Moim problemem jest czatowanie i umawianie się z dziewczynami. Byłem w abstynencji prawie 3 miesiące i nie popęd seksualny był najgorszy, ale myśli i wyobrażenia. Wczoraj się złamałem, mózg strasznie domaga się dopaminy. Praktycznie nie da się nad tym zapanować. Jak sobie z tym poradzić? Myślałem że po 3 miesiącach bedzie lepiej ale nic z tego.. Popęd seksualny był nawet dosyć słaby, ale te wyobrażenia i scenariusze...
Moim problemem jest czatowanie i umawianie się z dziewczynami. Byłem w abstynencji prawie 3 miesiące i nie popęd seksualny był najgorszy, ale myśli i wyobrażenia. Wczoraj się złamałem, mózg strasznie domaga się dopaminy. Praktycznie nie da się nad tym zapanować. Jak sobie z tym poradzić? Myślałem że po 3 miesiącach bedzie lepiej ale nic z tego.. Popęd seksualny był nawet dosyć słaby, ale te wyobrażenia i scenariusze...