@@FilozoficzneMamboDzambo Nieprawdaż? Każdy wieczór umila oddanie się „tematom istotnym” i możliwość pogwajdrolenia sobie o nich na następny dzień. Bo co nam innego pozostaje na tym łez padole? (Kimkolwiek jesteś Absolucie dziękujemy ci za Kanta i wszystkich idealistów niemieckich)
Kanał (mam nadzieję) dalej się rozwija i niektóre materiały mają gorszy poziom i pewnie wrzucę je na ukryty. Ale od Husserla w górę powinno być już okej ;) Bardzo dziękuje za miły komentarz, pozdrawiam!
@@FilozoficzneMamboDzambo Faktycznie na jednym z poprzednich odcinków po prostu zasnąłem. Natomiast widać ogromny progres, także zmierza to w dobrym kierunku! dobra robota :)
@@FilozoficzneMamboDzambo I tak został został pan przedsiębiorcą na youtube. Teraz subskrypcje, lajki, transmisje na żywo, wywiady, autografy, piękne kobiety. Wspaniała droga przed panem :)
Jako filozof hobbysta nie czytałem jeszcze Schopenhauera ale mnie zainteresował film bo pesymizm zacząłem od Ciorana i byłem ciekawy różnicy. Świetnie spędzone dwie godziny i lepiej rozumiem oba spojrzenia na cierpienie zwłaszcza. Zdementował pewne rzeczy których uczyli mnie na jego jeszcze w szkole średniej. Co ta nauczycielka plotła, nie mam słów. Good dżob, ogólnie, dzięki za ten film.
Wspaniale opowiadasz o tym wybitnym filozofie. Pragnie się go poznawać jeszcze mocniej. Ta forma...Jestem absolutnie oczarowana! Nikt tak nie przedstawiał filozofii, jak Ty to robisz. Jestem pewna, ze wielu zachęci to do studiowania. Niektórych - jak choćby mnie - do powrotu. Wszystko jest tutaj na plus. Głos. Obrazy. Tematyka. A kicia po prostu wymiata! Jak nic, to jest miłość od pierwszego wejrzenia! ❤ Po stokroć dziękuję! Wkraczam w ten cudowny świat podekscytowana. Dawno nic mnie tak nie poruszyło! 🥰
Mam wrażenie, że ilustracją tej manifestacji woli jest w filmiku słodka kicia :) Material sztos, ale przykro mi - jeśl iw internecie pojawiają się kotki to jest to +1000000 dla nich. Co tam Sochpenhauer - kotki!!!! Ale na serio - świetne przedstawienie tematu. Zostaje z kanałem na dłużej. :)
Dziękuję za materiał, przeczuwałem, że będzie tu raczej nihilizm, masohizm i hermetyczny solipsyzm. Że też Shopenhouer uważał się tylko za drogwskaz, a nie że sam to stosuje. Niesamowite.
Odcinek pokazał mi się co prawda przypadkiem ale temat jest niezwykle intrygujący. Masz autorze przyjemny głos więc dziś przesłucham do snu a jutro dokładnie w trasie na studia 😅
Brakuje mi w tym wywodzie słowa-klucz. SYMBIOZA. Cały wszechświat to jeden nieskończony organizm, który funkcjonuje sam ze sobą w symbiozie. Co ma być to będzie i tak się stanie.
Sama teza o symbiozie we wszechświecie może być słuszna, ale raczej nie uznałbym to za właściwe w wypadku filozofii Schopenhauera. Cały pesymizm Schopenhauera bierze się z faktu, że zamanifestowana w świecie Wola nie może żyć kosztem czegokolwiek innego niż swojej innej manifestacji - znaczy to tyle, że substancjalnie świat jest w koniecznym oraz wiecznym konflikcie, co przeczy raczej koncepcji symbiozy
Dobrze, że wróciłeś. Nigdy nie poświęcałem wiele uwagi Schopenhauerowi. Filozof odpycha mnie swoim irracjonalizmem i brakiem precyzji. Zauważ, z jednej strony, mówisz o czymś irracjonalnym, nieświadomym, podobnym do woli lub mocy lub energii, a z drugiej strony, rozprawiasz o tym, że ta wola czy energia, czy siła działa z uwagi na platońskie idee i przedkłada je nad jednostkowe byty. Jak to jest możliwe bez świadomości czy rozumności? Schopenhauerowska wola ma być jednią, ale w rzeczywistości jawi się dwoiście, bo odpowiada zarówno za egzystencjalny koszmar, jak i za racjonalnie poznawalny, uporządkowany świat fenomenów. Gdyby kierowała się wyłącznie irracjonalnym pędem do działania, mogłaby stworzyć jakiś świat rodem z dzieła fantazy i horroru. Warto też pamiętać, że jednak istnieje różnica między wierzą przyrodniczą z początku dziewiętnastego wieku i współczesną. Dziś biolodzy w odmienny sposób rozumieją relację między gatunkiem a jednostką… Gdybym miał wejść w zarysowaną w materiale perspektywę myślenia „po Kancie”, to zauważyłbym, że liczebność także jest czymś, co rozum wkłada w fenomeny, a co za tym idzie, nie ma żadnego powodu, aby w świecie „rzeczywistym” widzieć jednię bądź wielość. A najlepszym sposobem zaspokojenia potrzeby mówienia o istocie rzeczy jest mit, który pod powierzchnią zrozumiałej opowieści kryje sprzeczności sygnalizujące unieważnienie narzędzi, dzięki którym porządkujemy fenomeny.
Dzięki za miły i merytoryczny komentarz! Również uważam wiele elementów filozofii Schopenhauera za wewnętrznie sprzeczne czy też za po prostu naciągane lub absurdalne; by wyliczyć inne przykłady dla których osobiście nie znajduje racjonalnego wytłumaczenia: - Jak (i czemu) Wola przekształca się w świat fenomenalny, skoro nie ma jeszcze podmiotu go warunkującego? - W jaki sposób funkcjonuje święty, skoro „przezwyciężył Wolę” a przecież w dalszym ciągu Wola jest jego substancją? - Świętość ma wynikać z pewnej „samowiedzy” Woli, odkrycia przez nią jej własnej autodestrukcyjnej substancjalności - czemu będąca „Świętym” Wola zaprzecza swojej własnej zachłannej substancjalności i zaczyna stosować jakieś kategorie quasi-moralne? Przykładów nieścisłości tego systemu można by mnożyć. Jak chodzi o absurdalność konceptu, jakoby Wola posługiwała się „ideami” oraz preferowała gatunki ponad jednostki - to podobną krytykę wystosował wobec Schopenhauera Copleston i wyraźnie podkreślił, że w jego odczuciu platońskie idee są niekoherentne z jego systemem. Dlatego zgadzam się, że te zarzuty wobec niespójności tego systemu są słuszne a ja tylko podkreślę, że wyłącznie referuje te poglądy a nie jestem ich apologetą. W większości opracowań spotykałem się z perspektywą skłaniającą do postrzegania Schopenhauera jako myśliciela płodnego, nowatorskiego, z którego można wyciągnąć wiele ciekawych przemyśleń - zarazem jednak filozofa niekonsekwentnego, niespójnego, który raczej zachwyca poszczególnymi przemyśleniami niż całością swojego systemu. Ostatnia myśl o micie bardzo ładna i ciekawa. Jeszcze raz dziękuje za komentarz
@@FilozoficzneMamboDzamboMyślę, że sprzeczność bierze się z braku możliwości przyjęcia perspektywy Jedni przez oddzieloną od niej jednostkę. Według mnie można zbliżyć się do tej perspektywy zdając sobie sprawę, że to wszystko, co się jawi jest po prostu pojawianiem się, a nie realnym bytem. Nawet my - postrzegający przy pomocy tego ciała - narzędzia percepcji, nie jesteśmy bytami tylko przejawami. My się tylko pojawiamy, a nie realnie istniejemy. Z perspektywy Jedni i my i skały i planety i galaktyki to tylko mgła, która prędzej czy później (czas to tylko atrybut przejawu) znika i nie ma żadnego znaczenia dla Jedni, która pozostaje niezmienna i aczasowa. Dziękuję za wszystkie wspaniałe filmy.
@@FilozoficzneMamboDzambo "- Jak (i czemu) Wola przekształca się w świat fenomenalny, skoro nie ma jeszcze podmiotu go warunkującego?" Ja rozumiem to tak, że nie istnieje żadne "jeszcze nie ma podmiotu", ponieważ czas istnieje w umyśle. Oznacza to, że przeszła historia świata, sprzed pojawienia się podmiotu drogą ewolucji, pojawia się dopiero w momencie powstania podmiotu. Innymi słowy, podmiot pojawia się wraz z przeszłą historią.
Powiem tak, te ostatnie materiały, długo się czeka ale coraz lepsze, pomimo odmiennych poglądów podoba mi się że starasz się być obiektywny. Nie potrzebnie się tak postarzasz ubiorem, może środowisko uniwersyteckie zobowiązuje ale za 10 lat to będziesz wyglądał jak Dugin xD
Pytanie odnośnie tej teorii Kanta, nie do końca w nią jestem w stanie uwierzyć, gdyż obiektywnym faktem jest, że na dnie kanionu jest twarda gleba i niezależnie od tego kto tam spadnie, nie zależnie od tego ile z jego zmysłów funkconuje i tak przekształci się na jednorodną masę, gdy odległość będzie odpowiednia. Detale się mogą różnić poprzez percepcję i dopasowując do tej percepcji rzeczywistość, prawda jest fakt, iż kreujemy ją, jednakże poza umysłem istnieje przestrzeń. Pa. Czasoprzestrzeń istniała przed człowiekiem.
05:00 Tak, na podstawie impulsów z zewnątrz umysł tworzy "obraz istniejącego świata". Ale świat istnieje obiektywnie, a nie subiektywnie w umyśle, nawet jeśli jego elementarne istnienie ma charater informacyjny a nie "materialny".
Nie wiem czy mogę się zgodzić z tym rozumowaniem, ponieważ jego konsekwencją jest np twierdzenie, że halucynacje czy urojenia są obiektywne, ponieważ mają zagwarantowane obiektywne istnienie w „charakterze informacyjnym” - dalej; rozmywa się nam podział na subiektywność i obiektywność. Uważam, że powinniśmy pozostać dalej przy tradycyjnym pojmowaniu pojęcia „subiektywny” jako „zależnego od podmiotu poznającego (sjp pwn)” i w tym sensie; kolory, zapachy, smaki, dźwięki mają charakter subiektywny, ponieważ są efektem oddziaływania podmiotu poznającego i jego warunkowania tych doświadczeń - nie są obiektywne, ponieważ nie są to substancjalne własności przedmiotu samego w sobie. Pozdrawiam!
@@FilozoficzneMamboDzambo: 1. Nie. Nie jest konsekwencją przedstawionego rozumowania to, że "urojenia są obiektywne". To pomyłka z pańskiej strony. 2. Wspomniane przez pana - w ludzkim oglądzie - aspekty rzeczywistości (kolory itd) istnieją wyłącznie w świadomości ludzi, co ciekawe, istnieją - najprawdopodobniej i z pominięciem wyjątków - "tak samo" w świadomości różnych ludzi. Chińczyk i Polak "widzi", kolor "czerwony", choć istnieje promieniowanie elektromagnetyczne o długości ok 700 nm, które po dotarciu do siatkówki oka i przesłaniu odpowiednich impulsów do mózgu, daje w efekcie, w umyśle, w świadomości, postrzeżenie "kolor czerwony". Stąd koloru "czerwonego" obiektywnie nie ma, ale jest obiektywnie rzeczywistość, opisywana za pomocą tegoż koloru. Inaczej z różowym, bo nie istnieje długość fali światła odpowiadająca wrażeniu "koloru różowego". To "konstrukt" świadomości. Złożenie różnych informacji, które widzimy jako "kolor". Mechanizm przełożenia sygnałów elektrycznych docierających do mózgu na elementy postrzeganego świata, nie jest jasny, ani znany. Nie wiemy dlaczego widzimy "czerwony" czy "różowy", jako "czerwony" czy "różowy", a nie jako twardy lub falisty. Więc choć o b r a z rzeczywistości jest subiektywny, to sama rzeczywistość jest całkowicie o b i e k t y w n a, to znaczy istnieje niezależnie od tego czy ją postrzegamy czy nie. Urojenia, sny czy fantazje, w tym te z kotami, nic tu nie wnoszą do rzeczy. Inna przestrzeń to oczywiście matematyka. Czy 2+2=4 lub dla trójkąta prostokątnego a**2 + b**2 = c**2 istnieje wyłącznie w umyśle to postrzegającego? Czy istnieje niezależnie od tego umysłu? Gdzie w takim razie? pozdrawiam
Z niejasnych dla mnie przyczyn ten komentarz trafił do treści „do sprawdzenia”, więc go nie widziałem - ale już odpowiadam. Wydaje mi się, że pytanie sięga głębiej niż z początku zakładałem i wymaga mocnego powrotu do Kanta. Tj. Oczywiście, że na bazie naszych doświadczeń świata fenomenalnego zakładamy, że pod tymi wrażeniami mającymi wyłącznie „charakter informacyjny” skrywa się jakaś obiektywna rzeczywistość, mniej czy bardziej zgodna z naszymi wrażeniami zmysłowymi. Jak poruszyłem to w filmie: już podobne obserwacje poczynił John Locke wyróżniając „jakości wtórne” (czyli wrażenia subiektywne) oraz „jakości pierwotne” czyli istniejącą obiektywnie rzeczywistość ugruntowaną w czasie i przestrzeni. Jednak pytanie epistemologiczne sprowadza się do tego: skoro cała rzeczywistość jest zapośredniczona poprzez zmysłowe bodźce - to niczego nie poznajemy bezpośrednio - tak więc jak możemy być pewni tego, że obiektywna rzeczywistość faktycznie istnieje, skoro wszelka jej percepcja jest pośredniczona? Są w filozofii materialiści czy też realiści, którzy przyjmują obiektywne istnienie rzeczywistości, ale mamy też skrajność jaką są idealiści (do których zaliczamy Schopenhauera), którzy twierdzą, że świat jest wytworem świadomości, co się bardzo kłóci z naszymi scjentystycznymi i materialistycznymi intuicjami. Możemy mówić o tym jak działa nasza percepcja i jak fotony generują wrażenia kolorów (o czym sam nieco mówiłem w filmie oraz czego sami idealiści byli względnie świadomi - np Schopenhauer wraz z Goethem polemizowali z Newtonem o naturze kolorów!), jednak w dalszym ciągu wszelkie te spostrzeżenia o percepcji są możliwe do wyartykułowania na gruncie obserwacji a udowodnienie, że przedmioty naszej obserwacji skrywają pod sobą jakąś substancjalność czy też są tylko wydmuszkami, których istnienie wyczerpuje się w naszym postrzeganiu - to już kwestia znacznie bardziej skomplikowana. Na ten przykład, idealista niemiecki Fichte mówił o tym, że kwestia skłaniania się do idealizmu lub materializmu to wyłącznie wybór etyczny, ponieważ żadne z tych stanowisk nie udowodni czy pod fenomenami skrywa się coś czy też może nic tam nie ma. Kwestia rozprawiania o idealności czy materialności świata nie jest już raczej popularnym temat w aktualnym dyskursie filozoficznym przez brak możliwości rozstrzygnięcia tego problemu oraz jego względnej nieistotności w naszym codziennym życiu - mimo wszystko idealizm ma jakieś swoje racje i nie bez kozery był jednym z dominujących nurtów XIX wieku. Mimo wszystko, nie zaprzeczam, że najbardziej zdrowo-rozsądkowym podejściem jest przyjęcie jakiejś obiektywnej rzeczywistości generującej te fenomeny (istnienie niezależnego od świadomości obiektu, który np odbijając niezależne od świadomości fotony trafia do naszych oczu tworząc dopiero na tym etapie subiektywne wrażenie koloru) - tylko nie uważam to za argumenty, które ostatecznie trafiają w obalenie idealizmu jako takiego, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wielu idealistów było świadomych tej zależności. Ja jeszcze na koniec tylko podkreślę, że w żadnym wypadku nie zachęcam, ani nie opowiadam się za idealizmem a wyłącznie referuje poglądy starego Artura Pozdrawiam
Super materiał. Ale zauwazylem pare błędów językowych: Tudzież to spojnik łączny(jak i,a) a nie rozłączny(jak albo,lub ) "Tylko i wylacznie" to pleonazm. Bo jak wyłacznie to tylko a jak tylko to i wyłącznie. Pozdrawiam i sorki za takie czepianie ale mysle ze przydatna uwaga 😅
Artur Schopenhauer nie jest najbardziej Pesymistcznym z Filozofów ... jest nim Emil Cioran Ojciec nichilzmu ...(mówie z przekąsem nie szukam =Waśni ) Schopenhauer pod względem pesymizmu może Cioranowi buty czyścić . Pozdrawiam ... Chwała Eurṓpē.
Swietny film (kot jak zwykle tez swietny), super sie ogląda i słucha tak dokładnego i starannie przygotowanego materiału. Czy bedzie kiedys cos o egzystencjalizmie??
Na te chwilę o egzystencjalizmie powstał jeden film (o filozofii Kierkegaarda) - mam gigantyczną ochotę na Heideggera, ale prawdopodobnie opracowanie go zajęłoby mi wieczność. Jakieś sugestie, którego filozofa konkretnie poruszyć?
@@FilozoficzneMamboDzambo Mnie osobiście na pewno by interesował Sartre który był jednym z głównych przedstawicieli plus sam w sobie wydaje sie ciekawy. Też opracowanie jego by mi sie przydało do matury z filozofii (generalnie to dopiero raczkuje jeżeli chodzi o filozofie, także to tylko moja skromna sugestia).
Chociaż ciekawa postać to dlaczego nie wzięto na warsztat jeszcze większego pesymisty (być może największego), ucznia Schopenhauera, twórcy filozofii wyzwolenia (Philosophie der Erlösung) który po opublikowaniu swego najważniejszego dzieła popełnił samobójstwo gdyż pozostał wierny swej filozofii do końca czyli Philipa Mainlandera? W polskim internecie ciężko znaleźć cokolwiek o tej nietuzinkowej postaci (znalazłem tylko jeden materiał na kanale Humanista na emigracji). Ciekawe ilu poparłoby by pomysł aby w przyszłości zrobić materiał o tym filozofie?
Skoro Pan Bóg istnieje to kocha bardziej oszustów na wnuczka,policjanta,złodziei,bandytów gwałcicieli,morderców, zabójców. Błogosławi im. Cieszy się z nieszczęścia pokrzywdzonych
JAK GROM Z JASNEGO NIEBA!!! Wiedziałem, żeby nie tracić nadziei na powrót! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za umilenie popołudnia.
Ciężka dawka pesymizmu wzbogacona próbą wyjaśnienia Kanta w kilka minut to to co umila wieczory
@@FilozoficzneMamboDzambo Nieprawdaż? Każdy wieczór umila oddanie się „tematom istotnym” i możliwość pogwajdrolenia sobie o nich na następny dzień. Bo co nam innego pozostaje na tym łez padole? (Kimkolwiek jesteś Absolucie dziękujemy ci za Kanta i wszystkich idealistów niemieckich)
@@cadle-np3vyPanie Boże dziekujemy Ci za naród Niemiecki, ktory przyniosl Europie środkowowschodniej cywilizację
Jako absolutny schopenhauerysta przyznam, że to były przyjemne dwie godziny. Uczciwie zaprezentowałeś jego twórczość, dziękujemy 🙂↕️
Jeśli faktycznie udało mi się zadowolić schopenhaueryste - to nie ma lepszego komplementu
NIE WIERZĘ, filozoficzne mambo dżambo comeback !!!!!!!!!!
Wkracza cały na biało
Caly na bialo, nic nie wystawalo. Maciej Zembaty
Największy filozof wrócił!!
Chwała dla Kota!
Filozoficzne mambo dżambo to chyba najbardziej chwytliwa nazwa jaką słyszałem - chyba znalazlem moj nowy ulubiony kanał
Mam to samo! Kocham miłością od pierwszego zobaczenia! 🥰
Jeden z najlepszych kanałów na polskim YT. Dziękuję za włożoną pracę.
Świetny wykład. Chętnie posłucham pozostałych. Dziękuję i pozdrawiam.
Hej, wreszcie algorytm podrzucił kanał który najprawdopodobniej obejrzę od deski do deski. Dzięki za materiał
Kanał (mam nadzieję) dalej się rozwija i niektóre materiały mają gorszy poziom i pewnie wrzucę je na ukryty.
Ale od Husserla w górę powinno być już okej ;)
Bardzo dziękuje za miły komentarz, pozdrawiam!
@@FilozoficzneMamboDzambo Faktycznie na jednym z poprzednich odcinków po prostu zasnąłem. Natomiast widać ogromny progres, także zmierza to w dobrym kierunku! dobra robota :)
Dziękujemy.
Nie wiedziałem, że jest taka opcja, ale bardzo dziękuje za legendarny pierwszy donejt!
@@FilozoficzneMamboDzambo I tak został został pan przedsiębiorcą na youtube. Teraz subskrypcje, lajki, transmisje na żywo, wywiady, autografy, piękne kobiety. Wspaniała droga przed panem :)
Świetny materiał. Nie sądziłem, ze ten facio tak ciekawie sobie poczynał. Na ogół jest znany z kilku powiedzonek .A tu miłe zaskoczenie. Pozdro
Fajny kanał 👍☺️ wykwit tzw oświeceniowych filozofów to rynsztok ludzkości.
I tak jadąc samochodem pojawił się Artur S. na świetnym kanale.
Polska język - trudna język.
@@ukaszszczepaniak1338
A Polak musi (uszczypnąć), bo się udusi.
25:52
49:33 Schopenhouer i Wagner
50:57 muzyka jako czysta manifestacja woli
1:17:43 o patriotyzmie Artura
Świetny kanał, czekam na więcej i pozdrawiam!
Dziękuję 🎉
Mi książka Bernardo Kastrupa bardzo pomogła zrozumieć jego metafizyke. Coś naprawdę wspaniałego.
Odkryłem, zachwyciłem się, zostaje. :)
Jako filozof hobbysta nie czytałem jeszcze Schopenhauera ale mnie zainteresował film bo pesymizm zacząłem od Ciorana i byłem ciekawy różnicy. Świetnie spędzone dwie godziny i lepiej rozumiem oba spojrzenia na cierpienie zwłaszcza. Zdementował pewne rzeczy których uczyli mnie na jego jeszcze w szkole średniej. Co ta nauczycielka plotła, nie mam słów.
Good dżob, ogólnie, dzięki za ten film.
Dzięki wielkie z Twoja prace!!!!! Super sie słucha i dobrze wchodzi! Powodzenia!
Dzięki! Jesteście wspaniali! Ty i Kot
Wspaniałe zrobiony wykład. Dziękuję.
Czekam na filmik o absurdyzmie ❤
najlepszy pan jutuber i majestatyczny kot
Dzięki za film, proszę o takich więcej, bo słucha się ciebie niebywale dobrze
Właśnie odkryłam ten kanał i cieszy mnie to bardzo.
W ogóle to już sam kot na rękach mnie przekupił 🥹
Wspaniale opowiadasz o tym wybitnym filozofie. Pragnie się go poznawać jeszcze mocniej. Ta forma...Jestem absolutnie oczarowana! Nikt tak nie przedstawiał filozofii, jak Ty to robisz. Jestem pewna, ze wielu zachęci to do studiowania. Niektórych - jak choćby mnie - do powrotu. Wszystko jest tutaj na plus. Głos. Obrazy. Tematyka. A kicia po prostu wymiata! Jak nic, to jest miłość od pierwszego wejrzenia! ❤ Po stokroć dziękuję! Wkraczam w ten cudowny świat podekscytowana. Dawno nic mnie tak nie poruszyło! 🥰
Zobaczyłem komentarz po czasie. Bardzo miły. Dziękuje!
Ooo super że wróciłeś będzie trzeba przesłuchać!
Mądrze i prosto. Bardzo dziękuję i czekam na obiecany podcast o Heideggerze.
Uratowałeś mi człowieku projekt na studia:) dzięki!
Jak zwykle ciekawie opowiadasz i przekazujesz wiedzę. Dziękuję. Serdeczności ślę z drogi, drogi życia. Stanisław
Mam wrażenie, że ilustracją tej manifestacji woli jest w filmiku słodka kicia :) Material sztos, ale przykro mi - jeśl iw internecie pojawiają się kotki to jest to +1000000 dla nich. Co tam Sochpenhauer - kotki!!!! Ale na serio - świetne przedstawienie tematu. Zostaje z kanałem na dłużej. :)
Dziękuję, coraz lepiej się tego słucha i ogląda ❤
JEST, WYLAZŁ
będzie wieczorem oglądane :)
Dziękuję za materiał, przeczuwałem, że będzie tu raczej nihilizm, masohizm i hermetyczny solipsyzm. Że też Shopenhouer uważał się tylko za drogwskaz, a nie że sam to stosuje. Niesamowite.
Łaaał, będę to udostępniał gdzie się da. Stary, robisz tak genialną robotę, dziękuję Ci za to!
Bardzo mi miło, ja dziękuje!
Dzięki Ci Panie🙏🙏
Podobno w książce pamiątkowej schroniska na Śnieżce napisał ,,Stanąć na szczycie i milczeć”.
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że odkryłem ten kanał. Twórz dalej, proszę, jesteś diamentem jutuba!
Ale super materiał, dziękuje bardzo.
Odcinek pokazał mi się co prawda przypadkiem ale temat jest niezwykle intrygujący. Masz autorze przyjemny głos więc dziś przesłucham do snu a jutro dokładnie w trasie na studia 😅
THE ICON IS BACK
Czekanko na kolejne materialy
Świetny materiał
Proszę więcej filozoficznego contentu na polskojęzycznym yt
Warto było czekać
Oj nie wiem, nie wiem
Dobrze że wróciłeś, o ile kiedykolwiek odszedłeś.
Komentarz dla zasięgów!!✌🏼
Wow ale ciekawy kanał, kolejana perełka do obserwowania. Subik leci
Paradoksalnie zrobiłeś mi bardzo miły jesienny wieczór 🥰 (chociaż przyznam, że Esterka chwilami kradła uwagę 🤭💗)
wyczesany, przejrzysty filmik, dziękujemy hahah!
Świetny wykład💪👌😍
Materiał o Frommie byłby bardzo mile widziany😉
swietnie mi sie sluchalo Twojego referatu. Dziekuje! :)
Brakuje mi w tym wywodzie słowa-klucz. SYMBIOZA. Cały wszechświat to jeden nieskończony organizm, który funkcjonuje sam ze sobą w symbiozie. Co ma być to będzie i tak się stanie.
Sama teza o symbiozie we wszechświecie może być słuszna, ale raczej nie uznałbym to za właściwe w wypadku filozofii Schopenhauera. Cały pesymizm Schopenhauera bierze się z faktu, że zamanifestowana w świecie Wola nie może żyć kosztem czegokolwiek innego niż swojej innej manifestacji - znaczy to tyle, że substancjalnie świat jest w koniecznym oraz wiecznym konflikcie, co przeczy raczej koncepcji symbiozy
A portrety całkiem udane. 😁
Nie, żebym twierdził, że oglądałem dla kota... Ale ciekawe :)
Aaaaa poczekaj muszę posłuchać jeszcze raz! ;)
Dobrze, że wróciłeś. Nigdy nie poświęcałem wiele uwagi Schopenhauerowi. Filozof odpycha mnie swoim irracjonalizmem i brakiem precyzji. Zauważ, z jednej strony, mówisz o czymś irracjonalnym, nieświadomym, podobnym do woli lub mocy lub energii, a z drugiej strony, rozprawiasz o tym, że ta wola czy energia, czy siła działa z uwagi na platońskie idee i przedkłada je nad jednostkowe byty. Jak to jest możliwe bez świadomości czy rozumności? Schopenhauerowska wola ma być jednią, ale w rzeczywistości jawi się dwoiście, bo odpowiada zarówno za egzystencjalny koszmar, jak i za racjonalnie poznawalny, uporządkowany świat fenomenów. Gdyby kierowała się wyłącznie irracjonalnym pędem do działania, mogłaby stworzyć jakiś świat rodem z dzieła fantazy i horroru. Warto też pamiętać, że jednak istnieje różnica między wierzą przyrodniczą z początku dziewiętnastego wieku i współczesną. Dziś biolodzy w odmienny sposób rozumieją relację między gatunkiem a jednostką… Gdybym miał wejść w zarysowaną w materiale perspektywę myślenia „po Kancie”, to zauważyłbym, że liczebność także jest czymś, co rozum wkłada w fenomeny, a co za tym idzie, nie ma żadnego powodu, aby w świecie „rzeczywistym” widzieć jednię bądź wielość. A najlepszym sposobem zaspokojenia potrzeby mówienia o istocie rzeczy jest mit, który pod powierzchnią zrozumiałej opowieści kryje sprzeczności sygnalizujące unieważnienie narzędzi, dzięki którym porządkujemy fenomeny.
Dzięki za miły i merytoryczny komentarz!
Również uważam wiele elementów filozofii Schopenhauera za wewnętrznie sprzeczne czy też za po prostu naciągane lub absurdalne; by wyliczyć inne przykłady dla których osobiście nie znajduje racjonalnego wytłumaczenia:
- Jak (i czemu) Wola przekształca się w świat fenomenalny, skoro nie ma jeszcze podmiotu go warunkującego?
- W jaki sposób funkcjonuje święty, skoro „przezwyciężył Wolę” a przecież w dalszym ciągu Wola jest jego substancją?
- Świętość ma wynikać z pewnej „samowiedzy” Woli, odkrycia przez nią jej własnej autodestrukcyjnej substancjalności - czemu będąca „Świętym” Wola zaprzecza swojej własnej zachłannej substancjalności i zaczyna stosować jakieś kategorie quasi-moralne?
Przykładów nieścisłości tego systemu można by mnożyć. Jak chodzi o absurdalność konceptu, jakoby Wola posługiwała się „ideami” oraz preferowała gatunki ponad jednostki - to podobną krytykę wystosował wobec Schopenhauera Copleston i wyraźnie podkreślił, że w jego odczuciu platońskie idee są niekoherentne z jego systemem. Dlatego zgadzam się, że te zarzuty wobec niespójności tego systemu są słuszne a ja tylko podkreślę, że wyłącznie referuje te poglądy a nie jestem ich apologetą.
W większości opracowań spotykałem się z perspektywą skłaniającą do postrzegania Schopenhauera jako myśliciela płodnego, nowatorskiego, z którego można wyciągnąć wiele ciekawych przemyśleń - zarazem jednak filozofa niekonsekwentnego, niespójnego, który raczej zachwyca poszczególnymi przemyśleniami niż całością swojego systemu.
Ostatnia myśl o micie bardzo ładna i ciekawa. Jeszcze raz dziękuje za komentarz
@@FilozoficzneMamboDzamboMyślę, że sprzeczność bierze się z braku możliwości przyjęcia perspektywy Jedni przez oddzieloną od niej jednostkę. Według mnie można zbliżyć się do tej perspektywy zdając sobie sprawę, że to wszystko, co się jawi jest po prostu pojawianiem się, a nie realnym bytem. Nawet my - postrzegający przy pomocy tego ciała - narzędzia percepcji, nie jesteśmy bytami tylko przejawami. My się tylko pojawiamy, a nie realnie istniejemy. Z perspektywy Jedni i my i skały i planety i galaktyki to tylko mgła, która prędzej czy później (czas to tylko atrybut przejawu) znika i nie ma żadnego znaczenia dla Jedni, która pozostaje niezmienna i aczasowa. Dziękuję za wszystkie wspaniałe filmy.
@@FilozoficzneMamboDzambo "- Jak (i czemu) Wola przekształca się w świat fenomenalny, skoro nie ma jeszcze podmiotu go warunkującego?"
Ja rozumiem to tak, że nie istnieje żadne "jeszcze nie ma podmiotu", ponieważ czas istnieje w umyśle. Oznacza to, że przeszła historia świata, sprzed pojawienia się podmiotu drogą ewolucji, pojawia się dopiero w momencie powstania podmiotu. Innymi słowy, podmiot pojawia się wraz z przeszłą historią.
No w końcu, dobrze, że wróciłeś
Fajnie, przystępnie opowiedziane :)
Bardzo dobry materiał, zostawiam suba
Powiem tak, te ostatnie materiały, długo się czeka ale coraz lepsze, pomimo odmiennych poglądów podoba mi się że starasz się być obiektywny. Nie potrzebnie się tak postarzasz ubiorem, może środowisko uniwersyteckie zobowiązuje ale za 10 lat to będziesz wyglądał jak Dugin xD
Ciekawa forma prowadzenie narracji 👊 SUB
Kocham twój kanał ❤
Schopenhauer z tego kanału sprowokował do powrotu do Kanta.
❤
Dobrze Cię widzieć!!!!!!
W końcu nowy film 💪🏻
ale ty jestes kozakiem
Bardzo lubie ten kanal❤
Czemu ta postać mnie bawi ?
Schopenhauer z gry xD⬇️
th-cam.com/video/0a-TVf6Vnrw/w-d-xo.htmlsi=5oxT5uYNlqQBIbul
Pięknie❤
Dzieki jutube, na to czekałem!
KRÓL WRÓCIŁ
BOSKO
Pytanie odnośnie tej teorii Kanta, nie do końca w nią jestem w stanie uwierzyć, gdyż obiektywnym faktem jest, że na dnie kanionu jest twarda gleba i niezależnie od tego kto tam spadnie, nie zależnie od tego ile z jego zmysłów funkconuje i tak przekształci się na jednorodną masę, gdy odległość będzie odpowiednia. Detale się mogą różnić poprzez percepcję i dopasowując do tej percepcji rzeczywistość, prawda jest fakt, iż kreujemy ją, jednakże poza umysłem istnieje przestrzeń.
Pa. Czasoprzestrzeń istniała przed człowiekiem.
Witamy ponownie panie mambo bambo :))))
05:00 Tak, na podstawie impulsów z zewnątrz umysł tworzy "obraz istniejącego świata". Ale świat istnieje obiektywnie, a nie subiektywnie w umyśle, nawet jeśli jego elementarne istnienie ma charater informacyjny a nie "materialny".
Nie wiem czy mogę się zgodzić z tym rozumowaniem, ponieważ jego konsekwencją jest np twierdzenie, że halucynacje czy urojenia są obiektywne, ponieważ mają zagwarantowane obiektywne istnienie w „charakterze informacyjnym” - dalej; rozmywa się nam podział na subiektywność i obiektywność.
Uważam, że powinniśmy pozostać dalej przy tradycyjnym pojmowaniu pojęcia „subiektywny” jako „zależnego od podmiotu poznającego (sjp pwn)” i w tym sensie; kolory, zapachy, smaki, dźwięki mają charakter subiektywny, ponieważ są efektem oddziaływania podmiotu poznającego i jego warunkowania tych doświadczeń - nie są obiektywne, ponieważ nie są to substancjalne własności przedmiotu samego w sobie.
Pozdrawiam!
@@FilozoficzneMamboDzambo:
1. Nie. Nie jest konsekwencją przedstawionego rozumowania to, że "urojenia są obiektywne". To pomyłka z pańskiej strony.
2. Wspomniane przez pana - w ludzkim oglądzie - aspekty rzeczywistości (kolory itd) istnieją wyłącznie w świadomości ludzi, co ciekawe, istnieją - najprawdopodobniej i z pominięciem wyjątków - "tak samo" w świadomości różnych ludzi.
Chińczyk i Polak "widzi", kolor "czerwony", choć istnieje promieniowanie elektromagnetyczne o długości ok 700 nm, które po dotarciu do siatkówki oka i przesłaniu odpowiednich impulsów do mózgu, daje w efekcie, w umyśle, w świadomości, postrzeżenie "kolor czerwony". Stąd koloru "czerwonego" obiektywnie nie ma, ale jest obiektywnie rzeczywistość, opisywana za pomocą tegoż koloru.
Inaczej z różowym, bo nie istnieje długość fali światła odpowiadająca wrażeniu "koloru różowego". To "konstrukt" świadomości. Złożenie różnych informacji, które widzimy jako "kolor".
Mechanizm przełożenia sygnałów elektrycznych docierających do mózgu na elementy postrzeganego świata, nie jest jasny, ani znany. Nie wiemy dlaczego widzimy "czerwony" czy "różowy", jako "czerwony" czy "różowy", a nie jako twardy lub falisty.
Więc choć o b r a z rzeczywistości jest subiektywny, to sama rzeczywistość jest całkowicie o b i e k t y w n a, to znaczy istnieje niezależnie od tego czy ją postrzegamy czy nie. Urojenia, sny czy fantazje, w tym te z kotami, nic tu nie wnoszą do rzeczy.
Inna przestrzeń to oczywiście matematyka. Czy 2+2=4 lub dla trójkąta prostokątnego a**2 + b**2 = c**2 istnieje wyłącznie w umyśle to postrzegającego? Czy istnieje niezależnie od tego umysłu? Gdzie w takim razie?
pozdrawiam
Z niejasnych dla mnie przyczyn ten komentarz trafił do treści „do sprawdzenia”, więc go nie widziałem - ale już odpowiadam.
Wydaje mi się, że pytanie sięga głębiej niż z początku zakładałem i wymaga mocnego powrotu do Kanta.
Tj. Oczywiście, że na bazie naszych doświadczeń świata fenomenalnego zakładamy, że pod tymi wrażeniami mającymi wyłącznie „charakter informacyjny” skrywa się jakaś obiektywna rzeczywistość, mniej czy bardziej zgodna z naszymi wrażeniami zmysłowymi. Jak poruszyłem to w filmie: już podobne obserwacje poczynił John Locke wyróżniając „jakości wtórne” (czyli wrażenia subiektywne) oraz „jakości pierwotne” czyli istniejącą obiektywnie rzeczywistość ugruntowaną w czasie i przestrzeni.
Jednak pytanie epistemologiczne sprowadza się do tego: skoro cała rzeczywistość jest zapośredniczona poprzez zmysłowe bodźce - to niczego nie poznajemy bezpośrednio - tak więc jak możemy być pewni tego, że obiektywna rzeczywistość faktycznie istnieje, skoro wszelka jej percepcja jest pośredniczona?
Są w filozofii materialiści czy też realiści, którzy przyjmują obiektywne istnienie rzeczywistości, ale mamy też skrajność jaką są idealiści (do których zaliczamy Schopenhauera), którzy twierdzą, że świat jest wytworem świadomości, co się bardzo kłóci z naszymi scjentystycznymi i materialistycznymi intuicjami. Możemy mówić o tym jak działa nasza percepcja i jak fotony generują wrażenia kolorów (o czym sam nieco mówiłem w filmie oraz czego sami idealiści byli względnie świadomi - np Schopenhauer wraz z Goethem polemizowali z Newtonem o naturze kolorów!), jednak w dalszym ciągu wszelkie te spostrzeżenia o percepcji są możliwe do wyartykułowania na gruncie obserwacji a udowodnienie, że przedmioty naszej obserwacji skrywają pod sobą jakąś substancjalność czy też są tylko wydmuszkami, których istnienie wyczerpuje się w naszym postrzeganiu - to już kwestia znacznie bardziej skomplikowana.
Na ten przykład, idealista niemiecki Fichte mówił o tym, że kwestia skłaniania się do idealizmu lub materializmu to wyłącznie wybór etyczny, ponieważ żadne z tych stanowisk nie udowodni czy pod fenomenami skrywa się coś czy też może nic tam nie ma. Kwestia rozprawiania o idealności czy materialności świata nie jest już raczej popularnym temat w aktualnym dyskursie filozoficznym przez brak możliwości rozstrzygnięcia tego problemu oraz jego względnej nieistotności w naszym codziennym życiu - mimo wszystko idealizm ma jakieś swoje racje i nie bez kozery był jednym z dominujących nurtów XIX wieku. Mimo wszystko, nie zaprzeczam, że najbardziej zdrowo-rozsądkowym podejściem jest przyjęcie jakiejś obiektywnej rzeczywistości generującej te fenomeny (istnienie niezależnego od świadomości obiektu, który np odbijając niezależne od świadomości fotony trafia do naszych oczu tworząc dopiero na tym etapie subiektywne wrażenie koloru) - tylko nie uważam to za argumenty, które ostatecznie trafiają w obalenie idealizmu jako takiego, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wielu idealistów było świadomych tej zależności.
Ja jeszcze na koniec tylko podkreślę, że w żadnym wypadku nie zachęcam, ani nie opowiadam się za idealizmem a wyłącznie referuje poglądy starego Artura
Pozdrawiam
Mnie to przekonuje.
Dzieki 🍻😎SAPERE AUDE
Super materiał. Ale zauwazylem pare błędów językowych:
Tudzież to spojnik łączny(jak i,a) a nie rozłączny(jak albo,lub )
"Tylko i wylacznie" to pleonazm. Bo jak wyłacznie to tylko a jak tylko to i wyłącznie.
Pozdrawiam i sorki za takie czepianie ale mysle ze przydatna uwaga 😅
oho nawet cytat kaczmarskiego wystąpił
Podziwiam za wyłapanie tego smaczku
Teraz tradycja z tego musi być na każdy filmik
Ciorana byłoby super zobaczyc u CIebie
To już chyba trzeci komentarz o Cioranie to może faktycznie się poważnie nad nim zastanowię
@@FilozoficzneMamboDzambo mam przeczucie, że sie dobrze wpasowuje w model takiej narracji :3
Świetne, wielkie dzięki
Artur Schopenhauer nie jest najbardziej Pesymistcznym z Filozofów ... jest nim Emil Cioran Ojciec nichilzmu ...(mówie z przekąsem nie szukam =Waśni )
Schopenhauer pod względem pesymizmu może Cioranowi buty czyścić .
Pozdrawiam ... Chwała Eurṓpē.
Świetne, wstawki obrazowe i audio dużo wnoszą.
👍👍👍👍👍👍👍
Swietny film (kot jak zwykle tez swietny), super sie ogląda i słucha tak dokładnego i starannie przygotowanego materiału. Czy bedzie kiedys cos o egzystencjalizmie??
Na te chwilę o egzystencjalizmie powstał jeden film (o filozofii Kierkegaarda) - mam gigantyczną ochotę na Heideggera, ale prawdopodobnie opracowanie go zajęłoby mi wieczność. Jakieś sugestie, którego filozofa konkretnie poruszyć?
@@FilozoficzneMamboDzambo Mnie osobiście na pewno by interesował Sartre który był jednym z głównych przedstawicieli plus sam w sobie wydaje sie ciekawy. Też opracowanie jego by mi sie przydało do matury z filozofii (generalnie to dopiero raczkuje jeżeli chodzi o filozofie, także to tylko moja skromna sugestia).
Genialny film
Gdyby się inaczej zgięła historii sprężyna to rehabilitowalibyśmy dziś Stalina
A może film o filozofii Philippa Mainlädera?
Bardzo chętnie wysłuchałbym wykładu odnośnie Husserla. Jeżeli byłaby taka możliwość, to bardzo proszę :)
Fajny materiał choć jeśli o osobiste wywody to częściowo sie nie zgadzam w kazdym razie dziękuję za Twoją prace
Chociaż ciekawa postać to dlaczego nie wzięto na warsztat jeszcze większego pesymisty (być może największego), ucznia Schopenhauera, twórcy filozofii wyzwolenia (Philosophie der Erlösung) który po opublikowaniu swego najważniejszego dzieła popełnił samobójstwo gdyż pozostał wierny swej filozofii do końca czyli Philipa Mainlandera? W polskim internecie ciężko znaleźć cokolwiek o tej nietuzinkowej postaci (znalazłem tylko jeden materiał na kanale Humanista na emigracji). Ciekawe ilu poparłoby by pomysł aby w przyszłości zrobić materiał o tym filozofie?
Zobaczymy! Niedługo poleci ankieta jakiego materiału ludzie chcą i uwzględnię tam te opcje
Ciekawe, że spora część wniosków jakie wysuwa Schopenhauer pokrywa się z moimi przemyśleniami po psychodelikach.
Ja Pana znam. Pan jest amerykańskim aktorem.
Gdzie można znaleźć anegdote o lornetce? Chętnie bym doczytał więcej informacji
spoko film, ziom
Dzięki, bratku
Skoro Pan Bóg istnieje to kocha bardziej oszustów na wnuczka,policjanta,złodziei,bandytów gwałcicieli,morderców, zabójców. Błogosławi im. Cieszy się z nieszczęścia pokrzywdzonych