F. DOSTOJEWSKI, BRACIA KARAMAZOW - cz. VI - IWAN - GDY PRZYCHODZI DIABEŁ...

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 29 ก.ย. 2024
  • Spotkanie Iwana Karamazowa z diabłem to spotkanie z prawdą o sobie samym. Nigdy nie powiemy o sobie tego, co mówi nam o nas samych zło wcielone, zło, które popełniamy.
    Zło sprawia, że zastanawiamy się nad własnym istnieniem, że nasze istnienie zostaje poddane w wątpliwość tak samo, jak istnienie Boga i diabła.
    w ramach serii filozof czyta:
    zobacz w:
    Fiodor Dostojewski, Bracia Karamazow. Powieść w czterech częściach z epilogiem, przełożył Aleksander Wat; w: Fiodor Dostojewski, Dzieła zebrane, t. 6, PIW, Warszawa 1987(1959).
    Федор Достоевский, Братья Карамазовы, «Эксмо», Москва, 2019.

ความคิดเห็น • 6

  • @eldoradose
    @eldoradose 2 ปีที่แล้ว +1

    Polecam Rudolfa Steiner, wyjaśnia o co chodzi w stwierdzeniu aby się "pogodzić" i "dobrze żyć ze swoim diabłem"...bo się okazuje, że się nie da żyć i bez diabła w sobie.

    • @mysleniejednakboli2809
      @mysleniejednakboli2809  2 ปีที่แล้ว

      Czy mógłby Pan/i rozwinąć tę ciekawą myśl? Dziękuję za komentarz.

    • @eldoradose
      @eldoradose 2 ปีที่แล้ว +1

      @@mysleniejednakboli2809 Wedle Steinera człowiek ma w sobie dwa byty "diabelskie", Lucyfera i Arymana które dają mu określone moce, przez to może posiadać wolną wolę, czyli popełniać grzech pychy i zadufania w sobie nadużywając tych mocy. Lucyfer obdarza mądrością w sensie duchowym, mądrością Wschodu (Żółty Cesarz był niby jego inkarnacją ziemską), Aryman sprytem i inteligencją analityczną (Mefistofeles z "Fausta" Goethego jeszcze nie inkarnowany w ludzkim ciele). Te byty żyją w nas pod postacią bakterii i wirusów i stanowią sobowtór człowieka, nie da się chodzić po tym świecie bez nich, bylibyśmy wtedy cieleśnie bezbronni i krusi jak niemowlęta a umysłowo trochę jak Myszkin z Idioty Dostojewskiego, choć i on był daleki od wzoru czystości. Dla Steinera diabeł jest konieczny aby czas trwał i trwał świat, bez niego nie możemy rozwijać a nawet posiąść świadomości, gdyż ją zdobywa się poprzez cierpienie, po fakcie. Pomiędzy nimi jest Chrystus który mieszka w sercu i jest tj "czystością krwi' człowieka.
      Na stronie antropozofia net można się wstępnie zapoznać z myślą Steinera, na youtube jest też kanał z audiobookami, praktycznie wszystkie jego wykłady, ponad tyś filmów ale po ang.

    • @mysleniejednakboli2809
      @mysleniejednakboli2809  2 ปีที่แล้ว

      Demonologia to zawsze wciągające zajęcie. Istotne, o ile dobrze zrozumiałem, jest to, że nie ma życia świadomego bez zła, a więc i dobra. Jak rozumieć jednak przeniesienie kategorii zła na poziom bakterii i wirusów? Bardzo odważne... Dziękuję za tę ciekawą prezentację.

    • @eldoradose
      @eldoradose 2 ปีที่แล้ว +1

      ​@@mysleniejednakboli2809 Nie ma życia świadomego nie tyle bez zła, bo obcowanie ze złem i cierpieniem jest stanem oddalenia się od świadomości, stanem zatopienia w niepamięci, nie ma życia świadomego bez konfrontacji ze złem w sobie, bo życie nie jest ruchem jak to nas zmysły oszukują, życie jest poznaniem, a poznając przywracamy pamięć i stan pierwotny, boski. Zło jest tylko pomieszaniem miejsca i czasu, chrześcijaństwo ma być naprawą. Oryginalnie byty mają swoją rolę do spełnienia w budowli wszechświata jak i człowieka a ich zły charakter nie jest wynikiem ich istoty, natury ale relacji w jaką się z nimi wchodzi. Złym można być tylko dla kogoś. Wąż zwiódł Ewę bo taka jego natura, przebiegłość jest częścią stworzenia, a zło wynikło z tego, że Ewa się skusiła i to ta słabość w nas jest złem rzeczywistym a nie wąż czy upadły anioł który ją w nas obudził (samo upadnięcie aniołów w rzeczywistości to ich zejście w materię aby oświetlać drogę - Lucyfer- niosący światło).
      Człowiek pierwotnie wedle planu kosmicznego (z Edenu) nie powinien mieć w sobie niczego z zewnętrznego środowiska na stałe, tym jest właściwa przemiana materii. Spożywając zanieczyszczone pożywienie i wdychając zanieczyszczone powietrze zmienił swoją naturę i sprawił, że stał się zanieczyszczonym, (upadek w grzech, a to zanieczyszczenie nie jest w naturze oryginalne ale to wynik naszych działań, energii, myśli, naszego stosunku do roślin, zwierząt, rzek i ziemi...samo pozostawienie trupów na polu bitwy zanieczyszcza tak ziemię jak i powietrze. Ludzie kiedyś czcili np bogów żniw itd bo chcieli w ten sposób oczyszczać i uświęcać ten element) w jego ciele żyją inne byty, bakterie od pożywienia, wody, a wirusy od powietrza i na drodze ewolucji tak się do nich zaadaptował, że część z nich stanowi jego układ odpornościowy, ochronę (demonologia Ojców Kościoła, np św. Augustyn miał duże problemy ze zrozumieniem, jak to możliwe aby istniały demony "sprzyjające" ludziom, które Grecy i Rzymianie rozpoznawali). Bakteria i wirus są widziane pod mikroskopem a mikroskop pokazuje tylko barwy w substancji i wartość energetyczną, pokazuje więc iluzję, pozorne ciało tego co dla zmysłów nie jest postrzegane a istnieje i te "organizmy" nie mają indywidualności, są zarządzane grupowo jako całość i ten "zarządca" ta inteligencja która nimi steruje w dawnej mowie określana była jako byt demoniczny. Ludzie kiedyś widzieli w stanach medytacji, czy w misteriach "zarządcę", dziś pod mikroskopem widzą "żołnierzy" :)
      Ostatnio najmodniejszy wirus świata którym żyje ludzkość od dwóch lat nie jest roznoszony przez ludzi jak to materialistyczna nauka głosi. Przychodzi tylko do tego kto go zaprasza z powietrza, a zaprasza się myślą, choroba daje objawy wtedy kiedy się go wyprasza, kiedy chcemy się go pozbyć, a że powietrze się oczyszcza to mamy takie globalne pozbywanie się starych demonów, one dokuczają bo słabną. Obcowanie z demonem to obcowanie z inteligencją (podobnie jak z aniołem), z myślami i uczuciami które są wrogie ludziom i braterstwu ludzi, lęk przed drugim człowiekiem, przed tym, że "mnie zarazi", że drugi człowiek, nawet z mojej rodziny jest dla mnie zagrożeniem, jest obcowaniem z taką demoniczną myślą i to zmienia charakter naszych komórek w ciele, pod mikroskopem to widać jako zmiany genetyczne, jako wirus. To nie przypadek, że mamy pandemie a teraz wojnę na wschodzie sto lat po ostatnim wielkim "obcowaniu z demonami" jakiemu ulegli ludzie w czasie dwóch wojen światowych i koszmarach różnych rewolucji XX w. To inicjuje klimat i zmiany astrologiczne a my tylko na to odpowiadamy lepiej lub gorzej. Mamy tego w sobie pełno, jakby to miało z nas teraz wyjść w całości to byśmy wszyscy padli jak stoimy, tak mocno nasz świat jest zanieczyszczony.
      Celem chrześcijaństwa wedle Steinera nie jest "Państwo Boże" jak to chcą Jezuici, gdzie diabeł przepędzony. Celem chrześcijaństwa jest sztuka wchodzenia w relacje oparte na braterstwie i miłości a nie walce, wtedy bakterie i wirusy nam nie szkodzą, nie znikają bo co powstało już nigdy nie zniknie, ale mają marginalne role w świecie a nie role dominujące tak jak to jest obecnie.

    • @mysleniejednakboli2809
      @mysleniejednakboli2809  2 ปีที่แล้ว

      Dziękuję za tak obszerne przedstawienie myśli Steinera. Mam nadzieję, że kiedyś w wolnej chwili będę się mógł z nim zapoznać bliżej. Pozdrawiam