Gdy poznawalam mojego narcyza to jawił, się że taki psychologiczny, inteligentny, usmiechniety teraz wiem że przebiegły. Szybko się zbliżyliśmy. A teraz po 1,5 roku zakonczylam swoją hustawkę nastrojów. Dochodzę do siebie. Wyrwala mnie z jego macek córka. Dziękuję za super pomoc.🌹🌹🌹
Piszę to do innych osób, może komuś pomogę: KILKA PRZEMYŚLEŃ KTÓRE POKŁADAŁY MI ŻYCIE po pierwsze - odejście od narcyza myślę, że nawet dla osoby wierzącej (przy rozwodzie) nie jest złamaniem Sakrament BO NARCYZ TO MANIPULANT celowo wprowadzający w błąd gdybyś wiedział/a nie wybrał/a/byś tej osoby - tym samym małżeństwo jest nieważne. Po drugie - ZASTANÓW SIĘ NAD ZESPOŁEM STRES POURAZOWEGO, tak, tym samym co mają żołnierze wracający z frontu. Tuż po rozwodzie zdiagnozowano to u mnie i sama diagnoza pozwoliła mi szybciej zrozumieć co się stało. Po trzecie - nie jesteś w pełni odpowiedzialny za swoje czyny z czasów bycia z narcyzem/socjopatą. Po czwarte - NIE WIĄŻ SIĘ Z NIKIM PÓKI PO ROZSTANIU WSZYSTKIEGO NIE POKŁADASZ W SOBIE. Wróć do pasji, odnów relacje z rodziną, przesłuchaj kanału Ewy, przeczytaj "Kobiety które kochają za bardzo" ----- to jest o takich relacjach. Pamiętaj, że dopóki nie pokładasz wszystkiego przyciągniesz następnego wariata. Po piątek - odróżnij egoizm od instynktu przetrwania. Dawanie najedzonemu chleba jak sam/a umierasz z głodu nie jest naturalnym altruizmem a masochizmem. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - sama się tego uczę.Pozdrawiam wszystkich i Ewa - dziękuję.
Właśnie ja tkwię w takiej patologii, przez wiarę tkwię w takim małżeństwie, uczęszczam też do wspólnoty trudnych malzenstw. Usłyszałem kiedyś taki tekst gdzieś na filmiku " Im trudniej w małżeństwie tym lepiej" Z ziemskiego punktu widzenia to trochę przerażające ale to altruizm na wysokim poziomie być może można nazwać go patologicznym. Nikt nie jest mi w stanie w tym pomóc dociec prawdy co o tym myśleć oraz jak się zachowac, jaką podjąć decyzje.
@@krzysztof1417 Nie, zadna religia nie moze zmuszac do tkwienia w zwiazku przemocowym. A narcyz to wlasnie stosuje - przemoc psychiczna. Sama jestem angostyczka, ale osobiscie interpretowalam bym postawe Chrystusa jako wlasnie nawolywanie ludzkosci do empatii, albo inaczej - gloszenia postawy antynarcyzmu, jakkolwiek dziwnie to zabrzmi. Lepiej podazac w strone osob, ktorzy maja w sobie takie naturalne cieplo, empatie.
@@krzysztof1417 Piszę pewnie poniewczasie, ale poruszasz bardzo istotną rzecz i może ktoś kiedyś to przeczyta i mu pomoże: CHRZEŚCIJAŃSTWO TO RELIGIA MIŁOŚCI!!!!!!! Jesli tkwisz w związku, gdzie czujesz jak wszelkie dobro jest z Ciebie wysysane a w jego miejsce wsączany jest jad nienawiści- wiej czym prędzej i nie czuj się winny! Masz do tego pełne prawo! Prawo istoty Ludzkiej! I pisze Tobie to chrześcijanin-narcyz /trochę zsoscjalizowany/ Kiedyś, przed pojawieniem się Jezusa, mąż mógł oddalić żonę, gdy udowodnił jej zdradę. W Nowym Testamencie Jezus żąda wypełniania tego prawa. Prawa MIŁOŚCI!!!!!!!! A Związek z narcyzem jest w poprzek temu prawu, także zostawiając flowera-trujaka ratujesz siebie. Wypełniasz więc tym samym prawo MIŁOŚCI. Zdrowej miłosci siebie samego. Chrześcijański obowiązek miłości drugiego Człowieka (tu: męża/żony) wypełnisz dokładając wszelkich wysiłków w kierunku scalenia swego małżeństwa. Biorąc odpowiedzialność za siebie. Dając przykład wierności składanym przez siebie przyrzeczeniom. Nie robisz więc tego, co narcyz, lecz czekasz na jego przemianę, ale nie z założonymi rękami, a - robiąc, co możesz, by on zaczął podróż w głąb siebie. Wiem. To łatwo powiedzieć gorzej - wykonać. Więcej: w większości wypadków można się spodziewać porażEK na tym polu, ale to jedyna droga do Zbawienia. Droga wskazywana przez prawo jedyne: prawo MIŁOŚCI. I, pisząc to, nie mówię o namawianiu narcyza do zmiany, błaganiu, grozeniu... To będzie go tylko nakręcać w poczuciu wyższości i kontroli. Niestety, nie mam pomysłu jak inaczej zaradzić temu. Rzecz jasna: poza modlitwą, która zawsze ma MOC zmiany Serca
Obejrzałam Pani poprzedni filmik, opis narcyza w 100% jakbym mogła opisać mojego byłego partnera. Wcześniej myślałam, że jest to podły niszczący, po prostu zły człowiek, teraz dowiedziałam się, że to zaburzenia psychiczne. Po 5 latach piekła, upodlania i manipulacji, nareszcie uwolniłam się, z tej relacji i nie czułam smutku wręcz przeciwnie byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd, niestety radość nie trwała zbyt długo ciągłe próby powrotu, nękanie telefonami, wystawanie pod domem..., jedyną drogą ucieczki była przeprowadzka, zmiana nr telefonu i zablokowanie na wszystkich portalach społecznościowych,całkowite odcięcie toksycznej osoby od swojego życia prywatnego.
Pan HG Tudor swietnie mowi o nich, on sam jest narcyzem i bada to zjawisko . On dzieli narcyzow na 3 szkoly i empatow na 3 szkoly . To ze oni nie maja wspolczucia wiedzialam ale naprawde otworzyl mi oczy kiedy wymienil ile brakow naprawde maja i ze Ci pierwsi 2 nie wiedza czym sa,pierwszy najprymitywniejszy krzyczy,atakuje fizycznie,nie chamuje negatywnych emocji,natomiast ostatni elitarny narcyz /socjopata dobrze wie czym jest,swietnie manipuluje,nie uzywa koniecznie przemocy, wszcyscy nie odczuwaja szczescia,radosci,milosci,zalosci moga jedynie nasladowac a te wszystkie rzezcy jak karanie cisza,salatka slowna,tworzenie zametu wyrzadza krzyde by dostac "paliwo" jest to niczym innym jak potrzeba dominowania nad drugim czlowiekiem-niestety nie ma cudownego lekarstwa,syndrom gumki recepturki-dlugo,dluzej moga trwac z toba w "zlotym okresie" ale w koncu pusci. Na terapie nie wolno chodzic z nimi bo tylko sie naucza lepiej sie kryc. Moj uznal, dostrzeg krzywde uczeszczal nawet na anger managment,takie kursy na agresje ,kiedy zakonczyl je pozytywnie i sprawe z urzedem do ochrony spraw dziecka zakonczyli znowu powrocil stary "charakter" .Jedyna rada to uciekac,nie ratowac biednego pokrzywdzonego z dziecinstwa a siebie!!!
Problem z Narcyzami jest taki że na co dzień to całkiem sympatyczni ludzie,często sztucznie troskliwi i sympatyczni...ale można ich wyczuć z czasem jak się bliżej pozna...często narcyzm idzie w parze z egoizmem i adoracją innych osób oni uwielbiają jak mają wielu adoratorów/adoratorek, chcą się podobać i chwalić innym osobą często przyjaciółką itp...chcą mieć wszystko co najlepsze a ich myślenie opiera się tylko na tym co z danej sytuacji może wpłynąć na ich korzyść i często manipulują w taki sposób aby osoba myślała że to ona podejmuje decyzje ale narcyz zawsze próbuje kontrolować sytuację aby wyszło tak jak on/ona chce...suma sumarum nie widzi i nie lubi ludzi tej samej płci...jej światopogląd gdy coś nie idzie tłumaczą sobie tym że inni ludzie im zazdroszczą a nie tym że nie mają powodu innego niż zazdrość...lepiej się trzymać od takich ludzi z daleka...
Nie zmieni się, byłam 14 lat w toksycznym związku. Koszmar.Znam jego byłą żone i on już taki był. Miał kilkanaście burzliwych związków. Z kolejną już jest zaręczony ( ze mną też był) i wiem ze ta kobieta już miała próbe samobójczą. Więc już zrobi dla niego wszystko.Schemat się powtarza.Już jej wcisnął ze jest jego wielką miłością itp NIE ZMIENI SIE NIGDY!
Bylam z narcyzem psychopatą 25 lat.Szok.Dziwie sie ze zyje.Odeszlam jako wrak czlowieka,w ostatniej juz chwili jak mialam problemy zdrowotne przez niego.Taki nigdy sie nie zmieni.Szkoda zycia,dzieci.Pomalu dochodze do siebie,ciesze sie zyciem i zdrowiem,bo wszystko przeszlo.Oczywiscie terapia potrzebna koniecznie.
Kochana ja jestem 13 lat i mam wrażenie że się powoli kończę mam 47lat chciałabym jeszcze pozyc mam dwoje malych dzieci 13,9 lat ale poprostu nie mam już siły walczyc.W obcym kraju bez zielonej karty której mi przez 13 lat nie zrobił odsunol mnie od rodziny od wszystkich jestem tutaj sama w środku lasu na florudzie juz nawet malo co wychodze...szukam pomocy ale nikogo nie znalazlam
Mój były po rozstaniu wykrzyczał mi, że on ma prawo krzywdzić ludzi i będzie to robił :( kiedy mu powiedziałam, jak bardzo mnie rani zdradami, był autentycznie zdziwiony... Oni nie potrafią kochac ludzi, tylko stan w którym się dzięki tym ludziom znajdują (zakochanie)... zrobią i powiedzą wszystko, by zdobyć kogoś wg. nich wyjątkowego, kolejnej zabawki... cena nie jest ważna.. a kiedy zabawka się nudzi, to wina zabawki, więc trzeba ją wyrzucić i poszukać kolejnej...
@Zoska Dokładnie tak. Zadziwiające czy to są TAK SAMO SKONSTRUOWANE CYBORGI? Czy może ukończyli ten sam diabelski kurs w temacie jak nie da się zdemaskowac?
Nie ma szans na zmianę..szkoda życia na psychopatów narcyzów itd....to są ludzie bez sumienia zimni bez serca ...Nie warto żyć w takiej relacji ....długie lata wmawiałam sobie że może w końcu zrozumie i się zmieni ...pomyłka.... Kiedy tkwimy w toksycznych relacjach tracimy czas i szanse na normalny zdrowy związek... Z takich związków trzeba jak najszybciej się ewakuować... Dzięki Ewa ..pozdrawiam...🌻
Odejście? Niestety taka jest prawda im szybciej se to uświadomimy tym lepiej dla nas, wiem że jest ciężko i łamie się serce ale ten ból kiedyś minie i nastanie spokój:) jestem po 14 letnim związku z narcyzm i w końcu wiem jak bardzo wartosciowa osoba jestem i czego pragnę....
Wszekie patologiczne zmiany organizmu, fizyczne czy psychiczne, odziedziczone w genach sa poprostu nieuleczalne, nigdy nie mozna sie z nich wyleczyc. Jezeli nie chcesz sobie zmarnowac zycia a spotkasz na swojej drodze psychopate to poprostu uciekaj gdzie pieprz rosnie!!!
Super ze wspomnialas o bardzo waznym aspekcie,czyny nie slowa (czyny dlugoczasowe-lata),oni obiecaja wszystko,by dostac czego chca,dla nas slowa maja wartosci,dla nich sa sposobem by dostac to co chca,moim zdaniem narcyz sie nie zmienia,bo jemu jest wygodnie ,by byc jakim jest,wkoncu uwaza sie za lepszego,lepiej uciekac!
Ewo bardzo Ci dziękuję za to, co robisz, i co zrobiłaś też dla mnie. Spadłaś mi z nieba z tymi filmikami... Nauczyłaś mnie rozumieć sytuację w której się znalazłam, dzięki temu wycofałam się z toksycznej relacji bezpiecznie i w miarę szybko. Bałam się, że opuszczając tę osobę zrobię Jej krzywdę, bo z drugiej strony widziałam, że nie jest szczęśliwa w tym swoim niezrozumiałym dla mnie podejściu do życia i ludzi... Teraz zrozumiałam, że nie uratuję tego człowika a ochraniając przed konfrontacją z Jego biedą tak naprawdę robię tej osobie krzywdę. Ona sam musi zapragnąć zmiany, być może będzie musiała mocno doświadczyć cierpienia, osamotnienia, by to pragnienie miało szansę się zrodzić... Słyszałam kiedyś historię chłopaka, który miał stwierdzoną psychopatię. Zapragnął z tego wyjść. Mówił "ja nie potrafię współczuć, wczuć się w czyjeś uczucia, mam trwale nieczynne neurony lustrzane, ale mogę nauczyć się rozumowo dochodzić do tego, co przeżywają inni ludzie, po mimice twarzy, zachowaniu, słowach itd., jak inni, którzy mają inne kalectwa_np. nie widzą, nie słyszą....zastępują brakujący zmysł innym zmysłem i radzą sobie" On to zrobił, jest dziś wspaniałym człowiekiem. To na pociechę i odwagę dla tych, którzy obawiają się że mogą mieć taką przypadłość. Narcyzi i psychopaci robią straszne rzeczy, niszczą ludzi i więzi... Ale nikt im nie jest w stanie pomóc jeśli oni tego nie zapragnął sami. Nie wzruszy ich czyjeś cierpienie, nawet własnego dziecka, czy żony, męża, rodzica, przyjaciela.. nawet śmierć, jeśli on(a) sam nie zechce coś z tym zrobić
PRAWDA to jak uzależnienie z którego trzeba samemu chcieć się leczyć,jedyna różnica to to że Narcyz doskonale wie jak krzywdzi zwłaszcza najbliższych tyle że nie chce szukać pomocy , wychodzi z założenia że nikomu nie będzie się tłumaczyć,to nie on ma problem,z nikim nie będzie roztrząsać własnych spraw, narcyz nigdy się nie zmieni,on ma zupełnie inne priorytety życiowe,dba wyłącznie o siebie, jest przebiegły i nieczuły,wykorzysta wszystkich 😴
Jestem właśnie w trakcie wychodzenia że związku z osobą narcystyczną. Strasznie to przechodzę...15 wspólnych lat...wspólny dom...Nasza 12 letnia córka... Najbardziej ubolewam właśnie nad tym w jaki sposób żona potrafiła przerzucić na dziecko swoją niechęć, pogardę, nienawiść do mojej osoby. Bardzo cierpię z tego powodu. Czuję się w tej sytuacji bezradny. Nigdy nie zrozumiem takiego postępowania. W życiu się jeszcze nie spotkałem z czymś bardziej okropnym i obrzydliwym.
Piotr Urbański niestety kwestia popsutej relacji z dzieckiem jest bardzo częsta w związkach z narcyzem. Nie jest to absolutnie z twojej winy. Ponieważ córka trzyma stronę mamy, krytykowanie jej nic nie wskóra. Jedyne wyjście jest starać się nie wciągać córki w wir problemów z żoną. Co za tym idzie to nie mówienie niczego negatywnego na jej temat. To jest jedyny sposób na to aby córka w pewnym momencie przejrzała na oczy. Jeżeli czytasz po angielsku, polecam książkę „Divorce Poison” Richarda Warshaka.
Świetne, miło dowiedzieć się wielu ciekawych informacji na z doświadczenia Pani Coach. Świetny film, który daje wiele wartości dla osób, o którzy najczęściej mają ograniczone możliwości dostępu do informacji. Więc gratulację kanału. Pozdrawiam.
Wszystko się zgadza,byłem 6 m-cy z bardzo atrakcyjną panią narcyz,dwa miesiącejak w niebie,a 4 m-ce koszmaru,mam silną osobowość i zorientowała się, że nic nie ugra.Będąc studentką. kochanką wykładowcy na uczelni zniszczyła jego rodzinę i po obronie go porzuciła,Włoch ,właściciel restauracji 17 lat starszy uciekł,mąż 21 lat starszy Niemiec uciekł po 3 latach,syn 22 lata którego sama wychowywała bije rekordy narcyzmu,ilu wszystkich było nie wiem,sam wychodzę z tego okaleczony,miałem nawet poczucie winy,dziś po 2 miesiącach od rozstania jest poczucie gniewu. poczucie
@Marian Jakubowski myślę, że gniew to wyraz bezradności, ale nieświadomy zagrożenia nie ma planu taktycznego obrony. Więc złość tu jest zbędna i przemianie. ŻYCZĘ Szczęścia uśmiechu losu i wartościowej dobrej partnerki. P.s. We mnie ne było złości, przeszłam istne katharsis
jESZCZE RAZ ten film obejrzałem. Bardzo cierpię ,że krzywdzi dzieci. obawiam się o zdrowie psychiczne synka. Prywatnie chciałbym z Tobą chwilę pogadać .
Opisałaś mój dom rodzinny i relacje z rodzicami... Dziękuję❤️Już nie będę się łudzić, że oni się zmienią i czekać na ich miłość.... 😔 To czekanie mnie niszczy. Tak, bombardują miłością a potem wbija nóż w plecy. Przez te mile momenty mam problem pozegnainiem ich na poziomie emocji i pragnień by odzyskać rodziców.
Wyprowadzilam sie od narcyza w lipcu, po 6 latach zwiazku i narzeczenstwa... dzis (po 3 msc) on juz jest w zwiazku. Czytalam ze takie osoby szybko znajduja sobie kogos nowego. Ciekawa jestem tylko, czy taka osoba PRZY INNEJ moze sie zmienic. Czy ja bylam zbyt ulegla? Moze inna kobieta bylaby silniejsza i narcyza ujazmila? Wszystkie cechy sie zgadzaja. Pierwszy rok cudowny, pozniej dostosowywalam swoje zycie pod niego, a kiedy zorientowalam sie ze zatracilam gdzies siebie, zaczelam sie "buntowac" a wtedy sie zaczelo... Karanie cisza, salatka slowna, obracanie kota ogonem, ignorowanie, odpowiadabue pytaniem na pytanie, lub niejasne odpowiedzi, robienie ze mnie nieporadnego dziecka, najlepiej przy innych i oczywiscie brak empatii, agresja. W najgorszych momentach wymiotowalam z placzu, nerwow i bezradnosci bo jemu nie szlo wytlumaczyc ze to co on mowi jest oderwane od rzeczywistosci. Na nim nie robilo to zadnego wrazenia. W koncu sie poddawalam wykonczona, a potem zastanawialam czy on nie mial racji? Jego ulubiona rzecza bylo mowienie "Zrobilas to o co cie prosilem? Przeciez ci mowilem! Ty jak zwykle nie ogarniasz, nie sluchasz co sie do ciebie mowi!" Mimo ze bylam pewna ze rozmowa nie miala miejsca, to bylam tak zamotana, ze sama nie wiedzialam co jest prawdą... Dalam rade, zamknelam ten chory rozdzial w swoim zyciu. Cale szczescie nie doczekalismy sie dzieci, jedynie psa ktorego zabralam ze soba do wynajmowanej kawalerki. Po zwiazku pozostalo mi to ze stalam sie przewrazliwona i wybuchowa... A wiecie co jest najgorsze? Ze jakos mi przykro ze mimo ze jest takim skurwysynem, juz kogos przutula, a ja jestem sama...
Dziewczyno ciesz się że przytula inną dał Tobie spokój myśl o sobie ja to wszystko przeszłam też mnie bolało to ale przekonałam się że pierwszą żonę traktował tak jak mnie to trzecią będzie nie inaczej tacy się nie zmienią ...myśl kochana o sobie powodzenia❤
A Ty możesz znalezc wreszcie ksiecia na jakiego zaslugujesz. Gratuluje Ci, ze uwolnil Ciebie od siebie, to znaczy, ze cos zaczelas robic dobrze, dla siebie. Ty uleczysz rany, bedziesz jak pani Ewa. A on?... Bedzie jak chomik w kolowrotku. Nie zmieni sie. Jesli znalazl nowa ofiare to bedzie robil jej to samo. Jesli dobral sobie kogos podobnego do siebie to beda drzec koty. A Ty sobie kupisz 'Coty', co tylko chcesz :) Też mialam takiego meza. I tez sie zastanawialam pozniej czy nie bylam za dobra dla niego. Nie, bo jestem teraz z drugim takim ancymonkiem (po slubie dopiero dowiedzialam sie czym jest narcyzm). Jak jestem dla niego dobra, traktuje go jak czlowieka to on mnie niszczy, poniza, gnebi i wykorzystuje moja dobroc przeciwko mnie, manipuluje. Moglas dzialac silniej, byc bardziej stanowcza, wymagajaca ale to by go nie zmienilo. Bylabys silniej karana lub szybciej by znalazl inna ofiare. To nie Ty zrobilas cos zlego.
Dziękuję moim kochaniutkim którzy pomogli mi jak tylko mogli, szkoda, że wredni mnie ześlimaczyli, a kłamcom wyście uwierzyli. Wesołych Świąt dziś wam życzę, chociaż narcyzy kwitnąć zaczynają, chorym życzę zdrowia i niech wam nie zgnije wątroba.Aaaaaa psiiiiaaaaa i na zdrowie.A szczególnie tej najbliższej mi osobie💙👏
Cały czas tym żyje co przeżyłem 5 miesięcy temu. 3 miesiące z dziewczyną BPD wraz NPD(niestety), - masakra, co pozostawiła mi w głowie. Ciągłe pytania, jak to się stało, jak mnie wciągneła , dlaczego tak jej pragnąłem i nadal pragne, nigdy nie wyeliminuje jej z głowy, zawsze będzie w moich myslach, zawsze.... jestem innym człowiekiem, niz byłem przed lutym tego roku, kiedy zacząłem wierzyć, że będziemy naprawde raze, naprawde szczęśliwi.... straszne....
Michal Czas leczy rany, zwlaszcza jak tworzymy swoje zycie, realizukemy pasje, podtrzymujemy przyjaznie, dbamy o siebie: self love ale nie selfishness. Ona sie wyspecjalizowala w szukaniu slabych punktow i wykorzystywaniu innych. Dostales teraz szczepionke na reszte zycia. Poczytaj o tym wiecej. Sprawdz czy nie jestes wspoluzalezniony, jaka masz rane z dziecinstwa. Ty sie rozwiniesz a ona grzeznie bardziej w swoje pieklo. Gratuluje, ze to take krotko trwalo. Bylam wykorzystywana 50 lat przez narcyzow zaczynajac od matki.
Tak RG ma rację- Dziękuj Bogu, że tak krótko. I powodzenia na dlszą drogę życia. Teraz już wiesz że nie bajeczne uniesienia ale dobroć i szczerość serca są prawdziwą wartością. Życzę Ci takiej wspaniałej żony
🙂 Jesteś Mistrzem/Master Your Life to następny kanał który ci polecam,jaki ten świat mały ☺ Powiem Ci jedno jak pokonasz ten stan będziesz silniejszy, mądrzejszy i ostrożniejszy.Z perspektywy czasu spojrzysz na to co doznałeś inaczej...Narcyzi to najlepsi nauczyciele...wiesz o czym piszę...Życzę Ci wszystkiego dobrego.
Jestem przerażona.. Ponieważ widzę siebie samą w psychologii narcystycznej. Może nie posuwam się do perfidnej manipulacji ale rozpoznaje wiele cech. Krytykuje go ciągle, burze wciąż pogodne dni, jakbym sama szukała wojny. Obmyskam zemstę i karze go. Chcę jednak wierzyć w to, że mogę sobie pomóc. Rozmawiałam z nim i przyznałam do tej świadomości. Będziemy się starali razem jakoś stawić temu czoło.
Chciałbym Pani podziękować za fantastyczną pracę, za to ,że mi Pani pomogła, za to że zrobiła to Pani od serca dla innych..za kształtowanie opinii publicznej, która jest potrzebna i niezbędna.. :) przykro mi i smutno, że Sama musiała się Pani zderzyć z narcyzmem.. Życzę Pani mnóstwo miłości tej prawdziwej , zdrowej , odwzajemnionej którą sam chciałbym przeżyć :))) p.s. I pewnie tak się stanie
Wszedłem na Twój kanał, na ten film z nadzieją że będzie to materiał dla kogoś dotkniętego tym zaburzeniem. Po wysłuchaniu już wiem dlaczego nie ma takich treści. Bo jeśli nie możemy się zmienić, to nie możemy, nie ma co dyskutować z rzeczywistością. To cholernie bolesne dla mnie bo rozpoznaję u siebie podręcznikowe wręcz objawy. Za kilka dni psychiatra. Nie ma się co samemu autodiagnozować. Ale aż rzygać mi się chce na świadomość tego, że może się to potwierdzić. Powiem wam z własnej praktyki że uświadomienie sobie tego że jest się tak naprawdę nikim, że żyje się w świecie własnych iluzji i marzeń o sobie, uświadomienie sobie właśnie braku empatii i koniecznej samotności (która cholernie doskwiera) aby już nikogo nie krzywdzić, doprowadziła mnie do nerwicy i myśli samobójczych. Stąd decyzja o terapii. Samemu zacząłem zauważać swój brak empatii, tak mam go, i nawet nie wyobrażacie sobie jak to potrafi doskwierać.
Gratuluję refleksji! I decyzji aby pójść na terapię. Dla takich osób jak Ty zdecydowanie jest nadzieja. Ale potrzeba pracy nad sobą i dużo świadomości. Niewielu osób z cechami narcystycznymi decyduje się na pracę nad sobą ponieważ przede wszystkim z góry zakładają że z nimi wszystko jest w porządku a to wszyscy inni mają problem. Nie dyskutuję kwestii pomocy narcyzom ponieważ się w tym nie specjalizuję. Mój kanał jest dla ludzi, którzy cierpią z powodu relacji z narcyzami. Jeszcze raz życzę powodzenia i gratuluję decyzji!
Witam. Jestem/byłem 100% narcyzem zgodnie z opisem z tego videoblogu. Moja przemiana była tak trudna, że mogę powiedzieć graniczyła z cudem. Miałem to szczęście w moim życiu, że trafiłem na wspaniałą osobę, która nauczyła mnie kochać siebie i innych, wybaczać sobie i innym. Uratowałem moją rodzinę żona i trzech synów. Przeszedłem terapię DDD oraz dla uzależnionych. Trwało to prawie 4 lata, systematycznej, ciągłej i codziennej pracy nad sobą. Zmiana jest możliwa!!! Pozdrawiam Artur
Ja uwazam ze to nie jest miłość tylko zależność uzaleznienie od narcyza ...uzaleznia swoja osobe swoimi sprawami sobą non stop gada gada makoron na uszy zaklada i nie meczy sie on tym do puki uzyska swoj cel ..nagle zranic by cieszyc sie cierpieniem innej osoby ..wykozystac finnansowo zada poklasku uwagi bo ma zanizony piczucie wlasnej wartosci egocentryzm ..ma zanizona emoatje i wybiera osoby ktore sa dobre majentne i empatyczne bo on nie ma tych cech sam Uviekac najlepiej go zawstydzac go przed przyjaciolmi i wczesniej mu marudzic nie chwalic smiac sie z niego nazekac na nie go u was sie nic nie dzieje sam ucieknie on potrzebuje przebojowej ematyczne osoby współ czuje przeszlam sama to z takim ..brak slow- uciekac
Pani Ewo bardzo dziękuję za materiały dzięki ,którym przekonałem się ,że moja percepcja się nie myli. Doszedłem do wniosku ,że zachowania narcystyczne mogą być wynikiem trudnych do zdiagnozowania zaburzeń paranoicznych wpływających na uczucia, co z kolei może przyczyniać się do zaburzenia intuicji i postrzegania sytuacji. To potrafi udzielać się osobom w otoczeniu co moim zdaniem jest paranoją indukowaną dającą efekt skutecznej manipulacji. Tak więc uważam ,że może nastąpić pozytywna zmiana u narcyza po samoistnym ustąpieniu lub wyleczeniu zaburzeń paranoicznych.
Masz rację Ewo mówiąc, że Narcyz musiałby chcieć zmiany w sobie. Najpierw musiałby się przyznać sam przed sobą, że jest narcyzem i zacząć nad sobą pracować, a rzadko który Narcyz się do tego przyzna..( przecież w jego oczach doskonały wizerunek by upadł) Musiałoby mu naprawdę zależeć na związku. A jak tego nie zrobi to znaczy, że mu na tyle nie zależy, aby utrzymać związek...więc nie ma czego żałować jeśli związek się skończy ...skoro mu naprawdę nie zależy....Nie ma też sensu rozmawiać z Narcyzem o nim, jeśli sami nie popracujecie wcześniej ze sobą, nad swoją samooceną i ze swoim skrzywdzonym, opuszczonym Dzieckiem Wewnętrznym!
Mój były partner ma 48 lat. Prawdopodobnie zaniżył wartości pierwszej jak i drugiej ex żony. Kobiety na wskroś nerwowe. Źródło znajduje się w dzieciństwie, Ojciec powiedział mu w twarz że chciał aby Jego Matka zrobiła skrobankę a później porzucił ich i założył inną rodzinę. Nie utrzymuje z synem i ex żoną kontaktu. Matka równie toksyczna, wiecznie niezadowolona, ciągle krytykująca i narzekająca. Gdy syn dostał 5 to zawsze mógł dostać 6... Nie wierzę w Jego zmianę, a nawet gdyby zaczął się zmieniać to wątpię abym kiedyś mu zaufała. Pomimo wiary że może się zmienić, pomimo iż czasami zatęsknię nie byłabym w stanie wrócić do niego, za dużo wyniszczeń z Jego strony. Mam nadzieję że kiedyś się z tego wyleczę.
Czy chcesz udowodnić swoją rację czy jednak zechcesz pozostać w stanie szczęście. Zastanów się w wolnej chwili. Oczywiście każdy z nas na ziemi ma swoją rolę.. , uważam, że nie ma czasu na ratowanie ludzi pojedynczo, gdzie ich system jest trudny do obejścia, dodatkowo maja swój kod dostępu, który zmienia się raz na dobę. Aby złamać kod dostępu wpierw musielibyśmy zdobyć wiedzę jaką ma Ewa, następnie siłę oraz nadzieję sukcesu, zamiast zająć się samorozwojem, czasami po degradacji umysłu.
Myślę, że księży nie należy w to mieszać na zasadzie schematu. W każdej grupie zawodowej są Narcyzie, psychopaci i socjopaci. Kiedyś uczestniczyłem w sprawie rozwodowej mojego przyjaciela. Byłem przerażony brakiem jakiejkolwiek empatii ze strony pani prawnik, którą reprezentowała żonę przyjaciela. Prosta reguła mówi wyraźnie, że osobowość, stanowisko, urząd to świetne narzędzia dla ludzi z zaburzeniami, aby wyzyskać to dla siebie. Dziękuję pani Ewo za wkład empatii w to co pani robi. Widać, że jest pani dobrym człowiekiem. To dziś na wagę złota.
Pisze do Was ja córka narcystycznej matki, chowana też w domu z narcystycznym wujkiem jej bratem.A ja wam powiem tak.Da się.Po części tak.Jak możecie uciekajcie i milczenie gdzieś w inny dom.A jak nie możecie to stawiające powoli granice.Tylko ta osoba bardzo się musi zderzyc z tym że Wy macie swoje granice.Bardzo trudny proces.Gdzie Wy nie możecie ich traktować jak Bogów a oni muszą się z tym pogodzić.Wymaga to ogromnej siły i wiary w BOGA.Dla niego nie jest to niemożliwe.Taka osoba mnie nauczyła bym była bardziej pewna siebie i walczyła o swoje granice. Bo takie osoby też uczą gdzie Wy siebie nie kochacie i gdzie Wy oddajecie swoje ja.Trzeba zacząć siebie szanować a ich przestać się bać.Nie dac sobą manipulować.Skończyć nad taką osobą narcystyczna użalac się i uczyć się nie dac wyciągać w jej gierki .Jak przestaniecie w końcu tańczyć do jej muzyki to straci grunt pod nógami Bo trolla się karmi i często nieświadomie to robicie zamiast przestać.Może być wściekły, grozić, plakac, robić syf.Może narcyz się tak zachowywać.A Wy przestańcie się tym przejmować i izolatka od niego.Granice.Chcecie całe życie być w takim syfie?Kiedy powiecie sobie dość?Macie ich za demony?Ci ludzie są bardzo skrzywdzeni ale nie muszą krzywdzic was nie dajcie pozwolenia.A żeby w siebie zajrzeć też to od nich wymaga siły bo wysoki próg bólu.Więc wszystko z rozwagą w Bogu.Zimni i bez serca wydają się narcyzi ,ale tak samo zimni i bez serca bez poczucia miłości do siebie są ludzie którzy z nimi na siłę, wytrzymują i niszczą swoje ja dla takich ludzi.Może to kimś wstrząśnie i się ocknie że w pewnym momencie trzeba ludzie przestać być ofiarą A zacząć wychodzić z pozycji ofiary.Bo nie dość że przegracie swoje życie mając za boga narcyza to jeszcze przez to dzieci czasem cierpią!!
Oni się nigdy nie zmienią. Sam byłem z kobietą o histrionicznych zaburzeniach osobowości. Początek jak z bajki natomiast z biegiem czasu coraz bardziej odkrywała swoją prawdziwą twarz. Wiem, że praktycznie wszystkie jej poprzednie związki były z zajętymi zamożnymi facetami(żona,dzieci) i sądzę, że odbieranie ich rodzinie sprawiało jej największą satysfakcję. Nie miałem pojęcia o jej przeszłości ... dowiedziałem się o tym po rozstaniu. Oczywiści mówiła, że przez całe życie to mężczyźni ją krzywdzili. Budowała w ten sposób otoczkę osoby pokrzywdzonej wokół siebie. Chciałem dać jej miłość której wcześniej nie otrzymywała a ona skrzętnie to wykorzystywała. Często miałem wrażenie jakbym był z zupełnie inna osobą. Inaczej zachowywała się wśród swoich znajomych a inaczej wśród rodziny a jeszcze inaczej będąc tylko ze mną. Widziałem, że coś jest nie tak. Zdradzała mnie jak byłem za granicą w pracy z kolejnym facetem który miał kobietę i dzieci. Jak się o tym dowiedziałem zakończyłem to. Nasza ostatnia rozmowa była koszmarna. Próbowała mnie sprowokować i wywołać u mnie złość. Byłem na to gotowy i chyba mój spokój najbardziej ją denerwował. Nie miała żadnych wyrzutów sumienia, zero empatii i emocji. Tylko pusty wzrok i pogarda. Obecnie wiem, że została po raz kolejny porzucona a ludzie zaczęli się od niej odwracać. Nie współczuje jej a wprost przeciwnie mam nadzieję, że karma ją dopadnie. Takich ludzi powinno się izolować bo są zdolni do wszystkiego. Żadnych zasad tylko patrzą na własny czubek nosa i korzyści. Normalny człowiek wyciągnąłby wnioski ze swojej przeszłości i starał się nie popełniać tych samych błędów. Natomiast ona wdawała się w kolejne romanse w pracy z wysoko postawionymi osobami które miały rodziny. Nie liczyła się z konsekwencjami tylko liczyły się pieniądze i jej korzyści. Na szczęście do tej pory każdy po jakimś czasie widzi z czym ma do czynienia i ją zostawia. Mam nadzieję, że nie spotka normalnego kochającego faceta. Nie jest tego warta. Niech znajdzie sobie partnera swojego pokroju i da spokój normalnym ludziom.
@@SEISMICNOISEDNB Zastanow sie czy warto? Na jakich warunkach? Znalazlam komentarze jednego ojca, chyba z ameryki, ktory z pomoca prawnikow wymogl na narcyzce, ze ma sie zachowywac przyzwoicie, chodzic na terapie. Jak nie to straci rodzine. Mieszka z wrogiem, nie moze czuc sie bezpieczny. Twoj syn juz czuje, ze cos jest nie tak i cierpi. Poczytaj jak najwiecej o narcyzmie zanim zdecydujesz co robic. Udawanie przed dzieckiem, ze jest OK uczy go nie dowierzania wlasnej intuicji, bo on bedzie czul, ze cos jest nie tak. Powodzenia
Ja bym na Twoim miejscu ją nagrywał i zbierał materiały przeciwko niej. Dziecko dla niej to narzędzie które wykorzystuje przeciwko Tobie. Musisz mieć twarde dowody by odebrać matce prawa rodzicielskie.
@@SEISMICNOISEDNB Bardzo Ci współczuję!!! I Waszemu Synkowi i Jej poniekąd bo nie wie co to Miłość... i kiedyś zostanie sama z pustymi rękami. Tylko Bóg może Ci wskazać co z tym teraz zrobić... Ja Ci życzę właściwej decyzji i proszę nie daj się zmanipulować Jej zaburzeniu
Niesamowicie przykro czyta się te historie.. Moja choć bolesna - była krótka. Ale i tak nie mam już odwagi by znowu zaufać mężczyźnie. Życzę Panowie siły i powodzenia
@@SEISMICNOISEDNB Słuchaj jeśli Cię to pocieszy to wiedz że ja zawsze czytam wszystkie komentarze pod filmami Ewy więc cokolwiek napiszesz pod kolejnymi filmikami na pewno będzie przeczytane, a nie komentuję bo nie ma sensu powtarzać w kółko tego samego :P
Należy odwrócić rolę,ale żeby tego dokonać musimy zrezygnować z pragnień ,,dobra,, którym karmi oprawca. Wyrzucić z siebie miłość do opakowania a przyjrzeć się uważnie jego zawartości. Opakowanie to reklama , zawartość to syf. To miłość narkomana do narkotyku ,który go zabija , niszczy ale na kilka chwil poprawia humor. Jestem nie kochany ,dałem się nabrać. Z tymi myślami należy się oswoić i pogodzić.Narcyz to WILK przebrany za owce!!! Narcyz nie jest OWCA ,która od czasu do czasu przebiera się za wilka. To błędne myślenie pozwala narcyzów rozdawać karty.
Mój mąż obiecał mi, że pójdzie na terapię. Był na paru spotkaniach z różnymi terapeutami, ale nic jak na razie się nie zmieniło w jego zachowaniu. Jest bardzo chaotyczny i niekonsekwentny, obwinia mnie o wszystko, wmawia mi czasem chorobę psychiczną, a empatii to nigdy nie miał. Wybaczałam mu wiele razy, chciałam być dobrą żoną (jesteśmy wierzącymi ludźmi), ale i tak wylewał na mnie swoją złość kiedy i jak chciał. Nie bił mnie, nie wyzywał wulgarnie, więc twierdzi, że nigdy nie był przemocowy. Nie wiem, czy mu teraz wierzyć. Jednego dnia przeprasza, drugiego urządza mi piekło. 27 lat razem, wspólne dzieci (dorosłe już i też z problemami, samotne). Czuję się taka stara i przegrana.
Takich ludzi nie da się zmienić, oni mają swoj chory świat, licza sie tylko ich potrzeby,trzeba przyznać, ze są swietnymi graczami i manipulantami ,zwlaszcza przy obcych ludziach., Zabraklo milosci i zainteresowania ze strony rodzicow,zwlaszcza ojca.
No troche nie tak. Oni potrafia sie wczuc w uczucia innych osob doskonale, sa wrecz ekspertami w tym, maja jednak potrzeby innych w gwizdku i totalny na to wyryp, bo licza sie tylko oni sami. Daja tylko tyle aby jak najwiecej wziac. Bol innych sprawia ze czuja sie mocni i wazni i to podnosi na krotka chwile ich male ego. Klaster B ma niezwykle zanizone ego ktorego nie pokazuja i z tego jest to wszystko. Korzeniem problemu jest ich niezwykle niskie ego i kompleksy gleboko niezwykle ukryte.
Narcyzi nie potrafią się wczuć w uczucia innych, bo nie mają odpowiadających za empatię neuronów lustrzanych. Ich empatia nie jest naturalna, tylko wyuczona.
Oni poszukuja emocji, krzywdza aby cos poczuc, ale i tak nie moga przezyc tych emocji. Wiekszosc mordercow sexualnych/psychopatycznych morduje bez penetracji sexualnej, tu chodzi o wrazenia psychiczne tylko! Oni czuja a wlasciwie logicznie rozumieja czyjs bol, ale nie idzie za tym reakcja fizjologiczna ktora mamy my, na przyklad patrzac na rozciete ludzkie na polowe cialo. Dla psychopatow jest to po prostu nudne i zwyczajne. Trzeba te niuanse zrozumiec!
Jeśli trafi na dobrych ludzi tzn na terapeutów którzy wystarczająco natłuką mu do głowy to może. To jest baaardzo długi proces, ale to możliwe. Problem w tym że takie osoby nie chcą tego bo uważają że nic im nie jest i że inni nie wiedzą nic o nich... Wiem z autopsji...
Witam serdecznie Właśnie w nie tak długim czasie zakończyłam swój związek z narcyzem,a właściwie już nie wiem czy nie psychopatą.Jestem osobą bardzo uczuciową i chyba dlatego wpadłam w sidła takiej osoby. Dowiedziałam się kiedy zaczęłam szukać więcej na ten temat w internecie i wówczas otworzyły mi się oczy i że tak powiem "zjeżył mi się włos na głowie".Dotarło do mnie, że super iż to wszystko zakończyłam,tą nierówną rywalizację.Jednak jeszcze bardzo trudno mi w to uwierzyć jak mogłam tak wpuścić się w manipulację. Nie mogę się po tym pozbierać i co mam zrobić aby odzyskać swoją tożsamość? Pozdrawiam serdecznie.
Znam narcyzów których ja wykorzystuje do swoich celów ,ponieważ wiem jaki jest cel narcyza i wiem jaką on pójdzie drogą,ja zawsze ich wyprzedzam i informuje ludzi że on wykona taki ruch.Dzięki narcyzowi można osiągnąć swoje cele ale również można kierować narcyzem ponieważ narcyz jest przewidywalny.Znając taktykę narcyza można ocalić wiele cierpienia innym ludziom i zapobiec wielu tragediom.Jeżeli wiele ludzi z którymi przebywasz na codzień mówi tobie że któraś osoba jest dla nich bezlitosna i bezuczuciowa to znaczy że jest to narcyz i należy ją wyeliminować.Zniszczyć narcyza to zawsze był mój cel.Czy jestem normalny?
Z całym szacunkiem dla tego co Pani robi, uważam że stwierdzenie niemożliwości zmiany narcyza na lepsze, bez doświadczenia klinicznego, jest mocno krzywdzące. Zmiana osobowości narcystycznej zależy od dwóch czynników: - samoświadomości osoby narcystycznej - siły motywacji do zmiany lub co ważniejsze bodźców do tej motywacji Sam jestem narcyzem, w dodatku, od 11 lat w związku z narcystyczną partnerką, a teraz już żoną. Przez lata nie mieliśmy pojęcia skąd bierze się dysfunkcja rodziny którą stwożyliśmy. Oboje doszliśmy w pewnym momencie, że tak dalej być nie może i zgłosiliśmy się indywidualnie o pomoc. Mijają już cztery lata od kiedy podjęliśmy pracę nad sobą na własną rękę i dwa lata regularnej terapii. Terapii która przynosi namacalne rezultaty. Nie będę oszukiwał, często nasze złe samopoczucie w danej chwili, czy nawet fizyczne zmęczenie otwiera bramy demonom drzemiącym głęboko w nas i pozwala im znów wyjrzeć na światło dzienne. Jednak, porównując się z osobą sprzed pięciu lat, widzę ogromna różnicę objawiającą się głównie w polepszeniu relacji z ludźmi. Czuje się dumny ze swoich osiągnięć, zrozumienia, akceptacji samego siebie i innych. Proces ten nie jest zakończony, pewnie potrwa jeszcze bardzo długo, jednak daje widoczne efekty. Rzycze wszystkim cierpiącym na to zaburzenie osobowości takich zbiegów okoliczności i równie silnych bodźców do zmian jak nasze. Pozdrawiam.
@@halszkagawlinska2163 Fundamentalne znaczenie ma świadomość osobowości narcystycznej. Dzięki metodzie uważności zacząłem zauważać własne zachowania krzywdzące ludzi mi bliskich, co z kolei pomaga zapobiegać, czy raczej kontrolować niektóre z nich. Nie twierdzę że za każdym razem udaje się ta sztuka, dużo zależy od samopoczucia i dnia ale przynosi efekty. Zrozumienie procesu tworzenia się osobowości narcystycznej jest równie istotne, ponieważ uwalnia od głęboko zakorzenionego w narcyzie poczucia winy i niewystarczalności. Zmiana narcyza jest jak najbardziej możliwa, ale ekstremalnie trudna, szczególnie na poziomie akceptacji diagnozy, przez osobę dotkniętą tą przypadłością. Pozdrawiam. M.
Mateusz Radzik nie mam dowodow naukowych na moje spostrzezenie ale po obejrzeniu kilku filmów mam wrażenie ze psychopata i narcyz wg tej Pani to to samo... widzę pewne różnice. Filmy mimo wszystko ciekawe, pomocne, powodzenia :) !!
@@natalieannieko Racja, są znaczące różnice. Jednak jest typ narcyzmu z angielskiego malignant narcissist,który jest mieszanką psychopatii, socjopatii i antyspołecznego zaburzenia. Jeżeli znasz angielski, to polecam obejrzeć Dr. Romani, ona wyróżnia 7 typów narcyzmu. W języku angielskim jest znacznie więcej informacji przez wykwalifikowane osoby 🙂
Trzy lata jestem z Nią na odległość (600 km.) Pomiata mną, a ja przyglądam się z uśmiechem. Mam na nią przewagę wiedzą, którą mam. Żal mi Jej i kończę te relację.
POMOCY!!! A co zrobić, kiedy podjęłam decyzję o rozstaniu, a on mnie nęka w białych rękawiczkach? Tj. pisze, że zgłosi sprawę na prokuraturę, bo rozsiewam o nim nieprawdziwe plotki. Na życie moich dzieci przysięgam, że nigdy nic o tym nie powiedziałam. Nie wtajemniczałam nikogo w nasze problemy, choć dochodziło do nadużyć. On mi pisze np. tak: "Jeśli ktoś na mnie powiedział, że ja coś ćpałem, to pójdę do prokuratury i będzie sprawa cywilna", "Mam nadzieję, że to nie ty", "Mówię, co słyszałem", Jak pytam, czy nie ma co robić "He He", "To ty plotkujesz że szkoda gadać", "Ja pomawiam, a Ty co robisz" - ja pytam, co robię - a on "Nic", "Ja mało robiłem, jak byłem to wszystko robiłem, abyśmy byli razem", "To się nazywa znudzenie", A ty też, niszczeniem ludziom życia" itd. Boję się. Niby nic takiego, ale jak mi tak wmawia, że będę karana (też bezpośrednio przy widzeniu z dzieckiem), to wpadam w panikę. Z tego strachu z nim byłam... Boję się o siebie i dzieci. On mi wmawia, że to moja wina, że ja mu zniszczyłam życie. Że jestem zła i fałszywa. A jak pytam, dlaczego - "A szkoda gadać". Zero konkretów... Wmawia mi, że się nim znudziłam i źle o nim mówię. Że coś ze mną jest nie tak. Rozmawiałam z nim wczoraj podczas spotkania z dzieckiem - był słodki, wieczorem - tyran. Koszmar, a nie mogę nie mieć z nim kontaktu, bo mamy roczne dziecko. Jak to rozwiązać? No i jak powiedziałam prawnikowi, że to narcyz, to machnął ręką - przecież krzywdy dziecku nie zrobi...
1. nagrywaj każdą rozmowę z nim. 2. straszenie sądem bezzasadne jest karalne, jeśli się komuś mówi, że spotkamy się w sądzie! - ale nie ma do tego podstaw np. jak u ciebie że nic nie zrobiłaś to ON popełnił przestępstwo, 3. straszy cię, nagrywaj to, gromadź świadków, nigdy nie spotykaj się z nim sam na sam, nawet telefony zamień na listy - masz do tego pełne prawo. 4. do prawników mów że to sadysta i psychopata, bo słowo narcyz nie robi wrażenie. a każdy narcyz ma coś z psychopaty o ile nie jest nim w 100%. Ale zmienia to całkowicie podejście ludzi. 5. nie pokazuj strachu, wszystko ty załatw w białych rękawiczkach. Wiem jakie to trudne. Ale jemu o twoje emocja chodzi. Poza tym to są ludzie, którzy za swoje słuszne niepowodzenia obwiniają cały świat, więc daj m znać że nie robi to na tobie wrażenia to przestania. 6. JESZCZE RAZ NAGRYWAJ! Ma przyjść, zamontuj kamerę samochodową, koszt około 100 zł. Nawet dwie. Jeśli poczuje, ze masz na niego haka zostawi cię w spokoju.. 7 bonus -- idź do psychiatry i niech też ustali u ciebie zespół stresu pourazowego związanego z przemocą psychiczną/fizyczną. Jeśli do tego dołożysz świadków i jakikolwiek dowód grożenia, nawet sądem zyskasz albo kuratora (nie zobaczy się z dziećmi bez osoby z urzędu tym samym nic nigdy ci nie zrobi), albo teoretycznie kuratora, ale on da ci spokój totalny, albo zakaz zbliżania się, albo odebranie mu praw rodzicielskich -- zależy jak to rozegrasz. ps. jestem byłą żoną takiego. gdy spełniłam powyższe kryteria odczepił się ode mnie
@@bouquet_di_ranuncoli założyć niebieską karte.wszyscy radzą uciekać...a niby dlaczego ja mam uciekać z domu,który powstał dzieki pim staraniom.pracownik socjalny,dzielnicowy i lawina rusza.
Ja odkryłem w sobie narcyza. Błagam. Nie chce być taki. Straciłem ukochana. To moja wina tylko moja. Wynik mojego okrucieństwa braku empatii i innych cech opisanych przez Panią. Chodzę już do psychologa. Ale potrzebuje każdej możliwej pomocy. Nie ma na YT praktycznie żadnych materiałów na temat leczenia... Czy może Pani coś nagrać?
Proponuje poczytac o minimalizmie I psychologii, prosze sie dobrze odzywiac byc skromnym znalesc hobby typu wycieczki do lasu, prosze nie przykladac uwagi do rzeczy. Sluchac klasycznej muzyki wychodzic na swieze powietrze czesto ogladac normalne filmy o zwyklych ludziach. Byc milym I pokornym empatycznym do ludzi. Zycze powodzenia.
To tak nie działa. My chcemy ich zmienić, ale oni uważają, że są doskonali. Mają wolną wolę, więc mają prawo być tym kim są. Dla nas to w pewnym sensie lekcja pokory i akceptacji.
@@SoulGPS Wiesz co Ewo...jestem z Grudziądza.To jakieś 50 km od Torunia.Tu owszem,myślę że bez problemu.Musiał bym tylko znać szczegóły.Jeżeli chodzi o Toruń,to kwestia uruchomienia kontaktów. Wspomniałem specjalnie o Toruniu,bo na którymś z filmików mówisz że nagrywasz z Torunia...; )
Witam . Mam pytania do Ciebie Ewo - czy psychopata wie . ze jest psychopata ? czy narcyz wie o tym . ze jest narcyzem ? czy oni wszystko robia zupelnie swiadomie ?Czy wiedza . ze manipuluja innymi z pelna premedytacja ? Co zrobia kiedy zostana zdemaskowani ? Dziekuje za madre wypowiedzi na temat ludzi ktorzy tak bardzo krzywdza innych .
Doskonale wiedzą. Często mają też mocno zgłębiony temat, wtedy jeszcze lepiej manipulują. Demaskowanie, tłumaczenie, to jest strata czasu, kolejną bajkę usłyszysz.
Witaj, zastosowałam się do twoich rad. Zero kontaktu, zablokowalam go wszedzie...nie reaguje raz się z nim tylko mijałam jadąc samochodem. Jest taki problem ze wczoraj najpierw do mnie pisał z lewego konta na FB..podając się za kogoś innego ( bo zarzucał mi że się puszczam z każdym) mimo że tak nie było ( odcięłam się od kazdegobyle żeby nie robić mu przykrości )..i napisał z tego samego lewego konta do naszej wspólnej znajomej tekst ,,blachara się już pochwaliła jak yreczka robi w rogi? A on taki zakochany był w niej" po co to robi? Chce zwrócić uwagę na siebie? Proszę o radę bo zdurniałam ( a ma teraz nową ofiare) więc tym bardziej mnie to zaskoczylo
Narcyzi uwielbiają podżegać dramat. Nie lubią ciszy. Radzę nie nad-interpretowywać jago zachowań. Po prostu próbuje bruździć i zawracać na siebie uwagę.
Polecam film na Netflix.pl - " You ". Świetny obraz psychopaty, manipulanta, narcyza. Warto zobaczyć jak potrafią ściemniać, kłamać . Czy narcyz, psychopata może się zmienić ? Też uważam, że nie . Ciężka sprawa, bo zmiany w mózgu, osobowości długotrwałe zmienione. POZDRAWIAM
@@magdalena9865 nie chce spojlerować, bo wszystko obejrzałam , ale powiem tylko tyle , TO TYLKO POZORY mylne idzie w bardzo złą stronę. Często popełniamy błąd, że to NORMALNI ludzie i idzie się z nimi jakoś dogadać. Niestety tak nie jest .Pozdrawiam
Chciałbym napisać coś z drugiej strony barykady - tak jestem narcyzem (stwierdzono u mnie to zaburzenie na terapii. Ponadto z odnośnika do wikipedii przejawiam 9 z 10pkt). Zaznaczę że nie mam zamiaru pisać w imieniu wszystkich osób narcystycznych. Nie chcę być również nie uprzejmy, wytłumaczę jak narcyzm wygląda z naszej strony :) Kolejne punkty wypisuję chronologicznie jak są omawiane w filmie: Myślę że każdy a przynajmniej większość ludzi na świecie dąży do bycia w związku, narcyz "nie wybiera" sobie ofiary - osoby empatycznej. Moim zdaniem takie osoby jeszcze nie świadome co się dzieje we wnętrzu narcyza, są ciekawe i nijako dają się poznać. Zgodzę się, nasza empatia jest zaburzona. Często nie rozumiem uczuć takimi jakimi są - na palcach u jednej ręki zliczę ilość szczerze odczuwanego współczucia w całym swoim życiu. Nie uważam że wszyscy i wszystko na świecie jest po to by mi służyć. Fakt mam wysokie mniemanie osobie, czasami pokazuję wspomnianą arogancję - wynika to raczej z jakiegoś rodzaju 'systemu obronnego'. Niektórzy kulą ogon, pokazują agresję, są obojętni - ja jako narcyz przyjmuję arogancką postawę. Mam problem z wczuciem się w uczucia innych ludzi, czasem ich nie rozumiem. Nie znaczy to jednak że ich nie widzę i nie wiem że przykrość jest negatywna, a radość pozytywna. Nie odczuwam bólu innych, ale mam wyrzuty sumienia z racji swojego zachowania. Zrobiłem źle, skrzywdziłem kogoś - widzę to, mam wyrzuty sumienia, staram się zareagować. Nienawidzę dręczyć innych, nie czerpię z tego żadnych korzyści - brzydzę się takim zachowaniem (uważam że to już wykracza poza definicję narcyza). Mężczyźni znacznie ale to znacznie częściej są narcyzami, więc kobiety padają częściej "ofiarami" narcyzów - takie zjawisko nie występuje w tej samej skali dla obu płci.(nie mam zamiaru się czepiać nie wiedzy Pani Ewy, po prostu mam inne informacje) Nie traktuje nikogo jak obiekty. Nie zamierzam się wysługiwać ludźmi po to aby dojść do jakiegoś celu. Tak, utraciłem własne ja - nie będe walczył o swój wyimaginowany wizerunek aż do śmierci, ponieważ chcę być sobą a nie zlepkiem wielu ludzi których spotkałem w swoim życiu. Dokładnie jest to oznaką dużej słabości (o czym na koniec) Manipulacja słowami - zgadzam się. Nie do końca jest to po to aby dostać to co chcę. Często jest to po to aby zmienić opinię na mój temat w głowie innej osoby. Huśtawki i sinusoidy w związku - wydaje mi się że jest to naturalne dla każdego związku, toksycznego lub zdrowego. Raz jest dobrze, a raz źle - najważniejsze żeby ta sinusoida szła jednak cały czas do góry, na lepsze. Narcyz też potrafi dawać, szczerze dawać komuś. Nie dlatego żeby osiągać cele lub po to żeby później to wykorzystać. Chciałbym żeby moja partnerka nie była zupełnie zależna ode mnie, przyjemnym jest uczuciem gdy druga strona nie widzi świata poza tobą - każdy chce być kochany. Jednak gdy taka sytuacja się nasila i widzę że druga osoba traci własne "ja" na rzecz mnie, przejmuje się moją opinią bardziej niż własną intuicją to coś jest nie w porządku. To jest trudne, nie chcę aby ktokolwiek zmieniał siebie po to by być kimś kto mnie się spodoba - wiem że to nie jest prawdziwe. Czuję że osoby "empatyczne" same nie potrafią stanąć po naszej "złej/narcystycznej/manipulacyjnej" stronie i chociaż spróbować zrozumieć nas. Doskonale sobie zdaję sprawę że czytając o kimś 'manipulant', 'psychopata', nikt nie chce w ogóle przebywać koło takiej osoby. Głęboko w narcyzie jest wielka ogromna słabość jaką jest TOTALNY brak poczucia własnej wartości stąd się biorą nasze zachowania. Nie są jednak podyktowane pragnieniem czyjegoś bólu i zdobywaniem celów. Nie wykluczam że takie osoby istnieją - ja nią nie jestem. Starałem się nikogo nie obrazić w tej wypowiedzi. Dziękuje Pani Ewie że pełni funkcję strażniczki :) przed ludźmi z tym zaburzeniem. Uważam tylko że momentami wypowiedzi są mocno przesadzone. Pozdrawiam wszystkich!
Kiepskimi najczęściej w mniejszej lub większej skali to zależy od człowieka. Uczą swoim zachowaniem dziecko, żeby coś dostać musi ciągle zabiegać o ich miłość. Często też nie dają wsparcia dziecku, bagatelizują jego problemy i potrafią być bardzo wymagający. Typu dziecko musi być lepsze od wszystkich, żeby to łechtało ich ego na wywiadówkach czy spotkaniach ze znajomymi, przez co wpędzają w nerwice dziecko bo w końcu nie da rady spełnić oczekiwań, a przez to nie dostanie ich miłości. Potrafią też nie chwalić za sukcesy typu brak tzw opierdolu to nagroda.
Psycholodzy twierdzą, że to jest tak zwany skrypt rodziny i jest przenoszony z pokolenia na pokolenie i będzie takie samo. Choć może to iść w drugą stronę będzie znerwicowaną osobą które będzie kompensować sobie braki - możliwe uzależnienia. Często też się zdarza, że w dorosłym życiu taka osoba wpada na narcystyczną drugą polówkę. Będzie kontynuowało wzorzec zależności wcielony przez ojca czy matkę.
@@kiler529 Ja rozstałam się z partnerem, jak dziecko miało 3 miesiące. Czy mimo to popadnie w ten schemat? On niby pogrywa dzieckiem, ale tak do końca nie ma z nim więzi. Widzi go raz na miesiąc na kilka godzin w mojej obecności. Pracuje za granicą, wiec się to nie zmieni w ciągu kolejnych lat. Dziecko ma rok i lubi się przytulać, ma niepełnosprawna siostrę. Staram się mu pokazywać emocje, ale boję się, że będzie jak jego ojciec i jego matka. Bo ona jest taka sama jak i on. Lubi plotki, intrygi, kłótnie i przede wszystkim zemstę. No i druga kwestia - zastraszania mnie, że mnie poda do sądu za jakieś plotki na swój temat. A ja w życiu nic nie mówiłam i nie robiłam mu złej opinii. To on mi robi ciągle. Ja siedziałam jak mysz pod miotla...
Wiesz obciążenie genetyczne to 30% wiec raczej nie powinno być takie jak ojciec, jak przebywasz w obecności to możesz kontrolować jego zachowanie wobec dziecka. Wiesz nie wiem kim jesteś dla dziecka, myślałem że matką, ale jak wnioskuje z tekstu nie, chyba że coś źle zrozumiałem. Wiec ciężko mi się odnieść do dalszej treści. Sądu nie musisz się bać słowo przeciwko słowu jeśli nie ma jednoznacznych dowodów (nagranych rozmów, czy zdjęć konwersacji) to nic nie może Ci zrobić więc nie masz co się martwić.
Witam. Oglądam Panią od niedawna w zasadzie od godziny:) Ciekaw jestem czy zna Pani jakiś trwały związek narcystyczny, lub taki gdzie po rozstaniu był powrót i ten związek się zmienił czy jest to w ogóle niemożliwe?
Pablo Gargano Mój związek trwał 17 lat. Po 13 latach się rozpadł. Wróciliśmy do siebie lecz nadal to samo i nie mam zamiaru już do niej wracać. Za drugim razem bardziej boli.
Ja rozstałam się pierwszy raz po 1,5roku, rozstanie było koszmarne, pokazał w pełnej krasie na co go stać. Nie powinnam wracać, ale zrobiłam to po 4 miesiącach. Teraz po 3 latach rozstałam się po raz drugi i ostatni. Mija 5 miesiąc, a ja dalej mam wielki bałagan w głowie... nie wierze w to, ze narcyz potrafi się zmienić. 🤷🏻♀️ mam nadzieje, ze uda mi się dojść do siebie 😞
U mnie mija rok od rozstania.Czuje dużą poprawę. Powinnaś teraz skupić się na sobie i swoich potrzebach. Wiem że nie jest łatwo ale dasz radę. Życzę dużo siły.
Pablo, znam trwale a raczej dlugotrwale narcystyczne zwiazki. Nie sa szczesliwe. Nawet Sam Vaknin nice twierdzi, ze sie 'wyleczyl'. To niemozliwe, bo to nie choroba a zaburzenie. Z wiekiem narcyzi staja sie coraz gorsi. Poniewaz ich mozg jest uszkodzony w specyficzny sposob maja tendencje do Alzheimera, demencji, Parkinsona.
Dziękuje Grzegorz :) wierze, ze z upływem czasu stanę znów na nogi. Bardzo pomagają mi te filmy i komentarze. Wszystkim, którzy są przed podjęciem decyzji o rozstaniu życzę dużo odwagi i samozaparcia. Będzie ciężko, ale od razu spadnie was głaz wiecznej huśtawki nastrojów i podporządkowania. Buziaki i życzę miłego dnia!
Mój mówił, że rzuciłby się pod pociąg, jeżeli miałby odwagę. Ze jak pojedzie w trase jako kierowca, to żeby mu się coś stało... A potem mówil, że mnie nie chce, bo chce być szczęśliwy. Także to raczej zagrywka taktyczna..
@@gregfer8840 czyli u Ciebie tez tak było? Ja zaszłam w ciążę i usłyszałam, że on woli być sam i szczęśliwy... Zniknął wtedy na jakiś tydzień. Potem wrócił z kwiatami.
Mój narcyz nagle ma chłopaka, rzuciła pracę i zniknęła ....Pytanie czy to cisza przed burzą bo pracę kochała , na FB nigdy wcześniej nie była w związku i uwielbiała być wśród ludzi. Cisza przed burzą czy nowy chłopak uratował jej duszę? Nie wiem co gorsze ?Czy to ,że szykuje z boku kolejny atak czy to że ktoś ją otworzył i nie jestem tą osobą ja... Ponad rok a ja nadal cierpię
Bardzo przykro.. Idź na terapię.. Ja zaczynam w tym tygodniu, sama jestem po związku z narcyzem. Mam nadzieję że już lepiej się czujesz, minął już rok.
@@evamiko6825 minął rok i jest dobrze ,naprawdę dobrze . Już nie cierpię a jeśli nadejdzie gorszy czas to umie sobie poradzić . Pomogło mi w tym wiele rzeczy, w tym Ewy kanał. Jeśli chcesz to odezwij się na FB , chętnie pomogę a może przy okazji ,choć zdalnie ale poznam człowieka czułego jak ja . Czasami myślę ,że to wada ale chyba też zaleta. 3mam za Ciebie kciuki Papa
@@Krzysztof-Gumowski dzięki wielkie i cieszę się, że już Ci lepiej, to daje nadzieję :) FB nie mam, ale może na dniach założę, żeby dołączyć do jakiejś grupy wsparcia :) 3maj się też ciepło. Pa.
Sorry za trochę krytyki mam nadzieje ze będzie konstruktywna. Zaburzenia osobowości da się przepracować terapeutycznie chyba że mają podłoże neurologiczne. Mylisz empatie z współodczuwaniem. 1 Odczuwanie i wchodzenie w takie same stany emocjonalne to współodczuwanie. 2 Empatia to rozumienie jakie emocje czuje dany człowiek bez ich przyjmowania na siebie. 3. Trzeci rodzaj odczuwania jest przeniesienie. Każdy posiada cechy narcystyczne bardziej nazwał bym to stylem narcystycznym. Na koniec dodam ze osobowość zależna jest tak samo toksyczna w relacjach jak narcyzm taka osobowość świetnie manipuluje i odcina od kontaktów zewnętrznych. Potrzebuje bardzo dużo uwagi i jest mocno toksycznie zazdrosna. Narcyz i osobowość współzależna to bardzo podobne mechanizmy. Obie te osobowości zaspokaja swoje potrzeby i poczucie własnej wartości po przez innych.
Skąd ta informacja mnie na psychopatologiach uczono czegoś całkiem odwrotnego. Dodam że najlepszymi metodami leczenia zaburzeń osobowości jest terapia psychodynamiczna, terapia schematów, IFS . Gestalte szczególnie praca z wewnętrznym dzieckiem. + praca z elementami poznawczymi i behawioralnymi.
Wlałbym się jednak opierać na sprawdzonych dowodach naukowych i meta analizach a nie własnych przekonania tego Pana szczególnie że nie jest ani psychologiem ani terapeutą. Cytat Sam Vaknin "Dlatego też uważa on, że osoby z narcystycznym zaburzeniem osobowości nie mogą zostać wyleczone, ponieważ nie funkcjonują one jako jako realne osoby, a jedynie jako własne odbicia: Fałszywe Ja (ang. False Self) zastępuje narcyzowi Prawdziwe Ja (ang. True Self) i powstało u niego po to, aby ochronić samego siebie przed bólem i narcystycznym zranieniem poprzez przypisywanie sobie samemu wszechmocy, wszechwładzy i wszechwiedzy." Tu mówi o 2 ja maska narcystyczna i ja z krzywdzonym . Ja narcystyczne nie jest prawdziwe elementem pracy w trapi jest ja skrzywdzone które jest chronione przez cechy narcystyczne. Gdy pacjent uwolni się od skrzywdzenia i przepracuje się schematy ochronne narcystyczne Jest duża szansa wyleczenia zaburzeń
Nie ma lat terapiii, nie ma lat bolesci. Jezeli zaakceptujecie ze mama, syn, ojciec itd. jest zly. To kwita. Nie ma co rozwiazywac. Problem nie jest z Narcyzami. Problem jest z nami i z tym ze chcemy ich zmienic. NIE, NIE, NIE. Oni Maja prawo byç zli. A wy macie prawo byç dobrzy. Wy sie bawicie w dobro, a oni w zlo. Chca sie zmienic to sami bez terapii i waszej pomocy sie zmienia a nie chca to sie nie zmienia.,Koniec, kropka
To jest myślenie po ludzku,że się nie zmieni. Dla Boga nie ma nic nie możliwego.Trzeba się modlić o te osoby z wiarą.Trzeba zaufać Bogu i oddać wszystko w Jego ręce.W życiu takiej osoby nie ma Boga.Bez Niego nic nie możemy.
@@qlas1981 nie,po prostu mam wiarę.A wiara czyni cuda.I doświadczyłam tego osobiście.Bóg przemienił bliską mi osobę. Chwała Panu. Czego i Tobie życzę z całego serca.
@@iwonafaustyna skoro takie wyjaśnienie Pani pasuje to nie ma problemu. Żadna siła na świecie nie zmieni danego człowieka jeżeli ten nie będzie chciał się zmienić. Nie jestem wierzący ale gdy rzuciła mnie moja toksyczna i byłem w mega dołku pomodliłem się do Boga by sprawił by się zmieniła. Szczerze to uczyniłem, by zobaczyła swoje problemy. Nic to nie dało, traktowała mnie jak śmiecia i tak też zakończyła związek przez sms.
@@qlas1981 Bo nie wystarczy się raz pomodlić i już.Bóg nie jest od spełniania naszych marzeń.Trzeba samemu się zbliżyć do Niego (nawrócić) a dopiero nawracać innych.Zawsze zaczynamy od siebie.Uwierzyć,zaufać i przylgnąć do Boga całym sercem jak tylko potrafimy. Pozdrawiam serdecznie. Niech Ci Bóg błogosławi.
wie pani co a co z narcyzem ktory lubi byc adorowanym i caly czas to pokazuje partnerowi moze byc chlopak moze byc dziewczyna to moze sie zmienic? nie nazwalbym to psychopata psychopata morduje gwalci itp
SĄ EMPATYCZNI JEŚLI TEGO CHCĄ!!A wydaje się, że chcą rzadziej (...) A jednak brak empatii nie wydaje się rzadką cechą. Okazuje się, że jedna na sto osób ma takie skłonności. To psychopaci. Gdy postępują źle, zwykle nie mają poczucia winy, a powstrzymać ich może jedynie przykrość, jaka może spotkać ich samych. Nie umieją budować związków, nie liczą się z cudzymi uczuciami, nie mają poczucia winy ani wyrzutów sumienia. Dążą do natychmiastowego zaspokojenia popędów i potrzeb. Są też skłonni do agresji, nie dostrzegają granicy między prawdą a kłamstwem. - Przyjaźń i miłość nie oznaczają dla psychopaty tego, co dla innych. Jeśli może on osiągnąć to, co chce, raniąc przy okazji drugą osobę, zrobi to - wyjaśnia badacz tego zagadnienia prof. psychologii i neurobiologii Adrian Raine z Uniwersytetu Południowej Kalifornii. - Wewnętrznej oziębłości psychopatów często towarzyszy udawanie ciepła i zainteresowania innymi oraz czarujący sposób bycia. W ten sposób psychopaci oszukują ludzi i próbują nimi manipulować - dodaje. Emocje włączają się przez rozum Do niedawna uważano, że psychopaci są ślepi na emocje innych, ale jak w takim razie, bez wyobrażenia sobie, co czują manipulowani przez nich ludzie, byliby tak skuteczni? Odpowiedź przynoszą najnowsze badania holenderskich naukowców z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Groningen, którzy przyjrzeli się aspołecznym mózgom. Wyniki badań ogłosili w piśmie "Brain". Wzięły w nich udział dwie grupy ochotników - psychopaci z zakładów poprawczych i więzień oraz zwykli ludzie bez skłonności psychopatycznych. Kazano im oglądać filmy, na których za pomocą gestów dłoni wyrażane były emocje: miłość, ból, społeczne odrzucenie. Proszono oglądających, by próbowali się utożsamić z emocjami aktorów. Potem w podobny sposób dotykano ich własnych rąk, obserwując reakcje ich mózgów w funkcjonalnym rezonansie magnetycznym. U grupy kontrolnej wczuwanie się się czyjeś emocje automatycznie uruchamiało obszar mózgu związany z tzw. neuronami lustrzanymi. To takie komórki, które potrafią rozpoznawać emocje innych osób. Gdy człowiek patrzy na zdjęcie osoby szczęśliwej, lustrzane komórki nerwowe pobudzają aktywność mięśni policzkowych odpowiedzialnych za uśmiech. Gdy obserwuje twarz rozzłoszczoną, rośnie aktywność mięśni marszczących w gniewie brwi. Dzięki nim potrafimy odczuwać emocje innych jak własne i naśladować cudze zachowanie (to za ich sprawą niemowlę naśladuje klaskanie mamy i to one sprawiają, że dorosłych podniecają filmy porno). Sadzono, że u psychopatów ta część mózgu jest jakoś uszkodzona. Tymczasem okazało się, że sprawa jest bardziej skomplikowana: psychopaci używają neuronów lustrzanych, ale muszą je przełączać niejako siłą woli. W odróżnieniu od empatycznej większości ludzi to nie dzieje się u nich automatycznie. Jednym słowem - SĄ EMPATYCZNI JEŚLI TEGO CHCĄ!!A wydaje się, że chcą rzadziej.(.....) Olga Woźniak GW
Jako osoba wysoce narcystyczna uważam że patrzysz na ten temat tylko z jednej strony przedstawiając ich jak zło wcielone, tymczasem to często są osoby dobre nie mają na celu krzywdzic to staje się samoistnie.. A co do zmiany uważam że jest możliwa zawsze staram się być lepszym człowiekiem i uczyć się na moich błędach mimo że wciąż je popełnia jest ich mniej niż kiedyś.
@@margarethska5096 ba czasem na początku relacji mowie ze jestem wysoce narcystyczny, wtedy kiedy wiem ze moge i to nie odstraszy bo wole być szczery. Jeżeli wiem ,że osoba odejdzie i nie zaakceptuje tego to poprostu tego nie mówie.
@@kamilusss20 ale czy nie na tym polega bycie człowiekiem? nie robisz zawsze złych rzeczy, zdarza ci sie napewno pomagać innym bo poprostu tego chcesz. Te wszystkie stygmatyzacje na narcyzów, borderów etc etc.. wszyscy jestemy poprostu ludzmi.
Pani teorie są krzywdzące i płytko-oceniające ludzi. Stwierdzenie „takie osoby się nie zmieniają” jest nastawianie do braku zrozumienia i paradoksalnie namawia Pani do braku empatii
Cześć Krystian! Oczywiście ludzie mogą się zmienić jeżeli bardzo tego chcą (to jest kluczowe!) ale jest to bardzo trudne, nawet dla ludzi wysoko empatycznych. Dla ludzi z narcystycznym zaburzeniem osobowości jest to niemal niemożliwe ponieważ takie osoby twierdzą, że mają rację i są przekonane o swojej wyższości. W filmiku moim celem było uświadomienie osób, które żyją w toksycznych związkach, że warto jest zastanowić się nad poskładaniem nadziei w zmiany narcystycznego partnera, który nie tylko nie ma zamiaru się zmienić ale też wykorzystuje tą nadzieję aby kontynuować cykl przemocy. Pozdrawiam!
A wie pani ze tez narcyzi pania ogladaja? Nie jestesmy tacy zli jak pani w kazdym mam wrazenie filmiku probuje przedstawic. Widac tez, ze prawdopodbnie byla pani kiedys pod silnym wplywem manipulacji narcyza.
Ewa mówi o faktach.. Narcyzi mają własne poczucie zła i dobra odnoszące się wyłącznie do tego, co oni sami odbierają jako dobre czy złe, czyli co im służy lub nie.. I nie są zainteresowani jakąkolwiek zmianą siebie.. Potrafią natomiast odegrać z całym przekonaniem wielką rolę aby uzyskać efekt czyli są zdolni uwierzyć na chwilę we własne kłamstwo, aby stać się bardziej przekonującymi..
Witam. Skoro Pani jest coachem a nie psychologiem i terapeutą to dlaczego Pani się wypowiada pesymistycznie o tym że narcyz się nie zmieni, skoro nie ma Pani doświadczenia w tej dziedzinie .Nie pomaga PANI innym którzy walczą i oczekują wsparcia. Narcyz bardzo cierpi i jak każdy człowiek potrzebuje miłości. Nie mówię żeby stać się cierpiętnikiem i pozwalać się poniżać ale można wejść na wyższy poziom i grać w ich rolę. Pisze to ze swojego doświadczenia , mamy małe dziecko. Jestem ojcem i nie można tak się poddać i odejść , szukać nowego związku , tak to modne jest teraz. Dziecko potrzebuje obojga rodziców , nie mamy prawa robić krzywdy dziecku przez ucieczkę , tchórzostwo. Czy teraz taki jest model dorosłego, dojrzałego rodzica, męża , partnera ?
Wszyscy potrzebujemy innych ludzi, by mocniej czuć, by żyć pełnią życia duchowego, psychicznego i fizycznego. Pewne rzeczy czasem dzieją się jakby poza naszą kontrolą, są silniejsze od nas. Osoba widzi, choćby po jakimś czasie, że coś dzieje się z nią złego SAMO.. i nie daje rady. Wtedy należy poszukać pomocy duchowej, jakiejś własnej relacji z Bogiem. Wtedy niemożliwe staje się możliwe. Człowiek może zostać zdemonizowany i wtedy staje się narzędziem krzywdzącym siebie i innych. Mija jakaś akcja i wtedy kaja się, że tak wyszło, za chwilę akcja może się powtórzyć. Taki przykład duchowej łapanki złego - atmosfera robi się taka tajemnicza, bo umówiony zleceniodawca przychodzi do naszego domu kolejny raz i zastaje mnie przy tej samej czynności upiększania się. To sprawa niekomfortowa, intymna, postanawiam, że to się nie powtórzy. Przychodzi znowu, ale przychodzi wcześniej i znowu zastaje mnie w tej sytuacji dla mnie niekomfortowej. Człowiek tego nie wymyśli, nie zaaranżuje, to dzieje się z inicjatywy kogoś duchowego i na takie działanie potrzeba interwencji też duchowej, tej dobrej strony mocy. Całe nasze życie zmierza do poznania i odwoływania się do Bożej opieki. Wtedy każdy narcysta, psychopata, socjopata i kto tam jeszcze ma szansę dopóki żyje zmierzyć się z przeciwnościami raz jeszcze i wygrać tę duchową walkę dla siebie i innych.
@Waldemar, Ewa nie wypowiada się pesymistycznie. Ewa wypowiada się realistycznie. Nie jest psychologiem ale była ofiara! Doświadczenie życiowe to coś więcej niż teoria wyniesiona ze szkoły. Tym bardziej, ze jest to głównie przemoc psychiczna, której bez świadków nie jesteś w stanie udowodnić. A jeżeli nawet takowi są to narcyz i tak ich przekręci na swoja stronę na Twoich oczach i sam potem stwierdzisz, ze mial racje na koniec przeprosisz ze się uniosłeś i ze ma racje. To jest PARANOJA!!! Myślisz, ze dla dzieci się poświęcasz? Nic bardziej mylnego! Tkwisz w toksycznym związku bo uzupełniasz się z narcystyczna zona i póki co sprawia Ci to przyjemność. Sa wzloty i upadki, jak to w życiu. Jak zostaniesz sprowadzony do „parteru” i uderzysz głową w „ścianę” to zmienisz zdanie. O ile nie wylądujesz w zakładzie psychiatrycznym, czego Ci absolutnie nie życzę. A dziecko na koniec będzie tylko i wyłącznie karta przetargową w jej rekach. Jeżeli są jakiekolwiek wyjątki, to one tylko potwierdzają regule. Niestety prawda jest tylko jedna, z narcyzem nie da się żyć! Dla mnie jest to choroba psychiczna porównywalna do schizofrenii.
Gdy poznawalam mojego narcyza to jawił, się że taki psychologiczny, inteligentny, usmiechniety teraz wiem że przebiegły. Szybko się zbliżyliśmy. A teraz po 1,5 roku zakonczylam swoją hustawkę nastrojów. Dochodzę do siebie. Wyrwala mnie z jego macek córka. Dziękuję za super pomoc.🌹🌹🌹
Piszę to do innych osób, może komuś pomogę: KILKA PRZEMYŚLEŃ KTÓRE POKŁADAŁY MI ŻYCIE po pierwsze - odejście od narcyza myślę, że nawet dla osoby wierzącej (przy rozwodzie) nie jest złamaniem Sakrament BO NARCYZ TO MANIPULANT celowo wprowadzający w błąd gdybyś wiedział/a nie wybrał/a/byś tej osoby - tym samym małżeństwo jest nieważne. Po drugie - ZASTANÓW SIĘ NAD ZESPOŁEM STRES POURAZOWEGO, tak, tym samym co mają żołnierze wracający z frontu. Tuż po rozwodzie zdiagnozowano to u mnie i sama diagnoza pozwoliła mi szybciej zrozumieć co się stało. Po trzecie - nie jesteś w pełni odpowiedzialny za swoje czyny z czasów bycia z narcyzem/socjopatą. Po czwarte - NIE WIĄŻ SIĘ Z NIKIM PÓKI PO ROZSTANIU WSZYSTKIEGO NIE POKŁADASZ W SOBIE. Wróć do pasji, odnów relacje z rodziną, przesłuchaj kanału Ewy, przeczytaj "Kobiety które kochają za bardzo" ----- to jest o takich relacjach. Pamiętaj, że dopóki nie pokładasz wszystkiego przyciągniesz następnego wariata. Po piątek - odróżnij egoizm od instynktu przetrwania. Dawanie najedzonemu chleba jak sam/a umierasz z głodu nie jest naturalnym altruizmem a masochizmem. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - sama się tego uczę.Pozdrawiam wszystkich i Ewa - dziękuję.
Mądrze bardzo 🌸
Właśnie ja tkwię w takiej patologii, przez wiarę tkwię w takim małżeństwie, uczęszczam też do wspólnoty trudnych malzenstw. Usłyszałem kiedyś taki tekst gdzieś na filmiku " Im trudniej w małżeństwie tym lepiej" Z ziemskiego punktu widzenia to trochę przerażające ale to altruizm na wysokim poziomie być może można nazwać go patologicznym. Nikt nie jest mi w stanie w tym pomóc dociec prawdy co o tym myśleć oraz jak się zachowac, jaką podjąć decyzje.
@@krzysztof1417 Nie, zadna religia nie moze zmuszac do tkwienia w zwiazku przemocowym. A narcyz to wlasnie stosuje - przemoc psychiczna. Sama jestem angostyczka, ale osobiscie interpretowalam bym postawe Chrystusa jako wlasnie nawolywanie ludzkosci do empatii, albo inaczej - gloszenia postawy antynarcyzmu, jakkolwiek dziwnie to zabrzmi. Lepiej podazac w strone osob, ktorzy maja w sobie takie naturalne cieplo, empatie.
"Kobiety które kochają za bardzo" -- moja narci czytała to. Pamiętam. Dzięki za wpis, zwłaszcza za przypomnienie tej lektury.
@@krzysztof1417 Piszę pewnie poniewczasie, ale poruszasz bardzo istotną rzecz i może ktoś kiedyś to przeczyta i mu pomoże: CHRZEŚCIJAŃSTWO TO RELIGIA MIŁOŚCI!!!!!!! Jesli tkwisz w związku, gdzie czujesz jak wszelkie dobro jest z Ciebie wysysane a w jego miejsce wsączany jest jad nienawiści- wiej czym prędzej i nie czuj się winny! Masz do tego pełne prawo! Prawo istoty Ludzkiej! I pisze Tobie to chrześcijanin-narcyz /trochę zsoscjalizowany/
Kiedyś, przed pojawieniem się Jezusa, mąż mógł oddalić żonę, gdy udowodnił jej zdradę. W Nowym Testamencie Jezus żąda wypełniania tego prawa. Prawa MIŁOŚCI!!!!!!!! A Związek z narcyzem jest w poprzek temu prawu, także zostawiając flowera-trujaka ratujesz siebie. Wypełniasz więc tym samym prawo MIŁOŚCI. Zdrowej miłosci siebie samego. Chrześcijański obowiązek miłości drugiego Człowieka (tu: męża/żony) wypełnisz dokładając wszelkich wysiłków w kierunku scalenia swego małżeństwa. Biorąc odpowiedzialność za siebie. Dając przykład wierności składanym przez siebie przyrzeczeniom. Nie robisz więc tego, co narcyz, lecz czekasz na jego przemianę, ale nie z założonymi rękami, a - robiąc, co możesz, by on zaczął podróż w głąb siebie.
Wiem. To łatwo powiedzieć gorzej - wykonać. Więcej: w większości wypadków można się spodziewać porażEK na tym polu, ale to jedyna droga do Zbawienia. Droga wskazywana przez prawo jedyne: prawo MIŁOŚCI.
I, pisząc to, nie mówię o namawianiu narcyza do zmiany, błaganiu, grozeniu... To będzie go tylko nakręcać w poczuciu wyższości i kontroli. Niestety, nie mam pomysłu jak inaczej zaradzić temu. Rzecz jasna: poza modlitwą, która zawsze ma MOC zmiany Serca
Obejrzałam Pani poprzedni filmik, opis narcyza w 100% jakbym mogła opisać mojego byłego partnera. Wcześniej myślałam, że jest to podły niszczący, po prostu zły człowiek, teraz dowiedziałam się, że to zaburzenia psychiczne. Po 5 latach piekła, upodlania i manipulacji, nareszcie uwolniłam się, z tej relacji i nie czułam smutku wręcz przeciwnie byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd, niestety radość nie trwała zbyt długo ciągłe próby powrotu, nękanie telefonami, wystawanie pod domem..., jedyną drogą ucieczki była przeprowadzka, zmiana nr telefonu i zablokowanie na wszystkich portalach społecznościowych,całkowite odcięcie toksycznej osoby od swojego życia prywatnego.
Nie zmieni się to genetycznie zło
Po 17 latach związków z dwoma narcyzami wiem że ich się nie da zmienić. Na szczęście i dzięki Tobie Ewo potrafię wykryć narcyza po kilku rozmowach.
Ooo a to ciekawe, ze tak szybko.
Pan HG Tudor swietnie mowi o nich, on sam jest narcyzem i bada to zjawisko . On dzieli narcyzow na 3 szkoly i empatow na 3 szkoly . To ze oni nie maja wspolczucia wiedzialam ale naprawde otworzyl mi oczy kiedy wymienil ile brakow naprawde maja i ze Ci pierwsi 2 nie wiedza czym sa,pierwszy najprymitywniejszy krzyczy,atakuje fizycznie,nie chamuje negatywnych emocji,natomiast ostatni elitarny narcyz /socjopata dobrze wie czym jest,swietnie manipuluje,nie uzywa koniecznie przemocy, wszcyscy nie odczuwaja szczescia,radosci,milosci,zalosci moga jedynie nasladowac a te wszystkie rzezcy jak karanie cisza,salatka slowna,tworzenie zametu wyrzadza krzyde by dostac "paliwo" jest to niczym innym jak potrzeba dominowania nad drugim czlowiekiem-niestety nie ma cudownego lekarstwa,syndrom gumki recepturki-dlugo,dluzej moga trwac z toba w "zlotym okresie" ale w koncu pusci. Na terapie nie wolno chodzic z nimi bo tylko sie naucza lepiej sie kryc. Moj uznal, dostrzeg krzywde uczeszczal nawet na anger managment,takie kursy na agresje ,kiedy zakonczyl je pozytywnie i sprawe z urzedem do ochrony spraw dziecka zakonczyli znowu powrocil stary "charakter" .Jedyna rada to uciekac,nie ratowac biednego pokrzywdzonego z dziecinstwa a siebie!!!
Problem z Narcyzami jest taki że na co dzień to całkiem sympatyczni ludzie,często sztucznie troskliwi i sympatyczni...ale można ich wyczuć z czasem jak się bliżej pozna...często narcyzm idzie w parze z egoizmem i adoracją innych osób oni uwielbiają jak mają wielu adoratorów/adoratorek, chcą się podobać i chwalić innym osobą często przyjaciółką itp...chcą mieć wszystko co najlepsze a ich myślenie opiera się tylko na tym co z danej sytuacji może wpłynąć na ich korzyść i często manipulują w taki sposób aby osoba myślała że to ona podejmuje decyzje ale narcyz zawsze próbuje kontrolować sytuację aby wyszło tak jak on/ona chce...suma sumarum nie widzi i nie lubi ludzi tej samej płci...jej światopogląd gdy coś nie idzie tłumaczą sobie tym że inni ludzie im zazdroszczą a nie tym że nie mają powodu innego niż zazdrość...lepiej się trzymać od takich ludzi z daleka...
Nie zmieni się, byłam 14 lat w toksycznym związku. Koszmar.Znam jego byłą żone i on już taki był. Miał kilkanaście burzliwych związków. Z kolejną już jest zaręczony ( ze mną też był) i wiem ze ta kobieta już miała próbe samobójczą. Więc już zrobi dla niego wszystko.Schemat się powtarza.Już jej wcisnął ze jest jego wielką miłością itp NIE ZMIENI SIE NIGDY!
Współczuję, pewno bardzo trudno było zakończyć taki związek ?
😔ratuj jego narzeczoną 😔
Bylam z narcyzem psychopatą 25 lat.Szok.Dziwie sie ze zyje.Odeszlam jako wrak czlowieka,w ostatniej juz chwili jak mialam problemy zdrowotne przez niego.Taki nigdy sie nie zmieni.Szkoda zycia,dzieci.Pomalu dochodze do siebie,ciesze sie zyciem i zdrowiem,bo wszystko przeszlo.Oczywiscie terapia potrzebna koniecznie.
Kochana ja jestem 13 lat i mam wrażenie że się powoli kończę mam 47lat chciałabym jeszcze pozyc mam dwoje malych dzieci 13,9 lat ale poprostu nie mam już siły walczyc.W obcym kraju bez zielonej karty której mi przez 13 lat nie zrobił odsunol mnie od rodziny od wszystkich jestem tutaj sama w środku lasu na florudzie juz nawet malo co wychodze...szukam pomocy ale nikogo nie znalazlam
Mój były po rozstaniu wykrzyczał mi, że on ma prawo krzywdzić ludzi i będzie to robił :( kiedy mu powiedziałam, jak bardzo mnie rani zdradami, był autentycznie zdziwiony... Oni nie potrafią kochac ludzi, tylko stan w którym się dzięki tym ludziom znajdują (zakochanie)... zrobią i powiedzą wszystko, by zdobyć kogoś wg. nich wyjątkowego, kolejnej zabawki... cena nie jest ważna.. a kiedy zabawka się nudzi, to wina zabawki, więc trzeba ją wyrzucić i poszukać kolejnej...
@Zoska Dokładnie tak. Zadziwiające czy to są TAK SAMO SKONSTRUOWANE CYBORGI? Czy może ukończyli ten sam diabelski kurs w temacie jak nie da się zdemaskowac?
Nie ma szans na zmianę..szkoda życia na psychopatów narcyzów itd....to są ludzie bez sumienia zimni bez serca ...Nie warto żyć w takiej relacji ....długie lata wmawiałam sobie że może w końcu zrozumie i się zmieni ...pomyłka....
Kiedy tkwimy w toksycznych relacjach tracimy czas i szanse na normalny zdrowy związek...
Z takich związków trzeba jak najszybciej się ewakuować...
Dzięki Ewa ..pozdrawiam...🌻
narcyz a psychopata to zupełnie dwa różne zaburzenia
Dokładnie TAK , szkoda zdrowia, czasu ,życia
Odejście? Niestety taka jest prawda im szybciej se to uświadomimy tym lepiej dla nas, wiem że jest ciężko i łamie się serce ale ten ból kiedyś minie i nastanie spokój:) jestem po 14 letnim związku z narcyzm i w końcu wiem jak bardzo wartosciowa osoba jestem i czego pragnę....
Tez tak uwazam 💖🤗
Wszekie patologiczne zmiany organizmu, fizyczne czy psychiczne, odziedziczone w genach sa poprostu nieuleczalne, nigdy nie mozna sie z nich wyleczyc. Jezeli nie chcesz sobie zmarnowac zycia a spotkasz na swojej drodze psychopate to poprostu uciekaj gdzie pieprz rosnie!!!
Super ze wspomnialas o bardzo waznym aspekcie,czyny nie slowa (czyny dlugoczasowe-lata),oni obiecaja wszystko,by dostac czego chca,dla nas slowa maja wartosci,dla nich sa sposobem by dostac to co chca,moim zdaniem narcyz sie nie zmienia,bo jemu jest wygodnie ,by byc jakim jest,wkoncu uwaza sie za lepszego,lepiej uciekac!
Obiecuja..przytakuja a po tem szpila.....
Ewcia, jesteś najlepsza! Dzięki za te filmy! Ratujesz mnie
Ewo bardzo Ci dziękuję za to, co robisz, i co zrobiłaś też dla mnie. Spadłaś mi z nieba z tymi filmikami... Nauczyłaś mnie rozumieć sytuację w której się znalazłam, dzięki temu wycofałam się z toksycznej relacji bezpiecznie i w miarę szybko. Bałam się, że opuszczając tę osobę zrobię Jej krzywdę, bo z drugiej strony widziałam, że nie jest szczęśliwa w tym swoim niezrozumiałym dla mnie podejściu do życia i ludzi... Teraz zrozumiałam, że nie uratuję tego człowika a ochraniając przed konfrontacją z Jego biedą tak naprawdę robię tej osobie krzywdę. Ona sam musi zapragnąć zmiany, być może będzie musiała mocno doświadczyć cierpienia, osamotnienia, by to pragnienie miało szansę się zrodzić...
Słyszałam kiedyś historię chłopaka, który miał stwierdzoną psychopatię. Zapragnął z tego wyjść. Mówił "ja nie potrafię współczuć, wczuć się w czyjeś uczucia, mam trwale nieczynne neurony lustrzane, ale mogę nauczyć się rozumowo dochodzić do tego, co przeżywają inni ludzie, po mimice twarzy, zachowaniu, słowach itd., jak inni, którzy mają inne kalectwa_np. nie widzą, nie słyszą....zastępują brakujący zmysł innym zmysłem i radzą sobie" On to zrobił, jest dziś wspaniałym człowiekiem. To na pociechę i odwagę dla tych, którzy obawiają się że mogą mieć taką przypadłość. Narcyzi i psychopaci robią straszne rzeczy, niszczą ludzi i więzi... Ale nikt im nie jest w stanie pomóc jeśli oni tego nie zapragnął sami. Nie wzruszy ich czyjeś cierpienie, nawet własnego dziecka, czy żony, męża, rodzica, przyjaciela.. nawet śmierć, jeśli on(a) sam nie zechce coś z tym zrobić
PRAWDA to jak uzależnienie z którego trzeba samemu chcieć się leczyć,jedyna różnica to to że Narcyz doskonale wie jak krzywdzi zwłaszcza najbliższych tyle że nie chce szukać pomocy , wychodzi z założenia że nikomu nie będzie się tłumaczyć,to nie on ma problem,z nikim nie będzie roztrząsać własnych spraw, narcyz nigdy się nie zmieni,on ma zupełnie inne priorytety życiowe,dba wyłącznie o siebie, jest przebiegły i nieczuły,wykorzysta wszystkich 😴
Uwielbiam pania, obejrzalam kazdy filmik. Jest pani cudowna duszyczka po przejsciach ktora wspiera i pomaga 💝
Świetnie Pani wszystko tłumaczy!!
Niestety doświadczyłam takiej relacji i próbuję z niej wyjść.
Jesteś cudowna!!!!*****
Fantastycznie przekazujesz WIEDZĘ !!!!!!!****
Jestem właśnie w trakcie wychodzenia że związku z osobą narcystyczną. Strasznie to przechodzę...15 wspólnych lat...wspólny dom...Nasza 12 letnia córka... Najbardziej ubolewam właśnie nad tym w jaki sposób żona potrafiła przerzucić na dziecko swoją niechęć, pogardę, nienawiść do mojej osoby. Bardzo cierpię z tego powodu. Czuję się w tej sytuacji bezradny. Nigdy nie zrozumiem takiego postępowania. W życiu się jeszcze nie spotkałem z czymś bardziej okropnym i obrzydliwym.
Piotr Urbański niestety kwestia popsutej relacji z dzieckiem jest bardzo częsta w związkach z narcyzem. Nie jest to absolutnie z twojej winy. Ponieważ córka trzyma stronę mamy, krytykowanie jej nic nie wskóra. Jedyne wyjście jest starać się nie wciągać córki w wir problemów z żoną. Co za tym idzie to nie mówienie niczego negatywnego na jej temat. To jest jedyny sposób na to aby córka w pewnym momencie przejrzała na oczy. Jeżeli czytasz po angielsku, polecam książkę „Divorce Poison” Richarda Warshaka.
Doskonale rozumiem. Współczuję. Jestem w analogicznej sytuacji. I nie widzę wyjścia. PAT.. 😀
Świetne, miło dowiedzieć się wielu ciekawych informacji na z doświadczenia Pani Coach. Świetny film, który daje wiele wartości dla osób, o którzy najczęściej mają ograniczone możliwości dostępu do informacji. Więc gratulację kanału. Pozdrawiam.
Wszystko się zgadza,byłem 6 m-cy z bardzo atrakcyjną panią narcyz,dwa miesiącejak w niebie,a 4 m-ce koszmaru,mam silną osobowość i zorientowała się, że nic nie ugra.Będąc studentką. kochanką wykładowcy na uczelni zniszczyła jego rodzinę i po obronie go porzuciła,Włoch ,właściciel restauracji 17 lat starszy uciekł,mąż 21 lat starszy Niemiec uciekł po 3 latach,syn 22 lata którego sama wychowywała bije rekordy narcyzmu,ilu wszystkich było nie wiem,sam wychodzę z tego okaleczony,miałem nawet poczucie winy,dziś po 2 miesiącach od rozstania jest poczucie gniewu. poczucie
@Marian Jakubowski myślę, że gniew to wyraz bezradności, ale nieświadomy zagrożenia nie ma planu taktycznego obrony. Więc złość tu jest zbędna i przemianie. ŻYCZĘ Szczęścia uśmiechu losu i wartościowej dobrej partnerki.
P.s. We mnie ne było złości, przeszłam istne katharsis
jESZCZE RAZ ten film obejrzałem. Bardzo cierpię ,że krzywdzi dzieci. obawiam się o zdrowie psychiczne synka. Prywatnie chciałbym z Tobą chwilę pogadać .
Tacy osobnicy świetnie sobie radzą w sprzedaży, bo umieją wcisnąć coś innym
Ewo "Moje dwie głowy" Mai Friedrih (mam nadzieję że dobrze napisałam) polecam, genialna w tematyce Twojego kanału. Bardzo fajny filmik dziękuję.
Opisałaś mój dom rodzinny i relacje z rodzicami... Dziękuję❤️Już nie będę się łudzić, że oni się zmienią i czekać na ich miłość.... 😔 To czekanie mnie niszczy. Tak, bombardują miłością a potem wbija nóż w plecy. Przez te mile momenty mam problem pozegnainiem ich na poziomie emocji i pragnień by odzyskać rodziców.
💗
A co jeśli wciąż mieszka się z takimi osobami?
Piękna polszczyzna -gratuluję! Dziękuję za wszystko, co pani robi.
Wyprowadzilam sie od narcyza w lipcu, po 6 latach zwiazku i narzeczenstwa... dzis (po 3 msc) on juz jest w zwiazku. Czytalam ze takie osoby szybko znajduja sobie kogos nowego. Ciekawa jestem tylko, czy taka osoba PRZY INNEJ moze sie zmienic. Czy ja bylam zbyt ulegla? Moze inna kobieta bylaby silniejsza i narcyza ujazmila?
Wszystkie cechy sie zgadzaja. Pierwszy rok cudowny, pozniej dostosowywalam swoje zycie pod niego, a kiedy zorientowalam sie ze zatracilam gdzies siebie, zaczelam sie "buntowac" a wtedy sie zaczelo... Karanie cisza, salatka slowna, obracanie kota ogonem, ignorowanie, odpowiadabue pytaniem na pytanie, lub niejasne odpowiedzi, robienie ze mnie nieporadnego dziecka, najlepiej przy innych i oczywiscie brak empatii, agresja. W najgorszych momentach wymiotowalam z placzu, nerwow i bezradnosci bo jemu nie szlo wytlumaczyc ze to co on mowi jest oderwane od rzeczywistosci. Na nim nie robilo to zadnego wrazenia. W koncu sie poddawalam wykonczona, a potem zastanawialam czy on nie mial racji? Jego ulubiona rzecza bylo mowienie "Zrobilas to o co cie prosilem? Przeciez ci mowilem! Ty jak zwykle nie ogarniasz, nie sluchasz co sie do ciebie mowi!" Mimo ze bylam pewna ze rozmowa nie miala miejsca, to bylam tak zamotana, ze sama nie wiedzialam co jest prawdą...
Dalam rade, zamknelam ten chory rozdzial w swoim zyciu. Cale szczescie nie doczekalismy sie dzieci, jedynie psa ktorego zabralam ze soba do wynajmowanej kawalerki.
Po zwiazku pozostalo mi to ze stalam sie przewrazliwona i wybuchowa...
A wiecie co jest najgorsze? Ze jakos mi przykro ze mimo ze jest takim skurwysynem, juz kogos przutula, a ja jestem sama...
?????? Magdalena ty tak serio
Dziewczyno ciesz się że przytula inną dał Tobie spokój myśl o sobie ja to wszystko przeszłam też mnie bolało to ale przekonałam się że pierwszą żonę traktował tak jak mnie to trzecią będzie nie inaczej tacy się nie zmienią ...myśl kochana o sobie powodzenia❤
A Ty możesz znalezc wreszcie ksiecia na jakiego zaslugujesz. Gratuluje Ci, ze uwolnil Ciebie od siebie, to znaczy, ze cos zaczelas robic dobrze, dla siebie.
Ty uleczysz rany, bedziesz jak pani Ewa. A on?... Bedzie jak chomik w kolowrotku. Nie zmieni sie. Jesli znalazl nowa ofiare to bedzie robil jej to samo. Jesli dobral sobie kogos podobnego do siebie to beda drzec koty.
A Ty sobie kupisz 'Coty', co tylko chcesz :)
Też mialam takiego meza. I tez sie zastanawialam pozniej czy nie bylam za dobra dla niego. Nie, bo jestem teraz z drugim takim ancymonkiem (po slubie dopiero dowiedzialam sie czym jest narcyzm). Jak jestem dla niego dobra, traktuje go jak czlowieka to on mnie niszczy, poniza, gnebi i wykorzystuje moja dobroc przeciwko mnie, manipuluje.
Moglas dzialac silniej, byc bardziej stanowcza, wymagajaca ale to by go nie zmienilo. Bylabys silniej karana lub szybciej by znalazl inna ofiare.
To nie Ty zrobilas cos zlego.
Lepiej być samemu żyć zdrowo o chorym dupku zapomnieć.Trzymaj sie mocno pozdrawiam.
Kasia jakoś mam wrażenie że ma kogoś byś o tym wiedziała i cierpiała....
3m się dziewczyno!
Dziękuję moim kochaniutkim którzy pomogli mi jak tylko mogli, szkoda, że wredni mnie ześlimaczyli, a kłamcom wyście uwierzyli.
Wesołych Świąt dziś wam życzę, chociaż narcyzy kwitnąć zaczynają, chorym życzę zdrowia i niech wam nie zgnije wątroba.Aaaaaa psiiiiaaaaa i na zdrowie.A szczególnie tej najbliższej mi osobie💙👏
Cały czas tym żyje co przeżyłem 5 miesięcy temu. 3 miesiące z dziewczyną BPD wraz NPD(niestety), - masakra, co pozostawiła mi w głowie. Ciągłe pytania, jak to się stało, jak mnie wciągneła , dlaczego tak jej pragnąłem i nadal pragne, nigdy nie wyeliminuje jej z głowy, zawsze będzie w moich myslach, zawsze.... jestem innym człowiekiem, niz byłem przed lutym tego roku, kiedy zacząłem wierzyć, że będziemy naprawde raze, naprawde szczęśliwi.... straszne....
Michal Czas leczy rany, zwlaszcza jak tworzymy swoje zycie, realizukemy pasje, podtrzymujemy przyjaznie, dbamy o siebie: self love ale nie selfishness.
Ona sie wyspecjalizowala w szukaniu slabych punktow i wykorzystywaniu innych. Dostales teraz szczepionke na reszte zycia. Poczytaj o tym wiecej. Sprawdz czy nie jestes wspoluzalezniony, jaka masz rane z dziecinstwa. Ty sie rozwiniesz a ona grzeznie bardziej w swoje pieklo. Gratuluje, ze to take krotko trwalo. Bylam wykorzystywana 50 lat przez narcyzow zaczynajac od matki.
Tak RG ma rację- Dziękuj Bogu, że tak krótko. I powodzenia na dlszą drogę życia. Teraz już wiesz że nie bajeczne uniesienia ale dobroć i szczerość serca są prawdziwą wartością. Życzę Ci takiej wspaniałej żony
ja mam tak samo z kolesiem, namieszał mi w głowie strasznie, właśnie wywaliłam go z fb i messengera, ale jeszcze nie z głowy i z serca, koszmar.
🙂 Jesteś Mistrzem/Master Your Life to następny kanał który ci polecam,jaki ten świat mały ☺
Powiem Ci jedno jak pokonasz ten stan będziesz silniejszy, mądrzejszy i ostrożniejszy.Z perspektywy czasu spojrzysz na to co doznałeś inaczej...Narcyzi to najlepsi nauczyciele...wiesz o czym piszę...Życzę Ci wszystkiego dobrego.
Witam w klubie ja trafiłem jackpota
cluster b personality psychopatka w 100% pierwszy raz coś takiego widziałem w kobiecie
Jestem przerażona.. Ponieważ widzę siebie samą w psychologii narcystycznej. Może nie posuwam się do perfidnej manipulacji ale rozpoznaje wiele cech. Krytykuje go ciągle, burze wciąż pogodne dni, jakbym sama szukała wojny. Obmyskam zemstę i karze go. Chcę jednak wierzyć w to, że mogę sobie pomóc. Rozmawiałam z nim i przyznałam do tej świadomości. Będziemy się starali razem jakoś stawić temu czoło.
Powodzenia mam to samo, jestem po roku terapii i jest lepiej i to dużo....
@@dawiduczynski5853 jakiej tej terapii jeśli mogę spytać???
@@izasz8185 Psychodynamicznej
Jak można żyć z wami Narcyzami? Co wam może pomóc???
Kontakt sam ze sobą.
Chciałbym Pani podziękować za fantastyczną pracę, za to ,że mi Pani pomogła, za to że zrobiła to Pani od serca dla innych..za kształtowanie opinii publicznej, która jest potrzebna i niezbędna.. :) przykro mi i smutno, że Sama musiała się Pani zderzyć z narcyzmem.. Życzę Pani mnóstwo miłości tej prawdziwej , zdrowej , odwzajemnionej którą sam chciałbym przeżyć :))) p.s. I pewnie tak się stanie
Dziękuję z całego serca
Wszedłem na Twój kanał, na ten film z nadzieją że będzie to materiał dla kogoś dotkniętego tym zaburzeniem. Po wysłuchaniu już wiem dlaczego nie ma takich treści. Bo jeśli nie możemy się zmienić, to nie możemy, nie ma co dyskutować z rzeczywistością. To cholernie bolesne dla mnie bo rozpoznaję u siebie podręcznikowe wręcz objawy. Za kilka dni psychiatra. Nie ma się co samemu autodiagnozować. Ale aż rzygać mi się chce na świadomość tego, że może się to potwierdzić. Powiem wam z własnej praktyki że uświadomienie sobie tego że jest się tak naprawdę nikim, że żyje się w świecie własnych iluzji i marzeń o sobie, uświadomienie sobie właśnie braku empatii i koniecznej samotności (która cholernie doskwiera) aby już nikogo nie krzywdzić, doprowadziła mnie do nerwicy i myśli samobójczych. Stąd decyzja o terapii. Samemu zacząłem zauważać swój brak empatii, tak mam go, i nawet nie wyobrażacie sobie jak to potrafi doskwierać.
Gratuluję refleksji! I decyzji aby pójść na terapię. Dla takich osób jak Ty zdecydowanie jest nadzieja. Ale potrzeba pracy nad sobą i dużo świadomości. Niewielu osób z cechami narcystycznymi decyduje się na pracę nad sobą ponieważ przede wszystkim z góry zakładają że z nimi wszystko jest w porządku a to wszyscy inni mają problem. Nie dyskutuję kwestii pomocy narcyzom ponieważ się w tym nie specjalizuję. Mój kanał jest dla ludzi, którzy cierpią z powodu relacji z narcyzami. Jeszcze raz życzę powodzenia i gratuluję decyzji!
@@SoulGPS Dziękuję.
G są dzmmuzg
Podręcznikowy psychopata narcyz
Świetnie omówione!💖
Dziękuję pięknie ♥️
Witam.
Jestem/byłem 100% narcyzem zgodnie z opisem z tego videoblogu. Moja przemiana była tak trudna, że mogę powiedzieć graniczyła z cudem. Miałem to szczęście w moim życiu, że trafiłem na wspaniałą osobę, która nauczyła mnie kochać siebie i innych, wybaczać sobie i innym. Uratowałem moją rodzinę żona i trzech synów. Przeszedłem terapię DDD oraz dla uzależnionych. Trwało to prawie 4 lata, systematycznej, ciągłej i codziennej pracy nad sobą.
Zmiana jest możliwa!!!
Pozdrawiam
Artur
Kiedy byłem jeszcze gotowy odejść to powiedziała mi, ze czeka na pierścionek, nigdy więcej!!!
Ja uwazam ze to nie jest miłość
tylko zależność uzaleznienie od narcyza ...uzaleznia swoja osobe swoimi sprawami sobą non stop gada gada makoron na uszy zaklada i nie meczy sie on tym do puki uzyska swoj cel ..nagle zranic by cieszyc sie cierpieniem innej osoby ..wykozystac finnansowo zada poklasku uwagi bo ma zanizony piczucie wlasnej wartosci egocentryzm ..ma zanizona emoatje i wybiera osoby ktore sa dobre majentne i empatyczne
bo on nie ma tych cech sam
Uviekac najlepiej go zawstydzac go przed przyjaciolmi i wczesniej mu marudzic nie chwalic smiac sie z niego nazekac na nie go
u was sie nic nie dzieje
sam ucieknie on potrzebuje przebojowej ematyczne osoby
współ czuje przeszlam sama to z takim ..brak slow- uciekac
Pani Ewo bardzo dziękuję za materiały dzięki ,którym przekonałem się ,że moja percepcja się nie myli.
Doszedłem do wniosku ,że zachowania narcystyczne mogą być wynikiem trudnych do zdiagnozowania zaburzeń paranoicznych wpływających na uczucia, co z kolei może przyczyniać się do zaburzenia intuicji i postrzegania sytuacji.
To potrafi udzielać się osobom w otoczeniu co moim zdaniem jest paranoją indukowaną dającą efekt skutecznej manipulacji.
Tak więc uważam ,że może nastąpić pozytywna zmiana u narcyza po samoistnym ustąpieniu lub wyleczeniu zaburzeń paranoicznych.
Bardzo Fajnie wyjasnione. Dziekuje🤗
Masz rację Ewo mówiąc, że Narcyz musiałby chcieć zmiany w sobie. Najpierw musiałby się przyznać sam przed sobą, że jest narcyzem i zacząć nad sobą pracować, a rzadko który Narcyz się do tego przyzna..( przecież w jego oczach doskonały wizerunek by upadł) Musiałoby mu naprawdę zależeć na związku. A jak tego nie zrobi to znaczy, że mu na tyle nie zależy, aby utrzymać związek...więc nie ma czego żałować jeśli związek się skończy ...skoro mu naprawdę nie zależy....Nie ma też sensu rozmawiać z Narcyzem o nim, jeśli sami nie popracujecie wcześniej ze sobą, nad swoją samooceną i ze swoim skrzywdzonym, opuszczonym Dzieckiem Wewnętrznym!
Mój były partner ma 48 lat. Prawdopodobnie zaniżył wartości pierwszej jak i drugiej ex żony. Kobiety na wskroś nerwowe. Źródło znajduje się w dzieciństwie, Ojciec powiedział mu w twarz że chciał aby Jego Matka zrobiła skrobankę a później porzucił ich i założył inną rodzinę. Nie utrzymuje z synem i ex żoną kontaktu. Matka równie toksyczna, wiecznie niezadowolona, ciągle krytykująca i narzekająca. Gdy syn dostał 5 to zawsze mógł dostać 6... Nie wierzę w Jego zmianę, a nawet gdyby zaczął się zmieniać to wątpię abym kiedyś mu zaufała. Pomimo wiary że może się zmienić, pomimo iż czasami zatęsknię nie byłabym w stanie wrócić do niego, za dużo wyniszczeń z Jego strony. Mam nadzieję że kiedyś się z tego wyleczę.
Czas uleczyć Twoje rany. ŻYCZĘ Szczęścia i uśmiechu losu
Ja znalazłem mam sposób na narcyzów. Zadaję im pytanie czym dla Ciebie jest empatia?
I to działa,jak?
@@yurecart po twarzy widać jak go rozpierdala po kłamstwie
@@TheDominikaa18 No widzisz jakie to proste.
@@TheDominikaa18 Człowiek empatyczny opisze to własnymi słowami tak jak to odczuwa.
@@TheDominikaa18 Widocznie mają niskie IQ
Problem w tym że narcyzi to atrakcyjni fizycznie ludzie, a kiedy społeczeństwo wpaja nam że ładne=dobre, gubimy się w tym z kim mamy do czynienia...
Czy chcesz udowodnić swoją rację czy jednak zechcesz pozostać w stanie szczęście. Zastanów się w wolnej chwili.
Oczywiście każdy z nas na ziemi ma swoją rolę.. , uważam, że nie ma czasu na ratowanie ludzi pojedynczo, gdzie ich system jest trudny do obejścia, dodatkowo maja swój kod dostępu, który zmienia się raz na dobę. Aby złamać kod dostępu wpierw musielibyśmy zdobyć wiedzę jaką ma Ewa, następnie siłę oraz nadzieję sukcesu, zamiast zająć się samorozwojem, czasami po degradacji umysłu.
Ma Pani wiedzę nr 1 na yt
Myślę, że księży nie należy w to mieszać na zasadzie schematu. W każdej grupie zawodowej są Narcyzie, psychopaci i socjopaci. Kiedyś uczestniczyłem w sprawie rozwodowej mojego przyjaciela. Byłem przerażony brakiem jakiejkolwiek empatii ze strony pani prawnik, którą reprezentowała żonę przyjaciela. Prosta reguła mówi wyraźnie, że osobowość, stanowisko, urząd to świetne narzędzia dla ludzi z zaburzeniami, aby wyzyskać to dla siebie. Dziękuję pani Ewo za wkład empatii w to co pani robi. Widać, że jest pani dobrym człowiekiem. To dziś na wagę złota.
Pisze do Was ja córka narcystycznej matki, chowana też w domu z narcystycznym wujkiem jej bratem.A ja wam powiem tak.Da się.Po części tak.Jak możecie uciekajcie i milczenie gdzieś w inny dom.A jak nie możecie to stawiające powoli granice.Tylko ta osoba bardzo się musi zderzyc z tym że Wy macie swoje granice.Bardzo trudny proces.Gdzie Wy nie możecie ich traktować jak Bogów a oni muszą się z tym pogodzić.Wymaga to ogromnej siły i wiary w BOGA.Dla niego nie jest to niemożliwe.Taka osoba mnie nauczyła bym była bardziej pewna siebie i walczyła o swoje granice. Bo takie osoby też uczą gdzie Wy siebie nie kochacie i gdzie Wy oddajecie swoje ja.Trzeba zacząć siebie szanować a ich przestać się bać.Nie dac sobą manipulować.Skończyć nad taką osobą narcystyczna użalac się i uczyć się nie dac wyciągać w jej gierki .Jak przestaniecie w końcu tańczyć do jej muzyki to straci grunt pod nógami Bo trolla się karmi i często nieświadomie to robicie zamiast przestać.Może być wściekły, grozić, plakac, robić syf.Może narcyz się tak zachowywać.A Wy przestańcie się tym przejmować i izolatka od niego.Granice.Chcecie całe życie być w takim syfie?Kiedy powiecie sobie dość?Macie ich za demony?Ci ludzie są bardzo skrzywdzeni ale nie muszą krzywdzic was nie dajcie pozwolenia.A żeby w siebie zajrzeć też to od nich wymaga siły bo wysoki próg bólu.Więc wszystko z rozwagą w Bogu.Zimni i bez serca wydają się narcyzi ,ale tak samo zimni i bez serca bez poczucia miłości do siebie są ludzie którzy z nimi na siłę, wytrzymują i niszczą swoje ja dla takich ludzi.Może to kimś wstrząśnie i się ocknie że w pewnym momencie trzeba ludzie przestać być ofiarą A zacząć wychodzić z pozycji ofiary.Bo nie dość że przegracie swoje życie mając za boga narcyza to jeszcze przez to dzieci czasem cierpią!!
Oni się nigdy nie zmienią. Sam byłem z kobietą o histrionicznych zaburzeniach osobowości. Początek jak z bajki natomiast z biegiem czasu coraz bardziej odkrywała swoją prawdziwą twarz. Wiem, że praktycznie wszystkie jej poprzednie związki były z zajętymi zamożnymi facetami(żona,dzieci) i sądzę, że odbieranie ich rodzinie sprawiało jej największą satysfakcję. Nie miałem pojęcia o jej przeszłości ... dowiedziałem się o tym po rozstaniu. Oczywiści mówiła, że przez całe życie to mężczyźni ją krzywdzili. Budowała w ten sposób otoczkę osoby pokrzywdzonej wokół siebie. Chciałem dać jej miłość której wcześniej nie otrzymywała a ona skrzętnie to wykorzystywała. Często miałem wrażenie jakbym był z zupełnie inna osobą. Inaczej zachowywała się wśród swoich znajomych a inaczej wśród rodziny a jeszcze inaczej będąc tylko ze mną. Widziałem, że coś jest nie tak. Zdradzała mnie jak byłem za granicą w pracy z kolejnym facetem który miał kobietę i dzieci. Jak się o tym dowiedziałem zakończyłem to. Nasza ostatnia rozmowa była koszmarna. Próbowała mnie sprowokować i wywołać u mnie złość. Byłem na to gotowy i chyba mój spokój najbardziej ją denerwował. Nie miała żadnych wyrzutów sumienia, zero empatii i emocji. Tylko pusty wzrok i pogarda. Obecnie wiem, że została po raz kolejny porzucona a ludzie zaczęli się od niej odwracać. Nie współczuje jej a wprost przeciwnie mam nadzieję, że karma ją dopadnie. Takich ludzi powinno się izolować bo są zdolni do wszystkiego. Żadnych zasad tylko patrzą na własny czubek nosa i korzyści. Normalny człowiek wyciągnąłby wnioski ze swojej przeszłości i starał się nie popełniać tych samych błędów. Natomiast ona wdawała się w kolejne romanse w pracy z wysoko postawionymi osobami które miały rodziny. Nie liczyła się z konsekwencjami tylko liczyły się pieniądze i jej korzyści. Na szczęście do tej pory każdy po jakimś czasie widzi z czym ma do czynienia i ją zostawia. Mam nadzieję, że nie spotka normalnego kochającego faceta. Nie jest tego warta. Niech znajdzie sobie partnera swojego pokroju i da spokój normalnym ludziom.
@@SEISMICNOISEDNB Zastanow sie czy warto? Na jakich warunkach? Znalazlam komentarze jednego ojca, chyba z ameryki, ktory z pomoca prawnikow wymogl na narcyzce, ze ma sie zachowywac przyzwoicie, chodzic na terapie. Jak nie to straci rodzine. Mieszka z wrogiem, nie moze czuc sie bezpieczny.
Twoj syn juz czuje, ze cos jest nie tak i cierpi.
Poczytaj jak najwiecej o narcyzmie zanim zdecydujesz co robic. Udawanie przed dzieckiem, ze jest OK uczy go nie dowierzania wlasnej intuicji, bo on bedzie czul, ze cos jest nie tak. Powodzenia
Ja bym na Twoim miejscu ją nagrywał i zbierał materiały przeciwko niej. Dziecko dla niej to narzędzie które wykorzystuje przeciwko Tobie. Musisz mieć twarde dowody by odebrać matce prawa rodzicielskie.
@@SEISMICNOISEDNB Bardzo Ci współczuję!!! I Waszemu Synkowi i Jej poniekąd bo nie wie co to Miłość... i kiedyś zostanie sama z pustymi rękami.
Tylko Bóg może Ci wskazać co z tym teraz zrobić... Ja Ci życzę właściwej decyzji i proszę nie daj się zmanipulować Jej zaburzeniu
Niesamowicie przykro czyta się te historie.. Moja choć bolesna - była krótka. Ale i tak nie mam już odwagi by znowu zaufać mężczyźnie. Życzę Panowie siły i powodzenia
@@SEISMICNOISEDNB Słuchaj jeśli Cię to pocieszy to wiedz że ja zawsze czytam wszystkie komentarze pod filmami Ewy więc cokolwiek napiszesz pod kolejnymi filmikami na pewno będzie przeczytane, a nie komentuję bo nie ma sensu powtarzać w kółko tego samego :P
To,jest prawda ,,doświadczyłam,, ,,szkoda zdrowia i czasu
Należy odwrócić rolę,ale żeby tego dokonać musimy zrezygnować z pragnień ,,dobra,, którym karmi oprawca. Wyrzucić z siebie miłość do opakowania a przyjrzeć się uważnie jego zawartości. Opakowanie to reklama , zawartość to syf. To miłość narkomana do narkotyku ,który go zabija , niszczy ale na kilka chwil poprawia humor. Jestem nie kochany ,dałem się nabrać. Z tymi myślami należy się oswoić i pogodzić.Narcyz to WILK przebrany za owce!!!
Narcyz nie jest OWCA ,która od czasu do czasu przebiera się za wilka. To błędne myślenie pozwala narcyzów rozdawać karty.
Dokładnie.
Mój mąż obiecał mi, że pójdzie na terapię. Był na paru spotkaniach z różnymi terapeutami, ale nic jak na razie się nie zmieniło w jego zachowaniu. Jest bardzo chaotyczny i niekonsekwentny, obwinia mnie o wszystko, wmawia mi czasem chorobę psychiczną, a empatii to nigdy nie miał. Wybaczałam mu wiele razy, chciałam być dobrą żoną (jesteśmy wierzącymi ludźmi), ale i tak wylewał na mnie swoją złość kiedy i jak chciał. Nie bił mnie, nie wyzywał wulgarnie, więc twierdzi, że nigdy nie był przemocowy. Nie wiem, czy mu teraz wierzyć. Jednego dnia przeprasza, drugiego urządza mi piekło. 27 lat razem, wspólne dzieci (dorosłe już i też z problemami, samotne). Czuję się taka stara i przegrana.
Dokładnie, nigdy się nie zmieniają, nigdy,,, jestem 30 lat z kobietą socjopadka, teraz to zaczynam rozumieć dzięki Ewuni, 💖
I ma na imię A.?
Takich ludzi nie da się zmienić, oni mają swoj chory świat, licza sie tylko ich potrzeby,trzeba przyznać, ze są swietnymi graczami i manipulantami ,zwlaszcza przy obcych ludziach.,
Zabraklo milosci i zainteresowania ze strony rodzicow,zwlaszcza ojca.
Moim zdaniem jeden jedyny ratunek dla narcyza żeby wyleczyć go z tego to lek na pobudzenie empatii,czyli krótko mówiąc ekstazy.
Nie wiem czy taki komentarz padł...ale szkoda ..szkoda, że nie potrafią się zmienić , zrozumieć...ile związków dałoby się uratować...
No troche nie tak. Oni potrafia sie wczuc w uczucia innych osob doskonale, sa wrecz ekspertami w tym, maja jednak potrzeby innych w gwizdku i totalny na to wyryp, bo licza sie tylko oni sami. Daja tylko tyle aby jak najwiecej wziac. Bol innych sprawia ze czuja sie mocni i wazni i to podnosi na krotka chwile ich male ego. Klaster B ma niezwykle zanizone ego ktorego nie pokazuja i z tego jest to wszystko. Korzeniem problemu jest ich niezwykle niskie ego i kompleksy gleboko niezwykle ukryte.
Narcyzi nie potrafią się wczuć w uczucia innych, bo nie mają odpowiadających za empatię neuronów lustrzanych. Ich empatia nie jest naturalna, tylko wyuczona.
Oni rozumieja jakie sa w nas emocje i co przezywamy doskonale, ale brak neuronow lustrzanych powoduje ze jakby nie czuja tego na swojej skorze.
Oni poszukuja emocji, krzywdza aby cos poczuc, ale i tak nie moga przezyc tych emocji. Wiekszosc mordercow sexualnych/psychopatycznych morduje bez penetracji sexualnej, tu chodzi o wrazenia psychiczne tylko! Oni czuja a wlasciwie logicznie rozumieja czyjs bol, ale nie idzie za tym reakcja fizjologiczna ktora mamy my, na przyklad patrzac na rozciete ludzkie na polowe cialo. Dla psychopatow jest to po prostu nudne i zwyczajne. Trzeba te niuanse zrozumiec!
wyborcza.pl/1,75400,14366936,Jak_wychowac_psychopate_.html---
wszystko mają tylko nie chcą
wyborcza.pl/1,75400,14366936,Jak_wychowac_psychopate_.html
oni nie chcą
Jeśli trafi na dobrych ludzi tzn na terapeutów którzy wystarczająco natłuką mu do głowy to może. To jest baaardzo długi proces, ale to możliwe. Problem w tym że takie osoby nie chcą tego bo uważają że nic im nie jest i że inni nie wiedzą nic o nich... Wiem z autopsji...
Narcyz... To zło
Witam serdecznie
Właśnie w nie tak długim czasie zakończyłam swój związek z narcyzem,a właściwie już nie wiem czy nie psychopatą.Jestem osobą bardzo uczuciową i chyba dlatego wpadłam w sidła takiej osoby.
Dowiedziałam się kiedy zaczęłam szukać więcej na ten temat w internecie i wówczas otworzyły mi się oczy i że tak powiem "zjeżył mi się włos na głowie".Dotarło do mnie, że super iż to wszystko zakończyłam,tą nierówną rywalizację.Jednak jeszcze bardzo trudno mi w to uwierzyć jak mogłam tak wpuścić się w manipulację. Nie mogę się po tym pozbierać i co mam zrobić aby odzyskać swoją tożsamość?
Pozdrawiam serdecznie.
To nie była Twoja wina. Powrót do siebie to jest piękny proces wybaczenia sobie i poznania siebie dogłębnie
Znam narcyzów których ja wykorzystuje do swoich celów ,ponieważ wiem jaki jest cel narcyza i wiem jaką on pójdzie drogą,ja zawsze ich wyprzedzam i informuje ludzi że on wykona taki ruch.Dzięki narcyzowi można osiągnąć swoje cele ale również można kierować narcyzem ponieważ narcyz jest przewidywalny.Znając taktykę narcyza można ocalić wiele cierpienia innym ludziom i zapobiec wielu tragediom.Jeżeli wiele ludzi z którymi przebywasz na codzień mówi tobie że któraś osoba jest dla nich bezlitosna i bezuczuciowa to znaczy że jest to narcyz i należy ją wyeliminować.Zniszczyć narcyza to zawsze był mój cel.Czy jestem normalny?
przede wszystkim trzeba uświadamiać, a nie krzywdzić drugą osobę, nawet jesli to narcyz to tylko dzięki świadomości może coś zmienić.
Z całym szacunkiem dla tego co Pani robi, uważam że stwierdzenie niemożliwości zmiany narcyza na lepsze, bez doświadczenia klinicznego, jest mocno krzywdzące.
Zmiana osobowości narcystycznej zależy od dwóch czynników:
- samoświadomości osoby narcystycznej
- siły motywacji do zmiany lub co ważniejsze bodźców do tej motywacji
Sam jestem narcyzem, w dodatku, od 11 lat w związku z narcystyczną partnerką, a teraz już żoną. Przez lata nie mieliśmy pojęcia skąd bierze się dysfunkcja rodziny którą stwożyliśmy. Oboje doszliśmy w pewnym momencie, że tak dalej być nie może i zgłosiliśmy się indywidualnie o pomoc. Mijają już cztery lata od kiedy podjęliśmy pracę nad sobą na własną rękę i dwa lata regularnej terapii. Terapii która przynosi namacalne rezultaty. Nie będę oszukiwał, często nasze złe samopoczucie w danej chwili, czy nawet fizyczne zmęczenie otwiera bramy demonom drzemiącym głęboko w nas i pozwala im znów wyjrzeć na światło dzienne. Jednak, porównując się z osobą sprzed pięciu lat, widzę ogromna różnicę objawiającą się głównie w polepszeniu relacji z ludźmi. Czuje się dumny ze swoich osiągnięć, zrozumienia, akceptacji samego siebie i innych.
Proces ten nie jest zakończony, pewnie potrwa jeszcze bardzo długo, jednak daje widoczne efekty.
Rzycze wszystkim cierpiącym na to zaburzenie osobowości takich zbiegów okoliczności i równie silnych bodźców do zmian jak nasze.
Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo za świadectwo .
Ja sądzę, że narcyzm oszukuje samego siebie ( przynajmniej ten mój), więc jaki poziom samoświadomości masz na myśli?
@@halszkagawlinska2163 Fundamentalne znaczenie ma świadomość osobowości narcystycznej. Dzięki metodzie uważności zacząłem zauważać własne zachowania krzywdzące ludzi mi bliskich, co z kolei pomaga zapobiegać, czy raczej kontrolować niektóre z nich. Nie twierdzę że za każdym razem udaje się ta sztuka, dużo zależy od samopoczucia i dnia ale przynosi efekty.
Zrozumienie procesu tworzenia się osobowości narcystycznej jest równie istotne, ponieważ uwalnia od głęboko zakorzenionego w narcyzie poczucia winy i niewystarczalności.
Zmiana narcyza jest jak najbardziej możliwa, ale ekstremalnie trudna, szczególnie na poziomie akceptacji diagnozy, przez osobę dotkniętą tą przypadłością. Pozdrawiam.
M.
Jest Pan moją nadzieją....
Myślę, że takie kwestie dręczenia psychicznego jest według mnie sygnałem socjopatii.
Mateusz Radzik nie mam dowodow naukowych na moje spostrzezenie ale po obejrzeniu kilku filmów mam wrażenie ze psychopata i narcyz wg tej Pani to to samo... widzę pewne różnice.
Filmy mimo wszystko ciekawe, pomocne, powodzenia :) !!
mysle ze psychopati,psychopata juz taki sie rodzi socjopata zmienia sie przez srodowisko na niekorzysc
@@natalieannieko Racja, są znaczące różnice. Jednak jest typ narcyzmu z angielskiego malignant narcissist,który jest mieszanką psychopatii, socjopatii i antyspołecznego zaburzenia. Jeżeli znasz angielski, to polecam obejrzeć Dr. Romani, ona wyróżnia 7 typów narcyzmu. W języku angielskim jest znacznie więcej informacji przez wykwalifikowane osoby 🙂
Dziękuje 🤗
Trzy lata jestem z Nią na odległość (600 km.) Pomiata mną, a ja przyglądam się z uśmiechem. Mam na nią przewagę wiedzą, którą mam. Żal mi Jej i kończę te relację.
Rzeczywiście,raczej się nie zmieni.Nie-tak jak pani powiedziała.
POMOCY!!! A co zrobić, kiedy podjęłam decyzję o rozstaniu, a on mnie nęka w białych rękawiczkach? Tj. pisze, że zgłosi sprawę na prokuraturę, bo rozsiewam o nim nieprawdziwe plotki. Na życie moich dzieci przysięgam, że nigdy nic o tym nie powiedziałam. Nie wtajemniczałam nikogo w nasze problemy, choć dochodziło do nadużyć.
On mi pisze np. tak: "Jeśli ktoś na mnie powiedział, że ja coś ćpałem, to pójdę do prokuratury i będzie sprawa cywilna", "Mam nadzieję, że to nie ty", "Mówię, co słyszałem",
Jak pytam, czy nie ma co robić "He He", "To ty plotkujesz że szkoda gadać", "Ja pomawiam, a Ty co robisz" - ja pytam, co robię - a on "Nic", "Ja mało robiłem, jak byłem to wszystko robiłem, abyśmy byli razem", "To się nazywa znudzenie", A ty też, niszczeniem ludziom życia" itd.
Boję się. Niby nic takiego, ale jak mi tak wmawia, że będę karana (też bezpośrednio przy widzeniu z dzieckiem), to wpadam w panikę. Z tego strachu z nim byłam... Boję się o siebie i dzieci.
On mi wmawia, że to moja wina, że ja mu zniszczyłam życie. Że jestem zła i fałszywa. A jak pytam, dlaczego - "A szkoda gadać". Zero konkretów... Wmawia mi, że się nim znudziłam i źle o nim mówię. Że coś ze mną jest nie tak. Rozmawiałam z nim wczoraj podczas spotkania z dzieckiem - był słodki, wieczorem - tyran. Koszmar, a nie mogę nie mieć z nim kontaktu, bo mamy roczne dziecko.
Jak to rozwiązać?
No i jak powiedziałam prawnikowi, że to narcyz, to machnął ręką - przecież krzywdy dziecku nie zrobi...
1. nagrywaj każdą rozmowę z nim. 2. straszenie sądem bezzasadne jest karalne, jeśli się komuś mówi, że spotkamy się w sądzie! - ale nie ma do tego podstaw np. jak u ciebie że nic nie zrobiłaś to ON popełnił przestępstwo, 3. straszy cię, nagrywaj to, gromadź świadków, nigdy nie spotykaj się z nim sam na sam, nawet telefony zamień na listy - masz do tego pełne prawo. 4. do prawników mów że to sadysta i psychopata, bo słowo narcyz nie robi wrażenie. a każdy narcyz ma coś z psychopaty o ile nie jest nim w 100%. Ale zmienia to całkowicie podejście ludzi. 5. nie pokazuj strachu, wszystko ty załatw w białych rękawiczkach. Wiem jakie to trudne. Ale jemu o twoje emocja chodzi. Poza tym to są ludzie, którzy za swoje słuszne niepowodzenia obwiniają cały świat, więc daj m znać że nie robi to na tobie wrażenia to przestania. 6. JESZCZE RAZ NAGRYWAJ! Ma przyjść, zamontuj kamerę samochodową, koszt około 100 zł. Nawet dwie. Jeśli poczuje, ze masz na niego haka zostawi cię w spokoju.. 7 bonus -- idź do psychiatry i niech też ustali u ciebie zespół stresu pourazowego związanego z przemocą psychiczną/fizyczną. Jeśli do tego dołożysz świadków i jakikolwiek dowód grożenia, nawet sądem zyskasz albo kuratora (nie zobaczy się z dziećmi bez osoby z urzędu tym samym nic nigdy ci nie zrobi), albo teoretycznie kuratora, ale on da ci spokój totalny, albo zakaz zbliżania się, albo odebranie mu praw rodzicielskich -- zależy jak to rozegrasz. ps. jestem byłą żoną takiego. gdy spełniłam powyższe kryteria odczepił się ode mnie
@@vivia.6224 Dziękuję za to wszystko, przyda mi się w Sądzie. Można nawiązać z Panią jakiś kontakt? Pozdrawiam ciepło!
@@bouquet_di_ranuncoli założyć niebieską karte.wszyscy radzą uciekać...a niby dlaczego ja mam uciekać z domu,który powstał dzieki pim staraniom.pracownik socjalny,dzielnicowy i lawina rusza.
Zawsze myślałem że jak ktoś bardzo chce to się zmieni 🙂
Ja odkryłem w sobie narcyza. Błagam. Nie chce być taki. Straciłem ukochana. To moja wina tylko moja. Wynik mojego okrucieństwa braku empatii i innych cech opisanych przez Panią. Chodzę już do psychologa. Ale potrzebuje każdej możliwej pomocy. Nie ma na YT praktycznie żadnych materiałów na temat leczenia... Czy może Pani coś nagrać?
Proponuje poczytac o minimalizmie I psychologii, prosze sie dobrze odzywiac byc skromnym znalesc hobby typu wycieczki do lasu, prosze nie przykladac uwagi do rzeczy. Sluchac klasycznej muzyki wychodzic na swieze powietrze czesto ogladac normalne filmy o zwyklych ludziach. Byc milym I pokornym empatycznym do ludzi. Zycze powodzenia.
@@agneslaufer9579 właśnie powiedziałaś, ze leczeniem na brak empatii jest empatia. Nie No, fantastycznie
Nigdy nie zmieni się....
Jeśli ktoś chciałby pomóc takiemu człowiekowi zabrałby go do specjalisty a nie dawał kolejne szanse
Nikogo nie można zmusić do terapii. Narcyzi uważają, że są tak wspaniali i cudowni, że im żadna terapia nie jest potrzebna.
Nie pracuje sie z psychopatami.bo sie nie da i nic sie nie zmienia
Dużo takich osób mówi cytuję: ,, debila z siebie nie będę robić,, i po temacie
To tak nie działa. My chcemy ich zmienić, ale oni uważają, że są doskonali. Mają wolną wolę, więc mają prawo być tym kim są. Dla nas to w pewnym sensie lekcja pokory i akceptacji.
Ewcia zrób warsztaty w PL...Przyjedz do Torunia plissss
Potrzebujemy Cię tu : )
piotrass72 Dziękuję. Uwielbiam Toruń. Czy jest jakieś fajne studio lub miejsce na warsztaty, które mógłbyś mi zaproponować?
@@SoulGPS
Wiesz co Ewo...jestem z Grudziądza.To jakieś 50 km od Torunia.Tu owszem,myślę że bez problemu.Musiał bym tylko znać szczegóły.Jeżeli chodzi o Toruń,to kwestia uruchomienia kontaktów.
Wspomniałem specjalnie o Toruniu,bo na którymś z filmików mówisz że nagrywasz z Torunia...; )
Czy to możliwe żeby w nowym związku był lepszy niz ze mną?
Witam . Mam pytania do Ciebie Ewo - czy psychopata wie . ze jest psychopata ? czy narcyz wie o tym . ze jest narcyzem ? czy oni wszystko robia zupelnie swiadomie ?Czy wiedza . ze manipuluja innymi z pelna premedytacja ? Co zrobia kiedy zostana zdemaskowani ? Dziekuje za madre wypowiedzi na temat ludzi ktorzy tak bardzo krzywdza innych .
Wiedzą co robią,jeśli go odkryjesz,zmieni gre.poprostu.
Doskonale wiedzą. Często mają też mocno zgłębiony temat, wtedy jeszcze lepiej manipulują. Demaskowanie, tłumaczenie, to jest strata czasu, kolejną bajkę usłyszysz.
Czy zaten dobrze zrozumiala, ze sa jakies znikome szanse na zmiane u osob z bardziej "lzejszym nasieleniem narcyzmu" jesli mozna to tak ujac?
Muszą bardzo tego chcieć. Na ogół jednak nie chcą bo praca jest trudna i wymaga czasu.
Czyli nie ma dla mnie ratunku ? Trochę to smutne bo bardzo bym chciał zabić narcyza który we mnie siedzi
Może zrobisz materiał o socjopacie i psychopacie
psychopata sie rodzi psychopata, GENY natomiast socjopata ze zlego srodowiska
Witaj, zastosowałam się do twoich rad. Zero kontaktu, zablokowalam go wszedzie...nie reaguje raz się z nim tylko mijałam jadąc samochodem. Jest taki problem ze wczoraj najpierw do mnie pisał z lewego konta na FB..podając się za kogoś innego ( bo zarzucał mi że się puszczam z każdym) mimo że tak nie było ( odcięłam się od kazdegobyle żeby nie robić mu przykrości )..i napisał z tego samego lewego konta do naszej wspólnej znajomej tekst ,,blachara się już pochwaliła jak yreczka robi w rogi? A on taki zakochany był w niej" po co to robi? Chce zwrócić uwagę na siebie? Proszę o radę bo zdurniałam ( a ma teraz nową ofiare) więc tym bardziej mnie to zaskoczylo
Narcyzi uwielbiają podżegać dramat. Nie lubią ciszy. Radzę nie nad-interpretowywać jago zachowań. Po prostu próbuje bruździć i zawracać na siebie uwagę.
Polecam film na Netflix.pl - " You ". Świetny obraz psychopaty, manipulanta, narcyza. Warto zobaczyć jak potrafią ściemniać, kłamać . Czy narcyz, psychopata może się zmienić ? Też uważam, że nie . Ciężka sprawa, bo zmiany w mózgu, osobowości długotrwałe zmienione. POZDRAWIAM
Okiem Eluśki Wp właśnie włączyłam...idealnie ukazuje zagadnienie 👍👍
Okiem Eluśki Wp oglądam juz 3 odcinek i jak narazie nasz narcyz wydaję się mieć dobre zamiary w stosunku do ofiary/ wybranki. Wciągający film ;)
@@magdalena9865 nie chce spojlerować, bo wszystko obejrzałam , ale powiem tylko tyle , TO TYLKO POZORY mylne idzie w bardzo złą stronę. Często popełniamy błąd, że to NORMALNI ludzie i idzie się z nimi jakoś dogadać. Niestety tak nie jest .Pozdrawiam
Chciałbym napisać coś z drugiej strony barykady - tak jestem narcyzem (stwierdzono u mnie to zaburzenie na terapii. Ponadto z odnośnika do wikipedii przejawiam 9 z 10pkt). Zaznaczę że nie mam zamiaru pisać w imieniu wszystkich osób narcystycznych. Nie chcę być również nie uprzejmy, wytłumaczę jak narcyzm wygląda z naszej strony :) Kolejne punkty wypisuję chronologicznie jak są omawiane w filmie:
Myślę że każdy a przynajmniej większość ludzi na świecie dąży do bycia w związku, narcyz "nie wybiera" sobie ofiary - osoby empatycznej. Moim zdaniem takie osoby jeszcze nie świadome co się dzieje we wnętrzu narcyza, są ciekawe i nijako dają się poznać.
Zgodzę się, nasza empatia jest zaburzona. Często nie rozumiem uczuć takimi jakimi są - na palcach u jednej ręki zliczę ilość szczerze odczuwanego współczucia w całym swoim życiu.
Nie uważam że wszyscy i wszystko na świecie jest po to by mi służyć. Fakt mam wysokie mniemanie osobie, czasami pokazuję wspomnianą arogancję - wynika to raczej z jakiegoś rodzaju 'systemu obronnego'. Niektórzy kulą ogon, pokazują agresję, są obojętni - ja jako narcyz przyjmuję arogancką postawę.
Mam problem z wczuciem się w uczucia innych ludzi, czasem ich nie rozumiem. Nie znaczy to jednak że ich nie widzę i nie wiem że przykrość jest negatywna, a radość pozytywna.
Nie odczuwam bólu innych, ale mam wyrzuty sumienia z racji swojego zachowania. Zrobiłem źle, skrzywdziłem kogoś - widzę to, mam wyrzuty sumienia, staram się zareagować.
Nienawidzę dręczyć innych, nie czerpię z tego żadnych korzyści - brzydzę się takim zachowaniem (uważam że to już wykracza poza definicję narcyza).
Mężczyźni znacznie ale to znacznie częściej są narcyzami, więc kobiety padają częściej "ofiarami" narcyzów - takie zjawisko nie występuje w tej samej skali dla obu płci.(nie mam zamiaru się czepiać nie wiedzy Pani Ewy, po prostu mam inne informacje)
Nie traktuje nikogo jak obiekty. Nie zamierzam się wysługiwać ludźmi po to aby dojść do jakiegoś celu.
Tak, utraciłem własne ja - nie będe walczył o swój wyimaginowany wizerunek aż do śmierci, ponieważ chcę być sobą a nie zlepkiem wielu ludzi których spotkałem w swoim życiu. Dokładnie jest to oznaką dużej słabości (o czym na koniec)
Manipulacja słowami - zgadzam się. Nie do końca jest to po to aby dostać to co chcę. Często jest to po to aby zmienić opinię na mój temat w głowie innej osoby.
Huśtawki i sinusoidy w związku - wydaje mi się że jest to naturalne dla każdego związku, toksycznego lub zdrowego. Raz jest dobrze, a raz źle - najważniejsze żeby ta sinusoida szła jednak cały czas do góry, na lepsze.
Narcyz też potrafi dawać, szczerze dawać komuś. Nie dlatego żeby osiągać cele lub po to żeby później to wykorzystać.
Chciałbym żeby moja partnerka nie była zupełnie zależna ode mnie, przyjemnym jest uczuciem gdy druga strona nie widzi świata poza tobą - każdy chce być kochany. Jednak gdy taka sytuacja się nasila i widzę że druga osoba traci własne "ja" na rzecz mnie, przejmuje się moją opinią bardziej niż własną intuicją to coś jest nie w porządku. To jest trudne, nie chcę aby ktokolwiek zmieniał siebie po to by być kimś kto mnie się spodoba - wiem że to nie jest prawdziwe.
Czuję że osoby "empatyczne" same nie potrafią stanąć po naszej "złej/narcystycznej/manipulacyjnej" stronie i chociaż spróbować zrozumieć nas. Doskonale sobie zdaję sprawę że czytając o kimś 'manipulant', 'psychopata', nikt nie chce w ogóle przebywać koło takiej osoby. Głęboko w narcyzie jest wielka ogromna słabość jaką jest TOTALNY brak poczucia własnej wartości stąd się biorą nasze zachowania. Nie są jednak podyktowane pragnieniem czyjegoś bólu i zdobywaniem celów. Nie wykluczam że takie osoby istnieją - ja nią nie jestem.
Starałem się nikogo nie obrazić w tej wypowiedzi. Dziękuje Pani Ewie że pełni funkcję strażniczki :) przed ludźmi z tym zaburzeniem. Uważam tylko że momentami wypowiedzi są mocno przesadzone. Pozdrawiam wszystkich!
Jakie szczere.. Polecam filmik: Grzegorz Szpilka : Byłem Narcyzem.
Ktos traci swoja wartosc bo TY swiadomie lub nie ja niszczysz a potem sie tym brzydzisz. I to jest typowe zachowanie nacyza.
Dlaczego więc chcesz się zmienić skoro uważasz -nikogo nie krzywfxisz i nie jesteś złym narcyzem? Coś tu jest nie tak,ale za szczerość RESPECT
A jakimi rodzicami są narcyzi? Boję się o dziecko.
Kiepskimi najczęściej w mniejszej lub większej skali to zależy od człowieka. Uczą swoim zachowaniem dziecko, żeby coś dostać musi ciągle zabiegać o ich miłość. Często też nie dają wsparcia dziecku, bagatelizują jego problemy i potrafią być bardzo wymagający. Typu dziecko musi być lepsze od wszystkich, żeby to łechtało ich ego na wywiadówkach czy spotkaniach ze znajomymi, przez co wpędzają w nerwice dziecko bo w końcu nie da rady spełnić oczekiwań, a przez to nie dostanie ich miłości. Potrafią też nie chwalić za sukcesy typu brak tzw opierdolu to nagroda.
A czy to dziecko będzie też narcyzem? Boję się o niego.
Psycholodzy twierdzą, że to jest tak zwany skrypt rodziny i jest przenoszony z pokolenia na pokolenie i będzie takie samo. Choć może to iść w drugą stronę będzie znerwicowaną osobą które będzie kompensować sobie braki - możliwe uzależnienia. Często też się zdarza, że w dorosłym życiu taka osoba wpada na narcystyczną drugą polówkę. Będzie kontynuowało wzorzec zależności wcielony przez ojca czy matkę.
@@kiler529 Ja rozstałam się z partnerem, jak dziecko miało 3 miesiące. Czy mimo to popadnie w ten schemat? On niby pogrywa dzieckiem, ale tak do końca nie ma z nim więzi. Widzi go raz na miesiąc na kilka godzin w mojej obecności. Pracuje za granicą, wiec się to nie zmieni w ciągu kolejnych lat. Dziecko ma rok i lubi się przytulać, ma niepełnosprawna siostrę. Staram się mu pokazywać emocje, ale boję się, że będzie jak jego ojciec i jego matka. Bo ona jest taka sama jak i on. Lubi plotki, intrygi, kłótnie i przede wszystkim zemstę. No i druga kwestia - zastraszania mnie, że mnie poda do sądu za jakieś plotki na swój temat. A ja w życiu nic nie mówiłam i nie robiłam mu złej opinii. To on mi robi ciągle. Ja siedziałam jak mysz pod miotla...
Wiesz obciążenie genetyczne to 30% wiec raczej nie powinno być takie jak ojciec, jak przebywasz w obecności to możesz kontrolować jego zachowanie wobec dziecka.
Wiesz nie wiem kim jesteś dla dziecka, myślałem że matką, ale jak wnioskuje z tekstu nie, chyba że coś źle zrozumiałem. Wiec ciężko mi się odnieść do dalszej treści.
Sądu nie musisz się bać słowo przeciwko słowu jeśli nie ma jednoznacznych dowodów (nagranych rozmów, czy zdjęć konwersacji) to nic nie może Ci zrobić więc nie masz co się martwić.
Witam. Oglądam Panią od niedawna w zasadzie od godziny:) Ciekaw jestem czy zna Pani jakiś trwały związek narcystyczny, lub taki gdzie po rozstaniu był powrót i ten związek się zmienił czy jest to w ogóle niemożliwe?
Pablo Gargano Mój związek trwał 17 lat. Po 13 latach się rozpadł. Wróciliśmy do siebie lecz nadal to samo i nie mam zamiaru już do niej wracać. Za drugim razem bardziej boli.
Ja rozstałam się pierwszy raz po 1,5roku, rozstanie było koszmarne, pokazał w pełnej krasie na co go stać. Nie powinnam wracać, ale zrobiłam to po 4 miesiącach. Teraz po 3 latach rozstałam się po raz drugi i ostatni. Mija 5 miesiąc, a ja dalej mam wielki bałagan w głowie... nie wierze w to, ze narcyz potrafi się zmienić. 🤷🏻♀️ mam nadzieje, ze uda mi się dojść do siebie 😞
U mnie mija rok od rozstania.Czuje dużą poprawę. Powinnaś teraz skupić się na sobie i swoich potrzebach. Wiem że nie jest łatwo ale dasz radę. Życzę dużo siły.
Pablo, znam trwale a raczej dlugotrwale narcystyczne zwiazki. Nie sa szczesliwe.
Nawet Sam Vaknin nice twierdzi, ze sie 'wyleczyl'. To niemozliwe, bo to nie choroba a zaburzenie.
Z wiekiem narcyzi staja sie coraz gorsi. Poniewaz ich mozg jest uszkodzony w specyficzny sposob maja tendencje do Alzheimera, demencji, Parkinsona.
Dziękuje Grzegorz :) wierze, ze z upływem czasu stanę znów na nogi. Bardzo pomagają mi te filmy i komentarze. Wszystkim, którzy są przed podjęciem decyzji o rozstaniu życzę dużo odwagi i samozaparcia.
Będzie ciężko, ale od razu spadnie was głaz wiecznej huśtawki nastrojów i podporządkowania.
Buziaki i życzę miłego dnia!
Co się stanie z narcyzm jeśli napisze że umarł? Czy zacznie się proces przemiany? Czy to ponowna manipulacja?
Mój mówił, że rzuciłby się pod pociąg, jeżeli miałby odwagę. Ze jak pojedzie w trase jako kierowca, to żeby mu się coś stało... A potem mówil, że mnie nie chce, bo chce być szczęśliwy. Także to raczej zagrywka taktyczna..
To że chce być tylko szczęśliwy to już stara śpiewka.
@@gregfer8840 czyli u Ciebie tez tak było? Ja zaszłam w ciążę i usłyszałam, że on woli być sam i szczęśliwy... Zniknął wtedy na jakiś tydzień. Potem wrócił z kwiatami.
Mój narcyz nagle ma chłopaka, rzuciła pracę i zniknęła ....Pytanie czy to cisza przed burzą bo pracę kochała , na FB nigdy wcześniej nie była w związku i uwielbiała być wśród ludzi. Cisza przed burzą czy nowy chłopak uratował jej duszę? Nie wiem co gorsze ?Czy to ,że szykuje z boku kolejny atak czy to że ktoś ją otworzył i nie jestem tą osobą ja...
Ponad rok a ja nadal cierpię
Bardzo przykro.. Idź na terapię.. Ja zaczynam w tym tygodniu, sama jestem po związku z narcyzem. Mam nadzieję że już lepiej się czujesz, minął już rok.
@@evamiko6825 minął rok i jest dobrze ,naprawdę dobrze . Już nie cierpię a jeśli nadejdzie gorszy czas to umie sobie poradzić . Pomogło mi w tym wiele rzeczy, w tym Ewy kanał. Jeśli chcesz to odezwij się na FB , chętnie pomogę a może przy okazji ,choć zdalnie ale poznam człowieka czułego jak ja . Czasami myślę ,że to wada ale chyba też zaleta.
3mam za Ciebie kciuki
Papa
@@Krzysztof-Gumowski dzięki wielkie i cieszę się, że już Ci lepiej, to daje nadzieję :) FB nie mam, ale może na dniach założę, żeby dołączyć do jakiejś grupy wsparcia :) 3maj się też ciepło. Pa.
DZIĘKUJĘ...z DOŚWIADCZENIA WIEM ze NARCYZ się NIE ZMIENI...KLAMCA...MANIPULANT.
Sorry za trochę krytyki mam nadzieje ze będzie konstruktywna. Zaburzenia osobowości da się przepracować terapeutycznie chyba że mają podłoże neurologiczne.
Mylisz empatie z współodczuwaniem. 1 Odczuwanie i wchodzenie w takie same stany emocjonalne to współodczuwanie. 2 Empatia to rozumienie jakie emocje czuje dany człowiek bez ich przyjmowania na siebie. 3. Trzeci rodzaj odczuwania jest przeniesienie. Każdy posiada cechy narcystyczne bardziej nazwał bym to stylem narcystycznym. Na koniec dodam ze osobowość zależna jest tak samo toksyczna w relacjach jak narcyzm taka osobowość świetnie manipuluje i odcina od kontaktów zewnętrznych. Potrzebuje bardzo dużo uwagi i jest mocno toksycznie zazdrosna. Narcyz i osobowość współzależna to bardzo podobne mechanizmy. Obie te osobowości zaspokaja swoje potrzeby i poczucie własnej wartości po przez innych.
Skąd ta informacja mnie na psychopatologiach uczono czegoś całkiem odwrotnego. Dodam że najlepszymi metodami leczenia zaburzeń osobowości jest terapia psychodynamiczna, terapia schematów, IFS . Gestalte szczególnie praca z wewnętrznym dzieckiem. + praca z elementami poznawczymi i behawioralnymi.
Wlałbym się jednak opierać na sprawdzonych dowodach naukowych i meta analizach a nie własnych przekonania tego Pana szczególnie że nie jest ani psychologiem ani terapeutą.
Cytat Sam Vaknin
"Dlatego też uważa on, że osoby z narcystycznym zaburzeniem osobowości nie mogą zostać wyleczone, ponieważ nie funkcjonują one jako jako realne osoby, a jedynie jako własne odbicia: Fałszywe Ja (ang. False Self) zastępuje narcyzowi Prawdziwe Ja (ang. True Self) i powstało u niego po to, aby ochronić samego siebie przed bólem i narcystycznym zranieniem poprzez przypisywanie sobie samemu wszechmocy, wszechwładzy i wszechwiedzy."
Tu mówi o 2 ja maska narcystyczna i ja z krzywdzonym . Ja narcystyczne nie jest prawdziwe elementem pracy w trapi jest ja skrzywdzone które jest chronione przez cechy narcystyczne. Gdy pacjent uwolni się od skrzywdzenia i przepracuje się schematy ochronne narcystyczne Jest duża szansa wyleczenia zaburzeń
Nie ma lat terapiii, nie ma lat bolesci. Jezeli zaakceptujecie ze mama, syn, ojciec itd. jest zly. To kwita. Nie ma co rozwiazywac. Problem nie jest z Narcyzami. Problem jest z nami i z tym ze chcemy ich zmienic. NIE, NIE, NIE. Oni Maja prawo byç zli. A wy macie prawo byç dobrzy. Wy sie bawicie w dobro, a oni w zlo. Chca sie zmienic to sami bez terapii i waszej pomocy sie zmienia a nie chca to sie nie zmienia.,Koniec, kropka
Nie a juz ten z kasa to zegnajcie narody 😏
Agnieszka Krebs ojjjj tak, miałam wątpliwa przyjemność być z takim typem..
Nie znam się mimo to wydaje mi się że psychopatia wynika z budowy mózgu a narcyzm jest zaburzeniem osobowości
Jedni zasługują na ten ból przy innych można się opamiętać.
Proszę o filmik z poradami dla
Narcyza , ćwiczenia itp jak się zmienić :)
Walczą walcza ???
To jest myślenie po ludzku,że się nie zmieni.
Dla Boga nie ma nic nie możliwego.Trzeba się modlić o te osoby z wiarą.Trzeba zaufać Bogu i oddać wszystko w Jego ręce.W życiu takiej osoby nie ma Boga.Bez Niego nic nie możemy.
Jesteś ultra naiwna wierząc że Bóg potrafi kogoś zmienić. Mamy wolna wolę taka niby dal ten na górze jeżeli istnieje
@@qlas1981 nie,po prostu mam wiarę.A wiara czyni cuda.I doświadczyłam tego osobiście.Bóg przemienił bliską mi osobę.
Chwała Panu.
Czego i Tobie życzę z całego serca.
@@iwonafaustyna skoro takie wyjaśnienie Pani pasuje to nie ma problemu. Żadna siła na świecie nie zmieni danego człowieka jeżeli ten nie będzie chciał się zmienić. Nie jestem wierzący ale gdy rzuciła mnie moja toksyczna i byłem w mega dołku pomodliłem się do Boga by sprawił by się zmieniła. Szczerze to uczyniłem, by zobaczyła swoje problemy. Nic to nie dało, traktowała mnie jak śmiecia i tak też zakończyła związek przez sms.
@@qlas1981 Bo nie wystarczy się raz pomodlić i już.Bóg nie jest od spełniania naszych marzeń.Trzeba samemu się zbliżyć do Niego (nawrócić) a dopiero nawracać innych.Zawsze zaczynamy od siebie.Uwierzyć,zaufać i przylgnąć do Boga całym sercem jak tylko potrafimy.
Pozdrawiam serdecznie.
Niech Ci Bóg błogosławi.
@@iwonafaustyna dziękuję oby tak było😊 wzajemnie
Dzień dobry
wie pani co a co z narcyzem ktory lubi byc adorowanym i caly czas to pokazuje partnerowi moze byc chlopak moze byc dziewczyna to moze sie zmienic? nie nazwalbym to psychopata psychopata morduje gwalci itp
wyborcza.pl/1,75400,14366936,Jak_wychowac_psychopate_.html
O TYM,ZE WIEDZĄ,co robią,tylko nie chcą kochac
SĄ EMPATYCZNI JEŚLI TEGO CHCĄ!!A wydaje się, że chcą rzadziej
(...)
A jednak brak empatii nie wydaje się rzadką cechą. Okazuje się, że jedna na sto osób ma takie skłonności. To psychopaci. Gdy postępują źle, zwykle nie mają poczucia winy, a powstrzymać ich może jedynie przykrość, jaka może spotkać ich samych. Nie umieją budować związków, nie liczą się z cudzymi uczuciami, nie mają poczucia winy ani wyrzutów sumienia. Dążą do natychmiastowego zaspokojenia popędów i potrzeb. Są też skłonni do agresji, nie dostrzegają granicy między prawdą a kłamstwem.
- Przyjaźń i miłość nie oznaczają dla psychopaty tego, co dla innych. Jeśli może on osiągnąć to, co chce, raniąc przy okazji drugą osobę, zrobi to - wyjaśnia badacz tego zagadnienia prof. psychologii i neurobiologii Adrian Raine z Uniwersytetu Południowej Kalifornii. - Wewnętrznej oziębłości psychopatów często towarzyszy udawanie ciepła i zainteresowania innymi oraz czarujący sposób bycia. W ten sposób psychopaci oszukują ludzi i próbują nimi manipulować - dodaje.
Emocje włączają się przez rozum
Do niedawna uważano, że psychopaci są ślepi na emocje innych, ale jak w takim razie, bez wyobrażenia sobie, co czują manipulowani przez nich ludzie, byliby tak skuteczni?
Odpowiedź przynoszą najnowsze badania holenderskich naukowców z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Groningen, którzy przyjrzeli się aspołecznym mózgom. Wyniki badań ogłosili w piśmie "Brain".
Wzięły w nich udział dwie grupy ochotników - psychopaci z zakładów poprawczych i więzień oraz zwykli ludzie bez skłonności psychopatycznych. Kazano im oglądać filmy, na których za pomocą gestów dłoni wyrażane były emocje: miłość, ból, społeczne odrzucenie. Proszono oglądających, by próbowali się utożsamić z emocjami aktorów. Potem w podobny sposób dotykano ich własnych rąk, obserwując reakcje ich mózgów w funkcjonalnym rezonansie magnetycznym.
U grupy kontrolnej wczuwanie się się czyjeś emocje automatycznie uruchamiało obszar mózgu związany z tzw. neuronami lustrzanymi. To takie komórki, które potrafią rozpoznawać emocje innych osób. Gdy człowiek patrzy na zdjęcie osoby szczęśliwej, lustrzane komórki nerwowe pobudzają aktywność mięśni policzkowych odpowiedzialnych za uśmiech. Gdy obserwuje twarz rozzłoszczoną, rośnie aktywność mięśni marszczących w gniewie brwi.
Dzięki nim potrafimy odczuwać emocje innych jak własne i naśladować cudze zachowanie (to za ich sprawą niemowlę naśladuje klaskanie mamy i to one sprawiają, że dorosłych podniecają filmy porno).
Sadzono, że u psychopatów ta część mózgu jest jakoś uszkodzona. Tymczasem okazało się, że sprawa jest bardziej skomplikowana: psychopaci używają neuronów lustrzanych, ale muszą je przełączać niejako siłą woli. W odróżnieniu od empatycznej większości ludzi to nie dzieje się u nich automatycznie. Jednym słowem -
SĄ EMPATYCZNI JEŚLI TEGO CHCĄ!!A wydaje się, że chcą rzadziej.(.....)
Olga Woźniak GW
Jezus uzdrawia, więc nadzieja zawsze jest. Druga kwestia to poddanie się leczeniu.
Tego nie da się leczyć.
Jezus umarł...
Zaburzenie osobowości jest trwałe
Jezus Zmartwychwstał i zyje.
@@joannaw.1459Ale tez zmartwychwstal
NIECH ZYJE POLSKA I LOVE YOU NEVER STOP
🥰
Jako osoba wysoce narcystyczna uważam że patrzysz na ten temat tylko z jednej strony przedstawiając ich jak zło wcielone, tymczasem to często są osoby dobre nie mają na celu krzywdzic to staje się samoistnie.. A co do zmiany uważam że jest możliwa zawsze staram się być lepszym człowiekiem i uczyć się na moich błędach mimo że wciąż je popełnia jest ich mniej niż kiedyś.
Też tak mam, ale sumarycznie niestety coś prowadzi na te złe tory. Aczkolwiek zmiana jest możliwa niestety trwa to bardzo dużo lat ciężkiej pracy.
A wcześniej partner/ka została uprzedzona ze masz problemy ze szczerością, uczciwością i wiernością?
@@margarethska5096 ba czasem na początku relacji mowie ze jestem wysoce narcystyczny, wtedy kiedy wiem ze moge i to nie odstraszy bo wole być szczery. Jeżeli wiem ,że osoba odejdzie i nie zaakceptuje tego to poprostu tego nie mówie.
@@kamilusss20 ale czy nie na tym polega bycie człowiekiem? nie robisz zawsze złych rzeczy, zdarza ci sie napewno pomagać innym bo poprostu tego chcesz. Te wszystkie stygmatyzacje na narcyzów, borderów etc etc.. wszyscy jestemy poprostu ludzmi.
Ależ ty generalizujesz. To kłuje w uszy.
Pani teorie są krzywdzące i płytko-oceniające ludzi. Stwierdzenie „takie osoby się nie zmieniają” jest nastawianie do braku zrozumienia i paradoksalnie namawia Pani do braku empatii
Cześć Krystian! Oczywiście ludzie mogą się zmienić jeżeli bardzo tego chcą (to jest kluczowe!) ale jest to bardzo trudne, nawet dla ludzi wysoko empatycznych. Dla ludzi z narcystycznym zaburzeniem osobowości jest to niemal niemożliwe ponieważ takie osoby twierdzą, że mają rację i są przekonane o swojej wyższości. W filmiku moim celem było uświadomienie osób, które żyją w toksycznych związkach, że warto jest zastanowić się nad poskładaniem nadziei w zmiany narcystycznego partnera, który nie tylko nie ma zamiaru się zmienić ale też wykorzystuje tą nadzieję aby kontynuować cykl przemocy. Pozdrawiam!
A wie pani ze tez narcyzi pania ogladaja? Nie jestesmy tacy zli jak pani w kazdym mam wrazenie filmiku probuje przedstawic. Widac tez, ze prawdopodbnie byla pani kiedys pod silnym wplywem manipulacji narcyza.
Ewa mówi o faktach..
Narcyzi mają własne poczucie zła i dobra odnoszące się wyłącznie do tego, co oni sami odbierają jako dobre czy złe, czyli co im służy lub nie.. I nie są zainteresowani jakąkolwiek zmianą siebie..
Potrafią natomiast odegrać z całym przekonaniem wielką rolę aby uzyskać efekt czyli są zdolni uwierzyć na chwilę we własne kłamstwo, aby stać się bardziej przekonującymi..
Witam. Skoro Pani jest coachem a nie psychologiem i terapeutą to dlaczego Pani się wypowiada pesymistycznie o tym że narcyz się nie zmieni, skoro nie ma Pani doświadczenia w tej dziedzinie .Nie pomaga PANI innym którzy walczą i oczekują wsparcia. Narcyz bardzo cierpi i jak każdy człowiek potrzebuje miłości. Nie mówię żeby stać się cierpiętnikiem i pozwalać się poniżać ale można wejść na wyższy poziom i grać w ich rolę. Pisze to ze swojego doświadczenia , mamy małe dziecko. Jestem ojcem i nie można tak się poddać i odejść , szukać nowego związku , tak to modne jest teraz. Dziecko potrzebuje obojga rodziców , nie mamy prawa robić krzywdy dziecku przez ucieczkę , tchórzostwo. Czy teraz taki jest model dorosłego, dojrzałego rodzica, męża , partnera ?
WALDEMAR,JAK DAJESZ RADE,TO OK,siedz z narcyzem.
.jESTEŚ FACET,MY KOBIETY JESTESMY SŁABSZE i dla nas to powolne samobójstwo,które jest bez sensu.
Wszyscy potrzebujemy innych ludzi, by mocniej czuć, by żyć pełnią życia duchowego, psychicznego i fizycznego. Pewne rzeczy czasem dzieją się jakby poza naszą kontrolą, są silniejsze od nas. Osoba widzi, choćby po jakimś czasie, że coś dzieje się z nią złego SAMO.. i nie daje rady. Wtedy należy poszukać pomocy duchowej, jakiejś własnej relacji z Bogiem. Wtedy niemożliwe staje się możliwe. Człowiek może zostać zdemonizowany i wtedy staje się narzędziem krzywdzącym siebie i innych. Mija jakaś akcja i wtedy kaja się, że tak wyszło, za chwilę akcja może się powtórzyć.
Taki przykład duchowej łapanki złego - atmosfera robi się taka tajemnicza, bo umówiony zleceniodawca przychodzi do naszego domu kolejny raz i zastaje mnie przy tej samej czynności upiększania się. To sprawa niekomfortowa, intymna, postanawiam, że to się nie powtórzy. Przychodzi znowu, ale przychodzi wcześniej i znowu zastaje mnie w tej sytuacji dla mnie niekomfortowej. Człowiek tego nie wymyśli, nie zaaranżuje, to dzieje się z inicjatywy kogoś duchowego i na takie działanie potrzeba interwencji też duchowej, tej dobrej strony mocy. Całe nasze życie zmierza do poznania i odwoływania się do Bożej opieki. Wtedy każdy narcysta, psychopata, socjopata i kto tam jeszcze ma szansę dopóki żyje zmierzyć się z przeciwnościami raz jeszcze i wygrać tę duchową walkę dla siebie i innych.
@Waldemar, Ewa nie wypowiada się pesymistycznie. Ewa wypowiada się realistycznie. Nie jest psychologiem ale była ofiara! Doświadczenie życiowe to coś więcej niż teoria wyniesiona ze szkoły. Tym bardziej, ze jest to głównie przemoc psychiczna, której bez świadków nie jesteś w stanie udowodnić. A jeżeli nawet takowi są to narcyz i tak ich przekręci na swoja stronę na Twoich oczach i sam potem stwierdzisz, ze mial racje na koniec przeprosisz ze się uniosłeś i ze ma racje. To jest PARANOJA!!!
Myślisz, ze dla dzieci się poświęcasz? Nic bardziej mylnego! Tkwisz w toksycznym związku bo uzupełniasz się z narcystyczna zona i póki co sprawia Ci to przyjemność. Sa wzloty i upadki, jak to w życiu. Jak zostaniesz sprowadzony do „parteru” i uderzysz głową w „ścianę” to zmienisz zdanie. O ile nie wylądujesz w zakładzie psychiatrycznym, czego Ci absolutnie nie życzę. A dziecko na koniec będzie tylko i wyłącznie karta przetargową w jej rekach.
Jeżeli są jakiekolwiek wyjątki, to one tylko potwierdzają regule.
Niestety prawda jest tylko jedna, z narcyzem nie da się żyć!
Dla mnie jest to choroba psychiczna porównywalna do schizofrenii.
@@czymaszzyciewieczne2674 wy kobiety jestescie slabsze ? wy to wlasnie te narcyski wyrachowane ....
@@iwonakaron1845 to nie chorobami trwałe zaburzenie osobowości spowodowane BRAKIEM neuronów lustrzanych, ubogą szarą substancją (niedorozwój) w placie
czołowym MÓZGU i nieprawidłowo funkcjonującym ciałem migdałowatym.
To trwałe uszkodzenia