3 największe błędy podczas wręczania prezentów (i parę mniejszych)
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 6 ก.ย. 2024
- ➡ Moja książka "Charakter. Przewodnik mężczyzny z klasą": kielban.pl/kup...
➡ Subskrybuj: bit.ly/CG-sub
➡ Wesprzyj - patronite.pl/c...
➡ Instagram: / kielban
---
Zapisz się na newsletter: czasgentlemanow...
Wpis na ten temat znajdziesz na blogu:
czasgentlemano...
Zobacz inne moje filmy o dobrych manierach:
• Kiedy zwracać się do s...
Dołącz do naszych grup na Facebooku:
/ spolecznosccg
/ spolecznosccgwizerunek
Gościnnie wystąpili:
Madame de Minou / madame_de_minou_burlesque
Laura Bednarska
Kamil Brycki / kamil_brycki
Pańskie wykłady są jak zielona wyspa na oceanie chamstwa, które nas zewsząd otacza lub jak oaza na pustyni coraz bardziej powszechnej nijakości.
Coraz częściej jestem w szoku, jak wiele osób nie potrafi się zachować czy wysłowić odpowiednio. To jest jakaś plaga.
@@edysia27316 Myślę, że ma to związek z ogólnie coraz głupszym społeczeństwem. Coraz mniej jest ludzi inteligentnych ( nie mylić z wykształconymi), bo i po co nam oni?! Do prac fizycznych ściąga się emigrantów, technologie kupuje na Zachodzie, bo w Polsce nie inwestuje się w naukę, a pracownicy naukowi w tym nauczyciele są słabo opłacani i coraz mniej osób chciałoby pracować na podobnym stanowisku. To tak jak z kolonializmem w XIX wieku. W krajach kolonialnych ludzi inteligentnych, mądrych, na pewnym poziomie nie było, bo nie istniały warunki ku ich rozwojowi.
@@franzwunderbaum7259 W takim razie co dalej? Uciekać na zachód, gdzie może być jeszcze gorzej pod wieloma względami? Czy czekać na rozwój sytuacji politycznej w naszym kraju? Wyraźnie widać, że państwo szykuje sobie bezmózgich robotów, którzy będą na daną partię głosować. Bo oni im dają pieniądze! Co z tego, że 500+ plus zabija gospodarkę, a PKB zacznie drastycznie maleć, ponieważ te pieniadze są inwestowane w większości w patologię, alkoholizm i emerytów (bo oni będą głosować), a nie w rozwój gospodarki państwa, co mogłoby nas utrzymać na powierzchni. To co, uciekamy razem?
@@edysia27316 Zachód powoli się kończy. Polska zmarnowała swoją historyczną szansę, gdy w Europie mieliśmy dodatnią koniunkturę, która nie zależy od naszych polityków. Można było na tym zarobić i odpowiednio zainwestować ale jak zwykle pod szumnymi hasłami pseudopatriotyzmu i szukaniu wroga wewnętrznego uśpiło się czujność narodu nie przeczuwającego nadchodzącej recesji w gospodarce.
@@franzwunderbaum7259 To się nie skończy, dopóki ludzie nie zmienią podejścia do świata i życia.
U mnie prezenty spod choinki rozdają dzieci. Biorą paczkę, czytają do kogo i zanoszą do dorosłych przy stole gdzie na spokojnie można je rozpakować.
Najlepsza opcja
U mnie tak samo. Gratuluję podejścia (bo w tym drzemie magia świąt dla najmłodszych i ten Święty Mikołaj) :) Wesołych świąt
mam tak samo ^^
W moim domu też dzieci rozdają prezenty spod choinki i zawsze po podzieleniu się opłatkiem i zjedzeniu kilku potraw. Uczy to też dzieci cierpliwości i szacunku dla tradycji. A zbudowane napięcie wzmaga radość z prezentów.
U nas też, zwłaszcza, że mamy duża rodzinę na Wigili i pełno dzieci. Takie rozdawanie i czekanie zajęłoby wieki.
Więcej filmow z serii "X błedów podczas X" gdyż są niezwykle przydatne
Co jakiś czas z pewnością będą się pojawiać, choć niekoniecznie z punktowaniem błędów.
Proste prezenty pakujmy prosto, a osobiste lub kosztowniejsze -elegancko. Misternie zapakowane skarpety nie wzbudzą takiej radości,bo oczekiwania są większe, gdy forma opakowania jest bardziej ozdobn.
A ja się nie zgadzam - uwielbiam ładnie pakować prezenty i bardzo się cieszę, gdy widzę, że ktoś (zwłaszcza wiedząc o moim zamiłowaniu) również wkłada serce w zapakowanie prezentu dla mnie. Oczywiście warto dostosować opakowanie do osoby, która otrzymuje prezent. Inaczej zapakowałabym prezent dla przyjaciółki, inaczej dla mężczyzny.
Ja też się nie zgadzam. Rok temu dostałam najładniej zapakowany prezent... W środku jedna para skarpetek. Moja radość była olbrzymia. Skarpetki miały fajny wzór , były bardzo zabawne , a do tego forma opakowania pokazała mi, że ktoś bardzo się postarał ;)
Wigilię spędzam od wielu lat w towarzystwie babci i rodziców. Rozpakowywanie prezentów zawsze przebiega gładko. Lata temu zostałem "upoważniony" (traktujcie to jako żarcik ;)) do wręczania prezentów spod choinki obecnym podczas świąt, więc to mi przypada ta zaszczytna rola, która sprawia mi nieukrywaną przyjemność. Każda paczka jest podpisana, więc nie mam najmniejszych problemów z wręczeniem odpowiedniego prezentu odpowiedniej osobie. Moje prezenty odkładam na bok, a gdy każdy, oprócz mnie, dostanie swój prezent, wtedy ja zabieram się za rozpakowywanie moich. Tak to u mnie wygląda od lat. Pozdrawiam czytających komentarz ;)
U nas jest podobnie, z tym że rola Mikołaja nie jest przypisana do konkretnej osoby:) Spokojnie i przyjemnie. Pozdrawiam! :)
U mnie jest identycznie! 😃
U mnie po prostu najmłodsza osoba czyli mój brat.
Wcześniej razem z bratem rozdawaliśmy babciom itp. prezenty, a swoje na bok.
Po rozdaniu wszystkich i obejrzeniu co oni dostali-potem razem z bratem swoje odpakowywaliśmy 😊
Proponuję jeszcze film jak reagować na nietrafione prezenty aby osobie która nam go dała nie było przykro i jak w takich sytuacjach postępować.
Wystarczy docenić starania.
@@LukaszKielban no dobrze ale czy dawać jasno to do zrozumienia czy bardziej zasugerować delikatnie małą gafę czy przemilczeć temat?
Zawsze można docenić jakiś element prezentu, który nam się podoba. Np. kolor, wzór itp.
W mojej rodzinie, a właściwie po drugiej stronie (męża), prezenty kupowane są bez przemyslenia. Bez pomyślenia czy ta osoba na pewno chcialaby to dostać, hurtem. Nie wiem jak reagować. Kiedy przemilczalam temat tyłko dziękując, za rok dostalam TO SAMO. W kolejnym roku skomentowalam, ze ktoś nie trafil z rozmiarem i że źle się w danym prezencie czuję - zaczęto mi wmawiać, że jest super i ja przesadzam(moje zdanie nie było ważne). W trzecim roku znów dostalam ten sam prezent, mimo, że było powiedziane dość jasno, że nie chce dostawać ubrań. Nie chodze w tych ubraniach, bo nie podobaja mi się i źle się w nich czuje - reakcją była obraza i złośliwe komentowanie. Jak reagować na takie wmuszane prezenty? Szczerze wolalabym po prostu nic nie dostać. Nie jestem pazerna. Ale jeśli ktoś z premedytacja kupuje mi coś, czego nie chce i domaga się uznania i korzystania z tego, jak reagować? Zwłaszcza w dzisiejszych czasach ludzie traktuja prezenty jak śmieci. kupić coś byle bylo. Albo bo mi się podoba, co z tego, że nie pasuje do obdarowywanego. :/ w tym roku ponownie te same katusze
@@martajumi.inranbows3285 a może zamiast mówić czego nie chcesz, powiedz co chcesz? 😊 Jeżeli to np za duża bluzka, możesz powiedzieć, że fajna piżama, a za rok chętnie dostaniesz do kompletu bawełnianą pościel i przypomnieć o tej pościeli kilka razy przed świętami 😁
U mnie w domu od zawsze celebrowało się rozdawanie prezentów ❤️❤️❤️ jest to super zabawa widać radość osoby, która otrzymała prezent i osoby, która ten prezent dała. ❤️❤️❤️❤️
Zgadzam się, że "dzisiaj" brakuje tych drobnych szczegółów, dokładności i wyczucia sytuacji w danym momencie. Bardzo dobry materiał Panie Łukaszu :) - Pozdrawiam Serdecznie
To, o czym mówisz to domena kobiet a nie facetów.
@@dybusmariusz Na pewno nie zaszkodzi jak mężczyzna taką zdolność posiada bo nie każda kobieta ją ma.
Nigdy nie brałem pod uwagę sposobu dawania prezentu. Uznałem, że samo danie prezentu jest wystarczająco przyjemne dla obdarowanego i nie wymaga żadnej formy. Teraz inaczej będę na to patrzeć :)
Świetny film, chętnie wprowadzę spokojniejszą metodę rozdawania prezentów :) Pani w rudych włosach jest niesamowitej urody! Aż nie można oderwać wzroku - bardzo elegancka, dystyngowana.
Witam. Pana francuska koleżanka podsunęła Panu pomysł, który u nas w domu sprawdza się od lat. Odkąd wprowadziliśmy się do nowego domu i zaczęliśmy obchodzić święta i wigilię po swojemu to zawsze po kolacji wigilijnej najpierw śpiewamy kolędy a potem długo otwieramy prezenty, rozdaje nasz syn (dziś prawie już dorosły) i każdy otwiera na tzw forum. Mamy ich dużo bo każdy daje coś każdemu, czasem drobiazg ale zawsze przemyślany. Gier nigdy nie dajemy nikomu konkretnemu ale kładziemy je zapakowane pod choinką z dedykacją "Dla całej rodziny na długie zimowe wieczory". Synowi dajemy oprócz kilku drobiazgów pieniądze, często przelewane na konto tuż przed kolacją, ale pod choinką czeka go ozdobne pudełko z informacją w środku i dodatkowo czymś słodkim albo fajnymi świątecznymi skarpetami. Dziękuję bardzo za ten kanał i filmiki. ŻYCZĘ PANU I CAŁEJ EKIPIE WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU. Serdecznie pozdrawiam. B.
Jak ja kocham Twoje materiały Łukaszu
Bardzo mi miło!
W naszej rodzinie, ze względu na dużą ilość małych dzieci, przychodzi przybrany Mikołaj i to on rozdaje prezenty. Przedtem jednak każde dziecko, aby otrzymać swoją paczuszkę, śpiewa kolędę. Gdy przechodzi się do prezentów dla dorosłych, Mikołaj rozdaje je rodzinami i wtedy cała familia śpiewa (ostatnio można nawet zażyczyć sobie podkład muzyczny w wersji karaoke!) 😀. Po tej serii indywidualnych i grupowych występów płynnie przechodzimy do wspólnego kolędowania 😉
Bardzo interesujący kanał ☺ - będę tu zaglądać. Jako antyprzykład mogę podać tutaj mojego szwagra, który ma gdzieś wszystkie reguły dobrego wychowania. Jescze grubo przed świętami codziennie do nas wydzwaniał, by kupić mu drogi prezent- a jescze droższy jego rozpieczczonemu synalkowi. Dodsm, że szwagier ma pracę i pieniądze. Mieszka w domku, a my w mieszkaniu. Mąż kupił tańszy prezent, tylko dla trzylatka. Szwagrowi nawet nie chciało się nas odwiedzić i odebrać prezent dla synka. Gdy prezent dostarczyliśmy pocztą - zdenerwowany szwagier groził nam i listonoszowi policją, że zamiast drogiego prezentu otrzymał skromny upominek. Dziwne jest, że świąteczny prezent dla syna sam osobiście rozpakował jescze przed świętami. Szwagier śmiertelnie się na nas obraził - zresztą nie pierwszy raz ☺ i powiedział, że znisczyliśmy mu święta. Zresztą o szwagrze mogłabym wiele opowiadać jako wzór zachowania niezgodnego z regułami współżycia społecznego ☺
I kolejna lekcja dobrego wychowania. B. dobry film i przyjemnie się ogląda. Pozdrawiam. :)
U mnie w domu od zawsze prezenty choinkowe rozdajemy i rozpakujemy właśnie w ten polecany sposób, z tym jednym twistem, że każda osoba otrzymująca prezent musi zaintonować kolędę, do której wszyscy się włączają :) Atmosfera niesamowita, polecam!
Według mnie wręczanie kopert jest niepoważne tak samo jak zrzutka na prezent z kimś, bo nie mam pomysłu na upominek.
Co innego kiedy organizowana jest zrzutka na droższy prezent, a co innego jak komuś nie chce się jechać do sklepu i zadać odrobinę trudu.
Też tak myślę. Mam taką sytuację, że moja teściowa oprócz nietrafionych prezentów, albo tych bezpiecznych (typu skarpetki) dodaje mi kopertę z pieniędzmi. Z roku na rok coraz większe kwoty ku mojemu coraz większemu niezadowoleniu. Na nic nie zbieram, nie narzekam na brak pieniędzy, choć oczywiście nie jestem bogaczem (po prostu mam taki styl życia). Kiedy teściowa zapytała co chcę dostać (co już jest mocne) odpowiedziałem, że książkę. Zostałem poniekąd wyśmiany, a skwitowane to zostało słowami "Ale skąd jak mam wiedzieć jaką, przecież nie wiem co by Cię interesowało. Poza tym wszystko jest w internecie." Nawet nie wiem jak to skomentować.
@@jakwit10 miałem podobnie kilka lat temu kiedy teściowie mnie jeszcze tak dobrze mie znali. Robiłem listę prezentow ktore by mnie ucieszyły albo które chcę sobie kupić, już w listopadzie. Znajdowało sie tam około 15 przedmiotów. Kiedy lista była gotowa moja żona "podkradała" ją i teściowa kupowała mi jedną z tych rzeczy. Zazwyczaj to przedmioty typu nowa gra na konsolę, koszulka Star Wars, skórzany pasek, statyw pod aparat - coś co nie kusztuje milionów a mi się przyda. Nawet linki do konkretnych produktów były na tej liście. Ja byłem zadowolony z prezentu, a ona miała rozwiązanie. Spróbuj może się przyjmie.
A ja myślę, że nie powinno się wszystkiego generalizować. Oczywiście, jeżeli mówimy o ludziach w podobnym wieku, którzy zamiast prezentów dają sobie kopertę to owszem, jest to słabe. Ale nie widzę nic złego, jeżeli babcia daje wnukowi pieniądze. Czasami po prostu starsza osoba może nie wiedzieć co nastolatek czy młody dorosły może potrzebować. Albo moja prywatna sytuacja: potrzebowaliśmy prezentu dla chrześnicy, której rodzina obecne przechodzi trudne chwile finansowe. Mogłabym stworzyć listę na rolce papieru toaletowego prezentów dla 15-latki. Jednak uznaliśmy, że lepiej będzie dać jej kopertę, żeby sama wybrała sobie to, co jest jej potrzebne, albo co bardzo by chciała, ale obecnie nie może poprosić o to rodziców.
Pięknie. Taką Klasę to ja lubię. Bardzo potrzebne działanie. Wszystko u Ciebie tak bardzo ułożone i wysmakowane. Życzę Ci abyś wraz z upływem czasu i poruszanych tematów zyskał na swobodzie przed kamerą. Cieszę się również z tego, że Patronite wspiera Twój pomysł. Budujesz w sercach wiarę, że warto za relacje i komunikację brać odpowiedzialność. Uczyć przykładem. Super. Będę z pewnością nadal obecna. Dziękuję.
Według mnie dawanie prezentów od najmłodszego nie jest ok , ponieważ wśród moich znajomych jest rodzina gdzie starsze dzieci są z poprzedniego maleństwa matki a młodsze są z obecnym jej mężem , przez to że były młodsze dostawały prezenty pierwsze co skończyło się tym ze starsze zawsze czuły się gorzej , (odczuwały na każdym kroku że są gorsze) Natomiast u mnie w domu święta zawsze są u babci i moja babcia robi tak ze nie daje każdemu po torbie gdzie są np po 2,3 rzeczy lecz kazdy prezet jest zapakowany w papier osobno i wszystkie zapakowane prezety sa wrzucane w jedną ogromną torebkę na prezety , jedna losowa osoba losuje prezet i czyta imię napisane na prezencie i wtedy daje ten podarek , wszyscy oglądamy co rozpakowuje i rozmawiamy , atmosfera jest przemiła i super jest to ze raz wylosuje dorosly a raz dziecko i nigdy nie czuje sie nikt gorzej jak bylo w przypadku rodziny znajomych ,
Niezwykle ważny temat. Zarąbiście że poruszyłeś go właśnie przed świętami
Jak zwykle profesjonalny film.
Szczerze tak jak zazwyczaj zgadzam się z wieloma radami w Pana filmach tak tutaj jednak z większością się nie zgodzę, zazwyczaj wręczam prezent zaraz po wejściu w ramach przywitania j staram się od razu z gospodarzem i tych chwilę pogadać, i tak samo jak jestem obdarowywany to też wolę dostać prezent od razu na wejściu, przy okazji jest to sposób na zaczęcie rozmowy, kolejna rzecz wg mnie biała koperta jest bardzo elegancka i sam nie lubię dostawać pieniędzy w kolorowych ozdobnych kopertach, a białe kojarzą mi się z czymś eleganckim, ale z tą kartką się zgodzę z życzeniami, to pod choinką to akurat lubię patrzeć na ten radosny chaos dzieci i sam lubiłem brać w nim udział i u mnie w rodzinie zawsze było uznawane za niegrzeczne to żeby dziecko wiedziało od kogo dostało dany prezent i dopytywanie było niegrzeczne i tak samo na wiele innych uroczystości, bo potem na prezent patrzy się przywiązując go do osoby i często z prezentu się człowiek cieszy bardziej tylko dlatego że go dostał od swojego ulubieńca, a tak reakcja jest szczera a i tak każdy dorosły patrzy i obserwuje jak dane dziecko zareaguje na prezent kupiony przez siebie, ale bardzo fajnym sposobem było jak jakiś dorosły przebierał się za Świętego Mikołaja i wręczał prezenty dzieciom pojedyńczo w zamian za zaśpiewanie przez nie kolendy albo jakiegoś świątecznego wierszyka i tam faktycznie było bez chaosu ale był stres i dzieci, więc tym razem pragnę się nie zgodzić z wieloma wskazówkami od Pana udzielonymi
"Zapożyczony francuski" sposób od zarania dziejów ma odzwierciedlenie w mojej rodzinie, jednak ze względu na starszyznę, na oddanie im należnego respektu, zaczynamy od seniorów, albo po prostu na tzw."chybił-trafił". Napięcie sięga zenitu, nigdy nie wiadomo jaki prezent i kiedy odnajdzie swego właściciela :). Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo polecam dawanie do książek personalizowanych zakładek, jest to mniej inwazyjna forma niż zapisywanie dedykacji I będzie przez dłuższy czas służyć obdarowanemu.
Też bardzo fajny pomysł. Ogółem jestem wielkim fanem ręcznie robionych prezentów.
@@LukaszKielban
Podbnie w moim przypadku, zwłaszcza jak są praktyczne.
Tak z ciekawości obejrzenia tego filmu, stwierdziłem iż samemu napiszę. Przez naście lat był w mojej rodzinie chaos z prezentami "WOW PREZENTY MOŻEMY?" w tym roku jak i poprzednim to się zmieniło. Z początku rozdajemy każdemu prezenty, po czym u nas najstarsza osoba zaczyna otwierać jako pierwsza, przy czym sobie dyskutujemy, delektujemy się dobrym winem jak ciesząc się możliwością bycia razem w tym okresie!
Cześć! Mam znajomych, o których zawsze podczas imienin/urodzin prezenty odpakowywane są wszystkie po kolei w określonym czasie i właśnie publicznie oglądane, chwalone. Obdarowany dziękuję też wtedy każdemu z osobna. Osobiście tego nie znoszę. Rozglądam się wtedy po innych i widzę, że czują się mocno zestresowani, czy prezent się spodoba i jak ocenią go inni obecni. Podobnie czuje się ja. Podczas świąt lub swoichurodzin otwieram zawsze prezenty od razu. Jak tylko je dostanę. Goście nie przybywają wszyscy na raz, więc rozkłada się to w czasie, a ja i tak mam okazję każdemu podziękować. Często po prostu stawiam potem prezent gdzieś na widoku, jeśli to coś do kuchni to na stole (na przykład nowy wazon, salaterka). Goście się cieszą, ale unikam tego publicznego otwierania wśród wszystkich zebranych 😁
Jestem zdania, że jednak zapakowanie prezentu w ozdobną torebkę jest najlepszym rozwiązaniem i sama preferuję podarki w takim opakowaniu. W ten sposób nie tylko otrzymuję prezent, ale również opakowanie, które można potem bez problemu użyć ponownie, zakładając, że torebka jest w dobrym stanie.
Pakowanie w papier jest bardzo estetyczne i wygląda zdecydowanie najładniej, ale w czasach, w których mamy świadomość jak wiele z naszych śmieci nie może być przetworzonych ponownie (błyszczący ozdobny papier do tych śmieci należy), myślę, że dobrym pomysłem jest zwrócenie uwagi na opakowania z których można skorzystać więcej niż raz. Przykładowo, sama korzystam z pięknie zdobionych materiałowych worków i materiałowych chustek (w które można zawijać prezenty bardzo podobnie, jak w papier!), które dostarczają radości odpakowywania prezentu bez towarzystwa tony śmieci.
Słyszałem o zasadzie, by dedykację pisać na oddzielnej karteczce, którą wkłada się do książki - wtedy obdarowana osoba będzie mogla również pożyczyć swoją książkę komuś innemu, kto niekoniecznie musi czytać ową dedykację, zwłaszcza, jeśli jest ona osobiście skierowana do obdarowanej osoby. Dziękuję za świetny film i pozdrawiam :)
Szczerze mówiąc, nie wpadł bym na odcinek o samym wręczaniu prezentów, gratuluje Panu pomysłu i wykonania oraz świetnego początku :)
Ps. Pod odcinakiem "5 upominków dla gospodarzy i co z nimi zrobić" napisałem komentarz poruszający kwestię ewentualnego pojawienia się tematu szkoły na kanale. Na komentarz ten otrzymałem odpowiedź (za co jestem wdzięczny) w której poprosił Pan o doprecyzowanie kwestii z mojej strony. Odpowiedziałem więc na Pana prośbę i napisałem parę słów doprecyzowania, na które już niestety nie otrzymałem odpowiedzi. Przepraszam jeśli jestem zbyt nachalny/upierdliwy, ale po prostu zależy mi na poruszeniu takiego tematu na tak wartościowym kanale jak ten.
W mojej rodzinie również wręcza się prezenty po kolei. Starsze dzieci czytały, dla kogo jest dany prezent, a młodsze (jeśli nie potrafiły czytać) je roznosiły. Czasami wybierana była jedna osoba do roznoszenia prezentów. Teraz dzieci jest już coraz mniej, więc każdego roku kto inny pełni tę funkcję. Osoba, która ma właśnie otrzymać prezent wymyśla jaką kolędę chce zaśpiewać, zaczyna, a potem dołączają się wszyscy. To także przedłuża ten proces, ale myślę, że przynajmniej w Wigilię nie powinniśmy się nigdzie spieszyć :)
Kolega chyba się ucieszył z tylu prezentów od ciebie 😁
Najbezpieczniej jest dawać prezenty wyłącznie samemu sobie.
Może i bezpiecznie, ale czy tak samo przyjemnie? Wątpię :)
@@LukaszKielban
Jest, jeśli tylko odkryje się w sobie głęboko skrywane pokłady egoizmu i chciwości:)
Pytanie po co;) i czy na pewno tego chcemy w życiu
Co jeśli w ramach prezentu na święta kupiłem kosmetyki do brody a osoba która ma zostać nimi obdarowana nieoczekiwanie zgoliła brodę przed wigilią? Prezent jest już zapakowany. Otwierać i zmieniać czy dać po prostu jako prezent przyszłościowy?
ojeju! ale niefart! współczuję + podbijam komentarzem!
:(
XD
hahaha! ja bym zdecydowanie zmieniła prezent.... byłoby mi wstyd, gdyby ta osoba podczas rozpakowywania prezentu poczuła się nieswojo
Ja bym dała ten prezent, ale dokupiła jeszcze jeden (mniejszy) i po prostu szczerze opowiedziała historię prezentu :) (jeśli to osoba bliska, przyjaciel, dobry znajomy)
Ciekawe, nie słyszałam nigdy o "niepakowaniu" alkoholu.
Nigdy nie mów nigdy! Jeżeli alkohol ma nietypową butelkę, nie ma potrzeby dodatkowego opakowania.
Sama butelka jest opakowaniem, często nawet jest ciekawsza niż papier dekoracyjny
U nas wszystkie alkohole dostajemy w torebkach ozdobnych i tak zawsze dawaliśmy :/
Lapka w górę za gre "wsiąść do pociągu" na półce. ;)
Mam nawet własnoręcznie zrobioną planszę z Afryką. :)
@@LukaszKielban oryginalny pomysl. :D jesli ma sie ku temu odpowiednie umiejętności plastyczne i pomyslowosc to można różne rzeczy zrobić z tą gra. Domyślam sie ze jest gdzies na swiecie czlowiek ktoremu chcialo się malowac pociagi dla kazdego z graczy. To by bylo dopiero szaleństwo.
W mojej rodzinie nigdy nie było tradycji prezentów pod choinką. Grudniowe podarunki zaczynały się i kończyły w Mikołajki. Logicznie rzecz biorąc powinienem żałować i zazdrościć, że jako dziecko dostawałem mniej zabawek niż dzieci z innych rejonów Polski, ale okazuje się, że wręcz przeciwnie, jestem z tego zadowolony. Dzięki temu święta Bożego Narodzenia nigdy nie kręciły się wokół rzeczy materialnych (chyba że wokół jedzenia w postaci kolacji wigilijnej) tylko wokół spotkań z rodziną. Żadne z dzieci nigdy nie pytało "kiedy otwieramy prezenty". Mniej biegania po sklepach przed świętami, a efekt ten sam, jeżeli nie lepszy.
To słabo. Dzieciństwo tak do momentu kiedy się wierzy w Świętego Mikołaja rządzi się innymi prawami. Od urodzenia był też Pan uczony też zasad i manier? Zero luzu jako dziecko? Z biegiem czasu nikt nie czeka w Wigilię na prezenty a jedynie na wspólną wieczerzę. Nie widzę nigdzie problemu z prezentami. Najmłodsi i tak inaczej postrzegają takie święta. :)
Jaki to region Polski?
@@FinestPL Oczywiście, że miałem luz jako dziecko. Nie wiem skąd to pytanie. Brak prezentów wynikał nie z jakiegoś przekonania rodziców, tylko z braku takowej tradycji. Może akurat ten zwyczaj inaczej ewoluował, bo co roku wieszamy na choince cukierki. Może ze słodyczy pod choinką wywodzą się owe podarunki. A święty Mikołaj rozdaje prezenty 6 grudnia, w dzień swoich imienin.
U mnie w domu dziadek zawsze wyczytywał imię z każdego prezentu i wręczał je tak, jeden po drugim :D
Więc wchodził element losowości, ale jednocześnie każdy dostał swój podarek osobno ;)
Kolejny świetny materiał z rewelacyjnym nastrojem. Ten kanał wraz z kanałem Bushcraftowy (kojarzy Pan? tematyka nieco inna) są dla mnie wspaniałym sposobem na relaks :)
Kojarzę i sam się przy nim relaksuję :)
O, to , to... właśnie. Dobrze powiedziane 😉
Na moich urodzinach wujek dał mi prezent tak, że jeszcze w kurtce na szybko wyjął z portfela banknot i mi go dał prawie bez żadnych słów. Jedynie ciocia powiedziała, że to karta upominkowa do wszystkich sklepów.
No właśnie! Trzeba udostępniać ten film :)
Dziękuję za ten mądry wykład Łukasz!
W naszym domu panuje tradycja rozpakowywania świątecznych prezentów "po kolei" i uważam to z najlepszy sposób,jednakże w tym roku nasza mała córka będzie przebrana za świętecznego aniołka który rozdaje prezenty wszystkim gościom po kolei.Taki sposób uczy szacunku do prezentów i obdarowujących nie tylko dzieci ale też dorosłych
ktorzy często zapominają o istocie prezentów 🙂
Chętnie usłyszałbym też o przyjmowaniu takich prezentów (może w następnym Q&A?). Ostatnio miałem sytuację, w której obdarowana przeze mnie osoba nie chciała otworzyć przy mnie podarunku i zastanawiam się dlaczego i jak się wtedy zachować
Niektórzy nie chcą robić zamieszania z otwieraniem od razu. Moim zdaniem właśnie dlatego lepiej to zrobić przy wręczającym. To ważny szczegół.
Bardzo fajny materiał :) Dla mnie takie, nazwijmy to "patetyczne" wręczanie prezentów jest jak najbardziej na miejscu w sytuacji, gdy idę do kogoś pierwszy raz albo zostałam zaproszona jako osoba towarzysząca i akurat mnie przypadło danie prezentu gospodarzowi/solenizantowi/jubilatowi. Nie obrażam sobie natomiast takiej sytuacji w święta w gronie rodziny i pozbawianie mojego taty (paradoksalnie to on u nas jest tym rzucającym się pod choinkę dzieckiem :) ) tego podawania prezentów i poganiania, żeby jak najszybciej zobaczyć reakcje każdego na prezent. Moim zdaniem w tym "prezentowym" chaosie jest jakaś beztroska dodająca magii :) Co do samego opakowania to jako estetka sama uznaję, że opakowanie ma być równie piękne co prezent, ale nigdy nie miałam problemu z tym, że sama dostaję prezent gorzej zapakowany, bo liczy się sam upominek :)
Haha mega wstęp (napracowałeś się a nagle hej i leci paka xd ) Świetny materiał,chciałbym więcej tego typu materiałów :D Pozdrawiam
Dzięki!
Dziekuje za filmik,kilka rad jest dobrych ale osobiscie nie przepadam za metoda rozpakowywania przy wszystkich prezentu bo okaze sie ze nie podoba nam sie a potem cialo mowi nasze intencje, a slowa tak jest piekny/ ciekawy ! zdecydowanie wole present rozpakowac w samotnosci. Co wiecej w pracy mamy tradycje, ze jedna osoba z teamu kupuje dla solenizanta ksiazke. Dowiedziala sie wczesniej co osoba ktorej urodziny sie zblizaly chcialaby dostac. Okazalo sie ze to ksiazka. Tak wiec zakupila ja I wpisala dedykacje z zyczeniemi od calego zespolu. Niestety okazalo sie ze chwile wczesniej ta samo ksiazke otrzymala od meza. Gdyby nie dedykacja moglaby oddac ksiazke do sklepu
"Ważne, że się pomyślało o drugiej osobie" - wszystko zależy od definicji słowa pomyśleć. Jest spora różnica między "Chcę sprawić przyjemność X. Co sprawi mu największą radość?" a "Dla X też trzeba coś kupić. Co google poleca, jako prezent dla każdego na każdą okazją?". Albo jeszcze gorzej: "X jest w moim wieku. Mnie ucieszyłby przedmiot Y, więc jego na pewno też". We wszystkich trzech przykładach obdarowujący myśli o X.
[edit] Przy zasadzie "Zrób to sam" dodałabym uwagę do obdarowywanych, żeby zawsze rozpakowywali prezent przy obdarowującym. Nie raz spotkałam się z sytuacją, kiedy mój prezent trafiał na stos pudełek, a na pytanie "Nie rozpakujesz?" padało: "Później sobie obejrzę. Teraz zjemy i pogadamy." A ja chcę wiedzieć, czy się spodobał prezent, a nie opakowanie.
Uważam, że wszystkie trzy opisane przypadki są bardzo pozytywną motywacją dla znalezienie prezentu i obdarowania kogoś. Problemem jest właśnie sytuacja kiedy w ogóle nie myśli się o drugiej osobie, typu: "To za gadzinę idę na te urodziny, po drodze jest sklep spożywczy z działem przemysłowym to tam coś będzie, a przy kasie mają torebki. Dobra, załatwione."
@@jokdok8946 Z doświadczenia wiem, że pezenty kupione wg metody z drugiej i trzeciej sytuacji są zwykle tak samo "trafione", jak te kupione w przypadkowym sklepie godzinę przed uroczystością. Z tą jedną różnicą, że w wersji, którą opisałeś, obdarowujący nie jest zaskoczony, że nie trafił i nie ma pretensji do solenizanta, że ten się nie zachwyca.
@@Machefi Ale przecież rzecz w tym, że prezenty wcale nie muszą być "trafione". Dla mnie to jakiś nowy wymysł. Oczywiście fajnie jeśli są, ale istotą obdarowywania jest to, że ktoś o mnie myśli, szuka czegoś dla mnie i albo stara się trafić w mój gust i potrzeby (nie zawsze trafia) albo wybiera według swoich doświadczeń i najlepszych intencji (też nie zawsze trafia) albo darowuje mi coś ze swojego "świata" i to też jest fajne, albo nie mając pomysłu idzie w bezpieczną klasykę typu skarpetki (ale one też są dla mnie). Ja cieszę się z każdego prezentu, za każdy dziękuję i każdy sprawia mi radość. To, czy go potem używam to inna sprawa..
@@jokdok8946 Widzisz, skupiasz się na tym co Ty dostaniesz i czy ktoś o Tobie myślał. Ja na wręczanie prezentów patrzę z drugiej strony. W pierwszej kolejności wyobrażam sobie jak ja wręczam prezenty innym i jak oni to odbierają. Dlatego bardzo mi zależy, żeby mój podarek nie był tylko gestem, bo akurat wypadło święto wymagające takiego gestu. Chcę, żeby to, co komuś wręczę wyrażało "Naprawdę długo o Tobie myślałam, kiedy wybierałam ten prezent. Starałam się wczuć w Twój sposób patrzenia na świat i odwiedziłam wiele sklepów, zanim znalazłam coś, co będzie w 100% pasowało właśnie do Ciebie. Bo to jest prezent dla Ciebie, a nie przypadkowej osoby w Twoim wieku."
Od setek lat istotą obdarowywania jest budowanie i pogłębianie relacji z rodziną oraz znajomymi. Dlatego dawniej ludzie starali się dać drugiemu coś, co nie tylko ucieszy w momencie odpakowania, ale będzie wywoływało pozytywne emocje za każdym razem, kiedy obdarowany na to spojrzy/ użyje. Nowym, współczesnym wymysłem jest podejście "nie ważne co, ważne że w pudełku z kokardą."
th-cam.com/video/DS0-zuj-eIU/w-d-xo.html a tu kilka badań psychologicznych pokazujących, dlaczego warto postarać się z prezentem.
Proszę o odcinek jak zachować się podczas pogrzebu tzn czy podejść do najbliższych zmarłej osoby,co w takiej sytuacji powiedzieć itp. 🙂
Jest już o tym odcinek na kanale.
U nas jest tak, że dzieci pojedynczo ,,losują" prezent, czytają (jeśli umieją), dla kogo on jest, a obdarowana osoba go otwiera i ogląda, a inni ze swoich miejsc również oglądają. Ten rytuał faktycznie nie jest krótki, ale bardzo go lubię.
Jeżeli chodzi o pieniądze to fajnie można zrobić taką super kartkę i na niej przyczepić odpowiednio pieniądze np, żeby uformować z nich milion, albo na 30-stke przyczepić 30 zloty i napisać to wciąż tak mało ;) - moim zdaniem to świetna forma i nawet może spowodować dużo pozytywnego uśmiechu
Ale ten drugi kolega/brat czy kto tam, doskonale odgrywa swoją rolę. Świetny aktor
Świetny wstęp, pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawy film! Pomoże niejednemu! U mnie w momencie wręczania prezentów zawsze była kolejność. Każdy miał czas na otworzenie, porozmawianie o podarunku. Dopiero potem następna osoba. Ta ceremonia powinna być spokojna moim zdaniem, żeby się wspólnie nacieszyć
O i takie rzeczy powinny być uczone w szkole na etyce.
Gdy po ślubie zaprosiliśmy znajomych przynieśli nam niezobowiązujący prezent komplet kubków i pare rzeczy do kuchni.
Żeby dać nam znać że to ma nas w żaden sposób nie zobowiązywać powiedzieli : takie tam pare pierdół kupiłam ale mi sie nie przydadzą i pomyślałam ze dla was na nowej drodze życia w sam raz.
I co z tego że piąknie zapakowane ,skoro poczuliśmy sie jakbyśmy dostali jakieś ochłapy.
A możnaby powiedzieć: skromny upominek ale od serca. A nie mi sie nie przyda a dla was w sam raz...
Tak masz zdecydowaną racje że wręczanie to bardzo ważna sprawa nawet powiedziałabym że ważniejsza od samego prezentu ,bo nie każdego stać na drogi prezent. Przecież można dać coś drobnego ,ale z szacunkiem dla obdarowywanego.
A tak mało wystarczy, żeby sprawić przyjemność, prawda?
@@LukaszKielban oj tak :)
Na temat dedykacji w książce słyszałam już różne wersje. Około 20 lat temu, w dobrym tonie było umieszczenie kartki z dedykacją, zamiast pisanie po książce. Mnie taki sposób zdecydowanie bardziej odpowiada. Nawet po wielu latach wiem kto podarował mi daną książkę i myślę że tekst dedykacji umieszczony na osobnej kartce jest bardziej odpowiedni. Co pan o tym myśli?
Dziękuję za pomoc w rozwiązaniu problemu: co z paragonem :) Dodałabym jeszcze, że za prezent warto w momencie zakupu zapłacić gotówką a nie kartą (przy zwrocie/wymianie/reklamacji i tak potrzebowalibyśmy osoby obdarowującej ;)
Dobry pomysł, ale trudny do zrealizowania przy zakupach online.
Bardzo dobry i pouczający materiał. Są też i piękne Panie.
Dziękuję i pozdrawiam
Dziękuję!
We Wigilię w moim domu najmłodsza osoba wybiera któryś z pakunków, czyta odbiorcę, a osoba by otrzymać prezent musi zaśpiewać kolędę, bądź powiedzieć wierszyk. Rodzinna atmosfera i brak chaosu
Świetny temat i jeszcze lepszy materiał
Myślę że to kwestia charakterów dającego i przyjmującego, wyczucia, a nie reguły. Wolałabym same pieniądze niż z czekoladkami, nie potrzebuję zapakowanego prezentu. No i chętnie się dowiem, którędy przejeżdża ten ekspres.
Ale uznaję ten film z wartościowy. Super rada z tym paragonem.
Najważniejszy jest sposób podarowania prezentu i w sumie fakt że się go daje, bo tak naprawdę w tych czasach ciężko trafić w 100% z prezentem, prostym przykładem są np perfumy czy książki.
Czy nie otworzenie prezentu przy osobie od której dostaliśmy to gafa ?
lepiej_ nie_wiedzieć dołączam się do pytania. Ja jak dostaje prezent załóżmy od dziadków na urodziny (a zwykle jest to trochę słodkości i jakaś kwota pieniężna) to czułabym się nieswojo otwierając kopertę i sprawdzając sumę przy dziadkach wiec zwyczajnie mówię dziękuje i okazuje ta wdzięczność jeszcze jakimś uśmiechem. Wiec wydaje mi się, ze to zależy od prezentu, bo jak to jest nie wiem jakieś ubranie to fajnie by było otworzyć powiedzieć, ze ładne czy coś w tym stylu żeby ta osoba poczuła, ze jej starania są docenione?
@@alicjab.226 jak tak samo, odpowiedź uzyskałam.ppd ostatnim filmem żądając to samo pytanie
Odpowiadał na takie pytanie
Powiedział
,, Tak, ponieważ osoba dająca oczekuje reakcji..."
Coś takiego
U nas prezenty rozdaje święty mikołaj. Przychodzi po kolacji która jest dość późno i z wora rozdaje losowo jak się złapie a najmłodsi muszą się czymś wykazać powiedzieć wiersz albo zaśpiewać piosenkę. Co do rozpakowywania natychmiast nie ma takiej potrzeby. I tak jak wszyscy nocujemy w jednym domu jest pojedzone i popite to te prezenty zostaną otwarte nikt z nimi nie ucieknie do piwnicy.
Poza tym nie każdy prezent nadaje się do pokazania wszystkim. W tym roku na prośbę siostry namalowałem jej obraz z lubianą przez nią męską postacią z anime i nie czół bym się dobrze gdyby dalsza rodzina to oglądała.
W rodzinnym domu od kilku lat mamy podobną tradycję z pojedynczym dawaniem prezentów i odpakowywaniem ich kiedy wszyscy patrzą. Tylko, że dodatkowo każdy prezent trzeba wykupić mówią wierszyk lub piosenkę, można pokazać jakąś sztuczkę, a nawet zatańczyć. Nie upiecze się nawet dorosłym =]
Brrr... Dla mnie to byłby koszmar i zepsucie całego nastroju, gdybym musiała robić z siebie pajaca po to, żeby coś dostać. Nie byłoby takiej opcji. Wolałabym już nie móc przyjąć prezentu niż go w ten sposób wykupować...
@@nitka835 No cóż, skoro np. zaśpiewanie kolędy gdzie wszyscy obecni przyłączają się do śpiewania to dla Ciebie koszmar i robienie z siebie pajaca... dobrze,że nie musisz robić tego w swoim domu.
bardzo dobry film. Przyda sie, dzięki!
Chciałbym się odwołać do opanowań. Podczas świątecznego szału prezentów na opakowania marnowana jest ogromna ilość papieru i plastiku. Może i opakunak ma znaczenie ale za jaką cenę.
Od lat prezenty pakuję w ekologiczny, brązowy papier, do tego robię kokardy z barwionej rafii, brązowego sznurka, dodaję drewniane lub kartonowe elementy ozdobne i zielone gałązki albo szyszki. Można zapakować prezent pięknie i ekologicznie :)
@@la_stefanska ciekawa alternatywa
@@la_stefanska A rafia aby barwiona burakiem? ...... :)
@@minikiwi19 Wielce prawdopodobne, zależy gdzie kupisz lub czy zrobisz sama ;]
@@la_stefanska oczywiście osobiście ścinam drzewo, piłuję przy pomocy spalinowej pilarki i robię eleganckie drewniane ozdobne klocuszki. Można je wtedy spalić ekologicznie w sobotę na grillu. Oddzielnie zdobywam szyszki i gałązki. Jadę wtedy do lasu elektrycznym samochodem naładowawszy go najpierw energią elektryczną wytworzoną w elektrowniach węglowych. Następnie obrywam parę gałązek pilnując, aby na każdej z nich było parę ozdobnych szyszek. Choinki do domu nie kupuję, bo dbam o las i nienawidzę tych, którzy niszczą puszczę uniemożliwiając swobodny i niczym nie skrępowany rozwój kornika. ☺😂😁😜 Niech żyją "ekolodzy" . Niech żyje Greta. Vivat Maja O. A potem robię przyjęcie i jemy ekologicznie na gazecie towariszczi. 😊☺😁😂
Właśnie tak, bardzo trafiony temat. Pozdrawiam serdecznie
"Oby tej bylejakości było jak najmniej..." 👏😁
Jestem, słucham, oglądam, dowiaduję się wartościowych oraz ciekawych rzeczy.
Dziękuję za ten materiał Panie Kielban i do zobaczenia w następnym odcinku :)
Zna ktoś może na YT podobny do tego kanał?
Bardzo ciekawy i przydatny filmik!
Dziękuję!
Ojej, jak ja nie lubię dostawać książek z wpisanymi dedykacjami! Bo to potem nie da się takiej książki ani sprzedać, ani nawet do biblioteki oddać. Wolę (i sama też tak robię, kiedy chcę dać komuś książkę z dedykacją) gdy tekst dedykacji jest napisany na ozdobnym kartoniku dołączonym do książki.
A co zrobić kiedy obdarowany reaguje bardzo krytycznie na mój prezent.
Niestety ostatnio spotkała mnie taka przykrość. Dałam pewien prezent, zrobiony przeze mnie. Rzecz nieduża, artystyczna.Wiem z doświadczenia, że takie prezenty sprawiały ludziom ogromną radość. Ta reakcja była dla mnie ogromną przykrością, płakałam dwa dni i niestety owocem tego było ochłodzenie stosunków.
Witam :) pozwolę sobie zamieścić i swoje zdanie na pewne tematy związane z tym filmem właśnie :). W mojej opinii sposób zapakowania prezentu i podarowania go wybranej osobie wydaje mi się dużo ważniejszy niż sam upominek bo o ile wartość upominku nie jest istotna bo może być coś taniego lecz trafiającego w gust obdarowanego o tyle sama świadomość tego ile czasu i serca włożyliśmy w opakowanie i przygotowanie samego prezentu do wręczenia jest bardzo istotna. Czysto w ramach przykładu: dostając skarpety pod choinkę, sprawi mi większa radość gdy będą one np śmiesznie opakowane w jakiś papier „okazyjny” bądź fikuśne pudełko z ładnym napisem niż po prostu wrzucone do torebki bo tak ekonomiczniej. Mam nadzieje ze każdy rozumie co chce przez to powiedzieć :) kolejna sprawa nawiązująca do momenty obdarowania u mnie w rodzinie zawsze była tradycja która nie ukrywam podoba mi się bardzo, po kolacji, chwili rozmowy itd następuje moment w którym zawsze najmłodsze dziecko (oczywiście w ramach rozsądku ;p napewno nie noworodki itp) może podejść do choinki i w kolejności jak wyciągnie prezent z pod choinki wyczytuje imię osoby która ma zostać obdarowana i zanosi tej osobie prezent i tak po kolei. Potem siedząc przy stole tym razem od najstarszego odpakowujemy po kolei prezenty ( co tez uczy dzieci cierpliwości) no i potem wiadomo następuje ten moment ze każdy jest ciekawy co kto dostał i wszyscy się cieszą :) dla mnie to odpowiednia forma obdarowania (jeżeli chodzi o zwyczaje w mojej rodzinie) :) pozdrawiam wszystkich :)
A co zrobić kiedy przyjaciółka obdarowuje mnie zawsze czymś co ona lubi...a ja niekoniecznie? Doceniam, że w ogóle dostaję prezent ale już mnie irytuje to ciągłe otrzymywanie rzeczy, które mnie nie cieszą i tylko zaśmiecają mi dom?
Swego czasu uwielbiałem pakować prezenty w myślący sposób. Ukladalem z kartonów stozki, czy bardziej fantazyjne kształty, i to razem z właściwym prezentem owijalem papierem. Do tego zdarzało mi się rozkompletowywac zestawy (np pakowalem osobno każdy kolczyk z pary). Dziś tego nie robię, ale zastanawiam się, czy to zabawne urozmaicenie, czy raczej upierdliwy zwyczaj
U nas specjalnie tak się układa prezenty żeby nie było wiadomo co od kogo jest😉
U mnie jedna osoba (każdego roku ktoś inny) przebiera się za św Mikołaja i po kolei wyciąga prezenty, czyta Mikołajowym głosem i każdy po swój prezent podchodzi. A prezenty dla Mikołaja są odkładane, z komentarzem mikołaja typu "Kajetan! A gdzie jest Kajetan, nie widzę go nigdzie!". Ktoś by to nazwał festiwalem cringu, ale raz do roku powygłupiać się można, tym bardziej że wigilie są u nas z reguły liczne :) Dzięki za materiał, pozdrawiam
Wielokrotnie zastanawiałam się co z ceną, niektórzy moi znajomi byli zdziwieni że zdrapuję ceny dla tego uznałam że togo się nie robi, ale inni znajomi pytali dlaczego tego nie zrobiłam. Dlatego od jakiegoś czasu nie wiedziałam jak postąpić.
Joker Jokerson Trzeba usunąć cenę.
Dużymi krokami zbliża się astronomiczna zima.
Może jakiś materiał
,, Jak dobrać szalik i o sposobach noszenia(wiązania) i czy pod marynarką jak wielu twierdzi(mnie to się wydaje niepoprawne, żeby zdjąć szalik musiałoby się zdjąć marynarkę, a koszula jest bielizną wiec...) czy na.
Pozdrawiam.
Ważne jest pomyśleć co może kogoś ucieszyć kiedyś dostałem pod choinkę za mały kapelusz i szalik z jakiejś dziwnej świecącej włóczki, cała rodzina potem odemnie wymagała żebym w tym szedł w tym na pasterkę, po 15 minutach w samochodzie myślałem, że wrócę bez głowy, prezent na pewno dobrze zapamiętałem ale czy o to chodziło? Drugim hit prezentem był zestaw waniliowych kosmetyków, jeśli ktoś zna mnie choć troche to wie, że z waniliowych rzeczy lubie tylko jogurty a od wszelakich zapachów uciekam i nie jestem w stanie znieść żadnej sztucznej wanilii. Jeśli osobę obdarowywaną słabo się zna to lepiej celować w prezenty uniwersalne typu dobre słodycze, śmieszne skarpetki, coś czego nie kupujemy sobie na codzień :)
Przyznam szczerze, że nie ogladałem każdego odcinka stąd nie wiem czy kwestia odnośnie której mam pytanie była już omawiana.
Tak więc pytam teraz. Chodzi o zachowanie podczas otrzymywania prezentu przeze mnie. Należy go otworzyć przy osobie która mi go wręczyłą, żeby okazać zainteresowanie i docenić starania, czy lepiej otworzyć go po spotkaniu/imprezie w razie gdyby prezent okazał się być nietrafionym? Z góry dziękuję za odpowiedź i obiecuję nadrobić wszystkie odcinki. Pozdrawiam !
Od razu otwieramy🙂
czy niezamalowanie ceny na książce gdy jest ona nadrukowana na okladce to poważny błąd? nigdy tego nie robię i też nie lubię takich dostawać. zawsze wydawalo mi się to "wiesniackie", a tu się okazuje że jest zupełnie na odwrót.
A ja bym poprosił coś o wiązaniu szalika. Akurat tak na zimę!
9:10 ależ to jest misternie zapakowane! Jest może szansa by się tego jakoś nauczyć? :)
Czekamy teraz na błędy podczas otrzymywania prezentów 🤭
Byłoby o czym mówić :)
Bardzo lubię Pana kanał
Wszystko pięknie, ale czemu ma służyć ta góra prezentów? Święta to nie jest przede wszystkim czas prezentów. Cieszymy się chwilami, które możemy spędzić razem, co roku kogoś ubywa. Ostatnio, w naszej rodzinie, zrobiliśmy losowanie takie, jakie się robi w szkole na Mikołajki. Każdy dorosły dostał jeden prezent- ceremonia wręczania prezentów znacznie się skróciła. Podobnie zmalała góra śmieci- opakowań. Dla mnie, jako gospodyni przyjęcia, był to krok naprzód. Dzieci dostały więcej prezentów. Jednak z roku na rok widzę, że cieszą się już tylko z tych najdroższych ( lego, tablety telefony).
U mnie w domu najmłodszy członek rodziny (o ile umie czytać) bierze po kolei prezenty znajdujące się pod choinką i rozdaje każdemu. Chaos się zmniejsza bo tylko jedna osoba się tym zajmuje i to ona decyduje komu pierwszemu przekaże prezent :)
Świetny film, bardzo uświadamiający. Czy pojawi się również materiał jak przyjmować prezenty? W tym roku w okresie świątecznym po raz pierwszy spotkam się z rodzicami i babcią mojego ukochanego. Mimo iż powiedział im że nie mają mi kupować prezentu świątecznego sądzi on, że i tak mi coś wręczą. Ja postanowiłam postawić na raczej skromny podarek w postaci rzemieślniczych słodyczy z mojego miasta. Nawet gdybym chciała im coś sprezentować to są oni o wiele bardziej zamożni niż moja rodzina i są typami osób,które (jak twierdzi mój ukochany) mają wszystko.
Niemniej uprzedził mnie on że podczas już pierwszego spotkania mogą ofiarować mi drogi prezent lub sporą sumę pieniędzy.
I tu moje pytanie : Jak przyjmować drogie prezenty od osób, których praktycznie nie znamy?
Będę bardzo wdzięczna za pomoc
Super film👍
jeśli chodzi o książki to u nas w domu jest zwyczaj że dedykacje piszemy na ozdobnej kartce pocztowej która wkładamy do książki, zamiast pisać bezpośrednio w książce bo można nie trafić z tytułem:)
Co gdy mamy trochę więcej osób do wymieniania się prezentami niż aktualnie możemy sobie na to pozwolić? Fajnym pomysłem jest losowanie komu z grupy wręczymy w danym roku prezent ale co jeśli te osoby nigdy się nie spotkają w takim gronie? W tym roku jeszcze będę się trzymała obecnych zwyczajów, ale zastanawiam się nad zmianą w następne Święta.
Rozważałam umówić się na jakieś drobniejsze upominki typu ozdób na choinkę. Mam obawy, że pomysły na takie upominki się wyczerpią, że będą "monotonne", nietrafione? Może to nieuzasadnione obawy.
Jest też dla mnie trudne poruszenie tego tematu. Nie chcę, żeby ktoś poczuł się niezręcznie, niedoceniany lub spychany na bok etc. Wszystkie obdarowywane przeze mnie osoby są ważne, chciałabym zmienić tylko formę prezentu, nie zmieniając nastroju.
najgorszy możliwy prezent - bon podarunkowy. Nie ma lepszego sposobu na powiedzenie "sorry, nie chciało mi się o tobie myśleć" niż bon podarunkowy. A uczucie, gdy spędzasz tydzień na wykonanie / kupno idealnego prezentu dla kogoś, a w odpowiedzi dostajesz bon - dramat.
Ja tam wolę bon i kupić sobie coś samemu, niż udawać że sweter który ktoś mi kupił jest cudowny, a jedyny moment kiedy jest w użytku to jak kotu koc do prania wrzucę ;)
@@11kubix No cóż, ja wolę sobie kupić sobie coś samemu z własnej kasy, ale jak ktoś ma mi dać prezent, to niech on świadczy o tym, że robi to z własnej woli i inicjatywy, a nie kulturowego przymusu wręczenia czegokolwiek. Dlatego tez uwielbiam dawać i dostawać prezenty poza okresami "bo wypada", a niepodziewany urodzinowy własnoręcznie wypiekany sernik w pracy i specjalnie na tę okazję ułożona badziewna piosenka sprawia kilkukrotnie więcej przyjemności niż bon na dwie stówy do empiku z niewypowiedzianym dopiskiem "nawet nie wiem czym się interesujesz, więc sam se coś kup".
@@enKageKagen zgadzam się, że własnoręcznie robione prezenty są najlepsze. I gdyby ten "sweter' zrobiła mi babcia na drutach to zapewne bym w nim dumnie chodził. Ale jeśli ten sweter kupuje mi szwagier który wie, że chodzę w dresach, to traktuje to jak wredna próba zmuszenia mnie do zmiany stylu na taki który jemu odpowiada.
I dla mnie ten bon to nie jest "nie chciało mi się o tobie myśleć to kup sobie sam", tylko bardziej "myślałem ale nic nie wymyśliłem, więc zamiast kupić cokolwiek, lepiej będzie jeśli sam sobie kupisz" ;)
@@11kubix Dopiero teraz dostrzegłem, jak sporo jest również w takim podejściu racji
W zeszłym roku tydzień przed Świętami pojechałam do pracy jako opiekunka osób starszych w nowe miejsce. W Wigilię otrzymałam bony podarunkowe - co mogłoby być lepszym rozwiązaniem dla osób z rodziny moich podopiecznych?
Po co do prezentu starannie dobrane opakowanie skoro pudekło od iPhone 12 Pro Max 512 Gb i tak już wygląda super? :D
Obawiałam się, że w tym roku ceremonia otwierania prezentów to będzie katastrofa. Zazwyczaj obchodzimy wigilię u moich dziadków razem z bratem mojej mamy i jego rodziną. Nigdy nie było problemów, bo wujek mieszka dosłownie na ogródku moich dziadków a w tym roku wigilia odbywa się u nas i stwierdził, że nie chce mu się przynosić prezentów do nas i jego rodzina otworzy je sobie wieczorem po wigilii jak już wrócą ( poprosił także dziadków, aby prezenty dla dzieci zostawili mu w domu). Jednym słowem, ja, mój brat, rodzice i dziadkowie przez dobre 30 min, jak nie więcej będziemy, otwierać prezenty od siebie a dzieci mojego wujka będą siedzieć i oglądać. Brawo wujku, zniszczysz wigilię swoim dziecią (i przy okazji wszystkim, bo jestem pewna, że cała rodzina będzie się czuła nie komfortowo, gdy dwoje dzieci nie dostanie prezentów świątecznych).
Faktycznie może to być kiepski pomysł. Ale może jeszcze da się przekonać?
@@LukaszKielban szczerze wątpię, mój wujek ma bardzo trudny charakter
To może warto w tym przypadku jednak prezentów nie otwierać ze względu na te dzieciaki? Tylko odłożyć otwieranie też na później, po kolacji? Wiem, że inni obdarowywani też są ważni, ale jednak dorosły człowiek znający sytuację nie będzie się czuł szczególnie źle musząc poczekać na prezent do końca kolacji, a dzieciakom może to faktycznie uratować i nastrój i wspomnienie...
Ok, intro zrobiło mi dzień. Taka odmiana od pdp, tvgry i innych.
super rady
Bardzo interesujący film. Przy okazji, wspaniała ta granatowa marynarka. Czy mógłbyś powiedzieć, skąd ją masz?
U mnie w święta 1 lub więcej dzieci bierze prezent, czyta dla kogo i dostarcza osobie do której skierowany jest prezent. Nie dość, że pozwala się nacieszyć prezentami, to jeszcze niezła frajda dla dzieciaków.
A ja lubię ten chaos przy rozpakowywaniu prezentów☺️U mnie w domu dzieci zawsze rozdawały prezenty każdemu po kolei, a że zawsze jest ponad 20 przy stole wigilijnym to mały chaos jest nieunikniony, dzieci biegają, przekrzykują się, ja nie widzę w tym nic złego☺️
Są tacy co lubią jak jest dużo szumu i zamętu.
Co do dedykacji w książce, to gorzej jeśli nie trafimy z tytułem, bo potem trudno taką "podpisaną" książkę wydać lub sprzedać.