z notatnikiem, bo jak sobie nie zapiszę, że coś mam zrobić i głowa gdzieś poleci to zapomnę. Musi być lista i organizacja taka, by na raz robić jedną tylko rzecz ;d Ale bez 'gadania w tle' ciężko się niektóre rzeczy robi ;d
Pytanie ile jest się w stanie zapamiętać i zrozumieć z tego podcastu, który się w twym czasie słucha. Może pełni on po prostu rolę swego rodzaju szumu, tła - sam słucham muzyki instrumentalnej, ta też ułatwia mi skupienie. Temat wideo dotyczył raczej wykonywania w tym samym czasie kilku czynności wymagających zaangażowania, uwagi, stanowiących przedmiot wykonywanej pracy.
To jest jeden z najważniejszych tematów dzisiejszych czasów! Fajnie było by go rozszerzyć o jakieś triki aby nie dać się wplątywać w ciągłe rozpraszanie.
Super by było powiedzieć o tym w wielu miejscach pracy. Pamiętam jak jakiś czas temu w pracy musieliśmy co chwila sprawdzać komunikator pracowniczy. Taski, uwagi, nowe zadania pojawiały się co ok 10 min. Skupienie się w takich warunkach to był koszmar.
Dlatego rzuciłam pracę w korpo. Praca za co najmniej dwie osoby, co kilka minut, a czasami nawet sekund powiadomienie o mailu. W tym samym czasie odbieranie telefonów i dodatkowe zadania z tym związane. Permanentny stres, że się człowiek nie wyrobi, a trzeba było realizować plan indywidualny i cel zespołu. Nie było to warte tego. Spokojna głowa i używanie telefonu do max 3h dziennie teraz diametralnie poprawiło jakoś życia. Pozdrawiam :)
Świetny materiał. Jest Pan Doktorem Fizyki, trudnej dyscypliny. Pan wie jak długie i złożone są dowody naukowe. Skracanie się czasu koncentracji powoduje, skutkuje spowolnieniem tępa nauki.
Bardzo ważny i ciekawy materiał. Szczególnie mnie zainteresowało to, że bardziej nas cieszy to, że realne wydarzenia były lepsze od naszych oczekiwań (wyjście szybciej z pracy) niż sam fakt tego co dokładnie się stało
Bardzo dziękuję😊 ..już po raz enty tematyka zbiega się z tym czego aktualnie potrzebuję😁 ..przypadek🤔 ...no pewnie🤣 ..ale i tak Dzięki☺️ Pozdrawiam wszystkich 👊😎
Jak dobrze, że jestem leniwy i mam w sobie sporo antyspołecznego nastawienia. Rzadko coś robię, jeszcze rzadziej ktoś do mnie pisze czy dzwoni, więc nic mnie nie rozprasza... przeważnie :D
Uważam, że wielozadaniowość nie polega na robieniu dwóch czynności dokładnie w tym samym czasie, ale na sprytne ułożeniu ich w czasie, tak by rzeczy niezależne od nas w jak największym stopniu działy się równolegle, dzięki czemu nie musimy na nie czekać. Przykład: uruchamiam kompilację i nie patrzę tępo 2 minuty w monitor, czekając, aż się skończy, tylko w tym czasie odpowiadam komuś na Slacku, albo sprawdzam, czy ktoś już zaakceptował moje poprzednie zmiany. Przekładając na język procesorów, nie mamy wielu rdzeni, ale korzystając z jednego zajmujemy się drugim zadaniem, kiedy pierwsze czeka na powrót I/O.
Akurat oglądałem serial i włączyłem Pana film na komórce żeby posłuchać, i tak mnie wciągnął, że przypaliłem obiad i szef wyrzucił mnie z calla...😄 A na serio, dziękuję za dobry materiał! Dodam, że często odczuwam irytację rozmawiając z kimś, kiedy telefon tej osoby leży w pobliżu, nagle odzywa się dźwięk powiadomienia i widzę, jak oczy tej osoby kierują się na kilka sekund w stronę ekranu - mam wtedy wrażenie, że mój rozmówca nie śledzi już toku naszej rozmowy i po Pana filmie widzę, że coś w tym jest...
@@paprukas to nie jest śmieszne, jak się na czymś mocno skupię to często zapominam o oddychaniu i dopiero jak mi się zaczyna robić słabo to szybko biorę kilka oddechów
Idealnym przykladem jest mycie zebow. Czy da sie dobrze umyc robiac wszystko? 1. Usunac tluszcz z zebow = ciepla woda, bez tego nie zmyjesz tluszczu. Fluor czy inne rzeczy sobie nie poradza. 2. Uzupelnic mineraly = ciepla woda, brak mineralow, trzeba potem przeplukac usta zimna woda. 3. Czy to starczy? Potrzebny jest fluor zeby wszedl w kanal zęba ale fluor przez tluszcz nie przejdzie.
Ostatnio zacząłem czytać książkę “Praca Głęboka” Cal Newport, która idealnie się w ten temat wpasowuje i pomaga wrócić do świata koncentracji. Serdecznie polecam każdemu
Doskonale rozumiem przekaz i w części założeń jestem w stanie się zgodzić, ale uważam, że zdecydowanie zabrakło tutaj "to zależy". Już tłumaczę o co mi chodzi: Przykład z "biżuteria lśni" i mailem. Oczywiście, że zadanie to zajmie dużo więcej czasu kiedy próbujemy zrobić te dwie rzeczy jednocześnie. Z mojej perspektywy bierze się to stąd, że obie te czynności mobilizują tą samą część mózgu. Podobnie jak próba dokładnego wysłuchania dwóch osób, które na raz do Ciebie mówią. Zostało to już zauważone w komentarzach i dodam coś od siebie. Zajmuję się projektowaniem. Większość czasu klikam i rysuję rzeczy, nad którymi nie muszę dużo myśleć, bo już je znam i wiem jak coś ma wyglądać. Wtedy słuchanie czegokolwiek w tle, mam wrażenie, że mi pomaga, bo nie pozwala myslom zbytnio odpływać. Ułatwia mi to takie "mechaniczne skupienie" nad tym co robię i odcina mnie od rozpraszaczy w biurze. I wiem, że to tylko moja obserwacja. Aczkolwiek nie raz rozmawiałam o słuchanu czegokolwiek w trakcie pracy z ludźmi z branży i dzielą się tymi samymi spostrzeżeniami. Fakt. Zupełnie inaczej sprawa się ma, kiedy muszę o czymś pomyśleć. Jakiś problem, który wymaga przeanalizowania, albo, jak to zaznaczyłeś w filmie, zwykłe przeczytanie i przeanalizowanie maila. Wtedy koniecznie muszę wyłączyć to co właśnie leci, bo nie jestem w stanie się skupić. Na obronę filmu dodam też, że tak: niewykluczone, że tracę czas, jeśli nie ma żadnego interesującego mnie podkastu i uruchamiam krótsze filmiki, gdzie co chwilę muszę szukać coś nowego. Czyli czy multitaskink ma sens? To zależy co robisz.
Multitasking nie istnieje, tracisz czas. Słucham tego prowadząc taksówkę na przyspieszeniu 2x w międzyczasie czytając email z ofertami pomp ciepła do domu i rozmawiając z pasażerem (komentując też tu ten film) nie jestem multitaskerem, wydaje mi się tylko. 10 rok tylko mi się to wydaje. Dziękuję programistom za możliwość przyspieszenia na YT, netflixie czy audiobookach bo zaczynałem się mega nudzić na normalnej prędkości. Ale mam ADHD, może to dlatego. Nie odnajduje się w nawet kilku sekundach ciszy. Nie odnajduje się robiac jedna rzecz na raz, czuję że coś przelatuje mi miedzy rzeczami, nie potrafię się na tym skupić bo cały czas myślę "teraz mógłbym robić jeszcze to i to" i DOPIERO WTEDY ta czynność mi nie wychodzi. Więc jestem typowym przykładem multitaskera w mojej opinii.
każdy człowiek jest dobry w multitasking, bo np. chodzenie tego wymaga (obserwacja otoczenia, ruszanie kończynami, oddychanie) xD To badanie z filmu było trochę bez sensu, bo łączyło zadania z tej samej kategorii, które zajmowały te same zmysły. Ciekawszym byłoby zbadanie połączenia zadań z różnych kategorii.
100% racja. Wystarczy wyłączyć wszystkie powiadomienia i człowiek uzyskuje spokój. A z drugiej strony zauważyłem że z czasem samowolnie zostawiam telefon zdala odemnie aby go nie słyszeć...i faktycznie efektywność wzrasta
Powiem więcej - warto wyłączyć internet w telefonie (większość powiadomień przychodzi przez aplikacje). Wtedy jest mega spokój. Ogólnie regularne wyłączanie mediów np w niedzielę (internet, telewizor, radio, telefon) dałoby super efekty.
Jeżeli pracujesz przy komputerze, w zintegrowanym ekosystemie oprogramowania to polecam sobie rano wbić w kalendarz blok "nie przeszkadzać" na 1-2h, w czasie którego wszystkie powiadomienia będą zmutowane, maile będą grzecznie czekać w skrzynce, a osoby dzwoniące będą się od tego odbijać :)
Praktycznie, w znaczacej wiekszosci przypadkow słucham podcastów i ogladam materialy na TH-cam z podniesioną prędkością odtwarzania. Super oszczednosc czasu. Moge obejrzeć lub posłuchać więcej treści w czasie na to przeznaczonym bez straty.
Te ostatnie dwa słowa są kluczowe. Bo to zależy od materiałów. Jeśli to, czego słuchasz, wymaga zastanowienia i refleksji, to podniesienie prędkości może cię tego pozbawić. To podobnie jak z książkami. Jak ktoś bardzo szybko czyta, to nie jestem pewien, czy wynosi z tego to samo, co by wynosił, czytając wolniej.
@@piotrz7542to zależy. Znam osobę, która nie pamięta co robiła wczoraj, ale jest w stanie przeczytać 200 stron książki w 3h i ją zapamiętać w 80% od razu do pamięci długotrwałej. Teraz do tego uczy się rysować, by móc wszystkie infografiki czy grafiki, które zapamiętała odrysować z pamięci, ale coś za coś ;)
Wyjątek! - Multitasking works! Trzeba umieć i wiedzieć co i jak to robić - np. taki filmik jak ten ogladam właśnie na prędkości x2 i piszę pewne rzeczy i oczywiście bywa to wymagające ale jednocześnie atrakcyjne, lub na przykład, prowadzisz auto i sluchasz radia, audiobooka lub rozmawiasz, lub nagrywasz videovloga... Kopiesz w ogródku i sluchasz podcastu...
Oglądałam Twój film na 2krotnym przyspieszeniu 😅 w sumie jak każdy No dobra, ale spokojnie można połączyć fizyczna czynność (sport, spacer) z słuchaniem nawet i 2x szybciej i to nie zaburza koncentracji
Wszystkie komputery działają na takiej zasadzie i to się sprawdza, trzeba po prostu wiedzieć kiedy przełączyć zadanie od tego są różne typy planistów (schedulerów). Podobnie w życiu, bez sensu jest co kilka minut przełączać się między zadaniami albo sytuacja gdy skoncentrujesz się na jakimś zadaniu i musisz przerwać bo trzeba iść na spotkanie. Z drugiej strony warto się przełączyć na inne zadanie jak się utknie w miejscu albo ma się już po prostu dość.
Przez rok czasu uczyłem się pewnej rzeczy (programowania) mając smartfon na biurku - nie nauczyłem się kompletnie nic rok zmarnowany! Odkąd zacząłem oddawać telefon żonie na czas nauki w miesiąc umiem więcej jak przez ostatni rok, baa może nawet 2 tyg!
Zawsze tak uważałem. Jak robię jedno zadanie, skupiam się na nim w 100%. Jak robię dwa zadania na raz, tracę koncentrację na jednym zadaniu. Nie jesteśmy komputerami, działamy tu gdzie jesteśmy skoncentrowani. Komputer jeżeli wydajny może mieć 2 programy, które będzie wykonywał dwa zadania.
Tomasz i ekipa "Nauka To Lubię", jesteście jak orkiestra świątecznej pomocy, 100% dobra, edukujacie, uświadamacie całą Polskę itd. coś, co powinno być już załatwione na etapie edukacja państwowej , szkoły podstawowej albo liceum+, bo państwo Polskie, system polskiej edukcaji, bardzo delikatnie ujmując, jest niepełnosprawne albo lepiej umują krzywdząca. O tym, też bym chęcie zobaczył materiał, jak ta nepełnosprawność głeboko niszczy umysły ludzi. Pozdrawiam.
@@Sajgoniarz Problem szkoły, że to pruski XIX wieczny system, gdzie produkowano ludzi do fabryk, którzy mają być na tyle mądrzy, żeby obsłużyli maszynę i papiery ale na tyle głupich, żeby nie się nie kapnęli, jak są dymani, przez pracodawcę, management, władzę i system.
No nie wiem. Zawsze jak robię swetry na drutach to słucham audiobooka. Sweter zrobiony i wiem co jest w książce. A oczek chyba szybciej przekładać nie potrafię. Stresu też nie mam. więc o co chodzi?
Da się tego uniknąć. Należy smartfona schować np. w piwnicy garażu jakimś odległym miejscu by używać tylko raz na kilka dni. Ja mam garaż 3km od domu. A zacząć używać telefonu na guziki. "kupujemy" dzięki temu ogrom czasu. A nieobecność kilkudniowa na FB czy youtube nie zmieni naszego życia na gorsze. Cieszę się że np tiktok zablokował oglądanie wysłanych przez kogoś filmów jeśli nie mamy aplikacji wgranej. Poprostu nie wgrałem i znajomym co wysyłali mi tiktoki napisałem że nie mam możliwości oglądać filmów z tiktoka bo go nieinstaluje.
Zgadza się ze wszystkim poza pytaniem z tytułu. Podczas długich zadań w pracy, włączałem sobie odcinki GroundZero, telefon odkładałem daleko od siebie. Nie zgodzę się ze moja efektywność spadała, a i treść wideo wchodziła do głowy. Często włączam sobie audiobooki
Telefony w dzisiejszysz czasach są dla nas mega praktyczne tyle aplikacji które ułatwiają nam życie to fakt ale wszystko z umiarem sam lubie czasami odłożyć telefon i z kimś pogadać albo po prostu na kilka minut się wyciszyć i po prostu być, pracuje 30 km od swojego miejsca zamieszkania i codziennie jak jade autem to bez włączonego radia po prostu obserwując droge świadomie bez popadania w natłok myśli oczywiście nie zawsze się to udaje bo nie da się przestać myśleć ale jak już się łapie na tych myślach i widze np wokół jakiego schematu się toczą głównie moje myśli to już na prawde coś. Polecam wszystkim powyłacząć wszystkie sprzęty na te chociaż 20- 30 min dziennie i po prostu być, może zdziałać cuda !
mi multitasking pomaga skupić się na tym co robię, jak np rysuję lub ćwiczę monotonne rzeczy na gitarze, słuchanie czegoś w tle odrywa moje myśli które są okropnie pesymistyczne przez co co chwile się rozpraszam, jak coś w tle słyszę, to w mojej głowie w końcu jest cisza i mogę się skupić na czynnościach które są często monotonne
Jakoś nie miałem ochoty ściągać sobie na smartfona aplikacji monitorujących aktywność fizyczną takich jak "krokomierz". Aż do dnia wczorajszego kiedy to protetyk sluchu zainstalowała mi aplikację do sterowania aparatami słuchowymi. To co zobaczyłem w jej "Ustawieniach" wprawiło mnie w osłupienie. Oprócz wspomnianego panelu sterowania znalazłem tam krokomierz w tym liczbę spalonych podczas spaceru kalorii, zalecany dzienny limit ćwiczeń z bieżącym czasem ich wykonania oraz...pomiar tętna podczas stania. Dzięki panie Tomku za kolejny odcinek. Pozdrawiam👍
Takie mierzenie to tylko z zegarkami. Krok musi być skalibrowany, liczba spalanych kalorii to też bzdura, bo każdy ma inna przemianę materii + wytrenowanie, nawet mierzenie natlenienia krwi przez zegarki jest biedną aproksymacją.
Pozwolę sobie się nie zgodzić. Podany przykład tj. pisanie i mówienie (czegoś innego) to rzeczy które ewidentnie nie wychodzą jednocześnie (nie wiem czemu), ale można na przykład odsłuchać tego filmu i sprzątać jednocześnie
Cześć, generalnej w lotnictwie trzeba przekładać swoją uwagę często ( 20 minut do powrotu i skupienia na poprzednim zadaniu ) w takim środowisku pracy takie zjawisko napewno występuje ale jest u podstaw likwidowane, nawykami i zasadami jak ta ( Fly-Navigate-Communicate ) kolejność zadań które są kluczowe dla wykonania zadania
Nie jestem multitaskerem. Jestem najsłabszym ogniwem. Oglądałem program Sonda 2 i pamiętam gości. Profesorze [Tomaszu?] Rożek. Super. Ale jednak niekiedy jest tak, że skoro coś jest googlowalne [idąc za mniemaniem o Parmenidesie?] to zwykle jest uznawane za istniejące, za prawdziwe. Nie mówiąc o filmiku na youtube. Obejrzenie tego jest równoznaczne zwykle ze zgodą, że jest to rzeczywistość nieuchronna. Bardzo pozytywny film.
porządek, symetrycznie ułożone przedmioty, brak żółtych naklejek i karteczek na ramkach monitora, dwa długopisy pod ręką ale czyste kartki poza zasięgiem wzroku oraz puste biurko lub - opcjonalnie - wyłącznie notatki bezpośrednio związane z realizowanym właśnie zadaniem. Wyłączona poczta i komunikatory na każde 25minut pracy (tylko do 10 i kolejne sprawdzenie po 13 i końcowe po 15), bardzo dobre mocne światło z dwóch lampek skierowana punktowo na biurko. W uszach stopery lub słuchawki, które hermetycznie odcinają odgłosy z otoczenia (tym bardziej ulicy). Dzbanek 1.5L z wodą mikroelementami pod ręką ale również nie w zasięgu wzroku. Start: mała kawa espresso i pięć glebikich wdechów. Tak wygląda każdy mój dzień pracy kreatywnej i wypracowane środowisko otoczenia do maksymalnej mojej efektywności, bez względu na porę dnia. Sa jeszcze inne elementy ale to już każdy powinien sobie dostosować. Może komuś ułatwię organizację miejsca pracy, co zajęło mi blisko n' lat, warto sobie wypróbować ;)
Nie chodzi i czas tylko bodźce. Bez kilku na raz, jak słuchanie muzyki podczas czytania i myślenie o czymś innym, nie zrobię żądnej z tych rzeczy w ogóle.
W mojej pracy muszę analizować działanie rzeczy, sprawdzać poprawne działanie, zgodność z normami itp. Żeby się skupić konkretnie na 1 rzeczy, puszczam sobie muzykę, zakładam słuchawki i świat obok nie istnieje. Muzyka musi być słów lub z małą ich ilością, ewentualnie może być dobrze znana muzyka żebym nie analizował słów. Nie wiem ile czasu mogę w takim stanie wysiedzieć ale skupiony jestem do tego stopnia, że nie zauważę że ktoś stoi dłuższą chwile obok mnie. Uważam, że do tego typu pracy potrzebne jest skupienie i brak rozpraszania, wręcz irytują mnie wszystkie przerwania ,no może poza tymi w procesorze ;). Tak samo jest gdy prowadzę "dynamicznie" auto nie mam nawet zasobów na prowadzenie konwersacji, każde wyprzedzanie, zmiana toru jazdy itp wymusza na mnie nagłe przerwanie mówienia, do konwersacji wracam dopiero po wykonanym manewrze. Inaczej jest gdy robię powtarzalne prace np dojenie krów u rodziców czy prowadzenie ciągnika 10tą godzinę wtedy wchodzi taki automat , że nawet nie myślę o pracy tylko śpiewam sobie z radiem albo przeglądam telefon.
To tak jak w programowaniu wielowątkowym: zbyt duza liczba wątków dodanych do programu wcale nie dodaje wydajnosci tylko spowalnia go i trzeba dobrac odpowiednia liczbe zeby switching cost nie byl za duzy :)
Jasne, wszystko jasne... ale z drugiej strony w dobie obecnych czasów, nierzadko nie ma wyjścia... Prosta sprawa - otóż piastuje stanowisko, które wymaga bycia nieustannie pod dwoma telefonami; czterema skrzynkami mailowymi, a w dodatku obsługuję klientów bezpośrednio... Po prostu nie mam możliwości "zoptymalizowania" zadań tak, by robić je po kolei... - jest to absolutnie awykonalne.
Czyli jak nie robię nic to najlepiej będzie. Nie będzie wzrostów ani spadków ale przynajmniej będzie neutralnie (0). Z drugiej strony człowiek by zwariował jakby miał nic nie robić więc coś by robił (mózg nie lubi nudy). Jest eksperyment pana który chyba 72 h był odizolowany sam w pokoju. I badani wpływ. Ogólnie mózg musi coś robić
Oglądając te film jadłem kolację, wieszałem pranie oraz ustalałem z kolegą na komunikatorze kilka tematów. Gdybym miał to robić po kolei to albo bym tego nie zrobił (kolega już by spał, kolację zjadłbym o 23 a pranie zgniłoby w pralce) a ja szedł był soac o 1 w nocy. Tyle w temacie.
Odpowiedź brzmi: „to zależy”. Przy multitaskingu, wraz z ilością zadań efektywność spada ale oszczędność czasu poświęconego na osiągniecie celu jest diametralna. Mówi to osoba, która będąc nastolatkiem zarabiała pieniądze grając w grę komputerową; jednocześnie na conajmniej 4 oknach, oglądając TH-cam czy seriale. Gdy w grę wchodzi powtarzalność to multitasking jest nieoceniony.
Badania pomijają ADHD czyli sytuację, gdy zabranie się za czynność lub jej tempo jest wprost zależne od tego, czy w tle leci podcast czy nie. Tu zależność będzie odwrotna od tej założonej w filmie. Wiem, bo zmierzyłam przed chwilą stoperem zadania podane przez prowadzącego. Niestety druga wersja była o całą minutę dłuższa. To pewnie nie obala tezy z filmu, ale potrzeba tu bardziej indywidualnego podejścia :)
A ja mam pytanie, co zrobić w sytuacji, gdy zadania wymagające skupienia są z uwagi na ich naturę przerywane. Mówię tutaj o pracy w stylu IT. Pracując nad pewnym rozwiązaniem, trzeba czasmi poczekać. Na wczytanie danych, połączenie z serwerem, zakończenie procesu. Czasami minutę, czasami pięć, czasmi dużo więcej. Co zrobić z tą przerwą? Czekać? Zająć się czymś innym? Jeśli tak do gdzie jest ta granica powyżej której warto się przełączyć na inne zadanie zamiast siedzieć bezczynnie?
Skoro mamy taki duży problem z rozpraszaczami, to jesteśmy zobowiązani wziąć kontrolę nad używaniem się naszych telefonów komórkowych. Zmniejszając się spędzanie czasu z telefonem, stworzymy się więcej czasu dla siebie w rzeczywistości z naszymi bliskimi ludźmi. Tylko my mamy dość siły na to, żeby stworzyć limity i dotrzymywać ich. Po filmiku nawet zainspirowana w spędzanie całego dnia bez telefonu. Powodzenia wszystkim z informacyjną walką.
Dwie sprawy: 1. Multitasking jest możliwy, ale pod warunkiem, że są to operacje o przeciwnym kierunku lub używające innych kanałów. Tzn mogę jechać autem (wzrok) i słuchać audiobooka (słuch). Mogę być na spotkaniu (słuch, wzrok - kierunek do mnie) i jednocześnie rysować (wzrok, ruch - kierunek ze mnie). Ale nie mogę być na spotkaniu i przeglądać memów. A przy prowadzeniu, kiedy cofam albo robię bardziej skomplikowane manewry, wyłączam radio (bardziej w głowie, ale fakt, że nie powtórzę tego co słyszałem). 2. Już są, ale będzie tego więcej - suplementy diety poprawiające koncentrację. Spodziewam się, że nawet podające, że z tych 23 minut, dzięki środkowi XYZ, możesz zejść do 12 minut!
Właśnie oglądam ten materiał obierając ziemniaki 😏Da się? My non-stop wykonujemy multitasking nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Tylko to muszą być dwie przeciwstawne funkcyjnie prace, umysłowa+manualna, 2x manualna lub 2x umysłowa w tym samym czasie to tylko w cyrku, np. rozmowa przez telefon + jedzenie, pisanie na komputerze spacerując po bieżni, prowadzenie auta + rozmowa przez telefon itp
Zdziwiło mnie to, że podświadomie jakoś sobie obrałem za zadanie obejrzeć film w całości od początku do końca nie patrząc właśnie na telefony itd. Chyba dobrym pomysłem jest sobie wyciszyć dźwięki powiadomień podczas pracy. Ustawić dzwonek tylko od osób, od których koniecznie musimy odebrać odrazu i tyle. Mam w sumie pytanie, czy jeżeli przykładowo podczas pracy nad czymś słucham sobie muzyki to raczej też się rozpraszam w tym momencie czy muzyka może pozwolić się bardziej skupić na zadaniu?
U mnie w pracy czasami nie ma szans żeby się wyrobić z zadaniami w ciągu dnia, terminami, deadlinami jezeli nJe będę robiła kilku rzeczy na raz (np. Uczestniczenie w spotkaniu, odpisywanie na majla z jednoczesna weryfikacja dotyczących go tematów). Czasami czuje się jakbym miała dostac rozdwojenia jaźni :)
z ciekawości zrobiłam to zadanie z literowaniem i zapisywaniem i okazało się, że robiąc te dwie czynności osobno zajęło mi to dwa razy mniej czasu, niby proste ćwiczenie, ale w codziennych zadaniach byłam przekonana, że multitasking to oszczędność czasu
Tyle, ze w pracy nie posiadanie nie jest możliwe skupienie się wyłącznie na jednym, zadaniu. Szczególnie jak coś jest na wczoraj. Każdy kto choć trochę pracował w korpo obojętnie na jakim stanowsiku wie, że jest to praktycznie niemożliwe. System wymaga od nas wielozadaniowości, a takie badania jak te szczerze mało kogo w dzisiejszych czasach interesują i biorą je na poważnie.
Poza tym konkluzją takich badań bywa często to, że "musimy zmienić styl życia", znów odpowiedzialność i wysiłek zmiany jest po stronie zwykłego człowieka. Tylko jak to zrobić w korpo, gdzie każde zadanie ma kilka etapów i wlecze się tygodniami, niczego nie załatwisz od ręki? Co więcej, to korporacje wyznaczają trendy, więc te praktyki, filozofie i pomysły są wdrażane nawet w mniejszych firmach. Oczywiście można się starać i coś zmieniać dla siebie, ale trzeba też wreszcie mówić o tym, że to nie jest wina pojedynczej jednostki, a raczej całego systemu w jakim żyjemy.
Nie wiem jak to działa w innych pracach ale w pracy fizycznej jako magazynier bez multitaskingu zostaje się wypowiedzenie ;D Musisz jednocześnie pamiętać, że np. za pół godziny jest coś do zrobienia, pisać email, śledzić listy zamówień w wielu aplikacjach, transporty, kontaktować się z różnymi obszarami np. na terenie firmy za pomocą telefonu, komunikatorów różnego rodzaju itp. jeszcze w między czasie może przełożony podejść z jakimś zadaniem oraz jednocześnie coś liczyć, przekładać w inne miejsce itd. To jest chyba wymóg XXI wieku...
5-6h dziennie? Sprawdziłem na swoim telefonie wykres używania telefonu. To 1-3h dziennie. Dzisiaj od 5:00 do 19:00 to 1h - przy czym, korzystałem w tym czasie z telefonu głównie z jego podstawowej funkcjonalności. Średnia ilość odblokowań to równe 30. Ilość powiadomień jakie mnie atakują to 50. Jestem świadomy, że kiedyś, więcej poświęcałem uwagi na używanie telefonu, ale to że nie używam telefonu, nie oznacza że nie ma innych rozpraszaczy w moim otoczeniu. Drugi komputer, głód, pragnienie, inna osoba która pojawiła się aby zamienić kilka słów i pyk... mija czas, błyskawicznie.
![เปิด อาณาจักร หมื่นล้าน "สาระตั้ม" l [Nickynachat]](http://i.ytimg.com/vi/3XE0nPF4YkQ/mqdefault.jpg)
"Zacznijmy od minuty uważności" książka wspomniana pod koniec materiału jest dostępna w Sklepie "Nauka. To Lubię": naukatolubie.store/ksiazka-zacznijmy-od-minuty-uwaznosci
czemu "uważności" a nie "uwagi"?
@@jerrylaserry443 Bo słowo "uwaga" ma więcej znaczeń - może być "ostrzeżeniem", stwierdzeniem jakiegoś faktu częściej niepozytywnego i wiele więcej. "Uważność" jest bardziej konkretna. Zresztą jest hajp na mindfullnes od lat 60 szczególnie w USA - gdy to jogini i inni nauczyciele często z Indii przybywali by nauczać za pieniądze.
Np Beatelsów uczył Maharishi Mahesh Yogi głównie skupiał się na medytacji transcendentalnej.
Tomasz i ekipa "Nauka To Lubię", jesteście jak orkiestra świątecznej pomocy, 100% dobra, edukujacie, uświadamacie całą Polskę itd. coś, co powinno być już załatwione na etapie edukacja państwowej , szkoły podstawowej albo liceum+, bo państwo Polskie, system polskiej edukcaji, bardzo delikatnie ujmując, jest niepełnosprawne albo lepiej umują krzywdząca. O tym, też bym chęcie zobaczył materiał, jak ta nepełnosprawność głeboko niszczy umysły ludzi. Pozdrawiam.
3:01 a osoby piszące dwiema rękami na raz, dwa inne teksty ? To chyba jest to możliwe
Spot* super jestem na TAK, za ujęcie Deloriona, lata 80’ „Powrót do przyszłości” ….✌🏻👍🏻
Multitasking to świetna okazja, żeby spieprzyć więcej niż jedną rzecz na raz.
Heh, aczkolwiek trzeba było się tego nauczyć na własnej skórze, po tym jak to magiczne pojęcie pojawiło się w pracy i zyskiwało na popularności.
Święte słowa
o kurczę, jakie trafne określenie!
switchtasking*
Szkoda że korpo tego nie wie oraz janusze biznesu. Rób więcej za tą samą kase. A potem zdziwienie że np. ze 20 zadań dziennie zrobił 14 a miał 30 bo multitasking
Dzięki za materiał. Już ponad 20 lat temu tłumaczyłam mojemu kierownikowi, że jak skończę jedno zadanie to wezmę się za następne. I niech nie przychodzi co pięć minut i nie oczekuje że będę robić kilka rzeczy na raz😊
Minęło 20 lat a kierownik wciąż przychodzi co 5 minut z nowym zadaniem 😂
Najlepsze jest to, że słuchając tego w połowie filmu zminimalizowane YT bo coś mi się przypomniało i chciałem ogarnąć następnie zdałem sobie sprawę że już przestałem słuchać tego co leciało w tle. Dzięki!
czytam to w trakcie oglądania 😅
REL ja akurat chciałam sprawdzić ile czasu średnio spedzam na yt dziennie bo nie dawało mi spokoju że ponoć przecietny Polak spedza 5-6 godz na smartfonie dziennie (chyba nie licząc yt...)
Powinni to puszczać w moim miejscu pracy 3 razy na dzień.
Wtedy wszyscy w pracy byliby jeszcze bardziej rozproszeni 😉
Przeczytałem powinniśmy się puszczaczać w pracy….
@@robertwieczorek575 no jest taka praca, gdzie wręcz należy ;)
@@KoniecJestBliski ja to wiem, ty to wiesz, pracownicy to po części wiedzą, a góra swoje ;)
Zmień pracę, weź kredyt.
Oglądając ten film, zorientowałem się jak trudne było dla mnie słuchanie TYLKO i wyłącznie tego materiału czy zignorowanie dodatkowych zakładek, żeby przejrzeć inne informacje. Dziękuję za ten film, bo porusza niezwykle wymagający temat.
Powiedziabym że zależy co robisz jak np. robisz rzeczy automatyczne takie jak zmywania czy sprzątanie to słuchanie podcast'ów nie sprawia że jesteśmy mniej wydajni 🧐
A wręcz bym powiedziała, że odwrotnie. Sama wiem, że gubię się we własnych myślach i dekoncentruję jak coś robię manualnego i nic nie leci mi w tle. Pracuję jako ilustratorka i jak nie odetnę sobie myśli w jakiś sposób to ilustrowanie idzie mi jak krew z nosa. Wystarczy, że puszczę sobie jakiś dłuższy podcast albo audiobooka i jestem w stanie nadrobić szybko robotę.
Nie działa to w przypadku 'procesu kreatywnego', czyli podczas robienia storyboardów, projektów itp.
Ale poza tym ogólnie uważam się za najgorszego multitaskera, zawsze chodzę z notatnikiem, bo jak sobie nie zapiszę, że coś mam zrobić i głowa gdzieś poleci to zapomnę. Musi być lista i organizacja taka, by na raz robić jedną tylko rzecz ;d
Ale bez 'gadania w tle' ciężko się niektóre rzeczy robi ;d
No tak, ale tu raczej chodzi o skupianie się na kilku rzeczach na raz, a gdy robisz coś automatycznie to o tym nie musisz myśleć
No wlasnie sprawia
Zgadzam się. Wielozadaniowość jest możliwa pod warunkiem, że czynności nie absorbują tych samych funkcji mózgu.
Pytanie ile jest się w stanie zapamiętać i zrozumieć z tego podcastu, który się w twym czasie słucha. Może pełni on po prostu rolę swego rodzaju szumu, tła - sam słucham muzyki instrumentalnej, ta też ułatwia mi skupienie. Temat wideo dotyczył raczej wykonywania w tym samym czasie kilku czynności wymagających zaangażowania, uwagi, stanowiących przedmiot wykonywanej pracy.
To jest jeden z najważniejszych tematów dzisiejszych czasów! Fajnie było by go rozszerzyć o jakieś triki aby nie dać się wplątywać w ciągłe rozpraszanie.
Ten moment, kiedy robię coś sobie w kuchni i słucham programu, o multitaskingu, na telefonie który jest jednocześnie anty bohaterem odcinka.
dlatego najlepiej skupić się na jednej rzeczy np. oddychaniu
Próbowałem to przeczytać, prawie się udusiłem.
@@kristomaleccio8397 To jedna z metod medytacji. Oczyszczenie umysłu z wszelkich myśli za pomocą skupiania się na oddychaniu.
Guwniarzu jeden teraz muszę cały czas myśleć o oddychaniu inaczej się duszę
wreszcie ktoś to powiedział, bo normalnie ludzie w to nie wierzą, a w szczególności oferty pracy, że trzeba mieć multi-tasking
bardzo wazny temat, dobrze, ze go poruszasz
Obejrzałem w przyspieszeniu x1.5 ;)
Super by było powiedzieć o tym w wielu miejscach pracy. Pamiętam jak jakiś czas temu w pracy musieliśmy co chwila sprawdzać komunikator pracowniczy. Taski, uwagi, nowe zadania pojawiały się co ok 10 min. Skupienie się w takich warunkach to był koszmar.
Dlatego rzuciłam pracę w korpo. Praca za co najmniej dwie osoby, co kilka minut, a czasami nawet sekund powiadomienie o mailu. W tym samym czasie odbieranie telefonów i dodatkowe zadania z tym związane. Permanentny stres, że się człowiek nie wyrobi, a trzeba było realizować plan indywidualny i cel zespołu. Nie było to warte tego. Spokojna głowa i używanie telefonu do max 3h dziennie teraz diametralnie poprawiło jakoś życia. Pozdrawiam :)
Cieszę się że są tacy ludzie jak Pan.
Świetny materiał. Jest Pan Doktorem Fizyki, trudnej dyscypliny. Pan wie jak długie i złożone są dowody naukowe. Skracanie się czasu koncentracji powoduje, skutkuje spowolnieniem tępa nauki.
Bardzo ważny i ciekawy materiał. Szczególnie mnie zainteresowało to, że bardziej nas cieszy to, że realne wydarzenia były lepsze od naszych oczekiwań (wyjście szybciej z pracy) niż sam fakt tego co dokładnie się stało
Bardzo dziękuję😊
..już po raz enty tematyka zbiega się z tym czego aktualnie potrzebuję😁 ..przypadek🤔
...no pewnie🤣 ..ale i tak Dzięki☺️
Pozdrawiam wszystkich
👊😎
Ależ w tym spocie nam się przejechaliście przez piękne wspomnienia z dzieciństwa 😉😊
Bardzo dziękuję za ten materiał 👌
Jak dobrze, że jestem leniwy i mam w sobie sporo antyspołecznego nastawienia.
Rzadko coś robię, jeszcze rzadziej ktoś do mnie pisze czy dzwoni, więc nic mnie nie rozprasza... przeważnie :D
O film o mnie 😅 Tak bardzo nie potrafie robić wiecej niz 1 rzecz + oddychanie. Jak dojdzie inna to musze wybierac co wyłączyć xD
Mylisz się, napewno potrafisz oglądać telewizję oddychać do tego jeść, a to już nie lada wyczyn 😅
Uważam, że wielozadaniowość nie polega na robieniu dwóch czynności dokładnie w tym samym czasie, ale na sprytne ułożeniu ich w czasie, tak by rzeczy niezależne od nas w jak największym stopniu działy się równolegle, dzięki czemu nie musimy na nie czekać.
Przykład: uruchamiam kompilację i nie patrzę tępo 2 minuty w monitor, czekając, aż się skończy, tylko w tym czasie odpowiadam komuś na Slacku, albo sprawdzam, czy ktoś już zaakceptował moje poprzednie zmiany.
Przekładając na język procesorów, nie mamy wielu rdzeni, ale korzystając z jednego zajmujemy się drugim zadaniem, kiedy pierwsze czeka na powrót I/O.
Obejrzałem z przyjemnością, bo absolutnie nic, z rzeczy przedstawionych w tym filmie, mnie nie dotyczy.
I jest mi z tym naprawdę dobrze. :)
Za to Pana uwielbiam, wszystkie źródła i badania podane w opisie 😊
Akurat oglądałem serial i włączyłem Pana film na komórce żeby posłuchać, i tak mnie wciągnął, że przypaliłem obiad i szef wyrzucił mnie z calla...😄
A na serio, dziękuję za dobry materiał! Dodam, że często odczuwam irytację rozmawiając z kimś, kiedy telefon tej osoby leży w pobliżu, nagle odzywa się dźwięk powiadomienia i widzę, jak oczy tej osoby kierują się na kilka sekund w stronę ekranu - mam wtedy wrażenie, że mój rozmówca nie śledzi już toku naszej rozmowy i po Pana filmie widzę, że coś w tym jest...
e tam, właśnie oglądam ten film na kompie jednocześnie grając w pasjansa, a w kuchni gotuje się obiad.
Zapomniałeś o oddychaniu 😊
@@paprukas to nie jest śmieszne, jak się na czymś mocno skupię to często zapominam o oddychaniu i dopiero jak mi się zaczyna robić słabo to szybko biorę kilka oddechów
@@jakubchmielewski212 to ja tak mam jak cisnę na kiblu, nie oddycham wtedy aż zrobi się słabo
@@jakubchmielewski212ej i jak sobie z tym poradzić? Mam to samo i czuje się średnio dotleniony przez to xd zbyt często już tak mam
@@Rudyelo nie dotarłem jeszcze do tej odpowiedzi
Świetny materiał. Dziękuje ❤️
Idealnym przykladem jest mycie zebow. Czy da sie dobrze umyc robiac wszystko?
1. Usunac tluszcz z zebow = ciepla woda, bez tego nie zmyjesz tluszczu. Fluor czy inne rzeczy sobie nie poradza.
2. Uzupelnic mineraly = ciepla woda, brak mineralow, trzeba potem przeplukac usta zimna woda.
3. Czy to starczy? Potrzebny jest fluor zeby wszedl w kanal zęba ale fluor przez tluszcz nie przejdzie.
Coś odwróciło moją uwagę, od czegoś co odwróciło moją uwagę
Ostatnio zacząłem czytać książkę “Praca Głęboka” Cal Newport, która idealnie się w ten temat wpasowuje i pomaga wrócić do świata koncentracji. Serdecznie polecam każdemu
nie cierpię takich nagłówków.
Doskonale rozumiem przekaz i w części założeń jestem w stanie się zgodzić, ale uważam, że zdecydowanie zabrakło tutaj "to zależy". Już tłumaczę o co mi chodzi: Przykład z "biżuteria lśni" i mailem. Oczywiście, że zadanie to zajmie dużo więcej czasu kiedy próbujemy zrobić te dwie rzeczy jednocześnie. Z mojej perspektywy bierze się to stąd, że obie te czynności mobilizują tą samą część mózgu. Podobnie jak próba dokładnego wysłuchania dwóch osób, które na raz do Ciebie mówią.
Zostało to już zauważone w komentarzach i dodam coś od siebie. Zajmuję się projektowaniem. Większość czasu klikam i rysuję rzeczy, nad którymi nie muszę dużo myśleć, bo już je znam i wiem jak coś ma wyglądać. Wtedy słuchanie czegokolwiek w tle, mam wrażenie, że mi pomaga, bo nie pozwala myslom zbytnio odpływać. Ułatwia mi to takie "mechaniczne skupienie" nad tym co robię i odcina mnie od rozpraszaczy w biurze. I wiem, że to tylko moja obserwacja. Aczkolwiek nie raz rozmawiałam o słuchanu czegokolwiek w trakcie pracy z ludźmi z branży i dzielą się tymi samymi spostrzeżeniami.
Fakt. Zupełnie inaczej sprawa się ma, kiedy muszę o czymś pomyśleć. Jakiś problem, który wymaga przeanalizowania, albo, jak to zaznaczyłeś w filmie, zwykłe przeczytanie i przeanalizowanie maila. Wtedy koniecznie muszę wyłączyć to co właśnie leci, bo nie jestem w stanie się skupić. Na obronę filmu dodam też, że tak: niewykluczone, że tracę czas, jeśli nie ma żadnego interesującego mnie podkastu i uruchamiam krótsze filmiki, gdzie co chwilę muszę szukać coś nowego.
Czyli czy multitaskink ma sens? To zależy co robisz.
Super materiał, dziękuję!
Spot* super jestem na TAK, za ujęcie Deloriona, lata 80’ „Powrót do przyszłości” ….✌🏻👍🏻
Multitasking nie istnieje, tracisz czas. Słucham tego prowadząc taksówkę na przyspieszeniu 2x w międzyczasie czytając email z ofertami pomp ciepła do domu i rozmawiając z pasażerem (komentując też tu ten film) nie jestem multitaskerem, wydaje mi się tylko. 10 rok tylko mi się to wydaje.
Dziękuję programistom za możliwość przyspieszenia na YT, netflixie czy audiobookach bo zaczynałem się mega nudzić na normalnej prędkości. Ale mam ADHD, może to dlatego. Nie odnajduje się w nawet kilku sekundach ciszy. Nie odnajduje się robiac jedna rzecz na raz, czuję że coś przelatuje mi miedzy rzeczami, nie potrafię się na tym skupić bo cały czas myślę "teraz mógłbym robić jeszcze to i to" i DOPIERO WTEDY ta czynność mi nie wychodzi. Więc jestem typowym przykładem multitaskera w mojej opinii.
każdy człowiek jest dobry w multitasking, bo np. chodzenie tego wymaga (obserwacja otoczenia, ruszanie kończynami, oddychanie) xD
To badanie z filmu było trochę bez sensu, bo łączyło zadania z tej samej kategorii, które zajmowały te same zmysły. Ciekawszym byłoby zbadanie połączenia zadań z różnych kategorii.
Od teraz na wszelki wypadek będę robił nie więcej niż pół rzeczy na raz.
Zgadzam się z tym od dawna i zawsze bardziej ceniłem ludzi skupiających się na jednej pracy bez rozpraszania uwagi.
100% racja. Wystarczy wyłączyć wszystkie powiadomienia i człowiek uzyskuje spokój.
A z drugiej strony zauważyłem że z czasem samowolnie zostawiam telefon zdala odemnie aby go nie słyszeć...i faktycznie efektywność wzrasta
Powiem więcej - warto wyłączyć internet w telefonie (większość powiadomień przychodzi przez aplikacje). Wtedy jest mega spokój. Ogólnie regularne wyłączanie mediów np w niedzielę (internet, telewizor, radio, telefon) dałoby super efekty.
Jeżeli pracujesz przy komputerze, w zintegrowanym ekosystemie oprogramowania to polecam sobie rano wbić w kalendarz blok "nie przeszkadzać" na 1-2h, w czasie którego wszystkie powiadomienia będą zmutowane, maile będą grzecznie czekać w skrzynce, a osoby dzwoniące będą się od tego odbijać :)
Świetny materiał!!!! A komórka to cholerstwo, które kradnie nam realne życie. Czas to ograniczyć. Pozdrawiam
Praktycznie, w znaczacej wiekszosci przypadkow słucham podcastów i ogladam materialy na TH-cam z podniesioną prędkością odtwarzania. Super oszczednosc czasu. Moge obejrzeć lub posłuchać więcej treści w czasie na to przeznaczonym bez straty.
Te ostatnie dwa słowa są kluczowe. Bo to zależy od materiałów. Jeśli to, czego słuchasz, wymaga zastanowienia i refleksji, to podniesienie prędkości może cię tego pozbawić. To podobnie jak z książkami. Jak ktoś bardzo szybko czyta, to nie jestem pewien, czy wynosi z tego to samo, co by wynosił, czytając wolniej.
@@piotrz7542to zależy. Znam osobę, która nie pamięta co robiła wczoraj, ale jest w stanie przeczytać 200 stron książki w 3h i ją zapamiętać w 80% od razu do pamięci długotrwałej. Teraz do tego uczy się rysować, by móc wszystkie infografiki czy grafiki, które zapamiętała odrysować z pamięci, ale coś za coś ;)
Muszę pokazać ten filmik moim osiemdziesięciu otwartym równocześnie kartom w przeglądarce.
Dziękuję.
Super materiał. Nie wiedziałem, że powstało tyle badań na ten temat.
Wyjątek! - Multitasking works! Trzeba umieć i wiedzieć co i jak to robić - np. taki filmik jak ten ogladam właśnie na prędkości x2 i piszę pewne rzeczy i oczywiście bywa to wymagające ale jednocześnie atrakcyjne, lub na przykład, prowadzisz auto i sluchasz radia, audiobooka lub rozmawiasz, lub nagrywasz videovloga... Kopiesz w ogródku i sluchasz podcastu...
Oglądałam Twój film na 2krotnym przyspieszeniu 😅 w sumie jak każdy
No dobra, ale spokojnie można połączyć fizyczna czynność (sport, spacer) z słuchaniem nawet i 2x szybciej i to nie zaburza koncentracji
Wszystkie komputery działają na takiej zasadzie i to się sprawdza, trzeba po prostu wiedzieć kiedy przełączyć zadanie od tego są różne typy planistów (schedulerów). Podobnie w życiu, bez sensu jest co kilka minut przełączać się między zadaniami albo sytuacja gdy skoncentrujesz się na jakimś zadaniu i musisz przerwać bo trzeba iść na spotkanie. Z drugiej strony warto się przełączyć na inne zadanie jak się utknie w miejscu albo ma się już po prostu dość.
Przez rok czasu uczyłem się pewnej rzeczy (programowania) mając smartfon na biurku - nie nauczyłem się kompletnie nic rok zmarnowany! Odkąd zacząłem oddawać telefon żonie na czas nauki w miesiąc umiem więcej jak przez ostatni rok, baa może nawet 2 tyg!
Witam serdecznie wszystkich witam serdecznie wszystkich witam serdecznie wszystkich witam
Obejrzał, zgodził się, kliknął w kolejny materiał. I'm addicted...
100% racja, gdy się na czyms skupię to robota idzie jak burza.
Spot genialny aż się łezka w oku zakręciła...
Zawsze tak uważałem. Jak robię jedno zadanie, skupiam się na nim w 100%. Jak robię dwa zadania na raz, tracę koncentrację na jednym zadaniu. Nie jesteśmy komputerami, działamy tu gdzie jesteśmy skoncentrowani. Komputer jeżeli wydajny może mieć 2 programy, które będzie wykonywał dwa zadania.
Tomasz i ekipa "Nauka To Lubię", jesteście jak orkiestra świątecznej pomocy, 100% dobra, edukujacie, uświadamacie całą Polskę itd. coś, co powinno być już załatwione na etapie edukacja państwowej , szkoły podstawowej albo liceum+, bo państwo Polskie, system polskiej edukcaji, bardzo delikatnie ujmując, jest niepełnosprawne albo lepiej umują krzywdząca. O tym, też bym chęcie zobaczył materiał, jak ta nepełnosprawność głeboko niszczy umysły ludzi. Pozdrawiam.
Problem szkół polega na tym, że nie uczą uczyć ani podstaw obsługi mózgu, tylko innych umiejętności.
@@Sajgoniarz Problem szkoły, że to pruski XIX wieczny system, gdzie produkowano ludzi do fabryk, którzy mają być na tyle mądrzy, żeby obsłużyli maszynę i papiery ale na tyle głupich, żeby nie się nie kapnęli, jak są dymani, przez pracodawcę, management, władzę i system.
No nie wiem. Zawsze jak robię swetry na drutach to słucham audiobooka. Sweter zrobiony i wiem co jest w książce. A oczek chyba szybciej przekładać nie potrafię. Stresu też nie mam. więc o co chodzi?
Polecam włączyć tryb nie przeszkadzać w telefonie oraz wyłączyć maila. Jak się czegoś uczę, albo muszę się skupić, to stosuje metodę pomodoro.
Da się tego uniknąć. Należy smartfona schować np. w piwnicy garażu jakimś odległym miejscu by używać tylko raz na kilka dni. Ja mam garaż 3km od domu. A zacząć używać telefonu na guziki. "kupujemy" dzięki temu ogrom czasu. A nieobecność kilkudniowa na FB czy youtube nie zmieni naszego życia na gorsze. Cieszę się że np tiktok zablokował oglądanie wysłanych przez kogoś filmów jeśli nie mamy aplikacji wgranej. Poprostu nie wgrałem i znajomym co wysyłali mi tiktoki napisałem że nie mam możliwości oglądać filmów z tiktoka bo go nieinstaluje.
Super film, co prawda nie wiem o czym bo w tym samym czasie robiłem jeszcze dwie inne rzeczy, ale na prawdę polecam;)
Zgadza się ze wszystkim poza pytaniem z tytułu.
Podczas długich zadań w pracy, włączałem sobie odcinki GroundZero, telefon odkładałem daleko od siebie. Nie zgodzę się ze moja efektywność spadała, a i treść wideo wchodziła do głowy. Często włączam sobie audiobooki
ok, kończę słuchać, bo mam robotę
Telefony w dzisiejszysz czasach są dla nas mega praktyczne tyle aplikacji które ułatwiają nam życie to fakt ale wszystko z umiarem sam lubie czasami odłożyć telefon i z kimś pogadać albo po prostu na kilka minut się wyciszyć i po prostu być, pracuje 30 km od swojego miejsca zamieszkania i codziennie jak jade autem to bez włączonego radia po prostu obserwując droge świadomie bez popadania w natłok myśli oczywiście nie zawsze się to udaje bo nie da się przestać myśleć ale jak już się łapie na tych myślach i widze np wokół jakiego schematu się toczą głównie moje myśli to już na prawde coś. Polecam wszystkim powyłacząć wszystkie sprzęty na te chociaż 20- 30 min dziennie i po prostu być, może zdziałać cuda !
mi multitasking pomaga skupić się na tym co robię, jak np rysuję lub ćwiczę monotonne rzeczy na gitarze, słuchanie czegoś w tle odrywa moje myśli które są okropnie pesymistyczne przez co co chwile się rozpraszam, jak coś w tle słyszę, to w mojej głowie w końcu jest cisza i mogę się skupić na czynnościach które są często monotonne
Jakoś nie miałem ochoty ściągać sobie na smartfona aplikacji monitorujących aktywność fizyczną takich jak "krokomierz". Aż do dnia wczorajszego kiedy to protetyk sluchu zainstalowała mi aplikację do sterowania aparatami słuchowymi.
To co zobaczyłem w jej "Ustawieniach" wprawiło mnie w osłupienie.
Oprócz wspomnianego panelu sterowania znalazłem tam krokomierz w tym liczbę spalonych podczas spaceru kalorii, zalecany dzienny limit ćwiczeń z bieżącym czasem ich wykonania oraz...pomiar tętna podczas stania.
Dzięki panie Tomku za kolejny odcinek. Pozdrawiam👍
Takie mierzenie to tylko z zegarkami. Krok musi być skalibrowany, liczba spalanych kalorii to też bzdura, bo każdy ma inna przemianę materii + wytrenowanie, nawet mierzenie natlenienia krwi przez zegarki jest biedną aproksymacją.
Pozwolę sobie się nie zgodzić. Podany przykład tj. pisanie i mówienie (czegoś innego) to rzeczy które ewidentnie nie wychodzą jednocześnie (nie wiem czemu), ale można na przykład odsłuchać tego filmu i sprzątać jednocześnie
W takim razie powiedz mi jak mogę zaoszczędzić czas pierw słuchając podcastu a później się goląc. Do tej pory robię to równocześnie.
Cześć, generalnej w lotnictwie trzeba przekładać swoją uwagę często ( 20 minut do powrotu i skupienia na poprzednim zadaniu ) w takim środowisku pracy takie zjawisko napewno występuje ale jest u podstaw likwidowane, nawykami i zasadami jak ta ( Fly-Navigate-Communicate ) kolejność zadań które są kluczowe dla wykonania zadania
Nie jestem multitaskerem. Jestem najsłabszym ogniwem. Oglądałem program Sonda 2 i pamiętam gości.
Profesorze [Tomaszu?] Rożek.
Super. Ale jednak niekiedy jest tak, że skoro coś jest googlowalne [idąc za mniemaniem o Parmenidesie?] to zwykle jest uznawane za istniejące, za prawdziwe. Nie mówiąc o filmiku na youtube.
Obejrzenie tego jest równoznaczne zwykle ze zgodą, że jest to rzeczywistość nieuchronna. Bardzo pozytywny film.
porządek, symetrycznie ułożone przedmioty, brak żółtych naklejek i karteczek na ramkach monitora, dwa długopisy pod ręką ale czyste kartki poza zasięgiem wzroku oraz puste biurko lub - opcjonalnie - wyłącznie notatki bezpośrednio związane z realizowanym właśnie zadaniem. Wyłączona poczta i komunikatory na każde 25minut pracy (tylko do 10 i kolejne sprawdzenie po 13 i końcowe po 15), bardzo dobre mocne światło z dwóch lampek skierowana punktowo na biurko. W uszach stopery lub słuchawki, które hermetycznie odcinają odgłosy z otoczenia (tym bardziej ulicy). Dzbanek 1.5L z wodą mikroelementami pod ręką ale również nie w zasięgu wzroku. Start: mała kawa espresso i pięć glebikich wdechów. Tak wygląda każdy mój dzień pracy kreatywnej i wypracowane środowisko otoczenia do maksymalnej mojej efektywności, bez względu na porę dnia. Sa jeszcze inne elementy ale to już każdy powinien sobie dostosować. Może komuś ułatwię organizację miejsca pracy, co zajęło mi blisko n' lat, warto sobie wypróbować ;)
... Słuchałem na przyspieszeniu 1,25x ;)
Ja słuchający tego na prędkości x2 i jednocześnie składający pranie 🙈
@naukatolubie jak to się ma przy osobach z ADHD?
Nie chodzi i czas tylko bodźce. Bez kilku na raz, jak słuchanie muzyki podczas czytania i myślenie o czymś innym, nie zrobię żądnej z tych rzeczy w ogóle.
W mojej pracy muszę analizować działanie rzeczy, sprawdzać poprawne działanie, zgodność z normami itp. Żeby się skupić konkretnie na 1 rzeczy, puszczam sobie muzykę, zakładam słuchawki i świat obok nie istnieje. Muzyka musi być słów lub z małą ich ilością, ewentualnie może być dobrze znana muzyka żebym nie analizował słów. Nie wiem ile czasu mogę w takim stanie wysiedzieć ale skupiony jestem do tego stopnia, że nie zauważę że ktoś stoi dłuższą chwile obok mnie. Uważam, że do tego typu pracy potrzebne jest skupienie i brak rozpraszania, wręcz irytują mnie wszystkie przerwania ,no może poza tymi w procesorze ;).
Tak samo jest gdy prowadzę "dynamicznie" auto nie mam nawet zasobów na prowadzenie konwersacji, każde wyprzedzanie, zmiana toru jazdy itp wymusza na mnie nagłe przerwanie mówienia, do konwersacji wracam dopiero po wykonanym manewrze.
Inaczej jest gdy robię powtarzalne prace np dojenie krów u rodziców czy prowadzenie ciągnika 10tą godzinę wtedy wchodzi taki automat , że nawet nie myślę o pracy tylko śpiewam sobie z radiem albo przeglądam telefon.
To tak jak w programowaniu wielowątkowym: zbyt duza liczba wątków dodanych do programu wcale nie dodaje wydajnosci tylko spowalnia go i trzeba dobrac odpowiednia liczbe zeby switching cost nie byl za duzy :)
Jasne, wszystko jasne... ale z drugiej strony w dobie obecnych czasów, nierzadko nie ma wyjścia... Prosta sprawa - otóż piastuje stanowisko, które wymaga bycia nieustannie pod dwoma telefonami; czterema skrzynkami mailowymi, a w dodatku obsługuję klientów bezpośrednio... Po prostu nie mam możliwości "zoptymalizowania" zadań tak, by robić je po kolei... - jest to absolutnie awykonalne.
Czyli jak nie robię nic to najlepiej będzie. Nie będzie wzrostów ani spadków ale przynajmniej będzie neutralnie (0). Z drugiej strony człowiek by zwariował jakby miał nic nie robić więc coś by robił (mózg nie lubi nudy). Jest eksperyment pana który chyba 72 h był odizolowany sam w pokoju. I badani wpływ. Ogólnie mózg musi coś robić
Oglądając te film jadłem kolację, wieszałem pranie oraz ustalałem z kolegą na komunikatorze kilka tematów. Gdybym miał to robić po kolei to albo bym tego nie zrobił (kolega już by spał, kolację zjadłbym o 23 a pranie zgniłoby w pralce) a ja szedł był soac o 1 w nocy. Tyle w temacie.
55.17 vs 33,2 miiałeś racje a wątpiłem bo uważam sie za multitaskera jednak nie jestem przekonany, że ten test odzwierciedla faktyczną sytuację.
Odpowiedź brzmi: „to zależy”. Przy multitaskingu, wraz z ilością zadań efektywność spada ale oszczędność czasu poświęconego na osiągniecie celu jest diametralna. Mówi to osoba, która będąc nastolatkiem zarabiała pieniądze grając w grę komputerową; jednocześnie na conajmniej 4 oknach, oglądając TH-cam czy seriale.
Gdy w grę wchodzi powtarzalność to multitasking jest nieoceniony.
Super odcinek ❤
Badania pomijają ADHD czyli sytuację, gdy zabranie się za czynność lub jej tempo jest wprost zależne od tego, czy w tle leci podcast czy nie. Tu zależność będzie odwrotna od tej założonej w filmie. Wiem, bo zmierzyłam przed chwilą stoperem zadania podane przez prowadzącego. Niestety druga wersja była o całą minutę dłuższa. To pewnie nie obala tezy z filmu, ale potrzeba tu bardziej indywidualnego podejścia :)
A ja mam pytanie, co zrobić w sytuacji, gdy zadania wymagające skupienia są z uwagi na ich naturę przerywane. Mówię tutaj o pracy w stylu IT. Pracując nad pewnym rozwiązaniem, trzeba czasmi poczekać. Na wczytanie danych, połączenie z serwerem, zakończenie procesu. Czasami minutę, czasami pięć, czasmi dużo więcej. Co zrobić z tą przerwą? Czekać? Zająć się czymś innym? Jeśli tak do gdzie jest ta granica powyżej której warto się przełączyć na inne zadanie zamiast siedzieć bezczynnie?
Skoro mamy taki duży problem z rozpraszaczami, to jesteśmy zobowiązani wziąć kontrolę nad używaniem się naszych telefonów komórkowych. Zmniejszając się spędzanie czasu z telefonem, stworzymy się więcej czasu dla siebie w rzeczywistości z naszymi bliskimi ludźmi. Tylko my mamy dość siły na to, żeby stworzyć limity i dotrzymywać ich. Po filmiku nawet zainspirowana w spędzanie całego dnia bez telefonu. Powodzenia wszystkim z informacyjną walką.
Dwie sprawy:
1. Multitasking jest możliwy, ale pod warunkiem, że są to operacje o przeciwnym kierunku lub używające innych kanałów. Tzn mogę jechać autem (wzrok) i słuchać audiobooka (słuch). Mogę być na spotkaniu (słuch, wzrok - kierunek do mnie) i jednocześnie rysować (wzrok, ruch - kierunek ze mnie). Ale nie mogę być na spotkaniu i przeglądać memów. A przy prowadzeniu, kiedy cofam albo robię bardziej skomplikowane manewry, wyłączam radio (bardziej w głowie, ale fakt, że nie powtórzę tego co słyszałem).
2. Już są, ale będzie tego więcej - suplementy diety poprawiające koncentrację. Spodziewam się, że nawet podające, że z tych 23 minut, dzięki środkowi XYZ, możesz zejść do 12 minut!
Właśnie oglądam ten materiał obierając ziemniaki 😏Da się? My non-stop wykonujemy multitasking nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Tylko to muszą być dwie przeciwstawne funkcyjnie prace, umysłowa+manualna, 2x manualna lub 2x umysłowa w tym samym czasie to tylko w cyrku, np. rozmowa przez telefon + jedzenie, pisanie na komputerze spacerując po bieżni, prowadzenie auta + rozmowa przez telefon itp
Zdziwiło mnie to, że podświadomie jakoś sobie obrałem za zadanie obejrzeć film w całości od początku do końca nie patrząc właśnie na telefony itd. Chyba dobrym pomysłem jest sobie wyciszyć dźwięki powiadomień podczas pracy. Ustawić dzwonek tylko od osób, od których koniecznie musimy odebrać odrazu i tyle.
Mam w sumie pytanie, czy jeżeli przykładowo podczas pracy nad czymś słucham sobie muzyki to raczej też się rozpraszam w tym momencie czy muzyka może pozwolić się bardziej skupić na zadaniu?
filmiki Kanału Zero i Nauka To Lubię pomagają mi w podtrzymywaniu stanu rozproszenia w pracy :)
U mnie w pracy czasami nie ma szans żeby się wyrobić z zadaniami w ciągu dnia, terminami, deadlinami jezeli nJe będę robiła kilku rzeczy na raz (np. Uczestniczenie w spotkaniu, odpisywanie na majla z jednoczesna weryfikacja dotyczących go tematów). Czasami czuje się jakbym miała dostac rozdwojenia jaźni :)
Wszystko naraz pisze się razem
z ciekawości zrobiłam to zadanie z literowaniem i zapisywaniem i okazało się, że robiąc te dwie czynności osobno zajęło mi to dwa razy mniej czasu, niby proste ćwiczenie, ale w codziennych zadaniach byłam przekonana, że multitasking to oszczędność czasu
Tyle, ze w pracy nie posiadanie nie jest możliwe skupienie się wyłącznie na jednym, zadaniu. Szczególnie jak coś jest na wczoraj. Każdy kto choć trochę pracował w korpo obojętnie na jakim stanowsiku wie, że jest to praktycznie niemożliwe. System wymaga od nas wielozadaniowości, a takie badania jak te szczerze mało kogo w dzisiejszych czasach interesują i biorą je na poważnie.
Poza tym konkluzją takich badań bywa często to, że "musimy zmienić styl życia", znów odpowiedzialność i wysiłek zmiany jest po stronie zwykłego człowieka. Tylko jak to zrobić w korpo, gdzie każde zadanie ma kilka etapów i wlecze się tygodniami, niczego nie załatwisz od ręki? Co więcej, to korporacje wyznaczają trendy, więc te praktyki, filozofie i pomysły są wdrażane nawet w mniejszych firmach. Oczywiście można się starać i coś zmieniać dla siebie, ale trzeba też wreszcie mówić o tym, że to nie jest wina pojedynczej jednostki, a raczej całego systemu w jakim żyjemy.
Kolejny film z trafną diagnozą. Dobrze by było gdyby w końcu ktoś coś nagrał jak walczyć z tym mutlitaskingiem
Nie wiem jak to działa w innych pracach ale w pracy fizycznej jako magazynier bez multitaskingu zostaje się wypowiedzenie ;D
Musisz jednocześnie pamiętać, że np. za pół godziny jest coś do zrobienia, pisać email, śledzić listy zamówień w wielu aplikacjach, transporty, kontaktować się z różnymi obszarami np. na terenie firmy za pomocą telefonu, komunikatorów różnego rodzaju itp. jeszcze w między czasie może przełożony podejść z jakimś zadaniem oraz jednocześnie coś liczyć, przekładać w inne miejsce itd. To jest chyba wymóg XXI wieku...
dla zasięgu
Ja obecnie pracuje i słucham. Samo słuchanie tego mnie rozprasza 😂
5-6h dziennie?
Sprawdziłem na swoim telefonie wykres używania telefonu. To 1-3h dziennie. Dzisiaj od 5:00 do 19:00 to 1h - przy czym, korzystałem w tym czasie z telefonu głównie z jego podstawowej funkcjonalności.
Średnia ilość odblokowań to równe 30. Ilość powiadomień jakie mnie atakują to 50.
Jestem świadomy, że kiedyś, więcej poświęcałem uwagi na używanie telefonu, ale to że nie używam telefonu, nie oznacza że nie ma innych rozpraszaczy w moim otoczeniu.
Drugi komputer, głód, pragnienie, inna osoba która pojawiła się aby zamienić kilka słów i pyk... mija czas, błyskawicznie.
Czy jeśli po rozproszeniu, powrót do skupienia trwa średnio 23 minuty, to czy obala to metodę nauki/pracy techniką pomodoro? :)
Test z "Biżuteria lśni" przeprowadzony - zadania wykonywane pojedynczo: 15,4 s; zadania wykonywane jednocześnie: 25,72. Mindblowing