co do rad ja mam takie: 1. jak cykl jest długi robić sobie przerwy. Sam się tak nadziałem np na cykl Ekspansji. Pierwsze tomy łatwo wchodziły i zachwycały i gdzieś od 6 tomu już czułem znużenie i niestety się zmuszałem i przez to nie pamiętam 7 i 8 tomu co się działo bo nie skupiłem się, miałem dość zmuszałem się bo to cykl ciągiem muszę przeczytać. Efekt taki że przed 9 i 10 tomem opowiadań muszę ponownie przeczytać 6 i 7 bo nie pamiętam nic. Więc róbcie przerwy w cyklach ale też nie za długie przerwy żebyście jeszcze coś pamiętali do czego wracacie. 2. Ja osobiście lubię czytać young fantasy czy dla dzieci w stylu Harry Potter czy Narnia. Lubię i pomaga. Np jak czytam hard s-f to czasem potrzebuje odpoczynku dla siebie i dla mózgu i sięgam po coś lekkiego np jak Percy Jackson. I po takich książkach rozluźniony np sięgam po fantasy z krwi i kości i mam świeży umysł. Ja nie potrafię non stop czytać skomplikowanych książek, gdzie non stop trzeba wytężyć umysł i pamiętać wszystkie rody, kraje i nazwiska. I tutaj z pomocą przychodzą serie czy książki które są lekkie ale też fantasy np 3. Co do pieśni w książkach bo zwróciłeś uwagę, że Władca Pierścieni ma ich trochę. Ja zawsze je pomijam. Nie czytam ich. Szkoda mi czasu a nigdy nie wnoszą nic ciekawego do historii. W Diunie też się pojawiały to je pomijałem. Co do książek jakie czytać. Nie sprecyzowałeś w jakim wieku jest dany czytelnik. Ja osobiście zacząłem od Harrego Pottera ale to chodziłem podstawówka/gimnazjum. Potem wszedł Władca Pierścieni i Hobbit i potem z górki. Teraz nie wiem czy sięgnąłbym po Harrego jakbym miał zaczynać przygodę z fantasy.
Jeśli chodzi o wiek, to wspomniałem, że "Belgariada" i "Drizzt", to książki, które mają szansę spodobać się młodszym osobom, ale faktycznie mogłem to zaznaczyć mocniej. Co do twoich rad, to oczywiście się zgadzam. Najbardziej z tą pierwszą, maratonowanie długich serii jest dość ryzykowne. :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 nie dosłyszałem Ciebie się fajnie słucha robiąc coś bo nie dajesz obrazu więc mogło mi to umknąć :D jak się skupiłem na czymś innym. Skoro czytasz tak dużo książek może filmik jak Ty czytasz taki pseudo poradnik? Jak czytać dużo książek na podstawie Twoich doświadczeń? I jak czytasz to czy odcinasz się od świata?
Co do przerw w dlugich seriach to ja ogolnie lubie przeplatac kolejne tomy sagi ksiazkami innych autorow (dac sobie czas by dany tom w nas troche wsiakl :D) Ludzie ktorzy czytali to w momencie pisania czesto musieli czekac kilka lat wiec jak zrobisz sobie miesiac przerwy na nastepny tom to Cie nie zabije a moze sprawic ze nie bedziesz mial znuzenia po kilkunastu tysiacach stron tego samego autora ;P
Jako, że czytałam trylogię Okrutnego księcia to polecam jako fantastykę zwłaszcza dla osób, które dopiero z nią zaczynają, bo nie skupia się to tylko na fantastyce samej w sobie i elfach (które różnią się od elfów z innych książek, filmów etc) , a też na intrygach, postaciach, które są dobrze wykreowane i wyróżniają się czymś oraz na plot twistach, które Holly Black umie pisać. Więc można się na spokojnie wprowadzać w fantasy z tymi książkami mając świadomość, że mają też inne zalety
Przygodę z fantastyką zaczęłam 22 lata temu mając 13 lat od "Hobbita", bo był wprowadzeniem do "Władcy Pierścieni". Tolkien nie jest dobry na początek, bo ciężko znaleźć później coś równie dobrego (przynajmniej te 20lat temu) :) Super film. Miło, że wychodzisz naprzeciw oczekiwaniom i pytaniom ludzi.
Propozycja na materiał: filmik omawiający najważniejsze podgatunki fantasy wraz propozycjami serii, które koniecznie trzeba przeczytać z danego podgatunku. Co o tym sądzisz?
"Belgariada" jest fajna na początek, bo to takie klasyczne fantasy i historia rodem z gry komputerowej: od zera do bohatera. Moim pierwszym fantasy był "Harry Potter", potem był "Wiedźmin", "Trylogia husycka" i "Belgariada", choć bez ostatniej części i właśnie aktualnie powróciłem sobie do niej by przeczytać finał opowieści. Potem był "Władca Pierścieni", ale dość ciężko mi się to czytało. Gdzieś w międzyczasie przeczytałem trylogię "Achaja", ale była to jedna z najgorszych rzeczy jakie przeczytałem w życiu.
Zaczęłam czytać fantasy niedawno (nie licząc Muminków w dzieciństwie 😉), jakiś rok temu i zupełnie niespodziewanie, jakoś nigdy nie lubiłam bajek. Ktoś polecił mi Drużynę do zadań specjalnych Marcina Mortki i kliknęło - wsiąkłam. Kolejny był Wiedźmin, potem Kroniki Riyrii i konsekwentnie Legendy Pierwszego Imperium następnie kilka innych tytułów, lepszych i gorszych a ostatnim odkryciem okazała się trylogia Pierwszego Prawa. Bardzo chętnie korzystam z takich kanałów jak Twój czy Książkowisko i na ich podstawie wybieram to co powinno mi się spodobać. Robicie świetną robotę i dziękuję Wam za to bardzo.
Parę ładnych lat temu jak zachęcałem kolegów do czytania to robiłem to kronikami żelaznego druida. Od tego zacząłem czytać i nie żałuję. Lekka seria, dużo humoru. Podobało mi się że w jednym świecie jest Jezus i Odyn
Brawo kolejny fajny filmik. A jeśli chodzi o początki z powieściami typu fantasy. Ja zaczynałem od "Eragona" Paoliniego no i oczywiście cykl Harry Potter i Opowieści z Narnii. No i Hobbit, a jeśli chodzi o książki Ricka Rirdona to są OK ale raczej dla młodszych czytelników, ja tam wolałem "Zwiadowców" Flanagana, a jeszcze bardziej "Kroniki Wardstone" Delaneya fajny klimat, jak dla mnie lepiej niż u Gaimana. . Poza tym cykl "Tunele" dobrze mi się czytało choć to trochę absurdalne. Można sięgnąć po "Artemisa Fowl" choć bez parcia na szkło.Do dziś czytam książki pani Cassandry Clare ze świata Nocnych Łowców. Na początek przygody z fantasy polecam trylogie Trudi Canavan np. Czarnego Maga. Dla trochę starszych trylogię Weeksa "Nocnego Anioła" (naprawdę dobre), trylogię "Magów Prochowych" (też wszystkie trzy książki na naprawdę dobrym poziomie), niezła seria Wielkich Płaszczy. Bardzo polecam "Niecnych dżentelmenów" moim zdaniem lepsze niż "Imię Wiatru". Warto sięgnąć po cykl pani Meyer "Saga Księżycowa" jak przerabiać klasyki to tylko w taki sposób. Bardzo polecam "Marzyciela" Laini Taylor. No i oczywiście Sandersona, dla młodszych cykl Aclatraz, nieco starszych "Stalowe Serce" i "Do Gwiazd". Bardzo łatwo i szybko się czyta książki pana Bretta "Cykl Demoniczny". Mnie tam książki pani Maas też się podobały, może pierwsza część "Szklany tron" nie jest najlepsza ale im dalej tym jest lepiej. No i oczywiści "Wiedźmina' Sapkowskiego, "Pana Lodowego Ogrodu", Wegnera. Jak ktoś lubi Grę o tron to warto sięgnąć po trylogię "Kruczy Cień" Anthonego. W sam raz na początek z przygodą fantasy jest "Powiernik Mieczy" Kale Kade, "Mag Bitewny" Peter A Flennery czy trylogia "Odcienie Magii" Victori Schwab. A czego na początek nie polecam: książek pani Jemisin, jak dla mnie Cykl Eriksona lepiej zastąpić cyklem Wegnera, na początek mówię nie dla Gena Wolfa i Glenowi Cook'wi. Jakoś Septimus Heap mi nie przypadł do gustu i seria "Stare Królestwo" Granth Nix.
"'Historyk, świadek, który ulega złudzeniu, ze przeżyje, doczeka chwili, gdy będzie mogli zanotować wszystkie szczegóły na pergaminie, wierny wątpliwemu przekonaniu, ze prawda jest sprawa, której warto służyć. ze jego opowieść stanie sie nauka dla przyszłych pokoleń. Wątpliwemu przekonaniu? zwykłemu kłamstwu, urojeniu najgorszego rodzaju. Lekcji historii nikt nigdy nie slucha'" fajny cytat z malazana. Takie prawdziwe
Świetny film! :) Odnośnie fantastyki w audiobookach to akurat się nie zgadzam - może w przypadku lżejszej fantasy audiobooki na początek się sprawdzą, ale przy high fantasy wg mnie nie. Czytając książkę możemy zawsze wrócić kilka stron jeśli czegoś nie zrozumieliśmy, przeczytać dany fragment ponownie - w audiobooku jest to (wiadomo, możliwe) utrudnione i zwłaszcza nowy czytelnik może się pogubić.
Kolejny bardzo dobry film :) prawie wszystkie serie mam juz przeczytane i w pełni się zgadzam z opinią (a odkrycie roku to Królowie Wyldu!). Z serii jeszcze do polecenia na począteķ- cały Michael J Sullivan (ale ciężko zdobyć całość), cykl o Gotreku (Warhammer), Pamięć Smutek i Cierń Tada Williamsa, Brent Weeks i Nocny Anioł, Mike Carey i cykl o Felixie Castorze i inne :)
Kurcze... pamiętam jak moja pierwszą książką fantasy było "Książe Cierni" pierwsza część trylogii Rozbitego Imperium. Następnie sięgnąłem po Achaje i tak zostałem w świecie fantastyki.
Jak dobrze żeś mi się w tych jutubach nawinął! Nareszcie ktoś zrzesza społeczność fantasy! Ja swoją przygodę z fantasy zacząłem od hobbita bo przeczytaniu kilkunastu książek Kinga. Potem poleciał Władca, Sillmarilion i niedokończone opowieści. Od tamtego czasu przeczytałem te pozycję po ok.cztery razy i będę do nich wracał. Tolkien to dla mnie inna liga... Polecam Belgariade, chociażby ze względu na drugoplanowych bohaterów, lepszych chyba nawet niż główni. Na początek może być też mag bitewny, Krucze pierścienie lub żelazna trylogia Angusa Watsona. Fajnie się czytało cykl demoniczny, niestety jak dla mnie równia pochyła... Z tomu na tom coraz więcej niepotrzebnych scen seksu czy na siłę wyrzucanego feminizmu. Wszystkie książki które pokazałeś albo przeczytałem albo mam w goodreadsie zaznaczone jako do przeczytania. Swoją drogą, polecam aplikacje, chociaż wg mnie lepiej działa na stronie. Poluje właśnie na królów Wyldu, bo zaciekawił mnie fragment, który kiedyś przeczytałem. A skoro o wesołych książkach mowa to polecam Trylogię husycka Sapkowskiego. Swoją drogą Wiedźmin mnie nie kupił, dwie pierwsze części najlepsze. Rób dalej swoje, trzymam za Ciebie kciuki!
Ja zanim zacznę coś czytać przekopuję pół internetu żeby dowiedzieć się więcej o danej książce / serii ;) ale na pewno łatwiej jest to robić kiedy nie przeszkadzają ci spojlery... Audiobooki są świetne. Przekonałam się do nich dopiero jakieś 2 miesiące temu i to kompletnie zmieniło moje czytanie, głównie dlatego że w ciągu dnia mam mało czasu usiąść i tylko czytać, a słuchając mogę robić wiele manualnych czynności które nie wymagają użycia mózgu (sprzątać, gotować, wychodzić z psem, cisnąć na siłce itp itd) i wtedy w 100% skupiam się na tym czego słucham :) Obecnie sunę przez Ostatnie Królestwo i jest świetnie :D Kroniki Królobójcy są super na początek, to była książka którą dałam mojemu facetowi na początek z fantasy i tak się w nią wciągnął, że nadal jest na mnie obrażony że mu zawczasu nie powiedziałam, że nie ma końca :P Gwiezdny Pył jest jedną pozycją Gaimana której kompletnie nie lubię ;) Za to moja ulubiona to Księga Cmentarna, poleciłabym ją początkującym. Abercrombie tak! Względnie mało magii a dużo elementów które mogą trafić do wielu czytelników. A co do koła, czytam teraz z planem po jeden tom na miesiąc i akurat do końca 2022 skończę ;)
A propos audiobooków... Uwielbiam. Pierwsze moje audiobooki to były Wojny Wikingów w reakcji na serial. A potem już poszło😊. Słucham bardzo dużo, po 8-9 godzin dziennie, w pracy. Niestety po 5-6 latach ciekawe tytuły powoli się wyczerpują. (Jakby co można poraz któryś wysłuchać Koła Czasu i Archiwum Burzowego Światła) Jeśli chodzi o główny temat - na początek polecam również "Odkrycia Ryirii "- przygodowe i sprawnie opowiedziane.
Jestem bardzo ciekaw twojej opinii o Kole Czasu. Najbardziej o "slogu", czyli tomach 8-10 (nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział, że dla mnie slog zaczyna się w tomie 6 😂).
Piękne czasy! Książek mnóstwo, każdy niewątpliwie znajdzie coś dla siebie. Moje początki to R. E. Howard i jego Conan. Do dziś mam kilka jego książek tłumaczonych i wydanych poza oficjalnym obiegiem. "Bibuła" zakupiona na bazarze... Drugą wielką serią był "Świat Czarownic" Andre Norton.
Mimo że w fantastyce siedzę od bardzo dawna to poznałam tutaj kilka serii o których nie słyszałam :D Najlepiej jest robić research i brać to co się podoba, zawsze zostają eBooki czy abonament Legimi jeśli co do danej książki nie jesteśmy w 100% pewni (o ile ktoś czyta eBooki). Czy też audiobooki ale w moim przypadku to za nimi nie przepadam.
Moją radą na początek jest sprawdzić recęzje z serwisu Lubimy Czytać. Najlepiej zacząć od recęzji z najniższymi ocenami. Natomiast nigdy nie wolno kupować książki na podstawie okładki. I nie zwracać uwagi na recęzje z okładki książki.
Dobry pomysł, ludzie często pytają od czego zacząć, więc fajnie że odpowiedziałeś filmem. Ja osobiście startowałem kawał czasu temu od Tolkiena ale zgadzam się, że to nienajlepszy wybór na początek. Zgadzam się również, że młodzieżówki to słaby pomysł i fajnie, że nie poszedłeś w tę stronę (po łatwości), bo imo w większości przypadków jest słabo i raczej potwierdzają kiepską opinie o fantastyce w ogólności niż coś promują. Po spotkaniu z panią Canavan do tej pory nie mogę wyjść z "podziwu" jak to się może podobać, bo dla mnie to totalna grafomania. A co do Twoich typów, to zgadzam się co do WiU Gwynne bardzo przyjemne, inne rzeczy Sandersona jak najbardziej (Elantris, Rozjemca), a także Z Mgły Zrodzony bardzo pasuje na początek. W kwestii ABŚ, to jest genialne ale raczej nie na początek (złożone, długie, no i miejscami mocno psychologizujące). Licanius też ok - względnie proste, w miarę składnie napisane - są wady ale dla kogoś nieobytego w fantastyce jak najbardziej ok. Rothfussa raczej bym nie polecił na początek - nierówny, specyficzny ale rozumiem Twoje zauroczenie nim :) Abercrombie, to oprócz Sandersona mój ulubiony pisarz fantasy i uwielbiam Pierwsze Prawo ale za bata nie poleciłbym go na początek. Po prostu do grimdarku trzeba dojrzeć, zarówno w kategoriach literatury fantasy ale też szerzej czytelniczo i w ogóle tak "po ludzku". No i ta wizja świata i człowieka jednak nie jest dla każdego. BTW Gaiman jest na zachodzie również bardzo znany jako autor powieści graficznych (komiksów).
Moją przygode z fantasy zaczęłam z książkami Elizabeth Haydon z serii "Zaginione Dzienniki Vena Polypheme'a". Jest to tetralogia o ile się nie myle. Ja dorwałam tylko pierwsze dwa tomy, ponieważ pozostałe dwa nie zostały chyba przetłumaczone na język polski. Może czas doczytać jeszcze te dwa😆 ale to już było wieki temu, może gdzies w 2009/2010 roku🙈
Chciałam przeczytać "Imię wiatru", nie wiedziałam, że ta seria jest nieskończona... Ale uświadomiłam sobie, że ja rzadko sama kończę serie, więc może mi to nie zrobi różnicy 😅 Do Gaimana mam stosunek ambiwalentny. Uważam, że pomysły ma świetne i kiedy słucham o jego książkach, to zawsze jestem zainteresowana, ale wykonanie jakoś do mnie nie trafia 🤷♀️ Pod pewnymi względami ja jestem taką osobą, która zafiksowała się na "Władcy Pierścieni" i ma wrażenie, że już nic nie będzie TAKIE, jeśli chodzi o fantasy. A o połowie książek, o których mówisz, nie słyszałam, tym bardziej dzięki za film😉 Gosia
Moja osobista przygoda z fantasy zaczęła się od "Ziemiomorza" Ursuli K. LeGuin i serii o Heroldach Mercedes Lackey, i jeszcze Jeźdźców Smokow z Pern Anne Mc Caffrey (mam nadzieję, że za bardzo nie przekręciłam nazwiska). Jeszcze coś ze Swiata Czarownic było. Ta seria się najbardziej postarzala. O, jeszcze Opowieści z Narnii, byłabym zapomniała. Inne czasy, przedpotopowe. Sorry, przedpotterowe. Jestem dinozaurem. :D
Ja tam zaczynałem od Wiedźmina i pochłonąłem wszystko, można się na nim wywalić(głównie przez styl) ale na szczęście mi to nie zagroziło. A nawiązując do filmu to chętnie sięgnę po Belgariadę, z ciekawości. Pozdrawiam.
Świetny film, dużo inspiracji książkowych na pewno skorzystam. Ja jestem dorosłym czytelnikiem.ale bardzo dobrze się bawiłam na Szóstce wron. Nie uważam,że jest to infantylna książka za to akcja w tej książce jest świetna. Nie czytałam nic innego tej autorki ale te serię polecam. Za to Imię wiatru mnie wynudziło, drugiego tomu już nie mogłam doczytać. I choć było tam kilka ciekawych wątków to nie były one rozwijane. Poza tym ten główny bohater jako młody człowiek w drugim tomie strasznie mnie drażnił. Pozdrawiam i oglądam.dalej 😁
Z tego co się orientuję to Rothfuss całkiem niedawno podzielił się bodajże pierwszym rozdziałem kontynuacji :) W związku z tym chyba nie ma co tracić nadziei 🥰
Miałem tak kiedyś, że wszedłem do księgarni żądny jakiejś świeżej książki fantasy i rzucił mi się w oczy cykl "Malowany Człowiek". Zachęcony okładką i opisem z tyłu książki kupiłem od razu dwa pierwsze tomy. No i niestety przez pierwszy tom ledwo przebrnąłem, książki kurzą się od lat na półce. Liczyłem na epickie przygody w demonicznym świecie, a otrzymałem rozterki nastoletnich bohaterów na zabitej dechami wiosce. 😂😂😂
Zaciekawiłeś mnie i chcę spróbować z tym fantasy, ale powiedz mi kiedy Ty to czytałeś? Bo jeśli jakaś książka podobała Ci się jako gimnazjaliście, to nie musi oznaczać, że dzisiaj oceniłbyś ją tak samo. Pozdro, zajebisty kanał
Tomku bardzo często polecasz Abercrombiego, mówiąc o trylogii "Pierwszego prawa" lub trylogii "Epoki obłędu". Nigdy nie słyszałem jednak abyś wspomniał o trzech książkach z serii "Morze Drzazg". Czytałeś je czy nie?
@@ksiazkowebajdurzenie5272 jeśli dobrze popatrzyłem to na allegro są outlet całej trylogii lub pojedynczych części. Dzięki za szybką odpowiedź. Pozdrawiam.
fantasy gatunek niezbyt skomplikowany, no coz :D erikson not aproved ;D i wlasnie tak czytam i czytam malazana i ciagle rozmyslam o tym, ze totalnie nie wiem o co tam chodzi ;)
Nie cierpię polskich wydań książek Sandersona. Wydawnictwo Mag zastosowało drobną, cienką czcionkę i bardzo małe marginesy. Niestety przez to nie dałam rady skończyć "Z mgły zrodzonego"
Szczerze mówiąc nigdy nie zwróciłem na to uwagi, ale to pewnie dlatego, że była to jedna z pierwszych serii fantasy jakie czytałem. Rozumiem twój problem, mi też niektóre czcionki sprawiają ból. :(
O większości wymienionych tu książek nigdy nie słyszałem. Ja osobiście zacząłem fantastykę od "Merlina" T.A.Barrona, a później serii "Zwiadowcy" Johna Flanagana i "Drużyny" tego samego autora. To chyba wszystko z "młodzieżowej fantastyki", którą czytałem i zaraz potem przeszedłem do Wiedźmina, Pana Lodowego Ogrodu i Archiwum Burzowego Światła.
Kurczę, mi za to Nigdziebądź w ogóle nie podpasowało, ale czytałam to dawno temu, więc może pora sobie zrobić re-read 😀 Ja swoją przygodę z fantasty zaczęłam z Harrym (jak większość), potem przyszedł Eragon i Wiedźmin. Pamiętam też z moich nastoletnich półek jeszcze coś takiego jak Trylogia Bartimaeusa, ale kompletnie nie pamiętam o czym to było i czy mi się podobało 🤣
Świetny filmik :) czy masz może goodreads? Chciałam pooglądać jakie książki czytałeś, ale w opisie widzę tylko lubimy czytać, a jest to dla mnie strasznie nieintuicyjny i nieczytelny portal :/
Sam skończyłem serie z wampirem jakni jakuba wędrowycza, teraz czytam serie światy pilipiuka. Obecnie jestem na rzeźniku drzew, skończyłem 2586 kroków i czerwoną gorączke.
@@ksiazkowebajdurzenie5272 pół godziny po napisaniu tego komentarza i obejrzeniu kilku filmów o kole czasu wywaliłem je z zamówienia XD Nie mam psychy i czasu na tak wolne tempo, zamiast tego zamówiłem drugą całą drugą trylogię prawa bo widzę, że na gildii już nie ma szczypty nienawiści.
Ok, a co z Wiedźminem? Ja dzięki tej serii wciągnąłem się w ogóle w czytanie. 90% lektur czytałem w ten sposób, że od razu w nich leciałem do streszczeń i opracowań. Przed Wiedźminem żadnej innej książki z własnej woli nie przeczytałem. A tutaj 5 książek połknąłem w 8 dni. Bardzo polecam, w szczególności, że na początku zaczyna się od opowiadań. One pokażą, czy komuś spodoba się ten świat, czy jakimś cudem nie.
Wiem po sobie ze Wiedźmin na początek jest odrzucający. Ja nie byłem w stanie tego czytać i skończyło się na audobookach. Inne książki czytam i w większości mam z tego fun.
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Wiesz, jeśli spojrzymy nawet na Świat Dysku, to pierwsze dwie powieści są bez dwóch zdań inspirowane sesjami tradycyjnych papierowych RPG'ów :) EDIT: Dodatkowo, z tego co wiem, to Malazan na początku był settingiem do gier RPG, coś jak Forgotten Realms, dopiero potem został "upowieściowiony" - co tylko i wyłącznie wyszło mu an dobre i jest chyba jedyną serią (przynajmniej z tych popularnych) która najpierw miała worldbuilding, a dopiero potem historię, co dało niesamowite możliwości fabularnego i "lore'owego" manewrowania w przód i w tył, a nie tylko w przód.
Ja ze swojej perspektywy: na początek polecam kolo czasu, bo ta seria przez te 14 części mocno sie zmienia, a pierwsze 2 części są mega latwe w odbiorze. Jeszcze jak doszedl sanderson to dodal swoje sandersonizmy z dupy wiec jak przejdziesz koło czasu to możesz sie już nazwac konserem fantasy.
W fantasy nie wiadomo czego się spodziewać? Nie zgodzę się; opisy mówia naprawdę dużo. Fantasy to zbitka innych gatunków z wydarzeniami nadnaturalnymi jeśli czytasz opis to masz ogólny zarys tego o czym bedzie ksiażka i możesz ocenić czy bedzie cię interesowała
Od malzanskiej odbiłam się okropnie. Natomiast jako dobre na start lekkie i zabawne polecałabym książki Marcina Mortki lub Kroniki Belorskie Olgi Gromyko bardzo leciutkie historie ale sprawiające ogromną radość. Rothfussa kocham ale nie sądzę żebym się doczekała końca historii Kvothe i jak ktoś zacznie i się zakocha w serii to potem od razu będzie zły bo jest nieskończona. A co do Sandersona to wszystko od niego to złoto.
Co do Gwynne'a, to ja nie tyle nie znoszę jego książek, co zwyczajnie się na nich zawiodłem, po oprócz Veradisa praktycznie nie było tam nikogo, komu kibicowałbym z sympatii, a nie z faktu, że jest "dobry". Corban rzeczywiście najsłabszy i jego nie trawiłem, bo liczyłem na poprawę po pierwszym tomie, a tutaj stał się chyba jeszcze nudniejszy i dopiero w ostatnim tomie pokazał pazur, chociaż bardzo maleńki 😕 ogólnie taka seria 6/10, bo czytało się całkiem ciekawie, tylko nie potrafiła mnie zaangażować w historię. Co do książek na start, to myślę, że Rozjemca jest dobrym wyborem, bo dla mnie to było pierwsze i od razu udane spotkanie z Sandersonem 🙂
Posłuchałam Autora filmiku, przeczytałam wszystkie komentarze i widzę, że nikt nie wspomniał o Adrianie Tchaikovskym i jego cyklu "Cienie pojętnych". Czytał ktoś?
Główny powód, przez który tego filmu jeszcze nie ma jest taki, że zdałem sobie sprawę, że tomy 7-9 mocno mi się zlewają i nie pamiętam ich, aż tak dobrze. Myślę, że film będzie gdzieś w czerwcu. :D
Baśnioboru nie czytałem nigdy. Zwiadowców czytałem jeden tom, który był w porządku, natomiast z tego co wiem, to obie serie są skierowane raczej do młodszych czytelników, więc miej to na względzie :D
Aktualnie czytam Drogę Królów i posiadam cały cykl w miękkiej oprawie i to po skończeniu cyklu Wojny Makowej i różnica jest spora bo po pierwszym tomie malazanu jakoś poległem chociaż jak wspominał Tomek dajmy szanse drugiemu tomowi ale zobaczymy co droga królów pokaże :)
@@maksymiliangonta2838 wojny makowej nie traktowalabym jako fantastykę młodzieżową, tym bardziej porównując do w/w serii. Aczkolwiek jeśli masz ochotę na coś spokojnego, mało wymagającego to te serię mogą się sprawdzić :)
Nigdzibądź dla dorosłych? No nie wiem... Ja zaczęłam lata temu od LeGuin, od Bułhakowa, od vonneguta. Jest co czytać nie tylko militarne i.rozbójnicze fantazy istnieje.
Fantastyka jest tak obszerna, że 9 osobom na 10 coś powinno siąść. Jeśli ktoś chciałby coś nieskomplikowanego i umiarkowanie mrocznego z humorem i ciekawymi głównymi bohaterami to polecam serie, 2 chyba, o Ryirii Michaela J. Sullivana. Myślę, że dla 16-17 letnich osób może już być.
Jezu, nic polskiego? A mamy lepsze od paru tu wymienionych, z którymi się zetknąłem. Rozumiem, że nie poleca się serii z wiedźminem, bo po niej już wszystko inne można uznać za gorsze i w ten sposób pozbawić się przyjemności. Ale jest "Pan Lodowego Ogrodu", jest seria o meekhańskim pograniczu, jest Achaja. Wiadomo, że statki kosmiczne Anglosasi robią lepsze niż my, ale fantasy? Bynajmniej.
"Wiedźmin" nie jest dobrą serią na start przygody z fantasy przez swoją niespójność, mix między opowiadaniami a sagą, nierównym poziomem poszczególnych tomów i brutalność. Poza tym każdy o nim słyszał, z tego samego powodu Tomek nie wspomniał o LOTR albo Narnii. "Pan Lodowego Ogrodu" to mix fantasy z sci-fi, więc też niekoniecznie nada się na pierwszy raz, bo jest niereprezentatywny jeśli chodzi o czyste fantasy jako gatunek. No i jak sam powiedziałeś, statki kosmiczne robimy takie sobie. "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" nie czytałem, także tu możesz mieć rację, ale najwyraźniej Tomek miał po prostu inne zdanie. A co do "Achaji", to tutaj nowych czytelników odstraszyć może przede wszystkim liczona w litrach ilość moczu.
Anglosasi robią lepsze statki kosmiczne...W nowoczesnym ujęciu absolutna zgoda. Mam jednak pewien sentyment do tych archaizmów gdzie ta nowoczesność nie odgrywa tak pierwszoplanowej roli. W latach 50 tych p. Krzysztof Boruń i Andrzej Trepka popełnili "Trylogię kosmiczną". Choć pierwszy tom jest bardzo propagandowy (takie czasy) to tom drugi "Proxima" jest rzeczą absolutnie fenomenalną nawet jak na współczesne czasy. Jeśli komuś ten "komunistyczny" pył nieprzeszkadza (radzieccy naukowcy bratnio z polskimi eksplorujący nieznane światy) gorąco polecam.
Przecież Achaja to straszliwy gniot. Ale to prawda, że mamy dobre polskie fantasy. Na początek polecam Cienioryt i Zadrę Krzysztofa Piskorskiego oraz Teatr Cieni Agnieszki Hałas.
Szczerze mówiąc nie myślałem skąd dane książki pochodzą, gdy je polecałem, bo wydaje mi się, że na początku ważne jest to, żeby kogoś przekonać do gatunku. Potem może sobie on spokojnie czytać polskie fantasy. Natomiast problem polega na tym, że PLO nie polecałbym na start, a Achai nie czytałem. Przyznam Ci jednocześnie rację, że meekhan wydaje się niezłym pomysłem, ale nie poleciłem tej serii, bo przeczytałem jedynie pierwszy zbiór opowiadań, a to raczej trochę za mało, żeby polecać cały cykl. Pozdrawiam! :D
@@karinaliwska7077 Cienoryt czytałem. Pamiętam, że czytałem. I tyle pamiętam. Z Achai pamiętam masę scen. I to chyba wystarczy za mój ranking tych akurat dwóc pozycji :) Może tak powiem: jest literatura kobieca i męska. W obszarze fantasy - także. Te pozycje które ja na podium lokuję - są dla chłopców i facetów. Dziewczyny takich nie napiszą (wiem, bo latami szukałem, w rozmaitych gatunkach - nie ma) ani chyba za bardzo nie lubią. I o ile z lubieniem rzecz trudna do oceny, o tyle to niepisanie jest obiektywne.
co do rad ja mam takie:
1. jak cykl jest długi robić sobie przerwy. Sam się tak nadziałem np na cykl Ekspansji. Pierwsze tomy łatwo wchodziły i zachwycały i gdzieś od 6 tomu już czułem znużenie i niestety się zmuszałem i przez to nie pamiętam 7 i 8 tomu co się działo bo nie skupiłem się, miałem dość zmuszałem się bo to cykl ciągiem muszę przeczytać. Efekt taki że przed 9 i 10 tomem opowiadań muszę ponownie przeczytać 6 i 7 bo nie pamiętam nic. Więc róbcie przerwy w cyklach ale też nie za długie przerwy żebyście jeszcze coś pamiętali do czego wracacie.
2. Ja osobiście lubię czytać young fantasy czy dla dzieci w stylu Harry Potter czy Narnia. Lubię i pomaga. Np jak czytam hard s-f to czasem potrzebuje odpoczynku dla siebie i dla mózgu i sięgam po coś lekkiego np jak Percy Jackson. I po takich książkach rozluźniony np sięgam po fantasy z krwi i kości i mam świeży umysł. Ja nie potrafię non stop czytać skomplikowanych książek, gdzie non stop trzeba wytężyć umysł i pamiętać wszystkie rody, kraje i nazwiska. I tutaj z pomocą przychodzą serie czy książki które są lekkie ale też fantasy np
3. Co do pieśni w książkach bo zwróciłeś uwagę, że Władca Pierścieni ma ich trochę. Ja zawsze je pomijam. Nie czytam ich. Szkoda mi czasu a nigdy nie wnoszą nic ciekawego do historii. W Diunie też się pojawiały to je pomijałem.
Co do książek jakie czytać. Nie sprecyzowałeś w jakim wieku jest dany czytelnik. Ja osobiście zacząłem od Harrego Pottera ale to chodziłem podstawówka/gimnazjum. Potem wszedł Władca Pierścieni i Hobbit i potem z górki. Teraz nie wiem czy sięgnąłbym po Harrego jakbym miał zaczynać przygodę z fantasy.
Jeśli chodzi o wiek, to wspomniałem, że "Belgariada" i "Drizzt", to książki, które mają szansę spodobać się młodszym osobom, ale faktycznie mogłem to zaznaczyć mocniej.
Co do twoich rad, to oczywiście się zgadzam. Najbardziej z tą pierwszą, maratonowanie długich serii jest dość ryzykowne. :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 nie dosłyszałem Ciebie się fajnie słucha robiąc coś bo nie dajesz obrazu więc mogło mi to umknąć :D jak się skupiłem na czymś innym.
Skoro czytasz tak dużo książek może filmik jak Ty czytasz taki pseudo poradnik? Jak czytać dużo książek na podstawie Twoich doświadczeń? I jak czytasz to czy odcinasz się od świata?
Co do przerw w dlugich seriach to ja ogolnie lubie przeplatac kolejne tomy sagi ksiazkami innych autorow (dac sobie czas by dany tom w nas troche wsiakl :D) Ludzie ktorzy czytali to w momencie pisania czesto musieli czekac kilka lat wiec jak zrobisz sobie miesiac przerwy na nastepny tom to Cie nie zabije a moze sprawic ze nie bedziesz mial znuzenia po kilkunastu tysiacach stron tego samego autora ;P
Jesteś moim odkryciem tego roku
Moim też :D
Moim też
Jako, że czytałam trylogię Okrutnego księcia to polecam jako fantastykę zwłaszcza dla osób, które dopiero z nią zaczynają, bo nie skupia się to tylko na fantastyce samej w sobie i elfach (które różnią się od elfów z innych książek, filmów etc) , a też na intrygach, postaciach, które są dobrze wykreowane i wyróżniają się czymś oraz na plot twistach, które Holly Black umie pisać. Więc można się na spokojnie wprowadzać w fantasy z tymi książkami mając świadomość, że mają też inne zalety
Przygodę z fantastyką zaczęłam 22 lata temu mając 13 lat od "Hobbita", bo był wprowadzeniem do "Władcy Pierścieni". Tolkien nie jest dobry na początek, bo ciężko znaleźć później coś równie dobrego (przynajmniej te 20lat temu) :)
Super film. Miło, że wychodzisz naprzeciw oczekiwaniom i pytaniom ludzi.
mi sie malazan bardzo spodobał , a przeczytalem raptem pare serii fantasy w zyciu
Doceniam mądre spostrzeżenia, obyś w przyszłości związał się zawodowo z wydawnictwami, instytutem książki, albo samym ministerstwem kultury
Propozycja na materiał: filmik omawiający najważniejsze podgatunki fantasy wraz propozycjami serii, które koniecznie trzeba przeczytać z danego podgatunku. Co o tym sądzisz?
Mam taki film od dawna w planach. Prędzej czy później na pewno się pojawi. :D
Dzięki za wideo! 🙂
"Belgariada" jest fajna na początek, bo to takie klasyczne fantasy i historia rodem z gry komputerowej: od zera do bohatera. Moim pierwszym fantasy był "Harry Potter", potem był "Wiedźmin", "Trylogia husycka" i "Belgariada", choć bez ostatniej części i właśnie aktualnie powróciłem sobie do niej by przeczytać finał opowieści. Potem był "Władca Pierścieni", ale dość ciężko mi się to czytało. Gdzieś w międzyczasie przeczytałem trylogię "Achaja", ale była to jedna z najgorszych rzeczy jakie przeczytałem w życiu.
Zaczęłam czytać fantasy niedawno (nie licząc Muminków w dzieciństwie 😉), jakiś rok temu i zupełnie niespodziewanie, jakoś nigdy nie lubiłam bajek. Ktoś polecił mi Drużynę do zadań specjalnych Marcina Mortki i kliknęło - wsiąkłam. Kolejny był Wiedźmin, potem Kroniki Riyrii i konsekwentnie Legendy Pierwszego Imperium następnie kilka innych tytułów, lepszych i gorszych a ostatnim odkryciem okazała się trylogia Pierwszego Prawa. Bardzo chętnie korzystam z takich kanałów jak Twój czy Książkowisko i na ich podstawie wybieram to co powinno mi się spodobać. Robicie świetną robotę i dziękuję Wam za to bardzo.
uwielbiam ten kanal :)
same
Parę ładnych lat temu jak zachęcałem kolegów do czytania to robiłem to kronikami żelaznego druida. Od tego zacząłem czytać i nie żałuję. Lekka seria, dużo humoru. Podobało mi się że w jednym świecie jest Jezus i Odyn
Brawo kolejny fajny filmik. A jeśli chodzi o początki z powieściami typu fantasy. Ja zaczynałem od "Eragona" Paoliniego no i oczywiście cykl Harry Potter i Opowieści z Narnii. No i Hobbit, a jeśli chodzi o książki Ricka Rirdona to są OK ale raczej dla młodszych czytelników, ja tam wolałem "Zwiadowców" Flanagana, a jeszcze bardziej "Kroniki Wardstone" Delaneya fajny klimat, jak dla mnie lepiej niż u Gaimana. . Poza tym cykl "Tunele" dobrze mi się czytało choć to trochę absurdalne. Można sięgnąć po "Artemisa Fowl" choć bez parcia na szkło.Do dziś czytam książki pani Cassandry Clare ze świata Nocnych Łowców. Na początek przygody z fantasy polecam trylogie Trudi Canavan np. Czarnego Maga. Dla trochę starszych trylogię Weeksa "Nocnego Anioła" (naprawdę dobre), trylogię "Magów Prochowych" (też wszystkie trzy książki na naprawdę dobrym poziomie), niezła seria Wielkich Płaszczy. Bardzo polecam "Niecnych dżentelmenów" moim zdaniem lepsze niż "Imię Wiatru". Warto sięgnąć po cykl pani Meyer "Saga Księżycowa" jak przerabiać klasyki to tylko w taki sposób. Bardzo polecam "Marzyciela" Laini Taylor.
No i oczywiście Sandersona, dla młodszych cykl Aclatraz, nieco starszych "Stalowe Serce" i "Do Gwiazd". Bardzo łatwo i szybko się czyta książki pana Bretta "Cykl Demoniczny". Mnie tam książki pani Maas też się podobały, może pierwsza część "Szklany tron" nie jest najlepsza ale im dalej tym jest lepiej. No i oczywiści "Wiedźmina' Sapkowskiego, "Pana Lodowego Ogrodu", Wegnera. Jak ktoś lubi Grę o tron to warto sięgnąć po trylogię "Kruczy Cień" Anthonego. W sam raz na początek z przygodą fantasy jest "Powiernik Mieczy" Kale Kade, "Mag Bitewny" Peter A Flennery czy trylogia "Odcienie Magii" Victori Schwab.
A czego na początek nie polecam: książek pani Jemisin, jak dla mnie Cykl Eriksona lepiej zastąpić cyklem Wegnera, na początek mówię nie dla Gena Wolfa i Glenowi Cook'wi. Jakoś Septimus Heap mi nie przypadł do gustu i seria "Stare Królestwo" Granth Nix.
"'Historyk, świadek, który ulega złudzeniu, ze przeżyje, doczeka chwili, gdy będzie mogli zanotować wszystkie szczegóły na pergaminie, wierny wątpliwemu przekonaniu, ze prawda jest sprawa, której warto służyć. ze jego opowieść stanie sie nauka dla przyszłych pokoleń. Wątpliwemu przekonaniu? zwykłemu kłamstwu, urojeniu najgorszego rodzaju. Lekcji historii nikt nigdy nie slucha'" fajny cytat z malazana. Takie prawdziwe
Świetny film! :)
Odnośnie fantastyki w audiobookach to akurat się nie zgadzam - może w przypadku lżejszej fantasy audiobooki na początek się sprawdzą, ale przy high fantasy wg mnie nie. Czytając książkę możemy zawsze wrócić kilka stron jeśli czegoś nie zrozumieliśmy, przeczytać dany fragment ponownie - w audiobooku jest to (wiadomo, możliwe) utrudnione i zwłaszcza nowy czytelnik może się pogubić.
Doskonały materiał, dzięki!
Kolejny bardzo dobry film :) prawie wszystkie serie mam juz przeczytane i w pełni się zgadzam z opinią (a odkrycie roku to Królowie Wyldu!). Z serii jeszcze do polecenia na począteķ- cały Michael J Sullivan (ale ciężko zdobyć całość), cykl o Gotreku (Warhammer), Pamięć Smutek i Cierń Tada Williamsa, Brent Weeks i Nocny Anioł, Mike Carey i cykl o Felixie Castorze i inne :)
Jaki to jest zajebisty kanał🤘 oglądam z córkami które połknęły bakcyla fantasy. Pozdrawiamy
Polecam trylogię Mrocznych Materii i trylogię Księgi Prochu Philipa Pullmana
20:00 że Rothfuss prawdopodobnie nigdy nie skończy Kronik królobójcy.
Kilka informacji jest na kanale Paskud czyta w filmie imię kłamcy.
Kurcze... pamiętam jak moja pierwszą książką fantasy było "Książe Cierni" pierwsza część trylogii Rozbitego Imperium. Następnie sięgnąłem po Achaje i tak zostałem w świecie fantastyki.
Wooo brawo 2k subów
ależ ty masz przyjemny głos, świetnie się ciebie słucha 💖
Jak dobrze żeś mi się w tych jutubach nawinął! Nareszcie ktoś zrzesza społeczność fantasy!
Ja swoją przygodę z fantasy zacząłem od hobbita bo przeczytaniu kilkunastu książek Kinga. Potem poleciał Władca, Sillmarilion i niedokończone opowieści. Od tamtego czasu przeczytałem te pozycję po ok.cztery razy i będę do nich wracał. Tolkien to dla mnie inna liga...
Polecam Belgariade, chociażby ze względu na drugoplanowych bohaterów, lepszych chyba nawet niż główni. Na początek może być też mag bitewny, Krucze pierścienie lub żelazna trylogia Angusa Watsona.
Fajnie się czytało cykl demoniczny, niestety jak dla mnie równia pochyła... Z tomu na tom coraz więcej niepotrzebnych scen seksu czy na siłę wyrzucanego feminizmu.
Wszystkie książki które pokazałeś albo przeczytałem albo mam w goodreadsie zaznaczone jako do przeczytania.
Swoją drogą, polecam aplikacje, chociaż wg mnie lepiej działa na stronie.
Poluje właśnie na królów Wyldu, bo zaciekawił mnie fragment, który kiedyś przeczytałem. A skoro o wesołych książkach mowa to polecam Trylogię husycka Sapkowskiego. Swoją drogą Wiedźmin mnie nie kupił, dwie pierwsze części najlepsze.
Rób dalej swoje, trzymam za Ciebie kciuki!
Ja zanim zacznę coś czytać przekopuję pół internetu żeby dowiedzieć się więcej o danej książce / serii ;) ale na pewno łatwiej jest to robić kiedy nie przeszkadzają ci spojlery...
Audiobooki są świetne. Przekonałam się do nich dopiero jakieś 2 miesiące temu i to kompletnie zmieniło moje czytanie, głównie dlatego że w ciągu dnia mam mało czasu usiąść i tylko czytać, a słuchając mogę robić wiele manualnych czynności które nie wymagają użycia mózgu (sprzątać, gotować, wychodzić z psem, cisnąć na siłce itp itd) i wtedy w 100% skupiam się na tym czego słucham :) Obecnie sunę przez Ostatnie Królestwo i jest świetnie :D
Kroniki Królobójcy są super na początek, to była książka którą dałam mojemu facetowi na początek z fantasy i tak się w nią wciągnął, że nadal jest na mnie obrażony że mu zawczasu nie powiedziałam, że nie ma końca :P
Gwiezdny Pył jest jedną pozycją Gaimana której kompletnie nie lubię ;) Za to moja ulubiona to Księga Cmentarna, poleciłabym ją początkującym.
Abercrombie tak! Względnie mało magii a dużo elementów które mogą trafić do wielu czytelników.
A co do koła, czytam teraz z planem po jeden tom na miesiąc i akurat do końca 2022 skończę ;)
A propos audiobooków... Uwielbiam. Pierwsze moje audiobooki to były Wojny Wikingów w reakcji na serial. A potem już poszło😊. Słucham bardzo dużo, po 8-9 godzin dziennie, w pracy.
Niestety po 5-6 latach ciekawe tytuły powoli się wyczerpują. (Jakby co można poraz któryś wysłuchać Koła Czasu i Archiwum Burzowego Światła)
Jeśli chodzi o główny temat - na początek polecam również "Odkrycia Ryirii "- przygodowe i sprawnie opowiedziane.
Jestem bardzo ciekaw twojej opinii o Kole Czasu. Najbardziej o "slogu", czyli tomach 8-10 (nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział, że dla mnie slog zaczyna się w tomie 6 😂).
@@ksiazkowebajdurzenie5272 taaak, jestem świadoma slogu 😆😆😆 no cóż, najwyżej będę dużo słuchać i gotować... 😆
Bardzo podoba mi się jak kanał się rozwija i jak szybciutko rosną suby. Pozdrawiam
Piękne czasy! Książek mnóstwo, każdy niewątpliwie znajdzie coś dla siebie. Moje początki to R. E. Howard i jego Conan. Do dziś mam kilka jego książek tłumaczonych i wydanych poza oficjalnym obiegiem. "Bibuła" zakupiona na bazarze... Drugą wielką serią był "Świat Czarownic" Andre Norton.
Mimo że w fantastyce siedzę od bardzo dawna to poznałam tutaj kilka serii o których nie słyszałam :D Najlepiej jest robić research i brać to co się podoba, zawsze zostają eBooki czy abonament Legimi jeśli co do danej książki nie jesteśmy w 100% pewni (o ile ktoś czyta eBooki). Czy też audiobooki ale w moim przypadku to za nimi nie przepadam.
a już miałem czekać do 5 na odcinek
Też się odbiłem od Władcy pierścieni
Moją radą na początek jest sprawdzić recęzje z serwisu Lubimy Czytać. Najlepiej zacząć od recęzji z najniższymi ocenami. Natomiast nigdy nie wolno kupować książki na podstawie okładki. I nie zwracać uwagi na recęzje z okładki książki.
dla zasięgu
Dobry pomysł, ludzie często pytają od czego zacząć, więc fajnie że odpowiedziałeś filmem.
Ja osobiście startowałem kawał czasu temu od Tolkiena ale zgadzam się, że to nienajlepszy wybór na początek. Zgadzam się również, że młodzieżówki to słaby pomysł i fajnie, że nie poszedłeś w tę stronę (po łatwości), bo imo w większości przypadków jest słabo i raczej potwierdzają kiepską opinie o fantastyce w ogólności niż coś promują. Po spotkaniu z panią Canavan do tej pory nie mogę wyjść z "podziwu" jak to się może podobać, bo dla mnie to totalna grafomania.
A co do Twoich typów, to zgadzam się co do WiU Gwynne bardzo przyjemne, inne rzeczy Sandersona jak najbardziej (Elantris, Rozjemca), a także Z Mgły Zrodzony bardzo pasuje na początek. W kwestii ABŚ, to jest genialne ale raczej nie na początek (złożone, długie, no i miejscami mocno psychologizujące). Licanius też ok - względnie proste, w miarę składnie napisane - są wady ale dla kogoś nieobytego w fantastyce jak najbardziej ok.
Rothfussa raczej bym nie polecił na początek - nierówny, specyficzny ale rozumiem Twoje zauroczenie nim :)
Abercrombie, to oprócz Sandersona mój ulubiony pisarz fantasy i uwielbiam Pierwsze Prawo ale za bata nie poleciłbym go na początek. Po prostu do grimdarku trzeba dojrzeć, zarówno w kategoriach literatury fantasy ale też szerzej czytelniczo i w ogóle tak "po ludzku". No i ta wizja świata i człowieka jednak nie jest dla każdego.
BTW Gaiman jest na zachodzie również bardzo znany jako autor powieści graficznych (komiksów).
Moją przygode z fantasy zaczęłam z książkami Elizabeth Haydon z serii "Zaginione Dzienniki Vena Polypheme'a". Jest to tetralogia o ile się nie myle. Ja dorwałam tylko pierwsze dwa tomy, ponieważ pozostałe dwa nie zostały chyba przetłumaczone na język polski. Może czas doczytać jeszcze te dwa😆 ale to już było wieki temu, może gdzies w 2009/2010 roku🙈
Belgariade czytałem wiele razy,zawsze się odprezalem przy czytaniu przygód Gariona Belgaratha i reszty druzyny
Wlasnie przymierzam się kupić 10-łatce na urodziny.
Trylogia Magów Prochowych, polecam xd
Kurczaczki, nie ma nic lepszego niż tak w ciemno kupować książki w księgarni.
Chciałam przeczytać "Imię wiatru", nie wiedziałam, że ta seria jest nieskończona... Ale uświadomiłam sobie, że ja rzadko sama kończę serie, więc może mi to nie zrobi różnicy 😅
Do Gaimana mam stosunek ambiwalentny. Uważam, że pomysły ma świetne i kiedy słucham o jego książkach, to zawsze jestem zainteresowana, ale wykonanie jakoś do mnie nie trafia 🤷♀️
Pod pewnymi względami ja jestem taką osobą, która zafiksowała się na "Władcy Pierścieni" i ma wrażenie, że już nic nie będzie TAKIE, jeśli chodzi o fantasy.
A o połowie książek, o których mówisz, nie słyszałam, tym bardziej dzięki za film😉
Gosia
❤
Moja osobista przygoda z fantasy zaczęła się od "Ziemiomorza" Ursuli K. LeGuin i serii o Heroldach Mercedes Lackey, i jeszcze Jeźdźców Smokow z Pern Anne Mc Caffrey (mam nadzieję, że za bardzo nie przekręciłam nazwiska). Jeszcze coś ze Swiata Czarownic było. Ta seria się najbardziej postarzala. O, jeszcze Opowieści z Narnii, byłabym zapomniała. Inne czasy, przedpotopowe. Sorry, przedpotterowe. Jestem dinozaurem. :D
Ja tam zaczynałem od Wiedźmina i pochłonąłem wszystko, można się na nim wywalić(głównie przez styl) ale na szczęście mi to nie zagroziło. A nawiązując do filmu to chętnie sięgnę po Belgariadę, z ciekawości. Pozdrawiam.
Świetny film, dużo inspiracji książkowych na pewno skorzystam. Ja jestem dorosłym czytelnikiem.ale bardzo dobrze się bawiłam na Szóstce wron. Nie uważam,że jest to infantylna książka za to akcja w tej książce jest świetna. Nie czytałam nic innego tej autorki ale te serię polecam. Za to Imię wiatru mnie wynudziło, drugiego tomu już nie mogłam doczytać. I choć było tam kilka ciekawych wątków to nie były one rozwijane. Poza tym ten główny bohater jako młody człowiek w drugim tomie strasznie mnie drażnił. Pozdrawiam i oglądam.dalej 😁
Z tego co się orientuję to Rothfuss całkiem niedawno podzielił się bodajże pierwszym rozdziałem kontynuacji :) W związku z tym chyba nie ma co tracić nadziei 🥰
Miałem tak kiedyś, że wszedłem do księgarni żądny jakiejś świeżej książki fantasy i rzucił mi się w oczy cykl "Malowany Człowiek". Zachęcony okładką i opisem z tyłu książki kupiłem od razu dwa pierwsze tomy. No i niestety przez pierwszy tom ledwo przebrnąłem, książki kurzą się od lat na półce. Liczyłem na epickie przygody w demonicznym świecie, a otrzymałem rozterki nastoletnich bohaterów na zabitej dechami wiosce. 😂😂😂
Zaciekawiłeś mnie i chcę spróbować z tym fantasy, ale powiedz mi kiedy Ty to czytałeś? Bo jeśli jakaś książka podobała Ci się jako gimnazjaliście, to nie musi oznaczać, że dzisiaj oceniłbyś ją tak samo. Pozdro, zajebisty kanał
Tomku bardzo często polecasz Abercrombiego, mówiąc o trylogii "Pierwszego prawa" lub trylogii "Epoki obłędu". Nigdy nie słyszałem jednak abyś wspomniał o trzech książkach z serii "Morze Drzazg". Czytałeś je czy nie?
Niestety nie czytałem. Z tego co kojarzę drugi tom jest praktycznie nie do dostania, a w pobliskich bibliotekach też go nie widziałem. :/
@@ksiazkowebajdurzenie5272 jeśli dobrze popatrzyłem to na allegro są outlet całej trylogii lub pojedynczych części. Dzięki za szybką odpowiedź. Pozdrawiam.
fantasy gatunek niezbyt skomplikowany, no coz :D erikson not aproved ;D i wlasnie tak czytam i czytam malazana i ciagle rozmyslam o tym, ze totalnie nie wiem o co tam chodzi ;)
Nie cierpię polskich wydań książek Sandersona. Wydawnictwo Mag zastosowało drobną, cienką czcionkę i bardzo małe marginesy. Niestety przez to nie dałam rady skończyć "Z mgły zrodzonego"
Szczerze mówiąc nigdy nie zwróciłem na to uwagi, ale to pewnie dlatego, że była to jedna z pierwszych serii fantasy jakie czytałem. Rozumiem twój problem, mi też niektóre czcionki sprawiają ból. :(
O większości wymienionych tu książek nigdy nie słyszałem. Ja osobiście zacząłem fantastykę od "Merlina" T.A.Barrona, a później serii "Zwiadowcy" Johna Flanagana i "Drużyny" tego samego autora. To chyba wszystko z "młodzieżowej fantastyki", którą czytałem i zaraz potem przeszedłem do Wiedźmina, Pana Lodowego Ogrodu i Archiwum Burzowego Światła.
Mozesz wtzucic listę w opis albo rozdziały filmu?
Scott Lynch i seria Niecnych Dżentelmenów jest świetna na początek, tylko tu też niewiadomo czy autor kiedyś tę serię skończy
Polecam wojnę makową ⚔️
Kurczę, mi za to Nigdziebądź w ogóle nie podpasowało, ale czytałam to dawno temu, więc może pora sobie zrobić re-read 😀
Ja swoją przygodę z fantasty zaczęłam z Harrym (jak większość), potem przyszedł Eragon i Wiedźmin. Pamiętam też z moich nastoletnich półek jeszcze coś takiego jak Trylogia Bartimaeusa, ale kompletnie nie pamiętam o czym to było i czy mi się podobało 🤣
Podoba mi się groteska tych okładek z "trylogii Bartimaeusa". Jestem na tak :D
Me zaczynając od wiedźmina
Świetny filmik :) czy masz może goodreads? Chciałam pooglądać jakie książki czytałeś, ale w opisie widzę tylko lubimy czytać, a jest to dla mnie strasznie nieintuicyjny i nieczytelny portal :/
Niestety nie używam :(
Od siebie dodałabym serię Skrytobójcy od Robin Hobb. Wątek więzi ze zwierzętami jest niepowtarzalny.
Ja lubię bardzo Władcę pierścieni ake boje sie współczesnego fantasy ze bedzie zbyt szxzegilowo ppisana przemoc.
Mógłbyś nagrać film o cozy książkach/seriach fantasy? Więcej Hobbitonu niż Mordoru 😅
Jest szansa, że w przyszłości coś takiego się pojawi :D
O, ciekawe podejście i raczej nieczęste w fantasy :D Też bym chętnie obejrzała taki filmik.
Co powiesz na twórczość Andrzeja Pilipiuka??
Mam duży sentyment do opowiadań o Wędrowyczu. Innych książek tego autora nie czytałem :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 ojj bardzo polecam serie z wampirem
Sam skończyłem serie z wampirem jakni jakuba wędrowycza, teraz czytam serie światy pilipiuka. Obecnie jestem na rzeźniku drzew, skończyłem 2586 kroków i czerwoną gorączke.
>Koło Czasu nie jest polecane dla początkujących
>Ja, zamawiający 5 tomów Koła
Miałbym opory przed poleceniem tej serii na start, ale kibicuję w przygodzie z kółkiem, bo jeszcze sporo przed Tobą. :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 pół godziny po napisaniu tego komentarza i obejrzeniu kilku filmów o kole czasu wywaliłem je z zamówienia XD Nie mam psychy i czasu na tak wolne tempo, zamiast tego zamówiłem drugą całą drugą trylogię prawa bo widzę, że na gildii już nie ma szczypty nienawiści.
hej jakie dark fantasy polecasz najbardziej ? tak zeby nie byla napisana trudnym jezykiem
Wampirze Cesarstwo, Pierwsze Prawo, Meekhan. :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 dzieki
@@ksiazkowebajdurzenie5272 a tak z innej beczki, jaka jest twoja opinia na temat kena folleta ?
@@takiobenc2858 Czytałem jedynie Filary Ziemi i bardzo mi się podobały :D
przeczytałem wszystkie tomy "zrodzonego z mgły" i totalnie kupuje te książki, jest coś może podobnego lub na wzór tej serii ?
Szedłbym dalej z twórczością Sandersona. 😌
Ok, a co z Wiedźminem? Ja dzięki tej serii wciągnąłem się w ogóle w czytanie. 90% lektur czytałem w ten sposób, że od razu w nich leciałem do streszczeń i opracowań. Przed Wiedźminem żadnej innej książki z własnej woli nie przeczytałem. A tutaj 5 książek połknąłem w 8 dni. Bardzo polecam, w szczególności, że na początku zaczyna się od opowiadań. One pokażą, czy komuś spodoba się ten świat, czy jakimś cudem nie.
Wiem po sobie ze Wiedźmin na początek jest odrzucający. Ja nie byłem w stanie tego czytać i skończyło się na audobookach. Inne książki czytam i w większości mam z tego fun.
Szczerze? Najlepszym wstępem do literatury fantasy są gry RPG.
Zakładając, że ktoś faktycznie w nie gra, to jak najbardziej się zgadzam :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Wiesz, jeśli spojrzymy nawet na Świat Dysku, to pierwsze dwie powieści są bez dwóch zdań inspirowane sesjami tradycyjnych papierowych RPG'ów :)
EDIT: Dodatkowo, z tego co wiem, to Malazan na początku był settingiem do gier RPG, coś jak Forgotten Realms, dopiero potem został "upowieściowiony" - co tylko i wyłącznie wyszło mu an dobre i jest chyba jedyną serią (przynajmniej z tych popularnych) która najpierw miała worldbuilding, a dopiero potem historię, co dało niesamowite możliwości fabularnego i "lore'owego" manewrowania w przód i w tył, a nie tylko w przód.
zgodze sie, u mnie sie zaczelo od baldur's gate :D
ja zacząłem od Księgi Nowego Słońca Gene'a Wolfe'a i nie wyobrażam sobie lepszego startu z fantasy XD
Ja ze swojej perspektywy: na początek polecam kolo czasu, bo ta seria przez te 14 części mocno sie zmienia, a pierwsze 2 części są mega latwe w odbiorze. Jeszcze jak doszedl sanderson to dodal
swoje sandersonizmy z dupy wiec jak przejdziesz koło czasu to możesz sie już nazwac konserem fantasy.
W fantasy nie wiadomo czego się spodziewać? Nie zgodzę się; opisy mówia naprawdę dużo. Fantasy to zbitka innych gatunków z wydarzeniami nadnaturalnymi jeśli czytasz opis to masz ogólny zarys tego o czym bedzie ksiażka i możesz ocenić czy bedzie cię interesowała
Od malzanskiej odbiłam się okropnie. Natomiast jako dobre na start lekkie i zabawne polecałabym książki Marcina Mortki lub Kroniki Belorskie Olgi Gromyko bardzo leciutkie historie ale sprawiające ogromną radość. Rothfussa kocham ale nie sądzę żebym się doczekała końca historii Kvothe i jak ktoś zacznie i się zakocha w serii to potem od razu będzie zły bo jest nieskończona. A co do Sandersona to wszystko od niego to złoto.
I dalej w las tym ciekawiej, warto malazabowi dac szanse. Najlepsze lory jakie stworzono
Co do Gwynne'a, to ja nie tyle nie znoszę jego książek, co zwyczajnie się na nich zawiodłem, po oprócz Veradisa praktycznie nie było tam nikogo, komu kibicowałbym z sympatii, a nie z faktu, że jest "dobry". Corban rzeczywiście najsłabszy i jego nie trawiłem, bo liczyłem na poprawę po pierwszym tomie, a tutaj stał się chyba jeszcze nudniejszy i dopiero w ostatnim tomie pokazał pazur, chociaż bardzo maleńki 😕 ogólnie taka seria 6/10, bo czytało się całkiem ciekawie, tylko nie potrafiła mnie zaangażować w historię. Co do książek na start, to myślę, że Rozjemca jest dobrym wyborem, bo dla mnie to było pierwsze i od razu udane spotkanie z Sandersonem 🙂
Kogo nie lubisz w serii Z mgły zrodzony, bo jestem ciekawa :D
Nigdy nie byłem dużym fanem Elenda 😌
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Nie wiem czemu myślałam, że będzie ktoś bardziej kontrowersyjny. xD
Posłuchałam Autora filmiku, przeczytałam wszystkie komentarze i widzę, że nikt nie wspomniał o Adrianie Tchaikovskym i jego cyklu "Cienie pojętnych". Czytał ktoś?
kiedy material z malazan 5-10?
Główny powód, przez który tego filmu jeszcze nie ma jest taki, że zdałem sobie sprawę, że tomy 7-9 mocno mi się zlewają i nie pamiętam ich, aż tak dobrze. Myślę, że film będzie gdzieś w czerwcu. :D
Baśniobór, Zwiadowcy kupowac czy nie warto jeśli ma się środki ? Posiadam 80% tego o czym opowiadasz w swoich filmach. Pozdrawiam Maks
Baśnioboru nie czytałem nigdy. Zwiadowców czytałem jeden tom, który był w porządku, natomiast z tego co wiem, to obie serie są skierowane raczej do młodszych czytelników, więc miej to na względzie :D
Dzięki za odpowiedz :)
Z autopsji wiem, że jeśli czytasz ciężką fantastykę, to fantastyka dziecięco-mlodzieżowa może Cię znudzić
Aktualnie czytam Drogę Królów i posiadam cały cykl w miękkiej oprawie i to po skończeniu cyklu Wojny Makowej i różnica jest spora bo po pierwszym tomie malazanu jakoś poległem chociaż jak wspominał Tomek dajmy szanse drugiemu tomowi ale zobaczymy co droga królów pokaże :)
@@maksymiliangonta2838 wojny makowej nie traktowalabym jako fantastykę młodzieżową, tym bardziej porównując do w/w serii. Aczkolwiek jeśli masz ochotę na coś spokojnego, mało wymagającego to te serię mogą się sprawdzić :)
Nigdzibądź dla dorosłych? No nie wiem...
Ja zaczęłam lata temu od LeGuin, od Bułhakowa, od vonneguta. Jest co czytać nie tylko militarne i.rozbójnicze fantazy istnieje.
Czytałem z mgły zrodzony. Wyrobiłem sobie średnie o nim zdanie przez to. Zdecydowanie nie dla mnie.
Fantastyka jest tak obszerna, że 9 osobom na 10 coś powinno siąść. Jeśli ktoś chciałby coś nieskomplikowanego i umiarkowanie mrocznego z humorem i ciekawymi głównymi bohaterami to polecam serie, 2 chyba, o Ryirii Michaela J. Sullivana. Myślę, że dla 16-17 letnich osób może już być.
A może by tak Supreme Magus? xDDDDDDDDDDDDDDDD
Cóż, musze powiedzieć, że nie jestem fanem isekai 😂
Jezu, nic polskiego? A mamy lepsze od paru tu wymienionych, z którymi się zetknąłem. Rozumiem, że nie poleca się serii z wiedźminem, bo po niej już wszystko inne można uznać za gorsze i w ten sposób pozbawić się przyjemności. Ale jest "Pan Lodowego Ogrodu", jest seria o meekhańskim pograniczu, jest Achaja. Wiadomo, że statki kosmiczne Anglosasi robią lepsze niż my, ale fantasy? Bynajmniej.
"Wiedźmin" nie jest dobrą serią na start przygody z fantasy przez swoją niespójność, mix między opowiadaniami a sagą, nierównym poziomem poszczególnych tomów i brutalność. Poza tym każdy o nim słyszał, z tego samego powodu Tomek nie wspomniał o LOTR albo Narnii.
"Pan Lodowego Ogrodu" to mix fantasy z sci-fi, więc też niekoniecznie nada się na pierwszy raz, bo jest niereprezentatywny jeśli chodzi o czyste fantasy jako gatunek. No i jak sam powiedziałeś, statki kosmiczne robimy takie sobie.
"Opowieści z meekhańskiego pogranicza" nie czytałem, także tu możesz mieć rację, ale najwyraźniej Tomek miał po prostu inne zdanie.
A co do "Achaji", to tutaj nowych czytelników odstraszyć może przede wszystkim liczona w litrach ilość moczu.
Anglosasi robią lepsze statki kosmiczne...W nowoczesnym ujęciu absolutna zgoda. Mam jednak pewien sentyment do tych archaizmów gdzie ta nowoczesność nie odgrywa tak pierwszoplanowej roli. W latach 50 tych p. Krzysztof Boruń i Andrzej Trepka popełnili "Trylogię kosmiczną". Choć pierwszy tom jest bardzo propagandowy (takie czasy) to tom drugi "Proxima" jest rzeczą absolutnie fenomenalną nawet jak na współczesne czasy. Jeśli komuś ten "komunistyczny" pył nieprzeszkadza (radzieccy naukowcy bratnio z polskimi eksplorujący nieznane światy) gorąco polecam.
Przecież Achaja to straszliwy gniot. Ale to prawda, że mamy dobre polskie fantasy. Na początek polecam Cienioryt i Zadrę Krzysztofa Piskorskiego oraz Teatr Cieni Agnieszki Hałas.
Szczerze mówiąc nie myślałem skąd dane książki pochodzą, gdy je polecałem, bo wydaje mi się, że na początku ważne jest to, żeby kogoś przekonać do gatunku. Potem może sobie on spokojnie czytać polskie fantasy. Natomiast problem polega na tym, że PLO nie polecałbym na start, a Achai nie czytałem. Przyznam Ci jednocześnie rację, że meekhan wydaje się niezłym pomysłem, ale nie poleciłem tej serii, bo przeczytałem jedynie pierwszy zbiór opowiadań, a to raczej trochę za mało, żeby polecać cały cykl.
Pozdrawiam! :D
@@karinaliwska7077 Cienoryt czytałem. Pamiętam, że czytałem. I tyle pamiętam. Z Achai pamiętam masę scen. I to chyba wystarczy za mój ranking tych akurat dwóc pozycji :) Może tak powiem: jest literatura kobieca i męska. W obszarze fantasy - także. Te pozycje które ja na podium lokuję - są dla chłopców i facetów. Dziewczyny takich nie napiszą (wiem, bo latami szukałem, w rozmaitych gatunkach - nie ma) ani chyba za bardzo nie lubią. I o ile z lubieniem rzecz trudna do oceny, o tyle to niepisanie jest obiektywne.