O czym Wy piszecie! To uczucie, kiedy od ponad 30 lat Posiadasz kat.A, egzamin zdany za pierwszym razem, nigdy wcześniej nie jeździłeś moto, skuterem itp. i do tej pory nie posiadasz/nie jeździsz moto.
Ja też się na początku cieszyłem swoją zajebistością, jaki to ja nie jestem świetny kierowca, ja wszystko umiem, a życie wszystko zweryfikowało najbardziej jazda na busie pokroju peugeot boxer L3H2. :):):)
@@mkarweta zależy w jakich latach ja zdawałem w nowym Sączu prawko w 2006 roku to była masakra upierdalali jak leciało kolejki do kas były dramatyczne a egzaminatorzy się śmiali i żartowali że jak tak będzie szło to nowe auta będą ;) teraz mnie to śmieszy ale wtedy byłem przerażony żeby nie kontakt do znajomego instruktora z Sącza i godzinka po mieście przed egzaminem to bym nie zdał pewnie.
@@charliecino8726 W 2015 roku ujebało im się to, poprzez zmianę w przepisach. Więc nie ma darmowej kaski ale za to puszczają każdego. Więc śmiertelność na drogach wzrosła strasznie.
B w wieku 20 lat, A rok temu w wieku 25 lat. Oba za pierwszym podejściem. Najlepszą rzeczą którą zrobiłem, to pójście na kurs kat A do szkoły, która nie uczy jak zdać, tylko jak nauczyć się jeździć, na co zwrócić uwagę i przy okazji zdać (na kursie nie da się "nauczyć" jeździć). Całkowicie zmieniło to moje podejście do ruchu drogowego. I dość znacząco zmieniło styl jazdy samochodem. I choć nie mam motocykla (niestety - inne wydatki życiowe) to nie żałuję zrobienia na zapas A, bo jak już pisałem. Otworzyło mi oczy na pewne sprawy.
Po piwku to nie problem ,powyżej 1 promila to spore kłopoty i grzywna ,ale kumaty adwokat coś wymysli ,np wystąpi z wnioskiem do sądu aby zostawił kategorie na której się pracuję sie w danej pracy np,jezeli jest sie kierowca autobusu i jedynym zywicielem rodziny ,dotyczy rowniez singli. masa wiedzy i czas = wszystko be ok 😉
Gratuluję ... Abyś nie był osamotniony, również posiadam komplet kategorii + uprawnienia na kombajn zbożowy - taki był wymóg w szkole więc chcąc nie chcą musiałem to zrobić. Co do egzaminów były to przedział 83 - 87 i wszystko podbite. Pamiętam jak mój śp. tato zawsze się chwalił mi że ma kategorie C - a ja założyłem się z nim że go przeskoczę i zrobię sobie tzw. jedynkę :) Jako dwudziesto paroletni szczyl miałem komplet kategorii. Byłem z siebie dumny jak cholera, tato tak samo. Dziesięć lat jazdy ciężarowym potem autobus jakieś dostawczaki busy itp. Obecnie tylko osobówka. Reasumując lata 80 były cudowne, było inaczej, może łatwiej, mimo to nie zwolniło mnie to podczas jazdy z myślenia. Przez okres tych lat do teraz nie maiłem żadnej kolizji. Czasem zdarzają się policyjne rutynowe kontrole i jak do tej pory taka wizytówka z uprawnieniami u policjanta zawsze wywołuje kiwanie głową i zapytanie czy jeżdżę zawodowo? Mówię ... obecnie praca stała bez kółka. Dziękuje proszę jechać ostrożnie. Rozpisałem się ale tak mnie jakoś wzięło. Pozdrawiam wszystkich kierowców niezależnie od posiadanej kategorii.
Kursy na prawo jazdy C i C+E oraz D i D+E, to jakaś bzdura w Polsce. Zachód się uczy na ciągniku + naczepa, a u nas tandem. Kurs kwalifikacji wstępnej, to jawna kradzież pieniędzy. A sam kurs na C i C+E jest taki jak na kat. B. Uczysz się faktycznej jazdy dopiero jak odbierasz "kwit".
@@dd-fp1bp to jedne z wielu irytujących i nie potrzebnych pytań z kwalifikacji,tak jak pytania o rodzaje spółek jak bym miał zaraz otwierać firme transportową
Z kat. B problemem jest tylko tak jak mówisz.. Stres i to, że egzaminatorzy są opłacani z egzaminów. Ja osobiście problem miałem w momencie, gdy facet, który mnie egzaminował, a od samego początku był bardzo oschły co oczywiście nie skłaniało mnie by się mniej stresować, zobaczył, że jeżdżenie mi idzie, itd super. W pewnym momencie wywiózł mnie gdzieś poza miasto na jakąś wieś i zaczął wymyślać jakieś niestworzone manerwy, wtedy stres wziął się za mnie i to z 5cio krotną siłą i jak już się domyślasz, ,,test zakończony wynikiem negatywnym". Na końcu bez słowa po prostu wysiadł, otworzył mi drzwi i kazał usiąść obok i drogę powrotną mieliśmy bardzo miłą, ponieważ z oschłego Pana egzaminatora zrobił się miły i uśmiechnięty facet :) Także tak jak mówisz, PATOLOGIA. Było to drugie moje podejście, na pierwszym trafił mi się na prawdę wporządku egzaminator, no ale stres mnie po prostu zjadł żywcem i nie ma co tu więcej komentować :D Pozdrawiam, Mateusz.
Ja w tym roku postanowiłem zrobić sobie kat A i dopiąłem swego :) Egzamin praktyczny zdany za pierwszym podejściem - egzaminator trafił się mega wyluzowany i pozytywny. Niestety ze względu na pracę, kurs trwał prawie cały motocyklowy sezon i do tego PWP walnęło błąd w druku mojego nowego prawa jazdy, i zamiast 7 dni czekam 14 :/ - odbieram dopiero 2 września. Co do samego egzaminu, mam już swoje lata i cały kurs traktowałem jak zabawę, więc i egzamin był dla mnie częścią tej zabawy, takie nastawienie baaaardzo mocno zredukowało stres :) Zdawałem egzamin w Głogowie o godz 8 rano, więc ruch był niemal znikomy, i też właśnie polecam dobierać sobie godziny tak, by jak najbardziej ułatwić sobie życie, bo stanie w korkach to dodatkowy czas trwania egzaminu, a co za tym idzie dodatkowy stres z którym wielu (szczególnie młodych) kursantów przegrywa.
@@szymon113l4 minimum to kat B + uprawnienia ogólne na kombajn Problem by był jak byś jechał kombajnem na B ale z hederem na wózku wtedy potrzebne jest b+e
Z mojego doświadczenia mogę podpowiedzieć, że trzeba być wypoczętym. Wiele razy kiedy robiłem kurs, a byłem po nocce i krótkim śnie to popełniałem tyle błędów że ojej.
Waldku, kategorie zdawałem w ten sposób: B 1998 C 1999 CE 2012 D 2012 A 2012 Mając wszystko z perspektywy czasu stwierdzam, że C lub CE uczy pokory ale wozimy ziemniaki, D no tu trzeba mieć finezję, jazda musi być płynna, przecież nie chcemy aby pasażer w autokaże zalał się kawą, którą nalewa sobie z termosu podczas jazdy. Ale kategoria A wymaga najwięcej umiejętności udowodnił mi to Kulik, jak pojechałem do niego na pierwsze szkolenie tgzw. "Kulikowisko". Mimo wszystko mając wszystkie kategorie jeżdżąc osobuwką inaczej podchodzę do do autobusów i ciężarówek, bo wiem jak się tym jeździ i im zawsze ustępuję aby mogli włączyć się do ruchu, no i motocykle, przecież one są wszędzie, trzeba zrobić miejsce aby w korku mogli przejechać między samochodami.
A jak jest z D+E? Kiedyś na prawilnego przegubowca - czyli z napędem na środkową oś - trzeba było mieć D+E. Dzisiaj podobno przy napędzie na trzecią oś wystarczy samo D. Na jakim pojeździe / zespole pojazdów przystępuje się do egz. na D+E?
No to gratuluję. Ja mam tylko kategorię B. Myślałem kilka razy, żeby coś dodatkowo sobie zrobić. No ale nie jest mi to aktualnie do niczego potrzebne i nie wiadomo, czy się kiedyś przyda. A mam ważniejsze i pilniejsze wydatki, niż robić jakąś kategorię tylko dlatego, żeby mieć. No ale miałem okazję jeździć różnych gabarytów samochodami dostawczymi. Największe, co prowadziłem, fizycznie było ciężarówką. Tyle tylko, że był zarejestrowany na 3,5t, ale przez to miał tylko 700 kg ładowności. A skoro próbkę mam, to podejrzewam, że bym sobie poradził i z ciężarówką. A co do samego egzaminy kat B, to wtedy faktycznie to był stres. Jak teraz na to patrzę z perspektywy czasu i nabytego doświadczenie przez te prawie 20 lat, to stwierdzam, że teraz bym sobie poradził bez żadnych problemów. A zdawałem kilka razy. Nie pamiętam ile dokładnie, ale wtedy było tak (to był koniec lat 90), że pierwsze 3 razy uwalali każdego. Specjalnie się doszukiwali błędów, żeby tylko człowieka oblać, bo od każdego egzaminu mieli prowizję. Były nawet przypadki, że egzaminator biegał dookoła samochodu z linijką, żeby sprawdzić, czy się idealnie symetrycznie wjechało między linie. Chore to było...
Mi się wydaje że punkty się dostaje na kategorie która popełniłem wykroczenie więc jeśli masz wszystkie a przekroczysz punkty w kategorii b to zabierają i jeszcze raz egzamin kategorią b
@@pubenkantoen7135 Fakt tutaj jest dużo młodzieży bez kwitów.Ale tak to działa zabierają wszystkie.Generalnie były kiedyś takie sytuację,teraz sąd już tego nie robi.Np złapali cię po pijaku na rowerze to tracisz wszystko.Ale jeżeli jesteś żywicielem rodziny to np miałeś C+E to ci C+E zostaje.Ale nie możesz jeżdzić rowerem i osobowym.Tutaj dam ci link do takiej akcji th-cam.com/video/rxlx2bEto0o/w-d-xo.html
@@pubenkantoen7135 Tylko żeby dana kategoria ci została,z której żyje twoja rodzina.Musisz to udowodnić przed sądem.I musisz być żywicielem rodziny,bo jak kawaler to cię by odpalili.Ale z tego co mi wiadomo sąd już jest konsekwentny i nie bawią się w ulgi już.
hej, moglsbys zrobic jakis filmik o pojazdach ktore mozesz prowadzic przy kat. B wszystkich detalach prawnych i innych kruczkach, co mozna a czego nie itp?
Ja kat B robiłem na przełomie 25-26 lat i też mimo wieku na egzaminach mocno mną telepało. Ja uczyłem się w Warszawie i w Warszawie zaparcie zdawałem. Żaden egzaminator chyba mi się nie powtórzył. Wujkowi kiedyś marzyło się abym kat. C zrobił, ale jakoś w B czuje się dobrze. Wcale mnie to nie boli, że podczas kursu ani razu nie pojeździłem na motocyklu, ale wtedy nikt nie miał takich pomysłów aby do B dorzucić też motocykl. Osobiście na motorze jak i na rowerze nie czuje się zbyt pewnie więc nie żałuje tego. Zdany egzamin miałem 2 stycznia od 7:00. Piątek po nowym roku więc pustawo na ulicach. Gorzej, że trochę śniegu leżało tu i ówdzie.
Ja zdawałem cztery kategorie, szedłem z wiekiem. Były to A1, A2, A i oczywiście B. Wszystko zdane za pierwszym razem, chociaż przy A już niewiele brakowało do oblania na samym początku. Na placu manewrowym, chyba ze stresu, zapomniałem założyć kamizelki odblaskowej i ochraniaczy na kolana. Miałem resztę stroju na motocykl, w którym byłem przyzwyczajony do jazdy, więc nawyk do niego pozostał. Na szczęście po dwóch (notabene dosyć niemiłych) upomnieniach u egzaminatora przypomniało mi się, że o czymś zapomniałem... Reszta egzaminu przebiegła bez problemów, chociaż też zdawałem na Gladiusie, a uczyłem się na SV650. Najlepsze jest to, że po zdaniu A2 i A ani razu nie wsiadłem na żaden motocykl... :P Pamiętam też, że zawsze na kategorie motocyklowe trafiali mi się w poczekalni tacy "kozacy", którzy do mnie zagadywali i potem zdawali ze mną egzamin. Chwalili się co to nie oni, jak to długo nie jeżdżą, jakich to motocykli nie mają, a oblewali na placu. Jeden nawet oblał po 2 minutach egzaminu, bo nie zabrał ze sobą rękawiczek motocyklowych... :)
Patologią jest fakt, że mimo zdanego państwowego egzaminu na prawo jazdy jeśli się ujawni, że szkoła nauki jazdy nie ma ważnych uprawnień, nasze prawo jazdy jest nieważne, chore to jest.
Masz jakąś poradę na temat w jakiej kolejności najlepiej zdawać kategorie? Czy to jest tak że jak zrobisz jakąś kategorie to automatycznie daje ona inne? Np jak zrobisz C+E to dostajesz również B+E?
Dzisiaj wlasnie odbieralem swoje prawo jazdy, i co do egzaminu to jednak zasada "nie stresuj sie" jest chyba najbardziej efektywna. W dzien egzaminu wstalem z ~2h przed samym egzaminem (1h dojazd do wordu) odpalilem muzyke, zaparzylem herbate i zjadlem sniadanie - bez myslenia o egzaminie i bez zbednego zadreczania sie. Na samym poczekaniu zamiast siedziec i sie stresowac (lub rozmawiac jakcy ci egzaminatorzy zli i niedobrzy bo slyszalem takie rozmowy w tle) sobie poczytalem co sie dzieje w swiecie technologi itp itd... Do samochodu wsiadlem na pewniaka, plac zrobiony w chwile i na miasto. Wszystko szlo slicznie i pieknie, az na 2 skrzyzowaniu na swiatlach zdławilem auto przy ruszaniu i zgaslo, w tamtym momecie pomyslalem tylko "aha, no to sie fajnie zaczyna", no ale odpalilem i pojechalem dalej. Po drodze jeszcze mialem jakies male nic nie znaczace bledy (bardziej takie ze sam sobie zycie utrudnialem niz innym uczestnika ruchu) i raz mi pieszy znikad na pasy wyskoczyl, ale naszczescie to zauwazylem i zdarzylem wychamowac, wiec wymuszenia nie bylo, pieszy caly wszyscy zadowoleni. Egzamin zdany (mimo ze po drodze myslalem ze te pierdoly mnie pograzyly), egzaminator juz po egzaminie powiedzal mi co musze jeszcze poprawic i mnie puscil. Mysle ze tekst Waldka "Ide sie tam tylko sprawdzic" duzo mi w tym pomagal, uznalem ze jak nie zdam to poprostu nie bylem wystarczajaco przygotowany wiec jakos do tego z duzym luzem podeszlem. Oczywiscie nadal jestem zdania ze duze znaczenie ma sam egzaminator, albo trafi nam sie normalny czlowiek, albo taki co bedzie nas chcial za wszelka cene oblac (z takimi tez da sie zdac, tylko poprostu trzeba byc o wiele bardziej uwaznym). Tym co beda przystepowac moge polecic sobie wypic melise i wziasc magnez, trzeba byc dobrej mysli no i zyczyc powodzenia :D
Z tym pijanym to żart xd ale tak było z 24 miesięcznej służby 12 woził jednostki autobusem po całej Polsce i ma cała kartę zapełniona uprawnieniami, mówił, ze w wojsku zrobił
Ja również c i ce też w Sieradzu zdawałem. Na D w Łodzi zdawałem także podobnie mieliśmy. W Sieradzu minusem jest to że tam zaczepy mają wyrobione i ciężko spjac przyczepę. Jedynie A nie mam muszę w przyszłym roku wziąć się za temat.
Gratuluję panie waldku też będę robił na wszystkie kategorie prawa jazdy bo mój ojciec też ma na wszystkie kategorie i jest zawodowy kierowcą idę w jego ślady 👊👊👊
Rowniez ostatnumi czasy zrobiłem prawko na wszystkie kategorie. 5 egzaminów praktycznych za pierwszym podejsciem, jeden teoretyczny za drugim reszta 1. Wedlug mnie A w obecnej formie jest najtrudniejszym egzaminem. W kazdej z kategorii wiele rzeczy mozna przewidziec i odpowiednio wczesnie zareagować. Na A wystarczy kilka lisci na placu i można zaliczyc wtope. Podobnie na slalomie wolnym, nie są to takie banalne ,, do wyuczenia" zadania. Trochę szczescia trzeba mieć. Co do łuku w lewą stronę... to nie powinno miec miejsca bo łamiąc sie w lewą stronę jest o wiele łatwiej, no ale nie mnje WORD oceniac. Pozdrawiam
Ja mam C, C+E z kodem 95, bo jeżdżę zawodowo i szczerze mówiąc najtrudniejsze na egzaminach było dla mnie przezwyciężyć stres, który mnie czasem wręcz paraliżował. Zawsze miałem z tym problem podczas takich ważniejszych sytuacji. Jak zdawałem kat. B było najgorzej, zależało mi na tym tak bardzo, że ze stresu robiłem jakieś głupie rzeczy typu przejazd na czerwonym świetle (na takim skrzyżowaniu dużym, gdzie jest więcej niż jedno miejsce zatrzymania i sygnalizatory powtórzone po kilkunastu metrach) - po prostu stres sprawiał, że byłem jak w amoku, nie byłem w stanie się skupić ani myśleć. Dopiero zdając następne kategorie nauczyłem się jakoś przeciwdziałać temu stresowi i poszło mi już bezproblemowo.
2005 - B praktyka za 2 razem 2009 - C za pierwszym C+E praktyka za 2 D za 2 razem (3 błędy w teorii) A za pierwszym Do tego kursy C+E na przewóz rzeczy i przewóz osób na B Na dzień dzisiejszy czasem przydaje się B+E żeby pojeździć najazdem z lawetą i 2 razy w roku przetransportować szefowi żaglówkę :)
Dla mnie już samo zdanie B było katorgą i łącznie próbowałem przez półtorej miesiąca zdać i na szczęście od wczoraj jestem bezpieczny z kwitkiem i podpisem "pozytywny" :) A przy moim stresie, stylu jazdy i niesławnym ośrodku w moim mieście to cud, że mi się udało. Współczuję każdemu kto ma to przed sobą xD Mi na samo słowo egzamin serce przyśpiesza.
A jak to jest z bezterminowym prawem jazdy? Jeśli zdało się przykładowo kat. B przed 2013 a po 2013 zrobi się dowolną kategorię to na nowym blankiecie przy kategorii B w rubryce 11 może pojawić się data ważności tych uprawnień ale jest to chyba niezgodne z ustawą. Jak widać na miniaturce praktyka bywa różna. Widziałem zdjęcia gdzie w rubryce 11 był wstawiony symbol "-" a nawet natknąłem się na orzeczenie sądu w Krakowie gdzie kobieta wygrała w sądzie batalię w sprawie pojawienia sie na dokumencie daty ważności uprawnień uzyskanych przed 2013 po tym jak w 2015 wzięła ślub i wyrobiła nowy dokument z aktualizacją nazwiska.
No i fajnie😆 mam podobną historię,u Mnie dziadek był całe życie kierowcą w Pekaesie i miał wszystkie kategorie,ojciec również miał wszystkie kategorie, zaczynał na taksówce w latach 70tych przez PKS po własną firmę transportową,więc ze względów ambicjonalnych też postanowiłem zrobić wszystkie kategorie ,brakuje mi jeszcze A i D ,reszta załatwiona ,C za drugim razem,E do C również za drugim...😉pozdro😄
Cześć :D Jechaliśmy dziś obok siebie na S8 w Warszawie około 8:40 :P BMW wygląda na żywo naprawdę zacnie. Do zobaczenia kiedyś być może face to face a nie tylko obok na pasie :) Co do odcinka, tylko czekałem kiedy wrzucisz info na temat kategorii. Szacun :) Pozdrawiam :)
Czemu kat T nie zdawałeś? Autobusem prościej się jeździ niż ciężarówka dla mnie. Może temu że przyzwyczajony i nawet osobówką zdarza mi się brać duże łuki wjeżdżać na zatoczki albo jechać bus pasem:d
@@Pociagdopociagow...iWidawy pamiętam jak na kursie mówili że d+e nikt tego nie uczy i nikt tego nie zdaje bo dostaje się z automatu jak zdasz c +e i masz d
Ciekawym tematem na odcinek byłoby posiadanie kategorii np. T która uprawnia do kierowania kombajnem czy koparko-ładowarką a nie posiadanie odpowiednich uprawnień na ich użytkowanie czyli jak to wygląda od strony prawnej.
Koparko ładowarką można jeździć na kat.B. T uprawnia do jeżdżenia ciągnikiem rolniczym z przyczepami a samym ciągnikiem również można jeździć na kat. B
@@thismatii8022 Zalicza się do pojazdów wolnobieżnych i Prawo o ruchu drogowym mówi, że do kierowanie nimi jest potrzebne prawo jazdy kat. B - nie ma prawa jazdy na pojazdy wolnobieżne...
@@thismatii8022 Tak w skrócie z prawem jazdy kat. B można kierować: 1. pojazdem samochodowym o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, z wyjątkiem autobusu, + pojazdem jak wyżej z przyczepą lekką, oraz z przyczepą inną niż lekka, o ile łączna dopuszczalna masa całkowita zespołu tych pojazdów nie przekracza 3,5 t 2. ciągnikiem rolniczym lub pojazdem wolnobieżnym, 3. motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm³ i mocy nieprzekraczającej 11 kW (14,9556 KM) oraz stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającej 0,1 kW/kg pod warunkiem posiadania kat. B minimum 3 lata 4. motocyklem trójkołowym (L5e) pod warunkiem posiadania kat. B minimum 3 lata 5. pojazdami określonymi dla prawa jazdy kategorii AM,
POzdrowienia z Sieradza. Powiedz jak na tym nieszczęsnm rondzie dla wielu kierowców ci się udało, zaobserwowałem że wiele kierowców zza sieradza nie umie na nim się poruszać
Ja mam tylko 1 kategorie i jest to kat. B. Zdałem za pierwszym razem, ale szczerze mówiąc nie liczyłem na to :D Przez cały kurs moi instruktorzy mówili mi, że najgorsze, co może się zdarzyć, to trafić na jakąś ciężarówkę zepsutą, którą trzeba wyminąć przejeżdżając przez podwójną ciągłą na ruchliwej ulicy. I oczywiście jak tylko wyjechałem z WORDu przejechałem pierwsze skrzyżowanie i NIESPODZIANKA! Stoi śmieciarka zaparkowana przy podwójnej ciągłej NA ZAKRĘCIE! Mówię do siebie, że przecież nie będę stał godzinę, bo mnie obleje. Powiedziałem na głos, że ze względu na tę sytuację muszę przejechać podwójną ciągłą. Lekko dojechałem do linii i patrzę. Jeden przejechał i CHYBA czysto to ruszyłem. Nagle wyskoczył na czołówkę rozpędzony samochód, więc szybko wcisnąłem hamulec, ale nie zdążyłem, bo mi uciekł spod nogi, gdy go egzaminator wcisnął :D Na szczęście chyba poczuł, że wbiłem pedał w podłogę i mogliśmy jechać dalej. A już myślałem, że mi podziękuje :D
Ja mam A i B i tak teraz spojrzałem do swojego PJ i jakim cudem masz wpisane kategorie AM, A1 i A2 skoro masz A i analogicznie z B. Co do innych kategorii to się nie wypowiadam, bo ich nie posiadam, ale w moim kawałku plastiku jest tylko A i B i nic poza tym. Trzeba w Wydziale Komunikacji ładnie o to poprosić, czy jak to jest?
Ja se sobie posiadam A 2018r i B 2010r. Oba od pierwszego strzała. Kategorię A to w ogóle na wariata zrobiłem. Od zawsze moto mnie kręciło ale w szkole nie udało mi się karty dopaść a na kibelku pokazywać się nie będę xD Co więc zrobiłem? Szybki egzamin teoretyczny i rura na kurs. Na przestrzeni 1,5 tygodnia przeszedłem od 50 ccm do 650 ccm. Pierwszego dnia 50-125-250, drugiego 250-350 (lub coś takiego nie pamiętam dokładnie, więcej jak 250 a mniej jak 500) a trzeciego znów 350 i 650. Była przygoda oczywiście na 600tce. Zadanie egzaminacyjne (w trakcie kursu) hamowanie z 50. Plac wykonany z kostki w trakcie wykańczania i niestety było trochę piasku...motocykl pięknie się złożył a ja razem z nim. Instruktor czym prędzej do mnie dobiegł sprawdzić czy wszystko ok i zapytał "to co na dzisiaj kończymy?" na co bez namysłu odpowiedziałem "a już wyjeździłem 2h?" Nie wyjeździłem więc jak się spadło z konia to trzeba na niego wsiąść :D trochę obolały skończyłem swoje godzinki i szczęśliwie do końca kursu jak i podczas samego egzaminu nie było więcej wtop. Myślałem o C+E ale jakoś na dużego mnie nie ciągnie ;]
2:31 W większości lokomotyw elektrycznych jeżdżących po polskich torach znajduję się nastawnik jazdy, który wyglądem przypomina kierownicę. Radzę zobaczyć hah.
Waldku, mój tata był maszynistą i zawsze się śmiał, że w pociągu przecież jest kierownica :D (nastawnik prędkości). Ja B zdałem za 3 razem, C za pierwszym, C+E również za pierwszym :)
B- za 1 C- za 4 (3 razy z placu nie wyjechałem) C+E- za 1 (jak dla mnie łatwiej niż na samo C haha) Kurs na przewóz rzeczy bez problemu za 1 Ogólnie na tandemie fajnie można wyczuć odległość więc może dlatego było łatwiej :D Planuje iść w Twoje ślady by mieć wszystkie kategorie ale mam dopiero 21 lat więc muszę poczekać :D
Dobra robota Waldek. Serio, szacunek. Mnie nerwów poza pracą starczyło jedynie na B. Nie mam jakichś wygórowanych ambicji. Może A, ale to kiedyś. Gratulacje.
U mnie na Kat. A podczas jazdy włączył się egzaminatorowi Intercom (przypominam, że egzaminatorow jest dwóch w aucie za nami po to że w razie oblania ten drugi wraca Moto). No i słyszałem ich rozmowy przez cały czas - tzn gdzie byli na imprezie w sobotę, jakie dupeczki szły chodnikami oraz że żona jednego już go wkur.... Ekhem. Podczas tej rozmowy jeden do drugiego powiedział "stop" wiec się zatrzymałem. Dopiero ogarnęli, że ja wszystko słyszałem i powiedzieli "nie ty stop, ty jedź" ;) taka anegdotka.
Czy wie ktoś może jaki jest sens odbywania kursu i zdawania egzaminu C+E na ciężarówce z przyczepą, jeżeli ta kategoria służy głównie do prowadzenia ciągnika siodłowego z naczepą. Są to przecież inne gabaryty, a przede wszystkim zestawy te łamią się w różnych miejscach. Jeśli ktoś wie dlaczego tak jest to chętnie bym się dowiedział.
@@cormdorvi1651 w pytaniu chodziło mi bardziej o różnice w jeździe, głównie przy manewrach, bo wtedy fakt, że zestaw łamie się parę metrów dalej ma znaczenie, a to czy uczysz się na MANie , a potem jeździsz czymś innym to wiadomo, że różnicy nie robi.
p. Waldku - nie opłacało się zdawać na A, bo wrzesień październik? Ja zdawałem jakoś w grudniu, kiedy było ledwie powyżej zera. Pan cieć z budki przy szlabanie w ośrodku egzaminacyjnym uratował mi sytuację, bo z własnej inicjatywy pożyczył mi swoje jakieś rękawiczki robocze, bo bez tego egzaminator by mnie nie dopuścił. ABC - wszystkie za pierwszym razem. Pozdrawiam!
W tym roku zrobiłem kar C i C+E - obydwa za 2 razem. Kat. C nie zdałem za pierwszym bo strasznie byłem chory i koncentracja siadła (nawet z placu nie wyjechałem), natomiast jak zdawałem drugi raz to żadnego błędu :D nawet egzaminator mnie pochwalił :D . Kat. C+E za pierwszym razem nie zdałem bo się rozluźniłem (za wcześnie) i dosłownie 5 metrów przed wjazdem do WORD wymusiłem na "L-ce" :P - jak mi później egzaminator powiedział nie było jeszcze takiego przypadku w WORD Lublin :) . Najlepsze jest to że za drugim razem wylosowałem tego samego egzaminatora co za pierwszym razem :) . Jako przygodę mogę powiedzieć, że od połowy egzaminu praktycznie non stop dzwonił mi budzik :P - wszystkie wyłączyłem oprócz tego (nwm dlaczego) a skończył dzwonić 5 min przed końcem, bo mam ustawione że jak nie odrzucę ma dzwonić non stop. Na koniec egzaminu, egzaminator z uśmiechem jak mi wręczał kartkę z wynikiem pozytywnym powiedział "nie mieliśmy prawdopodobnie tak charakterystycznego uczestnika egzaminu w WORD" :D ogólnie to bardzo pozytywnie wszystko wspominam mimo porażek :) . Powodzenia wszystkim co robią prawko! (każdej kategorii ;) )
*Też chciałbym kiedyś mieć wszystkie kategorie prawa jazdy. Miesiąc temu zdane B za pierwszym razem, następne będzie coś z A ;D* Moje podejście do egzaminu? Bez stresu, wmawiając sobie, że nie zdam żeby się nie przejmować gdyby się nie udało, a mieć satysfakcję jak się uda :D
Będziesz jeździł ciężarówką ⁉️ Jeśli tak to Pamiętaj, żeby robić formę w trasie tak jak ja to robię 🚛💪 A może kiedyś wspólny trening na parkingu 🚛💪👊😁 Pozdro 👊
czy na Multiplę jest osobna kategoria prawa jazdy?
Tak... zdaje sie nocą w Sosnowcu ;)
@@motodoradca haha pozdrawiam z Sosnowca :D
Proszę odwołać ekipę sprzątająca, Waldek pozamiatał 😁
I badania psychiatryczne :D
@@motodoradca W nocy w Sosnowcu jeździ więcej radiowozów niż prywatnych samochodów ha ha
I tak nie zaliczysz misji ze szkoły jazdy w GTA SA xD
Ile ku** przy tym poszło 😂
O boze tak 😂
th-cam.com/video/Zt1dQRzBN3g/w-d-xo.html
szkoła jazdy w gta sa w porownaniu do licenci w gt4 to mały pikuś...
Ja zrobiłem wszystkie szkoły z gta sa na złoto czyli na 100%, było troche rage'ów ale się udało
Mój szwagier z materiałów niebezpiecznych przewozi tylko czasami swoją żonę, taka sytuacja.
A mój też niebezpieczne w kwalifikacji szkodliwe toksyczne swoją teściową
to po co się żenił???
@@mabradab wiesz jak to czasami bywa, że po ślubie dopiero wychodzi szydlo z worka 😉
ADR to teściową przewozić 🤣
13:10 nie dziękujcie 😁
Fok_ _Mik Wolę podziękować, dzięki 😂
Dzieki
Thx
Dzięki wielkie
13:08 śmieszku
i to okrutne uczucie gdy przestajesz się cieszyć swoją zajebistością po tym jak zdałeś B parę miesięcy temu xd
Przepraszam.... nie chcialem ;P
I to okrutne uczucie gdy wszyscy w komentarzach chwalą się prawem jazdy, a ty nie masz nawet kat. B :)
O czym Wy piszecie! To uczucie, kiedy od ponad 30 lat Posiadasz kat.A, egzamin zdany za pierwszym razem, nigdy wcześniej nie jeździłeś moto, skuterem itp. i do tej pory nie posiadasz/nie jeździsz moto.
@@QNIK11 to w ogóle :) Ja mówiłem bardziej o uczuciu, że wszyscy się chwalą prawem jazdy, gdzie ja nawet na B nie mam :)
Ja też się na początku cieszyłem swoją zajebistością, jaki to ja nie jestem świetny kierowca, ja wszystko umiem, a życie wszystko zweryfikowało najbardziej jazda na busie pokroju peugeot boxer L3H2. :):):)
Kiedys w wojsku dawali prawa jazdy na wszystko, wystarczyło przejechać 300m do przodu i tyłu
Podobnie było w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Nowym Sączu.
i teraz widac jak niektorzy jezdza..
@@mkarweta zależy w jakich latach ja zdawałem w nowym Sączu prawko w 2006 roku to była masakra upierdalali jak leciało kolejki do kas były dramatyczne a egzaminatorzy się śmiali i żartowali że jak tak będzie szło to nowe auta będą ;) teraz mnie to śmieszy ale wtedy byłem przerażony żeby nie kontakt do znajomego instruktora z Sącza i godzinka po mieście przed egzaminem to bym nie zdał pewnie.
@@charliecino8726 W 2015 roku ujebało im się to, poprzez zmianę w przepisach. Więc nie ma darmowej kaski ale za to puszczają każdego. Więc śmiertelność na drogach wzrosła strasznie.
Hahahahajjahajajajajajjahaahhahahhahahahhahhah
Na milion subskrypcji czas na uprawnienia na helikopter albo samolot;)
czołg :)
Waldku a może by tak kurs kombajnisty? Taka wisienka a silnika SW 400 zawsze miło posłuchać. Pozdrawiam
I będzie latać arbuzem razem z kapitanem turbulencją XD
@@elegancko6266 tymi bizonami to na, wsiach każdy bez uprawnień jeździ
Na bańkę, to już wypadałoby startować wahadłowcem z garażu Virgin Galactic :P
B w wieku 20 lat, A rok temu w wieku 25 lat. Oba za pierwszym podejściem. Najlepszą rzeczą którą zrobiłem, to pójście na kurs kat A do szkoły, która nie uczy jak zdać, tylko jak nauczyć się jeździć, na co zwrócić uwagę i przy okazji zdać (na kursie nie da się "nauczyć" jeździć). Całkowicie zmieniło to moje podejście do ruchu drogowego. I dość znacząco zmieniło styl jazdy samochodem. I choć nie mam motocykla (niestety - inne wydatki życiowe) to nie żałuję zrobienia na zapas A, bo jak już pisałem. Otworzyło mi oczy na pewne sprawy.
Nie ważne ile, nie ważne po co, chciałeś, zrobiłeś, zdałeś, GRATULACJE !!
Ma Pan świetny styl wypowiedzi. Aż miło słuchać :) Oczywiście treść równie wartościowa.
A jak to wszystko cofnąć? Wypić piwko za 3 zł i tanio anulujesz wszystko jadąc autem
Hehe
Po piwku to nie problem ,powyżej 1 promila to spore kłopoty i grzywna ,ale kumaty adwokat coś wymysli ,np wystąpi z wnioskiem do sądu aby zostawił kategorie na której się pracuję sie w danej pracy np,jezeli jest sie kierowca autobusu i jedynym zywicielem rodziny ,dotyczy rowniez singli.
masa wiedzy i czas = wszystko be ok 😉
Za piwko to się jeszcze wybronisz.ale za punkty to już niema szans.
Gratuluję ... Abyś nie był osamotniony, również posiadam komplet kategorii + uprawnienia na kombajn zbożowy - taki był wymóg w szkole więc chcąc nie chcą musiałem to zrobić.
Co do egzaminów były to przedział 83 - 87 i wszystko podbite. Pamiętam jak mój śp. tato zawsze się chwalił mi że ma kategorie C - a ja założyłem się z nim że go przeskoczę i zrobię sobie tzw. jedynkę :)
Jako dwudziesto paroletni szczyl miałem komplet kategorii. Byłem z siebie dumny jak cholera, tato tak samo. Dziesięć lat jazdy ciężarowym potem autobus jakieś dostawczaki busy itp. Obecnie tylko osobówka. Reasumując lata 80 były cudowne, było inaczej, może łatwiej, mimo to nie zwolniło mnie to podczas jazdy z myślenia. Przez okres tych lat do teraz nie maiłem żadnej kolizji. Czasem zdarzają się policyjne rutynowe kontrole i jak do tej pory taka wizytówka z uprawnieniami u policjanta zawsze wywołuje kiwanie głową i zapytanie czy jeżdżę zawodowo? Mówię ... obecnie praca stała bez kółka. Dziękuje proszę jechać ostrożnie. Rozpisałem się ale tak mnie jakoś wzięło.
Pozdrawiam wszystkich kierowców niezależnie od posiadanej kategorii.
Kursy na prawo jazdy C i C+E oraz D i D+E, to jakaś bzdura w Polsce. Zachód się uczy na ciągniku + naczepa, a u nas tandem. Kurs kwalifikacji wstępnej, to jawna kradzież pieniędzy. A sam kurs na C i C+E jest taki jak na kat. B. Uczysz się faktycznej jazdy dopiero jak odbierasz "kwit".
bingo, zgadzam się
oo jakiś życiowy komentarz wkońcu :)
Racja👍🏻
Nie wszędzie bo w kilku ośrodkach jest ciągnik z naczepą 😉
@@dd-fp1bp to jedne z wielu irytujących i nie potrzebnych pytań z kwalifikacji,tak jak pytania o rodzaje spółek jak bym miał zaraz otwierać firme transportową
Z kat. B problemem jest tylko tak jak mówisz.. Stres i to, że egzaminatorzy są opłacani z egzaminów. Ja osobiście problem miałem w momencie, gdy facet, który mnie egzaminował, a od samego początku był bardzo oschły co oczywiście nie skłaniało mnie by się mniej stresować, zobaczył, że jeżdżenie mi idzie, itd super. W pewnym momencie wywiózł mnie gdzieś poza miasto na jakąś wieś i zaczął wymyślać jakieś niestworzone manerwy, wtedy stres wziął się za mnie i to z 5cio krotną siłą i jak już się domyślasz, ,,test zakończony wynikiem negatywnym". Na końcu bez słowa po prostu wysiadł, otworzył mi drzwi i kazał usiąść obok i drogę powrotną mieliśmy bardzo miłą, ponieważ z oschłego Pana egzaminatora zrobił się miły i uśmiechnięty facet :) Także tak jak mówisz, PATOLOGIA. Było to drugie moje podejście, na pierwszym trafił mi się na prawdę wporządku egzaminator, no ale stres mnie po prostu zjadł żywcem i nie ma co tu więcej komentować :D Pozdrawiam, Mateusz.
Ja mam kategorie c+e, a2, b. Jestem w trakcie kursu na kategorię A. W zimie zacznę na D. Cel ten sam czyli wszystkie kategorie :)
Ja w tym roku postanowiłem zrobić sobie kat A i dopiąłem swego :)
Egzamin praktyczny zdany za pierwszym podejściem - egzaminator trafił się mega wyluzowany i pozytywny.
Niestety ze względu na pracę, kurs trwał prawie cały motocyklowy sezon i do tego PWP walnęło błąd w druku mojego nowego prawa jazdy, i zamiast 7 dni czekam 14 :/ - odbieram dopiero 2 września.
Co do samego egzaminu, mam już swoje lata i cały kurs traktowałem jak zabawę, więc i egzamin był dla mnie częścią tej zabawy, takie nastawienie baaaardzo mocno zredukowało stres :)
Zdawałem egzamin w Głogowie o godz 8 rano, więc ruch był niemal znikomy, i też właśnie polecam dobierać sobie godziny tak, by jak najbardziej ułatwić sobie życie, bo stanie w korkach to dodatkowy czas trwania egzaminu, a co za tym idzie dodatkowy stres z którym wielu (szczególnie młodych) kursantów przegrywa.
To teraz kurs na operatora sieczkarni i kombajnu zbozowego 😂
Na kombajn to możesz chyba jeździć na kategorii b, ale mogę się mylić
@@premek3347 tak na kat B ale z hederem na wózku trzeba b+e
Czasem nie na wolnobieżne czyli T ? A i można bez uprawnień tylko będziesz miał problem z odszkodowaniem w razie wypadku
@@szymon113l4 minimum to kat B + uprawnienia ogólne na kombajn
Problem by był jak byś jechał kombajnem na B ale z hederem na wózku wtedy potrzebne jest b+e
@@kamilantczak423 ok dzięki myślałem że tylko T potrzebne + uprawnienia
Z mojego doświadczenia mogę podpowiedzieć, że trzeba być wypoczętym. Wiele razy kiedy robiłem kurs, a byłem po nocce i krótkim śnie to popełniałem tyle błędów że ojej.
Waldku,
kategorie zdawałem w ten sposób:
B 1998
C 1999
CE 2012
D 2012
A 2012
Mając wszystko z perspektywy czasu stwierdzam, że C lub CE uczy pokory ale wozimy ziemniaki,
D no tu trzeba mieć finezję, jazda musi być płynna, przecież nie chcemy aby pasażer w autokaże zalał się kawą, którą nalewa sobie z termosu podczas jazdy. Ale kategoria A wymaga najwięcej umiejętności udowodnił mi to Kulik, jak pojechałem do niego na pierwsze szkolenie tgzw. "Kulikowisko". Mimo wszystko mając wszystkie kategorie jeżdżąc osobuwką inaczej podchodzę do do autobusów i ciężarówek, bo wiem jak się tym jeździ i im zawsze ustępuję aby mogli włączyć się do ruchu, no i motocykle, przecież one są wszędzie, trzeba zrobić miejsce aby w korku mogli przejechać między samochodami.
A jak jest z D+E? Kiedyś na prawilnego przegubowca - czyli z napędem na środkową oś - trzeba było mieć D+E. Dzisiaj podobno przy napędzie na trzecią oś wystarczy samo D. Na jakim pojeździe / zespole pojazdów przystępuje się do egz. na D+E?
3:53 o kurde zdawałeś w moim Sieradzu 😊❤️ Włochacz jest super. Miałem problemy z B a Włochacz pokazał triki na placu i bez problemu zdałem ✌🏻
No to gratuluję. Ja mam tylko kategorię B. Myślałem kilka razy, żeby coś dodatkowo sobie zrobić. No ale nie jest mi to aktualnie do niczego potrzebne i nie wiadomo, czy się kiedyś przyda. A mam ważniejsze i pilniejsze wydatki, niż robić jakąś kategorię tylko dlatego, żeby mieć. No ale miałem okazję jeździć różnych gabarytów samochodami dostawczymi. Największe, co prowadziłem, fizycznie było ciężarówką. Tyle tylko, że był zarejestrowany na 3,5t, ale przez to miał tylko 700 kg ładowności. A skoro próbkę mam, to podejrzewam, że bym sobie poradził i z ciężarówką. A co do samego egzaminy kat B, to wtedy faktycznie to był stres. Jak teraz na to patrzę z perspektywy czasu i nabytego doświadczenie przez te prawie 20 lat, to stwierdzam, że teraz bym sobie poradził bez żadnych problemów. A zdawałem kilka razy. Nie pamiętam ile dokładnie, ale wtedy było tak (to był koniec lat 90), że pierwsze 3 razy uwalali każdego. Specjalnie się doszukiwali błędów, żeby tylko człowieka oblać, bo od każdego egzaminu mieli prowizję. Były nawet przypadki, że egzaminator biegał dookoła samochodu z linijką, żeby sprawdzić, czy się idealnie symetrycznie wjechało między linie. Chore to było...
Piotr Włochacz, zdawałem u niego A2. Swietny nauczyciel, na pewno wroce za rok po pełne A !
Uwielbiam teatr, kabarety i koncerty na żywo
2:32 Większość Polskich ( i przystosowanych do polski ) lokomotyw ma kierownice, tyle że służy ona do regulowania prędkości ;)
3:35, na feldze widać skutki parkowania równoległego. Też mam Beemkę na czarnych felgach i też zdarzyło się zarysować. Boli...
Czy zabawny dobór słów w zdaniu "kręci mnie tylko to co ma kierownicę" był zamierzony, czy przypadkowy? :D
Materiał jakby nie w kręgu moich zainteresowań. Yt mi podrzucił. Bardzo bardzo fajnie Się Ciebie słucha!
To co się teraz dzieje przy przekroczeniu punktów? Wszystkie uprawnienia zabieranie, a następnie konieczność odbycia wszystkich egzaminów jeszcze raz?
Mi się wydaje że punkty się dostaje na kategorie która popełniłem wykroczenie więc jeśli masz wszystkie a przekroczysz punkty w kategorii b to zabierają i jeszcze raz egzamin kategorią b
Tak zabierają wszystkie.A dlaczego mieli by jedną?.Wszystko tracisz i od nowa :).Mój kolega za prędkość stracił C oraz c+e.
@@michadelogistyk3450 nie wiedziałem jeszcze nawet nie zdawalem
@@pubenkantoen7135 Fakt tutaj jest dużo młodzieży bez kwitów.Ale tak to działa zabierają wszystkie.Generalnie były kiedyś takie sytuację,teraz sąd już tego nie robi.Np złapali cię po pijaku na rowerze to tracisz wszystko.Ale jeżeli jesteś żywicielem rodziny to np miałeś C+E to ci C+E zostaje.Ale nie możesz jeżdzić rowerem i osobowym.Tutaj dam ci link do takiej akcji th-cam.com/video/rxlx2bEto0o/w-d-xo.html
@@pubenkantoen7135 Tylko żeby dana kategoria ci została,z której żyje twoja rodzina.Musisz to udowodnić przed sądem.I musisz być żywicielem rodziny,bo jak kawaler to cię by odpalili.Ale z tego co mi wiadomo sąd już jest konsekwentny i nie bawią się w ulgi już.
Zdajesz po kolei: A, B , C, C+E, D. 5 kursów i masz komplet. Pamiętajcie, że C+E daje automatycznie T , B+E i D+E. Jest to Kategoria Boss.
A właśnie, że pociągi mają kierownicę :D może i nazywa się nastawnikiem jazdy, ale jest okrągła i wygląda jak ze starego jelcza xD
hej, moglsbys zrobic jakis filmik o pojazdach ktore mozesz prowadzic przy kat. B wszystkich detalach prawnych i innych kruczkach, co mozna a czego nie itp?
Pozdrawiam i gratuluję. No to teraz musisz je solidnie ochrzcić xD
już chrzciiiiiiiiłem :D
Ja kat B robiłem na przełomie 25-26 lat i też mimo wieku na egzaminach mocno mną telepało. Ja uczyłem się w Warszawie i w Warszawie zaparcie zdawałem. Żaden egzaminator chyba mi się nie powtórzył. Wujkowi kiedyś marzyło się abym kat. C zrobił, ale jakoś w B czuje się dobrze. Wcale mnie to nie boli, że podczas kursu ani razu nie pojeździłem na motocyklu, ale wtedy nikt nie miał takich pomysłów aby do B dorzucić też motocykl. Osobiście na motorze jak i na rowerze nie czuje się zbyt pewnie więc nie żałuje tego.
Zdany egzamin miałem 2 stycznia od 7:00. Piątek po nowym roku więc pustawo na ulicach. Gorzej, że trochę śniegu leżało tu i ówdzie.
Ja zdawałem cztery kategorie, szedłem z wiekiem. Były to A1, A2, A i oczywiście B. Wszystko zdane za pierwszym razem, chociaż przy A już niewiele brakowało do oblania na samym początku. Na placu manewrowym, chyba ze stresu, zapomniałem założyć kamizelki odblaskowej i ochraniaczy na kolana. Miałem resztę stroju na motocykl, w którym byłem przyzwyczajony do jazdy, więc nawyk do niego pozostał. Na szczęście po dwóch (notabene dosyć niemiłych) upomnieniach u egzaminatora przypomniało mi się, że o czymś zapomniałem... Reszta egzaminu przebiegła bez problemów, chociaż też zdawałem na Gladiusie, a uczyłem się na SV650. Najlepsze jest to, że po zdaniu A2 i A ani razu nie wsiadłem na żaden motocykl... :P
Pamiętam też, że zawsze na kategorie motocyklowe trafiali mi się w poczekalni tacy "kozacy", którzy do mnie zagadywali i potem zdawali ze mną egzamin. Chwalili się co to nie oni, jak to długo nie jeżdżą, jakich to motocykli nie mają, a oblewali na placu. Jeden nawet oblał po 2 minutach egzaminu, bo nie zabrał ze sobą rękawiczek motocyklowych... :)
"Nie waldek już trzeba , chwila moment i działamy" Szanuje taką postawe bo widać że człowiek nie jest ograniczony :)
Florkowski w C 330, chciałbym to zobaczyć ;D
Jeździło sie sporo. Nawet z 2 przyczepami
Patologią jest fakt, że mimo zdanego państwowego egzaminu na prawo jazdy jeśli się ujawni, że szkoła nauki jazdy nie ma ważnych uprawnień, nasze prawo jazdy jest nieważne, chore to jest.
Waldek zebrał wszystkie kamienie nieskończono-
to znaczy, kategorie prawa jazdy oczywiście
idę na stacji wymienić na suszarkę :D
@@motodoradca suszarka za 15 kafli
opłaca się
Kamienie też ma ale na nerkach
Masz jakąś poradę na temat w jakiej kolejności najlepiej zdawać kategorie? Czy to jest tak że jak zrobisz jakąś kategorie to automatycznie daje ona inne? Np jak zrobisz C+E to dostajesz również B+E?
Nie było nic o kategorii T na ciągnik rolniczy :(
Przy kat C plus E kategoria T jest automatyczna
Tak samo B plus E
.
Zdać T z tradycyjną przyczepą z obrotnicą i wtedy można się chwalić 😎🚜 Ja zdałem w wieku 16 lat, tandem z C+E to pikuś przy starej autosance na T 😂
@@MateuszB330mW 100% prawda. Zdać na T to jest dopiero umiejętność, ci którzy dostali T gratis nie znają bólu cofania z autosanką😎😎
Dzisiaj wlasnie odbieralem swoje prawo jazdy, i co do egzaminu to jednak zasada "nie stresuj sie" jest chyba najbardziej efektywna. W dzien egzaminu wstalem z ~2h przed samym egzaminem (1h dojazd do wordu) odpalilem muzyke, zaparzylem herbate i zjadlem sniadanie - bez myslenia o egzaminie i bez zbednego zadreczania sie. Na samym poczekaniu zamiast siedziec i sie stresowac (lub rozmawiac jakcy ci egzaminatorzy zli i niedobrzy bo slyszalem takie rozmowy w tle) sobie poczytalem co sie dzieje w swiecie technologi itp itd... Do samochodu wsiadlem na pewniaka, plac zrobiony w chwile i na miasto. Wszystko szlo slicznie i pieknie, az na 2 skrzyzowaniu na swiatlach zdławilem auto przy ruszaniu i zgaslo, w tamtym momecie pomyslalem tylko "aha, no to sie fajnie zaczyna", no ale odpalilem i pojechalem dalej. Po drodze jeszcze mialem jakies male nic nie znaczace bledy (bardziej takie ze sam sobie zycie utrudnialem niz innym uczestnika ruchu) i raz mi pieszy znikad na pasy wyskoczyl, ale naszczescie to zauwazylem i zdarzylem wychamowac, wiec wymuszenia nie bylo, pieszy caly wszyscy zadowoleni. Egzamin zdany (mimo ze po drodze myslalem ze te pierdoly mnie pograzyly), egzaminator juz po egzaminie powiedzal mi co musze jeszcze poprawic i mnie puscil. Mysle ze tekst Waldka "Ide sie tam tylko sprawdzic" duzo mi w tym pomagal, uznalem ze jak nie zdam to poprostu nie bylem wystarczajaco przygotowany wiec jakos do tego z duzym luzem podeszlem. Oczywiscie nadal jestem zdania ze duze znaczenie ma sam egzaminator, albo trafi nam sie normalny czlowiek, albo taki co bedzie nas chcial za wszelka cene oblac (z takimi tez da sie zdac, tylko poprostu trzeba byc o wiele bardziej uwaznym). Tym co beda przystepowac moge polecic sobie wypic melise i wziasc magnez, trzeba byc dobrej mysli no i zyczyc powodzenia :D
Moj stary codzień pijany w wojsku zrobił wszystkie za free 30 lat temu
Nielicha historia
Teraz z ukrainy też by dało radę
Mateusz Jaworski i na 100% jeździł dislem na ropie z jednostki wojskowej
Z tym pijanym to żart xd ale tak było z 24 miesięcznej służby 12 woził jednostki autobusem po całej Polsce i ma cała kartę zapełniona uprawnieniami, mówił, ze w wojsku zrobił
Ja również c i ce też w Sieradzu zdawałem. Na D w Łodzi zdawałem także podobnie mieliśmy. W Sieradzu minusem jest to że tam zaczepy mają wyrobione i ciężko spjac przyczepę. Jedynie A nie mam muszę w przyszłym roku wziąć się za temat.
Gratuluję panie waldku też będę robił na wszystkie kategorie prawa jazdy bo mój ojciec też ma na wszystkie kategorie i jest zawodowy kierowcą idę w jego ślady 👊👊👊
Rowniez ostatnumi czasy zrobiłem prawko na wszystkie kategorie. 5 egzaminów praktycznych za pierwszym podejsciem, jeden teoretyczny za drugim reszta 1. Wedlug mnie A w obecnej formie jest najtrudniejszym egzaminem. W kazdej z kategorii wiele rzeczy mozna przewidziec i odpowiednio wczesnie zareagować. Na A wystarczy kilka lisci na placu i można zaliczyc wtope. Podobnie na slalomie wolnym, nie są to takie banalne ,, do wyuczenia" zadania. Trochę szczescia trzeba mieć. Co do łuku w lewą stronę... to nie powinno miec miejsca bo łamiąc sie w lewą stronę jest o wiele łatwiej, no ale nie mnje WORD oceniac. Pozdrawiam
Zaczynam pierwsze przygotowania na prawko na początku 2020 od małego czekam na ten moment i twoje filmiki są bardzo pomocne :)
Dobra, od wtorku zaczynam. Zleciało :p
@@miosz5276 i co tam ?
Ja mam C, C+E z kodem 95, bo jeżdżę zawodowo i szczerze mówiąc najtrudniejsze na egzaminach było dla mnie przezwyciężyć stres, który mnie czasem wręcz paraliżował. Zawsze miałem z tym problem podczas takich ważniejszych sytuacji. Jak zdawałem kat. B było najgorzej, zależało mi na tym tak bardzo, że ze stresu robiłem jakieś głupie rzeczy typu przejazd na czerwonym świetle (na takim skrzyżowaniu dużym, gdzie jest więcej niż jedno miejsce zatrzymania i sygnalizatory powtórzone po kilkunastu metrach) - po prostu stres sprawiał, że byłem jak w amoku, nie byłem w stanie się skupić ani myśleć. Dopiero zdając następne kategorie nauczyłem się jakoś przeciwdziałać temu stresowi i poszło mi już bezproblemowo.
B - 2006
C - 2015
A - 2016
C+E - 2019
I na tym zakończę przygodę z WORD-em.😂😂😂
i tak brawo!!!!!
B - 2016
C - 2019
Starczy to i tak za dużo stresu XD
2005 - B praktyka za 2 razem
2009 -
C za pierwszym
C+E praktyka za 2
D za 2 razem (3 błędy w teorii)
A za pierwszym
Do tego kursy C+E na przewóz rzeczy i przewóz osób na B
Na dzień dzisiejszy czasem przydaje się B+E żeby pojeździć najazdem z lawetą i 2 razy w roku przetransportować szefowi żaglówkę :)
7:05 ta sytułacja często się zdarza w Sieradzu
Dla mnie już samo zdanie B było katorgą i łącznie próbowałem przez półtorej miesiąca zdać i na szczęście od wczoraj jestem bezpieczny z kwitkiem i podpisem "pozytywny" :) A przy moim stresie, stylu jazdy i niesławnym ośrodku w moim mieście to cud, że mi się udało. Współczuję każdemu kto ma to przed sobą xD Mi na samo słowo egzamin serce przyśpiesza.
Mógłby Pan zrobić materiał o tym jak zostać instruktorem/egzaminatorem word?
A jak to jest z bezterminowym prawem jazdy? Jeśli zdało się przykładowo kat. B przed 2013 a po 2013 zrobi się dowolną kategorię to na nowym blankiecie przy kategorii B w rubryce 11 może pojawić się data ważności tych uprawnień ale jest to chyba niezgodne z ustawą. Jak widać na miniaturce praktyka bywa różna. Widziałem zdjęcia gdzie w rubryce 11 był wstawiony symbol "-" a nawet natknąłem się na orzeczenie sądu w Krakowie gdzie kobieta wygrała w sądzie batalię w sprawie pojawienia sie na dokumencie daty ważności uprawnień uzyskanych przed 2013 po tym jak w 2015 wzięła ślub i wyrobiła nowy dokument z aktualizacją nazwiska.
Gratuluje! Szerokosci w kazdym z mozliwych wozidel:))
Od tego roku również mam komplecik....
Podam w kolejności w jakiej robiłem...
1) B - 2000r. - zdane za 4 czy 5 , bo jeden mi przepadł
Jaka hydraulika przy przyczepie..... pneumatyka
Czasem jest pneumatyka plus hydraulika . przyczepy samowyladowcze....
@@zipekzipkiewicz425 mówimy tu o TGLu na egzaminie
5:29 gdzie w zestawie podpina się hydraulike 🙂? Nie żebym się czepiał ale zapewne chodzi o pnełmatyke - pozdrawiam i fajny filmik 🙂 kierowca kat. BCDE
Zacznij od tego że nie na wszytskie miałeś egzamin. Bo jak widać kat T wpisana razem z C, C+E . Więc kat T z automatu wpisana po zdaniu C i C+E
Tak jest wpisywana, ale data taka sama o tym nie świadczy
No i fajnie😆 mam podobną historię,u Mnie dziadek był całe życie kierowcą w Pekaesie i miał wszystkie kategorie,ojciec również miał wszystkie kategorie, zaczynał na taksówce w latach 70tych przez PKS po własną firmę transportową,więc ze względów ambicjonalnych też postanowiłem zrobić wszystkie kategorie ,brakuje mi jeszcze A i D ,reszta załatwiona ,C za drugim razem,E do C również za drugim...😉pozdro😄
10:41 co to sie stanęło sie 😂
Laga dostał hahaha
Cześć :D
Jechaliśmy dziś obok siebie na S8 w Warszawie około 8:40 :P BMW wygląda na żywo naprawdę zacnie. Do zobaczenia kiedyś być może face to face a nie tylko obok na pasie :) Co do odcinka, tylko czekałem kiedy wrzucisz info na temat kategorii. Szacun :)
Pozdrawiam :)
Czemu kat T nie zdawałeś?
Autobusem prościej się jeździ niż ciężarówka dla mnie. Może temu że przyzwyczajony i nawet osobówką zdarza mi się brać duże łuki wjeżdżać na zatoczki albo jechać bus pasem:d
B+E i C+E daje uprawnienia tj T
@@Brzcastas
Szkoda.
Mało ludzi podchodzi do kat T
@DANI jeździsz zawodowo ?
D+E także daje z automatu T
@@Pociagdopociagow...iWidawy pamiętam jak na kursie mówili że d+e nikt tego nie uczy i nikt tego nie zdaje bo dostaje się z automatu jak zdasz c +e i masz d
Ciekawym tematem na odcinek byłoby posiadanie kategorii np. T która uprawnia do kierowania kombajnem czy koparko-ładowarką a nie posiadanie odpowiednich uprawnień na ich użytkowanie czyli jak to wygląda od strony prawnej.
Koparko ładowarką można jeździć na kat.B. T uprawnia do jeżdżenia ciągnikiem rolniczym z przyczepami a samym ciągnikiem również można jeździć na kat. B
@@MalpaCom A koparko ładowarka nie zalicza się do pojazdów wolnobieznych?
@@thismatii8022 Zalicza się do pojazdów wolnobieżnych i Prawo o ruchu drogowym mówi, że do kierowanie nimi jest potrzebne prawo jazdy kat. B - nie ma prawa jazdy na pojazdy wolnobieżne...
@@thismatii8022 Tak w skrócie z prawem jazdy kat. B można kierować: 1. pojazdem samochodowym o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, z wyjątkiem autobusu,
+ pojazdem jak wyżej z przyczepą lekką,
oraz z przyczepą inną niż lekka, o ile łączna dopuszczalna masa całkowita zespołu tych pojazdów nie przekracza 3,5 t
2. ciągnikiem rolniczym lub pojazdem wolnobieżnym,
3. motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm³ i mocy nieprzekraczającej 11 kW (14,9556 KM) oraz stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającej 0,1 kW/kg pod warunkiem posiadania kat. B minimum 3 lata
4. motocyklem trójkołowym (L5e) pod warunkiem posiadania kat. B minimum 3 lata
5. pojazdami określonymi dla prawa jazdy kategorii AM,
@@MalpaCom przytocz mi dokładnie uprawnienia na kat T bo z tego co wszędzie czytałem to obejmuje również pojazdy wolnobieżne
Gratulacje Waldek 😀😀💪👍
POzdrowienia z Sieradza. Powiedz jak na tym nieszczęsnm rondzie dla wielu kierowców ci się udało, zaobserwowałem że wiele kierowców zza sieradza nie umie na nim się poruszać
10:40 Fajne cięcie XD
Ja mam tylko 1 kategorie i jest to kat. B. Zdałem za pierwszym razem, ale szczerze mówiąc nie liczyłem na to :D Przez cały kurs moi instruktorzy mówili mi, że najgorsze, co może się zdarzyć, to trafić na jakąś ciężarówkę zepsutą, którą trzeba wyminąć przejeżdżając przez podwójną ciągłą na ruchliwej ulicy. I oczywiście jak tylko wyjechałem z WORDu przejechałem pierwsze skrzyżowanie i NIESPODZIANKA! Stoi śmieciarka zaparkowana przy podwójnej ciągłej NA ZAKRĘCIE! Mówię do siebie, że przecież nie będę stał godzinę, bo mnie obleje. Powiedziałem na głos, że ze względu na tę sytuację muszę przejechać podwójną ciągłą. Lekko dojechałem do linii i patrzę. Jeden przejechał i CHYBA czysto to ruszyłem. Nagle wyskoczył na czołówkę rozpędzony samochód, więc szybko wcisnąłem hamulec, ale nie zdążyłem, bo mi uciekł spod nogi, gdy go egzaminator wcisnął :D Na szczęście chyba poczuł, że wbiłem pedał w podłogę i mogliśmy jechać dalej. A już myślałem, że mi podziękuje :D
Ja wszystkie kategorie miałem jak ukończyłem 21 lat! A to było 10 lat temu w Word Poznań. Wszystko za pierwszym :)
Niezłe układy były ...
Ja mam A i B i tak teraz spojrzałem do swojego PJ i jakim cudem masz wpisane kategorie AM, A1 i A2 skoro masz A i analogicznie z B. Co do innych kategorii to się nie wypowiadam, bo ich nie posiadam, ale w moim kawałku plastiku jest tylko A i B i nic poza tym. Trzeba w Wydziale Komunikacji ładnie o to poprosić, czy jak to jest?
Gratuluję Panie Waldemarze!!!
Ja se sobie posiadam A 2018r i B 2010r. Oba od pierwszego strzała.
Kategorię A to w ogóle na wariata zrobiłem. Od zawsze moto mnie kręciło ale w szkole nie udało mi się karty dopaść a na kibelku pokazywać się nie będę xD
Co więc zrobiłem?
Szybki egzamin teoretyczny i rura na kurs.
Na przestrzeni 1,5 tygodnia przeszedłem od 50 ccm do 650 ccm.
Pierwszego dnia 50-125-250, drugiego 250-350 (lub coś takiego nie pamiętam dokładnie, więcej jak 250 a mniej jak 500) a trzeciego znów 350 i 650.
Była przygoda oczywiście na 600tce. Zadanie egzaminacyjne (w trakcie kursu) hamowanie z 50. Plac wykonany z kostki w trakcie wykańczania i niestety było trochę piasku...motocykl pięknie się złożył a ja razem z nim.
Instruktor czym prędzej do mnie dobiegł sprawdzić czy wszystko ok i zapytał
"to co na dzisiaj kończymy?"
na co bez namysłu odpowiedziałem
"a już wyjeździłem 2h?"
Nie wyjeździłem więc jak się spadło z konia to trzeba na niego wsiąść :D trochę obolały skończyłem swoje godzinki i szczęśliwie do końca kursu jak i podczas samego egzaminu nie było więcej wtop. Myślałem o C+E ale jakoś na dużego mnie nie ciągnie ;]
2:31 W większości lokomotyw elektrycznych jeżdżących po polskich torach znajduję się nastawnik jazdy, który wyglądem przypomina kierownicę. Radzę zobaczyć hah.
Ale nie skrecisz tym gdzie chcesz wiec odpada
@@motodoradca Można skręcić, ale tylko raz :D
Waldku, mój tata był maszynistą i zawsze się śmiał, że w pociągu przecież jest kierownica :D (nastawnik prędkości).
Ja B zdałem za 3 razem, C za pierwszym, C+E również za pierwszym :)
Ja B za 4 a C i CE za 1 xD
Florek to już po piwku nie wsiadaj bo będzie lipa
Kogo jak kogo, ale Waldka bym o to nawet nie podejrzewał 😃
Gratulacje. Fajnie tak zapisane "prawko" wygląda. Jak ktoś ma kasę to warto zrobić dla celów estetycznych :) Jeszcze raz gratuluję.
Jeszcze tylko kurs na przewoz rzeczy i osob. I do zobaczenia na trasie. Pozdrawiam.
B- za 1
C- za 4 (3 razy z placu nie wyjechałem)
C+E- za 1 (jak dla mnie łatwiej niż na samo C haha)
Kurs na przewóz rzeczy bez problemu za 1
Ogólnie na tandemie fajnie można wyczuć odległość więc może dlatego było łatwiej :D
Planuje iść w Twoje ślady by mieć wszystkie kategorie ale mam dopiero 21 lat więc muszę poczekać :D
Dobra robota Waldek. Serio, szacunek. Mnie nerwów poza pracą starczyło jedynie na B. Nie mam jakichś wygórowanych ambicji. Może A, ale to kiedyś. Gratulacje.
U mnie na Kat. A podczas jazdy włączył się egzaminatorowi Intercom (przypominam, że egzaminatorow jest dwóch w aucie za nami po to że w razie oblania ten drugi wraca Moto). No i słyszałem ich rozmowy przez cały czas - tzn gdzie byli na imprezie w sobotę, jakie dupeczki szły chodnikami oraz że żona jednego już go wkur.... Ekhem. Podczas tej rozmowy jeden do drugiego powiedział "stop" wiec się zatrzymałem. Dopiero ogarnęli, że ja wszystko słyszałem i powiedzieli "nie ty stop, ty jedź" ;) taka anegdotka.
u mnie w pracy co drugi Rumun ma takie prawko :D wszystkie kategorie zdane :D
Czy wie ktoś może jaki jest sens odbywania kursu i zdawania egzaminu C+E na ciężarówce z przyczepą, jeżeli ta kategoria służy głównie do prowadzenia ciągnika siodłowego z naczepą. Są to przecież inne gabaryty, a przede wszystkim zestawy te łamią się w różnych miejscach. Jeśli ktoś wie dlaczego tak jest to chętnie bym się dowiedział.
@@cormdorvi1651 w pytaniu chodziło mi bardziej o różnice w jeździe, głównie przy manewrach, bo wtedy fakt, że zestaw łamie się parę metrów dalej ma znaczenie, a to czy uczysz się na MANie , a potem jeździsz czymś innym to wiadomo, że różnicy nie robi.
Mam 36 lat B-2000r,C-2007r,C+E-2008r planuje A bo jeżdze Honda Varadero 125cm3 a D nie potrzeba mi 😁
Jakbyś spróbował D to już byś nie wrócił na C. ( tylko nie mówię o autobusach miejskich, tylko jakas rejsówka albo turystyka )
Nie trzeba Panu na A1
Na skuter wbijają z automatu czy też trzeba było zdawać by mieć tę pieczątkę?
5:28 podpinamy pneumatyke, nie hydraulike :)
p. Waldku - nie opłacało się zdawać na A, bo wrzesień październik? Ja zdawałem jakoś w grudniu, kiedy było ledwie powyżej zera. Pan cieć z budki przy szlabanie w ośrodku egzaminacyjnym uratował mi sytuację, bo z własnej inicjatywy pożyczył mi swoje jakieś rękawiczki robocze, bo bez tego egzaminator by mnie nie dopuścił. ABC - wszystkie za pierwszym razem. Pozdrawiam!
Fajna stodoła w tle wsam raz na dzuple
A i oczywiście gratulacje
W tym roku zrobiłem kar C i C+E - obydwa za 2 razem. Kat. C nie zdałem za pierwszym bo strasznie byłem chory i koncentracja siadła (nawet z placu nie wyjechałem), natomiast jak zdawałem drugi raz to żadnego błędu :D nawet egzaminator mnie pochwalił :D . Kat. C+E za pierwszym razem nie zdałem bo się rozluźniłem (za wcześnie) i dosłownie 5 metrów przed wjazdem do WORD wymusiłem na "L-ce" :P - jak mi później egzaminator powiedział nie było jeszcze takiego przypadku w WORD Lublin :) . Najlepsze jest to że za drugim razem wylosowałem tego samego egzaminatora co za pierwszym razem :) . Jako przygodę mogę powiedzieć, że od połowy egzaminu praktycznie non stop dzwonił mi budzik :P - wszystkie wyłączyłem oprócz tego (nwm dlaczego) a skończył dzwonić 5 min przed końcem, bo mam ustawione że jak nie odrzucę ma dzwonić non stop. Na koniec egzaminu, egzaminator z uśmiechem jak mi wręczał kartkę z wynikiem pozytywnym powiedział "nie mieliśmy prawdopodobnie tak charakterystycznego uczestnika egzaminu w WORD" :D ogólnie to bardzo pozytywnie wszystko wspominam mimo porażek :) . Powodzenia wszystkim co robią prawko! (każdej kategorii ;) )
Najlepsze jest to ze jak ci sie skoncza punkty to ci zabiora wszystkie kategorie co nie powinno tak byc.
Nie mam pojęcie na co mi to. Jestem tu przypadkiem. Ale taki miałeś dobry humor, że to mnie zatrzymalo
Czołem. Swego czasu Sieradz słynął z bardzo wysokiej "zdawalności" ale tylko dzięki wspomaganiu jeśli wiesz o czym mówię ;) teraz nie wiem jak jest :P
owy wspomagacz to energy drink Kubicy, którego kursanci wypijali po testach ;)
No nie wiem... w Sieradzu swego czasu to tak kosili... był taki Mucha, co latał z linijka i mierzy czy samochód jest równolegle...
Dzień dobry. Czy kategorię B miałeś wcześniej terminową bo widzę, że teraz masz wpisany termin ważności?
Cofniesz z przyczepą dwuosiową ciagnikiem rolniczym ?
Ladne klasyczne wrota w stodole :)
*Też chciałbym kiedyś mieć wszystkie kategorie prawa jazdy. Miesiąc temu zdane B za pierwszym razem, następne będzie coś z A ;D*
Moje podejście do egzaminu? Bez stresu, wmawiając sobie, że nie zdam żeby się nie przejmować gdyby się nie udało, a mieć satysfakcję jak się uda :D
I co tam, rozszerzyłeś swoje uprawnienia?
Masz ADRy, a kodu 95 brak? :D
A co To?
95 kwalifikacja, na przewóz towarów, jeśli nie masz tego kodu możesz tylko na własny użytek wykonywać transport
Czy robiąc Prawo Jazdy kat. C+E, dorzucą kat. B+E.? Czy trzeba oddzielnie robić,? chcąc mieć B+E.
Będziesz jeździł ciężarówką ⁉️
Jeśli tak to Pamiętaj, żeby robić formę w trasie tak jak ja to robię 🚛💪 A może kiedyś wspólny trening na parkingu 🚛💪👊😁
Pozdro 👊
Od kiedy się zdaje c+e na przyczepie??? 5:20
Po co to? Odpowiedź jest prosta. Jeśli jest się fachowcem, trzeba mieć Mistrza w zawodzie. :)
Gratulacje wszystkich kategorii. Mi brakuje tylko kat a do kompletu i od 2 lat zastanawiam sie czy zrobic. Pozdrawiam