Gdzieś mam nagrane głosy mojej rodziny, dziadków,ciotek, pradziadków. Tych ludzi już nie ma,nie żyją, a ich głosy na kasetach wciąż "żywe". Moje wspomnienia o nich.
14:47 Definicja radykalnych poglądów 👍👍👍👍😎Trzeba zdecydowanie zachować tę kasetę dla przyszłych pokoleń. Te głosy z zaświatów polityki powinny znaleźć się bowiem w kolejnych multimedialnych podstawach programowych dla szkół podstawowych. Ewentualnie przynajmniej dla technikum budowlanego w dziale: Wszystko o betonie.
Znam całą płytę , która też miała być wydana dla żartu , też stworzoną przez duet znakomitego muzyka oraz super aktora . Jest nią płyta "Franek Kimono" ( Piotr Fronczewski , Andrzej Korzyński "
Przez lata miałem wrażenie, że nostalgia w telewizji dotyczy tylko winyli, a tymczasem nośnikiem muzycznym mojego dzieciństwa była właśnie kaseta. Swój pierwszy w życiu odtwarzacz CD miałem dopiero w ok. 2003 roku. Dziękuję za ten wyczerpujący film.
Warto wspomnieć potężny rynek polskiej muzyki metalowej wydawanej na kasetach. Na przełomie lat 80/90 popularne były tez sklepy muzyczne gdzie można było przegrać za kasę płytę z compactu lub ją wypożyczyć. Ależ oni trzepali kasę na tym. Drukowane były nawet profesjonalne okładki do tych przegrywek. Spełnienie marzeń. 😊
Potrafiliśmy z kolegami jechać pociągiem 40 km.do Poznania żeby kupić na rynku Łazarskim nową kasetę.Co za piękne czasy,czasy młodości no i ten zapach po rozpakowaniu.Dziekuje za super film.
Dla Pana Panie Adamie warto poświęcić 23 minuty soboty, na gapienie się w smartfona z "bananem" i wypiekami na twarzy. Jeszcze nie taki stary ale tez i juz nie taki młody przypomniałem sobie to wszystko jakby to było wczoraj. Dzięki.
Dziękuję, za tę sentymentalną podróż, do lat mojej młodości. Słuchając tych nagrań, z Pańskiego filmu, wracały wspomnienia z dzieciństwa. Słuchanie Masztalskich na "Kasprzaku", granie z kumplem po lekcjach na Commoderze 64, no i praktycznie na każdym targowisku muzyka biesiadna puszczana z magnetofonu na stoisku z kasetami. Kawał świetnie wykonanej pracy gratuluję i dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Panie Adamie super material. Czekamy na odcinek o pierwszych mikrokomputerach na polskim rynku. Osobiście miałem Atari 65xe. Do końca życia będę pamiętał jak z nim wracałem z Pewexu. Pozdrawiam.
Przyczynił się Pan do wielu wzruszających ,pięknych wspomnień z chwil spędzonych przy kasetach,dzięki którym odkryłem świat muzyki oraz możliwość jej utrwalenia z ulubionych audycji.Dziękuję.
Kupowało się bajki bo były dostępne i niedrogie i nagrywało się muzykę jak był wyłamany ząbek co było zabezpieczeniem przed kopiowaniem nalepiało się taśmę . Świetne żelazówki lat 80 TDK AD dobry Deck i do dziś super brzmienie,a pierwsza kaseta Stilon Gorzów po komunii kupiłem w 81r. Dzięki za wspomnienia.
Dziękuję Panie Adamie za fajny wspomnieniowy filmik. Przypomnę jak mogę, że były jeszcze kasety demonstracyjne, stereo. Kanał lewy, kanał prawy. Zauważyłem, że na filmiku znalazła się kaseta ze Szczecina. Wiskord. Mam taką do dzisiaj. Mam taki mały karton w którym trzymam właśnie kasety i dzisiaj je słucham. Wracając do Wiskordu, to miałem okazję być na tym terenie zakładu. Zrobiłem kilka zdjęć, wszystko popadło w ruinę. Zburzone. Czekam z niecierpliwością na następny odcinek. Pozdrawiam.
To były fajne czasy. Pamiętam swoje nastolatka wizyty w pewexsie. Podziwianie ile tam było wspaniałych rzeczy. Sprzętu grającego, kaset, winyli, kompaktów. Super wspomnienia. Ja również nabywałem kasety w pewexsie. Pozdrawiam i czekam na nowy film.
Jako dziecko żyłem w ciekawych czasach przełomu tysiacleci, gdzie obok siebie koegzystowały dwa światy: zmierzchu kaset i początku ekspansji płyt CD. Będąc brzdącem miałem do czynienia głównie z kasetami z początku lat 90 - straganowe składanki "Disco Master", "House Music", nieco oryginalnych typu Dire Straits czy Scorpions, które rodzice puszczali mi z Diorowskiej "wieży midi". Pamiętam też bajki z kaset, puszczane z jakiegoś japońskiego dyktafonu. Gdzieś w okolicach roku 99 w domu pojawił się komputer z napędem CD-ROM i z Sounblaster Live!, jeszcze tym kwadrofonicznym a potem jamnik Panasonica z napedem i górę zaczęły brać płyty. Ja jednak czasami wracałem do kaset i robie to z nostalgią do dzisiaj.
Smaki dzieciństwa Panie Adamie, zwłaszcza to nagrywanie "wszystkiego" z kumplami zanim poszło się do szkoły na "drugą zmianę". Sie działo. Fajnie się ogląda Pana filmy. Dzięki!
Kaseta jest wspaniałym nośnikiem dźwięku i te kręcące się rolki, piękna sprawa do dziś używam kaset, odtwarzane na dobrym magnetofonie 3-głowicowym nie odbiegają jakością od płyt CD
Panie Adamie czekam cierpliwie, aczkolwiek z niecierpliwością na rezultat wycisku z kaset. Choć i tak już „swoje wiem”, dynamika, szerokość pasma nie będą miały bardziej wartkiego nurtu niż sentyment, który z tych kaset szerokopasmowo i z dużą dynamiką wypływa, nawet tylko patrząc na nie, bez nacisku... / Dziękuję za odcinek. Pana praca (i Pani montażystki, pozdrawiam) ma sens.
4 ปีที่แล้ว +2
I tak jest nieźle. Ale trochę żal, jak chińska empetrójka typu "gwizdek" odstawia najbardziej zaawansowane kasety, kosztujące kiedyś kilkanaście dolarów i więcej.
@ Bardzo czekam na to porównanie parametrów. To jest (dla mnie) fascynujące. Choć mając już pół-wieku-lat inaczej patrzę na to niż jako na prosty zer0-1edynkowy ranking. Nasi dziadkowie i jeszcze może rodzice, szli w pole lub do ogrodu z motyką, a nie z kultywatorem. Czy porywali się z nią wówczas na Słońce? I dlatego to, co Pan robi, jest takie cenne, Panie Adamie. Jakis (zbyt)młody krytyk może pomyśli: kaseta? Ależ to było badziewie w porównaniu z MP3gwizdkiem. Ale może część z nich, dzięki Panu zrozumie, że kaseta miała, dla obcujących z nią, 'duszę'. Niewykluczone, że i Technlogiczny Stwórca kiedyś i MP3gwizdek w nią obdarzy. Choć tego nie wykluczam, to w to wątpię. Stwórca ten nie ma już czasu na takie detale. Więc pewnie nie dożyję, by uwierzyć. Ale ten (zbyt)młody ma jeszcze szansę na to. Wtedy zrozumie o co nam chodziło z szumiącą kasetą czy to z nagraniem kolęd czy nagraniem bloków danych Atari 800XL niespiecznie płynących bez podrasowania systemem Turbo2000 ;) (O kurczę, idę do szafy zobaczyć czy w XL kondensatory nie wyschły, ewentualnie podleję trochę odstanym elektrolitem ;).
Jak ja uwielbiam ten kanał....słuchając przykładów "dzieł wszelakich"- młodość przeleciała mi przed oczkami. Tak - kupowalem Disco skladanki od firmy Takt, nie zbierałem pełnej serii (musiałbym jeździć po całym Krakowie w wielu lat 8/9...)... Nie zapomne "Wrózki czarodziejki ", odtwarzanej na kolorowym boom boxie u wójcia z Myślenic (nic nie mam do mieszkańcow tego miasta) - mój kum odkrywał nieznane sobie talenty wokalne, pod wplywem wody ognistej....żadna uroczystość nie mogła się obyć bez tej pieśni... Dylematy: kupić oryginalną kasetę, czy chromowke TDK 90 z szarym grzbietem... Pomaton wypłynął na wydawaniu śpiewników harcerskich i albumów Kaczmarskiego....Takt z firmy nagrywajacej...stał sie tłocznią. Zabawne spelnienie przepowiedni o dwóch Kaczorach w Belwederze ...
Drogi Panie Adamie, jestem pod wrażeniem Pana kanału, tematyki, realizacji, wartości edukacyjnych oraz poczucia humoru!. Takiego kanału chyba nie było do tej pory w polskim youtubie ! Równiez jak Pan jestem elektronikiem i jednocześnie muzykiem, oraz pasjonatem DIY, ale przede wszystkim jestem z Pańskiego pokolenia, tak wiec przedstawiane przez Pana tematy odcinków są mi bardzo bliskie i wywołują silną nostalgię.Serdecznie pozdrawiam i zycze powodzenia w dalszym rozwoju kanału. TAk trzymać!!!!! Bravo!
4 ปีที่แล้ว +3
Dziękuję za miłe słowa, także wszystkim pozostałym fanom kanału :)
Warto było czekać. Bardzo fajne spojrzenie na kulturowy aspekt tej demokratyzacji nagrywania jaką wprowadziły kasety. Aspekty techniczne mogę sobie obejrzeć na anglojęzycznych kanałach typu Techmoan, ale takiej techno-kulturówki, zwłaszcza z lokalnym kolorytem, to chyba nigdzie indziej na YT nie ma.
Jestem! Moder Toking wygrywa dzisiejszą listę. Ale kolędy zespołu KIS też mocne. Znam kilku artystów, którzy przeoczyli szansę na ogromy zarobek i nie nagrali kolęd. Taki artysta Hołdys, ten od Chemybyćsobą, na ten przykład zamiast nagrywać kolędy pisze do Newsweeka długie artykuły.
Pamiętam w 80latach studio nagrań w Krakowie na Floriańskiej.Ja kilkunastoletni chłopak wchodząc tam zlecałem przegranie z CD na moje kasety.Katalog mięli pokaźny,ale najbardziej zapamiętałem te podwieszane Altusy 140 które wymiatały i decka Technicsa któremu pięknie pracował wskaźnik wysterowania w rytm muzyki.Po latach taki sobie kupiłem.Ech te czasy...
Adam ile ja miałem tych kaset co pokazujesz kupowało się w Pewexie kupując dolary od konika . miałem też Polskie kasety . Hehehe Ale to wspomnień czar miałem 17 --19 lat Pamiętam że Żelazuwki BASF i Sony były najtańsze Maxwell i TDk były droższe ale kupowało się chromy . Ale mi się pamięta ..Najbardziej szukałem tych kaset co imitowało szpulę ..Ale te kasty co pokazałeś miałem chyba wszystkie modele na tej BASF przezroczystej 60 miałem Alphaville .Made in Japan to pamiętam
W domu mam wciąż dużo kaset z lat 80 i 90-tych i mimo tego, że wałkowanych setki razy, to w dobrym stanie. Większość piosenek z tego filmu jest na tych kasetach, więc jest to powrót do przeszłości do moich kaset.
Tak jak powiedziales KASETA to jest cos wspanialego i nie da sie jej tak po prostu zapomniec. Ja kupilem magnetofon REVOX i Nakamichi bo po prostu musialem wrocic do kasety.
Ogromnie Ci Adam dziekuje za ten odcinek. Rozmontowales mnie emocjonalnie i tyle. Ja uwielbiam ten nosnik za jego niedoskonalosc a przede wszystkim za jego zycie. Kasety zyja tym co na nich jest i czasem w ktorym je nagrano , bo nagrano je wtedy , tamtym "czasem" i tamta przestrzenia , tak samo jak zdjecia na pozytywach . One zamrazaja czas , miejsce , zapach , wielowymiarowosc. A dzisiejsze pliki? Sa drastycznie martwe ! chocby nawet przedstawialy placz nowonarodzonego dziecka. Jeszcze raz dziekuje.
Te nie zapomniane momenty słuchania z kaset. A szczególnie jeden kiedy podchodziło się do magnetofonu przewrócić albo zmienić kasetę , I te przerażenie O nie! Znowu wciągnęło! I gumowy wałek ciągnący taśmę owinięty metrami jej. A kaseta był nowa ,ulubiona a jak jeszcze była pożyczona ? A jak się udało jakoś odplątać i na szczęście nie zerwało to przy następnym słuchaniu tej konkretnej kasety pojawiały się blebleblebleblebleb . A naprawy zerwanej taśmy ? Taśmą przeźroczystą i czekanie czy moment sklejenia przejdzie przez okolice wałka napędowego. Zerwie ? Nie zerwie ? Nie zerwało - sukces ! Ale i tak słuchanie tej taśmy miało się pod bacznym okiem. A dużo by jeszcze opowiadać. A i słynne kopiowanie
Wspominam właśnie moje dzieciństwo i bajkę o Królewnie Śnieżce. Stara meblościanka, białe ściany a na jednej krasnale namalowane plakatówkami przez moją mamę, łożko piętrowe a pod nim jakiś kombajn kaseciaka z gramofonem i ONA- czerwona kaseta z bajką dodaną do książki. Co wieczór włączałem kasetę, brałem książkę i oglądałem obrazki. Kaseta zaginęła już ponad 20 lat temu ale mama nam kupiła kilka innych typowo z bajkami, " Smerfnymi Hitami" i nawet "Mały Książę" się znalazł. Jak pojadę do mamy to muszę się wybrać na strych i poszukać tych cudów.
Kupiłem nówki Maxell II XL90 w ilości około 240 sztuk,zostawiłem sobie kilka i kupiłem fajny magnetofon,nagrywam ,słucham i podarowywuje na praezty dla tych którzy maja decki lub odtwarzacze w samochodach,są zachwyceni dźwiękiem .
Jak miałem pięć-sześć lat, (1991-1992 rok) to wygrałem w programie dla dzieci w Radiu Lublin kasetę "Nowe piosenki z różowej scenki" Skubikowskiego. Redaktorzy chyba nie wiedzieli, co to, rodzice zaś się nie przejmowali, więc moja psychika została na zawsze zwichrowana...
"Piosenki", " scenki", jak ładnie, zdrobniale. "Różowej", i dobrze, dzieci lubią kolor różowy. Na okładce rysuneczki. No jak nic kaseta dla dzieci 😂 a kto by tam sprawdzał listę utworów 😂
Świetny materiał. Można też było wspomnieć o tape-trading'u, czyli wymianie kaset pomiędzy fanami, i to nie tylko z Polski ale też ze świata. Ludzie przesyłali sobie kasety z nagraniami ich ulubionych twórców w zamian za wymianę na inne kasety. Było to dosyć popularne w latach 80-tych i 90-tych i w ten sposób mogli zdobyć nagrania niedostępne/niewydane w ogóle w Polsce.
Kiedyś z kolegami wybraliśmy się rowerami na wysypisko śmieci - trochę tam się walało przydatnego dziadostwa - telefony, radia, farelki itd. W weekendy nikt nie pilnował [bo niby czego], można było wchodzić. Pamiętam, że znaleźliśmy kasetę z takim domowym radiem - ubaw po pachy. Sam też odgrywałem różne scenki z młodszą siostrą a później odsłuchiwaliśmy.
4 ปีที่แล้ว +1
Ja znowu znalazłem zapisy z sesji AA, to akurat wcale fajne nie było, raczej bardzo smutne. Zresztą posłuchałem minuty i nie mam zamiaru nic z tym dalej robić, kaseta pójdzie do odzysku, jak będzie potrzebna.
Z kaset zawierających wykłady bądź będących swoistymi audiobookami jedna seria zawsze zwraca moją uwagę, ilekroć wstąpię do pewnego sklepu na Grochowie: "Historia filozofii po góralsku". Cudowny relikt przeszłości, który dla żartu lub z kolekcjonerskiej ciekawości sobie kiedyś sprawię (nikt się tam do tego zakupu nie kwapi).
Obejrzałem wszystkie trzy części materiału. Merytorycznie genialne. Sam mam dzisiaj magnetofon SONY TC-RX311. Kasety wywołują ogromny sentyment. Poza tym dzisiaj można kupić decka kasetowego takiego o jakim marzyło się kiedyś ale nie miało się niestety pieniędzy na jego zakup
Ten cykl rozpocząłbym od magnetofonów szpulowych , poprzedników magnetofonów kasetowych i samych kaset.Ile imprez , wesel i zabaw przeszła na kasetach ta epoka tylko Ci którzy ją przezyli wiedzą :) Czy chcemy tego czy nie sa jednym z symboli naszej epoki. A niektóre z przytoczonych tu fragmentów nagrań są zacne :)
14:20 Dowcip nt polityczne wymiata, aktualny nawet dzisiaj, dalej słychać "specjalistę od zamachów", widać już wtedy cierpiał na poważne zaburzenia psychiczne. Pozdrawiam
Kłania się rocznik 1974 :-). Okres mojej szkoły podstawowej ( lata 80 - 88 XX wieku ) to był czas kiedy na małym Grundigu i radiomagnetofonie Kasprzak męczyło się wszelkiego rodzaju taśmy. Na "czyste" nagrywało się audycje, muzykę z radia. Pewną bolączką było nie takie rzadkie "wkręcanie" taśm. Stilon, Wiskord, potem Sony, TDK, Maxell. Jeśli chodzi o nisze wydawnicze to wtedy słuchałem "podziemne" nagrania związane ze sceną tak zwanego "metalu", grindcore i punka. Odcinek z rodzaju sentymentalnych :-).
Ja kaset nie używałem, ale pokolenie moich rodziców tak. Np. mojemu tacie nigdy żadna taśma się nie wciągnęła ani nie rozerwała. Podejrzewam że dlatego, że używał przyzwoitych kaset (podstawowe BASF-y, TDK, ale nie jakieś cuda z Afryki i rodzimych garaży) no i licencyjnych Grundigów oraz decków Kasprzaka, a nie jakichś "jamników" Panascanixa z jednym silnikiem na trzy kieszenie i wałkiem napędowym zrobionym ze zgrubnie przyklepanego gwoździa, jakie masowo zwożono do Polski z Berlina i Wiednia.
Szacunek za pracę,poswięcenie i ogólnie za materiał. W moim przypadku to notoryczne nagrywanie LP 3 (ogólnie wszystkiego z trójki ) i wieczorów płytowych. Mam te kasety do dziś ( wszystkie marki jakie istniały od 1979 - 2004 ). Dużo mam z TAKT odtwarzając je na Technics AZ 7 dzisiaj jakość nagrań jest powyżej przyzwoitości. Pozdrawiam.
Rewelacja!!!..sam jestem czlowiekiem z tamtych czasow. Nie ukrywam ze to mnie zachwycilo. Mam tez do Ciebie pytanie , czy nagrywales LP3 tak jak leci ? Szukam listy przebojow z przelomu 82 - 85 w zapisie non stop az do miejsca pierwszego. Ozloce Cie jezeli masz taki material ! lub moze ktos ma? Oczywiscie nie chce nosnika bo to zbyt wiele ale sam material chocby w pliku wav lub dobrym mp3. Pozdrawiam Cie serdecznie. Adam .
4 ปีที่แล้ว
Też bym chętnie posłuchał. Sam nagrywałem przeboje z trójki na potrzeby szkolnych dyskotek, które czasem prowadziłem.
@@supermolibden5037 Witam. Niestety ja nie nagrywałem LP 3 w całości ( choć kaset mam ok 800 ) ale mój kolega nagrywał wszystko do lat chyba 97 na szpulowcu. Wiem ze to ma. Zapytam czy podejmie się zgrania dla Ciebie tego materiału w mp3.
@@MisiuMisiaty ooo Plizzzz☺ Oczywiscie to jest absolutnie genialne..dla mnie wielkie marzenie. Jezeli by mial taka cala.liste , no to jest 2 godziny bo od 20 do wiadomo 22 , z lat ktorych mowilem . To bardzo prosze namow kolege . W ogole jezeli bedzie trzeba to pokryje koszty tego zadania , bo taki material to jak dar z Niebios.
@@supermolibden5037 Rozmawiałem tel z kolegą. Troszkę się burzy bo on jak ja już też w starszakach ( 53 l ), ale mimo emerytury gdzieś też dorabia - na wnuki hihi. To nie kwestia kosztów ( choć pendr. trza będzie zakupić) lecz kwestia czasu. Będę u niego w sobotę z "przekonywaczem" - rum i podejmę próbę realizacji Twojego marzenia. Myślę ,że się uda. Będziemy w kont. Damian Gliwice.
Pierwszy utwór nagrany na kasecie to było Nie wierz nigdy kobiecie , na Supertonie.Potem były Stilonki , ale już całe płyty nagrywałem na kasetach z Pewexu.Do dzis pamietam pierwsza płytę tak nagraną Marillion -Fugazi....
Ostatnio udało mi się zakupić chromową kasetę stilon, niestety bez okładki ale i tak mnie to cieszy. Zawsze jakaś ciekawa kaseta na półce. A kosztowała mnie tyle co dwie bułki w piekarni :)
Przypomniał mi się charakterystyczny zapach Maxelli. Jeszcze przez długi czas po otwarciu "z folijki" wyczuwalna była woń, chyba tworzywa, z którego były wykonane. Bo folijka pachniała Pewexem, ale krótko.
Był jeszcze niszowy rynek szant....." Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny, żegnajcie nam dziś marzenia ze snu. Ku brzegom angielskim dziś ruszać nam trzeba lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów "
4:37 - Moder Toking.. :D Aż mi się przypomniało odkrycie na jednym z nieużywanych pięter pewnego domu... załączam link do fotki. :D drive.google.com/file/d/1a_oNK8eOq4lVnlqnZ21ki7B1dcmjbpqC/view?usp=sharing
Nie mogłem się doczekać tego odcinka,ale warto było czekać Oglądałem z takim zainteresowaniem ,że nie mogłem się oderwać.Wrocily piękne wspomnienia.Wielkie podziękowania za ten odcinek i czekam na drugą część wszystkiego dobrego pozdrawiam
Jak zwykle b. wartościowy materiał. Notabene to "radio" na samym końcu było bardzo dowcipne i jeśli to mają być "głupoty" to poziom tego co dziś można usłyszeć z podobnych nagrań niektórych rówieśników to kretynizm. Serwus!
Gratuluje materiału! Piękny ten kolaż pełen kaset! Kiedyś coś takiego próbowałem i wyszło baaardzo kiepsko :D Świetnie oświetlił Pan tę sporą ilość kaset! "Bajki" z Polskich Nagrań to prawdopodobnie temat na osobną opowieść...plejada gwiazd z desek teatru i filmowego kadru, wspaniałe - autorskie aranżacje nagrywane przez przednie orkiestry - o świetnej oprawie graficznej okładek nie wspomne. Prawdopodobnie w skali światowej to prawdziwe unikaty... Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg serii. Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy jak dobrze kaseta w połączeniu z referencyjnym Deckiem może brzmieć (najlepiej z kalibracją manualną - choć taka Yamaha KX 930 RS, Revox B215 czy inny Nakamichi CR7 ma też cudowną automatyke). Paradoksalnie wlaśnie dzisiaj - w erze digital audio - dobry deck i dobra kaseta daje możliwość ogrzania "strumienia zer i jedynek" analogowym ciepełkiem ;))))) i tylko żal gardło ściska, że już nigdy nie powstanie żanda cobalt doped Type I i Type II (Chromposition), żadna Chromoxid Type II, żadna Type IV...żadna amorficzna głowica...czy taki tam Studer a 812 z Butterfly Head...chlip
4 ปีที่แล้ว
Technologia wcale nie jest jakaś kosmiczna, wszystko sprawą popytu. I tutaj raczej jest problem.
@ niestety nie jest to tak proste - choć napewno popyt odgrywa znaczącą rolę. Głównym problemem jest całkowity brak (prawdopodobnie nawewt zakaz wytwarzania) bardzo "zjadliwych" dla środowiska chemikaliów służących do łączenia tlenķów kobaltu i chromu z polimerami. Drobinki czystego metalu sa jeszcze bardziej problematyczne (nawet wówczas Type IV była droga i nie tylko ze względu na marketing). Do tego brakuje juz calego know-how i ludzi, ktorych produkcja tasm tak dobrej jakosci byla czesto dorobkiem zawodowego zycia. Przykladem niech będzie francuska firma RTM, ktora jest obecnie jedynym na swiecie producentem szpul profesjonalnych reel to reel i kasety typu I - Ferrooxid. Pracują na odkupionej i reaktywowanej maszynerii od BASF. Polecam przeczytanie historii powstania obecnej Type I opartej o słynną formułe Basf SM 911. Krótko mówiąc była to droga przez mękę i pasmo niepowozeń. Dopiero adaptacja SM 911 przyniosla efekty. Wspominają o problemach ze znalezieniem ludzi - którzy wogole maja o tym jakiekolwiek pojęcie. I proszę: Cała linia produkcyjna i tajemnice formulacji od Basf - a i tak praktycznie musieli na nowo wyważać drzwi...dla podstawowej Type I. Pozdrawiam!
Mam kasety od czasów podstawówki i nie pamietam żebym jakiejś kiedykolwiek pozbył się . Obecnie jest ich ponad sześćset i co jakiś czas od znajomych napływają kolejne podobnie jak pocztówki które również uwielbiam. Bardzo fajny filmik starocie są wspaniałe 🙂
Z słuchaniem kaset od znajomych i nie tylko jest wiele problemów. Np nie jest znany skos głowicy - nawet w technicsie znajomego jest przestawiona a mam 99% pewności ze nie ruszał od nowości. Po prostu dowolny skos dla taśm nagranych na danym urządzeniu jest w porzadku więc uzytkownik jeśli nie ma fabrycznych kaset może nie wiedzieć. Ja ustawiam skos do kaset profesjonalnie nagranych i to dobrej firmy którą chwalą na świecie. Ich skos zgadza mi się z wszystkimi nagraniami z w wyjątkiem tych od kolegi. Druga sprawa to Dolby które było dobrym pomysłem ale tylko na dramat. Na przypadkowych kasetach nagrania moga być w Dolby ale wyczuć jest niełatwo bo jak tu powiedziano niekompatybilność. Jak to słuchać? . Mam w Bang- Olufsenie tą opcję i te profesjonalne taśmy nagrane z DolbyB nie dają sie słuchać i trzeba wyłączać A w Telefunkenie mam układ "kompatybilny z Dolby B" i jest wszystko prawidłowo Dodatkowo mam w nim High Com i to jest pełny komfort, szumy -74 dB a nie Dolby. Tyle że ręczne sterowanie zamiast jak w B&O full remote z szybklim rewersem i zdalnym wyszukiwaniem Nie wyobrażam sobie żebym usłyszał w tel;efunkenie szum nagrania więc to jest jakościowo nic gorzej od źródeł cyfrowych. Taśmy Fe I noszą na nim 25-17 kHz i to mierząc nie na wyjściu, ale mikrofonem przed głośnikiem . A B&O ma niedogodność w postaci automatycznej regulacji poziomu zapisu i braku wskaźnika poziomu. Tak ze długo mozna opowiadać o zaletach i wadach kasetowców. . .
Ja mam kilka kaset mam też walkmena ale kasety kompletnie nie odtwarza:( ale to co mogę mieć na kasecie mam na CD bo kupiłem kilka płyt zespołów które lubię mam np. Kaliber 44 paktofonike o.s.t.r. lady pank itd.
Zapomniał Pan o tym, że bardzo wielu użytkowników kaset nagrywało wiele audycji z radia była to jedyna metoda utrwalenia ulubionych utworów zwłaszcza w epoce "niemieckiej fali" czyli muzyki eurodance, królowały wtedy utwory, które były podwalinami polskiego "power dance" i muzyki disco polo.
Niektóre taśmy po jakimś czasie przestawały się kręcić w kasecie. Jakimś cudem powstawał opór i taśma się zatrzymywała. Jeśli był Auto-Stop to automatycznie również się aktywował. Takie właśnie były kasety Maxell. To był … Hitachi. I to wszystkie. Domyślam się, że przyczyną tego były te okładki poślizgowe które jak się okazało po czasie przestawały być poślizgowe a stawały sie … hamujące. W Maxellach była to jakaś plastikowa folia i miałem wrażenie, że od tarcia zbierają one ładunek elektryczny i to on powodował ich znaczące przyciąganie do boków zwoja taśmy. A to w konsekwencji hamowało obroty. Na początku gdy taśmy na zwoju było mało = mniejsza siła tarcie i mniejszy opór, a gdy taśmy nazbierało się więcej opór tak się zwiększał, że w konsekwencji się zatrzymywała. Pierwsze 2 Maxelle kupiłem około '89 i takie były. Drugie kupiłem około '97 i też dość szybko zaczęły hamować. Nie hamowały od razu gdy były nowe. Z kaset które posiadałem największy luz, bezawaryjność miały kasety Sony.
Nie mam sentymentu do kaset, może dlatego że dosyć późno przesiadłem się na CD (podobnie z komputerem, pierwszy w 2006 roku mimo rocznika 1976). I kasety kojarzą się z ówczesnym badziewem. Miałem natomiast kilka kaset świetnie nagranych, które do dzisiaj grają. Jakość nagrań w tamtych czasach była bardzo różna. I to czasami pirat był lepszy od oficjalnych wydań. Pamiętam obrazek z Warszawy, dwóch niemieckich nastolatków na wycieczce w Polsce, z wypiekami na twarzy kupowało jak w transie po kilkanaście kaset pirackich, które były tanie jak barszcz. Ich cena była 10x niższa od oficjalnych.
A ja naukę języka niemieckiego zaczynałem od książki z kasetami właśnie. Nie przerobiłem ich co prawda do końca, ale to od nich zaczęło się moje zainteresowanie językiem, którego dziś używam na co dzień 🙂
Małe sprostowanie. Od czasu do czasu dalej pojawiają się nowe albumy na kasetach np. ostatnia "płyta" Kazika - Zaraza została wydana również na kasecie. A tak w ogóle kolejny świetny film! Prosimy tylko się nie przejmować maruderami którym nie podoba się szeroka tematyka kanału :-)
Gdzieś mam nagrane głosy mojej rodziny, dziadków,ciotek, pradziadków. Tych ludzi już nie ma,nie żyją, a ich głosy na kasetach wciąż "żywe". Moje wspomnienia o nich.
A mój tata od lat opowiada że "gdzieś była" kaseta z opowieściami mojego pradziadka i że "trzeba by ją znaleźć". Ręce opadają 🤷♂️
14:47 Definicja radykalnych poglądów 👍👍👍👍😎Trzeba zdecydowanie zachować tę kasetę dla przyszłych pokoleń. Te głosy z zaświatów polityki powinny znaleźć się bowiem w kolejnych multimedialnych podstawach programowych dla szkół podstawowych. Ewentualnie przynajmniej dla technikum budowlanego w dziale: Wszystko o betonie.
No i ma absolutną rację. Kasta TW Bolka do dziś nie ma utrąconego łba.
Niezły z Pana Śmiałek. Trafiłem na Pana przypadkiem. Bardzo dobrze zagospodarowana nisza, profesjonalne i wyczerpujące temat wykonanie. Brawo👏
Znam całą płytę , która też miała być wydana dla żartu , też stworzoną przez duet znakomitego muzyka oraz super aktora . Jest nią płyta "Franek Kimono" ( Piotr Fronczewski , Andrzej Korzyński "
Przez lata miałem wrażenie, że nostalgia w telewizji dotyczy tylko winyli, a tymczasem nośnikiem muzycznym mojego dzieciństwa była właśnie kaseta. Swój pierwszy w życiu odtwarzacz CD miałem dopiero w ok. 2003 roku. Dziękuję za ten wyczerpujący film.
Warto wspomnieć potężny rynek polskiej muzyki metalowej wydawanej na kasetach. Na przełomie lat 80/90 popularne były tez sklepy muzyczne gdzie można było przegrać za kasę płytę z compactu lub ją wypożyczyć. Ależ oni trzepali kasę na tym. Drukowane były nawet profesjonalne okładki do tych przegrywek. Spełnienie marzeń. 😊
Potrafiliśmy z kolegami jechać pociągiem 40 km.do Poznania żeby kupić na rynku Łazarskim nową kasetę.Co za piękne czasy,czasy młodości no i ten zapach po rozpakowaniu.Dziekuje za super film.
Kto nagrywał piosenki z listy przebojów trójki, łącznie z zapowiedziami Marka Niedźwieckiego, łapka w górę :)
Miłe są Pana filmy. Przypomina pan fajne czasy które miały swój specyficzny klimat. Którego już w czasach dziejszych już nie ma. 👍🙂
Dla Pana Panie Adamie warto poświęcić 23 minuty soboty, na gapienie się w smartfona z "bananem" i wypiekami na twarzy. Jeszcze nie taki stary ale tez i juz nie taki młody przypomniałem sobie to wszystko jakby to było wczoraj. Dzięki.
Dziękuję, za tę sentymentalną podróż, do lat mojej młodości. Słuchając tych nagrań, z Pańskiego filmu, wracały wspomnienia z dzieciństwa. Słuchanie Masztalskich na "Kasprzaku", granie z kumplem po lekcjach na Commoderze 64, no i praktycznie na każdym targowisku muzyka biesiadna puszczana z magnetofonu na stoisku z kasetami. Kawał świetnie wykonanej pracy gratuluję i dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Panie Adamie super material. Czekamy na odcinek o pierwszych mikrokomputerach na polskim rynku. Osobiście miałem Atari 65xe. Do końca życia będę pamiętał jak z nim wracałem z Pewexu. Pozdrawiam.
Moja przygoda z komputerami też się zaczęła od malego atari w 1988 roku. Czekam z niecierpliwością na odcinek poświeconym komputerkom.
Przyczynił się Pan do wielu wzruszających ,pięknych wspomnień z chwil spędzonych przy kasetach,dzięki którym odkryłem świat muzyki oraz możliwość jej utrwalenia z ulubionych audycji.Dziękuję.
Kupowało się bajki bo były dostępne i niedrogie i nagrywało się muzykę jak był wyłamany ząbek co było
zabezpieczeniem przed kopiowaniem nalepiało się taśmę . Świetne żelazówki lat 80 TDK AD dobry Deck
i do dziś super brzmienie,a pierwsza kaseta Stilon Gorzów po komunii kupiłem w 81r.
Dzięki za wspomnienia.
Dziękuję Panie Adamie za fajny wspomnieniowy filmik. Przypomnę jak mogę, że były jeszcze kasety demonstracyjne, stereo. Kanał lewy, kanał prawy. Zauważyłem, że na filmiku znalazła się kaseta ze Szczecina. Wiskord. Mam taką do dzisiaj. Mam taki mały karton w którym trzymam właśnie kasety i dzisiaj je słucham. Wracając do Wiskordu, to miałem okazję być na tym terenie zakładu. Zrobiłem kilka zdjęć, wszystko popadło w ruinę. Zburzone. Czekam z niecierpliwością na następny odcinek. Pozdrawiam.
To były fajne czasy. Pamiętam swoje nastolatka wizyty w pewexsie. Podziwianie ile tam było wspaniałych rzeczy. Sprzętu grającego, kaset, winyli, kompaktów. Super wspomnienia. Ja również nabywałem kasety w pewexsie. Pozdrawiam i czekam na nowy film.
Genialne przeprowadzenie przez temat. Lecz jak dla mnie za krótkie, świetnie się słucha 👍👌
Jako dziecko żyłem w ciekawych czasach przełomu tysiacleci, gdzie obok siebie koegzystowały dwa światy: zmierzchu kaset i początku ekspansji płyt CD. Będąc brzdącem miałem do czynienia głównie z kasetami z początku lat 90 - straganowe składanki "Disco Master", "House Music", nieco oryginalnych typu Dire Straits czy Scorpions, które rodzice puszczali mi z Diorowskiej "wieży midi". Pamiętam też bajki z kaset, puszczane z jakiegoś japońskiego dyktafonu. Gdzieś w okolicach roku 99 w domu pojawił się komputer z napędem CD-ROM i z Sounblaster Live!, jeszcze tym kwadrofonicznym a potem jamnik Panasonica z napedem i górę zaczęły brać płyty. Ja jednak czasami wracałem do kaset i robie to z nostalgią do dzisiaj.
Smaki dzieciństwa Panie Adamie, zwłaszcza to nagrywanie "wszystkiego" z kumplami zanim poszło się do szkoły na "drugą zmianę". Sie działo. Fajnie się ogląda Pana filmy. Dzięki!
Kaseta jest wspaniałym nośnikiem dźwięku i te kręcące się rolki, piękna sprawa do dziś używam kaset, odtwarzane na dobrym magnetofonie 3-głowicowym nie odbiegają jakością od płyt CD
Pamiętam jak moja babcia puszczała mi bajki z kaset na dobranoc. Po tylu latach przypomniał mi Pan takie piękne wspienienia :)
Poprostu Boski film ide do moich archiwów
ps Panie Adamie kolejny raz dziękuję
Panie Adamie czekam cierpliwie, aczkolwiek z niecierpliwością na rezultat wycisku z kaset. Choć i tak już „swoje wiem”, dynamika, szerokość pasma nie będą miały bardziej wartkiego nurtu niż sentyment, który z tych kaset szerokopasmowo i z dużą dynamiką wypływa, nawet tylko patrząc na nie, bez nacisku... / Dziękuję za odcinek. Pana praca (i Pani montażystki, pozdrawiam) ma sens.
I tak jest nieźle. Ale trochę żal, jak chińska empetrójka typu "gwizdek" odstawia najbardziej zaawansowane kasety, kosztujące kiedyś kilkanaście dolarów i więcej.
@
Bardzo czekam na to porównanie parametrów. To jest (dla mnie) fascynujące. Choć mając już pół-wieku-lat inaczej patrzę na to niż jako na prosty zer0-1edynkowy ranking.
Nasi dziadkowie i jeszcze może rodzice, szli w pole lub do ogrodu z motyką, a nie z kultywatorem. Czy porywali się z nią wówczas na Słońce?
I dlatego to, co Pan robi, jest takie cenne, Panie Adamie. Jakis (zbyt)młody krytyk może pomyśli: kaseta? Ależ to było badziewie w porównaniu z MP3gwizdkiem.
Ale może część z nich, dzięki Panu zrozumie, że kaseta miała, dla obcujących z nią, 'duszę'. Niewykluczone, że i Technlogiczny Stwórca kiedyś i MP3gwizdek w nią obdarzy.
Choć tego nie wykluczam, to w to wątpię. Stwórca ten nie ma już czasu na takie detale. Więc pewnie nie dożyję, by uwierzyć.
Ale ten (zbyt)młody ma jeszcze szansę na to. Wtedy zrozumie o co nam chodziło z szumiącą kasetą czy to z nagraniem kolęd czy nagraniem bloków danych Atari 800XL niespiecznie płynących bez podrasowania systemem Turbo2000 ;) (O kurczę, idę do szafy zobaczyć czy w XL kondensatory nie wyschły, ewentualnie podleję trochę odstanym elektrolitem ;).
Jak ja uwielbiam ten kanał....słuchając przykładów "dzieł wszelakich"- młodość przeleciała mi przed oczkami. Tak - kupowalem Disco skladanki od firmy Takt, nie zbierałem pełnej serii (musiałbym jeździć po całym Krakowie w wielu lat 8/9...)...
Nie zapomne "Wrózki czarodziejki ", odtwarzanej na kolorowym boom boxie u wójcia z Myślenic (nic nie mam do mieszkańcow tego miasta) - mój kum odkrywał nieznane sobie talenty wokalne, pod wplywem wody ognistej....żadna uroczystość nie mogła się obyć bez tej pieśni...
Dylematy: kupić oryginalną kasetę, czy chromowke TDK 90 z szarym grzbietem...
Pomaton wypłynął na wydawaniu śpiewników harcerskich i albumów Kaczmarskiego....Takt z firmy nagrywajacej...stał sie tłocznią.
Zabawne spelnienie przepowiedni o dwóch Kaczorach w Belwederze ...
Powrót do dzieciństwa... wiele opakowań pamiętam:) Jak zawsze wspaniały materiał.
Dzięki za powrót do młodości ... puszczę ten odcinek moim dzieciom :-)
Cudowna podróż w czasie!
Ehhh pamiętam te wieczory kiedy siedziało się przy listach przebojów w radiu i nagrywało swoje składanki....
Tak, zapach nowootwartej kasety z Peku albo baltony to było coś💪
Wspomnienia wspomnienia wspomnienia........
Drogi Panie Adamie, jestem pod wrażeniem Pana kanału, tematyki, realizacji, wartości edukacyjnych oraz poczucia humoru!. Takiego kanału chyba nie było do tej pory w polskim youtubie ! Równiez jak Pan jestem elektronikiem i jednocześnie muzykiem, oraz pasjonatem DIY, ale przede wszystkim jestem z Pańskiego pokolenia, tak wiec przedstawiane przez Pana tematy odcinków są mi bardzo bliskie i wywołują silną nostalgię.Serdecznie pozdrawiam i zycze powodzenia w dalszym rozwoju kanału. TAk trzymać!!!!! Bravo!
Dziękuję za miłe słowa, także wszystkim pozostałym fanom kanału :)
Warto było czekać. Bardzo fajne spojrzenie na kulturowy aspekt tej demokratyzacji nagrywania jaką wprowadziły kasety. Aspekty techniczne mogę sobie obejrzeć na anglojęzycznych kanałach typu Techmoan, ale takiej techno-kulturówki, zwłaszcza z lokalnym kolorytem, to chyba nigdzie indziej na YT nie ma.
Wspomnienia się budzą...super!
Ja wrocilem do kaset po 20 latach. Kupilem porzadny magnetofon, kasety znalazlem w piwnicy i slucham roznych nagran, głównie własnie dla sentymentu :)
Jestem! Moder Toking wygrywa dzisiejszą listę. Ale kolędy zespołu KIS też mocne. Znam kilku artystów, którzy przeoczyli szansę na ogromy zarobek i nie nagrali kolęd. Taki artysta Hołdys, ten od Chemybyćsobą, na ten przykład zamiast nagrywać kolędy pisze do Newsweeka długie artykuły.
Bardzo się cieszę, że trafiłem na Pański kanał.
Pamiętam w 80latach studio nagrań w Krakowie na Floriańskiej.Ja kilkunastoletni chłopak wchodząc tam zlecałem przegranie z CD na moje kasety.Katalog mięli pokaźny,ale najbardziej zapamiętałem te podwieszane Altusy 140 które wymiatały i decka Technicsa któremu pięknie pracował wskaźnik wysterowania w rytm muzyki.Po latach taki sobie kupiłem.Ech te czasy...
Adam ile ja miałem tych kaset co pokazujesz kupowało się w Pewexie kupując dolary od konika . miałem też Polskie kasety . Hehehe Ale to wspomnień czar miałem 17 --19 lat Pamiętam że Żelazuwki BASF i Sony były najtańsze Maxwell i TDk były droższe ale kupowało się chromy . Ale mi się pamięta ..Najbardziej szukałem tych kaset co imitowało szpulę ..Ale te kasty co pokazałeś miałem chyba wszystkie modele na tej BASF przezroczystej 60 miałem Alphaville .Made in Japan to pamiętam
W domu mam wciąż dużo kaset z lat 80 i 90-tych i mimo tego, że wałkowanych setki razy, to w dobrym stanie. Większość piosenek z tego filmu jest na tych kasetach, więc jest to powrót do przeszłości do moich kaset.
(..)"rozpakowywanie z namaszczeniem i charakterystyczny zapach pudełka kasety" - Tak właśnie zapamiętałem tamten czas. 👍
Świetny powrót do młodzieńczych lat... kasety wciąż mam i to niektóre to niezłe unikaty.
Tak jak powiedziales KASETA to jest cos wspanialego i nie da sie jej tak po prostu zapomniec. Ja kupilem magnetofon REVOX i Nakamichi bo po prostu musialem wrocic do kasety.
Program petarda aż łezka w oku się zakręciła ach te wspomnienia 😍
Duży kciuk za wspomnienie, że kabarety były kiedyś wydawane na kasetach. Tej, Smoleń, Laskowik.
Ogromnie Ci Adam dziekuje za ten odcinek. Rozmontowales mnie emocjonalnie i tyle. Ja uwielbiam ten nosnik za jego niedoskonalosc a przede wszystkim za jego zycie. Kasety zyja tym co na nich jest i czasem w ktorym je nagrano , bo nagrano je wtedy , tamtym "czasem" i tamta przestrzenia , tak samo jak zdjecia na pozytywach . One zamrazaja czas , miejsce , zapach , wielowymiarowosc. A dzisiejsze pliki? Sa drastycznie martwe ! chocby nawet przedstawialy placz nowonarodzonego dziecka. Jeszcze raz dziekuje.
Te nie zapomniane momenty słuchania z kaset. A szczególnie jeden kiedy podchodziło się do magnetofonu przewrócić albo zmienić kasetę , I te przerażenie O nie! Znowu wciągnęło! I gumowy wałek ciągnący taśmę owinięty metrami jej. A kaseta był nowa ,ulubiona a jak jeszcze była pożyczona ? A jak się udało jakoś odplątać i na szczęście nie zerwało to przy następnym słuchaniu tej konkretnej kasety pojawiały się blebleblebleblebleb . A naprawy zerwanej taśmy ? Taśmą przeźroczystą i czekanie czy moment sklejenia przejdzie przez okolice wałka napędowego. Zerwie ? Nie zerwie ? Nie zerwało - sukces ! Ale i tak słuchanie tej taśmy miało się pod bacznym okiem. A dużo by jeszcze opowiadać. A i słynne kopiowanie
Wspominam właśnie moje dzieciństwo i bajkę o Królewnie Śnieżce. Stara meblościanka, białe ściany a na jednej krasnale namalowane plakatówkami przez moją mamę, łożko piętrowe a pod nim jakiś kombajn kaseciaka z gramofonem i ONA- czerwona kaseta z bajką dodaną do książki. Co wieczór włączałem kasetę, brałem książkę i oglądałem obrazki. Kaseta zaginęła już ponad 20 lat temu ale mama nam kupiła kilka innych typowo z bajkami, " Smerfnymi Hitami" i nawet "Mały Książę" się znalazł. Jak pojadę do mamy to muszę się wybrać na strych i poszukać tych cudów.
Aaaale fajną szufladkę w głowie otworzył ten odcinek! Masa wspomnień!
Muszę odnaleźć moje kasety z nagraniami własnej rozgłośni radiowej :))
Kupiłem nówki Maxell II XL90 w ilości około 240 sztuk,zostawiłem sobie kilka i kupiłem fajny magnetofon,nagrywam ,słucham i podarowywuje na praezty dla tych którzy maja decki lub odtwarzacze w samochodach,są zachwyceni dźwiękiem .
Bardzo fajny ciekawy oraz sentymentalny kanał Polecam
Jak miałem pięć-sześć lat, (1991-1992 rok) to wygrałem w programie dla dzieci w Radiu Lublin kasetę "Nowe piosenki z różowej scenki" Skubikowskiego. Redaktorzy chyba nie wiedzieli, co to, rodzice zaś się nie przejmowali, więc moja psychika została na zawsze zwichrowana...
"Piosenki", " scenki", jak ładnie, zdrobniale. "Różowej", i dobrze, dzieci lubią kolor różowy. Na okładce rysuneczki. No jak nic kaseta dla dzieci 😂 a kto by tam sprawdzał listę utworów 😂
super, na moment wróciłem do przeszłości :)
Świetny materiał. Można też było wspomnieć o tape-trading'u, czyli wymianie kaset pomiędzy fanami, i to nie tylko z Polski ale też ze świata. Ludzie przesyłali sobie kasety z nagraniami ich ulubionych twórców w zamian za wymianę na inne kasety. Było to dosyć popularne w latach 80-tych i 90-tych i w ten sposób mogli zdobyć nagrania niedostępne/niewydane w ogóle w Polsce.
Genialne było nagranie zabawy w radio coś takiego już nigdy nie wróci...
Dziś nawet łatwiej nagrać takie "radio" i wiele dzieci to robi, choć zwykle efekty są marne.
Kiedyś z kolegami wybraliśmy się rowerami na wysypisko śmieci - trochę tam się walało przydatnego dziadostwa - telefony, radia, farelki itd. W weekendy nikt nie pilnował [bo niby czego], można było wchodzić. Pamiętam, że znaleźliśmy kasetę z takim domowym radiem - ubaw po pachy. Sam też odgrywałem różne scenki z młodszą siostrą a później odsłuchiwaliśmy.
Ja znowu znalazłem zapisy z sesji AA, to akurat wcale fajne nie było, raczej bardzo smutne. Zresztą posłuchałem minuty i nie mam zamiaru nic z tym dalej robić, kaseta pójdzie do odzysku, jak będzie potrzebna.
do dziś słucham muzyki z kaset.
Z kaset zawierających wykłady bądź będących swoistymi audiobookami jedna seria zawsze zwraca moją uwagę, ilekroć wstąpię do pewnego sklepu na Grochowie: "Historia filozofii po góralsku". Cudowny relikt przeszłości, który dla żartu lub z kolekcjonerskiej ciekawości sobie kiedyś sprawię (nikt się tam do tego zakupu nie kwapi).
I cyk do Pewexu po TDK.
Dzięki za kolejną podróż do pięknych czasów.
W tamtych czasach wejscie do pewexu to jak wyladowanie na innej planecie.
Obejrzałem wszystkie trzy części materiału. Merytorycznie genialne. Sam mam dzisiaj magnetofon SONY TC-RX311. Kasety wywołują ogromny sentyment. Poza tym dzisiaj można kupić decka kasetowego takiego o jakim marzyło się kiedyś ale nie miało się niestety pieniędzy na jego zakup
Ten cykl rozpocząłbym od magnetofonów szpulowych , poprzedników magnetofonów kasetowych i samych kaset.Ile imprez , wesel i zabaw przeszła na kasetach ta epoka tylko Ci którzy ją przezyli wiedzą :) Czy chcemy tego czy nie sa jednym z symboli naszej epoki. A niektóre z przytoczonych tu fragmentów nagrań są zacne :)
Popieram ( posiadacz Koncert ) :)
14:20 Dowcip nt polityczne wymiata, aktualny nawet dzisiaj, dalej słychać "specjalistę od zamachów", widać już wtedy cierpiał na poważne zaburzenia psychiczne. Pozdrawiam
Już wtedy agentura ryżego volksdeutsche'a miała za zadanie ośmieszać przeciwników politycznych.
@@Marek-MAROGO Już wtedy nikt nie robił tego niż sam mściwy konus plujący jadem.
Dziękuje panie Adamie.
Świetny film i zakończenie 🙂
Kłania się rocznik 1974 :-). Okres mojej szkoły podstawowej ( lata 80 - 88 XX wieku ) to był czas kiedy na małym Grundigu i radiomagnetofonie Kasprzak męczyło się wszelkiego rodzaju taśmy. Na "czyste" nagrywało się audycje, muzykę z radia. Pewną bolączką było nie takie rzadkie "wkręcanie" taśm. Stilon, Wiskord, potem Sony, TDK, Maxell. Jeśli chodzi o nisze wydawnicze to wtedy słuchałem "podziemne" nagrania związane ze sceną tak zwanego "metalu", grindcore i punka. Odcinek z rodzaju sentymentalnych :-).
Ja kaset nie używałem, ale pokolenie moich rodziców tak. Np. mojemu tacie nigdy żadna taśma się nie wciągnęła ani nie rozerwała. Podejrzewam że dlatego, że używał przyzwoitych kaset (podstawowe BASF-y, TDK, ale nie jakieś cuda z Afryki i rodzimych garaży) no i licencyjnych Grundigów oraz decków Kasprzaka, a nie jakichś "jamników" Panascanixa z jednym silnikiem na trzy kieszenie i wałkiem napędowym zrobionym ze zgrubnie przyklepanego gwoździa, jakie masowo zwożono do Polski z Berlina i Wiednia.
Bardzo się cieszę z nowego filmu, Szkoda że jadę do pracy, ale za to cało dobro oglądania jest przede mną. Do wieczora 👍💪😉 pozdrawiam 🍀🍀🍀
Dziękuję i pozdrawiam.
W sam raz przed snem. Pozdrawiam
Szacunek za pracę,poswięcenie i ogólnie za materiał. W moim przypadku to notoryczne nagrywanie LP 3 (ogólnie wszystkiego z trójki ) i wieczorów płytowych. Mam te kasety do dziś ( wszystkie marki jakie istniały od 1979 - 2004 ). Dużo mam z TAKT odtwarzając je na Technics AZ 7 dzisiaj jakość nagrań jest powyżej przyzwoitości. Pozdrawiam.
Rewelacja!!!..sam jestem czlowiekiem z tamtych czasow. Nie ukrywam ze to mnie zachwycilo. Mam tez do Ciebie pytanie , czy nagrywales LP3 tak jak leci ? Szukam listy przebojow z przelomu 82 - 85 w zapisie non stop az do miejsca pierwszego. Ozloce Cie jezeli masz taki material ! lub moze ktos ma? Oczywiscie nie chce nosnika bo to zbyt wiele ale sam material chocby w pliku wav lub dobrym mp3. Pozdrawiam Cie serdecznie. Adam .
Też bym chętnie posłuchał. Sam nagrywałem przeboje z trójki na potrzeby szkolnych dyskotek, które czasem prowadziłem.
@@supermolibden5037 Witam. Niestety ja nie nagrywałem LP 3 w całości ( choć kaset mam ok 800 ) ale mój kolega nagrywał wszystko do lat chyba 97 na szpulowcu. Wiem ze to ma. Zapytam czy podejmie się zgrania dla Ciebie tego materiału w mp3.
@@MisiuMisiaty ooo Plizzzz☺ Oczywiscie to jest absolutnie genialne..dla mnie wielkie marzenie. Jezeli by mial taka cala.liste , no to jest 2 godziny bo od 20 do wiadomo 22 , z lat ktorych mowilem . To bardzo prosze namow kolege . W ogole jezeli bedzie trzeba to pokryje koszty tego zadania , bo taki material to jak dar z Niebios.
@@supermolibden5037 Rozmawiałem tel z kolegą. Troszkę się burzy bo on jak ja już też w starszakach ( 53 l ), ale mimo emerytury gdzieś też dorabia - na wnuki hihi. To nie kwestia kosztów ( choć pendr. trza będzie zakupić) lecz kwestia czasu. Będę u niego w sobotę z "przekonywaczem" - rum i podejmę próbę realizacji Twojego marzenia. Myślę ,że się uda. Będziemy w kont. Damian Gliwice.
Rynek kaset w Polsce nasycił sie dopiero na początku lat 90-tych. Przez całe lata 80-te był to towar trudno dostępny.
W 80tych to płyty cd wyszły już...
Był trudno dostępny ale … wszyscy go mieli ile chcieli.
Wreszcie juz czekam na nastepny byle nie tydzień
Właśnie ostatnio przez przypadek odkryłem że posiadam nadal kasetę wydaną w Hiszpanii Depeche Mode Violator 😊
Pierwszy utwór nagrany na kasecie to było Nie wierz nigdy kobiecie , na Supertonie.Potem były Stilonki , ale już całe płyty nagrywałem na kasetach z Pewexu.Do dzis pamietam pierwsza płytę tak nagraną Marillion -Fugazi....
Trafiłeś w punkt. Łza się w oku zakręciła.
W nowych kasetach były ważne także naklejki :)
Ostatnio udało mi się zakupić chromową kasetę stilon, niestety bez okładki ale i tak mnie to cieszy. Zawsze jakaś ciekawa kaseta na półce. A kosztowała mnie tyle co dwie bułki w piekarni :)
Przypomniał mi się charakterystyczny zapach Maxelli. Jeszcze przez długi czas po otwarciu "z folijki" wyczuwalna była woń, chyba tworzywa, z którego były wykonane. Bo folijka pachniała Pewexem, ale krótko.
Super film. Bardzo profesionalne podejście do kanału. Leci łapka
Fajnie się Ciebie słucha chłopie 👍
Był jeszcze niszowy rynek szant....." Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny, żegnajcie nam dziś marzenia ze snu. Ku brzegom angielskim dziś ruszać nam trzeba lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów "
4:37 - Moder Toking.. :D Aż mi się przypomniało odkrycie na jednym z nieużywanych pięter pewnego domu... załączam link do fotki. :D
drive.google.com/file/d/1a_oNK8eOq4lVnlqnZ21ki7B1dcmjbpqC/view?usp=sharing
Rewelacyjny film, świetnie się ogląda i słucha!
A ja mam dziennie takie wspomnienia w aucie, mimo że autko nowsze to kaseciak jest 😃
Ciekawy materiał na temat kaset magnetofonowych pozdrawiam serdecznie panie Adamie
Świetny odcinek! Mam sporo kaset, w tym także nagrania swojego i rodzeństwa głosów z dzieciństwa. Muszę je koniecznie zdigitalizować.
fenomenalny odcinek !!! no i usłyszałem punk !!! :) wspaniała podróż w przeszłość. Ja nagrywałem nawet słuchowiska :)
Nie mogłem się doczekać tego odcinka,ale warto było czekać Oglądałem z takim zainteresowaniem ,że nie mogłem się oderwać.Wrocily piękne wspomnienia.Wielkie podziękowania za ten odcinek i czekam na drugą część wszystkiego dobrego pozdrawiam
Pomimo, że jestem rocznik '01 to są częścią mojego dzieciństwa i używam ich po dziś dzień.
Jak zwykle b. wartościowy materiał. Notabene to "radio" na samym końcu było bardzo dowcipne i jeśli to mają być "głupoty" to poziom tego co dziś można usłyszeć z podobnych nagrań niektórych rówieśników to kretynizm. Serwus!
Wspaniały odćinek 👍
Gratuluje materiału! Piękny ten kolaż pełen kaset! Kiedyś coś takiego próbowałem i wyszło baaardzo kiepsko :D Świetnie oświetlił Pan tę sporą ilość kaset! "Bajki" z Polskich Nagrań to prawdopodobnie temat na osobną opowieść...plejada gwiazd z desek teatru i filmowego kadru, wspaniałe - autorskie aranżacje nagrywane przez przednie orkiestry - o świetnej oprawie graficznej okładek nie wspomne. Prawdopodobnie w skali światowej to prawdziwe unikaty... Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg serii. Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy jak dobrze kaseta w połączeniu z referencyjnym Deckiem może brzmieć (najlepiej z kalibracją manualną - choć taka Yamaha KX 930 RS, Revox B215 czy inny Nakamichi CR7 ma też cudowną automatyke). Paradoksalnie wlaśnie dzisiaj - w erze digital audio - dobry deck i dobra kaseta daje możliwość ogrzania "strumienia zer i jedynek" analogowym ciepełkiem ;))))) i tylko żal gardło ściska, że już nigdy nie powstanie żanda cobalt doped Type I i Type II (Chromposition), żadna Chromoxid Type II, żadna Type IV...żadna amorficzna głowica...czy taki tam Studer a 812 z Butterfly Head...chlip
Technologia wcale nie jest jakaś kosmiczna, wszystko sprawą popytu. I tutaj raczej jest problem.
@ niestety nie jest to tak proste - choć napewno popyt odgrywa znaczącą rolę. Głównym problemem jest całkowity brak (prawdopodobnie nawewt zakaz wytwarzania) bardzo "zjadliwych" dla środowiska chemikaliów służących do łączenia tlenķów kobaltu i chromu z polimerami. Drobinki czystego metalu sa jeszcze bardziej problematyczne (nawet wówczas Type IV była droga i nie tylko ze względu na marketing). Do tego brakuje juz calego know-how i ludzi, ktorych produkcja tasm tak dobrej jakosci byla czesto dorobkiem zawodowego zycia. Przykladem niech będzie francuska firma RTM, ktora jest obecnie jedynym na swiecie producentem szpul profesjonalnych reel to reel i kasety typu I - Ferrooxid. Pracują na odkupionej i reaktywowanej maszynerii od BASF. Polecam przeczytanie historii powstania obecnej Type I opartej o słynną formułe Basf SM 911. Krótko mówiąc była to droga przez mękę i pasmo niepowozeń. Dopiero adaptacja SM 911 przyniosla efekty. Wspominają o problemach ze znalezieniem ludzi - którzy wogole maja o tym jakiekolwiek pojęcie. I proszę: Cała linia produkcyjna i tajemnice formulacji od Basf - a i tak praktycznie musieli na nowo wyważać drzwi...dla podstawowej Type I. Pozdrawiam!
Bardzo mi sie podoba , glos lektora, i nostalgia prl. sub leci
Też nagrywałem takie "radiowe audycje", własne i niewłasne piosenki, koncerty i inne temu podobne. Dobrze, ze się zachowały
Mam kasety od czasów podstawówki i nie pamietam żebym jakiejś kiedykolwiek pozbył się . Obecnie jest ich ponad sześćset i co jakiś czas od znajomych napływają kolejne podobnie jak pocztówki które również uwielbiam.
Bardzo fajny filmik starocie są wspaniałe 🙂
Z słuchaniem kaset od znajomych i nie tylko jest wiele problemów. Np nie jest znany skos głowicy - nawet w technicsie znajomego jest przestawiona a mam 99% pewności ze nie ruszał od nowości. Po prostu dowolny skos dla taśm nagranych na danym urządzeniu jest w porzadku więc uzytkownik jeśli nie ma fabrycznych kaset może nie wiedzieć. Ja ustawiam skos do kaset profesjonalnie nagranych i to dobrej firmy którą chwalą na świecie. Ich skos zgadza mi się z wszystkimi nagraniami z w wyjątkiem tych od kolegi. Druga sprawa to Dolby które było dobrym pomysłem ale tylko na dramat. Na przypadkowych kasetach nagrania moga być w Dolby ale wyczuć jest niełatwo bo jak tu powiedziano niekompatybilność. Jak to słuchać? . Mam w Bang- Olufsenie tą opcję i te profesjonalne taśmy nagrane z DolbyB nie dają sie słuchać i trzeba wyłączać A w Telefunkenie mam układ "kompatybilny z Dolby B" i jest wszystko prawidłowo Dodatkowo mam w nim High Com i to jest pełny komfort, szumy -74 dB a nie Dolby. Tyle że ręczne sterowanie zamiast jak w B&O full remote z szybklim rewersem i zdalnym wyszukiwaniem Nie wyobrażam sobie żebym usłyszał w tel;efunkenie szum nagrania więc to jest jakościowo nic gorzej od źródeł cyfrowych. Taśmy Fe I noszą na nim 25-17 kHz i to mierząc nie na wyjściu, ale mikrofonem przed głośnikiem . A B&O ma niedogodność w postaci automatycznej regulacji poziomu zapisu i braku wskaźnika poziomu. Tak ze długo mozna opowiadać o zaletach i wadach kasetowców. . .
Ja mam kilka kaset mam też walkmena ale kasety kompletnie nie odtwarza:( ale to co mogę mieć na kasecie mam na CD bo kupiłem kilka płyt zespołów które lubię mam np. Kaliber 44 paktofonike o.s.t.r. lady pank itd.
Bardzo ciekawy, świetnie zrobiony odcinek, czekam na następną część. I jeszcze o kasetach do ZX Spectrum i innych :)
Zapomniał Pan o tym, że bardzo wielu użytkowników kaset nagrywało wiele audycji z radia była to jedyna metoda utrwalenia ulubionych utworów zwłaszcza w epoce "niemieckiej fali" czyli muzyki eurodance, królowały wtedy utwory, które były podwalinami polskiego "power dance" i muzyki disco polo.
Niektóre taśmy po jakimś czasie przestawały się kręcić w kasecie. Jakimś cudem powstawał opór i taśma się zatrzymywała. Jeśli był Auto-Stop to automatycznie również się aktywował. Takie właśnie były kasety Maxell. To był … Hitachi. I to wszystkie. Domyślam się, że przyczyną tego były te okładki poślizgowe które jak się okazało po czasie przestawały być poślizgowe a stawały sie … hamujące. W Maxellach była to jakaś plastikowa folia i miałem wrażenie, że od tarcia zbierają one ładunek elektryczny i to on powodował ich znaczące przyciąganie do boków zwoja taśmy. A to w konsekwencji hamowało obroty. Na początku gdy taśmy na zwoju było mało = mniejsza siła tarcie i mniejszy opór, a gdy taśmy nazbierało się więcej opór tak się zwiększał, że w konsekwencji się zatrzymywała.
Pierwsze 2 Maxelle kupiłem około '89 i takie były. Drugie kupiłem około '97 i też dość szybko zaczęły hamować. Nie hamowały od razu gdy były nowe.
Z kaset które posiadałem największy luz, bezawaryjność miały kasety Sony.
Niemy film w radiu - podoba mi się ta koncepcja.
Nie mam sentymentu do kaset, może dlatego że dosyć późno przesiadłem się na CD (podobnie z komputerem, pierwszy w 2006 roku mimo rocznika 1976).
I kasety kojarzą się z ówczesnym badziewem. Miałem natomiast kilka kaset świetnie nagranych, które do dzisiaj grają. Jakość nagrań w tamtych czasach była bardzo różna. I to czasami pirat był lepszy od oficjalnych wydań.
Pamiętam obrazek z Warszawy, dwóch niemieckich nastolatków na wycieczce w Polsce, z wypiekami na twarzy kupowało jak w transie po kilkanaście kaset pirackich, które były tanie jak barszcz. Ich cena była 10x niższa od oficjalnych.
Myślałem ,że tylko ja mam całą serie kaset z nauką języka z nierozpakowaną folią. Tak jak pan Adam wspomniał na pierwszej zwykle się kończyło nauke :)
A ja naukę języka niemieckiego zaczynałem od książki z kasetami właśnie. Nie przerobiłem ich co prawda do końca, ale to od nich zaczęło się moje zainteresowanie językiem, którego dziś używam na co dzień 🙂
Lata mojej młodości. Nagrywanie muzyki z radia.
Małe sprostowanie. Od czasu do czasu dalej pojawiają się nowe albumy na kasetach np. ostatnia "płyta" Kazika - Zaraza została wydana również na kasecie. A tak w ogóle kolejny świetny film! Prosimy tylko się nie przejmować maruderami którym nie podoba się szeroka tematyka kanału :-)