Nie nazwał bym tego wyłączeniem od zasad, ale zdarzały mi się sytuacje kiedy będąc u Zagranicznych znajomych przywoziłem im wódkę lub piwo. Ale zawsze miałem pewność że te osoby lubią dany alkohol i ucieszą się z niego. Bo w ich kraju jest drogi lub niedostępny
Tak, to szczególna sytuacja. Gdy przywieziemy coś regionalnego, element naszego zachodu dodaje sporo do takiego upominku, nawet jeśli u nas to coś zwyczajnego.
Wydaje mi się że dobra sypana herbata np. biała z kwiatami jaśminu, to też miły podarek. Jest to coś czego nie dostanie się w zwykłym sklepie. Tylko warto sprawdzić czy gospodarze posiadają jakiś zaparzacz przed takim zakupem.
09:17 wydaję mi się , że właśnie te przykłady apropo ofiafrowania prezentu właśnie są! zobowiązujące. Bardziej pomyślałam że zamiast miłym gestem mogłyby być znakiem poświęconego czasu na słuchanie tej osoby co jest w pewien sposób inwestycją. Naszej energii i skupienia. Według mnie są to dobre przykłady prezentów na urodziny, imieniny czy święta, dla osoby którą słabo znamy,a mamy dobre intencje. Jakąś uroczystość, a nie zwykłe spotkanie. Jak myślisz Łukaszu?
Dobry pomysł z tym odcinkiem! akurat wrzuciłeś to, jak dziś wybieram sie do kumpla i zastanawiałem się co mu kupić fajnego jako prezent na dzień dobry 😀 Pozdrówka Łukasz 🙂 👍
A jak należałoby się zachować jeżeli dajemy w prezencie np. książkę i okazuje się że obdarowywany już posiada taką książkę, albo gdy to my dostajemy coś co mamy już w domu ?
Panie Łukaszu, jak to jest z prezentami dla dzieci? Często spotykam się z opinią, że idąc do kogoś, kto ma dzieci, należy zawsze przynieść też coś dla tych dzieci. Co w momencie, kiedy na spotkaniu będzie inna para z dziećmi (nie gospodarze)? Czy wtedy należy przynieść prezenty dla wszystkich obecnych dzieci?
Z książką może być jednak mały, może niezręczny problem - jeśli faktycznie porozmawiamy o jakiejś książce czy serii lub wypytamy wspólnych znajomych (na przykład, jeśli gospodarz nie ma jednej z części), wręczenie jej mu może być miłe. Ale co jeśli w ciągu tego tygodnia czy od ostatniego spotkania, druga osoba zwyczajnie kupi tę książkę lub dostanie ją od kogoś innego? Trochę niezręcznie może być wręczać prezent który druga osoba już ma, przynajmniej według mnie (z doświadczenia, znajomy mówił o książce ale nie miałem 100% pewności czy chce ją kupić, czy zachwala bo już ją ma i poleca)
Ciekawy odcinek! Muszę pochwalić sprawne wykorzystanie ujęć z poprzedniego odcinka (jest to przydatna oszczędność środków). Pozwolę sobie zapytać, czy mógł by Pan zrobić jakiś odcinek skierowany do nastoletniej części widowni? Jest to pewna ilość Pana odbiorców, a trzeba przyznać, że (przykładowo) szkoła jest tematem niepopularnym na tym kanale.
@@LukaszKielban Dziękuję za odpowiedź. Tematów jest trochę, przykładowo relacja nauczyciel-uczeń (np. co jeśli uważamy, że nauczyciel się myli bądź robi coś niewłaściwego), jak powinno się (jako uczeń) reagować na niewłaściwe zachowania rówieśników albo kwestia pogodzenia tradycyjnego (prezentowanego tu) modelu zachowania i ubioru z szkolną rzeczywistością. Oczywiście rozumiem, że trzyma się Pan tematów bliskich sobie, lecz proponuję rozważenie dodania takiej tematyki na kanale.
A mnie zastanawia temat upominków na ślub/wesele. Przy składaniu życzeń poza kopertą ludzie dają kwiaty, wino itp. Niektóre pary piszą wierszyk na zaproszeniu z informacją zawartą o tym co chcą dostać. Co Pan o tym myśli, czy takie wyznaczanie jest kulturalne czy nie? Zastanawiam się po ostatnim weselu, na którym byłam jak ja bym zrobiła w takiej sytuacji. chyba trochę byłoby mi głupio napisać co chcę dostać, czułabym się jakbym zapraszała i traktowała gości jako jakąś inwestycję, która ma mi się zwrócić a nie po to żeby razem świętować i chyba w Polsce niestety podchodzi się do tego w taki sposób.
Osobiście nie uważam, żeby było to w złym smaku - w większości przypadków weselni goście i tak będą przynosić prezenty młodej parze, a zawsze to lepiej podarować coś, co się im przyda i czego potrzebują, niż coś co będzie im zalegać. Myślę, że dużo zależy od tego, w jakich słowach wyrazi się prośbę o te konkretne prezenty - jak i zadbanie o to, żeby przedmioty o które się prosi były w szerokim przedziale cenowym, by znalazło się na niej coś na każdy budżet ;) Jako gość weselny lubię takie ułatwienia - zwykle ciężko przychodzi mi wymyślenie prezentu dla młodej pary (zwłaszcza jeśli są to jakiś dalsi członkowie rodziny, z którymi nie mam częstego kontaktu), a sporą radość sprawiło mi zobaczenie kupionego przeze mnie ekspresu do kawy w użyciu, w domu kuzynki, kilka lat po jej ślubie - był to właśnie prezent z takiej listy.
Mam wesele za dwa lata i planuję poprosić gości o książkę i kopertę. Wszystkie osoby, z którymi kiedykolwiek rozmawiałam na ten temat uważają, że takie rozwiązanie (zasugerowanie formy prezentu) jest ułatwieniem dla gości i zapewnieniem satysfakcji dla obdarowanych.
Dołączenie do zaproszenia wierszyku dotyczacego upominków uważam za ułatwienie, podpowiedź dla mniej zorientowanych gości odnośnie preferencji, sytuacji młodej pary. Kto chce się obrazić i tak znajdzie powód. Kto chciałby wyjść naprzeciw oczekiwań, sprawić przyjemność, takie sugestie potraktuje jak wyciągniętą rękę.
Moim zdaniem, to nie jest kulturalne, ale bycie kulturalnym nie zawsze jest najważniejsze ;) Bo co ma zrobić młode małżeństwo żyjące na niecałych 30m2 z toną bukietów? Albo czy osoby żyjące w duchu zero waste mają się wyrzec swoich wartości, żeby ich postępowanie było w pełni zgodne z zasadami s-v? Po prostu czasami (a powiedziałabym nawet, że bardzo często) warunki życiowe przeciętnego człowieka nie pozwalają na wprowadzenie w pełni konwencji, która powstała dla klasy wyższej. Natomiast rzeczą, którą może zrobić każdy jest niepisanie tych infantylnych wierszyków. Można poinformować podczas wręczania zaproszeń "proszę, nie kupujcie nam zbędnych przedmiotów, ponieważ to niezgodne z naszymi wartościami", zamiast tworzyć pokraczne i nieeleganckie czterowiersze z rymami częstochowskimi :D
Jeśli gospodarze mają zwierzęta (no, takie konwencjonalne - kot lub pies) to, zwłaszcza będąc pierwszy raz, przynoszę jakiś drobiazg dla pupila - jakąś małą zabawkę albo smakołyk. A z kategorii "dla ludzi" fajnym pomysłem może być płyta muzyczna - zwłaszcza taka, która może umilić wieczór puszczona w tle. Oczywiście nie od razu kolekcja dzieł zebranych Bacha itp.
Panie Łukaszu, jeśli można - prosiłabym o poradę jak się zachować wobec następujących zachowań człowieka, który ma status "znajomy z pracy z którym blisko współpracuję (nie z wyboru): 1.przyjęcie przedwigilijne, dajemy sobie na wzajem upominki (ustalona kwota: do 50 zł) Ja dałam zabawkę dla jego dziecka wartości ok. j.w. On wręczył mi zakurzony karton z 6 wybarwionymi (ze starości) szklankami. Wiem, że 7 lat temu zamknął swój poprzedni interes - małą restaurację... Podziękowałam. 2. Przy następnych świętach sytuacja się powtórzyła - ale tym razem dostałam 1,5 l butelkę wody źródlanej ze sklepu Lidl. W obu sytuacjach kolega b.się cieszył z prezentu ode mnie (dla dziecka). Panie Łukaszu, jak Pan by się zachował, zbliżają się święta i kolejne "śledziki"?
Za komuny lubiłem czytać opowiadania Szaniawskiego o Profesorze Tutce. Można było wyrwać się z tego siermiężnego, szarego i prostackiego socjalizmu. Można było marzyć, ze w Polsce też jest świat miłych, kulturalnych, zawsze życzliwych i biegnących z pomocą ludzi. Pan ma coś z tego mojego bohatera z dzieciństwa. Serdecznie pozdrawiam.
Panie Łukaszu,czy palenie papierosów jest niekulturalne? Czy dodaje klasy? Czy ma jescze inny stosunek.Prosiłbym o poruszenie tego tematu w następnym odcinku. Dziękuję.
Czasami jednak rodzice nie lubią jak kupuje się duperelki ich dzieciom i potem one zalegają w domu i zwiększają bałagan :) Więc tu też warto wybadać sprawę.
Alkohol dla gospodarzy to kiepski pomysł. Można trafić przysłowiową kulą w płot. Moja mama przyniosła kiedyś wino, gdy koleżanka zaprosiła ją do domu. No i zrobiło się niezręcznie, gdyż okazało się, że mąż koleżanki jest trzeźwiejącym alkoholikiem. 😐
Mam dylemat. Wybieram się na sylwestra do znajomych (para z dziećmi). Ja będę z dziewczyną i dziećmi. Myślałem żeby zabrać wyszukaną wódkę i bukiet. Coś dla dzieci, a może nie? A może jeszcze coś innego?
@@Mymusicboxz Nie wydaje mi się, aby dzieci, ani tym bardziej rodzice oczekiwali czegoś więcej. Moim zdaniem słodycze to bardzo dobry prezent dla dziecka. Co prawda w święta moglibyśmy się pokusić o coś więcej, na przykład jakąś zabawkę, ale nie uważam, że powinniśmy przykładać do tego jakiejś ogromnej uwagi. Dziecko dostanie słodycze - będzie szczęśliwsze, a i rodzice powinni się cieszyć, bo przez jakiś czas pójdzie do siebie i da im odpocząć. Pozdrawiam.
A może coś sylwestrowego dla dzieciaków? Jakieś serpentyny albo zimne ognie (o ile pozwalacie na takie atrakcje)? Jeszcze przychodzi mi do głowy taka atrakcja- pomalowanie dzieciakom twarzy :--)
Odnośnie wódki- dlaczego nie? W końcu polska wódka jest słynna na całym świecie, a chyba warto promować "swoje". Oczywiście nie taką za 15 zł i nie "amatorowi trunków".
@@LukaszKielban Oj niestety praktyka pokazuje, że rodacy często są lepiej obeznani w zagranicznych trunkach niż w krajowych z wyższej półki- tj. niedostępnych na stacjach paliw i w dyskontach. Smutne to niestety. PS. Kolejny bardzo pomocny materiał Panie Łukaszu, szczególnie przed grudniowymi wizytami. Dzię-ku-je-my :)
@@hardcorehenry1419 Nazwa "Polska wódka" jest zastrzeżona, jeżeli znajdziesz ją na etykiecie to masz pewność, że jest to rzeczywiście tradycyjna polska wódka :) Niestety już ich niewiele zostało...
Muszę się nie zgodzić a propo kwestii alkoholu. Porównywanie problematycznych kwestii alkoholowych z alergią na kwiaty czy pokarmową jest, przepraszam, niedorzeczne. To jest zupełnie inny kaliber. Ktoś wręczy mi kwiaty, na które jestem uczulona? W ostateczności postawię je w innym pokoju. Ktoś wręczy mi słodycze, których nie mogę zjeść? Zje je ktoś inny, bądź dam komuś jako prezent. Ktoś przyniesie alkohol do domu, gdzie mamy osobę DDA lub alkoholika (na odwyku bądź nie)? Pojawi się problem. Duży. Jestem alergikiem, jakichś 90% słodyczy przynoszonych przez gości zjeść nie mogę, ale zupełnie mi to nie przeszkadza- przecież niedorzeczne byłoby wymaganie od nich znania wszystkich moich alergii. Natomiast w domu jesteśmy niepijący i naprawdę irytuje mnie, gdy ktoś prezentuje nam alkohol. Co więcej, ostatnio nawet, gość podczas wręczania mi trunku rzucił: "Ptaszki podpowiedziały nam, że lubicie dobre wino.". No kompletnie mnie wmurowało i minęły ze dwie-trzy niezgrabne sekundy, zanim się otrząsnęłam oraz wykombinowałam jakąś w miarę zgrabną odpowiedź. Uważam, że alkohol jest dobrym prezentem, ale pod warunkiem, że znamy sytuację i mamy pewność, że obdarowana osoba się z takiego prezentu ucieszy. Obdarowywanie alkoholem na ślepo może skończyć się sporym nietaktem, a w skrajnych przypadkach nawet tragedią. Alkohol na prezent- tak, ale tylko świadomie.
Sporym nietaktem? Jesteś po prostu sztywniarą. Masz się cieszyć z każdego prezentu, bo na tym polega konwenans bycia damą vel gentelmanem. Masz udawać, że się cieszysz, bo co ludzie powiedzą!
Według mnie wódka to bardzo dobry prezent, jak ktoś na imprezie nie pije to na imprezy nie chodzi. I jest osobą która nie ma kolegów, bo tak naprawdę alkohol łączy ludzi a nie wręcz przeciwnie. Odcinek jak zwykle bardzo fajny
W takich filmach najlepiej widać różnicę między regionami Polski. W górach oczywistym faktem jest, że jak idzie się do kogoś, to przynosi się flaszke, dziwnie wyglądało by gdyby ktoś przyniósł inny alkohol. Owszem można taki przynieść ale to już w torebce jako prezent, a tak to przynosi się wódkę i zwyczajnie kładzie na stole, a jak chce się trochę bardziej wykazać to przynosi się łącką śliwowice. Co do whisky to większość ludzi jej nie lubi, zresztą i ja jej nie trawie, a nie mówię tu o zwykłych najpodlejszych trunkach. Miałem okazję trochę już ich popróbować i jak do tej pory, żadna mi nie podeszła.
Ja kiedyś dostałem model haubicy samobieżnej AHS KRAB, bardzo się cieszyłem.
Kanał z klasą. Bardzo sobie cenię Waszą pracę. Dobre zachowanie bardzo ułatwia życie. Warto więc, wiedzieć co , jak, gdzie i kiedy.
Czcigodny Panie Łukaszu - co tu dużo mówić - jak zawsze materiał ciekawy,a przede wszsytkim - na poziomie.Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję!
Nie nazwał bym tego wyłączeniem od zasad, ale zdarzały mi się sytuacje kiedy będąc u Zagranicznych znajomych przywoziłem im wódkę lub piwo. Ale zawsze miałem pewność że te osoby lubią dany alkohol i ucieszą się z niego. Bo w ich kraju jest drogi lub niedostępny
Tak, to szczególna sytuacja. Gdy przywieziemy coś regionalnego, element naszego zachodu dodaje sporo do takiego upominku, nawet jeśli u nas to coś zwyczajnego.
Wydaje mi się że dobra sypana herbata np. biała z kwiatami jaśminu, to też miły podarek. Jest to coś czego nie dostanie się w zwykłym sklepie. Tylko warto sprawdzić czy gospodarze posiadają jakiś zaparzacz przed takim zakupem.
Tak, wydaje mi się, że do tej listy można spokojnie dopisać herbaty i kawy. To fajny prezent dla miłośnika tych napojów.
To świetny pomysł sam go stosuje choć bywa to frustrujące kiedy np. kupiłem rodzicom świeżo paloną kawę a oni spróbowali ją dopiero po 2 tygodniach :)
09:17 wydaję mi się , że właśnie te przykłady apropo ofiafrowania prezentu właśnie są! zobowiązujące. Bardziej pomyślałam że zamiast miłym gestem mogłyby być znakiem poświęconego czasu na słuchanie tej osoby co jest w pewien sposób inwestycją. Naszej energii i skupienia. Według mnie są to dobre przykłady prezentów na urodziny, imieniny czy święta, dla osoby którą słabo znamy,a mamy dobre intencje. Jakąś uroczystość, a nie zwykłe spotkanie. Jak myślisz Łukaszu?
Dobry pomysł z tym odcinkiem! akurat wrzuciłeś to, jak dziś wybieram sie do kumpla i zastanawiałem się co mu kupić fajnego jako prezent na dzień dobry 😀
Pozdrówka Łukasz 🙂 👍
Cieszę się, że mogłem pomóc.
Czytając komentarze widzę że lepiej byłoby wrzucić ten materiał w poniedziałek rano niż piątek wieczór.
Jakie to jest skomplikowane. Całkowicie się zgadzam by upominków nie pakować jak prezent.
A jak należałoby się zachować jeżeli dajemy w prezencie np. książkę i okazuje się że obdarowywany już posiada taką książkę, albo gdy to my dostajemy coś co mamy już w domu ?
Panie Łukaszu, jak to jest z prezentami dla dzieci? Często spotykam się z opinią, że idąc do kogoś, kto ma dzieci, należy zawsze przynieść też coś dla tych dzieci. Co w momencie, kiedy na spotkaniu będzie inna para z dziećmi (nie gospodarze)? Czy wtedy należy przynieść prezenty dla wszystkich obecnych dzieci?
Najlepszym prezentem będzie karton fajek i butelka spirytusu.
A się LS już obejrzało ( widziałem twój komentarz bo LS)
@@oliwierwidawski6616
Nie zaprzeczam:)
Z książką może być jednak mały, może niezręczny problem - jeśli faktycznie porozmawiamy o jakiejś książce czy serii lub wypytamy wspólnych znajomych (na przykład, jeśli gospodarz nie ma jednej z części), wręczenie jej mu może być miłe. Ale co jeśli w ciągu tego tygodnia czy od ostatniego spotkania, druga osoba zwyczajnie kupi tę książkę lub dostanie ją od kogoś innego?
Trochę niezręcznie może być wręczać prezent który druga osoba już ma, przynajmniej według mnie (z doświadczenia, znajomy mówił o książce ale nie miałem 100% pewności czy chce ją kupić, czy zachwala bo już ją ma i poleca)
Ciekawy odcinek! Muszę pochwalić sprawne wykorzystanie ujęć z poprzedniego odcinka (jest to przydatna oszczędność środków). Pozwolę sobie zapytać, czy mógł by Pan zrobić jakiś odcinek skierowany do nastoletniej części widowni? Jest to pewna ilość Pana odbiorców, a trzeba przyznać, że (przykładowo) szkoła jest tematem niepopularnym na tym kanale.
Niepopularny, bo nie jest mi bliski od wielu lat. A o jakie konkretnie sprawy chodzi?
@@LukaszKielban Dziękuję za odpowiedź. Tematów jest trochę, przykładowo relacja nauczyciel-uczeń (np. co jeśli uważamy, że nauczyciel się myli bądź robi coś niewłaściwego), jak powinno się (jako uczeń) reagować na niewłaściwe zachowania rówieśników albo kwestia pogodzenia tradycyjnego (prezentowanego tu) modelu zachowania i ubioru z szkolną rzeczywistością. Oczywiście rozumiem, że trzyma się Pan tematów bliskich sobie, lecz proponuję rozważenie dodania takiej tematyki na kanale.
A mnie zastanawia temat upominków na ślub/wesele. Przy składaniu życzeń poza kopertą ludzie dają kwiaty, wino itp. Niektóre pary piszą wierszyk na zaproszeniu z informacją zawartą o tym co chcą dostać. Co Pan o tym myśli, czy takie wyznaczanie jest kulturalne czy nie? Zastanawiam się po ostatnim weselu, na którym byłam jak ja bym zrobiła w takiej sytuacji. chyba trochę byłoby mi głupio napisać co chcę dostać, czułabym się jakbym zapraszała i traktowała gości jako jakąś inwestycję, która ma mi się zwrócić a nie po to żeby razem świętować i chyba w Polsce niestety podchodzi się do tego w taki sposób.
Osobiście nie uważam, żeby było to w złym smaku - w większości przypadków weselni goście i tak będą przynosić prezenty młodej parze, a zawsze to lepiej podarować coś, co się im przyda i czego potrzebują, niż coś co będzie im zalegać.
Myślę, że dużo zależy od tego, w jakich słowach wyrazi się prośbę o te konkretne prezenty - jak i zadbanie o to, żeby przedmioty o które się prosi były w szerokim przedziale cenowym, by znalazło się na niej coś na każdy budżet ;)
Jako gość weselny lubię takie ułatwienia - zwykle ciężko przychodzi mi wymyślenie prezentu dla młodej pary (zwłaszcza jeśli są to jakiś dalsi członkowie rodziny, z którymi nie mam częstego kontaktu), a sporą radość sprawiło mi zobaczenie kupionego przeze mnie ekspresu do kawy w użyciu, w domu kuzynki, kilka lat po jej ślubie - był to właśnie prezent z takiej listy.
Mam wesele za dwa lata i planuję poprosić gości o książkę i kopertę.
Wszystkie osoby, z którymi kiedykolwiek rozmawiałam na ten temat uważają, że takie rozwiązanie (zasugerowanie formy prezentu) jest ułatwieniem dla gości i zapewnieniem satysfakcji dla obdarowanych.
Dołączenie do zaproszenia wierszyku dotyczacego upominków uważam za ułatwienie, podpowiedź dla mniej zorientowanych gości odnośnie preferencji, sytuacji młodej pary. Kto chce się obrazić i tak znajdzie powód. Kto chciałby wyjść naprzeciw oczekiwań, sprawić przyjemność, takie sugestie potraktuje jak wyciągniętą rękę.
Moim zdaniem, to nie jest kulturalne, ale bycie kulturalnym nie zawsze jest najważniejsze ;)
Bo co ma zrobić młode małżeństwo żyjące na niecałych 30m2 z toną bukietów? Albo czy osoby żyjące w duchu zero waste mają się wyrzec swoich wartości, żeby ich postępowanie było w pełni zgodne z zasadami s-v? Po prostu czasami (a powiedziałabym nawet, że bardzo często) warunki życiowe przeciętnego człowieka nie pozwalają na wprowadzenie w pełni konwencji, która powstała dla klasy wyższej.
Natomiast rzeczą, którą może zrobić każdy jest niepisanie tych infantylnych wierszyków. Można poinformować podczas wręczania zaproszeń "proszę, nie kupujcie nam zbędnych przedmiotów, ponieważ to niezgodne z naszymi wartościami", zamiast tworzyć pokraczne i nieeleganckie czterowiersze z rymami częstochowskimi :D
@@olgazaeska3108 jak zawsze wszystko zależy od jakości i smaku
Jeśli gospodarze mają zwierzęta (no, takie konwencjonalne - kot lub pies) to, zwłaszcza będąc pierwszy raz, przynoszę jakiś drobiazg dla pupila - jakąś małą zabawkę albo smakołyk. A z kategorii "dla ludzi" fajnym pomysłem może być płyta muzyczna - zwłaszcza taka, która może umilić wieczór puszczona w tle. Oczywiście nie od razu kolekcja dzieł zebranych Bacha itp.
Panie Łukaszu, jeśli można - prosiłabym o poradę jak się zachować wobec następujących zachowań człowieka, który ma status "znajomy z pracy z którym blisko współpracuję (nie z wyboru):
1.przyjęcie przedwigilijne, dajemy sobie na wzajem upominki (ustalona kwota: do 50 zł)
Ja dałam zabawkę dla jego dziecka wartości ok. j.w.
On wręczył mi zakurzony karton z 6 wybarwionymi (ze starości) szklankami. Wiem, że 7 lat temu zamknął swój poprzedni interes - małą restaurację...
Podziękowałam.
2. Przy następnych świętach sytuacja się powtórzyła - ale tym razem dostałam 1,5 l butelkę wody źródlanej ze sklepu Lidl.
W obu sytuacjach kolega b.się cieszył z prezentu ode mnie (dla dziecka).
Panie Łukaszu, jak Pan by się zachował, zbliżają się święta i kolejne "śledziki"?
Za komuny lubiłem czytać opowiadania Szaniawskiego o Profesorze Tutce. Można było wyrwać się z tego siermiężnego, szarego i prostackiego socjalizmu. Można było marzyć, ze w Polsce też jest świat miłych, kulturalnych, zawsze życzliwych i biegnących z pomocą ludzi. Pan ma coś z tego mojego bohatera z dzieciństwa. Serdecznie pozdrawiam.
Panie Łukaszu,czy palenie papierosów jest niekulturalne? Czy dodaje klasy? Czy ma jescze inny stosunek.Prosiłbym o poruszenie tego tematu w następnym odcinku. Dziękuję.
a to ciekawe! Jak kulturalnie wywalić gościa na balkon albo klatkę 😅 W ogóle w dzisiejszych czasach palenie tak jakby zamiera...
Czasami jednak rodzice nie lubią jak kupuje się duperelki ich dzieciom i potem one zalegają w domu i zwiększają bałagan :) Więc tu też warto wybadać sprawę.
A co na imieniny dla przyszłej teściowej ? 😅
Kwiaty posypane arszenikiem.
Cukier w kostkach, albo inną tanią bombonierkę 😉
Kozak materiał xD
Wrzucone minutę temu xD
Panie Łukaszu, jak z tematem sportowych marynarek? Czekam już bardzo długo.
Ciągle tylko w planach niestety.
@@LukaszKielban :(
@@danielwrotny Wykaż się samodzielnością i poszukaj stosownych informacji samemu.
ja daje to co sam chciał bym dostać czyli alkohol. pozdrawiam
A myślałem, że wiem więcej w tym temacie..
Alkohol dla gospodarzy to kiepski pomysł. Można trafić przysłowiową kulą w płot.
Moja mama przyniosła kiedyś wino, gdy koleżanka zaprosiła ją do domu. No i zrobiło się niezręcznie, gdyż okazało się, że mąż koleżanki jest trzeźwiejącym alkoholikiem. 😐
no jeśli do końca kogoś się nie zna, to bezpieczniej jest przynieść jakieś droższe czekoladki albo ciastka i też wystarczy, liczy się gest
Ja w sumie nigdy nie wiem co robić , jeśli prezent jest zapakowany : otwierać lub zerkać do środka czy po prostu odłożyć ?
Też mam ten problem.
Bardzo przydatny film. Mam pytanie. Jak kulturalnie wyprosić gościa, który jako upominek, przyniósł Bezglutenowy chleb z jarmużem?
Chleb z jarmużem? Ehh, powinno być z czarnuszką ;)
Dać mu flaszkę wódki wyborowej i niech spie***la.
Najlepiej nie przyjmować zaproszeń, nie ma się wtedy takich "problemów".
Fryzurka i broda dobrze się prezentują.
Mam dylemat.
Wybieram się na sylwestra do znajomych (para z dziećmi). Ja będę z dziewczyną i dziećmi. Myślałem żeby zabrać wyszukaną wódkę i bukiet. Coś dla dzieci, a może nie? A może jeszcze coś innego?
Myślę, że dla dzieciaków może Pan kupić jakąś czekoladę albo inne słodycze.
@@price8988 Tak, tylko czy to nie za mało, skoro to sylwester
@@Mymusicboxz Nie wydaje mi się, aby dzieci, ani tym bardziej rodzice oczekiwali czegoś więcej. Moim zdaniem słodycze to bardzo dobry prezent dla dziecka. Co prawda w święta moglibyśmy się pokusić o coś więcej, na przykład jakąś zabawkę, ale nie uważam, że powinniśmy przykładać do tego jakiejś ogromnej uwagi. Dziecko dostanie słodycze - będzie szczęśliwsze, a i rodzice powinni się cieszyć, bo przez jakiś czas pójdzie do siebie i da im odpocząć.
Pozdrawiam.
A może coś sylwestrowego dla dzieciaków? Jakieś serpentyny albo zimne ognie (o ile pozwalacie na takie atrakcje)? Jeszcze przychodzi mi do głowy taka atrakcja- pomalowanie dzieciakom twarzy :--)
@@puszduszek Dobry temat, tylko czy znów nie idziemy za daleko. Zobaczę z tymi słodyczami
Czy zdaje mi się czy kamera albo dźwięk został ulepszony ?
Nie, może z czasem lepiej się z nimi obywam. Ale dziękuję!
Ten obraz z Logiem krzywo wisi
A jak bym chciał kupić Tomkowi kwiaty i wino, to wypada?
A ja bardzo bym się ucieszył z każdego alkoholu jako upominek
Raz kupiłem na przyjęcie u brata Tatar jako upominek.
Jeśli był dobry, powinien docenić :)
Odnośnie wódki- dlaczego nie? W końcu polska wódka jest słynna na całym świecie, a chyba warto promować "swoje". Oczywiście nie taką za 15 zł i nie "amatorowi trunków".
Jasne, choć "promować" ją będziemy raczej za granicą. W kraju tego waloru już nie ma :)
@@LukaszKielban Oj niestety praktyka pokazuje, że rodacy często są lepiej obeznani w zagranicznych trunkach niż w krajowych z wyższej półki- tj. niedostępnych na stacjach paliw i w dyskontach. Smutne to niestety. PS. Kolejny bardzo pomocny materiał Panie Łukaszu, szczególnie przed grudniowymi wizytami. Dzię-ku-je-my :)
"polska wódka" to była polska 20 lat temu. Niestety, te lepsze Nasze się sprzedały. (może jeszcze parę zostało, ale może.) Pozdrawiam.
@@hardcorehenry1419 Nazwa "Polska wódka" jest zastrzeżona, jeżeli znajdziesz ją na etykiecie to masz pewność, że jest to rzeczywiście tradycyjna polska wódka :) Niestety już ich niewiele zostało...
@@janpancerny Tak? Nie wiedziałem. Dzięki za info.
Butelka dobrej wódki, o której wiemy, że pan domu ją lubi to chyba nic złego.
Jasne, jak gospodarzowi sprawi przyjemność, to czemu nie. Choć i tak warto rozważyć inne opcje.
Piękny golf!
Wódka jest dobrym upominkiem. Nawet lepsza jest tańsza od bardzo słabej brandy, czy whisky. Oprócz ceny jest też smak. Gospodarz będzie zadowolony.
Muszę się nie zgodzić a propo kwestii alkoholu.
Porównywanie problematycznych kwestii alkoholowych z alergią na kwiaty czy pokarmową jest, przepraszam, niedorzeczne. To jest zupełnie inny kaliber.
Ktoś wręczy mi kwiaty, na które jestem uczulona? W ostateczności postawię je w innym pokoju. Ktoś wręczy mi słodycze, których nie mogę zjeść? Zje je ktoś inny, bądź dam komuś jako prezent. Ktoś przyniesie alkohol do domu, gdzie mamy osobę DDA lub alkoholika (na odwyku bądź nie)? Pojawi się problem. Duży.
Jestem alergikiem, jakichś 90% słodyczy przynoszonych przez gości zjeść nie mogę, ale zupełnie mi to nie przeszkadza- przecież niedorzeczne byłoby wymaganie od nich znania wszystkich moich alergii. Natomiast w domu jesteśmy niepijący i naprawdę irytuje mnie, gdy ktoś prezentuje nam alkohol. Co więcej, ostatnio nawet, gość podczas wręczania mi trunku rzucił: "Ptaszki podpowiedziały nam, że lubicie dobre wino.". No kompletnie mnie wmurowało i minęły ze dwie-trzy niezgrabne sekundy, zanim się otrząsnęłam oraz wykombinowałam jakąś w miarę zgrabną odpowiedź.
Uważam, że alkohol jest dobrym prezentem, ale pod warunkiem, że znamy sytuację i mamy pewność, że obdarowana osoba się z takiego prezentu ucieszy. Obdarowywanie alkoholem na ślepo może skończyć się sporym nietaktem, a w skrajnych przypadkach nawet tragedią. Alkohol na prezent- tak, ale tylko świadomie.
Ale przecież właśnie to wyjaśniłem w filmie.
Sporym nietaktem? Jesteś po prostu sztywniarą. Masz się cieszyć z każdego prezentu, bo na tym polega konwenans bycia damą vel gentelmanem. Masz udawać, że się cieszysz, bo co ludzie powiedzą!
Czy film nie był czasem sponsorowany przez hotel Irena Eris? :D
Według mnie wódka to bardzo dobry prezent, jak ktoś na imprezie nie pije to na imprezy nie chodzi. I jest osobą która nie ma kolegów, bo tak naprawdę alkohol łączy ludzi a nie wręcz przeciwnie. Odcinek jak zwykle bardzo fajny
Chętnie ci wyślę kilka flaszek bo ja alko nie pije a ludzie przynoszą mi w podzięce za coś, albo z dodatkiem do prezentu
Mix kolego nie chodziło mi o coś złego, chodzi mi o to że alkohol jest według mnie zawsze dobrym prezentem. Pozdrawiam Cie serdecznie 😊
jezeli gospodarze nie piją alkoholu to przedewszystkim nie powinnismy ich odwiedzac :D
W takich filmach najlepiej widać różnicę między regionami Polski. W górach oczywistym faktem jest, że jak idzie się do kogoś, to przynosi się flaszke, dziwnie wyglądało by gdyby ktoś przyniósł inny alkohol. Owszem można taki przynieść ale to już w torebce jako prezent, a tak to przynosi się wódkę i zwyczajnie kładzie na stole, a jak chce się trochę bardziej wykazać to przynosi się łącką śliwowice. Co do whisky to większość ludzi jej nie lubi, zresztą i ja jej nie trawie, a nie mówię tu o zwykłych najpodlejszych trunkach. Miałem okazję trochę już ich popróbować i jak do tej pory, żadna mi nie podeszła.
hey pedzisz bimber
5:55 a ten cwaniaczek liczyl ze dostane wódeczke chociaz a tu nic ;( ps jakby moi znajomi unikali wreczani mi wódki to bym juz nie mial znajomych:D
Jakby mi wręczano wódkę nie miałbym co z nią robić :)
Ja najczęściej wódkę przynoszę.
taaa Józef już my cie znamy, chyba z arszenikiem ;-)
Naprawdę można być uczulonym na kwiaty?
Oczywiście.
Dla dospodyni bukiet kwiatów a dla gospodarza flaszka dobrej wódki, to zawsze dobry pomysł.